RTV Odcinek nr 167 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
Guess who na antenie radia DHT na dobry początek naszego kolejnego spotkania z programem RTV Club for the Woolmen, no czyli Woolmen Jack.
Tu się między innymi też udzielił znany amerykański prezenter radiowy. To tak a propos ostatnich dni, w których to sobie wszyscy przypominali o zmarłych,
to nie wiem czy wiesz, że on zakończył swoje życie niewiele po zakończeniu swojej audycji.
Tak się zmęczył, albo po prostu jakaś zbieżność przypadkowa, zupełnie zawał serca i od 95 albo 96 roku już go z nami nie ma,
ale piosenka została i sporo różnego rodzaju wspomnień, bo audycje z Woolmanem Jackiem na antenach rozmaitych stacji radiowych dość często się pojawiają.
Tyle ciekawostek z zagranicy, bo teraz będzie już tylko po polsku, przynajmniej w kwestii informacji, bo rozpoczynamy kolejne nasze spotkanie z RTV.
To jest 167 spotkanie. Tak jest. Coraz większe te numerki. Wracamy po dwóch tygodniach z porcją informacji, czy aż tak dużą, jak to czasami u nas bywa, to niekoniecznie,
ale coś tam się zawsze znajdzie, uzbiera zarówno z kręgu radiowego, jak i telewizyjnego, więc to wszystko, co przez dwa tygodnie uzbieraliśmy,
to Wam się postaramy przekazać. My, czyli jak to zwykle Michał Dziwisz i Milena Wiśniewska. Oczywiście jesteśmy na żywo, więc jeżeli macie ochotę się z nami kontaktować,
no ale tym razem, tym razem jesteśmy na żywo, więc możecie się z nami kontaktować. Jest Facebook, jest strona www.radiodehat.com
i tam możecie komentować to, o czym będziemy na bieżąco rozmawiać i co będziemy dziś na bieżąco omawiać. A cóż takiego będziemy omawiać? Będzie na pewno o radiu,
będzie o telewizji, coś będzie też o telewizji. Będzie, ale jakoś tak trochę na przekór temu, co u nas z reguły, chociaż zdaje się, że ostatnio też tak było.
Telewizja na planie dalszym, pojawi się pod koniec programu, najpierw radio, aż w dwóch wejściach radio pod postaciami różnymi.
Ja wiem, ja wiem, dlaczego tak się dzieje. Zdradzę kulisy naszej produkcji, że zazwyczaj to Ty układasz kolejność informacji. Ja mam wrażenie, że Ty się ostatnio do telewizji zniechęciłaś.
No troszkę coś jest na rzeczy chyba. Te zmiany prezesów. Gdyby się tam działo coś w tym imperium dziać, to się będzie działo, bo już wiemy, że 13 listopada ma się odbyć
jubileuszowy koncert TVP, bo 70 lat w tym roku stuknęło. Jakieś tam pierwsze zapowiedzi już są publikowane, ale jeszcze nie wiadomo zbyt wiele o tym koncercie,
dlatego my nie będziemy o nim mówić jeszcze. Mam nadzieję, że się spotkamy w przyszłym tygodniu, żeby już pogłębić ten temat, a to już skoro mówimy o tymże imperium,
żeby już potem nie wracać do tych smutnych wspomnień, dobrze? No to może jeszcze jedno odniesienie tylko, a później rzeczywiście zgodnie z zapowiedzią przejdziemy do radia.
Nie wiem, czy słyszałeś, że już się jakoś konkretyzują plany dotyczące tego kanału młodzieżowego, co to jednak chyba stacją internetową ma się stać.
I to, co się zmieniło, to kwestia nazwy, bo to miało być to TVP Teen czy coś takiego, a tu się okazuje, że jednak będzie Alfa TVP. Alfa TVP.
I czy ty rozumiesz skąd i dlaczego? Nie mam pojęcia. Otóż mój drogi, Alfa to tak się mówi na pokolenie urodzone po 2010 roku.
Tak jak my jesteśmy jeszcze milenialsami, ci co byli po nas, bo to się co 15 lat zmienia jakoś właśnie, to jest pokolenie Z. Z?
Ja się jeszcze jakimś ostatnim rzutem na taśmę załapałam do milenialsów chyba. No a później właśnie jest pokolenie Alfa, czyli wychodzi na to, że moi uczniowie są Alfa.
Alfa. I to tyle na razie wiemy, a kierować tym ma żona jednego z panów karnowskich, także myślę, że dobrze jest, że wszystko zostaje w rodzinie.
Linia programowa myślę, że wytyczona zostanie odpowiednia.
Ale to są na razie te rzeczy, które wiemy, temat na pewno będzie wracał do nas jeszcze, a teraz już zgodnie z tym, co zaplanowaliśmy i co tu widnieje w naszych notatkach, rozpoczynamy radiem.
I to wejście pierwsze zatytułowałam w sposób następujący Post Trójka i Trójka, czyli już chyba wszystko jasne. I że będzie najpierw o Post Trójce, bo tam jednak chyba mimo wszystko jakoś się więcej dzieje i ciekawiej.
Ciekawiej będzie siedzieć w Radio 357, w tym ich paśmie, które określają mianę pasma artystów, emitowanym od poniedziałku do czwartku, między godziną 18.00 a 19.00 w tej nowej ramówce wreszcie, bo to wcześniej było po 16.00 i wiecie, znacie nasze zdanie, że to było mniej mądre według nas.
No i codziennie w tym paśmie można usłyszeć kolejną gwiazdę, kolejnego artystę z tego nurtu właśnie muzyki emitowanej w Radio 357, który to artysta czy też artystka dzieli się własnymi muzycznymi inspiracjami.
I do tego grona dołącza kolejna osoba, ja się z tego bardzo cieszę i myślę, że będę słuchać. W poniedziałki ta nowość będzie na antenie gościć od najbliższego poniedziałku, czyli od 7 listopada. Wtedy to bowiem w Radio 357 przed mikrofonem usiądzie DJ Rafał.
DJ Rafał to nic innego. Nie, moi drodzy, to nie jest to, co niektórzy myślą. No właśnie ja przez moment tak usłyszawszy DJ Rafał, to sobie pomyślałem, że to będzie inny Rafał. Rafał Brzozowski, ale nie.
Rafał Brzozowski miał ostatnio ten swój słynny koncert w TVP. Nas nie było tutaj. Jednak wracają te wspomnienia, jednak jakiś magnes mnie tam wciąż przyciąga, ale ponieważ nas nie było, zresztą jakoś tak chyba bym nie była gotowa, żeby opowiadać o tym, że Rafał Brzozowski ma koncert z utworami inspirowanymi Sinatrą czy Tonym Bennettem.
Więc to być może Was ominęło ten koncert pod bardzo intrygującym tytułem Zielone I Love You, bo tak się nazywa ta płyta.
Mam wrażenie, że to takie trochę zaczerpnięcie wielką łyżką z dorobku T-Love, bo tu Zielony Żoliborz i tu I Love You. On sobie to tak zmiksował.
Nie wiem, czy taka była inspiracja, bo to jednak Sinatra miał być inspiracją główną. Może tam by się czegoś należało doszukiwać, ale akurat trudno mi wpaść na to, z czym miałby być związany ten tytuł i nie wiem, czy chce mi się go interpretować.
W każdym razie tamten Rafał w TVP, a w Radio 357 inny Rafał, DJ Rafał, czyli Ralf Kamiński. Muzyk w ostatnich miesiącach i latach właściwie też, ale w ostatnich miesiącach rzeczywiście to przybrało na sile rozchwytywany, bardzo ceniony, nagradzany, wszędzie go pełno.
Zarówno w czasie koncertów telewizyjnych jak festiwal w Sopocie, był ostatnio u Kuby Wojewódzkiego. Dorobił się jak i Mata zestawu swojego w Maku, tylko chyba ten zestaw jest wege, więc to dla osób o trochę innych preferencjach niż to, co Mata przygotował.
No i rzeczywiście mówi się o nim ostatnio bardzo dużo, szczególnie od momentu, kiedy wydał swoją ostatnią płytę. Tak więc myślę, że to bardzo dobrze, że Radio 357 udało się pozyskać taką osobę.
Ja, tak jak wspomniałam, zerknę, włączę Radio 357, ponieważ Ralf Kamiński jest taką postacią, która również mnie intryguje. Być może nie wszystkie jego wypowiedzi publiczne do mnie przemawiają i były takie, które trochę mnie do niego zniechęciły jako do osoby.
No ale po pierwsze, kto nigdy nic głupiego nie palnął, niech rzuci kamieniem. Po drugie, już patrząc na te same kwestie artystyczne, to naprawdę jest to bardzo ciekawe, co on robi, jest bardzo przemyślane pod względem muzycznym, tekstowym, zdaje się też, że pod względem całego jego scenicznego wizerunku.
Także jeżeli jeszcze się uchowaliście na tym świecie nie znając, to na pewno warto poznać, a jeżeli znacie jego twórczość, to myślę, że możecie być zaciekawieni tym, skąd on w zasadzie tę inspirację zaczerpnął, bo tym się na pewno z nami podzieli.
No i też zmiana czeka wtorkową odsłonę tego pasma, ponieważ zagości w nim Krzysztof Zalewski. No ale jeżeli kojarzycie Radio 357, to wiecie, że to nie jest nowość, tylko to jest powrót.
No właśnie, bo tak to jest z tym pasmem artystów, że ono ma taki swobodny charakter w tym sensie, że artyści, no wiecie, jak to artyści, nie mają czasu w nieograniczonych ilościach i czasami jak mają jakiś gorętszy artystyczny sezon, to nie są w stanie co tydzień się w radiu pojawiać.
I tak właśnie było z panem Krzysztofem Zalewskim. On na jakiś czas tę swoją aktywność w radiu zawiesił i wówczas można było we wtorek usłyszeć inną osobę, to był pan Michał Wiraszko, wokalista zespołu Muchy.
No i teraz Krzysztof Zalewski wraca i jeżeli chodzi o pana Wiraszkę, to to nie jest tak, że on się żegna z Radio 357 na zawsze, no tylko będzie miał pewnie teraz więcej swoich jakichś zobowiązań artystycznych, ale nie jest wykluczone, że się będzie pojawiał w jakimś mniejszym wymiarze na zastępstwa, także to nie jest pożegnanie.
Takie rozluźnienie współpracy, bo redakcja jest na to otwarta. Podobnie rzecz się ma jeżeli chodzi o dotychczasową gospodynię poniedziałkowych wieczorów, czy też po południowych godzin, bo audycja Ralfa Kamińskiego pojawi się w miejscu audycji Soul Rider, którą prowadziła Rosalie.
Tutaj rzecz się ma podobnie, również może się tak zdarzyć, że w przyszłości w jakimś mniejszym wymiarze tę panią na antenie usłyszymy i to co ona muzycznie nam przygotuje, to z czego czerpie w swojej twórczości zapewne w jakiś tam sposób, także sprawa tutaj jest otwarta i podejście jest jak najbardziej elastyczne.
A my się przenosimy do kolejnego post trójkowego projektu, bo tutaj w Radio 357 witamy nową osobę na pokładzie, a w Radio Nowy Świat kogoś pożegnano.
Tak, pożegnano, a właściwie sam się pożegnał, bo Maciej Orłoś opuszcza redakcję Radia Nowy Świat, a przynajmniej na razie.
O rozstaniu z Radiem Nowy Świat Maciej Orłoś poinformował w poniedziałek na koniec porannej audycji. I dlaczego tak się właściwie stało?
Wyjaśnił, że ostatnio ma dużo obowiązków związanych ze swoim kanałem YouTube’owym oraz projektami komercyjnymi i zaznaczył, że na razie zawiesił współpracę z rozgłośnią.
Jak powiedział, ustaliliśmy z redaktorką naczelną, że kiedyś przy bardziej sprzyjających warunkach i mojej większej dyspozycyjności będę mógł wrócić na antenę.
Maciej Orłoś współpracował z Radiem Nowy Świat od sierpnia 2020 roku.
Początkowo prowadził poranne pasmo Nowy Świat dwa razy w tygodniu, potem raz w poniedziałki, a zastąpił w audycji Beatę Grabarczyk.
No i cóż, pan Maciej rzeczywiście musi intensywnie teraz pracować. A dlaczego? A no dlatego, że gdzieś tam to z kolei różne portale plotkarskie tym tematem się zajęły, że pan Maciej ma dosyć duże zaległości wobec Urzędu Skarbowego.
I nawet kontrachęci Macieja Orłosia ostatnio otrzymali informację, że jeżeli mają się zamiar z nim rozliczać, to prosimy ze skarbówką, a nie z panem Maciejem, ze skarbówką.
Także rzeczywiście widocznie musi się bardziej zaangażować w te projekty komercyjne, żeby po prostu pieniądz popłynął szerszym strumieniem.
No to była post trójka, a co tam w trójeczce słychać?
W trójeczce powolutku, tam się pojawiają nowe głosy i mamy kolejny transfer.
Otóż Michał Żołądkowski, czyli ostatnio prezenter Rockradia, dołączył do zespołu programu Trzeciego Polskiego Radia.
Michał Żołądkowski na antenie radiowej trójki zadebiutował w miniony weekend.
Jest kolejnym prezenterem, który przechodzi do programu Trzeciego z Rockradia po Łukaszu Ciechańskim, no cóż i po Tomku Miarze zresztą też.
Chociaż nie, Tomek Miara czy był w Rockradiu? Chyba był, też swego czasu był.
Jest, no właśnie, jeżeli chodzi o Michała Żołądkowskiego, to odszedł z Rockradia w sierpniu 2022 roku, a wcześniej był szefem muzycznym warszawskiego Radia Color,
no czyli zupełnie stacji o innym profilu muzycznym, music programerem w Antyradiu, czyli music programmer to jest chyba bardziej ten,
kto wykonuje polecenia szefa muzycznego, bo w tych większych strukturach to wygląda tak, że jest szef, który ma jakąś wizję,
ale są odpowiednie programy, które trzeba ustawić w pewien określony sposób, żeby te wizje realizowały i tym właśnie zajmuje się music programmer.
I to robił w Antyradiu, a w latach 1995-2013 pracował w Radiu Wawa. I to rzeczywiście całkiem pokaźny staż.
Michał Żołądkowski na antenie Trójki poprowadzi dwie audycje. Spotkania Trzeciego Stopnia to audycja, którą właśnie miał okazję zadebiutować w niedzielę od 12 do 14.
Ta audycja jest nadawana i jest to program z udziałem znanych i popularnych osób, które opowiadają o sobie muzyce, której słuchają, inspiracjach,
życiu zawodowym i prywatnym. Gościem pierwszej audycji był Adam Wolski, wokalista zespołu Golden Life.
A druga audycja prowadzona przez Michała Żołądkowskiego to nadawana w soboty między godziną 17 a 19, gra gitara.
Jest to audycja muzyczna odwołująca się do klasyki, klasyków rocka i gitarowych brzmień. Prezentowane w niej będą także nowe wydawnictwa płytowe,
pojawią się recenzje i zapowiedzi koncertów. I to swoją drogą jest taka ciekawostka, bo te informacje mamy z wirtualnych mediów.
I wyobraź sobie, kto opowiadał o tych nowościach trójkowych wirtualnym mediom? Ta pani, która zwykle nie ma nic do powiedzenia.
Czyli?
Czyli pani Monika Kuś.
A Monika Kuś.
Tak, która niewiele zawsze może powiedzieć, a tym razem mogła powiedzieć.
No przecież nie Łukasz Ciechański, bo jest obrażany.
Łukasz Ciechański to zdecydowanie nie. No i to jeżeli chodzi o Michała Żołądkowskiego, ale to nie są jedyne nowości w trójce, bo mamy jeszcze nowość.
Tak, mamy jeszcze jedną nowość, tym razem już z innymi prowadzącymi.
Z tymi, co już tam są.
Jeden doszedł, jak się za chwilę okaże. Jesteśmy w paśmie sobotnim dalej, czyli gra gitara od siedemnastej do dziewiętnastej. A co wcześniej? Wcześniej okazuje się też nowość.
Ale co będziecie tego słuchali, jak RTV jest? No pomyślcie sami.
Kolejną nowością wprowadzoną na antenę trójki w zeszły weekend konkretnie jest program Login Aktywni, emitowany w soboty od piętnastej do siedemnastej.
Czyli no emitowany teraz jest właśnie.
No właśnie.
To jest audycja skierowana do słuchaczy aktywnie spędzających czas, a to nie my, uprawiających amatorsko sport, ale amatorsko tylko, jak zawodowo to nie próbujcie nawet tego włączać.
Nie, nie, nie.
I promujących zdrowy styl życia.
Gośćmi programu są osoby związane ze sportem i różnego rodzaju aktywnościami.
Z pierwszego odcinka programu zaproszono Roberta Korzeniowskiego, którego oczywiście nikomu chyba przedstawiać nie trzeba.
Natomiast przedstawmy prowadzących programu Login Aktywni są to prezenterzy trójki z tej sportowej redakcji Krzysztof Łoniewski, Dariusz Urbanowicz oraz Mateusz Warianka, który niedawno dołączył do zespołu.
No i jest jeszcze jedna zmiana dotycząca audycji trójka literacka.
Ona zmienia formułę można by rzec, no i też co za tym poszło porę emisji, dlatego że wcześniej ten program był nadawany w niedzielę od 14 do 15, czyli była taka godzinna postać.
Natomiast teraz zdecydowano się podzielić te długie wydania na takie cztery krótkie felietony, których można słuchać od poniedziałku do czwartku o 22.30.
Więc jeżeli w ramach audycji się pojawia na przykład jakiś wywiad, to po prostu on jest podzielony na takie cztery odcinki. To się zmienia. Nie zmienia się natomiast prowadzący, którym jest Tomasz Zaperty.
No i tyle jeżeli chodzi o ofertę trójki, jeżeli chodzi o te zmiany. No tak oni się bardzo oszczędnie przygotowują do tej jesiennej ramówki. To nie można powiedzieć, że nic tam nie robią, ale rewolucji nie ma.
Bo to może trzeba na decyzję pani prezes poczekać, żeby jakieś rewolucje zapadły. Będzie decyzja o zmianie formatu albo zamianie anteny.
Nie no już nie nieszesz plotek, chociaż rozumiem, że być może masz dostęp do jakichś tajnych myśli z głowy prezeski.
Także nie zagłębiamy się w te dywagacje. Zaprośmy po prostu naszych słuchaczy na bal, bo czemu by nie? Kto powiedział, że godzina 16.23 to nie jest dobra godzina na bal?
Ale to nie będzie bal wszystkich świętych.
Nie, a bal przypomnijmy w Radio 357 w poniedziałki. No i widzicie tak to właśnie jest. Każdy ma swój bal u Rafała w TVP. To był właśnie bal u Rafała Brzozowskiego.
Zresztą w podwójnym wymiarze, bo wyobraź sobie, że w tym samym czasie co był ten koncert, to w dwójce telewizyjnej był nadawany odcinek programowa bank.
Taki jubileuszowy na 70 lat telewizji polskiej. Kto był jednym z uczestników, tak zgadłeś. Więc właśnie tak ta sprawa wygląda.
Wcześniej jeszcze prowadził Jaka to melodia, więc to rzeczywiście prawdziwy bal u Rafała Brzozowskiego.
A w Radio 357 w poniedziałki po 18.00 DJ Rafał zaprosi nas swój bal, czyli bal u Rafała Ralfa Kamińskiego.
A teraz u nas właśnie z jego najnowszej płyty bal u Rafała.
Bal u Rafała za nami.
A ty się wybierasz na bal u Rafała?
No chyba…
Do 357?
Wiesz co, no może posłucham. Może posłucham.
Piszcie, czy się wybieracie. Czy woleli byście jednak balu u Brzozowskiego.
No właśnie. Nie, no na tamten bal to na pewno nie.
Z Brzozowskim to tylko derait.
Tak jest. I wystarczy.
A teraz chyba mniej miło będzie, bo no czas nam pożegnać pewną stację, którą ty bardzo lubiłaś.
Ja miałam taki czas w życiu.
Ja posłuchałem ich kilka razy i stwierdziłem, że jakby oni jeszcze mieli większą tę bazę muzyczną, to też ich bym chętnie słuchał.
Dlatego też czasami miałam, nawet jak ich lubiłam, to miałam taki moment, nie, muszę odpocząć miesiąc, więc rozumiem o co ci chodzi.
Tak, a mowa o Muzo FM.
Spieszcie się słuchać Muzo.
Oj, słuchajcie, no to jest temat, którym żyje ten medialny świat od tygodnia, więc nadrabiamy.
Dużo tutaj mamy do powiedzenia i skomentowania. Będziemy bazować, mówiąc o tym, na takim artykule wirtualnych mediów,
w którym też znajdują się wypowiedzi osób zamieszanych bezpośrednio w sprawę, można by rzec, bo do każdej możemy w jakiś sposób się odnieść.
No słuchajcie, kto by się spodziewał niedawno jeszcze?
Bo nie tak dawno stacja świętowała ósme swoje urodziny, bo oni rzeczywiście wystartowali bodaj 20 października 2014 roku.
I też przejęli antenę po innej stacji.
A właśnie, właśnie dobrze o tym jest wspomnieć, że wcześniej na tych częstotliwościach nadawało radio PIN, radio profilu biznesowym między innymi,
stąd też takie zapisy w koncesji Muzo były, że tematyka biznesowa w jakimś tam wymiarze się musi tam pojawić
i była. No ale Polsat podjął taką decyzję, żeby właśnie uruchomić tam stację Muzo FM.
Kto zesilił ekipę, no to myślę, że za chwilę będzie jeszcze okazja o tym przypomnieć, skąd ekipa się rekrutowała.
No i właśnie z okazji tych ósmych urodzin zorganizowano im sesję fotograficzną i nowe zdjęcia wkrótce miały się ukazać na stronie internetowej rozgłośni.
Więc kto mógł sądzić, że tak się jednak nie stanie, nie będzie foteczek, ponieważ w piątek 28 października poinformowano o sprzedaży stacji
komu komu grupie ZPR Media, no jakby mało mieli jeszcze, prawda.
Chcą więcej.
Mnie ta sytuacja trochę martwi, bo mamy zbyt mało tych graczy z pozycją monopolistów już teraz, prawda, tych grup medialnych.
A przecież kiedyś, jeszcze nie tak dawno, nie chciało się zgodzić UOKiKa na przejęcie EuroZetu przez Agorę, tak, bo wjeżdżył Duopol.
No a teraz będziemy mieć tak naprawdę, no jakich graczy, ZPR, będzie RMF i EuroZet, no i Agora jeszcze powiedzmy.
No tak, no tam wciąż.
No to Quadropol.
No tak, no oczywiście wiem doskonale o tym, że Polsat miał tylko te stacje, ale mimo to jednak mamy sporą koncentrację rynku już w rękach ZPR-u.
A wcześniej, tak jak wspomniałam, Muzo FM było, no i nadal jest własnością telewizji Polsat.
Przypomnijmy, że stacje Muzo FM słychać obecnie w 9 miastach.
To są Warszawa, Kraków, Gdańsk, Łódź, Poznań, Wrocław, Kielce, Olsztyn i Bydgoszcz, czyli rzeczywiście 9 dużych ośrodków.
No i ta informacja w zasadzie plotki o tym, że będzie ta zmiana zaczęła do nas docierać jeszcze nie, to znaczy już w czwartek, o tak bym powiedziała,
czyli przed tym piątkiem, który się okazał kluczowy dla dogadania całej sprawy.
To się pojawiało między innymi w serwisie radiopolska.pl, ale gdzieś też na jakichś grupach facebookowych takie informacje trafiały.
Tak, tak, to do tego zaraz przejdziemy, tam kto i co po kolei informował o tym.
Ale od samego początku nie wiedzieliśmy, no dobrze, ale ZPR to sobie kupi, co z tym będzie dalej robił.
Chociaż przypuszczenia już można było mieć i przypuszczenia te, które myślę, że wielu z nas miało, okazały się słuszne.
Także skoro wiadomo, no to już chyba nie będziemy Was dłużej trzymać w niepewności. Na tych częstotliwościach zagra radio SK Rock.
No i teraz chyba trzeba sięgnąć do historii, prawda? Przypomnieć, dlaczego to jest taka ironia losu, można powiedzieć, prawda?
I to duża ironia.
Dobra, słuchajcie, to jest trudne. Ja nie wiem, czy sobie poradzę. Jest rok 2013 grudzień.
Ja jestem młodą osobą w klasie maturalnej i spada na mnie jak grom z jasnego nieba wieść,
że już stacji SK Rock sobie nie posłucham naziemnie, dotychczas mogłam jej słuchać z Gdańska.
No trochę szumiała, ale no było jak było, bo grupa ZPR ogranicza te stacje tylko do rynku warszawskiego.
Co na częstotliwościach dawnych SK Rock?
Na częstotliwościach dawnych SK Rock Vox FM. Ten, który znacie już teraz z przebojów tanecznych.
No nie twoje klimaty.
No nie moje klimaty. Nazwa Vox FM była już obecna w Eterze, w Eterze warszawskim wówczas.
Historia tej marki jest jeszcze dłuższa, prawda? Bo to tam była kwestia tej katolickiej rozgłośni,
po tym jak tam sieć plus się rozpadała, już do tego może nie wracajmy.
Ale na ten moment w 2013 roku stacja Vox FM obecna była w Warszawie, grała stare piosenki
i było tam troszeczkę jakiegoś contentu religijnego, katolickiego, no bo to są właśnie te zaszłości religijne.
No i oni wykorzystując tę nazwę właśnie stworzyli sieć na bazie częstotliwości SK Rock z utworami tanecznymi.
A ten format też się nie wziął znikąd, bo przypominam jeszcze, że to był ten czas, kiedy radio plus grało pod hasłem
zawsze w rytmie i to, że oni zaczęli grać z disco polo w kwietniu 2013 roku, to to sprawiło,
że w ogóle słuchalność im skoczyła o jakieś 300%.
No i wszyscy byli z tego powodu bardzo zadowoleni, poza jedną grupą społeczną, która nazywa się Biskupii.
I oni trochę tak cybili, że no spoko, ale ten format, to jednak nam się to nie podoba.
Co to będzie, jak będzie adwent, nie?
No właśnie, nie wiem, za długo przed adwentem trzeba było ogarnąć się.
No i grupa ZPR Media stwierdziła, no dobra Biskupii, ok, ale nie zrezygnujemy z formatu, który nam przysporzył takiej słuchalności.
Więc dlatego zrobili takie szacher-macher, że pozbyli się tej SK Rock, wrzucając ją tylko do Warszawy na częstotliwość dawnego Voxa.
W całej Polsce zaczął nadawać Vox, ale nie z piosenkami oldies, tak jak wcześniej w Warszawie, tylko z piosenkami disco polo.
Natomiast Radio Plus przestało grać przeboje zawsze w rytmie, a zaczął grać w formacie przeboje z nutą nostalgii,
takim linearem określanym, czyli w formacie tego dawnego warszawskiego Voxa.
Mam wam to rozrysować, czy co znaczy nie umiem, ale tak pytam.
Osoby, które ogarniają ten rynek medialny, to nie muszę im tego tłumaczyć, a pozostali to sorry.
Lepiej nie umiem, bo takie rzeczywiście skomplikowane było, ale tak się dziewięć lat temu wydarzyło.
Potem możecie sobie ewentualnie, jeżeli słuchacie tego z podcastów, albo macie zamiar tego słuchać z podcastów,
to przewidąć i posłuchać tego kilka razy, albo przeczytać nawet transkrypcję tekstową, bo mamy.
Ale umiesz to lepiej wyjaśnić?
Nie, nie umiem tego lepiej wyjaśnić, tylko po prostu to jest skomplikowana sprawa.
Sporo roszad było, jeżeli chodzi o te formaty.
No to to były emocje, pamiętam.
No i to, co się wydarzyło później.
Mija ponad pół roku, SK Rock sobie nadaje w tej Warszawie.
Część załogi się zdążyła pożegnać z warszawską stacją, ale część tam sobie dalej jest, bo jest.
Aż się tutaj okazuje, że Polsat planuje przekształcenie Radia PIN w Radio Muzo FM.
I że do Radia Muzo FM dołączy znaczna część tej ekipy, która tworzyła radio SK Rock.
Już teraz zrozumiecie, jaki to jest kichot historii, że ekipa SK Rock przeszła do Muzo FM,
a teraz na ich częstotliwościach będzie nadawała SK Rock.
Ogarniacie jeszcze, jesteście z nami.
I ciekawe, ile osób zagości w tej SC Rock, która będzie rozszerzoną wersją.
Właśnie o tym za chwilę.
Więc sobie przejdźmy przez tę chronologię, jaką teraz decyzję podejmuje w związku z tą nową sytuacją.
Pierwsze informacje o tym, że niepewna jest przyszłość Muzo FM zaczęły docierać do słuchaczy już w czwartek,
tak jak powiedzieliśmy, czyli 27 października.
Tego dnia pracownicy stacji dowiedzieli się, że grupa ZPR Media dogadała się z telewizją Polsat w sprawie sprzedaży rozgłośni.
Na koniec swojej audycji Kamil Olszewski powiedział bardzo serdecznie,
chciałbym pożegnać się ze wszystkimi, gdyż był to ostatni koncert krzyczeń, w którym brałem udział.
Podobnie jak było to ostatnie moje spotkanie ze słuchaczami Muzo FM.
Tego samego dnia na Facebooku o zakończeniu pracy w Muzo FM poinformował Jarosław Wędrowski.
Można go usłyszeć było w audycji Lunchbox.
No i słuchacze pisali też w mediach społecznościowych, że z rozgłośnią rozstał się Przemek Jaworski.
On się wypowiedział w tej sprawie dla wirtualnych mediów i skomentował to tak
Obecnie jestem na zwolnieniu lekarskim i przez ostatnich kilka dni nie byłem w firmie.
Nikt się ze mną nie kontaktował w środę, czyli chodziło o tę środę po wszystkich świętych.
W środę przychodzę normalnie do pracy, tyle wiem na dziś.
I myślę, że my też tyle wiemy na dziś, bo nie wydaje mi się, żeby więcej się w jego sprawie wyjaśniło.
Przynajmniej do mnie takie informacje nie dotarły, ale mogę nie być z czymś na bieżąco.
No i kilka godzin wcześniej z pracownikami stacji spotkało się między innymi Zbigniew Benbenek.
Jakby ktoś pamiętał, to on jest Benbenek, nie przez e, tylko Benbenek.
On jest szefem grupy ZPR Media.
Już się u nas czasami pojawiał w różnych kontekstach.
No i też się wypowiedział dla wirtualnych mediów i powiedział, witaliśmy się z powrotem,
bo zobaczyłem tam w większości osoby, które przejął od nas osiem lat temu Marcin Bisiorek.
No, czyli osoba, która tam była na dyrektorskim stanowisku w Estyroka, później właśnie w Muzo.
Znamy się i szanujemy, bo jesteśmy jak jedna rodzina.
Ojej!
Widzicie jak słodko?
No i on jeszcze twierdzi, że zmiana właścicieli Muzo FM nie oznacza zwolnień pracowników.
A ja bym dodał na razie.
Sami pracownicy tak nie szczególnie w to wierzą.
Jeden z nich się oczywiście anonimowo wypowiedział dla wirtualnych mediów.
Faktycznie usłyszeliśmy zapewnienie, że będziemy dalej pracować.
Ale na pewno nie w takim zakresie, jak wcześniej.
W Muzo FM były praktycznie same podwójne dyżury prezenterskie, które trwały dwie godziny.
Teraz na pewno nie dostaniemy propozycji pracy w takim zakresie.
A to wam się robić nie chce. Wy byście przychodzić chcieli na dwie godziny i już potem iść sobie z tego radia.
Z drugiej strony rzeczywiście zaletą było to, z mojej perspektywy, że ta cała ramówka była zróżnicowana.
Że to nie było tak, jak jest w niektórych dużych stacjach, że mamy pięciogodzinne pasmo.
Bo tam rzeczywiście co dwie godziny, co trzy godziny zmieniało się coś, zmieniały się osoby, zmieniał się charakter programu.
Oczywiście to, co kto lubi, to było dobre.
Z drugiej strony jeżeli naprawdę nie planowali by zwalnić i chcieliby na antenie upchać i ludzi z dawnej eski roki z Muzo FM,
no to rzeczywiście można dalej robić dwugodzinne, podwójne dyżury prezenterskie.
Ale coś czuję, że nie, taki będzie na to pomysł.
Obsadzić nocki, obsadzić nocki.
Ja wiem, że to biznesowo nieopłacalne i w ogóle, ale jest tak mało czegoś ciekawego wieczorami i w nocy w stacjach radiowych do posłuchania,
że to naprawdę aż żal.
To prawda, ale liczysz, że ZPR-y to zrobią, jak w żadnej ich stacji tego nie ma.
I mamy kontynuację jeszcze tej wypowiedzi anonimowego pracownika Muzo.
Poza tym kilka osób odeszło z hookiem z eski rock za Biszorem, czyli Marcinem Bisiorkiem.
Więc teraz raczej nie będą się pisać na współpracę z ZPR-ami.
No takie to jest stanowisko, taki punkt widzenia.
Bo tak jak powiedziałam, parę osób, kiedy doszło do tej zmiany częstotliwości w 2013 roku,
to parę osób odeszło od razu za Bisiorem, a kilka było takich, które tam jeszcze pracowały przez kilka miesięcy, ale później dołączyły.
No i podobne strategie mogą być też tutaj, prawda.
Jakoś ta ekipa tego Muzo się podzieli.
No część odeszła już teraz, część będzie tam nadal,
no ale to już raczej się tak nie uda, żeby mogli w niemal nienaruszonym składzie stworzyć coś nowego.
Tutaj akurat mieli dużo szczęścia, że się trafiła ta przestrzeń w Muzo FM.
No a tak, to będzie jak będzie i część osób być może zostanie w tej eski rock,
ale zobaczymy, co się podzieje z pozostałymi, będziemy śledzić te ich kariery.
Zbigniew Benbenek w rozmowie z wirtualnymi mediami podkreśla, że grupa ZPR Media
chce nabyć 100% akcji Polsatu, tych z Muzo FM.
Wówczas na częstotliwościach Muzo FM zagra właśnie SK Rock,
a wcześniej Krajowa Radiofonii i Telewizji oczywiście musi wyrazić zgodę na zmianę nazwy rozgłośni.
Także no, możemy jeszcze poczekać parę miesięcy na to wszystko.
Natomiast nie musimy czekać na pierwsze przejawy nowej sytuacji, bo są już pierwsze zmiany.
Marcin Bisiorek przestał kierować Muzo FM.
Były szef programowy stacji pozostaje jednak w firmie i będzie pracować przy projekcie telewizyjnym.
A propos, nie wiem czy wszyscy pamiętają, że w okolicach tego,
kiedy wystartowało Radio Muzo FM, to jeszcze wystartowała stacja telewizyjna Muzo TV,
która, no kto mógł się spodziewać, okazała się takim pewnym malutkim niewypałem, prawda?
Miała być jakoś tam projektem towarzyszącym, wspierającym, to radiodopełniającym,
ale chyba się okazało, że nie ma na to szczególnego zapotrzebowania.
Także nie wiem, jaki to ma być tutaj projekt telewizyjny.
No i wirtualne media ustaliły, że do współpracy zaprosił kilka osób z redakcji Muzo FM,
czyli będą dalej współpracować.
Tylko pytanie, czy to będzie coś, co w ogóle ktokolwiek będzie oglądał.
Miejsce Marcina Bisiorka w radiu zajął Zbigniew Frączek,
który jest jednocześnie dyrektorem programowym Eski Rock.
Pan Benek wypowiedział się znowu i powiedział tak,
zaczynamy od razu realizować program w taki sposób, byśmy byli z niego zadowoleni.
Zbyszek, no bo tu tyle tych Zbyszków jest, a ja lubiłam Zbyszka,
takim jak był, a tych to nie wiem czy lubię, bo Muzo FM likwidują.
Więc Zbyszek, ten Frączek już rozpoczął współpracę z redakcją Muzo FM.
Sam Frączek zapowiada, że muzyka w Muzo FM w najbliższym czasie nie zmieni się diametralnie.
Jak powiedział, planuje trochę uporządkować aktualny format,
który w Muzo FM jest dość szeroki.
No rzeczywiście Muzo grało, oni to określali ambitnym popem,
chociaż czy on zawsze był taki ambitny to polemizowałabym,
ale rzeczywiście tam było sporo takiego pop rocka,
rocka też, a niekoniecznie jakiegoś ostrego morza.
W Ado rzeczywiście była wąska baza i to rzeczywiście też było czymś, co mnie irytowało.
I gdyby poszerzyć tę bazę, no to mogłabym powiedzieć,
że to byłoby dla mnie idealne radio towarzyszące kiedyś.
Bo tak jak już wiele razy wspominałam, Muzo towarzyszyło mi bardzo, bardzo intensywnie.
W czasie kiedy studiowałam, często jak wracałam po ciężkim dniu,
czy też szykowałam się na ciężki dzień, to potrzebowałam czegoś,
co może nie będzie jakieś takie super ambitne pod względem treści i też muzyki,
ale będzie mnie jakoś tak miło towarzyszyć i Muzo spełniało tę rolę dobrze.
Także wracamy do tego formatu, który oni chcą uporządkować,
ale będą to szczegółowe i kosmetyczne zmiany.
Wspólnie z Robertem zawieją, może nie wszyscy kojarzą po nazwisku,
nawet ci, co znają Muzo, ale to jest Pegas inaczej, tak się naprawdę nazywa.
I Arkiem Frąskowiakiem będziemy pracować nad brzmieniem stacji.
No i kolejne zmiany dotyczą ramówki, bo z niej zniknął pasma Lunchbox,
już w zasadzie zniknęły Bisior i Anna, koncert krzyczeń oraz wieczorne audycje autorskie.
No to tylko troszkę.
Przyszedł Walec i wyrównał.
Tak, tak, a naprawdę audycje autorskie moim zdaniem były znakiem rozpoznawczym tego projektu,
bo jako były w SC Rock, tak były.
I tutaj codziennie prowadzone przez innego dziennikarza muzycznego stacji,
no i to rzeczywiście moim zdaniem było warte uwagi i dobre,
bo jak porównamy inne stacje należące do wielkich grup medialnych,
to tam nie ma czegoś takiego, a oni to robili jeszcze za czasów eski rock właśnie dawnej.
Ja się tylko tak zastanawiam, po co w sumie porządkować ten format,
skoro i tak ma grać tu SC Rock, czyli w zasadzie można by było,
kiedy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wyda zgodę, to przestawić wajchę
i po prostu uruchomić program, który już jest przygotowany.
No ale jeszcze nie wydała zgody.
Jeszcze nie wydała zgody, ale być może to też oznacza,
że ta SC Rock, którą teraz nadają w Warszawie,
będzie jednak troszeczkę innym produktem niż to, co mają do zaoferowania na całą Polskę.
Łopanie, wiesz jaki to będzie wielki produkt? Musisz się dowieść zaraz.
No więc wracając do ramówki, pozostałe pasma zostają.
No to sobie już prawie nic nie zostało, ten poranek jak widać zostaje od 6,
bo tam Marta Trybura dalej jest, no a te pasma, które wymieniłam,
no to siłą rzeczy znikają, no bo nie ma tych ludzi na antenie, tak?
Anny Nowaczyk, Wędro się nie pojawia, Michał Cieślik pojawił się,
pożegnał się w swojej audycji autorskiej ostatniej,
ale potem jeszcze gdzieś tam na antenie się przewijał i chyba przewija nadal.
Paweł Oksanowicz jeszcze tam jest, Pegas, jeszcze tam jest.
No i mamy, ciągle dażliwy, wypowiedzi.
Pracujemy jeszcze nad charakterem i nazwą pasma Kamila Szabłowskiego,
emitowanego od poniedziałku do piątku, od 12 do 15.
Bo teraz to właśnie jest jakoś tak, że od 6 mamy ten poranek Marty Trybury
z Radkiem Nałęczem, który normalnie był do ósmej, a jest teraz do dziewiątej.
Potem od dziewiątej przychodzi Pegas, który normalnie był od dziesiątej,
więc od dziewiątej ma taki swój bifor przed tym The Greatest Muzo,
czyli takim pasmem odnoszącym się do kartki z kalendarza muzycznego,
które to normalnie jest od dziesiątej, on tam siedzi do dwunastej.
Potem jest ten Kamil Szabłowski, czyli dziennikarz,
który od newsów w ogóle zaczynał w tym radiu.
On jest 12-15, potem jest Halo Muzo o godzinę dłuższe,
czyli ten program, w którym można dyskutować z prowadzącymi na różne tematy.
I potem od 18 mamy Vistę Przebojów, czyli Republikę Fajnych Numerów
i pan Cieślik też tam siedzi o godzinę dłużej niż siedział normalnie,
czyli do 21, bo nie ma audycji autorskich.
Także ta kramówka przedstawia się teraz, na te dni powszednie,
a w weekendy to chyba jest tak jak było, że no kto może ten po prostu
robi dyżur według jakiegoś tam ich podziału.
10, 14, 14, 18.
Rączek deklaruje, to jest też ciekawe, rozmowy z tymi osobami,
które ogłosiły już odejście z Muzo, ale on jednak twierdzi,
że będą próbować ich pozyskiwać z powrotem. Zobaczymy.
Ciekawe. Ciekawe tylko, co w takim razie im zaproponują.
Złote góry. No i rzecz jasna to, jak szybko dojdzie do zmiany w SKRO
zależy od tego, kiedy Polsatowi uda się zamknąć proces sprzedaży Muzo FM.
Benbenek przewiduje, że najpewniej ZPR przejmie spółkę 1 stycznia,
ale może to jeszcze potrwać troszkę dłużej.
No i potem oczywiście Krajowa Rada, tak jak wspomniałaś,
musi wyrazić zgodę, co teoretycznie powinno być formalnością,
ale różnie to być może.
Tak. No i mamy kolejne kluczowe pytanie.
Czy nowa SKRO będzie programowo bardziej zbliżona do tej obecnej czy do Muzo FM?
Pytałeś o to. Dziś pytanie, dziś odpowiedź.
No to słuchamy.
No i mamy odpowiedź od tego Benbenka.
Jeśli Muzo FM mając 9 częstotliwości osiągało słuchalność na poziomie 0,5%,
a SKRO w Warszawie miała 4,5%, to nie ma wątpliwości, które rozwiązanie było lepsze.
My mamy świetne know-how.
Ciągle badamy naszych słuchaczy i robimy radio w oparciu o solidne dane.
Tak właśnie przekontuje przewgrupy ZPR Media.
Ale czy tak można porównywać rynek ogólnopolski czy tych dużych miast do warszawskiego?
Nie wiem, nie znam się.
To jest jedno, ale fakt faktem, no tu trzeba mu przyznać,
że trochę tego know-how istotnie mają i ZPR-y potrafią robić radio.
Tak naprawdę mam wrażenie, że oni i RMF, a właściwie RMF i oni,
to są grupy, które na radiu się znają, na takim typowym przekuwaniu radia w słupki,
a słupków w pieniądze, no bo radiokomercyjne przede wszystkim powinno zarabiać pieniądze,
życzyliby sobie właściciele, a prezenterzy życzyliby sobie maksymalnie dużo swobody
i możliwość realizowania siebie, no bo jednak to radio, mimo że jest produktem,
to jest jednak przejawem większym lub mniejszym jakiegoś wyrazu artystycznego każdego z tworzących.
No tak jak przecież muzeo reklamowało się w swojej chyba pierwszej kampanii,
radio to ludzie, radio to emocje, które chcemy wam przekazać.
To jest dalej dobre. Dla nas ta marka to coś więcej niż radio.
Naszym celem jest skupienie wokół niej największej społeczności miłośników muzyki rockowej w Polsce.
SK Rock ma stanowić dla fanów rocka pierwsze źródło informacji i rozrywki,
a grupa ZPR Media zamierza inwestować w promowanie nowych zespołów rockowych.
No i podobnie odpowiada Zbigniew Frączek, pytany czy ramówka SK Rock zostanie wzbogacona
o audycję znane z anteny Muzo FM. Obie stacje to programowo zupełnie różne rozgłośnie
i każda z nich przez osiem lat wypracowała charakterystyczną dla siebie ofertę programową
adresowaną do swoich słuchaczy. Przez osiem ostatnich lat radiowcy robili radio.
Nie planuje takich zmian, czyli właśnie takich, żeby coś do tej eski rock wrzucać z tego muzeo.
Zbigniew Benek nie odpowiada wprost, czy osoby, które obecnie pracują w SC Rock,
więc rozumiecie tam w tej Warszawie, pozostaną w stacji.
W ostatnim roku do naszej grupy medialnej przyjęliśmy co najmniej 50 osób.
My raczej nie zwalniamy, tylko ciągle się rozwijamy. Dziś nie myślimy jedynie kategoriami radia,
tylko tworzymy treści zarówno na potrzeby anteny, jak i na nasze strony internetowe
i do mediów społecznościowych. No i ostatnio też w ogóle coś SK chwaliła się mocno
wejściem w wirtualną rzeczywistość. Nie wiem, czy dotyczy to też eski rock, ale eski jako takiej,
więc no faktycznie może i trochę ludzi potrzebują i będą potrzebować.
No dobrze, ale mi to się od razu kojarzy. Ta super nowa też miała być takim projektem, prawda?
Mocno multimedialnym, te podcasty, ten internet, coś tam. A do kogoś to obchodzi w ogóle?
No właśnie mam wrażenie, że nie. Wy byście chcieli, ale nie umiecie trochę w ten internet
i Polskie Radio też nie umie i w ogóle tak jest, jak jest. No i szykuje nam się jeszcze
jeden duży news, bo SK Rock, wyobraź sobie, szykuje się do ogłoszenia nazwiska znanej osoby,
która wkrótce dołączy do stacji. No ale na razie oni jeszcze nie mogą podać, o kogo chodzi,
bo kontrakt nie został jeszcze podpisany, ale oni planują wzmacniać SK Rock celebrytami.
To się jawi jako powrót do dawnych czasów, prawda? Bo niektórzy mogą pamiętać, że w SK Rock
w jej poranku można było słyszeć Kubę Wojewódzkiego i Michała Figurskiego, wcześniej w Antyradio
oczywiście, nie żebyśmy mieli taką krótką pamięć, ale wiemy. Potem jak już tam nie było,
jak ten skład poranka się zmienił, no to tam między innymi był Czesław Mozil, była Agnieszka,
jeszcze wtedy Szulim, potem Woźniak, Starak, był Bartosz Węglarczyk. Także rzeczywiście
ta SK Rock słynęła z tych celebrytów, ale zwłaszcza chyba za czasów Wojewódzki i Figurskiej,
no to dużo się o nich mówiło, niekoniecznie w dobrym kontekście, choćby case z tymi Ukrainkami,
prawda? I z tym, co się tam w sądzie toczyło. No ale próbują wracać do tych tradycji.
Natomiast pogłoski są takie, że ten celebryt jak już dołączy, to nie będzie prowadził
programu porannego. Nazwisko znanej osoby, która dołączy do stacji powinniśmy poznać
jeszcze w tym roku. No a jest jeszcze kolejny temat. Nie wiem czy osoby, które tak nie są
w tym medialnym świecie zorientowane nadążają, ale pozostaje jeszcze jedna kwestia
jednej częstotliwości w Warszawie, tej na której nadawała SK Rock dotychczas,
bo ona przeniesie się na dawną częstotliwość Muzo, czyli tam to jest 102 FM.
No i pozostaje nam ta słynna częstotliwość 93,3. No i co z nią teraz?
I co z nią?
Gdy dojdzie do powiększenia zasięgu SK Rock, jej dotychczasowa warszawska częstotliwość
zwolni się i już teraz ponoć trwają prace nad tym jak zagospodarować te stacje.
Staramy się wymyślić nowy format miejskiego radia. Chodzi właśnie o częstotliwość 93,3,
na której nadawało przedlaty katolickie radio Vox FM, a więc nawet w ramówce SK Rock
musiały się pojawiać programy religijne, bo takie zapisy znajdują się w koncesji
wydanej dla tej częstotliwości. I tam tak dalej jest. My tego słuchaliśmy.
Rzeczywiście, SK Rock częściowo realizuje to w nocy, do tego stopnia, do którego mogą
i tam nad ranem się pojawiają jakieś wiadomości z życia kościoła, ale i w ciągu dnia
są na przykład drogowskazy czy jakieś takie wywiady, dotyczące być może poniekąd
spraw religijnych, ale w jakimś takim ujęciu, które może zainteresować młodych ludzi.
Tak, ostatnią był na przykład wywiad, czego słuchaliśmy z Renatą z worka kości.
Lekki temat o zwłokach właśnie był, tak trafiłeś, ale rozumiem, że to mogło mieć
też związek z pierwszym listopada wybór takiego konkretnego tematu. Także te zapisy
będą wisieć nad nimi dalej. No i właśnie to się nie zmieni, że takie audycje tam będą
i mamy kontynuację wypowiedzi pana Benbenka. Rynek warszawski jest mocno obsadzony
różnymi formatami muzycznymi, więc musimy znaleźć niszę, która pozwoli nam odnieść sukces.
Mogę jednak obiecać, że na pewno nie zagramy tam disco polo. Znaczy niektórzy pomyśleli,
że może i tak. Że Vox jakiś tam. No Voxa to już mają, ale że będą chcieli to zdublować.
Szukają czegoś innego i wciąż też nie wiadomo jak to się będzie nazywać. Nazwa stacji
jeszcze nie jest wymyślona. Być może będzie powiązana z profilem programowym.
No ale być może, jak to też niektórzy twierdzą, nie byłoby takim złym rozwiązaniem,
aby powrócić do marki, którą ZPR zarzucił, bo źle się kojarzyła poza Warszawą.
Dokładnie. No ale w Warszawie to chyba się kojarzyłaby lepiej. Chyba dobrze.
I właśnie tutaj jak Ulaut i Radio Wawa. To jest absolutnie, no to chyba trzeba zrobić.
No oni mogą mieć inną koncepcję, bo mogą uznać, no po co znowu brać coś, co przez tyle lat
było się kojarzyło z polską muzyką, a my tutaj byśmy chcieli czegoś nowego.
Ale no nazwa Wawa jest krótka, prosta, kojarzy się z Warszawą. No czego chcieć więcej
w tej sytuacji, jak sądzę. Na prawdę. Moim zdaniem niczego i to byłby bardzo dobry pomysł.
No zobaczymy, czy włodarze ZPR-ów będą tego samego zdania.
A stacja ma kierować Zbigniew Frączek, czyli ten sam od Eskirok, także dużo roboty pan bierze na siebie.
Właściciel grupy ZPR Media podkreśla, że nową stację radiową dla warszawiaków będą
tworzyć m.in. osoby z Muzo FM. Jak będą chciały chyba, co? Jeśli chodzi o dziennikarzy informacyjnych,
to wszyscy zostają, jak będą chyba chcieli, nie? I będą z nami pracować, bo zwiększamy rolę informacji
w radiu. Podobnie będzie z prezenterami. Do Eskirok potrzebujemy ludzi, bo to będzie duży
projekt radiowy. Po prostu wielki projekt. Ale i multimedialny. Będziemy mocno inwestować
w redakcję internetową, bo chcemy być pierwszym źródłem informacji o wydarzeniach rockowych.
Zamierzamy też organizować koncerty, sesje nagraniowe. No ok, w Muzo to było, więc no warto byłoby
dalej robić te rzeczy, ale dalej to jest. Relacjonować wydarzenia muzyczne, otworzyć,
tworzyć własny kontent w oparciu o własną firmę fonograficzną. I polecieć na Księżyc.
Muszą Ilona Maska zaprosić do współpracy. On też ostatnio jak do Twittera wszedł, to tam
część ludzi z hukiem wyleciała w tym zespół od dostępności, dokładnie. Także no, ciekawie.
No i zobaczymy co tu dalej będzie. Czekamy na zmiany. Będziemy oczywiście śledzić.
Wiem, że nie słuchałeś zbyt intensywnie. Ja w ostatnich latach też już mniej, bo mniej tego
radia potrzebowałam, ale mimo wszystko uważam, że szkoda, bo był to ciekawy projekt na polskim
rynku medialnym. Choć niestety nie przełożyło się to na zbyt dobre wyniki i słuchalności,
a co za tym idzie na opłacalność. Być może to nie umiejętność rozreklamowania tego.
No Polsat umie w telewizji, ale w radiu to nie ma takiego doświadczenia.
Kładnie. Zresztą mam wrażenie, że też i nazwa taka z jednej strony ok, no trochę może się tu z muzyką
kojarzyła, no ale z jaką? Z każdą. Z każdą, tak. I ten format też był rzeczywiście, jak pan Zbigniew
zauważył, dość szeroki. Ja tam lubię, ale ponoć to się nie sprzedaje. Ja też. No i cóż.
No i też, no chyba stacja po prostu miała grono swoich wiernych fanów. Część po prostu przyszła
jeszcze z SK Rock niepogodzeni. Byli oni fanami konkretnie tych prezenterów, jak sądzę, więc jeżeli
to miała być nowa SK Rock z nowymi ludźmi, to oni też tam niekoniecznie przyjdą tak ochoczo,
chociaż może jakoś, może część i tak. I przez tych osiem lat w zasadzie ramówka nie podlegała
jakimś większym zmianom. No były one kosmetyczne, bym powiedziała, taka chyba największa,
no to ten moment, w którym od ósmej się już nie pojawiał Michał Figurski, tylko właśnie
Poranek, Bisiory i Anna, a w połowie dnia wrzucono tę taką audycję w fazie satyryczną.
Obecnie pod nas był koncert krzyczeń w tym ostatnim czasie. No to tam też była kwestia właśnie
stanu z droga Michała Figurskiego i jego powikłań i później, potem jak doszedł do siebie,
no to nie wrócił już do muzeum, poszedł innymi własnymi drogami. No ale już nie licząc tego,
to ten szkielet ramówki był bardzo podobny i dla słuchaczy tych stałych, no to super,
ale być może zabrakło czegoś, co mogło przyciągnąć nowe osoby, a tam wszystko było takie,
jak od początku, to muszę to przywołać, bo nie wszyscy mogą pamiętać, że ta ramówka
bardzo, bardzo nawiązuje do tego, co było w ESC Rock dawnej, choćby pasmo Halo Muzo,
to jest coś bliźniaczego względem pasma Radar, a teraz w ESC Rock Radar to jest jeszcze coś
w ogóle innego, jakieś takie newsy tam, czy plotki, czy newsy o koncertach, czy coś takiego,
a nie właśnie taka audycja z interakcją ze słuchaczami. No i mój ulubiony temat to jest nazwa
listy przebojów w ESC Rock vs. w Muzo FM potem. To nie wiem, czy pamiętasz.
No właśnie, właśnie nie. Jak to było?
Lista przebojów w ESC Rock nazywała się NRD, czyli najlepsza rockowa, potem dycha,
później dwudziestka. Jak Muzo FM nazywało swoją listę przebojów? RFM, czyli Republika
Fajnych Numerów. Kocham tę kreatywność. Oczywiście w pierwszych dniach im się tam, wiecie,
zdarzało powiedzieć, że lista przebojów NRD.
No i to Niemcy, i to Niemcy. Można się pobylić.
Kto by się tam czepiał o detali. Także jak dla mnie, mimo że już w ostatnich latach
mniej słuchałam Szkoda, bo jednak zawsze, jeżeli miałam ochotę, mogłam tam wrócić,
to ESC Rock pewnie też będę zaglądać, ale ja właśnie lubię, kiedy w tym radiu jest dusza
i doceniam to, że im się udało w praktycznie niezmienionym składzie, później tam jeszcze
doszły osoby z dawnej ESC Rock, udało się przenieść do tego nowego projektu medialnego.
Nie, że tutaj połowa poszła tu, połowa tam. Nie chodzi mi o to, że to jest jakiś przytyk
do nowego świata i 357, no bo to nie jest tak przecież złe, że mamy te dwa radia, prawda?
Oczywiście.
Ale jednak ci ludzie stwierdzili, że im się dobrze razem współpracuje, bo jakby tak nie było,
to by nie poszli wszyscy razem tam robić. Więc to znaczy moim zdaniem, że…
Że tam był zgrany zespół po prostu.
Tak, i że w ich głowach nie było tylko to, że to jest produkt, ale rzeczywiście coś ich tam
łączyło jeszcze więcej, dlatego to hasło radio to ludzie, to emocje, które chcemy wam przekazać,
jakoś tak moim zdaniem mocno z tym rezonuje. No a teraz przyszedł waleć i po prostu zrobi
kolejny produkt i tam będą jakieś osoby takie wiecie, które równie dobrze mogłyby prowadzić
audycję w ESC czy w super nowej, czy gdziekolwiek, no ale po prostu grupa medialna rzuciła ich
na taki odcinek, no to będą robić.
No i celebryta będzie.
No i celebryta nie wiadomo jak jeszcze do tego wszystkiego dopasowany, także będziemy śledzić.
Jeszcze jedna drobna informacja radiowa na koniec tego wejścia, a w zasadzie zbiór informacji
dotyczących nowych emisji dla Ukraińców przebywających w Polsce.
Wydawałoby się, że już ten temat się skończy, bo już te pozwolenia, które były, to straciły
ważność, tak się wydawało, że już oni nie zamierzają tego kontynuować.
Uznali, no dobra są ci Ukraińcy, ale już temat nie jest taki nośny, to nie będziemy już nowych tych
pozwoleń wydawać.
Okazało się, że nie.
Po miesiącu przerwy Urząd Komunikacji Elektronicznej wydał kolejne pozwolenia na emisje okolicznościowe
skierowane do Ukraińców.
W Warszawie na sto i sześć, Wrocławie sto i siedem, Łodzi dziewięćdziesiąt cztery i cztery
i Białymstoku dziewięćdziesiąt cztery i osiem.
I te cztery trafiły do polskiego radia, czyli oczywiście polskiego radia dla Ukrainy.
Natomiast częstotliwość w Częstochowie osiemdziesiąt osiem i pięć ponownie do grupy ZPR.
I one były tak uruchamiane jakoś na przełomie października i listopada.
Większość 31 października pierwszego listopada odpalili ten Białystok, ale to nie koniec.
Bo w piątek czwartego listopada uruchomione zostało pięć kolejnych emisji okolicznościowych
i teraz tak, w Łodzi na częstotliwości sto sześć i dziewięć, w Poznaniu na sto pięć i dziewięć
oraz w Szczecinie na sto jeden równym.
Pojawiło się tworzone przez grupę ZPR, naszą kochaną dziś, z Wami FM.
A w Przemyślu na dziewięćdziesiąt osiem i sześć i Chrubieszowie na dziewięćdziesiąt trzy i trzy.
Polskie radio dla Ukrainy ponownie, bo to pozwolenie, które mieli wcześniej wygasło kilka dni temu.
No i się okazało, że po prostu to była taka przerwa tymczasowa w emisji i że wydano im nowe.
No i stąd nam się rodzi ciekawostka, że tym samym Łódź jest pierwszym miastem,
w którym jednocześnie nadawane są dwa przekazy dla Ukraińców przebywających w Polsce.
No to jest interesujące, nie sprawdzałam jakichś statystyk, czy w Łodzi jest najwięcej tych Ukraińców,
czy to przypadek, ktoś nie przemyślał tego, nie dopatrzył, no nie wiem.
Pozwolenia ważne są w każdym razie do trzeciego grudnia, więc niewykluczone, że w grudniu
będziemy do tego tematu wracać i będziemy siedzieć to, czy one zostały przedłużone,
czy też wydane dla jakichś innych nadawców.
No to nie pozostaje nam nic innego jak jakoś skomentować to wejście w odniesieniu do muzo.
No właśnie.
A tych muzycznych odniesień nie brakuje, bo byli tam tacy redaktorzy w tym radiu,
którzy lubili sobie pośpiewać, potworzyć na przykład własne teksty do istniejących już piosenek.
Szczególnie to się działo w programie Bisior i Anna między ósma a dziesiątą.
Program Bisior i Anna prowadzili oczywiście Bisior i Anna, czyli Marcin Biszorek i Anna Nowaczyk.
Mnie się w ogóle dwa razy zdarzyło w muzeum wygrać coś, tylko to były komiksy, tak się złożyło.
Takie nagrody mieli akurat.
Tak, raz to właśnie u Bisiora i Anny, bo poznałam, był taki jakiś konkurs,
który polegał na tym, że Bisior coś gwizdał i trzeba było poznać melodię i to była Felicita.
Także akurat łatwe i załapałam się na antenę, a nie zdążyłam odebrać telefonu za pierwszym razem
i potem Alina do mnie na tej antenie, co ty w ogóle, dlaczego nie odbierasz, coś tam, więc było to śmieszne.
A wcześniej, kiedy jeszcze w tym miejscu była audycja Przepraszamy za usterki z Kamilem Olszewskim,
to był konkurs polegający na tym, że trzeba było rozpoznawać piosenkę na podstawie ostatnich jej sekund.
No i utwór, który ja poznałam, to była piosenka Kocham Cię jak Irlandię, więc też byłam na antenie.
Nie byłam na antenie żadnego innego radia jako rozmowca, tylko w muzeum, więc już rozumiecie,
mój emocjonalny stycynek.
Sentyment pozostał.
Oczywiście, że tak.
SMS-y tam wysyłałam więcej razy od tych konkursów, no ale tylko te dwa razy mi się udało załapać.
No i wracamy do tej audycji Bisior i Anna.
My już raz graliśmy utwór w ich wykonaniu, kiedy to słowa won’t go zastąpili słowem łąką,
bo jakoś tak im to podobnie brzmiało i Bisior śpiewała, ja idę z Anną łąką, puszczam do niej oko,
a tym razem Bisior i Anna, których już w muzeum nie słychać, w swojej autorskiej wersji utworu zespołu Foster the People,
ta wersja nosi tytuł Bosko.
Piosenki, jakich sami chcemy słuchać w radiu. Radio DHT.
Tak, jeszcze taki historyczny dżingiel na koniec nam zabrzmiał.
Tak jest. Pamiętam, że kiedyś któryś ze słuchaczy, Andrzej, pisał do nas, że nie lubił tych poranków,
bo rzeczywiście one były specyficzne, można by je nazwać takimi głupkowatymi.
Ja akurat kiedy tego słuchałam, to po prostu tego potrzebowałam, w sensie idzie człowiek zestresowany na zajęcia,
nawet chciał posłuchać czegoś, co może nie jest najmądrzejsze.
No słyszeliście tutaj ten klimat, prawda?
To polegało na tym, że oni się wydurniali.
Także rozumiem, że to mogło nie pasować wszystkich i też może kogoś odstraszać.
No pewnie można by długo nad tym debatować.
No to teraz będzie pewnie inaczej.
No tak, teraz kto ma poranek w tej ASC w Warszawie?
Wiktor Brzozowski, także może on po prostu zapewnia jakąś bardziej uniwersalną ofertę.
I zgodnie z obietnicą, w ostatnim wejściu przenosimy się do telewizji.
Tak jest. A na dobry początek to, co już można oglądać w aplikacji Canal+, czyli drugi sezon The Office.
Więc już można sobie obejrzeć. Ja obejrzałem, co prawda nie wszystkie odcinki, tylko tak sobie zerknąłem,
bo spodobał mi się pierwszy sezon, no i chętnie zerknę na drugi.
Aczkolwiek, podobnie jak w przypadku pierwszego, niestety nie ma audiodeskrypcji.
Szkoda.
No i to jest zaskakujące, bo jednak większość tych produktów własnych.
Plus o to dba, natomiast być może tu też chodzi o to, że to jest, wiesz, jednak na jakiejś licencji.
To jest adaptacja czegoś, co nie jest ich własnościową produkcją.
Być może o to tu chodzi.
Też inna rzecz, że tam jest dużo dialogów też, więc brak tej audiodeskrypcji nie boli.
Aczkolwiek by się przydał, bo czasem też nie wiadomo, co się dzieje.
No ale do rzeczy.
Drugi sezon The Office.pl opowiadać będzie o dalszych losach pracowników Kropliczanki,
czyli takiej firmy, która się specjalizuje w produkcji wody mineralnej,
oraz dwójki koprezesów tejże Kropliczanki, czyli Patrycji w tej roli Vanessa Aleksander
i Michała w tej roli Piotr Polak.
Tym razem Michał i Patrycja zmierzą się w pojedynku o stanowisko w zarządzie spółki,
do której należy Kropliczanka.
Bohaterom prześcigających się w innowacyjnych biznesowych rozwiązaniach
będą towarzyszyć nowi, świeżo zrekrutowani pracownicy.
No i tu jeszcze takie nawiązanie do sezonu poprzedniego.
Otóż postacią, która zyskała szczególną sympatię odbiorców w pierwszym sezonie
jest Dariusz, zagrany przez Adama Woronowicza.
I w drugim sezonie zobaczymy odrobinę więcej sytuacji związanych z jego udziałem,
ale nie zdominuje on serialu, no bo oczywiście główną rolę, a właściwie główne role
to nadal będą mieć prezesi, a ja mam wrażenie, że przede wszystkim Michał,
bo Michała tam jest więcej, mam wrażenie, że Patrycja jest takim trochę tłem
do tego, co on robi.
W nowych odcinkach do zespołu Kropliczanki dołączy energiczna Marzena,
w której postać wcieli się Daria Widawska.
Ja wiem, czy energiczna, ja mam wrażenie, że wręcz odwrotnie,
ale to na razie, to na razie.
Może będzie, może się rozkręci później.
Widzowie zobaczą także nowego starzyste Adama.
W tej roli pojawi się Rafał Kowalski, który to zastąpi Franka.
A starzysta zgodnie z zapowiedzią, ten z pierwszego sezonu,
po zakończeniu studiów wyjechał do Warszawy.
W drugim sezonie nie zabraknie także gościnnych udziałów gwiazd.
Epizodyczne role zagrają między innymi Piotr Cyrwus i Maciej Busiałowski,
a także osoby znane z działań społecznych,
jak Wojtek Sawicki, prowadzący bloga Live on Wills.
Chyba tak to powinno się powiedzieć.
Moja ulubiona osoba w internecie.
Nie, tak trochę doceniam i w wielu momentach doceniam,
a w wielu mnie irytuje i nie do końca identyfikuje się
z tym i trochę jakoś tak mam niezgodę na pewne rzeczy, które on mówi.
Ale będzie można go zobaczyć w D-Office.
No i będzie go można zobaczyć w D-Office,
a to zawsze dobrze, że osoba z taką dużą niepełnosprawnością
się pojawia w takiej mainstreamowej produkcji.
Z tego, co pisał, to w dwóch odcinkach.
Nie pamiętam już numerów, ale to nie jest tak, że wiecie,
wyskoczy na ekranie przez 10 sekund, skoro aż w dwóch odcinkach będzie.
No więc zobaczymy, pożyjemy, zobaczymy.
Ja, tak jak mówię, planuję obejrzeć sobie cały ten sezon
i Wam też szczerze polecam.
Można się trochę uśmiechnąć.
Bo jeżeli chodzi o premierę telewizyjną, to ona
zdaje się, że właśnie też miała już miejsce wczoraj, prawda?
W piątki, tak, zwykle w piątki wieczorem na antenie Canal Plus się pojawia D-Office.
Także tam pierwsze odcinki to rzeczywiście wczoraj były,
ale przypuszczam, że jakieś powtórki zlokalizować można.
No a tak jak wspomniałeś, cały sezon dostępny jest w internecie
i właśnie internetu dotyczyć będzie temat,
którym zajmiemy się teraz.
Konkretnie internetu w połączeniu z Miłością.
No to już chyba w dzisiejszych czasach nie takie spektakularne połączenie.
Miłość z internetu to jest ostatni wspólny serial dokumentalny
Ireny i Jerzego Morawskich.
Nie bez powodu mówię o tych autorach.
Za chwilę odniosę się do ich osiągnięć.
Ostatni ich wspólny serial, który nadawany będzie od listopada
w poniedziałkowe wieczory w Polsat Cafe.
Miłość z internetu stanowi kontynuację Kochanków z internetu
zrealizowanych przez Morawskich w 2006 roku dla głównej anteny Polsatu.
W ogóle tego nie pamiętam.
Nic mi absolutnie nie śpita w głowie.
Ja też nie.
W serialu Miłość z internetu zostaną przedstawieni bohaterowie,
którzy szukali partnerów poprzez serwisy randkowe.
Cykl składa się z 12 półgodzinnych odcinków.
Miłość z internetu będzie można śledzić od 7 listopada
w poniedziałki o 22 w Polsat Cafe.
Cóż tu więcej dodać?
Tematyka standardowa mi się wydaje w dzisiejszych czasach,
tak jak powiedzieliśmy, niekoniecznie zaskakująca.
Serial zajmie pasmo programu kulisy tańca z gwiazdami,
bo taniec z gwiazdami skończył się teraz w poniedziałek.
Ilona Krawczyńska go wygrała, więc już kulisy nie będą potrzebne.
Natomiast dlaczego ja w ogóle mówię o tych autorach?
Irena Morawska zmarła w sierpniu tego roku w wieku 68 lat
i razem z mężem Jerzym Morawskim zrealizowali m.in. seriale
Chłopaki do wzięcia, tak to oni, drwale, czas wojowników
i kloszart story, wszystkie dla Polsat Play,
ale to jest jeszcze małe piwo, bo oprócz tego jeszcze
balladę o lekkim zabarwieniu erotycznym dla TVP.
Kto pamięta, drogie dzieci, proszę pisać.
Ja chociaż byłam na świecie, to i chyba w domu,
to mogło być oglądane czasami, to nie przypominam sobie tego
z tego czasu, zresztą byłabym za mała, żeby to zrozumieć.
Oglądałam na YouTubie jakieś takie bardzo, bardzo obszerne fragmenty,
także chyba trzeba obejrzeć, żeby wiedzieć o co w tym chodzi,
bo to produkcja, która jednak w jakiś tam sposób
zyskała mianę kultowej, także to oni właśnie to uczynili
i teraz ich ostatnią produkcję obejrzeć będzie można.
I na koniec informacja dotycząca naziemnej telewizji cyfrowej,
podajemy ją za serwisem radiopolska.pl.
Trzy tygodnie po tym, gdy TVP3 Warszawa HD
zastąpione zostało przez TVP Nauka
w eksperymentalnym multiplexie telewizji polskiej,
doszło do kolejnej zmiany.
W nocy z niedzieli na poniedziałek, czyli z 23 na 24 października,
jest dostępnego również w multiplexie 8. programu TVP Kultura,
pojawiła się angielskojęzyczna stacja TVP World,
ta, co wszyscy oglądają na całym świecie.
Eksperymentalny multiplex TVP liczy aktualnie 8 programów.
Tam są duble nadawanych w innych multiplexach,
TVP 1, 2, Info i Rozrywka, tutaj w wersji HD,
oraz TVP Dokument, TVP Nauka, TVP Polonia
i TVP World Kadał, wspomniany właśnie,
nie wiem, czy ta informacja, co zmieniła w Waszym życiu,
no ale taka jest, to ją przekazaliśmy,
wieńcząc tym samym 167 wydanie programu RTV.
No rzec by można było jeszcze o tym w kontekście TVNu,
że będzie on dalej w tym sezonie transmitował skoki,
tak jak to było, grupa Eurosport ma te prawa,
chociaż inauguracja sezonu teraz zdaje się w Wiśle,
pokazywana jest oczywiście przez telewizję polską.
Rzec by można było, jeżeli chodzi o Polsat,
to że pan Igor Sokołowski pojawił się tam w roli gospodarza wydarzeń.
Tak, jak to pani Dorota Gawryluk powiedziała,
no to naturalna ścieżka awansu.
I rzec by jeszcze można, że Polsat szykuje dosyć ciekawą zmianę,
jeżeli chodzi o program Twoja twarz brzmi znajomo.
Ogłoszoną wczoraj oficjalnie w trakcie finału tego programu.
Otóż wyobraź sobie, że nieco zmieniają się zasady i każdy z nas,
każdy z nas, nie ty, ty nie, ty nie.
Dobra, dobra, no każdy z nas, trzymajmy się tego.
Ponieważ zostanie zorganizowany casting na ósmego uczestnika,
siedmioro to będą dalej celebryci,
natomiast ósma osoba to będzie właśnie ktoś nieznany dotychczas,
rekrutowany z castingu. Nie ty.
Ale ja umiem udawać Zenka.
Ale nie, ale nie marnuj swojego czasu, ani czasu producentów programu.
To jest przecież ciekawe, bo Polsat miał wprowadzić do ramówki ten format
Starstruck, który polegać miał na tym samym co Twoja twarz,
tylko właśnie z udziałem osób nie zdanych publicznie.
I to miało się pojawiać jakoś tak właśnie w postaci przeplatanej z Twoją twarzą,
czyli wiosną jedną, jedno, jesienią drugie.
Ale o tym Starstruck się na razie nie mówi za bardzo.
Za to zdecydowali się właśnie dołączyć osobę nie zdaną do składu Twojej twarzy.
Także może stwierdzić, że jednak cały taki program z osobami nieznanymi
jakoś im nie pyknie, ale jeżeli urozmaicą Twoją twarz po prostu po 17 sezonach,
no to to będzie jakiś oczekiwany efekt.
I przy okazji sprawdzą, czy to w ogóle opłaca się rozszerzać ten pomysł.
No tak, jacy ludzie przyjdą na castingu, czy może zrobić ten Starstruck.
No zobaczymy jakie będą dalsze koleje losu.
Będziemy to śledzić, jak również wątek jubileuszu TVP.
Zobaczymy, czy Wam o nim powiemy w najbliższym czasie.
Pewnie tak, bo szczególnie, że się zbliża w ogóle gorący czas w mediach.
Czas mundialu w Katarze, co też będzie miało rewolucyjny wpływ na ramówki telewizyjne.
I będzie sobie trzeba o tym powiedzieć.
Nie tylko TVP zresztą świętuje jubileusz, bo Polsat ma zorganizować 6 grudnia
swoją urodzinową galę na 30-lecie.
O tym oczywiście w swoim czasie.
A na dziś żegnać się z Wami będziemy, ale zanim to jeszcze piosenka
trochę nawiązująca do miłości z internetu.
Chociaż ta miłość, o której tutaj jest mowa, to nie jest właśnie miłość z internetu,
tylko do tego elektronicznego pudełka.
Obiektem westchnień pani Ewy Cichockiej z Czerwonego Tulipana jest PC,
jej komputer osobisty.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że mam podobny głos do Ewy Cichockiej z Czerwonego Tulipana
i ciągle o tym myślę. Możecie o tym dyskutować.
Za 40 lat to może, ale nie wydaje mi się, żeby na teraz.
A ta osoba, która nas słucha, czasami Roberto pozdrawia, jeżeli akurat słuchasz.
To pozdrawiamy w takim razie, żegnamy się, do usłyszenia może za tydzień, może za dwa.
Zobaczymy ile informacji uda nam się uzbierać, ale na pewno po godzinie 16 na antenie radia DHT,
a później do odsłuchania chociażby w pierwszym polskim podcastie dla niewidomych i niedowidzących,
czyli Tyflopodcast.net na naszym Mixcloud’zie radiowym, tam z warstwą muzyczną,
bo w Tyflopodcaście bez piosenek.
A zatem dziękujemy Wam za uwagę Milena Wiśniewska i Michał Dziwisz.
Do usłyszenia!
Był to Tyflopodcast. Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.