100 Pytań do Niewidomych, Część Druga
Dodany 17 sierpnia 2016
5 komentarzy
Ponownie, tym razem w nieco poszerzonym składzie (Magdalena Rutkowska, Joanna Zdobylak, Jarosław Węglorz i Michał Dziwisz) odpowiadamy na kolejne intrygujące widzących pytania.
Pliki do pobrania :
Pobierz plik z audycją: 100 Pytań do Niewidomych, Część Druga
Ten podcast był pobierany 6496 razy
Komentarze
kolejna super audycja gratulacje dla prowadzących super robota oby takich więcej audycji
Mi też się podoba tego rodzaju dyskusja.
Moje zdanie na temat zawierania związku czy to ma być pełnoswprawyny czy nie pełnosprawny dla mnie nie ma to znaczenia bardziej liczy się to, czy go kocham i czy mamy wspólne tematy czy iskrzy. Ja jestem niewidomą osobą i mam chłopaka niewidomego jest nam razem dobrze. nie mieszkamy jeszcze razem, ale mamy taki zamiar. Mając partnera niewidomego są tego plusy i minusy, ale to tak samo jak we wszystkim każdy kij ma dwa końce.
Nie mam tak, żebym koniecznie chciała oglądać znaczy dotykać czyjejś twarzy, ponieważ ja sama nie luvbię być dotykana pio twarzy. A emocje da się wyczuć nie trzeba kogoś dotykać, żeby o tym się dowiadywać.
Jeśli chodzi oto używanie technologi i komputera to jestem bardziej z tych technicznych niewidomych, którzy lubią te sprawy. Poza tym jest to moje zainteresowanie. Też mam tak, że jeśli czymś się interesuje to mocno zgłębiam swoją wiedzę w tym zakresie.
Pozdrowienia dla prowadących audycję.z
Jeszcze jedna rzecz o której chcciałam się wypowiedzieć a zapomniałam. Mi hałas przeszkadza, ponieważ wtedy mam zaburzone słyszenie i ciężko mi zrozumieć kto do mnie co móówi a jest to trudniejsze, ponieważ noszę aparaty słiuchowe i zakucający hałas uniemożliwia rozmowę lub zorientowania się na przykład czy można przejść przez ulicę, bo jak jest ruchliwa ulica to sygnalizacja dzwiękowa zlewa mi się z ruchem ulicznym.
Zaskoczyło mnie to, co Magda powiedziała o sztućcach. Zawsze wkładam je do pojemnika trzonkami na dół, bo dzięki temu szybciej znajduję to, co w danym momencie jest mi potrzebne. Owszem, trzeba uważać na noże, ale takie rozwiązanie jest dla mnie bardziej praktyczne.
A rzeczywiście mówiłam o wszystkich, że trzonkami do góry? W wolnej chwili sprawdzę, ale jestem przekonana że mówiłam o nożach. Łyżki, łyżeczki, widelce nie są problemem i te układam trzonkami do dołu. Jedynie noże odwrotnie. Dla mnie to i bezpieczne i praktyczne.
Wiem, że wielu z nas też tak robi. Oczywiście, każdy przecież może inaczej, jeśli akurat jest to dla niego wygodniejsze.