Sprzęt Firmy Apple z Perspektywy Niewidomego Użytkownika, Stan Na Rok 2022
Dodany 1 lipca 2022
22 komentarze
Choć w porównaniu do niektórych producentów Apple dysponuje stosunkowo wąską gamą urządzeń oraz ich modeli, to i tak ta lista stanowić może problem dla użytkownika, który dopiero zaczyna swoją przygodę z „nadgryzionym” sprzętem. W niniejszej audycji Maciej Walczak opowiada o tym, co ważne z perspektywy niewidomego użytkownika podczas prawidłowego doboru urządzeń w oparciu o ekosystem Apple.
Wskazuje sprzęt, w jaki warto wyposażyć się na samym początku, a jaki należy potraktować raczej drugoplanowo.
Pliki do pobrania :
Pobierz plik z audycją: Sprzęt Firmy Apple z Perspektywy Niewidomego Użytkownika, Stan Na Rok 2022
Ten podcast był pobierany 4266 razy
Komentarze
Fajnie, że taka audycja powstała, a przy okazji chętnie dodam kilka (a może i kilkanaście 😉 słów od siebie). Na początek kilka drobnych błędów, które przydarzyły się Maćkowi w audycji:
1: iPhone SE 2020 ma jednostkę z iPhone 11 zamiast 12, nie mamy SE z procesorami z dwónastek.
2: Chip U1 został już dodany w Apple Watch serii 6, a nie 7.
A teraz to, co chętnie dodam, jako użytkownik wielu sprzętów Apple
1: co do iPhone z Lidar: bezwzględnie warto wyposarzyć się w jakiś PowerBank, ponieważ ten sensor ciągnie ogromne zasoby energii. Polecam coś z MagSafe, ponieważ takie urządzenia są niewielkich rozmiarów, więc można bez trudu wrzucić do kieszeni/torby i nawet zapomnieć. Podobnie jest z lokalizacją Airtagów – fajnie mieć coś, co naszą baterię wzmocni.
2: Trochę mało uwagi poświęcono głośnikom HomePod, a moim zdaniem strasznie szkoda. I tak, sprzedawany obecnie mini faktycznie słabo nadaje się do stworzenia z jego pomocą zestawu grającego do domu, natomiast jako głośnik do kuchni/sypialni/łazienki mogę serdecznie polecić. Natomiast duży głośnik, który oficjalnie dostępny nie jest, to zupełnie inna para kaloszy. Drań gra wybitnie dobrze, także żaden salon domowy nie będzie mógł się go powstydzić. Osobiście miałem Miniaki, mam teraz dużego i jest to głośnik świetnie grający, choć niestety drogi.
3: Ten punkt tworzę ze względu na to, że wiele osób używa w swoich iPhone na sztywno trybu niskiego zużycia energii, a w nowych generacjach mnóstwo się z nim traci. Po pierwsze nie działa 5G, więc na starcie odcinamy sobie część możliwości. Po drugie Lidar niby działa, ale w praktyce jest bezużyteczny, ponieważ w trym trybie liczy zbyt wolno, więc chociażby wykrywanie przeszkód traci zupełnie sens.
4: Ten punkt poświęcam Airtagom, ponieważ jest to sprzęt lokalizujący więcej, niż tylko zgubione przedmioty. Opublikowałem kiedyś post (cały czas jest dostępny na grupie „Dostępne Apple” odnośnie lokalizowania pokoi hotelowych przy pomocy tego lokalizatora, ale zastosowań jest o wiele więcej. Łatwo wyobrazić sobie niewidomego, który umieszcza lokalizator w przydomowej skrzynce na listy, a potem bez problemu trafia jak po sznurku do własnej posesji.
5: A tutaj może drobna rada: kupujcie drodzy słuchacze, stosunkowo nowe urządzenia. Ja wiem że drogie i to może zniechęcać, ale zyskujemy dzięki temu znacznie więcej możliwości ułatwiania sobie życia, także moim zdaniem warto wydać.
I na koniec, dziękuję każdemu, kto dał radę ten mega długi post przeczytać. Jeśli komuś pomógł, to super, a jeśli nie, to następnym razem postaram się bardziej.
Ogromne dzięki Mateuszu za twój komentarz – za słowa uznania, za twój wkład. Mówię już teraz że się postarałeś, że pomogłeś i to bardzo. A teraz o szczegółach.:)
Ty dziękujesz za przeczytanie twojego wpisu do końca a ja tobie za wysłuchanie audycji do końca, z uwagą.
Dzięki za trafne spostrzeżenie dot. iPhone’a SE 2020, za sprostowanie. Faktycznie jest jak mówisz. Również co do implementacji układu U1 w Apple Watchu jestem skłonny się z tobą zgodzić.:) jeszcze z takich smaczków to obsługa wifi na częstotliwości 5GHz w zegarkach… No właśnie. Szóstki czy dopiero siódemki? 🙂 W każdym razie też jest.
Dzięki też za info o trybie niskiego zużycia energii. Warto to wiedzieć z uwagi po pierwsze na 5G, którego ja chyba nieprędko uświadczę, ale co ważniejsze, nawigacja z Lidarem. Tylko narzekałbym że miało mi to działać tak fajnie a tu klops. Teraz dzięki tobie będę wiedział czego się wystrzegać na przyszłość, co by to korzystanie było samą przyjemnością. Obecnie nałogowo wręcz wykorzystuje to niskie zużycie energii ze względu na strasznie słaby zasięg a co za tym idzie szybko uciekającą baterię. Tryb niskiego zużycia wydłuża mi żywotność iPhone’a na jednym naładowaniu o ok godzinkę a jak dla mnie to i tak sporo i jak dotychczas nie tracę zbyt wiele. W Pro to już będzie jak mówisz, co innego.
Jeśli idzie o HomePoda, istotnie mogło pojawić się wrażenie, iż potraktowałem go po macoszemu bo, no cóż. Ja jestem człowiek wygodnicki i praktyczny. Nie ma polskiej Siri, raczej głośnik mi się nazbyt wiele nie przyda, zwłaszcza że nie mam zupełnie niczego wykorzystującego HomeKit. Poza tym brak dla niego oficjalnego wsparcia serwisowego Apple w Polsce bardzo mnie zniechęca do jego zakupu, zwłaszcza że Apple przyzwyczaiło mnie do jako takiego bezpieczeństwa i pewności z uwagi na oferowane wsparcie. Dlatego tyle co mogłem w oparciu o teoretyczną wiedzę, powiedziałem.:) Najprawdopodobniej jeśli będzie dostępny w Polsce, kupię go zwłaszcza jeśli wyjdzie jakaś ulepszona wersja dużego, bo chciałbym mieć w ekosystemie coś, co dobrze by mi grało.
Co do AirTaga to owszem nadmieniłem o jego innych kreatywnych zastosowaniach, ale jakoś o przykładach już nie wspomniałem. Dzięki za to że ty to zrobiłeś. Ze skrzynką również bardzo pomysłowo. A ciekawe jak by się to miało np. do oznaczania koszy na śmieci, zwłaszcza gdy te kosze są bardzo blisko siebie.:D
Wspomniałeś też, że sam Lidar sporo tej baterii ciągnie. Mam tylko nadzieję, że stricte podczas jego używania gdy wykrywane są przeszkody czy też drzwi, a nie ze względu na samą jego implementację w urządzenie.:)
Wzmacnianie baterii w AirTagach? A to ciekawe.:)
Raz jeszcze dzięki i to tyle ode mnie w tym ojjjjj dość przydługiej odpowiedzi.;)
Maćku aw 6 obsługuje wifi 5 gh. A tu wklejam to co znalazłam na stronie wsparcia apple, bo wiem że z ciebie niedowiarek 😉
Wi-Fi
802.11/b/g/n 2,4 GHz i 5 GHz
Pozdrawiam 🙂
Ja? Niedowiarek? Eeee dlaczego? 🙂 Niewierny Maciej niczym Tomasz niewierny? Może nie. Tu akurat jestem skłonny uwierzyć, ale dziękuję.:) Chociaż z przytoczonego fragmentu nie wynikało jasno że chodzi o AW 6, to jednak wierzę. Tak pewnie jest i ta siódemka to niewielu różnic się dorobiła niestety.
A tego to ja nie wiem czemu z ciebie niedowiarek hihi 😉
Ano tak, miałam wkleić jeszcze link aby nie było wątpliwości 😉 A więc oto i on:
https://support.apple.com/kb/SP826?viewlocale=pl_PL&locale=pl_PL
Teraz jest już jest wszystko czrarne na białym 🙂
To po kolei
O zegarkach Aga się wypowiedziała, to ja już nie będę.
Z HomePodem masz sporo racji, u mnie pojawił się właściwie trochę przypadkowo. Kupiłem sobie 2 Mini co by zrobić zestaw stereo, nic z tego nie wyszło ze względu na słaby bas w tych głośnikach, więc je sprzedałem i w tym samym czasie pojawiła się zacna promocja na dużego. No a skoro pieniądze z konta i tak już zeszły na małe i jakoś się z tym pogodziłem, wydałem je na dużego i tak już został, bo gra wybitnie dobrze i w połączeniu z Apple TV robi fajny zestaw do konsumpcji treści. Muzyka jak muzyka, ale ja śledzę mnóstwo rozgrywek sportowych i odseparowanie dźwięku robi tu robotę. Na meczu słyszysz wyraźnie piłkę, stadion i komentatora, a w wielu innych głośnikach wszystko to zlewa się w jeden ciągły szum. A ostatnio po meczu żużla, gdy cały stadion krzyczał „Dziękujemy, dziękujemy”, aż ciary były, bo takie to wyraźne, pomimo gadających głów w studio.
Co do lidara to oczywiście, że baterie ciągnie tylko używany, martwy nie ma na nią wpływu.
Ze wzmacnianiem baterii miałem na myśli baterię telefonu podczas lokalizowania Taga, bo to też ją zjada, choć nie tyle co lidar. Kosze na śmieci pewnie by wskazywał, nawet jeśli nie lokalizacją, to możesz kliknąć włączenie dźwięku co sprawi, że Tag zaczyna piszczeć, więc ogarniesz sobie na słuch. Ja tak robię w hotelach, gdy pokoje są bardzo blisko siebie. Nie zawszę wierzę komunikatowi „przedmiot w zasięgu ręki”, a dzięki temu sygnałowi mogę się dodatkowo upewnić.
Mateuszu moim zdaniem twój wpis nie jest długi, biorąc pod uwagę jak długa była audycja.
Jeśli chodzi o mnie to też polecam brać najnowsze sprzęty, ponieważ to daje nam gwarancję na aktualizacje oprogramowania, a też większą wydajność, gdyż nowsze podzespoły jednak będą sobie-radziły lepiej z nowszym oprogramowaniem czy innymi czynnościami.
Co mogę też tak od siebie doradzić to napewno to żeby dobierać sprzęt pod własne potrzeby. Najpierw wiedzieć do czego będziemy go używać, np. czy chcemy raczej mniejszy iPhone, czy macbook będzie nam potrzebny tylko do pracy biurowej, czy do montowania nagrań i tak dalej. W tym celu najlepiej słuchać podcastów, czytać blogi i strony internetowe. Teraz jest informacji od groma, jeśli chodzi o sprzęty z nadgryzionym jabłkiem 🙂 Jeśli chodzi natomiast o specyfikację to z doświadczenia wiem, że najlepiej takich informacji zasięgać bezpośrednio u producenta, gdyż to nam daje pewność, że ona będzie prawidłowa. Różne strony mogą wprowadzać tylko niepotrzebnie w błąd. Tutaj podam taki przykład: kiedyś miałam telefony od Sony i kiedy chciałam kupić nowy telefon lubiłam zawsze dowiedzieć się co on tam w sobie kryje 😉 No i sięgając po pierwszą lepszą stronę, potem kolejną zauważyłam między nimi rozbieżności. Dopiero, kiedy weszłam na stronę Sony okazywało się kto najlepiej wie co i jak 🙂 Czyli rzecz jasna sam Sony. Tak samo miałam z iPhonem. Kiedyś czytając artykuły o iPhonach 13, z artykułów dowiedziałam się, że ten iPhone 13 ma czujnik lidar. Po czym dowiedziałam się, że jednak niestety nie. Tylko iPhone 13 pro i pro max go posiadają. Dlatego warto u samego appla czytać takie informację, na jego stronach internetowych.
Jeśli chodzi o włączanie trybu niskiego zużycia energii to osobiście nie rozumiem nadużywania tej praktyki. W dzień zawsze mam go wyłączonego, bo po co mam ograniczać niepotrzebnie moce obliczeniowe urządzenia? Przykładowo to tak jakbym kupiła sobie motor, którego moc silnika pozwala nam jeździć do 300 km/h, a my nałożymy na niego blokadę, która ograniczy go do tych np. 100/h. Bez sensu prawda? Ja tego trybu używam jedynie na noc, albo kiedy już naprawdę bateria mi fada, a ja sobie nie wzięłam ładowarki lub power banka. Wtedy on się niezwykle przydaje ale na pewno nie podczas nawigacji tak jak pisze Mateusz. No i to chyba na tyle ode mnie 🙂 Jeszcze całości nie przesłuchałam, więc może kiedy to zrobię to dodam jeszcze słów kilka jak będę miała do czego się odnieść. Także wgłębiajcie się w temat, czytajcie, słuchajcie i nabywajcie wiedzy, bo to da wam gwarant, że świadomie wybierzecie sprzęt, a co za tym idzie będziecie zadowoleni z niego
Pozdrawiam
Dzięki wielkie za komentarz.
Powiem tak. Audycja długa być musiała, gdyż w przeciwnym razie jej cel nie zostałby osiągnięty w pełni.:)
Co do trybu niskiego zużycia energii jak pisałem w odpowiedzi do Mateusza, ze względu na słaby zasięg, ta bateria ucieka mi niesamowicie szybko, stąd potrzeba jego wykorzystywania. Procesor w moim SE, który to jest z jedenastki i postaram się to wreszcie zapamiętać, powoduje że mając oszczędzanie energii, naprawdę mało tracę na wydajności. Są zauważalne różnice, ale w żadnym razie nie są one uciążliwe. Po coś zresztą ten tryb jest i ja go będę mimo wszystko bronił. No chyba że będę miał iPhone’a 13 Pro i będę chciał używać Lidera. Wtedy napewno na czas jego wykorzystywania będę tryb wyłączał. Choć już teraz po odpowiedzi Mateuszowi go wyłączyłem, żeby się przyzwyczajać do częstszego ładowania telefonu, skoro gdzieś tam w bliższej przyszłości to będzie niestety nieuniknione.
O tak. Zgadzam się co do poszukiwania wyłącznie u samych źródeł, co do przemyślanego wyboru i zakupu sprzętu wedle własnych potrzeb, oczywiście tego raczej nowszego a niżeli starszego.:)
Pewnie, że musiała. Tyle sprzętów było do omówienia, że inaczej być nie mogło 😉
Co do niskiego trybu energii to pewnie, że należy z niego korzystać i ja tego nie neguje. Tak jak pisałam jeśli istnieje taka potrzeba to po to on jest aby go użyć. Ja jednak mam wrażenie, że wielu ludzi go nadużywa niepotrzebnie. Potem jest zdziwienie dlaczego dane aplikacje nie działają. Kiedyś pamiętam, że kiedy wyszłam z domu miałam uruchomioną aplikację totupoint, byłam zdziwiona dlaczego mi ona nie chce działać jak należy i nie wykrywa mi znaczników. Otóż okazało się, że miałam włączony tryb niskiego trybu energii, który uniemożliwiał działanie aplikacji. Dlatego z nim trzeba uważać, bo można się potem dziwić dlaczego jest tak, a nie inaczej. On jednak ogranicza bardzo działanie aplikacji, które działają w tle.
On nie tyle ogranicza aplikacje w tle, co działanie sensorów, anten i modółów. Niedawno miałem przyjemność testować powstający system nawigacji opartej na Beaconach, włączyłem ten tryb na moment i działanie nawigacji było zdecydowanie gorsze. Beacony niby łapało, ale często wolniej niż bez trybu, no i płynne przechodzenie pomiędzy nimi było trochę jak pływanie w miodzie, przez co poruszanie się w ten sposób po nieznanym terenie byłoby zdecydowanie utrudnione. Pewnie, że on został stworzony do używania, ale według mnie słowem klucz jest tu rozsądek. Na przykład dziś też go włączyłem, bo cały dzień byłem poza miastem i nie miałem pewności czy do jutra spotkam się z ładowarką, więc każdy procencik baterii był na wagę złota. Ale jutro już normalnie miasto, czyli trybu nie będzie.
Dokładnie tak, ja tylko dawałam przykład, że również aplikacje ogranicza 🙂 Ja urzywam go tylko na noc, lub tak jak ty, kiedy wiem, że nie mam ładowarki, a telefon leży, albo musi koniecznie mi ta bateria wytrzymać. Kiedy go używam w domu to nigdy go nie załączam. Kiedy telefon leży bezczynnie to podpinam go do ładowarki i tyle 🙂
Iphone jest dla niewidomych wstępem do zakupu kolejnych produktów tej firmy a dla widzących jest wyznacznikiem prestiżu i obiektem pożądania. W określonych kręgach jest to produkt must have.
No, zależy drogi Miki jak na to spojrzysz.
Z jednej strony może być może jest jak mówisz, ale z drugiej jednak jest spora grupa widzących, którzy uważają iż mają iPhone’a dla niezawodnego i stabilnego działania, ze względu na bezpieczeństwo, optymalizację i wydajność, wieloletnie wsparcie i tego typu zalety.
Ci, którzy za wszelką cenę muszą mieć iPhone’a ot tak dla lansu czy podniesienia swojego ego, no to cóż. Nie mnie ich oceniać. Biedni są i tyle, a już napewno potrzebują wiele miłości i ludzkiej życzliwości, uwagi, wysłuchania itp. Grunt jednak, żeby takie postrzeganie osób widzących w kontekście posiadania czy nie iPhone’a, nie stało się utartą regułą.
Przy tych setkach milionów sprzedawanych sztuk, tych kupowanych dla lansu/prestiżu jest może promil. No dobra, niech już będzie procent, ale to nadal jest znikoma ilość. No i tak jak napisał Maciek, tym ludziom należy raczej współczuć zamiast się z nich nabijać. Bo jeśli ktoś jest aż tak ograniczony, że o jego prestiżu mają świadczyć dwie tafle szkła sklejone ze sobą kawałkiem metalu, to taki człowiek musi być albo wyjątkowo ograniczony, albo wyjątkowo nieszczęśliwy. Jakby nie było, i tak ma w życiu przegwizdane.
Miki nie masz racji. Są osoby widzące, które kupują iPhona tylko dlatego, że chcą mieć taki sprzęt, bo jest prosty w obsłudze, wygląda bardzo ładnie. Przykładem dobrym są na to moi widzący znajomi, którzy właśnie z tych względów kupili iPhona. W internecie panuje przekonanie, że ludzie jak kupują iPhona to tylko i wyłącznie dla lansu. To moim zdaniem piszą osoby, które zazdroszczą tym osobom, które mogą sobie pozwolić na to aby taki sprzęt sobie kupić. Taka jest prawda.
Trochę zostało wspomniane o trybie niskiego zużycia energii i o negatywnym jego wpływie na pracę nawigacji. Dzięki za to. W sumie rzeczywiście to może być to, nawet w moim iPhoniaczku SE. Nawet to, że non stop La Zarillo mi się wysypywało, gdyż inteligentnie oczywiście nie wpadłem na to, że to może być wina trybu. 😀 Rzeczywiście wariował i to jego działanie było spowolnione, ale najgorsze właśnie było to wykrzaczanie się aplikacji. Aż zgłębię jutro temat, gdyż będę miał ku temu okazję. Dzięki raz jeszcze za trop.:P
Ja nie podważam zalet urządzeń od Apple, bo te są niekwestionowane. Zwracam uwagę, że marka Apple jest postrzegana jako marka premium w odróżnieniu od marek koreańskich czy chińskich. Owszem są ludzie, którzy kupują Iphony, bo mają one coś czego nie mają Androidowce i te funkcjonalności w pełni wykorzystują. Są też zwykli użytkownicy o zasobnych portfelach, którzy po prostu chcą mieć Iphona, bo ich na niego stać. Dla małolatów Iphone jest obiektem pożądania, bo inni mają to ja też chcę i mogę nim zaszpanować. Mimo, że te smartfony są takie drogie to sprzedają się bardzo dobrze, co widać po małej utracie wartości. W korporacjach w dobrym tonie jest wyposażenie menedżerów właśnie w Iphony a nie smartfony innych firm.
Napisze tak Miki każdy kto kupuje dany sprzęt ma jakieś konkretne powody. Nie każdy musi się z nimi zgadzać. Jaki by ten powód nie był to już każdego indywidualna sprawa. Jeśli ktoś kupuje dany sprzęt tylko dla szpanu to niech mu ziemia lekką będzie. Tyle na ten temat. Co do korpo to nie w każdej korpo wszyscy mają iPhony i macbooki. Przynajmniej w Polsce..
Co do małolatów się zgodzę, ale w przypadku korporacji „w dobrym tonie” nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Po prostu sprzętem Apple bardzo łatwo zarządzać w korporacji. Ktoś z IT instaluje na wszystkich firmowych telefonach certyfikat, dzięki któremu jednym kliknięciem może wymuszać aktualizacje albo instalacje firmowego oprogramowania, przypisywać sprzętom uprawnienia itd.. Na Androidzie też niby można, ale w Apple jest to wygodniejsze i bardziej niezawodne.
I potem ludzie tak właśnie myślą, że cała bogata warszawka jedząca ośmiorniczki to tylko te ajfony ajpela kupuje, a prawilny Polak z Pcimia ma porządne Xiaomi w abonamencie za złotówkę. A prawda jest taka, że ta warszawka trochę nie ma wyjścia, bo tylko ten sprzęt pozwala jej bezpiecznie i wydajnie pracować.
Nie no, słuchajcie, ale numer. Faktycznie ani razu la Zarillo mi się nie wysypało i mało tego, ani razu się nie zgubiło. Dopiero przed samym budynkiem coś mu odwaliło a tak to prowadziło dobrze. A wszystko przez wyłączenie trybu niskiego zużycia energii. Dzięki wielkie za uświadomienie. No trzeba być inteligentnym, smart dzbankiem malowanym; nie ma co. 😀
Może tym razem Michał nie ocenzuruje komentarza?
A z tym kupowaniem najnowszego sprzętu od Apple, to nie do końca akurat lepiej.
Poniżej cytat i to nie jest fake:
„Problemy z przegrzewaniem się komputera to nie wszystko, co ustalili w ostatnich dniach użytkownicy i testerzy nowego 13-calowego MacBooka Pro z układem M2. Okazuje się, że problemy dotykają również pamięci SSD – w szczególności o pojemności 256 GB. Mają być dużo wolniejsze niż te obecne w poprzedniej generacji. Zapis sekwencyjny na poziomie 1460 MB/s i odczyt na poziomie ok. 1460 MB/s ma być efektem wykorzystania pojedynczej kości NAND i szukania oszczędności przez Apple.”
No więc, nowe Macbooki pro które są już w sprzedaży, nie dosyć że przy dużym obciążeniu procesor M2 przekracza 100 stopni.
To na dodatek, przy podstawowej wersji z dyskiem o pojemności 256, zastosowano dwukrotnie wolniejsze dyski, aniżeli w modelach z M1.
Nie wiem jak to będzie z nowym Macbookiem Air, który niedługo wejdzie do sprzedaży. Wkrótce się dowiemy.
Trafnie też przepowiedziałem, ładnych kilka miesięcy temu, nową wyższą cenę nowych Macbooków. Wówczas pisałem tutaj o kwocie 8 tysięcy za wersję z 16 giga pamięci RAM. Cena oficjalna na dzisiaj to 8200 zł.
No ale wiadomo, w Cortland wiedzą lepiej. Skoro zapewniali iż się nie zmieni, wraz z wejściem nowych modeli.
Od 9 miesięcy jestem posiadaczem Macbooka Air M1, i jestem bardziej niż zadowolony. Wraz z 16 giga ramu na pokładzie, kosztował mnie w sklepie Apple 5500 zł. Śmiga jak marzenie, a gorący nigdy nie był. Co najwyżej lekko ciepły. Tyle że, dało się wyczuć dłonią.
Z tym kupowaniem najnowszych chodzi głównie o zasadę, żeby nie kupować przestarzałych sprzętów. Tak samo ty, kupiłeś M1, a mógłbyś kupić używanego Intela i teraz mieć sprzęt bez o wiele wydajniejszego procesora. Oczywiście, że od tej zasady zdarzają się wyjątki, na przykład opisany przez ciebie. Za 3 miesiące będzie następny, bo iPhone 14 dostanie praktycznie wszystko z iPhone 13 – nowszy będzie tylko numerek, nawet procesor zostanie. Tak samo nowy Apple Watch – trzeci rok z rzędu dostaniemy tę samą jednostkę, która jest w AW6, więc kupowanie AW8 będzie miało średni sens. Teraz generalnie jest słaby czas na kupowanie sprzętu, z jednej strony przez inflację, a z drugiej przez ogromny problem z dostępnością półprzewodników do produkcji. Dlatego firmy oszczędzają gdzie mogą i kroją klientów jak mogą, nie jest to jedynie działanie Apple.