Dostępne Lektoraty (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
W kalendarzu mamy dziś wtorek, to jest trzeci dzień września 2024 roku.
Witam bardzo serdecznie przy mikrofonie Michał Dziwisz, a przy drugim
mikrofonie dziś Joanna Zdobylak z Fundacji Strefa Innowacji.
Witaj.
Witam wszystkich serdecznie. Dzień dobry, dobry wieczór.
Jeszcze nie jest ciemno, więc dzień dobry. Cześć Michał.
Tak, dawno się nie słyszeliśmy i…
To prawda.
Ty jeszcze jako przedstawicielka Fundacji Strefa Innowacji nie miałaś okazji
u nas gościć, tak?
Nie, nie miałam przyjemności, po raz pierwszy w tym charakterze, tak.
Tak jest. A dziś sobie porozmawiamy o waszych działaniach, o tym co robicie,
bo robicie wiele różnych interesujących rzeczy, natomiast przede wszystkim
my dziś skupimy się na jednej, w której ty się specjalizujesz,
czyli lektoraty języka angielskiego.
Porozmawiamy sobie o tym nieco bardziej szczegółowo, trochę kuchni zdradzimy,
jak to się wszystko robi, a jeżeli macie ochotę zapytać o coś Asie,
to śmiało, 663883600, to jest nasz numer telefonu.
Tu też możecie wysyłać głosówki za pomocą WhatsAppa.
Jest YouTube, jest Facebook, no i nasz panel kontaktowy będzie za chwilę.
kontakt.tyflopodcast.net, to są drogi kontaktu tutaj do nas,
na żywo, na antenę Tyfloradia.
A zatem, zaczynając temat, nie od rzeczy myślę, że będzie w ogóle
wyjaśnić to pojęcie lektoratu, bo jakby to nie zabrzmiało,
ale za moich czasów to się po prostu uczyło języka obcego,
a teraz mamy pojęcie lektoratu, więc gdybyś tak mogła powiedzieć,
czym to się właściwie różni, czym jest w ogóle lektorat jako taki?
Lektorat to nic innego jak zajęcia językowe odbywające się na studiach,
czy to magisterskich, czy to licencjackich na uczelniach.
U mnie się to nazywało lektoratem rzeczywiście, za moich czasów,
tak pozwolę sobie to ująć, bo to już też dawno dość było,
nazywało się to lektoratem i właśnie no tym jest lektorat,
zajęciami językowymi, które sobie gdzieś tam student wybiera.
Ja pamiętam, że na studiach po prostu miałem wpisany język angielski,
ale tu chodzi o to samo.
Tak jest, no i Wy jako Fundacja Strefa Innowacji zajmujecie się organizacją
takich lektoratów, czyli takich zajęć z języka tylko angielskiego, czy innych też?
Angielskiego na ten moment ruszyliśmy z tą inicjatywą w minionym letnim semestrze
w marcu tego roku, pamiętam 14 marca miałam pierwsze spotkanie organizacyjne
wraz z Moniką Prezes Fundacji i ze studentami i ruszyliśmy właśnie w semestrze letnim
tego roku z zajęciami, właśnie z zajęciami języka angielskiego na ten moment.
Cieszę się, że o tym mówię, bo pewnie chcielibyśmy w przyszłości z innymi językami ruszyć.
Kto wie, kto wie, wysoko trzeba wierzyć.
Oczywiście, że tak.
Na tą chwilę jest to angielski, tak.
Teraz jest to język angielski i ta oferta lektoratów jest przeznaczona dla kogo?
Czy dla bezpośrednio studentów, którzy po prostu uczą się na jakiejkolwiek uczelni,
czy wy bardziej celujecie już w konkretne uczelnie wyższe?
To znaczy, my swoją ofertę kierujemy do wyższych uczelni, na których to studiują
studenci z niepełnosprawnościami.
No tak.
Gdyż naszymi, nazwijmy to beneficjentami, są studenci z niepełnosprawnościami
studiujący sobie na różnych wyższych uczelniach w Polsce.
Ale docieramy do studentów poprzez wyższe uczelnie, mówiąc ciślej przez BONY,
czyli Biura do Spraw Osób Niepełnosprawnych, bądź też inne jakieś, nazwijmy to komórki
na tychże uczelniach, które takowym lektoratem się zajmują.
Na ten moment z uczelnią, z którą podjęliśmy współpracę w minionym semestrze,
czyli z Akademią Ekonomiczno-Humanistyczną, było to Biuro do Spraw Osób Niepełnosprawnych właśnie.
Także te uczelnie nam dają dane studentów, którzy chcą w takich lektoratach uczestniczyć
i to przez nie jakby te zajęcia są organizowane.
My dajemy te zajęcia, oni jakby pośredniczymy wspólnie, ale oni są z nami w procesie,
że tak powiem, tworzenia planu zajęć.
To, że studenci się do nich zgłaszają, którzy chcą podjąć, prawda, chęć nauki języka
wraz z nami, czyli chęć tego lektoratu dostosowanego, dostępnego.
Także tak to wygląda.
I czy to są zajęcia indywidualne, czy grupowe, czy i takie, i takie?
Na ten moment prowadziliśmy w większości zajęcia indywidualne, ale była też jedna grupa.
To zależy, tu właśnie ustalał to Bon, to znaczy do tej pory ustalał to Bon.
Decydował o tym, kto ze studentów ma mieć zajęcia indywidualne, a kto grupowe.
Jak się domyślam, też to wszystko zależy od tego, jak wielu studentów z różnymi
specjalnymi potrzebami aktualnie jest i na jakich poziomach.
Bo też poziom weryfikujemy i sprawdzamy, oczywiście.
Czy to są zajęcia, które dotyczą tylko studentów z niepełnosprawnością wzroku,
czy też innych?
Nie tylko. Poza oczywiście naszą branżą, pozwolę sobie tak to ująć, czyli studentami
z niepełnosprawnością wzroku, niewidomymi i słabowidzącymi, mieliśmy na zajęciach,
miałam przyjemność prowadzić zajęcia także z osobą ze spektrum autyzmu,
jak i z osobą z alternatywnymi potrzebami komunikacyjnymi.
To może powiem później więcej, jeżeli będzie potrzebne naturalnie.
Ale właśnie na tą chwilę jakby te niepełnosprawności mieliśmy przyjemność tutaj,
że tak się wyrażę, obsługiwać z tymi typami niepełnosprawności
zetknęliśmy w trakcie naszych zajęć ostatnio.
I czy to już jest tak, że technologia wkracza na pełnej, jak to się mówi,
czyli, że to są zajęcia zdalne, czy jednak w jakiś sposób stacjonarnie
realizowałaś te zajęcia?
Ja realizowałam zajęcia w pełni zdalnie, ja w zaciszu mojego domu,
student w zaciszu, studenci w zaciszu swoich domów, miejsc, w których byli,
także zajęcia odbywały się w formie w pełni zdalnej i w takiej to formie
kierujemy również ofertę w tymże semestrze, również proponując zajęcia
właśnie w formie zdalnej, tak.
Okej, no to teraz może porozmawiajmy od tej strony praktycznej,
jak to wszystko wygląda, zdalnie za pomocą czego?
Za pomocą platformy Zoom.
Czyli tej, za pomocą której też się łączymy.
Tak jest, dokładnie, no więc są jakby organizowane spotkania,
studenci otrzymują link do spotkania, który, o który zawsze proszę,
aby sobie zapisali, gdzie trzeba.
Student wchodzi na spotkanie, jest ustalony grafik, termin spotkań
i zwykle obowiązuje jeden link na wszystkie spotkania.
Zajęcia odbywają się na Zoomie.
Ja, jako prowadząca, miałam włączoną kamerę studentom,
pozwalałam te kamery mieć włączone, jeżeli tego chcieli,
jeżeli nie musieli.
To nie mieli, ale była taka techniczna kwestia.
Trochę o tych technikaliach poopowiadam, Michał, wiesz, bo to zawsze…
Ale oczywiście, że tak.
Zresztą wiesz, my jesteśmy podcastem technologicznym,
więc nas zawsze technologia interesuje.
Otóż to, więc na początku trzeba było zrobić screenshota,
że tak powiem, i trzeba było zrobić zdjęcie ekranu,
żeby było wiadomo, że lektor i student jest na zajęciach,
że nie ma ściemy i na końcu…
Czyli nie korzystaliście z tych raportów, które Zoom może wygenerować,
tylko screeny?
Tak, robiliśmy screeny. Tak nas proszono do tej pory.
Więc ja też musiałam się nauczyć robić screeny z poziomu klawiatury,
wcześniej nie było mi to potrzebne do niczego.
Trochę marudziłam, ale się udało, więc robiliśmy te zrzuty ekranu
na początku i na końcu zajęć.
Z ciekawości, jak weryfikowałaś na bieżąco, że ten screen jest zrobiony
i że to się faktycznie udało zrobić?
To znaczy, on mi się tam generował w pewnym folderze ze zrzutami ekranu.
Jak studenci niektórzy byli słabowidzący, to mówili, że się zrobiło
albo że się nie zrobiło. No i w ten sposób.
Na początku, wiecie, były tam trochę błędy, gdzieś tam się zapomniało
mi kiedyś screena zrobić w grupie czy coś.
Ale miałam też studentów pomocnych, którzy jak trzeba było,
to wysyłali też te screeny od siebie.
Także tutaj też ta współpraca była taka fajna, zwłaszcza na zajęciach grupowych.
No jasne. Swoją drogą, to też jest interesujące, jak w ogóle
takie zajęcia grupowe sprawdzają się w takiej formie online,
bo wydawać by się mogło, że okej, jeżeli mamy indywidualne zajęcia,
to nie ma większego problemu, no bo to jest komunikacja jeden na jeden,
ale jeżeli jest ten model pracy grupowej, to na przykład
ja mam takie wrażenie przynajmniej czasem, kiedy uczestniczę
w różnych spotkaniach, kiedy tych osób jest dużo,
no to, że niektórzy na przykład czasem po prostu się jakoś prześlizgują
przez te spotkania, a inni nieco bardziej aktywni są.
Były takie problemy?
Coś ten jest, to znaczy my byliśmy w o tyle fajnej sytuacji,
nie wiem co przyniosą jakby kolejne współprace, prawda?
Ja wypowiadam się tylko na temat tej jednej współpracy,
jego do tej pory mieliśmy bardzo owocnej zresztą.
Moje zajęcia grupowe miały taką formę można powiedzieć idealną,
gdyż byli to studenci mniej więcej na wyrównanym poziomie,
o tak to mogę powiedzieć.
Ale byli to, no i była to grupa bardzo taka kameralna,
to było trzech panów, trzech studentów, dwóch z kierunku informatycznego
i jeden student z politologii, tak, bodajże, tak.
Student z politologii, więc to była taka kameralna grupka
trzech panów plus ja i sobie działaliśmy.
Rzeczywiście no ja się starałam zwrócić uwagę na każdego
i gdzieś tam ten kontakt indywidualny z każdym mieć,
ale kiedy później jeden ze studentów został ze mną,
bo miał więcej tych godzin, to rzeczywiście była różnica tych spotkań.
I ja przyznam, że ja wolę, znaczy lubię dynamikę zajęć grupowych,
bo ona jest jakby też potrzebna i jest też bardzo ważna
i jest też owocna dla mnie jako lektora.
Tym niemniej no na zajęciach indywidualnych wiem,
że zupełnie inne rzeczy mogłabym robić
i rzeczywiście tą uwagę bardziej na studenci skupić.
Tym niemniej no wiecie, no w plusem i w minusy każdego typu zajęć.
Tak bym to powiedziała.
Oczywiście, no oczywiście.
Wiesz co, ale ja się jednak jeszcze cofnę do samego początku,
bo ty powiedziałaś na samym początku tej naszej dzisiejszej audycji,
że zanim w ogóle cokolwiek rozpoczęliście,
jakiekolwiek działania ze studentami, a właściwie ty rozpoczęłaś,
no to trzeba było sprawdzić jej wiedzę i umiejętności
w zakresie posługiwania się językiem,
no żeby po prostu wyrównać odpowiednio ten poziom, tak,
żeby rzeczywiście, tak, żeby ten poziom dostosować w jakiś tam sposób.
No i okej, i w jaki sposób to było robione?
To jakiś test, czy rozmowa?
Tak, studenci rozwiązywali na ten moment dla nas test poziomujący,
dostępny w formie ankiety, w formie formularza Google po prostu.
No czyli dostępny rzeczywiście.
W formularzu Google takowy, dostępny jak najbardziej tutaj dla nas,
więc otrzymywali taki test.
No i w formularzu wygenerowały się odpowiedzi,
jakie tam studenci, że tak powiem, jakich oni udzielili
i my na tej podstawie punktacji, jaką otrzymali,
byliśmy w stanie mniej więcej uszeregować, prawda,
tych studentów na różnych poziomach, nie.
Byliśmy w stanie stwierdzić mniej więcej,
na jaki poziom dany student się gdzieś tam kwalifikuje,
chociaż mówię, no to też wiadomo, że jest takie pojęcie bardzo względne,
że też to potem w takim kontakcie indywidualnym się gdzieś ze studentem
oczywiście weryfikowała, ale to była taka na ten moment jedyna forma weryfikacji.
Naszego testu poziomującego, no bo tak to sobie gdzieś tam obraliśmy
i to się sprawdziło jak dotąd.
No jasne, no ale myślę, że tutaj…
Test pisemny, tak, w formularze Google test,
taki test wyboru poziomujący, gdzieś tam sprawdzający
różnego rodzaju struktury gramatyczne,
mający na celu rzeczywiście sprawdzenia tego,
na jakim mniej więcej poziomie jest student od poziomu, prawda,
tego początkującego A1 po poziom B2 mniej więcej.
Dokładnie, natomiast podejrzewam, że nikomu nie przychodziło do głowy tutaj,
żeby na przykład zawyżać swoje umiejętności,
no bo potem i tak nie miałoby to sensu.
Tak, jeżeli takie rzeczy się dzieją, to to potem i tak wychodzi w praniu,
więc zawsze gdzieś tam powtarzamy, że to student robi sobie krzywdę.
To jest dla nich po prostu.
Dorosłymi ludźmi jesteśmy, kwestie jak podchodzimy do tematu
i u nas mniej więcej było to wyrównane.
Jeżeli była B1, to B1, jeżeli uczeń mniej więcej początkujący,
A1, A2, to też to było widoczne.
Z taką perspektywą, że okej, może iść bardziej w górę,
albo trzeba gdzieś tam się bardziej, jak ja to mówię,
troszeczkę cofnąć parę kroków i nad pewnymi powiedzmy kwestiami,
zagadnieniami popracować, nie?
Zwłaszcza z indywidualnymi.
Co jest w ogóle, tak zapytam z ciekawości,
tak po prostu z Twojej perspektywy większym problemem
wśród studentów, z którymi miałaś okazję pracować?
Słownictwo czy ta nieszczęsna gramatyka?
Wiesz co, trochę jedno i drugie.
Ja bym powiedziała też, że takie…
Gramatyka, ale w połączeniu z mówieniem.
Bo gramatyka nam się kojarzy jako osobny twór,
o struktury, które my musimy wyryć tam z tych podręczników nieszczęsnych.
Regułkę do prezent kontynuusa pamiętam do dziś.
Otóż to, to co się dzieje w tej chwili naturalnie
i to się w ten sposób tłumaczy,
tylko potem wchodzimy w takie kwestie językowo-metodyczne trochę, nie?
Potem wpadamy w tą pułapkę, że się wyryjemy tą regułkę,
co tam ma być, ale jak przychodzi co do czego,
to nie potrafimy tego czasu zastosować.
Ja też z moimi studentami, że tak powiem,
z grupą A1-A2 to robiłam, bo taka była potrzeba,
no ale ja chciałam, żeby oni wyszli z wiedzą,
jak oni mają to w praktyce wykorzystać.
Bo gramatyka jest narzędziem.
Narzędziem służącym do komunikacji,
a nie do tego, żeby nauczyć się czasowników nieregularnych na blachę
i potem nie wiedzieć, co z nimi zrobić.
No to prawda, a w praktyce to i tak kiedy się z kimś komunikujemy,
jeżeli to ma być po prostu angielski taki właśnie komunikatywny,
to czy my użyjemy tego czasu czy innego czasu?
No okej, najwyżej się ktoś uśmiechnie
i prawdopodobnie będzie to Polak znający trochę lepiej angielski od nas,
bo obcokrajowcy będą i tak ucieszeni, że w ogóle próbujemy.
Tak jest, ale ja się staram uczyć gramatyki w taki sposób,
łączyć ją z mówieniem i chciałam właśnie,
żeby moi studenci wychodzili z takim przeświadczeniem,
że oni wiedzą, kiedy mają tego użyć.
Dalej struktury czy tego danego czasu.
I faktycznie, że to była rzecz, która się dzieje teraz,
bo teraz siedzisz tutaj ze mną i masz zajęcia
i nie ma to tamto i teraz sobie dyskutujemy,
siedzimy, gadamy albo coś się dzieje, nie wiem,
czyność zaplanowana z góry, że w weekend, nie wiem,
idziesz na imprezę, czy dokądś tam wyjeżdżasz,
a w czasie present simple, no, że coś jest z rutyną,
bo codziennie musimy wstać do pracy, tak?
No tak.
I staram się w takich kontekstach gdzieś umiejscawiać gramatykę.
I tutaj robiliśmy to samo.
Słownictwo jest nie mniej ważne, bo można mieć,
są osoby, to tak ogólnie, nie?
Mające duże podstawy gramatyczne,
a jakby ze słownictwem kulają i się też nie dogadają,
więc potem robi się taki miszmasz,
więc to trzeba wyważyć,
ale niewątpliwie słownictwo,
potem też żeśmy na przykład, no i takie,
taką lotność, jak ja to mówię,
jaki językowy flow, żeby to szło,
żeby on fajnie mówił, jak temu się coś wymsknie, to okej,
ale że poprawiamy potem i żeby mówić coraz lepiej.
Także takich też miałam, gdzie,
co zwłaszcza jest fajne na zajęciach indywidualnych,
gdzie można się skupić już na po prostu tym studencie
i sobie doszlifować.
No jasne, jasne.
W grupowych to można się troszkę tam wymsknąć,
ktoś powie więcej, coś, nie?
To pożartujemy, no ale wiadomo, że to też się,
to się też odbywa,
ale na indywidualnych jest większe pole do popisu,
do popisu dla obu stron, tak?
Dla lektora i dla studentów.
I więcej szans na weryfikację różnych rzeczy.
Też, też, też, też.
Dokładnie.
Okej, to w takim razie wracając
do tych technikaliów,
to już wiemy, że narzędziem
pracy Twojej
i studentów był Zoom.
Z ciekawości,
jakieś problemy z Zoomem
w tym momencie takie
dostępnościowe z Twojej perspektywy
albo właśnie ze studentów
są zauważalne, bo
ja mam wrażenie, że to jest teraz taka
w ogóle bardzo mainstreamowa platforma,
aczkolwiek,
no czasem, przynajmniej
jak zapraszam tu niektóre osoby
do nas, do audycji
i żeby
po prostu to wszystko sobie pokonfigurować,
sobie to wszystko poustawiać, no to czasem
mam wrażenie, że jednak tego Zooma
to, szczególnie wśród niewidomych,
to niewiele osób zna.
Tak. Ja miałam
podobne wrażenie w przypadku niektórych studentów,
którzy na uczelni
mieli Teamsy
i pracowali na tych Teamsach
i na początku było, o Jezu,
a gdzie ja tu mam wejść, czy tam po prostu
troszkę się spóźnił mi na zajęcia,
bośmy się nie słyszeli, więc
dobra, włącz mikrofon, nie mógł włączyć,
ten dźwięk gdzieś u siebie uruchomić na nowo,
więc oczywiście nie obeszło
się bez przygód, no bo technologia musi trochę
nami porządzić, prawda?
Także tak, niewątpliwie były,
zwłaszcza ci, którzy byli przyzwyczajeni do Teamsów,
jakby mnie ktoś teraz przy Teamsach posadził, też bym nie była
szczęśliwa, więc absolutnie ich rozumiem,
ale potem w dalszej perspektywie już
się udało. Nie, czy trzeba było
mówić, okej, no a jak mam to wideo
włączyć, więc okej, czy tam
jak się odciszyć, bo też prosiłam o odciszanie,
gdy tam, wiadomo, jakieś domowe sprawy, czy
coś, zajęcia online
w zaciszu domowym, czy tego typu
kwestie, to trzeba było
o tym, a potem już jakby to poszło
i bez problemu, czy tam
link się zagubił do spotkania, nie?
Przed zajęciami,
życie, no ale
raczej tutaj taka wzajemna pomoc
była, czy to w przypadku tych naszych spotkań
indywidualnych, czy grupowych, to
raz pamiętam, no mi oczywiście
wyrzuciło internet
i zawsze mówiłam studentom tak,
siedźcie spokojnie, czekajcie,
aż wrócę, jakbym nie wróciła,
to dam znać, że nie wracam, że nie mam
jakiegoś prądu, czy czegoś, prawda?
I tak rzeczywiście było i oni potem
czekali, ja dołączałam, oni tak
grzecznie czekali, aż się pojawię
ponownie, więc no, były
takie sytuacje, ale z dużą dozą też
takiej elastyczności zrozumienia,
technologia, nie? No tak, internet
różnie działa, czasem też
mamy problem, kiedy
realizuję audycję, a tu nagle się
okazuje, że zabrakło
internetu, albo u mnie, albo
u gościa, albo u wszystkich,
bo to też czasem się tak
potrafi zdarzyć.
Więc Zoom to jako
platforma komunikacji, to teraz może
porozmawiajmy o tych specjalnych
potrzebach i dostosowaniach. Jak to
wyglądało? Bo tutaj wspomniałaś o tym,
że studenci,
którzy brali udział w tych zajęciach, to
były osoby z różnymi niepełnosprawnościami,
więc o ile dla osoby
niewidomej, no to ty dobrze wiesz, co
tam trzeba i jak
dostosować, jeżeli chodzi o te
materiały, z własnej perspektywy,
bo przecież sama przez to
wszystko przechodziłaś, no to
też były osoby
z innymi potrzebami, prawda?
To znaczy tak, powiem właśnie
o materiałach i o tym, skąd je
braliśmy, bo to jest myślę tutaj nie bez znaczenia
i takie istotne dla potencjalnych
studentów, tudzież pracowników
naukowych, którzy
chcieliby współpracować, no więc tak,
korzystaliśmy z następujących
materiałów.
Mamy bazę kursową,
dostępną bazę
materiałów dydaktycznych na platformie
Moodle, która zawiera
kursy na trzech poziomach zaawansowania
oraz sekcję
leksykalną i gramatyczną, sekcję
ze słownictwem i z ćwiczeniami gramatycznymi
i z tejże platformy
korzystaliśmy, ale
nie tylko, czyli z zasobów na platformie będących.
Mamy też troszeczkę
materiałów, podręczników
zaadaptowanych do potrzeb tutaj
osób z dysfunkcją
wzroku, czyli pod kątem dostępności,
tutaj czcionek, powiększenia, tak, żeby to było
pod kątem właśnie dostępnościowym,
że tak powiem ogarniętej, żeby
było czytelne i tak dalej, więc również
takie materiały udostępnialiśmy.
No a zdarzało mi się również jako
lektorowi wychodzić,
że tak powiem naprzeciw potrzebom studentów.
Miałam sytuację, gdzie student informatyki
chciał rozgryźć gramatykę,
czasy przyszłe
i powiedział, rozpatrzmy to Asia
pod kątem pracy w zespole,
projektów, zarządzania, no i sobie w kontekście
zarządzania projektami ogarnialiśmy
czasy przyszłe. Czyli taki
techniczny język. Tak, też,
też, też. Czyli ja się
starałam jakoś tak personalizować te zajęcia
w miarę możliwości,
też patrzyłam na poziom, żeby też
gramatyki trochę było, żeby było
trochę czytania, żeby przede wszystkim
była ekspozycja, nacisk
na mówienie, no bo wiadomo język.
I już mówię, jak te materiały,
jeszcze powiem, wiesz Michał, jak te materiały się znajdowały
tutaj,
w sensie w jaki sposób
student miał do nich dostęp. Każdy
ze studentów miał utworzony swój
imienny folder na dysku Google
i na tymże dysku
ja cyklicznie przed zajęciami
zamieszczałam,
że tak powiem, kolejne foldery
z materiałami, nie? Opatrzone datą,
numerem spotkania,
żeby to wszystko chronologicznie
tutaj było,
że tak powiem, czytelne,
zarówno dla mnie, jak i dla lektora,
jak i dla studentów, także każdy
ze studentów miał swój folder
i po prostu tam te materiały
były gromadzone. I to było co?
To były dokumenty Worda, czy to
były jakieś inne pliki?
To znaczy PDF-ów raczej nie
praktykowaliśmy, żeby to się, wiecie, jak to
z PDF-ami różnie bywa… W różnych programach
są one odczytywane.
Tak. I też różny poziom wiedzy, pewnie
też i doświadczenia, prawda?
Więc ja udostępniałam pliki
w formacie Word, zarówno te, które gdzieś tam
sama tworzyłam, dokumenty
z materiałami, jak i te, które miałam udostępnione
przez fundację. No i oczywiście
nie zapominajmy o tym, że były też
prowadzone zajęcia na platformie
Moodle, gdzie po prostu umawialiśmy się
wcześniej, ustalaliśmy
jaki
kurs, jaką lekcję w obrębie
danego kursu będziemy przerabiać. Ja zawsze prosiłam,
żeby student był
przygotowany, był zalogowany na platformie
i żebyśmy mogli sobie z tym działać, prawda?
Z tąże platformą. No Moodle jest akurat
takim narzędziem, że pozwala na wiele,
między innymi na jakieś tam quizy,
na takie rozwiązywanie różnych zadań.
Nie jest łatwym narzędziem. My, jako
gdzieś tam lektorzy biorący
udział w projekcie Lektorzy Sprawni Online,
mieliśmy swoje tutaj wyzwania
z platformą, trzeba się było jej nauczyć.
A to wszystko, wiesz co, to wszystko też zależy
jak kto przystosuje, jeżeli
chodzi o kwestie dostępnościowe.
Tak, to prawda.
Bo naprawdę, Moodle potrafią być
bardzo dostępne i
wszystko zależy od tego, co tam włożymy.
No i jak też to obudujemy,
jeżeli chodzi o ten interfejs, który
też pozwala na pewne modyfikacje.
Więc tutaj można naprawdę,
można zrobić coś fajnego, można też
popsuć. Rozumiem.
Także kwestia właśnie takiej, no
i wiedzy, i tej wiedzy na temat
dostępności i takiej inwencji
też, tego co tam jest i co chcemy tam umieścić.
Także no, my mamy te nasze
kursy i również z nich korzystaliśmy. I też jakby
uczniowie, studenci nasi pracowali
samodzielnie z platformą, robiąc w ramach
pracy własnej, na przykład jakąś tam gramatykę
sobie do zrobienia, potem tylko sobie to omawialiśmy,
dyskutowaliśmy, kiedy
była potrzeba jakiegoś takiego wyjaśnienia,
prawda, tudzież pomocy z mojej strony.
Więc mniej więcej z tego
rodzaju materiałów. Mieliśmy tak pewien
podręcznik również zaadaptowany, gdzie ja
udostępniałam jego fragmenty
na potrzeby zajęć. Oczywiście również
udostępniałam dźwięk, słuchaliśmy,
materiały do słuchania,
prawda, były także udostępniane
także w ten sposób. Czyli takie jedne
zajęcia to składały
się zazwyczaj z czego?
Z jakiegoś czytania,
czytania tekstu, potem
z jakichś pytań do tekstu, tak?
Tak, no były, to zależy czego
dotyczyła lekcja. Wiadomo,
zajęcia takie rozgrzewkowe,
gdzie gdzieś tam się
musieliśmy osadzić na tych naszych zajęciach,
potem realizowaliśmy
lekcje i na przykład
z Platformą to według tego schematu,
według jakiego tworzone są kursy,
było oczywiście słuchanie, było czytanie,
była gramatyka. Czasami bywało też
tak, że jedna lekcja była prowadzona, bo one są
bardzo takie, dosyć
takie rozbudowane, te nasze lekcje
w obrębie kursów i na przykład
na przykład pracę na temat,
znaczy lekcje na temat pracy zdalnej
sobie realizowaliśmy przez kilka lekcji,
bo nam się nie spieszyło i sobie
ogarnialiśmy słownictwo, gramatykę,
ja potem obudowałam to o inny jeszcze
artykuł w temacie, więc tak mniej więcej
to wyglądało.
Różne aktywności, mówienie,
pisanie, słuchanie,
czytanie.
Czasami czytaliśmy razem, jeżeli student
miał potrzebę, żebym ja była z nim w tym
procesie, a najczęściej tak było,
no to po prostu czytaliśmy wspólnie.
Albo czasami ja przejmowałam, że na przykład
czytałam słówka, które należy wstawić,
a student czytał zdania, bo to zależało
od specyfiki i potrzeb studentów.
Więc pytasz,
pytałeś, Michał, o taką dostępność
dla studentów z innymi potrzebami
niż, że tak powiem, te nasze,
pozwolę sobie tak wyjaśnić.
No to oni dostawali takie same.
Dla mnie studenci
z tymi dodatkowymi potrzebami innymi
niż dysfunkcje wzroku dostawali w tej samej
formie. W tej samej formie
dostawali materiał, ponieważ oni widzieli.
Więc tutaj w przypadku
tutaj studenta właśnie
komunikującego się alternatywnie,
on miał plik, że tak powiem
u siebie, ja go miałam u siebie.
No i jakby w ten sposób tutaj odbywała
się ta komunikacja i praca z zasobami.
Również korzystał z platformy.
Raz pamiętam właśnie tutaj było tak, że on
miał kłopot chyba z dostępem
do kursu, no to ja mu udostępniłam link, znaczy
ekran i działaliśmy sobie.
On widział, że tak powiem, zawartość
zadań na platformie.
Ja również miałam go tutaj
i w brajlu, pod palcami
i na platformie u siebie i tak sobie działaliśmy.
Więc no też tym technicznym takim
wyzwaniem staraliśmy,
że tak powiem, no iść naprzeciw, nie?
No właśnie, to od razu zapytam
i podpytam Cię o taki Twój warsztat pracy.
Bo no że
komputer to wiemy, bo to musi być.
Bez tego to ani rusz.
Natomiast właśnie wspomniałaś o brajlu.
Korzystasz z jakiejś linijki brajlowskiej?
Z notatnika czy z czego?
Ja nie wyobrażam
sobie, powiem to po raz kolejny
i cieszę się, że mogę to powiedzieć publicznie.
Ja nie wyobrażam
sobie zajęć
z języka obcego, w moim
przypadku z języka angielskiego,
bez brajla. Korzystam z
notatnika brajlowskiego. Mogę podać nazwę? Mogę, nie?
Oczywiście. Korzystam z notatnika
BrailleSense, BrailleSense
Polaris w tej chwili.
Nie wyobrażam sobie, zginęłabym.
Poległabym po prostu
na zakrętach i
narzędzia oczywiście są
potrzebne, bo komunikujemy się na
Zoomie, jest platforma,
która też, prawda, ma
ogrom plusów i ogrom korzyści.
Natomiast ja jako osoba prowadząca,
w momencie kiedy
student czyta
ćwiczenie czy czyta czytankę,
ja jestem z nim w tym procesie, również
mając to pod palcami, przyznam, że ja jako lektorowi
zupełnie inaczej mózg pracuje
podczas tej pracy.
Nie wyobrażam sobie,
właśnie miałam kiedyś taką
sytuację, że nie miałam notatnika i
pracowałam tylko z platformą.
Ciężko mi było.
No to jest zrozumiałe.
Ja jestem ten oldschoolowy tutaj moment.
Ale wiesz co, akurat to
jest gdzieś tam zrozumiałe, dlatego
że no jednak jest to na tyle
specyficzna praca,
gdzie musisz kontrolować zarówno to,
jak ktoś dane słowa wymawia,
ale też jest ważna ta pisownia.
Pisownia.
No bo w przypadku jakichś innych
zajęć, gdzie nie jest to
aż tak bardzo istotne,
no to można sobie na przykład, nie wiem, wszystko
ogarnąć syntezą, ale język obcy,
tak jak na przykład dla mnie
jakaś matematyka,
jakieś zapisy właśnie tego typu
matematyczne, to też zawsze
wygodniejsze dla mnie były
w zapisie brajlowskim.
Cała reszta nie.
Na co dzień z
linijki brajlowskiej ja osobiście
korzystam bardzo rzadko książek,
brajlem absolutnie nie czytam, ale
linijkę mam, żeby po prostu
jeżeli mam taką potrzebę,
jeżeli coś
chcę mieć pod palcem, to żeby po prostu
mieć ten komfort i żeby jednak mimo wszystko
z tego skorzystać.
Tak i to rzeczywiście no, ja
na linijce działam szybciej,
kiedy student ma problem, ja jestem w stanie
nawet przed nim ten problem gdzieś wychwycić,
tak, czy coś przeczytać,
czy coś wyjaśnić, więc jakby też moja praca
jest zupełnie inna niż miałabym
no nie korzystać z brajla
i ja sobie osobiście nie wyobrażam.
I tak jak mówisz właśnie matematyka,
wspomniał mi też ostatnio kolega, że
programiści używają brajla. A to różnie.
Powiem ci, że znam… Ja nie mówię, że wszyscy,
ale że się zdarza. Powiem ci, że
znam programistę
jednego, który rzeczywiście
pracuje jako programista, to nie, że
sobie tam w domu coś pisze
jakieś kawałki kodu, ale rzeczywiście
pracuje i nie używa brajla, pracuje tylko na
syntezie. W sumie, ja nie mówię, że jest to
regułą. Tak, tak, tak.
To jest tak jak z językowcami,
którzy nie używają brajla, nie?
Aha, to są tacy. Oczywiście, że są.
Okej. No.
Absolutnie to nie ma co
mówić, że czyjaś metoda jest
gorsza, czyjaś metoda jest lepsza. Ważne, żeby
po prostu to się sprawdzało,
żeby w danym przypadku po prostu
było to okej.
Zapytałeś, więc ja oczywiście
o brajlu nie mówię. Ale oczywiście.
No, tak, tak, tak.
No dobrze, to wiemy, że
notatnik, wiemy, że komputer.
Coś jeszcze z takiego
narzędziownika
może być przydatne?
No, dysk.
Ja się musiałam dysku Google nauczyć
i rzeczywiście tutaj
dysk nie jest intuicyjny,
dysk Google, ale jest fajny.
Teraz pozmienili interfejsy, ale
to ja już, powiedzmy, swoje
łzy w tej kwestii wylała mnie. Nie o tym dzisiaj
będzie, natomiast no
na dysku Google zamieszczamy
jako w miejscu, gdzie te wszystkie materiały
gromadzimy i każdy student ma swój folder
i tam po prostu te wszystkie
materiały były przechowywane. Jeszcze
a propos zajęć i materiałów i narzędzi.
Zajęcia na Zoomie były
nagrywane dla
studentów, więc oni do pewnego
tam czasu ustalonego wspólnie
mogli sobie te nasze zajęcia pobierać,
jeżeli mieli taką potrzebę, je odsłuchiwać.
I co ja jeszcze robiłam?
Robiłam, gdy pisałam
na czacie, różne słówka na
Zoomie, wiecie jak to jest, to się zdarzało, że tam
odpowiedzi z zadań, czy jakieś słownictwo, które
się pojawiło, to ja
potem formatowałam do Worda
te notatki i im to udostępniałam.
Tak, akurat
czat na Zoomie to jest tak
średnio czytelny. Oczywiście da się go
Nie w trakcie, ale ja potem po prostu to
wiesz, kopiowałam to do Worda, formatowałam
do zwykłej czcionki. Ale też
nawet i w przypadku,
kiedy mamy nagranie, to
ja zawsze tak robię,
bo też przecież nagrywamy sobie to nasze
spotkanie jako taką kopię
zapasową, gdyby coś tam się stało,
żeby potem można było z tego odtworzyć.
Ja mam taką praktykę i zawsze
z niej korzystam. To
można sobie w nagraniu
z Zooma też
zażyczyć, żeby on
podrzucał nam całą
zawartość czatu. I to jest co prawda
wtedy plik tekstowy, ale
potem fajnie z niego można sobie
różne rzeczy wykopiować. To znaczy ja właśnie tak to robiłam.
Zajęcia były nagrywane, na tym czacie
pisałam i razem z czatem mi generował
nagranie w wersji audio i wideo.
I ja potem, a czasami w pliku
tekstowym już potem tam do Worda, zwłaszcza
dla studentów słabowidzących,
żeby to było w Wordzie i tam miało to
większa czcionka troszeczkę.
Niektórzy mieli swoje preferencje co do czcionki.
Miałam chyba, ktoś chciał
14 czy coś takiego, czy 16,
to ja wtedy to robiłam.
Także w ten sposób i te notatki
były też udostępniane.
Każdy ze studentów właśnie miał
swój folder imienny i właśnie każdy miał
swój folder z nagraniami. Każdy ze studentów,
żeby tam wiecie, była też
ta zachowana i ta taka odrębność
i prywatność i nazwijmy to też
zasady. No tak, bo w końcu
były to zajęcia indywidualne, tak? Jak grupowe
to grupowe, no to wtedy wszyscy. Grupowe to mieli
swój dostęp panowie, tak, do swojego
folderu grupowego z notatkami, zgadza się.
Tak. To powiedz w takim razie,
co w trakcie realizowania
tych zajęć było
wyzwaniem dla ciebie?
Z czym się musiałaś zmierzyć?
Dla mnie wyzwaniem jakieś takie
te kwestie techniczne, zwłaszcza na początku,
które się gdzieś tam
pojawiały z Zoomem, że gdzieś tam studenci
nie wiedzieli jak się za
tego Zooma wziąć, takie pojedyncze
rzeczy. Ja
też no nie jestem aż tak ogarnięta
technicznie, to znaczy radzę sobie, natomiast nie uważam
się za jakiegoś tutaj nazwijmy to
giganta cyfroinformatyki
zwłaszcza, ale dawaliśmy
radę. Ja obawiałam
się też zwyczajnie jak ja podołam tym takim
potrzebom indywidualnym,
prawda, w sensie właśnie i gramatyki
i słownictwa czy te nasze materiały
spełnią
nazwijmy to te oczekiwania
i potrzeby. Potem się okazało,
że tak, no
wyzwaniem mówię czasami
ta technika, nie, że gdzieś tam
wyrzuciło mi internet
czy nagle gdzieś tam wyciszyło
studenta, zwłaszcza na początku,
no to wtedy nim się gdzieś dotarliśmy w tym,
że okej, nic się nie dzieje, no to
właśnie to było wyzwaniem.
Ja się też obawiałam
tej takiej strony technicznej
właśnie
robienia tych zdjęć i ja tak na początku
no byłam trochę tutaj
znaczy zdenerwowana jak to wszystko
wypali, czy ja będę w stanie to robić, czy tą kamerę
będzie widać, a potem się okazało się, że to wszystko
tam było ogarnięte, no ja te
zdjęcia wysyłałam, nie, udostępniałam
w folderze dla pracowników BON,
Biura ds. osób niepełnosprawnych,
bo te panie sobie też to tam
wszystko ewidencjonowały skrzętnie,
że zajęcia były, no i podpisywałam godzinę.
Natomiast no wyzwania
takie techniczne bym powiedziała,
wiesz Michał, nie mamy takiego
dostępu do materiałów, że ja dzisiaj proszę bardzo
chcę sobie z języka specjalistycznego
podziałać, nie wiem, z jakiejś
tam informatyki
czy psychologii, po prostu
jedziemy z koksem, jest dużo zasobów
w internecie, ale nie ma ich tyle
ile byśmy chcieli, nie,
więc gdzieś tam zawsze ten
niedosyt pozostanie, ale żeby nie było, że narzekam,
no,
myślę, że dawaliśmy radę wspólnie,
ja dawałam radę też dzięki studentom,
którzy byli grupą taką, jaką byli.
Ale wiesz co, to powiem Ci, że zdziwiłaś
mnie właśnie z tym, co opowiedziałaś
przed momentem, że nie ma
materiałów dostępnych,
zwłaszcza… Takich, wiesz, że ja sobie
biorę książkę, wypożyczam
skądś i mam. A, okej, nie, bo
ja myślałem, że na przykład…
My mieliśmy materiały też, tak jak powiedziałam,
tylko wiesz. Tylko wiesz, bardziej chodziło
mi o sytuację taką, że
na przykład jeżeli chcę
uczyć studentów
jakiegoś tam
konkretnego,
no nie wiem, słownictwa, tak?
Bo to jest najistotniejsze, podejrzewam,
tak jak tu mamy techniczne,
no to… Słuchaj.
Wydawało mi się,
ale to wiesz, ja mówię z perspektywy laika.
Okej. To Ty mi zaraz powiesz,
że tak się nie robi, ale co ja bym zrobił?
Ja bym po prostu wpisał
w Google’a odpowiednio,
odpowiednie frazy, jakieś tam, nie wiem,
najistotniejsze
technologiczne, dajmy na to,
zwroty, język angielski
i coś by mi wyskoczyło, ale to jak
rozumiem… Ale Michale, ja to cały czas robię.
Ja to cały czas robię, no jeszcze
mamy, jeszcze mam przecież
sztuczną inteligencję. No tak.
Ja przecież też oczywiście z zasobów sztucznej inteligencji
korzystam. Chat GPT?
Oczywiście, chat GPT i
kopilot. I uważam to
za naprawdę
w sposób mądry, jeżeli te
narzędzia są używane, to naprawdę można zrobić bardzo wiele.
A to porozmawiajmy o tym, w jaki sposób
Ty korzystasz z
AI? Ja korzystam
z AI, no wpisując
kiedy chcę,
nie wiem, to zależy czy chcę daną lekcję,
czy chcę ćwiczenie,
prawda? No to po prostu piszę
prompty, czyli daję takie
sugestie, komendy
chatowi. No nie wiem, proszę
stwórz mi lekcje na temat
nie wiem, powiedzmy
słownictwo związane z
dostępnymi
technologiami, nie wiem, technologiami
asystującymi, po angielsku teraz się wyrażę
assistive technologies. No i ja
poproszę, żeby to zawierało, nie wiem, tam
dwa ćwiczenia na słownictwo, ćwiczenie
do dyskusji,
no ale określam
poziom, czyli tutaj już wchodzimy w to
jak to powinno być zrobione z perspektywy takiej
i technologicznej, i trochę
metodycznej, prawda? Czyli te poziomy
językowe, tak? Te A2, C1.
Tak, że chcę np. dla studenta na poziomie B1.
O! Że ja chcę
prawda, ćwiczenia na czasy przyszłe,
do dyskusji i ćwiczenia
takie gramatyczne, to robiłem
właśnie z chatem, dla
studenta z zarządzania projektami,
bo chcę
rozmawiać o zarządzaniu projektami sobie,
prawda? I będziemy tam różne te kwestie
w kontekście czasów przyszłych omawiać,
i ja to zrobiłam taką lekcję z chatem.
No powiedz mi, na ile ta sztuczna inteligencja
jest wiarygodna,
jeżeli chodzi o
Twoją pracę o język angielski?
Na ile można jej zaufać?
To znaczy mnie bardzo sztuczna inteligencja
inspiruje, ale
trzeba cały czas trzymać rękę na pulsie,
żeby się gdzieś tam mi inteligencja troszeczkę
nie zagalopowała. Właśnie dlatego o to
pytam, bo mamy te tak zwane halucynacje.
Nie, krytyk, tak, tak, tak, tak.
Sztuczne, tak.
I o to też pytam, na ile to
jest fajne,
a na ile jednak rzeczywiście potem
trzeba po niej poprawiać? To jest bardzo fajne
pod warunkiem, że
ja jako człowiek tym rządzę,
a nie ona mną.
Czyli ja tu dyktuję warunki, że to ma być na
tym poziomie. Kiedyś pamiętam, robiłam
jakieś też ćwiczenie
i chodziło mi o sprawdzenie,
prawda? O ćwiczenie czasów
gramatycznych na jakimś przykładzie. Ona mi po prostu
zrobiła byka takiego, że tam chyba
napisała w prezent symbol. Ja mówię
hej, ale w tym zdaniu piątym to ma
być czas prezent perfekt.
Przepraszam za niedogodności, tak?
Powiedziałam. No tak.
Albo miałam na przykład,
że chciałam zrobić ćwiczenie na
słownictwo i nie mogłam się z nią dogadać.
Pisał te same głupoty, co
pół godziny wcześniej. Powiedziałam, dobra, dzięki
sama to zrobię. W tym
wordzie po prostu
sama to stworzę.
Prawda? Tą
grupę słów.
Ale też przeprosił. Połączył.
Tak, zawsze przeprasza. Nawet jak głupoty pisze
te same od pół godziny, to zawsze przeprasza.
Ale mówię, krytyczne myślenie,
nie? Czyli to nie jest kopiuj, wklej,
Asia zrobiła lekcję. No wiecie, nie, nie,
nie idziemy tą drogą, absolutnie.
Całkiem możliwe, że za jakiś czas nią pójdziemy,
ale to jeszcze nie jest ten moment.
To znaczy ja nie chciałabym nigdy, żeby
mną technologia rządziła.
Dla mnie jest to ogromną inspiracją. Ja tego
nie ukrywam. I te
zajęcia informatyczne
wyszły. Wyszły bardzo
fajnie, ale ja też musiałam, ja siedziałam
dwie godziny chyba w sobotni wieczór robiąc tą lekcję.
Słuchaj, to nie było tak, że ja tak sobie
powiem, zrób mi,
skopiuję, wkleję, Asia ma.
Ale z drugiej strony, to wiesz,
to by było akurat fajne, gdyby
można było tej sztucznej inteligencji
na tyle zaufać, na tyle
zawierzyć. Ja ufam, ale
najpierw ufam sobie. Ufasz, ale
sprawdzasz. Tak, oczywiście.
Tak, tylko to już
nawet nie chodzi mi o sytuację,
w której odrabia
za ciebie, że tak powiem,
zadanie domowe. Genialne.
Ale chodzi mi o sytuację
taką, że zobacz,
w tym momencie dostęp do takiego
narzędzia, jeżeli masz dostęp do internetu,
to ma
dostęp absolutnie każdy.
Bo możemy mieć to
za darmo. I jeżeli temu narzędziu
można by było zawierzyć
i uwierzyć i zaufać,
to jesteśmy w stanie
uczyć się naprawdę wielu rzeczy
w zaciszu własnego
domu. Możemy robić naprawdę
wiele, tak. Ale mądrze,
nie? No właśnie tak.
I żeby nam nie zastąpiła drugiego człowieka.
No, to będziemy,
wiesz. To znaczy, wiesz, z jednej
strony tak, z drugiej strony
różne są sytuacje,
kiedy na przykład chociażby
z jakichś tam ze względów
ekonomicznych, tak, nie możemy sobie pozwolić
na płatne lekcje
języka, dajmy na to. A chcemy się
go uczyć. No to
fajnie by było kiedyś mieć taką
możliwość, żeby rzeczywiście zaufać na tyle
temu mechanizmowi
sztucznej inteligencji, że on nas nauczy
tego języka i
nie popełni błędów,
a to trzeba przyznać
sztucznej inteligencji, że to
narzędzie jest niesamowicie cierpliwe.
Tak, to prawda. Jest cierpliwe
i potrafi naprawdę wiele fajnych rzeczy
wygenerować, czy błędy,
czy na przykład,
nie wiem, jakieś takie kwestie,
nie wiem, na przykład korekty
tekstu potrafi zrobić, że ja nie muszę już
tutaj się dwoić
i troić, prawda?
Mi w tym pomaga bardzo, ja tego nie ukrywam,
ale mnie to inspiruje.
Mnie na przykład to strasznie,
w dobrym tego słowa, w mojej pracy ze studentami,
bo o lektoratach dziś rozmawiamy
i teraz przeszliśmy na sztuczną inteligencję,
mnie to bardzo inspirowało
momentami i ja pamiętam jak jeden student,
ze studentów, gdy się z nim żegnałam
w semestrze, no to na czym by tam
chciał popracować i on mówi
dobra, to ja będę sobie z tym, po prostu będę
sobie z tym czatem gadał, bo
tutaj, prawda, chodziło o to, żeby sobie gdzieś tam
mówienie ćwiczyć, nie?
W kontekście, w różnych sytuacjach i to
rzeczywiście można dzisiaj robić.
To naprawdę można robić.
Nawet gdzieś widziałem
takie wyspecjalizowane
odnogi
bazujące na DPT i ktoś
stworzył sobie jakieś takie własne mechanizmy
dzięki, tak typowo
nastawione już na
chociażby naukę języków obcych,
więc to rzeczywiście jest coś, ale
ja się z tobą absolutnie zgadzam, że
na ten moment to
rzeczywiście jest bardzo fajna, ale pomoc.
To nam nie zastąpi. To tak samo jak
ja w jakiejś
takiej swojej pracy technicznej.
Ileż to ja razy
zamiast szukać w Google
zwłaszcza jakiegoś, nie wiem, polecenia,
którego używam raz na
ruski rok albo
innych rzeczy, których po prostu
nie pamiętam, nie chce mi się zaśmiecać
sobie tym głowy, a są mi potrzebne na teraz.
Wpisuję, znajduję, mam polecenie,
wystarczy je po prostu skopiować, ale
też trzeba wiedzieć, co się robi i trzeba mi
więcej analizować to, co się może
stać. Tak, ale też to umiejętnie te
polecenia jakby wpisywać,
precyzować te swoje
językowe potrzeby, że
ja jako lektor chcę zrobić
to i to, no
po prostu trzeba gdzieś tam wiedzieć,
to trzeba ćwiczyć. Ja też popełniłam
i do dziś popełniam, słuchajcie, masę
błędów, gdzie okej, nie wyszło mi to,
co chciałam, to jeszcze raz. No to chociażby
tą lekcję informatyczną ja robiłam dwie
godziny, to mi nie pasuje, proszę zmień.
Zmień w zdaniu piątym to.
Chcę zdanie w czasie tym, a nie tym.
Chcę o bezpieczeństwie, a tu chcę o czymś tam.
No po prostu.
Tak, ale jest to na pewno bardzo
fajne narzędzie i fajnie,
i fajnie, że rzeczywiście
można z tego korzystać, nawet
gdzieś tam za darmo, wiadomo jak się zapłaci
te stówkę na miesiąc, to mamy do dyspozycji
trochę więcej, ale
tak czy inaczej, to
rzeczywiście chatGPT jest bardzo
fajnym narzędziem, które też,
jak zresztą słyszycie, może
pomagać. Wspierał mnie w mojej pracy.
Dokładnie, ale bardzo dobrze,
że o tym mówisz szczerze, bo to
no bo to też
podejrzewam, że część
osób, nie wiem,
może tak na przykład w obawie gdzieś tam
przed tym, bo teraz przecież
ciągle się tak mówi, że sztuczna
inteligencja nas zastąpi.
Myślę, że sporo osób gdzieś tam
wykorzystuje, a się nie przyzna.
Rozsądek,
krytyczne myślenie i umiejętne
formułowanie naszych
potrzeb. Dokładnie. Umiejętne
tworzenie promptów, tu się nie będę zagłębiać,
bo to każda dziedzina
ma swój sposób w jaki można to robić.
Czy to jest edukacja, czy to są
inne dziedziny nauki, jakby nie o tym, nie?
Nie o tym dzisiaj. Oczywiście.
Można i można robić to
w sposób mądry. Wracając
do lektoratów, tak, wracając
do lektoratów, no tak naprawdę to
opowiedzieliśmy jak one wyglądały,
chyba, że jeszcze coś
chciałabyś na ich temat dodać
jako takich, jako zajęć,
bo jeszcze tu będę miał parę pytań, ale to za chwilkę.
Myślę, że
na ten moment wszystko, tak,
chyba, że jeszcze coś w trakcie Twoich pytań,
Michał, pojawi, no to oczywiście na bieżąco
chętnie odpowiem. A jeżeli nasi słuchacze mają
pytania, to oczywiście też możecie dzwonić,
możecie pisać, zapraszamy bardzo serdecznie.
W końcu jesteśmy na żywo.
To chciałbym zapytać teraz
co dalej, bo pierwsze takie
lektoraty
dostosowane już za Wami
jako Fundacją Strefa Innowacji,
mieliście okazję przećwiczyć to
w praktyce, widać, że się
sprawdziło, no i co teraz?
Teraz stworzyliśmy
ofertę naszych lektoratów
zachęcając
wyższe uczelnie, które,
że tak powiem,
na których studiują studenci z niepełnosprawnościami
do tego, aby z nami
taką współpracę podjęło i aby
studenci z niepełnosprawnością mogły
z lektoratów, mogli z lektoratów
dostosowanych do siebie korzystać.
Stworzyliśmy ofertę,
bazę uczelni,
jakby oferta składa się z takich
elementów, może tutaj o nich opowiem.
Na naszej stronie internetowej
www.strefai.org.pl
jest
ta oferta widoczna,
jest ona kierowana
właśnie do wyższych uczelni, są podane
dane kontaktowe,
w jaki sposób mniej więcej co
proponujemy w ramach tych lektoratów, bardzo ogólnie,
no bo wiadomo, że o szczegółach to już się rozmawia,
gdy ktoś jest potencjalnie zainteresowany,
więc jest takowa oferta na stronie.
Na stronie również
zamieszczamy, żeby nie być
gołosłownym, zamieszczamy także
opinie naszych studentów,
którzy uczestniczyli w zajęciach, którzy
byli tak uprzejmi i wypowiedzieli się
na temat tychże zajęć, odpowiedzieli
nam na kilka pytań i te opinie
są także zamieszczane.
Swoją drogą, jakie to są
opinie?
Są to opinie w większości bardzo
pozytywne i bardzo konstruktywne
zarazem. Czyli
są na przykład różne
potrzeby, były na przykład sugestie
dotyczące platformy i kwestii
jakichś takich technicznych, dotyczących chyba
bodajże powiększenia. Ja się na tym
nie znam, pozwólcie, że nie będę tutaj szła dalej.
Natomiast jakby wchodziło
o takie kwestie. Więc my
oczywiście będziemy to analizować,
prawda? Tutaj prezes
fundacji z pracownikami
technicznymi, aby
no, żeby się temu przyjrzeć,
tymże potrzebom.
Był też jeden ze studentów,
który zasugerował, że mogłyby
być materiały w formie audio.
To nie jest tak, że my zaraz to wszystko zrobimy,
ja już obiecuję, deklaruję i tak,
kochani, wszystko będzie. Nie. Ale to są bardzo
ciekawe takie, no
te sugestie. No studenci
byli zadowoleni z formy
prowadzenia zajęć, z dostępnych materiałów,
ze sposobu prowadzenia.
Nie mówię po to, żeby się tutaj chwalić, ale skoro
zapytałeś, to takie odpowiedzi
otrzymaliśmy.
I to, co ja widzę
na podstawie tych
opinii, Michał, to tak, że to,
że studentom podobała się
forma tych, którzy mieli ze mną te spotkania
indywidualne, podobało się
to, że te zajęcia były właśnie w tej formie
prowadzone. Że oni zwracali uwagę
na to, że można było
dostosować program
zajęć do potrzeb
studentów, czyli tutaj
to, co należało robić, że
tempo pracy, bo pamiętajmy
zwłaszcza w przypadku osób niewidomych,
słabowidzących także,
bo jest różne tempo pracy, czytania
i tak dalej, posługiwania się technologiami,
to jest często, jak wiemy, Michał, kwestia
bardzo indywidualna i oni zwracali
na to uwagę, że
właśnie te zajęcia indywidualne
na to im pozwoliły, na takie spersonalizowanie
tych spotkań,
dostosowanie ich do potrzeb, zarówno pod
względem omawianych zagadnień,
omawianych kwestii językowych,
jak również
właśnie tempa pracy
i tego, że po prostu ten lektor
na zajęcia miał dla nich czas.
W przypadku tych zajęć indywidualnych,
w przypadku zajęć grupowych też
te opinie, które otrzymałam, były pozytywne.
No tak, czyli opinie są na stronie
i w tym momencie jest
oferta skierowana do Uczelni
Wyższych. Do uczelni, które, żeby się
z nami kontaktowały w przypadku zainteresowania,
jeżeli mają studentów z niepełnosprawnościami,
to czy by nie chciały taką formę
właśnie lektoratu dostosowanego
w ich przypadku im
zaproponować, więc mamy to
właśnie, mamy to na stronie,
mamy to opinie, będziemy również na Facebooku
o tym informować, no i mamy bazę uczelni,
prawda, do których to
ta oferta jest również wysyłana.
To może porozmawiajmy
o korzyściach z takich
dostępnych lektoratów. No,
dla studenta wydają się one wręcz
oczywiste, ale czy też dla samej uczelni?
No, myślę, że
dla uczelni tak, ponieważ
my, jako Fundacja,
mamy to doświadczenie
w prowadzeniu tego rodzaju
zajęć, zwłaszcza w przypadku osób
z dysfunkcją wzroku, ale
tutaj w przypadku tych innych niepełnosprawności
też możemy te zajęcia
dostosować, no i oczywiście cały czas gdzieś tam
jesteśmy otwarci na to, żeby się kształcić,
tak, i żeby
tutaj również się rozwijać
w tym temacie, czyli chodzi o te
potrzeby, to zaraz o
alternatywnej komunikacji trochę pogadam,
bo będę musiała to powiedzieć, ale to za moment.
Więc jakby uczelnia
ma kwestię
takiego dostosowanego lektoratu
po prostu zapewnioną, że ktoś,
kto pracuje z taką małą
grupą studentów bądź
ze studentem indywidualnie
po prostu te zajęcia, mówiąc kolokwialnie,
dowiezie i się tymi studentami
zaopiekuje, dostosuje te zajęcia
pod kątem
właśnie i poziomu językowego
i potrzeb i pod kątem materiałów
czy tudzież kwestii technicznych.
Myślę, że jest to nie bez znaczenia, że oni
są jakby zaopiekowani
podczas tych zajęć.
Jasne.
No to w takim razie, skoro
już wspomniałaś o tej komunikacji alternatywnej,
to może porozmawiajmy
na jej temat trochę, bo to
dla ciebie też było coś nowego,
prawda? Zdecydowanie.
Niczym science fiction, słuchajcie.
Mieliśmy
studenta właśnie posługującego się
komunikacją alternatywną.
Ja nie będę używała tutaj jakichś
nazw technicznych wielkich, bo ja się na tym nie znam kompletnie.
Chodziło o to, że student
nie mówił,
nie pisał,
również na komputerze, ale sterował
tymże komputerem, tą myszką
komputerową, oczami.
I słuchajcie, współpraca
między nami polegała na tym, że ja
mówiłam do niego, tak jak mówię teraz
tutaj, prawda, do wszystkich, którzy
słuchają, natomiast student
pisał.
Tak jakbyś teraz, Michał, zaczął mi pisać zamiast
mówić, nie? No tak. I po prostu
ja na Zoomie, na czacie miałam
te jego odpowiedzi, ale w formie, że tak się
wyrażę, pisanej, niemówionej,
gdyż student nie mówił. Całe szczęście,
że Zoom automatycznie czyta te
odpowiedzi. Czyta i ja na przykład
mówię, ok, how are you today?
Prawda, jak tam się czujemy?
Czekam, czekam, czekam chwilę.
Pach, pach.
I już mam odpowiedź. Także na początku
tak czekałam, a potem
po prostu to bardzo szybko i sprawnie
ta komunikacja szła, bo on naprawdę bardzo szybko
pisał. Więc
dla mnie było, to znaczy
dla mnie było to niesamowitym przeżyciem, ponieważ
ja wcześniej z tego typu technologii
jakby o niej nie słyszałam. Wiedziałam, że są te różne
alternatywne
sposoby komunikowania się, ale
ja bezpośrednio tak nie współpracowałam,
więc dla mnie
było to duże wzruszenie, zwłaszcza po pierwszych zajęciach
i kurczę,
ogromne przeżycie, że tak można.
Bo ja wiem, że są jakieś te tablety,
te różne pomoce. Ja wiem, że
wiele rzeczy jest, ale dla mnie
uznałam, że naprawdę
nie mogę narzekać,
bo żyję w bardzo ciekawych czasach,
gdzie naprawdę mogę nie tylko do osób
niewidomych i słabowidzących
gdzieś tam ze swoją
wiedzą, ze swoimi usługami docierać.
Dla mnie było to coś niesamowitego.
Nie ukrywam, że do dziś, kiedy to mówię,
mam gęsią skórkę, bo
20 lat temu, gdyby mi ktoś powiedział,
że ktoś będzie mi pisał, ja będę
słuchała, czytała,
słuchając co on czyta i będę reagowała.
No, science fiction i kosmos.
A teraz jest to możliwe.
Tak naprawdę różne
niepełnosprawności,
wydawałoby się, że kiedyś
niemożliwe do skomunikowania
ze sobą.
No, w tym momencie mają taką możliwość.
Tak, bo on nie mówił. Znaczy, gdybyśmy
się spotkali twarzą w twarz i by
takiego sprzętu nie miał, moglibyśmy się też nie porozumieć.
No tak, to byście się nie porozumieli,
natomiast podejrzewam, że w takich
sytuacjach właśnie też
jest wyposażony ten student
w jakieś urządzenie, które
pozwala mu na taką komunikację.
Tak, nie wiem jak to konkretnie, wiem, że
jakoś tam steruje oczami. Ja go pytałam
też o to, mówię, słuchaj, jak ty pracujesz,
że tak powiem, na tym, jak to wygląda.
No też była kwestia właśnie tam włączania kamer,
robienia tych zdjęć i tak dalej, no ale dla mnie
współpraca
bezcenna.
Bezcenna, bezcenna, opowiadam z wypiekami na twarzy
zarówno teraz, jak i w ogóle wcześniej,
gdy mówiłam o tym, bo dla mnie rzecz
bezcenna niewątpliwie, tak.
Jasne. No dobrze, więc
oferta jest, jak rozumiem,
na stronie też można się z nią zapoznać,
z ofertą dostępy
bardziej dostosowanych lektoratów.
Przypomnijmy, adres
strefa i.org.pl, tak?
Tak jest.
No dobrze, to w takim razie,
skoro już jesteśmy przy
Fundacji Strefa Innowacji,
to powiedz,
co tam u was ciekawego dzieje się,
bo oprócz lektoratów
to też w innych
obszarach działacie, prawda?
Tak, to prawda, dzieje się
niemało, działamy na różnych
obszarach, zacznę może od
platformy, którą
również udostępniamy studentom w ramach
lektoratu, ale udostępniamy
ją wszystkim, którzy
są chętni z zasobów
platformy korzystać
w ramach tak zwanej strefy
dostępnego e-learningu, więc każdy,
kto miałby ochotę
sobie platformę poeksplorować,
skorzystać z kursów na
trzech poziomach zaawansowania, od poziomu
A2 do B2,
może się bezpłatnie
zarejestrować, otrzyma
dostęp i może z tych zasobów korzystać.
Przypomnijmy A2 do B2,
to co to oznacza w praktyce?
Tu są poziomy zaawansowania, A2 to
jest taki troszeczkę dalej niż początkujący,
B1 to już średnio
zaawansowany i B2 to jest szczebel
wyżej, spory szczebel
wyżej, także to są te poziomy
zaawansowania, także zapraszamy
tutaj do korzystania
z platformy, no i obecnie
realizowane projekty, no to mamy
projekt z językami po sukces.
Teraz odbywa się jego
letnia edycja, która
za jakiś czas będzie się kończyć, ale
teraz sobie trwa,
zajęcia się odbywają,
pojedyncze zajęcia indywidualne, jak również
zajęcia grupowe,
od poziomu początkującego
do poziomu B2
i ten projekt również jest
opatrzony licznymi zajęciami
takimi wspierającymi, a mianowicie
zajęciami z psychologiem, tudzież zajęciami
coachingowymi, warsztatami
rozwojowymi, coachingowymi, jak również
zajęciami indywidualnymi
właśnie z coachingu, tudzież zajęciami z psychologiem.
Więc to jest projekt z językami po sukces.
Kolejny projekt, jaki
możemy zaproponować to
tak zwany projekt Zmotywuj się!
Akcja Dostępność i w ramach
tego projektu
są, już zaczęły być
nagrywane i będą również stopniowo, będzie
ta baza poszerzana,
są nagrywane książki
audio w formacie
DAISY, które to będą
udostępniane na płytach
bibliotekom, jak również wszystkim
instytucjom, które
zajmują się dystrybucją
książek dla osób z dysfunkcją wzroku
i będzie można je pożyczać
i oczywiście w naszej bibliotece
prawda, pracy i zabezpieczenia społecznego
w DZDN-ie także będą
one w swoim czasie
dostępne. A co to będą za książki?
W większości
tematyka to jest tak zwana ta tematyka
taka psychologiczno-rozwojowa,
więc też takie z tych dziedzin
właśnie troszeczkę z coachingu, tematy
rozwojowe, poradnikowe, ale
ciekawą tą, tutaj też z coachami
było to konsultowane, też
jakie pozycje, jakie książki.
My też troszeczkę daliśmy swoje trzy grosze
z jakich tutaj pozycji chcielibyśmy skorzystać, więc
naprawdę ciekawie wygląda
lista tych pozycji, także tutaj
zachęcam, jak już te książki będą
dostępne, aby z nich korzystać
i mamy jeszcze projekt
dbający o edukację
finansową, że tak się wyrażę, naszych
beneficjentów, a mianowicie
budżet domowy na plusie.
Budżet domowy na plusie
już się, ta edycja tego projektu
już się rozpoczęła w swojej
formie stacjonarnej dla
dzielnicy Ursus, gdzie
odbyły się warsztaty stacjonarne, no ale
wiadomo, że nie każdy może do Warszawy sobie
na takowe warsztaty przybyć, więc
tutaj wychodzimy,
że tak powiem, również naprzeciw
i organizujemy
warsztaty online,
to będzie w
czwartek, 18 bodajże
września.
W następny czwartek, nie w ten, który
będzie teraz, tylko w kolejny
zaraz, to będzie tak
11 września bodajże.
Czyli to będą takie warsztaty z oszczędzania.
No, że tak
się wyrażę, z oszczędzania, ale generalnie
z zarządzania swoimi finansami.
Także tutaj
również polecam.
O, jeszcze wracając, Michał, do
projektu z językami po sukces,
bym zapomniała. Odbywa się letnia edycja,
która trwa, ale przed
nami także edycja zimowa
i rekrutacja do tejże edycji
zimowej rozpocznie się w drugiej połowie
września. Ja nie podam konkretnej
daty, bo nie wiemy jeszcze konkretnie,
tym niemniej zapraszamy do śledzenia naszych mediów
społecznościowych oraz strony internetowej, w tym
celu, żeby tam,
że tak powiem, trzymać rękę na pulsie
i w razie zainteresowania
móc po prostu, że tak powiem,
wysłać zgłoszenie i aplikować do tej
zimowej rekrutacji,
zimowej edycji projektu.
Także to chyba wszystko.
Myślę, że o niczym nie zapomniałam.
No to cóż, to rzeczywiście
całkiem interesująca oferta
dla każdego coś miłego i nie tylko
język obcy.
No nie, zdecydowanie nie. Tutaj staramy się
na różnych obszarach, że tak się wyrażę,
działać, tak.
To w takim razie cóż,
zapraszamy na Waszą stronę internetową.
Tam, jak rozumiem,
o wszystkim można sobie poczytać.
Wszystkiego się dowiedzieć.
I do subskrypcji newslettera również
zapraszamy.
Jak rozumiem, formularz jest właśnie na stronie,
tak? Tam się można zapisać.
Bo tam też te informacje na bieżąco, co miesiąc
jest, że tak powiem,
ten newsletter wysyłany i te wszystkie
informacje są na bieżąco zbierane,
udostępniane, więc też te wszystkie
informacje jakby na bieżąco można
śledzić. Także media społecznościowe, strona internetowa
i oczywiście newsletter Fundacji.
Tak jest. Strefa i.org.pl
to jest adres
Waszej strony. Tam sobie wszystko można
poczytać, zapisać się do newslettera.
No i Fundacja Strefa Innowacji
w społecznościówkach, tak? Facebook.
Oczywiście Facebook,
LinkedIn, Instagram
i YouTube.
Te różne wydarzenia, które się
odbyły, które zostały zarejestrowane
także. No to jeszcze przed Wami TikTok.
Tak, jeszcze
tak.
No tak, no i zobaczymy, co lektoraty
przyniosą. Ja jestem bardzo ciekawa, co przyniosą,
co przyniosą nam te zajęcia.
Oby samo dobro.
I tego, tego życzę
zarówno Tobie, jak i wszystkim
beneficjentom, którzy będą korzystać
z lektoratów. Zapraszamy serdecznie.
Zapraszamy do korzystania
z lektoratów i z innych projektów.
No to dziś sobie porozmawialiśmy właśnie przede wszystkim
o dostępnych lektoratach
dostosowanych do różnych potrzeb.
Jak się okazuje, nie tylko osób
niewidomych. Joanna Zdobylak
dziś o tych lektoratach opowiadała.
Dziękuję Ci bardzo. Wielkie dzięki.
Serdecznie dziękuję.
Program współfinansowany
ze środków Państwowego Funduszu
Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

Tyflopodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych