TyfloPrzegląd Odcinek nr 307 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie
O nowych zasadach licencjonowania Joes przeczytacie w Tyflo Świecie
Nowe ceny subskrypcji Eleven Reader Ultra faktycznie zaczęły obowiązywać
Facebook na Blind Shellu. Jak to działa?
Nowości w grach
Listopadowe ogłoszenia wystawy Skarby Krakowskiej Kapituły oraz smutne wieści.
Jak obejść wymóg zalogowania się do konta Vispero?
Sygnał na komputery otrzymuje poprawki dostępności.
Jest WhatsApp na Apple Watch. Jak z jego dostępnością?
Parallels Desktop 26 usuwa obsługę urządzeń Bluetooth.
Ucierpią na tym użytkownicy linijek brailowskich.
Systemy Apple 26.1 wydane.
Jest dużo poprawek, ale pojawiły się też nowe błędy.
Wrażenia z asystenta CoBrowse na Apple Viz.
Flux. Prosty i dostępny odtwarzacz muzyki, podcastów i innych multimediów.
Tech. Promocje.
App Store w przeglądarce staje się bardziej funkcjonalny.
Jaki język ludzki najlepiej rozumie sztuczna inteligencja
I czy faktycznie jest to angielski?
ChatGPT.GO. Czy taniej oznacza lepiej?
Będą też nowości ze świata Allegro. Zajrzymy również do Whatsappa.
Pamiętajcie o naszej ankiecie.
ankieta.tyflopodcast.net
Możecie ją wypełniać do końca roku.
A teraz zaczynamy.
Tyflo Przegląd jest audycją prowadzoną na żywo,
więc serdecznie zachęcamy Państwa do współtworzenia go razem z nami.
Oczekujemy na wiadomości głosowe na Whatsappie oraz połączenia telefoniczne pod numerem 663-883-600, powtarzam 663-883-600 oraz zapraszamy Państwa do wyrażania komentarzy w formie tekstowej poprzez formularz na stronie kontakt.tyflopodcast.net.
Odczytujemy również Państwa wypowiedzi zamieszczone pod transmisjami na Facebooku i YouTubie. Staramy się też zaglądać na nasz tyflopodcastowy serwer Discorda.
A zatem audycję 307 tyfloprzeglądu zaczęliśmy.
Jedna uwaga, nie ma dzisiaj nas na YouTubie.
Bo się popsuł.
Tak, się popsuł.
I to dosłownie, słuchajcie, ja dostałem komunikat
ups, coś poszło nie tak.
I to ups, coś poszło nie tak prześladuje mnie
od kilkunastu minut, kiedy próbuję uruchomić
naszą YouTubową transmisję,
czego no po prostu zrobić nie mogę.
Cały czas.
Jak mi się uda, to spróbuję, ale obiecać nie mogę.
Ale jesteśmy oczywiście w Tyflorodzie, jesteśmy na Facebooku i przechodzimy już do newsów.
Jeszcze tylko zanim przejdziemy do newsów, warto powiedzieć, że wraz ze mną jest dzisiaj
Michał Dziwisz, Piotrek Machacz, Paweł Masarczyk.
Cześć wszystkim.
Witajcie.
I kto jeszcze? I Maciek Walczak.
Jestem Tomek Bilecki. Przechodzimy oczywiście do tego, co się będzie działo w tym rocznym kloncie, do naszych newsów.
Zacznijmy oczywiście od już powoli wchodzącego na standardu, czyli co u nas?
Wiele się dzieje, jak słychać. Co u nas?
U nas, no cóż, ja mogę powiedzieć, że cały czas bawię się sztuczną inteligencją
I to, co ona może i na ile pozwala, gdzieś tam jeżeli chodzi o otworzenie różnego rodzaju programów, różnego rodzaju skryptów,
cały czas usiłuje, zapsząc tę sztuczną inteligencję, do generowania różnych treści dotyczących, no, różnych rzeczy.
Tak jak mówiłem ostatnio, właśnie zacząłem bawić się w taką sztuczną inteligencję już wywoływaną bezpośrednio po API
I ta moja zabawa trwa to nadal. Teraz na przykład spróbowałem, czy uda się za jej pomocą stworzyć informacje drogowe.
No i okazuje się, że z tymi informacjami drogowymi w ogóle takich kilka refleksji mnie naszło.
Mianowicie pierwsza z nich to jest taka, że bardzo źle jak na razie wygląda temat z dostępem do publicznych danych.
Bo oczywiście, mamy ten serwis danych.gov.pl i tam część tych danych jest dostępna, ale moim zdaniem to tak obowiązkiem każdej aplikacji, każdej usługi, która jest usługą publiczną, powinno być udostępnianie takich danych wszystkim zainteresowanym.
Bo wyobraźcie sobie, że ja na przykład chciałem sobie znaleźć informację, czy jestem w stanie do tego, co wypluwa regionalny system ostrzegania.
Czyli ta aplikacja, bo te SMS-y, które dostajecie na przykład z RCB, to to nie jest wszystko.
Jak sobie zainstalujecie regionalny system ostrzegania, te aplikacje, to tych informacji tam znajdziecie o wiele więcej.
No ale ja na przykład załóżmy, że chciałbym te informacje jako dane publiczne wykorzystać gdzieś.
I teraz nagle okazuje się, że ja nie mam do nich w żaden sposób dostępu, żadnego publicznego API.
Nie ma, nie ma żadnych takich miejsc, które, pod które można by było się podpiąć i po prostu z takich danych korzystać.
No to jest akurat moim zdaniem bardzo złe, że takie publiczne usługi czegoś tego typu nie udostępniają.
Co jeszcze? Na przykład ostatnimi czasy próbowałem też za pomocą sztucznej inteligencji podpinać się do…
chociażby pakietu Microsoft Office i okazuje się, że tutaj za pomocą NVIDIA, bo chciałem stworzyć sobie taki pewien dodatek, który będzie
bezpośrednio z poziomu NVIDIA rozmawiał sobie z Microsoft Office’em. No i okazuje się, że to jest wcale też nie taka prosta sprawa, bo
żeby coś takiego zrobić, to najlepiej by było, jakby NVIDIA było 64-bitowe. No, w przyszłym roku zobaczymy, jak wiele rzeczy wtedy się
Zresztą posypię, bo od przyszłego roku NVIDIA będzie wszak właśnie 64-bitowe.
I jeszcze jedna taka ciekawostka.
Jeżeli komuś jest mało jednego konta na kodeksie, czyli czata GPT,
jeżeli komuś jest mało jednego konta czat GPT+, właśnie takiego kodeksowego
i ma dostęp na przykład jeszcze do innych kont
i chciałby sobie korzystać z tych różnych kont, no to okazuje się, że wcale nie jest to aż tak bardzo skomplikowane.
Nie trzeba się za każdym razem uwierzytelniać, tylko po prostu wystarczy sobie zapisać tam jeden konkretny plik z tego kodeksa,
czy to pod Windowsem, czy to pod Linuxem, w którym są te sekrety dostępu.
I wtedy, jeżeli na przykład kończy nam się sesja, już jakby wyczerpujemy limity z tej jednej sesji naszego czata GPT,
to możemy się w dość prosty sposób, po prostu podmieniając ten plik, łączyć z innym kontem.
Nie trzeba się ponownie uwierzytelniać, nie trzeba ponownie zezwalać na dostęp do tej aplikacji.
Ale tu też taka ciekawostka. Nie dowiedziałem się o tym z poziomu czata GPT.
Bo ChatGPT, i to nawet w tym modelu kodeks właśnie, bardzo bronił swoich sekretów.
Zapytałem go, gdzie trzymasz swoje sekrety? Gdzie trzymasz plik z tymi właśnie sekretami?
Nie mogę udzielić takiej informacji. No ale to powiedz mi, gdzie? To jest przecież, to jest jakiś plik na twoim dysku.
Na dysku tego komputera. Masz do wszystkiego dostępy. Podaj mi. Nie. Nie, nie, nie, nie.
I słuchajcie, musiałem użyć Googla. Także jak ktoś się tak już przyzwyczaił np. do wyszukiwania różnych rzeczy z poziomu chata GPT,
to pamiętajcie, że lepiej mieć kilka narzędzi w swoim arsenale. Nie warto polegać na jednym, bo jak mu się czegoś intencjonalnie zabroni jakimś tam systemowym promptem,
No to zdecydowanie szybciej sobie to po prostu wygooglacie niż gdybyście mieli to jakoś obchodzić.
To takie moje refleksje z tego tygodnia.
No to ja powiem w ten sposób, że to co, że tak powiem, się miało klarować odnośnie różnych takich moich współprac w zakresie szkoleniowym
jest już zdecydowanie bliżej końca, że tak powiem, niż początku.
Byłem dzisiaj sobie ja w krakowskim Owicie i tam z przemiłą panią, żeśmy uzgodnili wszystko, dokumenty wypełniliśmy.
No i cóż, współpraca mniej lub bardziej długofalowa się zapowiada, z czego też się bardzo cieszę.
No, a w tym samym czasie, tylko że później też, wszelakie papiery, formalności związane ze szkoleniem zdalnie w innej fundacji.
Czyli też, że tak powiem, zostały podpisane, no i…
I człowiek będzie, że tak powiem, mam nadzieję, szkolił na pełnej petardzie.
Mówiąc kolokwialnie. A z takich troszkę bardziej stresujących rzeczy,
no i wczoraj awaria Play to mnie dosyć konkretnie zestresowała,
ale nie ze względu na to, że nie miałem zasięgu, ja,
tylko po prostu myślałem najzwyczajniej w świecie,
że jednej z bliskich mi osób, że tak powiem,
Zwyczajnie, nie wiem, sklonowano kartę, wydano duplikat
i jakby na nią komu innemu i ta karta została dezaktywowana.
Jak się potem na szczęście, w nieszczęściu okazało,
była to awaria dotykająca w zasadzie całą Polskę.
Ale do tego stopnia były zgłoszenia kierowane do PLEJA,
że raz udało mi się połączyć z tą ich, nie wiem,
Mija chyba ta…
AI się nazywa, asystentka,
ale nie połączyło mnie z konsultantem,
tylko było wieczne czekanie
i w końcu po minucie chyba się rozłączyłem.
Drugim razem numer nie odpowiada w ogóle całkowicie,
że przepraszamy, numer w tej chwili nie odpowiada.
Trzecim razem też się nie udało,
za czwartym razem dopiero się z konsultantem udało połączyć,
także naprawdę pod tym kątem było na grubo, niestety.
Ale znowu wracamy do pozytywniejszych rzeczy.
A nie!
Dobrze, do pozytywniejszych.
Eleven Reader, o którym będę jeszcze mówił za niedługo.
I ulepszanie głosów.
No, dzieje się. Myślę, że się jakoś tam powoli dzieje.
Ja od tygodnia sobie tą subskrypcję testuję
i jak najbardziej wysyłam feedbacki.
Jak mi się coś nie podoba i tam o dwóch, trzech dniach coś tam się zaczęło, że tak powiem, zmieniać na lepsze.
Zobaczymy jak to pójdzie dalej. Wniosek z tego taki, można sobie pisać faktycznie.
Oni nie odpowiadają na to, ale ulepszają. Po polsku można pisać. Ja się tam nie zamierzam po angielsku wyślać.
Wszak teoretycznie Polacy założyli firmę, to niech się teraz…
No, w każdym razie ja liczę na to i dobrze, że ten polski jednak…
No, że oni tam sobie jednak z tym radzą.
Kolejna mniej pozytywna rzecz to jest taka a propos trybu AI Google’a.
No, jak omawiałem go szerzej, nie pamiętam czy tyflo przegląd temu czy dwa, ale
jak o nim mówiłem, to przestrzegałem też przed halucynacjami i
powiem szczerze, dwa razy się faktycznie naciąłem.
W sensie, jakby ja z definicji jakoś tak lubię sobie u źródła sprawdzić, zweryfikować, trochę pomyśleć i tak dalej.
Natomiast on mi gdzieś tam bezczelnie, perfidnie nakłamał. Co ciekawe, jak zapytałem o to samo czata GPT,
to nawet mu nie kazałem myśleć dłużej, tylko od razu mi podał też prawidłową odpowiedź, więc no ciekawie się w sumie dzieje.
Rzadko, bo rzadko mnie ten tryb AI googlowski okłamał, jakoś tam.
Natomiast, no, te dwa razy mu się niestety zdarzyło.
No ja ci powiem, Maćku, że z takich moich obserwacji, zwłaszcza te jakieś takie niższe modele,
to żeby one nie kłamały i żeby one na przykład służyły do przeredagowywania różnych treści,
Jak ja właśnie się teraz bawiłem w tworzenie jakichś tam, takich serwisów informacyjnych,
to żeby te modele nie zmyślały, to trzeba tak mocno obwarować różnego rodzaju promptami,
że te moje prompty, które na przykład ja mam w skryptach, które tam wysyłają treści do redakcji,
to one mają kilka tysięcy znaków. I to są trzy prompty, bo jest system prompt, user prompt,
I w każdym z nich jest informacja, żeby nie zmyślał, nie dopowiadał, nie konfabulował, nie dopowiadał jakichś tam własnych przemyśleń.
Bo na przykład już zdarzyło się tak, że chociażby z Donalda Trumpa zrobił byłego prezydenta.
A dobrze, super, fajnie. Co znaczy, tak, no w przypadku LLM-ów, powiedzmy, czatów na nich opartych, tak jak GPT powiedzmy, to okej, ale tu Google, jego jest trudno przejednać, jemu się pisze, masz, bądź na pewno, bądź pewien, nie zmyślaj, tylko szukaj rzeczywiście po internetach coś.
Nie, on i tak sobie musiał zmyślić, zmyślić, więc no tu jest ewidentny problem z tym, że… bo z jednej strony sam AI mode w Google,
Jest dosyć mocno właśnie obwarowany i opromptowany, sądząc po tych treściach, jakie on wypluwa.
I zdaje się, że nie chce przyjmować niczego innego.
Pytanie, czy to jest związane z prompt injection, tak zwanym strzykiwaniem, powiedzmy, promptu złośliwego.
Ciekawe. Może tak, może nie.
Natomiast, no, takie sytuacje z Google’em miewałem.
A, no i ostatnia rzecz, bo mi się przypomniała a propos Orange, jeszcze Orange Flexa i nieszczęsnej niedostępności wyszukiwarki paczkomatów.
To klasycznie jedno, że tak powiem, zwala winę na drugiego. Tutaj akurat Orange Flex zwala winę na Inpost, że tam u nich ten widżet wyszukiwania paczkomatów nie jest dostępny.
W co mi ciężko uwierzyć, bo no sklepy potrafią mieć to i źle zaimplementowane, ale też i dobrze, więc no tak to. Tyle ode mnie.
Coś ode mnie, bo myślałem, że nic nie mam w tym tygodniu ciekawego do opowiedzenia, ale w sumie jak mówiliście o tych modelach od Google, to jednak coś mi się przypomniało.
Ja zajmuję się m.in. tutaj w Tyflo przeglądzie
robieniem tych tzw. czasówek, czyli wpisywanie
w której minucie, sekundzie audycji mówimy o jakim temacie.
No i jakiś czas temu stwierdziłem, że spróbuję pomóc sobie AI,
Czyli napisałem mu prompt, to znaczy najpierw dostałem od Michała
plik z transkryptem audycji, tylko że takim transkryptem,
który ma również w sobie czasy.
Kody czasy, czyli po prostu napisy. Plik z napisami.
Plik z napisami, tak jak do filmu, czyli mamy 00.01.47
Dobry wieczór Państwu, tak? Czy coś tego typu.
No i mówię, na podstawie skryptu zrób mi tutaj listę rozdziałów i tak dalej,
w formacie, coś tam, coś tam.
I przez jakiś czas to działało całkiem nieźle na tym całym AI Studio.
Ja przepraszam, że tutaj tak nosem, ale coś mam od jakiegoś bardzo długiego czasu
i ni to katar, ni to nie katar, jakiś taki ćwierć katar.
W każdym razie to działało, ale potem przestało działać,
Bo Google stwierdził, że no za duży limit w AI Studio.
Znaczy był większy, a potem go zmniejszyli.
Przynajmniej w wersji tej darmowej.
Okej, trudno, zmniejszyli to zmniejszyli.
Próbuję czata GPT.
Już miałem kilka podejść do czata GPT, ale każde z nich okazało się nietrafione.
Z jakiegoś powodu czat GPT, gdy dawałem mu ten nasz transkrypt,
To on albo robił znaczniki z samych tych headów, czyli newsów, że w pierwszej sekundzie mówiliśmy o tym, a w trzeciej o tym, a w piątej o tym, no bo po prostu tak było mówione to w tych tak zwanych headach, jak to my określamy.
No to nie bardzo. Spróbuję mu wytłumaczyć, że to nie o to chodzi, tylko kiedy już w trakcie audycji.
No to on część tematów powiedział dobrze, a potem zaczął coś w ogóle zmyślać,
jakieś, mówicie, zupełnie nieprawdziwe tematy.
O tym w ogóle nie mówiliśmy, ale coś on tam sobie wymyślił.
I nie bardzo mu to wychodziło.
Sprawdziłem również Kloda.
Klod miał również problemy z długością i jakoś nie bardzo mu to wychodziło.
To znaczy za duży był plik i on jakoś nie bardzo chciał to czytać.
Być może teraz, gdy wyszedł nowy Sonnet 4.5, on chyba ma większy ten kontekst, to możliwe, że to się udało.
No i w końcu, przypominając mnie właśnie o Google Notebook LM, i tu działa. Całkiem nieźle działa.
To nie jest tak, że on działa w stu procentach, bo na przykład gdy mamy te telefony od słuchaczy albo wiadomości od słuchaczy, to on sobie jakiś temat pominie albo coś wymyśli nowego, ale z reguły w tych czasówkach czasami jakiś połączy dwa tematy, bo sobie nie spostrzeży, że zmieniliśmy, ale generalnie nie jest najgorzej.
I o tym mówię też dlatego, że mamy coraz więcej możliwości
w tym, żeby np. wziąć sobie jakiś film YouTube’a i nawet przez internet dostać listę,
no dostać transkrypt z tego, z tego filmu.
Są takie serwisy, które pobierają też napisy, które się pojawiają w filmie.
Więc można by te rzeczy, jeżeli ktoś na przykład, ja miałem kiedyś taką sytuację, że miałem dziesięć filmów na YouTubie, każdy po półtorej godziny i chciałbym wiedzieć, czy w tych filmach jest mówione coś, o czym nie wiem, czy raczej to są tematy, które znam.
No i rzeczywiście wrzuciłem je do notatnika, kazałem mu to wszystko streścić, no i się udało.
Potem mu kazałem jeszcze poprosić, żeby mi powiedział, gdzie mniej więcej w tym
filmie mówią o czymś tam, no znalazł mi ten czas, więc to też może być taka też
rzecz, jeżeli dla kogoś chociażby tyfloprzeglądy czy w ogóle tyflopodcasty
są zbyt długie, to myślę, że można wrzucić taki transkrypt i popytać
O czym tu jest mówione? Jak to wszystko wygląda?
Tylko chyba nie mamy na stronach wygenerowanych tych czasówek z czasami tych transkryptów.
Oczywiście, że mamy. Mamy zawsze pobierz napisy i to w dwóch formatach.
SRT i VTT.
Aha, no to w takim razie ja korzystam z napisów w formie SRT,
więc można sobie podejrzewam wrzucić właśnie taki transkrypt z audycji.
audycji i w Google LM, znaczy w Notebook LM wrzucałem również te długie tyfloprzeglądy po sześć godzin.
Nie było z tym problemu, więc myślę, że no w większości audycji jest jednak krótsza niż sześć godzin,
więc też gdyby ktoś chciał gdzieś tam zapoznać się nawet na szybko z tym, o czym jest mowa w jakiejś audycji,
może sobie taki plik pobrać, może sobie go wrzucić do Notebook LM.
Tyle, że najlepiej, żeby zmienić rozszerzenie pliku na txt, bo notebookerem nie wie, czym jest format srt, nie wie, czym jest vtt,
więc trzeba mu to zapisać po prostu jako plik txt i wtedy jest w miarę w porządku. Także tyle chyba ode mnie.
A propos jeszcze powiem tylko, bo przypomniałeś mi apropos rozszerzenia pliku. Jak próbowałem mamie pokazać,
Bo się bardzo dziwiła, jak to się dzieje, że ta sztuczna inteligencja tak te zdjęcia przerabia i w ogóle, albo generuje, edytuje i tak dalej.
No i to sobie myślę, pokażę najpierw jak Googla, no bo z różnych YouTube’ów wychodzi na to, że NanoBanana robi to lepiej od GPT.
No i sobie myślę, dobra, zrobimy z Googlem.
Przesłała mi plik, znaczy zdjęcie mi przesłała swoje.
w tym hejt całym, w sensie tym Apple’owym takim powiedzmy, że formacie.
I się okazało, że Gemini to ładnie przetworzył.
Nie miał w ogóle z tym problemu. Zrobił tam…
umieścił tę mamę tam, gdzie żmy sobie tam życzyli i tak dalej.
Zrobił co trzeba i bardzo fajnie to realistycznie wyglądało.
No, sobie myślę, dobra, przekopię prompta, zrobię, porównam to w GPT.
I pierwszy raz, bo ja, jak wiecie, raczej jestem fanem zażartym GPT,
tak, tutaj muszę bardzo oddać chwałę Google’owi, bo GPT poległ.
A co zrobił? Mianowicie, po pierwsze, zupełnie zignorował, że to ma być to
konkretne zdjęcie, tylko wygenerował sobie jakąś młodą panią, siedzącą tu i tam,
robiącą to i to, zgodnie z promptem i tak dalej, ale zupełnie inna osoba.
Jak ja mu mówię, słuchaj, ale to ma być kobieta ze zdjęcia, a niestety nie dam rady, bo po pierwsze to rozszerzenie pliku nie takie, jak bym chciał, przerzuć to do JPG albo do PNG i wtedy ja ci to zrobię i coś tam.
W ogóle na początku się strasznie burzył o to, że to służy generowaniu deepfake’ów i generalnie, że jemu on, jeśli nie ma na to zgody prawnej osoby i tak dalej…
No dobra, to jest jeszcze okej. W sumie ja mu powiedziałem, że tu jest wyraźna zgoda, no ale tego niestety nie zrobił, no bo nawet nie powiedział, że nie może sobie tego zdjęcia wczytać.
A Google znowu w drugą stronę, bo jak zrobiłem pierwszą modyfikację, to w ogóle nawet się nie zająknął o to, że to deepfake’i, że coś tam, że zgody prawne, od razu łyknął jak pelikan, wszystko zrobił co trzeba.
Dopiero przy drugim zdjęciu gdzieś tam, powiedzmy jeszcze kogo innego, bo tam z okazji urodzin i coś tam, to mało istotne.
W każdym razie, oj, tutaj już stwierdził, że tutaj to jednak by wypadało faktycznie, żeby się ktoś, żeby wyraził prawie na to zgodę.
Więc no, tak se poczynają te nasze LLM-y, też jeśli chodzi o generowanie grafika.
To ja może zupełnie inną sprawę, ale nawiązanym do tego, co powiedziałeś, to może być mój przykład na tą sekcję na dzisiaj.
W sumie, mianowicie, a propos tych plików Hike, chyba tak się je czyta, nie wiem.
To jest ten format, który myślnie iPhone teraz robi zdjęcia.
Gdybyście mieli potrzebę wyeksportowania takich plików z iPhona, bo np. musicie jakieś załadować do jakiegoś portalu,
który np. wspiera tylko pliki JPG, co zdarza się dosyć często.
W wystawie aparatu można skonfigurować,
w jakim formacie te pliki mają być eksportowane.
Domestcznie jest ustawiony tryb automatycznie wykrywać,
czyli on ma jakoś na podstawie tego, gdzie wysyłamy gdzieś np., nie wiem,
wyślemy drobem plik na innego iPhona czy na Maca,
no to prawdopodobnie nie dostaniemy plik Hike.
Ale gdybyśmy np. wysyłali go gdzieś pocztą albo do jakiejś aplikacji,
to on się prawdopodobnie skonwertuje.
Możemy też wybrać właśnie wyższą jakość,
czyli to zawsze będą właśnie pliki HIKE
lub bardziej kompatybilne, to wtedy będą pliki JPG.
Ale nawet jeśli mamy ustawiony ten tryb automatyczny
albo z jakiegoś powodu chcemy to po prostu zmienić,
to warto wiedzieć o tym, że jeśli w aplikacji zdjęcia
na przykład sobie klikamy o dostęp i zanim wybierzemy nawet jakieś…
gdzie chcemy to zdjęcie uzupełnić,
to jest kilka przycisków, o których warto wiedzieć.
Między innymi właśnie jest przycisk opcji,
które pozwala nam ten format wybrać, to jedno.
Ale tam też jest kilka innych przydatnych rzeczy.
Na przykład można sobie z jakiegoś zdjęcia metadane usunąć,
czyli jakieś dane o lokalizacji.
Gdzieś wrzucamy jakieś zdjęcie do jakiegoś formularza.
Niekoniecznie chcemy, żeby tam też dane lokalizacyjne były dodane,
bo po co.
To też właśnie można takie rzeczy sobie skonfigurować przed eksportem.
To jeszcze Pawle, ty.
Tak, coś tu się przycięło, już jestem.
U mnie nie działo się wbrew pozorom wiele,
Aczkolwiek dwie rzeczy są warte odnotowania. Po pierwsze,
hitsterem się strasznie nakręciłem, w ogóle ogrywam tą grę niesamowicie.
I już z dwójką znajomych, że tak powiem, sobie pograliśmy i kurcze,
ile ja odkryłem muzyki różnej, bo to też jest kwestia tego,
że te paki nie wszystkie są jakieś tam bardzo znane.
Nagle jakieś hiszpańskie eurodancy z mniej więcej takich roczników,
jak ja się urodziłem, mi się objawiły na przykład.
No my sobie też po audycji poprzedniej graliśmy, także…
To prawda, ale wiedzieliśmy większość.
Piotrze, ustawiłeś takie paki, żebyśmy się raczej połapali.
Tak, tak. Polska i tam coś jeszcze. Nie pamiętam, USA chyba.
Tak, tak.
Ale grałem ze znacznymi wszystkimi, to też było ciekawe doświadczenie.
To jest ciekawe doświadczenie, to jest akurat prawda.
Jaki najstarszy utwór ci się trafił? Mój rok 1910.
O, no to starszy niż mi.
Mi się najstarszy chyba trafił 1934, coś niemieckiego to było.
Nie, to mi jakiś Old Lang Syne w jakiejś wersji. Bardzo, bardzo stary, jeszcze z takiego szpulowca.
Czy może z gramofonu nawet, przepraszam. Ale, więc to jest jakby moje odkrycie z poprzedniej audycji.
Hitster. Bardzo polecam tę grę, naprawdę pograjcie ze znajomymi, z rodziną.
Ponoć nie jest to wizualnie gra jakaś bardzo atrakcyjna, że tam jakby ten interfejs…
No, nie wygląda tak, żeby wszyscy się nim jakoś radowali w czasie takiej wspólnej gry.
No ale funkcjonalne to co jest, trzeba przyznać.
Natomiast druga rzecz.
Znajomy pokazał mi ostatnio swój telefon nowy, czyli nabytek,
czyli Motorola Razr 60 Ultra.
Tak się nazywa ten model? Tak jest to składana Motorola.
Właśnie on teraz googluje.
I powiem Wam, że dzięki temu telefonowi ja się przekonałem…
Nie, po prostu Razer 60.
A, Ultra też jest, okej.
I dzięki temu telefonowi ja nabrałem przekonania,
że telefony składane naprawdę mają sens.
Bo to jest, kurczę, mały telefon.
Jak on jest złożony,
no to on naprawdę jest takim kwadracikiem,
który łatwo wleci do kieszeni.
Nie wiem, czy jest mniejszy od trzynastki mini,
ale bardzo możliwe, że w podobnym rozmiarze
może nawet ciut mniejszy.
A po rozłożeniu, przy czym on się rozkłada wzdłuż, nie w poprzek.
Tak jak ja widziałem, moim jakby do tej pory punktem odniesienia był
Z Flip Samsunga. No i to jest taki ewidentnie jakby…
Przy złożeniu on jest bardzo wąski, ale długi.
Natomiast po rozłożeniu on już jest takim tabletem i on się rozkłada
jak książka, z lewa na prawo, w poprzek.
A ta Motorola się rozkłada wzdłuż, więc mamy de facto długi taki telefon,
6,6 ileś tam cala, podzielony w środku tym zgięciem.
A po sklapnięciu wystaje taki bardzo mały ekran, no nie wiem, wygląda to jak taki Walkman, Discman z dawnych czasów, coś takiego.
I nad tym ekranie złożonym można oczywiście telefon obsługiwać.
W jakim zakresie tym się aż tak nie bawiłem, natomiast wiem, że można na pewno wiele zdziałać. Nie wiem, czy Braille wtedy tak fajnie działa.
Natomiast no przekonał mnie ten telefon do idei flipów.
No i ciekawe co Apple na to powie.
To jest jedno, a drugie, że no drogi to też telefon,
bo on chyba w Niemczech kosztuje, czy tu w Austrii powiedzmy 800 euro.
Także no swoje trzeba zapłacić.
Natomiast sam koncept, jeżeli to ma być takie małe
i dałoby się nadal obsługiwać, no to mi się podoba.
I to chyba tyle ode mnie.
Tymczasem, zanim przejdziemy do kolejnych informacji, kolejnych tematów z naszej rozpiski, odbieramy pierwszy dziś telefon.
Patryk jest z nami. Witaj.
Witam bardzo serdecznie.
Słuchamy.
Pierwsza rzecz. Mówiliście o WhatsAppie na Apple Watcha, więc ja zaraz sobie mojego Apple Watcha odpaliłem.
Przejrzałem sobie wszystkie aplikacje, jakie mam na Apple Watchu i odkryłem, że WhatsAppa tam na nim nie ma.
Wszedłem w App Store, wpisałem Whatsapp, wyszukiwarkę, to mi znajdowało jakieś Whatsappy z zakupami w aplikacji, w ogóle nie wiadomo co to jest.
Wszedłem w konto aktualizacje, Apple Watch stwierdził brak aktualizacji, no więc teraz chciałem się zapytać, gdzie ten Whatsapp?
Zaktualizuj sobie Whatsappa na Iphonie, jeśli nie masz jeszcze aktualizacji.
Ja dostałem dzisiaj i faktycznie tą wersję Apple Watch by zainstalował Whatsappa sam.
Aha, bo ja mam włączone w Apple Watchu, tam instaluj automatycznie aplikację.
Wiem co on tu najpewniej zrobi.
Moje mam wyłączone, tylko aktualizuj.
Bo tam są dwie rzeczy.
Jedna jest, że automatycznie instaluj aplikację na Apple Watcha z iPhona.
Druga opcja to jest, pobieraj aktualizacje automatyczne.
Generalnie kwestia tutaj jest taka, że WhatsApp jest aplikacją towarzyszącą.
Ale czy czasem nie powinienem mieć tych dwóch opcji włączonych?
Bo w sumie nie chciałbym, żeby mi się automatycznie aktualizowało coś na Watchu,
bo tam właśnie są… nie wiem, czy wiecie, o co mi chodzi.
Tam są właśnie takie dwa ustawienia.
Ja myślę, że…
Automatycznie instaluj aplikację.
To się nazywa…
Ja myślę, że w przypadku aplikacji, które są połączone z aplikacją do iPhone’a, to on je po prostu wtedy sam zaktualizuje, tylko wtedy, kiedy aplikacja na iPhone się zaktualizuje.
Rozumiem, rozumiem.
Tak przypuszczam.
Dokładnie. No więc sobie zaktualizuj po prostu WhatsAppa na iPhone’ie, odśwież sobie tam o aktualnienia, zobacz czy masz.
No zobaczę, bo to też może być tak, że u mnie jeszcze tego aktualizacji nie było.
Też tak może być.
No my tutaj musieliśmy odświeżać, tak. Ja zobaczyłem wiadomość w portalach, że to jest odświeżone.
Ja już się nieraz spotkałem z tym, że nawet byłem na wyjeździe i kolega mówi
wejdź z aktualizacją Whatsappa, bo jest nowa wersja.
No, to ja miałem nową wersję na drugi dzień.
Byliśmy w tym samym pokoju.
Lubią różne wersje programów do tygodnia czasu wśród użytkowników nawet.
No okej. A drugie pytanie a propos Apple Watcha również, bo ja mam taki zwyczaj
kąpania się z Apple Watchem pod prysznicem.
Jak na razie mi to dobrze wychodzi, ale o co mi chodzi?
Ja bardzo często jak wchodzę pod prysznic to pamiętam żeby sobie włączyć tą taką
blokadę wodną i wtedy jak ją sobie włączę to jest git, bo wtedy sobie
Potem to usuwanie wody, nawet czasami jak mi tam głośnik zaczyna tak skwierczeć,
to tak sobie z 10 razy włączam tą blokadę wody i tak z 10 razy sobie włączam to usuwanie,
aż to całkiem mi się nie usunie. Ale moje pytanie jest takie,
co w sytuacji, kiedy ja zapomnę włączyć tej blokady wodnej?
Czy jak ja się puszczę wodę i się zacznie ten moczyć,
Czy w tym momencie Apple Watch wykryje, że jestem pod wodą i w tym momencie OnSet Off włączy sam czy nie?
Z mojego doświadczenia nie.
Nie, to w momencie jak zaczniesz pływać sobie powiedzmy na jakimś akwenie, nie wiem, otwartym tak zwanym czy zamkniętym, czyli basenik lub jeziorko,
albo stawik, no to wtedy on jak wykryje trening pływacki i ty go zaczniesz rejestrować,
no to wówczas się włączy faktycznie blokada woda z automatu.
Natomiast tak normalnie się nie włączy.
Natomiast… Ale spokojnie, to się nic nie stanie.
To jest kwestia po prostu bardziej blokowania niechcianych kliknięć
na… po ekranie, jak ci będzie woda.
Tak. A w naszym przypadku to i tak powiem szczerze,
ja sobie często jej nie włączam, a dopiero włączam, żeby ją,
żeby usunąć wodę na przykład.
Ja wam powiem, że spanikowałem ostro,
Jak mi się tak zdarzyło pierwszy raz, a miałem, pamiętacie, pożyczonego z watcha do testów, więc może nie powinienem się przyznawać, że nic się nie stało, natomiast wiecie, wychodzę z tym watchem do testów i cały głośnik harczy.
Ja nie wiem, nie włączyłem tej ochrony, ja nieprzyzwyczajony, przerażony, że pierwszy dzień ja już zepsułem pożyczony sprzęt.
Ale minęło trochę czasu, też puściłem potem to oczyszczanie z wodek, włączyłem, wyłączyłem blokadę, głośnik się odetkał.
I dalej Apple Watch, ale w zasadzie to będzie protip dla użytkowników, którzy mają Outlook’a, telegiana Watch’a.
Jeżeli nam przyjdzie mail i dostaniemy powiadomienie o tym mailu i sobie będziemy go chcieli czytać,
to w tym momencie voiceover nam wejdzie w jakąś taką pętlę, znaczy w jakieś takie okienko, powiedzmy,
gdzie jest treść tej wiadomości i tam będziemy tylko mieli
it’s, it’s on, feel, coś tam, badge, coś tam, coś tam, coś tam.
I w zasadzie my nic z tym teoretycznie nie będziemy mogli zrobić.
W praktyce, jeżeli chcemy cokolwiek z tym mailem zrobić,
na przykład z powiadomienia oznaczyć go jako przeczytane,
odpowiedzieć na niego, zarchiwizować, to trzeba eksploracjom
dojechać do samej góry, tak żeby nam czytnik ekranu powiedział
I w momencie, kiedy on nam powie outlook i zrobimy flika w prawo
i najedziemy na to powiadomienie, to obok niego będziemy mieli
faktycznie już przyciski typu oznacz jako przeczytany,
tam archiwizuj, usuń i tak dalej. Natomiast w momencie,
kiedy to powiadomienie nam pierwszy raz się wejdzie, ten baner,
no to on nam ustawi się na jakimś czymś dziwnym i trzeba po prostu
podjechać na to Outlook.
Wydaje mi się, że na początek tego
jakby tam powiadomienia
i wtedy stamtąd już będzie to
można sobie zrobić.
I to powinno wtedy nam działać.
Jeszcze taka informacja,
ponieważ nie wiem, czy uda mi się
wytrwać do tego, kiedy będzie
mówione o grach.
Mam kilka
że tak powiem przemyśleń, jeżeli chodzi o Mortal Kombat Legacy Collection,
o którym na pewno, Piotrze, powiesz.
Nie wiem, czy masz zamiar o tym powiedzieć.
Szczerze mówiąc, nie, ale pewnie właśnie z tego samego powodu,
o którym ty chcesz o tym powiedzieć.
Bo tutaj dostępność mogłaby być trochę lepiej zrobiona.
Znaczy ja nie chciałem powiedzieć o dostępności,
bo tu dostępności nie mamy żadnej.
Tak, ale też tam są problemy inne, tak?
Tak, są problemy inne, rzekome problemy, które dotyczą input laga,
czyli że po prostu gdzieś tam są opóźnienia właśnie jeżeli na przykład chodzi,
jeżeli gramy w jakieś te starsze wersje Mortal Kombat.
No niestety, ja mogę powiedzieć tylko tyle, że prawdopodobnie te problemy
Problemy to nie jest input lag, taki typowy, tylko to jest problem jakiś z audio.
Bo ja już miałem okazję oglądać dwie osoby widzące.
Jeden kanał to jest mortalkombat.pl i to jest kanał osobnika, który przez trzy godziny
ogrywał to Legacy Collection.
Ja nie słyszałem, żeby on skarżył się na to, że ma input lagi, a grał na PlayStation 5,
Czyli dokładnie na tej samej platformie, na której grał ten człowiek,
który jest konsultantem niewidomym do gier Mortal Kombat.
Teraz nie wypowiem jego nazwy, ale myślę, że wiesz, Piotrze,
o kogo mi chodzi. I druga osoba to jest Illegally Sighted,
który również jest takim słabowidzącym graczem, który ogrywał te Mortale
i ja nie słyszałem, żeby on mówił coś o input lagu,
więc ja przypuszczam, że ten input lag dotyczy tylko audio.
Zresztą ja próbowałem na wersji pirackiej Mortal Kombat Legacy Collection,
bo stwierdziłem, że sprawdzę sobie w ten sposób.
No i rzeczywiście ja nie miałem w ogóle input laga,
ale w niektórych sytuacjach, gdzie był, okazuje się,
że to był tylko input lag z audio związany,
bo wizualnie nic się takiego złego nie działo.
Więc, no, przypuszczam, że ten input lag,
jeśli w ogóle był, to tylko był po stronie audio.
Nie po stronie wizualnej, bo naprawdę nikt z osób widzących
na to nie narzekał.
Natomiast problemy z dźwiękiem były, zwłaszcza w trybie multiplayer.
Tryb multiplayer, który swoją drogą też nie ma…
A to multiplayer, to tak, to się narzeka.
Tak, multiplayer, który też nie ma jednej dla mnie dosyć kluczowej rzeczy,
mianowicie na razie nie możemy grać ze znajomymi, możemy tylko grać tak zwanym
quick play, czyli losowi przeciwnicy.
Co też szkoda.
Ale będą aktualizacje, więc myślę, że…
Natomiast jeszcze a propos uzupełnienia, Piotrze, bo na pewno żeś o tej grze nie mówił
tydzień temu, a myślę, że warto o niej powiedzieć, to jest Hacktivate.
Czyli gra, w której hakujemy, w której to musimy się włamywać do różnych systemów,
w której to musimy rozszyfrowywać jakieś obrazki, na przykład alfabet Morsa.
Musimy nawet odszyfrowywać jakieś tam rzeczy w alfabecie Morsa napisane.
I to mamy kilka tam wyzwań, bardzo dużo wyzwań, które po prostu musimy wykonywać.
I gra jest dostępna, aczkolwiek ja miałem z nią problem,
ponieważ nie mogę póki co posługiwać się pokrętłem,
w sensie chodzić znaki po znaku, bo to nie działa z jakiegoś powodu u mnie.
Dlatego na razie sobie to odpuściłem, ponieważ jednak w takiej grze,
gdzie się hakuje, znaki są ważne, żeby każdy znak móc przeczytać.
Ale gra jest darmowa, tam do pewnego momentu można sobie ją przetestować,
tam potem się płaci jakoś za dalsze rozwinięcie.
Natomiast jak ktoś lubi grę o hakowaniu, no to Hacktivate się poleca.
Zresztą ten twórca też ma inną grę, tylko teraz dokładnie mi wyleciała jej nazwa,
Unwrap i to jest gra, która uczy nas programowania w języku aplowskim, czyli Swift.
Cały darmowy tutorial hackingów… nie, 100 Days of Swift chyba się to nazywa.
Muszę kiedyś to dokończyć, natomiast to jest taki cały tutorial, który prowadzi nas
Zaczynamy od nauki samego języka, kończymy właśnie na aplikacjach.
I tam faktycznie, gdzie faktycznie zaczęliśmy budować interfejsy,
to też zmianki odosobności są.
Zresztą ten sam człowiek wcześniej zrobił TwilioQuesta.
Też grę taką przeglądarkową, gdzie się programowało kiedyś na komputer.
TwilioQuest został porzucony, ale za to zostało właśnie zrobione to.
Jeszcze chciałem powiedzieć też o jednej grze, która jest poniekąd moim odkryciem
i nawet o niej napisałem na forum Audio Games Net.
Natomiast tyle było dyskusji na temat innych gier,
że zostało to totalnie przykryte innymi wpisami,
a mianowicie to odkryłem dzięki temu,
że sobie po prostu przeglądałem aplikacje gry
i zobaczyłem, jak jeden z moich niewidomych znajomych w to grał
i to było dostępne.
Nazywa się to Kingdom Aura.
I to jest gra na iOS, w której mamy sobie jakieś królestwo,
które się dzielą na lata i my musimy w tej grze dbać o to królestwo,
czyli dbać o jedzenie, dbać o roślinność, żeby nikt nie był głodny
i zarządzać, wybierać po prostu pośród losowych eventów,
które nam się trafiają, wybierać poszczególne rzeczy,
które sprawią nam potem, że albo się tym ludziom będzie żyło lepiej,
albo się będzie żyło gorzej i za każdym razem dostajemy loga
z informacją, że na przykład o królestwie jest za mało tam jakiejś rośliny,
która jest potrzebna do tego, żeby ludzie mieli co jeść.
Gra ma jakieś tam w ogóle premium, jeszcze tego nie sprawdzałem, co,
ale to jest takie podsumowanie, że warto sobie sprawdzać w Game Center,
w co nasi znajomi grają, bo można znaleźć rzecz, o której nigdzie
się nigdy nie słyszało, a która może być dostępna.
Tak że jak coś jest na forum New Releases Room, ja o tym napisałem,
W zasadzie wrzuciłem opis, w zasadzie większości, tak że jakbyś, Piotrze, przeglądał, to możesz uzupełnić tam swój newsletter o tą grę, bo jej nie ma na Audiogamesach, nie wiem, czy jest na AppleWiz, to jej na Audiogamesach nie ma, a jest dzięki mnie, także polecam.
Okej, Patryku, no to dzięki w takim razie za podzielenie się tymi tematami. Jak rozumiem, to tyle?
Tak.
Dziękuję.
Witajcie, witam wszystkich.
Mam pytanie do osób, które interesują się grami.
Chodzi tu o grę AsmarQuest, ponieważ
Muszę się pochwalić, że ostatnio ukończyłem całą grę,
jakby ten wątek powodalny, w tamtą rodzicówę.
I jak teraz, jak by tu powiedzieć, wygrywać na arenie inaczej,
bo jest ten problem taki, że nieważne, co ja bym robił,
i tak przebywałem, w sumie,
uważałem się tak zapytać, bo jednak…
Piotr wspominał o Azmarze.
Jestem ciekaw, czy powstanie jakaś kolejna odsłona Azmar 2,
na przykład czy dodane jakieś nowe rozdziały czy coś,
bo w sumie bardzo mi się w tę grę przyjemnie grało.
Zwłaszcza, że mam taki skrót tłumaczący pod przycisk czynności przypisany.
Polecam w sumie Azmar Quest. Nie zmuszam, no bo wiadomo,
ta gra nie musi każdemu do gustu przypadać,
Ale bardzo fajna gra i potrafi wciągnąć, więc pozdrawiam Was, życzę miłego wieczoru, życzę miłego prowadzenia audycji i pozdrawiam wszystkich prowadzących i do usłyszenia.
Czy ktoś coś wie na temat tej gry?
Przyznaję się, że muszę jeszcze przejść tą grę i wtedy może będę w stanie coś więcej powiedzieć.
Na ten moment pomysłu nie mam. Natomiast czy będzie dwójka? Zobaczymy.
Naraźnie mam wrażenie, że developer aktualizuje ciągle jedynkę i tam poprawia balans gry itd.
Ale myślę, że warto go obserwować, bo jest duże prawdopodobieństwo, że nawet jeśli nie wyjdzie dwójka,
a kiedyś stworzy coś jeszcze, to raczej te kolejne gry też dla nas dostępne będą.
Fajnie widzieć z tłumaczeniem, też warto powiedzieć, że Azmar też jest dostępny na Steamie i tam gra się po prostu trochę jakaś elektronika, to się generalnie przegląda, co otwiera.
Mówię o tym dlatego, że tam tłumaczenie jest jeszcze łatwiejsze, no bo jak ktoś ma czy NVIDIA czy ZTS-era, no to tam mamy dodatki do tłumaczenia.
Można sobie taki dodatek włączyć, no i wtedy w ogóle po prostu możemy sobie na bieżąco grać po polsku.
No to w takim razie przechodzimy już do naszych informacji.
I na początku takie uzupełnienia jeszcze tego, o czym mówiliśmy w poprzednich audycjach.
I zacznijmy sobie od wersjonowania Jossa, bo na ten temat pojawił się artykuł w Tyfloświecie.
Zgadza się. I tu mam taką informację od Michała Kasperczaka, który podrzucił właśnie do naszych notatek ten news, te informacje.
I teraz kilka słów właśnie od Michała.
Tak w ogóle jest to tekst autorstwa Kamila Żaka, dostępny na stronie tyfloświat.pl.
To w chwili, kiedy ta audycja idzie na żywo, to jest to najnowsza treść.
Natomiast kiedy ona ukaże się na naszej stronie, to już prawdopodobnie będzie gdzieś tam przykryta tematami kolejnymi.
Natomiast warto sobie to przeczytać, bo Kamil zasięgnął też języka u polskiego dystrybutora w firmie Altix,
żeby się dowiedzieć, jak to wszystko będzie wyglądało, więc my tu w Tyflo Przeglądach staraliśmy się też
i też jeszcze będziemy się starać, bo dziś jeszcze do Jossa sobie przejdziemy później w drobnych newsach
i będziecie mogli posłuchać, jakie to są historie związane z tym nowym sposobem licencjonowania Jossa
I co tam się wokół tego dzieje. Natomiast Kamil zebrał takie informacje z naszej polskiej rodzimej perspektywy, jak to będzie wyglądało, co, od kiedy się zadzieje.
Więc jeżeli chcecie sobie chronologicznie to wszystko ułożyć, to zajrzyjcie na stronę Tyflo Świata, poczytajcie, no i myślę, że to waszą ciekawość zaspokoi.
Natomiast, no już tak trochę uchylając rąbka tajemnicy… Zresztą jakiej tajemnicy, ale po prostu już mówiąc…
Tanio nie będzie. Nie będzie to też, myślę, że takim fajnym sposobem, nawet jeżeli chodzi o kwestie aktywnego samorządu,
żeby się dozbroić raz na te pięć czy tam sześć lat w te wszystkie potrzebne aktualizacje.
A już nie mówiąc o sytuacji, w której na przykład Joe’a wykorzystujemy do pracy, bo Kamil o tym też pisze.
I tu trzeba o tym bardzo wyraźnie pamiętać, że są dwie edycje Joe’sa, ta edycja Professional to jest edycja dedykowana ludziom, którzy korzystają z tego zawodowo.
I tu jest bardzo ważny temat, bo to zawodowo to oznacza też wtedy sytuację taką, kiedy nawet pracujemy na naszym własnym sprzęcie, ale wykorzystujemy ten sprzęt do pracy zarobkowej.
I w takiej sytuacji trzeba mieć Jonesa w wersji professional, oczywiście jeżeli korzystamy z niego do wykonywania tej pracy.
No myślę, że po tym wszystkim to twórcy NVIDIA chyba mają trochę więcej powodów do radości. Tak sobie myślę.
Ale poczytajcie i wyciągnijcie też własne wnioski. Tyfloświat.pl poleca się.
Tak jest. Zostajemy jeszcze w tematach subskrypcji, ale tym razem Eleven Labs, w zasadzie Eleven Labs Reader Ultra, bo tu wiemy więcej.
Tak, faktycznie te ceny, o których mówiliśmy bodajże dwa lub trzy tygodnie temu, które miały być niższe w aplikacji jeszcze na tamten czas były, zostały…
Stare ceny były, natomiast ja tak sobie wszedłem właśnie w zeszłym tygodniu,
żeby sobie sprawdzić, bo tak sobie myślę, a może wykupię i sprawdzę,
no, potem anuluję i tak dalej. Ja patrzę, faktycznie cena została zredukowana
znacznie, bo cena miesięczna subskrypcji faktycznie wynosi 59 zł.
To w tym momencie nie pamiętam czy 99 groszy, ale na pewno 59 zł.
W przeciwieństwie gdzie było bodajże 90 albo 99, teraz nie pamiętam.
W każdym razie również ta cena roczna została zredukowana, bo teraz kosztuje 499 zł.
I tego akurat jestem pewien, bo zrobiło większe wrażenie.
Zwłaszcza, że no wcześniej kosztowała chyba bodajże 999, także ceny zjechały,
co pozwoliło mi z jeszcze mniejszym, że tak powiem, żalem wydać te 59 zł próbnie,
żeby sobie zobaczyć, czy tam na pewno jest tak fajnie, jak opisują.
No jest i nie jest. Dlatego, że pojawia się co już komunikat, że więcej ekscytujących głosów już wkrótce i tak dalej.
Natomiast chyba ich jeszcze tak do końca nie ma. Ponadto głosy, które już są, no ja jestem psychofanem pana Fronczewskiego
i w zasadzie odkąd się pojawił, to tylko jego używam,
do wszystkiego, co można.
I on akurat niestety, jak go zastałem w stanie darmowym,
bo on generalnie był sporo lepszy kiedyś,
potem się pogorszył.
Nie wiadomo, co mu się stało,
ale jakieś takie zaśnie działy więcej artefaktów,
śmieci różnych, urywanych oddechów,
powiedzmy, zlepki słów gdzieś tam.
jedno słowo wchodziło w drugie itd.
bądź było urywane w niekontrolowany sposób.
Zobaczymy, co będzie, jak wykupię subskrypcję.
Wykupiłem subskrypcję i niestety zmieniło się tyle, co nic.
A szkoda. No i zacząłem właśnie słać te opinie,
o czym mówiłem wcześniej, a propos tego, co tam u mnie.
I faktycznie teraz już można mówić o niemalże prawdziwym
Piotrze Fronczewskim z krwi i kości, na szczęście.
Jednakże, co jeszcze jest takiego,
co mnie zawiodło bardzo?
No, mianowicie w Voice Dream… Boże, nie Voice Dream,
Eleven Reader wprowadził ostatnimi czasy coś takiego jak
słowniki… nie, jak to się nazywa? Słowniki wymowy.
W każdym razie, że można sobie tak właśnie dodawać
wyrazy, tudzież symbole do słowników wymowy, żeby je po prostu wymawiał, oznajmiał inaczej.
No i niestety ta funkcja jest dla nas całkowicie niedostępna, bo tam należy sobie w widocznym tekście
zaznaczać słowa i w ten sposób je dodawać, a w ustawieniach jest wyłącznie lista…
A tak się zajął poprawkami z Wojsowarem.
Tak, dokładnie. Chociaż wiesz co? Powiem szczerze, poprawili przycisk.
Pejzaże dźwiękowe w tym momencie jest, a nie jakiś tam niezetykietowany ikonka muzyki.
Ale czy te pejzaże dźwiękowe faktycznie tam już wewnątrz też zyskały poprawki?
Nawet nie wiem, bo nie wchodziłem, ale zawiodło mnie bardzo to dodawanie wyrazów
No bo po prostu tego się z voice-overem na ten moment jak najzwyczajniej w świecie zrobić nie da.
A chciałoby się zrobić, bo on na przykład przeważnie AI czyta dobrze, ale czasami jak zrobi AI, to aż człowieka.
Tudzież, nie wiem, krabka.pl albo punkt.pl, różnego typu rzeczy.
I żeby mu to po prostu wymusić. No, niestety na razie póki co…
Gemini choćby nawet, bo czyta non-stop Gemini, na przykład.
I takich przykładów troszkę jest, natomiast na ten czas nie jesteśmy w stanie tego zrobić, ale no co cieszy, te ceny subskrypcji sobie poleciały w dół.
I może jak dalej pójdzie dobrze, może kiedyś się szarpnę na to, żeby kupić sobie całoroczną, zobaczę.
Bo już wiem, że bardziej mogę niż kiedyś mogłem.
To teraz odbierzmy kolejny telefon. Mateusz jest z nami, witaj.
Cześć, witam wszystkich.
Słuchamy.
Kolejne wieści, że tak powiem, odnośnie aktualizacji DZOS-a.
Ja wysyłałem ten artykuł przed Tyflop, przeglądam, bo sam go napisałem.
I teraz wam go przeczytam.
Zresztą my o DZOS-ie będziemy też dziś mówić.
Tak, też słuchałem tego podcastu swoją drogą, więc…
W każdym razie, tak, to jest konta.tyflapodcast.net
Tak, dokładnie, więc tutaj jeżeli będziemy mieli jeszcze coś w uzupełnieniu do tego, o czym będzie mówił Piotr za jakiś czas, to na pewno też sięgniemy po te informacje od Ciebie.
A powiedz mi, czy jeszcze masz dla nas jakieś informacje?
Teraz już Freedom rozszerzał o rok, znaczy o dwa miesiące można, że tak powiem, dokonać aktualizacji.
Do 31 grudnia 2025, a nie jak to mówili do końca października 2025.
I w przypadku Niemiec nie otrzymamy, w Polsce użytkownicy otrzymają tylko aktualizację SMA dwuletnią,
Dwuletnią, a nie tak jak Niemcy trzyletnią. O ile te trzy lata były potwierdzone, bo Antix nic nie wie, jak się pytał przed audycją, czy Niemcy otrzymają aktualizację trzyletnią.
To prawda, że Niemcy otrzymają aktualizację trzyletnią, a nie dwuletnią?
Tak, tak, tak, tak, tak. Ale na przykład jeżeli Niemiec kupi 2026, to będzie otrzymywała aktualizację na trzy lata, tak? Z tego co wiem. A nie na dwa.
Ja do takich informacji nie dotarłem, ale że te pełne licencje wieczyste, że te pełne…
Może coś się zmieniło, ale generalnie na całym świecie jest informacja taka, że te wieczyste wersje JOS-a,
jak ktoś sobie taką wersję kupi, to dostają od razu też dwuletni pakiet SMA.
Nigdzie nie widziałem informacji o trzyletnim pakiecie.
Ale no, można rozszerzyć to, to pewnie wiesz Piotrze, że do 31 grudnia 2025 można rozszerzyć sobie okres.
I można rozszerzyć trzy starsze wersje w górę maksymalnie Dżosa. Czyli jeżeli mamy wersję 2026, to 2023 można maksymalnie rozszerzyć,
2022 i 2021 nieśnie.
Trzeba kupić nową licencję.
Do Josa. To wiesz.
Dziękuje wam bardzo. Pozdrawiam serdecznie i do usłyszenia.
Jeszcze ma dla nas taką informację.
Bo kiedyś wspominałem o tym, że pola jest dostępna na iPhone’a.
Pola TTS, ta od CereProc.
I były ostatnio dwie, trzy aktualizacje,
które niby dostosowały się do iOS 26,
a dostosowały się tak, że się w ogóle nie dostosowały.
Pokażę może, jak to działa.
Nie wiem, jak działa, ale…
No, to działa, ale jestem ciekaw, czy przyspieszyli mowę.
To jest tak sobie, że tak powiem. Masakra.
Firma w ogóle nie reaguje na te komunikaty od użytkowników,
bo do nich pisałem wielokrotnie.
…to albo zwalali winę na Apple, albo na to, że mam za dużo aplikacji pootwieranych,
albo że mam ogólnie na telefonie i szczerze śmiać mi się chcę z tej firmy.
Ale chyba to Pola nigdy nie zostanie dopracowana na iPhonie tak jak na Androidzie.
No szkoda. Chociaż czasami to jej zangielszczanie to też daje wiele do życzenia.
Ale Pola czasami tak potrafi zamilknąć. Trzeba przestawiać znowu.
Tyle, jeżeli chodzi o wiadomości głosowej. No rzeczywiście, Pola się nie popisała.
Pola nie zachęca, nie zachęca do użytkowania.
Ja przyznam szczerze, że jak to, bo Kuba też prezentował na jednej z grup,
To po prostu nóż się w kieszeni otwiera, co się wydarzyło i jak oni piszą, jak odpowiada ten zespół wsparcia.
No ewidentnie nie do końca mają pojęcia o tym, jak programować na iOS też raz.
A dwa, no właśnie, bo ten głos to jest płatny, prawda, kosztuje sobie 5 złotych.
No i widzicie, co mamy.
Ciekawe jakby w App Store, w aplikacjach, tam zgłoś problem z aplikacją.
Po wejściu właśnie w pole z pozycji App Store’a.
Zgłosić po prostu do Apple problem z jakością.
I jakby tych głosów po prostu było więcej.
Ciekawe, czy by Apple jakoś tam zareagowało na to.
Zwłaszcza w obliczu etykiet dostępności i tak dalej.
No to tam chyba akurat Sereplay nie ma…
nie ma tych etykiet chyba wpisanych, zdaje się.
Ale choćby nawet, jakby nie patrzeć, to jest TTS.
To jest coś, co poniekąd
E-reklamują, dedykują na mnie, więc ciekawe.
Można sprawdzić. Zawsze można wpisać i zobaczymy, co się stanie.
I trzeci temat z takich jeszcze tematów, które omawialiśmy poprzednio,
to Facebook na blindshellach.
Tak, tu Dawid. Dziękujemy Ci, Dawidzie. Ja dziękuję za wiadomość,
którą mi przysłałeś, za wiadomości, bo było ich więcej.
Doszczegóławiające, bo tutaj po mojej wiadomości, właśnie też przekazanej
Kilka tysięcy tydzień temu od Dawida, że pojawiła się aplikacja Facebook na Dineshela, taka pełnoprawna.
Odezwały się głosy, że nie ma tej aplikacji. Istotnie nie ma jej, bo to w aplikacji Messenger ponoć jest przycisk Facebook
i po jego naciśnięciu otwiera się, zdaje się, taki widok, powiedzmy, strony takich, powiedzmy, przeglądarki,
gdzie można wszystko na Facebooku zrobić, najważniejsze operacje. Także to jeszcze doszczegółowił nam Dawid po poprzedniej audycji.
A my odbieramy kolejny telefon. Tym razem Darek jest z nami. Dobry wieczór.
Cześć. Cześć Michale. Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Ja dzisiaj dzwonię w dwóch sprawach. Jednej pozytywnej, bardzo pozytywnej.
Od tej zacznę. Drugiej, może trochę mniej pozytywnej.
Tutaj zwrócę się z prośbą o pomoc do użytkowników Blanchshella.
Ale zacznijmy od rzeczy bardzo dobrych. Mówi się o ustawie o dostępności,
Należy zgłaszać do poszlonu, jeżeli pojawiają się jakieś trudności z dostępem do stron internetowych.
No jakby to powiedzieć, czasami ludzie w to tak wierzą, nie wierzą, podchodzą sceptycznie.
Ja miałem problem z blikiem w bankowości. Ja korzystam z banku BNB Paliwa.
I akurat zgłosiłem problem, który miałem. Zostałem przyjęty bardzo serdecznie.
To było coś bardzo fajnego, nie ukrywam.
Zadał do mnie pytania, proszę opisać problem, co się dzieje,
dlaczego, kiedy to występuje, z czego Pan korzysta,
z jakiego systemu itd., itd., itd.
No i zrobiłem to. Po sześciu tygodniach albo pięciu
dostałem odpowiedź, gdzie dowiedziałem się, że bank
te procedury wdraża. Jeszcze to nie zostało zakończone,
ale faktycznie wzięli się na poważnie za tego blicka.
Tutaj chodziło o zatwierdzenie transakcji blick.
Jeżeli tam komuś daję kod, ktoś tam już wpisuje kwotę
i każe mi zatwierdzić płatność, to miałem 20 sekund na to.
I nie zawsze ten czas był wystarczający,
bo znalezienie przycisku OK, kiedy kursor np. gdzieś tam przeskoczy na ekranie
i wpisanie kodu sześciocyfrowego,
Czasami zajmuje np. 21 sekund, czasami zajmuje 18, a czasami więcej.
Ja poprosiłem, czy by się nie dało tego wydłużyć albo do 30 sekund,
albo zdjąć tę możliwość wpisywania ponownego kodu,
bo to jest ten sam kod, którym się logujemy do aplikacji.
Wszystko wskazuje na to, że po tych testach problem zostanie rozwiązany pomyślnie.
Dlatego zachęcam wszystkich, którzy mają takie problemy, albo chcieliby coś zgłosić, żeby to jednak robić.
Bo to nie zaszkodzi, a efekt jest dla mnie nad wyraz pozytywny, nie ukrywam.
Nie wiem, czy kiedyś zgłaszałeś coś ostatnio?
No szczerze mówiąc nie, ale dobrze, że rzeczywiście… Ale jak rozumiem, to jeszcze nie zostało wdrożone, tak? Pracują nad tym, tak?
Oni na chwilę zdjęli blokadę, potem ją przywrócili, ale na takiej zasadzie, że faktycznie to robimy. To nie tak, że o już, już panu…
No bo wiesz, muszą to tak zrobić, żeby wszyscy byli zadowoleni, a nie tylko grupa osób niepełnosprawnych.
No i ja zachęcam wszystkich, którzy mają możliwość zgłaszania takich problemów.
Naprawdę nic to nie kosztuje, 10 minut rozmowy telefonicznej,
czasami się trudno dozwonić do poprawy, to fakt.
Ale warto poświęcić 25 minut i taką sprawę zgłosić,
bo to może tylko pomóc i osobom niepełnosprawnym, innym.
I faktycznie to jest takie poczucie, że kurczę, możemy coś jednak faktycznie zrobić
No ja zachęcam, z całego serca zachęcam.
Druga sprawa jest mniej pożyczywna.
Zauważ, że im więcej będzie tego typu problemów zgłaszanych,
tym być może więcej będzie takich instytucji, firm,
które będą o to dbać już na dość wczesnym etapie.
Bo jeżeli będzie taki odzew, że jeżeli coś zrobimy źle z punktu widzenia dostępności, to trzeba będzie to potem poprawiać, a to są koszty.
Tak, dokładnie. Więc lepiej może to zrobić od samego początku. I im więcej tego będzie, tym mniej trzeba będzie zgłaszać takich rzeczy.
Ja na przykład się zastanawiam, nie wiem czy to akurat wynikało z jakiejś interwencji. Być może ty, Michał, wiesz.
Ostatnio na przykład Koleo wprowadziło możliwość zakupu biletów na Fixbusa.
Strona Fixbusa dostępna była bardzo średnio.
Ktoś oczywiście kiedyś mówił, że na pewno się da,
ale kupowanie biletów na Fixbusa przez ich stronę nie było szczytem marzeń.
To znaczy, ja myślę, Darku, ja bym się tu akurat nie dopatrywał kwestii dostępnościowych.
Po prostu państwo z Coleo i Flixbusa, jak to powiedzieć kolokwialnie, klepnęli sobie dobry deal, który się wszystkim opłaca.
Bo tak naprawdę Coleo to jest firma, która jakoś też tam zarabia na tym.
Więc w ich interesie jest to, żeby pojawiło się jak najwięcej tych jajek w ich koszyku w postaci różnych ofert przewoźników.
A z drugiej strony, no też i tym przewoźnikom powinno zależeć na tym, żeby bilety dystrybuować możliwie w jak największej ilości kanałów, bo jeżeli na przykład ktoś ma aplikację Koleo i ma dostęp do tych wszystkich przewoźników, to jest większa szansa, że skorzysta, niż że musiałby instalować co innego.
Zwłaszcza, że Koleo to jest jednak aplikacją dość popularną.
Co prawda.
Bardzo dostępna dla nas, więc no jest to fajne, bo z tymi autobusami…
Dla mnie na przykład, jeżeli miałbym możliwość dojazdu gdzieś pociągiem i autobusem,
bo wiadomo, jeżeli masz sytuację taką, że dojedziesz tylko autobusem,
no to jest zupełnie inna sytuacja, ale na przykład jeżeli miałbym możliwość dojazdu i tym, i tym,
a na przykład autobusu nie byłoby w Koleo, no to wybieram zdecydowanie Koleo,
No bo po prostu tu klikam, wrzucam bilet do koszyka, dorzucam sobie go czasem nawet w przypadku niektórych przewoźników do portfela Apple
i to po prostu działa i nie muszę się z niczym męczyć. A teraz to tak naprawdę wybór się tylko powiększył.
Tak i to jest naprawdę fajne, bo ja zazwyczaj jeżdżę pociągami też z powodu…
Bo ten e-podróżnik też jest średnio taki przyjemny, jeśli chodzi o rozkład autobusów.
A po drugie, czasami rozkłady mniejszych busów nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością,
bo każdy przewoźnik coś tam zmienia i e-podróżnik nie zawsze nadąża.
Więc akurat ja wybieram pociągi z powodów takich, że jestem zawsze pewny, że ten rozkład jest stabilny.
Bo gdzieś tam, jeżeli mówimy o PKS-ie, to jeszcze jest w porządku.
Ale jak już na przykład są autobusy mniejszych przewoźników czy busy,
To czasami oni na przykład po tygodniu aktualizują rozkład,
a podróżnik jeszcze tego nie złapał.
No i można przyjść na autobus, którego nie ma.
Ale fajnie, że to jest dla nas dostępne.
Ja nie ukrywam, że bardzo się cieszę,
bo z Flixbusem był pewien problem,
który został bardzo fajnie rozwiązany,
więc dwie takie fajne informacje dostępnościowe na plus.
Sprawa może trochę mniej przyjemna.
Ja od razu zaznaczam, że nie będę tego szerzej omawiał,
bo robiłem to u siebie na Facebooku, na listach różnych dyskusyjnych.
Zwracam się do wszystkich Państwa, do użytkowników telefonów
Blanchard Classic 2. Jeżeli Państwu przeszkadza pewna
usterka mechaniczna, która została z winy producenta, ona się
pojawiła w pewnej aktualizacji i zwalnia działanie telefonu,
generuje mechaniczne przydźwięki.
Generalnie jest to coś, co nie powinno się zdarzyć.
Producent nie poczuwa się do odpowiedzialności.
Niestety sklep Lumen, w którym zakupiłem ten telefon, też mnie zbywa.
Ja oczywiście już podejmuję odpowiednie działania, ale nie o tym teraz mówię.
Ale jeżeli komuś z Państwa to przeszkadza i uważają Państwo, że coś trzeba z tym zrobić,
to warto jednak zgłosić taką skargę, bo ja będę zgłaszał indywidualnie.
Ale jeżeli jeszcze komuś z Państwa to przeszkadza,
Jeżeli ktoś uważa, że kiedyś ten brańczek działał płynnie, mówię o dwójce, Classic 2,
a teraz pojawiają się problemy, no ale samemu to nic, to zachęcam do kontaktu
albo na moim Facebooku, albo w komentarzach. Ja się na pewno odezwę do każdej osoby, która
taki problem widzi, no…
Jeszcze tylko, Darku, jak cię na Facebooku można znaleźć?
Nazywam się Dariusz Marcin Iszyn i myślę, że bez problemu można mnie znaleźć.
Jestem w grupie Dostępne Apu, jestem w grupie Niewidomi i Niedowidzący,
na Tyflosie jestem, na liście Tyflos.
Więc jak ktoś będzie chciał, to znajdzie.
Nawet jak się do ciebie zwróci kiedyś, to możesz kontakt mój zawsze podawać.
To nie ma problemu.
No, sprawa jest niefajna.
Ludzie bagatelizują zazwyczaj, no bo Peffron dał pieniądze, no to już się
nie będę kłócił z producentem czy tam ze sprzedawcą, no bo dostałem z
Zostałem bardzo nieładnie potraktowany przez Lumen,
bo firma Blind Shell powiedziała, że idą mi na rękę
i Lumen powinien mi dokonać całkowitego zwrotu.
Lumen mi nie chce dokonać całkowitego zwrotu.
Już nie podaję imienia i nazwiska, bo to nie o to chodzi.
Lumen nie chce dokonać pełnego zwrotu produktu.
To była trochę złożona sprawa, więc ja nie chcę już tego szerzej opowiadać.
Nie może być tak, nawet z prawnego punktu,
że jakikolwiek sprzedawca sprzedaje telefon z ukrytą wadą, z ukrytą usterką.
Jeżeli z winy aktualizacji telefon wydaje mechaniczne przydźwięki czasami, takie
pyk, czytam książkę i na przykład w słuchawce jest co 4 minuty pyk i tego
kiedyś nie było, to jest to ukryta wada.
Sprzedawca, zarówno producent to ignoruje, jak i dystrybutor, jak i osoba, która
Nie powinno tak być. Rzecznik Praw Konsumenta się tym niedługo zajmie,
bo ja tego nie odpuszczę. Wydałem na to swoje pieniądze. Nie było to zakupione
z dofinansowania. Nie może być tak, że takie rzeczy uchodzą w środowisku niewidomych,
że można w ten sposób traktować klienta. Jestem klientem tak, jak każda inna osoba
pełnosprawna. Kupiłem telefon i oczekuję, że telefon będzie działał tak,
jak w roku 2021, kiedy się pojawił i jest to bardzo przykre.
Nie spodziewałem się, bo zresztą sam wiesz, Michał, ile audycji zrobiłem o Blanchshellu,
ile napisałem chyba artykuł do sześciopunktu, artykuł do Tyflo Świata,
chyba nawet dwa artykuły do sześciopunktu.
No u Ciebie audycji to było chyba pięć albo sześć, gdzie Blanchshell był na tapecie.
Bardzo ładnie mi się odwiedził, czyli nie ukrywam, jest mi po ludzku przykro i jest mi po prostu smutno,
O coś, gdzie naprawdę całe serce poświęciłem, żeby ten telefon wypróbować, bo ma faktycznie dane i uważam, że jest to fajne rozwiązanie.
I nie wiem, jak trójka działa, nawet nie sprawdzałem.
Ale to, Darku, zapytam cię o rzecz, o której kiedyś zresztą też pisałeś i wspominałeś.
Zresztą rozmawialiśmy też na ten temat, bo no ja mam tutaj takie poważne wątpliwości a propos tego, że czy, czym na przykład jest zasadne, że jeżeli jakaś aktualizacja nam coś tam powiedzmy rozwala,
to czy to jest powód do tego, żeby gdzieś tam powiedzmy dany produkt reklamować. Natomiast w mojej ocenie, i tu o to chciałbym cię zapytać, w mojej ocenie producent powinien w takiej sytuacji
Umożliwić Ci powrót do wersji poprzedniej. Jak sytuacja się tu skończyła? Bo to jest dla mnie bardzo istotna rzecz.
To jest w ogóle długa sprawa. Udało się to zrobić, ale gdybym taką możliwość miał dwa lata temu, nie doszłoby do zakupu drugiego telefonu.
Ja o tym zainteresowanym opowiem. W każdym razie udało się to zrobić. Mam starszą wersję systemu BlindShell.
Ale muszę się liczyć np. z tym, że ta starsza wersja gorzej sobie radzi z wiadomościami MMS.
To znaczy jest to połowicznie dobre rozwiązanie.
Bo ono jest faktycznie dobre, bo telefon mi się przestał zacinać.
Czyli jest to faktycznie wina aktualizacji.
Jestem w stanie to udowodnić przed każdą instytucją, która mnie o to zapyta, tak powiem.
Bo nie odpuszczę tej sprawy.
Michał, ja po prostu nie lubię jak się ze mnie robi…
Ale nie no, to znaczy ja mogę myjeć swoje obiekcje, natomiast ty, jako konsument, jak najbardziej masz prawo dochodzić swojej prawdy.
O, Mikał, jeżeli coś działało dobrze. A zresztą widziałeś, że do 2023 roku zrobiłem 6 audycji i mówiłem o wadach tego telefonu, ale nigdy nie wskazywałem, że telefon się zacina.
Że wydaje jakieś dźwięki. I to można nawet udowodnić, nawet sprawdzić, że mówiłem, no tego nie ma, tego nie ma, ale jest te 9 i jestem zadowolony.
Taki był mój wydźwięk. Jest to telefon z ograniczonymi możliwościami.
Jest to telefon zamknięty. Na tym telefonie wielu rzeczy nie zrobisz,
ale jak na swoje możliwości działa płynnie. Jeszcze powiedziałem, że ma problem z GPS-em,
ale to było wiadomo od początku. Ale jeżeli po aktualizacji telefon przycina się,
nie zawsze, bo czasami działa dobrze, ale tak jakbyś jechał samochodem i co 3 minuty
samochód by ci silnik przeskakiwał albo przerzutka w rowerze,
No to każdy by się zdenerwował. No tak, udało mi się wybłagać starszą wersję systemu. Faktycznie ją mam, tą sprzed aktualizacji. I tego problemu, który cały czas opisuje, nie ma.
To znaczy, ja tu też tak trochę drążę ten temat, bo to by był bardzo ciekawy, gdyby tobie się na przykład udało rzeczywiście wywalczyć coś na tej podstawie, to byłby bardzo ciekawy taki przypadek.
Chociażby, ale poczekaj, chociażby dotyczący tego, że na przykład ile razy w przypadku użytkowników starszych iPhone’ów po aktualizacji do nowego systemu, no te systemy działają, przynajmniej w tych pierwszych wersjach, niestabilnie albo na przykład bardzo zamulają po prostu.
Zgoda, tylko jakby to powiedzieć, to była aktualizacja pisana pod ten konkretny model, bo potem wyszły aktualizacje pisane pod model Classic II i Classic III.
Teraz te nowe aktualizacje są pisane pod oba telefony.
No tak, i w tym momencie to może nie dziwić, że na przykład coś jest jednak bardziej dostosowywane do trójki, bo dwójka to już tak, no coś tam, dobra, dodamy, ale…
A to była aktualizacja stricte pisana pod dwójkę.
Co więcej, oni powiedzieli, że to się jakoś nazywało
usprawnienie klawiatury. Ja bym to po angielsku
jestem w stanie złapać, znaleźć. Oni sami mówią,
że wprowadzili jakąś zmianę, tylko ta zmiana jest na niekorzyść.
Tu musimy dwie rzeczy rozróżnić.
Blind Shell często informuje, że pewne aplikacje mogą nie działać,
na przykład jakby ściągnięte z Androida.
Czyli te, gdzie oni na przykład implementują z Androida,
mogą działać gorzej.
Że oni tam niby przerobili na Blind Shella.
Co oni takiego zrobili?
Chyba… niby mają…
Ale są takie aplikacje.
To nie chodzi o te aplikacje, które oni piszą od podstaw,
Tylko te, które oni wkładają z Androida do Brandschela i oni informują, że pewne funkcje mogą nie działać.
Ja mam tego świadomość, ja się z tym zgadzam, ja to rozumiem.
Ja mam pełną świadomość tego, co ja kupuję.
Ale jeżeli czytam książkę, gdzie na czytaku, na Orionie, na wszystkich odtwarzaczach książek…
Elektora nie widziałem, przyznaję, ale widziałem Czytaka, Bubsensa, Kajetka, Wiktora, Oriona, no wystarczy.
Nigdy się nie zdarzyło, żeby podczas czytania książki syntezator przerywał i w słuchawkach było takie pyk.
To nie jest jakoś aż tak strasznie inwazyjne, ale jednak inwazyjne jest.
Ja dostałam informację, że to nie jest to tyle poważna usterka w ogóle, żeby się tym zajmować.
Akurat z Umena to nie jest w sumie duża usterka, to jest taka niewielka tylko usterka.
No tyle, jeżeli ktoś z Państwa widzi ten problem i chciałby coś z tym zrobić, zgłosić to w ogóle, bo ja powiem tak,
mi chodzi o jakąkolwiek formę sprawiedliwości, żeby po prostu ta sprawa była zamknięta, bo nie może być tak,
że sprzedaje się telefon z ukrytą po prostu wadą. Oczywiście, można powiedzieć o tym, napisać w internecie,
że telefon zwolnił, bo to, to, to i to. Oczywiście, ja to rozumiem.
Tak samo często mówi się, proszę nie instalować jakiejś tam aplikacji na starszych telefonach, ponieważ mogą spowalniać działanie telefonu i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej.
Tutaj takiej informacji nie ma i oni sobie tylko na Facebooku mówią, do Rensselu robią reklamę, jakie to fajne recenzje mają i w ogóle wszystko jest tacy.
Wiesz ile czasu poświęciłem na promocję do Renssela i w tym kontekście jest to mało przyjemne.
No to jasne. I tak jak mówię, jako konsument masz prawo do dochodzenia…
No ja zachęcam po prostu osoby, którymi się z tego znalazłem. Znalazłem cztery takie osoby, ale może jeszcze będzie więcej takich osób, którym na przykład…
No ja nie mogę na przykład tej starszej wersji udostępnić ludziom, bo to zostało mi udostępnione prywatnie, więc no to byłoby jakieś tam nadużycie.
Więc ja tego nie mogę zrobić, absolutnie, bo nie mogę tego niestety zrobić, ale w ogóle to powinno być wsyłane osobom, które…
Powinno być gdzieś do pobrania, na przykład na stronie producenta, że jeżeli ktoś ma taki kłopot, to proszę sobie zainstalować.
Ja mam szereg działań, ja już mam ileś tam po prostu… w przeciągu pięciu tygodni to ruszę na poważnie.
Zresztą ktoś, ktoś Blainfieldowi wystawia certyfikaty dostępności, też jakieś firmy i tam też poinformuje, co się dzieje.
No jeżeli się naprawdę nie da dokonać pełnego zwrotu, no to… no trudno, szkoda. Szkoda, że to tak działa.
Bo jak rozumiem, tu cała rzecz polega na tym, że ty kupiłeś drugi telefon, bo myślałeś, że kup do drugiego telefonu, też dwójki załatwi sprawę.
Tak, i oddałem stary, który myślałem, że jest zepsuty inna części.
Jasne.
I wiesz, ja nie przypuszczałem, że promując sprzęt, a wiesz jak gorliwie to promowałem,
przecież ludzie z LTN-a to mieli mnie dosyć, jak jeszcze byłem na LTN-ie i w ogóle mnie uważali za fanatyka w ogóle klawiutek.
Zresztą Tomek chyba tutaj jest też, milecki. Tomek też wie, jak to wyglądało, więc no, moja euforia blańczynowa była naprawdę duża.
Ja to mówię z perspektywy osoby zachwyconej pewnymi rozwiązaniami, czyli to nie jest tak, że ja sobie marudzę…
Jak to mówią Darku, od miłości do nienawiści jeden krok.
Nie, nie, nie do nienawiści, bo mam brańczoła ze starszą wersją, absolutnie nie.
Tu oczywiście duży cudzysłów i tak z przymrużeniem oka, natomiast no rzeczywiście coś tutaj trochę jest na rzeczy.
Jeżeli ktoś taki mówi, no słuchaj, dokonaliby pełnego zwrotu i byłoby po sprawie, no uczciwie, no ludzie, no to naprawdę nie jest tak dużo.
No ale najwidoczniej wolą się szarpać. No trudno, no to jest nowe doświadczenie życiowe dla mnie i tyle.
Przykro mi jest z tego powodu, ale no, tak bywa.
W każdym razie, jakby ktoś chciał ten temat poruszyć,
albo widział ten problem, to proszę jakiś kontakt ze mną.
A może na koniec pozytywnie. Naprawdę ten profil zadziałał
bardzo profesjonalnie. Pomogli mi bardzo nawet człowiek,
który przyjmował zgłoszenie. Nie dość, że dostałem pismo,
To jeszcze do mnie zadzwonił i powiedział, że mogę się w ogóle kontaktować w tych sprawach w trakcie zgłoszenia, więc full, naprawdę serwis i zachęcam do zgłaszania do PFRON-u takich rzeczy.
Super, to w takim razie bardzo, bardzo dobra informacja. To jeszcze, wiesz co, tak zapytam, w jaki sposób ty zgłaszałeś? Ty to osobiście się udałeś do oddziału PFRON-u czy gdzieś tam przez infolinię?
Przez infolinię.
Tam jest chyba… to nowe trzeba wybrać, żeby zgłosić…
To nowo po prostu, żeby zgłosić jakąś tam…
Skargę na dostępność, tak?
Jeszcze pamiętam, który numer trzeba wpisać.
Ale jest to podane i działa to fajnie.
No naprawdę, kto by pomyślał, żeby nie było, że tylko marudzę
na bańcela, bo faktycznie jestem lekko zirytowany tą sytuacją,
to też mówię o tym, co jest fajne.
Pewnie on naprawdę zadziałał w sposób transparentny
do granic możliwości i to naprawdę świetne.
To będę przynajmniej, że tak powiem, czuł się zmotywowany, jeśli Santander mi nie naprawi
dostępności przelewów na numer konta, tudzież tam pewnych jeszcze innych rzeczy, to też pewnie być może do PFRON-u udam.
No pewnie, to proszę bardzo i namawiam, na pewno nic na tym nie powinieneś stracić.
Dzięki jeszcze raz Michale za rozmowę i do usłyszenia.
Dzięki Darku za telefon. Pozdrawiamy cię serdecznie. Do usłyszenia.
Teraz jeszcze zajrzę tutaj na wasze wypowiedzi do sekcji komentarzy.
Co tu do nas piszecie ciekawego?
Na przykład Sylwester przestrzega Patryka, żeby nie szalał z Apple Watchem pod prysznicem.
Natalia pyta, dlaczego nie nadajecie na YouTubie? Natalio, no bo się popsuło, bo ups, coś poszło nie tak.
Najkrócej rzecz ujmując takim komunikatem mnie YouTube przywitał. Ups, coś poszło nie tak i cały czas zdaniem YouTube’a ups, coś idzie nie tak.
Tyfloświat.pl, co jaki czas ukazuje numery, jak często to pytanie od Sylwestra.
Sylwestrze, Tyfloświat jest kwartalnikiem, więc jeżeli o to chodzi, to tam znajdziesz numery czasopisma jako takie, ale to nie jest tak, że co kwartał się ukazują tylko numery czasopisma.
My na stronie tyfloświat.pl publikujemy regularnie też różne inne treści, artykuły, newsy, tak jak chociażby właśnie tekst Kamila Żaka poświęcony Joesowi.
Od Mateusza mamy tutaj ten artykuł, ten tekst, który napisał, ale to przy okazji Joe’a jeszcze być może sobie tu co nieco doprecyzujemy.
To przechodzimy już do newsów, które nie mają już związku, tak mi się wydaje, z poprzednimi audycjami.
Odpocznijmy troszeczkę od technologii i zacznijmy od wieści
z wystawy Skarby Krakowskiej, kapituły oraz…
No właśnie i tyle chyba.
Tak, generalnie wystawa, która mieści się, jeszcze się mieści w Krakowie.
Tutaj Kuba Stefańczyk jak co miesiąc przysłał newsletter z ogłoszeniami.
No i mówiąc bardzo w skrócie, Kuba zaprasza nas po pierwsze w niniejszy piątek,
siódmego zaprasza nas na projekt Audio Kino.
Tym razem bohaterem będzie Miś Stanisława Bary i także z audiodeskrypcją.
więc jeżeli ktoś ma chęć i ochotę,
no to myślę, że serdecznie zapraszamy.
No, Kuba zaprasza, ekipa zaprasza, myślę, że ja też
zapraszam. Nawet dla samego faktu, że
naprawdę bardzo fajni ludzie też tam
pracują, w fajnej atmosferze też się ogląda itd.
Kolejna rzecz…
Kolejna rzecz…
Nie podaję jeszcze godziny. Od godziny dwunastej do czternastej równej przy Bobrzyńskiego 10.
I następnie mamy wykłady dwa po filmie 25 listopada.
I teraz kwestia jest taka, że dwudziestego,
bo z racji tej, że czasu mamy coraz mniej,
a tematów jest zwyczajnie zbyt dużo,
Kuba zarządził ankietę, stworzył ankietę na Microsoft Formsach.
Ja tutaj nie będę oczywiście linku podawał,
zwłaszcza, że termin jest do 10 listopada,
żeby głosować na poszczególne tematy,
Powiedzmy, to sobie daruję, ale zapowiem chociaż, jakie są tematy dla tych, którzy byli zainteresowani, którzy słuchają nas na żywo i którzy zechcą napisać na maila wystawy albo zadzwonić i zdeklarować się, na który temat by chętnie tego dwudziestego przyszli. Myślę, że to będzie rozsądne posunięcie.
No i otóż, jakie mamy tematy do wyboru tego XX, o czym by mógł do nas Kuba mówić.
Są tematy cztery, są cztery propozycje tematów. Mianowicie, praca w średniowieczu, to jest jeden temat.
No, czyli właśnie, jakie były zawody, czym się wówczas zajmowano i tak dalej.
Drugim tematem jest krakowskie getto podczas II wojny światowej,
właśnie o życiu w getcie krakowskim. Kolejny temat również zahacza
o II wojnę światową, o czasy II wojny światowej, ale o państwo podziemne,
czyli właśnie jak działało Polskie Państwo Podziemne podczas II wojny światowej.
I kolejnym tematem ostatnim jest życie towarzyskie i rozrywki w PRL.
Także można wpisać w tej sprawie do Kuby z wyborem tematów.
Natomiast 25.
Aha, i ten wykład będzie o godzin…
od 16.00 do 18.00 będzie ten wykład 20.00
z wybranym przez Was tematem.
I 25.00 będzie również wykład
Wykład, karawadzio, porywczy geniusz, życie i twórczość.
I to będzie właśnie miało miejsce 25 listopada od godziny 16.00 do 17.30.
Na wszystkie wydarzenia obowiązują zapisy na adres e-mail
skk.wystawamałpaupjp2.edu.pl
a także pod numerem telefonu 12 889 81 60.
Generalnie to już też udzielą informacji jak dojechać.
Na pewno przystanek anonsowany przez zapowiedzi
Zapowiedzi jako Kampus UP, we wszelkich tajnforbasach przystanek nazywa się UPJP2,
natomiast jest nie wiadomo dlaczego zapowiadane jako Kampus UP.
Więc zachęcam bardzo zarówno mieszkańców Krakowa, jak i przyjezdnych, którzy akurat będą w okolicy,
No niestety, to jest ta smutna wieść, z końcem stycznia przyszłego roku
niestety wystawa zostaje zamknięta nieodwołalnie, bezpowrotnie,
czyli wszelakiego rodzaju zwiedzanie i oferta, to znaczy wszelkiego rodzaju wykłady,
o których tu m.in. mówiłem też nieraz i mówię dzisiaj i też był podcast,
swego rodzaju była audycja z Michałem Kasperczakiem i Kubą
na temat Skarbów Krakowskich Kapituły.
No niestety wystawa, cały dorobek
generalnie zostaje
zamknięty.
No z przyczyn, jak nie wiadomo o co
chodzi, to wiadomo chodzi. Chodzi po prostu niestety o
brak dalszego finansowania wystawy.
Także ja ze swoich
pozycji naprawdę polecam, bo nawet jeśli
nie jesteś jakimś szczególnym, nie wiem,
zapalonym miłośnikiem historii, to Kuba tak fajnie opowiada,
że naprawdę fajnie się tego słucha i w serducho wchodzi.
Także ja osobiście bardzo serdecznie zachęcam do kontaktu
z Kubą i ekipą pod adresem mailowym, który podałem wcześniej
i mailem. Przypominam, 7. teraz jest film, 20. jest wykład
z tematami do wyboru, 25. kolejny, ostatni w tym miesiącu wykład.
I wracamy z powrotem do technologii. Teraz coś dla tych, którzy mają iPhone’y, bo iOS 26.1 został wydany. No i co nowego?
Nawet nie tylko iPhone’y, generalnie wszystkie sprzęty Apple tą aktualizację dostały. Dla beta testerów jest 26.2 nawet, ale na razie nic więcej nie mogę o tym powiedzieć.
No, chociaż w sumie chyba w przyszłym tygodniu bardziej, nie?
Tak, ale np. już wiemy, że tłumaczenia na AirPodsach,
chociaż polskiego nie wspierają, to do użytkowników w UE
w przyszłym miesiącu mają trafić z jakichś ciekawszych aktualizacji.
Tam w podcastach też niestety angielskich mają być automatycznie rozdziały generowane.
Kilka takich drobnych rzeczy. Jeśli chodzi o dostępność, to mówię,
na razie nic nie wiemy. Ale nie o tym. Teraz, teraz o wersji,
która się pojawiła teraz w wersji Sabine’lej,
czyli właśnie systemów w wersji 26.1,
bo tutaj trochę dobrego wpadło nam w tych aktualizacjach.
Zarówno jeśli chodzi ogólnie o nowości takie ogólne,
jak i kwestie dostępnościowe.
Też jakieś dwa, trzy drobne błędy,
ale na szczęście tych plusów jest dużo więcej.
Zacznijmy może od iOS-a, bo tutaj jest więcej do powiedzenia.
Przy okazji iPadOS-a zahaczymy,
bo te systemy są bardzo do siebie podobne,
więc omówimy to jako jedno.
Zaczynając od ogólnych nowości,
to dla osób słabowidzących to może być fajna informacja
Widzących może waszych z otoczenia, którym Liquid Glass się nie podoba.
Ja znam takie osoby.
Można troszeczkę sobie ten Liquid Glass dostosować.
Mamy nowy taki przyciemniony tryb, który nie do końca ten Liquid Glass usuwa.
Natomiast z tego co wiem, trochę czytelność tekstu poprawia.
Także będzie to można sobie w ustawieniach wyświetlacza włączyć.
i to też jest na wszystkich systemach na Macu,
też ten Liquid Glass można przełączyć w tryb przyciemniony.
A propos tłumaczenia na AirPodsach,
to to, co dostajemy w grudniu,
to stało wsparcie dla nowych języków.
Są to oprócz włoskiego, języki azjatyckie,
bo jest to język chiński, uproszczony i tradycyjny.
Jest to język japoński, koreański
i wcześniej wspomniany też język włoski.
Apple Music Mini Otwarz dostał gest przesuwania w prawo i w lewo,
żeby przeskakiwać między dwurami.
Niestety dla nas gestów nie ma, ani na czynnościach, ani trzema palcami.
Ale coś, co nam się może przydać,
to funkcja Auto Mix jest teraz wspierana na urządzeniach AirPlay.
Więc jeśli wysyłacie sobie otwarzaną muzykę z Apple Music
na przykład na jakiś głośnik Sonos czy jakiś telewizor,
na jakiś głośnik, który AirPlay wspiera,
to teraz te funkcje Auto Mix też będą w ten sposób działać,
Więc jakieś płynne przejścia, takie ładne, to po prostu nam będzie działać.
Zauważyłem to ostatnio i się bardzo zdziwiłem.
To jest właśnie nowość w 2061.
Wcześniej to nie działało tylko po Bluetoothie albo na słuchawkach,
albo na głośnikach budowlanych, a teraz jest to wszędzie.
A teraz coś dla tych, którzy chcą sobie nagrywać.
Mianowicie, słuchajcie, w życiu bym nie spodziewał się,
że coś takiego trafi na mobilny system, ale nie obrażę się,
bo dla urządzeń wejściowych podłączonych na USB,
czyli jakieś karty dźwiękowe, mikrofony, interfejsy, audio.
Będzie można zastosować poziom nagrywania,
więc będzie można sobie głośność, właśnie poziom zmienić.
Funkcja Local Capture, która pozwala nam nagrywać dźwięk albo obraz
do późniejszego montowania jakichś podcastów.
Generalnie używa się tego podczas nagrywania jakichś konferencji.
Arek mówił o tym trochę więcej w nowościach.
Mamy więcej ustawień, możemy zdecydować,
czy ma być nagrywany dźwięk i obraz, albo tylko dźwięk.
Co ważne, można wybrać, do jakiego katalogu mają się te nagrania zapisać.
Jeśli podłączymy sobie zewnętrzny dysk do naszego urządzenia,
bo planujemy nagrywać dużo,
to można skonfigurować, żeby się to od razu na ten dysk nagrywało.
W aplikacji Fitness możemy ręcznie dodawać nowe treningi.
W ustawieniach dodano opcję wyłączenia gestu,
przesunięcia palcem w lewo na ekranie BGD, żeby aparat otworzyć.
Coś, co voice-overa w ogóle nie rusza,
bo cały czas gestem trzyma palcami ten aparat.
Możemy otworzyć, nawet jeśli co. Włączyliśmy sobie.
Pooprawiono jakość połączeń FaceTime Audio
w sytuacjach niskiej przepustowości łącza.
Nie sprawdzałem, ale teoretycznie FaceTime powinien radzić sobie lepiej
na słabym internecie. Zobaczymy. Czemu nie?
I dla skonfigurowanych kont dla dziecka
domyślnie są teraz włączone filtry stron internetowych,
tak że takie dziecko nie będzie mogło domyślnie wejść na jakieś strony,
które zostały wykryte przez jakieś filtry.
Można sobie to, gdyby ktoś nie chciał wyłączyć,
ale wydaje mi się, że to całkiem sensowne, domyślne ustawienie.
Jeśli ktoś osobno konto dla swojego dziecka tworzy,
żeby jemu dostęp jakoś dostosować.
A teraz kwestie związane z dostępnością,
bo tutaj też się całkiem dużo zmieniło.
Jeśli chodzi o nowe rzeczy, mówiliśmy o nich przy okazji poszczególnych wersji beta,
ale jak może ktoś nie słuchał, no to tutaj kilka fajnych rzeczy doszło.
Kiedy podłączamy nasze urządzenie do ładowania to VoiceOver nam,
nas poinformuje ile czasu zostało do częściowego, pełnego ładowania,
zależnie od tego jak mamy to urządzenie skonfigurowane.
Generalnie będziemy dostawać komunikat ile czasu zajmie nam na ładowanie do 80%,
po tym czasie ładowanie trochę zwalnia.
Bardzo fajna sprawa, to wcześniej było wyświetlane na chwilę na ekranie,
Ale bardzo szybko znikało, teraz my też mamy do tego dostęp.
Nie zawsze jest to czytane.
Gdyby wam to nie zostało przeczytane,
to wystarczy zablokować i odblokować telefon
i wtedy ten komunikat powinien się pojawić.
Tak że można to stosunkowo łatwo sobie sprawdzić.
O tym wspominałem.
Bardzo fajna sprawa, jeśli korzystacie z kilku języków, kilku głosów,
to można dodać sobie dedykowane gesty,
…żeby między głosami się przełączać i sobie tę pozycję głosy po prostu z pokrętła usunąć.
Także też fajna sprawa.
W trybie Dostęp Brailowski Braille Access możemy w ustawieniach wyłączyć pokazywanie przycisku Wróć.
No też fajna sprawa, bo mamy do tego dedykowane polecenie, tak? Spacja B, żeby wrócić.
Więc możemy po prostu sobie ten przycisk usunąć i wtedy na przykład będziemy mieli tylko notatkę, nad którą pracujemy.
Tylko plik otwarty, więc ten interfejs będzie wtedy troszeczkę bardziej przejrzysty.
Kiedy przeglądamy notatki brailowskie,
foldery są oznaczone literką F, więc wiemy, że coś jest z folderem.
Kiedy korzystamy z Apple Pay,
VoiceOver podaje bardziej dokładne komunikaty pomocy.
Faktycznie ten komunikat jest bardziej doprecyzyjny.
Wcześniej było chyba tylko powiedziane
kliknij dwukrotnie, aby zapłacić,
a teraz jest to doprecyzowane
kliknij dwukrotnie przyciskiem bocznym, aby zapłacić.
Faktycznie ten komunikat jest bardziej precyzyjny.
Precyzyjny. No i tutaj też…
Przy czym też jest tu mały błąd.
Jaki?
Przy czym to też jest mały błąd, że w momencie, jak…
pojawia się uwierzytelnianie Face ID,
to też często gęsto się pojawia właśnie ten komunikat,
że wciśnij dwukrotnie tam przycisk boczny, aby zapłacić.
No, niestety.
Chociaż no, w sumie faktycznie tak.
Ja się zastanawiam, tak, jak się logowałem dziś do banku,
to chyba takie coś mi wyskoczyło.
No właśnie, więc no…
Drobny błąd. A propos drobnych błędów.
A i jeszcze tutaj Apple Vision jeszcze raz przypomina
o tej opcji przyciemnionego Liquid Glass, o którym mówiłem.
Mamy też naprawione błędy,
m.in. funkcja napisy na żywo w trybie Braille Access.
W końcu wspiera połączenia FaceTime i telefoniczne.
Akurat polskiego nie wspiera,
ale to było duże ograniczenie tej funkcji wcześniej.
Zdruknięcie dwukrotne w odcinek w aplikacji Apple TV
prawidłowo odtwarza ten odcinek, a nie wyświetla menu kontekstowe.
Na iPadzie możemy przenosić aplikację do Toka używając pokrętła.
Tak, to się popsuło, no już to naprawili.
Przenoś, wywołanie poleceń przeniesienia plików w dostępie ibrajowskim,
kiedy nie mamy żadnych folderów.
Wcześniej ten dostęp wysypywało, teraz już tego nie robi.
I przycisk do wyświetlania zakładek w Safari jest już prawidłowo zaetykietowany.
Oprócz tego, co o ciebie mogę dodać, że też w aplikacji gry,
A propos etykiet przycisków, tam też etykiety zostały w końcu naprawione.
Fajna sprawa.
Pozycja na listach w rajlu też działa lepiej,
więc też kilka drobniejszych poprawek tutaj wpadło,
o których tutaj na Apple Wee się nie ma.
Więc generalnie iPhone czy iPad zdecydowanie łatwo…
Łatwo też się aktualizuje, ale warto to aktualizację sobie poprać.
Natomiast jeśli chodzi o nowe błędy,
No to tutaj też są właśnie takie drobne rzeczy typu coś jest czytane trochę nie tak jak powinno być.
Między innymi w App Store, kiedy ładujemy jakąś aplikację, czyli wykonujecie aktualizację sobie na przykład,
to po tym przycisku wczytywanie, zanim usłyszymy te procenty, będziemy słyszeć jakieś dziwne komunikaty.
To było w fazie beta i niestety nie zostało to naprawione na iOS 26.1,
więc po prostu VoiceOver będzie mówił trochę więcej niż powinien.
I przycisk informujący nas o tym, że wiadomość iMessage została wysłana przez Siri,
więc była dyktowana, jest czytane jako replay, a nie jak wcześniej wysłane przez Siri,
więc no i też etykieta jest nie taka, jak powinna być.
Ale poza tym generalnie to takie zmiany mamy.
Na Watchu też tak teraz myślę w aplikacji Training, po zakończeniu treningu
Przecisk do zamknięcia okna z informacjami był wcześniej zatekniętowany jako anuluj,
co było bardzo nieintuicyjne, w ogóle mogliśmy zdawać sobie sprawę, że zaraz coś tam się skasuje.
To też już zostało naprawione, teraz ten przycisk jest czytany chyba jako zamknij.
Kiedyś było gotowe, teraz jest zamknij. Ale wiemy mniej więcej, że tutaj nic nie jest anulowane.
Jeśli chodzi o Maca, to tutaj generalnie lista zmian jest bardzo podobna.
My tutaj sobie przejdziemy do poprawek i błędów.
Poprawki tutaj Apple Vision i A3 w kalkulatorze.
VoiceOver nie mówi znak pisania od lewej do prawej,
nie wymawia wyników w kalkulatorze po cyfrach,
co mogę potwierdzić.
W sekcji edycji centrum sterowania
kontrolki już nie są podwajane.
Wcześniej widzieliśmy każdą kontrolkę dwa razy.
To już zostało naprawione.
I widok aktywności w aplikacji Poczta nie jest widoczny dla Voice Overa.
No chyba, że jakaś aktywność ma miejsce.
Więc jeśli nie pobieramy, nie wysyłamy wiadomości,
nic nie jest sprawdzane, to po prostu tego obszaru nie będziemy widzieć, jak to było kiedyś.
I jeśli chodzi o nowe błędy, no to jest błąd, o którym już mówiliśmy,
ale niestety błąd, który do wersji stabilnej wpadł.
A mianowicie, kiedy nawigujemy sobie po linkach w internecie,
no to mowa jest znacznie opóźniona niestety.
Tam jest jakieś, nie wiem, może pół sekundy. Zależy trochę chyba od głosu, ale generalnie z każdym głosem no przynajmniej to ćwierć, to pół sekundy opóźnienia jest, co trochę irytuje, bo linków w internecie jest bardzo dużo i tak na każdym łączu musimy trochę poczekać, zanim voiceover zacznie mówić i nie robi to różnicy, czy mamy ustawione to jako dźwięk, jako mowa, jako zmiana tonu, no po prostu to opóźnienie w każdym przypadku jest.
Jeszcze Maciek, ty na coś na Facebooku zwracałeś uwagę, tak? Na Mak’u.
Tak, ja mówiłem o tym, że pisałem w zasadzie i odstrzegałem, że jeżeli voiceover napotka
jakikolwiek link czy pole wyboru, to jego responsywność spada dosyć konkretnie,
a jeżeli importujemy lub zapisujemy plik, otwieramy, eksportujemy i tak dalej
I mamy listę plików i folderów, no to tam ta responsywność potrafi spaść do 3-4 sekund generalnie braku reakcji.
Ja tego nie zauważyłem u siebie, to jest ciekawe.
Zwłaszcza lubi się to dziać np. w jakichś reaperach, powiedzmy logicach i tego typu.
To akurat ja tego też nie zauważyłem, ale kolega jeden też testował i mi pokazywał jak bardzo to lubi lagować.
Ale no już te nieszczęsne pola wyboru i linki, to niestety… są.
I przełączniki zresztą tak samo.
Czyli tak po prostu mówiąc, iOS-a warto aktualizować Maca,
no jeśli dużo pracujecie w internecie, to może na razie się wstrzymać.
To mnie teraz to bardzo irytuje.
Zresztą wczoraj to było też na audycjone Newswire.
Mamy wiadomość od Bartka.
Witajcie, chciałbym zapytać Was o jedną rzecz.
Niestety, tematu iPhona ciąg dalszy.
Dzisiaj, podczas pobierania aplikacji Gemini,
zostałem poproszony o wprowadzenie hasła do konta Apple ID.
Po aktywacji pola edycyjnego,
VoiceOver nie chciał mi wykryć klawiatury.
Ciekawostką jest to, że kiedy pokazałem telefon osobie widzącej,
klawiatura była widoczna.
Czy macie jakiś pomysł, gdzie jeszcze ewentualnie mógłbym to wywołać?
Pozdrawiam serdecznie.
A to dziwny problem.
To ciekawe. Moja pierwsza myśl była, że miałeś kiedyś
podłączoną klawiaturę bluetooth albo linijkę bailowską,
bo wtedy klawiatura może się schować, natomiast wtedy,
jeśli ja się dobrze orientuję, to ta klawiatura na ekranie
też się nie pojawia.
Więc…
No to rzeczywiście jakiś ciekawy pomysł.
To chyba na razie nie wiemy.
To przejdźmy w takim razie do następnego newsa,
Pierwsze testy Laski Icane, tak to się czyta?
Tak, to I ma takie podwójne znaczenie, bo z jednej strony I, że nie wiem,
inteligentny, internetowy i tak dalej, tak jak iPhone i tak dalej,
a z drugiej strony I po oko, ale pisze się Icane.
Firma nazywa się II, czyli I, E, E, E, no ale to nieistotne,
jest sobie laska Icane. My o niej mówiliśmy w kontekście
I wiem, że był odzew na tą część mojego, powiedzmy, reportażu,
bo to nie był mój reportaż, tylko tego mojego opracowania materiałów.
I właśnie były pytania o te różne rozwiązania do wykrywania przeszkód.
Więc teraz z dedykacją dla słuchaczy, którzy będą zainteresowani tym tematem
i aktywnie są, przytaczam to, co opublikował Corentin,
czyli administrator bloga i takiego portalu z linkami do różnych aplikacji ProcAccess.
Francuskojęzyczny portal, no bo miał tenże autor okazję z twórcą,
jednym z twórców tej laski, trochę się nią bawić,
więc dostąpił trochę informacji, w tym też swoją opinię.
No i ja spróbuję ten artykuł, oczywiście przetłumaczony maszynowo przez Google Translate, przytoczyć.
W tym artykule przedstawiam wprowadzenie do narzędzia I-Cane firmy EyeEyes,
a także dzielę się swoimi osobistymi doświadczeniami.
Czym jest I-Cane?
I-Cane to urządzenie, które mocuje się do dowolnej białej laski, przekształcając ją w laskę elektroniczną,
a nawet połączoną z siecią.
Jego celem jest zapewnienie większej autonomii i komfortu podczas podróży.
Chociaż produkt może nie wydawać się zasadniczo nowy,
to, co odróżnia go od istniejących narzędzi, takich jak Rango, TomPubus czy WeWalk,
To po pierwsze to, że jest w całości oparty na systemie
wibracji, a nie dźwięku, a po drugie jego zdolność do dostosowania się
nie tylko do każdej istniejącej laski, ale także, co najważniejsze,
do preferencji każdego użytkownika, dzięki licznym opcjom personalizacji.
Projekt ten, jak napisałem w krótkim wstępie, został zatem stworzony
przez firmę EyeEyes, młody startup z Bordo, nałożony w 2024 roku
przez dwóch partnerów, Kevina i Klementa.
Uzupełniający się duet, podczas gdy Kevin, sam niedowidzący, zajmuje się rozwiązaniem oprogramowania,
Clement zajmuje się stroną sprzętową.
Odkryłem IK dzięki podcastowi na stronie Oxytude, po czym miałem okazję przeprowadzić test z Clementem,
aby zapoznać się z narzędziem.
Jak to wygląda?
W praktyce IK, na przykład jego korpus, można porównać do dużej kostki z dwoma przedłużeniami,
tak zwanymi płytkami.
Płytki te przenoszą informację na użytkownika.
Urządzenie posiada port USB-C do ładowania,
dwie płytki wibracyjne,
przycisk zasilania,
czujniki wykrywania przeszkód,
czujnik światła, diodę LED,
głośnik oraz cztery przyciski do regulacji ustawień.
Co prawda urządzenie jest obecnie stosunkowo duże,
ale jego waga jest znośna,
a po przyzwyczajeniu się do niego
korzystanie z niego nie jest niewygodne.
Jakie są funkcje?
To prawdopodobnie najtrudniejsze pytanie, biorąc pod uwagę liczbę funkcji ICAIN i jego ciągłą ewolucję.
Dlatego wymienię funkcje, które wydają mi się najważniejsze, jak i najbardziej użyteczne.
Więc poniższa lista nie będzie prawdopodobnie wyczerpująca.
I tu mamy cechy.
Wykrywanie przeszkód czołowych z regulowaną odległością wykrywania.
Czyli tu przypuszczam, że chodzi o te, które są gdzieś przed nami, tak na wysokości gadki piersiowej.
Bo mamy drugi punkt.
Używanie przeszkód na wysokości. I tutaj na myśli są twarz, głowa i tak dalej.
Całkowicie wewnętrzne menu ustawień, bez zależności od aplikacji, dioda LED, wskaźnika, klakson i alarm.
Oprócz tego zespół pracuje obecnie nad możliwością uruchamiania sygnałów dźwiękowych.
Przypuszczam, że chodzi tu o udźwiękowienie na przejeściach dla pieszych we Francji.
Bezpośrednio z laski oraz nad asystentem AI, który będzie uzyskiwał informacje o naturalnym otoczeniu oraz różnych elementach i usługach w pobliżu.
No szkoda, że potrzebują do tego aż AI, bo normalnie można by listę zrobić po prostu w appce.
AI swoją drogą, ale po prostu zrobić też zwykłą listę.
Jak wspomniałem wcześniej, IK jest w pełni konfigurowalny i dopasowuje się do każdego, co uważam za jedną z jego największych zalet.
W zintegrowanym menu ustawień laski możesz zatem…
Wybierz język i głos męski lub żeński.
Dostosuj głośność.
Włącz lub wyłącz dźwięk uruchamiania.
Wybierz swój wzrost i długość białej laski w celu skalibrowania wykrywania przeszkód.
Przede wszystkim na wysokości, czyli pewnie na wysokości głowy.
Wybierz odległość wykrywania przeszkód czołowych oraz domyślną odległość początkową.
Wybierz siłę wibracji dla każdej platformy.
Jedna dla przeszkód czołowych, druga dla przeszkód nad głową.
Włącz, wyłącz diodę LED i określ poziom jasności, przy jakim będzie się ona automatycznie zapalać.
Włącz, wyłącz klakson i wybierz jego dźwięk. Aktywuj, dezaktywuj alarm i inne.
Podczas testów iCain zamontowaliśmy urządzenie na mojej lasce, co jest bardzo proste.
Obudowa ma otwór, w który wsuwa się trzonek laski, a następnie przykręca się za pomocą tego, co mamy pod ręką.
Na przykład monety.
W zestawie znajdują się dwie śruby, które umożliwiają dopasowanie do lasek o różnej grubości.
Oczywiście, aby zapewnić prawidłowe wykrywanie przeszkód z przodu, obudowa musi być zamontowana idealnie prosto na lasce.
Ale cały zestaw naprawdę prosto się wyrównuje i mocuje.
Po wykonaniu tej czynności, Klement i ja ruszyliśmy w drogę, a ja zaskoczyła mnie precyzja i responsywność urządzenia.
Klement pokazał mi, jak go używać, pozwalając mi przetestować go w różnych warunkach, w zależności od odczuczenia.
Szybko stało się jasne, że wszystko, co wykrywa laska, drzewa, pachołki, a nawet idąca osoba przede mną,
wszystko w odległości ustawionej na jednostce sterującej, było wskazywane pod moim kciukiem,
platformą, z której wykrywane są przeszkody z przodu. Tu chodzi o te wibracyjne moduły w lasce, przypuszczam.
Choć początkowa obsługa może być nieco myląca, ponieważ dodanie jednostki sterującej do laski
czyli nieuchronnie zmienia tradycyjny chwyt, to po prawidłowym ustawieniu jednostki na rączce, tak aby kciuk mógł spoczywać na platformie do pokonywania przeszkód czołowych, a palec schacujący na platformie do pokonywania przeszkód nad głową, pomyślnie po prawej stronie urządzenia, ale z możliwością regulacji na lewo.
Czyli trzeba po prostu sobie jakby dostosować te płytki odpowiednio, bo mamy dwie płytki, które wibrują i jedna pokazuje nam informacje,
a właściwie wibruje nam na temat tych informacji, które są przed nami, a druga na temat tych informacji, tych przeszkód, które mamy nad głową.
Tak, dokładnie tak ja to też rozumiem. Należy wspomnieć, że platformy wibracyjne są otoczone silikonem, co dodatkowo zwiększa komfort użytkowania.
Całkowicie przekonany zdecydowałem się na zakup własnego iCain w cenie 1899 euro,
który w dużej mierze kwalifikuje się do dofinansowania z różnych organizacjach
i wsparcia dla osób niepełnosprawnych.
Dostawa nastąpiła bardzo szybko, około dwa tygodnie później.
Ponieważ nie mogłem znaleźć czasu na odbiór osobisty, który jest zazwyczaj
preferowany w Bordo i okolicach, mój iCain został wysłany pocztą,
tak jak ma to miejsce w przypadku wszystkich zakupów dokonywanych
w obszarach geograficznych, gdzie odbiór osobisty nie jest łatwo możliwy.
W pudełku znajduje się sam I-Cane, krótsze i dłuższe śruby montażowe,
kabel z USB A na C, zasilacz oraz klucz imbusowy do demontażu płyt wibracyjnych
w razie potrzeby, szczególnie dla osób leworęcznych, które mogą potrzebować
przełożyć płytę z wysokim oparciem po lewej stronie.
Zamontowałem więc I-Cane na mojej zwykłej białej lasce
Skonfigurowałem urządzenie zgodnie z moimi preferencjami i to wszystko.
Używam Icane od około trzech tygodni w codziennych wyjazdach do pracy
i opinie są niezmiennie pozytywne.
Funkcja przewidywania przeszkód jest naprawdę pomocna
i choć nie mogę tego dokładnie zweryfikować,
myślę, że zdecydowanie zyskałem płynność ruchów.
Powinienem wspomnieć, że Icane, choć niekoniecznie jest jego głównym przeznaczeniem,
może również pomóc w utrzymaniu inwestycji.
Osobom, które mogą mieć z tym trudności.
Jeśli znajdziesz się w otoczeniu ze stałą przeszkodą,
zazwyczaj ścianą, stała fibracja sygnalizująca obecność ściany,
gdy laska jest skierowana w jej stronę, zapewniasz, że nie spoczyłeś z trasy.
Należy jednak pamiętać, że to wykrywanie może być początkowo nieco mylące.
Możesz pomyśleć, czy jest przeszkoda, poza tym, że po prostu to ściana,
za którą podążasz. Ale znowu, z odrobiną praktyki,
łatwo pomyśleć i nie dać oszukać. Warto zauważyć, że dla osób,
Chcę podkreślić dysponsywność i dostępność Kiewina i Klementa.
Starają się oni uwzględnić wszystkie opinie użytkowników
i starają się ulepszyć to narzędzie.
No ja bym powiedział, że z naszej polskiej perspektywy
to przeszkodą też może być cena.
1800 euro czy prawie 1900 za nakładkę na laskę
to jest jednak dużo.
To jest dużo. Nie pamiętam teraz ile kosztuje WeWalk, ale chyba nie tyle.
Chociaż…
I tak naprawdę, no to za detektor, który, okej, podejrzewam, że będzie nam w jakimś tam stopniu pomocny, ale czy naprawdę aż tak bardzo?
No, wiadomo, to w tym momencie to tylko tak słucham tego, co czytałeś, Pawle, ale no nie wiem, czy 1900 euro chciałbym wydać na tego typu urządzenie.
No to prawda. To jest też jeszcze produkt, który się rozwija, więc być może tam jeszcze dotrą jakieś inne funkcje, tak, typu jakiś może GPS, może jakieś inne rzeczy, natomiast oni chcą też asystenta AI mieć. Pewnie to też jakieś będzie miało swoje koszta. No także zobaczymy. I to też chyba nie są wszystkie funkcje, które były w tej recenzji opisane, ale te ważniejsze myślę, że tak. Także zobaczymy. No jest to jakieś urządzenie. No a że ktoś mnie pytał, to postanowiłem się podzielić, jak tylko coś znajdę.
No to w takim razie kolejny temat przed nami.
Tym razem od Piotra.
Ty, Piotrze, chyba testowałeś tego asystenta na Apple Viz.
Tak, to znaczy ja w ogóle myślę, że zaraz zrobimy sobie krótką demonstrację.
Natomiast to miała być informacja, w zeszłym tygodniu nawet była zapowiedziana,
po czym czytając Rebel News jakoś mi… po prostu zapomniałem o niej.
Ale myślę, że w sumie wyszło na dobrze, na dobre nawet,
No bo właśnie dzisiaj jestem w stanie powiedzieć więcej, bo Appleviz ostatnio zaczęło współpracować z taką firmą jak Eno Search AI, o której za dużo nie mówiliśmy, dlatego że oni generalnie w Polsce nie funkcjonują, natomiast jest to podstawowa funkcja tej firmy, jest tworzenie platformy, która ułatwia niewidomym osobom zakupy i to zakupy w wielu rzeczy, bo mamy tutaj taki ujednolicony dostępny interfejs, który nam pozwala przeszukiwać Amazona, jakiegoś Walmarta, Targeta,
Wszystkie najbardziej popularne sklepy w Stanach, w Kanadzie, w Wielkiej Brytanii.
Ale też np. bukowanie lotów. Można też loty w tej usłudze sobie kupować.
Generalnie to jest dostępny interfejs. Oni też są naszym pośrednikiem, jeśli chodzi o te zakupy.
My im podajemy nasz adres, dokonujemy płatności. Oni później dla nas te towary zamawiają.
Ponyt nawet tu działa, tak? Znam osoby, które nawet odtestowały, były zadowolone.
Oczywiście, jeśli firma ma AI w nazwie, to tam AI jak najbardziej jest,
no bo mamy chatbota, którego możemy prosić o pomoc,
ale też np. o opisywanie zdjęć produktów,
co wydaje mi się jest całkiem sensownym rozwiązaniem.
No i nierawno też zaczęli wkraczać w jakieś funkcje głosowe.
I jedną z tych integracji, nad którą zaczęli pracować,
jest coś, co się nazywa co-browse, czyli taki asystent,
które zainteresowani sprzedawcy mogą umieścić na swojej stronie.
I on ma za zadanie nam pomóc przeglądać tę stronę.
Trochę coś na kształt np. VoiceTalentu,
o którym nierawno mówiliśmy,
który teoretycznie jest w stanie nam zrobić wszystko na stronie.
Nawet wypełni za nas jakąś formułę.
Chcielibyśmy dodać aplikację do katalogu,
np. ten asystent może nam to pomóc.
Ale też jest nam w stanie pomóc wyszukiwać informacje.
To jest, wydawało mi się o tyle ciekawe, że chciałem w ogóle zapisać się do testów tego,
bo można się było przez jakiś czas zapisać, teraz już niestety to na razie zostało zamknięte,
ale myślę, że ten projekt będzie się cały czas rozwijał,
bo tam też chwalili się tym, że ten asystent może być zwłaszcza przydatny
dla osób nie znających języka angielskiego. Z czym się mogę zgodzić?
Jak to działa w praktyce? Z czym nam taki asystent może pomóc?
Generalnie jest w stanie poza tym, że może za nas wykonywać
różne czynności na stronie, no to jest w stanie też Apple Visa
przeszukiwać i odpowiadać nam na wszelkie pytania,
używając zasobów, które na Apple Visie się znajdują.
I w tym momencie myślę, że będziemy mogli sobie to pomału pokazać.
Ja to będę robił w przeglądarce, w której bardzo rzadko korzystam.
A akurat tak się składa, że dzisiaj muszę.
Mianowicie będzie to Microsoft Edge, bo potrzebuje aplikacji opartej na Chromium.
Bo… Dlaczego?
No bo ten asystent ma dwa tryby.
Ma tryb tekstowy, tryb głosowy.
Tryb głosowy nie chce mi działać w innych przeglądarkach
niż właśnie w tym Edge’u.
Akurat właśnie Edge’a na moim Macu mam.
Natomiast na Windowsie też to testowałem.
Więc tutaj będziemy mówić, jak to działa na…
Na obu systemach, co tutaj się z tym AppleVisem dzieje?
Ok, jesteśmy na AppleVisie i ja teraz myślę, że już przełączę dźwięk
i będziemy mogli pomału przejść do części praktycznej
i pokażę Wam, jak to wszystko działa.
Ja sobie teraz przejdę i przełączę cały dźwięk na systemie,
…bo tutaj też będzie ten tryb głosowy pokazywany.
Mam nadzieję, że słychać?
Jak najbardziej.
Voice overa? Super.
No to co?
Idziemy do Edge’a.
Edge’u w tym momencie jesteśmy
na głównej…
…na głównej stronie AppleWiz.
Jestem zalogowany
i co-browse dodaje się
obok wyszukiwarki, akurat
na AppleWizie. Nie wiem, jak to będzie na innych stronach,
Mamy przycisk Search.
No właśnie, i tutaj mamy drugi przycisk, mamy dwa komunikaty.
Możemy też z każdego miejsca wywołać tę funkcję skrótem
Ctrl, Shift, Slash, aby wywołać czat tekstowy
lub Ctrl, Shift, Przecinek, aby wywołać tryb głosowy.
No to zacznijmy może sobie od trybu tekstowego.
Nacisnąłem Ctrl Shift Slash, wyskoczyło mi okienko dialogowe.
Mam komunikat połączony.
I mam tutaj kilka sugestii, co bym mógł ewentualnie do tego bota napisać.
Mam też przyciski, żeby te sugestie wywołać, ale…
Możemy przejść, tutaj mam pole wyboru.
Wpisz świadomość lub naciśnij przycisk mic, aby rozmawiać.
Wszedł message, buton.
Toggle voice mode, buton.
Voice mode is off.
Slip to turn on. Short suits available.
Control plus shift plus comma.
I tutaj też mam ten przycisk, żeby przejść do trybu głosowego.
Wszedł chat i pustyka.
Dobrze, więc jesteśmy na stronie Apple Viz
i tutaj załóżmy, że nie znam języka angielskiego,
nie słuchałem tyflo przeglądu,
ale wiem, że wyszły nowe systemy Apple,
które no, wyszły, bo rozmawialiśmy o tym przed chwilą.
Więc zadajmy mu pytanie.
Seleccjoner czy system iOS 26.1
posiada jakieś poprawki dla użytkowników
Voice, voiceovera, czy są jakieś błędy
Błędy, znak zapytania.
Naciskamy Enter i czekamy.
Czy system iOS 26.1 posiada jakieś poprawki dla użytkowników VoiceOver’a?
Czy są jakieś błędy?
Grup, czy system iOS 26.1 posiada jakieś poprawki dla użytków?
System i…
No tutaj nam trochę mówi dużo.
MVDA też działo z tym dziwnie,
natomiast MVDA akurat nie przerywał komunikatów,
Mówił, tylko powtarzał początek tej samej wiadomości,
ale też mieliśmy ten komunikat, że co-browse pisze,
że pisze wiadomość i mieliśmy takie tego typu komunikaty.
Ale w końcu, kiedy skończy,
zawsze możemy sobie te wiadomości przejrzeć ręcznie.
Co my teraz zrobimy?
I tutaj też fajnie mamy to rozwiązane, jeśli chodzi o nagłówki.
Czy system iOS 26.1 posiada jakieś poprawki dla użytkowników voice-overa?
Czy są jakieś błędy w clouding level 2?
Bo nagłówki poziomu drugiego to są nasze pytania,
natomiast odpowiedzi zaczynają się od nagłówków poziomu trzeciego.
Więc sobie idziemy teraz w prawo od tego naszego pytania.
End of banner.
I…
Level 2. Talks on Ramblio. Flaving led banner.
I Langurson uciekł z tego linka, ale już wróciliśmy.
System iOS 26.1 posiada jakieś poprawki dla użytkowników voiceovera?
Czy system iOS 26.1 wprowadza szereg usprawnień i poprawek dla użytkowników voiceovera i brajla?
Level 2. Poprawki i nowe funkcje voiceover w iOS 26.1.
Level 2. Rozwiązane błędy dostępności w iOS 26.1.
Proszę wejść z tym interakcję.
Poprawki i nowe funkcje voiceover. List 7 items.
Punktor 1 of 7. Opowiadanie o czasie ładowania.
WoiceOver powinien teraz odczytywać szacowany czas ładowania po podłączeniu
Iphone’a do zasilania. Ta funkcja została wprowadzona w iOS 26.0, ale wcześniej nie
była dostępna dla VoiceO. Level 2.
Punktor 2. Nowe komendy.
Wprowadzono nowe komendy do przechodzenia do następnego i poprzedniego pola
wyboru, a także do przechodzenia do następnego i poprzedniego głosu rotora.
Domyślnie nie mają one przypisanych gestów dotykowych ani skrótów klawiaturowych,
ale można je skonfigurować w ustawieniach. Level 2.
Punktor 3. Ukrywanie przycisków Stech w Braille Access.
Możliwe jest teraz ukrycie przycisków Stech w Braille Access, co jest przydatne
…dla osób korzystających z komendy SAP Level 2.
Wskazywanie folderów Braille Notes.
Foldery w Braille Notes są teraz wyra…
…punkt ulepszone wskazówki VoiceOver w Apple Pay.
VoiceOver dostarcza teraz dodatkowe wskazówki głosowe podczas korzystania z Apple Pay Level 2.
No jak widać, podsumował te wszystkie informacje, o których ja mówiłem przed chwilą,
też czerpałem właśnie z strony Apovice.
System iOS 26.1 wprowadza szereg usprawnień i poprawek dla użytkowników w hot input typu OSX.
No i mamy też informację.
Rozwiązane błędy dostępności w iOS 26.1 Level 2.
Właśnie o błędach.
List sześć item. Punktor funkcja live.
Capniąc w Braille Access obsługuje teraz połączenia facetime i telefoniczne.
Level punktor. Podwójne stuknięcie w odcinek w aplikacji TV otwarza go zgodnie z oczekiwaniami.
Level dwa punktor. Na iPadOS można teraz przenosić aplikację do docka za pomocą rotora akcji.
Level dwa, trzy, sześć.
Nawet to działa. Zobaczymy jeszcze, czy są jakieś błędy.
Błędy i kwestie, na które war. List siedem items.
Punktor. Niektórzy użytkownicy VoiceOvera doświadczali utraty mowy po aktualizacji do iOS 26,
zwłaszcza na ekranie blokady po restarcie urządzenia.
I tutaj wchodzimy w komentarze w sumie nawet.
No teraz to zostało akurat naprawione.
To jest prawda i to cały czas nie jest naprawione.
System iOS 26.1 wprowadza szereg usprawnień i popraw chat input typu…
Tutaj mi gdzieś ten kursor, niestety, uciekł.
Ale generalnie, jak widać, nawet to działa.
I faktycznie można tak pytać o konkretne aplikacje.
Mogłem tutaj dyskusję kontynuować,
zadawać jakieś dodatkowe pytania w tym trybie tekstowym.
Mógłbym przejść na konkretną stronę
i poprosić, żeby coś na tej stronie zrobił,
Na przykład, żeby zmienił mi tryb sortowania.
To wszystko działa.
Myślę, że jeszcze możemy pokazać tryb głosowy.
A więc w tym celu nacisnę Ctrl-Shift-trzecinek
i zadamy mu jakieś pytanie. Zobaczymy, jak ta funkcja działa.
Moje słuchanie jest włączone.
Przejdź przez słuchanie.
Włączam aplikację.
Kupiłem sobie nowego iPhona
i zastanawiałem się, jakiej aplikacji do słuchania podcastów używać.
Jakie są dobre, dostępne aplikacje z voice-overem?
…podcastowej.
Użytkownicy cenią ją za piękny i łatwy w użyciu design
oraz świetną współpracę z VoiceOver.
Różnia się również szybk uząpień z synchronizacją.
Apple Podcasts.
Jest to wbudowana aplikacja na iPhone’ach
i wielu użytkowników iOS z niej korzysta.
Oferuje szeroki wybór treści i spersonalizowane rekomendacje.
Chociaż niektórzy użytkownicy zgłaszali problemy z nawigacją
i odświeżaniem treści,
które mogą utrudniać śledzenie wielu odcinków,
Możesz mi wyświetlić stronę w katalogu aplikacji Ocastro?
OK, I’ll work on that for you.
I wyświetlić stronę w katalogu aplikacji Ocastro.
OK, I’ll start by clicking the search button to find the Ocastro app.
OK, I’ll type Ocastro into the search bar.
OK, I’ve typed in Ocastro, now I’ll click the search button.
Loading…
…
…
Microsoft Edge, page has, jeden link, jeden flooding, sześć form controls, dwadzieścia jeden articles.
Aplikacja nazywa się Castro.
Ale chyba jest zbyt zajęte. Dobra, myślę, że zatrzymamy ten tryb głosowy.
Dialog minimizy hat, zlose hat, hat input waiting, zlose hat, sheet open…
Nawet nie chciał mi się wyłączyć tego trybu głosowego. Te trzaski chyba są związane z moim interfejsem audio,
bo wcześniej tego problemu nie miałem, więc tutaj raczej zwalam winę na to, jak teraz mijałem urządzenie audio.
Nie wiem dokładnie, co tam poszło nie tak.
No tutaj ewidentnie rozpoznawanie mowy trochę dało plamę,
jeśli chodzi o to wyszukiwanie.
Przepuszczam, gdyby faktycznie wpisał Castro,
no to możemy sobie tą stronę przejrzeć. Zobaczymy.
Chyba nie mamy żadnych wyników niestety.
Ale generalnie widać, że te odpowiedzi po polsku są.
I ja w testach nawet wcześniej pytałem,
Słyszałem, że Overcast w najnowszych aktywacjach miał problemy z dostępnością.
I owszem, temat mi pociągnął dalej na podstawie komentarzy
starszych i nowszych,
jak deweloper nie zawsze odpowiadał użytkownikom,
że jakieś błędy są i nie wszystkie zostały usunięte.
Więc ewidentnie to korzystanie z zawartości strony działa.
Czy ja z tego osobiście będę korzystał?
Raczej nie, bo znam dobrze stronę
I tutaj ufam swojemu czynnikowi ekranu. Natomiast faktycznie, z czym się mogę zgodzić, nie wiem czy wy też, zwłaszcza dla osób, które nie znają angielskiego, a chciałyby z zasobów Apple’ów ich skorzystać, to może być fajne.
Ale nawet wiesz, ta tekstowa wersja, bo ta głosowa, to wydaje mi się, że jednak to nie jest to.
Dokładnie. Ale ta tekstowa wersja, to jeżeli mamy jakiś problem, chcemy o coś zapytać, chcemy się czegoś konkretnego dowiedzieć,
To naprawdę może być bardzo użyteczne, bo oczywiście wiadomo, można przeglądać stronę, można się wczytywać w jakieś tam różne artykuły, które są, ale jak można dostać informacje od razu, tak na tu i teraz, to super.
Swoją drogą, ciekawy jestem, czy dałoby się do tego widgetu, do tego, czy…
Ja nie wiem, czemu w ogóle ten głos mówi. To jest też ciekawa zagadka. Wcześniej Eloquence mówią, więc nie wiem.
Więc dokończę myśl. Ciekawe, czy dałoby się do tego asystenta głosowego dopisać na urządzeniach jakiś skrót, żeby można było to wywołać z poziomu właśnie skrótów, bo to by było fajne.
To jest ciekawy pomysł, co sugeruje to w ekwasjonariuszu, który planuję niedługo wypełnić.
No właśnie, więc na razie to jest dostępne właśnie w fazie beta.
Zastanawiam się, czy projekt będzie dalej rozwijany.
Jeśli ten przycisk zobaczycie, zresztą jeśli to już będzie szerzej udostępnione,
na pewno dam wam znać, bo myślę, że to może być całkiem przydatne.
Zdecydowanie, tak?
A tymczasem mamy komentarz na stronie naszej, w naszym panelu kontaktowym kontakt.tyflopodcast.net.
Matt do nas napisał, witam.
Jak na iPhone podczas rozmowy telefonicznej skrótem dodać drugą rozmowę, żebym nie musiał wciskać dodaj, wybierać kontakt i potem jeszcze przycisk złącz.
Czy da się to załatwić skrótem?
Rozmówca, który ma być dodany, jest wciąż ten sam.
Nie wiem.
No to już takie dość…
It’s 22.30.
Wbrew pozorom dość złożony temat.
I to tyle, jeżeli chodzi o Wasze pytania, jak na ten moment.
Tak, mam jeszcze tylko jedną wiadomość na Whatsappie od Bartka.
Piotrze, chciałbym tylko dodać, że nigdy nie korzystałem z żadnej klawiatury zewnętrznej
ani pod spinanej pod kabel, ani po bluetoothie, także no to podejrzewam, że tutaj chodzi o kwestię tego pola edycji.
No tak, to właśnie Piotrek też mówił, że tutaj raczej nie w tym jest w ogóle problem, bo gdyby tak było,
no to podejrzewam, że osoba widząca też mogłaby nie widzieć tego pola edycji.
Spróbuj ewentualnie taką, może głupią rzecz, ale zrestartuj ten telefon, bo to czasami pomaga.
I mamy jeszcze jeden temat przed naszymi standardowymi kącikami, czyli FLUX,
czyli prosty i dostępny odtwarzacz muzyki, podcastów i innych multimediów.
Tak, to jest aplikacja, na którą ci, którzy dziś obserwowali media społecznościowe,
Czekali albo w formacie GamesNet, np. tam też informacja się pojawiła.
Aplikacja autorstwa Iwana Soto, czyli EMS Productions.
Aplikacja, która po prostu ma być odtwarzaczem multimedialnym,
kompatybilnym z czymś, ze wszystkim, co się da, ale też posiadającym
prosty, w obsłudze dostępny z czynnikami ekranu i w pełni natywny interfejs,
taki okienkowy, zarówno na Windowsie i na Macu, bo aplikacja generalnie
jest dostępna na oba te systemy operacyjne i właśnie to jest aplikacja dla tych, którzy nie lubią generalnie interfejsów webowych dla swoich usług.
I tutaj wchodząc na stronę tej aplikacji, która, gdyby ktoś chciał sobie zobaczyć, adres jest całkiem prosty,
Wystarczy wejść na ims-produkcjons.com
ukośnik FLUX, pisane przez X na końcu.
No to możemy przeczytać, że…
Właśnie, czy streamujesz dużo zawartości przez internet,
ale masz dosyć interfejsów grupowych, które ciągle się zmieniają?
FLUX łączy wszystkie doświadczenia audio i multimedialne
w jednej, ujednoliconej platformie.
Daje dostęp do podcastów, Spotify, Audio Vault, YouTube
oraz radia internetowego w prostym interfejsie
bez konieczności używania przeglądarki internetowej.
Otwarzaż multimedialny, który ma generalnie zakładki.
Nawigacja do konkretnego momentu w pliku, funkcje wyznawiania.
Więc jeśli zamkniemy aplikację, nasza pozycja powinna być zapamiętana.
Wspieranie najbardziej takich popularnych formatów,
bez konieczności instalowania jakichś dodatkowych wtyczek.
No i przyjazny z czynnikami ekranu i z klawiaturą.
Manager podcastów.
Strumieniowanie i pobieranie odcinków.
Przeglądanie pełnego katalogu iTunes.
I automatyczne sprawdzanie, czy są jakieś nowe odcinki.
Spotify Remote, więc możemy zalogować się do naszego konta Spotify
i sterować z uruchomioną aplikacją Spotify.
Tutaj też ważna uwaga, to nie będzie samo z siebie otwarzać nam Spotify,
a tylko będzie nam sterowało aplikację.
Ewentualnie jakiś głośnik śpiewający Spotify Connect.
Tak przynajmniej to rozumiem. Więc jakieś Sonosy na przykład,
czy jakieś inne głośniki.
Aleksy, zresztą też Echo. Głośniki też tutaj wchodzą w grę jak najbardziej.
No właśnie, zerowanie otwarzaniem, przeglądanie naszej biblioteki, playlist i rekomendacji,
przeszukiwanie Spotify’a i zmiana urządzenia otwarzania.
No i mamy też integrację z takim myślę znanym serwisem Audio Vault, co po niektórych,
i też z YouTube’em, czyli no tutaj też możemy wyszukiwać filmy na YouTube’ie
i też te firmy sobie pobierać do plików mp3.
Radio internetowe.
Możemy dodawać też własne stacje
i streamingować radio na żywo.
Chyba tutaj jest katalog radio browzera używany.
Tak, dokładnie.
Flux ma… jest dostępny w dwóch wersjach.
W wersji darmowej dostajemy
przegodanie AudioVault,
podstawowe wsparcie dla YouTube’a
i wydobywanie audio,
otwarzanie plików lokalnych.
O, właśnie tu też mamy funkcję biblioteki.
Można sobie foldery dodawać do tej biblioteki.
Maksymalnie trzy podcasty zasubskrybowane
i jedna własna stacja internetowa.
Natomiast wersja premium, która kosztuje 25 dolarów.
Zostajemy nielimitowane subskrypcje podcastów.
Katalog podcastów społecznościowych,
który jeszcze nie został dodany, ale będzie niebawem.
Usypiacz, który też jeszcze nie został dodany.
Nielimitowana liczba własnych stacji radiowych,
szukanie stacji radiowych,
pobieranie z pełną prędkością,
wsparcie Spotify,
zakładki i zapamiętywanie pozycji w multimediach,
automatyczne wykrywanie rozdziałów na YouTube
i dożywotnie aktualizacje dla nowych wersji.
A jak to wygląda w praktyce?
Wygadaliśmy się przed audycją z Michałem,
że tutaj zaraz Michał pokaże, jak wygląda sytuacja na Windowsie, a ja potem na końcu jeszcze dopowiem, jak się ma sytuacja na Macu.
Ja może zanim ten program pokażę, zanim zademonstruję Flaxa, przynajmniej tak pobieżnie, jak to wygląda w praktyce,
to powiem kilka słów od siebie.
Przede wszystkim tyle, że ja zamówiłem to narzędzie w preorderze.
Bo ci wszyscy, którzy kupili Flaxa do końca października, to mogli kupić go po promocyjnej cenie.
A ta promocyjna cena to było 15 dolarów zamiast 25.
Natomiast ja nie wiem na ile teraz Iwan wycenia swoją pracę,
ale moim zdaniem to on absolutnie jeszcze w tym momencie tej ceny nie powinien podnosić,
dlatego, że ta aplikacja zwyczajnie, w dużej mierze przypadków, po prostu nie działa.
W mojej takiej ocenie to tu jest błąd na błędzie, przynajmniej w zakresie tego, do czego ja chciałem tej aplikacji używać.
A chciałem używać między innymi do korzystania ze Spotify’a.
Ja jakoś nie lubię tych webowych interfejsów, jeżeli mam z czymś szczególnie pracować tak dość szybko i często,
A chciałem sobie trochę poprzeglądać różne rzeczy na przykład na Spotify’u w jakiś uproszczony sposób.
Mam Spotify’a premium, bo tu jeszcze taka ważna uwaga, że żeby nam to działało to potrzebny jest wykupiony płatny pakiet w Spotify’u.
Mam go wykupionego. A jak to działa to powiem za moment.
Po pierwsze, to już w ogóle przy wypuszczeniu wersji pierwszej 1.0, bo teraz już jest wersja 1.0.1
Po wypuszczeniu tej wersji 1.0 okazało się, że Spotify niestety nie pozwala na bezpośrednie zintegrowanie się z Fluxem.
Żebyśmy my mogli teoretycznie z tego korzystać, to musimy stworzyć własną aplikację, czyli stać się niejako programistami.
Ale jest to, rzeczywiście w ramach aplikacji jest to bardzo uproszczone, bo tam Flux prowadzi nas za rękę.
i jest wszystko napisane, oczywiście w języku angielskim.
Co musimy zrobić, że tam musimy otworzyć odpowiednią stronę,
wygenerować swój identyfikator, klucz, nie kluczapi, tylko taki sekret,
który też trzeba wstawić w odpowiednie pole.
Trzeba to wszystko uruchomić, no i powklejać, no i w zasadzie tyle.
Powinno to działać. Niestety też nie działa.
Jeżeli chodzi o YouTube’a, YouTube na przykład, co z tego, że jest przycisk do streamowania różnych treści, jeżeli ten YouTube nam i tak te treści pobiera na dysk, więc to wszystko trwa dosyć długo.
Jeżeli chodzi o stacje radiowe, to Flux obsługuje tylko stacje, które nadają z użyciem serwerów Shortcast i Icecast.
Jeżeli chcemy posłuchać na przykład BBC, no to możemy o tym zapomnieć, bo BBC nadaje w HLS-ie i to też nam nie działa.
Więc no z mojej perspektywy, bo ja nie chciałem wszystkiego używać tutaj w tym FLUX-ie, tylko chciałem używać pewnych konkretnych rzeczy.
To w mojej ocenie, to tak naprawdę, to jak zobaczyłem to po zainstalowaniu, to w zasadzie to ta aplikacja by się nadawała ewidentnie do zwrotu.
I wiem, że część osób tak zrobiło, no nawet co niektórzy to jakieś tam spory przez Paypala zaczęli wszczynać z autorem.
No ja stwierdziłem, że ja jeszcze poczekam, ja jednak wierzę trochę w ludzi. Najwyżej się człowiek czasem pomyli, cytując klasyka.
Ale jeżeli taka sytuacja będzie nadal i jeżeli ta aplikacja będzie miała tak dużo błędów, to jej nie wróżę kariery.
I tutaj start był bardzo zły. Autor tak się zarzekał, że testował, że sprawdzał.
Ponoć sytuacji nie ułatwiło to, że w ostatnim momencie coś tam się stało.
Na przykład ten serwis AudioVault, tak?
Piotrze, dobrze mówię, AudioVault.
Że jakoś zmienił politykę i zbanował te aplikacje, kiedy ludzie zaczęli je używać.
No okej, to rozumiem, ale Spotify?
No przecież Spotify to myślę, że można było sobie przetestować wcześniej.
Ja nie chcę spoilerować nic, ale tak a propos tego testowania, to patrząc na to,
jakie zostały niektóre decyzje podjęte i jak niektóre rzeczy działają
albo nie działają na Mako, to ja naprawdę mam wątpliwość niczym co było testowane.
No, to jest… To bardzo, bardzo słabo i…
No, ja mam nadzieję, że autor jednak wyciągnie z tego jakieś wnioski i że coś
z tym się zadzieje dalej.
No niestety, ja na przykład na informację, którą wrzuciłem na Mastodona,
nie otrzymałem do tej pory odpowiedzi.
Inna rzecz, że nikt się nie skarży.
Przynajmniej nie widziałem, żeby się ktoś jeszcze skarżył, że to Spotify nie działa,
Nie wiem, może ty Piotrze widziałeś, żeby ludzie też o tym pisali, że na przykład ze Spotify mają problemy. Ja nie widziałem.
Ja też nie widziałem, natomiast tam też dużo było długich wątków, które się nie wczytywało.
No właśnie, więc tu podejrzewam, że tu jeszcze to może być nie koniec tej przydługiej historii dotyczącej różnego rodzaju błędów.
No dobrze, no ale to zobaczmy. Sprawdźmy, przyjrzyjmy się tej aplikacji. Ja już przekierowuję syntezę.
O, mamy już.
Mamy, mamy syntezę. Odpalamy Fluxa.
Tak w ogóle, a propos jeszcze licencji, to ta licencja, którą kupimy upoważnia nas do zainstalowania Fluxa na pięciu urządzeniach,
toteż jeszcze warto o tym pamiętać.
Tu powinno nam się odezwać takie dźwiękowe logo, domyślnie włączone, ja je wyłączyłem.
I co mamy? No właśnie, lądujemy na liście podcastów najpierw.
Ja mam jeden podcast, Tyflo podcast. I co?
O, jakoś tak długo się to wczytywało w ogóle, ale okej. No i mamy.
Teraz, kiedy nacisnę na tym Enter, powinno to teoretycznie zacząć grać.
I tego nie słychać u Was.
A nie, słychać, bo to na dobrą kartę przekierowałem.
Dobrze. I to nam teoretycznie tutaj działa i się odtwarza ten podcast.
Tylko o, znaczy naciskam Escape i wychodzę z tego, no i dobrze, że to mi gra w tle,
Ale teraz pytanie, jak ja mam wrócić, jeżeli chcę coś zrobić?
Jeżeli chcę na przykład zatrzymać to odtwarzanie.
I to już wiem, że niektórzy użytkownicy mieli z tym problemy.
Słuchajcie, rozwiązanie jest takie.
Control-P.
Internet mobilny w trudnych warunkach.
Wracamy do odtwarzacza.
Stop przycisk.
I mamy tutaj takie przyciski.
Pause przycisk.
Stop przycisk.
Skip forward przycisk.
Do tyłu, do przodu.
Suwak 0.
Pozycja suwak 0.
O! Nacisnąłem kilka razy strzałkę w prawo i już dalej nie mogę przewijać.
Swoją drogą, jakby ktoś chciał zobaczyć dokładnie jaką mamy pozycję w tym pliku, to jak przystało na aplikację zaprojektowaną dla osób niewidomych, musimy nawigacją obiektową sobie posłużyć.
No właśnie. Tu mamy głośność.
I to jest tyle. To ja może to zamknę.
To ja tylko powiem, czego tutaj nie ma, co jest w lokalnych plikach. Nie możemy prędkości sobie zmienić.
Na YouTubie też się da, a w podcaście się nie da.
Jakaś taka niekonsekwencja.
To też dla mnie wyklucza. Rozdziałów też nie ma, ale no…
Dobra, tutaj już na tej prędkości polegliśmy.
Nie ma też sposobu, żeby zobaczyć opis odcinka.
Szkoda.
No ale dobra, ja chcę Spotify’a. Kupiłem to, bo chcę Spotify’a, tak?
Zobaczmy, co tu jest w ogóle, tak. Mamy Internet Radio, mamy Library.
O, mogę pokazać, że HLS nie działa, bo sobie dodałem, zdaje się, BBC.
Proszę.
Tu mam.
Jest w radiobrauzerze BBC. BBC 2, więc teoretycznie, skoro jest w radiobrauzerze, powinno działać. Enter.
Dziękuję.
Dobrze.
Audio library. Tu nie robiłem z tym nic. Mam inne odtwarzacze do słuchania muzyki, więc podziękuję.
To mnie interesuje, proszę Państwa.
Wchodzimy sobie tutaj.
No i mam przycisk connect to Spotify. Mam drugi przycisk.
Configure Spotify. Więc pokażę może, co tu jest.
No tak, i tu jest cały opis, jak my to mamy zrobić, jak mamy to skonfigurować.
Tak, bo mam otworzyć taki panel twórców Spotify’u, twórców aplikacji i wkleić te dane z niego, które tutaj będą.
No właśnie, i tu mam mój klient ID.
No i mam też wpisany ten sekret, są gwiazdki, zapamiętał.
Już myślałem, że coś tu się stało i że on to zgubił.
To jest z kolei ten Ready Redirect URI, który mam wkleić przy tworzeniu tej aplikacji w Spotify’u.
No i tu Save, Cancel, dobra.
Connect to Spotify.
No dobrze.
No chcę, tak, że chcę otworzyć Spotify, bo nie jest odpalony na moim komputerze. Dobrze.
Dobra.
Chociaż coś działa, otworzył Spotify.
Więc okej.
No dobrze, okej.
Fajnie.
Koneks.
Okej, teoretycznie się połączył i co?
No i mam browse.
I tu na przykład chcę sobie zobaczyć New Releases. Co nowego? Dobrze.
No i są jakieś nowości, nie? Już wydaje się, że jest dobrze. W pierwszej wersji nawet to nie działało.
Dobra, pierwszy z brzegu.
No i słuchajcie, to nie jest darmowa aplikacja. To jest aplikacja płatna.
I ta opcja jest tylko w wersji płatnej. To nie jest tak, że można sobie coś tu przetestować.
To miało być rzeczą płatną, a to po prostu nie działa. I nie działa w wersji 1.0,
u mnie nie działa w wersji 1.0.1. W zasadzie w sumie nie wiem, gdzie mam się
Nie mogłem się z autorem kontaktować, bo raz zgłosiłem w tym systemie ticketowym, że nie działa, ale nie dostałem żadnej tam odpowiedzi.
To w końcu napisałem też na Mastodonie też żadnej odpowiedzi. No to nie wiem, co jeszcze można zrobić.
Widziałem tylko, że Iwan jest sfrustrowany, że tyle różnych rzeczy wyszło, ale może jakby tak to przetestować przed wypuszczeniem.
Taka nieśmiała sugestia, to może działałoby lepiej. Albo dać większej ilości ludzi do potestowania, żeby się tym pobawili, potestowali.
Bo może jest standardowym przykładem, u mnie działa.
Tak i ja tu widzę, że tu jest dużo Pythona, aplikacja z moich doświadczeń, które są żadne, ale jednak coś tam z tym chatem GPT próbuje robić.
I próbuję też właśnie wykorzystać takie już narzędzia do pracy, żeby chociażby jak git, za pomocą którego wypycham na przykład z jednej maszyny na drugą różne komponenty w Pythonie,
to ja też widzę jak to się potrafi zmieniać i zachowywać różnie. Tu coś działa, tam coś nie działa. To trzeba potem dostrajać.
Teoretycznie, jeżeli to by było w wersji binarnej, no i tutaj jest jak rozumiem, no to powinno to też działać, okej.
Ale jak widać, są problemy. Są problemy, to jeszcze tak tylko przespacerujmy się po aplikacji, po menu.
Co my tu mamy? Mamy application, view, controls, spotify, help, spotify, nawet mnie nie denerwuj.
Dobra, i application, i co my tu mamy?
Tu mamy settings, w których to możemy wybrać urządzenie wyjściowe. Fajnie, to się akurat chwali.
Tu mamy licencję. To działa, bo mogłem załadować licencję z serwera i dzięki temu mam wersję Pro.
No i mogę stąd wyjść. Tu mamy to menu view i tu są skróty do różnych obszarów, czyli podcasty.
No właśnie, odśwież, odśwież, wszystko.
Tu mamy taki standardowy odtwarzacz w kolejnym menu.
Kolej, pauza.
Swoją drogą, właśnie tam jakiś skrót był też.
Control, Alt, S na stop.
I domyślnie to Flux ma włączone te skróty jako globalne.
I oczywiście wiadomo, że to się z polskim systemem nie lubi,
bo Control, Alt, S to jest literka EŚ.
Więc jeżeli coś takiego wam się przydarzy, to po prostu trzeba wyłączyć w ustawieniach te globalne skróty i to rozwiąże problem albo możecie sobie gdzieś tam chyba zmienić ten skrót.
No i tu jest przewijanie, głośność…
No, takie trochę dziwne te skróty są, ale okej.
Co mamy tu jeszcze?
O! A to jest z Spotify’u, to nawet tu nie zaglądałem. Mogę co, zaimportować playlistę, wyszukać?
Zmienić urządzenie?
A co mam w urządzeniach?
Aha, tylko to.
Dobra, to i tak jest jedno urządzenie, mój komputer, który i tak nie działa.
No i to tak pokrótce, to nie jest pozytywna recenzja tej aplikacji, ja liczę, że coś tu się jeszcze będzie działo i jeżeli się zdarzy, że zacznie mi to chociaż to Spotify działać, ja z miłą chęcią powiem, że słuchajcie, można to testować, można to kupować, bo jak dla mnie, jakiś fajny interfejs do Spotify’a, spoko, biorę, tylko niech on działa, a na razie to jest źle.
Tak, to na Windowsie, a na Macu to niestety nie jest lepiej, bo ewidentnie można odnieść wrażenie,
mimo to, że nawet w ogóle pierwsza wersja była opóźniona, przez to, że tam coś było na Macu robione,
no chyba za mało było robione, bo problemów z wersją na Macu jest dużo.
Ale zacznijmy od początku, tak jak Michał pokazywał, między każdą sekcją przeskakujemy,
jest takie drzewko ładne. Na Macu zamiast drzewka mamy przyciski opcji,
Z tym samym w sobie to nic złego, natomiast kiedy jesteśmy w tych przyciskach opcji,
to nie wiem czemu strzałkami góra-dół nie możemy po nich nawigować,
chociaż generalnie w wielu aplikacjach takie nawigowanie jak najbardziej działa.
I też jeśli do tych opcji wejdziemy, no to też nie możemy z nich wyjść.
Tabula to, ale musimy wtedy pomóc sobie kursorem VoiceOver.
Mamy skróty klawiszowe, żeby między tymi sesjami, trybami się przełączać.
Tak jak Command1, Command2 i tak dalej. To wszystko fajnie.
Mamy też skrót. Następna sesja na Windowsie.
Przepraszam, myślę, że to jest twistcake.
Następna usługa, Control Tab. Poprzednia usługa, Control Shift Tab.
Jak to zostało przypisane na Macu?
Następna usługa, Command Tab. Poprzednia, Command Shift Tab.
Zgadnijcie, czy to w ogóle działa.
Kolejny genialnie przypisany skrót.
Otwierz wszystkie podcasty. Na Windowsie, Control F5.
Na logikę, jak myślicie, co na Macu zostało wybrane?
I to działa tak samo dobrze właśnie jak ten Command Tab, więc no tutaj ewidentnie coś poszło nie tak.
A propos biblioteki lokalnej, to jest akurat samo w sobie fajną opcją, bo można sobie po prostu lokalne foldery dodać i przeglądamy sobie je jako drzewko.
Fajne jest to, że możemy odtwarzać pojedyncze pliki, więc jeśli ktoś na przykład tak by sobie chciał czytać całe książki,
Nawet niedawno Echobox na iOS-ie dodał, tak można sobie książki czytać.
No tutaj nie, musimy pojedyncze pliki sobie ładować.
Problem jest taki, że zmiana prędkości na Macu też nie działa.
Chciałem do tego przejść, a nawet w lokalnych plikach prędkość nie chciała się zmieniać.
Ale co chciałem powiedzieć na temat tego drzewka?
Ono po prostu na Macu też nie działa, to znaczy nie działa niezależnie,
czyli sobie rozwinę jakiś folder, nacisnę na nim Enter,
Żeby zobaczyć pliki w tym folderze,
ta lista mi się nie zmienia.
Więc tam chyba coś z drzewkami było nie tak.
Dlatego może pojawiły się te przyciski opcji.
Natomiast o tej sekcji folderów chyba Iwan zapomniał.
Teraz dalej ustawienia.
W ustawieniach można sobie te wszystkie skróty klawiszowe zdefiniować,
jak play, pauza, przewin, do przodu, do tyłu, głośnik, isza i tak dalej.
Fajnie. Myślałem w pierwszej chwili, że na Macu tych opcji nie ma
albo że mamy tylko jeden skrót, globalny, play, pauza.
Nie, okazuje się, że lista, gdzie wybieramy jakiś skrót chcemy zmodyfikować, jest po prostu dla voice-overa kompletnie niedostępna.
To jest aplikacja dla niewidomych, tylko przypominam.
YouTube też mi nie chciało komentować, że MP3 narzekał, że FFmpega nie ma w ścieżce.
Po pierwsze, był. Po drugie, jeśli coś takiego planuje jakikolwiek developer dodać, to generalnie wtedy tego FFmpega powinno się z aplikacją dostarczyć.
Ewentualnie, jeśli licencja na to nie pozwala, a może tak być, to jest komercyjny produkt,
no to powinno gdzieś w tej dokumentacji być opisane, gdzie ten FFM-tek powinien być.
Jakiś nawet skrypt, który będzie automatycznie to pobierał.
To przecież takie rzeczy się robi.
W Ripper na przykład tak kiedyś działo i nawet działa do dziś.
No właśnie, da się to zrobić, no tutaj to nie zostało zrobione.
Myślę, że nie ma sensu drążyć dalej.
Nie będę tego na Maku pokazywał.
Oczywiście, aplikacja ma potencjał, jeśli ktoś robi takie okienka.
Ja też, no, na przykład to, że jak otwieramy jakiś podcast,
to te odcinki się wyświetlają w osobnym okienku dialogowym.
Odtwarzać to jest osobne okienko dialogowe.
No, to jest trochę dziwne, a właśnie jeszcze…
Czas stronie jest dziwnie pokazywany.
Piosenka, która trwała 3 minuty, wykazywała mi, że ma 12 godzin.
Więc też nie wiem, co tam się dzieje.
Ale nie każdy musi to lubić.
To jest taka bardzo…
Aplikacja, jak to znajomy porównał do aplikacji Nathan Techa.
Chociaż jego aplikacja HP jakoś mimo wszystko trochę lepiej działała niż to, niestety.
Potencjał jak najbardziej jest, ale czy warto pobierać teraz?
Na Macu zdecydowanie nie, na Windowsie może, ale raczej też nie.
Czy to jest warte 25 dolarów, bo teraz tyle to kosztuje? No chyba nie.
No ja gratuluję dobrego samopoczucia autorowi, jeżeli on naprawdę nie zostawił tej ceny 15.
Może ktoś by… Powiem tak, gdybym ja zapłacił za to te 25, to ja naprawdę już w tym momencie skorzystałbym chyba po raz pierwszy,
chociażby żeby sprawdzić jak wygląda gdzieś tam spurs przez Paypala, żeby po prostu pieniądze odzyskać.
Jeszcze te 15, to powiedzmy, że jestem w stanie dać jakiś taki kredyt zaufania, okazać dobrą wolę.
Że to jeszcze, dobra, niech tu coś popróbuje, może zrobi, niech to Spotify będzie jakoś działać i okej.
I można wtedy czekać na dalszy rozwój wypadków. Ale jak to teraz życzy sobie za to 25, no to…
No to nie, to moim zdaniem to nie jest warte tego zdecydowanie. Także słuchajcie, na ten moment wstrzymajcie się z zakupem, jeżeli w ogóle to rozważaliście.
A tymczasem odbieramy kolejny telefon. Ktoś z nami po drugiej stronie.
Witam serdecznie, Łukasz, cześć.
Cześć, Łukaszu. Słuchamy.
No, moi drodzy, właśnie wersotele. Ale zanim zaczniemy, to ja mam takie pytanko.
Może do ciebie, Michał. Może tam kiedyś miałeś przygodę z komputerami.
Jak wygląda takie super, nowoczesne, właśnie luksusowe, szklane biuro, że tak powiem? Czy ty kiedyś miałeś okazję być w takim?
Jeżeli się właśnie zajmowałeś serwisowaniem komputerów.
Nie, ja serwisowałem komputery u siebie na miejscu, także nie miałem do czynienia gdzieś tam z jakimiś takimi szklanymi biurowcami.
No to dobra, to my sobie zaczniemy od tego budynku Q22,
bo z tym, że tak powiem, poszło najszybciej.
Czyli w sumie tam szło zwiedzić tylko hol na dole i nic poza tym.
Tak wam powiem, są w rzeczywistości te windy,
Jeździ jedna nad drogą, co niby są na jednej prowadnicy.
Ale w sumie jak to działa, to z nikim tam za bardzo nie szło pogadać.
Też nic nie szło obejrzeć,
bo te szyby windowe są po prostu zbudowane z betonu,
zbrojonego stalą, tak jak zakomuny.
Więc nic tam nie szło podejrzeć, żadnego zdjęcia zrobić, niestety też nie.
I teraz skąd się wzięła nazwa, co oni tłumaczyli, że to jest nazwa w kształcie tego kwarcu.
Bo choćby przednia część tej szklanej fasady nie jest prosta,
Tylko jest taka po prostu pochalowana, gdzie nie idzie.
No i właśnie stąd to się wzięło.
Ta nazwa, że oni tam uważają, że to jest na wzór właśnie tego kryształu kwarcu.
I co tam wymacać?
No właśnie to szklanościane jest na tak zwanym mocowaniu punktowym,
czyli idą po prostu słupy konstrukcyjne, co dwa metry.
I do tych słupów są mocowane takie długie, 20-centymetrowe śruby.
Do tych śrub są takie prostokątne nakładki.
I do tych nakładek są przykręcane
Szyby drogo-nakładką od zewnątrz i to jest tam mniej więcej sioła,
albo imbusowa, albo troksowa, coś takiego sześciokątnego.
I pomiędzy tymi szybami są takie dwucentymetrowe fugi.
Nie ma żadnych ram, tylko te fugi. Wygląda, że to jakaś pompa silikonowa
bo to jest z takiego silikonu, ta fuga jest jednocześnie uszczelką.
No i w tym Q22 szło tyle wymacać, tak wam powiem.
Przechodzimy do właśnie Warsaw Tower.
W rzeczywistości jest to kompleks trzech budynków.
Warso jeden, 81 metrów.
Warso dwa, 90 metrów wysokości.
I warso całe, 310 metrów wysokości.
Jest to połączone na dole, w sumie takim gigantycznym holem przepięknym.
Zwłaszcza te łączniki są przepiękne, bo mają 15 metrów wysokości
Jeżeli się wchodzi do budynku, to właśnie jesteśmy w tym holu.
Co można tam ujrzeć?
Przede wszystkim lady recepcyjne, jak wszędzie.
Poza tym jest to konstrukcja słupowa, tak zwana właśnie szkieletowa,
czyli są właśnie słupy, a właśnie wkoło jest to wszystko obudowane
i po jednej stronie są windy obsługujące właśnie górną część wieży w tym holu,
a po drugiej stronie właśnie dolną część.
I po środku są schody ruchome, dla nas niedostępne,
bo tylko nie jeżdżą właśnie pracownicy tych biur,
do których nie mamy dostępu.
Co zasługuje na uwagę, to ściana o wysokości mniej więcej 8 metrów,
góra 9, zbudowana z 1800 kafli.
Z tego, co ciekawe, że nie ma takiego samego kafla.
Każdy jest inny i nieco się różni strukturą, kolorem.
W dotyku też jest ta różnica?
Tak. Niektóre są chropawe, niektóre są takie średnio gładkie,
choćby pomalował farbą właśnie, to właśnie stara dawno,
taką właśnie oleiną na wysoki połysk, a niektóre są takie
I jest to po prostu osadzone na metalowej kratownicy.
To jest taki pasaż, choćby korytarz, czyli mamy jedną ścianę po jednej stronie,
czyli chodzi połowa tych kafli, no i drugą ścianę po drugiej stronie.
No i jak się ma, że tak powiem, dobrą kanelkę, to te zaczepy,
Troszkę to idzie z fotografować,
ale jaki jest sposób mocowania tej kafli, na tego też nie wiemy,
bo tam nie ma żadnych środków, wkrętów.
A brzydko powiem, podważyć tego też się nie da.
Od spodu tylko pomacałem, to jest to po prostu stalowa kratownica.
Jeszcze ciekawym wymysłem w tym holu są drzewa.
Prawdziwe drzewa o mniej więcej 6-metrowej wysokości.
I po prostu one są trochę traktowane jak święte krowy w Indiach.
Bo czy lato, czy zima, czy wiosna, tam w tym obszarze jest utrzymana
Cała temperatura 21 stopni.
I co ciekawe, na pewno każdy zapyta, jak są te drzewa posadzone,
czy w jakichś donicach, czy po prostu inaczej.
Tego za bardzo też nikt nie wie.
Bo jak jest pień drzewa, to mamy już na etapie konstrukcji
W tej konstrukcji zrobione dziurę w stropie, tak? Zabezpieczono taką kratownicę, żeby tam nikt nie wpadł.
Czyli te drzewa są gdzieś posadzone, na pewno w piwnicy, piętro niżej, gdzie mają dostęp pracownicy techniczni.
No bo tak, bo przecież trzeba to jakoś nawadniać, dbać o glebę itd.
Dokładnie. No, niestety warszawskie warunki znieczulicą.
My sobie marzyć możemy, bo jak do was pisało mi się,
marzyło takie spotkanie właśnie z pracownikiem technicznym.
I niestety to do skutku nie doszło. Może w przyszłym roku.
A w tym roku to tam nikt nic o niczym nie wie.
No i niestety tak to jest.
Co jeszcze w tym holu idzie pomacać?
Idzie pomacać mocowania tej właśnie szklanej elewacji,
która się ciągnie aż do 46. pięta, o czym za chwilę.
Czyli też mamy duże słupy, co 6 metrów.
Od tego odchodzą na górze belki, których nie da się dotknąć,
ale w sumie da się zrobić zdjęcie.
I potem od tych belek mamy znowu co dwa metry małe słupki,
tylko już nie mamy tych śrub, tylko są takie choćby obejmy
i te szyby są mocowane w ramach.
I z każdej ramy jest zrobione takie, bym powiedział,
Wycięcie i tam dopiero ona się łączy z to obejmo za pomocą dwóch środków.
Wiadomo, uszczelki i co jeszcze, jakbyśmy pomacali dolną część konstrukcji,
to tam się znajdują takie choćby koryta, gdzie wychodzą po prostu nawiewy.
Albo latem. Zimne powietrze, a jak nie to w zimie ciepłe.
W ten sposób to jest zorganizowane.
Ogólnie hol jest przepiękny, bo przepiękny jest ten szklany dach
właśnie w tych prostokątnych łącznikach.
Czyli po prostu widzimy niebo, że tak powiem.
Wiadomo, dotknąć się tego nie dotknie,
ale jeżeli ma się dni widzącego przewodnika,
to może nam o tym powiedzieć.
I teraz, niestety, jak już tłumaczyłem,
do tych biur nie mamy dostępu.
Możemy tylko wyjechać na ten taras widokowy,
które się składa z trzech części.
Ja zakupiłem bilety o wartości 45 zł,
czyli się właśnie w sumie opłaciło,
bo kupiłem 7 września, a byłem 23 września.
Czyli warto te dwa tygodnie wcześniej, bo była ta cena niższa.
A tak jak się zamawia przy ladzie, to kosztują 70 zł.
Więc warto jednak na tym telefonie poklikać i wtedy mamy niższą cenę.
Pokazujemy ten bilet w telefonie i tak nam recepcjonistka drukuje bilety normalne z kodami,
które trzeba potem przy bramce zeskanować.
No i wiadomo, w jakich trasach żyjemy.
Pani Merkel nas prowadzała nielegalnych imigrantów,
więc jest kontrola.
Zaglądają przede wszystkim do korebek kobietom,
tak po polsku powiem, a co się ma w kieszeni metalowego,
to trzeba wyjąć. Ja wyjąłem telefon, słuchawkę
I kluczyk, co mam do szafki w szatni.
Czyli to są takie bramki jak na lotniskach.
Tak, dokładnie. Tak jak wszędzie. Oni to zobaczyli. Do niczego się nie doczepili.
Chociaż w plecaku też miały tego multi. Tula na przykład.
No ale tam już nie patrzyli.
Moi drodzy, wchodzimy do windy.
Winda panoramiczna, no też jest trochę w tym przesady,
bo jest tylko jedna ściana szklana i po prostu winda jest odpalana
za pomocą karty przez pracownika. My nic nie przyciskamy,
wchodzi grupa ludzi i pracownik przykłada kartę, wszystko rusza.
Żadnego silnika nie usłyszymy, bo podczas przejazdu jest puszczana muzyka relaksacyjna.
Coś jakbyśmy byli na jakimś fajnym masażu.
A poza tym ten przejazd windo z całym szacunkiem niczym się nie różni od przejazdów w pałacu kultury.
Jak długo ten przejazd trwa?
34 sekundy.
I znajdujemy się na 46 pierwsza.
Co tam się znajduje?
Tam mamy po prostu salę luster, najprościej mówiąc,
gdzie ludzie widzący mogą trochę dostać, że tak powiem, szoku,
bo to tak nas trochę dezorientuje.
I są takie wystawy multimedialne, ale z całym szacunkiem nic tam dostępnego nie było.
I na przykład też słupy konstrukcyjne, które są na każdym piętrze,
są po prostu obłożone jakimiś takimi płóciennymi po prostu obrazami,
za bardzo też nawet nie wiem co tam jest, tak szczerze powiem.
I na tym 46 piętrze się jeszcze znajduje chyba najdroższy sklep
z pamiątkami, no co najmniej w Polsce.
Bo magnesy takie przeciętne kosztują 38 zł, kubki co najmniej 70 zł.
Ja chciałem już taki pomysłowy sobie kupić, to 320 zł.
Ale bardzo uprzejmy pracownik, że tak powiem sprzedawca, nie namawiał,
więc wszystko cieszył nas, spokojnie pomacać, obejrzeć.
I to w sumie jest tyle na 46.
Wsiadamy do następnej windy, która już nie jest taka szybka,
wręcz jedzie bardzo wolno i nas wywozi już na samą górę
W 1953 roku wychodzimy z tej windy.
Jeszcze tylko zdanie.
Powiem, co się tam udało uzyskać od tego pracownika,
że ta winda ma niby silnik na dole.
Czyli chodzibyśmy…
Maszynę barajlowską przewrócili w pionie
i ten krążek z żyłką jakby się znajdował na dole.
I w taki sposób to działa, bo już winda jest w samej tej iglicy właśnie tego budynku,
czyli tam już na górze silnika nie znajdziemy. On jest na piętrze 45.
No ale w sumie gdzie co z czym, to też już niestety tam informacji nie szło uzyskać,
a bardzo mnie to ciekawiło. No i winda jedzie już wolniutko
i wychodzimy na to 53. piętro.
I tam mamy już taras, z którego widać pełną panoramę Warszawy,
która jest jednocześnie po prostu dachem budynku.
Chodzimy sobie po betonowej płycie
i wokół nas po prostu
szklane osłony o wysokości 3 metrów
Zbudowane z szyby klejonej i trójwarstwowej,
czyli każda płyta ma centymetr jej grubości,
czyli łączna grubość wynosi 3 centymetra.
I konstrukcji.
Nie pomacamy, jak to jest zabudowane,
bo słupki konstrukcyjne niestety są zrobione od zewnątrz.
Więc jeżeli macie widzącego przewodnika,
Co tak się trochę to techniką interesuje, to wam to fajnie otłumaczę.
Mi to mama akurat otłumaczyła i porobiła zdjęcie.
No ale tak będąc na tym tarasie, to żadnej śruby nie dotknie.
I jeżeli się schylimy na dół, to jest tylko między betonem a szkłem
taka po prostu blaszana maskownica.
I co poza tym? Widoki są przepiękne, trzeba przyznać, z tego tarasu są ławki,
można posiedzieć, odpocząć. Widać Pałac Kultury, wygląda to przepięknie.
No i też różne inne szklany wysokościowce, stadion narodowy.
Tak samo dla samych widoków naprawdę warto się tam wybrać.
No i fajne miejsce do odpoczynku.
Nie ma limitu godzin, można tam siedzieć, ile się chce,
podziwiać widoki.
Akurat była fajna pogoda, tylko zimny wiatr.
I jeszcze z takich rzeczy, co tam się udało na górze wymacać.
W jednym miejscu, w takim narożu,
udało się brzydko wsadzić rękę w dziurę pomiędzy tymi szybami.
Na dole było widać dosyć masywną stalową szynę,
choćby poniżej tej wylewki betonowej.
i do której została wsunięta ten jeden element szklany.
I jeszcze obok tego, między betonem a to szyno,
była taka groba, choćby mechata, uszczelka,
żeby tam nie przemrazało, żeby to też było zabezpieczone
i też na skutek różnic temperatur,
żeby to tam się mogło w pewnym sensie odkształcić, że tak powiem.
I jeżeli już się nacieszymy tymi widokami na 53.,
to schodzimy schodami na piętro 49.
I tam mamy też drugi pałac, poniżej.
On jest choćby zbudowany z dwóch części,
bo chodzimy po płycie betonowej w węzku o grubości 70 centymetrów,
gdzie mamy stoliki i krzesła.
I tam już jest zrobiona dalustrada niższa,
Nie trzymetrowa, tylko gdzieś około półtora metra
z terowarstwowej szyby,
czyli cztery płyty po jednym centymetrze.
Więc jest to dosyć grube, masywne.
I tam już te mocowania od spodu widać.
Te stopki, tak zwane łapy, śruby.
I tak dalej. Można to sobie pomalutku wymacać.
Temu tam jest płyta o grobości 70 centymetrów,
bo jak pójdziemy dalej, to tam mamy po prostu podniebny ten ogrod.
I tam jest 70 centymetrów ziemi nasypane.
Są kwiatki, hortensje, lewendy, małe drzewka.
Wokół tego są ławki, idzie się odpocząć, bardzo fajnie.
Więc też takie fajne miejsce.
No i też oczywiście mamy widoki na Warszawę
z nieco niższej tym razem perspektywy.
Więc Pałac Kultury widać nieco lepiej,
bo jesteśmy poniżej, no i też inne budynki tak samo.
I z tego tarasu sobie wchodzimy do sumnego Highgarden Rooftop Lunch Bar’u.
I co tam jest?
To jest tak naprawdę, powiedzmy, taka kawiarnia o szklaneczce ginu.
Tam można się jak na razie pomarzyć,
bo jak byłem, to jeszcze nie mieli koncesji alkoholowej.
Czyli kawa, herbata, plus takie wykwintne, dosyć drogie przekąski z ryb, z krawetek, z serów.
I co jest tam ciekawego, że to jest podzielone na dwie sale. Jedna sala jest taka choćby dla wszystkich, a druga sala jest dla impreza.
Jakieś urodziny, czy jakaś impreza firmowa.
To można sobie po prostu wynająć, tak?
Dokładnie, najprościej mówiąc, podłoga w tym barze jest zarobiona z desek,
co ciekawe, jak są te słynne barlinki czy coś w tym stylu.
I co jest jeszcze tam ciekawego, że tam jest ta tzw. wyspa kuchenna,
czyli całe to, jak przygotowują te posiłki, te dania, jest to widoczne.
Możemy to sobie podejrzeć,
bo choćby cały ten bar i ta strefa do przygotowania jest na środku.
W ten sposób.
No, my tam wypiliśmy dwie kawki, ogadaliśmy,
porobiliśmy jeszcze trochę zdjęć i czas miło zleciał.
I z tego 49-tego z powrotem wracamy w Indo na 46-te.
Wtedy sobie tam możemy zakupić te pamiątki, jakie tam chcemy.
Tego jest cała masa, nawet czekoladki z Wedla za 42 zł,
z widokiem Warszawy.
Jak ktoś chce, czemu nie.
Smacznego.
Jak to się mówi? No i już stamtąd, jak sobie wszystko obejrzymy, to wsiadamy z powrotem do tej właśnie dużej szybkiej windy i z powrotem wracamy na poziom zero.
No to rzeczywiście bardzo ciekawa wycieczka. Chociaż szczerze mówiąc to, no wyczuwam u ciebie Łukaszu w głosie taki niedosyt, że nie dało się tylu rzeczy obejrzeć na jakie się nastawiałeś.
No i też, że nie udało się tam z nikim porozmawiać, kto byłby Ci w stanie te różne takie techniczne rzeczy wykonać, prawda?
A zapytam, a czy w jakiś sposób zgłaszałeś wcześniej taką chęć, że chciałbyś z kimś porozmawiać?
Czy kontaktowałeś się tam może z administracją Warsaw Tower wcześniej?
Czy była jakaś w ogóle odpowiedź? Jakiś kontakt?
Nie. Właśnie do tej pory czekamy w cudzysłowie na odpowiedź.
Do tej pory czekamy. Jeszcze właśnie mało tego, bo tam oczywiście jest w tym budynku Varso 2
jest biuro tej firmy, ale niestety nas nie wpuścili, bo pierwszy sobie życzą kontakt mailowy,
żeby napisać w jakiejś sprawie o co chodzi.
No, niestety.
Dobrze, dobrze. Tylko ja bym jeszcze tylko omówił jedną rzecz, że jak niektórzy mówią, że ten budynek jest cały szklany, to się troszkę mylą.
Bo od 46. do 49. są piętra techniczne.
No i już one są właśnie obudowane blachą.
I tak samo jest 50., 51. i 52.
Tak samo są obudowane blachą.
No więc tak, z tą wycieczką…
Ale jeszcze powiem jeden, jaki tam jest wymysł zastosowany.
Może w przyszłym roku się coś o tym dowiemy.
Na wspaniałszych ludzi się może trafić.
Bo na piętrach od 170 do 200 metra,
od strony zachodniej,
w niektórych tych biurach są takie wynalazki,
wyjąć kęść stropu, nie wiem z czego on jest,
i po prostu dobudować schody.
I sobie po prostu zarobić takie dziuro, choćby dwupiętrowe.
No a jak to się robi, nie mam bladego pojęcia.
Czy z tym schodzi godzina, czy na przykład tydzień.
Czy to są już gotowe po prostu moduły ze stali
i to się po prostu wstawia?
Właśnie nie mam pojęcia. I to mnie też bardzo ciekawiło.
No to więc zrobimy, że jeszcze za tydzień bym powiedział o właśnie The Westin Warsaw.
Jeżeli już dzisiaj macie sporo tematów, to na dzisiaj dzięki.
No a jeszcze jak by się wam nasunęły jakieś pytania, to za tydzień chętnie odpowiem.
Jasne. Dzięki Łukaszu za telefon i za taką obszerną relację.
Słyszymy się za tydzień. Tylko, że za tydzień usłyszymy się najprawdopodobniej w środę.
Najprawdopodobniej w środę się będziemy słyszeć, bo wtedy planujemy tyflo przegląd.
We wtorek jest wiadomo święto, dzień wolny od pracy, więc i my odpoczywamy.
No i jeszcze tak ostatnie zdanie na podsumowanie.
Stało wycieczko zeszło na spokojnie trzy godzinki, żeby wszystko wymacać,
Nie śpieszyć, tylko tak na spokojnie obejrzeć. No trzy godzinki, więc było bardzo fajnie.
Więc każdemu polecam, jak macie fajnego przewodnika, no to po prostu macajcie, macajcie.
Jeszcze raz macajcie i poznawajcie. Dużo nowego.
Jasne. Dzięki Łukaszu za telefon. Dobrej nocy.
Do usłyszenia.
Mamy jeszcze wiadomości na Whatsappie, to myślę, że można je jeszcze odtworzyć
Zanim przejdziemy do naszych standardowych punktów programu, najpierw wiadomość od Roberta.
Cześć Wam. Chciałbym tylko podziękować Roberto z tej strony.
Chciałbym podziękować za prezentację tego asystenta.
Rozumiem, że na ten moment nie jest dostępny, nie jest dostępny dla szerszego grona użytkowników, tak?
Jeszcze. Powiem Wam, że jak to wypali, to na pewno bym dał o tym znać, czy pewnie ktoś z
Już da znać, ale w takiej czeskiej grupie
whatsappowej PC IT Soft
to jest grupa niewidomych właśnie użytkowników różnych
technologii i podejrzewam, że to zrobi tam naprawdę
szału, bo zwłaszcza jeśli to będzie rozumiało różne
języki, w tym pewnie czeski też, no to powiem wam,
To by był naprawdę przełom. Także inicjatywa jest super.
Jedyne co, to błędy błędami, ale ten głos, który teraz mówi, jak jest włączone
rozpoznawanie głosu, to szczerze on jest taki trochę groźny, więc mam nadzieję, że
naprawdę tu coś z tym zrobią, bo ja bym się czegoś takiego naprawdę bał.
No, ale jeśli jest to już dostępne jakoś bardziej, to mogę prosić o nakierowanie,
Nigdzie można to znaleźć, a jak nie, no to wiadomo, będę czekać.
Ale myślę, że zwłaszcza dla, powiedzmy, mniej technicznie zaawansowanych użytkowników
albo dla takich, którzy nie chcą grzebać
albo nie mają czasu na to albo cokolwiek, to naprawdę to wiele może wnosić.
No, miłego wieczoru, miłej audycji, pozdrawiam.
Tak, na ten moment niestety to jest jeszcze dopiero testowane.
Myślę, że szerszy dostęp, jeśli testy spotkają się z pozytywną aprobatą,
to myślę, że… Nie wiem, kiedy to będzie, ale pewnie niebawem.
Z językami to myślę, że trzecki powinien być otwierany,
jeśli polski działa.
Tam pewnie pod maską jest jakiś GPT-syntezor,
to jest chyba jakiś Eleven Labs, takie mam wrażenie,
więc tutaj też jakby ktoś chciał korzystać.
Tak. Natomiast te komunikaty z trybem głosowym
to jest też kwestia mojej konfiguracji komputera,
bo tam po prostu jest używana synteza systemowa.
Jak to testowałem na Windowsie,
Tam mi mówiło na przykład głos Microsoftu, Safari to w ogóle mówiła mi Samantha, więc to tam…
Stupecja tego głosu to jest kwestia płynna. Przepuszczam, że jak ktoś ma ustawiony jakiś czeski głos domyślny w systemie, to tam pewnie też by się ten czeski głos odezwał.
Natomiast sam bot, jeśli mamy ten tryb włączony, to mówi do nas tym głosem generowanym z chmury, więc tutaj takich dziwnych rzeczy raczej być, miejmy nadzieję, nie powinno.
Natomiast, no jak widać, różne rzeczy się zdarzają, ale sama funkcja to faktycznie działa.
A otwartość na inne języki zresztą też była deklarowana bardzo dobrze.
I na tym im bardzo zależy nawet w pytaniach, które dziś zadałem później właśnie.
Bardzo im na tym zależy.
I mamy jeszcze kilka wiadomości od Sylwestra.
Bardzo proszę Michała, żeby mi wysłał linka do Radiobruzzera,
bo dał mi linka do Fubara,
Ale po bazie nie ma radio Browsera, dlatego prosiłbym, żeby Michał jeszcze mi wysłał linka do radio Browsera, bo ja wysłałem maila 25 minut przed audycją.
Niestety, bo ja do was tak mówię, no wyłączyłem komputer, bo mnie kręgosłup coś boli i dlatego nie mogę usiedzieć na komputerze.
I dlatego z WhatsAppa do was mówię i w łóżku gdzieś siedzę i będę się odzywał w drugiej części z telefonu, na słuchawkach z Oriona Plusa.
Michał właśnie z Piotrkiem teraz omawiają o aplikacjach.
To niestety autor to robi prywatnie.
Nie robi to publicznie, tylko ono robi prywatnie.
I dlatego tak fatalnie mu to wyszło ze swoich pieniędzy.
I dlatego on chciał zarobić na tym,
bo nikt jego nie sponsoruje i nie traci.
Tak wychodzi.
Łukasz bardzo ciekawie opowiada.
Michale, tylko zaproś na jakąś audycję taką, bo on dużo rzeczy takich ciekawych opowiada.
Możesz kiedyś z nim audycję przeprowadzić, tylko poprosić tego Łukasza, bo on dość ciekawie opowiada.
I wybierasz sobie tutaj strzałeczką w górę, w dół, internet, radio.
Dajesz Enter i już dalej myślę, że sobie poradzisz.
A co do Łukasza, to myślę, że rzeczywiście jakieś fajnie by było się z nim usłyszeć w jakiejś osobnej audycji,
żeby o różnych rzeczach porozmawiać, takich właśnie technicznych, no ale to jeszcze trzeba ustalić o czym, co i jak,
ale jak najbardziej myślę, że warto będzie.
I tyle jeżeli chodzi o wypowiedzi Wasze na Whatsappie.
To co, przechodzimy chyba do drobnych newsów, bo tego troszkę jest dzisiaj.
Tak, trochę tego jest i zaczniemy sobie od Jossa znów.
Ale będzie krótko, bo jesteśmy w drobnych newsach.
Ktoś teraz zapyta, ale przecież nie wyszedł nowy Joss w drobnych newsach?
No tak, wyszedł nowy Joss, Joss 2026.
Natomiast jest to informacja w drobnych newsach,
Dlatego, że po prostu lista zmian praktycznie całkowicie pokrywa się z tym,
o czym już mówiliśmy dwie audycje temu w audycji nr 305,
która już jest na stronie, opisaliśmy, jakie tam zmiany mają być,
bo to informacja wyciekła trochę szybciej.
W dużym uproszczeniu, taką sztanerową nowością,
która nawet w Polsce dostępna nie będzie,
jest funkcja Webpage Explorer,
która po prostu pozwala nam używać jakiejś sztucznej inteligencji,
Która nam opisze stronę i poda jakieś porady jak najlepiej po tej stronie nawigować z czasem o układzie wizualnym tej strony.
I też możemy zadawać różne pytania. Natomiast niestety jest to wspierane tylko w kilku językach. Polskiego na razie na tej liście nie mamy.
Też warto wiedzieć, że ta funkcja jest oparczona ograniczeniami w wersji Home Manual, czyli tej za 100 dolarów rocznik, której u nas nie ma.
W ogóle tej funkcji nie mamy w wersji Home dla użytków domowego.
Możemy zadać takich pytań 20-tygodniowo, natomiast w wersji Professional, w wersji profesjonalnej, takich ograniczeń nie mamy.
Z takich ważniejszych zmian kolejne poprawki w aplikacjach Office, w internecie, w nawigacjach po tabelach, w Chromie powinna być bardziej sprawna.
Dużo poprawek też jeśli chodzi o LibreOffice.
Jeśli chodzi o Braila, to taką sztandarową nowością jest fakt,
że pojawiło się natywne wsparcie dla wszystkich monitorów HEED,
co jest też fajną rzeczą.
Wcześniej Wispera właściwie cały czas wymagało
od producentów stworzenia własnych sterowników i podpisania ich.
To też, z tego, co pamiętam, wiązało się z jakąś opłatą.
Teraz wszystkie monitory oparte o standard HEED
powinny działać bez instalacji sterowników.
Wispera cały czas zaleca, jeśli jakiś monitor ma
dyrygowane sterowniki, żeby jednak te sterowniki zainstalować,
bo po prostu one będą z JOS-em działać lepiej.
Będą miały przypisane więcej poleceń domyślnie.
A propos takich monitorów, no to Braille Motion właśnie tak został
wsparty i teraz ma lepszą gamę dostępnych skrótów klawiszowych,
co też cieszy. O Braille Motion powstał podcast,
gdyby kogoś ten monitor ciekawił.
On teraz lepiej z JOS-em powinien działać niż do tej pory,
i to zarówno w trybie HID, jak i standardowym, tak to nazwijmy.
No i generalnie to jest Jost 2026.
Takie jeszcze drobne poprawki zgadliwości nadmiernej w Windows 11.
Omawialiśmy to szczegółowo,
a teraz ta informacja jest publicznie dostępna na stronie freeomscientific.
I będzie podlinkowana, kiedy ta audycja się pojawi.
No i druga sprawa, jeśli chodzi o Josta,
to tak jak już mówił Mateusz,
też na podstawie tego samego podcastu,
którego ja słuchałem, czyli podcastu DoubleTap,
dowiedzieliśmy się, że okres aktualizacji,
jeśli ktoś nie zdążył do końca października,
macie wersję czeska starszą i z 2025 i chcecie sobie SMA dokupić,
to ten okres został przedłużony do końca roku.
Tak że do końca roku będzie można te SMA sobie uaktualnić.
I co ważne, jeśli takie SMA mamy,
to nawet kiedy to SMA nam minie po dwóch latach,
No to wtedy cały czas mamy wieczysty dostęp do tej wersji JOS-a, na której skończyliśmy.
Także jeśli planujecie kupić sobie nową wersję JOS-a, macie licencję na poprzednią wersję, przynajmniej do wersji 2023,
no to teraz właśnie może być dobry moment, żeby na takie SMS-ie zdecydować, bo po prostu później może być za późno.
A po więcej szczegółów, jeśli chodzi o te kwestie licencyjne, no to odsyłamy do artykułu,
o którym na początku mówił Michał na stronie Tyfloświata, czyli tyfloswiat.pl.
Zostaję jeszcze w temacie Freelance Scientific i Vispero z dwóch powodów.
Bo też jedną nowością, która pojawiła się w JOS-ie 2026,
o której jeszcze nie wspomniałem,
jest to, że podobnie jak Windows 11,
przy instalacji JOS-a będziemy poproszeni o zalogowanie się lub założenie konta.
W ogóle Vispero proponuje, żeby to konto założyć wcześniej, przed instalacją,
Mamy godzinę, żeby takie konto sobie z włączonym czasem założyć.
Jeśli tego nie zrobimy o godzinę, możemy ten okres przedłużyć do dwóch godzin.
Ale jeśli po dwóch godzinach tego nie zrobimy, to czas nam się wyłączy.
Więc musimy być do tego konta zalogowani.
Na razie w Polsce tego nie ma. Nie wiem, kiedy się to pojawi.
Może to nam przyniesie jakieś pozytywne skutki w przyszłości.
Natomiast gdyby ktoś takiego konta nie chciał zakładać,
może macie takie powody, nie chcecie wysyłać więcej danych do Vispero,
to okazuje się, że podobnie jak z Windowsem 11,
wystarczy sobie odpowiednio spreparować instalator,
tym razem instalator JOS-a, zanim instalację zaczniemy.
Robi się to tak, że musimy obok instalatora wkleić odpowiednie pliki,
w których mamy odpowiednie polecenia wpisane.
Polecenia, które już w mediach społecznościowych
zostały udokumentowane.
I jeśli to wkleimy, no to okazuje się, że w sumie to JOS-a możemy spokojnie bez konta cały czas korzystać.
Nie wiem, czy funkcje AI wtedy też działają. Przepuszczam, że tak, bo wcześniej działały.
Natomiast w przyszłości to się może zmienić. Tutaj przepuszczam, że może być trochę tak jak z Microsoftem,
gdzie będziemy mieli taki wyścig, tak, jak coś zostanie wyłączone.
To znaczy, no pewnie Visper oddało tą funkcję ze względów korporacyjnych.
Mogą być firmy, które tego nie chcą.
No i dzięki temu, jak ktoś bardzo tego konta nie chce, na razie można,
Czy tak będzie można dalej w przyszłości?
Myślę, że za jakiś czas nie, kiedy może aktywacja zostanie do tego konta przypisana.
Natomiast na ten moment cały czas są to systemy oddzielne.
Więc gdybyście byli w kraju, gdzie takie konta już są zaimplementowane
i nie chcecie takiego konta zakładać, no to będzie podlinkowane
jak tymczasowo sobie tą opcję wyłączyć.
I zostaniemy jeszcze w tematach około Freedom Scientific,
Z informacją, która przyszła w czasie trwania audycji,
ale nie dam tego na koniec, bo nie wiem, bo byśmy o tym mówili po pierwszej nocy.
A myślę, że to jest ważna informacja.
Mianowicie, niespodzianka mamy.
Zostały zaktualizowane monitory Focus piątej generacji,
a aktualizacja przynosi dwie zmiany,
z czego jedna pewnie jest dla nas nieistotna, a druga jest całkiem fajna.
Ta nieistotna zmiana jest taka, że jest teraz wspierany język islandzki
w interfejsie urządzenia.
Jakby ktoś się uczył, to można sobie przełączyć i poćwiczyć.
A bardziej istotna zmiana?
Focusy wspierają standard HID.
Nie spodziewałem się, ale to bardzo miła zmiana.
Vispero generalnie dobrze dystrybuowało swoje sterowniki.
Nawet byli jedną z niewielu firm,
które dystrybuowały swoje sterowniki w wersji ARM.
Zdało się je uruchomić na wirtualnych maszynach.
Tylko trzeba było do tego czasu zainstalować.
A teraz, jak jest wspierany standard HID?
no to możemy takiego Focusa sobie podłączyć albo po USB, albo po Bluetoothie
do dowolnego urządzenia, bez konieczności instalowania sterowników.
I to na przykład może być bardzo fajne dla użytkowników iPhone’ów,
bo dzięki temu pewnie będziemy w stanie takiego Focusa sobie po kablu
do naszego iUrządzenia, to nie musi być iPhone, to może być iPad, podłączyć.
Można się między tymi dwoma trybami przełączać w ustawieniach Focusa.
Czy ciki ekranu generalnie powinna wspierać tryby oba?
Pewnie ten tryb poprzedni, czy ten tryb serial tak zwany,
będzie miał więcej przypisanych poleceń.
Więc jeśli…
Generalnie lepiej z tego trybu korzystać.
Natomiast jeśli nie chcecie instalować tych sterowników,
chcecie pracować z telefonem po kablu
albo macie szczytnik ekranu, który woli pracować z urządzeniem,
używając standardu HIT bez sterowników,
No to teraz jak najbardziej w Focusie można sobie to po prostu przełączyć w ustawieniach
i wtedy to zacznie działać.
Natomiast gdybyście chcieli transferować pliki na kartę SD,
która jest włożona do urządzenia lub przeprowadzać aktualizację oprogramowania,
to do tych zabiegów musimy w ustawieniach tymczasowo się ten tryb USB
z powrotem przełączyć na tryb serial, żeby to działało,
a potem możemy z powrotem do trybu HID wrócić.
Aktualizacja jest dostępna za darmo na stronie producenta.
Ja też wrzucę do niej link, więc kiedy audycja się pojawi,
to będzie można łatwo sobie tą aktualizację znaleźć.
Zostajemy przy fajnych tematach.
Następnie chwilę trochę pogadamy o Signalu,
czyli bardzo popularnym szyfrowanym, bezpiecznym komunikatorze,
konkretniej o jego wersji na komputery,
gdzie pojawia się kolejna wersja beta na razie,
ale każdy się może do tego programu beta zapisać,
gdybyście chcieli go potestować.
Jest to wersja 7.78 i przynosi na nas jedną bardzo istotną zmianę,
która myślę, że ucieszy wiele osób.
Mianowicie, podczas czytania kolejnych przechodzących wiadomości,
czytniki ekranu nie będą powtarzać informacji o czasie tych wiadomości.
Więc, no, gadają tam sobie jakieś obszary dynamiczne,
area live zaimplementowane.
One nie zawsze działały tak dobrze, jak powinny.
Na to zostało poprawione te informacje o czasie.
Będą prawidłowo czytane tylko raz.
Jeśli kolejne wiadomości pojawią się,
to będziemy słyszeć tylko treść danej wiadomości.
Więc fajna, moim zdaniem, sprawa.
Zostajemy przy komunikatorach,
ale teraz pomówimy o czymś też szyfrowanym,
ale trochę inaczej, czyli WhatsAppie.
Który, jak już nam na początku trochę zaspoilerował Patryk,
doczekał się wersji na Apple Watcha.
Aplikacja generalnie, tak jak mówiłem, jest częścią wersji na iPhone’a,
więc jeśli jej na zegarku jeszcze nie widzicie,
no to po prostu musicie sobie aplikację na iPhone’ie zaktualizować,
odświeżyć apps to, że ta aktualizacja może pojawić się za jakiś czas.
Natomiast kiedy już tą aktualizację dostaniecie,
no to ta nowa aplikacja powinna na zegarku się pojawić.
I co możemy o tej aplikacji powiedzieć?
Generalnie służy to odpowiadanie na wiadomości,
bo po jej otwarciu zobaczymy w listę ostatnio aktywnych konwersacji.
Nie możemy tam nowej rozmowy utworzyć.
Natomiast kiedy w jakąś rozmowę wejdziemy,
to jak najbardziej wiadomości można czytać.
Można też słuchać wiadomości głosowych
i można też wyświetlać załączniki, jakieś obrazki.
Myślę, że filmy też, aczkolwiek filmów nie sprawdzałem.
Co mogę powiedzieć o dostępności?
Jest, ale przypadkowo, ewidentnie tam jeszcze dostępność nie jest dopracowana,
bo wiele wiadomości jest rozbite na dużą ilość elementów.
Bardzo to widać przy okazji wiadomości głosowych,
gdzie mamy kilka ikonek czytanych jako właśnie mikrofon, obrazek,
jakieś kółka i kwadraty i inne ikonki.
Osobno jest informacja o autorze,
osobno jest informacja o czasie trwania wiadomości,
No więc trochę trzeba się namachać, aby te wiadomości czytać,
ale da się, i to jest rzecz najważniejsza, da się też wiadomości oczywiście pisać.
Mamy kilka proponowanych propozycji na wiadomości.
Mamy też pole edycji, w którym możemy pisać.
A tutaj też przypominam, nierawno na Łoczu doczekaliśmy się polskiej klawiatury.
I mamy też przycisk mikrofonu do nagrywania wiadomości głosowych.
Tutaj pewnie wiele osób się ucieszy, natomiast mniej wesoła wiadomość jest taka,
że te wiadomości głosowe z jakiegoś powodu
są ograniczone tylko do 10 sekund.
Jeśli chcecie takie głosówki nagrywać na zegarku,
to trzeba się streszczać, zdecydowanie.
Jeśli chodzi o otwarzanie wiadomości głosowych,
to niestety nie da się ich przyspieszyć.
Jeśli chcielibyście słuchać długich wiadomości na zegarku,
to może to zająć trochę dłużej niż na iPhone.
Ale z dobrych wiadomości mogę powiedzieć,
że jeśli uruchomimy otwarzanie takiej wiadomości głosowej,
No to nawet jeśli zablokujemy ekran zegarka, opuścimy rękę,
to otwarzanie będzie gotymuowane.
Możemy sobie spokojnie chodzić i słuchać dłuższej wiadomości.
Nie wiem, czy otwarzenie następnej wiadomości zacznie się automatycznie.
Nie sprawdzałem, ale przypuszczam, że może na ten moment nie działać.
Warto o tym pamiętać.
To jest WhatsApp na zegarku wspierany od zegarka Series 4.
Więc nawet takie kilkuletnie… Serii S4 to chyba był rok 2019, chyba?
18, chyba 18.
Tak, 19 chyba to była piątka, no.
Okej, no to nawet starsze zegarki z tą aktualizacją
jak najbardziej powinny zadziałać i te wszystkie funkcje
powinny być dla was dostępne, bo watchOS 10 lub nowszy,
więc nawet starsze wersje systemu są z tym WhatsAppem wspierane.
Ja jeśli jeszcze mogę, a propos tego nagrywania i wiadomości,
To nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie ten czas, tych 10 sekund, nie był w ogóle nijak anonsowany i ja sobie coś tam mówiłem.
U mnie, to znaczy, automatycznie anonsowany nie jest, natomiast jak rozjeżdżasz się po ekranie nagrywania, to tam jest timer.
Bo to też on, ja nie wiem nawet, czy wtedy ten przycisk nagrywania mikrofonu tam jest chyba w zatrzymaniu nagrywań.
Jakoś tak, w każdym razie, czy on tam się zmienia, ta kontrolka potem?
Dziwne to w ogóle było, bo mi urwało wiadomość.
To jest na górze okna. Musisz tam w lewo chyba przejść, z tego co pamiętam, gestami.
I tam pozostało x sekund.
Aha, okej.
No ale w ogóle chciałoby się, żeby ten limit był trochę dłuższy.
Właśnie swoją drogą nagrywanie wiadomości wygląda tak, że stukamy w przycisk raz, nie musimy go trzymać, mówimy.
I chyba Focus nawet nam domyślnie ląduje na przycisku stop albo wyślij, teraz tylko wy nie dam, bo jest i tak…
Przyśpieszać chyba zdaje się też nie można, nie?
Nie. Nie można. Niestety.
Dobrze, to był Whatsapp na zegarek.
I teraz
idziemy dalej, zostajemy w ekosystemie
Apple, ale teraz coś o Macach.
Informacja, która trochę
gdzieś nam
przepłynęła pod
radarem, że tak powiem gdzieś nie zauważyliśmy
jej, a szkoda, bo myślę, że to jest
niestety no niefajna informacja, która
może niektórym osobom naprzykczyć sporo
Mianowicie Parallels Desktop 26, aktualizacja, która dodała Liquid Glass,
dodała wsparcie najnowszych Windowsów, poprawiła kompatybilność z najnowszymi systemami.
Takie rzeczy generalnie nam poprzynosiła, ale okazuje się,
czego Parallels jakoś bardzo nie reklamował, też co jakiś czas różne funkcje usuwają.
Jedną z funkcji, która została usunięta, jest udostępnianie urządzeń Bluetooth.
Jak to działało? Po prostu pozwalało nam to na taki zabieg,
że kiedy włączyliśmy dostępnianie Bluetooth,
to na naszej wirtualnej maszynie z Windowsem,
z poziomu systemu mogliśmy sobie sparować jakieś urządzenia Bluetooth.
Bardzo z tego korzystali głównie użytkownicy monitorów brajdowskich,
bo to pozwalało nam naszą linijkę brajdowską
podłączyć do czytnika ekranu na Windowsie
i z tym czytnikiem w brajlu pracować.
Kwestia, która na wielu osób jak najbardziej była istotna.
Przy okazji, nie wiem, jakichś problemów ze słuchem
albo po prostu pracy z aplikacjami biurowymi.
No niestety w paralelcie 26 to zostało usunięte,
bo jak stwierdził producent, za mało ludzi z tego korzystało.
I to jakiś czas po prostu takie zbędne według ich obrazu funkcje usuwają.
No i użytkownicy monitorów brajdowskich mają nie lada problem.
To problem nie jest, bo klawiatury, myszki i słuchawki Bluetooth po prostu działają, bo są przesyłane przez system.
A co do padów do grania, to tam też jest taki wirtualny pad emulowany i to też generalnie jest połączone z systemem.
Oficjalna propozycja dla takich użytkowników to podłączenie przejściówki Bluetooth na USB i przekazanie jej do wirtualnej maszyny.
Po pierwsze, jeśli ktoś korzysta z linii kiberelowskiej po Bluetoothie,
to prawdopodobnie chce mieć wolny port USB.
Po drugie, nie wszystkie działają dobrze z Windowsem na ARM.
No ale niestety, tak nam tutaj Parallels takie coś zafundował.
A szkoda, to jest poważny problem, bo tak naprawdę na Macu w tym momencie
nie mamy aplikacji, która by nam na coś takiego pozwalała.
VMware kiedyś też pozwalał, ale kiedy VMware zostało przejęte przez Broadcom,
który bardziej nastawił się na klientów korporacyjnych,
to też ta funkcja z VMware Fusion wyleciała.
Więc jeśli ktoś korzysta z monitora Brainowskiego na Bluetooth
i wy potrzebujecie pracy bezpośredniej
z wirtualnymi maszynami na Windowsie,
no to albo pozostanie przy Paralelisie 25,
albo niestety po prostu praca przez port USB nam zostaje.
I na koniec jeszcze dla tych, którzy rzekają na eloquence na Androidzie.
Taka informacja, już mamy oficjalną notkę pracową od firmy Code Factory.
Tak, Eloquent się pojawi i pojawi się niebawem.
Natomiast też mamy informację, która rozgrzała media społecznościowe
i fora do czerwoności.
No, jak wiele aplikacji dzisiaj, to będzie subskrypcja, po prostu.
Nie wiemy, ile to będzie kosztowało.
Słyszałem informację chyba od jakiegoś beta-testera,
ale to nie jest potwierdzone, że prawdopodobnie może to być 60…
nie wiem, czy dolarów, czy euro rocznie.
No, nie mało, ale też nie jakoś przesadnie dużo.
Dużo ludzi jest oburzone. Już wpadały słowa chciwości.
Ja producenta rozumiem, zwłaszcza na Androidzie, gdzie Google utrudnia deweloperom życie, jeśli chodzi o aktualizację aplikacji z najnowszymi standardami Androida.
Jeśli ktoś się nie dostosuje, to aplikacje lubią ze sklepu Play wylatywać.
No a w ten sposób mogą deweloperzy pewnie lepiej być w stanie
ten syntezator po prostu aktualizować z biegiem czasu.
Oczywiście nie jest to idealne. Ja też bym wolał, żeby tego abonamentu nie było.
Natomiast myślę, że jak komuś zależy na tym syntezatorze,
no to taka opcja się pojawi.
Dużo osób już zapowiedziało, że planuje ściągać go nielegalnie.
Natomiast obawiam się, że wtedy możemy wrócić do sytuacji pierwotnej,
Będzie Code Factory i może stwierdzi, że im się to nie będzie opłacało wtedy,
jeśli nikt tego nie kupi, więc niestety taką tutaj mamy sytuację.
Może też będzie dostępna tańsza opcja miesięczna.
Będziemy musieli poszekać i zobaczyć.
Nie mamy do końca po polsku.
Niestety mamy bardzo fajne i zresztą darmowe polskie syntezatory.
Natomiast dla tych, którzy cenią sobie ten syntezator
dla języków zagranicznych, nie tylko dla angielskiego,
ale na przykład też niemieckiego, francuskiego,
No to myślę, że niebawem on na Androida powróci.
A jeśli macie iPhone’a czy Mac’a,
no to możecie po prostu sobie z Elegance’a korzystać za darmo.
No i to wszystko ode mnie, ale to jeszcze nie jest koniec drobnych newsów.
To prawda, bo teraz tutaj ja przejmuję troszeczkę i mam parę newsów.
Więc po pierwsze, dostępna staje się aplikacja KeyboardKit.
KeyboardKit to aplikacja, która pozwala na personalizację klawiatury na iOS.
Z jednej strony tych opcji personalizacji, z tego co czytam w opisie, jest sporo takich wizualnych,
czyli jakieś schematy kolorów, jakiejś wielkości klawiszy, czcionki i tak dalej.
Natomiast jest też trochę innych opcji, na przykład jest menu po przeciśnięciu spacji
czy po przytrzymaniu, które pokazuje dodatkowe opcje, pasek narzędziowy
Możemy sobie dodać opcje fragmentów, wycinków tekstu,
które mogą po naciśnięciu konkretnych klawiszy nam się wywołać.
Dźwięk jest na pewno, ale nie wiem czy można ustawić własny,
czy po prostu jest dźwięk albo go nie ma.
Także różne ciekawe funkcje.
No i ostatnio gdzieś tam deweloper był na chyba Swift Leads, właśnie w Wielkiej Brytanii na konferencji
i spotkał człowieka, który no już z dostępnością aplikacji na iOS wiele miał do czynienia, czyli Daniela Devesa-Dirksenstatta.
Człowieka, który pracował już dla BBC, dla Spotify, nawet dla Apple. Aktualnie pracuje w takim startupie,
który chyba tworzy jakieś opowieści, takie bajki audio dla dzieci.
No i który już wiele wystąpień na konferencjach udzielił, napisał książkę w ogóle
o programowaniu dostępnych aplikacji na iOS-a. No i jakaś tam wyszła konwersacja
między obydwoma panami i aplikacja przynajmniej stała się dostępna w tym sensie,
że klawisze na tej klawiaturze będą teraz rozpoznawane jako klawisze klawiatury.
Także będzie działał tryb wpisywania i różne inne atrakcje.
No więc jeżeli chcielibyście troszkę spersonalizować sobie klawiaturę,
to mamy do tego aplikację.
To taka ciekawostka z najnowszego Biuletynu Europejskiego
w Związku Niewidomych, bo tu mamy informację,
że, no wiadomo, są różne normy europejskie do różnych kwestii.
Na przykład taką normą dla nas istotną jest ta 301549,
która nam pozwala zdefiniować cechy dostępności czy stron, czy aplikacji, czy urządzeń,
nawet dokumentów i tak dalej. Na nią się powołuje Europejska Ustawa o Dostępności.
Natomiast teraz doszła też taka nowa norma, która definiuje zakres różnych umiejętności
i doświadczenia, jakie powinien posiadać pracownik pracujący z psami asystującymi
czyli psami przewodnikami, psami terapeutycznymi,
wspierającymi mobilność itd.
Taka ciekawostka, jakie w kwestiach opieki
nad takimi zwierzętami umiejętności
powinien taki człowiek posiadać w kwestii ich hodowli,
w kwestii dobierania ich do właścicieli,
w kwestii opieki nad takim psem od szczeniaka.
Także fajnie, że takimi rzeczami też się na poziomie bardziej międzynarodowym zajęto.
Rango wprowadza swoją nawigację GPS, bo jest ona dostępna w aplikacji.
Rango to ten moduł przyczepiany na laskę, który też pozwala na wykrywanie przeszkód,
tylko że bardziej dźwiękiem i przez headset Bluetooth.
Nawet kiedyś chyba puszczałem próbkę dźwiękową, jak takie Rango brzmi.
I też byli obecni na Site City w tym roku.
No więc fajnie, po prostu mają być oznajmiane ulice w naszym pobliżu.
Nie wiem, czy on też jakoś nie próbuje w miejscach, gdzie to jest wspierane,
informować o odjazdach komunikacji miejskiej.
Jakieś wykrywanie, nie wiem, czy wykrywanie świateł też jakieś nie jest tam planowane.
Nie wiem czym, ale jest.
Także na razie mamy nawigację, no więc można się z tego cieszyć,
jeżeli ktoś by kiedyś próbował mieć, chcieć.
No i na koniec wiadomość taka, że aplikacja Ramblio pojawiła się już oficjalnie w sklepach,
czy w App Store, czy w Play Store, no więc już nie trzeba test flighta.
Wystarczy sobie wyszukać Ramblio App w App Store i zainstalować.
Jest to społecznościówka taka dedykowana głównie raczej osobom z dysfunkcją wzroku,
gdzie wszystkie posty zamieszczamy jako wiadomości głosowe.
Są różne kategorie, tak zwane strefy, zones, w ramach których możemy te wiadomości zamieszczać.
Mogą to być wiadomości nagrywane przez nas, czy też ostatnio doszła możliwość wrzucania plików,
udostępniania tych wiadomości z aplikacji zewnętrznych. No i też doszła opcja Hangouts,
czyli pokoje głosowe, gdzie można na żywo rozmawiać. Bardzo podobna funkcja do pierwotnego Clubhouse’a,
Czyli mamy publikę i mamy scenę, no i osoby na scenie mogą mówić,
a osoby w publiczności mogą tylko słuchać, no i potem mogą być zapraszane na scenę
przez administratora pokoju. Także jeżeli chcielibyście głównie po angielsku
posłuchać innych niewidomych lub z nimi wejść w jakieś interakcje,
może kogoś poznać, może poćwiczyć język, a może, czemu nie,
Nie, zacząć też tworzyć treści po polsku, czemu nie?
No to Ramblio jest i już nie trzeba go instalować przez testfleta.
Swoją drogą na ramblio.com, ramblio.io chyba, czy ramblio.com?
Ramblio.com.
Można też wiadomości publikować i odsłuchiwać ze strony internetowej,
także nawet smartfon nie jest już potrzebny.
No i to wszystko, jeśli chodzi o drobne newsy
I też wszystko, jeśli chodzi o moje newsy w dzisiejszej audycji.
Tak że ja Was pozdrawiam już wszystkich.
Dziękuję Wam bardzo dzisiaj za wysłuchanie.
No i do usłyszenia z mojej strony w kolejnym odcinku Tych to Przeglądów.
Ale to jeszcze nie wszystko, jeżeli chodzi np. o Wasze newsy.
Tak że dzięki Pawle za dzisiejsze newsy wszystkie.
A teraz wiadomości, głównie od Sylwka.
Ja mam pytanie. Ja mam Joe’sa 16 i to jest moja wersja na tyle stara, że całkowicie nową licencję będę musiał kupić.
Ale mi chodzi o Joe’sa wieczystego, nie Joe’sa SMA, tylko Joe’sa wieczystego.
Chciałbym, żebyście mi odpowiedzieli, czy jak bym chciał kupić nową wersję, całkowicie nową licencję, to czy będzie wyczysta wersja, czy tylko okresowa ta wersja.
Jeszcze jedno informacje o Androidzie, bo nie odtworzył Tomek, ale informacje o Androidzie 16,
który mam na telefonie Samsung Galaxy S21 FE. Zainstalowałem wczoraj.
Jest uwaga taka, że on troszeczkę wolniej chodzi, ale bateria troszeczkę dłużej.
Dzisiaj mało testowałem, ale chyba troszeczkę dłuższą żywotność baterii.
Dłużej mniej zjada baterii.
Także pozytywna to wiadomość, że bateria trochę dłużej chodzi,
ale gorsza wiadomość, że trochę wolniej telefon chodzi.
Także to tyle informacji na temat Winer Eyes 8 z 16 Android,
której zainstalowałem na telefonie.
A to do zegarka Watch 4, tak jak Patryk Kordyski
mówił, że jeszcze może mieć aktualizację,
ale ja dostałem błąd,
że One UiS 8 już nie będzie miał
mój Galaxy Watch 4.
Tylko piątka będzie miała,
bo ja dostałem błąd, próbowałem aktualizować,
no i błąd wyskoczył mi.
A ja jeszcze użyłem linijki brailowskiej.
poprzez bluetooth na Windowsie, na komputerze.
I ja mam jeszcze stacjonarny komputer.
Mam grzybek, taki adapterek bluetootha podłączony.
I dzisiaj jeszcze używałem linijki przez bluetooth na Windowsie, na PC,
czyli stacjonarnym, bo grzybek cały czas jest podłączony, ten adapterek.
Co do Joe’sa, to Sylwestrze bardzo serdecznie polecam Ci przeczytać ten artykuł, o którym już wspominałem w portalu Tyflo Świat.
Tam dowiesz się wszystkiego, jeżeli chodzi o te obecne sposoby licencjonowania.
Natomiast na ten moment jeszcze da się kupić i z tego co pisze Kamil, to da się w przyszłości również kupić taką
wieczystą licencję Joe’sa, no tylko potem tam będzie kwestia z tymi aktualizacjami.
I tu już będzie to bardziej problematyczne.
Tak, każda wersja będzie, tak, będzie dawała nam aktualizację przez dwa lata,
natomiast zresztą, tak jak Kamil zwracał uwagę, że jeśli mamy tam wersję starszą niż powiedzmy 2021,
to nam się po prostu chyba bardziej opłaca kupić nową licencję.
Jak ty masz Joe’sa 16, no to…
Tak, to jest wersja sprzed blisko dziesięciu lat.
Tak jest. I tyle jeżeli chodzi o Wasze wiadomości. To może teraz przejdźmy sobie do nowości w grach.
Tak jest. Więc tak, oczywiście mamy początek miesiąca, a co za tym widzicie mamy nowe zestawienie nowości na Audiogames.net.
Mamy trochę rzeczy spoza zestawienia na Audiogames.net. Tak to jest, staram się omawiać wszystko na bieżąco.
A i tak po tygodniu dużo się pojawia rzeczy i nie inaczej jest tym razem.
Mieliśmy Halloween i między innymi właśnie przez to mamy nową grę od Yuki Onozawa,
czyli człowieka, legendę w środowisku, jak ktoś przechodził którąkolwiek grę z serii Bokurano Daibouken,
czy na przykład, nie wiem, World of War, czy wiele innych ciekawych gier stworzył.
To jest człowiek, który spopularyzował japońskie gry audio poza Japonią,
po prostu przez jakość jego gier, można powiedzieć.
I gra nazywa się Unending Encore, czyli tak blizbę z końca.
I od samego autora nie dostajemy dużo informacji, bo tak naprawdę jedyną
informacją, którą dostajemy,
to taka informacja, ten program jest bezpieczny do uruchomienia.
Nie wykonuje żadnej komunikacji po sieci.
Ania nie zużywa twojego włącza.
Może pozostawić jakieś małe slady, czyli jakieś małe pliki na publicie.
Traktuj to jako podpis, a nie błąd.
Developer nie bierze odpowiedzialności i jakiekolwiek konsekwencje,
które mogą poskutkować po pobraniu czy uruchomieniu tego oprogramowania.
Przed pobraniem tego programu
Wypowiedziałeś pierwsze słowo kontraktu.
Od tego momentu kontrakt jest podpisany, zapieczętowany.
Jest Halloween, więc stąd tutaj mamy taki podpis.
Mogę potwierdzić, że nic złego się nie stanie,
jeśli tę grę uruchomicie.
Natomiast nie chcę też zespojlerować za dużo,
więc myślę, że spojlerować nie będę.
Powiem tylko, że do gry będziemy potrzebować
tylko pięciu klawiszy, ściałek i entera i jest to w pewnym sensie gra rytmiczna.
Ale więcej nie chcę powiedzieć, bo jest naprawdę ciekawie i myślę, że każdy po prostu
powinien tę grę spróbować dla siebie. Może nie o tej godzinie jak teraz,
bo możecie to różnie skończyć, bo tutaj oprawa jest jak najbardziej klimatyczna
i myślę, że z tego się możemy trzymać.
To ja bym powiedział, że właśnie tym bardziej o takiej porze.
No, w sumie. Tak, jak kto lubi. Jak kto lubi. Ja w sumie, no jakoś po 11 chyba wczoraj to próbowałem, więc no właśnie, można i tak.
Ale gdyby ktoś chciał coś lżejszego, no to na przykład na iPhonie z takich gier, o których jeszcze nie mówiliśmy, pojawiła się gra Lengard.
Gra, która jest od tych samych ludzi, którzy stworzyli serię Timecrest.
Jeśli ktoś grał, Timecrest to była seria, która była o tyle ciekawa,
że to była gra z typu tych, gdzie niedużo czytamy
i co jakiś czas podejmujemy decyzje, natomiast była o tyle ciekawa,
że miała miejsce trochę w czasie rzeczywistym.
Tam nawiązaliśmy kontakt z jakimś czarodziejem,
dawno w to nie grałem,
i on potrzebował od nas pomocy, żeby uratować świat.
Cała ciekawa sprawa polegała na tym, że kiedy my mu sugerowaliśmy, co na przykład ma zrobić, czy ma gdzieś dojść, coś zrobić,
no to faktycznie musieliśmy poczekać trochę, żeby zanim ten czarodziej się z nami skontaktował.
Była informacja, że dobra, to za parę godzin skończę. To za parę godzin dostaliśmy powiadomienie, w którym fabuła była kontynuowana.
I podobnie działa ta najnowsza gra.
Odwiedziłem już tyle światów. Chcę Ci wszystkie te światy pokazać, ale obawiam się, że to nie będzie idealny cel na wakacje.
Część mnie nie chce pokazać Ci tego nowego światu, chociaż wiem, że jesteś osobą silną.
To miejsce ma tyle pięknych miejsc do zobaczenia, ale zauważyłem, że jest też takie trochę straszne.
Jest daleko od świata, który znasz i z świata, do którego jesteś przyzwyczajony.
Ale potrzebuję twojej pomocy, twoje emocje mi się przydadzą.
Gramy jakąś istotą, która może obdarzyć inne postacie w grze
jakimiś magicznymi umiejętnościami.
Mamy trzy osoby, cztery do wyboru, którym możemy te umiejętności dać.
I na tej podstawie i innym decyzjom, które podejmiemy w grze,
po prostu fabuła może się na wiele różnych sposobów otoczyć.
To jest właśnie gra z tego typu.
Gra generalnie w języku angielskim, natomiast można sobie różnymi
skrótami tłumaczącymi pewnie pomóc, żeby tę fabułę przejść.
Jeszcze trzeba zobaczyć, czy gra jest darmowa.
Tak, kosztuje 13 dolarów, czyli na polskie to pewnie będzie gdzieś koło…
nie wiem, jak tutaj Apple da przelicznie, koło powiedzmy pięćdziesięciu paru złotych, tak.
Nie wiem, to może trochę mniej, koło czterdziestu. Także generalnie to jest gra
dla tych, którzy lubią takie gry bardziej fabularne, to myślę, że możemy tę grę polecić.
Podobnie zresztą jak kolejną grę, która została stworzona
Na potrzeby kolejnego Game Jam’a.
Game Jam’u właściwie dla włoskich graczy.
O grach, które opowiadają o włoskich legendach.
I tutaj mamy taką grę, która właśnie ma tytuł po włosku.
Tytuł dosyć długi, więc może nawet nie odważacie go czytać.
Natomiast on w zestawieniu Audio Games Net jest.
I tutaj mamy trochę kryminał, bo opis mamy taki, że
Podczas jakiegoś ludowego festiwalu w lokalnym kościele w wioski znaleziony martwy mężczyzna.
No i co tu jest ukrywane? Wszyscy mieszkańcy coś ukrywają. No i po prostu musimy dojść do tego, co się stało.
Nawiązanie do jakichś włoskich legend, jakieś dwa potwory, które niby są podobne, ale nie do końca.
Każdy coś ukrywa, jakieś paranormalne rzeczy się w tym mieście dzieją.
Grafika w tej grze jest inspirowana w ogóle grami z lat dziewięćdziesiątych z szesnastobitowymi.
Mamy też genialną muzykę i można też tą grę grać zarówno w języku angielskim jak i włoskim.
Teraz jeszcze tutaj spróbuję otworzyć grę, o której mówił Patryk jeszcze,
To jest gra, która pojawiła się zaraz po wydaniu tego zestawienia.
To była gra mobilna.
I teraz Wam powiem, jak się nazywa.
King of Euphoria, czyli Króla Euforii.
Tak się nasze królestwo będzie nazywało w tej grze.
I jest to gra, w której wcielamy się w króla małego królestwa,
czyli właśnie tytułowej Euforii.
I musimy zostać na tronie przez 50 lat.
Zadanie nie jest takie łatwe, bo musimy zapewnić wszystkim odpowiednią ilość ziarna i ziemi
i jednocześnie bronić ich przed jakimiś wrogimi królestwami.
No, musimy naszych chłopów karmić, nie doprowadzić, żeby były jakieś rewolucje.
No i po prostu możemy też handlować z innymi krajami.
No i po prostu musimy te 50 lat przetrwać.
Gra jest generalnie dostępna z tego, co tutaj widzę.
Patryk znalazł ją na Game Centerze.
Ktoś ze znajomych jego grał w tę grę, sprawdził.
Pamiętajcie, jest całkiem fajnie. Jest dostępna w App Store.
Wydaje mi się, że ta rozgrywka jest dosyć prosta,
natomiast jeszcze też nie miałem czasu tej gry sprawdzić.
I jak ktoś myślał, że to jest koniec nowych gier?
Nie, to jeszcze nie jest koniec,
bo cały czas w najlepsze mamy modę na mody dostępnościowe, bo pojawiają się kolejne.
I z takich informacji, jeśli chodzi o modę, no to na przykład pojawił się mod do gry Coffee Talk,
która jest dostępna na Steamie.
Jest to gra, w której prowadzimy kawiarnię bodajże w Seattleu.
Natomiast jest to troszeczkę fantastyczna wersja Seattleu, w której żyją nie tylko ludzie,
ale też inne różne istoty znane z różnych takich mitologii.
Jakieś elfy, jakieś krasnoludy,
jacyś obcy i inne rzeczy.
Naszym zadaniem jest być trochę barystą, barmanem.
Będą do nas przychodzić klienci z różnymi sprawami.
Musimy ich posłuchać i ewentualnie pomóc jakoś,
podając odpowiedni napój na podstawie składników,
które mamy do dyspozycji.
Czyli to jest też znów gra taka bardzo fabularna, mod jest dopiero w początkowej fazie rozwoju,
tam jeszcze z tego co czytałem są jakieś drobne błędy, nie wszystkie komunikaty są czytane.
W ogóle tak, mod też podaje informacje do cchówka, a nie przez NVIDIA,
więc tutaj musimy mieć dodatek, który ten cchówek będzie czytał.
Autoclip na przykład polecam w add-on store do tego.
I jeśli taki dodatek mamy, no to możemy sobie w tym momencie tą grę potestować.
Gdyby ktoś nie chciał, wolicie poczekać, kiedy ten mod będzie bardziej stabilny,
to warto wątek na forum AudioGames.net poobserwować,
bo jeśli pojawią się jakieś aktualizacje, to tam pojawią się informacje.
Kolejny mod, który powstał, to mod do gry Doki Doki Literature Club+.
Jest to gra, o której kiedyś mówiliśmy.
Jest to gra, w której dołączamy do takiego klubu,
Takiego kółka literackiego po szkole, gdzie spotykamy trzy dziewczyny.
I znów gra fabularna, w której piszemy wiersze.
Na podstawie tego, jak te wiersze napiszemy,
to będzie toczyła się fabuła.
Gra, o której wiele osób mówi, że każdy powinien chociaż raz zagrać.
Pewnie jakieś spolszczenie by się znalazło,
natomiast gra jest dostępna w języku angielskim.
I mamy też tutaj takie elementy trochę horroru psychologicznego i nie tylko.
No, też muszę tę grę w końcu ograć.
Natomiast gra jest dostępna w dwóch wersjach.
Mamy oryginał, który jest darmowy.
I on już u dźwiękowienia jakieś miał swoje mody dostępnościowe.
Mówię o tym, bo nawet autor moda do tej najnowszej wersji
sugeruje, żeby raz sobie ten oryginał przejść.
Dlaczego? Bo są momenty w tej grze,
w których musimy manipulować nawet naszymi plikami na dysku.
Tam coś na pulpicie się dodaje albo w katalogu gry,
żeby kontynuować fabułę.
Nie wiem dokładnie, o co chodzi,
ale ponoć to bardzo nas wciąga do uniwersum gry.
Czego w tej wersji Plus nie do końca dało się zrealizować,
bo Plus jest wersją płatną, która miała trochę ciężą grafikę,
kolejne wątki do fabuły zostały dodane,
Ale też przez to, że ta gra pojawiła się na konsolach,
to ten pulpit został zasymulowany.
Mamy już typowo wirtualny pulpit, więc w ono jest oryginalna wersja gry,
która chyba udźwiękowienie nie ma wbudowane.
Też jest warta przejścia.
Jeśli chodzi o tego moda do plusa, to też warto go sobie sprawdzić,
bo on podaje nam informacje przez schowek,
więc tutaj znów nam się przyda dodatek.
Ale też, co ciekawe, mamy wszystkie ilustracje opisane.
Co w dostępności do visual novelek zdarza się rzadko.
Czasami się zdarza z niektórych producentów, ale jeśli chodzi o mody, to chyba się jeszcze nie zdarzyło.
Opisy zostały wygenerowane przez AI, natomiast z tego co rozumiem, były zweryfikowane przez autora tego moda.
No i po prostu tutaj nam ten mod udostępnia właśnie wszystko łącznie z tymi ilustracjami.
Więc jeśli lubicie takie nowelki, to ponoć jest Must Play z tego gatunku.
Dużo osób tą grę poleca.
I fajnie właśnie, że ostatnio mody, które się pojawiają,
to są do gier, które są generalnie bardzo znane i dużo osób je polece.
Mieliśmy Friday Night Funkin, Disco Elysium,
kolejna gra fabularna, Literature Club,
dużo tego jest, Final Fantasy, oby tak dalej.
Bardzo mi się podoba to, co się ostatnio w społeczności dzieje.
Z kolejnych drobnych informacji, jeśli chodzi o jakieś aktualizacje,
No to Glory Frontline, czyli strzelanka od Prudence Interactive pojawi się w sklepie Play na Androidzie,
więc nie będzie trzeba już pliku APK pobierać.
Mają jakieś nowe poziomy być dodane, jakieś nowe bossy też, więc jak ktoś lubi strzelanki,
to warto obserwować, co się tam dzieje.
Znów, gdyby ktoś chciał pograć w jakieś stare konsolę na iPhone’ie swoim,
no to jest do tego bardzo ciekawy, darmowy emulator z jakimiś płatnościami wewnątrz aplikacji.
Nazywa się Manikemu
i stał się on w najnowszej aktualizacji bardziej dostępny.
Devin Prater skontaktował się z deweloperami na Discordzie
no i deweloperzy po prostu tą dostępność poprawili
i teraz ten emulator po prostu działa z voice-overem lepiej.
Wspiera wszystkie najbardziej popularne konsole,
aż po PlayStation i PlayStation Portable i wszystkie starsze,
więc nawet takie całkiem ciekawe gry na tym można uruchomić.
Wspiera klawiatury, wspiera pady,
Ma też wirtualnego pada, wspiera grę po sieci, gdyby ktoś chciał.
I ma dużo więcej funkcji, więc po prostu będzie link do App Store.
Jeśli szukacie fajnego, dostępnego emulatora,
to warto sobie troszeczkę poczytać.
Jeszcze krótko o aktualizacji. Aktualizacji było znów bardzo dużo,
więc myślę, że nie będziemy pochylać się nad wszystkimi,
bo pewnie by nam to zajęło bardzo dużo czasu.
Chińskie RPGi mają się dobrze, dostają dużo aktualizacji.
Mody, Altereon też cały czas ma się dobrze, dużo aktualizacji tutaj się pojawia.
O niektórych rzeczach mówiliśmy, ale o czym jeszcze na przykład nie mówiliśmy,
no to na przykład Plush Meow House, czyli gra, w której opiekujemy się i hodujemy kotki.
Dużo aktualizacji, dostała nowe zabawki, które możemy kotkom dawać,
nowe jakieś rodzaje kotów, które nam mogą się pojawić.
Rankingi sieciowe, więc możemy porównać nasze wyniki z innymi graczami i dużo więcej.
Co tu jeszcze warto zwrócić uwagę? Jeśli chodzi o mody dostępnościowe, to tutaj mod do kolejnego RPG-a, tylko tym razem chińskiego, czyli Ninetale.
Kitsune Tale też się aktualizuje i działa z najnowszymi wersjami gry.
Rozszerzono zasięg z klawiszem, które pomagają nam po mapach się rozglądać.
I nowe dźwięki do minigry łowienia ryb.
Minecraft Access też został zaktualizowany i więcej rzeczy nam czyta i mamy dźwięki, kiedy nasza broń się musi z powrotem naładować.
Mod do HDS-a 2 też już pojawił się w wersji stabilnej i już generalnie działa całkiem dobrze.
Jakieś jeszcze drobne błędy pozostały, ale jeśli ktoś czekał, aż ten mod zostanie zaktualizowany, to już można grać.
Tomek Tworek pisał na forum Audiogames, że już generalnie jest okej.
I zresztą właśnie też tam znajdziecie o tym informację.
Jeśli chodzi o modę, to tutaj myślę, o tym wszystkim mówiliśmy.
Z takich też ważnych, myślę, aktualizacji,
no to Harvestone, nowy zestaw już chyba się pojawił.
Jeśli nie dzisiaj, to jutro, ale chyba dzisiaj on już się pojawił.
Tak wspominałem, mod Harvestone Access już też został przygotowany,
Więc spokojnie można w najnowsze karty do Hearthstone’a grać.
Porta pop, taki mobilny i komputerowy popit.
Też nowe poziomy zostały do niego dodane.
Zapisywanie najlepszych wyników i tego typu rzeczy.
I jeszcze Blades of Glory, czyli taka wieloosobowa gra typu hack and slash.
Bijemy na miecze i tego typu broń generalnie ręczna.
Wchodzi w drugi swój sezon, można powiedzieć,
no bo zaczęliśmy w czasach starożytnego Egiptu,
a teraz przenosimy się do Grecji,
więc wszystkie bronie będą stylowane właśnie na tym,
czego używali starożytni Grecy.
I też wszystkie bossy, z którymi będziemy walczyć,
też zostaną zmienione tak, żeby odpowiadały właśnie greckiej mitologii,
czyli jakieś pewnie minotaury, jakieś harpie i tego typu rzeczy
będą nam stały na drodze, jakieś cyklopy pewnie też.
No i po prostu właśnie z takimi potworami będziemy walczyć,
Jeśli zdecydujemy się na pogranie sobie w tą grę.
No i to wszystko na ten tydzień. Całkiem tego było sporo.
Coś czuję, że w przyszłym tygodniu też tych wydani będzie dużo.
Pora na przejście do technikaliów.
Bo tu już drobne newsy i nowości w grach za nami.
Więc stałe cykle mamy za sobą.
A teraz przechodzimy do rzeczy już takich związanych z techniką.
I tu się nam Maciek uaktywni.
I zdecydowanie, bo większość to Maćku są Twoje tematy, zaczynamy od tech-promocji. To co, to już Black Friday, czy jak?
Jak to, jak król technikaliów wychodzi w sumie. I elves, nie wiem czy Black Friday, chyba nie. Chociaż…
Chociaż, no, operatorzy m.in. komórkowi tutaj nam szaleją w tym zakresie.
I pierwszą z takich promocji dostajemy od T-Mobile’a przy współpracy z Netflixem.
Mianowicie, ja tam się w sumie pomyliłem, bo z rozpętu już napisałem, że dostajemy Netflixa za darmo, na rok i super.
Nie, nie za darmo. O połowę ceny dostajemy tego Netflixa taniej.
To znaczy pakiet premium za te około 67 złotych dostajemy za 1,33 złotych i ta promocja jest uzależniona od stażu danego klienta w T-Mobile.
To znaczy im klient dłużej, im klient bardziej lojalny, tym T-Mobile go bardziej nagradza Netflixem.
I wygląda to tak, że od zera, znaczy od, w sensie od, jeśli jest mniej niż rok, powiedzmy do tych, do sześciu, nie, do pięciu lat, to jest pół roku, o połowę tańszego Netflixa.
Jeśli klient jest od sześciu do czternastu lat, to jest dziewięć miesięcy Netflixa, a jak piętnaście lat lub…
12 lat, 12 miesięcy, czyli cały rok Netflixa za za połowę ceny.
12 lat to by było super.
Oj tak, zdecydowanie. Mój już chyba mózg nie funkcjonuje dzisiaj.
Generalnie aktywacja przez mój T-Mobile, w sekcji Magenta Moments,
usługi dodatkowe, serwisy rozrywkowe i ta promocja nie wiąże się z tym,
że musimy sobie przy tym Netflixie trwać.
Czyli generalnie może użytkownik sobie zrezygnować z tego Netflixa.
Nie musi tego opłacać do końca.
Może sobie zmienić plan, może anulować w ogóle subskrypcję.
Po okresie promocyjnym ta subskrypcja wzrasta do standardowej kwoty
67 złotych za miesiąc.
No i ta promocja dotyczy wyłącznie klientów indywidualnych.
Boże, klientów tych abonamentowych.
A teraz sobie popodróżujemy, no bo PKP
uruchamia swoją promocję co poniedziałek,
a w zasadzie będzie dostępna od przyszłego poniedziałku ta promocja, bo od
10 listopada, przepraszam, do końca grudnia
PKP Intercity uruchamia promocje co poniedziałek generalnie na kilku trasach.
Na razie pilotażowo, być może kiedyś tych tras będzie więcej.
Promocja nazywa się poniedziałkowy odjazd, w których właśnie objęto promocjami
te trasy między Białymstokiem a Wrocławiem i Łodzią.
Promocyjne ceny, które kształtują się następująco.
Z Białegostoku do Wrocławia za 24 zł,
gdzie… za bilet normalny, żeby była jasność.
Gdzie, no, standardowe ceny…
Standardowa cena wynosiła 86 zł.
Z Wrocławia do Łodzi za 19 zł,
zamiast 66 zł.
Oraz z Białegostoku do Łodzi za…
Również za 19 złotych, zamiast 69 złotych.
No to teraz sobie to przełóżmy jeszcze na nasze zniżki.
To już w ogóle jedziemy sobie za grosze.
Tak jak mówiłem, promocja obowiązuje od 10 listopada do 3 grudnia.
Jednak nie do końca roku, tylko do 3 grudnia.
I oferta oczywiście dotyczy tylko drugiej klasy wagonów.
No i co warto wiedzieć, kto pierwszy ten lepszy.
Na stronie PKP Intercity, w kasach również, ale także w aplikacji mobilnej PKP Intercity.
No i oczywiście ograniczone miejsca.
Dalej, Orange Flex i RentUp organizują promocję, w której to RentUp, czyli firma, platforma
podobna do Plenty, ciekawe czy bardziej dostępna, szczerze mówiąc nie wiem,
która specjalizuje się, zajmuje, która specjalizuje się
wynajmem, wynajmie sprzętu elektronicznego.
No i te dwie firmy się zbratały i polega to na tym, że
na stronie rentup.pl możemy
sobie złowić kod na 4 miesiące do Orange Flex, a
w aplikacji Orange Flex. Z kolei ja nawet dzisiaj,
a to jest teraz coś, wczoraj, maila dostałem
z właśnie
informacją o tej promocji też.
I generalnie to w aplikacji właśnie
w Orange Flex, w klubie Flex, można sobie
pobrać właśnie kod i wykorzystać. I polega
po prostu to na tym, że mamy…
zdaje się…
O.
Właśnie tutaj nie mam informacji do
ile jakby do ilu ona obowiązuje ta promocja
do do do do końca
stycznia przyszłego roku.
Aha dobra, czyli przez te miesiące powiedzmy od
teraz od listopada do do stycznia chyba
możemy skorzystać właśnie z tych rabatów na
sprzęt nowy jak i wynajmniej jak i
odnowiony. No i cena
i rabat na sprzęt nowy, który sobie wypożyczamy
i subskrybujemy, wynajmujemy.
To jest 15% ceny, a za odnowionej 50% ceny.
No i trwa do końca stycznia, tak jak mówiłem.
No i o promocjach to tyle.
Są dwie wiadomości od Sylwka.
Doplotka, uwaga, tylko nie Halloween.
Bo mnie to drażni, to strasznie drażni te Halloween.
Po prostu nie wspominaj Halloween.
Witajcie.
A to jest nie ta wiadomość.
Gdzieś mi technika jeszcze bardziej protestuje.
A ja powiem tylko tyle, skomentujesz Sylwku, ale nie jesteś jedynym słuchaczem.
I myślę, że niektórzy nasi słuchacze są zainteresowani tą tematyką, więc okej.
O ile rozumiemy, że może Cię drażnić taka tematyka, to uszanujmy też innych.
Pytanie czy tematyka, czy samookreślenie?
To już nawet pomijmy, tak? Natomiast no jeżeli jakiś temat kogoś drażni, to no niestety nie jesteśmy w stanie przygotować indywidualnej audycji dla każdego z naszych słuchaczy. Musimy zbierać wszystko razem.
Tak jest. Tak czy inaczej jest jeszcze druga wiadomość.
Mam pytanie do Maćka.
Jak on wczoraj tak szybko uciekł?
Bo ja miałem trochę
awarii internetowej.
Przerywało mi.
Później jak tam wyszło odpowiedź,
to już Maćka nie było.
Wczoraj w tej audycji.
Czy ja wiem, czy ta audycja była
taka krótka? Ty Maćku
spodziewałeś się, że będzie jeszcze krótsza.
Ja myślałem, że będzie do jakiejś
dwudziestej, a to już mnie chyba sobie posiedzieli
I tyle, jeżeli chodzi, tak patrzę jeszcze, ale chyba tyle, jeżeli chodzi o Wasze tutaj wypowiedzi, przynajmniej na WhatsAppie, to w takim razie przejdźmy sobie do kolejnego newsa, tym razem od Piotrka, czyli App Store w przeglądarce zostaje się bardziej funkcjonalny.
Tak, tutaj będzie krótka informacja. W ogóle portale informacyjne gruchnęły z informacją,
Apple uruchamia App Store w przeglądarce. Nie do końca, bo App Store był teoretycznie
w przeglądarce, znaczy o tyle, o ile po prostu mogliśmy wejść na jakąś stronę
z aplikacją, czy to na iPhone’a, czy na Maca. Z Watchem i z Apple TV był większy problem,
bo one faktycznie takiego App Store’a webowego nie miały, no ale mogliśmy coś tam przeczytać,
przeczytać kilka recenzji, zobaczyć cenę. No i takie podstawowe informacje były dla nas
jest dostępne. Natomiast tak było na Windowsie, na Macu czy na iPhone’ie,
to się nam po prostu od razu App Store otwierał, co czasem mogło jakieś problemy
powodować, jakby ktoś chciał na przykład sobie skopiować opis aplikacji.
No, natomiast Apple postanowiła trochę ten interfejs odświeżyć, no i został on
odświeżony dosyć znacząco, dlatego że teraz mamy tak naprawdę wszystkie dostępne
sekcje, które znamy z App Store’a na iPhone’ie czy na Macu,
czy nawet teraz na Watchu czy Apple TV.
Jak to sprawdzić? Wystarczy wejść na apps.apple.com
lub po prostu klikając na link do danej aplikacji,
nawet w tych notatkach, które my wam dajemy.
I co znajdziemy na górze?
Możemy się przełączyć między różnymi platformami.
App Store na iPhone’a, na iPada, na Mac’a,
na Vision, właśnie jeszcze Vision Pro, Watch i TV.
I oprócz tego, co tutaj mamy, mamy wyszukiwarkę, której wcześniej nie było,
więc możemy sobie z poziomu strony przeglądać, a poza tym mamy zakładki
podobnie jak na App Store czy na iPhone, nie do tego, że tutaj te zakładki są na górze.
A więc mamy zakładkę dzisiaj, gry, aplikacje i arcade.
Mamy też kategorie, wszystkie wymienione, więc możemy sobie tak po prostu przeglądać.
Poza tym mamy wszystkie te historie tak zwane, które mieliśmy w App Store,
jak ktoś przeglądał, jak wygląda App Store, no to właśnie tak to wygląda.
No i mamy też tą wyszukiwarkę, w której mógłbym sobie coś na przykład spróbować wpisać.
Więc sobie wpiszmy na przykład, no mówiliśmy dzisiaj o Whatsappie, to wpiszę sobie Whatsapp.
I co się dzieje? Wyniki na Whatsappa i ładnie sobie idę po prostu po linkach.
Zobacz Whatsapp Messenger, zobacz Whatsapp Business.
Mam w ten sposób wymienione wyniki.
Akurat tutaj wchodzę na Macu.
Kiedy wchodzę w interakcję z jakimś łączem, to mam informacje o cenie.
Tutaj cztery cielen gwiazdka, bo akurat jestem na amerykańskim App Store.
17 milionów pobrań i mam łącze Zobacz.
No tutaj na Windowsie pewnie te informacje będą przez MVD
czy przez inne czynniki czytane.
No i kiedy, jeśli wejdę sobie na tą, tutaj ładnie na górze,
Teraz mam informacje o cenie, która wcześniej była bardziej zagnieżdżona.
Teraz na iPhone jest od razu na górze.
Darmowe, oferuję zakupy w pewnym momencie aplikacji.
Mam przycisk Zobacz w AppStore, bo jestem na Macu,
więc mogę do AppStore przejść.
Wiadomo, na Windowsie byśmy tego nie zobaczyli.
Mamy przycisk do udostępnienia.
Z rzutu ekranu mam wszystkie te informacje,
które mieliśmy wcześniej, ale mamy też wydarzenia.
Duża aktualizacja WhatsAppa. WhatsApp na zegarku.
O właśnie, tutaj Mata się reklamuje wydarzeniem w App Store, że to się pojawiło.
No i możemy sobie czytać recenzję.
Niestety chyba recenzji zostawić nie możemy.
Nie, niestety.
A szkoda, bo to pewnie byłoby wygodne, zwłaszcza jak ktoś nie ma Maca,
gdzie moglibyśmy taką recenzję zostawić na komputerze.
Natomiast gdyby ktoś chciał sobie po prostu App Store’a przejrzeć,
albo ktoś wam wysłał link do jakiejś aplikacji,
No to ten interfejs trochę został teraz odświeżony i jest bardziej funkcjonalny,
a zwłaszcza właśnie, jakby ktoś chciał sobie przejrzeć na przykład właśnie,
jakie aplikacje są na Apple TV dostępne, czego wcześniej nie dało się zrobić łatwo.
Może zastanawiacie się nad zakupem takiego urządzenia.
No to teraz można w łatwy sposób sobie to posprawdzać.
Tak jest.
I przechodzimy znowu do kolejnego newsa.
To jest coś takiego, co chyba kilkoro z nas tutaj znalazło.
dotyczy tego, jaki język ludzki jest taki najbardziej precyzyjny, najlepszy w jakimś sensie oczywiście,
dla dużych modeli językowych. I sporo osób uważa, że jest to język angielski, no bo przecież na więcej z materiałów.
Okazuje się, że nie.
Jednak nie do końca.
Nawet my tutaj nieraz mówimy, sugerujemy, powiedzmy, prompty,
które gdzieś tam lepiej działają po angielsku, jak się je wpisze.
No ale właśnie, bo badacze z University of Maryland i Microsoft
przeprowadzili sobie takie badanie porównawcze, właśnie takie badanie
na 26 językach, generalnie w kontekście działania różnych LLM-ów,
czyli właśnie tych modelów językowych takich jak GPT, Gemini itd.
No i generalnie co testowano? Na pewno generowanie tekstu,
interpretację przez te modele długich poleceń oraz logiczne myślenie,
wnioskowanie. I z tego badania im wyszło, że właśnie nie angielski,
A polski?
Że to polski jest tym najlepszym, najbardziej zrozumiałym i najbardziej, że tak powiem,
najlepiej wykonują się różne polecenia, jeśli te pisane są właśnie w języku polskim.
Co ciekawe, polski tu właśnie zajął 88% skuteczności, jeśli chodzi o te polecenia.
Co ciekawe, angielski, który wydawałoby się, że właśnie jest takim tym pierwszym, tym jedynym, zajął szóste miejsce.
W ogóle, co ciekawe, zaraz po polskim, zdaje się, był francuski, później włoski itd.
Wydawałoby się, że taki niemiecki będzie jakoś wyżej, a tutaj co prawda był w dziesiątce, ale na dziewiątym miejscu, a potem zaraz był holenderski.
Gdzie też tych danych po niemiecku jest być może więcej niż po polsku.
A tu jednak taki chiński, którego użytkowników mamy też sporo więcej i też tych danych, tekstów różnych w sieci jest też, myślę, zdecydowanie więcej.
Różnego rodzaju danych treningowych. No tu generalnie chiński zajął czwarte miejsce od końca z tych dwudziestu sześciu języków.
Ciekawe, czy był utestowany DeepSeek.
No właśnie dobre pytanie.
Tego akurat też nie sprawdzałem w sumie.
Fonośbę.
Ale ten dipsygma z tym rozumieniem to też bywa u niego ogólnie różnie.
No tu generalnie ten polski podaje się, że to co dla nas jest,
dla ludzi uczących się jest trudne, czyli te wszystkie rodzajniki,
przypadki, liczby i tak dalej, tego typu rzeczy.
No, dla AI właśnie to sprawia, że zdanie jest
no, bardzo jednoznaczne.
Teoretycznie tak, tylko zastanawiam mnie to,
czy mimo wszystko gdzieś tam jako drugie sceny francuski,
są te holenderskie, tam chyba nie masz takiej logiki,
chociaż nie wiem, może, może mi się nie wydaje, bo…
W niemieckim właśnie jest, dlatego jestem tym bardziej
że dopiero dziewiąte miejsce zajął niemiecki.
No to jest myślę w ogóle dosyć ciekawa rzecz do badań.
No ciekaw jestem, co z tego wyniknie, bo no skoro ten nasz język polski jest taki
fajny do rozumienia przez sztuczną inteligencję, to być może te modele też będą jakoś tak
Częściej się go będą uczyć i może app z Syrii w końcu po polsku rzeczywiście będzie.
No być może, no w każdym razie…
Dzięki temu. A to była główna bariera.
Raczej dobra rzecz, o ile to badanie okaże się rzeczywiście zrobione dobrze,
bo niestety ja na razie w ogóle jakoś dotarłem do źródeł tego badania.
To jest badanie chyba trzydziestostronicowy tekst.
Natomiast jeszcze nie wiem, czy to badanie na przykład zostało już zrecenzowane, czy to jest tylko, to się chyba preprint nazywa, czyli takie badanie, które po prostu wyszło i teraz czeka na recenzję różnych, no mądrzejszych od nas ludzi, którzy się zajmują również badaniami, sprawdzają, czy to badanie jest zrobione dobrze.
Bo badań jest wiele, ale w każdym badaniu kluczem jest metodologia tego badania.
Jak to jest badane? Bo ja sobie też mogę coś zbadać i twierdzić, że no, tu coś mi wyszło, ale to nauka też polega na tym, że potem ktoś to moje badanie bierze, krótko mówiąc, na warsztat, analizuje i ale w sumie to tutaj jest jakiś błąd logiczny.
A tu jakaś tam odpowiednia próba nie została dobrana i tak dalej, i tak dalej. No i dlatego w nauce generalnie posuwamy się do przodu i w nauce też nigdy nie da się wielu rzeczy, tak określić, jako coś ostatecznego.
Tutaj zwłaszcza po procencie też lecą w dół te skuteczności. Ale w ogóle co ciekawe, no to ten rosyjski jest na piątym miejscu, w sumie też słowiański język powiedzmy, no i tak dalej.
Tu brzmienie podobne, tu trochę, ta gramatyka może być różna.
Ale no mimo wszystko, ten polski tak jakoś tak rosyjski oddalony,
a ukraiński w ogóle po angielskim na siódmym miejscu.
Ciekawe to. Czemu tak?
No to podejrzewam, są rzeczy, które naprawdę są bardzo ciekawe właśnie do sprawdzenia,
no bo to zapewne jest jakaś tego przyczyna.
Być może te badania też staną się inspiracją dla kogoś.
Być może coś tu się jeszcze ciekawego tutaj okaże.
Polskiego zaczną się szybciej uczyć, zwłaszcza ci promdingenierzy itd.
W to grunt wątpię, bo wątpię, znaczy myślę, że jeśli już, to niestety będą się uczyć
np. niemieckiego lub francuskiego, dlatego że to jest jednak język, zwłaszcza francuski,
którym posługuje się dużo większa ilość ludzi niż polski.
Wiecie, ale też mnie to zastanawia, bo tak często…
Bo tak często się przecież mówiło, że jeżeli nawet coś wprowadzamy do chociażby czata GPT, nie wiem czy do wszystkich tych modeli językowych,
to i tak wewnętrznie potem jest to konwertowane na angielski i według angielskiej czy gramatyki, czy słownictwa, dlatego tam potem były takie śmieszne rzeczy,
Ile jest R w słowie truskawka, tak? Było, że tam na przykład, nie wiem, tyle a tyle, no a dlatego to wychodziło, że
strawberry, tak? Że po angielsku. I dlatego było więcej niż jedno. Także, no ciekawa to jest sytuacja.
A tu nagle sami twórcy zaskoczeni, no. Microsoft i Maryland, no to jednak Ameryka, nie?
Wiecie, nie od dziś mówi się, że w sumie tak jeszcze tego AI, to nie do końca rozumiemy, co, co, cośmy stworzyli. Więc to może właśnie dlatego.
To prawda. To prawda. Zresztą w ogóle w wszelkich tych naukach o mózgu, o neuronach, to chyba więcej nie wiemy niż wiemy.
A to, co nazywamy sieciami neuronowymi, to ponoć, to nie bardzo są sieci neuronowe,
Ale to jakby podcast na przykład Radia Naukowego poleca się.
Tak, zdecydowanie warto posłuchać tej audycji a propos sieci neuronowych i tych rzeczy,
bo no tam sporo się można dowiedzieć i tak naprawdę dowiedzieć się jak wiele my jeszcze nie wiemy na temat tego, jak to wszystko funkcjonuje.
To prawda. I mamy jeszcze wiadomości.
Pytanie do Maćka. Bo Maciek wczoraj, tydzień temu napisał, jakie banki właśnie obsługuje Samsung.
I akurat mojego banku spółdzielczego nie obsługuje, bo nie ma na liście.
Bo Maćka tydzień temu nie było, ale Maciek napisał, które banki się obiegu Samsunga znalazły.
Jeszcze na koniec. Michale, zobacz, czy mój ostatni mail doszedł przed dwudziestą, chyba dwadzieścia pięć, czy dwadzieścia minut przed dwudziestą.
Jeśli jest, to odpowiedz na niego. A jeszcze pozdrawiam Was wszystkich, do usłyszenia i trzymajcie się zdrowo i do środy.
Rzadko kiedy niestety wprowadzają różne rzeczy, bo to są małe banki, które mają stosunkowo mało klientów.
W późniejszym czasie w sumie jakoś to tam dociera, bo i Google Pay mamy i Apple Pay też tam mamy, natomiast no…
Chyba Google Blink został najpóźniej wprowadzony.
To znaczy nie wszystkie rzeczy w każdym banku wchodzą tak samo i bywa, że z tego co pamiętam, któryś w ogóle ze
Wiele spółdzielczych banków był jako jeden z tych takich najwcześniej wprowadzonych chyba w logowaniu
do e-mobywatela czy coś tego typu, ale no to któryś tam konkretny.
Natomiast generalnie te banki spółdzielcze to raczej są takie z reguły przynajmniej mało technologiczne.
No niestety, ale to był start usługi, więc spoko może się będzie rozszerzało sukcesywnie.
Nie trać nadziei Sylwestrze.
I teraz już w zasadzie do końca zostały Twoje, Maćku, wiadomości.
JadGPT Go wyszedł. Jest taniej, a czy lepiej?
Wyszedł. Jakiś czas temu pojawił się w Indiach, potem były przecieki, że do nas kiedyś trafi.
No i faktycznie do nas bodajże właśnie w zeszłym tygodniu trafił.
No i no właśnie, czy jest lepiej? Pytanie jak dla kogo?
Dla portfela na pewno, bo 34,99 bodaj właśnie z tymiże groszami złotych.
I no właśnie przy tej okazji też pojawiła się polska waluta rozliczeniowa,
jeśli chodzi o rozliczenia, bo wcześniej mieliśmy do dyspozycji euro.
No i co on tak naprawdę oferuje?
To jest taki kompromis między plusem a darmową wersją,
…bo na przykład nie oferuje, nie oferuje tego, nie oferuje generowania wideo w SORA, tam zdaje się z generowaniem obrazów, to też tak będzie kulał i tak samo nie ma dostępu do, znaczy ma tak jak darmowy do ograniczonych zasobów deep research, czyli tych głębokich badań,
ale tych bardziej zaawansowanych, tych ulepszonych już niestety nie.
No i nie ma czegoś, z czego, że tak powiem, no Michał by nie zrezygnował na pewno.
Nie, absolutnie, bo kodeksa nie ma.
Bo nie ma kodeksa.
To już dla mnie to jest spalona oferta na starcie, ale swoją drogą ja naprawdę bym bardzo chętnie jakąś taką powitał ofertę czata GPT.
Jak tak coraz więcej z tego korzystam, to dochodzę do takiego wniosku, że w sumie to w zasadzie ta cała aplikacja to by mi nie była potrzebna, tylko dajcie mi większe limity na kodeksie i byłoby okej.
Może kiedyś też to wprowadzą, bo to by było niezłe.
No w sumie może i tak, natomiast to co ma ten GPT-Go, no to właśnie większe limity na GPT-5 generalnie, no tam w darmowej wersji mamy zdaje się, że 10 wiadomości w tym pełnym GPT-5, a potem przeskakuje na mini.
W tym jedną tylko wiadomość możemy z tego deep thinking’a całego czy myślenia pogłębionego,
czy jak tam się u nich nazywa, nie pamiętam. W każdym razie, no jedna, a tutaj też gdzieś
tam to jest, jest tego więcej.
Tak samo pamięci GPT też są dostępne, czyli te nasze spersonalizowane, czego w darmowej
wersji też nie ma, że na podstawie historii
konwersacji i tego na bieżąco w konwersacjach podawanych instrukcji,
jak my mu napiszemy zapamiętaj to na stałe, no to on to na stałe zapamięta.
I to jest właśnie dostępne też w tym GPT-Go. Tak samo korzystanie,
to znaczy nawet chyba tworzenie niestandardowych GPTs, tych asysten…
no tych, tych, tych modeli GPT
asystentów, o może w ten sposób.
To, to też jest na pewno dostępne.
Tak jak mówiłem, nie ma, nie ma, nie ma kodeksa,
nie ma deep researchu, nie ma SOR-y,
nie ma tego lepszego
generowania obrazów, no bo to też wiadomo zasoby pożera.
Nie wiem natomiast jeszcze co
z limitami jeśli chodzi o,
Jeśli chodzi o tryb głosowy, zaawansowany na pewno, ale jakie tam są te limity.
W darmowej wersji zdaje się teraz dwie godziny dziennie. Jak? W Plusie? W Go? Tego nie wiem.
I nie wiem jeszcze jak z trybem wideo. Czy oni tam go oferują. To też będę musiał…
Szczerze mówiąc nie zabrałem się jeszcze za testy, za zakup nawet w sumie.
Czego możemy dokonać ze strony właśnie z ustawień z poziomu konta.
Tam jest przejść na Go, przycisk, no i możemy sobie w ten sposób ten plan Go wykupić.
Tak jak mówiłem, przy tej okazji ceny zmieniły się na polskie.
I tylko tutaj znowu jest haczyk, bo niby mówią 34,99 i tak dalej,
a małym drużkiem plus 6 złotych z hakiem VAT-u.
Także tutaj mamy jakąś taką dziwną, nieczystą sytuację, bo tam gdzie w euro ten wadz już jest wliczony, tak tutaj jeszcze te sześć złotych z hakiem nam do… jakby tę cenę po prostu putają w netto, więc nie wiem czemu.
I przy tej okazji ten czat GPT Pro, czyli ta mega droga impreza miesięcznie kosztuje sobie 999 złotych,
Plus chyba 99, nie byłem w stanie tego sprawić, no bo sam używam plusa.
W każdym razie jest.
Można sobie używać i korzystać.
Ja może w końcu się za to zabiorę na przyszły tydzień, może coś będę, że tak powiem,
wiedział więcej.
Z GPT, ze sztucznej inteligencji poniekąd przechodzimy w sztuczną
Ale tym razem w wydaniu Allegro, bo Allegro, chociaż nie, jeszcze mam a propos usługi od kupu, odzyskaj, o tej usłudze, o której mówiłem, zdaje się, ze trzy tyflo przeglądy temu, ta usługa, która nam pozwala na wycenę i odzyskanie,
sprzedaż sprzętu i Allegro nam zwraca
pieniądze za ten sprzęt.
Jest dostępna również w aplikacji
mobilnej. Allegro w zakładce moje
konto pod nagłówkiem daj przedmiotom
drugie nowe czy nowe czy drugie
życie nie pamiętam ale jakoś tak.
I tam właśnie jest
odzyskaj właśnie i można.
Co mogę powiedzieć formularz
tego tej wyceny przedmiotu
Nieco bardziej dostępny, znacznie bardziej dostępny niż w Safari, ale nie aż tak dostępny jak w Google Chrome, gdzie tam te jednak różne opcje były oznajmiane, jeśli zostały, jeśli były wybrane, prawda, zaznaczane.
Tutaj nie, nie jest nijak to oznajmiane, są po prostu jakby teksty, po prostu, ale klikanie faktycznie coś daje, te opcje się zaznaczają, więc…
W sposób ala dostępnych możemy sobie dokonać takiej wyceny i tam już wysyłać i tak dalej.
Dalej, Allegro razem z Impostem stawia na sztuczną inteligencję, co oznacza, że Allegro buduje swojego asystenta AI wewnątrz aplikacji.
Chyba się to będzie nazywało AAI, jak Allegro AI.
Na początku właśnie będzie ten asystent debiutował w aplikacji mobilnej,
a dopiero później w wersji przeglądarkowej serwisu.
Generalnie asystent ten ma wspierać użytkowników w dwóch głównych zadaniach,
mianowicie w pomoc w wyszukiwaniu produktów.
Przede wszystkim to będzie się odbywało, no nic nowego, w języku naturalnym,
Tak jak piszemy sobie do GPT, że na przykład, no wybieram się za dwa tygodnie do, nie wiem, Nowego Jorku i co by tu można było kupić na przykład.
No to on tutaj podpowie, że taką i taką walizkę, no bo linia ognicza to i to, i to, i to i tak dalej, plus, a na przykład adapter odpowiedni, no bo zasilający,
no bo jak wiemy w Ameryce są zupełnie inne gniazdka, jeśli chodzi o energię elektryczną.
No więc nam to na przykład zaproponuje i będzie nam podsuwał różne ciekawe rzeczy.
A drugą funkcjonalnością tego, drugim zadaniem tego systemu, tego asystenta będzie,
będzie, no właśnie poza dostarczaniem inspiracji zakupowych, bo to się wiąże tak naprawdę z kontekstem,
jeszcze informacji o parametrach na przykład, nie?
Będziemy go mogli pytać, która z tych ofert, nie wiem, jest lepsza pod kątem
na przykład z procesora, wydajności na przykład i tak dalej i teoretycznie on na te wszystkie pytania nam będzie odpowiadał i odpowiednie oferty podsuwał.
Na początku to nie ma być zastąpienie stricte tej domyślnej wyszukiwarki Allegro, jednak jej uzupełnieniem i generalnie funkcja znajduje funkcjonalność,
Znajduje się w tym momencie w stadium beta wewnętrznie dla pracowników Allegro.
Zostanie udostępnił na wąskiej grupie użytkowników. Kiedy? Nie wiadomo.
Wdrożenie też jeszcze nie wiemy.
Regulamin ponoć już podaje, że wszelkie dane, wszelkie interakcje z tym asystentem nie
będą nigdzie zapisywane i przechowywane.
Ciekawe czy tak jest rzeczywiście w praktyce.
Są plany takie, autor artykułu zapytał czy asystent będzie w stanie skompletować przedmioty od jednego sprzedającego,
potrzebne właśnie przedmioty do koszyka od jednego sprzedającego, no aby spieło się to w smarcie, tak?
Aby można było dozbierać tej magicznej kwoty, gdzie mamy darmową dostawę.
Alegro odpowiada, że tak, ale to jeszcze nie teraz, no głównie się skupiają na razie na tym konwersacyjnym wyszukiwaniu, ale że nie wykluczają tego, że w planach to będzie na czas późniejszy.
No i Impost tutaj też generalnie ma pójść w ślady Allegro.
Generalnie tutaj Allegro za to troszeczkę się wypięło na InPost mówiąc kolokwialnie i tam będzie blokowało dostępność produktów, ofert, ich cen i tak dalej, bo InPost sobie zaplanował, żeby porównywać właśnie i rekomendować produkty,
A aplikacja właśnie Impostu na podstawie historii użytkownika i wcześniej dokonywanych zakupów też ma rekomendować konkretny sklep lub konkretną ofertę na dany produkt.
Prawdopodobne wdrożenie tej usługi Impostu to styczeń 2026 roku czy przyszły rok, ale tego jeszcze Impost nie potwierdził.
I to byłoby na tyle jeśli chodzi o AI’e wszelakiego rodzaju, ale to nie koniec jeśli chodzi o Whatsappa, no bo w drobnych newsach mówiliśmy o Whatsappie na Apple Watcha i o tym już było, natomiast Whatsapp jeszcze ma w ostatnim czasie dwie kolejne nowości,
mianowicie pełne szyfrowanie kopii zapasowej czatów
właśnie end to end, czyli właśnie pełne szyfrowanie kopii
zapasowej czatów przy pomocy klucza dostępu tak zwanego
paski, czyli biometrycznemu uwierzytelnianiu, mówiąc bardzo
w skrócie, na naszym iPhone’ie tudzież na naszym
Androidzie, na naszym Windowsie też i Macu.
W każdym razie, do tej pory,
abym jakkolwiek ta kopia czatów była szyfrowana w pełni,
należało utworzyć albo silne hasło,
no albo 64-znakowy klucz odzyskiwania, którego nie każdemu uśmiechało się zapamiętywać.
A teraz ta funkcja jest wdrażana etapami, jest wdrażana…
No po prostu fazami, etapami.
Ja tego jeszcze nie mam. No jak będę miał, to się pewnie tym podzielę.
W każdym razie spoko, że to jest. Ja, tak jak mówię, tego jeszcze nie mam.
Kolejna rzecz to zarządzanie pamięciami. To jest stricte jeszcze w wersji beta
Whatsappa, czyli generalnie możemy sobie wygodnie
z pozycji ustawień też czatów zarządzać
większymi plikami ilością tego, co
WhatsApp ma zapisane w pamięci urządzenia większe głosówki, filmy wideo, przesłane zdjęcia i tak dalej.
No i możemy je sobie przeglądać, usuwać.
A to ja już coś takiego u siebie, ja nie mam bety, a coś takiego u mnie się pojawiło.
Pojawiło się, co ciekawe, właśnie dziś, kiedy pojawił mi się taki komunikat, że na twoim iPhone’ie jest za mało miejsca.
I odpalam ja sobie Whatsappa i pojawia mi się właśnie taki komunikat, że no tutaj też, aby Whatsappa dalej używać, zwolnij miejsce.
No i tam był odpowiedni przycisk do przejścia do ustawień i tam właśnie wyświetliły mi się pliki, które miałem i mogłem je pozaznaczać.
One były posortowane według rozmiaru.
A to z ustawień Whatsappa?
Tak, to było w ustawieniach Whatsappa.
Wiesz co, chyba że dlatego, że po prostu tak jak dzisiaj wyszła wczoraj, jak wczoraj wyszła wersja
z Apple Watchem, to być może i to wyszło ze stadium bety.
Całkiem możliwe. Całkiem możliwe, w każdym razie no zwolniłem sobie tam jakieś chyba 4 giga miejsca.
I fajnie, bo to rzeczywiście no tego brakowało, a i tam jeszcze, co ciekawe,
I była taka dodatkowa informacja, że uwaga, można, te pliki, które tu usunąłeś,
to mogą być jeszcze zdublowane w bibliotece iPhona.
I czy chcesz je również stamtąd usunąć? No to wybieram, że chcę i się przyczyści.
Fajnie. No tak, bo jak Whatsapp ma zachowywanie automatyczne też w bibliotece,
to też wie, bo ma tam rozdęg, więc to się integruje.
No fajnie, bo mogli nie pomyśleć o tej integracji, a jednak pomyśleli,
I to zintegrowali, też spoko.
Pytanie, czy planowanie wysyłki wiadomości w Whatsappie, w sumie to już jest planowanie wysyłki na później wiadomości, czy nie, czy to też jest w sumie właśnie taka nowość.
Bo tutaj dałem trzy pytajniki, bo sporo też krążyło po internetach, że to niby jest, ma być, i że w wersjach beta, pytanie czy to w końcu wyszło ze stadium beta, czy nie.
Jeśli nie, no to Whatsapp też na coś takiego się tutaj sili, żeby można było tak jak w iMessages wysyłać zaplanowane wiadomości również i na Whatsappie.
I to tyle jeśli chodzi o moje newsy i tyle jeśli chodzi o mój udział w tych technikaliach.
I chyba to wszystko jeżeli chodzi o nasze tutaj notatki.
I sprawdzam jeszcze, mamy jakieś wiadomości i chyba mamy jakieś wiadomości od słuchaczy, tylko muszę je tutaj pobrać.
Konkretnie jedną wiadomość muszę pobrać, to będzie wiadomość od Rafała, już ją pobrałem i już ją odtwarzam.
No jej, co tu się z nią stało? Jest, mamy.
Słuchajcie, ja tu po tej drugiej stronie Rafał.
Powiedzcie mi, jak to jest z tym Rosem?
Tylko nie mi chodziło o tę aktualizację, bo się pogubiłem.
Bo to mówicie, że można w wieczystym kupić Rosję.
Jak to jest?
Czyli co, ja mam np. zaktualizowaną do wersji 26.
I teraz, jak bym chciał kupić wersję 27, to co?
To wtedy… właśnie, to co się wtedy się dzieje?
Nie będę miał wersji 27, tylko będę miał subskrypcję na przykład, załóżmy, na rok.
Bo np. do 26 na 27, tak?
I w związku z tym będę miał na rok.
Ale wersję będę miał na 26 dalej, tak?
Czy na przykład, nie wiem…
Jak kupię np., bo mam na dwa lata, to będę mógł…
To wykupić będę mógł wersję tyle, ile będę chciał.
W międzyczasie, no właśnie, tego właśnie do końca nie rozumiem.
Trochę polityki. No bo…
Dlaczego nie rozumiem? No dobra, no bo to jest w ramach.
Bo na przykład, jak wykupię na rok, no to co?
No to w ramach tego roku, no właśnie.
Bo załóżmy, że na przykład, dobra, ja kupię sobie
tę budowę na rok i co?
A ja stwierdzę, że nie będę aktualizował 27.
No i co? I właśnie.
To, co mi tam podamy po roku, czasem mi przypadnie?
Czy co? No, bo taki… trochę tego nie rozumiem, tej zasady działania.
Bo obywatelom nie jest subskrypcja. To jest zasada subskrypcja.
Żeby ktoś nie kupuje na rok czasu, tyle.
A jaką wersję mam, to jest to niezależne.
Nieważne, to już jakby jest moja sprawa.
Bo to tak jak na przykład cashlider, tak?
Bo można też go dużo ładniej kupić.
A można subskrypcję, tak?
Mam, mam…
A czy ja mam wersję taką?
No to jest…
To mi się…
Wiecie o co mi chodzi.
To jest sprawa pierwsza.
A sprawa druga…
Chciałem też powiedzieć, że
w tej najnowszej wersji iOSa 26.1
poprawili ten błąd
że to powodowało, jakby było włączone złagodzenie dźwięku, to powodowało to, że nie było dźwięku, no dźwięki klawiatury nie były, tak?
No tu teraz są te dźwięki klawiatury, no. Pozdrawiam.
On tam wyjaśnia wszystko, jak to dokładnie wygląda, w jakich przypadkach generalnie licencje wieczyste da się też wykupić,
natomiast nie będzie już później przy tych licencjach wieczystych tego możliwości wykupienia SMA.
Czyli nie da się tego SMA, tych kolejnych wersji JOS-a po prostu podnosić.
To znaczy ja rozumiem, że będzie, jak masz aktualnego Jossa, to jakbyś miał starszą wersję, chyba z tym był największy problem.
Jak tutaj masz Jossa do 2026 i załóżmy, że w przyszłym roku zdecydujesz się na wykup wersji SMA na następne dwa lata,
tylko po prostu właśnie wtedy to SMA nie będzie ważne do wersji 2028, tylko na dwa lata od daty zakupu tego SMA.
Tak, tak, dokładnie, dokładnie tak. I tu będzie też chyba problem, jeżeli byśmy zrezygnowali z tego SMA potem, to już potem będzie kłopot, żeby do tego wrócić.
Chyba tak, z tym już może być problem, tak to rozumiem.
Bo teraz można było zrobić tak, że na przykład robiliśmy sobie jakąś tam przerwę, oczywiście potem wiadomo, trzeba było to nabić tymi punktami SMA, ale można było, jak ktoś bardzo chciał.
I na przykład, jeżeli chciał sobie to kupować w ramach aktywnego samorządu, ale w innym przypadku to w przypadku tej nowej polityki licencjonowania zacznie się z tym robić kłopot.
Także, no i inna rzecz, zdecydowanie bardziej promowany będzie teraz ten abonament, jeżeli chodzi o Joe Saud w wersji 2026. To nie ulega wątpliwości.
Jak to dokładnie będzie wyglądało? No sami widzicie, że to też się jeszcze cały czas tu zmienia. Tu miało to wejść od końca października.
Teraz okazuje się, że tutaj jednak jeszcze do grudnia. Myślę, że trzeba po prostu poczekać i chyba twórcy sami też badają ten grunt.
Jak to w ogóle będzie i tak naprawdę ile będą w stanie na tym zarobić.
Tak, i pewnie jeszcze może się tu troszkę zmienić w temacie, także zobaczymy wszystko, jak się będzie rozwijało.
No to w takim razie chyba czas się pożegnać. Ja tylko przypomnę, że dzisiaj w audycji udział wzięli, ojej, coś mi już nie wychodzi,
Paweł Masarczyk, który opuścił nas troszeczkę wcześniej, Michał Dziwisz, Piotrek Machacz, Maciek Walczak i ja,
do usłyszenia mniej więcej za tydzień, choć prawdopodobnie nie we wtorek.
A w środę.
Tak, tylko właśnie w środę.
Także do usłyszenia za tydzień plus i dobrej jednonocy.
Był to Tyflo Podcast, pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.