Konferencja Zero Project

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
Minęła godzina 20, dziś 27 lutego roku 2024.
Paweł Masarczyk przy mikrofonie, no i nie sam, bo też dzisiaj ze mną w studiu
Michał Dziwisz, który głównie realizuje, ale myślę, że go usłyszymy
i to nie aż tak rzadko w tej audycji.
Postaram się, dobry wieczór.
Dobry wieczór. Dlaczego się dzisiaj tu zebraliśmy?
No bo chciałem wam opowiedzieć o dość ciekawym wydarzeniu, w którym było mi
dane w zeszłym tygodniu wziąć udział i które wyrwało mnie na trzy dni kompletnie
z wszelakiego kontaktu z rzeczywistością, więc też przez to nie byłem obecny w zeszłym
tygodniu w doprzeglądzie, ale uważam, że było warto, bo i znalazłem troszkę
informacji takich dla was, jak chodzi o różne ciekawe rozwiązania, które się
gdzieś tam kroją, gotują w kuchniach różnych krajów jak chodzi o sprzęt i oprogramowanie dla osób z dysfunkcją wzroku.
No ale też troszeczkę o tym jak sytuacja wygląda na świecie.
Takie różne ciekawosteczki, które mogą się wam spodobać, więc postanowiłem nie zaśmiecać tym tyflo przeglądu,
a zrobić o tym po prostu osobną audycję, w której streszczę pokrótce co ciekawego się wydarzyło, a cóż to za wydarzenie.
Wydarzenie to nazywa się Zero Project Conference i jest to taka międzynarodowa konferencja Zero od Zero Barriers, czyli Zero Barrier jeśli chodzi o dostępność dla osób z niepełnosprawnościami.
I jest to takie międzynarodowe wydarzenie, które odbywa się w Wiedniu już od sześciu chyba lat,
sześciu albo nawet siedmiu, bo chyba w 2017 była pierwsza edycja z tego co pamiętam.
Organizuje to taka fundacja, fundacja Essel Foundation od nazwiska założyciela Martina Essela.
I to jest taka fundacja, która tu w Austrii działa taką ścieżką troszkę filantropiczną,
filantropijną, stara się wyrównywać różne szanse dla grup niezareprezentowanych,
różne takie nierówności w kwestiach edukacji, zatrudnienia i tak dalej,
ale działa na całym świecie, zwłaszcza gdzieś tam ukierunkowuje swoje działania
na te kraje rozwijające się, kraje powszechnie zwanego trzeciego świata,
czyli gdzieś kontynent afrykański, wiele krajów Ameryki Łacińskiej,
gdzieś tam Azja, pewne obszary. No i Fundacja ta zajmuje się jakby wyszukiwaniem i promowaniem rozwiązań,
które ułatwiają te kwestie edukacji, zatrudnienia, które eliminują, tak jak nazwa wskazuje, te bariery.
Jest to ambitny cel i dość utopijnie to brzmi, ale żeby osiągnąć tych barier zero.
Udało mi się na tej konferencji być. Jestem tu na miejscu, więc daleko nie miałem i udało mi się pewne rzeczy też zarejestrować.
No i co mogę o samej konferencji powiedzieć. Ona odbywa się przez trzy dni w budynku Organizacji Narodów Zjednoczonych.
To jest jeden z takich dość znanych budynków Wiednia, bo tu w Wiedniu jest siedziba ONZ-u.
Ciekawostka jest taka, że sam budynek powstał za jakieś miliardy szylingów jeszcze,
bo to lata 70., kiedy on został wybudowany. Natomiast ONZ za to, że się tu za wynajem
tego budynku zapłacił wtedy, nie wiem czy to dalej się utrzymuje, taką historię słyszałem,
jednego Schillinga, czyli równowartość 70 eurocentów.
No i takie Wiedeń miał parcie, żeby mieć u siebie ONZ, że zgodził się na jakieś takie warunki.
No i budynek jest przeogromny, jest blisko stacji metra, natomiast można go też zwiedzać turystycznie.
Jest tak naprawdę takim kondominium połączonych wielu budynków w różnych kształtach.
Jeden budynek jest jakimś tam półokrągiem, drugi jest czymś tam cylindryczny, czy jakiś…
Ponoć istnieje model dotykowy tych budynków.
Szukaliśmy, nie znaleźliśmy, ale też nie szukaliśmy jakoś bardzo długo i wnikliwie,
więc może jeszcze kiedyś wrócę tam po prostu jako zwiedzający ten budynek turysta
i będzie mi to dane zobaczyć.
Na pewno są to wielkie przestrzenie, przeogromne, bo poruszanie się po nich,
zwłaszcza kiedy jeden wykład czy jedno wystąpienie odbywa się w jednym budynku, na jednym końcu całego kompleksu,
drugie gdzieś tam w ogóle dalej i trzeba wyjść z budynku, przejść w ogóle gdzie indziej.
Jest to wyzwanie, natomiast byli na miejscu wolontariusze i też bardzo pomocni inni uczestnicy,
którzy zawsze chętnie podprowadzili, pomogli, podpowiedzieli i wszystko było super.
W tym roku motywem przewodnim konferencji była edukacja włączająca
i rozwiązania ICT wspomagające tąże. No i jak to zwykle na tej konferencji bywa,
jak już wspomniałem, głównym punktem skupienia były kraje trzeciego świata.
Także wiele było zarówno wykładów i prelekcji na temat tego jak implementować różne programy pomocowe i wspierające w tychże krajach, ale z drugiej strony też na przykład były rozwiązania technologiczne, które z tych krajów się wywodzą.
Więc porozmawiać sobie z przedstawicielami startupu, na przykład, który się rozwija, może nie ma siedziby, ale się rozwija niezależnie gdzieś tam w Kenii, no nie zdarza się to codziennie.
Więc bardzo przyjemnie było podziwiać tych ludzi, jak rozwijają swoje pomysły i jak przede wszystkim starają się, żeby te sprzęty, które robią były w miarę tanie w sprzedaży.
Żeby to się dało sprzedać w miarę niskich cenach, no bo oni wiedzą, że tam w ich krajach ojczystych pieniądze się nie sypią z nieba,
więc żeby w ogóle dotrzeć do swojej grupy docelowej, no to trzeba zrobić tak, żeby te koszty były do przełknięcia dla konsumentów.
Ale w ogóle, Pawle, jeszcze tak wejdę Ci w słowo, ta cała konferencja Zero Project, to ona nie tylko w Austrii się odbywa, prawda?
Tam są jeszcze jakieś odnogi na Indie i na Amerykę Łacińską.
I to się dopiero rozwija. Nie wiem, czy Indie są po raz pierwszy u siebie, że organizują też swoją lokalną konferencję pod tym brandem.
Na pewno gdzieś na jesień ma w New Delhi i w Nowym Delhi się odbyć konferencja.
Natomiast po raz pierwszy na pewno Ameryka Łacińska i w Santiago de Chile, czyli w stolicy Chile, w maju ma konferencja się odbyć.
Ci którzy jadą to będą mogli podziwiać przepiękną pogodę, niesamowite widoki, no i Latynosów w akcji.
My tutaj byliśmy na tej globalnej odnodze w Austrii, mnóstwo ludzi, chyba z 1800 osób.
W ogóle co ciekawe i ponoć jest to praktyką teraz już na takich większych konferencjach, mi się to nawet podoba, tylko gdyby te rozwiązania były trochę bardziej dostępne, to bym się jeszcze bardziej cieszył, bo został stworzony taki mini portal, taki mini portal społecznościowy dla uczestników tego wydarzenia i była zarówno wersja webowa przez stronę konferencji, można było się zalogować, jak i dedykowana może nie samemu wydarzeniu, ale tego typu działaniom aplikacja mobilna.
I można było się w tej aplikacji czy na stronie zalogować naszymi danymi uczestnika konferencji i po pierwsze przejrzeć sobie oczywiście jakie będą prelekcje i powpisywać je sobie do swojego kalendarza, do swojej agendy, ale też przejrzeć całą listę wszystkich uczestników, wszystkich osób, które się zarejestrowały, no nie tylko żeby coś wygłość, ale żeby po prostu tam być.
No i jak się zobaczyło jakąś znajomą twarz, albo kogoś z kim jest nam zawodowo po drodze, no to można było sobie z poziomu aplikacji albo strony wysłać tej osobie wiadomość, albo wręcz nawet umówić spotkanie.
I wtedy blokowaliśmy sobie w obie strony tą godzinkę, czy ileś tam czasu dla siebie w tej aplikacji.
Więc też skorzystałem skwapliwie z tej możliwości i dzięki temu na przykład spotkałem Jakoba Rossina, o którym czasem tu wspominamy, bo on jest człowiekiem wielu talentów i wielu ról.
Znany jest jako ci, którzy obserwowali, którzy kiedyś używali Klango, będą pamiętać z Klango.
Ci, którzy obserwują Twittera, na pewno też nazwisko lub Mastodona, na pewno też nazwisko się gdzieś tam przewinęło, jakiś jego post.
Natomiast on aktualnie jest prezesem Estońskiego Związku Niewidomych.
Od niedawna też członkiem Zarządu Europejskiego, Związku Europejskiej Unii Niewidomych.
On też jest członkiem tej grupy roboczej, która zajmuje się dostępnością terminali.
I ogólnie jest to bardzo zorientowany człowiek, jeżeli chodzi o technologię.
Ma swoją firmę, która w Estonii też zajmuje się dostępnością cyfrową.
Więc niesamowicie zajęty i zapracowany człowiek, ale troszkę czasu znalazł i się spotkaliśmy.
Zresztą do Estonii jeszcze wrócimy. Była tam też ekipa i w ogóle to jest chyba ciekawe,
bo o ile się nie mylę, jak chodzi o spektrum mediów poświęconych typowo osobom
z dysfunkcją wzroku, no ja nie byłem oficjalnie jakby z Tyflopodcastu mianowany,
tylko w troszkę innym charakterze oficjalnie, ale też skorzystałem z okazji, że tam jestem
i jako poniekąd nieoficjalnie Tyflopodcast też tam parę nagrań zrobiłem,
które też zaprezentuję, więc jeżeli tak to chcemy ująć, no to byliśmy jedną z dwóch
na świecie redakcji medialnych, które miały swoich korespondentów.
Także, no, udało się.
A kto był jeszcze?
Double Tap Canada, Accessible Media, czyli jeżeli ktoś słucha Double Tapa,
Steven Scott, Sean Preece, Mark Aflalo, mogłem się przywitać, udało się.
Także przez chwileczkę czasu znaleźli między jednym wywiadem, a drugim.
Nie było tego czasu za wiele, ale byli i można było z nimi chwileczkę
porozmawiać. Zapytali, jak mi się Lumen podobał.
o czym jest Lumen, już troszeczkę mówiłem w Tyflo-przeglądzie, jednym z niedawno,
a jeszcze posłuchamy dzisiaj, czym Lumen jest.
No i przez trzy dni, przez wiele tak naprawdę godzin były przeróżne,
przeróżne wystąpienia, od takich właśnie typowo o edukacji,
gdzie różne kraje opowiadały o swoich praktykach, przez nawet takie,
Jak to nazwać, takie sesje prezentacyjne, gdzie przedstawiały się startupy, które chcą w dziedzinie jakby włączenia osób z niepełnosprawnością coś osiągnąć przez technologię i szukają one inwestorów.
I można było na przykład zahaczyć się tutaj w Austrii, albo gdzieś indziej, jak ktoś inny nas podpatrzył, no i sobie znaleźć inwestora, który wspomoże nasze działania i nasz produkt, czy nasz tak zwany pitch startupowy.
Ale były też takie typowo wyjaśniające pewne kwestie prawne, było troszkę takich spotkań,
które zajmowały się kwestiami unijnymi, europejskimi w zakresie prawodawstwa i tutaj tych ustaw,
które nas czekają, czyli ustawy o dostępności, europejskie ustawy o dostępności,
ustawa o dostępności usług i aplikacji użytku publicznego i tak dalej.
Było też spotkanie z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Praktyków Dostępności,
Także takich dużo branżowych też wydarzeń jak najbardziej się odbyło.
No i oczywiście ciężko być na wszystkim.
Człowiek by chciał i to nie ukrywam.
To jest jedno z takich miejsc, z takich wydarzeń,
gdzie naprawdę warto sobie posiedzieć i zajrzeć, gdzie tylko się da tak naprawdę,
a nie da się wszędzie, bo wiele sesji odbywa się w tym samym czasie,
nakładają się na siebie, no i gdzieś tam później się okazuje,
że kurcze, tu jeszcze chciałem być, a tu jeszcze chciałem być.
Fajnie to było podzielone swoją drogą, bo były trzy takie główne sale plenarne,
gdzie odbywały się takie dłuższe wystąpienia od 40 minut do powiedzmy godziny,
do półtorej godziny nawet. I tak zwane dyskusje przy ognisku,
fireside chat, gdzie były takie krótkie wystąpionka, powiedziałbym nawet,
po 20 minut, gdzie po prostu przychodziły jakieś dwie osoby i moderowały
jakąś dyskusję przez 20 minut. Tam nawet nie było specjalnie czasu na jakieś pytania,
bo wydarzenie było zarówno na żywo, jakby na miejscu, tam w budynku ONZ, jak i online,
więc można było się zarejestrować.
Jak rozumiem to ognisko to takie raczej w przenośni, tak? Nikt tam nic nie rozpalał.
Nie, może oprócz atmosfery, ale bo było trochę takich osób bardzo żywiołowych,
ale nie, nie, nie, jak najbardziej wszystko było w przenośni.
Ognisko, w sensie jako, wiesz, miejsce, gdzie ludzie się zbierają,
to jest jedna z takich ulubionych ostatnio korporacyjnych metafor,
że na przykład jako zespół zbieramy się przy ognisku
i omawiamy jakieś tam bieżące sprawy, coś tam,
albo powołujemy ognisko, żeby sobie wyjaśnić kwestię XYZ.
To chyba chodzi o to ognisko w rozumieniu…
Że taki jakiś krąg jakby po prostu sobie tworzymy
i po prostu tak, i sobie tam dyskutujemy, okej.
No i tam można było się dosiąć, bo to było w ogóle na zewnątrz, pośród to ognisko, pośród w ogóle przeróżnych stoisk, ludzi krążących tu i tam, więc tak naprawdę czasem było ciężko tych mówców usłyszeć,
więc się siedziało po prostu na krzesełkach tam na zewnątrz i się przysłuchiwało.
No i co mogę powiedzieć o tym, w czym sam uczestniczyłem.
To może zacznijmy od jakiegoś nagrania, bo zaraz po przybyciu do budynku ONZ, jeszcze się dobrze nie zaczęła konferencja, jeszcze nie zostaliśmy przywitani,
A tu już się rozstawiały stoiska i już zahaczyłem firmę DotLumen z Rumunii, firma, która produkuje headset, taki rodzaj kasku bez tej przyłbicy na głowę, taki kask zakładany wokół głowy, zestaw kamer, który ma nam pomóc w przemieszczaniu się.
To Michale, jeżeli możemy prosić o Lumen, to prosimy o Lumen.
Więc jestem na stoisku firmy Lumen z Rumunii, inteligentne okulary dla niewidomych, przetestujmy, cóż to za ustrojstwo.
Yes, I’m ready.
Więc mam przed sobą, I will be talking a little bit of Polish as well, if you don’t mind.
It’s no problem.
W moje ręce mam takie okulary, dość ciężkie urządzenie, wygląda troszkę, ma z przodu i z tyłu, jakby, jest to taki okrąg, żeby założyć na głowę, tak?
I wewnątrz, no jest to wyściułane takim jak kask rowerowy, takimi materiałowymi, grubymi gąbeczkami.
Z tyłu jest…
Jest taki system chłodzenia jakby, no, bucha z niego tu ciepłe powietrze, więc jakiś procesor.
To jest procesor w środku?
Tak, to jest procesor i baterie.
Wszystko w tej skrzyni?
Tak, w tej skrzyni.
I usb?
Tak, to jest bardzo ważne, żeby zrozumieć cały system.
Co to za klawisz?
Zobaczysz, możesz zmienić…
A, na głowę.
Możesz zmienić objętość na głowie.
Tak, mhm.
I z przodu na czole mamy takie paseczki, które będą wibrować.
Trochę jak w tym pasie nawigacyjnym.
Yeah.
Mhm.
Okej, cool.
And in the front we have the screen?
A, drugi wiatraczek z przodu.
Yeah, sześć kamer.
Mhm.
jeden tutaj, trzy kamery
a są ukryte, za oknem
tak, za oknem, nie możemy ich dotknąć
i jeden na dole, bo musimy zobaczyć co się dzieje
przed twoimi nogami
dobra, masz jakieś pytania?
myślę, że jestem w porządku, więc możemy to włączyć, prawda?
tak, chcielibyśmy…
ja pomogę ci z kamerą
Tak, proszę, potrzebujesz go?
Nie, nie myślę, że go potrzebuję.
Daj mi pomóc.
Ok, zakładam urządzenie na głowę.
Dopasowana nam już teraz szerokość
tej taśmy okalającej głowę.
Tak?
Tak.
Więc robimy bardzo małą część tego tutorialu,
tylko żeby mieć wrażenie o wibracjach haptycznych
i co musisz zrobić, a potem idziemy tu trochę
więc pozwól mi przejść przez menu
tu masz trzy buty
i idę do menu tutorialu
przepraszam
teraz zaczynamy tutorial Haptic
żeby zrozumieć co się dzieje
I jest. Czyli zaczniemy.
OK.
I jest. I will.
Czyli wchodzimy w samouczek dotyczący tych wibracyjnych
modułów.
Jest to jedna z dwóch metod
interakcji z użytkownikiem.
Na czule jest dziewięć modułów,
które będą wibrować, aby nas prowadzić.
Spróbujmy je zidentyfikować.
Po lewej.
I tu po lewej czuję wibracje.
Teraz po prawej.
Po środku.
O, czuję, czuję.
I teraz będą przechodzić jeden po drugim.
I przechodzi teraz przez wszystkie.
I czuję to rzeczywiście na czole tak przechodzi.
Na czole to czoło jest szerokie, tak, że mamy dość fajne spektrum tej wibracji.
Yes, I did.
Aha, no i jeżeli nie poczułem wibracji wszędzie, to trzeba byłoby zreagrować troszkę szerokość tego kasku.
Tak, możemy kontynuować.
To była pierwsza część?
Tak?
Mówiłeś mi, że czułeś hepatizm.
Tak, czułem.
Dobrze.
A teraz, w drugim częście, obrócamy głowę.
Nie musisz się obrócić, tylko obrócić głowę.
Obrócę głowę.
Tak samo.
Wejdę w tutorial i…
Tak.
Obrócenie głowy, czyli obracanie głową.
Kolejny samouczyk.
OK.
Nauczymy się tutaj
to obracać się w stronę wibracji.
Naszym celem jest obracać głową tak, żeby mieć cały czas wibracje pośrodku.
No więc stoimy i robimy.
I żeby pokontynuować naciskamy dowolny przycisk.
OK, I’m ready.
Which button to press?
Any button is where?
I teraz zaczną wibrować motorki.
I trzeba pamiętać, żeby głowę obracać tam, żeby czuć wibracje pośrodku.
O, teraz czuję. Udało się. Pani potwierdziła.
Teraz będzie inny cel. Spróbujmy. O, z prawej i znowu trzeba się obrócić na środek.
No, to nie jest środek? Jest, teraz jest środek.
O, i znowu inny. Teraz pulsująca wibracja z lewej.
Musisz odkręcać i odkręcać i odkręcać.
Tak, tak, tak.
I udało się, tak.
I tego używa się do nawigacji i żeby
żebyśmy byli bezpieczni od różnych zagrożeń
czegoś w tym rodzaju.
No i to jest koniec tego samoluczka. OK?
OK, idealnie.
Zrozumiałeś? Tak.
Jakieś pytania?
Do tej pory jest świetnie, do tej pory nie ma pytań.
OK, więc następny krok
żeby nawigować
Musimy poznać wysokość ciała, na ile my jesteśmy wysokimi osobami, żeby było wiadomo jak nam skalkulować to nasze pole identyfikacji.
więc znowu wejdę do menu
ok, wchodzimy do menu
wejdę do opcji
do tego wchodzimy do opcji
opcja, tak
tak, myślę, że tak
teraz zaproszę Cię, abyś opuścił ręce
ja muszę opuścić ręce, bo to jest ważne dla penetracji
tylko kilka sekund
żebyś zrozumiał
żeby system wiedział, że masz samolot
ok
I to będzie teraz kompilować wasze wysokości
74? Myślałem, że byłem wyższy
Trochę w środku system kompiluje wysokość headseta
i dodaje konstantną wysokość
żeby dostać wasze wysokości
i potem jest jakaś stała
ok, ok
ok, ok
ok, będziemy nawigować
ok, będziemy nawigować
ok, czyli w czasie nawigacji
muszę niestety mieć na dole ręce
więc potem wam troszkę opiszę co się będzie działo
a, ok
To jest ważne tutaj na kamerach
a nie na tej stronie
ponieważ patrzymy pookoło
Tak, to jest dobrze
Myślę, że tak
Zobaczmy
Prowadź mnie
Co teraz oznacza wibracja?
Jeśli jest w centrum
Możesz przejść na przód
Co to znaczy arrow?
Narrow
Narrow
Bo jestem tu na lewej stronie
A, ok, powiedziała mi, że jest wąsko tam, gdzie skierowałem
O, leci!
Jeśli wielu ludzi chodzi przed Tobą
może być okazja, że system leci
bo to kalkuluje
A, czyli jak czuję takie skaczące wibracje po lewej, po prawej.
Co chwilę to jest dużo ludzi, to ja tak trochę czuję jakby małe ludziki skakały przede mną.
Takie te wibracje, takie hop, hop, hop, hop.
Eee…
Yeah, ok.
Now you have put your phone in front of the camera.
Aaa, ok, so that’s why.
And then you hear the beep beep.
Yeah.
That means that the cameras are not seeing the environment.
Aaa, ok, czyli zasłoniłem telefonem kamerę i dlatego mnie wyłączy.
Mhm, mhm.
That was the emergency notification, the light moved stopped.
Ok.
ponieważ nie mogłoby się nic więcej zrobić.
W porządku.
Zatrzymajmy to znowu.
Przepraszam.
Włączyłeś telefon.
Tak, tak, tak.
Jaki by był ceny tego produktu w końcu?
Zastanawiasz się już o coś?
Tak, planujemy sprzedać za 5 tysięcy euro.
To jest coś, na co spodziewaliśmy się
pod względem możliwości poświęceń technologicznych.
To jest coś, co jest pokryte w Rumunii.
To było 5 tysięcy euro jako składniki.
Do ostatniego roku.
Teraz nawet spodziewaliśmy się, że to będzie 8 tysięcy.
To jest poziom, który spodziewaliśmy się.
Okej, więc 5 tysięcy.
Czyli 5000 euro to byłaby cena wykalkulowana na bazie tego co zasadniczo można dostać
jak chodzi o dofinansowania. Taka jest wysokość dofinansowań w Rumunii.
W Rumunii dofinansowania są wydawane w formie voucherów.
No i tak tutaj deweloperom wyszło jeśli chodzi o szacowanie kosztów.
Więc będzie wbudowany GPS, możliwość udostępniania z map Google
albo innych aplikacji, map Apple. Własna implementacja zakrętu po zakręcie.
Na jakiejś delikatnej bazie OpenStreetMap i innych źródeł danych.
No i ta wibracja, którą tu teraz czuliśmy, kiedy wymijaliśmy ludzi, będzie inteligentnie zintegrowana z tą nawigacją zewnętrzną, czyli jeżeli wyczujemy, że coś mamy obrócić, to nie ma znaczenia, czy to jest GPS-owa instrukcja, obróci się w lewo, czy mamy wymienić samochód.
No i po prostu w tym momencie mamy wymienić, czy mamy skręcić, no i tyle. Tak to ma wyglądać. To będzie jakaś kalkulacja za pomocą sztucznej inteligencji, dlatego ten urządzenie jest takie duże.
Pytałem o wielkość tego urządzenia, bo jest ono dość duże i dość ciężkie i pytałem czy mieli taki feedback od użytkowników niewidomych, że troszkę to się wyróżnia gdzieś tam w miejscach publicznych.
No i otrzymałem odpowiedź, że rozważano inną opcję, opcję pasa, czyli coś co już znamy jako fill space na V-belt na przykład, co jest bardziej dyskretne, bo gdzieś można schować pod ubraniem.
Natomiast większość użytkowników, którzy testowali rzekomo stwierdzili, że taka konstrukcja jaka jest teraz jest okej.
Nie wyróżnia się to za bardzo od obecnych już headsetów do rzeczywistości rozszerzonej i wirtualnej,
a tych na ulicach jest coraz więcej, więc nie ma się czym obawiać.
Thank you very much for this presentation.
Thank you so much.
Thank you.
Tak, to było urządzenie firmy DotLumen nazywające się Lumen, czyli headset do nawigacji.
No, urządzenie drogie, to nie jest akurat przykład tego, co będzie przystępne za małą ilość pieniędzy.
Aczkolwiek tak rozmawiając z twórcami rozwiązania, wiem, że rozważane są różne warianty i zastanawiam się jakby to można jeszcze zrobić, żeby dać to w ręce jeszcze większej ilości ludzi.
Urządzenie wymaga troszkę treningu z tego co słyszę, z tego co my też słyszeliśmy, bo ja testując to urządzenie nie byłem do końca pewien.
Fakt, testowałem je przez pierwsze 30 sekund, może minutkę, twórcy byli zachwyceni tym, jak szybko załapałem zasadę działania i tak dalej.
Natomiast ja nie byłem do końca pewien i taki przekonany, że wiem jak interpretować sygnały z tego urządzenia, bo te wibracje przychodziły nagle z różnych kierunków i dla mnie na przykład szczególną trudnością była zmiana kierunku.
Czyli powiedzmy idę sobie w jedną stronę, no dobrze, okej, on próbuje mnie utrzymać na tej mojej linii prostej.
Notabene tam w tym budynku zainstalowane były linie prowadzące tymczasowe w formie
takich jakby dywaników, to nie były takie wyryte powiedzmy, czy takie wyboiste położone
linie na podłodze, jakie znamy na przykład z dworców, tylko takie tymczasowe, tylko na czas
tego wydarzenia. I to był taki dywan, czyli inna faktura od podłogi. Ja starałem się
trzymać właśnie tego dywanu i iść wzdłuż tej linii. Natomiast jak to bywa nawet na takich
konferencjach, ludzie, którzy niekoniecznie muszą z tego korzystać sobie lubią stanąć na
na takim dywaniku, no i potem trzeba ich wymijać.
Więc tutaj mi to się jakoś nawet udawało.
Natomiast jak sobie wyobrażę, że do tego jeszcze ma dojść
wibracja, znaczy do tego jeszcze mają dojść dane z GPS,
no to się na przykład poważnie zastanawiam nad tym,
bo ten system będzie mi na raz pokazywał jakby
ja mam się nie przejmować skąd pochodzi wibracja, czy wibracja jest spowodowana
danymi z GPS, że trzeba zakręcić, czy tym, że mamy do wymienienia jakiegoś człowieka.
A ja mam po prostu bez weryfikacji wierzyć i ufać temu urządzeniu, że to co mi podwibrowuje jest słuszne, dobre i że tak należy postępować i tak należy iść.
Więc nie wiem, troszkę byłem tutaj sceptycznie nastawiony, bo po raz kolejny urządzenie za duże pieniądze, które potencjalnie coś dobrego może robić.
Z tego co też wiem, to też za testowanie tego odpowiedzialne są osoby, które raczej wiedzą co robią i raczej znają nasz rynek i nie są to osoby z przypadku, więc mają tam jakieś dobre poradnictwo jak chodzi o to jak to urządzenie konstruować dalej.
Natomiast to właśnie ja po tej krótkiej prezentacji nie byłem do końca pewien, co tak naprawdę mnie gdzieś tam dalej jakby czeka i czy byłbym w stanie przejść samodzielnie jakąś trasę za pomocą tego urządzenia.
Możecie się z nami kontaktować i reagować żywo na to, o czym tutaj dziś opowiadam.
663-883-600 to nasz numer telefonu, zarówno klasycznego, jak i jak ktoś by chciał, to i Facetime’a, i Whatsapp’a.
Tam też możecie na Whatsappie się nam nagrywać, a pisać możecie na kontakt.tyflopodcast.net
lub w komentarzach pod naszymi transmisjami na Facebooku i YouTubie.
Pierwsza sesja, w której uczestniczyłem była sesją dotyczącą innowacji, jakie mogą przynieść, innowacji technologicznych, jakie mogą nastąpić w życiu osób z niepełnosprawnościami, no i tam prezentowało się znowu kilka rozwiązań.
Takim rozwiązaniem typowym dla nas, które my już zresztą znamy, była klawiatura braillowska Hable z Holandii.
Ich urządzenie Hable One było już kilkukrotnie bohaterem, przynajmniej z opowieści, takim tytułem przeglądu mówiliśmy o klawiaturze braillowskiej,
kieszonkowej, połączonej na bluetooth ze smartfonem, która pozwala na nawigację po tym urządzeniu oraz pisanie tekstów dowolnych.
Teraz ma się ukazać, gdzieś już się powoli o tym mówi, HABLE 2 i w tym celu był jakiś wywiad nawet przeprowadzony przez ekipę Double Tap Canada z twórcami rozwiązania i tu też za wiele się nie dowiedzieliśmy.
Wiemy, że pracują nad łączeniem kilkoma urządzeniami naraz, wiemy, że tam jakieś eksperymenty w stronę mikrofonu, głośnika,
żeby urządzenie też nam mogło służyć do dyktowania głosem tekstów
albo do wywoływania Siri.
Wiemy też, że coś jest rozważane w kwestii tego,
co dalej w tym urządzeniu ma być, czyli jak ono ma przyjąć formę,
czy może pójść w jakieś mini kuwerty,
że mała klawiaturka, kuwerty z jakimś głośnikiem, mikrofonem
i sterowaniem smartfonem.
Nie wiem, czym by się to do końca różniło
od tradycyjnych klawiatur takich bluetooth,
ale na pewno byłoby to bardziej przyjazne osobom, które Briana nie znają.
Też firma próbuje troszeczkę zmienić taktykę i pominąć cały łańcuch dystrybutorów narodowych
i próbuje po prostu wejść na Amazona ze swoim produktem.
No i w Stanach aktualnie za 200 dolarów można urządzenie na Amazonie kupić.
Jest też rozpracowywany jakiś plan dla Kanady, nie wiem jak tam Europa,
natomiast tak się prezentował Hebel. Hebel też oprócz tego, że oczywiście tworzy swój produkt i tworzy swoją klawiaturę,
no to też chciałoby przez to, że próbują tworzyć takie proste urządzenie, które nie jest trudne w konstrukcji i tak dalej,
to chcieliby też coś zadziałać właśnie w krajach na przykład afrykańskich.
i tam no marzą im się jakieś szkolenia i tu w ogóle tych paneli dotyczących edukacji i w ogóle uczenia nowych umiejętności osób niewidomych z tamtych krajów,
no to było troszkę więcej i tu można było sobie troszeczkę zdobyć takiego poglądu na to jak trudno tak naprawdę tam jest,
że to, że my mamy smartfony, jakiekolwiek, no niejednokrotnie fantastyczne,
iPhone’y, gdzieś tam nowsze modele dofinansowania, to jest niesamowity przywilej.
No bo się okazuje, że w takich krajach afrykańskich nie ma nawet systemów,
bo może i uzyskanie smartfona, to jakiegokolwiek, to nie byłby nawet problem,
ale nie ma specjalnie, zwłaszcza, że to są tak odległe od siebie z uwagi na brak
infrastruktury, gdzieś tam wioseczki i mniejsze miasta, no to nie jest równo
rozdystrybuowane szkolenie i rozprzestrzenianie tych umiejętności,
uczenie tych osób niewidomych. Więc wiele z tych inicjatyw skupia się na tym,
żeby po pierwsze zorganizować im jakieś smartfony, ale żeby też ich nauczyć,
że wy za pomocą tego możecie skanować sobie jakieś tam produkty, czytać teksty
OCRM, prosić o pomoc przez Be My Eyes, jakąś tam nawigację GPS prowadzić,
czy co, takie rzeczy typowe dla osób niewidomych,
które, którym my się uczymy, no niektórzy z nas na szkoleniach,
ale wielu z nas po jakichś grupkach tak naprawdę w internecie,
gdzieś na Facebooku, na Whatsappie, przez na przykład podcasty również.
No to też…
Ja tak sobie, Pawle, myślę, że też jest problem generalnie
ze świadomością, a właściwie może być problem ze świadomością,
bo jak sobie jest w takiej niewielkiej afrykańskiej wiosce
jeden niewidomy, z którym nie bardzo w sumie wiadomo, co zrobić,
i co on może i jakie on ma w ogóle możliwości, bo nikt na ten temat nic nie wie.
Oczywiście wiadomo, że jakaś tam technologia jest, pewnie już komputery się pojawiają, pojawiają się jakieś tam…
Bardziej nawet smartfony, wiesz, bo smartfony są tańsze.
No tak.
Mniejsze i dużo łatwiej do nich się dostać i ja o tym kiedyś już czytałem, ale teraz mi to ponownie uświadomiono.
Afryka, kontynent afrykański, stoi mikropłatnościami wysyłanymi sprzętem przez telefon.
Tam głównym elementem podnosi się blik.
Przez to, że gotówki jest mało, o gotówkę ciężko.
Dużo łatwiej przyjmuje się tam pieniądz wirtualny,
pieniądz cyfrowy.
I to się też przekłada na jakieś inwestycje
w różne kwestie, krypto i tak dalej
z tego, co kiedyś czytałem.
To tam za wszystko, za czynsz za mieszkanie,
za rachunek za prąd, nawet,
to już ja też doczytywałem kiedyś,
Za kozę, jeżeli ktoś uprawia jakąś agrokulturę i żyje takim rolniczym trybem życia i gdzieś tam dalej sobie samodzielnie wytwarza jedzenie, samodzielnie hoduje, zakup kozy targiem obwoźnym również da się zorganizować przez aplikację odpowiednią.
Także tam naprawdę te aplikacje są do wielu rzeczy używane, natomiast nie ma tej dystrybucji tych umiejętności wśród osób z dysfunkcją wzroku.
Z osobami z dysfunkcją wzroku tam wiadomo co zrobić, tam rękodzieło po prostu, czyli jakieś plecenie koszyków, jakieś wytwarzanie prostych przedmiotów.
To się robi, ale żeby im np. dać wykształcenie, żeby oni np. poszli na jakąś uczelnię i rozwijali pełnię swoich umiejętności, jeżeli takie posiadają, jest ciężko i dużo jest właśnie takich programów.
Czyli tak powiedzmy, nasza mentalność sprzed 40 lat.
Powiedzmy, plus jeszcze pogłębiona przez to, że tam nie ma tej globalizacji takiej, tak globalizacja się tak nie zakorzeniła, żeby ci ludzie mieli dostęp do jakichś informacji.
No wiesz, u nas też tego nie było właśnie, dlatego o tym mówię.
Okej, ja pomyślałem troszkę o jakichkolwiek mediach, pewnie tam też jakieś radio, telewizja, coś tam.
Ciężko sądować, ciężko sądować.
No i wiem, że Hejbul jest jedną z tych firm, która chciałaby tam rozpocząć jakąś
działalność w kwestii uczenia i zwiększenia tej świadomości, co może dać nam smartfon.
Co jeszcze było? Była aplikacja do
transkrybowania rozmów telefonicznych w czasie rzeczywistym.
Ponoć jest też dostępna dla czytników ekranu.
No nie miałem okazji jeszcze przetestować, ale takowa istnieje.
Była firma z Belgii, która produkuje
protezy różnych części ciała drugarką 3D.
I tu ponoć oni już uzyskali wymagane jakieś tam certyfikacje medyczne.
I właśnie ich celem jest też
eksport tych produktów czy drukowanie ich lokalnie właśnie w krajach afrykańskich.
To się nawet nazywało jakoś Ugandi, Ugadi Prosthetics, taka belgijska firma.
Tak, no i to zapamiętałem z tamtego wystąpienia.
Tak jak już wspomniałem, dużo było właśnie takich gdzieś inicjatyw skupionych na tych krajach.
Wiem też o Indiach, była taka brytyjska organizacja Sight Savers,
która założyła swoją odnogę w Indiach i tam też właśnie załatwić smartfona i nauczyć go obsługiwać.
Z Birmy były nawet osoby, które opowiadały trochę jak to u nich wygląda, że w ogóle trzeba było zacząć od tego,
żeby stworzyć syntezę mowy dla języka birmańskiego. I tam pomogła ta wietnamska taka fundacja,
czy stowarzyszenie Sao Mai, my o nich mówiliśmy już kilkakrotnie, bo oni stworzyli na przykład
np. darmowe oprogramowanie do drukowania brajla czy do konwersji, przepraszam nawet, tekstów na brajla,
oprogramowanie do czytania nut na smartfonie, jakieś inne jeszcze tam dla siebie wewnętrzne aplikacje lokalne,
no i oni też byli współtwórcami birmańskiej syntezy mowy.
I znowu, smartfon, nauczyć umiejętności cyfrowych i pokazać tą niezależność osobisty z funkcją wzroku,
Ponoć już zaczynają się tam pojawiać pierwsze osoby, które się kształcą na konkretne zawody takie typu nauczyciel, zaczynają studiować jakieś kierunki związane np. z muzyką itd.
Także coś się zaczyna też i w tych krajach dziać i to jest myślę super wiadomość.
Udało mi się też trafić właśnie na jedno z takich spotkań sieciujących, gdzie można było poznać różne startupy i gdzie można było inwestorów zaczepić.
I tam się na przykład dowiedziałem, że jedna z organizacji w Austrii wspierająca osoby niewidome założyła swoją firmę,
która to firma zajmuje się właśnie taką pomocą różnym startupom, które się skupiają na potrzebach osób z niepełnosprawnościami,
zahaczyć się w Unii przez Austrię, że oni jakoś tam, może to nawet nie jest kwestia jakiejś inwestycji do końca,
ale takiego podpięcia się pod ich parasol, pod ich kuratele i dzięki temu, że oni są pod skrzydłami czegoś w Austrii,
oni mogą się rozwijać na Unię Europejską.
Także tego typu działalność tutaj jest uskuteczniana.
No i wiele tych startupów się przedstawiło, był oczywiście Lumen, o którym już mówiliśmy, z Indii był również Kibo, czyli Trestle Labs.
To są twórcy takiej aplikacji na, teraz już chyba iPhone’a i Android’a, ja pamiętam, że oni zaczynali od czegoś na Android’a i to była aplikacja do czytania książek.
I aktualnie to jest taki cały pakiet, zarówno jest to czytanie książek, jak i pozyskiwanie materiałów z jakiejś biblioteki, jak i też skanowanie materiałów i przekształcanie materiałów tekstowych w wersję cyfrową dostępną.
Czy oni tam stosują jakiś AI, teraz nie pamiętam, ale wiem, że bardzo inwestują w rozwój tej aplikacji, bo kiedyś używałem tej aplikacji na Androidzie, jak ona się jeszcze jakoś tam inaczej nazywała, i przychodzą do mnie ich newslettery.
No i oni chcą teraz też wyruszyć w Europę.
Był też Userway, czyli twórcy jednej z nakładek dostępnościowych i tu muszę przyznać, że, co było dość łatwe do przewidzenia, byłem dość mocno zawiedziony,
bo podczas gdy wszystkie filmy, które widziałem, prezentowały się w ten sposób, że ich do tego co robią zmotywowało doświadczenie obcowania z osobą z niepełnosprawnością.
albo mieli kogoś w rodzinie, albo kogoś poznali, albo tam w toku jakichś innych działań zawodowych trafili na osoby niewidome, czy z innymi niepełnosprawnościami.
A tutaj pani z User Way weszła sobie na scenę i zaczęła od takiego już wyćwiczonego korporacyjnego.
Europejska ustawa o dostępności już w czerwcu 2025. Czy jesteś gotowy?
na firmy, na przedsiębiorców, którzy nie spełnią, czekają potężne kary finansowe i odpowiedzialność, nawet nie wiem, czy nie jakaś tam kryminalna, coś tam.
Nie ma to jak zachęcić do bycia dostępnym przez zastraszanie.
Tak, tak, że ich narzędzie AI naprawi twoją dostępność i twój kod. I mi to, bardzo mi to jakoś złamało serce, że na konferencji, gdzie, że tak powiem,
Taka atmosfera jest raczej przyjazna, otwarta, gdzie szukamy rozwiązań, gdzie mówimy o autentycznych problemach, bo to też nie jest tak, żeby do tych osób to trafiło, że my sobie nagle jakąś dostępność wymyśliliśmy z powietrza i ona nikomu nie służy, tylko prawodawcom europejskim, którzy prawdopodobnie nic nie robią, tylko siedzą, wymyślają kolejne ustawy, żeby ludziom życie utrudnić.
Tylko tam były autentyczne historie i jeżeli jest trzydniowa konferencja, podczas której nie mówi się o niczym innym, tylko o włączaniu osób z niepełnosprawnościami,
no to nie trzeba być geniuszem, żeby wykoncypować, że temat jest dużo bardziej skomplikowany niż tylko jakieś jedno kolejne prawo, które utrudnia życie przedsiębiorcy
i machnięcie kilku zmian w kodzie, żeby było zgodne z wytycznymi.
I to jest bardzo ciekawe, że akurat przedstawicielka firmy poszła w taką taktykę reklamową, bo niedawno odbył się wywiad, był publikowany wywiad na łamach podcastu Jonathana Mosena Living Blindfully z chyba prezesem tej firmy.
I tam pan był jak najbardziej otwarty, że oni współpracują z osobami z dysfunkcją wzroku i z niepełnosprawnościami, że tam poniekąd też ludzie jakby ręcznie dokonują audytów, że to nie jest wszystko tylko i wyłącznie, że u nich można zamówić też usługi audytowe, że oni nie są tacy źli jak się ich często maluje.
i ciekawe, że akurat na tym wydarzeniu postanowiono pójść w tak agresywną i tak wyłączającą nas w ogóle z tej dyskusji retorykę.
Tutaj warto też zaznaczyć, że konferencja odbyła się w cieniu pewnej kontrowersji, bo na jakieś kilka tygodni przed rozpoczęciem został opublikowany program
i okazało się, że został jako jeden z paneli zaproponowany panel dyskusji z twórcami nakładek dostępności.
No właśnie, z twórcami. Miała być dyskusja o szansach i zagrożeniach nakładek,
natomiast jako paneliści zaproszeni byli głównie ludzie z tej jednej strony,
czyli przedstawiciele firm od nakładek. No i podniósł się niemały rywetes w społeczności.
Oczywiście osoby za to odpowiedzialne stłono przepraszały i obiecywały poprawę.
panel został skreślony, natomiast to niesmak pozostał i pokazuje to pewien trend. Trend, który jest nieco przerażający, że twórcy takich rozwiązań, którzy dysponują przepotężnymi budżetami,
zarówno na marketing, jak i na prawników, jak i na tak zwany outreach, czyli szukanie sobie zasięgu w różnych organizacjach, powoli przebijają się gdzieś do tego spektrum dostępności,
czyli co ciekawsze, w cudzysłowie, są przez te kręgi wysłuchiwane i akceptowane i przyjmowane jako partnerzy w dyskusji, przy tym jednym stole razem z nami.
I gdzieś takie powstaje wśród takich już zatwardziałych aktywistów w dziedzinie dostępności przekonanie, że dostępność cyfrowa jest już coraz mniej dyskusją i opowieścią o naszych potrzebach,
o potrzebach użytkowników z niepełnosprawnościami, a coraz bardziej zaczynają tam przemawiać pieniądze i kodeksje i układy.
Niestety, no bo niestety to tak zawsze jest, że jeżeli gdzieś wyczuwa się biznes, to w końcu do tego biznesu zlecą się różnego rodzaju rekiny,
które będą chciały sobie coś tam uszczknąć, większy lub mniejszy konsekt. Natomiast wiesz, wydaje mi się, że też te wszelkiego rodzaju nakładki dostępnościowe
w tym momencie mają wejście do biznesu dość łatwą ścieżką,
no trochę przez to, co nam dosyć mocno pomaga,
ale też co może być różnego rodzaju zagrożeniem, czyli sztuczną inteligencję,
bo teraz ona jest odmieniana przez przypadki
i jak ktoś mówi, że twój problem rozwiąże za pomocą sztucznej inteligencji,
ja podejrzewam, że twórcy tych nakładek dostępnościowych
bardzo często też używają tego sformułowania,
no to skoro ileś innych problemów da się rozwiązać przez taką sztuczną inteligencję,
a przynajmniej tak twierdzą twórcy różnego rodzaju narzędzi,
no to ta dostępność wydaje się po prostu kolejnym, kolejną komórką w Excelu do odhaczenia,
którą nam załatwi AI.
I ja powiem tak, jeżeli tak kiedyś się rzeczywiście stanie,
no to będzie super, bo myślę, że nikt z nas nie będzie się zastanawiał,
czy dostępną stronę zrobiła nam nakładka,
Czy też ręcznie stworzony audyt dostępności, ważny będzie efekt, natomiast to trzeba jasno sobie powiedzieć, efekt tworzony przez te nakładki po prostu na chwilę obecną jest niezadowalający, a wręcz czasem potrafi jeszcze więcej zepsuć niż naprawić.
To prawda, ja się boję troszkę bardziej, że nastąpi taka fast-foodyzacja tej dostępności, że ona będzie zrobiona jakkolwiek, żeby tylko odhaczony został wymóg prawny.
I to tam nawet nie będzie jakieś złe na zasadzie takiej, że kompletnie do niczego, tylko tak trochę po łebkach.
Tu jakiś opis taki od niechcenia alternatywny, tutaj coś się otwiera, ale mogłoby być lepiej.
Ja wiem, że to są twarde wymagania. Dostępność nam stawia konkretne jakieś wytyczne, znaczy dostępność nie może nam niczego stawiać.
Wytyczne nam dyktują pewne zachowania, które mają w internecie następować, więc albo coś jest podpisane, albo nie.
Albo coś, nie wiem, oznajmia swój status, otwarte, zamknięte, albo nie.
Natomiast powstanie dużo takich aplikacji robionych, znaczy takich dużo myślę interfejsów robionych gdzieś tam na jedną modłę,
Gdyby to zrobił człowiek, to pewnie byłoby jakoś lepiej pod pewnymi względami, bardziej takie dopieszczone.
Myślę o aplikacjach mobilnych, gdzie za pomocą API, które oferuje na przykład Apple, można robić cuda i można robić tak ciekawe interfejsy, które są tak funkcjonalne.
Ja wiem, że to jest wszystko zestaw pewnych reguł, że tam ktoś nie wyjdzie poza pewien schemat tego, co oferują API dostępnościowe, ale już twórcy różnych aplikacji pokazali, jak kreatywni potrafią być.
Dla mnie takim ulubionym przykładem jest Backpack Studio, gdzie ktoś zrobił jednocześnie suwaki i przyciski, że mogę aktywować i tą samą kontrolką zgłaśniać lub ściszać na przykład podkłady muzyczne w produkcji, którą tworzę.
że na to nie wpadnie, obawiam się, sztuczna inteligencja, zwłaszcza jeżeli się jej tak nie sprąktuje, bo jak ktoś zacznie robić tam,
zrób mi dostępność według wytycznych, tak, tak, tak, tak, to tego typu rozwiązań nie zobaczymy, tam zobaczymy takie podstawy z podstaw,
takie żeby się nazywało, że jest to zrobione, natomiast nie będziemy, myślę, czuli się jak klienci pierwszej kategorii, tego się obawiam,
No ale ostatecznie najważniejsze, żeby dało się z tych rzeczy korzystać.
No i co? Jeszcze wśród tych startupów była kolejna firma z Indii, firma Torchit.
Firma Torchit przywiozła bardzo ciekawą rzecz, prostą z jednej strony niby w wykonaniu,
ale ciekawą z uwagi z jednej strony na cenę, z drugiej strony na to,
jak dzięki prawdopodobnie już wspomnianemu GPT to w tym momencie działa.
A mianowicie są to okulary, a raczej taka kamera przyczepiona na dowolne okulary i ona potrafi nam przeskanować otoczenie i z jednej strony w jednym z trybów opisywać sceny takimi pełnymi już gramatycznie poprawnymi zdaniami, jak z audiodeskrypcji, a z drugiej strony czyta teksty.
No i teraz myślę, że możemy przejść do nagrania tego, co zaprezentowała firma Torchit.
Jestem na stoisku firmy Torchit, firmy z Indii, i oni tu mają do zaprezentowania kilka takich urządzeń, które mają być tanie w zakupie, ale jednocześnie dla nas użyteczne.
Mam na sobie teraz okulary, zwykłe mam parę okularów, do których przyczepiony jest moduł, który pozwala na opisywanie otoczenia i czytanie tekstów.
Aha, Jotty AI Glasses, no to tak się nazywa urządzenie i to jest rzeczywiście taki mały moduł z kabelkiem.
This cable goes to your mobile, czyli na okularach mamy moduł, z modułu wyrasta kabelek i kabelek podpinamy do telefonu.
Which smartphones is this compatible with?
Any Android phone.
Android?
Yeah, and iOS within two months.
Ok, na razie tylko z Androidem, kompatybilne w ciągu dwóch miesięcy z iPhone’em.
So, what we need to do is, we have to start an app, I suppose, on the phone and then…
Czy mogę spróbować nawigacji?
Tak, oczywiście.
Dziękuję.
Włączam akcesybilizację?
Tak, proszę.
Chwilę.
Akcesybilizacja włączona?
Tak.
Słyszysz?
Akcesybilizacja włączona.
Włączony.
Włączony.
Włączony.
Włączony.
Aplikacja.
OK.
OK.
Same description.
Yeah, so same description.
This is the description that you just gave.
So you look at the…
You look…
Yes.
Ok, jestem w trybie opisu, tak, opisujemy sceny.
No i teraz mam się rozglądać tymi okularami dookoła.
Kiedy patrzę pookoło, kobieta patrząca na kartkę papieru na stole.
I to jest prawda, możesz to też zobaczyć.
Ktoś jest jedzeniem kawałka kawałka, ktoś ma siosteczko na talerzu.
Możesz też zaufać, że to jest w rzeczywistości.
Tak, jest kawałek, mogę ci pokazać.
O, ktoś jest na ścianie i na to patrzy człowiek.
Tak.
O, ekran się wyłączył.
Tak, bardzo przepraszam.
Ktoś patrzy na laptopa.
OK.
Nawet jeśli chcesz zrobić coś, daję Ci więcej przykładów.
OK.
Jeżeli chcesz zrobić coś.
Tak.
To jest materiał do datowania, prawda?
Tak, tak, tak.
Chcesz powiedzieć…
OK?
Aha.
OK.
Mamy tryb czytania i będziemy czytać.
Mhm.
So it’s a catalog.
Empowering independence.
tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak
Wymontujesz tutaj
Gdzie?
Tutaj
Ok, ok
Wymontujesz tutaj
I jest włączony
Możesz czytać jakiegoś książkę, jakąś książkę
Aaa, więc można przyczepić do lampy na biurku
I wtedy będzie można czytać
Ciebie z góry z dużej wysokości
Książkę całą nawet
Nie trzeba wtedy się pochylać nad tą książką z okularami
Ok
W porządku
Tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak
Tak, tylko na sekundę.
I załóż się tutaj.
Okej, no i zaraz zamieściliśmy na bousach, framesach.
Mam też wibrujący moduł, który wibruje.
Czyli wibruje na przeszkody?
Czyli wibruje na przeszkody, bo w ręku.
Okej.
Zamknij oczy.
O, przepraszam.
Przepraszam, przepraszam, przepraszam.
Pewnie.
Tak.
Więc jest jakiś tabel, który wibruje.
Czyli wibruje na przeszkody, bo w ręku.
To można w ręku trzymać albo na laskę przymontować.
To jest…
Tak, ale to jest…
Tak, więc musisz pracować tak, tak prosto.
Aha, to tylko składa się w górę,
nie składa się z przodu.
Nie, nie, tzn. na poziomie nogi,
a na poziomie głowy.
Co to jest różnica między
zewnętrzną i wewnętrzną?
2 ft, 4 ft i 8 ft.
A, różna odległość wykrywania przeszkód.
Ręce i ręce.
A w głównej części, jeśli wyprzestrzegasz jedno,
to działa to na 30 dni.
Tak, i możesz przejść przez każdą klawiaturę.
Dobra, dobrze, dziękuję bardzo, dziękuję za twoje czas.
Dziękuję.
Ktoś tam patrzy na jakieś tam lustro na ścianie, więc takie naprawdę fajne opisy. Ja myślę, że byłbym nimi troszkę zalany, gdybym chodził tak po ulicy z takim urządzeniem.
Natomiast później urządzenie zostało przyczepione najpierw na lampę biurkową, później na okulary typu takie bluetoothowe, coś jak te Bose.
No i czytaliśmy też tekst, on tam trochę był moim zdaniem obcinany, ale ważne jest też to, że on jest czytany w ogóle tak bardzo sensownie, tam mało jest takich, że jakieś krzaki są albo jakieś losowe znaczki, raczej są to całe słowa.
No i też, ponoć wspieranych jest 60 języków już przez ten model językowy, polski również. To jest model językowy trendowany przez samych twórców rozwiązania, więc nie jest to jakiś abonament na GPT.
Może jakaś lama.
Może jakaś lama. Czy to działa na urządzeniu? Tego się nie dowiedziałem niestety. Obawiam się, że nie, bo jeżeli to jest dowolny Android, to pewnie jest to przetwarzane przez chmurę.
Natomiast też można ten tekst nawigować po tym tekście z Talkbackiem i można kopiować, wycinać tekst, można nim manipulować i korzystać z niego po prostu jak z edytora.
Całe urządzenie ma kosztować 250 euro, przy czym to 50 to jest tak naprawdę za wszystkie dodatki do samego modułu.
Sam moduł kosztuje 200 zł i można go kupić samodzielnie, ale za te 50 zł dodatkowe otrzymujemy rejbany, okularki i lampę biurkową, bo moduł, tak jak pan pokazywał, można przyczepić na lampę biurkową i sobie z tej wysokości skanować czy czytać jakąś książkę.
A drugim urządzeniem był moduł przyczepiany, zakładany na rączkę laski, który za pomocą pewnie jakiegoś lidaru czy innego sonaru wykrywa przeszkody.
No i tam są tryby różne, na przykład tryb działania wewnątrz lub na zewnątrz i to odpowiednio dostosowuje nam promień, w jakim wykrywane są te przeszkody.
I ponoć wykrywane są zarówno u naszych stóp, jak i przed nami na wysokości, do wysokości głowy.
No więc takie rzeczy prezentowała firma Torchit. Tu już wygląda to ciekawiej chociażby ze względu na cenę, więc jestem bardzo ciekaw jak rozwiązanie się rozwinie.
Natomiast co jeszcze takiego oglądaliśmy? Był też kolejny panel, gdzie prezentowane były jeszcze jakieś inne startupy i tam na przykład Fundacja ONCE z Hiszpanii,
która jest takim głównym… to jest nawet agencja rządowa, zdaje się,
odpowiadająca za wszystkie sprawy związane z osobami z niepełnosprawnością.
Tworzy roboty, które nas będą prowadzić, roboty, które prowadzą nas z miejsca A do miejsca B.
Co ciekawe, to nie będą roboty nasze, do naszej dyspozycji, takie, które my będziemy posiadać
na własność, tylko roboty oferowane przez konkretne miejsca, na przykład lotniska.
I my tam będziemy przez takiego asystenta robotycznego prowadzeni.
Niestety nie mieli wystawy, więc nie można było sobie, nie mieli tego stanowiska, więc nie można było sobie tych robotów obejrzeć.
Była też firma z Austrii Lidmi, która również projektuje jakieś okulary, które za pomocą wibracji mają nas prowadzić.
no jako, że firma jest z Austrii, prawdopodobnie jeszcze o niej usłyszę,
no a jeżeli ja, to i również wy.
Yyy…
Jeszcze tak, Pawle, co do tych hiszpańskich robotów.
Czy ty się miałeś okazję dowiedzieć, co to będzie, w jakim to będzie kształcie,
czy to jakieś takie walizki na kółkach,
czy oni mają jakąś jeszcze inną koncepcję na to?
Tak, to jest coś na tak, coś na platformie, coś na jakiejś takiej platformie.
Nie jest to chyba humanoidalne w każdym razie, z tego co pamiętam.
Wiemy, że oni też już to prezentowali w ramach swojego tego podcastu,
Aroba Sonora, jakiś czas temu. Natomiast na tamten czas nie istniał jeszcze Whisper, ja za wiele z tego nie zrozumiałem, więc temat gdzieś zarzuciłem, postanowiłem go nie przedstawiać.
Co jeszcze byliśmy w stanie obejrzeć? Mieliśmy, mogliśmy sobie porozmawiać z przedstawicielami firmy Sensi ze Stanów Zjednoczonych, która chciałaby osiągnąć to,
że dzięki technologii rozwijanej w Korei Południowej, oni będą w stanie szybciej i taniej produkować na masową skalę większe woluminy wydruków brajlu.
I podawali jakieś astronomiczne liczby tego ile oni już przez ostatnie, bo ta firma jest jakaś dość młoda, jakieś 3 lata, ma 3-4, i przez te lata oni zdążyli już jakieś naprodukować niesamowite ilości tego brajla.
No i oni liczą na to, że będą w stanie się rozwinąć gdzieś też na Europę i produkować tego brajla w zastraszającym tempie i taniej.
Pytałem ich troszeczkę o to, jak oni sobie wyobrażają istnienie na rynku polskim, no bo okej, produkować brajla na masową skalę, ale musi być też zbyt takiego brajla.
No a Polska, powiedzmy Stany Zjednoczone to jest największy rynek na świecie, jeśli chodzi o technologie wspomagające, to tak słyszałem, drugim są w kolejności Niemcy.
I teraz okej, w Stanach czy w Niemczech to się może udać, ale w Polsce, jeżeli miałyby być drukowane rzeczy tylko i wyłącznie typowo po polsku, to fajnie, że oni będą w stanie wyprodukować dużo.
pytanie, czy będą mieli to komu sprzedać.
No i jakoś nie dostałem moim zdaniem satysfakcjonującej odpowiedzi na to pytanie,
bo pan cały czas gdzieś krążył, że technologia jest super, że oni tego wyprodukują tyle,
że to będzie tańsze i tak dalej, ale czy to ma szansę być tańsze,
jeżeli niewielu z nas to kupi tak naprawdę?
Ale o jakim to brajlu mówimy?
Na papierze.
A, czyli książki.
Książki, jakieś różnego rodzaju materiały drukowane, tak, tak, tak.
Przepraszam, bo tego nie sprecyzowałem.
Pytanie, czy nie jesteśmy już jednak na takim etapie,
że jeżeli ktoś brajlem czyta,
to czyta jednak z wykorzystaniem linijki.
No, po prostu te brajlowskie teksty
na dłuższą metę, no nie są poręczne.
Ja właśnie bardziej myślałem…
Wiesz, to oczywiście jakieś biblioteki…
Zawsze można myśleć w kierunku, na przykład, menu w restauracji.
No tak, albo jakieś ulotki, albo jakieś rzeczy tego typu.
Jakieś informacje, na przykład informator wyborczy, czy jakieś tam karty do głosowania, no coś takiego, tak?
Nawet taki użytkowy brajl. Może pojawiłoby się więcej tego brajla użytkowego w przestrzeni publicznej?
Tak, oczywiście. To by było rzeczywiście fajną opcją.
No, może mają jakiś na przykład też pomysł na drukowanie, chociaż tu już nasza polska prowadnica to opracowała całkiem fajnie za pomocą druku 3D jakichś takich rzeczy typowo informacyjnych, jak chociażby te tabliczki na drzwiach, może coś tu jeszcze bardziej ekonomicznie.
Właśnie, oni chyba bardzo w tą edukację chcą iść, więc ja się domyślam, że to będzie szło w podręczniki i tak dalej. Ja domyślam się, że te kraje, gdzie jest…
Podręczniki, jeżeli chodzi o podręczniki, no to też jest jednak jakieś tam zapotrzebowanie cały czas, żeby mieć dostęp do tych książek w brajlu. Tylko pytanie, ilu tych niewidomych się uczy?
Ilu mamy niewidomych w szkołach rzeczywiście, którzy tego będą potrzebować? I czy przypadkiem pójście tylko właśnie w edukację, tylko w podręczniku, to na Polskę, to nie będzie jednak trochę mało?
Tego się też obawiam, ale zobaczymy co firma Sensi za jakiś czas będzie w stanie nam przedstawić.
Też internetowo, co prawda, ale podłączył się do nas na spotkaniu Marty Schultz,
znany na przykład z gier z serii Blindfold Games na iOfona, który aktualnie poszedł bardziej w edukację
i właśnie też w różnego rodzaju takie technologiczne zastosowania,
nauki czytania tekstu czy synchronizacji tekstu z dźwiękiem,
żeby jakoś tam pomóc na przykład osobom, dyslektykom w nauce czytania, czy w płynniejszym czytaniu,
w jakiejś adaptacji materiałów z dziedziny matematyki, nauk ścisłych i tak dalej,
więc tym teraz się zajmuje pan Marty Schultz.
Byliśmy też na, ja byłem na panelu, gdzie przedstawiane były różne rozwiązania,
które dostępność gdzieś też zwiększają,
jakieś narzędzia do nauki języka migowego austriackiego,
bo język migowy to też jest w ogóle ciekawostka,
o czym się teraz gdzieś uczę na bieżąco, cały czas prowadząc szkolenia z dostępności tutaj,
że język migowy to jest tak naprawdę język,
ma swoją gramatykę, ma swój zasób słownictwa
i są różne języki migowe, nawet w ramach kraju,
gdzie język mówiony jest ten sam,
czyli Niemcy mają inny język migowy niż Austriacy, przykładowo.
Więc tutaj tak to wygląda, więc jakieś tam narzędzie do nauki, narzędzie na przykład, które nazywa się Morphic, które ułatwia znalezienie jakichś często poszukiwanych opcji, które są gdzieś zakopane w czeluściach panelów sterowania na komputerach z Windowsem i z Maciem.
To jest w formie takiego paska, który jest u nas cały czas gdzieś tam przypięty, my możemy go sobie ściągnąć i tam włączyć lub wyłączyć, na przykład jakieś powiększenie tekstu, jakieś inwersje kolorów, ale różne inne opcje systemowe również.
Więc tak dla osób, które się gubią w tych skomplikowanych systemach operacyjnych jest to jakieś ułatwienie.
Tam też docelowo ma to rozwiązanie być zainstalowane w miejscach publicznych, na przykład na bibliotekach, że my w jednym miejscu sobie coś poustawiamy
i gdziekolwiek nie pójdziemy, gdzie to rozwiązanie jest też zainstalowane, to tam te wszystkie opcje dostępności nam się powłączają, do których jesteśmy przyzwyczajeni.
Po jakimś, nie wiem, po jakiejś autoryzacji czy czymś tak.
Czyli będziemy sobie tam mogli stworzyć jakieś konto użytkownika, tak, w tym systemie?
albo to będzie na jakimś, nie wiem, pendrive’ie może noszone, na jakimś kluczu, ciężko powiedzieć jeszcze do końca, jak to będzie wyglądało.
Byłem też na bardzo ciekawym wystąpieniu, gdzie prezentowane były rozwiązania z dziedziny e-government, czyli usług rządowych w Azerbejdżanie i Ukrainie,
bo wyobraźcie sobie słuchacza i wyobraźcie sobie Michale, że oni już opatentowali
zautomatyzowany system przyznawania świadczeń socjalnych. Czyli moment, w którym zostanie
uznana twoja niepełnosprawność, to jest moment, kiedy rusza cała procedura od razu
przyznawania ci stosownych dla twojej grupy niepełnosprawności środków socjalnych.
Nie ma, że osobno składasz na taką rentę, na takie świadczenie. To się wszystko odbywa
internetowo i o tym w Azerbejdżanie przynajmniej, o tym, że proces zakończył się
się pomyślnie, a otrzymujemy powiadomienie sms-em.
Świetnie.
Jak widać, da się.
Czas na Polskę.
Czas na Polskę.
Ten panel właśnie prowadził Jakob Rossin
i co ciekawe, Jakob udzielił
też wywiadu w Double Tap
Kanada, gdzie
troszkę opowiadał o Estonii i on też o Estonii
troszkę opowiadał
jakby
formułując wprowadzenie do tego panelu.
No i
Estonia, to już jest taki znany żart troszkę na całą Europę, że to jest e-myślik Stonia, czyli państwo bardzo, ale to bardzo zdigitalizowane.
No właśnie, jak tam z tą dostępnością wygląda?
Zasadniczo jest super, to znaczy, no Jakob, taka osoba zaangażowana gdzieś tam na pierwszej linii frontów, to żeby to wszystko działało lepiej, mówi, że no wiele rzeczy mogłoby być lepiej, wiele rzeczy mogłoby działać lepiej i bardziej dostępnie,
ale zasadniczo każda Estanka, każdy Estończyk, jako obywatel czy osoba mieszkająca,
tam może gdyby ktoś tam mieszkał z zagranicy, to też, otrzymuje taką plastikową kartę,
nie wiem czy na NFC, czy jakąś chipową. I teraz ta karta jest naszą furtką
do wszystkich usług cyfrowych w Estonii. I my tą kartą się możemy autoryzować,
nie wiem czy to się posiada też jakiś czytnik przy komputerze, czy tam wystarczy się zalogować,
Po prostu przy wizycie w instytucjach używany jest plastik, a wirtualnie czy tam cyfrowo konto i tym można logować się do banku, można logować się do wszystkich usług państwowych, można płacić podatki, rozliczenie podatkowe, to już my też możemy, ale można podpisywać dokumenty i te podpisy są kwalifikowane, jakby mianowane, w sensie to są już podpisy, które są równoważne podpisowi fizycznemu.
I taki podpis my możemy dostępnie umieścić, możemy podpisać jakiś dokument, ale możemy też ten podpis samodzielnie, jako osoby niewidome, zweryfikować, czyli kto go udzielił, kiedy i czy podpis jest autoryzowany czy nie.
Te informacje są dla nas w sposób dostępny podane.
No też odbyło się już głosowanie internetowe w Estonii, no i wiele, wiele rzeczy tam już załatwić się drogą internetową da.
Z tego co też słyszałem, powstaje, jest problem z dostępem do syntezy mowy, no bo jakaś synteza mowy dla języka estońskiego istnieje,
ale to jest bardziej warunki laboratoryjne i uczelniane i ktoś tam poszedł mocno
właśnie w jakieś neuronowe sieci i tak dalej, więc nie jest to głos, który
można sobie po prostu użyć w czytniku ekranu.
No iPhone nie ma języka estońskiego, nawet jeśli chodzi o interfejs, już
pomijając to, że nie ma syntezy estońskiej w iPhonie, to też nie ma…
iOS nie został przetłumaczony tekstowo, tekstualnie na język estoński.
Więc czego się używa w Estonii?
a no języka fińskiego, to znaczy przynajmniej do syntezy.
Fińska synteza czytająca estoński, to się jakoś sprawdza,
to znaczy jakoś, bo oczywiście te syntezy vocalizer
lubią sobie, co my też w polskim znamy, nadinterpretować różne rzeczy,
czytać przynajmniej na siłę czasem po angielsku
i te głosy mam wrażenie zagraniczne, w polskim tego aż tak nie widać,
ale zagraniczne głosy naprawdę, niemieckie głosy na przykład
bardzo popłynęły w angielszczanie różnych rzeczy.
i też fiński, więc fiński czytający niektóre estońskie słowa próbuje coś tam po angielsku naciągać, coś tam nadganiać, no i jest ciężko,
więc Jakob opowiadał, że bardzo się ucieszył, kiedy wprowadzony został eloquence, no bo oni gdzieś tam dorastali z fińskim eloquencem czytającym estoński,
No i teraz mają fińskiego eloquensa również na iPhone’ach, więc teraz można fajną, taką starą, znaną, już sprawdzoną fińską syntezą czytać język estoński.
Ponoć też restartowany jest aktualnie system edukacji włączającej, bo on, ja pamiętam nawet z czasów jeszcze właśnie nastoletnich, kiedy mieliśmy przez Klango kontakty gdzieś tam z osobami niewidomymi z Estonii,
to tam to wszystko stało właśnie nauczycielami wspomagającymi, którzy przychodzili na zajęcia do tych uczniów.
No i teraz któryś z rządów estońskich podjął tam szereg różnych działań, które jakoś uśmierciły ten system i teraz on rusza gdzieś od nowa.
Też starają się robić dużo w kwestiach zatrudnienia.
Jakob chwalił się, że to jest bardzo mały kraj, 1,3 miliona obywateli, więc mniej niż nie jedno miasto większe w wielu krajach.
No i dzięki temu, że są takim małym krajem i to wszystko tak działa, no to jako na przykład mówi, że on też ma wykształcenie dziennikarskie i przez jakiś czas pracował dla Radia Estońskiego, no to wielu zagranicznych gdzieś tam korespondentów, z którymi miał okazję rozmawiać, bardzo było zadziwionych, że on osobiście ma numer do prezydenta Estonii, czy tam do premiera.
Znają się ludzie. Mały kraj, łatwiej.
Dzięki temu też bardzo łatwo jest wprowadzać różnego rodzaju innowacje i różnego rodzaju projekty i programy, więc tutaj jak najbardziej to wszystko się gdzieś tam sprawdza.
No ale niestety, te kwestie jeszcze świadczeń socjalnych i uznawania niepełnosprawności są dalej analogowe.
Co kilka lat trzeba się meldować na nowo na jakąś komisję, trzeba chodzić do jednego, drugiego, trzeciego biura, jednej, trzeciej, drugiej, trzeciej, czwartej instytucji.
Skąd my to znamy?
Tak, podpisywać papiery jak najbardziej analogowo. No i może coś się w końcu załatwi.
Więc tutaj Jakob życzyłby sobie, żeby może podpatrzyć te rozwiązania z Azerbejdżanu i z Ukrainy.
Może by się coś udało.
Tak się jeszcze zastanawiam, na jakich ja to byłem ciekawych wydarzeń, znaczy prelekcjach w ramach tutaj tego.
Wiem, że było dużo też takich interaktywnych. Były na pewno zajęcia z tańca inkluzywnego.
No nie poszedłem na nie, no przykro mi, więc nie mogę niestety tutaj zrelacjonować.
Było dużo tych dyskusji przy ognisku.
Na przykład była dyskusja, gdzie udzielał się Christopher Putnam,
czyli jakby osoba główna odpowiedzialna za działania dostępnościowe
na Europę Środkową i Wschodnią, i na Zachodnią również,
czyli tutaj ten obszar unijny i tak dalej dookoła.
I dyskusja ta, tam było więcej panelistów, tam była też pani z firmy Scribly, czyli taka amerykańska firma zajmująca się takimi naprawdę rozbudowanymi, profesjonalnymi opisami zdjęć.
No i była dyskusja na temat tego, czy sztuczna inteligencja nas zastąpi w tym opisywaniu zdjęć, w tych opisach alternatywnych.
No i konkluzja była taka, przynajmniej tak się wypowiedział sam Christopher, że jednak nie, że to jest zbyt ważne, żeby to zostawić w 100% maszynie.
że na przykład w kwestii tworzenia muzyki, to on to widzi tak, że muzyka, która ma
zwracać uwagę, muzyka, która jest istotna i która jest ważna, czyli np.
tworzymy grę komputerową i tam ma być ścieżka dźwiękowa, gdzie pojawi się utwór
towarzyszący walce, więc to ma być ten utwór, który wszyscy zapamiętają.
No to to nie, to nie, to powinien nadal tworzyć człowiek.
Natomiast takie utwory, które gdzieś tam w tle sobie lecą, jakieś takie mało
znaczące, to już może być sztuczna inteligencja.
Czyli wszystkie te tzw. muzyka windziana, ta elevator music, różnego rodzaju muzyczki na liniach telefonicznych,
kiedy to czekamy na połączenie z konsultantem, no takie muzyczki w tle, które nie mają w założeniu zostać zapamiętane,
to bardziej tam widziana jest rola sztucznej inteligencji.
Jako telefoniasty geek, który zbiera muzyczki. Nie zgadzam się.
Obydw dzwonków do telefonów nie zaczęły komponować sztuczna inteligencja albo to przynajmniej można opowiedzieć czyjąś historię, historię jakichś twórców, autorów, jakichś DJ-ów, którzy tworzyli te dzwonki.
Wiesz, za jakiś czas sztuczna inteligencja może historię dorabiać do tych dzwonków.
No ale było też trochę takich dyskusji na temat reprezentacji osób z niepełnosprawnościami w mediach, w kulturze popularnej i tutaj też niestety nie wyrobiłem się czasowo, żeby na tą prelekcję dotrzeć.
No to może póki ja się zastanawiam tak naprawdę nad tym, co ja jeszcze tak naprawdę zobaczyłem,
to przedstawmy to, co na pewno wiem, że zobaczyłem, czyli kinoa.
Kinoa, czyli rękawiczka zakładana na dłoń, zestaw takich modułów,
które wykrywając ruchy naszych palców pozwalają nam pisać,
ale też za pomocą wibracji czytać wpisywane litery.
No więc mamy już urządzenie na ręce i będziemy je łączyć z telefonem.
Zajrzyj na ekran, aby użyć klawiszy Kinoa lub TAP.
Spróbujemy dołączyć się do klawiszy Kinoa.
Proszę poczekać.
Okej.
To się łączy.
Zajrzyj na ekran, aby…
Zajrzyj na ekran, aby użyć…
Okej, teraz jest złączony.
Tak.
Teraz.
Zacznijmy od podstawowej teorii, którą dałem Ci z czterech grupy liter.
Poczekaj chwilę, porozmawiam o tym.
Wskazuje grupę, czyli jeżeli zawibruje mi na palcu małym, to jest grupa pierwsza, czyli litery w zakresie od A do E.
A druga wibracja to jest już dana litera w danej grupie.
Znaczy, przykładowo B to jest mały palec, bo pierwsza grupa i serdeczny palec, bo druga litera w pierwszej grupie.
No i to tak mniej więcej działa.
Wszystko w porządku?
Tak, wszystko w porządku.
Zaczynamy.
Zaczynamy.
Co mamy teraz?
A
Bardzo dobrze.
A, A, bo zawibrowało dwa razy na palcu małym, czyli pierwsza grupa i pierwsza litera z pierwszej grupy, to A.
A teraz?
B
Bardzo dobrze.
B, B.
Pierwsza wibracja była na małym palcu, czyli pierwsza grupa, druga wibracja była na palcu serdecznym, czyli druga litera w pierwszej grupie, no czyli B.
C.
Tak samo, pierwszy trzeci, czyli pierwsza grupa, trzecia litera, palec mały, potem palec środkowy.
D.
I.
Teraz zaczynamy drugą grupę.
Zaczynamy z drugim palcem.
Tak, tak, jestem gotowy.
Teraz zrobimy mały eksperyment.
W tym eksperymencie, kiedy będziesz czytał słowa, nie będziesz mi opowiadał liter, tylko słowa na końcu.
Dlatego, pozwól mi Ci pomóc trochę.
Pamiętajmy początek i koniec każdej grupy.
A, E, F, J, K, O, P, T, U, Y.
Czyli zapamiętujemy początki i końce grup. A, E, F, J i tak dalej.
Perfekt. I teraz zapomnijmy o czymś, co nazywamy przyjaciółmi.
Okej.
W to A.
Tak.
W to G.
Świetnie. W to M.
Perfekcyjnie. W to F.
Świetnie. A to W to Y.
Teraz, zacznę zmieniać wolumę, żebyś nie czytał, nie usłyszał tekstów.
Będziesz robić ten fajny ćwiczeń.
Tak.
Będzie to krótkie słowo.
Okej, dobra.
Zobacz, gdy użyjesz tych dwóch palców jednocześnie, tworzysz przestrzeń.
Więc jeśli dostajesz jednocześnie wibracje…
Więc teraz czytasz.
i otrzymasz przestrzeń, to znaczy, że świat jest skończony.
Potem możesz stworzyć swój świat w twoim głowie.
A wtedy powiesz mi świat.
Czy mogę zaprosić Cię, żebym go powtórzył później?
W każdym razie, pomogę Ci.
Pamiętaj, że to jest pierwszy raz, kiedy to robisz.
Oczywiście, oczywiście.
Więc zaczynajmy?
Tak, proszę.
Nie powiedz mi świat.
Powiedz mi świat w twoim głowie.
Oczywiście, oczywiście.
Możesz przeszedłąć.
Okej.
Zrobiłem to, zrobiłem to, zrobiłem to.
Uroczy.
Mam to.
Tak.
To jest kot.
Jestem zainteresowany.
Dostałem słowo kot wpisane C-A-T.
Wszystkie literki wyszły.
Teraz.
Napiszmy to.
Okej.
Okej?
Czy jesteś gotowy na pisać?
Myślę, że musisz siedzieć.
Czy ja?
Okej, mogę.
Ponieważ musisz włożyć rękę na stole.
Twoje ręce są wolne.
Powinny być wolne.
Twój rąk jest spokojny,
żebyś nie był zmęczony.
Słodko ruchaj tak
i będziesz rzucać rękę.
Musisz zrobić mały szok.
Tak.
Musisz zrobić mały szok.
Tak, tak, tak.
Ok.
Więc po prostu idziesz i zaczynasz.
Tak?
Tak.
Ok, pozwól mi włączyć wolumę, żebyś usłyszał, co piszesz.
Ok, ok, ok. Czyli piszemy w ten sposób, że po prostu tymi palcami stukamy o stół.
Mając tą rękawiczkę na dłoni.
Stukamy o stół te kombinacje same, które wysłyszeliśmy wibracją.
Jestem gotowy.
Ok. Teraz.
H. Zdełkowane. U. Zdełkowane.
Pokażę Ci, jak to zdełkać później.
No to po prostu napisz A
A
B
A
Nie, nie odkryło
A
No
Rozpocznij co się dzieje
Pierwsza stopa może być zmieszana z poprzednią
Jeśli przegapisz stopę
I sprzęt myśli, że to
Myślisz, że to pierwsza stopa
Ale w rzeczywistości to poprzednia stopa
Więc dlatego
Czasami chcesz zrobić B, który to to, po to to,
a w końcu robisz to, po to to, co to F.
A, okej.
Więc w tym wypadku…
Myślę, że napisałem.
To jest jak kiedy napisujesz na komputerze i zapisujesz złą klawiaturę.
Tak, tak, tak.
Wyeliminujesz z tych dwóch.
Tylko zapiszesz tych dwóch jednocześnie.
F, wyeliminowany.
A, wyeliminowany.
Okej, spróbujmy.
Okej.
B.
W porządku, działa.
Okej, chcesz spróbować braille’a?
Tak, proszę.
Zacznę od czytania charakterów Braille.
Daję ci trochę wyjaśnienia, jak czytać Braille.
Będziesz czytać Braille jedną ręką.
Będziesz czytać, czytać pierwsze ręce,
co lewa i prawa ręce robią jednocześnie.
Robisz to konsekwentnie.
To znaczy, że lewa ręka podąża za prawą ręką.
I wam to pokażę.
Chcesz to opowiedzieć po polsku?
Czyli mamy tu system Braila,
no ale mamy tylko pięć palców do dyspozycji,
więc jakoś trzeba zrobić to, co robi lewa ręka i to, co robi prawa.
Jak rozumiem, chodzi…
Masz na myśli prawa ręka? Masz na myśli sześć punktów?
Sześć punktów, tak.
Pierwsza kolumna sześć punktów.
Aaa, okej.
Pierwsza kolumna, a potem druga.
Dokładnie.
Pierwsza kolumna, dwa, trzy.
Druga kolumna, cztery, pięć, sześć.
W dwóch razach.
A, czyli najpierw dostajemy pierwszą jakby połówkę punkty od 1 do 3, a potem drugą połówkę punkty od 4 do 6.
Troszkę jak pisanie jednoręczne w Advance Braille Keyboard.
Czyli pierwszym punktem jest wskazujący, drugim jest środkowy, a trzecim jest serdeczny, więc C to będzie dwa razy nad wskazującym.
Okej.
ale musisz powiedzieć, że druga kolumna jest bezpłatna.
Zatem używamy palca na to.
Tak, rozumiem.
A będzie tak, tak, tak.
Zacznijmy od oddychania.
Tak, spróbujmy.
Paweł, pierwszy raz czytasz braille z wibracjami na palcach.
Okej, super.
A?
A
B
A i on wibruje na raz, pierwszy, drugi.
Czyli pierwszy, drugi, wskazujący i środkowy wibrują na raz.
C
I. Dwa razy wskazujące, wibrował. D. I.
Tak, więc tak się prezentuje urządzenie kino, a ja może je troszeczkę opiszę, bo tak zaczęliśmy od środka, ale jest to u podstawy bransoletka, którą zapinamy wokół nadgarstka.
ona ma zniknąć potem, w przyszłości ma nie być już potrzebna, mają być same te moduły na końcu i od tej branże leckiej wychodzą takie jakby macki ośmiornicy, takie pięć takich podłużnych dość śliskich kabelków,
które kończą się w takich kółeczkach z rzepu i na szczycie tych kółeczek z rzepu są ponaklejane te moduły wibrujące i te moduły, które wykrywają nasze palce.
To jest produkt rozwijany w Austrii, natomiast oni próbują się otworzyć dalej i zakładają jakąś tam subfirmę w Kenii, w Nairobi.
Domyślam się, że też więcej o tym produkcie będę jeszcze wiedział.
No i podsumowując, z jednej strony wibruje nam tekst wpisywany na smartfonie, albo tą metodą, którą opisywałem, czyli tymi grupami liter,
albo braillem, który właśnie jest ograniczony do tych trzech palców,
wskazujący środkowy i serdeczny.
I albo my możemy wpisywać te litery,
po prostu on reaguje na ruchy naszych mięśni w palcach
i wpisuje odpowiednie litery, jeżeli my stukamy w jakąś powierzchnię.
No ciekawe to urządzenie, bo zwłaszcza, że tak naprawdę
możemy mieć na rękach zawsze jakąś klawiaturę podręczną.
Na ten moment stosowane jest to głównie do edukacji,
bo jak słyszeliśmy, pan wpisywał mi jakieś tam teksty na telefonie i one mi były wywibrowywane albo w drugą stronę, ja pisałem stukając o stół palcami i te litery były wprowadzane do smartfona.
Jak też widać, nie zawsze były poprawnie wykrywane, więc tutaj jeszcze przed twórcami troszkę chyba pracy jest, albo przede mną treningu, tego nie wiadomo.
No i w ten sposób to działa. Czy to można by jakoś rozszerzyć?
Jest planowane jakieś SDK, żeby można było z tego zaprogramować
na przykład jakiś sterownik do czytnika ekranu albo jakieś tam urządzenie
na Bluetooth, które wyłączyło się ze smartfonem i pozwalało wpisywać teksty.
Tak naprawdę wyobraźnia może nas tylko ponieść do tego, co my zrobimy
z tym urządzeniem. Natomiast na ten moment oni jeszcze coś eksperymentują na przykład
z reprezentacją kolorów, czyli po prostu w ten sposób, że kciuk wskazujący i środkowy
to jest RGB i wibrując jakby różnymi kombinacjami tych trzech kolorów naraz o różnej
intensywności, my powinniśmy sobie być w stanie wyobrazić każdy kolor.
Nie wiem, do mnie takie wizualizacje nie przemawiają, ale może komuś to pomoże.
może do jakiegoś webdesignu to się przyda.
Prawdopodobnie no tu trzeba by było przejść intensywny trening,
tak jak kiedyś były te narzędzia, takie pamiętasz,
które wizualizowały kolor za pomocą dźwięku.
Tak.
Było coś takiego.
Ale to też właśnie w opisach tego typu
software’u zawsze była informacja o tym, że no to,
żeby w ogóle z tego móc korzystać,
to tu trzeba naprawdę sporo potrenować.
Mhm, więc pewnie też i tam jest tak samo.
Natomiast oni też coś próbują zrobić z mapami, że jak oni to pokazywali, że jest sobie tablet, na tablecie jest zainstalowana odpowiednia aplikacja i jest rozrysowany jakiś obrazek, na przykład mapa Austrii albo przekrój pszczoły.
I teraz można poopisywać legendą odpowiednie te części.
I teraz my wodzimy palcem po tablecie.
Cały obszar, który jest zajęty przez ten obrazek jest zasygnalizowany wibracją.
A my ustawiamy, czyli po prostu tam gdzie jest wibracja, tam jest jakiś obraz.
Tam gdzie wibracji nie ma, nie ma obrazu.
I to jest tak naprawdę, my musimy sobie wyobrazić jaki kształt tworzy to coś, co jest narysowane.
Bardzo nie trafia do mnie ta metoda.
Natomiast okej, nie jest to pierwszy projekt, który w ten sposób działa i jakoś ludzie upatrują przeogromną nadzieję w tym, że można wyczuwać obrazy po prostu wibracją, no nie wiem.
Natomiast jest legenda i teraz jeżeli my się ustawimy na jakiejś części powiedzmy tej pszczoły, jakieś tam skrzydło i już teraz nie pamiętam jakich gesty wykonamy czy dociśniemy, to jest nam wywibrowana konkretna sekwencja, a o tym co ta sekwencja oznacza możemy się dowiedzieć zapoznawszy się wcześniej z legendą.
Więc w ten sposób pośrednio oni chcą też opisywać różnego rodzaju grafiki.
Wygląda to na bardzo pokręcone i skomplikowane, natomiast tak jak mówię produkt jest rozwijany w Austrii, więc jest bardzo możliwe, że będę wiedział co się z nim gdzieś tam dalej na dalszym etapie dzieje.
W dużym zarysie to chyba były większość tych ciekawszych spotkań, tych relekcji, w których miałem okazję wziąć udział i z których wyciągnąłem dla Was tu jakieś ciekawe informacje.
Nie wiem, Michale, czy któreś z tych urządzeń, na przykład, do ciebie przemówiło?
Wiesz co, ciężko mi sobie na chwilę obecną wyobrazić jakieś takie coś
pokazywać na samym końcu, czyli to urządzenie kinoa.
Kinoa, kinoa.
Tak, to to mogłoby być nawet całkiem niegłupie,
natomiast też sądzę, że jeżeli, jeżeli mowa już tu o wprowadzaniu tekstu brajlem,
no to na pewno trzeba by było zrobić jakoś tak, żeby te, no, pięć punktów można było wprowadzić za jednym razem
i żeby można było za jednym dotknięciem wprowadzić jeden znak.
No bo w tym momencie, jeżeli mamy pisać najpierw jedną kolumnę, potem drugą kolumnę, no to strasznie wydłuża czas.
Ja to też zasugerowałem autorom i ponoć nie byłem jedną osobą, która to zasugerowała, więc jest opcja,
że zostanie to kiedyś zaimplementowane.
Oczywiście, co za tym idzie, trochę nam to zaburza te kwestie pisania, no bo nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni, tak, żeby jedną ręką wypisywać cały znak.
Ja teraz nawet tak sobie trochę próbowałem, no to powiem szczerze, musiałem się co chwilę zastanawiać, jak ja to chcę właściwie zrobić.
Natomiast to jest oczywiście kwestia pewnego treningu.
Może, no właśnie nie wiem jak to będzie wyglądało w wersji ostatecznej bez bransoletki, no pan twórca mówił, że same te moduły, więc może to będzie jakoś bezprzewodowo, ciężko mi powiedzieć.
Natomiast trzeba będzie obserwować koszt, bo tego nie wspomnieliśmy, to jest 60 dolarów. Tyle ma to docelowo kosztować.
Przystępne, przystępne.
Bardzo, tak. Więc miejmy nadzieję, że udaje mi się ten koszt, tą cenę końcową utrzymać.
No ja też trzymam kciuki za ten projekt, bo jest on bardzo ciekawy i
miejmy nadzieję, że nastąpi taki dzień, że kiedyś go zaprezentujemy w Tyflo podcaście,
bo to byłoby też, tak. Internet nam coś przerywa i to chyba jest sygnał, żeby już
powoli kończyć te opowieści.
Tak przedstawiała się w tym roku konferencja Zero Project Conference.
Niektóre z tych wystąpień z tej konferencji
Możecie znaleźć na YouTubie już i można sobie te panele także przyswoić i obejrzeć.
Ja mogłem tam być osobiście, z czego bardzo się cieszę. Zobaczymy jak to będzie wyglądało za rok.
Natomiast tymczasem zostawiam Was z tym materiałem, który dzisiaj dla Was tutaj przygotowaliśmy.
Przy jednym z mikrofonów Paweł Masarczyk, przy drugim Michał Dziwisz.
Pozdrawiamy no i do usłyszenia ponownie na antenie Tyflo Radia przy najbliższej sposobności.
Był to Tyflo Podcast. Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

Tyflopodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych