Victor Reader Stream 3 Kontra SensePlayer

Dodany 23 września 2023
14 komentarzy

Robert Hetzyg porównuje możliwości tych 2 urządzeń, a także omawia ich unikalne funkcje.
Zapoznaj się z tekstową wersją odcinka

Pliki do pobrania :

Komentarze

  • Michał Molek pisze:

    Ze sprzętowymi odtwarzaczami książek nie jestem na bierząco już kilka lat. Zajrzałem z ciekawości ze względu na Android. Niestety zabolało. Mój 5 letni Orion-ECE chyba wciąż, jak dla mnie, kasuje Wersal. No wiem, że nagranie opublikowane z poślizgiem czasowym, ale przecież nie 5 lat. Choćby ten dostęp do DZDN. Do dobrego łatwo przyzwyczaić się. Dzięki Roman, a Robert dzięki za audycję.

  • Krzysztof Ilczuk pisze:

    Od czasu nagrania tego podcastu wiele wody w Wiśle upłynęło i pojawiła się wersja oprogramowania v2.0 w której daisy-online z DZDN już działa, książka Donkichot nadal nie chce się jednak uruchomić, można instalować pliki apk z katalogu zaproponowanego przez producenta gdzie m.in. są przeglądarki chrome i edge, czytnik książek Easy Reader od Dolphin oraz Dropbox, Netflix itd. Oczywiście można także instalować inne pliki apk przekopiowane do pamięci urządzenia lub na kartę microsd. trzeba jednak pamiętać że aplikacje które wymagają konta Google w urządzeniu nie będą działały np. aplikacja Youtube, ale samo Youtube działa bez problemu w przeglądarce chrome jak ją zainstalujemy.

  • Robert Hetzyg pisze:

    Prawda, że podcast trochę sobie poczekał. |Wiem jednak, że wersja 2.0 na początku również miała problem z DZDN. Zakładam oczywiście, że w obu odtwarzaczach problem zostanie rozwiązany. Myślę, że jeden i drugi znajdzie grono użytkowników.

  • Michał Molek pisze:

    Wyjątkowo mocno w tym odcinku podcastu opóźnienie niekorzystnie przysłużyło się.

  • Łowca Androidów pisze:

    W podcaście był problem z odtworzeniem DAISY Don Kichot i za problem uznano zbyt duży plik, najwyraźniej nie rozmiar i długość książki jest problemem, a raczej sama struktura lub może coś zupełnie innego bo pobrałem znacznie obszerniejszą książkę w formacie DAISY Gai-Jin. – Clavell, James;
    czas trwania tej ksiażki to 60 godzin 25 minut, rozmiar książki to 1,61 GB czyli trwa dwa razy dłużej od Don Kichota, który trwa 34 minuty i waży prawie dwa razy tyle bo Don Kichot to nieco ponad 900 MB i Gai-Jin załadował się w całości i nie ma problemu z odtworzeniem.

  • Łowca Androidów pisze:

    Dodatkowo nie została poruszona dość istotna opcja, a właściwie dwie.
    1. Możliwość dodawania do playlisty odtwarzanej książki dzięki czemu nie musimy się przebijać przez wszystkie tytuły tylko przeszukujemy swoją playlistę, przydatne kiedy słuchamy kilka książek.
    2. Kiedy mamy jakiś cykl i w jednym folderze mamy wszystkie tomy danego cyklu wystarczy kliknąć ten główny folder i załadują się wszystkie tomy i mamy to jako jedną książkę i wszystkie zakładki są wstawiane w obrębie właśnie tych wszystkich tytułów, jest podany czas całościowy wszystkich tomów łącznie i to możemy również jako plik m3u zapisać do playlisty.

  • Łowca Androidów pisze:

    Dodatkową ciekawą funkcjonalnością jest samo usypianie SensePlayera, inne odtwarzacze po uśpieniu wybudzają się dowolnym klawiszem, no chyba, że się mylę, SensePlayer po uśpieniu ma zablokowane wszystkie klawisze, wybudzić go można jedynie przyciskiem zasilania czli po uśpieniu nie trzeba blokować go fizycznym przełącznikiem.

    Aktualnie jest już możliwość instalowania oprogramowania, narazie tylko z dostępnej listy, ale np. jest już dostępny RHVoice z jego głosami, nie można go jeszcze używać jako czytnika, ale skoro go wprowadzili na listę programów to tylko kwestia czasu, że będzie on w pełni funkcjonalnym alternatywnym czytnikiem ekranu w SensePlayer.
    Jest do zainstalowania m.in. Zoom, Skype, Spotify.

    Najważniejsze jednak, że szybko reagują na zgłoszenia, był problem z plikami txt, robił dłuższe przerwy na końcu każdej lini, nawet jeśli nie było tam znaku interpunkcyjnego, kiedy była to kontynuacja zdania, teraz już tak nie jest.
    Od pierwszej wersji sporo się zmieniło na plus.

  • Krzysztof Ilczuk pisze:

    Mylisz się, w Senseplayerze można instalować także pliki apk które trzeba przekopiować do urządzenia i uruchomić z eksploratora plików.

  • Porazela pisze:

    Nowy Victor Reader Stream 3 ma dość kłopotliwe błędy, które mają wpływ na użytkowanie.
    1. Nie ma dostępu do menu głównego Biblioteki Pracy i Zabezpieczenia Społecznego.
    Pobiera 500 książek wg, własnego uznania.
    2. Nie wypowiada komend włączone, wyłączone, mówi tylko wł wył
    3. Błędnie podaje czas
    4. Brak podręcznika użytkownika w j. polskim.
    5. Często gubi połączenie z wifi.
    Wersja Victora Stream 2 jest bardzo dopracowana, ale ta nowwa jak na razie jest miernej jakości.
    Jestem zwiedziony, bo liczyłem, że będzie lepszy od 2. Póki co, nie polecam Vctora Stream 3.

  • Krzysztof Ilczuk pisze:

    To są niedawno wydane urządzenia i jestem pewien że firma Humanware z czasem wyeliminuje te błędy wieku niemowlęcego które się pojawiły.

  • Krzysztof Ilczuk pisze:

    A co do Victora Stream 2 zgadzam się że jest to dobry solidny odtwarzacz książek daisy, mankamentem w nim jest bardzo wolny transfer daisyonline z dzdn, i druga kwestia to to, że w sytuacji kiedy wyświetlamy jakiś większy katalog książek w daisy online w Victor Reader Stream 2 to urządzenie pokazuje tylko 100 pozycji nawet gdy katalog posiada ich więcej.

  • Porazela pisze:

    Victor 2 prawie od roku w katalogu nowości pokazuje wszystkie pozycje tj. powyżej 1oo
    Dość długo czekaliśmy na tą poprawkę.
    Mam nadzieją, że Victor 3 będzie szybciej poprawiony.
    Trudno nazwać te błędy niemowlęcymi. Przecież aż takich błędów Victor 2 nie miał.
    No cóż -pozostaje nam cierpliwie czekać na poprawę.

  • Łowca Androidów pisze:

    Krzysztofie, oczywiście, że można zainstalować z innego źródła, w końcu to android, niemniej jednak producent nie gwarantuje prawidłowego działania urządzenia w takim przypadku, aplikacje z listy dają gwarancję poprawności działania SensePlayera bo są pod tym kątem sprawdzone.

  • wikikol pisze:

    Witam bardzo serdecznie wszystkich czytających lub słuchających mój komentarz.

    Tak się składa, że mam oba odtwarzacze, a nawet nie tylko te. Skupię się jednak na przedstawionych w tym podcaście porównaniu moim zdaniem.
    Zgodnie z kolejnością, zacznę od Victor Reader Stream 3.

    Nie korzystam z zasobów biblioteki, więc na ten temat się nie wypowiem.
    Na początek o jakości syntezatora mowy. Zgadzam się z osobą, która wspominała o samym włączaniu lub wyłączaniu jakiejś opcji na przykład czy funkcja zapamiętania nawigacji ostatnio słuchanej książki ma być włączona, czy wyłączona. Nadal jest tylko wł, lub wył, przy czym przynajmniej dla mnie trudno jest odróżnić, kiedy jest wł, a kiedy wył.
    Dlatego też nie korzystam z polskiego głosu w tym odtwarzaczu.
    Kolejna sprawa to jakość połączenia Bluetooth.
    Tutaj niestety nie łączy się automatycznie, przynajmniej jeśli jest na liście więcej, niż jedno urządzenie Bluetooth na przykład słuchawki i głośniki. Trzeba po prostu wybrać z listy, wchodząc do menu bezprzewodowy, później bluetooth i wybrać opcję połączenia i oczywiście odpowiednie urządzenie.
    Na potrzebny tego komentarza sprawdziłam przed chwilą włączając najpierw słuchawki, a później Victora, a następnie odwrotnie, mając oczywiście jedno urządzenie bluetooth do wyboru, bo drugie usunęłam, i nic z tego nie wynikało. Żeby to zadziałało, Victor musi być w pełni uruchomiony. Może być więcej urządzeń na liście, ale nie Victor ma problem z połączeniem bluetooth, jeśli najpierw zostanie uruchomione urządzenie bluetooth, a później Victor.
    Książek tekstowych nie sprawdzałam, więc również się na ten temat nie wypowiem. Wiem tylko tyle, że na pewno obsługuje pliki txt, ale czy przynajmniej EPUB, tego też nie wiem. O obsłudze plików PDF niestety możecie zapomnieć na tym odtwarzaczu. Trzeba przekonwertować do formatu txt. To jest dla mnie niezrozumiałe, jak producent mógł zapomnieć o tak ważnej kwestii. Przecież książki, czy jakieś dokumenty nie są w formacie txt, przynajmniej powiedzmy w księgarniach, ty lko są 3 podstawowe formaty: PDF, EPUB, oraz mobi. Plików tekstowych używa się bardziej albo do robienia notatek, albo do tworzenia napisów w filmach. Jeśli jest to wykonalne, to producent powinien moim zdaniem w aktualizacji oprogramowania dodać odczyt plików PDF, lub przynajmniej EPUB. Jeśli jest to niewykonalne w postaci aktualizacji, to producent powinien pomyśleć o wersji z odczytem któregoś z tych formatów. Żaden Victor jak do tej pory nie posiada odczytu przynajmniej jednego z tych formatów, a już nawet tańszy Orion ECE ten standardowy taką możliwość posiada. Mało tego. Można nawet słuchać ścieżki dźwiękowej z filmów! Nie trzeba nawet konwertować takiego pliku, bo obsługuje wymieniony odtwarzacz format avi czy MP4. Oczywiście Orion ECE obsługuje nie tylko te formaty najbardziej popularne czyli PDF czy EPUB, ale dużo więcej.
    Wracając jednak do tematu.
    Victor Reader Stream 3 mie posiada pełnej listy stacji radiowych. Jest ich bardzo mało, a i tak nie da się połączyć z żadną stacją. Podobnie jest z podcastami. Na tym właśnie polega problem. Chcąc słuchać podcastów muszę korzystać albo z innego odtwarzacze cdy Oriona, czy Victora poprzedniej generacji. Tamten Victor nie ma z tym problemu.
    Kolejna rzecz, to dostępność sieci. Akurat tak się składa, że mam 2 rodzaje połączenia z internetem, a rozpoznaje tylko jedno z nich.
    Kolejna rzecz to samo powitanie. Tutaj twórcy tego Victora poszli na łatwiznę i od razu eita głos syntezatora mowy. W poprzednich edycji był to głos ludzki. Domyślam się, czyj to jest głos, ale nie będę tutaj pisała. W każdym razie, zanim wczyta się system, albo przy wkładaniu chociażby karty pamięci jest jeszcze dodatkowy dźwięk przypominający organy, a tutaj w Victor Reader Stream 3 tego nie ma.
    Kolejna sprawa jest związana z dużo trudniejszą obsługą, jeśli przykładowo jest kilka podkategorii. Przykładowo Książki obyczajowe, następnie podfolder polscy autorzy, kolejny podfolder jakiś autor, s jeśli jest seria to powiedzmy podfolder jakaś serie, i kolejny podfolder tom 1, później tom 2 itd. Aż takich problemów nie ma poprzednik.
    Kolejna sprawa, to przede wszystkim języki. Oczywiście super jest, że Victor posiada opcję zamiany syntezatora mowy, ale szkoda, że nie można dobrać sobie odpowiednich głosów zwłaszcza, że są tylko 2 do wyboru. Jeżeli ktoś umiera powiedzmy 5 języków, to może korzystać tylko z dwóch jednocześnie, albo z jednego, jeśli wśród 5 języków nie wlicza angielskiego, bo umie tylko powiedzmy hiszpański, włoski, niemiecki, francuski, holenderski i rosyjski. Pomijam polski, bo polskim językiem się tutaj posługujemy, więc nie musimy się go uczyć.
    Największymi zaletami dla mnie są:
    Wejście USB typu C, antypoślizgowa powierzchnią, zwiększenie pojemności karty pamięci z 32GB do 1TB, oraz osłonka w celu zabezpieczenia karty pamięci.
    Podsumowując ten długi wywód na temat nowego Victora.
    Jest to małe, lekkie i zgrabne urządzenie, które zostało wyposażone w kilka nowości i lekko zaktualizowane. Super opcja jest taka, że jest połączenie bluetooth, jednak możnaby zrobić to lepiej. Brakuje również diody informującej o połączeniu wifi. Poprzedni model ma taką diodę. Jest to ważne informacja dla tych, którzy widzą na tyle, żeby taką diodę zobaczyć.
    Podoba mi się zwiększona pojemność karty pamięci i przejście na USB typu C, chociaż producenci nie mogą już inaczej z powodu wymogów, które obowiązują.
    Mimo sporej ilości wad, to jednak jest to fajne urządzenie, które w oprogramowaniu przynajmniej w języku polskim było robione na szybko. Jeśli producent zadba o dalszy rozwój, to będzie to odtwarzacz o naprawdę dużych możliwościach, szczególnie dzięki zwiększonej pojemności karty pamięci.
    Polecam go głównie tym, którzy głównie słuchają książek MP3 kupionych w księgarniach internetowych przez bluetooth, poprzez kabel lub za pomocą danego odtwarzacza. Nie polecam go tym, którzy mają wyższe wymagania co do możliwości, które na dzisiejszy dzień oferuje ten odtwarzacz, tym, którzy oczekują łatwej obsługi i tym, którzy umieją lub chcą się uczyć nawet 2 języków, wśród których nie ma języka angielskiego.
    Na tym kończę pisanie o Victor Reader Stream 3.
    Przypominam, że są to moje spostrzeżenia z użytkowania tego odtwarzacza.
    Ktoś może się ze mną zgodzić lub nie, ale starałam się podejść do tego dogłębnie analizując w miarę możliwości wszystko, co jest lub może być istotne nie tylko dla mnie, ale również dla innych, którzy oczekują tego samego, co ja, albo przynajmniej jakąś część.
    O wymienionym w następnej kolejności SensePlayerze napiszę w drugim komentarzu. Dla ułatwienia na koniec zrobię listę tego, co ma Victor, a czego nie ma SensePlayer.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

Tyflopodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych