Parallels Desktop (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
Czwartek 6, dzień marca 2025 roku w kalendarzu.
No na zegarze, tak jak wspomniałem, 19 z większym niż zwykle opóźnieniem,
ale tak to czasem bywa. Najważniejsze, że jesteśmy i mamy dla Was kolejną
interesującą aplikację. Trochę na Windowsa, trochę na Maca.
Jedną, żeby oba te systemy połączyć. Parallels Desktop dziś będzie bohaterem kolejnego spotkania na żywo na antenie Tyflo Radia.
A opowiadać o niej będzie Arkadiusz Świętnicki. Dobry wieczór, Arku.
Tak, dobry wieczór. Miałem wiele próśb. Ludzie mi mówili, ej, omów Parallelsa, omów Parallelsa. Czemu nie chcesz Parallelsa omówić?
Co taki niedostępny? No to wreszcie, z dedykacją tutaj dla wszystkich, którzy mi wysyłali maile i wiadomości prywatne,
To audycja dla Was. Dziękuję, że piszecie.
Dziś porozmawiamy sobie o tym świętym gralu, czyli o Parallelsie Desktop.
Jest to program, który służy do wirtualizacji Windowsa na macOSie.
I tradycyjnie dla siebie zacznę może od tego, dla kogo Parallels nie jest,
żeby odsiać ludzi, którzy nie będą zainteresowani tym programem.
Jeżeli jesteście użytkownikami, którzy nie mają jakiegoś większego oparcia na to, żeby nie było opóźnień, mogą być opóźnienia, nie przeszkadzają wam.
Jeżeli korzystacie z bardzo podstawowego oprogramowania na Windowsa, np. chcecie sobie tylko grać, albo czasami coś na Windowsie zrobić,
nie wiem, DVB Viewera na przykład uruchomić,
DVBT Viewera uruchomić,
czy
tego typu aplikacje, które są typowo
na Windowsa, no to wtedy
możecie korzystać z darmowego
programu, czyli VMware Fusion,
który też potrafi
wirtualizować Windowsa na Macu,
nawet na Apple Siliconie,
ale robi to znacznie,
znacznie gorzej niż bohater dzisiejszego
podcastu.
Gorzej? Masz na myśli, że są większe opóźnienia,
Większe opóźnienia, mniejsza kompatybilność z oprogramowaniem,
brak takiej głębokiej integracji z macOS-em,
bo na przykład w Parallel się możemy zarejestrować,
możemy sobie wybrać, żeby na przykład konkretne typy plików
macOS otwierał od razu w Windowsie.
Czyli na przykład masz exec’a,
robisz sobie normalnie command w dół
i on od razu otwiera Parallelsa z tym exec’iem.
Albo, nie wiem, powiedzmy, że mam pliki, powiedzmy, nie wiem,
.cs, C-Sharpowe, kod źródłowy i ja piszę w C-Sharpie programy na Windows, a więc chcę, żeby te CS-ki on mi otwierał w macOSie.
No i Parallels to robi bez problemu, VMware nie.
Rozumiem. Ja pamiętam, ale to jest wiedza sprzed lat kilku, że w ogóle VMware miał taki problem z przenoszeniem tego punktu uwagi do systemu,
który jest gościem, czyli tego systemu, który gdzieś tam wirtualizujemy.
I ja miałem z tym jakiś problem, niby był jakiś skrót…
Komand G.
Tak, i on mi nie działał z jakiegoś powodu.
A to mi działał akurat, z tym nie miałem problemu,
ale Nafałem mówię, że były tak duże opóźnienia,
że jest taka gra 1942, to jest strategia turowa.
I o tym mówię dlatego, że nawet w tą grę było mi ciężko grać,
Mimo, że tam nie ma jakiejś szybkiej akcji, tylko to jest po prostu turowa gra, to było mi trudno pracować z tym.
Rozumiem. No okej, czyli już wiemy, że z viewerem to tak może niekoniecznie. No to jak to jest z bohaterem dzisiejszej audycji z Parallels Desktop?
Tu mamy zdecydowanie chyba bardziej responsywną pracę, prawda?
Można ją porównać do takiej natywnej pracy, czy to jednak jeszcze nie jest tak?
Nie. No, wirtualizacja zawsze będzie wirtualizacją.
To znaczy, możemy zrobić tak, żeby ta praca była niemalże natywna.
To wymaga posiadania przez nas drugiej karty dźwiękowej, jakiejś po USB.
Wtedy oddajemy kartę Paralelsowi, czyli podpinamy ją nie przez…
Jest audycja w Teflobodkaście, którą nagrał kiedyś Tomek Kowalik
i on tam opowiada, jak działa wirtualizacja, więc nie będę się powtarzał.
Natomiast możemy maszynie wirtualnej bezpośrednio jakby oddać jakieś urządzenie.
Jeżeli my oddamy wirtualizatorowi jakąś kartę, to może być byle jakaś karta za trzy złote nawet,
byle działała, no to wtedy będziemy mieli porównywalne do natywnej pracy.
Natomiast…
bardzo ciekawa rzecz.
Ja teraz mam mocniejszego Maca, ja teraz mam M4 Pro, ale miałem Maca Mini M1,
…tego najsłabszego. Osiem gigabajtów RAM-u, dwieście pięćdziesiąt sześć gigabajtów dysku.
I sam system, tak surowo, że tak powiem, jakby nie wyliczając naciśnięcia klawisza i wygenerowania odpowiedzi,
działał szybciej niż na moim Windowsie, komputerze z Windowsem MS-IKF76, który to jest jednak dość nową jednostką z dwudziestego drugiego roku.
Właśnie, dużą wadą Parallelsa dla mnie jest to, że trzeba mieć Windowsa 11, ja tego systemu nie lubię bardzo, ale jeżeli komuś to nie przeszkadza, no to nie będzie to wada. Oczywiście.
W dzisiejszych czasach, jak rozumiem, w ogóle już nie ma na tych nowych Macach z procesorami M możliwości instalacji takiej natywnej Windowsa, jak to kiedyś było, żebyśmy mogli sobie Bootcampa użyć.
Nie ma. I to nie jest tak, że ktoś stwierdził, że zrobimy Wam na złość
i nie damy Wam możliwości instalowania Windowsa.
Tylko bardzo długo Windows na platformie ARM
był ekskluzywny dla… był tam jakiś deal Microsoftu z Qualcommem
i Microsoft nie mógł wydawać Windowsa ARM.
Jakoś taka była historia i dlatego nie ma Bootcampa.
Są jakieś plotki, że niby ma być Bootcamp kiedyś na
Ale ja za bardzo lubię Mac OS’a, żeby z bootcampa korzystać.
Paralels jest w dwóch edycjach. Jest wersja, nawet powiedzmy w trzech.
Jest wersja standard, jest wersja pro.
I jest wersja standard perpetual, czyli kupujemy raz i mamy na zawsze.
I wersja standard to jest koszt 100 euro rocznie.
Wersja Pro to jest 200 euro rocznie, a wersja Standard Perpetual to jest 150 euro rocznie i to się bardzo nie opłaca, bo mamy jedną wersję Parallelsa tylko.
Ale poczekaj, 150 euro rocznie czy 150 euro zawsze?
Jednorazowo, bo ja już tak rocznie, rocznie, rocznie i źle pamiętam.
Czyli 150 płacimy raz i potem już używamy, ale właśnie tej konkretnej jednej wersji.
A systemy Apple i Windows się przecież aktualizują i za jakiś czas mogą się jakieś problemy pojawić.
No mogą. Oni będą to łatali, ale to nigdy nie będzie.
I powiedzmy, że w wersji Parallels Desktop 20 pojawiło się wsparcie gestów na gładziku w Windowsach.
No i powiedzmy, że kupimy wersję 19, no to nie będziemy mieli tej funkcji.
Z Paralelsem jest tak, oni mają taką trochę nieładną praktykę, że oni bardzo często mają promocje.
Dlaczego to jest nieładna praktyka? Dlatego, że oni tak mówią, że to ta promocja tylko dla ciebie i kup już dzisiaj,
zaoszczędzisz tam ileś i ta promocja się kończy za trzy minuty i w ogóle to jak nie kupisz, to już nigdy takiej okazji nie będzie.
Jakbym widział stronę NordVPN-a, oni też bardzo się w tym lubowali. I lubują chyba nadal.
To jest dokładnie ten sam system. Dokładnie ten sam skamerski, moim zdaniem, system.
Dlatego ja Parallelsa… Są takie strony jak to przykład G2A,
gdzie możemy ten program jakoś taniej wyrwać.
Tylko uważajcie, żeby nie kupować konta, tylko klucz. To jest ważne.
Jest mała szansa, że kupicie cracka, że tak powiem, bo program się aktywuje przez Internet
i to wygląda tak, że mamy system kont.
Więc jeżeli nie chcecie 200 euro np. rocznie, ja mam tą wersję Pro, bo zaraz opowiem czym się to różni, ale po kolei ja mam wersję Pro, bo korzystam z różnych programistycznych rzeczy, które tam są, ale dla zwykłego użytkownika, szczególnie jeżeli macie Macbooka np. z 8GB RAM-u, bo ograniczeniem wersji standard jest to, że nie możemy maszynie dać więcej niż 6GB, a na 8GB i tak maszynie nie damy więcej niż 6GB.
No tak, bo nie ma to sensu.
To nie jest problem. No i wersja Pro ma też kilka dodatkowych rzeczy, o których będziemy sobie mówili.
Możemy też zainstalować Linuxa na tym. Nawet macOSa możemy wirtualizować.
Także możliwości jest dużo.
No to rzeczywiście. A jak to wygląda jeżeli chodzi o te różnice w wersji Pro i w wersji standard?
Czym one się różnią w praktyce? Dla kogo? No wspomniałeś o programistycznych jakichś kwestiach,
Programieści, gracze…
Bo na przykład w wersji PRO mamy integrację z dockerem,
czyli z takim systemem, który pozwala nam uruchamiać jakieś usługi w osobnych kontenerach,
tak żeby nie zaśmiecać naszego głównego systemu, nie robić tak zwanego dependency hell,
czyli piekła zależności.
Mamy integrację z SSH, mamy wtyczkę do Visual Studio Code’a,
która nam pozwala, na przykład, pisać na Macu.
Ja tak bardzo często robię, jak piszę w C-Sharpie,
że piszę sobie na Macu, daję F5, żeby w VS Code’zie uruchomić program
i on, zamiast próbować uruchomić go na Macu,
uruchamia mi Parallelsa od razu i uruchamia mi ten program, który piszę.
Mamy też, tak jak już mówiłem, możliwość dania więcej niż 6 GB RAM-u
i dwóch rdzeni procesora.
Mamy lepsze wsparcie drukarek,
Tak, mamy wsparcie tych gestów na gładziku.
Korzystałem z obu wersji Paralelsa. Na początku korzystałem ze standard.
No i gdyby nie to, że pracuję na Windowsie, niedawno kupiłem wersję Pro.
Wcześniej miałem też ją, ale ostatnio zacząłem pracować na Windowsie,
pisać programy dla Windowsa i dlatego tę wersję Pro posiadam.
Generalnie kto mnie zna to wie, że ja na Windowsie to głównie gram.
I do gier takich jak my gramy to wystarczy nam wersja Parallels Desktop Standard.
Nawet jak chcemy uruchomić jakieś mniej wymagające gry dla widzących,
nie wiem, na przykład Hadesa 2 uruchomiłem na standardzie.
Forzy Motorsport już nie udało mi się uruchomić, musiałem na Pro.
Bo trzeba było więcej pamięci graficznej.
A Parallels nie zapewnia tego, ta wersja standard.
Rozumiem.
I tak, Parallelsa możemy pobrać ze strony parallels.com, tam też możemy go kupić,
pobieramy sobie i instalujemy w miarę normalnie, z tym, że, o czym będę mówił,
do takiego pełnego korzystania z Parallelsa, jak chcemy sobie w nim pogrzebać,
To będzie nam potrzebny VOCR, bo to jest aplikacja, która ma interfejs robiony w Qt.
Zastanawiam się swoją drogą dlaczego, jak to jest aplikacja tylko na Maca, więc nie wiem, nie rozumiem skąd wybór padł na Qt, no ale tak jest.
Może po prostu twórcy interfejsu akurat, ci odpowiedzialni za interfejs znali te technologie i dlatego się na to zdecydowali.
Możliwe, no ale w każdym razie problemy z dostępnością są i są one duże.
Ale to nie znaczy, że programu nie da się używać.
Bo się da. VOCR to świetne narzędzie do OCRowania.
Programy do wirtualizacji to się zwykle dość głęboko wgryzają w system,
ale jak rozumiem w tym przypadku to nie trzeba żadnych specjalnych uprawnień nadawać,
niczego gdzieś tam dodatkowo konfigurować.
Wiesz co, dajesz uprawnienia dostępności, no bo paralelist musi na przykład umieć schowek, czytać.
A już uprawnienia dostępu do katalogów, do mikrofonu, do kamery.
Ale to nie jest jakoś karkołomne, że musisz wchodzić w tego BIOS-a macowego
i tam redukować poziom zabezpieczeń.
Parallels jest akurat o tyle spoko, że on nie instaluje żadnych wtyczek w kernelu,
na przykład, czego ja bardzo nie lubię, jak programy to robią.
Parallels tego nie robi, więc jest to fajny, bezpieczny program do instalacji
i do deninstalacji.
No tak, gdyby ktoś potrzebował.
Jak to jest z tą licencją? Czy jeżeli my mamy wykupioną licencję na program, na Parallelsa, to możemy go używać tylko na jednym komputerze, czy na przykład możemy na kilku? Jak to wygląda?
Możemy na kilku, ale jest to niewygodne, bo musimy za każdym razem przepisywać klucz. Jak na przykład mamy Maca w domu i MacBooka, to musisz za każdym razem klucz przepisywać.
Okej, czyli po prostu aktywacja pozwala na pracę jednocześnie na jednym.
Tak, tak, tak.
Jasne. No dobrze, to co? Tyle tytułem wstępu. Czas przejść do praktyki chyba.
Jeszcze tylko dodam, że jesteśmy na żywo, więc jeżeli nas słuchacie w dniu premiery
naszej dzisiejszej audycji, czyli 6 marca, to możecie do nas albo napisać na Facebooku,
na YouTubie na kontakt.tyflopodcast.net albo zadzwonić 663-883-600-663-883-600.
Zapraszamy bardzo serdecznie do kontaktu. No i cóż, teraz chyba czas już na prezentację.
Mhm, więc…
Parallels, uwzględniamy go.
I pierwsze co polecam w Parallelsie zrobić, to zmienić wersję językową na angielską,
bo polska wersja to jest jakiś dramat.
I to nie jest tak, że ktoś to automatycznie przetłumaczył.
Ktoś to o zgrozo przetłumaczył ręcznie i ta polska wersja jest niemalże nie do użycia,
Tylko tam są takie błędy, takie byki, że literówki i tak dalej.
Ale nic, lądujemy w centrum kontroli, tak zwanym, w Control Center.
I możemy sobie chodzić wo-w-prawo.
Tylko, że za daleko sobie nie pójdziemy.
Ale tutaj akurat jest dość łatwo, bo możemy chodzić skrótem Ctrl-Tab.
Jak będziemy chodzić samym tabem, to też za daleko nie dojdziemy.
A CTRL-tabem już dojdziemy. Tu mam jakąś zawartość w ogóle nawet.
Tutaj oczywiście reklamy. Mogę zainstalować antywirusa na Maca,
czego absolutnie nie polecam robić w żadnym wypadku.
Tutaj mamy zarządzanie kontem, zmiana użytkownika,
ustawienia paralel z desktop, do których zaraz przejdziemy.
Tutaj mamy listę naszych wirtualnych maszyn.
I tutaj tyle.
Tutaj jak chcemy sobie sprawdzić, co to jest za zawartość,
To niestety, ale musimy zrobić OCR.
To jest chyba nic ważnego, bo nic tu takiego się nam nie pokazuje.
Więc możemy sobie zrobić WOM i sprawdzić, co my tu mamy w oknie paralelskim.
Pierwsze co, to możemy sobie stworzyć oczywiście wirtualną maszynę.
Możemy otworzyć z dysku.
Możemy zwolnić miejsce na dysku.
To mogę sobie kliknąć.
I tutaj ani tap, ani ctrl-tap, ani nic nie działa.
Musimy użyć Ocera.
Napisy do dyskusji w opisie.
I tutaj mamy no reclaimable space, bo możemy na przykład jeżeli…
bo wirtualna maszyna działa w taki sposób, że ona zabiera tyle miejsca ile potrzebuje,
czyli w VMwareze jest tak, że my alokujemy jakby z góry ileś miejsca
To znaczy, tam są chyba dwa typy, że możesz zrobić tak, albo możesz zrobić tak, że możesz zadeklarować, że…
Tak, tak, bo to VirtualBox chyba na siłę zabierał. Któryś z tych dwóch zabierał na siłę.
No to VirtualBox zdaje się, bo Vimware na pewno, pamiętam, że można zrobić dwojako.
I tak samo można zrobić tam w dwóch typach plików. Czy w jednym pliku ma być ta maszyna, czy na przykład w wielu plikach?
Parals ma maszyny w jednym pliku zawsze, to jest plik PVM,
więc fajnie jest je przenosić. Też to robiłem, przenosiłem i fajnie to działa.
Okej, no to w takim razie cóż my tam mamy dalej?
Tutaj, jak rozumiem, te elementy, które pokazujesz, jeżeli chciałbyś
któryś z nich kliknąć jako przycisk, to da się z vocerem to zrobić, tak?
Aha, rozumiem.
Okej.
Znowu muszę uruchomić paralelsa, bo nie jesteśmy w stanie zamknąć okienka.
Tutaj możemy sklonować wirtualną maszynę.
Możemy sklonować jako szablon, czyli możemy potem tworzyć nowe maszyny z tego szablonu.
Możemy skonwertować tą maszynę na szablon.
Możemy ją usuwać i tego wolałbym nie robić.
Możemy też przygotować maszynę do przeniesienia.
Przygotowanie do przeniesienia to nic innego jak ściśnięcie tej maszyny.
I on ma jakiś diabel niedobry ten algorytm kompresji,
bo na przykład z takiej 80GB maszyny on zrobił mi 26, coś GB.
No to faktycznie nieźle.
To się kompresuje cały dzień, ale warto.
Jak na przykład mamy wolne łącze i chcemy to przesłać, nie wiem, gdzieś na chmurę.
Tutaj mamy view, tu nic ciekawego dla nas nie ma.
I w oknie tym window możemy wrócić zawsze do centrum kontroli, nawet jak jesteśmy gdzieś dalej.
Dobra, teraz sobie opowiem trochę o ustawieniach tego programu, bo tu jest parę rzeczy wartych uwagi.
Więc robimy sobie Control, Command, Przecinek.
I tu, żeby było śmiesznie, możemy chodzić normalnie w ostrzałkami.
Pokazuję ikonę Parallelsa w menu, w pasku menu.
To ten pasek menu sławetny, coś jak zasobnik w Windowsie systemowy.
Tutaj folder maszyn wirtualnych możemy sobie zmienić.
To jest typowo charakterystyczna dla QT kontrolka.
Jeżeli chcemy coś w niej zmienić, to musimy wejść z nią w interakcję,
ustawić się potem na tym tekście, w Warshift Spacia i możemy wpisywać ścieżkę.
Tutaj możemy sobie wybrać ikonkę w doku, jaką mają mieć wirtualne maszyny.
Tutaj kolejna rzecz, jak chcemy zmienić jakieś pole, jakąś listę rozwijaną.
Zawartość jej, to musimy w nią zrobić warshift spacja.
Przejść na przykład do góry, dać Enter.
Potem w lewo, w prawo, żeby sprawdzić, co zmieniliśmy.
Więc jak widać, problemy z dostępnością są.
I są one dość duże.
Automatycznie sprawdza je aktualizację.
I to jest tyle w zakładce General.
A to mamy shortcut, czyli skróty klawiszowe.
I tutaj mamy bardzo mało dostępny panel.
I tutaj polecam wyłączyć śledzenie myszy VoiceOver, skrótem VOSHIFTF3.
Dlatego, że mamy na przykład to Application Shortcuts i mamy pod spodem coś,
Jak w to sobie klikniemy i pójdziemy na przykład strzałką w dół,
damy Enter znowu, to powinniśmy przejść na następną kategorię.
O, udało się. I nawet VoiceOver teraz to czyta.
Mamy skróty aplikacji, skróty systemu macOS, skróty myszy,
W menu klawiatury to jest coś takiego, że możemy sobie na przykład robić jakieś klawisze właśnie w menu klawiatury.
Jeżeli na przykład nasz komputer nie ma tych klawiszy, to możemy je wymusić z menu.
No i tu jeszcze mamy listę wirtualnych maszyn.
Mnie interesują skróty dla mojej maszyny wirtualnej.
I tu muszę sobie zrobić ocenę.
I tutaj musimy kliknąć na przykład w to.
I tutaj możemy sobie wybrać, jakie skróty mają być
mapowane na jakie inne skróty Windowsowe.
Czyli na przykład…
Na przykład Command-B to jest Control-B w Windowsie.
Command-P to Control-P i tak dalej.
Tu możemy wszystkie te skróty włączać lub wyłączać dowolnie.
Ale to jest akurat fajne moim zdaniem, że możemy to w taki sposób sobie tym zarządzać,
że możemy mieć Macowe skróty w Windowsie, więc ja tego nie zmieniam.
Dalej kolejna zakładka.
macosystemshortcuts i tutaj polecam sobie wejść.
Ale to jest oczywiście ciężko zrobić.
Cały czas z uporem raz mi się udało tam wejść.
Już teraz mi się nie udaje. O, udało się.
I tutaj send macOS system shortcuts,
czyli skróty mają być wysyłane do wirtualnej maszyny macOS-a,
czyli np. command tab, command accent itd., czy do gościa.
Czyli przej domyślna opcja, czyli automat.
Wtedy te skróty będą wysyłane do wirtualnej maszyny tylko wtedy, kiedy jest ona aktualnie podświetlona.
No i spoko.
O, zapomniałem nie przeszkadzać, bo oczywiście to mi ścinam, nie?
Zaraz to ogarnę.
Ale na przykład niektóre screenreadery mają skróty, które kolidują z tymi skrótami.
Więc polecam to sobie jakoś zmienić.
I wtedy wszystkie skróty będą zawsze wysyłane do maszyny wirtualnej.
A jeżeli będziemy chcieli wyjść z maszyny wirtualnej, to naciskamy na raz klawisze Control i Option.
Tutaj też to polecam odznaczyć. F6 nam będzie przełączało pomiędzy wirtualnymi maszynami,
ale w Windowsie często tego używamy, więc polecam to po prostu odznaczyć
i używać tego Control Option razem.
Tu możemy sobie ustawić, jakie skróty klawiszowe będą dla prawego kliknięcia,
bo jak wiemy, macowy gładzik ma tylko jeden przycisk myszy, więc musimy sobie tutaj
to jakoś zwirtualizować. Dla nas to nie ma zbyt wielkiego znaczenia.
Nalej mamy Devices i mamy taką opcję jak…
Coś się ma stać, gdy zostanie podłączone do Maca nowe urządzenie.
I tutaj możemy wybrać, czy chcemy połączyć do naszego komputera, do naszego Maca
i połączyć do aktualnej maszyny wirtualnej, czy zawsze się pytać.
I są też, widzę tutaj, jakieś stałe przypisania, że można to już na stałe.
On pamięta po prostu.
No niestety, jeżeli chcemy sobie zobaczyć, jakie to urządzenia, no to VOC-R.
Ja akurat nie mam żadnych.
Dalej bezpieczeństwo.
Tyle i do czego ma być wymagane hasło, do tworzenia maszyn,
otwierania ustawień, klonowania maszyn itd.
To możemy ustawić hasło, jakim będziemy autoryzować to.
I to jest tyle.
Dalej mamy sieć.
Mamy sieć współdzieloną i mamy tylko host,
czyli wirtualne maszyny nie będą miały dostępu do sieci.
Łącz Maca do sieci. Tutaj możemy wybrać, czy IPv4, czy IPv6.
Tutaj sieć lokalna, wirtualna.
I tutaj reguły przekierowania portów.
I to jest, jak rozumiem, taka sieć lokalna, ale sieć wewnętrzna, tak?
Tak, tak, tak.
W obrębie tej maszyny wirtualnej.
Tak, więc tu możemy eksperymentować, robić różne rzeczy.
Tutaj mamy, czy chcemy wysłać statystyki, czy chcemy logować zdarzenia. I możemy zresetować ustawienia do domyślnych.
I dalej jest coś takiego jak Paralels Toolbox.
I to jest taki malware moim zdaniem, znaczy nie malware, ale crapware taki,
który oni dodają do Paralelsa. Tam mamy jakiś manager schowka,
manager screenshotów i tak dalej. Takie wszystko w jednym, takie multi-culti,
ale to… Na co dzień niepotrzebne nam. Delikatnie mówiąc, bo to, że to jest
Niedostępne to jest jedno, ale ten program potrafi jeść np. 3 GB pamięci operacyjnej, bo tak.
No to zdecydowanie twórca szerostw formy.
Trochę nie wyszło.
Dobra, teraz myślę, że możemy sobie np. spróbować utworzyć nową maszynę wirtualną.
Naciskamy sobie WOM.
No i teraz mamy coś taki… taki widok nas przewita po pierwszym uruchomieniu Parallelsa.
Musimy zeskanować OCR-em.
I tutaj on nam czyta. Get Windows 11, czyli możemy po prostu pobrać od razu Windowsa od Parallelsa.
Możemy pobrać Linuxa, macOSa, możemy też wybrać obraz dysku.
I tutaj mamy kilka tych downloadów, a pod spodem, czego one się tyczą.
Czyli trzeba sobie policzyć po prostu.
Tak.
Kiedyś tu był Debian, ale już go chyba nie ma.
Microsoft Linux.
Zrobimy to get Windows 11.
I robimy continue.
Musi… Swoją drogą pięknie działa VOCR, po prostu czuję się jakbym natywnie czytał sobie to, nie?
No to prawda, tylko nie masz po prostu informacji co jest kontrolką, a co jest jakąś tam… tylko informacją tekstową.
Tego się trzeba zamyślać.
To się jakoś…
I zobaczymy?
Nie, nie działa.
Czyli jeżeli chcesz zainstalować Windowsa ręcznie lub wybrać inny system, pomiń ten krok.
Windows 11 działa dobrze z Parallelsem, ale są pewne ograniczenia.
Uwaga, musisz aktywować tę kopię systemu Windows 11 po instalacji.
Wtykamy Install Windows.
No i się pobiera.
No i on się będzie pobierał długo.
Ja tylko sobie naprawię V0.
To nie zadziałało za bardzo.
No i dobra, i to anulujemy, bo nie ma już takiej potrzeby.
I tutaj, co ciekawe, możemy normalnie voice-offerem.
No to teraz myślę, że sobie odpalimy Windowsa.
To ja jeszcze cię popytam o to, jak wygląda proces tej instalacji dalej.
On sam, sam, sam, sam.
Tak, gdyby, wiesz, gdyby tam coś trzeba było zrobić, to bym to pokazał.
Nie pokazuję tego dlatego, że po prostu on pobiera…
A jak wygląda kwestia konta użytkownika?
Czekamy na dźwięk.
On tworzy nam po prostu konto od takiej nazwy jak Twój Mak, a hasła nie ma.
I ono jest kontem lokalnym?
Tak.
Okej, no to w sumie też fajnie, że przynajmniej na razie nie ma obowiązku tworzenia tego konta Microsoft, że jeszcze da się z tego wycofać, chociaż to coraz trudniejsze pod Windowsem 11, więc ja się trochę obawiam tego, co będzie później, kiedy Microsoft już naprawdę się zaweźmie i będzie nam kazał za wszelką cenę tworzyć ten konta.
Paralels ma jakąś zmodowaną wersję obrazu, bo np. tam parę rzeczy, tam nie ma tego całego bloatware’u typowo Windowsowego, jakichś gier itd. wgranych.
Więc albo oni mają jakiś deal z Microsoftem, że dobra, my wam dajemy jakiś bardziej surowy obraz, albo po prostu Paralels na własną rękę to…
Są to możliwe, no bo te obrazy Windowsa są możliwe do modyfikacji i jeżeli ktoś wie jak, wie czym, to można.
I to są oficjalne narzędzia dystrybuowane chociażby przez Microsoft na użytek korporacyjny.
Dokładnie, więc pewnie Parallels ma jakiś swój tam obraz, który oni… Bardzo fajny obraz.
Jak chcemy odpalić maszynę, to dajemy po prostu Enter.
I się nam otwiera kolejne okno z nazwą naszej maszyny wirtualnej.
I tutaj, moim zdaniem, jest Configure VM, o nim za chwilę.
Zaraz opowiemy sobie o menu, bo to menu się nam zmienia.
On się zachowuje tak, jakby to była osobna aplikacja.
O, mamy tutaj skróty, na przykład mamy eksplorator plików, panel sterowania,
menedżer urządzeń, menedżer zadań, sprawdzanie disków.
…
Coherence mode, no to trzeba bardzo uważać,
bo ten coherence mode to jest coś takiego,
jak on jakby łączy aplikacje z Windowsa z tymi z Maca.
Czyli powiedzmy, że mamy na przykład na Windowsie otwartego, nie wiem, Visual Studio
i idziemy sobie Command Tabem na Macu
i on widzi każdą aplikację Windowsową jako osobny element.
Przegląd w obrazie.
Używaj wszystkich ekranów w trybie pełnoekranowym.
Zrób zrzut ekranu.
Tutaj mamy opcję start, czyli po prostu uruchamiamy wirtualną maszynę.
Start in rollback mode to jest bardzo fajna opcja,
To jest coś takiego, że jak uruchomimy wirtualną maszynę
i będziemy sobie coś na niej robić,
to ona jakby nie będzie tego pamiętać.
Czyli jak ją wyłączymy potem,
to ona będzie… tak jakbyśmy nie robili na niej nic.
Czyli na przykład chcemy przetestować jakiś program,
nie do końca wiemy jak on zadziała, albo jakiś trick w rejestrze
na przykład chcemy sprawdzić, czy będzie działał jak należy.
No to tak, żeby sobie tej maszyny nie rozwalić,
Tak, bo po prostu restartujemy program i…
Dalej włącz tryb podróży, czyli po prostu maszyna będzie zużywała nam dużo mniej zasobów, będzie miała dużo mniejszy dostęp do danych.
Wstrzymaj.
Zawieść.
Wyłączyło się ponownie.
Pauza to jest po prostu coś takiego, że tak jakby maszyna się zawiesza.
Suspend to hibernacja, a wytrzymaj.
A Shutdown to wyłączenie.
Tutaj Restart. Stop jest zaznaczony.
Czyli jest po prostu całkiem zatrzymana.
Reset to możemy do ustawień fabrycznych.
Możemy zrobić Snapshota, czyli taki obraz dysku.
Tak jakbyśmy robili na przykład Image for Windowsem.
Obraz tylko paralelosowy wewnętrzny.
Przywróć do Snapshota, czyli możemy wybrać jakiś Snapshot.
Zarządzaj snapshotami.
Przeinstaluj Parallels Tools.
I Parallels Tools to jest po prostu starownik,
tak to można nazwać, który pozwala nam na przykład
synchronizować schowek, pliki i tak dalej.
Tutaj konfiguruj, czyli otwieramy ustawienia tej VMki.
No i to jest na tyle. Myślę, że możemy uruchomić
Parallelsa, żeby zobaczyć jak to działa.
No jasne.
Start.
I sobie czekamy co się stanie.
Ta maszyna już jest trochę zawalona
różnymi rzeczami, bo ja…
wszystkie te podcasty, które od jakiegoś czasu
na Windowsie dla was robię,
z programów na Windowsa, no to jest…
O.
Dzień dobry.
No my tego nie słyszymy.
Ale to jest
uroda zooma po prostu
i
Spółdzielenie ekranu.
I już słyszymy.
Jestem już w Windowsie po prostu.
A tymczasem…
obok menu Actions pojawiła mi się kolejna zakładka w menu,
czyli Devices, urządzenia.
I tu mamy USB i Bluetooth.
Teraz mam różne urządzenia, które mogę dać wirtualnej maszynie.
Jak dam Enter sobie na takim urządzeniu…
Pan wszedł na tym Yubiki.
Ja mam wyłączone dźwięki w Windowsie, ale otworzymy sobie…
Nie, nie pamiętam. Ale to przy okazji pokażę.
Dlaczego ja nie pamiętam?
O… i…
O nie, nie ma takiej kontroli. Nie ma takiej kontroli.
Ale jakie urządzenie?
A ja ten nie lubię.
…
…
…
…
…
…
…
W każdym razie jest…
Ja to inaczej zrobię, po prostu oddam na przykład dysk jakiś zewnętrzny.
…
I zobaczymy, czy go widać.
…
Jest!
Podmontował się pod X, ale jest.
Ale jest.
A teraz chcę oddać z powrotem Macowi.
To oddaję, po prostu naciskając Enter.
No i już.
Czy taka operacja jest bezpieczna?
Czy jeżeli pracujemy na danych z takim dyskiem,
to nie powinniśmy zrobić jakiegoś wysuwania
Wcześniej, jeżeli coś takiego robimy?
Nie róbcie tego w domu, tak to powiem.
Ja przez całe swoje komputerowe życie
jedyny system, na którym faktycznie musiałem dyski wysuwać,
to był Linux.
I na Macu, jeżeli to są NTFS-y,
bo Mac z NTFS-em to trochę jak pies do jeża.
Ale na Windowsie nie miałem nigdy potrzeby wysuwania dysków,
Nigdy nic mi się nie uszkodziło, ale tak, wysuwajcie dyski przez bezpieczne usuwanie sprzętu w pasku zasobnika.
No i mamy CD-DVD.
Tutaj mam jakiś obraz podpięty.
No już tego obrazu nie ma.
Tutaj sieć.
O, tutaj właśnie z tej opcji korzystałem, jak mieliśmy audycję o RoboTasku
i chciałem coś sprawdzić, to tutaj odpinałem Internet.
No tak.
Tutaj mamy adresy IP.
I tutaj kolejna rzecz w wersji Pro. Mamy Network Conditioner,
czyli możemy zasymulować na przykład, że mamy 64 kilobity na sekundę Internet.
Tutaj wyjście dźwięku.
Mikrofon, kamera, udostępnianie.
I tu możemy wybrać, jakie foldery chcemy
współdzielić z Maciem i na odwrót,
jakie foldery chcemy współdzielić na Macu z Windowsem.
I jeżeli taki folder współdzielimy, to gdzie on jest widoczny pod Windowsem?
Pod Windowsem? Już Ci pokazuję.
Wchodzimy w ten komputer.
Tu jest folder Z. I to jest mój folder domowy.
Okej.
I teraz na przykład kasuję folder i to jest folder na Macu.
Czyli on sobie montuje to jako dysk.
Tak, tak, tak.
Mogę normalnie te teksty przeczytać.
O, tu jest.
I w drugą stronę, jak chcemy, czyli z wirtualnego Windowsa na Macu, to przechodzimy sobie do Findera.
I na pasku bocznym mamy podmontowaną wirtualną maszynę.
I tutaj mamy.
I to są foldery z Windowsa.
No takich plików pod Maciem raczej nie uświadczymy.
No nie.
Jest taki folder.
Tyle się zgadza.
Więc to jest właśnie coś, czego w jamuarze jakby, no, nie uświadczymy na taką skalę.
No nie, bo tam można sobie co prawda foldery jakoś podmontowywać, można to robić, ale jest chyba więcej z tym zabawy.
Dokładnie, a tutaj to po prostu działa.
He, Win, Develop, Devices, A, C, D, USB, Amp, CD, Net, Sound, Output, Mikrofona, Kamera, Sharter, Board, USB, Amp, Person,
Tu mamy keyboard.
Alt, pauza.
Tu mamy po prostu różne przykładowe klawisze.
Na przykład Alt, Enter możemy wywołać.
No i na nim mamy zakładkę Develop,
Której w wersji standard nie mamy.
Możemy włączyć serwer SSH.
Możemy uruchomić sesję debugowania.
Wygenerować zrzut pamięci.
Możemy na przykład dostać się od razu do command promptu.
No i dalej mamy okno po prostu.
Normalnie możemy już…
dalej mamy takie zwykłe opcje.
Takie zwykłe.
Także tutaj to w taki sposób działa.
Jeszcze pokażę, gdyby jakiś program nie chciał działać.
Akurat na przykład…
O, dla testu…
Wiesz co, ja wyłączę tą maszynę na razie i włączę ją w tym trybie rollback.
Czyli w tym trybie, że ona zapomni jakby to, co na niej robiłem.
Bo będziesz psuł.
Nie będę psuł jakoś bardzo, tylko chcę zainstalować program, którego nie chcę mieć.
Jakby cały czas. Robimy to start in rollback mode.
Maszyna po prostu normalnie się nam włącza, jakby nic się nie stało.
Chwilkę sobie poczekamy.
Wystartowała.
Screen Reader też wystartował.
Chcę pokazać taką sytuację, że coś idzie nie tak, że jakaś aplikacja nie chce nam działać.
Nie mam taką aplikację, to jest Elta.
Eltennet.eu chyba to było.
Teraz to była Eltenlink nawet.
A on przekierował mnie.
Oni niestety mój internet nie jest na waszym poziomie.
Ciekawe czy to mi kłania.
Ale się pobiera.
Przepraszam za ten internet.
Mam nadzieję, że ten błąd nie został poprawiony…
… stwórca Altena, bo było by mi smutno.
I w takiej sytuacji musimy włączyć tzw. mechanizm translacji, bo kiedyś były systemy 16-bitowe, potem pojawiły się systemy 62-bitowe, potem 64-bitowe i to były x86, a teraz jak grom z jasnego nieba spadł na nas ARM, czyli inna zupełnie architektura procesorów, która wymaga pewnego rodzaju tłumaczenia, żeby większość programów, jakie kiedykolwiek człowiek na Windowsa napisał,
Bo te x86 były z nami od zawsze, jeszcze od czasów DOS-a, działały.
I my możemy wymusić, żeby Parallels, czy właściwie Windows, tłumaczył sobie ten kod na kod x86.
Jak się domyślam, to jest zawsze coś kosztem czegoś, czyli wydajności.
Wydajności, tak, ale na takim programie jak Elten to nie wpływa za bardzo.
Co robimy? Alt, Enter.
Właściwości LTE, levelista, zakładek, prób, zakładka.
Zdobność, zakładka, podpisy, cyfrowe, zakładka, zgodność, zakładka.
Mamy zgodność.
Ruch od rzędzia, dobro, ręcznie, nie wyruchom.
Ten prywatny kolorów pole wyboru, nie wyruchom.
Rozdzielczość ekranu się wyłącza.
Wylazację, nie wyruchom.
Ten program, ja to ad.
Zarejestruj ten program.
Wcłużyj starszej wersji.
Zarządzamy zmienią ustawienia w wysokiej rozdzielczości.
Bez zmienia ustawienia emulacji.
Przycisk.
Próbuj użyć zalecanej próby ustawienia emulacji lub wybierz poszczególne ustawienia.
Zgadza ustawienie emulacji, może rozwiązać problemy ze zdolnością,
ale może spowodować wolniejsze działania tego problemu.
Próba ustawienia emulacji, ukryj możliwości emulacji architektury i stwierdź,
dowiedz się więcej o ustawieniach. Anul, przycisk, dowiedz się.
Próba ustawienia emulacji, polecam i to wyżne. Bezpieczna emulacja.
Dokładne wykonania. Bardzo dokładne, bardzo dokładne wykonania.
I tutaj robimy sobie bardzo dokładne wykonanie,
czyli wszystkie instrukcje tłumaczymy.
Użyj ustawień, okej. Anul, dowiedz się więcej.
Nie mam pojęcia, czy to zadziała.
No na razie nie ma błędu. O, jest!
No i tak dalej, tak dalej.
Właśnie bardzo dużą zaletą Paralelsa jest to, że to myślnie jest wyłączony Windows Defender.
Także też taka fajna rzecz.
I teraz przy okazji Wam pokażę, co się stanie, jak wyłączymy sobie maszynkę po raz kolejny.
Wyłączamy maszynkę.
I coś tu się ciekawego stało.
Czy sam restart też by pomógł, czy nie?
Sam restart nie. W sensie sam restart…
Bo chodzi teraz o to, że jak ja wyłączyłem sobie maszynkę,
Zapisać te zmiany, jednak w ten sposób, z tego rollbacka, czy nie chce ich zapisywać.
Więc robimy sobie discard.
No i włączymy jeszcze raz, żeby sprawdzić, czy to faktycznie działa.
Włączymy sobie jeszcze raz maszynkę.
Jak na przykład ja testowałem te różne screenreadery do naszej audycji o screenreaderach,
to rollback się bardzo przydał, bo…
To wiadomo, że takie rzeczy to…
No to zobaczmy, czy…
Widać, że mamy pięć ikonek, a nie sześć.
No właśnie.
To zapytam od razu jeszcze o taką rzecz jak wersjonowanie.
Czy tu, jak rozumiem, możesz sobie tworzyć te tak zwane snapshoty
i to może być jakaś taka alternatywna metoda na zabezpieczenie się
przed popsuciem sobie tej maszyny?
No bo też nie zawsze wiesz, czy będziesz chciał te dane zachowywać,
Czy nie, w którym momencie, więc czasem ta strategia może okazać się słuszną.
Tak, no to zależy, co robimy, nie?
I teraz już po raz ostatni sobie maszynkę nie łączymy, bo pokażemy ustawienia.
Jeszcze potem, jeszcze raz ją włączymy, bo pokażę jedną rzecz dla ludzi, którzy mają MacBooka.
Jak słyszycie, ja mam pełną klawiaturę, ale dla użytkowników MacBooka jest jedna rzecz, którą musimy sobie zmienić.
Teraz wchodzimy sobie w ustawienia maszynki.
I warto wiedzieć o tym, że jak chcemy maszynę ustawiać,
to ona powinna być wyłączona.
Czyli musi być zrobione STOP,
tutaj musi pisać STOP, być napisane.
I tu lecimy od samej góry.
Możemy sobie wybrać, jaki tu jest system, zainstalowamy.
Muszę ten object jakoś to naprawić, bo…
Nie.
I tutaj mamy kilka profili. Mamy na przykład taki profil
Mamy tu kilka profili różnych. Ja sobie zrobię na przykład change.
No i to jest niestety niedostępne, więc znowu OCR.
Mamy productivity, czyli taki lekki profil, powiedzmy, dla przeglądania poczty itd.
Dla takiej pracy typowo biurowej.
Co? Software testing. Full testing software in an isolated environment.
I tutaj mamy tryb gamingowy, czyli pełnoekranowe, trójwymiarowe gry, wymagające dużej ilości
zasobów. Mógłbym Parallelsa nawet przetłumaczyć. Chyba nawet całkiem by się to udało.
No ale ja sobie zostawię przy tym software developmentcie, bo jak widać tam pisze, że
modified, czyli zmodyfikowany. Ja tam trochę ten profil podrasowałem pod siebie.
Każdy z tych profili możemy edytować.
Niestety nie możemy sobie tworzyć własnych profili, a szkoda.
Możemy tylko te predefiniowane zmieniać, tak żeby nam pasowało.
Mamy reclaim, możemy odzyskać miejsce.
Ale w tym wypadku akurat mogę to spróbować zrobić.
No właśnie, maszyna nie używa i dodatkowego miejsca na dysku, więc tu nic nie możemy zrobić.
Tutaj mamy, co ile zajmuje. Najwięcej zajmuje dysk maszyny, ponad 80 GB.
I tutaj możemy zaznaczyć, czy chcemy, żeby on wszystko, co może, odzyskiwał przy wyłączaniu maszyny.
Dalej mamy najważniejszą, ale jednocześnie najbardziej irytującą zakładkę, czyli Options.
Bo tutaj mamy niby taki tekst statyczny, ale w niego można klikać.
To są takie jakby karty. Klikamy sobie np. w pierwszą z takich kart, czyli Startup and Shutdown.
Uruchamianie i wyłączanie.
I tutaj tak. Startup and Shutdown manually.
Zaznaczenie tej opcji spowoduje, że jak tylko damy Enter w tym centrum sterowania,
to on od razu wirtualną maszynę nam włączy.
Ja tego nie lubię, lubię wszystko robić ręcznie.
No właśnie.
Always ready in background to spowoduje, że maszyna będzie się nam uruchamiała z macOS-em.
I co za tym idzie, będzie nam zawsze zabierała zasoby.
Dokładnie.
I tutaj mamy Custom, czyli możemy sobie dokładnie wybrać tę opcję.
Uruchamia jej automatycznie. Ja mam zaznaczone, że nigdy.
Ale możemy uruchamiać automatycznie podczas otwierania okna lub z systemem.
I tutaj taka sama strategia. Musimy kliknąć w listce rozwijającą Wowshift Spacia,
zrobić strzałkę w dół, dać Enter i potem Wow lewo, Wow prawo,
Żeby sprawdzić, co się nam zmieniło.
Tutaj tryb po uruchomieniu, czyli czy chcemy mieć maszynę w okienku,
czy w pełnym ekranie, czy w tym trybie koherencji.
Tutaj co się ma stać po wyłączeniu maszyny wirtualnej?
To tak jak wyłączaliśmy sobie maszynkę, no to po prostu lądowaliśmy
w tym centrum kontroli, okno się zamykało, a możemy na przykład
Wyłączamy Mac OS, a maszyna zostanie zahibernowana.
Wyłączamy system, a baralel zdba o to, żeby maszynie się nic nie stało.
Po zamknięciu okna maszyna jest wyłączona.
Czyli jak sobie zrobię Command-Q, to on zanim wyjdzie mi do macOS-a, to najpierw po prostu wyłączy maszynę.
No i tutaj możemy po 30 sekundach nieaktywności zawiesić maszynę, jeżeli nie ma żadnych zadań, które Windows robi w tle,
Żeby zwiększyć żywotność baterii.
I tu jest napisane, że w tym trybie podróży opcja ta jest zawsze włączona.
No i tu mamy przywrócić do ustawień domyślnych.
Dalej mamy optymalizację, druga zakładka.
I tu możemy sobie wybrać…
Tutaj możemy sobie wybrać, w jaki sposób ta maszyna działa i może korzystać z zasobów.
Mamy opcję Limited, czyli po prostu ograniczony.
Delikatnie ograniczona.
Dalej dwójka, trójka, a czwórka to jest najwyższy poziom, czyli brak limitu.
No i to jest na tyle chyba.
Jest dobrze, nic tu nie ma, bo czasami on nie pokaże czegoś.
Tutaj mamy udostępnianie.
I tutaj mamy lustr… jakby…
Synchronizuj foldery użytkownika macOS-a i Windows-a.
Jak to sobie włączymy, no to Windows współdzieli
…z Maciem folder dokumenty, folder pobrany i tak dalej, i tak dalej.
Ja tego nie lubię, bo ja mam bardzo charakterystyczną strukturę folderu dokumenty na Macu i ja nie lubię, żeby on to synchronizował. Nie chcę.
No taka poza tym, na przykład w przypadku pobierania to nie ma to sensu, bo często nie potrzeba nam programów na Maca pod Windowsem i vice versa.
Dokładnie.
I co możemy zrobić? Dostosuj…
O, i możemy tutaj podłączać konkretne foldery jako lokalizacje sieciowe.
I tu też OCR musi być użyty.
…
Tu mamy plusik i możemy wybrać jakiś folder. Ja teraz nie będę tego robił, no bo…
Ha, mogę to robić. Co mi szkodzi? Na przykład projekty, powiedzmy.
O!
I tutaj, co ciekawe, możemy sobie wybrać, jakie chcemy mieć uprawnienia, czy chcemy mieć
Czy odczyt zapis, czy tylko odczyt na maszynie.
Udostępniaj foldery chmurowe Windowsowi.
Udostępniaj woluminy podmontowane do macOSa Windowsowi.
I tu mamy opcje zaawansowane.
Przypisz literę dysku do przypisanych folderów.
Pozwól tworzyć pliki wykonywane.
I włącz dosobę nazwy pliku.
Dalej mamy aplikacje.
Udostępniaj Windowsowe aplikacje Macowi.
To jest to, o czym już wspominałem,
że możemy np. wybrać, żeby egzeki były otwierane w Windowsie
i Windowsowe aplikacje są normalnie widoczne wtedy w folderze z aplikacjami.
Ja tego nie lubię, bo tak jak mówię, ja Windowsa używam na Macu
głównie do grania i do pracy, więc nie potrzebuję aż tak ciasnej integracji,
ale jest to bardzo fajna opcja i działa to naprawdę solidnie.
I na przykład można zrobić coś takiego, jak rozumiem, żeby otwierały się chociażby dokumenty.
Jeżeli na przykład pliki .docs lepiej nam się edytuje w Wordzie pod Windowsem niż pod macOSem, to możemy coś takiego zrobić, tak?
Dokładnie, więc to jest bardzo fajna opcja i naprawdę dobrze działa.
Tutaj właśnie pokazuj Windowsowe aplikacje w .docu.
Przepraszam, ja się muszę na chwilkę napić.
Jasne.
To ja w międzyczasie przypomnę
namiary kontaktowe do nas
663883600
i nasz panel kontaktowy
chociażby kontakt.tyflopodcast.net
Zapraszamy bardzo serdecznie do
zadawania pytań.
Jeżeli jakieś się pojawią.
Pokazuj ikony w DOK-u tylko w trybie koherencji.
Ikony w DOK-u podskakują na powiadomienia.
Pokazuj Windowsowy zasobnik w pasku menu Maca.
Pozwalaj aplikacjom automatycznie włączyć w tryb pełnoekranowy.
O i na przykład w trybie gracza ta opcja jest domyślnie zaznaczona.
To pozwala nie na pełny ekran.
I tutaj na odwrót. Czy chcemy macowe aplikacje w Windowsie?
I jakby któraś z tych opcji była zaznaczona, to możemy wtedy pokojarzyć w paralelsie pliki.
No i pełny ekran.
Używaj wszystkich ekranów, wszystkich wyświetlaczy w pełnym ekranie.
Pokazuj i ukrywaj przestrzenie na wszystkich ekranach.
To opcje typowo dla widzących.
Optymalizuj pełny ekran dla gier.
Ukrywa macOS-owy dock, pasek menu i obszar powiadomień.
Używaj ustawień Windowsa Gamma.
Tutaj skaluj, aby mieścić się na ekranie.
Czyli on sobie sam dostosowuje rozdzielczość.
Tutaj mamy tryb obraz w obrazie.
Utrzymuj nad wszystkimi oknami.
Pokazuj okno na wszystkich przestrzeniach.
Pozwól na aktywację okna tylko przez ikonkę w doku.
I dodaj przezroczystość.
Tutaj sieć internet.
O, i tutaj mamy…
dwie wtyczki, jedna do Edge’a, druga do Safari.
No i to jest tak, że jeżeli na przykład mamy tą wtyczkę do Edge’a,
to możemy jakąś stronę, którą przeglądamy na Windowsie,
No i na odwrót.
No i tu możemy wybrać, że na przykład możemy wybrać domyślną przeglądarkę
dla jakichś konkretnych stron. Jeżeli wiemy, że jakaś strona fajnie działa w Windowsie,
No to możemy sobie to zrobić na przykład Ray Custom, możemy wybrać Microsoft Edge jako przeglądarkę domyślną dla konkretnych stron.
No i tutaj poczta tak samo.
Zarządzanie.
No to może być rzeczywiście przydatne w związku z tym, że Microsoft teraz bardzo lubi w domyślnych ustawieniach wymuszać aktualizacje i restarty komputera, to faktycznie może być fajna opcja.
Możemy tutaj sobie wybrać, na przykład, tylko w weekendy i o której godzinie.
I możemy od razu, na przykład, uruchomimy to i zaraz maszynka się włączy i zacznie sobie tam w tle pracować.
Dalej mamy tryb podróży.
Ja tego trybu podróży nie używam, bo nie mam laptopa, tylko Maca Mini, więc nie wiem jak to ma działać.
Teraz mamy więcej opcji. Czas, synchronizuj z Maciem.
Synchronizacja schowka dwustronna.
Zachowuj formatowanie tekstu. Możemy sobie to zaznaczyć.
Pokazuj narzędzia developerskie.
Automatycznie aktualizuj Parallels Tools.
No i to jest tyle.
Dalej mamy zakładkę hardware.
I tutaj mamy CPU, czyli procesor i pamięć.
I mamy automatycznie…
On mi tu, domyślę ustawienia swoje, zrobił…
Jakiś adaptywny hypervisor, nie wiem do czego to obce służy, nigdy jej nie obszara.
Może właśnie chodzi o to, że on sobie będzie zmieniał sam te ustawienia w zależności od…
Nie, nie, nie, właśnie to nie jest to.
Nie?
Bo tutaj mam manual, więc nie wiem, co to jest.
Mogę się zapytać Raycasta.
What is Adaptive Hypervisor in Parallels Desktop?
No właśnie tego się spodziewałem,
Bo to, że możesz ustawić to automatycznie albo ręcznie, to że on na podstawie konfiguracji twojego komputera coś tam zaproponuje,
jakieś ustawienia te automatyczne, a to będzie robić dynamicznie, w zależności od tego, ile potrzeba.
Dziękujemy za informację.
I tu możemy dodać, usunąć urządzenie, jakbyśmy chcieli. Zaraz to pokażę.
Grafika.
Pamięć systemowa jest używana do grafiki. No wiadomo, na Apple Siliconie tak to jest.
Mysz i klawiatura.
I tutaj ważna rzecz. Polecam włączyć, żeby klawiatura była zoptymalizowana do gier, nawet jak nie gramy.
Dlatego, że właśnie klawisze modyfikatorów stają się bardziej responsywne i to faktycznie działa.
I tu możemy zmieniać te skróty klawiszowe, ale to jest bardzo, bardzo, bardzo niedostępne, jak zresztą pokazywałem.
Tutaj udostępniane drukarki. Ja żadnych nie mam.
Udostępnia i ma kolesowe drukarki Windowsowi.
Synchronizuj domyślną drukarkę.
Czyli jak mamy drukarkę domyślną na Macu, to ta sama drukarka będzie domyślna na Windowsie.
Tutaj sieć.
I tu mamy firewall.
Statystyki, możemy sobie symulować opóźnienie, utratę pakietów itd.
Tu możemy wygenerować nowy adres MAC dla naszej maszynki.
Jakby nas gdzieś zbanowali po adresie MAC. Żartuję, to nie do tego służy.
Dźwięki, obraz…
I tutaj synchronizuj głośność z Maciem,
czyli jak zmieniamy głośność na Macu, to zmienia się ona na Windowsie.
A jak się spodziewaliście, że tu są jakieś opcje,
żeby włączyć jakiś tryb ultraliskich opóźnień,
no to niestety nie. A szkoda.
Tutaj USB i Bluetooth.
I tu się nam otwiera kolejna rzecz.
Udostępnię urządzenia Bluetooth Windowsowi.
Udostępnię inteligentne czytniki kart, karty bezpieczeństwa Windowsowi.
I dostaję ustawienia łączenia urządzeń USB, to to, co już pokazywałem.
Tutaj mamy dysk twardy.
USB, Hard CD, CD-VD, texCour, HDD, CD-VD, texCour, HDD, HDD, HDD.
ADD?
Dialog.
Properties, Boot.
Location, SATA 0, 1,
ComboBox, Headset, NubeleTEAM, Headspot, SunCell…
Tu mamy różne ustawienia dysku.
Rev, 2TB, 1.1TB, 76550, 250, 256, 256, 250, 502, 703, 1TB, 1,2TB, Revert, Boot, 2TB.
Mogę dwa terabajty, bo taki mam Macowy dysk.
Tyle mogę maksymalnie przepisać.
Co nie znaczy, że on automatycznie to miejsce zabierze,
tylko tyle po prostu będzie maksymalnie mógł Windows zużyć.
Znowu zbudowało.
No niestety tak się paralez czasami baguje.
Jak chcę go odblokować, to muszę wyjść z ustawień i znowu na nich wrócić.
Nie chce mnie wypuścić z tej zakładki.
Ale zaraz sobie sobie urodzimy.
Mam nadzieję.
Jeszcze raz spróbujemy.
Security backup to jeszcze nie było chyba.
Teraz mamy CD-DVD do ogarnięcia.
Ale oni się uporą na to, że potrafią.
O, udało mi się z OCR-em na szczęście z tego wybrnąć.
Właśnie wtedy się Parallels bardzo zbugował. Jak widać działało, dosłownie przed chwilą korzystaliśmy i już…
No i już nie działa, nie sklikać.
Teraz ani nawigacja klawiaturą nie działa, ani nic. Zresztą ja całego Paralelsa może się naprawić, bo nie wszystko jakby OCR widzi.
Konfigurujmy maszynę wirtualną.
Nie no, nie mogę klikać w ikonki.
A może tylko w tę jedną, tę CD-DVD? Może jak przejdziesz dalej, to…
Dalej to już nie ma nic w tym hardware’ze.
No ale jak chcecie podmontować jakiś dysk ISO, to możecie to zrobić z tego menu devices.
A, no to tyle dobrego.
No ale mamy security.
Możemy izolować Windowsa.
Tutaj możemy tryb rollback włączać jakby cały czas.
On może być aktywny cały czas.
Może automatycznie niszczyć zmiany.
Albo pytać za każdym razem, jak uruchamiamy normalnie maszynę, co się ma dziać.
I tutaj możemy wybrać, do czego jest wymagane hasło.
Na przykład change virtual machine state,
czyli jak będziemy chcieli wyłączyć maszynę,
to będziemy musieli hasło podać, jak na Linuxie.
I jak będziemy chcieli włączyć maszynę, to też.
No i tu możemy ustawić, co się ma dziać, czy chcemy jakieś opcje mieć dodatkowe.
Jak na przykład chcemy zarządzać Snapchatami, czy ma nazwała ciąg hasło.
No i dalej, backup.
I SmartGuard.
Ale to się wyklucza z Time Machine’a.
Ja mam akurat Time Machine’a, więc nie mogę tego używać.
Ten SmartGuard po prostu robi nam kopię zapasową naszej maszyny wirtualnej.
Jak rozumiem możemy zdefiniować, gdzie ma ją robić, tak?
Tak, no ja używam Time Machine’a akurat, bo i tak z tej technologii korzystam.
Ja tutaj jakby mogę sobie dodać jakieś urządzenie, ale maszyna musi być wtedy włączona, ale to też możemy zrobić z tej zakładki USB i Bluetooth.
No i to jest mniej więcej na tyle, jeśli chodzi o Paralels, a tylko chciałem jeszcze pokazać parę fajnych sztuczek.
Włączymy sobie maszynkę znowu.
Maszynka wystartuje dość szybko, to trzeba przyznać.
No ona i tak jest zawalona, więc…
Ale wiesz, o…
Naprawdę nie jest źle.
I teraz powiedzmy, że mam jakiś klik
na Macu.
Przyszedł taki fajny program Soundly.
Też o nim kiedyś pewnie opowiem, tak się skończy.
Kopiuję go na Macu, normalnie Command C.
Wracam do maszyny.
Na pulpicie Command V.
I już mam na Windowsie.
Tak samo ze schowkiem.
Napiszemy sobie coś tu.
Na przykład…
Control S sobie nacisnę do edycji schowka.
Coś tu napisze, to jest test…
I jak sobie zobaczę schowek w Windowsie…
To nam pięknie, ładnie wszystko działa.
Jeszcze tak cię zapytam, bo to mam wrażenie, że nie do końca wybrzmiało.
W jaki sposób my, jeżeli pracujemy na Macu, to się możemy na tego Windowsa przełączyć?
Czy to jest jakiś skrót?
Komand tabem jedziesz, aż ci powie nazwę wirtualnej maszyny. Puszczam. Komand.
On mi mówi klawisz ZTSR, bo on z jakiegoś powodu bardzo lubi numlocka wciskać.
Czyli NVDA będzie mówił tam numlock włączony, czy tam coś takiego.
No i już. I teraz jak chcę wrócić do Windowsa, do Maca, to naciskam Control Option,
żeby jakby przestać przechwytywać skróty do Windowsa
Fajny i sprawny sposób na przełączanie się między tymi aplikacjami i maszynami zresztą też.
I teraz kolejna rzecz, którą niektórzy lubią, inni nienawidzą.
Otworzymy sobie na przykład folder Windows Media.
I jak sobie nacisnę spację…
No to się dzieje coś takiego.
Robi ten swój podgląd.
Robi ten podgląd.
Czyli wystarczy po prostu wcisnąć spację, żeby to się zadziało.
Tak, tak, tak. Ale jak nie chcemy tego, to musimy jakąś rzecz w rejestrze doinstalować.
Jeszcze tak a propos, jakie programy mogą tu działać.
Zobaczymy, czy mam…
Nie mam totalna bandera.
Alfa Ray Casta działa.
Co tu jest?
Hibitamin Solar działa.
No tak, działa, bo zresztą przez tę audycję
całą to pokazywać go na maszynie wirtualnej,
jak dobrze pamiętam.
Tak, dokładnie.
Wszystko działa, no.
Jakieś wyniki…
A jak nie działa, to trzeba ustawić tak, jak ustawiałaś LTN-a, czyli w tym trybie zgodności.
Aplikacje QT działają normalnie.
O, tutaj otworzymy sobie jakąś aplikację QT.
Ona trochę będzie startowała, ale…
QT, jak się patrzy.
Bardzo fajny program, jak ktoś musi dźwięków dużo szukać.
To można od razu z tego programu kupować, pobierać dźwięki. Fajna rzecz.
Ale aplikacje Qt działają. Jeszcze żeby nie było.
To też działa.
Stosunkowo dobrze.
I teraz jeszcze jedną rzecz chciałem pokazać dla ludzi, którzy posiadają MacBooki.
Bo MacBooki to nie są pełnowymiarowe klawiatury.
macOS bardzo nie lubi nazywać Caps Locka modyfikatorem.
No bo Caps Lock technicznie, rzecz ujmując, nie jest modyfikatorem.
I co za tym idzie…
Ja wyłączę VoiceOvera, żeby to pokazać.
My sobie trzymamy Caps Lock i próbuję Caps Lock N, Caps Lock A, nie wiem cokolwiek, nie znam skrótów NVDA, ale po prostu cokolwiek bym nie chciał z Caps Lockiem robić, to nie działa.
Więc, jeżeli chcemy, żeby działało, to musimy sobie coś pod ten akcent, coś zamiast tego
capslocka zrobić. Do tego jest wiele narzędzi. Ja akurat użyłem znanego chyba wszystkim
…ale jest też ten Power Toys cały, którego nawet mam zainstalowanego, ale nie umiem się nim posługiwać, więc pokażę to w Sharpkeysie.
Tylko zmienię screen reader, bo z NVDA mi to dużo czasu zajmie, bo nie wiem jak ten program do końca działa w tym Sharpkeysie.
Muszę go pobrać. Zapomniałem, że go usunąłem.
Winged się nie będzie?
A możliwe.
Winged, search, sharpkeys.
Kis.
Koniec. C users koniec. C users koniec 1 kro ser users puste. Koniec puste. C users unoblinczalizm literali wecak minus minus sharkel six pfc wiedz siedem sześć sharkel z randy brand. Sharkels 3.9.4.0.0.0 zes zinges.
Potul. Edytor software fresh po sharkels randy brand es. Randy brandz. Spacja. R. Randy brandz zaznaczo. Zaznaczone sharkel zaznaczone. 3 zaznaczone. Kropka 1.4.0. Zaznaczone. 0.0.0.0. Spacja uzaznazzone. 9. Spacja jest 0.0.4.0. Zaznaczone. 9.0.0.3. Spacja jest niezaznaczone. Es zaznaczone.
Windows 10.0.5.1
Winget install to.
I czekamy.
Okej.
Co, kontrola konta użytkownika?
Nie, to po prostu mam wingeta po chińsku z jakiegoś powodu.
Okej.
Chciałem po prostu sprawdzić, co mi krzycza w nomie.
Mamy szarpki.
I ja polecam to w taki sposób właśnie zrobić,
że ten ISO-key 0056, to jest klawisz,
który na europejskich MacBookach znajduje się pod Escape’em,
to jest ten klawisz sekcji, to jest ISO-key 0056,
przemapować na Caps Lock. I dzięki temu wtedy ten klawisz,
który na normalnej, amerykańskiej klawiaturze jest akcentem,
a na mapie to jest klawisz sekcji.
Będzie wtedy Caps Lockiem i co za tym idzie, będziemy mogli go używać jako
modyfikatora naszego screen leadera.
Navigacja ekranowa.
Sharkers, MapDiskA, TopDiskA.
TopDiskA, MapDiskA, Obszar roboczy,
Pulitys, TopDiskA, Magers.
No i to by było chyba na tyle, jeśli chodzi o Parallels Desktop.
No, aplikacja bez wątpienia przydatna dla tych szczególnie,
Niektórzy się z jakiegoś powodu nie mogą rozstać z Windowsem, bo używają po prostu tego systemu jednak mimo wszystko, doceniają to, jak działa Apple, jak działa Mac, ale jednak nie mają tam wszystkiego, całego oprogramowania.
Jakby coś, Michale, to Ty zjeżdżasz na prawo, nie będzie słuchaczy też?
To tylko Tobie. Tylko Tobie, bo tutaj jest akurat niestety ta grupa, do której kieruję dźwięk już po prostu jest trochę nadgryziona zębem czasu.
Natomiast wracając do podsumowania, to wydaje mi się, że właśnie przede wszystkim po to, jeżeli ktoś pracuje, pracuje na Windowsie,
potrzebuje dostępu do aplikacji Windowsowych albo na przykład pewne rzeczy jest mu jednak mimo wszystko wygodniej robić z poziomu Windowsa,
A docenia to, co daje Mac, docenia to, co daje ta integracja ekosystemu Apple,
to rzeczywiście, no ten Parallels może być aplikacją przydatną,
chociaż powiedzmy sobie szczerze, niezbyt tanią.
To jest jej chyba największa wada, zwłaszcza jeżeli chcemy być na bieżąco,
no bo co, 100 euro na rok za tę wersję podstawową,
ewentualnie, ile tam, 200 za wersję Pro?
Tak, ale wiesz co, tak sobie myślę, bo tak rozmawiałem ostatnio ze znajomymi na ten temat,
że jakbym chciał kupić komputer z Windowsem, porównywalny wyglądem i specyfikacją,
specyfikacją może nawet niekoniecznie, ale wyglądem, żywotnością baterii do MacBooka,
z Windowsem, to zapłaciłbym raczej za taki komputer więcej niż za MacBooka plus Parallelsa.
Wiadomo, że to potem się będzie skalowało z czasem, czyli np.
jeżeli wymienią komputer co sześć lat powiedzmy, no to już to przestanie być tak opłacalne.
Natomiast z drugiej strony
na macOS-a mamy mniej programów, owszem, ale moim subiektywnym zdaniem te programy
są wyższej jakości, więc jeżeli możemy sobie połączyć te dwa światy…
To czemu nie?
Wielokość programów na Windowsa i wysoka jakość programów na Maca, to myślę, że warto.
Tak, zdecydowanie warto, zwłaszcza jeżeli to nam wszystko działa, a tu, no jak pokazywałeś, to faktycznie wszystko, no nie ma problemów.
Nie ma problemów z stabilnością tego.
Są problemy z dostępnością, ale no to raz ustawicie, spędzicie kilka dni na tym.
Dokładnie, nie można o tym zapomnieć.
I można o tym zapomnieć, to nie jest program, który cały czas się przestawia, no chyba, że ktoś lubi się bawić.
Ale jak się lubicie bawić, to ogarniajcie sobie te różne sposoby na…
No VOCR przede wszystkim, to jest aplikacja, którą trzeba mieć, żeby z tego programu efektywnie korzystać.
Jeżeli chcemy coś tam pozmieniać, rzeczywiście wiedzieć, co robimy i mieć nad tym pełną kontrolę, to…
Mi się na szczęście udało z Windowsem rozstać poza grami i pracą, którą muszę wykodywać na Windowsie.
Ale i tak doceniam, że mam paralelca i będę go na pewno przedłużał.
No cóż, więc miejmy nadzieję, że dla tych wszystkich, którzy mają rosterki Windows czy Mac, to ta dzisiejsza nasza audycja pokazała, że te dwa światy można połączyć.
Jak bardzo by miłośnicy systemów Apple na to zębami nie zgrzytali, no ale słuchajcie, czasem się nie da inaczej.
Dokładnie, szczególnie jak ktoś pracuje na przykład, czy jako programista i musi na przykład pisać programy na Windows albo w robocie tego chcą, to nie masz wyjścia.
Ale wiesz, z drugiej strony też jeżeli masz jakiś swój zestaw aplikacji, zestaw narzędzi, z którymi od lat pracujesz, no to wymaganie od Ciebie tego, żeby przesiadając się na drugi system operacyjny,
Od razu to wszystko porzucić i szukać w tym momencie czegoś zupełnie nowego, no to jest jednak trochę pomyłka.
Z drugiej strony, mając na przykład dwa komputery i tak sobie myśląc, dobra, to będę robił jedno tu, drugie tu…
Nie, ja już z mojego doświadczenia wiem, że to już się nie sprawdzi. Ja wiem, że jeżeli kiedykolwiek jeszcze w przyszłości wejdę w ekosystem Apple,
Nie wiem, czy to zrobię, ale gdyby tak się stało, to właśnie byłby to jakiś Mac Mini najprawdopodobniej i po prostu na pewno Parallels będzie tą aplikacją, którą zainstaluję,
bo ja sobie w tym momencie, na tym etapie mojej pracy i moich wszelkiego rodzaju działań, ja sobie nie wyobrażam rozstania się z Windowsem.
Być może kiedyś to nastąpi, ale na pewno nie chcę robić tego jakimś drastycznym cięciem, bo za długo już w tym systemie siedzę i pracuję.
Ktoś by się mógł ze mnie śmiać, ale tak naprawdę jakby takim pierwszym ogniwem zapalnym do kopienia przeze mnie Parallelsa było to, że długo na Macu nie mogłem znaleźć godnego kandydata do bycia Fluent Searchem.
I odpalałem Parallelsa i przeszukiwałem dysk Fluent Searchem.
A widzisz…
Dosłownie, bo dla mnie ten program był tak ważny.
No teraz Raycast jest, czy Alfred, ale na początku nie znałem tych programów, więc tak.
Tak jest. Ale dobrze, że można to wszystko ze sobą połączyć i dobrze, że jest taka aplikacja jak Parallels Desktop.
No, ma swoją cenę, ale to już tak niestety bywa.
No dobrze, to w takim razie tyle podsumowując naszą dzisiejszą audycję.
Arkadiusz Świętnicki prezentował to narzędzie.
Dziękuję. Do usłyszenia.
Był to Tyflo Podcast.
Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.