TyfloPrzegląd Odcinek nr 271 (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast.
Audycja Tyflo Przegląd numer 271.
Dobry wieczór, dzień dobry, cześć.
Witajcie zależnie od tego, w jakim momencie nas słuchacie,
bo tym razem jest to audycja, która nie odbywa się na żywo,
ale to nie znaczy, że nie mamy dla Was wiadomości,
bo wiadomości jak zwykle są.
I rozpoczynamy tę audycję w składzie takim trochę uszczuplonym.
Nie ma z nami Michała, który generalnie odpowiada za to, żeby te audycje były z nami na żyło, czy z wami nawet.
Nie ma z nami Tomka, który miał być, ale może jeszcze się pojawi, walczy z problemami technicznymi.
Więc może jeszcze do nas później Tomek dołączy.
Natomiast kto jest? Jest Paweł Masarczyk.
No witajcie, hej, hej.
I Piotr Machacz, mówiący to do Was, też witajcie po raz pierwszy w roli prowadzącego tę audycję.
No i jak zwykle oprócz nas są newsy, a newsów jest całkiem sporo, całkiem sporo takich naprawdę istotnych informacji,
a o czym to dzisiaj będziemy mówić, no zaczynając od tyflowieści, będziemy mówić o pierwszych betach iOS-a 18.4,
które przynoszą Apple Intelligence do Europy, ale także poprawki dostępności.
Będziemy mówić o aplikacji WebWatch, skanowanie stron pod kątem zmian z poziomu I urządzenia.
Będziemy mieli drobne newsy tradycyjnie, a w drobnych newsach też mamy dużo.
Zaczynając od informacji, która ucieszy wiele osób, bo obsługa SAPI-4 w NVDA jednak nie zniknie,
a zamiast tego zostanie rozbudowana.
Orka będzie działała lepiej z Waylandem na Linuxie, czyli dostępność
Linuxa się nam poprawia współczesnego.
Będziemy mówić o aplikacji Raccoon, czyli dostępnego klienta do różnych
otwartych portali społecznościowych na Androidzie.
Transkrypcje w Audio Hijacku stają się jeszcze lepsze.
Będziemy mówić o nowym rozszerzeniu do Visual Studio Code, Markdown Live
Preview, rozszerzeniu do podglądu plików Markdown podczas ich pisania.
Będziemy mówić o aktualizacji programu ReHotKey, który udostępnia różne wtyczki audio.
I będziemy mówić o tym, że powstały, powstało archiwum podcastów ze strony BlindGeekZone.
I będziemy też mówić o poprawkach dostępności, poprawkach dostępności Prime na Apple TV oraz aplikacji Receiver na iOS-a.
Oprócz tego, konsultacje unijnych standardów oznaczeń braillowskich.
Będą nowości w grach, a w nowościach grach będzie o Hearthstone, o Dawncasterze, który otrzymał rozszerzenie,
o dźwiękowej wersji Five Nights at Freddy’s dla fanów horrorów, o dostępnym Chińczyku na Androida
oraz dużej aktualizacji Transport World Simulatora dla fanów pociągów.
No a w technikaliach, największy news tygodnia, Apple zaprezentowało nowego iPhone’a 16e.
Logujesz się do konta Google, niedługo możesz zostać poproszony o zeskanowanie kodu QR.
I na koniec, oprócz nowych iPhone’ów, mieliśmy też zapowiedzi od Amazona, który zapowiedział nową wersję asystentki Alexa, która ma domieszek sztucznej inteligencji.
Dobrze, no to możemy zaczynać nasze newsy i może zaczniemy od newsów
związanych z Applem, ale zanim może przejdziemy do nowego iOS-a, to powiedzmy
sobie o aplikacji WebWatch, która pozwala nam, jeśli dobrze tutaj rozumiem po nazwie,
monitorować strony internetowe pod kątem zmian.
Zgadza się i w sumie to jest taka technika, której się raczej nie zaleca,
Bo ona generuje dość dużo ruchu na stronie i co chwilę ją odświeża i też prawdopodobnie już wiele stron się gdzieś tam zabezpiecza
przed tego typu zautomatyzowanymi operacjami za pomocą różnego rodzaju anty-botowych i anty-spamowych systemów.
Natomiast może się tak jeszcze zdarzyć, że są strony, na których się coś zmienia, ale nie mają do tych zmian kanału RSS.
Bo kanał RSS to jest ta raczej preferowana forma, taka bardziej akceptowalna.
Od tego te kanały są, żeby nam różne nowości przekazywać.
No i większość stron do takich typowych zastosowań, typu jakieś tam newsy,
czy nowe wydarzenia, które się pojawiają, nowe wpisy na blogach,
podcasty przecież na tym też bazują i tak dalej, no to używają RSS-ów.
Ale bywa czasem tak, że autor strony nie wpadnie na to, że konkretna jakaś zmiana,
która się pojawia, mogłaby dla nas być w jakimś tam sensie interesująca,
więc tego kanału RSS nie dobudowuje.
No a my, będąc użytkownikami nietypowymi, chcielibyśmy sobie te zmiany mimo wszystko obserwować.
No i chcąc, nie chcąc, takie skanowanie stron tradycyjnych, gdzie pewna aplikacja nam się podszywa pod przeglądarkę,
jest jedyną opcją. No ja akurat miałem taką stronę, gdzie w pewnej jednej konkretnej tabeli się zmieniały wpisy
i tam co jakiś czas coś nowego dochodziło.
I ja chciałem bardzo być o tym informowany,
żeby nie musieć ręcznie samemu tego robić
i sprawdzać tej strony tam co jakiś czas,
tylko żeby rzeczywiście, jak coś się wydarzy,
to mi się pojawiły te informacje.
No i taką aplikację znalazłem.
Aplikacja nazywa się WebWatch
i jest to aplikacja raczej darmowa,
aczkolwiek jest też opcja wykupienia subskrypcji,
która kosztuje tam zdaje się 5 czy 10 złotych na miesiąc, a 70 na rok.
Więc opłaca się chyba ją kupić, jeżeli bardzo tego potrzebujecie,
bo cena nie jest wygórowana, droższe abonamenty bywają.
Natomiast w wersji darmowej też można sobie spokojnie ją przetestować.
No i co możemy zrobić? Możemy dodać tam stronę, możemy określić,
którą część tej strony chcemy obserwować. To jest ciekawe, bo wydawałoby mi się,
że tego typu mechanizm zaznaczania, że od tego momentu do tego obserwuj,
będzie niedostępny. No a okazuje się, że jednak jest, bo po prostu aplikacja
sobie podgląda, jak strona jest podzielona na elementy sekcji.
Jest taki element jak sekcja w HTML-u, no i jest on bardzo często używany
przez twórców stron. No i tutaj ta aplikacja potrafi to wyłapać,
w związku z czym my możemy sobie, wczytując jakąś nową stronę,
spersonalizować w ogóle, co my chcemy, żeby nam się wyświetlało.
I na początek, kiedy taką stronę dodamy, to proponuję ustawić,
to jest taki suwak z pięcioma wartościami od jedynki do piątki.
To jedynka to jest tylko zmienione linie, czyli widzimy tylko na przykład
kawałki tekstu, gdzie coś się zmieniło bez jakiegokolwiek kontekstu dookoła,
że to tam należy do jakiejś części strony i tak dalej.
Tam chyba sekcje i strony, coś tam, coś tam i cała strona.
I ja polecam tą opcję cała strona na sam początek,
żeby sobie wyłapać całą tą naszą stronę, którą chcemy skanować
i konsekwentnie zwijamy te sekcje, które nam są niepotrzebne.
Działa to tak, że po prostu mamy podgląd strony,
normalnie tam jest czytane, są wszystkie nagłówki, linki i tak dalej,
I przy każdej sekcji jest przycisk Ignoruj sekcję.
I my możemy go kliknąć. Wtedy nam ta sekcja się ukryje.
Możemy nawet przełączyć się na taki widok. Cała strona oprócz ignorowanych sekcji.
Więc w takim widoku by nam te sekcje zaczęły konsekwentnie znikać.
I tak znikamy te sekcje, znikamy, aż zawęzimy to sobie do tej jednej
konkretnej sekcji, gdzie jest ta nasza, nie wiem, tabelka, czy jakaś tam
rozpiska czegoś i tak dalej.
No i po prostu zostawiamy to tak, jak chcemy.
Może się zdarzyć, że sobie troszkę za dużo ukryjemy,
no i wtedy wracamy do widoku pełnej strony
i możemy sobie to ignorowanie jakby tam odhaczyć
i znowu tą sekcję widać.
Mi się tak zdarzyło, kiedy po prostu zwijając jakieś tam treści
zwinąłem sobie troszeczkę za dużo
Zniknęło mi też to, co było mi potrzebne, bo to była podsekcja jakiejś tam sekcji.
Także można tak też robić. No i kiedy już to sobie spersonalizujemy, to aplikacja
będzie odświeżać w tle, co może trochę wpłynąć też na żywotność naszej baterii.
I gdy tylko coś się na tej stronie zmieni, to dostajemy powiadomienie PUSH.
I jest to fajne, bo rzeczywiście to testowałem i mi to działało. Już dwukrotnie ta strona,
Na którą śledziłem, coś tam się na niej zmieniło i ja informacje na ten temat otrzymałem.
Także polecam, bo rzeczywiście aplikacja jest fajna i dostępna przede wszystkim.
I robi to, co ma robić i jest nieskomplikowana, bo patrząc na inne narzędzia tego typu,
no, trochę albo byłem zagubiony, albo one są jakieś takie bardzo rozbudowane,
bo to najczęściej są elementy składowe jakichś całych pakietów do jakichś analiz,
do jakichś statystyk, kosztuje to nie wiadomo jakie pieniądze,
w większości tych funkcji i tak nie będziemy potrzebować.
Tutaj prosta aplikacja, która robi to co ma robić i po prostu działa.
Także gdyby się okazało, że potrzebujecie sobie właśnie w taki sposób
śledzić zmiany na jakiejś stronie, RSS-a nie ma, a na stronie coś się tam zmienia,
no to polecam, bo narzędzie jest bardzo fajne.
Ja chyba je wykorzystam też w sumie do tabelek na Wikipedii, bo Wikipedia co prawda ma jakieś RSS-y do zmian w artykułach,
tylko te RSS-y dotyczą wszystkiego i są takie bardzo techniczne, tam jest wypluwane wręcz całe XML,
jakieś tam, które linie się konkretnie zmieniły, a jakie znaki, a coś i bardzo trudno z tego jest moim zdaniem wyłowić
tą istotną informację, co się konkretnie zmieniło, więc wydaje mi się,
że po prostu chyba sobie postawię tą aplikację na jakieś kilka takich
artykułów, które są listą czegoś. Moim ulubionym ostatnim artykułem
tego typu to jest lista sytuacji, oficjalnych uroczystości,
na których odegrano ZŁY Hymn Narodowy.
Mogę chcieć wiedzieć, prawda? Bo to są powiadomienia PUSH też chyba,
Żeby nie przeszkodziły nam wiadomości od jakichś naszych bliskich znajomych, że coś się dzieje,
że jakieś tam zadanie się skończyło, które się robiło, coś w grze osiągnęliśmy,
jakaś tam cena czegoś spadła, no i żebyśmy wiedzieli na bieżąco, jak ktoś zagra zły hymn.
Polecam aplikacja WebWatch. Jest dostępna w App Store.
Ja sobie tą aplikację też ściągnę, bo mogę pomyśleć o przynajmniej dwóch stronach, gdzie chciałbym
sobie coś takiego skonfigurować, takie powiadomienia, do których generalnie muszę zaglądać ręcznie,
Bardzo fajnie, wydaje mi się, załatwi tą sprawę, także też na pewno się tą aplikacją zainteresuje.
Co mamy dalej? Zostajemy w tematach około Apple’owych, bo pojawiła się pierwsza beta iOS-a 18.4.
No i teraz pewnie zaczniecie się zastanawiać, czemu to mamy w tylu wyjściach.
No bo Apple znów postanowiło całkiem znacznie rozszerzyć funkcję rozsadzoności, może nieznacznie, ale trochę zmian się pojawiło.
A sama ta beta też jest dosyć istotna, bo jak jakiś czas temu Apple zapowiadało, w kwietniu w Europie ma się pojawić Apple Intelligence i faktycznie ta wersja 18.4 ma publicznie ukazać się właśnie w kwietniu.
Już możemy to potwierdzić, że faktycznie dla użytkowników w Unii Europejskiej, jeśli zdecydujecie się na tę betę zainstalować,
Apple Intelligence jak najbardziej jest dla nas dostępna, ta beta już jest dostępna zarówno na tej ścieżce
deweloperskiej, gdzie musimy po prostu założyć sobie bezpłatne konto na platformie
deweloperskiej i musimy do tego abonamentów wykupywać, lub zapisać się do programu publicznej
beta, która generalnie jest opóźniona o dzień, dwa, gdyby jakieś błędy poważne się pojawiły.
Generalnie to są te same wersje i możemy sobie to zainstalować po prostu
na jednym z naszych urządzeń. Oczywiście pojawiły się nowe wersje macOS-a i watchOS-a, ale my tutaj głównie będziemy o iOS-ie mówić.
No i co mogę powiedzieć, jeśli chodzi o samo Apple Intelligence? Były jakieś pogłoski, że może pojawić się w nim język polski?
No nie, niestety języka polskiego nie mamy. Mamy takie najbardziej popularne języki europejskie, zachodnioeuropejskie nawet i nie tylko,
Bo mamy język niemiecki, francuski, hiszpański, portugalski, francuski, jeśli nie wymieniłem albo teraz dwa razy się wymienił, oraz japoński i bodajże chiński, bo też na pewno szykuje się, żeby ta usługa wystartowała niebawem w Chinach.
Natomiast nawet jeśli jesteśmy w jednym z krajów, gdzie nie mówić takim językiem, np. właśnie w Polsce,
Jeśli mamy ustawiony język systemu na właśnie angielski, albo jakiś inny ze wspieranych języków,
no to do Apple Intelligence możemy sobie jak najbardziej włączyć, natomiast wiadomo wtedy
te funkcje będą działały tylko w tych wybranych językach.
No i jakie to są funkcje? Mówiliśmy o nich szerzej przy okazji podcastów o nowościach Apple.
Wtedy mówiłem o nich stricte w macOS-ie, bo na początku te funkcje były w Europie dostępne od początku tak naprawdę na Macu.
Ale teraz to samo też mamy na iPhone’ie i co tutaj mamy?
No mamy np. streszczanie powiadomień, które nam różne powiadomienia.
Jeśli mamy np. dużo powiadomień z, nie wiem, z Whatsappa, z jakiegoś komunikatora,
no to Apple Intelligence nam te wszystkie powiadomienia, streści, po prostu te wszystkie
wiadomości połączy, jakiś sens ich da albo nie.
Czasami te streszczenia wychodzą różnie, ale generalnie faktycznie one są dosyć
Porozumiewamy się w jednym ze wspieranych języków, ja to właśnie po angielsku trochę testuję i to generalnie nawet działa.
Niektóre typy aplikacji na razie nie są streszczane, tutaj głównie chodzi o aplikacje z kategorii wiadomości i kategorii rozrywka,
bo tam różne rzeczy się działy, na przykład BBC bardzo zwracało na to uwagę i tymczasowo to zostało wyłączone,
ale na przykład właśnie komunikatory jak najbardziej działają i to nam się będzie streszczało.
W aplikacji Poczta podobnie wiadomości e-mail mogą nam być streszczane i to też generalnie działa.
Mamy do dyspozycji też narzędzia pisania.
Narzędzia pisania demonstrowałem przy okazji Maca na iOS-ie.
To działa tak, że po zaznaczeniu jakiegoś akapitu na pokrętlo wchodzimy na edycję i tam
będziemy mieli dostęp do tych narzędzi i tam możemy poprosić, żeby nam iOS nasz tekst
napisał bardziej lub mniej formalnie, poprosił, żeby nam wygenerował listę
takich podpunktów najważniejszych, stworzył z tego tekstu tabelkę,
ale jako takie nowości możemy, mamy też po prostu pole edycji, gdzie możemy sami
poprosić o coś, żeby nam coś z tym tekstem zrobił.
Może tutaj dałoby się na przykład poprosić, żeby ten tekst jakoś został
przetłumaczony, natomiast on jeśli napiszemy coś
w języku polskim, to prawdopodobnie nawet nam nie pozwoli z tym tekstem pracować.
ale też możemy go na przykład wysłać do, no na razie jest to chat GPT,
który działa nawet za darmo bez logowania,
chyba że mamy, ale jeśli mamy wykupionego chata GPT+,
to też możemy się zalogować i wtedy dostajemy jeszcze wyższe limity.
No i z poziomu tych narzędzi pisania możemy poprosić,
żeby nam chat GPT coś z tym tekstem zrobił.
I tutaj pewnie coś by się dało osiągnąć w języku polskim,
gdyby ktoś chciał.
To nie jest jedyne miejsce, gdzie chat GPT został zintegrowany,
bo został on zintegrowany również na przykład z Siri.
Samo Siri zresztą też doczekało się troszeczkę odświeżonego interfejsu.
Mamy nowe dźwięki, nową haptykę dla Siri, odświeżone głosy, które na razie
VoiceOver korzysta chyba trochę z innego zestawu głosów, natomiast głosy samego
asystenta Siri faktycznie brzmią, mam wrażenie, trochę lepiej.
Efektem dodatkowym tego, tej nowej Siri jest też to, że mamy
Mamy teraz jednocześnie włączoną funkcję mówienia do Siri oraz pisania do Siri.
I w VoiceOverze jest to rozwiązane tak, że mamy dodatkowy na to gest.
Ja teraz nie pamiętam, jaki to jest gest przypisany domyślnie.
Natomiast w ustawieniach VoiceOvera można sobie ten gest też dodać lub zmienić
i w ten sposób np. używając wejścia Braille’a coś do Siri napisać.
Nie musimy przełączać jej opcji w ustawieniach dostępności.
A to jest akurat całkiem fajne.
Też właśnie wracając do tematu chata GPT, no to przez to, że chat GPT jest zintegrowany z Siri,
no to możemy poprosić asystenta właśnie bezpośrednio, żeby nam jakieś zapytanie do czata wysłał.
Nawet on zresztą też jest w stanie to zrobić sam, gdybyśmy np. nie by zapytali, co akurat teraz widać na ekranie.
Bo można. I wtedy Siri nas zapyta, czy mogę twoje pytanie wysłać do czata GPT.
Tutaj, jeśli chodzi o pracę z danymi graficznymi, ze zdjęciami, tutaj faktycznie za darmo nie dostajemy tych pytań dużo.
Ja podczas testów mogłem takich pytań zadać góra 3 albo 4 na Macu. Nie wiem, jak to jest teraz.
No chyba, że oczywiście zalogujemy się do konta ChatGPT, gdzie mamy wykupiony abonament ChatGPT+.
Wtedy te ograniczenia są dużo wyższe.
No i generalnie to też działa. Faktycznie ChatGPT nam tą odpowiedź zwróci i zostanie ona automatycznie przeczytana przez Siri,
Więc to może być całkiem sensowny sposób np.
na opisywanie zdjęć albo filmów, no bo nie musimy bawić się w jakiekolwiek
skróty, tylko po prostu pytamy się Siri.
Ewentualnie przypisujemy sobie skrót w sumie, bo przecież możemy z poziomu
aplikacji skróty sobie wywoływać konkretne polecenia Siri,
więc to też może być ciekawe rozwiązanie.
Także no niestety, może to nie jest tak
przydatne dla nas w języku polskim na ten moment.
Może to się za jakiś czas faktycznie zmieni, natomiast w tej pierwszej wersji język polski nie jest wspierany, ale jeśli pracujecie z innymi językami i jeden z tych języków jest wspierany przez Apple Intelligence, no to jak najbardziej od tego momentu można z tych nowych funkcji korzystać.
Miałem nadzieję, że przy okazji też pojawią się inne funkcje, których w Europie na ten moment nie było tutaj myślne, np. o nagrywaniu rozmów, czy o funkcji iPhone Mirroring, czyli możliwości serowania iPhone’a z poziomu Maca.
No niestety, na ten moment tego nie ma.
Może jeszcze coś się zmieni, no bo to jest dopiero beta pierwsza, a pewnie tych bet
jeszcze wyjdzie przynajmniej trzy albo cztery, bo generalnie tak to wygląda.
Mamy dopiero koniec, no tego, początek marca, a ta beta, ten nowy iOS 18.4
ma się pojawić dopiero w kwietniu.
Natomiast na ten moment, przy tej pierwszej becie, te funkcje niestety jeszcze się u
Są takie faktycznie takie bardzo przyjemne piosenki, taki lo-fi, taki ambient tego typu muzyka.
Nawet to ponoć działa z włączonym trybem samolotu.
I co ciekawe, nie jest nawet wymagany abonament Apple Music.
Jeśli mamy ten abonament, no to nam się te playlisty też wyświetlą w aplikacji, gdybyśmy sobie taką muzykę puścili.
Ale nawet jeśli Apple Music nie mamy, no to i tak możemy sobie do centrum strajowania te nowe kontrolki dodać.
I jeśli uaktywnimy jedną z nich, to dostaniemy…
to po prostu ta muzyka zacznie nam się odtwarzać i po prostu w nagraniu
blokady będziemy mogli zobaczyć, jaki utwór akurat leci.
To ciekawe, nie mamy tego opcji, żeby ją, ten utwór dodać do ulubionych, no ale jak ktoś
nie ma Apple Music, to i tak by tego zrobić nie mógł, ale faktycznie widać, jaki utwór
leci. Wtedy możemy też otworzyć taką dedykowaną aplikację do sterowania tą
muzyką i ona jest bardzo minimalistyczna.
Tam tak naprawdę, oprócz okładki danego utworu i przycisków, poprzednia
ścieżka, pauza, następna ścieżka, głośność i airplay, nie ma nic.
Także to jest taki bardzo prosty interfejs, który nie sugeruje nam, żebyśmy, nie wiem,
robili coś innego niż faktycznie taki relaks, takie usypianie na przykład.
Także to jest też pewnie umyślnie zrobione tak, żeby ten interfejs był jak
najbardziej uproszczony.
Co jeszcze się zmieniło?
Jakieś drobne rzeczy dla tych, którzy korzystają z maila i często np.
usuwają wiadomości, pojawiła się opcja w ustawieniach, która pozwala na to, żeby
mail nam wtedy automatycznie powracał do skrzynki odbiorczej, a nie przechodził do
następnej wiadomości, jeśli ktoś woli takie zachowanie.
A swoją drogą na Macu funkcja kategoryzowania wiadomości, które też niestety z językiem
polskimi nie działają jeszcze, no właśnie na Macu i na iPadzie się pojawiły, bo do
tej pory to było dostępne tylko na iPhonie, a teraz na Macu i iPadzie też aplikacja
Poczta, czy tam mail, jak kto woli, doczekała się tych możliwości.
Jeśli chodzi jeszcze o Apple Intelligence to pojawiły się priorytetowe powiadomienia,
gdzie system też jest w stanie inteligentnie nam decydować, które powiadomienia
przepuścić, a które nie.
Jeszcze tej funkcji nie testowałem, ale ona się pojawiła.
No i mamy też kilka zmian związanych z voice-overem.
I to są generalnie w dużej części poprawki błędów.
W tych poprawek błędów jest naprawdę bardzo dużo.
Najwięcej poprawek mamy dotyczące brajla, który generalnie działa lepiej.
Przewijanie monitorów nie powinno gdzieś nam uciekać focusem.
Przyciski przy wyłączeniu kursora powinny działać lepiej.
Focus nie będzie tak się gubił, jeśli szybko nawigujemy gdzieś monitorami.
tego typu błędy zostały naprawione.
Na Ipadzie pasek boczny jest teraz
odpowiednio umieszczany w kolejności gestów
lewo, prawo, co też wcześniej nie działo się.
Jeśli przewijamy stronę do początku
i próbujemy ją odświeżyć, bo można to zrobić albo przyciskiem
odśwież na dole lub po prostu pociągając ją
w dół, czyli tak jak w innych aplikacjach po prostu przeciągamy trzema palcami
w dół, jeśli strona jest przewinięta na górę.
Trochę osób nad to narzekało, Apple teraz to zmieniło i kiedy za pierwszym razem to zrobimy, to zostaniemy
ostrzeżeni, że jesteśmy na górze strony.
Jeśli chcemy tą stronę odświeżyć, to musimy jeszcze raz ten gest wykonać, także to nie jest tak, że to zostało usunięte na
szczęście, ale po prostu musimy to zrobić dwa razy i to pewnie też tym osobom, które nie chciały, które chciałyby
faktycznie uniknąć tego przypadkowego odświeżenia, no to to będzie działało trochę
lepiej. Na Macu generalnie voiceover na Macu stał się jeszcze bardziej responsywny.
Klawisze szybkiej nawigacji nie powinny się już tak blokować.
Czasami gdzieś te strzałki lubiły się zawiesić, tak przykleić, że cały czas strzałka była nadziśnięta.
To powinno już działać lepiej.
I pojawiła się nowa opcja w ustawieniach szczegółowości na iPhonie,
która pozwala nam zdecydować, kiedy VoiceOver ma nas informować o typie kontrolki.
Domyślnie jest to ustawione po nazwie, czyli tak standardowo np.
Na przykład słyszymy OK przycisk, anuluj przycisk i tak dalej, ale możemy też wybrać tryb przed kontrolką i wtedy będziemy słyszeć przycisk OK, przycisk anuluj jakby ktoś tak wolał lub możemy informację o trybie kontrolki całkowicie wyłączyć jakby ktoś jakąś aplikację bardzo dobrze znał na przykład i nie chciał żeby to było czytane w ogóle, no to też można na coś takiego się zdecydować i na koniec jeszcze jedna taka drobna zmiana, ale wydaje mi się,
Jeśli użyjemy skrótu naciśnięcia, stuknięcia trzema palcami raz, które nas informuje o tym, gdzie jesteśmy, czyli np. na której stronie itd.
No to mamy teraz też informację o tym, jaką pozycję ma dany element na liście.
Czyli np. jeśli mamy sytuację, gdzie mamy pod nagłówkiem kilka elementów,
no to jesteśmy na aplikacji kontakty i kontakty zaczynają się na M, mamy 5 kontaktów,
No to nie wiem, możemy wtedy usłyszeć strona 10 z 20, rzecz 1 z 5 i tutaj strona 10 z 20, ogólnie wszystkich kontaktów, ale też wiemy, że w tym nagłówku M, no jesteśmy na pierwszym kontakcie z pięciu.
I też takie informacje o pozycji na listach dostajemy w internecie. Podobnie jak w Safari i na Macu, to już było od jakiegoś czasu, kiedy wchodzimy na lista i po prostu mamy normalnie punktory.
No to voice over na Macu namówił punktor, nie wiem, 1 z 20 na przykład.
No to na iOSie teraz też to ma miejsce, więc po prostu jesteśmy lepiej zorientowani,
gdzie na danej liście jesteśmy.
Także drobna zmiana, ale wydaje mi się całkiem fajna.
Może jeszcze to będzie też konfigurowane, może więcej opcji szczegółowości w przyszłości
zacznie się pojawiać.
Także nawet jak na pierwszą betę całkiem dużo się w tym iOSie dzieje.
Szkoda, że cały czas nie mamy wszystkich funkcji w Europie.
Ale to jest dopiero pierwsza beta, bardzo możliwe, że jeszcze to się wszystko
będzie dynamicznie zmieniało i może też kolejne funkcje dostępności
do iOS-a będą się pojawiać.
A teraz następny news, robimy sobie chwilę przerwy od nowości Apple’owych,
aczkolwiek o Apple jeszcze dzisiaj będzie i porozmawiamy o unijnych
konsultacjach dotyczących standardów oznaczeń playlowskich.
Ponieważ jest grupa ekspercka, która się tym zajmuje na poziomie właśnie na szczeblu unijnym i chcą oni ustalić taki standard,
który będzie instruował osoby odpowiedzialne za planowanie gdzieś tam przestrzeni publicznej, budynków i tak dalej,
przestrzeni architektonicznej, jak mają być wykonywane różnego rodzaju dotykowe napisy i informacje.
Czyli zarówno brail, jak i takie wypukłe litery czarnodrukowe.
No i chodzi o to, żeby w takim standardzie, w takim dokumencie standaryzującym
odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Przykładowo, na jakiej wysokości
powinny być umieszczane tabliczki z brailowskimi i właśnie takimi wypukłymi,
czarnodrukowymi numerami pokojów w hotelach czy w jakichś salach konferencyjnych.
Jakie informacje powinny się znajdować w brailowieniach poręczy,
Czy na przykład na dworcach, kojarzycie pewnie z dworców takie oznaczenia, jak to powinno wyglądać w przyciskach, w windzie i tak dalej.
No i jest to proces jak najbardziej otwarty, czyli każdy z Was może tak naprawdę wziąć w nim udział i swoje uwagi zgłosić.
Jak to robimy? Trzeba skontaktować się z organem standaryzacyjnym danego kraju, czyli w naszym przypadku to jest w Polsce
Polski Komitet Normalizacyjny, PKN.
Tam albo jest publicznie jakaś baza tych różnych otwartych standardów do konsultacji,
albo trzeba podjąć z nimi kontakt i poprosić o standard PR EN 18156.
Dokument jest w języku angielskim, są też tłumaczenia na francuski i niemiecki.
Komentarze będziemy wysyłali przez system właśnie, który PKN zaproponuje.
Więc trzeba też się dowiedzieć, jak oni tam to robią, czy jest jakiś otwarty system,
że się rejestrujemy jakoś i wrzucamy tę informację, czy trzeba wysłać maila,
czy trzeba jakimś formularzem. Ważne, że jeżeli takie komentarze gdzieś umieszczamy
i chcielibyśmy się nimi podzielić, żeby odnosić się do konkretnych słów
z konkretnego akapitu, tego dokumentu takiego roboczego, który jest przedstawiony.
No i też, kiedy my już te swoje uwagi naniesiemy, to otrzyma je komisja, która zajmuje się jakby ich przejrzeniem, taką moderacją wstępną.
No i te komentarze, które uznają za gdzieś tam konstruktywne, czy takie, że warto się nimi podzielić, zostaną przepuszczone dalej właśnie na skalę gdzieś tam unijną.
No i też to właśnie ta komisja może nominować nowych ekspertów, więc może się okazać, że jeżeli gdzieś tam bardzo się zaangażujemy i wykażemy się tym zainteresowaniem i będziemy chcieli dużo takich komentarzy wstawić, one będą w jakiś sposób konstruktywne i dużo informacji wartościowych będzie dało się z nich wynieść, no to taka komisja nas też powoła na przyszłość do tego typu działań jako ekspertów.
No więc miło widać, że miło widzieć nawet, że gdzieś tam te procesy są otwarte i takie transparentne i że my możemy w nich też brać gdzieś tam udział, a może to być z korzyścią dla nas wszystkich wszak, no fajnie, jakby się tego brajla czy wypukłego pisma gdzieś tam więcej pojawiło.
Tak, bo to by nam naprawdę ułatwiło nawigację, a właśnie zwłaszcza w jakichś takich bardziej skomplikowanych budynkach także.
Jeśli macie jakieś zdanie, jakby to zrobić jak najbardziej sensownie, to myślę, że
warto tutaj nasze spostrzeżenia zgłosić.
No to co, teraz kolej na nasze standardowe pakiety newsów, które dzisiaj są dosyć
obszerne. Może zaczniemy sobie od takich ogólnych, drobnych newsów technologicznych.
I tutaj pojawiło się tak naprawdę wszystko, co mogło.
Wszystkie systemy operacyjne i typy aplikacji chyba.
Zaczynając od nawiązania do poprzedniej audycji, kiedy to wspominaliśmy o tym,
czy nawet chyba kilka audycji do tyłu, bo to jest tema, który chyba był przynajmniej
dwa razy poruszany, mianowicie mówiliśmy o tym, że niestety za rok z czynnika
ekranu MVDA zostanie usunięte wsparcie dla syntezatorów SAPI-4.
Miało to wyglądać tak, że w nadchodzącym MVDA 2025.1 SAPI-4 by nadal działało,
Natomiast zostalibyśmy przy pierwszej aktywacji ostrzeżenie, że nie jest to syntezator, który niebawem zostanie usunięty, sugerując, żebyśmy znaleźli sobie jakąś nowczą alternatywę, co zdecydowanie zasmuciło, myślę, wiele osób, np. w chińskiej społeczności bardzo dużo osób korzysta z syntezatorów, które są tylko pod snapie 4, ale też oczywiście, żeby nie szukać daleko, no to w Polsce znajdzie się wiele fanów,
Na przykład, który też pod SAPI-4 jest wyłącznie dostępny.
No i dla tych wszystkich mam naprawdę świetne wiadomości, bo też z ramienia
tej chińskiej społeczności, z tego co wiem, albo przynajmniej jednego z
członków tej społeczności, sytuacja diametralnie się zmieniła.
Mamy dosyć znaczący zwrót akcji, bo oto SAPI-4 nie należy nie zostanie usunięte
A zostało po prostu zmodernizowane.
Już nawet możecie to testować, jeśli nie boicie się instalować wersji testowych.
No to najnowsza wersja Alfa NVDA, konkretnie od wersji, ja tutaj sobie tylko podejrzę, co to jest za wersja.
Alfa 3, 5, 4, 1, 6.
Będziecie mogli potestować nowy, zmodernizowany sterownik SAPI 4.
I co ten sterownik pozwala nam zrobić?
No po prostu jest to sterownik, który został przepisany tak, aby wykorzystywać
najnowszą, najnowszy system audio Wasapi w systemie Windows, czyli to jest
jedyny system audio, który tak naprawdę jest dostępny.
A co za tym idzie, będą nam fajnie działać rzeczy takie jak zwłagodzanie dźwięku, jeśli
mamy to włączone. Wybór karty dźwiękowej powinien działać też cały czas dobrze, ale ponadto
Ten starownik będzie teraz w stanie wykorzystać wszystkie najnowsze funkcje,
które zostały dodane niedawno do wszystkich innych syntezatorów, czyli wycinanie ciszy.
Jeśli mamy jakiś syntezator, który gdzieś w swoim audio zostawia jakąś ciszę,
która po prostu powoduje, że ten syntezator reaguje wolnie.
Generalnie akurat głosy SAFI4 chyba raczej tego nie robią, ale taka opcja będzie.
Ale też mamy podkręcanie prędkości oparta w bibliotekę Sonic, więc jakby ktoś na
Przyspieszyć sobie syntoga bez zmiany jego wysokości, no to w tym nowym sterowniku będzie się to prawdopodobnie dało zrobić.
Ale generalnie po prostu ten sterownik został zmodernizowany i prawdopodobnie będzie jeszcze przez długie lata działał.
No, przynajmniej jeśli SAPI 4 będzie cały czas działało w systemie Windows.
Także jeśli przyzwyczailiście się do syntezatora, który tylko w SAPI 4 jest dostępny, no to spokojnie.
Jeszcze pewnie Wam jakiś dłuższy czas
powinien ten tendenzator podziałać.
Dobrze, idziemy dalej. A dalej mamy
informację
dla fanów Linuxa, może dla osób, które
Linuxem chcą się zainteresować.
Mamy dosyć znaczącą
zmianę, która poprawi dostępność współczesnych
dystrybucji Linuxa. Bo co jakiś czas
wspominam o tym, że na Linuxie w tym momencie
Dwa sposoby na wyświetlanie graficznych interfejsów, na rysowanie grafik na komputerze.
Od ostatnich ponad 30 lat, nie wiem ile lat ma ten standard, mieliśmy tak zwany standard X.
X.org, nie myli tutaj z Platformą X, który pozwala na wyświetlanie graficznych aplikacji.
Natomiast ten standard miał swoje wady, no przez to, że ma już tyle lat.
Nie jest tak bezpieczny, jak być powinien w współczesnym świecie,
ale też nie pozwalał na wykorzystywanie wszystkich możliwości współczesnych kart
graficznych. Dlatego rozpoczęły się prace nad nowym standardem.
Ten standard nazywa się Wayland i w tym momencie te dwa standardy są używane
mniej więcej równolegle, natomiast coraz więcej dystrybucji Linuxa domyślnie
korzysta właśnie z Waylanda zamiast z X.Orga, na przykład Ubuntu, na przykład
Fedora. To są takie dwa pierwsze, które mi przychodzą do głowy.
Pewnie jest tego więcej.
No i ten nowy standard właśnie lepiej wykorzystuje możliwości kart
graficznych, jest bardziej bezpieczny.
No i właśnie przez to bezpieczeństwo on powodował problemy z czytnikami ekranu.
Na przykład nie zawsze kontrol, klawisz kontrol uciszał nam
orkę czy inne czytniki ekranu, bo po prostu
orka nie była w stanie tak globalnie
przechwytywać wszystkie skróty klawiszowe jak do tej pory.
Też kilka innych funkcji przez co nie
ten tak zwany tryb przeglądu ekranu, taki on się w linksie Flat Review nazywa, on też nie działał.
To zostało rozwiązane w inny sposób, teraz orka ma nawigację obiektową, tak jak w MVDA,
natomiast faktycznie z klawiaturą problemy były, ale to niebawem się zmieni,
bo do biblioteki Mater, która jest odpowiedzialna za wyświetlanie grafik na ekranie,
przechwytywanie różnych danych, ja dokładnie nie wiem więcej, to jest domyślna biblioteka,
która pozwala tego Weylanda implementować w środowisku GNOME, czyli to jest to środowisko w którym też działa Orka i z którego czerpią wszystkie aplikacje praktycznie współczesne dystrybucje Linuxa,
generalnie np. Fedora czy Ubuntu. Ta biblioteka została zaktualizowana o nowe API, która pozwala na takie przechwytywanie wszystkich klawiszy w taki sposób, że np. właśnie możemy używać
Caps Lock’a jako klawisza orka w Waylandowych środowiskach i te zmiany już zostały
włączone do kodu tej biblioteki oraz do orki i powinny być publicznie dostępne przy
okazji wydania Gnoma 48, czyli zestawu tych wszystkich aplikacji łącznie właśnie z tą
główną biblioteką, która tym wszystkim zarządza.
Co za tym idzie po prostu orka na tych współczesnych próbitach, współczesnych
No i pewnie inne jakieś błędy, które jeszcze zostały, będą stopniowo, na szczęście, usuwane.
Mamy też taką informację, że na ten moment to działa tak, że w tej bibliotece jest biała lista aplikacji, które mają dostęp do całej klawiatury,
no bo wiadomo, to tworzy też problem z bezpieczeństwem.
Więc jeśli jacyś inni deweloperzy będą chcieli mieć taki dostęp, tutaj na przykład była mowa o drugim czytniku
ekranu Linuxa, który dziś pomału powstaje, czyli o Dili, no to jego deweloperzy też będą musieli po prostu
się na ten moment do tej listy wpisać. Pewnie za jakiś czas może będą jakieś okienka z uprawnieniami.
Mamy na Macu po prostu, że aplikacja będzie mogła o to poprosić, a użytkownik po prostu sobie zdecyduje,
czy chce na takiej aplikacji dać takie uprawnienia czy nie.
Także jak najbardziej zmiana na plus.
Co mamy dalej? Dalej mamy aplikację na Androida, która pozwoli nam, czyli
użytkownikom niewidomym, łatwy sposób korzystać z kilku otwartych portali
społecznościowych. Mówię tutaj tak ogólnie dlatego, że jest to aplikacja, która nie
jest dostępna w dwóch wersjach.
Jest dostępna w wersji Raccoon for LEMIN właśnie, bo aplikacja nazywa się Raccoon.
I dla mnie to jest taka Fediverse’owa alternatywa dla portali typu Reddit, czyli to jest takie, no można powiedzieć forum generalnie.
Możemy prowadzić różne dyskusje, odpowiadać na posty, wtedy się takie drzewko odpowiedzi tworzy i w ten sposób to działa.
Oraz jest też wersja Raccoon for Friendica.
Friendica to jest taka alternatywa dla Facebooka, natomiast ta aplikacja właśnie do Friendica nie wspiera tylko Friendica,
bo wspiera również nam Mastodona i mamy taką informację, że ona jest naprawdę
bardzo fajnie dostępna z Talkbackiem czy z innymi czytnikami ekranu na system Android
do tego stopnia, że np.
mamy bardzo fajnie zaimplementowane czynności czy tam działania, jak to się
na Androidzie nazywa. Też mieliśmy informację, że m.in.
za rozwój tej aplikacji odpowiada Peter Wagner, czyli to też mogłoby tłumaczyć
Dlaczego to wszystko jest tak fajnie dostępne?
Bo jest to osoba, która dużo się udziela w społeczności
i często pomaga w udostępnianiu różnych aplikacji.
No i tutaj w tym przypadku to się ponoć bardzo fajnie udało.
Aplikacja pozwala tak naprawdę na wszystko, czego moglibyśmy chcieć,
bo możemy, jeśli chodzi o Masodona czy właśnie Frendica,
sobie przeglądać wszystkie osi czasu.
Nawet możemy sobie gościnnie przeglądać inne instancje,
sobie przypiąć ich o się czasu, gdybyśmy chcieli.
Mamy powiadomienia, mamy opisy alternatywne działające, możemy otwarzać załączniki
audio i wideo. Możemy oczywiście pisać nowe posty.
Jest obserwowanie hasztagów i użytkowników, no generalnie wszystkie funkcje ankiety
chyba też działają. Także wszystko, czego byśmy mogli
potrzebować w takiej aplikacji tutaj jest i
I działa także, jeśli nie podoba Wam się oficjalna aplikacja Mastodona na Androida,
czy na przykład Taski, czyli taka druga popularna aplikacja, z której ludzie korzystają,
no to warto sobie Raccoon ściągnąć.
Aplikacja jest dostępna zarówno w sklepie Play, ale też w bardziej otwartych repozytoriach,
czyli na przykład w otwartościowym sklepie F-Droid
Na githubie możemy sobie plik apk ściągnąć, żebyśmy chcieli to sobie w ten sposób zainstalować.
A teraz coś dla użytkowników Maców i dla tych, którzy z audio hijacka korzystają, bo pojawiła się całkiem fajna aktualizacja dla tych, którzy korzystają z funkcji transkrypcji, które od jakiegoś czasu w audio hijacku są dostępne.
Tutaj przypominam dla tych, którzy może nas, może nie wiedzieli o tym.
Od dłuższego czasu Audio Hijack ma funkcję transkrypcji, jest to dostępne jako
klocek audio, który możemy sobie po prostu do naszej sesji dodać.
I ta transkrypcja generalnie działa naprawdę
fajnie, no bo jest oparta o ulubione modele Whisper, które, jak wiecie, jeśli
przeglądacie nawet nasze transkrypty, te flow podcastowe działają naprawdę
Bardzo fajnie i w tym przypadku, co ta aktualizacja przynosi, no po prostu te
modele będą działać jeszcze szybciej.
Do tej pory ta transkrypcja miała miejsce na procesorze i to działało, natomiast
miało to dość znaczący wpływ na baterie i też ta transkrypcja zajmowała trochę
czasu, zwłaszcza jeśli korzystaliśmy z większych modeli, bo do zakończenia
nagrywania była często konieczność poczekania jakiegoś czasu, żeby ta
Transkrypcja została zakończona w stu procentach, a teraz te modele zostały zmienione tak, żeby działały poprzez kartę graficzną, poprzez API Metal tak zwane, czyli no właśnie bezpośrednią usługę kart graficznych na Macach, dzięki czemu te transkrypcje powinny odbywać się znacznie szybciej, praktycznie w czasie rzeczywistym i będziemy w stanie to odczuć nawet właśnie po tym, że jak tylko zakończymy tą naszą sesję to w wyniku tej
i transkrypcji będzie nam praktycznie od razu wyświetlany, a też możemy go
podglądać w czasie rzeczywistym. No i nie ma to żadnych negatywnych skutków
na jakości tych transkrypcji, także jeśli już i tak coś w Hijacku nagrywacie,
nie chcecie tego wysyłać do Mac Whispera później, tylko sobie ten transkrypt tworzyć
od razu podczas nagrywania, no to warto sobie to zainstalować.
Jest darmowa aktualizacja wersja 4.5
i po prostu od tej aktualizacji te wszystkie modele używane do transkrypcji
będą po prostu działały sprawniej i szybciej.
Następnie coś dla tych, którzy korzystają z aplikacji Visual Studio Code, to jest taki
bardzo rozbudowany edytor, może nie tyle tekstu, co bardziej kodu źródłowego,
który jest naprawdę bardzo fajnie dla nas dostępny i też pozwala na pisanie wtyczek.
I on generalnie pliki Markdown wspiera, o Markdownie mówimy dosyć często, to jest
bardzo fajny system do formatowania tekstu, łatwego wstawienia nagłówków, linków i
innych rzeczy, jest o Markdownie podcast, który Paweł nagrywał, warto sobie go
odsłuchać, jeśli chcecie dowiedzieć się o Markdownie więcej.
No a gdybyście chcieli z Markdownem w Visual Studio Code pracować
i mieć łatwy podgląd tych plików,
Jest wbudowana funkcja podglądu w YesCode, natomiast ona działa w taki sposób,
że otwiera nam się osobne okno, które musimy później zamknąć, żebyśmy chcieli pisać dalej.
Natomiast powstała wtyczka.
Wtyczka stworzona przez panią Taylor Arndt, która często takie różne
ciekawe rzeczy tworzy, która pozwala nam pliki Markdown podglądać po prostu sobie
w przeglądarce i działa ona banalnie prosto, bo po instalacji tej wtyczki i
przy wywołaniu odpowiedniego polecenia nasz plik, na którym pracujemy, otworzy nam się normalnie w przeglądarce i będzie opatrzony w tak zwane przeładowanie w locie.
To znaczy po prostu tyle, że możemy sobie w naszej ulubionej przeglądarce ten plik przeczytać i jeśli dokonamy jakiejś zmiany, tak wrzucimy altawę sobie do VS Code’a,
dokonamy jakichś zmian, no to w tle ten plik, który mamy otwarty w przeglądarce, ten podgląd nam się automatycznie odświeży.
I więc po prostu wystarczy, że znów alt-tabem wrócimy do tego pliku i od razu zobaczymy te zmiany, które wprowadziliśmy.
Także jeśli wolicie w taki sposób pracować, no to ta wtyczka jest zupełnie darmowa i możecie sobie ją ściągnąć.
Będzie link do wątku, który opowiadacie w czwórce trochę więcej na mapsudonie oraz ma link do marketplace’a Visual Studio Code z rozszerzeniami.
Skąd możecie sobie to rozszerzenie ściągnąć?
To jest ciekawe, bo ten Markdown, już było jakieś rozszerzenie do Markdowna, takie
oficjalne do VS Code’a i tam jakiś podgląd był, tylko on był chyba właśnie osadzony
jakoś w ramce, czy taki był trochę chyba niewygodny w podglądzie, bo coś było.
Tak, tak i to samo właśnie pisze pani Taylor, że tam testowała kilka rozszerzeń
i jakoś żadne jej nie pasowało tak do końca pod względem dostępności.
i akurat prowadzi jakieś kursy dla początkujących osób niewidomych, które
chciałyby się zająć web developmentem na przykład, gdzie Markdown jest przydatny
no i chciała właśnie coś takiego bardziej rozsądnego stworzyć.
To jest geneza tego rozsądku.
To jest super wiadomość, bo VS Code w sumie jest też fajnym edytorem
Markdowna. Takim łącznie z tym, że tam można nawet w bardzo fajny sposób ze
sobą współpracować przez live.
A no właśnie, to jest też prawda.
Jeszcze z tym rozszerzeniem byśmy mieli podgląd.
No, dokładnie. My się z tym trochę zbawiliśmy prywatnie.
Może kiedyś jakiś podcast powstanie o VS Code jako edytorze, jako programie do
dotworzenia tekstów. Ale no, to prawda.
Takie rozszerzenie będzie na pewno dużym dodatkiem do produktywności.
Na pewno do VS Coda będzie faktycznie warto wrócić, bo niezależnie od tego czy
pracujemy z kodem źródłowym, czy właśnie z tekstem, to jest naprawdę fenomenalne
W tym narzędzie ja akurat bardziej do kodu źródłowego wykorzystuję, ale tam też niezależnie czy pracuję na Windowsie czy na Macu, to to sprawdza się naprawdę fenomenalnie.
O czym zresztą Marko Ceje też niedawno pisał.
Także cały czas ta aplikacja jest bardzo przez osobie niewidome lubiana.
Ale to jeszcze nie koniec drobnych newsów, bo teraz mamy coś dla tych, którzy tworzą muzykę na systemie Windows.
Jest sobie taka aplikacja jak ReHotKey.
Mówiliśmy o niej o już jakiejś czas temu, ale ona cały czas jest i się rozwija.
Jest rozwijana przez Toniego Barfa oraz Mateja Goliana z Czech.
Jest to aplikacja, która udostępnia nam nierozstępne lub słabo dostępne wtyczki.
Wykorzystując kilka różnych modułów OCR, jakieś zapisywane listy, spórzonych tam
kilka innych rzeczy, jest w stanie stworzyć nam takie wirtualne interfejsy dla tych
wtyczek, które pozwalają nam różne dźwięki
ładować, czy modyfikować sobie, niezależnie od tego jakiego czytnika ekranu na przykład
korzystamy, no bo jest też kilka dodatków do Emilii, które to robią, a tutaj mamy osobny
program, który po prostu do nas przez czytnik ekranu mówi bezpośrednio i nie wgryza się
jakoś głęboko w czytnik i ekranu.
I pojawiła się duża aktualizacja tej aplikacji, chciałem powiedzieć tej wtyczki, ale to jest
właśnie aplikacja, która wtyczki nam udostępnia.
Ona generalnie, jak można się domyślać po nazwie,
ReHotKey jest stworzona do pracy z REAPER-em i po pierwsze pozwala nam
ładować wtyczki, działa z wtyczkami załadowanymi w tak zwanym trybie MOSCA,
w trybie Bridge, który otwiera nam te wtyczki w osobnym procesie, w osobnym oknie.
Czasami to może być przydatne, dla niektórych osób działa to lepiej.
No i teraz z takimi konfiguracjami ta wtyczka też po prostu będzie działać.
czy aplikacja nawet,
automatycznie nam sprawdza, czy są nowe aktualizacje
i pozwala się automatycznie zaktualizować.
Mamy też wsparcie dla najnowszej wersji aplikacji Complete Control,
wersji 3.4.
Jest taki menadżer do innych instrumentów audio,
mówiłem o nim nierawno przy okazji, sprzętu Complete Control,
ale dzięki tej aplikacji to nawet sam Complete Control
może być nam przydatny,
Nawet jeśli nie mamy takiego kontrolera od Native Instruments,
właśnie dzięki tej aplikacji.
Mamy dodatkowe ustawienia dla każdego z produktów Native’a.
Mamy aktualizacje dla kontakt, dla wtyczki kontakt, do ładowania sampli.
No i dużo takich też mniejszych poprawek dla różnych wtyczek.
Mamy też link do tego wirtualnego sterownika ekranu, o którym jakiś czas temu
mówiliśmy, gdyby nasza rozdzielczość była na przykład za niska, a no ta wtyczka też ma
swoje wymagania, jeśli chodzi o rozdzielczość.
Także po prostu to generalnie powinno działać lepiej.
I ostatni drobny news ode mnie, ale nie ostatni drobny news.
Ogólnie dla tych, którzy lubią sobie powspominać i wrócić do przeszłości
podcastów związanych z osobami i technologii.
Była sobie kiedyś taka strona jak Blind Geek Zone.
Strona, która była aktywna dosyć długo, na pewno od roku 2006,
jak nie 2005 nawet, równolegle z np. portalem Blind Cool Tech.
Blind Geek Zone było prowadzone przez pana Ricka Harmona
i mogliśmy na tej stronie znaleźć dużo naprawdę bardzo ciekawych podcastów,
które mówiły o praktycznie wszystkim.
O aplikacjach, które w tamtych czasach były popularne,
Było dużo podcastów o Gold Wave, chciałem powiedzieć o Reaperze, ale Reapera wtedy jeszcze nie było.
O Skype, o tym jak nowe wersje Windowsa pojawiały się, jak Windows Vista działał z Jossem czy innymi czynnikami ekranu, kiedy to dopiero wychodziło.
Pierwsze wersje MVDA były w tych podcastach opisywane. Tak naprawdę dużo ciekawego materiału jak to było kiedyś.
No niestety strona jakiś czas temu przestała działać.
Natomiast materiały, które na tej stronie były, zachowały, no właśnie się zachowały.
I teraz dzięki Samowi Tupiemu, który ostatnio bardzo dużo ciekawych rzeczy dla naszej
społeczności robi, m.in. silnik NVGT, o którym często mówimy do tworzenia gier i nie
tylko, postanowił tę stronę przywrócić z pozwoleniem Ricka Harmona i znajdziecie w
link do archiwa, które właśnie Sam Tupi stworzył i postawił, na którym
znajdziemy nagrania od roku 2012 wzwyż.
Natomiast gdyby Was interesowały starsze
nagrania właśnie z tych pierwszych lat istnienia tego portalu, no to spokojnie
takie archiwum też istnieje, akurat to archiwum jest na stronie Jake’a Grose’a i
Sam Tupi zresztą też podlinkował to pierwsze archiwum.
Także jeśli Was to ominęło, albo jeśli słuchaliście tych podcastów, ja się na
Tak angielskiego uczyłem, m.in.
Blind Hulltech i Blind Geek Zone to są podcasty,
którym bardzo dużo zaawdzięczam.
Więc jakbyście chcieli sobie wspomnieć, jak to było,
albo zobaczyć, jak to było kiedyś, jak te nowe Windowsy się pojawiały
i z czego ludzie korzystali właśnie kiedyś,
w końcówce lat dwutysięcznych,
to warto sobie te archiwa, zarówno jedno i drugie, przejrzeć,
bo dużo ciekawych tam materiałów można znaleźć.
Tak, i ode mnie też pewne drobne newsy się pojawiły,
konkretnie dwa.
No i chodzi tu o poprawę dostępności konkretnych aplikacji.
Pierwszą jest Prime Video, czyli aplikacja Amazona,
na której znajdziemy różne produkcje tego właśnie streamingu.
No i jest to w ogóle przebudowa kompletna aplikacji,
bo już od lat ponoć użytkownicy się uskarżali na to,
że aplikacja, właśnie o niej wspomniałem, na Apple TV nie dorasta
do pięt aplikacji na inne platformy czy na inne też telewizory i gdzieś tam została
zapomniana przez Amazona. No a tutaj się odradza i jest w zupełnie nowym wydaniu,
które dodaje różne nowe rzeczy. W ogóle cały interfejs jest odświeżony,
są nowe dźwięki przy interakcji z tym interfejsem. I też między innymi
Kompletnie przebudowana jest kwestia dostępności z voice-overem.
Ja ani Apple Watcha, ani Apple TV, ani Amazon Prime’a nie posiadam, więc ciężko mi stwierdzić,
ale może ktoś z Was testował i może się tym podzielić.
No i coś, co mogłem przetestować, to nowa aktualizacja aplikacji Receiver.
My o niej wspominaliśmy z Michałem Kasperczakiem przy okazji audycji o różnych aplikacjach
do słuchania radia na i-urządzeniach.
I to była jedna z takich ciekawszych aplikacji,
przez to, że miała dość prosty interfejs,
miała dość duży katalog stacji,
wspierała wyłącznik czasowy,
wspierała nawet alarmy,
miała tam jakieś skróty Siri itd.
No i miała ona dwa problemy.
Pierwszy polegał na tym,
że nie dało się bez wyłączania voice-overa przełączać zakładek.
Te zakładki sobie były, można było sobie w nich klikać dowoli,
a i tak włączał się ekran ostatnio odtwarzanej stacji,
czy tam teraz odtwarzanej stacji.
A teraz zostało to naprawione, no i rzeczywiście te zakładki
się przełączają jak trzeba.
Też były jakieś problemy w dodawaniu nowych stacji
i też zostały one naprawione.
Jedyny błęd, jaki teraz został, mam nadzieję,
Mam nadzieję, że można to autorom zgłosić i zostanie to naprawione.
To niedziałający gest MagicTap, dwa razy stuknięcie dwoma palcami,
nie zatrzymuje i nie wznawia on odtwarzania, kiedy aplikacja jest zminimalizowana,
więc tam jakoś ta sesja mediów nie jest jakoś za bardzo podpięta.
Także miejmy nadzieję, że to też zostanie z czasem naprawione.
No i to wszystko jeśli chodzi o drobne newsy.
Ale to jeszcze nie koniec.
Z ogólnie informacji, no bo jeszcze mamy nowości związane z grami, no i mamy jeszcze cały blok technikaliów, ale zaczynając od gier, no to zajrzyjmy najpierw do karczmy Harvestone, bo tam dzieje się całkiem dużo.
Zbliża nam się kolejny rok. Tym razem będzie to rok raptora, rok drapieżnika, tak to można przetłumaczyć.
A co za tym idzie, będzie kolejna rotacja podstawowych kart.
To będzie miało wszystko miejsce w kwietniu.
Informacje takie bardziej szczegółowe, jakie karty się pojawią, jakie karty znikną,
mamy rozpisane na stronie Blizzarda.
Ale też zanim to wszystko się stanie, no to będziemy mieli też kolejne rozszerzenie.
Rozszerzenie, które już można sobie… paczki kart do tego rozszerzenia już można
sobie kupować w przedsprzedaży.
Rozszerzenie nazywa się W objęciach szmaragdowego snu i opowiada o
właśnie…
nadczas obrony szmaragdowego snu, czyli magicznej krainy
magicznej krainy będącej matecznikiem natury.
Plugawy wpływ przedwiecznych wrogów sięga coraz dalej i zamienia sen w koszmar.
Przesyćcie się mocą drzewa świata lub odkryjcie mroczne dary przedwiecznych bogów,
gromadząc wokół swojego boku smoki, druidów i dzikich bogów.
Poletal jest otwarty, więc wkrótce możecie wkroczyć w objęcia Szmaragdowego Snu.
No i faktycznie mamy takie karty z tym związane.
Dla tych klas, takich w cudzysłowie nazwijmy to właśnie dobrych, czyli to właśnie są druidy, to są magowie,
no to mamy takie dary bogów, które mają wpływ na umiejętność naszego bohatera.
Natomiast właśnie wojownicy, czarnoksiężnicy, mroczni rycerze,
No to dostają właśnie te mroczne, mroczne dary, które znowu tutaj mają wpływ na naszych stronników, a nie na naszego bohatera, więc to też na pewno zmieni dynamikę rozgrywki, zależnie od tego, jakimi klasami lubimy grać, no to będzie w myśle całkiem ciekawie.
Oczywiście tradycyjnie już sobie przez sprzedaży takie zestawy, które nam… dużą ilość paczek z kartami w dosyć znaczących obniżkach można sobie kupować.
A rozszerzenie pojawi się 25 marca, czyli akurat jakoś na moje urodziny się złożyło.
Blizzard postanowił taki prezent zrobić Wam wszystkim
i takie nowe rozszerzenie wypuścić.
Ale zanim to wszystko się pojawi, no to też mamy inne zmiany.
Już kilka kart w prezencie można dostać, którymi już możemy sobie grać.
Ale największe takie zmiany pojawiło się w ustawkach.
No bo ustawki… Jesteśmy w połowie kolejnego sezonu ustawek, a co za tym idzie Blizzard postanowił coś zmienić.
A co postanowili zrobić? No, wróciły do gry anomalie.
Anomalie to są losowe wydarzenia, które mogą mieć naprawdę różny wpływ na rozgrywkę.
Pojawiło się ponad 20 nowych anomalii, poza tym kolejne 20 wróciło do gry.
Niektóre w nieco zmienionej formie.
I te anomalie mogą nam robić wszystko do tego, że na przykład wszyscy gramy jedną postacią i wykonujemy jakieś misje.
Że pierwsza karta, którą kupimy jest za darmo.
I mnóstwo, mnóstwo innych rzeczy.
Za każdym razem anomalia jest inna.
Oczywiście po raz pierwszy też pojawiły się anomalie w trybie duetów.
i nawet mamy kilka anomalii, które są unikalne dla tego trybu.
Mamy duże zmiany w stronnikach.
Kilku stronników powróciło, zostało zdane kilka nowych.
Kilku też zostało usunięte, więc mamy też takie dosyć duże zmiany.
Nie aż takie duże jak na początku sezonu, ale dosyć znaczące.
Akurat mi te zmiany bardzo podeszły do gustu.
Bardzo fajnie one zostały rozwiązane i mamy nowych bohaterów.
Mamy nowych bohaterów zainspirowanych StarCraftem,
no bo tak jak mówiłem od początku, mieliśmy teraz kilka takich wydarzeń
ze StarCraftem związanych. W tradycyjnym Hearthstone już mieliśmy karty,
które odpowiadają bohaterom właśnie z serii gier StarCraft.
No i teraz podobnie w ustawkach mamy trzech nowych bohaterów,
którzy też właśnie odpowiadają głównym przywódcom trzech fakcji ze StarCrafta.
Mamy komandora Jima Raynera, który odpowiada teranom, czyli tak jakby ziemianom.
Mamy Sarah Killigan, która odpowiada zergom.
I mamy Artemisa, która odpowiada protosom.
Każdy z nich ma unikalne umiejętności, które nam pozwalają przywoływać stronników związanych z tą fakcją.
Jakieś krążowniki, inne typy stronników.
Oczywiście mamy dużo zergów, jeśli gramy właśnie postacią, która za zergów odpowiada.
Także tam duże dosyć zmiany się pojawiły.
I dla tych, którzy uważali, że gra w ustawkach czasami się dłużyła,
że animacje podczas fazy ataków były za długie,
mam też bardzo dobre wieści, bo automatycznie gra nam się będzie przewijać.
Jeśli wykryje, że dana bitwa trwa dosyć długo,
no to po prostu stopniowo prędkość będzie przyspieszana, przyspieszana
I w momencie końcówki bitwy, kiedy już ta bitwa sięga swojego klimaksu,
no to za prędkością z powrotem zwolni, żebyśmy też mimo wszystko czuli takie…
Będziemy czekali z niecierpliwością, jak dany pojedynek jednak się zakończy.
Więc no, całkiem dużo się zmieniło w Hearthstone’ie.
Możecie sobie na stronie Blizzarda przeczytać całą listę zmian, bo jest ich całkiem sporo.
Jeśli chodzi o dostępność, no to tutaj spokojnie mod Hearthstone Access też został już zaktualizowany i wszystkie te zmiany wspiera, także wystarczy sobie tego moda zaktualizować po aktualizacji gry i spokojnie można sobie bez większych problemów w tą nową wersję Hearthstone’a grać.
Podobnie jak Doncaster, który też aktualizację dostał, dużą aktualizację, która się nam opóźniła, ale na szczęście właśnie dzisiaj wyszła, więc jeszcze nie zdążyłem niestety jej ograć, ale było na co czekać, bo pojawiło się kolejne rozszerzenie, które miało pojawić się na początku miesiąca, ale ostatecznie pojawiło się pod koniec właśnie dzisiaj.
I w tym rozszerzeniu mamy, po pierwsze mamy 30 nowych kart, które rozszerzają te nowości, które były dostępne wcześniej.
Ale oprócz tego mamy nowe mapy.
Co ciekawe, zostało to zrobione w taki sposób, że fabuła jest kontynuowana,
No bo generalnie w tej grze pokonujemy mroczne jakieś siły, jakieś demony, które próbowały atakować nasz świat i w tym rozszerzeniu wydaje nam się, że nam się udało.
Wszystkich pokonaliśmy. Okazuje się, że nie wszystkich, bo jakieś nowe siły zaczęły się pojawiać i to nawet kilka różnych i te siły będą atakować miejsca, w których już byliśmy wcześniej, które wcześniej uswobodziliśmy.
I możemy sobie do tych miejsc powrócić, zobaczyć jak na nie wpływa ta inwazja tych demonów.
No i możemy z tymi demonami walczyć.
Przypominam, Doncaster to jest taka typowa karcianka roguelike.
Jeśli lubicie Slay the Spire, no to myślę, że Doncaster też wam przypadnie do gustu,
bo mamy dosłownie setki kart, kilkanaście klas do wyboru.
Każda z nich ma też kolejne kilkanaście różnych sposobów, jak tą klasą można grać.
Więcej mówiliśmy o tej grze z Arkiem w podsumowaniu gier
na poprzedni rok i cały czas tą grę gorąco polecam, zwłaszcza po tej nowej aktualizacji,
no bo możemy właśnie zobaczyć jak się to zmieniało.
No i każda z tych armii ma swojego unikalnego generała,
czyli takiego końcowego bossa, który zastępuje właśnie nam końcowego bossa.
I jeśli uda nam się go pokonać, to będziemy mogli dostać nowe, unikalne bonusy,
które możemy wykorzystać do następnego biegu.
Także dostajemy takie dosyć unikalne nagrody, które będą miały wpływ na to, jak potoczy się nasza następna rozgrywka.
Także fajnie, że cały czas ta gra się rozwija, deweloperzy cały czas też dbają o dostępność, więc wszystko cały czas jest opatrzone szczegółowymi opisami dla nas,
No i dźwięki i błędy, które mogły się pojawić w poprzednich wersjach, bo wiem, że tam parę błędów się wkradło, no to z tą aktualizacją już powinny być rozwiązane.
Zostając w takich tematach, no trochę można powiedzieć mrocznych, powstaje dźwiękowa wersja audio gry Five Nights at Freddy’s.
Jeśli lubicie horrory i gry takie typowo horrorowe, może oglądacie
YouTube’a na przykład, no to pewnie o tej grze słyszeliście, bo jest to
naprawdę w tym momencie już bardzo popularna franczyza chyba, która nawet
doczekała się jakichś filmów, jeśli się nie mylę. Ale nawet same gry są
po prostu bardzo popularne, no bo o co w tych grach chodzi? Pracujemy
jako strażnik na nocnej warcie w pizzerii. No właśnie u Freddiego, tak?
Tak to można się domyślić z nazwy.
Nasze zdanie jest proste, bo musimy po prostu pięć dni,
czy pięć nocy właściwie nawet przetrwać.
Na czym… Co tutaj w tej grze komplikuje naszą sytuację?
Ano to, że…
Bo kiedyś, zwłaszcza w Stanach, to były takie pizzerie popularne,
gdzie to były takie…
Na przykład była taka pizzeria, gdzie były takie postacie,
Takie postacie, które gdzieś tańczyły, ruszały się jak anima…
Takie roboty, można powiedzieć, które miały przypominać takie różne zwierzęta
i tam były koncerty odgrywane, które dla wielu osób były równie przerażające jak na przykład klauny.
I cała geneza tej gry jest taka, że w nocy, kiedy nikt nie patrzy,
no to te postacie ożywają i próbują nas zaatakować.
My sobie siedzimy w tym biurze
I jedyne co możemy zrobić, to podlonać na kilka kamer, które jest w różnych
pomieszczeniach i zamykać drzwi.
Natomiast jeśli jakieś drzwi zamkniemy, no to zaczynamy zużywać moc i jeśli moc
zużyjemy naszą do końca energię, no to już drzwi nam się otworzą.
Jeśli coś akurat w naszą stronę szło, no to nas dopadnie.
I tutaj cały, właśnie to jest cały element horroru w tej grze.
Musimy pilnować wszystkie kamery, które mamy dostępne, żeby nic nas nie zaskoczyło.
No ale przez to, że to jest taka gra typowo horrorowa,
no to będziemy też słyszeć jakieś różne dźwięki, które mają nas wytrącić z uwagi i przestraszyć.
No i generalnie rozgrywka wydaje się niby prosta, ale wcale taka prosta nie jest.
No i w wersji audio też właśnie to wszystko mamy.
Jest ona na razie w dosyć wczesnym stadiu rozwoju.
Jeszcze nie wszystko jest zaimplementowane do końca tak, jak to ma być.
Natomiast autor obiecuje, że gra będzie się dynamicznie rozwijać i już dosyć
wiernie odzwierciedla to, jak oryginalna gra wyglądała.
A z czasem będzie to zrobione jeszcze lepiej i po prostu będziemy mogli zobaczyć, jak to
Właśnie się w tą naprawdę popularną grę gra, jeśli lubicie horrory.
Także warto się tym zainteresować.
A jeśli nie lubicie horrorów, wolelibyście coś spokojniejszego, a macie teraz
grę z Androidem, no to polecam gorąco grę Mini Ludo, którą można sobie
ściągnąć ze sklepu Play i jest to po prostu gra w Chińczykach.
Bardzo prosta gra, w której rzucamy kośćmi i musimy odpowiednio poruszać pionkami, tak żeby nasze wszystkie pionki dotarły do donku zanim zrobią to nasi przeciwnicy.
Możemy grać przeciwko maksymalnie 3 innym osobom lub przeciwko komputerowi.
Gra też wspiera multiplayer, w którym to możemy zarówno wysyłać wiadomości tekstowe, jak i głosowe.
I największy nacisk jest właśnie położony na jej dostępność dla nas, dla osób niewidomych.
Więc mamy dźwięki, mamy haptykę, wszystko ładnie działa z rzecznikami ekranu.
Czyli tutaj rozumiem, że zarówno z Talkbackiem, jak i z Joshua to po prostu powinno wszystko fajnie działać.
I z tego co wiem, też są plany takie, żeby z tej jednej gry to było rozszerzone na taką całą platformę,
W której będą różne inne gry, w których gramy kośćmi, czyli może coś trochę jak Dice World na iPhone’ie i Androidzie, tylko że nie do końca, no bo tutaj mamy takie typowo gry planszowe, więc kto wie co tam jeszcze się pojawi, może Bagamon jakiś na przykład, zobaczymy co jeszcze w przyszłości autor doda.
Natomiast fajnie, że tego typu gry powstają, no bo też możemy je na przykład grać przeciwko naszym znajomym widzącym, czy rodzinie na przykład.
Także jeśli szukaliście dostępnej wersji Chińczyka na swój telefon, macie telefon z Androidem, no to myślę, że warto się tą grą zainteresować.
A jeśli macie komputer, a przypuszczam, że prawdopodobnie macie jeśniak, słuchacie i lubicie pociągi,
No to też mamy dosyć dużą aktualizację Transport World Simulatora,
który doczekał się, jak wiele innych gier ostatnio, przepisania na nowy silnik NVGT.
A co za tym idzie?
Mamy dźwięk binauralny, teraz mamy pogłosy.
Co jeśli, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to jest symulator pociągu, gdzie często jeździmy w tunelach, jakimś metrem i tak dalej,
no to pogłosy są jak najbardziej mile widziane.
Ale oprócz tego po prostu…
Po tej aktualizacji gra powinna być też dużo bardziej stabilna,
ładować się szybciej i po prostu działać lepiej,
bo co za tym idzie też dużo dźwięków zostało jeszcze bardziej ulepszonych,
pojawiło się kilka nowych tras, nowych modyfikacji,
ale też tutaj taka informacja, jeśli sobie tą aktualizację ściągniecie,
To musicie też wszystkie modyfikacje
ściągnąć jeszcze raz ze strony autora, no bo wszystkie
modyfikacje musiały być skompilowane od nowa,
żeby działały właśnie z tym nowym silnikiem NVGT.
I to jest wszystko, jeśli chodzi o gry na ten tydzień,
ale pewnie to na pewno nie koniec. Pewnie w przyszłym tygodniu
nowości związanych z grami będzie jeszcze więcej,
Ale to jeszcze nie koniec newsów, bo teraz przejdziemy sobie do technikaliów, a w technikaliach mamy, myślę, że można spokojnie powiedzieć, wiadomość dnia, albo przynajmniej jedną z wiadomości dnia, czy właściwie nawet tygodnia.
Od dłuższego czasu mówiło się o tym, że Apple szykuje następcę, lubianego przez wiele osób iPhone’a SE, czyli najtańszego iPhone’a z serii,
dostępnego od Apple’a, który mimo wszystko też oferował duże możliwości, a też co
ważne, dla nas oferował mniejszy ekran, oferował przycisk Home,
oferował Touch ID, ale mówiło się o tym, że no akurat te elementy prawdopodobnie
znikną. No i tak się stało. W ogóle zniknął iPhone SE, można powiedzieć, no bo iPhone SE
już oficjalnie przynajmniej od Apple’a samego dostępny nie jest, pewnie gdzieś w sklepach
Jeszcze się znajdzie, ale generalnie iPhone SE został porzucony.
Ale co mamy na jego miejsce?
Mamy nowego iPhona, który dostał numer iPhone 16e.
I tutaj informacja, jakby ktoś chciał to pisać, to faktycznie pisze się to e z małej
litery i nie ma spacji po tej szesnastce, czyli po prostu iPhone, spacja 16e, tak się
ten model pisze.
No i faktycznie, patrząc na specyfikację i wygląd tego telefonu, to zdecydowanie w jego DNA jest więcej iPhone’a 16 niż starego iPhone’a SE w wielu aspektach.
Zaczynając od wyglądu tego telefonu, który wcale nie odbiega od pozostałych współczesnych iPhone’ów, co pewnie niektóre osoby ucieszy, a inne zmartwi.
No jeśli lubiliście małe ekrany, bo poprzedni iPhone SE to miał ekran 4,7 cala, no to niestety tutaj już ten ekran jest dosyć większy, bo tutaj już mamy tradycyjny taki ekran 6,1 cala, czyli taki sam jak np. właśnie w iPhoneie 16 czy 15 lub nawet w modelach Pro bez dopiska Max, to jest całkiem wydaje mi się fajny rozmiar, ja się przynajmniej do niego przyzwyczaiłem.
Natomiast jeśli faktycznie korzystaliście z iPhone’a SE to na pewno trochę czasu może Wam zająć, żeby do tego większego rozmiaru się przyzwyczaić.
Nie mamy też oczywiście przycisku Home, a co do tym idzie nie mamy też sensora Touch ID.
Zamiast niką mamy rozpoznawanie twarzy Face ID, także do tego też będziemy musieli się przyzwyczaić.
Ale co jeszcze mamy z tych najnowszych iPhone’ów?
No na przykład mamy procesor i tutaj aktualizacja jest znacząca,
bo jest to najnowszy procesor A18, dokładnie taki sam,
jaki mamy na przykład właśnie w iPhone’ie 16 zwykłym.
Różni się minimalnie.
Ma jeden rdzeń graficzny mniej, bo ma cztery rdzenie,
gdzie iPhone 16 ma rdzeń i pięć.
Natomiast w praktyce różnica jest naprawdę znikła, bo jest to około 10% mniej wydajności w sprawach graficznych, które przypominam.
Więc jeśli nie gracie w jakieś gry skomplikowane na iPhone’ie, no to w ogóle raczej tego nie odczujecie.
A jeśli chodzi o sam procesor, no to on jest identyczny do tego w iPhone’ie 16, a więc powinien działać naprawdę bardzo fajnie.
Mamy 8 GB RAM-u, a więc też co do tym idzie wszystkie funkcje związane z AI, z Apple Intelligence są na tym iPhone’ie jak najbardziej dostępne.
Pamięć dostępna zaczyna się od 128 GB.
Mamy też przycisk czynności, przycisk action zamiast przełącznika do wyciszania, więc tutaj też mamy to zestandardozowane.
I jeśli ktoś zdecyduje się właśnie przeskoczyć z iPhone’a SE czy iPhone’a 11, bo one akurat miały ten sam procesor, no to chip A18, który w iPhone’ie 16E jest zamontowany, jest o 80% szybszy niż ten, który znalazliśmy w iPhone’ie SE, który był sprzedawany do tej pory.
Różnica jest naprawdę znacząca. To jest chip z generacji iPhone’a 11.
Także pięć lat rozwoju minęło pomiędzy tymi urządzeniami i to na pewno
będziecie w stanie z voice-overem odczuć w różnych sytuacjach.
Oczywiście mamy tutaj też 16-rdzeniowy neural engine do funkcji związanych
ze sztuczną inteligencją.
Mamy tutaj właśnie wsparcie do Apple Intelligence.
Jeśli chodzi o aparat, no to mamy tutaj pojedynczy obiektyw.
Natomiast jest to obiektyw taki sam jak mamy nawet właśnie w iPhonie 16.
Natomiast iPhone 16 chyba ma mimo wszystko dwa aparaty.
No to może mieć wpływ w sytuacji, kiedy byśmy chcieli coś bardzo powiększyć.
Natomiast jest to mimo wszystko obiektyw 4108 megapikselowy,
który mimo wszystko jest w stanie nagrywać w rozdzielczości 4K, nawet do 60 klatek na
sekundę, a więc do jakichkolwiek, nie wiem, robienia zdjęć, które później chcemy
wykorzystać do, nie wiem, OCR-a, do funkcji jakichś opisów AI, no to jak
najbardziej nam się sprawdzi.
I co też ważne dla nas, chociaż jeszcze nie ma aplikacji, które pozwoliłyby nam to
wykorzystać jeszcze, ale może za jakiś czas coś się pojawi, może w iOSie 19 będzie więcej funkcji dla deweloperów, żeby to wykorzystać.
iPhone 16, podobnie jak iPhone 16e, nawet jeśli jeszcze tutaj pomylę modela, to przepraszam, mówię cały czas tutaj o iPhone 16e,
jest w stanie nagrywać do filmów dźwięk przestrzenny, podobnie jak droższe warianty nowych iPhone’ów 16.
A to może nam w przyszłości pozwolić na bardzo takie realistyczne, wręcz może
prawie jak binauralne nagrania.
Natomiast na razie jeszcze nie da się ich w łatwy sposób wyciągnąć.
Ale kto wie czy takie funkcje
nie pojawią się w przyszłości, nie będziemy mieli aplikacji, które nam
pozwolą takie nagrania, tylko audio właśnie, bez tego komponentu wideo
tworzyć.
No i wtedy właśnie nawet ten najtańszy iPhone z serii 16E
będzie w stanie nam to obsłużyć.
Jeszcze inne ważne informacje.
No jeśli chodzi o jedną z największych
wad iPhone’a SE zawsze była jego bateria.
Przez to, że to był to mały telefon,
no to była w nim też zainstalowana
mniejsza bateria, co skutkowało tym,
że no długo na baterii
ten iPhone nie działał.
A iPhone 16e ma naprawdę
imponującą żywotność.
Bo działa nawet 6 godzin dłużej niż iPhone 11 lub do 12 godzin więcej niż jakakolwiek generacja iPhone SE.
Co ciekawe, nawet działa dłużej niż zwykły iPhone 16.
Mamy tutaj podane konkretne informacje, że mamy do 26 godzin otwarzania wideo.
Jest to poczęściej spowodowane tym, że Apple też po raz pierwszy zdecydowało się wykorzystać autorski chip do modemu.
Wcześniej Apple korzystało z modemów od firmy Qualcomm, ale od jakiegoś czasu pracowali na własnym modem, który między innymi właśnie ma skutkować tym, że będzie on dużo bardziej energooszczędny.
No i biorąc pod uwagę te parametry, no to ta bateria jest naprawdę w tym iPhonie imponująca, także myślę, że raczej na żywotność tej baterii nie będziemy narzekać.
Oczywiście urządzenie ładuje się przez port USB-C, wspiera bezprzewodowe ładowanie,
chociaż tutaj, co ciekawe, to jest jedna z rzeczy, które z tego najtańszego modelu
iPhone’a 16 została usunięta.
Nie mamy tutaj ładowania MagSafe, czyli tych magnezów po bokach, które
nam to urządzenie będą utrzymywać np. w ładowarce bezprzewodowej.
Mamy tutaj takie tradycyjne ładowanie Qi, więc musimy odpowiednio ten telefon na
na takiej ładowarce bezprzewodowej umieścić, to chyba też nie jest w stanie
jej ładować tak szybko jak ładowarki MagSafe, no ale jakieś bezprzewodowe
ładowanie mamy. Mamy też łączność satelitarną w wspieranych krajach,
mamy wykrywanie wypadków samochodowych, to też myślę, że jest całkiem istotne.
Jeśli jeszcze chodzi o o wyświetlacz, dla niektórych osób to jest wada,
dla innych zaleta, no to też myślę, że warto wiedzieć, że ten telefon nie
posiada wyspy dynamicznej, czyli tego obszaru na ekranie, na którym mogą nam się
różne informacje wyświetlać, nie wiem, odtwarzana akurat piosenka, czas przyjazdu
nie wiem, Ubera, jeśli akurat czekamy na taksówkę, jakieś minutniki, tam różne
informacje się wyświetlają,
łącznie też z komunikatami o niskim stanie baterii, co nie wszystkim się podoba.
Natomiast iPhone 16e dynamicznej wyspy nie ma, mamy po prostu tradycyjne wcięcie
na górze ekranu, więc jeśli chcieliście tę wyspę dynamiczną,
No to tym modelu akurat jej nie ma, ale poza tym ekran jakoś bardzo od iPhone’a się nie odbiega.
Jest to też, co istotne wydaje mi się, ekran OLED, a co do tym idzie jest on dużo bardziej energoślenny niż ekrany LCD,
które były wcześniej w iPhone’ach SE montowane.
I jeszcze informacje dotyczące ceny.
W Polsce ceny zaczynają się od około 3 tysięcy złotych.
Model 128 gigałajtów kosztuje 2999 złotych w oficjalnej dystrybucji, a więc tutaj też niestety no ta cena trochę poszła do góry.
Mówiło się o podwyżce do 50-100 dolarów na początku, kiedy pojawiały się pierwsze przecieki.
W praktyce ta podwyżka była trochę większa, no bo iPhone SE w Stanach zaczynały się o 430 dolarów, a iPhone 16e kosztuje już dolarów 600.
Niemniej jednak, biorąc pod uwagę, że iPhone 16 no jest jednak dużo bardziej droższe, o kolejne 300 dolarów,
no to myślę, że wiele osób tym iPhone’em, zwłaszcza osób niewidomych, może jak najbardziej być zainteresowane,
zwłaszcza jeśli cały czas korzystacie właśnie z iPhone’a SE.
Jeśli nie przeszkadza Wam to, że no musielibyście się przesiąść na Face ID i na większy telefon,
no to biorąc pod uwagę, że tutaj mamy naprawdę topową specyfikację,
Najnowszy procesor jaki Apple wypuściło, dobrą baterię, naprawdę przyzwoity wydaje mi się aparat, nie mamy też, teraz jeszcze przypomniałem sobie czipu precyzyjnego lokalizowania, tego czipu ultra wideband, wiecie, jeśli mamy jakiś AirTagging na przykład, no to iPhone nie będzie nam w stanie nas naprowadzić co do metra, na przykład tak jak to VoiceOver może naprowadzić w tych modelach pro, tak że dwa metry w prawo i tak dalej, po prostu takie komunikaty, no tego akurat też nie ma, ale wszystko
Tylko inne czego byśmy mogli oczekiwać od Iphona jest, także coś czuję, że mimo wyższej ceny, no to ten nowy Iphone znajdzie jak najbardziej myślę wielu u nas odbiorców.
Będą linki w komentarzu zarówno do artykułów anglojęzycznych, jak i artykułów w polsku, gdzie też te wszystkie informacje możecie sobie jeszcze raz przeczytać.
Przedsprzedaż ruszyła w Stanach w zeszły piątek, te modele pomału zaczynają się pojawiać, a więc pewnie raz za dzień w Polsce też ten nowy model iPhone’a 16e będzie dostępny.
I teraz na koniec dwie krótsze informacje. Jedna taka wydaje mi się troszkę może nie tyle smutna informacja, która może być dla niektórych osób niepokojąca, a na koniec jeszcze taka zapowiedź.
Najpierw Google, bo Google postanowił zrezygnować z jednej z funkcji
uwyżytelnienia konta, kiedy się do niego logujemy, np. na nowym komputerze lub
kiedy konto zakładamy. Do tej pory mogliśmy potwierdzić logowanie przepisując
kod, który przyszedł nam na nasz numer telewonu, dostawaliśmy smsa, wpisywaliśmy
kod, no i jeśli logowaliśmy się na jakimś nowym komputerze, no to mogliśmy np.
Naszej poczty na gmailu zalogować.
Drugą alternatywą jest logowanie się przez aplikację.
Jeśli mamy na naszym smartfonie zainstalowaną jedną z aplikacji Google, Google wie, że z niej korzystamy, no to może nam do tej aplikacji wysłać powiadomienie.
Natomiast okazuje się, że te SMS-y były wykorzystywane przez oszustów, często pozwalały na łatwe opłodzenie zabezpieczeń, a więc Google postanowiło się tej opcji pozbyć.
Co będzie zamiast SMS-ów?
Coś, co myślę, że niektóre osoby niewidome może troszkę zaniepokoić,
bo zamiast tego będziemy dostawać link, na który musimy wejść na smartfonie
lub odłożyć aplikację aparatu, bo na ekranie wyświetli nam się kod QR,
który tym smartfonem musimy zeskanować.
Można to oczywiście zrobić po niewidomemu.
Jest to do zrobienia, jeśli jakaś aplikacja może być skonfigurowana
tylko właśnie w taki sposób.
Natomiast nie jest to zawsze wygodna funkcja.
No nie zawsze ona działałaby tak, jakbyśmy tego mogli chcieć.
No i też wiele osób może być w sytuacji, w której albo korzystamy z komputera,
który ekranu nie ma, albo możemy korzystać ze smartfona,
który nie będzie w stanie tego kodu zeskanować.
No jeśli ktoś ma, nie wiem, starszego Blind Shell’a na przykład,
no to może to stanowić problem.
Także boję się, że przez tą zmianę niektóre osoby
mogą w niektórych sytuacjach stracić dostęp do swojego konta Google.
Co troszeczkę niepokoi.
Szkoda, że nie ma jakiejś innej alternatywy.
Pewnie Google tutaj stwierdziło, że dobra, SMS kody nie, więc nie wiem, połączenia
telefoniczne też niestety odpadają.
A szkoda, no bo nie każdy faktycznie
smartfona ma. Jeśli korzystacie z aplikacji Google to pewnie będziecie w stanie to
obejść. Natomiast boję się, że faktycznie
na niektórych osób to może stanowić problem i gdzieś to może być kolejny powód, dla
którego ja myślę, że warto czasami zastanowić się nad gdzieś posiadaniem poczty
u jakiegoś innego dostawcy,
który nam w takim sytuacji, gdybyśmy chcieli siedzieć i zalogować to czegoś takiego po
prostu nie zrobi, a też co za tym idzie może będzie bardziej przyjazny
dostępowi z różnych zewnętrznych aplikacji, no bo z Gmailem no generalnie to
To działa, ale też może być różnie, zwłaszcza jeśli chcemy korzystać z jakiegoś bardziej niszowego klienta do poczty.
Ale tutaj też będzie link do artykułu, możecie sobie przeczytać.
Na ten moment jest to testowane w niektórych krajach i to zmiana będzie wprowadzana stopniowo w ciągu najbliższych kilku miesięcy,
więc trudno mi powiedzieć kiedy to będzie miało miejsce w Polsce.
Natomiast gdybyście kiedyś zostali poproszeni o zeskanowanie kodu podczas logowania do konta Google,
No to nie zdziwcie się, bo to jest umiejętnie wprowadzona funkcja, która ma zwiększyć się według Google przynajmniej bezpieczeństwo naszego konta.
I na koniec zapowiedzi od Amazona, który miał dzisiaj w momencie nagrywania tej audycji swoją konferencję,
na której to w końcu zapowiedział nową wersję swojej asystentki, swojego asystenta Alexa.
Aleksa, no bo tam można sobie głos zmienić, opartą o sztuczną inteligencję.
No bo to jest coś nad czym Amazon pracował od dłuższego czasu, no i w końcu
postanowili nam to udostępnić. Na ten moment to się pojawi w najbliższych
miesiącach w Stanach Zjednoczonych, no i stopniowo dostęp będzie rozszerzany.
Będzie to kosztowało 19 dolarów miesięcznie lub będzie też oferowane jako
część pakietu Prime, który co ciekawe z tego co czytałem jest tańszy, więc ludzie się
się zastanawiają, czy zaraz nie będzie podwyżki cen Prime’a.
Ale jeśli zdecydujemy się na tą nową Aleksę z funkcjami AI, co dostaniemy?
Będziemy mogli robić wiele rzeczy,
które takie modele językowe pozwalają, czyli będziemy mogli poprosić o jakieś
inspiracje, będziemy mogli prosić o muzykę, podając takie bardzo jakieś luźne
Sugestie, szukamy czegoś, nie wiem, skocznego mniej lub bardziej,
mniej bardziej rockowego i tak dalej i asystentka nam będzie w stanie coś podsunąć.
Będziemy mogli podobnie uruchamiać różne
materiały wideo na Prime Video na przykład.
I też co ciekawe, będziemy mogli skakać do konkretnych scen w ten sposób.
Będziemy mogli powiedzieć, przeskocz mi do momentu, kiedy, nie wiem,
ten z tym się bije na przykład.
I będzie Aleksa w stanie coś takiego teoretycznie zrobić, chociaż to ciekawe z tego co czytałem na konferencji, wymagało to kilku prób, więc widać, że to jest jeszcze mimo wszystko beta i to nie wszystko do końca działa.
Cały czas będzie wspierany smart home.
Będziemy mogli, jeśli mamy też urządzenie Echo z aparatem, poprosić, żeby nam zrobiło zdjęcie i coś opisało lub znalazło jakieś informacje.
Plan też jest taki, żeby ta nowa wersja Aleksy była dostępna też w przeglądarce oraz w ramach nowej, odświeżonej aplikacji na smartfony, więc pewnie tam też te funkcje powinny się pojawić.
Będziemy też mieli jakąś lokalną bazę danych,
której będziemy mogli ładować różne dokumenty.
Tutaj jest podany na przykład jakiś kalendarz, czy instrukcje obsługi.
No i później będziemy mogli zapytać się Aleksę,
jak daną czynność na danym urządzeniu wykonać.
I ona, biorąc pod uwagę te dokumenty, które załadowaliśmy,
będzie nam w stanie to zrobić.
Będzie w stanie nam automatycznie tworzyć rutyny.
Więc jeśli wykonujemy jakieś czynności, często rano wstajemy, no to zapalamy światła, włączamy radio i sobie gotujemy wodę, żeby zrobić kawę,
no to będziemy mogli sobie jednym poleceniem taką rutynę stworzyć.
Zapowiada się ciekawie. Pytanie, jak dobrze to będzie działało, czy to w ogóle będzie działało w naszym języku w końcu.
Wiem, że jakieś plany nad Polską Aleksą były, ale słuch o nich zaginął od dłuższego czasu.
Pewnie jest to po części spowodowane z tym, że generalnie nawet w Stanach Aleksa nie zarabia na siebie,
więc stąd też mamy pewnie takie zmiany i myślę, że tutaj też jest jeszcze jedna kwestia.
Co będzie… no jaka jest ta podstawowa wersja Aleksy? Za darmo zostanie.
Natomiast co będzie z tymi wszystkimi tak zwanymi skillami, które przez lata stworzyli deweloperzy?
Boję się, że za jakiś czas one po prostu mogą zniknąć.
Już jakiś czas temu zniknęła możliwość pobierania opłat wewnątrz tych skilli.
Pytanie, czy Amazon nie postanowi tej funkcji pozbyć się całkowicie,
no bo teraz mamy te funkcje AI.
A to szkoda, bo przez lata powstało dużo naprawdę ciekawych skilli do Aleksy.
Od naprawdę dużej ilości naprawdę ciekawych gier,
ale też takich praktycznych, różnych
skilli, które pozwalają nam
czytać dane kanały RSS,
integrować się z różnymi
platformami w naprawdę ciekawe
sposoby
i wiele, wiele innych.
No i pytanie, czy to po tej
zmianie na tą nową elekcję
opartą o AI
przetrwa.
Obawiam się, że jak kiedyś Amazon
mówił, że przyszłością dla nich są
deweloperzy,
coś czuję, że teraz niestety
No i to wszystko, co mamy przynajmniej w notatkach na tę audycję, na ten 271 tyflo przegląd.
Natomiast zanim zakończymy, tradycyjnie pytanie do Pawła tutaj, czy znalazłeś coś jeszcze w międzyczasie?
Nie, wyjątkowo dzisiaj nie, także myślę, że w tym miejscu możemy zakończyć. To chyba będzie jeden z krótszych tych przeglądów.
Udało się nam.
Tak, ale mimo wszystko dosyć obszerny w informacje.
Jak najbardziej, tak. No a następnymi zapoznamy się już w przyszłym tygodniu.
Tak, już w przyszłym tygodniu. Tym razem jeszcze już będzie audycja na żywo, więc jeśli będziecie mieli do nas jakieś pytania,
No to będziecie do nas mogli dzwonić, pisać, a nawet pod tą audycją, jeśli chcecie się do czegoś odnieść,
tradycyjnie komentarze są dla Was do dyspozycji, więc śmiało możecie pod tą audycją komentować,
a my pewnie też do Waszych komentarzy się odniesiemy.
Dziękujemy Wam bardzo za uwagę, no i do usłyszenia, do następnej audycji.
Do usłyszenia.
Był to Tyflo Podcast.
Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

Tyflopodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych