TyfloPrzegląd Odcinek nr 290 (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
W tym tygodniu w Tyflo przeglądzie.
Audiodeskrypcja w pilocie WP już działa.
Z kolei update również wrócił do żywych.
Vispero tłumaczy się zmian w cenniku Joe’sa i obiecuje większą przejrzystość oferty.
Nowości w grach.
Nowości, poprawki i błędy dostępności w trzecich wersjach beta systemów Apple.
Czy sztuczna inteligencja może pomóc niewidomym w nawigacji?
Synaptic Watch, gdy design blindshella dociera na nadgarstek.
Lipcowa aktualizacja Joe’sa 2025 wydana.
Trwają prace nad likwidacją pułapki rentowej.
Promocja na Remote Incident Manager.
Darmowy dostęp do 18 lipca.
Element X na Androida stanie się bardziej dostępny.
Garść ciekawych porad dla użytkowników Maca.
Kolejne poprawki dostępności na GitHubie.
Mastodon 4.4 przypomni o dodaniu tekstu alternatywnego do zdjęć.
Twórcy Twiscake uruchamiają serwer Miniflux.
Wieści ze świata Allegro.
Cyberprzestępcy nadal działają. Uważajcie na siebie.
Apple w służbie ratowania zdrowia, życia oraz naszej prywatności.
Masz problem z iMessage lub FaceTime? Sprawdź swoje dane osobowe na koncie Apple.
W aplikacji PayPo tożsamość potwierdzisz mObywatelem.
Zmiany w NFC, ale czy na lepsze?
Whatsapp pracuje nad wątkami w rozmowach dla iOS.
Amazon Prime Days wystartowały.
Wszystko to, a pewnie jeszcze więcej już za chwilę.
Zaczynamy!
Tyfo Przegląd jest audycją prowadzoną na żywo,
więc serdecznie zachęcamy Państwa do współtworzenia go razem z nami.
Oczekujemy na wiadomości głosowe na Whatsappie
oraz połączenia telefoniczne pod numerem 663-883-600.
Oraz zapraszamy Państwa do wyrażenia komentarzy w formie tekstowej poprzez formularz na stronie kontakt.tyflopodcast.net.
Odczytujemy również Państwa wypowiedzi zamieszczone pod transmisjami na Facebooku i YouTubie.
Staramy się też zaglądać na nasz tyflopodcastowy serwer Discorda.
Ósmy dzień lipca, kolejny wtorek, a my rozpoczynamy dwieście dziewięćdziesiąte wydanie Tyflo Przeglądu.
Witamy was bardzo serdecznie. Paweł Masarczyk, Piotr Machacz, Maciej Walczak i mówiący te słowa Michał Dziwisz.
Zapraszamy na kolejną dawkę technologicznych newsów. Ale nie tylko my jesteśmy, bo jesteście też wy, wy, którzy do nas dzwonicie.
I oto mamy już pierwszy telefon, który odbieramy. A kto jest z nami po drugiej stronie?
Dzień dobry.
Witaj Romanie.
Witam serdecznie. Jestem pod wrażeniem liczbie wiadomości, jakie w programie są, więc ja szybciutko…
A pamiętaj, że to a pewnie jeszcze więcej.
Oczywiście. I wiele innych, tak, tak, tak. No i że dziewięćdziesiąty dwieście to całkiem taka ładna cyferka, a za chwilę będzie ten okrąg.
Trzystuwy, tak jest.
Słuchajcie, chcę opowiedzieć o moim ulubionym, o mojej ulubionej aplikacji, czyli aplikacji Time for Bus, TME4Bus, ułatwiającej komunikację, jazdę komunikacją miejską w różnych miastach.
Ciągle, Michale, myślę o Iławie, ale Iława się broni trochę.
A to Iława się broni? Jakieś są informacje, że się broni?
Po prostu nie mają danych w formacie GTFS i nie mają pomysłu jak te dane wyeksportować.
Najciekawsze jest to, że my kiedyś mieliśmy swoją własną aplikację. Ona się bodajże M-Pasażer nazywała i ona umarła śmiercią naturalną.
Zastanawiam się czy jeszcze te kody QR gdzieś na przystankach są naklejone, bo kiedyś to właśnie tak działało, że się kod skanowało z przystanku.
No tylko rok aplikacja pobyła, a potem się zmyła.
Rozumiem. No ale w miastach jest i to się, przynajmniej ta informacja rozrasta.
Naprawdę za chwilę będzie w Łodzi. No już jest gruby miasteczek, jakoś tak Mazury się teraz rozkręciło.
Może dlatego, że wakacje…
Na Mazury to i Uber nawet wjeżdża już niedługo, ale też nie do Iławy z tego co wiem.
Ale już blisko, już w ogrodku.
Najważniejszą zmianą, jaka się pojawiła, to jest zmiana gestu,
który ułatwia powtarzanie ostatniego powiadomienia.
Było tak, że do powtarzania gestu ostatniego powiadomienia
np. o miejscu pobytu śledzonego pojazdu było potrząsanie telefonu.
No i skarżyli się ludzie, że to nie wiadomo, mocno, słabo, a to głupio tak machający człowiek na przystanku wygląda tym telefonem.
Uznaliśmy, że trzeba by coś z tym zrobić. I teraz jest taki gest. Uwaga.
Kładziemy telefon jakby patrząc w niebo ekranem, czyli odchylamy od siebie od pionu do poziomu.
No i odwracamy, wykonujemy taki gest w dół ekranem do ziemi
i z powrotem w górę.
Czyli takie trzy etapy.
Ekran najpierw poziomo patrzy w niebo,
potem albo przez bok, krótszy albo dłuższy, to nie ma znaczenia.
Byle popatrzał w ziemię, a potem niech sobie znowu popatrzy w niebo.
I jest to równoważne z podtrząśnięciem.
To jest jedna istotna rzecz.
Druga istotna rzecz dla miejsc,
w których są dobre dane.
I to jest większość miejsc.
No niestety to nie będzie działać na przykład w Krakowie,
który pokazuje dane z częstotliwością co 30 sekund.
To jest zabójcza dezinformacja.
I na przykład tam to nie zadziała.
Pokazujemy dla czasu poniżej trzech minut
odległość, w jakiej autobus od nas się znajduje.
Ci, którzy to już znają, potwierdzą na pewno bardzo dobra orientacja.
To człowiek tak wie mniej więcej, po pierwsze łatwo się zorientować
naprawdę w metrach, gdzie on jest. Łatwo znaleźć informacje,
Czyli w przypadku śledzenia dwóch autobusów, który będzie pierwszy, a który drugi na przystanku.
Duże ułatwienie. I to są dwie główne zmiany. Dużo było ostatnio zmian nawet dla użytkowników widzących.
Bo to jest taka aplikacja szczęśliwie, która łączy. To jest taka piękna idea projektowania uniwersalnego,
Czyli nie tworzymy aplikacji dla niewidomych, a wspólną, tyle że z uwagą na nasze potrzeby.
Że po prostu dostępną.
I taka aplikacja ma szansę rzeczywiście wytrwać, bo się zajmują nią SPC pod kątem w ogóle użytkowników.
I to pięknie działa.
Oczywiście będą dalsze przygody, będą na pewno dalsze ułatwienia.
A ja przypominam, gdyby ktoś miał pomysł jakiś…
No właśnie, oto jeden z kolegów przysłał piękną rzecz.
Można teraz, stojąc na przystanku, śledzić albo kurs,
który najbliższy nam przyjedzie, albo następny.
Nie wchodząc już w całą listę odjazdów
i tej listy wyszukując, tylko po prostu na liście,
podjeżdżając palcem do góry, obok pozycji śledź ten kurs,
mamy śledź następny kurs.
Bo bywa, że już wiemy, że nie dobiegniemy,
bo jesteśmy 4 minuty, a zajmie nam trochę dłuższe dojście,
to możemy sobie od razu, bez szukania zbędnego,
wsiadć w następny kurs. To ja tyle.
Gdyby coś zapraszam i polecam, a oczywiście będę śledził
komentarze. Gdyby były jakieś pytania, bardzo proszę…
Ja mam Romanie jedno.
O, proszę cię bardzo.
Ja mam jedno odnośnie, no bo sam wspomniałeś,
że w Krakowie, jeśli chodzi o ten czas odświeżania i tak dalej,
No to 30 sekund to jest dosyć nieprecyzyjnie jeśli chodzi o odległości.
I teraz pytanie, czy to w ustawieniach można gdzieś się zmienić?
Nie, nie można. To jest to względem, z którą przewoźnik MBK Krakowski wysyła dane.
Oni twierdzą, że mają stare serwery, słabe możliwości, nie mają pieniędzy
No i dokąd oni sobie nie odświeżą swoich możliwości serwerowych, to tak to będzie.
To nie jest sprawa…
To one odświeżą, prawda? To być może i kiedyś serwery odświeżą.
Jest nadzieję.
Ja się może nawet sam zgłoszę do twórców, żeby jednak może dano możliwość, powiedzmy,
przełączenia tego zachowania, no bo nawet miałem taką sytuację raz, że no po prostu
autobus tam, powiedzmy, nie wiem, pokazywał mi tam chyba 150 metrów, czy ileś tam.
Natomiast się okazało, że on to w zasadzie już był, no bo…
no bo był. A tego aplikacja jakby nie wychwyciła, nie?
No więc, jeżeli jesteś z Krakowa, no to tak właśnie jest, że myśmy
poprosili o wyłączenie w Krakowie tej informacji, bo ona dezinformuje.
Bo lepiej podać
mniej dokładną informację.
łatwiej nam użytkownik wybaczy, niż powiedzieć, że no właśnie, on jest gdzieś…
Czyli być może korzystałem jeszcze na etapie, po prostu jak była włączona i…
Aha, ale jak teraz mówisz, że to jest wyłączone dla Krakowa, to ok.
Tak, no niestety z powodów zbyt mylących danych,
Poprosiliśmy o, tak, wyłączenie tej opcji w Krakowie.
A to w takim razie słuszny ruch. Dobra, to dzięki serdecznie.
Ja, Romanie, się podzielę ciekawostką jeszcze, z serii
czy wiedziałeś to na temat aplikacji Time for Bus.
Rozmawiałem z moim widzącym bratem i wspomniałem mu tą aplikację,
bo on sobie korzysta we Wrocławiu z Jak dojadę.
I po raz pierwszy ktoś mi opisał logo aplikacji Time for Bus.
Autobusik, ale uśmiechnięty.
Tak, tak, tak, tak.
Uśmiechnięty trawomachający, uśmiechnięty taki autobusik.
Uśmiechnięty autobusik, tak.
Tak, to to mi ktoś właśnie opisał.
Także fajnie jest też czasem takie rzeczy wiedzieć.
Swoją drogą, bo to już daleko jesteśmy w rozwoju aplikacji,
czy pojawiły się jakieś dyskusje na temat,
a może by tak Time For Bus na zegarki?
Jest dylemat Time For Bus na zegarki dlatego,
że on korzysta i z syntezy iOS-owej, i z voice-overa.
No i teraz tak, jeżeli wyślemy sygnał voice-overa na zegarek,
to będziemy mieli tam tylko powiadomienia.
Tylko powiadomienia.
Nie mam tu jasności, ale wiem, że nie można wysłać wszystkich informacji na zegarek.
I był dylemat taki, że w obecnej sytuacji
Włączenie zegarka byłoby bardzo mylące.
Chyba, że… bo tam była sprawa i push-upów, czyli innego systemu powiadomień.
Tak, by one mogły pójść na zegarek.
No właśnie. Gdyby można było na przykład w ustawieniach, żeby można było tryby powiadomień przełączać.
Albo tak, że TTS oznajmia, tak jak jest obecnie, albo po prostu push.
Pomyślimy o tym.
Ja bym chciał bardziej o jakiejś niezależnej ewentualnie aplikacji,
będącej przedłużeniem, która jest dużo bardziej uproszczona, bo np.
na zegarku niepotrzebne jest wyszukiwanie trasy od A do B, bo raczej nikt nie będzie
na zegarku wpisywał tych nazw stacji i szukał, ale po prostu np.
najbliższy przystanek i najbliższe linie, taka bardzo uproszczona wersja,
możliwie z jakimś widgetem albo z komplikacją.
Nie wiem, czy deweloperzy zewnętrznych aplikacji mogą robić komplikacje, które
Czy podają jakieś dane?
Także na przykład…
Bo wiecie, z komplikacją
można zrobić jedną fajną rzecz.
Można jej zahaczyć autoodczytywanie i gdyby to działało
tak jak ja bym chciał, to ja naciskam
kolonkę zegarka, zegarek się budzi i mnie informuje
o przyjeździe najbliższej jakiejś tam linii.
Na pewno mogą.
Pytanie, jak często one się mogą aktualizować?
Nie wiem, czy to jest raz
na minutę, może częściej.
Jak nie to, to zawsze
też masz drugą opcję, mianowicie
Widżet i Live Activity, tak, że to po prostu możesz sobie do tarczy dodać do tej części widżetu,
którą sobie tam można przewijać. I to też może być automatycznie czytane, tak?
No, czy to, jak się automatycznie zmieni, to nie wiem. Nie, nie, nie, że naciskam koronkę i jest
to automatyczne czytanie, które sobie wcześniej zaznaczyłem na rotorze,
że on razem z godziną i tam nie wiem czymś jeszcze czyta mi linię.
Tak, tak, to nie, ale zobaczymy jak często właśnie można te aktualizować, ale nawet jeśli powiedzmy to by się miało aktualizować co minutę, to myślę, że to powinno wystarczyć z reguły.
Ja myślę, że tak czy inaczej gdzieś tam powiedzmy zaproponować twórcom zawsze można i pewnie już to Romanie zrobiłeś, tylko właśnie kwestie, że trzeba teraz to zbadać, tak?
Chciałem zapytać, co chcą zegarkowcy?
Bo tam są, no właśnie, tak jak Paweł mówił, nie da się wszystkiego, nie wszystko jest potrzebne.
No ale teraz pytanie, ale czy to, czy tam to?
Czy wystarczy na telefonie ustawić, a tu tylko powiadomienia?
No bo jeżeli tak, no to właściwie prawie jest gotowe.
Wystarczyłoby tylko puszę, właśnie dać na zegarek, przełączyć.
Nie na telefon, tylko na zegarek i już.
To jest kwestia, która podejrzewam, że i tak zawsze rozbija się o zasoby ludzkie, bo ktoś to musi zreagować.
No tak, no tak, tak, tak, tak.
Dobrze, Romanie. Dzięki w takim razie. Dzięki za aktualizację tematu Time for Buzz i czekamy oczywiście na kolejne.
Jak będziesz coś miał nowego, to koniecznie do nas zadzwoń, napisz i się tym podziel.
A teraz przechodzimy już do tematów, które mamy w naszych notatkach.
Na dobry początek kilka ech z przeszłości, z poprzedniej audycji.
Pierwsze echo i pierwszy temat, do którego wracamy, to WP Pilot.
Ostatnio mówiliśmy o tym, że WP Pilot z własnej…
To nie wiadomo, czy tak do końca woli, ale w każdym razie staje się coraz bardziej dostępny.
I rzeczywiście ta dostępność ma kolejny etap w postaci audiodeskrypcji.
Tak, bo ostatnio, kiedy tą aplikację opisywałem, opowiadałem Wam, że odpowiedni przycisk się pojawił.
Mianowicie w podmenu 7 ja był przycisk do ścieżki audio.
Natomiast stuknięcie w ten przycisk powodowało to, że menu się po prostu zamykało
i audiodeskrypcji, czy innych ścieżek językowych po prostu nie było.
I sprawdziłem to w…
bodajże w zeszłym sobotę.
I słuchajcie, mam dobre wiadomości, nawet w piątek chyba.
Ta audiodeskrypcja po prostu się już pojawiła.
Sprawdziłem to akurat na dwóch kanałach.
Sprawdziłem to na TVP1, kiedy trwał mecz kadry kobiecej,
gdzie audiodeskrypcja jak najbardziej była.
I w WP Pilocie też to po prostu było dostępne.
Generalnie ta ścieżka alternatywna jest zawsze dostępna.
Pytanie, czy nadawca akurat w danym momencie
będzie coś na tej ścieżce transmitował.
I sprawdziłem to jeszcze na kanale Polsatu i przy okazji dowiedziałem się,
że Hobbit ma audiodeskrypcję w języku polskim.
Więc generalnie wygląda to po prostu teraz tak,
że jeśli jakiś kanał oferuje alternatywne ścieżki audio
i wejdziemy sobie do tego menu ustawień,
no to kiedy znajdziemy przycisk ścieżki audio,
to voiceover nam powie, że ten przycisk jest zwinięty
…i to nas informuje, że tam mamy jakiś podmenu.
Jeśli na niego stukniemy, no to po prostu rozwiną nam się te wszystkie dostępne ścieżki.
A gdyby takiej ścieżki alternatywnej nie było,
i tutaj na przykład na kanale TVN nie ma takich ścieżek,
no to aplikacja zachowuje się tak, jak mówiłem.
Czyli po prostu jeśli stukniemy na ten przycisk na kanale,
który nie ma innych ścieżek audio,
to to menu po prostu się automatycznie zamknie i tyle.
Także fajnie, że to działa.
Niestety cały czas nie mamy do tego dostępu w przeglądarce,
a przynajmniej dostępnego sposobu.
Nie wiem, czy tam ta audiodeskrypcja też jest,
tylko jest pod jakimś klikanym elementem,
który trzeba kliknąć, żeby to menu ustawień rozwinąć.
Generalnie ten otwarz webowy cały czas nie jest niestety dostępny,
więc trudno mi to stwierdzić, a szkoda.
Nie wiem też, jak wygląda sytuacja na Androidzie,
czy tam też podobne aktualizacje,
Wszelkie, które naprawiają dostęp, to się pojawiło.
Jeśli ktoś korzysta z Androida, to możecie nam dać znać,
czy też tam przyciski zostały lepiej zatykietowane.
No i oczywiście, czy macie dostęp do tej audiodeskrypcji.
Gdyby ktoś chciał to przetestować, to będzie główna mu okazja,
bo za nieco ponad pół godziny będzie kolejny mecz na jedynce
i tam pewnie audiodeskrypcja jakaś będzie.
Więc jakby ktoś chciał sobie to przetestować, to będzie na czym.
A no chyba, że jeszcze macie jakieś właśnie materiały, które chcielibyście za reżyskrypcją obejrzeć, no to przynajmniej na tych dwóch kanałach, pewnie tych kanałów będzie więcej, to spokojnie w pilocie WP przynajmniej na iOSie można już to spokojnie robić.
To bardzo dobra informacja. Bardzo dobrą informacją dla naszego słuchacza Michała z pewnością też może być aktualizacja, która mym oczom ukazała się dziś.
Mianowicie aktualizacja aplikacji Update, o którą Michał ostatnio pytał, bo mówił, że mu się popsuła i że nie działa i u mnie też się popsuła i nie działa, ale już działa, więc Michale i wszyscy Ci, którzy korzystacie z aplikacji Update, po prostu ją sobie zaktualizujcie i informacje będą do Was na nowo spływać.
Zresztą w tej aktualizacji w Dzienniku Zmian pojawia się taka informacja, że poprawiono ten błąd, który był związany z tym, że się wiadomości nie wczytywały.
No to moi drodzy, wczytują się, można czytać, można śledzić, co tam w Polsce i na świecie się dzieje. A dzieje się, jak zawsze, dużo.
Na świecie teraz właśnie, znowu do świata szerokiego, przeskakujemy sobie konkretnie do Stanów Zjednoczonych.
Tak, dokładnie zaczęli się tłumaczyć do prowadzących podcastu Double Tap.
Dla tych, którzy nie wiedzą o czym mówimy, no to dokładniejsze szczegóły znajdziecie w poprzedniej audycji.
Ale w dużym skrócie, JOS był dostępny przynajmniej w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie w takim dosyć tanim abonamencie,
gdzie za 100 dolarów rocznie mogliśmy sobie dostęp do JOS-a wykupić.
Ten abonament ze strony zniknął, potem wrócił, ale trzeba, jest teraz konieczność, żeby do Vispero zadzwonić, żeby taki abonament dostać, no i była taka koncernacja, ludzie zaczęli się martwić, czy teraz JAWS będzie dostępny wyłącznie w abonamentach, no bo jeszcze przy okazji został dodany kolejny abonament, nazwany na stronie bardzo myląco też JAWS Home i on kosztuje nie 100 dolarów rocznie, a 600, on zresztą w Polsce też jest dostępny i tutaj zastanawialiśmy się, jak po prostu to będzie, czy JAWS będzie dostępny tylko
…bo w ramach abonamentu, czy też będzie można go sobie dożywotnią przynajmniej na tą wersję, którą wykupujemy, wykupić.
No i właśnie mieliśmy wywiad w podcaście Double Tap, który mówił o kilku rzeczach związanych z JOS-a,
między innymi dlaczego ludzie JOS-a w filmach wybierają, a generalnie dlaczego to mówiliśmy wiele razy.
No jest dużo aplikacji specjalistycznych, w których czasami po prostu te skrypty są potrzebne, jakieś kwestie zabezpieczeń.
No i to samo powiedziało WISPER, o co podali. Przykład np. w jednej amerykańskiej linii lotniczej pracuje dużo osób niewidomych.
No i tam dział IT po prostu chciał, żeby wszyscy korzystali z jednego programu.
Podobnie gdzieś w jakichś agencjach federalnych, gdzie tych ludzi nawet jest kilka tysięcy, chyba tam dwa tysiące było podane.
No generalnie dlatego JAWS w środowiskach kooperacyjnych jak najbardziej ma się dobrze.
Ale wracając do tych kwestii abonamentowych, bo myślę, że to was też ten temat ciekawił.
Myślę, że najważniejszą informacją jest to, że spokojnie raczej ta wersja dożywotnia JOS-a nie zniknie,
mimo to, że mamy ten abonament ze 600$ i tą wersję pełną, która chyba kosztuje ponad 1000$,
w Polsce to jest ponad 5000zł, natomiast one są generalnie kupowane w różnych sytuacjach
No i w wielu krajach, zresztą tak jak w Polsce, jest tak, że jeśli ktoś kupuje sobie dofinansowanie,
no to generalnie instytucja czy rząd, który takie dofinansowanie daje, ma swoje wymogi
i ten sprzęt, to oprogramowanie, powinno działać dłużej niż rok.
A właśnie rok działa taka subskrypcja ze 600 dolarów, więc spokojnie w taki…
Dlatego właśnie ten dostęp do żywotni też cały czas będzie dostępny łącznie z tymi aktualizacjami SMA.
Więc jeśli ktoś by chciał sobie Josta kupować na aktywny samorząd,
gdzie tożywotnia wersja z dwoma aktualizacjami
będzie działać na trzy lata, a nie tylko na rok,
a potem możemy sobie tańsze SMA to kupować,
to spokojnie, przynajmniej z tego, co mogliśmy zrozumieć,
co powiedział pan z Wispero,
to taka opcja będzie cały czas dostępna.
Natomiast jeśli chodzi o ten abonament tańszy,
to tam było powiedziane, że cały czas jest dostępny
…tylko w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie i na razie nie ma takich globalnych planów, żeby go wdrożyć szerzej.
To wszystko generalnie zależy od dystrybutorów na lokalnika. Każdy do tematu trochę podchodzi inaczej.
W niektórych krajach to nawet są jakieś programy, gdzie osoby niewidome z danych państw w Hiszpanii i na Węgrzech,
Na przykład jest tak, że można Josta nawet za darmo bardzo tanio dostać,
ale to już są kwestie lokalnych rynków.
Oficjalnie to będzie dostępne tylko w Stanach i w Kanadzie.
Na razie ten zakup przez telefon zostanie,
bo ta wersja ma być oficjalnie używana tylko do użytku niekomercyjnego.
I dziś między sobą można było wyczuć, że faktycznie może nie wszyscy kupowali to do końca do takich celi.
Może to było zbyt łatwo dostępne na stronie internetowej.
I żeby lepiej dostosować te wymogi, o których mówiliśmy.
Tam jest napisane, że jak zadzwonimy do Vispero, to zostanie sprawdzone, czy spełniamy wymogi.
Jakie to są wymogi, to też nie było do końca powiedziane.
Ale generalnie na tej podstawie, pewnie oczywiście gdzie jesteśmy, do czego chcemy tego JOS-a wykorzystać, no to na tej podstawie
tutaj dział handlowy z WISPA rozdecyduje, czy taką licencję możemy dostać, czy nie. No i pewnie na podstawie tego, co ludzie im będą mówić, bo tam pewnie będzie jakaś ankieta,
z której będą informacje zbierane, no to WISPA rozdecyduje, co będzie z tą licencją dalej, bo nie jest wykluczone, że ona kiedyś wróci na stronę tak oficjalnie i będzie można ją po prostu kupić
No ale na ten moment sytuacja wygląda tak, jak ma wyglądać.
Jeszcze dostaliśmy informację, że mają się trochę zmiany zmienić nazwy tych wszystkich produktów,
właśnie żeby nie było takiego zamieszania, jak jest teraz, że mamy dostępne trzy wersje JOS-a,
które nazywają się JOS Home, tylko że one tam różnią się bardzo delikatnie.
Tak JOS Home Annual, chyba to jest ta najtańsza subskrypcja.
No i JOS Home to jest dostępny w formie zarówno dożywotniej i tej trochę droższej subskrypcji.
I no generalnie tam się delikatnie nazwy niektórych z tych wersji zmienić, żeby to już w przyszłości takiego zamieszczania nie powodowało.
Także myślę najważniejsza informacja dla nas nie, spokojnie, Jost nie przechodzi tylko i wyłącznie na abonamenty.
No i bardzo dobrze, aczkolwiek jeszcze lepiej byłoby, gdyby taki tani abonament też się pojawił u nas w Polsce.
Zgadzam się.
No na razie nie ma i pytanie, czy są w ogóle plany, żeby coś takiego wdrożyć.
Zaglądamy na Whatsappa, tu DJ Wolter 80, czyli Sylwester się do nas odezwał.
Witam Was, chciałem się zapytać, jak w brajlu się pisze wykrzyknik?
W brajlu komputerowym, mi chodzi o brajl komputerowy.
Czy ktoś z Was jest w stanie odpowiedzieć?
Jak piszemy wykrzyknik?
W komputerowym.
Literacki mi przychodzi do głowy, to wiadomo, drugi, trzeci, piąty.
Tak, ale w komputerowym?
Komputerowego dawno nie używałem. Zwłaszcza do pisania, muszę by stwierdzić.
Może ktoś ze słuchaczy.
No właśnie. Albo może nam się uda gdzieś tam…
Teraz mam w tym momencie tablicę brailowską, ośmiopunktową, systemową w systemie Apple
i tutaj wykrzyknij mi, wychodzi jako punkt piąty, ale wiem, że w niektórych tablicach
To jest inaczej zapisywane.
Nie wiem, czy w tej tablicy, która jest w LibriWizie, czyli to, z czego MVD jej na przykład korzysta, to nie jest lekko inna kombinacja.
Ale zawsze, no właśnie, w drugą stronę też można sprawdzić, czyli po prostu na klawiaturze wpisać ten wykrzyknik,
a potem sobie sprawdzić na monitorze, jaka to będzie kombinacja.
To też jest jakaś opcja.
Jeżeli ktoś nam jeszcze chce jakąś kombinację podsunąć, to bardzo serdecznie zapraszamy.
Dzwońcie, nagrywajcie się i piszcie,
bo też możecie do nas pisać w postaci komentarzy pod transmisjami na naszym panelu kontakt.tyflopodcast.net.
No to zajrzyjmy teraz do Apple, zajrzyjmy do różnych testowych wersji systemów operacyjnych.
Maćku, co tam nowego, co tam się dzieje ciekawego w nadgryzionym świecie?
Jestem, jestem, a więc tak.
W Apple’u? No właśnie.
I poprawiają i psują.
Zaczniemy od tego, że…
Zaczniemy może nawet od tego w sumie co dodano.
A dodano coś czego my jako użytkownicy voice-overa nie mieliśmy.
Mianowicie oznajmianie postępu
W przypadku treningu za pomocą mowy, jeśli chodzi o Apple Watcha, tam osoby widzące miały tak dotychczas, że czy to Siri, czy to systemowy TTS oznajmiał wszelkie postępy o treningu, czy osiągnęliśmy kilometr powiedzmy, czy zamknęliśmy jakiś pierścień aktywności.
Myśmy tego tak naprawdę dotychczas nie mieli.
To jakoś zawsze wchodziło niestety w konflikt z voice-overem.
To się zmieniło w zasadzie od drugiej bety systemu watchOS,
tyle że w drugiej becie, ja to odkryłem długo po tyfloprzeglądzie,
dlatego o tym nie mówiłem,
i w drugiej becie mieliśmy także polska ZOS-ia, polski TTS,
który gdzieś tam mieliśmy ustawiony, to nam oznajmiało.
A teraz w trzeciej becie, chyba że to się da zmienić, ale nie sprawdzałem jeszcze szczerze mówiąc, oznajmia nam to Siri.
Więc jeżeli mamy ustawioną, włączoną Siri, to ta Siri też będzie w tym języku, w którym mamy oznajmiała postępy.
W moim przypadku niemiecki, więc wygląda to nieraz śmiesznie i na razie z dużym opóźnieniem.
Natomiast no mamy to, że właśnie te postępy podczas treningu.
Zmiany jakie mamy? Ano w macOSie zaskoczyła mnie zmiana taka i dla mnie to jest powiedzmy okej,
ale nie dla każdego, że podczas logowania się do systemu macOS gdy dysk komputera jest zaszyfrowany
jeśli wchodzimy w tryb odzyskiwania systemu macOS,
dotychczas przemawiała do nas amerykańska Samanta w wersji Compact.
A teraz, niestety, będzie do nas przemawiała Anna, niemiecka Anna Compact.
Więc ja powiem tak, jeśli chodzi o fonetykę i o wymowę jako taką,
No to prawda, że niemiecka i polska są do siebie zbliżone, ale jednak ten angielski, powiedzmy, jest bardziej urozpowszechniony i problem nam się np. może pojawić wtedy, kiedy będzie nam voiceover anonsował pasek postępu np., no to lepiej nam było zrozumieć 34% np. niż 50%, więc taka nam się tutaj nie pożąda nazwa.
Po części pożądana, po części niepożądana wkradła.
Co poprawiono? Airplay w iOS i w tvOS już działa poprawnie,
borykałem się z tym problemem w drugiej becie, teraz już to naprawiono
i działa naprawdę bezbłędnie, mówiąc kolokwialnie od tak zwanego strzała.
Powiadomienia na ekranie blokady i w centrum powiadomie nie są już
w systemie iOS, nie są już oznajmiane podwójnie, bo ich treści były oznajmiane podwójnie.
Copied speech jako skopiowana mowa, w tym momencie zostało spolszczone,
więc już użytkownik nie będzie miał konsternacji, co to właściwie jest.
Mam wrażenie, że jeszcze łatwiej jest namierzyć pasek kart w Safari,
że to cały czas Apple tutaj ulepsza.
Liquid Glass, czyli ten tak zwany przeźroczysty interfejs,
który Apple tak szumnie reklamowało na WWDC i gdzie tak naprawdę
stanowiło to swego rodzaju motto, clou całej konferencji tak naprawdę.
W tym momencie jest mniej przeźroczysty ten interfejs, nawet tych ustawień
dostępności aż tak nie trzeba włączać, żeby te elementy powoli stawały się
Czyli to jest po kłosie tych skarg,
które użytkownicy zgłaszali prawdopodobnie,
że ten kontrast jest jednak
w domyślnych ustawieniach zbyt mały.
Tak, zapewne tak. No Apple się broniło jakiś czas,
no dobrze, no ale to skoro tak, no to masz ustawienia dostępności,
można sobie włączać zmniejszenie przezroczystości,
no ale jednak, prawda, przy samej konfiguracji iPhona
choćby nawet, prawda, gdyby ten interfejs
był zbyt przezroczysty, no to wtedy
mielibyśmy problem.
Możliwość edycji centrum sterowania na
Apple Watch.
Do drugiej, do drugiej bety nie było to
możliwe, w trzeciej naprawili.
Przy czym, jeżeli przesuwamy w lewo
tudzież w prawo dany element, to jest
move left, move right i
kolumny i wiersze są jeszcze oznajmiane
po angielsku.
No i też nie wiemy tak
Tak naprawdę, poza tym, że nam VoiceOver oznajmia, w którym jest wierszu albo w której kolumnie przesuwany element,
no to tak naprawdę przemieszczając się w prawo i w lewo z VoiceOverem, dla kursora on jest tak naprawdę dalej w tym samym miejscu, pozostał.
Tak jakby totalnie nie był ruszany. Więc komunikat mamy, że niby przesunięto, powiedzmy, o kolumnę w lewo czy w prawo,
Natomiast nie jest to odzwierciedlane.
Łatwiejszy dostęp do centrum powiadomień Apple Watch. Co mam na myśli?
Mieliśmy w drugiej becie taką niedogodność, że cokolwiek byśmy nie robili,
czy to wykonywali gest dwóch palców, przeciągnięcia dwoma palcami w dół,
czy to od krawędzi jednym palcem właśnie też w dół.
Po centrum powiadomień często, gęsto się bardzo pojawiać nie chciało, nie lubiło nas.
Jedynym remedią była koronka, to znaczy przekręcenie jej w dół.
Teraz na szczęście już częściej to centrum powiadomień się pojawia niż nie pojawia.
Dalej się lubi zafiksować i mówić centrum powiadomień, centrum powiadomień, centrum powiadomień i tak centrum powiadomień.
Natomiast już częściej się do niego dostaniemy niż nie.
Za to pojawił się błąd, za to pojawił się błąd, akurat teraz do błędów przechodzę,
że z tego centrum powiadomień dla odmiany jest trudniej wyjść.
I jednym z rozwiązań jest albo zablokować sobie ekran dłonią przykryć,
albo wcisnąć koronkę dwukrotnie, tak jakbyśmy wywoływali ekran
ostatnio otwartych aplikacji, więc no niestety mamy to.
Ponadto pływający kursor w centrum powiadomień lub na ekranie blokady,
zwłaszcza jeśli na ekranie blokady pojawi się nowe powiadomienie,
z uporem maniaka lubi nas przenosić do centrum powiadomień,
Gdzieś tam na jego, powiedzmy, środek, w głąb powiadomień, gdzieś tam daleko, niestety.
Niemożność interakcji z przyciskami i przełącznikami w centrum sterowania na Apple Watch.
Niestety, cokolwiek byśmy nie wciskali, czy to pinguj iPhona, czy to Wi-Fi przełącznik
włączony, slash wyłączony, niestety interakcja nie daje z tym zupełnie nic, czy to poprzez
Jest dwukrotne stuknięcie jednym palcem i tudzież przytrzymaniem i tak.
Nie, nic w ogóle, to niestety nie ma, nie daje żadnego efektu.
Restart zegarka i voice overa też niestety nie pomógł, więc to jest chyba taki
konkretny i trwały błąd, nie rozwiązywalny
oczywistym i prostym restartem urządzenia.
Zauważyłem też znacznie większe
To jest użycie baterii na Apple Watchu właśnie w tej wersji i to nie była konkretnie kwestia tego, że on po aktualizacji sobie musiał przetrawić swoje i przemyśleć, jak mu życie mija po tej aktualizacji, tylko niestety, no zauważam, że jednak to zużycie jest większe.
Jak na iPhonie nie ma regresu, jest okej, tak na Watchu właśnie regres niestety jest.
Myślałem początkowo, że się mi będzie bardziej nagrzewał, to tylko po aktualizacji,
przez jakiś tam czas po restarcie problem ustąpił, a niestety zużycie baterii niestety nie zmalało.
I ja tak naprawdę tutaj miałem do powiedzenia w tej kwestii tyle.
Ale ja jeszcze mam kilka takich nowości, które ja zaobserwowałem,
bo trochę na beta jeszcze przyniosła, jeśli chodzi zwłaszcza o nowe funkcje,
bo generalnie jeśli chodzi o błędy, no to tutaj Maciek na parę rzeczy zwrócił uwagę.
Natomiast jeśli chodzi o nowości, to ja sobie teraz przeszłem do ustawień dostępności.
Akurat mam system po angielsku, ale to nie powinno nam tutaj robić różnicy.
Ustawiłem polski głos i ciekawe, czy zauważycie, czy…
Mmm…
Oj, wyszłem sobie z tych ustawień dostępności.
I ciekawe, czy zauważycie, co zostało dodane.
Jestem na nagłówku widzenia i teraz sobie idę w prawo.
VoiceOver on, przycisk 1-7.
Zoom off, przycisk 2-7.
Hover text off, przycisk 3-7.
I tak dalej.
Więc możemy sobie teraz ustawić w ustawieniach szczegółowości,
czy VoiceOver ma nam czytać pozycję na listach.
I generalnie to wygląda tak,
że ta pozycja jest liczona od nagłówku do nagłówku.
7 pozycji pod widzeniem, natomiast gdybym sobie na przykład przeszedł do następnego nagłówka.
Czyli tutaj motoryczne, jakieś niepełnosprawności.
No tutaj mamy 9 pozycji i tak dalej. Generalnie to można ustawić tak, żeby
żeby voiceover to wyświetlał w braille’u, mówił lub nie mówił nic.
Co jest zresztą ustawieniem domyślnym. Nie do końca to działa dobrze w tym momencie,
…bo jeśli mamy ustawione to na braille, no to po prostu mówi wtedy wszystko, tak jak słyszeliście, 1-7-2-7.
Jeśli to ustawimy sobie na mowę, no to mówi rzecz 1-7, rzecz 2-7, natomiast w braille cały czas nic się nie wyświetla, więc no, to jest beta.
Generalnie pewnie większość z tych błędów, o których mówimy, teraz nie będą w wersji finalnej, to musimy podkreślić chyba 10-20 razy.
Jeśli ktoś chce takie rzeczy testować, to musi się liczyć z tym,
że czasami nawet przez jedną, przez dwie wersje systemu coś może być popsute
i generalnie te wersje beta są właśnie po to, żeby takie rzeczy zgłaszać,
ale błędy mogą się pojawiać.
Ciekawe, jak z tą anną kompakt będzie.
Hmm?
Ciekawe, jak z tą anną kompakt będzie, niemiecką.
A może to jest u Ciebie, Maćku, jakaś kwestia z tego,
że masz niemiecki jako któryś z języków?
I on ma jakiś priorytet poustawiany i np. polskiego nie wspiera, ale wspiera niemiecki i wziął np. następny po angielskim czy coś.
To znaczy jeden człowiek, który też ma betę, też mi potwierdził, a on z tego co wiem nie ma ustawionego języka niemieckiego jako drugiego albo trzeciego preferowanego.
Okej, no ja mam angielski jako pierwszy, to też zobaczę jak jest u mnie później.
Natomiast to jeszcze nie jest koniec nowości, które zauważyliłem.
Mamy też na przykład zmianę…
…dotyczącą funkcji rozpoznawania na żywo,
którą teraz możemy sobie dużo bardziej spersonalizować.
Dlatego że możemy teraz w końcu zdefiniować,
które z tych opcji chcemy mieć…
Może tego nie będę pokazywał, tylko opowiem.
Możemy zdecydować, które pozycje z rozpoznawania na żywo
możemy mieć na pokrętle.
Więc jeśli ktoś korzysta z tego tylko do rozpoznawania tekstu,
no to mógłby sobie te wszystkie inne opcje wywalić.
Albo jeśli korzystacie tylko z rozpoznawania tekstu
i np. z rozpoznawania drzwi,
no to można sobie tak to pokrętło ustawić, żeby były dostępne
tylko te dwie rzeczy.
Możemy też w końcu, bo generalnie w ustawieniach lub
mieliśmy dużo więcej ustawień, czy każda z tych funkcji
Ma mieć dźwięki, ma mieć haptyka, ma mieć mowę, czy to się w Braille’u ma wyświetlać,
a kiedy wywoływaliśmy te funkcje z VoiceOvera,
no to z jakiegoś powodu tych ustawień po prostu nie było, one się nie synchronizowały.
No teraz VoiceOver ma po prostu swoje unikalne ustawienia,
więc można zdecydować o każdego z tych modułów, czy na przykład
przy wykrywaniu drzwi mają być dźwięki otwarzane,
zależnie od tego, jak daleko te drzwi od nas są.
I to jest jedna rzecz.
A druga, gdyby to dla nas było mało,
…że możemy sobie rzeczy z tego pokrętła rozpoznawania na żywo wyrzucić albo przestawić.
Możemy też sobie tworzyć czynności.
W tym przypadku czynności, przynajmniej jak to będzie przetłumaczone po angielsku, to się nazywa activities.
To są po prostu zestawy konkretnych ustawień, jakie chcemy, żeby były włączone i wyłączone.
I tak na przykład moglibyśmy sobie ustawić tryb czytania do ekranów dotykowych,
w którym mamy włączone tylko funkcje wskaź i mów
i czytanie tekstu, żeby nam przeczytał ekran.
A możemy mieć inną czynność do nawigacji po jakimś korytarzu,
gdzie mamy włączone tylko identyfikowanie drzwi
i identyfikowanie krzeseł,
żeby wiedzieć, gdzie są krzesła, ewentualnie identyfikowanie ludzi.
I tam dla tego ustawienia sobie wszystkie dźwięki powłączać,
gdzie normalnie mamy te dźwięki wyłączone.
Więc na tego typu rzeczy nam takie czynności mogą pozwolić.
I to też wtedy po prostu będzie dostępne pod tym pokrętłem.
Fajna sprawa, zwłaszcza teraz, jak to jest dla nas dostępne po polsku.
Nagle ta funkcja dla mnie stała się kilka razy bardziej użyteczna
i coś czuję, że wiele osób będzie z tej lepszej personalizacji korzystać.
I na koniec drobna zmiana dotycząca rzeczy, o której już mówiliśmy
Jakiś czas temu, czyli możliwości przeglądania ostatnio skopiowanych wypowiedzi przez Voice Overa na pokrętle.
Tam doszło do drobnej zmiany, mianowicie w poprzedniej wersji wyglądało to tak, że jeśli stuknęliśmy dwukrotnie na jedną z tych pozycji na pokrętle,
no to ta fraza była kopiowana do schowka i na tym się to kończyło.
A teraz to wygląda tak, że jeśli na jakiejś frazie stukniemy dwukrotnie,
…no to ona już nie będzie skopiowana do schowka, a będzie bezpośrednio do pola tekstowego wklejona.
Czy tak jest lepiej? Widocznie użytkownicy niektórzy o to prosili.
Pewnie tutaj zdania mogą być podzielone, natomiast to się też jeszcze parę razy może zmienić, jeśli woleliście właśnie tak.
No bo generalnie pewnie, jeśli tak sobie coś kopiujemy, to raczej będziemy chcieli to gdzieś wkleić.
Więc teoretycznie to w wielu sytuacjach będzie działało szybciej.
No i więcej, teraz ta funkcja działa trochę inaczej, a działa w ten sposób.
A, jeszcze jedna rzecz na tym banknetle się pojawiła.
Mamy też opcję wyczyść historię, więc nie musimy teraz w VoiceOvera startować.
Jakby ktoś np. skopiował jakieś numery karty albo coś połównego
i nie chcemy, żeby nam to wisiało w tej historii,
żeby VoiceOver gdzieś przez przypadek to przeczytał,
no to po prostu można od razu nacisnąć na tą opcję wyczyść
i ta historia nam się wyciszy.
A przetestowałeś teraz… przetestowałeś to zachowanie?
Właśnie teraz wklejania w polu edycji.
I co, jeśli nie jesteś w polu edycji?
To nic się nie dzieje.
No i poza tym jakieś też drobne poprawki błędów.
Zauważyłem złagotanie dźwięku.
Zachowuje się lepiej ten suwaki z ilością.
Pomału gdzieś są etykiety naprawione.
Na ekranie blokady, jak mamy przycisk
przewin do tyłu, do przodu
15-30 sekund.
To już też jest etykietowane.
No więc pomału, pomału
gdzieś jakieś drobne błędy się pojawiają,
ale też widać, że pomału też Apple
inne rzeczy naprawia.
No i cały czas nowe funkcje wchodzą, co też myślę cieszy.
Ale też niestety jeszcze nie spolszczone à propos właśnie tych kontrolek odtwarzania na pewno w centrum sterowania.
Na ekranie blokady nie wiem, w centrum sterowania na pewno nie.
I co jeszcze? Właśnie w aplikacji pogoda błąd cały czas jest, o nim chyba żeśmy nawet nie mówili w ogóle.
Natomiast jak gdy są wyświetlane warunki pogodowe, to jest oznajmiana godzina i przycisk.
W sensie nie jest to zespolone jakby zupełnie z no daną zmienną pogodową, po prostu.
No więc trochę nowości, trochę jakiegoś tam regresu, ale pamiętajcie to cały czas wersja beta,
więc jeżeli nie macie jakiegoś urządzenia, na którym możecie to swobodnie testować,
to na swoim głównym urządzeniu raczej jeszcze poczekajcie.
Wstrzymajcie się z tą aktualizacją, poczekajcie aż Apple wszystko wypoleruje.
No i przynajmniej do tej wersji takiej ostatecznej, pierwszej, stabilnej warto się wstrzymać.
A w praktyce to i tak jeszcze tak z jedną wersję warto odczekać, żeby te najbardziej istotne błędy zostały faktycznie wyeliminowane.
Teraz z tematów aplowych przenosimy się do tematów podcastowych, no czyli w sumie nie tak znowu daleko.
To jedenasty podcast EBU in Action.
Pawle, o czym tym razem?
Tym razem świętujemy 200 lat od urodzenia Ludwika Brejla,
czyli wiele organizacji osób niewidomych w tym roku świętuje 200 lat Brejla,
aczkolwiek to nie jest 200 lat wynalezienia pisma,
a 200 lat tak naprawdę urodzin, czyli Ludwik Brejla ma być w tym roku 200 lat.
I dlatego też odcinek nazywa się
I w związku z tym, po pierwsze, dyskutujemy z osobami zaangażowanymi w grupę roboczą
odnośnie alfabetu Braila przy Europejskiej Unii Niewidomych,
czyli z Rainerem Delgado z Niemiec oraz z Michałem Tkacikiem ze Słowacji.
Tutaj informacje o tym, jakie inicjatywy są podjęte, jakie mamy aktualnie wyzwania.
W dostępie do Braila jest przywołana na przykład inicjatywa livingbrail.eu
Ich 200 lat Braila, czyli każdego dnia przez cały rok
jest publikowana jakaś ciekawostka na temat Braila,
jakaś historia, którą ktoś przysłał, czy prawdziwa, czy fikcyjna.
Jakieś piosenki niejednokrotnie generowane,
AI tematyczne, jakieś projekty zakrawające o sztukę.
Także warto sobie do tego projektu zajrzeć.
Dużo takich śmiesznych, czasem ciekawych,
Czasem bardziej takich zastanawiających, inspirujących do przemyśleń
pewnymi sprawami artykułów się tam pojawia, także można zajrzeć.
Różne konferencje były, będą organizowane.
Coś, co mi w ogóle umknęło i w sumie nie wiem, co tam się działo,
to była konferencja na temat dotykowego czytania, czyli ogólnie pojęta
nie tylko Braille, ale ogólnie pojęte różnego rodzaju grafiki dotykowe itd.,
która odbyła się początkiem czerwca w Amsterdamie.
Potem połączyliśmy się z Francją,
czyli z jakby nie było ojczyzną Ludwika Breila.
Tutaj przeprowadzony był wywiad z uczennicą INŻ-a,
czyli INJA w zasadzie po polsku,
czyli instytutem, w którym uczył się sam Ludwik Breil.
Jedna z uczennic opowiadała troszkę o tym,
jak właśnie, co jej dała nauka Breila,
Jak ona wykorzystuje też technologię, żeby z tym alfabetem w kontakcie pozostać.
No i na sam koniec dyskutowaliśmy z jednym z przedstawicieli jednej z organizacji osób niewidomych we Francji,
który też opowiadał właśnie o tym, co oni robią, że będzie konferencja np. w listopadzie,
która np. ma gdzieś strzeszyć bibliotekarzy, czy ma się odbyć na terenie biblioteki w Paryżu,
że są problemy z dofinansowaniem tzw. ośrodków transkrypcyjnych, czyli przerabiających różne teksty,
Czy literackie, czy naukowe, czy muzyczne na właśnie alfabet Braila.
O tym, że np. we Francji, z tego co słyszałem, to nie jest jedyny kraj, który taką decyzję podjął,
alfabet Braila został włączony na listę dziedzictwa kulturowego danego kraju.
No to jest z jednej strony symboliczne, ale z drugiej strony też pomaga pozyskać
różne środki na projekty, które miałyby tego Braila promować
i go gdzieś tam w przestrzeni publicznej utrzymać.
Polecam taki, jak zwykle u nas, godzinny około odcinek.
Jeżeli kogoś temat zainteresował, warto posłuchać.
Swoją drogą, z rzeczy okołopodcastowych, które nikt o nie nie prosił, a i tak powstały,
no to udało mi się udzielić ostatnio wywiadu w języku, który tak naprawdę znam najsłabiej,
bo się go nigdy formalnie nie uczyłem, czyli w języku czeskim.
Udało mi się pojawić jako gość w podcaście
Teczko Plus Czeskiego Związku Niewidomek.
Zostałem zaproszony.
No i zostałem wypytany o moje wrażenia z Agory,
którymi też dzieliłem się tutaj z wami,
tylko w dużo dłuższej i bardziej rozciągłej,
no i mimo wszystko jednak bardziej poprawnej językowo formie.
A z drugiej strony zostałem też wypytany
a propos Seeing Assistant Go
i troszeczkę o naszym polskim produkcie
u naszych południowych sąsiadów poopowiadałem.
Jeżeli kogoś by zainteresowało jak to brzmi, no to Teczko Plus, tak nazywa się podcast, można go wyszukać w każdej aplikacji podcastowej, no i najnowszy odcinek gdzieś tam od chyba 35. minuty zaczyna się mój gościnny występ.
No i super Pawle, niech się niesie, zwłaszcza wieści o Think Assistant Go, bo to dobra aplikacja jest. A tymczasem odbieramy kolejny telefon. Patryk jest z nami tym razem, witaj.
Witam bardzo serdecznie.
Słuchamy.
Pierwsze pytanie odnośnie bety iOS-a.
Jak testowałem na starym telefonie tę betę,
był tam taki problem z pismem Braille’a,
że jeżeli mieliśmy klawiaturę
do wejścia ekranu Braille’a aktywne,
a chcieliśmy sobie na przykład wyjść z tej klawiatury,
Ja na przykład jestem w takiej sytuacji, że do wpisywania haseł i wszelakich kodów
jakoś wolę używać klawiatury ekranowej.
I tam był taki problem, że jak wyszło się z tej klawiatury brajlowskiej
potarciem dwoma holcami na przykład, to w tym momencie nie było klawiatury ekranowej
nawet pomimo włączenia funkcji w ustawieniach brajla
Pokazuj klawiaturę ekranową i co bardzo mnie denerwowało i pytanie mam, czy to w najnowszej becie jest już poprawione.
A nie było to tak przypadkiem, że w momencie potarcia to również ukrywało klawiaturę? Bo to zdaje się wchodziło w konflikt.
Po prostu klawiaturę ukrywał, to znaczy ukrywał, jakby dezaktywowało pole wprowadzania, tak naprawdę.
A jak, to w takim razie, jaki jest gett do schowania w ogóle tego wejścia brajda, żeby z klawiatury…
Zsunięcia palców. Zsunięcia palców, wiesz, jak masz poziomo, to sobie kładziesz, nie wiem, dwa wskazujące albo serdeczne i tak, wiesz, jakby je zsuwasz do siebie.
O, no to muszę spróbować.
Jeden w prawo, jeden w lewo, drugi w prawo i wiesz, no i tak się zatrzymuje, no.
Ja teraz coś na szybko sprawdziłem, to akurat w Spotlight’cie i jak zamknąłem wejście pod tarciem, to klawiatura mi została, więc chyba też to naprawili.
Tak, bo to działa różnie tak naprawdę. Teraz akurat, nie wiem, nie zaobserwowałem, chyba jednak częściej zostaje, chociaż ja też bardziej robię tym gestem.
Na pewno tak będzie bezpieczniej, tak.
A powiedzcie mi jeszcze tak, jak na przykład można… poczekaj.
Jak na przykład można ustawić sobie, żeby były hasła czytane w momencie, kiedy je wpisuje z klawiatury brajawskiej.
Bo jak wpisuje w klawiaturę brajawskiej hasło, to ono nie jest mówione, tylko jest cykane.
Nie ma takiej opcji.
Co najwyżej w jakiejś aplikacji możesz sobie zaznaczyć.
Jeżeli to wspiera, pokaż hasło, ale to tylko tyle.
Aha, okej. Natomiast jeszcze…
Często lubi być przycisk, często lubi być przycisk po prostu hasła
nad, jeśli nawet nad polem, jeśli pole tekstowe do wprowadzenia hasła
jest aktywne, lubi być przycisk po prostu hasła.
Jeśli nie ma predykcji danego hasła, sugestii,
to jest też przycisk hasła, wtedy twarzyczkę nastawiasz i po prostu, no wypełniasz.
Ok, to jeszcze powiem a propos WP Pilota, bo też testowałem to akurat po aktualizacji WP Pilota, którą robię ostatnio.
No i ta audiodeskrypcja udało mi się wywołać na Polsacie, natomiast np. jak sprawdzałem na dwójce, na TVP2 i na TV4,
No to w momencie, kiedy klikałem w ten przycisk ścieżkę audio, to chowało się menu.
Na polsacie na przykład sprawdziłem i faktycznie akurat wtedy lecieli gliniarze,
no i tam faktycznie rozwinąłem sobie to menu i włączałem ścieżkę audio,
ale audiodeskrypcji nie było.
Znaczy w sensie no, byli sobie gliniarze bez audiodeskrypcji.
W ogóle jest jakaś strona, bo kiedyś bywa, że można sprawdzić, co z audiodeskrypcją w danym, o danej porze leci i kiedy?
No chyba ten projekt Grzegorza Złotowicza umarł śmiercią naturalną z powodu tego, że dane przestały być publikowane.
Na stronach bodaj to Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, czy UKE, ale chyba Krajowej Rady.
Wydarza, że czegoś takiego nie ma, bo to tak człowiek by chciał potestować, co za wiodeskrypcją będzie lecieć, a co nie.
W tym momencie to nie ma żadnej szansy, żeby to po prostu jakoś sprawdzić.
No niestety.
Jeszcze chciałem powiedzieć a propos usługi Shadow PC, o której zresztą Arek robił audycję.
To jest taka usługa, gdzie można sobie kupić komputer, głównie do grania.
I to… nie wiem, czy pamiętacie audycję od Arka Świetnickiego.
Było mówione, że usługa Shadow PC nie jest dostępna w Polsce, że trzeba wybrać tam Stany Zjednoczone.
No tak, tam były problemy z tym.
I już ich nie ma. Już można wybrać normalnie Poland.
Normalnie można wpisać swój adres, cena jest podawana w euro.
Także nie kupowałem, nie próbowałem jeszcze kupować, ale kupić się da.
Już normalnie można wybrać Polskę.
W ogóle a propos Shadow PZ to mnie naszła taka…
Ja się bawiłem z niemieckim hamburgiem i tam akurat też euro było.
Tak, ale naszła mnie taka sugestia a propos Shadow PZ,
…bo ponieważ ja kiedyś do nich pisałem w przypadku Habika, jak tam był problem z dostępnością aplikacji na Windowsa, że tam były jakieś dziwne etykiety i pamiętam, że oni mi odpisali.
Teraz to jest chyba już w ogóle Shadow Drive, tak? Ale czy to w ogóle ruszyło? Dla Polski? Bo miało ruszyć, ale dostęp do tego to mieli, jak ja to ostatni raz sprawdzałem, to mieli chyba ludzie z kilku krajów, ale nie my.
No to może będzie też, ale co do czego zmierzam. Kiedyś jak to był Habik, to pisałem do nich, że tam coś jest niedostępnego.
Tylko Patryku, Habik to w ogóle była inna firma wtedy, bo to VH.
Ale można by było spróbować, bo taka mi naszła sugestia, żeby napisać do nich, że na przykład zrobiliby taki formularz,
że jak wybieramy sobie, jaki chcemy mieć plan, to możemy zaznaczyć po prostu opcję, że jesteśmy blind.
I w tym momencie ci, co nam szykują ten komputer, to żeby nam już zainstalowali NVDA na pokładzie od razu.
No to myślę, że warto zawsze im to zgłosić. Może się przychylą do tego.
No to jest kwestia, jest taka sugestia, natomiast…
Ale to myślę, że wiesz, to myślę, że bardziej do nich niż do nas.
Wiem, dlatego ja to spróbuję zrobić, jeżeli już kupię.
Ty powiedziałeś Piotrze, na pewno mówiąc o grach będziesz mówić o grze chińskiej Glory Frontline.
Tak, jak masz jakieś spostrzeżenia, to myślę, że chętnie posłucham.
Mam spostrzeżenia…
Czy teraz, czy później, jak będą gra pojawić?
Mogę powiedzieć teraz, bo w zasadzie to są krótkie moje spostrzeżenia.
Jako betatester zamknięty brałem udział w betatestach
i mogę powiedzieć tylko tyle, że twórcy za nic sobie mają opinię naszą.
Natomiast sama gra u mnie jest zlagowana w takim sensie,
powiem krótko, bo Ty będziesz mówić o szczegóły.
Zmienianie pozycji. Często, że tam jest ekran podzielony na dwie części,
lewą i prawą. U mnie kończyło się tym, że kiedy chciałem zmienić pozycję,
to często przez przypadek zamiast zmienić pozycję, to sobie zmieniałem broń,
bo na przykład ta linia między lewą a prawą częścią była tak mała, co mnie bardzo irytowało.
Sama zmienianie pozycji to też musiał zmienić tę pozycję, jak ją chcieliśmy zrobić szybko.
Po prostu ja wytrzymałem z tą grą przez jeden czapter i odinstalowałem.
I tak się skończyło.
Nie doszłeś do tego momentu, kiedy faktycznie dostajemy ten pełny tryb FPS.
Nie, nie. Poza tym powiem wam, że rzecz, która jest hitem, nad hitami,
zmiana nika, bo dostajemy losowy nick, jak zakładamy postać.
Chcemy sobie zmienić nick, to musimy płacić 200 diamentów.
Które dodam można kupić za pieniądze.
Także no…
No to tyle jeżeli chodzi o to.
Natomiast ja mam pytanie może do Ciebie Maśku.
Eurofly 3.
Ja pamiętam, że Ty robiłeś…
Eurofly 3.
Robiłeś kiedyś podcast o Eurofly 3,
No już jest nieaktualny.
A to dlatego, że od jakiegoś czasu…
Właśnie ja nie mogę się dowiedzieć od nikogo, nigdzie, w żadnej instrukcji,
jak teraz wygląda lądowanie samolotu w pierwszej kategorii,
co to trzeba do tej prędkości jakiejś tam do przeciągnięcia dodać plus 10 czy plus 20,
Jedni mówią minus dziesięć…
Wiesz co, najlepiej plus dwa.
Nie, najlepiej plus dwa, powiedzmy tak.
Między jeden a dwa uważać, żeby się nie rozwalić.
Ale plus dwa, ja myślę, że to tak będzie najlepiej.
I bezwzględnie pięć metrów nad ziemią, żeby się ustawić.
Może sześć, ale może już być problem ewentualny.
Więc pięć metrów nad ziemią najlepiej.
I co? Plus dwa, do tej prędkości przeciągnięcia i no potem już normalnie alt, no wybaczcie, bo mam klawiaturę macową i nie mogę się przyzwyczaić, alt end i minus wciskać, dopóki nie wylądujesz.
Bo nawet z tego co patrzyłem, to ta czeska instrukcja na sztyfanki z SK, ona chyba nawet też jest już nieaktualna.
Tam jest mocno wiele rzeczy nieaktualnych. Ja nie wiem, teraz już szczerze mówiąc miało być też parę zmian od dwóch bodaj miesięcy lub trzech i szczerze mówiąc Szczefan się w ogóle nie odzywa. Nie ma żadnych wieści. Nie wiadomo tak naprawdę co tam się podziało. Nie jestem w stanie Ci powiedzieć tak naprawdę na ten moment o dalszym rozwoju gry, co w ogóle, jakkolwiek się zadzieje dalej. Bo było dużo obietnic jednak.
Okej, czyli audycja i tak by musiała się jeszcze raz odbyć.
Kiedyś może do tego wrócimy, tylko fajnie by było, żebyśmy mogli opowiadać o konkretach, a na razie to jak widzisz…
Dokładnie, bo na razie…
No jest problem.
Sam myślałem, żeby wrócić, ale na razie jest jak jest.
Dobrze.
Co do jeszcze konta Microsoft, bo tutaj ostatnio mówiłem tydzień temu, jak to wszystko wyglądało.
Niestety w przypadku tego hasła, którego nie znałem, które się nie skopiowało,
właśnie a propos kopiowania, to jeszcze mam pytanie.
No niestety muszę czekać 30 dni, aż ponownie będę mógł to hasło
zostanie mi zresetowane i będę mógł ponownie je zmienić do konta Microsoft.
Natomiast a propos właśnie kopiowania, takie mam pytanie.
No bo już pojawiła się w becie historia schowka.
Natomiast miałem właśnie taką sytuację, że ja to hasło kopiowałem,
kiedyś tam sobie skopowałem do schowka, ale ono się nie zapisało.
No ale iOS nie ma historii schowka i już teraz nie ma do tego powrotu.
I jest pytanie, czy jest jakaś aplikacja, cokolwiek, co mogłoby jakoś te rzeczy,
które kopiowałem, gdzieś trzymać, że jakaś taka historia schowka,
W oficjalnym App Store’ze nie, dlatego że Apple nie pozwala na aplikacje, które faktycznie działają w tle.
Są managery z chowka, ale generalnie one działają tak, że ty musisz sam sobie te rzeczy z dogo managera przenieść.
To trochę, moim zdaniem, mija się z celem.
Natomiast w Alt Store’ze już coś takiego jak najbardziej znajdziesz i to się bodajże nazywa Clip.
I chyba tam musisz być patronem dewelopera nawet na miesiąc,
żeby tę aplikację poprać. Jakiś chyba dolar miesięcznie to kosztuje.
I to jest aplikacja, która faktycznie działa cały czas w tle,
nie mając jakiegoś dużego wpływu przy okazji na baterię.
Działa to tak, że jak coś skopiujesz ze schowka,
to tam chyba mimo wszystko musisz na jakieś powiadomienie zareagować.
Natomiast to jest dużo szybsze i faktycznie wtedy,
jak na to powiadomienie klikniesz,
To nie jest tak, że ta aplikacja się otwiera, tylko to powiadomienie znika.
Coś się do tej historii zapisuje.
I po prostu ta historia się zapisuje pomiędzy restartami iPhone’a, na przykład.
Mhm. Bo w ogóle zastanawiam się nad sytuacją,
bo bardzo mi Forcy brakuje, już tęsknię za nią bardzo.
A teraz mi pozostaje tylko tryb dowolny.
Pytanie, czy jeżeli ja się zaloguję, stworzę sobie nowe konto Microsoft
Jeżeli mam grę na Steamie, to pytanie jest takie, czy po prostu wszystkie moje rzeczy będę musiał robić od początku?
Czy one są do konta Microsoft zapisywane bezpośrednio, czy na Steam też?
Wydaje mi się, że tak. Do konta Microsoftu.
Swoją drogą, szkoda, żeś na podcaście o Force tego nie zrobił, bo mogłeś założyć konto nowe i w tym momencie pokazałbyś Force od podstaw.
Od totalnego zera.
Teraz mi ta przyszło.
Mi też.
Jak zasugerowałeś pomysł, no niestety na to nie wpadłem.
No dobrze, to w takim razie to na razie tyle.
Okej Patryku, dzięki w takim razie.
Dzięki za telefon.
Przyjmuj się.
Pozdrawiamy cię serdecznie.
No to idąc za ciosem, to posłuchajmy jeszcze jednej wiadomości na Whatsappie.
Tym razem od Kasi.
Dobry wieczór, z tej strony Kaśka. Mam pytanie o odblokowywanie telefonu w Androidzie.
Otóż sprawa jest taka, że ja zawsze rękami i nogami się broniłam przed blokadą,
nawet jeszcze w czasach Nokii, klawiaturą. Pierwsze co robiłam po otrzymaniu karty SIM
to ściągałam z niej pin, w ogóle wiesz, że go nie zapamiętam.
I smartfony moje wszystkie całe życie odblokowywałam, po prostu przeciągając
dwoma palcami w górę i nie zakładałam żadnej blokady.
Natomiast już od jakiegoś czasu ta blokada jest w różnych usługach,
czy to usługi Google, czy to w managerze haseł, żeby coś podpatrzeć,
czy to w tym, żeby chociażby autoryzować jakieś tam zakupy,
nawet instalacje nowych aplikacji w sklepie Play.
Trzeba blokady założyć.
Przez jakiś czas broniłam się w ten sposób, że zakładałam sobie na chwilkę
jakieś proste hasełko w momencie, gdy miałam potrzebę właśnie
z takowej usługi skorzystać.
Ale od wczoraj pewna bardzo ważna dla mnie usługa
wymaga logowania się tak zwanym kluczem
generowanym w chmurze zamiast hasła, czyli tym tak zwanym paskiem.
I tutaj już niestety ta blokada jest wymagana.
Ta blokada jest wymagana.
No i cóż, założyłam sobie jakieś proste hasełko
i funkcjonuję z tym od wczoraj.
aczkolwiek przyzwyczajenie drugą naturą człowieka i bardzo mi to przeszkadza, jest niewygodne.
W związku z tym myślę, aby jednak się nie zaprzyjaźnić z jakimś Touch ID tudzież Face ID.
I teraz tak, jeżeli Face ID, czy ono działa, jeżeli ktoś ma taką wadę, że ma oczy przeważnie zamknięte,
Znaczy, to jest bardzo przy tym ważne, żeby patrzeć w tę kamerę.
A jeżeli Touch ID i jak odkryć, gdzie w telefonie mamy ten czytnik linii papilarnych?
Moja obawa jest taka, że po prostu sobie jakoś je źle zdefiniuję i potem nie będę mogła namierzyć tego.
Albo mi tego nie zarejestruje jakoś, albo po prostu nie dotknę tam, gdzie powinnam.
Wygeneruje się jakiś Touch ID i wtedy, jak będę dotykać nawet prawidłowo,
No to nie będzie się telefon odblokowywać.
No właśnie. Jak to jest?
Ja mam telefon Pixel 6a.
Może ktoś też wie,
gdzie ten ekran bokady jest.
Dziękuję za odpowiedzi.
Z góry pozdrawiam i życzę
fajnego prowadzenia audycji i miłego wieczoru,
potem dobrej nocki. Pa, pa.
No cóż. Jeżeli
chodzi o ten czytnik
linii papilardych zwłaszcza,
to wydaje mi się, że tu nie będzie
większego problemu, dlatego że
że ten czytnik jest w jednym konkretnym miejscu ekranu, więc nawet jeżeli będziesz ustawiać to hasło i ustawiać to Touch ID, ten odcisk palca, to po prostu tak czy inaczej będziesz musiała dotknąć we właściwym miejscu tego obszaru.
Więc nie mam za bardzo możliwości, że ustawisz to źle.
Co zaś się tyczy skanu twarzy, to zdaje się, że androidy działają chyba bardziej właśnie na zasadzie śledzenia rysów twarzy, a nie na skanach gdzieś tam powiedzmy oczu.
Tam jest w tym większy problem, szczerze mówiąc.
To znaczy, ale z czym tam jest właśnie większy problem?
To znaczy, bo ja miałem takie doświadczenia na pewno z tam Samsungiem,
czekaj, który to był, Galaxy FE 21 chyba i tam był też właśnie skaner twarzy.
No i tak naprawdę ja, będąc użytkownikiem iPhona i konfigurując sobie Face ID,
nie mając żadnych zupełnie problemów z jego obsługiwaniem nawet w tym trybie,
…żeby jednak oczy były otwarte i żeby patrzeć na kamerę i tak dalej w to Face ID.
No, tam miałem dość spory problem i podchodziłem do tego chyba ze trzy razy.
No i tak naprawdę nie skonfigurowałem tego skanera twarzy ani razu.
Powiem szczerze.
Więc może ten czytnik palca byłby lepszym rozwiązaniem, jeżeli to masz.
Tak, dokładnie.
On jest na dole ekranu w pikselu.
Właśnie sprawdziłem jeszcze raz w Google, żeby mieć pewność.
Pytanie, czy TokBek ci podpowiada, gdzie to jest konkretnie?
Bo do Androida 15 tak.
Okej. To dobrze wiedzieć. Wiem, że Samsung to robi.
Nie byłem pewien, jak tam Pixel. Ja tego na swoim Pixelu nie testowałem.
I Pawle?
I Pawle tak samo od portu ładowania, powiedzmy tak idąc sobie w górę, tam masz ten czytnik?
Gdzieś mniej więcej?
Znaczy nie wiem. Właśnie ja tego nie testowałem, ale jest napisane, że w dolnej części ekranu…
Tak, na Samsungu tak było.
Android 14 albo 15 zaczęli dodawać wskazówki faktycznie,
no bo jednak coraz więcej telefonów z Androidem ma te czytniki,
podek na ekranie, kiedyś to było gdzieś na pleckach, na przycisku,
zasilania, no a teraz coraz częściej jest właśnie…
Wtopiony w ekran po prostu.
Jednak dobra jest ta standaryzacja mimo wszystko, że ujednolicenie
wśród producentów. W ogóle polecam Ci Kasiu audycję Kamila,
Kamila Żaka i Michała Gazperczaka i nie wiem czy ktoś tam jeszcze był,
Nie pamiętam, chyba Paweł zdaje się.
Tegoroczną o stanie dostępności Androida i iOS-a.
Tam bardzo fajnie…
Tomek, Tomek był.
A, Tomek, dobra.
Tomek, Kamil bardzo fajnie o tym właśnie mówił, jak on się tego uczył
i jak jemu to teraz już działa od tak zwanego dzwonu,
więc polecam posłuchać sobie tematu.
Tak, bo akurat, no my wszyscy jak tu jesteśmy używamy iOS-a,
więc tak z praktycznego punktu widzenia
Ciężko nam jest coś podpowiedzieć więcej na temat konkretnego zastosowania tych mechanizmów w konkretnym androidzie też, bo to też warto pamiętać i tak jak Ty, Maćku, mówiłeś, że są problemy, że Ty miałeś problemy na przykład z rozpoznawaniem twarzy.
Z tego, co ostatnio gdzieś słyszałem, to właśnie w pikselach działa to najlepiej, więc można by ewentualnie próbować, ale ja jednak tak na dobry początek, żeby się też nie zniechęcić,
No, uwierzytelnianie, gdzieś tam autoryzacja biometrią jest dość fajnym mechanizmem i takim stosunkowo bezpiecznym, więc ja bym proponował zacząć rzeczywiście od tego odcisku palca i…
Jednak odcisk palca.
Tak, tak, tak. I to chyba będzie najlepsze na dobry początek. No, więc tyle. A jeżeli ktoś nas słucha, kto używa Androida i najlepiej właśnie może Pixela,
No to niech da znać. Może coś tu też jeszcze więcej będzie w stanie podpowiedzieć i naszą słuchaczkę poratować.
Zobaczmy, ten Samsung pewnie należy do najnowszych, prawda? On, tak jak mówiłem, był FE21.
Więc to różnie mogło być.
Dobrze, to my przechodzimy do kolejnych tematów, bo tematów jeszcze tu trochę mamy.
A mamy na przykład temat związany ze sztuczną inteligencją, z nawigacją niewidomymi
Tak, Apple i Uniwersytet Columbia, czyli w stanie Columbia w USA.
Projekt nazywa się SceneScout i to jest prototyp,
który ma za zadanie ułatwić osobom niewidomym,
no, może nie do końca nawigację, co bardziej eksplorację,
przynajmniej na ten moment, bo do czego, co to w ogóle jest,
za chwilkę przejdziemy, bo myślę, że warto zacząć od tego,
Jakie pytania wysunęli badacze na to pytanie?
Generalnie wiemy, jak wyglądają takie klasyczne aplikacje
do nawigacji, które mają stworzone specjalnie dla osób niewidomych.
Generalnie to jest jakaś funkcja rozglądania się po okolicy.
Są to wskazówki zakręt po zakręcie i tak dalej.
Ale w żadnym momencie te aplikacje nie wykorzystują…
Bo może poza oko, może tak, z wykrywaniem świata czasami,
nie wykorzystują tutaj obrazu, żadnych zdjęć, map,
czy tutaj konkretnie będziemy mówić o zdjęciach ze Street View.
Akurat tutaj Street View opartego o mapy Apple,
bez większego zaskoczenia, ale generalnie wiecie, o co chodzi.
Ta osoba widząca może sobie na mapce wyświetlić po prostu,
jak ta ulica faktycznie w danym momencie,
tam co jakiś czas takie samochody słynne jeżdżą i te zdjęcia robią,
może sobie popatrzeć.
My nie możemy, z przyczyn oczywistych.
I tutaj badacze się zastanawiali, czy byłby jakiś sposób,
w jaki dałoby się osobom niewidomym podać takie informacje
w takim kontekście, w jaki on byłby nam przydatny.
I do tego, bez większego zaskoczenia,
została zaprzężona sztuczna inteligencja.
I SceneScout, tutaj już możemy przejść do konkretów,
to była aplikacja przeglądarkowa,
Chyba z tego, co tutaj można zrozumieć, oczywiście aplikacja dostępna,
która z jednej strony korzystała właśnie z map Apple
i z widoku Street View, z którego były pobierane zdjęcia,
a po drugiej stronie do przetwarzania tych zdjęć
był wykorzystany, lubiany przez większość, wydaje mi się,
model GPT-4O.
Tak że model, który jak najbardziej jest w stanie…
sensowne takie opisy generować.
I system ten SyncScout może działać w jednym z dwóch trybów.
Podgląd trasy. I to działa tak, że użytkownik
poddaje informację, do jakiego miejsca chce dotrzeć
i przez jaką ulicę przechodzi. Możemy generalnie ulica po ulicy
Nawigować i po prostu ten asystent na podstawie tego, jakie instrukcje mu tam podamy, czego dokładnie potrzebujemy,
będzie nas informować o rzeczach typu, czy tutaj są jakieś drzewa, jak wyglądają jakieś może punkty organizacyjne,
na które możemy mijać jakieś, nie wiem, charakterystyczne budynki, może jakieś przystanki autobusowe, jak one wyglądają,
czy w danym miejscu jakieś roboty drogowe są, czy chodnik jest równy albo nierówny.
Jeśli tam gdzieś widać, że jest krzywo,
to może być informacja, która jak najbardziej może nam się przydać.
Czy gdzieś jest może…
Generalnie tego typu informacje.
A druga to jest wirtualna eksploracja.
I wirtualna eksploracja to jest taki bardziej otwarty system pracy,
Gdzie po prostu możemy tutaj bardziej luźno zapytać, czego szukamy.
Tutaj na przykład był podany przykład osoby, która gdzieś chciała się przeprowadzić do konkretnej dziennicy w Nowym Jorku
i pytała się, że szuka jakiejś fajnej ulicy, gdzie ta ulica powinna być w miarę cicha,
więc żeby nie było dużo jakichś samochodów, ale zarazem żeby był jakiś park, żeby było dużo drzew.
No i na podstawie tych zdjęć, tej okolicy,
też nam ten asystent naszych umiejętności,
czyli też możemy zaznaczyć, że jesteśmy osobą niewidomą,
to będzie w stanie nam zasugerować…
Tam były takie opisy przykładowe na zrzutach ekranów podane.
I mówi właśnie, że ta ulica wygląda bardzo fajnie,
bo jest cicha, nie ma jakichś parkingów.
Generalnie tylko są same jakieś domki.
Jest dużo Jeff, więc myślę, że tutaj to miejsce
Może ci się spodobać.
Albo ktoś szuka, może gdzieś turystycznie jedziemy,
na przykład jakiegoś miejsca,
gdzie może być dużo jakichś restauracji,
jakichś ciekawych sklepów pamiątkowych, atrakcji.
To też możemy wyobrazić sobie, jak dane miejsce wygląda.
Czy jest dużo czy mało ludzi, bo to może być dla nas istotne,
jeśli w takie miejsce byśmy chcieli pojechać.
Mamy informacje, jak to działało za kulisami.
Właśnie mapy Apple i GPT-4O.
Możemy zdecydować, czy to ma nam podawać krótkie, średnie czy długie opisy.
Interfejs jest webowy, zaprojektowany po czytniki ekranu,
więc generalnie to wszystko…
Tak to jest stworzone,
żeby albo jak ktoś lubi takie długie, malownicze opisy,
to może mieć takie.
Ktoś chce coś bardziej zwięzłego, może mieć bardziej coś zwięzłego.
Wyniki tych badań pokazują, że jest pomysł obiecujący,
ale jak to bywa często ze sztuczną inteligencją,
o czym często mówimy w ostatnim podcaście,
o AI i nie tylko,
są ważne, ale niebezpieczne niedociągnięcia.
Jakie niedociągnięcia?
No, było to przeprowadzone na podstawie dziesięciu niewidomymi osobami.
Większość korzystała z czechników ekranów.
Korzystali z obu tych trybów, ocenili użyteczność wysoko,
zwłaszcza ten tryb wirtualnej eksploracji, bo dały im dostęp do informacji,
o których normalnie musieliby pytać inne osoby.
No tak, wiadomo, czyli tutaj interpretujemy zdjęcia.
Natomiast, chociaż około 72% opisów było dokładne,
zawierały subtelne halucynacje. Jakie?
Na przykład czasami GPT z pełną pewnością mówił,
a to przejście dla pieszych ma sygnały dźwiękowe.
Jak się mógł o tym domyślić na podstawie zdjęcia?
Nie mam pojęcia, więc tutaj…
Może gdzieś jakieś czasami kłuszniki były widoczne,
No, ale nie zawsze, więc tutaj trochę przepuszczał.
Błędne oznaczanie znaków drogowych.
Też czasami przez to, że niektóre zdjęcia na Street View nie są aktualne,
no, podawał mylne informacje.
Tutaj czasami np. mówił o robotach drogowych, których już po prostu nie ma,
no, bo to zdjęcie było robione jakiś czas temu.
No i zapakowane pojazdy, no też wiadomo,
jeśli zdjęcie było robione powiedzmy tydzień albo miesiąc temu,
Raczej już nie będzie stał samochód, który wtedy stał.
Uczestniczy zwrócili również uwagę, że system dokonywał założeń,
zwłaszcza dotyczących zdolności fizycznych użytkowników,
jak i środowiska.
I tutaj prosili o bardziej obiektywny język.
Jeśli ktoś korzystał z GPT-u, wiecie, o co chodzi czasami.
Lubi sobie coś dopowiedzieć, jak to ktoś na pewno sobie poradzi.
Albo że to wygląda fajnie dla osoby niewidomej.
Jak często mówimy, że jesteśmy niewidomi, to czasami lubi różne rzeczy wtrącać.
Generalnie użytkownicy, którzy to testowali, prosili o takie rzeczy.
Było więcej informacji obiektywnych.
Też prosili o czasami więcej szczegółów, zwłaszcza jeśli chodzi o
nawigacji do ostatnich metrów, czyli wiadomo, podchodzimy pod jakiś budynek,
gdzie są drzwi, na przykład, tego typu rzeczy.
Inni życzyliby sobie, żeby system bardziej dynamicznie
zastosował się do informacji podawanych w czasie,
a nie polegał na statycznych słowach.
Klucz, no bo tam jakiś profil tworzyliśmy,
na którego o podstawie później te informacje były podawane.
Więc…
Tak to sytuacja wygląda.
Uczestniczy zwracali uwagę, że bardzo by chcieli mieć dostęp do czegoś takiego w czasie rzeczywistości.
Bez większego zaskoczenia może na jakichś okularach.
No właśnie tutaj słuchawki z przewodzeniem kostnym, jakieś smart okulary.
Zastanawiali się na przykład, tak jeden z uczestników zapytał,
dlaczego w mapach nie ma takiej opcji, żeby ona podawała nam szczegółowe informacje
o tym, koło czego przechodzimy.
W pewnym sensie nasze aplikacje podają nam takie informacje,
ale może bardziej konkretny opis, jak dany budynek wygląda,
jakiego jest koloru,
może jakieś zdjęcie jest na banerze reklamowej.
Może tego typu informacje chcielibyśmy wiedzieć.
Czasami jeszcze krótsze opisy podczas chodzenia,
które podają tylko kluczowe szczegóły,
czyli przykład stanu chodnika.
Idziemy przed ciebie i w pewnym momencie tylko mówisz,
że zaraz wejdziesz na bardzo krzywy chodnik,
informacje o skryzowaniach na żądanie.
Generalnie, żeby ten system działał bardzo dynamicznie.
Czyli czy modele językowe, które potrafią opisywać zdjęcia,
mogą nam pomóc z nawigacji?
Mogą, jeśli będą zintegrowane odpowiednio.
Nawet już jakieś aplikacje tego typu zaczynają powstawać.
Teraz nie pamiętam, jak się nazywało, ale wiem, że słyszałem o czymś takim.
Mniej więcej też to badanie pokazało coś, o czym myślę,
że przynajmniej z nas tutaj studiów wie
i pewnie większość z was też, o czym często mówimy.
No niestety, te modele nie są mylne, mogą czasami halucynować,
no a w sytuacji, kiedy polegamy na tym,
żeby ewentualnie gdzieś się poruszać,
czy dostajemy dodatkowe informacje,
które później chcemy właśnie w nawigacji wykorzystać,
No to jakieś halucynacje mogą nam spowodować po prostu problemy.
Badanie jest dostępne w internecie. Będzie link do artykułu, który teraz wam przeczytałem tak w skrócie.
Natomiast też jakby ktoś chciał sobie całe badanie przeczytać, to też jest do niego dostęp za darmo. Wszystko będzie w komentarzu.
Zanim przejdziemy do następnych tematów, odbierzmy kolejny telefon. Grzegorz tym razem jest z nami. Witaj.
Cześć wam.
Słuchamy.
No tak, będą dwie sprawy. Jedna na temat Pixela, a druga na temat właśnie…
Kupiłem sobie Pixel Watcha 3.
Oczywiście to działa wszystko z Googlem i tak dalej, z Pixelem.
Jest taka sprawa, jak dane, bo mam na iPhonie też zainstalowany
ten Fitbit, Google Fit i tak dalej. Jak z tych aplikacji po prostu,
żeby te aplikacje przekazywały dane do aplikacji zdrowie na iPhonie?
To chyba aplikacja po prostu musi z aplikacją Zdrowie współpracować.
Ja na to pytanie, Grzegorzu, ci niestety nie odpowiem, ale właśnie to tak powinno działać.
Tak, tak.
A to znaczy, że to się ustawia w aplikacji Google Fit czy w aplikacji zdrowia
Prawdopodobnie to byłoby w ustawieniach Google Fit.
o to czy możesz się integrować.
Czy ona może mieć dostęp do aplikacji
zdrowia, zapisywać i odczytywać?
Bo właśnie chodzimy o to, żeby
nie np. ze zdrowia
przekazywało dane do Google Feeda
czy Fitbita, tylko żeby było z
Google Feeda czy
Fitbita do zdrowia
przekazywało dane.
No to w tym wypadku o zapis tak
naprawdę danych.
Jeżeli nie zapytało cię o to,
To być może po prostu nie współpracuje.
Ja teraz w internecie się posprawiłem i znalazłem stronę na portalu wsparcia Google,
która mówi, że taka opcja powinna być, że tutaj widzę, że trzeba wejść w profil,
następnie w ustawienia i tam będzie odpowiednia opcja.
Śledź swoje aktywności w aplikacji zdrowia i tam to można włączyć.
Aha, no to dobre. Ja to jeszcze załąbaczę.
A tam jeszcze Kasia się pytała, jak to tam z tym uwierzytelnianiem i tak dalej.
Ja mam Pixela 9 Pro, więc tutaj nie wiem, jak wygląda czytnik i rozpoznawanie w Pixelu 6A.
Jeśli chodzi o to, to PIN najprostszy, żeby dać…
Jeśli jest czytnik palca, jest ekran wybudowany, choć nie wiem,
bo Pixel 6 to już trochę czasu mu jednak minęło.
A, nie ten zwykły.
No to, nie no, to wszystko talkback tam…
Właśnie talkback nakierowuje na czynnik…
Właśnie to jest dziwne po angielsku, że jest…
Jeżeli przesuwam palec w górę, w lewo, w prawo,
no to mówi, że tam left, right, up,
Coś tam takiego. Coś po angielsku właśnie mówi.
To może, ale to jest do ustawienia.
To tak samo ustawiłem sobie rozpoznawanie twarzy,
które nie działa niestety w nocy.
Działa w dzień, ale tam też są jakieś wskazówki,
jak tam twarz ułożyć itd.
Ale Grzegorzu, co jest dla Ciebie prostsze, tak z Twojej perspektywy?
Ten odcisk palca, czy twarz? Czy skanowanie twarzy?
No, twarz jest szybsza.
No, tylko, że mówię, twarz…
No, ale jak w docenie działa, to trochę słabo.
No, to trochę słabo, też trzeba palec, co nie?
No, ale właśnie to jest to, że jednak ten Face ID w iPhone’ie działa jednak
W nocy, no a tutaj właśnie, no…
Ale jeżeli, no, jest dzień, się korzysta, no to…
To jest jak w iPhone’ie praktycznie.
Tam banki, nie banki, różne inne…
Tam…
Tego…
Wszystko, co tam można uwierzytelnić z biometrią,
no to normalnie działa fajnie.
Jak się to ustali.
Czy to też działa, Grzegorzu, z zamkniętymi oczami?
Kasia pytała, jak są zamknięte oczy.
To, czy masz jakieś informacje na ten temat?
Szczerze mówiąc, ja mam otwarte oczy, więc można spróbować.
Można po prostu spróbować.
Dobrze, Grzegorzu. Może ktoś jeszcze nam…
I tak chyba na sam początek ten odcisk palca.
Ten odcisk palca, dokładnie.
A może ktoś nam jeszcze da znać i coś tu podpowie.
Dziękujemy ci bardzo za telefon, w takim razie pozdrawiamy cię serdecznie i do usłyszenia, cześć.
No to teraz, zanim przejdziemy do następnych tematów, to mam dwie wiadomości.
Jedną złą, drugą dobrą. To zacznę może od tej złej.
Borys do nas napisał, witam, niestety przychodzę z niezbyt dobrymi wiadomościami dotyczącymi piłki nożnej,
a konkretnie turnieju FIFA Club World Cup.
Platforma Dozen, która wykupiła wyłączne prawa do transmisji tych rozgrywek, okazuje się mało dostępna i niestety nic się w tej kwestii nie zmieniło od początku mistrzostw, ani najprawdopodobniej nie zmieni się do finału, który odbędzie się w najbliższą niedzielę.
Mało czasu mają, że tak powiem.
Aplikacja DAZN na Xboxa, PlayStation oraz Smart TV jest całkowicie niedostępna,
a wersja mobilna również pozostawia wiele do życzenia pod względem dostępności.
Jest niestabilna i nieresponsywna dla fanów boksu, NFL oraz wkrótce także jednej z włoskich lig piłkarskich.
To również nie będą dobre wieści, ponieważ DAZN posiada również wyłączne prawa
do transmisji tych wydarzeń.
Pozdrawiam. No to to mniej pozytywna
informacja. A teraz będzie coś pozytywnego od
Łukasza. Cześć, witajcie. Na Blind Shellu
3 udało się zamówić bilety w serwisie e-bilet.pl
Strona jest całkiem dostępna, ale nad
intuicyjnością trzeba solidnie popracować.
Nie ma zbyt wielu nagłówków ani linków.
Trzeba klikać na oślep i to szybko, bo na zamówienie
No to jak to jest tak dostępna, to ja bym nie powiedział.
Po tym czasie strona się restartuje i wszystko trzeba wpisywać od początku.
Pomimo tych niedociągnięć fajne jest to, że możemy zamawiać bilety nie siedząc przy komputerze.
A jakie jest wasze doświadczenie z zamawianiem biletów na wycieczki?
Czy koncerty podzielcie się śmiało?
A w następnej wiadomości niespodzianka link z ofertą małej wycieczki
No tak, i tu nam Łukasz jeszcze wysłał taki link.
Natomiast, no cóż, z tymi serwisami do zakupu biletów wszelkiego rodzaju,
największym problemem jest wybór miejsca.
Tu no są zawsze kłopoty, niestety.
Albo prawie zawsze, zwłaszcza w tych polskich.
Na przykład, no jak dla mnie to zmorą jest kubilecik.pl, chociażby.
To jest tragiczna strona pod względem już nawet zapoznania się czasem z jakąś treścią tego wydarzenia, na które chcemy się wybrać.
Jakoś tam od biedy da się, ale potem im dalej w las, tym więcej drzew, tak bym powiedział.
No dobrze, to przejdźmy może do kolejnego tematu. Może teraz, właśnie Łukasz nam wspomniał o Blind Shellu.
To ty nam, Pawle, opowiedz o czymś, co nazywa się Synaptic Watch.
Tak, no więc wyobraźcie sobie, że są różne smartwatche.
Znamy Apple Watcha, znamy wiele zegarków androidowych.
Tu Grzegorz wymienił nam np. Pixel Watcha.
Też Galaxy Watcha się cieszą dość dużą popularnością.
I teraz wyobraźcie sobie, że ktoś wpada na pomysł
a zróbmy sobie takiego smartwatcha, tylko
z takim ograniczonym interfejsem jak Blind Shell 2.
No i powstaje Synaptic Watch, czyli zegarek chyba brytyjski firmy Synaptic,
która już wcześniej tworzyła właśnie też takie uproszczone powiedzmy smartfony.
No i tutaj stwierdzili, że wymyślą zegarek, który ma podobne funkcje jak
typowy smartwatch, czyli możemy dzwonić, pisać smsy, możemy też śledzić,
Liczyć kroki, zmierzyć sobie puls, założyć jakieś cele, o których zegarek będzie nam przypominał itd.
A to wszystko w intuicyjnym interfejsie, który jest sterowany przez jedno pociągnięcie palcem w dół lub w górę,
żeby przejść do następnego lub poprzedniego elementu i jedno stuknięcie w ekran, aby daną funkcję uruchomić.
Synaptic Watch przychodzi w dwóch wersjach. Wersja Lite, która tych funkcji sportowych
Związanych ze zdrowiem nie posiada.
No i w wersji premium, czy plus chyba się to nazywa,
która te wszystkie funkcje posiada.
I co mamy na takim zegarku?
Zegarek jest wykonany z plastiku,
aczkolwiek połyskuje jak metal.
Mimo wszystko, przynajmniej tak twierdzi Steven Scott
z podcastu Double Tap,
że konstrukcja jest dość stabilna.
Przynajmniej takie jest odczucie.
Są do niej różne paski w różnych kolorach.
Jest tam morska, zieleń i tak dalej, więc można sobie powybierać.
Oni nawet tam ten pasek taki specjalny, który my zamówimy,
poza tym standardowym czarnym założą.
No i zegarek jest ponoć bardzo responsywny, bardzo szybki, bo to jest dość duży zarzut
w stronę tych różnych androidowych zegarków, że one z talkbackiem to tak nie za szybko reagują.
Co ponoć się tam poprawia, gdzieś tam w Galaxy Watchach i tak dalej, w tych nowszych,
ale zwłaszcza te starsze zegarki cierpiały na to, że ten talkback był dość powolny.
Tutaj tego problemu nie ma.
Google TTS melduje się od razu, gdy naciśniemy przycisk i też na te gesty reaguje dość szybko.
Mamy różne funkcje, tak jak już wspomniałem, połączenia SMS-y, puls, cele, kroki.
Mamy też manager kontaktów, mamy też alarm, który możemy sobie ustawić, budzik.
Mamy też rejestrator dźwięku.
Zegarek posiada też przycisk tak zwany action button,
który co prawda się kręci, ale to kręcenie nic nie daje,
więc to nie jest koronka jak w Apple Watchu.
Po prostu można go wcisnąć i on coś robi.
No i można mu różne funkcje przypisać.
Tu Steven opowiadał o dyktafonie,
że można przypisać dyktafon do przycisku.
Co prawda to, że go wciśniemy nie powoduje,
że nagrywanie się rozpoczyna.
Po prostu nam się ten dyktafon otworzy
i wystarczy raz wstupnąć w ekran,
żeby rozpoczęło się nagranie.
Mamy też różne ustawienia, mamy też jakąś tam pomoc.
Jest też opcja, aby ktoś z załogi Synaptic połączył się z naszym zegarkiem
i nam jakiś problem techniczny rozwiązał.
Tutaj sterowanie remote zegarkiem jak najbardziej się da.
Zegarek, nie wiem teraz czy tylko w wersji plus, czy w tej nie plusowej również,
ma swój screen reader i można wyjść sobie na całego Androida.
Jest wtedy Synaptic Reader uruchamiany i można sobie doinstalowywać aplikacje różne ze sklepu na Wear OS i na tym zegarku różne ciekawe rzeczy, o ile one są dostępne, oczywiście instalować.
Co ciekawe, zegarek ma wejście na karty nanoSIM, więc to nie jest tak jak w tych watchach, które my znamy, że jakieś eSIM do zeskanowania, ewentualnie połączenie ze smartfonem.
Tu jest wszystko samodzielnie, wkładamy w niego kartę i po prostu on sobie działa.
Taka karta chyba u operatora EE brytyjskiego jest nam dołączona w zestawie z jakimś tam planem taryfowym.
Natomiast ten zegarek właśnie jest taki niezależny. Jak piszemy na takim zegarku?
Piszemy w taki sposób, że po prostu przeciągając palcem w górę i w dół szukamy sobie literek i stuknięciem tą literkę wprowadzamy.
Także bardzo powoli, no ale zawsze coś do jakichś krótszych wiadomości może być.
No i mamy też opcję zdefiniowania takich wiadomości, które wysyłamy dość często,
czyli jakieś tam tak, nie, okej, zaraz będę i tak dalej.
Pytanie teraz się nasuwa, ile taka przyjemność kosztuje.
No i okazuje się, że te ceny, jak na to ile potrafią kosztować smartwatche, nie są złe.
Może złym z mojej strony jest przyróżnianie tego do Apple Watcha,
ale jakąś bazę referencyjną trzeba mieć.
Otóż ta wersja Lite kosztuje 150 funtów,
czyli na aktualny przelicznik jakieś około 750 zł.
A wersja Plus kosztuje dwa razy więcej, 300 funtów,
czyli będzie jakieś 1500.
Jak popatrzę sobie na ceny takiego Apple Watcha serii 10,
A tu mamy kompletny system operacyjny.
To nie jest aż tak źle.
Może warto byłoby to przyrównać do jakiegoś bardziej chińskiego smartwatcha.
Przepraszam, że znowu te Chiny przywołuję.
To może był zły pomysł.
Ale powiedzmy smartwatcha firmy mniej znanej niż Google i Samsung.
To bardziej miałem na myśli.
I do czegoś takiego, bo dużo takich sprzętów było.
Mieliśmy już watche, zegarki na przykład, które same w sobie…
Huawei ma swój zegarek.
Tylko tam u iOS-a nie ma, czy to jest zastępne?
Tak, ja bardziej myślałem o tych takich, nie wiem czy pamiętacie, Mobvoi, TicWatch Pro,
te takie, które bardziej były nawet całymi telefonami, że tam był pełnowartościowy Android na pokładzie.
Lub, lub, lub, lub… Było trochę takich.
Było, tak.
Know 1D chyba była też firma mniej znana, która robiła jakieś takie watche z Androidem.
No i może bardziej trzeba byłoby przyrównywać do czegoś takiego te ceny, żeby porównać
jakoś stosunek jakość do ceny.
Chociaż Apple Watch SE, Apple Watch SE tak nazywały.
Tak, SE.
No i tutaj było pytanie, dla kogo taki zegarek?
No i okazuje się, że prawdopodobnie demografią użytkowników są tutaj osoby starsze, które
w tym wieku starszym ten wzrok utraciły, żeby po prostu, bo tam jest jeszcze też opcja SOS,
żeby mając na ręku cały czas urządzenie, na jakichś tam kilka machnień,
czy powiedzmy nawet na ten jakiś przycisk action, móc sobie zadzwonić z takiego zegarka
w każdej chwili, albo być w każdej chwili osiągalnym dla na przykład rodziny,
która się taką osobą opiekuje. Także tutaj mamy taki pomysł.
Pewnie też znajdą się osoby, które na przykład nie potrzebują wszystkich funkcji,
I ja na przykład lekarz, bo lekarze ostatnio zalecają i to też już wiem anegdotycznie od znajomych,
żeby sobie kupić w przypadku różnych jakichś chorób związanych, czy jakichś przypadłości związanych z sercem,
czy z jakimiś niewydolnościami, żeby sobie po prostu takiego watcha ogarnąć i na takim zegarku sobie różne tam parametry śledzić.
Także może tutaj byłaby jakaś grupa docelowa.
Czy coś jeszcze o tym zegarku wiadomo?
Chyba tyle. Dużo jest efektów dźwiękowych w tym takim interfejsie ograniczonym.
I to w zasadzie tyle. Także pytanie, czy kiedyś ten produkt trafi też na polski rynek.
No i jak będzie się rozwijał, bo pomysłów na rozwój było kilka.
Nie ma tam funkcji podcastów i radia, które w wielu takich odtwarzaczach
dedykowanych osobom dysfunkcją wzroku po prostu są.
I w smartfonach typu właśnie BlindShield czy SmartVision.
Steven by sobie życzył klawiaturę Bluetooth.
Można podpiąć jakiegoś na przykład OrbitWritera czy coś takiego malutkiego,
Hable’a, i sobie na tym pisać. Mogłoby to być bardzo ciekawe.
Fajne jest właśnie też to, że można sobie po prostu z tego sklepu
Po prostu pewne rzeczy podonstalowywać, oczywiście przy założeniu, że te aplikacje same w sobie są dostępne.
I jakoś na tym po prostu działać. No dobrze, pożyjemy, zobaczymy jak produkt się rozwinie.
No i fajnie, że jest to w jakiejś przystępnej cenie.
Oczywiście, że tak. Zaglądamy teraz do waszych wiadomości na Whatsappie.
Dwie wiadomości od Mileny do nas przyszły w międzyczasie.
Witajcie z tej strony Milena, słuchajcie, ma Focusa 40 Blue, czwartej generacji.
Mamy od jakiegoś czasu coś takiego, że na przykład mój Focus ma teraz 39% i on chwilę
chodzi, dosłownie kilkanaście sekund i się wyłącza. Nie wiem, kurczę,
coś, co może być tego krzyczną. Czy ktoś z Was ma jakiś pomysł?
Tu jeszcze raz Milena, do Sylwestra bodajże, wykszytnik, żeby zrobić wykszytnik na linijce,
to jest drugi, trzeci, piąty, a drugi, trzeci, piąty i ósmy, to wtedy jest plus.
No to bardzo dziękujemy za te informacje.
Ja też sprawdziłem ten wykrzyknik w NVDA przy ośmiopunktowej tablicy brailowskiej komputerowej polskiej.
I jest to, tak jak Piotr mówił, punkt piąty.
Bo Milena, jak dobrze pamiętam, to JOS-a używa, więc może tam jest właśnie inny…
Pytanie, czy to jest w JOS-ie, czy to jest w notatniku fokusowym takim wbudowanym.
Skratchpad to bodajże się nazywa.
Przypuszczam, że Milena mówi o JOS-ie, ale no tak.
No jeśli chodzi o tą baterię, to ja mam wrażenie, że po prostu akumulator się złożył.
Też ja bym na to stawiał. Albo, że akumulator, mimo tego, że jest tam naładowany, może nie podaje takiego napięcia, jakie powinien.
Pytanie, jak się linijka zachowuje, kiedy jest podłączona na USB do komputera, albo do jakiegoś źródła zasilania, na przykład jakiegoś tam zewnętrznego zasilacza.
Czy ona wtedy po prostu działa, czy też nie?
Bo jeżeli tylko na baterii tak się zachowuje, no to ja się obawiam, że po prostu
żywot tej baterii dobiega już powoli końca i warto się uśmiechnąć do serwisu
albo po prostu rozejrzeć się za nowym sprzętem.
Kwestia tego, jakie są możliwości.
To ja jeszcze z tym wykształtnikiem do kompletu sprawdziłem, jak to jest
I na Braillymotion z ośmiopunktową mutowicą komputerową.
Punkt piąty to jest cudzysłów, natomiast wykształtnik to jest faktycznie tak mówiła Milena.
Punkt drugi, trzeci, piąty i ósmy.
No właśnie to nie jest plus. Plus to jest drugi, trzeci, piąty, a wykształtnik to jest jeszcze do tego dodajemy punkt ósmy.
Ciekawe. Co urządzenie i co kombinacja tyle różnych możliwości.
Dobrze, słuchajcie, to teraz…
No właśnie, skoro o JOS-ie mowa.
Piotrze, co tam nowego?
Tak, co tam u JOS-a?
No mamy lipcową aktualizację
JOS-a 2025,
którą sobie tutaj
muszę szybko otworzyć.
Generalnie to nie jest tak obszerna aktualizacja,
jak niektóre, które niedawno
dostawaliśmy, ale i tak
całkiem sporo producentowi
i się udało do tej aktualizacji dorzucić.
Oczywiście musi być wątek AI, bo jak żeby inaczej?
I tutaj też mamy informację, że począwszy od wersji lipcowej,
CZOSA 2025,
mamy też nowy typ aktualizacji, SMA,
które działają na podstawie okresu czasowego,
a nie wersji, jak do tej pory.
Też ciekawe, jak to będzie dokładnie wyglądało,
Bo wygląda to tak, że jeśli ktoś kupił sobie np. SMA na dzień dzisiejszy, czyli to jest 8 lipca,
mamy SMA na dwa lata, a jak ktoś sobie wykupuje taki kontrakt, to to SMA będzie ważne do 8 lipca 2027.
I teraz pytanie, czy to znaczy, że jeśli do tej pory to było tak, że ktoś miał to SMA,
To miał wersję 2025,
no i dwie aktywizacje następne, czyli 6 i 7.
Natomiast jeśli jakieś pojawiły się później łatki,
no to one cały czas z tym SMA były objęte.
A jak będzie w tym przypadku?
Jeśli nam ten 8 lipca 2027 roku upłynie,
czy my wtedy też jakieś mniejsze łatki będziemy dostawać czy nie?
Nie wiem. Tutaj takiej informacji nie mamy.
Natomiast mamy informację,
że tak to będzie wyglądało.
Natomiast przechodząc do nowości,
oprócz tego, że niedawno dostaliśmy funkcję opisywania,
etykietowania właściwie przycisków przez AI,
no to dostaliśmy teraz też menadżer do zarządzania tymi etykietami,
który pozwoli nam zarządzać tymi wszystkimi etykietami,
które dodaliśmy.
Wcześniej mieliśmy osobno w opcji uruchom narzędzie Josta
opcję usuń wszystkie etykiety,
a teraz mamy do tego dedykowanego menadżera.
Mamy do niego dostęp z okienka pod Insert F2.
Tak, uruchom menadżera Jost
i tam będzie ten menadżer etykiet dostępny.
Będzie też dostępny pod warstwą etykietowania, czyli to jest JAWS i Spatia.
Następnie Alt L i tam…
Właśnie, Insert Spatia i Alt L i to nam otworzy tego nowego menadżera.
Interfejs jest prosty, po prostu mamy listę ze wszystkimi etykietami
i obok tej listy mamy przyciski, które pozwalają nam tym zarządzać.
I to też będzie dotyczyło…
To też będzie wyświetlało te wszystkie etykiety,
które zostały utworzone przez AI.
W języku hiszpańskim domyślną biblioteką do czytania matematyki
jest MathCat.
To nas akurat może aż tak nie dotyczy.
Natomiast jeśli wracając do etykietowania,
używając AI, co jest cały czas funkcją eksperymentalną,
którą trzeba sobie włączyć…
Etykiety zapisane skrótem INSERT G
są teraz zapisywane automatycznie.
Wcześniej to było bardziej tymczasowo, a teraz one się zapisują.
Jeśli naciśniemy Insert G na elemencie, który już ma etykietę,
to JAWS nam po prostu tę etykietę wyświetli
i pozwoli nam ewentualnie zmienić ją.
Jeśli mamy włączone to etykietowanie AI,
a chcielibyśmy dostać się do klasycznego interfejsu,
to też mamy do niego dostęp, naciskając Insert Alt G.
Wtedy to już AI nie będzie wykorzystane,
Tylko tam to chyba działało poprzez sprawdzanie,
że tam są jakieś etykiety narzędzi.
Potem, że po najechaniu myszką,
ewentualnie możemy też sami wtedy etykietę sobie wpisać,
jeśli z AI nie chcemy korzystać.
Następnie zmiany w Internecie.
Tutaj mamy cztery rzeczy na suwakach,
które mają własną informację tekstową.
Czyli tutaj na przykład, jeśli deweloper zaimplementował na suwaku
pozycję otwarzacza na jakiejś stronie internetowej,
Tak że mówię, upłynął o 5 sekund zamiast tam procentów na przykład,
to JAWS już nie będzie podawał minimalnej i maksymalnej wartości tego słowaka.
Podczas czytania przez Czytaj Wszystko JAWS już nie podaje etykietek, narzędzi i opisów z linków,
czyli jeśli mamy na przykład, nie wiem, link strona główna przechodzi do strony głównej, tak?
Kto sobie taką etykietkę dopisał, no to w trybie Czytaj Wszystko już nam po prostu powie tylko link strona główna.
Naprawiono problem, że jeśli ktoś intensywnie korzystał z funkcji listy na głupów,
insert f6, ona by po jakimś czasie po prostu przestała działać.
No to już tak nie będzie.
I wirtualny kursor będzie teraz lepiej zsynchronizowany z trybem formularza,
jeśli wypełniamy formularz zagnieżdżony w tabelce z pakiet Google Suite,
czyli tutaj aplikacje webowe Google Docs itd.
Przejdźmy dalej.
Jones prawidłowo czyta tabelki, jeśli używamy skrótów w warstwie tabel, czyli interspacja T.
Komórki tabel nie są czytane dwa razy, jeśli nawigujemy po ekapitach w dokumentach Google.
Punktory na elementach listy nie są czytane dwa razy też w dokumentach Google.
Giery naciskamy, ściałkę w górę, na pustej linii naprawiono.
Problem, że Jos czasami czytał powyższy akapit, a nie słowo pusta.
Naprawiono błąd, że nie zawsze był czytany dialog wyszukiwania
pod CTRL-F, i to zarówno w dokumentach, jak i w arkuszach.
Jeśli tworzymy nową wiadomość z gmailu i jesteśmy akurat w liście,
Jeśli jest jakiś punktor, to Joss nie będzie czytał tego punktora dwa razy,
jeśli akurat też to słowo jest zapisane nieprawidłowo.
Jest nieprawidłowa pisownia zaznaczona.
Następnie Office. Tutaj mamy sporo zmian.
W nowym outlooku Joss czyta informacje o grupach,
kiedy przeglądamy opcje w widoku.
Skrótami nawigacji po tabeli, control, alt, ściałki.
I też w nowym outlooku nie powoduje, że fokus nam wyskakuje z tabelki i przechodzi ze zakładki strona główna.
Kiedy otworzymy co-pilota w Wordzie naciskając Alt i JAWS prawidłowo czyta zaznaczony element.
Czy poprawiono czytanie przypisów w Wordzie?
Podczas wpisywania hasła do okienka Zaszyfruj Dokument w aplikacjach Office 365 i JAWS teraz prawidłowo mówi gwiazdka.
Podczas wpisania hasła możemy teraz używać prawidłowo tabu,
żeby przechodzić po łączach w PowerPoincie.
W widoku prezentacji to nie zawsze chciało działać,
teraz już po prostu powinno być lepiej.
Joss teraz informuje nas,
jeśli jakiś kształt lub zdjęcie w PowerPoince jest dekoracyjne.
Joss już nie powinien ucinać wiadomości w Teamsach.
Podobnie też w Teamsach Joss będzie zawsze prawidłowo wyświetlał kursor
na monitorze brajlowskim podczas pisania, jeśli wiadomość ma jakiś błąd w pisowni.
Naprawiono nawigację po wiadomościach w Outlooku,
jeśli mieliśmy włączoną ujednoliconą obsługę klawiatury.
I jeśli doszliśmy do jakiegoś wiersza zawierającego link w aplikacji
lub JAWS teraz prawidłowo będzie tę całą linię czytał.
Visual Studio Code, tutaj mamy jedną zmianę.
Nowa opcja w szybkich ustawieniach dla monitorów żelazkich.
Fajna sprawa w sumie.
Możemy zdecydować, czy w komórce statusu JAWS
ma pokazywać nam numer wiersza.
A to jest coś, co jeśli programujemy,
w JS Code generalnie prawdopodobnie coś programujemy,
adresujemy jakieś pliki konfiguracyjne,
to się może przydać.
Teraz nie słyszymy tych linii mową,
Ale w Braille’u możemy sobie w każdej chwili numer linii podejrzeć.
A propos Braille’a.
Naprawiono polecenia na Braille sensie 6,
które teraz powinny zgadzać się z tym, co jest napisane w dokumentacji.
W ustawieniach Braille’a możemy zdecydować szybko
pomiędzy notacją matematyczną NEMAV i UEB,
czyli ujednoliconym Braille’em angielskim.
Mamy dodatkowy tłumacz japońskiego brajla w drugiego stopnia,
tak jak ktoś z JOS-a po japońsku korzysta.
I aktywacja, coś, co w sumie my znamy,
a teraz prawdopodobnie to podobne pytanie będą dostawać wszyscy.
Po aktywowaniu JOS-a,
tutaj mówimy o wersji w Stanach Zjednoczonych,
użytkownicy będą poproszeni o dokonanie rejestracji.
To coś, co AltiX robił od dłuższego czasu.
Pewnie będzie podobna sytuacja, że po tym, jak JOS-a aktywujemy,
to pewnie będziemy jeszcze zapytani o podanie dodatkowych informacji.
I jakieś inne, drobne zmiany.
Poprawiono wydajność JOS-a w aplikacji Eclipse.
Tu nie mówimy o edytorze kodu, tylko o aplikacji,
która jest wykorzystywana przez ludzi,
którzy wykonują transkrypty w sądach o sprawach sądowych.
Wsparcie JOS-a z JAWA powinno działać lepiej,
Jeśli włączyliśmy popraw wydajność w Javie,
to też taka funkcja eksperymentalna i ona powinna działać lepiej.
Joss czyta w bieżący wiersz,
jeśli nie wligujemy ściałką w dół w aplikacjach LibreOffice.
Fajnie, że darmowy pakiet biurowy dostaje jakieś poprawki.
Echo myszki działa prawidłowo w menu Start.
Jeśli jest włączone, to zarówno w Jossie, jak i w Fusion,
czyli tutaj powiększanie.
I naprawiono problem, który mieli niektórzy użytkownicy
korzystający ze zdalnego pulpitu AWS,
gdzie Joss prosił o autoryzację po zalogowaniu się na zdalny pulpit.
I naprawiono nieczytające autouzupełnianie w Visual Studio,
tym razem w pełnoprawnym Visual Studio,
konkretnie w przypadku projektów C++.
Ta aktualizacja jest już dostępna dla użytkowników w wersji angielskiej,
Przypuszczam, że pewnie lata, dzień, lato, tydzień w wersji polskiej ona też powinna się dla Was pojawić.
Sporo wiadomości do nas wysyłacie, ale też dzwonicie. Patryk już do nas raz dzwonił, ale dzwoni do nas ponownie. W jakiej sprawie tym razem?
No ja nagrałem wiadomość na Whatsappie tutaj na Teflon Radiu właśnie po to, żeby nie dzwonić, ale nie wiem, czy ta wiadomość ode mnie nie doszła, czy co się stało?
Była w kolejce. Była w kolejce, ale to jak już dzwonisz, to słuchamy.
Tak, chciałem po prostu tutaj nawiązać do…
Kasia mi przypomniała o tym, co miałem powiedzieć,
o czym po prostu rozmyślam od tygodnia.
Czy odblokowanie telefonu za pomocą Face ID
jest dla nas, osób niewidomych, tak bezpiecznie jak dla osób widzących?
I o co chodzi?
Osoba widząca, która odblokowuje telefon za pomocą Face ID,
Ma tę funkcję uwagi, czyli że musi popatrzeć na telefon i wtedy ten telefon się odblokuje.
My na ten telefon patrzeć nie musimy. Co za tym idzie? Możemy odblokować telefon mając zamknięte oczy. Sprawdziłem.
Co w sytuacji, jeżeli jesteśmy gdzieś w internacie i na przykład śpimy na plecach albo jesteśmy nieprzytomni albo śpimy
Ktoś w pokoju bierze sobie telefon spółki, która koło nas leży,
naciska przycisk boczny, kieruje telefon w stronę naszej twarzy
i w tym momencie nasze Face ID zostaje rozpoznane.
A jak zostanie rozpoznane i telefon zostanie odblokowany,
to w tym momencie za pomocą tego wspaniałego klucza uwierzytelniania
No, jest w stanie w zasadzie zrobić już potem nam wszystko,
łącznie z tym, że ma dostęp do notatek, do wiadomości, do wszystkiego.
I po prostu jest pytanie, czy niebezpieczniej sobie zrobić
chociażby ten pinch terocyfrowy i wyłączyć po prostu to blokowanie FaceID.
No, chyba, że ja się mylę i działa to inaczej, ale…
No wiesz, jeżeli idąc tym tokiem rozumowania, to tak samo i Touch ID jest niebezpieczne.
Tak naprawdę, no bo co za problem byłoby, kiedy śpisz, wziąć twoją rękę i przyłożyć do czytnika.
No właśnie, ale takie rzeczy mogą się w naszych sytuacjach zdarzyć.
Tak, tak.
I w naszym przypadku tak samo Face ID, no bo przeważnie mamy wyłączony punkt uwagi,
Bo to się domyślnie wyłącza.
Z voice-overem tak.
A czasami mam zaufanie, a potem się może okazać…
Albo wyłączać telefon.
Znaczy, nie wyłączenie biometrii, tylko jeżeli chodzi o odblokowanie telefonu i tak naprawdę, no, pin czterocyfrowy nie jest trudno wpisać.
No, najlepiej sześcio mimo wszystko.
Sześcio, tak.
Najlepiej sześciu.
I ustawienie wymazywania po dziesięciu próbach.
Tak.
Albo po prostu jak idziemy spać, albo jak idziemy spać, możemy wyłączać telefon.
No, na przykład.
A po wyłączeniu…
Tak, on po wyłączeniu za pierwszym razem wymaga podania pin.
Ale tak samo możemy zrobić w ten sposób, że jakby przejść do tego menu zasilania, ale nie wyłączać telefonu, tylko dać anuluj przycisk i wtedy biometria nam się wyłącza.
O! A to o tym nie wiedziałem. Serio?
Tak, dopóki nie odblokujesz ekranu, to tak jakbyś dopiero co uruchomił telefon.
Oho!
No i jeszcze mam pytanie a propos klawiatury Brailowskiej,
ponieważ ja często piszę po angielsku,
a ostatnio Arek Świdnicki mi zwrócił uwagę,
że ja nie używam apostrofów, kiedy piszę po angielsku.
I teraz jest takie moje pytanie.
Jak ja używam polskiej klawiatury Brailowskiej,
to czy ja, chcąc wpisać apostrof,
Muszę się przełączać na angielską klawiaturę brailowską za każdym razem, kiedy chcę pisać po angielsku.
Nie można tego w jakiś sposób osiągnąć, bo ja próbowałem…
A można.
A ten apostrof… a jak?
A można.
Używasz tej systemowej na iPhone’ie, czyli Bluise’a?
Systemowej raczej, tak?
W sensie?
Bo w tabelach brailowskich masz zarówno tabele systemowe, jak i te…
Ja i tam nie przestawiałem.
Ale jeśli nie dodawałeś LibriLisa w sumie, bo domyślnie tam jej nie ma, no to okej.
Wiesz co, to wystarczy, że sobie wprowadzisz punkt szósty, potem punkt trzeci jak kropeczkę.
Dla pewności dasz spację i spację wymarzesz, bo to potem się lubią dziać cuda na kiju.
Ale jeśli tak zrobisz, to ten apostrof się na pewno zostaje.
Tak samo na przykład mam problem. Ostatnio miałem…
A co, plus na przykład czy procent?
Okej, to spróbuję to zrobić. Czyli punkt szósty i kropkę.
Tak, punkt szósty i kropka, i ta kropka zostanie zamieniona w kropkę.
Bo sam punkt szósty to chyba jest co innego.
Wiesz co, tak naprawdę to nie ma nic, bo punkt piąty to cudzysłów jest,
i czwarty chyba też, ale sobie nie dam głosu, nie, czwarty to jest akcent.
Ale na przykład powiem Wam szczerze, że ostatnio miałem problem,
jak chciałem wpisać słowo 3D, bo robię sobie znak liczbowy, czyli to co…
A nie ma jakiegoś prostszego sposobu na wpisywanie liczb w systemie ośmiopunktowym?
To dlaczego jak robię drugi, szósty, to on mi wpisuje dwójkę, a nie średnik?
Problem jak np. wpisujemy http, dwukropek i slash, slash, to robi trójkę, tak, tak.
On ten dwukropek chyba jakoś dziwni na trójkę. Dlatego też po dwukropku spacja, wymazujemy spację i wpisujemy dalej.
To trochę jest takie… A co z tym ibluisem?
Ale i tak mniejszy problem niż z szukaniem na klawiaturze ekranowej symboli i tam potem grzebanie się z tym czy cyfr i ten i potem się przełączanie.
Tak możemy cieszyć, że ten slash u nas tak działa.
Maćku, czy na niemieckiej klawiaturze brailowskiej znalazłeś slash?
A wiesz, że nie próbowałem?
Akurat ze slashem chyba nie próbowałem.
Małpę chyba gdzieś już nawet znalazłem.
Tuskacz IV czy któryś tam punkt.
Ale nie znalazłem slasha i właśnie dużo osób też w streamie pytało właśnie
a jak ty wpisujesz slashem?
Mówię, na polski się przełączam.
Wiesz co, to ja ci powiem…
A klucz jak zrobić brailu?
To ja Ci, Paweł, prywatnie potem jak znajdę to Ci napiszę.
Bo drugi, trzeci, piąty to jest wykrzyknik.
To jest wykrzyknik i dlatego plus…
Ale mamy tutaj notacje, słuchajcie.
Plus to robisz też szósty.
I nie wiem dlaczego, ale uzamknięte.
O z kreską.
Także i też spacja i potem…
Trzeci, kwarty, szósty to jest plus w wyobraźni amerykańskiej.
Może z tamtych się wzięło.
Więc być może to jest… Aha.
Szkoda, że nie ma nigdzie, nie można tego nigdzie sprawdzać, tych znaków.
To nie mów mi Piotrek, że ci nasze polskie to jest procent.
Wiesz co, tym tokiem myślenia bardzo możliwe.
Bo tak samo jeśli, bo nie musisz wpisywać znaku liczbowego, w sensie oznajmianego jako krzyżyk 00 obniżone,
tylko robisz sobie właśnie punkt szósty i literkę ci, i ci w stałe procent.
Zresztą generalnie ja polecam, ja polecam ten mój podcast o wejściu ekranu Braila,
Ja nie wiem, który w tym momencie, bo chyba zrobiłem, zdaje się, dwa.
Natomiast ja w jednym z nich to bardzo gdzieś tam omawiam też chyba te, zdaje się, te, te, te, te…
Bo nie można tego nigdzie sprawdzić, nie? Nie ma jakichś wykazów tego, tych…
Metodą prób i błędów. Tak, niestety.
A ten, ten Lip Lewis, to on ma jakieś zalety w porównaniu z tą systemową klawiaturą?
Jest coś tam inaczej?
Wiesz co, tam zdaje się łatwiej, chyba się nawiasy kwadratowe wpisuje na pewno i zwłaszcza jak gdzieś tam literacko sobie działasz.
Jakieś takie właśnie uproszczenia mam wrażenie, że są, które mogą pomóc.
Na przykład, nie wiem, tam chyba podkreślnik się jakoś, na przykład, lepiej wpisuje.
Nawet chyba ten apostrof jakoś lepiej wchodzi albo…
Teraz, szczerze mówiąc, nie pamiętam, bo już dawno nie używałem, ale…
A to dzięki, to sprawdzę to, spróbuję.
Symbole walutowe na przykład tak samo z czwartym punktem, na przykład jak chcesz euro szybko wpisać, to czwarty punkt najpierw jak akcent i potem literka E robi Ci euro, P zdaje się robi Ci funta, no i takie różne rzeczy.
A to w Libluisi, czy w systemowym?
W tym systemowym, w tym systemowym.
Aha.
Dolar już jest normalnie…
Czyli w szóstej i czwarty, żeby sobie popróbować, tak?
Tak, w szóstej i czwarty, no.
Tak, w różnych eksperymentach, dokładnie.
…i jakby jego materiały zareagowały.
Zwracam się też do Was tak z ciekawości,
co Wy myślicie o obecnej misji Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego,
która już dobiega powoli do końca.
Jeżeli chodzi o niewidomych w kosmosie, no nie było na razie,
ale jakieś przymiarki, pamiętacie, mówiliśmy kiedyś o tym,
że miały być.
Coś kombinuję, to prawda.
Tam były na razie testy prowadzone,
takie bardziej wytrzymałościowe, jakieś tam…
No właśnie, bo to jest też pytanie, jak ten nasz brak wzroku,
jak on duży ma wpływ na to, jak my się w tej nieważkości odnajdujemy.
No ja sobie na przykład nie wyobrażam, żeby niewidomy był w stanie wyjść
poza ten obiekt tej stacji, jak tam czasem się robi jakieś naprawy na zewnątrz.
No ja sobie tego nie wyobrażam, jak my byśmy to mieli zrobić.
No ale w samym wnętrzu, pomijając to, że być może na przykład w jakichś sytuacjach awaryjnych moglibyśmy się okazać mniej pomocni, no to wydaje mi się, że można by było to…
Właśnie teoria postawiona była taka, że przez to, że my na co dzień się orientujemy gdzieś tam na słuch i tak dalej i tego wizualnego aspektu nie ma,
No to my możemy być bardzo dobrze przystosowani na przykład w sytuacji, kiedy wszystkie możliwe światła wysiądą.
A w takiej sytuacji to… A to oczywiście. W takiej sytuacji to tak, tylko wiesz, na przykład jeżeli jest jakaś, powiedzmy, awaria i trzeba coś zrobić, dokonać jakiejś naprawy, bardziej pod tym kątem.
Tak jak przy naprawie różnego rodzaju innych sprzętów.
Dokładnie, dokładnie.
Które wymagają bardzo drobiazgowej, bardzo precyzyjnej…
Ale tak całkiem teoretycznie, możemy się pobawić w eksperymenty myślowe.
Oczywiście.
Ja nie wiem, myślę jakiś notatnik, albo jakieś urządzenie do notowania, do prowadzenia notatek.
Jakieś, ja bym myślał przede wszystkim jakieś nagrywadło.
No właśnie.
Czyli idealne nagrania z kosmosu.
Czyli to można sprowadzić w sumie do czegoś, nie wiem, jakiegoś, albo jakiegoś odtwarzacza,
albo po prostu jakiegoś smartfona, coś, co by nam pozwoliło skonsumować jakieś multimedia,
właśnie coś nagrać.
Ja też właśnie w tą stronę poszłem.
Co do laptopów pamiętam, że kiedyś Thinkpady chyba były jakoś certyfikowane, że one w kosmosie dobrze działają.
Nie wiem, z czego teraz korzystają.
A może są takie sprzęty, które byście w kosmos zabrali i stamtąd już nie wzięli?
Ja bym Watcha bardzo chętnie na pewno wziął i bym go z powrotem zabrał natomiast.
No tak, ostatnio mówiliśmy o aplikacjach do mierzenia przyspieszenia.
No właśnie.
Na rollercoasterach co prawda.
A ja mam znowu inny eksperyment myślowy.
Inne pytanie, które chciałbym zadać naszym słuchaczom,
wam może też.
I słuchajcie, przesyłajcie nam swoje sugestie
albo teraz na Whatsappie, albo w komentarzach
potem pod audycją, albo gdziekolwiek.
Wyobraźcie sobie, że Waymo, czy jakakolwiek inna
taka samojezdna taksówka, przyjeżdża do Polski,
do waszego miasta i zaczyna tam działać.
I Waymo ma taką funkcję, że tam można wsiąść,
ruszyć w tę samodzielną podróż,
ale też włączyć swoją muzykę.
No więc wsiadacie po raz pierwszy w życiu do
samochodu, w którym jesteście sobie sami.
I no co pewnego, nie prowadzicie, ale on bez kierowcy
jedzie tam, gdzie chcecie.
Jesteście tam sami. Jaka jest pierwsza piosenka,
jaką włączacie w Waymo?
To jest ciekawe.
Coś szybkiego z dużą ilością basów.
Ale co dokładnie, to jeszcze nie wiem, muszę
pomyśleć.
Nie no, u mnie bezkonkurencyjnie.
Julian Traktorzysta.
Ja coś fajnego, szybkiego, ludowego pod nogę.
Ola, nie?
To mogłoby być ciekawe, tak? Prześlicie jakieś sugestie.
Tak, jeżeli macie jakieś ciekawe, to dajcie znać.
Na pewno pierwsze, co bym wykorzystał, to Apple CarPlay, bo to obowiązkowo.
Te różne Apple Music’i, nie tylko, nie?
Zgadza się.
Ja jeszcze tak tytułem uzupełnienia tego wyłączenia biometrii w iPhonie,
bo nie byłem tego pewien, ale sprawdziłem w międzyczasie.
Bo jest szybszy sposób od tego, który zapadałem.
Mianowicie, jeżeli w ustawieniach alarmowe SOS
Wyłączymy sobie naciśnięcie 5-krotnego przycisku bocznego, to w tym momencie on będzie nam służył jako ten właśnie wyłącznik biometrii, bo jeżeli mamy włączone naciskanie przycisku bocznego 5-krotnego w alarmu WSOS, to nam będzie służby alarmowe od razu wzywał, a jeżeli sobie to wyłączymy, bo służby alarmowe też możemy szybko wezwać w inny sposób tak naprawdę, a to nam może też zaoszczędzić czasu, jeżeli szybko dyskretnie chcemy taką biometrię wyłączyć w iPhone.
Zajrzyjmy teraz do Waszych wiadomości głosowych.
Kasia odzywa się do nas ponownie na Whatsappie.
Dobry wieczór ponownie. Wracam do tematu tej konfiguracji
odcisku palca. Dzięki za Wasze podpowiedzi i obiecji. Wrócę sobie
na pewno, co prawda jej słuchałam, ale jakoś gdzieś to mi umknęło.
Natomiast jestem świeżo po próbie skonfigurowania tego.
I powiem tak, rzeczywiście dostajemy wskazówki.
Ten czytnik linii papirelarnych znajduje się rzeczywiście
Widzicie, na dole ekranu, jak sobie społożymy kciuk na miejscu, gdzie ładujemy telefon, na wejściu USB i jedziemy palcem wskazującym lekko w górę,
to w momencie, gdy konfigurujemy to sobie, to telefon nam zaczyna mówić move up, move down, move left, move right.
Więc mamy wskazówki tego typu i mówi nam o ile procent tego skonfigurowaliśmy sobie.
I po skonfigurowaniu mówi też nam, że został ten odcisk skonfigurowany
i możemy go sobie dodać, usunąć, dodać nowy.
Natomiast w praktyce, niestety, z jakichś przyczyn, dlatego być może wrócę sobie
jeszcze do audycji, nie rozpoznaje mojego odcisku palca, pomimo iż pada
informacja, że jest skonfigurowany on prawidłowo.
Więc jakby troszkę nie wiem, co się dzieje.
Właśnie może tutaj Kamil już coś podpowiedział, co się może dziać.
Dobra informacja jest taka, że gdy nam tego nie rozpozna,
to pojawia się nam ekran do odblokowania telefonu starym hasłem,
które wcześniej nadaliśmy. Czyli nie ma tak, że nam nie rozpoznało
i tak jak ja się obawiałam, że coś mi nie rozpoznało
i już telefon uziemiony, nie, nie.
My możemy wpisać normalnie hasło, więc chciałam tutaj się jeszcze raz odezwać,
żeby dodać odwagi tym, co będą kiedyś sobie coś podobnego konfigurować,
No nie, nie stanie się tak, że nagle zrobimy coś źle i stracimy dostęp do telefonu.
Okej. Dobrej nocki.
Dzięki za wiadomość. A to tak, to oczywiście tak to działa.
Zarówno w przypadku Androida jak i iOS-a to być może to nie wybrzmiało,
bo dla nas okazało się to na tyle oczywiste.
Ale tak, oczywiście, na całe szczęście w ten sposób to działa,
bo Face ID czy Touch ID nawet i na iOS-ie
Nie ma stuprocentowej skuteczności, więc no mogłoby się zdarzyć tak, żebyśmy zostali bez dostępu do naszego telefonu.
Mamy jeszcze jedną wiadomość. Tak, już właśnie ją widzę. Jeszcze wiadomość od Mileny.
Jeszcze raz Milena, co do linijki, to znaczy mi się tak działo,
bo czytam książkę, która jest w wersji PDF, to znaczy książkę,
to nie jest książka, to jest czasopismo HELP z Altiksu i czytam ją z NVDA.
No i właśnie z NVDA mi się tak właśnie dzisiaj działo,
właśnie że mając 39% to ta linijka się nagle zmunczała.
Także faktycznie może to być kwestia tego,
No bo ja tą linijkę mam już z kilka dobrych lat. Osiem czy dziewięć nawet.
Więc aktywnie może tak być. Teoretycznie mogę się uśmiechnąć do serwisu.
Tylko podejrzewam, że taka bateria by mnie trochę kosztowała.
No, będę to jeszcze obserwować. Pozdrawiam.
No, jeżeli masz szansę na przykład na aktywny samorząd w tym roku,
to może warto skorzystać i przy okazji sobie zmodernizować ten sprzęt brailowski.
Jeżeli jest taka opcja, bo rzeczywiście, no już tyle lat linika Brailowska działająca, to już faktycznie może się o swoje upominać i chcieć przejść na zasłużoną emeryturę.
No bateria na pewno będzie trochę kosztowała. Jaka to będzie cena? No tego niestety nie jestem w stanie powiedzieć, ale za to jestem w stanie powiedzieć.
Myślę, że dość pozytywną informację, natomiast na razie, tak szczerze powiedziawszy, pozytywna jest ona z wydźwięku.
A niestety nie stoi za nią aż tak wiele konkretów na ile można by się było spodziewać.
Zaglądamy ponownie na Facebooka Fundacji Blind and Proud.
Zresztą ta wiadomość udostępniona z ich fanpage’a obiegła internet dziś kilka razy nawet.
No ale jest ona bardzo pozytywna.
I czytamy następującą informację.
To już oficjalne. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nad likwidacją pułapki rentowej.
Taką informację przekazał minister Sebastian Gajewski w odpowiedzi na interpelację pani poseł Małgorzaty Pempek.
Minister wskazał również na konieczność przeprowadzenia szczegółowych analiz oraz uzyskania pozytywnego stanowiska Ministerstwa Finansów.
Z pełną treścią interpelacji można zapoznać się w internecie i też odpowiedzi na te interpelacje.
Jest tu link i jest to link do strony tej konkretnej interpelacji.
On będzie oczywiście w naszych linkach pod audycją, natomiast ja chciałbym powiedzieć
tylko jedną rzecz, że oczywiście ta strona jest dla nas czytelna.
Jesteśmy w stanie ją obsłużyć, ale kto wpadł na pomysł, żeby w ten sposób linkować do tych treści?
Już Wam mówię o co chodzi, bo tu mamy pod którymś nagłówkiem, no mamy interpelację numer 9301
w sprawie tak zwanej pułapki rentowej dla osób z niepełnosprawnościami.
I tu mamy tak, informacje, zgłaszający Małgorzata Pępek,
adresat, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
I to jest linkiem. I słuchajcie moi drodzy, jeżeli wy się chcecie zapoznać
z tą treścią interpelacji, to sobie w ten link kliknijcie.
Ja chwilę się musiałem zastanowić, żeby na to wpaść.
Ale dlatego też na to wpadłem, bo właśnie Blind and Proud napisali o tym,
że treść tej interpelacji i odpowiedzi na nią jest dostępna na stronie.
Wchodzę na stronę, nie widzę. Widzę jakieś dwa linki.
Myślałem, że to są jakieś linki, nie wiem, do profili tych osób gdzieś tam,
albo do jakiegoś podsumowania, że ktoś odpowiedział na tyle,
albo nadał tyle i tyle dokumentów, ale nie.
Jak sobie klikniemy w imię i nazwisko, a właściwie nie imię i nazwisko, tylko w nazwę tego ministerstwa, to tu mamy treść tej interpelacji, co absolutnie nie jest oczywiste.
No, tu mamy datę wpływu, 14 kwiecień, data wysłania, 23 dzień kwietnia. Odpowiadający. I tu mamy Sebastian Gajewski. I Sebastian Gajewski też jest linkiem.
I pod tym linkiem jest ta odpowiedź.
I po prostu jeżeli chcecie zapoznać się z tą odpowiedzią, co ciekawe,
sama interpelacja zapisana jest w postaci pliku HTML,
natomiast odpowiedź jest w formacie PDF,
ale ten format PDF jest czytelny.
Także jeżeli chcecie się z tym zapoznać, to sobie poczytajcie.
No na razie żadnych jakichś konkretów nie ma.
Jest w odpowiedzi na te interpelacje
To będzie taka informacja, że jakieś konkretne, szczegółowe informacje zostaną wysłane w oddzielnym piśmie, tego oddzielnego pisma na razie nie ma, no ale miejmy nadzieję, że coś rzeczywiście zostanie z tą pułapką rentową, pułapką świadczeniową uczynione i że rzeczywiście będzie szansa na zlikwidowanie tego, no byłby to kolejny ze stu konkretów obecnej ekipy rządzącej, który udałoby się spełnić, no myślę, że tu akurat nie byłoby wielkich problemów nawet
i ze strony opozycji, żeby zagłosowali za, bo za akurat likwidacją pułapki świadczeniowej,
to jak o tym się mówiło już od lat, to wszyscy byli za, tylko jakoś nikomu się tego zrobić nie udało.
No to może w końcu teraz by było to możliwe. Myślę, że byśmy sobie tego wszyscy życzyli,
zwłaszcza ci, którzy pracują. To z pewnością byłoby to dla nas pozytywne.
A teraz przechodzimy do kolejnych tematów. Piotrze, to może byśmy w coś pograli?
Jak najbardziej. Trochę się działo, jeśli chodzi o grę. Natomiast ja myślę, że żeby mieć te bardziej może smutne, niepokojące informacje z głowy, to sobie od tych informacji zaczniemy.
Mam taką jedną informację, bo w zeszłym tygodniu w Microsoftie doszło do kolejnej fali zwolnień.
Microsoft ostatnio zwalnia dużo, słupki na giełdzie i dzięki temu idą do góry.
Zwolnienia były w różnych działach i tym razem padło na dział Xbox,
czyli ludzi zajmującymi się tworzeniem gier wideo.
Microsoft trochę studiów pod swoim szyldem ma, które tworzą gry, od Blizzarda, czyli tutaj właśnie Diablo, Hearthstone, Call of Duty, to właściwie Activision, to była kiedyś jedna firma, Bethesda, czyli tutaj jakiś Elder Scrolls, to trochę tego jest, co chwilę dokupują nowe jakieś firmy.
No i właśnie tam mieliśmy zwolnienia.
Ponad 9 tysięcy ludzi straciło pracę.
4% z całej firmy, chyba, statytycznie.
To trochę coś daje do wyobrażenia skali.
Czemu o tym mówię akurat w tym vlog-przeglądzie tym razem?
No bo jedną z firm, jednym ze studiów,
które bardzo dotkliwie zostało dotknięte tymi zwolnieniami,
Turn 10 Studios, czyli studio odpowiedzialne za tworzenie
gry Forza Motorsport. Gra, która w naszej społeczności
jest bardzo blupiana. Jeśli chodzi o ogólne wyniki, było
z tym trochę gorzej. Gra można powiedzieć, że była trochę
wypuszczona może za wcześnie, miało według wiele osób za
mało zawartości. Producent bardzo chwalił się tym, że
była stworzona od zera, gdzie społeczność znalazła,
że były jakieś bardzo stare, niektóre modele graficzne
wykorzystane z poprzednich gier.
Nie odbiło to się dobrze na statystykach gry,
która nie była aż tak popularna jak Forza Horizon,
czyli też druga gra w uniwersum Forzy,
ale osadzona w trochę innych klimatach,
tak jak wspominałem parę razy.
Forza Horizon to jeździmy po jednym konkretnym kraju,
Mamy otwarty świat i tam jest więcej takich bardziej zręcznościowych wyścigów.
Mamy jakieś skoki, jakieś triki też wykonujemy.
Na Forza Motorsport to są typowo wyścigi na prawdziwych torach.
No, niestety twórcy zaczęli już dużo rzeczy poprawiać,
jeśli chodzi o zawartość, jaka w tej grze się pojawiała.
Z dostępnością generalnie zawsze było dobrze.
No i zaczęli poprawiać,
Ale chyba dla niektórych ludzi w zarządzie Microsoftu było już po prostu za późno.
Bo ponad 50% studia, czyli około 80 osób, zostało zwolnione.
I oficjalnie informacji nie mamy żadnych.
Nieoficjalnie wychodzi na to, że zostały zwolnione wszystkie osoby
odpowiedzialne właśnie za rozwój samej gry Forza właśnie.
Czyli tutaj jakiś reżyserowie, ludzie odpowiedzialni
za tworzenie grafiki i tak dalej.
Te wszystkie osoby zostały pozwalniane.
Nieoficjalnie mówi się, że rozwój gry może zostać zakończony,
ale nie ma tutaj żadnej oficjalnej informacji potwierdzone.
Te osoby, które zostały, to, jak to się mówi,
taka załoga szkieletowa,
to są też głównie ludzie odpowiedzialni za tworzenie samego silnika.
Na podstawie silnik jest wykorzystywany też w innych grach,
m.in. właśnie w Forzie Horizon, która jest stworzona przez inne studio.
To też trzeba powiedzieć, też podczyty dla Microsoftu,
ale to jest inne studio.
I oni też na tym silniku tworzą inną grę,
więc tam też będą cały czas potrzebni ludzie,
którzy ten silnik będą rozwijać.
Natomiast co będzie z samą Forzą?
Tak naprawdę nikt na ten moment nie wie.
Może być tak, że… Miejmy nadzieję, że jakąś aktualizację,
która spowoduje, że gra cały czas będzie działała, chociaż offline.
Może być tak, że po prostu nie będzie nowej zawartości,
ale gra jeszcze będzie aktywna, tak, że serwery nie zostaną wyłączone.
I mam nadzieję, że tak to się skończy.
No ale na ten moment po prostu nie wiemy, czego się spodziewać.
To sytuacja bardzo przykra, pod wieloma znaczeniami.
W ogóle też jak Microsoft do tej całej sytuacji podszedł też,
no, mogło to być zrobione lepiej.
Jeden z menedżerów to gdzieś na swoim profilu LinkedIn powiedział,
nie martwcie się, możecie poprosić AI, żeby z wami porozmawiał,
nawet parę promptów ludziom podesłał,
gdzie bardzo często mówi się,
że AI zaczyna coraz więcej zawodów zastępować,
więc trochę wydaje mi się, że to było nietrafione.
Xbox generalnie radzi sobie coraz gorzej,
ale mam wrażenie, że to jest bardziej wina zarządu
niż ludzi, którzy te gry tworzą.
Ale mamy taką sytuację, jaką mamy,
która o tyle jest dla nas przykra,
że my tak naprawdę, obrócz Forzy,
Nie mamy innej, takiej w pełni dostępnej gry wyścigowej.
Oczywiście jest F1 i to jest chyba taki najbliższy odpowiednik,
natomiast tamta dostępność nie jest tak dopracowana.
I tak jak wspominałem, nie mamy dźwiękowej menu,
więc trzeba się tego menu na pamięć nauczyć,
ewentualnie używać OCR-a.
A poza tym, to jakieś gry audio, które mamy,
to są zdecydowanie prostsze produkcje,
więc możemy tylko mieć nadzieję,
Przyszła część Forza Horizon, a ma być ta część, to to też generalnie jest potwierdzone.
Że też dostanie takie asysty dla niewidomych, które znamy z tej głównej Forzy.
No bo w Horizonie 5 takich rzeczy niestety nie mamy. Horizon 5 nie jest dla nas grą dostępną.
Też to spowodowało, że społeczność zaczęła kontaktować się z innymi deweloperami w gier wyścigowych,
że może ktoś decyduje się podobne funkcje stworzyć.
Na pewno teraz będzie łatwiej,
jak ktoś pokazał, jak to potencjalnie można zrobić.
Ale jeśli ktoś lubi grać w Forzę,
ja akurat do Forzy wracam dosyć często,
to myślę, że to jest przykra informacja.
Miejmy nadzieję, że jeszcze gra z nami zostanie,
może chociaż w takiej formie, jaką znamy w tym momencie.
Zaczęliśmy od takiej przykrej informacji.
Mogę też wspomnieć, to też cieszę o tyle,
to też informacja jeszcze z zeszłego roku,
Patryk o tym wspominał.
Była taka inicjatywa w Europie,
jak Stop Killing Games.
To właśnie inicjatywa,
która ma graczy zabezpieczać przed takimi sytuacjami,
żeby jeśli nawet jakiś producent
zastosuje się na zamknięcie takiej gry,
która ma jakieś funkcje online,
ale też ma zawartość jednoosobową,
do której zawartość niepołączenia z internetem nie jest wymagana,
…żeby ta zawartość była cały czas dostępna.
To generalnie wygląda tak, że została założona petycja w Parlamencie Europejskim.
Musi właściwie zebrać milion podpisów, bo ta petycja jeszcze trwa.
Szło powoli. Do początku tego miesiąca mieliśmy 400 tysięcy podpisów.
Natomiast było parę sytuacji, które spowodowały, że informacje o tej petycji znów się rozeszły.
Już mamy milion przekroczony, ale bardzo możliwe, że niektóre z tych podpisów
…być unieważnione, więc jeśli gracie w gry i zależy wam, żeby…
No właśnie w sytuacji, w jakiej mamy z Forzą,
żeby jednak dostępu do takich produkcji nie tracić,
no to myślę, że warto wejść na stronę stopkillinggames.com
i tam tę petycję ewentualnie podpisać.
W Polsce generalnie musimy,
podczas podpisywania przez to, że to jest oficjalna petycja
w parlamencie europejskim,
musimy podać nasz numer PESEL,
natomiast to jest oficjalna strona,
No więc to on też nigdzie nie zostanie do jakiegoś dziwnego miejsca przesłany.
To jest jak najbardziej proces zupełnie bezpieczny.
No dobrze, to może przejdźmy do bardziej wesołych informacji.
Też tutaj takich bardziej wesołych informacji jest całkiem sporo.
A propos gier dla widzących, to informacja, której nie ma w notatkach,
bo ona pojawiła się w czasie trwania audycji.
Ale z jednej dużej gry przechodzimy do innej,
Mianowicie, The Last of Us część druga, konkretnie part two,
doczekała się ciekawej aktualizacji,
która po pierwsze dodaje nam kilka nowych osiągnięć,
kilka nowych skórek do trybu No Return,
czyli tego trybu roguelike’owego.
Ale też mamy nowy sposób na przechodzenie fabuły,
mianowicie tryb chronologiczny.
Ja nie będę wchodził w szczegóły dla tych,
którzy tej gry jeszcze nie grali i nie oglądali serialu,
bo teraz też drugi sezon serialu The Last of Us się skończył
i jest zapowiedź trzeciego sezonu,
który będzie produkowany.
No to tam w części drugiej i w sezonie drugim serialu
mamy dwie włączące się ze sobą fabuły.
Mamy oczywiście Ellie, którą znamy z pierwszej części
i też śledzimy jeszcze jedną bohaterkę, a mianowicie Abby.
W samej grze to wyglądało tak, że generalnie graliśmy
najpierw jedną, całą perspektywę, a następnie drugą.
Natomiast w tym trybie chronologicznym,
jak można się spodziewać po nazwie,
Układ tych poziomów jest inny i faktycznie przechodzimy tę fabułę w trybie chronologicznym.
Ciekawy sposób na przejście gry, jak ktoś dawno nie grał i szuka pretekstu,
żeby do Last of Us wrócić, to myślę, że to może być jak najbardziej dobry pretekst.
Tutaj też producent, czyli studio Naughty Dog, zaleca, żeby najpierw,
jak ktoś chce sobie ten tryb spróbować, no to jednak żeby przejść normalnie
i dopiero potem sobie ten tryb spróbować, ewentualnie może serial obejrzeć, ale warto po prostu tą grę sobie też przejść.
No dobrze, idziemy dalej w nowości. Całkiem dużo dzieje się w Chinach.
I zaczniemy może od gry, o której już trochę wspomniał Patryk na początku audycji,
a mianowicie jest to Glory Frontline i jest to mobilna strzelanka FPS.
A przynajmniej tak ją reklamuje producent i po jakimś czasie do takiego trybu FPS to my się w końcu dostaniemy.
Natomiast nie rozumiem, i nie tylko ja zresztą, dlaczego producent postanowił do tematu podejść tak jak to zrobili.
A mianowicie, kiedy tą grę pobierzemy i założymy konto i przejdziemy wstępną konfigurację.
Tak jak mówił Patryk, gra ma swój czytnik ekranu, który generalnie działa w porządku.
Ekran w wielu miejscach jest podzielony na dwie części, nawet menu główne jest podzielone na dwie części,
więc najpierw dotykamy albo lewej, albo prawej strony ekranu,
a dopiero potem gestami lewo-prawo możemy chodzić po opcjach, które znajdują się w danej części.
Albo też możemy nawigować eksploracją.
Chociaż co ciekawe, ja w tym czytniku ekranu nigdzie nie znalazłem słowa ku prędkości,
Dosyć irytująca, bo domyślnie to mówi bardzo wolno.
I nie da się tego chyba przyspieszyć, a szkoda.
No ale dobrze. Strzelanka FPS.
Ktoś może się domyślić, że możemy chodzić,
obracać się w 360 stopni,
no i walczymy z innymi graczami.
Ewentualnie walczymy jako jedna ekipa
i musimy niszczyć jakichś wrogów,
którzy nas atakują.
No, tak to ma wyglądać.
Natomiast przez pierwsze kilka godzin rozgrywki
Nie wiem czemu, no może trochę mniej.
Musimy najpierw przejść tryb Samotnika,
tak właśnie nazywa się, Lone Wolf, chyba tak to…
Samotny wilk jakoś tak się ten tryb nazywa.
W którym też mamy trochę fabuły do przejścia,
natomiast on nie wygląda zupełnie tak, jak ten tryb,
który był reklamowany, no bo tutaj nie mamy ruchu w 360 stopniach,
tylko mamy taką bardzo prostą strzelankę,
gdzie idą do nas przeciwnicy z lewej strony,
Z prawej strony. Później tych kierunków jest pięć, więc jest troszkę trudniej.
No i po prostu musimy w odpowiednią stronę się obrócić, naładować broń.
Jeszcze musimy wybrać odpowiednią broń, zależnie od tego, czy przeciwnik jest daleko,
w średnim dystansie, czy blisko. I musimy też odpowiednio broń dobrać
i po prostu tego przeciwnika zastrzelić.
Nie wiem czemu, producent stwierdził, że dobra, reklamujemy, że robimy strzelankę,
A żeby do tej szlanki się dostać, musimy przejść coś tak prostego.
No, nie spodobało się to społeczności.
Oprawa dźwiękowa generalnie jest OK,
ale nie wiem, czemu, jeśli już robimy coś takiego,
dlaczego tak naprawdę nie mamy w ogóle dźwięku pozycyjnego.
Jeśli ktoś do nas idzie z lewej czy z prawej strony,
to nie słyszymy tego, że ktoś idzie z lewej czy z prawej strony.
Tego nam syntesa mówi.
Uwaga, oddział piechoty jest po prawej stronie,
na dystansie dalekim.
I my po prostu na podstawie tego, co nam mówi synteza,
musimy odpowiednio zareagować.
Nie zrobiło to na mnie dobrego wrażenia.
Ten interfejs był taki średnio responsywny, miałem wrażenie.
Patryk mówił, że do tego trybu prawdziwego strzelanki się nie dostał.
Ja przyznaję się, że jeszcze też nie.
Więc nie zrobiło to na mnie dobrego wrażenia.
Chociaż mówię, producent obiecuje dużo,
ma być czat głosowy też dostępny.
Różne właśnie możliwości tworzenia swojej bazy,
którą możemy w jakimś stopniu ulepszać.
No i możemy ulepszać też nasze bronie.
Bronie ulepszamy diamentami, które, mam nadzieję,
będzie można też po prostu dostać w samej grze.
Ale też te diamenty możemy sobie kupować.
Jak wspominałem, jak rozmawialiśmy o tej grze z Patrykiem,
są płatności wewnątrz aplikacji.
Jak ktoś tego nie lubi, no to zwracam na to uwagę.
Jak potrzebne są te płatności?
Nie wiem. Będę musiał do tej gry jeszcze wrócić.
Jest też dostępna taka przepustka sezonowa,
czyli pewnie trochę tak jak tu w Hearthstone jest,
że jakieś bonusy będziemy dostawać na przykład miesiąc czy rok,
zależnie od tego, ile to wykupimy.
A jeśli ktoś komuś nie przeszkadza, żeby przerwnąć przez te wstępne poziomy,
a bardzo chcecie znaleźć jakąś strzelankę na urządzenia mobilne,
bo za bardzo nie ma takich gier, to jest chyba pierwsza, o której słyszałem,
No to myślę, że warto przynajmniej spróbować,
ale trudno mi powiedzieć, jak dobra ta gra będzie w przyszłości.
Co mogę też powiedzieć na plus,
to jest dostępna zarówno na iOS-a, jak i na Android-a,
a więc będą do obu platform linki w komentarzu.
Właściwie będzie wątek na Audiogames, gdzie twórcy do obu wersji linkują.
Następna gra chińska, tym razem na komputery
i tym razem gra, która przynajmniej w tym momencie
nie jest dostępna do kupienia poza Chinami,
ale mamy wersję demo.
Nazywa się Dawn Adventure i, jak tutaj reklamują się twórcy,
to jest gra, która włączy wiele elementów.
To jest też taka typowo gra audio.
Wiele elementów, które już z gier chińskich znamy,
ale jest tych elementów dużo, bo i zarówno mamy elementy RPG,
Elementy gier kultywacyjnych, elementy gier bezczynnych,
inkrementalnych, jak to się nazywa, zwał czy zwał.
Mamy jakieś minigry też w tej grze dostępne.
Generalnie obiecuję dziesiątki godzin rozgrywki,
dużo misji do przejścia, różne umiejętności do zdobycia.
Generalnie tego będzie dużo, ponad 30 misji.
Jeszcze poboczne misje, jakieś lochy do przejścia,
Jeszcze jakieś ukryte różne rzeczy.
Tak że jak ktoś lubi gry RPG z tym chińskim interfejsem,
nie przeszkadza wam tłumacz, to może być to ciekawe.
Fabuła też jest ciekawa.
Pracujemy w supermarkecie i w pewnym momencie odczuwamy jakąś eksplozję
i jesteśmy przynioszeni do zupełnie innego, fantastycznego świata.
I to wszystko, co wiemy na temat fabuły.
Co mogę też powiedzieć, że wersja demo, która jest dostępna,
to działa na tym samym silniku, ale opowiada zupełnie inną historię.
Tutaj chodzi o pokazanie mechaniki, które będą w tej grze dostępne.
Natomiast sama gra ma zupełnie inną fabułę.
W tej grze gramy z zupełnie inną postacią.
Ale ponoć jest na co czekać. Przynajmniej jedna osoba tę grę kupiła
i pisała na forum, że będzie w co grać, a to jest osoba, której raczej zaufam,
bo to jest Matthews Ryan, czyli Dergie. Wiecie już chyba, o kim mówię,
jeśli dużo nas słuchacie. Także myślę, że będzie na co czekać.
Idąc dalej po aktualizacjach, cały czas zostajemy w motywach chińskich,
bo Sound RTS Ultimate, czyli taka fanowska przeróbka Sound RTSa,
Która różne rzeczy dodaje.
Dostała kolejną aktualizację,
która cały czas ulepsza te elementy RPG dodane.
Ale co ciekawe, dodała też pełnoprawny tryb FPS.
I to wygląda tak, że możemy w każdą postać,
w każdą jednostkę, którą kontrolujemy, wcielić.
I po prostu możemy sobie tą jednostką chodzić.
Możemy też cały czas się rozglądać,
jak ktoś grał w taką grę jak SoundMod kiedyś.
Właśnie tak to wyglądało.
Co ciekawe, możemy ręcznie uaktywniać różne umiejętności
i konkretnie wybierać sobie cele.
Jakby ktoś chciał po wszystkich mapach pochodzić,
wcielić się w jedną z jednostek, które mamy w grze,
to mamy teraz taką możliwość.
Bardzo ciekawy pomysł,
przerobić stan LTS-a w grę z perspektywy pierwszoosobowej.
Jeśli ktoś nie chce tego korzystać, nie musimy.
Ale całkiem ciekawy pomysł, ta modyfikacja to naprawdę prężnie się rozwija.
Ciekawe, co ludzie z tą modyfikacją stworzą.
A w międzyczasie możemy też grać w klasycznego Summoner.TSa.
Ostatnie aktualizacje też było napisane.
Dodała wsparcie dla Crazy Moda.
Jak ktoś pamiętał, to był chyba pierwszy projekt Pragmy,
którego teraz znamy z Crazy Party.
No to też modyfikacja, która do Summoner.TSa
dodaje naprawdę dużo ciekawych rzeczy.
I ostatnia chińska gra, która się zaktualizowała,
to… a nie, przedostatnia, trochę co chińskiego aktualizacji
dzisiaj mamy, to jest The Tianzhi.
I ta aktualizacja generalnie po prostu nam podaje,
dodaje kolejną zawartość i kontynuuje fabułę,
która już podchodzi do momentu,
kiedy będziemy mieli już końcówkę fabuły,
bo gra jest oparta na książce i pomału właśnie już fabuła
która w grze dochodzi do końca, który mamy w samej grze.
I co się zmieniło, to mamy tutaj znowu kontynuowanie fabuły,
zmiany w palancie gry, ale też mamy nowe minigry dodane,
mamy minigrę, w której się upijamy.
Ciekawy pomysł, a pewne jest jakiś fabularny powód na tę minigrę.
Mamy nowe przedmioty, które możemy sobie tworzyć w craftingu.
Mamy wyścig łódek, bo tu mamy taki w Chinach znany festyn łódek
w kształcie smoka, festyn smoka tak naprawdę.
No i tutaj też jest to w tej grze odzwierciedlone,
nie tylko w tej grze zresztą.
Nowe umiejętności są dodane.
No, generalnie zawartość gry się znacznie rozszerzyła.
Podobnie zresztą jak w grze Plush Meow House,
czyli grze, w której po prostu zajmujemy się kotkami.
Naszym zadaniem jest, żeby jak najwięcej kotków do nas przyszło.
Co będzie odpakowywało? Kolejne piętra w domu,
kolejne zabawki, które możemy im kupować i inne rzeczy.
I co ciekawe, teraz ta gra dostała dwie duże aktualizacje,
o których jeszcze nie zdążyliśmy wspomnieć.
Dwie nowe minigry się pojawiły,
Możemy albo naszego kotka, jednego z tych kotków, gonić albo chować się.
Gramy chowanego i my się chowamy i kot próbuje nas znaleźć.
Ale poza tym, teraz oprócz tego, że mamy domek, to możemy też wyjść na zewnątrz.
Możemy wyjść na taras i jeśli na tarasie postawimy miskę z jedzeniem,
tych typów jedzeń, tak jak wiecie, wspominałem, jest bardzo dużo,
no to będą do nas przychodzić też różne koty bezpańskie,
Które przyjdą, zjedzą nam tą karmę, którą zostawiliśmy
i zostawią nam w zamian jakiś prezent.
Jaki to prezent? No to będzie wybierane losowo.
Co ciekawe, mamy trzy albo cztery różne rodzaje rzadkości kotów
od takich często pojawiających się do epickich,
jak to często bywa w grach.
No i im rzadszy kot, tym lepsze prezenty będziemy dostawać.
Poza tym jakieś też drobne zmiany w interfejsie zostały dodane,
ale generalnie jak ktoś właśnie szuka takiej bardzo lightowej gry,
lubicie koty, to myślę, że to może być ciekawy projekt.
Natomiast tutaj też przypominam, to jest gra chińska,
a więc będziemy musieli się wyposażyć w tłumacza.
Kontynuując wątek aktualizacji, to mamy jeszcze jedną aktualizację,
mianowicie TWS, Transport World Simulator,
czyli symulator pociągów, cały czas się rozwija.
Mamy usprawnienia, mamy kolejne poprawki w dźwiękach różnych lokomotyw,
w tym lokomotyw polskich, lokomotywa EP09.
Została kolejne poprawki w jej dźwiękach,
a poza tym też zostały dodane kolejne kilka nowych lokomotyw,
głównie brytyjskie. Takie cztery nowe, spalinowe lokomotywy brytyjskie
zostały do gry dodane.
I oprócz tego generalnie fizyka gry została poprawiona.
Pociągi teraz będą zarówno rozpędzać się, jak i hamować bardziej realistycznie.
Nie będą tak ruszać z kopyta, jak dotychczas, tylko będziemy musieli poczekać,
że silniki, zarówno spalinowe, jak i elektryczne, będą rozpędzać się wolniej,
więc to nie będzie tak, jak właśnie w lokomotywie spalinowej.
Od razu damy gaz na full, to od razu będziemy mieli pełne przyspieszenie,
tylko będziemy musieli poczekać, żeby silnik na odpowiednie obroty się wkręcił.
I to też jest odzwierciedlane. Chwilę się domatuje, zaraz ją poprawiłem.
I faktycznie robi to całkiem znaczącą różnicę.
I na koniec jeszcze a propos strzelanek. Jakby ktoś szukał dobrej strzelanki,
ale niewieloosobowej akurat, tylko jednoosobowej,
no to jest The Road to Sanctuary w platformie Marvel Realm,
o której mówiliśmy wiele razy.
Sama platforma generalnie jest dostępna jako abonament,
w którym dostajemy wszystkie gry,
ale ta strzelanka wybiła się w popularności wobec innych gier,
Dziwnego, bo jest naprawdę dobrze zrobiona.
Do tego stopnia, że dużo osób prosiło,
że chcieliby po prostu sobie tylko tę grę osobno kupić,
nie wykupując dostępu do całej platformy.
Może np. ktoś nie lubi abonamentów.
Twórcy stwierdzili, że posłuchają użytkowników
i teraz taka możliwość się pojawiła.
Można sobie tę grę osobno,
właśnie tę strzelankę The Road to Sanctuary wykupić.
Kostuje to 1400 kredytów, czyli jakieś 14 dolarów, więc całkiem nie tak źle.
Bardzo przystępna cena na to, co dostajemy, bo jest to jak najbardziej gra bardzo ciekawa.
Podobnie zresztą jak i inne gry na tej platformie.
Ja bym generalnie też na całą platformę się zastanowił, bo szczerze mówiąc warto,
a też twórcy pokazali, że jak najbardziej chcą cały czas Marvel Realm rozwijać
i konsekwentnie dodają nowe, ciekawe pozycje, także dużo się też tam dzieje.
Ale to nie wszystko w naszych informacjach, bo jeszcze trochę ich dla Was mamy.
Zanim przejdziemy do drobnych newsów, których w zeszłym tygodniu nie było,
ale w tym tygodniu już będą i też będą całkiem bogate,
to najpierw wybierzmy się na przejażdżkę windą.
który wyszedł jak na razie z konwencji NFB, no bo lato się zaczyna, lipiec się zaczął,
więc czas konwencyjny w Stanach. Również obydwie organizacje osób niewidomych,
zarówno NFB jak i ACB, nie próżnują i mają swoje wielkie wydarzenia.
No i chyba jest to konwencja NFB, która odbywa się w hotelu Marriott w Orlando,
I co? W stanie Floryda?
Jeśli niczego nie pokręciłem.
I tam właśnie jest system wind,
który myślę, że to jest system znany z wielu takich
wielopiętrowych budynków, takich wieżowców,
które idą już w dziesiątki tych pięter,
dwadzieścia i tak dalej.
Czyli to nie jest taka klasyczna winda,
Jak my znamy, że naciskamy przycisk, winda przyjeżdża, wchodzimy do środka, naciskamy kolejny przycisk
danego piętra i jedziemy.
Tych wind jest więcej, bo budynek jest też bardziej rozległy i te szyby windowe są dużo bardziej też
rozproszone. Natomiast wygląda to tak, że po prostu osoba widząca na ekranie dotykowym wybiera, na
który piętro chce jechać.
Jest przypisywany konkretny numer windy i musimy do tej windy podejść
i do odpowiedniej windy też wsiąść.
Tutaj rozwiązanie jest takie, że naciska się tzw. przycisk dostępności.
Ja nie wiem, czy ten przycisk jest fizyczny, czy to jest jakieś konkretne miejsce
na ekranie rodekowym. Odzywa się komunikat głosowy,
który nas informuje o tym, jak system działa.
System działa tak, że wymieniane są wszystkie piętra po kolei
i też co na tych piętrach się znajduje.
Kiedy padnie numer naszego piętra, na które chcemy się udać, dotykamy tego przycisku dostępności raz jeszcze i otrzymujemy przypisaną windę.
Kiedy ta winda przyjedzie, to ona się też odezwie, więc możemy do niej podbiec, wejść do środka i podjechać do góry.
Ten przycisk czasami się zatnie, czasami nie zadziała. Pytanie, czy zdążymy na tyle szybko tę windę wysłyszeć, żeby wsiąść do środka.
Przypuszczam, że jest to najlepsze rozwiązanie, które można na ten moment w tego typu systemie zamontować.
Co ciekawe, zostało to też nagrane i ja zamieściłem to w naszych notatkach,
więc pewnie w komentarzu też to wyląduje. Link do posta na Mastodonie,
który zamieścił jeden z użytkowników, Kalen Gallagher.
Pod tym linkiem znajdziecie nagranie audio z prezentacją.
Ja nie chciałem tego całego puszczać, bo tam właśnie Kalen to wszystko opisuje też po angielsku.
To nagranie jest troszkę dłuższe, więc nie chciałem was tutaj zalewać tym,
ale jeżeli kogoś to interesuje, można sobie posłuchać.
A czemu w sumie o tym wspominam tak szczególnie?
A no bo miałem okazję też takowym systemem windowym jechać w Austrii, w Wiedniu.
Właśnie takie budynki wielopiętrowe różnego rodzaju firm czy korporacji,
które mają naprawdę tych działów mnóstwo, czy też niektóre budynki instytucji
Na przykład rządowych mają tego typu windy, taki system windowy i dokładnie tak samo to wygląda, że naciskamy przycisk, lecą piętra po kolei, przy naszym piętrze naciskamy go raz jeszcze i jest ta winda przypisywana.
Także fajnie, że ktoś to też znalazł i nagrał. No i można sobie teraz posłuchać jak to brzmi.
A i przy okazji będziemy wiedzieli czego się spodziewać, jeżeli znajdziemy się w takiej sytuacji.
Pytanie, czy jest to jakoś ustandaryzowane, żeby te windy gdzieś tam się odzywały.
Czy to jest domena, jak na razie, Stanów Zjednoczonych?
Pewnie Stanów.
Nie pamiętam teraz, jak działa ten system austriacki.
Czy tam po prostu ta winda wydaje dźwięk jakiś…
Czy też się odzywa.
Natomiast to jest chyba jakoś rozwiązane.
Okej. No to zachęcamy wszystkich zainteresowanych
No dobry wieczór, witam serdecznie. Bartek po tej stronie się pamięta. W końcu udało się do was, że tak powiem, dodzwonić i może chociaż coś powiedzieć.
Bo pisałem do was na Whatsappie, ale niestety moja wiadomość nie została odczytana, więc postanowiłem, że zadzwonię i zapytam.
Bo chyba napisałeś, Bartku, tydzień temu, ale już po audycji.
Tydzień temu to ja napisałem Michalę na panelu i to była wiadomość dotycząca tych głosów wokalizera.
A co widzisz, to teraz nic mi się nie wyświetliło. No czasem niestety tak bywa.
No dobrze, to tutaj jak już poruszyłem tylko ten wątek, to rzeczywiście ten dodatek udało się pomyślnie zaktualizować.
Tylko, że co rusz, jak uruchamiam NVDA, wyświetla mi się, że trzeba chyba mieć wykupioną licencję do tych głosów, to prawda?
A wiecie w jaki sposób chociaż ewentualnie można tą licencję nabyć?
Na stronie tej, bo jak rozumiem Ty mówisz o tej Tyflotekni, tak?
Tak, tak, tak, tak.
No to zdaje się, że tam jest opcja, żeby to kupić.
Piotrze, Ty może coś więcej kojarzysz?
Tak, powinno to być, sobie nawet mogę szybko to otworzyć.
Bo Piotrze, w międzyczasie zapytam, jak pojawi nam się przycisk
aktywuj przez internet, to tam też będzie możliwość wykupienia takiej licencji?
Chociażby?
Czy z tego okienka, to nie pamiętam. Na pewno na stronie jest.
Musisz kliknąć na łącze, które po angielsku nazywa się PurchasePage.
To jest strona zakupu. Ja sobie może to otworzę.
I z tego, co dzisiaj patrzyłem, bo ten dodatek do wokalizera był dzisiaj
bynajmniej dostępny, była aktualizacja, zauważyłem.
I tam było napisane, bynajmniej w języku polskim, żeby nawet aktywować
Wiesz, to muszę mieć pobrany chociaż jeden głos, a z tego co tutaj wynika, żadnych głosów, bynajmniej aktualnych pobranych nie mam, więc to na razie jeszcze, że tak powiem, będę rozpatrywał, czy w ogóle w to się pakować, czy nie.
Ale dobrze. Z czym najpierw do Was dzwonię? Takie małe pytanko, pierwsze niezwiązane z tyflo. Chodzi tutaj o Messenger. Czy kojarzycie, czy w ogóle można się wylogować z Messengera na urządzeniu mobilnym?
Ha, w ustawieniach chyba tak.
Znaczy się, właśnie jak ja patrzyłem w ustawienia, to tam jest tylko opcja
usuń konto. I nie wiem czy gdzieś to jest zagłębione, żeby po prostu
tego konta nie usuwać, bo tak jak tutaj mówię, pisałem do Was
we wiadomości na Whatsappie, mam aktywnego messengera na dwóch
I czasami jest to dość niekomfortowe, że te powiadomienia pojawiają się na dwóch urządzeniach naraz.
I po prostu najpierw chciałbym zdezaktywować konto. Pozostawić aplikację, ale żeby konto było zdezaktywowane.
No tak, bo wtedy będzie i tak wołał nas o zalogowanie.
Chyba to będzie jedyna alternatywa w tym wypadku.
W porządku. I teraz jeszcze, zaraz pewnie mi się przypomni,
z czym jeszcze do Was dzwoniłem, to jeszcze, Michale,
takie najpierw pytanie do Ciebie a propos ICO.
Czy ostatnimi czasy, czy w ogóle miałeś taki przypadek,
Nie pojawiały Ci się powiadomienia z ICO, a transakcja została wykonana?
Bo ja właśnie kilka dni temu dokładnie data zlecenia stałego wypadała na sobotę.
Ono zostało dokonane wczoraj, ale powiadomienia nie zostało, że tak powiem, do mnie dostarczone.
Taki zestaw zleceń stałych, które mam poprogramowane,
to u mnie one się robią na początku miesiąca wszystkie, w zasadzie.
A jak ten dzień wypada w dzień wolny, to dostajesz mimo wszystko z tym dniu,
co zostało, to zlecenie wykonane?
Nie, nie. One się robią następnego dnia, tego dnia, kiedy po prostu
jest to ok, żeby się zrobić.
Ja zawsze jednak dla pewności wolę jednak to sprawdzić.
OK, i teraz jeszcze, bo ten temat tak został dzisiaj poruszony,
ten Face ID czy Touch ID.
Ja Wam powiem tak naprawdę, że jeżeli chodzi o Face ID,
to na początku nie byłem przekonany, dopiero jak tutaj zauważyłem,
że jedna osoba korzysta, to sam postanowiłem ten Face ID
sobie skonfigurować i powiem Wam, że to się sprawdza.
A jeżeli chodzi o nas, jeżeli nie mamy zaufania,
No to tak naprawdę można też kilka rozwiązań tutaj zastosować.
Jedno z nich oczywiście może być dla nas troszeczkę niezbyt komfortowe,
czyli po prostu chociażby wyłączyć skrót dostępności, jeżeli chodzi o voice-over.
I wtedy jeżeli taka osoba nie wyłączy tego voice-overa,
Mała to po prostu nic nie zrobi, bo ja spotkałem się najczęściej z takimi przypadkami, że jak ludzie biorą iPhone’a z voice-overem, to oni nie wiedzą, co robić.
Ale wiesz Bartku, to tu akurat jak Patryk mówił, to na przykład mówił w kontekście internatów, tak?
I no w takim miejscu podejrzewam, że nie jedna osoba wie, co zrobić z telefonem z włączonym voice-overem.
Jeżeli to jest internat, w którym są same osoby niewidome, to tak, chociaż wydaje mi się, że to jest coraz rzadszy przypadek.
A propos jeszcze tego skrótu, o którym Ty, Maćku, mówiłeś, zresztą tak samo w zeszłym tygodniu Ciebie witałem, to teraz mogę powitać oficjalnie.
Już witamy oficjalnie na antenie Tyflo Przeglądu jako prowadzący.
I teraz, bo sprawdzałem przed chwilą w swoim iPhonie, mówiłeś o tym skrócie pięć razy przycisk boczny, żeby właśnie wyłączyć tę opcję Face ID.
Gdzie to można znaleźć, żeby włączyć bądź wyłączyć?
Przejrzałem wszystkie możliwe opcje.
Alarmowe SOS.
Aha, to tam się robiło. Nie, to tego akurat nie sprawdzałem.
Tak, alarmowe SOS, ja o tym mówiłem.
Alarmowe SOS i tam, jakby, coś tam z przyciskiem bocznym.
Jak sobie ten przełącznik, teraz nie pamiętam, wyłączysz,
to wtedy będziesz mógł sobie bezpiecznie ten przycisk naciskać,
ile, że tak powiem, dusza pragnie i wyłączysz sobie biometrię.
Aha, okej, to tylko…
Jednorazowo.
Mhm, tak z ciekawości. No dobrze, to ja Wam nie będę zabierał więcej czasu.
Jak mi się przypomni jeszcze z czym miałem tutaj dzwonić, to ewentualnie
nagram głosówkę albo napiszę ewentualnie wtedy.
Okej. Dzięki bardzo za telefon.
I dziękuję teraz serdeczne. Obym jak najdłużej, chociaż w zeszłym tygodniu
to pobyliście rekord. Gratuluję do pierwszej w nocy.
Zobaczymy, jak będzie dziś.
Oby tak dalej.
I miejmy nadzieję, że 16 września, jeżeli dobrze obliczyłem, będziemy mogli świętować.
Bo wtedy wypadnie trzysetna audycja tysu przeglądu, jeżeli nie będzie żadnej przerwy.
No, nie planujemy żadnej przerwy, więc… Szkoda, że po wakacjach w sumie.
A w sumie może i dobrze, bo będę świętował z wami.
Okej.
Bo w tym czasie dwa dni później będę obchodził urodziny, więc…
O, no to…
Też będzie okazja.
Będzie okazja.
Dzięki za telefon, do usłyszenia, trzymaj się, pozdrawiamy.
To z góry wszystkiego najlepszego.
Tak jest. No to co, to teraz drobne newsy. Czas przejść do tego elementu.
Tak, nie było ostatnio, to się nazbierało tym razem i myślę, że na przyszły tydzień też się trochę nazbiera.
Ale w tym tygodniu, wracając do wątku konferencji w Stanach Zjednoczonych, świętują firmy na różne sposoby.
Między innymi świętuje NUMA Solutions i to taki sposób globalny,
że my też będziemy mogli jak najbardziej z tego świętowania skorzystać.
A co nam zaoferowali?
No już trochę tradycyjnie w sumie.
Znów mamy zupełnie darmowy dostęp do Remote Incident Managera.
Dla tych, którzy nie znają aplikacji,
jest to świetna aplikacja do zdalnego sterowania komputerami.
I to, co jest unikanego w tej aplikacji,
to może być zarówno komputer z systemem Windows, jak i Mac.
I to działa w dwie strony, więc możemy z Maca sterować Windowsem, z Windowsa sterować Maciem, albo z Maca do Maca też taka możliwość jest.
I przez to, że jest to aplikacja stworzona na potrzeby osób niewidomych, no to mamy tutaj mowę zawsze dostępną.
Nawet w przypadku, jeśli włączymy się do komputera, gdzie czynnika ekranu nie ma, w takiej sytuacji Ream nam automatycznie podrzuci tymczasową wersję NVIDIA,
która nawet może być skonfigurowana tak, żeby ta osoba widząca nie słyszała głosu.
…z tej tymczasowej wersji. Na Macu zresztą to jest podobnie, nie wiem czy to działa, wiem, że z tym jakieś błędy były, ale chyba się z tym uporali, więc no generalnie jest to jak najbardziej świetna usługa, natomiast jest to usługa, która swoje kosztuje, też trzeba sobie powiedzieć, ale gdyby ktoś chciałby tak mocno przetestować za darmo, bo normalnie to codziennie dostajemy 30 minut za darmo, no to jest do tego dobra okazja, bo po prostu do 18
RIM jest zupełnie darmowy.
Wystarczy wejść na stronę getrim.app
tam sobie założyć konto, pobrać aplikację
i z tego poziomu możemy już sobie testować.
Łączyć się z innymi komputerami, ustawić sobie
dostęp niewzorowany
i po prostu łączyć się, nawet jeśli nie jesteśmy akurat przy komputerze.
Możemy sobie po prostu
tego remote incident managera intensywnie potestować.
Jak ktoś nie korzystał, a szukacie takiej aplikacji zwłaszcza takiej, która by działała z innymi czynnikami ekranu niż MVDA, albo z Maciem właśnie, bo też wydaje mi się takim najbardziej unikalnym atutem tej aplikacji jest to, że wspiera Maci i równocześnie też w bardzo wysokiej jakości jest w stanie wysyłać dźwięk z bardzo niskimi opóźnieniami, to warto sobie Rima przetestować, bo jest to naprawdę fajnie dopracowany produkt.
To był Rim, a teraz porozmawiamy chwilę,
to dosłownie chwilę, o aplikacji Element X,
czyli najbardziej popularnym komunikatorze,
tak to można powiedzieć, komunikatorze bazującym na protokole Matrix.
Jak jeszcze temu Paweł opowiadał o tym,
jak dostępny jest Element X na iPhonie,
generalnie nie jest źle, ale mogłoby być lepiej.
No i okazuje się, że na Androidzie sytuacja jest podobna.
I w najnowszym zestawieniu This Week in Matrix,
czyli taki cotygodniowy raport o tym,
co się dzieje wokół aplikacji i usług bazujących na tym protokole,
była informacja o tym, co się dzieje w zespole pracującym nad Elementem X,
konkretnie pod systemem Android.
I tak naprawdę nie wiemy za dużo.
Mamy informacje, że będą właśnie pracować nad poprawieniem aplikacji.
Głównie poprzez dodając opisy,
czyli tutaj pewnie chodzi o etykiety przycisków,
oraz usprawniając nawigację przez usługi dostępności.
Także możemy się spodziewać, że element na Androidzie
będzie po prostu bardziej intuicyjny i bardziej dostępny.
Przyciski będą lepiej zaetykietowane,
może nawigacja będzie wiadomościami, będzie szybsza.
Nie wiem, jak Element X wygląda na Androidzie, ale jeśli mieliście z nim jakieś problemy,
no to jest duże prawdopodobieństwo, że po prostu będzie on teraz działał lepiej.
No, na iPhone’ie też się pojawiła w tym tygodniu aktualizacja, która znowu wspomina o poprawkach VoiceOver.
Jeszcze nie zdążyłem się pobawić.
O, no to super. Ja muszę do Elementa w sumie wrócić, bo też dawno nie testowałem,
a ostatnio jak to testowałem, to mieszane uczucia we mnie zbudził,
Zwłaszcza, niestety, na komputerze. Ta wersja progenarkowa mogłaby działać lepiej, ale…
No, może też kiedyś się za nią wezmą.
No, Slack to na pewno nie jest, a po Discord chociaż.
Dobrze, to był element X.
No to teraz przejdziemy do czegoś, co przyda się użytkownikom Maców.
Pojawiły się dwa artykuły, właściwie jeden artykuł i jeden post na Macedonii
od zresztą kolegi naszego, czyli Mikołaja Hołysza,
o przydatnych poradach,
które mogą być mniej oczywiste dla użytkowników Mac’ów.
Jakieś ukryte ustawienia, które warto sobie pozmieniać.
Generalnie takie bardzo ciekawe rzeczy.
Ja generalnie wydawało mi się, że wiem całkiem dużo o macOSie,
a też ciekawych kilku rzeczy się z tych artykułów dowiedziałem.
Właściwie z tego artykułu,
który został opublikowany na portalu AppleBee’s.
Będzie do niego link, warto sobie go wpuścić do tłumacza.
Bo tam naprawdę ciekawe rzeczy można się dowiedzieć.
Między innymi zastanawialiście się kiedyś,
co robi w okienku właściwości plików finderze
pole wyboru Papateria?
Bo ja widziałem to pole wyboru wiele razy
i jakoś nigdy go nie ruszyłem,
bo nie wiedziałem, do czego on nam może służyć.
A tutaj właśnie mamy pierwsza porada.
Możemy z dowolnego pliku stworzyć szablon.
Więc po prostu sobie tworzymy jakiś szablon dokumentu.
Ale to nie musi być dokument, to może być plik audio.
Wchodzimy do właściwości, zaznaczamy to pole.
I co się stanie, jeśli ten plik otworzymy?
Po prostu Finder go automatycznie zduplikuje
i dopiero potem ten duplikat zostanie otwarty w domyślnej aplikacji.
W ten sposób możemy w bardzo łatwy sposób zabezpieczyć
przed edycją jakiegoś pliku, który będziemy chcieli często powierać.
A jednocześnie, jeśli jakaś aplikacja nie wspiera tworzenia szablonów,
a chcielibyśmy to zrobić, no to okazuje się, że macOS
i to od dłuższego czasu ma taką funkcję, po prostu wbudowaną w system.
Inne porady, jakie tutaj możemy znaleźć, jak wygląda blokowanie plików,
to też jest w właściwościach, mamy pole wyboru,
zablokuj, byśmy nie chcieli, żeby plik jakoś niechcący
na przykład usunąć albo zmienić.
Jak na przykład sobie można zmienić tutaj przez terminal
szybkość powtarzania klawiszy,
Podobnie jak kiedyś na Mac ma to ustawione wolniej niż na Windows, można to trochę zwiększyć suwakami, ale gdyby ktoś chciał jeszcze szybciej, okazuje się, że wpisując odpowiednie wartości w terminalu, można to jeszcze sobie przyspieszyć.
Mamy też opisane narzędzie, które podobnie jak na przykład… jak kiedyś na Windowsie było coś takiego jak Twiggy UI, nie wiem czy ktoś pamięta, czy to w ogóle jeszcze jest, kiedyś było na pewno.
Pamiętam, używałem.
No okazuje się, że na Macu też podobne narzędzia są.
Jednym z takich narzędzi jest Tinker Tool,
który może nam różne jakieś ukryte ustawienia w macOS-ie zmodyfikować.
O Tinker Toolu to nawet jest podcast.
O, no to właśnie tutaj też Tinker Tool jest wspomniany.
Dobrze wiedzieć, między innymi tutaj autor proponuje,
bo generalnie jest to artykuł skierowany oczywiście w osoby niewidome,
żeby animacje sobie powyłączać.
Na przykład, tak na Finderze w DOKu, żeby nam się pliki otwierały szybciej,
bo tam generalnie do wszystkiego są animacje tutaj.
Kilka ciekawych innych ustawień też jest tutaj opisanych.
Ja nie będę może tego czytał szczegółowo,
ale no tutaj kilka takich rekomendowanych ustawień jest.
A gdybyście chcieli jeszcze więcej, no to tutaj właśnie jest,
no jak okazuje się, też jeszcze mamy właśnie o Tinker Toolu podcast.
Następna porada dotyczy tego, jak wyłączyć powiadomienia,
że jakiś dysk nie został odpowiednio wysunięty.
Odłączyliśmy jakiś dysk, zanim go nie wysunęliśmy.
Stworzyła się dyskusja w komentarzach, że lepiej tego nie wyłączać,
bo możemy jakieś dane stracić.
Ja bym się do tego przychylił.
Ale jak ktoś ma dobry powód i nie chce,
żeby to się pokazywało bardzo łatwo,
jest sposób, żeby to wyłączyć.
Ja bym tego nie robił, ale też jest taka informacja.
Jak można sobie, tutaj znowu coś dla tych, którzy korzystają z terminala,
skonfigurować terminal tak, że kiedy korzystamy z narzędzia sudo,
czyli takiego narzędzia administracyjnego,
dużo poleceń sudo wymaga,
zamiast wpisywania hasła uwierzytelnia się Touch ID,
bo trzeba po prostu odpowiedni plik zmodyfikować
i to po prostu nam zacznie działać.
Jak dostać się do ukrytych aplikacji?
Okazuje się, że na Macu są niektóre aplikacje, które dziś zostały ukryte.
Można je znaleźć albo wchodząc do odpowiedniej ścieżki
lub poprzez wyszukiwarki.
Takim przykładem aplikacji może być odtwarzacz DVD,
ktoś jeszcze korzystał,
albo dostęp do pęku kluczy systemowego,
który ostatnio został w pewnym sensie wyparty przez aplikację Hasła,
ale ono nie daje dostępu do wszystkiego.
Aplikacje mogą własne pęki kluczy tworzyć.
Czasem możemy mieć potrzebę, żeby do tego bardziej pełnoprawnego pęku kluczy się dostać.
I cały czas mamy dostęp do tej aplikacji.
Mamy też dostęp do narzędzia obsługi archiwów,
które, co ciekawe, i ja tego nie widziałem,
oprócz zekompresji plików,
jak tu wiemy z Findera, możemy kliknąć na plik i on nam się rozpakuje,
ma też funkcję kompresji.
Mieliśmy do tego też zewnętrzne narzędzia,
Ale jeśli sobie tą aplikację otworzymy ręcznie,
to z ekranu ustawień możemy sobie parę metrów wybrać
i później skrótem klawiszowym lub z menu, chyba z komandka bodajże,
możemy sobie taką kompresję ręcznie z tego narzędzia wywołać.
Tak że też ciekawe,
że tak tutaj można to zrobić.
I mamy kolejna ciekawa porada.
Jak stworzyć czynności dla voice-overa dla aplikacji systemowych?
O czym tutaj mówimy?
O aplikacjach takich jak centrum sterowania,
takich jak DOC.
Jakby ktoś chciał sobie ustawić inną szczegółowość,
inny poziom interpunkcji dla np. centrum sterowania
czy centrum powiadomień.
Okazuje się, że można.
Tylko odpowiednio, kiedy przechodzimy do ekranu,
gdzie wybieramy, jaką aplikację chcemy przypisać do danej czynności,
Musimy odpowiednią ścieżkę wkleić i do tych wszystkich aplikacji mamy dostęp.
Także tego nie wiedziałem, a to może być bardzo przydatne.
Jak tworzyć aliasy? Fajne, że to jest akurat prosta sprawa,
ale też tutaj jest opisane. Command, Control, A.
Alias działa trochę tak, jak skrót na Windowsie.
Możemy sobie takie aliasy tworzyć.
I dla tych, którzy chcieliby mieć kilka wersji systemu zainstalowanych jednocześnie,
jak stworzyć osobny wolumin na dane,
który może być pomiędzy te dwa systemy spółdzielone.
To jest trochę informacji o tym, jak tworzyć partycje na dysku.
To jest pierwszy artykuł, a drugi post od Mikołaja Hołysza.
To jakby ktoś potrzebował z voice-overa na Macu
korzystać z Braila ASCII.
To jest taka tablica brailowska w libluisie,
która jest kompatybilna z plikami BRF, BRL,
do których teraz też dostaliśmy osobny tryb.
A gdyby ktoś chciał je czytać w Braille’u w innych aplikacjach, na przykład,
no to okazuje się, że można to sobie w VoiceOverze skonfigurować,
natomiast nie poprzez interfejs.
Tam tej tablicy odpowiedniej ASCII nie ma,
ale okazuje się, że jeśli odpowiednio spreparujemy sobie plik konfiguracyjny
i później przez narzędzie VoiceOver go zimportujemy,
no to możemy do tej tablicy się dostać.
I Mikołaj opisał, jak to się robi,
Więc też będzie link do tego podlinkowany.
Następnie zostajemy w wątkach trochę programistycznych,
bo znów będziemy mówić o GitHubie, który znów staje się bardziej dostępny.
A ja już się cieszę, bo to zawsze cieszę, jak coś się staje dostępne.
Tym razem poprawka dotyczy wybierania kolorów dla etykiet.
Bo na GitHubie jak tworzymy jakiś raport, taki tzw. issue,
No to też możemy dawać różne etykiety, np. wysoki priorytet, niski priorytet i tak dalej.
To jest błąd, to jest sugestia.
No i każda z tych etykiet może też mieć swój kolor.
No i problem był taki, że osoby niewidome nie mogły średnio sobie tego odpowiednio skonfigurować,
bo ekran wyboru kolorów był nierozgrabny, no chyba, że ktoś chciał się bawić w wartości hex
i wpisując po prostu z jakiejś strony, np. przeklejając wartości konkretne na różne barwy.
A teraz to po prostu stało się dostępne, mamy kilka presetów i te presety są jak najbardziej dla nas odpowiednio zaetykietowane,
więc gdybyśmy chcieli sobie zrobić etykietę krytyczny błąd, która ma być na czerwono,
no to spokojnie teraz po niewidomemu też możemy sobie to zrobić.
Następnie Mastodon, który doczekał się kolejnej dużej aktualizacji w wersji 4.4,
która przygotowuje pomału usługę do wspierania funkcji cytowania postów,
której wielu osobom brakuje.
Mamy też nowe możliwości personalizacji profilu naszego.
Możemy teraz hashtagi przypinać i użytkowników,
którzy nas mogą interesować.
Generalnie parę zmian tam się pojawiło,
ale taka najbardziej istotna zmiana dla nas,
a właściwie dla osób widzących, może nawet bardziej,
jest taka, że podobnie jak wiele aplikacji,
które takie funkcje niedawno dostały.
Możemy skonfigurować sobie ten interfejs głobowy Mastodona tak,
że jeśli wstawimy jakieś multimedia,
to może być zdjęcie, wideo, plik audio,
i nie podamy tekstu alternatywnego,
dla plików audio też warto to robić,
to po prostu Mastodon o tym poinformuje nas o strzeże,
czy nie chcielibyśmy jednak tego opisu alternatywnego dostać.
Fajnie, generalnie na Mastodonie tych opisów jest zdecydowanie więcej
niż na innych portalach społecznościowych.
Ta kultura opisywania zdjęć jest zdecydowanie na dużo wyższym poziomie.
Myślę, że ta zmiana dziś będzie kolejną cegiełką w tym,
że ta kultura w tym serwisie pozostanie.
Zresztą to jest coś, o co użytkownicy przez lata prosili.
Fajnie, że to też w końcu zostało zaimplementowane.
À propos Mastodona, do korzystania z Mastodona na komputerze
możemy m.in. korzystać z aplikacji takiej jak Twiscake,
który też przydaje się do innych rzeczy, do obsługi Telegrama
i wielu innych usług.
I jeśli macie Twiscake, macie założone konto na Twiscake,
to macie teraz też dostęp do webowej usługi Miniflux.
O Minifluxie mówiliśmy już jakiś czas temu.
Jest to generalnie webowy czytnik RSS,
na którym możemy zarejestrować się na oficjalnej stronie projektu
i tam sobie wykupić dostęp.
To tam kosztuje bodajże 15 dolarów na rok,
ale też możemy postawić na własnym serwerze.
Ten czytnik jest o tyle fajny, że jest prosty.
Jest dostępny dla nas w pełni.
Autorzy jak najbardziej rozsądnie dbają.
Mamy dużo skrótów klawiszowych, nawigację po nagłówkach itd.
może wydobywać tekst artykułów i wiele takich ciekawych funkcji,
ale też, co ważne, ma bardzo rozbudowane API.
Dzięki temu aplikacje na urządzenia mobilne na przykład i nie tylko
mogą korzystać z Minifluxa, żeby stan naszych kanałów,
czy jakieś artykuły są przeczytane i nieprzeczytane itd.,
synchronizować, gdzie w międzyczasie Miniflux sam zajmuje się tym,
żeby te artykuły dla nas pobierać.
I tak na przykład Lear na iPhonie może z Minifluxem się integrować,
co wiele osób bardzo cieszy.
Dużo osób właśnie korzysta z tego Miniflux na Windowsie webowy
i do tego podpinają Leara.
No i wracając właśnie do Twiscake’a,
twórcy cały czas pracują nad nową wersją,
która pewnie jeszcze trochę czasu minie, zanim się pojawi,
ale tam prawdopodobnie właśnie do obsługi kanałów RSS
będzie Miniflux wykorzystany.
I więc co za tym idzie, postanowili własny serwer postawić
i co ciekawe, każdy, kto ma już założone konto na Twiscake’u,
może zupełnie za darmo na ten moment,
bo plan cały czas jest taki, żeby Twiscake kiedyś był aplikacją płatną.
Prawdopodobnie, kiedy ta nowa wersja w końcu się pojawi,
więc to już teraz nie będzie bezpłatna usługa nawet.
Ale już teraz, nawet gdyby ktoś chciał z tego minifluxa korzystać,
Nic prostszego, wystarczy wejść na stronę feeds.twizcake.app,
feds.twsc.app.
Tam logujemy się naszą nazwą, użytkownikom i hasłem,
które założyliśmy do konta Twizcake.
Mamy dostęp do pełnej instancji minifluxa.
Możemy przez prognodarkę dodawać kanały,
zaimportować pliki, OPML itd.,
a później ewentualnie będziemy mogli też do jakiejś aplikacji mobilnej,
A to jest bardzo dobra wiadomość, bo pod Windowsem to tak naprawdę jakiegoś sensownie działającego czytnika RSS, który jeszcze w dodatku właśnie oferowałby jakąś synchronizację, no to nie ma.
Nie ma. Nie.
Więc fajnie, fajnie.
Za to rzeczywiście w przypadku Twiscake’a zastanawiałem się, kto by chciał za to tak w przyszłości płacić, patrząc na to, co oferują obecnie.
No ale jeżeli coś takiego zaoferują, to kto wie, jeżeli cena będzie rozsądna, to może, może właśnie to będzie ta ścieżka, za pomocą której mogą jakichś klientów pozyskać.
Tak. I to wszystko z mojej strony, jeśli chodzi o Double Nibs.
Okej, jak rozumiem to wszystko w ogóle w drobnych newsach mamy.
No i to jest wszystko jeżeli chodzi o Tyflo Aktualności.
Mamy technikalia. W technikaliach będzie brylował Maciek w większości,
bo tu jeszcze Paweł ma dla nas jedną informację.
Ale, Maćku, proszę bardzo na dobry początek od Ciebie.
Informacja dotycząca tego, co tam na Allegro się dzieje ciekawego.
Aha, dobrze. Ale zanim na Allegro, Michale, mamy tam jeszcze jakieś na panelu kontaktowym coś czy nie? Bo żebyśmy a propos gier i tak dalej tam mógłbym zobaczyć jeszcze. Czy, czy lecieć dalej z tematem?
To znaczy, wiesz co, na panelu kontaktowym mamy, mamy, mamy, mamy. Już patrzę. Dwie wiadomości mam, a właśnie trzy. Od Lorda Killera.
Cześć wszystkim. Małe pytanko, gdzie pobrać tego Sound RTS Ultimate?
Jakoś pierwszy raz się natknąłem i brzmi mega ciekawie.
I skoro to chińskie, to potrzebny jest tłumacz?
Do tego akurat nie, no bo Sound RTS tam w sobie jest akurat przetłumaczony,
natomiast wszystko znajdziesz wchodząc na forum Audiogames.net
do sekcji New Releases Room, czyli pokój nowych wydań.
I tam jak będziesz nawigował po nagłówkach,
Gdzieś na wierzchu, bo to było niedawno aktualizowane, będzie wątek Sound RTS Ultimate Version i z tego co pamiętam, link do kupowania jest w pierwszym poście, więc nie powinien być trudny do znalezienia.
Ja jak sprawdzałem, mi się nie zawiesił, więc może.
Ja ostatnio też odpalałem TWS-a właśnie i też mi się nie zawiesiło, także to może to idzie w dobrą stronę.
I jeszcze mamy od Gołoty wiadomość.
Witam, ja bym zabrał na stację kosmiczną Erikę 501.
To dopiero byłaby ciekawa maszyna w kosmosie. Może i trochę ciężka, ale za to chodziłaby bez baterii.
A na poważnie to też spotkałem się pewien czas temu z problemem wprowadzania różnych znaków na różnych klawiaturach brailowskich.
Dla nich akurat chodziło o system Android i trzy różne klawiatury brailowskie, które można tam zainstalować.
Na każdej znaki matematyczne takie jak mniejsze, większe procent, nawiasy okrągłe i kwadratowe wprowadzało się inaczej
i niektórych nawet nie mogłem znaleźć metodą wielu prób i błędów.
Denerwowałem się, że nie ma jakiegoś jednego polskiego standardu, bo skoro jest polski język klawiatury z diakrytykami,
to znaki specjalne też by mogły w nim być ustandaryzowane.
Szukałem literatury na ten temat, ale znalazłem tylko podręczniki dla nauczycieli matematyki,
w których znaki były pokazane jako niedostępny obrazek.
Znalazłem strony z konwerterami znaków czarnodrukowych na brajlowskie lub odwrotnie,
ale wyniki jakie tam dostałem nie pokrywały się z tymi, których używają klawiatury dotykowe.
Może ktokolwiek usłyszy ten apel i powoła jakieś kolegium czy zespół orzekający
To znaczy tak, jeśli chodzi o Apple’a, to z tego co wiem, ich polskie tablice, które są nazywane systemowymi, one chyba są brane przez tłumacza Dugsberry, a skąd oni wzięli, to nie wiem.
A co do tej Eriki, to pozytywne jest to, że w kosmosie ona by była leciutkim urządzeniem. Wszak grawitacja, a właściwie jej brak albo znikome ilości robią swoje. Dobrze Maćku, to przejdźmy do Allegro.
No to Apple Watch jeszcze lżejszy.
Tak, idziemy do Allegro.
A w Allegro
konkretnie Allegro Smart
to nam się tutaj troszeczkę rzeczy poaktualizowało.
Bo po pierwsze
należy sobie odpowiedzieć na pytania
następujące dwa. Czym są smart
monety?
Smart wyzwania i smart bonusy?
No i właśnie, bo
Wcześniej w ogóle nawet w nomenklaturze samych monet mieliśmy po prostu monety
w ich nazwie.
Natomiast teraz, teraz to są już smart monety i najprawdopodobniej właśnie tylko
dla dla klientów smart, a wcześniej zdaje się mogli je zbierać wszyscy.
No i tak i właśnie monety możemy teraz zdobywać jeszcze szybciej, bo nie tylko
od, nie tylko od partnerów w różnych akcjach promocyjnych, ale
Dzięki smart-wyzwaniom, czyli zadaniom w określonym czasie, które jeśli spełnimy, jeśli je wykonamy, to te monety zostaną nam przyznane.
Te zadania można wykonywać łącznie.
Bo na przykład jest sobie takie…
Przepraszam bardzo.
Takie zadanie…
Jak…
No na przykład kup za minutę 100 złotych i zrób 6 zakupów.
Prawda? Tak teraz parafrazuję.
No i okej. Kupujemy na przykład coś za minimum 100 złotych.
A wpada nam na przykład 5 monet.
Ale jednocześnie robimy zadanie
kup w kategorii supermarket, czy kup w kategorii dom i ogród, czy elektronika i tak dalej.
I za to mamy kolejne np. 6 smartmonet, czyli łącznie jak spełnimy oba warunki, tak naprawdę mamy wtedy monet 11 i możemy sobie potem te monety, w tym momencie dowolną ich ilość, wymieniać tak naprawdę na kupony zniżkowe te monety i polega właśnie to na tym, że podczas dokonywania zakupów na Allegro, tam wybieramy dodaj kartę podarunkową lub kod,
I mamy możliwość między innymi właśnie wyboru ile my tych smart monet tak naprawdę chcemy przeznaczyć na dany zakup i wtedy o tyle złotych nam zostanie obniżony ten zakup.
Bo jedna moneta to jest jedna złotówka tak naprawdę, zniżki.
No i tak naprawdę, tylko ważne jest, żeby do tych smart wyzwań sobie dołączać, każdorazowo, no bo jeżeli nie, no to najprawdopodobniej nie wiem, nie ośmieliłem się nie dołączyć i coś kupić, zwłaszcza w tej kategorii, która mnie interesowała.
One się podaj dwa tygodnie temu pojawiły, te smart wyzwania.
Z dostępnością, jak rozumiem, nie ma problemów.
Jest okej, w apce mobilnej na pewno jest okej i smart wyzwania nie dają nam o sobie zapomnieć,
no bo też dostajemy o nich powiadomienia, jeśli są, zwłaszcza jeżeli kończy się, że tak powiem,
ich czas na ich wykonanie. Jedne, powiedzmy, trwają tydzień, inne trwają dwa dni, inne zaś na przykład
mogą trwać sobie do miesiąca albo i dłużej, więc różnie bywa. Trzeba sobie każdorazowo sprawdzić
i dołącz do wyzwania sobie wcisnąć i wówczas dostaniemy haptyczkę jeśli chodzi o aplikację mobilną na iOS-a.
No i możemy śmiało takowe zakupy robić. Potem powiadomienia elegancko dostaniemy, że wpadło nam tyle i tyle monet za te smart wyzwania.
Kolejną rzeczą są smart bonusy, a to nic innego jak właśnie zniżki u partnerów.
Na razie lista jest dosyć uboga, przyznam szczerze, bo na razie jest tylko Legimi i co?
I Multikino. Tam powiedzmy dwie są, albo nie, jedna chyba jest z Multikina i dwie chyba są na Legimi.
Także na razie lista partnerów jest dosyć uboga, no ale może, być może będziemy kiedyś mieli tego więcej.
Kolejna rzecz, jeśli o Allegro chodzi, to są trwające testy karty Allegro Pay, jeśli chodzi o ich dodawanie do Apple Pay.
To znaczy, nie można jeszcze zamówić stricte karty wirtualnej, jeśli mamy iPhona.
Mnie się jeszcze ta sztuka niestety nie udała. Być może gdybym zawnioskował o fizyczną, to tak.
I tutaj portal Cashless.pl donosi, że właśnie przy próbie dodania karty do Apple Pay, wyskakuje tam, zdaje się, regulamin i zdaje się, że właśnie niektórzy użytkownicy mogą dodawać już te karty, ale to jeszcze jest takie bardzo nieoficjalne, bardzo na okrętkę i jeszcze jakby samo biuro prasowe Allegro nic nie mówi na ten temat.
Takie trochę testy na produkcji.
Trzeba gdzieś tam wiek potwierdzić i potem przy odbiorze.
W każdym razie, i to weryfikuje kurier, ma obowiązek, na Allegro można od pewnego
czasu już, bodajże od miesiąca czy półtora, coś takiego, kupować alkohol.
Co prawda, ja jeszcze się z ofertami stricte alkoholu nie spotkałem, a nie sądzę, żeby
ukrywali przede mną te oferty, bo przepraszam bardzo, ale ja niepełnoletni to akurat nie
jestem. Natomiast…
Pytanie, czy mogą tak… nie wiem, jak to jest, jeżeli chodzi o przepisy.
Pytanie, czy mogą tak Ci wprost je podrzucać.
Być może to działa tak, że jak wyszukasz, jak poszukasz…
A też tak próbowałem i w tych, i w kategoriach, tu, tam, i u sprzedawców, i coś, i same miałem zero tak naprawdę, więc jeszcze…
No, być może zobaczymy.
I tak samo, no i właśnie, no jest obowiązek, prawda, żeby
u kuriera okazać dowód tożsamości, prawda, więc
No więc niepełnoletni tutaj niech lepiej nie próbują, bo może być różnie.
Również jeśli chodzi o alkohol, z kolei właśnie nie do końca o Allegro,
bo Allegro to by było tyle.
Dostałem dzisiaj aktualizację aplikacji Żabka już.
I tam też coś kombinują z jakimś Alkostorem.
Dosłownie chyba to się Alkostor nazywa.
Wprowadzają i właśnie też sobie można alkohol zamówić i nic tamtąd.
Także, tak że tak to wygląda, jeśli chodzi o alek.
Alkohol coraz bardziej dostępny, to różnie można to rozpatrywać, czy to takie pozytywne, no ale, jak to mówią, chcącemu nie dzieje się krzywda.
Dobrze, to teraz proponuję, żebyśmy zajrzeli do waszych wiadomości, waszych wypowiedzi. Mamy wiadomość od Rafała.
Słuchajcie, jest taka sprawa. Mam do was takie pytańko.
Jak to wyłączyć, żeby jak naciśnie się pięćkrotnie ten przycisk boczny, żeby się nie wyłączał SOS?
Ja w tym zakładce tam ustawienia SOS wszystko wyłączyłem.
No, ale tu coś mówicie, że chyba jeszcze coś gdzieś.
Ale gdzie konkretnie…
No właśnie, jak to ten…
No właśnie, bo mnie to denerwuje, bo nie…
Zdarzało mi się niechcąco się ten, bo ja często przyciskiem bocznym rozmaczam i raz niechcąco się ten, za dużo razy wcisałem w coś i się ten, ekscytowałbym się, żeby się nie rachunął dla bezpieczeństwa.
Dziękuję, pozdrawiam.
Maćku, czy ty coś podpowiesz, albo Piotrze?
Odnośnie tego przycisku SOS, czy tego pięciokrotnego, tak?
Tak.
Nowe ustawienia alarmowe SOS i tam jest dokładnie coś takiego jak…
Pięć naciśnięć przycisku.
Bo wcześniej mamy…
Przytrzymanie i zwolnienie to nie, a to akurat niech sobie będzie włączone.
Przetrzymanie przycisku bocznego oraz dowolnego przycisku głośności rozpoczyna odliczanie, jak sobie tak będziemy trzymać, więc w ten sposób tą SOS możemy wezwać.
Natomiast to 5 na 10 przycisku bocznego, tak się dosłownie ten przełącznik nazywa. No i on jest u mnie wyłączony i dzięki temu sobie mogę biometrię…
Widzę, że temat się cieszy, że ma wzięcie. Można sobie w ten sposób właśnie z tym poradzić.
Tam są jeszcze inne ciekawe opcje typu połącz po cichu, jeżeli nie chcemy, żeby dźwięk wył, na przykład, bo jesteśmy w miejscu, gdzie niekoniecznie chcemy, żeby…
A to się zawsze włącza z pełną głośnością, dźwięk do ćwiczenia.
Tak, więc to tam jest.
Dobrze, to przechodzimy do kolejnego tematu. Tym razem, Pawle, twój temat. Karty SIM z zagranicy, a sprawa polska, że tak powiem.
Tak, to prawda. Aczkolwiek nie do końca Polska, bo zaczynamy od kwestii typowo turystycznych.
Gdybyś mógł troszeczkę do mikrofonu się przybliżyć.
A, staram się.
To teraz postarałeś się bardziej.
Dziękuję. Więc zaczniemy od takich tematów typowo turystycznych. Okres urlopowy rozkręca się w najlepsze.
No i może się zdarzyć tak, że sobie wyjedziecie bądź wylecicie gdzieś, gdzie już roaming unijny nie obowiązuje,
A internet lub nawet jakieś połączenia by się przydały.
Przykładowo Turcja, przykładowo jakaś Czarnogóra, Albania, takim popularnym teraz jest też kierunkiem.
No albo gdzieś jeszcze dalej. Czego wam życzę z całego serca.
No i ty, Michale, mówiłeś tu kiedyś o Eralo, ja mówiłem potem o Yesimie szwajcarskim.
No i okazuje się, że gdzieś między tymi różnymi ofertami znalazł się mój znajomy, niewidomy z Wiednia,
który akurat sobie w te wakacje leci do Kyrgyzstanu i aktualnie tam jest.
No i żeby jakiś internet tam mieć, postanowił zbadać troszeczkę,
jak wyglądają różne takie znane oferty tego typu usług.
Jak taka usługa działa, to może krótko przypomnimy.
Pobieramy aplikację, rejestrujemy się, wybieramy sobie z jakiego planu chcemy skorzystać.
Uiszczamy opłatę i pobieramy sobie kartę typu eSIM, którą instalujemy w naszym smartfonie,
czy to jest iPhone czy Android, i po przybyciu do danego kraju ją aktywujemy, no i w takim kraju,
gdzie tradycyjnie byśmy płacili krocie za internet, otrzymujemy za tą cenę, jaką tam zapłaciliśmy,
jakiś określony pakiet. Te pakiety są różne, bardzo często są jakoś limitowane.
Rozwiązania nielimitowane są odpowiednio droższe.
Natomiast takich usług jest dużo.
Mój znajomy postanowił sobie przetestować je po kolei
i spisał pewne swoje przemyślenia.
Spróbuję je z niemieckiego na bieżąco przetłumaczyć.
Zaczął od Yesim.
Jest to aplikacja, którą ja testowałem.
Jako aplikacja była całkiem niezła.
Dałoby się pewnie poprawić,
ale obsłużyć się da, da się płacić Apple Pay.
I jest to usługa pochodząca ze Szwajcarii.
Tu kolega pisze, że właśnie nie wymagana jest żadna rejestracja,
czyli on nie prosi o żadne dane, żadne dowody osobiste.
Nawet nie chcą żadnych od nas danych.
Chyba osobistych wystarczy podać po prostu maila i gotowe.
To co mnie skusiło, mnie Pawła, do Yesima,
to był nielimitowany internet za 20 euro tygodniowo.
Przynajmniej tak to działało w Szwajcarii.
Rzeczywiście to testowałem i było.
Tutaj kolega uzupełnia.
Nielimitowany internet, ale tylko 4G.
Czyli LTE, nie ma tam 5G.
10 megabitów download i upload.
To jeśli chodzi o taryfy nielimitowane.
A normalne taryfy, czyli tam gdzie już limity są,
trzeba włączyć opcję roamingu danych w iPhonie.
A, i tutaj jest jakieś tam zapytanie po 200 megabajtach.
Chyba jest jakaś tam prośba, żeby coś włączyć.
Aha, i da się sprawdzić z jakich sieci będzie korzystał, bo to kolega też sprawdzał, których operatorów w danym kraju będzie eSIM wybierał.
Ja też wiem z subreddita, do którego też Was zachęcam i o nim zaraz jeszcze wspomnę, czyli subreddit r-eSIMS w serwisie Reddit.
Tam ludzie dyskutują bez końca o tych różnych ofertach eSIM i co, w jakim kraju.
Który pakiet najbardziej się opłaca? Który dostawca?
No tam ponoć jest jakiś w ogóle zakaz na ESIM-a, bo ponoć ESIM bardzo agresywny marketing prowadzi,
spamuje, nie wiem, czy subreddita, czy też swoich użytkowników.
No ja swego czasu dostawałem od nich powiadomienia push w dość dużej ilości,
ale na razie się coś tam uspokoili.
Jest też serwis, tutaj kolejny, esim, esim.net, jedynie po angielsku interfejs.
Wszystkie taryfy są na 365 dni, czyli na cały rok i nie można wziąć żadnego krótszego okresu.
A i rejestracja wymaga podania numeru telefonu, a no i są jakieś limity też.
BriefSim, tylko po angielsku, niewiele krajów dostępnych, na przykład Kyrgyzstanu nie ma, no to kolega interesował Kyrgyzstan akurat.
I dlatego kolega wywalił to też ze swojego telefonu, więc już nie potrzebuje.
Saili, to jest też aplikacja, czy też serwis, który był często na subreddicie polecany.
Ponad 200 krajów. Bardzo drogie pakiety.
Na przykład 10 GB w Kyrgyzstanie kosztuje 38-40 dolarów. Także dużo.
Nie da się sprawdzić z jakich sieci będzie korzystał w danym kraju operator.
Aplikacja jest obsługiwalna, ale nie jest dostępna.
Nie da się przestawić waluty z dolarów na euro.
W Austrii 20 GB kosztuje 12 dolarów.
Po 30 dniach najpóźniej aktywacja, czyli można kupić sobie to najwcześniej na 30 dni.
Czyli jeżeli w ciągu 30 dni nie aktywujemy, to pewnie nam to przepadnie.
Aktywacja chodzi o to, że po prostu włączymy i zaaktywujemy tego eSIMa od czasu kupienia.
Tak, tu kolega też nie jest zadowolony, bo za drogie, nie wiadomo z jakich sieci korzysta,
Więc też się pozbył.
Holafly.
Oferuje jedynie taryfy
nielimitowane po bardzo wysokich cenach.
21 dolarów w Austrii
za 5 dni.
Są też prędkości 5G.
Nie wiadomo
jakie sieci są wykorzystywane.
Chat GPT niby daje jakieś informacje,
ale nie wiadomo czy one są prawdziwe.
Podaje,
że w Austrii to jest Dry, czyli mój operator, a w Kyrgyzstanie jakieś dwie sieci.
Aplikacja dość dobrze obsługiwalna, płatność tylko w dolarach.
Eskimo. Za pierwszą aktywację 500 MB na całym świecie do wykorzystania, transferu.
Aplikacja dość dobrze do obsłużenia, przy rejestracji trzeba podać numer
telefonu i maila.
W Austrii jedynie Magenta, no ale to nie jest dla nas informacja bardzo
przydatna. Nie ma roamingu.
Zasięg przełącza się bez przerwy między 4G i 5G.
Download 15 megabitów, upload pół megabita jeżeli rozumiem.
Największy pakiet na Kyrgyzstan, 10 giga za 31 dolarów.
A, już przy wyszukiwaniu krajów możemy zobaczyć z jakiej sieci będzie korzystane.
W Austrii Magenta.
A, dwa lata ważna aktywacja.
Rozpoczyna się od jednego…
A, aktywacja ważna od pierwszego połączenia z jakąkolwiek siecią.
Mało sieci i Kyrgyzstan drogi, więc kolega usunął.
Red Tigo.
Konkretne…
Wszystkie kraje są naraz wyczytane, więc nie można wybrać opcje w ogóle chyba kraju.
Nie ma Kyrgyzstanu.
22 euro za 20 giga w Austrii na 60 dni.
Nawet 22 dolary, a nie euro.
Nie da się sprawdzić jakie sieci są wykorzystywane.
Można płacić Apple Pay, PayPal, Alipay kartą oraz kryptowalutami.
Ceny tylko w dolarach. Da się ustawić kurs wymiany na euro,
czyli będzie wymieniane z dolarów na euro i będzie pokazany przy zakupie ten kurs wymiany.
DENT. 200 megabajtów transferu dla nowych użytkowników.
ESIM można kupić przez jakiś ich marketplace albo tak po prostu.
Waluty to dolar albo DENT, czyli jakaś ich wewnętrzna waluta, którą nie wiadomo z czego wymieniać.
150 krajów na całym świecie.
Przede wszystkim mają globalne pakiety, czyli na więcej krajów albo na cały świat.
Kyrgyzstan 25 gigabajtów na 30 dni.
Plus 149 innych krajów.
35 euro 26 centów.
Można płacić Apple Pay, Paypalem, kartą kredytową i
środkami na koncie dęt.
Sieci nie wiadomo jakie.
W Austrii wszystkie były dostępne.
Chyba niektóre 5G, niektóre 4G.
Upload 0,3.
To jest chyba 300 kilobitów
chyba jeżeli chodzi o tę
o tą sieć 4G. W sieciach z 5G
1,6 megabita upload.
Download i 10 megabitów upload. Jakieś dziwne te wartości.
XXXX GOMOWORLD. Też taki serwis istnieje.
197 krajów. Tyle co tylko wiadomo.
Instabreeze.
Jeden gigabajt na 23 godziny dla początkujących.
Tylko pakiety po 10 giga.
W Austrii za 14 euro.
A potem jest Pay As You Go, czyli po prostu za zużyty transfer płacimy na bieżąco.
Kyrgyzstan. 17 euro za 10 gigabajtów.
W Austrii wszystkie sieci były dostępne. Niektóre z 5G, niektóre z 4G.
Włącza się i wyłącza, czyli nie ma stabilnego połączenia.
Download 91 megabitów. Upload 23.
W jednej z tych sieci Magenta tam 5,5 downloadu, 5,8 uploadu.
Ping 170 milisekund.
Aplikacja dobrze obsługiwalna na iOS-ie.
W innym operatorze to są inne parametry. Pingi 120 milisekund.
W innym, w naszym, w tym dry.
No to też trzeba zdawać sobie sprawę, że te wartości to są bardzo umowne,
bo może być bardzo, bardzo różnie.
Zależy też jaki serwer, pingujemy kiedy i co się w ogóle dzieje.
Potem jest esim.sm.
Aplikacja obsługiwalna.
Kursor nie wskakuje zawsze tam, gdzie pojawiają się okienka typu pop-up.
Czyli trzeba sobie po prostu wyeksplorować.
Bardzo tanie pakiety.
We wszystkich krajach.
Austria i Kyrgyzstan, 20 GB za 12 euro, no nie jest źle.
W Austrii tylko LTE, ale wszystkie sieci z pełną prędkością.
W jednej Download 80, Upload 20.
Polski IP, o to ciekawe, właśnie o tym też czytałem, że wiele z tych podróżnych
Ma jakieś tam korzenie, w sensie, nie wiem czy administracja, ale że IP-ki i różne tam karty SIM dostajemy wygenerowane jakby z Polski.
Musi być włączony też roaming.
No okej.
Mamy też Nomad.
Aplikacja bardzo kiepska.
Kraje można wybierać tylko jak się konkretny kraj wpisze w wyszukiwarkę.
Aplikacja częściowo po niemiecku, częściowo po angielsku. Ciekawe jak z polskim.
Po wybraniu kraju pojawia się informacja z jakich sieci można korzystać.
W Austrii 20 GB za 16-17 euro.
Im więcej gigabajtów, tym taniej się płaci.
Tylko jeden gigabajt ma opcję na 7 dni, wszystkie inne pakiety są na 30 dni.
W Kyrgyzstanie 20 GB za 43 euro.
I tylko w sieci Beeline.
Plan zaczyna działać w momencie połączenia z siecią.
Albo automatycznie po upłynięciu 60 dni.
Niezbyt dostępna, nie tania, dlatego kolega to też usunął.
Gomo World, tylko aplikacja po angielsku, połowicznie dostępna.
Przyciski są do znalezienia tylko przez gesty lewo-prawo, czyli nie da się ich wyeksplorować.
Kyrgyzstan za 20 euro 17 gigabajtów.
W Austrii 30 gigabajtów za tą samą cenę.
Bardzo różne są minimalne i maksymalne ilości danych w różnych krajach.
W niektórych krajach są pakiety 5 lub 10 giga za darmo.
Nie wiadomo z jakiej sieci korzysta.
dostępne w 196 krajach i to tyle. GeekSky, aplikacja połowicznie dostępna.
U niektórych operatorów oferuje też połączenia na statkach i w samolotach
oraz na morzu. Bardzo drogie.
Są pewne upusty i specjalne oferty dla uprawnionych użytkowników Card Visa.
Kyrgyzstan 10 giga na 30 dni za 53 euro. To jest największy plan.
Nielimitowane dane na 14 dni 57 euro.
Sieci, z jakich korzysta, nie były nawet w stanie znaleźć tego chat GPT.
Bardzo drogie i nieprzyjrzysta oferta, dlatego aplikacja została usunięta.
MTX Connect, aplikacja tylko po angielsku, 130 krajów, pochodzi z Luksemburga.
Na początek ceny są pokazywane bez podatku, więc po zakupie pakietu płacimy więcej.
Najczęściej są to regionalne i globalne oferty.
Lokalnie, czyli dla jednego kraju tylko tzw. oferty premium.
Więcej sieci i brak ograniczeń prędkości. To są te oferty premium.
Nie wiadomo z jakich sieci korzysta.
Największa taryfa to za 16,50 euro oczywiście 10 GB.
Kyrgyzstan, 5 giga premium, 104 euro.
Na liście pojawia się też Korea Północna, ale po wybraniu wyskakuje komunikat, że nie wspierana.
Podziwiam to, że chciało mu się takie rzeczy sprawdzać.
Tyle drogie i nieprzejrzysta oferta, dlatego usunięto.
Pytanie, ile jeszcze krajów okazałoby się, że nie są wspierane.
To prawda. BNE ESIM. Siedziba w Hongkongu. 170 krajów. Aplikacja do obsłużenia. Zakupione dane nie przepadają. Nie wiadomo z jakiej sieci korzysta.
W Austrii 20 giga na 30 dni, 26 euro.
Także dostępne pakiety 50 i 100 giga.
Na Kyrgyzstan największy pakiet to 20 giga za 60 euro.
I też nie ma jakiejś ważności, okresu ważności tych pakietów.
Nieprzejrzysta i nie zawsze opłacalna oferta, dlatego aplikacja usunięta.
Jak widać kolega jest bardzo krytyczny wobec tych różnych ofert.
Airsim. Podobno z Hongkongu.
Zakupy… aplikacja tylko po angielsku, a zakupy jedynie w dolarach i niektórych
walutach krajów azjatyckich.
Wymagane zarejestrowanie konta, logowanie Googlem lub Applem niemożliwe.
W Austrii 10 giga na 15 dni za 18 dolarów. 20 gigabajtów na 15 dni 25 dolarów.
Są też pakiety na 3, 5 lub 7 dni. Gratis dostajemy też 30 minut na połączenia,
Ale tylko przy pierwszym doładowaniu.
W Kyrgyzstanie jedynie Beeline i jedynie w prędkościach 3G.
No więc w dzisiejszych czasach naprawdę średnio.
Średnio to tanie.
Czasem tylko 3G, dlatego usuwam.
Angielski i niemiecki dostępne, więc może polski też.
A nie, wymieszane są angielski z niemieckim.
Nie ma opcji na pojedyncze kraje, ale za to pakiety są dość tanie.
Za więcej krajów Azji Centralnej 20 GB za 15 euro.
Tam jest w pakiecie Kyrgyzstan, Kazachstan i Uzbekistan.
Wiadomo z jakich sieci będzie korzystane.
We wszystkich krajach środkowoazjatyckich B-Line, w Europie sieci są wymieszane, ale wiadomo, że w Austrii z wszystkich można skorzystać.
Jetpack. Najgorsza oferta, najgorsza w obsłudze aplikacja. Tylko po angielsku. Wyszukiwarka jest nie do użycia.
Tylko ulubione kraje, jakieś tam polecane, rekomendowane są wyświetlane.
Podobno pay as you go, czyli znowu płacimy za zużyte dane na bieżąco, a nie pakiet z góry.
A darmowy dostęp do loży, do launch, jeżeli zarejestrujemy nasz lot,
ale nie wiadomo do końca jak to działa.
Nie da się tego specjalnie obsługiwać w sensowny sposób
I dlatego usunąłem.
I to jest wszystko, co kolega tutaj spisał.
Eralo wiem, że też testował.
No chyba zdecydował się ostatecznie na SMSM, czyli to z polskim IP.
Tam mu chyba najbardziej te pakiety jakoś przypadły do gustu,
w związku z czym jest w tym Kirgistanie, już jakiegoś Whatsappa mi wysyłał.
Czekam dalej na jakieś raporty, może się jeszcze odezwie,
ale to nie jest koniec moich poszukiwań,
Zainspirowało mnie to szczerze mówiąc i to tak sobie uświadomiłem,
że ciekawi mnie jeszcze jeden patent.
No bo w Polsce jest taka oferta jak Orange Flex.
Czyli instaluję sobie appkę z App Stora, zakładam tam konto,
wybieram sobie plan, płacę Apple Payem i dostaję eSIM.
Czyli nie muszę wychodzić z domu, nie muszę nigdzie iść,
nie muszę nic kupować, wkładać, rejestrować.
To jest jedyne, co to pewnie jakaś weryfikacja dowodu, czy tam innej tożsamości.
W Austrii mam podobną ofertę. Korzystam akurat z takiej, z właśnie AppFontDry.
To jest mój podstawowy numer w Austrii i to było rzeczywiście bardzo wygodne,
bo po prostu ściągnąłem aplikację i podobna procedura.
I nie wiem, w kilka minut miałem po prostu numer austriacki bez wychodzenia z domu.
Fajna sprawa. No i zacząłem się interesować,
czy w sumie istnieją takie oferty w innych krajach
I czy można by np. z Polski założyć sobie numer telefonu w jakimś innym losowym kraju?
No i się okazuje, że jak najbardziej.
Test zrobiłem na tej zasadzie, że zacząłem wpisywać różne nazwy operatorów,
które znam, zagranicznych, w AppStore’a i wyszukiwać ich aplikacje
i jakie to jeszcze aplikacje, oczywiście przez przycisk Developer,
Jakie to różne inne aplikacje dany operator ma w App Store wrzucone.
No i mój pierwszy test Czechy, Vodafone czeski i oferta Vodafone One,
która działa dokładnie tak jak właśnie Orange Flex.
No i słuchajcie, Czesi nawet nie mają obowiązku rejestracji tożsamości.
Oni nawet nie mają rejestracji żadnych danych.
Ja założyłem sobie konto Vodafone przez tą appkę,
Tak naprawdę podając e-maila i hasło, no i numer telefonu też był potrzebny
jako tam drugi czynnik weryfikacji, ale austriacki numer przeszedł.
Żadnego imienia, nazwiska, danych, daty urodzenia, adresu, nic nie chcieli.
Wybrałem sobie pakiet, ten tańszy, który tam był i poczekałem chwilę
No i aktualnie mam na telefonie tak po prostu czeski numer telefonu.
Pełnie funkcjonalny. Już z naszym tu kolegą Roberto testowaliśmy.
Działa Wi-Fi Calling, więc działa też HD Voice.
Połączenia darmowe, nielimitowane do Czech jak najbardziej są.
SMS-y też dane. Ja wziąłem ten pakiet tańszy.
Znaczy tańszy, one nie są specjalnie jakoś tanie te pakiety.
I z tego co wiem Czechy to jest dość drogi kraj jak chodzi o rynek telefonii komórkowej.
Więc wziąłem sobie pakiet, który ma co prawda nieograniczony internet,
ale tylko 4G i właśnie 4 megabity downloadu.
Jest to dość wolne, ale ja nie chciałem tego do internetu używać.
Testowałem, działa. Poczta głosowa udało mi się ją skonfigurować.
Udało mi się dodzwonić do biura obsługi, gdzie się odezwał wirtualny asystent.
Teoretycznie mógłbym wykupić pakiet na telewizję sportową,
Czego też nie zrobiłem, w związku z czym potestowane.
Aplikacja dostępna, da się jej używać, ale można by ją też usprawnić.
Było parę takich dość kluczowych dialogów, z których nie dało się wyjść.
Nie było przycisku anuluj, musiałem zamykać całą aplikację.
Jednym z takich dialogów było, czy na pewno chcesz zamknąć kontrakt.
Więc jednak dość kluczowe i z dość konkretnymi konsekwencjami, jak się kliknie to co trzeba.
No i poza tym można gdzieś tam sterować.
Tabelka na przykład, która nam pokazuje zużycie.
Ile zużyliśmy w tym miesiącu tam jakichś danych.
No to tam dość taka rozbebłana.
Nie jest to tak ładnie uporządkowane.
Ta kolejność podświetlania elementów, jakby to mogło być.
40 giga w roamingu, także to jest na ten moment
mój najmocniejszy pakiet do roamingu w Unii Europejskiej.
Ale się okazuje, że takich ofert jest więcej.
Ja w ogóle założyłem na tym subreddicie eSims cały wątek i pytałem,
czy tam są takie w ogóle, czy znają ludzie też takie oferty lokalnych
operatorów w danym kraju, które właśnie w ten sposób działają,
że przez appkę zakładam sobie konto i mam eSima.
No i się okazuje, że się ludzie rozkręcili.
Ja znalazłem osobiście jeszcze we Francji operatora, który się nazywa Source.
To jest część BOIC, chyba się tak czyta, BOIC-US Telecom, jednego z tych wielkich operatorów francuskich.
I też znalazłem rumuńską ofertę Orange’a, czyli VOXO chyba się to nazywa.
No ale społeczność pomogła i napisali, że i w Wielkiej Brytanii wielu operatorów, nie wszyscy przez apkę, ale że da się przez stronę w ogóle zakupić ISIM jakiś prepaidowy i aktywować go jeszcze w Polsce,
W tym kraju, z którego się wyjeżdża i po prostu go mieć i tym zarządzać przez Internet.
Wielu operatorów brytyjskich na to pozwala. Są pojedyncze oferty gdzieś we Włoszech, w Portugalii,
nawet gdzieś poza Europą, jakaś Malezja, Singapur, Tajlandia.
Także jeżeli kogoś by interesowało, żeby potestować dostępność aplikacji,
albo to, co ja lubię robić, czyli pozagrywać jakieś komunikaty ciekawe, serwisowe,
No albo po prostu mieć numer telefonu do różnych kontaktów ze znajomymi,
do jakiejś aktywacji różnych usług, które wymagają numeru w danym kraju.
Albo jako taki, nie polecam tego cenowo, ale taki VPN,
no bo będąc na danych komórkowych operatora zagranicznego,
bardzo często będziemy mieli nadal IP tego operatora zagranicznego.
Jedna rzecz, która mi przyszła do głowy, jak wspomniałaś o brytyjskich numerach,
Tak, to przecież ta jest w Wielkiej Brytanii. No właśnie.
Aira. No jest.
Także można by sobie założyć Airę na pewnie jakiś tam…
Swoją drogą, tak z ciekawości, czy w tym wątku pojawiły się jakieś w ogóle informacje o takich ofertach ze Stanów Zjednoczonych?
Tak, tak. Jest aplikacja T-Mobile’a, która jest właśnie specjalnie dla turystów zrobiona.
Jakaś tam T-Mobile, coś tam eSIM i tam jest nawet napisane, że to jest właśnie dla
osób, które planują podróż do Stanów, żeby mieć tam w Stanach internet i tak dalej.
Jest też coś co się nazywa Tello i jeszcze jakiś trzeci operator, którego nazwa mi teraz
wyleciała. Więc tak, jak najbardziej są też takie oferty.
Zresztą samo Eralo, nie wiem czy w Stanach, ale samo Eralo oferuje też eSIMy z
A widzisz, bo kiedyś nie oferowali.
Ale ty miałeś jakiś chyba izraelski.
Tak, tylko co z tego? On nie działał.
A nie dało się na niego dzwonić?
Nie, nie dało się na niego dzwonić, nie dało się z tym zrobić nic.
Zresztą w Eralo była wyraźna informacja,
że tylko do danych jest ta karta.
Może teraz inne oferty też, ale…
Całkiem możliwe.
I w ogóle śmieszna sytuacja polega też na tym, że niektórzy operatorzy
zrobili sobie z tego EC. Ma model biznesowy i chyba Orange bardzo w to idzie,
bo na przykład chyba we Francji nazywa się to Orange Travels,
a w Hiszpanii Orange Holiday. I to jest rzeczywiście pod kątem osób,
które albo rzeczywiście przyjeżdżają do tych krajów,
albo pod kątem osób spoza Unii, którzy by chcieli mieć
w miarę sensowny roaming po Unii, nie kupując SIM-ki.
Rzeczywiście się na przykład kupuje Orange Travels, który jest z oręża francuskiego
i się dostaje francuski numer telefonu, jakiś tam pakiet na internet taki skrojony pod turystów
i po prostu on działa jakoś tam po całej Unii.
Także no widać, że taki model biznesowy też powstał, jest to bardzo ciekawe.
Z innej znowu strony, ja wspomniałem o firmie eSIM.net, to jest jakiś pośrednik,
który w ogóle sprzedaje e-simy różnych operatorów lokalnych.
Wiem, że tam można też coś brytyjskiego kupić.
Właśnie chyba czy Free czy EE, któregoś z tych operatorów brytyjskich.
Także są takie rzeczy.
Ja myślę, że warto się z tym zapoznać i warto sobie w ogóle poprzeglądać te różne
oferty, bo też wiem, że takie oferty e-sim stały się bardzo popularne na lotniskach
i w centrach informacji turystycznej, że tam można takie rzeczy kupić.
Natomiast bardzo często są to pułapki
Są to bardzo często mocno podrożone oferty w stosunku do tego, co można by normalnie kupić.
Więc jeżeli macie taką potrzebę, to warto się gdzieś w internecie wcześniej zapoznać z tym,
co wyjdzie nas najtaniej w związku z tym, czego my akurat będziemy w danym miejscu potrzebować.
Także taki mój research na ten tydzień. Mam nadzieję, że komuś się przyda.
Dajcie znać, jeżeli będziecie mieli jakieś swoje doświadczenia z tego typu usługami.
Ja się poniekąd pod Esimy podepnę, bo nie wiem jak to się stało, że tego w notatkach nie umieściłem tak naprawdę.
Natomiast Revolut też umożliwiać będzie, jeszcze nie umożliwia tego u nas w Polsce,
natomiast w Niemczech i w Wielkiej Brytanii ponoć, że już tak, udostępni nam pełnoprawne
Po eSIM, w formie eSIM, z możliwością normalnie komunikowania się, w sensie wykonywania połączeń komórkowych, wysyłania smsów i tak dalej, korzystania z internetu.
Mają być to na razie dwa plany. Ma to być 50 GB i 200 GB internetu w Polsce. W Unii nie wiadomo jeszcze jak to się będzie kształtowało.
Z tego co wiem, co podał też portal cashless.pl, będzie możliwość bez limitu wykonywania właśnie połączeń i wiadomości odbierania, wysyłania, również odbierania połączeń nie tylko w Polsce, ale na terenie całej Unii.
W sensie jakby normalnie numery unijne, nie to że powiedzmy na polskiej zasada like at home, jeśli o roaming chodzi.
Natomiast właśnie będzie można sobie w ten sposób i jest lista oczekujących.
Ponoć ci, którzy będą się chcieli zapisać będą mieli możliwość zakupu takiego numeru za 25 złotych i tego pakietu.
I co jeszcze chciałem o tym powiedzieć?
Aha, i no będzie też można przenieść normalnie numer z innej sieci, powiedzmy naszej polskiej, którejś, do Revoluta.
Jako takiego pełnoprawnego, no można powiedzieć operatora komórkowego, który będzie świadczył usługi wyłącznie PSI.
No to rzeczywiście może być ciekawa oferta, zwłaszcza jeżeli ktoś dużo podróżuje albo jeżeli ktoś ma dużo znajomych za granicą.
Tak, też myślę warto wspomnieć o tym, to też z Cashlessa się pojawiło w zeszłym tygodniu, że spółka Autopay, czyli ludzie odpowiedzialni np. za apkę Autopay do opłacania autostrad, też planują wprowadzić swoje e-simy podróżne i planują to wprowadzić we współpracy z bankami polskimi.
Nie wiadomo jeszcze jakie to będą banki, no Cashless tu spekuluje, że ostatnio jak coś tam wprowadzali, chyba właśnie autostrady, to zaczęli od Millennium.
Więc pytanie, czy to jest taki ich stały partner do jakiegoś takiego poligonu doświadczalnego.
Czy tych banków będzie też w przyszłości więcej i będziemy mogli sobie przez naszą apkę
prostobankową kupić od nich e-SIMa na jakąś podróż?
Tak jakbyśmy sobie płacili za…
Tak jakbyśmy kupowali jakieś doładowanie, powiedzmy, czy coś.
Dokładnie.
Bo polegało i podobno od razu w apce bankowej będziemy mogli sprawdzić, czy nasz
telefon spełnia warunki, czy ma e-SIM.
Generalnie od razu tam będzie narzędzie do sprawdzania tego. Także fajnie.
Także fajnie. A to skoro było tak fajnie, to teraz będzie mniej fajnie.
O cyberprzestępcach, Maczku.
Tak, bo oni non-stop próbują, nigdy nie śpią.
Niestety. I tutaj mamy…
I tutaj mamy na przykład coś takiego.
Czy pomyślelibyście na przykład, że mail z zaproszeniem na spotkanie na Zoomie
może też być jakąś próbą oszustwa?
No, okazuje się, że tak, że przestępcy pod właśnie pretekstem, że tak powiem,
zaproszenie na spotkanie przesyłają tak naprawdę program o bardzo powiedzmy
zwodniczej nazwie, bo Zoom Installer tak naprawdę, który jest w rzeczywistości
i niczym innym jak złodziejem naszych wszelkich danych
i tak naprawdę nie dość, że złodziejem, to jeszcze jakby umożliwia przejęcie naszych urządzeń.
Także nie polecam, jeśli już, no to przez oficjalną stronę Zooma ściągać appkę
i sprawdzać, czy ewentualnie tu link się w niej otworzy, czy nie, prawda?
Chociaż też niekoniecznie, bo to może być fishing jakiś.
Kolejną sprawą jest iMessage, wiadomość iMessage od kuriera, jako kolejne oszustwo.
Tylko że tutaj, no właśnie nie dość, że wiadomość o opóźnionej paczce, to jeszcze oszuści próbują obchodzić temat w ten sposób,
…że albo proszą o odpowiedź na daną wiadomość, no bo wtedy już nie będziemy mogli jej wysłać i zgłosić jako niechcianej do Apple’a.
Po kilku tam odpowiedziach to na pewno.
Jak również skopywania linku po prostu do przeglądarki i otwarcia jej z tego poziomu zamiast klikania. No w ten sposób się obchodzi też zabezpieczenia.
No i kolejny atak, no to z DHL-em, słuchajcie, z DHL-em znowu.
Oni zdaje się mieli jakieś problemy ostatnio z serwerami, tak?
Tak, mieli awarię, właśnie Niebezpiecznik donosił o tym, że była awaria, no i postanowili się pod to oszuścić, podpiąć, podszyć się pod to.
I słuchajcie, no nie dość, że jeden z czytelników
Cashless, a nie, to chyba był redaktor w sumie
ichniejszy, w każdym razie
on nie dość, że padł, to znaczy dostał taką wiadomość
na szczęście nie padł ofiarą takiego oszustwa
ale wiadomość dostał. Ja też
on dostał w piątek z tego co pisał
i ja dostałem w piątek o 13.59 dokładnie
Oczywiście od razu poleciała do CERT-u i…
Tylko, że zajęło im trochę zanim mi odpisać, zanim, zanim
zgłoszenie przyjęliby, chyba, nie wiem, 10 minut, więc…
No, w każdym razie,
ja dostałem wiadomość i brzmiała ona mniej więcej w ten sposób.
Sprawdź, czy ulica jest prawidłowa.
Kurier nie będzie mógł dostarczyć przesyłki.
I od razu link.
I słuchajcie, jaki zabawny link.
Nie dość, że dostałem wiadomość od DHL, prawda? Miejmy na względzie, że to było od DHL.
A jeszcze z racji spoofingu inne wiadomości z DHL-u też tam miałem.
To uwaga, uważajcie na link.
HTTPS dwukropek slajsz, slajsz wiadomo.
Poczta Myślnik Polskan.
Kropka top slajsz
slajsz moment.
Slajsz PO.
Ja dostałem coś wiadomość niby od DHL-a, tylko że mój link prowadził do
impostop.pl bodajże.
Okej.
Takie akurat mieli domeny i się czepiacie, no takie na rynku były.
No to już ich nie ma, sorry. Cert usunął.
No, w każdym razie, tak samo widzisz.
Piotrek dostał od Impostu, znaczy od DHL-a,
że niby Impost, a nie Poczta Polska. Także na takie rzeczy
naprawdę to trzeba czytać, zwracać uwagę i przede wszystkim wysyłać
na 8080. Dokładnie.
No i tak, jeśli chodzi o te ataki,
które przygotowałem, to w sumie jest tyle.
A mailowo też mogę dodać, że ostatnio jakieś
Też maile przychodzą i to chyba od Poczty Polskiej właśnie, że…
O, też od DHL-a. Nie, od DPD, a właśnie czekam na przesyłkę od DPD, także jest wesoło.
A ja właśnie od Poczty Polskiej dostałem, że też coś, że adres się nie zgadza.
Jakiś taki właśnie mail, także no musicie na to bardzo, bardzo uważać.
Oni tu teraz właśnie bardzo, bardzo uprzejmie proszą, nie dość, że tam o podanie karty kredytowej,
bo to podstawa znacznie płatniczej, to jeszcze właśnie o nasz adres
z kodem pocztowym, miejscowością, ulicą itd.
numerem domu, mieszkania. Także bardzo trzeba uważać co się gdzie się podaje.
Dokładnie. A jeszcze tak nawiążę w sumie
do tego Essima i Salee, bo właśnie, może to też troszkę poniekąd to wynika
z tego, że… znaczy nie wiem na ile to jest
prawda, sam nie testowałem akurat Salee, bo Eralo
Nawet, powiedzmy, że całkiem się da używać w sumie.
Natomiast, że podobno, nie wykup, znaczy nie…
Bo to jest podobno tak, że jak w Erealo się kupuje karty,
to dla każdego, powiedzmy, kraju czy tam regionu, strefy,
to się osobną, powiedzmy, jakby e-SIM-kę bierze, kupuje, instaluje i tak dalej.
Potem się przełącza i aktywuje, a tutaj w tym celi to ponoć jest tak,
że się instaluje stricte jedną kartę e-SIM,
A potem to już w zależności od danego pakietu, który się aktywuje, w których krajach.
Wiesz co? R.A.L.O. ma też jakieś karty regionalne i nawet jakąś taką na wszystkie pakiety.
Tylko to jest odpowiednio droższe oczywiście.
Też odpowiednio droższe, tak.
Tak, tak. A tutaj właśnie ten z Seili to ona tak po prostu ma domyślnie, nie?
Że się po prostu i się wtedy z automatu przełącza.
Coś trochę jak karta wielowalutowa na przykład i miliard kont walutowych, nie?
No tak, tak.
Dobrze.
To co, tyle o bezpieczeństwie?
O bezpieczeństwie tyle, tak.
To teraz sztuczna inteligencja.
To teraz sztuczna inteligencja, dobrze.
Czekaliśmy od
konferencji Google I.O.
i się doczekaliśmy,
jeśli chodzi o ich model
VO3,
oficjalnie dostępny w Polsce
bodaj
chyba od zeszłego tygodnia.
Czyli już nie musimy się bawić żadnej VPN-y ani Google AI Studio,
bo w sumie to tam też mogliśmy to jakoś tam testować.
Teraz jest dostępny w Polsce i to uwaga, nie w tym planie ultra.
Za tam, nie pamiętam teraz ile, ale… no sporo.
Coś koło tysiąca albo lepiej.
Właśnie teraz nie pamiętam, ale w tym pakiecie Google AI Pro
za 97 złotych około, powiedzmy tam, albo 98.
W każdym razie to my już to mamy.
My możemy sobie generować do tych ośmiosekundowych filmików i mało tego z dźwiękiem generalnie, to co mieliśmy, te demonstracje różne.
No ten dźwięk nie powala, tak powiem szczerze.
No taki jest, no.
Może wideo jest lepsze, ale dźwięk niczego mi nie urwał.
No, ale można już w każdym razie i po polsku i nie po polsku i tak dalej, więc można się ewentualnie bawić.
I to jest rzecz jedna.
Pojawił się też asystent głosowy od Eleven Labs w wersji poglądowej.
Niestety nie byłem go za bardzo w stanie przetestować, bo…
Gdzie ja utknąłem?
Nawet się zalogowałem i nawet to, co mówiłem o tych niefajnych doświadczeniach
z Eleven Readerem i uwierzytelnianiem składnikowym, tu się o dziwo udało.
Nie było żadnego nieznanego błędu podczas procesu uwierzytelniania,
natomiast znowu nie mogłem wybrać głosu.
To generalnie polega na tym, że tworzymy swojego osobistego asystenta głosowego AI,
z którym… w zasadzie agenta chyba nawet tak naprawdę,
z którym potem możemy wchodzić w interakcję.
Nazywamy go, jak on tam ma mieć na imię, no i wybieramy głos.
No i niestety na tym poległem, gdy to próbowałem zrobić,
Były głosy, a nie było nigdzie żadnego przycisku select, ani choose, ani tam niczego innego w ogóle takiego, żeby wybrać głos.
Co ciekawe, to ja widziałem jakiś film na YouTubie, że ten model, ten asystent od OpenAI, to jest tak naprawdę też serwerem MCP.
Czyli oznacza to ni mniej, ni więcej. I ktoś, kto to pokazywał, to rzeczywiście był w stanie na przykład przeglądać różne rzeczy z jakiegoś swojego planera zadań.
Czy tam z JIRA czy z czegoś innego i był w stanie tym zarządzać.
Robiło to wrażenie, natomiast, no, to jest właśnie kolejne pytanie, bo to, te wszystkie takie już rozbudowane rzeczy dotyczące AI,
które tak naprawdę myślę, że będą przyszłością, czyli że będziemy sobie mogli budować z klocków takiego asystenta naszego
i będziemy mu mogli wskazywać to, co on ma robić, jak się ma zachowywać i tak dalej, i tak dalej, to wszystko…
Robi wrażenie niesamowite, ale problem jest z tym wszystkim taki, że interfejs do budowy tego, no właśnie to tak jak widać, Maciek się zaciął już na wyborze głosu i no i jeżeli to będzie źle działało, to no niestety, ale my bardzo na tym też będziemy w tyle.
No właśnie. I bardzo dużo stracimy.
I źle, że tak powiem, zaimplementowanych różnych rzeczy. No właśnie.
No i nie mogłem, a to z różnymi apkami właśnie, planerami zadań, tak jak mówisz,
ze Slackiem to się ponownie integruje. To prawda.
To bardzo fajnie. Nie wiem z jakimi tam jeszcze innymi, bo mi zwyczajnie wyleciało,
ale no jest. I podobno ma tych apek przybywać, ma być ich coraz więcej, więc
oj niech się ekipa… Swoją drogą właśnie przyszedł mi mail od ekipy
Eleven Reader’a Stricte, że zauważyliśmy, że w ostatnim czasie być może używałeś voiceover’a w aplikacji na iOS i czy nie chciałbyś się z nami podzielić opinią tam dotyczącą.
Więc no…
Dalej, Perplexity, a jakże, podąża śladami OpenAI i Google.
A co za tym idzie? No bo OpenAI ma swój plan pro.
Plan…
Czekajcie, jak ten…
Tak, plus to jest ten tańszy i pro
to jest ten, to jest ten, to jest ten
hiper drogi.
Google ma swoją ultrę.
No a Perplexity
ma swojego maxa.
No i Perplexity Max też będzie
kosztował jedyne, jedyne
200 dolarów miesięcznie, jak w
przypadku OpenAI.
I tak naprawdę, no co
nam będzie oferował więcej?
No…
Chociaż jeszcze większe limity na modele rozumujące tak naprawdę.
Chyba w ogóle bez limitów te rozumujące.
Zdaje się, że… To znaczy na pewno co jest bez limitów, do czego dotarłem, co jest napisane,
to te lapsy całe, tworzenie projektów jakby wewnątrz, wewnątrz, wewnątrz.
Bo użytkownicy plusa… nie, pro. Boże.
Mają pięćdziesiąt miesięcznie, a tam będzie ponoć bez limitu.
No i sobie będzie taki Perplexity Max.
No i właśnie, a propos szczucznej inteligencji.
I tam jeszcze, Maćku, bo ja też o tym czytałem,
oni, użytkownicy tego najdroższego planu,
mają mieć priorytetowy dostęp do tej przeglądarki,
którą Perplexity tworzy.
Do różnych funkcji, jak właśnie w tym samym Comet.
No właśnie pytanie, jestem bardzo ciekaw tej przeglądarki.
Ponoć na Chromie ona jest zbudowana, więc…
Jakie szanse są, że będzie to dostępne, no ale ja jednak poczekam, aż użytkownicy bezpłatni albo przynajmniej tego tańszego planu będą mogli z tego skorzystać.
Na razie, bo tak naprawdę można się zapisać na listę oczekujących o wpuszczenie do beta testów tej przeglądarki.
Co ciekawe, trwają właśnie testy na użytkownikach Maców i właśnie to z procesorami Apple Silicon, z naszymi M-kami umiłowanymi.
Na Windowsach chyba też się zaczęły te testy jakoś… bo ja wiem, z półtora tygodnia…
Dobra, bo teraz trochę udaję, że wiem. W każdym razie, to co wiem, że na pewno, to uzyskać dostęp można przez perplexity.ai.com
Chyba przez K pisane, nie?
W każdym razie można się tam wtedy…
Ja się zapisałem. Niestety póki co dostępu nie miałem.
Oni mnie tam bardzo motywowali, że jak chcę mieć dostęp,
to żebym ich tam oznaczył w socialach i tam coś tam
i wtedy że oni mi dadzą ten wcześniejszy dostęp.
Ja tego nie zrobiłem. Zapisałem się chyba trzy tygodnie temu.
Odzewu na razie póki co brak, więc…
Tak, niestety.
No i teraz pytanie.
Czy sztuczna inteligencja
Jest w stanie samodzielnie poprowadzić sklep.
Już teraz.
A no, postanowili się o tym przekonać twórcy Kloda,
czyli Antropic,
i właśnie sprawdzić jak daleko jesteśmy od tego,
żeby właśnie taki Klod mógł zastąpić sprzedawcę w sklepie.
No i co mu im z tego wyszło?
Dali swojemu chatbotowi zadanie właśnie, żeby przez miesiąc poprowadził sobie sklep, małego sklepu w biurze.
Claude miał ustalać ceny, zamawiać towary, rozmawiać z klientami, przez Slacka również.
No i zarabiać oczywiście przede wszystkim. Dostał sobie tysiąc dolarów na start, no i co?
Generalnie wyszło to tak. Aha i narzędzia również wszelkie do prowadzenia biznesu.
Oczywiście no, z racji, że to nie jest człowiek, no to dał się niejednokrotnie wyrolować,
bo pracownicy przekonywali go niejednokrotnie do dawania upustów,
mówiąc, że to niesprawiedliwe, że
jeden dostał taką zniżkę, taką promocję,
drugi nie. No i Klot bardzo skwapliwie się na to
godził.
No i udzielał takich zniżek,
rozdawał takie zniżki na prawo i lewo. Ponadto
sprzedawał produkty poniżej
ceny zakupu. Rozdawał rzeczy za
darmo również.
Najdziwniejsze też było w tym
że akcja właśnie z kostkami Wolframu.
Ktoś zawartował sobie, że chce kupić właśnie kostki tego Wolframu.
Kostkę jedną, a inni podchwycili ten żart.
I Klot zamówił 40 kostek Wolframu tak po prostu bezrefleksyjnie.
No i one teraz sobie tam leżą.
I cytując filmik, bo to ja oglądałem sobie shorta na YouTubie i tam się na to natknąłem, na ten filmik.
No i nie dość, że zamówił, to jeszcze sprzedawał to ze stratą generalnie, również poniżej tej ceny.
Jak również 1 kwietnia ponoć Claude zaczął twierdzić, że osobiście dostarczy zamówienie.
Napisał, że stoi przy lodówce w granatowej marynarce z czerwonym krawatem.
I powiedział też, że podpisał umowę na ulicy, na której mieszkają Simpsonowie.
No i myślał też, że jest prawdziwym człowiekiem.
Po miesiącu tysiąca dolarów, z tego co po tym całym eksperymencie, zostało osiemset dolarów.
To w sumie i tak nieźle powiedzieć.
Ja myślę, że nie jeden człowiek to by popłynął na tym biznesie i jeszcze więcej stracił.
Nie jeden też na pewno by i zyskał.
I zyskał. Badacze podobno tutaj twierdzą, że większość tych błędów da się naprawić lepszymi narzędziami.
No i promptami to na pewno trzeba odpowiednio go było na wejściu opromptować. Ostatnio z czatem GPT tak się trochę przekomarzaliśmy, bo ja go proszę o przetłumaczenie jakiegoś artykułu, a on mi na to, że nie, ja ci nie mogę tego bezpośrednio przetłumaczyć, bo to by było naruszenie praw autorskich.
A ja do niego, no co ty, przecież ten artykuł jest na wolnej licencji. No dobra, to…
Dał się podpłynąć.
Tak.
Okej, dobre, dobre. I na koniec tego całego filmiku taki smutny cytat padł, takie smutne stwierdzenie,
bo AI nie musi być perfekcyjna, żeby zastąpić pracowników. Musi być po prostu tańsza.
No, chociaż zarząd bodaj klarny, to się przekonał już o tym, że takie bezrefleksyjne zastąpianie pracowników AI-em to się źle kończy, bo tam oni zdaje się dość duże straty mieli.
A tutaj też banki zaczynają coraz bardziej sięgać po narzędzia, po agentów AI, którzy rozpatrują reklamację na którymś tam etapie i potem i tak to jest odsyłane.
No ostatecznie do człowieka, ale generalnie tam dłuższe artykuły były, może jeszcze o tym powiem, powiedzmy za tydzień, czy ten, ale no, są już generalnie też w aplikacjach też asystentów bankowych opartych o AI na infoliniach tak samo, prawda? Więc no, idzie, idzie, postępuje.
Tak, więc to z cyber, znaczy z cyber, ze smart newsów tego tygodnia tyle. Natomiast…
Apple.
Tu jest jeszcze apu w służbie ratowania zdrowia życia i naszej prywatności.
No więc… no więc właśnie. Dzisiaj padło, wczoraj w zasadzie, padło stwierdzenie
à propos urządzeń ubieralnych smartwatchy, choćby nawet, że lekarze zalecają, prawda?
Może i słusznie, bo nieraz mieliśmy historię taką, że czy to w USA, czy to w Niemczech,
Czy to w Norwegii bodajże, że taki Apple Watch wezwał pomoc, bo ktoś się przewrócił, bo ktoś zasłabł, bo ktoś dostał wylewu.
Czy to Apple Watch ostrzegał też przed migotaniem przeciągów i różnych tego typu rzeczy?
Po czym się okazywało, że pewien pacjent sobie zrobił EKG i dobrze to zrobił, bo to go uratowało przed rozległym zawałem serca.
że gdyby się pojechał godzinę później w szpitalu, czy nawet mniej, krócej,
znaczy, w sensie, no, to niestety by tego w ogóle nie przeżył.
A tak zoperowali go, zrobili co trzeba i gość jeszcze długie lata może się cieszyć w zdrowiu.
No i takich przypadków właśnie mieliśmy sporo, jeśli chodzi i o udar dosyć mocny,
niedokwienny mózgu i tak dalej.
A tutaj mamy przygodę ze wspinaczem w Kolorado,
którego to właśnie ratuje, SOS przez satelitę, a nawet nie SOS, bo on się połączył, połączenie satelitarne po prostu w jego iPhone’ie.
Schodził sobie biedaczyna z ponad trzech tysięcy metrów nad poziomem morza, no i zwichnął tam nadgarstek,
sobie dosyć poważnie uszkodził ten nadgarstek, przepraszam, i schodzić dalej niestety nie mógł.
No ale że powiadomił rodzinę o zaistniejącym zdarzeniu,
również wezwał pomoc, no i ci go uratowali,
zwieźli go elegancko z tego górzystego terenu.
No i właśnie, tutaj bardzo apeluje się,
żeby użytkownicy, żeby turyści właśnie pamiętali
o tego typu rozwiązaniach awaryjnych.
No wiadomo, zdarzają się nieraz przypadki, że powiedzmy Apple Watch błędnie zinterpretuje nasze walnięcie w stół, czy generalnie różne rzeczy.
No i wezwie tą pomoc, znaczy i zapyta, prawda, i zacznie inicjować wzywanie pomocy.
Czy na przykład była historia, że motocyklista jechał sobie swoim właśnie motocyklem
I iPhone 14, który ma funkcję wykrywania wypadków samochodowych,
generalnie komunikacyjnych, no wezwał pomoc, po prostu wezwał pomoc.
Tego motocyklisty już dawno tam nie było, no bo był daleko stąd.
Nawet nie zauważył, że mu ten iPhone z kieszeni wypadł.
iPhone cały potrzaskany, ale mu… ale pomoc wezwał.
Więc są takie historie.
Facetime również wstrzyma rozmowę, kiedy w iOS 26, w becie, kiedy wykryje, że użytkownik po drugiej stronie się rozbiera.
Generalnie kwestia jest taka, że ekran w tym momencie zostaje zamrożony, robi się czarny,
No i pojawia się alert na iPhone’ie.
Czy chcesz kontynuować tę rozmowę? Zakończ albo kontynuuj.
Ponoć. I spekuluje się, że to może być błąd w becie, że to tak naprawdę…
ten bezpieczeństwo komunikacji, które było, jest stosowane względem dzieci,
że błędnie się mogło rozszerzyć na dorosłych, chociaż nie wiadomo w sumie, jak to w tym jest.
Ale no, coś takiego się już przydarzyło.
Swoją drogą, na kanale YouTube Mateusza Chroboka się pojawił bardzo fajny materiał, to myślę, że rodzice, jeżeli nas słuchają i chcą się dowiedzieć, trochę posłuchać, jak swoje dzieci zabezpieczać przez różnymi rodzaju zagrożeniami w sieci,
a nie mają być może o tym takiego pojęcia, to warto Mateusza posłuchać, on 20 minut mniej więcej o tym opowiada.
o najważniejszych rzeczach, a jeżeli ktoś będzie chciał więcej, no to może się zapisać tam do niego na płatny kurs
na platformie UczMnie i tam się z pewnością wiele, wiele, wiele więcej dowie.
Tak, aż serducho rośnie. Oby takich rodziców było więcej jak to, co mówi Mateusz, bo naprawdę zdrowo…
Po pierwsze właśnie materiał bardzo wartościowy, bardzo edukacyjny.
Po drugie właśnie rzeczywiście z naciskiem na ochronę dzieci, ale też de facto tak naprawdę staje po stronie tych dzieci jako użytkowników, nie?
No tak no, bo w końcu oni, no dzieciaki w dzisiejszych czasach to dorastają tak naprawdę z tą elektroniką.
Jeszcze powiedzmy, ja pamiętam czasy bez internetu. Dzisiejsze dzieciaki? Nie.
Nie. I to bez takiego… I one nie pamiętają, przecież nawet czasów bez tego internetu, to już pomijam, ale czasów, kiedy ten internet był jakkolwiek trudno dostępny, no w dzisiejszych czasach internet to jest na wyciągnięcie ręki i zawsze 24 na 7 dostępny.
I wszystko dobre i wszystko złe, co się z tym wiąże.
Dokładnie. Więc tak, polecamy bardzo Mateusza Chroboka i jego film.
No i w sumie platformy uczmnie.pl chyba też.
No nie korzystałem, więc nie wiem, ale…
Nie korzystałem jeszcze, ale…
Ale może rzeczywiście być to coś ciekawego.
Ale generalnie człowiek tworzy wartościowy content ogólnie, więc bardzo też kanał suba, mów, bić i to się mówi.
Dokładnie. I krócej od nas gada.
Otóż zdecydowanie.
Dalej o Apple’u, bo to jeszcze nie jest wszystko.
Właściwie ostatnio zwrócił się do mnie znajomy z pytaniem, że wiadomości mu przychodzą w ogóle z maila, jeśli chodzi o iMessage i FaceTime’a takoż.
I to nawet nie z jego, który miał do Apple ID. Jakoś tam sobie podpiął tego maila, ale nie ma za nic numeru telefonu. No i czego to może być wina?
A no, brakujących danych kontaktowych w naszym Apple ID.
Najprościej mówiąc, ustawienia imię i nazwisko i tam dane osobowe.
Być może, jeśli nie można wybrać numeru telefonu w FaceTime’ie
czy w wiadomościach, tam w wysyłce, odbiorze, no to warto sobie tam sprawdzić,
czy aby na pewno nasz numer telefonu nie postanowił sobie przejść na przechadzkę.
Zwłaszcza jak ktoś na przykład często z różnych powodów zmienia sobie numery
i gdzieś tam je przepina.
To jest kolejna rzecz.
I kolejna, na którą trafiłem w trakcie audycji, to jest taka, że Apple w Unii
Europejskiej, ale tylko w Unii Europejskiej, pozwoli nam na
wybór innej aplikacji do wykonywania połączeń telefonicznych.
Ja nie mówię tu o powiedzmy Facetime’ach czy, znaczy Facetime’ach.
No właśnie, o co chodzi generalnie?
Chodzi o to, że od momentu jak Unia Europejska nałożyła na wielkie korporacje,
big techy, no generalnie, tak jak powiedzmy Google czy Apple,
żeby aplikacje domyślne dało się zmieniać i tak dalej, tym zarządzać, odinstalować
wszystko co popadnie, no to Apple się do tego siłą rzeczy musiało dostosować
i w iOS 26, nie w innych systemach Apple, ja to podkreślam, w iOS-ie,
nawet nie w iPadOS-ie, wdrożyło API dla programistów,
dzięki któremu po wdrożeniu w swoich aplikacjach,
po zintegrowaniu tego API właśnie, się z tym API,
będzie możliwość korzystania w ich aplikacjach,
czyli np. w Whatsappie, czyli np. w Signalu,
będzie możliwość normalnie wykonywania połączeń telefonicznych,
Jak również wysyłania wiadomości SMS, MMS, RCS i odbioru oczywiście także.
Ciekawe swoją drogą, czy mogłoby to oznaczać, że ktoś stworzy aplikację do nagrywania rozmów telefonicznych.
No, to jest ciekawe.
Jeżeli nawet nie będzie dystrybuował jej przez App Store, to przez jakiegoś Alt Store’a.
A choćby nawet.
Albo będzie wiecznie w Test Flight’cie na wieczne niewydanie.
Dokładnie, dokładnie. No?
No.
Skoro Apple jakoś nie kwapi się z tym, żeby to uruchomić w systemie,
może w iOS 26 się doczekamy, ale gdyby nie, to może to jest jakaś furtka.
Mhm, no w każdym razie, w każdym razie to się, ta możliwość włączenia się
pojawi tej opcji właśnie wykonywania i odbierania, czy to wiadomości,
czy to, wróć, połączeń, czy to wiadomości.
W momencie gdy w ustawieniach aplikacje i aplikacje domyślne, tam zmienimy aplikacje właśnie domyślne do wykonywania połączeń tudzież wysyłania wiadomości.
No wówczas będziemy mieli możliwość włączenia obsługi i SMS-ów i połączeń, mówiąc w skrócie SMS-ów, bo tak jak mówiłem, MS-y i RCS-y również w to wchodzą.
Czy ja o Apple’u jeszcze chcę mówić?
O Apple’u chyba już nie, ale może powiemy sobie teraz o NFC.
O właśnie, o NFC sobie może powiemy.
Mianowicie, prace trwają nad tym, ażeby użytkownicy…
Znaczy, posiadacze generalnie wszelkich urządzeń, gdzie zaszyte jest moduł NFC,
czy to smartfony, powiedzmy, czy zegarki, czy dowod, no być może dokumenty elektroniczne i tak dalej, karty,
żeby można było na dłuższą odległość, jakby… żeby nie trzeba było aż tak zbliżać urządzeń do kart, do wszelkich…
Żeby ten zasięg był większy po prostu.
Tak, żeby ten zasięg był większy, tak.
Tak, bo teraz ponoć jest półcentymetrowy, a ma być do dwóch centymetrów generalnie, że po prostu to ma ułatwić i płatności zbliżeniowe, ale też te parowanie tagów wszelkiego rodzaju NFC, no i ponoć zapewnia się, że to nie naruszy naszego bezpieczeństwa,
No, bo odległość będzie jeszcze zbyt mała, żeby tam zrobić jakiś niecny czyn, a może to wpłynąć pozytywnie, korzystnie na wygodę użytkowania tego rozwiązania, jakim jest NFC.
Skoro mowa o NFC…
Skoro mowa o NFC, no to poniekąd również o płatnościach, a no takich, że…
że w aplikacji Paypal, to jest ta do władności odroczonych,
można w końcu potwierdzać tożsamość M-obywatelem.
Nie było to możliwe aż do czerwca, ale w tym momencie to jest możliwe.
Ja chciałem sprawdzić, bo tam mi też wyskoczyło powiadomienie,
że tam do końca lipca stracisz dostęp itd.
No to mając na uwadze, stwierdziłem, dobra, zobaczę.
Da się, wszystko elegancko dostępne jest.
Od razu po wybraniu metody mObywatel mamy.
Otwórz aplikację mObywatel, tam się logujemy.
Potwierdzamy, udostępniamy nasze dane, wracamy do aplikacji PayPo.
No i możemy już się cieszyć dostępem do tej aplikacji.
W tym możemy sobie wygenerować wirtualną kartę.
Fizyczną możemy zamówić, w sumie teraz nie wiem, ale naprawdę możemy sobie wygenerować wirtualną,
dodać ją do Apple Pay’a, no i po prostu płacić i w ten sposób sobie odraczać zakupy.
Także to jest dostępne.
Aplikacja była troszeczkę bardziej dostępna, mam wrażenie.
W ogóle ta aktualizacja weszła po cichu, jakoś tak, znaczy było parę wersji, ale nie wspomniano o tym
w zmiankach, że już można M-obywatelem potwierdzić i hura.
No musiałem to sam sobie sprawdzić, ale jest.
No i niestety też aplikacja, jeśli chodzi o pewne przyciski w aplikacji,
da się to wszystko, generalnie wszystko zrobić, ale pewne etykiety…
Tam, gdzie miała etykiety i tak dalej, to teraz są troszeczkę poflexowe.
Mówisz, Michale, co mam na myśli, audycja była.
No tak.
Więc niestety.
Aha, i to co ważne, należy pamiętać o weryfikacji PESEL.
Ja oczywiście o tym zapomniałem, a aplikacja niestety mnie wcześniej o tym nie uprzedziła.
No i jakby za pierwszym razem odrzucono, że tak powiem, tę moją weryfikację.
Ale na szczęście po odstrzeżeniu, po cofnięciu zastrzeżenia PESEL-u, w aplikacji był przycisk
Sprawdź ponownie i nie trzeba było już podawać wszystkich informacji swoich, logować
jeszcze raz do M-Obywatela, bo dane już tam były, tylko jakby mogłem odświeżyć przyciskiem
Sprawdź ponownie i weryfikacja się wtedy przeszła sobie
bezproblemowo i tym samym potwierdziłem sobie ten dostęp
do, do tej aplikacji
PayPo.
Zawsze mi się to myli z P.O.P.M.
O NFC już mówiłem.
Powiem teraz, skoro mówiliśmy o zakupach i o Allegro też i o
i o, i o, i o P.O.P.M., no nie o P.O.P.M., o tej drugiej apce.
Wystartowały Amazon Prime Days, czyli właśnie promocje Amazona wystartowały wczoraj, to jest we wtorek.
Potrwają prawdopodobnie do jutra, to jest do czwartku. No i generalnie na fajne okazje możemy tam trafić,
nie tylko na sprzęt Apple, ale też na sprzęt na pewno Amazona, na sprzęt Google’a, wszelakiego rodzaju powiedzmy,
Ale też na inne rzeczy. No i na przykład, żeby tak zachęcić potencjalnego przyszłego nabywcę, to powiem tak.
AirPodsy, które teoretycznie na Amazonie kosztowały AirPodsy Pro 2, oczywiście 1199, potem obniżyły się na 958 złotych,
a teraz sobie wesoło kosztują 828 złotych i 7 groszy, czy jakoś tak.
W każdym razie obniżka jest dosyć spora.
Tak samo MacBook Air z procesorem M4, 16GB RAM-u,
gdzie bodajże kosztował 4,999, czyli bez złotówki 5 złotych,
5 tysięcy, ale 5 złotych, to teraz kosztuje 4,299,
także też można sobie go upolować taniej.
No, po inne produkty odsyłam na Amazona.
Portal ThinkApple o tym pisze, ThinkApple, o tym sobie pisze.
I aktualizuje te różne promocje.
Pepper pewnie też, bo czemu nie, aplikacja Pepper.
Ale jest też grupka na Facebooku, Apple i Elektronika, Myślnik Najlepsze Promocje.
I tam też sobie można dołączyć i generalnie śledzić też te wszystkie
Prime Day’owe okazje, które się na Amazonie pojawiają.
To Whatsapp nam jeszcze chyba został, Marcin.
I chyba Whatsapp nam został… i tyle, nie?
Tak. Chodzi po prostu o to, to już będzie bardzo krótki news,
a iCulture portal niderlandzki donosi o tym,
…że Whatsapp pracuje nad… testuje funkcję wątków w… stricte w rozmowach, w sensie tak jakbyśmy mieli daną rozmowę, odpowiedzi pod tymi rozmowami, do tych wiadomości, ale też generalnie w innych wiadomościach pojawiające się te same tematy.
To, że podobno to teraz Whatsapp będzie fajnie łączył, nie wiem. Ponoć to działa na Androidzie już, tego nie wiem, z wiadomych przyczyn.
Natomiast teraz takie wiadomości, takie wątki, powiedzmy, są testowane na Whatsappie dla iOS-a.
Pytanie, kiedy to zostanie wdrożone.
No, w sumie to by fajne było, jakby na iMessage’u mamy jakoś tam, powiedzmy, podobnie.
Jest wiadomość od kogoś, jest do niej odpowiedź, a jak jest ta odpowiedź, to jest podgląd wiadomości od kogoś tam i jej treść.
I potem można też jakby te wątki sobie rozwijać elegancko.
Jak odpowiadamy na daną wiadomość, to one się też wtedy tworzą i pewnie jakoś podobnie na Whatsappie będzie.
Jakby jeszcze tylko dało się podpisywać wiadomości głosowe. Wtedy można było sobie zaoszczędzić tego wiecznego przedstawiania się i opowiadania o czym będę w tej wiadomości mówił.
Zwłaszcza na takich większych grupach, gdzie głównieś wiadomości głosowe wymienia i tam jest jakieś wsparcie techniczne itd.
A propos wątków, to też mignął mi dzisiaj artykuł, że wątki trafiły do teamsów.
I ja szczerze mówiąc myślałem, że teamsy to od początku miały.
Przecież miały.
To znaczy, na wiadomości można odpowiedzieć. Zresztą na Whatsappie też.
Tego tutaj pewnie chodzi o taki widok bardziej a na Slack, że możesz…
Takie coś jak w Discordzie na przykład.
Czy w Slacku, że się rozwija wątek.
Okej, no to może i coś takiego.
Bo tu rzeczywiście, no tu nie było czegoś takiego, że można ten wątek było na przykład zatytułować jakoś.
No, zobaczymy. Miejmy nadzieję, że będzie to dostępne i że będzie to działało fajnie.
To skoro wszystkie wiadomości już Maćku też nam przedstawiłeś, to zajrzyjmy do wiadomości na Whatsappie.
Tu mamy dwie wiadomości. Pierwsza z nich od użytkownika, który się przedstawia, głośnik JBL.
Witam Was wszystkich bardzo serdecznie. Z tej strony Dominik.
Chciałbym się z Wami podzielić pewnym ciekawym błędem, który odkryłem w macOS Monterey,
używając aplikacji Polsat BoxGo. Pokusiłem się kilka dni temu o stworzenie dualboota
na moim MacBooku Air z M1. Na Macintosh HD mam macOS Sequoia 15.5,
a na drugim woluminie, który nazwałem macMonterey, mam macOS Monterey 12.7.4.
I co ciekawe w aplikacji Polsat BoxGo, w tej najnowszej wersji w systemie macOS Monterey,
Trzeba użyć menu czynności, żeby zatrzymać serial,
bo jak klikamy w grupę, bo trzeba najpierw kliknąć w pusty grupa,
żeby odsłonić odtwarzacz, czyli tam Airplay, zatrzymaj odtwarzanie,
otwórz w początku, cofnij o 10 sekund
dane odcinka, ile tam już obejrzeliśmy.
Nawet od tej wersji, która jest teraz aktualnie,
pojawił nam się pasek postępu
serialu czy filmu, który obejrzeliśmy, w ilu procentach.
I tak jak kiedyś pozostała jedna minuta, teraz mamy
to, że tak powiem, co do sekund wymierzone,
jeśli w serialu są pomijane napisy końcowe,
bo w niektórych serialach Polish Advox Go pomija napisy końcowe
w ramach autodtwarzania.
No i ogólnie z tą grupą jest tak, że na Sequoia można normalnie kliknąć w o-spacja,
a na Monterey to kliknięcie w tą grupę, żeby odsłonić ten odtwarzacz, nie daje nic.
Ewentualnie możemy to rozpracować poprzez w o-command-spacja,
co uruchamiamy w niedzielności i możemy wybrać naciśnij grupa
i wtedy, gdy wybierzemy naciśnij grupa,
Tak to jest zrobione. Niestety. Na macOS Monterey.
Dzięki Dominiku za te informacje. To jedna wiadomość i jeszcze jedna krótka wiadomość już tak na koniec od Bartka.
Witam ponownie. Z tej strony Bartek. Obiecałem, że się z wami skontaktuję. Okazało się, że problem udało się rozwiązać.
No to Bartku, super. Cieszymy się, że problem rozwiązany. I to wszystkie wiadomości, które mam i które przejrzałem i które dla was odtworzyliśmy.
Pytanie, czy jeszcze w międzyczasie pojawiły się jakieś informacje, które chcecie na koniec audycji wrzucić?
Chyba już nie.
To idziemy, idziemy sobie stąd. Znowu zastała nas środa.
Pierwsza coraz bliżej, to jeszcze przed pierwszą zamykamy 290. Tyflo Przegląd.
Paweł Masarczyk, Piotr Machacz, Maciej Walczak i mówiący te słowa Michał Dziwisz.
To dzisiejszy skład. I wczorajszy też. Dobrej nocy.
Był to Tyflo Podcast. Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

TyfloPodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak i przedstawiają metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych