TyfloPrzegląd Odcinek nr 264 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast.
Dzień dobry, dzień dobry. Po raz pierwszy w tym, czyli w 2025 roku
Tyflo Przegląd. Audycja w sumie 264.
Piotrek Machacz, Paweł Masarczyk, i ja czyli Tomek Bilecki.
Dzisiaj w Tyflo Przeglądzie będziemy brać udział.
No i troszkę nam się newsów pozbierało przez tę przerwę świąteczną,
która nam się trafiła po drodze.
Już dzwonicie do nas, ale pozwólcie, że zanim odbierzemy telefon,
to powiedzmy w ogóle, co dzisiaj będzie się działo.
Jak zwykle Michał tutaj przedstawi newsy.
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie.
Prezentacja kompresora Stanley Fatmax.
Nowości w grach.
Galeria skrótów Apple powstała wewnątrz społeczności użytkowników z dysfunkcją wzroku.
NVIDIA może oznajmiać kontrolki i formatowanie tekstu dźwiękami zamiast mową.
Europejska Unia Niewidomych świętuje dwusetne urodziny Ludwika Braila.
Przez cały rok.
Co będzie lepszym rozwiązaniem nawigacyjnym dla niewidomych?
Pas czy urządzenie zmieniające kształt?
Ukazał się dziewiąty odcinek podcastu EBU in Action.
Whatsapp na Androidzie dostaje jeszcze więcej czynności.
A skoro już o Whatsappie mowa, możesz przez niego rozmawiać z czatem GPT.
Duża aktualizacja SaoMei Braille.
Mówiąca zegarynka na Linuxa.
Potrzebujesz kalkulatora? Masz go w NVIDIA.
Dell znacznie zmienia nazwy swoich komputerów.
Instalujesz na nowo system? Może warto użyć Wingetta?
Wszystko to, a pewnie jeszcze więcej już za chwilę. Zaczynamy!
Tyfo Przegląd jest audycją prowadzoną na żywo, więc serdecznie zachęcamy Państwa do współtworzenia go razem z nami.
Oczekujemy na wiadomości głosowe na Whatsappie oraz połączenia telefoniczne pod numerem 663-883-600.
Powtarzam, 663-883-600.
W takim razie przechodzimy do newsów, które dla Was przygotowaliśmy my,
ale w sumie wy po części też.
Bo skoro już zapowiedzieliśmy, że będzie na początku,
no to będzie na początku prezentacja od jednego z naszych słuchaczy.
Od Janusza konkretnie.
Tak, który zaprezentował nam i wam zresztą kompresor.
Dzień dobry, dzień dobry. Ja się nazywam Janusz Pałomski.
W końcu by się przydało przyznać,
Podając swoje imię i nazwisko, tym razem zaprezentuję wam kompresor Stanley Fatmax.
Kompresor zakupiłem też m.in. do przedmuchiwania elektroniki.
Ewentualnie czasami mogę go użyć do jakiejś tam gwoździarki pneumatycznej, bo też takie coś w domu posiadam.
A to co w tej chwili słychać to właśnie reguluję tutaj zawór redukujący ciśnienie,
Teraz pokażę, że można ustawiać ciśnienie zaworem redukcyjnym.
Powinienem powiedzieć, że zawór redukcyjny.
Także poprawiam się tutaj.
I teraz tak.
Kompresor jest niewielkich rozmiarów.
Waży około 16 kg.
Zasilany jest oczywiście napięciem 230 V.
Żeby ktoś nie pomyślał, że siłę do mieszkania mam dociągniętą.
Nie wykluczam, że kiedyś będę miał taką potrzebę ze względu na płytę indukcyjną, ale zostawmy to na razie na boku.
Wracając do kompresora.
Zbiornik powietrza jest pojemności 6 litrów.
Taki nieduży zbiornik powietrza, do którego jest właśnie pompowane powietrze.
Kompresor osiąga ciśnienie 8,1 Bara, 8,1 Bara pokazuje przynajmniej na głównym nanometrze.
Natomiast drugi nanometr służy do pokazywania ciśnienia, które jest aktualnie w wężu podłączonym do kompresora.
Ja oczywiście przepraszam za sygnały z zewnątrz, ponieważ mieszkam bardzo blisko ulicy
Przechodząc dalej do kompresora, mamy tutaj właśnie przed sobą butlę na powietrze, na butli powietrza znajduje się z lewej strony zawór bezpieczeństwa,
potem kawałeczek dalej znajduje się jeden nanometr, potem mamy właśnie ten zawór do regulowania ciśnienia wężu,
Po prawej stronie znajduje się drugi nanometr, który pokazuje właśnie ciśnienie w przewodzie.
Przechodząc dalej do kompresora, czyli tu bardziej tylnej części.
Jest taka plastykowa obudowa, która jest wykonana z takiego jakby tworzywa, takie jakby tworzywo sztuczne.
Mamy z lewej strony wyłącznik kompresora, być może on jest podświetlany jakąś diodą wewnątrz, ponieważ jak korzystam nieraz z kompresora, żeby coś przedmuchać, to on po napompowaniu powietrza wyłącza się automatycznie i jest umieszczony pod częścią obudowy na burkli powietrza.
To jest taki wyłącznik zwany dalej presor start, który właśnie służy do wyłączenia kompresora po osiągnięciu odpowiedniego ciśnienia powietrza.
Boki obudowy plastikowej są tutaj opatrzone w takie kratki chłodzące, żeby cały kompresor miał chłodzenie,
I co ciekawe, kompresor jest bezolejowy, nie wymaga wymiany oleju, żeby go przypadkowo nie zatrzeć.
Tutaj takiej potrzeby nie ma.
Z kompresorem dostajemy cały pakiet typu pistolet do pompowania kół również z nanometrem
I końcówki do pompowania piłek, materacy, rowerów i również dostajemy pistolet do przedmuchiwania elektroniki i tak dalej.
Oczywiście w przypadku komputerów nie polecam przedmuchiwać rowerów.
Najlepiej żeby sobie zredukować ciśnienie na zaworze redukcyjnym, żeby w wężu ciśnienie było niższe niż w zbiorniku głównym kompresora.
Przystąpimy teraz do uruchomienia kompresora, żebyście słyszeli jak długo kompresor musi nabijać butlę do pełna.
Oczywiście kompresor można używać w mieszkaniu.
Nawet w nocy bym powiedział.
W tym momencie kompresor wyłączył się.
Zostało osiągnięte ciśnienie w zbiorniku głównym.
Ale ja tu mam w ręku pistolet.
Naciskam, ten pistolet nie działa.
Skręciłem zawór redukcyjny całkiem w lewo.
Będę teraz powoli przekręcał skokowo ten zawór redukcyjny.
On ma takie przeskoki.
Przekręciłem dwa skoki.
Jeszcze nie ma. Przekręcę kolejny skok.
Jeszcze nie ma ciśnienia w wężu.
Kolejny skok w prawo.
Też nie ma ciśnienia powietrza. No to może dwa skoki w prawo.
I próbujemy teraz.
No myślę, że takim ciśnieniem to by można było delikatnie coś koło elektroniki dmuchać.
Bo jeżeli byśmy mieli za duże ciśnienie to moglibyśmy nawet coś pod tym ciśnieniem powietrza prawdopodobnie tak wydmuchać,
No ale dobrze, chcielibyśmy przedmuchać coś nie zawierającego elementów elektronicznych, no to sobie biorę tutaj całkiem, skręcam zawór w prawo do samego końca, żeby osiągnąć te 8 barów w kompresorze i wtedy jest takie coś.
I tak by wyglądała sprawa właśnie z tym kompresorem.
Jeśli ktoś serwisuje komputery no to polecam sobie takie urządzenie do domu kupić.
Jeżeli byśmy chcieli kupować butle ze sprężonym powietrzem no to podejrzewam, że pewnie by nas to wykosztowało sporo więcej.
A szczerze powiem, kompresor mi się już zwrócił kilkakrotnie, jeśli chodzi o to, żeby ten kompresor zarobił w pewnym sensie też i na siebie. Dziękuję pięknie za uwagę.
My też dziękujemy za uwagę. W międzyczasie Sylwester, widzę, że próbuje się do nas jeszcze raz połączyć. O, i teraz się słyszymy. Witaj.
Dobrze, ja z tym komputerem niestety nie pochodziłem. Był u mnie dzisiaj gość.
W sprawie tego automatu, tych auto-odtworzeń niestety nic nie da się zrobić.
Bo ja mam najsłabszą wersję, Windowsa 11. Próbował on tam tego lokalny zadaż, grup, ale nic tego nie udało się.
No tak, ale tego to tam pewnie nie będzie, bo tego nie ma w tych…
Ciągle ten system nie wspiera, ten najniższy system.
I tak jak wyjrzeliście, mówili, że albo wersja Pro, albo wersja Enterprise.
Te wyższe modele z komputerów.
I ja nie wiedziałem, że ja mam taką najniższą wersję.
I nie zauważyłem.
Czasem z komputerami, no niestety nie dostajemy tej wersji pro, dostajemy home.
Tak, to już sprzedawcy sprawa była i nie powiedział, że najniższa wersja.
Okej Sylwester, no to dziękujemy Ci bardzo w takim razie za informację w tej kwestii.
Ja chciałem jeszcze się zapytać o takie ładowareczki do tych akumulatorków, podwójne A i podwójne A.
Czy są jakieś udźwiękowane?
Bo ja gdzieś szukałem, kiedyś były, teraz chyba nigdzie nie ma.
Swego czasu to nawet w Tyflopodcastie Robert Łabęcki prezentował takie ładowarki, ale czy jest coś nowszego?
Nie, nie interesuje mnie. Nawet, żeby starsze jakieś modele, ale nie ma nigdzie, nigdzie nie ma, nie jest do zdobycia.
Patrzyłem na internet.
To nie wiem czy wy tu coś poradzicie?
Chyba nie.
Nie, ja też o niczym nie słyszałem.
Już nie użyłem. To znaczy, mam ładowarkę, ale no nie jest udźwiękowiona.
Miałem ładowarkę, no i działała, aczkolwiek no udźwiękowiona nie była po prostu.
Trzymałem te akumulatory jakiś czas w ładowarce, no i po paru godzinach
je wyjmowałem, bo znając mniej więcej pojemność tych akumulatorów
Prąd ładowania, jaki był, no to można w miarę, tak mniej więcej oczywiście, obliczyć sobie czas potrzebny na naładowanie.
Chodzi mi o ustawienie tego prądu ładowania.
To nie jest nam niestety takie.
Ja mogłem sobie ustawiać, tylko nigdy nie pamiętałem jak to się robi.
Nie, bo 500 to trochę za dużo, bo mam dużo przebitych akumulatorów i teraz zastanawiam, czy kupować sens od Grincela tą ładowarkę, ona jest wolniejsza 300 miliampere i ona jest… nie wiem.
Kupowałem… teraz nie pamiętam czy GP czy jakiś…
Już nie pamiętam jakie to była komuna to…
To zobacz.
Tak, no to moja…
Niestety, jeden tak jakby niedoładowany, a drugi jest tak jakby przebity.
No taki jaki chcesz, no to taki akumulatorek na nich będzie,
że nawet naładuje, nie wiem, sto, dwieście, trzysta razy załóżmy.
A ładowarka taka mówiąca to jest koszt kilkuset złotych,
więc żeby to wszystko się, że tak powiem, zwróciło,
to trzeba by tych akumulatorów ładować w jakiejś potężnej ilości.
Więc ja chyba na twoim miejscu kupiłbym, jeżeli po prostu
Po prostu ty chcesz od ładowarki, żeby miała w miarę mały prąd ładowania.
To by było poszukał po prostu ładowarki, która ma w miarę mały prąd ładowania.
Ustawił sobie jakiś budzik czy coś na taki czas, kiedy te akumulatory powinny być w miarę naładowane.
One też się nieraz troszeczkę są podgrzane, troszeczkę ta ładowarka jest cieplejsza.
Można też spróbować zrobić coś takiego, żeby kupić na przykład jakieś gniazdko z pomiarem energii i po prostu zaobserwować, kiedy ta pobierana energia się zmniejszy.
No bo to tam tych parę watów będzie, podejrzewam, jak cztery akumulazorki ładujesz, więc to chyba będzie tańszy sposób od takiej mówiącej ładowarki,
Z tego co wiem, to jest dość duży jednak koszt.
Tylko żeby gniazdko, jakbym tak czterokanałował, bym kupił łażowarkę, że każdy akumulatoryk osobno się ładuje, to te gniazdko w sumie mi wypraca.
No w sumie, inaczej nie może, no bo…
I raz nie będę wiedział do końca, ty chodzisz za ładowarką pojedynczymi akumulatorkami.
Jeden wcześniej się naładuje, drugi później. Czy tak może być?
Raczej nie miała problemów z tymi akumulatorami.
Ja je dość często ładowałem.
Jedyny problem, jaki zauważyłem, no to bardzo duży jest problem
z bardzo głęboko rozładowanymi akumulatorkami w tej ładowarce.
No właśnie. Nie, bo ja mam starą taką, starą 25-26-letnią, uniwersalną,
Taki na grube patrz tutaj i równo. Tylko, że ona to już ledwo to ładuje.
Tylko do wzbudzania rozwoju ładowalnych.
Ale ja chyba spróbuję tego Gruncela jednak.
No myślę, że spróbować zawsze możesz. Ja pamiętam, ja już też dawno nie używałem ładowarek, szczerze mówiąc.
Ale jak pamiętam, jak kiedyś używałem, to potwierdza się też to, co mówił Tomek,
że te akumulatorki, kiedy one się ładują, to one są jednak cieplejsze, to da się wyczuć.
Właśnie, właśnie, bo ja mam taką ładowarkę VIP-owa, która się okropnie gra i ja się boję tej ładowarki.
Właśnie ta ładowarka mi przybiła akumulatorki.
A to inna rzecz, że mi kiedyś też parę akumulatorków wystrzeliło, niestety.
Nie wystrzeliło, ale zrobiły się dość gorące faktycznie.
Też miałem, nie wiem czy tego, ale VIPowa miałem
taką dużą ładowarkę z wentylatorkiem.
No i potem jak miałem tę C1000 plus coś tam,
tak to się chyba nazywało, ona jest po pierwsze dużo mniejsza,
po drugie dużo mniej grzeje te akumulatory,
no i taka się wydaje znacznie lepsza mimo wszystko.
No tylko jest problem właśnie z tymi…
No…
Ja myślę Sylwestrze, że my tu nie będziemy w stanie ci wskazać jakby konkretnego.
Ale ona jest droższa.
I nie wiem, ja jej chyba nie wezmę.
Ja proponuję, w takiej sytuacji, kiedy no tu rozważamy jednak te ładowarki różne i niekoniecznie udźwiękowione, to proponuję, żebyś po prostu przejrzał jakieś testy, ewentualnie tych ładowarek.
Trochę za droga, ten BQC-C55 trochę za droga.
I ma chyba trzy tryby diod.
Czerwono i żółto.
Ona po naładowaniu całkowicie te diody wyłącza.
Całkowicie się wyłączy.
Dobrze, Sylwestrze. Mamy sporo tematów i przejdziemy dalej.
Dzięki za telefon. Pozdrawiamy i do usłyszenia.
I jeszcze tu mamy jeden komentarz na YouTubie.
To a propos pewnie jakichś późniejszych tematów, które będzie Piotr przedstawiał.
Łukasz do nas napisał.
Witajcie! Wiedźmin 4 dostał zwiastun z audiodeskrypcją po angielsku.
Ja myślę, że to ciekawi wszystkich graczy i co mi przychodzi do głowy, no można ewentualnie po prostu do firmy CD Projekt pisać, czy planują jakieś funkcje dostępności.
Trudno mi na ten moment coś powiedzieć, dlatego że gra chyba jest jeszcze w dosyć wczesnym stadiu rozwoju i to pewnie jeszcze, pewnie nawet nie rok, pewnie więcej, dwa lata pewnie minie zanim ta gra się ukaże, więc po prostu, no, co my możemy zrobić, no to właśnie tak jak mówię, ewentualnie gdzieś napisać do nich i mówić, że bylibyśmy tym zainteresowani.
No a poza tym po prostu czekać, czy coś w tej sprawie będzie wiadomo więcej.
I mam jeszcze wiadomość głosową od Mileny.
Wiadomość dotychczaso przeglądu. Witajcie, tu Milena. Tak jak obiecałam, tak też dotrzymuję słowa.
No, dzisiaj wrócił do mnie telefon z naprawy. Wysłałam go przed świętami.
No, trochę się to wszystko poprzeciągało, bo wiadomo, święta, nowy rok.
No, wgrali mi na nowo system, dokładnie 18.2,
no i wszystko teraz działa elegancko.
Niestety, no, nie obyło się bez zapłacenia za to,
bo po prostu telefon już nie miał gwarancji.
Aczkolwiek kwota nie była jakaś duża,
było tam 130 zł za wszystko, więc nie było tragedii.
No, ale cieszę się, że mam już telefon, mogę z niego w pełni korzystać.
Pozdrawiam.
My się również cieszymy.
I w takim razie chyba przechodzimy do tematów,
które rzeczywiście przygotowaliśmy dla was my.
Zaczynamy od programu Wasapi Recording,
czyli program, który pozwala nagrywać nasz głos
i dowolne urządzenia odtwarzające,
czyli po prostu to, co wychodzi z karty dźwiękowej.
Tak, i takich programów było już trochę.
Programów, w których możemy nagrywać jednocześnie nasz głos
i to, co wydobywa się z naszego komputera.
Natomiast to, co jest unikatowe w programie Wasapi Recording,
program autorstwa hiszpańskiego dewelopera Hectora Beniteza,
który jest m.in. znany z kilku wtyczek do NVIDIA.
Może pamiętacie, kiedyś mówiliśmy w Tyflu Przeglądzie
Z-radio, Z-podcast, Z-pod, chyba to się nazywało,
taki odtwarzacz multimediów, że można było po prostu z eksploratora plików
za pomocą skrótów klawiszowych w NVDA tak prowizorycznie odtwarzać
pliki multimedialne. Bardzo takie ciekawe dodatki,
które w większości były po hiszpańsku.
No a tutaj ta aplikacja jest w wielu językach.
Nie wiem, czy w polskim możliwe, że tak, że jest automatyczne takie
spolszczenie do polskiego, takie maszynowe. No, ale można też,
gdyby ktoś miał ochotę i ten program by się spodobał,
to polskie tłumaczenie stworzyć i na pewno zostanie ono włączone do programu,
bo widzę już, że program jest tłumaczony na inne języki.
No, ale co wyróżnia ten program, jeśli chodzi o samonagrywanie?
Program pozwala na wybór dwóch urządzeń.
Urządzenie wejściowe, czyli nasz mikrofon, z którego słychać nasz głos.
Oraz urządzenie wyjściowe, czyli de facto dowolne urządzenie odtwarzające,
które ma być nagrywane jako dźwięk z komputera.
No bo możemy mieć różne karty dźwiękowe.
Możemy mieć mikser z różnymi kanałami.
Możemy mieć wirtualne kable, jakiś voice meter itd.
I możemy chcieć nagrywać konkretne rzeczy.
Tak jak klasyczne programy typu mp3, kog mp3 recorder chyba był taki program
i kilka też chyba innych, które na podobnej zasadzie działały,
że nagrywały mikrofon i naszą domyślną kartę dźwiękową,
to tu możemy sobie wybrać, które urządzenie takie,
które w Windowsie wyświetla się jako urządzenie odtwarzające,
które chcemy zgrywać. Może chcemy zgrywać to, co leci
na jakieś tam nasze głośniki Bluetoothu albo coś jeszcze innego.
Także no mamy tutaj wybór dość szeroki.
Poza tym możemy wybrać sobie spośród kilku formatów.
FLAC, MP3, WAV. Możemy wybrać sobie oczywiście bitrate.
Folder, do którego to wszystko ma być nagrywane.
No i program też posiada kilka globalnych skrótów klawiszowych.
Możemy więc w tle, kiedy program jest uruchomiony,
nagrywanie rozpoczynać, pauzować, zatrzymywać.
Także jest to taki prosty programik do nagrywania.
No, staje się, że Dragonfly Recorder jest bardzo podobny
program chińskiej produkcji.
A nie wiesz, czy on pozwala na nagrywanie głosu i kart do dwóch plików,
czy to wszystko idzie…
Tak, to znaczy… Tak, tak, można.
A to bardzo dobra wiadomość, bo to się naprawdę może przydać do nagrywania
również podcastów, w których trzeba, znaczy warto przynajmniej, czasami i
zwłaszcza, dać troszkę inne ustawienia procesora, jakichś efektów na głos,
a systemu albo nie ruszać, albo bardzo mało ruszyć, na przykład, ewentualnie.
Zrobić tak, że gdy mówię ja, to ścisza się dźwięk systemu,
tak żeby zawsze moją mowę było słychać.
Także bardzo fajnie, że taki program jest,
bo rzeczywiście nie każdy ma taką możliwość.
Warto pamiętać też, że do takich rzeczy, co prawda z warstwą wideo,
…ale potem można to sobie jeszcze obrobić i troszeczkę nawet bardziej rozbudowany w tych kwestiach jest OBS.
Bo OBS-em możemy sobie nawet kilka urządzeń dodać. Tam w ustawieniach tych urządzeń jest, nie pamiętam już ile,
ale to na pewno nie jest jedno urządzenie i też właśnie wyjściowe. Więc dzięki temu można sobie tam nawet
powybierać jakieś kilka kart, z których chcemy pobierać dźwięk. Na przykład możemy sobie z jednej karty
pobierać dźwięk naszej syntezy z innej, jeszcze kogoś na przykład na Zoomie
albo jakimś innym komunikatorze. No i nasz mikrofon.
I możemy sobie to wszystko miksować.
To też, gdyby ktoś miał taką potrzebę.
Bo OBS to w ogóle teraz pozwala nawet przykrytywać na Windowsie pojedyncze aplikacje.
O, to tego nie wiedziałem.
Też nie wiedziałem.
To stosunkowo nowa funkcja.
No proszę, to rzeczywiście.
No tak, kiedyś trzeba by zrobić jakiś podcast, jak ktoś umie o OBSie,
tak w takiej podstawowej…
Tak, bo on jest dosyć jednak spublikowany.
On jest skomplikowany, on ma sporo tych różnych ustawień.
Mamy słuchajcie, telefon. Chyba, że jeszcze ty Pawle coś a propos tej aplikacji.
Nie, no myślę, że to w dużym skrócie jest tyle, co chciałem powiedzieć i no zachęcam do testów.
Ciekaw jestem waszych wrażeń z tej aplikacji.
No to odbieramy połączenie od naszego słuchacza, od Darka odbieramy telefon.
Dobry wieczór.
Cześć Michale, witaj.
Ja dzisiaj dzwonię, żeby zgłosić, powiedzieć o dwóch problemach, z jakimi się ostatnio spotkałem.
Pierwszy będzie dotyczył NVDA, a drugi będzie dla Classic 2.
Myślę, że może ktoś z Państwem podpowie, może ktoś z słuchaczy.
Pojawił mi się bardzo poważny problem z NVDA.
Korzystam z najnowszej wersji tego programu.
Aktualizowałem sobie system Windows 10 ostatnio.
Na dwóch komputerach nie jestem w stanie zapisać ustawień NVDA.
Przykładowo, kiedy chcę, żebym nie czytał informacji o błędach, odznaczam to,
daję zastosuj, potem zapisuję ustawienia.
Po włączeniu komputera on robi swoje, nadal mi sygnalizuje błędy.
Kiedy chcę, żebym nie czytał tabela, lista i odznaczam to w odpowiednich ustawieniach,
robię to samo, zastosuj, potem zapisuję ustawienia.
Po uruchomieniu NVDA ponownym on robi to samo.
Nie wiem, co się dzieje.
Zrobiłem to na ESPiKu, żeby jakoś tam nie…
Ja myślałem, że to może jest wina głosu, z którego korzystam,
więc zrobiłem to na ESPiKu i na głosach od Microsoftu.
I nie mam pojęcia, jak to rozwiązać.
Nie mam pojęcia, co się dzieje z NVIDIA,
bo po prostu robi jakieś takie dziwne rzeczy,
że naprawdę niektóre ustawienia jestem w stanie zapisać,
a niektórych absolutnie nie. To jest pierwsza rzecz.
Nie mam pojęcia, jak można ten problem rozwiązać, bo nigdy się wcześniej z czymś takim nie spotkałem.
Zawsze te ustawienia bez problemu się zapisywały. Po uruchomieniu komputera, po uruchomieniu NVDA udało się to wszystko zapisywać.
To jest pierwsza rzecz.
To od razu zapytam, czy nie możesz zapisywać, bo mówisz, że niektóre ustawienia możesz zapisywać, niektórych ustawień nie możesz zapisywać.
Jakie na przykład ustawienia możesz zapisać i one są zachowywane?
Zmiana syntezatora, szybkość domyślna, głośność domyślna, wysokość domyślna.
Już teraz nie pamiętam z tego typu ustawień, jak rozumiem.
Ale na przykład miałem duży problem, żeby wyciszyć dźwięki MVDA.
W końcu mi się jakoś udało to zrobić, notabene w bardzo dziwny sposób,
bo dałem na zero, wcisnąłem Enter i on ten Enter łyknął.
Nie musiałem nic zapisywać, po wciśnięciu Enter on ten Enter złapał.
To jest absolutnie… I to było na dwóch komputerach.
To nie było tak, że mam jeden komputer i na jednym komputerze to się stało,
tylko to już jest drugi komputer, z którym miałem taki problem.
Bo pamiętaj, że domyślne ustawienie NVIDIA
to jest autozapis, zdaje się, od dłuższego czasu.
No tak, ale pewnych rzeczy w ogóle nie mogę ruszyć.
A czy to nie jest na przykład kwestia jakiegoś, nie wiem, może tu masz jakieś profile konfiguracji?
Nie, nie, nie, nie mam. Sprawdziłem, jest mi polecone. Na Tifflossie mi powiedziano, żebym to zrobił.
Co więcej, na jednym komputerze stawiałem nvda od podstaw.
Zainstalowałem z pliku i tam też był ten problem.
Ja bym spróbował zrobić jeszcze jedną rzecz, przynajmniej tymczasowo,
mianowicie wyłączyć tę tak zwaną kontrolę konta użytkownika.
Teoretycznie w ogóle nie powinno to mieć wpływu, ale być może z jakiegoś powodu
u ciebie coś się po prostu takiego dzieje na tych komputerach, że blokuje to zapis
Jak najbardziej. Nie, nie, nie. Po prostu w końcu się zdenerwowałem, bo tam kilku dźwięków nie mogłem usunąć. Ja je po prostu wyrzuciłem z folderu dźwięki i po prostu wykasowałem te dźwięki. I w końcu to działało.
Problem jest taki, że ja nie lubię jak on mnie informuje o błędach, bo mi to troszkę przeszkadza.
Zwłaszcza jak piszę maile. A jak są jakieś nazwy własne czy nazwiska, to on mówi błąd.
A ja wiem, że napisałem dobrze i nie lubię tych błędów po prostu.
Nie mogę się tego pozbyć. I na przykład żeby napisać maile, to muszę napisać tekst z notatniku,
sprawnić go i dopiero skopiować do wiadomości, bo wtedy już mnie nie interesuje czy on mi czyta błąd, czy nie.
W Windowsie 11, to już nawet i w notatniku byś nie mógł.
Ja dla tego Windowsa 11 absolutnie nie zamierzam instalować. Jak Windows 10 przestanie być stwierdzany, to pomyślę albo o Macu, albo o 12, jeśli się pojawi, ale od 11 jak najdalej. Ja osobiście obniażam ten system szeroki łup, nigdy nie zbiegnie.
Ja swoimi wrażeniami z 11 się dziś podzielę, ale to pod koniec audycji, bo ja właśnie jestem na 11.
Natomiast co do Twojego, Darku, problemu, to ja bym właśnie spróbował wyłączyć te ustawienia kontroli konta użytkownika.
Wiesz co, jak sobie wpiszesz tam kontrola konta, to powinno Ci go znaleźć i tam masz ten suwak.
Ja później, na Twoim miejscu, bym go jednak mimo wszystko przywrócił do tego ustawienia, jakie on tam miał,
bo to jednak jest pewien mechanizm bezpieczeństwa, więc tak bezrefleksyjnie bym go nie wyłączał na zawsze.
Być może to pomoże.
Bardzo dziękuję. Zrobię to, jak tylko się rozłączymy. Spróbuję, zobaczymy, czy mi się uda.
Ewentualnie, ewentualnie jeszcze chociaż nie. Zastanawiam się, czy na przykład uruchomienie NVIDII jako administrator by nie rozwiązało problemu.
Ale nie, może spróbuj lepiej z tym kontem użytkownika.
Tak, tak spróbuję. Tak zrobię, jak tylko. Nawet postaram się napisać albo w komentarzu, jak się audycja pojawi tutaj na stronie.
Sprawdzę to na pewno.
A druga rzecz dotyczy telefonu BlindShield Classic 2, o czym pisałem
ostatnio na liście Tifeloss.
Pojawił się problem po stronie producenta telefonu BlindShield.
Niestety producent się nie poczuwał do odpowiedzialności.
Problem polega na tym, że od jednej z aktualizacji
telefon zaczyna się przycinać.
Wygląda to mniej więcej tak, że czasami działa dobrze, tak jak działał kiedyś,
A czasami on tak pyka, np. ładuje stronę internetową i on robi takie pyk,
tak jakby się tak przywieszał czasami, tak przycinał.
I to się stało po jednej konkretnej aktualizacji.
Nie mam pojęcia, jak to rozwiązać.
Producent, mówię o Czechach oczywiście, uważa, że problem nie istnieje.
Uczulam na ten problem, ponieważ czasami jest tak,
Czytam sobie książkę i po 10 minutach syntezator się na chwilę, dosłownie na pół sekundy zawiesza i robi w słuchawkach takie nieprzyjemne k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k-k
Bo myślałem, że to jest wina telefonu. On już był na gwarancję, odeszłał troszkę.
To samo się stało. Producent mówi, że nie ma problemu.
I powiem szczerze, jestem trochę bezradny.
Oczywiście, mam iPhona. Jak będę musiał, to z tego iPhona będę korzystał.
Ale jednak kupiłem nowy telefon. Nie po to, żeby producent coś takiego wprowadzał.
Tym bardziej, że kiedyś to działało bardzo dobrze.
Kiedyś ten telefon się nie przycinał w ten sposób.
Od pewnej aktualizacji telefon się przycina i powiem tak,
i to nowy telefon się przycinał, to ten drugi nowy.
Myślałem, że to jest wina starego telefonu, bo coś się stało,
ja go eksploatowałem bardzo mocno, on mi tam kiedyś spadł,
więc ja myślę, a może to przez to, już mi się nie opłacało
go wysyłać na gwarancję, bo to już było po gwarancji.
No i okazuje się, że to jest wina producenta.
Więc chciałem zwrócić uwagę na to wszystkim użytkownikom Blind Shella,
żeby się dobrze temu przyjrzeli.
Być może w telefonie Blind Shell Classic 3 problemu już nie ma.
Nie wiem, nie testowałem tego telefonu i dopóki sprawa się nie rozwiąże z dwójką,
to tego telefonu testować na pewno nie będę.
Nie jest to przyjemne, bo było dobrze.
Ja rozumiem, bo zresztą wiecie, że bardzo obronię telefonów klawiszowych.
Ja rozumiem, że jest to telefon zamknięty.
Ja rozumiem, że pewnych rzeczy nie ma. Rozumiem, akceptuję, liczę się z tym, no ale tu już jest usterka mechaniczna, jakaś taka systemowa, ewidentnie…
No ja właśnie nie sądzę, żeby była to usterka mechaniczna, właśnie prędzej systemowa, prędzej po prostu taka, gdzie tu coś się takiego dzieje, że ja podejrzewam, że część osób być może nawet na to nie zwraca uwagi.
Ty zwracasz, ja to doskonale rozumiem, bo po prostu też mam tak, że mnie pewne drobiazgi czasem irytują.
To nie jest drobiazg, bo jak słyszysz taki pyk w uszach, taki bardzo nieprzyjemny, to to jest taki powiedziałbym…
No to bardzo drażni słuch jednak.
To ma miejsce zarówno na słuchawkach, jak i na głośniku telefonu, tak? Po prostu ta mowa jakby przerywa.
Tak.
No jakby tam system po prostu łapał zadyszkę.
Może jakiś komponent został zakwalifikowany.
I ja to zgłaszałem. Powiedziano mi, że problemu nie ma, że proszę nam odesłać telefon.
No to dajecie ten telefon, jak będę musiał, ale na nowym to się stało.
Na drugim nowym. To ja rozumiem, że na pierwszym, ale na drugim nowym telefonie to się stało.
No ciekawe, co nasi słuchacze powiedzą, bo przecież mamy też wśród osób słuchających
tyflo przegląd użytkowników weńsiela.
Ja przepraszam wszystkich, w tym miejscu przepraszam wszystkich słuchaczy tytuł podcastu.
Były plany, żebym zrobił audycję na temat telefonu Blind Cell Classic 3,
ale dopóki ta sprawa się nie rozwiąże, po prostu robię sobie pauzę od promocji tego telefonu.
Bo sprawa jest niepoważna ze strony producenta.
Ja naprawdę rozumiem, mam świadomość ograniczeń telefonu, akceptuję te ograniczenia,
Ale to, co się teraz stało, jest…
Takie coś nie powinno mieć miejsca albo powinno być wzięte pod uwagę.
Tak powiem. Nie jest to jakoś bardzo takie, że nie da się korzystać z telefonu,
bo bardzo dobrze się pisze nadal, ale czasami jak sobie czytasz książkę
i coś ci pyka w taki sposób trzeszczący, to nie jest fajne.
No jasne. To jest zrozumiała sprawa.
A jeszcze jedno pytanie zadam, jak już jestem na linii.
Ja oczywiście mam świadomość innych rozwiązań, innych programów, które to umożliwiają.
Podpowiedziano mi też to na liście, ale po aktualizacji Windows 10 do najnowszej wersji
nie mogę przeszukać całej partycji.
Kiedy wciskam Ctrl-F i tam wpisuję, nie jestem w stanie przeszukać bardzo…
On jakiś taki limit sobie narzucił, że do jakiejś objętości mogę przeszukiwać
A powyżej on po prostu nic nie robi. Nie wiem, czy to można gdzieś zmienić.
Szukałem w ustawieniach wyszukiwania, nie znalazłem takiej opcji.
Być może Michał, masz na to jakiś pomysł?
Ja nie używam tego wyszukiwania w Windowsie, bo po prostu go nie lubię.
Dla mnie ono jest zbyt wolne. Natomiast jeżeli już, jeżeli coś,
to jakieś opcje indeksowania być może wchodzą w grę.
Poszukam jeszcze tam, ale tam wszystko było ustawione, tak mi się wydaje, tak jak powinno być.
Przeglądałem te ustawienia i tam nic nie było o limitach. Ja tam nie znalazłem nic takiego.
No jasne. Nie podpowiem, bo ja korzystam z Everythinga i to jest dla mnie narzędzie do wyszukiwania.
Jest jakaś strona tego Everythinga? Czy to trzeba z jakichś programów?
Jak dobrze pamiętam…
Ja polecam. To jest program, który zdecydowanie usprawnia pracę.
Poleca dużo osób też. Na liście mi kilka osób powiedziało. Nie, tylko z ciekawości pytałem.
Nie wiem, co się stało po tej ostatniej aktualizacji. Czy to znowu MVDA?
Ja nie wiem. Coś takiego po tej ostatniej aktualizacji Windowsa 10 dziwnego zaczęło dziać.
Jest wszystko dobrze, ale te dwie rzeczy i MVDA, który dziwnie się zachowuje i może to nie jest wina aktualizacji, ale może to jest wina najnowszej wersji MVDA. Nie mam pojęcia, ale coś takiego się stało.
Dziękuję jeszcze raz za wszystkie podpowiedzi. Ten kontroler konta użytkownika za chwilę spróbuję sobie wyłączyć. Zobaczymy, czy to pomoże.
Dzięki Darku za telefon, do usłyszenia.
I wracamy do newsów.
Beyond the Gallery, czyli galeria skrótów aplowskich,
powstała wewnątrz społeczności osób z dysfunkcją wzroku.
Tak, to jest inicjatywa, która już jakiś czas mi wisi na radarze,
bo oni mnie kiedyś zaśledzili na Mastodonie.
I za tym stoi chyba ta sama ekipa, jeżeli się nie mylę,
która stoi za projektem iAccessibility, czy iAccessible.
To jest ten alternatywny katalog z różnymi aplikacjami.
Może pamiętacie, że kiedy Apple Vista nie było do końca wiadomo,
czy będzie dalej istniał, czy nie,
to tam pojawiła się nowa inicjatywa, która miała tego Apple Vista zastąpić.
No i tam właśnie kilka tam osób z tym powiązanych
również odpaliło galerię Beyond the Gallery,
która jest, no po prostu, galerią różnych skrótów
do urządzeń Oplowskich, tej aplikacji skróty.
Nie jest jakoś szczególna, pod tym względem jest dość mało tych skrótów,
ale każdy z nas może tam swój dodać, może zaproponować swój,
więc jeżeli coś tworzycie, to możecie to udostępnić.
A ja już tam widziałem skróty nawet takie, jak kompilowanie
jakieś tam na Macu kodu w tym języku NVGTF,
w tym nowym toolkit’cie, w tym nowym silniku rotworzenia gier audio.
No więc ewidentnie jest to jakoś skrojone pod nas
albo przynajmniej w naszym, w naszej społeczności.
Cieszę się to dużo większym jakimś zainteresowaniem.
Sama galeria ma mieć też swoją aplikację.
Ja już nawet mam jakąś poglądową wersję,
bo da się zapisać do testflighta, który, w którym ta beta jest.
Prosta aplikacja, dwie chyba czy trzy zakładki,
I przeglądanie tych skrótów, jakieś tam wyszukiwanie, pewnie będzie jakoś rozbudowywana.
No najprostsza taka, jaka może być. Możemy sobie po prostu przeglądać, jakie tam różne skróty są.
No więc jakbyście szukali jakiejś inspiracji, skąd jeszcze wziąć ciekawe skróty na Wasze urządzenia z nadgryzionym jabłkiem,
no to możecie zajrzeć na www.beyondthegallery.app i tam na pewno coś dla siebie znajdziecie.
A teraz kilka komentarzy, które do nas przyszły.
Najpierw komentarze od Mata.
Witam w Nowym Roku. Słyszałem nagranie o kompresorze powietrza.
Ma ktoś jakiś patent na sprawdzenie ciśnienia powietrza?
Próbowałem z miernikami Bluetooth, ale niczego sensownego nie znalazłem.
Może ktoś coś podpowie? No to może Janusz nam coś podpowie,
jeżeli nas słucha albo potem w komentarzu.
Skoro Matu doświadczenie, to być może i z jakimiś manometrami będzie w stanie coś podpowiedzieć.
I jeszcze jeden komentarz od Mata.
Witam. Jest jakiś sensowny program OCR na Windows, prócz Fine Readera? Polecicie coś?
To jest dobre pytanie, bo najlepiej działa jednak Fine Reader. Tak mi się wydaje.
Kiedyś Dawid Pieper tworzył ten program Octarine, ale chyba na razie zawiesił.
nad nim pracę. Jest jeszcze OmniPage, na przykład.
A tak poza tym…
Zawiesił pracę, ale chyba jest dostępna, w sensie jest do pobrania takim się wydarzeń.
Tak, tylko że tam chyba…
B Reader jest chyba jeszcze na Windowsa czy zniknął?
Ten One Step Reader, przepraszam, on na Windowsa jeszcze jest?
Nie wiem, natomiast ja z nim miałem nieciekawe doświadczenia,
kiedy on jeszcze był, bo bardzo lubił się wyzypywać.
Tam mało co udało mi się…
Bo pytanie, czy chodzi o sam OCR, czy chodzi o program do skanowania?
Przypuszczam, że tutaj chodzi o OCR większych plików, przynajmniej ja tak to rozumiem.
Bookworm swojego czasu też miał jakiś moduł OCR.
No i jest dużo wtyczek do NVIDIA, jest Nao, jest Tesseract,
jest Scanvox, którego jeszcze nie testowałem.
Tą drogą też ZTSR chyba ma jakiś moduł do skanowania plików też OCR-em chyba.
A ja nie wiem, czy dokumenty Google nie mają takiej możliwości.
A mają, tak, to też prawda. Można sobie po prostu plik PDF
czy jakiś plik graficzny załadować i on się automatycznie przetworzy na tekście.
Także, no wiadomo, że…
No i jest RoboBraille. RoboBraille jeszcze jest.
O, właśnie. To cały czas działa.
To nie jest program. To nie jest program.
To jest strona internetowa. RoboBraille.org bodajże.
Tak się pisze adres tej strony.
Warto tam zajrzeć.
To, no wiadomo, będzie to działało gorzej, jeżeli chodzi o jakość rozpoznawania
od Fine Readera, zwłaszcza w takich bardziej złożonych dokumentach
Z jakimiś tabelami, szpaltami i tak dalej.
Ale wydaje mi się, że rzeczywiście można spróbować dać szansę.
Jeszcze jeden komentarz.
Tym razem od Grzegorza.
Cześć wam. Czy słyszeliście o…
I tu jest adres strony
worldscribe.org
To w skrócie apka do rozpoznawania otoczenia na żywo.
Nie wiem tylko gdzie jest link do apki,
bo zapowiada się ciekawie.
Nie słyszałem o tym,
ale…
No właśnie, być może to na razie tylko jakaś taka strona zachwalająca te aplikacje, a skoro nie ma tam odnośnika do aplikacji, to pewnie oni się dopiero przygotowują do startu.
Ale jeżeli coś, Grzegorzu, będziesz wiedział, coś więcej, to daj znać, a my, jak się czegoś dowiemy, to na pewno też będziemy informować.
I co? Jak rozumiem, to już na razie tyle komentarzy.
Na razie tak.
Ale to nie tyle informacji. Informacji jeszcze przed nami troszkę.
Na przykład na temat NVIDIA, które może oznajmiać wtyczki w zasadzie do NVIDIA,
która, nie pierwszej chyba, która może oznajmiać kontrolki,
ale również i formatowanie tekstu dźwiękami.
Tak, i to co ciekawe, to nie jest nowa wtyczka, to jest odkrycie z kategorii
odkryłem zupełnie przez przypadek i też pozdrawiam swojego psa,
który może nam tutaj się odzywać w tle, bo przeglądałem sobie
Znaczy, szukałem konkretnego dodatku w tym sklepie i sobie leciałem po prostu
nawigacją po pierwszej literze i napotkałem taki ciekawie brzmiący
dodatek, który nazywał się Earcons and Speech Rules, czyli dosłownie
Earcon, takie fajne słowo na takie ikony audio i jakieś reguły mowy.
Był kiedyś taki dodatek, może właśnie zacznijmy od początku, nazywał się
phonetic punctuation, był to dodatek autorstwa Toniego Malika.
No i ten dodatek pozwalał na zamianę głównie znaków przystankowych różnych, tam nawiasów,
klamr, kwadratów i tak dalej, tam można było sobie kropek na dźwięki.
To było jego główne zdanie, tam chyba już wtedy też były dostępne wyrażenia regularne,
więc jakby ktoś chciał sobie na konkretne jakieś ściągi tekstu zamieniać na dźwięki,
No to tym dodatkiem się dało to zrobić. Ten dodatek pojawił się jakoś wtedy, kiedy Emilii doczekał się przebudowy systemu mowy i przez dobre kilka lat, kiedy ten dodatek był, no to właśnie takie funkcje miał.
A tutaj Tony nam postanowił zrobić świąteczną niespodziankę, bo właśnie jakieś 2-3 tygodnie temu pojawiła się nowa wersja tego dodatku, to jest wersja 3.0,
Która to właśnie zmieniła swoją nazwę. Link cały czas… link do repositorium
w GitHubie cały czas nazywa się Phonetic Punctuation, no bo generalnie te linki
się nie zmieniają. Natomiast sam dodatek już ma nową nazwę, którą właśnie
przytaczałem wcześniej. Earcons and Speech Rules. Będzie oczywiście link
w komentarzu, ale też to jest kolejny dodatek, który możecie sobie po prostu
ściągnąć z addon store’a, czyli ze sklepu z dodatkami, to jest menu
narzędzia, add-on store i na zakładce odkrywaj dodatki jeśli sobie naciśnijcie
literkę e, earth sounds and spech rules, tak się ten dodatek nazywa.
I na co on nam pozwala?
W dużym skrócie, jeśli ktoś korzystał z menadżera schematu w Mowy i Dźwięków
Josie, albo kiedyś korzystał z dodatków typu unspoken na przykład, albo audio
do NVIDIA, no to trochę macie
wrażenie na co ten dodatek nam pozwala.
Natomiast na pewno jest jemu bliżej
do, do właśnie tych samadów
z Jawsa niż do Unspoken.
Dlatego, że Unspoken to pozwalał na
generalnie na odtwarzanie dźwięku
na kontrolkę, która ma fokus,
niekoniecznie fokus NVIDIA.
I no niektóre wersje pozwalały nam
Jakieś proste ustawienie dźwięku na na przykład jakiejś stany,
jeśli jakieś pole było zaznaczone lub nie.
Ale to tak naprawdę tyle.
Nie wspierało jakichś innych stanów, ale też nam nie wspierało
na przykład formatowanie tekstu.
Nie mogliśmy sobie obstawić, żeby na przykład słyszeć jakiś dźwięk,
jeśli czytamy jakiś tekst pogrubiony na przykład.
A jeśli na przykład na jednej linii jest kilka, nie wiem, linków,
bo mamy włączone tę opcję układu ekranowego,
no to te dodatki te cztery sobie często nie radziły i to też był problem. A w tym dodatku te dźwięki,
które słyszymy, są dużo bardziej zsynchronizowane z naszym syntezatorem. Wszystko dzięki tym zmianom,
które niedawno do NVIDIA zaszły. I tym sposobem możemy sobie właśnie ustawiać dźwięki na różne,
na różny tekst, na interpunkcje, to cały czas jest, nawet zresztą obecnie parę takich
dźwięków przykładowych jest włączone, ale też możemy sobie dodawać dźwięki na role kontrolek,
czyli przycisk, pole edycji i tak dalej, na stan i to zarówno stan dodatni, ujemny, tak to nazwijmy,
czyli zaznaczone, niezaznaczone, wybrane, niewybrane, rozwinięte, zwinięte i tak dalej.
To są kontrolki, no i jeszcze mamy formatowanie tekstu i tutaj też mamy
Możemy sobie ustawić różne reguły, które np. nam otworzą dźwięk lub zmienią ton głosu,
jeśli jakiś tekst jest pogrubiony, podkreślony lub przekreślony.
Na ten moment nie ma błędów w pisowni, a szkoda, ale pewnie to zostanie dodane,
bo ten tekst przez ostatnie dwa tygodnie naprawdę zaczął bardzo dynamicznie się rozwijać.
A też mamy dla niektórych typów formatowania, np. dla rozmiaru czcionki
oraz dla poziomu nagłówków.
Możemy sobie ustawić coś takiego, żeby wysokość lub prędkość lub głośność naszego syntezatora
zmieniała się w zależności od poziomu danego trybutu.
Czyli np. im wyższy poziom nagłówka, tym wyższy głos do nas mówi.
Im mniejsza odciąga, no to też tym niższy np. albo wyższy głos.
Można sobie takie rzeczy ustawić.
I tak myślę, że pokrótce możemy zrobić taką krótką demonstrację.
to też pokażę wam dlaczego.
Mnie czegoś takiego w MVVA bardzo brakowało.
Długo czekałem, żeby ktoś coś w tym stylu schematów czasowych zrobił,
bo w czasie akurat no dosyć sobie tam pozmieniałam.
Bardzo mi się ta funkcja podobała i bardzo się cieszę, że MVVA coś takiego dostał.
To jest na pewno dodatek dla tych, którzy lubią, jak słyszą dużo dźwięków.
Jeśli wolicie, żeby MVVA wam wszystko mówił,
Jak ktoś jest przyciskiem, ma mówić przycisk, jak ktoś jest nagłówkiem, albo coś jest pogrubione, ma po prostu mówić, że coś jest pogrubione,
no to raczej ten dodatek nie jest dla Was, no a dla całej reszty, że tak powiem, no to myślę, że może Wam się to spodobać.
Mam nadzieję, że będzie teraz słychać mój komputer.
Słychać.
Super. No, więc jesteśmy na pulpicie, a przynajmniej powinniśmy być na pulpicie.
O, i już w tym momencie słyszeliście takie kliknięcie na elementy listy,
gdybym sobie teraz przeszedł się po tutaj pasku zadań.
Naprawdę mamy przycisk przełączania, na który dźwięku nie ma,
no może zaraz sobie taki dźwięk ustawimy.
Ale tutaj już mamy taki klasyczny, po prostu zwykły przycisk i tutaj…
Już jakiś dźwięk mamy i jeszcze możemy sobie, myślę, wejdziemy sobie do internetu.
Wejdziemy sobie po prostu na stronę Tyflo Podcastu.
OK, już nam tutaj się strona załadowała. Ja teraz sobie pójdę od góry strony.
I tutaj usłyszeliśmy kilka rzeczy.
Po pierwsze, mowa nam zaczęła mówić bardzo wysoko. Dlaczego?
A no, dlatego, że jeśli sprawdzimy sobie atrybuty…
Arial 24 punktów, czarny w tle, biały pogrubienie, podkreślenie,
wyrównanie do lewej.
No tutaj mamy tekst pogrubiony i podkreślony i jedno i drugie zwiększa
nam domyślnie wysokość o chyba 10%, także no tutaj wiemy, że ten tekst
faktycznie został odznaczony. No i słyszeliśmy dwa dźwięki dodatkowo.
Pierwszy dźwięk sygnalizuje łącze, a drugi dźwięk, ten dźwięk drugi
I sobie dodałem sam.
Informuje mnie, że akurat to konkretne łącze jest odwiedzone.
I ja teraz sobie mógłbym np. uruchomić czytanie.
Na główek poziom 1 Tyflopodcast. Idź do menu Tyflopodcast.
Witamy na stronie 1 Polskiego Podcastu dla niewidomych i niedowidzących.
Na główek poziom 2 ankieta. Prosimy o poświęcenie kilku minut na wypełnienie.
Tutaj sobie to zatrzymamy. Na główek poziom 2 ankieta.
Podczas czytania ciągłego, nie wiem czemu, to zmiany formatowania nie działają,
ale dźwięki na kontrolki na szczęście już tak.
Prosimy o poświęcenie na główek poziom 2 ankieta.
Także tutaj widzicie, to jest też podkreślone.
Prosimy o poświęcenie kilku minut na wypełnienie ankiet.
Dostosować prezent. Kliknij, by wypełnić ankietę.
O, i tutaj mamy kolejny link. Ten link nie jest odwiedzony,
dlatego nie słychać tego wyższego dźwięku.
Najnowsze podcasty. Subskrybuj podcasty z wszystkich kategorii.
Całkowita ilość. Nagłówek poziom 2. Kingertol.
O, właśnie. Tutaj mamy kolejny łączek, które było odwiedzone.
No, generalnie tak działa ten dodatek.
Przejdźmy sobie teraz do jego ustawień.
NVDA menu.
I jak większość dodatków, on dodaje się do ustawień.
Mówili je jako własna kategoria.
Opcje o.
O, tutaj mamy kolejny dźwięk na podmenu, które sobie dodałem.
Ustawienia u1 z 6.
Ustawienia NVDA. Ogólne. Konfiguracja standardowa. Dialog. Kategoria.
I teraz sobie nacisnę e, jak ilkąd, żeby po prostu do niego się dostać.
Erzson Sampspehrules 18 z 26.
I okno ustawień jest stosunkowo proste.
Erzson Sampspehrules. Strona. Kategoria. Lista rozwijana. Tekst regular.
Generalnie okno konfiguracji wygląda tak, że najpierw wybieramy kategorię,
z jaką chcemy pracować, jakie reguły mowy chcemy dostosować.
No i następnie mamy listę wszystkich reguł i przyciski, które pozwalają nam
dane reguły dodać, usunąć, wyłączyć tymczasowo, bo też dodatek przychodzi
z wieloma regułami, które są po prostu domyślnie wyłączone.
No i tak generalnie wygląda to ustawienie.
I jakie tutaj mamy kategorie?
Har, tekst, regular, ekspres, simons.
Wyrażenia regularne na tekst.
Tutaj znajdziemy te wszystkie reguły związane z interpunkcją.
One są zresztą domyślnie powłączane.
Rules, lista, alt, pluser, alt, capital, status, wyłączony,
typ, prosody, efekt, prosody, pik, dwadzieścia, none, jeden z dwanaście.
O właśnie, tutaj mamy coś takiego, że jeśli tekst jest cały,
napisany jakiś ciąg znaków tylko dużymi literami,
to to głosu nam się zwiększa.
To się może przydać, jakbyśmy na przykład chcieli być pewni,
że nie włączył nam się gdzieś niechcący kapslok, na przykład.
Poziom symboli większość.
Sobie włączę na chwilkę interpunkcję na najwyższy poziom.
Poziom symboli wszystko. Lewy klamrowy średnik, status dwukropek,
wyłączony średnik, typ dwukropek, builtin wawe średnik.
Ja myślę w ogóle, że ta wtyrczka może się przydać.
We wszystkich tego typu pracach, w których mamy pracować z tekstem
z jakiegoś powodu nie mamy linijki brailowskiej,
transkrypcja tekstu, być może jakiegoś tego typu rzeczy,
bo to rzeczywiście może się w programowaniu, w kodowaniu, to na pewno.
Albo żeby mieć świadomość tego, jeżeli chciałbym stworzyć
stronę internetową, to nie wiem, czy bym tworzył sam,
ale jeżeli chciałbym nawet poznać, jak dużo jest
zmian, czy jak dużo jest takich rzeczy, które na stronach internetowych są,
właśnie jakieś pogrubienia tekstu, podkreślenia, być może jakieś artykuły.
Jak napisać artykuł, powiedzmy, bo czasami w artykułach też się zdarzają
różne historie, no to wyobrażam sobie taką sytuację, w której rzeczywiście
takie rzeczy mogą się naprawdę przydawać.
Tak, i jeszcze a propos tego przykładu z programowaniem, kolejna rzecz, na którą dodatek pozwala, to możliwość przypisywania tych reguł tylko dla konkretnych aplikacji lub dla konkretnych stron internetowych.
I tutaj też ktoś mógłby na przykład, Miki pamiętam, czy Limko Echo już opowiadał, jak wykorzystywał wyrażenia regularne w słownikach MVDA, żeby na przykład ułatwić sobie czytanie logów,
gdzie każde wydarzenie, na przykład w jakimś dzienniku, jest podawane.
Słyszymy datę i później mamy komunikat, nie wiem, error albo jakaś inna informacja
i dopiero potem mamy zawartość tego komunikatu.
No i tutaj moglibyśmy sobie wyciąć tą datę,
na to słowo error dać jakiś dźwięk albo, nie wiem,
zmniejszyć lub zwiększyć wysokość głosu.
No i tym sposobem możemy dużo szybciej ten tekst okiełznać sobie.
Tak że zastosowań tutaj na to jest dużo.
Mamy tutaj tą interpunkcję. Może już sobie to darujemy.
Pokażę Wam jeszcze inne kategorie.
Znaki. Tutaj chodzi o zastąpywanie pojedynczych znaków,
kiedy chodzimy sobie po znaku.
Tutaj też coś, o czym Paweł parę razy mówił,
bo chciał sobie na emoji różne dźwięki poustawiać.
Dałoby się coś takiego zrobić, czemu nie?
Rolls, czyli typy kontrolek.
I tutaj co ciekawe, mimo to, że sam dodatek jeszcze nie jest przetłumaczony,
to nazwy tych kontrolek są pobierane z samego NVDA, więc…
O właśnie, tutaj jest dosyć oczywiste, co się dzieje.
Mamy regułę dla przycisków, która otwarza nam plik dźwiękowy
wbudowany w dodatku, która jest w tym momencie włączona.
No i ja bym chciał sobie dodać regułę na przyciski przełączania.
Mieliśmy przycisk start, jeśli pamiętacie.
O właśnie, tutaj mamy przycisk przełącz. Skrótam altę, możemy sobie…
Możemy sobie poszczególne reguły szybko włączać lub wyłączać.
Możemy przenosić je do góry lub do dołu.
I właśnie tutaj mamy przycisk dodaj.
Edytuj.
I usuń. Kliniamy sobie dodaj.
I pierwsza lista rozwijana, tutaj mamy wszystkie przyciski,
typy kontrolek, o których MVDA wie.
Nieznane. Okno. Pasek tytułu. Okno. Dialog. Pole wyboru. Przycisk opcji. Tekst. Pole edycji. Przycisk. Pasek menu. Element menu. Menu. Lista rozwijana. Lista. Element listy. Grafika. Dymek. Dymek. Link. Drzewo. Element drzewa. Zakładka. Dialog z zakładkami.
My sobie znajdziemy ten przycisk przełączania.
Pasek postępu. Pasek przewijania. Pasek stanu. Pasek narzędzi. Przycisk rozwijany. Pole. Podpis. Pole daty. Panel folderów. Przypis końcowy. Przypis dolny.
Panel przeźroczysty, panel warstwowy, panel główny, pasek edycji, panel przewijania, podział panelu.
Tutaj nie są podane alfabety, czy nie?
O, jest. Przycisk przełączania.
Rule na bled pole, wybór oznaczone.
Możemy tutaj sobie jakąś regułę włączyć lub wyłączyć coś z tego miejsca.
Domyślnie, jeśli dodajemy nową, no to ona jest oznaczona.
Typ grupa, building, wabe, przycisk opcji oznaczone, alt, plus, w.
I teraz możemy zdecydować, co się stanie, kiedy NVDA na taką regułę napotka.
Możemy odtworzyć jeden z budowanych dźwięków.
Możemy wskazać własny dowolny plik na dysku.
Możemy odtworzyć piknięcie i tutaj możemy po prostu wtedy wpisać długość i częstotliwość tego piknięcia.
I możemy też podać własny tekst. I tak w ten sposób moglibyśmy sobie na przykład wyciszyć jakiś typ kontrolek,
jakbyśmy na przykład nie chcieli słyszeć, żeby nam MVDA mówił grupa, ogólne ustawienia grupa,
Dlatego po prostu chcemy, żebym mówił ogólne ustawienia.
No to moglibyśmy ewentualnie np. to wyciszyć,
albo tutaj nie chcemy słyszeć przycisk przełączania,
tylko np. przełącznik. No to dałoby się to tutaj zrobić.
Built-in WAW-e, przycisk opcji oznaczony alt plus C.
A my chcemy dźwięk.
Category. Lista rozwijana, zwinięte, alt plus C.
I tutaj mamy kilka kategorii.
3D. Chimes. Slash seeds. Pan Chimes. Punctuation. Roles.
Wybierzemy sobie, tutaj mamy kategorię Roles, na właśnie role.
WAW-e. Lista rozwijana, zwinięte, alt plus C.
3D?
3D, no mogę pokazać, co jest w tym 3D.
To są generalnie dźwięki wydobyte z takiego środowiska Emacspeak.
Tam chyba te dźwięki są na jakiejś otwartej licencji.
Więc to są takie specyficzne.
Aha, myślałem, że to jest jakiś mechanizm.
Bo w sumie ja bym się też tak podmienił.
A to byłoby fajne, tak, tak, wiem o czym mówisz, to byłoby fajne, tak.
Wątpliwie wszyscy mogą się domyślić, gdyby dało się zrobić tak,
że dźwięki są umieszczone w 3D zgodnie z tym, gdzie się znajduje dane to coś.
Tak, były dodatki, które coś takiego robiły, no właśnie ten unspoken wspomniany,
akurat tutaj tego nie mamy.
Okej, no to wybierzmy sobie…
Okej, możemy wybierzeć ten dźwięk na przełącznik, niech już będzie.
Możemy nawet ustawić głośność dla każdego dźwięku.
Możemy nawet sobie dźwięki przedłużyć lub skrócić.
Możemy poprosić, żeby dodatek nam zrobił pauzę,
bo generalnie syntezatory będą czekać, aż dźwięk zostanie otworzony.
Przynajmniej te, które wspierają polecenie pauzy.
I na przykład RH Voice według dokumentacji oddatku
tego polecenia na ten moment nie wspiera.
Może tutaj też co zostanie to dane, ale bez tego też działa,
tylko po prostu tej pauzy nie ma.
And adjustment in milis positive for realitute of negative
for extra pause in the end pole edycji pusta.
I też możemy sobie dźwięki ucinać, jeśli jakiś dźwięk jest za długi,
to nas drażni.
Komentarz pole edycji alt pluska pusta.
Możemy sobie zostawić komentarz.
Test press fits for repeat sound, przycisk alt plus T.
Możemy sobie zrobić taki test.
Hello world.
O, i tak będzie to czytane.
O, przycisk.
Dajemy OK.
Ustawienia NVGA.
Konfiguracja standardowa. Dialog.
Kategorie. Rolę przycisk przełączania.
Status. Włączony. Typ. Built-in WAV.
Efect 3D. Komplet. WAV 13 z 13.
No właśnie, tutaj nasza nowa rola została dodana.
Chciałbym jeszcze sobie dodać dźwięk na przycisk,
który jest nienaciśnięty.
Status.
Tutaj mamy stany.
Negative status.
Mamy stany i negatywne stany, czyli takie odwrócone,
czyli tutaj właśnie ktoś jest niezaznaczony, niewybrany,
no to tutaj właśnie znajdziemy to w kategorii
Czyli tutaj odwrot, tak jakby szukamy odwrotności danego stanu, tak?
Czyli tutaj odwrotność odznaczone, no nieodznaczone, tak?
Tak generalnie ta lista wygląda.
Niezaznaczony. Nie wciśnięty.
Nie wciśnięty, bo tutaj akurat to jest przycisk.
I ponownie możemy sobie wybrać jakiś inny dźwięk.
Może z jakiejś innej kategorii tym razem.
Może być ten na przykład, bo jest krótki.
Ja po prostu nacisnąłem Enter.
Ok, jak teraz wszystko nam poszło dobrze, no to zamiast start, przycisk przełączania
nienaciśnięty, powinniśmy teraz po prostu usłyszeć start i dwa dźwięki.
Okno przeciąganie. Start. Start dymek.
O, proszę bardzo. I tym sposobem znacznie sobie skróciliśmy to, co NVDA do nas mówi.
Także to jest moje odkrycie na koniec roku.
Ten dodatek na pewno zmienił to, jak pracuję z Emily,
i zresztą na Macu też tak, co mogłem pozostępować dźwiękami,
czy właśnie zmianą wysokości głosu, co sobie pozmieniałem.
Więc jeśli też lubicie takie rzeczy, to naprawdę gorąco polecam
sobie ten dodatek ściągnąć, skonfigurować,
bo myślę, że po prostu warto.
Okej, zaglądam do waszych komentarzy. Tu Oskar słusznie zresztą zauważył, że manometr to jest to urządzenie do pomiaru ciśnienia, czy do wskazywania ciśnienia, a nie nanometr rzeczywiście, dzięki za zwrócenie uwagi na ten fakt.
Oskar też pyta, co się dzieje ze strumieniem tyfloradia, bo nie mógł go uruchomić w Winampie.
Ja zresztą zapytałem na YouTubie, jakiego odnośnika użyłeś, bo rzeczywiście mogło się tak zdarzyć, że gdzieś tam coś jeszcze się nie zaktualizowało.
Natomiast ten strumień pod adresem radio.tyflopodcast.net 2.8000 powinien działać wszędzie.
W większości odtwarzaczy powinien działać nawet i bez portu.
Z tym 8000 łamany na listen.pls też powinno działać.
Więc mam to sprawdzone. Widzę, że nas słuchacie za pomocą tego nowego odnośnika.
Ale jeżeli ktoś jeszcze gdzieś tam ma jakiś problem, bo na przykład zapisał sobie gdzieś
dawno, dawno temu adres, tak jak jeszcze w poprzednim roku nasz słuchacz Bartek
Za pomocą adresu IP. No to rzeczywiście tutaj mogło to nie zadziałać i pamiętajcie, że zawsze zdecydowanie lepiej zapisywać sobie gdziekolwiek tylko możecie to te adresy na zasadzie domen, bo adresy IP mają to do siebie, że się czasem potrafią zmienić, a domenę zawsze sobie można przepiąć na inną maszynę i wtedy nigdy nie odczujecie jakichkolwiek problemów związanych ze zmianą.
Europejską Unię Widomych uświętuje 200. rocznicę urodzin Ludwika Breila
i to świętuje przez cały rok.
Zgadza się i to jest kontynuacja, albo raczej owoc tego projektu,
o którym wspominałem już pod koniec zeszłego roku, czyli Braille 200,
gdzie każdy z nas mógł tak naprawdę podesłać jakąś swoją rzecz,
jakieś swoje nagranie, filmik, opowiadanie, opis, inicjatywę,
Opis inicjatywy, program komputerowy, cokolwiek by mi przyszło do głowy,
związanego z alfabetem Braila. No bo w tym roku mija 200 lat i to teraz,
nawet w sobotę, był ten dzień, sam dzień dwusetnych urodzin Ludwika Braila,
wynalazcy alfabetu, z którym wielu z nas, większość z nas pewnie się jakoś zetknęła
w życiu, wielu z nas używa w ten czy w inny sposób. No i tutaj właśnie już dolecieliśmy
do tego etapu, gdzie ten projekt rusza. Projekt polega na tym, że przez te 365 dni
naszego roku codziennie będzie publikowany na stronie tej odnośnie Braila, którą stworzyła
Unia, czyli living.brail.eu. Któraś z tych kontrybucji, fajne polskie słowo,
Któreś z tych rzeczy podesłanych przez, no, tych, którzy się zgłosili i chcieli coś w kwestii tego Braila, czymś się chcieli podzielić.
Nie jest to może jakieś bardzo informatywne, chociaż to zależy, bo to zależy co kto wrzucił.
Dużo jest takich ciekawych projektów artystycznych, o wartości jakiejś artystycznej.
Przykładowo, pewna rzeźbiarka z Niemiec wrzuciła na ten moment filmik,
który jest też opisany, jest jego opis tekstowy podany,
to jest taka rolka na Facebooku.
Ale ma być później gdzieś w ciągu roku udostępniony też przepis
na ciasteczka z dekoracją wyglądającą jak litery w alfabecie Braila.
Na przykład Andrzej Rosik, którego możecie kojarzyć z audycji
o osobach niewidomych w Czechach i na Słowacji oraz też czasami komentuje nasze audycje,
więc jest też naszym słuchaczem. Nagrał utwór, który to właśnie utwór jest…
Założenie jego jest takie, że Ondrej sobie gra na fortepianie cyfrowym
i klawiaturę tego fortepianu cyfrowego traktuje jak klawiaturę maszyny Perkins.
I po prostu wybrał sobie jakieś tam sześć chyba czy, nie wiem, siedem może,
żeby spacja też była dźwięków na fortepianie.
Według jakiego klucza, to nie wiem, szczerze mówiąc.
I wygrywa, oczywiście to akordowo się jakoś trzyma
i to brzmi jak taki trochę ambient, taka bardzo eteryczna muzyka,
ale harmonijnie się to trzyma i nie brzmi to jak brzdękolenie w klawisz.
Wygrywa sobie jakieś tam słowa w brajlu, czy litery w brajlu po prostu.
Biorąc te kilka dźwięków jako podstawę i tam może wokół tego jakaś harmonia.
No, ktoś tam jeszcze stworzył taką tabelę z rozpisanym Braille’em.
Jedna pani się podzieliła z Hiszpanii swoimi przeżyciami z czasów lockdownu.
Jak Braille pomógł jej właśnie przeżyć pandemię koronawirusa.
No i to jest dopiero początek, dopiero minęło 7 dni.
Przed nami tych dni jeszcze 358 czy ile.
Więc jeżeli robicie taki format adwentarza, kalendarza adwentowego
i chcielibyście mieć coś takiego, że codziennie sobie do tego zajrzycie
i codziennie będzie coś nowego, no i znacie też angielski
albo nie boicie się go tłumaczyć różnymi dostępnymi metodami,
to myślę, że livingbraille.eu zarówno jak i też Braille 200
jako fanpage na Facebooku, to może być w tym roku bardzo ciekawe miejsce,
do którego będzie warto zaglądać.
Ja będę oczywiście gdzieś tam przeglądał tą stronę.
No i jeżeli coś ciekawego wypłynie,
takiego rzeczywiście, co się moim zdaniem gdzieś tam wyróżni
i mnie w jakiś sposób zaciekawi,
albo będzie można tego jakoś, nie wiem, użyć,
to bardzo chętnie się tym podzielę.
Więc być może jeszcze do tematu Braila,
choćby z tego tytułu, w tym roku wrócimy.
A teraz jeszcze news od Piotrka. Co sprawdzi się lepiej wspomagań niewidomych?
Nawigacyjny pas, czy urządzenie zmieniające kształt?
Tak, to jest news z kategorii ciekawostki ze świata, bo oto przez moje media
społecznościowe przeszły dwa projekty badawcze, które w pewnym sensie chcą
zrobić jedno, czyli pomóc osobom z dysfunkcją wzroku w nawigacji,
wykonywaniu różnych zadań, ale głównie tutaj chodzi o nawigację.
I podejścia do tego, jak te dwa zespoły chcą zrobić, są różne od Ciebie,
ale też zupełnie, jest kilka wspólnych mianowników, ale też jest kilka
różnica, jak te badania zostały przeprowadzone.
Więc właśnie, urządzenia zmieniające kształt czy pasy
wibracyjne. No może zacznijmy od tych pasów wibracyjnych,
bo to jest coś, co w pewnym sensie już się sprawdziło do nawigacji
i nawet jeśli słuchaliście nas niedawno, no to może mieliście
okazję o takim pasie, który nie jest projektem badawczym,
a czymś, co można faktycznie kupić. No to jest i to działa,
że tak powiem, Paweł tutaj może powiedzieć więcej, no bo właśnie z takiego pasa…
Ja już mówiłem.
Właśnie, właśnie.
Przez ponad godzinę.
Tak, odsyłamy do podcastu o Navibelcie, natomiast tutaj pomysł na ten pas jest
troszeczkę inny, dlatego że Navibelt głównie działa albo jako kompas,
który albo nas skieruje w danym kierunku, albo po prostu pomaga iść prosto przez
przez drogę lub kieruje nas
w odpowiednią stronę poprzez nasz
telefon.
A tutaj badacze z
New York Tandem University
stworzyli pas wibracyjny,
który będzie nas ostrzegał
przed różnymi przeszkodami.
On będzie działał w wspomaganiu
też z chyba jakimiś słuchawkami,
które oprócz tych wibracji
I będzie nam wysyłał sygnały dźwiękowe, które też będą otworzone coraz szybciej,
kiedy będziemy zbliżać się do jakiejś przeszkody.
Plan też jest taki, żeby finalnie też jakieś były komunikaty dźwiękowe,
żeby była jeszcze jakaś kamerka może jakaś,
która będzie też nam w stanie na przykład odczytać znaki,
które na przykład, które byśmy na naszej drodze mijali.
Pierwsze wersje tego urządzenia
To były jakieś ogromne plecaki, które zawierały w sobie różne wszystkie czujniki,
motory wibracyjne, żeby dana haptyka była nam otwarzana.
Zostało to zmniejszone do takiej małej torby, no właśnie takiego pasa, który zapinamy.
I on posiada dziesięć takich silniczków wibracyjnych,
czyli nawet mniej niż Navibar, który miał ich szesnaście,
więc to jest nawet gdzieś mniej dokładne.
No i one mają nam za zadanie ostrzegać przed przeszkodami.
Jak to skanuje, na jakich wysokościach, no na ten moment tak naprawdę nie wiemy nic.
Wiemy jak to było testowane i ja szczerze nie wiem czemu akurat w ten sposób badacze postanowili
to swoje urządzenie sprawdzić, no bo wzięli 72 osoby.
To były osoby zupełnie widzące.
Wzięli ich do pustego, dużego pomieszczenia gdzieś w uniwersytecie.
Dali im headsety wirtualnej rzeczywistości,
w których to mieli wyświetloną scenę, jakby byli w nowojorskim metro
i ich pole widzenia było zniekształcane tak, jakby miały głęboką jaskrę.
I w ten sposób to urządzenie było sprawdzane.
Ponoć nawet wyniki były takie dobre, że faktycznie używając tego urządzenia byli w stanie omijać różne przeszkody,
które np. były poddane. Przykład jakiś robót drogowych na tej stacji, tam chyba kilka różnych scenariuszy było gdzieś im wyświetlane.
Ale jeszcze to nie było testowane na osobach niewidomych, to ponoć dopiero będzie miało miejsce…
Ciekawy sposób na testowanie czegoś takiego. Nie wiem czemu akurat postanowili zacząć od osób widzących.
No ale tutaj mieliśmy takie jedno badanie. Sam koncept wydaje mi się nie jest zły.
Pytanie jak w praktyce by to wszystko wyglądało. Tutaj mamy jakąś metodę na podawanie nam kolejnych informacji.
Ale tym sposobem przechodzimy do drugiego badania, które wydaje mi się jest ciekawsze.
Tutaj w ogóle też muszę bardzo pochwalić stronę, gdzie możemy o tym badaniu poczytać,
na której mamy trochę zdjęć, ale te zdjęcia są opatrzone naprawdę bardzo fajnymi szczegółowymi opisami.
Także polecam sobie też to przejrzeć, jeśli chcielibyście zobaczyć właśnie, jak dobre opisy robić.
I tutaj to badanie miało miejsce na Imperial College w Londynie, no i pojawiło się w grudniu, 10 grudnia, więc to jest też świeża sprawa.
I pomysł tutaj jest taki, żeby stworzyć urządzenie, które będzie nam pokazywało, w jaką stronę iść, żeby osiągnąć jakiś cel, ale zamiast właśnie jakiejś wibracji, no to urządzenie to wygląda trochę jak taka pochodnia.
To jest taki cylinder, na której środkowej górnej części mamy taki ruchomy pałąk,
który może się w różne strony wyginać automatycznie.
I tym sposobem to urządzenie po prostu nam pokazuje np. właśnie w jaką stronę pójść,
żeby dotrzeć do jakiegoś celu, żeby właśnie dotrzeć tam gdzie jesteśmy, czy jakieś inne zadanie wykonać.
No tutaj mamy jedną rękę jednak tym urządzeniem zajęte.
Z drugiej strony można by to gdzieś przymocować, może jakoś obok laski, no to wiadomo, raczej to w drugiej ręce.
Ale może w niektórych sytuacjach coś takiego miałoby sens.
Tutaj badacze twierdzą, że to może często być bardziej dokładne niż takie właśnie sygnały haptyczne nawet.
Tutaj też było nawiązanie do informowania o przeszkodach różnymi rodzajami wibracji.
Oni stwierdzili, że właśnie takie kierowanie może być jeszcze bardziej precyzyjne.
To badanie zostało przeprowadzone w współpracy z firmą Make Sense Technology, która planuje
takie urządzenie wdrożyć, żeby pomagało osobom niewidomym.
W jaki sposób, nie wiemy. Obiecują, że coś na bazie tej technologii ma się pojawić pod
Osoby widzące, obie te grupy miały te same zadania do wykonania.
Jakie zadania, do końca nie wiem. Prawdopodobnie tutaj chodziło o to, żeby dotrzeć do kilku wyznaczonych celi w tym scenariuszu, który był odgrywany.
No i najpierw właśnie, jak taką grupę kontrolną, te osoby widzące te zadania wykonywały.
Po czym osoby niewidome, które właśnie wykorzystują to urządzenie,
Były prowadzone do tych samych celi, no i tutaj właśnie też wyniki pokazywały,
że ten pomysł, ten koncept wygląda naprawdę obiecująco.
I dzięki temu urządzeniu osoby niewidome naprawdę były w stanie
dość szybko i precyzyjnie do tych celi dotrzeć.
No i jak coś takiego może być wykorzystywane, to też jest ciekawe, bo to jest bardziej taki sposób na podanie informacji.
Do czego taka informacja może być wykorzystywana? Czy to właśnie jakiejś nawigacji, czy to może jakichś innych zadań?
Będziemy musieli zobaczyć, co dalej z tą technologią zrobią. Natomiast wydaje mi się, całkiem ciekawe pomysły, zwłaszcza wydaje mi się nawet ten drugi właśnie.
Jestem ciekawy, co dalej będzie z tym projektem.
No rzeczywiście, to ciekawie się zapowiada.
Aczkolwiek faktycznie ciekawi mnie,
dlaczego w tym pierwszym badaniu
wybrali osoby normalnie jakby widzące
i zasymulowali tylko jaskrę
zamiast wziąć, poszukać gdzieś osób
z taką wadą.
No bo zazwyczaj to jest tak,
że jednak inaczej się działa,
kiedy ma się taką wadę
od jakiegoś dłuższego czasu,
a wtedy, kiedy dopiero zaczyna się
z taką wadą gdziekolwiek poruszać. No ale, no nie wiem, może jest jakaś, jakaś w tym logika?
Może był problem po prostu z odnalezieniem odpowiedniej próby badawczej.
Co nie wydaje mi się, nawet jeżeli ktoś chciałby podnosić ten argument, żeby był to kłopot,
bo wystarczyłoby tylko trochę poszukać, ale może trzeba było coś zrobić na szybko, niestety.
Być może, no nie wiem.
Tymczasem mamy wiadomości od Maćka.
Już udało mi się z nimi uporać.
Witam Was wszystkich, dobry wieczór.
Cześć Wam noworocznie.
Witam Was.
Ja dzisiaj nie z żadnymi newsami,
ale z zapytaniem.
Jeszcze z zasadniczo sprzed Nowego Roku,
ale nurtujące dość konkretnie.
Mianowicie pojawił się problem
jeśli chodzi o Windowsa
u pewnej Pani
i o usunięcie kosza, jakby z pulpitu, tego skrótu. Znaczy skrótu, w sumie to chyba nie jest skrót tak naprawdę,
to co jest koszem na pulpicie. Niemniej chodzi o to, że go kosza nigdy nie możemy w systemie znaleźć.
Ani na pulpicie, gdzie on jest domyślnie najczęściej, ani w eksploratorze plików go nie ma,
Ani nawet po wpisaniu komendy w Uruchom, tam zdaje się chyba było Shell 2.0, Recycle, BIM, Folder, coś tam jeszcze chyba, nie pamiętam.
U mnie to wszystko działa, na wirtualce generalnie. Znaczy, zacznijmy od tego, że ja mam na pulpicie, ale na eksploratorze plików tego nie ma.
I po wpisaniu tej komendy w Uruchom… Znaczy, u mnie to jest i po wpisaniu tej komendy też jest, natomiast u tej Pani tego nie ma.
Mało tego, żeby było śmieszniej, jeśli wpisujemy ten shell://recyclebin folder,
otwiera się, słuchajcie, stacja dysków CD i DVD.
Jeśli nie wiecie czemu, tam tego kosza w ogóle nie było. I teraz pytanie, co się stało.
Artykuł wsparcia, niby Microsoft utwierdzi, że jest w ustawieniach tam personalizacji gdzieś coś tam,
motyw, nie, nie motyw, jakoś, że to można generalnie przewrócić,
Ale w personalizacji generalnie zarówno ja, ani ta Pani, my tego nie mamy.
No i teraz pytanie, co tu zrobić?
Czy jest generalnie, poza totalnym reinstallem, z systemu jakaś możliwość przywrócenia tego kosza, czy nie?
Dodam tylko, że ja mam jedenastkę, ta Pani ma dziesiątkę Windowsa, no i…
No i właśnie, układ ustawień jest chyba zasadniczo taki sam i opcje bliźniacze podobne z tego, co widziałem.
i oboje tego tak naprawdę znaleźć nijak nie możemy.
Podobno niby kwestia jednego przełącznika,
żeby ten kosz włączyć na pulpit i tak dalej,
a my tego zwyczajnie nie mamy po prostu.
I teraz pytanie, co my z tym możemy zrobić.
Będę bardzo wdzięczny, jeśli macie jakieś pomysły,
mniej lub bardziej kreatywne,
byle, że tak powiem, konstruktywne, skuteczne.
Zresztą każdy pomysł się liczy.
Będę bardzo, bardzo wdzięczny, co by tu zrobić.
Pozdrawiam serdecznie i być może jeszcze do usłyszenia, bo ja też mam, że tak powiem, problem, ale zobaczymy jeszcze, bo być może się go uda rozwiązać.
Ja bym szukał tego pod hasłem ustawienia ikon pulpitu. Zdaje się tak ta opcja się nazywa w ustawieniach.
No i tam są jakieś właśnie ikony, komputer, kosz pełny, kosz pusty itd., itd.
I to jest chyba to.
Pytanie, czy to jest tylko kwestia ikony, czy to jest faktycznie kwestia w ogóle całego kosza jako takiego.
Jak dobrze pamiętam, to właśnie można było zdecydować, jakie ikony się wyświetlają na pulpicie
właśnie w tych tak zwanych kompozycjach.
Tak, wydaje mi się, że kosz jako kosz to jest po prostu…
Gekona to jest osobna sprawa, kosz sam w sobie jeszcze gdzieś tam jest.
To trzeba by sprawdzić, bo może kosza nie ma.
Może gdyby w narzędziu menu eksploratora
można je wyświetlić najpierw, gdy naciśniesz F11
i potem Alt N, albo inaczej.
Trzeba się dostać do opcji folderów
Pliki ukryte i nie wiem, czy nie pliki systemowe też.
I wtedy ten folder Recycle Bin powinien się pokazać na każdym z dysków.
Z tego, co pamiętam. I to jest też taki sposób na to,
żeby sprawdzić, czy w ogóle jest kosz, bo jeżeli…
No bo zobaczcie, że Maciek wpisywał tę komendę, żeby odpalić kosz.
I to nie działało na tym komputerze.
No właśnie, dla mnie też jest to dziwne.
No, jest to taki nietypowy problem, jak zresztą słusznie Maciek zauważył.
Jakby tam nie było w ogóle kosza. Nie to, że ikony.
Także, no, ciekawe. Ciekawe to jest.
Chyba niewiele wymyślimy, dopuszczam drugą wiadomość.
A niech tam, dobra. Jeszcze raz ja.
I pytanie tym razem najprawdopodobniej do Piotrka,
Chyba żeby jeszcze ktoś jakkolwiek tematyką macOS-a, tak powiem,
się jakkolwiek zajmował i był zaznajomiony.
Natomiast chodzi o to, że ja sobie chciałem zmienić jeden skrót klawiszowy
w jednej z aplikacji, która nie umożliwia tego uczynienia w prosty sposób.
Mianowicie chodzi o podcasty i o opcję wstrzymywania odtwarzania
i wznawiania odtwarzania w ten sposób.
I generalnie skrótem jest option spacja. Wszystko fajnie. Tylko mi ten option spacja bardzo wchodzi w konflikt z inną rzeczą, mianowicie zmianą układu klawiatury wejścia, wprowadzania, żura wprowadzania się ładnie nazywa,
bo generalnie sobie tak ustawiłem, bo control spacja z kolei mi wadził z ripperem i z pauzowaniem z drugiej strony, więc sobie to zmieniłem.
No, ale Option Spacja, no, a tutaj Option Spacja i podcasty wadzą.
W związku z tym próbowałem sobie to zmienić w ustawieniach klawiatury,
w skrótach systemowych, skrótach aplikacji, bo to jest coś takiego
Dodaj aplikację, przycisk. No i wszystko fajnie,
bo skrót się udało ładnie przypisać. No, tylko jest problem
z wprowadzeniem nazwy menu. Ja w ogóle nie wiem,
jak to ugryźć, bo próbowałem na różne sposoby.
Próbowałem i po polsku, i po angielsku, bo to jest w menu…
O matko, w menu sterowanie, odtwarzaj i wstrzymaj, jakby w zależności od…
To ten stan się przy cisku zmienia, znaczy tej opcji menu, nie?
No i próbowałem różnie. Sterowanie i tam, jak w artykule wsparcia app’ów próbowali,
było chyba znak większości myślnik, albo odwrotnie, już nie pamiętam teraz.
Odtwarzaj, tak jak to jest, i z wielkiej, i z małej litery,
i nic, i wstrzymaj, też próbowałem, po angielsku próbowałem, play, pause, i nic,
i słuchajcie, nie wiem, o co chodzi. Restartowałem apkę, jeszcze Maca nie restartowałem w sumie.
Finalnie ten skrót, znaczy tą próbę nieudaną skrótu jego konfiguracji usunąłem finalnie,
bo no, bo to mi nic nie dawało. Natomiast pytanie jest, czy ktokolwiek,
jakkolwiek wie, jak sobie z tym nieszczęsnym problemem poradzić,
bo niestety apka podcasty nie ma możliwości konfiguracji skrótu,
a z poziomu, jak mówiłem, ustawień systemu mi się to nie udało zrobić.
Także będę wdzięczny za wszelką pomoc w tym zakresie. Nie ukrywam,
że jakieś takie bardziej rozbudowane, nie wiem, automatyzacje powiedzmy,
czy coś, to nie wiem, czy mi się chce bawić powiedzmy,
wpisanie czegokolwiek i tak dalej, bo też się w sumie na tym nie znam,
jakby była jakaś taka opcja, czy narzędzie temu przyjazne,
no to by było fajnie bardzo. Dzięki śliczne, to ja już na tyle.
Więcej dziś anteny raczej nie zabieram. Trzymajcie się ciepło i pozdrawiam.
No, mam wrażenie, że wszystko tutaj też zrobiłeś dobrze. Czemu to nie działa?
Nie wiem. Z tego, co pamiętam, kiedy zmieniałem sobie skróty w innej
aplikacji, no to tam po prostu wystarczy podać nazwę tego elementu menu.
Pytanie, czy to wtedy, jeśli właśnie mamy element, który zmienia swoją nazwę,
czy wystarczy go dodać raz. I tego nie jestem pewny. A mniej więcej samo właśnie
podanie tej nazwy teoretycznie powinno wystarczyć. Czemu nie działa? Nie wiem.
No ja akurat to podcastów Apple nie używam, no podcastów to, jeśli chciałbyś ewentualnie może jakieś alternatywy możesz, chociaż może nie o to pytałeś, ale natywne aplikacje no to jest Downcast, ja akurat korzystam z Castro, które no na Maca zoptymalizowane nie jest, to jest aplikacja iPhone’owa, ale da się z niej korzystać, też widziałem, że pomału deweloperzy też się przymierzają do dodania
I mamy jeszcze wiadomość od Łukasza, tym razem wiadomość tekstową, więc ją odczytam.
Cześć, wszystkiego najlepszego w nowym roku. Odwagi, śmiejości, wytrwałości w walce o nasze prawa.
A jest wiele do zrobienia.
Ustawa o asystentach, pułapka rentowa, czy respektowanie europejskiej ustawy o dostępności.
A co do Blindshell’a 2, to również mam ten sam wkurzający problem, tylko że ten dźwięk w słuchawce jest bardzo cichy.
Telefon się zawiesza, odczekuje 10 sekund, ponownie słychać dźwięk i telefon się budzi.
U mnie ten problem zdarza się podczas szybkiego pisania na telefonie.
W Blind Shell 3 jest ta sama wersja systemu, a problem nie występuje.
Pozdrawiam i jeszcze jest uśmiechnięta buźka.
No to ja jeszcze też a propos tego tematu, bo już jakiś czas temu Dawid napisał do nas,
że u niego ten problem nie występuje na Blind Shellu. No to mamy dwa do jednego,
Tak jest.
No ale rzeczywiście miejmy nadzieję, że nie jest to jakaś próba producenta namówienia użytkowników Blind Shell’a 2, żeby się aktualizowali na trójkę.
Taka trochę mało elegancka, a że rzeczywiście zostanie to naprawione.
Z tego, co pisze właśnie Łukasz, to wygląda to tak, jakby faktycznie ten problem dotyczył może tej słabszej konfiguracji.
Być może. Być może tak. Zostało nam jeszcze kilka newsów. Na przykład, jak można podejść do tematu audiodeskrypcji filmów niemych?
No, okazuje się, że różne są na to pomysły.
To znaczy ja, jak pierwszy raz zobaczyłem nagłówek właśnie w RNIB Tech Talk,
to pomyślałem, no pewnie normalnie, tak? No jest sobie film niemy, no to tym lepiej,
bo jest więcej przestrzeni na to, żeby wmontować tam jakiś głos,
jakieś dźwięki tego narratora, audio describera, który będzie opowiadał
to, co tam się dzieje w tej warstwie wizualnej.
No a okazuje się, że niekoniecznie, bo cóż się okazało.
Jest inicjatywa w Wielkiej Brytanii, której przewodzi artystka
Polly Goodwin i ona wpadła na coś takiego, że filmy nieme
tak naprawdę to są filmy, które najlepiej się odbiera.
Przynajmniej ona tak to ma, nie jest osobą niewidomą,
ale tak chciała to swoje doświadczenie przełożyć na nasze potrzeby,
kiedy nic w tych filmach nie słychać, poza tym, co było w tych filmach zaplanowane,
czyli po prostu warstwa muzyczna. Bo taki film niemy,
to lecą jakieś tam pewnie zdjęcia, klipy, bo to nawet przemieszczanie się
tych obrazów było wtedy dość podstawowe i też dość tempo robione.
Jak na tamte czasy taki był sprzęt i taka była ta sztatechnika filmowa.
I leciała sobie jakaś muzyka i od czasu do czasu, ewentualnie,
też zależy od filmu, pojawiał się jakiś jeden czy drugi napis,
że ta postać niby coś mówiła i trzeba było sobie to przeczytać.
No i ta właśnie osoba stwierdziła, że ona zrobi tak,
żeby osoby niewidome też mogły w ten sam sposób te filmy
gdzieś tam odbierać. I pomysł w ogóle na to,
żeby w tę stronę pójść, sprowadziła z Nowej Zelandii,
gdzie ktoś wpadł na pomysł, żeby osobom niewidomym
puszczać treść opery przez apkę mobilną.
I cel tego jest taki, że taka osoba niewidoma
docelowo przeczyta sobie taką operę,
bo osoby widzące, kiedy opera jest śpiewana
I tam nie zawsze do końca da się zrozumieć, co jest śpiewane,
nawet jeżeli jest to w naszym języku.
Osoba widząca ma pokazane napisy.
No a tutaj osoba niewidoma miałaby sobie docelowo
podłączyć monitor brajlowski
i czytać ten tekst na monitorze brajlowskim.
No i ktoś tam z tego korzystał, jakieś testy były.
Ja nawet widziałem, że tam ktoś z moich znajomych niewidomych
w Nowej Zelandii z tego skorzystał.
I no co się okazało?
Że do filmów można by to też wykorzystać.
Zostało to gdzieś zaimplementowane.
Już jakieś testy się odbyły.
No i były jakieś pierwsze opinie takich użytkowników.
No i tak jak można się było domyślać.
Część osób stwierdziła, że kurczę,
ja to tam jednak wolę dźwięk.
Ja to tam jednak…
Mi nie przeszkadza to, że tam ktoś czyta.
Fajnie jest, jak jest taki lektor,
który opowiada, co się tam dzieje.
Ktoś stwierdził, że może rzeczywiście spoko, tylko to wszystko zależy od tego, jaki film i jak szybko kto czyta Braila.
Bo jak ktoś czyta Braila szybko, jeszcze pamiętajmy, że na przykład angielski ma to pismo skrótowe, więc tam to też o wiele przyspiesza.
Znaczy polski też, ale te skróty angielskie są dużo bardziej, mam wrażenie, rozbudowane pod pewnymi względami.
Przede wszystkim dużo więcej osób je zna.
To też, ale też filmy są różne niemy, bo nie każdy film niemy,
a raczej chyba mniej, już nie wiem, różnie bywa.
To są jakieś westerny przeładowane akcją, gdzie tam jeden szeryf
goni jakichś tam złoczyńców, a tu ktoś wyciąga jakiś pistolet,
próbuje strzelać, a na koniu biegnie.
Albo jakieś jeszcze filmy akcji ze wczesnymi jakimiś samochodami.
No nie wszystko, nie wszystkie takie są. Są takie i tam rzeczywiście
I tych napisów jest więcej i ciężko nadgonić, jak ktoś zwłaszcza wolniej czyta.
Były też próby czytania tego na Kanucie, na tym wieloliniowym monitorze.
No i tam jakoś to chyba szło, aczkolwiek też ciężko było, żeby on to odświeżał na czas,
żeby nadgonić i tak dalej.
No i właśnie, bo w filmie niemym trzeba w takiej warstwie tekstowej dostarczyć
Na raz i audiodeskrypcje, i te napisy, te intersubtitles.
To są te takie wtręty właśnie mówione, napisy mówione.
No i jak to wszystko pogodzić?
Tutaj jest to jakieś wyzwanie.
Ma być ponoć też dostępny online festiwal filmu w Szkocji
i tam jeden film ma być w ten sposób wystawiony.
Jeżeli klikniecie w link, który będzie podany w komentarzu,
tam będzie kontakt do autorki całego przedsięwzięcia.
Będzie można skontaktować się.
Jeżeli ktoś by bardzo chciał w czymś takim,
jeżeli znacie angielski, chcielibyście w czymś takim uczestniczyć,
no to możecie się do niej zwrócić
i dostaniecie pewnie jakiś tam dostęp do filmów.
No zasada jest taka,
nawet nie trzeba aplikacji specjalnie instalować,
tylko wystarczy zeskanować kod QR,
otworzy się strona i na tej stronie,
No nie wiem, sam, szczerze powiedziawszy, jak się do tego odnieść.
Mi się wydaje, że ja osobiście bym nie wyrobił.
Bardzo by mi się wolno czytało w ten sposób film.
Żeby nie było, ja kiedyś film, nawet dwa filmy nieme w swoim życiu obejrzałem.
Bo było to wymagane na jednym z moich kursów na studiach,
na jednych z moich zajęć.
I rzeczywiście, w momencie, kiedy to się wydarzyło,
Było to ciekawe, bo musiałem stimować się, że tak powiem,
wejść w komitywę z moją mamą.
I było to na swój sposób, z korzyścią dla obu stron,
bo mama opisywała mi, co się dzieje i jakie napisy wyskakują,
a ja mamie tłumaczyłem napisy z angielskiego na polski,
co dość fajnie się robi, bo przez to, że są to napisy,
te dialogi nie mogą być jakieś wybitnie skomplikowane.
To jest jakiś krótki napis, jakieś jedno zdanie naraz,
które ta postać jedna powie, ta druga coś tam jej odpowie
i potem znowu przez pięć minut jest cisza w kwestii dialogów.
Nic się nie dzieje, jakaś tam akcja się toczy na ekranie,
ale napisowo nie dzieje się za wiele.
Więc nie jest to nawet specjalnie męczące.
Te zdania nie są długie, nawet jak ktoś nam je czyta,
my musimy je przetłumaczyć i tak dalej,
to się spokojnie da nadgonić.
No i obydwie strony na tym jakoś korzystają.
Skoro już jesteśmy przy filmach i tym, co jest w filmach powiedziane,
a czego my niekoniecznie gdzieś tam jesteśmy w stanie odebrać,
to też trafiłem na bardzo ciekawy artykuł ostatnio przez Hacker Newsa.
Otóż okazuje się, że Netflix rzekomo wysyła do swoich reżyserów
takie instrukcje, że jak będą pisać scenariusz do scenarzystów,
Jak będą pisać scenariusze do jakichś tam dla nich filmów,
to mają w ten sposób prowadzić dialog,
żeby postać oznajmiała, co zamierza zrobić.
I to jest bardzo subtelne, bo to nie brzmi jak audiodeskrypcja.
To bardziej chodzi o to, bo w kinematografii jest taka zasada jak
show, don’t tell. Chodzi o to, żeby więcej rzeczy takich właśnie
w kwestii tego, co postać zamierza, co postać tam planuje i tak dalej,
nie było zawarte w dialogu, a było pokazane w filmie.
To znaczy, to może też się jakoś oprzeć o dialog,
ale chodzi o to, żeby postać nie mówiła tam
zamierzam wyjść za kogoś tam, albo a teraz pójdę zabić.
Oczywiście w jakiś taki sposób, że to pasuje do dialogu.
Tylko widzimy nagle scenę i w scenie coś tam się dzieje.
Ewentualnie postaci o czymś rozmawiają
i z tej rozmowy wynika, że coś tam się zdarzy.
No ale się okazuje, i to jest dobra metoda
w momencie, kiedy chcemy rzeczywiście widza utrzymać przy ekranie.
No ale okazuje się, że Netflix z jakiegoś powodu,
może im to wyszło w jakichś statystykach, może, nie wiem,
takie zrobili badania rynkowe i tak się okazuje,
a może to jest kwestia jakichś konkretnych typów filmów,
chcą bardziej pójść w taką opcję, żeby widz mógł dany film śledzić,
mimo że w tym momencie nie patrzy na ekran,
że ten film sobie leci w tle
do jakiegoś tam gotowania, sprzątania, prasowania
i ta osoba sobie po prostu bardziej tego filmu słucha, niż go ogląda.
I jako przykład takiego filmu, gdzie to ostatnio weszło,
było podane Irlandzkie życzenie.
No Irlandzkie życzenie jest komedią romantyczną z Lindsay Lohan.
Ja nawet ten film obejrzałem specjalnie, żeby zobaczyć, o co chodzi.
I szczerze mówiąc, nie zauważyłem, żeby te dialogi,
które w wyniku tego miałyby niby powstać, były jakieś bardzo nienaturalne.
Więc albo ja jestem już do tego przyzwyczajony, bo po prostu komedie tak działają.
Zauważcie, że przecież takie sitcomy typowe, czy w Polsce jakichś, nie wiem,
kiepskich, miodowe lata, czy gdzieś tam za granicą jakieś przyjaciół, friends,
czy How I Met Your Mother, czy inne tego typu rzeczy,
no może to nie jest typowy sitcom, ale okej, komedia z takim dość lekkim
przebiegiem historii, da się zasadniczo oglądać, okej, u nas jeszcze
jest rodzina zastępcza, da się zasadniczo oglądać bez audiodeskrypcji,
I oczywiście tam jedna czy druga rzecz nam umknie.
I jest wersja audiodeskrypcyjna tych różnych seriali,
ale jak nie będziemy widzieć, to też za dużo tam nie stracimy,
za dużo się nie stanie.
I może chodzi o to po prostu, żeby te dialogi prowadzić tak,
one będą oczywiście dalej tam w stylu tego filmu, tak?
Ale dużo więcej takich zamiarów, postaci, jakieś tam rzeczy,
które normalnie byłyby pokazane jakoś tam filmowo,
będzie wypowiedzianych na głos.
Zobaczymy, może to doprowadzi do tego,
że będzie trochę mniej naturalnych dialogów,
ale jak słuchałem, jak oglądałem to irlandzkie życzenie,
no nie sądzę, żebym ja to jakoś wyhaczył.
Może jestem po prostu przeciętnym widzem.
Albo też może się potem na dłuższą metę okazać,
że z tych filmów dużo więcej da się wynieść
bez audiodeskrypcji.
No nie wiem, w którą stronę to pójdzie.
Chyba też za słaby jestem, żeby ocenić artystyczny walor tego typu zabiegu, ale pożyjemy, zobaczymy, co się w tym roku na przykład z Netflixa, ze stajni Netflixa urodzi.
No i jak będzie to dla nas tam percepcyjnie wyglądało.
A tymczasem odbieramy kolejny telefon. Kogo witamy po drugiej stronie?
Dobry wieczór, Paweł Podolski z tej strony dzisiejszego programu.
Dobry wieczór, Pawle. Jakbyś mógł troszeczkę bliżej mikrofonu się pojawić,
Twojego pogłosu, a mało ciebie, więc…
To już oczywiście było ok, że teraz…
No i fantastycznie.
No, super.
Słuchajcie, pytanko mam bardzo krótkie.
W telewizji pojawiają się reklamy tej karty Zen.
To jest coś podobnego do Revoluta.
I chciałem się zapytać, czy ktoś z was miał z tym do czynienia.
Ja pobrałem na Androida apkę, zainstalowałem, no i mogę ze swojej strony powiedzieć, że dostępność tego jest tragiczna, żeby nie powiedzieć żadna.
Jest to jakiś litewski bank, który wydał kartę, gdzie jeżeli dokonujemy nią płatności,
Dostajemy różne zwroty, paybacki, promocje i przede wszystkim gwarancje na elektronikę, ubezpieczenie.
Jeżeli kupimy sobie np. telefon, to możemy mieć ubezpieczenie w ramach abonamentu tej karty.
Ale niestety po zainstalowaniu aplikacji
właściwie nie jestem w stanie ani zobaczyć, jaki jest numer tego konta Zen,
ani nie jestem w stanie przeczytać numeru karty,
bo wszystko jest na zasadzie właśnie obrazków.
I trzeba by pewnie jakoś użyć coś do rozpoznawania jakichś OCR-ów.
A i tak przyciski są praktycznie niepoetykietowane, więc nawet spróbowałem użyć sztucznej inteligencji w komentary, no ale te opisy to one też niewiele wynosiły, więc…
Czyli krótko mówiąc, słabo to wygląda.
No, delikatnie ujmując, to w ogóle nie wygląda.
No pytanie jak na iOS-ie, być może tam działałoby to jakoś lepiej. Ja nie testowałem, ale może ktoś z naszych słuchaczy, albo z was, tutaj testował.
Dlatego właśnie pozwoliłem się zapytać, bo to nigdy nie wiadomo, prawda?
No dokładnie, może kogoś też właśnie zachęciły te reklamy, które się pojawiają i próbował.
No to właściwie tyle. Wszystkiego dobrego dla Nowy Rok, dla wszystkich.
Jak ktoś coś wiedział, to super.
Dziękujemy.
Dzięki, Pawle.
Ja Zen chciałem kiedyś spróbować, ale właśnie wiem, że tam też opłaty były jakieś wtedy już, przynajmniej jak ja się tym interesowałem, trochę wyższe niż w rewolucie.
No ostatecznie zdecydowałem się wtedy na cinkciarza, ale cinkciarz aktualnie jest w tarapatach, także powrót do rewoluta.
Podcast EBU in Action, Pawle, więc podejrzewam, że tam tematów też będzie zapewne kilka.
Trzy główne sekcje, to znaczy podcast ma budowę taką jak zwykle, czyli najpierw są nowości z samej Unii Europejskiej Niewidomych,
takie wewnętrzne, co tam ostatnio robili, na jakich byli wydarzeniach, jakie ostatnio przedsięwzięcia.
Potem w tej sekcji głównej, która się nazywa u nas Focus Topic,
Omawiamy sobie, co się tak zasadniczo wydarzyło w ciągu tego roku.
Właśnie też w samej Unii, zważywszy na to, że no właśnie, po pierwsze mieliśmy
zmianę zarządu, więc nowe osoby się pojawiły, nowe twarze u władz zawitały.
Po drugie, były wybory do europarlamentu, więc to też było jakoś tam podsumowane
z perspektywy tego, jak właśnie przebiegła dostępność tego procesu.
No i też paraolimpiada, Igrzyska Paraolimpijskie, raczej, w Paryżu.
Dużo podsumowań, dużo reklamowania pewnych inicjatyw,
które ruszyły. Było podsumowanie tego spotkania,
które się odbyło ostatnio. Odbyła się jedna z komisji,
która zajmuje się m.in. też zatrudnieniem i życiem społecznym
osób niewidomych i słabowidzących. Spotkała się właśnie w Warszawie,
więc tam też krótkie podsumowanie tego wydarzenia.
Między innymi z takich ciekawszych inicjatyw i do tego jeszcze muszę dotrzeć,
bo albo źle zrozumiałem zamysł, albo gdzieś to jeszcze dopiero się uruchamia.
Jest coś takiego jak European Membership Platform, czyli ta Unia uruchomiła właśnie
takie forum, gdzie osoby z dysfunkcją wzroku z całej Europy mogą się ze sobą komunikować
i wymieniać różnymi poradami, zadawać sobie nawzajem pytania
i w jakiś sposób się wspierać różnymi trickami, jak żyć z funkcją wzroku.
Więc jeżeli tylko się dowiem, na ile to jest otwarte i jak można dołączyć,
to na pewno Wam to tutaj przekażę. Sam jestem zresztą zainteresowany
przyłączeniem się. No i podsumowanie takich różnych działań.
Trochę spojrzenie w przyszłość, na czym będzie się skupiała polityka
Europejskiej Unii Niewidomych. No i też na sam koniec,
zazwyczaj mamy tą sekcję i tym razem nie jest inaczej.
Correspondent section, czyli jakby rozmowa z korespondentem specjalnym,
z wysłannikiem, a wysłanniczką naszą w tym wydaniu była Ania Urszicz
ze Słowiańskiego Związku Niewidomych i również opowiedziała nam
o kilku projektach, które ostatnio Związek podjął w zakresie
Między innymi dostępności turystyki, tam jeden projekt się ostatnio zakończył,
dostępu do zajęć sportowych, no i kilka jeszcze inicjatyw zostało wymienionych,
więc jeżeli któryś z tych tematów Was interesuje, to możecie albo wysłuchać
najnowszego odcinka eBU In Action, albo zapoznać się z tekstową jego wersją,
czyli z transkryptem, który również tam jest dostępny. Może to będzie łatwiejsze,
jeżeli ktoś by chciał sobie to, o czym tam mówimy, na język polski przetłumaczyć.
No a my, już nowy rok, więc będziemy się pewnie niebawem,
no za jakieś parę miesięcy, zbierać do dziesiątego okrągłego odcinka podcastu.
No a co w nim? No, to się jeszcze okaże.
Przechodzimy do drobnych newsów. Kilka jest drobnych newsów.
Chyba Piotrek zaczyna, zdaje się.
Chyba tak. I zaczynamy od kontynuowania wątku, który rozpocząłem
W przedświątecznym cyfloprzeglądzie, który myślę ucieszy użytkowników Androida.
No bo wtedy wspominałem o tym, że Whatsapp na Androidzie dołączył do zasadnego grona aplikacji,
które dodały czynności. Czyli tak jak na iOS-ie byliśmy w stanie, wybaczcie tutaj za pożyczoną terminologię,
używając pokrętła, po prostu tak kontrolę czytania przetłumaczone zostało,
wykonać szybko różne czynności,
najpierw na wiadomościach, tak że mogliśmy szybko sobie na wiadomość odpowiedzieć, przekazać dalej.
Takie faktycznie najbardziej potrzebne polecenia zostały dodane.
No i wtedy mówiliśmy o tym, że w tej pierwszej wersji
do te czynności zostały dodane
Wyłącznie na samych wiadomościach.
Natomiast na iOSie mamy też czynności na czatach.
Kiedy jesteśmy na liście czatów, mamy jakąś konwersację wybraną,
no to możemy ją szybko wyciszyć, zaznaczyć jako przeczytaną,
zarchiwizować, chyba tam parę jeszcze innych opcji jest.
No i teraz użytkownicy Androida też będą mogli z podobnych opcji skorzystać.
Już tutaj ponownie mamy informacje z portalu Accessible Androids na ich Macedonię.
Pojawiła się informacja, że Whatsapp dodał kolejne czynności, tym razem właśnie na liście czatów.
Na ten moment to jest w wersji beta.
Wersja ma numerek 2.25.1.11.
Ponoć beta jest pełna, ale pliki APK można ściągnąć.
Na przykład APK Mirror ma tą betę, gdyby ktoś chciał przeskoczyć kolejkę i sobie
tą nową wersję ściągnąć.
A jakie mamy akcje, czynności?
Na przykład otwórz czat, wybierz, wyświetl pasek narzędzi na akcje na wielu czatach,
dodaj skrót do czatu, wyświetl kontakt, usuń czat, dodaj do listy, zarchiwizuj, zablokuj,
Wycisz powiadomienia, przypnij czat i oznacz jako nieprzeczytany.
Przypuszczam, że oznacz jako przeczytany też się będzie wyświetlało.
No także chyba wszystkie funkcje, których byśmy mogli potrzebować i jeszcze więcej zostały dodane.
Także myślę jak najbardziej.
Informacja na plus, jeśli macie WhatsAppa i korzystacie z telefonu z Androidem,
No to albo właśnie sobie z tą wersję beta ściągnijcie, jeśli bardzo teraz chcecie mieć czas do tych czynności,
no bo ewentualnie po prostu wystarczy poczekać i prędzej czy później, kiedy WhatsApp się zaktualizuje,
no to te czynności powinny się pojawić.
Ale jeszcze nie skończyliśmy rozmawiać o WhatsAppie,
bo na święta OpenAI postanowiło uruchomić własnego
Właśnie na Whatsappie i zresztą też jako numer telefonu, bo też jeśli ktoś jest w Stanach Zjednoczonych lub macie jakąś usługę VoIP, która pozwala nam dzwonić na amerykańskie numery 800, które akurat w Stanach są bezpłatne, no to można też z certynGPT porozmawiać przez telefon.
Natomiast numer też działa po prostu jako kontakt na Whatsappie, do którego po prostu możemy sobie pisać.
I niestety tylko możemy pisać, nie możemy ani wysyłać wiadomości głosowych, ani wysyłać multimediów,
więc nie uzyskamy w ten sposób na przykład opisów, zdjęć. Natomiast, no, Whatsapp to bardzo wygodny i dostępny interfejs.
Jeżeli ktoś chciał sobie z czatem GBT w ten sposób porozmawiać, no to można, wystarczy skontaktować się z numerem
Kiedyś, to ja jeszcze tylko dodam, że kiedyś bezpłatnie można było, jak dobrze pamiętam, na te numery dzwonić z poziomu Skype’a.
Chyba cały czas tak jest, aczkolwiek tam Skype teraz coś… wiem, że zrezygnowali z doładowań konta, teraz tylko amunamenty jakieś tam gdzieś czytałem,
Ale może to cały czas działa, tak? Żeby ktoś chciał porozmawiać.
Pewnie im w polsku też się dało coś czuje, ale nie sprawdzałem, także nie daję słowa.
Jeszcze raz numer, który możecie sobie do kontaktów na przykład dodać.
Plus 1 800 242 8478.
Swoją drogą, jeśli znacie klawiaturę T9, to ten numer nam ładnie literuje.
No bo w Stanach tak lubią numery podawać i właśnie, jeśli chcecie też ten numer zapamiętać, no to wyobraźcie sobie, że na klawiaturze T9 musicie napisać właśnie
plus 1 800, to jest numer kierunkowy do Stanów i do strefa numerów toll free tak zwanych, no i właśnie chat GPT.
Tu Marcel jakiś czas temu na YouTubie nam komentarz napisał i jeszcze też do niego pozwolę sobie wrócić, że testował to i da się
Pogadać z tym czatem po polsku, w sensie pisać, bo przypuszczam, że to testował, tylko trzeba go o to poprosić, żeby się do nas po polsku odzywał.
Ja nawet nie musiałem go prosić, to znaczy ja…
Co pierwsze, co spróbowałem, spróbowałem mu jaki załącznik wysłać wiadomość głosową i nawet od razu po polsku się do mnie odezwał.
Przepraszam, ale nie przyjmuję załączników, także chyba po numeru kierunkowym chyba też coś musieli wykryć.
Także myślę, że po prostu powinno na WhatsAppie to zadziałać.
To jest chat GPT, a następnie mamy aktualizację programu, o którym wspominałem.
To też poniekąd może być jakieś rozwiązanie właśnie jak ktoś szuka kolejnego narzędzia do OCR-u.
Chociaż to nie jest narzędzie, które ma być głównie do tego wykorzystywane.
Ale będziemy tutaj mówić znów o takim programie jak SawMyPrail.
Jest to darmowe narzędzie na system Windows do przygotowania materiałów do wydruku lub zapisania w plikach playlowskich.
I przez to, że tym narzędziem możemy przygotować wszystko od książek do podręczników,
no to też ta aplikacja po prostu jest bardzo rozbudowanym i bardzo dla nas dostępnym edytorem tekstów różnych.
Nie z tego tekstu zresztą, bo też nut braknowskich,
edytorem muzyki w pewnym sensie, edytorem nut,
edytorem równań matematycznych, no i też właśnie
mamy w nim funkcję OCR, mamy sprawdzenie pisowni, wiele
zaawansowanych narzędzi, możemy różne formaty plików ładować i później je sobie
przerabiać. Nie mówię o tym przez przypadek, dlatego, że
właśnie w tej najnowszej wersji, jest to
Wersja 24.12, więc tutaj prosty numer wersji.
Zostało dodane kilka opcji, które właśnie z OCR-em i z głównie pracą z matematyką, ale też z muzyką
związane. A mianowicie, zarówno dla plików wordowskich i HTML mamy właśnie wsparcie dla
matematyki.
To znaczy,
jeśli otworzymy sobie plik
.docx, który ma równania matematyczne zapisane w tym edytorze równań
office’owym lub jakiś plik HTML, który ma jakieś równania albo w latechu,
albo w matemelu, no to sam MyBrail będzie w stanie je przekształcić do swojego
formatu. On ma też swój edytor równań,
który oczywiście jest dla nas bardzo dostępny.
No i z tego poziomu możemy sobie je czytać,
możemy wprowadzać nowe równania,
możemy też je konwertować do lub z Latecha.
Więc jeśli ktoś bardziej woli pracować w Latechu,
jest do tego przyzwyczajony,
chciałby po prostu zobaczyć to w formie kodu źródłowego,
no to można też to zrobić.
A kiedy już będziemy chcieli taki plik zapisać,
no to wiadomo, przy wydruku on może być konwertowany do Briana.
Ale też, gdybyśmy chcieli z powrotem zapisać naszą pracę właśnie w pliku HTML czy doc.exe,
to sam My Braille jest w tej najnowszej wersji też w stanie zapisać nasze równania z powrotem do właśnie tego formatu Word,
ewentualnie do MatMLa, żeby jak ktoś to otworzy w przeglądarce, no to te równania po prostu tej osobie się wyświetlą.
Także nawet jeśli nie planujecie drukować sprayla no to może być to aplikacja, która gdzieś na stacjach albo w szkole może być całkiem przydatna.
Myślę, że mamy informację, że w tej najnowszej wersji został dodany ten edytor, który ma te funkcje,
O których wspominałem, mamy w nim gotowe jakieś symbole i struktury, które możemy szybko wstawić, w ten sposób sobie te równania tworzyć.
Możemy wstawiać jakieś zaawansowane wzory, tutaj dużo tych funkcji jest.
Właśnie mamy funkcję konwersji, LaTeXa i MathMLa, o czym już wspominałem.
I następnie, już zostawiając matematyczne, właśnie mamy informację o CER-ze,
który teraz jest w stanie, nie wiem tutaj, jaki silnik jest wykorzystywany,
jest w stanie rozpoznawać kilka języków naraz, więc jeśli mamy jakiś dokument
wielojęzyczny, który chcemy sobie przekształcić,
mamy na pasku menu, po prostu menu rozpoznawanie, tam znajdziemy pod menu
Języki, w których możemy po prostu kilka języków zaznaczyć i po prostu, kiedy później poprosimy aplikację, żeby nam wykonywała OCR na przykład na jakimś pliku pdf, no to te wszystkie języki zostaną rozpoznane.
Dla muzyki, dla pracy z nutami, mamy nowy tryb nawigacji po muzyce, które możemy sobie wywołać z menu widok i kiedy już ten widok sobie otworzymy,
mamy widok brailowski, więc jeśli mamy przykład połączoną linijkę brailowską, to będziemy mogli sobie te nuty odczytywać,
Ale mamy też reprezentację dźwiękową i syntetyczną przez mowę.
Mamy też opcję, żeby właśnie kiedy chodzimy po tych nutach ształkami, no to aplikacja
nam będzie w stanie te nuty odgrywać, ale też po prostu będzie nam mówiła,
na czym, na jakiej nutie akurat jesteśmy, co tam jest przedstawione.
Mamy tutaj informację, że to jest nadal eksperymentalna funkcja i może jeszcze mieć
jakieś braki, ale tutaj nadal trwają prace.
żeby ona była rozszerzona.
Poza tym mamy aktualizację Libluise’a do wersji 3.32, która dodała 25 nowych tablic
brailowskich. W menu pomoc została dodana szybka lista wszystkich skrótów
klawiszowych. Trochę przeprojektowano okno dialogowe wyboru domyślnych tablic
brailowskich, które teraz powinno być łatwiejsze.
Teraz nie musimy przeglądać tego okrągłego pliku, tylko po prostu mamy listę, z której możemy sobie ten język wybrać.
I też instalator został naprawiony, bo powinien działać, bo jeśli wybierzemy, że aplikacja ma się zainstalować tylko dla nas, a nie dla wszystkich użytkowników komputera.
Będzie oczywiście link do tego, no to jest bardzo ciekawa i rozbudowana aplikacja, której mało się mówi, a szkoda, bo mam wrażenie, że ona ma naprawdę ogromny potencjał.
I z mojej strony przynajmniej ostatnia wiadomość, a mianowicie coś dla użytkowników Linuxa, dla takich osób, które chciałyby podczas pracy na komputerze śledzić przepływ czasu.
Mamy mówiącą zegarynkę, stworzoną przez jednego z bardziej aktywnych, niewidomych użytkowników Linuxa.
Osoba, która podpisuje się jako Billy, jako Stormux w wielu miejscach.
Stworzył właśnie taki zestaw skryptów, bo to są skrypty w bashu, ale które też są w stanie nam automatycznie zapisać harmonogramy.
Dzięki temu możemy być informowani co kwadrant, co pół godziny, co godzinę, która jest godzina.
Dźwiękiem albo mową. Jeśli chodzi o mowę, to możemy zdecydować jakim syntezatorem mają nam te komunikaty być przeczytane.
Są wspierane praktycznie wszystkie syntezatory e-speak i rh-voice, piper, jakieś syntezatory neuronowe.
Jest też opcja, żeby własne polecenia zdefiniować, żeby ktoś chciał.
Także jeśli brakowało wam tego typu narzędzia, akurat korzystacie z Linuxa, to coś takiego też się pojawiło.
To teraz jeszcze coś ode mnie a propos NVDA.
Dwie drobne stosunkowo rzeczy, ale myślę, że dla niektórych mogą być ciekawe.
Na dobry początek kalkulator. I pewnie nie tylko kalkulator tak naprawdę,
bo warto o tym pamiętać, że NVDA w swoich narzędziach ma coś takiego jak konsolę Pythona.
Kiedy sobie rozwiniemy właśnie menu narzędzia NVDA i wejdziemy w konsolę Pythona
Możemy sobie za pomocą tej konsoli wykonywać po prostu obliczenia.
Na przykład wpisujemy sobie tam, dajmy na to, dwieście podzielić na tam, nie wiem, powiedzmy siedem.
No i dostajemy dwadzieścia osiem przecinek, coś tam, coś tam, coś tam, jakieś dużo, dużo liczb po przecinku.
Ale co ciekawe, to możemy sobie na przykład taki wynik bardzo fajnie wtedy czytać,
bo mamy przecież dodatkowe pole, takie tylko do odczytu,
do którego przechodzimy za pomocą klawisza F6
i możemy sobie tutaj po prostu ten wynik albo przeczytać dokładnie znak po znaku,
możemy sobie go skopiować.
Jeżeli znamy Pytona, to oczywiście też możemy sobie nieco więcej różnych rzeczy
wykonywać za pomocą tej konsoli.
Natomiast to taka porada, którą dziś znalazłem na Mastodonie
I to porada z gatunku tych, że jak ją człowiek przeczyta, to sobie pomyśli, no przecież to oczywiste.
Ale nie wpadłem rzeczywiście na to. Zawsze jak chciałem sobie coś policzyć, to włączałem kalkulator w Windowsie.
A jak coś bardziej zaawansowanego, to i w Excelu liczyłem, a tu rzeczywiście można sobie po prostu za pomocą NVIDIA wykonywać tego typu obliczenia.
To jest rzecz jedna. Natomiast jest jeszcze…
Wydaje mi się, to tak gdyby tutaj nas słuchali jacyś uczniowie, bo zdaje się, że w ten sposób
chyba można by normalnie wpisać jakieś równanie i chyba on by też to policzył.
A to trzeba by było to sprawdzić.
No bo zmiennych w Pajtonie zdaje się nie trzeba jakby deklarować wcześniej,
Wydaje mi się, ale nie jestem pewien, trzeba by sprawdzić.
Tak mi to teraz przyszło do głowy.
A czekaj, na przykład… o, wpiszemy tak.
No trzeba by to jakoś na pewno, bo na pewno nie zadziała ci to…
Żeby on się x wyświetlił.
Nie zadziała ci to na pewno tak, że wpisujesz tak.
Tak po prostu. Trzeba bym potem napisał, że x tam, nie wiem, równa się…
Nie wiem.
Jest to, podejrzewam, że do zrobienia w każdym razie.
Jak ktoś zna Pythona
albo ma na to jakiś pomysł, to na pewno sobie z tym poradzi,
a jak nie wiecie, to czata GPT warto zapytać.
Czat GPT to najbardziej lubi Pythona.
On po prostu rzeczywiście te skrypty
w Pythonie fajne potem wypisuje.
Ale to jest rzecz jedna.
Rzecz druga, dotycząca też NVDA i takiego
Myślę, że stosunkowo rzadkiego problemu, ale gdyby ktoś miał, to podaję jego rozwiązanie.
Mianowicie, jeżeli mamy kontrolkę, tak zwany widok listy.
Ta kontrolka charakteryzuje się tym, że ma różnego rodzaju kolumny.
I domyślnie NVDA to nam czyta tytuły tych kolumn.
Czyli na przykład to jest sytuacja, którą właśnie ostatnio na Tyflopolsce jeden z użytkowników, pozdrawiamy zresztą Huberta, który miał problem z beki.
Mianowicie z tym, że ten program, kiedy go sobie odpalimy, to widok listy z wiadomościami to czyta zawsze na zasadzie from, coś tam to, coś tam subject, coś tam.
Po co nam te informacje?
Te from, to, subject…
No przecież my jesteśmy w stanie się domyślić,
nie potrzebujemy tych informacji,
chcemy sobie to wyłączyć.
I co się okazuje,
w przypadku NVDA
anonsowanie o tych kolumnach
widoku listy
jest w bardzo nielogicznym miejscu.
Bo jest to sprzężone
z informacją o nagłówkach tabeli.
I to jest w opcjach formatowania, po prostu sobie to trzeba wyłączyć.
Jeżeli na przykład macie sytuację taką, że potrzebujecie tego na stronach,
że Wam jest ta informacja niezbędna, chcecie ją mieć.
Ja na przykład mam wyłączone w ogóle oznajmianie na główków tabeli.
Ale jeżeli ktoś… Ja też.
Ale jeżeli ktoś potrzebuje, ja na przykład w pewnych miejscach potrzebuję,
kiedy robię jakieś testy, jeżeli chodzi o dostępność.
No bo tabele powinny mieć nagłówki prawidłowo zadeklarowane, więc to sobie włączam wtedy, przyłączam się tam na osobny profil i sobie to sprawdzam, taki profil nieco bardziej gadatliwy, natomiast jeżeli nie chcecie, no to sobie po prostu na przykład tworzycie profil indywidualny dla beki, tam sobie to wyłączacie, oznajmianie tych nagłówków tabeli, a w profilu takim ogólnym, czy dla konkretnej przeglądarki, bo można z kolei w tę stronę pójść, no to też sobie
Włączacie to oznajmianie, ale tak jak mówię, jest to w bardzo nielogicznym miejscu, jest to w ustawieniach formatowania.
Nie ma to jedno z drugim nic wspólnego. I to jest jeszcze w takiej grupie informacja o tabeli.
No dobra, ta lista trochę może przypominać tabelę tak wizualnie, no bo to też jest taka lista z kolumnami,
które sobie można na przykład przełączać, tam można sobie na przykład sortować po tych kolumnach różne informacje.
Co też nie jest takie oczywiste, bo tam trzeba myszką, zdaje się, w to klikać.
Ale jeżeli ktoś ma jakąś taką aplikację i trochę mu za dużo gada,
to niech sobie to wyłączy. Będzie gadał on.
Niestety nie działa to na widok szczegółów w eksploratorze.
Ja czasami mam taką potrzebę, żeby sprawdzić rozmiary plików.
Jest zawsze rozmiar, pole edycji i dopiero…
Bo to jest chyba jeszcze jakaś inna kontrolka w ogóle.
To jest widok listy, ale taki…
To jest widok eksploratora.
To jest jakiś rozszerzony widok listy chyba, tak to się nawet ta kontrolka nazywa.
I niestety…
Prawdopodobnie do tego trzeba by zrobić po prostu chociażby tę wtyczkę, o której dzisiaj Piotrek mówił.
No w sumie tak.
Zapewne.
Mamy wiadomości od Maćka.
To jeszcze raz ja odnośnie tego chata GPT i Whatsappa.
No, testowałem też, faktycznie fajnie to działa, po polsku odpisuje.
Mam wrażenie, sporo wolniej w sumie niż w aplikacji.
Natomiast ja próbowałem sobie…
Nawet sobie wykupiłem, wiecie, ten taki pakiet międzynarodowy,
taki tam, nie wiem, chyba piątkę dałem na 10 minut,
taki, żeby tam mieć i żeby móc po Amerykach dzwonić i tego typu,
we Fleksie, w Orange Flexie.
I kurcze, wiecie, nie mogę nadal tego uskutecznić.
Nie wiem generalnie, w czym tu jest haczyk.
W każdym razie, jakby taki numer w ogóle nie istniał chyba, czy coś, nie wiem.
Jakby po polsku chyba, że nie ma takiego numeru, a po angielsku, że jakby…
Nie pamiętam teraz komunikatu, ale tak jakby nie można było po prostu dzwonić na niego
spoza Stanów Zjednoczonych. Jakiś taki komunikat właśnie był, więc
też nie wiem dokładnie w sumie, o co chodzi.
Czy nawet jeżeli ja sobie, wiecie, pakiet wykupiłem i tak dalej i by mi prawidłowo pobrało z tych środków,
to mi mimo wszystko połączenie się nie udało zrealizować. Nie wiem, w sumie czemu tak.
Miałem to w sumie jeszcze wytestować na Apple Accessibility, bo tam też jest numer kontaktowy.
I szczerze mówiąc, nie wytestowałem, finalnie zapomniałem. Natomiast to by mi potwierdziło, czy rzeczywiście…
no teoretycznie chyba prawidłowy pakiet wykupiłem, bo tam się wpisuje, że tak powiem, kraj.
wyskoczył mi kraj i od razu dopasowuje odpowiedni pakiet i normalnie, wiecie,
ten pakiet kupiłem, więc to jest w ogóle mega dziwne wszystko. Czemu to nie chciało działać?
W sumie jeszcze ciekawości może nawet i Apple Accessibility spróbuję ogarnąć,
czy się tam dodzwonię. Kurczę, żaden z tych numerów na Apple Accessibility,
bo próbowałem i amerykański numer, i brytyjski, i australijski i na każdym mi mówiło,
jak próbowałem się połączyć bezpośrednio ze strony Apple, że nie ma takiego numeru,
słuchajcie, więc w sumie nie rozkminiam, o co chodzi w tym momencie.
Serio, jakbyście mogli podpowiedzieć w sumie, dlaczego, o co w tym chodzi.
Ja kiedyś słyszałem, że generalnie w przypadku telefonów komórkowych,
to z tymi numerami 800, 801, nawet i polskimi, to potrafią być problemy
u różnych operatorów. Prawdopodobnie ma to związek z rozliczeniami
Później takich połączeń, bo te numery 800 są bezpłatne teoretycznie dla dzwoniącego.
W praktyce numery 800 zagraniczne to z tym bywało różnie u różnych operatorów.
No, ale jeżeli ktoś na przykład dzwoni właśnie na tę 800-kę, to połączenie, koszt połączenia z takim numerem
pokrywa ten, kto połączenie odbiera.
I teraz prawdopodobnie tu chodzi o jakieś rozliczenia międzynarodowe, że to może nie działać.
U różnych operatorów wiem, że to bardzo różnie działało, te bezpłatne numery, zwłaszcza międzynarodowe.
Ale i z polskimi bywały problemy.
I jeszcze jest wiadomość, tym razem tekstowa, muszę ją tylko znaleźć, jest od Łukasza.
Witam jeszcze raz i polecam coś dla majsterkowiczów elektryków.
Szybkozłączka do łączenia przewodów niemieckiej firmy, nie wiem jak się czyta, WAGO przez W.
Złączka ma kształt prostopadłościanu kwadratowego o długości 3 cm, a szerokości ścianki 1 cm.
Na przedniej i tylnej krawędzi znajduje się otwór do umieszczenia kabla w złączce.
A na jednej ze ścianek znajdują się dźwigienki zaciskowe.
Obrabiamy przewód na mniej więcej 1 cm.
Następnie podnosimy dźwigienkę około 90 stopni.
Wsuwamy kabel do otworu w złączce i cofamy dźwigienkę.
Kabel mocno siedzi w złączce.
Analogicznie robimy po drugiej stronie złączki.
Jest to wspaniała alternatywa dla zwykłych kostek ze śrubkami.
Pamiętajmy, jak mamy np. lampę podłączoną trójżołowym kablem to potrzebne są trzy takie złączki.
Cena około 2,50 zł za sztukę, a satysfakcja bezcenna.
Łączenie kabli trwa po prostu kilka sekund. Miłego majsterkowania.
I tyle chyba wiadomości do nas na Whatsappie dotarło.
W związku z tym przechodzimy do newsów.
Zostały nam jeszcze w tyflowieściach dwa.
To będą znowu dwa takie bardziej zbiorcze newsy.
Najpierw od Pawła. Aplikacje na iOS, które Paweł znalazł
podczas tego okresu świątecznego.
Zgadza się. Aplikacje na iOS, a to ja może dodam,
bo coś Tomka przycięło nam dosłownie na moment.
Tak, mnie słychać teraz, jak rozumiem, tak?
Jak najbardziej.
Dobrze. No, na iOS-a w dużej części, bo jedna…
ostatnia z usług będzie wieloplatformowa, ale o tym za chwilę.
No więc zaczynamy od aplikacji, którą w sumie znalazłem przed świętami,
ale w trakcie świąt mogłem ją trochę dokładniej przetestować.
Chodzi o aplikację Synctrain.
Jest to aplikacja, która jest nieoficjalnym klientem Syncthing.
SyncThing, jeżeli pamiętacie, chyba z jakichś…
wow, będzie już prawie dziesięć lat temu.
Nagrałem o tym podcast. To jest takie otwarte, oźródłowe rozwiązanie,
które możemy sobie zainstalować na naszym komputerze
czy na jakimś serwerze też z Linuxem albo na…
No, mobilne aplikacje również są.
I synchronizować konkretne foldery między dwoma urządzeniami.
Trochę jak to robił BitTorrent, sync dawny, czyli obecne Resilio.
No, tylko że to był produkt komercyjny,
A tutaj mamy rozwiązanie open source i darmowe, w pełni, bez żadnych funkcji premium.
I była, owszem, do tego rozwiązania aplikacja mobilna, nawet na iOS-a,
ale po pierwsze to była, z tego co czytałem, bo ja sam nie testowałem,
aplikacja też webowa, więc taki osadzony widok strony w kontenerze aplikacji,
więc takich aplikacji da się po nich nawigować, ale nie jest to najprostsze.
No i miała ona swoje ograniczenia. I tutaj autor stwierdził, że on napisze swoją aplikację nieoficjalną w SwiftUI, czyli w tym języku, w tym środowisku, w którym tworzy się natywnie aplikację na iOS i na różne w ogóle platformy Apple.
No i stworzył taką aplikację i ona rzeczywiście jest taką typową mobilną aplikacją, jak się ją na iPhona tworzy i przez to też jest bardzo dostępna.
No, nie wiem, może znalazłbym jedno czy dwa jakieś miejsca,
gdzie można by się do czegoś przyczepić, ale nawet na liście plików,
jak jest tam jakaś opcja, nie wiem, usunięcia czegoś, czy dodania do ulubionych,
to jest akcja, jest czynność na pokrętle.
Jest bardzo przejrzysta aplikacja, są zakładki, do wszystkiego można dotrzeć.
I kartą przetargową tej aplikacji powinno być,
ale w moim przypadku to nie chciało działać,
synchronizowanie w tle, czyli teoretycznie ta aplikacja
powinna te nasze foldery, które my tam skonfigurujemy
między komputerem a iPhone’em, czy tam między innym urządzeniem
a iPhone’em, no albo między dwoma iPhone’ami też,
którą zabroni, synchronizować w tle.
I u mnie się to jakoś nie wydarza.
Mimo, że wszystko mam pozahaczane, pozaznaczane,
po prostu to nie działa.
Ale jak tylko aplikację ręcznie otworzę
i gdzieś tam po drugiej stronie ten klient Syncfinga
również sobie jest uruchomiony, no to te pliki
I bez żadnego problemu się zsynchronizują,
więc może jeszcze trzeba tą aplikacją popracować coś.
No ale gdybyście potrzebowali czegoś do zsynchronizowania
bez jakiejś chmury, bez limitów, miejsca w chmurze i tak dalej,
folderu konkretnego lub większej ilości folderów
między iPhone’em a, nie wiem, komputerem czy czymś innym,
no to Syncfink myślę, że mogę spokojnie polecić.
Aplikacja druga to jest aplikacja YR
I to jest aplikacja
Norweskiego Instytutu Meteorologicznego.
No i teraz pytanie, a po co mi aplikacja
jakaś norweska do pogody?
Ano, bo jeżeli używaliście jakiejkolwiek do tej pory
aplikacji do pogody takiej z tych,
które zdarzało nam się polecać, czyli czy Weather Gods,
czy
Carrot Weather, czy
jakieś jeszcze inne takie aplikacje
pogodowe tworzone przez niezależnych twórców.
Bardzo często tego typu aplikacje mają różne źródła danych pogodowych.
I ja już widziałem, że w niejednej aplikacji, już nie pamiętam teraz,
czy w tych, które wymieniłem, ale w którychś, których na pewno używałem,
były dostępne dane właśnie z Norweskiego Instytutu Meteorologicznego
i one były jak najbardziej dla nie tylko Norwegii,
I kiedyś nawet się tak bawiłem prywatnie tym ich up i patrzyłem, ono jest dość skomplikowane, to znaczy, pewnie gdybym się trochę wczytał, posiedział nad tym, to bym zrozumiał jego strukturę,
ale to już jest bardziej skomplikowane, bardziej są zagnieżdżone te dane niż w przypadku takiego radio-browsera, którego wam kiedyś pokazywałem.
I tak mi przyszło do głowy, bo coś tam innego przeglądałem, skąd inąd wiem i też o tym w tym poprzeglądzie mówiłem,
że Norwegia ma jedne z najbardziej rygorystycznych praw
czy legislacji systemów prawodawczych, jeśli chodzi o dostępność.
Tam są ponoć jakieś złapanki w ogóle, losowe kontrole,
czy dana strona jest dostępna i to dotyczy się nie tylko
stron publicznych, ale i prywatnych.
Też mówiłem o tym, że to nie gwarantuje i nie sprawia,
że Norwegia jest z automatu jakimś super dostępnym państwem.
W rankingu, który jakieś parę miesięcy temu przytaczałem,
Była co prawda na szczycie, ale też ten wynik nie był jakiś imponujący.
No ale jeżeli jest tak, to pomyślałem, że można by wyjść z takiego założenia,
że aplikacje jakichś państwowych instytucji będą próbowały świecić tym przykładem
i jakoś tam dostępne będą. No więc ściągnąłem sobie, bo się okazało,
że aplikacja właśnie ta YR jest w App Store dostępna.
No jest po angielsku, po polsku nie, ale jest po angielsku.
i jak najbardziej dostępna jest.
Jest bardzo prosta, jest taka minimalistyczna,
po prostu na ekranie głównym mamy pogodę
dla naszej aktualnej lokalizacji
i on sobie tą lokalizację sam sprawdza.
Po nagłówkach możemy skakać
i sobie odnajdywać kolejne dni
i tam przeglądać dla nich w odstępach
takich trzygodzinnych,
jak się ta pogoda będzie zmieniać.
Można na taki okres trzygodzinny,
nie wiem, o godzinie jest tam, nie wiem,
szóstej, dziewiątej, dwunastej powiedzmy
i tam piętnastej i coś tam.
Można sobie na tę godzinę kliknąć i się wtedy rozwinie pogoda godzinowa.
Można też przełączyć na najbliższe 10 dni, na dzień.
Tam jest kilka takich widoków. Wszystko można ładnie poprzełączać.
Można sobie włączyć powiadomienie, żeby codziennie rano nam przychodził push,
jaka dzisiaj będzie ogólnie pogoda w naszym mieście.
Są widżety, zarówno na telefon, jak i na Apple Watcha.
To jest też komplikacja, zdaje się, która pokazuje pogodę z tych danych.
Są jakieś zdjęcia z kamer, ale no te już dostępne wiadomo nie są,
ale ja na przykład z mojego miasta rodzinnego, z Knurowa, jakieś tam znalazłem.
Są wykresy niestety, które nie są dostępne, a wiemy, że Apple dostępne,
API dostępnych wykresów oferuje. No może to jeszcze też przyjdzie.
No i ogólnie poza tym aplikacja jest, tak jak mówię, bardzo prosta,
Niewiele tam się dzieje, a wszystko, co jest pokazane, jest dostępne i jest tak dość łatwo widoczne.
Na głównej zakładce są tylko dane temperaturowe i takie ogólne warunki. Będzie słońce, będzie deszcz.
Jak ktoś chce coś bardziej szczegółowe, jakiś kierunek wiatru, prędkość wiatru, ciśnienie, coś tam, to jest od tego osobna zakładka.
No i myślę, że można się pobawić, na pewno. Na pewno jest to aplikacja, którą można przetestować.
jest darmowa i darmowa myślę, że będzie, bo jest aplikacją rządową,
państwową, więc nie ma opcji, że wprowadzą jakieś tam dziwne funkcje z paywallem.
No, można się pobawić. Myślę, że jak ktoś szuka jakiejś prostej apki do pogody,
to poza tym, że nie jest po polsku, mogę ją spokojnie polecić.
No i teraz trzeci serwis, z którym chciałem się z Wami podzielić,
No bo były święta, ja liczyłem, nie ukrywam, trochę na to,
że znajdę pewne produkty, które mnie interesują w obniżce
albo w jakiejś ciekawej cenie. I przypomniało mi się,
bo to już ktoś na jakiejś grupie poruszył temat
i to w ogóle lata temu, już nie pamiętam kto.
I jest taka aplikacja, w ogóle taki cały portal internetowy,
jak peper.pl. To jest taka, no nie forum,
Taka społecznościówka trochę, społeczność, gdzie użytkownicy, no wszyscy my też, możemy,
każdy może wrzucać informacje o jakichś promocjach, zniżkach, błędach cenowych itd.
I jest to bardzo rozbudowane, bo z jednej strony możemy przeglądać wszystko jak leci,
możemy przeglądać najnowsze, możemy przeglądać te najgorętsze i z tym gorącym
to jest śmiesznie, bo tą temperaturę się rzeczywiście mierzy w stopniach
i chyba rzeczywiście w miarę jak ludzie tam prowadzą interakcje,
Nie wiem, czy oni sami te stopnie przyznają, czy algorytm je przyznaje na bazie
jakichś, nie wiem, głosów, lajków, komentarzy, bo oczywiście pod każdą
wrzuconą przez kogoś ofertą może się rozpocząć dyskusja.
To tam wzrasta ta temperatura w stopniach
i potem są te gorące okazje.
Można przeszukiwać oczywiście, jak nas interesuje konkretny, nie wiem, sklep,
konkretny produkt, cokolwiek. Możemy tego poszukać.
Możemy sobie ustawić nawet powiadomienia, żeby nam przychodziły na konkretne produkty,
W ogóle w treściach takich promocji, więc jak ktoś wrzuci, nie wiem,
ja teraz mam ustawioną na przykład promkę na Apple Watcha,
znaczy wyszukiwanie, i jak ktoś tylko wyhaczy gdzieś,
że Apple Watch jest taniej, to wrzuca informację
i mi to od razu radar wychwytuje, dostaje powiadomienie na telefon,
że ktoś wrzucił jakąś promocję na Apple Watcha,
albo tam jakieś słuchawki, albo co sobie tam znalazłem.
Komentować można, to mówiłem, można dostawać też takie powiadomienia
o jakiejkolwiek gorącej okazji, więc jak tylko coś się stanie
A jest tam wszystko, bo ja podałem przykłady z elektroniki, ale są oferty na jakieś wycieczki last minute,
są kupony do różnych supermarketów, Żabek i tak dalej, Zalando, Empiku.
Są gry, apki na Steamie, w Google Play, na Apple, bony podarunkowe w różne miejsca,
jakieś produkty spożywcze w Biedronce, nie wiem, czy jest chleb tańszy, masło tańsze,
jakieś tam Fanta druga gratis. Naprawdę wszystko, więc co tylko sobie pomyślicie,
Myślę, że chcielibyście kupić taniej albo chcielibyście o tym wiedzieć.
Wrzucacie tam w wyszukiwarkę, patrzycie.
To jest też fajne, żeby śledzić pewne trendy, bo…
No właśnie, wczoraj na Team Talku rozmawialiśmy przedwczoraj
o pewnych słuchawkach tutaj z Tomkiem, z Robertem Ptaszłabęckim.
I wyszło, że one kosztują tam ileś.
A ja sobie wbiłem z ciekawości ten model na Peppera
i znalazłem historię z kilku ostatnich tygodni,
przynajmniej tak, jak użytkownicy to ujęli,
gdzie pojawiły się promocje na ten produkt.
I się okazało, że dość często ten produkt się pojawia w dużo niższej cenie.
Także jeżeli jesteście łowcami promocji, to polecam Wam tą aplikację
czy na Androida, czy na iOS-a zainstalować.
Ona jest dostępna, tam można by poprawić, ale używać się da.
Parę dziwnych rzeczy tam się czasem dzieje, natomiast na ogół
te najważniejsze rzeczy myślę, że spokojnie da się zrobić.
No jest też strona, więc jak komu wygodnie, możecie sobie przeglądać wszystkie promocje, o których chyba wie internet w jednym miejscu.
Także dajcie znać, jak coś ciekawego złapiecie.
Ondrej do nas napisał. Serdecznie pozdrawiam, testuję dodatek Ear Console.
Udało się Panu ustawić dźwięki tak, aby dla nagłówka poziomu pierwszego brzmiał dźwięk klawisza C,
Dźwięki mam oczywiście przygotowane, ale wydaje się, że dodatek ich nie respektuje. Próbowałem to ustawić przez zasady dla ról, ponieważ przez zasady dla formatowania liczbowego nie da się zdefiniować dźwięku.
Nie, niestety tego nie ma i też będę chciał o to dewelopera poprosić, więc może coś po prostu kwestia tego, że to zostanie zaimplementowane, no bo faktycznie, tak jak wspominałem, no możemy sobie to ustawić tak, że będzie nam się wysokość głosu zmieniała, ale no to dla mnie też nie jest fajne, no bo wysokość głosu to mi się na przykład na pogrubienie i na inne rzeczy zmienia, ale właśnie…
Chyba nie wysokość głosu, wysokość dźwięku.
Nie, wysokość głosu.
Nie, nie, tu chodzi o nuty.
Jakby, chodzi o to…
Masz dźwięki?
Tak, bo Joe…
Ja wiem o co chodzi.
Mówiłem, ja mam na myśli to, że
możemy sobie ustawić tak, że po prostu
dodatek nam, ten nagłówek
przeczyta wyższym głosem, takim
wyższy poziom, tym wyższy ton głosu.
A dźwięków niestety się tak nie da ustawić.
Wiem o co chodzi, bo ja też bym tak chciał.
No Joe ma taką funkcję chyba.
Domyślnie JOS, jak się ustawił jeden z tych domyślnych schematów, to chyba tam są ustawione klawisze fortepianowe.
Ja też mam właśnie dźwięki, które kiedyś tam na JOS-u sobie skroiłem.
Też właśnie chyba w skalice, w sumie tak przypominam sobie.
No i nie razie tego na ten moment ustawić.
Mamy tą rolę dla sześciu poziomów ragułków, ale one faktycznie przynajmniej w internecie nic nie robią na ten moment.
No szkoda.
Zobaczymy, może faktycznie będzie się dało poprosić dewelopera.
Mam wiadomości już. Od Piotra jest wiadomość.
Cześć. Czy macie jakieś doświadczenia z państwowymi wypożyczalniami sprzętu dla niepełnosprawnych?
Czy mają dużo sprzętu dla niewidomych?
Z tego co wiem, to sprzętu trochę jest, natomiast jest to raczej taki w miarę oczywisty ten sprzęt.
Gdzieś tam kiedyś widziałem jakby te zasoby tych wypożyczalni. Sam nie korzystałem z ich usług.
Natomiast to były jakieś np. monitory brailowskie, tego typu urządzenia, smartfony, zarówno z Androidem, jak i iOSem.
Trochę tego sprzętu było, natomiast tam na pewno nie było wszystkiego tego, co można dostać w sklepach Tyflo.
Więc tu po prostu, jeżeli ktoś np. chciałby, na takiej zasadzie, że potrzebna jest mu linijka brailowska, to pewnie się da.
Ale jeżeli chciałby tę konkretną linijkę brajlowską, bo ma taką na przykład twardość brajla, albo takie komórki brajlowskie, to z tym może być kłopot.
Jeszcze dosyć ciekawe pytanie. I jeszcze ostatnie pytanie, od Łukasza.
Czy karta SIM znanej sieci może zżerać baterie Blindshell 3?
Blindshell 3 na karcie T-Mobile wytrzymuje w stanie odczuwania zaledwie 24 godziny.
Na karcie z Play wynik jest dwukrotnie dłuższy.
Chciałem wymienić kartę SIM, a pracownik sklepu T-Mobile powiedział,
że karta SIM nie ma wpływu na szybkie rozładowanie baterii.
Dodał, że może być włączony jakiś program działający w tle.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Moim zdaniem karta nie, ale słabszy zasięg na przykład
i to jak pracujemy cały czas na danych komórkowych
to może mieć wpływ, jak najbardziej.
Więc jeżeli w danej lokalizacji masz gorszy zasięg sieci
i cały czas na przykład z tej sieci korzystasz
i nie korzystasz z internetu bezprzewodowego
Jak najbardziej ten moduł bezprzewodowy może więcej baterii zużywać.
Tak. Tyle jeżeli chodzi o wiadomości na Whatsappie. I chyba, jak rozpiąłem, tyle jeżeli chodzi o wiadomości gdzie indziej.
No właśnie nie, bo mamy telefon, więc odbieramy telefon. Kogo witamy po drugiej stronie?
Dobry wieczór, ściasnia, uspieszni, nowy rok. Dobry wieczór, tu Roberto Lombino.
I szczęśliwego Nowego Roku sukcesywnego, po polsku mówiąc.
Więc tak, ja na szybko, bo właśnie usłyszałem to pytanie dotyczące Cardsim.
Nie pomogę jeśli chodzi o Blind Shell’a, ale mogę się jedynie podzielić swoim doświadczeniem.
Ja miałem Samsunga Galaxy S21 do niedawna i jestem gadżeciarzem, o czym mogliście się może przekonać w podcastach, tego nie wiem, na pewno parę z was prywatnie wie o tym.
I mam karty kilku operatorów polskich, znaczy tych czterech największych. Główny numer mam w jednym, wiadomo, ale mam też router mobilny itd.
No i teraz tak, na Playu było zawsze najlepiej,
a te pozostałe trzy sieci, zwłaszcza niestety T-Mobile,
teraz mam nadzieję, że to nie leży…
Dobra, nie będę może mówić opinii, zdań jakby na temat poszczególnych sieci,
ale ogólnie T-Mobile najczęściej mi właśnie wyczerpywał baterie
Dwukrotnie szybciej.
Orange po jakimś czasie przestawał zawsze to robić.
Jak tam miałem kartę Orange’a parę dni, tam się poprzemieszczałem trochę.
Plus, trudno mi powiedzieć, tam miałem różnie bardzo.
Teraz mam Google Pixela 9 Pro i tego problemu nie mam.
Także ja się obawiam, że niestety to jest jakaś dziwna androidowa kwestia.
Nie pomogę niestety. Ja mogę jedynie potwierdzić, że to gdzieś tam jest problem i że rzeczywiście z tym playem, którego teraz notabene mam w iPhone’ie i z którego dzwonię, miałem najlepsze doświadczenia zawsze, jeśli o to chodzi.
I na przykład ten Orange się też różnił, bo jak byłem w Poznaniu, tutaj gdzie teraz jestem, to to się działo bardziej niż jak byłem w Warszawie na przykład.
Czyli to by potwierdzało to, o czym mówiłem, jeżeli chodzi o kwestię zasięgu.
Czy ja wiem, czy to jest zasięg? Ja nie wiem, czy to są jakieś jeszcze parametry sieci dziwne, tam 5G, nie 5G.
Zasięg pewnie w kombinacji może z dostępnymi pasmami, na jakich one sieci pracują.
To jak najbardziej, to jak najbardziej może być.
Bo nawet jak miałem pełen zasięg na przykład tego T-Mobile’a,
albo w Warszawie jak byłem, to T-Mobile’owa karta mi drenowała baterie, naprawdę.
Telefon czasami się troszkę nawet grzał, a z Orange’em tego problemu nie było.
No więc jakby, nie wiem, tak, kwestia zasięgu, kwestia jakichś nadajników,
tak, tych BTS-ów tak zwanych, no, nie wiem. Ale potwierdzam,
Androidy mogą mieć z tym problem. A tak poza tym, to może jeszcze jedna sprawa, bo czy ktoś się odnosił do tej aplikacji Zen?
Nie, nie.
To znaczy tak, znowu nie podpowiem ja z własnego doświadczenia, ale wiem, że Krzysztof Bruzda używa jej, a przynajmniej mówił mi o tym w święta prywatnie i nie skarżył się jakoś na dostępność.
Nie ma komentary z tego co wiem, także nie wiem teraz czy się odezwę może do Krzysztofa, zapytam go czy by się mógł jakoś odnieść. Ja tylko wiem, że właśnie on używa tego telefonu, a on jest akurat z tego co wiem takim typem użytkownika, który jeśli coś jest mniej dostępne to trochę odczuwa to i utrudnia mu to.
Pytanie na ile Krzysztof jeszcze gdzieś tam posługuje się trochę wzrokiem w obsłudze tej aplikacji.
To prawda, ale wydaje mi się, żeby mi o tym powiedział. Tak, bo Krzysztof rzeczywiście jest osobą niedowidzącą. To jest fakt.
Jest tutaj pytanie. No ale może Krzysztof nas słucha i da znać.
No może tak. W każdym razie, no ja kiedyś próbowałem założyć tam konto, ale oni niestety wymagali ode mnie pobytu
Takiego stałego w Polsce, a ja jako obywatel Unii, mimo że studiuję tutaj, to mam czasowe.
Więc na razie przejdę, nie wiem jak będzie dalej, gdzie mnie los zaniesie.
No nic, to już nie jest ważne. W każdym razie tak to działa.
I ja wtedy próbowałem tam założyć konto.
Tam 2-3 lata temu założyli mnie jako czeskie.
Ale to było 2-3 lata temu, więc tam się mogło coś zmienić.
A może teraz weszła jakaś dziwna aktualizacja w ogóle?
No w każdym razie mamy informację od człowieka używającego komentarzy sprzed dwóch tygodni, że mu to działa.
Nie wydaje mi się, żeby Krzysztof pomagał sobie wzrokiem, ale kto tam wie.
Także tak.
Okej, no to w takim razie Roberto, dzięki za te informacje i pozdrawiamy do usłyszenia.
Miłego wieczoru.
Wzajemnie, pa.
Tak jest.
Jeżeli chodzi o newsy z Tyflowieści, to zdaje się, że została nam jeszcze jedna rzecz.
Znowu taka zbiorcza. Tym razem nowości w grach.
Tak, no bo tradycyjnie mieliśmy koniec miesiąca, koniec grudnia, nawet koniec roku, słuchajcie.
A co za tym idzie, mieliśmy kolejne zestawienie nowości,
które zostało opublikowane na forum Audiogames.net.
Tradycyjnie starałem się informować Was na bieżąco,
no ale przez dwa tygodnie też zdążyło się trochę wydarzyć,
więc przejdziemy sobie o te wszystkie nowości, które się pojawiły
i może będziemy też mieć telefon od słuchaczy
Odnośnie jednej gry zobaczymy, no prywatnie sobie takie informacje
dostałem przynajmniej przed audycją, no ale jeśli chodzi o
nowe gry, o których jeszcze nie mówiliśmy.
Mamy kolejne chińskie RPG i mam nadzieję, że tutaj zaraz nie
zmasakruje wymowy, ale tutaj
spróbujemy.
Xiaxingtiangxia, tak przynajmniej tutaj mi tłumacz Google podpowiada,
Mam nadzieję, że było w miarę dobrze.
Jest to
gra dostępna zarówno
na komputery jak i…
A nie, tylko na komputery, przepraszam.
I jest to gra online, czyli takie MMORPG,
w której…
Co ciekawe, napisałem, że
Tylko Windows, a nie, jednak faktycznie zresztą jest wersja na Androida.
Czyli Windows i Android, jest to MMORPG, w którym przemierzamy cały świat w poszukiwaniu na różnych osób, różnych tradycyjnych chińskich sztuk walki.
Tutaj mamy konkretne nazwy wymienione, mamy tutaj też taką informację.
Podczas naszej podróży będziemy spotykać jakieś znane osoby z tymi sztukami związanymi.
Będziemy podróżować w czasie w pewnym sensie i będziemy mogli te osoby do naszej drużyny rekrutować.
No i oczywiście będziemy też zarządzać naszą postacią, która też będzie się wspinać w rangach, rozwijać swoją gdzieś posiadłość.
Będziemy mogli łączyć siły z innymi graczami lub grać przeciwko nimi w wiele trybów walki, połączenie wielu gatunków.
Tutaj mamy obiecane kolejne aktualizacje, więc gra ma być, jak to dobre MMORPG, będzie cały czas aktualizowana, jak tutaj to obiecuje deweloper.
Następnie mamy coś na iPhone’a i Androida.
Dla fanów z serii Eldrum.
Eldrum to jest seria gier RVG, w których są takie klasyczne game’uki w pewnym sensie,
czyli mamy duże czytania, naprawdę taka fajna, bardzo rozbudowana fabuła fantasy
w połączeniu z naprawdę dobrą atmosferyczną muzyką, której kolejna część tej gry,
I to już trzecia bodajże część serii Eltrune, która się pojawiła, nazywa się Black Dust.
Kontynuuję po prostu fabułę z poprzednich części.
Oprócz tego, że właśnie mamy tą rozbudowaną fabułę, wiele ścieżek, które możemy naszą postacią wziąć.
Mamy też rozbudowany system walki, który też z każdą częścią tej serii jest coraz bardziej rozbudowany.
Niedawno nawet pierwsza część została zaktualizowana, używając ulepszeń w systemie walki, które zostały w późniejszych częściach wprowadzone.
Tutaj mamy taki ciekawy początek na zachęcenie.
Przeszłość nigdy nie jest tylko przeszłością. Zawsze, prędzej czy później, nas dogania.
Życie na drodze jest trudne.
Nasza postać próbowała uciekać za swoją przeszłością.
Postanawia osiedlić się na pustyni,
mając nadzieję, że tutaj udaje się uciec,
co jak możemy się domyślić, nie będzie miało miejsca.
Także jeśli lubicie takie właśnie tekstowe gry RPG,
gdzie trochę trzeba czytać, to gorąco tę grę polecam.
Jest stworzona przez dewelopera, który dba o to dostępność, zresztą sami się nawet chwalą w opisie, że wygrali
nagrodę Apple Vs. Golden Apple w 2020 roku.
Także jest na pewno w co grać.
Swoją drogą, w tym roku tę nagrodę wygrała też fenomenalna gra Doncaster, o której to jakiś czas mówię.
Więc jeśli lubicie karcianki, to też Doncastera polecam.
Co mamy dalej? Następnie mamy kolejne mobilne RPG,
Tym razem z gatunku Idle RPG, czyli gier, w których możemy coś poustawiać,
żeby nasza postać coś robiła, a my w międzyczasie zajmujemy się życiem, innymi sprawami.
Jest to gra ze studia japońskiego, Cannibal Planet 3.
Od tych samych ludzi, którzy jakieś czas temu stworzyli taką grę jak Age of Adventure,
która zresztą na początku dostępna nie była.
Dzięki kontaktowi od społeczności ta dostępność została dodana do tamtej gry.
No i fajnie, że dzięki temu też, kiedy deweloperzy wydali kolejną grę,
no to już z automatu postanowili do niej dostępność nam dodać.
Jest to gra, w której wyposażamy drużynę bohaterów, którzy wchodzą do różnych loków,
Wykonują różne misje, na które my ich zlecamy, za co zdobywają pieniądze i różny ekwipunek, którym my możemy zarządzać. My decydujemy z jakiego ekwipunku korzystają.
No i później właśnie, kiedy już wyślemy je w jakieś miejsce, no to my po prostu możemy sobie patrzeć, jak oni to miejsce przechodzą, albo po prostu zajrzeć do gry za jakiś czas.
Różnica między grą Age of Adventure, która też jest do tych samych ludzi, a
Cannibal Planet jest taka, że Age of Adventure to jest typowa fantastyka, a tutaj
mamy takie bardziej klimaty, z tego co rozumiem, cyberpunkowe, jakieś właśnie
roboty, jakiś trochę dystopialny świat, więc jeśli ktoś, jeśli właśnie
wolicie takie klimaty niż taką typową fantastykę, no to
Myślę, że warto się tą grą zainteresować.
Też tutaj wątek na World of Mario Games ostatnio się dosyć uaktywnił.
Także też możecie sobie to zarówno na iPhone jak na Androidzie sprawdzić.
Gra napisana w silniku Unity, więc tutaj korzysta z tego typowego czytnika ekranu pod Unity.
Także
warto sobie sprawdzić.
Następnie mamy kolejną
grę planszową, ale nie do końca, bo to jest gra,
która powstała na bazie takich naprawdę rozbudowanych
gier planszowych, takich RPG,
która
Gra, która się nazywa Paladins of i jak możemy przeczytać w opisie, jesteśmy właśnie paladynem, który przyjął przysięgę, aby uratować ziemię i jej miasta od wrogów, którzy przychodzą z jakiegoś innego wszechświata, innej… właśnie innego świata.
Gra łączy elementy RPG oraz deck building, czyli takie elementy gier karcianych.
Gdzie karty to jest mana nasza, jakieś inni towarzysze, których możemy rekrutować.
Jakieś inne pozytywne efekty, które możemy zdobyć.
Musimy odpowiednio tymi kartami tak grać, żeby poruszać naszą postacią odpowiednio, pokonywać przeciwników, no i po prostu tą grę przechodzić.
Gra jest o tyle ciekawa, że zabiera w sobie dziesiątki scenariuszy i w każdej chwili możemy nasz ruch cofnąć.
Więc jeśli właśnie gramy jakąś skomplikowaną talią i nagle stwierdziliśmy, że no jednak popełniliśmy dziś jakiś fatalny błąd, gra nas za to nie każe.
Jeśli stwierdzimy, że po prostu chcemy cofnąć czas, to nie ma problemu.
Możemy nawet tam 10-20 ruchów do tyłu czas cofnąć i spróbować jeszcze raz.
Gra, która całkiem niedawno stała się dostępna, to jest znów dzięki temu, że ktoś ze społeczności
skontaktował się z dewadoperami, zapytał, czy mogliby nam tą grę udostępnić.
No i oni się zgodzili.
Zrobili to w taki sposób, że gramy w takim wierszu poleceń i w tym wierszu mamy
polecenia, które możemy wpisywać. Gra też ma samouczek, w wątku na forum
Mario Games jest wszystko opisane, jak to się wszystko gra, jak możemy
właśnie rozglądać po tym, co jest na planszy, jakie mamy karty, no i w ten
sposób sobie grać. Gra na system Windows, mówiąca przez czytnik ekranu,
Także powinno się łatwo być grać.
Gra dostępna na platformie Steam.
Jest też darmowe demo, także też jakby ktoś chciał sprawdzić.
Bez zakupu to można.
Zresztą też te inne gry mobilne, RPG, o których mówiłem, bo chyba nie wspomniałem.
To było wszystko gry darmowe.
O grze Spirit Island chyba też wcześniej wspominałem.
Było trochę takich właśnie gier planszowo-karcianych w grudniu i o wielu wspominałem wcześniej.
Ale o czym nie mówiłem? Nie mówiłem o kilku grach mobilnych, które się pojawiły.
Głównie na iPhona. I na przykład mamy taką grę jak Super Race Grand Prix.
No i tutaj, jak można się domyślić z nazwy, jest to gra wyścigowa, w której musimy pokonywać różne trasy, na których mamy różne wyzwania, bo to nie jest tak, że tylko pokonujemy jakieś zakręty, bo musimy też ominieć jakieś inne samochody.
Mamy jakieś nitro turbo doładowanie, które możemy sobie w odpowiednim momencie wykorzystać, żeby nasza wyścigówka jechała szybciej.
Ja szczerze, mi ta gra coś nie chciała działać. Przesłuchałem samouczek do końca, wykonywałem gesty.
Generalnie gra działa tak, że po prostu przechylamy naszego iPhona, żeby naszą wyścigówką sterować.
Nie chciało mi to działać tak, jak to opisał Samouczek,
no a jakoś w Forze ogarnąłem, więc nie wiem, co tutaj robię źle.
To jest oczywiście zdecydowanie prostsza gra niż Forza, także
jeśli lubicie właśnie takie prostsze gry mobilne,
no to możecie sobie ściągnąć. Może Wam to zadziała lepiej,
bo na forum są osoby, które bym to działało.
Gra jest płatna, my sobie też mamy demo, możemy chyba
20 razy grę uruchomić za darmo.
I gdyby nam się spodobało, to później możemy ją sobie tam za paręnaście złotych podajże wykupić.
A gdybyście woleli coś logicznego, na myślenie bardziej, i to nie tylko na iPhona, ale też na Maca,
no to mamy taką grę jak Nonoblocks Formula.
Jest to gra powstała na bazie tak zwanych właśnie nonogramów.
I co to jest nonogramy? Jak tłumaczy nam developer.
Nonogramy to jest rodzaj puzzli odkrywanych na takiej szachownicy, na siatce,
gdzie wypełniamy puste pola używając podanych jako wskazówki
liczb, aby pokazać prawidłowy wzór.
Każdy wiersz ma takie właśnie podpowiedzi obok nich.
I mamy dwa, generalnie mamy dwa kolory tych komórek i kiedy
stukamy w jakiś rząd, no to one zmieniają kolory z jednego na drugi.
Więc to mogło się na początku kojarzyć z Sudoku, ale to Sudoku nie jest o bardziej…
coś bliżej Samotnika, ale też nie do końca Sudoku.
Nie wiem, tutaj też mam skojarzenia z Aperem.
No, gra na pewno dla takich, którzy lubią właśnie gdzieś wyszukiwać takie wzory
i naprawdę pomyśleć.
Tutaj The Valor Verb właśnie obiecuje, że wszystko jest w pełni dostępne z
Mamy ponad 100 poziomów do przejścia, także jeśli lubicie takie gry logiczne,
gdzie trzeba pomyśleć o zróżnicowanym poziomie trudności,
no to warto sobie tą grę ściągnąć.
Mamy też plansze najlepszych wyników, więc możemy nasze osiągi porównywać
Na przykład ze znajomymi, czy z innymi graczami, a następnie kolejna gra poniekąd związana z liczbami,
natomiast tutaj już bardziej typowo rozwiązywanie równomatematycznych, bardziej taka gra edukacyjna od firmy,
która co jakiś czas się u nas pojawia, a mianowicie jest to TFLOTS Accessible Soft.
Ostatnio byli u nas nie tyle z groma, z aplikacją, która pomaga osobnym i domowym w prowadzeniu
prezentacji. Paweł o tej aplikacji mówił, ale oni też
stworzyli kilka gier, to nawet chyba kilkanaście, bo
jakieś, jakieś jednorękie,
jednoręce bandyci byli, był na pewno jakiś sapper, to był taki
pierwszy wstępny sapper na iPhone’a.
Visions w angielsku, chyba jakiś domino, więc to trochę tych gier
stworzyli, ale są już ponad 15 lat, jak nie więcej, na rynku.
No i tutaj kolejna gra od nich.
w której rozwiązujemy proste, no albo bardziej skomplikowane równania matematyczne.
I możemy grać na czas, gdzie mamy minutę, żeby rozwiązać jak najwięcej równań.
Lub w trybie bezbłędnym, gdzie to po prostu rozwiązujemy tak długo, jak nie popełnimy błędu.
Kiedy popełnimy błąd, no to gra po prostu się kończy.
Możemy też poćwiczyć naszą tabliczkę mnożenia.
I mamy poziomy trudności, mamy też integrację z Game Centerem, więc tutaj też możemy nasze najlepsze wyniki porównywać ze znajomymi i z innymi graczami.
Razem niecoś dla fanów sportów, a mianowicie mamy dwie przeglądarkowe gry, w których zarządzamy sportowcami, klubami sportowymi.
Pierwszą grą jest gra Maxi Thlon i jest to gra, w której zarządzamy klubem lekkoatletycznym.
I jest to bardzo, bardzo prosta gra, w takim sensie, że to jest gra działająca w przeglądarce,
stworzona na podstawowe kontrola HTML, także tutaj wszystko jest bardzo fajnie następne,
nawet dla takich mniej zaawansowanych użytkowników,
Znajomości czytników ekranu, ale takich, którzy szukają naprawdę rozbudowanej
symulacji, jak właśnie taki klub lek atletyczny się prowadzi, który zresztą
rewalizuje z innymi graczami i tutaj też w tej grze gramy właśnie wyłącznie z innymi
graczami.
I co tutaj wiemy?
No właśnie gramy przeciwko innym graczom, więc jeśli dobieramy odpowiednich
Wydajemy pieniądze, żeby rozwijać jakieś nasze zaplecze treningowe, jakieś sprzęty itd.
No to cały czas gramy przeciwko innym graczami.
Właśnie dobieramy drużyny, cały personal.
Jak wyglądają gry tego typu, gdzie zarządzamy jakimś klubem sportowym.
Czy to piłka nożna, czy to lekkoatletyka właśnie.
No to tutaj mamy właśnie podobnie.
Aczkolwiek o grach, gdzie zarządzamy klubem lekkoatletycznym do tej pory nie słyszałem.
I tutaj też mamy taką informację, że to może być jedyna gra w swoim rodzaju, jak nie jedna z niewielu.
A jeszcze dostępna dla nas, także myślę, że jak najbardziej na plus.
Gra też zupełnie darmowa.
Są jakieś funkcje premium, ale nie są one wymagane,
żeby się z tą grą bawić.
A gdybyśmy chcieli coś prostszego niż lek atletyka, no to mamy podobną grę,
gdzie zarządzamy drużyną grającą w tenisa stołowego, czyli
wszystko piłowego ping-ponga. I tutaj też gra jest prosta
i na pewno prostsza niż ta gra, gdzie zarządzamy klubem leku atletycznym.
Jeden mały błąd, na który zwraca uwagę ta osoba, która napisała o tym na forum jest taki, że w tej grze jest źle ustawiony język strony, bo gra jest dostępna zarówno w języku niemieckim i angielskim, ale nawet jeśli mamy wybrany język angielski, no to język strony jest oznaczony jako niemiecki, więc na szczęśni ekranu będzie próbował nam, jeśli mamy wykrywanie języków włączone,
Próbować czytać wszystko po niemiecku.
Tutaj ta osoba sugeruje literować wszystko po znaku.
Ja raczej po prostu proponuję sobie to wygrywanie języków tymczasowo.
Wyłączyć, ewentualnie przepuścić to przez tłumacza.
Jeśli nie znacie ani niemieckiego, ani angielskiego,
wolelibyście grać po polsku nawet.
Da się to, myślę, osiągnąć.
I to są wszystkie nowości, ale zanim przejdziemy do aktualizacji,
To też zostały mi informacje zresztą, co się pojawiło na forum.
Kolejna chińska gra RPG, która już jakiś czas była rozwijana jako darmowe demo,
doczekała się w końcu pełnej, oficjalnej wersji, którą zresztą też możemy zakupić.
Zakupić ją możemy od naszego kolegi Arka Świętnickiego, który oficjalnie zajmuje się
międzynarodową dystrybucją tej gry.
Dodam do niej link do komentarzy.
Natomiast jeśli wejdziecie sobie na forum Audio Games,
na sekcji New Releases, czyli tam wszystkie nowości się pojawiają,
no to tam
wątek dla
tej gry, a mianowicie jest to gra Dragon Moon się pojawił,
gdzie możemy sobie w wersji demo
ściągnąć i przetestować, no i też wersję pełną za 30 dolarów
zakupić. Gra, co ciekawe, gra MMORPG, gdzie mamy właśnie różne klasy do wyboru.
Tej klasy jest dużo, ale co ciekawe, jest to gra jednoosobowa.
Mamy tam chyba jakiś czatek, jakiś taki elementyczny, możemy z innymi rozmawiać,
ale generalnie jest to gra, w której po prostu przechodzimy fabułę typowo
Jednoosobowo, także to też jest fajna rzecz dla tych, którzy właśnie nie robią takich typowych wieloosobowych gier multiplayer.
Mamy różne klastery, bo rycerze, zabójcy, wojownicy, łowcy, jakieś lochy, jakieś bossy.
Tutaj mamy też informację, że możemy walczyć ze znajomymi, co i tak, nie wiem czy też jakieś elementy multiplayer są,
Ale generalnie tutaj Arek pisał, że to jest raczej gra jednoosobowa.
Bo to jest gra… no właśnie, to jest taka gra, która w świecie tej gry się pojawiła.
My gramy postacią Lina Yi, Lina Ye właściwie, emerytowanego policjanta, który…
który postanawia do tego świata dołączyć może, bo może po prostu jego życie się
zostanie bardziej ciekawsze niż to, które ma w tym momencie, gdzie po prostu pracuje
w firmie architekturalnej. Więc tutaj jak jego życie się potoczy,
Będziemy zarówno śledzić Lina w prawdziwym życiu, jak i jego postać w świecie wirtualnym tej gry.
Te dwie fabuły będą się ze sobą łączyć.
Także jeśli lubicie takie książki, jest taki cały gatunek zwany Lit RPG, ostatnio bardzo popularny gatunek książek.
No tutaj mamy coś takiego w formie gry.
gry, do której oczywiście będziemy niestety potrzebować tłumacza, jak to często jest z wieloma
chińskimi grami RPG.
Też w przypadku tej gry musimy ją uruchomić local emulatorem, ustawić tam na język chiński
uproszczony, żeby wszystko nam się wyzwiedlało prawidłowo.
Ale kiedy to zrobimy? Gra wspiera komunikat przez Nvidia, więc możemy ją sobie później
Przetłumaczyć, pewnie jakoś z ADSR-a też się da skonfigurować.
Ponoć warto. Ja jeszcze nie miałem okazji przetestować, ale dużo osób mówi, że
warto się tym zainteresować, jeśli lubicie takie właśnie gry RPG.
No i teraz jeszcze aktualizacje, no bo tutaj też się trochę działo.
Na przykład gra Advanced Wars doczekała się kolejnych aktualizacji.
Wielu oficerów dowodzących, ich umiejętności zostały tam naprawione, bo jakieś błędy się pojawiły.
Przeciwnicy komputerowi powinni zachowywać się lepiej.
I mamy też nowe jednostki kolejowe, bo teraz na niektórych mapach będziemy mieć tory kolejowe.
To jest gra, w której zarządzamy armią i musimy naszego przeciwnika pokonać.
Teraz będziemy mogli wysyłać posiągi z wyposażeniem lub nawet z bronią.
Będziemy też na mapach czasami napotykać bagno, które będziemy musieli pokonać.
Co pewnie nie będzie łatwe.
Simple Fighter, czyli taka prosta strzelanka, na której możemy też sami tworzyć mapy i właśnie kolejne aktualizacje cały czas rozbudowują ten system tworzenia map.
Jeśli lubicie gdzieś dać wodze swojej wyobraźni i stworzyć własne światy, no to w najnowszej wersji
Nasze postacie i platformy, na których chodzimy, skaczemy, mogą mieć własne dźwięki.
Możemy bossy do naszych map dodawać.
A kiedy dodajemy pogłosy, no bo to jest jedna z gier, która powstała właśnie w silniku NVGT,
o którym już dzisiaj przez chwilę było.
On też właśnie ma wsparcie dla dźwięku binauralnego i dla pogłosów, no jeśli jakieś
pogłosy do naszych mapy dodajemy, no to możemy w czasie, kiedy
Ruszamy suwakami, po prostu usłyszeć jak ten pogłos brzmi.
Tych aktualizacji zacznie się znacznie więcej, także warto sobie sprawdzić.
Kolejna bardzo duża i ciekawa aktualizacja pojawiła się do moda Tobii Doom, czyli moda,
który dodaje nam dostępność do… na początku to był Doom, czyli bardzo kultowa
DOOM i DOOM 2, ale potem też do gry zostało dodane wsparcie dla innych gier, do tego moda właściwie, które na silniku DOOM działają, na przykład jest to Heretic, no i teraz pojawiło się też wsparcie dla Hexen, czyli tak jakby można powiedzieć drugiej, bardziej rozbudowanej części Heretica, jeśli DOOM to taka typowa ci szczelanka, gdzie wykorzystujemy broń palną, no to Heretic i Hexen to są też w pewnym sensie szczelanki
No i w Hexenie to w ogóle mamy kilka postaci do wyboru, każda z nich ma inną broń, którą pokonujemy jakieś różne potwory i musimy te poziomy przechodzić.
Także mod też właśnie dostał, stwarcie dla Hexena.
Też tutaj mamy, możemy grać zarówno w oryginalne mapy, jak i w mapy stworzone bardziej dla osób niewidomych, które są troszeczkę prostsze w przejściu, mają dodatkowe dźwięki, które pomogą nam się zorientować w tych mapach, ale to nie wszystkie nowości, które się w tej najnowszej wersji pojawiły, bo mamy nowy radar, który będzie nas informował o ścianach, takimi bardzo, po prostu takimi szumami,
I to działa zaskakująco fajnie, po prostu słyszymy, gdzie te ściany są, więc możemy na przykład, jeśli szukamy może jakiegoś otwartej przestrzeni, bo po prostu możemy tak jak w życiu, gdzieś idąc w korytarzu, trzymać te ściany, po prostu słyszymy, że ściana na przykład jest może na tej lewej stronie,
najpierw usłyszymy, że ta ściana zniknęła, no to znaczy, że prawdopodobnie w tym miejscu jest jakaś wnęka, w którą możemy skręcić i ewentualnie szukać kolejnych…
Kolejnych jakichś przedmiotów, korytarzy, drzwi, potworów i tak dalej.
Ale gdybyśmy nie chcieli szukać, albo się naprawdę zgubiliśmy,
no jakiś czas temu do gry został dodany Pathfinder,
czyli możemy gra poprosić, żeby nas do konkretnych,
na przykład drzwi, które odnaleźliśmy, zaprowadziła.
Ale teraz też tam została dodana opcja, żeby gra
nas po prostu zaprowadziła do jakiegokolwiek miejsca,
przy którym jeszcze nie byliśmy.
No i też po prostu wtedy gra trochę tak, jak to było na przykład w The Last of Us,
po prostu dźwiękami takimi, okruchami, zaprowadzi w, no właśnie w jakieś miejsce,
na którym jeszcze nie byliśmy.
I ponadto mamy klawisz, który nam będzie czytał, przeczytał różne statystyki na
danym poziomie, czyli na przykład ile potworów zabiliśmy, czy znaleźliśmy wszystkie
sekrety i przedmioty na danej mapie.
To może nam być przeczytane.
I mamy też dodatkowe dźwięki kroków, które wcześniej kroki mieliśmy, ale teraz te kroki
będą zmieniać się na podstawie tego po czym idziemy, czyli jeśli chodzimy po metalu, po
jakimś błocie, jakichś innych miejscach, to po prostu nasze kroki będą się zmieniać.
I to jest naprawdę bardzo fajna aktualizacja.
Duża część moich świąt właśnie była spędzona przy Doomie, zarówno w trybie jedno- jak i wieloosobowym, bo też w tym modem można grać w multiplayera, jeśli ktoś chce.
Gorąco polecam, jeśli jeszcze nie sprawdzaliście, warto sobie ściągnąć.
Co mamy jeszcze?
Infinite Roll, czyli webowe RPG takie bardzo proste, miało znacznie rozbudowany system walki,
który teraz wspiera różne rodzaje broni, które teraz mogą być albo jedno, albo wieloręczne.
Więc tutaj mamy zarówno jakieś małe miecze, jak i jakieś większe topory, które nasza postać musi trzymać dwoma rękami.
Jakieś broni, którymi możemy rzucać, jakieś włócznie.
Także to po prostu się wszystko rozbudowuje.
Jeśli chodzi o módę, no to w Altereonie system craftingu cały czas się rozbudowuje.
Jest po prostu bardziej intuicyjny.
Gra po prostu ma łatwiejsze w użyciu polecenia.
Po prostu jeśli napiszemy, że chcemy np.
stworzyć żelazny miecz np., no to gra będzie wiedziała o co nam chodzi.
do producenia system łatwiejsze do wpisaniu.
Ereion mod też cały czas się rozwija. Ostatnio o Ereionie mówiliśmy w lutym,
bo wtedy pisali na forum, co tam się pozmieniało, a w międzyczasie zostało kilka
nowych stref dodanych, nowych misji, nowych osiągnięć.
Także też ten mod po prostu się cały czas rozwija.
Bard Card na iPhonie to jest taka bardzo ciekawa gra RPG, w której jednocześnie dopasowujemy karty.
Na pewno spotkaliście się z takimi grami pamięciowymi, gdzie musimy znaleźć wszystkie pary, które pasują do siebie.
W tej grze te pary tworzą nam lochy, które my przechodzimy, ale jednocześnie jeśli jakąś parę odkryjemy,
no to tam będziemy znajdować różne rzeczy. Czy to potwory, czy to jakąś postać, która nam może dać jakąś misję albo jakiś przedmiot.
Czy to jakieś przedmioty?
Wiele, wiele rzeczy.
I deweloperzy tej gry
zaczęli do niej dodawać dostępność.
Ona już nawet tam działała,
ale było parę rzeczy, które
były
jeszcze na początku
nieopisane.
A teraz na przykład intro gry
dostało taką, no nazwijmy to
audio deskrypcją, chociaż jest to wszystko tekstowe,
czytane przez voice-overa.
Ale też system walki
Działa teraz lepiej.
VoiceOver nam powinien wszystko lepiej czytać.
Doncaster, o którym wspominałem, który wygrał nagrodę na Pulwicie, też cały czas się rozwija.
Pięć nowych kart stworzonych przez społeczność.
Zostało do niego dodanego gra Danger on the Wheel od Oriola Comenza.
Została przepisana właśnie w, już wspominałem ci, silniku NVGT.
Dzięki czemu powinna być bardziej skompatybilna z nowymi systemami.
No i za jakiś czas też ma się pojawić wersja na Maca.
Też wkrótce oczekała się dźwięku binauralnego.
War Team cały czas się aktualizuje.
Pojawiła się wersja 1.2.8.
To jest gra, przypominam, w której zarządzamy królestwem.
No i w tej najnowszej aktualizacji możemy po prostu wykonać egzekucję na większości
Dużo poprawek błędów.
Aktualizacji Forze, która dodała samochody i trasy w Australii już wspominałem.
Wtedy mówiłem, że też niestety zostało popsute czytanie kombinezonów, jak te kombinozyne wyglądają,
bo one miały takie dość szczegółowe opisy alternatywne.
Na szczęście w międzyczasie pojawiła się kolejna aktualizacja, aktualizacja szesnasta,
W której to wyścigi jednoosobowe skupiają się na historii BMW.
Od ich początków do najnowszego samochodu, który teraz ściga się na torze Le Mans.
Także też można sobie to prześledzić.
No i też ta aktualizacja, ten błąd z nieczytanymi opisami kombinezonów na szczęście poprawia.
Także jeśli lubicie sobie kombinacją kierowcy zmieniać, no to znów można.
Następnie wracamy do gier audio.
The Tornado Chicken, czyli gra, w której jesteśmy kurczakiem, który musi gdzieś jak
najdalej dobiec, unikając różnych przeszkód.
Gra jest teraz dostępna, oprócz tego, że gra była wcześniej na Windowsie i Linuxie,
teraz jest także na Androidzie i na Macu.
O Hearthstone’ie chyba wspominałem, że rozpoczął się dziewiąty sezon ustawek i on faktycznie się rozpoczął.
W międzyczasie, wczoraj chyba, Hearthstone Access doczekał się kolejnej aktualizacji, w której to
będzie nam automatycznie czytana informacja o tym, jeśli na przykład jeden z naszych stronników dostał jad.
Które czasami możemy jako dodatkowy efekt gdzieś przez różne sposoby otrzymać.
To po prostu nie było czytane. Musieliśmy się domyślać o tym po dźwięku.
A teraz też po prostu mod o tym nas poinformuje.
Także jeśli ktoś sobie zdobywa nagrody w ustawkach na ścieżce nagród,
no to teraz z modem możemy zdobywać wszystkie nagrody po poziomie 28.
Wcześniej gra się zawieszała, kiedy próbowaliśmy to robić.
Teraz ten problem też już na szczęście został
I gra Periphery dostała kilka aktualizacji.
To jest gra, w której chodzimy w takim kombinezonie,
który może się zmieniać też w samochód, w łódź podwodną
i też w taki plecak odżydowy.
Możemy po tej planecie latać, żeby zdobywać różne minerały
i ulepszać właśnie nasz ten skafander.
Dostała kolejne poprawki dźwięków,
które teraz powinny być jeszcze łatwiejsze w odróżnieniu.
A w międzyczasie deweloper też podał, ujawnił zwiastun następnego rozszerzenia tej gry, w którym zostanie odblokowana na nas kolejna część planety, gdzie będziemy mogli sobie tak pomału spadać, otworzyć spadochrony i tak pomału naszym skafandrem opadać i w tej aktualizacji będziemy mieli różne minerały, które będą właśnie w atmosferze planety i będziemy mogli je zbierać z powietrza.
Dobry wieczór, dobry wieczór.
Dobry wieczór, dobry wieczór.
Ale to najpierw zacznę może od Dunię.
Fajnie Piotr, że testowałeś. Natomiast ja tu chciałem zaznaczyć rzecz, której nie powiedziałaś,
że tym to fajnie jest funkcjonować eksperymentalną, o czym zresztą informuje nas sam MOT.
I to nie do końca działa w taki sposób, że tak jak w The Last of Us,
że po prostu możemy za pomocą tego przejść cały poziom.
Bo na przykład w drugiej misji zdobyłem klucz.
No i chciałem sobie, żeby mnie prowadziło, pokazało dalej.
No i wchodzę w to i pokazuję, no wszystko jest zeksplorowane.
Ale jak może być zeksplorowane wszystko, skoro mam klucz?
I okazuje się, że to jednak działa w taki sposób,
że trzeba sobie samemu odkryć te ścieżki.
I po prostu jak wejdziemy w jakieś konkretne miejsce,
to wtedy nam pokaże się, co ewentualnie nie odwiedziliśmy,
że to nie działa, czy to tak zaobserwowałeś właśnie też.
To są dwie osobne kwestie.
To co ty mówisz, to już było wcześniej, a to co zostało dodane w wersji ósmej, to jest to, że możemy poprosić grę, żeby pokazać nam nieodwiedzone miejsce.
Tak, no i to po prostu, to nie jest tak, że gra nam podprowadzi pod cel, tylko no, załóżmy, że po prostu, nie wiem, zwiedziliśmy połowę mapy i nie wiemy co zrobić dalej, to możemy właśnie poprosić, żeby gra gdzieś nas zaprowadziła.
No wyświetlniamy sobie menu, gdzie możemy wskazać, gdzie chcemy dojść.
Co tam będzie? Czy tam będzie faktycznie to drzwi, których szukamy,
czy na przykład jakaś kolejna pułapka?
No to my tego nie wiemy.
Ale właśnie mi chodzi o to, że znalazłem klucz jakiś, właśnie klucz do drzwi.
I jak użyć tą funkcję, to pokazuje, że już wszystko zwiedziłem.
Czyli pewnie jakieś drzwi gdzieś musiałeś przeoczyć.
Czasami te drzwi… te dźwięki bardzo szybko znikają.
No i niestety Piotra nam wyrzuciło, więc Patryku, kontynuuj proszę, bo no musimy poczekać na powrót Piotra. Co jeszcze chciałbyś dodać? O, już Piotr jest.
Dobra, słychać mnie?
Jeszcze tylko dźwięk oryginalny sobie włącz.
A, dobra, teraz powinno być okej.
Coś mi internet wyrzuciło.
Gdzie mnie ucięło?
Powiedziałeś pewnie, że te dźwięki można przeoczyć.
Tak, pewnie te dźwięki czasami nie mają dużego dystansu audio, że tak powiem.
I czasami faktycznie trzeba bardzo pomału te poziomy zwiedzać.
Musiałem do ściany dosłownie gdzieś jakiś poziom przejść, bo faktycznie gdzieś coś bardzo małe…
A jaki masz sposób na właśnie eksplorowanie ścian? Na zasadzie na przykład chodzisz tak jak w grach top down, że na przykład jesteś na północy i na przykład idziesz do północnej ściany i na przykład idziesz w prawo jakby bokiem w bok tej ściany i sprawdzasz gdzie ona się kończy?
Czasem tak robię, no faktycznie tutaj się przydaje ten radar, o którym wspominałem, nowy.
Czasem tak, czasem się gdzieś spróbuję obrócić. Warto sobie gdzieś zostawiać też te markery, które możemy sobie opuszczać, żeby oznaczać drzwi, które przeszliśmy, żeby tak się gdzieś nie zgubić.
No ale przynajmniej można się gdzieś pokupić, niestety.
Miałeś na tyle odwagi, żeby sobie pojechać w klasyczny moduł?
Jeszcze nie.
Myślę, że za trzy poziomy udało się przejść.
No to zróbaj.
I w ogóle, nie wiem czy powiedziałeś o tym, ale został zrówna nauczony przez wspominanego Stormuxa.
Ktoś tu o nim wspominał.
Który to nam umożliwia na przykład uruchomienie tego z mową, bez tych sampli.
Czyli czytania ekranu.
Tak, a to jest też faktycznie prawda, że…
Tak, możemy albo gra, co faktycznie tak normalnie mówi do nas z tak zwanym self-voicingiem,
mamy samplę, ale też można ją tak uruchomić, tak żeby do nas mówić czytnik ekranu.
Jeszcze tutaj wspomniałeś o chińskiej grze Dragon Moon.
Ja jestem osobą, która tę grę kupiła, bo uważam, że to jest fajne połączenie.
Sposób aktywacji jest bardzo łatwy.
Kopiujemy klucz, właśnie muszę to powiedzieć od razu,
że licencja na tę grę jest niestety jednostanowiskowa,
to znaczy tam kopiujemy specjalnie klucz, tak zwany machine code,
który jest dla każdego komputera inny i dla tego komputera
dostajemy licencję w postaci pliku verification.in
I ten plik, po skopiowaniu, nie możemy nic z nim zrobić,
nie możemy go w żaden sposób modyfikować,
bo po prostu stracimy licencję i nie będzie to działać.
Także to jest licencja na jedno stanowisko
i nie możemy nikomu w żaden sposób udostępniać licencji
ani nic z tym robić, bo tak naprawdę nam to wszystko nie pójdzie.
Chciałem jeszcze zapytać co do Fosy,
ponieważ to jest cały czas dla mnie ożywek do zgryzienia fardy.
A w zasadzie jeżeli chodzi o…
Coś się ostatnio, moim zdaniem, popsuło
i nie wiem, czy to się popsuło u mnie, czy u wszystkich.
Ja na przykład robię tryb kariery i to bardzo często zdarza się,
że ja często dostaję informacje mylne.
Na przykład zaczyna się zakręt i wcześniej na przykład dostaję informację,
że mam zahamować i w ogóle, że się zaczyna zakręt.
A ta pani lektorka, która mi powie, co to za zakręt,
ona często mówi, że zapóźniliem.
Czyli w momencie, kiedy już ten zakręt się zaczyna.
No i też w ogóle czasami mówi za wcześnie.
Jakoś mam wrażenie, że to jest nie do końca tak zrobione jak trzeba.
Jeżeli chodzi o tryb kariery, to to jest coś, w czym ja nie potrafię się odnaleźć,
bo na przykład te samochody, które mam w tym trybie kariery,
Na przykład one mają coś takiego, że bardzo ciężko jechać.
Muszę nimi bardzo wolno jechać, żeby w ogóle…
Bo cała rzecz w forcy, jeżeli chodzi o zakręty, to jest skręcać w taki sposób,
żeby nie ocierać się o te linie piszczące, które oznaczają koniec trasy,
bo w tym momencie będą nieczyste okrążenia i w ogóle będziemy wypadać.
I na przykład bardzo ciężko jest, mnie przynajmniej,
zrobić to w taki sposób, zacząć skręcać w taki sposób,
żeby nie być rozpędzonym i żeby tę linię podczas skręcania tak skręcać,
żeby o tę linię nie zahaczyć.
I w trybie kariery ja bardzo często kończę na ostatnim miejscu,
Jestem któryś, bo nie potrafię, jak jest i próbuję to robić szybką prędkością w miarę,
to się nie wyrabia. Muszę bardzo powoli robić, przyśpieszać procent, że jest wolno i jestem w tyle.
Mimo, że gram na najłatwiejszym poziomie. To jest pierwsze, jak to wygląda z twojej perspektywy.
Czy z ciebie tą karierę się jakoś udawało przechodzić tak, że ty byłeś pierwszy?
Nie zawsze, to znaczy to też nie jest wymagane, tak naprawdę nawet możemy skończyć, bo jest czwartek, po prostu chcemy coś przejść, żeby na przykład nagrodę zdobyć, także, ale nie zawsze jestem pierwszy, ale na pewno jestem z reguły, ale nie zawsze w pierwszej połowie startu.
Oczywiście są jakieś teorie, których po prostu nie znoszę, ale to jest takie, wydaje mi się, normalne.
No to jest generalnie coś, czego po prostu trzeba się nam nauczyć.
Jedna rzecz, którą mogę Ci podpowiedzieć, zwłaszcza teraz, kiedy już nie musimy zdobywać poziomu, żeby sobie samochód ulepszać…
To co są te poziomy właściwie?
No teraz tak naprawdę to punkty za to dostajemy.
Teraz punkty na ulepszenie samochodu można sobie po prostu wykupić,
a jak ktoś nie chce, to sobie może to poziomy nabijać.
Natomiast…
A co one dają, te poziomy, skoro nie odblokowują już, tak jak wtedy?
Jeśli chce, to znaczy wszystkie części dostajemy od razu,
ale żeby ulepszyć samochód, żeby jakieś ulepszenie kupić,
ja tutaj polecam sobie najpierw wykupić koła.
Tak właśnie chciałem to zaproponować.
Koła wyścigowe, bo one bardzo pomagają w skrętności samochodów właśnie,
W sensie poziomy diagnostyczne?
W sensie poziomy diagnostyczne?
Albo możesz je po prostu zdobyć grając, zdobywając kolejne poziomy, za co właśnie te punkty się też dostaje.
Znaczy poziomy, a punkty. No i co byś mi poradził właśnie z takiego…
No bo zacząłeś właśnie mówić, że właśnie póki teraz nie trzeba już tych poziomów zdobywać, żeby…
Wykup sobie ulepszenia do kół. Na początek.
Wielkość kół, typ opon, to sobie wszystko powykupuj.
Wtedy samochody powinny skręcać trochę lepiej.
No bo właśnie u mnie też jest właśnie taki problem, że np.
okej, no dobra, biorę ten zakręt i np. zahamuję
i np. słyszę, że auto jest po lewej stronie, więc staram się, żeby było na prawo
i np. zahamuję i niby tam lekko przechylę gałkę w prawo
To jest też pod uwagę, że jeśli hamujesz podczas skręcania, no to wprowadzasz auto w poślizg.
Najlepiej hamować tak naprawdę, kiedy słyszysz te trzy dźwięki odliczania.
Kiedy gra już ci mówi, żebyś hamował, to musisz tak naprawdę już wtedy zacząć hamować szybciej.
Z czasem to są rzeczy, których się da wyczuć. Jak już znasz auto, znasz dane tory,
To są rzeczy gdzieś do nauczenia się w pewnym sensie.
Oni coś bardzo mocno w ogóle popsuli, jeżeli chodzi o optymalizację,
bo ja wrażeniu się strasznie długo wczytuję od pewnego czasu.
Ja w ogóle mam sprzęt dużo poniżej wymagań, więc nie wiem,
o co mi się długo wczytuje.
Natomiast chciałem jeszcze powiedzieć o rzeczach, które nadejdą.
Po pierwsze Yaga. Yaga, czyli mod do Gothica.
Myślę, że Arek mnie za to nie udusi.
Trwa praca na wykończeniu, jeżeli chodzi o pathfinding,
czyli będą ścieżki rysowane i będzie to wyglądało troszeczkę jak w Heroes College,
gdzie można sobie nawigować do punktów.
Ja się po prostu na to jaram, jak Rastaman na koncercie robię.
Myślę, że na dniach się coś pojawi.
Druga rzecz, projekt YouView Access, który ma swoją stronę internetową.
Ma się doczekać klienta Cinematic.
Jest trailer na stronie youviewaccess.com.
Programistka Jessica Gigi, która to właśnie tworzy.
Nie wiem, czy to jest klient, który ona napisała od zera,
czy to jest coś, co ona tak naprawdę zrobiła dostępnym.
Natomiast to ma być taki klient do Jugo, gdzie stworzymy sobie konto,
założymy tam konto i będziemy mogli grać z innymi osobami,
i podobno z widzącymi też, także nie wiem, pewnie jakaś grafika będzie do tego.
Jest trailer, można słuchać.
Pytanie, długoróż publiczna, taka do testów.
Także te dwie rzeczy nadejdą.
A Yugioh to taka karcianka, gra karcianka, troszkę jak Magic The Gathering, trochę jak Hearthstone, chociaż chyba trochę zasady inne, jeśli się nie mylę.
Ja mam wrażenie, że Yugioh jest trochę bardziej skomplikowane niż Hearthstone, ale to…
No mniej więcej fajnie, że coś takiego się rozwija.
Rozwija się i teraz jeszcze chciałem…
O jakiej grze jeszcze nie było mówione, bo tam wyśpiewczał, że ktoś ma zadzwonić w sprawie jakiejś grejaszczy.
Nie, to właśnie z Arkiem rozmawiałem na temat Dragon Moon.
A tutaj też trochę się na ten temat opowiedziało.
No bo gra ma też Discorda.
Kanał na Discordzie, jakby ktoś nie wiedział.
Natomiast chciałem Cię tutaj jeszcze zapytać o aplikację, bo Ty mówiłeś o tej stronce ze skrótami, ze stawieniem skrótów.
No ja wszedłem na tą stronę, ale coś było mówione o aplikacji na tej stronie.
To znaczy mówione było, że zdaje się, że ma być, to Pawle.
Yyy…
Jeszcze raz, bo mi coś urwało,
przecież mi trwało połączenie, o którą usługę?
O tej bibliotece skrótów do iOS-a.
Tak, no, Beyond the Gallery.
Ta aplikacja jest w test-slide’cie i ten test-slide chyba już
krąży gdzieś nawet tam na ich stronie, nawet ja się mogłem bez problemu zapisać.
No właśnie, nie zauważyłem. Właśnie przyglądałem tą stronę
i tam jest tylko forum,
można sign out, zalogować się i jest
Latest shortcuts na Google, gdzie jest po prostu lista wszystkich tam
ostabilowanych skrótów i nie ma.
Ale z razie czego ta aplikacja nie jest potrzebna.
Nie, ona po prostu ułatwia, jest takim trochę łatwiejszym interfejsem do oglądania wszystkiego,
no ale przecież możesz też otworzyć stronę w Safari.
Okej, ale jeszcze chciałem polecić wam aplikację e-booków, jeśli oczywiście mogę.
A jaką?
Aplikacja takich księgarii, aplikacja się nazywa E-Book Point.
Ostatnio sobie też kupiłem na tym audiobooka i aplikacja to jest z polskiej księgarii,
chyba Helio się ta księgarnia nazywa.
No i aplikacja jest bardzo dostępna z voice-overem.
Nie wiemy, jak jest z czytaniem e-booków, ale audiobooki można na niej słuchać.
Jak wejdziemy w audiobook, to mamy zakładki tęczone na VoiceOver’a,
gdzie można audiobooka przeglądać po rozdziałach, można sobie chodzić.
Można chodzić po zakładkach.
Normalnie można pauzować, odpauzowywać bez problemu.
Jedyny problem z czym jest, jak jesteśmy w bibliotece e-booków
i jedziemy gestem, to VoiceOver automatycznie z jakiegoś powodu
klika w przycisk szukaj, więc żeby tego uniknąć to musimy albo eksploracją dojść do pozycji,
którą mamy w JCC, albo jechać od dołu w lewo.
No i wtedy nie przejdziemy na to przycisk szukaj, który nam się kliknie automatycznie.
To jest w zasadzie jedyny tak naprawdę problem.
Ebook Point się ta aplikacja nazywa, polecam, jest dostępna na iOS, a nie wiem jak na Androida.
Na iOS jest dostępna, ale równo ze strony, strona też jest fajna, bo ze strony można pobierać audiobooki jeszcze.
Na przykład AudioTekra chyba nie umożliwia pobierania tego, a tutaj można taki audiobook sobie pobrać.
A no to też fajne, że jeżeli ktoś chciałby mieć na stałe, nie koniecznie tylko w aplikacji, ale po prostu książkę na dysku.
To jak najbardziej jest to możliwe.
Także Ebook Point, Ebook Point się pisze w App Store. Polecam gorąco, fajnie się przez to słucha. Też nasze zakładki są zapisywane na serwerze, więc jeżeli mamy kilka urządzeń na to, to się synchronizuje.
Dobrej nocy.
Mamy jeszcze wiadomość na Whatsappie od Rafała.
Dobry wieczór, tu Rafał, ja to Michał Dziewicza. Chodzi mi o Orange, światłowód.
Jak chodzi o zniżkę 50%, to niestety nie ma zniżki 50% jak chodzi o internet.
Ta zniżka 50%. Owszem, jest w oryginale, ale tylko na telefony stacjonarne.
Chodzimy o te zniżki, co są w prosie, czyli na słuch i na wzrok. W przypadku naszym, to na wzrok.
Pozdrawiam.
A telefony stacjonarne to w dzisiejszych czasach dostaje się tak naprawdę za grosze, więc…
To prawda.
Żadna to atrakcja.
Tak to niestety wygląda.
Czy mam jeszcze jakąś wiadomość?
Nie wydaje mi się.
Zatem przechodzimy już do technikaliów.
A w technikaliach mamy wiadomości dwie.
Zaczynamy może od wiadomości od Michała
odnośnie instalacji Windowsa i tego co tam się może przydać
Szanowni Państwo, dzisiaj na tym efekcie
opowiedziać podczas zainstalacji Windowsa.
Może nam się przydać narzędzie,
o którym swego czasu nawet
Paweł zrobił audycję,
konkretnie o jego graficznej nakładce,
czyli Winget GUI.
Tak to się Pawele nazywało?
Teraz już jest Uniget UI.
To już nie jest Winget tylko, ale tam
więcej środowisk jest wspieranych.
Znaczy już w czasie mojej audycji było, ale teraz to się w ogóle jeszcze rozszerzyło.
Chyba tam Node.js nawet doszedł.
Jasne.
I jeszcze jakieś tam inne.
Ja w każdym razie zdecydowanie postanowiłem jednak poruszać się w obrębie konsoli.
I ostatnio właśnie, co można robić w święta, w świątecznej przerwie.
Można system postawić i się zaktualizować do Windowsa 11.
No bo dziesiątka w październiku traci wsparcie, a z racji tego, że teraz po prostu miałem trochę więcej czasu, żeby swoją maszynę ogarnąć
i żebyście też potem nie mieli przestojów na przykład w audycjach, no to właśnie postanowiłem przeinstalować wszystko, przy okazji sobie trochę sprzęt zaktualizować, jeżeli chodzi o bebechy.
No i skoro Windows się zainstalował, to trzeba było jeszcze dorzucić do tego oprogramowanie.
I ja właśnie używam, użyłem programu Winged, czyli konsolowego polecenia w Windowsie do instalacji.
I muszę powiedzieć, no nie wszystkich, ale większość programów to tym zainstalowałem.
I to muszę też powiedzieć, że całkiem sporo jest w aktualnych wersjach.
Czego nie ma z tych naszych aplikacji w aktualnej wersji, to jest Reaper.
Niestety. Ale jakieś aplikacje pokroju właśnie czy MP3 Gain…
O! MP3 Direct Cuta nie znalazłem, a też używam.
Na przykład OBS, Zoom, jakieś Winamp, Foobar, tego typu narzędzia, to one tam są i spokojnie można je instalować, można z tego korzystać.
I robi się to naprawdę bardzo wygodnie, bo wystarczy po prostu w konsoli wpisać winget, spacja install, przez dwa L i nazwę programu.
I teraz, jak to wygląda, jeżeli chodzi o taką instalację.
Jeżeli instalacja jest taka standardowa, no to w takim przypadku po prostu dostajemy
albo od razu te instalacje i nam się to już od razu, od razu zainstaluje,
albo też może być taka opcja, no że dostaniemy jeszcze tzw. umowę licencyjną
I tam będziemy musieli ją zaakceptować, dostaniemy pytanie, czy my się na to zgadzamy, czy się nie zgadzamy i tak dalej, i tak dalej.
Może być też jeszcze inna opcja w przypadku tego Wingetta, bo Winget jakby czerpie z dwóch źródeł.
Ze swojej własnej bazy i z bazy sklepu Microsoft.
I teraz możemy na przykład w takim przypadku dostać dwie wersje danego oprogramowania.
Jeżeli chcemy sobie zainstalować coś, to możemy dostać właśnie wersję kropka na przykład Winged, albo wersję z jakimiś dziwnymi znaczkami, literkami, taką no dosyć charakterystyczną.
I ta wersja, to będzie wersja ze sklepu Microsoft Store.
Bez znaczenia większego, na co my się zdecydujemy, jeżeli chodzi o instalację.
Tylko wtedy trzeba po prostu użyć najprościej do takiej instalacji,
takiego skrótu NVDA, żeby zaznaczać konkretne elementy z wiersza poleceń,
bo dostaniemy oczywiście listing tych wyników naszego wyszukiwania
i możemy sobie wybrać. No i wiadomo, można przypisywać znak po znaku,
Ale jeżeli chcemy zrobić to zdecydowanie szybciej, to po prostu za pomocą cyferek z klawiatury numerycznej wybieramy sobie i przechodzimy sobie do tego miejsca, gdzie zaczyna się ten wynik, który nas interesuje, naciskamy NVDA F9, przechodzimy do końca i naciskamy dwa razy NVDA F10.
I w tym momencie ten wynik jest kopiowany do schowka.
No i wpisujemy winget spacja install i wklejamy to polecenie, które chcemy, żeby nam się aplikacja zainstalowała.
I to zdecydowanie przyspiesza pracę, no bo oczywiście wiadomo, możemy mieć, tak jak to się kiedyś robiło, jakąś tam bazę naszych instalek.
Ja raczej trzymam na dysku bazę programów,
jakichś folderów konfiguracyjnych niż całych instalek
i potem sobie ewentualnie tylko zamieniam te konfigi.
Natomiast w sytuacji takiej,
to po prostu ten winget nam ułatwia, że nie musimy gdzieś tam wchodzić
na jakąś stronę, szukać czegoś,
…pobierać tych instalek i wszystkiego konfigurować.
Więc to jest rzecz jedna. Rzecz druga, bo oczywiście ktoś zawsze może powiedzieć, no jest Choclety.
Tak, Choclety też jest, natomiast Choclety do prawidłowego działania, o ile dobrze pamiętam, to wymaga uprawnień administratora.
I wszystko musimy uruchamiać z poziomu administratora.
W przypadku Wingetta nie ma tego wymogu i możemy za pomocą Wingetta instalować bez uruchamiania wiersza poleceń w trybie administratora, co też myślę, że ze względu bezpieczeństwa może być jakoś fajniejszą opcją.
Jeżeli dostaniemy prośbę, a tak się może zdarzyć od czasu do czasu, o to, żeby jakieś działania w ramach tego podwyższonego poziomu uprawnień zostały wykonane, to dostaniemy standardowe okienko tej tak zwanej kontroli konta użytkownika i my wtedy po prostu musimy się zgodzić, jeżeli chcemy, żeby to się wszystko zainstalowało, musimy odpowiedzieć tak.
Tak, to jest jedna rzecz, natomiast jeszcze jedna ciekawostka, co w przypadku kiedy mamy trochę tego oprogramowania i chcemy aktualizować.
Też można i też można zaktualizować sobie tak naprawdę większość tego naszego oprogramowania za pomocą jednego polecenia.
Oczywiście ja tu pomijam kwestie takie, jeżeli ktoś na przykład się obawia, że coś z wersji na wersję stanie niedostępne,
No bo powiedzmy sobie szczerze, też się tak może zdarzyć.
Ale jeżeli ktoś się nie obawia tego albo zdaje sobie sprawę, że będzie mógł tam wrócić do poprzedniej wersji, w razie czego, no to wystarczy wydać też jedno polecenie.
Mianowicie, winget, spacja upgrade, spacja, myślnik, myślnik, a, l, l, czyli po prostu wszystkie aplikacje, które ten winget sobie tam wylistuje z naszego komputera,
On będzie w stanie zaktualizować do najnowszych wersji.
Więc działa to fajnie.
Windows zbliża się tak trochę do Linuxa.
No bo przecież właśnie w Linuxie mamy te narzędzia pakietów.
Tak jak chociażby w Debianopodobnych, tak?
Czyli w Debianie, Ubuntu, APT, Update, potem ABT, APT Upgrade.
I to są dwa polecenia i cały system nam się aktualizuje,
Szybkie i fajne wersje.
No i dobrze, że coś tu się zaczyna z Windowsem dziać.
Natomiast taka moja refleksja, bo ja już obecnie bardzo rzadko zajmuję się serwisowaniem komputerów.
Raczej to wszystko robię tak po prostu dla siebie.
I dość dawno nie instalowałem Windowsa.
Windowsa 11 to już w ogóle.
A teraz, no, zainstalowałem go na komputerze,
który jest moim głównym komputerem do pracy,
na którym działam cały czas
i z którym po prostu
regularnie współpracuję i chcę, żeby ten komputer
zachowywał się dokładnie tak, jak ja sobie tego życzę.
I muszę powiedzieć, że rzeczywiście w dzisiejszych czasach
Windowsa instaluje się bardzo szybko.
To już jest naprawdę proces szybki, czy bezproblemowy to jest inna rzecz, bo ja na przykład miałem jednak trochę problemów z podzespołami.
Na laptopach to jest chyba jednak trochę prościej, bo te konfiguracje są stałe i mniej jest kłopotów przy tej instalacji czystego Windowsa.
U mnie w przypadku komputera stacjonarnego, no tam musiałem się trochę nabiedzić z tym, żeby to wszystko zadziałało, ale się udało.
Natomiast ja mam takie wrażenie i takie odczucia, że z wersji na wersję tego systemu może rzeczywiście szybciej to wszystko sobie postawimy,
ale ja mam takie odczucie, że dłużej nam schodzi później na doprowadzenie tego do stanu takiego,
W jakim my chcemy ten komputer mieć i z którego chcemy korzystać.
Bo Windows 10 w porównaniu do 11, no cóż, ta 11 nie mam poczucia, żeby mi ten system coś dał takiego, żebym powiedział
kurcze, super, zaktualizowałem się do nowego Windowsa. Nie, ja się zaktualizowałem do nowego Windowsa tylko dlatego,
że nie chcę pracować na systemie, który nie będzie miał wsparcia od października.
Więc już wolę być na to po prostu gotowy, ale żebym teraz nagle poczuł, że jest super, bo mam najnowszy system i rzeczywiście jakoś to mi coś zmienia w życiu?
Nie, mam wręcz przeciwnie takie wrażenie, że po prostu ja to wszystko oczywiście doprowadziłem do takiego stanu, że działa wszystko w zasadzie tak jak chcę.
Przede wszystkim zamiana otwierania folderów w Total Commander’ze zamiast w
Eksploratorze Windows, wyciągnięcie ikon na pasek obok zegarka, czyli do treja.
Jeszcze trochę jakichś tam innych kosmetycznych rzeczy, ale no naprawdę
zajęło mi to trochę czasu.
Mam wrażenie, że kiedyś zajmowało mi to czasu znacznie mniej.
Być może też dlatego, że po prostu już nie robię tego regularnie.
Więc to też może tak być, że po prostu trochę więcej czasu na to wszystko mi schodziło.
No ale udało się, działa, a jeżeli ktoś będzie miał taką potrzebę, żeby sobie ten system aktualizować,
instalować, żeby instalować oprogramowanie, to myślę, słuchajcie, warto się tym Wingetem pobawić,
warto się nim, z nim zapoznać. To jest narzędzie konsolowe, więc no trochę tej obsługi wiersza poleceń
No i tu jest potrzeba, ale konsola w Windowsie z NVIDIA to nie jest nic złego, więc fajnie sobie po prostu z tego pokorzystać. Ja zachęcam, bo to działa.
A tymczasem mamy telefon. Kto jest z nami po drugiej stronie?
Witam serdecznie. Bartek jeszcze na sam koniec tutaj do Was się dołącza.
Witam was w nowym 2025 roku.
Fajnie, że wznowiliście działalność, że tak powiem,
w Tyflop szczególnie i nie tylko.
Moja wizyta prawdopodobnie będzie krótka.
Najpierw zacznę od takiego pytania,
czy ktoś kiedyś z was na iOS-ie miał problem z dyktowaniem?
A mianowicie, że rozpoczynał dyktowanie, zakończył dyktowanie,
a to co podyktowaliśmy po prostu się nie wpisywało?
Zdarzało się.
Ale czy była to czynność regularna, czy to były przypadki mocowe?
Nie, nie, nie. To od czasu do czasu raczej bym powiedział.
Bo ja się spotkałem z takim przypadkiem, że to dyktowanie jest w ogóle jakby niemożliwe.
To tak jak wam powiedziałem, że dźwięk rozpoczęcia i zakończenia dyktowania jest,
Ale to, co już podyktujemy, właśnie wklepywane nie jest do pola edycyjnego.
I teraz właśnie się tak zastanawiam, co to może być powodem.
Początkowo de facto myślałem, że to może być gdzieś w systemie.
Nawet już kontaktowałem się z infoligną Apple’a.
Poradzili mi, żeby bynajmniej postawić system na nowo.
I powiem Wam, że też to nie pomogło, więc ja podejrzewam,
To może być jednak jakiś problem techniczny, ale może właśnie kiedyś wy mieliście też taki problem, że notorycznie wam się to zdarzało.
Mam wrażenie, że zaczęło w pewnym momencie działać gorzej.
Raz działa dobrze, raz źle. Jeżeli chodzi o samo dyktowanie,
my mówimy co innego, on nam wpisuje zupełnie co innego.
Pewnie Michale Tomasz na myśli, zgadza się?
No, to się zgadza. Ja wolę jednak tym brajlem po prostu napisać.
No tutaj to już jest, że tak powiem, kwestia manualna.
Ale też podejrzewam, że sprzęt też nie jest pierwszej nowości,
bo to jednak jest ósemka. A co mnie zaskoczyło?
Bo ja byłem święcie przekonany, że ostatni system iOS-a na ósemce to był 16.7.5,
a co się okazało, że ostatni prawdopodobnie to jest 16.7.10.
Jest to możliwe?
Teraz nie pamiętam konkretnych wersji, ale może być taka, bo czasami tak robi,
że nawet jeśli jakiś system już oficjalnie nie dostaje aktualizacji,
Jeśli jakiś iPhone, to jeśli jakiś bardzo krytyczny błąd bezpieczeństwa został wykryty…
To coś się pojawia.
Tak, takie właśnie drobne…
Parę lat temu to nawet iOS 9 po kilku latach została akualizacja, bo tam coś z GPS-em chyba było nie tak.
Czasami spolitycznie takie rzeczy się zdarzają.
No i drugi temat, który chciałem poruszyć, no dla mnie, czy dobra czy zła wiadomość,
Nie jestem ani na tak, ani na nie, ale podejrzewam bynajmniej według mnie,
że era Touch ID niestety powoli chyba dobiega końca.
A co mam na myśli?
Zostałem poproszony o znalezienie gdzieś w jakimś sklepie
jakichś znanych nam sieci w Polsce iPhona SE 2022.
Wyobraźcie sobie, jak nigdzie nie mogę go znaleźć.
Nawet w sklepach Apple autoryzowanych.
W sklepach Apple na pewno go nie znajdziesz z prostej przyczyny.
I to się stało, w sumie teraz, nie pamiętam kiedy dokładnie to się stało,
mniej więcej weszły w życie unijne przepisy, które wymagają,
że jakiekolwiek urządzenia przenośne sprzedawane w Unii Europejskiej mają…
Chodzi o to USB-C, tak?
Tak, dokładnie. A iPhone SE ma port Lightning,
Więc Apple w krajach UE po prostu, to jest iPhone 14 i właśnie iPhone SE po prostu wycofało.
Jak jest z innymi sklepami? No nie wiem, może też po prostu bo wycofywali, nie zgłębiałem tematu.
Prawdopodobnie era tak faktycznie mija. Mówi się, że następny iPhone, czy to będzie iPhone SE,
Teraz się mówi, że ono może będzie się nazywał iPhone 16e.
Błędzie wyglądał, przypominał inne iPhone 12, 13, 14.
To będzie ekran 6.1, ale na pewno mówi się, że to będzie Face ID.
No bo dziś jak nawet dzwoniłem jeszcze w tej sprawie też na infolinię Apple,
no to byłyby najmniej takie czyste spekulacje.
Oczywiście niczym niepoparte, że jakaś wersja SE może wyjść w marcu,
bo one zawsze z tego, co ja tutaj się dowiedziałem, one w marcu wychodziły.
Ale tak naprawdę…
Marzec kwiecień, tak.
To nie jest tak naprawdę, że tak powiem, tutaj moja kwestia tego Touch ID,
tylko tutaj chodzi mi właśnie o osoby właśnie początkujące,
które jakby najpierw muszą się z tą haptyką, z tą funkcjonalnością tego przycisku oswoić.
I teraz się właśnie zastanawiam, co z takimi osobami,
No powiedzmy wprost, nie są przekonane ani do Face ID, ani do tego wirtualnego przycisku Home.
Co w takiej sytuacji mogą one zrobić?
No to znaczy, wiesz Bartku, co mogą zrobić? Mogą nie korzystać z iPhone’a po prostu.
No tak, ale mówimy oczywiście tutaj o osobach niewidomych.
No tak.
Od X lat korzystają z iOS’a i powiedzmy, że nie są jeszcze na to gotowe, żeby przejść na ten wirtualny Home i Face ID.
To jest po prostu coś, z czym te osoby, jeśli chcą zostać przy iPhone’ie, będą musiały się zmierzyć.
Będą musiały się po prostu zmierzyć.
Przycisk Home można zastąpić tym gestem klepnięcia w plecki iPhone’a, bo ktoś bardzo chciał sobie to tak zmienić,
Kwestia Face ID, to z nami zostanie.
Wydaje mi się, że nie. Michale chyba będzie działać, bo ja przez dłuższy czas…
Jeżeli kodu nie masz, to nie będzie działać.
A jeżeli masz kod, to tak, to okej.
To tak, to potwierdzam, bo mówię, ja też początkowo nie byłem przekonany do FaceID
i jechałem na samym kodzie i za każdym razem, kiedy chciałem opłacić APP,
to trzeba było ten kod jednak wprowadzać, ale się przekonałem, że przemogłem
i całkiem nieźle mi to idzie, także tutaj akurat do tego ja się przekonałem,
Zobaczymy jak to będzie z innymi osobami.
I jeszcze takie małe pytanko a propos czego, o czym mówił tutaj Sylwester na początku.
Bo z tego co słyszałem, on mówił o jakiejś takiej ładowarce do akumulatorków. Prawda?
Sylwester szukał takiej ładowarki.
A nie wiem czy on sprecyzował, czy chce na jakiś konkretny rodzaj akumulatorków,
Albo orientujecie się, czy jest taka może jakaś uniwersalna ładowarka albo na kilka rodzajów?
Jak dobrze pamiętam, to są takie.
O jakich rodzajach mówisz?
Mówimy np. jak mamy R20, R14, 3A, standardowe paluszki.
No to tak, z tego co wiem, są takie na ileś rącaniów,
tylko że, no wiadomo, to trzeba sprawdzać, bo…
No wiadomo, kosmetyczne będą wyższe. Też.
Być może, to znaczy, no problem w tym, że rzadko się używa w ogóle tych akumulatorów
innych niż AA i AAA, czyli te co kiedyś były E14, R20,
Ony się chyba teraz nazywają B, chyba C albo D, jakoś nie pamiętam.
To z takiej troszeczkę, można powiedzieć, historii. Ja posiadam akurat takie radio, w którym jeszcze takie cztery duże R-20 wchodzą, więc…
Ciekawe, czy jednak…
Tak, tylko pytanie, ile w ogóle takich akumulatorów jeszcze jest.
Ale jakieś ładowarki na różne typy, przynajmniej kiedyś to pamiętam, że były, a w dzisiejszych czasach to naprawdę nie mam pojęcia jak to jest.
No tutaj jeżeli rzeczywiście Sylwester czegoś takiego poszukuje, no to zalecam właśnie podzwonić po MediaEkspertach, czy MediaMarktach, czy innych euro AGD jak to się mówi.
Albo poszukać też w internecie, bo tam pewnie będzie większy asortyment nawet.
Ja wam powiem, że właśnie jak dzwoniłem w sprawie tego iPhona SE trzeciej generacji, to jednak wybrałem tę drogę telefoniczną.
Kontaktowałem się z infolinią i po prostu pytałem.
To znaczy ja się mogę obawiać, że w…
Bo nie wiem jak wygląda strona pod względem dostępności takiego media, Expert czy Euro AGD.
To znaczy, ja jeśli już, to może bym poszedł na Allegro,
dlatego że nie wiem jaka jest szansa na to, że w tych marketach
będą takie ładowarki. Znaczy być może będą,
natomiast w związku z tym, że jednak to już nie jest…
użycie tych akumulatorów to już nie jest tak jak kiedyś,
że to w zasadzie wszystko na to było,
tylko teraz to są albo jakieś nadyjka, albo jakieś zabawki
i to też nie wszystkie, jakieś tego typu rzeczy.
Natomiast sporo takich sprzętów, których jednak większość ludzi używa,
czyli smartfony, jakieś tam szczoteczki, inne tego typu sprzęty, golarki,
no to mają najczęściej akumulator wbudowany jakiś, więc dużo mniej się tego używa.
Ale gdyby tu Sylwester chciał, to może właśnie nie te, które wymieniłem,
To może jeszcze z takich bardziej elektronicznych, to x-kom bardziej by chyba odpowiadał temu.
Tam też może uderzyć.
W x-komie jest chyba jedna ładowarka, czy dwie kiedyś sprawdzałem, o ile w ogóle.
Więc tu raczej faktycznie… Ja bym najpierw poszukał na Allegro, bo na Allegro
przynajmniej dwa lata temu chyba, no to tych ładowarek było jeszcze troszkę.
No dobrze, to w tej kwestii i na dzisiaj by było tyle, mogę jeszcze powiedzieć, świętujmy ten 200. urodziny Luisa Braila, możemy być mu bardzo wdzięczni, bo gdyby nie on, to nie wiadomo, jakby to nasze, że tak powiem, życie się potoczyło pod względem czytania.
No dokładnie, to prawda.
Także jeszcze raz życzę wam wszystkiego najlepszego z okazji tego 2025 roku i do usłyszenia czy za tydzień, czy na pewno w przyszłych audycjach. Trzymajcie się serdecznie, pozdrawiam.
My za tydzień będziemy.
No ja na pewno przed radioodbiornikiem również. Tylko pytanie czy coś w międzyczasie jeszcze się urodzi, to nie wiemy. Ale na pewno słuchać was będę. Także trzymajcie się serdecznie, pozdrawiam was.
Dzięki Bartku.
Do usłyszenia, trzymajcie się, hej.
Do usłyszenia, trzymaj się.
Również mamy komentarz od Aligatora.
Proszę przekażcie Darkowi, że w Windowsie 11 jest możliwość wyłączenia sprawdzania błędów pisowni w ustawieniach pisania.
Może śmiało instalować ten system i nikt mu nie będzie sprawdzał pisowni w dotatniku ani przeglądarce, jeśli powyłącza odpowiednie ustawienia.
A to dobrze wiedzieć, to ja też się przy okazji czegoś dowiedziałem i w notatniku to sobie chętnie bym to sprawdzanie pisowni wyłączył, w przeglądarce nie, ale w notatniku to…
Jak na przykład tego, co kojarzę, to on też jest na tyle inteligentny, że dla niektórych rozszerzeń, nie wiem czy to się gdzieś da ustawić, ale dla niektórych rozszerzeń on wie, żeby też tego nie robić.
I jeszcze mamy tutaj jeden komentarz, a właściwie taką dalszą myśl naszego słuchacza Aligatora.
A dla Sylwestra mam smutną wiadomość, bo na moim Windowsie 11 Home automatyczne otwieranie dysków przenośnych jak najbardziej działa poprawnie.
Pozdrawiam. No cóż, to ciekawe dlaczego u Sylwestra jest inaczej.
Mamy telefon w międzyczasie. Kto się do nas dodzwonił?
Maciek, witam wszystkich.
Cześć Maciek.
Słuchajcie, dzwonię, bo mam jeszcze parę kwestii, co do których troszeczkę poniekąd poczułem,
może się niewywołany, ale jakby zaangażowany w dyskusję,
bo po pierwsze dyktowanie.
Zauważyłem ostatnio właśnie poprawę.
Wbrew pozorom poprawę.
Ja też, jeśli chodzi o to dyktowanie, to mało z niego korzystam,
Bo głównie tak jak ty, Michale,
tym brajlem bardziej operuję niż dyktowaniem.
Natomiast jak się iPhone w pokoju ładuje,
a ja sobie jestem gdzieś i korzystam z dobrodziejstwa Apple Watcha,
to tutaj siłą rzeczy niestety to dyktowanie wyłącznie wchodzi w grę
na polskie warunki.
I powiem szczerze, że po pierwsze…
Nie wiem, może też dlatego, że responsywność Wi-Fi troszeczkę wzrosła
bo tam, że tak powiem, prędkość sobie troszkę zwiększałem
i ta przepływność jest troszkę lepsza.
Ale generalnie jakość rozpoznawania.
Mam wrażenie, że jeszcze we wrześniu, powiedzmy,
czy w październiku, tak, to są takie odległości,
bo jednak ten brań, tak jak mówię.
Natomiast teraz mam wrażenie, że to dyktowanie się znacznie poprawiło.
Znaczy, umówmy się, to jeszcze nie jest whisper
Z samej tej przyczyny, że trzeba przecinek, kropka i tak dalej,
natomiast wstawiać, mówić, dyktować.
Natomiast jeżeli, na przykład ja mówię w ten sposób,
mówię szybciej, mówię mniej wyraźnie i tak dalej.
On to sobie już ładnie, elegancko sczytuje, rozpoznaje.
Niemalże jak trzeba, 90…
Ja powiem tak, kiedyś bym to oceniał na 85-90% skuteczności,
a czasami może mniej w zależności od warunków.
A teraz to jest rząd wielkości powiedzmy 95% do 97-98%, więc to dyktowanie mam wrażenie się poprawiło.
No i zobaczymy w sumie, co z tym będzie dalej.
I już jestem w sumie poniekąd bardziej zadowolony niż niezadowolony z tego dyktowania.
I nie wiem, czy jeśli nie będzie sytuacji takich, że będę totalnie padnięty, a będzie komuś rzeczywiście trzeba szybko odpisać,
Czy to dyktowanie nie będzie takim godnym w tym momencie suplementem,
substytutem, nie wiem, jak to nazwać, dla brajla, szczerze mówiąc.
Zwłaszcza, że pamiętajmy, że dyktowanie też obsługuje zwyczajne szeptanie.
Jeżeli sobie szepczemy, to to dyktowanie też elegancko, niemal elegancko działa.
To znaczy, niemal elegancko działo wówczas, jak jeszcze to rozpoznawanie
było nieco gorsze. Natomiast teraz mam wrażenie…
Nie testowałem jeszcze, bo tak jak mówię, wczoraj i dzisiaj tak odkryłem,
że to dyktowanie bardzo… nie wiem, jakby się poprawiło, no nie wiem.
W każdym razie, no działa jak działa, jest teraz lepiej.
Kolejna kwestia, a propos Face ID i takiego troszeczkę mam wrażenie
demonizowania tych rozwiązań, bo i tej obsługi iPhona za pomocą gestów,
jeśli chodzi o home i ekran zmiany aplikacji,
to się teraz nazywa.
Nie jest aż tak źle.
To znaczy, ja powiem tak.
Może gorzej będą miały osoby,
które jeszcze nigdy iPhone’a w ręku nie miały,
bo nie mają doświadczenia z home’em,
z tak zwanego kółeczka obsługi.
Natomiast nowe osoby, po pierwsze nowe osoby,
to powiedzmy, skoro nie będą wiedziały
No to nie będą miały wyjścia i będą musiały sobie obsłużyć iPhona w ten sposób i nie będą zbytnio narzekały.
Ale i też osoby, które już gdzieś tam tego iOS-a miały i tak dalej.
Ja, że tak powiem, w swojej karierze szkoleniowej, no tak na razie póki co to chyba ze trzy osoby miałem, które…
A piekielnie się bały. One się bardzo bały.
Przejścia na nowe, stare, nowe rozwiązania.
Nowe, stare, nie wiem, w której kolejności.
W każdym razie z większym bądź mniejszym sukcesem,
z naciskiem na większym sukcesem, udało się to tak naprawdę zrobić.
I wiecie, to nie jest tak.
Ja to bardziej teraz mówię do współsłuchaczy,
którzy gdzieś tam się tego bardziej obawiają,
bo wierzę, że prowadzący gdzieś tam tych dylematów nie mają.
Natomiast kwestia jest taka,
że to się naprawdę da wszystko generalnie ogarnąć.
Wiem, że jedna osoba, która troszeczkę gorzej to ująć ogarnia,
generalnie w te technologie gorzej umie,
jest początkującym użytkownikiem,
która chce, żeby ten telefon jej służył, żeby jej działał,
ale niekoniecznie się musi na większości rzeczy znać.
Z nią troszeczkę było dłużej.
Natomiast i tak się udało.
Ona generalnie sobie już teraz bardzo sprawnie obsługuje ten telefon.
Gesty płynnie wykonuje.
Face ID to już praktycznie działa jej od strzała.
I te inne osoby w zasadniczo też.
Nawet osoba, która, ja powiem więcej,
Konkretne problemy z drżeniem rąk tak naprawdę.
Mimo wszystko.
Udało jej się w sumie to opanować dobra zajęło jej może
trochę więcej czasu mimo wszystko ale tak naprawdę ja
wychodzę z założenia, że dla chcącego nic trudnego, że tak
naprawdę to można ogarnąć i, i, i, i, że, i, że, i, że to
no nie ma co tego demonizować po prostu nie.
Też mi się tak wydaje, no po prostu to działa. Jeżeli ktoś ma problemy gdzieś tam z tym Face ID, zawsze sobie można wyłączyć ten wymaganie uwagi i to będzie działało jeszcze lepiej.
Zresztą Voice Over, jak się konfiguruje Face ID z Voice Overem, to się domyślnie wyłącza.
To prawda, to prawda.
Z automatu nawet jest stosowny alert podczas konfigurowania takiego Face ID.
Bo to też jest tak, że jak są osoby, powiedzmy, bardziej z tymi technologiami za pan brat,
że niebojące się wyzwań, które sobie poradzą, to sobie poradzą i po nich to spłynie.
Ja sam pamiętam, jak iPhone’a, swoją trzynastkę Pro, którą mam do tej pory, niech w sumie służy jak najdłużej.
To ja pamiętam, że w pierwszy dzień używania tego FaceID, to ja kląłem na czym świat stoi.
Ale wiecie gdzie był problem? Problem był z nauczeniem się tak naprawdę troszeczkę
w jakiej odległości trochę poniekąd, a po drugie też poniekąd.
Pod jakim kątem gdzieś tam się też troszkę ten telefon jakby trzyma.
Ale jak już sobie to człowiek ogarnie, to potem to naprawdę działa od strzała.
Znaczy, to prawda, Maćku, oczywiście wszystko to, co mówisz, tylko też trzeba gdzieś tam pamiętać o tych użytkownikach, którzy są po prostu, którzy chcą traktować telefon jak narzędzie, bo mówisz, ludzie, którzy nie boją się wyzwań. Kurczę, to brzmi tak strasznie górnolotnie wobec osób, które tak naprawdę po prostu chcą mieć telefon do dzwonienia.
I do paru jeszcze podstawowych rzeczy, bo w ten sposób też osoby widzące korzystają z tego.
A to też jest prawda, ale nie, bo wiesz, mam wrażenie, że troszkę leży problem w tym, że jakby…
Tylko teraz jak to ująć tak naprawdę, bo też trochę jest kwestia tego, że jak powiedzmy osoba jest…
Właśnie taka też…
Mamy różne typy osobowości.
Ludzie, którzy sobie biorą sprzęt, czytają, dokształcają się,
biorą sobie go do ręki, sami konfigurują itd.,
a są ludzie, którzy potrzebują do tego drugiego człowieka itd.,
bo się czują pewniej przy nowym sprzęcie itd.,
im bardziej tutaj o to chodzi.
Kwestia jest taka, że też jak mamy człowieka,
który bardziej potrzebuje tej drugiej osoby, może w ten sposób.
A ta druga osoba też tego do końca właściwie, powiedzmy, nie pokaże,
jak to gdzieś tam ogarnąć.
I no to też dużo generalnie, nie ukryw…
Ja mam takie troszkę założenie też od podejścia w sumie drugiego człowieka,
troszkę od… jeśli ktoś się zwróci do takiej osoby,
jak to tej osobie potrzebującej wsparcia po prostu to ogarnie, to pokaże.
Tak jak mówię, mam ludzi, którzy do tej pory się bardziej borykają z tym,
a są ludzie, którzy byli też po konsultacjach,
znaczy po konsultacjach, też górnolotnie troszkę może brzmi,
ale którym to pokazywałem gdzieś tam i oni radzą sobie z tym.
Więc kwestia taka, żeby nie bać się tego
Wiesz, ja też jak najbardziej namawiam, żeby się nie bać, natomiast też zdaję sobie sprawę, że mamy różne osoby chcące też korzystać po prostu z telefonu jak z typowego narzędzia i nie chcąc się, tu też górnolotne słowo, doktoryzować z jego obsługi. Po prostu ktoś chce, żeby mu to działało i już.
No w przypadku tych naszych technologii asystujących, które zawsze są jakąś tam protezą,
no nie są te interfejsy projektowane z myślą o osobach niewidomych,
tylko raczej jest to wszystko taką nakładką, no to zawsze jednak coś tracimy.
Nie, może to będzie zawsze mniejsze bądź większe wyzwanie, ale ja i tak powiem,
że próbowałem sobie skonfigurować, jeszcze jak miałem na wypożyczeniu Androida,
miałem Samsunga, to próbowałem sobie skonfigurować to ichniejsze rozpoznawanie twarzy
Nie udało się w ogóle.
Próbowałem tam się głowić i dwoić, żeby jakoś to działo.
Nie udało się podczas tego iPhona.
To tak powiedzmy człowiek od strzała skonfigurował.
Nawet ta moja osoba, którą też szkoliłem,
ona po prostu nie widząc, tak sobie tego iPhona,
znaczy Face ID skonfigurowała, żeby była jasność,
bo powiedzmy potem z korzystaniem,
Na początku też były schody troszkę. Natomiast jeśli chodzi o samą konfigurację, ona sobie to zrobiła ot tak.
Więc tutaj mamy rozdźwięk jeszcze między producentami.
W każdym razie kwestia taka, żeby po pierwsze się nie bać, a po drugie, jeśli się ma w otoczeniu
człowieka, który jakoś jest tam w stanie wspomóc, wesprzeć, to też żeby zwracać się o pomoc,
A gdzieś tam nie demonizować tego, bo to, jakby nie patrzeć, jest nasza już teraźniejszość.
To nie można w żadnym razie mówić o przyszłości, o teraźniejszości.
Touch ID niestety przeszłość, przeszłością.
No i tak to. A jeśli chodzi o stronę MediaEkspertu, to jeszcze tak na zakończenie.
To ja Wam powiem, że tam optymalizacja chyba poszła w dobrą stronę,
Ja pamiętam, że jeszcze z rok temu, półtora roku temu chyba, a nie wiem kiedy.
Ale w każdym razie jeszcze poniekąd na MacBooku z Intelem swego czasu,
ta strona się tak wieszała voice over non-stop, zajęty, zajęty, zajęty wówczas.
Grzało się, wiatraki hulały jak się patrzy. Mało co tam można było zrobić.
Natomiast teraz tam była potrzeba sobie skorzystania.
Na mojej M2 naprawdę śmiga i ta strona już nie łapie większych przywieszek.
Inna sprawa, że aplikacja MediaEkspertu, bo też jest na iPhona i mogłaby być w sumie
bardziej dostępna, to jest chyba taka webówka ubrana trochę w aplikację poniekąd,
chociaż też nie do końca chyba. Natomiast strona sama w sobie chyba całkiem…
na pewno, jeśli chodzi o optymalizację, jest okej.
O dostępność chyba też, to mówię, żebym miał większe uwagi do tej aplikacji.
Swoją drogą ciekawe, czy… bo teraz ta aplikacja też się jakoś tak chyba
coraz bardziej zaczyna reklamować. No w sumie ciekawe jakie będą zdania
innych użytkowników w sumie.
To może i aplikacja się poprawi pod względem dostępności.
Jakby była kasa na reklamę, to może i na dostępność jakieś tam
grosiwo się znajdzie.
Przecież wiesz, że to jest zawsze gdzieś tam są niby…
Och tak, kliencie, to traktujemy tę sprawę priorytetowo,
tylko priorytetowo inaczej.
Jest aplikacja Buksy, tak swoją drogą, do rezerwacji różnych
pomysłów czy kosmetycznych i tak dalej, prawda?
Ale tak, dlaczego ja…
Nie dziwić mój entuzjazm, westchnięcie i tak dalej.
Tylko ja do nich pisałem, Michał, dwukrotnie, rozumiesz?
I oni mi odpisali za każdym razem mniej więcej,
że tak, to są te kwestie priorytetowo.
Dlatego stąd też mój sarkazm i mówię priorytetowo inaczej,
bo ten ostatni e-mail, pierwszy był chyba z lipca,
drugi chyba z października, czy jakoś tak,
o ile mnie pamięć nie myli.
A tam do tej pory nie można sobie ani dać feedbacku
Temu punktowi, w którym byliśmy, usługowemu, ani…
I ten kalendarz też nie należy do najbardziej przyjaznych i tego typu spraw.
Nie, ja zainstalowałem, odpaliłem, wyłączyłem i stwierdziłem, że zadzwonię i umówię się w ten sposób na wizytę.
Wiesz, ja na tyle się samo zaparłem, że udało mi się nawet tam…
Dwukrotnie do fryzjera generalnie mówić, raz to faktycznie zadzwoniłem,
bo tam była kwestia szybkości siedzenia w kawiarni i czymś tam.
Natomiast zarezerwować się udało.
Natomiast już jeśli chodzi o stricte ten…
i podejrzewam, że zmienić wizytę też by się jakoś tam udało, czy anulować.
Myślę, że anulować chyba najprościej, chociaż kto wie.
Ale niestety wystawianie opinii, tam w ogóle jest suwaczek do wystawiania oceny,
Do przyznania gwiazdek zupełnie niedostępne. Jego dla Wojtowera w ogóle nie ma także, powodzenia życzę.
No i tak, dlatego pytanie, jak to jest tą dostępność? Pytanie retoryczne oczywiście.
Na ile, że tak powiem, dostępność, jeśliby dostali grosiwo, została by po traktowaniu priorytetowo czy priorytetowo inaczej, prawda?
Maćku, dzień nam nowy zawitał.
Tak.
Jeszcze mamy jeden temat i będziemy też sobie szli.
Okej, to w takim razie dzięki za telefon.
Także dzięki i, że tak powiem, słuchaczom,
wszystkim jeszcze nieprzekonanym do FaceID, do iPhone’ów, bez home’a.
Życzę… czego ja mogę życzyć?
Po prostu…
Spróbowania.
Spróbowania, tak. Mniej lęku, mniej strachu.
Otwartej głowy.
Bo to jest bardzo spoko rozwiązanie. No, to dzięki ślicznie.
Ale ja mam ładowarkę Philipsa, starego Philipsa.
27 lat już ma ta ładowarka.
Ma różne rozmiary, RS-20, RS-14, paluszki AA,
i potrójne AAA, i baterie 9V.
Tylko jest taki problem, że ta ładowarka już ledwo ładuje.
Ona jest wyeksploatowana. To jest ładowarka z 1998 roku.
To już jest wieloletnia, ale mnie nie interesuje ta ładowarka.
Tylko na małe paluszki, żeby lepiej ładowała.
O taką mi chodzi. Na przykład AAA i paluszki AA.
Chodzi o to, że ja mam wybór. Albo Grunzela wziąć, albo Panasonica N lub BQCC55.
Bo takie mi tylko interesują.
Podejrzewam, że tutaj odnosił się Sylwestrze też do wypowiedzi słuchacza,
który dzielił się swoimi spostrzeżeniami z ładowarkami,
tylko że on mówił o swoim, zdaje się, problemie.
I on potrzebował chyba ładowarki troszkę innej,
więc tutaj mamy dwie osoby…
Z różnymi potrzebami.
Dokładnie, ale dotyczącymi tego samego typu sprzętów,
czyli ładowarki do akumulatorków.
To przechodzimy w takim razie do ostatniego tematu.
komputera Dell’a, które myślę, że dość dużo słuchaczy zna lepiej lub gorzej i teraz
Dell zmienia nazewnictwo tych komputerów i to tak chyba całkiem sporo zmienia.
Tak, całkiem sporo. Nowinka, która przychodzi do nas z targów CES.
Jeśli jakieś jeszcze ciekawe rzeczy na to się pojawią, to pewnie do tych targów wrócimy.
Natomiast to jest coś, co pewnie zauważycie, gdybyście szukali laptopów.
Czy ja bym Della polecał, to inna kwestia. No nie wiem, może teraz jest lepiej niż kiedyś.
Natomiast kojarzycie na pewno takie nazwy jak XPS, jak Latitude, jak Inspiron.
Tak, to były takie znane serie laptopów Dell.
Tego nie ma. To znaczy, laptopy zostały i w tych wszystkich przedziałach cenowych, funkcjonalnych itd.
To zostało.
Natomiast to po prostu wszystko
teraz będą po prostu DELE.
DELE, gdzie będziemy też mieli informacje
o przekątny ekran, czyli na przykład to będzie DEL 13, DEL 14, DEL 16 i tak dalej.
I te komputery będą podzielone na trzy tak jakby wersje.
Wersja podstawowa, czyli to po prostu
Będą też DEL-e z serii Pro i będą też DEL-e z serii Pro Max.
To podobieństwo do pewnej innej firmy jest według firmy zupełnie przypadkowe.
Po prostu marketingowo im tak wyszło, że mówią tak będzie łatwiej.
Mniej więcej jak to wszystko będzie porównywane?
To jest dosyć skomplikowane nawet dla osób widzących, nawet wizualnie, jeśli ktoś by chciał porównywać.
Generalnie ta podstawowa wersja…
Dell EPS Pro i EPS Pro Max to są takie najbardziej podstawowe modele, które też są przystosowane do szkoły, do pracy.
To były te komputery, które kiedyś były nazywane serią Inspiron, albo nawet nie miały nazwy, tylko po prostu były wcześniej też jakieś Dell’e.
Dell Pro, no to już są serie takie bardziej profesjonalne, czyli tutaj nie wiem, jakieś laptopy biznesowe, tutaj na przykład seria Ladix by wylądowała.
Seria XPS w ogóle to chyba nie trafiła do Pro.
A Pro Max, no to są już takie najbardziej wypasione, że tak powiem, komputery.
Ale żeby nie było za łatwo, to te trzy poziomy jeszcze się dzielą na trzy kolejne.
Będziemy mieli poziom podstawowy, czyli po prostu bez żadnych dopisków.
Będziemy też mieli dopisek plus, gdzie już tutaj będziemy mieli jakieś ulepszenia.
I będziemy też mieli dopisek premium, z dopiskiem premium tak naprawdę mamy
wszystkie jakieś możliwe opcje ulepszenia danego komputera wypełnione.
Także będzie bardzo możliwe, że będziemy w stanie kupić sobie komputer,
który będzie się nazywał Pro Max Premium.
No i na przykład właśnie komputery serii XPS, no to teraz będzie na przykład Dell 13 Plus, tutaj jest taki przykład podany.
Wiadomo, modele z tymi poprzednimi nazwami cały czas będą jeszcze sprzedawane, roczniki 2024-2023, więc pewnie jeszcze, nie wiem, Delle, XPS i tak dalej jeszcze w sklepach będziecie widywać.
Ale nie dziwcie się, jeśli już kolejne modele już będą używać tego nowego nazwiska.
Czy plus czego? Każdy będzie musiał, myślę, ocenić to sam.
Na pewno, jeśli będziecie się zdecydować na komputer i będziecie chcieli kupić sobie Tela,
to myślę, że warto będzie trzy razy przeczytać parametry, bo coś czuję, że nie tylko ja, zresztą tak
pisze tutaj gdzieś dziennikarze, podobnie komentują.
Warto będzie kilka razy przeczytać specyfikacje, żebyśmy byli pewni, że kupujemy ten komputer, który chcieliśmy.
O, już mnie słychać. No to rzeczywiście robi się ciekawie z tymi nazwami.
Ja tylko czekam, kiedy odblokują jakąś… coś jeszcze nowego.
I będzie PRO PLUS PREMIUM ULTRA SUPER.
I HIPER.
Kontynuujcie łańcuch w komentarzach, zapraszamy.
Tak jest.
Ciekawe ile memów powstanie.
I to wszystko w zasadzie, co przygotowaliśmy w naszych notatkach.
Ciekawostka mi została na koniec.
A propos gier.
Podejrzewam, że część ze słuchaczy kojarzy taką firmę GMA Games,
czyli GMA Games.
Kilka gier mieli w swoim portfolio.
Między innymi taką grę Shades of Doom,
Czyli, no, chodzimy i sobie strzelamy w różnego rodzaju potworki.
Tam jest ileś leveli, ileś, powiedzmy, pięter.
No i ta gra ma swoje logo.
I się zaczyna taką muzyczką, dość taką elektroniczną mocno.
I niedawno trafię na coś, co zaskakująco przypomina to intro.
Żeby nie być gołosłownym, może kawałek pokażę.
Dokładnie tak się zaczynała ta gra.
Znaczy, no zaczyna.
Tam jest jeszcze domiksowane kilka rzeczy w pewnym momencie.
Tutaj nie.
Natomiast co to jest?
Otóż jest to kaseta demonstracyjna syntezatora Synclavier 9600 z roku 1985.
To jest Synklawier 9600.
To jest taki bardzo, bardzo…
czy był bardzo drogi, jeśli nie najdroższy
taki syntezator, może system
do produkcji muzyki, który miał
na tamte czasy kosmiczne parametry, bo miał
zdaje się ponad 900 megabajtów
wbudowanego dysku. Nie pamiętam
ile RAM-u, ale też jakoś bardzo dużo.
No i pozwalał na różne, na tamte czasy bardzo wyśrubowane parametry, na bardzo dobrej jakości sampling,
odpowiadał bardzo wysokim wymaganiom. Oczywiście miał bardzo wysoką cenę,
to zdaje się, że było może kilkadziesiąt, może nawet ponad 100 tysięcy dolarów
No, w każdym razie przedroga maszyna, no i kaseta demonstracyjna stała się tutaj.
Na tyle te dźwięki są atrakcyjne, że jeden z deweloperów gier dla niewidomych
postanowił użyć ich w intrze do swojej gry. No, także taka ciekawostka.
Swoją drogą, a propos Dooma, to ostatnio gdzieś się pojawiła kapcza, którą, żeby rozwiązać, to trzeba zabić chyba trzy zombiaki.
Jest to właśnie wzorowane gdzieś tam na Doomie. Chodzimy i strzelamy. Co ciekawe, to nawet z klawiatury dostępne, bo tam się strzałkami chodzi i spacją strzela.
Ja próbowałem te kapcze rozwiązać, no i nie udało mi się.
Bo to jest ponad jakiś w ogóle bardzo wykręcony poziom trudności.
Nic prostszego, trzeba poprosić zawodnika, żeby nam dodał pole wyboru,
żeby nam się mod włączył.
No właśnie.
No i tyle chyba, jeżeli chodzi o dzisiejszy tyfloprzegląd.
Długi tyfloprzegląd.
Cztery i pół godziny prawie.
Także, no, zbliżamy się powoli do rekordu, ale jeszcze chwilkę nam do rekordu brakuje.
Piotrek Machacz, Paweł Masarczyk, i ja, czyli Tomek Bilecki.
Braliśmy dzisiaj udział w audycji.
Dobrej nocy.
No i zapraszamy za tydzień, a mi nie pozostało chyba nic innego, jak dołączyć się do życzeń.
Dobrej nocy, no i do usłyszenia.
Był to Tyflo Podcast.
Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.