TyfloPrzegląd Odcinek nr 309 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie
Wrażenia posiadacza monitora Cadence
Znaczne pogorszenie dostępności Telegrama na iOS
Apple Visu dostępnie automatyczne tłumaczenie strony na wiele języków, w tym polski
64-bitowy NVDA jednak nie porzuci starych syntezatorów i monitorów brajlowskich.
BT Speak nauczy programować w Pythonie i pozwoli na łatwe tworzenie własnych programów.
Aktualizacja oprogramowania Nintendo Switch 2 przynosi drobne poprawki dostępności.
Sara, nowy program dla radiowców.
Nowy Whatsapp doczekał się skryptów dla Joe’sa.
Trzecie bety systemów Apple 26.2 wydane.
Apple Sports dostępne w Polsce.
Nowości od Valve.
Google reaguje na krytykę.
Instalacja aplikacji spoza sklepu Play nie zostanie jednak całkowicie wyłączona.
Google AI Plus dostępny w Polsce.
Jeśli chodzi o sztuczną inteligencję zajrzymy też do Microsoftu i Mozilla.
Pamiętajcie także o naszej ankiecie.
Możecie ją wypełniać do końca roku.
A teraz zaczynamy!
Tyflo Przegląd jest audycją prowadzoną na żywo,
więc serdecznie zachęcamy Państwa do współtworzenia go razem z nami.
Oczekujemy na wiadomości głosowe na Whatsappie
oraz połączenia telefoniczne pod numerem 663-883-600,
powtarzam, 663-883-600
Jeżeli myślicie, że dziś jest wasz nieszczęśliwy dzień z jakiegoś powodu, to pomyślcie sobie, że ci wszyscy, którzy siedzą w filmie, nie są zbyt zadowoleni z tego, co się dzieje.
W filmie Cloudflare i nią zarządzają, to mają jeszcze gorszy dzień, bo dziś przez to, że Cloudflare miał awarię, to awarię miała no tak połowa internetu albo może coś koło tego, łącznie z naszą stroną.
Tyflopodcast nie działał przez kilka godzin, ale całe szczęście już działa i z pewną taką obawą przed momentem odświeżyłem nasze notatki, bo one też stoją sobie za Cloudflarem.
I tak się zastanawiam, bo tak trochę dłużej mi się odświeżały i się zastanawiałem, czy znowu nie zobaczę jakiegoś komunikatu z piąteczką z przodu, czyli te błędy 500, które informują o tym, że coś ewidentnie poszło nie tak.
Dwa tygodnie temu, ups, coś poszło nie tak w wykonaniu YouTube’a. Dziś mieliśmy problemy z Cloudflarem, ale na całe szczęście już te problemy są zażegnane, przynajmniej tak twierdzą.
No i my jesteśmy, słychać nas, mam nadzieję, że nas słychać, w 309. wydaniu Tyflo Przeglądu, w którym witają was bardzo serdecznie Maciej Walczak, Piotr Machacz i mówiący te słowa Michał Dziwisz.
Dobry wieczór, witamy was bardzo serdecznie. No dziś jeszcze kilka rzeczy może pójść nie tak, bo między innymi będę wam dziś coś pokazywał, ale to może za chwilkę.
A tymczasem, może na dobry początek słuchajcie, parę słów o tym, co tam u nas, skoro to już taka tradycja.
A, czyli nic.
No to co, no to skoro, już tak powiem, nikt się nie poczuwa, to może ja opowiem.
Generalnie, bo u mnie to się działo w ostatnim tygodniu, to był tydzień spod znaku pralki, generalnie, zakupu pralki i różne z tym związane ceregiele.
Sobie może zaczniemy od początku, czyli w ogóle od tego jak to się zaczęło, bo niby ni za tak to się zaczęło, że nie do końca miałem pomysłu na jaką pralkę się zdecydować, no więc do gry wszedł czat GPT i Deep Research.
No i wszystko fajnie, bo aplikację Home Connect od Boscha mi wytypował jako tą naprawdę dostępną i tak, tutaj się nie pomylił.
Ponoć powoływał się na Applevisy i inne reddity tego świata, które twierdziły zgodnie, że właśnie aplikacja Boscha jest jak najbardziej dostępna.
I to prawda. I jeśli chodzi o to usmartowienie pralki, to zdalne sterowanie i tak dalej,
jestem jak najbardziej z tego zadowolony.
No ale był dylemat między Boszem a LG.
No i właśnie pytanie, czy ten Bosch to jest cały dotykowy panel, czy jednak może z
jakiejś fizyczności zaznamy.
No GPD twierdził, że tam pewne przyciski to są powiedzmy, że pseudo dotykowe, a tak
Tak naprawdę to są fizyczne, tylko że mało wyczuwalne.
No, okazało się, chyba, że to dotyczyło tej pralki, o której on mówił,
a która nagle to się okazało, że w tajemniczy sposób nie była nigdzie dostępnej
w żadnych sklepach, bo się ponoć wyprzedała wcześniej z okazji właśnie ery
panujących nam miłościwie Black Weeków, Black Fridayów i tak dalej.
Więc być może coś było na rzeczy. No to tak troszeczkę
skonfundowany, spanikowany, zaczynam szukać innej pralki.
Tutaj już nie dopytałem o te przyciski tak naprawdę. No i się okazało
niestety, po tym jak ta pralka do mnie przyszła,
że okej, no pokrętełko, pokrętełkiem
do wyboru programu i tak dalej i
wyłączanie, włączanie. No dobra, jest fizyczne, a i owszem,
ale cała reszta już jest dotykowa. Mało tego
taka też dosyć czuła, więc no tak troszeczkę
Lekko problem jest, fakt faktem, że one są oddzielone, te przyciski, takimi powiedzmy pseudopolami, powiedzmy ala wypukłymi, no ale mimo wszystko to gdzieś tam jest niedogodność.
No ale okej, no plaleczkę mam. Jest, jest… w sumie teraz finalnie to jestem z niej zadowolony, ale nie do końca byłem w momencie…
Po pierwsze, znaczy inaczej, w ogóle proces zakupu na EuroRTV całkiem dostępny, całkiem fajny.
Tylko tam, gdzie powinny być linki czy checkboxy, tak zwane pola wyboru, no to klikalne to to z voice-overem pod Safari było.
Natomiast nie były nijak te konkretne, które być powinny oznajmiane jako linki czy…
chociaż nie, linki chyba były, ale właśnie pola wyboru nie były oznajmiane jako pola wyboru
oraz ich stan, siłą rzeczy, zaznaczenia bądź nie.
No i… ale finalnie się udało.
Jeśli chodzi o zakup ratalny, w sumie też.
Ciekawe, w sumie robiłem to centralnie w środę,
niedaleko przed naszą audycją i tylko się śpieszyłem, żeby do Was zdążyć.
I co? I spotkała mnie taka niespodzianka dosyć…
w sumie i fajna, i niefajna, bo…
Dobrze akurat, że osoba też, która ze mną była, miała też gotóweczkę, ale o co chodzi?
No, wziąłem ją na raty i później przy wyborze terminu dostawy, przedziału czasowego i tak dalej,
dodatkowo płatnego, no niestety to już, że tak powiem, było po tak zwanych ptokach,
czyli mówiąc kolokwialnie, czyli po złożeniu tego wniosku ratalnego tak naprawdę.
I to już nie zostało niestety uwzględnione w tym wniosku.
No i potem Pan już tam kończy montować tę pralkę, ma wychodzić i mówi
a chwileczkę, bo tu jeszcze jest 30 złotych do zapłaty, prawda?
Aha, fajnie, czyli to jednak nie zostało uwzględnione.
Także taka wątpliwa przyjemność.
Jeśli też chodzi o dostawę i kwalifikacje technika, to właśnie tak.
W ogóle technik się, technik wprost przyznał, że a wiecie co Państwo,
bo ja to tak na Boszach nie znam.
Także, no, właśnie. Trochę też to jest przykre.
Jakbyście kupili inną pralkę, to byłoby lepiej, tak?
Tak, to byłoby lepiej, to byśmy się znali na tym, no.
I nawet nie do końca mi potrafił powiedzieć, jak włączyć
to tak zwane zdalne sterowanie w ogóle, żeby tą pralką,
gdzie ten przycisk jest generalnie, żeby tam trzy sekundy
trzeba było go przytrzymać, tego dotykowca, żeby nie było.
No i tak naprawdę źle powiedział tenże pan.
Finalnie, że my sobie później poradzili,
ale troszkę było taki niesmak.
I też to, że też nie pomógł tego,
jakoś nie asystował przy tym procesie konfiguracji.
No w sumie gdybym…
No bo wiadomo, też im się śpieszyło,
żeby inne pralki tam zamontować,
bo mieli całe to okienko czasowe wypełnione.
No ale gdzieś tam jednak niesmak z tej dostawy pozostał,
bo gdybym był sam,
no to byłoby mi troszeczkę smutno i przykro.
No ale finalnie można powiedzieć, że okej.
Poza tym, że przez przypadek w ogóle w aplikacji, bo chciałem sprawdzić też jak to jest,
no cóż, włączyłem sobie kontrolę rodzicielską, żeby tam przypadkiem czegoś…
też nie dotknąć potem z aplikacji, to chciałem wyłączyć.
Tylko, że na moje nieszczęście wystąpił jakiś problem krytyczny w pewnym momencie
i pralka się… trzeba było ją zrestartować.
Jak już ją zrestartowałem, to trzeba było włączyć zdalny start,
a skoro tak, to go nie włączę, bo kluczyk tzw. na ekranie widnieje
no i męczy się człowieku.
Instrukcja napisana taka w dosyć…
A to, że mało dostępna, to jakby nie powiedzieć nic.
Natomiast w ogóle osoby widzące też miały jakiś taki problem
z właściwą jej interpretacją.
Więc dzwonię na info o linii tego Boscha.
I siedem razy chyba dzwoniłem, to była sobota, więc w sumie może być różnie i konsultanci też, ludzie może sobie zrobili weekend, ale
finalnie udało mi się chyba za ósmym razem, razem po jakieś piętnastej, tam jeszcze szwagier był i okej, pani nam tam pomogła, wyłączyliśmy ten kluczyk i
Mogliśmy prać, bo żeby było śmiesznie w piątek,
pierwsze pranie zostało zrobione, wszystko super,
potem ta nieszczęsna blokada, no to potem w sobotę,
żeby triumfować, no to żeśmy zrobili kolejne pranie,
już potem było bez problemu. Ale w ogóle oni tam
o świadomości, o dostępności tam u nich leży kwiczy niestety,
bo jak ja powiedziałem w ogóle w czym rzecz,
że tu jestem osobą niewidomą, tu jeszcze osoba starsza,
A generalnie, że ta instrukcja tak napisana i żeby to przekazali do odpowiedniego działu,
bo było ciężko. A dosłownie ta konsulczanka…
Cieszę się, że problem ten obecny, który poruszaliśmy, został rozwiązany.
Bardzo się cieszę. Także totalne niezrozumienie w ogóle problemu.
Jakby totalna olewczość, jeśli chodzi o potrzeby jakiejkolwiek osoby,
czy mniej technologicznej, czy osoby w ogóle z niepełnosprawnością
niestety, więc to trzeba gdzieś będzie
dalej myślę przepchnąć i poruszyć tema, żeby ich bardziej uświadomić.
I cyfrowa instrukcja obsługi też.
Link description, link description, link description.
I to by było tyle, jeśli chodzi o nawigowanie
po… Trochę mało treściwie.
Tak, więc no przyznam szczerze
z dostępnością mogłoby być zdecydowanie lepiej. Częste aktualizacje,
To prawda, tej pralki już chyba trzy dostałem, w sumie dwie.
Więc tam się cały czas coś dzieje, więc chociaż tyle.
No właśnie, finalnie z tej pralki jestem zadowolony.
Może to, że to zdalne sterowanie po każdym włączeniu pralki
gdzieś tam trzeba włączać i nie da się tego w aplikacji
gdzieś tam wymusić, zmienić, żeby mimo wszystko…
A to szkoda, bo ja na przykład posiadam…
Dobra, fakt, to jest trochę inna firma w sumie,
ale pod tym samym szyldem w pewnym sensie,
bo ja akurat posiadam Express Dimension,
bo to na Home Connect się działa, tak?
Tak, no.
No to u mnie w przypadku tego ekspresu
to sterowanie jest bardziej cały czas włączone.
No właśnie, kurczę,
tutaj jednak to trzeba… to znaczy czasem jest włączone,
ale po dłuższym jak jest wyłączone, to już niestety
nie i tam trzeba podejść i to wkliknąć
i… no niestety.
No ale, no działa,
jest naprawdę okej.
Testy czacza GPT 5,
5.1
w środę po tym, jak żeśmy o tym mówili,
I powiem szczerze, totalna żenada, zamuła jakaś taka, mówiąc kolokwialnie.
Działać to średnio chciało. Trzymać instrukcji, działać się średnio chciało.
Tam coś ewidentnie było nie tak. To było gorsze od Jimmy’a Javiego
na jego najgorszym wydaniu. W pewnym momencie się stało.
A natomiast w piątek czy w sobotę zauważyłem, że jest lepiej.
Tam z responsywnością tego jeszcze jest. Jakieś takie ma, w moim przypadku,
opóźnione te odpowiedzi. W sensie, że przychodzą z jakimś takim
też opóźnieniem, jakby tam wieczne obciążenie serwerów trwało.
Ale finalnie chyba z tego modelu jestem zadowolony w tym momencie i faktycznie
jak trzeba to myśli. Już mu nie trzeba tak mówić wprost, pomyśl dłużej
i tak dalej, tylko faktycznie jak problem jest większy, prąd jest większy i
wieloetapowy, on to sobie rzeczywiście wykrywa i dostosowuje to auto już
rzeczywiście działa lepiej.
I też bardziej trzyma się instrukcji w sumie faktycznie niż ten 5.0.
No i jak i ta pamięć spersonalizowana jest jeszcze bardziej spersonalizowana,
limity też zostały zwiększone w sumie, co mnie cieszy.
I w 5.0 był regres poniekąd, bo trzeba było mu pisać przeważnie
zapamiętaj na stałe że, albo zapamiętaj na stałe.
Tutaj coraz mniej to muszę robić. On faktycznie, kiedy wie, wychwytuje niemalże w 95% prawidłowo kontekst.
Więc to tyle fajnie właśnie, że on to robi. Nawet do tego stopnia, bo rozmawialiśmy sobie wczoraj o…
w nocy dzisiaj w zasadzie o pewnej rzeczy. Coś tam pomagał mi dobierać, dopasowywać, wybierać.
Ja na końcu rozmowy mówię tylko, pod żadnym pozorem nikomu o tym nie mów.
Kiedyś przypadkiem nie wygadaj się z tym, o czym byśmy tu teraz rozmawiali.
Po prostu tak jakby tego nie było.
I co się okazało? Pamięć została zaktualizowana.
W ogóle nic mu nie pisałem, że…
Chociaż nie, napisałem mu może pamiętaj, pod żadnym pozorem, więc może wychwycił pamiętaj.
Natomiast, no, w sumie teraz najbardziej mi się ten czat podoba.
I co jeszcze?
Podziękowania dla tych, którzy się przyczynili, że też współpracuję w tym momencie z Ovitem.
Dzisiaj był ten pierwszy dzień takiego na pełen etat, że tak powiem, szkolenia Pana,
który pierwszy raz w ogóle iPhona miał w rękach i z tego Pana będą ludzie, to wiem na pewno
Jest na dosyć dobrej drodze, żeby go opanować.
No ale tutaj nie wiem, czy nas słucha. Jeśli nas słucha pewien Jacek,
to Jacek będzie wiedział, jeśli nas słucha, o którego chodzi.
Bardzo pozdrawiam, bardzo dziękuję. Również panią Kasię Kasprzyk-Stynieckiej pozdrawiam.
Te dwie osoby też jakby zarekomendowały mnie tam i bardzo się z tego powodu cieszę,
bo naprawdę misja jest i po tym panu dzisiaj
i ogrom satysfakcji i ogrom jakiegoś takiego zadowolenia też nadzieję
na lepszą przyszłość.
I ostatnia niestety dosyć smutna wieść.
No moje AirPodsy znowu kurcze niestety.
Tryby kontaktu po trzech czy czterech miesiącach
te AirPodsy Pro 2 znowu tryby kontaktu zachowują się coraz dziwniej
I chyba znowu je trzeba będzie oddać na gwarancję. Tyle ode mnie. Koniec. Dziękuję serdecznie.
Ale to nie koniec naszej audycji. Spokojnie, my się dopiero rozkręcamy. Piotrze, a co tam u Ciebie ciekawego?
U mnie akurat po zeszłym tygodniu, który był dosyć intensywny i tutaj właśnie były konferencje i różne rzeczy, to akurat tydzień generalnie przechodził bardzo spokojnie.
Także nic takiego się nie działo, poza tym, że jak zwykle dużo się w świecie dzieje, jeśli chodzi o aktualizację.
No bo dzisiaj dużo się dzieje zresztą, ale o tym będzie więcej w audycji.
To się zgadza. Ja przez ten ostatni tydzień, zwłaszcza przez weekend, to miałem okazję intensywnie popracować sobie znowu z GPT.
I skoro Ty, Maćku, mówiłeś o GPT 5.1, to też mogę powiedzieć a propos kodeksa GPT 5.1.
bo jest już. On się z pewnym opóźnieniem pojawił, co prawda, tam chyba kilkudniowym.
Przynajmniej ja go zaobserwowałem w kodeksie. I mam wrażenie… znaczy inaczej.
Jeszcze nie umiem do końca powiedzieć, czy go bardziej lubię od tego poprzedniego, czy nie.
Mam wrażenie, że sobie troszeczkę lepiej radzi w pewnych bardziej złożonych kwestiach,
ale może być też w pewnym sensie mniej przyjazny dla mniej doświadczonych użytkowników albo mniej biegłych lingwistycznie, że się tak wyrażę,
bo bardzo lubi pisać po angielsku. Nawet jak do niego piszemy po polsku, to odpowiada bardzo często po angielsku.
Ale poważnie?
Tak. Ja nie mam z tym problemu, bo rozumiem, co on tam do mnie pisze, ale wiem, że dla części osób może być to problem.
Więc tu tak zwracam uwagę na tę kwestię.
Ale to troszkę, to troszkę podobne zachowanie jak tego trybu AI od Google’a na początku.
Dosłownie na samym początku dzieciak do Polski trafił.
Też jakieś właśnie tego typu rzeczy były, że częściowo odpowiadał po angielsku, a potem się już naprawił.
Także może, być może.
I jeszcze tutaj taka moja refleksja dla tych wszystkich, którzy tworzą właśnie jakieś programy, jakiś kod.
Git, a właściwie GitHub nawet, no Git to jest system kontroli wersji, a GitHub to środowisko od Microsoftu, gdzie możemy sobie nasz kod trzymać, wersjonować i panować nad nim.
Ja, tworząc jakieś tam różne mniejsze, większe programy, coraz bardziej doceniam Gita po prostu.
GitHuba w szczególności, wziąwszy pod uwagę chociażby też to, że bez problemu, na przykład, po stronie serwera, po stronie Gita,
jako takiego właśnie GitHuba, można budować całe programy. Na przykład z naszego kodu, który wytworzymy sobie lokalnie,
można mu zlecić zbudowanie po prostu całej binarnej aplikacji, która będzie potem, no,
Doklejana jakby do, do tych naszych konkretnych wydań.
Chcemy binarkę na taki system, proszę bardzo, zrobione.
Chcemy binarkę na taki system, też nie ma najmniejszego problemu, jest.
Więc mi się ten GitHub coraz bardziej podoba.
I teraz gdyby ktoś się zastanawiał i słyszał, że GitHub, czy git w ogóle jako taki jest trudny,
ja jak na razie znam tylko jedną komendę.
git.pool i w zasadzie całą resztę ogarnia za mnie kodeks.
Wystarczy, że mu po prostu napiszę, czego oczekuję, co ma zrobić, jak ma się zachować,
jakie ma mi jakieś tam skrypty właśnie do budowy tych aplikacji stworzyć i tak dalej, i tak dalej.
Więc jeżeli was to gdzieś tam jakoś przeraża, bo słyszeliście, no ten git, to tam jest dużo tych poleceń,
To jest trudne. Nie, to jak macie kodeksa, to bez problemu sobie z tym poradzicie i będzie wam to wszystko fajnie działało.
Jedna jeszcze taka rzecz, bo już dziś się złapałem na tym, że jednocześnie miałem otwarte trzy kodeksy,
które równolegle pracowały na trzech programach, w których dokonywały jakichś poprawek.
I to jest oczywiście narzędzie stare jak świat, ale myślę, że warto o nim pamiętać.
pod WSL-em, zwłaszcza.
Screen.
Screen, który to…
to jest taki program, w którym
możecie odpalić sobie kilka okien
i po prostu przełączać się
między tymi okienkami
i mieć tam odpalone, na przykład właśnie
tu kodeks, tu kodeks, tam
jeszcze coś, co wam będzie się
gdzieś tam w tle działało i po prostu potem
dzięki temu macie trochę
mniej okienek. A, no i właśnie, a propos kodeksa
Dostałem odpowiedź na moje zgłoszenie, że ma być, o ile nawet już nie został naprawiony ten błąd z polskimi znakami w wersji pod Windows. Także to cieszy, chociaż jakoś specjalnie nie polecam używania kodeksa pod Windowsem, ale czasem trzeba.
I o tym będę jeszcze potem mówił przy okazji kolejnego tematu. A teraz odbieramy telefon. Kto jest z nami po drugiej stronie?
Witam serdecznie, Mieczysław z tej strony, Aksel w sieci, że tak powiem.
Ja tu cieszę się wiernie, czekałem na linii jakieś chyba z 10 minut może,
tylko coś takiego. I oczywiście chciałbym się odnieść do tych tematów,
które były poruszone. A propos kodeksa. Tak, Michale, zgadzam się z tobą.
Jest faktycznie problem z tym angielskim, ale zauważyłem, że on częściowo reaguje trochę, jak mu powiesz wyraźnie.
To znaczy nie, jak mu powiesz odpisz po polsku, to on Ci to zrobi, oczywiście.
Natomiast bardzo często niestety tak jest, że on po angielsku się odzywa.
Tak, dodatkowo pewnie wiesz, można spróbować ustalić sobie w instrukcjach na stronie czata.
Tam jest sekcja kodeks i tam można w instrukcji niestandardowej wpisać, że np. ja mu wpisałem
masz do mnie zawsze gadać po polsku i masz zawsze analizować kod zanim mi go oddasz.
Poprawność działania kodu.
No to rzeczywiście, to jest jakieś obejście.
I on wtedy, aczkolwiek faktycznie tego jego komentarza…
Ale to zawsze było po angielsku, tak naprawdę.
Ale bardziej chodzi mi o to, w jaki sposób on do ciebie odpowiada.
Tak, i polecam przełączyć, potestować sobie tryb high.
On naprawdę, kurczę, robi robotę.
On potrafi mielić nawet po 10 minut,
ale naprawdę potrafi wymielić coś naprawdę sensownego.
No to, wiesz, ja czasem na zwykłym, na standardowym,
czyli na tej dwójce, bo tam są te…
to rozumowanie ma trzy tryby,
to ja mam ustawiony ten do myśli,
to ja mu czasem na tyle dam skomplikowane zadanie,
O kurcze. Być może i w każdym… I tutaj nasuwa mi się pytanie, Michale, do Ciebie.
Może coś poradzisz? Czy Ty też tak masz, albo jak masz, to jak sobie z tym radzisz?
Bo ja mam niestety taki problem i mój znajomy Krzywy, o którym też jeszcze później,
jeżeli danie mi zostaną szanse, to wspomnę. Mamy taki problem, że jak długo z nim piszemy,
To w pewnym momencie zaczyna się tak tkać nam konsola, aż po prostu jest do tego, dochodzi, że jest po prostu Windows Terminal i NVDA po prostu totalnie się buntuje.
To ja mam jedno proste pytanie, a po co wy używacie Windows Terminala? PuTTY. PuTTY i WSL. Tylko.
No dobrze, ale jak trzeba coś pod Windowsem zrobić?
No to wtedy odpalasz sobie rzeczywiście ten terminal.
Ewentualnie możesz zawsze spróbować postawić serwer SSH pod Windowsem, bo pod Windowsem da się postawić serwer SSH.
Niestety na WSL-u mam to samo, przepraszam przez przerwę, ale na WSL-u mam to samo.
Ale w terminalu? Czy w Putin?
W terminalu Windowsowym.
No to nie, ja w ogóle nie używam terminalu Windowsowego, bo to jest rzeczywiście problem.
Ja o tym mówiłem parę razy i rzeczywiście, jeżeli ktoś potrzebuje długich konwersacji,
A ja jestem w stanie doprowadzić na przykład do takiej konwersacji, że kodeksowi się powiedzmy pięć razy w trakcie mojej rozmowy z nim zawinie kontekst od stu do zera i on sobie go skompresuje, to z tym terminal ten Windowsowy sobie absolutnie nie radzi.
Jeszcze gdyby dało się czyścić te okno jakoś, bo normalnie jak jest coś poza kodeksem, to działa polecenie CLS albo na przykład w Linuxie Clear i ono czyści okno.
Tak, dlatego mówię Putti. Putti. Tylko i wyłącznie Putti.
No dobrze, to jak w takim razie odpalić, bo ja odpalam ze startu, mam po prostu Debian aplikacja
i mi się domyślnie odpala Windows Terminal.
No to poproszę o taką pomoc.
W sensie, jak to zmienić?
Tak. Na przykład możesz zrobić w ten sposób, każ mu skonfigurować,
oczywiście ustawiasz approval na trójkę i każesz mu wyprowadzić port,
2-2-2-2 z maszyny kodeks na Windowsa
i wtedy łączysz się Putim po prostu spod Windowsa na localhost port 2-2-2-2 i sprawa załatwiona.
Ale czyli ja mam WSL-a jakby, ja mam…
Tylko chodzi mi o to, że jak otwieram tego debiana, żeby mi się nie otwierała konsola Windowsowa, tylko żeby on otwierał…
Nie, musisz mieć otwarte wtedy dwie rzeczy.
Musisz mieć otwartą konsolę i musisz się połączyć Putim do…
Putim.
Tak, do tego.
Ja w ten sposób pracuję i ja jestem w stanie trzymać takie sesje po kilka dni.
Okej. I nie tkać NVDA?
W ogóle.
I normalnie konsolą 7.9 się chodzi po tym Putin?
Tak.
Przepraszam, bo ja tak raz, może dwa w życiu, 15-16 lat temu może użyłem Putin.
Dokładnie obsługujesz Putiego tak samo, jak obsługujesz terminal w Windowsie.
Tutaj nogą, jeżeli chodzi o Putin, w ogóle nie znam tego programu praktycznie,
Dlatego tak może głupie pytania zadaję.
Kurczę, dobra, to fajnie, to spróbuję.
Teraz tutaj, co było powiedziane, w ogóle postanowiłem zadzwonić,
bo, że tak powiem, uprzednio rozmawiałem tutaj z prowadzącym
moim wieloletnim, długowieloletnim przyjacielem Maciejem
i jak go spytałem, to stwierdził, że nie będzie to żadne przestępstwo.
Jak zadzwonię i powiem o właśnie tutaj swoich jeszcze rzeczach,
o których zapomniałem powiedzieć w przyszłym tygodniu.
Ale a propos Telegrama…
O tym bocie przede wszystkim. No właśnie.
Tak. A propos Telegrama.
Jest faktycznie, jest tragedia totalna.
Ostrzegam wszystkich iOS-owców.
Jest totalna tragedia i porażka.
Jeżeli chodzi o…
To się stało gdzieś w tym tygodniu.
Boże, dzisiaj mam poniedziałek.
No, chyba właśnie wczoraj.
Znaczy albo jakoś w niedzielę.
Wersja 2.12 albo 12.2? Coś takiego.
Na wersję nie patrzałem, ale stał się Telegram praktycznie nieużywalny.
Ja oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie spróbował, że tak powiem, coś przehachmęcić.
I przehachmęciłem i znalazłem on oczywiście na ten sposób.
Bo o co chodzi? Znikło nam pole edycji, totalnie.
Nie da się wejść z voice overem w pole edycji, żeby otworzyć klawiaturę.
I nie da się wejść ani w wiadomość głosową.
Po prostu magicznie zniknął nagle nam ten przycisk.
Zniknął dla voice-overa, bo zaraz wyjaśnię właśnie mój patent,
bo on generalnie fizycznie on jest.
Ale voice-over go przestał widzieć.
I nie ma również, jak już nagrywamy nawet wiadomość głosową,
to nie ma z voice-overem przycisku wyślij.
Więc uwaga, jaki jest patent?
Powinien zadziałać chyba na 99% iPhonach.
Tak mi się przynajmniej wydaje.
Robimy coś takiego, wchodzimy sobie w konwersację.
Ja wiem, że to jest takie… na chama totalnie, no ale no nie mamy chyba innego wyboru.
Zresztą tutaj mój przyjaciel Maciek sprawdzał, że ponoć nie da się z nimi nic zrobić.
Nie da się ich wziąć za przysłowiową dupę, nie da się ich wziąć.
Przynajmniej tak Maćku mówiłeś, że nic nie da się z nimi zrobić, prawda?
No to jest generalnie kwestia tego, że oni nie utożsamiają się de facto z prawodostwem UE i całego obszaru gospodarczego europejskiego.
I to jest raz, a dwa, oni nie wpisali nic w etykiety dostępności w App Store, no to Apple też z tym do końca nic nie zrobi,
bo nie można zgłosić problemu z jakością aplikacji, bo niczego nikomu nie obiecywał.
No więc właśnie, więc ja, żeby to obejść, zrobiłem coś takiego. Rzecz na wstępującą.
Uwaga! Teraz zachowam się trochę tak według takiego schematu.
Punkt pierwszy. Wyłączony voice overa.
Punkt drugi. Lokalizujemy sobie dolną krawędź telefonu, tylko tak, żeby nie dotknąć ekranu,
albo inaczej jeszcze. Kładziemy sobie paluszek na wejściu od ładowania
I wychodzimy tym paluszkiem w górę i klikamy na samym dole ekranu
raz palcem, dosłownie tuż przy krawędzi po prostu ekranu.
Klikamy raz palcem, włączamy VoiceOver’a i nagle, o, dzień dobry,
klawiaturka, hejo. I mamy klawiaturę do pisania.
Żeby wysłać wiadomość, normalnie tego nie zrobimy, nie ma przycisku wyślij.
Przynajmniej ja go nie umiem namierzyć już teraz.
Więc to oczywiście zostaje nam brail, klawiatur wejściu ekranu braila,
bo jak zrobimy return normalny, to nam zostawi nową linię.
Więc to zostaje nam tylko brail, chyba.
Przynajmniej nie chciało mi się więcej grzebać,
no bo ja i tak braila używam na co dzień, więc…
Nie, nie sprawdzałem.
Nie wiem, co zrobią osoby, które wyłącznie, że tak powiem, dyktują.
A znam niestety takie osoby, albo istety.
Co kto lubi, okej, w porządku, to nie wiem, co zrobią.
Więc po prostu trzeba włączyć Braila i zrobić ten gest trzema palcami
i wtedy się wiadomość wysyła.
A przycisk, uwaga, uwaga, do wiadomości głosowej
znajduje się centralnie, totalnie w prawym dolnym rogu ekranu,
na przysamej krawędzi. Czyli robimy to samo.
Kładziemy sobie palec w prawym dolnym rogu ekranu,
trzymamy go i poczujemy taką lekką haptykę.
I wiemy, że się nam nagrywa.
I teraz możemy, wariant jeden, trzymać palec i nagrywać.
Jak skończymy, puszczam palec i wiadomość się wyśle.
Albo możemy przesunąć lekko palcem w górę po ekranie
I wtedy możemy odrwać se paluszek i nagrywać se spokojnie w świętym spokoju wiadomość.
Ile tam chcemy, dwie minuta, dwie pięć, dziesięć nawet i dwadzieścia minut,
bo są takie osoby, które takie głosy nie potrafią nagrywać.
I wtedy ten przycisk, który nam służył do nagrywania, zamienia nam się w przycisk wyślij.
Czyli musimy znowu tak w powietrzu sobie mniej więcej nacelować krawędź dolną,
Prawy dolny róg ekranu i przesunąć się po tej krawędzi,
zwłaszcza jak mamy jakieś case’y czy coś, to jest już w ogóle fajnie.
I nacisnąć palcem i po chwili będzie słynne.
I się wiadomość ładnie wyśle.
No i oczywiście potem znowu włączamy voice-overa, żeby tam…
No sporo kombinowania, ale rzeczywiście jak ktoś używa telegrama,
jak nie ma innej opcji, no to niestety…
A ja używam telegrama i dopóki jego API będzie tak otwarte,
to ja po prostu nigdy w życiu nie zamienię
tego komunikatora na jakiś inny.
Nawet jakby był milion razy bardziej dostępniejszy.
A już tłumaczę, dlaczego.
Bo Telegram to jest chyba jeden komunikator mi znany,
który ma tak cudownie otwarte API
i można z nim zrobić, wykorzystując różne skrypty, programy,
można je bardzo fajnie połączyć z Telegramem
i wykorzystać boty telegramowe.
Nie słyszałem, żeby WhatsApp miał coś takiego.
Jeżeli wy wiecie, to możecie mnie oświecić, ale ja nic nie wiem.
Halo?
I to rzeczywiście jakoś działa, aczkolwiek od czasu do czasu się resetuje.
Halo?
Jesteśmy, cały czas.
Przerwało, coś przerwało.
I to…
Możesz powtórzyć?
No właśnie mówię, to się Waha nazywa, to API Whatsappa.
I ono co jakiś czas się niestety resetuje.
I my jesteśmy jakby uzależnieni od podłączenia naszego telefonu do tego konta.
No musimy po prostu od czasu do czasu też ten telefon odpalić, musimy się tam…
A w ogóle Whatsapp ma jakieś boty?
No Whatsapp jako boty ma, tylko będzie miał ich coraz mniej, bo oni zdecydowanie chcą ograniczyć te wszelkiego…
A to oparte na AI-u.
Tak, to oficjalne api to są bardziej dla biznesów, które chcą jakoś wsparcie techniczne na przykład ogarnąć.
Jedyny komunikator, który ma jakkolwiek podobnie otwarte API, natomiast tam chyba też nie wszystko tak przejdzie jak na Telegramie, to jest Discord.
No bo tam jednak też boty mogą naprawdę sporo.
A jeszcze a propos tego dołu ekranu, to też trzeba uważać na to, żeby…
No bo wiesz, bo ty mówisz dolna krawędź, centralnie przy porcie ładowania, tylko tam też mamy tą, że tak powiem strepę na…
Nie, nie, nie, Maciek, Maciek, źle mnie zrozumiałeś.
Ale w sumie na ekranie, no okej, tylko wiesz…
Przy ładowaniu to jest pole tekstowe.
No okej, ale wiesz, ale centralnie tam też masz ten, wiesz, żeby sobie tam, jak masz te iPhone’y od XS’a, od X’a w biuretnie…
…żeby sobie na ekran główny nie zrobić, no.
No, ale czy tam stuknie to chyba też za strefa.
Druga kwestia jest taka, że tam oprócz też niestety mamy inne przyciski.
Mamy przycisk do łączenia multimedii, więc coś można niechcący na to nacisnąć.
W ogóle nie zdarzyło mi się, a naprawdę robię to przynajmniej kilkadziesiąt razy w ciągu dnia, aż tak powiem,
no bo ja bardzo intensywnie na Telegramie piszę, z telefonu również, więc myślę, że jest to…
No jest jeszcze jedno rozwiązanie, mianowicie oczywiście tam pozostaje jeszcze wersja webowa,
do której powstał skrypt, który jej dostępność poprawia. Jak ktoś naprawdę dużo pisze,
no to można ewentualnie pójść w tą stronę, natomiast tam…
Tak, to jest alternatywny klient, który jest na bazie kodu Telegrama,
ma jakieś swoje zmiany. Dokładnie jakie zmiany, to nie jestem pewny.
Natomiast on faktycznie jakiś czas działał, ale obawy były takie,
że prędzej czy później te zmiany, które to popsuły w oficjalnym Telegramie
do Swiftgrama, też zawitają. I z tego, co wiem, już zawitały niestety.
Przynajmniej na TestFlight. Ja mam wersję zainstalowaną,
która mi jeszcze działa, tego problemu nie mam.
Natomiast dotarły do mnie informacje, że swój telegram też już się popsuł.
Więc przypuszczam, że jeśli ktoś ma,
pobrać sobie, ale potem nie aktualizować.
Aha, no dobrze. To jeszcze tak kończąc ostatecznie temat telegrama.
Polecam wszystkim.
Ja z moim znajomym Krzywym zrobiliśmy rzecz,
myślę, która się bardzo wielu osobom przyda.
Stworzyliśmy razem na spółkę. W sumie on zaczął, a ja skończyłem całe dzieło.
Zajęło mi to chyba dwa tygodnie, ale w końcu jest, udało się.
Zrobiliśmy potężnego, super bot do Telegrama,
do transkrypcji wiadomości głosowych i audio.
W tej chwili bot stoi u mnie co prawda w domu, na silnej karcie graficznej.
I ten bot jest w pełni otwarty, jest publiczny.
Ja tutaj na Whatsappie, jak skończę z państwem z wami rozmawiać,
to wyślę linka też do tego bota.
Można sobie go dodać normalnie do kontaktów i sobie z nim pisać.
W sensie wysyłać mu…
I teraz tak.
To jest w ogóle, co ciekawe, muszę się tym pochwalić,
ale taka jest prawda, to jest chyba jedyny taki bot,
który w ogóle widziałem na Telegramie,
który faktycznie naprawdę robi to, co ma robić.
Bo te wszystkie boty, które krążą po Telegramie do transkrypcji,
to albo padały co chwilę jak muchy, albo każały sobie płacić nie wiadomo tam ile,
albo z polskim miały problemy.
A nam się dało stworzyć, nie jest to tajemnicą,
zrobiliśmy bota na bazie WhisperXa, HisperX,
i on naprawdę, kurczę, działa.
Możecie mu wysłać głosówkę, możecie mu wysłać plik,
audio, tylko niedłuższy niż… ojeju, tak żebym ja teraz, Boże, nie skłamał…
300 mega? Bodajże? 200?
Tam Telegram ma jakiś taki głupi limit przesyłania plików audio.
I to już jest samo API jakby ogranicza.
Ale nie martwcie się, rozwiązałem to w inny sposób.
Jeżeli macie bardzo długie nagranie, które zresztą bot poinformuje,
Sorry, plik jest za duży, to możecie go sobie wypchnąć na jakiś FTP, jakiś Dropbox, tylko żeby był link bezpośredni do pliku wyciągalny.
Wrzucamy mu linka do tego materiału, on go zasyca pięknie i po chwili dostajemy gotową transkrypcję tego audio.
Co wy na to?
No to jest rzeczywiście bardzo fajna rzecz. Ja się tylko obawiam jednego, mianowicie tego,
Jeżeli ten bot rzeczywiście zyska popularność, to zacznie działać dość wolno, zwłaszcza jeżeli ty masz to uruchomione u siebie na jednej karcie graficznej.
Znaczy na razie, ogólnie ja mogę, jeżeli będzie zainteresowani, ja mogę wystawić tego bota.
Nie no, tak, to oczywiście, tylko że to tylko wtedy.
Na razie po prostu, no bo ja muszę tam, muszę go pomyśleć, jak go dobrze skompilować do egzeka po prostu, tak żeby…
Bo ja w tej chwili to zrobiłem tak na pałę, po prostu zrobiłem taki jeden wielgachny egzek, który waży tam chyba 3 giga, czy coś takiego.
I tam po prostu wszystko on się tam wypakowuje do gdzieś tam Updata, Mave, coś tam, coś tam i se wypakowuje wszystko i się odpala.
I zrobiłem też w ogóle wersję pod CPU.
Mi bardziej chodzi o to, że jeżeli na przykład taki bot zyska jakąś naprawdę dużą popularność, jeżeli trafi w takie miejsce, gdzie po prostu będzie dużo użytkowników, którzy go będą zasypywać wręcz jakimiś tam żądaniami, no to skończy się na tym, że to się po prostu zatka ta kolejka. O to mi chodzi.
I wtedy będziesz miał opcję albo rzeczywiście puścić to na jakiś hosting taki typowy z kartami graficznymi na przykład, albo z CPU i wtedy będzie sytuacja taka, że prędzej czy później trzeba będzie wprowadzić jakieś opłaty, albo po prostu zaczniecie to coraz więcej kosztować.
No tak, tym razem hosting wiadomo z powietrza się nie bierze, też trzeba zapłacić i no nie wiem, po prostu powstał pomysł, udało się.
Tak? I no niestety nie mam żadnej władzy na Tyflopolsce ani na tej grupie, żeby ktoś to tam…
Ale jakby każdy chyba, kto ma tam jakieś prawa, może go dodać. Normalnie do grupy idzie go dopiąć.
Więc nawet w grupie może odpowiadać. To działa w ten sposób, że jak my wyślemy…
Nie musimy do niego konkretnie odpowiadać. On po prostu sam wykrywa w grupie, co się dzieje.
Wysyłamy jakąś głosówkę i on wtedy odpowiada na tą twoją wiadomość już transkrypcją.
Dobrze, to w takim razie słuchaj, wyślij potem na Whatsappie link do tego bota, to umieścimy go pod audycją.
Dobrze, kolejny news jeszcze, jeśli bardzo mogę poprosić jeszcze o chwilkę.
Napisałem program przydatny, myślę, dla wszystkich osób,
które lubią uwierzytelniania AdWafa w postaci Google Authenticator’a
albo tudzież podobnego serwisu.
Napisałem program w Pythonie i zrobiłem nawet wtyczkę do NVIDIA,
tylko że ona na razie działa tak trochę koślawo,
więc nie wiem, czy jest sen na razie ją udostępniać.
W sensie, tam we wtyczce NVIDIA jest problem z WX-em i na razie nie udało mi się go rozwiązać.
Jest problem tego typu, że jak klikam mu dodaj token, czy tam jest po prostu klikam mu dodaj przycisk,
otwiera się okno dodawania tokenu, to nie jestem potem w stanie z tego okna wyjść, się wycofać
z powrotem do głównego menu wtyczki. W WX-ie Pythonowym też miałem ten problem
I czat z kodeksem rozwiązałem to, że kazałem mu używać U i A.
I dlatego w Pythonie mi to zadziałało.
I problem się, powiedzmy, że tak powiem, naprawił.
I póki co w wersji NVIDIA, co na pewno działa,
to jeżeli mamy wersję Pythonową
i pododajemy sobie parę tych tokenów,
to potem z poziomu wtyczki NVIDIA
możemy zaimportować ten cały konflikt z naszymi tokenami
i wtedy już wszystko nam będzie normalnie w NVIDIA działało.
Możemy sobie poprzesyłać.
Jest cały schemat gestów do przypisania tych skrótów klawiszowych,
tam do kopiowania kodu do schowka, do otwierania panelu tej wtyczki,
do otwarcia takiego okna, że tak powiem, wsparcie autora.
Zrobiłem takie okienko dialogowe, że tam może mi ktoś wpłacić
datę przez Baikoffy albo przez Paypala.
I jakby te wszystkie granicze w tą wtyczką działają
poza właśnie tym dodawaniem tokenu.
bo tam jest jakiś problem i na razie nie udało mi się w pełni tego z NVIDIA rozwiązać,
ale wtyczka faktycznie działa,
zarówno wersji, program wersji Pythonowej działa w pełni,
a wtyczka NVIDIA ma póki co to jedno małe ograniczenie.
Ale mówię, można to rozwiązać póki co importując sobie konfig do tej wtyczki.
Także to jest dzieło, które zrobiłem w tą niedzielę,
tak że to jest nowość zupełna i ja z tej po prostu wtyczki korzystam
Niemalże na co dzień, bo mam parę serwisów, przynajmniej dwa,
gdzie mam zrobioną metodę dwuetapową właśnie z wykorzystaniem kodów
jednorazowych. I sobie dodałem token na przykład do panelu OVH.
I to jest takie, jest to piękne teraz, bo nie muszę szukać telefonu,
przepisywać tego kodu gdzieś tam, tylko otwiera, daje sobie,
loguje się do panelu OVH, prosi mnie o kod, daje Insert, Shift, A,
Otwiera mi się panel wtyczki, daję sobie i tam mam OVH 535,536,000 czy tam, no tam nie pamiętam ile to jest.
Z drugiej strony ja tu widzę pewne zagrożenie, takie typowo zagrożenie bezpieczeństwa,
bo jeżeli kod autoryzacyjny właśnie 2FA, czyli jako ten drugi czynnik autoryzujący masz na tym samym komputerze,
na jakim masz hasło, to to nie jest za bezpieczne.
Ale jak ja mam hasło? Ja nie mam zapisywanych…
W sensie chodzi o to, że mam zapisane hasło na komputerze?
Nie. Nawet jeżeli wpisujesz. Jeżeli masz jakiegoś Trojana
na komputerze i na komputerze wpisujesz hasło
i z komputera generujesz kod, który leci do schowka na przykład
i go wklejasz, to w tym momencie z jednego urządzenia tak naprawdę masz dwie rzeczy,
Które, jeżeli ktoś Ci wykradnie, to jest w stanie się zalogować.
No, nie jest to za bezpieczne. Dlatego właśnie zazwyczaj te kody czy inne rzeczy, jakieś takie uwierzytelniające, generuje się na innym urządzeniu.
Nie mam pomysłu, bo po prostu nie wydaje mi się, żeby właśnie najsensowniej było
Takiego generatora razem z hasłem. Oczywiście, wiadomo, jest to wygodne.
Ale czasem mamy konflikt między mekaniką a bezpieczeństwem.
No bo tak, jest jeszcze opcja, żeby to było trzymane na jakimś serwerze.
Ale to też ktoś może powiedzieć, że no, nie wiadomo gdzie te kody są trzymane.
No właśnie, ale nie. To po prostu ja tylko sygnalizuję, jakie może być ewentualne ryzyko.
Co kto zrobi z tym faktem, to już jakby jego rzecz.
Tak, dużo ludzi tak woli. Zresztą praktycznie każdy menadżer haseł
Mała też ma funkcję zapisywania kodów 2FA, więc jest to pożądana funkcja.
Chciałem dobrze, że tak powiem. Miałem dobre intencje.
Nie no, opcja jest fajna, tylko tak jak mówię, czasem po prostu między bezpieczeństwem a wygodą to się nie zawsze łączy w parze.
Więc w takim razie zdecydujcie czy mam w ogóle to podsyłać, czy to się…
Nie no, podesłać możesz, ale ja po prostu tylko mówię o tym, bo też słusznie Tupiot zauważył, że menedżery haseł mają też takie funkcje.
Ja nie uważam tego za dobre, żeby jakby wszystkie jajka trzymać w jednym koszyku, ale ktoś może mieć innego zdania.
Już tłumaczę, bo nie udało mi się znaleźć na komputer, na wersji na Windows, na kompach, oficjalnej aplikacji właśnie do tych kodów.
Więc się wkurzyłem, po prostu zirytowało mnie już, zirytowało mnie ciągle przepisywanie tych kodów z telefonu.
Dlatego, no, postanowiłem po prostu napisać coś takiego na szybko, żeby mieć łatwy z komputera dostęp do tych kodów.
No jasne, jasne.
Ale faktycznie masz rację, że może to być jakaś luka bezpieczeństwa, ale no nie mam innego pomysłu w tej chwili.
Okej, no w takim razie, czy masz dla nas jeszcze coś, jakieś informacje?
Tak, jeszcze tylko taka drobna informacja, bo tam nie wiem czy czytałeś mój dzisiejszy komentarz na Tyflopodcaście.
No tak, to znaczy widziałem, że jest, zatwierdziłem go.
Tak, i teraz właśnie zastanawiam się, no bo tak, wydałem się właśnie ten update bardzo dość istotny do Axel Ponga, o którym już wspominałem w zeszłym tygodniu.
Po pierwsze, dla tych, co jeszcze nie słuchali,
wprowadziłem aktualizat, moduł aktualizacyjny.
Więc program się już teraz, jak ktoś pobierze z linka program,
to już będzie mieć go z aktualizatorem.
Więc jak będę wydawać, a w sumie teraz już,
w dzisiejszym dniu doszedł do mnie do współpracy Zvonimir,
Więc on będzie mi też pomagać w developingu tej gry,
bo chcę dodać wsparcie Braila oraz zrobić ten system cały lokalizacyjny,
w sensie na tłumaczenie na różne języki.
Więc teraz zastanawiam się, jak z informowaniem właśnie ludzi
o zmianach ewentualnych, no bo niestety szkoda właśnie,
Myślę, że ktoś musi ręcznie akceptować te komentarze, bo tak to trochę pewnie trwa, zanim zobaczysz i zaakceptujesz dany komentarz.
Zazwyczaj to wchodzi bardzo szybko, te komentarze. Jeżeli tylko widzę, że coś mi przyszło na maila do zatwierdzenia, to po prostu to robię.
Myślałem właśnie o kanale informacyjnym na Telegramie.
Na przykład, no to myślę, że to też nie jest zła…
Jeżeli będzie zainteresowanie się grą, to… bo naprawdę gra jest świetna po prostu.
Naprawdę bardzo polecam chociaż chwilę się pobawić, przetestować, bo żeśmy kawał roboty
tutaj zrobili ja od strony programistycznej, a Krystian tutaj, Kisiel, od strony, że tak powiem,
zachowania i działania i fizyki piłki samej, bo on tutaj był pomocnikiem, żeby…
On jest odpowiedzialny za to, jak ta piłka się zachowuje,
No właśnie, no i ten moduł aktualizacyjny zrobiliśmy. I uwaga, uwaga, dodałem dzisiaj, w dniu dzisiejszym wleciała też kolejna większa aktualizacja, która dodaje możliwość zgłoszenia błędu lub sugestii.
I wtedy jest to takie zgłoszenie, jest wysyłane na naszą grupę deweloperską na Telegramie.
No to też myślę, że może być przydatne rzeczywiście w…
I od razu tu bardzo apeluję, bardzo proszę apeluję,
bo już dzisiaj miałem przypadek, nie wiem czy komuś się nudziło,
czy faktycznie ktoś sprawdzał, czy to działa.
Bardzo was proszę, kochani, nie nadużywajcie tej opcji.
Nie róbcie sobie, nie strójcie sobie jakichś głupkowatych żartów
typu jakaś, nie wiem, jakieś chleby, chlebaki,
Dzięki, bo już taką wiadomość dzisiaj dostałem. Ktoś się podpisał jako chlebak i w wiadomości napisał test.
Także naprawdę bardzo proszę o szacunek i używanie tej opcji z rozsądkiem, kiedy naprawdę chcecie coś faktycznie zgłosić, zasugerować czy naprawdę zgłosić jakiś błąd.
Bo po prostu to nam przychodzi na grupę telegramową i generuje niepotrzebny spam tutaj.
No dobrze, to w takim razie dzięki za ten zestaw informacji i podeślij oczywiście wszystko to, co tam trzeba na Whatsappa i ja to zamieszczę po kolejnym odcinku.
Także mogę podesłać te linki do tego autentyfikatora?
Tak, tak, oczywiście.
Dobrze, to ja podeślę do wersji Pythonowej. Będzie link do paczki zip i do tej wersji dodatku Nvidia, co zrobiłem, że tak powiem.
Jak wydam nową wersję do tej wtyczki NVIDIA, to w jakimś tam komentarzu po prostu dam znać.
No bo innego pomysłu nie mam jak dać znać.
Jasne. Dobrze, to w takim razie dzięki serdeczne za telefon. Pozdrawiamy i do usłyszenia.
Teraz myślę, że możemy już przejść do naszych bieżących informacji.
Ale zanim do bieżących, to jeszcze przejdziemy sobie do tematu z poprzedniego tygodnia.
Bo tu, Piotrze, wspominałeś o monitorze takim modułowym, który gdzieś tam się pojawia, o cadence’ie i mamy już pierwsze wrażenia z użytkowania tego sprzętu.
Tak, no bo o tym monitorze dowiedziałem się dzięki postom Tamasa Getsiego na Macedonii.
Ja nawet, mówię, nie wiedziałem, że takie coś powstało, ale owszem, powstało.
I tak wspominałem, on się zastanawiał, czy takie urządzenie sobie nie zakupić i zakupił.
I zaczął dzielić się z osobami, które go obserwują swoimi spostrzeżeniami, uwagami, ale też nagraniami.
I za chwilkę wam takie nagranie też puszczę, żebyście mogli usłyszeć, jak to urządzenie działa.
Dla tych, którzy może nie słuchali poprzedniej audycji, no to polecam, bo jest długa, ale treściwa, jak zresztą większość naszych audycji.
Tam bardziej szczegółowo o tym urządzeniu mówiłem, natomiast w dużym skrócie,
Cadence jest wielowierszowym tabletem brajlowskim,
nawet tak producent go nazywa tabletem, czyli to jest po prostu linijka brajlowska,
która, czy to jest linijka, no w sumie nie, monitor bardziej, bo ma cztery linie,
czyli linijki, po 12 znaków, które generalnie są w stanie wyjaśnić tekst lub jakieś
proste grafiki, które później możemy wykorzystać do wyświetlania np.
wykresów, jakichś innych wizualizacji, czy nawet grania w różne gry,
bo też okazuje się, że kilka takich gier z tym urządzeniem przychodzi.
No i jeśli połączymy się z czynnikiem ekranu,
który wielowierszowego braila wspiera,
na ten moment jest to VoiceOver i JAWS.
Nie wiem, czy JAWS akurat z tym monitorem działa w tym momencie.
Jeśli nie, to pewnie za jakiś czas działać zacznie.
VoiceOver tę wielowierszowość wspiera na pewno.
NVIDIA natomiast ma dodatek, który przechodzi z tym monitorem,
który pozwala nam grafiki pod obiektem MVDA wyświetlać.
I w ten sposób możemy z nim pracować.
Jeśli chodzi o wygląd tego urządzenia,
to wielkościowo jest ono, jeśli chodzi o długość i szerokość,
wielkości większych smartfonów,
czyli około 7-calowych smartfonów, jak to producent opisuje.
I ciekawą rzeczą, jeśli chodzi o to urządzenie,
Zdanie jest to, że możemy takich monitorów sobie kupić kilka i połączyć je ze sobą, żeby uzyskać więcej tego brajla.
Więc możemy sobie kupić takie jedno urządzenie, czyli cztery linijki po 12 znaków. Wtedy mamy 38 komórek.
Ale możemy sobie też dokupić drugie i wtedy możemy albo je, co ciekawe, podłączyć w pionie lub w poziomie.
I teraz wiemy, jak to wygląda. Po prostu urządzenie ma takie szyny.
I to wygląda trochę jak taka stacja dokująca, że po prostu dwie takie, dwa takie urządzenia można ze sobą zadokować i w ten sposób sobie je połączymy.
Możemy albo je połączyć na długość i wtedy po prostu mamy cały czas cztery linijki, ale już po 24 znaki, nie 12.
Lub na długość i wtedy mamy linijek 8.
Możemy też dokupić dwie kolejne urządzenia, dwa kolejne nawet urządzenia.
No i wtedy, łącząc takie cztery urządzenia, no to mamy osiem linijek po 24 znaki.
Może dałoby się tak nawet dobić do 40, no dałoby się tak 38 znaków po cztery linijki,
gdyby ktoś chciał tak pracować, no to też taka możliwość powinna być.
Jest minimalna przestrzeń między tymi urządzeniami,
także no będziemy w stanie palcem wyczuć, kiedy jedna linijka kończy się, a następna zaczyna,
więc do tego trzeba się przyzwyczaić, ale no generalnie da się z tego korzystać.
Jeśli chodzi o pisanie, to mamy cztery klawisze funkcyjne na urządzeniu,
które działają jak klawiatura.
Jeśli chcemy mieć typową klawiaturę typu Perkins,
musimy mieć przynajmniej dwa takie urządzenia.
Nie wiem, czemu producent się na taką decyzję zdecydował,
ale tak to wygląda.
Oprócz tego mamy przyciski do nawigacji, takie po prostu pształki.
Mamy przyciski do przewijania urządzenia.
Oraz pod każdym z czterech wierszy,
W każdym z czterech linii, jak na takim jednym urządzeniu,
mamy tzw. przyciski wyboru, które, jak pisze Tamas,
pozwalają nam w menu czy w różnych miejscach na tym urządzeniu
podejmować jakieś decyzje, wybrać opcję, która nas interesuje.
Mówiłem przy okazji ostatniej audycji,
że by to urządzenie działało, mamy też dyrekowaną aplikację.
I to właśnie z poziomu tej aplikacji możemy wywoływać różne moduły,
Na przykład do konwertowania grafik na grafiki wypukłe,
co działa w taki bardzo ponoć prosty sposób,
no bo to urządzenie jest bardziej zoptymalizowane
pod wyświetlanie tekstu, nie tyle grafik,
ale można z tego korzystać.
Mamy też te wszystkie gry,
których listę zresztą mogę za chwilkę podać,
bo tutaj Tamas też taką listę podał.
No i oczywiście też urządzenie działa
z naszymi czytnikami ekranu. Natomiast największy problem z tą aplikacją jest taki, że na ten moment ona działa tylko na systemie Windows.
Także gdyby ktoś chciał z tych funkcji korzystać na urządzeniu mobilnym, w drodze gdzieś na przykład, no to na ten moment takiej możliwości po prostu nie ma.
Może w przyszłości się pojawi, no byłoby, wydaje mi się dobrze, natomiast na ten moment po prostu takiej możliwości nie ma.
Chwali się na stronie, że mamy różne gry i jakie to mamy gry całkiem dużo natomiast jak tutaj inne osoby które te posty widziały komentowała no mamy gry typowo znacząc dziesiątek więc tak trochę retro ale z drugiej strony jest tego całkiem sporo mamy grę która po prostu nazywa się Ball, czy to jest po prostu Pong? Bardzo możliwe.
Blog Guy, czyli co, jakiś Tetris, jakiś Mario? Platformówka? Nie wiem.
Tak jakby Tetris właśnie, może.
No właśnie. Ale mamy też Maze, czyli jakiś labyrynt.
Hype Talk, czyli jakiś program do pisania, może bardziej, nie wiem.
Tic-Tac-Toe, czyli kółko i krzyżek. Snake, czyli kultowa gra z telefonów Nokia.
Jak ktoś zje… No ciekawe, jak by się w to grało w Pride’u w sumie.
No to tutaj mamy Ponga, czyli właśnie ten słowy.
Copycat, czyli tutaj coś powtarzamy, może jakieś rysunki, nie wiem.
Target, czyli jakieś strzelanie, może.
Word search, czyli wyszukiwanie słów.
To nawet były takie gry na komputery, coś w podręcznikach.
Pamiętam, że w moim podręczniku do niemieckiego, nawet w Braille’u,
takie puzzle były, gdzie po prostu mieliśmy taką siatkę liter
i trzeba było aborcjonie w poziomie znaleźć jakieś słowa, które się w tym pojawiały.
Mamy jeszcze Four In A Row, czyli jedno kółko i krzyżek rozbudowane,
czyli gramy do czterech pól, a nie do trzech.
Avoid, czyli omijanie jakichś przeszkód.
No i mamy 2048.
Dużo tego jest.
Bit trailer, jakaś gra rytmiczna.
Wyścigi, jakieś dopasowywanie, jakieś karty.
Sudoku, Sapper, Passions i czołgi.
Lista całkiem imponująca, ale wiadomo, nie tylko grami człowiek żyje, trzeba też popracować.
Jeśli chodzi, tak jak wspominałem, o wsparcie wielowierszawych monitorów brajdowskich, to to dopiero raczkuje.
Najlepiej sobie z tym radzi iOS. I tutaj Thomas faktycznie pisał, że można jak najbardziej zobaczyć kilka ikonek jednocześnie.
I to nawet bez tego trybu podgląd rzeczy, o którym mówiliśmy przy okazji iOS-a 26.
Natomiast grafiki wyświetlane nie są.
Mamy jakieś obramowanie na pasku statusu,
bo też można przewinąć sobie ten monitor do góry
i wtedy, jak widzimy pasek statusu,
to on jest jakoś inaczej zaznaczony, że wiemy, że to jest pasek statusu.
Jestem bardzo ciekawy, jak to wygląda.
Może kiedyś uda mi się zobaczyć, jak takie urządzenie,
czy to, czy inne, jak taki braj wielowierzowy elektroniczny wygląda,
bo jestem tego bardzo ciekawy.
Jak to wygląda, nie mogłem dotknąć ani zobaczyć,
ale mogę wam pokazać, jak to brzmi.
Bo producent chwali się, że to urządzenie, taka jedna komórka,
może się odświeżyć trzy razy na sekundę,
więc jest w stanie nawet w miarę w czasie rzeczywistym
jakieś informacje wyświetlać.
Prawdopodobnie to jest chyba jeden z najszybciej odświeżających się
urządzeń w klasie.
Dotpady, które są bardziej zoptymalizowane pod grafikę,
ponoć odświeżają się wolniej.
Nie wiem, jak jest z Monarkiem.
Na pewno orbity odświeżają się też znacznie wolniej.
No i orbity też słyną z tego, że są dosyć głośne.
Mówię o tym dlatego, że zaraz usłyszycie, jak głośno jest to urządzenie.
Dotknę tylko jeszcze, że co ciekawe, komórki na tym urządzeniu są metalowe.
I ponoć mechanizm, który te komórki podnosi,
działa na podstawie jakiegoś magnezu.
Tam prawdopodobnie w urządzeniu jest jakieś drutko w zwyczajnym stylu,
które się przesuwa i wysuwa odpowiednie punkty,
tak żeby nam wyświetlić to, co ma być wyświetlone.
No i te komórki wszystkie są przez to metalowe,
Więc mają taki bardzo charakterystyczny dźwięk.
A jak to brzmi?
Brzmi to tak.
Jest to dosyć głośne.
Znaczy, że tego tutaj może nie było słychać,
bo ten plik nie był znormalizowany,
natomiast to jest głośniejsze od Orbita zdecydowanie.
Więc tą dłuższą metę,
jakby ktoś chciał z tego korzystać np. w szkole,
no to pewnie byłoby słychać, jak to urządzenie się otwiera.
Do pracy w domu jak najbardziej,
jeśli komuś ten hałas nie przeszkadza.
Natomiast przy dłuższym czytaniu przepuszczam, że no, to może być zdenerwujące.
Natomiast faktem to się szybko te punkty tak wybijają. To prawda.
I zastanawiam się, czy rzeczywiście aż tak bardzo głośne jest to urządzenie w kontekście takim,
że tam parę razy słyszeliśmy, że tych punktów wybija się trochę tylko.
I jeżeli na przykład pracowalibyśmy z czystym tekstem, to może nie byłoby tak najgorzej.
Ja się bardziej obawiam, jakbyśmy właśnie jakąś grafikę chcieli na tym rysować i tych punktów wybijałoby się tak dużo, jak na przykład pod koniec tego nagrania. No to wtedy to już rzeczywiście…
Tak, no na tym nagraniu to chyba była pokazana taka nawigacja po telefonie na przykład. No i właśnie przepuszczam, że gdybyśmy przewijali takie całe komórki, całe wiersze, no to pewnie byłoby trochę to słychać.
Może podczas pisania mniej, no bo wtedy by się odświeżały pojedyncze komórki. Natomiast przy takim przewijaniu tekstów właśnie podczas nawigacji,
Nie wiem, jak byłoby to głośne w realu, że tak powiem, natomiast faktycznie słychać, że te kongurki są metalowe i są głośne. Ale może dzięki temu właśnie tak ta technologia działa, a nie inaczej. To będzie wytrzymałe. Można mieć taką nadzieję.
Oby tak, bo urządzenie nie jest tanie.
No nie jest tanie, tak.
Odbieramy w takim razie kolejny telefon.
Tym razem jest z nami Patryk.
I Patryk się też naczekał, ale się doczekał.
Witaj.
Doczekałem się.
Filmowo chciałem wam trochę poprzeszkadzać,
bo mam ciekawe newsy, to troszkę się podzielę.
Słuchamy.
A mianowicie.
Nie wiem, może, że wspominaliście o tym,
bo jakby nie śledziłem ostatnio od przygądów.
Pojawiła się dostępność na dekoderach Polsat Box.
I działa to naprawdę bardzo fajnie.
Pojawiło się to na razie na dwóch dekoderach.
Na dekoderach Pulsat Box 4K i 4K Lite.
No i mamy tam możliwość powiększania sobie menu.
Możemy sobie ustawić większe, kontrast.
Ale mamy też syntezator mowy.
I co ciekawe, działa on nawet spoko.
Może zrobimy nawet audycję o tym, bo moim zdaniem jest to bardzo ciekawe.
O, to myślę, że rzeczywiście warto.
Jeszcze kawałecznie zapytam, to są te dekodery, które są oparte o ich autorski system?
No nie są te z Androidem, tak?
Tak, tak, tak.
A to nie wiedziałem.
Bo tam jest też wersja z Androidem, ten Soundbox, on się chyba nazywa, dobrze mówię?
Tak, i o tym mówiliśmy.
a tutaj są te ich autorskie, na tym ich autorskim sofcie oparte.
I powiem szczerze, że naprawdę działa to naprawdę bardzo fajnie,
chociaż oni zastrzegają tam, muszę to zresztą zweryfikować,
że ta synteza do działania potrzebuje Internetu.
I to jest też taka ciekawostka, że tam jest wprost napisane,
że żeby to działało prawidłowo, no to potrzebny jest Internet.
Ja jeszcze tego nie testowałem. Co się stanie, gdy mu ten internet odłączymy?
Niestety to nie jest pierwszy raz, jak jakiś producent dekoderów się na to zdecydował.
Wiem, że w Wielkiej Brytanii bodajże Sky na swoich dekoderach zrobił podobnie.
I tam ponoć jak nie mamy internetu, to faktycznie po prostu mowy nie mamy.
A mówię o tym dlatego, że to są dekodery tak zwane duo.
Czyli możemy sobie odbierać telewizję satelitarną, normalnie tradycyjną
i możemy sobie też używać tylko z telewizją internetową.
Więc jeżeli ktoś ma tylko telewizję satelitarną
i nie ma podłączonego tego dekodera do internetu,
no to tu może być jakiś tam problem.
Ale sam fakt, że to się pojawiło i naprawdę to, co potrzebujemy,
to czyta, czyli tam jakieś listy kanałów, jakieś tam, co leci aktualnie,
Głośność. Tam jest też, możemy sobie głosowo wybierać kanały i w ogóle to wszystko też jest czytane, więc bardzo, jak to się mówi, ciekawa rzecz.
Moim zdaniem dużo ludzi z tych dekoderów korzysta, więc jakby postanowiłem zadzwonić i się tym podzielić.
A nawet jak ktoś nie korzysta, no to moim zdaniem warto się gdzieś tam przesiąść, no bo jest to wartość dodana i na pewno ułatwi gdzieś to korzystanie z tych dekoderów,
jeśli chodzi o osoby niewidome i słabowidzące zresztą też,
bo tam się całe ułatwienia dostępu pojawiły.
Możemy sobie czcionki powiększać, zmniejszać kontrasty, kolory tych czcionek.
Jest mnóstwo opcji, jak i na dekoder oczywiście,
żeby nie było, można sobie tam kombinować.
Druga rzecz, jeszcze tak już pomijając te dekodery,
to tutaj odnośnie Samsungów, które miały te swoje błędy,
No to błędu z kurtyną, czyli tym ukrywaniem ekranu,
no tutaj już to panowie naprawili,
że nawet jeżeli korzystamy z tej kurtyny,
no to nie ma problemu, wszystko działa,
tutaj gesty jak najbardziej.
No ten błąd, o którym wspominaliście,
że jak rozmawiamy sobie przez słuchawki Bluetooth
i powyżej tam jakiejś głośności komentary
czy tam TalkBack nam milknie
i to potwierdzam, ten problem jest.
Też go zgłosiłem, więc zobaczymy, co też panowie z tym zrobią.
Więc to też taka niemiła rzecz, ale niestety zdarza się.
No, a też się podzielę moim zakupem, który dzisiaj jakby do mnie dotarł.
To też jest temat na audycję swoją drogą,
bo zakupiłem sobie nowy telewizor Samsung QN80F
I powiem Wam szczerze, że te różne systemy, które tam przerabiają jakieś androidy,
jeśli chodzi o jakieś tam telewizory czy coś, to to, co ten telewizor z sobą prezentuje,
ta cała dostępność, jakby responsywność tego udźwiękowienia,
które tam jest, jest naprawdę na mega wysokim poziomie.
Tutaj widać, że Samsung się mega postarał.
Nawet pierwszą konfigurację, jak sobie wykonujemy, no to osoba niewidoma jest bez problemu w stanie to zrobić, bo uruchamiamy sobie telewizor.
Jeżeli mamy smartfon Samsunga, no to wystarczy, że zeskanujemy aparatem kod kreskowy, który tam się pojawi i tak naprawdę telefon nas prowadzi przez cały ekran.
Tak naprawdę pilota nie musimy dotykać, robimy wszystko sobie na telefonie i konfigurujemy. Nie ma problemu.
No to rzeczywiście też fajnie i myślę, że też warto będzie o tym pogadać.
Tak, a powiedzcie mi w ogóle, jak to w Apple TV, bo ja nigdy Apple TV nie konfigurowałem.
Jest voice over, jest voice over.
Jest voice over, ale czy też jest możliwość zeskanowania np. kodu, żeby telefon nas przeprowadził przez, jak to się mówi, przez cały ten konfigurator?
Wiesz co, nie, ale specjalnie nawet nie wiem, czy jest taka potrzeba, bo po prostu włączasz sobie na starcie voice overa i konfigurujesz.
Wiesz co, tak, aczkolwiek kto wie, czy w przyszłości coś takiego nie do dzieje się, już tego nie ma, może Maciek coś słyszał, bo…
Bo to jest szybsze, moim zdaniem, na Samsungu.
No właśnie, chodzi o logowaniu tych wszystkich kont, no bo jeśli konfigurujemy iPhone’y, czy Magi nawet zresztą, to możemy zrobić taki trik, że w pewnym momencie kreator nam zaproponuje, przybliż swoje urządzenie istniejące.
Nie musimy chyba tylko hasło do Apple ID podać, ale np. dane sieci Wi-Fi i inne rzeczy już nam są sczytywane.
I Apple TV tak samo konfigurujemy, wygrywasz iPhone z pobliżu.
I wszystkie ustawienia dostępności też są transferowane elegancko do…
To chyba ja jeszcze jak konfigurowałem swoje Apple ID to jeszcze tego nie było po prostu.
To mnie właśnie ciekawiło, bo jakby nigdy nie miałem…
Miałem do czynienia z Apple TV, ale nigdy nie widziałem, co się robi,
więc chciałem sobie też tak porównać.
Wspominam o tym Samsungu dlatego, że teraz są bardzo fajne promocje.
Swoją drogą kupiłem go za 3200 zł na BlackWix na Allegro w sklepie Computronic,
więc cena naprawdę mega, jeśli chodzi o ten model.
Można sobie tam popatrzeć, jest to wersja 65 cali, akurat taki chciałem,
Naprawdę powiem Wam, że Samsung mega, jeśli chodzi o telewizory, to przed, do przodu.
Jeśli chodzi o responsywność tego rozwiązania, co mamy w Samsungu, to tylko Apple TV może się równać.
Te wszystkie Androidy, jakieś Chromecasty, też tu Chromecasta mam 4K, to nawet nie ma co porównywać.
Jeśli chodzi o responsywność i dostępność tego wszystkiego, to super.
Nawet mamy tą Microsoftową sztuczną inteligencję, możemy sobie z nią pogadać.
Jak ktoś tam chce.
Microsoftową, czyli co? Czyli co, copilota?
Tak, możemy sobie tam pogadać.
Też jest to takie ciekawe.
Ona nie steruje telewizorem, ale możemy sobie z nią pogadać.
Jakby od sterowania telewizorem mamy Bixby, które też po polsku rozumie komendy.
Zmień kanał, przełącz, wyszukiwanie na YouTubie, jakieś tam rzeczy.
No to działa.
Tylko Syrii w tyle.
Może w końcu ten mariaż z Google coś pomoże.
Nie, to nic nie zmieni, ja nie wierzę w to.
Nie wierzę, dlatego że tu się nic nie zmieni.
Jedyne co będziemy mieli, to zmiana domyślnego asystenta może.
Tak, tylko to.
Jak do Japonii wyjedziesz, to tak.
Do Japonii, no właśnie.
A właśnie a propos Samsunga i dostępności,
Dostępność japki, bo tam swego czasu były jakieś totalne
regresy, no nie? Te smart things, czy jak je się tam nazywa?
Działa, da się to ogarnąć.
No iOS-ie też jest okej w miarę.
Miałem wrażenie, że właśnie na iOS-ie to gorzej działało
swego czasu, więc nawet moja siostra przez to
zaczęła korzystać z Androida,
więc jakby też gdzieś
to działało gorzej. Musiałbym to sprawdzić na iPhone’ie,
Ale teraz lepiej, bo tak mówicie.
Na Androidzie tak, na Androidzie bardzo fajnie działa.
A co tu jeszcze do pralek, bo mi się teraz przypomniały temat na początku tych pralek.
No to z tym zdalnym sterowaniem to chyba u wszystkich tak jest,
bo u Samsunga też tak jest, że dopóki nie włączymy tego zdalnego sterowania przy pralce,
to to niby nie będzie nam działać.
W hajsach, w plakach też tak samo to jest rozwiązane, więc pewno z jakichś przyczyn musi to wyglądać.
Tylko ciekawe jest to, że program normalnie sobie jesteś w stanie ustawić.
Wszystkie parametry, tam wirowanie, powiedzmy tam temperaturę, te różne pary, niepary i coś tam.
A stricte samouruchom przycisk, powiedzmy, jest wyszarzony, wygaszony na iPhone’ie.
Tak jest, tak to działa. Dopóki nie klikniemy…
Tak samo jest na Samsungu i tak samo jest w tych pralkach Heinz.
A taka ciekawostka, np. ekspres do kawy DeLonghi,
normalnie uruchamiamy zdalnie i nie ma z tym problemu.
Czyli tak z imensami.
Gdzie ta logika jest?
Podobnie jest z piekarnikami Samsunga,
natomiast tutaj to mogę trochę zrozumieć.
Potwierdzam.
Tak samo zmywarka tak samo się zachowuje,
więc potwierdzam tych najbardziej.
Nie rozumiem logiki, dlaczego to w pralce też tak jest, bo przecież co, nie wiem, w otwartej pralki i tak nie uruchomimy.
To pewnie dlatego ten opóźniony start cały jest, nie? W domu se ustawiamy, a potem…
Może jest ryzyko, że na przykład…
No tak, a z tym właśnie uruchomianiem tego zdalnego sterowania jest często problem, bo to jest dotykowe.
Gdzieś tam w dziwnych miejscach, jeszcze w Samsungu to jest gdzieś tam po prawej stronie w rogu, więc da się to gdzieś tam wymacać.
Tak, w tym głosu też, nie centralnie w prawym dolnym rogu, no.
Wiecie, jeszcze jeżeli dane urządzenie pozwala skonfigurować wszystko z aplikacji i potem pozwala tylko na wyzwolenie tego startu, to jest pół biedy.
Ale jak mamy urządzenie z ekranem dotykowym, które oprócz tego przycisku start, to ma jeszcze ileś innych funkcji wyciągniętych na wierzch, to już zaczyna być problem.
Taką ciekawostkę mam, że w Samsungie jeśli chodzi o konfigurowanie pralki to wystarczy, że mamy telefon Samsunga w publizzu, podłączamy pralkę i telefon ją wyszukuje automatycznie i przez cały proces prowadzi konfiguracji, więc to też jest fajnie, dosyć rozwiązane.
Bo to ekosystem jeden.
Myślę, że Samsung dopina swój ekosystem.
Jeszcze niech się wezmą za komputery w Polsce,
bo też mnie ciekawi, jakby to było.
I naprawdę, tutaj mogą bić się z Apple.
Zamykając ten wątek, to warto wspomnieć,
że też obiecywali nawet na najnowszym CES-ie,
że kolejne modele mają pomału być wyposażone
w jakiś czytnik ekranu, więc miejmy nadzieję, że w końcu się w tą stronę to pójdzie.
To w ogóle byłoby super.
No fajnie, no Samsung jednak, jeśli chodzi o te czytniki, to w telewizorach, to nawet
chyba oni jako pierwsi to gdzieś tam wdrażali, bo…
No mamy jedni z pierwszych.
Jedni z pierwszych, z pierwszych.
No ja mam model też z 2017 roku i też jest dostępny,
więc też tam trafił do rodziców i też jest dostępny, można z niego korzystać,
A nawet tutaj widziałem na tym nowym Samsungu, którego mam, jest taka możliwość, że przy pomocy zegarka, bo też mam zegarek Samsunga, że mogę gestami jakoś tam sterować.
Chociaż mówię, to muszę odkryć, więc takie też możliwości są. Więc to też ciekawe, co będą wykombinowali, jeśli chodzi o te gesty.
Więc…
Myślę, że się komuś tam gdzieś przydaje.
Pomyślimy gdzieś tutaj, nie wiem, któregoś tam dnia, gdzieś tam się zmyślamy.
I będziemy działać.
No okej, w takim razie do usłyszenia, pozdrawiamy serdecznie.
A, tak, abym nie musiał pojedynczo przesyłać na dysk Google, tu jeszcze dopytał się nasz słuchacz.
No, aplikacja PliHibs pozwala kopiować duże…
No, po prostu pozwala kopiować między pamięcią lokalną na urządzeniu a różnymi dyskami chmurowymi.
Dawno nie musiałem takich dużych transferów wykonywać. Nie wiem, czy to by zadziałało.
Natomiast to byłaby pierwsza rzecz, którą bym spróbował.
Ewentualnie… Nie wiem, czy też aplikacja Dysk Google,
jeśli jest zainstalowana na telefonie, nie ma opcji dodaj,
która by pozwoliła nawet wskazać cały folder,
a nie na przykład pojedynczy plik.
To ja tylko jeszcze podpowiem, zakładka Przeglądaj,
tam jest przycisk Edycja, bo może być tak na początku,
że w tej sekcji Lokalizacja one nam się mogą domyślnie nie wyświetlić,
więc trzeba nacisnąć przycisk Edycja
i tam wszystkie zainstalowane aplikacje, które to wspierają,
A to generalnie powinny być wszystkie, na pewno Dropbox, Dysk Google, OneDrive.
Tak, te najpopularniejsze to na pewno.
Tam trzeba je włączyć i też z tego miejsca, gdyby ktoś chciał pod przyciskiem więcej,
można też podłączyć się do dysków sieciowych, które mamy w sieci lokalnej.
Jasne.
I też z tego przycisku więcej możemy sobie włączać ten tryb zaznaczania wielu plików, folderów itd.,
więc to wtedy też nie musisz pojedynczo, tylko sobie tam…
bodaj opcja zaznacz się nazywa po kliknięciu właśnie w więcej
No i elegancko, potem to wszystko można sobie skopiować i przenieść.
To teraz w takim razie kolejny temat. Whatsapp. Whatsapp i nowy Whatsapp i Joe’s.
Tak, nowy Whatsapp, czyli ten webowy i Joe’s.
Mówiliśmy, że kiedy ten nowy Whatsapp webowy się zaczął pojawiać u ludzi,
no to niestety wszelkie dodatki i skrypty przestały działać.
No, ten poprzedni Whatsapp był oskryptowany przez samego Freedom’a,
natomiast ten nowy, ten Whatsapp webowy został oskryptowany też przez osobę,
która już dużo skryptów w swoim życiu napisała, a mianowicie jest to Doug Lee,
który chyba oskryptował wszystkie komunikaty świata praktycznie,
bo też Skype’a, Discord’a, Zello, nawet jak ktoś pamięta,
no to on generalnie do tych wszystkich komunikatorów skrypty słonił,
Czy też do Teamsu, w czego bym nie trafił w sumie.
No, natomiast właśnie on też postanowił zająć się tematem Whatsappa
i takie skrypty z jego strony, która będzie podlinkowana.
Zresztą adres też nie jest jakiś trudny, więc myślę, że możemy go po prostu podać
dle.org.whatsapp.
I z tej strony można te skrypty pobrać.
Dla Jossa 2019, więc wyż.
Także nawet jak ktoś ma bardzo starą wersję Jossa,
to te skrypty powinny z nią zadziałać bez problemu.
A co te skrypty nam dają?
No, jak to bywa często z tego typu dodatkami, skryptami,
mamy po prostu nowe skróty klawiszowe,
które nam pozwalają szybciej dojść do poszczególnych obszarów aplikacji,
ale też czytać szybko ostatnio odebrane wiadomości.
I co oprócz tych skrótów mamy?
Niemniej kiedy przechodzimy do okna Whatsappa Alt-Tabem, to Joss powinien po prostu mówić mniej,
tylko po to powie nam to, co musi tak naprawdę.
Czyli usłyszymy w jakim czacie jesteśmy i jaki element jest pod fokusem,
więc jeśli mamy listę wiadomości pod fokusem, no to po prostu, czy pole edycji,
no to będziemy o tym wiedzieć, a jakieś inne komunikaty będą wyciszone.
Alt-1 do 0 czytają nam ostatnie 10 wiadomości, więc no bardzo znana i lubiona funkcja.
Możemy też użyć dodatkowego skrótu klawiszowego,
który wywołujemy z warstwy skrótów Whatsappa,
czyli jak to bywa w skryptach doga,
to jest lewy kwadrat, a następnie cyfry od 1 do 9.
Też możemy wiadomości tak czytać
i później z Skype’em możemy z tej warstwy wychodzić.
Oprócz tego…
kwadratowy lewy, a następnie E,
przenosi nas do pora edycji do wpisywania wiadomości.
A lewy kwadrat, a następnie S podaje nam,
w jakiej konwersacji jesteśmy, z jaką osobą i jej status,
czyli kiedy była ostatnio widziana, czy akurat jest dostępna itd.
Oprócz tego, skrót, JAWS Control V, który czyta wersję aplikacji,
podaje nam faktycznie wersję WhatsAppa, a nie wersję SDK Windowsa,
więc on po prostu to jest odpowiednio czytane.
No i JAWS Q, który nam czyta, jakie skrypty są wczytane,
też nam podaje wersję tych skryptów.
No i też, gdybyśmy chcieli te informacje szybko uzyskać,
no to możemy też JAWS F1 dwa razy szybko nacisnąć
i dokumentacja nam zostanie wyświetlona ze strony.
Kiedy ustawiamy fokus na polu edycji do pisania wiadomości,
tym skrótem kwadratowe lewej E,
czasami możemy usłyszeć jakieś komunikaty typu
włączone, wyłączone.
To jest ponoć błąd, który ma być naprawiony w następnej wersji,
natomiast nie musimy się nim przejmować,
bo nic złego się w tym czasie na ekranie dzieje.
Czasem też, jeśli użyliśmy tego skrótu,
to czasem pierwsze naciśnięcie untab, żeby opuścić okno WhatsAppa, może nie zadziałać.
W takiej sytuacji po prostu trzeba jeszcze untab nacisnąć i po prostu później już to powinno działać tak, jak powinno.
Doug też nas informuje, że wsparcie dla monitorów Fredowskich jeszcze nie zostało dobrze przetestowane,
Z obsługą monitorów rajowskich mogą być jakieś drobne błędy,
natomiast jeśli jakieś błędy zostaną zgłoszone,
no to zostaną one w miarę szybko naprawione.
I to jest na razie pierwsza wersja tych skryptów.
Przepuszczam, że z czasem będą pojawiać się kolejne aktualizacje.
I na dole tej strony DOG też ma drugą stronę,
na której podaje takie bardziej ogólne informacje,
które mogą być przydatne dla użytkowników wszystkich czytników ekranu.
O takich głównych różnicach między tym starym Whatsappem natywnym, a tym nowym webowym.
Zresztą też, nie pamiętam już w którym tefloprzeglądzie, ale też tą aplikację szczegółową omawialiśmy.
Więc, gdybyście chcieli takie informacje dostać po polsku, to też możecie się po prostu cofnąć do naszego archiwum i tam te informacje znaleźć.
A skoro jesteśmy przy Whatsappie, to też informacja, która wpadła mi dzisiaj w mediach społecznościowych od Drew Machacha,
czyli, czy Mahaka właściwie chyba,
który jest specjalistą odostępności w Whatsappie.
A mianowicie, jeśli korzystamy z wersji przeglądankowej,
to tam już podczas nawigacji po liście czatów
one nie będą automatycznie oznaczane jako przeczytane.
To taki dosyć irytujący błąd.
Mówiliśmy o tym, kiedy ta wersja zaczęła się pojawiać.
A jeśli ktoś woli z tego Whatsappa korzystać w przeglądarce,
a nie z poziomu aplikacji,
No to ten problem powinien już nie występować i faktycznie musimy racisnąć internet w czacie, żeby on nam został oznaczony jako przeczytany tak, że nasz fokus zostanie w odpowiednie miejsce przeniesiony.
Także jeśli macie JOS-a, warto sobie te skrypty pobrać.
de.le.org, ukośnik Whatsapp, z tej strony można je sobie ściągnąć.
Jeżeli chodzi o JOS-a, to cały czas, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych,
To nie milknął różnego rodzaju, rodzaju echa po ostatnich decyzjach i zresztą też pojawiły się takie decyzje personalne, bo z Vispero odszedł Glenn Gordon, czyli człowiek, który no z tą firmą, wcześniej z Freedomem i chyba jeszcze wcześniej to w ogóle z Enterjoys, to był związany od lat, jeżeli chodzi o rozwój Joe’sa i no gdzieś tam takie pojawiają się informacje, że on z własnej woli to wcale nie
Niekoniecznie odszedł. On chyba zresztą nawet oficjalnie o tym na Linkedinie pisał, także dość dużo i dość głośno cały czas jest a propos tych ostatnich decyzji WISPERO, ale o tym powiedziano już dość sporo i tak naprawdę poza tą jedną konkretną informacją to wiele więcej informacji nie mamy, a co będzie dalej zobaczymy, no w każdym razie też taką smutną konstatację zauważyłem,
Myślę, że gdzieś tam właśnie w tych naszych mediach społecznościowych, głównie Mastodon, no, że coraz więcej do, jeżeli chodzi o oprogramowanie dla osób niewidomych,
to w tym przypadku Josa to mają do powiedzenia osoby widzące i myślą tak bardzo, ale to bardzo biznesowo, a nie, że jednak, no, to jest coś więcej niż tylko oprogramowanie, na którym po prostu trzeba zarobić.
No wiadomo, że wszystko musi na siebie jakoś tak czy inaczej zarabiać i to nie jest tak, że przecież NVIDIA nawet, który jest open source, że tam wszyscy robią wszystko za darmo.
Oczywiście część osób na pewno jakąś tam swoją cegiełkę dokłada, no ale to się wszystko też musi spinać i takie oprogramowanie musi być finansowane.
No to taka jeszcze informacja a propos niedostępnego Telegrama. Jeżeli ktoś korzysta z Telegrama Windowsa, to jest Twiscake.
No i Unigram oczywiście.
No szkoda, że nie ma Unigrama na iOS-a.
No, to prawda. Oj, to myślę, że dużo użytkowników by się z ulgą przesiadło.
No to teraz ode mnie informacje ze świata gier.
Jedna informacja jest z ostatniej chwili.
Od Włochów, gra Audio Race, dostała aktualizację.
To jest to taka, no, w wyścigu, no, taka gra, coś jak Audio Racing,
gdzie po prostu się, tam nie wiem, ścigamy się z innymi samochodami
i ta, no wiadomo, że Forza to to nie jest,
Nie ma co w ogóle porównywać.
Natomiast ta gra dostała dzisiaj aktualizację, w której doszło kilka nowych tras
i doszedł jakiś nowy ambient, który pozwala nam na słyszenie takich dźwięków cyberpunkowych nieco.
Także mamy tą aktualizację.
Kolejna rzecz jest w tworzeniu mod do takiego symulatora kolonisty RimWorld, dość też popularna gra.
I dzisiaj dowiedziałem się od Shane’a, od twórcy tej gry, tego moda, że prawdopodobnie pod koniec tego tygodnia
albo pod koniec tego dnia przyszłego już będziemy mieć jakąś tam wersję moda dostępną publicznie,
bo na razie mod ten jest, ale tylko w zamkniętych betach.
Nie, nie jestem betatesterem, nie testuję tego moda, więc było losowanie.
Nie tak dawno temu trzeba było wysłać formularz, no niestety ja się nie dostałem,
ale szczęśliwi ci, co się dostali i mogę jedynie powiedzieć to, że mod jest w 90% dostępny.
Znaczy udostępnia tą grę w 90%.
Będzie tutorial jakiś w samym modzie zresztą,
który powinien nam wyjaśnić, jak się w to gra, co się w tym robi.
Gra dość ciekawa z tego, co widziałem po let’s playach,
także zobaczymy, co z tego wyniknie.
Kolejny mod, który się zaktualizował, to mod do gry Terraria,
który dostał możliwość tworzenia sobie waypointów.
Możemy sobie stworzyć swoje własne waypointy do poszczególnych rzeczy,
które sobie tam zbudujemy czy ustawimy, jak również gra,
na czym mod będzie nas informować o interaktywnych przedmiotach,
MPC-ach odpowiednim dźwiękiem, to również jest do ustawienia,
Jak również dostaliśmy dźwięki kroków na potwory.
Że teraz potwory mają nowe dźwięki.
No i jest jeszcze kilka innych, pomniejszych rzeczy,
o których tutaj nie powiem, bo nie mam pojęcia o tym,
jak chcę bardzo w to grać.
I tutaj niestety myślę, że jest problem,
Zresztą osoby niewidome, w ogóle całkiem niewidome, które nigdy nie miały do czynienia z grami, gdzie się cokolwiek buduje, typu Minecraft.
Ja osobiście też mam z tym problem, czyli z budowaniem. W sensie jak na przykład wybudować domek, jak tu wybudować coś.
Ja mam… bo autorść tego moda się chwali tym, że no, że tam osoby,
jakieś beta-testerzy na tej grupie Discordowej tam testowały i one już nawet
jakieś pięć bossów zabili i coś tam tego i doszli całkiem daleko,
tylko ja mam niestety takie bardzo smutne wrażenie, że te osoby, które to testowały,
to są albo osoby ociemniałe, które straciły wzrok, ale coś tam wcześniej grały,
Tak jak zresztą sam autor moda, który kiedyś w dzieciństwie grał w tą Terrarię, ale stracił wzrok.
Natomiast ja się boję, że takie osoby jak ja, które na przykład nie widzą od urodzenia i nie mają w tej wyobraźni takiej przestrzennej,
no, że w tej grze będą mieć ogromny problem z budowaniem. Ja wiem, że to nie jest Minecraft.
Tylko ja się tak czasem zastanawiam, Patryku, skoro o tym mówisz, no to właśnie teraz pytanie.
I to jest odwieczne pytanie, które zadają sobie pewnie twórcy wszelkiego rodzaju też, czy gier, czy modów, czy innych takich rzeczy, czy w ogóle jak implementuje się dostępność w grach,
to na ile ta dostępność powinna tak naprawdę jeszcze dodatkowo nas wspierać w działaniu. Bo teraz, bo teraz pytanie, czy to, że nie mamy, dajmy na to wyobraźni przestrzennej,
Co oczywiście nie jest naszą winą, żebyśmy tu mieli jasność, ale czy to, że gra nam będzie jeszcze jakoś dodatkowo pomagała, jeżeli to jest jej sensem, to czy nie będzie to nadmiernym ułatwieniem?
Zazwyczaj to robi się tak i to już wiadomo nie od dziś, że można sobie na przykład pewne ułatwienia włączyć i wyłączyć. To czasem można doprowadzić do tego, że gra gra za nas niejako, tak?
To znaczy jest podobny jakiś mod, ja jeszcze do tego nie dotarłem,
który po prostu buduje za nas. My sobie wybieramy, co chcemy zbudować
i on za nas podobno może dom postawić, jak mamy odpowiedni materiał i poniekąd,
jeżeli wykorzystujemy coś takiego i możemy sobie pomacać poniekąd,
jak ten mod to zbudował, no to będziemy na podstawie tego się na przykład
w stanie nauczyć, jak ten mod to zbudował i na tej podstawie już potem będziemy
Wiecie jak to zrobić? No to tak samo jest z Forcą.
Forca, która ma dostępność, a możemy włączyć sobie, żeby na przykład gra sama zaraz…
Że auto samo jedzie, tak?
Tak.
Ale ja często się spotykam z tym, że osoby niewidome, nie wiem z czego to wynika, są pewne osoby niewidome,
które już gra istnieje od tylu lat, a oni na przykład ciągle mają włączone na zasadzie
auto się samo steruje, a ja tylko hamuję i gazuję.
No bo skoro można i skoro komuś tyle wystarczy, no to dlaczego nie?
Chcą posłuchać silnika po prostu, tak. Znam osoby, które grały w te poprzednie Forzy, które nawet nie miały dźwiękowienia, ale tam już takie asysty miały i po prostu to ich cieszyło, także każdy lubi coś innego.
Jeśli chodzi o terrarie, to ja myślę, że to też jest taka kwestia, że są osoby, które będą miały większe predyspozycje do tego, a są osoby, które będą miały mniejsze.
Ja tutaj od razu zaznaczam, jeszcze osobiście nie grałem w to.
Natomiast mam znajomego, który jest też osobą całkowicie niewidomą od urodzenia,
ale totalnie się tą grą interesował od X czasu.
I to było w ogóle jego chyba numer jeden, jeśli chodzi o jaka gra miała zostać dostąpiona.
Czy próbował?
Tak, właśnie chciałem do tego dojść i on próbował.
Nawet już mi tam parę nagrań zrobił.
O, i też bym chciał.
Kevin?
Nie, właśnie nie.
Kevin też na razie sobie z tym nie poradzi, aczkolwiek jest akurat…
Natomiast on akurat, no Kevin ma taką wyobraźnię przestrzenną,
ale też jeszcze na razie nie do końca jeszcze to załapał.
Natomiast co chcę powiedzieć.
Sam mod mam wrażenie, że robi dużo dobrze,
bo mamy nawet teraz właśnie jakieś tam nawigacje,
która działa trochę na podstawie dźwięków, które mają różne tony.
Ja jestem w stanie sobie wyobrazić, że w ten sposób dałoby się do miejsca, które nas interesuje, dojść.
Mamy kamerkę, którą można się rozglądać.
I tej osobie to wszystko naprawdę wychodzi, że on już tam x godzin w tej grze zaliczył.
Namawiałem go, żeby nagrał jakiś tutorial.
Na razie, no po pierwsze, teraz mu padł komputer.
Nie jest na Discordzie, na grupie?
Jest, tylko nie powiem, jaką tam ma nazwę użytkownika, więc…
Natomiast na razie nie ma jak w tę grę grać, bo mu komputer padł,
więc to będzie musiało poczekać i też nie ma warunków, żeby coś nagrywać.
Ale rozmawialiśmy o tym, żeby jakiś taki tutorial, coś w stylu tego,
co ja nagrałem tutaj na tytulu podcastu do Forzy powstało.
Może coś zrobi. Bardzo możliwe, że tak, nie wiem kiedy natomiast niestety.
Ale był w stanie budować.
Tak, on był w stanie budować, natomiast to jest też osoba,
która spędziła dziesiątki godzin w grach typu 2D Platformer
To są generalnie takie platformówki dla osób z domów,
które można po prostu sobie budować, co się chce.
I on dziesiątki godzin właśnie budował jakieś skomplikowane mapy,
jakieś platformy, po których można było przeskakiwać, jakieś domki budował.
I on w tym odnalazł się jak ryba w wodzie.
Po prostu mu to leży.
To jest chyba trochę tak jak z Forza.
Po prostu jedne takie gry będą pasowały bardziej, inne mniej.
Na pewno to, mam wrażenie, jest bardziej dostępne niż Minecraft.
Ale też pocieszające jest to, że akurat Terraria nie bazuje na budowaniu, tak całkiem, tak jak w tym, bo w Terrarii chyba chodzi o zabijanie bossów i chyba o eksplorację bardziej.
Więc możemy sobie wybudować nawet cokolwiek, co chyba będzie mieć cztery ściany i drzwi i niech to się nazywa dom.
Ja tak a propos tego jeszcze co Patryku mówiłeś, że osoby, które kiedyś widziały np. osoby ociemniałe będą mieć łatwiej jeżeli chodzi o granie, no to ja pamiętam taką sytuację z jednego ze szkoleń, które prowadziłem jakiś czas temu z właśnie osobą, która wzrok straciła.
I no już potem pod koniec szkolenia, żeby trochę tej rozrywki też wprowadzić, to wspomniałem o Hearthstone’ie.
No, to się człowiek bardzo ucieszył, bo widząc, kto kiedyś grał i pokazałem mu moda do Hearthstone’a, jak to wszystko ogarnąć, jaka jest klawiszologia.
No dwa razy z człowiekiem wygrałem, nie starając się zbytnio.
Potem, mimo najszczerszych starań, nie byłem w stanie już wygrać.
Nie jestem jakimś mistrzem, jeżeli chodzi o Hearthstone’a, to też nie było jakoś zapewne
trudno mnie ograć, natomiast to na pewno pomaga, jeżeli się kiedyś widziało
i jakąś tam taką plastyczność, jeżeli chodzi o zapamiętywanie kwestii związanych z grami.
Ja na całe szczęście, bo grałem w takie rzeczy jak właśnie Stardew Valley,
Ja taką wyobraźnię 2D mam.
Jeżeli na przykład chcę sobie wyczuć, że coś jest kwadratem, gdzie co ustawiam.
Także jeżeli Terraria jest faktycznie…
Bo w Minecrafcie poległem, bo tam jest jednak takie 3D, że to już głowa mała.
Po prostu tam wysokość się liczy.
Takie różne kształty są.
A tutaj kwadrat, jakieś tam takie coś, no to może spróbuję.
Może faktycznie to nie jest takie straszne, jak ja to demonizuję teraz.
I może faktycznie, jak grałem w Stardew Valley, to może tutaj się też odnajdę w tym.
Natomiast jeszcze jest jedna informacja.
No bo człowiek, który odpowiada za transport World Simulatora, to nie jest jedyny
symulator, nad którym on pracuje, bo on wypuścił filmik na YouTuba ze swojego
do symulatora latającego, że tak powiem, czyli w symulatorach, gdzie latamy samolotami.
Wypuścił taki pierwszy klip, gdzie tam odbył jakiś swój pierwszy lot.
No i szczerze powiedziawszy nawet bym powiedział, że to trochę ma więcej
mieć rzeczy nawet niż Eurofly 3.
Teraz ja się zastanawiam, czy to trochę nie jest jednak odpowiedź na to, że nie wiadomo co się dzieje z Euroflyem Trójkom.
Ja powiem tak, widziałem, że ten człowiek, czyli Max na liście angielskiej Kisssoftu był aktywny i wysyłał deweloperowi różne błędy.
I nie dostawał odpowiedzi, więc wcale się nie dziwię, czy po prostu to go nie zainspirowało, żeby faktycznie zrobić coś swojego.
No bo nie wiemy co się dzieje z Euroflyem.
Tak naprawdę nie dostajemy do nich.
Ja nic nie słyszałem.
No niestety.
No i jeszcze z informacji rzeczy, które będą na pewno, to już mogę powiedzieć,
jako też beta tester i człowiek, który testuje to.
Adventure to Fight Dungeons jest już w preorderze.
Nie mam teraz pod ręką linka nigdzie,
Myślę, że chyba jak wejdziemy sobie na stronę TouchMind’a,
to uchmint, jak sobie w App Store’ze wejdziemy w tego dewelopera,
to myślę, że tam znajdziemy link do Adventure to Fight Dungeons.
Tylko teraz nie wiem tak do końca, bo autor miał problem z tym,
czy zrobić grę darmową z płatnościami wewnątrz, czy zrobić ją płatną.
I mi się wydaje, że w końcu finalnie stanęło na tym, że ta gra jest płatna.
Jakby ktoś mógł to sprawdzić, bo ja przez to, że mam betę zainstalowaną jeszcze,
to nie jestem w stanie na obecną chwilę tego w żaden sposób sprawdzić,
czy jest to płatne, czy też nie.
Natomiast potajrze 20 listopada ma już ta gra się pojawić w takiej wersji pełnej.
Jakbyś, Piotrze, mógł spróbować…
Właśnie to próbuję zrobić.
Jest na stronie dewelopera.
No tak, pokazuje imię i imię inżynierów.
Czyli płatna, ale będziemy mieć wszystko.
W takim razie jak kupimy…
To bardzo dobrze.
Także jak ktoś chce, to można zamawiać i 20 listopada będziemy mieć dostęp do gry, która wystarczy Wam na spore godziny, jeżeli będzie się Wam chciało wszystkie osiągnięcia robić.
Ja już mogę powiedzieć, że system osiągnięć w Dungeons to będzie coś, nad czym naprawdę będziecie spędzać czas.
Bo wiecie, jak wygląda system dungeonów w Hearthstone,
znaczy system osiągnięć.
Że tam jak zdobywamy na przykład jakiś tam poziom
danego osiągnięcia w Hearthstone,
no to tam potem tam levelujemy dzięki temu.
A tutaj zdobywając poszczególne tiery,
czyli jakby poziomy danego osiągnięcia,
sprawiamy, że na przykład nasze progresy,
że nasz progres, z każdym runem, bo to jest gra typu roguelike,
że każdy nasz run będzie jeszcze lepszy.
Bo np. jak zabijamy 50 pająków i zdobędziemy pierwszy level osiągnięcia,
to następne pająki, które np. zabijamy, będą nam dawać 3 razy więcej doświadczenia.
Tak teraz strzeliłem.
I każdy kolejny tier tego osiągnięcia będzie nam sprawiał,
że to się nam będzie podnosiło, albo jeżeli częściej będziemy kupować w sklepie
i zdobędziemy osiągnięcie tam fajny kupujący na poziomie pierwszym,
no to np. następne nasze zakupy w sklepie będą o 50% tajsze.
Czyli nie dość, że zdobywamy osiągnięcia, to jeszcze zyskujemy na tym,
że nasz postęp będzie bardziej…
No, że będzie się nam lepiej grało w kolejnych, powiedzmy, przebiegach,
A więc, no myślę, że warto to kupić, bo spędzicie na tym sporo czasu.
To mogę powiedzieć, że to jest jedna z lepszych chyba gier od tego twórcy z tej serii, moim zdaniem.
No to rzeczywiście fajnie, że coś się dzieje i że zimowe wieczory coraz dłuższe.
A jak ktoś chce obejrzeć, jak ta gra wygląda, bo już są publiczne nagrania z tego,
to jest jeden człowiek, który za to odpowiada.
Nazywa się Double Tap Gaming, ten kanał na YouTubie.
I tam człowiek pokazuje od lat gry mobilne dostępne,
ale właśnie Adventure to Fate jest nawet już zrobiona seria,
która jest publicznie dostępna z tej bazy.
Także jak ktoś jest niecierpliwy i chciałby sobie zobaczyć, jak to w ogóle wygląda, jak się to będzie grać,
Double Tap Gaming, kanał i tam znajdziemy wszystko w zasadzie.
Okej Patryku, czy jeszcze masz dla nas jakieś wieści, bo jeszcze trochę my tematów też mamy i chcielibyśmy przejść dalej.
To wszystko.
No to w takim razie dzięki serdeczne za telefon, pozdrawiamy cię i do usłyszenia.
A to teraz jeszcze, zanim przejdziemy rzeczywiście dalej, to może kilka Waszych wypowiedzi tekstowych,
bo tutaj mamy też parę komentarzy. Na przykład mamy taką wiadomość od Mateusza.
Witajcie. Czy jest jakiś sposób, żeby płynniej poruszać się po kolumnach w arkuszu Numbers na iPhone’ie?
Czy jest jakiś gest lub można przełączać te kolumny z pokrętła,
Ale to nie jest tak, że jak się idzie w prawo i w lewo z voice overem, to się właśnie przeskakiwa, tak żeby nie przeskakiwało cały świat, a jeśli tak to, a jeśli nie, to jaką aplikację polecacie zamiast numbers, w której ta nawigacja będzie szła sprawniej. Zależy mi na prostym wprowadzaniu danych bez formuł.
Czy ktoś z Was na iPhone ma jakieś doświadczenie z numbersami?
Ale to nie jest tak, że jak się idzie w prawo i w lewo z voice-overem,
to się właśnie przeskakuje stricte po kolumnach, a jest taki parametr też na pokrętle jak wiersze,
tylko to nie są wiersze w sensie nowe linie, tylko wiersze tabeli właśnie i one są nazwane tak samo.
I wówczas góra, dół, palcem, jak się ustawisz na tych wierszach, to skaczesz stricte właśnie po wierszach.
A w prawo, no to i w lewo, to, to, to wydaje mi się, że to była nawigacja stricte po kolumnach właśnie.
A parametr wierszy odpowiada za nawigację właśnie po wierszach w danej kolumnie.
I to jest, generalnie się tyczy tak naprawdę każdej tabeli na iPhone’ie.
I jeszcze mamy jedną wiadomość, tym razem z YouTube’a, od Weroniki.
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Czy poprzez kabel USB-C i Bluetooth można połączyć iPhona lub smartfona z notatnikiem brailowskim lub linijką brailowską?
No, przez Bluetooth, a to na pewno. Przez USB to ostatnio, Piotrze, to ty mówiłeś chyba, że fokusy dostały obsługę?
Tak, to znaczy wszystkie monitory, które mają, które wspierają standard HEED, czyli na pewno to jest, są monitory wszystkie Humanware, te nowe, czyli Brilliant, Mantis i tak dalej, to jest na pewno Braille Emotion i teraz właśnie od niedawna też Focus.
Tak, więc tutaj nie powinno być z tym większych problemów.
No bluetooth to wiadomo, bluetooth to jest taka uniwersalna metoda, że, że można sobie spokojnie to podłączyć, a, a po kablu zawsze bardziej responsywnie.
To i z każdym komputerem, i z każdym, i z każdym smartfonem, no i z każdym Apple Watchem.
O.
W sumie pytanie jak jest z Galaxy Watchami na Samsunga, Samsunga, ale…
Ale to raczej mówisz o bluetoothie, tak?
O bluetoothie, no.
Ja swoją drogą nie próbowałem nigdy łączyć monitora Brailowskiego z iPhone’em przewodowo.
Ktoś z Was próbował?
Próbowałem, no właśnie z Braillymotion. Działał po prostu.
Tak, natomiast nawet chyba przy pierwszym połączeniu, to jest też w sumie słusznie, że tak powiedziałeś o tym bardziej szczegółowo,
tam jest jedno ustawienie, które może być warto nam przełączyć, zwłaszcza jeśli faktycznie będziemy tego czasami potrzebować.
Bo domyślnie jest tak, że…
I to chyba nawet przy pierwszym podłączeniu VoiceOver nam o tym powie.
Ale jeśli nie, w ustawieniach prywatności tam jest sekcja dla urządzeń USB,
gdzie generalnie domyślnie, to jest trochę tak na makro,
że jeśli podłączymy jakieś nowe akcesorium, to system nas zapyta,
czy chcemy to akcesorium połączyć, czy ma uzyskać dostęp do naszego urządzenia.
I tam to można przełączyć na zawsze, zezwalej.
No, co może być o tyle istotne, że na przykład byśmy chcieli
Jeżeli taki monitor podłączy się do naszego telefonu, który jest zablokowany, no to on nam zacznie działać, bo w przeciwnym wypadku ten brain nie zacznie działać do momentu, kiedy naszego telefonu nie odblokujemy, nie klikniemy pozwól.
Więc warto o tym pamiętać.
Krótko mówiąc, zawsze zezwalaj, prawda?
Tak, tak jest.
Z ciekawości Piotrze, jak testowałeś takie połączenie właśnie kablowe i bluetooth’owe z iPhone’em, to zauważyłeś, że na przykład przewodowo działa to szybciej, czy to aż w przypadku połączenia ze smartfonem nie ma takiego znaczenia?
Jeśli mamy dobre połączenie Bluetooth, to takiej dużej różnicy nie ma.
Natomiast, no mimo wszystko, Bluetooth może być czasami mniej stabilny,
może być tak, że nam coś na chwilę zerwie.
No a kiedy mamy podłączone to przez kabel, to takiej sytuacji nie powinno być.
Dużo akurat, przyznam się, nie testowałem to.
Wiem, że to na pewno zadziałało, natomiast wiem, że dużo osób,
zwłaszcza, które mają problemy ze słuchem, to często z takich funkcji korzystają
i raczej chwalą sobie tę możliwość.
Mhm. No to rzeczywiście dobrze wiedzieć, że też jest taka opcja.
No to teraz kilka słów ode mnie, ode mnie, o aplikacji ode mnie,
którą udało mi się zacząć tworzyć, o tak powiem na razie,
bo do finalnej wersji to, tu jeszcze bardzo, ale to bardzo daleka droga,
Ale też i, no muszę przyznać, że sobie wyzwanie postawiłem dość ambitne.
Mianowicie, obserwując to, jak i co mamy tak naprawdę obecnie na rynku,
jeżeli chodzi o programy takie wspierające emisje prezenterów radiowych.
No mamy oczywiście Radio Bossa, mamy Station Playlista.
Ostatnio rozmawialiśmy sobie o dostępności tych programów
Razem z Patrykiem i Krzyśkiem w Tyflopodcaście.
Audycja już jest na stronie, więc możecie sobie jej posłuchać.
Natomiast, no, nie ukrywam, że na rynku oprogramowania takiego profesjonalnego, radiowego,
takich aplikacji jest znacznie, znacznie więcej.
Wszystkie pozostałe mają jedną cechę wspólną.
Dla nas są niedostępne.
A Station Playlist, mimo całej mojej sympatii do tego oprogramowania,
No, jest już oprogramowaniem, które jest dość leciwe i pewnych funkcji zwyczajnie nie ma.
I też u autora niespecjalnie widać chęć ich wdrożenia.
Dlatego ja zacząłem pracę nad swoim programem, który roboczo nazwałem,
ale myślę, że akurat dość fajna nazwa i rozwinięcie tego skrótu, SARA.
SARA, czyli Simple Accessible Radio Automation.
To jest program, który na razie wspiera tylko emisję ręczną.
Czyli w sytuacji takiej, kiedy prezenter siedzi w studiu,
ma przed sobą konsoletę, ma przed sobą mikrofon,
no i ten program ma służyć do wypuszczania różnych dźwięków.
Być może w przyszłości, ale to raczej dalszej niż bliższej,
jeżeli nie natrafię na jakieś duże przeszkody,
to oczywiście będzie w tym programie możliwość emisji takiej stuprocentowo automatycznej.
Może kiedyś uda się zrobić wojstraki, czyli takie wgrywane zapowiedzi.
Może się kiedyś uda zrobić w ogóle narzędzie do zarządzania bazą muzyczną.
No pomysłów ja mam mnóstwo, bo no radio jest taką moją pasją od wielu, wielu lat
i śledzę to, co się dzieje na rynku tych programów i no tak przykro mi jest strasznie,
Myślę, że my mamy bardzo ograniczony dostęp do tego oprogramowania, do tego, co osoby widzące z czego mogą korzystać na bieżąco, a też jest to pewnego rodzaju wykluczenie nas z rynku pracy, bo jak pójdziemy sobie do jakiejś stacji radiowej i usłyszymy, że pracują chociażby na naszej Polskiej Dynie, no to nie ma w ogóle szans, żebyśmy tam mieli pracę.
To jest inna rzecz, że oczywiście żadnej gwarancji nie ma, że ktoś nam pozwoli na zainstalowanie jakiejkolwiek innej aplikacji, no to są kwestie bezpieczeństwa i stabilności systemu.
Ja zresztą absolutnie, żebyśmy mieli jasność, nie namawiam nikogo, kto pracuje w radiu i kto na przykład nas teraz słucha, do tego, żeby na tym etapie używał Sary produkcyjnie.
To nie jest ten moment. To jest aplikacja, w której ja nie napisałem z palca ani linijki kodu.
To jest stuprocentowo vibecoding, czyli wspomaganie się sztuczną inteligencją, konkretnie chatem GPT.
I teraz ja oczywiście nie będę Wam pokazywał całości, bo tu już jest no sporo różnych funkcji
i tak naprawdę można by było poświęcić tej aplikacji całą audycję i kiedyś na pewno to zrobię,
jak tylko Sara trochę wyrośnie z tego wieku dziecięcego.
Ale tak, żebyśmy przynajmniej mogli się przyjrzeć w ogóle, jak ta aplikacja wygląda, jak…
Co potrafi, może tak, co potrafi chatGPT, jak się z nim odpowiednio długo posiedzi.
Bo to też, żebyśmy nie mieli złudzeń, to nie jest program, który ja tworzyłem dzień.
To jest program, który ja już chciałem porzucić,
bo nie byłem w stanie przeskoczyć pewnego problemu, ale
Udało mi się i wiem, że się da. I mam motywację do dalszej pracy.
A teraz już Wam pokazuję, jak wygląda okno Sary.
Właśnie. Okno może wyglądać tak naprawdę dowolnie.
W oknie… dobra, powiadomienie, super. Ale to nie teraz.
Jeżeli chodzi o główne okno, to głównym oknem
Jakby okno składa się z playlist i tych playlist możemy mieć ile chcemy.
Na razie mamy dwa typy playlist.
Playlisty z muzyką i playlisty tak zwane serwisowe, newsowe, jak zwał, tak zwał.
Przełączamy się między nimi klawiszem w sześć.
Muza, muza lista, intro 0011, schedulet.
No właśnie i tu mamy playlistę z muzyką.
Outro 0017, tytyryty 0004.
Tak, tytyryty, to żeby nie było wątpliwości, to jest to.
Poszło. Tak. Poszło spod spacji, bo tu akurat spacją się emituje wszelkiego rodzaju dźwięki.
Mogę oczywiście te utwory i te elementy po playliście przesuwać.
Mogę na przykład przesunąć sobie ten tytyryty w górę, jeżeli bym chciał.
Alt strzałka w dół.
Alt strzałka w górę to do góry, oczywiście alt strzałka w dół to w dół.
Mogę też, i tu już w tym momencie Sara jest w stanie pracować w dwóch trybach,
w trybie ręcznym i w trybie automatycznym, w tak zwanym automiksie.
W trybie automatycznym to ona po prostu odgrywa playlistę od tego miejsca,
w którym się znajduje do końca, a potem znowu od początku i tak dalej.
Czyli dokładnie zachowuje się tak samo jak Station Playlist.
Natomiast mogę odgrywać też konkretne dźwięki.
Albo właśnie tak jak przed momentem to zrobiłem spacją.
Albo mogę na przykład zaznaczyć kilka dźwięków.
I teraz gdybym nacisnął spację, to te dwa utwory,
które są zaznaczone, to by po prostu zagrały.
Czyli outro i tytyryty. Zresztą spróbujmy.
Mam nadzieję, że się to uda, bo to jest cały czas wersja beta.
No właśnie, tu trochę jest dużo jeszcze tych komunikatów.
To jest oczywiście wszystko do dopracowania,
Bo zdaję sobie sprawę z tego, że Sara też ma interfejs w dwóch językach,
polskim i angielskim, ale też te komunikaty jeszcze nie są potłumaczone do końca.
Bo ja tak trochę, trochę poprawiam, trochę siadam do opisania jakichś nowych funkcji,
do wymyślania, co tu by można było jeszcze zrobić.
Więc to jest wszystko, no, to jest rozgrzebane.
Jak na razie Sara ma wersję 0.0.10, więc bardzo wczesną.
I co my tu mamy? Mamy playlisty. O playliście tej serwisowej opowiem za chwilę.
Playlista rozwijane Alt plus P.
Menu pod Altem. Mamy playlistę.
Nowa playlista CTRL plus NN1 z 10. Dodaj utwory CTRL plus DU2 z 10.
Tak, mogę dodawać utwory. Co ciekawe, mogę też dodawać utwory ze schowka i w tym mogę dodawać nawet całe katalogi.
I to mi się udało nawet dosyć zoptymalizować, że tam 200 utworów dodaje się na playlistę w kilka sekund.
Więc działa to naprawdę całkiem fajnie.
Tu mamy różne rzeczy do zarządzania właśnie playlistą.
Mogę sobie wybierać playlisty startowe, sobie stworzyć taki zestaw playlist startowych.
Dzięki czemu, jeżeli ja sobie otworzę na przykład Sarę,
to od razu na starcie mam playlistę muzyka, właśnie muza, playlistę czytka,
czyli taką playlistę do wiadomości.
I po prostu mogę na tym już pracować, dodając odpowiednie elementy.
Mamy tu menu edycja, tutaj takie standardowe rzeczy związane właśnie z edycją.
Cofnij, powtórz, wytnij, kopiuj, wklej, to wszystko rzeczywiście działa.
Mamy narzędzia, w narzędziach główna sekcja, to są opcje.
I w opcjach możemy sobie wybrać właśnie na przykład te playlisty startowe.
Mogę sobie tu ustalić, jakie urządzenia, na przykład takie urządzenia jak PFL,
Do konkretnych playlist, też to jest ważne, mogę przypisywać konkretne urządzenia i wybierać ile ma być tych odtwarzaczy.
Czyli na przykład w playliście muza chce, żeby były dwa urządzenia, dwa odtwarzacze.
I naprzemiennie wtedy będzie grało z lewego, z prawego, z lewego, z prawego.
Jeżeli byłyby trzy, to też by cyklicznie szło, powiedzmy, pierwszy, drugi, trzeci.
Czyli na przykład lewy środek prawy, jeżeli tak bym chciał.
I tu też jest ważna rzecz i ważna uwaga.
Sara na razie nie obsługuje i nie będzie obsługiwać żadnych wirtualnych takich kanałów.
To znaczy wirtualnych na zasadzie takiej, że mogę domiksować sobie na przykład jeszcze dźwięk z mikrofonu i wysłać to w świat.
To może kiedyś, ale to będzie na pewno zdecydowanie więcej pracy.
Nie chcę tego robić, chcę na razie stworzyć oprogramowanie, które będzie się sprawdzało w takim
w tym klasycznym, bardzo klasycznym setupie radiowym, gdzie mamy po prostu przed sobą sprzęt.
Teraz z takich ciekawych rzeczy, bo jeżeli chodzi o ten typ playlisty newsowej,
to jest to coś, do czego my jako niewidomi dostępu nie mieliśmy wcześniej w ogóle.
To jest taka moja koncepcja i trochę zasłyszenia z tego,
jak to w systemach do składania serwisów informacyjnych wygląda.
I jak to wygląda i o co tu chodzi, to już Wam pokazuję.
Skopiuję sobie na przykład ten dźwięk tytyryty, który mam.
Tak. I teraz przechodzę sobie do playlisty czytka.
Po prostu przechodzę sobie klawiszem F6.
I słyszymy, że to jest pole edycji tylko do odczytu.
Bo tu mamy dwa tryby. Tryb do odczytu i tryb edycji.
Czyli coś takiego trochę jak strona internetowa, tak?
No i rzeczywiście trochę to tak wygląda.
Bo teraz naciskam sobie klawisze CTRL-E.
I już jestem w trybie edycji.
I jak to tu wygląda od samej góry?
Mam tu wiadomości, które były wklejone właśnie na Whatsappa,
które były wklejone gdzieś tam na YouTuba.
i teraz mogę sobie tu po prostu pisać.
Mogę wklejać, mogę pisać, mogę coś tam tworzyć.
I dajmy na to, mam tę wiadomość od eksterminatora.
Przejdziemy sobie w dół.
Tak, przejdziemy sobie tutaj w dół.
I teraz, to jest coś, czego właśnie nie mieliśmy wcześniej do dyspozycji,
w żadnym oprogramowaniu emisyjnym dostępnym dla nas.
Robię kontrofał.
I właśnie to jest efekt tego, że to jest wersja testowa, bo coś się chyba po prostu zwyczajnie popsuło.
Zaraz sprawdzimy, czy uda mi się to wkleić tutaj po prostu ze schowka.
O, już mam, i już działa, i proszę bardzo.
Teraz mam ten dźwięk, mam po prostu ten dźwięk na playliście,
czyli mam wyżej tego tekst, a potem mam dźwięk.
I teraz, kiedy mam ten dźwięk, to wystarczy nacisnąć na nim po prostu spację
i się odtwarza. Dajmy na to…
Teraz znowu przechodzę sobie w tryb edycji
I szukam sobie, tylko znowu może przywrócę syntezę.
Przywrócę syntezę. Tu mam tekst od Mateusza,
który się pytał o Numbersa. I znowu wklejam ten dźwięk.
Tak. I tu mam ten dźwięk.
I tak, dzięki temu mogę sobie po prostu kopiować, wklejać różne dźwięki
i mieć playlistę, która wygląda w ten sposób,
…że obok tekstu są po prostu dźwięki i w każdym momencie, kiedy bym chciał, mogę sobie do takiego dźwięku przeskoczyć, naciskając C.
Kiedy naciskam literkę C, to chodzę sobie po klipach dźwiękowych.
I kiedy mam ten klip dźwiękowy, skończyłem czytać, dajmy na to jakiś tekst,
obok niego mam dźwięk towarzyszący tej informacji, wciskam spację
I to po prostu gra.
I działa to właśnie w ten sposób.
To jest coś, co no myślę, że jeżeli chodzi o przygotowywanie jakichś tam serwisów informacyjnych,
czy jakichś audycji z dużą ilością dźwięków, to będzie bardzo wygodne.
Tym bardziej, że Sara już w tym momencie ma osobny edytor do tego, do tych wiadomości.
Możemy je sobie tworzyć niezależnie i możemy takie pliki eksportować, importować.
A następnie po prostu z nich korzystać.
Teraz jeszcze jedna taka rzecz, której nie ma ani w Station Playliście, ani w Radiobosie.
A mi to się zawsze podobał taki efekt.
Jestem na playliście Muza i tu gdzieś powinienem mieć playlist,
ale to muszę go znowu znaleźć, bo jak widzicie,
no to jest testowanie wszystkiego na żywym organizmie tak naprawdę.
I tu jeszcze, jeszcze dużo różnych rzeczy może pójść nie tak.
Ale mam już ten plik. Teraz sobie go przerzucę do playlisty.
I przy okazji będę mógł pokazać, jak też zachowuje się edycja punktów miksu.
Ale to pokażę za chwilę, bo na razie będę chciał pokazać, co mi się tak podoba.
Co, o co mi chodziło i co jest rzeczywiście taką fajną rzeczą.
Teraz naciskam sobie CTRL, SHIFT i literkę L.
Zapętlenie utworu włączony.
Tak. I mam tu…
Outro ze tytyryty ze kapelana Dobry Dzień, son 04.13.
Mam ten utwór znany z naszej anteny,
jeżeli chodzi o muzykę, która się pojawia przed audycją.
I teraz to sobie gra.
Mam nadzieję, że się…
O! Trochę nierówno i nie mam na to szczerze powiedziawszy jeszcze jakiegoś konkretnego pomysłu jak to zoptymalizować.
Podejrzewam, że tu trzeba będzie no jednak jeszcze trochę posiedzieć z tym czatem GPT.
To i tak już wygląda lepiej niż brzmiało to kiedyś.
Mam wrażenie, że on trochę oszukuje, bo twierdzi, że tutaj do tysięcznych sekundy jest w stanie to zapętlać.
Ja mu coś nie wierzę. Bardziej tu chyba setne części sekundy wchodzą w grę, a może nawet i dziesiątki.
No ale to wymaga jeszcze jakiejś takiej optymalizacji. Natomiast jest to, albo może być to fajny efekt,
bo teraz ja sobie coś mówię. Na przykład mam jakieś dłuższe wejście, ale chciałbym skończyć,
no, kiedy zacznie śpiewać ta pani. Czy mi się to teraz uda?
Nie pamiętam tej piosenki dokładnie, więc zobaczmy, jak to wyjdzie.
No właśnie. I Pani zaczęła śpiewać, ja skończyłem mówić i tak to mniej więcej wygląda.
Mam tu jeszcze oczywiście informację dotyczącą czasu intra,
która też się powinna odzywać, jest sygnalizacja dźwiękowa.
A teraz jeszcze chciałbym pokazać coś, co też myślę, że może być fajną sprawą.
Wejdę sobie tylko i muszę przestawić urządzenie, to tak zwane PFL,
żeby Wam to konkretnie pokazać, jak to rozwiązałem.
Więc teraz wejdziemy sobie w opcje.
I co my tu mamy?
No, tu jest kilka różnych opcji, ale właśnie mnie interesuje urządzenie PFL.
Przedstawimy sobie z Wasabi głośniki Realtek R-Audio z Realteka na Wasabi OUT11, Wasabi OUT05, Wasabi OUT09-10, OUT09-10.
Sara, urządzenie PFL. I teraz na tej kapeli Control, nie Control, Shift i F10.
Kontekst menu. No właśnie jak sami widzicie, nie wszystko jest jeszcze potłumaczone.
Językiem takim wejściowym jest angielski.
Polski to gdzieś dorabiam, tak przy okazji.
No teraz wchodzimy sobie do punktów miksu.
I co my tu mamy?
Tu rozwiązałem to w ten sposób,
bo w stacjach radiowych jest zwykle tak,
że dana piosenka, jeżeli chcemy ją opisać,
to ma punkt, ten tak zwany cue, czyli start,
bo czasem nie chcemy, żeby była grana od początku.
Ma intro, czyli ten czas,
w którym prezenter ma miejsce, żeby sobie pogadać na danym utworze.
Jest outro, czyli taka końcówka, gdzie też sobie teoretycznie mógłby pogadać.
Jest punkt miksu, jest długość miksu i jest pętla.
I wygląda to tutaj tak.
Mam pola wyboru, po których sobie chodzę strzałką góra-dół.
Intro, absolute seconds, pole wyboru nieoznaczone.
Punkt wejścia 0.000s, pole wyboru oznaczone.
No właśnie, tu jest Q ustawione na 0,
No bo nie ma potrzeby, żeby był inaczej.
Intro. Absolute seconds. Pole wyboru nieoznaczone.
Tu mam intro.
Outro. Czas bezwzględny. Pole wyboru nieoznaczone.
Outro. Początek przejścia. Czas bezwzględny. 248.600s. Pole wyboru oznaczone.
Tu jest punkt miksu.
Overlap duration. 2.500s. Pole wyboru.
Tu jest długość tego miksu.
Loop start. 4.329s. Pole wyboru oznaczone. Loop end. 12.955s.
I tu są początek i koniec pętli.
I to tak naprawdę jest tyle. I dajmy na to, chcę opisać intro w tej piosence.
Bo to będzie chyba najprościej, żeby pokazać.
Więc sobie zaznaczam ten punkt spacją, jako intro.
I już w tym momencie mogę rozpocząć opisywanie.
Zrobiłem sobie taką, no, dosyć śmieszną klawiszologię,
ale w zasadzie jedną ręką można wszystko obsłużyć.
Q to jest play, gra od początku.
W to jest ostatnie dwadzieścia sekund.
AS to jest przesuwanie wstecz.
D to jest pauza.
FG to jest przesuwanie do przodu, tam o sekundę i o pięć sekund.
AZX oraz C to jest dostrojenie punktu miksu.
V to jest jego odsłuchania.
Właściwie nie tyle punktu miksu, a co tego punktu,
który po prostu ustawiamy. Więc teraz zdejmę na to. Będę chciał sobie opisać te kapele, opisać tu intro.
Zaznaczam i teraz literka Q. O, i jest. Miałem po prostu złe urządzenie audio ustawione.
I teraz sobie słucham tego. Mogę oczywiście przesuwać. O, tu już Pali zaczęła śpiewać, więc się cofnę.
I teraz szukam już tego momentu, w którym ona rzeczywiście śpiewać zacznie.
O! Ona zaczęła, powiedzmy, mniej więcej w tym miejscu, dałem X i teraz literką V sprawdzę sobie, czy ustawiłem to dobrze.
Oj nie! No to cofam się w lewo.
Mogę albo tak, albo tak. No to wybieram tak i literką V sobie odsłuchuję.
I to już jest tyle. Jest po prostu opisany ten punkt intra.
O, jeszcze coś się z buforem wydarzyło.
W każdym razie, no właśnie w ten sposób to działa.
Jest jeszcze funkcja przy okazji tych punktów miksu,
która pozwala na normalizację głośności utworów,
żeby wszystkie były tak samo głośno normalizowane
do tej normy europejskiej albo amerykańskiej.
W Europie to mamy EBU R128, więc tak to działa.
Jak widać, no można. Można. Program, tak jak mówię, on się cały czas rozwija.
Jak na razie, no nikt nie zgłasza mi żadnych błędów.
A wypuściłem gdzieś tam informacje w paru miejsc o tym narzędziu,
więc być może albo radiowców po prostu zainteresowanych testowaniem
takiego narzędzia jest niewielu, albo jeszcze nie zdążyli ludzie tego
potestować dokładnie, a szkoda, bo fajnie by było, żeby rzeczywiście coś z tego ciekawego powstało.
Podejrzewam, że przed tym narzędziem jest jeszcze naprawdę długa droga do tego, żeby było sensowne
i przede wszystkim, no, żeby było stabilne, bo jak widzicie, tutaj czasem coś się potrafi jeszcze wysypać.
Ale ja, tak jak mówię, pracuję nad tym od, no, mniej więcej dwóch, trzech tygodni i taka ciekawostka
Najwięcej czasu zabiera niestety dopasowanie dostępności.
Miałem bardzo duży problem chociażby z tym, żeby za dużo ten program nie gadał z użyciem NVDA,
bo to też jest myślę, że ważna rzecz. Tu NVDA przede wszystkim jest aplikacją w 100% wspieraną.
No i tak raczej będzie. Jeżeli inne czytniki ekranu będą działały,
No to niejako przy okazji, ale ja nastawiam się tu na współpracę przede wszystkim z NVIDIAY.
I tu na przykład miałem właśnie taki problem, że po prostu w momencie zmiany utworu,
to ja słyszałem, co się pojawiło na tej playliście.
Jakie to, jaka to następna piosenka, jaki jest jej czas, jej pozostałe parametry.
Ja tego nie chciałem słyszeć. Po co mi to? Ja wiem, że to się stało.
Ja wiem, że to zaczęło grać.
I to jest takie, na przykład, rozpraszające, jeżeli robi się jakieś wejście antenowe.
Wolałbym czegoś takiego unikać, no i to chyba najwięcej czasu, jak na razie,
zajęło mi, jeżeli chodzi o dopracowanie tego interfejsu.
Ale jak widać, no i różne inne błędy też się jeszcze pojawiają.
Więc jeżeli macie ochotę, to zapraszam do testów,
Bo możliwości myślę, że są, że będzie ich naprawdę jeszcze więcej.
Jeżeli ktoś ma na przykład jakieś pomysły, co by chciał.
Oczywiście, wiadomo, też zdroworozsądkowe propozycje,
ale na przykład których, które znacie, albo słyszeliście w innych programach
do takiej automatyzacji, do emisji radiowej, a nie ma w dostępnych dla nas narzędziach,
no to po prostu dawajcie znać, zapraszam do kontaktu.
Github.com, ukośnik michaldziwisz, ukośnik sara, tam znajdziecie wszystkie wersje.
Najnowsza, wypuszczana jeszcze na szybko przed dzisiejszym Tyflo przeglądem,
to wersja właśnie, jak wspomniałem, 0.0.10, no i cóż.
I będzie na pewno ich jeszcze dużo, dużo, dużo więcej.
I to tyle, jeżeli o SAR-ę chodzi, bo ja tu mógłbym, tak jak mówię, pokazywać jeszcze dużo, jeżeli chodzi o możliwości tego programu, ale myślę, że ktoś, kto będzie zainteresowany, to sprawdzi to sobie we własnym zakresie.
My zanim przejdziemy do następnych tematów,
to ja proponuję, żebyśmy może sprawdzili wiadomości,
które są, bo są u nas i mamy wiadomość od Kasi na Whatsappie.
Posłuchajmy.
Dobry wieczór, z tej strony Kaśka.
Ja mam dzisiaj do was takie dwie sprawy, które poniekąd się ze sobą łączą,
więc się nacznę od tej biednej wiadomości.
Po pierwsze, jestem już po dłuższym czasie zmuszona użyć Teamviewera.
Miałam go zainstalowanego na starszym komputerze i tam normalnie, jak go otwieram,
mogę sobie podejrzeć identyfikator i hasło, czyli te dane, które trzeba podać,
żeby ktoś połączył mi się z drugim komputerem i jakby wszystko działa normalnie.
Natomiast niestety nie mam do tego instalki. Skorzystałam z najnowszej wersji,
którą mi podesłano i okazało się, że ja tej wersji nie mogę zainstalować.
Że on już na wstępie, jak odpalam instalkę, to pokazuje się to,
że tam nie instalujesz aplikacji ze sklepu Microsoft.
Pokazuje się to, ten bezpieczny pulpit, normalne okno to jeszcze daje radę.
Potem się pokazuje jakieś takie okno z dwoma polami edytyjnymi.
Są to nazywane niezartykietowane przyciski i jakiś tam przycisk
skonfiguruję ręcznie, który też jakby do niczego nie prowadzi.
W każdym razie, wychodzi na to, że gdzieś tam w tym oknie
pojawia się jakieś tam hasło i jakiś numer,
który już wtedy trzeba wpisać.
Ale po pierwsze nie rozumiem, dlaczego nie mam TeamViewera na…
Czemu mi się nie chce zainstalować?
A po drugie, no nie wiem dlaczego, dlaczego właśnie nagle pokazuje się hasło,
którego… no czemu to już to jest niedostępne?
A wiem, że TeamViewera używacie, więc przynajmniej kiedyś, kiedyś w podcastach
Czy są w międzyczasie jakieś dodatki NVDA na ten program?
Czy w jaki sposób da się to rozwiązać, żeby znowu uzyskać dane,
które można podać dalej, żeby połączyć te komputery ze sobą?
Natomiast druga sprawa to jest taka, że znowu na potrzeby…
To jest ta sama sprawa, bo TeamViewer’a muszę używać na te same potrzeby
Muszę użyć takiego programu do przeprowadzania ankiet telefonicznych,
który nazywa się ZOPER.
To pewnie jest jakiś wewnętrzny program tej firmy,
z którą może współpracować…
Której to dotyczy?
Natomiast kwestia jest taka,
Dawno tak mi się nie zdarzyło, że po odpaleniu pliku instalacyjnego mamy puste okno.
Teraz jest pytanie, czy może w międzyczasie są jakieś narzędzia, które mogą mi pomóc w tym,
chociażby jakieś sztuczno inteligentne rzeczy, czy cokolwiek, żebym była w stanie zainstalować program,
bo nie jestem w stanie sprawdzić interfejsu, czy jest dostępny,
Ogólnie program się nie instaluje.
Próbowałam to ujażnić jakimś pobranym ze sklepów dodatków NWA
dodatkiem do OCR-u, ale nie bardzo się sprawdza,
bo nie testowałam tego na programie, tylko na TeamViewerze.
I na tym TeamViewerze on teoretycznie coś widzi,
ale nie jest w stanie tego skopiować.
On to czyta, ale nie jestem w stanie do tego dojść
Nie jestem w stanie, no, jakby zareagować z tym jakoś, więc, no, gdzieś tam się nie da.
Windows 10, najlepsza wersja NVDA, no, w razie pytań, to się dogram albo oddzwonię.
Pozdrawiam, do usłyszenia.
No, ja bym, jeżeli chodzi o Team Viewer’a, dawno nie używałem, to fakt.
I słyszałem o tym, że tam z dostępnością są jakieś problemy w tej aplikacji.
Ja bym próbował nawigacji obiektowej, po prostu.
Nie wiem, czy wy macie jakieś pomysły?
Ja też słyszałem, że ta dostępność się pogorszyła i też słyszałem, że chyba jako jedyny…
może też Johnson, ale nie wiem, na pewno DSL ponownie z tym działa.
Ja parę miesięcy temu chyba TeamViewera użyłem, bo musiałem.
Akurat, Kasiu, my zbyt często to TeamViewera nie używamy.
My bardziej korzystamy właśnie z NVDA Remote, ale domyślam się, że to nie jest kwestia w Twoim przypadku, bo Ty potrzebujesz połączyć się na przykład z osobą widzącą,
bo jeżeli nie, jeżeli na przykład to dwie osoby niewidome, to ten dostęp zdalny NVDA, to spokojnie, zamiast TeamViewer’a zdecydowanie lepiej tego użyć.
A co do tego instalatora, no to poza OCRem w NVIDIA, to nie wiem czy coś jeszcze…
Jest to całkiem możliwe, że taki instalator będzie niedostępny.
Rzadko to się zdarza, ale niestety są takie instalatory, które, które tak mają.
I wtedy niewiele niestety jesteśmy w stanie zrobić poza, poza OCRem właśnie.
A w kwestii połączenia jakby, jakby Rima spróbować?
Nie wiadomo, czy to starczy te pół godziny, powiedzmy, na tą pomoc zdalną taką, nie?
No też można by było.
Czy RIM dla osób widzących jest jakoś przyjazny?
Jest, jak najbardziej. Tak on też wysyła obraz i nawet jak łączymy się z osobą widzącą, która nie ma czytnika ekranu,
to on jest w stanie po cichu, tam, swoją wersję MBDA załatwiać nawet do tego stopnia, że ta osoba nie słyszy tej syntezy.
A też prawda. Też prawda. No to może właśnie rzeczywiście ten Remote Incident Manager.
Dlatego Remote Incident Managers się od Neuma Solutions się ewentualnie może polecić.
Tak. No chyba…
Neuma Solutions.
Tak. Chyba, że rzeczywiście jest jakiś konkretny wymóg używania TeamViewer’a, bo na przykład jest na to licencja.
A co do tego, dlaczego nie ma, nie możesz zainstalować, bo też o tym wspominałaś.
Są zabezpieczenia w Windowsie. Coś tam chyba, instaluj tylko zaufane aplikacje.
Gdzieś w ustawieniach zabezpieczeń coś takiego jest.
I jeżeli to jest zaznaczone, jeżeli ta opcja jest włączona, to właśnie instalowanie tych aplikacji
I z poza sklepu może być problematyczne. Jak dobrze pamiętam, to jest coś takiego pod Windowsem.
No dobrze, to teraz myślę, że możemy przejść do kolejnych tematów.
Mianowicie do bet systemów Apple tym razem. Już trzecich dwadzieścia sześć dwa.
Tak, już trzecich. Finalne wersje mają pojawić się w grudniu.
Natomiast w zeszłym tygodniu wspominaliśmy, że te bety się pojawiły.
Nie zdążyliśmy jeszcze ich dobrze przetestować.
No, teraz już zdążyliśmy.
I to będzie news z kategorii trochę Tyflop wyjści, trochę technikaliów,
bo okazuje się, że te bety też przyniosły kilka ogólnie nowości, które…
Trochę stety, niestety.
Takie trochę stety, niestety, zdążyliśmy.
Tak, trochę stety, niestety.
Tutaj stwierdziłem, że nie ma sensu rozbijać tego na Tyflop wyjści, technikalia.
Jeśli będziemy mówili o nowych funkcjach, to po prostu omówimy wszystko od razu.
Zacznijmy od ogólnych nowości, które się pojawiły.
Airdrop, który będzie łatwiejszy do obsłużenia,
nawet w sytuacji, kiedy chcemy wysłać coś u sobie,
która nas nie ma w kontaktach.
Do tej pory to wyglądało tak, że mogliśmy ustawić tak,
że dla airdropa jesteśmy widoczni
Nie tylko dla osób, które mają nas w kontaktach lub dla wszystkich zupełnie przez 10 minut.
Kiedyś to było na stałe, można było włączyć później, co zostało zmienione.
Natomiast teraz pojawi się kolejna opcja. Nie wiem dokładnie, jak to jeszcze będzie zaimplementowane.
Natomiast będziemy mogli z innymi osobami wymienić się jakimiś kodami dostępu.
Można poprzez NFC, przez zbliżenie telefonu, tak jak teraz można dane kontaktowe sobie wysyłać. Nie wiem.
Kiedy wymienimy się z inną osobą takim kodem, to on będzie ważny przez 30 dni.
I przez te 30 dni będziemy mogli sobie pliki przez AirDrop wysyłać.
Te opcje też pojawiły się oprócz iPhone’ów na iPadach i na Macach.
Także generalnie to jest nowość, która pojawiła się we wszystkich nowych systemach.
Skoro mówimy o takich nowościach, chyba nie mówiliśmy o tym w poprzednim podcaście,
kiedy te pierwsze bety 26.2 się pojawiły.
A to jest też wydaje mi się całkiem fajne,
kiedy dodajemy sobie nowe przypomnienia,
to możemy skonfigurować je tak, żeby zamiast takiego powiadomienia,
jakie mieliśmy do tej pory, że po prostu mamy powiadomienie i to wszystko,
to takie przypomnienie może mieć podpięty alarm.
I on faktycznie zachowuje się tak, jak alarm w budzinku,
więc mamy dźwięk, który się powtarza i musimy nadciśnąć stop,
żeby ten dźwięk nam przestał grać.
Więc jeśli mamy coś, o czym naprawdę chcemy pamiętać,
ustawić takie przypomnienie, które nie pozwoli nam o tym zapomnieć,
to będzie można w iOSie 26.2 coś takiego sobie skonfigurować,
co wydaje mi się będzie całkiem fajne.
Mówiliśmy przez chwilę tutaj przy okazji rozmowy o Dixbie
i tych innych asystentach, że będzie możliwość zamiany Siri.
No i dla Japończyków będzie,
bo tam też Apple zostało wymóg,
…żeby otworzyć trochę swoje systemy i tam też alternatywne sklepy z aplikacjami się pojawiły i parę innych rzeczy.
No i też jedną z technologii, która się pojawiła na razie tylko w Japonii,
to też wcale się nie dziwię, jeśli podobna funkcja też za jakiś czas się nie pojawi w Unii,
mianowicie mamy możliwość zastąpienia wywołanego przez boczny przycisk asystenta
właśnie jakąś inną aplikacją niż Siri.
I to faktycznie tylko ma wpływ na przycisk boczny,
Gdyby ktoś chciał skonfigurować tak, żeby wywoływać sobie Gemini’a czy Aleksę,
czy coś innego z drugiego końca pokoju, to niestety na razie tak się nie da.
Natomiast jeśli ktoś częściej zadaje pytania innemu asystentowi,
to teraz będzie możliwość dla deweloperów zaimplementować.
Deweloperzy będą musieli się z tym zintegrować.
Jeśli to zrobią, to będziemy mogli w ustawieniach
Prawdopodobnie w tej sekcji z domyślnymi aplikacjami zdecydować się jaka aplikacja ma coś nam wywołana,
jeśli przytrzymamy boczny przycisk zamiast Siri.
Tak jak mówiłem, na razie jest to dostępne tylko w Japonii i aplikacje będą musiały się z tym zintegrować,
więc pewnie minie trochę czasu, zanim to się zacznie pojawiać.
Natomiast wcale mnie nie dziwi, jeśli za jakiś czas to też nie pojawi się w innych miejscach, tak jak wspominałem.
I taka ostatnia, ogólna nowość, która pewnie ucieszy osoby, które mają iPady.
Na pewno Arek się z tego ucieszy, może opowie nam coś więcej, jak to działa w praktyce.
Natomiast, jak wiecie, wielozadaniowość na iPadzie została przebudowana od zera praktycznie
i miało to za sobą różne konsekwencje, m.in. trochę dostępność się pogorszyła
i nie mieliśmy też takiej łatwej możliwości szybko sobie skonfigurowania tego obszaru roboczego,
Bo teraz jest tak, że możemy praktycznie dowolny rozmiar sobie ustawić okna, które nam się otwiera.
A wcześniej mieliśmy kilka takich prawidłowymiowanych układów.
Mieliśmy układ tzw. slide over, gdzie mieliśmy dużą aplikację i jedno takie mniejsze okienko pływające w wielkości,
no gdzieś z aplikacji na iPhone’a i tak mogliśmy sobie informacje wydobywać.
I mieliśmy też widok split view, gdzie mieliśmy aplikację podzieloną na
Pół ekranu na dwie trzecie można było skonfigurować, jaką przestrzeń ma jedna z tych aplikacji zajmować.
Działało to tak, że z poziomu doka mogliśmy przeciągnąć aplikację w odpowiednie miejsce i wtedy nam ekran się dzielił na pół.
Później mogliśmy sobie tą przedziałką przesuwać i zdecydować, jak duże ma być okno aplikacji po lewej i po prawej.
To zostało usunięte przy okazji tych nowych funkcji i wiązań.
Dało się to osiągnąć ręcznie,
poprzez wywołanie odpowiednich poleceń z paska menu.
Natomiast było to trochę wolniejsze,
a dla nas z voice-overem w ogóle jeszcze bardziej utrudnione.
Na szczęście Apple postanowiło tę funkcję przywrócić.
Z tego, co tutaj czytałem, to działa to podobnie jak kiedyś,
że po prostu słukamy dwukrotnie, czym mamy na aplikacji w doku,
przesuwamy ją w odpowiednie miejsce
i wtedy nam się ten widok, tzw. split view,
Czy to działa tak samo dobrze dla nas? Nie wiem.
Natomiast jeśli macie iPada, to może pomału to będzie wracało do tego, co znaliśmy,
że będzie dało się z tych funkcji korzystać, plus tych nowości, które doszły,
że możemy mieć więcej aplikacji otwartych, że one mogą działać dłużej w tle,
że mamy pasek menu, który ma swoje polecenia.
No więc oby to faktycznie nam zaczęło działać lepiej.
A propos rzeczy, które działają lepiej czy gorzej, to teraz trochę o dostępności,
Bo tutaj tradycyjnie też mamy trochę zmian, jeśli chodzi o iOS-a.
Ostatnio mówiliśmy o tym, że kiedy VoiceOver nam czytał podpowiedzi,
nie wiem, struki dwukrotnie, albo otworzyć, albo litery na klawiaturze,
to nie było już tej pauzy, która była kiedyś pomiędzy wypowiedzianą literą
a jej wersją fonetyczną czy podpowiedzią.
Mi się to akurat podobało, bo dzięki temu w aplikacjach,
które wykorzystują te podpowiedzi do podawania dodatkowych informacji,
No to mogliśmy tę informację usłyszeć szybciej.
Okazało się, że według Apple to był błąd.
Błąd, który w tej becie został naprawiony,
więc wróciliśmy do tego stanu, który był wcześniej.
Więc jeśli ustawimy się na przykład na jakiejś literze na klawiaturze,
no to jej fonetyczną wersję usłyszymy po, nie wiem,
ile to jest sekunda, półtora sekundy, no to generalnie tak było kiedyś.
Skończyło to się tym, że ja na przykład wysłałem feedback,
że chciałbym, żeby to było ustawienie, bo mi się to akurat podobało.
Ale no generalnie to jest błąd, który został naprawiony.
Kolejna rzecz, która została naprawiona to…
chyba nawet nie mówiłem o tym, że to jest błąd ostatnio.
W centrum powiadomień zniknął nam przycisk wyczyść wszystkie.
Mieliśmy ten na główek centrum powiadomień i obok niego był przycisk wyczyść,
na którym mogliśmy też z poziomu czynności wyczyścić wszystko.
A tego przycisku po prostu nie było.
Na szczęście wrócił.
Ja to chyba miałem.
A ja nie miałem.
Wydaje mi się, że ja miałem.
Widzisz, ja w poprzednim becie nie miałem, bardzo mnie to irytowało.
Na szczęście przycisk wrócił, także ja już też go na szczęście mam,
co mnie bardzo cieszy.
Wiecie, co jeszcze mam?
A akurat, co mnie nie cieszy, wróciło opóźnienie na Macu na Lingach,
czyli znów, jak ustawiamy się na jakimś łączu w internecie i nie tylko,
no to znów, zanim VoiceOver nam tekst na tym łączu zacznie czytać,
no to mija jakieś ćwierć sekund, a może nawet trochę więcej.
Nie wiem, co się stało, problem był naprawiony,
ale niestety w tej najnowszej wersji systemu wrócił.
I jak tutaj rozmawialiśmy przed audycją,
to nie jedyne miejsce, gdzie się jakieś lagi, opóźnienia pojawiły.
Niestety, bo też właśnie pola wyboru tak jak niestety były, tak wróciły.
Ja przez chwilę miałem na tabelach,
na komórkach, gdzie są wypełnione danymi,
to miałem, natomiast na pustych nie.
A teraz wydaje się, że mi to zniknęło, natomiast
gdzie jeszcze jest? Niestety w centrum sterowania
i to nie tylko ja mam przynajmniej w centrum sterowania,
że ten voice over… spada mu ta responsywność.
Jak jest jakiś element, który jest przełącznikiem,
który jest zaznaczonym, no to wtedy
naturalnie niestety też jeszcze
bardziej spada ta responsywność, jeszcze jest wolniejszy,
Przy normalnej nawigacji w centrum sterowania niestety to też się pogorszyło.
No, ale tak jak wspominaliśmy, to jest beta i takie rzeczy mogą się zdarzać.
Ja myślę, że do finalnej wersji ten problem zostanie naprawiony,
bo w totalnej formacie ma być naprawiony, więc oby tak faktycznie było.
I znów mieliśmy spontaniczne kasowanie głosów z pokrętła,
natomiast też nie systematycznie, bo ja na przykład miałem tak,
że na Macu mi te głosy znów zniknęły, na iPhonie nie.
Natomiast z Maczkiem rozmawiając,
tobie na iPhone’ie też te głosy zniknęły, tak?
Tak, głosy na iPhone’ie zniknęły.
W ogóle w drugiej becie głosy na Mac’u w narzędziu VoiceOver
niby były jakieś fikcyjne, niby się zaczytały,
jakieś stare chyba z iClouda, nie wiem z czego,
bo skoro jest synchronizacja po iCloud, to się stare zaczytały.
Pliki głosów stricte się usunęły.
Natomiast teraz na Mac’u mi za to poznikało totalnie wszystko.
Tabela z dodatkowymi głosami jest
Jest całkowicie pusta, tzn. teraz sobie dodałem coś, ale jest pusta.
Na Watchu sytuacja w drugiej becie była podobna, że nieistniejące już stare dane zaczytane zostały, a głosów nie było.
Teraz na Watchu za to nie mam totalnie nic.
Na iPhonie niestety zaczytały się nieistniejące nazwy, a plików nie ma z głosami pobranymi.
Za to na Apple TV w ogóle był ciekawy problem, bo teraz go trzeciej już nie mam.
Natomiast z racji, że tam akurat Apple bardzo tą kwestię zaniedbało, jeśli chodzi o personalizację głosów,
czy można sobie wybierać, czy nie i tak dalej, no to nie miało do końca co się zepsuć, ale i tak się zepsuło.
Mianowicie prędkość wróciła do domyślnej, a na pozostałych systemach u mnie nie,
Ale co ciekawe, właśnie była Zosia wszędzie konsekwentnie i na tych moich 95%.
Natomiast na Apple TV głośność wróciła chyba do 80%, gdzie ja albo do 100,
gdzie ja tam mam chyba na 40 albo 50 i prędkość też do 50.
Także naprawdę, chocki klocki co użytkownik, to fajne błędy w tych betach.
No to są uroki beta. Jeśli chcecie instalować, to właśnie warto o tym wiedzieć.
To jest generalnie dla tych, którzy faktycznie chcą te błędy zgłaszać i musimy być już przygotowani, że coś tam właśnie się skasuje,
coś przestanie być czytane na chwilę, coś zacznie działać wolniej, no to to jest beta właśnie.
Także myślę, że kiedy ten system wyjdzie finalnie, to już takich błędów nie będzie.
No a jak ktoś chce testować, też zgłaszać takie rzeczy, no to zachęcamy, ale z rozwagą.
lepiej zgłosić, mimo wszystko, tak czy siak nawet napisać, powołując się też na feedbacki, na te opinie, nawet na Apple Accessibility, na maila może napisać, bo
była taka sytuacja kiedyś, pamiętasz Piotrek, znaki na Macu nie były, jak echo klawiatury, wprowadzonych znaków nie było włączonych, to to się jeszcze niestety utrzymywało chyba do RC,
do tej wersji kandydat do stabilnego wydania.
Natomiast ja tam zgłosiłem to na maila, bo nie wiem czy by to naprawili finalnie.
Do 26.1 przeszedł mi ten błąd do stabilnej też z powolnioną reakcją
A co ciekawe, sporo ludzi, ty ten błąd miałeś, a ja ten błąd miałem, a sporo ludzi mówi, że tego błędu to w ogóle nie ma i ja nie wiem o co chodzi.
I oni nie wiedzą o co mi chodzi. Ale no kwestia jest nawet taka dla beta testujących, że po prostu żeby to…
Jak widzimy, że już jest, nie wiem, piąta powiedzmy beta, czyli zaraz może być rc, lepiej może ewentualnie do nich napisać jeszcze na maila,
A powołując się do numeru opinii, żeby ich bardziej pocisnąć, bo no bo to było, nie było, zwłaszcza to z głosami, to są dosyć poważne błędy.
W ogóle, co ciekawe, trzecia beta publiczna macOS-a jest, 26.2, a pozostałych systemów druga.
W sensie dla deweloperów trzecia, publiczna druga, więc ciekawie.
I to, jak rozumiem, tyle.
Tak.
No to odbieramy kolejny telefon. Tylko muszę tutaj jeszcze mowę wyciszyć, bo nam się mowa odzywa.
Kogo witamy po drugiej stronie?
I tak, cześć, witajcie, Łukasz.
Cześć Łukaszu.
No dzisiaj dwa tematy i trochę czasu tu zajmiemy. W sumie bardzo ciekawy temat tej telewizji.
Jakbyście w komentarzach odesłali linki do tych właśnie dekoderów,
to by było wspaniale, bo ja na przykład miesiąc temu
miałem dość nieprzyjemną sytuację z tym polsatem,
bo mnie interesował ten dekoder Soundbox.
Po prostu mówiąc po polsku, chciałem go pomacać
i żeby też odpalić tego talkbacka,
żeby zobaczyć, jak to wszystko działa, co to mówi, co czyta.
No niestety ich pracownica bardzo nieuprzejma i bardzo mało kompetentna,
bo przede wszystkim nie chciała tego dekodera pokazać, to jest jedno,
a poza tym drugie, mówi, że takiego czegoś jak talkback to słyszała, że jest,
no ale takie coś już klienci sobie sami instalują za pomocą sieci Wi-Fi.
My takich rzeczy nie robimy, jej zadaniem było tylko, niestety,
żeby po prostu wcisnąć umowę, żeby podpisać.
Jeszcze nadmienię, że ten dekoder jest wynajmowany
i ten wynajem kosztuje trzydychy miesięcznie.
Więc jakbyście potem podesłali te linki do tych tańszych dekoderów,
No to byłoby właśnie fajnie.
Ale tak poza tym w sumie to mnie nachodzi taka refleksja,
że w sumie ten rozwój telewizji
to chyba się zatrzymał, moim zdaniem, 30 lat temu,
bo przy dzisiejszych superkomputerach,
superprocesorach,
no to samo to streamowanie,
to tym się powinien w sumie zajmować komputerek,
A nie potężna skrzynia jeszcze z potężnym zasilaczem, więc no to trochę takie moje zdanie.
Ja mam na myśli nie telewizor, tylko dekoder.
Tak, że to jest niezły zbieracz kurzu, niezła plantanina kabli.
Jak na dzisiejsze tasy, to powinno być zdecydowanie mniejsze.
To znaczy, wiesz, pamiętaj też o tym, że oczywiście były próby,
żeby pójść inną drogą, tylko to operatorzy nie są zbyt chętni.
Pamiętaj o tych tak zwanych modułach CI, które się wkłada do telewizora.
I to tylko, tylko tu jest po prostu kwestia technologii, jaką mamy.
Bo jeżeli jest jakaś przystawka, która pozwala na strumieniowanie przez internet właśnie IPTV
i robienie tego streamingu, no to to już musi być tam jakiś dekoder.
I ja powiem Ci tak, te dekodery współczesne, one wcale nie są duże.
To są niewielkie pudełeczka wielkości przenośnego dysku twardego, takiego mniej więcej.
To nie jest duże.
No ja mam dwa, dwa właśnie ciut większe, te polsatowskie jeszcze,
działające na tym jakimś tam linuksie, no i to sobie właśnie
chciałem zmienić, żeby to właśnie zaczęło do nas gadać,
a to jednak no dosyć nieprzyjemna sytuacja, no może
przed świętami się coś zmieni. W tej festiwizji zobaczymy.
Czas pokaże. A z czym jeszcze do nas dzwonisz?
Przede wszystkim duży temat, podsumowanie właśnie Blanchera,
trójki po roku czasu.
Jak się w ogóle z tym czuję, że tak powiem?
Powiem tak, że nie jest tak źle, jak to dramatizował Muno
w tamtym roku, ale dobrze też, jakbym powiedział,
że nie jest… sporo rzeczy trzeba dopracować.
Chociaż to są rzeczy wspaniałe, o czym za chwilę.
No i tu na początku wytoczymy trochę ciężkich dział.
No przede wszystkim bateria.
Jak w dwójce była przewspaniała,
no to tu jest po prostu fatalna.
Telefon wytrzymuje gdzieś około 15-16 godzin.
Fakt, że na nim dużo pracuję.
To jest prawda.
Wydajność jest, responsywność jest,
ale niestety bateria schodzi,
przynajmniej w tej sieci T-Mobile,
to niestety bierze bardzo dużo prądu w stanie czuwania.
I nie mam pojęcia temu,
bo ja też rozmawiałem w sieci,
chciałem, żeby zmienili właśnie kartę SIM.
Oni powiedzieli, że kartas im nie ma wpływu,
że jeżeli działa, to nie trzeba zmieniać.
Po pierwsze rozmawiałem z Lumenem.
No to tam tłumaczył, że większy procesor, więcej programów,
no i jednak też tego prądu musi zużyć.
I teraz druga rzecz.
To, co…
Google’owskie, z wyjątkiem tłumacza,
no i to, co polskie, rządowe, na nim po prostu nie działa.
Najprościej mówiąc, i wszystkie rzeczy typu Lidl, Biedronka,
też na nim nie działają.
Trzecia rzecz, no to niestety ta sieralna aktualizacja dwójki
z 2023 roku.
No niestety…
Dorika też jest z tym zakażona.
Wspominał Darek, że tam ma jakieś trzaski.
Ja mam znowu z tym inny problem.
Że jak ja sobie mam podpięto słuchawkę przewodowo,
to po prostu mi rozpina połączenie.
Że chwilę się pogada i po prostu połączenie jest rozpinane.
Ale rozpinane na zasadzie, że rozłącza Cię w ogóle, czy przechodzi dźwięk ze słuchawki przewodowej na telefon?
Rozłącza, czyli po prostu tracisz połączenie.
Tak, ale co ciekawe, ja sobie kiedyś zrobiłem taki wymysł, że sobie zrobiłem słuchawkę z takim pilotikiem do odbierania
Połączeń, fajna rzecz.
I tu znowu słowo w drugą stronę, że problem zniknął.
Rozpinać nie rozpinało.
Tylko okazało się, że ten pilocik był na prawym kanale,
co w sumie nie powinno mieć żadnego znaczenia.
No a jednak rozpinać nie rozpinało.
Za to nie było dźwięku dzwonka.
Telefon tylko wibrował.
I po prostu recepta była tylko jedna,
że ja sobie w styczniu tym roku zrobiłem słuchawkę bezprzewodową
i ten problem zniknął.
No ale o słuchawce jeszcze za chwilkę.
I teraz następna rzecz.
Że tak powiem dzieci niech zatkają na chwilkę ucho
Ta cholerna odszumiarka w tym dyktafonie.
To powinno być opcjonalnie zrobione, a nie po prostu na stałe.
Bo my w zasadzie to z wyjątkiem głosu to nie możemy niczego tak naprawdę nagrać.
Bo przez sekundę jest nagranie dobre, a potem jest masa częstotliwości wycinanych,
bo to jest traktowane jako hałas.
Czy na przykład Łukaszu jakieś inne aplikacje próbowałeś, bo przecież można.
Tak, ten Easy Voice Recorder dramowy. No i powiem, że z tym jest ciut lepiej.
Aż takiego odszubienia nie ma.
Nie. No ale wam powiem taki właśnie fajny przykład, że…
Chciałem wam na pamiątkę nagrać tę nieszczęsną wtryskankę z Turcji,
co była taka superszybka i dokładnie tam jej nie otłumaczyli.
To wręcz ja sobie tam stanąłem trochę w tym nawet zabronionym miejscu,
tam gdzie jest podajnik tworzywa, gdzie są przewody hydrauliczne,
wszystko, żeby fajnie to nagrać, ten huk tego tłoka,
te dźwięki silników, wszystko.
No to słuchajcie, to dźwięk taki wyszedł, choćby ktoś, nie wiem, wymachiwał jakoś, na przykład kołdrę, pościelo, prześladłem i takie coś wyszło.
No po prostu masa częstotliwości wycięta. Szkoda, bo z tego byłby naprawdę fajny dektafon.
I jak rozumiem tam jest tylko mikrofon… Łukaszu, jak rozumiem tam jest tylko mikrofon monofoniczny.
Kurcze, teraz to mnie zaskoczyłeś, czy tam nie ma mikrofonu.
Nie mam pojęcia.
Tam są chyba dwa mikrofony.
Bo ja teraz nie pamiętam, jaki tam był ten dźwięk, kiedy Ty nam to podesłałeś.
Czy to przypadkiem mono nie było?
Ale to może zależy od aplikacji.
Może zależy od aplikacji, tak.
W tym czasie było na pewno stereo.
Tu się przyznaję, to co ja Wam puściłem, to był plik z YouTube’a, ten ponarzywiec nagrany.
Bo czy ten pana żywiec jest, to ja wam powiem, że teraz nie wiem, bo to sprzedali Chińczykom.
Dobrze Łukaszu, ale może nie brnijmy w dygresję, bo po prostu mamy też jeszcze dużo tematów, które też chcemy uwierzyć.
No i teraz już przechodzimy do tego, co jest fajne.
Czyli wszelkiego rodzaju streamingi, Netflixy, Disney’e.
To wszystko działa.
Aplikacje do książek właśnie, tak samo ta audioteka bardzo fajnie działa.
No to jest bez dwóch zdań, bez problemu.
Jeszcze to, na co warto zwrócić uwagę,
to przede wszystkim funkcja kopiuj-wklej.
To jest naprawdę… ogromne możliwości daje.
Sprawy urzędowe, wszystkie tam ZUS-y, SOW-y,
wszystkie logowania, to wystarczy sobie te hasła
pospisywać w notatingu i potem tylko kopiować, wklejać
Do strony internetowej.
I to właśnie fajnie działa.
To jest na plus.
No i jeszcze sama ta słuchawka bezprzewodowa,
no powiedzmy, że trochę nawet zwiększa funkcjonalność telefonu.
Bo jeszcze tak, powróćmy do tego SOW-u,
bo kiedyś do mnie właśnie urzędnik zadzwonił po godzinie dwudziestej,
że ja mam tam źle cyferki wpisane.
Czy bym mógł to teraz poprawić?
Ja mówię zgoda.
No i w sumie zacząłem to robić.
A ten mnie, że tak powiem, śledził, patrzył, czy to wszystko dobrze robię.
I jeżeli czegoś na przykład nie wiedziałem, gdzie co jest,
no to wystarczy tylko na słuchawce kliknąć dwa razy ten guzik
Powtórzenia połączenia i w sumie od razu szło z tym panem pogadać
i się po prostu dowiedzieć, gdzie co jest,
gdzie ten dany przycisk wcisnąć, co gdzie wpisać.
Więc to jest też na plus.
Wszystkie te strony urzędowe są właśnie fajnie obsługiwane.
Z tym nie ma żadnego problemu.
No więc na podsumowanie, taka chłodna recenzja, zniechęca,
czy na pewno nie zniechęca, można kupować, bo sprzęt działa dobrze,
no ale trzeba się liczyć z tymi właśnie ograniczeniami,
z problemami, no dlatego, że nie ma tej certyfikacji Google.
I teraz jeszcze coś miłego na koniec takiej serii, co u nas.
Właśnie udało mi się zamówić małe wkasy w pieninach.
One będą za trzy miesiące, co prawda, na stronie Biura Podróży tu i tam.
No, wam powiem, że po prostu dostępność, jak dla mnie, to po prostu rewelacyjna.
Naprawdę telefon wszystko czytał, te pola rozwijane,
gdzie tam trzeba wpisać liczbę uczestników, datę urodzenia,
skąd się wyjeżdża i tak dalej.
To było wszystko pięknie czytane, bez najmniejszego problemu.
Całe to potwierdzenie rezerwacji tak samo.
I potem przyszła umowa na maila, sobie to brałem i wczoraj tak samo wpłaciłem zaliczkę bez wychodzenia z domu.
Czyli strona pko.bp fajnie działa, przelew zrobiony bez najmniejszego problemu.
I to by było na tyle jeszcze tam. W sumie wysłałem do Lumena takie trzy pomysły, co by tam mogli podrzucić na święta, a czy to wypali, to Wam powiem po Nowym Roku.
No i jak jeszcze macie jakieś pytania, no to możecie śmiało pytać. Jak będę wiedział, to odpowiem.
No chyba na ten moment Łukaszu nie mamy, tak więc dziękujemy Ci serdecznie za te recenzje Blindshell’a Trójki, pozdrawiamy serdecznie i do usłyszenia.
To teraz jeszcze może zajrzyjmy do Waszych wypowiedzi, bo tutaj mamy od Tyflofana takie zapytanie.
Witajcie, w przyszłym roku planuję wziąć z dofinansowania nową linijkę.
Waham się między Emotion a Brailliantem DI40X? Tak, X. Co byście wybrali?
Piotrze, ty masz jakieś typy?
Znaczy ja powiem tylko tyle, no ja z Emotion jestem zadowolony, natomiast nie chcę tutaj też coś źle polecić, bo nie miałem nigdy okazji używać tego nowego Braillianta.
Mam wrażenie, że Emotion ma trochę jednak więcej funkcji.
No teraz też mamy te klawisze kciukowe, na czym mi zależało.
Ale generalnie z tego, co wiem, też są zadowoleni.
Tak, więc tak naprawdę na temat Brillianta też jest audycja.
Więc warto, żebyś sobie też posłuchał tego materiału
i może wybrał coś, co ci się przyda, ale generalnie te urządzenia, no, mają, mają jednak i wszystkie.
Coraz to więcej funkcji, to już nie są tylko linijki brailowskie, to bardzo często praktycznie takie, no, powiedzmy, małe notatniki, tak?
Oczywiście wiadomo, że to nie to, co pełne notatniki, bo to, to już są, powiedzmy, tablety wręcz, można tak określić,
ale, no, coraz więcej tych możliwości jest.
Tu jeszcze Weronika do nas napisała.
Ja konkretnie mam notatniki brailowskie HIMS, Brailsense Polaris i Brailsense 6.
Niestety nie miałem okazji testować monitorów czy linijek z firmy Humanware.
Z tej firmy mam tylko odtwarzacze serii Victor, ale one nie mają możliwości podłączenia monitorów, linijek czy notatników brailowskich.
No to tutaj bluetooth zadziała na pewno, USB może nie zadziałać, natomiast wydaje mi się, że kiedyś producent deklarował, że to wsparcie HIT ma przejść też na innych urządzeń, więc ja bym tutaj też po prostu spróbował napisać, albo bezpośrednio do firmy HIMS, ewentualnie do ECA i po prostu zasygnalizować, że przydała by się taka funkcja, też na pewno będą brać pod uwagę.
No myślę, że tutaj pewnie będzie kwestia aktualizacji oprogramowania, tak jak to miało miejsce teraz z eMotion.
Przepraszam, z Focusem, bo eMotion to już miało od początku.
Tak, to i właśnie, to też ważne, że warto sprawdzać aktualizację tego oprogramowania.
A jeżeli nie masz w swoim urządzeniu takiej funkcji, bo to też różne wersje różnie z tym miały,
to zawsze warto zgłosić się do dystrybutora danego sprzętu,
bo być może podeślę Ci jakieś aktualizacje i coś tutaj będzie szło ku lepszemu.
Tyfloaktualności powoli zbliżają się do końca, ale nie Tyfloprzegląd,
a na koniec Tyfloaktualności drobne newsy.
Tak, i tutaj tradycyjnie trochę informacji się nam udało nazbierać.
Pierwszy na liście jest Telegram, natomiast wydaje mi się, że chyba o Telegramie
wszystko, co chciałem przekazać, zostało przekazane podczas rozmowy z Mietkiem na początku,
No tutaj przypomnę, no popsuł się ten telegram bardzo znacząco.
Nie możemy znaleźć pola do wpisywania wiadomości.
Widziałem też informacje, że niektórzy nawet nie mogą czytać wiadomości zupełnie.
Ale no, ja jeszcze mam tego starego swój wgrama na szczęście i mam nadzieję, że nie zapomnę,
żeby go nie aktualizować, bo może być z tym różnie.
No, natomiast, żeby ktoś szukał rozwiązania, no tutaj albo właśnie wyłączamy voiceovera
i stukamy na dół okna.
Ewentualnie możemy sobie przejść na ten Telegram webowy.
Natomiast warto wtedy aplikację sobie zostawić, bo Telegram webowy po wiadomie nie ma.
Dopisałem do notatki jeszcze raz link do tych skryptów, które poprawiają dostępność webowego Telegrama,
bo tam też różowo nie jest, ale społeczność tutaj mogła trochę ponaprawiać,
no bo wiadomo, w aplikacji na iOS-a naprawić łatwo się nie da.
Więc to będziecie mieli podlinkowane nawet pod tą najnowszą audycją.
Gdyby ktoś bardzo dużo z tego Telegrama korzystał, to może być jakieś rozwiązanie.
No, źle się z tym Telegramem dzieje.
Jak coś dużo z Telegrama korzysta, to może w sumie być coś,
co może przemawiać nad zakupem urządzenia z Androidem.
Albo jako podstawa, albo drugie.
Tu aż żal, że nie działa to rozpoznawanie ekranu u nas.
Bo ciekawe, czy to rozpoznawanie ekranu by jakkolwiek poprawiło sytuację.
Wiesz co, nawet gdyby nie zadziałało, to może wykryję to, ale muszę sprawdzić.
Nie sprawdzałem w sumie, ale zobaczę może za chwilę, może coś się uda.
To też jest jakiś trop w sumie, na swoją drogą, a propos rzeczy,
które zgłaszałem do Aplana. Mamy już polskie rozpoznawanie tekstu,
ale cały czas rozpoznawanie ekranu nie działa. Mam nadzieję, że to zmienią,
bo to też być…
No właśnie, ja przyznam szczerze, że nawet dzisiaj, jak konfigurowałem
Jeden tam, właśnie ten telefon Ovidowy, czy jak z tą pralką i rejestrowałem ją i mi po prostu wysyłali fotki.
Kurczę, jak to teraz mamy ten język polski i to wykrywanie tego tekstu naprawdę robi robotę.
Tak, no tylko niestety musimy mieć system przedstawiony na jakiś inny język.
Można wtedy sobie język konkretnych aplikacji z powrotem zmienić na polski.
Nawet zresztą na Tiflu, na łamach Tiflu Świata napisałem o tym tekst.
Więc jakby ktoś chciał w ten sposób to obejść, to można i w sumie warto jest w niektórych sytuacjach,
jeśli nie przeszkadza wam, że macie telefon po angielsku, to jak najbardziej może przemawiać za tym.
Natomiast no, byłoby fajnie, gdyby to po prostu po polsku działało bez jakiejś dodatkowej konfiguracji.
A propos języka wytłumaczenia, to w sumie fajnie wyszło, że o tym zaczęliśmy rozmawiać,
bo kolejny temat to Apple Viz, który oprócz tego, że pracuje nad własnym asystentem AI,
to postanowił wdrożyć tłumaczenie na wszystkich swoich stronach.
Tłumaczenie oparte o tłumaczach Google i działa to bardzo prosto,
bo kiedy wejdziemy na jakąkolwiek stronę, to obok przycisku menu główne,
które nam to menu rozwija, mamy łącze przetłumacz.
Kiedy naciśniemy na to łącze po raz pierwszy, to nam się wyświetla taki disclaimer,
że tłumaczenia są tworzone maszynowo przez firmę Google.
Mogą być błędy, takie standardowa notka prawna,
tam musimy kliknąć przycisk…
Teraz nie pamiętam, czy to jest I accept czy I understand,
coś w tym stylu, że rozumiemy, że tak to działa.
I kiedy to zrobimy, to już później to jest zapisywane na naszym urządzeniu.
I zamiast tego łącza będziemy mieli listę rozwijaną,
z której wybieramy język, który nas interesuje.
Tłumacz Google otwiera ponad 100 języków,
a Apowis postanowił wszystkich tych języków nie udostępniać,
tylko udostępnić te najbardziej popularne.
Przestraszyłem się w pierwszej chwili, że może to oznaczać, że polskiego nie będzie,
ale spokojnie jest. Tych języków w ogóle jest ponad 60,
także nawet jeśli dużo języków zostało wyłączone,
to i tak tam dużo tych opcji dostępnych jest.
No i kiedy sobie przełączymy ten język, to po prostu nam się strona przetłumaczy.
Jedna rzecz, o której warto pamiętać, i to pewnie będzie
bardzo kluczowa kwestia, zwłaszcza dla użytkowników,
którzy przeglądają tę stronę na systemie Windows.
To ma być naprawione za jakiś czas.
Jeśli sobie to tłumaczenie włączymy, to nawet jeśli nie zresztą,
jak tylko nam się strona załaduje, to ta lista rozwijana do wyboru języka
przejmuje nam od razu fokus. Nie wiem czemu.
I np. MVA robi to tak, że po prostu tryb formularza się nam włącza automatycznie.
Więc jeśli zaczniemy np. na wejkowo naciskać H, żeby skakać po nagłówkach,
to nie zdziwcie się, że wam strona nagle się na hebrajski albo węgierski przetłumaczy.
Bo po prostu przełączymy ten język, tam nie ma przycisku potwierdzić, tylko
wystarczy wybrać język z listy i to tłumaczenie działa automatycznie.
Także to jest problem, który ma być naprawiony.
I pewnie wyjdzie kwestia kilku dni, kiedy to zostanie naprawione.
Ale gdyby ktoś chciał to przetestować teraz, to warto o tym pamiętać.
Też niestety język musimy wybrać za każdym razem,
kiedy na stronę wrócimy, więc to nie jest nigdzie na ten moment zapamiętywane.
I też tutaj autorzy portalu przypominają, że nie dotyczy to treści,
którymi my piszemy sami. Jeśli chcemy coś napisać, no to lepiej pisać na angielsku,
żeby wszystko było pisane wspólnie w jednym języku i nam też ta strona nie przetłumaczy
tego, więc jeśli będziemy do jakiegoś wątku na forum na przykład i będziemy chcieli
Jeśli odpowiedzieć coś nie ma pisać po polsku, no to ten nasz post będzie napisany po polsku, więc no tutaj warto napisać go po angielsku.
Jeśli nie potrafimy, no to NaPoWiS rekomenduje nawet chata GPT, a nie tłumacza Google, żeby sobie to przetłumaczyć.
To w sumie nie jest głupi pomysł. Można generalnie jakimś modelem językowym sobie to przetłumaczyć,
albo nawet właśnie po prostu tłumaczą Google, gdybyśmy chcieli coś napisać.
Także no fajna funkcja, trochę ten focus powinien być naprawiony, zwłaszcza na Windowsie.
To jest bardzo irytujące, natomiast to niebawem powinno zostać naprawione i wtedy to będzie generalnie, wydaje mi się, całkiem fajną, przydatną funkcją.
Tylko to mi też warto dodać, bo ja sobie to testowałem troszkę wcześniej, że jak klikniesz to I understand, to potem tak czy siak to translate this page, czy jak tam się tam…
Jak sobie stronę nie odświeżysz, to tamtego widżetu nie będzie z wyborem języka, dopóki strony nie…
No, ja właśnie to testowałem i tak się zawiodłem, bo kurczę, dlaczego to mi nie chciało działać?
Co się stało, no właśnie.
Tak, a teraz jak o tym też powiedziałeś, to że coś takiego będzie, ten wybór, zresztą fajnie, taki pop-up menu,
taki rozwijalny ten i tam sobie wybierasz te języki, return w sensie enter od razu i się tłumaczy.
Tylko no właśnie po odświeżymiu dopiero strona mi to zadziałało, jak coś.
No to też dobrze, że mówisz, że faktycznie coś takiego ma miejsce.
Ja teraz nie pamiętam, jak to… Może też musiałem odświeżyć, tylko zapomniałem, że to zrobiłem.
Następnie NVIDIA. NVIDIA, które szykuje się na 64-bitowe przejście,
co generalnie spowoduje, że po prostu będzie aplikacją bardziej współczesną,
ale też bardziej wydajną, zwłaszcza jeśli chodzi o pracę z niektórymi programami.
Na czele z przeglądarkami WUWU na przykład na to zwracano uwagę.
Między innymi. Natomiast to przejście na 64 bity
powoduje, że wiele dodatków z tą nową wersją nie będzie kompatybilne,
zwłaszcza tutaj mówimy o dodatkach, które ładują różne biblioteki,
czyli syntezatory mowy, a więc w tym momencie ten 64-bitowy NVIDIA,
który na ten moment jest dostępny w wersjach alfa,
nie działa z wieloma starszymi syntezatorami mowy,
Czyli z eloquentem, czy np. z naszego podwórka, no to są wszelkie syntoki, speakery,
które nigdy nie dostały wersji 64-bitowej.
No speak akurat dostał, tak że speak by nam cały czas działał.
No ale właśnie te starsze syntoki, zwłaszcza chyba to jest jakiś
sztandarowy przykład syntezatora, który by nam już nie działał.
Na początku wydawało się, że deweloperzy będą musieli
bez problemów zmagać się sami.
Są sposoby, żeby to pochodzić, natomiast one są dosyć skomplikowane
i generalnie wymagają wręcz pisania osobnej aplikacji,
która działa jako taki mostek
pomiędzy 64-bitowym stronowiskiem i 32-bitowym,
czyli tym, do którego NBA był wcześniej kompilowany.
Ale okazuje się, że NBA Access
często nie myśli o wstecznej kompatybilności.
Tutaj postanowili wyciągnąć rękę do deweloperów,
ale też zwłaszcza do użytkowników.
starszych syntezatorów mowy oraz monitorów playlowskich.
Bo ten problem też dotyczy wielu sterowników, które wymagają starszych bibliotek.
No a wiadomo, że monitory playlowskie są sprzętem drogim i jest dużo ludzi,
którzy korzystają ze sprzętów, które po prostu może już nie dostają aktualizacji
i ich sterowniki nie mają wersji 64-bitowych.
I będzie to rozwiązane w taki sposób, że powstanie warstwa kompatybilności,
Tak zwany SIEM, to się ładnie mówi, co to znaczy dla nas?
Dla nas to znaczy tyle, że będzie dodatek,
dodatek, który tą kompatybilność nam będzie włączał.
Nie jest to dołączone oficjalnie z MVDA w standardzie,
dlatego że to będzie powodowało, że MVDA będzie ważył dwa razy tyle.
Ponadto to będzie dosyć duży dodatek, więc jeśli ktoś tego nie potrzebuje,
no to po prostu nie będzie musiał tego instalować.
Natomiast kiedy już ten dodatek zainstalujemy,
no to on będzie miał te wszystkie biblioteki
dostępne w trochę starczych wersjach
…i będzie właśnie też stanowił taki mostek pomiędzy tym nowym MVDA a tym starszym środowiskiem.
I wtedy jeśli ten dodatek mamy zainstalowany, to te wszystkie starsze syntezatory,
czy to są starsze głosy z API 4 czy z API 5, czy jakieś inne dodatki, które ładują starsze biblioteki,
czy właśnie starsze monitory breadowskie, też sterowniki, które takich rzeczy wymagają,
po prostu z tym 64-bitowym MVDA będą działać.
Bardzo mnie to cieszy, bo myślałem, że tutaj dużo osób będzie miało przez to problemy.
Jest dużo syntezatorów gdzieś w innych językach.
No bo my akurat też mamy RH Voice’a, który pewnie zostanie skompliowany jeszcze raz.
Ale wiemy, że jest dużo ludzi, którzy korzystają z dosyć leciwych też syntezatorów,
które w aktualizacji już nie dostają dla różnych języków, które są może gdzieś mniej popularne.
Jest przecież dużo u nas fanów syntoka i tego typu syntezatorów, więc fajnie, że…
Ciekawe swoją drogą, jak sterownik do sprzętowego Apolla się zachowa.
Tutaj pewnie to powinno po prostu zadziałać, bo tam jest ta biblioteka Pi Serial używana,
więc tam to chyba w ogóle nawet nie są żadne biblioteki ładowane, więc to powinno przejść bez problemu.
Ale fajnie, że jest w ogóle taka opcja, że użytkownicy tych starszych syntezatorów
Nie zostaną zostawieni sami sobie.
Otóż część chińskiej społeczności stoi na jakichś głosach SAPI-4 ponoć.
Więc to też właśnie pewnie stąd to się stało.
Także bardzo fajna rzecz.
Co też ważne, to ten dodatek, ten błąd, jak sobie wejdziecie na stronę GitHuba,
gdzie ta dyskusja ma miejsce, jest oznaczony jako blokujące wydanie.
A więc nie pojawi się żadna beta tego nowego 64-bitowego NVIDIA,
dopóki ta warstwa kompatybilności nie powstanie.
Więc to też pokazuje trochę, jak ważne dla NVEA Access jest rozwiązanie tego problemu, co też wydaje mi się cieszy.
Dobrze, to był NVEA, a teraz porozmawiamy sobie o notatniku BT Speak, o którym jakiś czas nie mówiliśmy,
ale on jest właśnie dobrze, co jakiś czas zostaje różne, drobne aktualizacje, które usprawniają interfejs.
Jest to notatnik brailowski od człowieka, można powiedzieć,
który stworzył w swojego czasu Braillenspeak i Braillite,
więc notatniki bardzo cenione.
Natomiast Nobitispeak jest urządzeniem dużo bardziej współczesnym,
opartym o Raspberry Pi, bazującym na Linuxie,
nawet posiadającym pełnego graficznego Linuxa,
gdyby ktoś potrzebował,
ale generalnie głównie pracujące w takim środowisku,
które właśnie interfejs tych pierwszych notatników Blazee ma przypominać.
I niedawno Blazee na swoim profilu na Macedonie napisało
bardzo ciekawą informację,
Wydaje mi się bardzo fajna, zwłaszcza patrząc na historię tego,
jak Braille Lite i Braille Netspeak pozwalały niewidomym uczyć się programować,
bo one miały BASIC-a, jak to przystało na komputery w tamtych czasach.
I dużo osób na tym BASIC-u się wychowało i zaczęło pisać programy czy gry
i później często zrobiły z tego karierę.
Daniel Zingaro to taka pierwsza osoba, która mi przychodzi do głowy.
Człowiek, który najpierw napisał dużo gier komputerowych, gier na Braille i Lenspeak,
potem na system Windows, a teraz wykłada gdzieś w Stanach Zjednoczonych
na uniwersytecie jakieś tematy związane z informatyką.
Tak że, jak widać, takie rzeczy są całkiem przydatne,
nie tylko właśnie sama to, żeby sobie ktoś stworzył gry,
ale to też może nam później pomóc w przyszłości.
I wracając do informacji,
to dostaliśmy informację, że w listopadowej aktualizacji BT Speak’a
dla ludzi, którzy mają SMA, no właśnie, co ciekawe, BT Speak’i też mają SMA,
tego chyba też nam inaczej nazywa.
No, generalnie jest jakiś abonament na upgrade’y,
ewentualnie też, jak ktoś jeszcze ma ważną gwarancję,
to też dostajemy takie większe aktualizacje.
Dostajemy aplikację…
Dostajemy właściwie aplikację BT Code.
I co możemy o tej aplikacji przeczytać?
Aplikacja BT Code jest zintegrowanym z AI środowiskiem do programowania,
które pozwala na naukę oraz tworzenie, używając języka programowania Python.
BT Code uczy Pythona od podstaw, bazując na interaktywnych lekcjach,
…i asystentem AI, który ocenia nasz kod, ocenia błędy, śledzi postępy i pomaga nam rozwiązywać problemy.
Używając BG Code nauczysz się narzędzi, których możesz użyć do tworzenia gier i aplikacji dla twojego BG Speak’a.
Włącznie z tworzeniem własnych menu, odbierania poleceń i tekstów od użytkownika, wyświetlania komunikatów.
oraz stworzenia muzyki z wbudowanym odtworzaczem midi.
I jeśli jesteś już doświadczonym programistą w Pythonie,
możesz ucieszyć się z trybu budowania, build mode,
w którym możesz tworzyć aplikacje w Pythonie
i dodać je do swojego interfejsu menu.
Czyli możemy sobie z poziomu tej aplikacji
też własne jakieś aplikacje, które z tego interfejsu korzystają.
Mamy plany, żeby rozszerzać BT.Coach w następnym roku,
więc to jest dobry moment, żeby rozpocząć naukę.
No, fajny pomysł. Naprawdę popieram.
Ten BT.Speak zaczyna się robić coraz ciekawszy w sumie.
No, tam ewidentnie ludzie mają ciekawe pomysły na to urządzenie.
A propos takich okołorozrywkowych tematów,
Tu też mieliśmy aktualizację do konsoli Nintendo Switch 2,
o której powstał podcast. Aktualizacja ma dosyć duży numerek 21.0.
Kilka usprawiedliwień w samym interfejsie zostało dodanych.
O tym nie będę mówił za dużo.
Natomiast co ważne dla nas, mamy dwie poprawki związane z zastępnością.
Po pierwsze, japońska klawiatura jest czytana lepiej.
To może dla nas trochę mniej istotne.
Bardziej istotna kwestia jest taka,
że możemy teraz prędkość tej syntezy podkręcić do nawet 400%.
Wcześniej było to 300%, już było nawet całkiem szybko, z tego, co pamiętam z tego podcastu.
No ale teraz można ją przyspieszyć jeszcze bardziej.
Myśleliśmy też, że w końcu doczekamy się polskiego interfejsu,
bo pojawiła się też taka informacja, że są teraz wspierane języki polski oraz tajski.
Natomiast niestety Miłosz Nowicki, który ten podcast robił, sprawdził.
Okazało się, że ten język polski jest tylko językiem wspieranym dla gier i oprogramowania.
A więc niestety interfejs samej konsoli jeszcze na język polski przetłumaczony nie został,
a szkoda, może w przyszłości to się zmieni. Na ten moment jeszcze tak się po prostu nie stało.
No ale fajnie, że chociaż można tą syntezę sobie podkręcić.
I na koniec paperback, który znów nam się pojawia, bo doczekał się kolejnej dużej aktualizacji.
Numerek 0.6.1, więc nipy nie taki duży, a jednak tutaj znów mamy kolejne znaczące informacje.
Tradycyjnie mamy dużo poprawek, jeśli chodzi o obsługę różnych plików
i np. okienko spisu treści, ale z szanurowych nowości
to możemy np. wczytywać pliki PDF chronione hasłem.
Mamy też zapamiętywanie historii.
Mamy polecenie przejść do poprzedniej pozycji.
To przydaje nam się w sytuacji, gdybyśmy kliknęli w wewnętrzny link,
który nas przeniesie do konkretnego rozdziału,
to potem możemy się w historii cofnąć i wrócić do miejsca,
…z którego na ten link kliknęliśmy.
Co zresztą robimy z standardowymi skrótami.
Alt, ciałka w lewo, żeby wrócić do tyłu.
Oraz Alt, ciałka w prawo, żeby przejść do przodu.
Mamy też listę elementów, która na ten moment wyświetla nam listę wszystkich nagłówków w dokumencie.
Oraz listę wszystkich łącz.
Natomiast plan jest taki, żeby pozycji na tej liście elementów było więcej.
Więc może jakieś listy, inne elementy różne.
…będą niebawem dodane.
Paperback też może odwierać się w widoku zmaksymalizowanym,
co też myślę będzie istotną nowością,
ponieważ pewnie tekst będzie bardziej czytelny,
nie będzie się tak zawijał.
I tak jak wspominałem, mamy różne drobne poprawki,
jeśli chodzi o przetwarzanie różnych plików.
Robi się też ciekawie z tym paperbackiem.
Aktualizację można pobrać ze strony paperback.dev lub z samego programu,
bo teraz też ma wbudowany mechanizm do sprawdzenia aktualizacji.
A my teraz czekamy na kolejną dużą aktualizację,
która, miejmy nadzieję, pojawi się na Maku.
I wiem, że też ta biblioteka odpowiedzialna za przetwarzanie dokumentów
jest przepisana, już została nawet przepisana w języku RAST,
co spowodowało, że program jest jeszcze szybszy i bardziej wydajny.
Także no cały czas paperback prężnie się rozwija, co może cieszyć,
obok faktycznie ta wersja na Maca też się niebawem pojawiła.
No i to wszystko, jeśli chodzi o The Lovely News.
Ale to oczywiście nie wszystko, jeżeli chodzi o dzisiejszy Tyflo Przegląd numer 309,
bo mamy jeszcze trochę tematów w technikaliach, do których już teraz przechodzimy.
A na dobry początek, Maćku, OpenAI cały czas ma dla nas coś nowego.
Teraz będziemy mogli sobie pogadać w grupie. I to jeszcze z czatem.
Tak, to prawda. W sumie tego newsa tutaj dzisiaj miało nie być, ale jak w sumie zadzwonił Mietek i zaczął mówić a propos botów, a propos rozmów z kimś, a propos… i tak dalej.
Więc tak mi się ten news nastąpił, że miałem go tutaj wam podrzucić.
No i generalnie chodzi o to, że no właśnie, na razie póki co to jest pilotaż.
Natomiast testują sobie użytkownicy z Japonii, bodajże z Tajwanu, właśnie z Korei
Południowej i jeszcze z któregoś kraju.
W każdym razie chodzi o to, żeby czaty, żeby czaty z czatem GPT nie były
wyłącznie z jedną osobą, ale właśnie z grupą osób.
Na razie póki co w grupie do 20 osób ma być ten chat udostępniany.
Generalnie ma być tutaj wspierany model GPT 5.1 w trybie auto,
które ma generalnie w czasie rzeczywistym na bieżąco analizować odpowiedzi użytkowników.
I jeśli ma odpowiadać, to wtedy będzie odpowiadał, bo on ma być w ten sposób przeszkalany, powiedzmy, uczony, dostrajany.
Tak, bo to nie ma być tak, że co kto nie napisze, to nam się będzie wcinał w rozmowę chat GPT.
My będziemy mogli ze sobą rozmawiać, ale jak ktoś tego czata jakoś tam wywoła na przykład, to on się odezwie, coś podpowie, coś zasugeruje.
Ja tak sobie myślę i tak się zastanawiam, czy w dobie tych różnych historii komunikacyjnych, jakie my mamy, to czy dla pewnych grup użytkowników to taki czat GPT
z możliwością właśnie komunikacji,
nie stanie się po prostu platformą do rozmów.
No właśnie, taki super czat generalnie.
Taki czat, nie tylko GPT.
Nie tylko GPT.
No generalnie to polegać na tym, tak jak wspomniałeś,
jedna właśnie z opcji jest taka,
że właśnie można wzmiankować czata GPT
i on wtedy też się wtrąci i odpowie.
Natomiast też, jeżeli on uzna, że może zabrać głos, to wtedy też to zrobi, ale tak jak mówiłem, nie będzie się wcinał na co każdą wiadomość.
Generalnie też ma reagować za pomocą emoji różnych, ma właśnie reagować na wiadomości.
Ma też odwoływać się do zdjęć profilowych członków grupy.
Na przykład, no jeśli zostanie, nie wiem, poproszony o stworzenie jakichś zabawnych, nie wiem, historii obrazkowych czy coś, to po prostu sobie ot tak może też wykorzystywać na przykład zdjęcia członków grupy.
Generalnie można dodawać osoby, usuwać je, zmieniać nazwę grupy ponoć.
I tu ważna sprawa też jest, jeśli chodzi o prywatność,
bo te czaty są oddzielone zupełnie od naszych prywatnych czatów.
To nie jest tak, że czat nagle będzie wywlekał różne
mniej lub bardziej ważne grzeszki, że tak powiem,
mniej lub bardziej wartościowe poszczególnych członków grupy,
tylko pamięć po prostu ta osobista będzie wyłączona.
I te grupowe rozmowy też nie będą zapamiętywane w sesji czatów, w historii czatów tak naprawdę.
Jak? Właśnie, przede wszystkim w mobilnej aplikacji czata GPT ona będzie dostępna.
No ale w przeglądarce też, dla zalogowanych użytkowników, co ważne.
Dla tak naprawdę wszystkich, którzy korzystają z planów Rego, Plus lub Pro.
Z krajów, o których nie wspomniałem, to jeszcze Nowa Zelandia generalnie.
To, tak jak mówiłem, Japonia, Nowa Zelandia, Korea Południowa, Tajwan.
No, ma być szerzej dostępne, ale najpierw tam chcą po prostu zebrać opinie użytkowników.
No i to tyle odnośnie czata.
No właśnie kurcze, krzywdzące.
Za dużo bluzg by było chyba.
Dobry wieczór i przepraszam z góry za to, że tak późno jestem dzisiaj, ale trochę czynników było.
zewnętrznych, też trochę rozmawialiśmy ze znajomym, no i tak to się przeciągnęło w czasie, że dopiero teraz jestem już, tak powiem, mniejszy.
Z czym do nas, Dominiczu, dzwonisz?
Moje pytanie brzmi jako pierwsze. Czy już było coś mówione dzisiaj o Airpodsach?
Jeszcze w sumie nie.
No to informacja jest ode mnie, mianowicie w sobotę albo w piątek, bardziej sobota wieczór bym obstawiał, bo już jak sobotę korzystałem ze słuchawek to była ta wzmianka, pojawił się nowy firmware dla posiadaczy AirPodsów Pro 2, Pro 3 oraz 4 i 4 z ANC.
O numerze 8B25.
I słuchajcie, teraz pytanie do mnie…
Znaczy, do Was pytanie moje brzmi.
Jak Wam się… Czy już udało Wam się zaktualizować?
I jak Wam się sprawują słuchawki w tym firmware’ze?
Szczerze mówiąc nie sprawdzałem.
Natomiast coś z tymi firmware’ami jest tak, że no…
Nawet nie wiem, kiedy to się aktualizuje.
Przepuszczam, z tego co też czytałem, to…
Ten firmware albo przynosi jakieś drobne poprawki,
ewentualnie przygotowuje te Airpocy na to tłumaczenie,
które ma za miesiąc przyjść do nas.
No właśnie i tak poprawki właśnie, nie wiem, poprawki poprawkami
to swoją drogą, ale po aktualizacji 8B25,
tak zauważyłem, że ANC słabiej działa mi w lewym uchu,
w lewej słuchawce, a w aktualizacji 8A358
Było takie bardziej wyrazistrze i więcej czynników zewnętrznych tu miło.
I ta lewa słuchawka właśnie więcej tych czynników zewnętrznych słyszy.
Na przykład, nie wiem, stoimy przy oknie albo na przykład, nie wiem,
położymy telefon przodem na komodzie, to lewe ucho słyszy to bardziej niż prawe.
Ja nawet na dostępnym Apple to pisałem dzisiaj.
Nawet spróbowałem wczoraj kalibrować czujniki ANC.
No i niewiele to dało. I tak czekam z niecierpliwością na kolejną poprawkę 8B.
Ale nie wiem, w czym może być rzecz,
ale nie wiem, w czym może być rzecz, bo
też inna posiadaczka,
tak to ujmę,
tych samych słuchawek, znaczy no tych samych,
w sensie AirPodsów Pro 3,
po aktualizacji, aktualizowała nawet,
żeśmy wczoraj o tym gadali,
to mówiła, że ona, u niej
nic niepokojącego nie występuje,
to znaczy przez chwilę wystąpiło
w prawej słuchawce,
ale jak ją poprawiła, to już wróciło do normy,
więc nie wiem, co się tu u Ciebie
Chyba, że u Ciebie coś wystąpiło, co u niej nie wystąpiło.
No właśnie, też nie wiem, bo lewa słuchawka właśnie, jak stukam w telefon, to słyszę bardziej z lewej strony niż z prawej.
Tak, o właśnie. I na przykład jak pukam w konsolę DJ-ską, która stoi tam po prawej stronie, to to lewe ucho słyszy głośniej trochę.
Ale myślę, że niedługo to się może poprawić wraz z prawką jakąś…
O nie, FaceTime, a wideo mi się przełączyło.
No właśnie, już myślałem, że się rozłączyłeś.
Ale dobrze, Dominiku, to kontynuuj proszę, bo jeszcze tu tak jak mówię,
jeszcze kilka tematów byśmy chcieli poruszyć.
Z czym do nas jeszcze przybywasz? Jeżeli coś jeszcze.
No właśnie, rozmawiałem ostatnio z GPT-5.1
I wam powiem, że on już wspominał, że 8b25 już ma zgłoszone błędy właśnie z tym ANC,
a jeszcze wersja na support’cie nie została opisana, bo to jest dopiero nowa wersja, nie?
Także…
Ciekawe.
Bardzo ciekawe. Ale fajnie cię, Michał, słyszę teraz. Taka fajna przestrzeń.
Okej, bo jak rozumiem z Airpodsów do nas mówisz.
Tak, teraz jestem na Airpodsach Pro 3 z IOS-em 1872.
A to ja tylko powiem, że to jest właśnie efekt tego, że się zrobiło połączenie wideo pewnie.
Gdyby chyba kilka było osób na połączenie audio, to chyba też się włącza.
Generalnie faktycznie jak mamy kilka osób, to włącza nam się dźwięk przestrzenny i wtedy można się obracać.
Ten dźwięk faktycznie podąża za naszą głową.
To jest sensownie zrobione, to prawda.
Tak, to jest fajne. No, Galaxy Buds też to miały, a miałem wcześniej Budsy właśnie.
I to też właśnie było… to było śledzenie głowy.
A tutaj jest funkcja podążania za iPhone’em.
Ale w jakiej aplikacji to działało?
W słuchawki Samsunga można to było zmodyfikować tylko mając telefon Samsunga.
I to stricte działało w każdej aplikacji.
W YouTube, na Polsatboxie, wszędzie.
Po prostu wszędzie, no.
Dobra, także ja tylko z tym właśnie, że jest właśnie ten
AirPodsowy błąd. Mam nadzieję, że wersja 8BX poprawi to u mnie,
bo 8A358 naprawdę robiło robotę.
No szkoda, że tego oprogramowanie nie da się w żaden sposób
Nie może Pani zatrzymać, ani cofnąć, ani w ogóle, tak jak Piotr mówił, wiedzieć kiedy właściwie ono do nas przyjdzie.
To prawda. I to jest właśnie najbardziej denerwująca cecha Airpodsów.
No jakby można było cofnąć, nie wiem, przywrócić stare IPL-u, to już by było dobrze.
Nawet jak na przykład, nie wiem, mamy iOS-a 26 i na przykład nam by się coś nie spodobało,
Bo to zawsze przez iTunes’a albo przez Apple Configurator 2 na Macu zawsze moglibyśmy do tej siedemnastki albo osiemnastki wrócić.
To by też było fajne w sumie.
No to prawda. Okej Dominiku, to dzięki w takim razie za te informacje. Pozostaje mieć nadzieję, że się w następnej aktualizacji już poprawi.
Dobranoc wszystkim i dobrej audycji wszystkim życzę.
Dzięki serdeczne, pozdrawiamy cię. Dobrej nocy.
Tak swoją drogą bety dla Airpodsów też dzisiaj wyszły, tak idąc tym zaciosem.
O, ktoś widzę, że jeszcze do nas dzwoni, ale to myślę, że odbierzemy sobie ten telefon za momencik.
Albo nie. W sumie możemy odebrać teraz, bo gdzieś mi się zagubiły notatki.
Od razu odbierzemy telefon. Kto jest z nami?
Halo?
Sylwester.
Cześć Sylwestrze, słuchamy.
Powiedzieć o tym, tym…
Uważaj tym Red Browserze.
No właśnie widziałem Twoją wiadomość na Whatsappie i chciałem do tego też nawiązać właśnie przed momentem.
Problem jest taki, z klawiaturą mam problemy. Musiałem Joe’sa używać, bo NPA mi nie kierował właśnie ten klawiszen TAP.
Musiałem Joe’sa użyć, ale Joe’s też do końca nie poszerzył. Musiałem Strzałek używać, musiałem jeszcze innych klawiszy używać.
Coś, jakiś problem był.
A może jakiś jest dodatek do tego,
NVDA, bo nie wiem.
Nic mi na ten temat nie wiadomo.
Ja nie używałem na pewno żadnego dodatku.
No właśnie, bo ja nie wiem,
czego ja tabem nie mogłem
przeskoczyć do radio browzera.
To znaczy, bo tabem
do radio browzera nie przeskoczysz,
wywołujesz to z menu
i po prostu wtedy masz dwie zakładki
Między nimi się przełączasz kontrol-tabem, a nie tabem.
Właśnie, i dlaczego? Ale ta kontrolka też coś nie działała mi.
To tego to już nie wiem, przykro mi. Ale po prostu wiesz, u mnie wszystko działa tak jak trzeba.
A w jaki sposób, jak używasz tego hubara, jak masz klawiaturę ustawioną?
Yyy… to znaczy…
Normalnie. Mam kilka skrótów na odtwarzanie i tak dalej.
Więcej w zasadzie nic. To znaczy na radio browzera też sobie zrobiłem skrót,
ale wywołuję go też z menu. Wchodzę po prostu w widok i tam jest ten radio browser
i mogę go po prostu użyć. O! Internet radio właściwie to się nazywa.
I tu po prostu naciskam Enter.
No i mam…
Mam stacje.
Known Stations w pierwszej zakładce.
W drugiej zakładce Control Tab.
Radio Browser.
Search by.
Country.
Poland mam wybrane.
I mam tutaj całą listę polskich stacji.
Bo ja te właśnie stacje…
Kilka stacji wybrałem.
Stacje URL, adresy.
i przeedytowałem na inne urządzenia takie przenośne i działa.
No to super. To dobrze, że się udało.
A jeszcze chciałem się zapytać Maćka, czy używa kiedykolwiek Windowsa?
Jeszcze raz czego? Czy używam?
Windowsa.
Nie, nie, niestety nie.
Ale to w ogóle nie używasz PC? Komputera? Czy laptopa?
Kiedyś miałem, ale to było z 10 lat temu.
Potem się przychodzę już na maki.
Okazjonalnie z wirtualnej maszyny korzystam,
ale to bardzo rzadko, jak coś trzeba gdzieś, jakkolwiek komuś.
Ale tak to nie, po prostu na maku cały czas siedzę.
Bo ja Ciebie nie słyszę, gdybyś kiedykolwiek używał na PC-cie.
No i to prawda.
Bo Piotrek to używa. Piotrek używa chyba PC-ta.
Do niektórych zadań tak.
Bo u mnie siostrzennice tak narzekają na tego Maca, a dobrze, że mają Windowsa i się cieszą.
Każdemu według potrzeb nie każdy używa tego, z czym sobie po prostu jest w stanie poradzić.
Ja na przykład przymierzałem się do Maca i mi Mac kompletnie nie podszedł.
Kiedyś może wrócę, może jeszcze spróbuję, ale na ten moment korzystam z Windowsa i…
Zresztą podobnie z osobami widzącymi.
Dokładnie.
A czego osoby widzące tak na Maca narzekają?
Powiedzcie mi, co w nim takiego jest?
Sylwestrze, są ludzie, którzy narzekają na Windowsa, są ludzie, którzy narzekają na Maca,
Są ludzie, którzy będą narzekać na wszystko, łącznie z tym, że jak jest ładna pogoda, to narzekają, że za ciepło, a jak jest chłodniej, to, że za zimno.
Powiem tak, to, że używam mój nowoseldecki nie znaczy, że go lubię. To, że używam, to nie znaczy, że to jest idealny system, który nie ma swoich błędów.
Zresztą dzisiaj nawet mówiliśmy o takich błędach.
Dokładnie.
Dobra, a pozdrowić tego Patryka Chorodewskiego.
On chyba dzwonił w ten sposób.
Żeby go pozdrowić tam, bo mi się bardzo fajnie go słucha.
Pozdrowić Łukasza i zaproponować jeszcze raz mu kiedyś tam audycję,
żeby on więcej takich ciekawych rzeczy opowiadał.
Pewnie, że tak.
Dobrze Sylwestrze, to dziękujemy za pozdrowienia, witam Waszych słuchaczy i jeszcze mam pytanie do NPAUDA, bo będzie 64-bitowa wersja. Jak będzie z tym fokusem od Prydoma?
To znaczy?
Ze szczegółnikiem.
Nie powinno być problemów, chociażby w związku z tym, że teraz jest ten interfejs HIT, jeżeli będziesz miał aktualne oprogramowanie, ale to chyba tylko w tych najnowszych.
Tak, piątej generacji, dokładnie.
A starsze, a starsze, no to kwestia sterowników, więc albo jakoś to zadziała, albo będziesz musiał sobie zainstalować ten dodatek, który będzie tą platformą, o której wspominał Piotr.
Aha. I tak samo z syntezatorami.
Tak jak z Pitchdwago, Iwona.
Tym będzie problem.
No dobrze i jak ktoś ma na przykład komputer 32-bitowy
Ale w dzisiejszych czasach to już w zasadzie nie ma konfiguracji 32-bitowych.
To nie będą instalować nowych wersji NVDA.
Dobrze, ja się pewnie pożegnam z wami.
No dobrze, to przejdźmy do kolejnych tematów, których tu jeszcze nam kilka zostało.
O, teraz coś dla fanów sportu.
Tak, tutaj informacja, której kompletnie się nie spodziewałem, ale no fajnie, że się pojawiła,
mianowicie Apple postanowiło, żeby udostępnić nam jedną ze swoich aplikacji,
które do tej pory były dostępne nie w Polsce.
Głównie to były Stany, ale też po czasie Niemcy, Hiszpania, Włochy.
Teraz aplikacja została rozszerzona
o całkiem sporą listę krajów europejskich, w tym Polskę.
Jaka to aplikacja?
Z tego, co mówił Michał przed chwilą, możecie się domyślić,
że chodzi o aplikację Apple Sports.
Do czego ta aplikacja służy?
Do śledzenia różnych wydarzeń sportowych.
Możemy sobie zaobserwować ulubione ligi, ulubione sporty,
ulubione drużyny, ulubionych sportowców,
nawet zaobserwować konkretne wydarzenia.
I jeśli takie wydarzenie sobie zaobserwujemy,
no to będziemy dostawać po prostu powiadomienia
o postępie danego meczu.
Będą nam się też wyświetlać tzw. wydarzenia na żywo,
czyli Live Activity, czyli takie powiadomienie,
które jest widoczne na stałe, na ekranie blokady
czy w wyspie dynamicznej, w którym widzimy
Czas trwania, wynik danego spotkania i po prostu w ten sposób możemy śledzić to, co się dzieje.
Mimo to, że aplikacja sama w sobie jest generalnie dostępna wyłącznie na iPhone’a,
no wiadomo, można to szybko na iPadzie zainstalować, na Macie,
co ciekawe, nie. Jest to oznaczone jako niekompatybilne.
No to jeśli jakieś wydarzenie sobie zaobserwujemy,
no to na tych innych urządzeniach też te live activity i te wydarzenia się pojawią.
Co może stanowić problem dla wielu osób na początku, przynajmniej to to,
jakie ligi, jakie sporty są wspierane. Na początku tutaj polskich lig nie mamy,
aczkolwiek mamy informację, że to za jakiś czas powinno się zmienić.
Także jakby ktoś chciał sobie w tej aplikacji ekstra klasę obserwować,
no to za jakiś czas będzie taka możliwość.
Ale jeśli kogoś interesują takie najbardziej popularne ligi,
na przykład piłki nożnej, to bez problemu można je zaobserwować,
bo jest wspieranych na ten moment 13 lig, czyli Bundesliga i druga Bundesliga, Premier League brytyjskie, La Liga, Serie A i Serie B, Lig 1 i Lig 2, to nawet nie wiem w sumie jaki to jest kraj, Liga Mistrzów, Europa League, Liga Europy i Liga Konferencji Europy,
Wszystkie najbardziej popularne amerykańskie sporty, czyli to jest MLS, czyli to jest piłka nożna, MLB, czyli baseball, NBA, czyli koszykówka, NHL, czyli hokej, NFL, czyli futbol amerykański, NWSL, to jest chyba piłka nożna kobiet.
Mamy też koszykówkę kobiet w Stanach, mamy też koszykówkę koleżową, czyli tutaj koleże lewaj są ze sobą.
NASCAR, Formuła 1, Liga MX.
My mamy też tenisa, zarówno WTA i ATP, czyli tenis kobiet i mężczyzn.
No, brakuje tutaj ekstraklasy. Co ciekawe, też brakuje zarówno w Mundialu, czyli Mistrzostw Świata FIFA i brakuje, w Mistrzostwach Europy brakuje Ligi UEFA.
Co ciekawe, mamy Ligi Konferencyjne, natomiast na rozgrywek narodowych tutaj Euro na ten moment nie znajdziemy. Może do Mundialu i do Euro to się pojawi.
Więc jakby ktoś chciał sobie Polskę wyszukać jako Polskę, no to na ten moment nie znajdziemy.
No właśnie, a propos tego wyszukiwania, trochę się tą aplikacją bawiłem.
I faktycznie z tym wyszukiwaniem jest dziwnie.
To pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to właśnie to, że brakuje tutaj
tych szczytowych rozgrywek narodowych na ten moment.
I też jeśli chodzi o wyszukiwanie na przykład zawodników konkretnych
przynajmniej w tenisie, to też mi to nie chciało za bardzo działać.
Próbowałem, wpisywałem na przykład Igę Świątek po imieniu i po nazwisku.
Nic mi się nie wyświetlało.
Kiedy sobie wyświetliłem konkretnie tajemnice kobiece,
to jak najbardziej mogę zobaczyć ranking WTA
i tam już jak najbardziej Igę możemy znaleźć.
Natomiast też z tego miejsca nie możemy kliknąć sobie na danego sportowca,
na daną drużynę i na przykład go zaobserwować,
…zrobić z tym sportowcem coś więcej, a szkoda.
Drużyny piłkarskie, to już było trochę lepiej, takie najbardziej popularne,
te, które grają w tych ligach, które wymieniają, no to już jak najbardziej byłem w stanie
znaleźć, zaobserwować zarówno te drużyny, jak i same ligi.
I to cieszy. Co jeszcze cieszysz? No jak przystało na aplikację od Apple’a.
Dostępność stoi na naprawdę wysokim poziomie i tutaj,
tak jak takim sztandarowym przykładem dostępnej aplikacji na sport
To dla mnie jest Forza Football, który wspiera polskie rozgrywy.
I jakby ktoś teraz szukał czegoś do ekstraklasy, to właśnie Forza Football polecam gorąco.
No to tutaj też naprawdę nie jest źle, bo mogę szybko pokazać, jak to wygląda.
Generalnie, kiedy już sobie jakieś drużyny zaobserwujemy, to mamy taki ekran główny,
na którym po prostu widzimy wszystkie jakieś mecze, które mają się pojawić.
Ja już nie będę pokazywał, jak się obserwuje drużynę,
bo to by nam w ogóle dużo czasu zajęło.
Natomiast co chcę pokazać, to jak fajnie ta dostępność została zrobiona.
Mamy kalendarz, który ma trzy tryby.
Klik, wczoraj, przycisk, zaznaczone, dzisiaj, przycisk, nagłówek.
Wczoraj, dzisiaj i nadchodzące.
Dzisiaj akurat nie ma żadnych meczów, żadnych…
nic się nie dzieje, więc sobie klikniemy na nadchodzące.
Wczoraj, 20.12.20, nagłówki, przycisk, nagłówek.
I tutaj mamy nagłówki, które mogę zwinąć.
Uważaj, głowa, na pięć, odbierać spędzca,
A tutaj akurat mam wyświetloną konkretnie Ligę Mistrzów.
To nawet nie jest ekran główny, natomiast ekran główny wygląda identycznie,
tylko tam jeszcze mamy podział na ligi.
O, na przykład mamy mecz Chelsea-Barcelona
i mamy tutaj na pokrętle wykorzystaną tą funkcję więcej treści.
Ja teraz sobie pójdę w dół.
Mamy informację o zakładach.
Mamy rekord 3, to są informacje, nawet nie weszłem jeszcze w ten mecz,
a już tutaj takie informacje dostajemy.
No i mamy właśnie tutaj zakłady. Ja sobie na to nacisnę.
No i tutaj wejdziemy w szczegóły.
Mogę pozostawić.
A właśnie możemy zaobserwować, możemy tutaj…
Bardzo fajnie czytane zakłady, szacowane.
No i mamy tutaj historię meczu. Też to jest bardzo fajnie przezywojstwowo reczytane.
I po dwoje mamy tabelkę.
Też bardzo fajnie przezywojstwowo reczytane. Tutaj też mamy więcej treści.
I też sobie możemy po prostu to po poszczególnych informacjach czytać.
Także bardzo fajnie to zostało zrobione.
Nie wiem, czy tak samo jak w Forzie Futbol mamy na przykład wyświetlone fajnie składy w taki dostępny sposób,
bo tam to jest naprawdę fajnie zrobione, do tego stopnia, że nawet David Goldfield ostatnio artykuł podesłał,
jak to zostało zaimplementowane.
Nie wiem. Mam nadzieję, że tak, bo poza tym to dostępność tej aplikacji stoi na naprawdę wysokim poziomie.
Mam nadzieję, że dostępność kolejnych sportów też, bo to byłoby fajne.
Też nie mogę się doczekać, kiedy ruszą rozgrywki tenisowe, bo do tego szukałem długo dostępnej aplikacji, tam z czytaniem tych wyników, przez to, że tenis jest dosyć komplikowany, nie jest łatwo, więc jeśli to by mi tego tenisa ogarnęło, no to byłoby super.
No dobrze, to w takim razie możemy przejść do kolejnych tematów, których tu jeszcze troszkę mamy i będzie na pewno o czym opowiadać.
To teraz, Maćku, twój temat. Allegro łączy siły z PKO BP.
No czyli poniekąd, no nie, no właśnie finansowo, transportowo nie, no Buchmachersko też nie.
Natomiast tak, już przymiarki do tego były, w maju listy intencyjne były podpisywane
między PKO BP a Allegro, no i zaczynają się, że tak powiem, pierwsze koty zapłoty działać.
Mianowicie, po pierwsze, nowa metoda płatności dla klientów PKO BP i właśnie na Allegro.
Właśnie Allegro klik się to będzie nazywała ta metoda.
Czyli polega na połączeniu właśnie indywidualnego konta w PKO z Allegro.
I generalnie polegała ona będzie na tym, że jak już osoby
Ponoć pierwsze osoby mają powoli otrzymywać właśnie zaproszenia do połączenia swojego konta właśnie Allegro z rachunkiem w PKO i polega na tym, że na początku podczas rejestracji właśnie w tej usłudze nadajemy sobie PIN i generalnie podczas tej płatności nie będziemy w ogóle opuszczać aplikacji Allegro.
Po wyborze właśnie metody płatności tym klik,
wpisujemy PIN na dane właśnie podczas rejestracji, no potem ma też zostać
wprowadzona obsługa biometrii, czytaj Touch ID lub Face ID.
Czyli generalnie coś jak blik, ale no bezpośrednictwa blika.
A to jest drugie zdanie.
A to jest drugie zdanie.
To ma być te właśnie zwroty, gotówki mają być przelewane na konto PKO właśnie w kolejnym dniu roboczym.
No a najciekawszą promocją tutaj w sumie, jeśli ktoś jeszcze nie ma albo właśnie ciekawe jak z obecnymi użytkownikami.
W każdym razie Allegro Smart, abonament właśnie na Allegro Smart na pół roku za złotóweczkę.
Można korzystać z tego już teraz, tak jak mówiłem, pierwsi użytkownicy powinni mieć zaproszenia, mieć otrzymywane.
Generalnie w przyszłym roku chcą pójść dalej z tematem, bo w aplikacji Allegro ponoć będzie sobie można założyć rachunek w PKO BP
I od razu on ma być łączony z właśnie tym kontem na Allegro.
No i też coś mówić gdzieś tam o ekspansji zagranicznej, że na razie ta polska wersja Allegro,
a być może inne serwisy, które ma, że tak powiem, w swojej opiece Allegro.
Drugą nowością, w sumie bardziej dla przedsiębiorców, to są pożyczki generalnie na różne potrzeby,
O tym też powiem szybciej.
Po prostu decyzja kredytowa ma być przyznawana w maksymalnie 3 minuty.
Nie potrzeba zaświadczeń jakichś takich większych od przedsiębiorców.
Bardziej ich historia tam się liczy na tym koncie allegro-firmowym.
Na razie ma być pożyczka do 300 tysięcy.
Później, w przyszłym roku, zdaje się, właśnie ma zostać podniesiona do 500 tysięcy
dla przedsiębiorców.
Także…
Także to tyle,
jeśli chodzi o Allegro
i to, co nam szykują
we współpracy z PKO BP.
To teraz trochę nowości sprzętowych
od Valve.
Tak, i teraz coś
mnie zapyta, kto to jest Valve. To ci ludzie
od Steama. Jak ktoś nie słuchał audycji
na Steamie, no to już
wiecie. No bo Valve
ostatnio znów zaczęło
Interesować się sprzętem.
Takim największym ich item jest oczywiście Steam Deck,
czyli taka przynośna konsolka wielkości takiego 7-calowego tableta,
który też ma takie przyciski, które często znajdujemy na typowym kontrolerze,
na której możemy grać sobie w różne gry.
To ciekawe, konsolka działa na bazie Linuxa,
ale też jest w stanie odpalać gry na system Windows
i od niedawna też stała się dla nas w pełni dostępna,
bo doszedł do niej czytnik ekranu.
No i teraz Valve postanowiło swoją ofertę sprzętu rozszerzyć o trzy nowe sprzęty.
Pierwszy sprzęt, o którym nie będę mówił za dużo, bo po prostu też myślę, że to
będzie sprzęt, który nas będzie interesował najmniej, to są nowe gogle VR, Steam Frames,
które generalnie po prostu też działają lepiej, są chyba w pełni nawet bezprzewodowe.
Działają zarówno z grami, które odpalamy na naszym komputerze,
z Ascendarem, jak i też grami mobilnymi, co ciekawe,
to jest urządzenie oparte o procesor ARM.
Jest w stanie odpalać aplikacje też z Androida
i nawet z Windowsa poprzez emulację.
Tam chyba też jest jakiś Linux na pokładzie,
a nie stricte Android, więc też tam ciekawe rzeczy się dzieją.
No ale generalnie tyle o tych goglach.
Jakby ktoś chciał sobie więcej o Steam Frames poczytać,
no to będzie taka możliwość.
Co, wydaje mi się, nas może ciekawić bardziej,
to duży, wielki brat Steam Decka, tak można to myślę nazywać,
A mianowicie malutki komputerek stacjonarny jakim jest Steam Machine, po prostu.
Jak ktoś w ogóle interesuje się Steamem, to możecie kojarzyć, że kiedyś było coś takiego,
takie Steam Machine, to powstało 10 lat temu, tylko wtedy to nie było jakoś bardzo popularne,
bo to już wtedy działało na Linuxie, natomiast wtedy Linux, jeśli chodzi o granie,
nie był tak rozwinięty jak teraz i nie był tak kompatybilny.
A teraz powstał Steam Deck, ekosystem się znacznie rozwinął,
no i Valve stwierdziło, że chcą spróbować jeszcze raz właśnie na bazie tego, co już stworzyli ze Steam Deckiem.
Czemu nas to w ogóle może zainteresować?
Ma być to komputerek bardzo mały, ale jednocześnie bardzo wydajny.
Jak mały? Mamy tutaj do czynienia z malutkim prześcianem o wymiarach około 16 cm w każdą stronę.
Więc to jest naprawdę małe urządzenie wielkości takiej podstawki,
którą można podłączyć sobie po telewizor,
no bo generalnie taki jest zamysł,
że to urządzenie właśnie gdzieś tam będzie działało.
Oczywiście na podstawie systemu SteamOS,
czyli to jest generalnie Arch Linux z modyfikacjami autorskimi i Valva.
System, który dla nas stał się dostępny.
Ma też pełnoprawny tryb pulpitowy,
więc możemy sobie do niego podłączyć klawiaturę
i np. używając Orki coś na nim więcej działać.
Albo możemy po prostu sobie zainstalować Windowsa.
Oficjalnie będą sterowniki, więc jakby ktoś chciał, to też taka będzie możliwość.
Urządzenie to ma zżywać w miarę mało energii. Będzie wyposażone w nowy procesor AMD
oparty o w miarę nowej architekturze Zen 4, chyba to jest nawet najnowsza architektura w tym momencie.
Będzie to jednostka sześciordzeniowa z jakimiś małymi modyfikacjami, które wprowadził AMD
specjalnie dla Valve.
Będzie wyposażone też w 16 GB
RAM DDR5, które będzie można
powiększyć sobie.
Też podobnie będzie można sobie
powiększyć dysk. Będą dostępne
warianty 512 GB oraz 2TB,
ale będzie można kupić sobie
więcej, gdyby ktoś chciał.
I też będzie
jednostka graficzna też oparta
oczywiście w chipset AMD,
która będzie miała 8 GB pamięci
dedykowanej do
I coś jeszcze chciałem z takich kluczowych innowacji.
Wiadomo, porty będą takie, jak byśmy mogli się spodziewać.
Będzie Ethernet, jest Wi-Fi, jest Bluetooth 5.3, jest HDMI, jest USB-C.
Jest Ethernet gigabitowy, także też oczywiście można przez kabel
to urządzenie do internetu podłączyć.
I jest też, czy właściwie będzie też slot na kartę micro SD,
na której będziemy też mogli instalować gry.
Nawet Valve po prostu rekomenduje, że w ten sposób będziemy mogli między Steam Deckiem,
a tą konsolą Steam Machine sobie gry przenosić.
Swoją drogą, właśnie wiem, że zapomniałem,
to urządzenie ma być jakieś sześć razy potężniejsze niż Steam Deck.
Ponadto ta wydajność ma być porównywana z na przykład konsolą PS5.
A PS5 to jest w stanie naprawdę całkiem rozbudowane gry uruchomić.
Plan też jest taki, że urządzenie ma być niedrogie.
Co rozumie Valve przez niedrogie? Będziemy musieli poczekać.
Natomiast jeśli cena będzie w miarę atrakcyjna, to może być naprawdę ciekawa propozycja.
Nawet dla nas, zwłaszcza, że właśnie SteamOS stał się dostępny,
a też można na tym postawić Windowsa, czy nawet użyć to urządzenie jako jakiś serwer.
W pracy AI w sumie, jakby ktoś chciał w tą stronę pójść, pewnie będzie się dało.
Czy jak urządzenie do multimediów, zainstalować sobie jakiegoś Kodi,
który też ma tracking ekranu, no można by i w tą stronę ewentualnie pójść.
Wszystko pewnie też będzie zależało od tego, ile to urządzenie będzie w przyszłości kosztować.
Na razie Valve nam nie ujawniło tej tajemnicy.
Przy okazji też wypuścili nowy kontroler do gier i to już będzie kompatybilne
nie tylko z Linuxem, bo też będziemy mogli na tym sobie pograć.
czy to na Windowsie, czy na Macu, na wszystkim generalnie, na czym jest Steam.
I jest to konstrukcja, która wygląda już dużo bardziej
jak taki klasyczny kontroler, bo znowu, jak były te Steam Machines pierwsze,
to Valve miało wtedy swój własny kontroler,
który w ogóle był całkiem kultowy, chociaż był dosyć dużą konstrukcją,
bo też miał jakieś duże gładziki, które też miały emulować myszkę.
Tym razem mamy do czynienia z konstrukcją bardziej klasyczną,
mamy taki typowy wygląd kontrolerowy.
Natomiast gładziki zostały, gładziki są dwa,
takie małe i znajdziemy je pod drążkami, pod lewym, pod prawym i te kładziki
będzie można przepisać do różnych funkcji w każdej grze, czy to do ruszania myszką,
ale nie tylko. Ja tutaj w tym widzę duży potencjał, no nawet jakby ktoś chciał
sobie na tym kontrolerze pograć jakieś gry audio, przepisać różne przyciski
do tych kładzików, pewnie będzie się przez Stima dało, a tu widzę duży w tym potencjał,
czy na przykład może nawet do palacyn czy dźwigni ekranu. No ciekawe zastosowanie
Co jest jeszcze fajnego o tym urządzeniu?
No to mamy 35 godzin pracy na baterii.
To jest całkiem dużo.
Urządzenie działa zarówno w trybie przewodowym przez kabel USB-C,
jak i bezprzewodowo, zarówno po Bluetoothie,
jak i po autorskim dongle 2,4 GHz.
I ten dongle też jest ciekawy,
bo wygląda jak taki mały krążek hokejowy
i zarówno działa jako dongle,
więc podłączamy go sobie do naszego komputera
i wtedy ten kontroler się z tym łączy.
Swoją drogą, ten nowy Steam Machine,
ten komputer autorski, ma wbudowane anteny,
więc tam nie musimy mieć tego dongla podłączonego.
Ale też ten dongiel działa jako ładowarka do kontrolera,
więc żeby nam bateria jeszcze zaczęła rozładowywać,
to nie musimy gdzieś odłączać, szukać kabla.
Tylko wystarczy, że weźmiemy ten dongiel do ręki,
pod spodem mamy jakieś magnesy
i magnetycznie podczepiamy ten taki malutki krążek
do spodu kontrolera i on po prostu nam się zaczyna ładować,
Mamy też rozbudowaną haptykę, która z tego co wiem na Cintiq’u była bardzo podobna do tego co mamy na przykład na PS5, więc to jest dużo bardziej realistyczna haptyka, coś zbliżonego do tego co mamy w smartfonach.
No, bardzo też ten kontroler wygląda ciekawie.
Tutaj też niestety nie mamy informacji o cenach,
ale nawet jakby kogoś nie interesował nowy komputer, czy gogle VR,
no to wydaje mi się, że ten kontroler też może być ciekawą opcją.
Ta premiera dopiero miała miejsce.
Sprzęty prawdopodobnie będą dostępne w sprzedaży gdzieś na początku przyszłego roku,
także jeszcze będziemy musieli troszkę poczekać, kiedy one zaczną się pojawiać.
Natomiast robi się ciekawie, mówi się, że tutaj Valve może dużo ugrać,
Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że tak naprawdę w tym momencie mamy dominację Nintendo i Sony.
Xboxy gdzieś są w tym momencie daleko wtedy, a więc to tutaj może całkiem sporo osób się na ten sprzęt zdecydować.
To prawda. Zaglądamy na naszego Whatsappa, a tu mamy krótką wiadomość od Kasi.
Aha, tak, szczęśliwie.
Aha, tak, szczęśliwie.
OCR jest wbudowany w NVIDIA i po prostu insert R i tyle.
A jak z aktywacją różnych elementów? Piotrze, ty pamiętasz?
Bo niektóre rzeczy się da.
Tak, no z tym wbudowanym OCR-em to, bo jak wykonujemy tego OCR-a,
no to nam się ten wynik wirtualizuje i wtedy po prostu możemy albo nacisnąć Enter,
ale to nie zawsze chce działać. Druga opcja to po prostu przywołujemy myszkę
myszkę do danej linii i symulujemy lewe kliknięcie.
I teraz skróty do tego zależą od tego, czy mamy układ laptopa czy desktopa.
Na laptopie przywołanie myszki to jest NVIDIA Shift M
i lewe kliknięcie to jest NVIDIA kwadratowy lewy.
Natomiast na desktopie NVIDIA numeryczny Slash przywołujemy myszkę
i później znów numerycznym Slashem, tym razem bez NVIDIA,
wykonujemy lewe kliknięcie.
Do takich bardziej złożonych interfejsów
Ewentualnie można też sobie pomóc jednym z dodatków do AI.
I tutaj mamy kilka opcji.
Jest AI Content Describer, jest dodatek OpenAI.
Ja te wszystkie dodatki jakiś czas temu opisałem,
jakie się konfiguruje tam.
Musimy własny klucz API sobie wygenerować na platformie Shell GPT.
One nam niestety nie pomogą kliknąć w coś.
To jest wada tych dodatków.
Natomiast one często, nawet jeśli ten OCR w MVDA
Tak, tylko właśnie no tu kwestia konfiguracji. No i problem z tym klikaniem, bo jak się domyślam to tu cały czas jesteśmy w tej kwestii i temacie tego instalatora nieszczęsnego albo teamviewera.
Pytanie, Kasiu, jak ty sobie radzisz w ogóle z nawigacją obiektową w NVDA, bo tutaj, no, to jest coś, czego ja bym osobiście popróbował i skorzystał z tej metody.
Może gdzieś na przykład są jakieś rzeczy niedostępne spod taba i spod strzałek, które da się kliknąć właśnie w ten sposób, kiedy użyjemy tej nawigacji obiektowej.
To jest jakiś trop, którym ja bym poszedł.
Jeszcze mamy wypowiedzi od naszych słuchaczy.
Właściwie słuchacza, bo mamy od Łukasza jeszcze wiadomość na Whatsappie.
Cześć! Jeszcze kilka zdań o Blind Shell’u 3.
Niestety, jest ten sam błąd co w Samsungu.
Podczas rozmowy telefonicznej przez słuchawkę bezprzewodową synteza mówi bardzo cicho.
A druga rzecz pozytywna, program Obserwo bardzo dobrze radzi sobie z odczytywaniem tekstów ze zdjęć.
U mnie w zakładzie pracy nie znają maila czy PDF-a, tylko dokumenty są wrzucane w formie zdjęcia na grupę messengerową.
Widzący przeczytają raz, dwa i tu właśnie z pomocą przychodzi narzędzie Obserwo.
Dodam jeszcze, że czytnik dokumentów też jest responsywny.
Jak mamy w czasy z odnową biologiczną w SPA, to nawigowanie po rozpisce zabiegów jest bardzo szybkie.
A na koniec dodam, że podczas warszawskiej wycieczki bawiłem się Time for Bus i najkrócej mówiąc nie zawiódł.
Wskazywał przystanki bez najmniejszego problemu.
Pozdrawiam. A swoją drogą chyba wczoraj czy kilka dni temu Time for Bus doczekał się aktualizacji kolejnej.
Przynajmniej na iOSie, to tak jeszcze tylko na marginesie.
No to teraz przechodzimy do kolejnych tematów i tak naprawdę to tu mamy Google, Google i Google.
I AI od Google, ale nie tylko.
Dobrze, to może na dobry początek o Androidzie.
Piotrze, Google się jednak chyba trochę ugięło.
Tak, bo mówiliśmy, nie pamiętam już kiedy, ale znów niedawno, o tym, że
prawdopodobnie skończy nam się era łatwego instalowania z aplikacji spoza sklepu Play
przez naciski niektórych rządów, no przez to, że też bardzo dużo oszustów
te możliwości wykorzystywało, żeby wykradać dane z telefonów ludzi
i Google po prostu to rozwiązało w taki sposób, żeby jakąś aplikację zainstalować
Nawet poza sklepem Play, miało to wyglądać tak, że po prostu nawet jak ktoś nie dystrybuje aplikacji w sklepie Play,
ale chciałby, żeby taka aplikacja mogła być zainstalowana na telefonach z Androidem, które mają usługi Google,
żeby właśnie z Googlem się zweryfikował. Wysłał swój dowód, potwierdził swoją tożsamość i później każdą aplikację podpisywał.
Trochę tak to ma miejsce z Applem w sumie.
Wielu osobom się to nie spodobało. Nie każdy może.
No tutaj dla nas standardowym przykładem jest na przykład Jashua, który nie może być w ten sposób dystrybuowany.
Są też alternatywne sklepy pokroju F-droida, które też nie mógłby działać tak, jak działa do tej pory przez te zmiany.
I jedynym uwzględnianym sposobem, żeby to obejść, miało być po prostu instalowanie przez komputer, przez powłokę ADB.
Dużo osób zwracało uwagę, że to jest zły pomysł, który gdzieś powoduje, że Android staje się systemem bardziej zamkniętym,
…z tego, że jest otwarty i Google dało nam taką informację, że jednak postanowiło się trochę nad naszą krytyką ugiąć.
Na razie wiemy tylko tyle, że kiedy ten wymóg weryfikacji zacznie obowiązywać, a to pomału będzie się rozpoczynało od przyszłego roku w kilku konkretnych ekranach, z czasem to ma być rozszerzane na cały świat,
Będzie sposób dla tzw. power userów, czyli zaawansowanych użytkowników, żeby to jakoś obejść.
Mają pojawiać się jakieś jawne ostrzeżenia, że musimy naprawdę bardzo ufać temu, co chcemy zainstalować,
natomiast będzie sposób, żeby to obejść. Jak to będzie wyglądało, na ten moment nie wiemy nic.
Nie wiem, czy nawet samo Google wie. Pewnie za jakiś czas będziemy mieli więcej informacji.
No, przepuszczam, że to może trochę tak jak na iPhone’ie,
kiedy nawet jeśli chcemy wpisać aplikację pod iPhone’a,
chcemy włączyć sobie tryb deweloperski,
no to to wygląda tak, że musimy wpisać nasz kod.
Telefon musi się zrestartować, musimy zaakceptować kilka ostrzeżeń.
Może na Androidzie będzie się to teraz wyglądało podobnie.
Pewnie będziemy musieli się przez parę ekranów przeklikać.
Może wpisać nasze hasło.
Może jakiegoś restartu dokonać, nie wiem.
Pewnie będą po prostu jakieś dodatkowe ostrzeżenia,
jakieś dodatkowe zabezpieczenia.
Nie mniej jednak, to myślę, że ucieszy wielu użytkowników, ucieszyło nie tylko fanów otwartości Androida i alternatywnych sklepów.
Jednak możliwość instalowania z aplikacji spoza sklepu Play, nawet jeśli telefon ma ten sklep Play zainstalowany, ma w jakimś stopniu pozostać.
Jak dokładnie? No to będziemy musieli poczekać. Kiedy już będziemy wiedzieć coś więcej, to damy znać.
Dokładnie. A teraz kolejne Wasze wypowiedzi.
Tym razem od Weroniki komentarz.
To a propos narzekania użytkowników na Apple.
Odpowiem Sylwestrowi.
Myślę, że narzekają ludzie na cenę i fakt, że wszystko jest przylutowane.
Tylko czy akurat kwestia tego, że wszystko jest przylutowane to jest tylko domena Apple?
Już nie.
Chyba coraz częściej się tak właśnie tworzy tego typu rozwiązania, że po prostu wszystko bardzo się miniaturizuje.
Tak, dokładnie, dokładnie. Że coraz ciężej jest wymienić na przykład jakiś podzespół.
Oczywiście to wszystko się da zrobić i nawet i w APL-u da się niejednokrotnie jakieś tam podzespoły powymieniać,
Ale to już trzeba mieć odpowiedni sprzęt.
Jak sobie obejrzycie na przykład na YouTubie jest taki ktoś jak Rafał Bielawski.
On bardzo często serwisuje sprzęt Apple.
No to tam mikroskop to jest rzecz codzienna w jego użyciu.
Jakaś tam kamera termowizyjna, inne tego typu zabawki.
Ale jest na przykład taki inny kanał, jak… czy kanały, jak chociażby Wielki Elektronik, albo Daniel Rakowiecki, on się chyba tak nazywa.
To w zasadzie, jeżeli dostają oni jakikolwiek sprzęt, i to nie sprzęt Apple, tylko jakikolwiek do naprawy, to tam się też nie obejdzie bez takiej diagnostyki właśnie za pomocą tego typu narzędzi.
I to już naprawdę trzeba wiedzieć, co się robi, jeżeli chcemy móc wymieniać sobie podzespoły w komputerze i żeby to było jeszcze dla nas dostępne,
to tak naprawdę to najlepiej cały czas korzystać z komputera stacjonarnego. Ja na przykład bardzo ciężko jest mi sobie wyobrazić, żeby moim podstawowym narzędziem pracy był laptop.
bo ja z tym sprzętem, w razie czego nie jestem w stanie zrobić nic ze stacjonarnym, no to jeszcze, padnie mi dysk, no to wymieniam.
Padnie mi, nie wiem, tam jakaś kostka ramu, też wymieniam. Z laptopami to już nie jest zawsze takie oczywiste.
W jednym się da, w innym się nie da, różnie z tym bywa.
A teraz następne tematy, no to teraz już będą te AI-owe rzeczy.
Maćku, co tu od Google mamy ciekawego i nowego?
No właśnie, żeby nie było, że tylko o Apple’u cały czas mówimy.
Generalnie można by powiedzieć, że chat GPT zapoczątkował erę tańszego dostępu do AI.
No i teraz za tym, że chatem GPT poszło Google, za OpenAI w zasadzie poszło Google,
dając również tak naprawdę w tej samej cenie co chat GPT dostęp do swoich modeli Gemini.
No było 34,99 miesięcznie. Za tyle możemy sobie wykupić dostęp do Google AI+, a w zasadzie Plus.
I mamy teraz tak naprawdę, oprócz darmowego pakietu free, mamy właśnie Google AI+, Google AI Pro i Google AI Ultra, najdroższą imprezę świata.
Tu akurat jest rozliczenie miesięczne.
I…
Akolwiek powiedzmy w tym planie Pro
mieliśmy darmowy miesiąc próbny za 0 zł,
tak tutaj mamy sobie za bodaj 16,99
w obniżonej cenie na 2 miesiące
taki dostęp. No i co otrzymujemy?
Tak naprawdę zwiększone limity
niż w planach darmowych do tych nowych modeli
w tym Gemini Pro.
Dostajemy też możliwość badania, wykonywania badań Deep Research, zdaje się w darmowym planie tego mieć. Nie mamy.
No, zwiększone limity do generowania obrazów, też do generowania wideo w tym trybie VIO 3 Fast, 3.1 zdaje się.
No i generalnie tak samo te wszystkie funkcje, które dostajemy, jeśli chodzi o notebooka LM, czyli generalnie większą jego personalizację, udostępnianie linków i tak dalej, do notatników czyniąc je publicznymi, to wszystko tak naprawdę też dostajemy w tym planie za 35 zł, bez grosza.
No i teraz pytanie sens, czy opłaca się kupować ten plan za 97 złotych.
Jeżeli powiedzmy te limity zostały zwiększone, ale też powiedzmy nie na tyle, żeby można sobie było tak niemal bezkarnie żonglować jak w tym planie za 97 czy w ogóle za te 900 ileś tam z hakiem.
Także te limity też są odpowiednio mniejsze.
Ponadto mamy 200 gigabajtów danych w iCloud Drive,
a no jednak za 97 złotych mamy, otrzymujemy 2 terabajty miejsca.
Więc to też wszystko zależy od tego co, kto, do czego, no tak naprawdę czego
potrzebuje, nie? No, ale dostęp jest.
Możemy sobie go aktywować w ustawieniach Google One na koncie Google.
No i co? I korzystać od zeszłego tygodnia.
W tym zdaje się, że mamy też dostęp do tych modeli Gemini 3,
o których też będzie niebawem mówione, z tego co wiem.
W każdym razie tutaj też te limity będą odpowiednio zmniejszone
względem pro, a odpowiednio zwiększone względem darmowego planu.
Dalej od Google’a zaczynają się ziszczać pewne, że tak powiem, zapowiedzi spełniać, które Google podczas swojej konferencji Google I.O. zapowiedziało.
No właśnie, tym razem na tapet wchodzi nam agentowość tak naprawdę trybu AI, czyli na razie póki co w USA,
No co mamy? Generalnie planowanie wakacji, właśnie zakup biletów.
Na razie mamy dostępne samodzielne rezerwacje, głównie na restauracji, rezerwacje stolików, przepraszam.
biletów na wydarzenia i wszelakiego rodzaju wizyt, nie wiem, kosmetyczka, weterynarz i tak dalej.
Startuje ta funkcja w tym tygodniu w USA. No właśnie rezerwacja hoteli,
różnorakich noclegów to na dalszy plan. Canvas to na razie też jeszcze w USA,
czyli takie wizualne wylistowanie,
taki wizualny planer podróży,
który, jeżeli poprosimy o zaplanowanie wycieczki,
pojawi się Create with Canvas.
No i mamy tam, wtedy taki panel się otwiera,
gdzie możemy właśnie, w jednym miejscu
w takim panelu zebrane są i recenzje,
i zdjęcia, i różne oferty,
wyniki wyszukiwania tak naprawdę.
Wszystko gdzieś tam zgrane, sprzężone ze sobą inteligentnie w jednym miejscu.
No i też możemy generalnie ten taki plan też sobie promptami, instrukcjami
dostosowywać, dopytywać różne szczegóły w takim okienku.
Na razie… i co ciekawe, tylko na desktopach i tylko w USA.
Natomiast to, co u nas, to jest funkcja,
jest funkcja w Google Flight Deals, czyli właśnie w Google Flights, to też o tym mówiliśmy swego czasu, jeszcze bodajże w wakacje, że Google właśnie w usłudze do wyszukiwania warki lotów planuje wprowadzić też AI.
I teraz faktycznie to wprowadza również, tak jak mówiłem, u nas.
I co można o tym powiedzieć? No generalnie też kontekstowo rozumie tak naprawdę, że kiedy my się chcemy udać do danego miejsca, to nam zaproponuje konkretne, nie wiem, loty, hotele w pobliżu i tak dalej, co możemy.
I też zdaje się, że o pogodzie nam powie tak naprawdę, na jaką należy się przygotować i tak dalej.
czyli kontekstowo potraktuje naszą sprawę.
No i też Google zrobi za nas zakupy, no też póki co w USA,
ale też to już rusza generalnie, że albo jeżeli pojawi się…
jeżeli sobie dodamy do śledzenia cen dany produkt,
To jeżeli pojawi się najniższa cena, to możemy kliknąć
buy it for me, czyli kup to za mnie. No i wówczas Google może nam
pomóc też sfinalizować generalnie cały zakup, w zasadzie zrobi to za nas.
No, ale też Google może dzwonić po firmach i to podobno już właśnie
w USA startuje. Czyli generalnie jeżeli zażyczymy sobie
w mapach właśnie, jeżeli
znajdziemy jakieś w okolicy jakieś właśnie różne sklepy
związane z elektroniką, z zabawkami i tak dalej, no to to Google
zacznie właśnie dzwonić po tych firmach, dopytywać o szczegóły właśnie
takie jak cena, różne korzyści i tak dalej też związane
z tymi ofertami i potem nam to wszystko zbierze,
zagreguje i całość, cały raport może nam wysłać jako
jako SMS-a, znaczy w linku czy w mailu albo w SMS-ie nam poda wszelkie informacje.
No i wtedy my też możemy zlecić, możemy zlecić generalnie też Google’owi taki zakup.
I też Google z tych rozmów zrozumie kontekst, nie tylko słowa kluczowe.
Czyli tutaj też jest taki przykład podany, że potrzebuje, nie wiem,
lekkiego swetra na wyjazd tu i tam, który będzie dopasowany do dżinsów i też Google tutaj nam to wszystko ładnie wyszuka i też właśnie w odniesieniu do pogody i też nam zaproponuje różne rzeczy jeszcze, których moglibyśmy kupić przy danej pogodzie.
Więc, no, się dzieje, jeśli chodzi o Google’a.
Kolejną nowością jest nowość w notatniku Notebook LM.
Mianowicie tutaj możemy tworzyć sobie Deep Research, w sensie właśnie raport, głębokie badanie.
I no tu w zasadzie filozofii żadnej nie ma, po prostu w danym notatniku jak sobie zlecimy stworzenie takiego raportu na dany temat, który potem możemy, oczywiście trwa to kilka minut, potem możemy sobie wykorzystać ten raport jako do dalszego przetwarzania, nie wiem, generowania podsumowań, quizów, podcastów, czy tam wykorzystywać też go jako źródło i tak dalej.
No i to tyle, jeśli chodzi ode mnie i o Google’a.
To teraz też będzie o Google’u, ale nie tylko o Google’u, będzie o Microsoft’cie i Mozilla’ie też jeszcze, ale przede wszystkim o AI.
Tak, przede wszystkim o AI, to jest wątek przewodni. Jeszcze wracając do Google’a, no to przy okazji, oprócz tego wszystkiego, co zostało ogłoszone, to Google wypuścił kolejną wersję swojego modelu Gemini.
Gemini 3, już teraz bez jakiejś, bo wcześniej było Gemini 1, 0, 2, 0, a potem 2, 5.
No to teraz mamy po prostu Gemini 3, więc ta nazwa została trochę uproszczona.
I co ten Gemini, co go wyróżnia? No, po pierwsze, oczywiście, jest lepszy we wszystkim.
Nie będę czytał wyników różnych testów, które Google przeprowadziło, bo po pierwsze,
też nie znam tych testów za dobrze, po drugie, myślę, że nie, myślę, że
jak was to wszystko ciekawi, to możecie sobie sprawdzić.
Takich ciekawszych testów, które mi się rzuciły w oczy na Google,
np. wali się tym, że Gemini 3 jest lepsze w planowaniu
i patrzeniu w przyszłość, jeśli chodzi o jakieś bardziej skomplikowane zadania.
I sprawdzili to na teście, które symuluje prowadzenie
automatu do sprzedaży przekąsek, żeby nim przez rok zarządzać
i jak bardzo AI sobie z tym poradzi,
żeby ten automat generował przychody,
a nie np. żeby coś poszło nie tak.
Tak, no ciekawy pomysł na test, no Antropik chyba zrobiło takie badania i tam Cloudowi to chyba nie wyszło za bardzo.
No i no ciekawy pomysł na taki benchmark do AI, no co chyba mi się najbardziej rzuciło w oczy,
ale też dużo innych testów było przeprowadzone i generalnie Gemini jest w tym wszystkim lepszy,
co nam przyda się w sytuacji np. programowania, gdzie Gemini 3 jest w stanie jeszcze lepiej sobie nawet z bardzo skomplikowanym kodem radzić,
To jest też o tyle istotne, że tutaj Gemini, nawet te poprzednie modele, miały ogromny kontekst w porównaniu do GPT czy do innych modeli, bo to jest milion tokenów kontekstu.
To jest naprawdę bardzo dużo.
No i tutaj też Gemini 3 taki kontekst duży posiada, co też w wielu sytuacjach się może przydać.
Jeszcze lepiej sobie radzi z wielomodalnością.
Czyli tutaj praca i płynne przechodzenie między obrazem, dźwiękiem i wideo.
I taki ciekawy przykład zastosowania tej wielomodalności,
jakie podaje Google, to na przykład stworzenie z kilku książek kucharskich
przed wielu lat do tyłu, napisanych pismem ręcznym w wielu różnych językach,
jednej uniwersalnej książki kucharskiej po angielsku akurat,
bo tutaj było post po angielsku.
No i Gemini 3 ponoć jest w stanie z takim zadaniem sobie poradzić.
Takie przetwarzanie obrazów czy dźwięków dla nas może być jak najbardziej przydatne.
Zresztą poprzednie wersje też Gemini już sobie całkiem nieźle radziły,
np. zgenerowanie podsumowań z transkryptów czy nawet bez tworzenia transkryptu.
Więc tutaj pewnie też to będzie w stanie sobie radzić z tym lepiej.
Google też chwali się, że Gemini 3 jest dobry w rozumowaniu przestrzennym,
z czym poprzednie modele miały duże problemy,
a to może być o tyle dla nas istotne,
że jeśli prosimy o opisanie jakiegoś zdjęcia,
to może być dla nas ważne, gdybyśmy chcieli dojść,
czy coś jest po lewej czy po prawej stronie,
gdzie jakiś element na ekranie czy w rzeczywistości jest.
Więc jeśli Gemini 3 radzi sobie z tym lepiej,
to dla nas będzie też ważne.
Co ważne też,
Jeśli chodzi o to, że generowanie kodu jest na tyle inteligentne,
że jest w stanie generować nam w czasie rzeczywistym
interfejsy, które będą nam pozwalały zarządzać różnymi zadaniami.
To jest o tyle istotne w sytuacji, kiedy jeśli poprosimy o to,
żeby nam coś wyszukał w Internecie i nam podał jakieś informacje,
to możemy od razu dostać ładną tabelkę.
To już wcześniej w jakimś stopniu było.
Ale ta tabelka może mieć jakieś opcje filtrowania,
jakieś pole wyszukiwania, możliwości sortowania tego.
Te interfejsy mają ponoć się dostosowywać do tego, o co my go akurat prosimy i kim jesteśmy.
Tutaj był podany przykład, że inaczej by wytłumaczył, jak działają wiązania chemiczne
dla kogoś, kto ma pięć lat, a inaczej dla osoby dorosłej.
Jakieś wizualizacje, interaktywne interfejsy wyglądałyby zupełnie inaczej.
Dla mnie najważniejsze jest to, żeby te interfejsy były dostępne.
Też było jakieś podanie, na przykład jakieś stanie na podstawie materiałów,
które podamy, stworzyć tam interaktywne fiszki.
Znów, jeśli to będzie dostępne, super.
Czy będzie? Zobaczymy.
Na pewno się to zapowiada ciekawie.
To też będzie czasami wykorzystywane,
jeśli będziemy korzystać z tego trybu Agenda,
o którym już trochę Maciek przed chwilą mówił,
bo to też będzie tam dostępne.
O tyle, że na przykład jeśli poprosimy,
żeby nam coś zrobił z naszą pocztą,
…żeby pomógł nam zorganizować naszą pocztę.
To może nam poprać listę wiadomości i nam wyświetlić tabelkę z polami wyboru,
gdzie możemy zdecydować, na jakich wiadomościach ma nam zadziałać.
Też te interfejsy mają mieć jakieś możliwości,
żeby się trochę dostosowywać.
Też Gemini będzie pozwalało na łatwe pisanie wiadomości e-mail,
więc jeśli poprosimy, żeby jakaś wiadomość była napisana,
to nam się wyświetli taki zagnieżdżony interfejs,
żeby taką wiadomość napisać.
Co jeszcze warto o tym Gemini wiedzieć?
No to on jest dostępny w wersji Gemini 3 Pro wszędzie,
czyli już nawet w aplikacji Gemini.
Jest też dostępny podczas wyszukiwania.
Ma też tryb Deep Thinking, czy…
Tak, Deep Thinking, czy to w Gemini też nazywa właśnie,
jeśli potrzebujemy, żeby pomyślał coś trochę więcej.
Będzie też automatycznie wykorzystywane podczas wyszukiwania,
jeśli wyszukiwanie jest jakieś bardziej skomplikowane.
Jeśli nie, to będą wykorzystywane starsze, trochę szybsze modele.
No i ten tryb agenta, no to jest na ten moment tylko dostępny w planie AI Ultra
i tylko na ten moment w Stanach Zjednoczonych.
Natomiast pewnie niebawem to, przepuszczam, że się zmieni.
Skoro mówimy o programowaniu, to Google tutaj też wypuściło coś naprawdę ciekawego
dla programistów. Mamy te wszystkie narzędzia na wiersz poleceń.
Mamy kodeks. Google też ma coś swojego, nie pamiętam jak się to nazywa,
ale też coś mają.
A tutaj Google postanowiło, biorąc pod uwagę, że teraz coraz bardziej wkraczamy w erę agentów AI,
żeby stworzyć takie własne środowisko do oprogramowania,
zorientowane na zadaniach, a nie na kodzie źródłowym.
Chociaż też mamy taki typowy widok kodu źródłowego z zintegrowanym panelem bocznym,
gdzie rozmawiamy sobie z tą słuszną inteligencją.
Czy to jest Gemini 3, bo tam też będzie dostępny,
czy jakieś inne modele.
Natomiast ma być to takie środowisko graficzne.
Nazywa się to Antigravity i jest dostępne za darmo
na chyba wszystkie najbardziej popularne platformy.
Tutaj też swoją drogą Google właśnie informuje, że zarówno w Gemini
Celi, czyli tym Gemini na wierszu poleceń i w tej nowej aplikacji Antigravity
będziemy mieli dosyć hojne limity.
Co to znaczy? Nawet kilka godzin ciągłego używania.
Jak to jest w praktyce?
Będzie też trzeba to przetestować.
Natomiast co to jest Antigravity?
To jest aplikacja, która będzie nam pozwalała
programować różne projekty.
Zarazem możemy pracować albo w trybie zadańowym,
gdzie jesteśmy takim menadżerem, piszemy nasze prompty,
a agenci wykonują za nas pracę i my ją możemy monitorować,
lub w trybie kodu, gdzie widzimy kod źródłowy konkretny
i możemy dokonywać zmian w tygodniu poprzez rozmowę z chatbottem.
To środowisko ma też być zintegrowane z modelami do używania komputera.
To wtyczek MCP, co po prostu znaczy tyle, że podobnie jak np. kodeks antigravity
będzie w stanie wykonywać różne operacje na plikach,
patrzeć na zawartość ekranu, więc jeśli tworzymy jakąś aplikację webową,
bo to też działa na przeglądarkach, ale nie tylko,
to będzie w stanie weryfikować, czy to, co zrobiło, faktycznie działa.
No, ciekawe, czy to będzie aplikacja dostępna,
bo to pewnie będzie najbardziej kluczowa informacja dla nas.
Wiemy, że np. kursor,
który też jest takim graficznym edytorem kodu,
który jest bardzo oparty na funkcji AI,
to on ma dosyć poważne błędy dostępnościowe.
Jeśli tutaj to narzędzie będzie dostępne,
No to może być ciekawa alternatywa do tych wszystkich aplikacji działających w wierszu poleceń.
Będę musiał sprawdzić, może na przyszłym, w przyszłym tygodniu będę w stanie powiedzieć coś więcej, bo to…
Dostępne jak dostępne, to jest jedna rzecz, ale ja się też zastanawiam nad kwestią takiej użyteczności i wygody,
Bo dla nas to środowisko terminalowe, o ile nie wyświetla nam jakiś, nie wiem, menu, co do których mamy problem z zaznaczeniem,
to pozwala nam się skupić na jednej konkretnej rzeczy. Ja się w tych wszystkich takich rozbudowanych interfejsach to obawiam zawsze tego,
że tam jest po prostu wszystkiego za dużo. Tu jakiś panel, tu jakaś paleta czegoś, tu coś, tu jeszcze inne rzeczy.
I to jest, tak przynajmniej dla mnie, to dość mocno rozpraszające. Ciekawe jak będzie tutaj.
Zobaczymy. Zobaczymy, na pewno to zapowiada się bardzo ciekawie.
I generalnie to jest Google Gemilight 3 Pro dostępny w aplikacji.
Można testować jakby ktoś chciał. No generalnie powinien być lepszy w praktycznie każdym zadaniu.
Było o Google, to teraz króciutko o Microsoftzie.
No, coraz głośniej mówi się o tym, że Windows 11 przeżywa transformację
i będzie systemem jeszcze bardziej opartym o AI.
Ma być systemem agentycznym.
W ogóle ostatnio co słowo właśnie agencji pojawia się dużo.
I nie inaczej właśnie ma być w przypadku Windowsa 11.
Szykujemy się do konferencji Ignite dla developerów
i tam oczywiście motyw przewodni jest AI.
I Windows też właśnie ma być takim środowiskiem
bardzo dobrze kompatybilnym z agentami.
Wsparcie natywne do tego protokołu NCP, więc ci agenci będą mogli na naszych plikach operować.
I one nawet będą integrować się z paskiem zadań. Będziemy mogli zobaczyć, jak jakiś agent coś sobie robi.
Ta ikonka będzie mogła się zmieniać. Ciekawe, czy dla nas będą jakieś komunikaty na czech ekranu podawane.
Jestem ciekawy. Też będzie to odpowiednio zabezpieczone.
Co ciekawe, jeśli będziemy takiego agenta, czy to będzie co-pilot, czy coś innego,
bo ponoć to ma być otwarte też na inne usługi.
Jeśli coś takiego uruchomimy i damy temu agentowi konkretne zadanie,
to on będzie odizolowany w pewnym stopniu od reszty komputera.
Będzie mógł operować na plikach, ale dostanie swoje konto
i będzie miał swoją małą piaskownicę, jak to można określić,
żeby ewentualnie czegoś tam na komputerze nie popsuć.
Jak ktoś tego w ogóle nie będzie chciał,
To też te opcje będziemy mogli wyłączyć.
CoPilot oczywiście też poszerza się o kolejne funkcje,
bo CoPilot pojawi się w różnych miejscach.
Na przykład w eksploratorze plików
będziemy mogli kilka plików zaznaczyć
i poprosić, żeby CoPilot coś z nimi zrobił.
Czy jest treścił, czy nam napisał maila na podstawie tych plików i tego typu rzeczy.
Funkcja click-to-do, czyli funkcja, która pozwala nam jakiś fragment tekstu czy grafiki zaznaczyć, coś z nim zrobić, też będzie rozbudowana.
Na przykład będzie w stanie konwertować dowolne tabelki, czy są graficzne, czy tekstowe, do arkuszy w Excelu.
I co ciekawe, ten model akurat będzie działał na urządzeniu, więc to nie będzie wysyłane nigdzie.
Chyba, że później w Excelu zaczniemy korzystać z Copilota,
który już te funkcje chmurowe ma.
W dowolnym polu tekstowym też będziemy mieli narzędzia pisania,
czyli coś, co znamy z macOS, a tutaj w Windows 11
też niebawem takiej funkcji się doczeka,
przynajmniej na komputerach Copilot PC.
Więc tutaj też pewnie to będą modele raczej lokalne.
Będziemy też w Outlooku mieli generowane przez AI opisy.
A w Wordzie na przykład pojawią się automatycznie generowane opisy zdjęć.
Wydawało mi się, że to już było. Może to będzie jeszcze bardziej automatyczne i po prostu jeszcze dokładniejsze.
Microsoft też szykuje nową, ulepszoną funkcję dyktowania,
która będzie wstawiać odpowiednio gramatyczne zdania.
To też ciekawe, czyli będzie zgodnie z gramatyką poprawiać podczas mówienia.
No i też będzie w stanie inteligentnie wstawiać interpunkcje.
To jest generalnie fajne, bo może coś około Whisper’owego tutaj będzie dodane.
To może być całkiem przydatne.
Oczywiście te funkcje też będą dostępne na komputerach Windows 365,
czyli to są komputery z Windowsem działające w chmurze,
które też mają te funkcje AI.
Ale też nie tylko AI.
Człowiek żyje i tutaj też Microsoft chwali się kilkoma mniejszymi rzeczami,
które w przyszłym roku mają się porabić.
Pojawić np. sprzętowe szyfrowanie dysków poprzez BitLockera.
To będzie wymagało nowej generacji sprzętu,
więc to będzie dopiero z czasem się pojawiać.
Jakieś też nowe funkcje zabezpieczeń dla administratorów.
Otwierzone interfejs Windows Hello,
czyli rozpoznawanie kciuków, ocisków palca czy twarzy.
I też tutaj będziemy mieli wkłącą natywne API do integracji z PassKeys,
Czyli tymi nowymi kluczami do logowania się do różnych portali.
Teraz zewnętrzne aplikacje będą mogły się z tym integrować.
Między innymi właśnie menadżerowie haseł,
jak One Password, czyli Bitwarden, już mają wsparcie do tego dostać.
Na Macu to już było od jakiegoś czasu fajnie,
że na Windowsie te aplikacje będą mogły korzystać ze wszystkich paski,
które są już w systemie.
Tak że jeśli ktoś nie lubi AI w Windowsie, to tego będzie więcej.
A jeśli was to ekscytuje, no to zobaczymy, co z tym będzie ciekawe.
Czy jeszcze jakieś funkcje z dostępnością się pojawią? Może więcej głosów naturalnych działających na urządzeniu po polsku.
Miło by było.
No właśnie. Byłoby fajnie.
I na koniec jeszcze Mozilla. Mozilla też, chociaż dużo grupa użytkowników mówi, że nie powinni w tą stronę iść.
Stwierdzili, że dzisiejszy internet po prostu jest sprzężony z AI i nie da się tego uciec.
…i oni też w to będą szli. Z jednej strony tworzą narzędzia do pozyskiwania treści ze stron internetowych, czyli tworzenia tak zwanych scraperów. To też bardzo niepożyczyło wiele osób.
A z drugiej strony dają kolejne funkcje do Firefoxa. Najnowszy pomysł na AI w Firefoxie jest całkiem ciekawy, no bo mamy takie typowe chatboty, jak to w Fromie czy w Edge’u, taką integrację AI.
Ale jakby to można było zrobić lepiej zachowując prywatność?
No właśnie, próba prywatności. Jeśli mamy takie okna zwykłe,
mamy okna prywatne, które nie zapisują żadnych danych,
no to może właśnie po prostu zrobić dedykowane okno AI.
Gdybyśmy chcieli coś z jakąś stroną zrobić,
jakieś bardziej może agentyczne zadania, porozmawianie z tą stroną, nie wiem,
to byśmy mogli takie dedykowane okno AI otworzyć
i ono by miało jakieś dodatkowe funkcje
właśnie ze sztuczną inteligencją związane.
Taki jest zamysł na kolejne wersje Firefoxa.
A jak to będzie wyglądało w praktyce, no tak naprawdę nie wiemy za dużo,
bo na ten moment właśnie pojawiły się posty na blogu,
zainteresowane osoby mogą dołączyć na listę oczekujących,
a kiedy funkcja zacznie się pojawiać,
no to właśnie informacje od tych osób, które to będą testować,
będą kształtować to, na co nam dokładnie te okna AI w Firefoxie pozwolą.
No, ciekawe. Inne trochę podejście do tematu.
Czy dobre? No to będziemy musieli poczekać,
kiedy to zacznie też trafiać do użytkowników,
bo na ten moment po prostu mamy taką bardzo ogólną informację.
No i to jest moja porcja newsów FAI na dziś.
I to tak naprawdę wszystkie informacje, jakie zebraliśmy w dzisiejszej audycji.
Chyba, że jeszcze coś w międzyczasie gdzieś tam Wam wleciało do notatek.
Mnie wpadły trzy króciutkie rzeczy.
Mianowicie jeśli chodzi o Gemini właśnie w wersji webowej.
To jest z tym nieco lepiej, jeśli chodzi o to odczytywanie dynamiczne treści, bo teraz, chociaż troszkę jest niekonsekwencja, bo najpierw Gemini mówi, że Google, ten Gemini odpowiedział, a dopiero potem, jak faktycznie odpowie, zaczyna się odczytywanie treści, przy czym automatycznie, przy czym to odczytywanie treści się w pewnym momencie urywa.
Najczęściej jak zmienia się formatowanie, nie wiem, wchodzi np. jakaś tabela albo jakiś dalszy nagłówek, powiedzmy, dalsza treść, wtedy ta treść jest urywana, ale przymiarki pierwsze już są do dynamicznego czytywania przez Gemini.
Druga rzecz, trochę mniej pozytywna, bo kiedyś to było bardziej dostępne, a teraz jak Piotrek mówił o AI i mówił o gemach,
Tak, postanowiłem sobie, a propos tego pomocnika kodowania,
próbowałem sobie to sprawdzić, jak on tam się to nazywa.
No, wchodzę, ja sobie przeglądam jamy właśnie w tym, na stronie.
I no, niestety, jedyne opisy linków to porozmawiaj z tym gemem,
porozmawiaj z tym gemem, porozmawiaj z tym gemem.
A jeszcze chyba wczoraj, wydaje mi się, że było to dostępne.
Także coś tu się w międzyczasie zmaściło, niestety.
Wychodząc z założenia, że jak porozmawiasz, to dowiesz się o co możesz go poprosić.
Tak, chociaż wiesz co, jak… nie wiem jaki teraz, nie pamiętam skrótów w NVIDIA, jaki jest na odczytywanie adresów URL, ale na Macu, w OSHIFT U, po URL-u jesteś mniej więcej w stanie domyśleć co to jest za gem, ale no jednak to jest troszeczkę…
NVIDIA-K jakby ktoś chciał wiedzieć. Bardzo przydatny skrót.
No to niby tak można, ale problem jest.
A trzecia rzecz, kończę bardzo pozytywnie chyba.
W trybie live, tym głosowym, jeśli chodzi o rozmowę z Geminiem,
w apce mobilnej, no zaczęły się zmiany.
Te głosy też jakoś po pierwsze brzmią jakoś tak lepiej.
Już nie są takie robotyczne, są parę żywsze takie.
I mało tego, jak się je poprosi, to są w stanie modulować jakoś tam, powiedzmy, tym głosem, bardziej oddawać te emocje, są w stanie mówić jakoś tam szybciej.
Podobno w polskim miało to nie działać, a jednak działa. Nie wiem, jak z akcentami, nie testowałem.
Natomiast po angielsku podobno z różnymi akcentami jest w stanie teraz ten Gemini do nas rozmawiać.
W GPT chyba też się miało coś poprawić, jeżeli chodzi o głosy.
Jest na pewno szybciej w GPT niż było i w sumie nie wiem, co jeszcze w GPT.
Natomiast w Gemini martwi mnie to, że już nie można wyciszyć sobie mikrofonu,
tak jak było to możliwe, bynajmniej w apce dla iOS-a po prostu się nie da.
Ale z tego, co wiem, to nawet jest to zapamiętywane, jak on ma,
Jak z tego, co testowałem, właśnie Gemini, jak ma mówić, jak się go poprosi, to już potem sobie tak nawija, bardziej ekspresyjnie, na przykład szybciej i coś tam.
Także to wtedy wpływa na całą rozmowę. Chyba, że go poprosimy, dobra, słuchaj, teraz to mów bardziej pogrzebowo, bo coś tam, no to…
Tylko go trzeba za każdym razem prosić, jak już się go poprosi, a tak, to się też stara w miarę emocjonalnie reagować na bieżąco. Także, no, dzieje się pozytywnie.
No i dobrze, to teraz jeszcze tak zupełnie na koniec. Zaczęliśmy od Klautflera, który nie miał dziś najlepszego dnia.
No i wiemy już co więcej, nieco więcej, co tam się właściwie stało, a tu klęska urodzaju ich po prostu chyba dopadła.
Konkretnie w ich systemach bezpieczeństwa, bo rzecznik Klautfler powiedział w rozmowie z serwisem Ars Technica
Kilka słów na temat dokładniejszej przyczyny awarii i powiedział tak.
Przyczyną awarii był plik konfiguracyjny, który jest automatycznie generowany do zarządzania ruchem uznanym za potencjalne zagrożenie.
Plik urósł do rozmiarów większych niż się spodziewano i spowodował awarię systemu obsługującego ruch dla części usług Cloudflare.
Żeby było jasne, nie ma żadnych dowodów na to, że była to konsekwencja ataku lub jakiejkolwiek złośliwej aktywności, rzecznik jeszcze tu dodał.
Oczekujemy, że niektóre usługi Cloudflare mogą być chwilowo obciążone, ponieważ po incydencie naturalnie rośnie ruch,
ale spodziewamy się, że w ciągu najbliższych kilku godzin wszystko wróci do normy.
No i po naszej stronie to już widać, że rzeczywiście do normy wszystko wróciło.
No, bardzo to ciekawe, co tam się stało, ale muszę powiedzieć, że tak a propos takich systemów bezpieczeństwa, coś mnie zadziwiło w ostatnim miesiącu,
bo zwykle na naszą… ja co miesiąc z Cloudflare’a dostaję taki raport informujący o próbach ataku na naszą stronę, na Tyflo Podcast.
No i tych prób ataku to jest tak pół tysiąca mniej więcej.
Wiecie, malutka strona nasza w sumie, to nie jest jakaś bardzo rozpoznawalna,
a i tak jacyś tam złośliwcy próbują się włamać, próbują coś popsuć
i te zabezpieczenia Klautflera skutecznie to…
No, około pół tysiąca właśnie. Czasem więcej, czasem mniej.
A w zeszłym miesiącu były ataki dwa. I bardzo… ja kilka razy to czytałem. Czy ja dobrze widzę, co tam się zdarzyło?
Być może już coś było takim przedsmakiem tej awarii, w takim razie, która nas teraz dotknęła, że tam się może jakiś licznik po prostu gdzieś przekręcił.
No i mieliśmy co mieliśmy, ale całe szczęście już wszystko działa i oby takich awarii więcej nie było, bo rzeczywiście no to potem wychodzi, że pół internetu jest zależne od jednego dostawcy, ale z drugiej strony w dzisiejszych czasach poczta Google albo Microsoft, jakieś właśnie zabezpieczenia Cloudflare, jakieś inne usługi Google.
Trudno nie być zależnym od większych, bo oczywiście ktoś może powiedzieć, no tak, no to w sumie przecież można wszystko postawić samemu.
Można wszystko sobie samemu zrobić, skonfigurować. I to jest bardzo optymistyczne założenie, które się weryfikuje w momencie, kiedy coś pójdzie nie tak.
I kiedy mamy nasz wspaniały serwer, który pieczołowicie skonfigurowaliśmy, jesteśmy jednym człowiekiem obsługującym to wszystko i nagle coś się posypie i musimy to naprawić, a najlepiej to żebyśmy to naprawili jeszcze na wczoraj.
No i wtedy trochę się weryfikuje podejście do różnych rzeczy, jeżeli chodzi o takie właśnie bezpieczeństwo, zabezpieczanie usługi i delegowanie pewnych rzeczy, które oczywiście wydelegować można.
No i to tyle w dzisiejszym 309 Tyflo Przeglądzie. Kolejne spotkanie z wami za tydzień. Na dziś to od nas byłoby wszystko.
Dziękujemy za uwagę. Piotr Machacz, Maciej Walczak i mówiący te słowa, Michał Dziewisz.
Dziękujemy. Dobrej nocy.
Był to Tyflo Podcast. Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.