TyfloPrzegląd Odcinek nr 299 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie
Acsi Capture
Nagrywaj dźwięk i obraz ze swojego komputera
Niemiecka Policja z legitymacjami w Brailu
Powstaje Europejskie Stowarzyszenie Niewidomych Fanów Piłki Nożnej
Słów kilka o zaproszeniach do przeglądarki Comet.
Google oficjalnie potwierdza limity korzystania z Gemini.
Grafika, która infekuje komputer.
Polepszy się audio po Bluetooth w Windows 11.
Niemcy chcą się stać krajem europejskiej sztucznej inteligencji.
Coraz więcej twórców AI płaci kary za bezprawne trenowanie swoich modeli językowych.
Do czego uczniowie i studenci wykorzystują AI?
Dziś wrześniowy EPU event. Co pokazali?
InPost dołączy do instytucji wymagających uwierzytelniania dwuskładnikowego.
Perplexity Pro i YouTube Premium na jakiś czas za darmo.
Autonomiczne taksówki coraz bliżej Polski.
Wszystko to, a pewnie jeszcze więcej już za chwilę. Zaczynamy!
Tyflo Przegląd jest audycją prowadzoną na żywo,
więc serdecznie zachęcamy Państwa do współtworzenia go razem z nami.
Oczekujemy na wiadomości głosowe na Whatsappie oraz połączenia telefoniczne
pod numerem 663-883-600,
powtarzam, 663-883-600,
oraz zapraszamy Państwa do wyrażenia komentarzy w formie tekstowej
poprzez formularz na stronie kontakt.tyflopodcast.net.
Odczytujemy również Państwa wypowiedzi zamieszczone pod transmisjami na Facebooku i YouTubie.
Staramy się też zaglądać na nasz Tyflo-podcastowy serwer Discorda.
Spóźnieni to na pewno i prawie przed trzysetnym wydaniem Tyflo-przeglądu, to też prawda.
No cóż, ale wcale nie jesteśmy dlatego nieco później, że świętujemy, tylko po prostu, że przygotowywaliśmy się jeszcze do tej dzisiejszej audycji,
Która, tak trzeba powiedzieć, trochę narady i trochę zdecydowanie nie po kolei, bo w tym skrócie informacji, o których mogliście usłyszeć i których mogliście usłyszeć całkiem sporo, to większość należy do Maćka, którego z nami jeszcze nie ma, a Maciek ogląda konferencję Apple i na pewno jakieś swoje wrażenia będzie miał z tego wydarzenia.
Pewnie się nimi z nami podzieli i miejmy nadzieję, że Maciek dziś do nas dotrze.
Natomiast te informacje, od których zaczniemy, to przyniósł do nas Paweł Masarczyk.
Witaj, Pawele.
Tak, witajcie, witajcie. Jestem tutaj.
Tak, Paweł jeszcze szuka. Jeszcze jest w przygotowaniu.
To jest taka audycja kompletnie bez planu. Znaczy nie, plan jest.
Plan jest.
W notatkach.
Tak, mamy notatki.
Tylko się domyka.
Tak, się domyka, dokładnie.
Ale witam z powrotem po dłuższej nieobecności.
Pytanie, czy jaki 299. Tyflo Przegląd, taka następna trzysetka?
Może lepiej nie.
Oby nie, oby nie.
Tak, bo to jest dziś rzeczywiście dość dużo tu się dzieje w ostatniej chwili.
Ale mamy dla was trochę informacji i na pewno tymi informacjami będziemy się z wami sukcesywnie dzielić.
Jeżeli wy chcecie dorzucić coś od siebie, to bardzo serdecznie zapraszamy do kontaktu.
Już teraz można do nas się wdzwaniać, można do nas pisać.
Jeszcze chyba nasz panel kontaktowy nie wystartował, ale to jest, no, formalność i za moment to wszystko uczynię.
Ale zanim o tym, to chciałem się pochwalić, bo mieliśmy kilka takich uwag, pytań od naszych słuchaczy,
od pewnego czasu, że co to jest, wy macie ten kanał na Whatsappie i w tym waszym kanale na Whatsappie
To się w zasadzie nic nie dzieje. Zapominacie publikować informacje o tym, o czym wy będziecie mówić.
Albo jak nie zapominacie publikować tych informacji, to je publikujecie jakoś tak niesystematycznie.
To była jedna rzecz. Druga rzecz, że chciałem, żeby nasz Whatsapp umożliwiał to samo, co umożliwia nasz kanał na Telegramie.
Czyli też, jeżeli pojawi się jakaś audycja, to żebyśmy my mogli informację o tej audycji bezpośrednio z naszego systemu, z naszej strony internetowej, na ten kanał na Whatsappie wypchnąć.
No i w zeszłym tygodniu, nie powiem, że sam, bo we współpracy z czatem GPT udało nam się to zrobić.
Gdzieś jest mechanizm, który pozwala na wypychanie takich informacji prosto od naszego tyflopodcastowego WordPressa do naszego kanału na Whatsappie.
A co ciekawe, ten sam system umożliwia publikowanie informacji z komputera na kanał na Whatsappie, co oficjalnie na Whatsappie możliwe nie jest.
Tak w ogóle, bo ani z Whatsapp weba nie da się publikować informacji chyba jeszcze na kanałach.
Ten Whatsapp, który miał być aplikacją webową na Windowsie, to u mnie on się cały czas nie chce zaktualizować do tej webowej.
Nie płaczę z tego powodu, żeby nie było. Wcale mi do tej webówki jakoś nie tęskno.
Natomiast mam cały czas nawet w wersji beta tego starego Whatsappa i bardzo dobrze.
Więc też te ramówki, które się pojawiają albo w niedzielny wieczór, albo w poniedziałek, również będą się pojawiały na Whatsappie.
Także, jeżeli jeszcze nie zaśledziliście Tyflo Podcastu na Whatsappowym kanale, a chcecie mieć wszelkie powiadomienia o tym,
co tam u nas, co się dzieje, co publikujemy, kiedy to będzie, no to myślę, że warto to zaśledzić.
link, ponownie, żeby przypomnieć o Whatsappie Tyflopodcastowym.
Na pewno dostaniecie pod tą audycją, kiedy ona zostanie opublikowana w Tyflopodcastie,
więc warto dać suba, zaśledzić ten kanał i powiadomienia sobie włączyć,
bo domyślnie one nie są aktywne.
Natomiast jeżeli je sobie włączycie, to żadna informacja Wam nie umknie,
no bo to po prostu już w tym momencie wszystko to, co związane z Tyflopodcastem
i co publikujemy na naszych pozostałych mediach jest obecne na naszym Whatsappowym kanale.
Tyle ogłoszeń, a teraz odbieramy pierwszy telefon. Kto jest z nami po drugiej stronie?
Cześć, z tej strony Milena.
Witaj Mileno, słuchamy.
Słuchajcie, mam do Was takie małe pytaneczko.
Mam komputer Dela i mam ten program Del Support Assistant.
Ogólnie tam można pobrać sterowniki i tak dalej.
No i jak kupowałam komputer, to automatycznie był właśnie ten program
i miałam też możliwość skorzystania z pomocy technicznej.
Ale ta pomoc techniczna, ten jakby okres ważności mi się skończył.
No i owszem, tam skontaktowałam się z nimi i dostałam ofertę, tylko te oferty są strasznie drogie,
bo na przykład ja miałam plan taki basic i on teraz na rok kosztuje no prawie 700 zł, mówiąc krótko.
No bo to jest raczej, wiesz, kierowane przede wszystkim dla firm i do firm albo do osób, które rzeczywiście pracują na tym komputerze i podejrzewam, że takie osoby jakieś tam korzyści z tego mają.
Chociażby ta wymiana różnych podzespołów, tam door-to-door, tak, że następnego dnia ktoś tam wymieni jakąś czy płytę główną czy coś, bo to chyba na tym polega ten program wsparcia.
No nie tylko, bo też tam można, też tam są aktualizacje do sterowników na przykład.
No i właśnie moje pytanie jest takie, bo na przykład tam są niektóre takie sterowniki,
które na przykład w cyklinerze nie ma.
No i osobiście zastanawiam się nad tym, czy byłby jakiś program, który by faktycznie te wszystkie sterowniki ściągał, m.in. Tesla też.
Podejrzewam, że jakieś programy mogą być, no chociażby ten Driver Pack Solution,
Tylko ja mam takie mieszane odczucia, jeżeli chodzi o mieszanie tych, właśnie, mieszane odczucia względem mieszania sterowników.
Bo jeżeli zaczniesz mieszać i na przykład nakładać te jedne sterowniki na drugie, to tak naprawdę może się zacząć dziać,
oczywiście nie musi, ale mogą zacząć dziać się dziwne rzeczy. Ja zadałbym sobie podstawowo takie pytanie,
Dla mnie, czy na przykład ten podzespół, do którego sterowniki chcesz pobrać, bo sterownik to nie jest aktualizacja oprogramowania,
na przykład, czy aktualizacja systemu. Sterowniki nie muszą być najnowsze, a czasem niektórzy producenci, na przykład Behringer w swoich kartach dźwiękowych,
Nawet w README daje taką informację.
Jak Ci działa, nie aktualizuj.
Więc jeżeli sterownik u Ciebie no rzeczywiście jest jakimś tam problemem,
czyli na przykład coś nie działa, tak? Jakiś, nie wiem, jakaś tam karta dźwiękowa ma jakieś problemy,
albo karta sieciowa, albo coś jeszcze innego, to rzeczywiście te sterowniki aktualizować warto.
W przeciwnym wypadku ja bym jakoś tam o to specjalnie nie zabiegał.
Co innego aktualizację systemu, co innego aktualizację oprogramowania ze sterownikami, to aż nie jest tak bardzo wymagane.
No nie, tam chodzi bardziej w sterownik, tam do Intela czasami się zdarzy, do karty dźwiękowej to tak nie.
Czy tam do sieciowej też nie spotkałam się.
No bo to jednak 700 zł, no to jest na miesiąc.
Nie, no to jest drogo, to jest drogo.
Ewentualnie, ewentualnie, co możesz robić, to po prostu zaglądać na stronę Dela jako takiego, bo być może, ja powiem szczerze, nie miałem nigdy laptopa Dela i nie wiem, jak wygląda u nich kwestia publikacji tego,
ale być może jest tak, że jak wpiszesz sobie model twojego komputera na stronie Dela i zobaczysz tam do sterowników, to te sterowniki na stronie będą nowsze.
I wystarczy je tylko po prostu ręcznie pobrać i zainstalować. Więc ewentualnie ja bym w ten sposób robił.
To może, no bo to mówię, siedem stów na rok. Sto, dwieście jeszcze bym dała, ale nie siedem.
No jasne, jasne.
No dobra, to już ja akurat o stronie nie pomyślałam, no jakoś tak nie zastanawiałam się, ale faktycznie jest to jakaś…
Tylko ważna rzecz, ważna rzecz, upewnij się zawsze, że ten model komputera, który masz, to jest ten, do którego te sterowniki pobierasz.
No bo to jest akurat istotne, tak? Że to musi być konkretnie do tego, żeby tam się nic nie podziało.
Czasem też jest tak, że na przykład jeden model potrafi mieć na przykład na stronie danego producenta trzy sterowniki do kart sieciowych na przykład.
Bo powiedzmy w jednym modelu, w zależności od jakiejś tam konfiguracji, jedna karta będzie taka, inna takiego, a jeszcze innego producenta.
I to trzeba po prostu sprawdzić sobie. Jeżeli mam kartę Intela, no to szukam tego sterownika i pobieram ten sterownik do karty Intela.
Na stronie nawet, jeżeli tam będzie Broadcoma karta też, no to nie pobieram, nie instaluję tego, bo nie mam tej karty. Mam kartę Intela.
No tak, to rozumiem, to tak.
No właśnie miałam dylemat nad samym właśnie zakupem, czy się zdecydować, czy nie.
No na miesiąc to tam by było niecałe 60 złotych, no ale mimo wszystko.
No i tak, to nie są małe pieniądze.
No nie, właśnie o to chodzi.
Dobra, no to tyle pytań. Dziękuję za wszelkie wytłumaczenia i miłego prowadzenia audycji. Do usłyszenia.
Dzięki za telefon do usłyszenia. Pozdrawiamy Cię serdecznie.
No to teraz myślę, że możemy już przechodzić do tematów.
A pierwszy temat, który mamy, to jest wrześniowa aktualizacja Joe’sa.
Co tam Pawle? Ciekawego nowego?
Przede wszystkim to, co już było dość szumnie i dość długo zapowiadane
przez wszystkie konwencje i letnie wydarzenia,
czyli tryb wieloliniowego Braila.
No i tutaj Freedom się chwali, że wprowadził wsparcie dla wieloliniowego brajla,
który jest rewolucją w tym, jak osoby niewidome mogą teraz uzyskiwać dostęp
do informacji w brajlu. Na ten moment działa to na Monarchu od AP,
American Printing House for the Blind, oraz na dotpadzie koreańskiego
Dot Incorporated. Jak to działa? Mamy dwa tryby.
jest tryb czytania, który nazywa się Wrapped Mode,
czyli tryb zawinięty, nie wiem, tryb zawijania być może,
tak będzie to przetłumaczone w wersji polskiej, zobaczymy.
Czyli tryb, w którym po prostu tekst sobie płynie z linijki do linijki,
tak jak mamy klasycznie na monitorze brailowskim,
w związku z czym po prostu możemy go sobie czytać w wielu linijkach,
nie musząc cały czas przewijać monitora,
tak jak to mamy w tradycyjnych monitorach braillowskich.
Oraz tryb przycięty, cropped mode, tak bym to przetłumaczył.
Czyli to jest tryb, w którym ten tekst, zwłaszcza kiedy oglądamy coś takiego jak tabele lub jakieś wykresy,
jest bardziej reprezentatywny, jak chodzi o to, jak to wygląda na ekranie.
Czyli zawartość jednej komórki w Excelu, przykładowo,
nie będzie wtedy płynęła nam po całej linii, ile tylko się da,
tylko będzie tak przycięta, żeby oddawało to tą sferę wizualną,
to jak to widać na ekranie, tak jak to widzą osoby widzące.
Punkty 4, 5, 6 i 8 wtedy oddzielają od siebie komórki tabeli.
W ogóle ten tryb będzie automatycznie włączany w tabelach,
w przeglądarkach, znaczy w tabelach w Google Docs,
w Excelu, w Wordzie i na stronach internetowych.
Także można sobie w ten sposób tu przeglądać.
Jest nowy dostęp do informacji.
Też zdaje się, że te tryby pozwalają na to,
że różne elementy interfejsowe też będą pokazywane,
trochę tak jak na ekranie, czyli na różnych poziomach.
Miejmy nadzieję, że tak to rzeczywiście będzie działało,
jak jest tutaj opisane.
Też został rozbudowany tryb podziału Brailla, czyli ten Split Braille.
I działa to tak, że po prostu wybieramy sobie te tryby na cały wyświetlacz.
Chodzi po prostu o to, że tradycyjnym monitor Braillowskim możemy podzielić na dwa regiony,
A tutaj możemy sobie wybrać te regiony tak, że podzielimy sobie po prostu cały monitor,
ile linii ma zajmować który region. Też rozbudowano kwestie związane z AI,
na przykład tu mamy zaktualizowane modele, z których korzysta zarówno
Picture Smart AI, czyli rozpoznawanie obrazów, jak i FS Companion,
także tutaj powinno wszystko działać szybciej, a opisy obrazów powinny być
FS Companion jest w stanie teraz odpowiadać na pytania związane z aplikacjami różnymi Google i Google Works,
czyli Chrome, Docs, arkusze, dokumenty, prezentacje i Gmail i dysk Google.
I też naprawiono błędy, kiedy to, no niektóre strony internetowe sprawiały, kiedy się próbowało tam
przypisać elementom jakieś AI-owe etykietki, że po prostu JAWS się wysypywał.
Jeśli chodzi o obsługę internetu i ARIA, no to tutaj też parę rzeczy naprawiono.
Na przykład w niektórych sytuacjach nie były czytane kolumny i wiersze w tabeli,
jeżeli zostaje podpisane atrybutem ARIA labeled by.
No to tam częściej chyba jak na przykład są jakieś interaktywne elementy,
jakieś przyciski do sortowania i tak dalej.
Czasami się je tak jakoś tam podpisuje albo na przykład całe…
z jakiegoś powodu, ponieważ wizualnie jest tam pokazane coś
no to tam używa się takiego atrybutu,
który przekazuje screenreaderowi bezpośrednio pewne informacje.
Jaws już nie pakuje naraz zawartości na główka tabeli
i tej konkretnej komórki, kiedy nawigujemy po kolumnach i wierszach.
Przypuszczam, że chodzi tu o to, iż gdy nawigowaliśmy do następnego wiersza,
to czytany był tytuł tego wiersza, ale też kolumny, w której jesteśmy,
ale dużo tych informacji było niepotrzebnych
i gadania było dużo.
Jeżeli nawigujemy tabem lub shift tabem po tabeli,
to przypisane do komórek ARIA label,
czyli znowu takie podpisy typowo pod screenreadery są już czytane poprawnie.
Pewnie znowu to dotyczy jakichś właśnie interaktywnych elementów,
jak mamy właśnie jakieś przyciski w tabeli, linki czy inne elementy.
Już JAWS nie czyta przepływów tak zwanych,
Jest taki parametr w internecie w specyfikacji ARIA, czyli takiej typowo pod czytniki ekranu,
że można zdefiniować, że pewne elementy na stronie pójdą do pewnych elementów,
a niektóre z nich wypływają. Tu bardziej chodzi o takie skomplikowane strony,
gdzie po prostu trzeba w jakiś mniej logiczny sposób połączyć ze sobą elementy.
Teraz już to nie jest automatycznie czytane na niektórych liniach,
tak samo w VS Code na liście zmian. Nie wiem, czy to w ogóle nie jest czytane,
Czy jest to czytane tylko w jakichś konkretnych okolicznościach?
No nie był to często używany parametr.
Używając wirtualnego kursora, czyli po prostu literek do nawigowania
po różnych kontrolkach, czyli tutaj literki C, przypuszczam,
nie dało się na niektórych stronach nawigować do pól kombi,
do list rozwijanych, także tutaj zostało to naprawione.
Jeżeli przesuniemy się do listy na stronie, pewnie listy interaktywnej,
Zdanie takie, gdzie strzałką góra-dół sobie jakieś elementy wybieramy, tak przypuszczam.
I jesteśmy w tym wirtualnym kursorze. To na niektórych stronach
były czytane jakieś dodatkowe rzeczy, które nie były nikomu do niczego potrzebne.
To zostało naprawione. Jeżeli klawiaturą podświetliliśmy element, który ma stan
typu, nie wiem, włączone, wyłączone, zwinięte, rozwinięte,
a jednocześnie myszką podświetliliśmy inny element, który takiego stanu mieć nie może,
na przykład link. Znaczy linki, jak się uprzeć, to mogą,
ale oni zazwyczaj nie mają, nie powinny mieć.
to wtedy no nie jest już czytany ten błędny stan z tej poprzedniej kontrolki,
którą mamy pod klawiaturą, tylko jest właściwie poprawnie czytane to,
co jest pod myszką. Nawet jeżeli przesuniemy myszką focus,
to JOS pozostaje tam, gdzie był na stronie.
Jeśli chodzi o aplikacje googlowskie,
dodano w szybkich ustawieniach opcję wykrywania list,
Czyli w dokumentach Google, JAWS może nas informować lub nie, w zależności od tego czy tę opcję włączymy czy nie, że weszliśmy w obręb listy.
I też w szybkich ustawieniach dodano opcję, dzięki której możemy spersonalizować czytanie zmian tytułów tabeli.
Jeśli chodzi o Ofisa, poprawiono kwestię fokusowania okienka Teamsów lub Outlooka, jeżeli robimy to myszką,
No to Focus lądował zawsze w lewym górnym rogu ekranu,
bo założenie było takie, że będzie interakcja dalej prowadzona myszką.
Tego już nie ma.
Jeżeli został zaproponowany nowy termin spotkania w kalendarzu Outlook,
no to teraz przy przeglądaniu szczegółów
Joss również czyta ten nowy zaproponowany czas, nową godzinę.
Zmieniono kilka nazw opcji dotyczących czytania tytułów tabel
Dla Worda i Excela, żeby było trochę bardziej przejrzyście i żeby było to jasne, do czego te opcje służą.
Naprawiono błąd, który nie pozwalał przy zapisywaniu prezentacji w PowerPoint-cie stworzenia nam nowego folderu.
Control-Shift-N, bo Control-Shift-N jest też używany do czytania notek mówcy, notek prelegenta, notatek, przepraszam.
No teraz już to naprawili i notatki będą czytane tylko w oknie PowerPointa.
No a podczas zapisywania, kiedy będziemy ewidentnie w okienkach
Eksploratora Windows, no to tu będziemy gdzieś tam mieli
no po prostu tworzony nowy folder.
Przy otwieraniu plików w Excelu,
JAWS czyta tak jak się powinno czytać wszystko w okienku
wyszukiwania po nazwie plików w ostatnich plikach.
Jos już nie czyta podwójnie komunikatów, że coś wycięto, skopiowano lub wklejono w Excelu.
Jeśli chodzi o Zuma, to naprawiono błąd, gdzie z Josem nie dało się klawiszami Home i End
przeskakiwać na początek i koniec listy uczestników spotkania.
Jos ponownie czyta poprawnie wartości suwaka, kiedy dostrajamy suwak głośności
W ustawieniach zooma.
I JAWS już poprawnie oznajmia stan przycisków wyciszenia dźwięku i włączenia kamery.
Jeśli chodzi o Brailla, no to zaktualizowano Libluisa.
W Excelu, jeżeli chcemy zedytować treść komórki, to naciskamy dwa razy szybko
klawisz routingu nad tą właśnie komórką, żeby wejść do napasek formuł.
Jeżeli zmienimy ustawienia czytania brajla dla danej aplikacji,
chodzi o ten skrót insert alt v, to już nie musimy alt tabem przełączać się
na inną aplikację i wracać z powrotem do tej, żeby ustawienia zaczęły działać.
W domyślnym pliku ustawień zmiana tablicy brajlowskiej czytania lub pisania
na brajl komputerowy zapisuje się przez centrum ustawień,
Jeżeli szybkim akordem zmieniliśmy
na monitorze braillowskim
ustawienia tłumaczenia Braille,
translacji Braille’a, no to był błąd taki, że
ustawienia się nie zapisywały w Chrome’ie.
Jeżeli przełączyliśmy się na Chrome’a
alt-tabem potem.
Dodano najnowsze sterowniki Braille’a
dla BrailleSensów od Selvas, czyli po prostu
I reszta po mniejszych zmian.
W podglądzie wyników, czyli w tym okienku JAWSa, gdzie są różne wyniki różnych operacji,
na przykład wyniki rozpoznawania plików OCR,
CTRL-F wyświetla okienko wyszukiwania JAWS, podobne do tego na stronach internetowych.
Dodano uaktualnione skrypty dla aplikacji BART Express,
czyli aplikacja jednej z narodowych bibliotek amerykańskich.
Po przeczytaniu treści strony internetowej,
jeżeli przesuwamy myszką po ikonkach na pasku zadań,
no teraz Josh Echo Myszy czyta już poprawnie te ikonki.
W standardowym oknie otwierania plików Windows,
jeżeli nacisnęliśmy sobie backslash
i tam pojawiły się różne opcje folderów, podpowiedzi,
no to Josh nie czyta, co jest aktualnie wybrane.
Jest taka opcja w JOS-ie, jak literowanie fonetyczne, czyli podawanie znaków fonetycznie,
czyli jak naciśniemy na klawiaturze numerycznej piątkę dwa razy, to wtedy strzałkami lewo-prawo
czytane są fonetycznie, czyli po prostu według imion albo według alfabetu NATO.
Alfa, brawo, Charlie, tak?
To po angielsku pewnie tak, po polsku przypuszczam, że są imiona, że to jest jakoś zlokalizowane.
No to ta funkcja nie chciała działać w notatniku.
Jeżeli używamy ujednoliconego przetwarzania klawiatury,
czyli ta funkcja, która gdzieś tam chyba w jakiś sposób ujednolica
te układy desktop i laptop, jeżeli dobrze pamiętam,
to jeżeli naciśniemy Escape w niektórych okienkach Microsoftu,
takich jak na przykład historia schowka,
no to ten klawisz Escape nie jest wysyłany dwukrotnie.
No to mogło narobić sporo zamieszania, mogę sobie wyobrazić.
Usprawniono czytanie tekstów zawierających greckie symbole.
W języku szwedzkim liczby kończące się na 30 są odczytywane poprawnie.
Nie wyświetla się już czarny ekran. Po zamknięciu…
NVEA, tym razem, Bezpieczna Przeglądarka, NVEA Secure Browser.
To pewnie jakieś takie narzędzie używane w jakichś, przypuszczam, miejscach pracy.
No i to tyle, jeśli chodzi o JOS-a. Długa lista, trochę nam to zajęło.
No, ale chyba najważniejsze to, że jest wsparcie wieloliniowego Braila.
No, szczególnie ci wszyscy w Stanach to się cieszą. U nas to ten wieloliniowy Brail to jeszcze będzie musiał poczekać, mam wrażenie, na swoją kolejkę.
Ale może i też się doczekamy, że w Polsce jakiś wielowierszowy monitor Brailowski będzie gdzieś tak sprzedawany i że będzie nas na niego stać. Może kiedyś.
Pytanie, czy te urządzenia są przemyślane właśnie pod użytkownika indywidualne.
Jacyś są już użytkownicy w Stanach, którzy sobie z własnych pieniędzy nawet…
No właśnie widzisz.
Takie rzeczy kupują.
To się nazywa American Dream.
Dokładnie, dokładnie.
Także bardzo ciekawie. W międzyczasie u nas w wirtualnym studiu Maciek się pojawił.
Jak rozumiem, Maćku, obejrzałeś cały event aplowski.
Tak, jak najbardziej. Dobry wieczór, witam wszystkich.
Dobry wieczór, będziesz się na pewno tymi wieściami z nami dzielił w dalszej części programu, także jeżeli wy nie oglądaliście, co tam ciekawego i nowego Apple pokazało, no to będzie okazja, żeby to nadrobić.
Zanim przejdziemy do kolejnych wieści i do kolejnych informacji, to może sobie posłuchajmy wiadomości głosowej. Tu już jedną mamy. Sylwester do nas nadaje na Whatsappie.
I pozdrawiam Was. Witam Pawła po powrocie.
Nie ma dziś Piotra, ale wczoraj był chyba o nowościach iOS-a.
No miałkie tam wiadomości, nowości dla mnie nieinteresujące.
Chciałem się zapytać, czy nowości Apple były chyba w piątek.
Czy były, czy nie, bo ja nie słuchałem w ogóle.
No i pozdrawiam tam Piotra, którego nie ma.
I Maciek jak przyjdzie, to pozdrawiam.
I wszystkiego powodzenia, no i nowości tam właśnie Wam życzę.
Miłego prowadzenia i bez kłopotów.
Dziękujemy Ci Sylwestrze bardzo, my też pozdrawiamy Piotra, którego nie ma
i pozdrawiamy Ciebie serdecznie. No i cóż, i wczoraj były informacje
o nowościach w systemach Apple i w piątek były nowości w systemach Apple.
Tak się rozgadali, że aż dwóch audycji na to potrzebowali, więc rzeczywiście jest, jest jak najbardziej o czym mówić.
Pawle, to co tam za granicą ciekawego się dzieje?
Ano, dzieją się dwie rzeczy. Pierwsza rzecz dzieje się w Niemczech, bo tam na ten moment Landhessia, czyli tam gdzie Frankfurt,
tam gdzie też Marburg, z takich miast, które gdzieś się odznaczają dość dużą populacją osób z dysfunkcją wzroku,
wprowadziła nowy wzór legitymacji policyjnych.
I co ciekawe, no tutaj z myślą o osobach starszych,
ale też o osobach właśnie np. niewidomych,
wprowadzono napis policaj w brajlu na odwrocie legitymacji.
Z przodu mamy hologramicznie wklejoną gwiazdę,
żeby oczywiście zapobiec jakiemuś podrabianiu,
no bo wielu oszustów podających się za policję krąży.
Także jest jakiś taki wypukły element,
takie podwyższenie powiedzmy poziomu tego materiału,
z którego jest zrobiona ta legitymacja,
po plastiku przypuszczam.
No i też gdzieś takie odchylane zdaje się zdjęcie
tego funkcjonariusza czy funkcjonariuszki,
którzy pozwalają nam się też wylegitymować.
Ma to zapobiec fałszerstwom,
ma to zapobiec byciu oszukiwanym na policjanta.
Szczerze mówiąc, nie wiem. Wydaje mi się, że jakiś profesjonalny oszust, który by chciał się tym zajmować rzeczywiście na serio…
To i Braila podrobi, bo to najmniejszy problem będzie.
Tak, to nie znajdzie, nie będzie problemu. Fakt, że może jakieś koszty produkcji tego Braila skądś będzie musiał pozyskać.
Wiesz co, wydaje mi się też, że to kwestia takiej orientacji, bo na przykład ja się wcale nie zdziwię, jak jakiś oszust na przykład
Okej, wie coś o brajlu, ale to może być też taka wiedza jak wszechobecna i jak mamy do czynienia czasem z napisami w brajlu, które są po prostu malowane, punkty brajlowskie, w jakichś miejscach, bym się wcale nie zdziwił, jakby ktoś chciał w ten sposób to podrabiać, tak, że wydrukuje sobie tą czcionką brajlowską na komputerze.
Też o tym myślałem. My mówimy o amatorach i to pewnie takich też nie brakuje,
bo za policjantów się nie podszywają też często jacyś poważni przestępcy,
nie wiadomo jak zorganizowani i też z nie wiadomo jakim nakładem środków
na te swoje podróbki, ale też przypuszczam, że mogłyby się znaleźć i grupy przestępcze,
które nie będą miały problemu z tym, żeby sobie to spreparować tak,
żeby było przynajmniej z naszej perspektywy dość wiarygodnie. Tutaj przypominam system,
który chyba działa w Walii, gdzieś w Wielkiej Brytanii,
że każdy niewidomy obywatel
może się z lokalną swoją jakąś tam policją
umówić na tajne hasło,
którego ta hasła ma użyć policjant w kontakcie z takim obywatelem,
żeby taki obywatel nie miał problemu
w zidentyfikowaniu prawdziwego policjanta.
No, też nie jest to metoda nie do złamania,
Ale już jest chyba troszkę trudniej niż podrobić legitymację, nawet z brailem.
W sytuacjach, raczej myślę, że się ta metoda nie sprawdza w sytuacjach takich,
kiedy nie spodziewamy się wizyty policji, a z jakiegoś powodu ktoś właśnie z tej instytucji
się do nas pofatygować chce, bo mają do nas jakąś sprawę.
I to wcale niekoniecznie chodzi o to, że my coś złego zrobiliśmy,
ale czasem po prostu chodzi o to, żeby o coś dopytać albo na przykład
Na przykład szuka się kogoś i powiedzmy policja chodzi po mieszkaniach i rozpytuje, no więc też czasem fajnie po prostu, żeby być w stanie wtedy wiedzieć kogo wpuszczamy do domu, no ale to jest bardzo duży problem.
To prawda. Natomiast, no to ja tylko wspomnę, że kolejnych dziewięć regionów federalnych, tych tak zwanych Bundeslandów, będzie też przyjmowało ten wzór ujednolicony tej legitymacji,
Dzięki, bo plan jest taki, żeby był to wzór dla całego kraju.
No także takie brailowskie legitymacje mają się w najbliższym czasie w rękach niemieckich funkcjonariuszy pojawić.
Może to trochę weselszych tematów niż wizyty wymiaru władzy.
Futbol wielu z nas lubi. Ja może nie jestem jakimś kibicem częstym, ale z nich się starza, tu i ówdzie obejrzeć.
Natomiast, no i blind football oczywiście, ale dzisiaj z perspektywy kibica.
Bo podczas ostatniego spotkania, żebym tu nie przekręczył, tak,
Europejskiego Kongresu Kibiców Piłki Nożnej w Malmö w Szwecji
uruchomiono sieć włączenia kibiców z niepełnosprawnościami.
Disability Inclusion Fan Network.
I ta sieć powstała, żeby wszystkich kibiców
z niepełnosprawnościami z Europy zjednoczyć,
żeby można było dzielić się doświadczeniami,
ale też walczyć o swoje i o różne udogodnienia,
które mogą nam uprzyjemnić podziwianie wielkoformatowego sportu.
No i na ten moment jest to wszystko na bardzo wczesnym etapie,
bo dopiero się to uruchomiło i osoby odpowiedzialne szukają osób,
które chciałyby jakkolwiek się przyłączyć, które byłyby w ogóle
zainteresowane takim i po prostu żeby ktoś się tym zainteresował
i podpiął. Na razie na mediach społecznościowych tego kongresu
Są pewne materiały już, jest artykuł o uruchomieniu, jest Facebook, jest LinkedIn, jest X Twitter, także są jakieś materiały z tego startu tej sieci.
Ale jest też ankieta, w której możecie wziąć udział. Ankieta w języku angielskim, która w jakiś sposób ma pomóc tej organizacji w ukierunkowaniu jej.
Czym ona powinna się zająć? Jakie są oczekiwania względem czegoś takiego?
Więc tutaj patrzę, jakie tutaj mamy pytania.
Kibice, którzy są zjednoczeni wokół tematów niepełnosprawności i włączenia społecznego,
byli już długo centralną częścią działań
Europejskiego Stowarzyszenia Kibiców.
I tutaj zostało to podniesione a propos podczas kongresu dwa lata temu, że coś z tym będzie zrobione.
I to włączenie ma być dalej rozwinięte przez stworzenie Europejskiej sieci kibiców z niepełnosprawnościami.
Sieć ta ma jednoczyć kibiców z niepełnosprawnościami z całej Europy,
tworząc ustrukturyzowaną i długotrwałą platformę, która zmobilizuje kibiców,
aby po prostu nasze różne potrzeby na poziomach europejskich, światowych itd.
…były wysłuchane i tak, aby dostępność była obecna na wszystkich poziomach sportu, jakim jest piłka nożna.
Mogą powstawać w ramach niej mniejsze i większe grupy, które będą koncentrować się na konkretnych problemach.
I takie grupy miałyby się spotykać regularnie online lub też osobiście, żeby pracować nad konkretnymi punktami programu.
No i tutaj możecie wypełnić taką ankietę, no i potem skontaktuje się z Wami tu organizacja,
żeby poinformować o dalszych krokach. Więc ja tu może zajrzę, nie wypełniając tej ankiety,
czy mogę zobaczyć, jakie są pytania z ciekawości nawet. Więc ogólne pytania.
Z jakiego kraju Europy jesteś?
I jakiej drużynie kibicujesz? A proszę.
Myślę, że tutaj to pytanie można bezpiecznie na nie odpowiedzieć.
Nikt nie będzie oceniany, przypuszczam, z tytułu swoich preferencji.
Czy jesteś członkiem Europejskiego Stowarzyszenia Kibiców Football Supporters Europe?
Można za darmo się przyłączyć, jest link podany.
Aha, no i dalej pewnie można wypełniać sobie, więc pewnie gdzieś dalej są jakieś pytania konkretne już o to,
jak sobie wyobrażamy taką współpracę europejską, jeśli chodzi o dostępność i włączenie w futbolu.
Myślę, że ciekawa ankieta, wielu z Was lubi ten sport, więc jeżeli tylko językowo dacie radę,
a myślę, że z pomocą nowoczesnych technologii nie będzie to problemem,
No, te spotkania później mogą jeszcze, póki co, być troszkę problematyczne.
No to zachęcam do uczestnictwa.
Witam bardzo serdecznie.
Nie martwcie się, że Piotra nie ma dzisiaj w studiu,
Który pewnie miałby informacje o grach, ale jestem ja.
I będziesz nadrabiał.
I będę nadrabiał, tak.
Super, to słuchamy.
To może sobie zaczniemy od nowości, jakie mamy.
I tak, pierwszą nowością jest to gra audio.
Już dawno nie mieliśmy żadnej nowej gry audio.
I nie, nie, nie, nie jest to gra z Chin.
Jest to gra Wicked Quest.
Jest to gra stworzona przez człowieka, który znany jest jako Stormux,
który to odpowiada za różne rzeczy dla systemu Linux,
który też stworzył m.in. audio game manager dla tego systemu,
żeby można było sobie w gry audio zagrać na systemie Linux.
Stworzył grę Wicked Quest i co ciekawe, jest to gra halloweenowa, jakoś tak pośpieszył się troszeczkę, bo Halloween to dopiero mamy dwa miesiące, ale jest to gra Wicked Quest, jest to sidescroller, bardzo bym powiedział prosty i wręcz prymitywny, aczkolwiek ciekawy klimatycznie.
Jest to gra, w której jesteśmy szkieletem,
który to pałęta się po rozbitych szczątkach, po cmentarzach
i który to chce powrócić do świata żywych.
W grze tej musimy walczyć z duchami, z różnymi rzeczami,
jednocześnie zbierając bronie, przeskakując przez otwarte groby,
przez otwarte grobowce i przechodząc przez różne poziomy oraz zbierając walutę,
która to waluta nam odblokowuje bonusy, takie jak automatyczne zapisywanie gry,
ponieważ jeżeli zbierzemy bodajże 200 tych dusz specjalnych, tej specjalnej waluty,
No to będziemy mogli zapisywać sobie naszą rozgrywkę, w sensie po prostu gra nam powie w tym momencie Game Saved i gra zostaje zapisana.
A jeżeli zdobędziemy jeszcze więcej tej waluty, to dostaniemy ekstra życie, ponieważ jeżeli zginiemy, no to zaczynamy naszą rozgrywkę od początku.
W grze mamy chyba kilka poziomów do przejścia,
gdzie zdobywamy różne bronie i walczymy z różnymi monstrami.
Zbieramy przedmioty oraz rozwalamy
uciekające przed nami sarkofagi,
które musimy skoczyć i ze skoku rozwalić,
żeby zdobyć różne przedmioty i również walutę.
Także jest to taki side-scroller, kto grał w Super Llama no to jest to podobne.
Nie ma tam żadnych filozofii, po prostu idziemy sobie przed siebie,
zabijamy wszystko co się rusza, przeskakujemy i zbieramy.
Także prosta gra, Wicked Quest się pisze.
Jest na audiogames.net wątek.
Jest gra do kupienia na portalu itch.io za dwadzieścia parę złotych, z tego co kojarzę.
No i co? I można sobie grać. Autor obiecuje jeszcze kilka aktualizacji.
Druga nowość, gra halloweenowa.
Nie wiem jak to się czyta, pisze się Wrecking Ball.
Natomiast nic więcej o tej grze nie mogę powiedzieć, ponieważ dopiero przed chwilą o tej grze zauważyłem ją.
Też gra o temacie halloweenowym w każdym bądź razie.
Jest na forum audiogames.net, więc jeżeli ktoś by chciał
coś więcej się dowiedzieć, no to może się dowiedzieć.
Ja mówię dosłownie tutaj, będąc na linii, zobaczyłem tę grę,
więc o niej informuję. Ale to nie jest koniec informacji o grach,
ponieważ jeszcze jest coś o tym, co nadejdzie w październiku.
Pierwsza informacja z mojego podwórka testerskiego.
Gra, która już była wymieniona, czyli kolejna gra z serii
Adventure to Fate, czyli z serii mobilnych RPGów na system iOS,
czyli Adventure to Fate Dungeons.
Za niespełna 14 dni pojawi się w wersji pełnej.
Jest to już kolejna gra z tej serii, gdzie będziemy grali w różnych
I tak oto tę grę można już sobie zamówić w przedsprzedaży.
Zamówienie w przedsprzedaży jest darmowe, ponieważ gra będzie darmowa,
z możliwością wykupienia sobie wersji pełnej, która będzie zawierała
dodatkowe dungeony, czyli dodatkowe podziemia.
Natomiast już teraz możemy sobie tę grę zamówić w przedsprzedaży
i za 14 dni, myślę, że będzie można powiedzieć coś o niej więcej.
Jak ona już wyjdzie, natomiast ja jako tester mogę powiedzieć,
że będzie to coś o wiele bardziej rozbudowanego
w porównaniu z tym, co widzieliście w poprzednich seriach Adventure to Fight.
I jeszcze ostatnia nowość.
Na 22 października ma się pojawić gra,
w której będziemy bawić się jak hakera
i będziemy wykonywali różne misje hakerskie.
Gra również na system iOS.
Nazywa się Activate.
Jest to gra słów, bo pisze się tak jak
A-C-T-V-A-T z tym, że z literką H
A-C-T-V-A-T, jak Activate.
I będzie to po prostu gra, w której będzie bardzo dużo kontentu,
bardzo dużo misji hakerskich.
No i będzie miała dostępność dla systemu VoiceOver i również tę grę można,
wchodząc na stronę internetową, zamówić również za darmo,
ponieważ będzie to również gra darmo, a z możliwością pewnie dokupienia
sobie dodatkowych misji i jakiejś dodatkowej zawartości.
To jest informacja od Arka Świętnickiego, który podobno zna się z twórcą
i który to twórca obiecał, że dostępność dla czytnika ekranu VoiceOver się pojawi.
Także 22 października myślę, że będzie można się z hakera zacząć bawić.
Jeszcze ostatnia informacja. Sztuczna inteligencja wchodzi gdzie się tylko da
i wchodzi na rynek moderski. W zasadzie pojawił się człowiek, który wykorzystuje
moda, znaczy wykorzystuje sztuczną inteligencję w zasadzie…
Cloudy to się nazywa, tak? Ten taki… poprawcie mnie, czy to dobrze mówię.
Klout.
Klout, tak. Wykorzystuje to do napisania moda, który już nawet działa.
Myślę, że będę mógł powiedzieć o tym coś również niedługo, ponieważ również
stałem się beta testerem. Moda, tworzy ten człowiek moda do bardzo starej gry RPG.
bardzo znanej gry RPG,
Disco Elysium.
Myślę, że nie ma nikogo, kto by nie słyszał.
Natomiast gość, użytkownik sobie stwierdził,
że w tej grze jest sporo tekstu
i że bardzo łatwo będzie można stworzyć moda.
I taki mod już sobie powstaje.
Myślę, że będę mógł, jak coś potestuję,
Za jakiś czas myślę, jeśli to się bardziej rozwinie, powiedzieć coś więcej.
Także słuchajcie, dzieje się. Jeżeli sztuczna inteligencja naprawdę pomoże w rozwijaniu modów dostępnych,
to ja kibicuję naprawdę temu wszystkiemu, bo to jest naprawdę przyszłość.
Jeżeli to wchodzi w butami do gamingu i dostępnego gamingu przede wszystkim,
to ja kibicuję jak najbardziej takim osobom, którzy potrafią mądrze z tej sztucznej inteligencji korzystać.
Także myślę, że na efekty zobaczymy, co z tego wyniknie.
Oby wyniknęło coś dobrego. Tego myślę, że sobie wszyscy życzymy.
Patryku, czy jeszcze masz dla nas jakieś informacje, czy to wszystko?
To wszystko.
Okej, to bardzo serdecznie Ci dziękujemy za to, że wyręczyłeś Piotra, bo my tu w dotatkach nie mamy informacji żadnych absolutnie dotyczących gier.
A jakby ktoś potrzebował, to…
Bardzo przepraszam Was, że nie powiedziałem właśnie o tej grze ostatniej, halloweenowej, ale mówię, ja natknąłem się na nią przed chwilą dosłownie i nie zdążyłem o niej przeczytać.
To może ja jeszcze zaczepię Patryku, bo może słyszałeś o takiej nowości,
którą ja też tu w notatkach mam. Mianowicie, że Unity w najnowszej
Alfie już współpracuje z czytnikami ekranu na Windowsie i na Macu.
Nie, nie słyszałem.
Tak, to jest to już krąży ten artykuł od jakichś kilku dni po mastodonach
InGadget o tym też pisał. Znaczy zaczęli w ogóle od Can I Play That?
O, to bardzo miło.
Ten portal, który zazwyczaj powiadamia o dostępności różnych gier.
Natomiast problem polega na tym, że w artykule jest wspomniany tylko narrator, jeśli chodzi o Windowsa.
I to mnie troszkę martwi, bo jest to domyślny, jakby wbudowany czytnik Windowsa,
ale nie jest to najpopularniejszy czytnik, z jakiego korzystają.
Może jako przykład jest wspomniany, wiesz?
Może jest jako przykład wspomniany, bo też nie ma się co łudzić,
że do każdego z czytników na Windowsie trzeba osobno dobudowywać to wsparcie,
No chyba, że ktoś poszedł prostą drogą i wziął którąś z tych dostępnych bibliotek.
Czy jest to jakiś TOLK, czy coś tam jeszcze innego.
Byłoby to bardzo ciekawe zjawisko.
Skoro oni ci, to mam nadzieję, że może niedługo i Hearthstone.
Bo tak miało to by wyglądać.
Z Hearthstone’em to ja w ogóle mam ostatnio problem, że…
Znaczy, nie ja, znajoma ma problem, że…
Może ktoś z Was wie, bo już pytałem zaufanych osób.
Nie chce nam gadać Hearthstone przez czytnik ekranu.
A przez SAPI gada?
Przez SAPI gada. Przez czytnik nie.
Czy jest NVDA normalnie?
No tak, zainstalowany.
No to powinien.
Czy były próby deinstalacji Hearthstone Accessa
i ponownej instalacji ze strony?
To jeszcze nie.
Bo może nie ma kontrolera po prostu.
NVDA Control Client.
Trzeba by było sprawdzić w głównym katalogu Hearthstone, czy jest ten plik.
Bo jeśli jest, to powinien działać.
Kurczę, ja teraz nie mam w ogóle dostępu do…
A czekajcie, wiecie co? Sprawdzę to.
Jeżeli pozwolicie, to ja sobie zajrzę, bo akurat mam komputera w sprawie.
Wspomnę o jednej grze, ewentualnie…
Oddzwoń nam potem.
To ja tylko wspomnę…
Okej.
Już…
O, szczerze, nie wiem, gdzie to jest. Myślałem, że to będzie…
w katalogu…
Ale może faktycznie wystarczyłoby
przeinstalować tego moda.
Bo tutaj niestety nie widzę
tych bibliotek.
Myślę, że tak. Ja myślę, że ja bym radził zainstalować Hearthstone’a całkiem razem z usunięciem katalogu Hearthstone w ogóle z disków, z program files.
Zainstalowanie gry i zainstalowanie jeszcze raz moda ze strony hearthstoneaccess.com.
Myślę, że to pomoże działać.
To jest gra, która jest już w sklepie Play,
natomiast nie widzę jeszcze linku do jej wersji webowej,
a takowa miała być, czyli mamy tę grę na Androida i na przeglądarki.
Gra Zbluff, czyli gra karciana online,
która polega na blefowaniu, jest tam też Joker.
Gra jest ponoć bardzo nieprzewidywalna.
Można w nią grać z graczami z całego świata,
także na typowy multiplayer.
Jedyne, co mnie zdziwiło, to żeby gra działała poprawnie
z czytnikiem ekranu, czy na przykład z top-backiem,
musi być włączona osobna usługa dostępności tej gry.
Także nie wiem, czy chodzi tu o to, że ta gra sama z siebie
na przykład nie pokazuje żadnych kontrolek
i tam musi być coś zintegrowane, czy o co chodzi.
No, ale tak to jest. Gra jest w sklepie Play.
Jakość tam chyba jest też płatna.
Nie wiem, ile, bo mi nie chce tego sklep Play teraz pokazać,
bo już wszystkie urządzenia z mojego konta Google wyleciały.
No i, że tak powiem, można… ponoć dźwięki są też w niej fajne.
Także, gdybyście chcieli znowu jakąś ciekawą grę multiplayer orknąć na smartfonie,
no to też możecie.
Dobrze, to w takim razie tyle ode mnie.
To Pawle, daj znać w razie czego, ja jestem na Discordzie również,
Harson, Aksesa, więc spróbuję w razie czego popytać.
Dobra, w porządku.
Dzięki wielkie.
Pozdrawiamy cię serdecznie. W takim razie teraz kolejny temat.
Dramapoint. Co to takiego jest, Pawle?
No nie wiem, czy wiecie, ale w Apple Music są też słuchowiska.
No ja długo też nie wiedziałem, to znaczy zanim miałem Apple Music,
to już wiedziałem, że są na przykład na Spotify’u czy na Tidal’u.
Zasadniczo na wszystkich streamingach. No mnie akurat interesowały słuchowiska
w języku niemieckim, więc na tym się skupiłem.
Kto pamięta Słonia Beniamina albo Bibi Blocksberg,
no to tych odcinków jest dużo więcej niż te, które my znamy po polsku.
Ja byłem kiedyś bardzo, bardzo ciekaw, czy znajdę je wszystkie,
no i owszem, znalazłem.
No i okazuje się, że tych słuchowisk, przynajmniej w języku niemieckim,
jest mnóstwo, po angielsku też jakieś powinny być.
Po polsku? Nie wiem. Szczerze mówiąc, nie szukałem.
Możliwe, że coś jest. A nawet jeśli nie słuchowiska,
Appca to jakakolwiek inna treść, której warto słuchać jakoś tak jakby po kolei
i ma tam kolejność, znaczenie.
No i właśnie to z Niemiec wywodzi się aplikacja, o której teraz będę mówił,
czyli Drama Point lub po niemiecku Hörspielzentrale.
Jest to appka, która ułatwia nam proces słuchania właśnie z Apple Music,
jeżeli mamy taką treść jak np. słuchowisko.
A w jaki sposób można nam to ułatwić?
No przede wszystkim możemy sobie dodać do biblioteki więcej tych słuchowisk.
Więc mamy słuchowiska po prostu pod ręką.
Nie są wymieszane w jakiejś playliście dziwnej i wiadomo, co się z nimi nie dzieje.
Po drugie, możemy dostawać powiadomienia, kiedy wyjdzie nowy odcinek.
One są tak zrobione po prostu, że całe słuchowisko jest wykonawcą,
a konkretne odcinki, konkretne historie są płyt albumami.
I na tym albumie już ta historia jest pocięta na różne kawałki,
gdzie na przykład jest jakieś intro, jest muzyczka ta z intra,
ta piosenka tytułowa.
No i potem jest całe słuchowisko pocięte
na takie krótkie dwu-, trzyminutowe fragmenciki,
które są po prostu odgrywane bez przerwy, jeden po drugim.
No więc tutaj mamy listę rozdziałów, gdyby to było potrzebne.
Dostajemy informacje o tym właśnie, jak wyjdzie coś nowego.
No ale przede wszystkim zapamiętywana jest nasza pozycja,
czyli gdzie skończyliśmy słuchać.
Więc możemy na przykład przerwać jeden odcinek,
Potem wrócić znowu do tego pierwszego i nam się to zacznie w tym miejscu,
gdzie skończyliśmy, czyli tak jakbyśmy słuchali po prostu audiobooków.
Ponadto mamy, zwłaszcza jak już wykupimy tam różne opcje dodatkowe,
konfigurację, o ile ma nam przeskakiwać przycisk do poprzedniej,
następnej ścieżki, czyli taki typowy odtwarzacz audiobooków,
tylko do treści z Apple Music.
Możemy na przykład też włączyć pomijanie inteligentne,
czyli on będzie nam pomijał wtedy utwory tytułowe, właśnie te wszystkie intra
i od razu przeskoczy nam do historii.
Możemy też odkrywać nowe słuchowiska.
Szczerze mówiąc ciężko mi wyszło testowanie tego,
bo zdaje się, żeby przeglądać po kategoriach
i jakoś tak sobie wybierać z listy, trzeba już wykupić tą wersję premium.
I ona kosztuje chyba 70 złotych na rok albo 10 złotych miesięcznie.
Więc jak ktoś bardzo lubi słuchowiska i rzeczywiście jakieś sobie na Apple Music znajdzie,
no to nie jest to jakaś też, myślę, duża kwota.
Natomiast jest tam też opcja
Wybierz losowe słuchowisko.
I to mi nie chciało działać.
Wyskoczyło, że nie ma żadnych słuchowisk, tralalala, nie mam pojęcia czemu,
czy to jest jeszcze jakaś bolączka wieku dziecięcego tej aplikacji,
bo ona dopiero niedawno z bety wyszła w ogóle.
Czy o co chodzi?
Natomiast no też jest to potencjalnie ciekawa opcja,
która może nam pomóc odkryć coś nowego.
No więc ja aplikację myślę, że polecam.
Również jeżeli uczycie się języka niemieckiego
i szukacie jakichś ciekawych historii,
to jest dużo słuchowisk, które są opowiadane
w takim dość wolnym tempie mówienia,
takim, że można spokojnie wszystko zrozumieć.
i przy okazji posłuchać sobie fajnie zrobionych technicznie historii.
Jest dużo takich, które są z bardzo dobrym dźwiękiem, w stereo.
Bardzo ciekawe są biblioteki dźwięków, które są tam używane.
I te historie są też bardzo często w taki nietuzinkowy sposób opowiedziane.
Wprowadzają różne takie nieoczywiste motywy.
Także myślę, że polecam, gdyby ktoś się uczył, a nawet jeśli nie,
No to w różnych innych językach, może i w polskim, trzeba by się rozejrzeć.
Jakieś treści mówione na Apple Music są.
Kto wie, jeżeli na przykład znaleźliście gdzieś jakieś mówione treści na Apple Music,
to dajcie znać. Omaczku, ty się natknąłeś, bo ty chyba korzystasz jakoś tak bardziej z Apple Music,
z nas tutaj. Coś gdzieś? Jakieś mówione treści?
Tak, no i szczerze mówiąc te niemieckie, o których Paweł mówił, też widziałem.
Ale polskie?
Zdaje się, że jest cała kategoria recytacja w ogóle w Apple Music.
I pod tą kategorią ja bym jakichś takich treści słowa mówionego szukał.
No dobrze, to w takim razie teraz pozwolę sobie przejść do informacji mojej, którą mam.
Jest to o oprogramowaniu, którym myślę, że przynajmniej części z naszych słuchaczy może się przydać.
Może się przydać tym, którzy na przykład chcieliby nagrywać podcasty, ale zawsze się zastanawiali
okej, ja chciałbym pokazać jakąś aplikację, ale mam problem, bo nie mam oprogramowania,
Które pozwoliłoby na nagranie jednocześnie tego co ja mówię i tego co wydobywa się z mojego komputera.
A może na przykład ktoś chciałby nagrywać w ogóle wideokasty i chciałby pokazywać jeszcze ekran.
No to słuchajcie, Tyle Dobra oferuje aplikacja, o której informację znalazłem wczoraj.
Ona nazywa się Atsi Capture i jest to aplikacja w pełni darmowa.
Zainstalować ją można za darmo, natomiast, co ciekawe, i to taka rzeczywiście dziwna kwestia,
twórcy tej strony usilnie namawiają nas do założenia tam sobie konta,
bo oni mają jeszcze jedno oprogramowanie, Atsi Suite,
I to oprogramowanie, to ma służyć do pracy, no, głównie z różnego rodzaju dokumentami,
z prezentacjami multimedialnymi, z plikami PDF i tak dalej, i tak dalej.
I teoretycznie to oprogramowanie jest dostępne po zalogowaniu się.
Jakoś nie chce mi to działać.
Natomiast ja myślałem, że to oprogramowanie, ten Etsy Suite, też,
A właśnie Etsy Capture jest też dostępne tylko po zalogowaniu się, po założeniu tego konta.
I w sumie z myślą o tym to konto tam założyłem.
W ogóle to konto zakłada się dość dziwnie, bo teoretycznie możemy się zalogować przez Google’a,
a oni i tak chcą od nas, żebyśmy utworzyli hasło.
Ale okej, zarejestrowałem tam konto, podałem wszystkie swoje dane, zweryfikowałem adres mailowy,
zalogowałem się i chcę pobrać właśnie Etsy Capture.
No i nie mogę.
Pokazuje informacja, wyświetlana jest informacja, że nie mam uprawnień do pobrania tego pliku.
No i wczoraj właśnie przed naszą audycją rozmawiam sobie jeszcze z Piotrem Machaczem i też mu o tym wspomniałem.
I dobra, to ja spróbuję pobrać. I okazało się, że Piotr mógł pobrać bez logowania, bez zakładania konta, w ogóle bez jakiegokolwiek działania.
A przynajmniej ten program, o którym zaraz będę mówił i który pobieżnie pokażę.
I co się okazało? Ja miałem ten problem w przypadku przeglądarki Google Chrome.
Piotr pobrał bez problemu na innej przeglądarce.
Ja na Firefoxie też byłem w stanie pobrać ten plik bez kłopotów.
Także jeżeli nie będzie Wam chciało działać pobieranie tego programu,
to wystarczy użyć innej przeglądarki.
Coś chyba tam po prostu Chroma z jakiegoś powodu nie lubią.
Być może jakaś tam detekcja fałszywa następuje, że to jakaś niedobra przeglądarka jest.
A to nie jest niedobra przeglądarka, jest okej.
No dobrze, ale o co tu właściwie chodzi? Co ta aplikacja nam umożliwia?
Otóż, tak jak wspomniałem, pozwala na nagrywanie dźwięku z naszego komputera,
nagrywanie naszego mikrofonu, nagrywanie obrazu
i jeszcze w dodatku można tworzyć animowane gify
Z poziomu tej aplikacji.
No i można też tworzyć sobie nagrania wielościeżkowe.
I wtedy możemy sobie po prostu nagrać osobno na przykład nasz głos.
Możemy sobie nagrać osobno nasz dźwięk z komputera.
Osobno obraz. I można to sobie potem jeszcze jakoś dodatkowo obrabiać.
Ja się akurat jeszcze w te wielościeżkowe nagrywanie nie bawiłem.
Natomiast bawiłem się w ogóle w testowanie tej aplikacji,
czy ona działa i czy robi to, co ma robić,
co deklarują twórcy. I rzeczywiście tak.
Udało mi się zrobić takie nagranko.
Ja to nagranie za moment pokażę.
Ale na dobry początek to w ogóle pokażę wam,
jak ta aplikacja wygląda.
Bo w zasadzie to wszystko sprowadza się do tego,
że korzystamy z menu kontekstowego
I tam możemy po prostu sobie te aplikacje skonfigurować,
a potem korzystamy ze skrótów klawiszowych, które wywołują jej poszczególne funkcje.
Więc teraz sobie uruchomimy syntezę mowy, żeby było to wszystko słychać.
No właśnie, tu przeglądarka mi się odzywa.
A ja teraz przechodzę Windows B do zasobnika systemowego.
Wybieram sobie pokaż ukryte ikony i mam ikonkę
w akcji Capture. I teraz wystarczy użyć menu kontekstowego na tej ikonce.
I mamy tu menu.
Czyli jakby zapisuj cały ekran.
Freeform, czyli to jest do robienia zrzutów ekranu tak w ogóle.
Bo można zrobić zrzut całej strony.
Freeform to raczej tego nie będziemy w stanie zrobić nie widząc, bo tu teoretycznie można narysować jakiś obszar, z którego będzie wykonany zrzut.
Aktywne okno i tu mamy już możliwość nagrywania. Start video recording, czyli możemy nagrywać obraz i dźwięk, sam dźwięk i można jeszcze gifa animowanego sobie nagrać.
Ale najbardziej nas interesuje ta opcja, czyli opcja Configure.
I co my tu mamy? Mamy drzewko.
Na dobry początek mamy opcje takie ogólne. General.
Język. Język… no nie ma polskiego.
Jest język angielski i jest jeszcze kilka innych.
Jest hiszpański, francuski.
I jest jeszcze jakiś… to jest chyba jakiś arabski…
Tak mi się wydaje, że to z tych kręgów pochodzi ta aplikacja.
Możemy sobie zażyczyć, żeby aplikacja uruchamiała się razem z systemem.
Do tego jest ta opcja.
Tu wybieramy, czy wskaźnik myszki ma być zawarty w tych obrazkach,
które będziemy nagrywać, bo na przykład chcemy coś wskazać,
pokazać, zaznaczyć, no ale w przypadku osób niewidomych to nie ma takiego znaczenia,
aż myślę, bo i tak nie będziemy korzystać z wyszki.
Czyli tutaj automatycznie sprawdzaj, czy są aktualizacje.
Play sound on program startup.
Program jest wyposażony w różne dźwięki i można sobie też zaznaczyć, żeby nam
dźwięczał na start.
Tu zapisujemy, anulujemy i zobaczmy, co mamy jeszcze ciekawego.
Screen capture, tu możemy sobie wybrać różnego rodzaju rzeczy do ustawiania, jeżeli chodzi o nasz ekran, o zrzuty naszego ekranu.
No właśnie i tu wybieramy sobie, gdzie mają się zapisywać te zrzuty.
Czyli znowu dźwięk.
Właśnie, tu jest ta ścieżka, a to wcześniej, co było, o właśnie, to jest output mode, czyli tu jest domyślnie zaznaczone both, czyli oba i save to file, czyli zapisz do pliku i copy to clipboard, czyli co ma robić z tym obrazkiem, czy ma zapisywać, czy ma kopiować do schowka, czy ma po prostu jedno i drugie robić.
To po prostu sobie tu wybieramy.
Tu jest właśnie ta ścieżka, którą pokazywałem przed momentem.
I to tyle.
Tu mamy video recording, czyli wybieramy, co ma się dziać.
I tu wybieramy, co ma być rejestrowane.
Czy ma być pełen ekran?
Czy aktywne okno?
Co ważne, jeżeli nagrywamy jakiś materiał i to okno, które sobie wybierzemy
Zostanie przykryte jakimś innym oknem, to nagranie się zatrzyma.
To jest taka też informacja w pomocy do tego programu.
I to tyle.
Tu wybieramy jakość wideo.
I jakie my tu mamy?
To jest SD.
A właśnie tu jest niska, jest SD.
720p.
HD.
QHD.
HD.
I tyle.
Nie, już nie ma jakiegoś tam 4K na przykład.
Ale może i nie trzeba.
I teraz wybieramy, co ma nam towarzyszyć, jeżeli chodzi o audio.
External mic, czyli mikrofon zewnętrzny, czyli po prostu jakiekolwiek urządzenie wejściowe na naszej karcie.
Czy ma być system, czyli to, co nam gra na urządzeniu domyślnym, czyli wyjście.
Albo możemy też wybrać, że chcemy i to, i to mieć nagrane razem z materiałem wideo.
Więc jak na przykład nagrywamy jakiś gameplay, chociażby, no to się przyda.
Jedno i drugie i sobie ustawiamy poziomy głośności i można działać.
No i właśnie, skoro mowa o poziomach głośności, tu jest system volume.
Tu możemy sobie wybrać, jaki ma być… że mają być gdzieś te dźwięki też odgrywane.
W ogóle co ciekawe, to jeżeli chodzi o te dźwięki w systemie, to i w tej aplikacji nawet właściwie, to mamy takie przy włączeniu nagrywania, to mamy taką odliczankę, tam kilka jest takich dźwięków, że można się przygotować, a potem nagle okazuje się, że jest jeszcze jeden dźwięk i to już w tym momencie się nagrywa, więc jak włączamy nagrywanie, to nie nagrywa się od razu, tylko mamy pewne opóźnienie i dopiero wtedy
możemy zacząć działać.
No to też takie w sumie całkiem fajne,
chociaż może przydałoby się to móc zmieniać.
Nie znalazłem takiej opcji.
Tu mamy też ścieżkę, gdzie chcemy zapisywać.
Mamy jeszcze dużo tych tu różnych opcji.
To więc może skupmy się jeszcze na audio,
bo tu mamy jeszcze te gify.
Hotkeys, o hotkeys to myślę, że też warto pokazać.
Są efekty z urządzenia.
No to zobaczmy to audio recording, co my tu mamy.
I tu wybieramy sobie, jaką chcemy mieć formę wejściową tego pliku,
czyli w czym nam się zapisać. Może być mp3.
Może być m4a i to jest zalecane przez twórców.
I może być wave.
I teraz tak.
MP3. Jeżeli mamy MP3, to co możemy zrobić z jakością?
Bo myślę, że to jest dosyć istotna kwestia.
Tu niestety nie da się wybrać bitrate’u, czy jakichś takich poszczególnych parametrów
tego naszego kodeka MP3.
Mamy tylko kilka zdefiniowanych, ale wstydu nie ma.
To jest najniższa.
Potem jest medium 128.
Wysoka jest high i very high.
320. No 320 to myślę, że spokojnie.
Tu już wyżej się w MP3 nawet za bardzo nie da.
Oficjalnie przynajmniej ustawić bitrate.
I tu wybieramy sobie co chcemy nagrywać w przypadku nagrywania audio.
I tu mamy mixed, czyli i mikrofon i system, ale możemy wybrać też no audio.
Nie chcemy nagrywać audio.
Zewnętrzny mikrofon.
System.
I to wracamy do tej opcji.
Tu mamy system volume, czyli znowu głośność tego systemu.
Tu mamy też możliwość zaznaczenia, że chcemy sobie wybrać, żeby dźwięki były odtwarzane.
I tu mamy ścieżkę. Ja sobie akurat tę ścieżkę zmieniłem.
I teraz gify to może sobie darujemy.
Jest hotkeys. Hotkeys, przynajmniej część z tych skrótów, ma przypisane różne funkcje i skróty.
O i na przykład Control, Shift, Alt, F7 to jest nagrywanie i zatrzymywanie nagrywania audio.
I można sobie to wcisnąć, jak sobie to wciśniemy będzie to odliczanie i po prostu zacznie się nagrywać.
Jest też skrót na pauzę, jeżeli nie chcemy zatrzymywać to…
a chcemy wstrzymać po prostu, no to mamy taki skrócik.
I tu jest jeszcze ten do gifów, tu jest konfiguracja.
Multitracks configuration to jeszcze potem pokażę.
I wyjście nie ma ustawionego skrótu.
Co mamy jeszcze? Mamy sound effects.
Tu można sobie wybrać, jaki dźwięk ma być do danego zdarzenia w aplikacji.
I mamy trzynaście różnych opcji, to już myślę, że do indywidualnego przejrzenia i ewentualnie dostosowania.
Tu mamy devices i możemy sobie wybrać.
I możemy sobie wybrać, co ma być jakby domyślnie traktowane jako te urządzenia wejściowe, wyjściowe itd.
Właśnie to jest ten input, czyli mikrofon.
To jest system audio default, ale możemy wskazać jakiś inny system audio.
Jeżeli na przykład tak chcemy, bo chcemy nagrywać z jakiegoś konkretnego urządzenia, wyjście.
To też jest fajne, że nie trzeba nagrywać domyślnego wyjścia systemowego,
a na przykład odtwarza nam się coś na osobnej karcie, chcemy to nagrać, nie ma problemu.
Można tu to wskazać i będzie się nagrywało.
I tu mamy jeszcze wejście wideo.
Też można sobie wybrać, jak widać.
Także aplikacja ma naprawdę fajne możliwości.
I teraz jeszcze pokażę ten multitrack,
bo to tam rzeczywiście też się można tym nieźle pobawić.
To teraz muszę znowu sobie wejść do menu kontekstowego tej aplikacji, więc Adsea Capture.
I wybieram sobie Multitracks.
No widać, że ktoś nie władający na co dzień językiem angielskim to sobie tłumaczył. Multitracks.
Ale okej, niech będzie Multitracks. Wchodzimy do Multitracks.
I jest.
Tu możemy sobie włączyć to nagrywanie wielościeżkowe, bo ono domyślnie jest wyłączone.
Jeżeli jest włączone, to wtedy jest to respektowane w przypadku, kiedy nagrywamy, czy tam analogicznie, czy audio, czy wideo.
To jest respektowane to tak, jak sobie to poustawiamy.
I tu sobie zaznaczamy.
I domyślnie to mamy po prostu ścieżkę z wszystkimi źródłami.
I będzie nam się ta ścieżka nagrywała.
Ale możemy sobie dodać kolejne ścieżki.
I na tych kolejnych ścieżkach możemy już sobie poustawiać indywidualnie te źródła, które chcemy.
Więc można dodać ścieżkę i tam sobie pozaznaczać.
A ja pokażę tylko, jak wygląda edycja takiej ścieżki.
Nie będę na razie kolejnej dodawał,
bo jeżeli dodamy jakąś ścieżkę,
no to po prostu będzie to analogicznie wyglądało,
jak w tym przypadku.
Więc robię edit track.
I tu, w konfiguracji tej ścieżki,
przede wszystkim mamy nazwę.
Tu mamy typ tej ścieżki,
Czyli, czy ma być wszystko razem, czy video only, czyli czy ma być tylko z warstwą wideo, czy ma być wejście audio, czy ma być wyjście audio.
No właśnie, możemy sobie wybrać. I teraz wybieram sobie na przykład, że chcę mieć ścieżkę tylko z syntezą, no to czytam w ogóle jakimiś dźwiękami systemowymi.
I mam audio output.
I tutaj, niezależnie od tego, co tam sobie powybierałem, to mogę sobie w ustawieniach aplikacji,
mogę sobie wybrać dla tej konkretnej audio output, dla tego ustawienia tej ścieżki,
mogę sobie wybrać…
i tak dalej, i tak dalej.
I mogę sobie to po prostu skonfigurować tak jak chcę.
Będzie zapisywana osobno ta ścieżka.
Właśnie z wyjściem tej konkretnej wskazanej tutaj karty.
Więc jak widać, trochę zabawy jest.
Można się w tym niekiedy nawet trochę pogubić,
ale aplikacja jest naprawdę ciekawa i daje bardzo fajne możliwości.
I teraz, żeby nie być gołosłownym, żeby pokazać, że to faktycznie działa,
to proszę bardzo, nagrałem krótki fragment,
który pokazuje, jak działa ta aplikacja.
Będą trochę różnice w poziomach, bo syntezator Speak, którego używam, jest dość głośny.
Mikrofon akurat u mnie ustawiony był dość cicho.
No, ale będziecie mogli posłuchać, jak to działa, że nagrywa się i jedno, i drugie.
Więc proszę bardzo, teraz odrobina demonstracji w praktyce.
O! Tu początek bardzo ciekawy, bo było takie odliczanie, żeby się można było przygotować.
Więc teraz testujemy. Ja mam co prawda w tym momencie ustawioną syntezę na Apollo, więc mojego głosu, właściwie mój głos słychać, ale syntezy nie będzie słychać.
Tak mi się przynajmniej wydaje. Ale dobrze, teraz sobie przejdziemy do konfiguracji NVDA.
Wybiorę syntezę taką, żeby ona szła przez kartę dźwiękową.
Proszę bardzo. Już sobie wybieramy SAPI 5.
I wygląda na to, że idzie.
O ile mam tu wszystko dobrze ustawione.
Jak się upewnię.
Domyśla karta dźwiękowa. Wszystko się zgadza.
I teraz, żeby jeszcze się upewnić, to spróbujemy sobie odtworzyć coś z Winampa.
Winamp też jest na karcie systemowej.
W każdym razie, podobno teraz jest problem nadmiaru prac we wszelkich dziedzinach, w zasadzie, prawie że.
I wygląda na to, że to też działa. No więc nagrywa się, mogę nagrywać zarówno dźwięk z komputera, mogę nagrywać obraz, mogę nagrywać mikrofon.
Więc myślę, że może być to przydatne narzędzie dla niejednej osoby.
I co ciekawe, to ta synteza, nawet mimo tego, że ona była dość głośno, to ona nie była przesterowana.
Tam się nic nie przesterowało, ten dźwięk był bez jakichkolwiek problemów.
Gdybym na przykład chciał to nagrywać tak już bardziej profesjonalnie, to mógłbym sobie oczywiście to też wszystko podzielić na ścieżki,
nagrywać to osobno i jakbym zauważył, że okej, no to przegiąłem, to po prostu ściszyć indywidualnie tę syntezę
Albo zrobić jakieś nagranie, takie wcześniejsze, wypoziomować sobie te wszystkie suwaki,
poustawiać głośność i też by to się bez problemu mogło wtedy nagrywać i ta jakość byłaby na pewno lepsza.
Więc bardzo ciekawa aplikacja, jeżeli macie ochotę sobie z niej pokorzystać, to przypomnę accapture,
Jeżeli chodzi o adres strony internetowej to a c c s i f y kropka c o m.
Tam, tak jak wspominałem, żeby pobrać te aplikacje nie trzeba zakładać konta.
Jestem bardzo ciekaw czy będę w stanie pobrać te aplikacje drugą.
Ten a c suite.
Jeżeli tak to też się podzielę wrażeniami z tego co ta aplikacja potrafi i czy warto się nią zainteresować.
A teraz jeszcze zaglądam do Waszych wypowiedzi, do Waszych komentarzy.
Tu Marian pyta, jak można się skontaktować z TheBekoBoy’em,
bo ma kilka pytań dotyczących pralki.
Marianie, a może po prostu zostaw komentarz Dominikowi
pod jakimś najnowszym filmem na YouTubie.
Myślę, że tą drogą spokojnie dasz radę.
Ewentualnie można tam sprawdzić w informacjach na kanale,
Czy na przykład ma jakiegoś maila podanego, albo w jakiś inny sposób, a może Dominik nas słucha i da na siebie jakiś namiar, który będzie chciał, żebyśmy publicznie przekazali, no to nie ma najmniejszego problemu. Bardzo chętnie to uczynimy.
Ok, przechodzimy do następnego tematu.
Tu Pawle teraz twój kolejny temat będzie o wykrywaniu światła z użyciem smartfona.
Na takie eksperymenty pozwala nam narzędzie, które nazywa się BridgeTheGap.
I nie jest to aplikacja, bo aplikacji to mamy już dość.
Mamy różne aplikacje, które nam światło rozpoznają.
Czy jest to Seeing AI, czy Seeing Assistant Home,
czy ostatnio słyszałem o apce HearLight, która nawet potrafi nam
różne natężenie światła zamieniać w jego kolory nawet,
zamieniać w instrumenty muzyczne.
Także aplikacji do koloru do wyboru.
No i wszystko spoko, jeżeli chcemy np. sprawdzić,
czy nie zapomnieliśmy światła wyłączyć.
No gorzej dzieje się wtedy, kiedy chcielibyśmy
Możemy sobie zidentyfikować jakieś bardzo małe źródło światła, np. diodę na urządzeniu konkretnym.
No bo tutaj ten punkcik jest bardzo mały, więc trzeba by umieć w niego wycelować.
A jak jest ich więcej obok siebie, to jak odróżnimy jeden od drugiego?
No i tutaj z pomocą przychodzi nam Bridge the Gap. Bridge the Gap jest urządzeniem,
które nakładamy na kamerkę naszego smartfona. Jest to swego rodzaju rurka.
I dzięki temu możemy tą rurką nakierować obraz z kamery w dokładnie jeden taki punkt szerokości tej rurki, czyli na przykład na diodę.
Także tutaj firma, która to tworzy, próbuje to opatentować.
Czeka na decyzję w tej kwestii.
No i miejmy nadzieję, że to gdzieś im tu wyjdzie.
Strona jest podana, w komentarzu będzie, gdy audycja zostanie opublikowana.
Są nawet jakieś filmiki instruktażowe, więc gdyby kogoś temat interesował,
no to można się po tej stronie rozejrzeć.
No to przechodzimy do kolejnego tematu. Jak rozumiem, jeżeli chodzi o Unity
i tę karciankę, to tyle, tak? Czy jeszcze tu chciałbyś coś dodać?
No to jeszcze z takich pojedynczych informacji, to mamy informację o Deezerze,
który obiecuje poprawę w dostępności.
Zgadza się. I to jest coś, co w ogóle do mnie dotarło z zupełnym przypadkiem,
bo ktoś kiedyś dawno temu otwarł zgłoszenie na repozytorium githubowym NVDA,
no że ten, że screenreader nie działa najlepiej z Deezerem.
Ciekawe zgłoszenie, bo cóż NVIDIA za to może, że ten deezer najlepiej tam nie działa.
No ale tutaj jeden z przedstawicieli NV Access zameldował się z informacją,
że deezer opublikował swój plan odnośnie dostępności.
No i nic w tym dziwnego, bo ustawa, że tak powiem, i tutaj nadeszła.
No i z tego planu wynika, iż deezer jest aktualnie w trakcie audytu swojej strony.
internetowej przede wszystkim, ale chyba też aplikacji mobilnych,
choć na ten moment głównie o stronie się mówi.
No i gdy tylko audyt się skończy robić, no to będzie proces ewaluacyjny
i będzie tworzenie priorytetów odnośnie tego, które błędy na początku
będzie można poprawić. Także w tym roku jeszcze jakichś znaczących poprawek
Tak się spodziewać nie możemy, natomiast już w przyszłym roku jak najbardziej powinna się ukazać nowa wersja strony, na pewno aplikacji być może też i w dalszym etapie też będą prowadzone różne działania korporacyjne odnośnie, no gdzieś też po odniesienia dostępności narzędzi wewnętrznych, żeby też osoby z niepełnosprawnościami mogły w Deezerze pracować w różnych funkcjach.
Także potem przyjdzie czas na materiały reklamowe, na te części strony, które nie są stricte aplikacją do słuchania muzyki,
tylko pozwalają się gdzieś tam z ofertą zapoznać oraz na różne strony poboczne, które też z deezerem są powiązane,
ale bezpośrednio tym deezerem nie są.
No i cały plan zamknie się gdzieś pod koniec roku 2027, także plan dwuletni.
Miejmy nadzieję, że im się go uda zrealizować.
No a jeżeli będą już jakieś informacje odnośnie efektów tej pracy,
no to nie omieszkam też o tym poinformować.
Na pewno ma być rekrutowanych wielu testerów,
ludzi, którzy będą zgłaszali swoje uwagi odnośnie poczynań Deezera.
No ale Deezer jest usługą francuską,
a firma stwierdziła, że będzie szukać testerów wśród lokalnych organizacji,
osób z różnymi niepełnosprawnościami.
No więc przypuszczam, że my w Polsce na takie testy się nie załapiemy.
No i szkoda, ale z drugiej strony no taka taktyka tych różnych firm.
No także fajnie, że być może niedługo dołączy kolejna dostępna usługa do słuchania muzyki, no do kolekcji.
To prawda. No to teraz przechodzimy już do takich drobniejszych informacji, które się gdzieś tam zgromadziły w międzyczasie.
I to Pawle też twoja działka.
Tak, to się zgadza, także rozjrzyjmy się co tutaj nam drobne newsy dziś zaserwowały.
Aplikacja MyWay Pro, szwajcarskiego związku niewidomych.
Pewnie pamiętacie, że swego czasu się nad nią rozpływałem, w wersji na iPhona.
Była to przez pewien czas moja główna nawigacja, bardzo byłem z niej zadowolony.
Nadal myślę, że jest niezła, aczkolwiek uważam, że Seeing Assistant Go kompletnie wymiótł konkurencję.
Mimo wszystko, jeżeli szukacie różnych aplikacji, różnych alternatyw,
No to MyWay Pro pojawił się na Androida.
Na ten moment jest jedynie funkcja nawigacyjna,
więc nie ma tam na przykład tych gotowych tras,
które są, no głównie gotowych tras po Szwajcarii.
Nie ma tam przeglądania punktów POI w pobliżu
i wielu innych funkcji, które znamy.
Natomiast jest nawigacja, no i nawigacja w przeciwieństwie do iPhona,
który, no tutaj nie byłem pewien, ale teraz już wiem,
że do wyliczenia tras używa map Apple.
No to tutaj na Androidzie będą używane mapy Google.
Także, no tutaj ktoś bierze przykład na przykład z Todd Walkera.
Tak mi się wydaje.
No mają być kolejne funkcje dobudowywane
i mają w koniec końców te aplikacje uzyskać jednakową funkcjonalność.
Wiem też z komunikatu Szwajcarskiego Związku Niewidomych,
że ma wyjść aktualizacja już niedługo, jeszcze we wrześniu.
MyWay’a na iOS-a, no ale na ten moment jedynie dotyczy ona przebudowy
i jakiegoś takiego liftingu interfejsu ustawień, żeby, jak to określili twórcy,
zrobić miejsce na nowe funkcje. Czym te nowe funkcje będą?
Pożyjemy, zobaczymy.
Natomiast teraz takie smutne trochę wieści, bo nie wiem, czy w Polsce
tak naprawdę zadomówiła się ta marka monitorów brailowskich.
na zachodzie Europy jak najbardziej, czyli Alva, holenderskiego Opteleka.
Ja te monitory kojarzę głównie z obozów ICC, więc tutaj bardzo miłe wspomnienie.
To były domyślne monitory brailowskie ICC, charakterystyczne choćby dlatego,
że bardzo często były domyślnie skonfigurowane i przez to, że oferowały one
również wbudowaną kartę dźwiękową, no to nagle cały dźwięk leciał przez linijkę.
AS Continent, niezłe monitory. No tylko, że Opteleka wykupiło Vispero.
No i w imię, przypuszczam, ujednolicania oferty produktów, ten dział Opteleka
został zamknięty, no i zostały już tylko powiększalniki.
Informacje mam z holenderskojęzycznego, tak to ujmę, bo i holenderskiego,
i belgijskiego biuletynu InfoVisi. No i tam wspomniane było,
Jeśli chodzi o monitory braillowskie, jakie Optelec teraz sprzedaje,
to na rynku holenderskim są to Focusy.
Na rynku belgijskim Seiki.
Widziałem też Braille Emotion.
Do koloru, do wyboru tych monitorów jest.
Ale szkoda, że kolejna marka z rynku się zwinęła.
To nie tylko monitorów braillowskich.
Zwijanie się dotyczy.
Bo no tutaj kolejną rzeczą, która się niestety zwija i tutaj to się, myślę, dużo większym echem odbiło wśród użytkowników Androida, jest nowa Launcher.
Czyli no tak naprawdę aplikacja, która nie jest w tym momencie niezbędna osobom niewidomym do używania smartfonów,
ale swego czasu poniekąd była, bo był to jedyny taki pewny Launcher, czyli ekran główny smartfona z Androidem.
który tak naprawdę działał. Dało się po nim przemieszczać, dało się…
Nawet był to właśnie pierwszy launcher, który umożliwił w jakikolwiek sposób
przemieszczanie aplikacji po ekranie głównym z takim stuknięciem dwukrotnym,
z przytrzymaniem, przeciąganie tego. Także był to nam bardzo kiedyś wierny launcher.
Z czasem też wprowadzili chyba też to, co wprowadzał launcher googlowski,
czyli pikselowy, czyli czynności, dzięki którym można było przenosić
po ekranie.
Umożliwiał on dostęp nam do działań, więc jeżeli działania poznaliście,
to prawdopodobnie, czyli wyciąganie konkretnych funkcji aplikacji
na jakby pierwszy plan.
To bardzo możliwe, że poznaliście tą funkcję we wczesnych dniach
gdzieś tam Androida,
jako funkcję nowa lunchera, widgety
i różne inne
ciekawe rzeczy, które ten luncher umożliwiał.
Ja z tym luncherem mam bardzo miłe wspomnienia.
Na prawie każdym telefonie z Androidem, który konfigurowałem
powiedzmy w latach 2013 do, nie wiem, 16-17 powiedzmy,
tego, czyli początek moich studiów, jakby nie było,
tego lunchera wszystkim wciskałem namiętnie.
Działał świetnie, potem się, tak jak mówię, pojawiły różne alternatywy
i open source i gdzieś tam Google i Samsung również trochę podbiły stawkę
i zaczęły tą dostępność dobudowywać.
No ale do dziś Nowa Launcher swoich zwolenników miał.
Chyba trzy lata temu projekt został wykupiony przez firmę
zajmującą się jakąś analityką internetową czy czymś takim.
Twórca dalej sobie w tym działał,
natomiast teraz twórca stwierdził, że już projektem się zajmować nie chce.
Plan był kiedyś taki, żeby kod Nowa Launchera uwolnić
i żeby stał się on projektem open source.
Natomiast to się okazuje trudniejsze, niż się wydawało.
No i na ten moment kwestia utknęła w martwym punkcie.
Czy to jest ostateczne słowo? Nie wiem.
Natomiast projekt w takiej formie, w jakiej jest, nie będzie dalej rozwijany.
Tak że znowu się…
A to przeszkoda. Używałem też.
Oj tak, to też byłem zwolennikiem, że tak powiem, zagorzałem tego rozwiązania.
Jak to o tym dzisiaj przeczytałem, że gdzieś tam mi się na główek mignął.
Ukłucie w serduszku gdzieś tam jednak jest w sumie.
No tak, najważniejsze, że nie jest to już jedyny produkt, na którym możemy polegać.
Zdecydowanie.
Ale były takie czasy.
Ale pierwowzór, jakby nie patrzeć, to był, nie?
Tak, jak najbardziej.
Także szkoda.
Natomiast przenieśmy się do rozwiązań, które trwają i to trwają uparcie w swoim braku dostępności,
a jest nimi na przykład komunikator Telegram, zwłaszcza w wersji na iOS,
która jest tak ciężko używalna, że ktoś stwierdził,
że tu nie ma się co patyczkować i stworzył user scripta.
Skrypt, przepraszam, czyli po prostu skrypt,
który wczytujemy do odpowiedniego rozszerzenia w przeglądarce.
No i ta dostępność się nam usprawnia.
Po raz pierwszy słyszę o tym, no bo o jakimś tam Tumper Monkey,
Tampermonkit jest chyba dla Chrome, a dla Firefoxa jakoś inaczej się ucieka mi nazwa tego rozszerzenia.
Jest takie rozszerzenia do przeglądarek, które pozwalają nam różne własne skrypty ładować.
My tu nieraz takie skrypty do przeglądarek przedstawialiśmy.
No i nie wiedziałem, że istnieje takie rozszerzenie też dla Safari na iPhonie.
A okazuje się, że takowe jest, a jak najbardziej.
I użytkownik, który na portalu AppleWiz podpisuje się jako Mahmud,
napisał, że no taki skrypt stworzył.
Żeby skorzystać z tego skryptu, należy pobrać aplikację Userscript z AppStore’a
To jest właśnie ten taki rodzaj Tumper Monkey i tam należy tą aplikację zainstalować.
Następnie musimy po instalacji User Scripts wejść w ustawienia Safari,
to znaczy w ustawienia telefonu, a tam w ustawienia Safari i tam w sekcji rozszerzeń
załączyć rozszerzenie User Scripts.
I następnie musimy pobrać z postu na AppleVis ten skrypt, który Mahmoud stworzył, wrzucić go do folderu userscripts w aplikacji pliki i usuwamy plik domyślny demo.js, no bo mogą być konflikty i potem, gdy już mamy te pliki wszędzie, tam gdzie mamy, restartujemy po prostu Safari i wszystko zaczyna działać i wchodzimy
na web.telegram.org i dowiadujemy się, że wszystkie nasze grupy, kanały oraz kontakty, czaty są poprawnie zaetykietowane.
Możemy ustawić nasze pokrętło na nagłówki i przemieszczać się w ten sposób między wiadomościami.
Jeżeli stukniemy dwukrotnie z przytrzymaniem na dane wiadomości, to pojawią się nam opcje dodatkowe,
które pozwolą nam na np. odpowiadanie, reagowanie, kopiowanie i tak dalej.
Dzięki temu skryptowi możemy też pobierać pliki audio i uzyskiwać dostęp do komentarzy.
Jeżeli nie zadziała nam odtwarzanie plików audio od razu, to należy zamknąć player.
Jest przycisk close player. Zamykamy i otwieramy raz jeszcze.
To jest ponoć jakiś błąd Telegrama.
Czasami po nagraniu wiadomości głosowej przełączy nam się dźwięk na słuchawkę
iPhone’ową, tam gdzie słuchamy rozmów telefonicznych.
Więc taki problem też się pojawia.
No i autor też nie wyklucza, że różne inne błędy się pojawią.
Wszak to tylko skrypt, także jeżeli macie już dość niedostępności Telegrama
na iOS-a, no to możecie skorzystać z takiego rozwiązania.
Pytanie, kiedy się to znowu rozleci, bo przecież Telegram cały czas coś będzie zmieniał.
Swoją drogą, ciekaw jestem, bo teraz przecież w tych nowych, w nowych wersjach iOS-a
jest taka funkcja, że można sobie aplikację, że można sobie daną stronę internetową
wrzucić na pulpit jako pełnoekranową, mobilną aplikację.
I ciekaw jestem, czy to rozszerzenie w takiej sytuacji też będzie działać.
To jest chyba kontener Safari, więc przypuszczam, że tak.
Tak, tak, to jest kontener Safari, tylko wiesz, tylko pytanie, jak to Apple zaprojektowało.
Inne pytanie, czy tam się już Apple z Unią podogadywali à propos opowiadomień PUSH z aplikacji webowych, czy dalej jest to wyłączone.
Ja już straciłem wątek, szczerze mówiąc.
Natomiast to mógłby być kolejny problem,
że Telegram nam nie będzie w ten sposób powiadomień wysyłał.
No ale zobaczymy.
Natomiast ostatni drobny newsik.
No to Microsoft nawiązuje partnerstwo
z ACB, czyli z American Council of the Blind,
czyli jedną z dwóch największych organizacji osób
z dysfunkcją wzroku w Stanach.
W ramach swojego programu BITS, czyli takiej grupy,
która zajmuje się szerzeniem różnego rodzaju umiejętności cyfrowych,
takiej skupionej nawet na nauce programowania i różnych innych takich rzeczy.
No i członkowie tej grupy w ramach tej współpracy przez najbliższe 9 miesięcy
będą aktywnie uczestniczyć w sugerowaniu różnych nowych rzeczy
a propos dostępności, czy to Windowsa, funkcji narratora,
czy produktów Office.
No, jest wiele do roboty, zwłaszcza w Office’ie, ale w Windowsie również także.
Miejmy nadzieję, że ta współpraca będzie owocna i że wynikną z niej konkretne poprawki
dostępności właśnie naszych komputerów z Windowsem.
Ja jeszcze tutaj, rzutem na taśmę, jeden news wrzucam.
Tak, bo okazuje się, że nie próżnuje również człowiek,
od którego dawno nie słyszeliśmy nic nowego, czyli Kostiantin Glatki,
twórca takich wtyczek jak Unigram Plus czy Whatsapp Plus dla NVDA.
Okazuje się, że stworzył on swoją nową wtyczkę,
on ją już od jakiegoś czasu pisał, nawet sam jej używa,
One sobie stworzyją głównie dla siebie, no i ja sobie skopiuję tę jego wiadomość nawet,
bo tutaj ona jest trochę dłuższa. I powstał nowy dodatek, który jest dostępny
na kanale telegramowym Unigram+, a jest to Advanced Explorer.
Cześć wszystkim. Dawno temu napisałem aplikację dla siebie, która może być też
użyteczna dla innych.
Dodaje ona kilka funkcji
do zwykłego eksploratora
plików, które były dla mnie, które
to funkcje były dla mnie ważne.
No i jakie to są funkcje?
Po pierwsze, stwórz
plik lub więcej plików używając
skrótu klawiszowego.
Aby to uczynić,
naciśnij NVDA Windows F
i wprowadź nazwy plików, które
chcesz stworzyć.
Każdy w nowej linii.
W ten sposób możesz stworzyć np. 10 plików tekstowych z różnymi nazwami.
Albo dokumentów w Wordzie, albo skryptów Pythonowskich,
znaczy plików Pythonowskich py.
Czyli rozumiem, że wpisujemy coś tam txt, coś tam py, coś tam docs,
coś tam jeszcze, Enter i się nam stworzyło ileś plików.
Przypuszczam, że to tworzy puste pliki różnego rodzaju tekstowe,
No bo jaki miałoby sens napisanie, nie wiem, test mp3?
No co on miałby stworzyć w sumie?
Ale że wiesz, każdy taki plik otwiera się w domyślnej aplikacji po rozszerzeniu,
no to wtedy nic nie stoi na przeszkodzie, żeby już nad takim plikiem pracować po prostu.
No tak.
Chociaż zastanawia mnie na przykład, co w przypadku takim,
Jeżeli stworzymy sobie plik właśnie na przykład docs, który ma z założenia na starcie jakąś strukturę, który nie jest pustym plikiem,
a coś tam jednak podstawowego pewnie zawiera, to czy sobie Word z czymś takim poradzi.
Natomiast wiesz co, ja widzę tu bardzo sens takiego rozwiązania.
Chociażby w takim przypadku, jak sobie pracujemy na przykład właśnie z chatem GPT
I on nam wypluwa jakiś kod, który fajnie jest wstawić do nowego pliku, bo coś tam.
Bo mamy ileś różnych wersji danego skryptu i żeby się potem nie cofać, jeżeli na przykład tu nam coś nie wyjdzie, a tam nam coś zadziała.
No żeby po prostu to mieć, to żeby sobie móc po prostu, po prostu stworzyć na przykład właśnie skrypt, czyli plik o dowolnym rozszerzeniu.
A taki plik kropka py, to jest dobry przykład, myślę, i sobie po prostu tworzymy jakiś taki plik jednym skrótem i możemy go potem edytować i wykonać.
To znaczy, to racja, tylko i tak musimy go potem otworzyć i wkleić ten kod, nie?
Oczywiście, tak, tak, tak.
Drugie. Możliwość archiwizowania pliku lub folderu jednym skrótem.
Czyli nastawiamy kursor na jakiś plik lub folder.
Naciskamy NVIDIA Windows Z, no i się nam to pakuje do przypuszczonych ZIP-a,
bo to wspiera domyślnie Windows.
No to jest też ciekawe w sumie.
Trzy. Otwarcie aktualnie podświetlonego pliku w notatniku.
NVIDIA Windows N.
Otwarcie aktualnie podświetlonego pliku lub folderu w VSCode.
NVIDIA Windows C.
Otwarcie szybkiego podglądu tekstowej zawartości podświetlonego pliku.
NVIDIA Windows S.
Otwarcie terminala w ścieżce aktualnie otwartego folderu.
NVIDIA Windows T.
Zapisywanie folderów do ulubionych.
NVIDIA Windows D.
Możliwość otwarcia własnego folderu
przy naciśnięciu Windows E.
Aby to zrobić, należy utworzyć folder
o nazwie prowidnik przez W.
Przypuszczam, że to nie jest pisane cyrlicą, tylko łacinką.
Na dysku D?
No to jest ciekawe, bo nie każdy ma dysk D.
Do tego folderu powklejać skróty do różnych ważnych dla nas plików czy folderów.
I wtedy nam się taki folder otworzy, jak naciśniemy Windows N.
To jest trochę skomplikowane i trochę nie bardzo rozumiem, jak to ma działać.
No ale okej.
No i to w sumie tyle, jeśli chodzi o te różne przydatne funkcje, które ten program ma.
Także, no jeżeli któraś z tych funkcji Was zainteresowała, no to zachęcam do skorzystania z kanału Unigram Plus,
jeżeli jesteście na Telegramie i tam pobrania tego pliku.
I to jak rozumiem wszystkie newsy. To teraz zanim przejdziemy do technikaliów, no i pewnie do tego co Apple pokazało, od tego myślę, że sobie zaczniemy, bo to w końcu news dnia, to odbierzmy telefon. Ktoś tu się naczekał, ale się doczekał. Ktoś z nami po drugiej stronie.
Rafał, witam.
Cześć Rafale, słuchamy.
Jest taka sprawa. Mam pytankę do Was.
Czy znacie jakiś skrót, sposób, wtyczkę?
Chodzi mi, jak można sprawdzać bieżący czas kursora w odtwarzaniu muzyki w Audacity.
Na przykład chodzi mi o to, że ustawiamy ten kursor, żeby wiedzieć wycięcia itd.
No i sprawdzić, gdzie jest ten kursor odtwarzania.
Pawle, ty z Audacity korzystasz, to może coś podpowiesz.
Właśnie nie jestem pewien. Jakbyś jeszcze raz mógł, Rafale, powtórzy…
Jakie działanie byś chciał wykonać?
Chciałbym po prostu sprawdzić bieżący czas, bieżący czas,
w którym znajduje się ten kursor odtwarzania.
Tak. Ctrl F6. I tam masz na pasku informację o tym.
To jest domyślny sposób robienia tego w Audacity.
Natomiast jeżeli korzystasz z NVDA, to jest na GitHub-ie niestety.
To nie jest dodatek, który jest w sklepie z dodatkami, bo autor tych dodatków
z jakiegoś powodu unika sklepu.
Dodatek, który się nazywa Audacity Enhancements for Accessibility.
Jakoś tak, ale Audacity, coś z NVDA.
I ten dodatek ma swoje skróty.
Najczęściej używane jest NVDA, spacja i potem jakaś literka.
I jeden z tych skrótów, ja tego dodatku nie używam,
bo on mi za dużo gadał potem ostatecznie.
Jeden z tych skrótów pozwala na sprawdzenie czasu.
Także trzeba by doinstalować dodatek.
Sprawdzenie czasu, w którym znajduje się ten kursor, tak?
Dokładnie, dokładnie.
A bez dodatku robisz to CTRL F6, wskakujesz na pasek narzędziowy pierwszy
i tam jest informacja na ten temat.
Musisz tabem do tej informacji przejść.
A swoją drogą, tak się zapytam,
NVIDIA i ENCE nie odczyta nam czegoś?
Jakiejś tam może tej dolnej linii okienka?
Czegoś tam nie będzie?
Może tam tego nie być, natomiast jeszcze jedno mi wpadło do głowy.
Można wywołać dowolny skrót do wrzucania znacznika,
tak zwanego markera, czyli zaznaczenie od DO.
Domyślnie robią to nawiasy kwadratowe,
czyli lewy nawias kwadratowy albo prawy nawias kwadratowy.
Jak naciśniemy ten skrót, to tam domyślnie będzie wpisany
I można z tego pola wyczytać ten czas
i potem po prostu nacisnąć Escape albo…
No po prostu Escape, lepiej.
Nie, nie.
Lewy kwadratowy, Rafale.
Lewy nawias kwadratowy.
No tak, ale mi chodzi, że robią to okrążną drogą, no nie? O to mi chodzi.
Robią okrążną drogą.
Niby tak, ale z drugiej strony, to nie jest aż tak…
Jak masz naciskać CTRL-F6 i szukać tego czasu, to może to się okazać łatwiejsze.
Czyli naciskasz, powiedzmy, lewy kwadratowy, czytasz czas, escape.
Dokładnie.
Chociaż ja mówię, ja bym jeszcze na Twoim miejscu sprawdził, co Ci czyta pod NVIDIA i END.
Bo to może jakieś informacje dać.
Ja nie używam Audacity, ja korzystam z Reaper’a, więc tutaj… tu nie pomogę.
To CTRL F6, tak? F6.
Tak, tak, dokładnie. CTRL F6.
A, CTRL F6.
Tak. No niestety, Michale Pasek-Stanu nic ciekawego tutaj nie ma.
Nic nie czyta. No to szkoda. Szkoda.
Jednak nie? A, już sprawdzono.
Zostało sprawdzone, okej.
Kontrol szóstka. A jak bym prosił do nazwy tą wsteczkę gdzieś tam
podesłać mi w wiadomości, żeby coś, żebym wiedział jak to tam
dokładnie, żeby nie przykrycić nazwy.
Zaraz poszukam i myślę, że mogę to Michałowi podać.
Michale, jak się masz?
Dokładnie, dokładnie.
I to pobrać, z czego to pobrać?
Z githuba.
Jest tam taki link, że to będzie od razu do pobrania.
Git RLS pewnie, tak?
Dokładnie.
No właśnie, swoją drogą, bo co jakiś czas się pojawia to pytanie i myślę, że warto przypominać,
jeżeli chcecie dostać się bezpośrednio do tych tak zwanych release’ów na GitHub’ie,
czyli miejsca, gdzie pobieramy jakiś konkretny już plik, to jeżeli jesteśmy gdzieś tam na stronie
danego repozytorium, to w tym elemencie github w adresie strony zamieniamy słowo hub, czyli hub, na rls.
Czyli mamy zamiast github, czyli github, mamy git rls, kropka kom i tam dalej.
Już te całe nazwa tego repozytorium, to taka droga też dla nas krótka.
I to jest o tyle fajne, i to też jest o tyle fajne, że jak mamy na przykład aplikację powiedzmy na, nie wiem,
Maca Windowsa i iOS-a, dajmy na to,
to ostatnia stabilna, najnowsza wersja,
plus te odnośniki do tych wszystkich wersji.
A jeśli jest np. dla Windowsa i dla Maca i dla Linuxa,
ale nie ma wersji mobilnych,
to ci automatycznie, chyba z tego, co pamiętam, wykrywa system
i od razu ci pobiera np. czy to dla Maca, czy dla Windowsa.
On pobiera jedyny release, jaki tam jest po prostu.
Jeżeli jest jeden tylko plik z releasem, taki binarny,
A jeżeli jest ich więcej do wyboru, to wyświetla listę.
Dobra, a marker to jest lewy nawet kwadratowy, tak?
Tak.
A prawy kwadratowy to marker prawy, tak?
Dokładnie.
Więc raczej, jeżeli nie używasz markerów, to prędzej ten lewy pewnie.
Mhm. Okej, okej.
Dobra, i jeszcze ostatnie pytanie mam odnośnie…
Bo drogie Michale, mówiłaś też kiedyś o styczniach, tylko kurcze nie mogę to przypomnieć,
bo chodzi mi o to, o sypianie, żeby się komputer nie usypiał, tam się nie ten…
Stracę, no bo na przykład radio Surę włączone i na przykład słucham, na przykład radio, no to się, no wiadomo, po jakiejś czasie, no, tam się tego, się no, usypia i tego, tam…
No właśnie, właśnie nie powinien się usypiać, jeżeli masz włączone radio. Jeżeli masz włączoną aplikację multimedialną, to się nie powinno usypiać.
W ustawieniach planu zasilania ta opcja powinna być do zmiany.
W zaawansowanych ustawieniach planu zasilania.
Tak, tylko wyczytałem, bo ja dokładnie ustawiłem sobie logowanie za pomocą odciska palca.
Logowanie za odciskiem palca, bo od Windows 11 to działa i to można sobie to ustawić.
I nawet w internecie wyczytałam, że jeżeli to Microsoft niestety sobie to tak sobie zrobił,
że niestety jak się ma Windows Hello, bo to się ta usługa się nazywa, ustawioną,
to żeby chronić twoje, oni już dbają, żeby twoje dane były bezpieczne,
to jak już nie korzystasz z komputera, to po jakiejś czasie, po 3-4 minutach pojawia się ekran logowania.
I właśnie, i to się nie da za cholerą wyłączyć.
I w czym rzecz? W tym rzecz jest taka, że kiedy mam przeglądarkę włączoną i tam na przykład oglądam film czy coś inne, no to dobra, to się to nie dzieje.
Ale jak jest aplikacja Shure włączona, no to się dzieje.
Jaki wyjątek? Jakby nie widzi tego, że komputer jest wykorzystywany.
No właśnie, no właśnie o to chodzi. A wiem, że kiedyś mówiliście takie w cyrce, co taki problem niby rozwiązuje.
To chyba to było. I wydaje mi się, że ta funkcja chyba nawet została zintegrowana już gdzieś z ZWDA.
Nie wiem, z ZWDA? Aha. Czyli co, jak wystarczy, że V2 włączę i nie będzie…
Albo być może musisz to włączyć. To znaczy, no ja tego nie znam aż tak na pamięć.
Jeszcze teraz tak sobie szukam po sklepie.
Być może coś tutaj się uda znaleźć.
Tak sobie patrzę, czy coś mamy.
Ale chyba…
Ale chyba niestety nic nie znajduje.
A nie, bo to było do zaktualizowania, to ma być to.
O, bluetooth. Czy coś będzie?
Tak, bluetooth audio active to się nazywa ta wtyczka, o którą mi chodziło.
Bluetooth audio active. To znajdziesz sobie to w sklepie.
Jak wpiszesz bluetooth, to to po prostu…
Play silent sound to keep the sound card active, czyli odtwarza jakiś cichy dźwięk.
Ale jeżeli Radio Szur ma problem, to ja się wcale nie zdziwię, jak to też nie poboży.
Bo to polega na tym, że po prostu zaurządzenie…
Podtwarza jakiś cichy dźwięk, którego ty nie słyszysz, ale rzeczywiście ten dźwięk jest odtwarzany cały czas.
Mhm.
Mhm, mhm.
To może tak, no, zobaczę, no, zobaczę jak…
Mhm, mhm. No bo ja myślałem, że muszę coś na Bluetooth podłączyć czy coś tam i…
Czyli po prostu kiewarce ma wpisać…
Bluetooth.
Bluetooth.
Przez samochód.
Przez OMH, a pisane przez W2O, tak?
No dobra, z Małych Lito wystarczy, no nie?
No dobra, no to zobaczę, no bo to właśnie, bo to jest opowiadaliwe, no i właśnie tak, no zaczniemy
jak coś wytualności dam znać, czy rozwiązało ten problem, czy nie, to następnym razem jak już
potem dam znać, czy to pomogło, czy nie, no. Bo to takie dziwne właśnie jest, że tylko w radioszure,
A wszędzie i gdzie indziej, w pylocie, tam czy na innych stronach internetowych, to tego problemu nie ma.
Muszę w ogóle sprawdzić, czy jest gawózki, czy jak np. program do otwarzania jakichś klików audio, czy też w takich sytuacjach coś się dzieje.
i pozwala na korzystanie z radio browzera, więc tam też masz cały katalog stacji internetowych.
Może, no bo tutaj takie coś dzieje, no dobra to pogombinuję coś.
Okej, dobra, no w takim razie jeszcze poproszę wytłumaczenie o ten link do tej ścieczki
i odnośnie tego sprawdzenia czasu, tak?
Okej, to dziękuję ślicznie.
Do usłyszenia i dobrej nocy.
Do usłyszenia, dziękuję wzajemnie.
Na szczęście pomyślnym konfigurację udało się przeprowadzić. Pozdrawiam.
I jeszcze tutaj Marian do nas pisze, podtrzymanie audio to skrót NVIDIA CTRL U i na końcu tabem jest ta opcja, ale to Rafałowi raczej nie pomoże.
O widzisz to, czyli tutaj nawet ta wtyczka nie jest potrzebna.
A to dobrze kojarzyłem, że, że, że gdzieś to zostało już dodane do NVDA.
Także, no ale też tak coś czuję, że, że to nie będzie to, że to nie będzie to.
Dobrze, to tyle jeżeli chodzi o informacje, które mamy w Tyflo Aktualnościach.
To Paweł się nagadał, ale jeszcze się do nas odezwie za chwilkę.
A teraz Maćku, mikrofon do Ciebie, jak to mówią krótkofalowcy.
Co tam się dziś działo, jeżeli chodzi o to, co pokazało Apple?
Ano, działo się w sumie coś, ale nie to też do końca, czego się spodziewaliśmy, bazując na tych ostatnich przeciekach.
Czyli, jak powtarzam nieraz, można je czytać, ale z przymrużeniem oka,
bo miało być sporo, bo miał być, nie wiem, AirTag, miało być, nie wiem, nowe Apple TV i tak dalej, i tak dalej.
Teraz się tam nie będę wgłębiał. Być może będzie później, na innych wydarzeniach Apple’a.
Natomiast dzisiaj konferencja zresztą nie była jakoś bardzo długa, no, od tam tej 19 do, nie wiem, 20, maksymalnie chyba 10,
z przewidzianego czasu do 21, no, i co tam zaprezentowano?
A no, tradycyjnie nowe iPhone’y.
Nam zaprezentowano… zaprezentowano Apple Watch’e i zaprezentowano Airpods’y.
Tylko Airpods’y Pro trzeciej generacji, na które świat czekał, na które świat wstrzymywał oddech od co najmniej bodaj… no, dwóch lat.
I się w końcu doczekał, świat.
Na co jeszcze czekał świat? Na iPhone’a Air.
No i iPhone Air. Hiper, super cienki iPhone Air się nam pojawił.
Co to ma bodaj 5,6 mm grubości.
Także taki malusi, cieniusi…
Znaczy, w sumie jeśli chodzi o przekątną ekranu, to dosyć taki…
No, taki standardowy, ale cieniusi iPhone.
I te Apple Watche. Ale zacznijmy sobie od początku może…
No i tak w zasadzie to tyle, jeśli chodzi o te produkty.
O kategorię produktów może bardziej.
Ale zacznijmy sobie od początku, co by zamieszania nie siać, nie powodować.
I zgodnie z tokiem tego, co nam pokazało Apple.
Czyli najpierw właśnie były AirPodsy Pro trzeciej generacji.
I czym się one mianowicie charakteryzują, te słuchawki?
Chwalono się, że mają czterokrotnie lepsze ANC względem AirPods Pro pierwszej generacji,
czyli dwukrotnie lepsze względem AirPodsów Pro drugiej generacji.
Ulepszony tryb kontaktu, aby zarówno mówcy, otoczenie, jak i nasz głos generalnie,
żeby, żeby dla nas samych brzmiał jeszcze bardziej naturalnie.
Live Translations to tłumaczenie na żywo, które było zapowiadane na
WWDC, że będzie w iPhone’ach
zasilane sztuczną inteligencją od Apple.
Będzie ono również na AirPodsach, wyzwalane specjalnym gestem,
w sumie nie powiedziano, a ja też się do tego nie dokopałem jakim tym gestem,
ale że ma być. No i jeśli będzie się odbywało to tłumaczenie na żywo,
to to będzie zarówno mogło być wyświetlany na ekranie tekst przetłumaczony,
jak i będzie można odpalić sobie TTS-a, odtwarzanie syntezą.
Też była taka uwaga, że jeżeli AirPods, dwóch rozmówców, pomiędzy którymi odbywa się proces tłumaczenia, mają AirPodsy, no to wtedy z automatu ten dźwięk będzie, to znaczy będzie ta rozmowa tłumaczona, ten TTS będzie też wyzwalany, tak sobie z automatu.
Jeśli chodzi o czas pracy na jednym ładowaniu, to tutaj oficjalnie na konferencji podano, że czas ten na jednym ładowaniu będzie wynosił 10 godzin w trybie kontaktu bez włączonego ANC, z ANC do 8 godzin, a to czego na konferencji nie powiedziano,
…to to, że jeżeli będzie włączony dźwięk przestrzenny i co?
Aha, i śledzenie ruchów głowy.
No to będzie to 7,5 godziny.
A jeśli będą włączone pomiary tętna, bo tak, teraz Apple Watch…
Wróć. Teraz AirPodsy dostały możliwość pomiaru tętna.
Czujniki tętna są właśnie tam zaimplementowane, dzięki też czemu…
A może będą mogły być te dane wykorzystywane podczas treningów, bo to też będzie wszystko zintegrowane z aplikacją Workouts, w sensie ten trening i będzie można sobie właśnie stricte w Airpodsach wykonywać treningi i te dane będą przekazywane, zarówno o tętni jak o takim, no i to też się będzie przekładało na spalone kalorie, o spalonych kaloriach też.
I w tym trybie słuchaweczki będą do 6,5 godziny na jednym naładowaniu,
czego na konferencji nie powiedziano, ale też się dokopałem.
Do tego 24 godziny z etui ładującym, czyli kilkukrotnie można te słuchawki podładowywać
i to etui pozwoli na 24 godziny pracy tych słuchawek.
Co my tu jeszcze mamy, jeśli chodzi o tą wodoodporność, wodoszczelność, czy jak to tam się nazywa, w sumie zawsze mylę to pojęcie, przepraszam.
W każdym razie to ochrona przed wodą i pyłem, o coś takiego właśnie. To tu będzie IP57, ten certyfikat.
Kolejna zmiana jeśli chodzi o końcówki, bo w AirPods Pro jedyneczkach były trzy rozmiary, w AirPods Pro dwójkach były cztery rozmiary końcówek, a teraz mamy ich pięć, czyli mamy w tym momencie L, największe M, średnie S, małe, XS, mniejsze, XXS, najmniejsze.
Rzekomo też oprócz tych stricte gumek mają być pianki, ale to tak troszkę z przymrużeniem oka, bo tej informacji nie jestem pewien, że piankowe właśnie mają być też te końcówki.
Czujnik ten, no tak. Jeśli chodzi o sprzedaż ich,
przedsprzedaż w zasadzie, to można je zamawiać już od dziś, więc kto pierwszy ten lepszy.
Sprzedaż, stricte oficjalna dostępność w sklepach ich to będzie w piątek,
19 września, a ich cena w polskim sklepie App Store i u autoryzowanych sprzedawców no to jest 1099 złotych, no 1100 powiedzmy prawda, co jest znacznym w sumie spadkiem jeśli chodzi o czy to Airpocypro pierwszej generacji czy drugiej, gdzie tam się ta cena bodaj kształtowała w granicach rzędu 1500 bodajże, więc no tutaj
Tutaj mamy solidny spadek, ale też ja wiem, no ten czujnik tętna tak naprawdę nam doszedł i chyba też znacznie wydłużony, jeśli chodzi o znajdowanie etui, o precyzyjne namierzanie etui, to też tam zostało ono, ten zasięg zwiększony, jeśli chodzi o aplikację Znajdź.
No i to byłoby na tyle jeśli chodzi o AirPodsy.
Następnie Apple zaprezentowało nam Apple Watche i mamy tutaj Apple Watche 3,
bo Apple Watch Series 11 z układem S10 i co my o tym zegarku wiemy?
To jeszcze może powiem o tych pozostałych, które zostały zaprezentowane,
a potem przejdziemy do jedenastki, stricte omawiania.
Kolejnym zegarkiem, który został zaprezentowany, to było Apple Watch SE 3.
generacji, no i Ultra 3.
generacji, więc tak się kształtuje, tak się prezentuje
portfolio produktów Apple, jeśli chodzi o de facto akcesoria ubieralne.
No i teraz, co mamy, jeśli chodzi o te Apple Watcha, po kolei.
Nowością, w zasadzie wspólną dla wszystkich tych trzech zegarków, jest łączność 5G.
Wcześniej mieliśmy łączność LTE, a teraz mamy zaimplementowaną 5G.
Też jeśli chodzi o czas pracy na baterii, to został on zwiększony.
I to, że mniej baterii zużywa na łączności komórkowej niż dotychczas.
Wszystkie oczywiście te zegarki będą dostępne z watchOS 26 od razu.
To co mamy w na pewno Apple Watchu 11 i Ultra, to może tak powiem już, to jest powiadomienia,
to są powiadomienia o zbyt wysokim ciśnieniu krwi, także stricte pomiary ciśnienia krwi nam się tutaj już zaczynają.
Hypertension się nazywa ten rzeczujnik odpowiadający za ten pomiar.
Ocenę snu nam tutaj jeszcze bardziej szczegółową fundują.
Jeśli chodzi o Apple Watch Series 11 to mamy 24 godziny na jednym naładowaniu baterii.
Paski i opaski sportowe Nike również do niego będą.
Cena za ten zegarek startuje od 1899 zł za wersję aluminiową, bo też zegarek ten ma dwie wersje.
Jeżeli chodzi o jego wykonanie, jest to właśnie aluminium za te 1899 złotych w wersji bez łączności komórkowej, samym Wi-Fi.
No a do konstrukcji tytanowej sobie trzeba dopłacić i to konkretnie, bo kosztuje sobie 3299 złotych ta wersja tytanowa.
A jeśli chodzi o rozmiary, to są dostępne rozmiary 42 i 46 mm przekątnej ekranu.
No i oczywiście wykonany z aluminium i tytanu, zwłaszcza aluminium z recyklingu, bo jakżeby inaczej.
No i nie wiem, czy nas kolorki interesują, ale dotarłem do polskiej wersji tych kolorów.
To może powiem, że aluminium jest dostępny w kolorze srebrnym, różowego, złota i onyx.
Tytan, złoty, naturalny i łupek, cokolwiek by to nie było, ale łupek, w każdym razie łupkowy kolor.
To taki skalny chyba, bo łupki to skały.
Chyba tak, no, no, no, tak, tak, tak, tak, tak.
Dostępny w przedsprzedaży również od dziś, jak Airpocy.
Dostępny w sklepach również od 19 września.
No i teraz SE3.
SE3 też w sumie dostał parę nowych rzeczy.
Też ten sam układ S10, jeśli chodzi o serduszko o procesorek tegoż zegarka.
I doszły nam rzeczy, które miały łocze serii bodaj ósmej, dziewiątej to na pewno i dziesiątej,
w pewnym sensie, bo doszedł nam pomiar temperatury nadgarstka
Tutaj to bardziej związane z samopoczuciem kobiet, z owulacją i tak dalej, więc no to tutaj bardziej w tym zakresie, ale Apple Watch SE trzeciej generacji to dostał.
Co fajne też, odsłuch z głośnika zegarka też mamy, co dostał zeszłoroczny Watch serii dziesiątej, czyli już niekoniecznie potrzebujemy słuchawek,
żeby się cieszyć dźwiękiem, ale właśnie mamy możliwość
wreszcie słuchania z głośnika.
Osiemnaście godzin czasu pracy na jednym naładowaniu baterii.
Always on display mamy również na tymże zegareczku,
czyli wiecznie niegasnący ekran wyświetlający godzinę
i tam nie wiem, co tam jeszcze.
Gesty nadgarstkiem, czyli albo stuknięcie albo kciukiem dwukrotnym o wskazujący, bądź też obroty nadgarstkiem do siebie, bądź od siebie, jeśli chodzi o obsługę powiadomień i tudzież inne podstawowe czynności zegarka, które też dostały Apple Watch 9 i 10, to też dostaje ten SE.
Pomiar bezdechu sennego, wykrywanie bezdechu sennego w zasadzie i informowanie o nim.
Cztery razy bardziej odporne szkło, także no, yes.
Live translations, tłumaczenie na żywo też, dlatego że Apple Watch właśnie SE też dostaje pewną część Apple Intelligence.
No i co wiadomo o cenie, to zastartuje ona od 1099 złotych, 1100 złotych można powiedzieć za tą wersję w samym Wi-Fi bez łączności komórkowej.
Tutaj wykonanie wyłącznie aluminiowe, nie mamy wersji tytanowej.
Również mamy szybkie ładowanie.
Właśnie o tym zapomniałem.
Szybkie ładowanie też nam doszło.
W 45 minut jesteśmy go w stanie doładować do 80%.
A w 15 minut do 8 godzin pracy tego zegarka.
Czyli powiedzmy nawet śniadanko takie w miarę nam potrafi
No niemal cały, powiedzmy, że dzień pracy.
Tutaj mamy ekran 40 i 44 mm.
5G również, jak mówiłem.
A kolorków mamy tutaj aż dwa, bo północ i księżycowa poświata.
No i przechodzimy do Apple Watcha ostatniego,
czyli Ultra w wersji generacji trzeciej.
Tutaj jaśniejszy wyświetlacz,
znacznie bardziej poprawiona widoczność tego ekranu.
Nie wiem, czy dobrze usłyszałem, że ekran OLED,
ale to jakby duży nawias i margines błędu,
bo być może, że źle przesłyszałem, nie wiem.
W każdym razie ten wyświetlacz na pewno jest sporo jaśniejszy.
Również tutaj mamy oczywiście wsparcie dla Apple Intelligence,
Ale uwaga, to coś, czego nie mieliśmy, a nam doszło.
To połączenie satelitarne w Apple Watchu Ultra chyba nie było, wydaje mi się,
że to była domena raczej iPhone’ów, a tu mamy połączenie satelitarne
dla wysyłania wiadomości oraz Find My, jeśli chodzi o wysyłanie
o wysyłanie swoich współrzędnych, swojej lokalizacji.
Ulepszony GPS,
42 godziny czasu pracy na jednym naładowaniu,
gdzie wcześniej było to trzydzieści parę godzin, teraz nie pamiętam ile.
Również 5G i to, co mieliśmy w pozostałych zegarkach,
to pomiar ciśnienia krwi, powiadamianie i tak dalej, to również dostajemy w Ultra.
ale tutaj już cena robi wrażenie, chociaż mam wrażenie, że jest troszeczkę niższa niż za poprzednie modele, które trzeba było wydać,
bo kosztuje sobie ten zegarek 3799 zł. Kolorki to tutaj mamy naturalny i czarny.
Również przedsprzedaż, jak to się już rzekło od dziś, w przedsprzedaży można zamawiać dostępność 19 września.
No i tym sposobem załatwiliśmy dwie trzecie konferencji tak naprawdę, bo teraz przechodzimy do iPhone’ów.
Tak jak mówiłem, iPhony mamy niby 4 modele również, jak rokrocznie, natomiast nie mamy iPhone’a w wersji plus.
Na szczęście na zewnictwo nam się iPhone’ów nie zmieniło, jak gdzieś tam nieśmiało spekulowano,
idąc za ciosem zmiany nazw systemów, bo mamy nadal iPhone’y 17.
Ale jakie mamy te iPhone’y? No, iPhone 17.
iPhone 17, uwaga, R,
iPhone 17 Pro i Pro Max,
czyli plusa nie mamy,
jest iPhone 17 R.
Co ważne, tak na pierwszy, że tak powiem, strzał,
iPhone, ja to może tak podsumuję,
żeby się nie rozdrabniać tam o aparatach,
to może jakoś nie będę mówił szczegółowo itd.,
natomiast jeśli chodzi o ten czas,
w sumie od czego by zacząć.
Może od tego, że nadal na szczęście,
jak kto woli, mamy dwie wersje tychże
iPhone’ów i to znaczy tam, gdzie są nadal
sprzedawane, to są sprzedawane z tacką
na fizyczną kartę nanoSIM,
a tam, gdzie są sprzedawane na przykład
w Stanach Zjednoczonych wyłącznie z eSIM,
I tutaj też trochę drobna uwaga, że Amerykańscy mają trochę lepiej. Dlaczego?
Bo bateria w tych iPhone’ach z eSIM-em, wyłącznie z eSIM-em jest większa.
Ma większą pojemność. Jaka ta pojemność? W sumie były przecieki gdzieś tam wcześniej,
ale no jeszcze póki co tego na 100% nie wiemy. Ja nawet teraz jeszcze nawet nie pamiętam,
a o tym nigdy Apple nie informuje na konferencji, więc nie przytoczę.
W każdym razie te dwie wersje iPhone’ów, czyli z nano SIM-em, fizyczną właśnie kartą SIM,
starą, dobrą i z eSIM-em, to jest iPhone 17, sprzedawany iPhone 17 Pro i iPhone 17 Pro Max.
Przepraszam. Natomiast iPhone 17R, z racji z tego, że jest ultra cienkim smartfonikiem,
no to jest tylko w wersji eSIM. Nie ma tej wersji nanoSIM.
iPhone 17 dostał pierwszy raz ten cały wyświetlacz promotion i tam to odświeżanie do 120 Hz
6,3 cala, jeśli chodzi o wyświetlacz Pro również, jeśli chodzi o rozmiar iPhone’a R, to jest 6,5 cala, no a jeśli chodzi o Pro Maxa, to jest 6,9.
Ekran też został ulepszony we wszystkich tych modelach do 3000 nitów.
Szkło Ceramic Shield jeszcze bardziej tam ulepszone, które jest trzy razy lepsze od pierwszej swojej wersji.
Procesor A19, jeśli chodzi o iPhone’a A17.
Oczywiście, jeśli chodzi o zużycie baterii, to jest ono o 8 godzin, jeśli chodzi o odtwarzanie wideo,
trwa odtwarzanie wideo o 8 godzin dłużej niż iPhone 16, w iPhonie 16 właśnie,
m.in. za sprawą tego, że te wszystkie
iPhony dostały
modem łączności
C1X
w przeciwieństwie do
iPhona SE. Wróć.
iPhona 16E, który dostał
C1 i ten C1X
jest ponoć dwukrotnie
szybszy. To ten modem, który odpowiada za łączność
5G?
O kolorkach nie wiem, czy jest sens, ale w sumie je mam.
Jest dostępny w pięciu kolorkach.
Lawendowy, gołębi czarny, szałwiowy…
Gdzieś mi zniknął jeden, ale dobra, to już…
A, jeszcze biały i szałwiowy.
To, co jeszcze ważne o tych iPhone’ach, to startują wszystkie
z 256 GB pojemności bazowej, pamięci masowej.
No i generalnie mamy 256, 512 i 1 TB dla wszystkich tych czterech modeli.
iPhone 17 kosztuje 3999 złotych.
I może to co powiem odnośnie do tych okresów, do przedsprzedaży i kiedy będzie dostępny w sklepach,
to będzie je można zamawiać w przedsprzedaży od tego piątku do 12 września
i dostępne będą w kolejny piątek w sklepach
19 września. To będzie część wspólna wszystkich iPhone’ów,
więc tego powtarzał nie będę.
Jeśli chodzi o iPhone’a Air,
to ma on również proc…
Przepraszam, tamten zwykły 17 miał procesor A18,
a ten A19 Pro
oraz Wi-Fi 7,
Bluetooth 6
i układ M1, który łączy, który scala te, te, te, te, te, te, te czipy,
jeśli chodzi właśnie o łączność. No i co? I dostępny też jest w kolorkach
Gwiezdnej Czerni, Białego Obłoku, Jasnego Złota i Błękitu. O grubości już
Mówiłem, jest też do niego dostępna nowa bateria MagSafe, która daje do 40 godzin odtwarzania.
I co jeszcze jest, nie wiem na ile ważnego, na ile nie, że te iPhony, te etui tak naprawdę też na iPhony
Wspierają pasek, taką jakby smyczkę, tylko że to jest taki pasek na ramię, że sobie można ten telefonik przez ramię sobie przewiesić i ze wszystkimi sobie tak nonszalensko paradować.
Twierdzi jeszcze Apple, że iPhone 17 Pro oferuje żywotność baterii do 39 godzin odtwarzania wideo, od pełnego naładowania do jego rozładowania.
I tego Pro zaprojektowano w ten sposób, aby zmieścić jeszcze większą właśnie te baterie,
co być może właśnie przekłada się na te baterie, na czas odtwarzania na jednym naładowaniu.
No i żeby ten iPhone jeszcze lepiej odprowadzał ciepło.
Jeśli chodzi… ojej, zniknęły mi ceny.
Jeśli chodzi o te iPhone’y, aha, iPhone Air 5299,
a iPhone 17 Pro 5…
799, a teraz z głowy mówię, a iPhone 17 Pro Max 6 299.
Czyli reasumując ceny…
3999 za iPhona 17, iPhone 17R 5 299, iPhone 17 Pro 5 799 i iPhone 17 Pro Max 6 299.
Dostępne w przedsprzedaży od 5-12 września. Można zamawiać w sklepach dostępnych od 19.
Czyli wszystkie te iPhone’y mają pojemność masową, pamięć masową podstawową od 256GB.
A jeśli chodzi o systemy operacyjne Apple, dzisiaj wyszły wersje RC, czyli takie niemal gotowe do wydania, ale jeszcze dla testerów,
A dla szerszej publiki wyjdą te bety, te systemy już w wersji stabilnej w poniedziałek, 15 września, no prawdopodobnie po godzinie 19.
No i to cały obszerny raport, jeśli chodzi o konferencję Apple’a.
No, trochę się działo, ale rzeczywiście myślę, że niektórzy, co uwierzyli tym wszystkim przeciekom, to mogą odczuwać pewien niedosyt.
Ale pamiętajmy, że jeszcze jest październik, oni tam jeszcze pewnie będą pokazywać jakieś maki, być może jakieś iPady też.
Zazwyczaj właśnie w październiku pokazują maki i iPady, więc zobaczymy jeszcze co. Na razie dostaliśmy tyle, ile dostaliśmy.
To prawda. A teraz dostajemy telefon. Kto jest z nami po drugiej stronie?
Witam krótko, Bartek. Miejmy nadzieję, że dzisiaj będzie tutaj na antenie wam głowę zawracał.
Drobna poprawka, tam wkradła się literówka, nie U-dream tylko I-dream, tak? Chciałem tylko nadmienić. I właśnie chciałem tylko uzyskać odpowiedź na moje pytanie.
Czy mieliście już taką właśnie sytuację, którą wam opisywałem?
No ja nie miałem, ale ja nigdy nie używałem tej aplikacji szczerze powiedziawszy.
Bo z tego co się dowiedziałem na infolinii, Apple to jest taki jakby zastępca samego iTunesa.
I wydaje mi się, że nawet chyba, nawet chyba wydaje mi się, że bardziej dostępny niż iTunes.
Przynajmniej w tym poziomie, na którym ja go tutaj obsługiwałem, czyli jeżeli mówimy o zerowaniu, znaczy się, odtwarzaniu urządzenia.
Mhm. No nie.
A dostałeś info? A dostałeś info o błędzie?
A tak naprawdę cała sytuacja, mogę wam powiedzieć, zaraz, przepraszam cię tutaj Maćku, że ci przerwę, tylko chciałbym po prostu, żebyście wiedzieli o co tak naprawdę chodzi.
Bo cała sytuacja zaczęła się od tego, że zauważyłem u mnie w iPhone’ie,
że on mi zmniejsza głośność, na której byłem i po chwili do tej głośności wracał.
I zalecono mi na infolinii, żeby wyzerować wszystkie ustawienia,
więc to zrobiłem, ale po tym zerowaniu stała się jeszcze bardzo zaskakująca dla mnie rzecz,
Najpierw uderzę do voice-overa, że chociażby numery telefonów,
czy też, jakby tutaj Michale, można też do naszej aplikacji ICO uderzyć,
stan mojego konta nie czytał mi w całości, tylko po prostu po cyfrze,
a tak czy siak w opcji voice-overa miałem zaznaczone, żeby czytał liczby wyrazami.
To jest jedna rzecz. A druga rzecz, którą troszeczkę tak jakbym zauważył w sobotę,
Kiedy miałem odblokowanego iPhona i dzwonił telefon, to sam dzwonek było słychać troszeczkę tak jakby troszeczkę przytłumiony, w takim sensie jakbyśmy go mieli w kieszeni.
Albo można by było tak lekko porównać do takiej troszeczkę jakości telefonicznej.
No i właśnie od wczoraj cała akcja jakby rozpoczęła się na nowo.
No i kontaktując się z infolinią Apple’a, zalecali mi właśnie to odtworzenie tego iPhone’a, dostałem na infolinii adres do tej aplikacji urządzenia Apple,
dzięki czemu ją mogłem z Microsoft Store pobrać bez żadnego problemu, ale właśnie zastanowiło mnie to, dlaczego on mi ten błąd wywalił.
No tego Bartku nie wiemy, bo tu nikt z nas chyba jeszcze nie miał okazji korzystać z tej aplikacji.
Zobaczymy jak to się sprawdzi, bynajmniej jak będę coś chciał innego zrobić, bo…
Dokładnie.
Bynajmniej zauważyłem właśnie, że w tej kwestii no to się sprawdza.
Bo chyba miałem okazję z iTunesem chyba też odtwarzać iPhona, ale to było dość dawno,
a i tam troszeczkę trzeba było to do tego bardziej dotrzeć chyba…
Znaczy no właśnie tam chyba największy problem był generalnie, żeby do tego dotrzeć,
bo ten sam proces odtwarzania czy robienia kopii zapasowej to w ogóle…
…od razu wyrzucił komunikat, że wynalazł jakiś błąd i konieczne jest ponowne odtworzenie iPhona.
Czy chcesz to teraz wykonać? No to kliknąłem przycisk odtwórz i zaktualizuj.
Najlepsze jest to, że pasek postępu jest, jeżeli mówimy o NVDA, więc to jest już dobra wiadomość,
że wiemy, co robi. Tam kilka razy ten pasek postępu się nam pojawi, ale jeżeli mamy stabilne Wi-Fi, to w 20 minutach, pół godziny na pewno się zmieścimy.
I dostaniemy też, tak jak dzisiaj właśnie dostałem komunikat, że iPhone został pomyślnie odtworzony, nie odłączaj go, iPhone się sam uruchomi.
No tak kolokwialnie rzecz ujmując oczywiście, prawda? Więc to akurat, to jest dobre. Tylko właśnie się zastanawiam, dlaczego wczoraj mi wyrzucił ten błąd,
jak robiłem wszystko tak samo jak dzisiaj, więc…
Macie jakąś teorię?
I tutaj, Maćku, o coś chciałeś zapytać.
Ale to też jest tak, że
warto jest sobie zrobić tak, powiedzmy,
nie wiem, za dwa, trzy razy, powiedzmy,
takie odtworzenie, w sensie
podjąć próby, bo…
Wczoraj, Maćku, to robiłem dwukrotnie.
Nawet świadkiem był konsultant.
No, a nie miałeś jeszcze tam błędu ewentualnie, bo jak on sobie odtwarza iPhone’a…
Tak, to był błąd 1109?
Chyba?
Kodów błędów nie mam w głowie, ale nie miałeś tam też czegoś takiego, że iPhone nie może nawiązać połączenia z serwerem uaktualnień, coś tam, coś tam, coś tam tego typu?
Chyba nie.
Bo nie pamiętam teraz szczerze mówiąc, do czego odnosi się ten kod błędu, który podałeś.
Natomiast lubi też tak czasem być, a to też w sumie taka wskazówka dla innych, że jeśli macie włączone przekazywanie prywatne iCloud po wykupie iCloud Plusa, to warto sobie je wyłączyć przed takim recovery, przed odtworzeniem iPhona, bo tam też jest jakiś konflikt.
Ale to wtedy, Maćku, mówisz, że jeżeli ktoś ma taki pakiet wykupiony, to wtedy go zdezaktywować, tak? Rozumiem?
Czy się pakietu całego? Nie, tylko w ustawieniach sobie najlepiej wyłączyć wtedy przekazywanie prywatne. Tam można trzymać do jutra, albo wyłączyć.
W ustawieniach iClouda?
W ustawieniach iClouda, tak. Tam jest sekcja iCloud Plus.
Czyli w iCloudzie, tam gdzie mamy wszystko co ma w chmurze zapisywać, tak rozumiem?
Tak, tak. I tam jest dosyć optymalizowana sekcja iCloud Plus. I tam najlepiej sobie wyłączyć, jak nie wolno.
Jeszcze tylko wracając do tej głównej mojej sprawy.
Do tego iPhone’a na infolinii zalecili mi, żeby go skonfigurować na czysto,
więc przeprowadziłem dzisiaj króciutkie testy a propos chociażby tych połączeń.
Jako, że te dzwonki domyślne nie są, że tak powiem, jakościowo bynajmniej według mnie dobre są,
ale żeby wychwycić, rzeczywiście ta sama sytuacja z soboty się powtarza,
nie zdążyłem tego wychwycić, ale chociażby właśnie z voice-overem czytanie tych liczb
wróciły do normy, więc jutro zobaczę, jak będzie się sprawował z backupu,
kiedy go z powrotem skonfiguruje.
Bo backup zrobiłem de facto na 16, no bo wiadomo, że tam wszystkie dane zostały
zachowane, więc miejmy nadzieję, że to nie jest problem jakiegoś wewnętrznego tutaj
backupu.
I się okaże.
No właśnie, się okaże, więc za tydzień, o ile jeżeli będę miał możliwość, bo w środę
przyszłą wyjeżdżam, ale jeszcze chyba kawałeczek będę słuchał tej audycji
jubileuszowy po trzysetnej, także też już z niecierpliwością czekam.
No i cóż, a jeszcze takie a propos, Maćku, pytanie do ciebie, bo ty mówiłeś, że ta
stabilna wersja, jeżeli oczywiście dobrze zrozumiałem, czyli iOS 26 pojawi się za
niecały tydzień?
W poniedziałek.
No, w poniedziałek ma wyjść.
I rozumiem, że to na wszystkie urządzenia?
No, na kompatybilne tak, na te, które mają kompatybilność.
Ok, czyli mówię, te wszystkie iPhone, nie tylko wiadomo te nowe.
Tak, jak się łapiesz, to dostajesz, no.
Uff, szesnastka raczej się łapie i trzynastka.
Ależ oczywiście. Tak, trzynastka się jeszcze na spokojnie łapie.
A dwunastka?
Dwunastka… chyba, chyba.
Zresztą sprawdzę to Maćku na własnej autopsji, bo właśnie ze względu na tą sytuację z szesnastką
Musiałem sobie jeszcze zapasową 12 skonfigurować na ten czas, więc za tydzień sprawdzę i raczej Wam dam znać, czy rzeczywiście ma to wsparcie, no i dobrze.
Łapie się, łapie się, bo 11 też się łapie, bo iPhone SE 2.20 też się łapie. Tak.
O! To dla mnie też jest akurat ciekawostka, bo korzystałem przecież kiedyś z niego. No dobrze.
No to dzięki serdecznie, że tutaj mogłem też podzielić się tymi moimi wrażeniami i informacjami, jak to się mówi. I cóż, do usłyszenia, do przyszłego tygodnia miejmy nadzieję.
A gdybyśmy cię nie usłyszeli, to już gratuluję.
A dziękujemy.
Ale raczej się usłyszymy. Trzymajcie się.
Dzięki za telefon, pozdrawiamy cię serdecznie. Dobrej nocy.
Dobrze, to z rezerwatu nadgryzionego jabłka przechodzimy do też jakiegoś pewnego rodzaju rezerwatu Microsoftu.
Chociaż nieco większego, no bo tutaj jednak tych użytkowników to troszeczkę jest więcej i różnych konfiguracji sprzętowych.
I Microsoft, to Paweł ma informacje na ten temat, chce nam uprzyjemnić korzystanie z urządzeń Bluetooth w Windowsie 11.
To prawda i robi to w bardzo ciekawy sposób, bo wprowadza coś, co się nazywa
Wideband Stereo Bluetooth i no chodzi tu mniej więcej o to, że
będziemy mogli z urządzeń Bluetooth korzystać w taki sposób, że mimo iż
jesteśmy połączeni w jakiejś sesji rozmowy powiedzmy jakiejś głosowej
przez jakiś komunikator, co jak pewnie już testowaliście i wiecie,
włącza ten tak zwany profil hands-free, czy jakkolwiek go nazwiemy,
który zdecydowanie pogarsza nam gdzieś tam jakość dźwięku.
No to tutaj będziemy mogli zostać przy tym profilu A2DP,
tudzież będzie to jakiś w ogóle zupełnie inny profil,
dzięki czemu na jakość mikrofonu to za bardzo nie wpłynie.
Natomiast jak najbardziej będzie można zachować
bardzo dobrą jakość dźwięku wyjściowego.
Czyli rozmowa będzie lecieć sobie
i my będziemy mogli oczywiście rozmawiać z naszymi znajomymi
czy z kimkolwiek z taką jakością, jaką Bluetooth pozwala.
Czyli nasi znajomi dalej będą nas słyszeć pewnie z bardzo obniżoną.
Natomiast my dalej będziemy słyszeć cały dźwięk tak, jak to być powinno.
To jest stworzone głównie z myślą o graczach tutaj,
z tego co widzę, więc pewnie różnego rodzaju Discordy
i inne platformy do komunikacji w czasie gier.
Natomiast dla nas efekt jest taki, że i nasz screen reader
po pierwsze działa, brzmi dobrze, synteza brzmi w takiej jakości,
do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni, a w niektórych przypadkach
nawet w ogóle brzmi, bo zdaje się, że są takie nieszczęśliwe kombinacje
różnego rodzaju headsetów Bluetooth, gdzieś też słyszałem,
że jak się włączy ten profil do rozmów,
no to niestety nam screen reader wysiada i przestaje działać.
Takie przypadki też coś kiedyś słyszałem.
Natomiast, no zobaczmy, co tutaj mówi artykuł,
na który się powołuje ze serwisu Windows Central.
Windows 11 właśnie otrzymał lepszą jakość rozmów głosowych
i czatów w czasie gier.
Usprawnione wsparcie urządzeń niskoenergetycznych Bluetooth Low Energy
dodaje stereo i dźwięk wysokiej jakości podczas używania mikrofonu.
Windows 11 już wspierał Bluetooth Low Energy Audio,
ale opcja ta była ograniczona do używania
Dźwięku o super szerokim paśmie w mono, kiedy używaliśmy trybu głosowego,
czyli trybu rozmów głosowych.
Mogłeś zauważyć, że jakość dźwięku znacznie się obniża,
kiedy używamy słuchawek bluetooth oraz mikrofonu jednocześnie na Windowsie 11.
To zachowanie może się objawić podczas grania w gry lub podczas używania innych aplikacji takich jak Microsoft, Teams czy Discord.
Microsoft wyjaśnił, dlaczego tak było w najnowszym poście na blogu Tech Community.
Klasycznie dźwięk Bluetooth był ograniczony do dwóch profili.
Advanced Audio Distribution Profile, czyli A2DP oraz profilu Hands-Free.
A2DP wspiera dźwięk wysokiej jakości, ale nie pozwala na używanie mikrofonu,
w przeciwieństwie do Hands-Free, który pozwala na używanie mikrofonu,
ale pozwala jedynie na odtwarzanie dźwięku mono w niższej jakości,
czy też wierności, nawet tutaj takie słówko zostało użyte.
Ostatecznie obydwa te profile zostały zastąpione przez Bluetooth LE Audio,
który używa lepszej kompresji audio, aby wspierać Super Wideband Audio Fidelity,
czyli 32 kHz, kiedy używamy głosu.
Taka częstotliwość próbkowania.
Audio to szerokopasmowe. Przez Bluetooth audio było ograniczone do wyjścia monofonicznego.
Usprawnione wsparcie oznacza, że jakość dźwięku pozostaje czysta podczas używania aplikacji takich jak Microsoft Teams.
Funkcje takie jak dźwięk przestrzenny w Teams wymagają dźwięku stereo.
Więc nie były one dostępne, kiedy używaliśmy słuchawek Bluetooth.
Kiedy używamy urządzenia LE Audio z Windowsem 11, które to wspiera
audio szerokopasmowe, przełączenie do czatu w grze już nie powoduje
nagłego obniżenia jakości dźwięku, wyjaśniał Microsoft.
Dźwięk z gry pozostanie w stereo i w jakości Super Wideband Audio,
co jest znaczącym usprawnieniem w stosunku do klasycznego Bluetootha.
Zastanawiam mnie tylko, kto gra w gry na słuchawkach Bluetooth.
Przecież Bluetooth sam z siebie potrafi generować opóźnienie,
A w grach to jest jednak chyba dość istotne, żeby te opóźnienia były małe i słuchawki dla graczy właśnie z tego powodu zazwyczaj mają łączność na 2,4 GHz.
Pytanie czy ten bluetooth LE audio czegoś nie usprawnił już też, ale nie wiem.
Być może, chociaż jak ja podłączałem gdzieś tam słuchawki bezprzewodowe, właśnie takie bluetoothowe pod komputer, to za każdym razem te opóźnienia niestety były.
No, ale jeżeli by miało to zmniejszyć te właśnie opóźnienia,
to dla użytkowników czytników ekranów tym lepiej.
To prawda.
Bo my, jak gracze, też nie lubimy opóźnień.
Dokładnie.
Aby użyć nowej funkcji,
potrzebujesz u słuchawek Bluetooth albo headsetu noszonego,
albo słuchawek dousznych, albo aparatu słuchowego,
urządzenia wspomagającego słuch,
który wspiera Bluetooth LE Audio.
Windows, komputer z systemem Windows, który wspiera Bluetooth LE Audio,
jest również wymagany. Możesz sprawdzić, czy Twój komputer wspiera tą funkcję,
podążając za przewodnikiem Microsoftu.
Musisz także zaktualizować Windows do 11.24h2
i należy być może pobrać sterowniki audio, które zostaną wypuszczone
troszeczkę później, w późniejszym czasie w tym roku.
No i tu jest wyjaśnienie, czym jest też Bluetooth LE Audio.
Bluetooth LE Audio oferuje wyższą jakość dźwięku
i niższe opóźnienia niż starsze standardy Bluetooth,
a także jest bardziej energooszczędny.
Bluetooth LE Audio wspiera także wiele
…synchronizowanych strumieni dźwięku.
Ojej, chyba mój internet się rwie.
Nie, jesteś cały czas z nami.
A, i to pozwala obydwu słuchawkom połączyć się na przykład z telefonem,
tak że pobierają one dźwięk bezpośrednio, a nie, że jedna słuchawka podaje dźwięk do drugiej.
To pozwala także na sparowanie pojedynczej słuchawki.
Bluetooth Audio usprawnia także jakość dźwięku na większej odległości
przez funkcję zwaną rozszerzeniem okresowego rozgłaszania.
Periodic Advertising Enhancement po angielsku.
Ta funkcja pozwala potwierdzić urządzeniu, że dane zostały wysłane
i odebrane, zamiast powtórnie wysyłać te same dane.
Usprawnione jest także współdzielenie dźwięku, dzięki nowej funkcji AuraCast,
która umożliwia transmisję dźwięku do wielu urządzeń,
na przykład sprzęt Bluetooth na siłowni może wysyłać muzykę
do wielu słuchawek bluetooth swoich klientów.
Tak, tutaj też jest informacja, że aparaty słuchowe mogą dłużej trzymać
na baterii i być mniejsze dzięki bluetooth audio.
I też nie ma opłat licencyjnych, w odróżnieniu od Qualcommowego
standardu, który też ulepsza różne rzeczy.
No i to chyba tyle.
Tu jeszcze jest jak można sprawdzić jak urządzenie,
jak nasze urządzenie, czy nasze urządzenie wspiera ten standard.
Natomiast jest to dobra wiadomość
i oby takich usprawnień było jak najwięcej.
Zdecydowanie tak. Im mniejsze opóźnienia audio,
tym lepiej dla nas i dla graczy
i myślę, że generalnie dla użytkowników.
To cieszy. A teraz, Maćku,
To był Twój maraton, to mam nadzieję, że odpocząłeś chwilę, bo teraz tu już w zasadzie do końca dzisiejszego Tyflo Przeglądu informacje od Ciebie.
A na dobry początek jeszcze taki suplemencik do tematu z poprzedniej audycji i jeszcze z poprzedniej, czyli przeglądarka Komet i kwestie zaproszeń do tejże.
Tak, bo to troszkę się przewijało i tutaj
zwłaszcza do Pawłowi dedykuje zasadniczo tą informację, bo cóż,
dostęp bardzo utrudniony, zazamotany, zagmatwany, aż w końcu
Wziąłem się na sposób, zaprzyjaźniłem jeszcze bardziej z GPT i pomyśl dłużej, wyszperaj dokładnie, przeszukaj, znajdź mi to w końcu, jak to się robi.
No i GPT mi znalazł, jak się to robi.
Mianowicie, jak jesteśmy zalogowani do Perplexity, czy to stykte w przeglądarce Comet, ale też niekoniecznie,
bo ze zwykłej sobie, przysłowiowej safarii tudzież chroma, działa.
Należy sobie wejść pod link
perplexity.ai
slash browser, browser slash invite, invite przez V.
I wtedy pojawi nam się,
jeśli jesteśmy zalogowani, to się nam pojawi
dosłownie coś takiego, aż sobie to nawet
W sumie otworzę, żeby zacytować.
Dosłownie…
Zaproś przyjaciela do komend.
Generuj zaproszenie. Przycisk jest.
I wyświetla się pula. Akurat u mnie się wyświetlają cztery zaproszenia dostępne,
że mogę komuś takowe wygenerować,
jak mnie ktoś ładnie poprosi, albo jak uznam, że mogę.
I wtedy takie zaproszenie wysyłamy komuś,
A i wówczas kod takiego zaproszenia, w zasadzie link,
chyba to jest wtedy, z tego co dotarłem do różnych redditowych źródeł,
znaczy się GPT za mnie dotarł i tak w ten sposób powiedział,
to możemy właśnie w ten sposób dołączyć.
Tak jak mówiłem, logowanie do tego kometa, żeby odblokować sobie,
zwłaszcza ten tryb agenta, asystenta, w tym tryb głosowy
jest dosyć upierdliwy niestety.
Przez
próbę odpalenia trybu głosowego
i jeszcze różne dziwne tam cudawianki,
ale się da w każdym razie.
Perplexity.ai
slash browser
slash invite
i powinno zadziałać.
To nam.
A jeśli mowa o
Perplexity, w sumie pozwolę sobie
przeskoczyć w ogóle do…
do końca.
Właśnie też tak myślałem, żeby to tak zrobić, bo jeszcze o Perplexity i o YouTubie Premium też właśnie teraz masz informacje.
Tak, bo promocje, bo stare dobre, nowe dobre promocje, z Perplexity troszeczkę koło, znaczy historia zatacza koło,
bo wcześniej mieliśmy promocje od T-Mobile’a na Perplexity na rok za darmo.
Tutaj nam również ktoś daje promocję na Perplexity na rok za darmo.
Nie jest to tym razem T-Mobile, ale co ciekawe jest to Paypal i tak naprawdę wystarczy się przez specjalną stronę
zalogować poprzez Paypala,
aktywować sobie tą subskrypcję
Perplexity Pro i na rok mamy ją centralnie
dostępną. Co ważne, należy sobie
opłacić te subskrypcje właśnie z kontem
Paypal, a potem z tego co wiem, ponoć se to można odpiąć
jakby to konto i nie przejmować się tym.
Subskrypcję mamy ważną, tylko co tu jest istotne
to to, że jeżeli
wcześniej zakupili, to jest totalnie dla nowych
użytkowników, nie dla powracających nawet.
Jeśli z jakichś względów
ją anulowaliśmy czy chcemy wrócić dla stricte nowych, czyli
jeśli z własnych środków bądź korzystając z innych
tych promocji czytaj, choćby nawet taj od T-Mobile’a.
Mieliśmy tą Perplexity już za darmo.
No to już skorzystać nie możemy.
To musicie założyć drugiego maila, tylko gorzej jak macie
Paypala podpiętego pod tego maila,
na którego już Perplexity mieliście założony.
To pewnie tu będzie problem.
Tak, bo może wtedy też wyjść z tego problem, dokładnie.
No ale mówimy, że oficjalnie, no to tak powiem,
to tak nie bardzo.
Promocja ta jest ważna do 31 grudnia, do Sylwestra, że tak powiem, tego roku.
Także można się bawić i się cieszyć perplexity.
I warunek jest taki, że jeżeli konto zostało założone przed 1 września,
a dostęp do tegoż perplek, do tejże subskrypcji uzyskiwany jest od razu,
Natomiast jeśli po 1 września, no to należy sobie odczekać 30 dni, co ma za pobieg masowemu tworzeniu kont PayPal’a, choćby nawet właśnie na potrzeby tejże promocji.
Link oczywiście będzie w komentarzu. Tam też będzie link bezpośredni do tego logowania się poprzez PayPal’a do tej subskrypcji Perplexity.
nowością.
A tym razem znowuż historia zatacza
koło, bo T-Mobile tym razem właśnie,
który daje dostęp do YouTube’a
właśnie premium na trzy
miesiące lub na dwa miesiące w
zależności od pakietu
jaki mamy w T-Mobile’u.
Promocja jest dedykowana
klientom, skierowana
do klientów na kartę.
Którzy uczestniczą w programie Magenta Moments i korzystający z pakietu cyklicznego GoXL,
może w szczegóły ci co wiedzą to wiedzą jakie mają gigabajty, ile minut i tak dalej,
to się może w to wgłębiał, nie będę. W każdym razie ten pakiet GoXL uprawnia do skorzystania
3-miesięcznej promocji na YouTube Premium, a klienci korzystający z mniejszego pakietu GOEL otrzymują 2 miesiące.
Promocja również dotyczy wyłącznie nowych użytkowników, którzy nie korzystali wcześniej z jakichkolwiek promocji,
No i tak samo z miesięcznego okresu
płatnego oferowanego przez Google’a.
Jeżeli nie korzystaliście wcześniej, no to możecie się
elegancko zakwalifikować.
Aby skorzystać sobie z tej oferty należy zalogować się do aplikacji
T-Mobile, na kartę dołączyć do programu Magenta Moments
I z poziomu już aplikacji aktywować sobie baner z kodem.
W zasadzie baner wyskakujący, kliknąć gdzie będzie właśnie ten kod.
I kod już na stronie YouTube’a sobie wprowadzić.
No standardowo co na YouTube’a to mamy 29,99, prawda?
Za ten pełny pakiet premium, więc tutaj no można sobie powiedzmy, że
przyoszczędzić od sześćdziesięciu złotych do, no do dziewięćdziesięciu złotych, tak powiedzmy w zakrągleniu, nie?
I jeśli chodzi o YouTube’a i promocję i dzień, Dni Dobroci, to, to, to, to by było na tyle. No i teraz…
I w ogóle tak się, w ogóle tak się generalnie kończą dobre rzeczy, bo a propos Googla, bo Google potwierdza,
Jakie są limity w korzystaniu z ich sztucznej inteligencji, z Gemini’a?
A tak, to prawda. No wcześniej to powiedzmy było…
Korzystaj ile chcesz, ale w sumie pamiętaj o tym, że my będziemy trenować
tego AI’a na Twoich danych, tak? To tak mniej więcej było.
Tak, ale to bardziej dla API było chyba, wydaje mi się.
Natomiast tutaj nawet jeśli chodzi o interfejs Gemini’a, po prostu stricte przez ten Gemini Google Com, że tutaj też te limity zostały uściślone i jeśli chodzi o te plany, czy to darmowy, czy to płatny Google AI Pro, czy to AI Ultra.
No bo Google wydało oficjalny dokument pomocy, artykuł pomocy,
w którym systematyzuje te wszystkie
zmienne w zależności od tego, od zasobności portfela i od tego ile chcemy wydać.
I tak,
ponoć właśnie wczoraj tenże artykuł Wsparcia Google’a wyszedł, co też
zacytował iMagazine, skąd ja to z kolei wziąłem.
I tak, i w darmowej wersji użytkownicy Gemini mają dostęp bez ograniczeń do Google, do Gemini,
Gemini Flash, a 2.5, a też jest 2.5 Flash, dobra, i do Pro w wymiarze 5 promptów dziennie,
Ale szczerze mówiąc, wydaje mi się, że ja, zanim Google ogłosiło te limity tak oficjalnie, że oficjalnie, to kojarzy mi się, że jak w sierpniu próbowałem z tego skorzystać, tak ponad 5 promptów to, że oj, już mi stwierdził, że przekroczyłem limit, więc być może, że to było wcześniej, ale użytkownik to nie było tak transparentne, jak jest teraz.
W każdym razie, 5 promtów dziennie, bez ograniczeń do 2.5 flash.
No i mamy tutaj okno kontekstowe 32 tysiące tokenów.
No a przypomnijmy w GPT w wersji tej, no po prostu czata GPT, nie poprzez OpenAI,
nie poprzez API, tylko właśnie poprzez interfejs czata, mamy aż 8 tysięcy,
więc no i tak Google daje w sumie więcej w darmowej wersji.
Można edytować lub generować do 100 obrazów dziennie.
i właśnie tutaj korzystać z pięciu raportów Deep Research miesięcznie,
tutaj właśnie miesięcznie, w oparciu o Gemini 2.5 Flash
i 20 podsumowań audio dziennie, tych tak zwanych podcastów,
które sobie możemy generować. Nie ma tutaj dostępu do generowania
Wideo, czy to WIO 2, czy to WIO 3, w żadnej z wersji, do głębokiego myślenia tutaj dostępu również nie ma.
No właśnie, i tak samo darmowi użytkownicy czata GPT, tak pozwolę sobie to porównać, bo podobną sytuację mamy, jeśli chodzi o Deep Research, też jest pięć tych raportów miesięcznie.
…też tego słabszego modelu, tak jak i tutaj.
No, pojawiają się… raz mi się pojawiła weekendowa akcja promocyjna tak naprawdę tego planu Google Gemini AI Pro, w sensie Google,
gdzie mogłem, gdzie można było przez weekend, przez parę razy wytestować sobie ten model VIIO 3.
No, ale to był tylko jeden weekend i z gorącą zachętą do…
aktualizacji planu.
Dalej mamy Google AI Pro kosztujący
sobie 97,99
miesięcznie.
Przy czym ten pierwszy miesiąc jest
bezpłatny, można sobie go wypróbować.
No i co w tym planie dostajemy?
Ano 100 promptów dziennie
w modelu 2.5 Pro.
Okno kontekstu do miliona tokenów.
Mówimy tutaj cały czas o interfejsie Gemini’a po prostu, webowego, bądź to w aplikacji mobilnej, żeby było jasność,
gdzie GPT daje dużo mniej.
Można tworzyć do tysiąca obrazów dziennie i generować do 20 raportów Deep Research
Dziennie z użyciem
Gemini 2.5 Pro
Czyli za te 97
Niemal 98 złotych dostajemy znacznie więcej
Dostępna jest także
możliwość wygenerowania sobie do trzech
filmów dziennie
z tym osławionym modelem VO3 właśnie
wideo z dźwiękiem
Tylko to jest ten model szybszy, mniej dokładny i wersja preview tegoż modelu.
Użytkownicy mogą mieć również do dziesięciu tak zwanych działań aktywnych jednocześnie,
czyli coś w stylu jak GPT task, zadania GPT.
To tutaj mamy rzecz podobną, że zautomatyzowane działania Gemini może za nas wykonywać
i nas o ich rezultatach powiadamiać.
Więc 10 aktywnych tych działań może mieć użytkownik w tymże planie.
W darmowym planie, z tego co widzę, no to tego nie ma.
No i plan Google AI Ultra.
Hipertani, słuchajcie, no bo miesięcznie, przypomnę,
1229 złotych, 99 miesięcznie.
Łaskawość Google’a nie jest na granic, bo 3 miesiące mamy promocji za 609,99 zł przez pierwsze właśnie 3 miesiące.
No i tutaj już mamy 500 promptów dostępnych dziennie, jeśli chodzi o Gemini 2.5 Pro.
Do tysiąc obrazów dziennie tak samo już, ale Deep Research zawrót głowy nam funduje,
bo 200 raportów dziennie możemy generować właśnie z użyciem tego 2.5 Pro.
DeepThink tu już jest dostępny, pozwala na 10 takich zapytań właśnie bardzo pogłębionego myślenia
i kontekst 192 tysiące tokenów.
Użytkownicy mogą również tworzyć do pięciu klipów dziennie wideo w tym trybie,
z użyciem tego modelu WIO3.
W pełnej wersji tego modelu, już nie fast, tylko w pełnej wersji tego modelu.
Google tutaj oczywiście zaznaczyło, że te limity mogą się zmieniać,
a aplikacja Gemini będzie użytkowników informować o tym, że im się zasoby kończą,
czyli to nie jest tak jak było wcześniej, że sobie robisz coś w błogiej nieświadomości,
żyjesz i bam, nagle się limity skończyły, tylko już cię aplikacja będzie ostrzegała wcześniej,
Tak to nam wygląda.
I czy my tutaj coś jeszcze o Google mamy?
Ano mamy w sumie, skoro jesteśmy przy Google.
No to powiedzmy sobie, wakacje się nam skończyły,
rok szkolny się zaczął, no i Google opublikowało raport,
Do czego uczniowie i studenci wykorzystują najczęściej AI?
I co, faktycznie do oszukiwania?
Głównie, no właśnie, do pisania tekstów będzie w 80% przypadków,
do odrabiania zadań bodaj 50%,
ale może przelecimy sobie tu przecież wszystko, bo tak.
Okej.
Generalnie ten raport był od września 2024 roku, skończył się na wrześniu 2025,
no to ja podejrzewam, że w zasadzie sierpień, no bo w sensie…
w każdym razie tak było napisane, że od września do września.
Nie wnikam. I generalnie to zainteresowanie uczniów i studentów wzrosło,
jeśli chodzi o AI, o 80% właśnie względem roku minionego.
Zainteresowania, jeśli chodzi o edukację generalnie w szkole i z AI,
wzrosło sobie o 100%, a jeśli chodzi o zapytania związane
ze studiami podyplomowymi i AI, o 130%.
Najsilniejszy wzrost odnotowano w sesji letniej egzaminacyjnej.
No cóż, dlaczego mnie to nie dziwi? Sam sobie korzystałem,
znaczy nie do zdawania egzaminów, ale do po prostu nauki z AI-em.
Bardzo mi to łatwo, fajnie ułatwiło pracę. W każdym razie od czerwca do sierpnia.
I liczba też zapytań stricte na uczelniach o AI
wzrosła aż o 230%, także no tutaj do rozwiązywania też różnych zadań wszelakich,
czy to pisania tekstów na uczelniach, jeśli chodzi o pracę itd., no nie tylko,
ale m.in. w zakresie właśnie te prace domowe tutaj w okresie w porównaniu
do wakacji 2024 roku. Zapotrzebowanie na zadania domowe, na odrabianie zadań domowych
EAI o 40% wzrosło, w tworzenie prac, prezentacji, przepraszam, o 50%
i wpisaniu tekstów o 80%. Zadania matematyczne to wzrost 120%
I w nauce języków obcych 140%.
Notujemy wzrost.
No, co też mnie nie dziwi, bo bardzo fajnie jest się uczyć języków z AI.
Ale najwyższy wzrost, bo aż 290%,
to dotyczył wsparcia przez AI w zakresie programowania.
W oparciu oczywiście o te trendy.
to też między innymi dlatego Google wprowadziło ten cały
guided learning, czyli nauka ze wskazówkami,
który ma wspierać cały proces nauki, czyli nie podawać gotowców,
ale naprowadzać na właściwe rozwiązania zamiast podawać
gotowce i jednak krok po kroku skłaniać ucznia czy studenta
do myślenia. Także takie to są ciekawe statystyki,
jeśli chodzi o AI. Ja mam wrażenie, że to się tym bardziej
Jeszcze będzie zwiększało w kolejnych latach.
Tu jeszcze napisał do nas Grzegorz przed momentem wiadomość, ale zanim przeczytamy sobie tę wiadomość od Grzegorza w wersji tekstowej, to może jeszcze posłuchajmy co do powiedzenia ma Sylwester.
Z przykrością muszę wam powiedzieć, że europejskie firmy coraz bardziej będą upadać.
Będą je przyjmować Chińczycy, Amerykanie, bo Europa sobie tak zrobiła, zaniedbała tzw. ekologię,
prowadził te zielone łady i niestety wiele firm europejskich upadnie.
Nie ma co tak rozczarowywać się, tylko trzeba o tym wiedzieć dobrze.
Posłuchaj Maćku, posłuchaj mnie. Bardzo słabe te telefony, iPony i te watchy. Dla mnie są bardzo słabe. Już Apple idzie do dołu, niestety. Przykrość, niestety. Ja, niestety, rozczarowany jestem mocno.
Mnie zastanawia, kiedy nasz słuchacz Sylwester będzie czymkolwiek uszczęśliwiony.
To znaczy ja tutaj widzę, że czasy młodej Polski wracają, dekadentyzm i tak dalej, prawda?
Tak, tak, tak, tak. Także pozostaje mieć nadzieję, że jednak europejskie firmy nie będą upadać.
Aczkolwiek rzeczywiście, no, Chiny, to niekoniecznie może ze względu na ekologię, a po prostu na różne inne kwestie,
Radzą sobie całkiem nieźle i chińskie firmy, jak najbardziej, są zagrożeniem, ale nawet nie tyle zagrożeniem dla firm europejskich, bo my gdzieś tam też mamy sporo jakichś różnych swoich koncernów, a wielka walka to trwa raczej na linii Chiny-Stany Zjednoczone.
Tutaj o to się toczy walka, kto będzie wiódł prym.
A jeśli chodzi o iPhona, no to czas na zmianę istotnie przyszedł.
I mnie właśnie nie rozczarował, zwłaszcza bateria mnie w sumie ucieszyła poniekąd.
I jeszcze się zastanawiam, czy to będzie iPhone 17 Pro, czy iPhone 17 zwykły.
Era nie chcę. Natomiast tak, zamierzam właśnie zmienić na tegoroczny.
Okej, to ja teraz zajrzę do tej wiadomości, którą nam Grzegorz napisał.
I to jest myślę, że dobra też wiadomość. Gemini dla smartfonów można już wgrywać pliki audio.
Aplikacja Google Gemini na platformach Android, iOS i wersji webowej
otrzymała aktualizację wprowadzającą możliwość przesyłania plików audio.
Funkcja opisywana przez Google jako jedna z najbardziej wyczekiwanych przez użytkowników
Pozwala m.in. na automatyczną transkrypcję nagrań.
Wprowadzono jednak wyraźne limity w zależności od posiadanej subskrypcji.
Dlaczego? Mnie to nie dziwi.
Użytkownicy darmowej wersji mogą przesłać pliki audio np. MP3, M4A i WAV
o łącznej długości do 10 minut.
Dla subskrybentów płatnych planów Google AI Pro lub Ultra
limit ten został zwiększony do 3 godzin.
To i niekiedy tyfloprzegląd by się nie zmieścił.
Pliki audio można przesyłać za pomocą opcji pliki w menu dodawania.
W ramach jednej konwersacji można załączyć łącznie do 10 plików dowolnego formatu.
A dziękujemy Ci bardzo Grzegorzu za te informacje, bo myślę, że dla niektórych może być przydatna.
No dobrze, to kolejne treści od Ciebie Maćku.
Tym razem może coś o tej złośliwej grafice.
No właśnie, bo sposobów na, że tak powiem, uprzykrzanie nam życia jest troszeczkę.
I tutaj mamy przykład, przypadek grafiki, które nam komputer infekuje,
Która to w formacie SVG.
Czyli to tak zwana wektorowa grafika.
Tak. Tutaj właśnie za to się wzięli eksperci do spraw cyberbezpieczeństwa z VirusTotal,
która należy do Google. Wyhaczyli nową kampanię właśnie phishingową,
w której to wykorzystywano te pliki graficzne.
Generalnie chodzi o to, że dostawał sobie taki użytkownik,
dostawał sobie maile, w której była sobie taka grafika.
Głównie chodziło o to,
że chodziło tutaj o kolumbijski wymiar sprawiedliwości i o fałszywe zawiadomienie,
które skłaniało właśnie do pobrania sobie takiego pliku.
No i po otwarcie takiego pliku w przeglądarce wyświetlała się realistyczna strona,
udająca stronę rządową z paskiem postępu i przyciskiem pobierania.
Kliknięcie tego przycisku pobierania powodowało pobranie sobie
paczuszki zip, archiwum zip, w którym to była sobie podpisana
cyfrowo, czyli nie wzbudzająca żadnych absolutnie podejrzeń,
Przeglądarka Commodo Dragon oraz złośliwą bibliotekę DLL, która to ładowana była po uruchomieniu takowej przeglądarki, takowej biblioteki, jak również instalacji dalszych.
Czyli to taki łańcuszek tak naprawdę.
Taki jakby łańcuszek, tak.
Tak. Właśnie dalszych komponentów złośliwych by jak najmniejsze podejrzenia wzbudzać.
No i generalnie ten wirus total zidentyfikował 523
takowe podejrzane pliki, z których 44 były totalnie niewychwytywalne
podczas tej analizy dla żadnego z silników antywirusowych tak naprawdę.
No tutaj stosowano techniki maskowania kodu oraz dodawano duże ilości danych,
no różnych tam danych.
Czyli ta obfuskacja tak zwana.
Tak, która właśnie utrudniała zidentyfikowanie tych i analizę tych plików.
Podobne ataki też były w przeszłości dokumentowane, no wymierzone też przede wszystkim w banki firmy ubezpieczeniowe.
No i także przez Microsoft, które w odpowiedzi na te zagrożenia zrezygnował z implementowania tych plików SVG,
Zrenderowania w zasadzie tych plików w aplikacjach, czyli właśnie w wyświetlaniach, pokazywania, możliwości jakby, no, dawania dostępu jakby do tych plików zarówno w Outlooku webowym, jak i w nowej aplikacji dla Windowsa. No i oczywiście…
Cokolwiek SVG, jak dobrze pamiętam, to są grafiki, które też mogą być osadzane na stronach internetowych.
Też mogą być. No i pytanie, co wtedy, jak ktoś sobie taką tam wstawi, nie?
Dokładnie.
A to może być i javascriptne, i html i tak dalej też?
Oczywiście. Zresztą w ogóle grafiki SVG dla nas to nawet mogą być jakoś tam czytelne, bo w środku tak naprawdę tego pliku SVG to siedzi sobie jakiś taki XML, jak dobrze pamiętam,
który nawet da się jakoś czytać.
Tak, jak mamy jakąś
wyobraźnię
odpowiednią, to
w takiej sytuacji to, to, to
coś tam z tego pliku możemy nawet rozczytać.
To kiedyś o tym mówiłem
nawet, jak to tam sobie ludzie
właśnie niewidomi
interpretowali te, te grafiki SVG.
Jest cała taka strona poświęcona
SVG i
temu, jak
te pliki należy
Ja nie próbowałem.
W sumie tego newsa trochę tak w nawiązaniu do, nie wiem, dwóch audycji wstecz, gdzie ostrzegaliśmy i zachęcaliśmy bardzo do aktualizacji, prawda?
Razem z Apple’em i Wojskiem Polskim do aktualizacji iPhone’ów, bo tam też za pomocą spreparowanych grafik były ataki na urządzenia Apple’a.
Więc no, coś tutaj graficznie się nam dzieje.
Dokładnie.
W tym świecie.
Uważajcie na grafikę. Gdyby nie to, że czasem jakaś kapcza może być…
I nie to, że nie widzimy problemu. Nie, nie, nie, bo to…
Nie, ale wiesz co, tak sobie pomyślałem, że gdyby nie to, że czasem mamy potrzebę jakiejś kapczy,
to może nie głupi byłoby, nawet i w dzisiejszych czasach, bo chyba jeszcze przeglądarki na to pozwalają,
wyłączenie pobierania obrazków w naszym przypadku.
Chyba tak. Wydaje mi się, że tak. Jak nie wprost generalnie, to w tych wszystkich flagach czy funkcjach eksperymentalnych
W safari, to chyba się da zrobić.
Kiedyś to było. Ja pamiętam, że na przykład ja
przez jakiś czas, korzystając z internetu na modemie,
to miałem wyłączone wyświetlanie obrazków. No bo po co mi?
A to wszystko się tak wolno wczytywało, że
mi internet działał nawet całkiem płynnie.
Gorzej jak ktoś chciał sobie siąść do komputera i coś podziałać.
To wtedy miał gorzej.
Ale ja nie narzekałem.
Dobrze, to przejdźmy, to przejdźmy dalej, może Maćku, no właśnie, tak o Europę zahaczmy, konkretnie o naszych zachodnich sąsiadów i o AI, bo oni chcą się stać takim europejskim centrum AI, ja mam wrażenie, że trochę będzie to problematyczne, no bo Antropik na przykład to już Francja i jakby mi się z czymś miało europejskie AI kojarzyć,
A tu Niemcy chcą… i w zasadzie już go mają, bo właśnie w centrum badawczym w Jülich uruchomiono superkomputer, Jupiter.
Jest to system, który jest zdolny wykonywać ponad trylion operacji na…
na sekundę i ponoć jest najpotężniejszym komputerem na naszym europejskim kontynencie
i czwartym najszybszym na świecie, z tego, co oczywiście tutaj piszą. Ja się nie znam.
Jupiter oferuje ponad 20 razy większą wydajność niż jakikolwiek działający obecnie komputer w Niemczech.
Jego ogromna moc pozwala na rozwój dużych modeli językowych, tak zwanych LLM-ów,
prowadzenie złożonych symulacji naukowych od medycyny przez badania klinikmatyczne
po analizę obszernych zbiorów danych w różnych dziedzinach.
System również cechuje wysoka wydajność i efektywność energetyczna.
Zbudowany został w oparciu o około 24 tysiące czipów.
NVIDIA zużywa około 11 megawattów energii, a przy maksymalnym obciążeniu do 20 megawattów.
Budowa zajęła niespełna dwa lata, a jej koszt wyniósł około 500 milionów euro.
Część to było w połowie ze środków Unii Europejskiej, a pozostała część została pokryta z budżetu federalnego Niemiec oraz ze środków landu Nadrenia Północna Westfalia, o tak właśnie.
No i kanclerz Niemiec nazwał ten projekt pionierską inicjatywą europejską, podkreślając jego właśnie znaczenie Niemiec na tej arenie międzynarodowej, jeśli chodzi o wyścig, o najlepsze AI i super komputery itd.
Czyli jest, żeby było już na czym to uruchomić, tylko tak mi się wydaje, że tu jeszcze trzeba mieć co uruchomić na tym komputerze.
No tak. Ale pierwsze koty zapłacą.
Ale już jest na czym.
Więc zobaczymy, jakie tam modele Niemcy będą odpalać.
I czy będą lepsze od naszego Bielika na przykład.
No właśnie, bo u nas tutaj Poznań też się chwali.
Co to słynne poznańskie centrum komputerowo-sieciowe?
Na początku września firma Biont.pl, czy jak tam się ją czyta,
uruchomiła superkomputer F.I.N., najpotężniejszą, nazywany najpotężniejszą
fabryką sztucznej inteligencji w Europie Środkowo-Wschodniej.
Tak to dumnie się nazywa nam. Maszyna ma służyć polskim firmom
i startupom, i naukowcom do tworzenia nowoczesnych systemów
w sztucznej inteligencji, no to być może Bielik dostanie też
ładne wspomożenie, tak samo ten plum cały nasz.
Albo plum, właśnie, bo jest jeszcze plum.
Bo jest jeszcze plum, tak, który, no, tam
coraz bardziej się do tego M-obywatela
chyba zbliża. No, zobaczymy co i jak. W każdym razie,
jak będziemy mieli ten superkomputer, no to…
Dzięki niej możliwe będzie
trenowanie LLM-ów oraz
również prowadzenie skomplikowanych badań
…bez potrzeby korzystania z zagranicznych centrów danych.
No, czyli tutaj suwerenność narodu i w tym obszarze nam się również kłania.
Cała infrastruktura znajduje się w Polsce i działa zgodnie z europejskimi regulacjami bezpieczeństwa.
Co oznacza, że nie opuszczają nasze dane wrażliwe kraju.
No i to centrum w Poznaniu zasilane jest w całości energią odnawialną.
co podkreślono jako element ekologicznej inwestycji.
Podkreśla się, że jest to pierwsza tego typu instalacja
w regionie i ma dać Polsce przewagę w rozwoju
sztucznej inteligencji. Tak.
Zobaczymy. No wyścig trwa.
Zobaczymy. Wyścig trwa. Teraz każdy chce mieć swoje AI.
Każdy chce mieć jakiś model językowy.
Ty, ale francuski też, jeszcze ten Minstral cały i ten Leschacz jakoś tam.
No też jest, ale wiesz…
Jako pierwsze, jako pierwsi, tak mi się kojarzą, to jednak Antropik,
no bo oni są znani tak międzynarodowo, tak?
Chociaż, no wiadomo, Minstral też, to też jest gdzieś tam dość…
Minstral bardziej z tego, że jest open source, nie?
No tak, tak.
Każdy se może jakoś tam do tego zajrzeć i opromptować,
Nie wiem, bo trenować jak chce, tak.
To też prawda.
Ale z dostępnością się nie kojarzy mistrza, to jest niestety problem.
W sensie przynajmniej oficjalne jego aplikacje, z tego co słyszałem.
W ogóle te…
Webówkę testowałem, ale…
Te takie właśnie open source’owe modele AI to tak z tą dostępnością tych ich interfejsów,
jeżeli jakieś mają, to tak słabo bym powiedział.
Ten DeepSeek to też chyba jakoś tam niespecjalnie.
No, tam też się dzieje bardzo różnie, szczerze mówiąc.
Na szczęście jest Volama i różne inne.
Tak, to prawda. I to jest właśnie dobre, że jak mamy na tyle mocy obliczeniowej, żeby sobie taki model postawić, to jeżeli chodzi o klienta, to też coś znajdziemy dla nas.
I na Windowsa, i na Maca. Co chcemy.
Dobrze, to skoro jesteśmy przy AI, to też ciemna strona tegoż, nie jedna.
No bo te modele językowe to na czymś trzeba trenować.
I dosyć często się trenuje na pracy intelektualnej, na wynikach, na dziełach pracy intelektualnej ludzkiej.
Czyli po prostu krótko mówiąc na rzeczach chronionych prawem autorskim.
No i tu się zaczynają już procesy i kary.
Ano, zaczynają się procesy i kary i w to jest umoczony zarówno Antropik,
właśnie wspominany jak i Apple, jak i Meta.
No i generalnie to się dzieje, Mid Journey też przy okazji,
ale tak po kolei może, bo Antropik właśnie zawarł ugodę
właśnie w sprawie naruszenia tych praw autorskich
i zgodziła się zapłacić miliard pięćset milionów dolarów, nawet amerykańskich.
Według informacji udostępnionych Ars Technica, spór dotyczył właśnie wykorzystania tych
modeli, do trenowania modeli. Około pół miliona książek, które pochodziły skądże by inąd,
jakże właśnie z różnych pirackich, wolno latających sobie źródeł.
Ugoda ta obejmuje wypłatę odszkodowania oraz usunięcia wszystkich tych materiałów ze zbiorów.
No treningowych to już może będzie ciężej, ale z baz danych firmy generalnie.
Każdy autor objęty tymże porozumieniem ma otrzymać około 3000 dolarów za książkę,
Ale niezależnie od jej popularności, czy liczby sprzedanych egzemplarzy,
to sprawia, że no ta ugoda obejmuje zarówno tych bardziej znanych autorów,
jak i tych mniej rozpoznawalnych, no bo każdy bez wyjątku, kogo dotknęła ta…
zniewaga.
Swoją drogą, bardzo jestem ciekaw, jak oni to wykryli.
Aż tak, na tak masową skalę.
No… tego…
Prawdopodobnie jakiś prąd engineering szedł dość mocno i było to jakoś sprawdzane.
No bo jak się odpowiednio z dowolnym modelem językowym zagada, to on tam różne tajemnice swoje
mniej lub bardziej chętnie zdradza, więc kto wie, może tu właśnie w ten sposób to
do tego doszli jacyś specjaliści.
Ale strona internetowa uruchomiona zostanie specjalna.
Aha.
Na której…
Czy będzie można zgłosić, tak?
Tak.
Po pieniądze.
Czy ich działa zostały, że tak powiem, poddane temu treningowi,
znaczy wykorzystane podczas treningu, no i czy się kwalifikują wypłaty.
No coś.
Mid-Journey, również Warner Bros., Discovery, też również rozpoczęło postępowanie sądowe
przeciwko Mid-Journey, czyli temu słynnemu generatorowi obrazów opartego o AI.
Tutaj również pozew złożony w Stanach dotyczy naruszania praw autorskich.
No tutaj głównie rozchodzi się o generalnie te, że sprzedają usługę, gdzie zostały wykorzystane kopie, nielegalne ich dzieło bez ich zgody.
No tutaj rozchodzi się o takie postacie m.in. jak Superman, jak Batman, Wonder Woman, Królik Bugs, Scooby-Doo czy…
bez zgody.
Tutaj jest w firmie stawiany zarzut świadomego i bezczelnego wykorzystywania
tych rzedzieł i poniekąd praw do nich bezprawnie.
I koncern domaga się wypłaty odszkodowania w wysokości 150 tysięcy dolarów
za każde złamane prawo do dzieła.
Generalnie, tu jeszcze mamy Apple’a, dwóch autorów, jak oni tam się nazywają,
Grady Hendrix i Jennifer Robertson, też został złożony pozew w północnej Kalifornii
przeciwko Apple, zarzucają oni firmie nielegalne użycie ich książek do trenowania AI,
takich jak Open LM czy Foundation, Language Models.
Według pozwu Apple wykorzystało zbiór o nazwie Books Free,
zawierających m.in. właśnie ich utwory. Autorzy domagają się uznania sprawy
zapozew zbiorowy, odszkodowania, zakazu dalszego używania tych materiałów,
zniszczenia tych zestawów treningowych oraz zwrotu kosztów wszelkich procesowych prawnych.
No przecież było free. Ale się okazało, że nie tak znowu free.
No nie tak, nie tak.
Bo to też trzeba bardzo uważać na wszelkiego rodzaju oprogramowanie też, które jest free.
Ale free w sensie trzy.
Aha, okej. Myślałem, że free, że free jako darmowe.
Ale a propos tej darmowości, bo to też warto myślę o tym, też tak przypominać, że
pamiętajcie, że jeżeli jakieś oprogramowanie jest darmowe albo nienachalnie domaga się zakupu,
to bardzo często, a już na pewno jak używamy tego do pracy,
no to tego zakupu trzeba dokonać, bo w innym przypadku
Może być, no możemy mieć problemy. I to duże problemy w razie jakiejś kontroli.
Tylko przez przypadek wyjdzie ktoś, będzie życzliwy i tak dalej.
Tak. Słynny winrar chociażby, tak? Ile osób miało winrara też na komputerach służbowych,
a jak niewiele osób zakupiło ten program, no i bardzo często potem się okazywało,
że, no, tu jakaś kontrola i proszę bardzo, 100 stanowisk z windrarem, 100 razy, do 5-krotności kosztu licencji.
No, a tak a propos jeszcze tego, bo tam jeszcze w tym artykule padło, że Meta generalnie, która wygrała sprawę,
to ten, to nie wiem, czy nie chodziło o książki Harry’ego Pottera generalnie, tam jakieś też badania w ogóle były,
że potrafi dosyć, dosyć wiernie odtworzyć, odtwarzać tak naprawdę też spore części tak naprawdę tych książek, tam pojedyncze rozdziały być może, ale z dosyć dużą precyzją, nie?
No właśnie w ten sposób bardzo często się dochodzi do tego, czy coś zostało użyte w treningu, czy też nie.
Zresztą w ogóle czat GPT na przykład teraz, to już kiedyś chyba zresztą o tym wspominałem,
jest bardzo wrażliwy na punkcie tłumaczeń. Jeżeli podamy mu jakiś tekst i poprosimy o przetłumaczenie,
to on już tego nie będzie chciał robić, chyba że go tam zachęcimy, że tak, to jest nasz tekst, słuchaj,
to jeszcze czasem się da na to nabrać.
No chyba, że w sumie to też jest cie… bo jak ja też sobie zrobiłem tak swojego custom GPT,
takiego asystenta sobie zrobiłem, kuizatora centralnie,
bo i tam z różnych właśnie znajomości, książek, filmów,
seriali, coś tam, tak sobie lubię kuiziki z nim popykać troszkę.
To powiem szczerze, że na początku to tam, a zwłaszcza w Harem,
właśnie w Potterze mnie to gdzieś tam zastanowiło,
bo na początku to lubił podawać te angielskie nazwy,
a ja mówię, słuchaj, ale weź ty mi to tłumacz na polski,
bo mówię, nie czytałem oryginałów, mówię, a chcę…
A wiem, o co chodzi. Tam chodziło o zgredka, stworka, coś tam jeszcze o te skrzaty.
I ja mówię, no słuchaj, gdybyś ty mi to tak pow…
Nie, czy o puszka tego, tego psa trójgłowego tam…
W każdym razie, jak ty byś mi podał polską nazwę, to ja bym wiedział, nie?
I jakoś tak, tak żeśmy od słowa do słowa, że on już mi potem autentycznie zaczął polskie nazwy wszystkiego podawać, nie?
No, tak to, tak to wygląda, słuchajcie.
Dobrze, zbliżamy się powoli do końca naszej dzisiejszej audycji,
Ale zanim będziemy kończyć, to jeszcze tak, jeszcze dwie informacje.
To skoro AI, to autonomiczne taksówki, to tak blisko jedno drugiego, coraz bliżej Polski.
No, bo póki co w Niemczech, w Monachium, rozpoczną się właśnie testy autonomicznych taksówek,
które będą sobie coraz bardziej radziły w większości sytuacji drogowych bez…
i ingerencji człowieka, choć póki co
nadzorcy, tak zwany safety driver
wciąż jest wymagana.
No, tylko pamiętajmy, tam w Ameryce to
drogi są dosyć proste, tam się jedzie, także…
A tutaj jednak ronda, nie ronda,
skrzyżowania najdziwniejsze i tak dalej,
których tam też nie ma.
No i też różne wąskie uliczki, gdzie tam te ulice są szersze
i tak dalej. No tych warunków, tych zmiennych jest
gdzie tam to w ogóle było nie do pomyślenia.
Tutaj jest tego cała masa.
Niemcy w sumie mają podobnie do nas.
No i dlatego rozpoczęto właśnie podano pomysł, żeby to w Niemczech przetestować.
I właśnie jest i się rozpoczną.
Do testów wykorzystywana będzie flota Volvo, a dokładniej X40 Recharge, wyposażona w kamery, radar oraz komputery pokładowe.
Technologia opiera się na algorytmach momenta, analizująca dane wizualne w czasie rzeczywistym,
tam widoki, map HD również w czasie rzeczywistym będzie wszystko.
A Uber zapewni wsparcie, jeśli chodzi o obsługę pasażera i
zarządzania tą flotą.
Czyli mówiąc wprost, wszystko się będzie opierało właśnie o aplikację Ubera, że my
sobie w Monachium na wybranych trasach będziemy mogli zamówić taką, takie
autonomiczne powiedzmy autko.
autonomiczne powiedzmy w pół, no bo ten nadzorca całego bezpieczeństwa, kierowca, safety driver jeszcze będzie tam
siedział sobie obok i udawał, że go nie ma.
Testy ruszą w zasadzie już niebawem, bo we wrześniu, teraz we wrześniu 2025 roku obejmując
obejmując ruch miejski w Monachium,
również na obrzeżach miasta, podmiejskich trasach,
z ograniczeniem prędkości do 50 km na godzinę
oraz właśnie tym obowiązkowym nadzorem safety driverów.
W 2026 wiosną planowane jest rozszerzenie obszaru testów.
oraz stopniowe eliminowanie wymogu
obecności tego tak zwanego safety drivera, czyli kierowcy
bezpieczeństwa. Polska na razie nie prowadzi,
ale kto wie, czy będzie wsewszak
sektor IT motoryzacyjny rozwija różne tego typu technologie,
więc…
No i Ubera też mamy w części miast polskich.
I Ubera też mamy.
I te polskie drogi, no też mogą być, tak jak mówiłem, bliźniaczo podobne,
mogą Niemcy być takim pierwowzorem. No i jeśli chodzi jeszcze o te testy,
to w pierwszej fazie testów, czyli właśnie od września skorzystają pracownicy
firm partnerskich i zaproszeni testerzy do tego wyjątkowi gdzieś tam, skądś tam.
A druga faza, właśnie ta od marca, od wiosny przyszłego roku, z udziałem pasażerów, no, publicznych takich, to po prostu pasażerów, ma nastąpić właśnie na wiosnę 2026 roku w apce Ubera.
No, zaczyna to już wszystko przybierać jakichś takich realnych kształtów, może jeszcze za naszego życia się doczekamy tego,
że każdy będzie sobie mógł, nawet nie widząc, kupić sobie takie autonomiczne auto, zaprogramować trasę i wieśmy nie.
Ja szczerze mówiąc nie wiem, czy się, jak już się dowiem o tym, że one będą, te testy czy nie, czy się po prostu z tego Monachiumu zwyczajnie nie wybiorę, żeby sobie potestować.
Blisko wszak.
Wszak człowiek niemiecki też zna, blisko ma. Siostrzenice obok, koło Monachium ma. Wszystko się składa.
No to słuchaj, to może jakaś taka relacja wtedy, wiesz, z taksówki.
Ubersko-partnerska. Tak jest, tak jest.
Dobrze, to ostatnia teraz informacja. Informacja dotycząca bezpieczeństwa i impostu.
No tak, bo impost postanowił sobie wprowadzić obowiązkową weryfikację dwuetapową.
To znaczy jeszcze nie teraz, bo do 28 lutego przyszłego roku będziemy mieli dowolność.
Natomiast po 28, czyli 1 marca, już ten wymóg będzie obowiązkowy.
Trochę upierdliwy i szczerze mówiąc szkoda, że tego się tak zmienić nie da, żeby sobie tę metodę jakoś tam zmienić, przestawić,
bo obecnie bez weryfikacji dwustopniowej, a poniekąd ona i tak jakoś tam jest,
jest tak, że logujemy się numerem telefonu i hasłem wysłanym z SMS-a, który tam przepisujemy.
A tym drugim czynnikiem jeszcze uwierzytelniającym będzie mail, na który to też przyjdzie kod
i który to też trzeba tam będzie wpisać
no i na tej podstawie się będzie można
zalogować.
Jak i adresu e-mail, tak jak mówiłem,
użytkownicy ImpostPay, czyli
płatności właśnie, ImpostPay,
które rozpoczną korzystanie po
23 września,
będą zobowiązane od razu korzystać
z tej dwustopnowej weryfikacji, także
Lekko nie będzie. On w sumie nie dziwi ruch ze strony impostu, no bo skoro przez większość instytucji finansowych, a Impost Pay jakby nie patrzeć instytucjom finansowym poniekąd gdzieś tam jest, no to nie dziwi, że wprowadzają. Powoli, bardzo powoli.
Tylko szkoda, że nie ma takich na przykład kluczy dostępu, tak zwanych paskist, albo no nie wiem, no innych…
No ale to właśnie, to też jest domeną instytucji finansowych, Maczku, że jakoś oni tak z tymi kluczami tam poza ING chyba?
Tak. Tak, tak, tak. ING ma. Drugi bank chyba też jeszcze ma.
I chyba PKO.
PKO właśnie chyba, no. A teraz właśnie a propos, jak już o tym mówimy, to mi to jeszcze gdzieś tam umknęło,
to teraz będzie możliwe zdaje się ogarnięcie sobie tego stricte z apki i tak naprawdę…
Czy z serwisu transakcyjnego tego webowego, czy z mobilnej apki już teraz nie pamiętam,
ale że będzie sobie można ten klucz dodać, normalnie przypisać właśnie Ubiquia,
gdzie wcześniej była wymagana wizyta w oddziale.
O proszę. No to też dobra wiadomość.
Czy dobrą wiadomością będzie to, co do nas nagrał Sylwester? Posłuchajmy.
Jeszcze taka króciutka informacja.
NVDA ma już prawie RC aktualizację.
Za tydzień będzie stabilna wersja.
Także tyle opowiadam.
Miałem o nowej wersji NVDA 2025 w wersjach 3.
I za tydzień będzie stabilna wersja.
Już jest wersja RC, do stabilnej wersji.
No i cały czas, jeżeli chodzi o NVIDIA, to tam rozwija się i jest jakoś testowana wersja 64-bitowa.
Jeszcze nieoficjalnie wdrożona, ale chyba jesteśmy tego coraz bliżej. Ciekawe, czy w przyszłym roku się nie pojawi.
Nie wiem, czy to nie jest plan, 2026-2021, żeby zrobić jakoś…
Tak, bo Joseph Lee też zachęca na przykład, żeby jeżeli mamy jakieś swoje dodatki, jeżeli jesteśmy autorami dodatków, to żeby je testować z NVIDIA i z tymi wersjami 64-bitowymi, więc ja się wcale nie zdziwię, jeżeli tak będzie, jeżeli w końcu po tylu latach przejdziemy na x64.
A to będzie dla nas myślę, że in plus. Tylko wiadomo, ten okres przejściowy to zawsze bolesny. No ale jakoś trzeba będzie przeżyć. 128 bitów nie ma jak na razie.
Ale coraz bliżej też jesteśmy rozpoczęcia przedsprzedaży nowych iPhone’ów. Wczoraj jeszcze był wtorek.
A dzisiaj już jest środa, aktualnie 7 minut po północy, więc to jeszcze tylko do piątku, do godziny 14.
Maciek to godziny liczy już wręcz chyba.
Tak.
Tak?
Tak, zdecydowanie.
Okej, dobra. To zamiast liczenia baranów przed snem będziesz liczył godziny.
Godziny będzie odliczanie do możliwości kupy. W sumie jak kupowałem iPhone’a SE tego 2,22…
Nie, 2.20. O, to centralnie minutę po czternastej kupiłem. Pamiętam.
I już były dosyć fajne obsłuwy.
To się nazywa wyczekiwanie. No to słuchajcie, wy z pewnością czekać będziecie na trzysetny Tyflo Przegląd.
On za tydzień. Trochę dłużej niż na te iPhone’y poczekacie sobie, ale cóż.
Za darmo.
A ja bym miał jeszcze jedną wiadomość, która mi się zawieruszyła.
A to słuchamy.
No bo narzekaliśmy sobie często na chat Thunderbirda.
Na to, że Thunderbird się rozrósł, że ten interfejs się zrobił mało przyjazny.
To się tam z czasem zaczęło poprawiać, no ale nadal jest wiele takich głosów,
że ten Thunderbird za bardzo skomplikowany, że bardzo dużo rzeczy pod tabem,
że różne inne rzeczy też nie działają jak powinny.
No i Mozilla chyba sobie to wzięła do serca, bo po pierwsze
najpierw oni mają w ogóle taką serię Office Hours i to jest taki comiesięczny
cykl, taki jakby ni to podcast, ni to wideoblog, ni to blog,
gdzie ludzie z chyba PR-u, marketingu
przepytują różne osoby zaangażowane w rozwój Thunderbirda.
No i padła nam dostępność w sierpniu.
I okazuje się, że Mozilla, czy też osoby odpowiedzialne za Thunderbirda,
bo chyba Thunderbird już stricte Mozilla i tak do końca to trochę się odczepił,
w jakiś tam sposób mam wrażenie, ale gdzieś tam dalej pod auspicjami Mozilla funkcjonuje,
sobie tą dostępność do serca rzeczywiście wzięło, wzięła, wzięli
i coś się zacznie w tej kwestii dziać.
Przede wszystkim zlecono przez właśnie kontakty z Mozilla i z teamem
designerskim Mozilla zlecono audyt w firmie, która się nazywa Fable.
To jest firma z Kanady, gdzie tam jest bardzo ciekawy model usługowy,
Bo tam to nie jest taki klasyczny audyt, że no jacyś eksperci dostępności przejrzą sobie pod kątem wytycznych WCAG
i gdzieś tam to wrzucą błędy do raportu pod konkretne kryteria. Tylko jest taka ocena typowo użytkownicza,
czyli są tam użytkownicy z różnymi niepełnosprawnościami i można sobie, nie wiem, czy na godziny, czy na konkretne zadania,
wynająć ekspertyzę tych osób. I się ich tam wpuszcza, a niech sobie potestują różne rzeczy.
…i opisują potem te osoby bardziej z takiej ludzkiej perspektywy.
No nie działa to, no pomogłoby bardziej to.
No z tym czytnikiem ekranu nie bardzo działa coś tam.
No i gdzieś jest ewaluacja. Oczywiście z innymi grupami
niepełnosprawności robi się podobne rzeczy.
No tutaj Mozilla też o to zadbała.
Ale ja się skupię na tym, co wykryto
w toku badania tego
ze czytnikami ekranu.
No i co się okazuje?
Tutaj jest opis krótki, czym jest czytnik ekranu.
Wiele problemów było, np. tożsamych dla wszystkich czytników ekranu.
Skróty klawiszowe nie podążały za ogólnie przyjętymi konwencjami.
Praca z wyszukiwarką i filtrowaniem,
czy też z wynikami filtrowania były dość kłopotliwe
i użytkownicy czuli się zagubieni.
Thunderbird mógłby mieć trochę więcej właściwości aria w widoku tabeli.
Widok tabeli, czyli lista wiadomości na przykład.
Inne problemy były znowu konkretne dla konkretnych czytników ekranu.
Na przykład w narratorze nie było potwierdzenia, kiedy wykonywało się jakąś czynność,
czyli na przykład przenoszenie wiadomości.
No mi się wydaje, że w NVIDII też tego nie ma tak naprawdę.
I nie wykrywał też narrator zmian w wyniki, czyli kiedy wchodziliśmy w podmenu,
na przykład, że coś było rozwinięte, zwinięte i tak dalej.
Jeśli chodzi o JOS-a, to treści wiadomości w widoku otwartego maila
oraz w widoku pisania nowej wiadomości nie były czy pokazywane na monitorach
prelowskich i menu filtrów otwierały się też po cichu, nie informując o zawartości
lub stanie tych otwierających się menu. No i jeśli chodzi o NVDA, no to użytkownicy
bardzo zawiłają strukturę i organizację, która nie ma kontekstu, którego można by się spodziewać.
Czyli tu przypuszczam, że chodzi właśnie o tą nawigację tabem, że dużo jakichś jest elementów,
które są czytane jakoś tak kompletnie od czapy, nie wiadomo skąd się wzięły te paski,
nie wiadomo do czego to jest podpięte. I priorytety przedstawionej zawartości,
Czyli pewnie mniej ważne rzeczy gdzieś się wysuwają na początek,
a inne gdzieś tam dalej.
Jest plan taki, żeby dalej zewaluować jeszcze aplikacje mobilne.
To znaczy ja wiem o aplikacji K9 Mail,
która stała się Thunderbirdem dla Androida.
Nie wiem, czy na iOS-a już ten Thunderbird jakoś powstał
w jakiejś użytecznej formie, mi nic o tym nie wiadomo.
A plan taki był.
No więc wiadomo, badania będą trwały dalej
i będą jakieś kroki podejmowane.
No i Mozilla tu zachęca, żeby zgłaszać błędy też na backtrackerze Thunderbirda.
Także nadzieja jest. Pierwsze kroki zostały zrobione.
Może znowu wróci to do dawnej chwały.
No, tego myślę, że możemy sobie życzyć i możemy Wam życzyć też dobrej nocy,
bo 299. Tyflo Przegląd przechodzi już do historii.
spotykamy się za tydzień w odcinku trzysetnym, a na dziś dziękują za uwagę Paweł Masarczyk, Maciej Walczak i mówiący te słowa Michał Dziwisz. Do usłyszenia, dobrej nocy.