Praca Na Otwartym Rynku
Dodany 17 listopada 2022
4 komentarze
Jeśli pracować, to gdzie? W instytucji, zatrudniającej głównie osoby z niepełnosprawnościami, a może na otwartym rynku, szukając własnej drogi? Tę drugą ścieżkę wybrał Dariusz Marciniszyn i swoimi refleksjami związanymi z poszukiwaniem pracy dzieli się w niniejszej audycji.
Zapoznaj się z tekstową wersją odcinka
Pliki do pobrania :
Pobierz plik z audycją: Praca Na Otwartym Rynku
Ten podcast był pobierany 1969 razy
Komentarze
Witajcie Panowie ciekawa audycja traktująca o poszukiwaniu pracy. Nie sposób przejść obojętnie wobec zupełnie niepotrzebnych ograniczeń np. związanych z limitami i koniecznością rozliczania się z ZUS. Mam takie poczucie, że renta powinna być jakby dodatkiem dla ON i bez względu na dodatkowe zarobki po prostu wypłacana zwłaszcza, że już uruchomienie własnej działalności gospodarczej sprawia możliwość zarabiania bez limitu no chyba, że ktoś szalony oskładkuje sobie wyższy poziom niż ten ustawowo wymagany. Poruszyliście w audycji kwestie informowania o naszej niepełnosprawności i o ile rzeczywiście za szybko nie ma się co chwalić o tyle podczas rozmowy kwalifikacyjnej trzeba pamiętać o związanych z naszą dysfunkcją przywiilejach jak 3 lub 4 krotny odpis bo to już potrafi zachęcić pracodawce a zwłaszcza płatnika kar. A swoją drogą mam do Was pytanie jak zapatrujecie się na rozmowy kwalifikacyjne online to znaczy czy jesteście przeciwnikami włączonej kamerki czy nie macie z tym problemu. Pytam bo kiedyś wywiązała się dyskusja i kilku naszych kolegów stwierdziło że kamera na teams czy zoomie w trakcie rozmowy powinna być wyłączona bo… i tu padały różne argumenty: a to że nie popatrzymy sobie w oczy, a to że ja ich nie widzę to dlaczego oni by mnie…. a to że ponoć moja mimika jest jakaś taka dziwna. Ogólnie sam uważam, że kamerka jest ok i nawet byłem zaskoczony że osoby mogą mieć z tym problem. Tym bardziej że w ten właśnie sposób możemy pokazać swoją samodzielność i zebrać małe plusiki na rozmowie kwalifikacyjnej.
Z serdecznościami Łukasz
Witaj, Dziękuję za ciekawy wpis. Chętnie odpowiem na twoje pytanie, jednak Mogę wypowiedzieć się wyłącznie we własnym imieniu. Gdybym miał odbywać taką rozmowę online, na początku wyłączyłbym kamerkę. Kiedy rozmawiam z pracodawcą w cztery oczy, on widzi, że najpierw wchodzę do budynku z białą laską, potem pytam o dany gabinet, a na końcu szukam, gdzie znajduje się krzesło etc. Z kolei w trakcie rozmowy online oczy wgapione w sufit czy podłogę mogą sprawiać faktycznie dziwne wrażenie. Oczywiście, po kilku minutach rozmowy powiedziałbym, że jestem niewidomy, włączyłbym kamerkę i pokazał, jak wygląda moje stanowisko pracy.
Ja zasadniczo nie mam problemu z tym, by pokazać twarz. Czasem obraz wyłącza się, by zaoszczędzić przepustowość, ale obydwie strony wtedy o tym informują. Jedyne o co proszę to o potwierdzenie czy na pewno widać mnie w całości w obiektywie choć i tu odkąd istnieje aplikacja Can You See Me ten problem nie jest aż tak uciążliwy.
W moich ostatnich rozmowach kwalifikacyjnych temat wymagania bądź nie kamerki wywiązał się już w czasie pierwszej rozmowy telefonicznej z HR. Jest tak, że dużo z tych rozmów odbywa się na Teams, na które z różnych przyczyn łatwiej mi wejść z telefonu. Zawsze pytam więc czy to problem i przy tej okazji wynika temat tego czy rozmowa będzie audio czy video i wtedy sytuacja jest jasna.
Obecność na video była też bardzo pomocna moim współpracownikom w okresie lockdownu, bo choć trochę stwarzało to atmosferę bycia razem jako zespół. Choć sam nie czerpałem z tego żadnej korzyści, dla lepszego poczucia ducha zespołowego wśród mojego koleżeństwa włączałem kamerkę.
no i to jest jakiś pomysł rzeczywiście podczas pierwszej rozmowy samemu zapytać o praktykę przeprowadzanych rozmów z innymi kandydatami. W sytuacji spotkania zdalnego w opcji video uważam, że to znakomity moment na delikatne oswojenie rozmówcy z naszą dysfunkcją i patent pytania czy dobrze nas widać w oku kamery bo mam problem ze wzrokiem i trudno mi to ocenić a zależy mi by technicznie wszystko było ok.
Zastanawiam się jednak czy w sytuacji np. oczopląsu albo innej dysfunkcji wzroku, która skupi uwagę naszego rozmówcy można by pozwolić sobie na okulary typu lustrzanki? Czy lepiej jednak wymigać się z rozmowy video i użyć argumentu że np. korzystam w tej chwili z komputera stacjonarnego albo po prostu bez tłumaczenia się przystąpić do spotkania bez kamery i liczyć na to że nas nie poproszą o jej włączenie.
Sam zdecydowanie wole wcześniej informować o swoim problemie ze wzrokiem i przy wstępnej rekrutacji dopytać o wewnętrzne systemy itp. by nie nastawiać się bardzo pozytywnie że przecież rozmowa ok, że jestem pewien że się sprawdze na stanowisku pracy, atu nic z tego. Problem nie do przeskoczenia z uwagi na zamknięty system wewnętrzny niedostosowany do czytnika ekranu.