TyfloPrzegląd Odcinek nr 298 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie
Co nowego w sierpniowej aktualizacji działo?
Nowy numer Tyflo Świata
Tik Tok testuje przeprojektowaną dostępność na iOS
Co się zmieni?
Nowa wersja Viewpoint
Paperback z obsługą plików PDF i innymi nowościami.
FUBAR 2225 wydany.
Nowy Joplin dodaje rozpoznawanie pisma ręcznego, skróty klawiszowe i inne poprawki.
Ułatwiona instalacja TDSR na Maca i Linuxa.
Aktualizacja oprogramowania monitorów braillowskich Humanware.
Nowości w grach.
Bilety na! Czy takie złe? Czy mogłoby być lepiej?
Jak stworzyć płytkę stykową przyjazdem niewidomym?
Wystarczy trochę kreatywności i lutu.
Aplikacje Microsoft Office domyślnie zapiszą Twoje pliki w chmurze.
Nowości w Spotify, inteligentne przejścia między utworami i wiadomości.
Wszystko to, a pewnie jeszcze więcej już za chwilę. Zaczynamy!
Tyflo Przegląd jest audycją prowadzoną na żywo,
więc serdecznie zachęcamy Państwa do współtworzenia go razem z nami.
Oczekujemy na wiadomości głosowe na Whatsappie oraz połączenia telefoniczne
pod numerem 663-883-600.
Powtarzam, 663-883-600.
Oraz zapraszamy Państwa do wyrażenia komentarzy w formie tekstowej
poprzez formularz na stronie kontakt.tyflopodcast.net.
Odczytujemy również Państwa wypowiedzi zamieszczone pod transmisjami na Facebooku i YouTubie.
Staramy się też zaglądać na nasz Tyflo podcastowy serwer Discorda.
I zaczynamy, zaczynamy 298 wydanie Tyflo Przeglądu.
Dziś Piotr Machacz i Maciej Walczak przedstawiać będą większość informacji.
Witamy bardzo serdecznie i zaczynamy, zaczynamy.
Już widzę, że tu wysyłacie nam wiadomości głosowe,
Ale zanim do nich przejdziemy, to może na dobry początek kilka słów o Jeszło, który doczekał się sierpniowej aktualizacji.
Tak, jest to aktualizacja dosyć znacząca, bo od ostatniej aktualizacji, z tego co tutaj widziałem, na GitHubie projektu minęły dwa miesiące, więc przez dwa miesiące miało prawo zdążyć, zrobić się dużo.
I faktycznie ta aktualizacja przynosi kilka istotnych nowych funkcji i taką jedną istotną zmianę, która wydaje mi się, że ostatecznie wyjdzie wszystkim użytkownikom na plus, a przynajmniej mam takie nadzieje.
Jest to wszystko dostępne w wersji 2025-08-22, opisane jednym ciągiem, jak to zwykło być z numerkami wersji Jeszło.
I ten program tak naprawdę jest teraz dostępny w trzech wersjach, a nie jak do tej pory dwóch.
Mieliśmy Jeshuo i Jeshuo International, który nie miał niektórych modułów, które generalnie były używane głównie w Chinach.
Do tych dwóch wersji teraz doszła Jeshuo Plus, chyba się nawet nazywało.
Wybaczcie, rzadko omawiam Androida.
Do tego doszła jeszcze trzecia wersja Jeshuo Max.
Spokojnie, nie trzeba za tą wersję dopłacać.
Natomiast o co w tej wersji chodzi, to zaraz wyjdzie w praniu, kiedy zaczniemy czytać listę zmian.
Lista zmian, która została przetłumaczona maszynowo, więc wybaczcie jeśli tutaj będą jakieś błędy.
Generalnie to tłumaczenie weszło na tyle, że myślę, że można się połapać o tym, w tym co nawet się w tej nowej wersji znalazło m.in.
Więc myślę, że tutaj sobie spokojnie zaczniemy to omawiać.
Dodano funkcję gestu pauzy czytnika ekranu, to właśnie powinno być.
Dodano funkcję pauzowania gestów czytnika ekranu.
Po aktywacji gesty czytnika ekranu zostaną wyłączone.
Obsługiwane będzie jedynie przeglądanie dotykowe i aktywacja jednym kliknięcie.
Można przywrócić naciskając jednocześnie klawisze głośności.
Czyli to jest po prostu funkcja, która nam wyłączy wszystkie gesty, na tyle, że jeśli na przykład gdzieś szybko dotniemy, na przykład na klawiaturze, jak gdyby ktoś chciał sobie wpisywanie bezwzrogowe zrobić bez tej aplikacji, o której mówiłem ostatnio, albo nawet można jakieś pisanie w Braille’u na klawiaturze braillowskiej, to będzie można, natomiast nadal będzie aktywna eksploracja dotykiem, więc jak byśmy palec na ekranie położyli i przytrzymali przez, nie wiem, tam powiedzmy ćwierć sekundy,
Nie wiem, po jakim czasie to się włączy, no to nadal będziemy mogli wtedy po ekranie palcem przesuwać,
na przykład, żeby znaleźć jakiś przycisk i później ewentualnie jednym kliknięciem ten przycisk aktywować,
tak jak to się kiedyś robiło za czasów Androida 4, czyli tam pierwszej obsługi ekranów dodatkowych.
Więc to to się nam właśnie może przydać, myślę, głównie w sytuacji, gdybyśmy chcieli pisać bezblokowo na krematurze,
pisać w braillu, ewentualnie, nie wiem, wykonać jakieś gesty w aplikacji, która tego wymaga,
A nam Grzesiu po prostu te gesty przechwytuje.
No to możemy sobie tymczasowo te gesty wyłączyć i później z powrotem, tak jak tutaj jest napisane, przyciskami głośności włączyć je z powrotem.
Dodano tryb zmniejszenia opóźnień biblioteki głosowej.
To znajdziemy w podsekcji inne ustawienia.
Można się domyślić, że to po prostu powinno nam zmniejszyć, nawet zwiększyć responsywność.
Zmniejszać pauzy, które powstają podczas korzystania z syntezy.
Nie wiem czy tutaj nie będzie chodziło o coś, co na przykład znamy z NVIDIA, czy z ZDESERA,
może nawet bardziej, gdzie po prostu się szło, będzie podobnie jak NVIDIA.
Wycinał jakąś ciszę z początku fraz. Może na Androidzie też jest taki problem, że niektóre syntezatory mowy
dodają jakąś ciszę sztuczną. Może tutaj chodzi o opóźnienia w sterownikach audio.
Mniej więcej mamy nowy tryb, który generalnie ma nam za zadanie przyspieszyć responsywność jeszcze naszego zintensatora mowy.
Myślę, że warto będzie to sobie włączyć, bo może nam to faktycznie uprzyjemnić korzystanie z naszego telefonu.
Zoptymalizowano zasady fokusu. Naprawiono błąd braku fokusu w niektórych aplikacjach.
Tutaj chyba chodzi o to, jak ten fokus, czyli tutaj kursor się porusza.
Dodano funkcję aktywnego fokusu w oknach dialogowych i to znajdziemy w ustawieniach zaawansowanych w bot sekcji ustawienia operacji.
Czyli tutaj domyślam się, że chodzi o to, jak gdzieś ten fokus będzie przenoszony do domyślnego przycisku, na przykład w jakimś oknie dialogowym.
Dodano komendę głosową do wprowadzenia długiego tekstu tryb tyktowania.
I to po prostu pewnie nam właśnie pozwoli na jakieś dłuższe dyktowanie.
Będzie to pewnie jakoś inaczej zoptymalizowane.
Zoptymalizowano działanie funkcji odczytywania numeru dzwoniącego z użyciem głośności dzwonka.
No, czyli też fajna sprawa, bo możemy sobie skonfigurować tak, że kiedy ktoś do nas dzwoni,
no to Joshua przeczyta nam numer tej osoby w tej samej głośności co dzwonek.
Jak najbardziej może się to być przydatne, no bo na przykład jeśli będziemy mieli telefon wyciszony, nasz dzwonek ściszony trochę, no to terytoryzacja będzie też ściszona.
Albo vice versa, więc tutaj to po prostu powinno działać lepiej.
Poprawiono powiększanie w aparacie czytnika ekranu, tak, bo Gzeszło ma taki swój własny interfejs kamery, który nam pozwala opisywać zdjęcia i tego typu działania wykonywać.
No ale czasami możemy mieć potrzebę, na przykład sobie przybliżyć w jakimś miejscu na tym zdjęciu, na przykład jeśli jesteśmy osobą słabowidącą, no i generalnie to teraz powinno działać lepiej.
Zortymalizowano czułość wyzwalania menu krawędziowego, czyli tutaj no to po prostu powinno działać lepiej.
Także człon ma takie swoje menu, które wywołujemy poprzez wykonanie odpowiedniego gestu z boku ekranu, no i to po prostu powinno działać lepiej.
Zoptymalizowano efekt przeglądania według akapitów podczas przesuwania tekstu w stylu czynnika ekranu.
Czyli tutaj chyba chodzi, bo tam jest taki tryb przeglądania słów, przeglądania akapitów właściwie.
No i to powinno teraz działać trochę lepiej.
Poprawiono problem dodawania słów do czarnej listy za pomocą Focus Edycji, czyli pewnie po prostu podczas jakimś szybkim poleceniem, zamiast wchodząc do ustawienia, jeśli dodaliśmy jakieś słowo do czarnej listy, co powoduje, że takie słowa są automatycznie nieczytane, są pomijane, tylko że jak tak je dodawaliśmy w ten szybki sposób, to to nie działo się od razu, a teraz powinno to od razu zadziałać.
Naprawiono problem, gdzie wprowadzenie tekstu nie działało po naciśnięciu i przytrzymaniu pola edycji, bo to jest taki szybki gest na uruchomienie dyktowania, gdzie szło i po prostu to teraz powinno działać.
Naprawiono problem nie działania tworzenia kopii zapasowych etykiet i timerów, to po prostu też powinno działać lepiej.
I teraz przechodzimy do sedna sprawy, dlaczego teraz będziemy mieli tą wersję MAX.
Bo silnik OCR Tencent został usunięty z powodu wykaśnięcia umowy, czyli po prostu tutaj umowa z Tencentem się skończyła.
Rozpoznawanie tabel i arkuszy egzaminacyjnych, tutaj pewnie bardziej wydaje mi się, że chodzi ewentualnie jakieś arkusze kalkulacyjne, po prostu jakieś właśnie tabele.
Które korzystały z ten cent OCR
również zostało wyłączone.
No bo po prostu tego silnika OCR nie ma.
Był to silnik chmurowy, więc pewnie to się wiązało
z odpowiednimi kosztami.
Był to silnik dobry, ale ewidentnie może tutaj zmienił się
cennik. Generalnie deweloper po prostu zdecydował się
nie przedłużyć kontraktu na ten silnik.
Ale spokojnie, bo to nie znaczy, że nie będziemy
…do silnika OCR.
Bo, oto mamy następną informację.
Zastąpiono go wysoce precyzyjnym silnikiem do rozpoznawania tekstu offline.
Obsługującym dziesiątki języków.
I tutaj, z tego co wiem, w przeciwieństwie do tego silnika Tencent, ten nowy silnik wspiera język polski.
Także tutaj powinniśmy mieć nawet lepszą jakość tego OCR-a.
Z tego co się orientuję czytając informacje na Blind Android Users albo na przykład w skrócie dostępności, no to rozumiem, że ten nowy silnik OCR, mimo to że jest silnikiem lokalnym, powinien być dla nas bardziej dokładny.
Miejmy nadzieję, że tak jest w praktyce. Jeśli ktoś z Was już tego nowego silnika testował, no to dajcie nam znać czy faktycznie tak jest.
Bo jeśli tak, no to wydaje mi się, że dla nas ta zmiana może jak najbardziej wyjść na plus.
Chociaż, no mimo to, że ewentualnie możemy nie mieć teraz rozbudowania tabelek, co w niektórych sytuacjach pewnie może się przydać, no ale jeśli mieliśmy wybór pomiędzy nie posiadając w ogóle OCR-a, a posiadając chociaż taki silnik,
przy okazji silnik offline, no to wydaje mi się, że ta druga opcja była lepszą.
I właśnie dlatego teraz mamy tą wersję Joshua Max, no bo przez to, że ten silnik jest zintegrowany z programem i jest to silnik offline, no to on po prostu zajmuje trochę miejsca.
Ile? Nie jakoś bardzo dużo, bo powoduje, że rozmiar aplikacji powiększył się dwukrotnie, a Joshua chyba nie był jakąś bardzo dużą aplikacją.
Jednak jeśli macie telefon, którym nie macie za dużo pamięci i każdy megabajt się dla was liczy i wiecie, że nie będziecie chcieli korzystać z tego silnika OCR, no to wtedy warto ewentualnie tej wersji MAX nie pobierać, zostać ewentualnie przy wersji PLUS.
Też tutaj przez to, że funkcje OCR są funkcjami premium, a więc nie są w ogóle dostępne w wersji darmowej, no to też jeśli tylko korzystacie z darmowego gesture, no to też pewnie nie warto tej wersji MAX pobierać.
do momentu, kiedy faktycznie nie wykupicie sobie tej wersji premium,
no bo i tak z tego silnika nie skorzystacie,
a przez to program i tak po prostu będzie większy.
I jeszcze kończąc wątek tego silnika OCR,
tutaj też mamy jeszcze jedno bardzo ciekawe ustawienie,
które pewnie też może w wielu sytuacjach się przydać.
Dodano ustawienie precyzji OCR offline.
Im większa liczba, tym wyższa precyzja.
I mniejsza liczba, tym większa szybkość.
Czyli po prostu możemy zdecydować, jak ten OCR ma się zachowywać.
Czy ma zwracać nam wyniki szybko, ale wtedy wiadomo, tracimy na dokładności.
Czy po prostu chcemy, żeby trochę więcej pomyślał nad wynikiem.
Ale dzięki temu po prostu będziemy dostawać lepsze wyniki.
To też pewnie będzie bardzo przydatne na różnych telefonach.
No bo przypuszczam, że jeśli ktoś ma trochę starszy telefon na przykład to ten OCR pewnie będzie działał trochę wolniej.
No a jeśli zależy nam, żeby te wyniki były zwracane szybko, na przykład było, nie wiem, chcemy etykietować przyciski,
no to ewentualnie możemy wtedy po prostu sobie tą precyzję na takim urządzeniu zmniejszyć, tak żeby te wyniki były zwracane szybciej.
No i wtedy jakąś płynność działania zachować.
Albo vice versa, jeśli wolimy poczekać, ale faktycznie dostać bardzo wysokiej jakości wynik, no to można sobie to też odpowiednio ustawić.
To jest w sumie chyba pierwszy raz, kiedy spotykam się z takim ustawieniem, a to może czasami być przydatne nawet gdzieś na innych systemach.
Wyobrażam sobie sytuację, gdzie gdybym miał opcję między wybraniem, pomiędzy czasem reakcji a jakością OCR-a, no to pewnie czasami chciałbym sobie ten czas reakcji trochę może zwiększyć, ale dostać lepszy wynik.
No i to wszystko jeśli chodzi o najnowszą wersję tej aplikacji.
Tradycyjnie, gdyby ktoś chciał sobie tą nową wersję pobrać, to jest ona dostępna na GitHubie, który będzie podlinkowany.
Program też ma swój mechanizm do pobierania aktualizacji, natomiast nie wiem jak on w tej sytuacji się zachowa, kiedy mamy wersję Plus i wersję Max.
Chłopcy, słuchajcie, ja mam dwie wiadomości od Sylwestra.
Chłopcy, słuchajcie, ja mam do Piotra pytanie, jak tę grę kupić, Rytm Doktor, bo prezentowaliście Rytm Doktor, tę grę, i musiał poprosić brata, żeby mi kupił, bo ja nie wiem, jak tę licencję kupić, chodzi mi o ten klucz tej gry, Rytm Doktor właśnie, i pytanie do Piotra, w jaki sposób to można inaczej kupić, niż inną płatnością, niż płatnością elektroniczną, w inny sposób zapłacić?
Bo ja nie używam płatności elektronicznej, z tego względu bezpieczeństwa, nie używam.
Jakbym chciał kogoś, na przykład poprosić brata, bo brat wybrał różne gierki,
ale brat nie proponuje mi kupować ani gierek, ani nic,
tylko on u tych twórców jakoś wyciąga te klucze od twórców, właśnie na streamie wyciąga klucze.
I on mówi mi, że nie warto płacić im pieniądze.
Ja mam pytanie w sprawie Jeszło. Czy starą wersję trzeba odinstalować i nową zainstalować? I którą wersję polecacie mi zainstalować? Wersję Jeszle Light czy Jeszle Plus czy Jeszle Max? Bo słyszę, że coś jest nowego. Trzy wersje.
Na przykład, kiedy mamy jakieś aplikacje, gdzie coś zostało źle zaprogramowane,
mamy jakieś niezetiketowane przyciski, no to warto sobie pobrać tą wersję Max.
Natomiast jeśli korzystasz z tej wersji darmowej Joshua, no to wtedy nie warto.
Wtedy możesz zostać przy tych mniejszych wersjach, czy pewnie przy tej wersji Plus.
Nie wiem, czy tutaj są jakieś
funkcje w wersji Plus, które są dostępne w wersji darmowej,
których nie ma w tej wersji Lite, ale tutaj ktoś inny by się musiał wypowiedzieć.
Jeśli zależy wam na OCR-ze, no to wtedy tak naprawdę w grę wchodzi wyłącznie wersja Max.
Natomiast jeśli chodzi o Riven Doctor czy jakiekolwiek inne gry na Steamie, no to oficjalnie jedynym sposobem na zakup gier na Steamie, no to są generalnie płatności różne elektroniczne.
Czy to jest karta kredytowa, czy to jest blik, czy to są przelewy?
Kiedyś był Paypal, teraz w Polsce Paypala nie mamy, ale no właśnie nawet takie polskie sposoby typu blik zostały nam.
Ewentualnie jakby ktoś nie chciał karty do Steama podpinać.
Natomiast jest opcja, która pozwoliłaby nam fizycznie gotówką nawet za zapłatność na Steamie zapłacić.
Mianowicie mamy karty podarunkowe.
Steam ma swój portfel i my ten portfel sobie możemy doładować.
I takie karty można kupić wszędzie i to zarówno w wersji właśnie elektronicznej szukając w internecie albo po prostu w wszystkich popularnych elektromarketach.
Też można sobie do takiego marketu wejść, do Empica chyba też i tam po prostu poprosić, żeby taką kartę kupić.
Nie pamiętam o jakich one są wartościach. Gra Riven Doctor kosztuje chyba około 70 zł z tego co pamiętam jak Miłosz opowiadał.
Więc no tutaj przynajmniej te powiedzmy 80-100 złotych pewnie trzeba byłoby kupić.
Nie wiem w jakich wartościach te karty podarunkowe Steam występują.
Natomiast kiedy już taką kartę mamy, no to trochę tak jak to kiedyś było,
jak doładowywaliśmy sobie telefon, jeśli kupujemy taką kartę w wersji fizycznej,
no to mamy kod i ten kod będziemy musieli wpisać, więc tutaj pewnie przyda się
pomoc osoby widzącej, która nam musi wtedy ten kod podyktować.
Może dałoby się posilić jakimiś aplikacjami AI, może one są w stanie ten kod czytać.
Nie wiem, nigdy tak nie próbowałem.
Ale generalnie jakby ktoś chciał sobie gotówką jakieś gry na Steamie kupować,
no to można to zrobić w ten sposób.
Druga opcja, no to też jest taka, że można na Steamie wysyłać sobie prezenty.
Więc ewentualnie możemy poprosić inną osobę, która by nam jakąś grę kupiła,
No nie wiem, po prostu tak dajemy jej gotówkę, ona nam po prostu grę kupuje i wysyła na nasze konto jako prezent i my wtedy na poczcie dostajemy maila i tam wystarczy po prostu kliknąć link, zaakceptować ten prezent, no i mamy grę w naszej bibliotece.
A jeszcze kończąc wątek kluczy, no to są serwisy, które nam pozwalają takie klucze kupować do gier.
Natomiast generalnie na takich stronach są dostępne bardziej popularne gry takich większych deweloperów, więc trudno mi powiedzieć, czy Leaven Doctor na takich stronach by się znalazł.
Możesz poprosić, żeby tutaj, jeśli twój brat ma jakieś ulubione strony, może tam ewentualnie poszukać.
Natomiast bardzo często legalność takich kluczy nie jest do końca potwierdzona.
O co mi chodzi? No chodzi mi o to, że jeśli kupisz grę z takiej strony,
to jest duże prawdopodobieństwo, że developer pieniędzy z tego zakupu nie zobaczy.
Także też jeśli kupujemy grę z takich stron, no to warto o tym pamiętać,
zwłaszcza jeśli obniżka jest bardzo wysoka, no to skądś to się bierze
I no bardzo często tutaj poszkodowani są deweloperzy, którzy niestety mogą po prostu za taki zakup nie dostać później pieniędzy.
Tak, swoją drogą ja przeglądając ostatnio internet natrafiłem nawet na rytm doktora na itchu.
Tylko tam mnie niepokoi jedna rzecz, mianowicie taka, że jakiś ostatni changelog dotyczący tej gry jest z 2018 roku.
Więc tutaj też myślę, że warto uczulić, bo być może ktoś by tak szukał, ale to chyba nie jest najnowsza wersja tej gry, jeżeli to w ogóle jest ta, a nie jest to jakaś zbieżność nazw, więc lepiej…
Z dostępnością pewnie by to nie miało nic wspólnego z zainteresowaną…
To też może być problem, dokładnie, więc lepiej nie kombinować i bazować po prostu na tym, co pokazywaliśmy ostatnio, no a to jest na Stimie.
To jeszcze w trakcie apropos Stima, to się pod te karty podarunkowe jeszcze troszkę podepnę, bo po pierwsze właśnie elektromarkety jako takie to jest raz, dwa, nawet głupia żabka na głupia żabka, w sensie osiedlowa żabka gdzieś tam też może je mieć.
Warto zapytać, przy czym być może nie każda, ale można zapytać.
No i trzecia rzecz, jeśli chodzi o te kody, a choćby nawet apki bankowe.
Sylwester mówi, że nie korzysta stricte z płatności elektronicznych ze swoich powodów.
Natomiast, jeśli by np. brat korzystał, to też może ci normalnie w apce najprawdopodobniej wygenerować taki kod.
W sensie kupić go jakby ze swojego konta, tobie dać i wy się tam potem rozliczacie i to też tak może działać.
Nie wiem jak z dostępnością w poszczególnych bankach,
natomiast ja wiem, że no Santander ma coś takiego, bo sam widziałem, bo sam korzystam i
M-Bank zdaje się też ma tego typu, to się kiedyś M-Zakupy chyba nazywało, jak to się teraz nazywa, to nie wiem, więc
można i też tak próbować.
Okej, tymczasem teraz przechodzimy do Tyflo Świata, ukazał się
najnowszy jego numer, 4-2025.
I jeżeli jesteście ciekawi, co w najnowszym numerze kwartalnika Tywczo Świat, no to
posłuchajcie, tu mam taką krótką wiadomość od Michała Kasperczaka.
Ukazał się kolejny numer naszego czasopisma. Sporo miejsca poświęciliśmy pismu Braila
w jego rozmaitych odsłonach.
Pismo punktowe i bardziej ogólnie dotykowa komunikacja w kontekście osób głuchoniewidomych ma się dobrze.
Dalej, nowa linijka brailowska Braille Emotion, której recenzję bardzo polecam.
Ciekawa klawiatura, akurat nie brailowska, do iPhone’ów.
Do tego wrażenia z tegorocznej konferencji Sci-City.
Kino domowe Sonos i solidne podstawy zarządzania projektami.
To wszystko jest w czasopiśmie.
Natomiast taki już klasyczny spis treści, to pierwszy artykuł to jest Brailu Trwaj.
Rozmowa w stylu Tyflo Retro, to Tomasz Matczak i Krzysztof Wostal sobie rozmawiają w stylu retro.
Brail Emotion to monitor brailowski, czytnik, książek i odtwarzacz multimedialny.
W jednym, tu obecny zresztą z nami Piotr Machaczyn napisał ten tekst.
Kliks. Fizyczna klawiatura dla Twojego iPhona. To też właśnie tekst Piotra.
Sight City 2025, czyli poczuj i omin.
To Rafał Harłapowicz. Własne kino domowe z systemem Sonos.
To z kolei artykuł Adriana Wyki.
No i mamy jeszcze kolejny tekst. Zarządzanie zespołem i projektem.
Klucz do sukcesu to rytm i porządek. O tym wszystkim pisze Michał Dębiec.
I skoro jesteśmy przy Tyfloświecie, to oczywiście tyfloświat.pl to nie tylko czasopismo, ale też i portal internetowy.
I tam mamy różne teksty i mamy m.in. tekst o McWhisperze.
Na łamach Tyflo Świata, niejednokrotnie chwalona i omawiana u nas aplikacja,
u nas, czyli w Tyflo Przeglądach, doczekała się teraz artykułu autorstwa naszego kolegi redakcyjnego,
też Piotra Machacza. Piotra dużo i w Tyflo Przeglądzie, i w Tyflo Świecie,
więc jeżeli macie ochotę poczytać sobie o McWhisperze, to też wejdźcie na tyfloświat.pl.
To jest jeden z nowszych tekstów, więc warto się z nim zapoznać.
Oczywiście wszystkie linki zarówno do artykułu, jak i do czasopisma będą w komentarzu pod audycją.
Zresztą też po prostu wystarczy wejść na naszą stronę na tyfloswiat.pl i tam wszystko znajdziecie.
A teraz Piotrze, co tam w TikToku? Oni dostępność poprawiają?
Czy testują nową, ale czy poprawiają?
Tak, to takie dosyć duże zaskoczenie, którego niestety jeszcze osobiście nie miałem okazji przetestować, bo jak to często bywa, w przypadku dużych portali technologicznych robią tak zwane testy AB, gdzie tylko niektórzy użytkownicy jakieś funkcje dostają, natomiast wiem, że te funkcje na pewno są, bo rozmawiałem z przynajmniej dwoma osobami,
Które te funkcje mieli, potem im zniknęły, potem znów je mieli, więc no ewidentnie tam coś się dzieje.
No i generalnie, dzieje się na plus, ale nie wiem czy tam do końca zostało przemyślane to jak to ma działać.
Ale może zacznijmy od początku. Jak w ogóle ten TikTok wygląda? Jak ta dostępność wyglądała do tej pory i co się zmieni?
Dla tych, którzy nie wiedzą, chyba swojego czasu kiedyś Michał to opowiadał, jak ktoś się z TikToka po niewidomemu korzysta.
Tak jest.
Jak ktoś nie ma konta, to jest bardzo w tym momencie popularny portal, w którym generalnie wrzuca się bardzo krótkie filmiki.
I mamy tak zwany feed, przynajmniej tak się po angielsku to nazywa, główny streaming.
Mamy tam taką bardzo popularną zakładkę Dla Ciebie, gdzie nam algorytmy różne rzeczy podsyłują.
I tam możemy po prostu sobie cały czas przewijać do góry te filmiki i ewentualnie jak nam coś się podoba, to możemy to polubić.
I na tej zasadzie algorytm uczy się, czego my lubimy oglądać.
Oczywiście są też takie bardzo społecznościowe funkcje typu komentarze.
Można wyszukiwać się po hashtagach, które też można oznaczać.
Oczywiście można też publikować własne materiały.
No, generalnie ten TikTok staje się niestety coraz bardziej popularny,
więc można, nawet jaka osoba niewidoma, mieć powód, żeby do TikToka czasami zajrzeć.
I to za tym idzie, no, jakoś fajnie byłoby, gdyby to dostępne było.
I jakoś to dostępne, można powiedzieć, jest.
Nawet na TikToku od jakiegoś czasu są ustawienia dostępności,
Które, jeśli je włączymy
i chyba nawet one się włączają domyślnie
przynajmniej u mnie tak było, kiedy ja tego TikToka
parę miesięcy temu instalowałem
to wyglądało to tak, że
ten przełącznik już był
dla mnie włączony, może dlatego, że aplikacja wykryła
voice-overa, to
wyglądało to do tej pory tak,
że na górze ekranu
mamy kilka
dodatkowych przycisków, no bo
my te filmy generalnie możemy przesuwać
po prostu gestami trzema palcami
Flikami to mało co przewiniemy niestety, co najwyżej możemy niechcący albo przeskoczyć na samą górę listy, co TikTok bardzo czasami lubi robić, zwłaszcza jeśli próbujemy nawigować flikami, żeby coś znaleźć, to może się zdarzyć, że niechcący np. z 20-30 filmików wrócimy na górę listy, no więc lepiej to nawigować gestami trzema palcami, no właśnie, ewentualnie sobie voiceover wyłączyć.
Albo mamy na górze okna przyciski.
Mamy przycisk poprzedni film.
Mamy przycisk play, pauza.
Mamy przycisk następny film.
Gesty te są o tyle istotne, że
samego obszaru, gdzie ten film się wyświetla,
voiceover nie widzi.
To jest o tyle istotne, że osoby widzące
generalnie robią tak, że jeśli chcą
jakiś film zatrzymać, to po prostu
stukają w ekran, a film zajmuje
powiedzmy 80% ekranu.
Jeśli chcą coś polubić, to
W tym samym czasie, z prawej strony ekranu, gdzieś tak na mniej więcej środku, na górze, od góry do dołu, mamy kilka przycisków. Mamy przycisk obserwuj, mamy przycisk polów, mamy przycisk zobacz komentarze. Nie wiem czy one też dla osób widzących w tym miejscu się wyświetlają. Chyba tak, ale głowy nie dam. No i na dole mamy też wszystkie hasztagi, na przykład jeśli jakiś film hasztagi ma.
Dla mnie to wyglądało do tej pory. Natomiast co dla moich znajomych się zmieniło?
No, zmieniło się to, że nagle VoiceOver zauważył ten obszar, na którym wyświetlają się filmiki.
Nazywa go po prostu chyba właśnie obszarem strumienia, tak feed area, chyba to tak po angielsku przynajmniej zostało przetłumaczone.
I podobnie jak dla osób widzących możemy stuknąć dwukrotnie, żeby do otwarzania filmu zatrzymać lub wznowić.
Ba, nawet mamy czynności.
I z poziomu czynności mamy generalnie to wszystko co wcześniej mieliśmy dostępne pod przyciskami. No prawie wszystko.
Mamy opcję obserwuj użytkownika, mamy oczywiście opcję polub.
Mamy chyba opcję
Zostaw komentarz, ewentualnie
Zobacz komentarze, teraz nie jestem pewny
I…
Chyba mamy też
Coś żeby otworzyć profil danego
Użytkownika, tak mi się wydaje, no mówię jeszcze tego
Widoku sam nie zobaczyłem
Natomiast tutaj mamy
Już kilka
Wad widocznych, pierwsza wada jest
Taka, że w przeciwieństwie do
Tych przycisków, gdzie osoby widzące
Widzą ile razy jakiś post został
Nie widzimy tego, bo VoiceOver na czynności mówi po lub, albo usuń polubienie, będzie ładniejszy, jakiś film jest ulubiony.
Podobnie jest z komentarzami.
A druga rzecz jest taka, że nie mamy na tych czynnościach np. hashtagów.
Nie mamy przycisku, żeby podejrzeć jaki utwór w danym klipie był używany.
A to też jest fajne w TikToku, że bardzo często jeśli jakiś użytkownik jakąś piosenkę wykorzystał,
no to my np. możemy podłączyć do naszego TikToka konto na Spotify czy Apple Music
zapisać do naszego katalogu do listy ulubionych.
Tego też niestety nie zrobimy.
Z poziomu czynności, co jest o tyle istotne,
że od skąd ta rzecz, ta zmiana została
wprowadzona, to ten obszar,
gdzie ten film się wyświetla, zajął nam, przynajmniej
eksploracją, cały ekran, a więc już nie widzimy tych przycisków
z prawej strony, nie widzimy już tych hashtagów na dole ekranu,
nie widzimy też w ogóle podpisu
To też jest dosyć dużym problemem, no bo filmy na TikToku mogą mieć swoje podpisy, które nam często mogłyby ewentualnie coś zasugadać, o czym dany film może być.
No niestety, VoiceOver Nam po prostu tych podpisów już nie czyta, no bo tak jak wspominałem, ten cały obszar jest po prostu zadigetowany jako odtwarzacz po prostu.
Więc no, tutaj akurat to wyszło słabo.
Można to w pewnym sensie obejść, dlatego że, tak jak mówiłem, te przyciski są niewidoczne eksploracją,
Cały czas możemy do nich przejść gestami, więc przesuwając palcem w prawo, dojdziemy do tych wszystkich przycisków, które były do tej pory ukryte, więc to można w pewnym sensie ten problem obejść.
Natomiast musimy bardzo uważać, jeśli się na to zdecydujemy, bo jeśli pójdziemy w lewo, to niestety, miałem nadzieję, że może jeśli TikTok coś takiego dodał, to może naprawią ten problem, że VoiceOver lubi upowodować, że ten strumień się przewijał na początek listy, jak już wspominałem.
No niestety nie. Jeśli pójdziemy w lewo, to na przykład z 30 filmiku ładnie wrócimy do filmiku pierwszego, co też może się stać automatycznie na przykład jeśli komuś jakiś filmik udostępnimy, ekran się przeładuje, no to wtedy VoiceOver lubi spowodować nam, że zgubimy pozycję.
Aha, no właśnie, jeszcze z poziomu czynności mamy udostępnianie, bo to też było dostępne z poziomu tych przycisków, czy tam z poziomu takiego podmenu więcej opcji, tam chyba jest taka czynność więcej opcji.
Także jeśli chodzi o implementację, to jest to zrobione całkiem sensownie.
Cały czas też oczywiście możemy gestami, trzema palcami przewijać te filmiki,
aczkolwiek o tej informacji nie mamy. Tutaj też znajomy zasugerował,
że fajnie byłoby gdyby to było gdzieś w podpowiedziach na przykład,
no ale nie jest, ale można spokojnie cały czas tak robić.
No ale byłoby fajnie, że jeśli ta funkcja zacznie pojawiać się szerzej,
a no generalnie sama implementacja naprawdę nie jest zła,
No ale byłoby dobrze, gdyby te braki jednak zostały naprawione, bo moim zdaniem właśnie dostęp i do podpisu tego filmu, i do hasztagów, i do informacji ewentualnie ile dany filmik dostał lajków czy komentarzy.
Jeśli osoby widzące to widzą, to wydaje mi się, że my też powinniśmy to widzieć. Natomiast kiedy to zostaniecie? Czy już może to macie? Czy to będzie zaimplementowane na stałe?
Trudno mi powiedzieć, no bo tak jak mówiłem, no ja tego jeszcze nie mam, a ci znajomi, którzy to dostali, to bez aktualizacji samej aplikacji, więc to jest coś, co jest włączane lub włączane po stronie serwera, no to miało miejsce w pewnym sensie losowo, także jeśli korzystacie z TikToka i nagle Wam ten interfejs się zmieni, no to się nie zdziwcie, no bo po prostu firma szykuje na jakieś zmiany, przynajmniej na iOSie.
Na Androidzie możliwe, że też, z tego co wiem, dużo kodów TikToku jest kodem wieloplatformowym,
więc no, dużo kodów jest dzielone między tymi systemami.
Natomiast, no, te wszystkie wrażenia, o których wam teraz opowiadałem, to było wszystko na iOS-owej wersji TikToka.
Może na Androidzie to też będzie, ale na ten moment o tym nie wiem.
No właśnie, miałem cię pytać o wersję, ale skoro mówisz, że to nie jest zależne od wersji,
ja tutaj trzy dni temu dostałem właśnie aktualizację.
Do TikToka jakby z zasady nie odpalam, ze względu na tą dostępność, natomiast…
41.4.0 tak naprawdę mam. Pytanie, czy znajomi też jaką tą wersję mają?
Pewnie też najnowszą, bo z tego co wiem aktualizują wszystko. Ja też nawet jak mi znajomy o tym powiedział, to pierwsze co zrobiłem sprawdziłem, czy są aktualizacje. Wtedy akurat nie było, więc…
No cóż, no to pozostaje mieć nadzieję, że my też otrzymamy jakieś aktualizacje, jeżeli chodzi o dostępność.
Tam w ogóle w ustawieniach TikToka to jest jakaś opcja do zahaczenia, żeby tę dostępność włączyć, tak czy inaczej. Jak dobrze pamiętam. Coś tam gdzieś jest.
Tylko pytanie, co ona nam włącza tak naprawdę. Czy może jakieś ściągnięcie?
No to nam włącza te przyciski na górze, o których mówiłem. Czyli ten poprzedni, pauza i następny.
Tak, bo to nie jest włączone do myślnie.
Więc, no pytanie, czy to ma jakiś związek z tym, czy nie?
Ja mogę powiedzieć tyle, ja to miałem włączone, znajomi chyba też. Próbowałem to wyłączyć i włączać i nic to nie zmieniło.
No cóż, to w takim razie po prostu trzeba czekać. Może się w końcu doczekamy.
Eksterminator nas pyta, czy Apple Watch kupiony w Niemczech będzie działał po polsku?
Ja nie widzę powodu, dla którego miałby nie.
No po polsku działa, będzie pytanie jak kwestie gwarancyjne późniejsze.
Myślę, że też z tym nie powinno być problemu.
Przez rok ta gwarancja Apple, to myślę, że spokojnie.
Gorzej później.
No, no.
Mnie i na przykład terapie są dosyć spójne pod tym względem, tak mi się wydaje.
Także tu ja bym nie miał obaw jakichś.
Ustawiasz region na Polskę.
Tak. I będzie działać.
Maćku, a co tam z serwisem biletyna?
W sensie biletyna?
Biletyna, tak.
Tak, bo tak szczerze mówiąc jakby rzadko miałem okazję sam rezerwować na różne koncerty bilety,
No to serwisy różne nie cieszą się jakąś dobrą sławą, jeśli chodzi o ich dostępność.
No tak, tam jest największy problem zawsze z wyborem miejsca.
Z wyborem miejsca, tak. Ja ale dzisiaj, bo tak postanowiłem zrobić jednej z bliskich osób, jednemu członkowi rodziny, postanowiłem zrobić prezent, bo tenże bardzo chciał iść na jeden koncert, no co bym myślał, dobra, zrobię niespodziankę, zobaczymy.
No i tak sobie gadam z GPT tak naprawdę o tym, gdzie, za jaką cenę, za ile.
No i dobra, doszło do wyboru serwisu.
No i teraz się go pytam, no dobra, ale gdzie tu z voice-overem,
jak to ogarnąć, żeby sobie wybrać konkretny sektor,
znaczy konkretne widełki cenowe, czy dalej z ceny i tak dalej.
No, stwierdził niby, że kup bilecik powiedzmy będzie pod tym kątem lepszy,
Jeśli chodzi o wybór stricte miejsc jako takich, że on automatycznie przydziela, nie ma możliwości niby wybierania, ale, no ale właśnie, że ta biletyna, że, że, że, że właśnie ma tę możliwość. Tylko, że to jest graficzne i że może być z tym problemem.
Ja sobie myślę, kurcze, jak mi da do tego link, to, to ja się postaram, to ja zobaczę. Najwyżej użyję Kometa, prawda? Komet, przeglądarka jest, asystent jest, więc ona mi tam zrobi wszystko, co potrzeba, w najgorszym wypadku.
No bo nie mogłem niestety poprosić nikogo widzącego.
Póki co. No i tak sobie myślę, dobra wchodzę.
Wybór miejsc. I jakie było moje zaskoczenie,
gdy w tym…
to nie była taka stricte mapka
jako taka sama w sobie, tylko to były…
No właśnie, dobre pytanie,
co robiły te checkboxy, ale tabelka była,
to była tabelka bez
z rozpiską miejsc, przy czym idąc w prawo, jak miejsca normalnie,
czyli nawigując po wierszach, zawsze mi się to… nie, po kolumnach,
to jakby były miejsca w danego rzędu, a nawigując sobie w dół,
czyli właśnie po wierszach, nawigowałem sobie po rzędach.
No i właśnie, bo po pierwsze nawigacja i odnajdowanie miejsc całkiem spoko.
Nawet te elementy były oznajmiane jako klikalne.
Znaczy no, Voice Over na Macu reaguje na kliknięcie, ale chodzi o elementy klikalne,
które normalnie w Ospatium dało się wybrać.
Problem był taki, że on nie oznajmiał nam nijak,
Ani Arią, jako ten Live Regions,
czyli tymi komunikatami dynamicznymi, czy dane miejsce jest wolne, czy zajęte, niestety.
Ale ja sobie poradziłem w ten sposób, że… znaczy założyłem, że po pierwsze, właśnie ten góra-dół to są te rzędy,
więc ja stwierdziłem, że nie chcę jak najbliżej ceny, w sumie nie chcę jakoś bardzo drogo za ten bilet, powiedzmy, płacić,
a żeby było tak optymalnie. W sobie myślę, dobra, to pójdziemy do rzędu, powiedzmy, piątego, nie?
I co się okazało?
Pierwsze pięć, czy tam sześć, czy tam nawet dziesięć miejsc było zajęte.
No ale jak to sprawdziłem? Po prostu wospacja na danym miejscu,
czyli nawigując po danym rzędzie w prawo,
elegancko nam zaznaczała miejsca, które są wolne.
I przechodząc na koniec tabelki, nawet nawigując po nagłówkach
później do legendy, tam jest legenda i zajętość miejsc,
nagle się okazywało, że mam wybranych miejsc zero.
miejsca są pozajmowane. No i tak sobie metodą prób błędów
kolejne miejsca zaznaczałem.
Się potem okazało, że oj, to są jednak bilety na ten rząd pierwszy,
znaczy ten bliżej sceny, ten sektor, czyli te drogie, takie te najdroższe
bilety dla VIPów tak zwanych.
Zastanawiałem się, dobra, no to pójdę parę rzędów dalej.
Tam już powinny być bilety te ze środkowej, że tak powiem półki,
nie z tej górnej. No i istotnie tak było.
Pierwsze tam też pięć miejsc było chyba czy sześć zajęte.
I on elegancko właśnie nam czyta, które miejsce, który rząd.
Najpierw chyba właśnie rząd, potem miejsce.
No i potem jakby cenę tego biletu.
Więc ja jakby w sumie już potem w sposób całkiem dostępny mogłem
odznaczać powiedzmy te bilety, też usuwać których nie chciałem,
bo w pewnym rzędzie było tak na przykład, że miejsce trzecie chyba było wolne,
ale czwartego już nie, czy tam piątego, a my chcieliśmy koło siebie.
Dopiero potem siódme, ósme. Więc ja zrobiłem tak przebiegle.
A, potem jeszcze szóste było, ale piątego już na przykład nie.
Więc ja zrobiłem tak, że potem idąc w prawo po miejscu trzecim, na przykład i szóstym,
gdzie był przycisk X, czyli jakby, że to jest checkbox, który jest zaznaczony, jakby te miejsca wybrane.
Jeśli tam się voice overspacją kliknęło na te miejsca, to one się automatycznie nam usuwały
i wtedy się nam dynamicznie odświeżały informacje o tym, jakie te miejsca mamy wybrane.
Nawet ten kursor nam się troszeczkę przesuwał na lewo.
Więc tym sposobem tak naprawdę doszedłem do tego, że aha, ja chcę miejsce siódme, ósme.
W rzędzie tam bodajże jedenastym.
A tego dziewiątego, które sobie z rozpędu i dziesiątego zaznaczyłem,
to już nie chcę, tak sobie pousuwałem.
Ustawiłem sobie to wszystko.
Także wybór miejsc z biletyną okazał się dostępny.
Ale podejrzewam, że czasu Ci to trochę zajęło.
Czasu, wiesz co, no niestety to eksperymentowanie metodą prób błędów plus nauczenie się tego jak to działa, ale wiesz co, powiem szczerze…
Max 7-8 minut w sumie to i tak nie jest źle.
Nie, no to faktycznie, to jeszcze do przeżycia.
To i tak nie jest źle. No, potem ten przycisk dalej…
To mam wrażenie, że ku bilecik to jeszcze większy problem by mógł być.
Być może, nie wiem.
Ja też się troszkę bałem o ten proces płatności,
albo nawet nie o proces płatności, tylko o zaznaczanie tych checkboxów
odnośnie do regulaminów różnych i zgód, nie?
Ale potem się okazało, że no prawda, ten przycisk dalej i wstecz,
który miał być przyciskiem, przyciskiem nie był,
ale też był elementem klikalnym.
Jakoś to się udało generalnie fajnie wszystko zrobić.
Bilety w każdym razie kupiłem na maila, elegancko przyszły.
Także jeśli chodzi o biletynę, mogłoby być w sumie lepiej,
Ale najgorzej też nie jest tak, że w sumie mogę polecić, jeśli chodzi o…
Ja jestem ciekawy, to tak też na przyszłość może być jakiś patent na takie sytuacje,
czy nie byłbyś w stanie ocenić, które miejsca są wolne, które są zajęte po kolorze.
Czyli tutaj albo włączyć sobie oznajmianie kolorów, szczegółości voice-overa,
ewentualnie, no akurat z voice-overem to jest WOT,
no na Windowsie, no to wiadomo, zależy od niej czytnika ekranu z MVDA,
to jest MVDAF, nam czyta informacje o czczące.
Kolory albo jakiekolwiek inne atrybuty czczanki.
Jakieś pogrubienie, podkreślenie, przekreślenie.
No w sumie to też jest dobry patent. Ja nawet o tym przez chwilę pomyślałem, potem zapomniałem.
Natomiast, no wiadomo, zanim by się jedno miejsce, zanim by voice-over się wygadał,
to troszkę by to pewnie gdzieś tam minęło sporo więcej czasu.
A tak, no to wiecie, wziąłem sobie, zaznaczyłem parę miejsc, parę miejsc z rzędu i ciach, ciach, ciach, ciach, ciach, ciach, ciach
i potem wychodziło w praniu, które, które tak naprawdę potem mogły, nadawały się do usunięcia.
Jeden sposób, drugi dobry.
Także nie, no spoko.
Tam niby piszą też, że…
to znaczy jest napisane przez nich,
że jeśli się korzysta z apki mobilnej biletyny,
to płaci się połowę ceny rezerwacyjnej
tej opłaty, znaczy…
o Jezu, opłaty serwisowej, przepraszam,
bo tam chyba trzy złote, nie wiem,
cztery z hakiem chyba jest przez stronę.
No, a tak by się, powiedzmy, płaciło dwa z haczkiem, nie?
Ale stwierdziłem, na razie próbuję przez stronę.
Następnym razem, jak będę coś rezerwował, w sumie to się podzielę tą…
To się też podzielę wrażeniami, będę testował być może apkę mobilną.
Bo strona całkiem, powiedzmy, poprawnie, poprawne wrażenie z naciskiem na dobre w sumie zrobiła, więc…
Tak to.
Więc jest szansa dać jej szansę na przyszłość.
Tak, tej apce mobilnej.
I aplikacji zresztą też, też, też, oczywiście.
Dokładnie.
Słuchajcie, mamy pocztówkę dźwiękową od Łukasza i Łukasz nam wysłał dźwięk, który wydaje duńska maszyna do produkcji worków na śmieci. Łukasz to zawsze nam coś ciekawego wyśle.
A to będzie ciekawe.
Łukasz tu jeszcze do nas napisał, polecam wysłuchać w całości. No to dwie minutki z haczykiem, to posłuchajmy.
No to bardzo ciekawy proces. Ja mam wrażenie, proces składający się z kilku etapów.
I słusznie Łukasz sugerował, żebyśmy w całości tego wysłuchali, no bo tu się jednak troszkę działo.
To z maszyny, czyli z hardware’u, przenosimy się do software’u. Trochę nowości w aplikacjach.
Co tam Piotrze? Nowego, ciekawego?
O i całkiem sporo, to jak z linii produkcyjnej faktycznie ta aktualizacja jakoś w tym tygodniu zjeżdżała seryjnie i trochę się ich nazbierało.
Zaczynając może w kolejności jakiej tutaj to mam, czyli od aplikacji Viewpoint.
Viewpoint jest programem używającym AI, konkretnie tutaj z Gemini, żeby nam dać coś w rodzaju rozpoznawanie ekranu, tylko że na komputerze.
Generalnie aplikacja pyta Gemini o zawartość ekranu, o jakieś przyciski, pola wyboru i później pozwala nam na tej podstawie w różne elementy klikać.
Jak to wychodzi? Różnie. Czasem dobrze, czasem nie. Ale to jest kolejne narzędzie, które czasami może nam się przydać i uczynić z niedostępnej aplikacji używalną.
Więc myślę, że warto je mieć po prostu wśród naszych narzędzi, których korzystamy.
I w tej najnowszej wersji zmieniły się dwie rzeczy takie dosyć istotne.
Po pierwsze dostały dane grupy promptów, które nam pozwalają mieć więcej
więcej niż 10 skonfigurowanych presetów promptów, no bo też po prostu w tej
aplikacji możemy poprosić Gemini, żeby nam jakąś konkretną rzecz np.
Nie działały we wszystkich aplikacjach, a szkoda, bo zdarzyło się parę aplikacji np. instalatorów wtyczek audio, które były zupełnie nierozstępne.
Gdzie po prostu te skróty, które miały Viewpointa aktywować, no po prostu aktywować go nie chciały. Te skróty były przez program z jakiegoś powodu nie widziane.
Jeszcze nie zdążyłem sprawdzić tej najnowszej wersji, ale mam nadzieję, że jeśli tutaj developer pisze, że generalnie te skróty klawiszowe powinny teraz działać w większej ilości sytuacji,
Mam nadzieję, że te problemy zostały zażegnane.
Mamy też informacje, że są jakieś inne drobne poprawki błędów.
Więc jeśli coś Wam w tej aplikacji nie działało, to warto ją sobie ściągnąć jeszcze raz i zobaczyć.
Bo może po prostu będzie działać lepiej.
Następna aplikacja to coś, co myślę, że wiele osób ucieszy.
Jest to program, o którym mówiliśmy stosunkowo niedawno.
Nie pamiętam ile audycji temu, ale to mogło być 2, 3, 4 może audycji temu.
Mianowicie program Paperback, czyli dostępny, darmowy czytnik do książek.
Na początku to były książki ePub i pliki tekstowe.
Jest to generalnie aplikacja, która ma być darmową, ale też szybciej działającą,
bardziej stabilną alternatywą do programu QRead, który kiedyś był takim standardem
na Windowsie przynajmniej, jeśli chodzi o programy do czytania książek.
Natomiast niestety ten program od dłuższego czasu nie jest rozwijany.
Są problemy z jego serwerem aktywacji, co też może być problemem,
bo program wymaga aktywacji internetowej.
No i m.in. właśnie dlatego Paperback powstał.
I ta pierwsza wersja, o której mówiliśmy, była taką wersją bardzo podstawową.
To była wersja bardzo wczesna, poglądowa.
No i miała bardzo podstawowe wsparcie do czytania właśnie plików EPUB i TXT.
Pozwalała tak naprawdę właśnie tylko takie pliki odwożyć.
Pozycja nasza była zapamiętywana
No i mogliśmy skakać między rozdziałami
I to tak naprawdę było tyle
Natomiast autor obiecywał, że
Kolejne funkcje miały się pojawić
W niedalekiej przyszłości
Między innymi była mowa o czytaniu plików pdf
Co myślę, że wiele osób ucieszyło
Bo Curie bardzo fajnie pdf’y czytał
W takim bardzo prostym interfejsie
Tutaj mamy polę edycji tylko do czytów
Więc chyba prościej się nie da
No i…
Takie obietnice się pojawiły
Myślałem, że to zajmie więcej czasu, może jakiś miesiąc, dwa.
No, nie wiedziałem sobie ile to może zająć.
No, nie zajęło to aż tyle czasu, bo to mamy nawet dwie aktualizacje,
które zdążyły się między naszymi audycjami pojapić
w ciągu ostatnich kilku dni.
I zaczniemy od wersji 0.2,
która pojawiła się trzy dni temu.
I co zostało do niej dodane?
Wsparcie do dokumentów Markdown.
I tutaj też mamy nawigację po nogówkach, o czym więcej za chwilę.
Mamy wsparcie dla plików PDF włącznie z nawigacją po stronach.
To się może przydać w sytuacji, kiedy np. mamy jakiś podręcznik w pliku PDF,
gdzie mamy numery stron drukowanych podane, to czasami się może przydać,
zwłaszcza jeśli pracujemy na studiach albo w szkole, w grupie i otwieramy podręcznik
na konkretnej stronie, no to możemy w paperbacku podać taki numer drukowany
i przejść do danej strony.
Albo kiedy piszemy jakąś pracę licencjacką, magisterską, doktorską, cokolwiek i trzeba w bibliografii oznaczyć, która strona, od której do której i tak dalej i tak dalej, kiedy mamy jakieś publikacje. To się też może przydać.
Tak, i tam chyba też mamy informacje na tym ekranie, gdzie jestem, na jakiej stronie jesteśmy, więc no tutaj bardzo się to może przydać, no generalnie jakiekolwiek narzędzie, które ułatwili nam czytanie plików EDF moim zdaniem jest bardzo mile widziane, no bo z tymi plikami jest bardzo różnie.
Ale to nie jedyna nowość, bo mamy też dodane skróty klawiszowe do nawigacji między nagłówkami.
W treściach HTML, czyli EPUB oraz dokumenty Markdown, te skróty zostały zaprojektowane tak, aby działały podobnie do tego, jakie znamy w czynnikach ekranu, czyli HI, SHIFT, H. Następny, poprzedni, nagłówek i też cyframi możemy do nagłówków o konkretnym poziomie się poruszać. Bardzo prosto.
Naprawione wczytywanie niektórych plików w EPUB.
Tutaj mamy nawet dwie poprawki dotyczące wczytywania EPUB-ów w wersji trzeciej, czyli najnowszej.
Jest teraz czytany komunikat, jeśli dany dokument nie wspiera spisu, treści lub sekcji,
zamiast tego, że te elementy menu po prostu były niedostępne.
Więc jeśli np. użyjemy skrótu klawiszowego, no to ono też po prostu program powie,
że te funkcje są niewspierane w danym pliku, albo że po prostu dany plik może nie ma.
Akurat w sekcji, a nie rozdziałów, żeby nam spis treści wyświetlić.
Dodano menu ostatnio otwartych dokumentów.
Na ten moment zapisuje 10 ostatnio otwartych plików.
Jeśli naciśniemy na jednym z nich Enter, no to po prostu zostanie on wczytany.
Przepisano od zera okno dialogowe wyszukiwania.
Jest teraz prostsze w użyciu, ale jednocześnie ma historię ostatnich 25 wyszukiwań,
które wykonywaliśmy i nawet wsparcie dla wyrażeń regularnych.
Także tutaj jakby ktoś chciał bardzo złożone wyszukiwania sobie wykonywać.
Nie wiem, może jakieś logi na przykład sobie otworzyliśmy,
no bo tutaj też możemy pliki tekstowe ładować i szukamy po jakimś konkretnym
wyrażeniu regularnym, no to można takie rzeczy nawet w tym programie teraz robić.
Ostatnio otwarte dokumenty są teraz zapamiętane po restarcie aplikacji.
To można sobie skonfigurować w menu narzędzia, w oknie dialogowym opcji.
Czyli jeśli mamy kilka książek otwartych, no bo właśnie przygotowujemy się do jakiejś pracy,
zamkniemy program i później następnego dnia go otworzymy,
no to domyślnie te wszystkie pliki, które mieliśmy otwarte wcześniej, tak jak to było w Qridzie, zostaną otwarte.
A jakby kogoś to irytowało, bo może nie potrzebujecie tego i potem okazuje się, że macie 20 otwartych plików,
No to można sobie to też wyłączyć.
I dodano Splot Shift F1, żeby otworzyć Read Me w samym programie,
czyli możemy łatwo dostać się do pomocy.
To była wersja 0.2, ale pojawiła się jeszcze wersja 0.21.
I m.in. doznano informację o całkowitej liczbie stron w okienku iść do strony,
czyli jak otworzymy sobie to okienko,
Oprócz tego, że możemy tam wpisać stronę, to też dostaniemy od razu informację, ile stron w ogóle ma plik, który akurat mamy otwarty.
Pozwolono na przejście klawiszem TAB z zawartości dokumentu do listy otwartych dokumentów.
Tam po prostu mamy zakładki, no i teraz też możemy do tej listy zakładek się dostać.
A nie tylko skrótami CTRL TAB i SHIFT TAB przełączyć, też możemy po prostu sobie to podejrzeć.
Naprawiono skróty klawiszowe nawigacji po nagłówkach, które czasami otwierały ostatnie otwarte dokumenty, jeśli mieliście ich wystarczającą liczbę, czyli tutaj pewnie może jakieś cyfry czasami te niechcące też otwierały pliki.
Dzięki za oglądanie i do zobaczenia w następnym odcinku.
I to jest paperback. Będzie oczywiście link w komentarzu.
Dla tych, którzy chcieliby sobie ten program pobrać już teraz, a nie słuchaliście poprzedniej audycji,
no to github.com.ukośnik.trybsynth.ukośnik.paperback.
Z tej strony możecie sobie program na ten moment na system Windows pobrać,
albo nawet podejrzeć kod źródłowy, gdyby ktoś chciał.
Ale w planach też ma być wersja na Maca za jakiś czas,
Także myślę, że użytkownicy Mac’ów też mają na co czekać.
To był Paperback, a teraz będzie Fubar.
Fubar, który doczekał się w wersji 2.25 na wszystkie, tak naprawdę, platformy.
Bo i na Windowsie i na Macu ta wersja się pojawiła,
ale teraz też wersje mobilne zarówno na iOS-a i na Android-a
też przeszły na ten sam numer wersji.
No więc widać, że te wersje coraz bardziej do siebie się zbliżają,
a to jak najbardziej jest dla nas dobra informacja.
Dzięki za oglądanie i do zobaczenia w kolejnych odcinkach!
w wersji poglądowej i to nawet pokazywałem.
Mianowicie, w końcu na Macu możemy sobie dodawać skróty klawiszowe.
Nie jest to jeszcze tak rozwinięte jak na Windowsie, bo na Windowsie możemy mieć te skróty globalne,
na przykład też te skróty mogą być przepisywane bez modyfikatorów,
czyli na przykład możemy sobie zrobić taki Winampowy układ, że X to jest Play,
C to jest Pauza, V to jest Stop.
No na Macu niestety tak zrobić nie możemy.
Musimy mieć albo klawisz Command, albo klawisz Option, albo klawisz Control
Jako część naszego skrótu. Może kiedyś coś się zmieni, ale nawet z tym ograniczeniem, no to, że możemy sobie w końcu te skróty jakkolwiek ustawić, nie wiem, zmianę głośności, czy do przewidziania plików, na przykład takie, moim zdaniem, z ważniejszych dla nas skrótów, no i play-pauza oczywiście też, która domyślnie jest tylko wspierana przez klawisze multimedialne, no można sobie takie rzeczy pokonfigurować w tej najnowszej wersji na Macu.
Ale to nie jedyna nowość, bo jeśli chodzi o takie rzeczy, które mogą przydać się na wszystkich platformach, no to na przykład mamy pełne wsparcie dla streamingowania przez protokół UPnP.
I to nam pozwala, jeśli mamy kompatybilny głośnik, albo radio, albo telewizor, no bo dużo urządzeń generalnie ten protokół wspiera, telewizory Samsung, właśnie głośniki Sonos,
no to po prostu, zarówno właśnie na wersjach komputerowych, jak i na wersjach mobilnych,
Na liście kart dźwiękowych po prostu wszystkie urządzenia, które ten protokół wspierają się pojawią i możemy po prostu sobie to czego słuchamy na takie urządzenie wysłać.
To działa w jedną stronę, ale też może działać w stronę drugą, gdzie możemy zezwolić innym urządzeniom na zdalne sterowanie naszym fubarem.
No i na przykład w ten sposób z poziomu urządzenia mobilnego strumieniować sobie muzykę przez głośniki, które mamy do komputera podłączone.
I chyba też w ten sposób możemy dostać się do naszej biblioteki
w innych aplikacjach, które UPnP wspierają.
Przynajmniej generalnie tak w tym protokół może działać.
I chyba też w FUBAR-ze tak to zostało zaimplementowane.
Do biblioteki naszej, bo FUBAR też ma bardzo fajnie zrobioną bibliotekę,
w której możemy nawet sobie ją przeglądać po folderach, gdyby ktoś chciał.
Możemy teraz też dodawać ścieżki sieciowe.
I to nie tylko ścieżki po SMB,
czyli tzw. protokole sieci lokalnej,
ale możemy nawet do biblioteki dodać sobie serwer FTP, SFTP albo WebDAV.
Więc jeśli ktoś by chciał sobie umieścić muzykę
czy jakieś książki audio na serwerze,
do którego potem mamy dostęp przez Internet
i ten serwer sobie dodać do biblioteki na laptopie,
to możemy w ten sposób dostać bardzo fajny sposób
na przeszukiwanie biblioteki,
Książki będą streamowane z jakiegoś zdalnego serwera.
Także to też wydaje mi się otwiera całkiem ciekawe możliwości.
I to są takie największe zmiany, bo generalnie w tej wersji mniejszych zmian jest dużo, dużo więcej.
Tutaj będzie podlinkowana cała lista zmian, mamy aktualizacje w kodekach, poprawa działania w różnych formatach, więc tutaj myślę, że nie będę czytał tej listy całej, natomiast też takich innych drobnych nowości, które są istotne, no to też coś, co może nas ucieszyć.
To na przykład na Windowsie mamy wzmiankę o poprawce dostępności,
mianowicie w okienku weryfikowania integralności plików, czyli na przykład czy jakieś pliki nie są uszkodzone,
to okienko po prostu powinno teraz być bardziej dostępne.
Na Macu, tak jak wspominałem, mamy skróty klawiszowe, mamy wsparcie dla wtyczek wizualizacyjnych,
Mniej istotne, ale to też zostało zrobione.
Natomiast na urządzeniach mobilnych, przynajmniej na iOS-ie z tego, co akurat przeglądałem w App Store’ze, to…
Fubar na iPhone’ie doczekał się też wsparcia dla wtyczek Audio Unity.
To mnie trochę zaskoczyło, bo to generalnie po prostu pozwala nam odtwarzaną muzykę przepuścić sobie przez jakąś wtyczkę.
No bo można z AppStore’a też takie wtyczki pobierać, jeśli ktoś ma jakiś ulubiony, nie wiem, kompresor, korektor, który akurat jest dostępny na iOS-a, to chyba Fubar jest pierwszym odtwarzaczem, o którym ja przynajmniej słyszałem, który by na coś takiego pozwalał.
Także jeśli bardzo lubicie ignorować to, jak brzmią wasze multimedia, no to tutaj całkiem ciekawe możliwości się otworzyły.
Na komputerach takie możliwości były dostępne od dłuższego czasu, zarówno wtyczki VST są wspierane na Windowsie, no i na Macu też właśnie wtyczki AudioUnit.
FUBAR też jest w stanie
nam ładować.
Także dużo się, jeśli chodzi o FUBARA, dzieje,
ale to jeszcze nie koniec aktualizacji, bo teraz porozmawiamy o Joplinie,
czyli bardzo fajnie dostępnym, wieloplatformowym programie
do tworzenia sobie notatek na wiele różnych sposobów,
notatek w plikach Markdown.
I tutaj też pojawiła się duża aktualizacja, wersja 3.4,
W której to też pojawiło się dużo zmian.
Ja tutaj też nie będę przytaczał wszystkich, bo tutaj też mamy bardzo dużo drobnych, no mniej czy bardziej drobnych poprawek.
3.4.1 nawet wczoraj się pojawiło.
A no właśnie, także tutaj bardzo się to dynamicznie rozwija.
Natomiast taką najciekawszą nowością chyba jest to, przynajmniej dla tych osób, które mają albo pozdawiony własny serwer,
albo określając chmury producenckie i drop-in cloud do synchronizacji.
Mieliśmy wcześniej OCR, OCR działający lokalnie, a teraz po stronie serwera mamy nowość,
nowy system OCR, który jest w stanie rozpoznawać pismo ręczne.
Nie wiem, jak dobrze to działa.
Generalnie jest to coś, co możemy wywołać sobie z menu kontekstowym na załącznikach
z tego, co orientuje się.
I to chyba też jakoś trzeba po stronie serwera skonfigurować, jeśli postawiliśmy to sami.
Ale dla nas to może ciekawe możliwości otworzyć.
Z tego co wiem, to jest też chyba dopiero początek takich funkcji.
Coś tam na forum mówi się o integracji z Whisperem.
Za jakiś czas, więc pewnie niebawem też do transkrypcji
z tekstu, z obrazku pewnie dojdzie transkrypcja audio,
którą pewnie też będziemy mogli w przyszłości wyszukiwać,
bo tak z obrazkami już w tym momencie jest.
Także ciekawe rzeczy się pod tym względem dzieją.
Ponadto mamy nowe skróty klawiszowe i to jest taki najciekawszy skrót, który został dodany.
Pozwala nam przełączyć się między edytorem Markdown a edytorem tak zwanym WCWig, edytorem BridgeText,
czyli takim edytorem, gdzie mamy wyświetlane teksty formatowane i możemy po prostu z poziomu paska narzędzi sobie pogrubiać,
wstawiać linki na główki i one będą też w przestrzeni ekranu czytane.
Taki edytor też jest tyle fajny, że jeśli na przykład wkleimy z jakiegoś innego programu jakiś obrazek na przykład,
linki, tabelki, no to one też nam się zachowają.
I teraz możemy skrótem na Macu, to jest Command-Option-E,
na Windowsie to będzie Control-Alt-E, tak się domyślam,
przełączać się właśnie między edytorem klasycznym,
czy edytorem Markdown właściwie, a tym edytorem RichText.
Także to też bardzo fajna zmiana.
Edytor RichText swoją drogą też pojawił się w wersji mobilnej Joplina,
bo wcześniej go nie było na urządzeniach mobilnych,
Mieliśmy editor Markdown, a teraz też właśnie możemy pracować w tym edytorze, który formatowanie wspiera.
Też została dodana nowa opcja, która jest domyślnie wyłączona, która pozwala na edytorze Markdown w czasie rzeczywistym też formatowanie wyświetlać.
Więc to taki edytor hybrydowy trochę, tak to myślę można nazwać. To chyba trochę jak Ulysses na Macu na przykład działa.
Natomiast nie radzę użytkownikom czytników ekranu tą opcję włączać.
Ja spróbowałem i przynajmniej na Macu to się skończyło tak, że VoiceOver, kiedy nawigowałem po wierszach, mi czytał tylko znak pod kursorem, a nie całą linię.
Może to jest błąd na Macu. No, na szczęście to jest domyślnie wyłączone i to jest opcja, którą można wyłączyć, więc no tutaj jeśli ktoś eksperymentuje, sprawdza co tam zostało dodane.
Na razie radzę tej opcji nie przełączać. Co tam jeszcze się zmieniło? No dużo. Między innymi też szyfrowanie będzie działać lepiej.
No i mamy nowy typ szyfrowania, który od jakiegoś czasu był testowany, a teraz stał się typem domyślnym.
Natomiast po aktualizacji musimy ręcznie sobie wejść do ustawy i nacisnąć przycisk upgrade, żeby nasze wszystkie dokumenty zostały jeszcze raz szyfrowane.
Wiadomo, musimy wtedy na wszystkich urządzeniach mieć najnowszą wersję Joplina, żeby tam nam się nic nie popsuło pod względem synchronizacji,
No bo wtedy po prostu możemy stracić dostęp do tych plików, możemy je po prostu uszkodzić.
Także dużo pod względem, jeśli chodzi o Joplinia, to już cały czas się dzieje.
I to jeszcze nie jest koniec aktualizacji, bo teraz porozmawiamy o czymś, co przyda się tym, którzy spędzają trochę czasu w terminalach.
Zwłaszcza na Macu czy na innych, ale tutaj chyba głównie użytkownicy Maców się z tego ucieszą.
Obsługa terminala przez VoiceOvera jest taka sobie.
VoiceOver nie najlepiej radzi sobie z automatycznym czytaniem tekstu, który się pojawia.
I tutaj faktycznie czasami są z tym dosyć znaczące problemy.
Dlatego powstał taki jeden przynajmniej alternatywny czytnik ekranu, który ten problem rozwiązuje.
Jest to czytnik TDSR stworzony przez Tylera Spive’iego, który dużo z tych problemów rozwiązuje.
Natomiast jest to czytnik ekranu, który był dosyć irytujący do instalacji,
dlatego że jest to program, który został napisany w Pythonie.
Natomiast został napisany nie w taki sposób, jak generalnie takie narzędzia
wpisane w Pythonie się powinno tworzyć, bo on ma swoje zależności.
Generalnie w Pythonie to wygląda tak, że takie aplikacje tworzą własne środowisko,
do którego takie wszystkie zależności są pobierane.
TDSR po prostu tak nie działał i wymagał od nas pobrania tych wszystkich zależności do globalnego środowiska.
Coś, co przez Pytona generalnie oficjalnie nie jest wspierane. Nawet musimy na wierszu poleceń, jeśli chcemy to zrobić, wpisać polecenie
Popsuj systemową instalację. Dosłownie tak ten przełącznik się nazywa. Break system packages. Więc to też ciekawe doświadczenie.
No raczej to instalację nam może nie popsuć, natomiast jeśli na przykład korzystamy z homebrew i sobie takie pakiety instalujemy, jak ktoś korzysta z wiersza poleceń z terminala, to prawdopodobnie tak będzie robił.
No to może się tak zdarzyć, że na przykład jeśli ten Python nam się zaktualizuje, to TDSR po prostu przestaje działać i musimy wszystko instalować od nowa, co też jest irytujące.
W końcu to się zmieniło, bo TDSR został przepisany, żeby z takiego menadżera korzystać i to nawet z takiego bardzo współczesnego menadżera, które dużo z tych problemów załatwia.
Jest to menadżer UV i w końcu po tej zmianie instalacja sprowadza się tak naprawdę do jednego polecenia.
Możemy wpisać uv tool install i wkleić link do repozytorium TDSR na githubie.
Jest to opisane w dokumentacji programu Wrigmii,
które będzie w komentarzu podlinkowane.
I kiedy to zrobimy, to wszystko się pobierze w odpowiednim miejscu,
łącznie z tymi zależnościami, które będą zainstalowane w taki sposób,
że nawet jak będziemy wszystkie inne rzeczy w systemie aktualizować,
no to TDSR będzie nam cały czas działał i nawet też zostanie dodany do naszej ścieżki.
Więc po prostu możemy z dobrego miejsca wpisać TDSR
i ten czytnik ekranu nam się uruchomi i zacznie do nas mówić.
Zmiana, na którą myślę, że wiele osób czekało.
W końcu to miało miejsce i teraz już nie musimy się martwić, że aktualizacja systemu,
czy właściwie aplikacji w systemie, nam TDS-era popsuje.
No bo już po prostu popsuć nam nie powinna.
I na koniec coś dla użytkowników monitorów brainowskich od firmy Humanware.
Co tutaj możemy podkreślić?
Na przykład w aplikacji Victor Reader, w której czytamy różne książki.
Jeśli mamy otwartą książkę Daisy, która zarówno zawiera warstwę tekstową,
jak i wersję audio i czytamy sobie ją syntezą, to możemy się między tymi warstwami przełączyć.
Jeśli mamy warstwę audio, ale nam coś nie pasuje i chcielibyśmy, żeby nam czytała synteza,
No to możemy po prostu sobie to przełączyć.
Jak to zrobimy?
Naciskając spację z punktami drugim, trzecim, piątym i szóstym na braliantach.
A na Mantisie, który ma klawiaturę QWERTY, robimy to skrótem CTRL-SHIFT-A.
I a propos Mantisa…
Zostały dodane biblioteki D.O.D. i E.O.L.E.
E.O.L.E. to jest chyba biblioteka francuska.
No, ponieważ Mantis teraz wspiera audio, książki audio poprzez słuchawki połączone przez bluetooth.
No, to te biblioteki, które zawierają książki audio zostały dodane.
Ciekawe swoją drogą, czy DZN już został dodany?
No, jeśli nie, to wcale się nie zdziwię, jeśli też latadzień do tego urządzenia też nie zostanie dodany.
No, bo właśnie teraz też można… No, Mantiswego głośnika nie ma,
przynajmniej ma taki, który chyba takie jakieś proste piski może z siebie wydawać.
Możemy sobie właśnie podłączyć słuchawki bluetooth, czy głośnik bluetooth i wtedy mamy na tym urządzeniu też właśnie syntezę i możemy właśnie też od tego momentu książek audio słuchać.
Jeszcze a propos Mantisa. Jeśli audio bluetooth nie jest niepołączone, więc po prostu mamy słuchawki rozłączone, książki Daisy zostaną wymuszone do widoku tekstowego.
Czyli po prostu otworzy nam się widok tekstowy i wtedy możemy je czytać na linijce.
Ustawienia użytkownika.
Dodano opcję do przełączenia protokołu NTP.
Domyślnie jest on włączony.
Opcja przydaje się, kiedy urządzenie jest połączone do komputera i wyświetla się na
komputerze jako urządzenie mobilne.
W niektórych sytuacjach to może być nierozwolnone, np.
jeśli poziom zabezpieczeń w sieci jest wysoki.
Generalnie protokół MTP po prostu nam pozwala na przesyłanie plików.
Jest to protokół, z którego też urządzenia z Androidem korzystają.
Na Windowsie tego korzysta bardzo łatwo, bo w eksploatorze takie urządzenia się pojawiają na Macu.
Potrzeba tego zewnętrznych aplikacji, ale też generalnie nie da się to zrobić.
No ale teraz też możemy po prostu ten protokół wyłączyć.
Możemy, gdybyśmy nie chcieli, żeby ta linijka niedługo się właśnie wyświetlała jako linijka.
No to właśnie możemy sobie to wyłączyć, no i po prostu już wtedy nam to zniknie.
Na Brialiancie BIX40 została dodana możliwość dostosowania sztywności punktów.
To jest też fajna rzecz, więc po prostu jeśli komuś nie pasuje domyślne ustawienie,
jak sztywne są punkty, jak są twarte, wypukłe, zwałek zwał,
Można sobie to dostosować.
Mamy do dyspozycji trzy opcje. Niska, średnia i wysoka.
Mamy też taką informację, że gdybyśmy mieli jakieś punkty, które nie chcą się schować,
to producent sugeruje zwiększyć czułość do przynajmniej poziomu średniego.
I wtedy ten problem nie powinien mieć aż tak często miejsca.
I mamy inne poprawki.
Arabska klawiatura do Mantisa, arabski układ klawiatury.
Poprawiono błąd, że w niektórych sytuacjach linijka nie wyświetlała całego tekstu.
Mam aktualizację tablic Libluis do wersji 3.30.
I co za tym idzie, też mamy dodaną litewską tablicę prajowską, która wcześniej po prostu z jakiegoś powodu gdzieś zniknęła, nie była dostępna.
Naprawiono problem, że niektóre książki wysypywały urządzenie.
No teraz powinna się po prostu otwierać.
Poprawiono niezapamiętywanie pozycji kursora po restarcie urządzeń.
I dodano wsparcie do nowego API do serwisu Bookshare.
No i to jest wszystko jeśli chodzi o aktualizację urządzeń Humanware.
I jeśli chodzi też o aktualizację z mojej strony, to też na ten moment jest wszystko.
Ale to jeszcze nie koniec tego bloku, bo Maciek przygotował też informacje dotyczące aplikacji Ether.
Tak, zgadza się. Takie, powiedzmy, przekrojowe podsumowanie kilku ładnych wersji.
Z racji, że dawno o Eterze w sumie nie było, a tutaj się w sumie trochę dzieje.
Natomiast jeszcze zanim, to się odniosę do tego TDSR-a nieszczęsnego.
Generalnie wielkie dzięki Piotrek za to info, bo ja przyznam szczerze poddałem się w pewnym momencie.
Próbowałem sobie to nawet zainstalować i tam… no straszne schody właśnie napotykałem, cojrusz.
Natomiast skoro teraz to jest takie proste, to mnie zachęciłeś do tego, także na pewno sobie gdzieś tam to ogarnę.
I potem jak rozumiem, właśnie, potem jak się uruchamia go w tym terminalu, to po prostu się TDSR jakoś wpisuje czy coś?
Jak się go startuje? Żeby on zaczął gadać do nas? Ten czytnik?
W każdym razie… dobra to może…
A jeszcze co do Joplina, to powiem także…
To powiem także dostępnościowo poniekąd, zwłaszcza w edytorze Markdown też się zaczęło dziać.
Bo ja zresztą to zgłaszałem na GitHubie, tam nie czytał…
W tym trybie nie czytał ani haszy, w sensie nagłówków, ani gwiazdek, ani myślników.
Hasze jako nagłówki już czyta i gwiazdki również.
Jeszcze minusów tak za bardzo nie chcę czytać, ale to myślę jest do nadrobienia.
I co jeszcze? Na pewno w edytorze Markdownie, w zasadzie już w podglądzie notatki.
Już po wyrenderowaniu
do tej finalnej postaci, też niestety nie.
Gubi się jeszcze po nagłówkach nie to, co jest nagłówkiem, czy ta treść, która powinna być tekstem.
On ją gdzieś tam dalej anonsuje jako nagłówek.
Więc…
jeszcze takie mankamenty są, jeśli chodzi o Joplina.
Ale na szczęście idzie wszystko do przodu.
Na całe szczęście.
Natomiast jeśli chodzi o aplikację Ether, czyli właśnie aplikację do odtwarzania stacji radiowych,
dostępną tak naprawdę na wszystkie urządzenia w ekosystemie Apple,
bo i dostępna jest na iOS-a, na iPadOS-a, na macOS-a, tvOS-a i na watchOS-a,
To tutaj mamy rzeczy takie, o niektórych z nich już wspominał Paweł wcześniej,
ładnych paraodyz i temu, ale uznałem, że od tego sobie zaczniemy,
bo właśnie to od tej wersji zaczęło się dziać, właśnie na plus,
coraz lepiej się zaczęło dziać, więc od tego sobie wyjdziemy.
No więc sięgnijmy pamięcią do października, nawet jeszcze 2024 roku,
gdzie Ether w wersji 2.2 wprowadził udostępnianie stacji przez linki, czyli do danej stacji linkiem możemy się podzielić w różnych z tych komunikatorach.
Dalej, sterowanie za pomocą Siri i to zarówno jeśli chodzi o odtwarzanie, zatrzymywanie, odtwarzanie stacji radowej, jak i zmiany stacji.
No i też aplikacja, integracja z Apple’owymi skrótami, z aplikacją skróty, która to umożliwia automatyzowanie też tych czynności, właśnie jeśli chodzi o odtwarzanie, zmienianie stacji i zatrzymywanie.
Dalej, skaczemy do marca 2025, tego roku właśnie.
To jest wersja 2.3, ale…
Co my tu mamy? No, automatyczne rozpoznawanie utworów z Shazam.
I też poprawiono wyświetlanie metadanych w odtwarzaczu Ethera.
Funkcja domyślnie działa dla ulubionych stacji.
I tu jest taka adnotacja, że funkcja działa domyślnie dla ulubionych stacji i wymaga oczywiście uprawnień do mikrofonu, ale w aplikacji właśnie przetwarzany jest wyłącznie dźwięk
puszczany jakby przez Ether, w sensie nie nasz systemowy mikrofon, nie nasz systemowy dźwięk, znaczy dźwięk z otoczenia, przepraszam, tylko właśnie dźwięk wyłącznie z aplikacji Ether.
Jest przetwarzany, jeśli chodzi o Shazama, o rozpoznawanie.
No i tutaj pojawiły się też liczne usprawienia voice-overa,
jeśli chodzi o dostępność z voice-overem, między innymi nowe akcje rotora,
czyli dostępne czynności na pokrętle oraz eksperymentalna też obsługa Chromecasta
dla użytkowników płatnych. Dodano też opcje ustawiania pozycji
…nowo dodawanych do ulubionych, czyli generalnie też sortowania sobie tych różnych rzeczy, porządkowania w ulubionych.
No i dalej mamy kwiecień 2025, 2.4 wersja.
Uprościła ta wersja wyłączanie i włączanie Shazama właśnie w widoku odtwarzacza.
Ulepszyła też ta wersja wyszukiwarkę.
Dodawanie wyników z…
ulubionych.
Dodawanie wyników też wyszukiwania do ulubionych.
O w ten sposób powiem.
Jak również wyeliminowała problem z zapisywaniem utworów w historii.
No, następnie mem Maj 2000…
No, Maj oczywiście.
Wersja 2.5.
Przeprojektowano aplikację dla iPada,
gdyż dotychczas aplikacja była
wyłącznie w widoku pionowym.
Na użytkownicy iPada…
Przynajmniej mnie to bardzo irytuje.
Jeśli aplikacja jest…
nie zmienia orientacji z piona…
To znaczy nie dostosowuje się do orientacji ekranu iPada, jeśli sobie go używamy, no bo większa powierzchnia itd. w orientacji poziomej, a ta nagle aplikacja jest w pionowej i trzeba przekręcać iPada, żeby korzystać, więc tutaj to zostało wyeliminowane i aplikacja teraz od maja dostosowuje się do orientacji ekranu iPada na poziomą.
Też zmniejszono rozmiar aplikacji, ale też naprawiono podwójne ogłaszanie wykonawcy i tytułu dla VoiceOver.
O tak, ja rzadko używam akurat etera, natomiast jeśli jak jeszcze wtedy używałem to było to zaiste irytujące,
bo aplikacja faktycznie powtarzał, VoiceOver powtarzał tytuł i wykonawcę dwukrotnie.
Jak również dodano czynność umożliwiającą włączenie lub wyłączenie możliwości oznajmiania tych komunikatów właśnie o tytułach utworów i ich wykonawcach.
Wersja 2.5.1 to taka bardziej drobna poprawka, ale za to poprawiła informację o udostępnianiu utworów, udostępnianiu stacji przepraszam.
Właśnie to o czym mówiłem wcześniej,
że a propos właśnie linków, to tutaj zostało to
gdzieś tam jeszcze poprawnione, udoskonalone.
I też wyniki z historii
i ich kopiowanie zostało
poprawione i też dodało komunikat
dla VoiceOvera o dodaniu lub usunięciu
ulubionej stacji.
No cóż, jak tego nie było wcześniej, fajnie.
Dalej mamy czerwiec, 2.6. Wersja.
I generalnie umożliwiła też otwieranie utworów w Spotify.
Dotychczas mieliśmy wyłącznie Apple Music i to znaczy te rozpoznane utwory wewnątrz właśnie aplikacji za pomocą Shazama.
Było to dostępne wyłącznie w aplikacji, znaczy otwierane te utwory mogły być wyłącznie w Apple Music.
Właśnie w czerwcu wraz z wersją 2.6 mamy również Spotify’a i import i eksport listy ulubionych stacji do plików XSPF.
No usunięto tam też część nie działających stacji.
I następnie mamy sierpień, bo długo było nic.
A sierpień, dokładnie 26.08, czyli przeskok był z wersji 2.6 tam do 2.8.
Doszła możliwość wyszukiwania ulubionych stacji ze Spotlight, czyli wchodzimy sobie w Spotlight, czy to na Macu, czy to na iOSie i możemy sobie po wpisaniu nazwy stacji, zostało to zintegrowane właśnie ze Spotlightem, ulubione stacje możemy sobie w ten sposób wyszukiwać i wprost ze Spotlight odpalać.
Również tam kwestie odłączenia okna mini-odtwarzacza na Mac OS-ie doszła.
To mniej interesująca nowość, ale rozpoznawanie utworów z Shazam w CarPlay,
czyli jeśli sobie jedziemy autkiem jakimś tam, no chyba że jesteśmy pasażerami na przykład,
jeśli się podpinamy pod CarPlaya, to też istnieje taka możliwość,
bo aplikacja też się integruje z CarPlayem.
No i jeszcze rozwiązano problem przywracania zakupów premium,
bo aplikacja też ma swoją wersję płatną, gdzie możemy m.in. te ulubione zajęcia bez ograniczeń
zsynchronizować między urządzeniami i dodawać do ulubionych w ogóle stacje.
Gdy był VPN włączony był problem z przywracaniem zakupów.
Teraz to zostało wedle słów deweloperów naprawione.
No i dodano też parametry przełączania dla voice-overa stricte.
Czy ma się rozpoznany utwór otwierać w Apple Music czy w Spotify.
Wcześniej tego nie mieliśmy, teraz mamy do tego ponoć prostą czynność,
dzięki której to możemy uskutecznić.
W wersji 2.8.1
dosłownie 28 sierpnia
to dalsze właśnie poprawki
jeśli chodzi o te
wyszukiwanie w Spotlight’cie
z ulubionych stacji. Tam właśnie względem tego poprawiono
bo tam się coś pewnie sypało.
Jak i tego przywracania nieszczęsnego
zakupów
poprzez właśnie jeśli jesteśmy połączeni z VPN-em.
Także takie drobne tutaj usprawnienia i poprawki w tej wersji przyszły.
No i tak naprawdę to jest tyle, jeśli chodzi o Ether.
A tym samym zamykamy blok nowości w aplikacjach.
No, działo się trochę w tym Etherze i nadal się dzieje.
I twórcy zresztą cały czas zachęcają bardzo
…do kontaktowania się z ich wsparciem i słania feedbacków.
Cześć, witajcie, Łukasz.
Zgodnie z obietnicą targi przemysłu tworzy w Plastpol,
Ale my sobie to zostawimy na koniec,
bo mam jeszcze dwa takie tematy, troszkę mniejsze, ale też istotne.
Zacznijmy od tematu znowu społecznego właśnie.
Nie wiem, czy wiecie, ale dzisiaj się zaczęło tzw. Polskie Davos,
czyli Forum Ekonomiczne w Karpaczu.
Ja mam w sumie takie wielkie marzenie,
żebyśmy za rok czy za dwa też tam mieli,
że tak powiem, na tym swoją, jak to by nazwać,
prezentację.
I tak samo też wygłosili kilka po prostu,
jak to by nazwać, czy paneli, czy tych właśnie konferencji
I na temat właśnie dostępności przede wszystkim, ale no też żebyśmy się domagali po prostu, żeby powstawały stanowiska pracy.
Właśnie wiesz, wydaje mi się, że jeżeli już o ekonomii mowa, to dostępność, no to bardziej z tego punktu widzenia zawsze jest pewnego rodzaju kosztem.
Większym czy mniejszym, ale który najlepiej ponieść zresztą na samym początku drogi tworzenia czy jakiegoś produktu, czy usługi.
Ale tu się z tobą zgadzam, że zdecydowaniem za mało mówi się o tym, jakie korzyści mogą mieć pracodawcy właśnie z zatrudniania osób z różnymi niepełnosprawnościami.
Dokładnie, zgadza się to.
W naszym przypadku to szczególnie niewidomych.
Ale właśnie kwestia zatrudniania osób z niepełnosprawnościami to jest taka rzecz.
Zgadza się.
Ja mam takie marzenie, żeby w tej kwestii wszystkie fundacje zajmujące się niepełnosprawnymi wraz ze Związkiem
Nie tylko, żeby mówiły jednym głosem,
żebyśmy po prostu wystąpili na takim czymś
i po prostu wygłosili, o co chodzi.
No i też taką przedstawić może też trochę wartość edukacyjną.
Bo trzeba przyznać, umiejętności mamy ogromne.
Informatyczny i nie tylko.
Sami bez niczego.
Zgadza się.
W pełni sprawnych. Tu po prostu też nie ma co przesadzać, że mamy my jako my ogromne umiejętności, bo umiejętności mamy różne i każdy jest jakąś taką indywidualną jednostką, ale rzeczywiście są wśród nas osoby, które mają różne zdolności, różne możliwości i no nie należy o tym zapominać.
Też nie róbmy z siebie herosów, bo to też nie o to chodzi.
O nie, nie. To może troszkę źle powiedziałem i chodziło o to, że w sensie też możemy robić pewnie to samo, co właśnie widzący. O to mi chodziło.
No dokładnie, dokładnie.
Tak. I teraz jeszcze właśnie drugi temat.
Bardzo mnie zafascynowała ta maszyna do pisania,
którą możemy zbudować samemu.
I z ciekawości, czy to już powstało
i czy na przykład są jakieś plany,
Ta maszyna po prostu odwiedziła różne państwa, żeby sobie właśnie wszyscy mogli zobaczyć jak to wygląda.
Odnosiłem wrażenie, że jest to projekt płynny, tam autor ewidentnie też planuje jeszcze jakieś zmiany, żeby go udoskonalać, więc nie wiem czy tutaj planuje taką trasę po oświecie, natomiast faktycznie plany jak nawet tą bieżącą wersję zbudować są po prostu w sieci, więc każdy może sobie ewentualnie spróbować po prostu takie urządzenie stworzyć.
Albo samodzielnie, albo gdzieś tam zwracając się do jakichś osób, które ogarniają tematy elektroniczne, mają może drukarkę 3D, no bo tam zdaje się, że właśnie drukarka 3D to też była potrzebna do wydrukowania różnych form.
Zgadza się. Zgadza się, tak.
No ale właśnie, to bym się trochę utrudnił tych elementów właśnie typowych,
no właśnie tych elektronicznych, że jak w dzisiejszych czasach
wszystko jest tak, że tak powiem małe, no więc chyba tu będziemy
potrzebować pomocy moim zdaniem, żeby przynajmniej tam właśnie te
Wszystkie połączenia, żeby to zlutować właśnie, to tu się obawiam, że będzie właśnie potrzebna pomoc.
Całkiem możliwe.
Tak, no i przechodzimy do tych właśnie targów przemysłu tworzyw.
Lastfall, że tak powiem stare polskie przysłowie, nigdy nie chwal dnia przed zachodem słońca,
a skończyło się troszkę niepowodzeniem,
ale zaczniemy od początku.
Właśnie maszyna do tej folii, do tych worków na śmieci.
To właśnie miałem okazję obejrzeć i też podotykać
i potem właśnie zobaczyć, jak to pracuje.
Maszyna się składa z czterech części w sumie,
bo sinieworki powstają z rękawa foliowego,
który powstaje na wytłaczalce.
I po prostu na maszynę podawana jest rola.
Ma gdzieś z pół metra średnicy, jest to duże.
I po prostu ona jest odwijana.
No i to, co tak biło czy tak stukało, zwał jak zwał, to jest ten gorący nóż, który nam robi to tak zwaną perforację, czyli żeby ten worek sobie właśnie potem zerwać właśnie.
Czyli to, co na początku było, tak?
Tak, tak.
To jest dokładnie to, bo ten właśnie ręka foliowy rozwijany
przechodzi pod gorącym nożem i jest robiona ta perforacja.
Następnie przechodzi przez taki układ blach,
które się pomału zginają i go po prostu składają,
że on wtedy jest o połowę węższy.
Następnie już złożony przechodzi dalej.
Do tej części, co było na końcu,
to jest maszyna, która po prostu nawija na olkę.
I to był ten taki trzask, to znaczy, że już jest olka nawinięta
I wtedy jest odcięcie i już ta gotowa rolka spada do kosza. Właśnie w ten sposób to działa.
Czyli to jest to, co było na końcu. Takie syczenie jakby. Ja miałem wrażenie, że tam jakaś pneumatyka działa.
Też jest, bo ten właśnie siłownik był pneumatyczny, co to odcinał.
I tam też było słychać ten silnik, jak to właśnie nawija.
Rozumiem.
I w ten sposób tak to, najprościej mówiąc, działa.
No wiadomo, komputer przemysłowy tym steruje.
Nie za duży, bo tam jest tylko do wpisania.
Właśnie co jakiś czas chcemy tą perforację,
czyli jaka ma być ta wielkość tego worka.
I wtedy ten duży wał…
Właśnie sterujemy prędkością,
z jaką szybkością ma się rozwijać i potem przechodzi pod tym nożem.
I to właśnie stuka i mamy już wtedy odpowiednią wielkość tego worka.
W ten sposób to działa.
Gdzieś ta maszyna ma długość około 5-6 metrów, tak mniej więcej.
I co ciekawe, każda część ma choćby swój panel sterowania.
Co ciekawe, to jest podłączone kablami między sobą,
ale w sumie jak to się kalibruje, to nie o tłumaczyli.
To już była tajemnica tej firmy właśnie duńskiej.
Druga rzecz bardzo ciekawa, czyli właśnie wtreskarka
z dwoma podajnikami tworzywa, z tak zwanym stołem obrotowym.
I na tej maszynie były produkowane foremki do lodów.
We wlewamy wodę, wkładamy do zamrażarki
i potem, jak zamrażnie, mamy kostki lodu.
Tam są dwa tworzywa, jest ramka z plastiku,
a ta droga część jest tzw. elastomeru termoplastycznego.
Tak się to nazywa, czyli po polsku to przypomina gumę,
ale to tak samo jest w formie normalnego granulatu.
Jest to właśnie roztapiane i wtłaczane do formy.
No tak, a te foremki właśnie potem przypominają też strukturą gumę i dzięki temu można te kostki dość łatwo wyłuskać z nich. Wystarczy po prostu nacisnąć od dołu.
Bardzo fajny pomysł. Były przy tym duże kolejki.
I właśnie proces polega na tym, że jeden podajnik nam właśnie wtłacza
do tej części dolnej formy, powstaje ta ramka, jest czas chłodzenia
I w następnym czasie następuje właśnie obrocenie tego stołu
i drugi podajnik dotłacza nam ten właśnie,
no to guma, silikon, tak najprościej mówiąc, to właśnie drogę tworzymy.
Potem jest czas chłodzenia i forma się otwiera
i właśnie wyrzutnik hydrauliczny nam zrzuca już gotowo kwalentę.
W ten sposób maszyna na pełnym napędzie hydraulicznym
na tak zwanej serwopompie,
czyli że pompa nie chodzi cały czas,
tak jak w tych maszynach z lat 90.,
tylko chodzi wtedy, kiedy jest potrzebna.
Tak powiem.
Następna rzecz to przewspaniałe spotkanie
z firmą zajmującą się tampodełkiem.
Czyli po prostu dełkowanie
na wszelkich codziennych rzeczach przeróżnych napisów.
Mogą to być piłeczki golfowe,
Mogą to być przeróżne przyciski od sprzętu,
mogą to być zabawki,
mogą to być oznaczenia na drzwiczkach od zamrażalnika.
Zastosowanie jest po prostu, że tak powiem, ogromne.
Jak to działa?
Na początku musi być matryca
z wygrawerowanym już wcześniej napisem, jak to ma wyglądać.
I na matryce podawana jest cieniutko warstwa farby drukarskiej.
I następnie podjeżdża ten właśnie tampon,
czyli to jest po prostu silikonowy stempel,
który jest po prostu moczony w tej farbie
i cała ta farba jest przenoszona
na ten już element, co ma być malowany, tak po polsku powiem.
Cała technologia się przyniecechuje precyzją.
Było to bardzo fajne spotkanie.
Właśnie też ten pan tłumaczył, że do każdego tworzywa jest inna farba.
W dzisiejszych czasach, bo tu chodzi o to,
żeby to się po prostu nie zmywało, nie ścierało, nie zmazywało i tak dalej.
No właśnie, bardzo fajne.
Też w ogóle ten pan miał bardzo dużo wiedzy z zakresu też maszyn CNC,
więc też tak samo sobie o tym wszystkim pogadaliśmy.
No i już znana firma z Niemiec, czyli oczywiście znany Arbor.
W tym roku mieli troszkę takie zabawkowe stanowisko,
że w treskarce były formowane bączki.
Następnie robot odbierał te bączki od formy
i po prostu każdy bączek po kolei był wrzucany
na taki silniczek dwunastowoltowy,
który po prostu był uruchamiany do dosyć dużej prędkości.
I następnie ten rozpędzony bączek był zrzucany na taką zjeżdżalnię.
I po prostu każdy na to patrzył, jak on daleko właśnie poleci.
No i tam była też taka ciekawa gra, bardziej dla widzących.
W sumie to troszkę nie wiem, na czym ona polegała,
ale szło też właśnie za to wygrać fajny kufel do piwa,
bo droga Maszyna też robiła kufle do piwa z twardego plastiku.
Też bardzo fajne, bardzo praktyczne.
Też fajne spotkanie.
Swoją drogą, drogiego dla tych targów,
to tak samo się spotkaliśmy trochę,
Pogadaliśmy właśnie też o tyfloinformatyce i tu właśnie też ten pan mi pokazał tego właśnie, jak się to nazywa, ten notebook, ten co sam piszę, notatki, ten program taki.
To znaczy? Który program, który sam pisze notatki?
Właśnie teraz zapomniałem nazwy. Wiem, że to był Notebook.
O! Właśnie, dzięki Michał, że wspomniałeś to właśnie.
Że właśnie tam wstawiamy linka czy jakiś dokument i on na bazie tego tworzy notatki głosowe.
No to jest właśnie bardzo fajne narzędzie.
I też…
Od niedawna nawet wideo.
Tak.
I też to ostatnie spotkanie, co się troszkę skończyło niepowodzeniem.
Była to maszyna do produkcji, wraz z pozorem, zwykłych kubków.
Takich tam na przeróżne sereki, czy te pasty kanapkowe.
Niespotykalna szybkość, w ciągu dwóch sekund powstawały cztery kubki.
Tylko co się działo za tym było bardzo ciekawe,
bo był bardzo szybki robot przemysłowy,
który miał choćby dwa te elementy wykonawcze.
że jedna część wstawiała jeszcze do formy etykietkę.
I po prostu ona była podczas wstresku właśnie oblewana plastikiem,
że już kubek był z napisem.
A druga część tego…
No właśnie robota już wyciągała gotowy kubek
I co ciekawe, on jechał w sumie do góry, nie wiem po co,
i potem został układany przez następnego właśnie robota
w takie stosy, właśnie po 10 czy po 15 właśnie tych kubków.
No, miało być fajne spotkanie, a tu się trochę tak zakończyło inaczej,
że pokazali tylko to formę wtreskową,
a niestety tych dwóch robotów
i tego całego układu nie szło po prostu obejrzeć.
Bo od tego była inna firma,
że to nie był sprzęt jako jedna całość,
ale od tego była inna firma z Turcji.
I oni sobie już gdzieś tam pojechali na jakiś wywczas,
Chciałem trochę Polski pozwiedzać i akurat tego dnia ich po prostu nie było.
I co jeszcze takiego ciekawego, że w tej maszynie sam przewód hydrauliczny
wysokociśnieniowy do podajnika miał chyba średnicę 6 centymetrów.
No więc jednak moc była w tym po prostu ogromna.
Jeszcze taka ciekawostka, że też formy wtreskowe, tak jak my,
też mogą mieć, tak powiem na ludzie, zabiegi kosmetyczne.
Po zakończeniu właśnie tego dnia na targach,
forma była smarowana nie tylko smarem, czyli kolumnie prowadzące,
tam gdzie to wszystko przejeżdża, to było smarowane,
Ale jeszcze był specjalny środek chroniący przed wilgocią.
I jeszcze taki właśnie drogi środek, żeby to wszystko zabezpieczyć,
żeby tam, no brzydko powiem, nic się do tego nie czepiało.
Bo właśnie facet tłumaczył, że to jest zwykła stal niczym niemalowana
i po jakimś dniu jakby tam się dostała wilgoć,
Na drugi dzień na tych kubkach mogłyby być tzw. smugi,
czyli tam, gdzie ta wilgoć po prostu trochę się zgromadziła na tej stali,
to potem by to było właśnie odpiskane na tym tworzywie.
No i taki mniej więcej skrotowy właśnie obraz
tegorocznego plastwolu.
Mama zdjęcia porobiła,
Więc co do tych robotów przemysłowych,
to trochę też poszperamy na przyszłorocznym metalu.
Tak, jeszcze przygadam z ciekawości,
że ja na takie targi bym z chęcią zaprosił
wszystkich producentów słuchawek
i wszystkiego, co jest z kabelkami związane.
Bo to mnie ciekawi, że tamte wszystkie wózki od tych robotów,
to nie jest tylko element mechaniczny,
bo tam jest masa przewodów, tam są czujniki, tam są enkodery.
Więc te przewody sobie jadą w parowadzicach z ogromną prędkością.
I co ciekawe, tam się nic nie zrywa itd.
Nic się tam nie dzieje, czyli wygląda, że te złomka są po prostu mocne.
Więc do takiej elektroniki właśnie, no takiej codziennej, użytkowej, z chęcią bym, no można by to technologię zapożyczyć.
No dzięki temu, no rzeczy by były bardziej wytrzymałe, a co smutne…
Pytanie ile by to kosztowało.
Ale też może by się i po prostu mniej sprzedawały.
Taka smutna rzeczywistość, jakby były wytrzymalsze.
Tego się obawiam.
Dokładnie. Więc jak macie jakieś pytania, to dawajcie śmiało.
Z mojej strony dzisiaj na tyle. Jeszcze raz powtarzam,
że jak mamy możliwość, to że tak powiem domagajmy się swoich praw.
Tak jak wspominałem tydzień temu, właśnie pułapka, asystencja itd.
Miejmy to na uwadze. Wiem, że nowy prezydent jak jeszcze kandydował i miał debatę sam ze sobą na Republice, to miał zadane pytanie co do tej ustawy i po prostu powiedział, że podpisze.
No więc liczymy, że dotrzyma słowa.
Ustawa o asystencji nie jest jakąś taką, myślę, ustawą kontrowersyjną, więc jeżeli tylko przyturla się przez parlament, to myślę, że tu o podpis nie mamy się co obawiać, bo to nie jest jakaś taka rzecz, która mogłaby zostać zawetowana z jakiegoś powodu.
Jeszcze w sumie jedna rzecz mi się wspomniała,
co do tego właśnie Karpacza nieszczęsnego i tak dalej,
że tam by też można nadmienić o tworzeniu tych interfejsów właśnie,
przeróżnych dostępnościowych, bo przecież Barędza właśnie Księgowa
To znaczy twoja Michał, właśnie związana z radiem, czy branża CNC, no tam niestety dostępność, no powiedzmy, leży.
No, to prawda, to prawda, dostępność…
Byśmy się mogli o to domagać właśnie, jak to się mówi, w spokojowy sposób.
Oczywiście.
Jeszcze jedna rzecz, co mi się wspomniała z Plastolem.
Troszkę smutna.
No niestety w teleskalking z systemem Android
w tym roku nie szło zobaczyć,
ponieważ firma JSW Vadim Plast niestety nie przyjechała.
I Tomkowi na pytanie o formowanie niskoseryjne
Na prasie też nie odpowiem, bo niestety w tym roku nikogo z Takopaso nie było. Tak trzeba powiedzieć. Zobaczymy, co będzie za rok. Mam nadzieję, że będzie. Trochę lepiej, jeszcze trochę ciekawiej.
Czas pokaże, ale podejrzewam, że od Ciebie również, Łukaszu, się relacji doczekamy.
On na pewno, więcej niż pewne,
ten cały sito drog właśnie tam po drog,
naprawdę pan opowiadał bardzo ciekawie,
ale tu jeszcze nadmienię jedną rzecz,
co mi się wspomniało, przepraszam, że tak przedłużam,
o drukowaniu napisów właśnie w alfabecie Braina.
Bo też się dowiedziałem, że jest droga metoda,
bo jak tłumaczyłem przy metalu, jest to znakowanie za pomocą lasera.
A tu druga metoda, też w sumie bardziej powszechna,
to polega na nakładaniu grobej warstwy farby,
tak zwanej strukturalnej wypukłej,
że po prostu drukarka jest zaprogramowana w taki sposób,
że po prostu tu daję kropkę, tu zgodnie z tym sześciopunktem i zgodnie z żądanym napisem.
No sam jestem ciekawy, ale jak widząc, no choćby czy te leki, no to przynajmniej w tych warunkach wewnętrznych, no to się…
Generalnie drukowane w ogóle na pudełkach kartonowych.
Dokładnie. I też była pokazana puszka z filmem. Właśnie wydrukowano grubo warstwo farby i na tym był wypłocony jakiś napis, co prawda nie w braillu tylko w czarnodrugu.
Szło to wymatać, ale co tam było, to Wam nie powiem,
bo niestety te literki były bardzo malutkie.
Jeszcze taka ciekawostka, co do w ogóle tam po droku,
że na początku jest drukowane właśnie opakowanie,
czy to będzie papierek od cukierka, czy puszka z piwem.
A dopiero potem jest podawany do niego towar, czy piwo, czy sok, czy jakieś produkty spożywcze, czy chemiczne.
Działa to w ten sposób, że na początku powstaje nadruk, a dopiero jest potem rozlew. Właśnie. W ten sposób.
No tak, pewnie, żeby pod wpływem np. jakiejś temperatury nie uszkodzić tego, co już by tam się znalazło w tym opakowaniu.
Dokładnie, dokładnie.
Okej, Łukaszu.
To dzięki w takim razie.
Życzę wszystkiego dobrego. Jakby się coś jeszcze przypomniało, dam znać.
Bo jeszcze w tym roku są targi przemysłu związane, że tak powiem, okna, drzwi.
Tylko nie wiem, czy same szyby, czy też profile.
Bo to są dopiero takie talgi w Kielcach w tym roku robione za miesiąc, więc sami się przekonam i na pewno zdamy jakoś rację.
Pozwólcie zajrzę może do tych komentarzy w wersji tekstowej, bo tu mamy kilka tych komentarzy, ale dobra, już ktoś do nas dzwoni.
Okej, to idźmy za ciosem, odbierzmy telefon. Ktoś z nami po drugiej stronie.
Dobry wieczór.
Cześć Pawle.
Tak, błogosławień niecierpliwi.
O, doczekałeś się.
Tak, słuchajcie, chciałem właściwie dwie sprawy.
Po pierwsze, to pogratulować Łukaszowi tutaj pasji.
Bardzo ciekawie się słucha tego, o czym on właśnie opowiada,
że osoba niewidoma ma tego typu pasję.
W końcu robot przemysłowy nie męczy się, nie strajkuje,
nie domaga się podwyżki, jest lepszy niż człowiek w pewnym znaczeniu.
Wykonuje cały czas to samo.
I go to nie nudzi.
I właśnie. A natomiast dzwonię z dwoma sprawami.
Pierwsza rzecz to właśnie perplexity.
Jak właśnie zdobyć to zaproszenie?
Czy jest na to jakaś rozsądna metoda?
To jest pierwsze pytanie.
Udało Ci się coś Maćku? Może sprawdzić?
No właśnie szczerze mówiąc nie dotarłem.
Ja tam się troszkę przekopywałem przez FAQ
i przez gdzieś tam artykuły pomocy.
Nie natknąłem się w sumie na nic, więc nie wiem.
Jeszcze będę drążył i najwyżej albo o tym powiem
w przyszłym tyfroprzeglądzie
albo w komentarzach pod tym. Zobaczymy.
Widzę, że sprawa jest, że tak powiem,
dosyć ważna, więc ja to postaram się ogarnąć.
Znaczy, no podobno
Ta przeglądarka jest dostępna, dlatego właśnie pomyślałem, że chętnie wypróbuję, ale skoro jest to tak trudne jakby do zdobycia, więc no…
Na Windowsa.
Podlinkuję go w komentarzu, bo prawda jest taka, że tylko do trybu głosowego, póki co, oni bardzo chcą, żeby się zalogować, a tak, poza tym, że non-stop wyskakuje powiadomienie, że…
Ale ja mam konto na perplex.tv, to nie ma problemu.
Ja wiem, tylko że jak się zalogujesz, a nie masz tego zaproszenia, to i tak tego nie aktywujesz.
Nic to nie da. Rozumiem, jasne.
Tak, więc no, ale kwestia jest po prostu taka, że ten tryb głosowy nie będzie działał i tylko będą co jakiś czas powyskakiwały powiadomień, że ach, zaloguj się, żeby tam w pełni, w nieograniczony sposób korzystać i tak dalej, ale to nie będzie przeszkadzało w ogólnym korzystaniu z przeglądarki, także postaram się ten instalator, jak nie wygrzebę informacji, nie dogrzebię się do informacji o tych zaproszeniach, to… no to po prostu popiorę, zobaczymy. I jakoś podlinkuję w komentarzu czy coś.
Dobrze. Drugie moje pytanie dotyczy Whatsappa na iPhonie.
Odnosimy tutaj z żoną wrażenie, ponieważ ma nowego iPhone’a, 16e,
że jakość Whatsappa pogorszyła się masakrycznie.
Po prostu tak ten dźwięk strasznie kompresuje i dusi,
że to jest nieakceptowalne.
Messenger ma o milion razy lepszy po prostu, lepszą jakość głosu.
Ale to znaczy, no Messenger w porównaniu do Whatsappa to zawsze miało wiele lepszą jakość głosu.
Ja nie zauważyłem, żeby na iOS-ie się zmieniła ta jakość głosu.
A ja mam wrażenie, że na iPonach starszych typu, nie wiem, SE czy 13 to brzmi lepiej,
A na tych nowszych to jest jeszcze więcej bramek i strasznie to wygląda.
Tak, o jakości nagrań na Whatsappie właśnie na różnych grupach, nagrań głosowych.
Okej, a tak zapytam, a może to jest kwestia futerału?
Tuj.
Że w futerału…
Tłumi ten konkretny mikrofon na przykład.
Zdaje się, że nasz tu jeden ze słuchaczy, Roberto, miał kiedyś taki problem
I też właśnie coś wspominał, że ma problem na iPhone’ie chyba z Whatsappem.
I to się okazało, że właśnie Whatsapp bierze dźwięk z tego mikrofonu,
który był przykryty w jakiś tam sposób przez etui.
Whatsapp faktycznie dosyć agresywnie odszumia i to może być po części problem.
Teraz próbuję sobie przypomnieć, czy Whatsapp korzysta z tego mikrofonu na dole,
Czy tego obok aparatu? Wydaje mi się, że koło tego aparatu, więc jeszcze jedna sugestia, żeby
człona po prostu może spróbowała trzymać telefon tak, żeby w miarę bezpośrednio mówić
z tego mikrofonu. Może wtedy też będzie lepiej.
A czyli do mikrofonu na górze telefonu, tak?
Na górze, gdyby to nie zadziałało, no to na dole. Gdyby to nie zadziałało, to można
wtedy spróbować wyciągnąć za to i spróbować jeszcze raz.
Musimy to wytestować i sprawdzić.
Kolejna sprawa, ostatnia już dotyczy…
Dobrze Panu, żeby mówić, bo ja też być może będę miał
17 Pro, jak już się doczekamy konferencji
teraz kino teaprowego.
No i będę akurat jeszcze w posiadaniu
iPhona 13 Pro obecnej, to też porównam,
wytestuję, zobaczyć, czy to faktycznie…
Ja znam kogoś, kto ma 16,
chociaż w sumie nawet rozmawiam z ludźmi,
którzy mają 16, i tak teraz
cofając się, myślałem i nie zauważyłem,
żeby jakoś ta jakość się pogorszyła, więc…
Ostatnie moje pytanie dotyczy tej gry właśnie Rytm Doktor, a właściwie tego z Tima.
Tyle tutaj o tym jest mówione i pytanie brzmi, co to jest? To jest jakaś aplikacja?
Zakłada się tam konto? Czy to jest dostępny właśnie ten początek, żeby tą grę tam kupić?
No z kartą płatniczą to nie ma problemu, bo mam. Tylko nie wiem jak ten początek wygląda.
Tak, w dużym uproszczeniu Steam to jest po prostu App Store, tylko że dla gier.
I tam się zakłada osobne konto i to jest dostępne generalnie zarówno strona Steama jak i aplikacja na komputer,
W której później tą grę sobie będziesz instalował.
Po prostu wyświetla się niejako strona internetowa.
Tam po prostu zakłada się konto i później jak już masz to konto założone,
to sobie tą grę kupujesz, czy jakąkolwiek inną.
I generalnie to później jest tak jak z App Store’em, że ta gra jest na stałe
przypisana do twojego konta i później możesz w przyszłości z poziomu Steam’a,
tak jak to z poziomu App Store’a, po prostu możesz gry pobierać.
One później też się w tle aktualizują automatycznie,
Nie trzeba pilnować, żeby aktualizacje pobierać.
No i tam później też są różne funkcje społeczne.
Lista znajomych, osiągnięcia, jak ktoś chce się bawić,
takie rzeczy, to też to jest dostępne.
Albo generalnie po prostu można z tego korzystać do pobierania,
do kupowania gier.
Czy w jakiś sposób gry takie dla nas, które my możemy grać,
są jakoś oznaczone, czy trzeba to wiedzieć?
Co pobrać, żeby było dla nas dostępne?
Generalnie od jakiegoś czasu tutaj, to jest bardzo świeże, że od kilku miesięcy może nawet nie, zostały dodane tagi dostępnościowe i to ja teraz nie pamiętam dokładnie gdzie, ale można posortować po tagu, tam jest jeden tag bodajże, że jest 3 dni ekranu w menu, natomiast to niekoniecznie niestety musi oznaczać, że ta gra jest dla nas dostępna.
W większości przypadków jest, ale kiedyś przeglądałem sobie jakie gry zostały w ten sposób oznaczone i niestety spotkałem się z przypadkami, gdzie zawodoperze chyba nie wiedzą co to znaczy po prostu, a zaznaczy sobie to pole, po czym okazywało się, że gra tak naprawdę w ogóle nie była udźwiękowiona, więc generalnie najbezpieczniej to po prostu, no właśnie nasłuchiwać między innymi tutaj Tyflo Podcastu i szukać w różnych społecznościach, generalnie jak ktoś jakąś dostępną grę znajdzie, to z reguły się tą informacją
I myślę Piotrze, że możemy powiedzieć, że w najbliższym czasie pojawi się audycja o Steamie.
Tak, to też właśnie chciałem powiedzieć, że tutaj z Miłoszem, z którym robiliśmy podcast o Rhythm Doctorze, rozmawialiśmy o tym.
Jest taki plan, żeby taka audycja powstała i będzie zarówno omawiała na Steama, na Windowsie, jak i na Macu.
Jak z tego korzystać, jak kupować gry, no i na co ta aplikacja pozwala.
Kiedy będzie, dokładnie nie wiem.
To pomyślę na spokojnie, jak się ukaże audycja.
A jeszcze a propos Hearthstone’a, bo dzisiaj niespodzianka, pojawiło się nowe rozszerzenie, ale gra straciła dostępność. Mam nadzieję, że to tylko chwilowo i że już patch do ściągnięcia będzie.
To ja nawet teraz zobaczę, czy już się aktualizacja nie pojawiła, bo generalnie ostatnio deweloperzy bardzo szybko te aktualizacje wypuszczają.
I tak zaraz zresztą będzie o grach, więc możemy sprawdzić.
Tak, już się aktualizacja pojawiła, także możesz sobie też patrzeć, czołgnąć i powinno być dostępne.
Jasne. No to miłego prowadzenia audycji, trzymajcie się, cześć.
Dzięki Pawle za telefon, do usłyszenia, pozdrawiamy Cię serdecznie.
Dobrze, to teraz zajrzyjmy do Waszych wypowiedzi tekstowych, bo kilka ich mamy i czekają już na to, żeby je przeczytać.
Pierwsza wiadomość jest od Borysa.
Witajcie! Chciałbym zapytać, czy ktoś używa aplikacji Connect Live ze sprzętem Gorenie w systemie iOS.
Oczywiście z voice-overem. Czy jest ona dostępna? Czy ktoś z Was używa może?
Chyba nie. No to pytanie do naszych słuchaczy. Może ktoś używa i się taką informacją podzieli.
Kolejne pytanie to jest pytanie od Marzeny.
Witajcie! Czy wasza transmisja na YouTubie jest nadawana w wysokiej jakości wideo,
bo zauważyłam, że po włączeniu szybko nagrywa się karta graficzna i wiatraczek zaczyna szybciej pracować.
Marzeno, ja nawet dostaję od YouTube’a informację i takie ostrzeżenie, że jest za niska jakość tej transmisji, że tam powinienem więcej kilobitów do wideo dodać, więc raczej nie.
A poza tym, zdaje się, że tam w ustawieniach transmisji wideo, jeżeli rzeczywiście z jakiegoś powodu Twój komputer by nie wyrabiał, to da się obniżyć jeszcze tę jakość.
Jakoś tam wybrać sobie na przykład SD.
Najniższa jakość to jest chyba 144p.
Tak. I to powinno rozwiązać problem.
Natomiast nie sądzę, żeby akurat nasza transmisja miała wpływ na to,
że u ciebie się coś nagrzewa.
Dlatego, że tym tłem graficznym, które wysyłamy,
To są, to są chyba trzy albo cztery slajdy, które sobie chodzą w pętli, więc no to jest w ogóle drobnostka, z którą karta graficzna powinna sobie bez problemu poradzić.
I jeszcze wiadomość od Bartka.
Witam, mam do Was małe pytanko. Czy wiecie może jak zachowa się aplikacja bankowa podczas wklejania numeru konta?
Mam na myśli to, czy kopiując numer konta, który jest napisany ciągiem, aplikacja sama podzieli na tak zwane bloki. Pozdrawiam.
To zależy.
To winna, ale ja bym sprawdził po prostu. Tak.
Tak. To bardzo zależy.
To bardzo zależy. Ja kopiowałem niejednokrotnie te numery konta, na przykład z wiadomości mailowych.
I raz to dzieliła aplikacja, raz nie. Bardzo często teraz, tak w ogóle, przy wklejaniu, przynajmniej w ICO, dostaniesz ostrzeżenie, że upewnij się, czy ten numer, który wklejasz, jest aby na pewno tym, który chcesz wkleić i czy on jest poprawny.
I rzeczywiście, no, warto sobie to oczywiście sprawdzać, natomiast z formatowaniem tych numerów kont bywa bardzo, bardzo, bardzo różnie.
W ING na przykład, w ING na przykład, jak jakiś czas temu sprawdzałem, jak tam komuś pomagałem z przelewem, to trzeba było z kolei te dwie, bodaj właśnie ostatnie cyfry samemu dopisać.
W sensie, no właśnie, że w woli poprawności numer rachunku.
Niby wszystko fajnie wpisane, ale i tak bank prosił o to, żeby wpisać. To jest jedno.
Santander, swoją drogą Babola, dostępności ma konkretnego niestety, bo wszystkie inne pola fajnie są czytane,
a właśnie z numerem rachunku to jest jedna wielka mamałyga niestety.
Także to tak mogę powiedzieć z własnego akurat tutaj doświadczenia.
Okej, to w takim razie teraz myślę, że możemy przejść do kolejnego tematu.
Łukasz tak tam sporo o różnego rodzaju kwestiach związanych z robotami i przemysłem
poopowiadał, to może Piotrze jeszcze pozostając w tych klimatach, temat płytki stykowej
i dostępności takich komponentów dla niewidomych.
Tak, może zacznijmy od tego, co to jest ta płytka stykowa.
Dla tych, którzy może nie słyszeli nigdy tego określenia.
Jest to płytka, bez większego zaskoczenia tutaj, która pozwala osobom
zainteresowanym elektroniką na szybkie prototypowanie, czyli po prostu tworzenie
różnych projektów na takiej płytce, które generalnie
na podłączenie jakichś komponentów, które normalnie by wymagały
bez konieczności lutowania.
Czyli to jest taki obszar roboczy, na którym takich komponentów lutować nie musimy.
Co do tym idzie, po prostu możemy eksperymentować.
Na przykład wkładamy jakiś diod, jakieś kondensatory,
sprawdzamy, czy nam zadziałają tak jak powinny. Jeśli nie, bo na przykład są za słabe,
to możemy wtedy coś podmienić w łatwy sposób.
Możemy bardzo szybko, ewentualnie komponenty podmieniać
Do momentu kiedy już nie będziemy gotowi na jakiś finalny projekt, no i wtedy możemy na takiej innej płytce już zacząć coś lootować.
Są to też urządzenia, czy te płytki, w takim sensie, które często gdzieś w sytuacji jakichś zajęć, gdzie elektronika jest omawiana,
czyli tutaj może, nie wiem, jakaś fizyka, czy jakieś nawet studia, czy jakieś warsztaty, no generalnie takie płytki stykowe są często używane.
I tutaj trochę przechodzimy do sedna, o czym będziemy dzisiaj mówić.
Będziemy mówić o tym, o artykule, który pojawił się na bardzo ciekawym portalu Hackaday,
który co jakiś czas się u nas pojawia.
Tam też bardzo często pojawiają się różne rzeczy dotyczące osób niewidomych.
Często właśnie dużo jakichś projektów na zapis Braila i generalnie różne ciekawe rzeczy,
co jakiś czas się u nas pojawia.
No i tym razem pojawiła się właśnie przez to, że ktoś postanowił stworzyć dostępną, dotykowo, tak to myślę można powiedzieć, płytkę stykową.
Więc, czytając tutaj artykuł, podłączenie baterii wydaje się trywialne. Jeśli mamy znajomość jak korzystać z płytek stykowych, po prostu wystarczy popatrzeć, że czerwone podłączamy do czerwonego.
Tak, no właśnie, do czerwonego do czerwonego.
No i czarne z czarnym, no to nie ma problemu.
Mamy baterię podłączoną i to wszystko.
Tak proste jak wiązanie butów.
Ale co jeśli nie widzimy kolorów?
Nie widzimy różnicy między czerwonym a czarnym.
Pani Tara miała studenta, który miał właśnie taki problem.
Więc, postanowili stworzyć cały zestaw takich dostępnych płytek.
Płytki stykowe praktycznie cały czas wykorzystują różne… korzystają z informacji wizualnych, jeśli podłączamy jakieś komponenty.
Tera naprawiła te problemy, jednocześnie próbując zachować użyteczność płytki stykowej, używając wskaźników dotykowych.
W ten sposób osoba słabo widząca czy niewitoma może zrozumieć, która część jest dodatnia, a która część jest np. ujemna.
I tutaj z tego co wiem, też patrząc na komentarze, to na zdjęciach bardzo ciekawie były też przywody dobrane, żeby dotykowo były się od siebie różniłe.
No jak tutaj dotykowo to zrobić?
Braille jest takim pierwszym pomysłem,
jakie osoby niewidome zarówno piszą i czytają.
I tutaj właśnie kreatywność Tare się przydała.
Jak zaimplementować Brailla na takiej płytce stykowej?
Przez lód. Jak to się stało?
Między innymi właśnie też przez inny artykuł z HKD,
artykuł, który został napisany w 2017 roku.
Tam człowiek miał inny problem, dostał do naprawienia
Jakąś tabliczkę informacyjną, gdzie jakiś punkt chyba po prostu został starty, odpadł od tego i zastanawiałem się jak go odtworzyć i wpadł na pomysł patrząc na to, jak na niektórych miejscach, gdzie się różne komponenty przylutowuje do takich płyt, jak już nastało, tworzą się takie różne wysepki, takie wypływa punkty, że właśnie okazuje się, że lód, czyli ten materiał, który
No to jest informacja, żeby właśnie powiedzieć tarze czy innym osobom z dysfunkcją wzroku, które mogą być tym zainteresowane.
No i tutaj mamy właśnie też informację, że jeśli jesteśmy osobą widzącą, no to możemy nie zrozumieć po prostu, jaki to problem nam może stworzyć.
Ale faktycznie jest to problem, który fajnie byłoby, żeby został rozwiązany.
Nawet właśnie w aspektach edukacyjnych, jeśli nie planujemy kiedyś czymś takim się zajmować.
Fajnie, jak widać, że ludzie czasami, kiedy napotykają takie bariery,
to wpadają na naprawdę ciekawe pomysły, żeby gdzieś te bariery pokonywać.
Dzięki temu później dla kolejnych osób, dla kolejnych pokoleń w pewnym sensie
takie rzeczy mogą stać się bardziej dostępne.
Także są informacje kontaktowe. Jest też wątek na Relicie.
Z tego co wiem chyba stąd ta informacja na HKDU się pojawiła.
Więc jeśli ktoś takimi tematami się interesuje.
Chyba też wśród naszych słuchaczy takie osoby też się zdarzają.
Takie mam wrażenie. Tutaj może właśnie jakiś hackerspace.
To wydaje mi się coś, co może być w sumie przydatne, tak gdzieś myśląc.
No to ciekawy pomysł, jak to można by rozwiązać.
Zresztą to, ten przykład pokazuje, że czasem naprawdę niewiele trzeba,
bo różnego rodzaju komponenty są tak naprawdę dla nas dostępne.
No bo taka płytka, to przypuszczam, że nawet i dla osoby widzącej jest
Jest i powinna być i jest projektowana tak, żeby była wygodna w umieszczaniu tam różnych komponentów, no bo nie lutujemy tego, więc siłą rzeczy będziemy to często zmieniać, będziemy coś tam dokładać, coś odejmować i tak naprawdę tu jest tylko kwestia w oznaczeniu tego odpowiednim i jeżeli to zrobimy, no to już mamy coś z czego jest w stanie skorzystać zarówno widzący, jak i ten kto nie widzi.
No i tak to powoli zbliżamy się do końca tyflu aktualności, ale jeszcze mamy cały wątek dotyczący gier i tutaj Piotrze, ty najpierw masz informację, ale też Maciek jeszcze ma to i o to.
Taka mała niespodzianka, no właśnie.
Dokładnie. No to co, mamy koniec miesiąca, właśnie sierpień się skończył, skończyły się wakacje. No właśnie, witamy w roku szkolnym, tak chyba nie mówiliśmy na początku, a faktycznie rok szkolny się zaczął.
Pozdrawiamy wszystkich uczniów.
No, a to za tym idzie koniec miesiąca, to znaczy, że kolejne zestawienie nowości się pojawiło.
Tradycyjnie starałem się o wszelkich nowościach informować Was na bieżąco.
A to za tym idzie, jeśli chodzi o takie same nowe gry, to może nie ma tego bardzo dużo,
ale też możemy przypomnieć to, co się pojawiło, tam bardziej szczegółowe opisy,
Abo do samego zestawienia, które tradycyjnie jest na forum Audio Games w sekcji Newsroom.
Oczywiście będzie też podlinkowane.
Abo do poprzednich TFLOP przeglądów, w których też konkretne nowe gry omawialiśmy.
I co tutaj mamy, jeśli chodzi o nowe wydania?
No, o Riven Doctorze to już dzisiaj mówiliśmy parę razy.
Bardzo fajny podcast wyszedł, polecam. Już jest na stronie. Bardzo fajna gra.
O Blades of Glory też już mówili.
To jest pierwszoosobowa, w perspektywie pierwszej osoby, wieloosobowa gra, w której walczymy na miecze.
I ta gra naprawdę była ciekawa, jak zresztą ją opisywałem. Bardzo fajnie była oprawa dźwiękowa zrobiona.
Ale niestety, gdyby ktoś chciał sobie w tą grę pograć, no to nie mamy dużo czasu niestety,
bo tak naprawdę został nam w momencie tej audycji niecały tydzień.
Bo deweloperzy niestety postanowili projekt, przynajmniej na ten moment, zarzucić.
Dlaczego? Po części dlatego, że mają mniej czasu.
Tutaj główny programista zaczyna college i po prostu ma mniej czasu.
Po części, bo niestety nie wszystkim w społeczności gra się podobała
i otrzymywali dużo gdzieś negatywnych informacji zwrotnych.
A szkoda, bo gra miała dużo swoich plusów, ale ewidentnie
No nie na tyle, jak według autorów.
A po trzecie też były jakieś problemy z dodawaniem kolejnych dźwięków tutaj.
Coś z infrastrukturą chyba jakieś problemy były.
No więc na ten moment mówicie, że w przyszłym tygodniu
serwery zostaną wyłączone.
Czy tak będzie na pewno? Zobaczymy.
To oczywiście w tym momencie dyskusja na forum. Dużo osób jednak prosi, żeby
te serwery pozostały na dłużej. Może
w jakimś bardziej stałym sposobie. Tutaj autor
Dziękuje za oglądanie!
Nie zapomnijcie zasubskrybować oraz zafollowować mnie na Facebooku!
Dzięki!
O Porta Poppie już mówiliśmy, czyli takiej grze zręcznościowej, inspirowanej dobawkami Bopit, o Rebirth Simulator właściwie, chyba to jest cała długa nazwa na urządzenia mobilne, też już wspominaliśmy, ale np. o grze Escape from Crayon Land jeszcze chyba nie mówiliśmy, czyli usieczce z kredkolandii, jakby tak dosłownie tytuł przetłumaczyć.
I jest to gra stworzona przez kogoś, kto w dzieciństwie grał w dużo gier tekstowych, gier interactive fiction, czyli gier typu otwań.
No i ta osoba została trochę nostalgiczna, chciała w taki gier wrócić, natomiast okazało się, że jej wzrok już na to nie pozwala.
Więc ta osoba postanowiła taką grę odtworzyć.
Stworzył silnik do tworzenia tego typu gier, że generalnie po prostu musimy odpowiednie polecenia podać, żeby dalej przesuwać fabułę do przodu.
Natomiast tutaj autor postanowił pójść drogą głosową.
To znaczy, gra nam będzie mówiła przez pliki audio to, co mamy zrobić.
No tutaj akurat mamy chyba głosy nawet ludzkie.
A później polecenie wydajemy poprzez wydawanie poleceń na głos, oczywiście w języku angielskim.
Może w przyszłości zostanie dodane wprowadzenie w klawiaturze.
Tutaj społeczność też się odzywała, że nie wszyscy lubią grać przez polecenia głosowe i doskonale to rozumiem.
Natomiast na ten moment po prostu, no, gramy właśnie w ten sposób.
Oprawa jest też bardzo minimalistyczna, w tym momencie tam nie ma za bardzo chyba ani efektu dźwiękowego, ani muzyki,
więc no, faktycznie to bardzo nawiązuje do gier tekstowych.
Autor mówi, że przejście tej gry powinno zająć nam około pół godziny, więc no, jakoś niedużo.
Ale też prosi o informację zwrotną, czy graczy, ten sam silnik zresztą, nam się podoba.
O pierwszym DLC dla Brocka, czyli The Brawl Bar, też już mówiliśmy, DLC, w którym Brock wchodzi do takiego baru, w którym odbywają się różne podziemne walki.
Rozszerzenie, które ma w tym momencie swoje braki dostępności.
O The Rook też już mówiliśmy. To jest webowa gra detektywistyczna, w której musimy złapać seryjnego mordercę poprzez odpowiednie czytanie zagady, które też zmuszają nas do szukania w internecie, tak na serio.
Więc to też ciekawy koncept na grę.
Mamy też grę Audio Archer, w której jesteśmy włącznikiem.
Pomysł dosyć klasyczny, który też już był parę razy realizowany w grach audio.
Natomiast też musimy odpowiednio nasz łuk ustawić, żeby w cel trafić.
I też musimy osobowo i niedługo go nadciągnąć, dlatego też mamy dźwięki.
Cel jest na środku i co ciekawe, tutaj też nie tylko ustawiamy się lewo-prawo, ale też musimy z czołgami góra-dół ustawić się odpowiednio, żeby odpowiednio w nasz cel wycelować.
No i zależnie od tego, czy trafimy w sam środek, za który dostaniemy 10 punktów, musimy odpowiednio się ustawić i ten łuk strzelić.
W sumie to mi kojarzy się z kosmicznymi lotkami, jeśli ktoś pamięta Clango.
Natomiast tam rzucaliśmy lotkami, a nie strzelaliśmy z łuku.
No i tam też było trochę trudniej, bo graliśmy myszką, więc tutaj mamy sterowanie z klawiatury, więc jest trochę łatwiej.
Natomiast też z czasem nasza ręka będzie się ruszać, hybotać, jeśli za długo będziemy nasz łuk trzymać.
Podobnie zresztą na kosmicznych notkach, z tego co pamiętam, utrudnione trochę.
I to jest gra na system Windows.
Natomiast mamy też nową grę na system iOS, mianowicie Wrestleverse.
I to jest znów gra dla fanów… zapasów dla fanów wrestlingu,
w której znów zajmujemy się własną…
Własną organizację wrestlingową i tworzymy zarówno zapaśników, jak i pojedynki w jakich mają, będą walczyć. Sam system walki też jest dosyć rozbudowany.
I tutaj z tego co widziałem też z komentarzy społeczności, ta gra też bardziej stawia właśnie na same pojedynki niż na ten koncept zarządzania organizacją.
organizacją. Także jeśli tego szukacie, to tutaj też mamy parę osób, które się
pod tym względem rozszarowało, ale jeśli właśnie szukacie bardziej takiej
symulacji samych pojedynków, no to ponoć gra
jest całkiem dobra.
I na koniec coś, jeśli chodzi o nowe gry przynajmniej, bo jeszcze będą oczywiście
aktualizacje. Dla tych, którzy szukają modów, jakie
można byłoby pograć, przynajmniej po angielsku, no to pojawił się nowy
mod, który może Was zainteresować.
Nazywa się Mystavaria.
I tutaj deweloperzy reklamują się w ten sposób, że to jest świat marzeń i nieskończonych możliwości.
I chwalą się tym, że mamy, nawet możemy tworzyć własne unikalne umiejętności.
Nawet możemy własne jakieś sny pisać i tworzyć jakieś nowe lokacje na tej podstawie.
Możemy też wykorzystywać do walki jakieś koszmary.
Zarządzać pogodą. To mamy takie cztery rodzaje magii, które właśnie są faktycznie trochę inne niż w innych grach, no bo właśnie tutaj tak władanie snami, władanie koszmarami, władanie pogodą i władanie słowem.
Tak się te klasy nazywają.
Możemy też zostać bestią, którą sami stworzymy.
Możemy władać mieczami, bardziej klasycznie elementami, czyli tutaj żywiołami nawet właściwie.
Czyli ogień, woda, powietrze i ziemia.
Innymi zakręciami, takimi bardziej klasycznymi, biała i czarna magia.
Możemy zostać druidem!
I wiele, wiele więcej.
Także no, tutaj autorzy obiecują dużo.
Oczywiście mamy system craftingu, czyli możemy własne przedmioty tworzyć w różnych rodzajach.
I na podstawie tego, jak dobrze jesteśmy w naszym rzemiośle, to opisy tych przedmiotów będą się zmieniać, będą bardziej barwne, jeśli będziemy lepszej jakości te przedmioty tworzyć.
Mamy rozbudowany system tak zwanego roleplayu, więc możemy zdecydować jak bardzo chcemy grać daną postać.
Jeśli ustawimy, że tak bardzo cały czas chcemy wczucie naszą postać, no to gra nas będzie dopasować do innych graczy, którzy też tak chcą.
A jeśli nie, jeśli chcemy czasami po prostu pogadać z innymi nawet o po prostu życiu codziennym poza grą, no to też można to odpowiednio zaznaczyć.
No to jest też fajne, bo niektórzy w takich grach, takich moodach właśnie szukają takiego roleplayu, a niektórzy nie.
Własne uniwersum rozbudowane, z własnymi jakimiś bogami.
Też decyzje, które podejmujemy będą miały wpływ na fabułę gry w przyszłości.
Gildie, klany, możemy też do nich dołączać, możemy też tworzyć własne,
możemy nawet własne miasto założyć, jakby ktoś chciał.
Unikalne, rozbudowane zadania.
System pogody, więc pogoda będzie się czasem zmieniać, mamy pory roku.
I dużo, dużo więcej.
Także jeśli ktoś lubi módę, to warto się tą grą zainteresować.
I co mam jeszcze tutaj? Są nowe gry o grze D47.
Patryk i chyba Arek kiedyś opowiadali to jest gra w
której, handlujemy różnymi, szlachetnymi kamieniami, i gra
która jest, całkiem dostępna, deweloper dba o
dostępność gra która na przykład co ciekawe oferuje
nam, dostępne wykresy to za gra do tych którzy faktycznie
lubią na przykład na giełdzie grać, i odpowiednio, liczyć
zarządzać cyferkami żeby żeby zarobić No i tutaj nawet
Właśnie mamy z voice overem pomocę w postaci pełni udziękowionych wykresów, co chyba to jest pierwsza gra, która coś takiego ma, więc to jest też fajne.
I aktualizacje. Aktualizacji tradycyjnie jest bardzo dużo. Między innymi gra Longevity World, czyli tutaj pierwsze z kilku chyba chińskich RPGów, które w tym miesiącu się pojawią.
Wersja 4.13, chociaż w międzyczasie pojawiła się chyba wersja 4.15, nawet od kilka dni później.
Fabuła jest kontynuowana.
Nowe lochy jakieś się pojawiły z nowymi wyzwaniami.
Nowy jakiś festiwal.
Tak, właśnie jakiś nowy festiwal, jakieś wydarzenia z tym związane.
Poprawki błędów, ulepszony system walki.
I też inne jakieś drobne poprawki błędów.
O modzie Toby Doom już mówił Patryk.
Dla tych, którzy może jeszcze nie grali.
To jest mod, który udostępnia nam pierwsze dwie gry z serii Doom.
I nie tylko, bo też Heretica i Hexana, które powstały na tym samym silniku.
I wersja dziewiąta tego moda dodaje nam samouczki.
Które są też myślę bardzo przydatne.
Zwłaszcza jeśli ktoś w Doom’a albo w inne strzelanki takie dla widzących nie grał.
Bardzo fajnie są te samouczki zrobione dla Heretica i dla Hexana, też za jakiś czas samouczki mają powstać.
Oprócz tego, co tutaj mamy jeszcze w tej aktualizacji?
Na przykład mamy pomoc dźwięków, możemy w każdej chwili usłyszeć co różne dźwięki oznaczają.
Mamy mapę Pieskownicę, więc możemy sobie zrzucić dowolną broń, dowolne potwory
Po prostu poćwiczyć jak się strzela do różnych rzeczy.
Powiadomienia, kiedy odkryjemy jakieś zamknięte drzwi zostają dodane do menu, które nam później pomoże do tych drzwi wrócić.
Informacje o tym, kiedy wchodzimy wyżej lub niżej.
Na przykład jeśli schodzimy ze schodów, na przykład, bo gdzieś spadniemy, to gra nas o tym poinformuje dźwiękami.
Taki wyższy dźwięk, tym wyżej jest nasza postać.
Poprawki z multiplayerem też kilka, więc całkiem dużo w tej aktualizacji zostało dodane.
O grze Soulblaze też mówimy co jakiś czas. Jest to gra w pewnym sensie zainspirowana Pokemonami,
ale z elementami roguelike, też z rzucaniem kośćmi i innymi takimi zmianami, więc to całkiem unikalna gra.
Gra, która też cechuje się bardzo szczegółowymi opisami zdjęć tych różnych stworków, które możemy łapać.
I ta gra teraz doczekała się wersji 0.18.3, dosyć długi numer wersji.
I co w tej grze się pojawiło? Nowe mechaniki do beat’em.
Ten system walki został całkiem rozbudowany.
No i m.in. nasze stworki mogą teraz wejść do trybu soulblaze tyłowego,
Tymczasowo stają się silniejsze po prostu.
Kickstarter, który zakończy się niedługo, w sumie, bo 19 września, więc za jakieś nieco ponad dwa tygodnie, więc jeśli gra wam się podobała, lubicie takie gry typu roguelike albo właśnie lubicie pokémony, to myślę, że warto, jeśli jesteście w stanie ten projekt wesprzeć, bo tutaj mało którzy deweloperzy tak dbają o dostępność, a tutaj deweloper tej gry naprawdę się pod tym względem
A niestety trochę jeszcze zostało do uzbierania, bo w tym momencie projekt uzbierał 19% celu, czyli niecałe 16 tysięcy złotych, a próbuje ozbierać złotych 85 tysięcy, więc trochę jeszcze zostało, więc jeśli ta gra was interesuje, zostało 16 dni w momencie trwania tej audycji.
Jest też w tym zestawieniu link do Kickstarter’a projektu.
Warto go wesprzeć.
To były Soul Glaze, a następnie mamy sound RTSa Ultimate, czyli rozbudowę silnika do sound RTSa,
która cały czas się rozwija.
Coś, co mi się może nie podoba, ale rozumiem logikę tego.
…nazwy miejsc, żeby nam pomóc w odnajdywaniu się.
Czyli na przykład, by ktoś tworzył mapę, która jest inspirowana Polską,
na przykład moglibyśmy mieć miasto Wrocław, to jest mniejszy obszar,
w trochę większym obszarze, którym byłoby na przykład województwo dolnośląskie,
w jeszcze większym obszarem, w którym byłaby Polska na przykład.
Jeśli nawigujemy po mapie, to nam synteza powie, że wchodzimy do
dolnośląskiego województwa, a potem, że wchodzimy
do Wrocławia.
Możemy też skonfigurować, jeśli mamy
kilka frakcji, z jakimi zasobami mają
rozpoczynać.
No i mamy różne poprawki błędów i
usprawienia wydajności.
Periphery Synthetic, czyli
taka bardzo ciekawa gra
w pewnym sensie przeglądarkowa, w której
eksplorujemy planetę takim pojazdem,
którym zarówno może chodzić, pływać, latać,
Nawet teraz spadać, bo możemy od tej aktualizacji rozwinąć taki spadochron i też jeździć na kółkach od Shift Back Tick’a, czyli jak ktoś grał w jego gry, no to wiecie, że one brzmią bardzo ciekawie, bo wszystkie dźwięki są syntezowane w czasie rzeczywistym przez przeglądarkę i to w bardzo realistyczny sposób doczekała się właśnie dużej aktualizacji, w której zostały dodane dwa zupełnie nowe światy, których m.in. właśnie możemy teraz…
Możemy właśnie, mamy system spadochronów, więc jeśli gdzieś wbijemy się w powietrze, no to możemy też później opadać pomału i w powietrzu też różne materiały zbierać, bo mamy teraz też możliwość zmieniania jaki ekwipunek nasz pojazd posiada.
Czego wcześniej nie było, możemy po prostu jakąś część, jeśli jej nie potrzebujemy, przerobić na surowiec, na cząsteczki dosłownie i później tymi cząsteczkami stworzyć coś, co nam w tym momencie przyda się bardziej.
Mamy też dodatkowe dźwięki, które pomogą nam w nawigacji w jaskiniach i mamy też dużo innych też drobnych zmian i poprawek błędów.
To było Periphery, natomiast to mamy tutaj jeszcze Classic Stand, gra, w której prowadzimy
stoisko z lamoniadą zimną.
Dużo aktualizacji ta gra dostała w sierpniu, które rozbudowały system zarządzania tym
stoiskiem, jakie składniki w tą lamoniadę robimy, ile ta lamoniada właściwie ma kosztować.
Mamy bardziej rozbudowane statystyki, które możemy sobie podglądać i możemy nazwać
Naszą postać i tytuł, więc jeśli chcemy się nazywać
mistrzem Ramoyady na przykład, no to
można sobie to wpisać, na przykład coś takiego.
Mamy też dźwięki muzyki, które wcześniej nie było, więc też po prostu będzie
bardziej, no bardziej
ciekawie.
Mamy też table EXA, o którym
też Maciek chyba więcej tu za chwilę powie.
Natomiast ja powiem ze swojej strony, że w aktualizacji 1.4.0
Zostały dodane boty do gry w 99, w Domino i w Far Crue.
Oprócz tego też do Snakes and Ladders zostały dodane boty.
Mamy funkcję zastępowania graczy, więc jeśli np. któryś z naszych znajomych musi odejść od gry,
a ktoś inny chciałby zająć jego miejsce, no to możemy teraz coś takiego zrobić.
Możemy zmienić nazwę użytkownika za cenę.
I w aplikacji na Windowsa mamy skróty klawiszowe na ekranie historii, mamy też w ustawieniach opcję automatycznego dołączania lub nie do czatu głosowego i możemy też, jeśli aplikacja zostanie zminimalizowana, wyciszyć zarówno dźwięki jak i mowę.
To jest Table X, do Table X jeszcze wrócimy za chwilę.
Natomiast jeszcze Warsim się zaktualizował, czyli to też gra, w którym zarządzamy królestwem.
I między innymi możemy mieć swoich własnych bohaterów, czempionów tak zwanych.
I teraz ci czempioni mogą dostać ponad 20 różnych ulepszeń, dzięki którym będą w stanie być jeszcze silniejsi i lepiej dla nas walczyć.
Poza tym tradycyjnie dużo poprawek, błędów.
Następnie Call of Fate, czyli kolejna taka chińska mobilna gra.
Kilka nowych wydarzeń zostało dodanych. Jak to często bywa w takich grach mobilnych,
te wydarzenia nie trwają długo, zakończą się akurat w tym przypadku 4 września.
Można za nie dostać jakieś kolejne pokryte doświadczenia, jakieś wnikalne przedmioty.
Natomiast coś, co w grze zostanie na stałe, to dwaj nowi bohaterowie,
Na przykład wylosować sobie i oni już będą w grze na stałe.
Będzie teraz bardziej przejrzysty, no i te szły tradycyjnie poprawki błędów i zmiany w balancie gry.
A propos takich gier tekstowych i modów, no to Alter Aeon cały czas się rozwija.
Nowe, grzbiące piaski, tak się nazywa nowa lokacja, która została otwarta.
Oprócz tego poprawki do poradzenia Survey, które pozwala nam się po mapie rozejrzeć.
Poprawki dla nekromantów, nowe umiejętności do systemu craftingu, tworzenia przedmiotów, jeśli gdzieś napotkamy jakieś skarbce, no to tam czasami będziemy też znajdować różne sztuki działa, więc jakieś obrazy pewnie, inne rzeczy tego typu.
I na wyspie w pobliżu Kordanu zostały wprowadzone zmiany dotyczące tego jaki ekwipunek możemy tam znaleźć.
Cały czas nowe lokacje będą otwierane i takie mają plany na kolejne miesiące.
Na semi-glory Frontline, czyli kolejna mobilna chińska gra, tym razem z Chelanga,
która doczekała się nowej aktualizacji zainspirowanej różnymi siłami specjalnymi
i umiejętnościami z tym związanymi, które nasza podstać może odblokować.
A oprócz tego rankingi zostały tu ulepszone i teraz będą bardziej czytelne.
I wrócił system zapraszania znajomych.
Jeśli kogoś zaprosimy, ta osoba dołączy do gry,
No to zarówno my, i oni zostaną różne nagrody.
No i też poprawki błędów, tradycyjnie.
City of Division, kolejna strzelanka, tym razem na komputery.
Doczekała się nowego obozu treningowego dla nowych graczy.
Jak teraz nogujemy się i mamy poziom poniżej, poziomu dziesiątego,
no to możemy teraz wejść do specjalnej lokacji,
w której też będziemy grać tylko przeciwko innym graczom,
Którzy też dopiero przygodę z tą grą zaczynają, właśnie też na niższych poziomach.
O Hearthstone już mówiliśmy o tym, że mamy jedenasty sezon ustawek.
To to były informacje, które były aktualne w tym momencie.
Natomiast, tak jak mówił Paweł, w międzyczasie pojawiła się też nowa miniseria.
Która pojawiła się zresztą bardzo szybko.
Nie zdążyłem sprawdzić, jak się ta miniseria nazywa.
Dzień Odrodzenia.
Tak się chyba to będzie po polsku nazywało.
I jak to bywa, jeśli chodzi o miniserię.
W miniseriach dostajemy konkretny zestaw kart.
Więc od razu wiemy, co dostajemy.
Nie musimy się martwić o to, co akurat nam się uda wylosować.
Na szczęście, tak jak mówiłem, mod został zaktualizowany na Hearthstone Access.
Także spokojnie, cały czas można w Hearthstone’a grać sobie.
I o tym, że różne gry od Masona się zaktualizowały, to już chyba wspominaliśmy, że Endless Runner,
Side Party i Shooter dostały aktualizacje, które przenoszą też gry na Androida, oprócz Windowsa i Maca.
I też prowadzą zmiany w silniku audio, które teraz powinien działać lepiej.
No i zależnie od gry, tam też różne rzeczy doszły.
W Shooterze doszły nowe przedmioty i nowe umiejętności.
Shooter swoją drogą gra, w której po prostu chodzimy i staramy się przeżyć jak najdłużej zabijając różnych przeciwników.
Side Party to gra inspirowana minigrami z Crazy Party, w której też po prostu staramy się przeżyć jak najdłużej.
Tutaj też poprawki w dźwięku i w Endless Runnerze też.
No i właśnie wersje na Androida.
To wszystko z mojej strony, ale to jeszcze nie koniec rozmawiania o grach i właśnie konkretnie o różnych aktualizacjach.
Dokładnie, bo jeśli mowa o Table X, no to ja mam w zasadzie mało do dodania, ale mam.
Zwłaszcza dla tych, którzy chcieliby sobie kupić Coiny, w sensie te ichniejsze monety.
No było tak, że w początkowych wersjach gry nie był możliwy zakup z poziomu apki dla iOS-a tychże monet.
Potem proces się pojawił, jak również oglądanie reklam chyba było możliwe, tylko nie był możliwy zakup.
Przez jakiś czas był możliwy zakup, no ale niestety od nie tej ostatniej wersji, o której mówił Piotrek, ale od właśnie wersji wcześniejszej, tymczasowo zawieszono możliwość zakupu monet.
Dlaczego? W sumie nie wiem, ale zawieszono. No i nie odnotowano w kolejnych changelogach powrotu tejże możliwości, więc pewnie nadal jest tymczasowo zawieszona.
Dziękuje za oglądanie.
Dzień kota nawet się pojawił, to taki trochę ukłon też w stronę Michała. Szkoda, że dnia psa nie było.
Natomiast teraz jest powrót do szkoły, a jakże.
Jak to bywa,
zwiększony znacznie
przyrost doświadczenia, zarówno jeśli chodzi o walkę,
jak również w
punktach mistrzowskich, jeśli chodzi właśnie
o wytwarzanie przedmiotów.
No bo to jest, prawda, tego typu gra,
gdzie sobie miasto rozbudowujemy,
walczymy i wytwarzamy
…i handlujemy i tak dalej.
No i cóż, jeśli mowa o szkole, to o kredkach też musi być mowa.
Jak to sobie dzieciaczki malują kredkami.
Prawda, więc teraz mamy do przekazywania kredki, za które też dostajemy kolejne punkty.
Doświadczenia i złoto.
Natomiast jeśli chodzi o takie stricte aktualizacje,
To przez kilka wersji działo się na tyle, powiedzmy, niedużo, że postanowiłem to teraz, jak się zadziało więcej, zebrać w jeden taki poniekąd podsumowujący blok, jeśli chodzi o tę grę.
No i mamy tak. Konfigurowalne przydzielanie punktów postępu automatyczne zarówno dla gracza jak i towarzysza,
czyli generalnie jeśli mamy punkty postępu, które przydzielamy sobie na rozwijanie kolejnych,
konkretnych naszych afiksów, czyli atrybutów w postaci, takich jak siła, zwinność,
witalność i tak dalej, to to się może robić automatycznie.
Natomiast ja z tego powiem szczerze, nie korzystam, bo to w początkowych wersjach gry
wprowadza implementowanie tej funkcjonalności, powodowało więcej problemów
Dziękuje za oglądanie.
Do zobaczenia w kolejnym odcinku.
Dziękuje za oglądanie.
Nie zapomnijcie zasubskrybować oraz zafollowować mnie na Facebooku.
Dziękuje za oglądanie.
Nie zapomnijcie zasubskrybować oraz zafollowować mnie na Facebooku.
Rozwój, dodatkowy rozwój kolejnych, konkretnych atrybutów właśnie.
Jeśli ulepszyliśmy dany nasz przedmiot typu, nie wiem, zbroja, miecz, buty, spodnie i tak dalej,
konkretne elementy ekwipunku, no to te klejnoty nam też dodawały,
jeśli te elementy ekwipunku mieliśmy założone na siebie.
No i wraz z wprowadzeniem tych podziału na rzadkość klejnotów, czyli właśnie prócz zwykłych są też niezwykłe, rzadkie, epickie i legendarne, no to też ten współczynnik przyrostu tych atrybutów się zwiększa, czyli też dostajemy więcej.
No i właśnie to wprowadzono.
Jak również możemy łączyć klejnoty.
To już było wcześniej tak naprawdę, ale teraz ponoć ma być intuicyjne przeciąganie wprost z plecaka jeden na drugi klejnot i tak dalej.
Nie wiem, podejrzewam, że z voice-overem to jest niedostępne, no ale coś takiego wprowadzono, więc o tym wzmiankuję.
I właśnie też poprzez to, nie dość że, o czym będę mówił zaraz, od pewnego czasu dostajemy też te rzadkie klejnoty, np. rzadkie, legendarne czy epickie,
to właśnie z połączenia tych klejnotów powstają nam o wyższym poziomie rzadkości, tak?
Czyli jeśli połączymy dwa zwykłe klejnoty, powstaje nam klejnot niezwykły, no ale zwykłego z niezwykłym już nie połączymy, np.
Ale jeżeli połączymy dwa niezwykłe, powstanie nam rzadki i tak dalej i tak dalej, nie?
Do… aż przez epicki do legendarnego.
No przy czym należy powiedzieć, że wtedy powstaje nam zupełnie inny klejnot,
podnoszący zupełnie inny atrybut, tak? To żeby też było jasne.
Losowo to się wszystko odbywa. Póki co nie mamy nad tym totalnej kontroli.
Co dalej?
Przeprojektowany interfejs do deponowania i wyciągania materiałów z magazynu Gildii.
Dla nas w sumie chyba niewiele na szczęście zmienia jeśli chodzi o voice-overa.
Dodano 15 nowych receptur stolarskich, aby rozszerzyć możliwości rzemiosła.
Szczerze nie mam na tyle stolarstwa rozwiniętego, żeby to potwierdzić jeszcze.
Ale to co mogę potwierdzić, to możliwość składania przez graczy
Niestandardowych ofert na przedmioty na rynku.
To znaczy, jeżeli wystawimy sobie dany przedmiot wytworzony przez siebie bądź zdobyty w inny sposób przedmiot i graczom wydaje się, że ta cena to jest za wysoka zdecydowanie, no to mogą się z nami targować.
Składają ofertę, wtedy w przedmiotach…
Po pierwsze dostajemy powiadomienie w PUSH, normalnie, tak jak to z gry.
A po drugie na przedmiotach w zakładce rynek też nam się pojawia nowa rzecz, jakby plakietka.
Że jest jakaś nowa rzecz, nowe powiadomienie dotyczące stricte rynku.
No i my tam możemy te oferty albo odrzucać, jeśli uznamy, że ktoś naprawdę upadł na głowę,
albo sobie zażyczył 75% obniżki, a tak, bo można w ten sposób też,
albo zaakceptować, albo odrzucić.
Jeśli zaakceptujemy, no to przedmiot zdaje się, że jest sprzedawany,
chociaż nie wiem, czy tam nie ma jakiegoś błędu,
bo wydaje mi się, że nie do końca jest sprzedawany, ale dobra, może jest.
W każdym razie, jak się odrzuci daną ofertę,
no to ona sobie tam dalej wisi i czeka na kolejnego szczęśliwego nabywcę.
Jeśli chodzi w ogóle o wystawianie tych ofert,
to mamy taką sprawę, że możemy albo wpisać własną kwotę,
za jaką chcielibyśmy kupić dany przedmiot i wtedy potencjalny sprzedawca może nam tą ofertę zaakceptować.
Ale mamy też tak zwane predefiniowane presety powiedzmy, no tak to ujmę,
że powiedzmy można zażądać sobie, poprosić grzecznie o 5%, 10%, tam 15, bodajże 20, 25 i tam 50 chyba, 75 właśnie i tam…
I wtedy analogicznie nam się kwota, no zmienia tej obniżki, jakby względem tego, prawda,
wylicza się procentowo, no i się nam taka oferta składa.
Dalej. Sklep z materiałami może być używany zarówno do, zarówno do sprzedaży,
jak i zakupu materiałów rzemieślniczych, właśnie dla rzemiosł,
Dla wytwarzania przedmiotów w rzemiosłach.
No jest to fajne, przy czym tutaj drobna adnotacja, uwaga.
Jeżeli zbieramy materiały powyżej naszego poziomu w danym rzemiośle,
no to nie możemy ich tak prosto, stricte w sklepie jeszcze póki co sprzedać.
No bo nie mamy tego poziomu w tajemniczeniach, żebyśmy ich mogli używać.
No to nie wiemy jaka, powiedzmy, tam jest cena w tym sklepie.
Nie możemy ich kupować, nie możemy ich sprzedawać.
A na rynku już jak najbardziej tak. Mało tego…
Te materiały w sklepie zostały wprowadzone dlatego, że na rynku to były horrendalne ceny tych materiałów.
Gracze sobie naprawdę życzyli bardzo wysokie ceny. Dużo złota za pojedynczą sztukę materiału.
Co w kumulacji, jeśli kupujemy na przykład dwa tysiące czy więcej, czy pięć tysięcy, to były bardzo grube miliony.
No i w odpowiedzi na to ten sklep został też wprowadzony, a co za tym idzie,
widełki górne też i minimalne jeśli chodzi o sprzedaż na rynku, że cena nie może
być, musi być sporo mniejsza do tej, którą, stosunkowo do tej, którą mamy tak
naprawdę w sklepie, więc teraz już ten rynek dzięki temu jest powiedzmy jeszcze
bardziej atrakcyjny, bo jak się ktoś chce, chce szybko sprzedać materiały no to
A potencjalny kupujący wyda mniej za te materiały, bo po prostu jest… no taniej na rynku w tym momencie niż w sklepie. A jeśli materiałów na rynku nie ma, no to kupujemy sobie w sklepie i nie żałujemy kasy, że ją wydajemy.
Zrównoważenie potworów i bossów inwazyjnych.
Mieliśmy często gęsto wcześniej tak, że mieliśmy przez sporą część… bo inwazja trwa tydzień.
Jest dostępna od poziomu setnego postaci i trwa sobie tydzień od poniedziałku do niedzieli.
I generalnie mieliśmy przez sporą część tygodnia tak, że mieliśmy same takie w miarę łagodne, słabe potworki, a dopiero potem te bossy się nam wkradały, trudne do pokonania i była walka dosłownie jak zabicie tego Smauga dosłownie we władzy pierwszej.
Teraz zostało to uzrównoważone. Mamy co jakiś czas tego bossa. Pojawia się średnio raz na dzień, czasem dwa nawet. Więc jest w sumie teraz lepiej.
Po skramiaczu zwierząt możemy od poziomu trzysetnego postaci karmić zwierzaczki.
One mają wpływ na nasze żywioły, które też tam mamy, na umiejętności, jakie te żywioły nam dają itd.
Te zwierzaki nam też do tego dodają trochę.
No i też są po skramiaczu tych zwierząt.
Możemy sobie teraz tworzyć też drużyny tak naprawdę tych zwierząt i jakoś tam wchodzić z nimi w interakcję, też walczyć z nimi itd.
Nie wgłębiałem się w to za bardzo, ale można.
Zwiększone nagrody za udział w turnieju na arenie i podczas inwazji.
Istotnie doświadczenie nam się zwiększyło.
Ja wiem, czy tak bardzo znacznie. Nie wiem na ile bardzo znacznie, ale zauważalnie.
I co? I tak samo właśnie na arenie.
I to bez względu na to, że od dzisiaj trwa to wydarzenie.
Bo to jeszcze się bardziej zwiększa przy takich okolicznościówkach.
Ale normalnie też się zwiększyło. Zwiększyły te nagrody.
Czy to jeśli chodzi o doświadczenie, czy o złoto.
O materiały też, ale to później.
Bardziej chodzi o to doświadczenie podczas odbierania nagrody.
Już po po pierwsze ukończeniu całego turnieju.
Jak i całej inwazji w niedzielę.
To ja mówię o tych nagrodach, że się zwiększył bardzo udział.
Te nagrody za udział.
Dalej. Aktualizacja zrównoważenia broni.
W sumie nie wiem tu o co chodzi, więc idziemy dalej.
Możliwość zablokowania do dwóch afiksów podczas rzutu kostką,
podczas ulepszania przedmiotów, podczas losowania tych afiksów.
Dotychczas mogliśmy zablokować tylko jeden afiks,
czyli to jak dany przedmiot ekwipunku wpływał na nasze poszczególne atrybuty.
Teraz jeżeli dany przedmiot ma trzy atrybuty, podnosi lub więcej, no to możemy sobie zablokować dwa z nich.
Tyle, że to jest bardzo kosztowne. Nie wiem czy polecam. Jak ktoś ma naprawdę dużo, ponad powiedzmy nie wiem, 800-900 milionów, to można w sumie próbować, bo to jest dosyć droga inwestycja.
Przerobiony proces rejestracji. Istotnie, bo nie pamiętam jak było dotychczas, ale chyba było po prostu przycisk graj i de facto nie wiem czy się nawet trzeba było jakoś bardzo rejestrować jeśli chodzi o konto.
Chyba se można było po prostu grać tak, bez logowania się Apple’em, Facebook’iem, Google’em i tak dalej.
Natomiast teraz przy takiej… zamiast tego przycisku graj…
mamy możliwość wyboru od razu broni startowej, no z jaką chcemy startować w grze.
I to też uzależnia nam atrybut, jaki będzie w dużej mierze rozwijany, tak?
Czy w przypadku miecza i łuku to zwinność, a w przypadku buławy,
Oprócz broni startowej możemy sobie od razu z marszu wybrać płeć, bo wcześniej to się chyba jakoś tam robiło w ustawieniach. Nie wiem, nie pamiętam teraz.
Avatara też sobie możemy, jak ktoś lubi, jak ktoś chce, jak ktoś bardzo do szczęścia potrzebuje.
Dalej…
Dobra, domyślny atrybut, to powiedziałem.
Podniesienie podstawowych cen sprzedaży wyposażenia i materiałów eksploatacyjnych, to się tyczy sklepu, że istotnie w sumie jeśli chodzi o sprzedaż, to te ceny się nam podniosły w sklepie.
Też możemy w szczegółach zwierząt podejrzeć ich silne i słabe strony, jeśli chodzi o żywioły,
to znaczy ich niewrażliwość i ich podatność na poszczególne żywioły,
Bo na przykład jeden zwierzak w danej kategorii może mieć…
być na przykład bardzo podatny, to może być jego słaba strona,
że umiejętności z żywiołów woda na przykład go będą…
będą na niego źle wpływały, a na przykład na skałę będzie uniewrażliwiony.
Tak? I odwrotnie. I to się tak ładnie nam zazębia,
więc dodano nam, dodano ten podgląd, jaki zwierzak, z jakiego biomu tak zwanego,
Czy środowiska, w którym sobie żyję,
właśnie jest podatny, a na jak jest niewrażliwy?
Dodanie rzadkości zwierząt. Teraz też mamy
od zwyklaka przez rzadkiego,
epickiego, do legendy.
Również możemy zresetować sobie całą drużynę zwierząt.
Jak nam się dobór zwierząt nie podoba,
jakąś my sobie wytworzyli, to też możemy ich poziomy
I tak dalej, to gdzie, który zwierzak, w jakiej drużynie jest.
I to było do poprzednich wersji.
A teraz wersja, która wyszła dzisiaj.
Ja ją dostałem dzisiaj.
No to, pierwsza zmiana, której jeszcze nie zauważyłem tak naprawdę.
Być może jeszcze nie została zaimplementowana, ale…
4 nowe, codzienne zadania, tzw. daily quests,
czyli właśnie zadania, wyzwania do wykonania, jakie mamy podczas rozgrywki.
Wprowadzenie marginesów poziomów dla rzadkich przedmiotów rzemieślniczych.
Szczerze, nie wiem o co chodzi dla rzadkich przedmiotów rzemieślniczych,
ale taka notka była, więc im podaję.
Poprawa współczynników pojawiania się przedmiotów w lochach.
No właśnie, bo to też z tym było różnie. Z ekwipunkiem, jak zabijaliśmy dane potwory w lochach, to też się te przedmioty raz pojawiały, innym razem nie.
Często na przykład przy dwóch potworkach się pojawiały nam te same elementy ekwipunku, a teraz to gdzieś tam ma być poprawione.
Nie sprawdzałem jeszcze.
Pojawianie się wyposażenia z klejnotami po ukończeniu inwazji, czyli prócz klejnotów, jakie dostajemy w ramach odebrania nagrody po inwazji, będziemy dostawać teraz elementy ekwipunku.
No tylko nie wiem czy z już zaimplementowanymi klejnotami,
bo jeszcze niedzieli nie mamy, a to wyszło dzisiaj,
ale taka jest notka, że pojawienie się wyposażenia z klejnotami
po ukończeniu inwazji, dostosowania cen złota,
cen przedmiotów jeśli chodzi o złoto w kilku miejscach,
jeszcze nie odkryłem jakich, jeszcze zwiększają w tej wersji
cenę sprzedaży wyposażenia i materiałów eksploatacyjnych,
Czyli to, co było, to nie wystarczało. Trzeba było jeszcze zwiększyć.
Przyspieszenie wytwarzania rece materiałów dla towarzyszy.
Bo istotnie towarzysze wytwarzali kilku, czasem kilkunastokrotnie wolniej od głównego bohatera, głównej postaci.
A teraz istotnie towarzysze wytwarzają szybciej.
Nastąpiło przyspieszenie.
Pojawianie się większej ilości materiałów podczas inwazji, jak i przechodzenia labiryntu.
I to też potwierdzam, że jest tych materiałów jako nagroda w inwazji zdecydowanie więcej.
Labiryntu jeszcze nie odkryłem, zwłaszcza w kopalni czy w skarbcu.
W każdym razie też tych materiałów powinno być więcej.
Wzmocnienie afiksu odpowiadającego za odbijanie obrażeń.
Tu prawdopodobnie chodzi o ciernię. Nawet chyba nie o wampiryzm, tylko o ciernię.
Że ten będzie… jeśli mamy atrybut ciernie podbity, czyli no tak de facto jesteśmy tacy ukolcowieni,
Kolcowienie, że tak wyrażę.
Odbija… jeśli następuje w nas trafienie, no to ten przeciwnik będzie jeszcze bardziej ranny.
Znaczne zauważyłem, tym razem z własnych doświadczeń, HP postaci, czyli witalność, czyli to ile tych punktów zdrowia mamy.
Zwiększyło mi się dzisiaj w sumie dwukrotnie, nie wiem na ile to błąd, na ile zamierzone wprowadzenie, bo w sumie tego nie powiedziano.
Natomiast, no mi się zwiększyło tam, powiedzmy, ze stu dwóch, chyba tam prawie stu trzech tysięcy na dwieście czterdzieści dziewięć prawie, więc na raz więcej niż dwukrotne zwiększenie.
Jeśli chodzi o poprawki dostępności, to powiem szczerze, zauważyłem kilka ujednoliceń, tak naprawdę, jeśli chodzi o voice overa.
Ale tego też nie jest jakoś bardzo dużo.
Tam swego czasu poprawiono jeśli chodzi o walkę, jeśli chodzi o labirynt, jeśli chodzi o co?
Teraz szczerze mówiąc nie pamiętam.
Natomiast tych zmian nie było jakoś bardzo dużo.
Tam jeśli chodzi o poszczególne komunikaty odnośnie do nagród,
to wcześniej było tak, że najpierw mieliśmy typ nagrody,
Ilość tej nagrody i tak dalej.
A teraz to jest wszystko też po ujednolicane.
Także cały czas też w dostępności się coś tam zawsze dzieje.
No i to tyle jeśli chodzi o te moje nowości w grach.
Ale zanim jeszcze przejdziemy do jakichkolwiek technikaliów i tak dalej
to do Ciebie Piotrek mam pytanie.
Jeśli chodzi o tego całego TDSR-a
nieszczęsnego i jeśli chodzi o jego
potem odpalanie i jakoś tam korzystanie z niego
w… no już po instalacji.
Generalnie jak się go odpala w tym terminalu?
Po prostu wpisując CDSR, natomiast możesz sobie
w terminalu skonfigurować go
tak, żeby za każdym razem automatycznie
go uruchamiał, bo zaraz po otwarciu
Terminala i generalnie jak byś chciał z niego korzystać na stałe,
to ja proponuję tak sobie zrobić, dlatego że po prostu wtedy możemy sobie tak ten
terminal skonfigurować. Zrobić sobie wtedy czynność
w VoiceOverze dla Terminala, który VoiceOver nam wycisza.
I jak to się robi?
W ustawieniach Terminala przechodzimy sobie do zakładki
Profile i ja sobie specjalnie utworzyłem osobny profil
Dla TDSera po chwilę to są takie konfiguracje, których możemy różne rzeczy zmienić i kiedy już mamy profil otworzony, to przechodzimy do zakładki powłoka i tam mamy pole wyboru, tam jest coś o przystarcie, uruchom polecenie, jest pole wyboru, zaznaczamy to pole wyboru
I tam po prostu wpisujemy właśnie polecenie TDSR i wtedy też możemy w ogólnych wystawieniach testować jaki profil ma być domyślnie uruchomiony po otwarciu terminala.
Tam sobie wybieramy ten profil, który utworzyliśmy. No i od tego momentu, jak tylko uruchomimy terminal, no to nam się TDSR powinien automatycznie wystartować.
I ta nawigacja jak? Potem normalnie strzałkami góra-dół nam czytanie się?
Nie, to znaczy to warto sobie w dokumentacji przejrzeć dokładnie jak ta nawigacja wygląda.
Ona generalnie bardziej przypomina, bardziej przypomina układ laptopa stary z NVDA, czyli generalnie klawiszem TDSR jest klawisz OPTION i wygląda to tak, że OPTION U to jest poprzednia linia I to jest bieżąca linia O to jest następna, później JKL to samo tylko, że ze słowami poprzednie, bieżące następne słowa i M przecinek kropka to są znaki.
Skrótów jest więcej, tam są ustawienia, można zmienić prędkość, zmienić głos.
Generalnie skrótów jest trochę więcej, ale takie podstawy to właśnie jest tak.
Można też zaznaczać, kopiować tekst. To jest wszystko rozpisane na githubie.
Jak jest to spoko. To dzięki śliczne za takie wprowadzonko.
A teraz odbieramy telefon, o ile Patryk jeszcze z nami jest. O, chyba jest.
Jestem, co prawda trochę się zdrzemnąłem, ale już się obudziłem.
Fajnie, fajnie. Słuchajmy Cię Patryku.
No to tak, to w ogóle ja chciałem podyskutować troszeczkę z Wami, no ponieważ o rzeczy, która ma nadejść, wieczor, zima się zbliża.
A jeśli zima, no to długie wieczory i wypadało, i coś by wypadało pograć, no to prawdopodobnie tej zimy będziemy mieli już w co grać.
W coś, co zapowiada się naprawdę na bardzo rozbudowane RPG.
I tutaj w ogóle mówię o człowieku, który jest znany na pewno każdemu,
nawet kto się grami nie interesuje. Mówię o użytkownikowi Camlorn,
który to chociażby jest znany ze słynnego dodatku Unspoken,
wspominanego on chyba na zeszłym Tyflo Przeglądzie bodajże.
że to jest jego dziecko, i zdaje się, że on to dziecko chyba teraz nawet wskresił.
Tworzy grę MMORPG w zasadzie już od sześciu lat bodajże.
Eternal Dusk ona się tak nazywa.
Gra, która będzie miała bardzo ciekawe w ogóle mechaniki.
i w ogóle polecam przeczytać na jego blogu.
Jest cała rozpiska wszystkiego, co w tej grze ma się pojawić.
I dla mnie osobiście, powiem szczerze, że jak ja to zobaczyłem,
to ja miałem nawet zamiar do autora napisać,
błagać go, żeby mi pozwolił chociaż cokolwiek z tego przetestować,
bo ja się zakochałem w tym, co zobaczyłem.
Bo, jak wiecie, większość gier MMORPG typu jakieś Mistwordy, jakieś tam inne chińskie rzeczy,
no to powiedzmy sobie szczerze, pod względem systemu itemizacji czy systemu skilli,
czyli tych tak zwanych umiejętności, no to jest katastrofa w porównaniu do gier wideo.
To są głównie gry, które… system skilli polega na tak naprawdę stackowaniu obrażeń,
I tak naprawdę finalnie dochodzimy do sytuacji, w których to używamy w zasadzie dwóch skilli tak naprawdę przez całą grę i tutaj przedmioty, które zdobywamy niewiele dają.
Plus ileś do obrażeń, minus ileś do obrażeń, plus ileś do obrony, minus ileś do HP, ewentualnie tam plus ileś procent do krytycznej obrażeń.
Wszystko. Natomiast Eternal Dusk ma wprowadzić chociażby kilka sposobów na tworzenie postaci.
Między innymi ma wprowadzić system run i w ogóle my będziemy mogli wybierać sobie,
jak nasza postać od XV poziomu będzie wyglądała, czy będzie używała systemów run,
czy w ogóle będzie postacią wieloklasową.
Wieloklasowość w ogóle zaczerpnięta z Final Fantasy.
Wieloklasowość mamy w Alterionie i w ogóle tak refleksyjnie teraz patrząc,
to ja… Alterion jest chyba jedyną rozbudowaną grą, bardzo rozbudowaną grą RPG.
Można powiedzieć, że poniekąd grą audio, no bo mamy dźwięki.
Dla nas tak naprawdę.
Jest to gra, która można by powiedzieć, że jest tekstowym hack and slash, bo system itemizacji jest bardzo mocno ukryty, ale on jest bardzo mocno zaawansowany i jeżeli ktoś chce się wgłębić w tego alteriona, to wystarczy sobie poczytać helpa i już można zobaczyć, co tam tak naprawdę jest.
Ale do czego ja zmierzam? Czemu ja mówię o tej grze?
Ponieważ jest jeden fragment, który mówi o tym,
że do gry niektóre rzeczy zostały wygenerowane przez AI,
czyli przez piękną sztuczną inteligencję, która już wszędzie się wkrada.
No i do gamingu, nie oszukujmy się, studia gamingowe wykorzystują AI.
No i tu się zrobiła burzliwa dyskusja w tym wątku,
Bo wiele osób jest oburzonych w ogóle, że oni nie będą w to grać,
ponieważ są rzeczy wygenerowane przez AI i przez człowieka, a nie przez człowieka.
No i moje stanowisko w tej sytuacji jest takie, że jeżeli AI jest wykorzystywane
jako pomoc do wygenerowania historii czy nawet do wygenerowania voice actingu,
Tak, bo gra ma mieć voice acting, ale Kamlornowi nie stać go na to, żeby jako jedna osoba wynająć kilkunastu aktorów i jeszcze im za to zapłacić, żeby po prostu do takiej gierki MMORPG, która tak naprawdę w porównaniu z grami wideo jest jednak małym produktem i jeżeli sztuczna inteligencja ma pomóc w takich zadaniach,
No to ja absolutnie nie rozumiem, o co się ludzie oburzają tutaj w tym momencie.
No sztuczna inteligencja jest po prostu narzędziem, jak każde inne i tak naprawdę wszystko i cała rzecz w tym, jak te inteligencje umiejętnie wykorzystać.
Ja jestem bardzo ciekawy, jak ten projekt wyjdzie. Camlorn generalnie chwali się tym, że właśnie nawet duża część kodu żyłowego chyba jest zakodowana przez Claude’a,
Zauroczony tym narzędziem i w sumie gdzieś…
Słyszałem o tym, ale nie wiem, co to jest, ten klot.
To jest po prostu konkurencja dla chata GPT.
Jak masz GMRI, masz chata GPT i klot…
W podowaniu sobie radzi.
Bardzo dobrze radzi w podowaniu.
Natomiast jest to człowiek, tutaj mówię Kamlor,
który faktycznie zawodowo zajmuje się programowaniem
i doprogramowaniem jakiegoś…
Czegoś związanego z…
Coś na bagendzie robi, dosyć dużego, korporacyjnego, więc generalnie jeśli ktoś miał tworzyć taką grę MMO, to wydaje mi się, że to jest odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu. Nawet jeśli faktycznie Claude mu pomaga z kodowaniu, to jest na pewno osoba, która może podać dobrą specyfikację i tak dalej, więc no, pożyjemy, zobaczymy.
Co do oprawy dźwiękowej muzycznej, no to też zobaczymy, bo może to być zrobione dobrze, może to być zrobione źle.
Ja już słyszałem, teraz na Steamie jest tego zresztą coraz więcej gry, których voice acting był robiony nawet na Eleven Labsie.
Można to zrobić dobrze, można to zrobić tak, że to po prostu nas będzie wyciągało z tego uniwersum.
No zobaczymy jak będzie w tym przypadku. Nie przekleczam tego, na pewno jestem ciekawy jak to wyjdzie.
Dobrze, a teraz ja mam pytanie do kogoś.
Nie wiem, czy ty, Piotrze, grałeś, ponieważ ja postanowiłem sobie wrócić tam,
tak naprawdę po dwóch latach, bo jakoś w Tower Defense nigdy za nimi nie przepadałem,
a teraz postanowiłem się przełamać i sobie zagrać w plan z VS Zombies.
Przypominam, że mamy moda do tego.
I mam małe pytanie w zasadzie o taką troszeczkę strategię.
Może ty, Piotrze, w to grałeś.
Jak na przykład ustawiać te rośliny? W jaki sposób?
Bo często się… Nie wiem w ogóle, jaka jest ta zależność od tego wszystkiego.
Często jest tak, że na przykład jak sobie daję te takie…
Wiecie, są te takie groszki, które strzelają na przykład w zombie.
No i dobrze, ja sobie je ustawiam, tam odpowiednio sobie je rozstawiam.
No i czasami jest tak, że te grożki faktycznie trafią w te zombiaki, które się zbliżają.
A czasami jest tak, że zombiaki do nich podchodzą i zaczynają gryźć.
I oni sobie gryzą i jest sytuacja, że oni zjedzą jakby to wszystko.
I nie wiem, jaka jest zależność. Od czego zależy to, że zombiak zostanie trafiony,
a od czego zależy, że on jednak tym grożek nic mu nie zrobi,
a zombiak sobie podejdzie i go zacznie jeść.
Dawno w to nie grałem. Będę musiał sobie to odświeżyć też, natomiast każda ta roślinka ma swoje statystyki, ma swoją szybkość strzelania.
Też różne zombiaki mają różne poziomy życia i też różne umiejętności.
Na późniejszych poziomach, z tego co pamiętam, są jakieś zombie, które, nie wiem, mogą się zasłonić nie według gazetom chyba nawet,
tam w których zombie, albo jakąś tarczą, jakąś pokrywką, o czegoś, nie wiem.
Pamiętam, że też były jakieś zombie, które też potrafiły przeskakiwać, więc może to.
Może osoba przeskoczy i w tym momencie stanie sobie po prostu zjadać.
Trzeba odpowiednio na różne poziomy zareagować.
Natomiast to też ewentualnie zawsze jest taka opcja, przez co, że to jest gra znana,
może znaleźć jakiś faq w internecie.
Tak jak dany poziom przejść.
Może na tej zasadzie sobie ewentualnie pomóc.
Aha, okej.
Natomiast jeszcze chciałem powiedzieć o modzie do Stardewalli,
że niedługo oficjalnie powinno się pojawić polskie tłumaczenie moda Stardew Access,
które swoją drogą jest zrobione przez tych samych twórców,
co robią spostrzenie do Stardewalli.
O, no to miłe.
Jest już na githubie w jakimś tam, no tym takim, no nieskompilowanej wersji kodowej jest ono dodane, to spolszczenie.
Natomiast nie ma go jeszcze w wersji oficjalnej Stardew Access.
Natomiast to niedługo się powinno wydarzyć.
Dobrze. I teraz jeszcze przechodząc do takich rzeczy związanych z iOS.
Rzeczy, które mnie irytują w iOSie.
Mówię tu o iOSie 26.
Jeżeli jesteśmy sobie w aplikacji telefon i mamy ustawiony ten nowy wygląd tej aplikacji,
jeżeli sobie wejdziemy w tam sekcję ostatnie połączenia, no bo nie mamy zakładki ulubione, tylko mamy tą ostatnią,
to na górze, gdzie mamy listę tych naszych ulubionych, nie usłyszymy na przykład etykiety kontaktu,
Tylko na przykład usłyszymy kol, Jan Kowalski, kol, Jan Nowak, kol, tata, kol, coś tam.
I ja zanim przez te kole się wszystkie przeklikam, to nim ja usłyszę, to muszę usłyszeć to słowo kol.
I pytanie, czy to jest faktycznie taka irytująca rzecz, czy to gdzieś idzie wyłączyć,
żeby on tego kol nie oznajmiał po prostu przed nazwą kontaktu, bo to potrafi zirytować.
Ja jeszcze chyba nie wiem, jak to w polskiej wersji brzmi.
W polskiej wersji to chyba mówi zadzwoń coś tam, zadzwoń coś tam.
Szczerze mówiąc, ja tego nie mam. Ale ty mówisz o tym na liście ostatnich połączeń?
Tak.
To ja mam normalnie numery.
Chodzi mi o górną część, gdzie są ulubione.
Wiesz co?
Ja przyznaję się, że korzystam z tego widoku klasycznego, więc ja też tego nie mam.
Ja też, ale przełączyłem się na przykład.
Ale mnie to wprowadza do szału po prostu.
No ciekawe w takim razie dlaczego to, jak Maciek mówi, że u niego to nie występuje.
Tylko wiesz co, ja nie mam w sumie ulubionych tak naprawdę. Ja w ostatnich…
W ostatnich tego problemu nie ma. W ostatnich tego problemu.
Natomiast jak dla mnie to jest na pewno coś…
Przepraszam, że mówię po angielsku, ale mam iOS-a po angielsku, więc ja po prostu już się tak przestawiłem, że nie wiem jak po polsku.
Właśnie pewnie będzie połącz, zadzwoń.
Natomiast to jest zdecydowanie błąd, który można zgłosić,
bo to są etykiety, które powinny być poprawione.
One na pewno nie są intuicyjne.
I ja bym po prostu to do aplikacji Feedback po prostu zgłosił.
Ja też popatrzę…
Słuchajcie, a jest jeszcze jedna rzecz,
słuchajcie, która po prostu mnie ostatnio zachwyciła.
I ja nie wiem, czy to jest skutek sztucznej inteligencji,
który jest w iOSie 26,
Podam przykład takiego człowieka, Liama Erwena,
który ostatnio na YouTubie wypuszcza w Let’s Play z gry Ball Bouncer.
Jakież było moje zaskoczenie, kiedy ja w powiadomieniu budzę się rano i widzę YouTube.
Zagrajmy w Ball Bouncer. Już wreszcie skończyliśmy.
Patrzę się na to i mówię, co? Jan Erben zaczął nagrywać po polsku?
Wchodzę w to powiadomienie i widzę, że po angielsku jest wszystko.
To samo jest na odwrót. Kiedy ja miałem YouTube’a po angielsku,
było, że Piotrek Witek nagrał po angielsku o rozpoznawaniu OCR i mówię,
O co chodzi?
Dzisiaj wczoraj są bardzo śmieszne.
On czasami to tłumaczy, czasami nie.
Dubbingi tak samo.
Na szczęście nie włącza mi dubbingu na polski.
Ale to jest Google czy to jest AI Udabna?
Nie, to jest Google. To jest Google, bo ja to też mam na przeglądarce.
Mam po prostu w aplikacji YouTube bardzo często.
Klikam na film nawet nie wiedząc, że po prostu to jest film przetłumaczony.
Albo nawet, że to jest film po polsku.
Bo też mam YouTube’a po angielsku, nagle się okazuje, o, to jest po polsku.
Ale się tytuł przetłumaczył, także… no.
Więcej szkoda, że to jest po angielsku.
Jeszcze chciałem Was zapytać a propos iOS-a, czy też macie taką irytującą rzecz.
Jeżeli np. odblokowuje się Wam ekran i jest czytane powiadomienie,
to w tym momencie VoiceOver zaczyna czytać to powiadomienie, które tam automatycznie…
I nawet jak przeglądamy powiadomienie na ekranie blokadę, ja np. chcę posłuchać tego powiadomienia,
nie zdążę go wysłać, bo VoiceOver zablokuje się ekran, znaczy ten ekran blokadę, w sensie zgaśnie.
W momencie kiedy voice-over jeszcze zdania nawet nie skończy.
Czyli że nie ma czegoś takiego, że on czeka aż skończy voice-over mówić i wtedy blokuje się ekran.
Ten błąd do siódmej bety był bardzo natarczywy w ósmej z trochę mniejszą częstotliwością na szczęście, ale też się pojawiał, to prawda.
Nie wiem jak jest teraz z dziewiątą betą, które wyszło dzisiaj. To nie wiem jeszcze.
Ja też nie wiem, bo jeszcze nie zdążyłem wziąć.
I skaczący kursor też z ekranu blokady na centrum powiadomień, na gdzieś tam w ogóle, nie?
Ojej, znaczy ja mam skaczący kursor w Safari, mnie to po prostu też irytuje, bo chcę po prostu chodzić po nagłówkach i…
No czasami… Ale jest jedna rzecz, która jest na plus, a propos Safari właśnie,
że jeżeli na przykład sobie przeglądamy jakąś stronę i wejdziemy sobie na przykład, nie wiem, w link,
który jest 50 linkiem na stronie, czy tam w setnym, czy którymś, i na przykład przeglądamy sobie co jest pod tym linkiem
I zrobimy wstecz potarciem dwoma palcami, czyli przejdziemy o poziom wyżej, to nasz kursor zostanie na tym linku 50.
To jest coś, czego ja nie potrafię z ZDSR-em wywalczyć, jeżeli chodzi o Chrome’a.
A tutaj w Safari działa.
Ja to ostatnio zauważam właśnie w bardzo fajny sposób.
To będzie w ogóle dobry materiał, ja myślę, na też piątkową audycję, jak będzie Piotrek Zarkiem
Mówił o iOSie, to nie wiedziałem, to w ten piątek?
Tak, to w ten piątek.
Tak jest.
Startujemy o dziewiętnastej, także…
To na pewno, to super.
Jeszcze chciałem odpowiedzieć na pytania Bartka,
bo tam bodajże parę tygodni temu mówiliśmy o aplikacji Polsat.
Trochę mi to zajęło też dlatego, że ja nie słuchałem tych
Dla przeglądów wszystkich. I pewnie bym już to wcześniej powiedział.
Zrobiłem testy na prośbę Bartka. Używałem tej aplikacji
każdy dzień. I to zarówno z oglądaniem telewizji, jak i oglądaniem seriali.
I niestety nie odnotowałem błędu, o którym Bartek mówił, że przerywa.
Ja próbowałem na różnych internetach, nawet na takich mniej stabilnych,
na mobilnych, na Wi-Fi i nie odnotowałem żadnych problemów z zacinaniem się serialu czy jakiegoś kanału telewizyjnego.
A więc to jest taka rzecz.
Kolejna rzecz, iOS, iPhone. Ja mam również iPhone’a 16E i tutaj co Paweł mówił a propos WhatsAppa,
nie doświadczam żadnych problemów z jakością, wręcz przeciwnie jest lepiej nawet niż na starszych iPhone’ach.
Zresztą wiele razy już nawet Wam nagrywałem głosówki na audycji i były odtwarzane i były poprawnie odtwarzane,
więc mam futerał, który jest pleckami, znaczy on jest, leży sobie, osłania tylną część iPhona.
No i tak naprawdę nie ma żadnego tutaj problemu z mikrofonem. WhatsApp sobie dobrze radzi.
Więc może to jest kwestia faktycznie etui.
Albo etui i faktycznie warto wyjąć albo, albo może żona Pawła niestety jest szczęściarą w cudzysłowie i trafiła na wadliwy egzemplarz, który ma być może uszkodzone mikrofony.
Też może tak być, no.
Najpierw etui zobaczyć, wyjąć, a potem…
Zobaczymy to.
Grunt żeby szybko, bo jeśli to będzie iPhone SE.
16e wyszedł teraz niedawno, prawda, w kwietniu czy kiedyś tam.
Więc jeszcze gwarancja, elegancko wszystko obejmie.
Jak to będzie wada fabryczna, zwłaszcza darmowa wymiana się należy.
Jak sub uda się, jak wyrażę i można działać.
Dobrze moi drodzy, to tyle w takim razie ode mnie.
Dzięki Patryku w takim razie za telefon. Do usłyszenia, dobrej nocy.
Do usłyszenia.
To ja teraz może jeszcze zerknę na wypowiedzi tekstowe, bo tu kilka mamy.
I to od jednego słuchacza, a imię jego Łukasz.
Witam. Dodam jeszcze, że waga przeciętnej wtryskarki wynosi około 10 ton.
Sam stół uruchomy, do którego przykręca się połówkę formy, waży 300 kilogramów.
No to robi faktycznie wrażenie.
Kolejny komentarz Łukasza.
Genialny pomysł z tymi płytkami stykowymi.
Ciekawe, kiedy ktoś opracuje pomysł na wypukłe oznaczenie kabli 230V.
Jakby coś takiego było, to gniazdka czy płyty indukcyjne moglibyśmy podłączać sami.
A jak wiadomo, dotychczas potrzebujemy pomocy osoby widzącej,
Która musi nam dokładnie wskazać kolor danego kabla.
Przyznam, że płyty nigdy nie podłączałem. Musi być elektryk z uprawnieniami.
Ale gniazdka czy wyłączniki to jak najbardziej tak.
I jeszcze jeden komentarz. A co do lutowania to też trzeba umieć.
Robiłem w tym… robiłem w tym roku słuchawkę bezprzewodową.
Jak wiadomo z gotowych chińskich części. Służy 7 miesięcy i 7 razy lądowała w warsztacie.
Po intensywnym używaniu zawsze jeden kabelek się odczepiał. Dopiero jak szef warsztatu ją polutował, to chodzi jak burza.
A jak robił pracownik, to po dwóch tygodniach jeden kabelek się odłączał. Pozdrawiam.
Pozdrawiamy Ciebie również Łukaszu, dziękujemy bardzo za komentarze, które do nas wysłałeś.
No i dobrze, to teraz przechodzimy do technikaliów.
Tu mamy kilka tematów zaledwie.
Zaczynamy w takim razie od tego, co tam w Microsoftcie.
Bo Microsoft będzie chciał bardzo, ale to bardzo, zadbać o nasze dokumenty,
Tak, to jest nowość, która na razie pojawiła się w tak zwanych wersjach insiderskich, czyli jak ktoś się zapisza do programów testów, to sobie może tę wersję pobrać.
Natomiast w dużym skrócie Microsoft zdecydowało się zrobić coś, co w sumie Apple już zrobiło jakiś czas temu, ale jak to Microsoft robi, to jest trochę mniej płynnie zaimplementowane.
Mianowicie właśnie, jak wiecie, to domyślną lokalizacją zapisywania
plików od jakiegoś czasu i to nawet zanim
klikniemy zapisz w aplikacjach Microsoft Office.
Przepraszam, wiem, że chcą, żeby nazywać ich aplikacjami 365, ale jak sami nawet
w MainStart piszą w nawiasie Office, to nie wiem, chyba ta nazwa się nie przyjęła.
Po prostu domyślną lokalizacją dla tych aplikacji generalnie był katalog dokumentów.
Natomiast jeśli jakiegoś pliku nawet nie zapisaliśmy, no to on po prostu domyślnie się nie zapisywał, tam nie było automatycznego zapisywania do momentu, kiedy faktycznie nie nacisniemy Ctrl-S.
Natomiast to wszystko się zmieniło i trochę tak jak to miało miejsce np. w przypadku dokumentów Google, kiedy po prostu otwieramy nawet plik i nie klikniemy na zapisz, no w dokumentach Google zresztą jest polecenie zapisz, ale generalnie synchronizacja ma miejsce automatycznie.
O tej wersji, jeśli sobie tego oficjalnie zalogujemy się, albo będziemy w Windowsie zalogowani po prostu, to domyślną lokalizacją zapisywanych klików od tego momentu będzie dysk OneDrive, a więc po prostu dokumenty tam będą zapisywane.
Miejmy nadzieję, że nie będą wykorzystywane do trenowania sztucznej inteligencji. Będzie bardzo pewnie uważnie trzeba czytać jakieś zgody prywatności.
Natomiast jeśli ktoś z OneDrive’a korzysta, to może być dla Was dobrą zmianą.
I dodatkowo, jeśli tutaj dobrze rozumiem,
To zmiany będą zapisywane automatycznie, nawet jeśli nie klikniemy zapisz, czyli zaczniemy tworzyć jakiś plik, to on chyba od razu będzie się automatycznie co jakiś czas zapisywał.
Drugą zmianą, która jest z tym związana, są nazwy plików, które też już nie będą nazywane po prostu Dokument 1, Dokument 2 itd., a po prostu będą nazywane po bieżącej dacie i godzinie.
Dzięki temu pewnie będziemy też mieli jakichś duplikatów. To jest koniec z długą tradycją w pewnym sensie, ale powiedzmy to jest też całkiem logiczne.
I to będzie domyślne ustawienie, jakby ktoś tego nie chciał, albo na przykład też nawet nie chciał mieć do czynienia z tym nowym okienkiem do otwierania czy zapisywania plików.
Jak ktoś dawno nie korzystał z pakietu Office, tam naprawdę dziwnie to wygląda, jak pierwsze się z tym okienkiem spotkamy.
Tak, mamy jakieś zakładki różne z folderami.
Nie wiem, dla mnie to jest mało intuicyjne, jak kiedykolwiek komuś pomagałem, to ludzie mnie pytali jak to wyłączyć.
To jest jedna z pierwszych rzeczy, które wyłączałem generalnie.
No to będzie po prostu trzeba wejść do ustawień.
I tam, no oprócz tego, że można zmienić nawet do jakiej chmury te pliki się mają zapisywać.
Jakby ktoś chciał zapisywać do Dropboxa czy do dysku Google, no to ponoć też się będzie dało.
Albo jakby ktoś chciał to wyłączyć, no to będzie to tam można zrobić.
Natomiast właśnie będzie po prostu trzeba o tym pamiętać.
To będzie kolejna rzecz, którą jeśli ktoś tego nie chce,
Będziemy musieli sobie wyłączyć.
A jeśli korzystacie z OneDrive’a i faktycznie zdarzyło wam się zapomnieć, zapisać coś, zaczęliście sobie jakieś notatki robić i potem te notatki straciliście, no to może z tej akurat zmiany, kiedy ona już trafi ogólnie do wszystkich użytkowników, będziecie zadowoleni.
Generalnie jeśli korzystacie z Office’a, na razie z Word’a, ale tutaj też doprecyzując, no to takich zmian niebawem możecie się spodziewać.
No ciekawe, czy użytkownicy będą zadowoleni. Podejrzewam, że tacy, którzy chcą po prostu korzystać z komputera i żeby ten komputer jednak jak najwięcej rzeczy zrobił za nich i o nie, zadbał, to myślę, że nie będą mieć powodów do narzekań. Maćku, czy ty jesteś z nami?
Tak, tak, tak.
No to teraz twój, to teraz twój temat, twoje tech-drobinki.
I zaczynamy od kolejnego dokumentu, który się pojawił w M. Obywatelu,
który to, to nam bezpośrednio, nam to się nie przyda i oby w ogóle nikomu się nie przydał.
Ale czasem na przykład może być taka sytuacja, że no nie wiem, jesteśmy dajmy na to współwłaścicielami
Jakiegoś pojazdu, czy po prostu chcielibyśmy tam komuś pomóc, no to nam się może przydać. Jak to? M-stłuczka, czy S-stłuczka?
A może nam się M-stłuczka, taka usługa, przydać, to prawda. Znaczy właśnie nam, jak nie nam, ale jeśli byśmy mieli kierującego, że tak powiem, kogoś bliskiego, albo znajomego,
albo i dodatkowo nie śledzącego tego typu informacji, chociaż po aktualizacji aplikacjami Obywatel to się pojawia, natomiast nie jest wyjaśnione jak to do końca działa i jak to, w jak znaczny sposób, znaczący, to upraszcza całą procedurę zgłaszania szkody.
No więc uznałem, że skoro technikalia to też warto o tym powiedzieć.
To tak troszkę nawiązując do tego ładowania aut za pomocą map Apple, prawda?
I tych stacji i tak dalej.
Natomiast kierowałem się tym samym zamysłem.
Natomiast stłuczka, M stłuczka, weszła sobie jakoś bodaj wczoraj.
No i generalnie pozwala nam, jak nazwa sugeruje, zgłosić stłuczkę.
Stłuczkę to znaczy zgłosić kolizję na drodze, zdarzenie z udziałem dwóch kierowców.
Na razie dwóch. Resort cyfryzacji pracuje też nad… i Centralny Ośrodek Informatyki, tak zwany COI, pracuje nad wdrożeniem możliwości zgłaszania incydentów z większą ilością pojazdów.
Na razie mamy dwa.
Pracują też nad tym, żeby wirtualny asystent AI, którego jeszcze w M.O. nie ma, ale jeśli będzie, to żeby też wspierał użytkownika w tym całym procesie, jak również odpowiadał na różnorakie pytania w tym zakresie.
Polega to na tym, tutaj oczywiście obie osoby, obie ofiary kolizji, tzn. sprawca i ofiara, muszą mieć, wiadomo, zainstalowaną aplikację mObywatel,
Na zasadzie skanowania kodu QR to jest generalnie w sekcji usługi kierowca i pojazdy właśnie jest ten moduł mstuczki.
Kiedy się zgłasza właśnie to jeden jak i drugi skanują się, znaczy swoje smartfony, jeden drugiemu skanuje kod QR,
No i w ten sposób też przekazywane są dane i o pojazdach, i o właścicielach tychże pojazdów.
Przy czym te dane nie są przekazywane policji. One zostają z tego, co wiem, to na urządzeniu.
No i właśnie, spisanie takiego oświadczenia o zdarzeniu drogowym to jest raz.
Dwa, właśnie bezpośrednio w aplikacji zgłoszenie tego ubezpieczycielowi.
Generalnie jeśli chodzi też o to skanowanie kodów QR, to też właśnie te dane są pobierane z rejestrów państwowych.
Użytkownik uzupełnia wszelkie dane, dodaje zdjęcia i też jeśli o lokalizację chodzi i o zdarzenie.
Tu jest w artykule takie porównanie, że tradycyjne papierowe oświadczenie o stłuczce około 70 pól zawiera,
Które trzeba wszystko ręcznie wpisywać, bo jakżeby inaczej.
Formularz M-Stłuczki ma około 50 tych pól.
Przy czym 40 jest uzupełniane automatycznie z tych danych i o nas i o pojazdach.
Kierowca musi wypełnić około 10 pól, co zajmuje mniej niż 5 minut.
I chyba tak naprawdę tyle. Bo tak jak mówiłem, dla policji nie, dla uczestników dane są dostępne, dla ubezpieczciela. No i w zasadzie tyle.
Swoją drogą, a propos M. Obywatela, to jakiś czas temu taki materiał się pojawił i zresztą rozprawił się z nim całkiem skutecznie Mateusz Chrobok.
A propos M. Obywatela, to bodajże Jan Piński, taki dziennikarz, który kiedyś tam chyba z telewizją publiczną był związany. Teraz ma swój kanał na YouTubie i on tam opowiadał, jaki to M. Obywatel zły i jaki to, że to koń trojański i tak dalej, i tak dalej.
Pegasus wręcz.
Tak, wręcz Pegasus.
I tam Mateusz Chrobok się rozprawiał z tymi tezami pana Pińskiego.
No i to rzeczywiście… tu ja miałbym tylko do dodania dwie rzeczy,
że warto sobie ten film Mateusza obejrzeć.
O tak, powiedzmy.
Zdecydowanie tak, bo to… jeżeli tam byście usłyszeli gdzieś,
Bo teraz naprawdę jest dużo, dużo różnego rodzaju takich dezinformacji i jeżeli gdzieś tam byście zobaczyli jakieś takie materiały, że nie instalujcie M-Obywatela, bo to was szpieguje, bo coś tam, no nie, no nie dajmy się zwariować, obejrzyjcie sobie ten materiał Mateusza Chroboka i wyciągnijcie własne wnioski.
To jest rzecz jedna. Rzecz druga i to akurat moim zdaniem tu faktycznie szkoda, że ta aplikacja, czyli mObywatel właśnie nie doczekała się do tej pory jeszcze otwartego kodu źródłowego.
Bo wydaje mi się, że naprawdę to by też część osób uspokoiło i nie byłoby żadnej, gdzieś tam powiedzmy, żadnych takich argumentów i powodów, żeby takie tezy głosić, że tu coś szpieguje.
Wszystko jest dostępne, wszystko można sobie sprawdzić, jeżeli ktoś oczywiście umie, bo to wiadomo, że jeżeli ktoś nie jest programistą, to trzeba i tak na czyimś zdaniu polegać, ewentualnie wrzucić to do jakiegoś LLM-a i kazać przeanalizować i zapytać, czy to będzie mnie szpiegowało, czy nie. Więc to ja jeszcze tak a propos M-obywatela.
Co poniekąd Mateusz zrobił.
I też mu przeanalizowało pewne rzeczy w ramach uproszczenia.
Ale gość też wiedział co robi, czego szuka.
Oczywiście.
No i w sumie dzięki, że nazwisko tego pana powiedziałeś.
W sensie tego pana Jana.
Jak oglądałem ten filmik, to pusty śmiech mnie brał.
I tak sobie myślałem, znaleźć parę takich jego filmików.
Tak zobaczyć, czego on tam jeszcze nam wygadywał.
To znaczy no akurat Jan Piński jest człowiekiem, który ma zdecydowane poglądy i nie boi się ich głosić.
I o ile… To jest generalnie problem w ogóle z publicystami. Tak bym powiedział, że kiedy zaczynają mówić o tematach technologicznych
I jeżeli my mamy pojęcie właśnie na te tematy, jak tak czasem sobie słucham, jak ludzie właśnie tak o takiej bardzo powiedziałbym nienachalnej wiedzy technicznej mówią o rzeczach, o których kompletnie nie mają pojęcia,
To zastanawiam się, ile jeszcze rzeczy jest takich, przy których wprowadzają mnie w błąd.
No a ja raczej nie wychodzę z założenia, że mam monopol na wiedzę i że znam się na wszystkim, bo ja się znam na bardzo niewielu rzeczach.
Tak bym powiedział. A technologia jest jedną z tych, na których znam się jakoś i o której mogę coś powiedzieć.
I to też nie w każdym jej aspekcie. Więc tu bym powiedział tak, że to po prostu, no, to taka refleksja jeszcze a propos, a propos, a propos właśnie publicystyki szeroko pojętej.
Człowiek gdzieś tam mimo wolnie jakoś tam…
Oczywiście, no bo tak, no bo gdzieś tam powiedzmy coś oglądasz i liczysz na to, że ludzie ci jakoś objaśnią świat, tak?
Tak jak my technologicznie trochę naszym słuchaczom objaśniamy różne rzeczy.
Staramy się jednak wiedzieć o czym mówimy i może nie zawsze nam to wychodzi, ale jednak przynajmniej się staramy.
Dobrze, Maćku, to nie jest… M-Obywatel i nowość w M-Obywatelu to nie jest jedyna twoja informacja, prawda?
A no, jeszcze też M, ale MacBooki, których już nie naprawimy. No właśnie, bo Apple co jakiś czas dodaje swoje produkty, uznaje jako przestarzałe.
No i tak się też stało w tym przypadku.
Ano, bo świat obiegła wieść, że Apple w tymże miesiącu uznało takiego poczciwego MacBooka R,
11-calowego MacBooka Air
z 2015
oraz 13-calowego MacBooka Pro
z 2017 roku
oraz MacBook tenże z tego samego roku Pro 15-calowy.
Czyli podsumowując, MacBook Air z 2015 roku 11-calowe i dwa MacBooki Pro z 2017 zostały przez Apple niestety uznane za przestarzałe.
Generalnie Apple pakuje na tę listę produktów, znaczy na tę listę takie produkty, co do których zakończenie sprzedaży minęło 7 lat.
Tak co najmniej. No od dawna w sumie nie oferuje się ich napraw powiedzmy oficjalnie, ale jeszcze gdzieś tam jak części krążą, to znaczy bo nie są jakby już produkowane nowe te części, ale jeszcze jak tam w serwisach są no to powiedzmy, że można.
Ten MacBook 11-calowy został w 2016 roku wycofany ze sprzedaży oficjalnej, a jeszcze u resellerów, czyli sprzedawców powiedzmy mówiąc, którzy sprzedają też sprzęt Apple’a jeszcze do 2018.
No i jak wiemy najmniejsze dostępne modele mają 13,6 bodaj cala i 15,3.
No i tak samo iPhone 8 Plus wylądował też na tej liście vintage.
Właśnie takie, które jeszcze niby może naprawiać,
Ale właściwie przejściowo póki już nie zostaną uznane całkiem za przestarzałe.
Także jeżeli chcemy naprawiać iPhone’a 8 Plus, no to i jeszcze ewentualnie.
Ale z poniekąd Apple’a nie wychodzimy, bo…
Bo TuneIn Radio, TuneIn, platforma, myślę, znana.
W każdym razie Apple ze swojego, ze swojego Apple Music, ze swojej strefy komfortu
wyszło naprzeciw TuneIn właśnie i swoje stacje radiowe Apple Music, które
emitują sobie muzykę, które te stacje emitują muzykę na żywo.
Mają tych stacji sześć.
No i teraz od całkiem niedawna są dostępne właśnie w TuneIn.
A stacje są następujące.
Apple Music One, w sensie jeden.
Hits. Apple Music Country.
Jakaś… o, no, czy jakaś tak?
Apple Music Club oraz Apple Music Chill.
Więc to są, więc to jest też sześć tych stacji.
Można je sobie teraz bez subskrypcji właśnie z Apple Music słuchać w TuneIn, w TuneIn Radio.
Ciekawe czy przez stronę tunein.com też się da
I czy da się wyciągnąć jakieś linki do tych streamów, żeby można było sobie…
Wiesz co, no skoro w sumie, no właśnie, bo to też jest katalog stricte, baza stacji, nie?
Dokładnie.
Więc skoro podjęli taką współpracę, to jest do sprawdzenia, ale nie wykluczam…
Trzeba będzie poszukać.
Niemal pewien mogę być. No oczywiście tu jest jeszcze taka notacja w artykule, że te wszystkie stacje…
że te stacje, algorytmiczne tak zwane, czyli no na podstawie danego utworu, tam utwór Stacja, to wiadomo, to dostępne dla Apple Music, a to też nie bez przyczyny jest ta współpraca z tuningem, dlatego że, no tak jak mówię, znana dosyć ta platforma jest, nie tylko strona webowa, internetowa, nie tylko apki mobilne,
Ale też gdzieś się na głośnikach Tionin uchowa.
No i Apple Music, znaczy Apple
tak naprawdę przez to jest taka akcja promocyjna
też tak naprawdę, żeby przyciągnąć w ten sposób
nowych subskrybentów bądź
tych, którzy tam zrezygnowali.
Nawet jakieś tam akcje promocyjne zdaje się są.
Właśnie promując ten pakiet Apple Music i tam jakieś też
Także akcje promocyjne z tym związane są. Więc no cały czas w marketingu u nich nie śpi.
I działają sobie. No i tyle.
No i tyle. Tu Sylwester nam nagrał głosówkę, że za Jadem Pińskim to też, że on to nie przepada.
To nawet nie jest kwestia Sylwestra, kto tam za kim nie przepada, czy kto kogo lubi,
Bo tu będziemy wchodzić, zresztą tak jak podałeś gdzieś tam nazwiska tych redaktorów, z którymi ty sympatyzujesz, to już wchodzimy ewidentnie w jakieś takie preferencje polityczne bym powiedział nawet i światopoglądowe.
Natomiast kwestia jest taka, czy ktoś po prostu wie o czym mówi, czy nie wie o czym mówi. Jeżeli ktoś wie o czym mówi, to nieważne gdzieś tam z której strony,
ale można mu przyznać rację. Natomiast jeżeli ktoś gada bzdury,
bo po prostu nie ma podbudowy jakiejś takiej na przykład dotyczącej
chociażby technologii, no to będzie gadał bzdury.
I nie dość, że to jest osianie dezinformacji, to jeszcze niejednokrotnie paniki
tak naprawdę wśród obywateli.
Oczywiście, że tak.
Bo pół bidy jest dezinformacja, znaczy trzy czwarte bidy.
No dezinformacja, z dezinformacją my teraz niestety mierzymy się cały czas i to po prostu to, co ja obserwuję i też jak bardzo ludzie dają się manewrować i po prostu oszukiwać, no żeby daleko nie szukać to z naszego potwórka,
Chociażby te wszelkiego rodzaju oszustwa, czy tak jak parę tygodni temu mieliśmy okazję rozmawiać z ludźmi z Niedlaskamu, tak?
No, wydawałoby się, że nikt na coś takiego się nie złapie. A tu się jednak okazuje, że się łapią i to nie są jedyne oszustwa, to nie jest jedyna dezinformacja.
Trzeba, trzeba naprawdę w dzisiejszych czasach bardzo, bardzo uważać, bardzo weryfikować, a i tak się nie ustrzeżemy przed tym, że ktoś po prostu będzie chciał na nas wpłynąć tak, czy inaczej.
Wystarczy sobie poobserwować chociażby to, co się dzieje w mediach społecznościowych.
A, a ta jedna z tych stacji, której nazwy nie potrafiłem wymówić, to nagle w końcu się doczytałem, to jest Apple Musica Uno.
A musica uno to ciekawe, to włoskie jakieś?
Podejrzewam, że tak.
Ciekawe.
Ja bym bardziej powiedział hiszpańskie, szybciej.
To Ameryka.
A może, w sumie.
No tak, bo tam Meksyk.
A no, w sumie masz rację.
To może bardziej.
Dobrze, skoro o muzyce.
Piotrze, Spotify nie tylko chce, żebyśmy słuchali tam muzyki,
Tak, mamy dwie nowości związane ze Spotifyem i myślę, że pójdziemy sobie w kolejności, w której mi się to wkleiło, czyli pierwsza funkcja, która jak już nie wiem, mi się wydaje trochę mniej przydatna niż ta druga, no ale jak już tak mamy kolejność, to ta wiadomość zresztą pojawiła się później, mianowicie Spotify ma trochę funkcji społecznościowych, możemy obserwować znajomek i wtedy widzimy, co w tym momencie akurat słuchają.
A do tego wszystkiego teraz dojdą wiadomości.
Tak, no bo w sumie czemu nie?
Można wysłać komuś linka do utworu na Spotify’u.
Nawet często dostajemy podglądy tych utworów na pewno na Discordzie i nawet w wiadomościach.
IMessage też podglądy się odtwarzają.
Ale gdyby ktoś chciał jeszcze bardziej bezpośrednio,
no to od niedawna, przynajmniej w aplikacji mobilnej na ten moment,
Będziemy w stanie znajomym wysyłać wiadomości.
Jak wygląda taka wiadomość?
Wygląda to tak, że kiedy wklikniemy na opcję udostępnienia,
to jedną z nowych opcji będzie opcja wysłania wiadomości.
Wiadomość to po prostu jest jakiś utwór, albo jakiś album, albo jakaś playlista.
Po prostu jakaś zawartość na Spotify’u.
Druga osoba, kiedy taką wiadomość dostanie, po pierwsze dostanie powiadomienie.
Jeśli to jest pierwsza wiadomość od nas, to po prostu dostanie prośbę o kontakt.
Druga osoba może albo ją zaakceptować, albo odrzucić.
Jeśli zaakceptuje, no to zobaczymy wtedy w dyrygowanym miejscu to, co nam zostało wysłane.
Możemy sobie oczywiście tego posłuchać, no ale jak to są wiadomości, no to wypadałoby też na nie odpowiedzieć.
I można. Można na dwa sposoby.
Bardzo współcześnie, bo będziemy mogli na taką wiadomość zareagować.
Używając emoji dowolnego, to jedna rzecz.
Albo też po prostu będziemy mogli zareagować tekstem.
Więc będziemy mogli w pewnym sensie odpisać.
Wtedy ta druga osoba może wrócić do tego wątku i zobaczyć, że przy tym linku,
przy tej treści, którą udostępniła, pojawiła się jakaś odpowiedź.
No i można wtedy znów odpowiedzieć, wysłać coś jeszcze.
I wtedy ta osoba znów może zareagować i tak dalej.
I tak generalnie to będzie na początku wyglądało, aczkolwiek jak pisze Spotify, to jest dopiero początek.
Nie wiem co jeszcze chcą z tymi wiadomościami zrobić, ale plany są takie, żeby ta funkcja nadal się rozwijała.
To są wiadomości, natomiast to jeszcze nie jest koniec nowości, które zostały zapowiedziane, które właściwie zaczynają się pojawiać.
Wiadomości i ta następna nowość już zaczynają się pojawiać dla użytkowników premium stopniową na całym świecie, więc no prędzej czy później też pewnie te nowości dostaniecie.
Druga funkcja trochę popuguje to, co mamy u Apple’a, chociaż u Apple’a to nawet jeszcze nie wyszło, bo mianowicie tutaj będziemy nawiązywać do tego, że w systemach 26 Apple’a w Apple Music zostały dodane automiksy,
Czyli te inteligentne przejścia, gdzie między piosenkami na playlistie czy w albumie tworzą się przejścia, czy to przez jakieś zmiany…
Że to brzmi jak w ragu.
Tak, nawet w jakimś secie DJ-skim nawet.
No to Spotify coś takiego też postanowił zaimplementować i to też się w Spotify nazywa przejściami.
Natomiast to, jak to zrobił Spotify, jest w pewnym sensie ciekawsze,
Wygląda to tak, że kiedy mamy playlistę no to na tym pasku narzędzi, gdzie mamy menu kontekstowe, sortowanie, przycisk edycji, będzie nowy przycisk i ten przycisk po prostu będzie nazywał się mix.
Kiedy na ten przycisk zdrukniemy, no to będziemy mieli dwie opcje.
Możemy otworzyć mix automatyczny i to zadziała bardzo podobnie jak Apple Music, że po prostu Spotify nam zaproponuje jakieś inteligentne przejścia między piosenkami.
I co te przejścia mogą? No to bardzo podobnie jak w Apple’u, to mogą być po prostu tak zwane crossfade’y,
że tam po prostu jedna piosenka się ściszy, następna się zgłośni, mogą być zmiany tempa, delikatne,
tak że jedna piosenka zaczyna zwalniać albo przyspieszać, tak aby synchronizować się z piosenką, która wchodzi.
Ale to też mogą być takie przejścia przez korektor, że tam jedna piosenka taka będzie bardziej przytłumiona,
na przykład w międzyczasie, kiedy drugi utwór staje się coraz bardziej wyraźny, coraz bardziej słyszalny.
Więc no, może nam taki mix stworzyć automatycznie, ale też my jako autor playlisty będziemy mogli też sobie takie przejścia stworzyć ręcznie, albo zastosować te, które zostały utworzone automatycznie i to może być bardzo fajne, o ile to będzie dla nas dostępne z czynnikami ekranu i to jest dla mnie pytanie za 100 punktów, czy to po prostu będzie dla nas voice overem, czy stockbackiem, czy na komputerze dostępne.
Niektóre aspekty pewnie dostępne będą, no bo będziemy w stanie wybrać sobie, jaki typ przejścia chcemy zrobić, zresztą nawet tam będą dostępne różne presety, ale jakby komuś te presety nie wystarczyły, to będzie też możliwość, żeby sobie te przejścia dostosować ręcznie i żeby nam w tym pomóc, to Spotify też będzie nam dodatkowo informacje wyświetlał, będziemy mieli informacje o tonacji i o tempie danego utworu,
W tym poście, gdzie Spotify to ogłasza, nawet mamy sugestie, jak sobie taką playlistę
stworzyć delikatnie, tak żeby piosenki pasowały do siebie, żeby jakiś był pomysł na to,
że zaczynamy powoli, przyspieszamy, albo vice versa na przykład.
No i nawet będziemy widzieli kształt fali, więc będziemy mogli te przejścia jakoś
przesunąć do przodu, do tyłu, tak żeby te piosenki jakoś fajnie na siebie
naszły w pewnym sensie i to przejście było faktycznie płynne.
Pytanie ile z tego będzie dostępne, ale jak ktoś lubi naprawdę takie miksy
tworzyć, no to mogą być bardzo ciekawe narzędzia.
I to jeszcze nie koniec, no bo taki miks, jeśli dobrze rozumiem,
no to jeśli taką playlistę później udostępnimy, będzie widoczny dla wszystkich.
I to może być o tyle fajne, że jeśli Spotify też na tych swoich autorskich
playlistach też takie miksy zacznie stosować, no to może być całkiem
To był bardzo ciekawy pomysł na włożenie takich, w pewnym sensie, setów.
I jeszcze jakby dało się wgrywać obok tego np. coś od nas.
Taka playlista z wejściami.
W drugą stronę ten Spotify for Podcasters, nie wiem czy oni dalej na to pozwalają.
Kiedyś na to pozwalali, żeby do podcastów wrzucać piosenki.
Tylko tam było chyba takie ograniczenie, że żeby tego słuchać, to trzeba mieć wykupione Spotify Premium.
Tutaj też zresztą.
Właśnie, ewentualnie były jakieś, ale tam chyba dla tych bez Premium było 30 sekund. Jakoś to było, no w każdym razie mało to takie wygodne, mało to takie fajne.
Natomiast ja myślę, że pierwsza platforma streamingowa, której uda się zintegrować muzykę z takimi rzeczami dodatkowymi, dzięki którym każdy użytkownik będzie sobie w stanie stworzyć w zasadzie, można powiedzieć, stację radiową, to naprawdę zawojuje rynkiem.
Być może to przeceniam, ale jeżeli jeszcze w dodatku będzie to, będą te narzędzia oddane jakby twórcom, czyli ktoś powiedzmy będzie w stanie tworzyć na przykład takie audycje.
Wiadomo, że tych twórców będzie jakaś tam garstka, ale tu naprawdę wydaje mi się, że to będzie no prawdziwa innowacja i może, może, kto wie, może Spotify będzie pierwsze.
Zobaczymy.
No, garstka twórców plus AI. Do tego.
No, mamy już tego swojego DJ-a, który jakieś wystawki swoje robi, natomiast cały czas to jest tylko dostępne chyba w Stanach, ewentualnie gdzieś w krajach anglojęzycznych, więc no niestety my jeszcze musimy czekać.
No, a tu Eleven Labs aż się prosi, żeby jakąś współpracę z nimi nawiązać.
No to co? Czy coś jeszcze, Piotrze, czy to…?
Nie, to w sumie wszystko. Generalnie te funkcje będą stopniowo się pojawiać, więc możecie, jeśli macie Spotify Premium, zobaczyć sobie w aplikacji, czy ten przycisk mix się wam pojawił.
To ja się jeszcze tylko krótko odniosę do… nawet do automixu w sumie tym aplowym, bo powiem szczerze, drażni mnie to i nie rozumiem tego, dlaczego oni tak to zrobili.
Po Airplayu piszą wprost, że się nie da.
Natomiast czemu po Shareplayu się w sumie nie da?
I to jest dobre pytanie, bo testowałem to z kimś na udostępnianiu ekranu po FaceTime’ie po Shareplayu.
No się nie da generalnie. Jak już się rozłączyliśmy, to się ładnie wszystko dało, a tak się nie da.
A to ciekawe, to widzisz, to nawet nie wiedziałem, że po Airplayu to nie działa.
Skoro już mówimy, gdzie to nie działa, to też nie działa, jeśli mamy na AirPodsach włączone Dolby Atmos.
Więc jeśli na przykład macie playlistę, gdzie macie mieszankę piosenek, niektóre mają Dolby, niektóre nie i nagle wam te przejścia w ogóle nie działają, zastanawiacie się czemu, no to zobaczcie sobie, czy nie macie dźwięku przestrzennego włączonego.
Aaa, to jest jeszcze winne. Dobra, okej.
Tu jeszcze widzę, że Łukasz nam podesłał, tak na dobranoc, materiał na YouTubie o tampodruku.
Dzięki Łukaszu, wrzucimy go w komentarze pod 298. wydaniem Tyflo Przeglądu, kiedy ukaże się on na naszej stronie, no bo właśnie, jeżeli chodzi o audycję na żywo, to tyle na dziś.
Dziękujemy Wam bardzo za uwagę.
Jeszcze jeden tak naprawdę.
A jeden, no tak, bo ten przechodzi do historii.
Tak, tak, ten przechodzi do historii.
No i będziemy mieli równe 300 Tyflo przeglądów.
Maciej Walczak, Piotr Machacz dziś informacje dla Was przygotowywali.
Dzięki. Do usłyszenia. Dobrej nocy.
Był to Tyflo Podcast.
Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.