TyfloPrzegląd Odcinek nr 311 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie
Wrażenia z komunikatora Signal
Doors Journey, dostępny kalendarz adwentowy na iOS
Jason Editor, kolejne narzędzie od Nathan Tech
Pojawiają się pierwsze udźwiękowione terminale płatnicze
Blind RSS, minimalistyczny czytnik RSS pod Windows.
Nowości w dostępności Androida 16.
Nowości w grach.
Pojawia się lista planów rozwoju NVDA na przyszły rok.
Microsoft Word przemówi więcej podczas używania skrótów klawiszowych.
Nowe dodatki do NVDA.
Nowa wersja GuideConnect, funkcje AI oraz inne poprawki.
Netflix usuwa możliwość sterowania aplikacją na telewizorze z użyciem smartfona.
Pamiętajcie także o naszej ankiecie, ankieta.tyflopodcast.net.
Swoje głosy oddawać możecie do końca roku. A teraz zaczynamy.
Tyflo Przegląd jest audycją prowadzoną na żywo, więc serdecznie zachęcamy Państwa do współtworzenia go razem z nami.
Czekujemy na wiadomości głosowe na Whatsappie oraz połączenia telefoniczne pod numerem 663-883-600, powtarzam 663-883-600 oraz zapraszamy Państwa do wyrażania komentarzy w formie tekstowej poprzez formularz na stronie kontakt.tyflopodcast.net.
Odczytujemy również Państwa wypowiedzi zamieszczone pod transmisjami na Facebooku i YouTubie. Staramy się też zaglądać na nasz tyflopodcastowy serwer Discorda.
I zgodnie z tym, co zapowiadaliśmy w poprzednim 310 wydaniu Tyflo Przeglądu, spotykamy się z Wami wyjątkowo w piątek, ale z Warci gotowi w składzie Paweł Masarczyk, Piotr Machacz i mówiący te słowa Michał Dziwisz.
Witamy Was bardzo serdecznie i zapraszamy na 311 wydanie Tyflo Przeglądu. Mam nadzieję, że jesteście z nami, że nas słuchacie i że będziecie także do nas odzywać się na żywo.
A jak nie, no to cóż, zawsze będzie potem okazja nadrobić to z naszej tyflopodcastowej strony z YouTube’a i Facebooka, jeżeli tylko będziecie mieć na to ochotę.
A tymczasem już myślę, że możemy powolutku przejść do tematów, które mamy w naszych notatkach.
Na dobry początek może kilka słów o tym, co u nas, co tam Piotrze ciekawego, bo ty masz się czym podzielić i to już z notatek widać.
Tak, miałem trochę przez ten tydzień zająć.
Jakbym miał powiedzieć, co tak robiłem w zeszłym tygodniu,
to bym to mógł podzielić na trzy rzeczy.
Pierwsza rzecz, o której powiem więcej później,
to gra Slots & Daggers,
czyli kolejna gra, która dostała modę dostępnościowego,
ale potem myślę, że więcej powiem o tym przy okazji nowości w grach,
bo tam trochę innych też nowych rzeczy się pojawiło.
Natomiast co jeszcze robiłem?
Takie dwie rzeczy, o których chciałbym opowiedzieć,
Po pierwsze, w końcu zainstalowałem Signala.
Tak wyszło trochę przez przypadek, bo zaczęło się od tego,
że znajoma do mnie napisała, pytając się o reglę zrozumiałości w Telegramie,
czy jest na to jakieś obejście i tak zaczęliśmy rozmawiać.
I ona mnie zapytała, czy znam jeszcze jakiś komunikator,
który pozwala na porozumiewanie się, nie podając swojego numeru telefonu.
Czyli możemy komuś po prostu podać tylko nazwę użytkownika i tyle.
No bo WhatsApp na razie na to nie pozwala, będzie na to pozwalał,
…niebawem. Już pomału jakieś skrawki kodu zaczynają się w wersjach beta pojawiać,
ale jeszcze tego nie potrafi. No, na to pozwala Telegram, ale no jak zwłaszcza
jak ktoś ma iPhone’a, to z Telegramem jest średnio. I tak rozmawialiśmy,
a przypomniałem sobie, że przecież jest jeszcze Signal, który generalnie staje
się coraz bardziej dostępny. Nawet niedawno o Signalu pojawił się podcast,
więc stwierdziłem, no dobra, to polecę jej tego Signala. Ona mnie od razu zapytała,
a czy masz? Lato temu instalowałem, w sumie chyba teraz na telefonie jest tego,
To, co pamiętałem, nie mam tej aplikacji, no dobra, to sobie w końcu ściągnę
i zacznę coś więcej testować. No i tak zrobiłem.
I co mogę powiedzieć dla tych, którzy właśnie szukaliby
jakiejś alternatywy dla Whatsappa, albo ktoś was zapyta może,
czy macie sygnały, możecie sobie posłuchać podcastu, jak chcecie.
Bardzo szczegółowo dowiedzieć się, jak ta aplikacja wygląda.
Ale generalnie muszę powiedzieć, zwłaszcza jeśli chodzi o wersję mobilną,
to nie jest źle, bo ta aplikacja jest zrobiona
generalnie całkiem sensownie, jeśli chodzi o pierwszą konfigurację,
jeśli chodzi o przeglądanie czatów, jeśli chodzi o przeglądanie listy czatów,
to tam wszystko jest fajnie zaatykietowane z voice-overem.
Przynajmniej na iOS-ie mamy czynności.
Każda wiadomość to jest jakby jarenges, na którym mamy czynności,
żeby odpowiedzieć, zareagować.
Generalnie to wszystko mamy pod czynnościami.
Jedyna rzecz, która, mam wrażenie, mogłaby działać lepiej,
to są wiadomości głosowe.
Dlatego, że możemy na wiadomość głosową
stuknąć dwukrotnie i ona nam się ładnie zacznie odtwarzać.
Nie pamiętam teraz, czy voiceover nam czyta pozycję w tej wiadomości.
Chyba nie. Ale głowy nie dam.
Natomiast, czego nie możemy zrobić,
to nie możemy tej wiadomości przewijać
i zwłaszcza nie możemy zmienić szybkości tej wiadomości.
Ja teraz nie wiem, może ktoś z was wie,
czy osoby widzące mają do tego przycisk.
Bo na wersji komputerowej na pewno taki przycisk jest,
do czego za chwilę przejdę.
Szczerze powiedziawszy, nie wiem.
Tego nie ma lepszej niż dziś, gdyby było po prostu.
No właśnie, a tutaj na iOSie z voice-overem tego nie ma.
Co za to jest, i to jest chyba Signal jako drugi komunikator po Telegramie taką opcję ma i to bardzo mnie przynajmniej cieszy,
to to, że można sobie własne dźwięki do tej aplikacji wgrywać na iOSie.
No ci, co mają Android, pewnie…
Tak, prawda. Używam, używam.
No właśnie. Na Androidzie, wiadomo, to jest norma, na iOSie niekoniecznie,
Więc tutaj duży, duży plus dla Signala pod tym względem.
No i też kolejna kwestia to jest kwestia aplikacji desktopowej.
I tą też postanowiłem sobie sprawdzić.
No i tutaj kolejne takie rzeczy, na które zwróciłem uwagę.
Po pierwsze, klasyczny problem,
jedyny sposób, żeby się do tej aplikacji zalogować,
jest zeskanowanie kodu.
Inna sprawa, że ten kod zeskanowałem właściwie za pierwszym razem.
Tak naprawdę to skierowałem na lewą stronę ekranu
i to mi od razu zaskoczyło, co w przypadku WhatsAppa jakoś mi się nie udało.
Nie wiem, czy to jest lepiej zaimplementowane,
czy miałem szczęście, ale to od razu zaskoczyło.
Ale fajnie, gdyby była jakaś alternatywa.
Drugi problem pojawił się później.
Mianowicie, kiedy już ten kod został zeskanowany,
to pojawiło mi się okienko z trzema przyciskami.
Dwa przyciski niezatykietowane
i przycisk BOLT X CLOSE na samym dole.
I teraz pytanie ze stu punktów, o co mnie pyta.
Bo ewidentnie tam coś się pojawiło.
Aplikacja na komputerze niby się zalogowała, ale o coś mnie pyta.
No i tutaj jak ktoś nie ma iPhona ustawionego na język angielski,
na przykład, czy jakiś inny język, który wspiera rozpoznawanie ekranu,
to mamy problem, bo nie jesteśmy w stanie tego przeczytać.
Natomiast ja właśnie pomogłem sobie z rozpoznawaniem ekranu.
I dobrze, że to zrobiłem, bo okazało się,
że aplikacja zadała mi bardzo kluczowe pytanie.
Czy chcę przesłać historię swoich czatów na komputer?
Nie miałem dużo tej historii.
Ale wydaje mi się, że to kwestia istotna.
Pierwszy przycisk to jest prześlij, a drugi to nie przesyłaj.
Tak że gdybyście podłączali sygnala do wersji komputerowej,
to warto na co zwrócić uwagę,
w zależności od tego, czy chcecie tego, czy nie.
Jeśli chodzi o aplikację komputerową,
to mogłoby to w niektórych miejscach gadać trochę mniej,
zwłaszcza podczas nawigacji po liście wiadomości,
Ale generalnie też nie jest źle, bo podobnie jak w Whatsappie czy na Discordzie,
możemy po wiadomościach nawigować ściałkami. To działa.
Można sobie w ustawieniach włączyć dźwięk do przychodzących wiadomości
nawet w bieżącym ognie, czyli jeśli mamy po prostu otwartą rozmowę,
fokus jest w polu decydujących o wysyłaniu wiadomości,
to dostaniemy o tym informację.
No i też w wersji beta automatyczne czytanie wiadomości
zostało znacznie poprawione, tak żeby też anondaty nie były powtarzane.
Ja właśnie zdecydowałem się od razu na instalację tej wersji beta na komputerze.
W sumie mogłem też na telefonie sprawdzić,
może wtedy miałbym kontrolę szybkości wiadomości.
Ten temat będę musiał jeszcze zgłębić, popytać osoby widzące,
czy faktycznie taka opcja jest, czy nie.
Jeśli nie, to ogólnie to jest sugestia dla Cygnala.
A jeśli tak, to po prostu mamy błąd dostępności.
Nie wiem, jak jest na Androidzie. Jeśli może wiecie, to dajcie znać.
Ale generalnie nie jest źle, jakby ktoś się nad Cygnalem zastanawiał.
Myślę, że można śmiało instalować.
Faktycznie można sobie tutaj nazwę użytkownika ustawić.
Nazwa użytkownika wygląda trochę jak kiedyś na Discordzie,
gdzie oprócz samej nazwy dostajemy też cyferki.
Co ciekawe, cyferki można wpisać sobie samemu.
On nam nie przydzieli losowe cyferki,
ale jak ktoś chciałby je sobie zmienić, to po prostu można.
Tak że jakby ktoś chciał, pitermach.42 to jest moja nazwa na sygnał.
Jakby ktoś chciał potestować, to możecie do mnie pisać, czy tam się nagrywa.
Trax wiecznie żywy.
A testowałaś z ciekawości ankiety?
Jeszcze nie. Możemy potestować później.
Dzisiaj widziałem, jest jakaś już beta Signal,
która poprawia etykietki na tych ankietach.
One powinny stać się bardziej dostępne na iOS-ie przynajmniej.
Czyli muszę sobie tę beta jednak wspomnieć.
Ona jest dostępna publicznie, tam jest w ogóle taka ogólna strona.
Gdzie są wszystkie linki do wersji beta udostępnione?
Można się zapisać do testów w sklepie Play, do test flighta.
No, a wersje desktopowe to po prostu można sobie pobrać,
także nie jest jakoś ukryte.
Ja Signala używam dość często, bo on jest właśnie tu w Austrii
czy w Niemczech bardzo popularny gdzieś w wielu kręgach.
Na przykład nasz zapasowy czat w pracy grupowej jest na Signalu.
Różne kwestie hackerspace’owe są często na jakichś sygnałach itd.
Problemy są i problemów jest kilka.
Po pierwsze, problem, który mnie najbardziej drażni,
to jest to, że w czasie wideorozmów
kiedyś można było zmienić kamerkę między przednią a tylnią.
Teraz ten przycisk się chowa.
Nie wiem, czy on dla widzących też się chowa.
Przypuszczam, że nie, bo on kiedyś był.
A teraz on jest, ale tylko w czasie łączenia rozmowy.
Czyli jak rozmowa się łączy,
To ja muszę się zdecydować, z której kamerki będę chciał pokazywać obraz.
Nie wiem, czy ten problem to już nie był nawet w trakcie tej audycji, którą z Krzyśkiem realizowaliśmy.
Ten problem już jest od pewnego czasu niestety.
Od długiego czasu. I to jest coś, co mnie irytuje, że tego jeszcze nie naprawiono.
To, co też jest szkoda, bo kiedyś było lepiej, a teraz już nie jest, to mam wrażenie, że jakoś,
Znaczy na pewno jakość wiadomości głosowych spadła.
Kiedyś było naprawdę bardzo czysto.
Telegram podobnie, chociaż nie wiem.
Natomiast jakość rozmów kiedyś była bardzo taka…
Tam nie było żadnej odszumiarki.
Wszystko było słychać, jak wychodzi z mikrofonu.
A teraz jest jakaś odszumiarka już.
Jest to straszny plus.
Widzę, bo my też rodzinnie używamy sygnala.
Mamy jakiś problem z Androidem mojej mamy.
że co prawda połączenie niby u mnie się nawiązuje.
U mojej mamy widać tylko ikonkę słuchawki,
jakbym próbował coś łączyć, ale dzwonek się nie rozlega
i nie ma przycisków do odbierania.
Potem jest nieodebrane połączenie.
Bardzo często jest tak, że jak dzwonię do domu,
to nie widać moich rozmów,
dopóki ktoś nie spojrzy na telefon i nie stwierdzi, że Paweł dzwonił.
I to już jest trochę niepokojące w sensie takim,
Ja już teraz taką u siebie rozwinąłem takie przyzwyczajenie,
że dzwonię zawsze dwa razy na signala i jak nie odbierze na signalu tam ktoś,
to na telefon zwykły, bo już nie ufam temu po prostu.
A no to ja, korzystając z tej aplikacji, zdecydowanie mniej jeszcze połączeń
nie miałem okazji przetestować, więc fajnie, że też na to zwróciłeś uwagę,
czyli jest trochę rzeczy do poprawy.
No, znaczy może to jest jakaś kwestia tam, nie wiem, jakiegoś oszczędzania energii
na tym Androidzie albo coś innego, jakieś ubijanie aplikacji w tle.
Nie zdziwiłbym się, no ale taka sytuacja jest.
No, problem zdecydowanie poważny, także…
no, byłoby dobrze, gdyby to nie występowało.
I co tam jeszcze u mnie?
Jeszcze druga rzecz, jaką miałem okazję robić,
to pomagać znajomemu w zaznajamianiu się z nowym Maciem.
Jedną z rzeczy, na której bardzo mu zależało,
jak to u wielu niewidomych bywa, to instalacja Windowsa.
I tutaj miałem okazję dwie rzeczy przetestować.
Po pierwsze testowaliśmy dosyć intensywnie
te nowe funkcje zdalnego dostępu,
które jest dostępne z VoiceOverem.
I tu generalnie było bardzo dobrze,
bo przez prawie cztery godziny ten zdalny dostęp był aktywny.
Parę razy połączenie przerywaliśmy z różnych powodów,
ale nie przez jakość samej usługi.
I ta dostępność cały czas działała.
Było parę razy, że VoiceOver chwilę się zacinał,
W takim sensie, że skróty klawiszowe cały czas docierały do danego komputera.
Natomiast było parę razy, że przez kilka sekund mowy nie było,
a po czym wszystkie komunikaty zaległe naraz były czytane,
więc to powodowało, że po prostu słyszałem taki karabin maszynowy
dźwięków i komunikatów, aż on nadgonił do sytuacji bieżącej.
Trudno mi powiedzieć, czym to było spowodowane.
Fakt, że łączyłem się z nim…
No wiadomo, ja jestem w Europie, on akurat był w Stanach Zjednoczonych,
więc jakieś opóźnienia były.
Natomiast kiedy to działało i nie było tego problemu,
to po prostu to działało z porównywanymi opóźnieniami
do NVIDIA i Remota.
Tak że jeśli ktoś potrzebuje tak się do innego Maca połączyć,
to bardzo łatwo to można zrobić.
Natomiast trzeba pamiętać, że takie połączenie musimy nawiązać
przez aplikację udostępnianie ekranu, a nie przez FaceTime’a.
Czyli wchodzimy do udostępniania ekranu,
klikamy nowe połączenie w menu,
co się poda, że nazywa sesja albo połączenie.
Tam wpisujemy Apple ID osoby, do której chcemy się połączyć,
klikamy połącz, ta osoba dostaje powiadomienie,
które musi zaakceptować.
I potem po prostu my uzyskujemy dostęp do tego komputera.
Zresztą też był podcast, w którym opisywaliśmy to,
z Arkiem było pokazywane.
Działa to właśnie tak, jak to było pokazywane.
I co podczas tego połączenia robiliśmy?
Właśnie m.in. instalowaliśmy Windowsa.
I ta osoba w tym momencie szukała rozwiązania,
które jednak miałyby wsparcie dla grafiki,
czego nie ma darmowe rozwiązanie UTM.
To jest jedyny minus tego rozwiązania.
Jak ktoś potrzebuje wirtualnej maszyny, bardzo prostej,
tylko do gier audio, ewentualnie gdzieś do Office’a,
to UTM wystarczy.
Natomiast wtedy nie mamy bardzo rozbudowanych możliwości
udostępniania aplikacji, gdzie możemy widzieć wszystkie aplikacje
…zainstalowane w Windowsie ze strony Finder’a na Macu.
Czyli możemy sobie też zrobić tak, że jakąś książkę otwieramy
w Faberbacku otwartym na Windowsie,
czy np. ustawiamy, że naszą domyślną przeglądarką na Macu
jest Chrome na Windowsie, co niektórzy lubią robić.
No to tego w UTM-ie nie zrobimy.
To są funkcje dostępne wyłącznie na Parallelcie.
I UTM też nie ma przyspieszenia sprzętowego dla grafiki,
na czym tej osobie zależało m.in. przez Harvestona.
Więc tutaj szukaliśmy rozwiązania innego, darmowego.
I tak naprawdę jedynym dostępnym takim rozwiązaniem jest VMware Fusion,
który kiedyś nie był darmowy,
ale też kiedyś był zdecydowanie lepszą aplikacją niż jest teraz,
dlatego że funkcjonalnością dorywnywał Parallelsowi.
Może był trochę droższy z tego, co pamiętam,
ale był dużo bardziej dostępny.
I dlatego dużo osób niewidomych z tej aplikacji korzystało,
no bo była ona dostępna.
Dało się w niej też bardzo fajnie zmniejszyć sobie opóźnienia dla dźwięku,
co też było dla nas kwestią kluczową.
Natomiast niestety, kiedy pojawiły się maki z Apple Siliconem,
to ta aplikacja zaczęła podupadać.
Proces, który jeszcze bardziej przyspieszył,
kiedy VMware zostało przejęte przez Broadcom,
czyli dużą korporację, której bardzo zależy na innych dużych korporacjach
i niekoniecznie mniejszych klientach, tym bardziej osobach prywatnych.
A więc teraz, żeby sobie tego darmowego już VMwarea pobrać,
Proces rejestracji też jest dosyć zawiły.
Trzeba odpowiedniego łącza poszukać.
Kiedy już konto założymy, zanim program popierzemy,
to jeszcze musimy przejść przez proces weryfikacji,
gdzie musimy też nasz adres na przykład poprać.
Generalnie wymagają nas dużo informacji.
Niektóre, jak na przykład firmę, w jakiej pracujemy,
możemy ewentualnie pozmyślać.
No i w ten sposób możemy proces ten rejestracji przejść,
żeby program poprać.
Ewentualnie można szukać źródeł alternatywnych,
typu MediaFire.
Ludzie generalnie wrzucają też te instalatory,
Jakby ktoś bardzo nie chciał,
bo niestety przez programy typu Winger czy Homebrew
już tego nie pobierzemy, kiedy się dało,
ale teraz bratkom to wszystko podlokował.
Ale kiedy już to wszystko zrobimy,
to i tak bardzo bym tego VM-u nie polecał.
Chyba że ktoś bardzo nie chce to paralel zapłacić
i chce w jakieś intensywne gry sobie pograć.
Bo po pierwsze wiele funkcjonalności, które kiedyś było,
Wiele z funkcji związanych z udostępnianiem folderów,
które są nawet w WDM-ie, więc możemy skonfigurować,
żeby nasz katalog dokumentów czy pobranych plików
był w wirtualnej maszynie dostępny,
no po prostu z tym najnowszym VM-warem,
przynajmniej na Macach z procesorami ARM, po prostu nie ma.
Nie ma też funkcji tzw. łatwej instalacji Windowsa,
czyli po prostu podajemy mu obraz instalacyjny Windowsa.
W ogóle nawet program powinien być w stanie
To nam też nie chciało działać, ale podajemy mu plik i on, kiedyś tak jak Parallels, był w stanie po prostu tego Windowsa sam zainstalować bez żadnego nadzoru od nas.
To też niestety nie działa. No i ktoś teraz powie, no ale teraz w Windowsie mamy dźwięk podczas instalacji.
Generalnie je mamy, ale w najnowszej wersji Windowsa 11 Microsoft coś popsuł i na wielu komputerach niestety to nie działa.
Wtedy po prostu próbowaliśmy się przeklikać przez OCR-em,
ale to nie zadziałało i tutaj nawet AI nam nie pomogło,
bo GPT halucynował, że zawsze pod fokusem był przycisk Next,
kiedy bardzo często okazywało się, że właśnie nie był.
I w ten sposób odkryłem bardzo ciekawą stronę internetową,
która nam pozwala w łatwy sposób
taką nienadzorowaną instalację Windowsa przeprowadzić.
Tak ten problem obejrzeliśmy, ale o tym powiem więcej w technikaliach,
bo ten temat omówię szerszej.
Natomiast co do samego VM-ware’a, nie powiedziałbym o jeszcze jednym bardzo poważnym błędzie,
który pojawił się niedawno, został naprawiony, ale niestety teraz wrócił.
A mianowicie, kiedy jakakolwiek wirtualna maszyna jest uruchomiona
i uruchomiony jest też VoiceOver,
to wirtualna maszyna się nam po prostu wysypuje.
A więc jeśli chcemy z VM-ware’a korzystać,
no to musimy po prostu, kiedy jesteśmy w oknie wirtualnej maszyny,
tymczasowo VoiceOver’a wyłączyć, bo w przeciwnym wypadku
nasz Windows się po prostu wysypie.
Więc albo możemy korzystać tylko z Maca albo tylko z Windowsa,
ale nie z jednego i z drugiego jednocześnie,
co wiadomo, może stanowić, przynajmniej moim zdaniem,
dosyć istotny problem.
Tak że jeśli chcecie na Macu wirtualizować sobie Windowsa,
jeśli możecie zapłacić, to polecam Parallelsa.
Mimo to, że to też nie jest program idealny,
tam trzeba sobie OCR-em pomóc,
ale jest podcast Arka Święcińskiego,
jest artykuł na stronie Tyflo Świat,
jak Parallelsa sobie skonfigurować.
Jeśli nie chcecie płacić, ale też nie gracie w intensywne gry,
tylko w gry audio i potrzebujecie tego do Ofisa na przykład,
to można spróbować darmowego UTM-a,
bo on pewnie wam w zupełności wystarczy i w przeciwieństwie do VMwarea.
Nie musimy zakładać konta, żeby go sobie poprać,
bo program jest dostępny na GitHubie, można go sobie wygooglować łatwo
czy wyszukać w innej wyszukiwarce,
a też nam się nie wysypie, kiedy voiceover jest włączony.
Tak że to wszystko ode mnie, przynajmniej w tej sekcji.
Pawle, a co u Ciebie?
U mnie pojawił się, proszę ja Was, błąd w Matrixie i tłumaczę, o co chodzi.
No bo jeżeli pamiętacie może naszą audycję o telewizji.
Boże, kiedy to było? Chyba dwa lata temu.
Ja już sam nie pamiętam teraz, czy o tym wspominałem,
ale jest takie prawdopodobieństwo.
No to jedną z takich bajek, którą ja zapamiętałem z czasów dzieciństwa
bardzo dobrze przez to, że właśnie moi rodzice byli genialni
w opisywaniu tego, co się w tej bajce dzieje,
Była to bajka, w której nie padło ani jedno słowo
przez całe osiem czy ile minut odcinka.
Był to pad i mat, czyli sąsiedzi czescy.
No i jako, że byłem teraz w weekend na konferencji INSPO w Pradze
i o tym troszeczkę później, bo tam pewną ciekawą rzecz zaobserwowałem,
to skorzystałem z okazji i popytałem obecne tam osoby, znajomych,
czy oni coś wiedzą a propos tego, żeby te animacje czesko-osłowackie
typu właśnie sąsiedzi, typu Krecik, czy one mają audiodeskrypcję?
I się okazuje, że mają. Tylko, że ona jest dostępna w aplikacji
i w portalu VOD czeskiej telewizji, czyli i wysylani.
I problem polega na tym, że po prostu potrzebny byłby
jakiś czeski VPN, żeby się tam dostać. Ale jak mi się uda
jakąś sprawę ogarnąć, to chętnie zrecenzuję, na ile ta audiodeskrypcja
jest porównywalna z tym, jak…
Obawiam się, że może się nie umywać do tego,
jak zabawny sposób moi rodzice opisywali te bajki.
Także to jest takie moje odkrycie tygodnia.
A też jedna rzecz, która mi umknęła
przy okazji ostatniej audycji.
Zostałem koło… gdzieś tam w wakacji,
lipiec, sierpień, poproszony przez…
No, kto słuchał EBU In Action,
to może kojarzyć z głosu Nacho Lopeza,
czyli osoby odpowiedzialną za komunikację
i różne PR-owe działania w European Blind Union
O to, żeby udzielić takiej krótkiej wypowiedzi na temat pracy,
w sensie jak ja pracuję, z czego korzystam, co by mi pomogło,
w jakim zakresie jeszcze można by jakieś ulepszenia sobie życzyć.
No i napisałem taki krótki tekścik i on został wdrożony do takiej broszury,
którą wydało IBU, a propos właśnie osób niewidomych, a miejsc pracy.
Co ciekawe, ta broszura została też przetłumaczona na język polski.
Jeżeli się undacie na stronę euroblind.org i tam klikniecie w jakiś link,
który ma w nazwie słowo publications, to jest bardzo możliwe,
że do tej broszury się dokopiecie i też do jej polskiej wersji językowej.
Obok kilku innych osób, które też o swojej pracy opowiedziały,
jestem też i ja.
Jeżeli by kogoś ciekawiło, to można zajrzeć.
Z innych wieści zaczęły się kalendarze adwentowe,
więc do tego też jeszcze wrócę.
Dalej w audycji wróciły konferencje różne,
w tym Sight World w Tokio,
której jeszcze nie zdążyłem zwisperować,
więc nie mam pojęcia jeszcze, co się tam dzieje,
ale zamierzam to pojęcie albo na następny raz,
albo na następny raz, kiedy znowu będę mógł.
się z Wami spotkać, jakieś opracowanie, jakichś tam ciekaw, co ciekawszych nowości
przedstawić. Także u mnie dzisiaj krótko, ale jednak coś się działa.
No u mnie to będzie jeszcze krócej, bo jeżeli chodzi o kalendarze adwentowe,
to jedyny kalendarz adwentowy, jaki jest obok mnie, to jest koci kalendarz adwentowy
ze smaczkami dla kota, więc to jedyny taki element, przynajmniej jak na razie,
Zbliżających się świąt. Natomiast co do jakichś takich technologicznych rzeczy, no to też nie było specjalnie gdzieś tam okazji w tym tygodniu, żeby czymkolwiek się pobawić, bo tydzień był bardzo wyjazdowy.
Miałem okazję być w Krakowie, w siedzibie naszej fundacji, w siedzibie FIR-u, gdzie mieliśmy okazję też wszyscy się spotkać.
Zespół liczący, no sobie blisko, chyba już nawet może i ponad pięćdziesiąt osób z Firu z Utility spotkać się, porozmawiać i po prostu poświętować w ramach takiej przedświątecznej, wigilijnej imprezy.
Więc to się działo u mnie. Jeżeli chodzi o rzeczy takie już bardziej technologiczne, no to m.in. no cały czas pracuję nad SARą, cały czas coś tutaj się dzieje, próbuję coś tworzyć i dodawać kolejne rzeczy, m.in. dodałem ostatnio taki dodatkowy typ playlisty jako folder z muzyką.
Music Folder i dzięki temu możemy sobie
dodać do głównego okna taki panel
z listą utworów, czy listą plików,
który możemy sobie szybko przeglądać, podsłuchiwać,
a w razie potrzeby dodawać na główną playlistę.
Czasem coś takiego może być przydatne,
na przykład jeżeli prowadzimy jakąś audycję
i mamy folder z dżinglami i tych dżingli mamy dużo,
A teraz to po pierwsze, chcemy sobie szybko coś wyszukać, przejrzeć i sprawdzić na szybko czy to jest ten dźwięk, który chcemy wyemitować.
I szybko go sobie albo skopiować albo za pomocą klawisza Enter po prostu dodać na koniec głównej muzycznej playlisty.
Albo do playlisty z typu news, tego typu i wkleić jako clip audio.
Więc Sara cały czas się rozwija. Jakieś kolejne nowe funkcje będą dochodziły.
O właśnie, jeszcze jedna myślę, że dosyć istotna informacja.
Ile czasu przed końcem utworu ma pojawić się alarm. I w ogóle, że ten alarm się pojawia,
bo to też jest myślę, że dosyć istotna sprawa, żebyśmy po prostu wiedzieli,
I że nam się piosenka kończy, że zostało nam tam, dajmy na to, 30 sekund, no i jak chcemy się odezwać, to trzeba się po prostu do tego przygotować.
Więc ode mnie to tyle, ale wy się odzywacie do nas i już są pierwsze wypowiedzi, zarówno w formie głosowej, jak i w formie tekstowej, to zacznijmy od tekstu.
Mat do nas pisze.
Witam. Chciałem odstrzec przed aktualizacją Zuma H1-e, dobrze jak mamy kogoś widzącego przy boku.
U mnie było tak, że zacząłem aktualizować i cisza.
Przemówił dopiero po dwóch restartach. Nie wiem, może tak ma być.
Jak regulować wzmocnienie w tej nowej aktualizacji?
Pliki mp3 nagrywają się bardzo cicho. Co mogę z tym zrobić? To takie pytanie zadaje nam słuchacz. Piotrze, czy Ty coś będziesz kojarzył?
Niestety nie, bo takiego urządzenia nie posiadam. Natomiast jeśli chodzi o aktualizację, to jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że osoby, które tą aktualizację przeprowadzały, zwracały uwagę na to,
Myślę, że też trzeba sobie zaktualizować ten plik Voice Guide, odpowiedzi głosowych, bo inaczej tam dziwne rzeczy się z tym działy.
Nie wiem, czy ty to też wykonałeś czy nie, w razie czego jeśli będziecie tą aktualizację przeprowadzać, to warto też o tym pamiętać.
Natomiast jeśli chodzi o regulację głośności, to może ktoś z użytkowników się tutaj odezwie, jakimi przyciskami to się robi.
A tymczasem mamy, o, i wiadomość głosową, ale i mamy telefon. Pierwszy telefon, więc odbierzmy. Kto jest z nami po drugiej stronie?
Witam, z tej strony Matius, jest z wami.
Witaj, słuchamy.
Przychodzę do was, można powiedzieć, że z tematem, w którym już kiedyś do was przychodziłem, w sensie z tym, że
Wtedy mówiłem na temat nagrywania, tak jak mówię, tych programów z serwisów streamingowych.
Trochę się pobawiłem. Okazało się, że znalazłem…
Powiedzmy, że można to nazwać aplikacją, która po przetestowaniu z osobą widzącą
jest w stanie pobierać filmy plus seriale właśnie z serwisów streamingowych
z obrazem razem i w formacie mp4 i tam jeszcze w innym formacie.
Plus ten program potrafi, jeżeli ktoś lubi, nie wiem, potrzebuje
pobrać film lub serial w dowolnej
ścieżce językowej, jaką ten program posiada.
Plus włącznie ze ścieżką autodeskrypcji, jeżeli dany film lub serial ją posiada.
I to pobiera to, jak mówiłem, w mp4 i wtedy jeżeli ktoś chce film, serial za redeskrypcją na przykład,
no to program VLC i uruchamiamy ten dany film, serial i po prostu zmieniamy mu ścieżkę
i on tam widzi tą normalną ścieżkę bez redeskrypcji i drugą jako ścieżkę za redeskrypcją.
No ktoś by powiedział, że pewnym minusem jest to, że ten serwis jest płatny,
żeby mieć licencję, w sensie mieć te aktualizacje.
I ten serwis, ta aplikacja ma kilka sposobów jakby, może nie płatności,
ale kilka sposobów autoryzacji, że albo wybieramy sobie jeden serwis,
który nas interesuje i sobie płacimy, albo subskrypcję powiedzmy
za ten serwis, którego my chcemy sobie pobierać, albo płacimy,
Tak to nazywają i tak to wygląda dożywotnio, czyli taką tą licencję dożywotnią na dany serwis, ale też można kupić
All, tak? Czyli wszystko na całe, na wszystkie serwisy, które ta aplikacja na ten moment obsługuje.
To jest jakaś aplikacja mobilna? Co to jest w ogóle?
Nie, to jest na komputer, na Windowsa.
To jest, ma interfejs taki webowy, trochę wszystkich jest niezatykietowanych, przynajmniej tych na dole, które
Słyszą do pobierania, że jest tylko przycisk i jak się otwiera okienko, to potem widać, że jest pobierz, anuluj i tak dalej.
Ale czy logujesz się do tej aplikacji za pomocą swojego konta, dajmy na to Netflix?
Nie. To działa tak, że uruchamia się aplikacja, pokazuje się okienko i tam jest…
Przejdę na samą górę, bo mam otwartą akurat.
No i mamy Szukaj, mamy tam Historie i tak dalej, no i też mamy potem obsługiwane serwisy.
No i tam jest Disney, Netflix, HBO Max, YouTube…
Co tam jeszcze jest? Był jeszcze ten… jak to się nazywało?
Ten od tych krótkich filmików zapomniałem, co to tam nazywało.
Tik Tok.
Aplikacja? Właśnie, tak. Tik Tok jeszcze jest, jeszcze jest, tam jeszcze tylko chyba dwa serwisy, nie pamiętam teraz.
I to działa na tej zasadzie, że jak klikniemy w ten dany serwis, to on jakby otwiera stronę serwisu, gdzie my się logujemy do strony serwisu, a nie do tej aplikacji, że nie podajemy im naszych danych.
I wtedy po prostu serwis, jak popatrzyłem, to, że my pobieramy, interpretuje tak, jakbyśmy my oglądali daną rzecz.
Bo potem w serwisie jest, jak wchodzę na stronę, do aplikacji serwisu np. do Netflixa, no to potem to, co ja ściągałem, mam w oglądanych.
Także oglądałem niedawno to i tamto, to co ściągałem.
Będą pobierały jakieś materiały, czy właśnie z Netflixa, czy z Disneya, to warto też uważać, jeżeli się logujemy, bo na przykład właśnie Netflix może je po pewnym czasie uzdawać za aplikacje podejrzane,
czy za jakąś naszą podejrzaną aktywność na koncie i po prostu nas zbanować. To też warto o tym wiedzieć.
To też prawda, tak. To jest słuszna uwaga, tak. Słuszna uwaga.
Jaka to jest w ogóle aplikacja?
To się nazywa MOV,
czy w sensie MyOV, tak, teraz jeszcze sprawdzę,
wypisownie tego…
MOV, Pilot Video Dowlander, o tak to się nazywa.
Jasne. No, ale tak czy inaczej, no w przypadku YouTube’a to jest akurat,
no, tych różnych bibliotek jest dość sporo
YouTube DL to jest akurat coś, co nawet nie wymaga od nas jakiegoś tam logowania, ale w przypadku takich serwisów, w których opłacamy konta, to warto zachować dość dalece posuniętą ostrożność.
A już na pewno warto zachować ostrożność, jeżeli jakaś aplikacja chciałaby naszych danych do takich serwisów. Tutaj, no tak jak mówisz, nie jest to wymagane, więc tyle dobrego.
Ona jakby, jak mówię, ona otwiera stronę, jakby wewnętrznie otwiera stronę serwisu, tak?
Bo tam na górze jest w ogóle pasek adresu, http itd., tam nazwa serwisu, tam slash.pl, slash coś, login itd.,
jak normalnie ktoś logował przez przeglądarkę.
No okej, to dzięki w takim razie za informacje. Czy jeszcze chciałbyś coś dodać?
Nie, tylko tyle i miłej audysji wam życzę.
Dzięki serdeczne za telefon, pozdrawiamy cię również serdecznie.
To w takim razie zajrzyjmy jeszcze do waszych głosowych wiadomości, a konkretnie do jednej głosowej wiadomości od Sylwestra.
Nie pytam was, dlaczego dzisiaj nie wektorek, ale chciałem się zapytać o audiocaptura Piotrka.
Przetestowałem audiocaptura.
Chciałem się zapytać o trzy funkcje audiocaptura.
Co to znaczy separate, kombinet i bot.
Bo tam są trzy funkcje do nagrywania.
Separate, czyli separatę, kombinet i bot, żeby mi Piotrek odpowiedział na to pytanie.
Już was nie pytam, dlaczego dziś.
I tyle, Sylwester. Piotrze, czy coś…
Jasne. Ta opcja pozwala nam zdecydować, jeśli nie nagrywamy, kilka źródeł,
czyli powiedzmy, jedną aplikację i mikrofon na przykład.
Czy te nagrania mają być w jednym pliku,
który zawiera zarówno dźwięk aplikacji, jak i dźwięk mikrofonu?
Czy to ma być jako osobne pliki, czy ma być jedno i drugie?
Czyli na takim przykładzie nagrywamy tylko NVDA i nasz mikrofon.
Jeśli jest opcja ustawiona na separate,
to przy nagrywaniu będziemy mieli plik data, godzina,
nvda.wav albo mp3, albo to, co tam ustawiliśmy.
Jeśli mamy ustawiony tryb Combined, no to wtedy będziemy mieli po prostu plik za tą jedną godziną i on będzie po prostu w tym jednym pliku zawierał zarówno dźwięk NVDA i naszego mikrofonu.
A jeśli mamy ustawiony Both, no to wtedy po prostu dostaniemy i jedno i drugie. Czyli zarówno będziemy mieli dwa osobne pliki zawierające NVDA i nasz mikrofon, ale też będziemy mieli ten plik trzeci, który zawiera obie te rzeczy w jednym pliku.
Okej, no to miejmy nadzieję Sylwestrze, że ta informacja Cię satysfakcjonuje.
I teraz możemy już przejść do tematów bieżących, chociaż nie.
Jeszcze jedna informacja, to konkretnie z portalu Tyfloświat.
Ostatnio Wojtek, nasz słuchacz pytał o Handy, a właściwie o jakieś programy właśnie do dyktowania.
Ja wspominałem o Handy. No, a jeżeli chodzi o Handy w praktyce,
jeżeli macie ochotę sobie o tym poczytać, to polecamy artykuł właśnie Piotra,
który pojawił się na portalu TyfloŚwiat. Jeżeli interesuje Was taka właśnie
wieloplatformowa aplikacja do dyktowania, o której zresztą w Tyflo-przeglądzie
ja miałem okazję jakiś czas temu wspominać, no to teraz Piotr o tym,
Tym razem w formie pisanej na tyfloświat.pl
stworzył taki właśnie artykuł.
Zapraszamy bardzo serdecznie do lektury.
Link oczywiście będzie w komentarzu pod audycją,
kiedy ukaże się na naszej z kolei stronie internetowej na tyflopodcast.net.
A jeżeli chcecie już teraz na to tyfloświat.pl i zajrzyjcie tam sobie do najnowszych treści.
Dobrze, to teraz już przechodzimy do bieżących tematów.
A na dobry początek dostępny kalendarz adwentowy na iOS-a.
Pawle, coś znalazłeś.
Zgadza się, adwent się zaczął, więc też zaczął się czas na kalendarze adwentowe.
Ja to chyba co roku powtarzam, ale kurczę to jest taki fajny model sprzedawania wiedzy
na jakikolwiek temat po kawałku każdego dnia, że autentycznie mogłoby to latać cały rok.
Nie miałbym z tym żadnego problemu.
I polecam sobie znaleźć jakiś kalendarz adwentowy tematyczny pod kątem czegoś.
Nawet nie chodzi o to, żeby w nim były jakieś fizyczne przedmioty czy produkty,
ale nawet jak chodzi o jakąś wiedzę.
Chociaż nie wiem, szczerze mówiąc, czy w Polsce to się…
Jacek Zadrożny robi przecież chyba teraz, tak?
Jakiś dostępnościowy też kalendarz adwentowy.
Coś mi mignęło na LinkedInie, ale może coś źle przeczytałem.
Wtedy, Jacku, przepraszam.
Natomiast ja znalazłem przez…
Znalazłem jak znalazłem.
Na AppleVis odezwała się niewidoma deweloperka tworząca apki.
To znaczy, tworząca. To jest moja pierwsza w ogóle aplikacja.
Laura Toseto, bo tak się nazywa, z Włoch.
I wypuściła swoją pierwszą aplikację, właśnie Doris Journey.
I to jest aplikacja, która każdego dnia udostępnia jedno okienko,
w którym jest albo jakiś wiersz świąteczny, albo jakiś efekt dźwiękowy,
czy muzyka, czy efekt dźwiękowy, czy coś innego związanego ze świętami.
No i z jednej strony można by stwierdzić, że nic specjalnego,
bo wierszyki czy jakieś tam piosenki można sobie znaleźć w internecie.
Ale po pierwsze fajnie, że taką tematyczną aplikację wypuściła
i sobie tam jakieś swoje umiejętności poćwiczyła.
A po drugie, te dźwięki, które wzięła, są z Freesounda.
I ja jestem chyba taką osobą, która nawet w czymś takim bardzo podstawowym,
zabawkowym, znajdzie jakąś wartość dodaną, bo ja zacząłem…
Te dźwięki oczywiście są podlinkowane, więc można wejść sobie w więcej
informacji i otworzy nam się strona tego dźwięku na Freesoundzie.
Więc ja zacząłem sobie po prostu otwierać
linki do tych dźwięków i czytać, w jaki sposób one powstały.
No i przykładowo mieliśmy już jakąś włoską pastorałkę z XIX wieku,
którą ktoś po prostu nagrał na jakieś tam instrumenty komputerowo.
Mieliśmy już chyba jingle bells, ale nagrane z jakiejś zabawki
Mikołaja z kręcącą się głową, Olympusem w ogóle jakimś.
Mieliśmy jakiś fragment, taki podkład muzyczny, jazzowy w stylu takiego ensemble,
gdzie po prostu większa grupa instrumentów gra jakąś taką piosenkę w klimacie,
czy powiedzmy melodię w klimacie świątecznym.
Gdzie się okazało, że to jest po prostu jakiś człowiek,
który na ripperze sobie tam gra jakimiś instrumentami.
Był jakiś wiersz, chyba, wydaje się brytyjski.
Nie ukrywam, że jedna rzecz, którą można by było…
w sumie nie wiem, jak do końca rozwiązać,
to to, że, zresztą słusznie, autorka stwierdziła,
że udostępni w sekcję podziękowań i uznanie autorstwa
z linkami do tych wszystkich rzeczy, które wykorzystała
i które nie są jej.
Tylko niestety problem z tym jest taki,
Wszystko zostało zaspoilowane, bo każdy jeden dźwięk, który chciała wykorzystać został podlinkowany, więc można już się domyślić, co się w tych kolejnych okienkach gdzieś tam pojawi.
Ale to w sumie można by było zrobić tak, że te podziękowania będą się odsłaniały wtedy, kiedy da się odsłonić kolejne okienko, bo jak rozumiem to działa tak, że dopiero konkretnego dnia możesz dane okienko odsłonić.
No to właśnie, to wtedy ta sekcja też by się mogła aktualizować.
To jest w sumie prawda. Nie wiem, czy na niewyższe założenia, że po prostu lepiej już od początku być jakby klarownym w kwestii tego, co się wykorzystało, w razie gdyby ktoś się chciał przyczepić.
Ale masz rację. Póki tego nie widać w apce, że zostało to użyte, no to w czym problem.
Swoją drogą jest to całkiem fajny pomysł na to, żeby aktualizować te aplikacje.
i na przykład w kolejnych latach też pojawiały się jakieś nowe rzeczy.
Ciekawe, czy będzie chciała to robić.
Mój plan jest też taki, żeby ludzie mogli swoje kalendarze tam jakoś tworzyć, zamieszczać,
podsyłać je. Na przykład, no.
No, bo to mogłyby być kalendarze różnotematyczne, a aplikacja jest całkiem ładnie zrobiona,
dostępna, wszystko tam jest. Jedyne co, to jest bardzo długa animacja otwierania tego okienka,
w sensie dźwięk, to przejście takie, kiedy się po prostu klika w to okienko,
Troszkę trwa i ten dźwięk ma bardzo długie zakończenie.
I dopóki ono nie wybrzmi, to nic się nie otworzy dalej.
Tak że jest taka trochę niedogodność.
Ale poza tym jest to bardzo ładne.
No a skoro już jesteśmy przy kalendarzach…
Ja co roku znalazłem kilka kalendarzy
ok. dostępnościowych,
ok. HTML semantyczny i różne inne fajne pracowe rzeczy.
Natomiast tradycji od już trzech lat staje się zadość.
Jest też dostępnościowy kalendarz japoński, który tworzy społeczność osób
związanych z dostępnością właśnie w kraju kwitącej wiśni.
Także ja sobie tam z Google Translate’em dzielnie te artykuły czytam.
Są one przeciekawe.
Natomiast dzięki temu kalendarzowi odkryłem…
To już chyba też o tym kiedyś mówiłem, ale teraz trochę musiałem spędzić
czasu, żeby ten kalendarz znaleźć. Tak to ujmę. Więc dzięki temu przyjrzałem się
portalowi, na którym ten kalendarz jest hostowany, czyli adventar.org.
I to jest japoński portal do kalendarzy adwentowych. Jakby ja nie wiedziałem,
że w Japonii to jest aż taka tradycja, że aż zaimportowana, że aż powstała
Ma cała strona do tego celu, na której można sobie takie kalendarze właśnie tworzyć.
Fajna sprawa i ja postanowiłem, szukając tego kalendarza, bo tam te kalendarze
zawsze są umieszczone pod linkiem w konkretnym formacie, tam adventar.org
slash kalendar slash i cyferki i to idzie w kolejności chyba tworzenia tych kalendarzy
po prostu od 1 do, aktualnie jest ich koło 12 tysięcy, 12 tysięcy i 1 to był ostatni
No to po prostu można te numerki na końcu zmieniać.
Tegoroczne kalendarze gdzieś koło 11 tysięcy się zaczynają,
więc chyba z tysiąc już powstało. No i możecie sobie przeglądać,
bo się okazuje, że można trafić na kalendarze na różny temat.
I ja już trafiłem na kalendarze jakieś a propos marketingu,
a propos jakiegoś innego aspektu informatyki,
ale też na przykład kalendarz horrorowy.
O, teraz sobie na przykład tu otworzę.
Adventar.org.
I na przykład zrobimy 11200.
I co się okaże?
Okazuje się, że te cyferki to nie zawsze pomagają,
bo na przykład 11200 nie ma.
Ale…
11300.
O, to już się coś otwarło.
Przetłumaczę.
Sushi Suki Fold 3.
Suki to chyba znaczy, że bardzo lubię.
Tak kojarzę coś.
No i mamy tu kalendarz o sushi na przykład.
Zobaczymy sobie, jakie tu są…
Treść artykułu może być dowolna pod warunkiem,
że nie jest on przeznaczony dla osób dorosłych.
Artykuły dla dorosłych można zarejestrować w kalendarzu dla dorosłych.
Aha, czyli ktoś też stworzył.
Dopuszczalne są obrazy, bardzo krótkie zdania,
Brak ograniczeń co do liczby artykułów.
Są na przykład z zeszłego roku.
I jest jakiś tam kalendarz reklamowy, który ktoś stworzył.
Potem napisz recenzję książki do 2 grudnia.
Recenzja książki, którą niedawno przeczytałeś.
Najlepsze jest to, że ludzie podlinkowują swoje blogi.
Jest taki portal node.com.
Nie wiem, czy to jest po prostu portal blogowy
czy portal do zamieszczania notatki, żeby mieć link publiczny do niej.
Ale to jest portal, na którym bardzo często się pojawiają
właśnie artykuły w ramach takich…
O, wypróbowałem Miri Shira, miłosznik sushi.
Co to jest Miri Shira?
Rynek komiksów, kalendarz adwentowy, komiks, barwet, coś tam meduza.
No więc, kurczę, jeżeli chcielibyście poczytać losowe artykuły
na bardzo losowy temat, z bardzo odległej kultury,
to adventa.org slash kalendar
slash i kombinować różne cyferki.
Może traficie w jakiś kalendarz z zeszłego roku albo sprzed w ogóle wielu, wielu, wielu lat,
bo ta strona chyba już działa od naprawdę
więcej niż dekady.
A Ty, Pawle, próbowałeś coś swojego tworzyć tam?
Nie. Nie, bo to jest ewidentnie
pod japoński rynek, więc ja jakby nie będę się tam wtryniał
z treściami po angielsku na przykład.
A bo to w całości jest japońskie.
Tak, tak, tak.
Dlatego bardziej polecam czytać.
Natomiast no jeżeli chcielibyście, ja jestem miłośnikiem
dostępu do bardzo losowych treści, bo to pokazuje piękno internetu,
że po prostu gdzieś na końcu świata znajdzie się człowiek, który
nie wiem, jadąc pociągiem, robił router z czegoś tam
albo jadł coś nietypowego i sam to jeszcze ugotował.
No to, jeżeli lubicie też taki klimat internetu, to myślę, że to jest bardzo fajny sposób, żeby konsumować jakieś ciekawe treści.
Jasne. Swoją drogą, ciekawe, czy na przykład jakieś takie anglojęzyczne serwisy internetowe do tworzenia, takich kalendarzy też są.
Bo już nie mówię o polskich, bo tu przypuszczam, że może być problem, ale na przykład coś bardziej angielskiego niż japońskiego, to ciekawe, czy też gdzieś coś jest.
A może ktoś coś stworzy?
Myślę, że warto gdzieś tam też ten temat śledzić.
A jeżeli chodzi o to, co do nas piszecie
i o czym do nas mówicie, no to mamy i to, i to.
Tym razem wiadomość głosowa na dobry początek od Mileny.
Witajcie, z tej strony Milena.
Słuchajcie, jestem bardzo ciekawa, czy u kogoś, kto ma iOS-a
wersję stabilną, najnowszą, 2026.1.
Bo od jakiegoś czasu dzieje się u mnie coś takiego, że rozmawiam z kimś przez telefon, rozłączam się i połączenia ogólnie już nie ma.
Ale jak chodzę po pulpicie, gdzieś tam wchodzę, wychodzę, wchodzę w jakieś aplikacje i wychodzę z nich.
No to co jakiś czas mi gada, połączenie zakończone, no ale już tego połączenia dawno nie ma.
I zastanawiam się, czy u kogoś coś takiego występuje.
No to bardzo ciekawa sprawa. U mnie nie. Nie wiem, jak u was?
Nie.
U mnie tylko są, ale to u wszystkich.
Oto iOS-a 26.
Haptyka, kiedy ktoś odbierze i rozłącza.
No to tak. Bardzo fajne.
I teraz to…
dla tych, którzy by tego nie chcieli,
też to można będzie wyłączyć.
Nie wiem, czy to już jest w wersji 26.1,
czy to dopiero będzie w .2.
W .2 na pewno to jest
ustawienie telefonu, jakby kogoś bardzo ta haptyka
denerwowała, to będzie opcja,
żeby ją wyłączyć.
To teraz jeszcze wiadomość tekstowa od DJ Graco. Nie wiem jak teraz, ale kilka miesięcy temu jeszcze w Signalu jakość audio jest masakrycznie zła. Mowa o jakości dźwięku głosówek.
Dla jednych to wada, dla innych nie, bo nie lubią głosówek, ale ja czasem lubię głosówki i dla mnie to bardzo ważna kwestia, by były wysokiej jakości,
I jeszcze jedna rzecz, czy testował ktoś z was jakieś inne klienty Matrixa na desktopa, prócz Elementa?
Na telefonie apka jest w miarę fajnie dostępna, ale klient webowy, desktopowy jest bardzo niewygodny w obsłudze.
Testowałem kilka aplikacji, które były rekomendowane na oficjalnej stronie Matrixa, ale albo były totalnie niedostępne, albo podobne do Elementa.
To jest problem i chyba niestety najbardziej przystępne, ale bardzo ograniczone funkcjonalne rozwiązanie, jakie znalazłem, to jest Thunderbird, bo Thunderbird wspiera Matrixa.
Więc gracjanie, może warto wypróbować, może akurat Thunderbird jakoś tam spełni Twoje oczekiwania, przynajmniej w pewnym sensie.
A teraz krótko ode mnie, bo miałem testować to, o czym, Pawle, ty mówiłeś, o dostępnym narzędziu do tworzenia wykresów i do czytania tychże od Nate’nteka, ale zamiast tego pobrałem sobie inną aplikację, ale też jej do końca nie miałem okazji jakoś tak w praktyce przetestować, jedynie coś sobie wczytałem i sprawdziłem, że rzeczywiście działa.
A mowa o narzędziu, które nazywa się JSON Editor.
I jak sama nazwa wskazuje, to jest program, dzięki któremu w ustrukturyzowanej formie,
konkretnie w formie drzewa, możemy zapoznawać się z plikami JSON.
No pliki JSON, czyli te wszystkie pliki kropka JSON, są to pliki,
których dość często używa się w różnego rodzaju nowoczesnych aplikacjach,
Jeżeli chodzi o konfigurację, bardzo często też używa się ich jako plików konfiguracyjnych różnych usług serwerowych,
bo ich struktura jest dość prosta, bo to jest bardzo często jakaś taka struktura drzewka,
ale dla nas, ze względu na to, że tam są różne nawiasy i inne znaki, może być to problematyczne,
zwłaszcza jeżeli takie pliki JSON są dość głęboko zagnieżdżone w tej drzewiastej strukturze.
Pisząc taki plik z palca albo go edytując, to niezwykle łatwo się pomylić i na przykład pominąć jakiś węzeł i wtedy już jakaś usługa, która ten plik wykorzystuje, no, zacznie krzyczeć, że coś jej się nie podoba, że coś tu nie działa, a my będziemy się dość długo zastanawiać, co się stało, że się popsuło.
No, to taki JSON Editor właśnie, który w takiej ustrukturyzowanej formie pozwoli nam po pierwsze na przeglądanie takiego pliku,
po drugie na jego modyfikację, na dodawanie węzłów, na dodawanie różnych wartości,
potem na zapisanie takiego pliku jako zmienionej struktury. No myślę, że może być coś interesującego.
Jeżeli taki jason będzie dość duży, będzie sobie tam liczył np. kilka megabajtów, a tak się i też potrafi zdarzyć, to się trzeba liczyć z tym, że ten jason editor się po prostu przymrozi na chwilę i będzie trzeba odczekać moment, żeby ten plik się prawidłowo wczytał.
Natomiast z moich testów udało się to zrobić, plik się zaczytał, byłem w stanie po nim się poruszać,
byłem w stanie dodawać, usuwać jakieś elementy, modyfikować te elementy drzewka.
Więc jeżeli ktoś ma potrzebę korzystania z plików JSON, no to myślę, że rzeczywiście warto,
aby z takiego narzędzia sobie skorzystał.
Strona Nate’n Techa, ta sama, z której pobierzecie
chociażby wspominany tu w poprzedniej audycji
przez Pawła program dołowykresów, czy Lunę RSS,
czy Lunę for Reddit, czy inne narzędzia
natentech.com?
Nie, net.net.
Tam znajdziecie to narzędzie,
o którym mówię.
No dobrze, to teraz myślę, że możemy
Możemy sobie przejść do kolejnego tematu, to może na przykład teraz, Piotrze, od Ciebie kilka słów o Wordzie, bo on będzie się odzywał do nas nieco więcej, jeżeli chodzi o to, kiedy będziemy używać skrótów klawiszowych.
Dokładnie. Jakie skróty klawiszowe? Chodzi generalnie o wszelkie skróty klawiszowe, które coś w dokumencie nie zmieniają, ale niekoniecznie coś, co może być przez czytnik ekranu przeczytane.
I to są rzeczy, które do tej pory bardzo często były czytane przez skrypty w niektórych czynnikach ekranu,
bo chodzi tutaj o wszelkie zmiany dotyczące formatowania.
Word już od jakiegoś czasu niektóre rzeczy komunikował.
Tutaj pamiętam, że zmiana pogrubienia, chyba podkreślenia była komunikowana,
natomiast Microsoft ostatnio postanowił nad tematem pochylić się trochę szerzej
i skutkiem tego jest to, że w najnowszej wersji Worda,
I to jest konkretnie wersja 25.10, czyli tutaj Microsoft 365,
tutaj już mamy takie numerowanie trochę przypominające
wersję Windowsa na przykład.
Czyli wersja 25.10, konkretnie jest to kompilacja 19328.200.000.
Jeśli macie tę wersję, to te nowości po prostu będą dostępne.
I kiedy użyjecie wielu skrótów klawiszowych,
To, a one po prostu zostaną przez czytnik ekranu.
Czy to jest NVDA, czy to jest narrator, czy to jest JAWS,
chociaż w sumie JAWSem nie wiem, jak tam skrypty tutaj zrobią,
czy to jest ZDSR, to generalnie pewnie będzie działało
przez jakieś obszary dynamiczne, live regions powinno się też…
coś takiego jest, więc to generalnie powinno działać
z praktycznie każdym czytnikiem ekranu.
A o jakie tutaj skróty chodzi?
Chodzi m.in. o zmianę wielkości odstępów,
czy to ma być półtora odstępa, czy to mają być dwa odstępy,
Czy to ma być jeden odstęp? Ja nie będę przez tych wszystkich skrótów czytał, jakie to są skróty, bo jest ich dosyć dużo.
Natomiast jest to zmiana położenia, czy tekst ma być wyrównany do lewej, do prawej, czy wyśrodkowany.
I tutaj mi przestała działać nawigacja po zmianach w tabelach nawet.
Wielkość liter, jest to wstawianie punktu, wstawianie list różnego rodzaju.
Jeśli wstawiamy nagłówki, zmieniamy poziom nagłówków, to jest też anonsowane.
Jeśli jakiś nagłówek zwiniemy lub rozwiniemy, to też będzie anonsowane.
Będzie też anonsowane, jeśli klikamy zapisz, że zapisanie się udało.
Z takich też ważniejszych rzeczy, to np. będziemy…
Jeśli użyjemy poleceń skopiuj lub wklej formatowanie,
to też będziemy mieli komunikat, czy to skopiowanie faktycznie się udało,
czy wystąpił jakiś błąd, bo np. czegoś nie zaznaczyliśmy
albo jest jakiegoś innego powodu.
…formatowanie nie mogło zostać włączone.
Będziemy też mieli m.in. komunikaty, kiedy zmieniamy rozdział, rozmiar ścianki,
kiedy zwiększamy lub zmniejszamy powiększenie w samej aplikacji,
czyli ten tzw. zoom, czyli po prostu jak duży jest tekst,
ale niekoniecznie w samym pliku, kiedy cofamy lub ponawiamy operację,
Jeżeli my właśnie Ctrl-Z, Ctrl-Y, to polecenia też będą teraz anonsowane.
I też, kiedy wstawiamy znaki poprzez kody Unicode,
bo Word od jakiegoś czasu też, chyba od początku pozwala na to,
naciskamy Alt-X i wpisujemy surowy kod z danego znaku, który nas interesuje.
Jeśli też tej funkcji skorzystamy,
to te informacje też będą nam przez czytniki ekranu anonsowane.
I tutaj też Microsoft mówi, że tradycyjnie to jest dopiero początek.
Są plany, żeby kolejne skróty klawiszowe zostały w ten sposób udźwiękowione, tak aby osoby niewidome zawsze wiedziały, co się dzieje z ich dokumentami.
Pewnie z czasem też w innych aplikacjach z pakietu Microsoft 365 podobne komunikaty też się stopniowo będą pojawiać.
Także jeśli jest jakieś polecenie, z którego często korzystacie, a chcielibyście wiedzieć na 100%, że ono zadziałało lub nie,
no to też warto do Microsoftu takie sugestie zgłaszać, bo prawdopodobnie one w przyszłych wersjach pakietu zostaną włączone.
No to rzeczywiście fajnie, że tutaj coraz więcej tych komunikatów, coraz więcej tej dostępności nam się w ofisie, konkretnie w Wordzie zaczyna pojawiać.
Oby tak dalej w Microsoftzie. A teraz wybieramy się do londyńskich teatrów.
Tak, to dzięki jednemu z autorów, współautorów
newslettera Tech on Top, czyli newslettera
Irlandzkiej Organizacji Osób Niewidomych,
największej, Vision Ireland.
No i tam autor opowiada o swojej przygodzie,
jak to był właśnie w jednym z londyńskich teatrów
i poszedł sobie tam na spektakl.
I jak wyglądała tam audiodeskrypcja?
Problem z audiodeskrypcją spektakli teatralnych
Przez to, że to wszystko się dzieje na scenie.
Więc, że tak powiem, wykonują to żywi ludzie, aktorzy.
Wykonuje to cała ekipa, która zajmuje się tym,
żeby na scenie w odpowiednim momencie pojawiło się światło,
jakaś zmiana dekoracji, jakieś tam obniżanie, podnoszenie kurtyny itd.
A nie jest to nagrany występ, no to ciężko jest zrobić coś takiego,
w produkcjach kinowych, że jest ścieżka audiodeskrypcyjna
i jest zsynchronizowana na stałe z dźwiękiem filmu.
Bardzo łatwo o to, żeby coś się tam rozjechało.
Z reguły robiło się tak, że spektakle w teatrze
były deskrybowane na żywo przez osoby,
które siedziały w budce z mikrofonem
i do słuchawek było to transmitowane.
Problem jest taki, że trzeba mieć tego człowieka,
Trzeba mu zapłacić za każdy jeden spektakl, żeby tam siedział i to robił.
Bardzo czaso i finansowo też chłonne.
No i się okazuje, że powstał system, który ma tym niby zaradzić.
Nazywa się to Gala Pro.
Jest to system, który polega na tym, że instaluje się pewne urządzenia smart,
IoT, Internet of Things, które się łączą z całym systemem oświetlenia,
scenografii itd. w teatrze, no bo takimi rzeczami teraz też się steruje już
raczej komputerowo. I ta ścieżka deskrypcyjna jest w ten sposób
nagrana, że można ją puszczać od odpowiedniego momentu w synchronizacji
z danym zdarzeniem na tym urządzeniu właśnie do sterowania całą resztą
osprzętu na scenie. Więc w momencie, kiedy tam w jakiejś scenie
Czy w jakimś akcie sztuki włączane jest światło w którymś momencie,
czy cokolwiek innego się dzieje, co jest tam komputerowo sterowane.
To jest to też sygnał do audiodeskrypcji. Teraz może wejść audiodeskrypcja.
No i można też audiodeskrypcję pewnie osobno puszczać.
No i zostało opisane, jak ten system działa.
Otóż trzeba się zalogować do hotspotu właśnie tegoż systemu.
Przy okazji autor nadmienia, że nie wiedział,
Ile teraz jest w ogóle w teatrach tak naprawdę sprzętów puszczonych na Wi-Fi
i ile tych wewnętrznych takich małych sieci każde urządzenie generuje.
No, ale jest też specjalna sieć do GaliPro.
Okazuje się, że jest ona zabezpieczona hasłem i to hasło podpowiedział chat GPT.
Już teraz nie pamiętam jakie on w artykule jest napisane.
No i się udało połączyć.
I nie wiem teraz, czy przez jakiś interfejs chyba webowy tam dało się tę audiodeskrypcję puścić.
Przygoda się zaczęła fajnie, bo na kilka minut przed rozpoczęciem spektaklu
już w telefonie zaczęły grać deskrypcje strojów i rekwizytów.
Bardzo fajnie zaczęło się. W filmach często tego nie mamy,
chyba że jest to adapter, który nam to opisze na stronie.
Potem zaczęła się sztuka, zaczęła się nawet jakaś deskrypcja sztuki
I się cały system wykrzaczył.
Także tyle się dowiedzieliśmy.
System jakoś za dobrze nie działa, czy nie zadziałał,
ale autor podsumowuje raczej optymistycznie,
że samo założenie jest całkiem okej
i pewnie jest kwestia dopracowania tych szczegółów technicznych.
Natomiast samo założenie nie jest złe
i jest prawdopodobnie najlepszą drogą, jak to rozwiązać,
żeby nie musiał tego robić rzeczywiście żywy człowiek.
Takie wieści z Londynu. Zobaczymy, czy system się z czasem polepszy.
Witam bardzo serdecznie.
Aczkolwiek będę teraz pytać bardziej niż dawać wieści.
Pytaj, zobaczymy, czy uda się odpowiedzieć.
Po pierwsze, ostatnio zaczęła mnie irytować rzecz w moim laptopie Lenovo.
I może te osoby, które mają jakąś styczność z Lenovo, albo mają z tą firmą styczność, to mi powiedzą.
A mianowicie, ostatnio zacząłem się zastanawiać, czemu mi w laptopie tak bateria szybko leci.
Gdzie w zasadzie nie grałem w nic, a jak coś grałem, to mam ustawione w laptopie, tak żeby wszystkie gry nie leciały na RTX-a, tylko na kartę zintegrowaną, jak jest na baterii.
Więc było moje zdziwienie. No i dobrze, że mój ojciec przyjechał z Grecji, który bardzo siedział koło mnie i po prostu czuwał na tym, co mi się w tym laptopie dzieje.
No i się okazało, że wieczorami klawiatura w laptopie, która jest klawiaturą podsiedlaną,
Sobie zaczęła świecić, co się już często zdarzało.
Chodziło o to, że po prostu miałem aplikację Lenovo Vantage,
którą miałem ustawioną na sztywno, żeby ta klawiatura tam w ustawieniach…
Już teraz dokładnie nie pamiętam, jak to się nazywa,
bo Lenovo Vantage jest tak intuicyjne, że ja nie umiem zapamiętać,
co jak się nazywa, natomiast w ustawieniach jest tam coś takiego,
jak ustawienia podświetlenia klawiatury
Można tam dać jasny, normalny i wyłączony.
No to ja miałem zawsze przedstawione na wyłączony.
No i co mnie zawsze irytowało w tym Lenovo Vantage,
to to, że kiedy ta aplikacja się aktualizowała w tle,
to z jakiegoś czasu ona lubiła sobie to ustawienie przywracać z powrotem
do ustawień, że tak powiem, domyślnych,
czyli że była na włączone to podświetlenie.
Ja musiałem co chwilę tam wchodzić.
Jak mi ktoś powiedział, że klawiatura się nocą świeci,
no to musiałem tam wchodzić i to sobie w tym Lenovo Vantage wyłączyć
i znowu miałem spokój na jakieś kilka miesięcy.
Natomiast od jakiegoś czasu się zaczął problem,
bo pomimo tego, że w Lenovo Vantage mam na sztywno ustawione,
że ma być ta jasność wyłączona, to klawiatura sobie świeci.
Natomiast odkryłem skrót klawiszowy, to jest FN i Spacian.
Wcisnąłem go dwukrotnie, no i wiem od osoby widzącej, że ta klawiatura przestała się mi świecić.
No ale ja nie mam pewności, że ta klawiatura znowu nie zacznie mi się zapalić.
W momencie kiedy jakaś aktualizacja znowu Vantage’a nie wyjdzie, czy gdzieś jakiegoś Windows Update,
czy innego jakiegoś sterownika, czy innego jakiegoś modułu.
No i ja teraz trochę się zaczynam niepokoić, bo ja nie życzę sobie, żeby mi coś świeciło.
Tym bardziej, że ja tego nie widzę, tym bardziej, że to mi zużywa baterię.
Jeżeli taka sytuacja będzie się mi nasilać i powtarzać,
no to będę zmuszony wywalić aplikację Lenovo Vantage,
czego bym robić nie chciał.
No bo Lenovo Vantage to jest jednak aplikacja,
która mi aktualizuje sterowniki do laptopa.
Chociaż przyznam szczerze, że do mojego Lenovo Gaming AdiaPad
już od roku nie miałem aktualizacji żadnego BIOS-a ani nic.
O to częściej pobieram przez Windows Update.
Natomiast no nie wiem co mam w tym sytuacji zrobić, bo ja często sobie lubię nocą siedzieć przy komputerze.
Zawsze co jakiś czas możesz po prostu sprawdzać jakimś na przykład Sync AI-em tą funkcją czujnika światła.
Czy tam się coś naświeci.
No wiem, że mogę. Wiem, ale no mimo wszystko jak siadam sobie do komputera, bo na przykład spać nie mogę,
Co mi się ostatnio często zdarza, no to ja nie wiem, jakby nie mam głowy do tego, żeby co noc po prostu sobie Sing AI’a odpalać, no.
Ja bym mimo wszystko się chciał tego pozbyć na dobre, tego świecenia.
Pytanie, czy dasz się z tego całkowicie pozbyć, bo nie wiem, nawet gdybyś tą aplikację doinstalował, to ja mam obawy, że ten skrót też cały czas będzie działał.
Może nawet być tak, że nie tyle to się zmienia przez aplikację,
co np. może niechcący ten skrót naciskasz,
jak próbujesz jakąś kontrolspację albo coś innego wywołać,
bo domyślam się, że ten klawisz FN jest gdzieś w pobliżu.
Ja mam podobny problem ze swoją klawiaturą Keychron
i bardzo często…
Ja też.
Właśnie dowiaduję się o tym dopiero,
kiedy trzymam, a czy siostra czy inna osoba widząca
mówi, że przy okazji klawiatura ci świeci.
Jednak ten brak poczucia światła to jest problem.
No i ja mam poczucie światła, ale akurat w tym przypadku mi to nie pomaga,
ponieważ świeci mi się klawiatura, to też jeszcze mi się z reguły na biurku świeci mikser,
który też ma swoje ekrany, tam różne rzeczy się pokazują, świeci mi się laptop,
teraz mi się też komputer świeci, jak jest włączony, więc no to nie jestem w stanie wyczuć,
że na przykład to światło dobiega akurat z klawiatury, więc to też nie zawsze,
jeśli to jakkolwiek cię pociesza, nie zawsze pomaga. Natomiast w Windowsie 11
Jest też taka sekcja, ona się niedawno pojawiła.
W sekcji personalizacja jest coś takiego jak dynamiczne podświetlenie.
I niektóre urządzenia, które pozwalają na taką konfigurację,
pozwalają nam zmieniać to oświetlenie właśnie z poziomu samego Windowsa.
I na przykład moja płyta główna…
A może temu to nie zwraca uwagi na to, co mam w Lenovo Vantage ustawione?
Może. Moja płyta główna np. ma wejście na oświetlenie, które pewnie tak zostało podłączone i ja np. właśnie oświetlenie obudowy właśnie w tej sekcji widzę. Może tam znajdziesz klawiaturę swoją? Warto sprawdzić.
No to sprawdzę to, bo znając Windowsa, to jest akurat…
i Microsofta jest bardzo prawdopodobne, bo oni często jak aktualizują,
to nie piszą o tym, co się w aktualizacjach zmienia Windowsowych.
Albo piszą, albo jest to trudne do zlokalizowania.
No to w takim razie to sprawdzę. I jeszcze takie teraz pytanie
a propos usługę TuneIn. Nie wiem, czy żeście coś słyszeli,
Życzę, że się coś natrafi i na to, ale od jakiegoś czasu aplikacja TuneIn Radio
zaczęła mnie razić dziwnymi powiadomieniami, które dotyczą jakichś artystów,
że tam blebleblebleble, posłuchaj zespołu takiego i takiego,
kliknij, posłuchaj w Apple Music.
Albo TuneIn zachwala u Apple Music, że tam jest fajnie, że tam jest coś fajnego do posłuchania.
Problem polega na tym, że jak klikam w te alerty,
Czy to jest zachęta do kupy na konto premium?
I moje jest pytanie takie…
Czy coś wiecie? Czy TuneIn jakoś podpisał jakieś partnerstwo z Apple’em?
Czy TuneIn podpisał jakieś z Apple Music partnerstwo?
Czy oni mają jakieś, nie wiem, może coś związanego z Apple Music?
Jakieś promocje u nich, że tam, że jak się ma TuneIn wykupione,
to coś tam taniej jest z Apple Music czy coś?
Bo bardzo codziennie mi wam powiadomienia dotyczące takie właśnie reklamowe,
Jakby to Tuning promowało Apple Music.
No w Tuninie się jakiś czas temu pojawiły te stacje Apple Music. O tym nawet mówiliśmy swego czasu, więc może to chodzi.
To może mnie coś ominęło. Czyli że jak to działa?
Że da się teoretycznie, ja nie sprawdzałem tego szczerze powiedziawszy, ale da się ponoć słuchać tych stacji radiowych z Apple Music właśnie przez Tuning Radio.
No i pewnie to jest funkcja premium, bo za każdym razem, jak chcę kliknąć to powiadomienie, to jest zachęta do kupna tego premium i close mogę jedynie zrobić.
No i to tyle, że tak powiem powoduje. Jeszcze mam pytanie a propos Ofisa, bo tutaj żeście mówili o Ofisie. A mi się tak ostatnio przypomniało. Jak teraz wygląda w ogóle Ofis?
Bo wiem, że ja się już zaczynam bać bardzo,
bo jak słyszę o aplikacjach webowych i o tym, że Outlook,
który jest świetny na iOS-a, tak na Windowsa jest webową,
obrzydliwą aplikacją, gdzie ja po prostu…
Wiem, że mówię obrzydliwą, bo ja nie lubię aplikacji webowych.
I moje pytanie jest takie, jak wygląda Office.
To znaczy nie, no na razie Office wygląda jeszcze dobrze.
Przynajmniej Word, Excel, PowerPoint.
No właśnie o to mi chodzi.
Tak, jeżeli lubisz wstążkę oczywiście, ale jeżeli nie, to…
Lubię ją i bardzo ją lubię.
Nie, tu problemów nie ma. Tam aż tak jakoś bardzo mocno Microsoft przynajmniej na razie jeszcze nie ingeruje.
No, na razie.
No, na razie, dokładnie.
A w ogóle z Whatsappem słuchajcie, na Windowsa jeszcze jest tak, że…
Ja nie wiem, czy oni się nie pozbywają tej aplikacji, tej aplikacji webowej,
bo nawet ostatnio, przez przypadek, sobie ją zaktualizowałem w sklepie Microsoft
i nadal jest normalny Whatsapp.
W sensie nie ma w ogóle, nie ma w ogóle tej webowej wersji,
więc ja się zastanawiam, czy Whatsapp się nie wycofuje z tej webowej wersji,
bo może stwierdzili, że się ludziom nie podoba.
Jak to u was jest? Czy u was jest wersja webowa, czy wersja klasyczna Whatsappa?
U mnie są dwie wersje. Na becie jest wersja webowa, a klasyczna jest jeszcze cały czas w tej stabilnej.
U mnie na razie w wersji beta jest klasyczna, ale coś czuję, że prędzej czy później to się skończy.
Ja nie słyszałem, żeby Whatsapp się z tego wycofywał.
Ok, to ja jeszcze powiem a propos gier, a w zasadzie jednej gry, bo w zasadzie to jest aktualizacja, którą jak się nie ma Discorda na to się nie wie.
Chodzi o Terrarię. Dwie rzeczy są związane z Terrarią. Po pierwsze z tym modem do Terrarii. Po pierwsze autor tego moda postanowił nagrać taki krótki filmik o tym jak działa mod.
I to jest na forum audiogames.net, ale co się pojawiło bardzo fajnego,
to tak zwany tryb budowania, w którym można budować rzeczy niemalże w powietrzu.
Czyli wchodzimy sobie w ten tryb budowania, wybieramy sobie konkretne jakby rogi, punkty,
że coś ma być prostokątem, no to wybieramy cztery rogi.
Jeden róg, drugi róg, trzeci róg, czwarty róg zapełniamy.
I mając wybrane drewno, jeśli przytrzymamy odpowiednio lewy trigger, no to ten tryb automatycznie wybuduje nam to i wypełni wszystko, co powinno być prostokątem tym drewnem.
Więc już nie musimy budować na zasadzie kawałek po kawelku, tylko mamy ten tryb budowania i po prostu możemy to zrobić.
Ja teraz nie wiem, czy to jest w wersji stabilnej tego moda, czy to nie jest jeszcze w wersji beta, ale chyba już jest.
Tak, jest w wersji 1.5, znaczy 1.6, więc coś takiego już w tym momencie mamy.
Jak ktoś by miał faktycznie problemy z budowaniem takim, no to jest coś takiego.
No, a ja myślałem, Piotrze, że Ty będziesz zajęty, i myślę, że też o tym powiesz, zarządzaniem kolonii.
Pytanie, czy wiesz coś o Zrządzeniu Kolonii?
Wiem coś bardziej z drugiej ręki.
To znaczy, powiem szczerze, ta gra swoim kompleksem mnie trochę przytłoczyła.
To jest zdecydowanie też gra, w której warto mieć dobrą orientację przestrzenną w światach gier,
bo tam faktycznie trzeba, a propos budowania tam, to dopiero trzeba wiedzieć, co się buduje.
Natomiast trochę obserwowałem znajomego, który to grał,
Więc będę w stanie coś więcej o tym powiedzieć.
Dobrze.
Natomiast jeszcze a propos Terrarii, to też jedna wrzutka.
Nie wiem, czy to jeszcze zostało oficjalnie dodane do kodu,
ale jeśli nie, to pewnie Lada Dzień zostanie, bo to pisał do mnie o tym znajomy.
Mianowicie zrobił mowę na Maca.
Więc Lada Dzień, bo Terraria jest dostępna na Macu,
mod jeszcze nie był, ale kiedy to zostanie włączone,
no to pewnie też mod będzie nie tylko na Windowsie działał,
ale też na Macu, natywnie.
No, to dobrze. I tak jeszcze a propos plików JSON,
no to jak ktoś a propos gier Stardewvally jest obeznany,
no to tam większość modów, plików konfiguracyjnych do modów gry Stardewvally,
tam ma wszystkie te pliki konfiguracyjne tych modów są w plikach JSON.
I dobrze, że wiem, że coś takiego jest, bo ja zawsze się myliłem edytując pliki JSON,
że zawsze gdzieś tam mi się jakiś nawias usunął,
Zawsze mi się tam coś skasowało. Na szczęście Stardew Valley jest na tyle inteligentne, że to on potrafi sobie to odbudowywać, ale fajnie, że taki edytor jest, bo jak przyjdzie do jakiegoś zaawansowanego tego configa, to myślę, że to będzie łatwiejsze w edytowaniu faktycznie.
Jeśli ktoś by nie chciał notatnikiem, tak jak ja to robiłem ostatnio.
Także gra, Stardew Valley i mody do tego, pliki konfiguracyjne modów, to są wszystkie w JSON-ach.
Jakby ktoś się pytał, co to są te pliki JSON.
To taki plik zdecydowanie łatwiej edytować takim narzędziem od Nate’nteka, moim zdaniem.
Zwłaszcza jeżeli jest rozbudowany.
No jasne.
Dobrze, to ja w takim razie życzę miłego prowadzenia audycji i będę słuchać dalej.
Dzięki za telefon, pozdrawiamy, do usłyszenia.
To w takim razie jeszcze zajrzyjmy do wiadomości od dziś naszego słuchacza.
A zwykle to od współprowadzącego, czyli od Maćka Walczaka, który do nas dwie głosówki przysłał.
Dzień dobry, wieczór wszystkim.
Mnie dzisiaj co prawda z wami nie ma, bardziej właśnie na nasłuchu jako wolny strzelec.
I pierwsze to, co dla was mam, to w nawiązaniu jeszcze do poprzedniej audycji, gdzie…
w zasadzie do pytania słuchacza, gdzie ktoś, już nie pamiętam, kto pytał, o możliwość
wyłączenia, budzenia zegarka przy pomocy ruchu koronki, przekręcania koronki.
No i oczywiście da się to zrobić, generalnie, żeby to zrobić. Można zarówno z poziomu
watcha samego w sobie, na nadgarsteczku, jak i w aplikacji watch na iPhone’ie.
Na watchu w ustawieniach, na iPhone’ie w aplikacji watch wchodzimy sobie w ekran i jasność.
Zawsze mi się to myli z ekranem i wielkością tekstu, ale nie, chyba ekran i jasność.
I tam mamy coś takiego na główek pobudka
i będą tam dwa przełączniki, zarówno bądź po uniesieniu,
jak i a propos koronki, przekręcenia koronki w górę.
Już teraz nie pamiętam, jak się ta opcja nazywa,
ale są właśnie dwa przełączniki tego typu
i możemy sobie w zależności od tego wyłączać lub włączać tę opcję,
modyfikować, jak również…
Zdaje się, że również w tamtym miejscu możemy sobie ustawić czas cisza,
czas, po którym ekran zegarka będzie się też wygaszał.
Zdaje się, 15 i 70 sekund, ale czy można bardziej lub mniej tego?
Nie wiem, natomiast opcje stosowne są.
Także na razie ode mnie tyle i jeszcze będzie jedna wiadomostka.
Ale żeby to długo nie było, to trzymajcie się. Pa, pa. Do… zaraz.
I rzecz kolejna. Zdaje się, dwa dni temu pojawiła się wersja RC systemów Apple 26.2
i kiedy mówiliśmy o tych betach wcześniej, we wcześniejszych odcinkach Tyflo Przeglądu,
to mieliśmy sytuacje, różne błędy, sytuacje, gdzie występowały różne błędy,
Między innymi, że nam się głosy traciły w drugiej, czy w trzeciej becie traciły się głosy.
Szczerze mówiąc, myślałem, że nie ogarnęli tematu do wersji, można by rzec, czwartej, a tak naprawdę na ERC.
I że będę musiał odradzać instalacje nadchodzących w wersji, które zapewne, jak już się odcinek ukaże na stronie,
to po prostu wersja ujrzy światłodzienne stabilna.
Głosy mi w tych wersjach nie poznikały, to znaczy nie wiem jeszcze odnośnie do Apple Watcha i do systemu Watch OS,
natomiast zarówno na Apple TV, jak i na iOS-ie, tak i na macOS-ie, głosy, które nawet przed instalacją
Także ja myślę, że na spokojnie instalować można.
Dzięki Maćku za te informacje. To teraz myślę, że możemy przejść do wieści kolejnych,
a będzie o terminalach płatniczych, bo pierwsze udźwiękowione tego typu urządzenia zaczynają się pojawiać.
Tak, i miałem okazję też takim urządzeniem się troszkę pobawić,
A to z tytułu wystąpienia przedstawiciela firmy Global Payments, właśnie na konferencji INSPO.
I ja może, jeżeli byś, Michał, dał pozwolenie na takie szalone eksperymenty, to bym może udostępnił mój dźwięk i puściłbym wtedy nagranie.
To za chwileczkę ci udostępnię możliwość taką.
W międzyczasie powiem właśnie, że miałem okazję bawić się dotykowym
terminalem na bazie Androida, który miał już wgraną aplikację,
aplikacja Nucleus, czyli autorska aplikacja Global Payments.
No i tam było możliwe właśnie używanie tego ze screenreaderem.
Wywiad jest po czesku, znaczy cały ten test, nie ma nawet wywiad,
To jest po prostu taka rozmowa z Panem, który pokazywał, więc ja tu będę troszeczkę starał się tłumaczyć, co się dzieje, natomiast jedziemy.
Okej, tak że mamy tutaj to jeden terminal. Jakiego to je typu? To je pre-softbox, no bo nie?
Nie, nie, nie. To jest standardny hardware’owy terminal. NextGo N816 z naszej aplikacją Nucleus.
Tak, więc to jest standardowy terminal. Pytałem o to specjalnie, ponieważ wiem, że Global Payments, i Pan o tym też mówił, ma w swojej ofercie różne terminale.
Terminale stacjonarne, terminale kieszonkowe, softposy, czyli po prostu opcja instalacji odpowiedniej apki na smartfonie i zrobienie ze smartfona terminala. Terminale jeszcze przyciskowe i różne inne.
Także specjalnie z myślą o tym zadałem to pytanie. No i Pan mi tu powiedział, że jest to terminal standardowy z aplikacją Nucleus na pokładzie.
Nie blisko?
Nie blisko, tak, nie blisko.
Okej.
Wstęp do tego reżimu akcesybility.
Diagnostykę aktywuję.
Tak, tutaj pan włączył mi ten tryb dostępności.
Zobaczymy, jaka będzie jakość tego dźwięku.
No on się włącza.
To jest rzeczywiście coś, w czym jeszcze potrzeba pomocy osoby widzącej
i oni kombinują nad tym, jakby to można było zrobić,
Bo na ten moment trzeba w odpowiednim miejscu na ekranie dotknąć
ikonki człowieczka. I to jest jakiś taki człowiek, taki jak był przedstawiany
na obrazach Leonardo da Vinci. Tak mi to ktoś opisał.
I ta osoba, która mi to opisywała była też zdziwiona,
że nigdy w życiu nie widziała dostępności ikonizowanej w ten sposób.
Ale okej, mamy tryb dostępności.
No i tam z góry jest ekran dotykowy i jest też czytnik kart,
zarówno do kart zbliżeniowych, jak i można po prostu
Włożyć kartę do odpowiedniego slotu i w sposób tradycyjny złożyć płatność.
Wybrać się możecie z tychto możliwości czeskie konury, euro, ameryckie dolary.
Tłaczidko potwrzeni jest szerokie tłaczidko na spodniej czasci klawesnicy.
Tłaczidko do zruszenia transakcji jest w prawym górnym rogu.
Tłaczidko potwrzeni jest szerokie tłaczidko na spodniej czasci klawesnicy.
Tłaczidko do zruszenia transakcji jest w prawym górnym rogu.
Długi opis układu tej klawiatury.
Łącznie z tym, że gdzie są cyfry i jak są rozmieszczone.
Że dziewiątka jest tam w trzecim rzędzie.
Że klawisz potwierdzenia jest długim klawiszem na dole ekranu.
Że anulowanie jest po prawej u góry.
Że do wyboru są opcje nad klawiaturą.
Bo jesteśmy na ekranie.
W ogóle pierwszy ekran, który jest udźwiękowiony w tym trybie.
To jest ekran wprowadzania dopiero kwoty do zapłaty.
To nie było zamierzone, to nie było też tak, że tutaj
deweloperzy pomyśleli też jakoś bardzo o np. niewidomych przedsiębiorcach.
No ale udźwiękowili ten ekran, na którym osoba miałaby wpisać kwotę,
na której sprzedawca wpisuje kwotę do zapłaty.
No i tu mamy właśnie do wyboru euro, dolary i korony czeskie.
I cała ta klawiatura, jak słyszeliście, bardzo szczegółowo została opisana.
Gdzie się znajdują? Jakie przyciski? Mnóstwo jest tego opisu.
Tu jest spółstwo informacji.
Jest to spółstwo informacji.
Na jedną.
Prawie tak, no.
Jest tam opisana ta czatka, jak to właśnie ta klawisnica wygląda.
Tak.
A teraz mogę coś nabrać. Mogę nabrać na tę walutę.
Jakie pieniądze bym chciał.
Tak, jest to tak.
W jakich pieniądzach?
Euro, dolary.
Także, czym to mogę wybrać? Jeszcze raz?
To są jakieś szybki?
Nie, nie, przymo tutaj jest…
Sześć, pięć, cztery, cztery, jedna.
A, to są te cyfry.
Są cyfry, tak że tam można…
Tak, więc ja zacząłem jeździć palcem po ekranie,
bo zapytałem pana, jak te waluty wybrać.
Czy tam są jakieś przyciski strzałek,
czy po prostu te opcje są gdzieś u góry nad klawiaturą.
No i eksplorując ten terminal…
I to jest właśnie fajna sprawa, że
my możemy tym palcem po prostu zacząć wozić po terminalu
i on zacznie nam czytać rzeczy.
I w ten sposób trafiłem na cyfry.
No i on mi je przeczytał, także przypuszczam,
że gdyby ten tutorial taki bardzo przydługawy zaczął się rozkręcać,
to gdybym ja zaczął palcem wodzić po terminalu,
to pewnie on by się urwał i bym zaczął słyszeć normalnie
to, co podświetlam palcem. Więc zobaczmy, co mi się dalej przydarzyło.
Jeden, jedenastku, cztery, jedna, jedenast, ale…
A, okej, a, tak, czyli musim prstom wodzić po obrazowce, a gdy mnie się niejaka,
niejakie czynstwo mnie interesuje, zainteresuje, tak musim ten prst od ekranu,
od obrazowki oderwać, a…
Właśnie tak.
Tak, czyli tu jest, na ekranie wpisywania waluty jest po prostu metoda odrywania palcem.
Tak jakbyśmy pisali bezwzrokowo. Czyli znajduję jakąś tam cyfrę, no i odrywam.
I wtedy ta cyfra zostaje wprowadzona.
Tak, dobrze, także…
Podtwórnij.
Podtwórnij, podtwórnij.
Podtwórnij.
Zruszyj.
A smazat?
Smazat jest… w prawym dolnim rogu jest…
Podtwórnij.
Szukamy przycisku do kasowania cyferek.
O, tu.
W prawym dolnym rogu.
To brzmi nie tak, że napiszemy tu na jakiejś tysi?
I właśnie, wprowadzanie tej kwoty zaczyna się od tych drobnych wartości.
Od jednego halerza, czyli u nas to byłby 1 grosz.
I gdybym chciał wpisać, nie wiem, 100 koron, 1000 koron chciałem wpisać,
no to musiałbym najpierw 1, 0, 0, to jest 1 korona i dalej 0, 0, 0.
Czyli zaczynamy od drobnych wartości, a potem przechodzimy w te większe.
0, 10 halerzy, 0, 10 korun czeskich, a 0, 100 korun czeskich, 0, 10 tys. korunów.
Korun czeskich, a 0 halerzy.
Tak, właśnie Pan potwierdził to, co mówiłem, że głównym celem było udostępnienie tego terminala dla płatnika, dla osoby, która kupuje, dla kupującego.
No ale przy okazji też już udostępnili ten ekran wpisywania kwoty, więc można z niego też skorzystać, będąc sprzedawcą.
Potwierdził.
Tu musimy dwa krać?
Czy…
popepnął tu dwa krać?
Nie, nie, nie.
Tak, miałem taką wątpliwość,
bo te przyciski czasem mnie chcą zaskoczyć.
I zastanawiałem się, czy przycisk potwierdzenia
również trzeba oderwać palcem.
Wystarczy, bo coś mi nie chciało to działać.
No, ale się okazało, że to zadziałało,
więc nie trzeba było nic stukać dwa razy.
Tu musimy dwa krać?
Sprzedaż, proszę włożyć kartę.
No i teraz będziemy skanować kartę jakąś testową, którą tam pan przyniósł.
A właśnie, i tu ważna rzecz, jest odczytana nam kwota, którą mamy do zapłacenia.
Pytanie, co się wydarzy, kiedy zostanie ten tryb udostępności włączony przez sprzedawcę.
Na ekranie, gdzie mamy kwotę.
Czy on zacznie już od tych rzeczy ważnych,
czyli że jesteśmy na etapie sprzedaży
i kwota to tyle, a tyle?
Czy on zacznie mi opowiadać na cały sklep
o tym, jak jest rozłożona klawiatura
i w ogóle, co tam wszystko, gdzie jest?
No zobaczymy.
Wszystko testowy.
Tutaj była cała instrukcja, jak mam tę kartę włożyć, gdzie ją przyłożyć.
Pan to już dla mnie zrobił, więc zapiszczało.
Tak, pan tu mi właśnie wyjaśnia, że PIN to jest PIN, więc cyfry nie będą czytane.
Na razie słyszymy opis, więc znowu mamy opis, jak ta klawiatura jest rozłożona.
I zobaczymy, co się stanie, kiedy zacznę.
…to szukać różnych cyferek.
A, no właśnie. W momencie, kiedy podświetlam cyfry,
to słychać takie ping, ping, ping.
W momencie, kiedy wyjadę nad klawiaturę, to słyszymy z jakiegoś powodu po angielsku
left area keyboard below, czyli jestem po lewej stronie ekranu nad klawiaturą
i klawiatura jest podemną, znaczy podemną, no pod moim palcem.
I to jest bardzo ważna informacja, bo dzięki temu na przykład,
jeżeli ja jestem z lewej strony i on mi takie rzeczy mówi,
to ja zjeżdżając w dół i słysząc pik, wiem, że to jest jedynka.
I kurczę powiem wam, że wydawało mi się na początku albo jak też słuchałem nagrań,
nie wiem czy pamiętacie, dawno, dawno temu puszczałem tu nagranie Terminala
Caixa Banku Hiszpańskiego.
Oni tam jakieś eksperymenty też robili i właśnie tam też był ten system, że każda
cyfra do pinu była zaznaczona dźwiękiem i ja wtedy sobie to wyobrażałem, że to jest
bardzo niepraktyczne, że to po prostu można się tak pogubić.
Natomiast mi udało się na tej klawiaturze po tych dźwiękach zorientować, bo jak miałem
No to wiedziałem, w którą stronę muszę podjechać, żeby trafić na jakąś tam następną cyfrę.
Także zaraz usłyszycie, jak ja ten PIN wprowadzam.
A no właśnie, na ekranie PIN-u wstukujemy dwa razy cyferki.
Czyli nie ma odrywania, tylko po prostu jak już znajdziemy to, co trzeba, to pach, pach i jest wprowadzone.
To jest dwa? To jest dwa.
A pięć?
To? Ano.
I tu sześć.
Trzy, sześć.
Ano.
Okej.
Okej, a to w angielskim, tak?
A, to poszło.
No, tu niestety Państwo mieli błąd.
Transakcja została anulowana,
ale to nie była wina moja, tylko
tego testowego urządzenia. W związku z czym, no tak to wyglądało.
Ja pytałem Pana, jak to wygląda w kwestii, powiedzmy, pokrycia w różnych krajach.
No i się okazuje, że wiele krajów jest wspieranych już przez tą aplikację Nukleus.
Są Czechy, Słowacja, Austria, więc będę bardzo ciekaw, czy uda mi się do takiego…
Tak, czy mi się uda do takiego terminala gdzieś tutaj dotrzeć?
Chyba Niemcy też, Rumunia, Węgry, Malta, Wielka Brytania.
No a gdzie Polska? Pytanie.
Otóż Global Payments w Polsce stworzyło sobie swoją aplikację
i ta aplikacja rządzi się swoimi prawami
i o tym, żeby w tej aplikacji jakaś dostępność była, nic nie wiadomo.
Pytałem też o słuchawki.
Czy nie wpadli na to, że np. można było podpiąć jakieś słuchawki
I jednak ten pin mógłby być czytany,
czy jakkolwiek można by sobie to zadanie ułatwić,
żeby nie było wszystko czytane na cały sklep.
Problem, który widzi firma,
jest taki, że wprowadzenie jakiegokolwiek zewnętrznego komponentu
typu słuchawki, czy po USB, czy po Jacku,
naruszałoby poniekąd bezpieczeństwo.
Można by teoretycznie wpuścić jakieś urządzenie,
które by coś zaczęło tam nagrywać.
Więc nie zdecydowali się na to.
Ja sugerowałem różne rzeczy, żeby na przykład pójść w taką opcję jak to Apple Pay,
czy Apple Terminal, że da się zrobić z iPhone’a terminal.
Że tam jest jakaś opcja, że tyle razy jaką cyfrę chcemy wbić,
to się stuka w iPhone’a i to się wprowadza.
Powiedział pan, że zobaczy, bo nie znał w ogóle tego i nie wiedział nic o tym.
Bardzo długie są te opisy.
Ja mogę sobie mimo wszystko wyobrazić, że trochę osób się na tym takim wirtualnym pinpadzie
jednak mimo wszystko pogubi, aczkolwiek uważam, że nie jest to aż tak zły system,
jak wydawało mi się na początku, bo ja się w miarę szybko na nim połapałem.
No to uruchamianie dostępności i różne inne rzeczy.
Pytanie też, w jakich sytuacjach byście użyli takiego terminala mówiącego,
Zdaje się, że z obecnością już powszechną w Apple Pay i Google Pay jest tego coraz mniej takich sytuacji, w których moglibyśmy tego potrzebować.
Mimo wszystko się cieszę, że jakieśkolwiek opcje są wprowadzane, bo czy bateria nam się rozładuje, czy ktoś używa jakiegoś telefonu typu Blind Shell, na którym to nie działa.
Czy jeszcze macie jakiś bank, który tego, nie wiem, nie wspiera?
Czy cośkolwiek innego się stanie, że nie możecie skorzystać z tych…
albo nie chcecie skorzystać z Apple Pay czy Google Pay?
No to mimo wszystko jednak, w ogóle swoją drogą,
bo ja nigdy na to nie trafiłem, jeżeli płacę kartą w terminalu.
Znaczy, przepraszam, jeżeli płacę iPhone’em przy terminalu płatniczym,
czyli naciskam dwa razy wyłącznik i po prostu pokazuje mi się
Zbliż kartę do czytnika. Na którym etapie ja mogę sprawdzić przed
zautoryzowaniem transakcji, na jaką ona jest kwotę? Da się to?
No właśnie chyba nie bardzo. Kiedyś była jakaś taka opcja, że można było
zbliżyć telefon do terminala. Zdaje się, że to tak działało, że można
Trzeba było zbliżyć do terminala jeszcze bez wciskania tego przycisku blokady dwa razy, ale to działało chyba kiedyś, a potem ja już nie widziałem, żeby to kiedykolwiek zadziałało.
No więc tutaj mamy na przykład taką możliwość, żeby sobie sprawdzić ile płacimy, żeby nam upewnić się, że…
Czy rzeczywiście nabite zostało tyle, ile zostać powinno.
Tak. Czy można to rozwiązać lepiej? No pewnie, nie wiem, ciężko.
Bo to jest naprawdę ciężki design do złamania.
Natomiast…
Wydawało mi się, że ten pin będzie cięższy.
Najtrudniejsze będą te instruktaże, które są bardzo długie.
Pytanie, ile też czasu zajmie,
dopóki my, użytkownicy, się przyzwyczajmy do takiego układu
i one już nie będą aż tak konieczne.
Ewentualnie będzie jakiś gest czy przycisk,
żeby je pominąć i przejść do sedna.
Trochę pesymistycznie zakończyłem, bo mówiłem, że w Polsce nie ma, że w Polsce
aplikacja inna itd. Natomiast dzisiaj przeglądając sobie osoby czy instytucje,
projekty nagrodzone tą nagrodą konferencji Zero Project, czyli tej konferencji
w Wiedniu, z której czasami Wam podaję różne ciekawe informacje,
która się skupia właśnie na różnych rozwiązaniach, które mają ułatwiać
Trafiłem na wzmiankę o tym, że nagrodę również otrzymała firma ADN,
czyli też jeden z takich dostawców i bramki płatniczej i właśnie terminali,
którzy też ponoć wprowadzili już na rynek swój terminal udźwiękowiony
i ten ponoć działa w 25 językach i jest już dostępny w 45 krajach,
więc zdziwiłbym się bardzo, gdyby na liście Polski nie było.
A i ten Global Payments pewnie z czasem jakoś się ugiąć będzie musiał,
Dźwiękowienie terminali to jakby nie było, jest wymóg Europejskiej Ustawy o
Dostępności. Także w interesie firmy byłoby na tym rynku też coś zadziałać.
Skądinąd projekty na Zero Project dość ciekawe w tym roku, zwłaszcza pod kątem
osób niewidomych, no bo Ray-Ban Metaglasses dostały też nagrodę, ale też dostało ją
urządzenie, które stworzyła firma Kibo z Indii do czytania i skanowania gdzieś tam
MVAI, czyli ta belgijska aplikacja AI, której jeszcze nie testowałem,
bo nie ma tam wersji próbnej, a wymaga od razu na wejściu abonamentu
i to nie małego. System jakiś do takiego połączenia apką z autobusami,
żeby sprawdzić numer, który nadjeżdża i tam coś kierowcy zgłosić
i z architekturą w mieście, trochę jak to TwoPointy, tylko bardziej
zintegrowane z apką, że z apki się różne rzeczy wywołuje.
na bieżąco informacje z Białorusi w ogóle, co ciekawe.
Kroki na Guki, coś takiego.
Jest też jakiś accessible mapping,
czy jakiś taki system właśnie trochę wskazówek dźwiękowych
i wskazówek dla osób z niepełnosprawnością ruchową,
taki zintegrowany system informacji z którejś z chińskich prowincji,
więc może Arek, jeżeli nas słucha, to coś nam opowie
Albo ktoś jeszcze z naszych słuchaczy, kto się interesuje Państwem środka.
Nasz ZUS też jest tam nagrodzony za transformację, jakiej dokonał
w kwestii udostępniania placówek itd.
No i kilka innych jeszcze inicjatyw, które się ostatnio gdzieś tam wydarzyły,
ale nie tylko dotyczących dysfunkcji wzroku.
Będzie to ciekawa konferencja. Być może będę w stanie za parę miesięcy,
albo może szybciej, jeżeli już gdzieś natrafię na taki terminal dotykowy
konkretnej firmy, coś Wam powiedzieć, jak się rzeczywiście takim terminalem płaciło.
Wczoraj miałem okazję płacić na terminalu dotykowym, niestety SAMAP.
I SAMAP chyba jeszcze albo nie ma, albo nie wiemy, jak tam włączyć
albo jeszcze miejsce, gdzie kupowałem nie zrobiło jakiejś aktualizacji.
Natomiast byłbym zdziwiony, gdyby nie zareagowali,
bo SunMap z reguły słynął z tego, że mieli bardzo dostępną z kolei
tą platformę sprzedażową, czyli jako przedsiębiorca niewidomy
mogłem sobie zarządzać tymi terminalami i w ogóle zainicjować,
zapośredniczyć płatność z aplikacji, nawet chyba mobilnej
i to ponoć bardzo dobrze działało.
Co jeszcze do samego INSPO.
No to w tym roku bardzo ciężko było o coś bardzo jakiegoś innowacyjnego,
czego bym już nie widział.
Byłem na przykład na stanowisku, gdzie prezentowany był WeWalk 2.
I nawet chwilkę przeszliśmy się z tym WeWalkiem.
To znaczy akurat moi towarzysze byli bardziej zainteresowani tym,
czy laska sprawdza się jako wykrywanie przeszkód.
I okazało się, że zgłasza te przeszkody dość późno.
A też wibracja, jakby sama siła tej wibracji jest na tym poziomie,
Zdanie, że jak my tą laską poruszamy idąc i ona nam się wybija i daje nam pewną
wibrację sama z siebie, po prostu odbijając się od różnego bruku, podłogi i tak dalej,
no to ta wibracja jakby programowalna, która wskazuje nam przeszkody, była bardzo
słabo wyczuwalna. Także takie nasze obserwacje z krótkiej przygody z WeWalkiem
2. A poza tym to chyba nie ma o czym opowiadać, bo stanowiska były podobne jak w
Patryk do nas dzwonił już jakiś czas temu, ale dzwoni ponownie. Z czym tym razem?
No ja dzwonię z tym… Bardzo w ogóle się cieszę, że jest coś takiego jak transkrypcję w Tyfla Przeglądzie, bo w ten sposób mogłem się upewnić, że o tym nie mówiłem, a że tydzień temu Tyfla Przeglądu nie było, a miałem o tym mówić tydzień temu.
Nowości do ZDSR-a nam zawitały, a w zasadzie kolejna nowość.
I to jest, słuchajcie, według mnie to jest nowość bomba.
Ja się zastanawiam, czy którykolwiek czytnik ekranu w ogóle coś takiego posiada.
A mianowicie, ZDSR od najnowszej bety wprowadził tzw. historię powiadomień,
którą wywołujemy skrótem
Czy NVIDIA kiedyś nie miał takiego dodatku do historii?
Ale właśnie ja Wam powiem, co to daje.
Po pierwsze możemy sobie właśnie czytać,
przeglądać historię powiadomień,
które nam przychodzą na przykład z powiadomień systemowych,
czyli na przykład powiadomień
powiadomień, takich baloników z różnej aplikacji,
powiadomień np. jak zmieniamy głośność w systemie.
Ale jest jeszcze jedna rzecz, która po prostu sprawiła,
że mi mowę odjęło, bo możemy sobie zarządzać.
Po pierwsze tym, czy np. ZDSR ma reagować na powiadomienie,
Czy jeżeli przyjdzie mi powiadomienie z aplikacji Unigram od Jana Kowalskiego, to mogę mu ustawić, że w momencie, kiedy przyjdzie powiadomienie od Jana Kowalskiego o treści Kocham Cię, to ZDSR ma je przeczytać.
A jeżeli przyjdzie powiadomienie od Jana Nowaka, to ZDSR ma go nie czytać, ale ma odegrać dźwięk.
A jeżeli będą powiadomienia od grupy telegramowej o skarpetkach,
którą np. nie chce czytać, no to w tym momencie ZDSR ma przeczytać ją,
ale ma ją przekazać do innego kanału, np. mowy, który jest na jakiejś innej karcie dźwiękowej.
Albo np. ma wcale nie czytać, ma wcale po prostu nic nie robić.
I słuchajcie, albo ma odegrać dźwięk.
Ja na przykład zrobiłem sobie warunek, że jeżeli zwiększam głośność systemu, to zawsze mi ZDSR mówił głośność, głośność 30%, głośność 35%.
A teraz mało, że ZDSR nie zapisuje tego do historii, bo nie chce mieć w historii, jak mi się zmienia poziom głośności,
to jeszcze sobie ustawiłem, żeby mi się odgrywał dźwięk.
Zamiast omówić głośność, tyle i tyle, odtwarza mi się dźwięk konkretny,
który sobie przypisałem na to powiadomienie,
więc zawsze jak będę zwiększał poziom, to będzie dźwięk.
I można sobie przypisywać warunki, że na przykład, jeżeli powiadomienie,
które będzie zawierało to, to, to i to, albo na przykład,
Jeżeli będzie powiadomienie zaczynało się od słowa, nie wiem,
dzień dobry czy witaj, no to ma być to czytane.
A jeżeli będzie się zaczynało od słowa, nie wiem, spam czy jakiegokolwiek,
jakie sobie przypiszemy, no to w tym momencie on się ma zachowywać
na przykład tak, że ma odegrać dźwięk albo nie przeczytać nic.
Świetna opcja.
Czy tam są z ciekawości wspierane wyrażenia regularne?
Przepuszczam, że tak, znając od DSR-a, ale…
Tak, z tego co wiem, tak.
A na przykład jeśli przychodzi wiadomość, w której promocjum nie jest,
jakaś inna wiadomość, jakiś alert ważny,
można by się pobawić z tymi wyrażeniami.
Jeśli w treści wiadomości mamy ważny alert, ważny komunikat,
to niech to się otworzy na innym kanale, gdzie ta mowa będzie wolniejsza.
Niech będzie radości.
To tak można.
Tak. To jest bardzo ciekawe.
Tak że to taka informacja.
Także może to skłoni tych użytkowników, którzy do ZDS-era nie są przekonani, żeby tego użyć.
Nie wiem, czy to działa w wersji darmowej ZDS-era.
Muszę sprawdzić, wyłączyć dongle i swoją łączność, czy to będzie działać.
Jeżeli to będzie działać w wersji darmowej, to kurczę…
Myślę, że to warto spróbować.
Natomiast jeszcze Piotrze, co do Rimorda, bo powiedziałeś jedną rzecz,
że tam trzeba uważać, co się gdzie buduje.
No akurat jeżeli gdzieś spudujemy coś w RimWorldzie, nie tam, gdzie trzeba,
to on nam nie pozwoli zazwyczaj tego zrobić.
Powie, że tutaj tego nie zrobisz, bo sam słyszałem to na streamie.
Więc to tak…
Więc on nam po prostu nie pozwoli gdzieś zbudować, jak nie wiem,
zbudujemy bazę, nie wiem, w górach na przykład,
tą taką bazę do przechowywania ekwipunku,
no to nie będziemy mogli wybudować.
bo są takie skały, na której się po prostu nie da zrobić,
no to nam powie, że nie można tego tam zrobić
i w zasadzie nie ma problemu.
Natomiast chciałem jeszcze zwrócić uwagę na błąd
pod ostatnim tyflo przeglądem.
Tam, gdzie są linki wypisywane do różnych rzeczy,
w przypadku gry Adventure to Fate jest błąd w pisowni,
bo tam jest napisane, zamiast napisane Adventure to Fate,
to jest wpisane Adventure to Fight.
Jakoś tak dziwnie, ale podejrzewam, że to może jest błąd Whisper’a.
Ale tam, gdzie są linki, no to raczej nie jest błąd Whisper’a, tylko po prostu trzeba to będzie poprawić w takim razie.
To dziękuję za informację.
Okej, no to już ode mnie naprawdę tyle.
Dzięki Patryku za telefon, dobrej nocy w takim razie.
Dobrej nocy.
Okej, to myślę, że zanim jeszcze przejdziemy do kolejnych informacji,
to zajrzyjmy do waszych wiadomości, a tu już od jakiegoś czasu czeka, no, dość długa,
ale pewnie treściwa, wiadomość od Grzegorza.
Cześć wam, tutaj Grzegorz Turek.
No, ja powiem tak w przeciwieństwie do Sylwia, że ja tam bardziej lubię w piątek tych
do przeglądy niż we wtorek, no ale to
tak ja to tak lubię.
No tak krótko będzie. Mam takie dwie rzeczy powiedzmy.
Pierwsza to Google Edge Galery.
To jest taki…
taka aplikacja do otwierania
logokalnych LLM-ów.
No i jest w Google Play jako
wcześniejszy dostęp od jakiegoś czasu, co
prawda?
Wcześniej była też na GitHuba.
Nie wiem czy jest na iOS, ale ma być, ale na Androidzie ta aplikacja się stała używalna,
bo wcześniej to było z TokBekiem niedostępne i w ogóle się używać nie dało.
Ale teraz co prawda jest problem z eksploracją, ale tam gesty chodzą,
więc tam można pobrać modele. Tam jest sześć modeli, bo w wyboru na początek
Można sobie zainportować własny…
Nie wiem jak, ale można.
Jakby się pobrało
taki model po prostu na dysk.
Można zainstalować sobie taki model.
No tam
gemmy są, dipsiki,
kuwen chyba jakiś
od Microsoftu jakiś jest model.
Ja jak to chcę, no to
lokalnie na
telefonie sobie modele odpalać.
Obsługuję
tam zdjęcia,
dźwięk.
No działa, co nie?
Druga rzecz to ja
stworzyłem aplikację na Githuba
no i tak link podam
github.com
ukośnik Turekcom
ukośnik czasomierz
gpp
czasomierz gpp na to razem.
I tak napisałem to za pomocą
Gemini3, swoją drogą to
Gemini3 to jest po prostu
super narzędzie
Co potrafi robić na Windowsie, na Linuxie i na Macu swoją drogą, by sobie poinstalowył?
Dużo potrafi. Nawet mnie potrafi właśnie program wysłać do GitHuba, co ja sam bym nie za bardzo umiał,
albo po prostu wypisywać ręcznie te komendy i w ogóle jakieś cuda robić, a Gemini ten konsolowy normalnie to zrobił.
Co ten program potrafi?
To jest, tak najkrócej mówiąc, zegarynka, która działa w zasobniku systemowym koło zegara, głosności, sieci i jakichś innych tam.
Jak to działa? Napisane było w C++, bo w Pythonie to tak nie za bardzo szło, ale w C++ bardzo spoko.
I jak to działa? Uruchamiamy exe.
Odzywa się jakaś tam domyślna synteza, że czasomierz został uruchomiony.
A jak chcemy coś ustawić, to przechodzimy do zasobnika.
Tam jest ikonka tego zasobnierza.
Klikamy prawym, no i tam mamy włączyć, wyłączyć mowy.
Tam mamy tego powietrz, aktualny czas.
Mamy ustawienia i wyjście.
Ustawienia to się pojawia takie okienko konsolowe.
Ale to jest nic trudnego, bo to po prostu cyferki wpisujemy.
Pierwsze to nas prosi o Framework Synthesis od 1 do iluś to mamy zainstalowanych.
Na przykład Microsoft z OSIA to jest 1.
Erha Voice z Michał to jest 2.
Erha Voice z Alicia to jest 3 i tak dalej i tak dalej.
Wybieramy syntezator, najmiemy Enter.
Wybieramy potem jakby, co tam było, prędkość,
gdzie tam od minus dziesięć do dziesięć wpisujemy wartość.
No oczywiście synteza nam potem mówi,
jak ta prędkość brzmi wcześniej.
Na pewno nam też mówi, która synteza została wybrana właśnie tą syntezą.
No i potem mamy, co tam mamy,
szczerze mówiąc teraz to tak z głowy nie pamiętam,
No na pewno od kiedy, od której godziny, do której godziny ma mówić ten interwał.
Aha, no i interwał mamy, czyli tam 1 to jest 15 minut, 2 to jest 30 minut, 3 to jest 1 to jest 1 minuta, 2 15, 3 pół godziny, 4 co godzinę.
No i w czwartą opcję do skonfigurowania to jest czas od kiedy do kiedy.
Czyli na przykład od siódmej, no to wiedziajmy, że początek od siedem, potem koniec, to jest dwadzieścia trzy.
To jest po to, że jak mamy kompa dwa, cztery na dobę włączonego, żeby to w nocy nie mówiło.
No i Enter, zamykamy to. No i jest ustawione, no i normalnie działa.
Więc, no wiem, że w MVDA też jest taka funkcja, ale na przykład, kto używa narratora,
czuza czy ZDZ, to zegarenki nie ma, a by chciał ktoś mieć taką niezależną zegarenkę od
Dzięki Grzegorzu, że się podzieliłeś tym swoim nowym odkryciem i swoją nową aplikacją.
No ja mogę tylko dodać, że jeżeli chodzi o GitHuba, to Codex też radzi sobie z takimi rzeczami bez problemu.
Ja zresztą właśnie dzięki temu przy części swoich projektów w ogóle z GitHuba zacząłem korzystać.
bo to faktycznie jest bardzo fajne rozwiązanie i daje naprawdę sporo możliwości,
żeby ten nasz kod jakoś usystematyzować, a to się przydaje przy okazji jakichś większych projektów.
Więc ja GitHub’a też serdecznie polecam, jeżeli ktoś zaczyna zabawę z tworzeniem różnych aplikacji,
to na pewno się przyda, bo te wszystkie duże modele językowe, nawet jeżeli potrafią programować,
Czasem im się to zdarza, że w trakcie tworzenia kodu coś zepsują, a GitHub czy w ogóle jakiekolwiek narzędzie do kontroli wersji pozwala nam nad tym naszym kodem zapanować.
Tylko trzeba pamiętać, żeby ten kod do zdalnego repozytorium regularnie wypychać.
Dobrze, to może teraz przejdźmy do następnego tematu.
GuideConnect. Piotrze, co tam nowego w tej aplikacji?
Guide Connect, czyli taki zestaw prostych aplikacji.
To jest właśnie aplikacja, która pozwala nam w takim bardzo prostym interfejsie
wiele rzeczy na komputerze zrobić, czy to z poziomu klawiatury,
czy na przykład pilota, który też ma mikrofon do sterowania głosowego.
Czyli to jest przegląda internetu, pisanie plików, pisanie poczty,
czytanie wiadomości, słuchanie książek, audio, muzyki i innych multimediów
i wiele innych rzeczy.
Jest to narzędzie od firmy Dolphin, o którym co jakiś czas mówimy.
I jeśli pamiętacie poprzednie audycje, w których mówiliśmy o nowościach w aplikacji Supernova od Dolphina,
no to możecie się domyślić, w jaką stronę idziemy.
Tak, oczywiście będzie o AI m.in., bo GuideConnect też funkcji AI w swojej najnowszej wersji się doczekał.
bo jest to wersja zdatowana na listopad 2025 rok.
I czego się możemy spodziewać?
Ta aktualizacja ożywi niewidomą obrazki,
jak tutaj możemy przeczytać,
i po prostu zawiera funkcję opisywania zdjęć.
Dlaczego nam się to może przydać?
Dla wielu starszych osób,
które często z tej aplikacji mogą chcieć korzystać.
Taka funkcja może być przydatna np. do opisywania jakichś kartek świątecznych czy pocztówek, które dostają,
czy np. jakichś zdjęć, które mogą dostać.
No i dzięki tej funkcji możemy sobie te zdjęcia opisać. Jak się to robi?
Znajdziemy to w menu czynności w aplikacji Guide.
I możemy zarówno pisać plik dowolny na komputerze lub kartkę, którą mamy położoną na skaner,
no bo guide też ma funkcję OCR, można skanować.
I wtedy dostajemy informację o tym, co jest na zdjęciu, konkretnie będą opisy dane osoby,
obiekty, kolory, układ zdjęcia, tekst, łącznie z pismem ręcznym,
co też właśnie dla takich osób może być często kwestią istotną.
No i w ten sposób po prostu możemy takie szczegółowe opisy dostać.
A gdybyśmy czegoś nie dowiedzieli się, czego chcemy się dowiedzieć,
to tradycyjnie, jak z wieloma funkcjami AI,
też możemy później zadawać kolejne pytania.
Możemy się po prostu dopytać, jakie ubrania ma na sobie ta osoba,
dostać konkretną opis o dekoracjach w danym pomieszczeniu.
Generalnie możemy się o różne pytać.
Oprócz tego funkcje AI obejmują
Jak łatwo możemy z samej aplikacji korzystać.
Podobnie jak w supernowej, w której też została dodana funkcja wyszukiwania
podręcznika użytkownika używając funkcji AI, więc po prostu możemy takiego chatbota
zapytać, jak konkretną funkcję wykonać. Podobnie możemy teraz
zrobić w guide. W menu pomoc GuideConnecta
znajdziemy nowe polecenie Zadaj pytanie, które po prostu
pozwala nam wpisać dowolne pytanie o jakiejś funkcji GuideConnecta
I od razu dostaniemy odpowiedź, jak z danej funkcji korzystać.
Tutaj podane przykłady, jak to można wykorzystać.
Możemy zapytać, jak dodać informacje o urodzinach osoby do kalendarza,
jak szybko przyspieszyć syntezator jakimś zbudowanym skrótem,
gdzie jest lista podcastów.
Możemy o różne rzeczy, jakie guide potrafi pytać
i chat pod nam na nie odpowie.
Poza tym mamy inne drobne poprawki niezwiązane z AI.
Między innymi możemy drukować załączniki w wiadomościach e-mail
i też jeśli ktoś korzysta z jakiegoś czeskiego dostawcy poczty,
to e-maile teraz będą prawidłowo sortowane od najnowszych, co nie zawsze działało.
Przeglądarce internetowe w aplikacji do czytania wiadomości.
Mamy nowe polecenie w menu czynności, które pozwala nam
…zapisać do plików PDF, które zostanie zapisane do katalogu pobranych plików.
I z menu czynności teraz możemy łatwiej nawigować pomiędzy przyciskami oraz polami edycji,
co pewnie może być bardzo przydatne, gdybyśmy chcieli wypełnić jakiś formularz.
W menu narzędzia w dowolnym miejscu w aplikacji pojawiła się opcja sprawdzania pisowni,
która pozwala nam zarządzać własnym słownikiem.
Jeśli chcemy łatwo jakieś słowo dodać lub usunąć z tego słownika,
to możemy łatwo z dowolnego miejsca w aplikacji GuideConnect to zrobić.
W plikach PDF możemy teraz szukać tekstu, skrótem Ctrl-F.
Oraz podczas wpisania w dowolnym polu edycji
GuideConnect będzie automatycznie rozpoczynał każde nowe zdanie
od wielkiej litery, podobnie jak robią klawiatury na urządzeniach mobilnych.
W aplikacji książki nasza pozycja powinna być zawsze zapamiętywana.
I zostało poprawione otwieranie książek Daisy na zewnętrznych dyskach
podłączonych do komputera.
Mamy też poprawki podczas skanowania.
Syntesa teraz nie będzie dał informacji o formatowaniu tekstu
podczas czytania tekstu, który został zeskanowany.
Dyktowanie zostało poprawione, po prostu powinno uaktywować się szybciej.
I to jest wszystko, co mamy w tej najnowszej wersji.
Bardzo przydatne funkcje, jeśli chodzi o opisywanie zdjęć, używając AI.
Nie zawsze to może nam zadziałać, jak to nawet niedawno dzisiaj opisywałem,
ale generalnie jest to funkcja, która jest bardzo przydatna.
I fajnie, że nawet osoby, które nie potrzebują rozbudowanych aplikacji
na komputery, korzystając z uproszczonych interfejsów,
Paweł, to teraz może kilka słów o NVDA, bo dwa tematy mamy i myślę, że można je połączyć.
Plany na przyszły rok to jedno, a nowe dodatki to drugie.
Dobrze, no to tak zróbmy. To zacznijmy od tych planów.
Ja myślę, że Piotrze, ty też będziesz tu coś do powiedzenia przypuszczał,
bo już na Mastronie widziałem, że miałeś do powiedzenia.
Także ja tutaj zajrzę. Co roku teraz NV Access ma taką tradycję,
że wyznacza taki ramowy plan działania prac nad czytnikiem
na nast najbliższy rok i co by chcieli założyć, jakie są ich cele.
Najbliższe takie, które od razu by chcieli spełnić,
cele takie gdzieś tam pośrednie, które po tych najbliższych by mogły zostać spełnione.
No i takie dalsze, które ewentualnie by się jeszcze zmieściły.
Jak myślisz Piotrze, spełnili wszystko ze swoich celów z tego roku?
Nie, jeszcze nie, ale mam wrażenie, że ten rok, tak trochę może mały spoiler,
wygląda lepiej, jeśli chodzi o jakie plany są.
Okej, no bo to jest pytanie też potem, na ile można ufać takiemu dokumentowi,
No właśnie, jeżeli oni naobiecują dużo, a potem nic…
Znaczy, no nie nic, przepraszam, bo to byłoby niesprawiedliwe,
ale wiele z tych rzeczy nie jest po prostu spełnionych
albo nie jest w takim stopniu spełnionym, jakby się chciało.
Na pewno niektóre z tych rzeczy się urzeczywistniły,
no bo chociażby pojawi się w jakiejś formie
rozpoznawanie obrazów sztuczną inteligencją,
lokalnym modelem, który będzie na naszym komputerze uruchomiony.
Można już też powiedzieć, że ten model, który na ten moment
jest do tego eksperymentu użyty, nie jest najlepszy.
Te opisy są bardzo króciutkie i często, bardzo, bardzo często
halucynują. I też na razie działa tylko po angielsku,
więc na razie, póki co, nie ma się na co cieszyć specjalnie.
Ale jest to jakaś podstawa i na tej podstawie pewnie można
Ale my nie o tym, co w tym roku, a o tym, co w przyszłym roku.
Zaczynamy od krótkoterminowych różnych planów i mamy tu następujące rzeczy.
Migracja na środowisko 64-bitowe. To już się dzieje.
Są już wersje testowe, które w tym środowisku działają.
I to jest kwestia finalizacji tej migracji, bo to jest dość duże przedsięwzięcie.
Zdedykowane środowisko do uruchamiania dodatków w sposób bezpieczny.
Odosobnione od NVDA, które pozwala na uruchamianie niezaufanych dodatków
z pewnymi ograniczonymi
prawami dostępu do komputera użytkownika.
Pierwsza wersja tego środowiska
będzie umożliwiała dostęp dla syntezatorów mowy
oraz urządzeń brailowskich.
Z czasem będą dodawane kolejne możliwości.
No, zobaczymy.
Nie wiem, mam trochę obawy
co do tego, jaki będzie ono to wpływ na potencjał dodatków.
Z drugiej strony już od dawna się mówiło, że to może nie jest najlepszy pomysł,
żeby był cały interpreter Pythona dostępny absolutnie do każdego dodatku,
który tylko jest w stanie się uruchomić na execu.
Tak, czy to jest ten moment, kiedy powiemy o tym, co się dzieje z 32-bitowymi głosami,
bo te dwa punkty są ściśle powiązane ze sobą.
Powiedzmy, powiedzmy.
Więc co się dzieje?
Jakiś czas temu mówiłem wam, że NV Access napisało na GitHubie,
że planują stworzyć taką warstwę kompatybilności,
która pozwoli na działanie dodatków SAPI-4 itd.
Ten problem był zaznaczony jako problem tzw. blokujący,
czyli dopóki ten problem nie zostanie rozwiązany,
to wersja beta, czy przynajmniej wersja 2026.1 się nie pojawi.
No i kilka dni temu problem został rozwiązany.
Przynajmniej jak to ktoś zobaczył na GitHubie,
to była informacja. Ticket został zamknięty jako ukończony.
I było podlinkowane, jak to zostało rozwiązane.
Rozwiązanie polegało na usunięciu sterownika do SAPI-4.
I tutaj społeczność zgłosiła uwagi.
Między innymi ja też tutaj powiedziałem parę rzeczy,
ale to generalnie kilka osób się do tej rozmowy włączyło.
Dlaczego to jest problem?
Mówiłem wtedy, ale mogę krótko powiedzieć teraz.
My w Polsce generalnie jesteśmy w dosyć dobrej sytuacji,
bo mamy kilka naprawdę dobrych współczesnych syntezatorów
na czele z RhVoice’em, który jest otwarto źródłowy,
więc tutaj nie będzie problemu,
żeby Rh Voice’a zaktualizować do wersji 64-bitowej.
Natomiast większy problem mają osoby,
które korzystają z głosów, które już aktualizowane nie są.
W Stanach jest to Eloquence, w Polsce jest to Syntoc,
w Chinach są to inne rzeczy,
a są też kraje.
Nie wiem, czemu przychodzi mi na myśl na przykład Bułgaria.
Wiem, że tam ludzie trzymają się starych syntezatorów,
które aktualizacji nie dostają.
Tak, Speech Lab chyba, Giergana czy jakiś taki.
No właśnie.
Są wokalizery bułgarskie. Pytanie, jak dobre.
Słyszałem, że kiepskie,
bo pamiętam, że społeczność, jak Apple je dodało,
to tam zgłoszali problemy.
Właśnie nowsze ich głosy mają tragiczny research,
jak chodzi o słowniki.
No właśnie.
Drugim problemem jest taki, że jest też dużo osób, które mają wady słuchu,
które właśnie z powodu swojego słuchu muszą korzystać z konkretnych syntezatorów.
To są dla tych osób jakieś eSpeak czy zwłaszcza głosy Microsoft,
które są takie przytłumione, no po prostu mogą nie być alternatywą.
Vokalizery też nie zawsze, bo to też niestety nie są najtańsze syntezatory,
ale nie zawsze też po prostu działają dobrze.
No i ludzie zaczęli się pytać, no to tak słabo to wygląda.
Znaczy, NV Access zmieniło swoje stanowisko w tej sprawie.
No i w dużym skrócie, w pewnym sensie tak,
jednak to nie przyjdzie z wersją 2026.1 chyba,
a przynajmniej nie z wersją beta.
I wtedy to będzie lepiej skomunikowane dla beta testerów,
tam będzie ściśle wytłumaczone, że to będzie miało miejsce.
A problem też dotyczy niektórych monitorów brandowskich.
Nie wiem dokładnie, których, ale są niektóre sterowniki,
które też ładują takie 32-bitowe biblioteki.
I te monitory brailowskie, z tą najnowszą wersją NVDA,
też nam niestety nie zadziałają.
Mniej więcej plan jest taki, że kiedy to bezpieczne środowisko
dla dodatków zostanie zaimplementowane,
to właśnie częścią tego środowiska będzie taka warstwa,
która pozwoli na uruchomienie 32-bitowych syntezatorów,
w tym SAPI-4.
Kiedy to się stanie, nikt nie wie tak naprawdę.
NV Access też nie podaje konkretnej informacji.
No, ta sama warstwa ma powstawać w miarę szybko.
Zobaczymy, jak to będzie w praktyce dla syntezatorów mowy,
przynajmniej patrząc na to, jak radzić sobie z tym Eloquence,
który generalnie…
Ja jeszcze tej wersji nie testowałem,
ale te osoby, które testowały, mówią, że ono działa w podobny sposób.
Jest to w miarę responsywne,
natomiast podczas czytania drugich adresów
jakieś lagi się na razie pojawiają.
I to też nie działa na bezpiecznym pulpicie.
To istotna informacja przez to, że tam jest uruchamiany osobny proces,
…tylko pliki, które są podpisane.
NVIDIA sam podpisany jest,
a ten zewnętrzny proces, który jakby komunikuje się z syntezatorem,
już podpisany nie jest i on niestety nie działa.
Drugi problem jest taki, że społeczność zastanawia się,
czy to w przyszłości nie będzie wyglądało tak,
że takie bezpieczne dodatki będą musiały przejść jakiś proces
certyfikacji, podpisania, tak jak np. dodatki do oglądarek internetowych,
a często takich starszych, nieoficjalnie tworzonych
Z tych dodatków dla starszych syntezatorów, które już nie są rozwijane,
z taką certyfikacją może być problem.
I wtedy takie syntezatory pokroju eloquentza
mogą umrzeć śmiercią naturalną.
Myślę, że na razie takie podpisywanie nie będzie miało miejsca,
bo tutaj chyba bardziej faktycznie chodzi o ograniczenie dostępu
do app i do komputera.
Ale co będzie w przyszłości, to jest dobre pytanie
i do końca tak naprawdę tego nie wiemy.
No i też nie wszystkie dodatki, tak jak sam wspomniałeś,
mogą działać responsywnie w takim ograniczonym środowisku.
No ale na razie skupiamy się na syntezatorach mowy.
Pożyjemy, zobaczymy, kiedy faktycznie te starsze głosy będą, jeśli będą wspierane.
No nie ma nadziei, że faktycznie to się stanie.
Ja to tak czytam trochę, że Envy i Access trochę sami się nie dogadali w kwestii
tego, jak to chcą rozwiązać, że z jednej strony najpierw było tak, stworzymy.
Potem było, no stworzymy, ale później.
Potem Mike, chyba, bo to Michael Caran jest odpowiedzialny za stworzenie tej
…w warstwie kompatybilności, że już nad czymś pracuje.
I tak mam wrażenie, że ta pozycja się trochę zmieniała
z dnia na dzień w miarę burzy i naporu, ale…
Może i tak, ja też trochę mam wrażenie, nie wiem czy tak jest, ale…
Może przesadzam, ale trochę mam wrażenie,
że Envy Access też trochę nie rozumiało powagi,
dlaczego to jest tak ważne z perspektywy anglojęzycznego użytkownika,
bo faktycznie dla angielskiego jest dużo takich opcji,
A z innymi językami jest większy w tym problem.
No, ale to jest też swoją drogą niezły policzek w twarz tego, zdaje się, chińskiego dewelopera,
który się napocił i napracował, żeby to SAPI-4 przeszło, zostało rozwinięte dalej.
Że jakby gość się namęczył, specjalnie też pod kątem chyba społeczności chińskiej,
żeby oni mogli tych swoich syntezatorów używać.
Natworzył ukompatybilniu z jakimiś w miarę nowoczesnymi,
że tam zaczęły pewne rzeczy działać i tak dalej.
Po czym przyspieszył to jakoś tam,
ogólnie syntezy, ale też SAPI-4,
z taką obietnicą, że zostanie to utrzymane i spoko, nie ma problemu.
Po czym cała jego praca ewidentnie teraz idzie na marne,
bo stwierdzili, że wywalą to z kodu.
No nic, trzeba będzie zobaczyć.
Ja mam dalej cichą nadzieję, że w sprawie syntoka, nie wiem,
że jakimś cudem, kiedyś coś się zadzieje, że uda się go
przeportować na coś nowocześniejszego, bo to dobra synteza jest
i szkoda byłoby… Czy dobra? No wiem, że nie wszyscy lubią
i wiem, że to jest trochę też kwestia przyzwyczajenia
i taka też dość kwestia pokoleniowa, ale dla mnie np. syntok
to jest ewidentnie głos ośrodka przy ulicy Tynieckiej.
Więc ten syntezator był tam po prostu wszędzie.
Więc może to jest kwestia po prostu trochę przywiązania takiego nostalgicznego.
Natomiast ten syntezator, co by nie mówić, jest bardzo wyraźny też.
Przy całej swojej robotyczności i tym, że brzmi w wersji przyspieszonej jak
kosmita, jest bardzo wyraźnym głosem, co by nie mówić.
No i też przyzwyczajenie jest bardzo istotne dla ludzi, którzy korzystają z
Tak jak ja. Korzystam z tego, no, jego Apolla od dwudziestu sześciu lat już w zasadzie. I to jest głos, z którym mi się naprawdę, mimo jego małej zrozumiałości, ja o tym też mówiłem sam, że na początku to ja w ogóle go nie byłem w stanie zrozumieć, no a po dziś dzień pracuje mi się z nim po prostu najlepiej.
Znam najlepiej jego jakieś tam różne niuanse i bolączki, z którymi on sobie na przykład nie radzi, jakieś zbitki słów i to jest naprawdę dość istotne, jeżeli pracuje się chociażby czasem czy z jakimiś tekstami, coś czasem poprawia, no to jest naprawdę istotne, czy dobrze znamy swój syntezator i czy potrafimy z niego korzystać.
No dobrze, to wracając do planu NVDA, drugim takim punktem są opisy zdjęć na bazie modelu na urządzeniu.
Prywatne opisy zdjęć o niskim opóźnieniu, które będą działy się na naszym komputerze.
Ma to uzupełnić istniejące już dodatki do opisywania zdjęć na bazie masywnych modeli
W przeciwieństwie do tych, że takie opisy na urządzeniu są krótsze,
np. mężczyzna trzymający kapelusz, no i żadne dane nie opuszczą wtedy
naszego urządzenia. No to mamy już to powoli. To już jest zaimplementowane
de facto i na ten moment są wyniki niezbyt zadowalające.
Nikt w społeczności nie zdaje się być z tego zadowolony,
ale NV Access trochę też podkreśla, że to jest taka rama,
na której będzie potem dobudowywane więcej.
Będzie manager modeli, będzie można dodatkowe modele dociągać.
Może będzie tam jakaś też opcja integracji ewentualnych dodatków
do modeli chmurowych online, gdzie trzeba będzie i tak wpisać
swój własny klucz API, ale będą.
No i tyle.
Integracja MavCata, pełna integracja czytnika wyraźnie matematycznych MavCat do NVDA.
To już jest też de facto zrobione. Tylko po prostu nie wyszło jeszcze,
bo to jest wersja 2026.1, dopiero w przygotowaniu.
Segmentacja słów w języku chińskim.
Usprawniona umiejętność oddzielania słów w tekstach w języku chińskim.
To już jest też prawie na ukończeniu.
To wszystko było z tego chińskiego granta, którego NVIDIA dostało w tym roku.
Redukowanie uporczywości, powiedzmy, testowania.
Czyli ułatwienia, które mają zachęcić więcej osób do brania udziału w beta testach.
Na przykład opcjonalne bipy. Rozumiem, że chodzi o te dźwięki błędów.
Jeżeli jakiś błąd się pojawi,
które w wersji beta są na wyższym poziomie.
I udostępnienie uproszczonej dokumentacji zgłaszania błędów
w samym czytniku ekranu.
Nie wiem, czy nie ma planu, żeby w ogóle w NVIDIA pojawiły się
zintegrowane formularze githubowskie do zgłaszania błędów.
Zgłosi się błąd przez NVIDIA
i on wyląduje na GitHub’ie.
Nie wiem czy to nie będzie.
Może, ale to nie jest głupie, zwłaszcza jeśli pytania będą odpowiednio zadane.
Doszłam w tym momencie na samym GitHub’ie.
Teraz już nie ma tego takiego markdownowego wielkiego pola,
tylko chyba jest formularz zrobiony do zgłaszania błędów, tak mi się wydaje.
Możliwe, dawno nic nie zgłaszamy.
Ja też nie, ale widziałem, że to było robione.
Ma być usprawniona…
Infrastruktura sklepu z dodatkami, żeby było łatwiej nim zarządzać i jakichś ewentualnych napraw tam dokonywać.
Nieustające wsparcie, żeby było lepsza stabilność i wydajność Excela przez UEA, czyli przez to oficjalne, tak jakby Microsoftowskie nowe API,
przez które czytniki ekranu i różne inne programy się komunikują z Windowsem.
i…
usprawnienia w stabilności brajla
i rozwój wsparcia dla monitorów wielowierszowych.
Okej, w porządku.
No to teraz mamy następną
część priorytetów. Te priorytety średniego szczebla,
które w dalszej kolejności miałyby być zrealizowane.
Początkowa wersja
powiększalnika i usprawnienia dla
Nawigacji myszą dla użytkowników słabo widzących.
No i to rzeczywiście już powstaje.
Jakby powoli jest już tworzony NVIDIA i powiększalnik.
Kolejny kontrowersyjny temat, przynajmniej na Mastodonie.
Natomiast z tego, co się doczytałem, bo ludzie się martwili,
czy to spowoduje, że NVIDIA nam spuchnie, będzie duży,
ale to ponad po prostu korzysta z jakichś API
do powiększania, które już są w Windowsie.
Tak, to będzie po prostu rozbudowanie chyba funkcji loopy.
No chyba tak.
Usprawnienia OCR. Aktualizacje opcji OCR na urządzeniu, w tym możliwość
zdefiniowania konkretnego modelu OCR, z którego chcemy korzystać.
Czyli będą zazwolone alternatywne OCR-y. Oprócz tego Windowsowego
będzie można sobie wybrać jakiś inny. Ja już widziałem, że chińscy
użytkownicy bardzo by chcieli Paddle OCR. Ten, który jest też
Chyba Zuzanka też z niego korzysta i trochę innych projektów.
Czemu nie ten OCR w Windowsie? On jest okej, ale no na przykład
porównując go do tego, co jest na Macu, to jest zdecydowanie gorszy, więc…
Dobra. Ma być wsparcie też dla Microsoft Natural Voices,
czyli te głosy wysokiej jakości, które są teraz już w narratorze.
Czy w polskim to jest właśnie Marek Agnieszka?
Jeszcze niestety nie ma polskich głosów.
A jeszcze nie ma polskich głosów.
Okej, w porządku.
No dobrze.
I wsparcie UIA rozszerzone
dla całego ofisa, nie tylko Excel,
czyli Excel jest priorytetem, tym
najbliższym, najwyższym.
A tutaj w dalszym
rozrachunku, jakby w dalszych
priorytetach ma być Word i PowerPoint.
Okej.
Szyfrowanie end-to-end dla remote’a, dla wsparcia zdalnego.
I uruchomienie portalu, który pomoże uczniom niewidomym i słabowidzącym
stać się z użytkowników NVDA osobami, które będą też miały swój wkład w kod,
czyli jakaś nauka programowania pod kątem NVDA.
I przebudowanie… tak, przebudowanie analityki, telemetrii, jaką będzie zbierał projekt,
żeby było to bardziej wydajne i uporządkowane, ale też żeby była możliwość badania wzorców
Czyli z jakich dodatków najczęściej korzystamy.
Prawdopodobnie też pod tym kątem, bo teraz powstał też taki nowy szablon na GitHubie,
który może zgłosić sugestia funkcji, która jest dostępna w dodatku.
Czyli przypuszczam, że będą się koncentrowali na tym, które dodatki warto wdrożyć jako funkcje w rdzeniu.
Modernizacja infrastruktury instalatora.
I będzie też aktualizacja zgodności z ARIĄ, czyli coroczny push,
czyli nacisk na to, żeby wdrożyć wsparcie dla atrybutów i roli ARIA,
czyli tych uzupełniających, które nam udostępniała wiele stron internetowych,
zgodnie ze standardami. No i są też pewne priorytety, które mają być osiągnięte
W tej bardzo, bardzo, bardzo, bardzo odległej przyszłości pytanie,
czy to się jeszcze uda w tym przyszłym roku.
Są to na przykład dalsze rozbudowanie funkcji i poprawki w powiększalniku.
Tryb korporacyjny, czyli ustawienia kompatybilności i bezpieczeństwa,
które mają pomóc w instalacji czy zarządzaniu NVDA w środowiskach korporacyjnych, czyli właśnie w firmach.
No fajnie, wreszcie ktoś się zajmie tematem, bo wiele takich bardzo restrykcyjnych środowisk typu banki,
typu jakieś bardzo rozbudowane korporacje, jednak tego NVDA do końca nie są w stanie jeszcze zaufać.
Telemetria odnośnie tego, jakich opcji używamy, żeby ustalić, których funkcji użytkownicy nie używają, może warto się ich pozbyć.
Podawanie parametrów czcionki, czy różnych atrybutów czcionek w braillu, zwłaszcza na monitorach wielowierszowych.
Wykrywanie twarzy i warunków światła pod kątem wideorozmów, czyli to co już jest w JOS-ie.
Jak to się nazywa? Video View? Meeting View?
Ta opcja, która pozwala nam na sprawdzenie, czy naszą twarz dobrze widać w kamerce.
Nie jest to tylko dodatek, co prawda, ale NVIDIA by chciało to mieć też.
w swoim programie, przy czym tutaj będą audio cues, czyli rozumiem, że dźwięki, nie, że będzie nam mówił screenreader, tylko będą dźwięki odnośnie…
Pewnie jakoś rozlokowane w przestrzeni, żebyśmy wiedzieli, czy na przykład lepiej nas widać z lewej, czy z prawej.
Tak, na Macu jest aplikacja, która coś takiego oferuje, tylko nie pamiętam, jak się nazywa, ale to może mieć sens.
Center Head.
Tak i właśnie co do warunków oświetlenia,
jakiś przeszkód w tym, żeby było was widać,
no i jak jesteśmy wykadrowani.
Wsparcie w redagowaniu dokumentów.
Narzędzia, które pozwolą niewidomym osobom
na ustalenie takich parametrów jak czcionka,
wielkość czcionki, parametry czcionki
I inne, które pozwolą na lepsze zapanowanie nad formatowaniem dokumentów, które tworzymy.
No to może być ciekawe, bo to może być coś jak text analyzer w JAWS-ie chyba.
Do tego też już jest dodatek.
Synchronizacja profili konfiguracji pomiędzy urządzeniami.
O, no to tu będzie pewnie jakaś chmura, albo nawet jak nie, może nie chmura,
tylko że opcja jakiegoś eksportu i synchronizowania tego gdzieś tam na własną rękę.
Rozpoznawanie elementów interfejsu wspomagane przez uczenie maszynowe.
Czyli może coś takiego jak Apple powoli już robi, jakieś rozpoznawanie ekranu itd.
No i to jest tyle i zachęca NVIDIA do tego, żeby jako że to jest open source,
osoby z zewnątrz się podłączały i też pomagały w realizacji tego planu,
Co rzeczywiście na ten moment się całkiem sensownie sprawdza,
bo wiele tych opcji, które były założone,
rzeczywiście weszło w tym roku z inicjatywy właśnie
deweloperów, którzy nie są bezpośrednio powiązani z NV Access,
ale są częścią tutaj społeczności.
No więc tutaj jeśli chodzi o plany NVDA to wszystko.
Natomiast mamy też dodatki do NVDA.
No i tutaj takim headlinerem, że tak powiem, na tym festiwalu,
Czyli dodatkiem, o którym się już mówi od tygodnia,
jest dodatek Mahmuda Sabri’ego, czy Hoshabri’ego nawet, przepraszam,
Vision Assistant Pro. Piotrze, testowałeś?
Tak, krótko testowałem.
To jest Gemini, prawda? Gemini w formie dodatku do NVDA.
I co on potrafi? On potrafi rozpoznawać obrazy,
łącznie z tym, że możemy zadawać pytania.
Pozwala na transkrypcję tekstu, zdaje się, dyktowanie tekstu i tłumaczenie, tak?
I coś jeszcze?
Tak, jeszcze możemy działać na tekście.
Na PDF-ach to jedno, ale też mamy coś takiego…
Ja teraz tylko sobie zobaczę, jaki to był skrót.
Control, NVDA, Shift…
A nie, nie D.
Bo tam każda funkcja ma swój skrót.
Teraz nie przypomnę sobie, ale mamy też jeszcze jeden skrót,
który nam pozwala coś zrobić z tekstem, który mamy zaznaczony.
I to jest o tyle ciekawe, że możemy sobie wystawić, jak tworzyć własne prompty.
I w tym prompcie możemy na przykład poprosić, żeby nam…
czy coś ztranskrybował, czy nam streścił, czy podał jakąś informację.
I mamy zbienne. I możemy na przykład poprosić, żeby nam NVIDIA poprosił
Wyświetlenie okna i wyboru pliku audio,
bo chcemy coś z plikiem audio zrobić,
wstrecić plik audio,
z zaznaczeniem, czyli po prostu jak coś zaznaczymy.
Czy właśnie z plikiem tekstowym, czy z plikiem PDF,
tak możemy sobie też własne takie polecenia jakby tworzyć.
Mhm.
No tak. Jakie są opisy z Gemini, to wiemy.
Wiele osób jest zadowolonych,
bo też Omnidescriber bazuje na Gemini, a opisuje filmy.
Także, no tutaj mamy, prawda, taki dodatek, ale my już taki mieliśmy do GPT, prawda?
Jest taki dodatek, który oferuje jakby to wszystko.
To znaczy, no mamy, był ten MVDA OpenAI, no wiadomo tutaj nazwę on się skupiał na OpenAI,
teraz to jest Basilisk LLM właściwie.
Jako osobna aplikacja.
Jako osobna aplikacja z dodatkiem, który tam z tą aplikacją się komunikuje.
Jest AI Content Describer, ale to jest tylko do opisywania zdjęć.
Tutaj mamy kilka funkcji dodatkowych.
A propos opisywania zdjęć, jeśli już jakieś zdjęcie opiszemy,
to też możemy się o niej dopytywać później.
Mamy normalnie okno konwersacji i tam można dalej rozmawiać z tym.
AI Describer tego nie miał?
Chyba… na początku na pewno nie. Może teraz to doszło.
Teraz nie pamiętam.
No, więc to jest jeden dodatek, a drugi to jest Invisible.
Tutaj chyba produkcji tajskiej w ogóle. Ostatnio jest ktoś taki, kto tworzy z Tajlandii bardzo dużo tych dodatków.
I to jest, jeżeli z JOS-a kojarzycie Flexible Web, to tu jest mniej więcej coś takiego,
że możemy ustalić pewne reguły słów, których nie chcemy widzieć.
Można ustalać, że pomiędzy tymi słowami ukryjmy wszystko na tej stronie,
na której jestem. Ramki z reklamami albo inne elementy.
Albo jak ktoś z jakiegoś powodu nie chce widzieć wulgaryzmów
czy innych słów, to można ustawić, żeby to konkretne słowo było
zamieniane na inne. Można ustalać takie reguły
dla konkretnej strony lub dla całej domeny.
Także tutaj taki dodatek również jest.
Jest on w sklepie z dodatkami na NVIDIA, także można go spokojnie sobie pobrać.
No i w kwestii NVIDIA to tyle.
Okej, no to my w takim razie zaglądamy teraz do Waszych wypowiedzi, bo trochę
ich jest. Na dobry początek głosówki od Bartka.
Cześć, tu Bartek. Ja tylko chciałbym…
Cześć, tu Bartek.
Ja tylko chciałbym się krótko odnieść do wiadomości, z którą do was odezwała się Milena.
Ja takiego przypadku jak Milena nie miałem, jednakże chciałbym tylko tak podkreślić,
a może i zaznaczyć, że coś podobnego miałem w przypadku aplikacji ICO,
a konkretnie podczas jej zamykania.
Kiedy przechodziłem do zasobnika, to zanim wykonałem gest trzema palcami w górę,
żeby zamknąć aplikację, musiałem dotknąć ekranu, żeby po prostu iOS mi tą aplikację wykrył.
Bo kiedy nie zrobiłem tego dotknięcia, to po wykonaniu gestu trzema palcami,
po prostu nic się nie działo.
Dzięki Bartku za wiadomość, a tymczasem kilka Waszych wypowiedzi takich tekstowych.
DJ Graco do nas pisze. A propos aplikacji, to ja pobieram…
Może ja sobie tutaj tylko jeszcze przełączę jedną opcję w NVDA.
O! A propos aplikacji, to ja korzystam do takiej jednej, do pobierania stajdala.
Nie jest to do końca nielegalne, bo by móc pobierać, to ja muszę mieć
Zarejestrowane, aktywowane konto Hi-Fi nazywa się Tidal Downloader Next Generation.
Działa na zasadzie odtwarzacza, które podłączamy do swojego konta.
Tidal to widzi jako zewnętrzne urządzenie.
Aplikacja jest jakoś tam dostępna.
Najgorzej jest w ustawieniach, bo niektóre etykietki przycisków i list rozwijalnych się mieszają z tym, co jest naprawdę.
Zgłaszałem problem na githubie, ale autor niestety nie potrafi naprawić tych problemów i liczy na kogoś kto doda poprawki do pull requesta.
I kolejna wiadomość od gracjana. Mapa klawiszy do Q6 Max jest właśnie w jsonie. O właśnie, to tak a propos klawiatur.
W moim Q6 Max z tego co zaobserwowałem, klawa zaczyna mi świecić tylko po aktualizacji oprogramowania.
FN plus TAP całkowicie załatwia sprawę, jeśli chodzi o wyłączenie podświetlenia i osiągam bardzo długie czasy na baterii.
To znaczy, ja akurat korzystam z tej samej klawiatury co ty i muszę powiedzieć, że mi się parę razy samoistnie to podświetlenie włączyło.
Więc z reguły to działa, rzeczywiście jak się wyłączy to podświetlenie FN i TAP, ale czasem ono się potrafi z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu uruchomić.
I kolejna wiadomość od Gracjana.
U mnie jest wersja klasyczna, natomiast u kolegi na Whatsapp beta też jest klasyczna.
Ja mam zwykłą wersję nie beta.
Od Łukasza tym razem wiadomość.
Cześć, piątek, piąteczek, piątunio, więc czas na kilka zdań o Blanchello 3.
Tydzień temu wyszła drobna aktualizacja systemu. Co się zmieniło?
Od teraz wszystkie dźwięki powiadomień z aplikacji trzecich z wyjątkiem Facebooka
Dwa odtwarzane są tylko w słuchawce. Po drugie, po włączeniu urządzenia Bluetooth nie jest wypowiadana jego nazwa ani poziom naładowania baterii.
Tak więc wynalazek z odcinka 307, czyli programik do zmiany nazwy urządzeń Bluetooth też na tym ucierpiał, bo dotychczas fajnie działał w tle, a teraz działa dopiero po otwarciu.
Tak więc stan baterii głośnika lub słuchawki sprawdzimy na pasku w zakładce Bluetooth.
Klikając na sparowane urządzenie można też sprawdzić baterie w tym programie do zmiany nazwy.
A teraz czas na to co najlepsze. Czekaliśmy rok czasu i warto było. A kto wie, może święty Mikołaj maczał w tym palce.
Ale dostaliśmy prezent. Mobilna aplikacja Ico nareszcie działa tak jak należy.
Płatności Blik działają bez problemu.
Pamiętajmy, żeby dodać Ico do paska ulubionych programów, dzięki czemu szybko możemy się przełączać
Między aplikacjami i potwierdzać płatność za pomocą mobilnej autoryzacji w postaci PIN-u.
Dodam jeszcze, że klawiaturka do wpisywania PIN-u w ICO nie jest klasycznym polem edycji,
a po prostu rzędem cyfr od 1 do 0, po którym poruszamy się strzałkami góra-dół
i każdą cyferkę zatwierdzamy klawiszem potwierdź.
Pozdrawiam. Ja coś też słyszałem, że Blind Shell będzie mógł działać z okularami Meta Ray Ban, że aplikacja właśnie do działania i do konfiguracji tych okularów się pojawiła na Blind Shellu, to tak jeszcze à propos.
Roberto do nas pisze. Co do dostępnych terminali, całe szczęście, że terminale z klawiaturą wracają. Nie pamiętam gdzie, ale zauważyłem przynajmniej w jednym miejscu,
że zmieniono terminal dotykowy z powrotem na klasyczny.
Jak dla mnie lepszego rozwiązania niż klawiatura tutaj nie ma,
a każde udostępnianie dotykowego terminala to albo brak bezpieczeństwa,
albo szukanie rozwiązań na siłę.
Łukasz do nas pisze, ale to Łukasz napisał to samo,
co było już wcześniej.
Dobrze, to teraz kilka słów ode mnie, mianowicie Blind RSS, czyli taki prosty, bardzo prosty czytnik RSS.
Kolejny, myślę, że specjalnie niczym też się nie wyróżniający, chociażby w kwestii jakichś nowych funkcji do na przykład WIS-u RSS,
Ma interfejs po angielsku, więc może dla kogoś to będzie wygodniejsze, bo domyślnie WISU RSS startuje, jak dobrze pamiętam, z języka francuskiego.
Natomiast Blind RSS, ponoć napisany z użyciem AI, jest to czytnik i to, co jedno ma, co odróżnia go od innych programów tego typu, to jest możliwość, której, przyznam szczerze, nie testowałem,
Ale ma możliwość synchronizacji z kilkoma usługami zewnętrznymi, jeżeli chodzi o RSS.
Więc można, jeżeli na przykład korzystamy, i tu sobie teraz pozwolę przejść do opcji i sprawdzić z jakich usług do RSS-ów można korzystać za pomocą tego narzędzia.
No to mamy następujące usługi.
Miniflux, The Alt Reader, InnoReader, Baskux i to jest wszystko.
I w każdej zakładce, w konfiguracji tej usługi, możemy podać albo klucz API,
albo naszego użytkownika w postaci maila i hasła i się po prostu do takiej usługi zalogować.
Zresztą, jak się domyślam, jeżeli coś takiego sobie wybierzemy, no to nasz Blind RSS lokalny będzie się synchronizował z tym, co nam tam w chmurze gdzieś czy na jakiejś innej zewnętrznej usłudze już jest dodane i możemy sobie wykorzystywać go po prostu jako takiego klienta RSSów.
Możemy oczywiście wybrać wersję lokalną, wtedy on sobie tworzy jakąś bazę danych, w której przechowuje te artykuły z różnych kanałów RSS.
Możemy importować, eksportować pliki OPML. Działają też ponoć podcasty, jeżeli chodzi o możliwości korzystania z tego.
Ale ja testowałem akurat na klasycznych kanałach RSS, podpinanych do różnych serwisów internetowych.
No i rzeczywiście działa. Możemy sobie utworzyć kategorię. W tej kategorii mamy kanały. No i po prostu sobie przeglądamy.
Czyli działa to tak jak w większości przypadków. No zobaczymy co autorowi maksymalnie uda się z tego oprogramowania wykrzesać.
Bo tak szczerze powiedziawszy, no to pod Windowsem jakichś naprawdę aktywnie rozwijanych czytników RSS nie ma.
Na Macu, no mamy to i owo, ale pod Windowsem z tym jest gorzej, więc ja każdy taki program witam z entuzjazmem i mam nadzieję, że tutaj rozwój będzie intensywny.
No dobrze, to teraz przejdźmy do kolejnych tematów. Tematów mamy jeszcze troszkę.
Pawle, tu nowości w Twoim przypadku. To jest jeszcze temat.
Nowości w Androidzie najnowszym, szesnastym.
Tak, ja jestem w ogóle pod wrażeniem tego, ile w tym roku Google wypuścił tych aktualizacji szesnastki,
takich powiedzianych jakimś tam wpisem na blogu. I ile z tych aktualizacji w jakikolwiek sposób
coś wprowadzały w dostępności. No to Google jak nie Google, naprawdę.
Ja już patrzę, natomiast dwie takie rzeczy, które mają się pojawić z perspektywy Tok Pek’a,
to jest na przykład gest do dyktowania, czyli coś, co pojawiało się od wieków wieków.
A tutaj albo Jeszło, albo, bo Jeszło miało już jakieś takie skróty,
a przynajmniej ktoś napisał wtyczkę kiedyś.
A tutaj mamy po prostu już gest.
Podobnie jak w iOS-ie, czyli po prostu dyktatura jest pokazana na ekranie.
Stupniemy tylko dwa razy dwoma palcami i się włączy dyktowanie.
No i drugą zmianą jest Gemini w aparacie Google,
który do tej pory, no do tej pory aparat na pikselu miał tą opcję
Guided Frame, czyli można było po prostu zrobić sobie selfie po prostu wykryto
twarz i zrobić sobie twarzy.
Ale teraz to, co jest w obiektywie kamery, będzie opisywane z dużo większą
ilością bogatszych szczegółów.
Na przykład usłyszymy bardziej rozbudowane opisy.
Na przykład jedna dziewczyna w żółtej koszulce
Siedzi na kanapie i patrzy na psa.
Tak że de facto mamy taki aparat, który będzie nam opisywał to, co widać.
Może to być dość ciekawe.
I to w sumie tyle, jeśli chodzi o to, co pod kątem osób z dysfunkcją wzroku.
A inne niepełnosprawności,
np. będzie możliwość uruchomienia sterowania głosem,
czyli Voice Accessa bez dotykania urządzenia za pomocą Gemini.
Po prostu hej, nazwa firmy, włączy Voice Access.
No i teraz też lepiej rozumie pisanie tekstów, pisywanie i działa
w języku japońskim.
No i jest dużo bardziej rozbudowane.
Jest możliwość łatwiejszego klikania zewnętrzną myszą.
AI Expressive Captions, czyli takie wspomagane przez AI napisy na żywo,
będą teraz też wykrywały emocje w głosie i ją przekazywały w tych napisach.
No i nowa opcja ciemnego motywu.
Także takie zmiany, jeśli chodzi o dostępność.
No i dajcie znać, jeżeli już będziecie mieli, jak się Wam używa.
Czas na kolejne wiadomości od Was.
Tym razem głosówka od Kasi.
Dobry wieczór, z tej strony Kaśka.
Ja chciałabym dzisiaj powiedzieć o takich bardzo dobrych dwóch rzeczach,
które się wydarzyły w dostępności Banku Pekao S.A. na komputerze.
Ja mam niestety tak, że są takie rzeczy, które dużo wygodniej jest mi robić z poziomu komputera niż z poziomu aplikacji.
I od kilku miesięcy obserwuję dwa takie zjawiska, które bardzo utrudniają wykorzystanie wygodne z tego banku.
Pierwszą rzeczą jest to, że po zalogowaniu i po dodaniu czy niedodaniu urządzenia do zaufanych
Dość często wyświetla nam się taki przycisk pod tytułem
Skontaktuj się z nami i jakieś takie coś do otwarcia czatu.
Przy czym nasze nazwa użytkownika jest widoczna,
czyli my jesteśmy zalogowani, ale mimo wszystko,
pewnie w celu jakiegoś reklamu albo czegoś,
bank nas prosi o kontakt z nami.
Jest to o tyle niefajne, że jak otwieramy ten czat,
nie możemy z niego wyjść.
Po kolejnym zalogowaniu się, to nam znika, więc teoretycznie po prostu musimy wiedzieć o tym,
że jak chcemy dokonać transakcji z poziomem komputera, należy się zalogować dwa razy
i przygotować, nastawić na to, że tak jest. To jest po pierwsze. Natomiast przy wykonywaniu przelewu
pojawia nam się teraz takie pole combi, w którym musimy wybrać typ transakcji,
czyli czy chcemy przelew zwykły, czy chcemy przelew natychmiastowy,
I przez jakiś czas działało to jakoś tak, że…
Znaczy, był czas, kiedy to działało tak, że po prostu domyślnie był podświetlony zwykły i nie było problemu.
Potem przyszedł taki czas, że wystarczyło wejść w to pole kombi i coś tam strzałką się poprzesuwać.
Bo te opcje są nam losowo czytane albo nie.
Ale jak coś tam pomachaliśmy tą strzałką, to zaznacza się nam ten zwykły przelew i nas przepuściło dalej.
Natomiast ostatnio, chyba trzy tygodnie temu,
zaobserwowałam, że już i to nie działa.
Tam po prostu nic się nie wybiera.
I pomimo tego, że wykonujemy przelew z listy przelewów zdefiniowanych,
nie jesteśmy przepuszczani dalej.
Nie jesteśmy w stanie w żaden sposób skorzystać sobie na przelew komputera.
Ostatnio zwątpiłam i zrobiłam taki przelew aplikacją.
Wymagało to ode mnie, żeby mając kilkuminutowe ograniczenie czasowe,
przepisać w tytuł przelewu, który jest numerem z komputera,
z maila na kompie do aplikacji. To nie jest wygodne.
Ale byłam tak frustrowana tym, że nie jestem w stanie zrobić przelewu
z poziomu komputera, że to zrobiłam.
Tak jest takie, że nie testowałam tego na Chrome’ie.
Teraz jak mam o tym mówić, przychodzi mi to do głowy,
że na innych przeglądach to nie próbowałam.
I po cichutku liczę na to, że tutaj słuchacz Dominik,
który też posiada konto w tym banku,
coś może się odezwie i może coś zaradzi,
bo wiem, że tutaj nikt z nas obecnych prowadzących
tam konta nie ma. Ale chciałam przestrzec
i jeżeli jest na to sposób, to fajnie.
Jeżeli nie ma, to potraktujcie tą wiadomość
w ramach ostrzeżenia,
Może jednak nie wybierać banku Pekao S.A.
Jeżeli dokonujecie wyboru w tym momencie.
Żeby taka wiedza była.
Dzięki śliczne i do prowadzenia, do usłyszenia.
Dzięki Kasiu za to ostrzeżenie.
Myślę, że rzeczywiście warto wiedzieć
jak wygląda kwestia dostępności banków.
Szczególnie, że ta dostępność się zmienia.
I to, jak widać, nie zawsze na plus.
Nie wszyscy się ustawą przejmują.
Właśnie sektor bankowy, to zdaje się, że tam najbardziej się zwraca uwagę na tę zgodność z prawem.
Tak, a przynajmniej ci, którzy rzeczywiście nadążają i mają odpowiednie przełożenie na zarząd, mam takie wrażenie.
Też mówiliśmy o tym. Ja widzę jeden z banków, z których korzystam, Alior, kantor walutowy, się zmienił nie do Poznania na lepsze.
Także, no tutaj jest to ciekawe, no mBank też jakieś poprawki cały czas wdraża.
Sondre też tam narzeka, co można ma ponarzekać, ale też tam widziałem na Iremu w sekcji co nowego też coś z voice-overem poprawia.
I teraz nie przypomnę sobie w jakiej sekcji, ale też się takie notki pojawiają co jakiś czas, więc…
A jak widać PKO.SA, cóż, w drugą stronę, dobrze, że BP tu w aplikacji ICO nie ma jakichś regresów.
I oby tak zostało. No to teraz, Piotrze, twój temat. Twój temat gry. Co tam nowego, ciekawego?
Oj, znów się wysypało modów dostępnościowych. Myślę, że to jest taka największa informacja.
No tradycyjnie mamy koniec miesiąca, a więc pora powiedzieć o tym, co się działo w ciągu miesiąca.
Oczywiście starałem się mówić o tym na bieżąco, natomiast mimo to i tak udało się trochę rzeczy nazbierać.
No właśnie, zwłaszcza dwie takie największe rzeczy, które się pojawiły.
Ja sobie jeszcze tutaj znajdę to zestawienie, żeby sobie zobaczyć, żebym tutaj
czegoś nie przeoczył, ale pójdźmy sobie od góry na tym zestawieniu.
I chcę najpierw powiedzieć o tych dwóch modach dostępnościowych, które się
pojawiły. I pierwszy z nich jest to gry RimWorld, o której już zresztą wspominał
Jest to gra naprawdę skomplikowana, ale w takim pozytywnym znaczeniu.
Jeśli lubicie gry, w których zarządzamy czymś, budujemy coś,
no bo właśnie zarządzamy kolonią, która właśnie leciała na jakąś planetę,
ich statek się rozbił, no i musimy szybko na tej planecie przetrwać.
Jak bym tę grę miał w skrócie opisać?
Jeśli ktoś grał w taką grę jak Castaways, to była gra od Jeremy’ego Kandowskiego,
A to była gra, w której akurat rozwijaliśmy się na wyspie i tam właśnie też mieliśmy kilka osób, zarządzaliśmy tymi osobami, musieliśmy kazać im, żeby zbierali odpowiednie zasoby, budowali różne budynki, tak żeby powstawało, nie wiem, jedzenie, jakieś inne materiały, które były potem potrzebne, broń, żeby później się bronić.
No i jeszcze jak grajcie w Sound RTSa, to RimWorld można powiedzieć jest Castawaysem i Sound RTSem na sterydach.
Tak, dwie gry jakby tutaj są połączone w jednym.
Bo tutaj też mamy taką kolonię i tutaj swoją drogą nawet na początku mamy lasowo generowane mapy i musimy zdecydować,
gdzie chcemy naszą kolonię umieścić. Czy w terenie, gdzie jest więcej lasów, czy w terenie, gdzie są…
Lepiej będzie dla nas właśnie, jeśli nie będzie jakichś lasów, ale my możemy dostać jakieś góry, jakąś pustynię, jakieś bardziej mniej stabilne miejsce.
Zależy, jak dużo wyzwania chcemy mieć.
Swoją drogą, a propos wyzwania, to też sam scenariusz gry jest losowo generowany przez AI.
Ale to jest trochę inny AI, bo ta gra już ma kilka lat, to nie jest taki typowy LLM, jaki znamy do dzisiaj.
Ale mamy generalnie kilka różnych osobowości narratorów, które możemy sobie wybrać.
I każdy z nich skupia się na innym typie rozgrywki.
Na przykład jak ktoś chce sobie zacząć tę grę,
nie martwisz się, że będziemy atakowani przez wrogów, zwierzęta, piratów, żywioły,
to możemy poprosić, żeby nam historię prowadziła Chilax Phoebe.
I ona nam będzie tworzyła takie historie, gdzie nic się takiego nie będzie działo.
Ale są też osobowości, które będą nam tworzyły postapokaliptyczny film,
gdzie co chwila coś złego się dzieje.
No oprócz tego, że taką osobowość wybieramy,
to też osobno możemy wybrać stopień trudności.
Jak często możemy grę zapisywać,
więc co, gdyby coś tam poszło nie tak,
to po prostu możemy później grę wczytać
do poprzedniego zapisu i spróbować jeszcze raz.
I to jest jedno.
Wybieramy miejsce, a następnie wybieramy
pierwsze osoby, które na tej kolonii się znajdą.
Mamy z reguły 8 osób do wyboru,
ale też można je sobie losowo generować za każdym razem.
I tutaj naprawdę zaczyna się zabawa,
bo każda z tych osób ma generowaną losowo osobowość
i te osobowości są naprawdę rozbudowane,
bo możemy wczytać się szczegółowo na przykład,
czym ta osoba zajmowała się w dzieciństwie,
jak i w wieku dorosłym.
I to będzie miało wpływ na to,
w czym ta osoba będzie dobra na tej naszej planecie.
…bo na przykład możemy dostać człowieka, który był oficerem w wojsku i dzięki temu dobrze strzela, dobrze walczy wręcz, ale na przykład nie radzi sobie najlepiej w budowaniu różnych rzeczy.
A możemy na przykład spotkać, nie wiem, jakiegoś naukowca, który ma tragiczne zdolności społeczne, jest aspołeczny i w ogóle nie wychodzi mu kontakt z innymi osobami, ale jest geniuszem w odnajdywaniu nowych technologii i w budowaniu różnych rzeczy.
Możemy znaleźć osoby, które będą pośrodku.
Możemy znaleźć osoby, które nie będą dobre w niczym.
Możemy znaleźć aktorów na przykład, czy jakichś poetów,
którzy będą dobrze w nawiązywaniu kontaktów z innymi koloniami,
ale na przykład w ogóle nie będą w stanie właśnie czegoś budować
czy zajmować się innymi rzeczami.
Mogą być osoby, które są dobre w nawiązywaniu kontaktów ze zwierzętami,
bo też możemy sobie zwierzęta albo polować, albo też tresować
Mieć różne zwierzaki od takich małych jakieś psy, koty, małpki
Do np. możemy sobie jakieś mizie polarne wytresować, żeby nam pomagały, dla nas walczyły.
Więc to naprawdę tam różne rzeczy można robić.
Znajomy kiedy tą grę grał, np. też dostał jakiegoś człowieka, który według biografii, którą mu gra wygenerowała,
Służył jakiemuś dyktatorowi i jedyną jego pozytywną atrybutem było to, że jest dobry w torturowaniu więźniów.
To, co nam gra może wygenerować, to są naprawdę tysiące możliwości.
Te osoby mogą mieć różne stany zdrowia.
Mogą mieć jakieś stare rany postrzałowe, jakieś choroby przewlekłe.
Jak ktoś chce czytać, to tam naprawdę można czytać i się zagłębiać.
Ale kiedy już wejdziemy do gry, to mamy mapkę, możemy po niej się poruszać.
Możemy z tymi osobami zarządzać ogólnie,
np. tworząc jakieś plany budowy, żeby sobie jakiś budynek wybudować
i te osoby w miarę możliwości będą budować.
Albo możemy wydawać konkretne polecenia dla konkretnych osób,
tworzyć im harmonogramy prac, tworzyć im priorytety,
czym te osoby mają się zajmować.
Możemy nie robić nic, natomiast wtedy te osoby,
zależnie od tego, w czym są dobrze, mogą właśnie albo robić coś,
albo robić nic. Oni cały czas będą po prostu sobie żyli na tej kolonii,
Będą wyciągać jakieś materiały, je przerabiać, będą spać.
Będą musieli mieć gdzieś spać i to będzie jednym z naszych pierwszych zadań.
Musimy odpowiednio wybudować sobie domki dla tych osób,
czy to będą namioty, czy pełnoprawne domy, gdzie będą mogli spać.
Jeszcze w taki sposób, żeby każdy miał trochę miejsca dla siebie,
bo jeśli nie będą mieli, to mogą być konflikty,
które będą miały wpływ na to, co się w grze będzie działo.
To też ma znaczenie.
Co jeszcze możemy budować?
No musimy mieć jakąś infrastrukturę, no bo jeśli będziemy przechowywać jakieś materiały,
czy to do budowania, ale zwłaszcza rzeczy typu jedzenie czy picie,
no to one muszą być utrzymane w odpowiednich temperaturach,
więc musimy mieć zarówno kaloryfery, jakieś systemy grzewcze,
jak i systemy klimatyzacyjne, jak i lodówki.
Jedną z pierwszych gier, które grał mój znajomy,
Zapomniał właśnie tego to odpowiednio zrobić.
I skończyło się to tak, że wszyscy jego…
wszystkie osoby na jego kolonii
zmarły z powodu udaru słonecznego.
No bo nie miał odpowiedniego uchłodzenia,
nie zdążył klimatyzacji wybudować odpowiednio.
No i tak to się skończyło.
Możemy nawiązywać kontakty z innymi koloniami.
Albo nam się to uda, albo nie.
Możemy zostać zaatakowani przez piratów.
No i musimy albo się obronić, albo ewentualnie brać więźniów
…i ewentualnie z nimi negocjować. Może ktoś do nas dołączy? Może nie.
Dużo rzeczy można robić w tej grze.
Mod jest, jak sama gra, dosyć skomplikowany. Jest dużo skrótów klawiszowych, ale bardzo logiczny.
Mówi nam to, co trzeba w odpowiednim momencie. Mamy skróty, żeby powiadomienia przeglądać.
Natomiast sama gra, nie wiem ile minut o niej mówię, chyba kilkanaście.
A pewnie to, co powiedziałem, to jest wierzchołek Góry Lodowej.
A to jest gra podstawowa. Jeszcze są DLC, czyli dodatkowe treści do tej gry,
ale one jeszcze udostępnione w tym modzie nie zostały.
To ma w niebawem się stać.
Jeśli chodzi o samego moda, to on w tym momencie udostępnia jakieś 90% gry,
ale autor obiecuje, że kolejne zmiany będą wprowadzane,
żeby ten mod po prostu wszystko nam udostępniał.
Ale nawet w tym stanie jesteśmy w stanie bardzo płynnie sobie grać.
Gra jest na Steamie, mod jest dostępny w tym momencie tylko na system Windows.
Sama gra chyba jest też dostępna na inne platformy.
Może w przyszłości też udźwiękowe nie pojawi się na innych systemach.
Natomiast jeśli to, o czym wam mówiłem, brzmi ciekawie,
nie boicie się języka angielskiego i naprawdę skomplikowanej gry,
to gorąco polecam.
To jest zresztą jedna z tych gier dla widzących, która była bardzo popularna
i chyba nawet jakieś nagrody wygrała.
No, chyba się nie dziwię, mówiąc właśnie to, co wam opowiadałem.
Autor moda zresztą przeprowadził taką, chciałem powiedzieć krótką,
ale ponad dwugodzinną audycję, w której tego moda pokazywał,
gdzie pół godziny tej audycji to właśnie był sam wybór postaci.
Więc jest co robić, jest co czytać, jeśli o tę grę chodzi.
Będzie oczywiście link do tego,
bo jest to na pewno bardzo ciekawy tytuł.
O czym jeszcze nie mówiliśmy do tej pory, co się pojawiło,
no jeszcze zostając przy temacie modów dostępnościowych,
to mod autorstwa Tonka Tworka to zdecydowanie prostszej gry,
ale to będzie coś dla tych, którzy lubią roguelike’i i lubią hazard,
a mianowicie gra Slots & Daggers. Gra, w której gramy w jednorękiego bandytę
i gramy między innymi, żeby zdobywać pieniądze,
…żeby pokonywać różnych przeciwników.
Bo generalnie sama gra wygląda trochę podobnie jak np.
Stairless Fire czy Doncaster, gdzie mamy przeciwnika.
Przeciwnik ma swoje życie, my mamy swoje życie.
I po prostu musimy go odpowiednio pokonać.
Możemy też ewentualnie się bronić, postawiając sobie tzw. tarczę.
Akurat tak się w tej grze nazywa, żeby się atakiem obronić.
Jak to robimy? Robimy to losując różne symbole na tym jednorękim bandycie.
Które będą nam różne typy ataków wykonywały.
Niektóre ataki będą wymagały od nas naciśnięcia klawisza w odpowiednim momencie, żeby ten atak był jak najsilniejszy.
Inne symbole mogą nam dawać pieniądze, które potem możemy wykorzystać do ulepszenia naszego jednorąkiego bandyty,
dokupując nowe symbole albo jakieś przedmioty, które możemy w każdej chwili wykorzystać.
No i w ten sposób musimy tę grę przechodzić.
Gra na początku jest trudna, bo będziemy pewnie na początku wiele razy ginąć.
Natomiast za każdym razem, kiedy zginiemy,
dostajemy taką stałą walutę.
W grze używamy monet, a po grze używamy żetonów.
Bardziej tzw. chipsów.
Możemy je wykorzystać do zagłupienia stałych ulepszeń
dla naszej maszyny.
Możemy dodać sobie dodatkowe pole, które będzie losowane,
dodatkowe bonusy ataku czy obrony.
Stałych ulepszeń też mamy naprawdę dużo.
Zgadzam się z tym, że jest to bardzo fajne dźwięki, które są naprawdę świetne.
Jeden z pól w opisie tej gry jest to, że robi pling, pling bardzo często.
I z tym mogę się zdecydowanie zgodzić.
Gra naprawdę bardzo fajnie oddaje klimat grania na takim jednorękim bandycie.
Jeśli faktycznie nam dobrze idzie, no to faktycznie tam różne brzdąkanie,
słychać, słychać jak te monety spadają, słychać te szumy,
Jest tam też jakaś publiczność, która nam będzie przyklaskiwała, jak nam będzie dobrze szło.
Bardzo, bardzo świetnie oprawa dźwiękowa w tej grze została zrobiona.
Gorąco polecam sobie tę grę poprać. Na razie też działa tylko na Windowsie, natomiast…
No to było dostępnościowe, bo sama gra na Macu na przykład też jest dostępna.
Natomiast wiem, że kilka osób pisało do Tomka o kod źródłowy, żeby m.in. właśnie
Dostępność na Macu zrobić, więc myślę, że to też za jakiś czas powinno, myślę, się zmienić i na Macu też będziemy w stanie sobie w tą grę pograć, a gorąco ją polecam.
Nie jest jakoś bardzo droga jak na grę dla widzących, bo nawet bez obniżki kosztuje coś koło 25 zł, może 27 zł.
ReWorld, twoją drogą, to jest koszt ponad 100 zł, więc to jest trochę droższa gra.
A no właśnie 100% Daggers jest grą dosyć tanią, jak na grę dla widzących,
ale jest naprawdę, naprawdę fajnie dostępny.
O czym jeszcze nie mówiliśmy?
No, dużo generalnie tych modów dostępnościowych się ostatnio pojawiło,
m.in. mody do visual novelek, np. do takiej gry jak Coffee Talk,
chyba o tym wspominałem, tam pracujemy w kawiarni, tam tworzymy kawę dla różnych klientów i tam też możemy z nimi rozmawiać.
Doki Doki Literature Club Plus, też tutaj mod dostępnościowy się do tego pojawił.
A propos wizualnowelek, no to taki gier, gdzie generalnie właśnie bardziej podejmujemy decyzje.
Pojawiła się gra taka jak Open Sorcery, tam też wcieramy się w jakiegoś żywiołową zaporę ogniową.
Ciekawy pomysł, ale też mamy informację, że jest to rzewiołak,
który jest gdzieś uwięziony przez język, przez kod C++
i jego zadaniem jest wykrywanie sieci ludzi i miejsc.
I musimy też właśnie różne decyzje podejmować, kiedy ten rzewioł
się programuje, żeby rozwijać się bardziej.
Ciekawy pomysł na grę, kolejny taki bezczynny RPG się pojawił, The Silent Archivist.
O tym chyba też wspominałem, ale to jest też generalnie gra, w której zarządzamy wioską, wysyłamy bohaterów na różne gry.
O czym na przykład jeszcze nie mówiliśmy, też z nowych wydań, które się pojawiły.
City Reflections. Gra, w której wstawiamy miasto, w którym musimy odpowiednio rozmieszczać budynki.
Jakieś budynki generują zasoby, które mogą być przez inne budynki używane.
Natomiast skomplikacja w tej grze polega na tym, że jeśli jakiś budynek nie jest wykorzystywany,
no to mamy tutaj w nazwie Reflections, czyli odbicia, no to on po kilku turach po prostu nam zniknie.
Więc musimy odpowiednio te budynki rozmieszczać tak, żeby nam te budynki nie zaczęły znikać.
I tutaj to jest też gra, która jest dostępna na system Windows.
W Windows jest też wersja przeglądarkowa, ale ona chyba funkcji dostępności nie ma, więc tutaj generalnie w to trzeba grać na Windowsie.
Natomiast coś, co możemy pograć na iPhone’ie, to na przykład gra Lane Defender Haptic Arcade, która jest bardzo ciekawą grą,
bo jest grą, w której musimy zasiliwać statki, które nadlatają do nas z lewej strony, ze środka i z prawej strony,
natomiast nie robimy to dźwiękiem, a haptyką na naszym iPhone’ie.
Mamy odpowiednie wzorce, takie wibracyjne, które informują nas czy wróg na to chodzi z lewej strony, ze środka, czy z prawej strony.
No i reagując odpowiednio na tą haptykę, możemy tego wroga zestrzeliwywać.
To jest też ciekawy pomysł na grę. Gra chyba kilka złotych kosztuje teraz.
Nie pamiętam, chyba 5 złotych kosztuje.
Jest dostępna w App Store na system iOS.
To są nowe wydania. Kilka naprawdę dużych tytułów się pojawiło.
i coś czuję, że kolejnych modów dostępnościowych będzie z czasem więcej.
Docierają do mnie informacje o tym, że kolejne mody powstają.
Ale jeszcze mamy tutaj sekcję z aktualizacjami.
Tutaj też myślę, że nie będę mówił o wszystkich aktualizacjach,
bo tradycyjnie dużo np. chińskich RPG-ów czy modów w pokroju Altereona
cały czas się rozwijają.
Postaram się tutaj skupić na takich najważniejszych aktualizacjach.
Między innymi mod do HDS-a 2 cały czas się rozwija.
Tam już dostępność generalnie jest na dosyć wysokim poziomie.
I działa dosyć realistycznie, dosyć już dobrze.
Gra Wicked Quest, nawet, doczekała się w świątecznej paczki poziomu…
To jest w ogóle ciekawe, bo gra powstała na Halloween
i w grze wcielaliśmy się w jakiegoś kościotrupa,
podejrzewam, albo jakiegoś zombiaka, ale chyba kościotrup to był.
I musieliśmy kogoś pokonać, nie pamiętam teraz,
to jest generalnie sidescroller,
który doczekał się wersji świątecznej,
gdzie musimy pomóc Świętemu Mikołajowi,
bo jakaś czarownica odebrała mu mocę
i przejęła kontrolę nad jego elfami
i generalnie powoduje świąteczny chaos,
jak można wyczytać z tytułu tej paczki poziomu.
Więc no, ciekawy pomysł.
No, mamy święta, więc fajnie,
że już jakieś świąteczne gry się zaczynają pojawiać.
Jeszcze z takich ważniejszych rzeczy,
Patryk mówił o tym, że Terraria Access się aktualizuje.
Cały czas się zresztą aktualizuje, bo mamy więcej komunikatów,
dla których było wiele osób, a więc jak ktoś do nas dołączy,
czy opuści grę, to mamy informacje o tym, kiedy pogoda się zmienia,
kiedy podnosimy jakieś przedmioty, kiedy ktoś zginie.
No gra nam tym wszystkim będzie informowała.
System tworzenia przedmiotów w craftingu jest lepiej dostępny.
W tym menu są czytelne sklepy, są prawidłowo czytelne.
Nawigacja po menu jest czytelna prawidłowo też.
No i system kierowania nas do przedmiotów czy zasobów,
które nas interesują, możemy wskazać, gdzie chcemy dojść
i dźwiękami gra nas do tego miejsca poprowadzi.
Dźwięki kroków, które też nas będą informować o tym,
czy podchodzimy do brzegu platformy, czy zaraz nie spadniemy,
oraz gdzie są wrogowie i na przykład czy atakują,
a jeśli tak, to z której strony, żebyśmy mogli
…i odpowiednio na to zareagować.
No i w najnowszej aktualizacji ekran tworzenia postaci
jest teraz lepiej dostępny.
Mamy opisy dla na przykład stylów
fryzury, więc jak ktoś
chce sobie postać spersonalizować
można. Zostało to
udostępnione
lepiej. No i tak wspominałem
też niebawem, Terraria Access powinna być
dostępna na Macu. Tam też trwają prace nad tym,
żeby na Macu ten
mod też
przemówił
do nas.
Dużo nowych treści, na przykład też do DWS-a zostały dane kolejne brytyjskie lokomotywy
i rozszerzenie linii południowo-wschodniej,
to też chyba to jest linia w Wielkiej Brytanii.
Blades of Glory, czyli wieloosobowa…
wieloosobowy hack and slash, może tak to wypadałoby nazwać,
doczekał się dużej aktualizacji, w której mamy nowy typ ataków,
Czyli Glory Strikes. Każda broń teraz ma taki jeszcze bardziej potężny i legendarny cios, który możemy wykonać.
Mamy też nowe sposoby, żeby zdobywać nagrody w grze.
I dzięki tym nagrodom teraz też możemy spersonalizować naszą postać.
Możemy dać jej tytuł, własne komunikaty na śmierć jej postaci.
No po prostu możemy naszą postać lepiej skonfigurować, jakby spersonalizować.
Czyli kolejny roguelike na iPhonie, który doczekał się aktualizacji.
Roguelike, po którym w ogóle chodzimy po klawiaturze.
I każdy klawisz ma unikalne funkcje.
Doczekał się poprawek dostępności.
Generalnie rzeczy są czytane lepiej.
Cały czas musimy przeciągać i opuszczać,
ale np. Granzy będzie informowała o pustych polach,
czego wcześniej nie robiła.
A to może się nam jak najbardziej przydać.
Możemy też pominąć etap rozmieszczania ręcznego klawiszy
…i możemy po prostu poprosić, żeby gra nam planszę stworzyła sama.
Więc tutaj też taka dosyć, wydaje mi się, istotna aktualizacja.
A propos roguelike’ów, też mamy zapowiedź, że Doncaster,
czyli bardzo ulubiona przeze mnie karcianka,
która do tej pory była dostępna tylko na urządzeniach mubinnych,
pojawi się też na komputerach na Steamie
i też deweloperzy obiecali, że będzie crossplay,
czyli będziemy mogli nasze postępy z urządzenia mubinnego
Z takich dużych aktualizacji też zaktualizował się Hearthstone.
I w Hearthstone mamy teraz dwunasty sezon ustawek.
A więc znów mamy pełną rotację stronników, mamy zupełnie nowych stronników.
Już nie mamy towarzyszy, już nie mamy anomalii.
Ale mamy czasoskoczną karczmę.
Trudniejszej nazwy nie mogli wymyślić.
W której to w turze szóstej i piątej, dziewiątej, przepraszam,
Trafimy do takiej unikalnej wersji karćmy, która będzie miała unikalnych stronników,
unikalne różne zaklęcia oraz drugie dodatkowe moce bohatera, które będziemy mogli sobie wykupić.
Inną walutą niż w grze standardowej będziemy dostawali takie chronumy, tak się ta waluta nazywa.
Dostajemy takie dwa i w tej karćmie unikalnej znajdziemy rzeczy, które będą kosztowały albo jeden,
Więc będziemy musieli zadecydować, czy chcemy kupić coś jedno, ale mocniejsze,
albo dwie, w cudzysłowie, mniej potężne rzeczy.
No to już będzie zależało od nas. Będziemy mieli dwie okazje,
żeby do tej unikalnej wersji karszmy sobie wejść i coś tam ewentualnie stamtąd kupić.
No, jest ciekawie, dopiero uczę się tej nowej wersji ustawek,
no bo tutaj wiele stronników się pozamieniało, więc tak naprawdę wszystkiego trzeba uczyć się
w pewnym sensie od nowa.
Dobra wieść jest taka, że mode sądnościowy Hearthstone Access już jest zaktualizowany.
Były na początku z tym problemy, kilka dni to deweloperom zajęło, ale już udało się z większością problemów uporać.
Są jeszcze jakieś drobne błędy, na przykład kiedy ta karczma czasoskoczna się zaczyna,
to w fazie pojedynku nie możemy chodzić sobie po plamszy i np. sprawdzać jak idzie nam, czy jak wygląda stan stronników wroga.
Spokojnie, mod się nie zawiesił, tylko po prostu musimy poczekać, kiedy ta karczma wyskoczy
i wtedy będziemy z powrotem mogli nawigować.
Myślę, że to pewnie będzie lata, dzień naprawione.
Natomiast sygnalizuję, bo napotkałem ten problem praktycznie od razu.
I tutaj na przykład zadajemy w ogóle wyszedł z gry,
bo myślałem, że się zawiesiło. Nie, nie zawiesiło się.
To jest błąd, który musi zostać rozwiązany.
Oprócz tego, chociaż tego jeszcze nie sprawdzałem,
ale wiem, że dużo osób gra.
Myślałem, że Maciek tutaj będzie dzisiaj może by powiedział więcej,
ale myślę, że warto wspomnieć Warszawa,
Dosyć dużej aktualizacji.
W której…
Mamy nowy typ ekwipunku, czyli totemy.
Nowe jakieś rzeczy, które możemy tworzyć z drewna.
Możemy sobie włączyć stałe filtry na rynek w postaci, gdzie możemy kupować przedmioty od innych graczy.
To jest też fajne, że możemy z takiej filtry zapisać.
Możemy wybrać typ przedmiotu, zanim otworzymy skrzynię,
którą dostajemy z jakiegoś wydarzenia.
Wersja dla czecinków ekranu, quizu dla wydarzeń
i poprawki błędów oraz poprawki dostępności.
Dokładnie w jakich obszarach, nie wiem,
ale z tego, co słyszałem od osób, które grały,
które zachęcały mnie, żebym znów tę grę pograł i pewnie przetestuje,
bo też wiem, że są prośby, żeby podcast o Warszawelu stworzyć,
Więc myślę, że pomału spróbuję się do tego jakoś podjąć, może z Maćkiem.
To pewnie za jakiś czas do gry wrócę.
Jeśli lubicie grać, to warto sobie tą aktualizację pobrać,
bo tam jakieś dobre zmiany zaczynają zachodzić.
Dużo się działo w grach.
To też nie wszystko. Cały czas się nowe rzeczy pojawiają.
Między innymi przez chwilę mieliśmy nową grę Audio
Na bazie takiej kultowej gry na smartfony Clash Royale chyba?
Czy nie? Mylę, Clash of Clans i Clash Royale. Chyba Clash Royale.
Natomiast gra z forum szybko zleciała za prawa autorskie,
bo tam faktycznie po prostu ktoś sobie zrobił wersję audio i skopiował wszystko.
Nie podobało się to administracyjnie, że tam też były problemy z uruchomieniem tej gry
i nie wszystkie adresy e-mail działały.
No więc to na ten moment pominąłem, gdyby deweloperom się udało
No to pewnie jeszcze do tego tematu wrócimy.
Ale jak jeszcze raz na koniec, co warto zagrać?
No zdecydowanie w Slots & Daggers i myślę, że w Rimworlda.
Jeśli lubicie bardzo skomplikowane gry, no to też mogę gorąco polecić.
Tu zresztą a propos Warshuela, to Ewelina też pytała, co nowego?
Więc Ewelino, odpowiedź dostałaś.
Ale to nie jest jedyne pytanie Eweliny, bo Ewelina też pyta,
W jaki sposób wyłączyć w iPhone’ie kod blokady po aktualizacji iOS?
Trzeba było ustalić kod.
No to to jest, zdaje się, w ustawieniach Face ID i kod.
I po prostu trzeba to tam sobie wyłączyć.
Aczkolwiek, no ja nie wiem, czy to jest takie bezpieczne.
Pozbywanie się wszelkiego rodzaju zabezpieczeń.
Chyba, że nie używasz tego telefonu do niczego innego,
Na przykład po zagraniam, ale do jakiejś więcej aktywności, ja bym zdecydowanie nie radził pozbywać się tego typu zabezpieczeń.
Jak czy biometria, czy kod w ogóle. Bo to jest zwyczajnie ryzykowne.
Czy mamy tu jeszcze jakieś pytania?
O właśnie, jeszcze jedno pytanie od Eweliny. Bo teraz zaglądam na naszego tyflopodcastowego YouTuba.
Podajcie proszę grę zręcznościową na iOS, która polega na przeskakiwaniu, zabijaniu oraz przechodzeniu poziomów. Pozdrawiam.
Czy coś takiego, Piotrze, kojarzysz?
Czy coś takiego kojarzę? Na pierwszy rzut oka nie. Natomiast a propos aktualizacji, to mi się przypomniała taka jedna rzecz.
że tam w sumie to może być jakaś propozycja.
A mianowicie gra Sonar Islands,
która jakiś czas aktualizacji nie dostawała,
to jest gra, w której chodzimy sobie po różnych wyspach,
możemy też sami taką wyspę stworzyć,
na którą będą mogli wchodzić inni gracze
i w ten sposób możemy od nich zdobywać zasoby,
które możemy potem wykorzystać do ulepszenia naszej wyspy.
Natomiast same te wyspy polegają na tym,
że sobie po tych wyspach chodzimy
I możemy w ten sposób zdobywać różne rzeczy,
ale też wtedy będziemy napotykali różnych przeciwników, których albo musimy uniknąć,
albo chyba w też niektórych typach wysp musimy ich jakoś pokonać.
I w najnowszej wersji, która się pojawiła, pojawiła się wyspa Odchłań,
chyba tak się to słowi to wyspa nazywa.
I tam sobie pływamy pod wodą.
Możemy albo pływać na powierzchni, albo pod wodą.
Natomiast zarówno nad i pod wodą będą nas atakować różne rodzaje jakichś rep i innych wodnych stworzeń, które na pewno nas próbowały zjeść albo unieszkodliwić, więc po prostu będziemy musieli też na te rzeczy uważać.
Czy mamy jakieś takie zręcznościowe strzelanki na iOS ostatnio?
No, oprócz tej gry, o której wspomniałem właśnie, która działa na HTC, chyba nic takiego nie wyszło, a szkoda.
Kiedyś, mam wrażenie, było tego więcej.
Były gry, w których gdzieś biegaliśmy przed siebie. Zresztą od tych samych ludzi, którzy stworzyli Sonar Islands, oni wcześniej stworzyli grę F.E.E.R., w której biegniemy, skaczemy i unikamy przeszkód, żeby unikać zombie.
Natomiast tam na nic to niczego nie strzelamy akurat. Ale to też może być ciekawy pomysł, jeśli ta aplikacja cały czas w sklepie jest. Nie jestem pewny, bo ona już ma parę lat, ale jeśli jest, to też polecam sobie pobrać, bo to jest całkiem fajna też gra.
No i jeszcze taka wiadomość od Patryka. Gra RimWorld jest po polsku.
A teraz przechodzimy do drobnych newsów.
Tak, i tutaj w drobnych newsach mamy kilka aktualizacji, nie tylko.
Między innymi akcesji weather, czyli aplikacja taka bardzo prosta, też napisana w dużej części przez AI,
…do sprawdzania pogody. Mówiłem o niej ostatnio, bo pojawiła się wersja na Maca.
A teraz doczekała się kolejnej takiej fajnej aktualizacji…
…w której to mamy jeszcze bardziej szczegółowe informacje o jakości powietrza.
To jest jedna rzecz bardzo fajna, a druga jest taka, że możemy sobie skonfigurować ją tak,
żeby prognoza pogody, zarówno ta bieżąca i nadchodząca na nadchodzące dni,
wyświetlała się w widoku strony internetowej zamiast polu edycji tylko do czytu.
Czemu to jest fajne? No bo te prognozy są dosyć szczegółowe.
Mamy je rozbite na poszczególne dni,
jeśli patrzymy na prognozę nadchodzące dni.
Nie było sposobu,
żeby w miarę łatwo między tymi dniami się przyłączać.
A teraz, jeśli włączymy sobie ten tryb strony internetowej,
to po prostu możemy skakać po nagłówkach.
Każdy dzień jest nagłówkiem.
W prognozie ogólnej każda sekcja ma swój nagłówek.
No i to faktycznie przyspiesza nawigację i ta funkcja jest dostępna zarówno na Windowsie, jak i na Macu i muszę powiedzieć, że działa całkiem fajnie.
Co mamy jeszcze? Mamy wtyczkę do Fubara na Windowsa na ten moment.
Wtyczka nazywa się Full Speedy i jest autorstwa, uwaga, uwaga, Masona Armstronga,
który ostatnio pojawia się u nas dosyć często, bardzo się ostatnio aktywnił i bardzo ciekawe rzeczy nam przynosi.
I tym razem jest nie inaczej, bo jest to wtyczka, która po prostu pozwala nam w bardzo wysokiej jakości, tak bardzo zrozumiale,
przyspieszać materiały, które sobie w fubarze otwarzamy. Możemy je przyspieszyć nawet razy cztery.
I co ciekawe, to ta wtyczka używa biblioteki Sonic. Ta biblioteka na przykład jest też używana przez eSpeak’a,
kiedy włączamy sobie pole wyboru podkręć szybkość. Jak ktoś korzystał z eSpeak’a w MVDA to wiecie,
Myślę, że naprawdę nawet jak tego XP-ka podkręcimy, to brzmi to…
Zresztą też SAPI, w tych nowych wersjach MVDA podkręcanie SAPI
właśnie też podobnie działa.
Tu jest ta sama biblioteka wykorzystana,
a co do tym idzie, maksymalnie cztery razy szybciej
możemy sobie dowolne materiały przyspieszyć
i one cały czas brzmią dokładnie.
A co ciekawe, możemy też, używając pola wyboru,
włączyć sobie bibliotekę, którą stworzyło Google,
która nazywa się Spiri.
Właśnie tak się taka nazywa, skąd się nazwa wzięła.
No i wszystko jasne.
Która przyspiesza jeszcze bardziej naturalnie,
bo przyspiesza tylko długość samogłosek,
zostawiając spółgłoski nienaruszone.
Dzięki temu albo przynajmniej gdzieś skracając mniej.
I co za tym idzie, po prostu ta mowa cały czas pozostaje wyraźna,
nie robi się taka zniekształcona.
A mimo wszystko właśnie jesteśmy w stanie takie bardzo naturalne przyspieszenie uzyskać.
Dodatek jest bardzo prosty w konfiguracji, bo po pobraniu możemy sobie w sekcji releases
pobrać plik .fb2kcomponent, po kliknięciu, w który fubar się otworzy,
automatycznie zapyta nas, czy ten komponent zainstalować, trochę tak jak w EA.
Klikamy tak, potem klikamy OK, fubar musi się zrestartować, pozwala mu się zrestartować.
A następnie, po ponownym otwarciu, musimy sobie otworzyć ustawienia.
W ustawieniach przejdź do sekcji DSP Manager.
I tam sobie możemy różne efekty do naszego footbara, do listy aktywnych dodać.
Tam po prostu z listy wybieramy Speedy, naciskamy Enter.
Kiedy już go dodamy do list Available DSPs, no to znów na nim możemy nacisnąć Enter.
To nas przeniesie do okna konfiguracyjnego.
Tam znajdziemy słówak prędkości, słówak wysokości,
To też możemy zmienić wysokość, nie wpływając na prędkość.
I też możemy włączyć to pole wyboru, żeby włączyć sobie ten algorytm Speedy.
I w ten sposób możemy bardzo łatwo dowolne materiały przyspieszyć.
Nie polecam włączać tego na materiałach na żywo, np. na cyfroradiu.
Na archiwalnych audycjach już jak najbardziej można z tego korzystać.
No i właśnie w ten sposób możemy
książki czy inne materiały w footbarze przyspieszyć.
Tutaj też warto skorzystać z funkcji presetów, które w footbarze mamy,
Bo możemy sobie takie presety efektów skonfigurować
i możemy sobie na przykład właśnie zrobić taki preset
na przyspieszone słuchanie i na normalne słuchanie.
I na przykład też przypisać później sobie do nich skróty klawiszowe.
I w ten sposób możemy sobie łatwo jednym skrótem
włączyć lub wyłączyć takie przyspieszanie.
I w ten sposób w ogóle możemy w bardzo fajny sposób
sobie z tej wtyczki korzystać.
Następnie NVDA.
który ma od jakiegoś czasu swój oficjalny sklep z dodatkami, czyli tzw. Addon Store.
On teraz jest też dostępny z poziomu przeglądarki.
I strona pozwala nam zrobić wszystko, co możemy zrobić z poziomu NVDA,
więc możemy sobie te dodatki przeglądać, czytać ich opisy,
nawet pobierać po prostu surowe pliki NVDA, addon,
więc jakby nam coś nie działało, to możemy sobie takie pliki przygotować,
poprać i w ten sposób z tego korzystać.
No i ewentualnie też możemy komuś taki dodatek łatwo udostępnić.
Będzie podlinkowane, natomiast gdyby ktoś chciał sobie to podejrzeć teraz,
no to addonstore.nvadces.org
Wchodząc na tą stronę po prostu można z tego skorzystać.
Jedna rzecz, której mi brakuje tutaj to możliwość sortowania,
a na poza tym wszystkie inne funkcje są dostępne.
Nie ma też wyszukiwarki w sumie, ale no MVD ma swoją wyszukiwarkę,
więc można w ten sposób sobie pomóc.
Zajmijmy się, przechodzimy do Jossa,
konkretnie do skryptów do Whatsappa, o których ostatnio mówiliśmy.
Które to doczekałyście w aktualizacji? Która kilka rzeczy poprawiać?
Mamy nowe skróty dodane.
Mianowicie lewy kwadratowy IC, które przynosi nas na listę czatów
oraz lewy kwadratowy IH, które przynosi nas na listę wiadomości,
na historię wiadomości.
Alternatywnie też możemy użyć skrótów ALT-C oraz ALT-H.
Nie wiem, czy to będzie miało wpływ na wpisywanie polskich znaków,
znaków ci konkretnie, więc trudno mi powiedzieć.
Alt-E przynosi nas na polu edycji do wpisywania wiadomości.
Tutaj też nie wiem, czy to będzie miało wpływ na literkę E.
Natomiast kiedy już w polu edycji jesteśmy,
możemy zakładać, że to może wtedy zadziałać.
Ale w razie czego warto sobie to sprawdzić.
Ale używanie jednego z tych poleceń
nie będzie już powodowało dziwnego reagowania skrótów Alt-Tab.
Wcześniej były z tym problemy Dougowi.
Już się udało z nimi uporać.
Następnie skróty do czytania ostatnich dziesięciu wiadomości.
To Alt-Cyfry. Teraz mamy ich wersję z Shiftem,
więc Alt-Shift i Rn do 0 powodują,
że wiadomość zostanie wyświetlona w wirtualnym buforze.
I wtedy możemy sobie ją na przykład przejrzeć po znaku,
skopiować i tak dalej.
Naciskając Escape możemy z takiego widoku sobie wyjść
i wrócić do WhatsAppa.
Mamy też etykiety przycisków w wystawieniach lepiej zrobione,
więc te przyciski są po prostu czytane lepiej.
E-skrypty też zaetykietowały przycisk
wyślij wiadomość głosową, bo z jakiegoś powodu ta etykieta gdzieś się zgubiła.
Czyli no niestety meta coś popsuła w tym Whatsappie.
Tutaj Doug pisze, to jest chyba tymczasowy jakiś problem,
ale w razie czego po prostu też to po stronie skryptów
naprawił, żeby to działało dobrze.
Tak że jeśli macie JOS-a, warto sobie te skrypty zaktualizować.
Następnie coś dla tych, którzy by szukali dostępnych routerów.
Mianowicie tutaj pochwalił się jeden z użytkowników routerów
od firmy MikroTik.
To są takie bardziej routery dla użytkowników zaawansowanych,
ale tutaj pochwalił się tym,
że w najnowszej wersji oprogramowania do tych routerów,
że developer, pewnie też może to jest po części spowodowane
Akcent dostępny. Też routery są objęte, jeśli dobrze pamiętam.
I chyba ostatnio ktoś mówił, że TP-Link też coś poprawiał.
No i MikroTik tutaj też poprawia.
W wersji 2.20 na liście możemy znaleźć informację,
że w wielu miejscach w interfejsie elementy A,
czyli linki, zostały zastąpione przyciskami.
Została zwiększona przestrzeń między polami wyboru,
…więc pewnie też dla osób całowidzących to będzie lepiej czytelne.
I w wielu miejscach dla pól wyboru zostały odpowiednie etykiety ARIA LABEL dodane,
więc też czytniki ekranu będą czytane lepiej.
I też wszystko powinno być lepiej czytelne z czytnikami ekranu
i też wszystkie przyciski powinny być dostępne z poziomu klawiatury.
I ostatni, drobny news ode mnie.
Tutaj coś dla tych, którzy lubią bawić się Linuxem
i też używają narzędzi AI na przykład.
Powstał skrypt, który pozwala nam stworzyć rzepkę dostępności,
czyli informację dostępności o oknach, przyciskach, listach,
tak jak nawigujemy nawigacją obiektową w Emilii,
czy w Orce zresztą też od niedawna.
Można z tego stworzyć system plików.
Więc jeśli sobie tą aplikację uruchomimy,
to nam się wyświetli wirtualny folder.
Możemy wejść do…
Mam nadzieję, że mnie słychać,
Tak, słychać Cię cały czas.
Możemy sobie wejść z tego folderu i normalnie każdy okno będzie pod katalog, w tym podkatalogu znajdziemy kolejne elementy i w ten sposób możemy sobie po tym drzewku dostępności chodzić i ewentualnie jakieś błędy na przykład znajdować.
Ponadto autor już to wykorzystał, używając też AI, chyba kodeksem.
Dzięki temu dał kodeksowi dostęp do dostępności.
I patrząc zarówno na to drzewko, jak i na kod źródłowy,
udało mi się zatykietować kilka przycisków
w środowisku Godo do tworzenia gier.
To można mieć okazję poprawiać dostępność niektórych aplikacji
w połączeniu z narzędziami agentycznymi do kodowania, używając AI.
Czy też po prostu dla osób, które by chciały dostępność w jakiś sposób debugować.
No ciekawy pomysł, który jak widać ma też swoje praktyczne zastosowania.
To wszystko ode mnie jeśli chodzi o drobne newsy, ale widzę, że tutaj jeszcze też kilka informacji mamy.
Pytanie, czy słyszymy się z Pawłem?
Tak, słyszycie się jak najbardziej. Tu się coś chwilowo przywiesiło.
No i moje drobne newsy są następujące.
Otóż pojawi się możliwość pokazywania brajlowskich nut takich pisanych w formacie MusicXML,
czyli w tym najpopularniejszym w sumie takim formacie przejściowym,
który jest kompatybilny między różnymi programami, bezpośrednio w przeglądarce.
A to za sprawą biblioteki OpenSheetMusicDisplay, która pozwala właśnie na wbudowywanie nut
zapisu takiego czarnodrukowego pokazywanego na ekranie właśnie na strony
internetowe, czy to przez wtyczkę do WordPressa, czy to przez po prostu bibliotekę,
którą można wykorzystać we własnej aplikacji.
No i tak przeglądałem dzisiaj, jest tutaj w Austrii taki grant, który finansuje
różne projekty open source i patrzyłem sobie właśnie na stronę, kto w tym roku tego
Pierwsze z góry widzę muzyk in braille.
Muszę zobaczyć, co jest grane.
No i właśnie nad tym będą w najbliższym przyszłości panowie.
Duży jest ten zespół, taki międzynarodowy,
więc też ludzie z różnych krajów, mimo że firma z Wiednia,
będą w każdym razie pracować tam
nad właśnie wsparciem Braila.
Po druga rzecz, ktoś ostatnio, nie tu, ale gdzie indziej,
ze znajomych pytał mnie o dostępną, zdaje się, suwmiarkę i mimignęło coś
właśnie przez podcast OXYTUDE i tak dalej, że jest coś takiego
i w bardzo specyficzny sposób jest to zrobione, bo pomiary możemy sobie robić
I ta suwmiarka się łączy z naszym urządzeniem przez Bluetooth.
No i fajnie, tylko że ona robi coś dość nietypowego.
Mianowicie ona podszywa się pod klawiaturę i my kolejnymi naciśnięciami,
jak chcemy na przykład bardzo szybko jakieś bardzo małe obiekty
precyzyjnie, przestrzenie precyzyjnie zmierzyć, to możemy bardzo szybko
po prostu spamować ten przycisk i on ten nowy pomiar będzie nam wrzucał
do pola edycji jako kolejna wartość, więc to, co można zrobić, i to ktoś właśnie z Oksytyt polecił,
to by było np. otworzyć sobie Excela i wrzucać te kolejne pomiary do kolejnych kolumn w arkuszu.
To także taki śmieszny gadżet.
Z aplikacji mobilnych jeszcze, bo już mówiłem o kalendarzu adwentowym, no to jeszcze dwie apki
I wpadły Neoserver, czyli klient SSH, ale też z interfejsem graficznym do zarządzania plikami przez SFTP,
ale też do zarządzania obrazami dockera, także kontenerami dockerowskimi.
Ponoć całkiem nieźle dostępne. Gdyby ktoś się bawił jakimiś różnymi rozwiązaniami właśnie na dockerze opartymi,
no to ponoć właśnie z apki Neoserver bardzo fajnie się tym zarządza.
No i ostatnia rzecz, która też wczoraj się tym trochę bawiłem bardzo fajnie,
jest CF-tyczka Markdown Here. Ja o niej już mówiłem kiedyś, zaczynałem
interesować Markdownem lata, lata temu, bo tam można było po prostu
dowolny tekst w przeglądarce i w Firefoxie, czy chyba w Chrome’ie też,
w polach edycji, w wielu takich edytorach, powiedzmy What you see is what you get,
czyli tam gdzie piszemy i się od razu pokazuje sformatowany tekst
z jakimiś nagłówkami, linkami, listami i tak dalej.
Można było wprowadzać Markdownem. Okazuje się, że jest też wersja
tej wtyczki Markdown Here dla Thunderbirda i w tym momencie możemy pisać maile
w Markdownie i jest też podgląd na żywo tego, co robimy.
Nie w tym samym polu edycji, gdzie piszemy, tylko trzeba shift tabem przejść przez te wszystkie pola temat, do, od i tak dalej i wpadamy wtedy do podlądówki markdownu i możemy sobie przeglądać, czy nasza wiadomość się formatuje tak jak trzeba, czy nagłówki, czy linki, czy inne elementy.
No i można sobie spokojnie tam to utworzyć. Także polecam, jakby ktoś chciał formatować po prostu pisząc tekst, to bardzo fajna opcja.
Swoją drogą testowałem Thunderbirda, wróciłem do niego pod kątem kalendarza.
No i z przyjemnością muszę stwierdzić, że bardzo dużo się pojawiło ulepszeń
pod kątem interfejsu tego kalendarza. Można schować cały ten boczny panel,
gdzie jest lista kalendarzy wszystkich i w ogóle ten widok dni
i sobie wyświetlić tylko kontrolki do przerzucania od dnia do dnia
Tam będzie lista terminów i czy chcemy widzieć te spotkania tylko na ten tydzień, czy na przyszły, czy w ogóle tylko na dzisiaj.
Są przyciski do skakania o jeden dzień do tyłu, do przodu. Także można sobie to fajnie zminimalizować.
No i nareszcie coś czego wcześniej nie było. Można na tej liście zadań na dziś pokazywać z jakiego kalendarza one pochodzą.
Co jest super, jak się ma kilka kalendarzy dla każdej osoby innej i u nas w firmie na przykład tak jest, że każdy pracownik ma swój kalendarz i można po prostu podczytać sobie, czyje zadanie aktualnie mam podświetlone.
Także jest to fajne. Jedyne niestety, co sprawia, że dalej nie mogę używać tego jako kalendarza, to jest po prostu wydajność, która jest słaba.
Jak tylko mam wyczytane kalendarze, zwłaszcza w trybie online, to się wszystko zaczyna mulić i Thunderbird jest bardzo wolny w użytkowaniu.
Także na ten moment, no niestety, dalej nie będę mógł użyć, mam nadzieję, że Mozilla nad tym popracuje. No i to wszystko, jeśli chodzi o odrobne newsy.
I to wszystko jeżeli chodzi o tyfno aktualności, ale mamy jeszcze technikalia.
I tu Piotrze, Twój maraton. Zaczynamy od tego, co nam Netflix zabrał.
Co nam Netflix zabrał? Zabrał nam bardzo przynajmniej moim zdaniem przydatną funkcję,
która generalnie pozwalała nam po prostu sterować aplikacją na telewizorze,
na jakiś, czy na przystawce smart TV na przykład, z poziomu naszego smartfona.
Działało to bardzo prosto, bo jeśli aplikacja wykryła taki telewizor,
który akurat ma otwartą aplikację Netflix, albo nawet może nieotwartą,
teraz nie pamiętam, mogliśmy sobie kliknąć na tą aplikację
i jak np. ktoś korzystał z funkcji przesyłania w YouTubie przycisku KASCE,
no to wiecie mniej więcej jak to wyglądało.
Normalnie mieliśmy cały czas interfejs Netflixowy dostępny
i mogliśmy po prostu sobie wybrać jakąś pozycję z telefonu
i później po prostu zdalnie otwarzaniem sterować na telewizorze.
Mogliśmy przewijać, dać pauzę, po prostu wybrać sobie jakiś materiał
i w ten sposób chyba nawet przełączać ścieżki dźwiękowe,
więc no generalnie wszystko mogliśmy zrobić, co można zrobić w aplikacji.
Netflix z jakiegoś powodu z tej funkcji postanowił się wycofać jako alternatywę,
proponując ludziom po prostu korzystanie z aplikacji i sterować ją pilotem,
co oczywiście jest alternatywą.
Zresztą też mówią, że na niektórych starszych telewizorach
jeszcze przez chwilę ta funkcja może być dostępna,
ale nie wiem, na jak długo.
Czemu tak żałuję, że to zostało usunięte?
No akurat ja, jeśli oglądam Netflixa na telewizorze,
to oglądam go na telewizorze dzielonym przez kilka osób.
A aplikacja Netflixa, przynajmniej na moim trochę starszym telewizorze,
bo on ma ponad 8 lat teraz, jest to telewizor Samsung,
ma kilka poważnych błędów.
Niektóre z tych błędów wiem, że są na wszystkich urządzeniach generalnie.
Po pierwsze, ta aplikacja Netflixa, jeśli korzystamy z dostępności,
działa topornie, to znaczy jest wolna.
Tam mamy opóźnienia, zanim syntezat zacznie coś mówić,
na poziomie przynajmniej pół sekundy, jak nie sekunda.
I to nawet na urządzeniach pokroju, no nie wiem, konsoli PlayStation 5,
która ma 16 GB RAM-u czterodzeniowy, procesor i sam interfejs,
czy nawet inne aplikacje typu YouTube czy HBO,
nie mają w ogóle opóźnień.
A na Netflixie to też właśnie takie gigantyczne opóźnienia mamy.
Co jest też o tyle irytujące, że np. jeśli wyszukujemy czegoś,
to w przeciwieństwie do wielu innych aplikacji
układ klawiatury netflixowskiej jest układem ABC, a nie QWERTY.
I ja zawsze wieki szukam litery, która mnie interesuje,
bo po prostu nigdy nie wiem, w którym rzędzie to będzie.
Ten układ po prostu jest dla mnie zupełnie nieintuicyjny,
przyzwyczajony do układu QWERTY.
No i jeszcze połączone z tymi opóźnieniami,
Niektóre, o których mówiłem, to jest mega irytujące.
Po trzecie, gada, i to gada zdecydowanie za dużo,
bo kiedy na przykład wznowimy odtwarzanie materiału,
to zaczynam mówić, że to zdecydowanie za dużo,
bo słyszymy komunikaty typu
odtwarzanie wznowione, upłynęły 2 minuty, 50 sekund,
45 minut, 20 sekund,
w międzyczasie nam postacie już coś tam mówią,
ale my tego nie słyszymy,
bo prawdopodobnie złagodzenie dźwięku nam ściszyło materiały.
Mówi to zdecydowanie za dużo.
A po trzecie też nie zawsze radzi sobie dobrze w sytuacji,
kiedy mamy inne języki wybrane, bo na Netflixie jest coś takiego,
że możemy sobie zdefiniować inny język naszego profilu,
nawet właśnie konkretnego profilu.
I to jest na przykład dla mnie fajne,
że akurat ja jestem właścicielem konta,
reszta rodziny ma profile ustawione na język polski,
no bo wiadomo, oglądają materiały po polsku.
Ja mam język ustawiony na angielski,
I głównie dlatego, że mam wtedy więcej audiodeskrypcji.
Jak mam to ustawione, to Netflix pamięta,
żeby generalnie zawsze z tej audiodeskrypcji korzystać.
Problem w tym, że telewizor jest dzielony,
więc też jest ustawiony na język polski.
I z jakiegoś powodu, kiedy przełączam się na mój profil,
to po prostu mowa mi milknie.
Ciekawe, czy tak jest też na nowszych telewizorach Samsung.
Na tym moim od kilku lat, kiedy z tej aplikacji korzystam,
ten problem występował.
No i właśnie dlatego z reguły, zamiast bawić się przewodnikiem głosowym
Tak, tym stylować, to generalnie właśnie korzystałem z tej funkcji i nie powiem, że będzie mi jej brakować.
Oczywiście mogę przełączyć się na pilota, no ale pewnie będę musiał zmienić ten język profilu swojego i po prostu przyzwyczaić się do tego, że to po prostu gada dużo.
Ewentualnie może pomyśleć o Apple TV, gdzie ta aplikacja jest natywna, więc tam to pewnie działa trochę lepiej niż w tej aplikacji na Smart TV.
No generalnie fajna funkcja, szkoda, że postanowili się jej pozbyć.
No to prawda, bo rzeczywiście części użytkowników z pewnością mogłaby być ona nadal przydatna.
Mamy kolejną głosówkę na Whatsappie i ponownie z nami Maciek.
Witam ja was ponownie, nieustraszenie trwając na posterunku.
I czekałem dlatego tak długo jeszcze, bo to będzie technikalium stricte.
No a, że tak powiem, żeby porządek zachować, nagrywam się dopiero teraz.
Byłoby więcej niósł, gdybym był, ale że mnie nie ma, to tylko jedna rzecz.
Mianowicie, chat GPT i Allegro zacieśniają bardziej współpracę,
umożliwiając użytkownikom przeszukiwanie stricte ofert na Allegro.
W taki dedykowany sposób, że tak wyrażę, a podobno nie tylko
wyszukiwane są poprzez specjalny model GPT, Allegro GPT w zasadzie,
Tylko też inne sklepy internetowe i oferty w innych sklepach.
Ale, jak generalnie się tam dostać?
Mianowicie, wchodzimy sobie na allegro.pl
slash listing slash GPTs
w sensie GPTS, nie?
Jak GPT?
Jeszcze S.
I wówczas, logując się kontem OpenAI,
możemy właśnie powiązać sobie
i z tego sobie korzystać.
Także na zakupy różnorakie,
przedświąteczne, pomikołajkowe,
w sam raz, aż się być może komuś przydać.
A propos mikołajek, no to wiadomo,
operatorzy też szaleją
i oferują różne mikołajkowe rzeczy, no i Orange Flex też do jutra, czyli do szóstego właśnie, do Mikołaja oferuje niespodzianki.
Między innymi dzisiaj na przykład zniżki na Freenow, przejazdy właśnie Freenow, no teraz Lyft zdaje się.
Wcześniej też Legimi czy Book… Bookbit chyba? Coś takiego. No w każdym razie IFAF Prize chyba też była, jeśli chodzi o zakupy.
Prezent marzeń bodajże. Także no, tego troszkę jest.
Dzięki Maćku za informację. No trzeba będzie przetestować to Allegro i GPT, jak też może ono pomóc w wyszukiwaniu różnych rzeczy.
Wszak coraz bliżej święta, a Mikołajki to już nawet teraz, bo nam się data zmieniła i już mamy 6 grudnia.
Sylwester wysłał do nas m.in. takie pytanie, co to są właściwie te mody, o których my tu co chwilę mówimy.
Piotrze, co to właściwie są te mody?
Mody to jest skrót od modyfikacja, czyli to są po prostu jakieś…
Właśnie modyfikacje, które wpływają na grę czy program, żeby coś do niego dodać, coś w nim zmienić.
To jest taki gamingowy odpowiednik np. dodatków do NVIDIA.
Po prostu ktoś w plikach gry grzebie, żeby właśnie jakieś funkcje poprawić,
coś tam zmienić, dodać jakieś nowe poziomy, nowe postacie,
czy dla nas dodawać funkcje dostępności.
Modyfikacje często są oficjalnie wspierane przez autorów,
no to wtedy mamy sytuację trochę tak jak z dodatkami w NVIDIA,
że możemy z poziomu Steama np. je pobierać,
a czasami po prostu ludzie na własną rękę znajdują sposoby,
żeby gry modyfikować.
No, a generalnie to są po prostu jakieś właśnie pliki, jakieś zestawy zmian, które na jakąś grę, czy nawet program, bo często też jakieś mode czasami do programu się pojawiają, no po prostu coś z nim robią, coś w nim zmieniają.
No to mam nadzieję Sylwestrze, że jesteś usatysfakcjonowany tą odpowiedzią, a teraz przechodzimy do kolejnego tematu, któremu to tematowi została poświęcona swego czasu nawet audycja w Tyflo Podcastie.
O tej stronie i o narzędziach, które pozwalają zainstalować samodzielnie Windowsa, to swego czasu Paulina Gajoch, Marcel Kardasz i Arek Świętnicki opowiadali.
Ale myślę, że warto przypomnieć o tej stronie, która pozwala nam na wygenerowanie pliku do instalacji nienadzorowanej.
Szczególnie, że zaczynają się dziać jakieś problemy co do Windowsa i co do takiej możliwości ręcznej instalacji, bo w nowych buildach Windowsa 11, z tego co wiem, to jest problem z włączeniem narratora w trakcie startu.
Tak, ja właśnie z tym miałem problem. Tutaj wracamy do historii z porządku akurat, bo ja potrzebowałem tego do wirtualnej maszyny.
Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, że ten…
Kojarzyłem, że jakiś podcast był kiedyś,
ale no to dobrze mówisz, że ta strona była pokazywana,
więc może już nie będę pokazywał.
Natomiast faktycznie, gdyby ktoś był w podobnej sytuacji,
albo po prostu chcecie sobie Windowsa zainstalować,
albo bo chcecie go sobie właśnie skonfigurować od zera,
albo właśnie nam ta mowa nie działa,
ja właśnie miałem taką sytuację,
no to warto z tej strony skorzystać.
Ona oczywiście będzie podlinkowana,
Natomiast gdyby ktoś chciał sobie nawet na nią zobaczyć teraz,
no to wystarczy wejść na stronę schneegansy.de
ukośnik windows ukośnik unattended myślnik generator.
I na tej stronie możemy sobie taki plik odpowiedzi tak zwany wygenerować,
który nam pozwoli tego Windowsa zainstalować według naszych potrzeb.
I co w tym pliku możemy zrobić? No, możemy naprawdę zrobić dużo.
Bo jeśli już był o nim podcast, to nie będę tutaj szczegółowo omawiał,
ale oczywiście możemy sobie wybrać język systemu,
możemy ustawić od razu, jakie układy klawiatury mają być dostępne.
Możemy nawet dodać sobie kilka układów klawiatury.
Jeśli wiemy, że będziemy w kilku językach pisać,
to możemy od razu sobie, żeby później nie grzebać w ustawieniach,
takie układy były skonfigurowane.
Dla osób, które instalują Windowsa 11 na starszym sprzęcie,
możemy obejść zabezpieczenia, te wymogi,
czyli np. wymóg tego modułu TPM, czy włączonej funkcji bezpiecznego rozruchu Secure Boot.
Możemy skonfigurować Windows, pozwolić na instalację Windowsa bez dostępu do połączenia z Internetem,
co z czasem staje się coraz trudniejsze.
Albo jeśli nawet nie chcemy przekopywać się przez te wszystkie pytania o prywatność,
o zbieranie danych przez Microsoft, to możemy to też zupełnie pominąć,
tylko poprosić, żeby nam skrypt konkretne konto utworzył o konkretnej nazwie
i automatycznie te wszystkie opcje prywatności skonfigurował.
I wtedy w ogóle nawet nie będziemy musieli się tym martwić.
Możemy też zresztą kilka kont wytworzyć.
Znów, gdybyśmy chcieli wykorzystać do skonfigurowania kilku komputerów,
chcemy kilka kont mieć skonfigurowanych, możemy.
Możemy nawet ustawić, żeby automatycznie po uruchomieniu instalatora
i po zainstalowaniu systemu uruchomił nam się narrator.
To jest ciekawa funkcja, więc gdyby ten narrator działał prawidłowo,
ale jeśli Microsoft to poprawi, to może być przydatne.
Możemy ustalić nazwę komputera od razu,
bo domyślnie jest generowana losowo,
ale możemy sobie od razu taką nazwę ustawić.
Możemy od razu wprowadzić klucz produkta
albo poprosić, żeby został on zczytany z komputera,
bo nowe komputery, jeśli przyszły z Windowsem,
to mają ten klucz wyryty w pamięci komputera
i generalnie Windows jest w stanie to z tego miejsca szczytać.
Możemy skonfigurować, jak ma być dysk partycjonowany.
Więc jeśli nie mamy mowy, to możemy poprosić,
aby instalator nam po prostu dysk wyczyścił,
od razu nam przygotował partycję i normalnie zainstalował system,
tak jak to powinno być.
Co jeszcze z takich ciekawszych funkcji?
Możemy zdecydować, jaką edycję Windowsa chcemy skorzystać,
czy Windows Home, czy Pro.
No właśnie tutaj mamy tworzenie kont, ale na przykład…
Możemy od razu ustalić hasła.
Mamy różne opcje dla eksploratora plików.
Czy mają być pliki systemowe ukryte czy pokazane?
Czy mają być rozszerzenia pojawiane?
Mają się pojawiać?
Czy mają być użyte klasyczne menu kontekstowe?
No bo w Windows 11 mamy takie nowe menu,
które nie zawsze nam pokazuje wszystkie opcje.
Czy mamy mieć polecenie za końcu zadania na pasku zadań?
Czy mamy mieć przyciski wyszukiwania naszego pilota na pasku zadań?
Dużo takich funkcji mamy.
Mamy nawet jakieś opcje, które pozwalają konkretne moduły w Windowsie wyłączyć.
Usunąć Defendera, usunąć Windows Update,
jakby ktoś bardzo nie chciał, żeby system się aktualizować.
Wyłączyć kontrolę kontrolerzykownika nie polecam,
Jakby ktoś chciał, to też można.
Funkcje Windows Smart Screen,
czyli zabezpieczenia przed uruchamianiem niepodpisanych plików.
To może akurat być przydatne.
Przywracanie plików.
Dużo takich funkcji mamy.
Możemy też konkretne aplikacje, które z systemem przychodzą, usunąć.
Jakbyśmy nie potrzebowali edytorów wideo, aplikacji Paint.
Też możemy skonfigurować to tak,
Tak, żeby ten plik od razu takie zmiany też włączył.
Opcji jest dużo. Jak Michał mówił, że jest podcast,
to polecam sobie po prostu posłuchać podcastu,
czy nawet przejrzeć stronę, czy z tłumaczem,
czy ta strona generalnie jest po angielsku.
I tak możemy sobie taki plik przygotować.
Kiedy już go przygotujemy, to możemy albo po prostu
sobie poprać na dysk jako plik .xml,
albo w wersji obrazu pliku jako plik .iso.
To się nam może przydać, dlatego że jak Windows takiego pliku szuka?
Albo na pendrive’ie, na którym mamy sam instalator,
bo z reguły teraz to Windowsa sobie tak wrzucamy na pendrive’a,
albo jak też szuka na wszystkich innych dyskach,
które są podłączone do komputera.
Więc jeśli konfigurujemy wirtualną maszynę,
to możemy sobie drugi wirtualny napęd utworzyć
i do tego wirtualnego napędu taki plik ISO dodać,
ewentualnie podłączyć drugiego pendrive’a np. do komputera
Na tym drugim pendrive’ie mieć ten plik i generalnie on powinien przez system być wykryty.
Kiedy to już wszystko działa, to generalnie powinniśmy…
Chyba musimy Enter nacisnąć raz.
Na system zapytać, czy chcemy uruchomić się z płyty.
Musimy dowolny klawisz nacisnąć.
Potem chyba jesteśmy pytani, czy chcemy zainstalować Windowsa.
Naciskamy Enter raz i to tak naprawdę wszystko.
Bo pozostałe pytania na system już będzie miał odpowiedzi w tym pliku.
I generalnie później, po kilku minutach, kilkunastu,
zależnie od tego, jak szybki jest nasz komputer,
znajdziemy się na pulpicie, może nawet z włączonym narratorem,
i możemy sobie systemu korzystać.
Zresztą tam też można własne polecenia dodawać.
I to też np. można wykorzystać, żeby tym menadżerem pakietów Winged
od razu sobie pobrać NVDA, przeglądarkę, jakieś inne aplikacje.
No to już w ogóle będziemy wtedy mieli system,
który, jeśli mamy dostęp do Internetu,
swoją drogą też można od razu hasło do sieci Wi-Fi podać, gdyby ktoś chciał,
To będzie w stanie po prostu sobie te wszystkie aplikacje, z których chcemy korzystać, poprać bez potrzeby, że my będziemy musieli coś robić ręcznie.
No, naprawdę potężne narzędzie. Jeśli zdarza Wam się czasami mieć potrzeby zainstalować Windowsa, no to polecam się zainteresować.
No, mi to uratowało skórę w zeszłym tygodniu.
I czas na ostatnią informację, którą mamy w naszych notatkach.
No, mówią, że coś się kończy, coś się zaczyna.
Nie wiadomo, co się zacznie, ale wiadomo, co się skończy. Marka Crucial.
Tak, czyli jeden z najbardziej lubianych producentów zarówno pamięci RAM,
oraz dysków SSD na komputery, który okazuje się w ogóle był na rynku
od prawie 30 lat, 29 lat. Natomiast jest to marka, która wywodzi się
od firmy Micron i właśnie pod tą marką Micron bezpośrednio sprzedawał
swoje pamięci, swoje dyski dla konsumentów.
Natomiast w ciągu ostatniego miesiąca, może dwóch miesięcy,
ale chyba miesiąca mniej więcej,
mamy sytuację, w której zwłaszcza koszty pamięci RAM,
dysków SSD też, ale zwłaszcza pamięci RAM,
zaczęły gwałtownie rosnąć,
do tego stopnia zwłaszcza pamięci DDR5, czyli te nowsze.
Te wyższe pakiety pamięci,
tam powiedzmy 64, 32-gigabajtowe,
potrafią nawet ponad dwa razy tyle kosztować, ile normalnie.
W niektórych sytuacjach. Dlaczego? Dlatego, że zaczęła się gwałtowna ekspansja
centrów danych związanych ze sztuczną inteligencją i te centra zaczęły wykupywać
moce przerobowe producentów pamięci i dysków, będąc w stanie nawet zaoferować
stawki dziesięciokrotnie, często wyższe niż konkurencyjne firmy, no bo po prostu
teraz AI jest bardzo dobrze opłacane, dużo inwestorów w AI inwestuje.
No, mówicie, że może nawet wokół tego powstaje pańka.
No, mniej więcej po prostu te firmy wydają kilkokrotnie więcej
niż inni producenci na te zasoby,
żeby wykupić sobie pamięć do własnych układów,
do centrów danych, które będą za słuszną inteligencję odpowiedzialne.
No i firma Micron po prostu stwierdziła,
że im się nie opłaca skupiać na użytkownikach,
no bo jeśli takie korporacje są w stanie wyłożyć tyle razy więcej,
no to po prostu im się to nie opłaca
i dlatego postanowili z marki Kruszall po prostu zrezygnować.
Ostatnie zapasy będą wyprzedane do lutego następnego roku.
Tam jeszcze jakieś ostatnie zamówienia będą realizowane.
Po tym czasie po prostu marka zniknie.
Obiecują, że wsparcie techniczne będzie nadal przez jakiś czas oferowane.
Natomiast po prostu zarówno pamięci, czy dysków od Kruszalla
po tym czasie już nie będziemy niestety mogli kupić.
No i to też może mieć wpływ na to,
No i taka to może nie najprzyjemniejsza wiadomość, ale cóż, takie są po prostu realia i trzeba się tym zajmować.
I to taka ostatnia wiadomość, którą kończymy nasze dzisiejsze 311 już wydanie Tyflo Przeglądu.
Chociaż jeszcze na koniec jedna wiadomość od Sylwestra.
Piotrek, ja mam do Ciebie pytanie. Jak zrobić, żeby audiocapture otwierał się od razu?
Żeby smart screen się nie blokował mi tego audiocaptura, bo ten smart screen mi blokuje i mi trudniej odłożyć tego audiocaptura.
Co mam zrobić, żeby smart screen był wyłączony w tym przypadku?
Gdzie to się wyłączało?
To jest dobre pytanie.
Gdzieś, no może spróbujmy tak, sobie wejdę do ustawień Windowsa, Windows i wpisuję smart z cyrę N, bo tak się ta funkcja nazywa.
Tak, sterowanie aplikacji przeglądarkami.
Aczkolwiek u mnie ten smart screen to się pojawia tylko raz.
Wtedy, kiedy pierwszy raz pobiorę jakąś tam aplikację i wybieram wtedy więcej, uruchom mimo to i potem on się już nie pojawia.
To nie jest tak, że on się za każdym razem pojawia.
Aha, no to ciekawe. Ja mam to ogólnie wyłączone, to chyba gdzieś w ustawie jak Defendera, bo teraz na ten moment nie mogę tego jakoś znaleźć.
Czyli to będzie w tej aplikacji teraz, co się nazywa zabezpieczenie systemu Windows.
Natomiast to jest faktycznie ciekawe, że to się pojawia za każdym razem. No właśnie, bo to…
To się powinno pojawić raz.
Raz i więcej informacji, uruchom mimo to i sprawa powinna być załatwiona.
Także być może jeszcze gdzieś masz to Sylwestrze ustawione głębiej w systemie.
No to niestety, to jest coraz większy problem z Windowsami,
że w dzisiejszych czasach trochę trudno jest dać taką jednoznaczną ścieżkę,
gdzie można coś wyłączyć, przestawić,
bo to się dość często też potrafi zmieniać. No okej, to tyle, jeżeli chodzi o 311 wydanie Tyflo Przeglądu.
Dziękujemy Wam bardzo i słyszymy się już niedługo, bo we wtorek, jak wszystko dobrze pójdzie.
A na dziś i na wczoraj zresztą też to tyle. Paweł Masarczyk, Piotr Machacz i mówiący te słowa Michał Dziwisz.
Dziękujemy za uwagę i miejmy nadzieję, że byliście grzeczni i że coś w waszych butach dziś się znajdzie. Do usłyszenia.
Był to Tyflo Podcast. Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.