TyfloPrzegląd Odcinek nr 283 (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie.
W Polsce najprawdopodobniej pozostaniemy z dotychczasową aplikacją Santandera.
PlayScene, interaktywne historie tworzone przez sztuczną inteligencję.
Jak wielkie technologiczne korporacje świętowały Światowy Dzień Świadomości o Dostępności?
Nowości w Be My Eyes pod Windows. Trochę dodali, a trochę popsuli.
Będzie rozpoznawanie obrazów z użyciem sztucznej inteligencji w NVDA.
Twórcy JAWS-a chcą poznać opinie użytkowników o swoim produkcie.
A skoro już przy JAWSie jesteśmy, to mamy jego majową aktualizację z dużymi zmianami.
Dot Lumen Glasses. Kolejne okulary napędzane sztuczną inteligencją, tym razem z Rumunii.
Wrażenia z konferencji Agora w Brnie.
Katalog terminów granicznych, wsparcia dla rozwiązań informatycznych.
Tłumacz Google może stać się domyślny w iOS.
Wszystko to, a pewnie jeszcze więcej już za chwilę. Zaczynamy!
Tyflo Przegląd jest audycją prowadzoną na żywo,
więc serdecznie zachęcamy Państwa do współtworzenia go razem z nami.
Oczekujemy na wiadomości głosowe na Whatsappie oraz połączenia telefoniczne
pod numerem 663-883-600.
Powtarzam, 663-883-600.
Oraz zapraszamy Państwa do wyrażenia komentarzy w formie tekstowej
poprzez formularz na stronie kontakt.tyflopodcast.net.
Odczytujemy również Państwa wypowiedzi zamieszczone pod transmisjami na Facebooku i YouTubie.
Staramy się też zaglądać na nasz tyfopodcastowy serwer Discorda.
No to już doskonale wiecie o czym mówić będziemy. Jeszcze nie wiecie kto o tym wszystkim będzie dziś mówił.
A dziś jesteśmy w takim nieco uszczuplonym składzie. Pozostała część redakcji chyba wiosnę poczuła.
Piotr to na pewno, bo korzysta z zasłużonego urlopu.
Z Tomkiem to nie wiem jak, ale w każdym razie życzymy wszystkim, którzy mają taką okoliczność i możliwość miłego wypoczynku.
A tymczasem rozpoczynamy 283. wydanie Tyflo Przeglądu. Ja nazywam się Michał Dziwisz, po drugiej stronie Paweł Masarczyk.
Witaj Pawle.
Witajcie, witajcie.
I wy oczywiście, nasi słuchacze, niezawodni, którzy już do nas wysyłacie różne wiadomości.
I na przykład, wyobraź sobie Pawle, mam tu taką wiadomość głosową od Łukasza.
I to będzie chyba nawet jakiś muzyczny, dźwiękowy prezent.
Czy ty masz pomysł, co to było? Bo ja już wiem, ale może zgadniesz.
Prawdopodobnie coś z targów, przez co wiemy, że to Łukasz, z targów przemysłowych.
Nie wiem, czy to były po prostu jakieś drukarki, czy jakiś rodzaj robota, który udało się skonfigurować jego ramię, by się poruszało w taki sposób, czy jakiś inny mechanizm ruchomy, że wydawało konkretne dźwięki, bo ja kojarzę, że no swego rodzaju sztuką było kiedyś nagrywanie utworów na stację dyskietek, na przykład.
Zgadza się, aczkolwiek to była konkretnie wtryskarka. Polska wtryskarka firmy Ponal Plast Żywiec.
I nie mylisz się, właśnie Łukasz nam tu przesłał ten prezent dźwiękowy i pozdrowienia przy okazji też z targów tworzyw sztucznych Plast Pol w Kielcach.
Taka to właśnie pocztówka dźwiękowa od Łukasza. Ja już tu widzę, że do nas dzwonicie i że się odzywacie, więc proszę bardzo odbieramy pierwszy telefon.
Kto jest z nami po drugiej stronie?
Cześć Michał, to Mateusz Bobrów z tej strony.
Cześć Mateuszu.
Ja do was dzwonię, bo z taką fajną informacją…
Słuchamy.
Mianowicie ta informacja jest dla użytkowników znających dobrze albo dosyć dobrze język angielski.
Natomiast powstała… i to już jakiś czas temu, bo cztery razy ta książka została wydana.
Mianowicie to jest książka dla tyfloinformatyków, dla ceniowców, ale i też dla tych, którzy nie znają się na tyfloinformatyce.
Mianowicie jest to książka o nauce naszych gramów, czytników ekranu i zapoznawania się z naszym środowiskiem.
Konkretnie ta książka została napisana na temat środowiska systemu Windows
i w niej poruszono takie rozdziały jak poruszanie się po eksploratorze plików,
Wstawianie funkcji i wpisywanie formuł w programach Microsoft Excel, korzystanie z nowego programu Outlook, przeglądanie internetu, korzystanie ze wszystkich najnowszych czytników ekranu, to jest JAWS, NVDA i narrator, a także poruszanie się i korzystanie z czata GPT.
Myślę, że ta książka byłaby bardzo fajnym kompendium wiedzy dla osób, które nie znają i próbują nauczyć początkującą osobę niewidomą zwyczajnie pracy na komputerze.
Książkę całej nie przeczytałem, natomiast jest ona wyjaśniona w bardzo… wyjaśniona i tłumaczone są wszystkie rozdziały w bardzo prosty sposób.
Także ja bym tę książkę dla tych osób, które znają język angielski, polecił.
Ona jest dostępna na stronie, oczywiście za darmo, jest to książka bezpłatna, zapomniałem powiedzieć.
Jest dostępna na stronie www.carolser.org
Jak się to pisze, Mateuszu, gdybyś mógł powiedzieć?
www.carolcenter.org
razem pisane.
I to jest książka bezpłatna.
Wystarczy tam wpisać swój adres e-mail
i nacisnąć przycisk download i po chwili zostanie
bądź to wygenerowany link.
Chyba już nie generuje się linka, tylko po prostu po wpisaniu adresu e-mail
Mamy gotowy link po kliknięciu i książka jest pobierana.
A w jakim formacie?
Już zapomniałem powiedzieć, już do tego przychodzę.
Książka jest dostępna w formacie .docx, w formacie…
Wiem na pewno, że w .docx i w .epub.
To wiem na pewno.
Zarówno jak i cała książka jako jeden plik,
jak i wiele, jak i wiele, wiele plików.
Jest podzielona zarówno jako…
Jest to jedna książka, jak i wiele plików.
Każdy plik to jest osobny rozdział.
Ją pisze oczywiście Amerykanin.
To jest David Kingsbury.
I ja się od niej dowiedziałem od podcastu FS Cast.
Tylko, że to była książka wydana w tamtym roku oczywiście,
jak się ją pobrałem i wydana została w tym roku, w maju,
czwarte wydanie tej książki wydał autor.
Uzupełnił ją o zaawansowane funkcje Excela, takie jak
stawianie funkcji oraz o korzystanie z nowego programu Outlook,
Także tego Outlook New i oczata GPT.
Tak, książka jest opisana oczywiście o najnowsze rozwiązania. To nie jest stary kompendium. Ono jest cały czas aktualizowane od czterech lat, bo ta książka jest wydawana, co roku jest wydawana jej e-rata.
Ja się o tej książce dowiedziałem w tamtym roku.
Ja ją miałem z tamtego roku, oczywiście tę książkę po brytyjsku.
Natomiast uważałem wtedy, że powiedzenie o niej nie byłoby przydatne w przyszłym przeglądzie,
ponieważ ta książka jest po angielsku, ale tak się z Pawłem narodziłem.
Nie wiem, czy Paweł jest dzisiaj.
Jestem, słucham.
Nie wklejać do Google’a, tylko dla tych, którzy znają angielski od razu zapisać, bo translator inaczej tłumaczy.
Ja oczywiście tę książkę czytam ręcznie, bez tłumaczenia, no bo znam angielski, więc wiem.
Oczywiście powiem Wam, że ja za tę książkę nie mogę ręczyć.
Takie po prostu ją tylko polecam. Mówię, że takie coś jest, że takie kompendium wiedzy jest dostępne.
Jest to bezpłatne i proszę pobierać i czytać, jeżeli ktoś by chciał usystematyzować wiedzę lub jeśli ktoś się nie zna i chciałby od początku do końca kogoś nauczyć, jakiś rodzic, albo po prostu ktoś, kto jest początkujący i po prostu nie wie, jak korzystać z komputera.
Lubimy po prostu przypomnieć sobie, bo na wiedzę przecież ucieka, nasza pamięć jest
ulotna, ile wie, że woda.
Nawet Windowsa 98 zresztą.
…parametrów chociażby systemu do naszych potrzeb.
Więc jest to na pewno taka lektura, która myślę, że nawet i zaawansowanym użytkownikom
może ugruntować te nowsze podstawy.
Także dzięki Mateuszu za polecenie tej publikacji.
Dzięki, pozdrawiam i wszystkiego dobrego.
I wzajemnie. Trzymaj się.
Ja jeszcze a propos takich książek, no to chciałem tylko stwierdzić,
Straszna szkoda, że takich publikacji, które fakt, one są prawdopodobnie opasłe
i tam byłaby pewnie kwestia praw autorskich, praw do tłumaczenia.
No i oczywiście, kto by zapłacił za to, żeby takie tłumaczenie wykonać,
ale szkoda, że takich właśnie publikacji nie tłumaczy się na np. język polski.
Tutaj Mateusz wymienił książkę a propos Windowsa, ale regularnie wychodzą
publikacje a propos dostępności chociażby produktów Apple i wiem,
Wiem, że takim autorem, który co roku aktualizuje swoją książkę, jest Michael Faire.
I tam, teraz tytułu nie pomnę, ale co roku ukazuje się nowa edycja tej książki,
właśnie zaktualizowana pod kątem tego, co się zmieniło w konkretnym nowym iOS-ie na dany rok.
I wiem, że nie jest to jedyna taka publikacja.
Swego czasu nawet Jonathan Mosen chyba pisał takie też książki.
Anna Woody Dresner, też taka autorka, nie wiem czy jeszcze pisze.
Judy Dixon, którą można kojarzyć również właśnie z podcastów Jonathana Mosena.
Mała zawsze bierze udział w podsumowaniach konferencji Apple.
Tak że jest troszkę takich publikacji, które właśnie wychodzą
i z których można się wiele… O, Shelly Brisbane a propos Apple też.
Z których można by się wiele nauczyć właśnie też o jabłuszkach.
Natomiast, no właśnie, problemem jest pewnie to,
że musiałaby się znaleźć organizacja, która musiałaby znaleźć środki na to,
żeby znaleźć tłumacza, który by podjął się przetłumaczenia,
przełożenia takiej publikacji na nasz język,
No, co byłoby z korzyścią dla wielu osób, bo mieć taką wiedzę usystematyzowaną,
ugruntowaną rozdział po rozdziale, w formie takiej przystępnej publikacji,
no to mógłby być naprawdę skarb. Więc miejmy nadzieję, że kiedyś coś się uda
w tej kwestii zrobić, bo naprawdę w języku angielskim mnóstwo jest bardzo
ciekawych takich materiałów, które no, mogłyby pomóc wystartować w jakiejś
nowej technologii.
Zgadza się, więc rzeczywiście może kiedyś to się uda. A jeżeli ktoś ma też
Jeżeli masz problemy z językiem angielskim, no to przy lekturze nawet i takich publikacji może się wspomagać notebookiem LM, chociażby od Googla, tym notatnikiem, który to jest w stanie zaciągnąć różnego rodzaju treści, a następnie możemy zadawać pytania w zakresie tych treści, które mamy w danym notatniku i od teraz nie tylko z poziomu strony internetowej,
Ale też tu za naszym słuchaczem Grzegorzem taka informacja.
Notebook LM jest jako aplikacja na iOS i Androida.
I tu mamy linki do tych narzędzi, zarówno na iOS-a jak i na Androida.
Dzięki Grzegorzu za te informacje.
Ja dodam tylko tyle, że już przetestowałem sobie tak wstępnie tego Notebooka LM
od Google’a na iOS-ie i muszę powiedzieć, że aplikacja jest do obsłużenia.
Tam się dziwne rzeczy momentami dzieją. Po pierwsze, ta synteza mowy przełącza się w jakiś taki dziwny tryb.
Synteza, mam tu na myśli voice-overa. W tym trybie trochę dołu z tej syntezy nam odchodzi.
To jest coś takiego, jak w niektórych trybach, na przykład jak coś nagrywamy czasem, albo jeszcze coś innego ma dostęp do tego audio, no czasem…
W czasie rozmów, tak?
Na przykład, właśnie w ten sposób coś takiego się dzieje w przypadku tej aplikacji.
Jest trochę nieopisanych przycisków, no ten interfejs na pewno pod względem dostępności mógłby być lepszy,
Ale jeżeli ktoś zna Notebooka LM z przeglądarki internetowej, to myślę, że nie będzie mieć problemu także i w tym, żeby korzystać z tej aplikacji mobilnej.
To ja jeszcze, przepraszam Ci, Michał, że ci wejdę w słowa. Notebook LM-a mam małą poradę w takim razie, bo tu jeden z mastodonowiczów się podzielił.
Żeby ten dźwięk wrócił do normy, o którym mówisz, że jest taki troszkę przytłumiony, trochę spłaszczony, powiedzmy,
To warto wyjść z aplikacji, w sensie zminimalizować ją na pasek, po prostu wyjść na ekran główny i znowu do niej wrócić.
I rzekomo wtedy dźwięk się odblokowuje i jest taki jak powinien być.
O widzisz, aż tak bardzo tej aplikacji nie testowałem, ale to dzięki za tę poradę, bo na pewno się przyda.
Skoro o aplikacjach mobilnych mowa, to rozmawialiśmy sobie ostatnimi czasy o zmianach własnościowych Santandera.
I ty Pawle pokazywałeś aplikację Erste Banku Austriackiego, który to ma przejąć część udziału Santandera.
I się tak zastanawialiśmy, że kurcze no w sumie to ta aplikacja jest całkiem niezła.
Fajnie by było jakby Austriacy zrobili to samo w Polsce.
Ale wygląda na to, że przynajmniej na razie tego nie zrobią.
Nawet jak przejmą te udziały Santandera.
Na to wygląda. I ja tutaj podam informację za
portalem Dobre Programy i to jest w ogóle
informacja, na którą trafiłem przez przypadek, bo przeglądałem mój czytnik
RSS, no bo się okazuje, że ludzie są zmartwieni.
My się cieszymy, bo jakby wiemy, wiemy czego się spodziewać, ale dość sporo
użytkowników jest może zaniepokojonych, może zmartwionych tym, co się stanie,
Czy się zmieni nazwa banku, czy się zmieni aplikacja, bankowość elektroniczna i znowu będą się musieli do czegoś nowego przyzwyczajać.
No i w związku z tym jest też komentarz przedstawicielki obecnego jeszcze Santandera.
No i czytam, co nadstępuje.
O, proszę, jeszcze nic o nim nie przeczytam, bo postanowiono mnie zatrzymać.
Kukiz.
Nieśmiertelne okienka z informacją o prywatności.
Tak, no ale cóż.
Santander Bank Polska jest na świeczniku mediów z uwagi na podpisaną
umowę w sprawie zakupu udziału w banku przez grupę ERSTE.
Klienci mogą się zastanawiać, czy w efekcie zmieni się logo, nazwa oraz aplikacja
mobilna i serwis internetowy do obsługi bankowości.
Santander sprawia jasno.
Santander Bank Polska wyjaśnia, czy klienci powinni spodziewać się zmiany nazwy banku,
logo aplikacji i obsługi bankowości internetowej.
Okazuje się, że na tę chwilę nie ma takich zmian w planach.
Zapewnia nas Monika Nowakowska, dyrektor Departamentu Public Relations w Santanderze.
Jak deklaruje, informacje w niektórych serwisach dotyczące rzekomej zmiany logo czy nazwy
oraz przygotowania do wdrożenia nowej aplikacji to spekulacje medialne,
których Santander nie zamierza komentować.
Okej, no to nie jest to takie twarde nie.
Tak, no właśnie dlatego ja też nie mówiłem o tym w takim kontekście, że na pewno, że tak nie będzie, bo…
No bo właśnie, bo to jest tak naprawdę, to jest powiedzenie kompletnie niczego.
No bez komentarza to jest albo zaprzeczenie, albo potwierdzenie, albo w ogóle cokolwiek, w dowolny sposób można to tak naprawdę interpretować.
To prawda, no ale czytamy dalej.
Dla klientów Santander Polska nic się nie zmieni.
Bank, a więc i bankowość elektroniczna i aplikacja działają jak dotychczas.
Przepraszam, wybaczcie mi słuchacze ten śmiech.
Ja czytałem ten artykuł, ale nagłówek…
No właśnie, dlatego tutaj układ w waszą stronę.
Czytając artykuły warto zajrzeć poza nagłówek,
bo nagłówek bardzo często myli, zwodzi albo autorzy danego artykułu wyciągają,
Mam wrażenie, że z pewnych niejasnych wypowiedzi więcej niż można by.
Także, no cóż.
Tłumaczy Monika Nowakowska.
Oczywiście to, że to działa tak jak do tej pory.
W komentarzu dla dobrych programów.
Niezmiennie koncentrujemy się na zapewnieniu swoim klientom wysokiej jakości usług bankowych
oraz jak najlepszych doświadczeń w bankowaniu z nami.
Dodaję.
Klienci Santander Banku tu dalej nie mogą też narzekać na nowości.
To jest prawda akurat, że jak na to, że bank się zwija i ma być przejęty,
no to ciekawe jest to, że wprowadzają nowe funkcje do tej aplikacji, która jest.
Bo na przykład wprowadzono realizowanie automatycznych opłat z Autopay,
czyli z autostrady na konkretnych trasach.
Także gdzieś tam coś się dzieje w tej apce. Ja też dostałem ostatnio aktualizację
No i widziałem, że tam wprowadzali jakieś ulepszenia.
No więc pytanie, czy opłaca im się jeszcze inwestować w te aplikacje, skoro mieliby ją zmieniać?
No a z drugiej strony, no właśnie, może to jest takie trochę uspokajanie spanikowanych użytkowników.
No ale masz rację, Michale, te odpowiedzi Pani z PR-u są bardzo, bardzo nieostre.
I może z nich wynikać wszystko i nic zarazem, więc no zobaczymy.
Zobaczymy, jak się to potoczy.
No Santander chciałby, żebyśmy wierzyli, że na razie nic się nie zmienia, nie ma się czym martwić i nic nie będzie.
Co ja bym może jednak chciał, żeby się coś zmieniło.
No tak.
Zwłaszcza w kontekście aplikacji mobilnej, bo Santander, przynajmniej jeżeli chodzi o te polskie korzenie związane z BZWBK,
no to oni przecież od lat stawiali na dostępność i tutaj nie można im absolutnie niczego zarzucić.
Natomiast pod względem tego, co zrobiono później z aplikacją mobilną, no to naprawdę tam zrobiono sporo złego.
Są jakieś poprawki, wychodzi to trochę może i na prostą, natomiast to nie jest to, do czego użytkownicy byli przyzwyczajeni przez lata.
I tak naprawdę, to z tego co wiem, i co zresztą o czym też mówiliśmy,
no to nie jest to tylko zdanie użytkowników niewidomych, ale też i widzący wcale
tej aplikacji jakoś bardzo nie pokochali. Więc no, to też o czymś świadczy.
To często chyba jakoś tak idzie w parze, bo ostatnio mam wrażenie, że jeżeli aplikacja
jest dla nas jakoś tak skopana, zrobiona niepoprawnie, to też osoby widzące
z różnych innych powodów, ale narzekają.
Przykładem był na przykład Sonos, gdzie przebudowana wersja aplikacji…
Pierwsi chyba byli użytkownicy niewidomi, którzy alarmowali, że jest tragedia,
jak chodzi o obsługę. Po czym się okazało, że to, jak użytkownicy zareagowali
na tę nową aplikację, skończyło się tym, że tam coś chyba wewnątrz firmy też
jakieś zaczęły się dziać, zmiany personalne czy inne,
Ta aplikacja się dość źle przyjęła, po prostu była kiepska.
Jest to ciekawa zależność. Ja wiem, że ona nie jest bezpośrednia.
Na zasadzie kod, który tworzy dostępność, nie wpływa na to,
jak aplikacja wygląda wizualnie, ale to pokazuje,
że dostępność w szerokim aspekcie, nie tylko dla niewidomych,
to też w jakimś stopniu oczywiście, o czym innym się mówi
w kontekście czystej dostępności, a użyteczności.
Natomiast jakoś tak się to plecie ze sobą, że pewne rozwiązania dostępnościowe
okazują się nagle być po prostu wygodą dla użytkownika każdego po prostu,
nawet osób bez niepełnosprawności.
Gdzieś to się pokrywa, tak jak tu w Santanderze.
Bo wiesz, jeżeli mówimy o dostępności, no to mówimy o tym zestawie różnych
dobrych praktyk, które należy zastosować, żeby czy aplikacja,
czy jakiekolwiek inne rozwiązanie było dostępne dla możliwie
Jak największej grupy osób. I to oczywiście, wiadomo, kiedyś, dawno, dawno temu, jak się mówiło o dostępność, to się mówiło zazwyczaj o tej dostępności cyfrowej zwłaszcza, w kontekście osób niewidomych, tak jak kiedyś o dostępności architektonicznej mówiło się przeważnie w kontekście wózkowiczów i podjazdów, a dobrze wiemy, że to nie jest wcale tak, że jeżeli jest podjazd, to jest super i jeżeli niewidomy z czytnikiem ekranu jest w stanie ogarnąć daną stronę,
To już można sobie przypiąć plakietkę z napisem jestem dostępny, bo to zupełnie nie o to chodzi.
To jest znacznie szerszy temat i tak go należy traktować. I absolutnie tutaj masz rację,
że po prostu jak widać, jeżeli zapominasz o jednej grupie osób, to istnieje całkiem duże
prawdopodobieństwo, że mogą ci z radaru uciec też inne grupy, które mogą jakoś tam tej
Takiej czy innej potrzebować, na przykład osoby starsze chociażby?
Zwłaszcza, że chyba to tak działa, ale za krótko chyba jeszcze siedzę w tej branży IT, żeby to stwierdzić
i nie pracuję też w firmie takiego kalibru, żeby można było mówić o takim rozmachu, ewentualnie kto inny to robi.
Ale coś mam takie wrażenie, że jak powstają takie właśnie wielkie projekty, takie globalne,
to dobrą praktyką jest nie tylko w kontekście osób z niepełnosprawnością,
Zrobić jakieś badanie zadowolenia użytkowników, czy jakieś badanie rynku
a propos tego jak dany interfejs się przyjmie.
Że po prostu nie robisz tak, że gdzieś tam na podstawie jakichś wyuczonych
powiedzmy praktyk i tego jak Ci się wydaje programistą, czy projekt managerze,
czy tam project ownerze, jak masz sobie to zrobić, bo takie są trendy
na przykład w interfejsach, tylko zrobić sprawdzenie, jakiś test
i zastosowania tego interfejsu z konkretnymi osobami.
Czy ludzie umieją z tego korzystać?
Czy ty jako twórca umiesz z tego korzystać?
Czy przeciętny użytkownik będzie w stanie z tego skorzystać?
Mam wrażenie, że jedno bardzo często gdzieś pociąga za sobą drugie,
że jak ktoś nie zrobił testów dostępności takich też z użytkownikami,
istnieje jakieś prawdopodobieństwo.
Nie mówię, że to się zawsze wiąże, ale jest szansa,
że ktoś tylko w ogóle nie sprawdzał z nikim,
oprócz z własnym zespołem i może z marketingiem
i gdzieś tam z szefostwem, ale nie ma takiej reakcji, dopóki to nie wyjdzie na światło dzienne, jak w ogóle ludzie na tą aplikację reagują.
A ja tak sobie myślę, wiesz, bo tak wiele mówi się o tym tak zwanym UX-ie, czyli o użyteczności danego interfejsu
i tak sobie teraz pomyślałem, też w kontekście tego, o czym Sławek mówił ostatnio dzwoniąc tu do nas
w kąty jakichś interfejsów, że fajnie by było dożyć kiedyś takich czasów,
kiedy będziemy mogli dyskutować nie o tym, czy dana aplikacja jest dostępna,
bo ona dostępna będzie, ale na przykład właśnie co tu zrobić,
żeby temu niewidomemu użytkownikowi to się z tej aplikacji po prostu wygodnie korzystało.
No bo to tak już jest, że z niektórych rozwiązań, nawet jeżeli one technicznie są dostępne,
To się po prostu korzysta mało wygodnie, a z niektórych to po prostu aż chce się korzystać, bo one są przyjazne, proste i nie nastręczają Ci żadnych trudności.
I jeżeli doczekamy kiedyś tego, że będziemy już globalnie po prostu mogli sobie ponarzekać, no, że tutaj ta użyteczność dla osoby niewidomej to jest problemem,
a nie sama dostępność, bo już to zostało zapewnione, no to będziemy naprawdę w fajnych czasach.
To prawda. Pytanie, czy to zrealizuje człowiek, czy zrealizuje to na przykład AI, tak jak sugeruje Jakob Nielsen.
Nie wiem, czy czytałeś ten jego tekst, który wzbudził dość dużą burzę w internecie rok temu.
Jakob Nielsen stwierdził, że kiedyś, znaczy, że to jest kwestia, nie wiem, czy kilku lat, czy kilkunastu,
że AI rozwinie się w taką stronę, że interfejs będzie generowany na bieżąco dla każdego użytkownika
o konkretnych preferencjach indywidualnie.
Wiesz, no z perspektywy użytkownika to ja bym się cieszył, jeżeli to wszystko będzie działało, jeżeli to będzie zrobione dobrze, to fajnie.
Oczywiście wiadomo, że z AI i to jest mnóstwo różnych pytań, na które my jeszcze w tym momencie nie znamy odpowiedzi.
Natomiast dokąd nas to wszystko zaprowadzi, to jest na razie historia jeszcze nieodkryta i podejrzewam, że jeszcze długo jej nie odkryjemy.
Mamy tu taką historię od naszego słuchacza, od Mateusza, który do nas napisał tak.
Witajcie, jestem po wizycie w serwisie Valtixie z Focusem 14 Blue New 5 generacji.
A to Mateusz pytał nas jakiś czas temu o to z czym mogą być tu problemy i zdaje się, że ta właśnie historia ma ciąg dalszy.
Był problem z akumulatorem, bateria rozładowywała się po godzinie.
Dodatkowo w dziewiątej komórce nie chował się punkt pierwszy.
Została wymieniona bateria i wyczyszczone komórki.
Z komórką naprawiło się tylko na chwilę.
Następnego dnia z komórką pojawił się znowu problem taki,
że ten punkt pierwszy wychodzi z dużym opóźnieniem dopiero po 20 sekundach.
Z baterią poprawiło się, trzyma o wiele dłużej,
ale jeśli urządzenie jest wyłączone, to bateria czerpie się.
Po 16 godzinach, w których urządzenie jest wyłączone,
Z baterii spada o 5%. Co to może być i drugie pytanie do tego urządzenia, czy obligatoryjne, jest używanie doładowania oryginalnego kabla do ładowania.
Teoretycznie, jeżeli chodzi o kable doładowania i te wszystkie różne akcesoria, nie powinno to absolutnie mieć znaczenia.
Tyle teoria. W praktyce, ja bym podejrzewał, że bardziej nawet niż kabel doładowania, to może mieć znaczenie ładowarka, jakiej używasz.
Jeżeli już, no bo kabel to jest po prostu przewód. Jeżeli on jest dobrze zrobiony, to nie powinno być większych problemów.
Chociaż, na przykład, w przypadku urządzeń Apple, z tego co kiedyś słyszałem, to ma to znaczenie.
I nawet kable mogą mieć znaczenie, więc no tu nie mam danych aż takich twardych, żeby na ten temat się wypowiedzieć.
Nie jestem elektronikiem i ciężko mi tu powiedzieć, jakie to rzeczywiście może mieć znaczenie.
Teoretycznie, no, kabel dobrze zarobiony transmituje ten prąd i nie powinno być problemu, ale jak to jest, no, najbezpieczniej, wiadomo, używać oryginalnych akcesoriów.
A jeżeli masz takie, Mateuszu, to może po prostu porównaj zachowanie tego urządzenia na oryginalnym i nie na oryginalnym i może wtedy uda Ci się wyciągnąć jakieś wnioski.
Dobrze, to w takim razie teraz proponuję, żebyśmy przeszli dalej, a żebyśmy przeszli dalej, to będzie coś dla tych, którzy interesują się językiem portugalskim. Co, Pawle, masz dla nich?
Mam dla nich informację dzięki inicjatywie Living Braille, czyli portalowi uruchomionemu przez Grupę Roboczą od alfabetu Brailla przy Europejskiej Unii Niewidomych.
A konkretnie dzięki tej inicjatywy tegorocznej,
czyli 200 lat pisma Ludwika Breila,
gdzie codziennie są wrzucane jakieś artykuliki na temat Breila,
to może być wszystko, jakieś ciekawostki,
jakieś wierszyki, które ludzie piszą,
jakieś tam piosenki,
ktoś kiedyś upiekł ciasteczka z Breilem,
z breilowską posypką.
Różne rzeczy tam się pojawiają. Polecam zajrzeć,
bo naprawdę niektóre wpisy przywołują uśmiech na twarz,
Niektóre są bardzo absurdalne, ale w takim pozytywnym sensie.
Niektóre są po prostu użyteczne, tak jak ten dzisiejszy.
No i to, o czym dzisiaj bym chciał powiedzieć,
bo jest sobie taki instytut w Rio de Janeiro, w Brazylii,
jak Benjamin Constant Institute.
I to jest największa w Brazylii organizacja, która zajmuje się
z jednej strony właśnie szkoleniami i edukacją osób niewidomych,
Również w zakresie Braila, ale również to ona zajmuje się produkcją książek, czasopism,
różnych materiałów brailowskich. No i jest takim, jak rozumiem, one-stop-shopem,
bardzo ostatnio modne słowo, takim centrum skupiającym różne umiejętności i usługi
związane właśnie z tym, żeby nam się żyło fajnie, czy tam konkretnie brazylijczykom.
I oni powołali do życia taką inicjatywę, jak Klub Książki Brailowskiej,
I to się nawet tak ładnie nazywa, może mi się uda to przeczytać.
Chociaż mój portugalski nie istnieje, więc będzie to bardzo improwizowane.
Ach, nie znajdę. Clupte, Libro, Embraille, coś takiego.
I o co tam chodzi? Chodzi o to, że można się tam zapisać raz na kwartał,
bo co kwartał rozpoczyna się cykl,
uczestnicy otrzymują nową książkę i tą książkę czytają i potem jest po
oczywiście jakimś tym dłuższym czasie, no to mają tam jakiś nie wiem właśnie ten
miesiąc czy dwa czy nawet trzy, jest spotkanie, na którym ta książka jest
omawiana. I działa to tak, że się tam zapisujemy, jest głosowanie na konkretną
książkę i to głosowanie odbywa się na grupie Whatsappowej. Jest grupa
Whatsappowa, jest też lista mailingowa, ale jednak więcej takiej interakcji
Te głosowania, jakieś takie kontakty, gdzieś tam pomiędzy.
To się jednak dzieje na Whatsappie.
Wybierana jest książka
i ta książka jest takiemu subskrybentowi przysyłana.
Jest to trochę kłopotliwe w Europie, no bo
zanim z Brazylii
przypłynie, czy też przyleci do nas taka przesyłka
i zanim my ją potem odeślemy
no to trochę czasu minie, bo tam kwestia kosztów
to chyba jakoś jest pokryta, natomiast
zanim to dotrze
to trochę czasu może minąć
Więc jest też taka rekomendacja, żeby wypożyczać te książki,
ponoć da się to bez problemu zrobić, z bibliotek cyfrowych w Portugalii.
Natomiast jest aktualnie, pracuje się nad tym, żeby można było też
te książki wypożyczać jakoś cyfrowo. Także przyszłościowo Europejczycy
mają tu nie być pozostawieni sami sobie. No i kiedy my już tą książkę
Przeczytamy. Aha, po ukończonym głosowaniu uczestnicy otrzymują dwie książki,
bo zarówno książkę, tą, na którą się wszyscy demokratycznie umówili,
że będzie omawiana, jak i tą książkę, którą sobie dana osoba wybrała,
więc w sumie dwie książki. No i tą książkę się czyta,
a potem następuje spotkanie, w ramach którego się po prostu
o tej książce dyskutuje, tak jak się to robi na takich tradycyjnych
klubach książki. Tak że jest to ciekawe, zwłaszcza jeżeli interesujecie się
albo uczycie się, albo już umiecie, znacie język portugalski,
no to może jest to ciekawa inicjatywa, żeby dotrzeć do jakichś dzieł,
do których może nie przyszło wam do głowy, żeby do nich zajrzeć,
albo żeby w jakiś sposób sobie wyrobić np. opinię o literaturze portugalskiej.
Nie wiem, czy tam reprezentowana jest tylko brazylijska literatura,
czy też portugalska, kontynentalna nasza tutaj, europejska.
Natomiast no, jest to ciekawa inicjatywa.
Ja takie zawsze udostępniam, bo po prostu uważam, że dostęp do materiału w różnych językach, zwłaszcza mniej znanych niż angielski, niemiecki, mniej popularnych z polskiego punktu widzenia, jest dość ciężki.
I jak się nie zna kogoś, kto może nam coś gdzieś udostępnić, jakoś nas nakierować, albo jeżeli te biblioteki wręcz mają takie zasady, że nie wpuszczają osób z zagranicy,
No to, bo Marrakesz to jest gdzieś tam kwestia dalej rozwojowa,
no to po prostu jest problem, jak do tego dotrzeć,
albo z kim o tym rozmawiać, żeby do jakiejś takiej literatury mieć dostęp.
Tak samo też ostatnio trafił mi się gdzieś link do inicjatywy.
Też się można zapisać, gdzie chyba to jest jakaś argentyńska inicjatywa,
Tiflonexus, czy Tiflonexo, jakoś tak się to nazywa,
Gdzie po prostu można się też zapisać, to jest też jakaś grupa na Whatsappie,
gdzie wolontariusze czytają niewidomym osobom książki po hiszpańsku.
Także jest trochę takich różnych ciekawych rzeczy, więc jeżeli kogoś ciekawią
takie inicjatywy, to warto poszukać, warto się zapisać, no bo sobie można
zawsze jakieś te językowe horyzonty poszerzyć.
A skąd inąd wiemy, że wśród naszych słuchaczy są miłośnicy różnych języków,
Słuchajcie, ja mam kabel, po prostu ja mam zapasowy kabel, bo ja mam z Focusem, dostałem dwa kable oryginalne i no ja oryginalnego kabla używam, no a z akumulatorem nie mam problemów.
A mam Altixowy pokusa tego, czterdziestkę.
Testowałem NPDA wersję
yyy… dwa tysiące dwadzieś…
dwa tysiące dwadzieś… yyy… dwadzieścia pięć beta sześć.
No i dalej nie ma spacji, znaczy głosu spacji nie ma.
Nie oznamia spacji.
Tak, yyy… to tyle.
Jeszcze… jeszcze…
A jeszcze przypomnę później.
No to Sylwestrze, jeżeli coś sobie przypomnisz, to
yyy… daj nam znać.
Czekamy na Twoje wiadomości, jak i zresztą wszystkich Was, którzy jesteście z nami na żywo i słuchacie 283 wydania Tyflo Przeglądu.
Możecie do nas dzwonić, nagrywać się na Whatsappie, możecie też pisać i z opcji pisemnej skorzystał Marcel na YouTubie.
Szukam sztucznej inteligencji, gdzie wskażę jej kamerką na jakąś rzecz, to ona mi ją odczyta.
Czy to działa na aplikacji Gemini w tym nowym asystencie od Google?
Z tego, co wiem, to tak.
Więc może warto spróbować.
Zresztą takich narzędzi jest sporo,
jak chociażby BMI Eyes, o którym dziś jeszcze będzie i to narzędzie BMI AI.
Tak, tylko ja rozumiem, że tu Marcelowi chodzi o odczytywanie na żywo.
Na żywo, no jeżeli na żywo, to na pewno w czacie GPT jest ten tryb wideo,
ale zdaje się, że w Geminiu też.
Tak, tylko pytanie, czy jeżeli też chcesz po prostu przeczytać tekst,
czy ty potrzebujesz aż AI?
W sensie, bo nie wiem, rozumiem, że
rozwiązania typu Seeing AI czy Envision
są Ci znane, czy nawet rozpoznawanie
tekstu w iPhonie są Ci znane i
z jakiegoś powodu nie spełniają wymagań, tak?
Wiesz, tu jest napisane, wskażę kamerką
na jakąś rzecz, to ona mi ją odczyta,
A więc to jest pytanie, czy to ma być tekst, czy to ma być cokolwiek.
Musisz tylko, Marcelu, brać pod uwagę to, o czym mówimy niejednokrotnie przy okazji używania różnych narzędzi sztucznej inteligencji do OCR-u,
czyli do rozpoznawania tekstu, że te narzędzia potrafią zmyślać.
Więc, no, może się okazać, że poda Ci różne bzdurne informacje.
Na przykład, których tam zupełnie nie ma.
Na przykład danej etykiecie albo danej kartce, której zdjęcie będziesz robił.
To takie tylko ostrzeżenie na marginesie.
Teraz krótka informacja od naszego słuchacza, od Michała Brajera,
który podrzucił mi stronę dosyć interesującą.
Jest to gra, taka bardzo interaktywna gra,
która tak naprawdę składa się z wielu różnych światów,
w które my możemy wchodzić. Możemy wchodzić w jakieś takie
interaktywne historie i po prostu rozgrywać
różnego rodzaju potyczki historie w różnej tematyce.
Ta strona to playcin.com, to jest adres, strona w języku angielskim.
Te historie, które tam się pojawiały i które ja widziałem, to były w języku angielskim.
Nie wiem, czy jeżeli na przykład stworzymy jakąś swoją własną historię, własny świat, jakieś postaci, to będziemy w stanie zrobić to również w języku polskim.
Jeżeli jest to wszystko napędzane sztuczną inteligencją, to całkiem możliwe, że tak, natomiast trzeba było to sprawdzić we własnym zakresie.
Też co ciekawe, te wszystkie historie odczytywane są mową syntetyczną, więc jest to też fajne.
Z tego, co Michał pisał, to jest Eleven Labs, tam możemy sobie np. włączyć odczytywanie całych dłuższych części tych historii i wtedy ten tekst przewija nam się automatycznie i jest to odczytywane.
Możemy też jakby czytać sobie to wiersz po wierszu, chociaż ja tam nie znalazłem w tej drugiej opcji, kiedy nie mamy włączonego autoodtwarzania, możliwości łatwego przeskakiwania.
do kolejnych części tekstu i to jest też problem, o którym również pisał Michał,
że tu niestety, ale są kłopoty z etykietami na przykład na niektórych przyciskach,
że coś tam po prostu jeszcze nie jest dograne i pewne rzeczy mogą być dla nas problematyczne,
jeżeli chodzi o dostępność. Natomiast Michał z tego, co pisał, jest w kontakcie z twórcami tej strony
I mają to poprawiać.
Więc jeżeli lubicie te różnego rodzaju książki interaktywne,
tego typu zabawy,
no to myślę, że ta strona może Wam dostarczyć naprawdę wielu, wielu godzin rozrywki.
Tym bardziej, że również i samemu możecie tworzyć własne światy.
Ja tego nie testowałem, ale zdaje się, że jest to również możliwe.
No pytanie, czy to wszystko jest bezpłatne, a jeżeli tak,
Nawet teraz to pytanie, jak długo będzie, bo te narzędzia tworzone zużyciem AI, no niestety prędzej czy później zaczynają się jakoś taka a nie inaczej monetyzować, no bo AI wcale takie tanie nie jest, jeżeli chcemy tego używać w jakichś masowych ilościach.
Przechodzimy teraz do kolejnego tematu, mianowicie tematu technologicznego i dostępności,
czyli jak Big Techy, wielkie technologiczne korporacje świętowały Światowy Dzień Świadomości.
Dostępności.
Tak, kilka takich ogłoszeń wyszło. No pierwszym, które już w zeszłym tygodniu na naszej antenie
Piotr przedstawił, to były nowości firmy Apple. Apple zawsze jest na czele brygady
I nie czeka do samego 15 maja, tylko to, co ma, to już udostępnia w tygodniu.
Dla nich to jest tydzień dostępności, więc po prostu jakiś poniedziałek, wtorek.
Można liczyć na to, że Apple się troszeczkę tam uroni rąbka tajemnicy, uchyli rąbka tajemnicy.
Coś tam nam pokaże.
Natomiast nie jest to jedyna firma, która w jakiś sposób ten dzień uważa za stosowne zaznaczyć.
No bo typowi nasi podejrzani również się pojawili, czyli Google, Meta.
Od Amazonu nie słyszałem o niczym, ale Slack też pewną nowość przedstawił,
zresztą zaraz o niej powiem. No i zacznijmy od Mety.
Meta chyba najmniej przedstawiła takich rzeczy, jeśli chodzi o osoby niewidome,
które nas w Polsce by tutaj jakoś na razie obeszły, no bo dotyczą te nowości
smartglasses, których nadal na polskim rynku oficjalnie nie ma.
To znaczy one są już w polskiej sprzedaży.
Aha, one są w polskiej sprzedaży.
One wspierają język polski i to wszystko, nie?
Czy mają wsparcie dla języka polskiego, to jest inna rzecz.
I tu mam wrażenie, że jest problem, ale w Polsce można już je kupić.
Aha, okej. Przez oficjalny sklep Meta, tak? Bo to mi jakoś umknęło to samo.
Wiesz co, czy przez sklep Meta tego nie wiem,
Natomiast te sklepy popularne typu, zdaje się, x-kom i podobne mają już w swojej ofercie.
Okej, no w porządku. W takim razie mój błąd, przepraszam.
No ale ta funkcja, która ma trafić do Meta Ray-Ban Smart Classes
na ten moment będzie dostępna jedynie w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie.
A chodzi tu o bardziej szczegółowe opisy otoczenia, no w tym trybie Meta AI,
Kiedy sztuczna inteligencja nam opisuje, odpowiada na pytania, co tam jest dookoła nas.
Mają one być bardziej bogatsze w szczegóły. Będzie to opcja do włączenia w ustawieniach w sekcji dostępności.
No i to jest to, co na razie wiemy. Czyli mają być bardziej szczegółowe te opisy.
Jakie to mają być szczegóły, czy jakie mają być w stosunku do tego, co było wcześniej.
No tutaj Meta pozostaje jednak dość enigmatyczną firmą i to ogłoszenie na razie skupia się na tym, że taka funkcja ma być.
Ma też się rozszerzyć do wszystkich krajów, 18, do 18 krajów jest taka liczba pada,
wymienionych, gdzie są dostępne te okulary. Ma trafić też funkcja dzwonienia do wolontariuszy w partnerstwie z Be My Eyes,
czyli po prostu zintegrowany be my eyes trafia wszędzie.
No to dobrze wiedzieć, przydatna funkcja.
Natomiast to wszystko, jeśli chodzi o metę i osoby z funkcją wzroku.
Natomiast fajną nowość wprowadził Slack.
Bo Slack wprowadził coś, co się nazywa uproszczony tryb interfejsu.
I to jest funkcja, którą oni stworzyli na początku z myślą o osobach
Nie wiem, czy że z niepełnosprawnością intelektualną to jest dobre określenie.
Bardziej chyba chodzi o osoby neuroróżnorodne, czyli gdzieś tam właśnie ADHD,
spektrum autyzmu i tak dalej, problemy ze skupieniem uwagi,
gdzie po prostu ten interfejs jest troszeczkę mniej przeładowany
i nie przedstawia tylu elementów naraz. Ja myślę, że to jest zresztą funkcja,
która wielu po prostu użytkownikom może coś tam w życiu ułatwić,
Co przeładowany interfejs, to przeładowany interfejs i wrzucanie mnóstwa elementów naraz.
Tu jakaś szuflada nawigacyjna, tutaj pole z wiadomościami, tu jakieś jeszcze paski narzędziowe.
Jeden, drugi, trzeci. To jest ciężka sprawa.
Natomiast okazało się w toku rozwijania tej funkcji, że ona się może okazać przydatna
również dla użytkowników z dysfunkcją wzroku, korzystających z czytników ekranu.
No ja się zastanawiałem, jak to będzie wyglądało w praktyce,
taka obsługa, bo Slack, wydawało mi się, że jak na aplikację oczywiście webową,
jeżeli popatrzymy sobie na takie Teamsy, czy tam na jakieś Google Dokumenty
i tak dalej, to jest aplikacja, która tam nawet jest nie najgorzej zrobiona,
w sensie chodzę strzałkami po liście wiadomości, jak jestem na ostatniej,
to strzałka w dół schodzi do pola edycji, gdzie tę wiadomość mogę pisać,
Znowu strzałka w górę, wraca na listę, jakimś F6 się przemieszczę do tego drzewa,
gdzie są jakieś tam czy kanały, czy ten…
Skrótami klawiszowymi sobie przejdę po jakichś tam zakładkach,
typu aktywności, wiadomości prywatne i tak dalej.
No więc w sumie nie jest źle.
No ale Slack udowodnił, że da się jeszcze prościej i kurczę, mam nadzieję,
że inne firmy pójdą za ich przykładem i zaczną to w tych właśnie takich
bardzo złożonych aplikacjach implementować.
Teamsowi naprawdę by się przydało to,
Do dzieła, wszak. Masz zespół do spraw dostępności.
I to nie mały.
Dokładnie. I jak to działa w praktyce?
Ja sobie włączyłem ten tryb w Slacku.
No i ku mojemu zaskoczeniu wyskoczyła mi
pierwsza rzecz, jaka mi się sfokusowała, kiedy nacisnąłem OK
i zatwierdziłem te zmiany, to wyskoczyła mi lista,
gdzie miałem opcję do wyboru strzałkami.
Aktywność, wiadomości bezpośrednie, prywatne,
Jakaś tam jeszcze trzecia zakładka i więcej.
No dobrze.
Chyba menu główne, czy ekran główny, coś takiego.
Jak naciskam tab, to pojawiło mi się jakieś tam jeszcze jedno pole,
już nie pamiętam, czy wyszukiwanie, czy coś.
Jeszcze raz tab, wracam na tą listę.
Strzałką schodzę na ekran główny, naciskam Enter,
I jestem sobie na drzewku,
gdzie są kanały,
znaczy aktualnie wyświetlony
coś tam kanał,
znowu chyba wiadomości prywatne,
jakieś tam pliki, coś tam, coś tam.
Naciskam tab,
mam zakładki dotyczące danego kanału,
czyli wiadomości, pliki,
ankiety, coś tam, coś tam, coś tam.
Naciskam tab,
mam chyba listę wiadomości,
oczywiście po tych wiadomościach
Tabem bym nie chodził, bo tam się fokusują różne elementy,
jakiś tam profil użytkownika, linki, coś tamtego,
więc strzałeczkami schodzę w dół, pole edycji mogę pisać,
tab, pasek narzędzi, i to taki pasek narzędzi, że strzałkami po nim chodzę lewo, prawo.
Następny tab, wracam chyba znowu na to drzewko.
Wszedłem sobie w…
Wróciłem sobie z powrotem do tej nawigacji.
Nie pamiętam teraz, czy znalazłem do tego przycisk, czy jakimś backspace’em,
Jakoś z kluczem klawiszowym. Wybrałem sobie więcej, wybrałem kanały.
Wszystko oczywiście strzałkami i enterem.
Pojawiło mi się znowu drzewko z wszystkimi kanałami.
Enter, jestem w kanale.
Kurczę, jak ja bym sobie życzył, żeby każda taka skomplikowana,
nie tylko skomplikowana, ale każda aplikacja w ten sposób działała.
Nie wiem, czy wszystkie funkcje są tam oczywiście dostępne,
jakie tam tylko Slack oferuje,
Ale te najważniejsze rzeczy tam po prostu są i bardzo przyjemnie się po tej aplikacji w ten sposób nawiguje.
Bo Slack ma też te swoje przestrzenie robocze, te workspaces, że możemy być w kilku przestrzeniach roboczych naraz.
I zdaje się, że ten tryb pokazuje tylko jedną naraz, więc nie ma tak, że się tam gdzieś przełączamy.
To się zmienia między ilomaś obszarami i przełącza i coś tam jeszcze robi.
To jest uproszczone do oporu. No i ta nawigacja jest w ten sposób bardzo fajna.
Jak ja bym chciał, żeby teamsy w ten sposób wyglądały.
Oj tak, tak. Jako ktoś, kto też na teamsach trochę musi pracować, to rozumiem doskonale, że byłoby to fajne, bo…
No właśnie, to jest to, o czym mówiliśmy jakiś czas temu. Co z tego, że jest to dostępne dla czytnika ekranu,
kiedy wygoda skorzystania z tego jest żadna.
No więc miejmy nadzieję, bo coś już było zapowiadane na początku roku,
że ten Teams się jakoś uprości, że tam będzie mniej przystanków na tym tabie,
że coś tam. Także trzymamy za słowo.
Bo na razie tego nie widać.
Na razie tego nie widać. Miejmy nadzieję, że to jeszcze gdzieś tam przed nami.
No i na sam koniec wisieńka na torcie.
Google, które udostępniło Talkbacka w wersji 16.
I co takiego ten Talkback ze sobą przyniósł?
No mamy usprawnienia w Geminiu.
Niestety, na razie tylko po angielsku.
I mamy pierwszą opcję, jaką jest opisywanie ekranu.
I możemy zadawać pytania o zdjęcia, czy też o ten ekran.
Czyli tak jak wcześniej, tylko mogliśmy sobie wygenerować opis dla danego zdjęcia.
Tak teraz możemy też, oczywiście na razie tylko po angielsku,
czy w wersji angielskiej, to znaczy trzeba przestawić telefon na angielski
i zacznie to działać, zadawać pytania o te zdjęcia, które pozwoliłyby nam
na kontynuowanie rozmowy i wyciągnięcie większej ilości jakichś detali.
No i możemy też opisać sobie ekran, więc zaczniemy od opisu,
bo tutaj już chyba ekipa Accessible Android się z tym tematem rozprawiła.
Więc tak, uprzednio szczegółowe opisy zdjęć były jedynie dostępne
dla aktualnie podświetlonego elementu, elementu, który miał fokus,
ale w TalkBacku 16 pojawiła się nowa opcja, która robi zrzut ekranu,
całego ekranu i wysyła go do Gemini, żeby to opisać.
Aby z niej skorzystać, należy wejść do menu Talkbacka
i tam wybrać opcję Opisz ekran lub można też tej opcji przypisać gest.
Można też zadawać pytania.
No i gdy otrzymamy opis jakiegoś zdjęcia z Gemini,
w okienku, w którym mamy wyniki tego rozpoznania, czyli ten opis, który nam
Jest przycisk, zadaj pytanie, zapytaj Gemini, jest taki przycisk i można zapytać wtedy głosowo lub wpisz pytanie i wtedy wpisujemy pytanie z klawiatury.
Jeżeli korzystamy głosowo, to po zadaniu pytania automatycznie jest, kiedy przestaniemy mówić, wysyłane to zapytanie.
No, a po napisaniu naciskamy po prostu na przycisk Gotowe
lub używamy tego gestu na klawiaturach brailowskich do wysyłania treści.
No i wtedy zostanie po prostu wysłane.
Odpowiedzi są odczytywane na głos, a eksploracją bądź gestami lewo-prawo
można odczytywać wiadomości.
Obok każdej odpowiedzi są przyciski kciuk w górę i kciuk w dół,
Więc można ocenić tą odpowiedź.
No i jest opcja zamknij lub gest wróć zamyka okno.
No i tutaj ekipa Accessible Android już przetestowała tą funkcję i ich opinia następująca.
Jeszcze za wcześnie, żeby podzielić się bardzo szczegółową recenzją tej funkcji,
ale pobieżne testy wykazują, że odpowiedzi przychodzą bardzo szybko.
Model Gemini, który jest tu użyty,
jest w stanie opisywać ludzi
włącznie z tym, że jest karnacja skóry opisywana
i też są szacunkowe informacje na temat wieku.
Ale jest niezbyt aktualna baza wiedzy.
Zdaje się, że przetestowano w ten sposób,
że wiedza tego modelu kończy się na wrześniu 2021,
także takich pytań wiedzowych lepiej tam nie zadawać.
Też Jeminaj niepoprawnie opisał pewne bardzo znane ikonki aplikacji.
Także tutaj po prostu nie jest to jeszcze w 100% dopracowane.
Coś, co przy AI dość często się pojawia, mimo że te wyniki są dość imponujące.
Nie samym AI-em ta aktualizacja jednak stoi, bo dotarły też nowe komendy,
nowe polecenia nawigacji w tabelach.
I możemy w ten sposób nawigować, że jeżeli jesteśmy w obrębie jakiejś tabeli,
na przykład na stronie czy w aplikacji, możemy w szczegółowości,
czyli w geście trzema chyba palcami góra-dół albo szybkie przesunięcie
w dół, górę albo w górę, w dół. Wybrać sobie jako szczegółowość kolumny i wiersze.
I można nawigować wtedy, jeżeli wybierzemy tą szczegółowość, to gestami lewo,
prawo będziemy nawigować po kolumnach, a góra, dół po wierszach. No także super sprawa,
jeżeli mamy jakąś tabelę.
No i jeżeli chcemy wyjść z tego trybu i chcemy normalnie nawigować od ikonki
No to przełączamy się wtedy na inną szczegółowość i wtedy to działa.
I można też ustawić sobie własne gesty do nawigacji do poprzedniej następnej kolumny
oraz do poprzedniego następnego wiersza.
I możemy też włączyć opcję, że jeżeli zostanie podświetlona tabela,
no to automatycznie włączy nam się ten tryb nawigacji po tabelach.
Jest to w ustawieniach zaawansowanych TokBeka.
Doszły też nowe gesty, które można przypisać, a mianowicie
powtórz ostatnią wypowiedź i przeliteruj ostatnią wypowiedź.
To jest coś, co było już w menu TokBeka dostępne,
natomiast teraz możemy przypisać temu po prostu gesty.
Możemy też przełączyć, czy powtarzające się znaki interpunkcyjne
mają być odczytywane osobno, czy zgrupowane,
na przykład pięć kropek i tak dalej, więc mamy opcję, która to pozwala przełączyć.
Jest to w ustawieniach szczegółowości, włącz powtarzalność symboli.
Nie działa to we wszystkich syntezatorach mowy, na przykład w Google TTS działa,
Ale AutotTS i Acapella czytają tak jak zazwyczaj czytają,
czyli pewnie po prostu tam synteza decyduje o tym,
jak interpunkcja ma być interpretowana.
Nie jest ta władza przekazywana talkbackowi.
Są też pewne usprawnienia w nawigacji klawiaturą sprzętową.
Można użyć przycisku wyszukiwania.
A to jest chyba przycisk, który jest dostępny na tych klawiaturach chromebookowych.
I można wybrać sobie go jako modyfikator do różnych skrótów.
Mamy też nowe skróty do nawigacji po odwiedzonych łączach, czy też linkach.
Czyli tak jak znamy to ze wszystkich już czytników ekranu, V i Shift V.
Mamy też możliwość czytania i przeglądania powiadomień systemowych,
takich wyskakujących na chwilkę, za pomocą monitora brajlowskiego.
Jeżeli pojawi się taka wiadomość, to pokaże się ona na monitorze brajlowskim
i używając przycisków routingu, bądź naciskając punkt ósmy,
możemy takie powiadomienie zniknąć.
1, 3, 4, 5, 7 i spacja pokazują nam historię powiadomień.
Są też błędy niestety, które tu wykryła ekipa Accessible Android.
Jeżeli nawigujemy do poprzedniego lub następnego elementu w oknie,
czasami rozpoczyna się automatyczne przewijanie
i TalkBack zaczyna przewijać jakoś tam ekran automatycznie.
Na razie to wyszło tylko w aplikacji GSM Arena
i kończy się to albo samo z siebie, albo jak dotkniemy ekranu.
Ale większość aplikacji tych popularnych nie wykazuje takiego błędu.
No i działo się to tylko na Samsungu.
Jak wiemy, samsungowy TalkBack jest czasami troszeczkę inny.
Także może to być jakiś po prostu zbieg różnych okoliczności.
Na ten moment jest to jedynie aktualizacja TokBeka googlowskiego, a nie samsungowego.
Także jeżeli na Samsungu macie z tego TokBeka, który jest domyślnie, to jeszcze na ten moment
tej aktualizacji nie zauważycie. No i to tyle na ten moment.
Więc firmy sobie poświętowały. Myślę, że takich ogłoszeń też było więcej,
tylko nie wszystkie jakoś do mnie dotarły, albo niektóre po prostu pominąłem.
Będziemy też jeszcze mówić o Josie, także o Be My Eyesie zresztą też, osobnym torem, to też się poniekąd łączy.
No także troszeczkę tego było na ten moment, to wszystko z mojej strony.
A teraz oddajemy głos słuchaczom na dobry początek.
Patryk, który czeka, czeka i się doczekał, żeby pojawić się na antenie. Witaj.
Witam bardzo serdecznie.
Słuchamy.
A więc tak, zacznę od pytania, w zasadzie problemu,
bo mój iOS ostatnio zbzikował i to od jakiegoś czasu bzikuje
i mówię tutaj o wersji pełnej.
Od jakiegoś czasu, często się tak nie dzieje,
jeżeli mój procent baterii jest na poziomie 20% albo 10%
Robię sobie coś na telefonie i wejdę sobie na przykład w safari,
kiedy ten stan rzeczy ma miejsce,
dźwięk się nagle bardzo przycisza w głośniku iPhona,
że ja po prostu czasami muszę naprawdę dać bardzo głośno głośnik iPhona,
żeby móc cokolwiek usłyszeć.
Najgorsze jest to, że problem się pojawia w momencie,
kiedy podłączam ładowarkę.
Wtedy stworzy się ten taki dźwięk, że się zaczął ładować,
zaczął ładować bateria i nagle głośność po prostu wraca do normy.
Natomiast jeżeli ja nie mam żadnej ładowarki, bo akurat gdzieś jestem
i mi się tak stanie, to jest to w tym momencie irytujące,
zwłaszcza jak jestem gdzieś w głośnym miejscu.
I mam do was takie pytanie, czy ktoś z was też, czy gdzieś to jest opisane?
Ja próbowałem na podwisie szukać gdziekolwiek i to się nie dzieje jakoś często,
Ja się z tym nie spotkałem, nie widziałem nigdy tego typu zachowania.
Powiedz mi Patryku, czy ty wtedy włączasz sobie ten tak zwany tryb niskiego zużycia energii?
Czy może to jest powiązane jedno z drugim?
Nie.
Nie. Okej. A czy na przykład, jak rozumiem, nie pomaga…
I to się zazwyczaj dzieje, kiedy w safari wchodzę.
A w safari, no to już jest w ogóle bardzo dziwne połączenie tego i jak rozumiem jakieś przełączanie złagodzenia dźwięku nie pomaga. Zmiana głośności na pokrętle też nie pomaga.
Nie, ale włożenie kabla do ładowarki już pomaga.
Nie, to jest bardzo dziwne zachowanie i ja nie mam pomysłu co może być jego przyczyną.
Nie słyszałem, żeby ktoś się na coś takiego skarżył, więc to jest taki przypadek z gatunku tych niestety nietypowych, chyba że ty Pawle jeszcze coś dodasz do tego.
To tylko voiceover.
Właśnie nie bardzo mi przychodzi do głowy coś. Pytanie jak tam z baterią, jak tam kondycja baterii i tak dalej, nie?
Ja się może jeszcze zastanawiam, czy po prostu na przykład w międzyczasie jakaś jeszcze aplikacja jest otwarta,
Muszę jeszcze dokładnie zbadać, kiedy się to dzieje, bo na przykład dzisiaj się to nie stało.
Tydzień temu się to też nie stało, ale na przykład dwa dni temu miałem.
Bo jak rozumiem w przeglądarce tam nie masz niczego, co by na przykład, no nie wiem, włączało mikrofon wtedy. To na dowolnej stronie w przeglądarce się dzieje. To nie ma też powiązania z jakąś konkretną stroną.
Nie, nie, nie. To ja mam akurat stronę Audio Game Standa akurat otwartą, tak na górze. I to się często dzieje tam.
No to jest ciekawa historia. Tak jak mówię, nie mam na to pomysłu.
Ale to faktycznie jest tak, jakby się przełączało na słuchawkę telefoniczną.
Zagadka.
Zobaczę czy Safari może nie ma jakiegoś dostępu do mikrofonu.
Właśnie, może coś, może jakaś, może jakaś strona gdzieś w tle coś, chociaż to by było bardzo dziwne.
Apple raczej nie pozwala na takie praktyki i tam zawsze masz mnóstwo pytań, że to, czy ta aplikacja, czy ta strona, czy w ogóle ktokolwiek tam chce tego dostępu do mikrofonu i czy ty, aby na pewno się na to zgadzasz.
Zwykle ma to miejsce, więc dziwnym byłoby, gdyby tak samo z siebie to działało. Zwłaszcza w przypadku tych 20%, poniżej 20% jeżeli Ci się to dzieje.
To by raczej była jakaś oznaka, właśnie tak jak Paweł zapytał, jak z kondycją Twojej baterii?
Zdaje się, że to jest jakieś 60%.
Znaczy 70.
No to, a nie wyświetla Ci się tam już serwis?
Nie.
O, to ciekawe, bo tam chyba poniżej 80 to się wyświetla.
Nie, nie, nie pokazuje się.
Nawet nie mam tej takiej funkcji, szczytowy pobór mocy, żeby ją włączyć.
Gotowość na szczytowy pobór.
O, tak.
Ale nie, bo ja nie miałem tej funkcji do włączenia nawet przy 100% konwencji, więc to się tylko pojawia w momencie jak już jest serwis i włączenie tej funkcji po prostu sprawia, że iPhone działa wolniej, bo to tak działa.
No nie Patryku, obawiam się, że nie pomożemy w jakiś konkretny sposób, bo to jest problem z gatunku dziwnych.
To jest problem z gatunku dziwnych. No może się rozwiąże, a może po prostu, jak mówię, spróbuję odciąć z przeglądarka Safari od mikrofonu.
No i zobacz, co się będzie wtedy działo.
Natomiast chciałem jeszcze tutaj kolejną rzecz powiedzieć.
Dla użytkowników, którzy…
Ostatnio miałem potrzebę zmiany limitu przelewów w aplikacji ICO.
No i ostatnio się zastanawiałem, gdzie to jest.
Gdyby ktoś tego szukał, no to nie znajdzie tego pod żadnym przyciskiem.
Tylko jest to pod czynnością na pokrętle.
I w ogóle jak to zrobić?
Generalnie trzeba wpisać kwotę, która przekroczy ten limit.
I w momencie, kiedy pojawia się informacja, że tam na polu edycji,
że przekroczyliśmy limit, zmień limit w aplikacji ICO
albo wpisz niższą kwotę.
I to będzie na polu edycji.
I co ciekawe, VoiceOver nam nie powie żadnej podpowiedzi typu
dostępne czynności, ale jeżeli przeciągniemy sobie na tym polu edycji
palcem w dół, to nagle VoiceOver nam powie, zmień limit.
I wtedy, jeżeli w to tapniemy, ICO nas powiadomi, że teraz nastąpi
przekierowanie do strony zewnętrznej.
Czy chcesz się na to zgodzić?
W momencie, kiedy to zrobimy, logujemy się do naszego banku
i od tej pory będziemy mogli sobie ten limit dla naszej aplikacji ICO zmienić,
no bo domyślnie jest to 1500 zł,
a jak byśmy chcieli na chwilę komuś zrobić przelew z mobilnej aplikacji,
no to ten limit do 2000 zł można zmienić.
Powyżej dwóch tysięcy już nie. Nie zmienimy tego.
Także, gdyby ktoś chciał to zrobić, to właśnie w ten sposób.
W żadne ustawienia, jak będziecie wchodzić, nie znajdziecie.
W ustawieniach konta nie znajdziecie. Przynajmniej ja nie znalazłem.
No i tak naprawdę to w sumie dlatego nie znajdziemy, bo tych ustawień nie ma w aplikacji nawet.
Tak, ale właśnie chodzi o to, że samo jakby…
Ale nie, nie, nie. Nie chodzi mi o to. Chodzi mi o to, że to jest po prostu głupio zrobione, bo jest to ukryte za czynnością, która nawet nie ma odpowiedzi.
Ja nie wiem, czy to jest kwestia jakiegoś bezpieczeństwa czy czegoś, ale no tak nie powinno być.
Myślę, że po prostu braku odpowiedniego jakiegoś tam fragmentu kodu, bo nie sądzę, żeby to miało cokolwiek wspólnego z bezpieczeństwem.
Ja się naprawdę czułem jak idiota, bo ja słuchajcie, czytałem, czytałem i wszędzie było napisane, że to w tej aplikacji tam jest.
I dopiero po prostu po dwóch godzinach spróbowałem, już z nerwów tak naprawdę przeciągnąłem tym palcem w dół po tym podłu edycji i nagle się okazało, że jest.
No to jeszcze chciałem opowiedzieć wam o tym, jak ZDSR uchronił mnie przed zainstalowaniem ponownie Windowsa i nie chcę tutaj reklamować ZDSR-a, ale no niestety gdybym był użytkownikiem czytnika NVDA albo JAWS-a, to no niestety bym chyba musiał ten system zainstalować.
O, to co się stało?
Pod jakiegoś czasu wyszła aktualizacja aplikacji od AMD do mojego procesora i innych podzespołów.
I nagle budzę się rano, włączam komputer i stwierdzam, że nie jestem w stanie wpisywać liter rzec, ani eł.
No i już… a w ogóle jeszcze to było wtedy, kiedy sobie zrobiłem, słuchajcie, NVIDIA Challenge,
bo sobie co jakiś czas robię takie challenge, że po prostu przestaję używać ZDSR-a i używam NVIDIA,
żeby po prostu sprawdzić, jak też mi się tego czynnika ekranu będzie używać,
jakie to też postępy NVIDIA robi, no i to ja mniej więcej postanowiłem sobie zrobić ten challenge,
Ale martwiło mnie to, że nie mogłem wpisywać rzec.eu.
No to ja już po prostu kombinacje wszelkiego rodzaju sprawdzam,
czy może Fluent Search, czy coś.
I już po prostu wyłączanie różnych aplikacji z procesów.
Nic, po prostu w dalszym ciągu nie wiem, co jest grane.
Już naprawdę chciałem ten system przeinstalowywać, ale stwierdzę, dobra, no muszę uruchomić ZDESER-a.
O co chodzi? ZDESER ma coś takiego jak obsługę tych takich okienek pop-up.
To są te takie pływające okienka, których NVIDIA nie obsługuje, a w zasadzie obsługuje je na okrętkę,
że trzeba do nich dochodzić myszką i nawet nie wiemy, że te okienka się pojawiają.
I Jones zdaje się, że też obsługuje te okienka.
Słuchajcie, usłyszałem AMD serwis coś tam, coś tam i w tym momencie od razu udałem się do ustawień AMD, wyłączyłem wszystkie skróty w AMD.
No i teraz rzecz z kropką, alt z. Znowu ta sama sytuacja. Nvidia, nakładka Nvidia.
Udałem się do aplikacji Nvidia, tej takiej już dostępnej, Nvidia App.
Wyłączyłem nakładkę, instalacja systemu nie była potrzebna.
No, ale tu akurat Nvidia się aktualizowała sama,
No niestety tak się niestety zdarzyło.
Natomiast fajnie by było gdyby faktycznie ktoś, czy twórcy NVIDIA nawet, czy coś po prostu zrobili coś takiego.
Bo pójdą się te odcinka popatrzą.
Pewnie, że tak. One są i one są irytujące, bo nie wiesz co się dzieje, wyskakuje ci to gdzieś.
Nawigacją obiektową do tego dotrzesz, ale musisz wiedzieć, że to w ogóle jest.
Ale słuchajcie, jak jest taka sytuacja, jak ja miałem z tym Alt-L,
no gdybym miał samego NVIDIA, no to skończyłoby się na reinstalacji systemu, myślę.
No, mogłoby tak być.
Więc fajnie by było, gdyby chociaż oni zrobili coś takiego, żeby też jakieś dziwienie się odtwarzało.
Żeby właśnie można było sobie w łatwy sposób to coś takiego, no, sprawdzić.
Dobrze, a teraz informacja dla tych, którzy sobie chcieli wrócić.
Oczywiście pograć. Jak to ja? No bo mod do StarCrafta był omawiany
w poprzedniej audycji. No i ten mod do StarCrafta nieoficjalnie,
ale można, robić kampanię. Nie będę teraz długo, nie będę mówić
O tym, jak to zrobić, bo też do końca nie pominam tych kroków.
Natomiast, żeby sobie kampanię otworzyć, bo mod do StarCrafta nie obsługuje tej kampanii oficjalnie.
Więc jeżeli uruchomimy grę przez launchera moda, nie wczytamy kampanii.
Musimy kampanię za pomocą OCR-a wczytać za pomocą pliku StarCraft.exe, czyli tego zwykłego,
który nam uruchamia StarCrafta.
Kiedy nam już kampania się wczyta
i będziemy mogli grać, zapisać tę kampanię,
zamknąć grę, uruchomić moda, wczytać kampanię z modem.
I już wtedy można grać.
I niestety po przejściu każdej misji trzeba robić to samo, niestety.
I druga informacja pozytywna jest taka,
Twórca moda jest Chińczykiem, ale przetłumaczył go na język angielski.
A akurat nie miał jak za dużo błędów w popełnić tym tłumaczeniu,
no bo w zasadzie tam jest przetłumaczone nazwy jednostek, nazwy akcji.
Więc wystarczyło wrzucić do tłumacza i mamy to co mamy.
Nie musimy używać tłumacza z językiem chińskim.
No niestety, tutaj taka skute informacja, że mod jest do oryginalnego StarCrafta,
a mając oryginalnego StarCrafta niestety pozbawiamy się fabuły polskiej.
Bo polska fabuła niestety jest w wersji remaster, do której na razie moda nie ma.
Czyli coś za coś. Albo dostępność, albo po polsku.
Ale jest światełko w tunelu, bo za rogiem z tej samej stajni ma się pojawić niedługo mod do Warcrafta 3.
A ten już ma dubbing. I to nawet w wersji oryginalnej.
Także myślę, że będzie niedługo, również z Chin.
A Warcraft 3 to jest coś, co bardziej bym był zainteresowany tym,
bo jednak klimaty kosmiczne to jednak trochę nie moja bajka.
Aczkolwiek Starcraft też jest świetny i też polecam.
Ok Patryk, czy coś jeszcze dla nas? Masz jakieś wieści?
No tyle, to tyle na razie.
To my Ci bardzo serdecznie dziękujemy, w takim razie.
I słyszę, że jakieś przeziębienie Cię chyba atakuje, to w takim razie zdrówka.
A dziękuję również.
Do usłyszenia, trzymaj się. Pozdrawiamy Cię serdecznie.
Skoro jesteśmy już w klimatach Waszych wypowiedzi, to zajrzyjmy jeszcze do tego, co nam na Whatsappie się tu dostało.
A na przykład mamy wiadomość od Andrzeja.
Mam takie pytanie do Mateusza, czy możesz jeszcze raz zadzwonić i podać tam adres do Karol Center, bo ja wszedłem, wpisałem www.carolcenter.org
No może Ty, Pawle, coś kojarzysz?
Właśnie patrzę już, googluję temat.
To jak Ty googlujesz, to ja jeszcze tu zajrzę do…
Ach, to jest po pierwsze Karol, przez dwa R i dwa L i oczywiście przez C,
to Mateusz tu nie wspomniał. I po prostu carol.org.
Czyli bez center.
Bez center.
Czyli c-a-r-y-o-l-l-kropka-o-r-g.
To dla nas nie taki oczywisty adres, ale fajnie, że już mamy jasność.
Myślę, że w naszych notatkach warto będzie również te informacje umieścić.
Jeszcze Sylwester ma dla nas jakichś kilka słów.
A czy słyszeliście o nowych chipach? Trump zniósł chipy do Polski, dostawę chipów.
Niósł ograniczenia właśnie na te mocniejsze chipy. Czy o tym słyszeliście?
Słyszeliśmy.
Ale jakie chipy?
To szczerze mówiąc nie wiem o jakichś chipach Sylwestrze konkretnie mówisz.
No ale w każdym razie, jak zniósł, to podejrzewam, że dobrze.
I że gdzieś tam dla nas będzie to in plus, jeżeli mowa o elektronice.
Przechodzimy teraz do tematu związanego z aplikacją Be My Eyes,
która to ostatnimi czasy dostała aktualizację na Windowsa.
No i dziś widziałem nawet wiadomość od twórców
Zaczynamy od powodów tejże aplikacji, że jest tak super, że jest tak fajnie.
Pod pewnymi względami fajnie istotnie jest.
Natomiast pod innymi względami trochę się tam popsuło.
Otóż aktualizacja okazała się kilka dni temu
i pierwszym zgrzytem jaki może się pojawić dla użytkowników,
którzy logowali się za pomocą Googla lub Facebooka,
To jest to, że zalogować się za pomocą tych mechanizmów niestety nie mogą.
Ja właśnie w ten sposób się logowałem i w żaden sposób nie byłem w stanie zalogować się ani przez Fejsa, ani przez Google’a.
Co ciekawe, jeżeli zresetowałem to hasło, za pomocą którego chciałbym się logować, to już oczywiście było to możliwe,
ale muszę logować się za pomocą mojego adresu mailowego.
Jeszcze będę to sprawdzał, czy np. po resecie tego hasła możliwe będzie zalogowanie się za pomocą któregoś z tych dostawców OAuth, czyli albo Facebooka, albo Google’a.
Ale wiem, że nie byłem jedynym użytkownikiem z takim problemem, bo kilka osób zgłaszało kłopoty.
Więc jeżeli Wy również macie problem z logowaniem do Be My Eyes pod Windowsa, no to po prostu wybierzcie taką opcję, jeżeli logowaliście się przez Facebooka na przykład albo przez Google’a,
że zapomnieliście hasła i że chcecie je zresetować, podajcie swój adres poczty mailowej, na który się logowaliście właśnie z użyciem tych narzędzi,
Dziękuje za oglądanie i do zobaczenia wkrótce.
A teraz znowu nie działa.
Oczywiście, jeżeli dostaniemy jakąś grafikę,
jeżeli wyślemy jakąś grafikę, dostaniemy opis po angielsku
i napiszemy w tym czacie, prosimy o opis po polsku,
to dostaniemy ten opis.
No ale to działało już zdecydowanie lepiej.
Wszystko było fajnie opisywane w naszym ojczystym języku.
A teraz niestety działa to gorzej.
Jest też trochę zmian jeżeli chodzi o interfejs.
Bo ten interfejs czatu z Be My Eyes’em,
a właściwie z Be My AI,
to w tym momencie przypomina bardziej stronę internetową.
Tam mamy nagłówki, jest łatwiejsze kopiowanie tych wiadomości.
Więc to na plus.
I na plus jest bez wątpienia też jeszcze jedna rzecz.
Mianowicie historia czatów.
Otóż ta historia synchronizuje się z naszymi urządzeniami.
Więc jeżeli na przykład mamy jakieś grafiki, które chcieliśmy sobie rozpoznać za pomocą Be My AI na telefonie,
to mamy do nich dostęp również i z poziomu komputera i vice versa.
Z poziomu telefonu mamy także dostęp do tego, co pojawiło się u nas na komputerze, jeżeli będzie to nam do czegoś potrzebne.
Więc ta historia jest zapisywana, możemy sobie z tej historii korzystać.
To w różnych sytuacjach może być to przydatne.
Także takie zmiany w Be My Eyes pod Windowsem.
Część pozytywna, część jak widzicie no nieco mniej, ale tak to już bywa.
Miejmy nadzieję, że wszystko zostanie za jakiś czas naprawione.
Jeżeli ktoś liczyłby na to, że Be My Eyes otrzymało możliwość dzwonienia do widzących wolontariuszy na komputerze,
to jeszcze nie jest ten moment. Trzeba na to, podejrzewam, jeszcze poczekać.
A pytanie, czy w ogóle kiedykolwiek zostanie to wprowadzone, czy w ogóle mają taki zamiar.
To w takim razie teraz przechodzimy do kolejnego tematu i też
tematu zabarwionego sztuczną inteligencją
i opisywania grafik za jej pomocą
w NVDA, bo okazuje się,
że doczekamy się za jakiś czas
właśnie modułu działającego w ten sposób.
Tak by na to wskazywały wieści
z ostatniego bloga InProcess, który
został wypuszczony w poniedziałek przez NV Access,
bo pochwaliła się tam organizacja faktem,
iż aplikowali o grant dla projektów open source
i w ramach tego grantu chcą rozwinąć trzy rzeczy.
Rozpoznawanie obrazów sztuczną inteligencją,
no z tego co tu widzę, na urządzeniu,
czyli lokalnie na naszym komputerze.
Wsparcie dla nawigacji po segmentacji w języku chińskim,
dla mowy Ibraila, bo w języku chińskim no nie ma takich tradycyjnych spacji jak u nas,
że między słowami się robi spacja i tak dalej. Język jest trochę inaczej skonstruowany,
więc nawigacja, pojęcie czym jest nawigacja po znakach i po słowach albo nie istnieje,
albo jest bardzo, bardzo inaczej postrzegana. I NVDA sobie na ten moment z tym najlepiej nie radzi.
Oraz usprawnienie silnika OCR.
No ten chiński to pośrodku to nie jest przynajmniej przysły przypadek,
bo po pierwsze za tym, że w ogóle o taki grant wystąpiono
stoi chińska społeczność użytkowników NVDA,
ale też sam grant jest sponsorowany przez,
zdaje się, partnerami w tym projekcie jest jakiś odpowiednik
Polskiej Akademii Nauk, ale w Chinach jakiś taki,
zrzeszenie uniwersytetów. Chyba tam Huawei też coś dokłada i kilka innych firm, jak mnie,
mam bardzo dużych i znanych na rynku Państwa środka. Także z takim wsparciem NVIDIA planuje
rozwijać te trzy funkcje, o których wspomniano. Także zobaczymy. Z tego, co tutaj widzę,
cały jakby ośkę czasu, jak szybko ma to wszystko się dziać,
no to gdzieś do listopada powinno to już być ukończone i powinno być prezentowane.
Także zobaczymy na ile tam i twórcy NVDA i kontrybutorzy, czyli osoby,
które dokładają swój kod w Chinach, się z tym wyrobią. Nie wiem,
kto konkretnie będzie się tym zajmował, ale można pewne wnioski wysnuć
na podstawie aktywności ostatniej na Github-ie,
a jest tam kilka osób właśnie z Chin,
które bardzo ważne i znaczące funkcje do NVIDIA dołożyły,
no chociażby całe to wsparcie nowe dla Wasapi w SAPI 4
i to, że w ogóle teraz te syntezatory jakoś tak szybciej działają
i że tam mamy to Lipsonic przy głosach z SAPI i tak dalej, i tak dalej.
To wszystko jest właśnie wynikiem działalności jednego z chińskich użytkowników,
…którzy postanowili do NVIDIA swoją cegiełkę dołożyć.
To jest w ogóle też ciekawy temat.
Ile istnieje w Europie, czy w ogóle na świecie, takich grantów na projekty open source?
Bo jeżeli jest ich więcej, to można by coś pomyśleć, coś zadziałać
i jakieś też inne rzeczy dla NVIDIA, takie większe, które wymagają większych nakładów finansowych,
jakoś tam rozwinąć.
Także, kto wie, może coś się jeszcze
objawi dzięki właśnie grantom.
No, ale fajnie wiedzieć, że to nie jest temat właśnie jakiś tam zapomniany,
tylko, że NVDA się aktywnie…
aktywnie stara? Chyba mój internet zrywa,
tak przynajmniej widzą.
Wiesz co, odrobinkę tam czasem coś przytnie,
ale to nie jest na tyle problematyczne, żebyś był niezrozumiały,
także jest wszystko okej.
Super. No to miejmy nadzieję, że NVDA się
we swoich terminach wyrobi, no i już w tym roku
pod koniec będziemy mogli zaobserwować jakieś ciekawe postępy.
I swoją drogą to jest też taki bardzo ciekawy międzynarodowy obrazek, jeżeli chodzi o NVDA, bo patrz.
Australijczycy stworzyli ten czytnik ekranu, dali mu początek.
Tu mamy jakiś udział chiński.
Joseph Lee to jest przecież człowiek, który bardzo dużo również zrobił dla dodatków,
na przykład jeżeli chodzi o NVDA, i to jest Korea.
Hiszpanie, ile porobili dodatków, ale też funkcji. Tak naprawdę bardzo aktywna społeczność.
Tak, więc naprawdę ta społeczność NVIDIA i różne kraje, które aktywnie uczestniczą przy rozwoju tego programu, to jest bardzo duży tygiel.
Ale fajnie, że się w tym tyglu gotuje, miesza i wszystko z pożytkiem dla nas, dla użytkowników.
Piękno Open Source chyba, że po prostu społeczność się dokłada i to potem widać w tym, że każdy może coś dołożyć, czy nie wiem, i to naprawdę może być bardzo drobna cegiełka.
Ostatnio widziałem człowieka, który poprawił to, że gdzieś tam była jedna spacja za dużo w jakimś rytmie.
To też jest ważne.
To też jest ważne, tłumaczenia i tak dalej, aż po granty na grube pieniądze. Także kurczę, ja lubię Open Source, nie wiem.
Tak, to jest fajne. Szczególnie, że się nagle okazuje, wiesz, że w takim open source mogą wykazać się też takie kraje, które raczej nie kojarzą się z rozwojem technologicznym, ze względu na to, że no jednak co, jak mówimy o nowoczesnych technologiach, o high-techu, to no jak nie Chiny, to Stany Zjednoczone i przede wszystkim Stany Zjednoczone jeszcze do pewnego czasu, Dolina Krzemowa, to wszystko, a tu się nagle okazuje, że z różnych miejsc spływają różne kawałki kodus,
Z których potem tworzy się naprawdę fajne narzędzie, takie jak NBA.
Ja niestety muszę też wspomnieć o tym, że Open Source ma też swoją mroczną stronę, jeżeli chodzi o dostępność.
Oj tak.
A mianowicie, no tu już nie mamy do czynienia z wielkimi firmami, które po pierwsze inwestują dużo w tak zwany research and development,
czyli w całe badania tego, jak można by na przykład rozwinąć między innymi dostępność.
Nie prowadzą takich szeroko zakrojonych badań użytkownika,
współpracują z organizacjami i tak dalej, i tak dalej.
Ale też to często oznacza, że te projekty są na ramionach,
na barkach wolontariuszy. Ludzie, którzy robią to w czasie wolnym,
jako swoje hobby. I też te osoby nie zawsze są
ułożonym pracownikiem korporacji, którego obowiązuje pewien kod
i pewien regulamin i pewna etykieta kontaktu z klientem.
Więc taki wolontariusz nie powie nam często, że bardzo dziękujemy
Dziękujemy za Twoją sugestię. Postaramy się ją w przyszłości wdrożyć, tylko ja jestem wolontariuszem, nie mam na to środków, trudno, musisz iść do innego rozwiązania.
Wiesz co, a nawet często też jest tak, że po prostu te osoby nie są tym zainteresowane, bo jeżeli ktoś dłubie po godzinach w jakichś projektach, to będzie robił to, co go interesuje od tej strony programistycznej.
A dostępność to jest przeważnie rzeźbienie w interfejsie, przygotowywanie go w odpowiedni sposób, żeby był dostępny dla technologii asystujących,
a są zdecydowanie, z takiego programistycznego punktu widzenia, atrakcyjniejsze wyzwania, których można się podjąć,
żeby na przykład zoptymalizować pracę danego programu, żeby coś się wykonywało o ileś cykli procesora szybciej,
…żeby jakieś nowe funkcje dokładać, a nie na przykład jak pojawi się niewidomy użytkownik, który napisze, że no słuchajcie, ale ten program po prostu no nie działa mi z programem odczytu ekranu.
Okaże się, że na przykład interfejs zbudowany jest w oparciu o coś, co jest niedostępne, więc żeby zrobić ten interfejs dostępnym, to trzeba by było tak naprawdę wymienić go w całości.
Problem zaczyna się wtedy, kiedy to rozwiązanie z hobbystycznego projektu robionego w garażu
zaczyna być rozwiązaniem wykorzystywanym przez tysiące, a może nawet miliony osób.
To prawda.
Takim przykładem dla mnie jest Linux i różne jego dystrybucje,
gdzie kwestia dostępności jest systemowo zawalona pod wieloma względami
i o tym już jest mnóstwo artykułów.
Ostatnio użytkownik podpisujący się pseudonimem Fireborn
Napisał całą taką serię artykułów pod tytułem
Ja chcę pokochać Linuxa, ale Linux mnie nie kocha.
I tam wymienia różne problemy, jakie są po prostu.
I o tyle projekty, które już nie są garażowymi projektami,
tylko bardzo często mają finansowanie jakichś większych firm,
są wykorzystywane przez instytucje rządowe,
gdzieś tam nie domagają w tych kwestiach i nie chcą domagać.
Że to jest aktywna odmowa.
Że dalej, jakby jak wchodzi temat dostępności,
To się zasłaniają tą kartą UNO, czy tam reverse card, tak, karta odwrócenia w UNO,
że nie, nie, nie, my jesteśmy w Open Source, my jesteśmy projektem
na barkach wolontariuszy, to nie damy rady, tu by trzeba, ta, ta, ta, ta, ta.
Tylko potem znowu te same osoby bardzo by chciały, żeby w imię właśnie
prywatności, bezpieczeństwa danych, uniezależnienia się od korporacji…
To się wszyscy z Windowsa przesiadali na Linuxa. No, bardzo chętnie,
…tylko żeby ten Linux jeszcze był takim systemem przyjaznym.
Cały czas już wręcz specjaliści od IT się śmieją, że kolejny rok ma być mitycznym rokiem Linuxa na desktopie, tak?
Bo niektórzy, właśnie tacy życzeniowi twórcy różnego rodzaju treści w internecie, to piszą, że tak, że tym razem to się uda,
…że tym razem to już po prostu Linux prześcignie w ilości zainstalowanych systemów na komputerach użytkowników Windowsa i Maca razem.
No nie, no to się jeszcze tak szybko nie wydarzy. Linux jest świetny, jeżeli chodzi o serwery, o tego typu technologie, tego typu narzędzia.
To zdecydowanie jest to lepsze rozwiązanie i przede wszystkim tańsze, bo stawiając jakikolwiek serwer na Windowsie,
To się trzeba liczyć z kosztem.
Nie dość, że licencji samego Windowsa,
to jeszcze bardzo często jakichś dodatkowych tych licencji tak zwanych COOL,
które, chcąc być w zgodzie z polityką licencyjną firmy z Redmond, trzeba wykupić.
Więc to już nie jest tania impreza i na to mogą sobie pozwolić przede wszystkim firmy,
a nie prywatni użytkownicy, więc prywatni użytkownicy, jak chcą mieć jakiś tam własny serwer,
to zazwyczaj posiłkują się po prostu jakimś Linuxem,
który stoi gdzieś na serwerze albo na komputerku typu Raspberry Pi i korzystają z niego, ale żeby z tego korzystać tak na desktopie, do codziennej pracy, zwłaszcza jak się nie widzi, to są tacy, szanujemy, podziwiamy, pozdrawiamy.
Trzeba się wiele rzeczy zrobić. Potem pytanie, czego z tych rzeczy, do których jesteśmy przyzwyczajeni, po prostu się nie da zrobić, albo ile się trzeba nagrzebać, bo można pewne rzeczy udowodnić, że się da koncepcyjnie.
Ale czy ja bym to przedstawił osobie, która ledwo ogarnia swój własny komputer?
No właśnie.
Albo komuś, kto potrzebuje pomocy przy każdym naciśnięciu klawisza i raczej trzyma się interfejsów takich dość ograniczonych do różnych programów?
Tym bardziej, że kiedyś to jeszcze, wiesz, można było mówić o tym, że Linux to jest tania alternatywa dla Windowsa i dla technologii asystujących, dla czytników ekranu. Teraz mamy NVDA,
darmowy, no to już w ogóle w zasadzie nie ma po co korzystać z tego Linuxa na komputerze. Skoro jest NVDA, skoro są tego typu rozwiązania, nie trzeba płacić za Joesa,
Do którego to Joe’sa zresztą za chwileczkę sobie też przejdziemy.
Jeżeli nie ma takiej wyraźnej potrzeby… no więc, więc po co?
Więc po co? To jest taka kwestia.
Mamy kolejny telefon. Tym razem Maciek jest z nami na łączach. Cześć Maćku.
Cześć wam. Ja dzisiaj tak troszkę AI-owo, troszeczkę finansowo, troszeczkę growo.
I zacznę może właśnie à propos gier,
od życzeń zdrówka dla Patryka przede wszystkim,
co by chłopanie zwinęło i żebyś się wykurował szybko.
Druga rzecz odnośnie Patryka i jego problemów z baterią,
z tym safari, z tym przełączającym się dźwiękiem i tak dalej,
to jeżeli to jest kwestia rzeczywiście dostępnościowa, stricte,
Ja tak trochę podejrzewam, że pytanie, czy zapytają o te kondycje baterii, w sensie zespołu Apple Accessibility.
No nie jakby tam w sumie napisać na accessibilitymaupa.com i opisać im ten problem, bo on jest faktycznie nietypowy,
taki bardzo dziwny, abstrakcyjny wręcz, ale dlaczego nie może wystąpić, prawda?
A skoro tak, to oni na zapewne poproszą o logi diagnostyczne, tak naprawdę, może coś tam znajdą, może wychwycą.
No i bym sugerował tam rzeczywiście napisać i im to opisać.
Być może powiedzą, że kwestia też wymiany baterii i tak dalej, a może właśnie nie.
I wtedy w każdym razie by tam napisać.
Może Patryk odkryje jakiś nieznany błąd i znajdzie się na jakiejś liście zasłużonych, kto wie.
A być może, być może. I być może gdzieś tam do jakichś programów go wciągną.
Kto wie, po Apple’u nigdy nie wiesz, do czego wciągnie.
Ciekawego i fajnych inicjatyw.
Natomiast ja, Michale, mam do ciebie pytanie odnośnie tego LM Notebooka,
od Google’a. Nie lubi mnie to, to ja nie wiem.
Poskarżyć się chciałem, bo to mnie nie lubi.
I nie wiem w sumie, co ja robię źle, bo…
Zarówno jak ja chciałem dodawać…
A propos tych źródeł, nie?
Czy to z URL-a jakiegokolwiek, w sensie czy artykuł, czy w ogóle całą witrynę chciałem sobie dodać.
Po pierwsze wyskakuje mi błąd, że nie udało się dodać źródła, jakieś błędy, coś tam.
Do tego jeszcze będę musiał dojść, bo ja na razie tylko sobie przeklikałem te aplikacje, żeby sprawdzić na gotowcach, które już miałem zaczytane z przeglądarki, czy mi to w ogóle jakkolwiek działa.
Nie tworzyłem jeszcze nowego notatnika i nie dodawałem źródeł.
Właśnie ja też próbowałem w tej wersji webowej się kiedyś tym bawić.
To z tym nie miałem najmniejszych problemów.
I tam, nie wiem, i tam chciałem sobie też chyba do YouTube, z YouTube’a chyba coś zaimportować albo coś.
Czy ze strony, chyba też coś. Jakoś dopróbowałem w parę tych różnych sposobów. Nie wiem, czy ja coś źle robię, czy nie lubię mnie to…
Wiesz co, bo to dodawanie tych źródeł jest pokręcone. Zdaje się, że tam, przynajmniej pod Windowsem tak jest,
że jak klikniesz w ten guzik dodaj źródło, to wtedy najlepiej wyłączyć w NVIDIA i tryb przeglądania i poruszać się tabem,
Bo wtedy wyświetli Ci się takie menu, na którym będziesz miał różne tam opcje, że właśnie YouTube, że strona internetowa, że coś tam jeszcze.
Ja dodawałem pliki z komputera, po prostu pliki txt i dodawałem adresy stron internetowych.
Nie dodawałem YouTube’a, a jak dodałem kiedyś któryś Tyflo przegląd w wersji audio, żeby go przetestować,
To się wywrócił na cztery łapki, bo stwierdził, że on po prostu…
Za pierwszym razem to poinformował mnie, że plik jest za duży.
200 megabajtów. To było za dużo, bo tam chyba do 200 właśnie może ten plik sobie liczyć.
200 mega. Natomiast ja stwierdziłem, że okej, skoro ty nie chcesz tak,
to ja cię i tak spróbuję nakłonić do tego, żebyś ten plik przetworzył po prostu
Tu skonwertowałem ten plik liczący tam ponad 4 godziny do jakiegoś bitrate’u rzędu 64 kilobity mp3 przecież, no tak, ale mono, żeby komputer się nie zmęczył w rozpoznawaniu tego, jeżeli chodzi o mowę.
Dla komputera nie powinno być to jakimś wielkim problemem, no ale nie, nie. Takiego dużego pliku nie zdecydował się przyjąć.
Mhm. No cóż, no nie wiem, może się jeszcze jakoś tym będę bawił, ale…
Ale ponoć YouTube działa, bo miałem kilka informacji na temat tego, że sobie użytkownicy z YouTube’em radzą i że tam wrzucali różne filmiki z YouTube’a. Także działa.
Nie wiem, no mnie to nie chce działać. Ja na pewno, u mnie zyskał na pewno w oczach Jeminaj właśnie z tego względu, chociaż trochę, bo ogólnie to…
Jeśli chodzi o ekosystem Google’a, jeśli chodzi o ich produkty i o Gemini’a przy współpracy z tym, że to jest ok, to jest całkiem spoko, to można się tym fajnie bawić, to może faktycznie pomóc.
No i tutaj YouTube też ta możliwość jest. Co ciekawe, jak próbowałem chatowi GPT wklepać link do YouTube’a.
Ok, fajnie. Rozumiem i szanuję, że muszę dać linka, ale on sobie z tym nie umie poradzić, nie umie przetworzyć.
Natomiast Jeminaj, owszem, fajnie z treszcza podsumowuje te treści filmu, jak się mu wrzuci i wnioski gdzieś tam też wyciąga.
I ja powiem tak, 85-90% skuteczność to tak naprawdę w sumie jest.
No 80 powiedzmy od pierwszego strzała, wiesz, bez zadawania dodatkowych pytań,
bez jeszcze innych promptów bardziej precyzujących.
No więc powiedzmy, że sobie to radzi.
Natomiast przechodząc płynnie do testów właśnie AI.
Ja jestem, jeśli chodzi o takie rzeczy, strasznie wredną istotą
i co mi wpadło do tego swego UBA.
To w sumie jeden ze znajomych mnie do tego zainspirował,
bo przysłał mi po polsku tak z czapy zupełnie opis jakiejś tam gry.
No ja się go pytam, słuchaj, co to jest za gra, bo nie wiem,
w sensie tego znajomego, a on akurat długo tam nie odpowiadał,
bo coś tam w pewnym momencie mi gdzieś tam odpisał,
ale w taki sposób, że ja nie do końca wiedziałem,
o co właściwie chodzi, czy to odnośnie tej gry, czy nie.
A co, jak ja przetestuję te modele językowe, nasze GPT itd.?
Najpierw zacznę od 4.0, od tego na obecne czasy standardowego,
najbardziej podstawowego modelu.
Sugerując się nazwą tej gry, którą mi ten kolega podesłał,
no niestety sobie nie trafił ten model.
Jak mu tam parę razy powiedziałem, że to czy tamto
To znaczy, że to ma być w polskim App Store, a że to ma być coś tam.
No w końcu do tego doszedł.
A czemu ja używam śrubokręta do wbijania gwoździ, a zamiast se młotka użyć, nie?
No i se myślę, dobra, o trzy modeli, od OpenAI, model rozumujący,
model, który ma aspiracje do bycia niezłym, powiedzmy, że agentem AI nie do końca,
ale no tak prawie, gdzieś tam na jakąś taką namiastką właśnie.
I mu zadałem to samo polecenie.
Tu masz opis gry, weź mi znajdź co to jest.
Od strzała znalazł, za pierwszym razem znalazł w sumie co to jest.
Linka co prawda podać nie chciał na pierwszy rzut,
ale jak bym powiedział, słuchaj, a podaj mi linka do App Store’a,
bo ja bym chciał, żebyś ty stwierdził, że wiesz co, no sorry,
bo jest link, ale on jest domowy, to jest amerykański App Store
który może być w Polsce niedostępny itd.
Kliknąłem link, znaczy gra się ładnie otworzyła w polskim App Store jak najbardziej,
więc spełnił swoje zadanie.
I stwierdziłem mi się tak, a co by zrobić, jakby mu podać to samo, opis innej gry.
No i co? No nie zgadniecie, Warshowal.
No i tak, i też stwierdziłem, dobra, opis w App Store jest po angielsku,
ja mu to tam przełożę na polski generalnie jeszcze,
Żeby on się trochę tam gdzieś bardziej pomęczył, sobie potłumaczył itd. w locie w międzyczasie.
No i użyłem podobnie modelu 3.0.3, żeby sprawdzić, jak on sobie z tym poradzi.
I słuchajcie, to jak ten proces myślowy przebiegał, to jak on sam siebie sprawdzał i kontrolował,
to jak on porównywał i eliminował różne, odrzucał propozycje swoje, własne,
i to, do jakich wniosków on doszedł, dochodził do wniosków
Potem do wniosku ostatecznego, o werdyktu, ja po prostu byłem oczarowany tym, jak on to robił.
Że ta gra to by była okej, ale nie, czekaj, bo tu nie ma tego, a użytkownik chciał, żeby tu było to.
Aha, no to jest znowu w tej grze to, ale czekaj, bo znowu w sumie nie ma tego.
Aha, no ta gra to jest na Androida, ale czekaj, czy ona jest w App Store?
Spróbujemy otworzyć… Znaczy on mówi spróbuję, pisze, jak myśli.
Spróbuję otworzyć, znaleźć tę grę w sklepie App Store,
bo użytkownikowi chodziło o iOS-a i żeby sprawdzić, co będzie.
Dobra, okej, jest, działa, prawda?
Po prostu zachwycony tym byłem.
I nie dość, że myślał najszybciej, wymyślił najszybciej rozwiązanie,
bo zajęło mu to 26 sekund, cała operacja,
przeszukiwanie właśnie tych różnych gier i tak dalej,
opisów i przyrównywanie i analizowanie tego,
przetwarzanie i tak dalej,
podał słuszną, trafną nazwę gry.
Więc ja byłem po prostu tym zachwycony.
No i idąc za ciosem, przetestowałem inne modele.
Gemini’a, tego 2.5 Pro w trybie też rozumowania, Groka,
przetestowałem DeepSeeka, Perplexity, kazałem przeszukać itd.
Czekajcie, co to jeszcze było?
Tam jeszcze tych modeli chyba… albo i tyle?
A nie wiem. Dobra, mało ważne, nieistotne.
Istotne jest w tym wszystkim to, że żaden z tych modeli
nie wykonał tego zadania poprawnie, generalnie.
GPT sobie poraził od strzała i to trzykrotnie.
A dlaczego trzykrotnie?
Bo drugim razem zrobiłem mu to samo w nowej sesji.
Podałem mu prompta jeszcze raz,
Ale tutaj może wchodzić w grę też odnoszenie się do już wcześniej prowadzonych rozmów, tak naprawdę.
Więc myślę, aha, już może gdzieś tam to wykminił i udaje, że szuka, a tak naprawdę to sobie wykminił, że tamto.
To stwierdziłem, dobra, to ja tworzę zupełnie nowe konto GPT w darmowej wersji, żeby w trybie rozumowania sprawdzić.
Tam teraz jest model chyba albo 4.0.mini, albo 4.1.mini, już teraz nie pamiętam.
I w tej darmowej wersji, w mini i tak dalej, to myślenie trwało, no nie wiem, z 10-15 sekund,
nie wiem ile, i też sobie skubaniec trafił.
Także pod wyrażeniem GPT, pod tym kątem takiego wyszukiwania, przetwarzania,
Ja jestem po prostu pod wrażeniem głębokim.
Ja ostatnio kilkukrotnie korzystałem też z tego tak zwanego głębokiego badania.
To trwa zdecydowanie dłużej, ale też jest całkiem fajne,
jeżeli chodzi o kompilacje różnych rzeczy i różnych linków.
I to, że on podaje te linki, to czasem nawet okazuje się,
że to są takie odnośniki, na które ty byś korzystając z Googla…
No, nie powiem, że nie wpadł, bo pewnie byś wpadł, ale nie byłoby to tak szybko i nie skompilowałbyś tych wszystkich informacji na tyle, na ile on sobie tego życzy,
a właściwie nie na ile on sobie tego życzy, tylko na ile on jest w stanie to po prostu zrobić, a też jest tutaj o tyle plus, że na przykład GPT w trakcie tego głębokiego badania wchodzi też na media społecznościowe.
Na Instagrama, na Facebooka, również stamtąd publiczne informacje jakoś przynajmniej cząstkowo zaciąga.
A to już naprawdę jest fajne, bo on mam wrażenie, że też czasem po prostu posiłkuje się rozpoznawaniem różnych grafik.
No, myślę, że tak.
I to jest wtedy coś, co nam zwyczajnie mogłoby umknąć.
Jak już byśmy tam weszli w końcu, to okej, to dalibyśmy sobie z tym radę.
Natomiast jeżeli intencjonalnie tego konkretnego elementu byśmy nie szukali,
to mógłby być z tym większy kłopot. Taki model potrafi to szybciej znaleźć.
Tak, i ten proces generalnie bardzo żmudny, jeśli chodzi o przeszukiwania takie
ludzkie, prawda? A tutaj, no ty sobie idziesz na przysłowiowy obiadek, robisz
I dostajesz raport, tak. I dostajesz raport i nawet ten raport, jak ty go nie chcesz czytać, ja czasem robię po prostu tak, że ja przeglądam tylko linki, które on znalazł.
Bo okej, w tym raporcie on może tam popełniać jakieś błędy, może czegoś sobie nie zanalizować, dokładnie tak, jak ja bym sobie tego życzył.
Natomiast czasem sam ten zestaw linków, po które warto sięgnąć, to już jest cenna wskazówka.
Dokładnie. Ale nie wiem, czy wiedziałeś, bo ty generalnie jak korzystasz, to bardziej z wersji której?
Webowej bardziej, czy bardziej też iPhone’owej?
Z aplikacji. Przede wszystkim z aplikacji.
Z aplikacji. No, zauważyłeś…
Ale desktopowej, ale desktopowej nie z tej, nie mobilnej. Jakoś rzadko z mobilnej.
Bo to jest w ogóle fascynujące w tej wersji właśnie na iOS-a, że jak on Ci robi ten Deep Research,
To, że te powiadomienia masz na ekranie blokady non-stop, to właśnie to wydarzenie na żywo.
A to wiesz co, nie. Tego Deep Research’u nie testowałem akurat tam, tylko z poziomu aplikacji.
No, naprawdę fajnie to działa, bo ja sobie tam do czegoś używałem, akurat tam sobie jadłem obiad i mówię do mamy
o, mówię zobacz, już zadanie wykonane w 20%, o 25%, o 40%, no dobra, zbliżaj się do końca, no to dobra, fajnie.
No i ja dostałem potem powiadomienie w apce, że o, raport gotowy, coś tam, że badanie zakończone i tak dalej.
Fajnie to działa, w sumie też polecam.
A propos OpenAI.
Wy wiecie, że tam sobie można włączyć jak coś u wyżytalnianie dwuskładnikowe
zabezpieczenia konto?
To znaczy, na pewno jest sytuacja taka, że on od czasu do czasu
prosi o podanie kodu, jak mu się nie podoba, że za dużo ma urządzeń.
Gdzieś tam, powiedzmy, wysyłanego na maila czy coś, nie?
Tak, tak, tak.
Ale, no właśnie, żeby tego uniknąć…
Dobra, to ja zadam pytanie w ten sposób.
Wchodzimy sobie w zakładkę związaną z bezpieczeństwem w ustawieniach konta.
I co byście pomyśleli, gdy zobaczycie komunikat
Włącz dodatkowe wyzwanie bezpieczeństwa.
Będziesz od czasu do czasu proszony o wykonanie zadania
wyzwania bezpieczeństwa i coś tam, coś tam, coś tam.
Co od razu przychodzi na myśl?
Jakaś kapcza?
Jakaś kapcza. I ja sobie myślę tak.
No nie.
Bo to do myśli jest wyłączone, nie?
Ja sobie myślę, żebym ja na to
jeszcze był narażony, mówię,
żeby coś… Ja mówię, o w życiu, mówię, o nie,
nie będę tego. Ale tak sobie kiedyś
myślę, a co jak ja to włączę?
I co to jest? Oni to tak
bez sensu przetłumaczyli. To jest
ni mniej, ni więcej jak
możliwość skonfigurowania sobie
apki uwyżytelniającej
najzwyczajniej w świecie. Po prostu apki uwierzytelniające
Authenticatora i ten…
i w ten sposób tam, no, podania, no, potem
wypełniania, dostawanie do konta. No, więc to jest to.
No proszę. Więc to wyzwanie bezpieczeństwa
po open-eye’owemu, to jest
uwierzytelnienie dwuskładnikowe, tak? No to dobrze wiedzieć.
Ja to w tamtym tygodniu odkryłem z
niemałym zaskoczeniem.
A jeśli chodzi o transkrypcję,
jeśli chodzi o transkrypcję,
miałem ostatnio sytuację taką, słuchajcie, że…
no bo normalnie whisper jak transkrybuje,
no to jeśli chodzi o taki język mówiony,
w sensie, no, o mowę, prawda, nie o śpiew,
no to sobie radzi bardzo fajnie.
Powiedzmy, że sobie radzi bardzo fajnie.
Ale gorzej jest,
chociaż myśmy, Michale, swego czasu w tej audycji
Tak, ty nawet śpiewałeś w tej audycji.
I wtedy on sobie nawet fajnie radził, nie?
Ale powiem ci, że teraz tak coś trochę jakby mu się pogorszyło.
Nie wiem o co chodzi, ale mu się trochę pogorszyło.
A na pewno to, co ja chciałem przetranskrybować,
bo, o dziwo, tekstu do piosenki pewnej,
której potrzebowano jakby do pewnego zgłoszenia,
które ja wysyłałem,
potrzebowano po prostu tekstu.
Potrzebowano tekstu utworzenia,
Oprócz mojego wykonu to potrzebowali tekstu.
No i sobie myślę, kurde, ale nie ma tekstu.
Nie chce mi się tego w sumie przepisywać teraz.
No i sobie myślę, dobra, zaprzęgamy MacWhispera i Whispera od OpenAI.
No i tych błędów i w modelu V2, powiedzmy, w Large i w V3, jeszcze gorzej, w Turbo,
to też tamtych błędów narobił.
Zwłaszcza w V2 ich zrobiłam mniej.
Ale na przykład tam jak jest refren
Kokosy wiszą nisko i płynie rzeka…
Maciek nam zniknął.
Coś poleciało.
Właśnie.
To pewnie copyright zdradził.
To pewnie tak.
To pewnie copyright.
Może Maciek do nas wróci za chwilę.
I rzeka przypłynie rzeczywiście.
A skoro na razie nie,
No bo ewidentnie nam Maciek zniknął po prostu złącza, więc zobaczymy co się będzie działo za chwilę.
To teraz proponuję, żebyśmy przeszli do tematu związanego z Joe’sem, bo tu mamy dwa tematy, jeżeli o Joe’sa chodzi.
Pierwszy temat, to jest temat krótki, bo twórcy Joe’sa po prostu chcą poznać zdanie użytkowników o Joe’sie,
Pytają o tym, jak ta aplikacja wygląda, jak są zadowoleni, co by chcieli przekazać.
I jest to krótka ankieta. Można się z nią zapoznać za pomocą odpowiedniego odnośnika.
Ten odnośnik będzie dostępny również w formie komentarza pod naszą audycją, kiedy ona zostanie opublikowana.
No i o co tam pytają? Pytają nas o to, od jakiego czasu używamy Jonesa, pytają nas np. o nasze wykształcenie, pytają nas o zawód, w jakim działamy,
pytają nas również też o to, o nasze jakieś uwagi, co chcielibyśmy generalnie powiedzieć a propos naszego doświadczenia z Jonesem,
Jak nam się z tego programu korzysta przez tyle lat.
No i jeszcze możemy wyrazić bądź też nie wyrazić zgodę na to,
żeby te nasze wypowiedzi były publikowane w materiałach promocyjnych WISPERO Group.
I mogą być one wtedy publikowane zarówno pod naszym imieniem, jak i nazwiskiem,
Ale możemy też stwierdzić, że okej, my chcemy się podzielić tym naszym zdaniem na temat Jonesa, ale chcemy to uczynić anonimowo.
I to wszystko można uczynić właśnie w tej ankiecie. Natomiast nie jest to jedyny temat dotyczący Jonesa, bo mamy też aktualizację tego czytnika ekranu i tu mamy sporo zmian.
Zgadza się. I tutaj muszę powiedzieć, że po raz pierwszy nie będę musiał ani Piotra, nie będę musiał ani ja,
nie będę musiał improwizować i tłumaczyć na żywo tej listy zmian, bo za sprawą i dzięki naszemu słuchaczowi Mateuszowi,
temu, który dzwonił, nie temu, który pisał, mamy tłumaczenie, bo kolega postanowił przetłumaczyć nam tą listę zmian,
zrobić tę robotę za nas. Bardzo dziękujemy, Mateusz, bardzo to ułatwia robotę i prowadzenie tego podcastu.
I dzięki Mateuszowi właśnie wiemy, co w tej wersji się zmienia,
więc przeczytam już teraz po polsku, po prostu.
Ulepszenia w JAWSie 2025 z maja.
Począwszy od wydania majowego 2025, programy JAWS, ZoomText i Fusion
posiadają wsparcie dla licencji subskrypcyjnych w wersjach Home i Professional,
bo wcześniej rozumiem, że były tylko Home.
By uzyskać więcej informacji, skontaktuj się z działem sprzedaży
czy Freedom Scientific lub z lokalnym dystrybutorem.
Nie wiemy na ten moment, czy to zmienia nam cokolwiek w Polsce,
czy firma Altix podejmie się sprzedaży tych dystrybucji,
tych licencji na podstawie abonamentu.
Ale tak się to pozmieniało.
To Freedom Scientific nam teraz proponuje.
Wiem, że ostatnio w Wielkiej Brytanii i Finlandii
weszły te subskrypcyjne.
Czyli gdzieś tam w stronę naszego kontynentu się to przesuwa.
Zobaczymy, jak zareaguje reszta Europy, no i też świata poniekąd.
Ale to nie jedna zmiana, bo biblioteka MathCat od teraz jest domyślną biblioteką
odczytującą treść matematyczną. Od teraz program JAWS domyślnie używa
biblioteki MathCat w celu odczytywania treści matematycznej.
Biblioteka MathCat usprawnia sposób, w jaki matematyka jest wypowiadana
i wyświetlana w brajlu. To sprawia, że kontrola i dostosowanie odczytu
szybsze i bardziej przejrzyste.
Od czasu wprowadzenia tej funkcji w programie
kontynuowaliśmy rozszerzanie wsparcia dla biblioteki
MathCat, dodając następujące opcje.
Nową grupę matematyka, dostępną w centrum ustawień,
za pomocą której możemy dostosować różne opcje odnoszące się
do odczytywania matematyki w Mowie i w Braille’u.
Wsparcie dla konkretnych skrótów klawiszowych i funkcji
dla biblioteki MathCat, takich jak odczytywanie i ustawianie
znaczników położenia w przeglądarce matematyki,
Wsparcie dla zunifikowanego brajla angielskiego w wersji matematycznej
wraz z aktualizacją majową JOS 2025. Wsparcie dla biblioteki MavCAD
nie jest już dostępne wyłącznie w celach testowych i jest używane
domyślnie w celu wchodzenia w interakcję z treścią matematyczną
w angielskich wydaniach JOS. Ponadto dodano kilka znaczących ulepszeń,
w tym… No właśnie, ten MavCAD jest na razie tylko w angielskim JOS-ie,
bo na wiele języków, w tym na język polski,
nie powstało jeszcze tłumaczenia Mafcata.
To jest taki jeszcze problemik do rozwiązania.
Ale co do nowych opcji matematyki w JAWS-ie.
Program JAWS został zaktualizowany, by używać najnowszej biblioteki Mafcat.
Oferuje to znaczne ulepszenia w zakresie wypowiadania i wyświetlenia w Braille’u
matematyki podczas pracy w edytorze matematyki lub przyglądarce matematyki.
Od teraz wsparcie dla biblioteki Mafcat działa na komputerach
opartych na architekturze ARM,
takich jak urządzenia z linii Microsoft Surface.
Ulepszono czytanie tabel w przeglądarce matematyki
z użyciem mowy i brajla. W szczególności brajl teraz pokazuje
informacje dotyczące kolumny i wiersza.
Od teraz możesz nacisnąć skrót klawiszowy Insert znak równości,
aby szybko przełączać się między brajlowskimi kodami NMF lub UEB
w celu wyświetlania treści matematycznych w przeglądarce matematyki
lub w edytorze matematyki.
Możesz także wcisnąć skrót klawiszowy prawy shift punkt 1, 2, 3, 4, 5, 6
na klawiaturze monitora brajlowskiego, domyślę,
aby przełączać się między kodami brajlowskimi.
Uwaga! Dla użytkowników, którzy korzystają z innych wersji językowych JAWS
niż angielska, starsze wsparcie matematyki będzie nadal dostępne,
zanim dostarczymy wsparcie biblioteki MavCad dla innych języków.
Więc to jest jedna większa zmiana.
Usprawnienia dotyczące międzynarodowego przetwarzania liczb.
Podczas odczytywania różnych rodzajów liczb program JOS w tradycyjny sposób
pozwalał syntezatorowi mowy na przetwarzanie liczb, tymczasem tym sposobem
określając sposób ich odczytu. Ten sposób idealnie sprawdzał się
dla anglojęzycznych użytkowników, a niektórzy użytkownicy międzynarodowi
borykali się z problemem prawidłowego odczytywania liczb w różnych językach,
Tak, jak tego oczekiwano.
Aby rozwiązać ten problem, nowa opcja zatytułowana
kontrolowane przez JAWS została dodana do pola kombi
przetworzenia liczb w centrum ustawień.
Wybór tej opcji pozwoli programowi JAWS
na bezpośrednie przetworzenie różnych rodzajów liczb,
takich jak liczebniki porządkowe i waluty,
a następnie wysłanie ich do syntezatora,
tak by mogły one być wypowiadane prawidłowo.
Opcja kontrolowane przez syntezator jest nadal wybrana domyślnie,
ale jeżeli syntezator, którego aktualnie używasz,
…wypowiada liczby w inny sposób niż z reguły słyszysz, spróbuj przełączyć się z powrotem na kompcję kontrolowaną przez JAWS,
a następnie posłuchaj, w jaki sposób syntezator wypowiada liczby podczas nawigacji po dokumencie lub stronie internetowej.
Narzędzie służące do etykietowania słabo opisanych elementów w oparciu o sztuczną inteligencję.
Dostępne we wstępnej fazie rozwoju.
Często możemy się spotkać z ekranami aplikacji lub stronami internetowymi zawierającymi niedostępne elementy bezprawidłowo opisanych etykiet,
co ogranicza poziom użyteczności dla osób korzystających z czytników ekranu.
Narzędzie to pozwala zmniejszyć powyższe ograniczenie poprzez przechwycenie zrzutu ekranu aktualnie podświetlonego elementu,
przesłanie go do analizy jednym z modelów językowych, a następnie próbę wypowiedzenia etykiety mającej większy sens.
Funkcja ta może być używana w dowolnym miejscu,
ponieważ obejmuje ona całe okno bieżącej aplikacji,
jak i jedynie podświetlony element interfejsu użytkownika.
Jak zacząć?
W menu opcji programu JAWS wybierz pozycję
Funkcje we wstępnej fazie rozwoju.
2. Wybierz pozycję Narzędzie etykietowania
w oparciu o sztuczną inteligencję.
3. Wybierz przycisk OK i uruchom ponownie program.
Gdy jest podświetlony niedostępny element,
naciśnij skrót klawiszowy Insert G.
Warto pamiętać, że program wypowie sugerowaną etykietę graficzną.
Obecnie program JOZ ogłasza sugerowaną etykietę, jej typ, a także stan elementu, jeżeli jest dostępny.
Jeśli wyłączysz tę funkcję w oknie dialogowym, funkcję we wczesnej fazie rozwoju,
naciśnięcie skrótu klawiszego insert G spowoduje powrót do starszego trybu etykietowania grafiki.
Uwaga! Jeśli zasady bezpieczeństwa używane w firmach nie umożliwiają użycia usług w trybie online lub opartego sztuczną inteligencję, powyższa funkcja będzie niedostępna.
Przesyłanie opinii.
Podczas testowania narzędzia etykietującego opartego sztuczną inteligencję zachęcamy użytkowników do przesyłania opinii dotyczących ich doświadczeń.
Powyższa opinia może być przesłana nawet, gdy ta funkcja jest wyłączona.
Wyprzesyłać opinię. Wykonaj następujące czynności.
1. W menu opcji programu JAWS wybierz pozycję Funkcje we wstępnej fazie rozwoju.
2. Wybierz przycisk Prześlij opinię, który znajduje się zaraz obok pola wyboru narzędzi etykutujące oparte o sztuczną inteligencję.
3. Wypełnij formularz przesyłania opinii do programu Funkcji we wczesnej fazie rozwoju i naciśnij przycisk Prześlij opinię.
I to jest ostatnia większa nowość, ale jest też dużo poprawek pomniejszych.
I tutaj Mateusz też nam je przetłumaczył.
ARIA i strony sieci web.
Gdy naciśniesz skrót klawiszowy Insert F na stronie internetowej,
by uzyskać informacje na temat czcionki,
program JAWS będzie ogłaszał formatowanie czcionki wraz z przekreśleniem.
Gdy aktywujemy łącze do tej samej strony,
by przeskoczyć do innego miejsca na stronie internetowej,
program JAWS umieszcza kursor w sposób bardziej dokładny,
przenosząc użytkownika do bardziej
dokładnej lokalizacji.
Rozszerzono działanie klawiszy
szybkiej nawigacji Shift, przecinek i
Shift, kropka, które od teraz
przenoszą użytkownika do początku lub
końca grupy elementów na stronie
internetowej.
Gdy nadziśniesz skrót klawiszowy Alt
strzałka w lewo, by przejść wstecz o
jedną stronę, program JOS umieszcza
fokus na ostatnim łączu, które
zostało aktywowane, zamiast
przeskakiwać do początku strony.
Rozwiązano przypadki polegające na
Zapomniałem o tym, że program JAWS odczytywał zawartość strony internetowej, ale nie przewijał jej w widoku wizualnym.
Program JAWS teraz poprawnie odczytuje bieżącą pozycję komórki w siatce tabeli, gdy fokus powróci do siatki.
Możesz teraz niezawodnie używać poleceń do czytania tabel, by czytać przewodnik po stacjach radiowych Sirius XM Channel Guide.
To takie radio w Stanach Zjednoczonych, prawda Michale?
Takie nietradycyjne FM, tylko chyba po satelicie przesyłane.
Satelitarne, tak, tak.
Prywatne jak najbardziej, na które Amerykanie muszą chyba wydać dość dużo pieniędzy na abonament, żeby mieć do niego dostęp, ale…
Gdy już mają, to jest tam chyba z czterdzieści czy nawet więcej kanałów różnych tematycznych.
No i jest to dość popularne rozwiązanie.
Program Jost już nie powtarza tego samego elementu podczas używania klawisza TAB,
…służącego do przemieszczania się po menu z użyciem aktywnego, wirtualnego kursora PC.
Ulepszono ogłaszanie informacji o pozycji przez program JAWS dla elementów znajdujących się w widoku drzewa, gdy wirtualny kursor PC jest wyłączony.
Ulepszono ogłaszanie aktualizacji pasków postępów na stronach internetowych.
Braille. To kolejna działka, jeśli chodzi o zmiany.
Funkcja podzielonego brailla, która pozwala wyświetlać zawartość z dwóch różnych miejsc.
w tej samej linii, teraz działa w przeglądarce matematyki.
Na przykład, jeżeli fokus jest umieszczony w konkretnej części wyrażenia,
takie jak komórka macierzy, naciśnij Alt Insert V, aby otworzyć okno dialogowe,
wybierz widok brailowski, a następnie wybierz tekst zbuforowany.
Możesz następnie przejść do innej części wyrażenia lub do innej aplikacji,
np. dokumentu w programie Word, gdzie zawartość, a zawartość,
którą chciałeś zbuforować, pozostaje podzielona, wyświetlona na podzielonym obszarze.
Translator braillowski LeapLUIS, używany w programach JAWS i Fusion,
został zaktualizowany do wersji 3.33.0. Pole kombijęzyk, umieszczone pod pozycją
braill ogólna translacja w centrum ustawień, od teraz zawiera opcje języki
starożytne, system pisania. Powyższe pole pozwala użytkownikowi na wybranie
sposobu wprowadzania lub wyświetlania tekstu z użyciem konkretnego języka
starożytnego, który możemy wybrać za pomocą pull combi wejście i wyjście.
Obsługiwane języki to biblijny hebrajski,
borger akadyjski, pismo klinowe i ugarycki.
To jest coś, co już jest też wspierane w NVDA od jakiegoś czasu,
więc Joss tutaj fajnie, że nadgonił.
Poprawiona dokładność w zakresie wprowadzenia tekstu przy pomocy monitora
brajdowskiego z użyciem skrótów pierwszego stopnia,
gdy język JOS jest ustawiony na norweski.
Podczas wprowadzania tekstu przy pomocy skrótów brailowskich w języku duńskim
JOS od teraz ogłasza poprawne znaki, gdy jest używany punkt siódmy
na monitorze brailowskim.
Ten punkt służy do usuwania znaków.
Rozwiązano problem polegający na tym, że w japońskiej wersji JOS
nie był dostępny japoński translator w centrum ustawień w grupie Braille zaawansowane.
Pakiet biurowy firmy Google to następna sekcja.
Gdy warstwowy skrót klawiszowy szybkiej nawigacji Google Insert Spacia G jest aktywny,
możesz o teraz nacisnąć skrót klawiszowy U lub Shift U, aby przejść do następnej lub poprzedniej sugestii.
Naciśnięcie skrótu klawiszowego Insert Page Down w dokumentach Google o teraz ogłasza położenie kursora.
Powyższy skrót wywołuje takie samo działanie jak podczas wywołania skrótu
klawiszowych dostępnych w dokumentach Google, czyli
Alt-Kontrol-A i Alt-Kontrol-L.
Program JAWS teraz prawidłowo odczytuje zawartość wierszy zawierających łącza,
zawijając słowa do następnego wiersza.
Aplikacje pakietu Office.
Aby zmniejszyć odczytywanie zbędnych treści w programie Excel, program JAWS nie
Zdanie ogłasza już informacji. Otwórz CoPilot, Control plus przecinek po przeczytaniu zawartości komórki.
Rozwiązano problem w spotkaniu Teams polegający na tym, że JAWS nie odczytywał paska narzędzi zawierającego kontrolki spotkania podczas nawigacji TAP lub Shift-TAP.
Ponadto skrót klawiszowy Insert F8 ponownie działa, by przenosić fokus do płaska narzędzi w bieżącym oknie Teams.
Jeśli program JAWS jest uruchomiony bez programu ZoomText lub Fusion, a użytkownik otworzył programy Teams lub Outlook, wskaźnik myszy jest teraz domyślnie umieszczany w lewym górnym rogu ekranu.
Pozwala to na usunięcie myszy z głównego obszaru roboczego, by uniknąć nieoczekiwanych interakcji.
Rozwiązano problem polegający na tym, że gdy w programie WORD
opcja śledzenia zmian była aktywna, użytkownicy nie mogli przełączać się
między trybami całej adjustacji i prostej adjustacji, gdy program JAWS
był uruchomiony. Rozwiązano problem polegający na tym, że program JAWS
wciąż ogłasza o zmiany w dokumentach programu WORD, nawet jeśli
oznajmianie ogłaszania zmian było wyłączone w ustawieniach,
W szybkich ustawieniach.
Program JAWS ogłasza teraz bieżący stan okienka nawigacji w nowym programie Outlook.
Jeśli przełączamy jego stan za pomocą przycisku pokaż, ukryj okienko nawigacji.
Polecenie N, służące do przemieszczania się pomiędzy wiadomościami w otwartym wątku wiadomości,
od teraz w nowym programie Outlook działa tak, jak tego oczekiwano.
Od teraz tryb formularzy pozostaje aktywny, gdy użytkownik zauważy symbol podziału strony
Podział strony.
…strzałkami w górę i w dół.
Inne.
Gdy odczytujemy dokument PDF zawierający japońskie teksty,
program JAWS nie wstawia już dodatkowych spacji pomiędzy znakami.
Wybieranie przycisku DICTATE w usłudze FSCompanion
lub naciśnięcie skrótu klawiszowego ALT-SHIFT-D
od teraz przerywa mowę JAWS, więc możesz mówić bez przerw.
Usługa FSCompanion jest teraz dostępna w języku niderlandzkim.
Ulepszono wydajność programu JOST podczas pracy z aplikacją Vista, która jest używana w Departamencie do Spraw Weteranów w Stanach Zjednoczonych.
To jest też ciekawe, jak się ulepsza ten program pod kątem konkretnych jakichś zastosowań.
W końcu JOST w Access with Speech, no to do czegoś zobowiązuje.
Jak najbardziej.
Program JOST od teraz odczytuje wiersze w notatniku systemu Windows 11 podczas nawigacji wierszami,
…gdy kursor nie znajduje się na początku wiersza.
Program JAWS nie zachowuje się w sposób, w jaki zachowywałoby się,
gdyby fokus byłby umieszczony w menu po zmaksymalizowaniu okna rotatnika.
Jeśli pasek gier systemu Windows jest aktywny,
czasem wpisywanie itlg nie działało tak, jak tego oczekiwano.
Ten problem został rozwiązany.
Po załagowaniu się do systemu Windows,
mała programu JAWS nie kontynuuje już odczytywania zasad grupy
i innych szczegółów dotyczących systemu Windows.
Informacja jeszcze jest jedna, która się pojawiła i tu w ogóle powstało pewne zamieszanie.
Bo ok, weszły te subskrypcje i nagle użytkownicy amerykańscy zaczęli zgłaszać, że no fajnie, że są teraz obie wersje dostępne, zarówno Home jak i Professional w wersji subskrypcyjnej.
Natomiast z jakiegoś powodu subskrypcja,
tak jak kosztowała kiedyś dolarów 95,
tak teraz zaczęła nagle kosztować dolarów 624.
I o co tu w ogóle chodzi?
No i ludzie dzwonili do Freedomu i szukali.
I się okazało, że ta droższa wersja, 624,
to jest wersja, która była do tej pory oferowana firmom.
I żeby się nie pomylić, to nie chodzi o wersję Professional.
To była wersja Home oferowana firmą.
I z jakiegoś powodu Freedom postanowił jakoś bardziej
uwypuklić tą opcję niż opcję, która jest dalej.
I ona jest ponoć na stronie, tylko nie jest aż tak w oczywisty sposób
przedstawiona i też można się do niej dokopać, jak się zadzwoni do Freedomu i poprosi.
Opcja Home, subskrypcja, która kosztuje
104 dolary rocznie.
Także, no, coś tu się zaczęło mieszać, jeszcze ludzie się dokopali do tego, to francuski dystrybutor podał taką informację,
więc pytanie jak to potem się rozwinie na konkretnych rynkach, chyba będziemy musieli na tą sytuację czekać,
że ceny JOS-a mają od chyba czerwca, czy jakoś od niedługo, wzrosnąć o jakieś 10-15%,
no także jeszcze dodatkowe pieniądze na tej licencji mają się pojawić.
Więc zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie.
Czy to będzie coś dla nas oznaczało tu w Polsce, czy nie.
Czy to jest jakaś taka decyzja, do której Freedom jeszcze nie jest jakoś do końca przekonany.
Natomiast już we Francji taka informacja zaczęła krążyć.
Także czas pokaże, jak to będzie dla reszty świata.
Ale zamieszanie powstało dość mocne.
Oby mnie nie przerwał… to było, że tak powiem, bardzo mało umyślne.
Ja sobie mówię, mówię, a ty mówisz pip, pip, pip, no i mnie nie ma.
No właśnie, jak zacząłeś śpiewać, słuchaj, w dodatku. Nie wiem, czy to miało jakiś związek jedno z drugim, nie sądzę, ale…
To miało być coś w stylu, dobra, przestań fałszować, gościu, nie? W sensie te łącza nie wytrzymały.
No, ale kwestia była taka odnośnie tych transkryptów, że właśnie… dobra, może teraz mnie nie zarwie.
Wiecie, tam jest… i płynie rzeka Rumu, i jak jest rzeka Rumu, ta rzeka,
To on sobie zrobił z tego rzęka. Nie wiadomo, dlaczego zrobił sobie ten…
Ogonek.
Zrobił sobie eł. Właśnie. I każdy model właśnie tego.
Jezu. No ten od OpenAI. Whisper. O, właśnie.
Ja to przepuściłem przez Eleven Lapsa, bo sobie myślę, a czemu nie?
Skoro generalnie mi działa fajnie.
Słuchajcie, jeden błąd wychwycił mi tylko, gdzie OpenAI, gdzie Whisper,
W śpiewie, w tej piosence akurat zrobił sporo.
Owszem, wykrywał mówców. Był speaker one, speaker two itd.
W sensie whisper. Ale Eleven zrobił to w ten sposób,
że tak naprawdę zrobił tylko jeden błąd w jednej zwrotce,
Gdzie nie do końca był w stanie poprawnie zinterpretować,
czy jest H na końcu, bo była tam taka kwestia
lecz jeśli mowa o rekinach.
I tam było H, a on sobie tego H nie wychwycił,
ale zrobił tylko lecz jeśli mowa o rekinach,
to znacznie wolę te w głębinach i to już było H normalnie,
niż w luksusowych gabinetach też ładnie W wychwycił,
Więc poradził sobie, gdzie nie Jeminaj, tylko ten Whisper.
Robił tam masę błędów tak naprawdę.
Włącznie z tym, że interpunkcji nie wstawiał tak, jakby trzeba było.
A Eleven bardzo ładnie sobie nawet z tą interpunkcją poradził.
Jedyne, co sobie musiałem zrobić, no to enterki powstawiać tak,
żeby ten tekst gdzieś tam się ładnie układał, żeby to gdzieś tam
to nie było córkiem, tam większe kawałki zwrotek i tak dalej.
Ale naprawdę ładnie wyodrębnił, że speaker one to jest faktycznie speaker one,
speaker two to akurat była kobieta, więc też ją ładnie jakby wyodrębnił.
Mało tego, tam gdzie śpiewali w refrenie, razem, po drugiej zwrotce,
to też stwierdził speaker one, speaker two, razem.
Więc po prostu to było coś pięknego, co on z tego zrobił.
No naprawdę, jestem pod wrażeniem generalnie tego transkryptu.
Niemal mi zrobił gotowy…
Jeszcze jakby mi znalazł, kto napisał muzykę i kto skomponował muzykę i słowa,
to już naprawdę by było co.
Ale naprawdę, jestem po prostu pod wrażeniem.
I teraz się tego, zwłaszcza do transkrypcji jakichś tekstów, piosenek,
których nie ma w necie, to raczej się będę trzymał właśnie tego Elevena,
bo on sobie bardzo ładnie poradził.
Jeszcze próbowałem to przepuścić przez Groka, ale Grok przez Q, żeby nie było.
Ja się naciąłem, słuchajcie, i myślałem, że to jest ten Grok przez K jako ten model
od Ilona, a to jest Grok przez Q, Grok Cloud, słuchajcie, i no i tam…
Ja wiedziałem, że to jest za darmo, a sobie myślałem, jak to, kurde,
już tego nie ma za darmo, czy co?
Doszło do tego, że sobie sześcioma dolcami zasiliłem konto API tego groka od Ilona,
a to nie był ten grok.
A żeby było śmiesznie, też tam jest konsol.grok.com
czy jakoś tak od Ilona.
A tak samo jest grok, tylko przez q,
konsolę.grok przez q, na końcu .com.
To jest ten logrok Cloud, jeśli chodzi o transkrypty, więc przed tym przestrzegam.
Można się pomylić.
Żeby głupio nie wpaść, tak?
Tylko no niestety to akurat też bazuje na OpenAI, tak naprawdę na Whisperze,
więc zwracało mi dokładnie te same błędy i te same wyniki,
ale jeśli chodzi o mowę i o szybką transkrypcję w chmurze,
pliki do 25 megabajtów są, jest transkrypcja za darmo,
No więc jak ktoś sobie chce, no to sobie akurat z tego też może poużywać API sobie, wygenerować klucz, zapisać sobie,
bo już tego potem wyświetlić w panelu użytkownika nie będzie można, ale można sobie kluczyk zrobić i będzie.
No więc verdict jest taki, że jeśli chodzi o wszelką syntezę danych, tak jak mówiłem wcześniej, takie przeszukiwanie tych informacji i tak dalej,
to rzeczywiście zdecydowanie chatGPT po prostu jak dla mnie deklasuje tę konkurencję.
I to jeszcze uwaga w tej darmowej wersji, bo rozum mój jak jest zaznaczony to robi to w darmowej wersji, jest fajnie.
No a tutaj Eleven Labs jeśli chodzi o transkrypty, zwłaszcza właśnie piosenek.
Dobra, bo mi notatki uciekły.
Dobra.
Tak, kącik growy. A propos, no cóż, był chwilę Patryk, o grach pogadał.
No to cóż, ja powiem tyle.
Była w tamtym tygodniu albo dwa tygodnie temu wzmianka o czymś takim,
co się nazywa Table X, czyli tych planszówkach, takich pokroju Quentina powiedzmy,
i Piotrek mówił wtedy, bo to rzeczywiście tak było wtedy,
że cała Apka była w test flightie, no ale Apka się ukazała w Apstorze,
Można, jest. Mało tego, na Macu też się ją da odpalić.
Nie testowałem, co prawda, ale jest.
No a jakby ktoś chciał więcej informacji uzyskać,
no to blindgamers.net się poleca,
bo to jest ta strona z tą apką informacyjną,
gdzie można uzyskać więcej informacji,
gdzie można też się przekierować do App Store,
w razie czego, żeby sobie grę pobrać.
Czy na Androida, bo też jest.
I też tam sobie zasilić Paypalem konto tymi koinami,
jak się reklam niech chce oglądać.
Bo tutaj też mała aktualizacja tego, co wtedy Piotrek mówił,
że z racji, że apki nie ma w App Store,
no to nie ma możliwości oglądania reklam na iOS-ie,
gdzie na Androidzie ta możliwość była.
Natomiast teraz już na iOS-ie jest ta możliwość.
Coś w stylu Watch Ad to Earn Coins, czy jakoś tak.
No i można sobie w ten sposób te monety zarabiać.
W paru innych językach klucz angielskiego jest.
W tym z europejskich po hiszpańsku i po francusku.
Natomiast jeszcze ani po niemiecku nie ma,
no ani po polsku jeszcze też nie ma.
Twórca jakby zakłada, że nowe języki będą dodawane w toku rozwoju,
w toku aktualizacji. To jest napisane na stronie,
więc może się doczekamy jeszcze polskiego, kto wie.
Druga rzecz a propos Warszawela, to jest kwestia była w ogóle taka,
w zeszłym tygodniu zostały wprowadzone zwierzaki do…
a dokładnie Zakładka Pupilę, to się po polsku nazywa,
w zakładce Świat i tam można sobie odblokowywać różne biomy,
czyli tam związane z żywiołami różne plansze,
jeszcze przy okazji takie jakby mini-światy, mini-lokacje,
takie coś, gdzie mamy zwierzaki, gdzie mamy bossów,
których też albo możemy karmić, albo z nimi walczyć
i tam nie wiem potem, czy te zwierzaki kupować.
Coś takiego. I to było początkowo niedostępne.
Kamienie służące do… Cały ten mechanizm był niedostępny w sumie do końca z voice-overem, bo nie było.
Ale dosłownie trzy dni później wyszła aktualizacja, gdzie Kamil, developer gry, naprawił generalnie ten błąd.
I to już jest ten mechanizm dostępny, także zwierzakami się można cieszyć.
Już w tym momencie można sobie te biomy tak zwane odblokowywać.
To wszystko jest czytane fajnie, mało tego, znaczy mało tego.
Kolejną poprawką dostępności jest…
Bo pojawiła się nowa zakładka w przedmiotach, zakładka materiałów w sklepie,
że można teraz sobie też w sklepie materiały kupować,
rzemieślnicze, wcześniej można to było robić na rynku,
a teraz w sklepie również, po niższych cenach w sumie.
No i one też nie miały jakby na liście tych materiałów,
W ogóle też zostały podzielone te sekcje materiałów typu jubilerstwo,
kowalstwo, kucharstwo i tak dalej, ładnie onagłówkowane, więc też się chwali.
No i te materiały konkretne, była tylko podana ich cena na liście materiałów.
Czyli na przykład pod kucharstwem było 3000 zł, powiedzmy, przycisk.
Tam powiedzmy 6000 zł, ale nie wiedzieliśmy, co to był za materiał,
tylko była sama cena. Dopiero po wejściu w materiał dowiadywaliśmy się.
A teraz już ładnie jest to na liście czytane,
więc dostępność też tych materiałów tam, gdzie się miała poprawić, się poprawiła.
Także wszystkie też inne takie bugi związane z dźwiękami też zostały naprawione,
także fajnie jest.
Także jeśli chodzi o kącik growy, to tyle.
Dostępność też się poprawia w NordVPN-ie,
bo ja tam chyba ze dwa razy pisałem.
I odzew był raczej taki na wpół neutralny, na wpół troszkę niechętny,
a dostępność zaczęli oczywiście ulepszać, więc pierwszy taki troszkę przynajmniej
przypadek w moim życiu, bo zawsze było mydlenie oczu, lanie wody troszkę
i takie marketingowo, jak to się mówi, w każdym razie takie odpowiadanie,
aby coś odpowiedzieć. A tutaj jakby trochę byli neutralni, trochę na nie,
A mimo wszystko zaczęli wprowadzać poprawki dostępności,
które się da zwłaszcza zauważyć w apce na iOS-ach,
gdzie tam przełączniki też są prawidłowo czytane, bo nie były.
Jak coś było do wyboru z menu, to przyciski teraz już też
są ładnie czytane z daną opcją, która jest z danego menu wybrana.
Także no, z menu opcji.
Także no, tam się zaczyna powoli zmieniać.
Na macOS-ie też były pewne regresy dostępności,
teraz już są też progresy, więc…
No, dzieje się w sumie na plus.
Więc dobrze, cieszy.
Nie wiem, czy pamiętacie, jak swego czasu się żaliłem,
że nie mogłem sobie, a propos Revoluta, dodać karty do…
Nie dodać karty, tylko zasilać konto poprzez Apple Pay,
a w ogóle poprzez kartę Santandera.
I wtedy swego czasu, a tak mówiłem, bo szukałem swego czasu…
O czym chciał, żeby łamowano, który teraz już się nam chyba umarł, był.
W każdym razie Revolut odrzucał mi te transakcje z samtanderowej karty, nie chciało mi to nijak ruszyć.
A sobie myślę, a co jak ja zrezygnuję z tej karty, zamówię nową kartę?
Zwłaszcza, że już i tak mi się powoli kończy jej czas ważności i potem tam odnowienie, prawda, to tam kosztuje.
A sobie myślę, a dobra, zamawiam nową, z tej rezygnuję.
No i zamówiłem, jeszcze jej w sumie nie mam, ale do Apple Paya już jest dodana.
i normalnie wirtualnie sobie je używam.
No i?
Ojej. No i co? I generalnie już ładnie mi te transakcje przechodzą,
także rzeczywiście, bo bank mnie wysyłał do wizy,
że tu wiza ma problem, wiza, że do banku rewolut, że coś tam.
Potem się powoływali o ustawę a propos obrania brudnych pieniędzy i coś tam.
Finalnie winna rzeczywiście była wiza i akurat ta konkretna karta i tak dalej.
Więc problem się szczęśliwie rozwiązał.
I już teraz przynajmniej se można konto szybko fajnie doładowywać
w tym rewolucie nieszczęsnym.
A propos kart i dodawania do Apple Pay poprzez zbliżeniową formę,
bo o tym swego czasu też była mowa.
I faktycznie wygląda na to, że Apple zastąpiło domyślną metodę.
Domyślna tak naprawdę była skanowanie aparatem karty
Z opcjonalnym podaj numer karty ręcznie przycisk.
A teraz tym domyślnym u nas też w Polsce rzeczywiście to się stało faktem,
jest dodawanie karty właśnie poprzez NFC, poprzez ten czip,
poprzez moduł zbliżeniowy.
No i co? Na ten moment mogę powiedzieć,
ale oczywiście opcja też nam została z dodawaniem numeru ręcznie karty.
Też to dalej można wklepywać.
Tylko przez aparat już się nie da.
Ale aparatu się już nie da, tak.
I kwestia jest taka, bo sobie tak robiłem testy.
Santander’a, tamtego, tamtą kartę, która jeszcze jest, ale zaraz weźmie, umrze, zostanie zamknięta,
udało mi się ładnie dodać do Apple Walleta.
Chociaż tam pewne problemy miałem, żeby tam namierzyć z tym NFC
I tam coś podobnego jak z dowodem generalnie w EdoUp, że tam też jakieś miałem problemy solidne, żeby to namierzyć.
Podczas gdy w Revolucie kartą Revoluta normalnie, tylko lekko przejechałem, pomachałem nad telefonem, znaczy pod telefonem, przy aparatach,
od razu elegancko, fajnie, zczytało. Tylko tam trzeba było dodać inną kartę Revolut jako tako, sugeruję, żeby otworzyć apkę Revolut i tam dodać kartę.
Ale zadziałało.
PKO BP testowałem, bo koleżanka jedna ma PKO.
No niestety tamta funkcjonalność to jeszcze w ogóle totalnie dostępna nie jest, nie można tego zrobić.
Na pewno nam się nie udało, a próbowałem dłużej się mordować niż z Santanderem.
Tak specjalnie do jej portfela, na jej telefonie. No i niestety to nie działa.
Ale na pewno w Santanderze działa, na pewno w Rewolucie działa, bo się finalnie udało.
W innych bankach jeszcze nie wiem.
Pekao na pewno deklaruje, że to wdroży.
Ale kiedy to? Nie wiem.
I ostatnia nowość już ode mnie na dzisiaj.
Wpadła mi dosłownie w ręce, jak Paweł mówił o aktualizacjach JOS-a.
Ja stamtąd przeglądałem internet.
I dzisiaj zostało dwie nowości, ale od Googla i w zakresie AI.
Została dodana możliwość wideo w czasie rzeczywistym w Gemini Live.
Generalnie, że to już nie polega na tym, że ty słuchaj, co ja tu mam i pokaż mi.
I on robi zdjęcie tak naprawdę i je opisuje, tylko tak szybko,
tak jak to, co ma GPT. A Gemini wprowadził właśnie dzisiaj,
Google do Gemini Live wprowadził właśnie wideo w czasie rzeczywistym,
że autentycznie w czasie rzeczywistym też ten Gemini podobno ma reagować tak naprawdę
na zmieniające się otoczenie i podawać nam różne rzeczy.
Także doczekaliśmy tego. Moi drodzy, mamy to ponoć.
Nie testowałem tego jeszcze, nie wiem, nie było też napisane za bardzo,
czy to dla wszystkich, czy na razie tylko w Gemini Advanced i tak dalej,
ale opcja w każdym razie jest.
A drugą nowością, jeszcze nie do końca u nas w Polsce,
Ja zaraz nie omieszkam, wezmę się po wbijenie przełączy na Stan Zjednoczony, bo tam to działa.
AI mode w Google Search, w sensie w wyszukiwarce, w wyszukiwaniu.
To, co wcześniej mieliśmy AI overview, uczucia były mieszane, jak podawało linki,
to teraz podobno jest to w stanie odpowiadać na dużo bardziej złożone pytania,
I zamiast takich klasycznych linków Google podawać nam po prostu odpowiedzi rodem z Gemini’a.
Bo to podsumowanie AI-owe z Google’a to już mamy w Polsce. Tylko to jest właśnie takie podsumowanie.
Tak, a tu jest jeszcze właśnie to idą dalej i takie bardziej jakby… w sumie nie testowałem tego jeszcze ani pod kątem dostępności,
bo dosłownie przed chwilą mi to wpadło, ale że to podobno jest jeszcze coś innego.
Jeszcze głębiej zintegrowanego, jeszcze głębiej działającego i dające nam, że tak naprawdę nie dostajesz takich stricte linków.
Tylko syntezę z tego po prostu, z tych linków, z informacji, które tam są. Google tu ma potencjał, bo wszak kto jak nie oni zrobił tak wielki indeks zawartości internetu.
Ale nie sztuka zrobić indeks, a właściwie nie sztuka sam indeks,
tylko jeszcze sztuka stworzyć narzędzie, które będzie potrafiło te dane przeanalizować.
No tak, bo kwestia teraz jest też taka, no właśnie, Google jak Google.
No wyniki w Google, które mamy, no to one tam realnie, faktycznie są.
Więc w sumie ciekawe, na ile tutaj w tym momencie będzie też skłonność
do jakiegoś halucynowania tak naprawdę. Nie jak on się będzie opierał
Na tych wynikach, czy rzeczywiście sobie tam będzie miał pole do popisu, na zmyślanie w sumie, czy nie. Trzeba to zobaczyć w sumie.
Ja to jestem ciekaw jak na to wszystko zareaguje branża tego tak zwanego SEO, czyli pozycjonowania, bo teraz to się dopiero zacznie.
Przecież jeszcze cały czas jakieś przychodzą mi maile od różnych agencji, że no bądź top 1 w Googlu na jakieś tam konkretne hasła.
A teraz jak nawet i Google zrezygnuje z tego, tego, tego scoringu takiego i tak naprawdę to zupełnie inaczej nawet i tam ludzie nauczą się szukać
I przestaną po prostu przeglądać te pierwsze trzy wyniki, a będą bazować tak naprawdę tylko na pozycjonowaniu, nawet nie na pozycjonowaniu, tylko na tym podsumowaniu generowanym przez AI.
To ciekawe, jak tu będzie można się wypozycjonować, żeby o nas to AI wspomniało.
Wiesz co, oglądałem jakieś dwa materiały swego czasu na YouTube,
chyba to półtora miesiąca temu było, więc teraz nie pomnę, co tam dokładnie
pani z panem mówili, bo dwa filmiki były, ale kwestia była taka,
że podobno to już się gdzieś tam dzieje, że właśnie to seo całe optymalizuje się
pod tym kątem, żeby właśnie algorytmy AI, żeby jakby te wyniki,
Były bardziej wartościowe, brane pod uwagę przy właśnie zbieraniu, wyszukiwaniu, podsumowaniu i tak dalej.
Ja wiem jedno, Tyflopodcast, zwłaszcza dzięki przewisperowanym audycjom, przynajmniej OpenAI bardzo ładnie indeksuje i bierze pod uwagę w kwestii różnych zapytań na przykład.
To już miałem okazję, tego już parę razy miałem okazję doświadczyć, że dostawałem wyniki, w których się powoływało GPT na nasze dane.
A bo to też kwestia taka, że to też…
Być może oni sobie też te dane… no wiadomo, OpenAI przegląda te dane i tak dalej,
a potem robi z tego sobie materiał do treningu.
Jak sobie używam tego od nie wiem, półtora roku chyba, czy tam iluś,
no to już na początku tej ich drogi, to tak Tyflo Podcast był wspominany i nie do końca.
A ja mówię, ty słuchaj, no przecież tu masz Tyflo Podcast.
Mówię, to jest to, coś tam. Może jeszcze paru takich było i OpenAI się zreflektowało,
To ja już wiem, czemu parę razy ten nasz serwer dostawał takiej zadyszki, bo te boty od OpenAI tam duszowały.
Aha, no tak, tylko szkoda, że sobie zmyślał a propos prowadzących. Ciebie też fajnie w ogóle przeinaczył, w ogóle czymś innym się zajmowałeś, ale to tam już nie…
Dobra, ode mnie tyle i cieszmy się tym Gemini Live i trybem w czasie, czyli zaraz jak Ci to uda spróbuję wytestować, nawet se może wykupię advance’a jak to… no żeby zobaczyć jak to działa, nie? Tak naprawdę.
To będzie raczej krótka informacja, bo konkretów tak naprawdę jeszcze w tym momencie niewiele.
Mianowicie informacja dotycząca kolejnych okularów. Kolejnych okularów, które mają zrewolucjonizować życie niewidomych.
Które mają zastąpić psa przewodnika. Nawet gdzieś tam takie hasło na stronie producenta było,
Mówiło, że pies-przewodnik ciągnie za rękę okulary dot… jak one się to nazywają? Dot-lumen-glasses ciągną, tak, ciągną za głowę.
I te okulary mają generować informacje zarówno dźwiękowe, jak i haptyczne.
Ma być tam w tych okularach zaprzęgnięta sztuczna inteligencja, no bo to teraz we wszystkim jest.
Jest, ale oprócz tego technologie, które wykorzystywane są w motoryzacji, w samochodach do wykrywania różnego rodzaju przeszkód i mają te okulary wykrywać zarówno te przeszkody, które są przed nami, jak i te, które są spowodowane przez taką, a nie inną nawierzchnię.
No i teraz tak. Będzie można sobie te okulary przetestować, przynajmniej teoretycznie, bo jest formularz.
Problem tylko w tym, że formularz jest po rumuńsku, bo ten formularz w całości jest w języku rumuńskim, bo i firma, która się zajmuje tworzeniem tych okularów, właśnie stamtąd pochodzi.
Ale to jest rzecz jedna. Rzecz druga jest też taka, że te okulary można testować jak na razie w Wielkiej Brytanii, można je testować w Rumunii.
I nigdzie indziej ich przetestować nie można, a producenci jakoś na razie nie specjalnie chwalą się, co to ma być i jakie mają być konkretnie możliwości tego urządzenia.
Jest na stronie kilka grafik opatrzonych, nawet takimi dość szczegółowymi tekstami alternatywnymi, ale to jest tak naprawdę tyle, co na ten temat wiadomo,
Więc sygnalizuję, że coś takiego jest, być może za czas jakiś będzie o tym głośno, a może to być też kolejny po prostu jakiś taki projekt, który powstał i okaże się, że jednak jakiegoś finansowania nie zdobył, nie udało się go skomercjalizować i tyle o nim usłyszymy.
No bo problemy też są takie, że jeżeli nawet jest jakaś technologia, to jeszcze musi być ktoś, kto będzie chciał ją jakoś spieniężyć, żeby po prostu mogła być rozwijana.
A też i ocenie tych okularów na razie żadnego słowa nie ma, więc zobaczymy. Wiele niewiadomych. W każdym razie okulary mają swoją stronę internetową.
Jest dotlumen.com
i tam sobie można poczytać o tych okularach.
Można sobie poczytać także o samej firmie,
która się nimi ma zajmować, czyli Dotlumen.
Mamy kolejny telefon. Kto jest z nami tym razem?
Cześć Rafale, słuchamy.
Ja chciałem tylko powiedzieć, że nagrałem wiadomość na Whatsappie
i chciałbym, żeby była została odsłuchana.
Jakiś 20 minut, czy pół godziny temu została nagrana. Nie, godzinę temu i w ogóle nie zauważyłam, że tak chciałam zameldować.
To jak już się dodzwoniłeś, to możesz od razu nam powiedzieć.
A no to powiedziałeś, no nie, no to proszę odsłuchać, bo ja nie będę powtarzać, bo to nagrywałem, żeby powtarzać.
Tam od 21.28 proszę zajrzeć i odsłuchać.
To jest w ogóle ciekawe wydarzenie, bo
Ono ma bardzo prostą formułę, to znaczy zjeżdżają się osoby niewidome z całych Czech
i też ze Słowacji częściowo, kto może sobie pozwolić na to, żeby tam dotrzeć.
I odbywają się warsztaty, trochę w takiej formule, jak to ma miejsce w przypadku obozu ICC.
To jest bardzo otwarta formuła, bo zdaje się, że nie ma też jakiegoś specjalnie progu wejścia,
Więc w sumie to społeczność sama proponuje jakiś warsztat,
a inni biorą w tym udział. Organizuje to wszystko Uniwersytet Masaryka w Brnie
i tutaj połączenie z ICC, czy nawiązanie moje do ICC przypadkowe nie było,
bo to oni między innymi organizują czy grupy czeskie na ten obóz,
czy też obozy w Czechach, bo już ja osobiście miałem okazję brać udział
w takim obozie dwukrotnie, w sensie w Czechach,
raz jako rzeczywiście koordynator grupy,
raz przyjechaliśmy sobie gościnnie z grupą znajomych w Telczy.
I wracając do Agory, to jest właśnie takie wydarzenie,
które ma zrzeszać osoby niewidome i pokazywać im,
jak można sobie życie ułatwić przez technologię.
Ja, jako że mieszkam w Wiedniu, do Brno daleko nie mam,
bo to jest półtorej godziny drogi, tak naprawdę pociągiem,
No więc stwierdziłem, że zobaczę, co tam słychać,
bo na INSPO już byłem. INSPO to jest drugie takie wydarzenie,
które jakby dopełnia tego duetu i skupia się na dostępności
w zakresie bardzo szerokim, czyli wszystkie rodzaje niepełnosprawności.
I jest to w Pradze i jesienią.
Natomiast wiosną jest Agora właśnie w Brnie.
No i co mogę powiedzieć?
Bardzo ciekawie zorganizowane wydarzenie, bo tak, są wolontariusze.
Więc tak naprawdę ja z pomocą asysty na dworcu w Brnie dotarłem na przystanek tramwajowy.
Sprawdziłem oczywiście wcześniej, zresztą ja byłem już wcześniej w Brnie przy innej okazji
i też właśnie w budynku ośrodka Tejrezjasz, czyli biura osób niepełnosprawnych
na Uniwersytecie Masaryka w Brnie. Więc znałem tę trasę troszeczkę.
Przynajmniej wiedziałem, jak tam dojechać, jakim tramwajem.
I do tramwaju mnie wsadziła asysta, a z tramwaju po wyjściu,
oczywiście zapowiedzi bez problemu były odtwarzane,
odebrała mnie już wolontariuszka, która zaprowadziła mnie
do samego budynku. No i jest tak, że po prostu całe wydarzenie
zaczyna się od sesji plenarnej. Sesja plenarna to taki blok,
który trwa około godziny, może troszkę ponad godzinę.
I w ramach tego bloku nie wszyscy, ale niektórzy prowadzący warsztaty
oraz firmy, które coś tam chcą wystawiać, prezentują swoje treści.
W sensie takim, że krótko w kilku słowach takie prezentacje po 5-10 minut
są omawiane, z czym w ogóle na tę konferencję przyjechali.
No i w ramach tej konferencji, znaczy w ramach tej sekcji plenarnej ja dowiedziałem się na przykład,
że na wystawie była firma BSH, czyli to takie ta współpraca powiedzmy firmy Bosch, Siemens i Google na pewno,
ale nie wiem czy jeszcze ktoś, w ramach której jest ta wspólna platforma urządzeń AGD, czyli Home Connect.
Czyli wszystkie urządzenia właśnie tych firm są w stanie ze sobą się porozumiewać
na jednej platformie. I oni przyjechali właśnie, żeby się pochwalić,
że ich aplikacja jest bardzo dostępna i że gdzieś tam jest to rozwijane
z myślą o użytkownikach też z dysfunkcją wzroku. Była pani, która z Pilsna,
To tam, gdzie piwko Pilsner powstaje, która w ramach projektu jakiegoś
na studia swoje rozwinęła grę planszową, jakąś dotykową.
Był jakiś też człowiek, który też w ramach jakiegoś projektu chyba
zaczął rozwijać, mówiliśmy już kiedyś o tym, że Politechnika Praska
przy współpracy z portalem Seznam, czyli coś jak nasz Onet czy WP,
rozwinęła, które też, zresztą portal ma swoje mapy czeskie,
mapy.cz, które są dość dobre, nawet znam Polaków,
którzy z tych map korzystają.
Oni mają taką usługę, w ramach której możemy sobie zamówić
mapę brailowską dowolnego obszaru.
No i do tej pory, żeby taką mapę zamówić, trzeba było zadzwonić
i zaanonsować, jaki obszar nam jest potrzebny.
Natomiast teraz ten projekt zakłada, że powstaje AI,
taki chatbot, z którym możemy pogadać.
No i to przez tego chatbota możemy określić,
jaki obszar na mapie ma być ujęty.
Była też firma Spectra z Pragi, zdaje się,
która jest z jednej strony dystrybutorem
różnego rodzaju sprzętów na rynek czeski dla niewidomych i słabowidzących,
ale też ma pewne swoje produkty. I produkt, którym chcieli się pochwalić,
który ma już w tym tygodniu niby wyjść, to był program ASSYSTENT 2025.
I program ASSYSTENT 2025 to, jakbym to miał porównać, to taki trochę ELTEN,
czyli otwieramy program, odzywa się synteza tego programu,
jest to program na Windowsa, i mamy tam różne funkcje,
takie jak radio, katalog podcastów, czytnik RSS, ma dojść odtwarzacz multimediów,
ma dojść przeszukiwacz różnych czeskich, słowackich bibliotek pod kątem książek.
No i konkretne funkcje następne mają być dobudowywane. Program został ponoć
przepisany od zera, bo program nie jest nowy program.
Jest czymś, co było przejęte od firmy Ace Designs, a firma Ace Designs,
a konkretnie postać Libora Dołóżka, zresztą też ekipa z Brna, jest pewnie niejednemu
znana, bo za sprawą aplikacji nawigacyjnej DotWalker, tak to ta sama firma.
Oni też tworzyli kiedyś screen reader WinMonitor, znaje się, także na czeskim
rynku mają trochę interesujących produktów na koncie.
No i teraz tą, tego asystenta przejęła firma właśnie Spectra.
Zresztą część tego asystenta Spectra mieliśmy już okazję przetestować.
Ja mówiłem o tym, że w czeskiej produkcji, tzn. z ręki Marka Soluccika wyszedł dodatek RSS do NVIDIA i można było z tego dodatku skorzystać.
Także podobny czytnik znajduje się też w aplikacji Assistant, która teraz jest przepisana od zera w innym języku programowania i ma to wszystko lepiej i szybciej działać, dlatego jeszcze te funkcje różne docierają.
No, Czesi coś mają z tymi asystentami i z tymi samoudźwiękowanymi programami,
a nawet mają coś z takim powrotem do retro, bo kolejnym wystawcą była firma Galop,
czyli jeden z największych, chyba największy dystrybutor właśnie pomocy dla osób
z dysfunkcją wzroku na rynku czeskim, m.in. dystrybutor też Dżosa.
I oni przekazywali aplikacje, ich warsztat, w których zresztą uczestniczyłem,
skupiał się na aplikacji WinMenu2.
Aplikacja WinMenu to kontynuacja aplikacji Menu.
I dodatek Win oznacza tyle, że jest to aplikacja na Windows,
bo oryginalnie była to aplikacja na DOS-a.
I w oryginale służyła ona do skanowania książek, trochę tak,
jak chyba było takie oprogramowanie Cicero, które też miało
można było w ramach niego sobie książkę zeskanować i została ona odczytana.
Można też było ją wyeksportować do chyba tej XTK, do MP3,
czy do jakiegoś pliku audio i aplikacja WinMenu została rozbudowana.
Nazywa się teraz WinMenu 2 Belletrica chyba.
No i Belletrica dlatego, że można przeszukiwać właśnie te biblioteki różne,
a tych bibliotek chyba czeskich i słowackich
W sumie jest około 10. No i łącznie taki program daje nam dostęp do 170 tysięcy pozycji.
Także jest to dość pokaźna kolekcja. A Belletryka to w ogóle początkowo był program na Symbiana,
który też służył do przeszukiwania, może nie aż tylu, ale początkowo jakichś dwóch czy trzech bibliotek
z poziomu Nokii, no i czytania zasobów tychże. Była też pani, o której działalności ja już też mówiłem,
Pani z Uniwersytetu w Bratysławie i ona pokazywała Code Jumpera,
czyli to rozwiązanie Microsoftu do nauki programowania.
No i nie pamiętam, czy teraz jeszcze chyba prezentowała się
Biblioteka Czeska, jedna ze zbiorami dla osób z dysfunkcją wzroku.
Także takie prezentacje były. Potem była przerwa obiadowa
plus część wystawowa, więc można było
sobie wziąć udział w wystawie, co też ochoczo zrobiłem.
No więc zjawiłem się na stoisku BSH
i zrobiłem sobie kawę, a konkretnie mleczko spienione
za pomocą aplikacji Home Connect.
No i muszę przyznać, że jest ona bardzo dostępna.
Ja nie wiem, czy ten ekspres do kawy Siemensa, który był tu prezentowany
na Omakny Flow Podcastu w zeszłym tygodniu pokazał.
Jest właśnie, współpracuje z aplikacją Home Connect.
Tak, no więc myślę, że dla słuchaczy
Nie jest to nic nowego, nie będę się rozwodził.
Aplikacja super, przedstawiciele czescy firmy również bardzo otwarci na sugestie.
Nawet można było u nich taką sugestię złożyć i wejść, wziąć udział w losowaniu właśnie takiegoż ekspresu.
Co też ochoczo zrobiłem, no ale niestety nie wygrałem ekspresu, także ta część nie bardzo się powiodła.
Byłem też na stoisku Galopu
i chciałem tam sobie pooglądać różne rzeczy.
No i z takich rzeczy, których jeszcze nie widziałem,
to oglądałem Orbit Writera,
czyli tą klawiaturkę taką na Bluetooth od Orbita,
od Orbit Research, do pisania na smartfonie.
Kurczę, bardzo fajne małe urządzenie.
To naprawdę się zmieści w kieszeni.
Ma to 8 przycisków, bo 8-punktowy brail.
Jakiś taki nawiki w formie krzyżyka z przyciskiem w środku,
czyli panel nawigacyjny, góra, dół, lewo, prawo i OK w środku.
Też to ma. Bardzo ładnie to też jak chodzi o design wygląda.
Podobało mi się to, bardzo mi się to przyjemnie w ręku trzymało.
Byłem na stoisku Matapo, a Matapo to jest firma, która
dystrybuuje na rynek europejski, na czeski, ale nie tylko na czeski,
też węgierski, zdaje się, że do Polski też czasem trafiają od nich rzeczy.
Różne rzeczy i ich najnowszym produktem, który bardzo, bardzo, bardzo promują jest Biped,
czyli to urządzenie zakładane na ramiona, które dzięki zestawowi czujników, rodem z samojezdnego samochodu,
informuje nas o przeszkodach. No niestety tu problem nastąpił taki, że coś nie mogliśmy się połączyć ze smartfonem,
no więc jedynie sobie to ponosiłem. Ciężkie, co by nie mówić, ciężkie.
Mam nadzieję, że funkcjonalnie się jakoś sprawdza
i ten design jest jakoś usprawiedliwiony.
Byłem też na stanowisku jednego ze studentów ze Słowacji,
chyba z Koszyc, który projektował kamizelkę,
podobnie jak PAS, posiadający nawigacyjny field space,
posiadającą chyba tym razem 8×8, czyli 64 motory wibracyjne,
tak że ten sygnał wibracyjny nie przebiega tylko poziomo,
z lewej na prawą, ale też może pionowo z góry na dół.
Na razie prototyp pozwala tylko na odczuwanie tych wibracji,
bo jeszcze nie udało się tego sparować z jakąś aplikacją
czy jakimś głębszym systemem wykrywania przeszkód.
Na razie jest to taki po prostu prototyp.
Czy byłem gdzieś jeszcze? W tym momencie nie pamiętam
Na pewno żadnego z tych stoisk jakoś sobie bardzo nie zapamiętałem.
No ale i tak czas był dość mocno wypełniony.
Potem przyszedł czas na warsztaty.
No i pierwszym warsztatem, w którym wziąłem udział, był warsztat
Uprawiamy sport na papierze.
No i co to może oznaczać?
Wspominałem już o mapach dotykowych, które produkuje
Czeska Politechnika, Praska, przepraszam, w Pradze, czy WUT.
I oni mają tak zwaną kolekcję, która się nazywa Hmataki,
czyli jakby dotykaki, nie wiem, takie do dotykania rzeczy.
I oni produkują te mapy, oni produkują różne jakieś tam modele,
nie wiem, czy części ciała anatomiczne, w sensie w formie takiego
rysunku na papierze brajlowskim, tak jak się rysowało geometrię
na przykład, czy jakieś takie przekroje.
I ruszyli aktualnie z nową serią
i robią rysunki różnego rodzaju obiektów sportowych.
No więc mogą sobie zobaczyć boisko do piłki nożnej,
boisko do gry w hokeja,
trasę, wyścigu, nie wiem czy to jest wyścig żużlowy,
bo jakieś jeepy tam mogą jeździć, jakieś chyba motocykle i samochody.
Nazywa się to Auto-Motodrom Brno.
To jest jakiś taki bardzo znany wyścig w Brnie.
Ja się nie znam, przepraszam najmocniej.
No i była trasa tego wyścigu.
I bardzo fajnie było to pokazane.
Fakt, wymagało to wyjaśnienia ze strony prowadzących,
co tam, co oznacza.
Do tych rysunków też były legendy.
Oczywiście w języku czeskim.
I można było się zapoznać.
Ale jak już człowiek załapał, o co chodziło,
to można było rzeczywiście zobaczyć sobie,
jaką linią to jedzie,
że to jest takie trochę zapętlone,
że to gdzieś tam zawraca, a potem jedzie dalej, że coś tam.
Że tu przejeżdża koło trybuny pierwszej, a tu koło trybuny tam aż do siódmej.
A tutaj coś tam. Więc no, było to bardzo ciekawe, żeby sobie coś takiego obejrzeć.
Była też Wysoczyna, czyli Biatlon, czeski.
Także bieg plus przejażdżka rowerem.
I jeszcze tam jakaś strzelnica.
I też była zaznaczona ta trasa.
Jak biegną te linie, że można w różnych miejscach ją skończyć,
że nie zawsze najkrótsza droga do końca to jest ta droga właściwa.
Bardzo fajnie się to oglądało.
No i na sam koniec oglądaliśmy trasę Wielkiej Pardubickiej.
Jeżeli kojarzycie, taki kawał był, że dwa ślepe konie się spotykają
i jeden mówi do drugiego – stary, słuchaj, to co, bierzemy udział
w Wielkiej Pardubickiej? Na co ten koń drugi odpowiada?
Nie widzę przeszkód.
No i rzeczywiście te przeszkody są. Tych przeszkód na trasie jest 30.
No i dostaliśmy zadanie od prowadzących, żeby linią tej trasy przejść w sposób
poprawny, tak żeby nie pominąć żadnej z przeszkód. Czyli od przeszkody nr 1
do przeszkody nr 30. Kto pierwszy, ten lepszy. No i zgadnijcie, co się stało.
Czesi wszyscy się pogubili.
Pierwsze miejsce zajął Kazach,
a drugie miejsce zajął Polak.
Czyli ja.
Gratulacje.
Dziękuję bardzo.
Też byłem zdziwiony, że mi się to tak udało,
bo ja nie jestem jakiś bardzo wprawny
w czytaniu map brajlowskich.
No a tutaj bez jakiejś pomocy
udało mi się po tej mapie przeskoczyć.
Także bardzo fajne doświadczenie, myślę.
Drugi warsztat, w którym wziąłem udział
To był warsztat właśnie o WinMenu 2.
No i właśnie bardzo się zafascynowałem tym, że w Czechach jest jeszcze taka tradycja, która idzie tak daleko wstecz,
że używa się, czy jeszcze są rozwijane i produkowane programy, które sięgają tak dalekich czasów,
takiego głębokiego DOS-a, że po prostu daje ta sama filozofia. Chodzę strzałkami, wchodzę Enterem, wychodzę Escape’em,
Coś tam przemieszczam się tabem i jeszcze jest wcielane SAPI 4 jakoś w tym self-voicingu i tak dalej,
że po prostu to wszystko dalej jest gdzieś tam używane. Ilu to ma użytkowników tak realnie?
Tego nie wiem, no ale widocznie skoro producentowi czy firmie opłaca się to rozwijać,
no to jakieś zapotrzebowanie na to musi być. Ja w ogóle jestem zafascynowany czeskim rynkiem
informatycznym, który mam wrażenie, że ma swoją pewną specyfikę, której…
Znaczy, ja musiałbym się jeszcze doinformować, ale wydaje mi się,
że w Polsce nie było to aż tak
rozkręcone. O co mi chodzi? O to mi chodzi, że powstało minimalnie kilka
jakichś screenreaderów pod DOS-a, oczywiście syntezmowy, w ogóle jest
cały artykuł fajny. Jak kiedyś będzie mi dane zrobić audycję na temat
typu informatyki w Czechach, jak troszkę bardziej ten temat zgłębię,
Żeby móc się też na faktach oprzeć,
to bardzo chętnie wam z tego artykułu,
jeżeli uzyskam zgodę, popuszczam różne próbki,
bo jest cały artykuł o historii rozwoju syntezy mowy w Czechach.
I na każdym etapie jest po prostu próbka dźwiękowa.
Od jakichś bardzo starych eksperymentów z lat 70.
Historia się kończy na jakimś 2006 czy 2007.
Ale jest naprawdę bardzo dużo różnych próbek,
jak te syntezy po kolei różne brzmiały i tak dalej, i tak dalej.
Czesi mieli chyba ze dwa swoje własne notatniki mówiące brajlowskie,
jakieś swoje monitory brajlowskie, jakieś właśnie takie różne na obejście.
Chyba jeszcze w czasach DOS-a mieli w ogóle… Oj, znowu mnie coś będzie rwało.
Mam nadzieję, że…
I jesteś słyszalny.
Tak. W czasach w ogóle chyba jeszcze DOS-a był już dostępny program
Wracając do rozkładów, jazdy komunikacji miejskiej. Cześć, miej swojego BBS-a dla niewidomych, czyli taki system
tekstowej komunikacji przez komputery, gdzie można było sobie wymieniać się wiadomościami, jakieś tam pobierać
różne informacje.
Tak, to po prostu dzwoniło się na jakiś numer telefonu, tak jak do internetu wdzwaniało się w latach 90-tych na ten numer
np. 020-2122 w Polsce, to dzwoniło się po prostu pod jakiś konkretny numer do konkretnego komputera
I z tego komputera można było pobierać jakieś pliki, wysyłać wiadomości itd., itd.
Tak, więc coś takiego było dostępne w Czechach i do dzisiaj jest nawet serwer FTP,
który ma archiwum pewnych rzeczy z tamtych czasów. Także są jakieś stare programy na Eurekę,
czyli na pierwszy notatnik brajlowski, który miał swój w ogóle interpreter BASIC-a
i można było pisać programy. Jakieś stare komendy na jakieś tam usługi telefoniczne,
Jakieś komendy do e-bankingu, do bankowości, sms-em jeszcze.
Jakieś tam cenniki z lat dziewięćdziesiątych, różnych pomocy.
Fajne archiwum, fajne rzeczy w ogóle tam są.
Także…
I widać też to na przykład po podcastzie Teczko Plus,
że tam bardzo często są jakieś odwołania,
że w czasach DOS-a coś tam,
a jakieś pliki MIT, a jakieś pliki MOD, a coś tam.
Także kurczę, mam wrażenie, że zwłaszcza te starsze pokolenia
Bardzo pielęgnują tą tradycję, że ta tyftoinformatyka tak naprawdę wyrosła
gdzieś w tych latach dziewięćdziesiątych.
BBS się zresztą potem przerodził w pierwszy chyba dla osób, nie wiem,
czy tylko niewidomych, czy ogólnie z niepełnosprawnościami,
dostęp do internetu po preferencyjnych cenach.
Oni mieli swój numer dostępowy.
Także bardzo ciekawe rzeczy się tam działy.
Tak zwany Brailnet czeski, który do dzisiaj jeszcze żyje w tym,
Mówiłem, że są na nim listy dyskusyjne i ludzie mogą mieć swoje skrzynki pocztowe na Braillenecie.
W tej domenie braillenet.cz. Także bardzo ciekawa jest ta inicjatywa informatyka.
Ja tam troszkę w tym programie pochodziłem, poszukałem jakichś książek o Polsce.
Nawet się okazało, że jest film czeski pod tytułem Polski Film.
No proszę.
Jak czytałem opis, to nie chodziło… nic związanego to nie było z Polską,
to były wspomnienia jakichś kilku komików z czasów studenckich,
Więc zastanawiam się, czy w Czechach tak samo jak u nas funkcjonuje określenie
czeski film, w sensie, że niczego nie da się zrozumieć w danej sytuacji,
to czy tam funkcjonuje określenie polski w film?
Kto wie? Może Robert u nas słucha, to wyjaśni.
Także to był też taki ciekawy wgląd w czeską technoinformatykę.
No, a w niedzielę, czyli przedwczoraj, brałem udział już tylko w jednym warsztacie,
a wybrałem sobie warsztat akcesoria do iPhone’ów. I w sumie nie wiedziałem do końca,
Czyli no nie wiedziałem, czego się spodziewać,
czy to będzie po prostu urządzenia smart home,
czy jakieś urządzenia podpinane do iPhona.
No okazało się, że było trochę tego, trochę tego.
Bo prowadzący ten warsztat chyba mają już taką tradycję,
zresztą tak opowiadali, że jak się co roku spotykają na Agorze,
to mają taki konkurs między sobą,
kto kupił najbardziej użyteczną rzecz
i kto kupił największy gadżet.
I to było widać, bo było tam naprawdę dużo różnych rzeczy.
Od garnka, pierwszy był prezentowany garnek do gotowania,
chyba do wolnego gotowania mięsa. To się nazywa ta technika sous-vide.
Chyba się to czyta, pisze się jak south white po angielsku.
I był taki garnek kompatybilny zresztą z tym systemem Thuya.
No i bardzo dostępna aplikacja, dało się wszystkie parametry tego garnka nastawić i skontrolować w jakiej temperaturze, jak długo ma to gotowanie trwać.
Niektóre przyciski domyślnie ponoć były nieopisane, ale tu prowadzący warsztat sobie je sam opisał z voice-overem.
Co jeszcze widzieliśmy? Dużo akcesoriów na MagSafe’a. Nie miałem pojęcia, że na MagSafe’a tyle rzeczy wychodzi.
Ja myślałem, że MagSafe to są te autoryzowane akcesoria Apple, jakieś tam futerały z powerbankiem,
oczywiście szybkie ładowanie i tak dalej.
No, okazuje się na przykład, że na MagSafe można sobie przypiąć lusterko, portfel,
przystawkę, dzięki której możemy przystać telefon na stałe do jakiejś powierzchni.
Komponent na rękę.
Tak możemy założyć sobie smartfona na rękę jak zegarek.
Także jest przyssawka, przysysamy do telefonu
i mamy takie dwa jakby skrzydełka, trochę jak pasek zegarka,
zaplatamy to wokół nadgarstka i mamy telefon na nadgarstku,
możemy na przykład łatwo gdzieś tam do jakiejś nawigacji zaglądać.
Parasol, tak, nie przesłyszeliście się, jest parasol do telefonu,
taki, że można sobie przymagnesować do telefonu parasol,
Parasol, on ma taką giętką rączkę i jak zwykły parasol, po prostu się go, tylko trochę dużo mniejszy, rozkłada się go i on chroni nasz smartfon, żeby na ekran nam deszcz nie nakapał.
Ale wiesz co, tak z drugiej strony, to to nie jest takie głupie rozwiązanie, bo w takiej sytuacji, jak na przykład nam deszcz będzie kapał bezpośrednio na ekran, to jakieś gesty dodatkowe mogą się aktywować, a w takiej sytuacji mniejsze ryzyko.
To prawda, ale to nie jest zbyt poręczne do noszenia, tak mi się wydaje.
No, to inna sprawa.
Telefon się staje dużo większy. No, ale ciekawy gadżet.
Z rzeczy może mniej analogowych, a bardziej smart był prezentowany Powerbank Anker.
Ten, który ja mam, tylko trochę większy model, bo nawet nie wiedziałem
i jakoś nie dotarłem do tego, że jest też model 32 tysiące miliamperogodzin.
No i to już jest taka konkretna wieżyczka. To już bardziej stoi niż gdzieś tam leży.
Także taki powerbank też był.
Widziałem też powerbank z kablem zintegrowanym,
czyli z powerbanka wysuwamy kabel,
ale to dość malutkie urządzonko, 10 000 mAh.
Widziałem huba do iPhona,
taki hub, który również jest MagSafe,
Lightning, podpinamy.
Można z nim zintegrować dysk przenośny.
Można z niego wrzucić pendrive’a, kartę pamięci.
Oczywiście to wszystko się wtedy wyświetla w aplikacji pliki w iPhonie.
Można podpiąć sobie słuchawki na jack.
Można go podładować albo podłączyć coś na HDMI.
Widziałem też gniazd różnego rodzaju ładowarki,
tak zwane te Gun Charger,
czyli można ładować kilka urządzeń jednocześnie,
w różnych wariantach.
Wariant z kilkoma portami USB-C i A.
Wariant z czterema gniazdkami zwykłymi,
Forma takiego przedłużacza, czyli taka kostka, chyba firma Nest Cube się nazywała.
I były tam w formie takiej kostki cztery zwykłe gniazdka,
trzy chyba zwykłe USB, czyli A i trzy C.
No i z tego wystawał taki kabel, którym można było podpiąć sobie już do prądu
i miał on również różne końcówki, czyli gniazdko europejskie,
gniazdko brytyjskie, australijskie, amerykańskie i jakie tam nie jeszcze,
Także tego typu akcesorium też.
Widziałem organizer na kable, czyli taki rodzaj saszetki z różnymi kieszonkami,
do których można wkładać różne kable.
Trochę poświęciliśmy też czasu automatyce domowej.
Istotnie oglądaliśmy czujniki, na przykład czujnik zalania
i czujnik otwarcia, zamknięcia drzwi z Ikei,
czyli system do automatyki Drat Free.
Oglądaliśmy też…
Co my jeszcze takiego widzieliśmy?
Plauda widziałem, czyli ten dyktafon, o którym ty, Michale, mówiłeś.
W formie tej przypinki takiej.
Właśnie, nie mieli przypinki, tylko mieli taki zwykły dyktafon jakby
przy magnesu i sobie do telefonu taki, że wkładasz go do case’a i jest.
I on wygląda jak taka karta kredytowa, tylko włożona w opakowanie, w etui.
Także takie to było, no nie za duże, nie za małe, ale też trochę miejsca zajmuje.
Czy coś jeszcze? No teraz nie pamiętam, natomiast wiem, że
będę dostanę, myślę, za jakiś czas maila z linkami do tych różnych rzeczy na Amazonie,
więc gdyby któraś z tych rzeczy konkretnie Was zainteresowała,
to dajcie znać, to podać te linka, jak tylko go dostanę.
No, dość ciekawe to było, muszę przyznać, że fajna taka wymiana.
I kurczę, to byłby fajny koncept właśnie w Polsce, że raz na rok
zainteresowani się zapisują, spotykamy się, ktoś z tych osób
proponuje jakieś warsztaty i zamiast po raz kolejny nagrywać podcast
jakiś tam z czymś, to pokazać na żywo pewne rzeczy
w ramach takiej po prostu wymiany społecznościowej.
Myślę, że to by była naprawdę super sprawa.
Mi się to bardzo podobało i myślę, że na agorę, no w przyszłym roku na pewno jeszcze wrócę.
No i opowiem Wam o tym, co tam zobaczę. No na ten moment, za tydzień co prawda mnie nie będzie,
to już mogę Wam powiedzieć, jestem też, tym razem ja będę na zasłużonym urlopie.
Natomiast obiecuję już, że za dwa tygodnie jak wrócę, no to prawdopodobnie już się wtedy zacznie
Seria podcastów o SideCity, no bo SideCity zaczyna się jutro i trwa do piątku, więc myślę, że już będę miał na tyle informacji, zresztą będę też w kontakcie z osobami, które będą fizycznie na SideCity,
więc myślę, że będę już w stanie co nieco opowiedzieć o tym, co na tej konferencji pokazywano. Więc czekajcie, stay tuned, rzeczy się pojawią.
Czekamy z niecierpliwością, no to teraz zobaczmy do tej wypowiedzi Rafała na Whatsappie, jaka to kwestia była dla niego tak istotna.
I nie mogę drudzym się łączyć przez taką Zoom’a z Wami. Jako wersję słuchacz oczywiście.
że telefon wdrożyliśmy właśnie po to, żeby Wam było prościej, bo Zoom, mimo tego, że jest aplikacją
dosyć prostą, to nie jest oczywistą dla wszystkich i zdecydowanie łatwiej jest chyba zadzwonić tu do nas
albo nagrać wiadomość głosową, niż pamiętać o tym, żeby podłączyć się do dźwięku, żeby zezwolić na nagrywanie,
A to wszystko jeszcze w kontekście audycji na żywo, gdzie naprawdę myślę, że słuchacze nie chcą czekać, aż ktoś upora się z dźwiękiem, więc oczywiście jeżeli ktoś na przykład wie, że chce nam coś przekazać, na przykład chce nam coś zademonstrować, to jak najbardziej.
Dzieci, oczywiście ten nasz Zoom nie jest w żadnym wypadku rzeczą tajną, przespołówne i wiele osób ma do niego dostęp i ma możliwość, żeby się z nami połączyć, natomiast no nie jest to narzędzie tak bardzo proste jak telefon czy jak głosówka na Whatsappie, więc mam nadzieję, że wyjaśniłem ten temat, a teraz odbieramy telefon, bo ktoś tu się do nas dodzwonił i się naczekał chyba dość długo.
Kogo witamy po drugiej stronie?
Sylwestr.
Cześć Sylwestrze, słuchamy.
Mam takie sproszczenie.
No?
Już mi trochę zaczyna mi z głowy wychodzić, ale
chciałem tak nawiązać.
Jako można napisać do was,
znaczy na kontakt Reflow Podcast,
jakiś komentarz, czy na żywo,
Nie, wchodzisz na stronę kontakt.tyflopodcast.net, po prostu wchodzisz przeglądarką i tam masz taki formularz, w którym możesz wpisać jakąś wiadomość.
Tak? A jak pod audycją jakąś, która się ukazuje w Polsce?
Jak on ma wysyłać?
Ale to mailem trzeba wysyłać, czy ja?
Właśnie tak myślę, bo nie bardzo mi się już przez whatsappa czy nagrania wysyłać do was, czy tam dzwonić.
Czasem tylko jakiś komentarz bym napisał.
No to jak najbardziej jest taka możliwość.
Mam do Pawła takie spostrzeżenie do tych bankowości, w ogóle do tych niemieckich firm.
Mam bardzo negatywne doświadczenie.
Dlatego ja mam krytyczne, w ogóle do języka niemieckiego uwagi, bardzo ostre.
I dlatego nie ufam nawet osobom z pełnosprawności, nie tylko osobom z dysfunkcji z uroku czy tam z pełnosprawności, ale normalną osobę, bo mam dużo uwag takich dość niedobrych, niebezpiecznych.
Za to niemieckich, austriackich, holenderskich, które działają w Polsce, belgijskich, luksemburskich, tych banków.
Dużo osób się skarży właśnie.
Ale jakieś masz Sylwestrze negatywne, konkretne doświadczenie np. z działaniem jakiegoś konkretnego banku?
Ale ty bezpośrednio sam nie miałeś, jak rozumiem.
To bardzo ciekawe.
To bardzo Sylwestrze ciekawe teorie, ale wydaje mi się, że jednak fajniej jest rozmawiać o konkretach i jakichś konkretnych przykładach.
I tam też dużo narzekań jest.
Tam po Niemczech też, i niektórzy już okropnie mówią.
To w Europie nie jest tak dobrze.
Tej Europie nie jest tak dobrze.
Jak się mówi o dostępności, o skuteczności. Nie jest tak dobrze. Nie jest tak wcale pięknie.
I popieram Sławka, który dzwonił tydzień temu. On ma dużo racji.
Chciałbym powiedzieć coś konkretnego, bo na razie to mówisz bardzo ogólnie.
Bardzo ogólnie. I ja bym chciał, żebyśmy jednak rozmawiali w oparciu o jakiś konkretny temat.
Wspomniałeś o banku. I zapytałem, czy masz jakieś konkretne negatywne doświadczenia.
I nie da zajmować się w ogóle tymi firmami, tymi europejskimi. Coś jest nie tak.
Nie wyciągniemy tu chyba jakiegoś…
I dlatego Pawła proszę, żeby uważał na to, ostrożnie był.
Dobrze, dziękuję.
Sylwku, Sylwku.
Zajrzyjmy do kolejnych wiadomości, które tu mamy.
I mamy na przykład wiadomość od Maćka.
Zobaczmy, co nam tu Maciek ciekawego opowie.
Wygląda, że te tryby IAI mode po przełączeniu się na VPN nie działa mi.
Tak samo ten wideo w czasie rzeczywistym w Gemini Live.
Chyba rzeczywiście inaczej, bo to ma być stopniowo udostępniane
Dzień dobry, witam wszystkich uczestników, zwłaszcza jeśli chodzi o ten AI mode w wyszukiwarce.
Natomiast jeśli chodzi o ten Gemini Live, to ja podejrzewam, że to po prostu jest Google
w Gemini Advanced, więc na razie tego nie wypróbuję.
Zresztą to by trzeba było wytestować w miarę gdzieś tam w praktyce, zwłaszcza na zewnątrz,
w jakichś takich trudniejszych warunkach bojowych itd., więc jak będę coś wiedział,
bo ja sobie tego Advanced’a na chwilę wykupię, to ten to mam po prostu tam znaleźć najwyżej
w przyszłym tytulu przeglądzie, albo ktoś inny też, jak to bardziej wytestuje.
I będzie pierwszy, tak pewnie.
Okej, no to w takim razie czekamy na więcej, więcej, więcej już konkretnych informacji i miejmy nadzieję, że się doczekamy.
Dobrze, to w takim razie teraz przechodzimy do kolejnego tematu, a właściwie do zbioru tematów i tu już mogę powiedzieć, że będzie Paweł, potem Paweł, a potem w ramach jakiegoś zróżnicowania też będzie Paweł.
Czyli do końca audycji pojawią się tematy.
Pawła, a zaczynamy od drobnych newsów.
Dzisiaj rzeczywiście krótko, bo newsów mamy niewiele.
Po pierwsze Nalin, czyli twórca Advanced Braille Keyboard
wypuszcza do sklepu Microsoft Store aplikacja
Sharada Braille Writer. Aplikacja ta
jest edytorem prostym
dokumentów, który pozwala nam na pisanie
naszą klawiaturą komputera jako klawiaturą braillowską.
Wspierane są ponad wszystkie języki, które są w Advanced Braille Keyboard,
czyli też polski.
I tam możemy używać klawiszy F, D, S jako pierwszy, drugi, trzeci
i J, K, L jako czwarty, piąty, szósty.
Aplikacja nie bardzo wiadomo ani z opisu, ani z wiadomości,
którą autor zamieścił w grupie na Telegramie, jakie ma funkcje konkretnie.
A warto byłoby to wiedzieć, bo kosztuje 55 dolarów,
Czyli ponad 200 złotych, grubo.
I tutaj pytanie, co usprawiedliwia taką cenę.
Bo teoretycznie, pisać Braille’em, jeżeli ktoś bardzo by chciał
ze swojego komputera uczynić klawiaturę Braille’owską,
jest do tego dodatek do NVIDIA na przykład.
Tak że pytanie, co tutaj ten program robi,
czego nie robi to rozwiązanie.
No ale jest, Advance Braille Keyboard się bardzo udał,
W związku z czym, no, wspominam o tym rozwiązaniu również.
Tapestry otrzymuje aktualizację. W tej aktualizacji na przykład
możemy już dawać polubienia, podbijać i dodawać do zakładek
posty w niektórych serwisach, na przykład w Mastodonie,
w innych społecznościówkach, pewnie też w jakimś reddicie
można dać jakiegoś upvota itd. I można też, tworząc swoje
konektory, te funkcje dodawać. Doszły też efekty dźwiękowe,
Efekty, kiedy zwijamy, rozwijamy jakiś wątek,
kiedy zaczynamy i kończymy synchronizować nowe posty,
ładujemy nowe i w kilku jeszcze sytuacjach.
Zdaje się, że Andre Luiz stoi za tymi efektami dźwiękowych.
Jakiś Andre i nie wiem, ja automatycznie już myślę Andre Luiz,
także jest to bardzo możliwe.
Ale w kwestii dostępności przyciski do sterowania odtwarzaczem
multimediów już są, także można.
Sterować multimediami rzeczywiście był z tym problemem, to jeszcze pamiętam,
kiedy pierwszej wersji tej aplikacji się przyglądaliśmy, że był taki.
No i też informacje o źródle, z którego mamy post i data i parę innych rzeczy
jest przerzuconych na koniec, zamiast na początek danego posta.
Więc takie małe popraweczki są.
Twiscake szuka testerów, no bo już mówiliśmy, że są plany przepisania tej aplikacji od zera
i dania jej różnych nowych możliwości, jakiegoś rozbudowywania, dodatkowe moduły.
No to rusza pierwsza alfa i poszukiwane są osoby, które chcą taką bardzo wczesną,
bardzo niestabilną, bardzo jeszcze poglądową wersję gdzieś tutaj sobie przetestować.
Na ten moment testowana będzie integracja z Mastodonem oraz czytnikiem RSS.
Natomiast i w interfejsie jedynie widzialnym. Także nie ma na razie do przetestowania.
Nie ma to do przetestowania na razie interfejsu niewidzialnego.
Więc jak widać to wszystko jest od zera i to wszystko się tak powoli rozkręca,
więc miejmy nadzieję, że się i też rozkręci.
Tu jeżeli słyszycie mój telefon w tle, to się nim specjalnie nie przejmujcie,
ja tylko tu sobie podglądam, bo nasz słuchacz Dawid również się do mnie
odezwał prywatnie i dał nam znać, że były nawet dwie aktualizacje
BlindShell’a, zarówno dla Klaszyka 2, jak i 3. Także no, tutaj Dawid
Nas informuje, że poprawiona stabilność systemu i komunikat o stanie naładowania baterii.
I…
Aha, i że w trójce ulepszono też asystenta Lunę.
Także, no, myślę, że…
Myślę, że warto o tym Wam wspomnieć.
No i cieszcie się, użytkownicy Blanchella, fajnie.
Ja się też cieszę, że dwójka dalej jeszcze jakieś aktualizacje otrzymuje.
Ale to nie wszystko, jeżeli chodzi o tematy i to nie wszystko też, jeżeli chodzi o pocztówki dźwiękowe, bo jeszcze mamy jedną pocztówkę dźwiękową od Łukasza.
I Łukasz napisał do nas tak.
I jeszcze mam jedną ciekawostkę. Tak pracuje w tryskarka Ponar Żywiec z połowy lat dziewięćdziesiątych.
Maszyna pracuje w trybie półautomatycznym i drukuje plastikową pokrywkę.
Trwa to sześć minut, więc śmiało możecie trochę skrócić.
Pozdrawiam. No to posłuchajmy przynajmniej fragmentu, bo myślę, że rzeczywiście całych sześciu minut nie ma sensu pokazywać.
No i tak to właśnie brzmi. Wtryskarka z połowy lat dziewięćdziesiątych drukująca, czy wytwarzająca plastikową pokrywkę.
Dziękujemy Ci bardzo Łukaszu, no i miejmy nadzieję, że się z nami podzielisz jakimiś wrażeniami za tydzień na przykład z tych targów, na których obecnie jesteś.
Telefony do nas dzwonią, no to telefony odbieramy. Kto jest z nami po drugiej stronie?
Cześć, witajcie, Krzysiek z tej strony.
Cześć Krzysztofie, witamy i słuchamy.
Fajne dźwięki ta wtyskarka wydawała. Rzeczywiście ja nie wpadłbym na to, że to to. Bardziej bym jakąś drukarkę podejrzewał na początku.
No bo to wszystko tak podobnie brzmi, nie?
Dokładnie. Natomiast ja tutaj dzwonię z pytaniem, wywołam do tablicy Ciebie, Pawle.
Bo kiedyś swego czasu pokazywałeś, albo nawet mówiliście w tyfloprzeglądzie o tym pasie do nawigacji.
Powiedz mi, czy Ty nabyłeś taki pas i jak to w ogóle działa i gdzie to można dostać? Czy to jest dla nas w ogóle gdzieś dostępne?
Ja polecam, uwadzę podcast, który nagrałem na temat tego pasa.
On chyba nawet całkiem krótki wyszedł.
Z godzinkę.
Tak, z godzinkę on ma, łącznie z telefonami od dwójki słuchaczy.
Także polecam, bo tam wszystko wyjaśniam.
W dużym skrócie ja ten pas dawno temu wygrałem,
więc nie musiałem go kupować sam.
Jestem zadowolony.
Jest on dostępny w Polsce w ofercie firmy Altix.
Z tego, co pamiętam, kosztuje 24 tysiące złotych.
Także jest to ciężki finansowo nabytek.
Nie mam pojęcia, jak to by wyglądało w kwestii dofinansowania, czy da się jakieś…
No właśnie miałem o to pytać.
Podejrzewam, że można by próbować w ramach tego sprzętu podstawowego,
no tylko to i tak 14 tysięcy jeszcze, czy tam 15…
No tak, 14 trzeba dołożyć, tak.
To będzie kwestia, jak nawet jakieś, może jakieś wypożyczalnie sprzętu to nabędą i będzie można przez wypożyczalnie to dostać.
No ale to sobie poczytam i podcast posłucham także. Dzięki serdecznie.
Nie ma sprawy.
To ode mnie to tyle i miłego prowadzenia. Jesteśmy na nasłuchu.
Okej. Dzięki za telefon w takim razie. Pozdrawiamy Cię serdecznie.
Mamy jeszcze tu wiadomość od Grzegorza, to będzie wiadomość głosowa.
Cześć wam, z tej strony Grzegorz Turek.
No zobaczymy jak mnie będzie słychać teraz, bo się jeszcze nie chwaliłem.
Mam Pixela 9 Pro, a co za tym idzie mam Gemini Advance na rok za darmo.
I co do Gemini Live, no miałem okazję, że tak powiem, przetestować
u kolegi, że tak powiem, odwiedzić i tam…
A przetestuję sobie tego Team Mini Live.
Czy jest lepsze od tego…
To znaczy, chodzi o ten tryb wideo, co nie, czy jest lepsze od czata GPT-PRO?
Swego czasu miałem czata GPT-PRO, a to znaczy nie pro, tylko ten pro to z 200
dolarów, tylko ten plus za 20 dolarów i w sumie
Nie pamiętam, czy ten tryb wideo jest lepszy od czatek GPT,
ale to wraz poznawałem, co jest na stole, jakieś osoby w trybie tym wideo.
Normalnie po polsku wszystko działa. W sumie też mam Pixela 9 Pro,
bo jeszcze mam tą starą Motorola, ale ona już pójdzie spać na wieczny odpoczynek,
Przerzucam wszystko na tego Pixela 9, konfigurowanie i tak dalej.
I tak powiem jeszcze, w Pixelu jest tam jakieś tłumaczenie na żywo, jakieś coś tam.
Jest tam tego trochę, jakieś opcje AI, ale jakoś w praktyce nie udało mi się przetestować.
W związku z tym, że mam właśnie Pixela 9 Pro,
będę miał jakieś najnowsze tam pewnie rzeczy od Google’a, jakieś tego…
Czekam na Torbeka 16.
No i tak to właśnie jest. Pozdrawiam.
Dziękujemy Ci bardzo, Grzegorzu,
za tę wiadomość.
Fajnie, że się z nami podzieliłeś
informacjami. No a teraz cóż. Teraz myślę,
że możemy przejść już powolutku do
Do technikaliów, do technikaliów, w których ty, Pawle, masz dwie informacje i na dobry początek coś o różnego rodzaju terminach granicznych, jeżeli chodzi o usługi IT.
No tak, bo żyjemy w takim świecie, w którym nic nie trwa wiecznie i te usługi i te urządzenia, którymi cieszymy się dziś i dzisiaj są nowe,
za jakiś czas, krótszy lub dłuższy, stracą wsparcie techniczne,
bo firma uzna, że już na tyle dużo osób się przesiadło na te nowe,
że tymi starymi już nie warto się przejmować, nie warto w nie inwestować.
No i tak się dzieje z technologią, tak się dzieje z systemami operacyjnymi,
z telefonami, z usługami także różnymi, z których korzystają osoby też tworzące
jakieś tam rozwiązania, czyli jakieś systemy CMS do tworzenia stron internetowych,
Jakieś rozwiązania serwerowe, bazy danych i tak dalej.
Tam też nie zawsze się wszystko aktualizuje do najnowszych wersji, jak tylko ta nowa wersja wyjdzie,
bo trzeba przeanalizować, czy nie ma jakichś znanych błędów, czy to nie wymaga jakiejś migracji danych,
różnych operacji, że się nam projekt rozleci i tak dalej.
No więc, żeby trochę poułatwiać nam zarządzanie tym i jakby pozostanie w kontakcie z tym,
kiedy coś się kończy i kiedy już coś nie będzie miało dalej wsparcia technicznego,
Powstała strona, strona się nazywa endoflife.date, endoflife.data.
I na tej stronie, strona jest bardzo dostępna,
bo ona ma główny punkt orientacyjny,
więc można literką DEV, NVDA przeskoczyć od razu.
I tam mamy listę 380 czy iluś elementów
i alfabetycznie różne usługi.
Wiele z tych usług, na większości z nas wiele mówić nie będzie,
bo ani nie zarządzamy żadnymi bazami danych,
nie tworzymy stron na jakichś systemach serwerów, nie administrujemy,
ale myślę, że parę pozycji może być całkiem interesujących,
takich jak Microsoft Windows, Microsoft Office, Apple iPhone, Apple Mac,
Apple iTunes, Google Pixel, jakieś tam jeszcze inne rzeczy.
No i możemy sobie po prostu przejrzeć te najróżniejsze rzeczy
i zobaczyć, gdy wejdziemy w ten konkretny produkt,
jaka wersja tego produktu kiedy straci wsparcie techniczne.
Co więcej, możemy sobie dodać taki produkt do kalendarza,
jako ICAL, czyli zintegrowany kalendarz internetowy.
No i gdy tylko nam ten termin będzie się gdzieś tam zbliżał,
to zostaniemy o tym oczywiście przez nasz kalendarz,
czy to w smartfonie, czy na komputerze w jakimś outlooku,
Mamy też API, więc jeżeli ktoś lubi bawić się w jakieś skróty na iPhone’a
albo własne skrypty, programy i tak dalej, no to można sobie zintegrować.
No i to, co jest, myślę, najciekawsze to jest to, że jest to wszystko baza otwarta.
Więc każda tak naprawdę osoba może tam dodać jakiś swój produkt,
który jest jej bliski i który sobie sama śledzi, kiedy tam się kończy wsparcie
i tą bazę odpowiednio rozbudowywać.
No ja na przykład nie widziałem tam ani jednego czytnika ekranu.
Nie widziałem tam wielu telefonów, jakiś Xiaomi na przykład.
Ze smartfonów jest tam Pixel, iPhone, Samsung i chyba Motorola.
Więc no nie wiadomo nic o większej ilości telefonów.
Także no kto wie, może to Wy dodacie jakiś następny produkt,
który tam się pojawi.
Fajnie, że takie informacje o tym są gdzieś zebrane w jednym miejscu,
bo to może się czasem okazać przydatne, bo to może być dla nas
też taki dzwonek ostrzegawczy, że warto coś sobie, nie wiem,
zaktualizować albo kupić nowego, albo na coś już innego się prześmiać.
Już nawet nie dlatego, że jest to nowe i fantastyczne i wspaniałe,
ale dlatego, że po prostu na przykład zwlekając z jakąś aktualizacją
Zgadza się, bo o ile aktualizacje czasem potrafią coś popsuć, też i w kwestii dostępności, no to bardzo często też jest tak, że one naprawiają różnego rodzaju luki, które są wykorzystywane w niecnych celach, w jakichś programach, no czy systemach operacyjnych.
A szczególnie jeżeli pracujecie na komputerze, jeżeli używacie tego komputera do jakichś takich operacji,
no które warto, żeby były bezpieczne, bo pracujecie chociażby na przykład z jakimiś danymi,
albo nawet po prostu logujecie się do waszego banku z poziomu takiego urządzenia,
no to warto jednak mimo wszystko dbać o tę aktualność systemu i oprogramowania,
O ile tylko jest to możliwe i nie utrudnia jakoś tam Wam przesadnie to pracy.
I na koniec jeszcze jedna informacja od Pawła. Tłumacz Google. Otóż ta usługa może się stać domyślną w iOS-ie. Jak to?
Ano tak to, że od iOS-a 18.4, zdaje się, Apple pozwala nam wymienić swojego własnego tłumacza na inną aplikację.
Podobnie jak możemy wymienić wiadomości, telefon, przeglądarkę, maila, mapy i jeszcze kilka innych rzeczy.
Zresztą zdaje się, że asystenta głosowego gdzieś tam w jakimś sensie też, nie wiem czy w Europie, czy w Polsce,
ale widziałem, że też asystent Google gdzieś tam mimignął, czy teraz już Gemini, że można jakoś tam to podmienić.
Natomiast ja się skupię na tłumaczu, bo o tym czytałem i wiem, że już tą aktualizację dostałem.
No można, jeżeli mamy tego iOS-a i najnowszą wersję tłumacza Google,
podmienić sobie tak, żeby domyślną aplikacją do tłumaczenia był właśnie Google.
Nie mam pojęcia, jak to działa, bo ja jeszcze nie jestem na najnowszym iOS-ie
i jestem bardzo ciekaw, w jakich sytuacjach to wszystkich działa.
No bo przypuszczam, że jak z jakiejś aplikacji klikniemy w przetłumacz,
no to się nam, nie wiem, otworzy aplikacja Google i w jakiś sposób nam to wyświetli.
Czy aplikacja Google może wyświetlać jakiś widok zminimalizowany?
Ale to, co mnie najbardziej ciekawiło, bo ja mam ten skrót jeszcze,
który kiedyś Piotr Witek na szufladzie udostępniał,
służący do tłumaczenia tego, co mamy w schowku.
Ja go używam bardzo często do właśnie tłumaczenia tekstów w aplikacjach,
czyli kopiuję sobie dany tekst do schowka voice-overem
i go tłumaczę na jakiś tam dowolny język,
Znaczy, na polski akurat, gestem.
Tym, który mam właśnie z szuflady.
No i pytanie, czy po zamianie na tłumacza Google,
ten gest będzie to w jakiś sposób respektował.
I byłoby to fajne, bo co by nie mówić, tłumacz aplowski
wspiera dość skromną listę języków.
Lista języków wspieranych przez tłumacza Google
jest niewyobrażalnie większa.
I tak naprawdę, no…
Otworzyłoby to naprawdę duże, duże możliwości,
gdybym mógł z tych wszystkich języków, które wspiera tłumacz Google,
tłumaczyć praktycznie dowolną treść na ekranie urządzenia.
Także może mnie to zmotywuje, żeby zaktualizować system.
Natomiast jestem ciekaw, jaki to ma taki nieoficjalny tłumacz, jaki to ma UX,
bo akurat ten tłumacz od Apple potrafi się wyświetlić w takim małym okienku
Z opcją anuluj i okej, gdzie ja potem klikam i to znika,
więc nie otwiera mi się cała nowa aplikacja,
tylko taki widoczek, który można bardzo łatwo zamknąć.
Mam nadzieję, że tutaj jest to też jakoś przemyślane,
no ale nie wiem, także będzie to wymagało przetestowania.
No i mam nadzieję, że w ślad za Googlem
pójdą też inni dostawcy usług tłumaczeniowych.
Może taki DeepL.
Fajnie by było.
Dokładnie, dokładnie.
Fajnie by było.
Tu jeszcze mamy wiadomość od Sylwestra, która dotyczy tych czipów, o których Sylwester wspominał i tu w uzupełnieniu, że chodzi o czipy dotyczące i pozwalające na wykorzystywanie sztucznej inteligencji.
No to dzięki w takim razie za doprecyzowanie. To wszystko w naszych notatkach. No i cóż, to wszystko chyba dziś w naszym Tyflo Przeglądzie.
Zobacz Pawle, we dwóch, a i tak całkiem pokaźna audycja nam się stworzyła.
No słuchacze pomogli.
Słuchacze pomogli.
Sami nie możemy sobie przypisać tej zasługi.
Oczywiście, że tak i nawet byśmy tego nie chcieli robić, absolutnie.
Dziękujemy Wam bardzo za Wasze telefony, za Wasze głosówki, za Wasze komentarze tekstowe.
No i cóż, kolejny Tyflo Przegląd za tydzień.
Tym razem Ty się Pawle będziesz urlopował, ale z tego co wiem to Piotr będzie.
No i będziemy opowiadać wam o tym, co ciekawego dzieje się w technologiach, w dostępności i w przyległościach, bo też przecież technikalia również są i jak najbardziej także i o tym, co w technologiach po prostu się dzieje, również z miłą chęcią wam opowiadamy.
Michał Dziwisz, Paweł Masarczyk, dziękujemy, dobrej nocy, do usłyszenia.
Do usłyszenia.
Był to Tyflo Podcast.
Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

TyfloPodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak i przedstawiają metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych