Polsat Box 4K I Polsat Box 4K Lite
Dodany 6 grudnia 2025
33 komentarze
Patryk Horodyski omawia wygląd dekoderów Polsat Box 4K oraz Polsat Box 4K Lite, a także ułatwienia dostępności zaimplementowane w ich oprogramowaniu dla osób z dysfunkcją wzroku. Przedstawia funkcje poprawiające obsługę urządzeń i pokazuje, jak rozwiązania dostępnościowe wpływają na codzienne korzystanie z tych modeli.
Audycja dostępna jest również w wygenerowanej automatycznie wersji tekstowej
Pliki do pobrania :
Pobierz plik z audycją: Polsat Box 4K I Polsat Box 4K Lite
Ten podcast był pobierany 1213 razy
Komentarze
Responsywność syntezy nie jest zależna od łącza internetowego. Mam internet na światłowodzie i u mnie wygląda ona tak samo. Obawiam się, żeby się nie okazało, że Polsat tej dostępności już bardziej nie poprawi i tak to zostanie. Wśród firm panuje niestety stosunek do dostępności „na odwal się”. Obowiązek ustawowy spełniony jest – nie ma podstaw do złożenia skargi, bo urządzenie jest dostępne dla użytkowników z dysfunkcjami, więc o co komu chodzi? Natomiast jak ta dostępność wygląda to już inna para kaloszy – jest to zrobione tak, aby było. Zatem testujcie i wysyłajcie swoje spostrzeżenia, żeby przy kolejnych aktualizacjach dostępność też była poprawiana. W przeciwnym razie tak to zostanie. Canal+ już od lat pokazuje swój stosunek do dostępności i gdzie ma klientów ze szczególnymi potrzebami. Aplikacja na Apple TV jest dość dobrze dostępna, aplikacja na IOS jakoś tam dostępna ale zachwycać się nie ma czym i to wszystko co w tym temacie zrobili. Dekodery UltraBox+ i DualBox+ żadnej dostępności nie mają, apka na Samsung Smart TV całkowicie niedostępna (na innych platformach smart tv jest zapewne tak samo) a strony internetowe to dramat i brak reakcji na zgłaszane problemy. Zatem dopóki nie zostaną przyparci do muru to nic w tym temacie nie zmienią.
Zgadzam się. Teraz też testuje to na światło wodzie. W innej lokalizacji działa to tak samo. Moim zdaniem tak to po prostu już zostanie. Byleby nie było gorzej.
Ciekawe, czy to tylko generowanie syntezy jest online, czy może pół systemu operacyjnego. Mogliby choćby cash’ować tę syntezę, tzn. generować nową wypowiedź tylko wtedy, gdy hash napisu nie zgadza się, a jeśli jest taki sam, to brać mowę z RAM lub dysku. To kto obecnie daje CI najlepiej z multiroom, tzn. więcej niż jedną kartę CI do jednej umowy? Dawny UPC ciągle oferuje CI, czy pod Play wycofali karty CI? Jak to jest z jakością obrazu i dźwięku w nowoczesnych ofertach? Chodzi o satelitę, naziemny przewód koncentryczny i TV na IP. To TV na IP, żeby oszczędzać łącze ma z reguły niższą jakość obrazu i w imię jego jakości należy trzymać się klasycznych koncentryków, czy to stereotypowy mit? Moje kompetencje w temacie są znikome lub przynajmniej mocno przestarzałe, więc nieaktualne. Mile widziane lakoniczne wyjaśnienie prostymi słowami bez wchodzenia w szczegóły i technikalia. Oczywiście pytam o największych operatorów ogólnopolskich, więc czterech, może pięciu wchodzi w grę. No i podsumowując, chodzi mi o kartę CI (dekoder wykluczam) oraz sposób dostarczania sygnału, by obraz i dźwięk był możliwie najlepszy. I tak, rozumiem, że TV przez IP z definicji wyklucza CI i konieczny jest dekoder (chyba, że dostarczają modemy dekodujące IP do koncentryka), ale mimo to bardzo proszę o podpowiedź, czy słusznym jest myśleć, że ostatecznie najwyższej jakości sygnał dostajemy, gdy z poza mieszkania dochodzi on naziemnym koncentrykiem? Trochę ogólnie i trochę chaotycznie, ale jeśli komuś będzie chciało się odpowiedzieć choćby częściowo, to każda informacja mile widziana i z góry dzięki.
Synteza w tym dekoderze generowana jest on-line ale w telewizorach jest tak samo. Szkoda, że nie działa to lokalnie, bo brak internetu wyklucza możliwość skorzystania z tej funkcjonalności. System działa oczywiście lokalnie i do oglądania telewizji łącze internetowe nie jest potrzebne. Jest potrzebne, jeśli chcemy odtwarzać treści VOD lub nagrywać w chmurze. Najlepszą jakość obrazu i dźwięku można zaoferować w klasycznej kablówce (DVB-C), bo tam nie ma takich ograniczeń pasma jak na satelicie czy naziemnie. W IPTV jakość musi być dostosowana do możliwości infrastruktury sieciowej. Oprócz rozdzielczości (SD, HD, 4K) jest jeszcze przepływność (bitrate), która też ma wpływ na jakość obrazu i dźwięku. W kablówce ta wartość może być wyższa, natomiast na satelicie i naziemnie robi się dużą kompresję, by upchać na multipleksie więcej kanałów. Co prawda najnowsze metody kompresji sprawiają, że można dać mniejszy bitrate bez wyraźnie zauważalnego pogorszenia jakości to podczas scen dynamicznych, transmisji sportowych czy na dużych ekranach będzie to zauważalne. To tak jak kompresja dźwięku mp3 – przeciętny słuchacz słuchający muzyki na średniej klasy sprzęcie nie usłyszy różnicy pomiędzy mp3 a jakością bezstratną. Natomiast audiofil na sprzęcie z wyższej półki już tak. Pojemność satelitarna kosztuje dużo, więc operatorzy starają się wykorzystywać pojemności transponderów do maksa. Moduły CI na pewno oferują Polsat Box i Canal+. Nie wiem jak jest u operatorów kablowych, którzy coraz częściej przełączają telewizję do IPTV. Plusem takiego rozwiązania jest jeden pilot oraz możliwość korzystania przez osoby niewidome z syntezy mowy w telewizorze. Minusem jest brak możliwości korzystania z wszystkich usług jak chociarzby słuchanie radia. Ponad to w przyszłości mogą się pojawić problemy z kompatybilnością na linii moduł – TV. Operator może zaktualizować oprogramowanie modułu i telewizor może mieć problem z odkodowaniem jakichś kanałów. Najnowszy przykład to C+ włączył na swoich kanałach autorskich dodatkowe zabezpieczenia tzw. ECP. Zatem abonenci mający stare moduły nieobsługujące tego trybu nie mają dostępu do tych kanałów. Z kolei abonenci mający moduł z ECP ale starszy telewizor nie obsługujący tego trybu też mają problem czyli czarny ekran na tych kanałach. Zatem są plusy i minusy.
W telewizorach Samsung synteza generowana jest lokalnie. W Google tv chyba też.
No chyba, że teraz tak jest. Mam Samsunga z 2022 r. kupionego w 2023 r. i wówczas do uruchomienia przewodnika głosowego potrzebne było połączenie z internetem. Zwracałem Samsungowi uwagę na tę kwestię ale nie wiem czy w nowszych modelach to uwzględnili.
Do pierwszego uruchomienia jest potrzebny internet. Ale później działa to lokalnie. W dekoderach polsat box, o których nagrywałem internet jest potrzebny cały czas.
Bardzo dziękuję za informacje. Nie jestem na bierząco w tej dziedzinie, choć mogę powiedzieć, że w kwestii przepustowości miałem w 100% trafną intuicję. Co do modułów, szyfrowań itp., to z telewizorami porobiło się teraz jak 10 lub 15 lat temu ze smartfonami i trwa do dzisiaj – jeśli chce się korzystać z nowości software (w tym protokołów, szyfrowań itd.), to nowy sprzęt co 3 może 5 lat zaczyna być konieczny. Liczby lat trochę umowne i może nie całkiem trafne, ale mniej więcej konieczność wymiany hardware w dobrej formie na nowy, aby nadążyć za software, chyba będzie dotyczyła niedługo wszelkiego rodzaju produktów. Godzę się z tym, że jeśli chcę używać nowości kodowania, to moduł i telewizor powinny być też nowe. Byleby mieć wiedzę na takim poziomie, żeby decyzje zakupowe, o kupowaniu lub zaniechaniu kupowania nowego, były świadome. Co do Samsung, to dobrze nie mam przetestowane, ale z uczestniczenia w konfiguracji TV z 2025 roku w większym gronie nie bardzo cierpliwych osób, co testów nie ułatwiało, wyszło mnie, że bez internetu zadziałał angielski, ale nie wiem, czy w wyniku błędu w oznaczeniu opcji, czy tak sam z siebie, czytał jedynie menu dostępności, a reszty interfejsu nie. Przypuszczam jednak, że to był błąd nieoznaczenia pola wyboru, że odczyt ekranu ma być włączony. Natomiast pewne jest, że gadał po angielsku w czasie, gdy napisy na ekranie były już po polsku, bo było już po wybraniu języka. Osobiście też, już tym razem całkiem w pojedynkę, samodzielnie, bez udziału innych osób, 7 lat temu skonfigurowałem TV Samsung z 2017 roku, robiąc to w marcu 2018 roku. W tym przypadku było tak samo. Z tą różnicą, że język angielski przeprowadził mnie pomyślnie przez wszystkie okna konfiguracji, a polski odezwał się po jej zakończeniu. Problemem jest to, że nie wiem, czy tu chodzi o internet, czy o domknięcie kreatora pierwszej konfiguracji, ponieważ podłączenie do internetu wykonałem właśnie w tym kreatorze. Trzeba by kiedyś jakąś nową sztukę skonfigurować, ale pomijając podłączenie do internetu, zrestartować TV i sprawdzić, czy zagada po polsku. Dzięki.
Jeśli chodzi o pierwszą konfigurację telewizora Samsung, gdy mamy telefon, Samsung, jesteśmy w stanie przeprowadzić pierwszą konfigurację. Telefon przeprowadzi nas przez wszystkie kroki. Po podłączeniu telewizora do prądu i uruchomieniu telefon powinien go wykryć. Ewentualnie można ze skanować kod, który się wyświetla.
Tak, pamiętałem, ale widzący nie musi mieć smartfona Samsung do pierwszej konfiguracji, a myślę, że o tego typu definicję dostępności chodziło Mateuszowi.
A jest w ogóle telewizor, który można samemu uruchomić zaraz po wyjęciu z pudełka i podłączeniu do prądu? Bo według mojej (dość rygorystycznej) definicji dostępności, tylko takie urządzenie jest dostępne. Wszystko imne to wątpliwe półśrodki, które nie zapewniają mi niezależności, a przecież właśnie o niezależność w całej tej zabawie chodzi. Samej audycji nie miałem jeszcze szansy przesłuchać – nie ma jej jeszcze na YouTube Tyflopodcastu.
Samsung – przytrzymanie kołyski głośności na pilocie. Jak wyżej pisałem, sam uruchomiłem i skonfigurowałem, ale z mową angielską tego z 2017 i zakładam, że tego z 2025 też analogicznie udałoby się, ale w pośpiechu popełniłem błąd, że w menu dostępności należało zaznaczyć czytnik ekranu na włączony. Jednak przytrzymanie klawisza (kołyski) głośności uruchomiło menu dostępności, w którym mowa była. Zatem tak, Samsung można uruchomić po wyjęciu z pudełka, ale najwyraźniej jest problem z polską syntezą. Jak widać w powyższych komentarzach, zbieramy różne doświadczenia od różnych osób. Bywają problemy z syntezą bez internetu, ale osobiście ją miałem, tyle, że angielską, więc niewiele brakuje do całkowitej definicji dostępności.
Mam kilka pomysłów na testy, co jest z tą polską mową w TV Samsung, ale jest drobniutki problem w dostępie do bliżej nieokreślonej liczby telewizorów świeżo wyjętych z pudełka. 🙂
Telewizory LG również są dostępne od razu po wyjęciu z pudełka. Kupiłem w tym roku do domu zeszłoroczny model z serii QNED i przewodnik głosowy zaczął mówić po pierwszym uruchomieniu urządzenia, proponując włączenie ułatwień dostępu. Przytrzymanie przycisku wyciszenia na pilocie, podobnie jak w Samsungach, otwiera menu dostępności, które jest udźwiękowione.
OK, fajnie. To jest TalkBack, czy analogicznie do Samsung też w LG mają rozwiązanie własne? Chyba nawet ktoś robił audycję lub artykuł o LG, ale już nie pamiętam, jednak myślę, że choć niedokładnie na temat, odpowiedź na to pytanie pod tą audycją też przyda się. Z góry dziękuję.
To jest ich własne rozwiązanie. Działa dość podobnie jak przewodnik w Samsungach, ale jest, niestety, bardziej gadatliwy i niewiele da się z tym zrobić. Ustawienia są bardzo ubogie. Można zmienić w zasadzie jedynie głośność i prędkość syntezy. W wersji polskiej jest to Zosia.
Dzięki Adrian.
No to dobrze wiedzieć, bo dotychczas wiedza na temat dostępności telewizorów LG była skąpa i nie potwierdzona jakimiś testami. Więc jest większy wybór.
Bez internetu polskiej syntezy nie będzie. Podobny błąd był też w telefonach Samsung. Warto to zgłaszać, może panowie naprawią. W telefonach się udało.
Nie usprawiedliwiam, ale zważywszy, że Mac potrafi wskoczyć na niemiecki… 🙂 Zgłaszać warto. Niestety nowe TV z pudełka odpakowuje się dość rzadko, a zaczyna wyglądać na to, że jest to błąd typowo popełniany w kolejnych produktach. Nie jest wykluczone, że będziemy go kolejno napotykać w kolejno udostępnianych sprzętach domowych. Zapewne programistycznie osobno powstają ustawienia w menu i osobno okna pierwszej konfiguracji i mowę włączyć można, a sprawa języka umyka. Ciekawe, co byłoby, jeśli: włączyć mowę, wybrać kraj Polska i język polski, wyłączyć mowę, wyłączyć TV, wyciągnąć nawet wtyczkę z gniazdka i ponownie ją podłączyć, włączyć TV i mowę i ciekawe w jakim języku będzie. Mogę się mylić, ale z mojej intuicji programistycznej wynika, że wtedy już powinien zapamiętać wybrany polski i jest nadzieja, że przy włączaniu mowy też mowa będzie polska. Jeśli ktoś będzie miał okazję, to może przetestować. Co do internetu, to w przypadku TV Samsung o tyle jest łatwiej, że można podłączyć się RJ45 i to jest kolejna rzecz do przetestowania, co to zmienia. Oczywiście, jakby nie było, to najlepiej byłoby, aby błąd producent załatał.
Przy okazji, z ciekawości, dlaczego Youtube? Sam wolę DownCast. 🙂 Z góry dzięki.
Dzięki panowie – teraz jestem mądrzejszy.
A odpowiedź dlaczego YouTube jest prosta – mam wszystkie treści w jednej aplikacji i historia synchronizuje się na wszystkich urządzeniach. Dzięki temu zaczynam słuchać na telefonie w tramwaju, a kończę na telewizorze w domu. Oczywiście inne aplikacje też to potrafią, ale po co mam zakładać konto w kolejnym serwisie i uczyć się specyfiki kolejnego interfejsu, skoro ten działa i się sprawdza?
Mateusz, czekaj, czekaj, to mnie bardzo interesuje. W DownCast zawsze wiem, co słuchałem, a co nie. Mam wiele porozpoczynanych odcinków i wszystko stabilnie jest pamiętane. W YT nigdy nie wiem na 100%, co przesłuchałem i w jakim stopniu, bo wystarczy, że wcisnę pauzę i gdzieś na chwilę pójdę lub schowam iPhone albo zminimalizuję YT i wejdę do innej aplikacji, to wtedy jest kwestią losową 50% na 50%, czy ubije mnie odtwarzacz i stracę pozycję, w której skończyłem słuchać. Zatem, co mogę, z Tyflopodcast na czele, słucham jako podcast właśnie w DownCast. Niestety na YT i tylko na YT, też bywają ważniejsze rzeczy, bo gdyby nie to, to YT ograniczałbym do rozrywki. Natomiast, gdyby to chciało działać stabilnie, to też wszystkiego mógłbym słuchać w YT, ale on nawet szybkości odtwarzania nie umie pamiętać dłużej, jak przez jakieś 2 filmy. Ogólnie masakra i podziwiam, jak z tym wytrzymujesz, chyba, że ja go sam sobie psuję bezwiednie. 🙂 Pewnie nic tu nie poradzimy, ale zaskoczyłeś mnie tym YT. Dzięki.
Ja mam u nich premium, a to eliminuje część twoich problemów. Przede wszystkim, po zablokowaniu telefonu czy przejściu do innej aplikacji odtwarzanie się nie zatrzymuje, więc nie muszę go ponownie uruchamiać po powrocie do aplikacji. Gdy natomiast zaczynam czegoś słuchać i przerywam na dłużej, faktycznie odtwarzacz się chowa i trzeba ręcznie wracać, ale zwykle wtedy ten odtwarzacz jest zwinięty na samym dole aplikacji – zaraz nad zakładkami. Wystarczy w niego kliknąć i wracam do materiału w miejscu, w którym zatrzymałem wcześniej. Jedyne co jest problemem, to powrót do standardowej szybkości odtwarzania. Ale to akurat mi nie przeszkadza, bo oprócz przyspieszanych zwykle podcastów, sporo materiałów oglądam tam w standardowej prędkości. A na komputerze to już w ogóle nie jest problem, bo tam przyspieszasz/zwalniasz po prostu skrótem klawiaturowym. Więc do każdego materiału dostosowuję sobie prędkość indywidualnie w ułamku sekundy – w zależności od dynamiki prowadzącego.
Przepraszam, że wcześniej nie napisałem tego, ale może dlatego, że to dla mnie oczywiste, no jasne, że mam YT Premium i niestety to wszystko pisałem w odniesieniu do tego. 🙂
U mnie film z wciśniętą pauzą dość szybko wylatuje z odtwarzacza, a w aplikacji zakładka z subskrypcjami przełącza się na zakładkę główną, jakby ktoś ubił apkę i uruchomił ponownie i podobnie prędkość itd. Prawie wszystko słucham na 2x.
A i tę pauzę to ja wciskam, bo oczywiście odtwarzanie na zminimalizowanej aplikacji lub zablokowanym ekranie działa bez problemu, ale to nie ten przypadek.
To spróbuj sobie poszukać tego zminimalizowanego odtwarzacza na dole aplikacji – wtedy będziesz wracał znacznie szybciej. A z zakładką „subskrypcje” nie pomogę – ja z niej praktycznie nie korzystam. Bo bałagan tam jest taki, że trudno to okiełznać. Filmy wymieszane z shortsami, shortsy wymieszane z postami – prościej mi ręcznie przeszukiwać każdy z subskrybowanych kanałów, niż poruszać się w tym kotle. Ogólnie szkoda straszna, że nie można wyłączyć tych wszystkich przeszkadzajek. Posty twórców mogę przejrzeć gdziekolwiek indziej, a krótkich filmików staram się nie oglądać, bo takie ciągłe wystrzały dopaminy są szkodliwe dla mózgu i zdolności koncentracyjnych.
Skrajnie różne doświadczenia. Co do zakładki subskrypcji, to nieprawda. 🙂 Nie wiem, czy wszystko, co chcesz, ale większość można sobie uporządkować. Nie mam tam żadnych postów informacyjnych, shortów akurat nie wyłączam, więc nie pamiętam, czy można, ale ogólnie mam tam tylko, to co chcę i uporządkowane, jak chcę. A sprawdziłem, shorty można też wyłączyć, czyli zostają długie filmy i nic więcej. Co do odtwarzacza, to oczywiście wiem, że jest na dole, ale w tej sytuacji, o której piszę, to jest pusty, tzn film od niego odpina się i już, jak po kompletnym oczyszczeniu aplikacji, jak ustawienia fabryczne. Wtedy, jak wracam do słuchania po dłuższym czasie, to przynajmniej mam chronologię publikacji zachowaną, a kogo nie warto słuchać, to nie subskrybuję i problem rozwiązany. Jeśli subskrybuję, to znaczy, że chcę posłuchać, najlepiej chronologicznie. Jednocześnie słucham zrywami, z długimi przerwami po wiele dni, czasem tygodni. W ogóle z tą zakładką u mnie OK, ale ten niestabilny odtwarzacz sprawia, że co się da konsumuję w DownCast i tam jest wszystko OK, wręcz perfekt.
Panowie, skoro taka dyskusja się wywiązała. Co sądzicie o podcaście na temat systemów tv? Czy warto coś takiego przygotować?
Jak najbardziej warto coś takiego zrobić. Systemów operacyjnych, na których zbudowane są telewizory jest kilka i warto byłoby wiedzieć co każdy z nich oferuje w obszarze dostępności. Oprócz Samsungowego Tizena i Google TV mamy Lg-owy WebOs, system Fire, na którym oparte są odbiorniki Panasonic, VitaA od Hisense, TitanOs – to tylko te najpopularniejsze systemy. Zatem jak ktoś planuje zakup telewizora to dobrze żeby miał przynajmniej orientację na temat dostępności poszczególnych systemów. Wówczas wybór konkretnego modelu będzie świadomy i uniknie się rozczarowań.
Największą wiedzę mam o Samsung smart tv i Google tv. Przydałby się ktoś jeszcze do współprowadzenia.
Jeśli czujesz się na siłach, to jasne. Pewnie każdy czego innego oczekuje, ale powiększanie bazy wiedzy, choćby tu w podcastach, jest zawsze na plus. Osobiście mnie najbardziej brakuje ściągi, jak włączyć dostępność w danej marce, a później porównania, które aplikacje deweloperów zewnętrznych są jak dostępne lub niedostępne na TV danej marki. No i czy dostępność jest od wyjęcia z pudełka. Tak na codzień, to nie pamiętam nawet, co jest na Androidzie, a co ma system własny i jak nazywa się, więc nawet taki powyższy komentarz Mikiego, to cenna notatka.