TyfloPrzegląd Odcinek nr 291 (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie
Dostępność interfejsu webowego czata GPT znów na prowadzeniu
Nowości w dodatkach do NVDA
Doświadczenie dostępnej współpracy z Tauronem w zakresie wypełniania interaktywnego formularza
AI Desk i Omnidescriber, dwa programy do opisywania filmów.
Dość poważny błąd dostępności aplikacji WhatsApp dla iOS.
Jesteś ciekaw, jak działa interfejs telefonów firmy Synaptic? Możesz go przetestować.
Universal Media Controller, skróty klawiszowe dla każdego odtwarzacza multimedialnego do przeglądarki Google Chrome.
Apple Vis uruchamia nową inicjatywę zgłaszania błędów dostępności.
Jeden mały błąd dostępnościowy w wersjach beta iOS,
a może uprzykrzyć życie użytkownikowi.
Millennium pierwszym bankiem z Essim od Autopey.
A co ma do powiedzenia w tej sprawie Revolut?
Nowości z konferencji Samsung Unpacked.
Grok 4 dostępny.
Ożywianie fotografii z Gemini.
Cloud Code. Jak to działa w praktyce?
Windows 11 naprawi się sam.
Flixbus próbuje stać się dostępny. Z różnym skutkiem.
Wszystko to, a pewnie jeszcze więcej już za chwilę. Zaczynamy!
Tyfo Przegląd jest audycją prowadzoną na żywo,
więc serdecznie zachęcamy Państwa do współtworzenia go razem z nami.
Oczekujemy na wiadomości głosowe na WhatsAppie oraz połączenia telefoniczne
pod numerem 663-883-600.
Powtarzam, 663-883-600.
Oraz zapraszamy Państwa do wyrażania komentarzy w formie tekstowej
poprzez formularz na stronie kontakt.tyflopodcast.net.
Odczytujemy również Państwa wypowiedzi
zamieszczone pod transmisjami na Facebooku i YouTubie.
Staramy się też zaglądać na nasz tyflopodcastowy serwer Discorda.
Na początku tyfloprzeglądu
Czy w ogóle jakiejkolwiek audycji na antenie Tyflo Radia, to zawsze jest ten moment, żeby sprawdzić, czy wszystko działa, czy wszystkie nasze połączenia działają prawidłowo i czy jesteśmy tam, gdzie być powinniśmy.
No i teraz właśnie, kiedy ten nasz skrót informacji sobie wybrzmiewał w waszych uszach, to ja sprawdzałem, no i wygląda na to, że tak, że jesteśmy wszędzie tam, gdzie powinniśmy być.
Cześć, jesteśmy w Tyflo Radiu, jesteśmy na YouTubie, jesteśmy także na Facebooku i rozpoczynamy 291. wydanie Tyflo Przeglądu.
Witamy was bardzo serdecznie w składzie ostatnimi czasy takim mniej więcej stałym. Tomek jeszcze do nas nie wrócił, ale wróci, miejmy nadzieję, już niedługo.
A tymczasem witamy was bardzo serdecznie Piotr Machacz, Paweł Masarczyk i Maciej Walczak.
Witamy bardzo serdecznie, dzwonicie już do nas, dzwonicie bardzo intensywnie, ale w takim razie, zanim oddamy wam głos i zanim wpuścimy was na antenę,
to myślę, że najpierw trzeba powiedzieć o jednej bardzo ważnej rzeczy, o której ty Maćku wczoraj alarmowałeś wieczorową porą na naszej grupie wewnętrznej na Whatsappie,
na grupie dostępne Apple na Facebooku, też, no, bo rzecz dotyczy właśnie użytkowników systemu iOS
i komunikatora, z którego korzystamy wszyscy, no, bardzo chętnie i bardzo często,
bo on jest po prostu dostępny i wygodny na wielu platformach, a na imię mił Whatsapp.
Co popsuli?
Tak, niestety. Oj, wczoraj to było, działo się bardzo emocjonalnie, natomiast dzisiaj już jest na szczęście lepiej.
Natomiast, o co chodzi. Ano o wiadomości głosowe na Whatsappie,
czyli z tego, z czego korzystamy, mam wrażenie, bardzo często i na gminie i…
No i po prostu to jest jedna z, że tak powiem, zmiennych części, powiedzmy,
naszego życia towarzyskiego, zwłaszcza na Whatsappie, no i tudzież technologicznego.
No i niestety, wraz z wczorajszą aktualizacją, to znaczy ją dostałem wczoraj,
Podziało się niestety tak,
no że wiadomości głosowe, owszem, da się nagrywać.
Tyle, że jeżeli nagrywamy metodą bez przytrzymywania przycisku,
no to niestety przycisk wyślij pojawia się dosłownie, nie wiem, na sekundkę,
może dwie, może półtorej i sobie bez trosko znika.
I tak naprawdę z voice overem, podkreślam, z voice overem,
bo bez voice-overa to się i jakoś tam da na tak zwanego czuja.
Niemniej z voice-overem nie da się w ogóle go namierzyć.
I tak naprawdę ani nie pomaga
jako tako rozpoznawanie ekranu, ani gdzieś tam eksploracja, ani…
No tak naprawdę nie pomaga nic. Trzeba po prostu voice-overa sobie wyłączyć.
I wówczas jeżeli tapniemy w prawy dolny róg,
no to wiadomość się wyśle.
A jeżeli tapniemy w lewy dolny róg, no to wiadomość anulujemy i jeszcze…
I poczujemy haptykę na całe szczęście.
Tak, i poczujemy haptykę na całe szczęście, więc będziemy się w stanie zorientować,
co się z tą wiadomością stało. I niestety problem jest na tyle poważny,
że jeżeli nawet my wyjdziemy z danego wątku, się wycofamy gestem
wróć, tudzież przyciskiem wróć, nawet jeżeli my ubijemy i odpalimy na nowo
A nawet jeżeli my zrestartujemy iPhona, no niestety problem w danym wątku z wiadomościami powraca.
A to muszę powiedzieć, Maćku, że to się zachowuje, mam wrażenie, w różny sposób, w różnych systemach.
Chyba na wersji stabilnej aż takiej tragedii nie ma, przynajmniej mówię po sobie, bo ja byłem w stanie po prostu
No, zamykając Whatsappa, kiedy nie miałem tego przycisku
i uruchamiając go ponownie, nawet nie musiałem restartować całego systemu,
to byłem w stanie z niego ponownie korzystać, przycisk wrócił.
Ale, no właśnie, to wszystko być może zależy od modelu,
może jeszcze od jakichś innych zmiennych.
No, nie wiadomo, co tak naprawdę zostało popsute w kodzie samej aplikacji.
Dokładnie. Być może to, że nawet jeśli się korzysta z wersji beta,
Tak jak w moim przypadku, to właśnie powoduje to permanentne, że tak naprawdę trzeba…
W moim przypadku pomagała, pomogła tak naprawdę, jak jeszcze nie wiedziałem, bo się dowiedziałem od Ciebie, Michale,
o tym też, gdzie te przyciski są i żeby z VoiceOver’a. To się jednak da, bo sam wcześniej też próbowałem
mniej więcej w tych miejscach, to mi się nie udawało. Natomiast reinstalacja aplikacji mi tak naprawdę rozwiązała problem.
No i może warto powiedzieć, wspomnieć jaka to wersja aplikacji, żeby w razie czego
Ci, którzy jednak bardzo chcą przeczekać i jeszcze nie zdążyli zaktualizować, to wiedzieli i nie aktualizowali może.
Mianowicie 25.20.5 to jest wersja aplikacji.
Oczywiście ja zachęcam do zgłaszania tego na support Whatsappa z poziomu zakładki ustawienia.
Tam jest centrum pomoc i tam na dole samym będzie skontaktuj się z nami czy jakoś tak.
Niestety po polsku nie można, należy po angielsku, niemiecku, rosyjsku, tam chyba włosku, francusku i innych tam jeszcze językach.
Niestety wsparcia dla polskiego, mimo że to jest AI, mimo że to nie obsługuje to póki co języka polskiego.
Ale od czegoż mamy na przykład właśnie chociażby AI, żeby sobie to przetłumaczyć na angielski, jeżeli ktoś nie włada.
Informacje na Macedonie od Drewa Moczaka, czyli specjalisty o dostępności w Whatsappie,
który też poinformował, że wiedzą o tym i to ma być jak najszybciej naprawione.
No i dobrze, bo faktycznie to jest problem dosyć irytujący.
Skoro mówimy o takich rzeczach, ja też na komputerze tym razem.
Nic mi się nie popsuło na szczęście, natomiast ja mam zainstalowaną betę Whatsappa
i dostałem taki ciekawy komunikat chyba w niedzielę.
W niedzielę albo w poniedziałek, chyba w niedzielę.
Że 15 lipca zostanę wylogowany, będę musiał się zalogować jeszcze raz,
ale kiedy już to zrobię, to będzie mnie czekać nowy wygląd,
który będzie miał funkcje, których na Windowsie do tej pory nie było,
tak jak kanały, na przykład, było podane i statusy.
No w końcu!
Tak, natomiast prawdopodobnie, ja przypuszczam, że WhatsApp to zrealizuje
w taki sposób, jak się mówiło od kiedyś czasu, czyli od maja,
że prawdopodobnie Windows przejdzie też na taki widok strony internetowej,
czyli tam po prostu pewnie będzie jakiś WhatsApp web aktywny.
On będzie dostępny, dostępny specyficznie, tam z tego co pamiętam,
są trochę inne skróty klawiszowe, których będzie trzeba się nałożyć,
na pewno dodatki wtedy też wszelkie przestaną działać.
Ale to myślę, że nie będzie tak, że ta dostępność się pogorszy.
Nie wiem, czy to będzie tak samo responsywne,
no bo zawsze natywne aplikacje są bardziej responsywne.
Dokładnie, dokładnie.
No, o tym się mówi przynajmniej od maja. Użytkownicy, niektórzy dostawali już te wersje webowe, ale nie wszyscy, niektórym osobom to zaczęło znikać.
Zrówno mi powiedzieć, no ja to miałem dostać dzisiaj, jeszcze jak patrzyłem kilka godzin temu, to tego nie dostałem. I tutaj z tego co wiem, koledzy, też nie ani wersji beta, ani stabilnej.
Nie, nie. Nie dostałem niczego, a używam dwóch wersji, no bo żeby pogodzić swoje konto prywatne i nasze tyflopodcastowe konto WhatsAppowe.
To akurat swoje prywatne mam na becie, no i na razie, a dziś restartowałem nawet komputer, słuchajcie, i nic. Jeszcze nic, ale pewnie za jakiś czas się tego doczekamy. Miejmy nadzieję, że będzie to wszystko jakoś w miarę dostępnie działało.
To jeszcze może powiem o jednym powiązanym bardzo błędzie
dostępności ciekawym, bo próbowałem to obejść w sposób taki, że próbowałem
odpowiadać na wiadomość i żeby tam się może pole tekstowe pojawiło do
wprowadzania. Owszem, pojawiło się, tylko żeby było śmieszniej.
VoiceOver oznajmiał element jako pole tekstowe
z wiadomością cytowaną tak zwaną, czyli tą, na którą odpowiadamy.
Natomiast po jego aktywowaniu odtwarzała się ta wiadomość głosowa, którą próbowaliśmy wysłać, tudzież usunąć.
A jeżeli klika się w przycisk Usuń wiadomość cytowaną, no to niestety, ale nie dzieje się zupełnie nic.
Także kolejny tutaj dostępności błąd.
I to, co przydarza się wyłącznie w betach, ja sobie pozwolę tego newsa tutaj już jeszcze połączyć z tym, dowiązać go.
Mianowicie, jeżeli mamy trzecią betę iOS-a, nie działa nam reagowanie na wiadomości.
Wiem, że akurat na stabilnych to działa, bo przeprowadziłem sobie research wśród znajomych.
Tam reagowanie na wiadomości działa tutaj. Kiedy damy, aktywujemy czynność zareaguj,
no po prostu na chwilkę, dosłownie na chwilkę też się reakcje pojawią,
a potem wszystko znika dla voice-overa i nie ma nic.
Szkoda, ale to wersja beta, więc może za jakiś czas dostaniemy to z powrotem.
Dobrze, to proponuję, żebyśmy odebrali telefon pierwszy w dzisiejszej audycji, ale
pewnie nie ostatni. To taki zwiastun tego, że będziecie pewnie bardzo aktywni.
Patryk jest z nami. Witaj.
Witam bardzo serdecznie.
Słuchamy.
No, muszę powiedzieć, że tą informacją, że WhatsApp miałby przejść na ekran, na
Na webowy wygląd to, że się mi popsuli humor, bo ja akurat jestem przeciwnikiem webowych aplikacji w ogóle.
Jest poświęcona informacja, natomiast gdzieś takie też informacje mogą sugerować, patrząc co ludzie dostawali.
Gdzie ja po prostu chwaliłem tego Whatsappa, bo naprawdę jest teraz fajny, a obawiam się, że jak będzie na weba przejdzie, to już nie będzie tak wygodny.
No co by nie mówić, według mnie, co aplikacja natywna to aplikacja natywna i nic to nie zależy.
No to prawda. A żeby aplikacja webowa stała się podobnie produkcyjnie wygodna, to naprawdę trzeba bardzo wiele zrobić.
Bo żeby aplikacja webowa stała się jakkolwiek obsługiwalna, to mam wrażenie, że to nie jest aż taki wielki problem w porównaniu do takich natywnych aplikacji okienkowych.
Tak, ale jeżeli już naprawdę chcemy, żeby to było wygodne, szybkie, responsywne, żebyśmy z tego byli w stanie korzystać tak bardzo sprawnie, to tu trzeba trochę więcej zmiennych wziąć pod uwagę, chociażby z jednego względu, mianowicie z takiego, że każdy czytnik ekranu, strony internetowe, czyli ten cały inwentarz htmlowy, odczytuje w nieco inny sposób.
W różny sposób też np. czytniki ekranu interpretują komunikaty ARRI,
chociażby, które bardzo często wtedy są używane, żeby aplikacja wypowiedziała z siebie
do czytnika to, co wypowiedzieć w danym momencie powinna.
Więc z pozoru rzecz trywialna, potem się okazuje, że jednak nie tak znowu bardzo.
No ja mam przykład, słuchajcie, Distort to jest taką aplikacją, która do responsywnych nie należy, nawet, słuchajcie, chcę sobie nacisnąć F6, żeby przejść tam do, na przykład jestem na kanale i chcę sobie F6 komprzejść do tam kanałów, no mam wyłączony tryb przeglądania, wciskam F6 i nic się nie dzieje, muszę zrobić parę razy Tab, Shift, Tab, Tab, Shift, Tab i potem wyjść z trybu przeglądania i wtedy no ewentualnie ten F6 zadziała i wtedy
Wtedy on zrobi to, co ja chcę zrobić, ale czasami się ten Discord na przykład w ogóle zawiesi, że pod tabem strzałkami się nie ma.
Tak, albo na przykład jak chcesz przejść do listy konwersacji, która jest nad polem edycji, bo przechodząc tabem, shift tabem, to będziesz skakać po jakichś tam reakcjach i innych takich,
a jak chcesz nacisnąć strzałkę w górę, żeby przejść do tej właśnie listy konwersacji, to się czasem uda, a czasem wejdziesz w pole edycji
Tak jest, albo na przykład mi się tak z ZDSR-em dzieje, jak chcę na przykład przeskoczyć do poprzedniego nagłówka, zrobić shift H, żeby wejść na ostatnią wiadomość, to on mi wejdzie w pole edycji i wpisze się literka H w polu edycyjnym.
No niestety, takie rzeczy się zdarzają. No zobaczymy jak to będzie z tym Whatsappem, a może się okaże, że nie będzie weba.
No, potrafię, przejdę do właściwej rzeczy.
Jasne.
Ostatnio ktoś zastanawiał się co do wpilota, czy jest ścieżka audiodeskrypcji.
No to ostatnio mówiliśmy, że tak.
Ale nie wiedzieliście jak jest ze stroną internetową.
No właśnie.
A ja wiem.
No to jak jest?
Jest dostępnie. Odtwarzać jest dostępny.
Mamy ładnie opisane przyciski typu głośność, tam wycisz.
pełny ekran, no jedynie nie mamy przycisków w następny kanał,
poprzedni kanał, ale pod słowakiem głośności mamy przycisk ustawienia,
który jest w menu zwijanym. Po rozwinięciu przycisku tego menu
z ustawieniami nagłówkiem idziemy sobie do zakładki audio i pod strzałką w
dół mamy wybór ścieżki audio, menu zwinięte, rozwijamy i normalnie
Mamy wybór, czy chcemy polski, czy polski audiodeskrypcja.
I po kliknięciu Entera w to nam się ścieżka ładnie przełączy.
Ja na przykład oglądałem w ten sposób na komputerze piłkę nożną kobiet na chwilę na jedynce
i była audiodeskrypcja i normalnie ta audiodeskrypcja działała.
Także jak najbardziej na Windowsie możemy to osiągnąć.
Niestety, jeżeli chcemy przełączyć się na następny kanał,
to musimy zrobić wstecz i jakby wyjść z tego kanału odtwarzanego,
ponieważ jeżeli będziemy klikali w inne linki do kanałów,
kiedy będzie się nam odtwarzał konkretny jakiś kanał,
no to tak nie przejdziemy.
Musimy albo przejść do strony głównej po prostu w ten link home
I wtedy w ten sposób tak przejść na inny kanał.
Inaczej mi się to nie udało zrobić.
Także to jest WP Pilot. Jak ktoś chce, można oglądać, jest dostępnie.
No to bardzo cieszę. To coś, co musiało być dodane dosłownie w ciągu ostatniego tygodnia,
bo jak ja to sprawdzałem tydzień temu, to przynajmniej na Maku widziałem region otwarzać
i dwie grupy na krzyż, nie zatykietowane i coś, co po prostu mówiło auto.
Także no fajnie, że tam też zaczęli coś poprawiać.
Mhm, okej.
A teraz…
Może na Macu. Ja korzystałem na Windowsie z przeglądarką Google Chrome.
Ja normalnie kliknąłem zaloguj się.
Wybrałem, że się chcę zalogować za pomocą Google’a i poszło.
Tak po prostu z poziomu głównej strony WP Pilota, tak?
Tak, tak.
Bo ja to musiałem się bawić w cudawianki, google’owanki i tak dalej,
żeby tą podstronę sobie wygoogle’ować, no i dopiero się zalogować kiedyś.
No to ja nie miałem problemu.
To teraz jeszcze a propos tego, co się psuje, jeżeli chodzi o dostępność.
Shadow PC niestety i to, żeśmy z Arkiem Zięcińskim sprawdzili
Zarówno na Windowsie, jak i na Macu, jak i na iOSie, nie widzimy wszystkich pakietów.
Jesteśmy w stanie tylko zobaczyć pakiet Ultimate.
Jezu, on się nie nazywa Ultimate, ale to jest jeden z tych wyższych.
I widzimy pakiet Power, czyli ten Ultimate Power,
a na przykład już nie widzimy pakietu chociażby Starter, czyli tego startowego.
Na stronie i Arek to sprawdził i ja to sprawdziłem i jest z tym faktycznie jakiś problem.
Ciekawe czy ten pakiet jest rzeczywiście gdzie indziej widoczny. Może go usunęli po prostu.
No jakoś na stronie niby pokazują, że ten starter jest.
Ale nie da się go wybrać.
Ale nie da się go wybrać, w ogóle go tam nie widać.
I w ogóle ja polecam kupować to przez aplikację tego Shadow PC,
bo niestety, jeżeli chodzi o komputer i Chrome na Windowsie,
to była taka sytuacja, że ja sobie wybrałem pakiet Power.
Chciałem sobie zobaczyć specyfikację.
Kliknąłem sobie w tą specyfikację, a on mi w ogóle pokazał specyfikację
do innego zupełnie planu, nie do tego, co ja wybrałem.
Dopiero na iPhone’ie, w tej aplikacji Shadow PC to dopiero poprawnie się to zachowywało, także też nie polecam i Arek też nie poleca zresztą, oboje nie polecamy kupować tego na Windowsie, tylko jeśli możemy to na systemie iOS.
No Shadow PC jest w ogóle bardzo specyficzną aplikacją do takich bardzo specyficznych zastosowań, ale rzeczywiście dobrze wiedzieć, że…
że tutaj po prostu są takie problemy.
Dobrze, to teraz przejdę do jednej kwestii, troszeczkę związanej z grą,
ale też poniekąd to będzie challenge i pytanie dla użytkowników NVDA.
Ponieważ ja wczoraj bodajże założyłem wątek na audiogamesach.
W jaki sposób… była taka gra, która się nazywała Smugglers,
a w zasadzie Smugglers 5.
To ty, Piotrze, będziesz wiedzieć na pewno, o co chodzi.
To jest takie RPG, gdzie się dzieje w kosmosie podczas jakiejś tam wojny
i naszym zadaniem po prostu jest… posiadamy statek i my musimy walczyć
z różnymi frakcjami, latać po planetach itd., itd., wykonywać misje.
I cała ta gra jest zbudowana w zasadzie w oparciu o nawigację obiektową.
Ona ma troszkę tekstu, troszkę grafiki i od jakiegoś czasu,
nie wiem czy od Smugglersa piątki, był taki problem, że tam na mapie
mieliśmy jakiś obiekt na planecie, typu jakiś artefakt, jakiś skarb
albo jakieś jeszcze coś, co nie było planetą, a było obiektem.
Jak się kliknęło w etykietę, bo w ogóle gra ma coś takiego jak
To się tak nazywa, ale to jest tryb dla niewidomych teoretycznie.
Czyli po prostu to jest taki tryb, który sprawia, że więcej etykiet jest dla nas dostępnych
i my wtedy jesteśmy tą nawigacją obiektową, więcej rzeczy jest ponazywanych
i są one widoczne. No i teraz mamy etykiety, na przykład, która się nazywa Artifact,
ale jeśli w nią klikniemy za pomocą myszki, no to absolutnie się nie stanie nic.
Jak jeszcze ZDSR-a nie znałem, miałem ten problem jak i wielu z czytnikiem NVDA.
Dzisiaj odkryłem, że ZDSR ma coś takiego jak w nawigacji obiektowej,
że nie tylko może nam pokazywać tekst, ale i grafikę.
I odkryłem, że nad etykietą z tym artefaktem jest umieszczona grafika.
I po kliknięciu dopiero w tą grafikę, aktywuje się nam ten konkretny obiekt
i my do niego podróżujemy. I tak samo jeszcze ZDSR ma ten taki tryb
przeglądania myszki, tryb ekranowy, gdzie po prostu też jeszcze to bardziej
strukturalnie widać. I teraz moje pytanie jest takie, a w zasadzie challenge,
no co z NVDA? Bo ja z NVDA, no nie widziałem, żeby to grafiki jakoś
Rozpoznawało to, rozpoznaje tylko tekst. Jak zmusić NVDA? Wiesz, Michale, o co mi chodzi? Window Eyes nawet miał coś takiego.
Wiem, wiem. I ja się wcale nie zdziwię, jeżeli ta grafika to jest jakiś obiekt, który jest zagnieżdżony w którymś z obiektów nadrzędnych.
Ale właśnie a propos zagnieżdżenia, to w ogóle Smugglers ma coś takiego, że on ma jakby kilka paneli w sobie.
Jakby okno wewnątrz okna aplikacji, czyli na przykład panel handlu, to jest osobny panel.
ZDSR na przykład ma skrót Control i numeryczny DD, dzięki którym można chodzić po tych panelach aplikacji.
Ale to jest po prostu, Michałek, grafika nad tym obiektem, nad tą etykietką.
Ale wiesz co, czasem NVIDIA i rozpoznaje grafiki. To nie jest reguła, ale to się czasem zdarza.
Problem tu jest taki, że to jest gra, która ma swoje korzenie tak daleko,
że generalnie w nią się grało tak nawet ze czasów Jawsa,
to z tym najlepiej w ogóle działała Supernova.
Bo Supernova zawsze sobie świetnie działała, radziła w takich aplikacjach,
które nie miały takich standardowych kontrolek, ale rysowały coś na ekranie.
Więc tam jeśli…
To się zgadza, nawet jeden z użytkowników, który to pokazywał na nagraniu,
A tak swoją drogą, jak ktoś by chciał tę grę kupić, to jej nie kupi.
Także polecam ściągać z torretów, bo chyba twórcom się nie wiem, czy umarło, czy coś.
Ale nawet na Steamie nie wiem.
Po prostu firma zniknęła, a szkoda, bo cała seria jest naprawdę fajna.
Ja pamiętam właśnie, że z Jossem to się grało jako tako,
z Supernową to się grało świetnie.
Ciągle planowałem przetestować ZDSR-a, bo coś czułem, że może być dobrze.
No właśnie, odpowiadając na twoje pytanie, jedyne co mi przychodzi do głowy,
to może np. czymś jak np. golden cursor, nie tyle zapisywać pozycję,
ale on ma skróty, żeby myszkę przesunąć, konkretną liczbę pikseli w jakąś stronę.
Może tak po prostu na pół ślepo, jeśli wiemy, że ta grafika jest powyżej,
to najechać na ten tekst i później innym skrótem tę myszkę przesunąć i kliknąć?
Może tak.
Jest no na ten sposób, natomiast mówię z ZTSerem odkryłem to i kurcze, wow, zadziałało i napisałem o tym na forum.
Natomiast no nie wiem, czy ludzie coś wymyślą, ale jej pocieszenie jest takie, że można sięgnąć demo ZTSera.
I zdaje się, że wersja demo ZTSera, ona chyba nie ma ograniczeń czasowych, ona powinna działać bez autoryzacji,
Bo ja nawet sprawdziłem, bo ja mam ZDS-era na dongle’a, podobnie jak ty.
I ja odłączyłem sobie w ogóle dongle’a i normalnie to demo mi chodziło przez cały czas.
Tylko ono miało jakieś tam ograniczenia i myślę, że z wersją demo ZDS-era, myślę, że będzie się dało w ten sposób też zrobić.
Warto spróbować na pewno.
Jeśli w wersji demo da się włączyć to rozpoznawanie grafik, bo chyba to nawigacja ekranowa jest dostępna w wersji demo.
Tylko nie pamiętam, czy da się te grafiki włączyć.
Powinno się dać. To nie jest jakaś funkcja pro.
No dobrze Patryku, czy jeszcze dla nas masz jakieś…
Jeszcze informacja jest taka, ale to dosłownie jedna ciekawostka.
Jest na Audio Gamesie, wylądował dosłownie przed chwilą w PiS.
Jednego z użytkowników, on się nazywa Ali… coś tam.
Ale z czego on dotyczy jest to wątek, w którym generalnie to ma być
Discord zrzeszający wszystkie gry karciane i ich dostępność.
Gdzie tam będzie można podyskutować?
I tenże człowiek podobno zaczął pracować nad dostępną wersją pecetową
Magic the Gathering.
I teraz nie wiem do końca jak to będzie wyglądało,
czy on pracuje nad nowym projektem,
czy jest to mod do pecetowej wersji Magica,
która jest w Unity zresztą.
Więc ja się zapisałem do tej grupy, natomiast na General Game Discussion jest ten wątek.
No chyba zaraz jest na górze.
Więc warto się dołączyć, bo tam będzie się dyskutować i o Yu-Gi-Oh,
i o pewnie Hearthstone’ie, i o jakichś Pokemonach,
i o Majiku, i o innych karciankach takich kompetytywnych.
Także kanał dzisiaj powstał, więc zachęcam gorąco,
A jeszcze taka informacja.
Pewnie wszyscy pamiętacie grę Sequence Storm.
No to dzisiaj postanowiłem zajrzeć na Discorda
i dowiedziałem się, że pan Daniel Lemon,
czyli twórca Sequence Storma,
pracuje nad jakąś grą w puzzle.
I wypuścił demo,
znaczy wypuścił takie concept demo
na Google Drive swoim,
ale napisał wyraźnie,
To nie zawiera dostępności.
Zapytałem twórcy, czy zamierza dostępność dodać.
Zobaczymy, jaka będzie odpowiedź.
Pan Daniel Lemon aktualnie ma problemy ze zdrowiem.
Więc tyle, ile może to robi.
Natomiast taka ciekawostka, że może coś od tego pana się pojawić.
Być może z dostępnością.
Będę czekał na odpowiedź od niego.
A Sequence Storm, do przypomnienia, jest to gra rytmiczna, darmowa.
Więc kto chce może spróbować. Chyba jest tam adpodcast o tym, więc też polecam.
Jeśli na YouTubie nas słuchać, a słucha za pomocą jakiegoś innego źródła, to może sobie przeskoczyć.
Znowu coś pomieszali w interfejsie i okazało się, że trzeba jeszcze raz potwierdzić jedną opcję,
żeby móc się połączyć i móc nadawać dla was na żywo.
No dobrze, to w takim razie teraz przejdźmy do kolejnego tematu.
Może tym razem zobaczmy co tam ciekawego i nowego w dodatkach do NBDA.
Dobrze, no to co się dzieje w dodatkach?
No w dodatkach dzieje się dużo ciekawego.
Swoją drogą jakby ktoś był ciekawy, jakie nowe dodatki wychodzą.
Ja znalazłem na to bardzo ciekawy patent.
To chyba od wersji 2025 można zrobić.
Jedną z nich jest bot do dodatków.
Teraz nie przypominam sobie jego nazwy użytkownika.
Mniej więcej on po prostu pisze za każdym razem,
kiedy coś nowego wchodzi do sklepu
lub jest jakaś aktualizacja wypuszczana.
Natomiast nawet jakby ktoś tego bota nie chciał obserwować,
może nie macie Macedona, jest na to jeszcze prostszy sposób.
Otwieramy sobie ten Add-on Store,
przechodzimy na zakładkę Odkrywaj dodatki
i tam mamy listę rozwijaną, w której możemy zdecydować,
jak tę listę z wszystkich dodatków mamy sortować.
Wybieramy według daty.
I proszę bardzo, wtedy wszystkie najnowsze dodatki mamy na szczycie listy.
Ja tak kilka sobie dodatków ściągnąłem.
Tamtego jest dużo, jest dużo oczywiście też aktualizacji, ale pojawiło się trochę nowych dodatków i chciałbym wam o kilku z nich odpowiedzieć.
Jak mi tutaj klawiatura zacznie działać. Konkretnie o dwóch. Miały być trzy, ale jeden z dodatków po prostu niestety nie działa, a szkoda, bo mnie zaciekawiło.
Jakby ktoś był ciekawy, może deweloper poprawi.
Był dodatek AI Summarizer,
który teoretycznie miał nam pozwalać załadować różne pliki tekstowe
nie tylko podaż audio i wideo,
a następnie według naszego promptu je streszczać,
używając różnych modeli AI czy tam właściwie modelu Gemini.
Natomiast on mi po prostu sypał błędami HTTP 400,
więc tam coś w kodzie jest zepsute, niestety.
Więc o tym dodatku nie będzie, będzie o dwóch dodatkach,
które wiem, że działają i o trzecim, który się zakwalizował,
którego osobiście korzystam.
A więc od góry…
Pierwszy dodatek, który tutaj sobie zaznaczyłem,
nazywa się Keyboard Shortcuts Autocomplete Professional.
Nazwa rodem ze sklepu Play,
jakby ktoś chciał wszystkie słowa klucz wyłapać,
ale generalnie dodatek jak najbardziej przydatny
i pełni funkcję podobną do tego, co na przykład znamy,
z iOS-a, bo pozwala nam tworzyć sobie skrótowce,
które po wpisaniu takiego skrótowca nam się w danym polu audycji,
w którym jesteśmy, rozwiną na wpisaną przez nas frazę.
Jak to działa?
Po pierwsze dodatek otwieramy, naciskając skrót MVDA Shift K.
Dodatek zresztą można skrót i inne skróty skonfigurować w ustawieniach.
I tam po prostu mamy całą listę skrótowców.
Tu domyślnie przychodzi dodatek z kilkoma znanymi skrótami po angielsku i po arabsku.
Tam np. są rzeczy takie jak BRB,
co jest rozwijane na Be Right Back, jakby ktoś chciał.
Tego typu rzeczy.
Ale można tam sobie dodać jakieś własne skrótowce.
Nie wiem, jakiś np. skrót, który po wpisaniu…
Tak tutaj autor sobie dał pierwsze litery swojego imienia, nazwiska i małpę
i to mu się rozwija do adresu e-mail.
Tak można też wpisać swój adres, jakiś podpis.
Więc nie mamy niestety zmiennych, jakby ktoś chciał sobie jakieś zmienne wstawiać,
ale poza tym możemy wpisywać wszystko, co chcemy.
Też te ustawienia możemy łatwo z tego okna importować i eksportować.
Tak jakbyśmy chcieli znajomom na przykład jakieś skróty przesłać,
nie ma problemu, można sobie te skróty wyeksportować.
Kiedy sobie takie skróty skonfigurujemy, tak?
Załóżmy, że ja sobie zrobiłem skrót właśnie PM Małpa,
który ma mi wpisać mój pełny adres e-mail.
No to jeśli w dowolnym polu edycji wpiszemy właśnie PM Małpa,
no to MVDA poinformuje nas. Cały czas będzie to polu edycji obserwował,
ale autor obiecuje, że to nie będzie nam MVDA spowalniało
i też informacje nie są nigdzie wysyłane, wszystko się dzieje lokalnie,
każdy może kod źródłowy podejrzeć, jakby chciał.
No to dostanę komunikat, naciśnij MVDA, aby rozwinąć do…
i tutaj będzie podany mój pełny adres e-mail.
Tak jak dodatek mówi, tak możemy zrobić.
Naciskając MVDA-E spowodujemy, że to, co wpisaliśmy, czyli ten PMAUPA,
w tym polu edycji, w którym jesteśmy, zostanie zastąpione pełnym rozwinięciem tego skrótu.
Więc to nie jest coś, co ma miejsce automatycznie, tak jak na przykład na iOS-ie,
no to tam po naciśnięciu spacji, na przykład to się wyświetla generalnie na tym pasku auto-uzupełnienia,
to to ma miejsce, tylko tutaj musimy tego skrótu użyć.
Natomiast to jest jeden skrót i to, z tego co zauważyłem, działa naprawdę szybko.
Z tego co widziałem, zamiana ma miejsce przez schowek,
co jest o tyle istotne, jeśli mamy jakiś manager schowka,
to on może nam to wyłapać, więc na to też warto zwrócić uwagę.
Dodatek też nam stan schowka przywraca,
więc to jest taki dosyć klasyczny sposób na tego typu działania.
No ale generalnie we wszelkich polach edycji,
jeśli coś potrafi przyjmować tekst i wklejać ze schowka,
to powinno bez problemu zadziałać.
I przy moich testach to raczej działało.
Mamy jeszcze jeden skrót, to jest MVA Shift E,
który pozwala nam jakąś operację, którą tak zrobiliśmy, cofnąć.
Możemy zamienić pełne rozwinięcie skrótu
do jego skróconej wersji, gdybyśmy coś zrobili nie tak.
Mamy też inny skrót, który pozwala nam sprawdzić,
czy słowo, które mamy pod kursorem, jest jakimś skrótem.
Myśmy nie byli pewni i mamy też skrót, żeby działanie dodatku
tymczasowo wyłączyć, żebyśmy nie chcieli,
żeby on nam za każdym razem dał informację,
że coś możemy rozwinąć, podawał.
Tak że dodatek bardzo prosty w obsłudze,
a taki, który wydaje mi się, wielu osobom może jak najbardziej się przydać,
no bo takie funkcje są przydatne
i fajnie, że na Windowsa też tego typu aplikacje są.
Bo na Macu do tego jest całkiem dużo,
to takie wszelkie Launch Bary, Alfredy, Raycasty, Keyboard Maestro i inne aplikacje
potrafią takie rzeczy robić, więc są też bardziej rozbudowane aplikacje.
Ale do takich prostych zadań myślę, że ten dodatek w zupełności może wielu
osobom wystarczyć i być też dodatkiem przenośnym przy okazji, co też myślę
jest fajną sprawą. I drugi dodatek, o którym chciałbym powiedzieć,
nazywa się NVDA Speed Test i tutaj można się domyślić, co ten dodatek robi po jego
Pozwala nam zrobić test naszego łącza.
Więc jeśli wydaje nam się, że nasz Internet działa wolno,
mamy jakieś duże tzw. pingi, czyli jak szybko nasze połączenie
jest nawiązywane z innymi komputerami,
to możemy taki test sobie wykonać.
Ten dodatek akurat korzysta z chyba takiej najbardziej znanej
międzynarodowej strony do robienia takich testów,
czyli strony speedtest.net od firmy Ukla.
Strona, która swoją drogą też jest bardzo dostępna
Podobnie jak i aplikacje mobilne, przynajmniej na iOS-ie, to wiem, że ta aplikacja jest bardzo fajnie dostępna.
Więc to wyniki, jakie z tego wyniku uzyskamy, mogą być w miarę wiarygodne.
Wiadomo, tam zawsze jakieś zmienne mogą być, nie będzie idealnie odzwierciedlać tego, co, jakie oparamenty możemy…
Zawsze w internecie jest istotne, do jakiego serwera się łączymy, bo to, że operator nam oferuje łącze,
Dajmy na to 1 giga downloadu, to oznacza to ni mniej, ni więcej, że on nam oferuje to łącze 1 giga w obrębie swojej sieci, a nie ma wpływu na to, żeby się łączymy do serwera, na przykład, który ma rurkę tylko 100 megabitową albo 10 megabitową.
No i wtedy, mimo najszczerszych chęci naszego operatora i nawet gdyby dał nam całe swoje łącze, to my więcej po prostu powyżej tych 10 megabitów, dajmy na to, nie podskoczymy.
Tak, natomiast w sytuacji, kiedy czujemy, że coś jest nie tak,
to taki speed test czasami może nam powiedzieć,
że faktycznie coś jest nie tak u nas,
czy np. faktycznie jakiś problem jest po stronie tego serwera,
z którym się łączymy, bo właśnie są takie problemy,
o których Michał mówi.
Natomiast ten dodatek jest banalnie prosty, w obsłudze.
Dodaje się do menu narzędzia MVDA.
Wchodzimy sobie do okienka speed test
i tam tak naprawdę tylko ten test możemy uruchomić.
Na stronie ustawień mamy więcej,
bo generalnie nam strona domyślnie wybierze najbliższy serwer,
ale w razie czego też możemy ten serwer zmienić,
na przykład, żeby ustawić taki, który jest najbliżej nas,
albo może jakiś serwer w konkretnym kraju,
z jakim chcemy się połączyć.
Niektórzy dostawcy internetu zresztą mają własne serwery na SpeedTestie.
To też myślę, o tym warto wiedzieć. Mój na przykład ma.
Ich z reguły jest wybierany, z tego, co zauważyłem.
Natomiast tutaj wszystko jest ustawione na auto, że tak powiem,
bo po naciśnięciu przycisku Start Test po prostu otworzy nam się okienko.
Tam jest używane oficjalne narzędzie Speedtest CLI,
czyli działające na wierszu poleceń do wykonania tego testu.
Natomiast kiedy wrócimy do okna MVDA, to zobaczymy pasek postępu,
możemy śledzić, jak ten test ma miejsce.
I kiedy zostanie zakończone, to po prostu dostaniemy
W okienku dialogowym informacje o naszym pingu,
czyli o późnieniach i o prędkości pobierania i wysyłania,
jakie zostały osiągnięte.
I wszystkiego dopełnia jeszcze w głównym oknie lista historii,
do której wszystkie nasze testy będą się zapisywać.
Możemy też każdy wpis z tej listy, gdybyśmy chcieli usunąć.
Tak że jak ktoś chce szybko takie testy wykonywać,
no niestety może nie z taką dużą ilością opcji konfiguracyjnych,
No to myślę, że ten dodatek też może być ciekawy.
Może właśnie też, żeby sobie go wrzucić na jakąś przenośną wersję MVDA.
Natomiast jakby ktoś chciał takie bardziej szczegółowe testy zrobić, faktycznie
wybrać sobie serwer, jaki np.
znamy dobrze, bo chcemy konkretnie wskazać, no to też można to przez stronę
speedtest.net sobie też takie
testy w dostępny sposób wykonać i bardziej skonfigurować.
Swoją drogą w aplikacji SpeedTest tej mobilnej to ja polecam
Jakoś tam założyć sobie konto, bo można i jak jesteśmy tam zalogowani, to mamy naprawdę fajny przegląd i można tak sobie historycznie rzucić okiem na to, jakie mieliśmy na przykład transfery kiedyś, jakie mamy teraz.
Ja tak przeglądałem sobie ostatnio historię z okresu chyba, nie wiem, dziesięciu albo więcej lat. No i muszę powiedzieć, że ten internet naprawdę przyspieszył i to znacznie.
No ja konta jeszcze nie założyłem, a w sumie powinienem, ale nawet przez to, że mam tą aplikację już na kilku iPhone’ach, to też kiedyś patrzyłem, jak to moje łącze przyspieszyło tej Neostrady 20, którą miałem kiedyś, do tego, co mam teraz, no to jest duża różnica.
Tam też swoją drogą ta aplikacja jest na tyle inteligentna, że nam może wykryć na przykład z jakiego dostawcy korzystamy. Tam też można dostawców oceniać i na tej zasadzie później rankingi wychodzą co roku.
Na cały świat tak naprawdę podzielone na internet mobilny i stacjonarny.
To też są bardzo ciekawe testy, które później można sobie przeczytać.
Na przykład jakbyście chcieli dostawcę wybrać internetu.
Dobrze i jeszcze jeden dodatek.
Tym razem dodatek, który się zaktualizował, a mianowicie dodatek zegar.
Dodatek, który pozwala nam na kilka funkcji związanych z czasem.
Mówiliśmy o nim przy okazji podcastu,
o dodatkach, czasami nawet może go było słychać,
jakie różne demonstracje pokazywałem.
Bo jest to dodatek, który ma stoper, minutnik, budzik.
Możemy skonfigurować format czasu, jaki ma MVDA ułożyć,
kiedy pytamy go o to, która jest godzina,
czy mają być sekundy czytane, czy to ma być 12-24-godzinny format.
Format daty też tam można ustawić.
Dużo opcji konfiguracyjnych generalnie ma ten dodatek.
I w swojej najnowszej wersji ma ich więcej,
Możemy jeszcze bardziej doprecyzować interwał, co jaki ma uaktywować się zagaringa, czyli o jaki mamy dostawać raport o czasie.
No bo wcześniej to było co 15, 30 minut albo godzina, a w wersji, która w tym momencie jest w sklepie, to nawet możemy sobie ustawić taką zagaringę co 5 minut.
A w wersji, która ma pojawić się niebawem, to z listy o dodatkach MVDA to jeszcze do sklepu nie weszło,
Ale pewnie lat za dzień wyjdzie.
Będziemy mogli sobie ustawić własny interwał.
Tak żeby ktoś chciał, może do pracy od jakiegoś innego powodu,
potrzebuje raportu co minutę albo co trzy minuty,
też będzie taka możliwość.
Będzie można sobie tą zegarynkę aż tak często nawet ustawić.
Można też zresztą w ustawieniach zdecydować,
czy te raporty mają być podawane mową czy dźwiękiem.
A jeśli to ma być dźwięk, to możemy też sobie ustawić inny dźwięk
na raporty o niepełnych godzinach, czyli o minutach.
a inny dźwięk na podawanie raportu o godzinie.
Tak że tutaj znów, tak jak mówiłem, dużo opcji konfiguracyjnych.
Jeśli ktoś lubi, żeby mu komputer co jakiś czas mówił
albo wydawał jakieś dźwięki, która jest godzina,
to polecam sobie ten dodatek ściągnąć.
No i też właśnie, jakby ktoś chciał sobie ten format czas zmienić,
ja lubię mieć sekundę podawane przy okazji godziny,
też można w tym dodatku sobie takie rzeczy skonfigurować.
A jak ktoś ma Maca, swoją drogą,
To w ustawieniach paska menu, bodajże nie ustawienie daty i czasu, tylko paska menu, można sobie też na maku taką zegarynkę ustawić.
To jest zbudowany system akurat i tam można sobie włączyć, żeby system nam co kwadrant, co pół godziny albo co godzinę podawał czas
i możemy też zdecydować jakim głosem ma nam być to czytane.
No i to wszystko jeśli chodzi o dodatki przynajmniej z mojej strony.
No dobrze, to odbierzmy teraz kolejny telefon.
Pan Andrzej tym razem jest z nami. Naczekał się, naczekał, ale się doczekał. Witaj Andrzeju.
Witam, witajcie wszyscy. Ja mam pytanie a propos, może zacznę od właśnie…
Przed chwilą Piotr mówił o dodatkach, to ja mam pytanie o dodatek do NVDA,
który by nam ładnie tłumaczył, tak jak był kiedyś Instant Translate na przykład.
Powiedzę, że z nowymi… z nowym NVDA w 2025-1
widziałem fajnych dodatków tłumaczących.
Czy ktoś coś z was wie, jaki teraz najlepszy dodatek jest dla NVDA do tłumaczeń?
No po pierwsze Instant Translate to sobie można nawet włączyć tam.
Jak wymusisz kompatybilność, to on cały czas będzie działał.
Natomiast takim najbardziej rozbudowanym dodatkiem jest Advanced Translator.
Tylko teraz nie pamiętam, czy on po polsku…
Nie ma go w sklepie z dodatkami na pewno, bo patrzyłem dzisiaj pod…
W sklepie to nie było.
Tylko teraz nie pamiętam, czy on w wersji polskiej nie wyświetla się
pod jego hiszpańską nazwą, bo po angielsku na pewno.
Wiem, że się wyświetla po angielsku, ale z innymi językami było różnie.
Nie wiem, Paweł, czy ty kojarzysz, jak to…
Mógł być po hiszpańsku, Translator Avanzado, coś takiego i on kiedyś w sklepie był, ale to było jeszcze za starej wersji NVIDIA.
Może być, że go jeszcze nie uaktualniono pod tą nową.
To tam też ewentualnie może być potrzeba, żeby tą kompatybilność wymusić.
On ma jeszcze więcej wspieranych usług, więc tam oprócz tłumacza Google to można sobie skonfigurować czy to Binga, czy DPL-a.
Po prostu ma więcej opcji ten dodatek.
A jak wymusić w takim razie np. na dodatku, który jeszcze nie ma formalnie wsparcia na nowszego Envauda, ażeby jakoś tam próbował zadziałać?
Przechodzisz do sklepu i szukasz zakładki Nikon Adobe inne dodatki, tam się cała lista tych wszystkich dodatków wyświetli.
Szukasz dodatku, który chcesz włączyć i naciskasz na Inspacje
i jedną z opcji będzie Włącz wymój kompatybilności.
Ale to jest najnowsze ostrzeżenie, tam trzeba kliknąć OK
i później znów trzeba kliknąć OK i zrestartować MVGA.
I jeśli nic akurat w tym dodatku złego się nie stało,
to ten dodatek zacznie działać.
No z tym jest różnie, w przypadku synthesatorów to nie pomagało tym razem,
ale w przypadku tego dodatku wiem osobiście, że to działa.
Tak, bo właśnie np. ja sobie kupiłem jakiś czas temu wokalizera głosy,
znaczy tą wtyczkę mam i jakiś czas jeszcze temu nie było wersji do najnowszego NVDA,
a teraz już jest, także to jest też właśnie taka…
Te nowsze wersje się pojawiają.
To też jest prawda, że te dodatki one powolutku gdzieś tam są aktualniane,
Może nie wszystkie, ale większość pewnie dostanie kompatybilność.
Pewnie tak, bo już trochę czasu mamy na najnowszą NVDA 2025-1 i jest szansa.
Mam nadzieję, że się będą pojawiać dodatki dostępne dla najnowszego NVDA.
Oby tak.
Tak, a druga rzecz to jest do kącika AI,
bo jakiś czas temu wpadła mi w rękę aplikacja na iOS,
bo z tego systemu tylko korzystam, o nazwie Monika AI.
Ta usługa ma w sobie dostęp na różne silniki do wyszukiwania,
Ma w sobie różne… ma czata GPT, ma Gemini, ma Clouda, ma Groka.
No i co jest ciekawe, to jest informacja taka, aplikacja jest dostępna,
jak wchodzimy do niej poza nasz… no jak ją ubijemy i wchodzimy do niej jeszcze raz,
no to mamy od razu okienko z informacją, wpisz zapytanie i możemy wtedy właśnie
Po ustawieniu odpowiedniego silnika, z którego chcemy skorzystać,
możemy właśnie to badanie zadać. Ma dostęp do internetu.
Ta aplikacja także informacje podaje aktualne.
A jak to cenowo wygląda?
Cenowo to wygląda tak, że teraz jest jakaś promocja dla nowych użytkowników.
Nie wiem, do kiedy będzie trwała. W każdym razie w zeszłym tygodniu była
i ja z niej skorzystałem. Mam nadzieję, że jeszcze będzie dłużej.
I płacimy tam 50 zł za miesiąc. Także dosyć cenowo to fajnie wychodzi, bo oryginalnie właśnie poza promocją to tam chyba właśnie koło stówki, tak jak między te inne aplikacje.
Ale właśnie teraz przy tej promocji się naprawdę opłaca moim zdaniem z niej skorzystać.
Przynajmniej przetestować.
Tak, bo silników do wyboru mamy naprawdę sporo.
To też jest taka…
A aplikacja jest dostępna.
To też jest taka aplikacja od Abacusa, Abacus AI. Ona się nazywa bodajże Chat LLM i działa na podobnej zasadzie. Z jej dostępnością to wygląda to już troszkę gorzej, to znaczy zarówno na stronie jak i w aplikacji tam pewne dostępnościowe problemy są.
Natomiast ona właśnie działa w taki podobny sposób, jak tu opisujesz Andrzeju, Monikę, tak.
Tam też mamy dostęp do różnych modeli językowych. Oprócz tego to tam nawet można sobie jakieś materiały wideo generować i inne rzeczy.
I ona kosztuje z kolei, to jest 10 dolarów na miesiąc.
To mniej więcej podobnie wychodzi, no nawet troszkę taniej może nawet.
To też taka ciekawostka.
Właśnie ja z tej Moniki, że tak powiem, nieładnie korzystam.
Podoba mi się aplikacja jak najbardziej.
Monika przez K czy przez C?
Nie przez C, to jest angielska, czy tam amerykańska? Monika.
Jak wpiszemy Monica, odstęp AI, no to ją znajdziemy.
Jasne.
Także warto polecić komuś, kto może nie chce przepłacać za szatę 3BT
Jakiś Gemini czy coś innego, gdzie często to kosztuje 99 złotych.
A jeszcze sobie można potestować.
Apka całkiem dostępna.
Myślę, że tak 70-80% dostępna.
I właśnie mamy dużo taniej.
Przynajmniej na razie.
W tej jednej cenie, za tą jedną cenę dostajemy dostęp do tych wszystkich silników.
Tak, tak, tak, tak.
Dokładnie tak.
Także z mojej strony to tyle.
Pozdrawiam. Miłego dalszego prowadzenia audycji.
Dzięki Andrzeju za telefon. Pozdrawiamy, do usłyszenia. To w takim razie skoro już się do nas odzywacie, to zajrzyjmy na Whatsappa. Tu też mamy trochę wiadomości, ale posłuchajmy wiadomości, którą do nas przed momentem wysłał Wojtek.
Cześć, pozdrawiam was wakacyjnie. Tak trochę do skoku słucham audycji, dlatego może rzeczywiście sensowniej będzie nagrać się. Mam pytanie dotyczące klawiatur.
Tu nie będzie to zaskoczeniem pewnie dla Michała,
ponieważ zainspirowała mnie tutaj pewna osoba,
żeby kupić klawiaturę.
No i kupiłem taką klawiaturę mechaniczną
i próbowałem jej dzisiaj na Macu.
Ta klawiatura nie jest dla mnie, tylko jest dla Kamili.
Ona też pracuje na Macu już.
No i problem polega na tym, że różne klawisze na tej klawiaturze
są beznadziejnie zmapowane.
Sama klawiatura jest bardzo miła i ładnie pracuje.
W Bonusie jeszcze ma taką tęczowe podświetlenie,
jeśli to komuś robi jakąś różnicę.
Natomiast klawisze, nie wiem, jak na Windowsie,
natomiast na Macu są zmapowane przedziwnie,
ponieważ ten option prawy, który służy do polskich znaków,
jest na samym końcu po prawej stronie.
W związku z tym wprowadzanie U, E, czy nawet NI jest kosmarem.
No i moje pytanie brzmi w następujący sposób.
Czy jest jakaś software bądź jakaś opcja w ustawieniach Maca,
żeby dokonać remappingu tych klawiszy w taki sposób,
Dwa klawisze, puste między klawiszem Command a Option,
zajęły funkcję tego Option’a,
albo w ogóle, żeby np. Option był tuż koło spacji.
W ogóle to jest funkcja, myślę, przydatna, takie mapowanie klawiszy,
więc ja sam bym z tego chętnie skorzystał,
także do własnych potrzeb, nie tylko do potrzeb partnerki.
Tak że jeśli macie jakiś pomysł, jak to zrobić,
tu się w szczególności uśmiecham do Piotra, jako użytkownika Maca,
to bardzo chętnie przyjmę taki pomysł i to zrobię.
Dzięki wam wielkie za to, że stoicie tutaj na straży podawania nam najświeższych informacji.
Staram się słuchać jak tylko mogę. Ostatnio było to utrudnione i pewnie w najbliższym czasie też będzie to utrudnione.
Ale bardzo się cieszę, że te informacje są i jest do nich tak szeroki dostęp. Trzymajcie się. Pozdrawiam.
Piotrze, to czy coś podpowiesz albo Maciek może też?
Tak, na Macu takie podstawowe ramowywanie jest w takim stopniu, że możemy sobie przemapować te wszystkie tak zwane modyfikatory.
I zresztą tak to się robi, wchodzimy do… tak to się nazywa w takim sensie, wchodzimy do ustawień systemowych,
następnie do sekcji klawiatura, która teraz chyba wydaje mi się, że jest w ogóle, ja generalnie to zawsze wchodzę w aplikację ustawienia do menu widok,
bo tam mamy wszystkie kategorie alfabetycznie,
więc po prostu wchodzę do menu widok, tam wchodzę do klawiatura.
Następnie do przycisku skróty klawiszowe.
I na pasku bocznym, to jest taka tabelka pasek boczny,
wybieramy modyfikatory, chyba tak to będzie przetłumaczone.
I tam dla każdej klawiatury osobno, to jest ciekawe,
więc można mieć inne ustawienia dla klawiatury wbudowanej,
jak ktoś ma MacBooka, a inne dla klawiatury zewnętrznej.
Można przepisać sobie niektóre ze wszystkich właśnie modyfikatory.
Czyli to jest Caps Lock, to jest Control, to jest Option, to jest Command i to jest Fn.
I można dla tych konkretnych klawiszy je miejscami pozamienić,
no to się przydaje w sytuacji na przykład,
jeśli ktoś ma klawiaturę taką typowo Windowsową,
gdzie klawisz na lewo od spacji to domyślnie będzie właśnie klawisz Option,
a nie Command, a jak ktoś chce taki bardziej Macowy układ,
No to tak można kolejność tych klawiszy zamienić.
Natomiast to nie wygryje nam jakieś inne klawisze,
by ktoś chciał jakiś jeszcze inny klawisz przypisać.
Jak mówisz o dwóch klawiszach pustych, pytanie,
czym te klawisze tak naprawdę są.
Do takiego bardziej rozbudowanego mapowania
wszystkich dosłownie klawiszy w systemie
wiem, że była aplikacja Carabiner Elements.
Ja osobiście z niej nie korzystałem,
Znam ludzi, którzy korzystali i wiem, że ta aplikacja była dostępna.
Ona wymaga zainstalowania rozszerzenia jądra.
Będziemy musieli, jak kiedyś to było z hijackiem,
wejść do tego tak zwanej trybu odzyskiwania
i tam przełączyć się na tryb zredukowanego bezpieczeństwa
i zezwolić na instalowanie rozszerzeń jądra.
Ja to opisywałem przy okazji podcastu do audio hijacka.
Tam to już nie jest potrzebne,
W tym przypadku tego karabinera prawdopodobnie będzie.
I kiedy to zrobimy, to wiem, że w tej aplikacji można sobie wtedy wszystko przeremapować.
Czy jest coś bardziej współczesnego, co nie wymaga tego? Nie wiem. Może w międzyczasie coś się zmieniło.
Też niektóre klawiatury mają oprogramowanie, które pozwala na zmianę tego.
Tylko nie wiem, jak to jest dostępnością tego i to chyba też od klawiatury zależy.
I ja bym jeszcze powiedział, że na przykład może w ogóle, jeżeli masz, Wojtku, czy ty, czy Kamila macie zamiar korzystać z Maca i z tej klawiatury, to może w ogóle lepiej zainteresować się po prostu klawiaturą, która ma taki układ dedykowany Macowi.
To będzie Wam zwyczajnie wygodnie i bez kombinowania.
Ja powiem na przykład, że niektóre te klawiatury, powiedzmy, droższe niektórych firm.
Ja konkretnie tu mam na myśli Keychrona, bo akurat mój Keychron ma coś takiego.
On ma przełącznik po prostu z tyłu i tym przełącznikiem zmieniam sobie układ.
Jestem na Windowsie, to mam układ do Windowsa, przełączam sobie ten przełącznik
I zmienia mi się układ na układ na Maca.
I te układy można sobie oczywiście też modyfikować.
Natomiast to już nie jest tak prosta i trywialna rzecz, zwłaszcza dla nas,
bo te aplikacje, które mają i które współpracują z tymi klawiaturami,
no to są niestety niespecjalnie dostępne.
Mamy kolejny telefon, więc odbierzmy kto jest z nami tym razem.
A to tylko ja jeszcze raz, bez zaskoczeń.
Chciałem powiedzieć, że tak, ta klawiatura też ma ten przełącznik,
że ma taki switch po prostu, lewo, prawo, Windows, Mac.
Tylko po prostu ktoś to wymyślił, widocznie bez wzięcia pod uwagę tego,
że prawy oprzyn często się przydaje, jak się po polsku pisze.
No i już, także dzięki Piotrze już to wyśledziłem
i będę postępował zgodnie z tymi wskazówkami.
No i zobaczymy, co się stanie. Chociaż rzeczywiście, powiem szczerze, że z dzieciństwa pamiętam te klawiatury mechaniczne i to było fajne, można było w to walić i szybko pisać.
Dzisiaj jak do tego usiadłem, to aż zrecenzowałem całą część teoretyczną jakiejś pracy, do której mi się nie chciało zabrać.
Tak ci się dobrze pisało?
Tak mi się dobrze pisało. Właśnie ta osoba, która mi poleciła tę klawiaturę, to mówi, kurde, chyba napiszę całą magisterkę, bo mi się tak fajnie przy tym siedzi i pisze.
Klawiatury z odpowiednio dobranymi przełącznikami, jeszcze odpowiednimi też nakładkami, tak już rzeczywiście dostosowanymi do swoich preferencji, to naprawdę daje duży skok jakościowy i komfortu, jeżeli chodzi o pracę przy komputerze.
Pamiętam taką, mieliśmy 286 komputer z kartą graficzną Hercules.
Taką klawiaturę klikającą. Boże, egzoruję, że to się wyrzuciło kiedyś na śmietnik, czy komuś oddało.
Oddało się. To komuś kurde…
Kiedyś jeszcze produkowali współczesne odpowiedniki tego.
I te repliki tych klawiatur to były strasznie drogie, z tego co pamiętam.
Tam w tysiące to szło, cena właśnie tych IBM-owskich replik.
Inna sprawa, czym to się do tego podłączy? Jakiś COM tam chyba był?
Nie, tam była taka grubsza wtyczka, nie PS2, bo…
Nie, późniejsza.
Nie, była taka grubsza, taki ten DIN, zdaje się, to była DIN-owska wtyczka.
Dinna.
Tego już byśmy na maka chyba nie zmapowali współczesnego.
Ale jest, jest. Także działa fajnie, jakoś tak zachęcające to, że można siedzieć sobie
i pracować bezprzewodowo, to co opowiadałeś właśnie rok temu,
że tak to odkryłeś tę funkcję, więc będziemy też, a tym bardziej,
że jak się zamykamy tutaj w gabinecie, to natychmiast po drugiej stronie
zależy miau i wpuść, wpuść. Wcale nie chcę wpuszczać miau do gabinetu,
a miau na balkon jak najbardziej można wpuszczać, to jest żaden problem.
Nic tam nie zniszczy i nie przewraca w papierach.
No, no to super. Bardzo Wam dziękuję za szybką poradę.
Jeszcze z takich rzeczy na bieżąco mogę powiedzieć, że…
Mogę powiedzieć na bieżąco, że właśnie się ociera u mnie nasza kotka,
ale jeszcze mogę powiedzieć, że zlogowałem się dzisiaj, bo ubezpieczaliśmy dom
na moje PZU i powiem tak. Moje PZU, jakby ktoś chciał, to pierwszy etap
ten, rejestracji konta jest naprawdę fajnie dostępny.
Natomiast potem, jak trzeba przyjąć te warunki ubezpieczenia,
to to jest dramat, to jest jedna strona nałożona na drugą,
na trzecią, na piątą i…
I choćbyś chciał, nie możesz się zgodzić.
No tak, no właśnie chciałem się zgodzić, ale ciężko to poszło.
No w końcu to się udało oczywiście, ale kurczę, no to są tak zasadnicze rzeczy.
Inna sprawa, że mi się wykrzaczyła ta rejestracja, bo oni mają tam dwa kody mailowe przesyłane mailem.
No i rejestracja, jeden mi przysłował, drugi nie, więc musiałem na infolinię dzwonić,
ale to akurat nie jest przecież dla nas żaden problem, więc spoko.
A jeszcze z takich ciekawostek, to tam mamy zmiany jakichś operatorów, nieoperatorów do światłowodu.
Byłem dzisiaj w T-Mobile’u, bo zastanawiam się, czy tam nie przejść.
I co ciekawe, podałem adres, a pan powiedział oczywiście, że mamy stacjonarny światłowód, internet.
Skąd T-Mobile ma stacjonarny? A mamy podpisane umowy ze wszystkimi operatorami.
W pana lokalizacji akurat jest taki… Ja u mnie akurat Vectra.
Nie wiem, czy to będzie dobre, czy nie, ale może spróbujemy.
A to prawda, to mi na przykład taką ofertę oferował Plus na kablach Vectry, tylko w takich sytuacjach, kiedy jest to nawet światłowód, to zawsze trzeba pamiętać o tym, że bardzo często, jeżeli to nie jest ich własna sieć danego operatora, to mogą być po prostu mniejsze prędkości niż to, co mogą mieć na własnej sieci.
Oczywiście jesteś o tym też informowany zawsze przy podpisywaniu umowy.
Są po prostu odpowiednie abonamenty.
To nie jest tak, że np. też płacisz za, dajmy na to, gigabit i oni ograniczają Ci tę prędkość do pół gigabita, dajmy na to.
No to nie, to tak nie jest, ale może być troszkę wolniej.
900 na 300 myślę, że całkiem niezła oferta.
No to prawda.
Mamy też problem z hołdówkowym zasięgiem i nikogo to nie interesuje.
A tam jeszcze dostaje w tej ofercie dodatkową kartę SIM albo eSIM,
gdzie mogę sobie to podłączyć do telefonu.
Akurat T-Mobile ma tutaj bardzo dobry zasięg, chyba jako jedyny w ogóle.
Także może się rzeczywiście na to skusimy.
To jest Orange, niestety, tylko miedź.
Oj!
Nie wiedziałem, że to jeszcze, ale trudno, you know.
Pozdrowienia z miejsca, gdzie Orange też tylko miedź oferuje.
O nie!
Ja też dlatego się stamtąd wyniosłem, po prostu, też z Neostrady.
Teraz też mam światło od lokalsa, że tak powiem.
No i się bardzo fajnie sprawdza mi od czterech lat, bodajże.
O, przyjemnie. Jeszcze lokalni operatorzy.
Ja myślałem, że to będzie tylko do 20, a oni kurczę chyba z tej miedzi wycisnęli z 80.
Tak, jest ta usługa bodaj, ona się VDSL nazywa, to jest ta kolejna gdzieś tam taka odsłona tego DSL-a.
I rzeczywiście tam 80 czy 90 megabitów są w stanie po miedzi wycisnąć, no teoretycznie, a w praktyce to potem wygląda różnie.
Wolę nie próbować, natomiast mam komunikat, że w Twojej lokalizacji już ktoś się o to pytał.
Może zrobimy, zobaczymy.
No dobrze, to dziękuję Wam bardzo.
Maćku, jeszcze Ciebie nie witałem jako nowego prowadzącego,
więc gratuluję awansu, upgrade’u.
No i dziękujemy też za Twoje informacje.
Będziemy jakoś w kontakcie, bo pamiętam, że miałeś tę ankietę
i też ciekaw jestem, jak tam Ci idą te wszystkie działania.
Ale to już napiszę oczywiście prywatnie, bo to wiadomo nie jest kwestia antenowa.
No tak.
Dobra, to dzięki.
Dzięki Wojtku za telefon. Pozdrawiamy serdecznie. Do usłyszenia.
To skoro już tak jesteśmy przy Waszych wypowiedziach, to może zajrzyjmy do wypowiedzi tekstowej.
Tu mamy wiadomość od Mariusza. Mariusz nagrał nam wiadomości głosowych.
Całe mnóstwo o Mariuszu. Może potem do nich wrócimy.
Nie mamy pozwól, bo nagrałeś tego chyba z pół godziny, to ja może przeczytam na razie wiadomość tekstową po prostu od Ciebie.
Cześć, ja przychodzę do Was z kolejnymi aktualnościami. Aktualizacje dotyczą głównie iOS-a, mobilnych aplikacji i przeglądarek mobilnych.
Mamy aktualizację mobilnego Facebooka, która głównie poprawia algorytmy, które są odpowiedzialne za proponowanie nam postów i szybciej reagują na nasze rzeczy, które polubimy lub udostępnimy.
Aktualizacja mobilnego Messengera, gdzie została poprawiona dostępność naszego voiceovera, gdy jesteśmy w konwersacjach prywatnych i grupowych.
Lepsza responsywność, zmniejszenie zużycia baterii.
Aktualizacja przeglądarki Mozilla Firefox do wersji 144. Poprawiona dostępność, szybsza jej responsywność, zmniejszenie zużycia baterii.
Szybsze wczytywanie stron internetowych, lepsze sterowanie voiceoverem.
Aktualizacja przeglądarki Google Chrome do wersji 138.0. No i tu jest taka długa, długa ta wersja i ta aktualizacja w każdym razie skupia się na poprawkach błędów i poprawie stabilności przeglądarki.
Mamy aktualizację mobilnej aplikacji Microsoft Teams i tam są głównie poprawki błędów i poprawki pod maską. Aktualizacja aplikacji Gmail do wersji 6.0 i tam z groszem, że tak powiem.
Tu mamy poprawki błędów i mniejsza zużywalność baterii.
Aktualizacja mobilnego silnika Signal’a do wersji 7674.
W tej aktualizacji został naprawiony błąd, który to czasem nie wyświetlał podglądu do linków przekazanych w wiadomościach.
Aktualizacja aplikacji Spotify do wersji 9060.
Są tam poprawki błędów, lepsza jej dostępność z voice-overem i naprawiony przycisk dodawania utworów do biblioteki.
Aktualizacja mobilnej aplikacji dysk Google, tu mamy poprawki błędów, lepsza jej dostępność.
Aktualizacja przeglądarki Vivaldi i mamy aktualizację aplikacji Overcast do wersji 2025.7.
Mamy aktualizację Whatsappa do wersji 25… no właśnie tej… 25.
I tu niestety popsuta dostępność nagrywania bez przytrzymywania wiadomości głosowych.
To tylko z niektórych aplikacji mobilnych na iOS-ie Wam wymieniłem,
bo by jeszcze tu można było je długo i długo je wymieniać.
Serdecznie pozdrawiam, życząc miłego wieczoru.
Dziękujemy Ci bardzo, Mariuszu. Fajnie, że się podzieliłeś z nami tymi nowościami.
To skoro jesteśmy przy aktualizacjach aplikacji, to Maćku, chatowi GPT na Macu się ponoć poprawiło, prawda?
Ano, znów się poprawiło. Ciekawe, na jak długo nam będzie się tym cieszyć.
Tak, i wróciło to, na co było słusznych narzekań Fala.
Czyli pole tekstowe do wprowadzania znów się stało polem tekstowym do wprowadzania.
Znów przycisk do załączania stał się przyciskiem do załączania
i dyktowaniem, dyktowaniem, tam tryb głosowy trybem głosowym.
Nawet jak już jest konwersacja, to przycisk
zmień model zyskał etykietę, której przedtem nie było.
I co jeszcze? No, była taka
przypadłość, że jeśli sobie
wospacnęliśmy, to znaczy
aktywowaliśmy przycisk wospacją
właśnie odnośnie do wyboru modelu,
nie było, to znaczy
VoiceOver nam nie anonsował
Nie było każdorazowo, jeśli strzałeczką w dół sobie szliśmy po liście modeli.
Tylko właśnie trzeba było, powiedzmy, strzałkę w dół, potem strzałkę w górę, żeby on tam sobie się zatrybił, że akurat nam o to chodzi.
Teraz już generalnie wszystkie modele są czytane, ale uwaga, w sensie tak od strzała tak zwanego, ale uwaga.
Wszelkie podmenu, typu więcej modeli,
typu pomoc.
Niestety to jest
dalej nie odczytywane.
I teraz tak naprawdę to w ogóle kiedyś to jeszcze było.
Teraz to w ogóle. I co poza tym?
No takie opcje jak
menu profilowe czy
pokaż menu profilowe właśnie czy
czy udostępni konwersację jako całą
konwersację, nie jako powiedzmy gdzieś tam jedną poszczególną
wiadomość, bo swoją drogą do tego też przycisk zyskał etykietę,
bo nie było. W każdym razie menu profilowe
udostępnianie konwersacji oraz opcje
konwersacji typu zmień nazwę
danego wątku czy
opcja służąca do jej
usunięcia niestety
nadal standardowo niedostępna, póki nie zmaksymalizujemy okna
przeglądarki, to do tych opcji mieć dostępu nie będziemy.
Ale z grubsza, to co, tak jak mówiłem, to co,
to co miało zostać naprawione, naprawiono.
No i też kolejny raz, powiedzmy, zmienił się sposób wysyłania
zapytań do czata GPT jeśli chodzi o skrót klawiaturowy.
Ano, bo to dlatego, że
że wcześniej command return nam załatwiał sprawę,
return sum, czyli po windowsowemu enter,
gdyby kto nie wiedział jeszcze,
służył nam do wstawiania nowego wiersza, nowej linii.
No a teraz sum return wysyła nam znów wiadomość.
Z komandem też działa, natomiast sum też wysyła.
A jak wstawić nową linię?
A to chat gpt sum mi podpowiedział.
No i należy tego dokonać z klawiszem shift,
i wtedy wstawia się nam elegancko nowy, nowy wiersz.
Także, no, znów GPT się zrehabilitował. Zobaczymy, jak długo.
No, miejmy nadzieję, że będzie to działało, bo jeżeli ktoś rzeczywiście zaczyna pracować z tą sztuczną inteligencją,
no i polega na niej w takim czy większym, bądź mniejszym stopniu i nagle przestaje mu to działać,
No to można się zirytować i to całkiem słusznie.
Dobra, zajrzyjmy do Waszej kolejnej wiadomości.
Tym razem użytkownik Głośnik JBL tak nam się tu podpisał
i nagrał wiadomość na Whatsappie.
Witam Was wszystkich bardzo serdecznie, z tej strony Dominik.
W moim nagraniu głosowym chciałbym poruszyć dwie kwestie,
a mianowicie odtwarzać filmów przesyłanych na YouTubie, na iPadzie
oraz błąd w aplikacji HomeWiz, który łatwo rozwiązać.
od błędów w aplikacji HomeWiz.
Otóż do czego służy ta aplikacja? Na początek Wam pokrótce wyjaśnię.
Aplikacja HomeWiz służy do sterowania urządzeniami smart marek Beko, Grundig, Arcelik, Arctik, Altus,
DeFi oraz innych koncernów wchodzących w skład Arcelik AS,
ponieważ deweloperem aplikacji jest Arcelik AS.
Otóż problem polega na tym, że jeśli mamy wyłączone Bluetooth w naszym telefonie,
No to po prostu aplikacja nam się na starcie od razu skraszuje i nie pozwoli nam wejść do środka.
Aby aplikacja działała normalnie, musimy włączyć bluetooth w naszym telefonie.
Wszystkie moduły muszą być aktywne.
Wi-Fi, bluetooth oraz dane sieci com, jeśli tego sytuacja wymaga,
w przypadku słabego połączenia z internetem lub słabej prędkowości, przepustowości typu 0,7 megabita na sekundę.
Okej, teraz chciałbym poruszyć tutaj temat odtwarzacza YouTube.
To nie jest problem w sumie, nawet lepiej jest to zrobione na Ipadzie niż na telefonie.
Bo telefon, filmy poniżej trzech minut, bo z tego co się orientuję,
shortsy teraz na YouTubie są do trzech minut, telefon poniżej trzech minut,
ten film, który na przykład chcemy przesłać, dany film, który chcemy przesłać po prostu interpretuje jako short.
W Ipadzie tego nie ma. W Ipadzie na początku nas pyta, co my chcemy wrzucić.
Czy chcemy utworzyć post, czy utworzyć transmisję na żywo, czy utworzyć film, czy utworzyć shorta, nie?
No i jeśli wybierzemy utwórz filmu, to pojawia nam się stała biblioteka,
standardowa biblioteka i tam jest odtwarzać wideo,
przytnij filtry i jest również na górze przycisk dalej.
I jak klikniemy te dalej, no to mamy tytuł, edytuj miniatury,
tak jak przy normalnym filmie, powyżej 3 minut.
Możemy dodać opis, widoczność, jaka ma być prywatny, niepubliczny,
czy możemy ustawić premierę lub publiczny od razu.
Lokalizacja, komentarze tam dotyczące tego elementy.
Natomiast, w telefonie, jeśli mamy taki film do trzech minut,
bo na iPadzie to jest niezależnie, czy mamy film dziesięciosekundowy,
czy pięciominutowy, tak samo nam to zinterpretuje przy ustawieniu film.
Na telefonie jest tak, że jak mamy ustawienie film,
no to i tak interpretuje te filmy do trzech minut jako filmy short.
Czyli mamy, jak się wejdzie w dany film, na przykład, który chcemy przesłać,
no to mamy lewy uchwyt paska przycinania,
Na prawy uchwyt paska przycinania, jeśli chcemy ten filmik sobie przyciąć.
Później klikamy dalej, możemy dodać sobie tekst lektora lub jakieś napisy,
lub ścieżkę dźwiękową, zależy jak kto woli.
No i później po przycisku dalej pojawia nam się nazwisko i swój film short.
Wybierz odbiorców, widoczność, lokalizacja.
Z tymi odbiorcami to jest tak, że możemy wybrać te ograniczenia wiekowe zaawansowane,
nieprzeznaczone dla dzieci i tym podobne.
O to w tym chodzi.
No i na samym dole tej karty mamy prześlij short.
I ogólnie na telefonie, tak jak mówiłem, niezależnie czy mamy ustawiony
Tryb film, tryb short, tryb na żywo czy tryb tworzenia postów, które ustawia się swoją drogą na górze ekranu,
to i tak jest interpretowane jako short. Na iPadzie, tak jak mówiłem, po wejściu w zakładkę utwórz, tam kartę 3 z 5 bodajże to jest,
to nas pyta, co chcemy wrzucić. Czy chcemy opublikować shorta, czy chcemy utworzyć post, czy chcemy zrobić tryb na żywo,
czy chcemy wrzucić po prostu film. Na telefonie, w aplikacji YouTube, na iOSie tego nie ma. Jeśli na przykład ustawimy tryb film,
No to już będzie to ustawione do następnego wejścia.
No i tak będzie dopóty, dopóki tego nie przestawimy.
Pozdrawiam Was wszystkich, życzę Wam dobrego wieczoru.
Dzięki bardzo Dominiku za te informacje, za te wiadomości.
A widzę, że rozdzwonili nam się słuchacze.
Nie tylko nagrywają, ale też i dzwonią na żywo.
Kto jest z nami tym razem?
Z tej strony Patryk.
Cześć Patryku, słuchamy.
Mam takie ogólnie generalnie pytanie, ale zacznę od tego,
że zainspirowałem się tutaj audycją i zainstalowałem na swoim telefonie
Prudence Screen Readera. Na pierwszy szczyt oka naprawdę…
Ja jestem ogólnie zwolennikiem komentarzy, ale tutaj program mnie bardzo pozytywnie zaskoczył.
Ale ma moim zdaniem dwa błędy, jeden krytyczny nawet bym powiedział.
A mianowicie, gdy wybierzemy sobie jakiś syntezator mowy inny niż
Google’owy, czyli tam jakiegoś vocalizera, czy tam LH Voice’a, czy co innego.
I na przykład, gdy wyłączymy telefon i wyłączymy ponownie i mamy telefon
zabezpieczony pinem, no to Prudence nam milczy i nie jesteśmy w stanie wpisać
O, to niedobrze.
To niedobrze. Na przykład na Samsungu mam ustawione tak, że mam na przykład dwa skróty.
Czyli mogę sobie mieć Tokbeka i Prudensa, no to nie ma problemu.
Ale jeżeli ktoś ma ustawiony tylko jeden skrót, no to ja tutaj przestrzegam,
że jest tutaj jakiś błąd ewidentnie, bo sprawdzałem na kilku urządzeniach.
Patryku, to miałbym do ciebie prośbę. Gdybyś mógł też wrzucić taki komentarz
z taką uwagą pod naszą audycją odnośnie Prudensa, żeby ci, którzy są
zainteresowani tym czytnikiem, to też
po prostu mieli świadomość, tak, że mogą myśleć źle.
Tak zrobię, tak zrobię.
Druga rzecz, to już jest mniej irytująca,
aczkolwiek jest trochę to wkurzające,
a mianowicie chodzi o dyktowanie głosowe.
Jeżeli chcemy sobie z poziomu klawiatury
kliknąć w mikrofon i dyktować, no to
jeżeli mamy włączonego ProDensa,
nic, nic się nie da dyktować.
Nie działa to po prostu.
Jedyna rzecz, w którą mi się to udało uruchomić,
tam jest fajna opcja, że można sobie skróty dodawać do dyktowania głosowego.
Możemy sobie zrobić jak w iPhone’ie, że tam chyba dwoma palcami klikamy
dwukrotnie czy coś takiego i to się dyktuje.
No to wtedy jak najbardziej działa te spisywanie głosowe.
Ale jeżeli to chcemy po prostu z poziomu klawiatury,
tam gdzie mamy ikonkę mikrofonu do dyktowania,
no niestety to nie działa.
I to są takie dwa błędy, które ja jakby zauważyłem.
I moim zdaniem ten pierwszy, o którym mówiłem, to jest krytyczny błąd.
Bo jeżeli jest osoba niewidoma, no to wiadomo, nie poradzi sobie z tym.
Zostaje z niczym tak naprawdę, jeżeli Prudence będzie jej głównym czytnikiem ekranu.
Tak, a tym bardziej, że w tej audycji nie zostało chyba nic takiego tam wspomniane,
więc nie wiem, czy to jest wina moich urządzeń.
Właśnie pytanie też, dlaczego myślę, że tutaj…
Dlatego tu dzwonię też, bo chcemy też się dowiedzieć,
czy może ktoś ze słuchaczy ma tutaj do czynienia z tym programem
i będzie mógł to sprawdzić, czy to tylko coś u mnie.
Chociaż mówię, dwa urządzenia, czyli Galaxy S24 Plus i tablet Galaxy S9 FE.
I tak samo.
Myślę, że tutaj jest jakiś problem.
Czy z Samsungiem jako takim, czy z telefonami Samsunga?
Nie mam innego urządzenia takiego w miarę aktualnego, żeby to gdzieś tam sprawdzić.
W rodzinie tak naprawdę tylko Samsungi, albo ewentualnie iPhone’y.
Nie mam możliwości gdzieś tutaj potestować i sprawdzić.
Więc no taka jeszcze moja taka przestroga, żeby tutaj ludzie…
Bo powiem tak, abstrahując od tych dwóch błędów, no naprawdę program jest super.
Ma potencjał.
Ma potencjał i fajne są te skróty, że na przykład możemy ustawić sobie, nie wiem,
przytrzymanie dwóch klawiszy głośności, żeby się nam odpadało dyktowanie głosowe.
Takie fajne rzeczy można sobie tam poustarać.
Mała rzecza cieszy.
Tak, no w komentary też jest dużo tego, ale tam jest dużo rzeczy płatnych, a tutaj jednak mamy to wszystko za darmo.
No i jeżeli w komentary zetkniemy się z jakimś językiem obcym, no to będzie to chiński, a tu co najwyżej z angielskim.
To też jakoś, chociaż też tam jakieś elementy chińskie gdzieś tam się pojawiały.
Ja nie trafiłem, przyznam szczerze.
To w tych opcjach AI, wiesz, coś tam się działo.
Nie, to nie sprawdzałem. Bo tam jest ta kamera, coś tam.
Tego nie testowałem, więc się nie wypowiem.
Ale generalnie sama instalacja jest bardzo, bardzo prosta.
Nie musimy nawet jakiejś kombinować, jak to przy komentarzy,
jakiś tam specjalny dostęp, jakieś zezwolenia robić.
Tak naprawdę super, jeśli o to chodzi.
Wchodzimy sobie do Skype’u Play, wpisujemy sobie,
czy tam podyktujemy głosowo nazwę programu,
nam się ładnie instaluje.
Tam jest chyba tylko jeden monit o prośbę o zezwolenie na wysłanie powiadomień.
Zezwalamy i tyle tak naprawdę.
I program jest gotowy do pracy.
Sobie go uruchamiamy i możemy od razu sobie skrót.
Do wywoływania sobie tam dodać jest naprawdę super, jeśli o to chodzi.
Bez problemu nawet osoba mało zaawansowana sobie z tym poradzi.
A opcji dodatkowych jednak troszkę ma.
Jest dużo, tak. I jest szybszy.
I to trzeba odnotować, że jest szybszy.
Ja jako zwolennik, a tu już nieraz mówiłem, dzwoniłem nieraz,
tutaj jakieś tam były rozmowy, debaty na temat co lepsze.
Ja tam krytykowałem tego talkbacka i wychwalałem komentary,
ale tutaj, no chyba zmienię zdanie.
Jeżeli te błędy zostaną wyeliminowane, to tutaj chyba Prudence
będzie miał pierwsze miejsce.
No całkiem możliwe, że za jakiś czas one zostaną wyeliminowane,
bo tu widać, że twórcy Prudence’a no wzięli się za rozwój tego czytnika ekranu,
że to już nie jest tylko taki talkback, w którym coś dodali.
Tak, i jest szybszy, w ogóle jakoś tak fajnie i to działa.
Można sobie też te tematy dźwiękowe zmieniać.
Na przykład możemy sobie z-iphonizować trochę Samsunga.
Chcieli, żeby te dźwięki były takie iphonowe i to wszystko.
Więc naprawdę, super. Jeśli o to chodzi, to program z dużym potencjałem,
ale mówię, te dwa błędy, jeden krytyczny moim zdaniem i niedopuszczalny.
No to prawda.
I właśnie też takie pytanie do słuchaczy.
Czy ktoś tutaj ma taki problem i ewentualnie żeby się tutaj wypowiedział?
Czy coś w tym stylu, żebym mógł?
Bo może faktycznie coś na samzungach tylko jest.
No będziemy czekać na sygnał.
Ale jeszcze tak już poza tematem, bo tutaj też była dyskusja o internecie,
o dostępie do internetu.
No to ja tutaj sobie, jak ktoś ma do wyboru, na przykład jakąś neostradę i mieszka w mieście,
no to jest duże prawdopodobieństwo, że też ma dostęp do szybkiego 5G.
No i warto się zastanowić, czy nie jest to lepszą alternatywą, niż tam bujanie się na jakiejś neostradzie.
No, w Krakowie jest ponad gigabit na pewno na downloadzie, to jest…
W zielonej górze, u nas tutaj, bez problemu, na moim Galaxy S24 Plusie, na 5G w Orange, jestem w stanie 1 gigabit przekroczyć, a w nocy nawet 1250 gigabitów.
Wiecie, mając do wyboru neostradę jakąś 20 megabitową na starych kablach telefonicznych…
Ależ jakąkolwiek.
Wiesz co, nie. Jeżeli miałbym do wyboru światłowód, a 5G…
A, to jeżeli mówimy o światłowodzie, to nie ma ociągów, to nie ma.
To dokładnie. Ale Neostrada, nawet i te 80 megawattów.
Nie, mówimy o miedzi.
Jeżeli miałbym do wyboru miedź, a miałbym do wyboru właśnie 5G,
to zdecydowanie 5G już w tym momencie.
Tutaj miedź już przegrywa. Nawet 4G przegrywa.
Ewentualnie, wiesz co, ja bym się jeszcze zastanawiał nad ofertami
Kabel koncentryczny, technologia DODSIS.
Tak, to jeszcze nie działa najgorzej.
Chociaż też kablówki teraz idą w światłowody.
Tam, gdzie mogą i gdzie im się to zaczyna kalkulować, to wymieniają tę sieć szkieletową na owłókna.
Tylko nie wiem, czy to tak można reklamować.
Na przykład Orange Flex za 80 zł mamy bez limitu.
Jedna karta do telefonu, druga przykładowo do zegarka, trzecia do routera, nielimitowana.
Orange Flex to z obecnym Maćkiem, popełniliśmy audycję jakiś czas temu nawet.
Mam cztery karty, generalnie są główna plus trzy.
Ja akurat z tego korzystam, teraz siostrę przekonałem w weekend, też z New Mobile się przeniosła.
Prawda, jeśli o to chodzi, ktoś potrzebuje wiele kart i właśnie ten nielimitowany internet,
bo to jest słowo klucz, on jest faktycznie nielimitowany, bo ja tam potrafiłem
półtora terabajta przesłać przez sieć i nic, po prostu działa.
Że jest to naprawdę bardzo fajna alternatywa, nie mamy umów,
nie mamy kombinacji. Ja w ogóle uważam, że nie ma co się wiązać
umowami na usługi mobilne, to też jest moja tylko uwaga.
A tak de facto 20 kart można mieć, tak 4 razy 5 powiedzmy, nie?
No cztery karty plus w sumie na jednego użytkownika, jakby ktoś bardzo chciał
pięć numerów na przykład czy coś, nie? Robi wrażenie.
Tam w ogóle można, tak, bo tam jest cztery karty, plus można sobie tam chyba w ramach tej rodziny sobie jeszcze numery dodawać, więc to można. Są kombinacje, akurat jeśli chodzi o Flexa.
No w końcu ma być elastycznie, jak sama nazwa wskazuje.
Tak, tak, tak, tak, tak.
No tyle, żeby…
Więc ja myślę, że…
Nie da się jeszcze póki co na jednym urządzeniu dwóch kart eSIM zainstalować, bo to akurat wiem…
Nie da się.
Nie da się.
Dwóch esim.
Dwóch esimu, dwóch numerów.
Tak, nie da się na jednym jakby urządzeniu zainstalować, tylko kod QR trzeba generować i na drugim urządzeniu dodawać niestety.
A to podobno i tak była nowość.
Przedaudycyjna, bo wcześniej to numer w ogóle dodatkowy stricte można było tylko fizycznie sobie zamówić.
I potem wszedł właśnie eSIM, z tym, że na drugim urządzeniu wyłącznie.
Tak niestety póki co jest.
Bo to w ogóle nie wszystkie też telefony obsługują podwójnego eSIMa.
A to prawda, to prawda.
Ale nawet jeżeli obsługuje dany telefon, to nie jest możliwe wrzucenie
z poziomu aplikacji drugiej eSIM.
To ciekawe, to nie wiedziałem.
Bo ja też tutaj mam dodatkowy numer, bo dziewczyna też ma Flexa.
No to jakby w formie fizycznej karty, ja po prostu to przeniosłem, bo tam był numer w New Mobile, a tutaj tego SIM-a nie testowałem. To też ciekawa opcja do sprawdzenia, bo ja na swoim Samsungu akurat mogę mieć dwie karty.
A to zobacz, ciekawe jak na Androidzie by się to zachowało.
Okej Patryku, dobrze, to dzięki w takim razie za telefon i za informację o Prudensie. Tak jak mówię, proszę cię, wrzuć to jeszcze też, jak będziesz miał trochę czasu.
Wrzucę, wrzucę i mam nadzieję, że ktoś tu się odezwie.
bo na pewno ktoś tutaj próbuje, testuje, może ktoś się już przejechał i się zastanawia, więc…
I fajnie, jakby mówię, jeżeli ktoś tutaj słucha, no to albo w sklepie Play, albo tam bezpośrednio
chyba jest kontakt z deweloperem, żeby to po prostu zgłosić, nie?
Jeżeli macie ten błęd, to zgłaszajcie, bo to po prostu duża, większa szansa, że ktoś się nad tym pochyli wtedy.
Dzięki.
Dobrze, to ja w takim razie tutaj dziękuję bardzo za to, że mogłem się tu wypowiedzieć.
Zawsze jesteśmy otwarci na wasze głosy, także dzięki za telefon i miłego wieczoru.
Do usłyszenia.
Do usłyszenia.
No dobrze, przejdźmy do kolejnego tematu.
Pawle, co tam z Flixbusem?
Flixbus, jak wiele instytucji, wielu usługodawców,
aktualnie jakoś do tematu ustawy o dostępności odnieść się musi.
I ja w sumie teraz robię taki obchód, bo nie wszyscy chwalą się tym,
że coś w związku z ustawą robią, a ja robię sobie od czasu do czasu taki obchód
po różnych aplikacjach, których dawno nie sprawdzałem, no żeby się przekonać,
czy w związku z tym, że tam ustawa obowiązuje, coś się wydarza. No i wydawałoby się
na pierwszy rzut oka, że w Flixbusie coś się wydarzyło. Jakoś te kontrolki jakby
lepiej podpisane, szczególnie listy. Z listami jest tak, że przy każdej
W tym elemencie listy ktoś programatycznie przyporządkował liczbę porządkową, czy też numer elementu.
Czyli mamy informację 1 z 7 coś, 2 z 7 coś, na przykład jeżeli szukamy sobie jakiegoś tam miejsca docelowego,
no to mamy taką informację, że tam 1 z 3 Kraków, 2 z 3 tam coś innego, 3 z 3.
No, praktyka taka, którą ja widziałem tylko w innej, jeszcze jednej aplikacji i w sumie nie wiem, możliwe, że tego wymaga norma europejska, ale nie jestem teraz pewien, chyba tak jest.
Natomiast praktyka, przynajmniej w iOS, jest zupełnie już teraz nieprzydatna, no bo iOS 26 wprowadzi prawdopodobnie, jeżeli coś się jeszcze w cyklu beta nie zmieni, oznajmianie numeru porządkowego danego elementu na liście.
Nie będą musieli już programiści tego robić sami.
Pomyślałem sobie, że skoro tu jakieś takie poprawki się pojawiają
i to wygląda trochę tak, jakby ktoś przy tej aplikacji coś majestrował,
to zobaczmy, czy Flixbus ma jakąś deklarację dostępności.
I owszem, ma. I nawet ona jest w zakładce tej ostatniej aplikacji flixbusowej.
Tam, gdzie są wszystkie dokumenty pomocy i tak dalej.
No i ja się z tym dokumentem zapoznałem.
No i co się okazuje?
Okazuje się, że Flixbus nawiązał sobie partnerstwo,
czy tam skorzystał z usług Platformy Level Access.
To taka amerykańska, chyba dość znana firma,
zajmująca się od lat audytami dostępności,
może nie tyle audytami, no też,
ale po prostu prowadzeniem różnych firm
w stronę dostępnych bardziej doświadczeń użytkownika.
To jest też firma, która trochę popadła w niesławę jakieś dwa lata temu,
może prawie dwa lata, bo oto w Nowy Rok 2024 roku spadła informacja,
że wykupili oni nakładkę dostępnościową UserWay.
Także jedno z takich rozwiązań, które różnie potem te strony
Próbuje automatycznie dostosować.
No, ale Flixbus twierdzi, że korzysta dalej z usług jakby z ich platformy ekspertów
i z ich oferty audytowej i tak dalej.
No i że stara się, żeby wszystko było dostępne.
Nie ma wymienionych specjalnie ani jakichś znanych błędów,
ani co zostało już naprawione.
No więc postanowiłem zbadać, na ile poprawione są takie błędy,
O których gdzieś wiedziałem, że są, no i czy zostały one poprawione.
Pierwszym takim błędem, który sprawdziłem, było wpisywanie miejsca początkowego
i miejsca docelowego przy wyszukiwaniu połączeń w aplikacji na iPhona.
Problem tam polegał na tym, i niestety polega nadal, że formatka,
czyli tzw. placeholder został zaimplementowany w taki sposób,
że kiedy my wpisujemy jakieś tam pierwsze litery danego miasta,
to to, co nam się wpisuje w tym polu edycji, to są pierwsze litery tej formatki.
Więc tam jest chyba miasto wyjazdu czy jakoś tak, czy wybierz miasto,
no więc wpisuje nam się WYB, przynajmniej tak to czyta VoiceOver,
bo pewnie programatycznie coś tam jest poprzestawiane.
I rzeczywiście, jak nawigujemy znak po znaku,
to czytane są pierwsze litery tego placeholdera.
Jak usuwamy to też, jak tam podświetlimy to pole edycji,
jak echo klawiatury nam też powtarza te litery.
Nie to, co my wpisujemy, a litery z placeholdera.
Oczywiście, jeżeli sobie wyeksplorujemy palcem listę wyników
i tych podpowiedzi, kiedy zaczniemy wpisywać,
no to elegancko przeczyta nam te wyniki zgodnie z tym, co my wpisaliśmy.
Ale dalej jest ta formatka.
Zdaje się, że kiedyś w ogóle był jeszcze taki błąd,
że on jakoś nie do końca usuwał poprzednie miasto, które się wpisało.
Czy było czytane poprzednie miasto, no to teraz czytana jest formatka.
Tak że ten błąd istnieje nadal.
I no to miasto jakoś tam z trudami wybrać się da.
I da się też wybrać, kiedy chcemy jechać.
Patrzyłem sobie też na listę wyników.
Nie są one pogrupowane, tzn. dla każdego wyniku wyszukiwania,
dla każdego połączenia, które jest znalezione,
mamy chyba z 7 do 10 elementów.
Jak przesuwamy się palcem w prawo, to nie jest w ogóle pozbijane w całość.
Także bardzo, bardzo niekomfortowo się przez to nawiguje.
Ale przenawigować się da, można wybrać sobie połączenie.
Nie kupowałem biletu, bo na razie nie mam takiej potrzeby,
ale przypomniało mi się też, że prowadząc kiedyś audycję
Jak korzystać z, no powiedzmy, niedostępnych czy jakoś tam wstępnie niedostępnych
stron internetowych. Robert od nas zadzwonił i opowiadał o tym, że we Flixbusie
jest jakiś problem, żeby tam wskoczyć do tego kalendarza, gdzie się wybiera datę.
No więc stwierdziłem, że przetestuję sobie wyszukiwanie również połączenia
na stronie.
Strona oczywiście skip linki ma,
czyli przejść do treści.
No ktoś tam coś ewidentnie robił.
Natomiast kiedy wpisujemy miejsce docelowe bądź miejsce startu,
no to robi się tak, że my piszemy sobie parę liter.
Może być to KRA, żeby był Kraków
i słyszymy tam cztery grupy dostępne.
No grupy, bo Flixbus nie na jednym kontynencie
funkcjonuje, więc dla każdego kontynentu jest jedna grupa.
No i gdy się strzałkami przemieszczamy, to słyszymy same te grupy,
czyli Europa Grupa, czy tam Ameryka Północna Grupa.
Natomiast już strzałkami po miastach, mimo że chodzić możemy,
to będziemy tylko słyszeć sekcja, sekcja, sekcja, sekcja, sekcja.
Także nazwy danego miasta raczej nie uświadczymy.
No i data. To jest chyba ten błąd, o którym Roberto też mówił,
aczkolwiek teraz już nie pamiętam, czy to było to.
Kiedy rozwiniemy opcję Wprowadź datę, to pojawia się okienko modalne,
ale ani ono nie jest automatycznie podświetlane, ani nie da się w nie wejść Enterem,
tylko trzeba włączyć tryb formularzy, czyli Insert Spaces np. w NVIDIA
czy tam Insert Z w JAWSie i Tabem do tego okienka sobie wpaść.
No i wtedy możemy już z kalendarza tą datę wybierać.
Także, no jak widać, stare błędy jeszcze nie zniknęły,
mimo że deklaracja wisi. Może to jest współpraca, która jeszcze trwa.
No to był stan na koniec maja i szczerze powiedziawszy, jak przejrzałem sobie
więcej tych deklaracji dostępności różnych instytucji i firm,
no to się okazało, że większość z nich była aktualizowana pod koniec maja.
Także, no, gdzieś tam wtedy one wszystkie powstały.
Może od tamtego czasu, przez ten miesiąc, a już niedługo,
pewnie nawet dwa miesiące, coś się jeszcze pozmieniało.
Natomiast no, u Flixbusa na razie są dość oczywiste błędy.
Miejmy nadzieję, że ta współpraca z Level Accessem
gdzieś tam dalej trwa.
I no, Flixbus tam jakoś się doinformuje, doszkoli
I te swoje błędy różne poprawi, no bo jednak dość znaczącym, jak nie w niektórych sytuacjach, jedynym graczem na rynku tych zwłaszcza międzynarodowych przejazdów autobusowych jest.
No i byłoby super, gdyby swoje usługi w kwestii wyszukiwania połączeń, zakupu biletów i tak dalej udostępnili.
Więc pożyjemy, zobaczymy, no ale jak widać deklaracja nie zawsze oznacza, że wszystko jest super optymalizowane.
Czy udało Ci się dotrzeć do możliwości, zorientować się generalnie, czy zakup biletów ze zniżkami tymi naszymi, że tak się wyrażę, jest możliwy jakimikolwiek przez apkę, czy dalej tylko strona dostaje?
Nie sprawdzałem tego niestety.
Bo to w sumie też jest ciekawe, czy skoro mają deklarację i też gdzieś tam partnerstwa zawierają, czy generalnie byłoby to w końcu możliwe? Nie? Ciekawe.
Nie wiem, czy jest to jakoś stricte wymagane przez ustawę, żeby taką funkcję zaoferować.
Natomiast byłoby to ze wszechmiar pożądane. Trzeba sprawdzić.
Zdecydowanie fajnie, że coraz więcej firm ma świadomość w ogóle tego, że musi jakąś dostępność zapewnić.
Chociaż tak teraz wiecie, co mi się przypomniało, że kiedy to różni ludzie siedzą w takim własnym sosie
…i dyskutują we własnej grupie, to zdecydowanie inaczej to wygląda.
Bo teraz przypomniało mi się, że kilka lat temu, kiedy kwestie dostępności
też zaczęły dotykać operatorów różnego rodzaju, czy telekomunikacyjnych,
czy internetowych, też na przykład trzeba było, zdaje się, do UKE jakieś
sporządzać informacje dotyczące dostępności na przykład punktów
Obsługi klienta odnośnie tych operatorów, to ja kiedyś właśnie byłem na jednej z grup, czy list dyskusyjnych operatorów, głównie dostawców internetu.
Oj, to można było się naczytać różnych niekoniecznie miłych słów wobec tego, że co to jakieś kolejne ustawodawca nakłada, kolejne obowiązki, kolejne wymagania,
Znowu coś trzeba robić, znowu jakąś papierkową robotę odwalać, to tak tylko na marginesie.
Ja myślę, że jak ktoś chce zasmakować tego jeszcze raz, to warto przeczytać sekcję komentarzy pod jakimkolwiek artykułem a propos ustawy w dowolnym medium głównego nurtu.
Tylko, wiesz co, tylko tak, tylko teraz, dla mnie to jest, bo okej, ja rozumiem, że na przykład firmie może się to nie podobać, tak, jakiejś, że ktoś nakłada na nią jakieś tam kolejne wymagania, tak.
Firma chce po prostu zarobić pieniądze jak najmniejszym kosztem i żeby najlepiej nikt od nich nic nie chciał, ale dlaczego zaczyna przeszkadzać to użytkownikom?
To już jest naprawdę jakąś niefajną ścieżkę zaczynamy skręcać. Tak mi się wydaje.
A teraz odbieramy kolejny telefon. Paweł jest tym razem z nami. Witaj Pawle.
Dobry wieczór. Witam was wszystkich tutaj serdecznie. Pozdrowienia z nad morza.
Chciałem się odnieść do tego, co poprzedni słuchacz tutaj mówił, czyli właśnie Patryk.
No bo on miał problem, jak Prudensa tutaj można uruchamiać.
Chodzi o skróty dostępności w Androidzie generalnie.
I teraz tak, problem jak to w Androidzie nie jest jakby jednoznaczny,
jest trochę szerszy, więc może zacznijmy od tego,
że w każdym telefonie z Androidem można sobie ustawić jakby dwa skróty dostępności.
Pod te skróty dostępności można przyporządkować
jedną z wielu ułatwień dostępu,
czyli np. loopę, talkbacka.
Tam jest ileś tego do wyboru,
ale załóżmy, że dla nas będzie to talkback, komentary,
ewentualnie prudence.
Załóżmy, że ktoś ma np. komentarego i prudence
albo talkbacka i prudence.
Można rozwiązać to w dwojaki sposób.
Mówimy, że ktoś ma inny telefon niż Samsung, jakikolwiek inny.
Bo w Samsungu przybywa dodatkowa opcja, więc jest jeszcze łatwiej.
Możemy zrobić tak.
Pod dwa przyciski głośności
przypisujemy sobie jeden screen reader, czyli załóżmy TalkBacka.
Drugi patent to jest ikona takiego chłopka.
Nasze screenreadery odczytują to jako ułatwienia dostępu.
I ta ikona jest przyciskiem,
który zawsze znajduje się w prawym dolnym rogu ekranu.
Ale należy sobie to włączyć, że my to chcemy,
bo domyślnie nie jest to ustawiane.
I pod tą ikonkę też możemy sobie przyporządkować dowolny skrót,
czyli np. lubę, bądź np. wtedy takiego prudensa.
No i załóżmy, że będziemy mieli taką sytuację,
że zresetuje nam się telefon, prudens nam zamilknie.
Moim zdaniem jest to bardzo duży generalnie błąd,
bo on powinien już mieć nadany odpowiednie uprawnienia.
Kiedyś był taki problem, że syntezy milkły na Androidzie
w momencie podawania PIN-u do telefonu,
ale to już się w miarę ustabilizowało.
Więc jeżeli nam tak zamilknie,
to na przykład można zrobić tak,
że Prudensa mamy pod ikoną ułatwienia dostępu,
a TalkBacka pod przyciskami głośności.
Jeżeli nawet nam Prudence zamilczy, to szybciutko odpalamy Talkbacka, wpisujemy PIN i wszystko śmiga.
Także ja widzę taką receptę dla Patryka. Gdybym wytłumaczył to za mało jasno, bądź mielibyście dodatkowe pytania, to serdecznie zapraszam.
A czy kojarzysz Pawlo, od której wersji Androida jest ta opcja?
No generalnie już dawno, co najmniej 14-15 spokojnie będzie.
Więc trzeba sobie przejrzeć te wszystkie opcje tam w menu dostępność i tam sobie pogrzebać.
Tak, tylko no to rzeczywiście warto mieć jakiś backup.
Ja powiem tak, niewidomi się boją tej ikonki ułatwienia dostępu.
Bo to jest na zasadzie, pamiętacie jak były telefony z fizycznym home’em?
Ojej, co ja zrobię? Przecież mi zniknie fizyczny home i co teraz będzie?
I dokładnie taka sama sytuacja jest przy tej ikonce.
Bo po prostu trzeba ją zlokalizować, tak?
No ale ona jest w prawym dolnym rogu, ona nie pływa, ona nie zmienia swojego położenia.
To nie będzie to raczej problemem.
Więc jeżeli ktoś ma na przykład, nawet są takie etui do telefonu, które mają
Zmocnione rogi, to już jest naprawdę banalne do zrobienia, bo prawy dolny róg, to jest prawy dolny róg, no.
Taką ja znam recepturę, żeby tutaj pomóc. Jak będą jeszcze jakieś wątki androidowe, postaram się odzywać, dzwonić i tłumaczyć.
Także trzymajcie się, wszystkiego dobrego.
Dzięki Pawle za telefon i miłych wczasów, miłego wypoczynku.
To był Paweł. Widzę, że mamy kolejne wiadomości. Mamy na przykład wiadomość od Wojtka. Jeszcze jedną. No to posłuchajmy tej wiadomości.
Tak się do was dobijam, ale chciałem zrobić krótki update. I będą to dobre informacje a propos tych mapowań klawiszy.
Otóż najpierw zajrzałem rzeczywiście do tej opcji, o której mówił Piotr,
i niestety okazało się, że to, co tam jest, nie jest do końca mi przydatne,
bo to jest troszeczkę inna funkcja. Tutaj jakby klawisz, który już wiemy,
gdzie jest, może np. zamiast option może być command. Możemy zamienić
te klawisze miejscami. Więc potrzebowałem tej rzeczywiście bardziej
rozbudowanej aplikacji. No i ściągnąłem sobie tego karabinerem element.
Tam chyba jest jeszcze sporo innych aplikacji w tym karabinerze.
No i słuchajcie, nie ma żadnych rozszerzeń jądra, to już też odeszło w niepamięć.
Tam trzeba naprawdę z pięć różnych rzeczy zaakceptować w ustawieniach systemowych,
podając tam palec bądź hasło, ale nie ma tej procedury, która kiedyś była przy hijacku
i którą też pamiętam i pomstuję na nią. No i jak to się zrobi, no to już,
to nie jest takie łatwe, znaczy jest to trochę upierdliwe, ale da się to ogarnąć.
To już sprawa jest prosta i muszę powiedzieć, że cały ten interfejs, w sensie ja to ustawiłem
I to jest osiągalne.
Nie wiem jeszcze, czy są tutaj takie możliwości, żeby po prostu pokazywał mi,
który klawisz naciskam, jakby na klawiaturze, naciśnięcie klawisza, co powoduje,
bo są takie klawisze tutaj, które są po prostu puste,
ale na pewno udało mi się już tak zamienić na tej klawiaturze,
żeby obok alta, co ja mówię, obok spacji zamiast prawego klawisza command
był prawy klawisz option, no co jest najważniejsze,
no bo dzięki temu można sobie spokojnie pisać polskie znaki.
Dzięki. Aplikacja jest darmowa, no i jak rozumiem jest godna zaufania. Mam taką nadzieję. Myślę, że tak właśnie jest, skoro też ją polecaliście, ale no po prostu chyba taka użyteczna aplikacja może, może dobrze nawet kiedyś podcast by było zrobić.
Aha, i też ma tę funkcjonalność, że można do każdej osobno klawiatury przydzielić sobie te mapowania. Także bardzo uważam, sensowna aplikacja. Będę na pewno korzystał.
Dzięki w takim razie Wojtku za informację i za update. Myślę, że może być to przydatne.
A teraz skoro jesteśmy już w tematach różnych instytucji, różnych firm, jak to sobie z dostępnością one radzą,
to z Flixbusa może Maćku przejdźmy do Taurona.
A tak, bo tam bardzo fajnie…
Gdybyś mógł troszeczkę bliżej mikrofonu.
No i elegancko.
Dobra, bo generalnie chodzi o to, że w ostatnim czasie zdecydowałem się w końcu po latach tam przepisać powiedzmy umowy z jedną osobę, z jednej osoby na siebie i tak dalej, no i tam protokół zdawczy-odbiorczy i tak dalej.
No i sobie myślę, no super, wydrukować, wypełnić, podpisać, zeskanować, co myślę, o matko, no dobra.
Ale jakie było w sumie zaskoczenie, kiedy na tego maila, którego mi…
znaczy w mailu dostałem dokumenty i zaszyfrowane i nie.
Zaszyfrowany był ten protokół. No i jakie było moje zaskoczenie,
kiedy się okazało, że on był co prawda częściowo wypełniony,
ale że on był na tyle fajnie interaktywny i na tyle fajnie dostępny,
że ja sobie go mogłem normalnie wypełnić i swoimi danymi jako odbiorcy,
Chociaż one tam częściowo były wypełnione w zasadzie większością, a bardziej nadawcy,
gdzie generalnie faktycznie pola formularzy były ładnie zetikietowane,
gdzie wszelkie pola wyboru, jeśli chodzi o zgody i oświadczenia i wybory,
taryfy nie do końca, ale na szczęście już było też to wszystko pozaznaczane.
Natomiast wszelkie pola wyboru były właśnie dostępne, ładnie poetikietowane.
Przyciski wyboru jedyne co to, jedynie co to były nie do końca etykiety w tych miejscach,
gdzie tak naprawdę miały być, no ale powiem szczerze, że w większość dzięki temu roboty,
dzięki temu, że ten formularz naprawdę był, no dostępny i etykietki miał gdzie miał mieć
i tak dalej, dane się wpisywały, te jak się miały wpisywać, no to zaoszczędziłem tak naprawdę
bo zawsze jak spotykałem się z jakimiś, nie wiem, wnioskami, formularzami, umowami, nadumowami to już nie, ale wszelakimi wnioskami, protokołami i tak dalej, no to, no, word-wordem, no ale to trzeba, nie było tak naprawdę czytelnych pól formularzy, nie?
A PDF-y najczęściej się nie dały w ogóle nijak wypełniać, trzeba było drukować i wypełniać. Ja tutaj w sumie taka miła niespodzianka, że to jest.
Gdzie wcześniej tak naprawdę to jedynie gdzie się spotkałem chyba to na stronie DZNU
podczas zaktywowania konta dla jednej też osoby, gdzie tam… no to tam był ten formularz
elegancko fajny, interaktywny, elegancko dostępny. A poza tym tak naprawdę nigdzie się wcześniej
nie spotkałem, tylko dopiero tutaj w Tauronie. Także…
Także dzieje się. Dobrze, że…
Nie wiem, a czy wy generalnie mieliście jakieś takie doświadczenia
z dostępnymi właśnie formularzami takimi?
Ale formularzami… Bo przypomnij, to w plikach PDF na przykład?
Bo to w PDF-ie, tak. W PDF-ie. Z tymi formularzami
ja kilka takich widziałem.
Natomiast…
Problem z takimi formularzami
W PDF-ach jest zasadniczo jeden.
Mianowicie taki, że nie wszystkie mechanizmy,
które są odpowiedzialne za wyświetlanie tych formularzy, są zaimplementowane wszędzie.
I na przykład może być tak, że w Acrobacie nam to przeczyta dobrze,
ale już z kolei w Firefoxie chociażby, czy w Chromie, te formularze czytane będą źle.
I też pytanie, czy na przykład tam się układ nie rozsypie.
Jak w ogóle, słuchajcie, Adobe w tym formacie PDF,
to potrafi robić naprawdę różne ciekawe rzeczy,
bo nie wiem czy wiecie, ja dopiero to jakiś czas temu w ramach jednych z konsultacji
miałem okazję odkryć, może o tym już mówiłem kiedyś, może nie,
ale nie wiem czy wiecie, że pliki PDF mogą mieć załączniki.
I w pliku PDF na przykład spotkałem się z taką praktyką, jedna instytucja, właśnie żeby podpis cyfrowy danego dokumentu został nie naruszony, tak sobie to wymyślili, to właśnie wysyłali do użytkownika dokument
I w tym dokumencie, na pasku w Akrobacie, był jeszcze jeden dodatkowy dokument,
który trzeba było sobie otworzyć i dopiero wtedy zapoznać się z jego treścią.
I wszystko było super, tylko problem w tym, że taki dokument PDF, konkretnie ten załącznik,
był w stanie otworzyć tylko Akrobat. Żadna inna aplikacja.
Ciekawe jakby było z podglądem na Macu.
Nie zadziałałby. To już ci mogę powiedzieć, bo to też było testowane. Nie zadziałałby.
Podgląd na iPhone’ie też nie. Ten pierwszy dokument, jak najbardziej. To wszystko tam działa okej.
Ale już ten drugi dokument, który jest załącznikiem, no to nie. To zapomnij. To tylko w akrobacie.
A fakt taki, że teraz dzięki temu, że chociażby Chrome czy Edge naprawdę sobie radzi fajnie z podglądem tych PDF-ów, to zwłaszcza takich, w których nie ma jakiejś tam interakcji, nawet podpisy cyfrowe jest w stanie, Edge wyświetlać, no to coraz mniejszy jest sens tak naprawdę, żeby tego akrobata instalować.
Mówię tu przede wszystkim o użytkownikach widzących, no bo niewidomi to myślę, że
jeszcze nie warto, żeby z niego rezygnowali.
To tak a propos formatu PDF i a propos różnych jego niespodzianek, to się człowiek
całe życie uczy.
A jeszcze a propos dostępności, a jeszcze a propos dostępności firm
ubezpieczeniowych, czyli poniekąd tego, o czym mówił Wojtek i PZU,
no to właśnie jest dokładnie tak, jak Wojtek mówił.
Natomiast w Warcie na przykład, bo to się tyczyło ubezpieczenia tego turystycznego,
jak sobie tam wjechałem w góry na Słowację, a tam wiadomo, ubezpieczyć się niestety,
ale trzeba i to obowiązkowo, bo inaczej mamy mocno po kieszeniach, co się stanie niedobrego.
W każdym razie, tam zasadniczo właśnie cały proces był na Maku dostępny,
mogłem sobie to wszystko zrobić. Raz, coś tam był problem z jakimś pobraniem dokumentu,
Kiedy nie wiem, czy tam się coś jeszcze nie zwalidowało, czy co.
W każdym razie, jak to raz sobie z WCR zrobiłem, to już potem
elegancko wszystko było dostępne, mogłem tam sobie pobrać się,
zapoznać, zaakceptować wszystko. Więc akurat Warta tutaj miała
akurat te rzeczy dostępne. Także to jest.
A WP Pilota też przy okazji sprawdziłem na Macu i jest o niebo
lepiej dostępny, jeśli chodzi o stronę internetową.
Menu jest jak najbardziej nawigacyjne.
Wszystko się ładnie rozwija.
Zalogować się już elegancko można.
Wszelkie ustawienia, jeśli chodzi o ścieżkę audio, można zmieniać.
Tylko odrobna mała uwaga po kliknięciu w przycisk odtwórz.
Pojawia nam się coś takiego jak pasek kontrolek,
jako pasek narzędzi, po wejściu z nim w interakcję.
Można już sobie tam działać.
Ale ustawienia się potem ładnie wysuwają.
Przycisk pokaż ustawienia zmienia się na schowaj ustawienia na przykład.
I po wejściu z interakcji z tego paska
ustawienia są elegancko dostępne. Wszystko jest
no jak elegancko dostępne
interaktywnie ładnie się wszystko zachowuje.
Włącznie z tym, że się okienka tzw. po okienkach pojawiają.
Jeśli chodzi o te opcje jest przycisk
służący do wracania do poprzednich, jakby do wracania na ten wyższy poziom ustawień, na przykład i tak dalej, więc zrobili to i dostępnie się da to wszystko obsłużyć i jeszcze jedna rzecz, no skróty też klawiaturowe działają, jak sobie szybką nawigację wyłączymy to, czy spacja, czy strzałki góra-dół, jeśli chodzi o zmiany głośności, też elegancko działają, także zrobiło się nam w końcu dostępnie na Macu również.
Super, to bardzo dobra i pozytywna informacja.
Zajrzyjmy do Waszych wiadomości głosowych.
DJ Wolter80, czyli Sylwester, nam tu kilka głosówek nagrał.
Whatsappa, ale ja mam Androida w masie, na Oppo A17, w starym telefonie.
I chyba działa Whatsapp, co Wy tam narzekacie.
A mam pytanie do Michała. Czy będzie Robert?
Robert Łabęcki, Czwartek.
Zobaczyłem, że będzie.
To Michała ma pytanie.
Samsungu Galaxy S21 i mam na Oppo A17 też prudence
i żadnych błędów krytycznych tam nie ma.
Patryku, słuchaj, żadnych błędów ja tam nie widzę.
Dokładnie, Pawleczak, dobrze mówisz.
Te wszystkie funkcje dostępności właśnie tak mam z słupku zapisane
i tak jest. Tak właśnie jest.
Dobrze mówisz.
Okej, tak Sylwestrze, będzie Robert w czwartek będzie pokazywał wentylatory różnego rodzaju, które mają jeszcze cały czas fizyczne przyciski, które są obecnie dostępne w sprzedaży, no gorąco za oknem, więc temat jak najbardziej również taki letni i myślę, że się przyda nie jednej osobie, która nas słucha.
No, jeśli o WhatsApp’a chodzi, to żeś mnie podkreśla i że to chodzi dla iOS-a, więc to równie co…
Ale to też prawda.
Ale oby nie, oby nie. Tego absolutnie nikomu nie życzymy.
Marek do nas napisał w kwestii dyktowania głosowego i prudensa właśnie.
I to jest ten sam problem, o którym wspominał Patryk, no więc no po prostu chyba taki kłopot jest niestety z tym czynnikiem ekranu na razie.
Pozostaje mieć nadzieję, że twórcy będą aktywnie czuwać nad jego rozwojem i że będziemy mieć kolejny wybór.
Jeżeli ktoś się na Androida decyduje, to już w zasadzie mamy, no tylko trzeba po prostu jeszcze mieć świadomość,
że tam pewne rzeczy mogą nie działać do końca tak, jakbyśmy sobie tego życzyli.
To teraz sobie trochę pooglądamy różnych filmów za pomocą dwóch aplikacji, które znalazł Piotr.
Tak, czyli znów będzie wątek EA. Jak coś nie lubi, to możecie sobie jakąś mocną przekąskę teraz zdobyć.
A ci, którym EA nie przeszkadza, to polecam zostać z nami, bo to są bardzo ciekawe narzędzia.
Coraz więcej mówimy o opisywaniu filmów.
Zaczęło się od opisywania zdjęć, to był efekt wow,
a teraz pomału mamy kolejny efekt wow
właśnie w postaci opisywania filmów.
Powstały do tego dwa narzędzia, oba darmowe.
Darmowe w takim sensie, że same narzędzia są darmowe.
Możemy ewentualnie mieć potrzebę zapłacenia
za usługi AI od danych producentów,
Ale niekoniecznie. Więcej o tym też za chwilę.
Obie aplikacje darmowe, które teoretycznie mają pozwolić na to samo,
ale jednak trochę w użytkowaniu funkcjonalności się różnią.
Pójdziemy sobie chronologicznie od tego narzędzia,
które pojawiło się pierwsze i tego, które akurat mam pierwsze w notatkach.
Mianowicie jest to aplikacja AI Desk,
która jest w pewnym sensie aplikacją Oriola Gomeza,
ale tak naprawdę jest to trochę projekt grupowy,
bo pierwszymi wersjami tego narzędzia
już od kilku miesięcy chyba
zajmował się znany wszystkim społeczności Talon.
Ja mam okazję słyszeć, jak to narzędzie się rozwijało.
Co ciekawe, to jest narzędzie,
które tak naprawdę nie wymaga do działania modelu AI,
który potrafi stricte pracować z filmem,
modelami multimodalnymi, tak jak Gemini,
które faktycznie potrafią taki film załadować,
tylko to działa z dowolnym modelem, który potrafi opisywać zdjęcia.
W założeniu to było stworzone do pracy z GPT,
ale nic nie stoi na przykładzie,
żeby to sobie uruchomić lokalnie, jakby ktoś chciał.
Natomiast nie testowałem tego,
ale przypuszczam, że to może trochę wtedy działać wolniej,
nawet trochę bardzo i pewnie wyniki też będą gorsze.
Natomiast w przypadku GPT to narzędzie działa.
I wygląda to tak, że ładujemy do niego film
i tutaj musimy sobie film zdobyć sami.
Więc jeśli chcemy jakiś film z YouTube’a,
to musimy go sobie na własną rękę poprać.
Czy to Pontesem, czy to IGT, DLP ręcznie,
czy po prostu zgrywając film z telefonu,
bo generalnie to są narzędzia na komputer.
Wysyłaliśmy ten film do tego narzędzia,
Wpisywaliśmy klucz do GPT, wpisywaliśmy prompt i generował się opis.
Opis generował się w ten sposób, że aplikacja, co wybrany przez nas okres czasowy,
robiła kilka sekund zdjęć.
Więc powiedzmy na…
Ja teraz nie pamiętam, jak to tam dokładnie było domyślnie skonfigurowane,
8 sekund zrobiło się 3 albo 4 sekundy klatek, więc aplikacja brała te wszystkie klatki w wybranych przez nas odstępach, wysyłała je do AI jako taki cały zestaw do opisu, AI generowało opis, no i kilka sekund później aplikacja robiła kolejny taki zrzut, taki snapshot, tak to nazwijmy, i wtedy AI znów dostawało te następne klatki do opisu,
…z opisu, natomiast tutaj też dostawało trochę kontekstu z opisu poprzedniego,
więc nie było tak, że ten model nie wiedział, o czym było mówione wcześniej,
tylko cały czas miał w pamięci swoją historię, co już było opisane wcześniej.
I w praktyce to działało naprawdę fajnie.
Generował się plik z opisami, które tam później wysyłało się.
Znów to GPT generalnie zreguluje, żeby wygenerowało syntezę.
No i trzeba było to wszystko składać ręcznie, to działało generalnie w terminalu.
Oriol też o tym projekcie słyszał i w końcu usiadł,
…żeby zrobić tego interfejs i ten interfejs już ujrzał światło dzienne dla wszystkich
użytkowników, zarówno jako aplikacja na Windowsa, jak i na Maca. Na Macu nawet aplikacja
jest podpisana, więc nie będziemy musieli bawić się z wchodzeniem do ustawień
prywatności i zezwoleniem na uruchomienie tej aplikacji. Wystarczy, no powiedzmy,
że wystarczy na nią kliknąć, bo do działania potrzebuje narzędzia FFmpeg,
jak ktoś wie, to takie narzędzie do przetwarzania materiałów audio i wideo.
Można je na przykład z Homebrew pobrać.
Natomiast jeśli tak uruchomimy aplikację z Findera,
to z jakiegoś powodu FFmpega nie widzi, przynajmniej u mnie nie widziało.
Może jakbym binarkę wkleił do tego miejsca, gdzie jest aplikacja.
Ja to uruchomiałem z terminala
i wtedy te wszystkie zmienne środowiskowe były wczytywane,
path chyba tak zwany, taki najważniejszy, i wtedy to działało.
I tu trochę widać taki element zrób to sam,
który będzie przebijał się przez resztę aplikacji,
bo mimo to, że interfejs mamy,
To trochę takich elementów zrób, to sam tutaj jest.
No bo następny krok to konfiguracja usługi AI.
Tutaj musimy wpisać klucz.
No to jest akurat dosyć często spotykane.
Co jest mniej często spotykane,
to to, że musimy też zaznaczyć, z jakiego modelu chcemy korzystać.
To znaczy, to też jest często dostępną opcją.
Natomiast tutaj też nie dostajemy ładnej listy rozwijanej,
żeby to sobie wybrać,
tylko po prostu musimy wpisać ręcznie nazwę modelu w pole edycji.
I ono jest domyślnie puste, żeby nie było.
Więc tutaj polecam wpisać np. gpt-4.jrn.
To jest taki najbardziej, myślę, sensowny model.
Wszystko małymi literami, to też jest istotne.
I podobnie zresztą z obsługą DTS.
Tutaj też musimy mieć pobrane…
Tutaj też musimy mieć klucz, czy to do GPT,
czy to do Gemini, czy to do Eleven Lapsa.
Tutaj Eleven Laps też jest wspierany, jak ktoś woli.
No i też musimy wpisać nazwę modelu ręcznie,
czy to właśnie ze strony sobie to ściągnąć i to skonfigurować.
Kiedy już to zrobimy, no to możemy przejść do generowania deskrypcji.
I to już jest w miarę bardziej logiczne.
Jak już to mamy skonfigurowane,
faremetry, ile mamy tych klatek ma nam zrobić,
to wszystko możemy skonfigurować.
Klikamy, wybierz plik, wskazujemy na plik, jaki chcemy,
żeby został przetworzony.
Naciskamy start, już teraz nie pamiętam,
i zaczynają się generować segmenty,
czyli te kilkusekundowe przedziały.
Co ciekawe, podczas generowania tych segmentów
na szczytnie ekranu będzie nam je czytał.
Tam są jakieś obszary ARIA Live, więc każdym segmentem będziemy słyszeć.
Jak ktoś nie chciałby mieć spoilerów,
to warto sobie mowę wyciszyć albo wyjść z tego okna,
bo podczas generowania będziemy je słyszeć.
Kiedy segmenty będą gotowe, musimy je sobie pobrać na dysk.
Popierze nam się plik JSON,
który później będzie potrzebny do następnego działania.
Kiedy już takie opisy mamy poprane, możemy je wykorzystać na dwa sposoby.
Możemy albo film odtworzyć w aplikacji,
do tego mamy zakładkę Player,
i tam znów wskazujemy na plik wideo i wskazujemy na ten nasz plik z opisami.
Kiedy to zrobimy, na stronie mamy osadzony playerek,
Po to jest aplikacja elektronowa i możemy sobie film z opisami oglądać.
Wygląda to tak, że nasz czytnik ekranu
znów przez ARIA będzie te opisy podawał.
Jeśli chodzi o same opisy,
to muszę powiedzieć, że one są całkiem sensowne.
Zresztą też ten prompt możemy sobie dostosować.
Zresztą warto to zrobić,
bo domyślnie opisy będą generowane w języku hiszpańskim.
Kolejna rzecz, którą warto zmienić,
Warto tam sobie napisać, żeby opisy były po polsku.
Jeśli to zrobimy, to będziemy dostawać takie całkiem fajne, sensowne opisy.
Testowaliśmy to na gameplayach różnych,
z jakichś walk z pokonanami.
Albo na przykład filmów, jak ktoś lubi urbex,
czyli eksploracje jakichś opuszczonych miejsc.
To są często filmy, gdzie czasem jest coś mówione,
ale też dużo jest momentów ciszy,
Gdzie istotą jest pokazywanie otoczenia, środowiska, w którym dana osoba jest.
No to w takich sytuacjach to się sprawdzało świetnie.
Testowałem to też na kanale, gdzie ktoś sobie tam chodził po sklepie, jakieś zakupy robił.
To tam też działało, chociaż te opisy tam akurat były bardzo ogólne.
Działa to różnie w sytuacji, kiedy mamy jakiś film, gdzie się dużo rzeczy zmienia szybko.
Jakieś bardzo szybko zmieniające się memy, jakieś kompilacje.
Przez to, jak ten system działa,
że mamy co kilka sekund robione serię klatek,
może być tak, że coś zostanie pominięte.
Ale w trochę wolniejszych filmach
to jak najbardziej taki sposób dyskrypcji ma sens.
To jest odtwarzacz, to jest dyskrypcja.
Mamy jeszcze na aplikacji jedną zakładkę,
a mianowicie opcję generowania dyskrypcji syntezą.
Tak jak wspominałem, można sobie wpisać klucz do jakiejś syntezy.
I następnie mamy aplikację, taki spreparowany plik.
Możemy poprosić albo o plik audio mp3, albo o plik wideo mp4,
gdzie mamy przygotowany, zmiksowany opis ze ścieżką z filmu.
Możemy też poprać osobno tylko ścieżkę audio,
gdybyśmy chcieli sami sobie ją zmiksować.
Co też może być warto zrobić, bo tutaj miksowanie działa tak,
że faktycznie te dwa pliki są nakładane na siebie.
Nie zawsze może być tak, jak chcemy, bo często filmy są głośne.
Nie ma tu jakiegokolwiek zwłakodzania dźwięku.
Mamy typowe audiodeskrypcje, że film się ścisza,
a jak nam dyskrypcja mówi, a tutaj tego nie ma.
Wszystko jest nakładane na siebie i mówi głośno.
Też może być lepiej, jakby ktoś chciał z tej funkcji korzystać,
zrobić sobie to ręcznie, poprać ten opis
i sobie w jakimś edytorze audio to na siebie nałożyć.
Dużo tutaj mamy elementów. Zrób to sam.
Ale generalnie aplikacja działa.
Ale jest jeszcze druga aplikacja.
Mówiłem, że będą dwie aplikacje.
Ta druga aplikacja naprawdę u mnie wywołała prawdziwy efekt wow.
Pojawiła się kilka dni po AI Desku.
Nazywa się OmniDescribe.
Jest stworzona przez Omera Giltasa z Turcji.
Jest to też aplikacja,
która ma nam za zadanie generować opisy.
Można nam je też zapisać do plików, gdybyśmy tego chcieli,
ale ma funkcji dużo więcej.
Tym razem jest to aplikacja dostępna wyłącznie na system Windows.
Znów będziemy musieli podać własny klucz API,
tylko tym razem będziemy potrzebowali minimum klucza do Gemini,
ale akurat ten klucz można,
jakby ktoś chciał sobie zdobyć zupełnie za darmo.
Natomiast wtedy warto pamiętać o tym,
że jeśli korzystamy z Gemini za darmo,
To wszystkie dane, które wyślemy, będą wykorzystywane do trenowania EIA.
Jak ktoś tego nie chce, to musi sobie już taki płatny dostęp do Gemini
wykupić w takim sensie, że do naszego konta deweloperskiego
podpinamy kartę, to nie działa z planami tymi dla użytkowników typu Gemini Advanced.
Tak to się nazywało?
Generalnie mówię o tych płatnych planach do tej zwykłej aplikacji Gemini.
Mamy klucz do Gemini i też do generowania audiodeskrypcji możemy wykorzystać GPT.
I tutaj też będziemy potrzebowali klucza do GPT, do syntezy.
Albo w przypadku tej aplikacji też możemy wykorzystać dowolny głos SAPI zainstalowany na komputerze.
No i tutaj główne okno aplikacji wygląda zdecydowanie prościej,
Bo mamy trzy przyciski do wyboru.
Możemy załadować dowolny plik.
Możemy załadować dowolny plik z podanego przez nas adresu.
Albo możemy załadować dowolny film z YouTube’a
czy pewnie też innego serwisu wspieranego przez YTDLP,
czyli takiej aplikacji do pobierania głównie z YouTube’a,
ale nie tylko. Tam też np. TikToki, Instagramy, Facebooki
i inne serwisy powinny bez problemu zadziałać.
Generalnie aplikacja sobie to pobierze po prostu bezpośrednio.
Co jeszcze możemy zrobić w głównym oknie?
Możemy sobie wybrać prompty.
Prompty, które też w ustawieniach możemy sobie zdefiniować.
Co ciekawe, to działa tak,
że aplikacja ma swój jakiś wewnętrzny prompt do generowania opisów.
Nawet ma trzy, bo w ustawieniach możemy zdecydować,
czy chcemy mieć opisy krótkie, standardowe lub bardziej szczegółowe.
A na to możemy jeszcze nałożyć dodatkowe prompty użytkownika.
Domyślnie mamy takie prompty typu…
To jest zwiastun filmowy. Skup się na szybko zmieniających się elementach.
To jest film dokumentalny. Skup się na opisywaniu postaci historycznych,
map i scen, które są widoczne.
To jest gameplay z jakiejś gry wideo.
Skup się na informacjach wyświetlanych na ekranie
typu amunicja, życie postaci itd.
Można sobie własne prompty wpisywać.
Co dla nas może być warto zrobić,
to zmienić te prompty albo ewentualnie dodać własny prompt,
w którym poprosimy, żeby opisy były generowane w języku polskim.
Oto myślnie aplikacja będzie opisy generować w języku,
w jakim wybraliśmy język aplikacji.
Na ten moment polskiego nie ma.
Jest np. z języków nam bliższych ukraiński, hiszpański, chyba włoski.
Ale kto wie, czy polski też niebawem się nie pojawi.
Autor przyjmuje tłumaczenie.
Nie wiem, czy tego nie napisze,
bo myślę, że aplikacja może być warta przy tłumaczeniu.
Kiedy już sobie wybierzemy prompt, wybierzemy mu plik, czy podamy adres,
to rozpoczyna się proces najpierw obierania,
następnie film jest wysyłany do Gemini’a.
Tutaj też możemy zresztą zdecydować, jak szybko ten film ma być przetwarzany.
I tutaj już nie mamy jakichś snapshotów, bo Gemini potrafi bez problemu działać z filmem.
Możemy ewentualnie zdecydować, ile klatek na sekundę ma być przetwarzane.
Tu możecie przydać się sytuacji, kiedy wiemy, że film jest bardziej statyczny,
nie zmienia się dużo szybko, chcemy gdzieś zaoszczędzić na kosztach.
Aczkolwiek ja testowałem to na tym darmowym Gemini’u Flash,
gdzie przetworzyłem w ciągu dnia przynajmniej z pół godziny materiału,
jak nie więcej, i nie zdarzyło mi się, żeby Google zablokowało mi konto.
Tak że nawet na tym darmowym koncie możemy daleko zajechać.
Natomiast tak jak mówię, musimy wtedy pamiętać,
że te filmy mogą być wykorzystywane do trenowania.
Ja akurat działałem na publicznych filmach z YouTube’a,
więc akurat aż tak się w tym przypadku nie przejąłem.
Możemy sobie wybrać, ile kategorii na sekundę i to nam się przetwarza.
Kiedy opis będzie gotowy, to znajdziemy się znów w otwarzaczu.
To na początku będzie działało podobnie do tego, jak działał AI Desk.
Natomiast tutaj już nie musimy nic wybierać.
Otwarzacz otworzy nam się automatycznie.
Możemy sobie rozpocząć odtwarzanie filmu
i wtedy będziemy mieć i po prostu czytnik ekranu nasz
będzie nam te opisy na bieżąco czytał.
I co mogę od razu powiedzieć?
Gemini, nawet właśnie ten Gemini Flash,
generuje fenomenalne opisy.
Wydaje mi się, że autor musiał napisać bardzo dobry prompt.
Jeszcze jeśli go sobie dostosujemy,
To naprawdę jesteśmy w stanie z niego wyciągnąć bardzo dużo.
Testowałem to na kilku materiałach.
I to takich naprawdę dynamicznie się zmieniających.
Testowałem to na filmie, gdzie ktoś pracował na komputerze,
przeglądał różne strony internetowe i bez problemu im się czytał,
co było na ekranie, w jakie rzeczy ta osoba klikała.
Więc tutaj z samouczkami nie było największego problemu.
Testowałem to na tych samych filmach, na których testowałem
Ej, idę skaczeć, zrobienie zakupów. Tutaj też nie było problemu.
A hardkorowym testem była kompilacja starych reklam,
którą niedawno wrzucił kanał Gimby Nie Znajo.
I tam też, mimo to, że tam się wszystko zmieniało bardzo szybko,
to byłem w stanie w sytuacji, kiedy w reklamie była sama muzyka,
zrozumieć wszystko, co tam się dzieje.
Jak ktoś reklamował jakąś margarynę, że tam się ludzie cieszyli,
że tańczyli ze sobą, jedli przy stole,
Bez większego problemu to mówiło.
Natomiast przez to, że sceny zmieniały się tak szybko,
często mowa nakładała się na dialogi.
Czytnik ekranu nadążył, natomiast wtedy też musimy pamiętać o tym,
że czasem może być tak, że nam to się z filmem nałoży,
co będzie istotne w sytuacji, gdybyśmy chcieli ten film wyeksportować.
Ale zakładając, że oglądamy cały czas w aplikacji,
to tutaj Only Describer ma jeszcze więcej funkcji.
Bo w każdej chwili otwarzenie możemy zatrzymać.
I co możemy wtedy zrobić?
Mamy po pierwsze tryb zapytaj, zadaj pytanie.
I to działa klasycznie, jak to często bywa w przypadku AI.
Wyświetlimy się kolejne okienko.
Włóżmy, jest jakaś sytuacja,
kiedy akurat w jednym z filmów miałem tam opis,
że kobieta przegląda jakieś swetry.
I byłem ciekawy, no dobra, ale jak akurat ten sweter, który ona trzyma, jak on wygląda?
Bez problemu mogłem film zatrzymać.
Ale to już jest naprawdę niesamowite, że w zasadzie to już masz takie nieomal wrażenie,
jakbyś oglądał ten film z kimś.
Dokładnie.
Że to nie jest tylko taki opis, że tam dobra, coś tam, coś tam się dzieje na tym ekranie.
Możesz dopytać, jakiego koloru są te swetry, czy mają jakieś wzory, czy cokolwiek.
I możemy mu wtedy zaznaczyć, czy on ma w odpowiedzi uzgranić kilka sekund do przodu filmu.
Więc on wtedy też będzie brał pod uwagę, jeśli to jest jakaś dynamiczna scena, że coś się dzieje.
Możemy mu na to zwrócić uwagę, powiedzmy, jeśli w filmie jest jakaś scena akcji,
tak ktoś kogoś uderzył, zastrzelił, popchnął i czegoś nie usłyszeliśmy, czy chcemy o coś się dopytać.
Można. Czy właśnie tak mówiłeś,
tutaj jakieś bardziej konkretne szczegóły jakiegoś przedmiotu,
jakiejś osoby, czegoś, co jest w filmie pokazywane,
np. tutaj właśnie może szukamy jakichś produktów,
ktoś jakąś recenzję robi, może chcemy o coś dopytać.
Można. To jest jedno.
Po drugie, jak już mamy taki opis wygenerowany,
to możemy ten opis z taką odpowiedź na takie pytanie
wstawić do tego opisu, który mamy w programie.
Więc jeśli jakiś opis jest dla nas zbyt mało szczegółowy,
Jeżeli chcemy sobie to wyeksportować na później,
to możemy poprosić, żeby to, co on nam teraz wypowiedział,
było w tym miejscu wstawione.
I to jest jeszcze nie koniec.
Bo mamy jeszcze jeden przycisk, mamy przycisk tryb eksploracji.
I kiedy to uruchomimy, to trochę wygląda jak ten tryb,
jeśli korzystaliście w Seeing AI,
mamy ten tryb eksplorowania zdjęć.
Wyświetla nam się siatka.
Możemy po tym chodzić z czałkami
i Gemini nam wyświetli wszystkie kluczowe obiekty
w danym kadrze, czyli jakieś osoby, jakieś przedmioty,
ogólnie lokacje jako całość.
Możemy po tym chodzić, możemy uzyskać taki ogólny opis całego miejsca,
a możemy też, jak chodzimy strzałkami po tych obiektach,
wybrać jakiś konkretny obiekt, nacisnąć na nim Enter
i wtedy też dostajemy szczegółowy opis danego obiektu.
No, to jest bardzo ciekawa funkcja,
ale też widzę dla niej zastosowanie.
Tak możemy sobie to też przeglądać.
Wydaje mi się, że w miarę sensownie to przestrzenie też,
tak przypuszczam, jest to pokazane.
I idziemy dalej. Mamy jeszcze oczywiście eksport.
Natomiast w tym przypadku ten eksport jest dużo bardziej inteligentny
niż w przypadku AI Desk,
bo tutaj możemy po pierwsze sobie albo wyeksportować to do pliku TXT,
albo do pliku SRT z napisami,
czyli tutaj na przykład ktoś by mógł sobie to do, nie wiem,
…na Windowsie załadować i po prostu w zaszczytni ekranu będzie w zewnętrznym otworzaczu nam te opisy czytał.
Albo do pliku mp3.
Natomiast tym razem tutaj już złagodzenie dźwięku jak najbardziej jest,
bo nawet w ustawieniach możemy zdecydować o ile decybeli dźwięk ma nam się ściszyć.
I to działa. Też parę takich eksportów robiłem i faktycznie to działa.
Natomiast jeśli taki opis generujemy, no to tutaj taka jedna istotna kwestia.
Gdyby jakiś opis nam nie skończył się czytać,
to w przypadku takiego wygenerowanego opisu,
gdyby pojawił się następny opis,
to on po prostu przerwie ten opis, który jest czytany.
Tego nie da się wyłączyć.
W przypadku czytników ekranu jest na to ustawienie w aplikacji,
ale w przypadku opisu w pliku audio to autor stwierdził,
że nie da się tego inaczej obejść.
Stwierdził, że pewnie będziemy chcieć mieć
jak najbardziej istotną informację w tym momencie,
W sumie fajnie byłoby, gdyby te opisy dało się edytować.
Ja już widzę to pod takim kątem, jeżeli na przykład chcemy sobie taki film wyeksportować do MP3
i dajmy na to, chcemy sobie te audiodeskrypcje, no bo to już o tym myślę, że możemy spokojnie mówić,
troszeczkę przeedytować i żeby po prostu nie nakładała się na przykład ta audiodeskrypcja na jakieś elementy.
Wiemy, co tam jest. Mamy już pewien obraz, więc na przykład może jakieś zdanie skrócić albo coś, żeby to po prostu wyglądało lepiej.
Dobrze, że o tym powiedziałeś, bo tam też taka możliwość jest. Mamy jeszcze w oknie przycisk edytu i opisy.
I akurat w tam jeszcze nie wchodziłem, ale tu wam się po prostu wyświetla nam lista ze wszystkimi opisami obok o tym, na którym jesteśmy.
I też możemy takie zmiany po prostu ręcznie wprowadzać.
Fantastycznie.
Więc też o tym autor pomyślał.
Jedyna rzecz, której mi brakuje, ale w pewnym sensie nie mamy opis,
to możliwość zapisania stanu tego otwarzacza.
Gdybyśmy chcieli w tym otwarzaczu jakiś dłuższy film oglądać,
bo ponoć aplikacja nawet jest w stanie bardzo długie filmy przetwarzać,
tam mamy opcję tworzenia takich segmentów,
natomiast tutaj segmenty trwają dwie minuty, a nie kilka sekund,
tak jak w tamtym przypadku.
I nawet mamy glosariusz postaci,
więc jeśli ktoś sobie opisuje jakiś film, jakąś kreskówkę,
faktycznie coś dłuższego,
to można zapisać imiona postaci,
o których ten model wtedy powinien pamiętać.
Tak że to naprawdę działa dobrze.
Jedyną łyżką dziekcia jest to,
że Google ma ponoć dosyć aktywnie działające filtry czasem.
I tutaj nie mówię nawet o jakichś filmach z zawartością 18+,
że tak powiem,
Ale nawet ktoś pisał na forum, że wrzucił sobie jakiegoś Dragon Balla,
czyli takie bardzo kultowe anime, gdzie są sceny walki generalnie,
animowane jednak.
I tam ponoć, jak miał ustawioną dosyć płynną ilość klatek,
to ten film został mu zapakowany.
Ale mówił, że jak to zmniejszył, to jakoś to przez te filtry przeszło.
Ale generalnie muszę powiedzieć, że ta aplikacja naprawdę mi zaimponowała.
Czasem na niektórych komputerach były problemy z otwarzaniem
albo z procesem konwersji, to generalnie zostało naprawione.
Teraz mnie nie chciało to działać na Windowsie ARM,
przynajmniej ten proces otwarzania,
więc niestety nie mogę wam tego pokazać na żywo.
Ale warto sobie ten program ściągnąć.
Będzie link w komentarzu.
Gdyby ktoś chciał to pobrać teraz,
to jest też wątek na forum Audio Games.
Jest to akurat w tej części off-topic room gdzieś na górze,
bo to jest dosyć świeża sprawa i tam też autor przyjmuje wszelkie sugestie,
więc coś czuję, że ta aplikacja jeszcze się będzie rozwijać.
Klucz, tak mówiłem, do Gemini można wygenerować sobie za darmo.
Zresztą mogę też adres podać, bo on nie jest jakiś bardzo trudny.
audiocess.com ukośnik en ukośnik y a z i l i m l a r kropka php
To jest adres strony, z której też można tą aplikację popaść, żeby ktoś chciał w tym momencie.
No, myślę, że warto przetestować, bo bardzo mi ten program zaimponował.
Zdecydowanie.
No, robi wrażenie.
Tak, tak.
Zdecydowanie.
Jak opowiadasz o tym, to naprawdę, no po audycji trzeba będzie klucz do Gemini’a wygenerować i potestować, bo…
Zdecydowanie. A czy ta pierwsza apka, o której mówiłeś, AiDesk, zdaje się, to ona też ma możliwość edytowania opisów, czy ta druga?
To znaczy, ta druga ma możliwość edytowania w aplikacji, w tej pierwszej, no to jest po prostu plik tekstowy, więc jakbyś chciał, no to możesz ręcznie sobie wyedytować ewentualnie.
Aha, okej.
A teraz odbieramy kolejny telefon, o ile jeszcze słuchacz z nami jest. Kogo witamy?
Witamy z powrotem, Patryka. Tak swoją drogą chodzę po pokoju i zegarek aż trening wygryw.
Tak, czekasz, czekasz aż się w końcu wpuścimy na antenę.
Tak, już ileś tam kroków zrobiłem, chyba około 1500 kroków. Ale wracam tutaj do Brudensa,
Bo tutaj kilka osób się wypowiedziało, więc ja jeszcze tutaj swoje powiem,
bo ja jestem ogólnie czepialski i będę się czepiał.
Zacznę od tych skrótów.
Ja o tych skrótach nawet wspominałem.
Ja o tym wiem, że te skróty istnieją.
Tylko ja tutaj postawiłem się na miejscu osoby początkującej, która przykładowo
zastąpiła sobie Tokbeka, właśnie Plutensem i chce sobie normalnie z tego
I teraz tak.
Jeżeli wybierzemy syntezator mowy googlowy, wszystko jest w porządku.
Jeżeli wybierzemy syntezator mowy domyślny, który tam w Prudence jest,
czyli to jest chyba ESPiC, też jest wszystko w porządku.
Jeżeli wybierzemy syntezator mowy vocalizer lub RH Voice,
no niestety nie działa to.
I ja dalej będę stał przy swoim, że nie powinno to w ten sposób wyglądać.
Dlatego uczulam, jak ktoś tutaj właśnie korzysta z tych dwóch syntezatorów, w połączeniu z Prudence’em, że jest tutaj jakiś konflikt.
Tak, jak jeszcze raz tak analizuję to, o czym mówisz i w jakich okolicznościach to się zachowuje właśnie w ten sposób, to ja mam takie wrażenie, jakby coś tam w tej syntezie inicjalizowało się być może za późno i Prudence już uznaje, że tam się coś wywróciło.
Jeżeli wpiszemy PIN, bo ja jestem też osobą słabowidzącą,
ja nawet przy pomocy wzroku jestem w stanie to wpisać.
Ja tu nie mam z tym problemu ogólnie, jeśli o to chodzi.
Tylko mi chodzi o osoby, które naprawdę są początkujące,
które jakby nie mają doświadczenia, nie znają skrótów.
I tak samo ten skrót z tym chłopkiem. No okej, on jest,
tylko że, no mówię, osoba, która jest mało tak doświadczona,
no wątpię, że z milczącą syntezą trafi na tego chłopka
i go tam wywoła, żeby włączyć tam innego komentarza czy talkbacka, tak?
A o ile się orientuję, że chyba tylko Samsung oferuje dwa skróty,
czyli możemy głośnością w górę i klawiszem zasilania wywoływać jakiegoś tam talkbacka
i np. przytrzymanie dwóch klawiszy głośności, np. Prudensa.
O ile się orientuję, chyba tylko Samsung to oferuje,
więc tutaj bym naprawdę był ostrożny.
Więc warto to przetestować z osobą widzącą, że w razie gdyby się coś sypło…
Aby sprawdzić, po prostu mieć pewność.
Tak, tak. Z tym e-speakiem na pewno to działa, bo sprawdziłem też, bo tutaj słyszałem na nagraniu, że tutaj właśnie był ten e-speak, no to na pewno działa.
No i działa to z syntezatorem google’owskim, tym domyślnym. Tutaj też nie ma problemu.
Więc tyle tutaj chciałem powiedzieć jeszcze na koniec, żeby tutaj w roli… żeby to sprostować.
Dzięki Patryku, w takim razie, za doprecyzowanie. Jak rozumiem, tego dotyczyła też ta Twoja wiadomość, którą nagrałeś na ŁCP?
Tak, tego dotyczyła. Tak, dokładnie, to nawet nie trzeba tylko tam odsłuchiwać.
Także o to tylko chodziło. No mówię, uczulam, uważajcie, bo to nie chodzi, że jak na przykład ja dzwonię, że mi coś nie działa.
Ja to sprawdzam naprawdę na kilku urządzeniach, nie jest to tak, że… No mówię, ja jestem czepialski, będę się czepiał, więc jeżeli coś nie działa, to trzeba o tym mówić po prostu.
Także dzięki jeszcze raz tutaj i do usłyszenia. Miłego wieczoru.
Do usłyszenia, miłego wieczoru również. No dobrze, przejdźmy do następnego tematu.
Jeszcze ich trochę mamy, a to Tyfloaktualności, a jeszcze gdzie tam do technikaliów.
W technikaliach jak zawsze będzie Maciek Brylował, ale zanim Maćku o technikaliach
nam poopowiadasz, bo tu sporo twoich tematów, to jeszcze twoje tematy też są w Tyfloaktualnościach
Między innymi nowa inicjatywa Apple Vis.
Więc no, troszeczkę news się przeleżał, mam wrażenie, natomiast w końcu doszedł do łask.
Użytkownicy mają możliwość póki co zgłaszania do Apple Viz błędów, które już zgłosili za
pomocą aplikacji Opinia, tudzież asystent opinii na Macu, właśnie odnośnie do wersji
testowych 26, co znaczy do tegorocznych systemów Apple.
I generalnie polega to na tym, że jeżeli sobie zgłosimy taką również opinię na Apple,
więc za pomocą odpowiedniego formularza, no to możemy tak naprawdę dzięki temu
mieć też swój wkład, swój udział w testowaniu systemów Apple.
Póki co iOS i iPadOS i macOS.
Żałuję osobiście, że nie ma watchOS-a póki co.
Natomiast w formularzu jeszcze on nie jest dostępny i możemy lub nie zgodzić się na
A to, żeby we wpisie dotyczącym wydań konkretnych systemów, kiedy już będzie ich premiera,
żeby zostały wykorzystane nasze dane też do tego.
To znaczy albo nasze imię, albo nasza nazwa użytkownika AppleWiz.
Albo jeśli chcemy poznać anonimowymi, to też możemy taką chęć wyrazić.
No i co generalnie jest ważne…
Ja sobie do tego formularza przejdę. Ważne jest to, mianowicie, żeby każda taka opinia zgłoszona, właśnie przede wszystkim została najpierw zgłoszona do Apple’a, a potem dopiero do Apple Visa właśnie.
Bez tego zgłoszenie nie przejdzie, dlatego że
m.in. musimy tam w tym formularzu zawrzeć
identyfikator opinii, numer opinii zaczynający się tam od FB
i tam numer, który nam wyskoczy w
aplikacji opinia,
jeśli chodzi o… który należy skopiować i tam wkleić.
Czy jest coś jeszcze ważnego w tym?
W zasadzie powiedziałem chyba większość.
Aha, i potem użytkownik, zespół dopiero tak naprawdę
opinia zostanie uwzględniona ta nasza we wpisie AppleWiz,
jeśli użytkownik, znaczy jeśli zespół będzie w stanie,
jeśli zespół AppleWiz będzie w stanie odtworzyć dany błąd
zgłoszony przez użytkownika.
Bo jeżeli nie, no to też on się tam niestety nie pojawi w tym…
we wpisie, w treści wpisu. Zawsze możemy go umieścić w komentarzu później,
no bo nie jest powiedziane, że jeżeli błąd wystąpił u nas,
nie wystąpił u innego użytkownika, u zespołu odtwarzającego,
no to, że tak naprawdę on się nie… nie ma prawa pojawić i że go nie ma, prawda?
Więc… no, jest to o tyle fajne,
że no tak naprawdę zespół Apple Viz nie jest w stanie, prawda, przetestować wszystkiego, każdego wariantu na każdym urządzeniu,
a tak no już tak naprawdę tworząc wpis będą mieli świadomość jakie te błędy są i że może ich być znacznie więcej
i że tych zmiennych i argumentów przemawiających za instalacją bądź przeciw, no może być znacznie więcej, prawda.
No i ten formularz jest bardzo prosty.
Tak naprawdę wygląda on tak, że nam należy podać swoje imię,
adres e-mail, tytuł zgłoszenia,
no najlepiej właśnie taki, jak podaliśmy,
jak został podany w aplikacji Feedback,
czy Feedback Assistant.
ID opinii, właśnie, tak jak mówiłem,
identyfikator opinii.
Tak, i generalnie tutaj z bardzo ważną adnotacją, tak jak mówiłem wcześniej, że nie przyjmują zgłoszeń, które nie zawierają tego numeru, no i że te informacje będą poufne, traktowane poufnie.
Platforma, na której wystąpił błąd, czyli iOS, iPadOS lub macOS.
To jest wersja oprogramowania.
Na jakich urządzeniach doświadczasz problemu,
czyli czy to jest iPhone, iPad bądź Mac?
Czy możesz odtworzyć problem?
Są podane częstotliwości, należy wybrać.
Są trzy opcje do wyboru.
Jest tak, zawsze, tak, czasami, od czasu do czasu.
No i nie, że nie jestem w stanie ponownie odtworzyć problemu.
No i jest jeszcze generalnie opis problemu, czyli to samo, co mamy w aplikacji.
Właśnie opinia wraz z krokami, jakie prowadzą do jego wystąpienia,
no i jak ewentualnie można dany problem rozwiązać.
No i ostatnie pytanie w tym formularzu to jest… właśnie pytanie,
Czy możemy podziękować Ci i publicznie wyrazić uznanie za Twój wkład, jeśli o to zgłoszenie chodzi?
No i jest właśnie pytak, proszę wykorzystać moje imię, moją nazwę użytkownika, albo nie, chcę pozostać anonimowy.
No i tak naprawdę to jest tyle, jeśli chodzi o treść wpisu.
Generalnie formularz do zgłaszania znajduje się zarówno na dole, właśnie jakby pod wpisem, jeszcze przed sekcją komentarzy.
To na pewno będzie jeszcze w komentarzu, bo teraz nie jestem w stanie tego tak łatwo się do tego dostać.
Natomiast formularz jest generalnie również dostępny pod tym linkiem i będzie można sobie po prostu w ten sposób
Przyczynić się do uświadamiania użytkowników, czy już ta wersja premierowa iOS-a, czy macOS-a, czy iPadOS-a 26 jest tak na serio gotowa do zainstalowania.
No bo im więcej tych zgłoszeń, tym większa świadomość zespołu testerskiego w AppleWiz i tym większa potem przejrzystość wpisu tak naprawdę i jego wartość dodana.
Także, taką inicjatywę sobie Applewiz tutaj uruchomił.
I bardzo dobrze. Oby to wszystko szło w dobrą stronę, jeżeli chodzi o kwestie dostępności.
No a takie inicjatywy na pewno pomagają. Apple wie, że społeczność pewna określona im patrzy na ręce,
więc może jeszcze większą presję będzie czuło, żeby to wszystko jednak odpowiednio zaprogramować.
Mamy pytanie od Łukasza.
No i powiem szczerze, że Łukasz tym pytaniem to nas chyba tu trochę zastrzelił, bo napisał tak.
Cześć, witajcie. Jak działa sterownik PLC z możliwością zdalnego sterowania?
Jak sterować automatem pakującym gwoździe przez internet?
Na jakim protokole komunikacyjnym to działa?
Tego na żadnych targach przemysłowych nie pokazali, a może wy coś wiecie?
Dodam jeszcze, że w Białobrzegach właśnie takie maszyny są produkowane z góry dzięki za odpowiedź i pozdrawiam.
A ja zapytałem chata GPT o protokoły i o tego typu rzeczy. Przekleiłem po prostu pytanie naszego słuchacza.
I może nie będę odczytywał całej tej odpowiedzi, bo tu jest opisane jak to wszystko ma działać, że tam gdzieś musi być serwer,
Który będzie tym wszystkim sterował. Który będzie to nadzorował.
Natomiast pytałeś Łukaszu m.in. o protokoły.
No to tych protokołów ponoć jest troszkę.
I jak to tu wygląda?
No to już mówię.
Niech znajdę tylko opis tych protokołów
do sterowników PLC.
M.in. jest taki protokół jak Modbus,
ModBus właściwie, TCP, to ponoć prosty, szeroko stosowany protokół otwarty.
Mamy jeszcze OPCUA, to jest kolejny protokół, nowoczesny, bezpieczny, wspierany przez
większość dużych producentów automatyki.
MQTT, no to nawet ten protokół gdzieś tam kojarzę, ale nic dziwnego, bo to jest lekki
IOT, czyli z tego tak zwanego Internet of Things. Idealny do komunikacji przez internet ponoć.
Profinet, Ethernet i IP. To głównie do komunikacji lokalnej w sieci, bo to wszystko jest łączone ze sobą tak zwaną skrętką.
Ponoć może być to tunelowane przez VPN.
No i też może być taki standardowy protokół,
jakiego używamy w sieciach www,
czyli HTTP, HTTPS i tak zwane API resztowe,
czyli REST API, no jest to też dosyć powszechnie używane.
Także jak widzisz, Łukaszu, tu mamy mix technologii,
które doskonale znamy z innych zakamarków internetu,
no i też takie sterowniki mają swoje własne rozwiązania,
Ale które konkretnie do tych maszyn są wykorzystywane, o których wspomniałeś, które tam mają z gwoździami coś wspólnego, to ja już nie wiem, wybacz, to musisz pytać.
Ludzi, którzy zajmują się automatyką, no my się automatyką nie zajmujemy, ale za to zajmujemy się technologiami dla osób niewidomych i słabowidzących, a teraz przechodzimy do drobnych newsów.
Tak, tutaj mam dwa drożenia i widzę, że też Paweł parę rzeczy przygotował.
Natomiast od siebie to mogę wrzucić takie dwie informacje.
Pierwsza nawiązująca do zeszłego tygodnia w sumie,
kiedy Paweł opowiadał o smartwatchu Synaptic,
czyli smartwatchu z bardzo uproszczonym interfejsem.
Mówiliśmy wtedy, że Synaptic też zajmuje się produkcją telefonów,
też z Androidem, ale to z takim uproszczonym interfejsem.
Okazuje się, że sam Synaptic to nie jest tylko producent
wszelkiego rodzaju sprzętów, telefonów, smartwatchy,
ale też np. głośników z portami USB,
gdyby ktoś chciał sobie książki czytać i inne tego typu rzeczy.
Ale też produkują interfejsy do Androida w formie nakładki.
Co jakiś czas takie nakładki się pojawiały.
Tutaj mamy kolejną.
Gdyby ktoś był ciekawy, jak ich urządzenia działają,
No to na portalu Accessible Android pojawił się wpis do ich katalogu z aplikacjami z taką mini-recenzją,
tak to myślę można nazwać, gdzie możemy dowiedzieć się coś o tym, jak ten synaptik dokładnie działa.
Jest to generalnie aplikacja, która ma uprościć działanie telefonów z Androidem.
Konkretnie do takich funkcji, których byśmy chcieli na pewno korzystać.
Mamy funkcje takie jak poczta, przeglądarka internetowa,
oczywiście telefon, wiadomości, otworzenie muzyki,
radio internetowe, kalendarz i wiele więcej.
Łatwa nawigacja jednym palcem, duże, wysokokontrastowe i duże przyciski.
No właśnie, dostępna poczta, przeglądarka, otwarzacz muzyki,
budowane radio internetowe i dostęp do YouTube’a.
Ponoć ten dostęp do YouTube’a jest bardzo fajnie zrobiony.
I zarówno funkcje syntezy, jak i powiększania.
Więc tutaj zarówno osoby całkowicie niewidome,
jak i słabo widzące mogą z tej aplikacji korzystać.
Jest to aplikacja płatna.
Mamy 15-dniowy okres próbny, na szczęście.
Więc jakby ktoś chciał, można sobie tą aplikację ściągnąć.
I można ją sobie potestować.
I w Anglii ta aplikacja kosztuje niemało,
bo kosztuje 249 funtów.
Wydaje mi się, że ten podstawowy zegarek BSLT był tańszy od tej aplikacji.
Czy dałbym tyle za uproszczony dostęp do poczty, do przeglądarki i do telefonu?
Nie wiem. Zastanawiam się też, jak najprostszy będzie ten interfejs.
Ja myślałem, że to będzie działało bardziej tak jak zegarki.
Może to tak działać, ale tutaj też jest opisane w tym opisie,
że interfejs wygląda tak,
że przeglądamy to wszystko, przesuwając jednym palcem.
Jeśli chcemy coś uaktywnić, to palec puszczamy.
To kojarzy mi się z takim wypisaniem bezrodkowym
czy pierwszy talkback, kiedy działał.
Chyba cały czas można sobie włączyć taką nawigację
poprzez jedno pojedyncze dotknięcie.
Nie wiem, na ile by to się sprawdziło dla osoby,
która dopiero zaczyna przygodę z telefonem,
Przepuszczam, że pewnie jakieś gesty też są właśnie takie,
a nawigacja góra, dół, lewo, prawo, opowiadajmy się,
że taki interfejs byłby bardziej sensowny.
Mamy też informację, że dla tych, którzy chcieliby czasami
wyjść z tego interfejsu i przejść do takich tradycyjnych aplikacji
z Androida, można też do tej aplikacji
dobrać sobie ich autorski czytnik ekranu,
Autorski to tyle, że to jest fork TokBeka, bez większego zaskoczenia.
Natomiast gdzie Prudence do TokBeka dodaje funkcję,
to Synaptic Reader je usuwa, bo ta wersja jest pozbawiona
na przykład gestów na przycisk wstecz czy do strony głównej
albo do ekranu stacji aplikacji, więc pewnie tutaj by trzeba było
sobie ten pasek abandonny wyświetlić.
I jest pozbawiony zupełnie wszystkich menu kontekstowych TokBeka,
A więc pewnie jakieś bardziej rozbudowane funkcje po prostu w pewnym sensie zniknęły.
Ale on jest o tyle przydatny, że jeśli ktoś z tego interfejsu Synaptica korzysta,
a tutaj autor tego opisu bardzo sobie chwali ten kalendarz i ten dostęp do YouTube’a na przykład,
czy do muzyki, no to on będzie inteligentnie się usypiał i wybudzał, kiedy ze Synaptica wychodzimy.
Więc wtedy może to mieć sens, żeby sobie tego readera ściągnąć.
Mówię, czy to jest warte swojej ceny?
Nie wiem, niestety nie mam telefonu z Androidem,
ale każdy może to dla siebie sprawić.
Jakbyście byli ciekawi, jak takie nakładki wyglądają.
Bo czasami takie ciekawe rzeczy z tego typu aplikacji wychodzą.
To akurat tę aplikację można sobie po prostu pobrać na wasz telefon,
uruchomić i przynajmniej przez 15 dni
bez płacenia tych 250 funtów na dowolnym urządzeniu
można sobie potestować.
A teraz coś darmowego.
Tym razem dla przeglądarek internetowych,
konkretnie dla przeglądarek Google Chrome.
Dowiedziałem się o bardzo ciekawym i całkiem przydatnym rozszerzeniu.
Mianowicie rozszerzenie nazywa się Universal Media Controller.
Będzie link do sklepu Chrome Web Store,
gdzie można to rozszerzenie poprać.
Oczywiście też, jeśli ktoś korzysta z innej przeglądarki
opartej o silnik Chromium,
czyli to może być Edge, to może być Brave, to może być Opera,
To też można do tych przeglądarek to rozszerzenie sobie pobrać.
Niestety, jak ktoś korzysta z Firefoxa lub Safari, to nie.
Może będzie jakaś alternatywa do Firefoxa, będę musiał poszukać.
Czy dla Safari zresztą.
Natomiast dla Chroma, co to rozszerzenie nam daje?
Generalnie daje nam YouTube’owe skróty klawiszowe odtwarzacza
na dowolnej stronie internetowej.
Co rozumiem przez YouTube’owe skróty klawiszowe?
J przewija do tyłu, K play, pauza, L przewija do przodu.
Cyfry od 1 do 0 skaczą w 10, 20, 30%, etc.
Shift, kropka, przecinek zmienia prędkość.
Równocześnie myślnik zmienia głośność.
Tego na YouTubie akurat nie ma, ale to się może przydać, zwłaszcza nam.
M wycisza, skrótów jest więcej, ale to są takie, wydaje mi się, najbardziej przydatne.
I to generalnie działa w każdym miejscu, gdzie jest zastosowany
Standardowy element otwarzacza HTML5, co ma miejsce częściej niż wam się może wydawać.
Nawet w sytuacji, kiedy ten otwarz zdaje się być nierozstępny, bo bardzo często jest tak, że
deweloperzy i tak wyznacznie z tego otwarzacza korzystają tylko jako przyciski.
Zmieniają w jakiś nierozstępny sposób.
Testowałem chwilę to rozszerzenie i muszę powiedzieć, że po prostu działa.
Robi to, co ma. Testowałem to na stronie freesound.org
To jest strona, gdzie można za darmo wrzucać,
ale też pobierać różne dźwięki.
Dźwięki to zarówno efekty dźwiękowe,
które mogą przydać nam się do tworzenia aplikacji, gier.
Trochę muzyki tam też się znajdzie.
Ale też dużo mamy nagrań z różnych miejsc.
Jak ktoś chciałby posłuchać, jak w danym miejscu brzmi jakieś tło,
to na FlixAudzie dużo ciekawych nagrań można znaleźć.
I na tej stronie mamy otwarzacz, który jest o tyle dostępny,
że przyciski play przy wynikach wyszukiwania znajdziemy,
ale gdybyśmy chcieli przewijać,
jak mamy nagranie, które trwa 10, 15 minut, nawet dłużej,
to w łatwy sposób tego się już nie dało zrobić.
Wniejbyśmy sobie taki dźwięk pobrać, do czego też trzeba mieć konto,
i dopiero wtedy ewentualnie moglibyśmy coś z tym zrobić.
Stwierdziłem, że to rozszerzenie może się przydać.
I nie tylko, bo często spotykamy się z otwarzaczami na stronach,
z podcastami, że ten odtwarzacz może być niedostępny.
Albo nie dawać wszystkich funkcji, np. zmiany prędkości.
No to tutaj też to można wykorzystać.
No i właśnie na Freesoundzie to rozszerzenie działa.
I to jest też o tyle fajne,
że jeśli na stronie mamy kilka takich odtwarzaczy,
a w przypadku Freesounda tak jest, czy jakichś podcastów często,
że każdy wynik wyszukiwania, każdy odcinek to jest jeden odtwarzacz,
czyli na stronie może być 5-10 odtwarzaczy zagnieżdżonych albo więcej,
to to rozszerzenie jest na tyle inteligentne,
że będzie sterowało ostatnim odtwarzaczem,
z jakim weszliśmy w interakcję.
Więc jeśli na jakiejś stronie znajdziemy przycisk play
i na niego naciśniemy,
to wtedy nasze skróty będą sterowały tym odtwarzaczem,
natomiast gdybyśmy przeszli na inny odtwarzacz i na nim nacisnęli play,
to tutaj na szczęście te skróty też nam wtedy pomogą
i będą tym następnym odtwarzaczem sterowały.
Tak że bardzo sensownie to zostało zrobione.
Jeszcze krótko mówię, że powiem, że rozszerzenie ma ustawienia,
czy właściwie ma ustawienie jedno, a mianowicie mamy czarną listę.
Więc możemy wpisać adresy stron,
na których chcielibyśmy, żeby to rozszerzenie było wyłączone.
Na przykład YouTube, jakaś strona, która ma swoje skróty,
z których chcemy korzystać. Spotify na przykład też.
Na tych stronach możemy po prostu wpisać adresy tych stron
No i wtedy rozszerzenie w tych danych miejscach będzie wyłączone,
a na każdej innej stronie, no po prostu będzie działało
i dawało nam dostęp do tych skrótów.
Także jeśli korzystacie z Chroma, czy z jakiejś chromo-pochodnej przeglądarki,
tak to nazwijmy, no to myślę, że warto sobie to rozszerzenie,
czyli Universal Media Controller, ściągnąć, no bo myślę, że warto.
To wszystko z mojej strony, a więc teraz oddaję głos Svałowi.
Tak, a ode mnie dzisiaj trzy newsy.
Po pierwsze Simple Radio, aplikacja do odtwarzania radia,
jedna z tych, którą prezentowaliśmy z Michałem Kasperczakiem,
kiedy prowadziliśmy audycję o tym, na czym albo za pomocą czego
warto albo można słuchać radia na urządzeniach mobilnych,
głównie na iPhonach. No, to mówiliśmy o Simple Radio,
aplikacja, która różne swoje funkcje ma, w tym też budzik,
na przykład i jakiś swój katalog też stacji, no to ukazała się aktualizacja tejże aplikacji i ta
aktualizacja w liście zmian wspomina o kompletnej przebudowie aplikacji na zegarek. No i aplikacja
na zegarek jest teraz samodzielną aplikacją, która potrafi odtwarzać radio, co jest o tyle dobrą
wiadomością, że Streamlets, który jest i działa, bazuje na radio browserze, który jak wspominałem
Już kilka tylko przeglądów temu, no chwilowo wyłączył możliwość dodawania nowych stacji.
Tak Simple Radio ma jakiś inny katalog, więc zawsze jakaś alternatywa jest.
No Broadcast, który też na Series 10, na zegarkach z serii 10, działa jako samodzielna aplikacja,
no również korzysta z radio browzera, no więc fajnie wiedzieć, że są też jakieś alternatywy.
Wrócimy jeszcze na chwilę do ustawy o dostępności,
…bo już zaczynają być podejmowane pierwsze kroki przeciwko tym, którzy wymogi tej ustawy spełniać powinni, a tego jeszcze nie robią.
No i tu przenośmy się do Francji, bo tu Obserwatorium do Spraw Dostępności, które składa się z kilku organizacji francuskich, osób cysty z funkcją wzroku,
złożyło formalne zawiadomienia do Nowej Francji, czterech największych sieci, sklepów,
które oferują dostawy przez internet, a są nimi
Oszą, Carrefour, Leclerc i Picard.
I no, ponoć błędów jest tam sporo, zarówno z kontrastami,
jak i z jakimiś kwestiami też screenreaderowymi,
w związku z czym te organizacje postanowiły
na razie złożyć takie formalne zawiadomienia,
czyli po prostu napisać grzecznie do tych sklepów,
że sytuacja jest jaka jest i że oni by sobie życzyli poprawek w tej kwestii.
Te organizacje wyznaczyły też termin. Termin do 1 września.
Jeżeli do 1 września nic w tej sprawie się nie ruszy ze strony tych sieci,
no to tutaj już pójdzie w ruch wykorzystanie tych mechanizmów, które oferuje
ustawa, czy to będzie pozew, czy jakieś zawiadomienie do odpowiedniego we
który tym się zajmuje.
Na ten moment odpowiedź na formalne zawiadomienia Obserwatorium
wystosował Carrefour i Picard i obydwa napisały,
przynajmniej Carrefour napisał, że jest zdziwiony jakoś tym zawiadomieniem,
bo oni już spełnili wymogi dostępności w 71%
i mają zaimplementowany wieloletni plan działania na rzecz dostępności.
Podobnie też PIKAR, który już chwali się osiągnięciem poziomu gdzieś tam 56%.
Pytanie, co w tych procentach jest zawarte, a co nie jest.
Na razie te tematy mi się zainteresowały nawet francuskie media,
bo i Radio France, France Info o tym pisały.
Tak, że temat już gdzieś krąży medialnie.
Zobaczymy, co się Francuzom uda wywalczyć.
No i pytanie, jak to potem i czy w ogóle wpłynie jakoś na strategię i politykę tych sieci, właśnie Carrefoura, Auchan, Leclerc’a, w Polsce, bo pewnie jakichś tu sprawnień też byśmy sobie życzyli.
Kolejna rzecz to, i ostatnia już na dziś, to Accessibility Techies, czyli nowa inicjatywa Europejskiej Unii Niewidomych,
gdzie na ich kanale youtubowym, w formie takich wywiadów, około 10 minut,
przedstawiane będą różne osoby, organizacje, firmy, które tworzą innowacje
technologiczne dla osób z dysfunkcją wzroku. No nieskromnie się pochwalę,
że prowadzona ze mną konsultacja a propos tego, jakich gości zaprosić,
Także na ten moment pierwszy odcinek się ukazał.
No i jest to odcinek z Johannesem Strzelką-Pecem,
właśnie tu jednym z moich znajomych, tu w Wiedniu,
czyli twórcą klawiatury Metabrail,
klawiatury tej, o której już kiedyś mówiłem,
dawniej znanej jako OSCAR, czyli klawiatura Zrób to sam,
którą można złożyć właśnie z części wydrukowanych 3D
i z ogólnie dostępnych mikro kontrolera i innych komponentów,
gdzie wszystkie plany do wydruku i plany jak to skonstruować oraz oprogramowanie
dostępne są jako elementy open source i można to po prostu własnym nakładem,
jak się wie jak i ma odpowiednie komponenty, po prostu złożyć.
Zobaczymy, co będzie dalej, jakie jeszcze innowacje się pojawią,
No, ale myślę, że też taka ciekawa inicjatywa.
Może uda się jakieś mniej znane też projekty właśnie światu pokazać,
a byłoby to, myślę, fajne.
No i to wszystko z mojej strony, jak na ten tydzień.
I ja chyba niestety dziś wyjątkowo się już będę z wami powoli żegnał,
zostawiając resztę moich kolegów prowadzących tutaj na antenie.
Także dzięki za wysłuchanie tego, co dziś miałem do powiedzenia
I myślę, że do usłyszenia w przyszłym tygodniu, a Wam życzę miłej reszty audycji.
Chociaż jeszcze, Paweł, myślę, że odrobinę mógłbyś zaczekać i może będziesz miał jakiś pomysł
i odpowiesz na pytanie naszego słuchacza Łukasza, który ma pytanie, tak trochę,
a propos tego tematu Twojego z zeszłego tygodnia.
I tutaj pytanie brzmi tak.
Mam jeszcze jedno pytanie.
W związku z poprzednim tyfloprzeglądem,
jak mając Blanchella wybrać się
na wczasy poza Unię Europejską?
Czy jedyny sposób na łączność z internetem
to zakup lokalnej karty SIM
w państwie, do którego się wybieramy?
Czy macie jakiś inny pomysł?
Pozdrawiam.
To znaczy tak.
No, Blanchell z tego co wiem,
chyba, że coś się zmieniło, a nie wiem,
Nie, przepraszam, co ja mówię, właśnie nie wspiera karty eSIM.
Nie wspiera karty eSIM, tak.
To troszkę utrudnia sprawę, o tyle, że możesz sobie kupić
oczywiście lokalną kartę, ale musisz ją wtedy ręcznie przełożyć.
Coś, co zrobić można, to jest jedna rzecz,
to zakupić sobie router przenośny, a trochę takich sprzętów,
myślę, po Internecie krąży, czyli routery po prostu,
które można sobie konfigurować przez interfejs webowy.
One są dość małe, zmieszczą się do plecaka,
nawet w niektórych sytuacjach do jakiejś może trochę większej kieszeni
i też wspierają w jakimś stopniu eSIM.
Zdaje się, że ktoś mi ostatnio pokazywał takie urządzenie,
chyba firmy ZTE, ale nie jestem teraz pewien.
No i można sobie taką jedną z tych kart, o których mówiłem w zeszłym tygodniu,
zakupić sobie, czy przez aplikację, czy przez stronę takiej usługi
i po prostu załadować do takiego routera
i z routerem połączyć się za pomocą Blind Shella.
Ja kiedyś czytałem o takim procesie i były do tego dostępne aplikacje,
ale na Androida, które pozwalały
na jakby wgranie
eSIM-a na standardowego, na pustego SIM-u
Czyli trzeba było kupić pustą kartę SIM, co ponoć da się zrobić,
wgrać na to odpowiednim narzędziem na Androidzie eSIM
i ponoć nawet aplikacje do tego są jakoś dostępne.
Natomiast to jest już operacja, na której ja się nie znam,
to jest cała nowa szkoła, w którą trzeba jakoś wejść
i można w ten sposób jakoś tam funkcjonować.
Myślę, że zdecydowanie prościej będzie jednak z takim routerem przenośnym.
Tak, nawet ostatnio różne firmy robią sobie biznes w postaci tego. Na Facebooku atakuje mnie co jakiś czas taka reklama.
Podejrzewam, że ona nie jest tania ta usługa. To się bodaj nazywa Xoxo Wi-Fi czy jakoś tak.
I że można sobie wypożyczyć na czas wczasów taki router. Ponoć internet mamy gdzie tylko chcemy, bo mają jakąś tam kartę SIM,
która wspiera, właściwie pewnie e-SIM, która wspiera różne lokalizacje.
No ale to trzeba by się było zastanowić i przede wszystkim przekalkulować,
czy to nam się w ogóle opłaca, bo podejrzewam, że nie będzie to rzecz aż tak bardzo tania,
jak gdybyśmy sobie po prostu wykupili u któregoś z tych operatorów przez aplikację
taką e-SIM-kę i wgrali do telefonu. Czy właśnie tak jak ty, Pawle, mówisz,
Router i już. I już. Zależy jak często wyjeżdżamy i jak bardzo chcemy inwestować w taki sprzęt. To też jest myślę, że dość istotna kwestia.
No okej, to w takim razie myślę, że możemy przejść do kolejnych tematów. I tu Maćku, ty masz a propos eSimek dla nas informacje na początek, prawda?
Tak, tak w nawiązaniu właśnie do tematu,
o którym też mówiliśmy w zeszłym tygodniu,
że Autopay ma zaoferować karty SIM
przy współpracy z bankami.
No i tak się właśnie stało,
no bo niedługo po tym.
Myśmy Tyflo Przegląd mieli we wtorek,
temat poruszaliśmy w środę już
i bodaj w czwartek właśnie,
jak nie jeszcze w środę,
Na portalu Cashless dowiedzieliśmy się, że właśnie Millenium przy współpracy z Autopay w aplikacji banku Millenium jest możliwość zakupu takiej karty.
No tylko to nie jest karta tak jak mówiliśmy stricte na połączenia tylko na dane komórkowe.
ale można i można generalnie, dostępne są takie karty, takie pojemności danych pakietowych jak 1 GB, na pewno można sobie wykupić 1 GB danych, 2, 3, 5 również GB, 10, 20 lub 50,
ważnych przez odpowiednio 7, 15 lub 30 dni. No i w sporej ilości krajów tak naprawdę te pakiety są dostępne.
No i co jeszcze? Ważne jest, że rozwiązanie to jest dostępne dla klientów,
którzy potwierdzili swoją tożsamość w placówce banków, właśnie w placówce banku Millenium.
No, posiadają tam rachunek osobisty u nich, no i oczywiście aplikacje mają również w najnowszej wersji.
Czyli ja podejrzewam, że tu chodzi o to też trochę, że nie trzeba się weryfikować, bo z tego co wiem,
To w R.A.L.O. jakiś czas temu, ja jeszcze na to się nie załapałem, kiedy właśnie gdzieś tam sobie brałem od nich kartę, nawet dla testów na Polskę.
Ale potem, żeby sprawdzić w ogóle, czy to działa i jak to działa, taką testową, ale okazuje się, że oni od pewnego czasu też jakiejś weryfikacji, przynajmniej w niektórych krajach, chcą naszych danych osobowych.
Wiadomo, to jest ta ustawa antyterrorystyczna, ona nie działa tylko w Polsce, też w innych krajach Unii Europejskiej.
No i tu trzeba też się z tym liczyć, że te SIM-ki różnego rodzaju, to mogą od nas chcieć jakichś danych.
Pytanie, jak dostępny będzie ten proces weryfikacyjny, może być z tym różnie.
A tu, jeżeli mamy konto w banku, jeżeli bank…
I tożsamość w oddziale potwierdzona jest.
Jeżeli tożsamość jest potwierdzona, to bank już wie, że my to my, no to będzie sytuacja łatwiejsza.
Dokładnie. I dzięki temu kartę możemy sobie w aplikacji zakupić od tak.
No i tam też sprawdzić w aplikacji status tej karty, kiedy została kupiona, zużycie danych i tak dalej.
A stricte aktywacja karty, no to już wiadomo, w ustawieniach telefonu jest i działa od razu po przybyciu do danego kraju, kiedy, no kiedy wyłączymy ten tak zwany tryb samolotowy, prawda?
Tak, to generalnie w ogóle z takimi kartami najłatwiej jest tak robić. Ja tak zawsze robiłem, jak korzystałem z takich właśnie e-simek,
że w momencie, kiedy opuszczam Polskę, to sobie po prostu wyłączam w ustawieniach telefonu te swoje karty, które mam,
czyli tam swoją prywatną i służbową. Włączam tę kartę, już będąc w Polsce, ona mi się oczywiście nie aktywuje,
bo biedna szuka sieci, do której się ma zalogować, ale jak już wysiadam z samolotu, czy z jakiegokolwiek innego środka
lokomocji w danym kraju, gdzie ta karta jest aktywna, to nie mija tam kilka sekund,
a ona już po prostu się aktywuje i wszystko działa.
Także, także to jest taki generalnie proces.
Tak. I a propos tego, co Rewolut ma do powiedzenia w tej sprawie, no, w Rewolucie
jest taniej generalnie, o te parę złotyszy.
Ja może nie będę w sumie przytaczał poszczególnych cen, bo by nam troszeczkę to
zajęło.
Dokładnie. Każdy, kto chce, to sobie to sprawdzi.
Tak, choćby nawet właśnie też będzie podany w komentarzu.
Natomiast konkluzja z tego jest taka, że w sumie w rewolucie
póki co jest taniej.
No, ale jeżeli powiedzmy takiego rewoluta nie mamy, bo w sumie nie każdy musi mieć, bo po co…
No, bo niby czemu.
No to skoro to będzie możliwość, prawda,
w swoim banku sobie ot tak kupić taką kartę
z danymi mobilnymi, no to fajnie w sumie.
Pewnie, że tak. A propos telefonów,
Telefon mamy. Kto jest z nami po drugiej stronie?
Halo?
O, chyba jednak nie.
Chyba jednak nie mamy.
To skoro nie mamy, to jeszcze może jeden news,
który zapomniałem umieścić w sumie w notatkach.
Natomiast poniekąd właśnie dotyczy banków
i mówi nam o tym, że jeżeli do końca tego roku
Inaczej, jeżeli nie mamy konta z dostępem online do bankowości internetowej czy mobilnej w banku ING,
no to że już niedługo zaczną, a jeżeli kartę płatniczą dodaliśmy sobie do Apple Pay czy Google Pay,
no to bank będzie z automatu po bodajże styczniu przyszłego roku, tak.
Jeżeli nie wyrobimy się z podpisaniem umowy o bankowość internetową, to nam niestety bank zacznie z automatu usuwać karty z Apple Pay, Google Pay i tak dalej.
Także to jeszcze, gdyby ktoś sobie tak korzystał, a obawiał się tego konta elektronicznego, no to niestety może stracić dostęp.
W dzisiejszych czasach jest w ogóle jakieś takie konta bankowe są bez dostępu
internetowego?
No, jeśli w sumie taki zapis gdzieś się znalazł, no to pewnie tak.
Ty coś Piotrze jeszcze chciałeś dodać?
Nie, chciałem zapytać, czy chodzi o dostęp do bankowości internetowej pewnie, tak?
Tak, tak, tak. No jeżeli generalnie nie mamy tego aktywowanego…
No bo tak, a kartę ktoś sobie przypadkiem do Apple Pay’a dodał, no to już po tym
styczniu 2.26 nie skorzysta.
Okej, no to mamy jasną sytuację.
No to teraz przechodzimy do kolejnego technologicznego
potentata. Samsung ostatnio miał konferencję, na której
rozpakował kolejny worek z nowościami.
A o tym wie więcej Piotr.
No to co, pora rozłożyć tą konferencję na części, tak jak te nowe
Właśnie są rozkładane, bo generalnie ta konferencja była.
Było też o smartwatchach, o których za chwilę powiem więcej.
To nie będzie jakiś duży news, dlatego że to jest generalnie
kontynuacja serii, które już znaliśmy, mianowicie tutaj oczywiście
mówimy o seriach Z Fold oraz Z Flip, czy Z, nie wiem jak to ludzie
wymawiają, zostaniemy myślę przy tym Z naszym. Z Fold i Z Flip,
które doczekały się już swoich siódmych iteracji,
tak że trochę na rynku już są.
Jak to się jest ciekawe, zresztą, jak jest dostępnością tych telefonów,
no to był chyba i podcast i artykuł na stronie Dyflo Świata.
I to są, co ciekawe, też pierwsze smartfony,
które będą fabrycznie miały Androida w wersji 16-tej na pokładzie.
Tutaj nawet Samsung wyprzedził Google pod tym względem,
no bo Google jeszcze nie wypuścił nowych pikseli.
Mniej więcej jeśli chodzi o te nowe Samsunki,
najpierw powiemy sobie, myślę, o Z Foldzie 7,
bo on jest akurat tutaj pierwszy wymieniony,
ale też generalnie jest chyba w pewnym sensie, wydaje mi się,
ciekawszym urządzeniem i generalnie jest tak,
jakbym to miał podsumować, jest więcej wszystkiego oprócz grubości,
Bo to urządzenie jest naprawdę cienkie.
Jest to urządzenie generalnie, tak co telefony z serii Fold, są takie, że mamy dwa ekrany na zewnątrz, mamy taki duży ekran.
W tym przypadku teraz jest to ekran 6,3 cali, który też jest większy w porównaniu do poprzednika.
Chyba był ekran 6.1 wcześniej, teraz jest on trochę więcej.
Możemy na tym ekranie normalnie wszystko robić, mamy do wszystkiego dostęp, to jest taki pełnoprawny ekran.
A kiedy go otworzymy, no to mamy jeszcze większy ekran.
Tutaj mamy ekran 8 cali,
czyli tutaj spokojnie już można powiedzieć,
że wchodzimy w terytorium małych tabletów.
I ten telefon jest naprawdę cienki.
Bo kiedy telefon jest złożony,
no to mamy 8,9 milimetrów.
No, są dwa ekrany, więc to jest trochę więcej
niż taki typowy smartfon,
ale mimo wszystko i tak chyba tragedii jakiejś dłużej nie ma.
Kiedy ten ekran rozłożymy, no to ten nowy Z Fold 7 ma grubość 4,2 mm.
To jest imponujące. Ja trzymałem nowego iPada Pro, który miał 5,3 mm
i to już mi się wydawało zaskakująco cienkie jak kartka papieru.
Boję się pomyśleć, jak to się trzyma, ale w takim pozytywnym znaczeniu,
bo to musi naprawdę robić wrażenie.
Oczywiście taki otwarty ekran pozwala nam na oglądanie materiału
po prostu na większym ekranie,
ale też np. praca na kilku oknach jednocześnie.
Nie zapominajmy, że Android ma takie funkcje wielozadania do włości.
I to też na smartfonach, nie tylko na tabletach,
jak to jest w przypadku iOS.
Więc tutaj taki większy ekran, jakby ktoś chciał tak pracować
na kilku aplikacjach jednocześnie, to jak najbardziej może znaleźć zastosowanie.
Poza tym oczywiście mamy lepsze specyfikacje.
I ogólnie procesor Snapdragon 8 Elite i nawet do 16 GB RAM,
to jest akurat w konfiguracji 1 TB, no właśnie to jest najwyższa wersja.
Mamy nowe aparaty, szerokokątne 200 megapikseli i szerokokątne 12,
i jeszcze tam telefoto do zooma chyba 10 megapikseli.
Generalnie to jest aparat, który też mamy
W flagowym Samsungu Galaxy S25, więc jakby ktoś nie chciał tracić na jakości tego aparatu,
no to tutaj mamy znaczące ulepszenie nawet.
Natomiast niestety, jakby komuś zależało na rysiku S Pen, to co ciekawe, ten nowy S Fold 7
zupełnie pozbył się wsparcia tego rysika. W ogóle coś ostatnio Samsung z tymi rysikami
się zaczął wycofywać, bo najpierw ten rysik był taki mniej inteligentny z tego co pamiętam,
A teraz to w ogóle ten nowy Z-Fold go nie wspiera.
Wiem, że tutaj osoby widzące akurat to dosyć krytykują.
Jeśli chodzi o ceny, mamy przedsprzedaże, będzie wszystko podlinkowane,
jakby ktoś był zainteresowany.
Do 24 lipca zresztą są różne bonusy.
No już nie możemy z tych słuchawek grać dzisiaj,
bo to było to przecież wczoraj.
Ale do 24 lipca na sklepie Samsung i też w partnerach Euro,
wiem, że chyba też bierze udział,
To można dostać wyższą pamięć w cenie niższej.
Jak kupimy Samsunga 256GB, to dostajemy 512GB.
Natomiast ceny dla Z Folda 7, można się spodziewać, że są niemałe.
Aczkolwiek w porównaniu do poprzedniego też jakoś się nie zmieniły.
Wariant 12GB RAM-u 256GB pamięci zaczyna się od 8799 zł.
Bardzo trzeba chcieć mieć taki telefon, myślę, żeby się zdecydować na taką inwestycję.
Następnie Galaxy Z Flip 7. To jest też telefon rozkładany, natomiast tutaj trochę z tym rozkładanym ekranem jest inaczej,
dlatego że ten ekran na zewnątrz nie jest tak funkcjonalny domyślnie. On tam jakieś pojedyncze aplikacje można wyświetlać,
Teraz też może nam wyświetlać widżety, ale bez jakiejś modyfikacji systemu,
to dowolnej aplikacji na tym ekranie niestety nie otworzymy.
Natomiast ten ekran też został powiększony.
Mamy teraz ekran 4,1 cali na zewnątrz.
On jest trochę większy, teraz też nie wchodzi nam tak w kamery.
A ekran wewnętrzny, czyli ten, z którego będziemy na co dzień korzystać,
też został powiększony.
Wcześniej to było 6,7 cali, teraz jest to 6,9 i ten telefon też jest cieńszy, bo nawet kiedy jest rozłożony, to ma 6,5 milimetrów, także też jest to naprawdę bardzo cienkie urządzenie.
Jeśli chodzi o cenę Flippa 7 w Polsce,
no to tutaj zaczyna się od 5 tys. zł za wariant 12 GB RAM i 256 GB pamięci.
Jeszcze a propos procesora, to tutaj też procesor został ulepszony.
Natomiast nie mamy do czynienia ze Snapdragonami, a z auktorskim układem Exynos.
Konkretnie jest to Exynos 2500.
I jeszcze rodzina Samsungów Flip została poszerzona o nowy model, a mianowicie Samsung Flip FN.
A ktoś kojarzy, często Samsung ostatnio tak robi, że do swoich flagowych modeli też dodaje takie troszkę tańsze odpowiedniki,
powiedzmy z podstawowami z roku poprzedniego, tak zwane Fun Edition.
No i taki design też pojawił się w składach jak Samsunga, czyli dostaliśmy z Samsunga Flip FE pierwszego.
Mamy tutaj design podobny do Flipa 6, czyli ekran 3,4 cala na zewnątrz,
który gdzieś jest trochę skrócony przez aparaty na zewnątrz i ekran 6,7 cala w środku.
Mamy 8GB ramów, 256GB pamięci, aparaty 50MP dostępne w kolorze czarnym i białym.
A jeśli chodzi o ceny w Polsce, to mi tutaj kursor uciekł, no to one tutaj zaczynają się od 4 299 zł.
Także faktycznie ten Samsung Flip FE jest troszkę tańszy.
I mamy też nowe zegarki.
Jeśli chodzi o Samsunga Galaxy Watch Ultra, który też doczekał się wersji drugiej,
no to mamy więcej pamięci wbudowanych w ten zegarek,
bo zaraz ma 64 GB pamięci, a nie 32.
Mamy obudowę z tytanu i ponoć urządzenie nawet w trybie oszczędzania energii
jest w stanie wytrzymać do 100 godzin.
No, imponujące, ciekawe ile wytrzymuje w takim codziennym korzystaniu.
Tutaj mamy też informację, że wspiera wszystkie funkcje dotyczące One UI 8,
…łącznie z mierzeniem poziomów antioksydantów,
sugerowanie czasu do łóżka, tutaj bardziej funkcje AI.
I też motywacja podczas treningów,
czyli coś, co pojawiło się w Watchowoście 26.
Na samym strunku też mamy takie opcje.
Jeśli chodzi o Watcha Ultra,
to on jest dostępny wyłącznie
w wariancie 47 mm i w LTE i kosztuje w Polsce 2900 zł.
Oprócz tego mamy też nowe watche takie nie ultra,
np. Galaxy Watch 8, to jest taki watch powiedzmy ze średniej półki,
który też dostał taki zaokrąglony design watcha ultra,
Nie z cytanu, tylko pewnie z aluminium.
I on jest dostępny już w wersji 44 i 46 mm.
44 mm LTE to jest koszt 1900 zł.
Bez LTE 1700.
40 mm LTE to jest 1799.
A 40 mm Bluetooth to jest 1600 zł.
I tutaj też w przedsprzedaży do 24 lipca
mamy, tak jak w telefonach mieliśmy, powiększoną pamięć.
No tutaj mamy LTE Upgrade,
więc jeśli ktoś teraz zdecyduje się na jeden z tych nowych smartwatchy Samsunga,
to dostanie w gratisie właśnie wersję LTE,
jeśli kupimy wersję Ultra.
Mamy też Galaxy Watch 8 Classic.
On jest o tyle ciekawy, że ma oprócz swojego ekranu,
ma też tę kopertę zegarka, można obracać.
Niektóre watche Samsunga miały, ale nie wszystkie.
W tym watchu Classic, który jest trochę większy,
on jest dostępny w wersji 46-milimetrowej.
Mamy wariant LTL, który kosztuje 2500 zł.
I wariant Bluetooth Kultury kosztuje 2200 zł.
Generalnie to było zapowiedzi nowego sprzętu.
Generalnie usprawnienia, jeśli chodzi o te watche i telefony,
są w miarę drobne.
A przy okazji dowiedzieliśmy się, że na tych urządzeniach,
które mają zamknięte ekrany, tak jak ten Z Flip,
w najnowszej aktualizacji Androida
też pojawi się integracja z Gemini Live.
Nawet jeśli mamy duży ekran zamknięty,
to będziemy mogli sobie asystenta Gemini wywołać
i zadawać mu różne pytania.
I pewnie jego odpowiedzi będą się na tym mniejszym ekranie wyświetlać.
I to generalnie była jedyna taka duża nowość, jeśli chodzi o oprogramowanie,
jaką zapowiedział Samsung.
Linki będą do wszystkiego w komentarzu.
To teraz przejdźmy do sztucznej inteligencji.
Ja trochę poopowiadam z własnych doświadczeń,
ale najpierw może, Maćku, ty przedstaw nam tu cały koszyczek inteligentnych newsów.
A no, to zacznijmy sobie od tego…
Zacznijmy sobie od tego, że no jakoś w środę lub w czwartek, chyba w środę zdaje się, wyszedł u Światło Dzienne, ujrzał Grok 4, który to w tym momencie jest dostępny wyłącznie dla użytkowników planu Super Grok i Grok Heavy, czy zaś jak to się tam nazywa, ten ich najdroższy plan,
Czyli jak widzimy, grok też idzie w ślady, czy to perplexity, czy to googla, czy to chata GPT, OpenAI.
No i plany mają się tak, że oficjalnie super grok kosztuje dolarów 30, a heavy…
Znaczy ten super grok dolarów 30, a ten heavy dolarów jedyne 300 za miesiąc.
No i właśnie oferuje nam po pierwsze jeszcze bardziej zwiększone limity do Groka 3 i w ogóle dostęp do Groka 4, a Grok 4 ma charakteryzować się m.in. jeszcze szybszymi odpowiedziami, dodatkowymi głosami w trybie głosowym.
No, interakcja z tym trybem głosowym ma być jeszcze bardziej taka emocjonalna,
taka niby bardziej naturalna i tak dalej.
Ja przyznam szczerze, nie testowałem Groka 4, bo jednak 30 dolarów na kolejną usługę było mi żal wydać.
Natomiast z tego, co oglądałem na YouTube’ach tego świata,
wychodzi na to, że… to znaczy, potrafi odzwierciedlić te emocje.
Odpowiedzi ma zdecydowanie szybsze, szybszy czas reakcji niż GPT, niż Gemini.
Natomiast, żeby mnie jakoś bardzo porwała ta emocjonalność, no to bym jakoś, to bym nie powiedział, że jakoś bardzo.
Wiesz, też jest kwestią tego, czego tak naprawdę oczekujemy od tej sztucznej inteligencji.
Bo, ja szczerze mówiąc, jak miałbym zestawić sobie te rzeczy, na których mi zależy, to jakąś emocjonalność tego narzędzia…
To znaczy, jeżeli powiedzmy funkcjonalność idzie w parze, na przykład z tym, tak jak jest to powiedzmy w czacie GPT, gdzie on tam stara się być w miarę tam naturalny też i tak, że powiedzmy, jakoś tam troszeczkę mu wychodzi, troszeczkę udaje, no to już lepiej za tego czata GPT zapłacić.
W każdym razie tam niby teoretycznie, jeśli chodzi też i o kodowanie,
nie, o kodowanie ma być i jest w analizie danych ponownie jest dobry,
tam w wyszukiwaniu. No i ma coś, co ma też…
Co ma też…
Co ma też kimi od…
Zapomniałem, wyleciała mi teraz nazwa.
Ale w każdym razie polega to na tym, że jakby on
jeszcze lepiej zastanawia się nad
nad tymi odpowiedziami. Jakby miał kilku ekspertów
jakby naraz coś takiego.
Czyli to rozumowanie jakby gdzieś tam.
Takie rozumowanie, które
które taka imitacja burzy mózgów, że nie, tylko on się zastanawia nad tym, jeden, ale jakby ma kilku takich
swoich powtórów, klonów czy coś takiego, że ileś tych modeli tak naprawdę wewnątrz jednego, coś takiego jakby
dyskutuje nad danym problemem i to po prostu robi, no. I też ponoć ma zostać, jeszcze tego nie ma,
ale generowanie wideo i jako taka analiza praca z audio, czyli pewnie tam transkrypcję i tego typu analizowanie to, co choćby nawet
no ma Gemina i YouTube, nie? No to tutaj też będzie audio. No i w sumie to chyba tyle. No testy jako takie, jeśli o to kodowanie
chodzi, to ponoć właśnie nie powala. Już bardziej powala, jeśli chodzi o… znaczy powala. Jest po prostu dobry w wyszukiwaniu
informacji gdzieś tam w ich przetwarzaniu, analizie, ale jeśli chodzi o takie generowanie czegokolwiek, to właśnie nawet ponoć, że wypada troszkę słabiej od tego GROK-a, czy pod tym kątem, a tak naprawdę to garzą sobie za to płacić.
Czyli to taki bardziej rozrywkowy ten BOT nam się tu trafia.
Raczej tak, no. Zwłaszcza, że Michale, o GROK-u 3 to co, opowiesz co nie? Co tam się stało?
Od roku trzy można powiedzieć tyle, że on już swoją osobowość bardzo pokazał na Iksie, ale to właśnie nie ta nowa jego wersja, tylko wersja poprzednia, wersja czwarta, wersja trzecia, przepraszam, która po prostu dostała zmieniony ten tak zwany initial prompt,
Polski to pewnie jakiś ten inicjalizacyjny jakby prompt i te dane wejściowe.
No i przez to właśnie grok zaczął się zachowywać bardzo nieobliczalnie, a krótko mówiąc zaczął tam wszystkich obrażać na X-ie i to z każdej strony.
Jedni zaczęli go chwalić, bo tak, bo w końcu nie ma cenzury, no to też im prędzej czy później naubliżał, więc zostały założone ponownie jakieś przynajmniej bezpieczniki.
No i cóż, i Grok dalej jest obecny na tym X-ie, ale chyba już takich ekscesów nie czyni, jak jeszcze w zeszłym tygodniu.
Dosyć, dosyć głośno o tym było, więc tak naprawdę, jeżeli ktoś z X’a korzysta, ja szczerze mówiąc nie korzystam już od pewnego czasu, raz, że te nasze klienty przestały współpracować, a dwa, ja naprawdę mam wrażenie, że z X’a robi się coraz to większe bagno po prostu i chyba nie chce mi się tam po prostu zaglądać na dłuższą metę.
No więc tyle o tym Grogu, ale to nie była jego, to warto podkreślić, to nie była jego nowa wersja, tylko to była ta wersja poprzednia, tylko dostał zmienione instrukcje.
A teraz, co ciekawe, w najbardziej kontrowersyjnych kwestiach, no najbardziej kontrowersyjnych prawdopodobnie z punktu widzenia Amerykanów, ma sprawdzać, zanim wygłosi jakąś taką opinię na ten temat,
Ktoś to wypatrzył, ma sprawdzać co na ten temat myśli jego pryncypał czyli Elon Musk.
No więc się robi jeszcze ciekawiej.
Bo Elon też ma różne kontrowersyjne podejście, opinie.
No to prawda, to prawda. I to podejście się zmieniało na przełomie lat, więc ciekawe czy będzie korzystał jednak z tych bardziej aktualnych, czy tych poprzednich, gorzej jak mu się coś pomyli.
Panie Maćku, co my tu jeszcze mamy, jeżeli chodzi o AI swojej strony?
Kolejny chiński model się pojawił, przecież między innymi właśnie Kimi w wersji K2,
który, no który też właśnie ma być taki troszeczkę coś w stylu też multiagenta AI tak naprawdę,
że on tam też ma być takim swego rodzaju ekspertem złożonym powiedzmy z kilku ekspertów
No też tam ma odpowiedzi swoje opierać na przemyśleniach z różnej strony.
Ja tylko powiem jeszcze, on podobno ma być dobry właśnie w takich też ścisłych dziedzinach,
tak to ujmę, naszego życia. Zresztą ponoć ten grok cztery niby też właśnie w matematyce
ponoć dobry jest w takim też logicznym myśleniu i tak dalej, jeśli o fizykę chodzi o rozwiązywanie tego typu zadań.
No i ponoć, że ten Kimi właśnie też, kimi.com, strona po chińsku jak najbardziej jest,
póki co mało dostępna, no ale coś jakiegoś się nam pojawiło.
Kolejną rzeczą, jeśli o AI chodzi, to taka też, nie wiem, drobnostka, niedrobnostka, jakieś takie chyba troszkę uzupełnienie,
Troszkę doprecyzowanie jeśli chodzi o VO3 od Google’a, od Gemini’a,
że jeżeli my teraz temu Gemini’owi wstawimy zdjęcie generalnie
i odpalimy tą funkcję film, jeśli go tam odpowiednio też opromptujemy,
jakie mają być dźwięki do tego, jakie kwestie mają być wygłoszone na przykład,
No to on nam też ze zdjęcia stricte filmik zrobi.
Taki fajny ośmiosekundowy. Ciekawe na ile fajny.
No właśnie. Bo wcześniej powiedzmy, jak żeśmy robili sobie filmiki,
no to zdjęcie opcjonalnie można sobie było dodać i tak dalej,
a teraz, że to ponownie jeszcze jest, nie wiem, bardziej łatwiejsze,
bardziej łatwe. To takie nowości o AI w tym tygodniu mamy.
To ja też jeszcze słówko o AI-u, zanim odbierzemy kolejny telefon, więc prosimy słuchacza, żeby się nie niecierpliwił.
Ja słówko o AI-u, tym razem od firmy Antropic, o klodzie.
No bo o klodzie już kilkukrotnie wspominaliśmy, ale tak bardziej teoretycznie ja miałem okazję z tym narzędziem się zmierzyć od strony praktycznej,
Ale nie za pomocą aplikacji dedykowanej na komputer, przynajmniej nie tej takiej na Windowsa.
Nie za pomocą strony internetowej, tylko za pomocą jeszcze jednego bardzo ciekawego narzędzia,
które myślę, że może przydać się wszystkim tym, którzy za pomocą Cloda planują operować na jakichś danych.
Ja mówię tak bardzo ogólnie, operować na jakichś danych,
bo głównie będzie to przydatne programistom albo tym, którzy chcą wykorzystać to narzędzie do pisania jakiegoś kodu.
Ale nie tylko, bo ten Cloud Code, bo tak nazywa się to narzędzie, działa na takiej zasadzie, że my po prostu
Dajemy, uruchamiamy go, dajemy mu dostęp do jakiegoś katalogu i on po prostu w tym katalogu może sobie pracować.
Może generować jakieś treści, czyli może pisać kod, może pisać tekst, może tworzyć jakieś właśnie czy teksty, czy po prostu konkretny kod,
ale może też analizować to, co tam mamy.
Jest to o tyle fajne, bo ja zawsze gdzieś tam
próbując stworzyć jakieś skrypty, czy inne rzeczy z czatem GPT,
mnie on irytuje najbardziej tym,
że bardzo często
on jest w stanie wygenerować mi tylko kawałek kodu
i muszę go jeszcze potem specjalnie prosić,
jeżeli nie chce mi się wklejać, uzupełniać,
albo na przykład dopisywać jakiejś funkcji
…w danym pliku, to muszę go jeszcze specjalnie prosić, okej, wygeneruj mi ten konkretny plik do pobrania, żebym mógł sobie go zapisać na dysku, żebym nie musiał szukać, że mam to wkleić tu, a tu, w tej linijce z kodem od Claude’a, ta sytuacja nie ma miejsca, bo po prostu on analizuje to, co mam w danym folderze i pracuje z tym.
Więc i czyta, i zapisuje, i tworzy, i do tego jeszcze jest w stanie używać różnych narzędzi systemowych.
Jak to wszystko działa? Teraz będzie mniej wesoła informacja dla tych wszystkich, którzy używają Windowsa,
bo słuchajcie, Clouda, przynajmniej w tej wersji Code, nie zainstalujecie sobie na Windowsie.
Ale spokojnie, proszę nie rozpaczać, bo od czegoś jest WSL.
Czyli Linux wirtualny taki, który możemy sobie wywołać zaledwie jednym poleceniem z wiersza komend Windowsa.
Wpisujemy sobie po prostu WSL. Domyślnie, zdaje się, tym systemem jest Ubuntu. Ja mam Ubuntu.
No i możemy sobie już tego cloda tam bez problemu zainstalować.
Możemy sobie zainstalować, postępując po prostu zgodnie ze wskazówkami,
Które firma Antropic udostępniła na swojej stronie.
Tylko tu z moich obserwacji taka jedna rzecz.
Oni bardzo kategorycznie zarzekali się, żeby nie instalować tego kloda
używając polecenia sudo.
Czyli takiego podnoszącego nasze uprawnienia.
Bo to ze względów bezpieczeństwa.
Wszystko super, wszystko fajnie.
Ale niestety bez użycia polecenia sudo to się po prostu nie dało zainstalować.
Więc ja stwierdziłem, że dobra, to jest i tak tylko maszyna wirtualna, więc użyję tego polecenia sudo i zainstaluję tego kloda. Zobaczymy, co się stanie.
No i zadziałało. Ja akurat korzystałem z wygenerowanego klucza API. Tam przy konfiguracji wstępnej tego kloda można sobie poradzić na kilka sposobów.
Można po prostu wkleić mu ten klucz, można go wpisać też do zmiennej środowiskowej.
No i jak to wszystko działa? Wystartowanie z tym kodem jest bardzo proste, bo wpisujemy po prostu claude, czyli clod w wiersz poleceń naszego systemu WSL.
Wcześniej przechodzimy do katalogu, do którego chcemy się… w którym chcemy pracować z tym clodem.
Tu myślę, że dobra informacja jest taka, że ten system WSL montuje nam nasze dyski,
więc tam w katalogu slash MNT mamy dostęp do wszystkich naszych dysków, które mamy pod Windowsem,
więc trzeba sobie tylko znaleźć odpowiedni dysk, przejść tam i wejść do odpowiedniego katalogu.
No i klepiemy, cloudę, enter.
Tu, w zasadzie już w tym momencie, możemy rozpocząć z nim pracę.
Jeżeli chcemy wybrać inny model niż ten domyślny, to wpisujemy slash model, enter.
No i tu wybieramy sobie ten model, z którego chcemy korzystać.
Do dyspozycji mamy dwa modele.
Już mówię jakie to są.
Pierwszy, ten domyślny, to jest Sonnet 4.
Natomiast ten drugi to Opus, także w wersji czwartej.
I ja przetestowałem oba te modele.
I moim zdaniem do takiego kodowania z użyciem kloda
zdecydowanie nie warto przepłacać za tego Opusa.
Dlatego, że on zdecydowanie szybciej będzie nam zjadał kredyty.
Ale nie daje w moich odczuciach niczego wielkiego w zamian.
To znaczy on się będzie bardzo starał. Będzie się bardzo starał i będzie robił jeszcze więcej różnych rzeczy za nas,
ale, i tu ważna uwaga, moim zdaniem lepiej jakby działać z tym taką metodą trochę małych kroków.
Niech on coś wygeneruje, my sobie sprawdzimy czy to w ogóle działa, czy idziemy w dobrym kierunku,
Bo jak ten sam temat zadamy temu większemu modelowi, to on już pójdzie zdecydowanie dalej, on się nawet nie będzie specjalnie nas pytał, czy podąża w dobrym kierunku.
Będzie działał, działał, pracował, pracował i może się okazać, że wygeneruje nam zupełnie taki kod, którego absolutnie nie chcemy, którego absolutnie nie potrzebujemy, że nie mieliśmy tego w ogóle na myśli.
Więc jest taki trochę nadgorliwy.
To myślę, że jest najodpowiedniejsze określenie.
Więc jakoś nie przypadł mi do gustu.
Natomiast ten pierwszy, właśnie ten model domyślny, czyli Sonnet,
naprawdę bardzo fajnie, bardzo przyjemnie się z nim pracuje.
Wpisujemy po prostu polecenia, które chcemy mu wydać.
Możemy pisać bez problemu po polsku.
Jeżeli na przykład Claude ma coś zrobić, to on nas będzie pytał, czy my zezwalamy. I to zazwyczaj za pierwszym razem, jeżeli na przykład będzie chciał użyć jakiegoś polecenia systemowego.
To my wtedy mu musimy zezwolić. Możemy zezwolić, że tak, tym razem możesz, ale możemy też wybrać opcję, że nie pytaj już więcej, po prostu działaj.
No, ale możemy też stwierdzić, że nie.
Nie chcemy akurat, żeby używał tego polecenia systemowego,
albo żeby robił coś konkretnego z tymi plikami,
tylko my mu chcemy napisać, co on ma dokładnie zrobić.
I zazwyczaj to są po prostu cyferki od 1 do 3.
Mamy odpowiedni wybór, naciskamy konkretną cyfrę,
no i klot podejmuje jakieś zadanie.
I tak pokrótce wygląda praca z tym narzędziem.
Mamy do dyspozycji, tak jak mówię, albo dostęp przez API, albo możemy też po prostu skorzystać z któregoś z tych płatnych planów firmy Antropic.
Więc jeżeli decydujemy się na przykład na współpracę z Klodem już tak na dłużej, to chyba ten plan płatny opłacać się będzie bardziej niż każdorazowe doładowanie konta
jakimiś kredytami. Natomiast, czy
będzie to narzędzie
w moim odczuciu lepsze od czata GPT?
Ciężko stwierdzić. Na pewno
do pisania skryptów jest wygodniejsze.
I to zdecydowanie wygodniejsze. Gdyby czat GPT
miał takie narzędzie, za pomocą którego
mógłbym sobie po prostu pracować na plikach,
byłoby super.
No, ale na razie jeszcze takiego nie ma.
Co nie znaczy, że się nie pojawi.
Być może za jakiś czas czegoś tam się doczekamy.
No dobrze, to i słuchacz się doczeka, że wpuścimy go na antenę.
Kto jest z nami po drugiej stronie?
Spokojnie, moja cierpliwość jeszcze, jeżeli chodzi o was, się nie skończyła.
Bartek po tej stronie.
Cześć Bartku.
Ja do was dzisiaj niestety dzwonię, no czy niestety, no z samymi pytaniami można powiedzieć.
Pierwsze pytanie dotyczy się YouTube’a w przeglądarce internetowej na Windowsie.
Wykorzystaliście ostatnio z YouTube’a przez przeglądarkę może?
Chyba nawet dziś.
Nie wiem, Michale, czy spotkałeś się z takim problemem, z którym ja się spotkałem
ostatnio w niedzielę, jak korzystałem z YouTube’a.
Podkreślę tylko, że to było na Firefoxie.
Jak chciałem opuścić jakieś wideo i wcisnąłem lewy alt i strzałka w lewo, to wideo nadal było odtwarzane i dopiero po dwóch próbach to zauważyłem, jak przyszedłem na górę ekranu i tam był na główek odtwarzacz i dopiero poniżej był przycisk zamknij. Spotkałeś się z takim czymś?
Nie Bartku. Inna rzecz, że ja bardzo rzadko korzystam z Firefoxa.
Ja tutaj myślę, że mogę coś podpowiedzieć więcej.
Pewnie w progie byłoby podobnie to…
Nawet nie wiedziałem, że to tak działa, jak się cofasz.
Natomiast ten nagówek, o którym mówisz, to jest coś,
co YouTube nazywa mini-odtwarzaczem.
Można się przełączyć zawsze między tym widokiem mini,
a widokiem pełnym, naciskając i.
Ale też zawsze go można zamknąć po prostu naciskając escape.
Ja generalnie na YouTubie, jak przeglądam filmy,
Na komputerze akurat robię to dosyć dużo chyba, nie wiem czy najwięcej niż na komputerze, ale no dużo.
To nauczyłem się po prostu otwierać filmy w nowej karcie, dlatego że…
Miałem to samo zaproponować.
Czyli po prostu w nowym okien otwierać chociażby.
Albo w nowej karcie, tak.
To już tak naprawdę to jest kwestia wyboru.
Tak, natomiast…
Bo pierwszy raz się z takim spotkałem tak naprawdę. Ostatnio jak korzystałem z YouTube’a,
chociaż to było jakiś czas temu, no bodajże w czerwcu jeszcze,
Zaskoczyła mnie ta sytuacja, bo właśnie nacisnęłem ten lewy alt i strzałkę w lewo, nadal mi gra, ponownie nacisnęłem i kilkukrotne naciśnięcie dopiero mnie do strony głównej przesunęło tak naprawdę.
No ten mini-otwarz tam w sobie nie jest nowością, może zmieniło się to, jak on działa. Może faktycznie teraz to reaguje na przycisk wrócić w ten sposób. Nie wiem, ja akurat właśnie otwieram wszystko w nowych kartach, to nie przez to, tylko dlatego, że YouTube teraz nie ma takich typowych stronek, mamy dużo wyników, to przynajmniej wtedy czytnij ekranu, czy to jest NVDA, czy VoiceOver, czy coś innego. Pamiętaj, gdzie skończyłem, bo jeśli tego nie zrobię, to generalnie gdzieś ląduje na początku strony.
A tak po prostu ten kursor zostaje tam, gdzie chce.
No tutaj jeżeli chodzi o wyniki na YouTube, to ja zazwyczaj poruszam się nagłówkami, więc to akurat taki problem nie jest.
No i ja też, ale wiesz, jak na przykład kliknę na dwudziesty, trzydziesty wynik, a mi później wróci na górę stronę…
Nie, do tylu wyników akurat Piotrze nigdy nie doszedłem. Ja zazwyczaj patrzę pierwsze kilka, tak?
Nawet nie wiem, czy sama przeglądarka Windowsowa tyle wynajdzie, szczerze powiedziawszy.
Nie wiem, ile nagłówków maksymalnie może mi wyświetlić.
Nigdy się nie spotkałem z taką ilością…
Ale to się chyba dynamicznie ładuje.
Tak, to się dynamicznie ładuje.
Jak dojdziesz do 20 wyników, to znamy się, że ładuje kolejne 20.
Ty nawet o tym pewnie nie wiesz, co tak ma działać generalnie.
Okej, dobra. No to rzeczywiście to może być jedyne rozwiązanie,
o którym tutaj mówiliście. Okej, dziękuję.
A najlepsze jest jeszcze to, że jeżeli, powiedzmy, dasz ten przycisk wstecz,
nie dość, że cię właśnie może przenieść na początek strony,
to jeszcze Ci może zupełnie inne wyniki wyszukiwania załadować.
Jak jesteś na głównej stronie, więc no to tak.
Może to być tak, jeżeli z tego wideo, którego oglądałem, zrobiłem alt i lewą
strzałkę, to ja później jak się tutaj właśnie zorientowałem, to sam zrobiłem
ctrl home, przyszedłem na początek strony i tam właśnie był ten nagłówek
odtwarzać i dopiero znalazłem ten przycisk zamknij i de facto to wideo mi
Jeżeli mówimy o mnie, to w tej chwili to nie stanowi problemu.
Ale jeżeli ktoś inny to akurat by teraz patrzył, to akurat mógłby się zagubić w tym.
To ja szczerze mówiąc, Bartku, proponuję sobie jednak wyrobić taki nawyk tego otwierania rzeczy generalnie multimedialnych w nowych kartach.
Większość stron tak otwieram właśnie w nowych kartach.
Dlatego, że jest jedna kwestia.
Jeżeli będziesz chciał sobie, powiedzmy, oglądać coś jeszcze innego, to już możesz tak zupełnie z przyzwyczajenia, na przykład, nacisnąć Enter i zamkniesz sobie to, co otwierałeś i co odtwarzałeś do tej pory.
Albo jak będziesz chciał wejść w jakąś tam, powiedzmy, stronę. Nie wiem, czy ty, na przykład, masz tak, że jak oglądasz coś, to w międzyczasie przeglądasz dalej Internet. Ja czasem tak robię.
Ja zazwyczaj jak jestem na czymś, to jak oglądam coś, to po prostu to zostaje.
A jeżeli coś takiego robię, to ewentualnie pauzuję.
Jasne, bo ja właśnie robię tak czasem, że jeżeli to nie jest jakiś materiał, nad którym ja się muszę bardzo skupić, to on sobie leci w tle, ja sobie i tak otwieram gdzieś tam inną kartę i jeszcze sobie coś dodatkowo przeglądam, żeby nie tracić czasu po prostu.
Okej, no to bynajmniej to będzie wskazówka dla mnie i tutaj też dla innych, którym będę to oczywiście przekazywał dalej, bo nie wiem czy ten problem, że tak powiem, też inni tutaj moi znajomi dostrzegli.
I teraz jeszcze taka druga kwestia, z którą wczoraj się spotkałem.
Michale, nie wiem czy do ciebie, czy tutaj do Piotrka, czy do Maćka,
a mianowicie chodzi o hotspot z iPhona z komputerem, ale za pomocą kabla.
Bo wczoraj byłem u mojej przyjaciółki, chcieliśmy zrobić hotspot
zarówno z jej iPhona, jak i z mojego.
Zarówno u mnie, jak i u mnie był ten przełącznik dopuszcza innych aktywny, ale po podłączeniu do komputera nadal na pasku było brak połączenia, są dostępne sieci.
Proste pytanie, Bartku. A czy iTunesa mieliście zainstalowanego?
Tam chyba iTunes nie jest zainstalowany.
No to już masz odpowiedź.
Na Macu to po prostu działa, na Windowsie musimy mieć sterowniki.
Sterowniki przychodzą właśnie z iTunesa.
A bezprzewodowo to by zadziałało?
Bez problemu.
Tak.
Okej, dobra.
Aha, no bo rzeczywiście ten kabel jest oryginalny i dlatego on mógł wykryć,
jako tutaj przesył danych, tak? Wtedy…
To znaczy nie, to po prostu to tak działa.
Musisz mieć sterownik od Apple’a, żeby wykrył to jako modem taki przewodowy.
A jeżeli tych sterowników nie masz,
Możesz sobie z tym jakoś poradzić, to znaczy kiedyś to już były z tym jakieś problemy i tak generalnie nie wiem, czy to jeszcze w dzisiejszych czasach zadziała.
Ja na przykład jak bardzo nie chciałem mieć iTunesa, to ja sobie radziłem tak, że rozpakowywałem do jakiegoś katalogu instalator iTunesa i tam któryś plik z tego instalatora to były same te sterowniki.
Można było je sobie zainstalować.
To się chyba gdzieś dało ściągnąć, ale to…
A tak jeszcze Michale, w temacie iTunesa, jak już go poruszyłeś, czy tam pojawiły się jakieś aktualizacje a propos dostępności?
Nic mi o tym nie wiadomo.
Bo w najbliższym czasie planuję, że tak powiem, właśnie sobie utworzyć nowy dzwonek i właśnie coś się zastanawiam czy…
Wiesz co, tam z iTunesem raczej…
Trzeba się ustawić fokusem na tym, tam na główku, jakoś tak to było chyba, tak?
Oj…
Czyli dobrze pamiętam, tak? Coś takiego chyba było.
No to poczekaj może na nowy, na nowego iOS-a, tam chyba będzie prościej to ustawianie tego, tego dzwonka.
Zgadza się? Dobrze, dobrze pamiętam?
A macie jakieś przecieki?
Mówiliśmy…
No tam, tam centralnie z, jak masz plik na iPhonie jakkolwiek, to z arku, z opcji udostępniania normalnie będziesz mógł sobie ustawić jako dzwonek.
Jako dzwonek.
To dowolny format.
Ale, Maćku, to trzeba wtedy i tak w R4M?
Nie, nie. To może być WAVE, to może być MP3, to może być cokolwiek.
Tylko musi mieć…
Ale tam już obowiązuje ten limit 30 sekund, tak?
Ale limit czasowy, tak.
Tak.
Okej, a jakbym chciał taki klik wkleić, to tylko mnie nakierujcie, jak to zrobić wtedy?
Jeżeli chciałbym bezpośrednio z iPhona udostępnić jako dzwonek.
No, musisz sobie, to znaczy, zależy, gdzie ten plik masz.
Jeśli go gdzieś masz na komputerze, to musisz sobie jakoś go do siebie wysłać.
Czy przez pocztę, czy przez jakiegoś Dropboxa, no nie wiem.
Najlepiej zapisać w plikach?
No tak, jak masz iCloud na komputerze, to tak.
Okej, i wtedy z pozycji pliki tam jest pokrętło wybrać czynności
i wtedy udostępnić, czy…
Tak, tak.
Udostępnij, byś chciał komuś wysłać generalnie.
Okej, czyli tak naprawdę pozostaje mi tylko czekać do połowy września, zobaczyć co przyniesie iOS 26.
No, na to wygląda. Tak najprościej chyba będzie.
Okej, i jeszcze na koniec taka informacja a propos słynnego tematu, czyli audiodeskrypcji.
Jeżeli chodzi o aplikację WP Piloto sprawdziłem mniej więcej
dwie godziny temu na TV4, to wtedy leciało
Sprawiedliwi Trójmiasto. De facto ta autodeskrypcja jest,
ale tak z ciekawości, bo jutro będzie mecz Siatkarek Polska Iran
i ciekawe, czy z aplikacji WP Piloto też ta autodeskrypcja
Będę musiał też, że tak powiem, to sprawdzić.
Nie, na polsacie zwykłym też będzie.
Na głównym? To jeśli oferują autodeskrypcję, bo szczerze mówiąc nawet nie wiedziałem, że jeśli tak, no to powinna być dostępna.
Gdzieniegdzie słyszałem, że jak były jakieś transmisje sportowe, to autodeskrypcja gdzieniegdzie dostępna była.
Ok, bardzo, bardzo możliwe.
No, to będzie trzeba jutro zobaczyć, też to szczerze mówiąc chętnie sprawdzę.
No, siatkarki też miały turniej i to przez cały weekend, więc mogło się zdarzyć, pomyłka jak najbardziej.
Polsatu, bo wiadomo, że TV4 to jest program polsatowski.
Mogłem też sprawdzić w soboty chociażby na naszych właśnie siatkarkach, jak był mecz i na Igze Świątek, jak był finał Wimbledonu.
Tak, no Igze Świątek akurat oglądałem przez radio angielskie oficjalne Wimbledonu, ale jeśli chodzi o Polsat, to sygnalizowałem już
tydzień albo dwa tygodnie temu, akurat ja to sprawdzałem, leciał Hobbit akurat na Polsacie. Wtedy też miał adres, reskrypcję i właśnie tak dowiedziałem się,
Bo mnie się wydaje, że TVN chyba nie ma, bo jak dzisiaj na milionerach sprawdzałem, to nawet nie była dostępna audiodeskrypcja, więc wydaje mi się, że sam TVN chyba tego nie udostępnia.
Bo jak była ścieżka audio, to tylko była sama polska ścieżka audio. Nic więcej.
No dobrze, to by było na tyle, bo znowu dojdziemy do godziny pierwszej, a pewnie też trzeba się wyspać, prawda?
Na razie dochodzimy do północy.
Idealnie północ, tak.
Ale jeszcze troszeczkę tematów przed wami.
No już kilka. Myślę, że do pierwszej to nie będziemy tu siedzieć, ale rzeczywiście…
Ale trzymajcie się. Dzięki jeszcze raz serdeczne za wskazóweczki.
W najbliższym czasie, jeżeli chodzi o jutro, chyba na pewno się odezwę na.
A cóż, jeżeli chodzi o iOS-a, to trzeba poczekać do połowy września.
Ale naprawdę dziękuję tutaj za pomoc wam.
Nie ma sprawy, Bartku. Po to jesteśmy, żeby jakoś pomagać w miarę możliwości.
Trzymajcie się serdecznie, pa!
Do usłyszenia, pozdrawiamy.
To zaglądamy teraz do waszych wypowiedzi, bo tu mamy wiadomość od Grzegorza,
że do czata GPT jest konsolowe, nieoficjalne narzędzie Shell GPT.
Tak, Grzegorzu, ja sobie nawet zajrzałem na stronę tego narzędzia.
No i tu problem jest taki, że tu trzeba klucza API. Jeżeli na przykład ktoś ma wykupiony, że tak powiem, ten abonament, ja akurat właśnie w ten sposób korzystam, to tu trzeba by było jeszcze ekstra płacić za to API.
Ale i tu dzięki, że mi przypomniałeś o tym, bo jest jeszcze Google Gemini CLI i ja o tym jakiś czas temu już słyszałem, że to całkiem fajnie też działa i tym to się na pewno pobawię,
bo myślę, że rzeczywiście warto wytestować i może się okazać, że też będzie to jakoś przydatne.
No to coraz więcej tych różnych ciekawych narzędzi i oficjalnych i nieoficjalnych, generalnie po prostu ciekawych.
Dobrze, to Maćku, to może skoro jesteśmy tak w tematach sztucznej inteligencji, to teraz kilka słów byś opowiedział o nowych funkcjach AI dla telefonów i zegarków Pixel od Google’a właśnie.
A to już, bo myślałem, że jak było nawiązanie do Windowsów i tak dalej, to o iCloud.
O Windowsach też dziś będzie jeszcze.
Dobrze. No generalnie chodzi o to, że Google sobie dodało zarówno dla telefonów jak i dla swoich zegarków Pixel Watch.
Mamy też parę rzeczy oparte na AI-u.
Między innymi właśnie dla użytkowników Pixelnów Pixeli 9 Pro
udostępniono, po prostu sobie od tak udostępniono narzędzie VO3.
Czyli generalnie obsługę tych, generowanie filmów
do tych ośmiosekundowych i generalnie
otrzymają również użytkownicy w związku z tym również
dodatkowo jakby noroczną subskrypcję Google AI Pro, bo tak się teraz ten
pakiet nazywa.
No również doczekała się usługa Circle to Search, czyli
zaznacz czy tam zakreśl, aby wyszukać między innymi
Pojawił się tam tryb AI, który nie tylko polega na wyszukaniu gdzieś w Google’ach danej informacji, którą żeśmy zaznaczyli, zakreślili,
ale też pozwala od razu pytać Gemini o dodatkowe szczegóły odnośnie do zaznaczonego elementu,
odnośnie tych właśnie treści widocznych na ekranie.
Funkcja póki co jest dostępna w USA oraz Indiach.
Ciekawe kiedy będzie wysyp na inne kraje.
A kolejną nowością jeśli chodzi o właśnie Circle to Search jest
jest pomoc graczom generalnie, którzy sobie w różne gry mobilne grają.
Gdzie właśnie owa funkcja w trakcie rozgrywki pozwoli znaleźć różne filmy
i artykuły no odnośnie do danego momentu gry.
Jeśli sobie w coś gramy, jesteśmy w danym momencie, nie do końca wiemy jak sobie z
czymś poradzić.
No to wówczas, no to wówczas również z odnośnikami do konkretnego
momentu w grze bez, bez w ogóle opuszczania tej aplikacji, bez danej gry
generalnie, bez, bez, bez opuszczenia danej, danej gry.
No i generalnie kolejną taką nowością tym razem właśnie dla użytkowników Pixel Watch jest to, że dotychczas nie było Gemini dostępnego na Pixel Watch, a teraz ponoć jest.
Właśnie asystent Gemini został w tym momencie udostępniony na zegarki.
No i użytkownicy z systemu Wear OS i właśnie Pixel Watch będzie można wchodzić w interakcję z poziomu zegarka.
No i to tak odnośnie pikseli.
Okej, no to w takim razie myślę, że możemy przejść dalej.
Skoro mówiłeś już o tym Windowsie, to może właśnie na dobry początek takie połączenie trochę Apple i Windowsa i Firefoxa jeszcze, bo tutaj się dzieje coś ciekawego.
Firefoxa tak przy okazji, no właśnie.
Ano, bo już jakiś czas temu mieliśmy
mieliśmy zapewne wsparcie ze strony Apple dla, haseł dla iCloud,
dla przeglądarek Chrome i Edge na Windowsie.
No a teraz do tego, do tej pary dochodzi trzecia, trzeci
gracz, mianowicie Firefox również
będzie umożliwiało poprzez właśnie rozszerzenie dostępne w add-on z torze
Firefoxa będzie możliwość pobrania tego rozszerzenia. To znaczy ono
teoretycznie było dostępne ponoć jak podaje iMagazine już od kilku miesięcy.
Natomiast ono coś nie działało. Natomiast teraz oficjalnie Apple
błogosławi Firefoxa właśnie, ażeby to, ażeby ta przeglądarka mogła zapisać,
żeby ta mogła korzystać z haseł zapisanych w hasłach iCloud,
wypełniać te hasła i tak dalej, tym samym ułatwiając logowanie.
Oczywiście ważne jest tutaj, jak w przypadku rozszerzeń dla Chrome’a czy dla Edge’a,
potrzebna jest aplikacja iCloud for Windows dostępna do ściągnięcia w Microsoft Store,
Może w sklepie Microsoftu, właśnie.
I co jeszcze, jak podaje iMagazin,
funkcja może być dostępna wyłącznie dla użytkowników Windows 11,
gdyż użytkownicy Windows 10 zgłaszają brak takowej funkcji.
No to, jak rozumiem, to tyle.
Tak jest.
Ale nie tyle, jeżeli chodzi o Windowsa.
Do Apple’a za chwilę sobie wrócimy, bo tu jest ciekawy temat.
I to będzie w dodatku z pocztówką dźwiękową ten temat.
To już tak zaostrze wam apetyt.
Ale najpierw o Windowsie.
Bo Windows się będzie sam naprawiał.
Serwisanci stracą pracę po prostu.
Serwi… czy ja wiem, czy tak do końca.
Chociaż w sumie na razie, na razie jeszcze nie.
Póki to jest w wersjach insiderskich Windowsa w Canary na razie to jest
jest sobie dostępne i nie wiadomo kiedy zostanie
zaprezentowane publicznie
w stabilnej wersji generalnie Windowsa.
Natomiast chodzi, mówiąc bardzo w skrócie o to,
że jeżeli Windows z jakiegoś powodu nie będzie się mógł uruchomić,
a jeżeli coś mu się przydarzy,
nie wiem, sterownik jakiś totalnie się wyeksmituje, pójdzie na urlop,
tudzież inna awaria Windowsa spotka,
no to…
No to generalnie jakby wtedy komputer uruchomi się w tak zwanym szybkim odzyskiwaniu komputera,
quick machine recovery właśnie, które służy do tego typu rzeczy.
W tym momencie komputer jakby uruchomi się w takim środowisku, które też zdiagnozuje problem,
Gdzie to tam, no, ma wystawę, gdzie, znaczy, gdzie, czego mu brakuje, dlaczego ten system się nie może uruchomić.
No i wymagane oczywiście jest do tego wszystkiego połączenie z internetem, no bo wówczas zostanie pobrana odpowiednia poprawka.
Gorzej jak padnie sterownik do karty sieciowej.
Zostanie udostępniony, a to właśnie, gorzej jak padnie sterownik do karty sieciowej.
No, ale jeżeli nie i będziemy mieli szczęście, no to w innym, w każdym innym przypadku zostanie właśnie, jeżeli dana poprawka już została udostępniona,
Zostanie ona odpowiednio zaciągnięta, no i będzie można, no i zainstaluje się prawdopodobnie, uruchomi się system znów od nowa, z prawdopodobnie już działającym, samonaprawionym, więc no zobaczymy.
Jak to będzie dobrze działać, to myślę, że dla nas może być to fajna sprawa, bo ileż to razy człowiek doznawał jakiejś awarii komputera,
No jeżeli jeszcze ten komputer łaskawie coś tam przemawiał, to było dobrze, ale jeżeli traciła się mowa, albo na przykład tracił się dźwięk, no ja to zawsze radziłem sobie nieodzownym Apollem, który cały czas wiernie służy,
ale jak ktoś, kto nie ma takiego sprzętowego syntezatora mowy tracił dźwięk po prostu, no to już nie był w stanie zrobić nic.
Więc jeżeli to będzie działało dobrze, to świetnie.
No tu pytanie właśnie też, na ile to będzie udźwiękowione, jeśli…
No właśnie.
Jeśli nie padnie sterownik od dźwięku.
Jeżeli tam trzeba będzie, wiesz, jeżeli tam trzeba będzie coś zrobić, nie?
Bo jeżeli to by miało działać jakoś, nie wiem, automatycznie, że system…
Na przykład, po kilku nieudanych próbach mógłby sam podejmować taką…
Po nieudanych próbach uruchomienia mógłby podejmować sam taką próbę naprawy, tak?
No w teorii tak tu właśnie piszą, że system wtedy sam się wprowadzi w ten specjalny tryb, właśnie w to środowisko i że połączy się z Internetem.
No właśnie, tylko pytanie, co jeżeli będziemy w miejscu też, gdzie nie będzie znanej sieci Wi-Fi, tylko jeszcze inna na przykład.
Oj tak, tyle pytań, tak mało odpowiedzi.
Tyle pytania, na razie odpowiedzi brak, ale no w teorii ma to działać właśnie w ten sposób i pięknie, podobno bez ingerencji użytkownika.
A teraz krótkich kilka wiadomości od naszego słuchacza Sylwestra.
Karty SIM w blindshalu można dwie włożyć, bo tam jest gniazdo na dwie karty SIM.
Jakby coś, to można, bo ja miałem blindshada i tam było wejście na dwie karty SIM i jedną kartę SD.
Ale po co, słuchajcie, jak ktoś nie pracuje ze sztuczną inteligencją zawodowo,
jeśli ktoś się tym nie zajmuje zawodowo, bo tylko dla zawodowo,
którzy to pracują zawodowo, ze sztuczną inteligencją, może sobie pieniądze wydawać.
Ja nie chcę wydawać żadnych pieniędzy, nie chcę wrzucać na to.
Po prostu ja wolę darmowe modele czy tam aplikacje. Ja nie polecam wyrzucać pieniądze na tę sztuczną inteligencję. Ja proszę was, jeśli ktoś zawodowo tym się zajmuje, pracuje w tym, to może na to sobie pozwolić. Ale ja wam nie polecam wyrzucać pieniądze na sztuczną inteligencję.
No cóż, Sylwestrze, ja mam z kolei taką sugestię.
Chyba wszyscy jak tu jesteśmy, to jesteśmy dorośli i niech każdy ze swoimi pieniędzmi robi co uważa.
A my oczywiście absolutnie Cię nie zmuszamy do tego, żebyś wydawał pieniądze na sztuczną inteligencję.
Ja powiem więcej, na nic innego też nie.
Rób z nimi to, co uważasz, że sprawia ci
najwięcej szczęścia w życiu.
A teraz, no właśnie, Maćku,
czy szczęście w życiu przyniósł ci
jak na razie nowy tryber podsów?
Czy ja wiem? Ja tu mam takie troszeczkę
mieszane uczucia, dlatego że…
Dlatego, że on jest jeszcze dosyć mocno niestabilny, a słowo klucz, klucz rwący.
Zwłaszcza na początku lubi się rwać.
Chociaż w różnych innych momentach też.
Generalnie działa on jeszcze różnie.
No wiemy, że to jest beta, póki co, firmą AirPodsów, więc na razie…
Ale i tak mam mieszane uczucia, bo on teoretycznie z jednej strony, to on próbuje
…dodawać więcej góry, powiedzmy, do tych nagrań, wszelakiego rodzaju.
Z drugiej strony, tak czy inaczej, gdzieś tam jeszcze sobie aktywnie odszumia,
więc powiedzmy, jak jest idealnie cicho…
Co to za studio? To miał być tryb studio, nie?
No właśnie, a tutaj jakaś taka pseudonamiastka, nie do końca wiadomo czego.
Może pozornie czystego dźwięku, tylko że w idealnych warunkach,
bo, tak jak mówię, jeżeli cośkolwiek, nie wiem, lodówka strzeli,
Czyli lodówka się odezwie, lodówka coś tam. No właśnie, choćby głupia lodówka.
To on już zaczyna sobie bardzo agresywnie tam reagować i zaczynają się różne
niefajne rzeczy. No właśnie, mamy tutaj nagrania, ale jeszcze może
zanim, to dopowiem tak, że…
że co? Że to dotyczy również dyktowania.
Tak naprawdę też w tym momencie, że jeżeli… Raz zadziała dobrze,
A innym razem, jeżeli to zaczniemy dyktować,
to też nie będzie poprawnie rozpoznawało,
bo on tam będzie też próbował nachalnie odszumiać.
I wniosek z tego jest też taki,
czy finał, w zasadzie efekt tego dyktowania próby rozpoznania jest taki,
że nieraz jak dyktujemy głośniej,
no mniej więcej z takim natężeniem powiedzmy,
to potrafi rozpoznać mało co,
A nieraz jak sobie dyktujemy w ten sposób, no coś takiego sobie mówimy,
to on potrafi rozpoznać naprawdę bardzo fajnie.
I jeszcze nie do końca wiem, od czego to zależy.
Zwłaszcza to w różnych momentach tak naprawdę się odzywa.
To takie spowalnianie, to takie rwanie tego dźwięku.
Nie tylko na początku.
No ale cóż, to co jeszcze zaobserwowałem, to że w wiadomościach iMessage
często gęsto nagrywany ten rejestrowany dźwięk
jest, powiedzmy, że z większą głośnością, mimo wszystko, niż to, co mamy w dyktafonie, no i co jeszcze?
I w innych komunikatorach, no to tego jeszcze tak naprawdę nie mamy.
Dobra, może troszeczkę się ta jakość dźwięku w wiadomościach głosowych na Whatsappie poprawiła.
Trochę, naprawdę trochę.
Ale sam Whatsapp tu na wiele nie pozwala, to byś musiał to przetestować chociażby na Telegramie, wiesz?
Albo na Messengerze Facebookowym, ale Messenger chyba nie bierze dźwięku z AirPodsów.
Messenger… teraz nie wiem jak to jest, jeśli iOS 26 umożliwia.
Jakbym mógł na sztywno ustawić AirPods 3 i koniec, to ciekawe co by zrobiło, ale nie mam możliwości.
No właśnie, bo na Whatsappie to tam nie ma z czego szukać, bo tam jest po prostu kodek źle ustawiony.
Tak, ale jak miałem stabilną wersję AirPodsów zaraz po wymianie, jak próbowałem bardzo zaktualizować,
Jeśli mi się nie udawało, aż do przedwczoraj chyba,
to nie dość, że lubiłem bardzo przesterowywać ten dźwięk
w najmniej oczekiwanych momentach, trzaski i różne inne rzeczy,
to mam wrażenie, że i tak w sumie dołu było mniej,
mimo wszystko, że gdzieś tam…
To jeszcze bardziej było jakieś takie splaszczone,
troszkę sprasowane, niż jest teraz.
To co, posłuchamy?
Mimo wszystko coś tam on poprawił, na tyle na ile może
oczywiście pozwolić sobie o Whatsapp, nie? No i znaczy w warunkach Whatsappowych.
Na FaceTime’ie podobno działa trochę lepiej, jeśli chodzi o to, że jak rozmawiałem wczoraj,
jedna osoba nie, jakby nie zauważyła różnicy, a druga stwierdziła, że w sumie,
no, ten dźwięk jest podobny względem tego, jak nagrywałem, tak naprawdę sieje mu na
iMessage i też mu pokazywałem próbki z dyktafonu, z aplikacji dyktafon.
No i właśnie co, prezentujemy teraz te próbki z dyktafonu?
Myślę, że tak, posłuchajmy, zobaczmy, jak to brzmi, jak się rwie.
O, już mam tu te próbki.
No i tak teoretycznie powinno być lepiej, a jest gorzej.
Nie wiem, czy to jest winą, a czego nie, natomiast
to jest w tym momencie nagranie z aplikacji dyktafon
i też w tymże nowym trybie studyjnym AirPodsów.
A jakżeby inaczej? W każdym razie, no tak brzmi z aplikacji Diktafon,
gdzie wedle słów Apple miało być bardzo podcasteryjnie,
bardzo elegancko i AirPodsy odtąd się miały stać nowym wymarzonym
mikrofonem do nagrywania AirPodsów, do nagrywania podcastów.
Ale czy tak jest w istocie? Dobre pytanie.
No więc teraz nagrywam raz jeszcze w trybie teoretycznym i w stratnym.
A ten teoretyczny był w stratnym. Zobaczymy, po przestawieniu dyktafonu,
właśnie ustawień dyktafonu, aplikacji dyktafonu, zobaczymy,
co teraz tak naprawdę się nam stanie. Teraz on też tam generalnie nam oznajmia chyba tak jakby,
że jest ten typ studyjny jeszcze jakimś takim dodatkowym dźwiękiem.
Oprócz tego, że ten dźwięk standardowego rozpoczęcia nagrywania się rozpoczął,
to jeszcze mamy taki… no taki po prostu dźwięk, taki niższy.
Ciekawe, jak to teraz brzmi w ogóle.
No, ten mikrofon ma potencjał w tych słuchawkach.
Mam wrażenie, sama kapsuła jako taka, ale kurcze, no, to odszumienie, to brzmi źle po prostu.
I tego pogłosu mimo wszystko jednak też łapie tak w sumie sporo, nie?
Zgadza się.
Tak mniej jest dalej, no bo to wiadomo, nie może być aż tak blisko twarzy.
No tak, no bo te mikrofony są umieszczone trochę tak, jak mikrofony binauralne, swoją drogą.
Ja bym bardzo chciał zobaczyć nagrywanie przestrzenne w AirPodsach, no bo…
O tak.
Samsung coś takiego oferuje w Galaxy Buds, nagrywanie 360 stopni,
nigdy tego nie słyszałem, nie wiem jak to brzmi,
ale jest to bardzo ciekawe. Może AirPods Pro 3.
Jak to dodadzą, to pewnie kupię.
No, być może. A ten dźwięk, a propos tego dźwięku, to on właśnie,
on jest, który potem jak to testowałem, ten, o którym mówiłem w tej drugiej
wiadomości, to on, to on jest…
Kojarzy Ci się ten dźwięk, nieraz jak Arek Świętnicki pokazywał
różniczny na Mac OS czy na iOS dźwięk na dostępne czynności, nie?
Że VoiceOver nie mówi dostępne czynności, tylko takie tak…
No tak, tak, tak.
To ten dźwięk jest wyższy właśnie trochę od tego dźwięku,
z podobnym chyba, jeśli chodzi o rytm, to jest podobny tempo właśnie,
tylko on jest wyższy.
I on mi się najczęściej odzywał wtedy, kiedy miałem
kiedy miałem uruchomioną nagrywanie stratne, bo jak było bezstratne, to to się w ogóle mi nie odzywało, więc no nie wiem.
To zanim przejdziesz, Maćku, do ostatniej informacji, którą masz, a to będzie informacja o Bliku i o tym, że chcą nam dać pieniądze,
zobaczymy, czy rzeczywiście tak jest, to ja przeczytam jeszcze dwa komentarze od Lorda Killera.
Audiodeskrypcję w TV4 to ja odkryłem dość dawno temu, zwłaszcza w Policjantkach i Policjantach.
To ona jest już od dawna, a na Polsacie w sumie nie pamiętam.
I druga wiadomość od Lorda Killera.
Jak ja testowałem tego Messengera i głosówki jakoś jedną betę temu albo dwie,
to po prostu wywalał to voiceovera na głośnik iPhona i nagrywał mikrofonem iPhona.
Odtwarzanie wiadomości, nie pamiętam, ale kojarzy mi się, że też przełączana głośnik iPhona.
I to wszystkie wiadomości, które do nas dotarły. Dziękujemy bardzo serdecznie za nie.
No to teraz jeszcze… Cóż, może w takim razie, Maćku, co z tym blikiem?
Odtwarzanie chyba… O, dobra, jestem. Odtwarzanie chyba… Odtwarzanie chyba nie, natomiast nagrywanie…
Nagrywanie faktycznie przełączało.
Natomiast tak, no byliśmy z Lordem Killerem, żeśmy na kanale plusie swego czasu.
No fajnie, ta audiodeskrypcja tam działała, gdy jeszcze na WP Pilocie to nie było, nie było totalnie mowy.
A teraz jest i dobrze.
Natomiast właśnie odnośnie do Blika, co drogą, właśnie pozdrawiam bardzo Lorda Killera,
jest mowa o nowej inicjatywie.
nowym de facto konkursie, nowej loterii, tak naprawdę oprócz Blikomanii,
no to spółka Polski Standard Płatności nam zafundowała
poczuj chemię do blika. No i generalnie chodzi o to,
że mogą z niej korzystać osoby, które nie korzystały do…
to znaczy od 1 czerwca 2025 roku, jeżeli jeszcze nie korzystały z tej formy,
Bo to chodzi o blika zbliżeniowego generalnie, który no na razie my się jeszcze nie
nacieszymy jako użytkownicy iOS-a, jest to w planach, ale ale wśród nas są również
słuchacze korzystającego z Androida i być może mającego aktywnego blika, mający
aktywnego blika zbliżeniowego, no i właśnie ta jakby ta loteria jest do nich, ta akcja
Cała jest do nich skierowana, bo chodzi po prostu o to, że jeżeli zarejestrujemy się na stronie www.chemia.blika.pl
Można za transakcję, która wynosi minimum 10 zł, może wygrać 100 zł.
I generalnie te płatności, z racji, że blik zbliżeniowy to tak naprawdę jest taka wirtualna, powiedzmy,
karta MasterCard, no to umożliwia nam również płatności za granicą.
I w momencie dokonania takiej płatności, możemy zostać szczęśliwym posiadaczem takiego czeku na 100 złotych.
I to jest tak, że w trzech różnych dniach należy wykonać transakcję BLIK właśnie w minimum 10 złotych.
No i czeki trafią do pierwszych 40 tysięcy osób, którzy spełnią te warunki.
No i promocja trwa do 31 sierpnia lub do wyczerpania puli nagród, która wynosi 4 miliony złotych.
No i ci, którzy oferują w ogóle blika C, czyli tego blika właśnie Contactless, niemiecki, angielski, brzmi podobnie.
Czyli Allure, ING, Millennium, Santander oraz PKO BP.
Także ci klienci tych banków mogą sobie i oczywiście tak jak mówiłem posiadający smartfona z systemem Android
mogą do tej akcji dołączyć. I czy tu jeszcze coś jest ważnego?
A nie, dobra. To tyle. Poza tym, że ten blik zbliżeniowy ma dosyć fajne statystyki już.
W tym roku ponad 73… że tylko w pierwszym kwartale 2025 roku ponad 73 milionów transakcji zrealizowano tym, że blikiem zbliżeniowym, czyli o 86% więcej niż w analogicznym okresie roku minionego.
Także no, cieszy się ten blik w miarę. Powiedzmy, że już tym.
No nie jest to też nic dziwnego, bo rzeczywiście standard płatności naprawdę fajny i mamy z czego być dumni, że to u nas działa i że dobrze działa.
Poza tym, że ułatwia też niestety różnego rodzaju wykradanie tych pieniędzy skąd użytkowników miał.
No te kody nieszczęsne i podawanie.
Dokładnie. Kodów, kodów nie podajemy ludziom. Pamiętajcie, gdzieś tam, tylko jeżeli chcemy za coś zapłacić, to wtedy wpisujemy to w konkretne miejsce na stronie internetowej i w ten sposób, a nie podajemy gdzieś tam komuś, żeby, żeby coś zrobił. Nie, nie, nie.
A i z tym był raz śmieszny incydent, prawda? Śmieszny jak śmieszny, że ktoś komuś zapłacił za obiad w restauracji zamiast za zakupy w sklepie, bo się pomylił, wpisał kod.
Kod kogo innego zatwierdził ten kod kogo innego.
Dokładnie. I takie rzeczy się zdarzają.
Jak i z tego to liczycie, te kody tylko dwie minuty są ważne, tak?
Tak, chyba jest ta cyferka gdzieś tam i komuś się palec obsnął gdzieś tam.
Także czytajcie, za co płacicie tym blikiem, żeby się nie okazało, że jednak płacicie za coś innego niż planowaliście.
Na to też warto zwracać uwagę.
Chociaż u nas ten czas, znaczy jeśli chodzi o ten czas pod potwierdzenia tych transakcji, to on jest taki dosyć krótki, więc jak ktoś ma powiedzmy screenreadera na 70-60% no to może nie zdążycie mu anuluje tak naprawdę transakcji.
No tak, bo w miarę możliwości.
Więc to też jest problem. No i jako tako ten wlik tak naprawdę w tym momencie, jeżeli jest zbliżeniowy, umożliwia nam tak naprawdę w ogóle nie brania karty stricte płatniczej, prawda?
Mamy wiadomość od Mariusza, wiadomość tekstową, dotyczącą tego, że można sobie pliki przerzucać z dysków twardych i z pendrive’a na iPhone’ie, na iPhone’a właściwie, możemy podłączyć sobie na przykład iPhone’a do takiego pendrive’a, a właściwie pendrive’a do takiego iPhone’a, czy dysk twardy do takiego iPhone’a.
Jeżeli mamy port USB-C w tym naszym iPhone’ie, a ja dodam, że i Lightning też, jeżeli np. mamy pendrive’a ze złączem Lightning, to spokojnie jest to możliwe.
Ja mam np. takiego pendrive’a. On wygląda w ten sposób, że tu jest taka jakby pośrodku tego pendrive’a taka śrubka, i on się wciska, i z jednej strony, o, jak przesuniemy ją w jedną stronę, to wychodzi Lightning.
A z drugiej strony, jak przesuniemy, wychodzi zwykłe USB, takie standardowe.
Także i już wcześniej takie rzeczy były, a jeżeli chcecie sobie do swoich iPhone’ów podłączać różne rzeczy na USB
i sprawdzać jak się zachowają, a nie macie portu USB-C, to jest jeszcze coś takiego jak ten Camera Connection Kit.
Pewnie jeszcze do dostania gdzieś, to taka przejściówka z Lightning’a na zwykłe USB
I można w ten sposób eksperymentować.
Mamy jeszcze kilka wiadomości głosowych od Mariusza, więc zostawimy Was z nimi.
Posłuchajcie, co Mariusz nam nagrał, bo tak jak wspomniałem, no tych wiadomości jest kilka,
więc już my będziemy sobie stąd iść i będziemy bardzo Wam dziękować za to,
że byliście z nami, że słuchaliście kolejnego, już 291. Tyflo Przeglądu,
Dziękuję bardzo za udział, w którym bardzo serdecznie dziękuję Piotr Machacz, Paweł Masarczyk, Maciej Walczak i mówiące te słowa Michał Dziwisz. Do usłyszenia, śpijcie dobrze i posłuchajcie co jeszcze do powiedzenia ma Mariusz.
Cześć i dobry wieczór, z tej strony Mariusz. Ja jeszcze tylko chciałem tak dopowiedzieć, bo zapomniałem o aktualizacji aplikacji, którą może większość z Was kojarzy.
Jest to aplikacja Edits, która została wypuszczona w tym roku
przez bodajże firmę Meta.
No i aplikacja jest w miarę dosyć dobrze dostępna z VoiceOverem.
Da się w niej tworzyć projekty i nawet jest ta dostępność poprawiana.
Natomiast aplikacja korzysta jednocześnie i bynajmniej ja nie znalazłem,
jak to wyłączyć. Przypomnę, mówię tutaj o aplikacji Edits.
Aplikacja używa jednocześnie i mikrofonu iPhone’a naszego i aparatu.
W związku z tym po prostu nasz iPhone bardzo szybko zużywa baterię i bardzo mocno się nagrzewa.
No i teraz jest taka rzecz, że pomimo tego, że aplikacja otrzymuje aktualizację i jest optymalizowana,
to po prostu bardzo mocno rozgrzewa iPhone i bardzo szybko jest bateria zużywana.
Jeżeli ktoś z Was wie, jak wyłączyć dostęp do aparatu lub mikrofonu,
to miło jakby się podzielił w tyflo przeglądzie.
Jeszcze z drobnych aktualizacji, o których zapomniałem,
to aplikacja Zdjęcia Google otrzymała swoją aktualizację na iOS-a.
Zawiera głównie poprawki błędów, poprawki dostępności
oraz poprawioną responsywność i lepszą stabilność.
Aktualizacja aplikacji XX, dawnego Twittera,
Poprawki dostępności, lepsza responsywność oraz
lepiej się korzysta przy pomocy z voice-overa.
Mobilny Zoom na iOS otrzymał również swoją aplikację,
została poprawiona.
Mobilny Zoom otrzymał aktualizację, o to chodziło.
Zostały wprowadzone poprawki dostępności,
lepsza responsywność, szybsza stabilność
i od teraz Zoom lepiej działa z czytnikiem ekranu VoiceOver.
Mobilny Outlook dostał poprawki dostępności, lepszą responsywność
i lepsze sortowanie wiadomości oraz łatwe dojście przy pomocy
czytnika ekranu VoiceOver do przycisku,
zostało tutaj to przetłumaczone, do przycisku, gdzie można się
…szybciej wypisać z danego newslettera oraz zostały poprawione kategorie takie jak spam, archiwum wiadomości przeczytanych i nieprzeczytanych.
Chat GPT otrzymał swoją aktualizację, poprawki błędów, poprawki dostępności, lepsza responsywność.
I jeżeli jestem już przy aktualizacji chata GPT na iOS, to poleciłbym wyłączenie obszarów,
które są w szybkich ustawieniach voice-overa,
takich jak szybkie, dynamiczne obszary i komunikaty voice-overa.
I jak to wyłączymy, to jak jest generowana wiadomość,
to nie ma tego tak zwanego pływającego kursora,
dzięki temu możemy na bieżąco czytać naszą konwersację z czatem GPT.
A problem był też taki, że jeżeli te dynamiczne obszary były włączone,
…to po prostu kursor VoiceOvera przeskakiwał z ostatniej wiadomości w naszej konwersacji na sam początek naszej konwersacji.
No i jeszcze drobna aktualizacja aplikacji TuneIn Radio.
Wprowadzone zostały poprawki dostępności, lepsza responsywność, poprawiona stabilność aplikacji oraz mniejsza zasobożerność baterii naszego iPhona.
Została zoptymalizowana pod czytnik ekranu VoiceOver i system iOS 18
oraz najnowszą betę systemu iOS 26.
Drobna aktualizacja aplikacji Instagram.
Lepsza dostępność, poprawka obsługi czytnika ekranu VoiceOver.
Mniejsze zużycie akumulatora naszego smartfona.
Drobna aktualizacja aplikacji Tweets, gdzie od teraz mamy szybszą reakcję z voice-overem i poprawioną jej dostępność, ale nieopisane, co zostało poprawione.
Drobna aktualizacja aplikacji InPost, poprawiona dostępność,
responsywność aplikacji, mniejsze zużycie procesora,
mniejsza zasoboszczalność baterii i lepsza obsługa przy użyciu
czytnika ekranu VoiceOver, poprawiona obsługa gestów.
Aktualizacja aplikacji Mój Orange,
Poprawiona dostępność, wydajność, lepsza responsywność.
Użycie aplikacji samo w sobie zostało zoptymalizowane przy użyciu
czytnika ekranu VoiceOver oraz poprawiona dostępność gestów w samej aplikacji
i szybszy dostęp przy pomocy czytnika ekranu do informacji o naszym koncie
oraz o tym, ile zostało nam jeszcze pakietu naszego komórkowego Internetu.
Drobna aktualizacja poprawiająca wydajność i stabilność aplikacji wsparcie
na systemie iOS, lepsza dostępność, poprawa obsługi gestów voiceovera
i mniejsze zużycie baterii w naszym smartfonie.
Aktualizacja aplikacji tłumacz, poprawiony interfejs dla osób słabowidzących,
kontrast, lepsza responsywność aplikacji, szybsze tłumaczenie i obsługa voice-overa.
I jeszcze kolejna wiadomość. Aha, bo tutaj nie dokończyłem.
Poprawione tłumaczenie w samej aplikacji, zmniejszanie kontrastu w przezroczystości
oraz poprawione dyktowanie z poziomu systemu iOS 18.
Drobna aktualizacja aplikacji Biedronka.
lepsza dostępność, poprawa obsługi gestów
przy pomocy czytnika ekranu VoiceOver,
zmniejszenie z użycia baterii
oraz naprawiony błąd, który występował kiedy chciał,
czyli że aplikacja potrafiła się zawiesić w nieoczekiwanym momencie.
Poprawa również interfejsu dla osób słabowidzących
i lepsza obsługa aplikacji.
I jeszcze jedna aktualizacja. Aktualizacja aplikacji, którą może kojarzycie,
aplikacji FlashScore. Jest to aplikacja do meczów i do sprawdzenia punktacji, tabel i wyników.
Poprawiona dostępność, lepsza responsywność, szczytnikiem ekranu voiceover,
Poprawa obsługi gestów z voice-overem
i zmniejszenie zużycia baterii w iPhonie.
I to tyle z aktualizacji, które przygotowałem dla Was.
Jeżeli coś się pojawi w trakcie audycji, na pewno się odezwę lub napiszę.
Pewnie tych aktualizacji jest dużo więcej,
ale myślę, że i tak obszernie przygotowałem takie podsumowanie
właśnie aktualizacji mobilnych aplikacji na iPhone’ie w systemie iOS.
A jak coś jeszcze wpadnie w trakcie audycji, to dam znać.
Tymczasem pozdrawiam wszystkich serdecznie, życząc przyjemnego wieczoru i dobrej audycji.
Trzymajcie się ciepło. Mariusz.
Dobry wieczór, z tej strony Mariusz. Jeszcze raz do Was się odzywam,
Ponieważ otrzymałem aktualizację wyszukiwarki Google na iOS.
W najnowszej aktualizacji została wprowadzona ogólna responsywność aplikacji,
poprawiona dostępność aplikacji z czytnikiem ekranu VoiceOver,
lepsze zarządzanie i przeglądanie wyników przy pomocy AI, dzięki sztucznej inteligencji.
Zostało poprawione sortowanie kart w przeglądarce Google.
Oraz został naprawiony schowek,
dzięki któremu możemy kopiować informacje z różnego rodzaju artykułów
w naszym iPhonie.
Została poprawiona szybkość odpowiedzi głosowych.
Została poprawiona jakość nagrywania naszego głosu,
kiedy zadajemy pytanie.
System powiadomień został zoptymalizowany w najnowszej wersji wyszukiwarki Google w systemie iOS.
Został naprawiony błąd, który w poprzedniej wersji wyświetlał komunikat od czasu do czasu,
kiedy niewidomy użytkownik przy pomocy czytnika ekranu VoiceOver chciał otworzyć dokument w formacie PDF
lub pobrać dokument w formacie .sword oraz pdf.
Została poprawiona obsługa z czytnikiem ekranu,
kiedy osoby korzystały z używania obrazu w obrazie.
Wyszukiwarka miała dotychczas problem z tym
i niewidomie użytkownicy skarżyli się, że voiceover lubił się zawiesić.
Odtwarzanie plików wideo na pełnym ekranie zostało poprawione.
Lepsza responsywność z dużymi plikami w formacie wideo,
czyli chodzi tutaj o to, że po prostu można utworzyć jakby link
do takiego pliku wideo, a wyszukiwarka Google już teraz
…bez problemu go odtworzy i VoiceOver nas o tym poinformuje.
Zużycie baterii zostało zoptymalizowane.
Wyszukiwarka zużywała dużo akumulatora
i bateria szybciej spadała w naszym telefonie.
Obiektyw Google został również poprawiony
i rozpoznawanie zdjęć zostało również zoptymalizowane.
Jeszcze jedna aktualizacja. Aktualizacja aplikacji Be My Eyes.
Be My Eyes od teraz współpracuje dużo lepiej z czytnikiem ekranu VoiceOver
i jest już przygotowywana pod kolejne bety systemu iOS 26.
Poprawa dostępności, lepsza jej responsywność,
mniejsze zużycie baterii w naszym smartfonie,
poprawa obsługi gestów przy pomocy czytnika ekranu VoiceOver,
zoptymalizowany model sztucznej inteligencji Be My Eye,
Szybsze odpowiedzi i szybsze rozpoznawanie zdjęć oraz poprawiona obsługa wsparcia bezpośrednio w aplikacji Be My Eyes.
Także to tyle z aktualizacji, które mam. I tak jak wspominałem, jeżeli coś jeszcze będzie, to na pewno się odezwę.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, życząc dobrej audycji. Trzymajcie się. Do usłyszenia.
Miłego tyfloprzeglądu. Pozdrawiam.
Dobry wieczór, witajcie. To jeszcze raz z tej strony ja,
ponownie Mariusz.
Spieszę z informacją, że
teraz
od jakiegoś czasu zauważam problem
w aplikacji Whatsapp, jeżeli
chcę wysłać komuś duży folder.
I aplikacja twierdzi,
aplikacja Whatsapp na iOS,
że dużych folderów ona nie będzie przesyłać,
a jak przesyła, no to wiem,
jest to folder zip.
Klikam w ten folder zip, no i folder nie chce się rozpakować.
W związku z tym, czy Wy macie jakieś prady, jak ewentualnie rozpakować w Whatsappie
i czy da się rozpakować takie duże foldery, czy jest to niemożliwe?
Bo wiem, że kiedyś Whatsapp miał taką funkcję i to Whatsapp, które jest na iOS-ie,
miał taką funkcję, ale potem już ona przestała działać albo, że tak powiem, znikła.
Więc czy macie na to jakieś rady? To jedna sprawa.
No i również druga sprawa.
Powraca temat mobilnej aplikacji do oglądania kanałów telewizyjnych.
A mowa tutaj o aplikacji WP Pilot.
No i powiedzcie mi, jak to jest?
Ponieważ mam ustawione wszystko w VoiceOverze,
całą audiodeskrypcję mam włączoną,
no ale powiem tak.
Polsat mógłby dbać bardziej o dostępność
i o swoją audiodeskrypcję,
ponieważ ja po ostatniej aktualizacji
doświadczam czegoś takiego,
że jak jest na przykład na polsacie hop-beat
czy coś innego, co ma audiodeskrypcję,
to audiodeskrypcja po prostu się zacina.
Nie dość, że się zacina, to są bardzo duże opóźnienia
i następuje duży problem w synchronizacji.
W związku z tym pytam Was, czy Wy też tak macie
i czy Wy też doświadczacie takich opóźnień,
dosyć dużych opóźnień.
VoiceOver również coś nie nadąża,
także coś niedobrego dzieje się,
albo u Polsata, albo w aplikacji WP Pilot.
Mówię, mam najnowszą jej wersję,
no i doświadczam oto takich ciekawych rzeczy.
Tak że to tak krótko.
I co śmieszne, dzieje się to tylko wtedy, kiedy oglądam Polsat.
I coś, co audiodyskrypcję posiada i ma.
No, także tyle ode mnie.
Tyle ode mnie w sprawie WP Pilota.
Jeszcze z pierwszym razem myślę, że pozytywną informacją technologiczną
można już, śmiało, jeżeli macie iPhone z USB-C,
przenosić całe foldery z urządzeń zewnętrznych do aplikacji pliki na Wasze iPhony,
w aplikacji pliki zachowań na moim iPhonie. Robimy to w ten sposób,
że najpierw przesuwamy się palcem na tym folderze do przycisku kopiuj,
robimy to palcem góra-dół. Później, gdy naciśniemy na przycisk kopiuj,
to jest jakby ten folder skopiowany, ale jeszcze to nie wszystko,
bo później dajemy jeszcze niżej palcem w dół i mamy słowo
Dajemy przenieść i później przesuwamy się do aplikacji pliki.
Wchodzimy w aplikację pliki, klikamy do przycisku aplikacja pliki
i do przycisku zachowaj w plikach na moim iPhonie.
Klikamy w to dwa razy i tam później klikamy kopiuj i cały folder
przenosi się tam nam do naszych plików i jest on dla nas już wtedy
dostępny offline. I możemy przenosić po USB-C z takich urządzeń zewnętrznych
lub na urządzenia, bo to też w drugą stronę działa,
całe foldery z muzyką, z audiobookami, z filmami.
Także ja polecam.
Jest to bardzo dobrze dostępne z naszym voice-overem
i to wszystko jest kompatybilne, tylko musimy, tak jak mówię,
mieć iPhona na USB-C oraz urządzenie na USB-C,
czyli jakiś dysk SSD zewnętrzny lub pendrive na USB-C.
Pozdrawiam i do usłyszenia.
Dobrego i miłego tyfla przeglądu.
Pozdrawiam, Mariusz. Trzymajcie się ciepło.
Był to Tyflo Podcast.
Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

TyfloPodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak i przedstawiają metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych