TyfloPrzegląd Odcinek nr 217 (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
I kolejna środa w kalendarzu. 24.00, dzień stycznia 2024 roku.
Sporo tych 24.00 nam się zebrało, ale nie, nie mamy 24 minuty po godzinie 20.00.
Nie, jeszcze aż tak się nie spóźniliśmy. Jesteśmy i witamy bardzo serdecznie
W kolejnym to już jest dwieście siedemnaste wydanie Tyflo Przeglądu.
Jakże ten czas leci, proszę Państwa.
Niedawno zaczynaliśmy te cykliczne, cotygodniowe spotkania z Wami.
Dziś skład taki powiedziałbym dosyć szczupły, aczkolwiek wniusy wyposażony.
Witamy bardzo serdecznie Paweł Masarczyk, Piotr Machacz.
Witajcie.
I mówiący te słowa Michał Dziwisz. Witamy Was bardzo serdecznie i zapraszamy.
A zanim rozkręcimy się na dobre z konkretnymi informacjami, to powiem Wam kilka słów na ten temat, o czym my właściwie będziemy dziś Wam opowiadać.
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie.
Nowości z Galaxy Unpacked i to, co mogą one oznaczać dla niewidomych.
Publiczna beta Euroflight 3.
Luck be a landlord, czyli dola lokatora.
Dark Atlas Infernum.
Nowa miniseria Hearthstone.
The Last of Us Part II Remastered.
Koniec aplikacji Menus for All.
Nowe wersje systemów operacyjnych Apple.
Fajn, aplikacja na iOS do zarządzania naszymi finansami staje się dostępna.
Kolejny dostępny klient do Mastodona i nie tylko.
Darmowe narzędzie do tworzenia dokumentów w Braillu.
Trwają prace nad nowym systemem obsługi syntezy mowy na Linuxie.
Artha – urządzenie przekształcające obraz w haptykę.
Niewidzialny interfejs do czytania plików tekstowych jako dodatek do NVDA.
DiskMaster – wyszukiwarka zawartości starych CD-ROMów i nie tylko.
Link Cleaner, oczyszczanie linków ze śmieci.
DJ Mike 2, ciekawy zestaw bezprzewodowych mikrofonów.
Wszystko to, a pewnie jeszcze więcej już za chwilę.
Zaczynamy!
No, to zaczynamy.
A wy też możecie oczywiście kontaktować się z nami, skoro jesteśmy na żywo.
663-883-600 to jest nasz numer telefonu.
Tu Whatsapp, tu telefon tradycyjny FaceTime do waszej dyspozycji.
Możecie też nam na Whatsappie chociażby zostawiać wiadomości głosowe.
Bardzo serdecznie zachęcamy do tej formy komunikacji.
Jest kontakt.tyflopodcast.net, jest YouTube, jest Facebook.
To wszystko działa, chociaż kontakt to chyba jeszcze nie do końca, ale zaraz go odpalę.
Możecie pisać pod transmisjami naszymi właśnie na fejsie i na YouTubie.
Możecie też już za chwileczkę kontaktować się z nami z poziomem aplikacji na Windowsa i na iOSa.
Jesteśmy na żywo, więc możecie nam podrzucać też jakieś ciekawostki technologiczne.
A jeżeli macie ochotę o coś zapytać, bo macie jakiś problem z komputerem, z urządzeniem jakimś, no to cóż, pytajcie.
My się postaramy oczywiście udzielić Wam pomocy, chociaż nigdy nie możemy obiecać.
Zawsze to jest taki dylemat, jeżeli chodzi o te audycje na żywo i zawsze to jest takie trochę problematyczne, bo my się oczywiście staramy być pomocni,
aczkolwiek wiadomo, że to różnie bywa i nie zawsze mamy wiedzę na każdy temat, a czasem te pytania, jakie nam zadajecie, no to nie są rzeczy trywialne.
Ale robimy, co możemy i tak już od długiego, długiego czasu.
Przechodzimy już teraz do informacji bieżących, natomiast zanim takie świeże aktualności, to jeszcze wspomnień czar z poprzedniej audycji, bo w poprzedniej audycji już troszeczkę mówiliśmy o nowościach, które zaoferuje Samsung w swoich najnowszych urządzeniach, no a teraz kilka słów o tym, co to właściwie może oznaczać dla nas.
Pawle, słuchamy.
No więc ja już wspomniałem o tym i trochę o tym mówiliśmy podczas ostatniego tyflo przeglądu,
że akurat w tym dniu kiedy mieliśmy podcast, była konferencja Galaxy Unpacked i tam zostały pokazane
pewne rzeczy, takie których się spodziewaliśmy, czyli Samsung Galaxy, cała seria S24,
też jakieś Galaxy Ring, pierścionek do śledzenia naszego stanu zdrowia i różnych parametrów z tym związanych.
Natomiast to co najbardziej nas zainteresowało w tym S24 to oczywiście AI, no którego i tu nie zabrakło, jest go dużo, no i ekipa Accessible Android troszkę się na ten temat wypowiedziała i ma jakieś swoje przemyślenia odnośnie tego, co to może oznaczać dla osób niewidomych.
No, wyszczególnionych zostało kilka funkcji. Mamy funkcję Live Translate, która pozwala na tłumaczenie rozmów w czasie rzeczywistym.
No, twieranych ma być na początek 13 języków. Nie wiem, czy polski jest pośród nich.
Jest.
Jest.
Jest. I ja już słyszałem to Translate w czasie rzeczywistym. Ja polecam, u Kuby Klawitera jest materiał na YouTubie i tam jest pokazane jak to działa.
Jest chyba to zrobione na zasadzie takiej, że tam Kuba był na tej konferencji Samsunga i przyglądał się tym premierom, jak to wszystko wyglądało i było tam takie stanowisko, gdzie można sobie było podejść i to przetestować.
Dzwoniło się niby do restauracji i składało zamówienie. I na YouTubie właśnie u Kuby Klawitera jest materiał, gdzie po prostu można sobie tego posłuchać.
I ja powiem tak, to widać, że to jest lokalny model. Bardzo to widać, bo jeżeli do zobaczenia on tłumaczy to see, to nie jest dobrze.
My już doświadczenia z tego typu technologią mamy w Tyflo Przeglądzie. Nie pamiętam, który to był odcinek, ale Tomek Bilecki pochwalił się naszym wspólnym nagraniem,
gdzie rozmawiamy ze sobą, on po polsku, ja po angielsku i Skype, który ma taką funkcję wbudowaną,
gdzieś tam nas tłumaczy w dwie strony, nawet jeszcze z dokładką próby naśladowania naszych głosów,
która wychodzi też różnie i te tłumaczenia też są różne.
Tu nie ma próby naśladowania głosów, tu jest synteza, w przypadku języka polskiego jest tylko synteza żeńska.
Co się trzeba będzie przyzwyczaić do słyszenia różnych ciekawych głosów nienależących do właścicieli telefonów, kiedy będą do nas dzwonić?
Ja bym powiedział tak, to może w sytuacjach krytycznych okazać się naprawdę przydatne, no bo załóżmy, że jesteś faktycznie w jakimś zupełnie nieznanym ci kraju pod względem językowym
i na przykład masz potrzebę jakąś taką, żeby skontaktować się ze służbami chociażby, no coś ci się dzieje, tak?
Musisz zadzwonić pod 112 i załóżmy, że tam no był, albo ty masz problem z angielskim, albo ktoś, kto odbierze ten telefon ma problem z angielskim.
To może być w pewnych sytuacjach rzecz naprawdę jakoś bardzo mocno pomocna,
Ale ja sobie na tym poziomie, jak to działa w tym momencie, to średnio to wyobrażam jako coś, co można by zastosować i porównać to chociażby, no nie wiem, z translatorem Google’a albo z DeepL’em. No chyba jednak nie.
To znaczy z jednej strony w momentach krytycznych no to fajnie, że lepiej jest mieć cokolwiek niż nic, ale z drugiej strony takie błędy w tłumaczeniu mogą naprawdę poważnie zmienić znaczenie tego, co mówimy, a w tak krytycznych sytuacjach ważna jest też ta klarowność w komunikacji.
No i gdyby na przykład jakaś nazwa choroby, albo jakieś inne kwestie związane ze zgłaszanym przypadkiem zostały źle przetłumaczone, to można naprawdę zaważyć na tym, jaki rodzaj pomocy otrzymamy, czy w ogóle ją otrzymamy.
To prawda.
Ale też okej, a wiadomo, czy obydwie strony muszą mieć jakieś Samsungi wyposażone w tą funkcję, czy to nasze urządzenie będzie sobie radziło w dwie strony?
Z tego co wiem, to chyba działa to w ten sposób, że to nasze urządzenie będzie w stanie to tłumaczyć w obie strony, aczkolwiek to nie zostało tak wprost powiedziane, więc…
Ale raczej tak to powinno wyglądać, no mamy rozpoznawanie mowy dzisiaj, więc…
Jest jakiś tam lokalny model na urządzeniu, no więc są sobie powiedzenia.
Zresztą jak się dzwoni do restauracji, to raczej trudno wyobrazić sobie, że wszystkie restauracje dzisiaj będą miały jakieś Samsungi tu właśnie nowe.
Ale to byłby deal niezły dla tych restauracji, a właściwie dla Samsunga.
Natomiast te rozmowy mogą również być podsumowywane i transkrybowane, więc opcja
transkrypcji za pomocą AI również wkracza na Samsunga, zarówno w kwestii rozmów, ale
też w kwestii wbudowanej aplikacji dyktafonu.
No też nie wiem, wiesz coś Michale, polski też tutaj jest, czy tym Kuba się nie bawił?
Zdaje się, że jest.
Zdaje się, że jest.
Ciekawe też, jakiej to jest jakości, no ale jeżeli takie jak to tłumaczenie, no to po tyfo przeglądu tym nie stranskrybujemy.
Ja podejrzewam, że tam jest jakiś whisper.
Lokalny?
No.
No te nowe Snapdragony, które zresztą są w tych Samsungach, przynajmniej w niektórych modelach, no to oni sobie reklamowali, że jakiegoś whispera na tym można postawić, bo on ma procesor neuronowy.
Wiesz, no może nie jest to model Larch, ale jakiś mniejszy, przecież co, ICO na iOS-ie działa.
Tak, tylko do krótszych nagrań to trzeba sobie uświadomić, że im dłuższe nagranie, tym większa szansa.
No ja dałem godzinę i wysypałem telefon.
I pytanie jak to będzie działało tutaj, bo to wiesz, to też wymaga jakiejś gruntownej takiej zabawy testerskiej,
Bo to też pytanie, czy to zawsze będzie tak działało, czy na przykład jakieś kilkugodzinne spotkanie będzie w stanie nam przetłumaczyć, jeżeli sobie to nagramy, a właściwie rozpoznać.
No, pytań dużo, a odpowiedzi na razie jeszcze chyba niezbyt wiele.
To prawda. No i ostatnia rzecz, która się tam pojawiła, to chat assist, czyli sztuczna inteligencja pomaga nam, to co również też w Google, zresztą w ogóle te funkcje są podebrane od Google, czyli oczywiście wspomaganie sztuczną inteligencją przy poprawie pisowni i gramatyki, możliwość tłumaczenia tekstów przez nas pisanych,
ale też poprawa albo zmiana np. tonu lub rejestru językowego, np. nasz tekst może zostać przepisany pod kątem gdzieś tam mediów społecznościowych lub jakiś, pod jakieś inne przeznaczenie.
Więc no takie rzeczy są. Zobaczymy jak to się dla nas gdzieś tam rozegra, na ile to wszystko będzie dostępne i tak dalej.
My już słyszeliśmy to właśnie z naszą koleżanką studyjną Pauliną, dzwonki tego telefonu, no nowości, jakichś zaskoczeń specjalnie nie ma, więc tu chyba Samsung jakoś nie odświeżał, nie ma nowego remiksu Over the Horizon na przykład, dalej są te od pana z BTS-u, także no.
No i tanio też nie będzie, bo to tam ponad 4 tysiące te telefony tak się zaczyna.
To prawda, to prawda, ale widać, że Samsung chyba jednak lubi Polskę, bo gdzieś już od kilku sklepów, gdzieś w radiu słyszałem reklamy, że można bonusy za przedsprzedaż dostać, tam pamięć podwajają, tam jeszcze jakieś słuchawki chyba dodają, no więc to Samsung widać, że lubi Polskę, zarówno, że tutaj jest jednym ze wspieranych języków, a nie jest ich jakoś dużo, to ma chyba tylko 10 języków na start, jest 13, no i właśnie jakieś bonusy.
To trzeba będzie zobaczyć jak to się z czasem rozwinie, no ale tak się prezentuje Galaxy Enpart.
No to zobaczymy co będzie z tego dalej, jeżeli będziecie skuszeni przez ofertę Samsunga i zakupicie jakiś, ten jeden z najnowszych ich modeli, no to jesteśmy bardzo ciekawi co będziecie o tym sądzić, jakie będą wasze wrażenia, wasze relacje.
Czekamy na nie. Ja jakoś powiem szczerze, nie czuję się aż tak zachęcony, żeby zrobić przesiadkę z iOS-a na Android-a.
Natomiast może zainteresowany tym faktem jest nasz słuchacz Mateusz, bo Mateusz napisał tak.
Witajcie. Jakiej firmy telefon z Androidem do testów, jeżeli to mój pierwszy telefon z Androidem?
Czy Samsung Galaxy S2J będzie dobrym wyborem, czy 650 złotych za taki używany telefon to korzystna oferta?
Ja bym przede wszystkim nie ryzykował z bardzo starymi modelami, chyba że jesteś gotów i to jest twój cel.
Szukanie nieoficjalnych romów.
Bo no niestety, co o Androidzie trzeba powiedzieć, w wielu przypadkach dopiero teraz gdzieś Samsung zaczął obiecywać,
od tej S24, niemożebnie drogiej, to też pewnie tylko flagowe modele.
Tych aktualizacji będzie przez następne 7 lat.
Natomiast tam wcześniej, nawet nie pamiętam, który to jest rocznik
i który to model S2J. Nie słyszałem w życiu o takim, ale
to jeszcze o niczym nie świadczy.
Ja też próbuję teraz go wygooglować i na razie nic mi nie wyskakuje.
Może jakaś literówka S23 może?
A może S20, a może Braille i to było S20.
Aaa, no to już byłoby…
Chyba Andrzej Wietworak się w to wstał.
Tak, to jest lepiej, aczkolwiek to nie będzie najnowszy system, trzeba sobie to powiedzieć.
I bardzo możliwe, że tego wsparcia mieć już nie będzie.
Więc wiesz, to potem będzie ten moment rozczarowania, w którym
twoi znajomi na nowszych systemach dostaną jakąś aktualizację,
a z tym jakieś nowsze opcje dostępności, chociażby.
a ty już nie, no ale do testów powiedziałeś, no to jak za takie pieniądze, więc no ja myślę, że no czemu nie, to jest telefon na początek, żeby w ogóle się zapoznać z Androidem, ale kto wie, może się wkręcisz w świat instalowania ROM-ów nieoficjalnych.
Dokładnie i może rzeczywiście zielony robocik cię gdzieś tam zainteresuje.
Michale, czy ty jeszcze będziesz o jakichś komentarzach, bo chciałem jeszcze wstrzyknąć jeden komentarz, który mamy przed dwóch odcinków.
I wiesz co, nie, to słucham.
No bo Michał Molek, nasz słuchacz, napisał o pewnym błędzie, który dzieje się na iPhone’ach i ja ten błąd muszę też potwierdzić niestety, że on jest.
Błąd polegający na tym, że jeżeli podłączymy sobie do iPhone’a klawiaturę Bluetooth, coś tam na niej podziałamy, a potem ją odłączymy,
czy po prostu wyłączymy ją pstryczkiem,
nie, nie, że rozłączymy w ustawieniach bluetooth,
chociaż tej sztuki chyba też próbowałem,
to
klawiatura ekranowa
mimo wszystko nie będzie się nam pojawiała
albo będzie się pojawiała, kiedy
będzie chciała i
Michał znalazł na to takie obejście, że
trzeba klawiaturę wyłączyć, kiedy aktywne jest
jakieś pole edycji i wtedy pojawi się
klawiatura ekranowa i już potem
wszystko będzie okej. No ja potwierdzam,
taki błąd na iOS-ie 17.2
Również mam i niestety już padłem jego ofiarą parę razy na produkcji,
to znaczy zakładałem konto w banku i musiałem tam wprowadzać jakieś piny, kody, rzeczy
i jak na złość nie chciała mi się pojawiać klawiatura ekranowa i musiałem
telefon restartować, wchodzić w jakieś ustawienia, coś tam.
Wyszedłem, wyszedłem, nic wielkiego nie zrobiłem.
Nagle, bach, klawiatura się pojawiła.
Całe szczęście.
Natomiast no już był to taki błąd, który autentycznie mi zabruził gdzieś tam w sytuacji takiej, kiedy no naprawdę nie było mi to na rękę i no po prostu, oby nikomu taki błąd się nie przydarzył, więc dobrze Michale, że go znalazłeś.
Ciekawe czy 17.3 coś naprawia. Patrzyliście na Apple Vis? Bo wyszło tu wczoraj artykuł. Czy 17.3 ma jakieś te zmiany dostępności?
Będę o tym mówił, natomiast nick seserów na Apple dzisiaj też pod komentarzami nikt nic nie zaobserwował.
Okej. Oni w ogóle chyba też nie wykryli tego jako błąd, prawda? Nie było nigdzie napisane, że…
Nie kojarzę, natomiast wydaje mi się, że też od jakiejś osoby o tym słyszałem.
Okej. No to taki błąd niestety jest.
To przechodzimy teraz do kolejnego tematu i kolejny temat od Pawła.
Nowy tablet brailowski.
Tak, Insight One. My z tą firmą już mieliśmy się okazję zapoznać, bo Paulina będąc kiedyś na reha Forte Blind, chyba nie w zeszłym roku ani nawet nie dwa lata temu tylko jakoś trzy, miała przyjemność rozmawiać z panami z Insight One.
Wtedy jeszcze produkt się chyba nazywał Insight Vision, jeżeli pamiętam i to był też właśnie taki tablecik braillowski z Windowsem 10. Już nie pamiętam jaki tam był design, natomiast teraz firma Insight One ma nowy tactile braille tablet.
I jest to tablet z zintegrowaną, wbudowaną w niego linijką braillowską 32-znakową z ekranem dotykowym, czyli coś jak Braillenote Touch.
Co ciekawe, z wgnieceniami w ekranie na nasze palce, żeby pisać na nich w braillu.
Taka klawiatura wgniecona w ekran i tam jest Windows 11, tam jest Intel i7, 16 giga RAM-u, opcje pamięciowe są 256, 512 lub terabajt, no i mamy Wi-Fi, Bluetooth, chyba dwa USB, cztery głośniki, możliwość używania tego jako monitora brajlowskiego do innego laptopa.
No i wszystko to, co możemy sobie wyobrazić, jak przychodzi nam do głowy po prostu laptop.
Cena zaczyna się od 7 tysięcy euro we Francji.
Co mnie troszkę zaniepokoiło, to powiedzieli, że przy uwzględnieniu dofinansowania,
więc nie wiem, czy to znaczy, że coś tam dofinansuje państwo,
a my mimo to musimy płacić 7 tysięcy euro.
No, w sensie Francuzi, bo u nas to w ogóle niewyobrażalne, czy ja coś źle zrozumiałem, natomiast no, tanio nie jest, ale to co mogę powiedzieć, to przy pewnej okazji miałem możliwość zobaczyć to urządzenie i ono jest niesamowite, bo fajny design przede wszystkim, ono jest takie grubiutkie, w sensie na wysokość, tam nie jakoś dużo, ale jest taki grubszy iPad.
Bardzo ładny, taki gładki ekran dotykowy.
Rzeczywiście jest osiem takich wgnieceń.
Po prostu tak jakby ktoś wgniół to do środka ekran,
od foremki do ciasta.
Po prostu zrobił takie, takie w kształcie palców,
takie, no nie wiem, jak biszkopciki, tak?
Takie powgniatywane w ekran.
I rzeczywiście palce, no leżą w tym wygodnie.
No i możemy w tych wgnieceniach, w tych miejscach stukać
i się rzeczywiście pisze Braille.
Mamy też wgniecenia na spację, mamy też wgniecone,
ale na rogach ekranu tam jest chyba przycisk wróć i coś tam jeszcze.
Rzeczywiście do tego takiego tabletowego designu z przodu jest wryta po prostu na stałe w zintegrowana linijka brailowska.
Ile tam jest znaków?
32.
Aha, ale okej, mamy tę brailowską klawiaturę, czy to nie powoduje jakichś problemów,
że jakiś tam pewien obszar jest na nią przeznaczony, czy nie powoduje to problemów gdzieś tam z korzystaniem z aplikacji jako takich, bo tam jak rozumiem siedzi Windows i obsługa jest dotykowo.
Dotykowo gestami i teraz ja nie do końca pamiętam, czy to są gesty NVIDIA, te które są domyślnie, czy tam jeszcze dodatkowo, jest to jakoś rozbudowane przez producenta.
Może jakiś dodatek, albo coś właśnie, żeby ta klawiatura była obsługi fana.
Możliwe, na pewno tam NVIDIA jest na pokładzie.
Ty, Pawle, miałeś okazję na tym trochę dłużej popisać?
Troszeczkę w Wordzie.
Takie proste zdania, typu tam jestem Paweł i tak dalej.
Polskie znaki od razu zapytam?
Wtedy miałem dostęp tylko do chyba angielskiego interfejsu, więc nawet nie próbowałem.
Natomiast zdaje się, że pytałem o to i tam no jest, i blue, i zda się, wszystko się da.
Okej. Tylko zastanawia mnie, tak na dłuższą metę,
jak wygodne byłoby to rzeczywiście pisanie
jakichś dłuższych tekstów na tym rozwiązaniu.
Jest, jest dość wygodne, bo te wnęki na te palce są dość duże
i dość intuicyjne, bo tam jest kwestia tego typu,
że żeby uruchomić chyba klawiaturę,
trzeba wszystkimi palcami uderzyć w te wnęki
i ona się wtedy jakoś tam aktywuje, skalibruje, coś takiego
i można pisać. I naprawdę, nawet jak oderwę ręce od tych wnęk,
to od tych wgnieceń, to bardzo łatwo jest mi na nie wrócić i bardzo długi jest dość ten odstęp chyba, jakby dopiero jak oderwę palce, to on wpisuje, więc mogę sobie spokojnie szukać.
Jak nie trafię od razu, to mogę sobie, mam ten okres jakby łaski, że mogę sobie pogrzebać, poszukać i ponatrafiać palcem na te rynienki i to było dla mnie dość intuicyjne.
Ja powiem jedną rzecz, no nie miałem do czynienia z tym urządzeniem, natomiast w czasie praktyk jakiś czas temu
dużo, dosyć notatek musiałem pisać zanim miałem linka pragowską, która ma wbudowany notatnik
i padłem taki, ja sobie to znalazłem, to było w czasie jak iOS chyba 8, 9 wychodził,
to właśnie pisanie w Braille’u na iPadzie, tak generalnie w pisaniu w Braille’u na iPhone’ie jakoś się do końca nigdy nie polubiłem,
to na iPadzie te klawisze były naprawdę duże i tam nie było takich wgłębień, ale mimo to ten komfort był naprawdę dobry.
Ale Braille czy zwykła klawiatura?
Braille. Na ekranie. Na ekranie iPada po prostu.
No nie, na iPadzie to można sobie spokojnie te palce, zwłaszcza, że w tego typu systemach tak naprawdę ta kalibracja powoduje, że te punkty poniekąd są tam, gdzie my chcemy, żeby one były.
Tak, one są bardzo duże, tak jak powiedziałeś, no na iPadzie to jest podobnie.
Tak, no to mamy już obszary predefiniowane, natomiast nie, to muszę przyznać, że to było akurat wygodne, no i designersko, jak na sprzęt dla niewidomych, znaczy nawet nie, że jak na sprzęt dla niewidomych, biorąc pod uwagę jak zazwyczaj wyglądają sprzęty dla niewidomych, to byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, jakie to jest ładne.
No to rzeczywiście, to fajnie, no tylko cena też jest ładna, niestety.
Jak wszystko, niestety, tak.
No cóż, zobaczymy, czy i kiedy w ogóle to dojdzie do nas nad Wisłę i jaka tu będzie cena, nawet z dofinansowaniem.
No to teraz przechodzimy do tematu rzeczy, które do Polski bardzo często już witają w dniu premiery.
Wszak internet jest rzeczą globalną i Piotr ma dla nas szereg informacji odnośnie gier.
Wczoraj też była audycja odnośnie gier, za kilka dni ona na pewno się u nas na stronie ukaże,
więc będziecie sobie mogli posłuchać takiego podsumowania dotyczącego tego, co działo się w roku minionym.
Aczkolwiek zahaczyliśmy już o premiery tegoroczne, na przykład o Euroflya.
Na przykład od Eurofly’a, no całkiem sporo się w ogóle, czy uwierzylibyście, że od tej audycji wczoraj i dzisiaj już kilka nowych rzeczy się pojawiło.
Otóż ostatnio ten rynek jest bardzo aktywny, ale no właśnie, też w porównaniu do poprzedniego tyfla przegonów, którym Patryk chyba dzwonił do nas i mówił, że Eurofly 3 niebawem się pojawi, no pojawił się.
I ja jakiś czas temu też dłużej opisywaliśmy, co tam się dokładnie zmieni, też w tej audycji wczorajszej była dosyć długa rozmowa, bo akurat każdy z nas, który tam był, no to grał w tę grę.
No, jak ktoś nie słyszał, Eurofly to jest symulator lotów, w którym możemy latać teraz na prawdziwe lotniska na całym świecie, no i w trzeciej jego wersji, która nadal jest darmowa.
Stały się jeszcze bardziej realistyczne, mamy więcej systemów bardziej realistycznie symulowanych, mamy klapy w samolotach, które mają kilka pozycji, więcej właśnie systemów jakichś ostrzegawczych, baterii, jakichś generatorów, które musimy włączyć, wieża lotów jest bardziej realistyczna, mamy z nią więcej do czynienia.
Samolotnicka są też bardziej prawdziwe, to znaczy mamy prawdziwe pasy startowe, które są w tych miejscach i na takich kursach, jakie one są w realu.
Mamy pasy do drogi kołowania, których musimy przestrzegać, więc żeby dojechać na odpowiednie miejsce, czy to na pas, czy to na stanowisko, gdzie do naszego samolotu będą siadać pasażerowie, czy z powrotem do naszego hangaru,
no to musimy gdzieś się zapoznać z tymi mapami tych lotnisk, tak samo jak będziemy do nich podchodzić lądując, musimy patrzeć się na wysokość, bo jest też rzeźba terenów odwzorowana, więc jeśli jakieś lotnisko jest otoczone górami, lasami czy budynkami, no to nie będziemy mogli od razu zejść sobie tak bardzo nisko, no bo po prostu zderzemy się w którymś z tym budynków.
Tryb kariery został bardzo rozbudowany, możemy latać różnymi typami lotów, zarówno takimi pasażerskimi, jakimiś biznesowymi, takimi zaplanowanymi.
Samolotów w grze jest ponad 70 jak nie więcej, teraz nie przypomnę sobie, ale jest ich naprawdę dużo.
W czasie lotu możemy sobie słuchać radia w danym kraju, na którym przelatujemy.
Tam chyba jest jakiś radio browser czy coś wykorzystany, nie wiem, ale można sobie grę tak ustawić, żeby nam automatycznie jakąś stację z danego kraju wybierała.
Możemy sobie też sami przeglądać tą listę i szukać w czasie lotu.
Zmian jest bardzo dużo i szczerze o tym mówiliśmy w tej wczorajszej audycji, która właściwie skończyła się dzisiaj jeszcze w nocy.
Więc myślę, że odezw będę was odsyłać tam, jak ta audycja się pokaże.
Natomiast też jeśli chcecie się tą grą pobawić
Przepraszam, link znajdziecie w komentarzu
To warto się też zapoznać z materiałami, które są na tej stronie
Zwłaszcza z samouczkiem
Z serią samouczków, które są na kanale KiszSoft na YouTubie
Zarówno w języku słowackim i angielskim
Za jakiś czas pewnie też jakiś polski podcast u nas o Euroflight 3 się pokaże
No i w grze jest tryb pomocy, o tym też mówiliśmy w zeszłym tygodniu, kiedy tą grę sobie zainstalujemy.
Alt-H w każdym miejscu nam wyświetli listę wszystkich skrótów klawiszowych, które możemy w danej sytuacji wykorzystać,
jak i skróty, które akurat mogą nam się przydać, taka lista na przykład, kiedy jesteśmy na ziemi w samolocie,
no to co musimy zrobić, żeby w ogóle tym samolotem wystartować.
to też sobie warto ten skrót, jeśli coś zapamiętacie, no to właśnie ten skrót
Alt-H.
I jeśli chodzi o tą wersję beta, no to właśnie jest powiedziane, że to jest wersja
beta. Na początku było kilka problemów, większość z nich została już naprawiona.
Natomiast jest powiedziane, że od piątej do siódmej naszego czasu wieczorem będą
trwały prace nad serwerem, wtedy mogą nam wyskakiwać różne błędy.
Autor przed tym przestrzega, nie przestraszcie się, gdyby gra w tych godzinach wam się za pierwszym razem nie uruchomiła, gdyby coś się stało, po prostu trzeba ją uruchomić jeszcze raz, no i wiadomo, to jest beta, mogą występować błędy, możemy nasz postęp stracić, zresztą kiedy ta beta się skończy i gra ukaże się w finalnej wersji, to nasze wszystkie profile zostaną wyzerowane i będziemy i tak zaczynać od początku, więc tego też się nie przestraszcie.
Natomiast jeśli interesuje Was albo latanie różnymi typami samolotów, albo poznanie świata map geograficznych,
no to jak najbardziej Euroflight poleca się.
Gra już wcześniej była bardzo fajna, ale teraz to już naprawdę jest poziom wyżej.
Dużo, dużo bardziej to jest wszystko realistyczne.
Ale to nie koniec nowości, bo dzisiaj pojawiła się nowa gra, o której dowiedzieliśmy się dzięki Tomkowi Tworkowi, który wrzucił na Audiogames grę, która łączy jednorękiego bandytę z elementami roguelike’ów, czyli takich gier, gdzie musimy podejmować odpowiednio decyzje, a jeśli jakąś decyzję podejmiemy źle, jeśli ktoś gra na przykład w Slay the Spire czy w Hadesa, właśnie takie podejmowanie decyzji,
i zbieranie odpowiednie ekwipunku i tak dalej.
Ktoś połączył właśnie takiego roguelike’a z jednorękim bandytą.
Ja wiem, że to brzmi dziwnie, ale to naprawdę tak jest.
Fabuła jest bardzo ciekawa, wprowadzamy się do nowej kawalerki.
No i wchodzimy do domu, dostajemy wiadomość od właściciela tej kawalerki,
że musimy zapłacić chęż.
Co ciekawe, ten chęż płacimy w ten sposób,
że w tej kawaretce jest jednoręki bandyta, którym po prostu musimy grać.
Mamy jeden żeton, a do końca tam po pięciu posiągnięciach
wajchy tego jednorękiego bandyty musimy mieć monet 25.
I tak się zaczyna gra.
Gra, która co ciekawe jest też przetłumaczona na język polski.
Więc tutaj mamy dwa tytuły.
Oficjalny angielski tytuł to jest Luck Be A Landlord,
ale jeśli zmienimy sobie język gry na polski,
no to nam się wyświetli tytuł Dola Lokatora.
więc taki przyjemny, to w ogóle muzyka też jest taka bardzo fajna trochę retro, no i te symbole, te symbole, które znajdziemy na tym, na tej maszynie to jest ten element właśnie roguelike, bo przy każdym zakręceniu tym, no będziemy mieli różne kombinacje, które nam się wyświetlą, no i będziemy wtedy zdobywać monety, natomiast możemy za każdym razem sobie jakiś nowy symbol do tej naszej maszyny dodać,
tam będzie losowo kilka żeton, trochę tak jak w Slay the Spire czy w innych grach karcianych
jakieś karty dobieramy, no to tutaj dobieramy symbole.
No i niektóre są takie bardzo proste, ale może mało efektywne, które powiedzmy nam dadzą
jednego czy dwa żetony, a mogą być takie na przykład, może być symbol myszki,
który nam da dwa żetony, ale jeśli wylosuje się obok symbolu sera, bo też taki symbol jest,
no to zostanie monet 20, no bo my się lubią ser, więc takie mamy różne sytuacje.
Są też symbole, które są bardziej ryzykowne, np. jest węgiel, który na
początku nam nie da nic, jeśli go wyluzujemy, ale tam po 20 chyba obrotach tą
maszyną, no to on się zamieni w diament, a diament już nam będzie dawał monet 20 albo
30, więc to jest taki element ryzyka, że chcemy ryzykować z takim symbolem, są
właśnie zarówno pozytywne i negatywne symbole.
Te czynsze oczywiście stają się coraz wyższe, no i tak wygląda generalnie gra.
Musimy odpowiednio te symbole dobierać, żeby zarobić na utrzymanie naszego
mieszkania generalnie.
Gra jest zarówno na Windowsie i na Macu, chyba na Linuxie zresztą też i na urządzeniach
mobilnych, natomiast tam ona dostępna nie będzie, bo mówi do nas przez schowek i po
Przy starcie gry musimy przytrzymać klawisz F3 na klawiaturze przez około 5 sekund, to nam tego czytnika ekranu, jak to jest w grze nazwane, włączy i po prostu wtedy cały tekst będzie nam się kopiował do schowka, no i musimy mieć jakiś dodatek, który nam ten schowek przeczyta, np. Clipspeak do MVDA, też są aplikacje do tego dedykowane, jeśli mamy któreś z tych dodatków, no to bardzo przyjemnie się w to gra, przy starcie zresztą mamy wybór języka,
więc tam możemy sobie język na polski ustawić, a jeśli nie od razu, to możemy sobie w opcjach to przystawić.
No i gra jest bardzo przyjemna.
Jest wersja demo.
Pełna wersja kosztuje złote około chyba 30.
Bardzo przyjemna gra.
Mi się podoba gorąco.
Polecam.
Dosyć prosta, ale zarazem no trudna rozgrywka.
A propos roguelike’ów.
Gra, o której Patryk mówił w zeszłym tygodniu i wczoraj zresztą, bo to jest gra, na którą czekaliśmy.
Gra karciana, właśnie też z elementami roguelike, jeśli ktoś lubił Slay the Spire, czy na przykład gry pokroju Conjury też na iPhone’a, no to mamy kolejną taką grę, która stała się dostępna zresztą dzięki tej samej osobie, czyli panu, który podpisuje się jako DRG na forum Audio Games, no i to jest o tyle ciekawa gra, że ona już jest na rynku od kilku lat, przez te kilka lat dorobiła się kilku jeszcze paczek dodatkowych,
które możemy sobie dokupić do samej gry, która w samym stopie kosztuje 30 zł i daje nam chyba 200 albo 300 kart i kilka map, które możemy przejść.
W tej grze w ogóle jest fabuła, co ciekawe.
Mamy kilka klas postaci, każda z nich ma unikalne karty, też możemy jakoś te klasy łączyć ze sobą, jeśli chcemy, tworząc nowe, jeszcze ciekawsze talie, więc tutaj też jest co robić.
No właśnie, mamy kilka klas. Jeśli skończymy tą całą zawartość, która z grą przychodzi, no to mamy kilka paczek DLC, które możemy sobie dokupić.
Przez kilka lat kilka tych paczek wyszło i z tą aktualizacją, która do gry wprowadziła dostępność, pojawiła się kolejna, więc jak widać gra nie dość, że już ma dużo zawartości, to jeszcze dostaje więcej.
Cały czas się rozwija, powstała w silniku Unity, więc jeśli gramy na iPhone’ie to musimy sobie dotyk bezpośredni włączyć na pokrętle, na Androidzie musimy czytnik ekranu na czas grania wyłączyć, natomiast ta wtyczka do czytania tego Unity została przez autora tej gry troszeczkę ulepszona, dzięki czemu powinna działać bardzo rzwawo, na pewno szybciej niż inne grak tego typu.
tutaj autor trochę postarał się, żeby to działało lepiej i muszę przyznać,
chociaż nie miałem niestety czasu, żeby dużo się z tą grą pobawić,
no to wyszło mu to i na pewno będę do tej gry wracał.
Jeśli graliście, możecie jeszcze z postrzeżeniami waszymi się z nami podzielić,
no bo gra wygląda naprawdę ciekawie.
Oczywiście też mamy dużo muzyki i dźwięków.
Gra w ogóle ma 800 mega, więc pewnie grafika też ma całkiem ładną.
Jeśli lubicie tego typu gry,
No to jak najbardziej Doncastera polecam, zwłaszcza, że interfejs jest taki naprawdę bardzo prosty i bardzo dostępny.
Co mamy dalej? Następnie mamy grę, która jeszcze oficjalnie w pełnej wersji się nie pojawiła, bo pojawi się dopiero w październiku, ale już mamy dostępne demo.
To jest gra, która jakiś czas temu została ufundowana przez crowdfunding na Kickstarterze.
To jest gra przygotowa, taka typu trochę point and click z elementami, to jest gra taka trochę w klimatach horroru.
Gra nazywa się Atlas Infernum, przychodzi do nas z Hiszpanii i co ciekawe, bo generalnie gra się w nią w perspektywie pierwszoosobowej, więc chodzimy sobie postacią po świecie i musimy różne zagadki rozwiązywać.
Natomiast gra dostała bardzo dużo opcji dostępności.
Między innymi czytnik ekranu, audio deskrypcji, no i sterowanie takie bardziej przyjazne niewidomym.
Jak to zostało zrobione? No generalnie z tej perspektywy pierwszoosobowej została zrobione takie menu,
więc gramy to bardziej tak jak np. Brocka, jeśli ktoś grał, że wybieramy sobie opcję z menu,
żeby nasza postać jakiś przedmiot podniosła, popatrzyła się na niego, coś z nim zrobiła.
Tak samo wybieramy przedmioty z naszego inwentarzu, jeśli coś nosimy ze sobą.
Jest dostępne darmowe demo, pełna wersja gry ukaże się w październiku.
Nie miałem też jeszcze okazji w nią pograć.
Chwilkę posłuchałem jak inna niewidoma osoba w nią grała.
Jest całkiem klimatyczne dźwięki, muzyka.
Wszystko jest po angielsku.
Jest voice acting, który widać był robiony przez chyba jakichś hiszpańskich aktorów, no i tam akcent może, jeśli ktoś nie jest przyzwyczajony do takich właśnie angielskiego z akcentem, no to może stanowić problem, może kiedyś jakieś napisy coś do tej gry się pojawi, natomiast na razie mogą niektóre osoby mieć z tym problem.
No, z drugiej strony daje tutaj grze taki specyficzny też to klimat.
No, fajnie, że więcej deweloperów decyduje się właśnie dodawać różne funkcje dostępności do swoich gier.
No i tutaj mamy kolejny taki przykład gry przegodowej.
Pierwszej chyba w takiej, która właśnie ma takie klimaty horroru.
Tutaj autorzy to nazywają nawet takim horrorem psychologicznym,
Więc może takie jakieś aspekty kryminalne, psychologiczne też się będą pojawiać.
Następnie Hearthstone, bo Hearthstone oczywiście też cały czas się rozwija.
Z jednej strony niektóre tryby z gry znikają, a z drugiej strony cały czas pojawiają się nowe karty i pojawiła się kolejna miniseria.
Miniseria to jest taka mniejsza paczka kart, którą możemy sobie kupić albo za złoto wewnątrz gry, albo za pieniądze i tutaj też przy okazji, tak jak mówiliśmy wczoraj, od niedawna będziemy, już niedługo będziemy mogli w sklepie Battle.net płacić złotówkami, a nie euro jak dotychczas, więc na razie ta paczka kosztuje euro 15 jeśli chcemy ją kupić za pieniądze, a niedługo będziemy mogli ją kupić za złotówki od razu.
I mamy nową miniserię, która nazywa się Skok w Głębiszcze i ono zawiera karty dwuklasowe, czyli karty, które mogą być wykorzystane przez dwie różne klasy.
I tutaj mamy ponad 100 nowych kart.
Tylko sobie zobaczę dokładnie ile tutaj jest.
Przepraszam się, przeliczyłem to jest 38 nowych kart, ale to jest i tak bardzo dużo.
Zwłaszcza, że tak normalnie musimy te paczki wybierać losowo i nie wiemy co dostaniemy.
No tutaj, jeśli taką miniserię kupujemy, no to te wszystkie 38 kart, które znajdziecie na stronie podlinkowanej, całą listę pełną, no to jesteśmy pewni, że w 100% właśnie te wszystkie 38 kart, które są w tej miniserii, zawsze dostaniemy.
Więc no tutaj mamy pewną paczkę.
I na koniec coś dla tych, którzy mają konsolę PlayStation, to jest też coś, o czym w zeszłym tygodniu wspominaliśmy, ale to już się ukazało.
Mianowicie pojawił się remaster The Last of Us Part II, czyli właśnie drugiej części serii The Last of Us, która była przełomem jeśli chodzi o dostępność gier te cztery lata temu, bo wtedy ta pierwsza jej wersja na konsolę PS4 się pojawiła.
W międzyczasie na konsoli PS5 pierwsza część została remaster i który
przeniósł te wszystkie funkcje dostępności, ale też dodał audiodeskrypcję.
No i teraz przy okazji remastera części drugiej, który oczywiście
prowadza lepszą grafikę, lepsze efekty nawet dźwiękowe i haptyczne na
konsoli PS5, ale też właśnie tą audiodeskrypcję, którą znaliśmy z
części pierwszej, teraz już jest również dostępna w części drugiej.
Ponadto mamy dodatkowy tryb, znów tutaj taki tryb roguelike, nazywa się tryb bez powrotu, w którym możemy wykorzystać system walki, który mamy w tej grze, w którym walczymy przeciwko zombie i też innym przeciwnikom do właśnie ugrywania takiej gry RPG, gdzie musimy odpowiednio podejmować decyzję, żeby wejść na odpowiednią ścieżkę, taką żebyśmy sobie z danym, z daną walką poradzili, no i wtedy możemy dostać nagrody.
które pomogą nam kolejne walki przechodzić jeszcze lepiej.
Jeśli nie macie jeszcze tej gry kupionej, a macie konsolę PS5
no to ogólnie kosztuje złoty dwieście dwadzieścia
chyba, że już wcześniej mieliście oryginalną część drugą kupioną
no to wtedy możecie zaktualizować ją sobie do tego remastera
za złoty pięćdziesiąt.
To po prostu wtedy się pojawi Wam w sklepie
jeśli zalogujecie się na swoje konto
albo na komputerze, albo na konsoli, to wtedy ta opcja upgrade’u po prostu będzie dla was dostępna.
No i to na razie wszystko jeśli chodzi o gry, bo chociaż znając życie pewnie w przyszłym tygodniu będziemy dla was mieli jakieś kolejne informacje,
no bo tak jak mówiłem, no ten rynek faktycznie już na początku tego roku się całkiem ożywił.
No i on bardzo, bardzo dynamicznie się rozwija, no i bardzo dobrze jeżeli tylko ktoś lubi w coś pograć to ma coraz większy wybór,
bo tych tytułów różnorakich naprawdę pojawia się bardzo, bardzo dużo.
Wspominałem o tym, że możecie się z nami kontaktować
chociażby za pomocą Whatsappa, no i właśnie z tej okazji skorzystał Roberto.
Dobry wieczór.
Mam parę spraw w nawiązaniu do już dzisiejszej audycji, a i nie tylko.
Najpierw tak, Mateusz pisał o tym Androidzie i Samsungu S20.
Ja mam S21 i myślę, że jeśli Mateuszu masz albo jesteś iPhone’owcem, to lepiej będzie kupić jakiegoś, jakąś na przykład Motorola, albo z tego co wiem to OnePlus też ma w miarę czystego Androida.
No Rafał Kiwak, nasz kolega redakcyjny, tutaj mówił niedawno na jednej grupie whatsappowej, że on miał tych androidów naprawdę sporo w ręku i Motorola to były jedne z ciekawszych.
Także, no Motorola też niektóre do niedawna miały ten program Android One, chyba już nie mają, bo chyba już w ogóle nie ma Android One, ale tego nie wiem teraz.
No natomiast tak to jest i naprawdę bym polecał bardziej telefon z czystym Androidem i to jakiś w miarę nowy, z zeszłego roku albo z roku 2022.
z tego drugiego.
To jest jedna rzecz.
No a druga sprawa dotyczy
nowego iOS-a.
Pewnie jeszcze będziecie o nim
mówić.
Natomiast tak, po pierwsze, czy
może wiecie, czy
już rozwiązano tamten błąd
ze znikającymi głosami Siri.
To jest jedno, a drugie, że
po jego pobraniu miałem
dzisiaj problem z
kontem Microsoft
Outlook mailowym.
Używam tam maila
iOS-owego domyślnego i
yyy
i nagle
zaczął wyskakiwać mi błąd po
pobraniu aktualizacji, że nie można
się
yyy
uwierzytelnić.
No i kazał mi wpisywać hasło,
ale to nie dawało nic.
Aż w końcu usunąłem
po prostu to konto z tym, że
że przepraszam bardzo, że tak nieskładnie mówię, z tym, że ponownie je dodam i co się okazało?
Ja miałem to konto jako konto Exchange, ale na liście kont teraz jest też opcja konto Microsoft Outlook.
Jak dodawałem jako Exchange, to mi to nie działało, natomiast jako Microsoft Outlook jak najbardziej wszystko zadziałało
i konto mi się dodało prawidłowo po wpisaniu hasła i już znowu mi tam działa poczta i wszystko inne.
Także tyle chciałem powiedzieć, jeśli mi się coś jeszcze przypomni to się odezwę.
Miłego wieczoru, cześć.
Dzięki Roberto za tę wiadomość, myślę, że do kwestii iOS-owych to przejdziemy w swoim czasie,
a tymczasem odbierzmy telefon. Kogo witamy po drugiej stronie?
Dzień dobry.
Dobry wieczór.
Dobry wieczór.
Dobry wieczór Pawle.
Tak, witam was. Chciałem się odnieść do kwestii związanych z grami,
a konkretnie oczywiście z Hearthstone’em.
Muszę wam powiedzieć, że zacząłem się bawić w grę
No po świętach właściwie, 26 grudnia, no nie zdawałem sobie sprawy, że to może być tak wciągająca zabawa.
Chciałem się zapytać o te właśnie miniserie kart, czy jeżeli takie karty zdobędziemy tam w pakietach,
To musimy z tych zdobytych kart, żeby nimi zagrać, stworzyć sobie sami talie, tak?
Wydaje mi się, że tak. Generalnie te same miniserie, one pewnie fajnie będą współgrać z innymi kartami.
Jak efektywnie stworzyć talie? Wiesz co, ja myślę, że też można w internecie szukać jakiejś strategii,
bo ludzie takimi taliami gotowymi się dzielą, nie wiem czy jakieś polskie społeczności są, które to robią, na pewno zagraniczne społeczności takie są, nigdy, nigdy się nie rozglądałem na tym.
Natomiast no gra ma taki mechanizm, że takie gotowe talie możemy sobie do schowka kopiować i importować, więc nawet jeśli nie chcesz sam jakiejś kombinacji tworzyć,
albo chciałbyś poszukać o czego warto zacząć, no to myślę, że w internecie takie informacje gdzieś się znajdą.
No bo właśnie jest kilka różnych tam sposobów zdobywania tych kart,
bo można to zrobić za kamienie rur liczne.
Widziałem, że jest normalnie możliwość zakupu,
jest możliwość zdobycia niektórych tych pakietów,
ale to jest kwestia tutaj locowości, bo nigdy nie wiadomo, co się dostanie.
Natomiast jak to potem ułożyć w jakąś zgrabną całość,
żeby zrobić efektywną jakąś talię z tego, to zupełnie mi brakuje w internecie informacji po prostu, no, jak te klocki poukładać.
Właśnie, pytanie, czy są jakieś polskie strony, które tymi tematami się zajmują, no bo generalnie w internecie gdzieś jakieś informacje się znajdą, czy tu, czy…
A nie ma słuchajcie czegoś takiego jak Hearthstone Viki? Tam nie ma jakichś opisów. Ja gdzieś coś takiego widziałem.
Viki jest. Tam są informacje o taliach, no to jest dobre pytanie.
Ona jest dość ubogie, bo ja pamiętam, że patrzyłem tam pod kątem opisów kart i to nie było jakieś bardzo bogate informacje. W porównaniu z angielską Viki jest słabiutko.
Bo jeżeli chodzi na przykład o opisy w grze, to te opisy właściwie niewiele mówią.
Jak mamy do wyboru na przykład jakąś postać, na przykład powiedzmy Maga i mamy do wyboru, nie wiem, sto kart załóżmy,
bo jedne dotyczą cel i tam, nie wiem, festiwal, drugie dotyczą tam bezludzia, trzecie jeszcze czegoś tam.
no można się bardzo łatwo pogubić i ja myślałem, że jeżeli na przykład zaopatrzę się w taką serię, załóżmy to Głębiszcze,
że będę mógł po prostu sobie wybrać i z tego stworzyć talię, a to się okazuje, że to wcale tak prosto nie jest.
Tak, jak nowe takie całe serie wychodzą, to bardzo często Blizzard tworzy jakieś talie, które są gotowe i o tym zazwyczaj są informacje,
akurat no w przypadku miniserii tak zazwyczaj nie ma.
Też kiedy tworzymy sobie nową talię dla jakiejś postaci
to tam kilka takich przykładowych wzorów można zmeniwiać,
ale ich tam nie ma jakoś też dużo, tam chyba są dwa albo trzy wyświetlone.
No właśnie.
Tutaj no kombinacji tak jak sam powiedziałeś
no są tysiące i tutaj cały czas społeczność kombinuje
no i no właśnie gdzieś w internecie po prostu trzeba tych informacji szukać.
Powiedzcie mi jaki właśnie tryb rozgrywki lubicie, bo ja się bardzo wciągnąłem w ten tryb, w ustawkę.
On wydaje się najtrudniejszy, bo bardzo trudno jest wygrać z ośmioma graczami, nie wiadomo kto z nami gra.
No załóżmy, że gramy po prostu w internecie, nie umawiamy się z kimś ze znajomym,
bo ja akurat no nie mam się z kim umówić, więc jest to kwestia losowości z kim zagram.
I muszę wam powiedzieć, że udało mi się już tak trzy razy zwyciężyć ośmioma losowymi.
No i gratuluję. Można jak najbardziej.
Ale wcale niełatwe.
Nie jest łatwe i powiem ci, że ja generalnie też najczęściej gram w ustawki.
Staram się też nadążać nad tym trybem standardowym.
Natomiast przez to, że też mam dziś dużo zajęć, to na pewno też więcej czasu spędzam z ustawkami, dlatego że tam Talii nie trzeba tworzyć.
Tam mamy generalnie wszyscy w miarę równe szanse, no chyba że ktoś sobie wykupi przepustkę, no to wtedy może wybrać czterech bohaterów, a nie z dwóch.
Ale poza tym wszyscy mamy generalnie szanse takie same, wszyscy mamy dostęp do tych samych stronników.
To jest też taka fajna, fajny tryb, że możemy grać w niego, w te ustawki, ale też jednocześnie robić sobie coś innego, no bo ustawimy tych stronników, później nam czas sobie płynie, a my w tym czasie możemy sobie, nie wiem, jakiś film oglądać w tle, przeglądać social media.
No ale to i tak właściwie nam, i tak nam trzeba coś co chwilę zmieniać, coś kupić, coś sprzedać.
No tak, ale też jak to sobie poustawiamy i powiedzimy, że mamy jeszcze minutę, no to też można sobie wtedy coś w tle wrobić, ja na przykład lubię jakieś transmisje sportowe oglądać, grać w ustawki, no można.
Wiecie, w ogóle ja mam takie wrażenie, że jeżeli chodzi o Hearthstone’a, to my mamy o tyle trudniej, a przynajmniej ci, którzy się nie załapali na Warcrafta.
No bo ta gra jest osadzona w jakimś, no, konkretnym uniwersum.
I teraz my tak naprawdę gramy w coś, co gracze, widzący, którzy już mieli do czynienia z tym całym uniwersum,
to już dobrze znają i wiedzą o co chodzi.
A jak ktoś dopiero zaczyna tę przygodę od Hearthstone’a, to jest, ma wrażenie, tak trochę jakby, nie wiem,
gracie w jakąś grę dotyczącą Harry’ego Pottera i nie przeczytać książek o Harrym Potterze.
To tak chyba trochę to wygląda i dlatego może być to wszystko trudniejsze.
No ale ktoś, kto jest po drugiej stronie na przykład gry, czy w trybie rankingowym, czy w trybie ustawki,
to właściwie nie ma zielonego pojęcia, że gra gdzieś tam z osobą niewidomą.
Tak, to prawda, to prawda.
I to mi się właśnie podoba, że mamy równe szanse, no a rozrywka jest na poziomie, jest gra spolszczona, jest dubbing.
I jest fajny ten dubbing.
Oczywiście, jak najbardziej.
No to chyba tyle jeżeli chodzi o Hearthstone’a, więcej pytań nie mam, jakby coś to będę się odzywał w tych poprzeglądach i naprawdę grę polecam, bo jest super zabawa.
Ja też, przykro mi, że nie mogę konkretnych stron podać, bo to jest gra zarazem prosta i skomplikowana, że tak powiem.
Ja też szukam oczywiście po internecie, ale ciężko.
Na pewno polecam też tryb ustawek dla tych, którzy chcą spróbować czegoś, bo tam jest nauki mniej, to jest dużo prostszy tryb.
więc no proste, ale też zarazem taki skomplikowany też jest, czego się w tych ustawkach uczyć, więc to też myślę warto polecenie.
A co nam właściwie daje ten pakiet karczmarza?
No dostajemy, no generalnie to są elementy kosmetyczne, na przykład nowego karczmarza właśnie dostaniemy, możemy sobie go w kolekcji zmienić,
w którym mamy inny głos, który nam tam różne rzeczy, nie mamy tego Boba, który jest domyślnie.
No właśnie, tam jest chyba tych głosów sześć i one są nierosiągalne, nie można ich ani…
No niektóre można kupić sezonowo, one się co…
One, akurat jeśli o to chodzi, one się generalnie pojawiają czasami sezonowo same.
Niektóre są w tej przepusce sezonowej, którą można sobie kupić.
No i jeszcze, co nam ta przepuska daje, tak jak mówiłem, że na ekranie wyboru bohatera,
tak normalnie mamy tylko dwóch. Jeśli mamy tą przepuskę, to gra nam zaoferuje czterech.
Do wyboru, więc możemy sobie wybrać bardziej ulubionego. To jest zawsze wszystko losowo wybierane, do jakich będziemy mieli dostęp.
No ale wtedy mamy większe szanse, że trafimy na której to jest…
Jeszcze mam jedno pytanie o tryb rankingowy, no bo tam się osiąga te poziomy, prawda?
Tam srebrny, złoty itd. i poziomy np. tam 60, 100 itd.
Co się stanie w momencie, kiedy przejdziemy już tą ścieżkę nagród w całości?
No to wtedy na każdy kolejny poziom będziemy dostawać 50 monet, 50 zł.
Możemy sobie wtedy to złoto wykorzystać na coś takiego.
A czy to się potem jakoś zeruje?
Tak, to się zeruje z kolejnymi dużymi seriami, które się pojawiają.
Tak jak teraz mieliśmy to odludzie, to była duża seria, wtedy się sezon zresetował,
no to pewnie, nie wiem, na wiosnę, pewnie luty, marzec kolejny sezon się rozpocznie.
I wtedy będą poziomy wyzerowane.
I znowu zaczynamy wtedy jakby od początku.
I trzeba przechodzić cały tryb przygody, czy tryb rankingowo?
Nie, Tryb Przegody się nam nie resetuje, tylko rankingi.
Tylko rankingi.
Jeszcze tak, Pawle, z tego co pamiętam, to na LT nie jest jakaś grupa poświęcona Hearthstone’owi.
No właśnie, ja tam ze dwa dni temu się zapisałem.
Tam jakaś ta grupa mocno aktywna nie jest, natomiast być może tam jak zapytasz to jakieś…
Za mało jestem zaawansowany, ja dopiero w grę gram od no ile tam, dwóch tygodni,
a tam są już ludzie, którzy grają w dziczy, no więc trochę jeszcze mi daleko do tej dziczy.
Też tak sobie myślę, że może do tego typu kwestii, które nie są typowo związane z dostępnością,
a po prostu z grą jako taką, to może udało by ci się namierzyć jakieś ciekawe serwery na Discordzie,
bo w końcu jak gdzieś gracze siedzą to tam i może coś byś znalazł, jakieś takie miejsce, gdzie mógłbyś zadawać pytania takiego gracza początkującego, chcącego się rozwijać.
Nie miałem nigdy do czynienia z tym Discordem, muszę poczytać czy to w ogóle jest.
No to jest taki komunikator, który jest całkiem dostępny, wieloplatformowy, na Windowsa, na iOSa, na Androida nie wiem, ale pewnie też dostępny.
No, więc…
Jedna baza kodowa teraz, więc…
Ładnie.
Więc i tam, wiesz, tam są po prostu różne serwery, to jest coś takiego jak Team Talk, tak bardzo ogólnie mówiąc, bo tam jest i komunikacja tekstowa, głosowa,
Są jakieś nawet wyszukiwarki różnych serwerów discordowych,
bo to jest też oczywiście zawsze największy problem.
No fajnie Discord, ale on sam w sobie, jak dobrze pamiętam,
to żadnej wyszukiwarki nie ma, ale są wyszukiwarki zewnętrzne,
jakieś katalogi, więc sobie można tam poszukać.
I no to jest obecnie, jak kiedyś gracze siedzieli na Teamspeakach,
to teraz mam wrażenie, że wszyscy gracze i nie tylko zresztą gracze,
ale takie społeczności różnego rodzaju,
no to się poprzenosiły bardzo często właśnie na Discorda, więc może coś tam…
A czy moglibyście kiedyś w tefloprzeglądzie podać linki na przykład do streamów graczy niewidomych z YouTube’a
albo jakichś innych gier właśnie, które wychodzą?
Po polsku czy niekoniecznie, bo w Polsce tego nie ma chyba za wielu.
Wszystko jedno, mogą być po polsku, ale zdaje się, że jest sprawa, że w większości będzie raczej nie po polsku.
Okej, no to trzeba by kiedyś zrobić taki zbiór, na przykład ja mam koleżankę w Niemczech, która no po niemiecku chyba, ale streamuje Hearthstone’a właśnie, coś niewidomą.
No po angielsku jest dużo, no mamy Brandona Cola, który zresztą nie tylko, no on też udziela się w wielu rzeczach łącznie z Hearthstone’em.
No trochę po angielsku te kanały by się znalazło. Nie wiem czy ktoś to po polsku streamuje.
Czasem Tomek Tworek, nie, ale no to czasem.
I to nie tylko YouTube, ale też i Twitch, nie? Bo z kolei gracze to właśnie bardzo często na Twitchu siedzą.
No i więcej na Twitchu. Teraz się coś na YouTubie zaczęło pokazywać, bo Twitch miał takie coś, że jeśli ktoś był partnerem na Twitchu, więc mógł sobie zarabiać na tym streamie, no to wtedy musiał tylko tam nadawać.
To się ostatnio zmieniło i na przykład Brandon Cole, który wcześniej właśnie tylko na Twitchu gdzieś nadawał, teraz też zaczął na YouTubie.
Dobrze, to dziękuję Wam uprzejmie, miłej audycji życzę.
Dzięki Pawle, pozdrawiamy Cię serdecznie i do usłyszenia.
Czekamy oczywiście na kolejne Wasze telefony, na kolejne Wasze również wypowiedzi.
A właśnie, a propos wypowiedzi, to coś my tu mamy.
Mamy kilka wypowiedzi, od Mata na dobry początek.
Witam, jak włączyć audiodeskrypcję w Netflixie? Chodzi o przeglądarkę i telewizor.
Ha, no to jest dobre pytanie. Jak dokładnie włączyć, to szczerze mówiąc nie mam takiej instrukcji, ale może ty Piotrze coś?
Jeśli chodzi o przeglądarkę, no to generalnie włączamy sobie pauzę, tak najlepiej, żeby nam film nie leciał jak my będziemy tutaj grzebać w tym interfejsie
I teraz szukamy przycisku, bodajże on się po prostu nazywa
dźwięki napisy i wtedy po prostu z tego co pamiętam tam wszędzie
można dojść tabem albo po prostu kursorem w naszym czynniku ekranu.
Audiodeskrypcja będzie jako jeden z dostępnych języków ścieżki
dźwiękowej, więc będzie pisało…
Tak, bo audiodeskrypcja zawsze jest ścieżką, po prostu.
Mamy na przykład ścieżkę Polski i Polski audiodeskrypcja.
I iOS jest w stanie taką ścieżkę audiodeskrypcyjną wykryć automatycznie,
więc nie trzeba już sobie zawracać tym głowy.
Jak mamy to włączone w ustawieniach dostępności, to to po prostu działa.
Natomiast, no, w innych przypadkach właśnie trzeba iść taką ścieżką.
Trzeba iść taką ścieżką, natomiast, no, po cieszeniu powiem, że jeśli to włączymy sobie raz,
czy to na stronie właśnie, czy na iOSie, czy nawet na telewizorze,
no to potem on to dla naszego profilu będzie pamiętał.
Jak włączymy sobie jakiś inny film, który też ma taką ścieżkę, to powinna się automatycznie włączyć, z tego co wiem.
No właśnie, więc na stronie to jest tak, a na telewizorze, teraz nie pamiętam, chyba się naciska strzałkę w górę, jak otwarzenie jest zatrzymane, żeby też wejść do menu ustawień.
Jak to menu wygląda, wiem, że jakoś się chodziło chyba…
Nie pamiętam, czy góra, dół, czy lewo, prawo po tych opcjach, tam też będzie jedną z opcji, będzie menu, audio i napisy.
Natomiast ta aplikacja telewizyjna na Netflixa bardzo dużo mówi jakich strzałek trzeba w jakim menu używać, więc po prostu jeśli uważnie posłuchasz komunikatów, no to podobnie analogicznie musisz znaleźć menu audio i napisy i tam ścieżkę dźwiękową przełączyć na polski czy angielski audio-deskrypcja zależnie od tego w jakim języku materiał jest dostępny.
No i mamy jeszcze kolejną wypowiedź, tym razem wypowiedź od Mateusza.
Wracając do tych smartfonów z Androidem, jeżeli może być problem z aktualizacjami przy tej wersji Samsunga, to co poza tym Samsungiem byście polecili?
Dużo osób poleca smartfony z czystym Androidem. Czy rzeczywiście byłoby to lepsze na początek?
Myślę, że na pewno lepsze niż jakaś firma, po której nie wiadomo czego się spodziewać, że nagle się okaże, że coś nie działa, a czemu nie działa?
A no bo gdzieś w ukrytych opcjach nakładki producenckiej coś tam było włączone.
Taki mój ulubiony przykład to jest oszczędzanie baterii, które chyba w Xiaomi się wyłącza w kilku miejscach, jeżeli w ogóle się w pełni da,
przez co na przykład aplikacje nie działają w tle i nie dostajemy potem powiadomień z różnych tam aplikacji, a no bo czemu, no bo sobie Xiaomi stwierdził, że dla oszczędzania baterii nam ubije jakąś aplikację w tle.
Także no to trzeba potem się już dobrze rozeznawać i to jest też cały problem, że jeżeli mamy telefon konkretnej firmy, to szukamy supportu w konkretnej firmie, czyli wśród użytkowników Xiaomi albo tam Oppo albo czegoś jeszcze.
No ale też nie ma co odstraszać od tych telefonów, ale faktem jest, że na telefonach z czystym, no chyba mimo wszystko, to doświadczenie na sam początek jest takie najbardziej autentyczne i takie jak powinno być.
Nie, że nie ma w ogóle jakichś problemów, ale przynajmniej jest to tak jak Google przykazał.
To wypowiedź Roberta była taka a propos tego androida, że motorole też są całkiem interesujące.
Ja z kolei na przykład słyszałem, że z tymi motorolami bywa dosyć różnie, to znaczy miałem ostatnio takie dosyć mało pozytywne informacje od użytkownika jednego właśnie z jego motorolą,
Ale być może to też jest kwestia jakiegoś takiego doświadczenia, bo to wiadomo, jeżeli ktoś przechodzi z iOS-a, jest przyzwyczajony do pewnych rzeczy, no to coś nowego rodzi pewne problemy,
a jak jeszcze coś tam się okaże, że trzeba sobie dodatkowo doklikać, dekonfigurować, no to zawsze na początku te wrażenia mogą nie być fajne, potem jak już się człowiek przyzwyczai i nauczy,
to z pewnością jest lepiej, więc tak to wygląda i myślę, że no tutaj zważywszy na to, że dość sporo pozytywnych opinii też jest a propos tych motoroli, no to też można by się tą marką jeżeli chodzi o wybór androida zasugerować, wziąć ją przynajmniej pod uwagę i te telefony nie są jakoś specjalnie drogie, jak dobrze pamiętam, to taka średnia półka.
No dobrze, to teraz przechodzimy do następnego tematu i tym razem coś dla słabowidzących od Asusa.
Tak, no Asus sobie stworzył i to jest chyba jeszcze jakiś echo CES-a, znaczy CES oczywiście targów elektroniki w Las Vegas.
Asus Zenbook Duo 2 i to jest urządzenie, które ma klawiaturę, wiadomo jak to każdy laptop i dwa ekrany, to też nic niespotykanego nie jest, bo takich konwertowalnych tabletobooków już troszeczkę mieliśmy, ale co powiecie na to, że te ekrany jeden się wysuwa spod drugiego?
Czyli normalnie mamy klawiaturę, otwieramy, jest ekran, również dotykowy, a pod spodem, na takiej podstawce jeszcze w tym ekranie, który jest trochę grubszy, schowany jest drugi ekran. Obydwa są 14-calowe.
No ciekawe.
No, właśnie Asus też tak stwierdził, że to można by ciekawie zagrać i np. dla osób z ograniczoną motoryką wprowadzono opcję ograniczania dotyku na poszczególnych regionach ekranu, czyli np. jak nie używamy specjalnie czegoś po bokach, a nam się zdarza często tam coś podotykać i poaktywować przez przypadek, no to można sobie tam poograniczać, żeby to się nie robiło.
W ogóle tam można robić wszystko, czyli można odpiąć samą klawiaturę
i używać jej jako klawiatury Bluetooth do czegokolwiek.
Można używać obydwu ekranów jakiegoś wielkiego, 28-calowego ekranu,
taki gigantyczny tablet.
Można używać sobie każdego z tych ekranów osobno.
A można np. też zrobić tak, że jeden ekran jest do oglądania
i na nim np. jest lupa włączona, a drugi ekran jest do sterowania.
No i mamy na przykład gigantyczną, 14-serową powierzchnię touchpada
i drugą taką samą powierzchnię, na której tylko oglądamy to,
co tam manewrujemy na tym pierwszym naszym touchpadzie.
No i tutaj się jakieś otwierają opcje też dla osób słabowidzących,
że można z tymi ekranami tak poczarować, żeby było idealnie,
żeby dało się tyle mieć przestrzeni do oglądania, ile potrzebujemy,
tyle przestrzeni do manewrowania, ile potrzebujemy.
Urządzenie tanie nie będzie, bo zaczyna się od 2000 euro, to może pójść kilka tysięcy, pod 10 może zahaczyć, zwłaszcza że 2600 to są już te warianty bardziej rozbudowane, bardziej doposażone w przeróżne parametry.
Ma to się ukazać niebawem, zostało na razie w przedsprzedaży zapowiedziane, no i jestem właśnie bardzo ciekaw, jak to się przyjmie, czy rzeczywiście wśród słabo widzących będzie to jakąś furorę wywoływało, no bo zastosowania tych ekranów mogą być naprawdę różne i ciekawe.
Jak mamy dwa takie ekrany wysuwane i każdy może działać niezależnie, ale mogą też działać razem, ale właśnie, a można też klawiaturę w ogóle odpiąć i gdzieś indziej sobie przeżenić i używać sobie jako zewnętrznej.
No to rzeczywiście, zwłaszcza, że jeżeli osoba słabowidząca jeszcze korzysta z jakiegoś dedykowanego programu powiększającego, który ma swoje możliwości i pewnie ten obraz jest w stanie odpowiednio rootować na różne ekrany z różnym powiększeniem, no to może być fajne.
Owszem. No więc pożyjemy, zobaczymy. Tutaj ja się posiłkowałem portalem czeskim Pelion.
No i tu jeden z autorów portalu, Michał Rada, się zobowiązał, że być może w ramach jakiejś tam
jego własnej inicjatywy, czy to jest podcast, nie wiem, czy portal z newsami dla niewidomych,
może uda mu się pozyskać takiego laptopa, zaprosić osobę słabo widzącą i się tym tematowi
przyjrzą bliżej. No jeżeli tak będzie i o czymś się dowiemy, to no ja z radością o tym również tu poinformuję po polsku.
Informujemy was o rzeczach różnych, teraz informacja raczej z tych smutnych, chociaż całe szczęście nie dotycząca nas bezpośrednio.
Aczkolwiek gdyby dotyczyła sytuacji w Polsce, to też byśmy się myślę zmartwili, a mowa o aplikacji Men is for All, to jest aplikacja,
która też była, jak dobrze pamiętam, wzmiankowana i to chyba też przeze mnie w którymś Tyflo przeglądzie.
Jakiś czas temu była mowa o tym, że ona rusza, no i słuchajcie, no się niestety zwija.
Aplikacja Men is for All będzie działała tylko do 28 lutego, a wtedy po prostu już nie będzie można po tej dacie z niej korzystać.
A jak sami piszą na swoich stronach, w aplikacji było dostępnych ponad milion menu ze Stanów Zjednoczonych i 80 tysięcy menu restauracji znajdujących się w Kanadzie.
Więc to naprawdę dużo, tak mi się przynajmniej wydaje. Szczególnie ten milion robi wrażenie, ale 80 tysięcy też nie w kij dmuchał.
Więc, no, wielka szkoda. Jeżeli chodzi o powód, to okazało się, i co jest ciekawe, że było zbyt małe zainteresowanie, no bo ta aplikacja była, zdaje się, że jakoś płatna i po prostu było zbyt mało zainteresowanych kupnem tej aplikacji, wykupieniem abonamentu.
Pojawiła się informacja, że jeżeli ten abonament mamy, no to można z niego spokojnie rezygnować, no bo po prostu się już nic więcej z tą aplikacją nie wydarzy.
Wspomniano o alternatywach, czyli Era i Be My Eyes, że można tych aplikacji użyć jako jakiejś takiej alternatywy.
Natomiast, no okej, pewnie, że można, chociaż zdecydowanie fajniejszą sytuacją jest, kiedy sobie wchodzimy do restauracji, ona nas tam, ta aplikacja jakoś lokalizuje prawdopodobnie po GPS-ie
i jesteśmy w stanie wczytać sobie menu z tej restauracji, aktualizowane jakoś na bieżąco, wiemy, co możemy zamówić, możemy sobie to na spokojnie przeczytać,
bo ja, nie wiem jak, czy wy macie podobnie, ale ja, jak proszę na przykład kogoś, żeby mi przeczytał kartę z danej restauracji,
gdzie już sobie powiedzmy jesteśmy, zamawiamy jakiś posiłek, to ja już po kilku minutach zapominam, co było na początku.
I wtedy to rzeczywiście nie jest jakieś takie bardzo komfortowe, a tak to mając to menu w smartfonie, to można sobie poczytać,
Być może można sobie, być może można się nawet zapoznać z nim jakoś wcześniej,
sobie coś wybrać i wtedy już naprawdę dokonać konkretnej, świadomej decyzji,
a wiadomo, no tu korzystając z ery chociażby, no to ktoś tam to okej, przeczyta,
fajnie, ale to też będzie tak na tu i teraz, no potem w przypadku Be My Eyes to jeżeli mowa o rozwiązaniu AI,
no to na przykład może nie przeczytać wszystkiego, albo coś może zmyślić.
Tak, może wymyślić zdanie, którego nie ma.
Dokładnie, dokładnie. Więc szkoda.
Szkoda, bo to też była taka już zorganizowana kolekcja danych dla nas dostępnych.
I teraz ta kolekcja danych zostanie gdzieś skasowana, bo na pewno jej nie zarchiwizują.
I zawsze to jest wielka szkoda, bo to już było zbudowane, to można by uwolnić,
to można by, to jeszcze jakiś czas by podziałało spokojnie,
bo na pewno nie każda z tych restauracji jakoś non-stop zmienia te dania albo te ceny.
Cokolwiek komuś przekazać, naprawdę, milion menu zdygitalizowanych, czego się nie robi na co dzień,
bo pewnie większość z tych restauracji albo duża część ma jakieś pdf w formie obrazka albo jakieś zdjęcie.
Milion menu, milion zestawów danych, które zostaną po prostu bezpowrotnie wymazane gumką, myszką.
No niestety problem też właśnie był taki, że było za mało klientów. No tutaj nie mogli znaleźć inwestorów.
Problem jest taki z jakimkolwiek aplikacjami, które gdzieś są przez ten tak zwany venture capital inwestowane.
No teraz wszyscy tam poszli w stronę AI i pewnie inwestorzy myślą, no ale po co? Nie widałem czegoś takiego jak AI ładnie czyta.
Japońska inicjatywa na szczęście nadal się trzyma od piętnastu lat albo i nawet więcej twardo.
menu, menu, menu, kropka, you menu, you menu, you menu, przepraszam, no tak, no to co jeszcze? Pewnie jakieś tam aplikacje do dostarczania jedzenia, mogą dać jakiś obraz, jakieś Google, bo tam w Google też często coś się znajdzie w Google Mapach.
To jest niestety problem taki, że bardzo często to jest danie numer jeden, czy danie bez nazwy jeden, danie bez nazwy dwa i tak dalej, i tak dalej.
Czasem coś po komentarzach można się rozczytać, że no, tu mają dobre to, to i to.
Okej, ale na przykład może się okazać, że już tego nie ma, albo jest to jakaś potrawa sezonowa.
No, bywają i takie problemy, także to oczywiście, wiadomo, jak się nie ma, co się lubi, to się korzysta z Google Mapsa,
bo czemu nie, ale no to też bywa zawodne, a wielka szkoda, wielka szkoda, że to tak, no chyba, że może jakoś tam gdzieś to przekażą, no ale wątpię, to już prawdopodobnie.
No, ale się nic nie zapowiedzieli.
Prawdopodobnie wszystko jest na wylocie i to jest na zasadzie takiej, że już trzeba zwijać tego 28 lutego, serwery zostaną wyłączone i
Był to jakiś tam projekt, w którym celowano na to, że się inwestycja zwróci, no ale niestety, jak widać, nie poszło.
No to teraz coś zdecydowanie bardziej pozytywnego, bo będzie oferta pracy dla eksperta dostępności w Bydgoszczy.
Zgadza się, firma Atos i teraz nie bardzo wiem, nie znałem wcześniej, mi się to jakoś kojarzyło z hotelami, ale to chyba bardziej z uwagi na Recha for the Blind, bo tam był zawsze hotel Atos, jeden z tych takich Atos Portos Aramis,
te takie, czy kiedyś się tak nazywały, te hotele najbliżej, gdzieś tam, w których obsadzane były grupy, chyba na zwyczaj też szansowe.
Ja akurat tę firmę kojarzę, ona na bydgoskim rynku jest dosyć znana, to nie jest mała firma.
Dobrze wiedzieć, znaczy ja się domyślam, bo po angielsku wszystko, więc pewnie korporacja jakaś, taka też IT, która celuje w sektory przeróżne, bo tu tak widzę po ich misji, że czy jest to biznes, czy jest to NGO,
albo też Communities, tak, czy też Institutions, więc pewnie sektor publiczny,
no tworzy jakieś tam doświadczenia cyfrowe, czyli pewnie właśnie infrastruktury, strony, aplikacje,
coś tam ten. No i właśnie poszukują eksperta do spraw dostępności.
No i napisane jest, że Bydgosz, więc no nie wiem, czy byłaby to opcja zdalna jakaś tam
brana pod uwagę, no nie jest tu nic napisane, więc niestety znając obecne też troszkę
czy upodobania rynku IT. Podejrzewam, że jeżeli nie jest napisane Bydgoszcz or remote, to raczej tego remote nie będzie.
No ale może nóż komuś to ogłoszenie się przyda.
No i co tutaj ciekawego mamy wypisane.
Jakie są zadania takiego testera, znaczy testera, eksperta, specjalisty, bo cała tu jest accessibility,
Specialist po prostu. Otóż wykonywanie testów weryfikujących zgodność usług cyfrowych oferowanych przez tychże z odpowiednimi, zgodność z odpowiednimi standardami np. to znaczy konkretnie tutaj WCAG.
Przeprowadzanie analizy współpracy z technologiami wspomagającymi takimi jak czytniki ekranu, odpowiadanie na zapytania ze strony ATOS-u i klientów a propos zgodności i audytów,
Wspieranie użytkowników końcowych, jeśli chodzi o opcje dostępności w audytowanych usługach.
Proaktywne działanie i kierowanie inicjatywami związanymi ze zgodnością z wymogami dostępności.
Prowadzenie działań technicznych dla naszych klientów i wewnętrznie dla zespołów rozwojowych.
badania nowych narzędzi, standardów i technologii web oraz mobilnych,
aby upokierunkować Atos na czele innowacji i też bycie dostępnym jako
taki ujednolicony, pojedynczy punkt kontaktu, jeśli chodzi o pytania
dotyczące dostępności przypisane przez naszych klientów.
Jakie są tutaj wymagane umiejętności?
Możliwe do zademonstrowania doświadczenie w audytowaniu dostępności lub inne odpowiednie doświadczenie.
Demonstrowalne doświadczenie w używaniu różnych technologii wspomagających.
Szerokie spektrum, np. Dragon NaturallySpeaking, JustZoomText.
No Nvidia nic nie piszą. How very interesting.
Wysoka sprawność w prowadzeniu manualnych audytów stron internetowych.
zrozumienie narzędzi ewaluacji dostępności oraz metod ewaluacji dostępności zarówno jeśli chodzi o web jak i o mobilne jak i stacjonarne technologie desktopowe.
B2 niemiecki i angielski ustnie i pisemnie, elastyczność, adaptowalność, bycie zorganizowanym, wysoki poziom własnej inicjatywy i autonomii w działaniu,
samodzielności, ale żeby jednocześnie też umieć funkcjonować w zespole.
Wymagania. Znajomość wysoka HTML, CSS, JavaScript i ARIA.
Doświadczenie w sprzętowych technologiach wspomagających, takich jak monitory braillowskie.
Znajomość nowoczesnych technologii rozwoju i praktyk rozwoju web, technologii webowych.
Znajomość nowoczesnych środowisk webowych, takich jak Angular i ich ograniczeń dostępności.
certyfikat CEPACC IAAP, czyli ten międzynarodowy certyfikat core competencies i do tego jeszcze WAS certyfikat, czyli ten taki też techniczny, który też międzynarodowej
i Gostowarzyszenia Praktyków Dostępności. No i tutaj jako benefity mamy Work-Life Balance, programy dbania o nasz dobrostan i różne integracyjne wydarzenia pozwalające nam się lepiej poznać.
Mamy też prywatną opiekę medyczną i stomatologiczną, różne tutaj benefity, jak chodzi o zakupy, kino, rozrywkę i tak dalej.
Różne, fundowanie różnych programów sportowych, takich jak multisport, kursy, certyfikaty, na przykład Google Cloud, AWS, ETIL, konferencje i społeczności eksperckie.
Są też na Dzień Dziecka, na Święta, na Boże Narodzenie różne tutaj karty podarunkowe.
Za długi staż pracy również są dodatkowe jakieś dni urlopu, jakieś tutaj też karty podarunkowe.
Jest Remote Working or Commuting Allowance, czyli jakaś dopłata do pracy zdalnej lub dojazdów, ale też dopłata do przeniesienia się, jeżeli ktoś chce się przeprowadzić do Bydgoszczy.
Inicjatywy charytatywne i ekologiczne, no i jeżeli ktoś by chciał tutaj złożyć podanie, to jest opcja zarejestrowania się na platformie i skontaktowania się z rekruterką Teodora Dobrewa na LinkedIn, no i tak ta oferta pracy się prezentuje.
Umiejętności wymaganych jest dużo, ale z doświadczenia powiem, że warto spróbować,
nie jest to gwarantowane, ale warto spróbować, nawet jak nie wszystkie haczyki odhaczacie,
zgłosić się, posłać to CV, opowiedzieć o tym, co robicie i jaki ma Ci związek z dostępnością.
Zwłaszcza jak ktoś szuka pracy.
Zwłaszcza jak ktoś szuka pracy.
W sumie co szkodzi, najwyżej po prostu okaże się, że nie spełniamy tych wszystkich kwalifikacji,
ale bardzo często też tych kwalifikacji, tych potrzebnych różnych rzeczy,
no to daje się na wyrost, a potem jak się okazuje, że się nie zgłaszają ludzie z wszystkimi, tu na przykład mamy te kwestie certyfikatów albo znajomości języka na określonym poziomie.
No akurat wydaje mi się, że znajomość języka tu może być dosyć istotna, bo Atos to jednak tak chyba celuje na międzynarodowy rynek również, więc może być to potrzebne,
Ale może na przykład okazałoby się, że dobra, no nie znamy na B2, ale powiedzmy można by się tu jakoś douczyć i jeszcze nam ktoś by za to zapłacił.
Tak sobie po prostu zgaduję, więc jeżeli was temat interesuje i chcielibyście, a macie jakieś doświadczenie, chociaż jakieś doświadczenie w kwestii dostępności,
no to może rzeczywiście warto swoich sił spróbować.
No dobrze, to w takim razie teraz przechodzimy do garści drobnych,
różnego rodzaju drobnych informacji.
No to co, zaczniemy od tematu, który już poniekąd się pojawił wcześniej,
czyli nowe wersje systemów Apple, wersje Comma 3,
bo tutaj głównie iOS 17.3, ale gdzieś te pozostałe systemy też zostały zaktualizowane.
To nie jest jakaś duża aktualizacja, jeśli chodzi o zmianę dostępności, tutaj nic nie było powiedziane, natomiast były tutaj pytania np. o głosy Siri.
Z tego co widziałem, ludzie niestety piszą, że głosy Siri cały czas się kasują, ale oprócz tego, że głosy niestety się kasują, to co my w tej wersji znajdziemy?
Bo to, że może nie ma zmian stricte związanych z dostępnością, nie znaczy, że zmian nie ma.
I co tutaj mamy z takich ważniejszych zmian, no taką chyba najważniejszą zmianą jest coś co jak pojawiały się pierwsze w bety, Maciek opisywał tutaj, czyli zabezpieczenie przed skradzieniem.
Co nam to daje? No załóżmy, że ktoś podejrze jaki mamy kodu 7n na iPhone’ie, no i nam później telefon zabierze.
No, mając kod, nawet jeśli Face ID nie zadziała, nie rozpozna nam twarzy albo ocisku palca, no mając kod z telefonem możemy praktycznie zrobić wszystko, od resetu hasła do Apple ID chyba nawet, no bo wiadomo, jakiś reset i tak dalej, więc ta osoba może sobie ten telefon ustawić od nowa.
Natomiast jeśli sobie to zabezpieczenie włączymy, no to dla takich bardziej krytycznych operacji związanych z naszym telefonem czy z naszym kontem Apple ID, czyli właśnie reset urządzenia, wyłączenia usługi, znajdź usługi Find My, zmiany hasła, zmiany kodu, zresetowaniem urządzenia, jeśli telefon wykryje, że jest w jakimś miejscu, którego nie rozpoznaje, czy tutaj jest powiedziane, że system będzie inteligentnie poznawał, że jesteśmy w domu czy w pracy i wtedy te zabezpieczenia będą
są wyłączone, no ale jeśli będzie w jakimś innym miejscu, no to nawet jeśli ta
osoba zaloguje się kodem, no to będzie musiała przejść weryfikację Face ID i
tutaj nie będzie alternatywy kodu, więc musi telefon naszą twarz rozpoznać.
To nie koniec, bo potem musimy odczekać godzinę.
To jest dodane takie opóźnienie i po tej godzinie musimy weryfikację przejść
Drugi raz znów twarzą, tylko nie możemy tylko wpisać kodu i dopiero wtedy możemy to hasło zmienić, zresetować telefon i tak dalej.
Więc dla takiej osoby, która chciałaby szybko coś z naszym telefonem zrobić, czy tak powiem jakoś go upchać, przygotować,
no to będzie miała znacznie sytuację utrudnioną.
My w międzyczasie oczywiście możemy sobie tryb zagubiony włączyć, czy coś innego z tym telefonem zrobić.
Jakie tutaj właśnie rzeczy będą podlegały podejrzeniu haseł zapisanych w pęku kluczy, poproszenie o nową kartę Apple, no akurat u nas w Polsce tego nie ma, wyłączenie właśnie trybu zgubionego urządzenia, zresetowanie telefonu, no tutaj też kolejne niektóre czynności związane z Apple Card, wykorzystywanie metod płatności
zapisanych w Safari, skonfigurowanie nowego urządzenia naszym iPhone’em, no i właśnie takiego typu funkcje będą włączone, a nie we wszystkich sytuacjach ta godzina dodatkowa będzie wymagana.
Do opóźnienia godzinne będzie właśnie tylko jeszcze zmianie hasła do Apple ID,
zmiany niektórych ustawień zabezpieczenia, czyli np. adresu, e-mail, numeru telefonu, na które kody autoryzacyjne przechodzą,
tego typu zmiany kodu na iPhonie, no właśnie konfiguracja Face czy Touch ID,
wyłączenie Find My, czyli właśnie usługi znajdź, no i wyłączenie tego zabezpieczenia, bo ono domyślnie będzie wyłączone,
ale możemy sobie w ustawieniach je włączyć.
Ponadto do Apple Music trafiła funkcja, która myślę ucieszy osobę, które z Apple Music
korzystają, zwłaszcza jeśli korzystamy z tej usługi z rodziną albo ze znajomymi, bo
możemy w końcu tworzyć spółdzielone playlisty.
Możemy innym osobom wysłać link do takiej listy, no i wtedy te osoby mogą do niej
dodawać piosenki, usłuchać, przedstawiać, ale też co ciekawe na piosenki
reagować emotkami, więc jeśli ktoś, jeśli dodamy jakąś piosenkę, któremuś z naszych
znajomych ta piosenka się spodoba, albo nie spodoba, no to mogą nam jakąś reakcję obok
obok tej piosenki zostawić, więc jak ktoś bardzo jakąś piosenkę lubi, może taki taki ogień, że
piosenka jest taka fire, jak to się mówi w angielsku, taka bardzo fajna, no to można
jakoś sobie na to zareagować, no i to są te zmiany w Apple Music, a ponadto
na ekranie o tym urządzeniu, gdzie wyświetlała nam się informacja o gwarancji, która przysługuje nam na nasze urządzenie.
Teraz będziemy z tego miejsca mogli podejrzeć informację o gwarancji wszystkich naszych urządzeniach, które mamy na nasze konto Apple ID zalogowane.
Więc np. jakieś AirPodsy, zegarki, jakieś Macie, jeśli mamy na koncie to wszystko będziemy mieli wyświetlone w jednym miejscu.
Ja się tutaj podejrzewam na komentarze, czy jeszcze ludzie jakieś błędy nowe zgłosili.
No tutaj ludzie narzekają, że cały czas jest voice over, cały czas gdzieś się gubi, zacina.
No to są błędy, które wcześniej gdzieś były.
No i właśnie głosy Siri cały czas znikają, ale poza tym chyba nowych błędów nie widzę.
Jeśli chodzi o pozostałe systemy macOS, watchOS, no na Macu też te
spółdzielone playlisty na Apple Music są, więc tam też możemy sobie
właśnie te listy edytować, ale generalnie to jest taka mała aktualizacja.
Coś, co małą aktualizacją przynajmniej dla autora tej aplikacji na pewno nie było,
to dodanie, wsparcie dla voiceovera i innych funkcji dostępności do aplikacji Fin.
czy FINE, nie wiem jak to się będzie czytało, mniej więcej, to jest aplikacja, która pomoże nam zarządzać naszym domowym budżetem.
Takich aplikacji w App Store jest całkiem sporo, to jest jedna z lepszych, aplikacja, która wiele razy była gdzieś wyszczególniona przez samego Apple’a,
kilka razy na App Store gdzieś się pojawiał w tej sekcji rekomendowanych, ta aplikacja zgarnęła dużo nagród gdzieś w czasie swojego istnienia,
jak on już też parę lat chyba jest na rynku, no i doczekała się
właśnie wsparcia dla VoiceOvera.
Na co nam ta aplikacja pozwala?
No możemy sobie po prostu śledzić wszelkie finanse swoje, jak i całej
rodziny, bo też możemy sobie te dane finansowe udostępniać innym osobom
i wspólnie edytować.
Możemy sobie oczywiście zarówno przychod, jak i różne płatności
dodawać, czy z poziomu samej aplikacji, czy na przykład skrótami, czy
widgetami, można sobie widgety dodać, możemy ustawić sobie cel budżetowy, żeby
jakiegoś budżetu nie przekroczyć, możemy dodawać płatności cykliczne, więc jeśli
mamy jakieś subskrypcje, abonamenty i to w tej najnowszej wersji one nawet mogą być
bardzo takie, no możemy oczywiście ustawić, że to jest jakiś abonament tygodniowy,
miesięczny czy roczny, ale nawet kwartalne, sześciomiesięczne abonamenty można
teraz dodawać, nawet można im daty końcowe ustalić, no i aplikacja nam
będzie o nich przypominać powiadomieniami, kiedy termin płatności jednego z naszych abonamentów się będzie zbliżał.
Mamy kategorie, więc możemy sobie też ten nasz budżet planować według różnych kategorii.
Możemy kilka kont legić, możemy dane importować i eksportować z plików,
więc możemy sobie na przykład w Excelu albo z naszego banku gdzieś ściągnąć nasze dane,
bo wiele banków wspiera jakiś eksport, więc można sobie plik CSV wściągnąć odpowiednio,
później tam kolumny, zrepolować tą aplikację, jest napisane jak taki plik ma wyglądać i możemy sobie go załadować.
No a jeśli chodzi o samą dostępność, no to wszystkie przyciski zostały zatykietowane,
elementy są pogrupowane, więc powiedzmy na liście ostatnich płatności jeden klik, jeden gest to jest jedna płatność,
inne opcje mamy pod czynnościami.
Słowaki są bardzo fajnie zrobione, właśnie między innymi jeśli nasze cele ustawiamy, to tam są wszystko takie słowaki, którymi możemy też przesuwać w górę, w dół.
Kalendarze wyborów, daty są dostępne. Są dostępne również wykresy, natomiast niestety na razie nie ma tej funkcji dźwiękowych wykresów, ale no generalnie te wykresy są czytane, taki streszczenie tego wykresu jest czytany,
też muszemy po prostu po poszczególnych elementach, więc na przykład jeśli mamy
wykres dzienny czy miesięczny wydatków, no to możemy sobie przejść po każdym dniu,
po każdym miesiącu i VoiceOver nam będzie te wartości czytał, no i też średnie
wartości nam będzie podawał.
Jeśli ktoś chce sobie tą aplikację ściągnąć, to można, no i jeszcze aplikacja
wspiera wiele walut, domyślnie oczywiście nam się skonfiguruje pod naszym
regionie na przykład, że chcemy w większości budżet ustalać w złotówkach, ale możemy
też dodawać inne waluty, no i wtedy możemy poprosić, żeby nam aplikacja
automatycznie to wszystko przeliczała, więc jeśli czasami zdarza nam się coś kupić
w euro czy w dolarach, to możemy sobie to podglądać i czy bieżące kursy podać, czy
nawet historyczna aplikacja może to zapamiętać, ile w danym czasie za coś
zapłaciliśmy. No więc funkcji jest dużo, no to jest tego typu aplikacja, że ma
Niektóre funkcje dostępne za darmo, jakieś zaawansowane funkcje, takie jak udostępnianie innym osobom powiadomienia więcej niż jedno konto są dostępne, albo w abonamencie, które jakiejś drogi nie jest, jest też opcja wykupu jednorazowego, który już tam kosztuje trochę więcej, tam chyba około 100 złotych, więc generalnie ten abonament wychodzi, wiadomo, taniej, ale jeśli ktoś bardzo nie lubi subskrypcji, to jest i taka opcja, ale też właśnie, jeśli chodzi o to wspaniałe,
dla voice-overa. Autor dał link na test flight i możemy sobie tą wersję testową, która ma te poprawki
pobrać i bardzo prosi o jakieś informacje zwrotne, więc jeśli zdecydujecie się tą aplikację przetestować,
a myślę, że warto jeśli zastanawiamy się nad tym jak nasz budżet sobie planować, no to warto wtedy też,
że autora z jakimiś sugestiami i informacjami się zwrócić, bo on po prostu na to czeka. Więc możemy sobie
nawet za darmo oferę te funkcje premium przez to, że to jest test flight, a tam
generalnie jakieś zakupy są darmowe, możemy sobie naprawdę wszystkie funkcje tej
aplikacji w bardzo łatwy sposób przetestować.
A propos testowania, teraz coś dla fanów
Feliwersum, czyli Mastodona, ale nie tylko, bo też pochodnych aplikacji od Mastodona
pojawił się kolejny, można powiedzieć poniekąd nowy stary klient, no bo mamy
Mamy bardzo taki prosty, lubiany klient webowy, Pinafore, którego opisywaliśmy w podcaście o Macedonie.
On oficjalnie przestał się rozwijać, natomiast społeczność jego rozwój pociągnęła.
Powstał wcześniej jeden tak zwany fork, czyli taka kontynuacja projektu, która się nazywała Semafore.
No bo kiedy Pinafore przestał się rozwijać, no to do Macedona zaczęło wchodzić całkiem dużo ciekawych funkcji,
których Pinafore nigdy nie dostał, np. śledzenie hashtagów, np. edycja postów, to wydaje mi się jest całkiem istotna, przydatna funkcja, a Pinafore jej nigdy nie dostał.
Powstały inne forki, m.in. Semaphore, które były zapowiedzi, że on nie ma się rozwijać jakoś bardzo szybko, ale te brakujące funkcje, jak np. edycję dostać miał, niestety to się nigdy nie stało.
Natomiast okazuje się, że powstał kolejny fork.
Ten się nazywa Enafor.
Możecie sobie go przetestować na stronie enafore.social.
Oczywiście będzie link w komentarzu.
Projekt jest też na githubie, więc możemy sobie go na własnym serwerze postawić, jeśli ktoś chce.
I ten fork jak na razie się rozwija i to dosyć prężnie.
Tutaj mamy wsparcie dla nie tylko Mastodona, ale też do forków takich jak np.
Glitch, na którym np.
teraz Dragonscape działa, ale nie tylko, bo też Ocoma chyba, która tam ma jakieś inne
swoje osie czasu, ale też ze zwykłym Mastodonem ten klient jak najbardziej działa.
No i generalnie to jest Pinafore, więc bardzo prosty interfejs, który ma bardzo dużo
skrótów klawiszowych, świetnie działa z czytnikami ekranu, ale dostaje kilka
dodatkowych funkcji, które gdzieś do Mastodona czy do tych forków doszły.
I tak na przykład możemy posty właśnie edytować natywnie, więc ta funkcja
edytowania jest wspierana w serwerach, które wspierają takie bardziej
zaawansowane pisanie tekstu, na przykład na Glitchu możemy w Markdownie czy w HTMLu
pisać, no to Enafor nam pozwoli format tego posta na tym ekranie pisania nowego
postu zmienić, na przykład sobie właśnie w Markdownie pisać i na przykład linki
wstawiać takie ładne, tekstowe, jakby ktoś chciał, to można.
Wspiera osie czasu takie dla tych klientów, które, dla tych serwerów, które to mają,
tam Coma chyba ma jakieś takie swoje osie czasu, no akurat nie mam konta na tej
platformie, ale Enafor te osie czasu wspiera, ale też ma więcej skrótów
klawiszowych dla użytkowników Mastodona, na przykład skrót do osi lokalnej jest
dane, którego natywnie nie było i ostatnio nawet doszedł dźwięk na
powiadomienia. No jest dźwięk, jeden dźwięk na wszystkie, taki standardowy dźwięk z
Mastodona. Natomiast jeśli ktoś właśnie sobie ma tego Enafora zawsze gdzieś
otwartego w tle, no to możemy sobie teraz włączyć dźwięk i o powiadomieniach
będziemy, oprócz właśnie samym powiadomieniem, też informowani dźwiękiem.
Także jeśli ktoś chce sobie z tego z Mastodona korzystać na komputerze, nie
lubi tych aplikacji dla niewidomych pokroju Twiscake’a no to myślę, że to jest
warta alternatywa, zwłaszcza jeśli Pinafora czy sama Fora lubicie, to myślę, że warto się
na właśnie tę wersję na Enafora przesiąść po prostu.
Następnie coś, co może się przydać osobom, które potrzebują z jakiegoś powodu tworzyć
sobie dokumenty w Braille’u i na przykład je sobie drukować albo nie wiem, otwierać na
linijkach brailowskich, które takie pliki wspierają, ale nie tylko, bo okazuje się,
że SaoMai Center for the Blind, mam nadzieję, że dobrze przeczytałem tutaj nazwę tego
ośrodka, bo to jest ośrodek, który gdzieś znajduje się w Wietnamie, stworzył bardzo
potężne narzędzie do właśnie redagowania plików w brailu.
Możemy sobie otwierać, narzędzie nazywa się SaoMai Brail po prostu, możemy je sobie
poprać za darmo, dlatego tam musimy adres e-mail podać swój, na który
dostaniemy link, narzędzie jest na system Windows dostępne i potrafi
naprawdę sporo.
No najprościej wiadomo, możemy sobie otworzyć plik, zarówno pliki
tekstowe, jak i sformatowane, jakieś pliki doc, na przykład wordowskie,
no i przekształcić je na pliki braille’owskie, które możemy albo do
drukarki wysłać, albo zapisać w pliku, albo unicode braille, czyli właśnie
w takim symbolach Unicode znaków brajla, albo do plików .brf, które wiele właśnie monitorów brajlowskich na przykład wspiera.
Jest tutaj libluizm, więc jak najbardziej na polskim możemy ten przykład sobie robić.
Zresztą możemy podglądać jak ten plik będzie wyglądał zanim go zapiszemy.
Możemy też pisać w brajlu i tłumaczyć tego brajla na tekst.
tutaj takie pisanie jest jak, no jak to wygląda pisanie w raju na klawiaturze na części FDS to jest punkt pierwszy, drugi, trzeci, JKL to jest czwarty, piąty, szósty, ale to nie wszystko, bo no właśnie możemy tłumaczyć w obie strony, ale no możemy pracować z kilkoma językami jednocześnie, jeśli potrzebujemy tego, możemy wstawiać równania matematyczne i je tłumaczyć i co ciekawe tutaj
Do tego to narzędzie może się nawet przydać, jeśli ktoś nie potrzebuje zapisywać plików brajlowskich, ale tutaj możemy sobie na przykład z poziomu tego narzędzia wpisać w latechu jakieś równania,
a potem używając zintegrowanego w tym Mavcada, czyli tej najnowszej biblioteki do czytania równań matematycznych zarówno mową i brajlem, możemy sobie takie równanie od razu odczytywać.
Więc to może być całkiem sensowne narzędzie np. dla tych, którzy w szkole czy na studiach
potrzebują pracować z matematyką i np.
jakieś zdania wykonywać.
Możemy sobie pisać i od razu podglądać nasze wyniki.
Możemy rysować grafikę wypukłą i wstawiać i możemy nawet pracować z muzyką, bo tutaj
też ten ośrodek Xiaomi Center wcześniej stworzył bibliotekę do
tłumaczenia tak zwanego Music XML, czyli takiego standardowego formatu,
w którym różne aplikacje, które zajmują się tworzeniem nut muzycznych
dzielą się danymi.
Zresztą stworzyli na Androida wcześniej też aplikację SM Music Reader,
który pozwalał nam czytać i skanować zresztą też nuty.
No to tutaj też ta ich biblioteka jest stosowana do tego, żeby takie
nuty po prostu do dokumentów wstawiać i wtedy też na Brailla drukować, ale też można z poziomu tej aplikacji ich jakoś odsłuchiwać.
Formatowanie możemy dodawać, jakieś stopki i tak dalej, spisy treści,
no właśnie, różne typy tabelek możemy wstawiać, dzielić dokumenty na tomy, jeśli jakiś większy dokument musimy wydrukować.
No i interfejs jest dostępny w 36 językach, w tym polskim, natomiast to tłumaczenie z tego, co dziś rozglądając się pokrótce po tej aplikacji, no to kompletne nie jest, ale coś tam jest przetłumaczone, więc to też kolejny plus na tej aplikacji, zwłaszcza że, no mówię, to jest aplikacja darmowa, a tego typu narzędzia, na przykład takie Doxberry, chyba to takie najbardziej popularne narzędzie, no to tanie nie jest, więc no fajnie, że jest jakaś darmowa i to naprawdę w miarę prosta alternacja.
I co na koniec, natomiast na koniec taka bardziej techniczna informacja, ale gdzieś może zapowiadać taką ciekawą przyszłość dostępności na linusie, no bo ostatnio rozmawialiśmy o tym jak tutaj całe API dostępności może się zmienić, a tutaj inny deweloper pracuje nad tym jak zmodelizować system obsługi syntezatorów mowy, no bo jak na Windowsie mamy SAPI, tak zwane, czyli no właśnie ten system, w którym syntezatory mogą
mogą instalować różne głosy i dowolne aplikacje z niego korzystają.
No to na Linuxie mamy taki system Speech Dispatcher, który jest już od ponad 20 lat.
On w ogóle powstał z czasów, w których jakieś sposoby komunikacji aplikacji
graficznych na Linuxie nie były jeszcze tak ukształtowane jak teraz.
No i on jest dosyć trudny do skonfigurowania.
Musimy biblioteki w odpowiednie miejsca skopiować, są tam jakieś zawikłe pliki
konfiguracyjne, które nie są najprostsze, więc trudno się jakoś do tego nowe syntezatory instaluje.
One nie są w żaden sposób kompatybilne z zabezpieczeniami współczesnymi, jakieś
piaskownice, tak jak mamy teraz tak zwane flatpaki, czyli takie pakiety instalacyjne, które
mają wszystkie gdzieś biblioteki zależne i właśnie są odizolowane od reszty systemu, więc
nie mogą nam coś w komputerze tak łatwo zepsuć.
No ten Speech Dispatcher z tym sobie gorzej radzi, no co utrudnia instalowanie nowych syntezatorów.
Tutaj było też powiedziane, że no niewidomi chcą syntezatory szybkie, pokroju i spika, ale też no coraz bardziej popularne
stawiają się jakieś głosy bardziej naturalne, jakieś głosy neuronowe, no i dlatego tutaj ten developer, który napisał taki post na swoim blogu
właśnie postanowił stworzyć nowy system.
System nazywa się SPIEL, pisane SPIEL, nie mniej tutaj jest na przykład
sprzednikiem ekranu, który kiedyś na Androidzie był.
No i to jest taki współczesny właśnie system obsługi dowolnych syntezatorów
mowy na Linusie, który właśnie będzie z tymi różnymi pakietami bardziej
kompatybilny, prostszy dla deweloperów w implementacji, który po prostu
pozwoli nam, szczególnie jeżeli jakiś pakiet instalacyjny syntezatora,
powiedzmy i jednym kliknięciem go odpowiednio zainstalować i skonfigurować.
I on będzie, taki syntezator po prostu będzie też bardziej bezpieczny dla
tego systemu i miejmy nadzieję mniej awaryjny.
Tu jest zapowiedziane, że
Speech dispatcher oczywiście będzie dla aplikacji, które dziś z niego korzystają.
Są plany, żeby i Spica z tym zintegrować, no i plany też są, żeby
oferować jakieś bardziej naturalne głosy np.
do czytania książek itd.
i te wszystkie nowe neuronowe syntezatory, które powstają, a na Linuxie gdzieś to często pojawia się na początku.
No i dlatego taki nowy system powstaje. Zobaczymy, czy on się będzie rozwijał, no i czy się przyjmie.
No ale to też nam zapowiada jakąś ciekawą przyszłość dla dostępności na Linuxie.
No i to wszystko ode mnie, ale tradycyjnie to jeszcze nie jest koniec drobnych newsów.
To prawda, mamy tu jeszcze jakieś różne newsy dla was, na przykład taki Piotrze, czy możesz zademonstrować Piotra?
Jasne.
Piotrze, czy możesz zademonstrować Piotra?
Jak to zabrzmiało, no nie?
No.
No dobrze, no to w takim razie zrobimy, coś sobie szybko napiszę.
Niestety tu nie ma jakoś dużo miejsca, ale mam nadzieję, że nie zrobię jakichś literówki.
Pamiętaj, że jak się klika syntez, a jest to pod spodem jest player.
Tak, w takim nierozstępnym…
Nie no, bo o dworcu w Rzymie nie będzie, znaczy o tym…
Nie, nie, tylko stwierdziłem, że sobie napiszę coś innego.
Okej, już mamy.
No to?
zaakceptujemy warunki oj używania i już sobie tutaj to wkleimy i może mi
jak sekundę elektrownika pójść, zaraz sobie go wyciszę i mamy coś takiego.
Witajcie słuchacze Tiflopodcastu.
Nazywam się Piotr i jestem nowym polskim głosem od firmy Acapella.
No właśnie, no jest, jest nowym głosem, nie da się ukryć.
Nie wiem czy pokazać tą wersję neuronową jeszcze
E, możesz
Bo jest też
Okej, no to jeszcze sobie puścimy wersję neuronową
W takim razie
Zintegrujemy
Miejmy nadzieję, że to się w miarę szybko zrobi
O, to chyba nie należy do nas
Nie, nie
O, jest
Witajcie słuchacze Tyflopodcastu
Nazywam się Piotr
I jestem nowym polskim głosem od firmy Acapella
Bardzo podobnie to brzmi
Dużej różnicy jakiejś nie ma, no to prawda.
No i ten grzegłos jest już dostępny również na
Androida jako głos. Można go sobie wykupić.
O ile pamiętam te głosy kosztowały 16 złotych.
Także no…
Gdyby ktoś chciał to jak
najbardziej można.
Nie ma jeszcze ich w wersji dla dodatku
NVDA, ale
miejmy nadzieję, że się kiedyś pojawią.
Natomiast tak, co jeszcze do takich drobnych newsów, wiemy już też, że no Orbit Speak wyjdzie jakoś w kwietniu, to jest ten notatnik od firmy Orbit Research, taka klawiatura brajlowska na wejściu, ale nie ma brajlowskiego wyjścia, tylko mowa, czyli coś jak eBay, na bazie Androida, największa konkurencja BT Speak’a aktualnie, czyli tego notatnika na Linuxie, o którym mówiliśmy tydzień temu.
No i Optima niestety się opóźni. Optima na razie przewidują, że to będzie trzeci lub czwarty kwartał tego roku, więc nie tak szybko jak planowali.
Powód wojna w Izraelu i wszystko co z tym związane gospodarczo, finansowo i tak dalej. Wszak Adi Kusznir jest z Izraela i tam też tworzy.
Także na ten moment Optima się opóźni.
Też ciekawa tutaj porada, bo
Mikołaj Hołysz, który kiedyś z nami współprowadził Tyflo Przegląd,
on gdzieś tam wyhaczył przeciekawy skrót na Macu, czyli
OPTION ENTER. Na dowolnym linku pobiera jego
element docelowy, czyli jeżeli to jest jakiś link do pliku mp3, to od razu ten plik nam się pobierze.
Jeżeli to jest jakaś zawartość html, no to również od razu się nam pobierze do folderu pobrane.
No i ostatni drobny news, rzeczywiście już drobny. Kiwi pisane kivy, czyli kolejny framework
do tworzenia aplikacji w Pythonie, stanie się dostępny dzięki projektowi AccessKit,
czyli takiemu udostępniaczowi różnych środowisk programistycznych.
Tworzone jest to przez Numa Solutions, także miejmy nadzieję, że niedługo więcej programów również będzie mogło stać się dostępnymi.
No i to tyle, jeśli chodzi o odrobne newsy.
Oby ta dostępność rzeczywiście rosła w siłę. Widzę, że kolejka telefonów, kolejka połączeń tu do nas się tworzy.
Odbieramy zatem najpierw połączenie telefoniczne. Kogo witamy po drugiej stronie?
A tu już chyba ktoś zrezygnował. No to trudno się mówi.
To w takim razie odbierzmy drugie połączenie. Tylko muszę najpierw…
A, tutaj też zrezygnował. No tak, była kolejka, a teraz tak naprawdę nie mamy nikogo,
kto by chciał się z nami połączyć.
Cierpliwości, moi drodzy, cierpliwości. Wszystko musi się potoczyć na tej naszej antenie.
No ale dobrze, to w takim razie teraz kolejna informacja.
Informacja dotycząca nowego, ciekawego dodatku do NVDA.
Pawle.
Tak, TXT Reader, jeżeli dobrze tutaj, Pawle, zapisane.
Tak, dodatek produkcji hiszpańskojęzycznej, dodatek również po hiszpańsku jest, ale to nam w zupełności nie przeszkadza, bo jego działanie opiera się o kilka skrótów klawiszowych.
NVDA czyli Insert lub Caps Lock Alt F
Otwieramy sobie plik
Ja sobie teraz tu załaduję jakiś plik tekstowy
Na przykład o takie coś
Nacisnąłem Enter, usłyszałem bip
I teraz
Musi to być plik tekstowy, plik TXT
Załadujemy go sobie tutaj
I teraz Insert Alt Shift w górę
O, a nie, nawet bez shifta, insert alt w górę, poprzednia linia, insert alt w dół, pusta, następna linia.
Czyli, że generalnie Caps Lock może też być używany, bo to klawisz NVDA.
Klawisz NVDA, tak.
No i możemy sobie w ten sposób, za pomocą dodatku, czytać pliki tekstowe bez wyświetlania ich na monitorze, na ekranie.
Fajna funkcja, zwłaszcza do jakichś podręcznych notatek.
Wiem, że już kiedyś był taki dodatek.
On się chyba nazywał…
Ktoś mi przypomni?
Kiedyś był Oriola Gomeza taki dodatek, jeżeli dobrze pamiętam.
FileReader chyba?
FileReader, tak.
On mi nigdy nie chciał działać.
Albo ja nie wiedziałem jak go używać,
to nie było jakoś udokumentowane.
Albo jego jakieś tam opcje się nigdy, nigdzie nie pojawiały.
No i on chyba w końcu z czasem nie był rozwijany
Nie przetrwał tych różnych transformacji NVIDIA-owskich, jeśli chodzi o dostosowania Python 3 itd., kompatybilność z coraz to nowszymi wersjami.
A teraz powstał zamiennik i jest na GitHub-ie dostępny, nie ma go w sklepie z doradkami, o ile się orientuję.
Jest jedynie dostępny w języku hiszpańskim, ale tak jak mówię, komunikat wyświetla się tylko jeden po hiszpańsku, jak otwieramy ładowanie pliku.
No i to zasadniczo wszystko, no więc jeżeli uważacie, że wam się do czegoś taki dodatek przyda, to możecie go jak najbardziej pobrać.
Ja już mam jeden pomysł na propozycję, co by ten dodatek mógł mieć i to jest coś dla tych, którzy czytają za syntezą, jak mówiący te słowa.
Gdyby można było sobie jeszcze ustawić, ile ma mieć linijka tekstu, no to by było naprawdę super.
A ciekawe czy to jest jakoś kontrolowane przez tą opcję w NVDA, że ilość znaków na linie.
Wiesz co, to się tyczy chyba tylko HTML-a, tylko tych webowych elementów, niestety.
Ale gdyby to się dało w tym dodatku zrobić, no to by było naprawdę coś fajnego, bo wiesz, masz sobie jakieś swoje notatki, które chcesz czytać i masz je w zasadzie w dowolnym miejscu, możesz być w dowolnej aplikacji,
a masz powiedzmy sobie jakiś tam tekst, który czytasz sobie po prostu no w takich porcjach, w jakich ty chcesz.
No, więc ja już wiem, że skoro to jest na GitHubie, to ja tam na pewno zgłoszę takie issue, bo to by mogło być coś.
Jak najbardziej.
Ok, no to w takim razie, bo tu nie widzę na razie, żeby się do nas ktoś odzywał, to w takim razie przechodzimy do kolejnych tematów, mianowicie teraz będzie temat urządzenia francuskiego, które ma przekształcać obraz na coś, co będziemy w stanie wyczuć. Więcej na ten temat Piotr.
Tak jest, urządzenie i chyba firma, która się tym zajmuje nazywa się Artha, nie wiem jak to czytać, powiedzmy że Artha, żeby sobie ułatwić i mamy poniekąd mało konkretów, bo tutaj ta strona jest tak zrobiona jak taka duża reklama łącznie z rzeczami, które chyba na stronie produktu dla osób niewidomych nie powinno się dziać, jak automatycznie przesuwające się pokazy slajdów, jakieś arie,
które jakieś live regiony, które mi się tam włączyły z czasem jakimś promocji, który tam mi się zmieniał, ale to zostawmy i skupmy się na tym, co wiemy.
No to jest urządzenie, które ma zmienić nam percepcję naszego środowiska, jak spostrzegamy nasze środowisko.
W jaki sposób?
Urządzenie składa się z kilku części.
Z minikamerki, którą przyczepiamy na na przykład okulary,
tak żeby mogła gdzieś widzieć to, co byśmy widzieli naszymi oczema.
No i ta kamerka łączy się z pasem, który sobie po prostu zaczepiamy wokół siebie,
który będzie nam informację wysyłał haptykom.
Doszłem do informacji jak to tutaj producent opisuje.
Generalnie to wygląda tak, że jakoś ten obraz jest reprezentowany właśnie tą haptykom.
Pozycja to będzie gdzieś tam pokazywane.
Jeśli coś zobaczę z lewej strony to gdzieś jakoś po lewej, z prawej to po prawej.
głębokość danego przedmiotu jakoś będzie przekształcana na intensywność tej haptyki w jakiś sposób, w jaki, nie wiem, tutaj jest napisane, że generalnie to sobie radzi właśnie z pokazywaniem głębokości tych obiektów, łącznie z tym, że jeśli mamy jakiś na przykład ruchomy samochód, który powiedzmy przejeżdża gdzieś z lewej strony na prawo, będziemy to też pewnie słyszeć, ale też to właśnie poczujemy tak na tym pasie, że coś nas przejeżdża,
z lewej strony, na prawo. Nie wiem jak to dokładnie działa, jak szybko to reaguje, no tutaj mówię, że to jest na tyle szybkie, że sobie będzie radziło z ruchomymi obiektami.
Szczerze nie wiem jak, no tutaj trochę takie pierwsze skojarzenie jakie mam, no to ten projekt Voice, jeśli ktoś pamięta, który przekształcał obraz na sygnały dźwiękowe, no to to nie było jakieś bardzo szybkie.
I tego trzeba było się jakoś nauczyć.
No właśnie, przede wszystkim to był problem z nauką tego.
Tak, no tutaj nie wiem czy to nie jest coś podobnego tylko poprzez haptyka jak czy to działa lepiej czy gorzej, trudno mi powiedzieć.
No to urządzenie ma właśnie jakieś czujniki 3D, czy to może jest jakiś jeszcze lidar? No to nie jest tak tu wprost powiedziane.
Jakiś mikrofon, jakiś głośniczek, nie jest powiedziane do czego, więc może jakieś sterowanie głosowe tym.
ładowane przez USB C i trzy przyciski, jeden włącznik i jakieś dwa pozostałe przyciski do sterowania połączeniem.
Aha, to w weryficje USB przez ten kabel USB C ta kamerka łączy się z tym pasem haptycznym
i on ma w sobie tą baterię, którym to urządzenie jest zasilane, maksymalnie do 8 godzin.
no to całkiem przyzwoity czas pracy.
I to się ponoć może jakoś
jakiś ma, nie wiem, jakiś przelepce czy coś, że to możemy założyć nawet na
na przykład jakiejś koszulki, czy jakieś inne ubrania.
I mamy do tego aplikację,
która jest sercem tego systemu.
Pozwala nam zdobyć czucie bezpieczniej podczas podróży.
Nie jest powiedziane co ta aplikacja dokładnie robi.
Czy tam jest jakiś GPS, na przykład to urządzenie może nam wtedy jakoś tą haptyką kierować nas w odpowiednim kierunku.
Trochę jak na przykład ten pas Fillspace, o którym Paweł mówił.
Nie wiem, no i tutaj później mamy pokaz slajdów.
To co różne osoby to mówią, które dają, jak tutaj powiedziałem, 5 gwiazdek temu produktowi.
Mamy tutaj na przykład kogoś, kto kiedyś był żołnierzem i on mówi, że dzięki temu urządzeniu mógł sobie jakoś pograć w Trackmania, czyli jest taka gra wyścigowa.
Mamy inną osobą, która po prostu mówi, że to pomaga mu w nawigacji na zewnątrz, takie bardziej realistyczne zastosowanie.
No i kolejny taki bardzo ogólny komentarz, więc on tutaj dużo konkretów nie ma, nie wiem czy to urządzenie już jest ogólnie dostępne w sprzedaży, tutaj na tej głównej stronie jest informacja o rezerwacji, natomiast jeśli klikniemy sobie w link kup na górze strony, no to od razu jesteśmy przenoszeni do kasy na platformie Stripe,
gdzie możemy sobie urządzenie kupić za jedyne 3 tysiące euro, więc nie wiem czy ono już faktycznie za te 3 tysiące jest dostępne, czy to jest jakaś rezerwacja.
Darmowa dostawa w Francji, poza Francją nie wiem. Myślę, że ta dostawa chyba nie byłaby jakaś bardzo droga.
Natomiast poza tym, co tutaj mamy powiedziane na tej stronie, niestety więcej informacji o tym urządzeniu nie mamy.
Przede wszystkim ta strona, bo ja też tam byłem na niej dziś i zastanawiałem się, bo akurat byłem z iPhone’a, co mi się z iPhone’em dzieje?
Tam jakoś naprawdę bardzo, bardzo dziwnie jest odczytywane przez VoiceOver’a niektóre rzeczy, ale to Piotrze, zdaje się, mówiłeś o tym, że ty też wiesz.
Z NBA też, tam w ogóle jest tak, na połowie strony jest zagnieżdżony film na YouTube, jeśli przejdziemy po tym filmie,
no to tam właśnie jakiś live region się uaktywnia i nam jakieś losowe liczby zaczyna czytać, więc…
Dokładnie, no jakieś takie naprawdę dziwne, dziwne sytuacje tam się dzieją,
no ale samo urządzenie jest dosyć ciekawe, chociaż, no pytanie jak bardzo okaże się przydatne.
Może ktoś kiedyś przetestuje.
Tymczasem odbieramy telefon, Maciej jest z nami, witaj.
Cześć, witajcie.
Do pewnych rzeczy chciałbym się odnieść jeszcze poniekąd z poprzednich audycji.
Jakoś tak się też nie mogę zebrać do komentarzy pod odcinkami,
więc powiem tutaj.
Odnośnie sygnala i tych reakcji dostępnych z voice-overem,
to chodzi generalnie o to, że owszem, wcześniej dawanie reakcji
było dostępne właśnie poprzez przytrzymywanie 2X przytrzymaniem,
aż szkoda, że tego gdzieś tam jeszcze na czynnościach nie ma,
tak samo jak edytowanie wiadomości na iMessageWall, ok?
Właśnie poprzez czynności, ale w tej wzmiance, w tej nowości
chodziło akurat o to, żeby VoiceOver odczytywał nam te reakcje
w momencie, kiedy wiadomość jest wyświetlana na liście wiadomości,
bo dotychczas mieliśmy tak, że jeśli ktoś zareagował na wiadomość,
to owszem, z poziomu powiadomienia gdzieś na ekranie blokady
czy powiedzmy w centrum powiadomień,
to myśmy mieli odczytywaną tę reakcję
i to tak było śmiesznie, coś czytane w stylu,
że ktoś tam dodał tak łzy radości na przykład
i jakoś tak to śmiesznie było odczytywane.
Natomiast jeśli wchodziliśmy już na analizę tych wiadomości,
no to niestety te reakcje już nijak dla nas nie były dostępne,
a ta zmiana powiedzmy drobna, bo drobna w dostępności
spowodowała, że no teraz już normalnie jakby ta reakcja jest nam oznajmiana
po odczytaniu powiedzmy całej wiadomości.
Coś na wzór iMessage’a powiedzmy.
Więc to jest jedna rzecz.
Druga rzecz, nim zapomnę, odnośnie iOS-a 17.3, to tam jeszcze została dodana nowość, która pewnie nieprędko się rozpowszechni.
Natomiast będzie sobie można już z własnego iPhone’a i Maca, innego urządzenia Apple’owego, iPada, dajmy na to,
No, streamować w pokoju hotelowym po Airplayu, jeśli chodzi o telewizory, to pewnie gdzieś tam w Stanach, myślę, się rozpowszechni.
Coś słyszałem, że chyba LG się podjęło tej współpracy, gdzieś tam czytałem, że te modele od tego roku produkowane, ale chyba i od zeszłego, gdzieś jakąś aktualizacją oprogramowania,
Zostanie to nadrobione, gdzieś tam to wdrożone, ponad to, no właśnie, generalnie te telewizory hotelowe, więc tak to będzie wyglądało.
Czyli już nie będziemy musieli najprawdopodobniej zabierać swojego Apple TV i tak dalej, jeżeli takowe mamy.
I to był jakiś taki wyznacznik, jakiś taki powód, kiedy chcieliśmy sobie…
Jeden z powodów zakupu takiego urządzenia.
Teraz to w sumie będziemy mogli z Maca, z iPhone’a streamować bezpośrednio na ten telewizor.
Co do tej ochrony przed kradzieżą danego urządzenia,
to fajnie to działa, chociaż w mojej opinii to jest troszeczkę przegięcie w drugą stronę,
mówiąc kolokwialnie, dlatego że mimo że jestem w domu i sobie siedzę w tym domu bardzo długo,
bo dopiero od niedawna zacząłem od dwóch miesięcy z domu wyłazić, bo zapalnie spojówek i tak dalej,
a mimo wszystko jak ja chcę dokonać jakichś zmian, powiedzmy takich bardziej drastycznych,
typu wyłączenie tej ochrony, powiedzmy, typu jakaś tam zmiana hasła i tak dalej,
to cały czas mi się załącza to godzinne opóźnienie w ramach zabezpieczenia.
A jak się pierwsza wersja deweloperska 17.3 pojawiła,
no to ja to od razu gdzieś tam Apple’owi zgłosiłem,
że to nie do końca działa jak dla mnie według oczekiwań.
No bo wszystko inne, typu RTAGI, typu, no nie wiem, mycie rąk na przykład,
jak wracam do domu, watch mi elegancko przypomina,
airtagi nie pipczą, kiedy zostawiam dane rzeczy w domu itd.
A to z jakichś dziwnych, magicznych przyczyn mi nie chce działać,
kiedy jestem w domu. No a takie niby było wyjaśnienie,
że jak się jest w domu, no to ma to niby dobrze działać.
Więc coś tu jest nie tak. Być może to też spowodowało,
że wyłączyłem sobie ważne miejsca w ustawieniach prywatności,
w usługach lokalizacji. No teraz to na powrót włączyłem,
bo to właśnie to przypominanie o myciu rąk nie chciało działać jak wracałem do domu.
Natomiast dalej to nie działa, więc nie wiem w sumie o co z tym chodzi.
No być może, być może ten iPhone potrzebuje więcej czasu i ta funkcja, żeby się nauczyć, że tak mój dom to mój dom, nie wiem.
No, a jeśli chodzi o błąd dostępności, jeden, a i owszem był, właśnie w 17.2 był, w 17.3 i to mało tego,
dopiero został on wyeliminowany, a chodzi o to, że wiecie, jak się dyktowało wiadomość albo pisało braillem,
w sumie nie sprawdzałem na klawiaturze ekranowej ani na rysu ścieżka, by pisać,
ale był taki dosyć irytujący błąd z przemieszczaniem się kursora voiceover.
I to w momencie, gdy tak naprawdę byliśmy ustawieni na znakach, bo na wyrazach chyba tego problemu nie było,
A na znakach tak, że jeżeli się chciało przesuwać po tekście do przodu, czyli w prawo, czyli idąc palcem w dół,
była głucha ściana, mimo że tekst był gdzieś tam jeszcze w prawo rzeczywiście był.
W górę, wiecie, tak jakbyście szli w górę i za wami się jakby podłoga unosiła i nie dało się nic.
Trzeba było przejść palcem w prawo i potem w lewo ten kursor przenieść, żeby ten błąd ustąpił.
I faktycznie, jedna gdzieś tam koleżanka mi potwierdziła, że w 17.2 też to miałem w stabilnej wersji, więc było coś na rzeczy, natomiast w 17.3 ten błąd już został wyeliminowany, na całe szczęście.
Tak. A słuchać mnie tak? Cały czas?
Tak, cały czas.
Dobra, bo myślałem, że coś mi się tam przerwało, bo miewam czasem.
Jeszcze w sumie taka jedna rzecz, bo nie wiem, nie jestem pewien w sumie czy w tamtym tygodniu też ta wiadomość moja na Whatsappie została odtworzona w sumie,
ale ja tak bardzo krótko do tego postaram się stresić, co mówiłem.
Jeśli chodzi o tą ankietę od Applebisa, no właśnie, nie dość, że za krótko, ja już gdzieś tam nie zdążyłem, bo pamiętałem, a potem zapomniałem, w sensie nawet w niedzielę wtedy, co trzeba było.
A moim zdaniem gdzieś tam fajnie by było zwrócić uwagę w tych komentarzach i tak dalej,
że sporo z tych funkcji jest tak nie do końca zlokalizowanych na nasz rynek.
Tak jak chyba mówiłem zdaje się, nie pamiętam czy w cyflopodsumowaniu mówiłem o tym czy nie,
na pewno mówiłem o tych nowych funkcjach dostępności, które się pojawiły w zeszłym roku
i więcej tutaj powtarzać nie będę, które działają sobie jak działają.
to wskażę i mówię tak dalej, natomiast dalej tych opisów, obrazków nie ma po polsku,
gdzieś tam dalej, dalej tego live text tak naprawdę.
I sporo takich rzeczy, które mogłyby być zlokalizowane.
Fajnie, że ta predykcja doszła i ta ścieżka, aby pisać,
ale fajnie jakby też Apple było tego świadome,
więc tego żałuję, że sobie termin przegapiłem.
No i też się w sumie nie dziwię tym użytkownikom, zwłaszcza Braila, zwłaszcza gdzieś tam VoiceOvera na poszczególnych systemach.
Znaczy nie dziwię się generalnie, że były oceny w sumie takie, a nie inne, zwłaszcza jeśli chodzi o VoiceOvera na zegarku,
gdzie w innych systemach nie wiem czy problem, znaczy wróćcie, z innymi głosami czy problem występuje?
Bo u nas w polskim tylko Zośka Kompakt ma jakieś problemy ze ciężarłością, Zośka Rozszerzona już nie?
Krzysztofy wszystkie chyba nie, Ewy też nie, Zośka ma kompaktować problem, więc no tu jest na rzeczy, też bym swoje do tego dodał, no ale niestety, ankieta trwała tydzień, no i co zrobić.
I co do tego, co do usuwania jeszcze głosów, to wydaje mi się, że gdzieś tam jeden z członków dostępnego Apple’a, właśnie grupki, że gdzieś tam coś się skarżył, że mu też gdzieś jakiś głos w międzyczasie usunął i tam potem.
Restart voice overa nie do końca chciał pomóc chyba, coś chyba dopiero się obiło o restart telefonu.
Nie, bo te kłady się po prostu kasują z urządzenia. Trzeba je jeszcze raz ściągnąć z tego, co ja wiem.
No właśnie, więc nie wiem, czy się przypadkiem nie obyło, czy gdzieś tam osoba widząca nie musiała w ogóle wkroczyć do akcji w tym konkretnym przypadku, więc się faktycznie grubo podziało.
No i ostatnia rzecz w OCR. Imponuje mi bardzo teraz, wyjaśniałam bardzo mnie.
Fajne jest generalnie to rozpoznawanie AI. Pierwsze co zrobiłem po aktualizacji,
to podpiąłem sobie ten swój klucz OpenAI i przyznam szczerze, że fajnie to działa generalnie.
Lepiej mieć niż nie mieć. Jak tak sobie teraz pomyślę, jak trzy lata temu,
Zdawałem pewien egzamin z dydaktyki na studiach, to jeszcze było na platformie Moodle, bo zdalnie się zdawało.
I jak szanowna pani doktor mi tego jednego z zadań nie dostosowała.
No bo było tam w treści, żeby tam coś odnośnie komunikacji zrobić, już nie pamiętam co.
coś w stylu mediacji, nie pamiętam co, ale w każdym bądź razie wynikało to bardzo bezpośrednio,
cały kontekst, żeby w ogóle cokolwiek zrozumieć, wynikał z obrazków.
No i co, musiałem wtedy napisać, że przykro mi bardzo, ale niestety tego zadania nie byłem w stanie zrobić,
bo zwyczajnie nie zostało dostosowane pod tym kątem, że inaczej bez popatrzenia na obrazach
tego nie można było zrobić. Dostałem maksymalną liczbę punktów, to prawda,
ale teraz sobie ani żadne OCR-y nie pomogły, ani nic.
Na tyle tak gdzieś było kiepskiej jakości, mimo że to był gdzieś tam tekst i w ogóle.
I tak teraz, co tak dzisiaj pomyślałem, że kurczę jakby wtedy istniał ten,
istniał w OCR-y i w ogóle całe to opisywanie zdjęć w ten sposób.
Gorzej jakby cię oszukał.
Gorzej jakby cię oszukał.
Wiesz co, gorzej jakby mnie oszukał w sumie, rzeczywiście.
Chociaż zwykle akurat gdzieś tam z tych obserwacji wynika, że raczej tego nie robi.
No fakt, fakt. Mógłby się zdarzyć ten cholerny wypadek przy pracy.
No ale to jeszcze bym tam w sumie dał, żeby uwzględniła, że no to zadań nie zostało dostosowane dla moich potrzeb.
I wkleić opisy zdjęć jeszcze w sumie można by było, żeby wiesz, żeby miała pani oceniająca kontekst na podstawie czego ty pracowałeś.
Tak, dokładnie, no. A że to we wszystkich językach umie zrobić to po niemiecku, żeby się nie wysilać, w sensie żeby on to wygenerował, no i dobra.
No więc tak sobie myślę, kurczę, dobrze, że to teraz jest. Fajnie, że też autoaktualizator jest, że się to aktualizuje teraz samo, że nie trzeba w ogóle wchodzić na te githuby.
Strasznie tego nie lubię, a tutaj przynajmniej w końcu autor to ogarnął.
Już w sumie teraz jest beta, znaczy tej 2.0 beta 1 w sumie.
Od ostatniego tytułu przeglądu to w ogóle mówiłeś Piotrego o alfie 18,
potem jak ja zainstalowałem już była alfa 23.
Teraz już jest beta 1, tam już te zmiany są mniejsze, tam pomysł właśnie do tego typu eksploracji zmienił,
koszty są podawane, więc już tego nie podawałem, bo już generalnie funkcje zostały takie jak były,
ale małe takie cały czas tam jakieś systemy były wprowadzane.
No ale tych nerków i tych gdzieś tam wersji nam to przybywa, nie?
Więc to tak rzeczywiście auto się wziął do pracy i fajnie.
No teraz już się samoaktualizuje, więc już nie trzeba później tego ściągać,
więc no to już też prościej jest.
No dokładnie, chociaż ja w sumie lubię jak on nie pobiera sam,
tylko jak się pyta i przynajmniej wie, że…
No można to w sumie wyłączyć, tam no to jest…
Tak. No, no, no. No, fajna, fajna sprawa.
No i co, Eurofly’a też sobie pobrałem, w sumie tą Beta 3, na razie to zdołałem sobie, bo nie mam czasu się nawet zabrać za te tutoriale wszystkie, więc w sumie tylko zdołałem odpalić silnik, wszystkie te urządzenia sobie powłączać, rozpędzić się na jakąś tam prędkość i dwa razy się rozbić, więc w sumie to były moje pierwsze, że tak powiem, zderzenie z Eurofly’em.
W sumie fajnie, że tych języków trochę jest, szkoda, że nie ma polskiego jeszcze,
ani niemieckiego, no ale powiedzmy…
Ale będzie.
Ale arabskie, francuskie powiedzmy…
A francuskie chyba swoją drogą też zostało dodane jakoś teraz niedawno.
No, a w każdym razie fajnie, że ta gra jest.
Tylko ten launcher mnie tak trochę wkurza, że wiesz, że to trzeba wziąć,
bo gdzieś tam… że to ci się robi cały ten…
No, odpalasz go i to ci się wszystko pobiera do tego folderu, gdzie jest ten launcher.
Jakoś…
Z drugiej strony, wiesz Maczku, jak trzeba by było podmienić jakiś jeden plik gdzieś tam w tej grze, bo coś, to ten launcher jest w stanie sobie to pobrać, bo ja już parę razy widziałem, że on coś tam aktualizuje sobie gdzieś pod maską i sobie coś pobiera, więc podejrzewam, że autor postanowił to zrobić w ten sposób, ale co do launchera w ogóle, to też jak się ten launcher aktualizuje, to niestety on nie jest w stanie zaktualizować sam siebie,
Bo już wczoraj taką sytuację miałem, że się pojawiła nowa wersja Launchera, więc jeżeli odpowiemy tak, no to się otworzy nam po prostu przeglądarka, plik się pobierze i trzeba go sobie zamienić, bo Launcher ma w nazwie pliku wersję, więc trzeba tam tego skasować, tego wkleić w odpowiedni katalog i już.
No właśnie, mało tego, że wkleić to jeszcze tamten wywalić, nie?
Jeszcze jakby było replays, w sensie ten…
Dokładnie, dokładnie.
To by było trochę mniej roboty.
No ale nie no, fajnie generalnie, że ta gra się ukazała.
Szkoda, że nie ma nadziei jakichś tam tego…
Nadziei na to, że to będzie bardziej multiplatformowe w sumie,
że gdzieś tam jakiś Mac to obejmie.
Teoretycznie teraz to powstało w języku C Sharp i dałoby się to przeportować,
Natomiast jeśli autor nie ma dostępu do
do Maca, no to wiadomo, że to będzie
no, o ile trudniej, tak?
No właśnie, no
no ale paralez jest
no to w sumie jakoś tam, jakoś tam to działa
tylko nie wiem o co chodzi z tym
z tą, z tą moją nieszczęsną maszyną
wirtualną, może ty Piotrek coś
mądrego mi tu podpowiesz
że
zwyczajnie klawisz NVDA mi nie działa
w sensie ja tam nawet ustawiłem w tych
znaczy te
uprawnienia do dostępności, do sterowania kompem, w sensie no w tym wypadku dostępności
dałem, zezwoliłem w ustawieniach prywatności na Macu.
I co jeszcze? No i ten, wszystko zrobiłem tak jak opisywałeś właśnie w artykule, że
początkowo to działało, a po którejś aktualizacji, nie wiem, Parallelsa czy Windowsa
Czy Mac OS-a nawet chyba, nie wiem, też mam takie wrażenie.
Ja też pomyślałem, że to mi na pewno kiedyś działało.
Teraz nie wiedziałem, żeby to działało, albo przynajmniej działało tak stabilnie, jakbym tego chciał, więc ostatecznie ja sobie uporałem się z tym w ten sposób, że na Windowsie sobie aplikacją Sharky remapowałem inny klawisz, ja sobie akurat wziąłem klawisz prawy option, ale no już tam każdy sobie wybierze jaki klawisz chce i po prostu jego sobie przemapowałem na Caps Lock,
Czym w sumie mogą na insert nawet zrobić, no i wtedy mam
ten klawiusz NVDA. Można też to zrobić po stronie Maca,
też są tego narzędzia karabinerem, wiem, że ludzie sobie
remapują
Capstoga po stronie Maca, no ja jednak
Capstoga chcę mieć dla VoiceOvera, no ale jak ktoś tak woli…
A jednak Capstoga dla VoiceOvera, no.
No, chyba trzeba tak będzie zrobić, bo to mnie rzeczywiście
zaczyna mega irytować, no bo tak naprawdę
tej maszyny wirtualnej się ta w takim potencjalnie wykorzystanie.
No, aha, no dobra, no to też trzeba będzie podziałać, no, to, to, to, to dzięki generalnie.
No i fajnie, no i fajnie w sumie, że to jest też po polsku się zrobił,
paralel jest też od jakiegoś tam czasu polskiego.
No tak, taki smaczek.
No, dobra, no to dzięki generalnie, już czasu nie, nie zabieram więcej.
Dzięki Maćku za telefon, pozdrawiamy Cię.
Pozdrawiamy, tak jest.
Do usłyszenia.
Tu widziałem, że w międzyczasie ktoś do nas się też próbował dodzwonić,
no to za chwilę damy szansę też się pojawić na antenie,
bo na razie ktoś się poddał, a tymczasem mamy, o, albo nie, już będziemy odbierać telefon.
Skoro ktoś już do nas dzwoni, to od razu wpuśćmy na antenę. Kogo witamy po drugiej stronie?
Sylwester.
Witaj, słuchamy.
Ja musiałem zmienić adapter bluetootha, bo miałem starszy adapter 4.0
i nie działała mi ta linijka, ten monitor nie działał po prostu. Musiałem na 5.0 zmienić adapter.
Dopiero to, że działał, zadziałał dużo lepiej, ale jest drugi problem z tą baterią.
Ona pół godziny, do godziny i się rozładowuje czegoś.
Bateria w linijce, jak rozumiem, no to a ile lat ma ta linijka?
Już 11 rok.
A, no to prawdopodobnie po prostu bateria się zużyła, więc masz tak naprawdę dwie opcje.
Albo mieć ją podłączoną po USB do prądu.
Ale po USB przerywa, raz łączy, raz nie łączy.
Ok, czyli to jest kolejny problem, więc w takim razie no niestety, ale trzeba by było ją bawią się odesłać do serwisu i może ktoś tam wymieni baterię, natomiast no na pewno nie za darmo, to już nie ma szans.
Albo do serwisu, albo ewentualnie druga opcja, szukamy przyczyny przerwania, ja bym tutaj pierwsze co zrobił to wymienił kabel po prostu.
Kabel, tak, tak.
Ja mam kilka takich kabel.
I na każdym?
Prawie już na każdym.
Ale to prawie czy na każdym?
Już na każdym kabel, to tak się dzieje.
No to tutaj może być kwestia…
Wyrobionego gniazda.
Gniazda, tak.
Ale i ten bezpieczeństw, niektóre kropki już nie wychodzą tak jak powinny.
No tak, czyli trzeba by było te linijki gruntownie przeczyścić.
Czy serwisy by tam coś oczyścili, bo może coś popadało.
Oczyścić mogą, mogą też wymienić moduły, natomiast no to już jest kwestia tego, co tam tak naprawdę jest problemem, bo może być tak, że wystarczy tę linijkę rozebrać i przeczyścić,
ale czasem jest po prostu tak, że trzeba wymienić cały moduł brailowski, jakąś komórkę, w której te punkty nie wychodzą, no i wtedy to już idziemy w kolejne koszty.
No więc niestety, no to już tak po prostu jest. To niestety trzeba się z tym liczyć, jak po jakimś tam czasie te, no nic nie jest wieczne, tak? Więc tu trzeba by się odezwać. Jaka to jest linijka?
Czyli Altix w Polsce zrobi serwis, albo zrobi, albo odeśle gdzieś tam, no ale to już wiadomo, to już jest dawno po gwarancji, więc niestety jest to kwestia odpowiednich kosztów.
Bo ja mam tego nowego Bluetootha na jednym sterowniku i on bardzo szybko łapie, a ten starszy miałem dwa sterowniki i nic nie reagowało to.
Rozumiem.
Bo ja te same firmy kupowałem, te adaptery. I ten starszy ma dwa sterowniki.
Ale to wiesz, najważniejsze, że na tym nowym zadziało. Dobrze, Sylwestrze, czy możemy jeszcze w jakiś sposób pomóc?
Tak, tak, tak, tak na Jonesie, na NVDA to wszystko działa.
No tak, bo to w zeszłym tygodniu się udało.
Tak, udało się. Nie wiem, tego Whatsappa nie mogę ogarnąć, nie mogę znaleźć.
Widzę wiadomości, które piszesz, natomiast…
To pisemne tylko, ale żeby nagrać, żeby takie nagranie było, to ja tego mikrofonu nie mogę złapać.
To znaczy nie widzisz w ogóle tego przycisku?
Nie, nie ma. Nie oznajmia mi mikrofonu, czy ktoś tam u mnie nagra, albo coś takiego.
To jest ciekawa rzecz.
To w tym momencie taka prośba, jak ktoś używa WhatsAppa na Androidzie i jest w stanie Sylwestrowi może jakoś pomóc, pokierować, bo może coś się zmieniło w tej aplikacji i ktoś kto ma to na bieżąco to wie na pewno gdzie szukać tego przycisku. Szkoda, że Tomka dziś z nami nie ma, bo to by powiedział na pewno.
No właśnie, ale jak będzie to ja zadzwonię, jak będzie kiedyś.
Także na razie tyle, do zobaczenia.
Dzięki Sylwestrze za telefon, dobrej nocy Ci życzymy i pozdrawiamy serdecznie.
No i cóż, to teraz kolejne pytania, tym razem mamy tu od Bartka wypowiedź.
Pytania będą? Chyba pytania, tak. Bartek napisał tak.
Witam, dzisiaj postanowiłem się odezwać do Was w formie tekstu.
Pierwsza sprawa dotyczy Androida, chociaż wiem, że wszyscy podobnie do mnie korzystacie z iOS-a.
Pamiętam, że Paweł kiedyś regularnie używał Androida, więc jest prawdopodobieństwo, że będzie w stanie mi pomóc.
Czy jest jakaś aplikacja, która pozwala nam na nagrywanie rozmów telefonicznych? Z góry dzięki za odpowiedź.
To zależy jaki telefon i zależy na jakie kompromisy jesteś w stanie pójść z tym telefonem.
To jest bardzo skomplikowana sprawa, bo…
To się zmieniało, nie? Z wersjami Androida.
Tak. Jest niby ta aplikacja ACR, Automatic Code Recorder.
I on tam różne obejścia próbował implementować.
Na Samsungu tak, a na Xiaomi siak, a na czymś tam jeszcze inaczej.
Więc można się tym pobawić i popatrzeć, czy któraś z tych opcji tam zadziała.
Wiem, że Pixel chyba w tym telefonie Google miał to jakoś wbudowane.
Xiaomi też to miało wbudowane.
Samsung chyba najbardziej się bronił.
Jest to tak sfragmentowane, że na ten moment ciężko mi coś więcej polecić.
Ale wiem, że ACR to był program, który najwięcej tam próbował implementować jakiś obejście.
I mamy jeszcze tu jedno pytanie od Bartka.
Druga sprawa dotyczy aplikacji Player.
Chciałbym, żebyście mnie upewnili lub wyprowadzili z błędu.
Mianowicie, czy po zakupie dowolnego pakietu w aplikacji jest możliwość skorzystania z tego pakietu na stronie player.pl, oczywiście logując się tą samą metodą jak w aplikacji.
Powinno to działać, ja dawno nie korzystałem z playera w aplikacji, na stronie, przepraszam, na stronie w aplikacji jeżeli już, natomiast powinno nam to zadziałać.
I tu jedna myślę, że dość istotna rzecz, że tak naprawdę, jak dobrze pamiętam, to nie jest istotne, jaką metodą my się zalogujemy, to jest też coś, o czym warto pamiętać i teoretycznie przynajmniej powinno to tak zawsze działać,
że jeżeli na przykład logujemy się gdzieś tam powiedzmy Facebookiem na przykład powiedzmy, a chcielibyśmy się potem do tego samego konta zalogować hasłem,
to wystarczy tylko po prostu dać zapomniałem hasła i podać nasz adres mailowy, ten z Facebooka.
Bo tak naprawdę w tych systemach to i tak identyfikatorem e-mail jest bardzo często nasz adres poczty elektronicznej.
Aczkolwiek bywa z tym różnie i ja mam przykład ostatni sprzed kilku dni dotyczący czata GPT i konta w OpenAI po prostu.
Logowałem się zawsze kontem Google i chciałem móc zalogować się hasłem, no i coś tam ewidentnie nie zadziałało tak jak powinno, bo po prostu nie przyszło do mnie powiadomienie dotyczące resetu hasła.
Wysyłałem maila sobie kilka razy, logowałem się na pewno z tego samego adresu mailowego i to po prostu najzwyczajniej w świecie nie zadziałało.
Więc teoria teorią, a życie życiem jak to mawiają.
Kolejne pytania.
Bobo do nas napisał.
Witam, mam pytanie co do chińskich gier rytmicznych.
Po pierwsze, czy Battle Against Dark i Rhythm Matrix są powiązane?
To Piotrze, czy ty coś tu będziesz?
Szczerze Rhythm Matrix nie słyszałem,
więc się nie wypowiem, no Battle Against Darkness no to szczerze się wypowiadałem o tej grze wczoraj, no a o tej drugiej grze po prostu nie słyszałem, więc to chyba nie jest tą, ale mogę się mylić, może nazwa się po prostu zmieniła.
I drugie pytanie też od Bobo, jak wejść do Trial Battle w Battle Against Dark?
No, mi to też nie chciało za bardzo działać niestety, to gdzieś chyba było w menu głównym, natomiast tak jak mówiłem wczoraj w podsumowaniu o gier, może jeśli Patryk albo Michał nas słuchają, bo chyba Patrykowi się gdzieś dalej udało w tej grze dojść, to może się wypowie, no mi to po prostu nie chciało działać, natomiast to pewnie będzie gdzieś w menu, te menu też są takie specyficzne, że w niektórych sytuacjach, kiedy chodzimy po te menu, możemy chodzić w lewo, w górę, w górę, w górę, w górę, w górę, w górę, w górę, w górę, w górę, w górę, w górę, w górę, w górę, w górę, w górę, w górę, w górę,
i w prawo, ale też góra-dół. Czasami są takie sytuacje, kiedy
no dochodzimy do jakiejś grupy elementów, na przykład właśnie różnych typów
gry tymi gestami lewo-prawo, a potem możemy gestami góra-dół gdzieś
pod opcjach dotyczących tego, co zaznaczyliśmy się jeszcze poruszać, więc
spróbuj też oprócz właśnie nawigacji lewo-prawo gdzieś w tym menu głównym
jeszcze gdzieś góra-dół może tam ten tryb, o który pytasz, znajdziesz.
No i jeszcze, skoro jesteśmy przy waszych wypowiedziach, to Maciek do nas przed chwilą dzwonił, ale chyba jeszcze coś ma nam do powiedzenia.
Witajcie, to jeszcze raz ja. Słuchajcie, króciutko tym razem, jeszcze z taką jedną śmieszną rzeczą. Zastanawiałem się, a propos Euroflya, dlaczego Euroflya?
Dlaczego ja nie mogę sobie włączyć transpondera? No i Control Shift T. Pytałem znajomego, no u mnie to działa, mówi znajomy, nie?
Co się okazało? Hammerspun winowajcą i ten dodatek do tłumaczenia.
Generalnie dlatego na czas rozgrywki, jak się gra
i tak samo on właśnie używa się na paralel, na maku,
lepiej sobie tego Hammerspuna wtedy ubić tam z paska menu, wziąć i quit,
bo może powodować to konflikt, nie?
Już wiadomo, o voiceoverze, klawiszach, poleceni i tak dalej nie wspomnę,
bo to gdzieś tam wiadomo, ale gdyby się ktoś zastanawiał
dlaczego jemu transponder nie chce za żadne skarby działać no to właśnie powodem jest działający hammerspun.
Także to jeszcze tyle ode mnie.
A to dzięki Maćku za te informacje, bo być może też są słuchacze, którzy się nad tym zastanawiali.
A teraz ostatnia rzecz przynajmniej z naszych notatek w sekcji tyfloaktualności.
a ta informacja dotyczyć będzie światowych walut i tego jak też one są dostępne, bo jest spis.
Jest spis, on nie jest jakiś bardzo kompletny, no też nic dziwnego, bo jest to post na blogu kogoś takiego jak Tom Babinski,
który podpisuje się jako The Blind Coin Collector, czyli jakby kolekcjoner monet, ale tu będziemy mówić o banknotach akurat.
No i tworzą sobie taki spis, pewnie na bazie tych swoich zbiorów, no tego, pewnie na kanwie też tej dyskusji o Stanach Zjednoczonych, gdzie wszystkie banknoty dolarowe są takie same, więc Amerykanie niewidomi już od jakiegoś czasu borykają się z tym, żeby dotrzeć do władz i żeby jakieś cechy wyczuwalne dla osób niewidomych się pojawiły.
No a tutaj mamy spis różnych walut, jak one są dostępne.
No i co my tu mamy?
Angola.
Angolańska kwanza posiada znaczki wyczuwalne i są one przy dłuższym boku banknotu, ale blisko narożnika.
200 Kwanza
jedna grupa dwóch kropek
500 Kwanza
dwie grupy dwóch kropek w kształcie kwadratu lub brajlowskiej litery G
aha, no i prawdopodobnie coś się dalej dzieje na wyższych nominałach
ale on na razie nie ma, on w sensie autostrony nie ma na razie żadnych dowodów
Donary australijskie
Na australijskich banknotach są dwa identyczne zestawy oznaczeń dotykowych na obydwu dłuższych bokach banknotu.
I tak, 1 kropka 5 dolarów, 2 kropki 10 dolarów, 3 kropki 20 dolarów, 4 kropki 50 dolarów, 5 kropek 100 dolarów.
No, to jest bardzo logiczne. Nie wiem, czy w ogóle poznajecie banknoty na dotyk? Złotówki? Albo euro, jak mieliście ostatnio?
Ja banknotów, szczerze mówiąc, nie. Monety to jeszcze, ale banknotów nie.
No właśnie. Ja też mam ten sam problem i z euro, i ze złotówkami, także no nie wiem. Euro walczy teraz o brajla, co prawda, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Na dinarze bachrańskim za to, przy krótszym boku banknotu są te oznaczenia dotykowe i wyglądają one tak.
Pół dinara to jest podłużna linia, jedna linia i dwie linie to jest jeden dinar.
I na ten moment pisania, czyli grudzień 2023 inne banknoty nie posiadają żadnych oznaczeń.
OK. Botswana.
Na ten moment, grudzień 2023, jedynie jeden banknot posiada oznaczenia, ale Botswana planuje, żeby było tego więcej.
I tak, 10 pula, taka jest waluta w Botswanie, grupa sześciu kropek, niczym sześciopunkt brailowski.
Brazylia.
Jeżeli chodzi o real brazylijski, ważna jest orientacja linii, dlatego będziemy się odnosili do tego, jak banknot jest ułożony poziomo.
Najlepiej te linie wyczuwa się na nowych banknotach, które nie były jeszcze używane, no a jeżeli są już takie zużyte, to jest trudniej, a czasem nawet niemożliwe, żeby je zidentyfikować.
Jedna linia ukośna to są dwa reale
Pięć reali to jest linia pozioma równoległa do dłuższego boku banknotu
Dziesięć real, dwie linie pionowe
Dwadzieścia reali, dwie linie ukośne
Pięćdziesiąt, dwie linie poziome
Sto reali, trzy linie poziome
Dwieście, trzy ukośne linie
No więc taki skomplikowany, tutaj trzeba się rzeczywiście tego nauczyć.
Kanada, dolar kanadyjski, 5 dolarów, na dłuższym boku grupa 6 kropek niczym 6 punkt, 10 dolarów, dwie grupy 6 kropek niczym dwie komórki Braila ze spacją przy dłuższym boku i spacja jest szerokości brailowskiej komórki.
czyli tak jak w Braille’u, to mają znaczenia braillowskie.
20 dolarów, 3 grupy 6 punktów z jedną spacją przy dłuższym boku.
50 dolarów, 4 grupy 6 punktów z jedną spacją wzdłuż dłuższego boku.
100 dolarów to 2 grupy 6 punktów, potem jest spacja,
Długa spacja o szerokości około 7 komórek Brailla wzdłuż dłuższego boku banknotu.
Chiny. Na chińskich banknotach jest oznaczona numerami przypominającymi Brailla.
Orientacja jest ważna, bo numerki bez znaku liczbowego można znaleźć na dole po prawej stronie.
To nie jest prawdziwy brail, ale takie małe wypukłe kółka zorganizowane w kształt cyfr brailowskich.
I teraz 1 Yuan Brailowska 1, 5 Yuanów Brailowskie 5, 10 Yuanów Brailowskie 10, 20 Yuanów Brailowskie 20, 50 Yuanów Brailowskie 50, no i to tak wygląda.
I teraz tak, Honduras. Lempira Hondurańska ma numery brailowskie i ważna jest tutaj orientacja.
Każda liczba oznaczona jest znaczkiem liczbowym.
Nie jest łatwo wyczuć te punkty brailowskie.
Dwie lempiry, na prawym krótszym boku brailowska dwójka.
I to tyle co wiemy.
Teraz forinty węgierskie.
Trzy najniższe denominacje forinta węgierskiego mają krótkie squiggly lines.
Squiggly to są zawijaste?
No takie zawijasy, takie ukośne trochę i one są w rogu i prawdopodobnie łatwiej je znaleźć wzdłuż krótszego boku banknotu, ale mogą być trudne do znalezienia na zużytych banknotach.
No i co my tu mamy, 500 forintów jedna linia, 1000 forintów dwie linie, 2000 forintów trzy linie.
I według Banku Węgierskiego, Narodowego Banku Węgier, najwyższe trzy denominacje mają ekstra warstwę farby,
ale nie ma tam więcej informacji o tym, jakie by były opcje takie, żeby można było wyczuć te denominały.
są krótkie linie wzdłuż krótszego boku banknotu
które oznaczają wartość
opierają się one o ten brzeg
i mają długość około 0,5 cm
trudno je wyczuć i dużo łatwiej jest dotknąć wielkiej liczby
u dołu po prawej
10 maluti, 1 linia, 20 maluti, 2 linie, 50 maluti, 3 linie, 100 maluti, 4 linie, 200 maluti, to dwie linie, ale oddalone od siebie, tak jakby 100 maluti, ale pierwsza i ostatnia linia, czyli z tych trzech ta środkowa jest wyrzucona, tak to wygląda.
Malediwy.
Wzdłuż dłuższego boku są duże kształty zrobione z kropek.
Kropki są ostre i bardzo łatwo jest je wyczuć.
Przypominają one zwykłe kropki brailowskie.
I mamy pięć rufi L lub dwie prostopadłe boki kwadratu.
10 Rufi
Trójkąt
20 Rufi
Kwadratowe C lub kwadrat z jedną otwartą stroną
50 Rufi
Kropki w kształcie litery X
100 Rufi
Kwadrat
500 Rufi
Kropki tworzące dwie pionowe linie
1000 Rufi
Kółko
Trinidad i Tobago
W rogu znowu kształty z kropek
stworzone i te punkty są ostre i bardzo łatwo jest je wyczuć, bardzo przypominają Brailla
bardzo podobne są do tych banknotów z Malediwów, ale tutaj łatwiej je znaleźć, bo są one umieszczone w rogu
wzdłuż obydwu brzegów banknotu. Aha, no i na obydwu tych walutach są dokładnie takie same oznaczenia
tylko inne denominacje są oznaczone, czyli tak
1 dolar Trinidad Tobagoński
dwie linie z kropek
5 dolarów tutaj znowu litera
litera L lub dwa boki kwadratu
prostopadłe
10 dolarów kwadrat lub
litera kwadratowe C lub kwadrat
z otwartym jednym bokiem
20 dolarów trójkąt, 50 dolarów kółko, 100 dolarów x z kropek i tyle.
No i Zambia i Quaha to waluta Zambii i tu liczba linii, ilość linii oznacza denominację.
I Zambijski Bank jedynie podał, a bo on to pobiera wszystko z jakichś stron bankowych,
podają tylko liczbę linii, ale nie ich kierunek lub położeń lub umiejscowienie.
Niektóre strony bez podawania źródeł twierdzą, że linie są ukośne.
I można je znaleźć na dwóch stronach banknotu, ale nie ma nic napisane, czy przy krótszym, czy przy dłuższym boku.
No i próbuje autor strony właśnie pozyskać zambijską kwachę banknoty, żeby móc to samemu sprawdzić.
i oczywiście uaktualni informacje.
Dwa kłacha, dwie linie.
Pięć kłacha, trzy linie.
Dziesięć kłacha, cztery linie.
Dwadzieścia kłacha, pięć linii.
Pięćdziesiąt, sześć linii.
Sto, siedem linii.
No i tyle.
Więc taką mamy kolekcję.
No i jak widać, trochę tych banknotów
jakieś takie wyczuwalne
cechy ma,
co by nie mówić. Jest rzeczywiście
w wielu sytuacjach problem, że
no właśnie, w miarę jak się banknot używa, to już coraz gorzej można to wyczuwać.
No ale takie kraje jak np. Trnidat i Tobago, czy jakieś Malediwy jakoś sobie z tym radzą.
Wydaje mi się, że ten opis z Malediwów banknotów to może być całkiem sensowny,
jeżeli tam rzeczywiście jest ten brail taki dość ostry i wyraźny.
To nawet może jak te banknoty będą używane dłużej i trochę już się tam zaczną wycierać,
to mimo wszystko te oznaczenia mogą być okej.
Właściwie o to mi chodzi, że gdzieś na świecie ktoś już na to wpadł, jak to zrobić,
to czemu nie wszyscy by chcieli to stosować?
Wiecie, ja się naprawdę w ogóle zastanawiam, w czym jest problem, bo wymyślają ludzie jakieś te
sposoby na oznaczenie banknotów, a przecież, no, może ja się nie znam i prawdopodobnie się nie znam
na jakichś międzynarodowych notacjach brajlowskich, ale wydaje mi się, że wszędzie jednak te cyfry, to w każdym alfabecie gdzieś tam są.
Więc co stałoby na przeszkodzie, żeby po prostu banknoty oznaczać jakąś konkretną cyfrą, drukować to w brajlu i już.
Nie wiem, czy to nie wychodzą założenia, może nie każdy brajla zna, ale to byłoby dużo lepsze, gdyby tak po prostu było.
Dokładnie, bo tu jakieś trójkąty, romby, tak jak u nas, nawet szczerze mówiąc nie pamiętam tych wszystkich oznaczeń, jakie to jest.
Przede wszystkim to jest, nawet i dla mnie na przykład, to nawet i na nowych banknotach jest to dość słabo wyczuwalne.
Jest to mniej wyczuwalne na pewno niż gdyby po prostu była jakaś wydrukowana standardową techniką cyferka w brajlu.
I tyle. I tak naprawdę spokojnie na każdym banknocie by się to zmieściło, ale jak pokazuje życie i przykłady różnego rodzaju, które tu Pawle odczytywałeś, to nie tylko u nas są takie nietypowe pomysły, ale świat nimi wręcz stoi, a tak naprawdę tylko nieliczni decydują się na brajla albo coś brajla przypominającego.
No tak, to prawda. I szczerze to było wyczuwalne wszystko, bo ja mówię, różnych kółek, kwadratów, można się nauczyć, tylko niech to jest wyczuwalne, niech to nie ściera się z czasem gdzieś tam, nie?
A to jest, wiecie, tak jak u nas, to jest wklęsłe bardziej niż wypukłe i to jest dodatkowy problem, no naprawdę, to jest…
Dokładnie.
Ktoś po prostu nie przemyślał tej technologii, w jakiej to jest drukowane.
A przy tym, przy przyznawaniu świadczenia wspierającego będzie pytanie, czy umiemy sami zarządzać transakcjami finansowymi.
No i?
Z ciekawości pytania, to słuchajcie, jak wy sobie, czy wyczuwacie to?
Tak, być może zaraz się pojawią komentarze, bo to tak czasem sobie ludzie lubią podbudować samoocenę, że no co wy jesteście, nieogary, ja to wszystko i bez problemów nawet.
Ja się ogarniam cashreaderem.
Ja jestem rozpaczony ogarlak curry.
To tak jeszcze à propos Hearthstone’a.
Tak jest, więc może tak być.
No i oczywiście na pewno są osoby, które sobie z tym radzą.
I jeszcze też jest kwestia tego, że jest drugi sposób,
a właściwie trzeci, bo cashreader to oczywiście wiadomo,
ale gdyby, bo też jest ostatnimi czasy taka moda,
że ta, no a jak technologii nie będzie, to co wy zrobicie?
No też te banknoty u nas mają różną długość.
są te banknotówki, tak? Te miarki takie, którymi można sobie to też ogarniać, jeżeli chodzi o długość.
Też szczerze mówiąc jakoś nie pamiętam nigdy, nawet nie mam takiej ramki, a na całe szczęście już coraz rzadziej
muszę korzystać szczerze mówiąc z banknotów i mam nadzieję, że kiedyś po prostu pieniądz cyfrowy, też kontrowersyjna teza,
ale mam nadzieję, że będzie w powszechnym obiegu i naprawdę to dla nas będzie zdecydowanie więcej wygody.
Oczywiście, żeby też zaraz nie było, zdecydowanie jestem za tym, żeby każdy, kto tylko chce,
niech sobie gotówką wypłaca, wpłaca, robi co z nią chce, absolutnie nie mam nic przeciwko temu,
ale też jeżeli ja chcę gdzieś zapłacić za pomocą karty, to chciałbym mieć taką możliwość wszędzie.
A teraz zaglądamy do waszych wypowiedzi, bo tych wypowiedzi się nam tu trochę namnożyło.
Zaczynamy od Krzyśka.
Witamy. Chciałem tylko powiedzieć słuchaczowi, który ma problem z Whatsappem,
z nagrywaniem wiadomości głosowych.
Trzeba po prostu w czacie dwukrotnie kliknąć i z przetrzymaniem przycisk wiadomość głosowa
i przesunąć palec w górę, nie puszczając i wtedy się rozpocznie nagrywanie.
No i później jak się skończy dyktować, to może będzie słychać.
Przycisk wyślij, to on to od razu wysyła.
Ewentualnie można zrobić pauzę i można też odrzucić.
Dziękuję.
To my też dziękujemy bardzo Krzysztofie, bo miejmy nadzieję, że Sylwestrowi
pomogła ta twoja wiadomość w jakiś sposób, ale to nie jest ostatnia wypowiedź, jaką mamy, bo mamy jeszcze kolejne wypowiedzi,
na przykład mamy wypowiedź od Bartka, zdaje się. Tak, od Bartka teraz.
Witajcie, tu jeszcze raz Bartek. Przypomniała mi się jedna rzecz. Chciałbym was się zapytać, czy orientujecie się może,
Czy po ostatniej aktualizacji aplikacji Koleo można już swobodnie z voice-overem wybierać sobie miejsce na połączenie Intercity? Z góry dzięki.
Ze schematu to nic mi nie wiadomo o tym, ale tak generalnie ten sposób wyboru miejsca jaki tam był, czyli tych kilka opcji to spokojnie się dało, ale ze schematu to zdaje się, że nie jest jeszcze dostępne.
Nie, nawet na pewno nie jest jeszcze dostępne, bo dziś nawet zamawiałem sobie bilet na Intercity właśnie z użyciem koleo i to miałem do dyspozycji tylko to co zawsze, czyli taki po prostu tam okno, ośrodek i tak dalej albo tam tych kilka jeszcze dodatkowych opcji dotyczących wyboru miejsca, ale schematu nie było.
Bo i jeszcze mamy jedną wypowiedź odnośnie czego to się zaraz okaże,
a na razie to ja tylko wiem od kogo.
Od Grzegorza.
Weź mi przycisk.
Cześć wam, tutaj Grzegorz i z tego co słucham to Sławek miał tam problem z Whatsappem
i z nagrywaniem wiadomości na Whatsappie.
No to teraz jest tak, na dole jest pole edycji, obok pola edycji jest załącz, potem jest aparat i przycisk do nagrywania wiadomości jest ostatni, w prawym górnym rogu po prostu.
To jest ostatni przycisk, aby nagrywać trzeba dwukrotnie z przytrzymaniem po prostu w to kliknąć, przeciągnąć w górę, no i się nagrywa i ten przycisk się zamienia w wyślij.
I jak się skończy mówić, to można kliknąć w to wyślij, albo spauzować, albo anulować nagranie.
Wyślij przycisk.
Okej, no to kolejna podpowiedź. Dzięki Grzegorzu również za tę wiadomość.
Jeszcze od Maćka jest pytanie.
Cześć, jak się nazywała ta aplikacja do zarządzania finansami, o której dziś mówiliście?
Chętnie bym przetestował, czy prócz iPhona wspiera również Maca?
Przeliterujcie proszę, dla pewności jej nazwę.
Po prostu Fin, Fyn. Ale wejdź sobie też na Apple Visa, bo tam jest link do test flighta.
Nie wiem czy wersja, która jest po prostu w App Store już tą dostępność dostała.
A jeśli chodzi o to, czy ona na Macu też jest, to powiem Ci, że jeszcze nie sprawdzałem, ale mogę na szybko te slajdy otworzyć i już to zaraz powiem.
TestFlight się ładuje, TestFlight się z kilka sekund zawsze lubi ładować.
Może dużo aplikacji testuje po prostu.
O, dobra, już się załadował.
Jest, czyli można sobie na Macu też zainstalować.
No to super, czyli można, można się bawić, można testować.
Miłego testowania Maćku. Zatem, a ty Piotrze skoro jesteś przy mikrofonie, to proszę bardzo, pierwszy news z technikaliów, bo do nich właśnie przechodzimy od ciebie.
Dla tych wszystkich, którzy chcieliby poszukać różnych, raczej rzeczy w stylu retro, będziemy coś.
Tak, mamy klimaty retro, czasami się pojawiają u nas jakieś szukanie po telegazetach, no była wiki o starej telewizji, no to teraz mamy wyszukiwarkę zawartości starych płyt CD.
To poniekąd nie jest projekt nowy, bo on pierwszy raz wystartował pod koniec roku 2022, był parę miesięcy dostępny, ale później został zamknięty, bo z tego co pamiętam za duże koszty generował,
Ale ludzie prosili, żeby powrócił, no i powrócił, powrócił w zeszłym tygodniu.
Projekt stworzony przez Jasona Scotta, którego możecie pamiętać, to jest człowiek, który udziela się w archive.org, myślę, że strona, którą kojarzycie,
między innymi na niej można sobie podglądać, jak wszelkie strony internetowe wyglądały kiedyś, to można sobie daty konkretne wyszukiwać.
No i tam też na archiwie są różne kolekcje przeróżnych archiwów np. starych serwerów FTP, które już dziś nie są dostępne ze sterownikami od różnych producentów i nie tylko, ale też ludzie zgrywali wszystkie jakieś swoje stare płyty CD i to z całego świata, znów mamy jakieś aplikacje, jakieś sterowniki, ale też tzw. cover diski, czyli płyty, które były dołączone do okładek,
różnych magazynów komputerowych, m.in. polskich, bo np. jakieś stare płyty z magazynu
Chip, komputer świata na Archive’ie znajdziemy i nie tylko.
Problem w tym, że sam Archive w zawartości tych płyt nie miał jak przeszukiwać.
I to był właśnie problem, który Jason Scott postanowił
rozwiązać i rozwiązał go tworząc właśnie portal Disc Master.
Wchodzimy sobie na niego przez distmaster.textfiles.com
tekst files wpisane przez X.
Strona co ciekawe jest zrobiona specjalnie bardzo prostym systemem HTML,
takim bardzo starym HTML do tego stopnia, że spokojnie jemu otworzymy nawet na bardzo starych komputerach
jakiś Internet Explorer 5 albo nawet 4 ponoć tą stronę spokojnie pociągnie.
Natomiast jeśli mamy nowszą przeglądarkę,
no to będziemy mieli kilka funkcji ekstra, m.in. podglądy plików.
I co możemy na tej stronie zrobić?
No możemy sobie przeglądać konkretne kategorie.
Tutaj na górze mamy linki właśnie, żeby przeglądać płyty CD-ROM,
jakieś dyskietki, bo niektóre magazyny dla starszych komputerów,
zwłaszcza jakieś Amigi, Commodory, no to miały po prostu dyskietki dołączone,
FTP i jakieś jeszcze inne katalogi, które były.
Mamy też dostęp do wyszukiwarki.
Jeśli wejdziemy sobie na przykład w tą sekcję CD, to w ogóle te CD-ROM-y mamy posortowane jeszcze po różne jakieś podkategorie.
Płyty z clipartem, czyli obrazkami, materiały prasowe, dźwięki czy muzyka.
No i właśnie mamy te cover dyski i oprogramowanie.
Ale możemy też sobie szukać, wpisując słowa klucz, szukać po formatach plików.
i tam wiele różnych filtrów, innych też mamy, rozmiary plików, konkretne płyty możemy przeszukiwać, gdybyśmy chcieli i co jest z tym fajnego?
No w tym katalogu jest ponad 500 milionów różnych plików, bo ten system jest na tyle mądry, że zawartość tych płyt szczytuje i nie jest w stanie przeszukiwać
zawartości plików tekstowych, zawartość właśnie po prostu same nazwy plików, czy ich zawartość
i większość z tych plików też co ciekawe możemy sobie otwierać w przeglądarce
i to nawet jakieś bardzo stare archaiczne formaty, też o to mu chodziło, że
czy nawet to jest płyta, która powstała na, no wiadomo na komputery z Windowsem jak najbardziej
ale na przykład płyta, która była stworzona na jakieś stare Amigi, czy jakieś stare Macintosh’e,
taki klasyczny macOS, który ma praktycznie nic wspólnego z tym macOSem, który mamy teraz,
no to ta strona nie ma z tym największego problemu, więc jeśli na płycie mamy jakiś nawet plik MIDI,
albo jakiś moduł z Amigi, albo muzyka na C64, no to ta strona nam ten plik przekonwertuje do MP3 chyba
I na stronie właśnie jeśli mamy nową przeglądarkę, no generalnie czy to jest nowy Chrome, czy Firefox, czy Safari, będziemy mogli sobie tych materiałów odsłuchać.
Jeśli mamy jakieś pliki tekstowe, i to nie muszą być pliki tylko te XT właśnie, więc jakiś plik, który był właśnie na jakiejś starej Amidze, czy na jakimś innym komputerze utworzony, także go sobie przeczytamy.
Jakieś stare pliki i pomocy na przykład, które generalnie dzisiaj trudno na współczesnym Windowsie otworzyć.
Też można sobie nawet dokumentację jakiegoś programu tak w przeglądarce przeglądać.
Archiwa, zawartości archiwów.
I oczywiście te pliki możemy sobie też pobierać, więc jeśli ktoś sobie szuka jakiegoś starego programu,
może jakiejś starej gry, którą pamięta z dzieciństwa, a wie, że na przykład była na jakiejś starej płycie,
no to bardzo możliwe, że na tej stronie ją znajdziecie, a jeśli nawet po prostu chcecie się porozglądać, nie wiem, właśnie wpisywać jakieś losowe słowa, klucze, albo właśnie sobie przejrzeć ten katalog pod kątem konkretnej jakiejś zawartości, jak np. szukacie właśnie jakiejś starej muzyki, takich starych modułów albo starych dźwięków, bo tam takie kategorie też są, no to tutaj można spędzić godziny po prostu przeszukując, odsłuchując te pliki, czy czytając jakieś właśnie
instaure, dokumentacje, czy jakieś inne artykuły, które na tych płytach gdzieś były dołączane.
No właśnie, bo bardzo często, to może nie, przynajmniej w Polsce, ale od czasu do czasu
na płytach były załączane różnego rodzaju archiwalne numery czasopism.
Tak się zdarzało. Ja na przykład, będąc kiedyś członkiem klubu Chipa, jako taki bonus
Dostałem płytę, ja to nawet mam gdzieś, więc ja z miłą chęcią wyślę to do tego archiwum.
Jeżeli tego tam jeszcze nie mam, bo może się okazać, że nie mam.
W takim formacie CHM, roczniki z lat dziewięćdziesiątych.
po prostu w formie takiego jednego wielkiego helpa, który się rozwija się po prostu drzewko i można sobie tam przeglądać, czytać te stare rzeczy.
No naprawdę kawał historii komputerów lat 90-tych, gdzieś tam porównanie jakichś programów, że tu coś na Windowsie 3.11 działało tak, a na Windowsie 95 najnowszym systemie.
No to zachowywało się tak, a nie inaczej, jakieś porównania sprzętu, bo chip kiedyś naprawdę bardzo, bardzo z tego słynął, że tam oni no w tych swoich laboratoriach to ostro testowali i porównywali różnego rodzaju urządzenia, drukarki, płyty główne, procesory, karty graficzne, no jak ktoś się tym interesował to taka lektura chipa, a to wcale nie była jakaś cieniutka gazetka, to naprawdę było coś i oczywiście płytki.
do właśnie chipa, to pamiętam tam stamtąd się brało, nie mając jeszcze za bardzo wiedzy skąd, co i jak to stamtąd się brało, bardzo często najnowszą instalkę Winamp’a.
To pamiętam, że tam co chwilę, co parę miesięcy w chipie był najnowszy Winamp, go można było zainstalować, więc fajnie zajrzeć, na pewno skorzystam.
A teraz coś dla tych, którzy chcą się dzielić linkami, ale czystymi linkami, bez różnych dziwnych dodatków.
Pawle, o co chodzi?
Tak, no więc może kojarzycie takie sytuacje, że jak czasem sobie z jakichś Google’i,
no nawet Google jak Google, ale z jakichś postów czyichś w mediach społecznościowych, z maili,
Chcecie skopiować link do czegoś, co tam ktoś tam podlinkował,
podesłał jakiś artykuł, strona czegoś, filmik na YouTubie.
To ten link jest taki strasznie długi i tam najczęściej się pojawia jakieś utmsurce
i tak dalej.
No są to takie dodatki, które pozwalają różnym portalom, przez które te linki były
udostępniane, no śledzić ile było kliknięć, ile było jakichś tam, jaki wygenerowany był
ruch, no taka analityka, która no szczerze mówiąc nam nic nie daje, daje to wiele
reklamodawcom i tak dalej, a te linki oprócz tego, że no właśnie z prywatnością wiele
wspólnego nie mają, to też są długie, brzydkie, czasami się rozciągają na trzy,
cztery linijki, łamią się i ciężko je nawet tak jakoś szybko przejrzeć, zapamiętać.
Firefox od niedawna ma funkcję, która pozwala na to, żeby takie rzeczy czyścić, natomiast w wielu innych miejscach tego nie ma.
I do tego, żeby coś takiego czyścić, czy pojedynczo, czy całymi partiami, jest serwis linkcleaner. Linkcleaner.app
No i to jest strona, gdzie możemy sobie taki link wrzucić i on zostanie z tych różnych rzeczy odczyszczony i my dostaniemy taki link, jaki on miał być w założeniu.
Co więcej, jest też dostępny skrót na iPhona, który można sobie zainstalować właśnie też na tej stronie, który nam również linka, którego skądś tam wzięliśmy, oczyści.
No więc myślę, że to jest jedno z takich narzędzi, które warto sobie gdzieś tam wrzucić i mieć pod ręką i o nim pamiętać, kiedy coś udostępniamy.
Jasne, że tak, bo to dla nas niewielki wysiłek, a zawsze te linki wyglądają ładnie.
Jeżeli nawet nie przejmujecie się kwestiami prywatności, to po prostu te linki wyglądają wtedy zdecydowanie, zdecydowanie lepiej.
Dobrze, to przechodzimy teraz do kolejnego tematu, tylko niech no sobie odświeżę tutaj listę tych naszych zagadnień, a gdzieś mi uciekła, ale…
DJI, DJI, mikrofony bezprzewodowe, tak, tak.
No to.
No to, no to właśnie mikrofony DJI.
W ogóle ja firmę DJI zawsze kojarzyłem od dronów, tak, że oni bardzo dobre drony
produkują. Okazuje się, że nie tylko, no bo między innymi też no właśnie firma, która
produkuje drony, głównie które są wykorzystywane do nagrywania bardzo wysokiej
jakości materiału wideo, ale oni też jakieś kamery produkują.
No a jeśli nagrywamy obraz, no to też by się przydało i jakiś przyzwoity dźwięk
nagrać, no i okazuje się, że no tego firma produkty też ma i właśnie wypuściła już
się okazuje drugą generację mikrofonów.
Po prostu nazywa się DJI Mic 2 i co ciekawe te mikrofony poniekąd mogą trochę
przypominać nam takie typowe słuchawki beztrzałodowe, bo mamy generalnie no
musimy kupić sobie przynajmniej jeden taki mikrofon i odbiornik albo taki właśnie odbiornik.
Albo możemy sobie kupić cały zestaw.
Jeśli kupimy sobie taki cały zestaw to dostajemy etui ładujące, które do złudzenia
ponoć przypomina to co na przykład znamy z Airpodsów czy z innych podobnych
konstrukcji, więc sobie zamykamy to etui i ono jest takie małe, zgrabne, możemy sobie
spokojnie gdzieś schować.
No i do niego wkładamy
te mikrofony jak
i sam odbiornik
i oto nam wszystko ładuje,
ale też powoduje, że to jest automatycznie
wszystko sparowane i
gotowe do użycia zaraz po wyciągnięciu.
Te mikrofony możemy
sobie gdzieś przypiąć
na przykład na koszulkę i tak je wykorzystywać,
albo gdzieś po prostu postawić.
Możemy nagrywać jeden lub
możemy połączyć dwa mikrofony w parę
stereo i np. sobie jakiś taki dźwięk, no właśnie stereo nagrywać.
Może jak byśmy odpowiednio je przymocowali, to może jakoś by się coś dało, bo one chyba
jakoś bardzo duże nie są, ale nie wiem czy to by się aż tak dało, no ale jakieś stereo się da
tym osiągnąć.
I to jest jeszcze ciekawe, jak to możemy nagrywać, dlatego że ten odbiornik ma nawet
zasięg do 150 metrów i ma też sam w sobie wbudowany osięg giga pamięci.
Nie wiem czy tam jest też wejście na kartę, jeszcze tutaj się pewnie.
Nie widzę, żeby tutaj było wejście na kartę, ale osięg giga pamięci mamy, więc jakieś
nagrania możemy robić i co ciekawe, nagrania możemy robić nawet w jakości
32 bitowych tak zwanych plików float, o których kilka razy mówiliśmy wiele
rejestratorów Zooma na przykład to obsługuje. Generalnie co nam to daje
jako osobom niewidomym to to, że no takie pliki generalnie są praktycznie
niemożliwe do przesterowania. One są przez to bardzo duże, ale jeśli nie
wiemy jak coś będzie głośne, co próbujemy nagrać, no to bardzo fajnie
sobie właśnie w takim formacie nagrywać.
A później możemy sobie coś z tymi plikami robić i możemy to bezpośrednio
nagrywać sobie do tego urządzenia, ale też możemy je podłączyć do
do jakiegoś zewnętrznego rejestratora.
Te mikrofony łączą się po bluetoothie z dronami i kamerami tej firmy,
ale też to E3 dostarcza nam kilka kabli i możemy podłączyć po prostu po jacku
do jakiegoś rejestratora, ale mamy też wejście na lightning i na USB-C,
więc zarówno czy mamy starszego iPhone’a lub nowszego iPhone’a,
albo jakiś telefon z Androidem, to możemy sobie te mikrofony podłączyć
No i zarówno właśnie nagrywać w mono lub stereo używając tych bezczelodowych mikrofonów, które nawet mają zasięg do 150 metrów, przynajmniej tak tutaj podaje producent, więc to jest całkiem zasięg imponujący.
I jak jest z jakością, z opóźnieniami, nie jestem w stanie powiedzieć.
I znowu się odwołam do Kuby Klawitera, który wrzucił jakiś czas temu film o tych mikrofonach.
Powiem tak, nie jest źle, dopóki takiego mikrofonu bezpośrednio nie sparujemy z iPhone’em,
bo wtedy ten dźwięk jest słabiutki i zdecydowanie w takim przypadku te mikrofony nie są warte swojej ceny.
Natomiast jeżeli już zdecydujemy się na korzystanie z tego pośrednika,
no to ten dźwięk moim zdaniem nie jest najgorszy, jest to myślę coś co może być rzeczą całkiem fajną, no i też kwestia ceny, kwestia ceny jest dyskusyjna, bo ile tam? 1600? Coś koło tego.
Tak, jeden mikrofon kosztuje złotych 499, no ale jeśli chcemy mieć wszystko, czyli zestaw, który ma to etui, odbiornik, ten właśnie zewnętrzny i dwa mikrofony, no to już jest coś nawet 1700 złotych.
Tak, więc z jednej…
Nawet 1800, przepraszam, 1799.
No właśnie, więc cena nie jest jakaś bardzo mała. Z drugiej strony no mamy dwa mikrofony, które mają tę jakość dźwięku nie jakąś taką bardzo złą.
Możecie sobie właśnie u Kuby Klawitera posłuchać jak to brzmi, jaka jest tego jakość.
Ja szczerze mówiąc nie mam trochę punktu odniesienia do różnych innych mikrofonów tego typu, żeby tu powiedzieć czy jest bardzo dobrze, czy jest bardzo źle, albo czy jest po prostu przeciętnie, natomiast fakt faktem, no trochę wydać trzeba.
Trochę wydać trzeba, ale wydaje mi się, że to może być ciekawe rozwiązanie, zwłaszcza że tutaj możemy faktycznie dosyć wysokiej jakości pliki nagrywać, może się to komuś przydać.
No też nie wiem jak będzie z dostępnością tego, tam jest napisane, że jest jakieś pokrętło na tym odbiorniku, do sterowania jest jakiś mały ekran, no ale myślę, że to by się jakoś tego dało pewnie nauczyć, teraz mamy jakiś AI, więc można tym się posilić.
Wiesz, pod warunkiem, że ten odbiornik i ten ekran nie powoduje tego, że mamy tam jakieś, że jest to ekran dotykowy i że łatwo jest coś tam wcisnąć.
No to okej, to być może to pokrętło to do jakiegoś tam do regulacji gaina na przykład może być.
No i pytanie czy tam nie ma jeszcze jakiejś aplikacji dodatkowej.
No tutaj nic nie pisze, natomiast to jest możliwe.
Sygnalizujemy, że jest coś takiego, bo wydaje mi się, że to wiarę ciekawe.
Tak jest. To przechodzimy teraz do kolejnego tematu, mianowicie Google.
Google kończy z iMapem, ale spokojnie, tylko z użyciem loginu i hasła.
Wydawało mi się, że oni już skończyli.
Nie, dalej jest ta opcja używania niebezpiecznych aplikacji,
że można ją zahaczyć i jakoś tam sobie wygenerować hasło i coś tam zrobić.
Natomiast teraz już i to będzie wycofane.
Od lata 2024 osoby, które jeszcze nie korzystały z tej opcji,
już nie będą mogły z niej skorzystać.
No a od jesieni zostanie to już wyłączone zupełnie, kompletnie, więc trzeba się przesiąść na jakiś program pocztowy, który obsługuje OAuth i już bezpośrednie logowanie do Gmail’a.
Na szczęście większość tych naszych programów, które my znamy, Thunderbird, OA Classic, poczta Mac’owa czy iOS’owa, Outlook i tak dalej, one się potrafią logować przez OAuth, więc nie ma problemu.
Ale jeżeli używaliście jeszcze czegoś troszkę starszego i podpinaliście się po zwykłym iMapie, no to już z tej opcji za kilka miesięcy nie skorzystacie.
Są jakieś narzędzia pośredniczące, które są nam w stanie to załatwić.
Tak, to prawda. Ale to jest więcej zabawy niż…
Dokładnie.
Zresztą ty, Michale, chyba masz doświadczenia z czymś takim, prawda?
Wiesz co, akurat nie, bo nie miałem takiej potrzeby, bo Becky, z której korzystam, obsługuje OAuth.
Ale kiedyś mówiłeś w Tych Różnych Blądziech o czymś takim chyba? O jakimś takim rozwiązaniu?
Wiesz co, nie, nie, nie, nie, to było coś jeszcze innego.
Ja mówiłem o hamsterze, czyli to był serwer poczty i grup dyskusyjnych, taki lokalny,
którego się używało kiedyś tam, kiedyś, za czasów modemowych, żeby nam wybierał
grupy dyskusyjne na przykład i można było sobie je przeglądać lokalnie, bo niektóre programy, które służyły do tego, czyli te klienty protokołu NNTP, one nie potrafiły działać offline.
I w takim przypadku odpalało się właśnie tego xNewsa lokalnie, dawało mu się jako serwer tego hamstera, a ten hamster miał już pobrane co trzeba, więc ja używałem tego.
Ty, znaję się, Pawle, kiedyś widziałeś, nie pamiętam, czy o tym mówiliśmy, ale znalazło się jakieś takie narzędzie na GitHubie, które pozwalało do coś takiego.
Tak, wiemy, że ktoś o tym mówił u nas w audycji, ale możliwe, że to byłem ja. To jest bardzo możliwe.
Też mi się tak wydaje, bo ja nie, ja nie miałem potrzeby, żeby używać czegoś takiego, aczkolwiek faktycznie, jeżeli ktoś na przykład jakimś cudem jeszcze używa…
Nie wiem w ogóle, czy się da coś takiego wykorzystać, jakiegoś oryginalnego Outlook Xpressa, może jakimś cudem.
Ewentualnie jakiś bardzo stary notatnik brailowski.
Tak.
No też.
Brail jest ten stary, który nigdy aktualizacji nie dostanie już.
To będzie mieć problem i tu trzeba by sobie jakąś bramkę postawić w takim przypadku, no bo innej metody nie będzie.
Co tu jeszcze mamy, Maciek do nas napisał, a to Maciek podziękował za nazwę aplikacji i napisał na Apple Vis znaleziona, w test flight ogarnięta, teraz tylko pozostaje instalacja i testowanie.
Swoją drogą nie dość, że wspiera Maca i iPada, to jeszcze jest wersja dla Apple Watch.
Ciekaw tego jestem bardzo.
No to Maćku, może kiedyś jakiś podcast jak wytestujesz co i jak.
Tymczasem przechodzimy do następnego tematu i to już jest przynajmniej na liście.
Ostatni temat w dzisiejszym 217 Flow Przeglądzie będzie Macowo Soundpaste.
Co to takiego jest Piotrze?
Bardzo ciekawa aplikacja.
no, aplikacja generalnie, która pozwala nam nagrywać wszystko na naszym Macu.
No i teraz zapytacie, no ale przecież jest Hijack, jest tyle tych aplikacji, po co nam kolejne narzędzie?
czy nie zdarzyło wam się czasami w jakiejś sytuacji, że fajnie było mieć takie malutkie
narzędzie, które gdzieś nie ma twojego okna, siedzi sobie na pasku menu i po prostu cały
czas nagrywa albo dźwięk wybranego przez nas mikrofonu, albo po prostu cały dźwięk z
systemu, bo to narzędzie też coś takiego potrafi i my jednym skrótem możemy sobie
nagrywanie rozpocząć i zakończyć i wtedy taki plik, no albo po prostu
skopiować gdzieś, bo on się nam na dysku zapisuje, albo nawet on może nam się
automatycznie skopiować do schowka, gdzie my potem go możemy wkleić albo do
jakiegoś edytora audio czy wideo, no bo to jest generalnie,
To jest powód, z którego wyszedł autor tej aplikacji, że on tam sobie gdzieś pracował w jakimś edytorze wideo i czasami chciał cytować jakieś filmy na YouTubie, coś słyszał, jakiś cytat, który mu się podobał, chciał go sobie łatwo wyciąć.
No i nie byłoby fajnie, żeby właśnie raz nacisnąć jakiś skróciak, ten cytat się zaczyna i drugi raz kiedy on się kończy i po prostu od razu nam w schowku ten fragment dźwięku się dodaje.
No i dlatego stworzył tą aplikację.
Aplikacja jest w tym momencie już, no ceną to było różnie, bo na początku ona kosztowała po prostu 40 złotych.
Potem cena podskoczyła do 100, a teraz jest tak, że znów kosztuje 40 złotych, ale mamy też 7-minutniowy okres próbny,
więc można sobie tą aplikację z App Store’a Macowego ściągnąć.
nazywa się SoundPaste, pisane jednym słowem.
Można sobie wpisać, oczywiście też będzie link w komentarzu, jeśli kogoś by tego nie znalazł.
Przy pierwszym starcie, wiadomo musimy jej zezwolić na dwie rzeczy,
na nagrywanie dźwięku systemowego i dostęp do mikrofonu.
No bo tutaj możemy i to, i to robić.
Kiedy już to zrobimy, no to aplikacja sobie będzie siedziała w pasku menu.
Kiedy na niej ikonkę klikniemy, no to dostaniemy taki prosty interfejs, w którym możemy ręcznie nagrywanie rozpocząć niezaetykietowanym przyciskiem, ale możemy też wyjść do ustawień, do ustawienia też, no przycisk jest zaetykietowany jako GRSHP, czyli taki trybik, taka ikona standardowa ustawień.
ale kiedy na nią klikniemy, no to już te ustawienia są jak najbardziej fajnie dostępne.
One się pokażą jako obszar przewijania w tym oknie.
No i tam możemy zdecydować, czy ma się nagrywać tylko mikrofon,
tylko dźwięk systemu albo jedno i drugie.
Możemy wybrać katalog, w którym te nagrania mają być zapisane.
Włączyć sobie dźwięk na rozpoczęcie i zakończenie nagrywania.
To jest ciekawe coś, co osoby niewidome poprosiły i autor to wprowadził,
więc kto wie, czy jakieś jeszcze poprawki dostępności się nie pojawią.
I możemy sobie ustawić skrót klawiszowy, którym chcemy to nagrywanie wywołować.
Domyślnie to jest chyba Command-Shift-N, co jest używanym skrótem np.
żeby tworzyć nowy katalog w Finderze, więc myślę, że warto ten skrót sobie zmienić,
bo ten domyślny może nam przeszkadzać.
Kiedy już sobie to wszystko poustawiamy, no to w tym oknie też możemy sobie odsłuchać
ostatniego nagrania, no ale generalnie aplikacja działa w ten sposób, że no właśnie
z każdego miejsca, naciskamy ten skrót, który sobie ustawiliśmy.
Jeśli mamy włączony dźwięk, a myślę, że warto sobie go włączyć, to usłyszymy takie
kliknięcie. Jakbyśmy zmieniali głośność w systemie i akurat jest ten dźwięk na to
użyty, nagrywanie się rozpocznie, no i sobie nagrywamy.
Kiedy chcemy nagrywanie zakończyć znów
naciskamy ten sam skrót, słyszymy inny dźwięk.
No i jeśli odpowiednie pole wyboru w wystawieniach zaznaczyliśmy, to od razu ten
plik nam się skopiuje do schowka.
No ale generalnie, nawet jeśli to pole nie mamy zaznaczone, no to w katalogu, w którym wskazaliśmy, zobaczymy plik nazwany bieżącą datą i godziną w formacie M4A.
Nie da się chyba nagrywać w formacie beztratnym niestety, natomiast ten bitrate, ta częstotliwość, która została wybrana jest bardzo wysoka, więc tam chyba pokazywały nawet 300 kilobitów na sekundę, więc generalnie ta jakość jest naprawdę wysoka, a ten plik też jest jakoś nam skompresowany.
No narzędzie nie jest jakieś bardzo drogie, kosztuje 40 zł jednak, więc na tej cenie ostatecznie mi się skończyło.
No myślę, że taka, jeśli nagrywamy dużo, no to taka całkiem przyzwoita cena, zwłaszcza, że narzędzie jest takie w miarę proste.
Jeśli faktycznie gdzieś nagrywamy dużo, może chcemy jakąś muzykę samplować, albo po prostu, no zdarza nam się często jakieś transmisje nagrywać tak spontanicznie,
żeby, nie chcemy za każdym razem konfigurować sobie jakiejś sesji w hijacku,
żeby konkretną aplikację nagrywać i tak dalej, tylko po prostu jednym skrótem
nagrywamy wszystko, no to jak najbardziej mogę tą aplikację polecić.
To ja zaglądam jeszcze do Waszych pytań, które się pojawiły.
O, Łukasz na przykład chciałby się dowiedzieć, jak się nazywa ta aplikacja do Braila,
Czyli ten edytor brajlowski podejrzewam, że to by ktoś chciał, żebyśmy do tego jeszcze wrócili.
A aplikacja nazywa się SaoMai Braille, to się pisze w sao myai braille przez dwa L.
Będzie link w komentarzu też jak audycja się ukaże, natomiast jeśli to sobie wpiszesz w Google, no to powinno wyrzucić.
No i cóż, to w takim razie chyba wszystko, co byłoby w naszej liście notatek, no to pytanie, czy jeszcze na koniec ktoś z was ma jakieś tematy?
No, ja myślę, że mam coś ciekawego na sam koniec.
Aha.
Czy wy kiedykolwiek graliście w jakąś grę w eksploratorze plików?
Nie.
Ja właśnie zacząłem. Dungeons and directories.
Ktoś zrobił RPGa na bazie folderów i łącz powiązań symbolicznych.
Ściąga się po prostu z zippa. W zippie jest folder assets i są dwa buty, rungame i uninstallgame.
Jak się odzieśnie run, to chwilę to potrwa, ale w ostateczności powstanie trzeci, czwarty element w tym folderze gry, czyli folder game.
I tam jakieś level 1, level 2.
No i od razu się wam otworzy level 1 i tu jakiś folder o losowej nazwie, naprawdę jakieś literki, cyferki.
No i tam był folder instructions i ja sobie tam wszedłem, no i mamy tu kilka plików.
Plik 1. 00. You wake up to find yourself spread on the floor inside a cold and horrible dungeon. There is a barred door to your back.
Fajnie. Jest grubo. Zaczynamy w lochu, który ma zamknięte drzwi. Jest zimno, ciemno, śmierdzi, niefajnie. Co dalej?
01 drugi drugi plik 01 and a thin corridor in front of you, a light brightens your lights the way ahead of you.
No czyli coś oświetla nam drogę przed nami i są jakieś jeszcze jedne drzwi.
03 02 You reach up and feel your head.
It hurts like hell, and you got a bruise the size of a grapefruit bulging on your forehead.
No, czyli dotykamy, wstajemy, dotykamy się po głowie, boli jak niesamowicie, jest guz rozmiarów grapefruta na czole.
Zero trzy.
Wearily, you pull yourself up onto your feet.
Czyli ostrożnie podnosimy się, wstajemy.
I mamy DUNGEON GIF, czyli jest jeszcze obrazeczek z tym lochem i plik MOVE NORTH.
Jak naciśniemy MOVE NORTH, lokalizacja jest naszego folderu.
Otwiera się kolejny folder.
00. Widzisz ciemny pokój przed tobą, z drzwiami przechodzącymi na północ i na południe.
No to, cyk, tak jak się domyślam.
No i dokładnie ten sam opis, który miałem przedtem, więc wracam w północ.
I teraz pójdę sobie…
Move North, na północ.
I znowu otwiera mi się folder.
To the North, you see an open door.
Through the door you can just spot a glint of light on metal.
Your eyes perk up with interest.
No czyli mamy, z daleka widać jakieś światło.
Poekscytowało nas, to widać to po naszych oczach.
Gdybyśmy poszli dalej na północ.
Could it be gold?
No może złoto to i było.
Nie wiadomo.
To był następny plik.
I kolejny plik 02.
You start towards the door and just catch yourself before you fall right off a cliff edge.
No czyli gdybyśmy poszli o krok dalej to byśmy spadli.
Więc nie jest tak prosto.
Between you and the north door there is a huge crack in the rocky floor.
Czyli jest rozłamanie kamienia, przepaść po prostu, szczelina taka, że trzeba będzie przeskoczyć.
I mamy…
It’s about three meters wide, but you reckon maybe you could jump it.
No, czyli mamy przepaść na trzy metry i próbujemy sobie ją przeskoczyć.
There are also doors on the other walls on the side of the crack.
No, czyli są też inne drzwi.
I mamy opcję, idź na północ, spróbuj przeskoczyć przez przepaść.
idź na południe, czyli wrócimy tam skąd byliśmy i idź na zachód i tak dalej i po prostu całą grę rozgrywa się w folderach, w eksploratorze plików.
Bardzo ciekawy ktoś miał pomysł.
I dostępna na Windowsa, Linuxa i Maca, gdyby ktoś bardzo chciał.
I można prawdopodobnie grać z tłumaczem, jak się włączy wtyczkę tłumaczącą.
Pewnie tak.
No, więc to spokojnie można sobie taką przygodówkę takiego RPG-a opykać, fajny pomysł.
Ja myślę, że więcej rzeczy powinniśmy robić w folderach, ja na przykład mi się marzy komunikator, który działa w ten sposób, że na przykład lista kontaktów to jest folder, w którym są pliki txt z naszymi kontaktami i w miarę jak dopisujemy do pliku txt nowe linie, to to są wiadomości, które się wysyłają.
Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że jest jakiś system operacyjny taki, którego prawie nikt nie używa. Haiku chyba to był system, w którym to tak jest zrobione, że na przykład właśnie aplikacja Poczet tam generalnie to co może być tak w miarę zrobione jako folder to tak jest zrobione i tam faktycznie, no żeby sobie sprawdzić Poczet to chyba jakoś tak się wchodzi.
W ogóle jest ten cały system plików, wirtualny fuse na Linuxie,
który pozwala podmontowywać jako w pliki i foldery rzeczy, które nie są plikami i folderami,
a mogłyby być, typu Spotify.
Ja na przykład Reddita kiedyś podmontowałem, bo na Windowsa też jakaś taka licha implementacja jest.
No i autentycznie ściągałem posty z Reddita jako tej XTeki.
Tak, ja próbowałem to z Reddita też skorzystać w ten sposób na Windowsie,
ale mi to nie zadziałało z jakiegoś powodu.
W ogóle ostatnio czytałem sobie na Hacker Newsie artykuł o gościu, który chciał do czegoś mądrego jeszcze wykorzystać swoją starą wieżę, która tylko czytała pliki mp3 z pendrive’ów,
więc sobie wziął Raspberry Pi’a, ustawił go w tryb gadżetu USB, podmontował fusa, jakoś to jeszcze poczarował, że w tym fuzie był dostępny tylko jeden plik mp3,
do którego przypisany był jakiś tam stream ze Spotify’a, jakaś playlista.
A tym się oczywiście dało zdalnie sterować tym Raspberry Pi’em,
co on w tym pliku mp3 miał pakować.
No i koniec końców słuchał na jakiejś starej wieży,
która tylko wspiera pendrive’y z mp3’kami Spotify’a.
No no, jak to mówią, potrzeba jest matką wynalazków i tu widać, że się udało.
Tak, no i to tyle ode mnie, jeśli chodzi o to.
Jak rozumiem, link do gry w folderach też będzie.
Tak, oczywiście.
Jeżeli ktoś by chciał się pobawić.
Cały fun w tej grze to też jest taki, że w razie czego gdybyśmy wykonali jakiś nieostrożny ruch,
to w eksploratorze zawsze alt i strzałka w lewo.
To prawda, to prawda.
Można tak zrobić.
I tym optymistycznym akcentem kończymy.
217. wydanie Tyflo Przeglądu.
Kolejne za tydzień.
A na dziś bardzo dziękujemy za uwagę.
Paweł Masarczyk, Piotr Machacz i mówiący te słowa Michał Dziwisz.
Do usłyszenia. Dobrej nocy.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

Tyflopodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych