TyfloPrzegląd Odcinek nr 257 (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
Wtorek, 5 listopada, godzina 20.10. Od razu już tutaj chyba ktoś do nas dzwoni, ale spokojnie, może najpierw jednak się przywitamy,
Najpierw powiemy, kto dzisiaj w audycji i zrobimy sobie skrót tego, co się działo będzie.
Piotrek Machacz, Paweł Masarczyk, Michał Dziwisz, Tomek Bilecki.
W audycji dzisiaj będziemy.
No i najpierw oczywiście, jak zwykle, to, o czym dzisiaj będziemy mówić.
I to, o czym dzisiaj będziemy mówić, jak zwykle przedstawi Michał.
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie.
Historia transakcji w aplikacji IKO naprawiona.
Audiodeskrypcja filmów zawitała do Seeing AI.
APH stworzyło zestaw, który pomoże w nauce chemii.
Nowości w grach.
Prezydent podpisał ustawę wprowadzającą dodatek dopełniający do renty socjalnej.
Meta i NFB nawiązują partnerstwo.
Revolut pokieruje nas podczas skanowania dokumentów.
Fantastical dla Windows. Na razie niedostępny, ale ma to się zmienić.
Jaws 2025 wychodzi z fazy beta.
Note X. Prosty, dostępny notatnik dla użytkowników Androida.
Cross Guide. Mapa udźwiękowionych przejść dla pieszych dla systemu iOS.
Speaker Assistant otrzymuje tryb lokalizacji publiczności.
Kalisz testuje aplikację Intros.
Ciekawy pomysł na dodawanie deskrypcji dla filmów na YouTubie.
Windows 11 otrzyma znacznie lepszą obsługę dźwięku.
LalaCheck, prosta strona do tworzenia współdzielonych list zadań.
Firefox ma wbudowaną stronę do tłumaczenia dowolnego tekstu.
Wszystko to, a pewnie jeszcze więcej już za chwilę.
Zaczynamy!
Tyflo Przegląd jest audycją prowadzoną na żywo, więc serdecznie zachęcamy Państwa do współtworzenia go razem z nami.
Oczekujemy na wiadomości głosowe na Whatsappie oraz połączenia telefoniczne pod numerem 663-883-600, powtarzam 663-883-600
oraz zapraszamy Państwa do wyrażania komentarzy w formie tekstowej poprzez formularz na stronie kontakt.tyflopodcast.net
lub z poziomu aplikacji stworzonej na system Windows przez Dawida Piepera.
Odczytujemy również Państwa wypowiedzi zamieszczone pod transmisjami na Facebooku i YouTubie.
Staramy się też zaglądać na nasz TV podcastowy serwer Discorda.
Jak na żywo, to na żywo i dzwonicie do nas, więc odbieramy pierwszy telefon.
Kogo witamy po drugiej stronie?
Słuchamy?
No i on tam, nie wiem, właśnie z tym Orient Plusem tym, że czekupodcasty nie działają.
Ja ściągałem od was ten RSS i konwertowałem do pliku M3U, do tego formatu i ich blaster nie działa.
To znaczy Sylwestrze, ale RSS nie do pliku M3U, bo plik M3U to mógłbyś sobie skonwertować, powiedzmy, adres radia internetowego, a RSS to jest zupełnie co innego, RSS…
Ale tam, tak, w instrukcji też pisze, że można i podcasty.
Do formatu M3U?
Dziwne, Orion ma taki śmieszny system, że tam się chyba niestety nowe treści dodaje właśnie albo właśnie m3u albo jakimiś śmiesznie sformatowanymi plikami txt.
I to jest wszystko co ja na ten temat wiem, więc nie jestem w stanie Cię Sylwestrze pokierować, ale nie dziwi mnie, że takie instrukcje są dla tego urządzenia.
I jak rozumiem nie zadziałało?
Nie, nie zadziałało po prostu.
Kolejałem.
Widziałem, widziałem Sylwestrze, że jedna z osób
związanych z Altiksem, też pytała o Tyflopodcast na
jednym z miejsc, w którym również jestem, więc być
może też ktoś pracuje nad rozwiązaniem twojego problemu
i stara się pomóc.
Chodzi o to, że Krzysztof Brudza.
4 lata temu puścił podcast.
I nie wiem, jakim on to sposobem to zrobił, że jemu to zadziałało.
Ja bym się chciał, żeby Krzysztof Burta się odezwał.
Bo jest taki moment, no bo ja ten podcast ściągnąłem i słuchałem na komputerze.
No dobrze.
Przesłuchałem go cały, tylko, że on nie powiedział jak on to zrobił.
Dobrze zobaczymy może się Krzysztof gdzieś tutaj
odezwie A jeżeli nie to ja się postaram też z nim
skontaktować i właśnie może jakoś was skontaktować, tak
świętej pamięci, Janusz, Rutkiewicz też miał krótki
podcast, ale to był krótki też, że, jemu to się udało
ale nie nie powiedział jaką to, wykonuj jaką to zrobił
już to tego to już nie będę, No ale Krzysztof Bruda mógłby
powiedzieć zobaczymy może się uda zresztą tylko
pamiętaj, że tych orionów to też wyszło ileś wersji
pytanie czy tam po drodze coś nie bo już tego pierwszego
już w ogóle nie masz przynajmniej ja mam drugą
bazę ten ten plus jasne jasne okej No dobrze zobaczymy co
uda nam się zrobić w każdym razie, spróbuję
skontaktować się z Krzysztofem i być może uda się
pomóc czy jeszcze jakieś masz pytania nie nie mam ja chcę
właśnie się rozłączyć jakoś tam.
Dobrze. No to dzięki w takim razie za telefon.
Pozdrawiamy do usłyszenia. No i myślę, że teraz już możemy
przechodzić do tematów naszej audycji.
I zaczynamy od tematu z poprzedniej audycji
dotyczących aplikacji IKO, bo tam
poprawiła się dostępność, zdaje się, w historii, tak?
Przelewów, czy…?
Tak. To Bartek dzwonił z takim pytaniem,
jak to można obejść i jak można sobie poradzić z czytaniem historii przelewów.
No rzeczywiście przez kilka ostatnich wersji aplikacji IKO był taki problem,
że po prostu nie dało się, albo inaczej, dało się przeczytać te historie,
tylko tam w międzyczasie pojawiały się jakieś różne dziwne daty niekoniecznie
związane z tymi konkretnymi przelewami, które były na liście.
No i ostatnia aktualizacja aplikacji ICO naprawia ten problem, przynajmniej z moich obserwacji, wszystko już jest okej, historie daje się czytać prawidłowo, natomiast popsuto inną rzecz, dla tych wszystkich, którzy lubią dźwięki, no to niestety, przynajmniej na teraz, aplikacja ICO nie generuje tego swojego takiego charakterystycznego dźwięku na powiadomienia,
tylko domyślny dźwięk systemowy jest odtwarzany.
Kiedy przyjdzie do nas jakieś powiadomienie, więc może być to dla niektórych utrudnienie,
no bo są przyzwyczajeni, że ich aplikacja bankowa generuje taki jeden konkretny dźwięk.
W tym momencie to nie działa, ale podejrzewam, że następna wersja naprawi ten problem
i miejmy nadzieję, że nie popsuje niczego innego.
Przy okazji, też jeszcze skoro jesteśmy w tematach dotyczących pytań naszych słuchaczy,
to zdaje się Milena i Rafał pytali ostatnio o głosy,
też czy Rafał pytał o głosy, jeżeli chodzi o voiceovera
i o to, że mimo włączonego języka,
mimo wyłączonego wykrywania języka,
to te głosy respektują ten język.
Ja wspominałem o tym, że można sobie dodać kolejny głos,
na ten sam na przykład, czyli mamy domyślą załóżmy zosię w wersji kompakt i chcemy, żeby cały czas wszystkie teksty niezależnie od języka były czytane po polsku, językiem polskim, polską syntezą to dodajemy sobie drugą zosię w wersji kompakt jako dodatkowy głos i wtedy to będzie działało.
No tak, i to rzeczywiście będzie działało, tylko jest jeden malutki problem.
Mianowicie w iOS 18.1, przynajmniej u mnie, a z tego co wiem to nie tylko u mnie,
nie da się wybrać dodatkowego profilu głosu, który stworzymy za pomocą pokrętła.
Jeżeli ktoś działał sobie w ten sposób, no to ma problem, bo nie da się innego głosu niż domyślny wybrać.
Ale da się to obejść na całe szczęście.
należy po prostu wejść w te szybkie ustawienia voiceovera, czyli czterokrotnie stuknąć dwoma palcami i tam bez problemu da się wybrać konkretne głosy.
Można sobie w tym momencie usunąć wybór głosu z pokrętła, bo to po prostu nie działa, a jeżeli podświetlicie na pokrętle wybór głosu,
no to będziecie mogli wybrać tylko głos domyślny, więc znowu wam przeskoczy do tego głosu, który nie respektuje wyłączenia wykrywania języka,
więc na razie najprostszą metodą to jest po prostu dodać sobie dodatkowy profil głosu, wyłączyć głosy na pokrętle i przełączyć sobie ten konkretny dodatkowy profil w szybkich ustawieniach voiceovera.
To działa. Sprawdzone.
Skoro już o błędach iOS-a 18.1 mowa, to też warto zwrócić uwagę, nie wiem czy my o tym mówiliśmy, możliwe, że tak, ale mnie to teraz spotkało i dopiero teraz zwróciłem uwagę.
U niektórych osób, i to wiem, że nie jestem w tym sam, resetuje się to ustawienie po aktualizacji odpowiadające za to, że działa ten nowy gest do aktywacji wejścia ekranu brailla, czyli stuknięcie dwoma palcami, jednym u góry, drugim na dole, dwa razy.
Co trzeba wtedy zrobić? Po prostu wejść do ustawień dostępności, voice-overa, pisma Braila, tam wejście ekranu Braila i tam jest odpowiednie pole wyboru, należy je zaznaczyć i gesty znowu działają, no jak widać aktualizacja lubi coś czasem pomieszać.
Tak, i przechodzimy do tematów, które już mamy jako nowe. I zaczynamy od newsa od Piotrka, którego nie mogę znaleźć, ale już go znalazłem, bo możliwość opisywania filmów pojawiła się w CKI i to może być dosyć ciekawe, ale tego nie testowałem.
Piotrze, ty chyba już testowałeś, sprawdziałeś jak to działa.
Testowałem to nawet w ciągu powiedzmy godziny moja opinia się nawet zdążyła zmienić kilka razy.
Myślę, że to jest na pewno temat tygodnia,
może jeden z takich ciekawszych tematów tygodnia zdecydowanie, no bo o to po cichu
właśnie taka funkcja przynajmniej do wersji aplikacji na iOS trafiła właśnie.
O tym dowiedzieliśmy się m.in.
dzięki mediom społecznościowym, dzięki Macedonowi, gdzie po prostu ktoś to zauważył,
napisał o tym, no i temat podchwyciła reszta społeczności, post został podbity,
no i ludzie się tą informacją zaczęli wymieniać, no i w ten sposób możemy wam powiedzieć,
że taka opcja jest dostępna. Ponadto jest dostępna również w Polsce i nawet działa
w języku polskim, co za chwilkę postaram się wam zademonstrować.
Co warto wiedzieć, jeśli o tę funkcję chodzi?
Działa ona na plikach mp4, w praktyce oznacza to, że np. bez problemu możemy udostępnić jakiś materiał z naszej biblioteki, czy to w samej aplikacji, czy to z aplikacji aparatu, czy np. z Whatsappa, czy z TikToka np., z YouTube’a niestety nie,
no bo YouTube po prostu nie pozwala nam udostępniać filmów tak bezpośrednio ze wnętrznym aplikacją.
Chyba, że ktoś z was spróbował, to na linkach działa, ale z tego co wiem, to niestety chyba nie.
Nie próbowałem jakimś obejściem karkołomnym, jeżeli by nam na tym naprawdę zależało, jest po prostu pobranie takiego filmiku za pomocą jakiegoś narzędzia wykorzystującego YouTube DL.
No właśnie.
Wysłanie sobie tego Whatsappem, na przykład na nasz prywatny czat, a następnie udostępnienie tego.
Albo nagranie ekranu.
Też może.
Nagranie ekranu to też, no wiadomo, wtedy troszkę może nam siedzieć też innych rzeczy, ale to w sumie może wystarczyć.
Co jeszcze o tym możemy powiedzieć, no to jest pewnie narzędzie, które wykorzystuje nową technologię, nad którą Microsoft już jakiś czas pracuje w ramach właśnie swojego rozwoju AI.
To jest część tego całego ekosystemu Azure, czyli różnych platform, które
deweloperzy mogą wykorzystać do tworzenia aplikacji w chmurze.
I no widać, że to jest technologia eksperymentalna i technologia, która
ewidentnie pochłania trochę zasobów, dlatego mamy ograniczenia do krótszych
filmów. Nie wiem jaki tam jest dokładnie limit, natomiast sama firma nawet
kiedy pierwszy raz z tą funkcją aktywnymi informuje nas o tym, że
przetwarzanie nawet kilkudziesięciosekundowego filmu może
potrwać kilka minut. Ja to mogę potwierdzić. No właśnie, możemy
to potwierdzić i mamy limit, konkretnie mamy limit dziesięciu
filmów dziennie. Ten limit resetuje się o godzinie dwunastej
czasu lokalnego, także no też po prostu musimy o tym pamiętać,
że maksymalnie dziennie będziemy mogli dziesięć takich filmów
sobie przetworzyć.
I jak to wygląda w praktyce?
Wygląda to w praktyce tak, że kiedy sobie taki film prześlemy, żeby on został
opisany, no to aplikacja nam automatycznie rozpocznie jego odtwarzanie.
Możemy też w każdej chwili to odtwarzanie zatrzymać i w momencie kiedy ma się
pojawić jakaś deskrypcja, film jest zatrzymywany, a aplikacja czyta po prostu
to co ma być opisane naszym domyślnym systemowym głosem, także tam nie jest
generowana mowa w chmurze, to jest po prostu nasz głos używany domyślny,
czyli pewnie dla was to będzie Zosia albo u mnie jest to Ewa.
Kiedy komunikat się kończy, no to po prostu film jest odtwarzany dalej.
Jak to działa w przypadku różnych filmów, no to jest różnie.
Ja akurat mam załadowany film, który jest takim losowym samouczkiem jak zrobić coś na komputerze z TikToka, bo to była jedna z rzeczy, które gdzieś chciałem sprawdzić.
Opowiem jeszcze o kilku innych rzeczach, które próbowałem, które już z komputerami związane nie są.
Ale myślę, że najpierw sobie otworzymy taki przykładowy film, no i też będziecie mogli troszkę sami ocenić jak to wygląda.
Mam nadzieję, że te dźwięki słychać.
Słychać jak najbardziej.
Okej, super. No to posłuchajmy, co się stało z tym filmem, który umówmy się jest, zmienia się w nim bardzo dużo, bardzo szybko i ten film nie jest długi, no bo to jest TikToku, taka specyfika też platformy.
No i jak sobie z tym poradziła aplikacja.
Na monitorze komputerowym wyświetlany jest pulpit z zielono-czarnym tłem. Na ekranie widoczne jest słowo nudny. Dwa monitory są pokazane obok siebie. Oba wyświetlają pulpit z zielonym i czarnym tłem. Słowo pulpit jest widoczne.
Na jednym monitorze wyświetlany jest pulpit z zielono-czarnym tłem, słowo patrząc jest widoczne, a przed ekranem wyświetlany jest gest dłoni.
Dwa monitory wyświetlają żywą niebiesko-fioletową abstrakcyjną tapetą. Na ekranie widoczne jest słowo obserwuj.
Pokazany jest pulpit z zielono-czarnym tłem, słowo kliknięcie jest widoczne, a kursor wskazuje na ekran.
Na pulpicie otwarte jest menu kontekstowe ze strzałką wskazującą opcję widok.
Menu kontekstowe pokazuje opcję w sekcji widok, ze strzałką wskazującą pokaż ikony pulpitu, która jest zaznaczona.
uncheck show desktop icons pokazany jest zbliżenie ikon na pulpicie z widocznym słowem ponad to
hide the apps over pasek zadań jest wyświetlany z różnymi ikonami aplikacji słowo otwarte jest widoczne
here next open your menu ustawień jest otwarte ze strzałką wskazującą personalizacja settings
go to personalization menu ustawień wyświetlane są opcje w sekcji personalizacja ze strzałką
wskazującą pasek zadań klik task wyświetlane są ustawienia paska zadań z podświetlonymi
trzema opcjami przełączania bar and turn off these three options to get rid of
pokazane jest zbliżenie paska zadań z widocznym słowem pasek ease on the taskbar dwa
palec wskazuje na ekran.
Monitory wyświetlają tą samą abstrakcyjną tapetą z widocznym słowem
tapeta. Zbliżenie na monitor pokazuje
datą niedziela, 19 maja 2024
roku, godziną 16.35. Słowo
samouczek jest widoczne.
Na dwóch monitorach wyświetlana jest abstrakcyjna
tapeta z widocznym słowem część.
Logo TikTok i pasek wyszukiwania są wyświetlane na czarnym tle.
Pasek wyszukiwania TikTok jest wyświetlany z widoczną nazwą
użytkownika pulsety. I w sumie najważniejszej
rzeczy się nie dowiedzieliśmy.
Tak, bo ja mam wrażenie, że tam po prostu to się
nie działo za szybko i to był problem, że tutaj akurat na tym filmie to było zrobione za szybko, niestety, ale przypuszczam, gdyby taki samouczek był zrobiony trochę wolniej i faktycznie ktoś by wskazywał myszką na różne ikony, może by zadziałało, nie zdążyłem znaleźć jakiegoś innego materiału, innego testu.
Testowałem to na filmiku sprzed paru lat, kiedy był pierwszy dzień naszego kota w naszym domu.
Akurat znalazłem to w historii z panią z hodowli, od której mamy naszego Freddiego.
I tam właśnie było kilka takich filmików, które kręciliśmy, żeby pokazać, jak on się tam aklimatyzuje.
I na przykład te filmiki były całkiem fajnie opisane, rzeczywiście było widać co on tam robi, że teraz jest na stole, że teraz z tego stołu zeskakuje, że tu się bawi jakąś tam zabawką, co prawda nie było opisane jaka to jest zabawka, ale że się nią bawił, że zwiedzał teren, więc to wszystko było, ale no umówmy się, to był film, na którym się stosunkowo niewiele działo.
bo ten kot nie pędził, nie działo się jakoś bardzo dużo,
ten obraz się jakoś dramatycznie nie zmieniał,
a tutaj podejrzewam, że bardzo były dynamiczne te ujęcia.
Dokładnie.
I w najzwyczajniejszym świecie ten opis na taki filmik był zbyt skąpy.
To ja wam powiem, że mi się udało chyba osiągnąć rekord w powolności,
bo wrzuciłem filmik, który zresztą wysłałem tutaj na jeden z konkursów,
na którym przez dość dużą część filmiku opowiadam o pewnym rozwiązaniu i potem dopiero je prezentuję.
I było tak, że przez pierwszą część filmu jakieś, film jest krótszy niż dwie minuty, minuta 45 powiedzmy, coś takiego.
I przez pierwsze pół minuty stoję i opowiadam, więc on co chwilę powtarzał, że osoba tam stoi i mówi, osoba stoi i mówi, osoba stoi tam i mówi.
I ten opis był mniej więcej taki sam, tam ewentualnie jedno czy dwa słowa się różniły, jakaś taka reinterpretacja.
Potem nagle wykonałem ruch, obróciłem się w stronę lodówki, która była za mną.
Zacząłem pokazywać ręką, bo to tam chodziło o jakieś brailowskie takie szyldy opisujące kategorie różnych napojów na lodówce.
I zacząłem pokazywać ręką właśnie te szyldy.
To jeszcze mówił, że ręka pokazuje tam szyldy z kategoriami.
Natomiast on kompletnie nie uchwycił momentu, a nie byłem jakiś bardzo w tym szybki.
Możliwe, że akurat nie wpasowałem się w te kilka sekund, kiedy on chciał puścić kawałek mojej wypowiedzi,
a nie przerywać cały czas swoją reskrypcją.
Ale nie uchwycił tego, że ja obróciłem się kompletnie jakby tyłem do kamery, przodem do lodówki.
Otwarłem prawe skrzydło drzwi, takich rozsuwanych i wyciągnąłem butelkę napoju.
Bo następne co już uchwycił po tym, że dotykałem tam tabliczek,
To, to, że się obróciłem znowu do kamery i stoję przed kamerą i mam w ręku butelkę z napojem.
Czyli jedną scenę, jeden ruch jakbym mój kompletnie zignorował, a to wszystko się działo w dosyć wolnym tempie.
Do tego stopnia, tak jak mówię, że przez początek filmu dostawaliśmy dokładnie tą samą linię opisu przez tak naprawdę 30 około sekund.
Także, no jest to ciekawe.
To jest też prawda i to też zauważyli inni na Macedonie. Pierwszy w ogóle film, który widziałem, który został opisany przez tą technologię, to był klip, który Andrzej Louis wrzucił, gdzie jego córka sobie jechała na chyba kokardzie jakimś w Disneylandzie i tam też po prostu jechała przed siebie przez jakiś czas i mimo to, że tam nic się nie zmieniało, to właśnie ten opis się powtarzał, więc on ewidentnie gdzieś w kodzie jest, czy chyba coś zaznaczone.
Tak, to prawdopodobnie jest po prostu jakiś nakaz, że co kilka sekund, nawet jeżeli się nic nie dzieje, to ty opisuj, bo być może po prostu nie zdajesz sobie sprawy z tego, że się nic nie dzieje.
Ja podejrzewam, że tu chodzi o to, co zresztą zobaczyliśmy też Piotrze na twoim filmiku, który zademonstrowałeś,
że ta sztuczna inteligencja opisująca te obrazy nie jest w stanie na ten moment wychwycić tego, co jest istotne, a co nie jest istotne.
Bo na przykład tam w tym filmiku była przecież informacja o tym, że trzeba zmienić jakieś dwie opcje.
On się skupiał cały czas na ikonach, na pasku zadań, na tapecie, na wszystkim innym, ale nie na tych opcjach, które na pewno były też jakoś zaznaczone, jakoś wskazane.
I on powiedział, że tam były trzy zaznaczone opcje.
No dokładnie, ale nie powiedział jakie.
Oczywiście.
Ja też.
Ale ciekawe jest to, że on nie powiedział po polsku.
Tak, to był angielski film, to jest prawda, no ale zresztą GPT też tak robi, jeśli poprosimy o polskie opisy, to on będzie nam tłumaczył.
Także to potrafi tłumaczyć wewnętrznie.
To znaczy moja teoria jest taka, że i to gdzieś czytałem nawet na Mastodonie,
czy nie wiem czy to jest opis techniczny Microsoftu, czy ktoś taką teorię wysnuł,
że tam jest przesyłane to po kilka klatek naraz.
I on opisuje te klatki, które widzi.
Możliwe, jakiś kontekst mały.
Więc jeżeli on dostanie klatkę numer jeden, dwa, trzy, tam nie wiem jeszcze do
pewnie pięciuset czy innych tych klatek jest dużo.
I na tych klatkach dzieje się coś.
I potem dostanie drugą sekwencję.
I dzieje się to samo, no to on wygeneruje do tego ten sam opis.
Ewentualnie użyje ponownie tego samego opisu, który już ma skeszowany, więc taka jest moja
teoria, że on po prostu nawet to nie jest to, że ma nakaz powtarzania, tylko bardziej
analizuje to po konkretnej liczbie poza jakiejś sekwencji klatek i powtarza ten sam opis.
Natomiast zwróćmy uwagę też na to, że tam co chwilę było podkreślane jakieś słowo, które
ten lektor też wypowiadał, więc ja przypuszczam, że tam po prostu szły napisy.
jakby wygenerowane automatycznie maszynowo napisy z TikToka i on tego jakoś
nie zinterpretował, że to są napisy.
Albo autor tego filmiku po prostu na tekście jakieś duże napisy umieścił, bo tak też
się często robi w samouczkach.
Okej, nie, bo to były takie słowa jak follow, tak, że obserwuj mój kanał.
No tak.
Więc myślałem bardziej, że to są napisy automatyczne, ale okej.
Nie wiem, znaczy w całym TikToku na pewno napisy były, tylko czy one się eksportują
z tym filmem, tego nie powiem na sto procent, jak to jest.
Natomiast jeśli chodzi o jakieś jeszcze inne eksperymenty, no to ja też testowałem to na swoich zwierzakach, na swoim psie konkretnie i tam też mu nawet poszło bardzo fajnie, tam po prostu był filmik jak nasz pies, jak też był mały, sobie rozglądał się po ogrodzie i prosiliśmy go, żeby nam przeniósł patyczek i faktycznie ten patyczek nam pomału przeniósł i bardzo fajnie to opisał, że patrzy się cały czas uważnie i idzie w stronę
kamery niosąc patyczek, także radził sobie z tym.
Ktoś, to akurat nie był mój klip, ale też wydaje mi się, że to nawet wyszło fajnie.
Ktoś trzymał zimne ognie chyba i też ten opis był całkiem fajny.
Faktycznie ten opis mówił o tym, że było miejscowość coraz jaśniejszy, później
zaczynały wygasać, no ten opis też się powtarzał, ale akurat w tym filmie
się może nie działo aż tyle.
Testowałem to też na innym filmie z TikToka, ale to był klip z drogi, okazało się drogi bardzo zaśnieżonej, o czym wcześniej nie wiedziałem.
Ale no właściwie skupił się praktycznie przez cały film na tym, że właśnie droga jest zaśnieżona i że jest znak wodny, ale w tym filmie tam ewidentnie działo się więcej.
Nie wiem, czy tam był jakiś korek, czy coś się ewidentnie działo, no bo to był film, którego głównym motywem była reakcja kierowcy.
No i nie dowiedziałem się dlaczego tak ten kierowca reagował tak jak reagował, także tu mu nie wyszło.
Miałem jeszcze jeden klip, akurat to był klip z Forzy, już kiedyś na Forzie testowaliśmy sztuczną inteligencję do opisów, no i tak znów jakoś wyszło.
Klip, w którym samochód ewidentnie zjechał z toru i zaorał się w drzwi, że to zresztą nawet bardzo fajnie słychać, a potem wpadł w kolizję z innymi samochodami, które w niego wjechały.
no według Seeing.ai ten samochód wszystkie samochody wyprzedzał i nic złego się nie stało, także nie wiem czy to akurat była kwestia tego, że to był też widok z kokpitu, więc może tej kolizji nie było widać, no chociaż ten samochód się obracał, więc to tam raczej pewnie osoba widząca byłaby w stanie zobaczyć, że coś było bardzo nie tak.
Ale to jest w ogóle dobry pomysł, żeby sobie porównać, jeżeli ktoś ma taką możliwość, żeby porównać sobie ten sam materiał wideo na Seeing AI i PeakyBocie.
Ciekawe, czy wyniki będą podobne, czy na przykład któraś z tych aplikacji okaże się lepsza. Jak to będzie?
Będę musiał też do PeakyBota ten materiał wysłać, zobaczymy co będzie.
Ale tak podsumowując myślę, że to jest kolejne narzędzie, które może nam się jak najbardziej przydać, ale też trzeba mieć na uwadze, to są modele językowe, mogą się zdarzać błędy, ale to jest kolejna rzecz, której wcześniej tak naprawdę nie mieliśmy.
No dobra, mieliśmy PeakyBota, ale PeakyBot troszeczkę inaczej opisuje, bo tam mamy po prostu ten opis i go słuchamy, a tutaj mamy to bardziej w czasie rzeczywistym taką typową audiodeskrypcję.
No właśnie, to też mi się podoba, oczywiście czasem może być to irytujące, zwłaszcza wśród, przy takich filmikach, w których jest głośna ta ścieżka audio, gdzie się dużo dzieje, że to przerywanie to jest wręcz irytujące, bo trochę tak było na przykład z tym materiałem z TikToka,
Ale jak to jest jakaś taka, jakiś taki materiał, gdzie po prostu coś jest nakręcone, ten ambient nie jest aż taki głośny, że to się spokojnie może zatrzymać, a potem wznowić, to naprawdę nie ogląda się tego źle, kiedy ta deskrypcja jeszcze jest w trakcie.
No bo gdyby to było zrealizowane w inny sposób, to podejrzewam, że mogłoby na przykład, mogłyby te opisy nachodzić na jakieś głosy, na dialogi.
Chociaż jest to jakaś kolejna rzecz, która pewnie zostanie prędzej czy później zrobiona, mianowicie wykrywanie mowy
No i wplatanie w te przerwy tej audiodeskrypcji.
Prawdopodobnie kiedyś i tego się doczekamy, że będzie to robione automatycznie.
No na razie mamy coś takiego.
Pewnie tak, no małe kroczki.
Dokładnie, dokładnie.
Także, no darmowa funkcja, jeśli macie aplikację Seeing AI na waszych iPhone’ach, może Androidzie też.
Dajcie znać, jeśli faktycznie na Androidzie ta funkcja też się pojawiła.
Chyba to działa na Androidzie, ale jeszcze nie sprawdzałem.
Ale może jeszcze sprawdzę w czasie tej audycji.
No ale możecie testować generalnie.
Mamy kolejny telefon, więc odbierzmy. Kogo witamy po drugiej stronie?
Dobry wieczór, Paweł Podolski się ukłania z tej strony.
Dobry wieczór Pawle, słuchamy.
Więc zacznę może od kontynuacji tutaj wątku, czyli Sting and I na Androida.
Ja tą funkcję, no troszkę tam testowałem, ponieważ nie mam za dużo jakichś takich filmów,
które można by opisywać i no opisy są tylko, że po angielsku.
O, a to ciekawe.
A reszta aplikacji, rozumiem, wyświetla się po polsku.
To znaczy aplikacja jest cała oczywiście po polsku, wszystko podaje po polsku, natomiast te filmy opisywane są po angielsku.
To jest rzeczywiście zagadkowa sprawa. Czemu tak jest akurat na Androidzie?
Nie mogło się to oczywiście zmienić, bo ja to testowałem dosłownie 3 dni temu, bo to stosunkowo tak niedawno się pojawiło.
No niedawno, tak, niedawno pojawiła się ta funkcja.
Dzwonię tak naprawdę w innej kwestii, mianowicie w doborze sprzętu AGD, szukam pralki i chodziłoby mi o to, czym się kierować dobierając sprzęt dla nas dostępny, bo z aplikacjami jak to wiemy bywa różnie,
A ja bym chciał mieć jednak taki sprzęt,
nad którym miałbym dzięki aplikacji kontrolę,
żebym nie musiał go jakoś oznakowywać, obrajlawiać,
tylko po prostu w miarę sensownie obsłużyć.
Na infolinie różnych tam film typu jakieś Mediamarkty czy inne,
to nie warto w ogóle dzwonić z tematem, bo tam się nie dowiemy nic.
i właściwie no nie udało mi się znaleźć miejsca w internecie, czym by tu się w miarę kierować.
Można kogoś tam coś podpytać, no ale często się okazuje, że ktoś ma pralkę na przykład czy inne sprzęt,
którego już na przykład na rynku nie ma albo jest nie do dostania w tej chwili.
No właśnie i tu jest, mam wrażenie, problem, więc jeżeli ktoś coś nowego kupował, to fajnie by było, żeby się podzielił taką informacją.
Zdaje się, że ze sprzętem Samsunga nie ma jakichś większych problemów, jeżeli chodzi o dostępność aplikacji.
Tak, też spotkałem się z tą opinią, no ale że Samsung jest dosyć właśnie drogi, to myślałem jednak nad czymś innym.
No to, nie wiem, czy wy coś będziecie w stanie Pawłowi odpowiedzieć?
dostępnych aplikacji Samsung i LG z tego co słyszałem ale też wszystko co jest na
platformie Home Connect czyli Siemens, Bosch i Guggenau.
Siemens, Bosch i co?
Guggenau.
Taka trzecia firma.
A to jakaś niemiecka firma, tak?
Tak, tak, tak, tak.
No dobrze no to i ta Home Connect to jest jakaś
Aplikacja Google Home? Czy coś innego?
Nie, nie, nie. To jest aplikacja wspólna tych trzech firm, które jakoś tam próbowały się dogadać, żeby ich sprzęty działały jedne z drugimi. Po prostu. To jest ich aplikacja.
Aha. Rozumiem. No to dziękuję za podpowiedź i za pomoc. Będę to miał na uwadze. Dziękuję serdecznie.
Dzięki Pawle za telefon. Do usłyszenia. Pozdrawiamy cię serdecznie.
Mamy jeszcze kilka wiadomości głosowych.
Mamy wiadomość od Bartka.
Witam, tu Bartek. Tylko króciutko Michale potwierdzą, u mnie też historia wyświetla się poprawnie.
Miejmy nadzieję, że tego nie popsują. Pozdrawiam.
I wiadomość od Mateusza.
Witajcie! Szybkie pytanko odnośnie pracy z dźwiękiem w Mac OS-ie.
Konkretnie, czy istnieje jakaś wtyczka do Logica,
albo jakiś program zewnętrzny, który potrafi przerobić plik WAV na zapis MIDI?
Z góry dzięki za odpowiedź i życzę miłej audycji. Pozdrawionka.
no analizy dźwięku i z reguły to działało no tak sobie, dlatego że my ludzie nie mamy problemu raczej z wysłyszeniem jakie tam są dźwięki, jeżeli ktoś gra na pianinie czy na czymś jakiś akord to gdzieś tam można usłyszeć jaki to jest akord.
Natomiast dla komputera to jest szereg różnych częstotliwości harmonicznych i komputer tymi algorytmami wymyślonymi jakby przez człowieka ciężko to dobrze sprawdzić.
Czyli to jest jakiś jeden głos, czyli partia grana przez jakiś instrument, który ma jeden dźwięk typu, nie wiem, trąbka, saksofon, głos ludzki, to jeszcze da się jakoś to rozpoznawać.
Jeżeli wiadomo, że to jest jakiś jeden dźwięk, no to nie ma problemu, ale gorzej z tymi akordami i jak na razie nie znam nic takiego, wszystko jedno, na Windowsa, na Maca, online.
Co działałoby rzeczywiście dobrze?
Tak, ja tylko chciałem dodać w międzyczasie, jeśli chodzi o materiał monofoniczny, to z tego co udało mi się teraz wygooglować to szybko w Logiku, nie jest taka możliwość.
To jest część narzędzi Flex, musi być wybrany tryb Flex Time na zaznaczonym regionie i tam w menu edycji jest opcja utwórz ścieżkę MIDI na podstawie, no po prostu utwórz ścieżkę MIDI, ale no tutaj tak jak mówił Tomek i zresztą w dokumentacji Apple’a to jest też powiedziane jeszcze raz, to najlepiej działa na materiale monofonicznym, jeśli tam będą jakieś akordy no to to będzie działało gorzej.
Ableton ma podobne narzędzia i tam też właśnie tam w ogóle mamy osobne narzędzie do perkusji i osobne narzędzie do melodii, a tam też właśnie bardziej to działa z materiałem monofonicznym i to też, bym powiedział, działa średnio. Także tak to wygląda.
Tak i mamy jeszcze wiadomość od Sylwestra.
I ja mam do was pytanie w sprawie Maca Mini, bo w tamtym tygodniu była mowa o Macach Mini, żeby Piotr rozszerzył na ten temat coś.
Chodził mi o Maca Mini 24 RAMu pamięci i 2 TB dysku.
Ja myślę, że podstawowe pytanie, co byś konkretnie chciał wyjaśnić? No bo generalnie, co można powiedzieć o tym Macu Mini?
To jest jeszcze druga wiadomość do tego, a nie dobrze to jest właśnie jako jedno dobra no co możemy o nim powiedzieć to tak jak mówił Michał w zeszłym tygodniu to jest komputer szybszy od Maca Mini z procesorem N2 więc tutaj mieliśmy przeskok tak jakby dwie generacje do przodu on dzięki temu ma więcej rdzeni
Dostajemy więcej pamięci RAM w podstawie, już nie jest to 8GB domyślnie, a 16, ta cena podstawowa nawet jest w miarę przystępna, no tylko mamy mało pamięci w tej konfiguracji podstawowej, no ale tutaj mówisz o 2TB, więc rozumiem, że chciałbyś sobie ten dysk rozbutować.
Czy właśnie pamięci, jak pamięci w podstawowej mamy 16 giga RAM-u, to jest powiedzmy, że taka w miarę optymalna, bardziej tu kwestia tej pamięci masowej.
Tak, dysk 256 gigabajtów to jest dość mało i jak ktoś chce sobie kupić ten komputer nawet do testów, to ja bym się mocno zastanawiał nad tym, czy kupować 256 gigabajtów RAM-u,
twardego dysku, przepraszam, bo co w momencie, kiedy nam się rzeczywiście spodoba praca na tym komputerze i rzeczywiście będziemy chcieli użyć go jako naszego podstawowego urządzenia
i w takiej sytuacji trzeba pamiętać o tym, że po prostu, no, wymienić tego dysku się nie da.
Nie da się.
To już jest bilet w jedną stronę, oczywiście można sobie podłączać różne dyski twarde do tego komputera po USB,
no ale to jest zawsze takie trochę sztukowanie, tak? I to już jest więcej z tym zabawy.
Natomiast, no co do tego, to właśnie pytanie, które zadał Piotr jest myślę, że bardzo w mocy.
Czego byś się Sylwestrze o tym chciał dowiedzieć, o tym Macu?
Myślę, że też jeszcze jeśli chodzi o takie istotne zmiany, też warto wiedzieć o jednej rzeczy, w przeciwieństwie do poprzedniego Maca Mini, ten najnowszy model nie ma już portów USB-A, czyli tych takich portów USB, które my znamy, tylko wszystkie porty, zarówno dwa z przodu i cztery, które są z tyłu, to już są porty USB-C, więc jeśli mamy jakieś urządzenia na zwykłe USB, tak to nazwijmy, jakieś pendrive, jakieś klawiatury,
tego typu rzeczy No to musimy się wyposażyć w przejściówki
No nie są jakieś trudne do do zdobycia jakieś aby usb tego
typu rzeczy No ale też jeśli planujecie zakup tego
urządzenia to też warto o tym pamiętać No i mamy następny
telefon Grzegorz jest z nami tym razem Dobry wieczór
Grzegorzu Witamy.
Słuchamy No mam takie no jedną nowość.
Jedno tak powiem.
Ostrzeżenie, no, nowość to jest, tam chyba pamiętacie taką aplikację Envision Assistant, która była na iOS-a?
Zgadza się. Ona chyba w wersji testowej nawet na razie cały czas.
jest tak tak i dzisiaj wyszła na androida.
No bo bo się zapisałem się na testy tak no i tak to ja od razu zapytam bo ja
szczerze powiedziawszy ja też zapisałem się na testy dla iOS ale ja dałem sobie
spokój z tą aplikacją z jednego prostego powodu tam jest generowana
wewnętrznie synteza i ona była w stanie mówić do mnie tylko po
czy na Androidzie jest podobnie?
No niestety.
Jak głosowo chcesz rozmawiać z tym asystantem,
no to jest po angielsku.
Tak, bo on nawet może mówić po polsku.
Mi się udało go zmusić do tego, żeby mówił po polsku.
Ale co z tego jak angielską syntezą?
No kurde, mi się jakoś nie udało,
bo ja wam mówię you speak English,
you speak Polish, coś tam w mowie,
Nie, ja do niego po prostu napisałem mów po polsku i mówił, czy tam powiedziałem do niego i mówił, tak, nie miałem problemu.
To ciekawe, bo są dwa tryby, bo jest tryb tekstowy, no i w tym tekstowym, no to normalnie po polsku pisać, zanim można tam zdjęcia wysyłać i to normalnie działa po polsku,
no ale z tym głosowym no to jest no niestety no ciężko no no i tak to jest
a i też weszła na no Sync AI weszła na Androida też ta funkcja no
opisywania filmów
tak tak
i to od razu pytanie czy podobnie jak w przypadku Pawła, który do nas dzwonił
czy też masz te opisy po angielsku?
Wiesz co, bo to jest ciekawe, bo jeżeli no pewnie coś wrzucił po angielsku w tym filmie
i tam gadał może po angielsku, to może coś mówił się tam tego.
Ale ja miałem taki film, o w sumie no jeden taki film krótki tam
jak z takim kolegą przed Marszem Równości w Krakowie byłem
No i to myśmy opowiadały, że jesteśmy na marszu,
że zaraz ruszamy i tak dalej.
No i to normalnie po polsku opisywało.
Tylko, że mam wrażenie, że to opisuje chyba
co którą sekundę, nie wiem, co 5 sekund, czy co 10 sekund.
Tak, no bo on pewnie sobie próbkuje co jakiś czas jakąś tam klatkę i opisuje konkretną stop-klatkę z tego filmu albo kilka tych klatek, bo gdyby miał opisywać wszystko, to podejrzewam, że jeszcze dłużej by to schodziło, opisywanie tego materiału, bo i tak to trwa dość długo.
No tak z dwie, trzy minuty tak.
Tak, na minutę filmu na przykład.
No, no. A tamten filmik, co ja tam wrzuciłem, to tam, no…
No nie wiem ile miał, ale no…
Może minutę, może mniej nawet.
No to mówię, no.
No i on to przerabiał, no faktycznie, z dwie, trzy minuty,
ale jak opisywał, w sumie tam na tym filmie też się nic nie działo,
no bo myśmy tam stretali koło siebie i my tam tylko gadaliśmy.
I tam opisywał, że jest tam niebo, że jakieś drzewa za nami,
że jakieś brudynki, że trzymamy kijek na selfie.
I tak przez cały film to tak, kurde, prawie to samo,
To znaczy prawie to samo, opowiadał, że jest za nami budynek, że drzewo, że dwie osoby stoją, że coś tam mniej więcej.
Nawet nie wychwycił tego, żebyśmy się przytulali do siebie pod koniec filmu.
No ale no, to już tam trudno, ale no to tak, no, działać działa, no.
W Pizzabocie chyba to trochę nawet lepiej działało, bo tam nawet głos wykrywało
i tam nawet, no coś tam opowiadało, co my tam gadamy, co nie, tam między sobą.
No więc ten PizzoBot to chyba trochę lepiej.
Okej, no dobrze Grzegorzu, to dzięki w takim razie za to, że się z nami podzieliłeś tymi wrażeniami, jeżeli chodzi o Seeing AI.
Czekamy na kolejne głosy. Czy jeszcze chciałbyś coś dodać?
Nie, wszystko.
Okej, no to dzięki w takim razie za telefon, pozdrawiamy, do usłyszenia.
I to jeszcze nie wszystko. Mamy jeszcze wiadomość głosową od Rafała.
Dobry wieczór. To po drugiej stronie Rafał.
Tak, to ja pytałem o te głosy i o ten język.
No i akurat to rozwiązałem w ten sposób, że dodałem sobie tą coś rozszerzoną.
No bo wtedy jak doda się tą coś rozszerzoną i wtedy jest to widoczne.
Bo wtedy to się nazywa, że ta zosia podstawowa jest zosia główna, a ta rozszerzona to po prostu zosia.
Ale chyba wrócę do tej zosii podstawowej, bo ta rozszerzona niektóre słowa kiepsko czyta.
I jeszcze mam takie jedno pytanie o tą ajajaj.
Chodzi mi o, gdzie to, drogi Michale, robisz w tym AI, gdzie to, wiem, że gdzieś to przez tą sztuczną inteligencję robisz, tworzenie tej piosenki i jak to, w jaki sposób tą piosenkę, chciałbym dowiedzieć, jak to robisz, bo jestem zainteresowany właśnie tworzeniem piosenek przez sztuczną inteligencję. Dzięki, pozdrawiam, słucham dalej.
No to o sztucznej inteligencji to już nieraz mówiliśmy, tutaj o tworzeniu piosenek jest chociażby suno, suno.ai, zdaje się właśnie.
Tak, chyba tak.
Tak, i między innymi tam można, jest jeszcze, co tam jest jeszcze?
Udio.
Udio, właśnie, udio.com, zdaje się. I tam też można tworzyć.
Pewne dostępnościowe problemy, które tam poprawiono jakiś czas temu, teraz jest lepiej niż na samym początku, aczkolwiek Udio ma większe problemy z polskim wokalem,
to znaczy czasami mimo tego, że wpisuje mu tekst po polsku, to dość często się dzieje, to on to jakby próbuje czytać niepolską syntezę, znaczy śpiewać niepolską, niepolskim głosem, więc to brzmi czasami dziwnie.
I to chyba wszystkie wiadomości, które przynajmniej na razie zauważyłem i może teraz proponuję przejść do takiego newsa, który może być dość znaczący dla dużej części słuchaczy, bo prezydent podpisał, mimo tego, że miał zastrzeżenia do ustawy,
W każdym razie chodzi o ustawę o dodatku dopełniającym, czyli dodatku, które są takie dodatkowe pieniądze, które mają sprawić, że ci, którzy mają rentę socjalną, to dostaną najniższą krajową w sumie.
W sumie, tak, razem z tym dodatkiem.
Tak, natomiast nie wszyscy, jak się okazuje, bo po pierwsze to się tyczy wyłącznie renty socjalnej.
No i tutaj pierwszy problem mają ludzie, którzy mają rentę
jakąś inwalidzką, czyli to jest chyba ta renta, która
pojawiła się wtedy, kiedy człowiek stracił
wzrok czy nabył niepewna sprawność podczas pracy
i niektórzy mają taką rentę właśnie taką, i wtedy ta renta się do tego nie liczy jakby, to znaczy ten dodatek nie obowiązuje w momencie, kiedy jest ta renta.
Po drugie, trzeba w osiączeniu o niepewną sprawności mieć zaznaczoną niezdolność do samodzielnej egzystencji, zdaje się.
Niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji.
Do pracy i samodzielnej egzystencji.
Całkowita niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji.
Tak. I jeżeli mamy taki wpis, no to wtedy ten dodatek nam przysługuje. Jeżeli nie, no to trzeba się o niego osobno postarać.
Jeżeli oczywiście ten dodatek chcielibyśmy dostać. I ten dodatek zdaje się, że ma zastąpić to, co teraz nazywa się 500 plus dla niesamodzielnych.
Tak, tak, to jakoś tak to się nazywa.
Urzędową nazwę ma to zdaje się inną, ale w każdym razie de facto o to chodzi.
Być może, no ja to jakby znałem pod taką nazwą,
ale rzeczywiście prawdopodobnie ta nazwa jest jakaś bardziej skomplikowana.
No tak czy inaczej, jeżeli ktoś ma to 500 plus, to to od przyszłego roku zostanie
zamienione na ten dodatek dopowiadający.
Pięćset plus, mniej więcej, tam dwa tysiące pięćset dwadzieścia.
Coś w tym rodzaju.
I teraz też dość ważna rzecz, że ten dodatek, tak samo jak renta,
będzie uzależniony od dochodu.
Czyli jeżeli przekroczymy jakiś tam dochód, to on będzie najpierw zmniejszony,
a potem będzie zabrany, jeżeli ten dochód będzie jeszcze większy.
I z tego co wiem, to też jest różnica w stosunku do tego pięćset plus,
bo ten 500+, zdaje się, po prostu był i już.
Tak mi się wydaje.
Druga rzecz jest taka, że dodatek zostanie wypłacony w maju.
Oczywiście z wyrównaniem od stycznia.
Z wyrównaniem od stycznia, czyli dostaniemy taki duży zastrzyk gotówki.
I tu warto też o tym pamiętać, że też jeżeli ktoś pobiera te 500+,
już to tak nazywajmy, to ten dodatek, to wyrównanie będzie pomniejszone o ilość tych 500 plusów tam powiedzmy ze stycznia, lutego, marca i kwietnia.
No i w maju to wiadomo już też. Ale to nie będzie tak, że tych 500 plusów nie będziemy dostawać przez tych kilka miesięcy.
Przynajmniej ja to tak zrozumiałem jak to czytałem, bo to oczywiście wszystko się okaże na początku przyszłego roku.
Co i ile i jak tam kto dostanie, ale ja to tak zrozumiałem właśnie, że tych, że te 500 plus będziemy otrzymywać, natomiast ten dodatek w momencie, kiedy on zostanie nam wypłacony z tym wyrównaniem, to będzie pomniejszony o te, no powiedzmy te dwa tysiące złotych.
Tak, tak. I to chyba tyle, jeżeli chodzi o te kwestie. Przynajmniej ja do takich informacji na chwilę obecną dotarłem. Tam było w pewnym momencie takie głosy, że być może zostanie ta ustawa w związku z tym, że ona nie obejmuje wszystkich.
to być może ją prezydent wyśle do Trybunału, może nie, może coś tam, jeszcze coś z tym zrobić.
Było to o tyle wątpliwe tylko z jednego powodu, że tu, akurat co do tej ustawy, była bardzo duża zgodność parlamentarna.
Że tam się różne frakcje mogły kłócić ze sobą o różne inne sprawy, natomiast tutaj czy to Platforma, czy Prawo i Sprawiedliwość, czy Trzecia Droga, czy Lewica, no zdaje się tam Konfederacja była przeciw, ale to akurat oni są zawsze przeciw świadczeniu socjalnym, więc to nie dziwi.
Natomiast cała reszta, co do zasady, się rzeczywiście zgadzała, że ten dodatek należy przyznać.
To prawda. I tyle chyba jeżeli chodzi o ten temat. Przechodzimy w takim razie do następnego, czyli dostępność Facebooka, która się poprawi.
I to chyba, nie wiem na ile, ale jest szansa, że ono się poprawi.
Tak, mamy takie wszyscy nadzieje, łącznie z National Federation of the Blind, czyli słynne NFB amerykańskie.
Dostępność Facebooka jest próżna, da się z tego korzystać, ale myślę, że każdy z Was jakieś błędy zauważył, czy to na przykład nie czytające się pole tekstowe
że podczas pisania postów, które na androidzie były nierazstępne od miesięcy a na iOSie popsuło się jakoś niedawno, miesiąc temu, może dwa, teraz nie pamiętam.
Ze stroną też są różne rzeczy, skróty klawiszowe, które nie działają i czasami czas, kiedy jakieś posty były pisane, przestał się wyświetlać,
chociaż odkąd wspomniałem o tym w zeszłym przeglądzie jakoś się magicznie poprawił, nie wiem czy ktoś mnie słucha z Facebooka,
ale czasami też ten Facebook na komputerze się nie chce przewijać i posty się nie ładują.
Jakieś dziwne rzeczy widziałem, parę razy miałem jakieś bloki cytatów, gdzie po prostu było napisane Facebook, nie widziałem postów, więc nie wiem czy tam też jakąś, nie wiem co tam się działo.
No różne błędy, różne osoby widzą. No na iPhone mówi dużo, zdjęcie profilowe, jakieś takie komunikaty, które są niepotrzebne.
Każdy jakieś błędy mógł zauważyć i te problemy nawarstwiające się na siebie wkroczyły jakąś masę krytyczną
może właśnie po tym momencie, kiedy ludzie nie mogli przeczytać tego, co piszą na iPhonie,
że tematem zainteresowało się właśnie NFB, którego jakieś sprawy technologiczne
ostatnio zaczął nim przewodzić Jonathan Mosen, który zaczyna takie właśnie kontakty
z różnymi dużymi korporacjami nawiązywać.
No i nawiązano taki kontakt z firmą Meta i udało się go nawiązać do tego stopnia, że zostało zorganizowane spotkanie między ludźmi z NFB oraz ludźmi z Mety, którzy są w stanie jakieś zmiany wprowadzić.
I mamy takie po prostu taką notkę prasową, takie ogłoszenie na Macedonie NFB,
która pewnie też gdzieś pojawiła się na ich stronie internetowej,
gdzie po prostu napisali, że po takim produktywnym spotkaniu z ważnym personelem,
z ważnymi osobami w mecie, po prostu przekazali te wszystkie błędy, które ludzie zgłaszali.
Ten Jonathan Mosen wcześniej pytał się właśnie, jakie błędy ludzie mają z Facebooki i pewnie to było przekazane.
I co na to powiedziała meta?
Powiedziała, że zdają sobie sprawę z tego, jak poważne błędy zaczęły się pojawiać i postarają się
poprawić swoje prace nad kontrolą jakości i naprawianiem tych wszystkich
defektów w wszystkich swoich platformach, żeby wszelkie błędy
dostępnościowe, które będą się w nich pojawiać, były jak najszybciej
naprawiane, no bo faktycznie z tym było różnie.
Mam wrażenie, że Whatsapp chyba z tym sobie radził najlepiej.
Nawet przecież wiemy, że są osoby, które w Whatsappie pracują, osoby
niewidome i które z powodzeniem wprowadzają naprawdę fajne zmiany albo przynajmniej
sugerują co powinno zostać zmienione, no ale właśnie z samym Facebookiem czy
Messengerem różne problemy, czy z Instagramem były, no i jakieś nowe błędy co
jakiś czas się pojawiają.
Mamy tutaj informację, że to partnerstwo będzie kontynuowane cały czas, te strony
czyli NFDA i Meta będą się porozumiewać, dzięki temu osoby niewidome będą mogły korzystać z mediów społecznościowych na równi z osobami widzącymi.
Ponadto Meta będzie współpracować z przemysłem czytników ekranu, czyli tutaj pewnie NB Access, Freedom Scientific,
żeby polepszać standardy dostępności na długofalowo w okresie długim.
No, czekają na jakieś postępy, no i mamy też formularz, przez który możemy takie rzeczy, jakieś błędy, które znajdziemy, zgłaszać, ten formularz jest generalnie bardziej skierowany do osób ze Stanów Zjednoczonych, natomiast tutaj też taka ciekawostka, no bo przecież Facebook od jakiegoś czasu miał udział w dostępności, tak, i z tym działem można było się kontaktować, żeby jakieś błędy zgłaszać, no tutaj słowo klucze jest miało, bo okazuje się, że po cichu
gdzieś około chyba października zeszłego roku, cały ten dział jakoś niedawno po tym jak Elon Musk posprzątał w Twitterze, też po cichu został zwolniony.
Dlatego po prostu gdzieś te opcje kontaktu, które kiedyś były, po prostu zostały po cichu wyłączone. Były osoby, które ich szukały i zgłaszały, że po prostu one nie działały.
No bo po prostu ludzi od tego już tak jakby nie było, natomiast też była wokół tego dyskusja podczas tego spotkania i meta zapewniła, że jednym z pierwszych zadań, pierwszej rzeczy, które planują zrobić, to po prostu te formy kontaktów z powrotem uaktywnić.
Były osoby niewidome, ale pewnie też nie tylko osoby z niepełnosprawnościami były w stanie mieć dostęp do jakiegoś osobnego formularza, żeby zgłaszać jakieś błędne dostępności.
Pozostaje pytanie po co oni w ogóle ten dział zamykali?
No pewnie tak jak wszystkie firmy gdzieś po covidzie szukali kogoś, kogo zwolnić.
No niestety trzeba przyznać, że widać, że coś tam się stało, tak.
Ta dostępność się pogorszyła.
Ja mało korzystam z Facebooka.
Wiem, że tutaj gdzieś są osoby, które korzystają z niego więcej.
No ale właśnie po części dlatego, że ta platforma jakaś nigdy nie była dla mnie wygodna.
a zwłaszcza wyłączenie tej strony M-Basic, którą też mieliśmy podwrócony, niestety ona nie wróci, także na to nie liczymy, niestety.
No właśnie, co do M-Basica, to ja się nie do końca mogę zgodzić, że ona została wyłączona.
To znaczy, ja słyszałem głosy także od polskich użytkowników, którzy do niej dostęp stracili nawet już jakiś czas temu.
Natomiast, co ciekawe, to u mnie ona się trzyma całkiem dobrze, nadal.
Może ona była włączona w Stanach w celu z tą datą, nie wiem.
Całkiem możliwe, ale też no mam sygnały od ludzi z Polski, że oni już nie mogą z niej korzystać.
Też ostatnio chyba Brian Hartgen pisał, że mu już nie działa M-Basic,
więc no rzeczywiście coraz więcej osób ten dostęp traci.
Ja na razie się jeszcze jakoś trzymam. Ciekawe jak długo.
Ja, co ciekawe, też akurat teraz sobie z ciekawości otworzyłem tą stronę i okazuje się, że nadal u mnie to działa.
Ale było tak, że przez dwa dni to ta strona nie działała, czy tam przez jeden dzień i to kilka tygodni temu.
Potem nagle wróciła i już tak zostało, więc…
Oficjalnych informacji na ten temat nie mamy, natomiast szkoda, że tak było.
Miejmy nadzieję, że faktycznie to nie są tylko puste słowa i faktycznie jakieś zmiany będziemy widzieć.
Mamy małą wiadomość od Sylwestra.
No to ja dużo stracę na tym, niestety. Ja mam świadczenie wspierające i niestety bardzo dużo na tym stracę.
Podejrzewam, że chodzi o…
O Jezu, jak to się nazywa?
Ale dlaczego Sylwester miałby stracić?
No właśnie też się zastanawiam, to znaczy wydaje mi się, że jedno i drugie akurat to
się nie wyklucza.
To nie ma nic wspólnego, to się nie wyklucza.
Ja nie znalazłem żadnych informacji.
To tylko chodzi o 500+.
Dokładnie, dokładnie, więc to 500.
A nie świadczenie wspierające, bo to ma zostać. Czyli ty, Sylwestrze,
Według moich informacji zyskasz, także tutaj nie powinno być problemów, że się tak wyrażę.
Teraz może Michał news od ciebie, bo pojawia się nowa pomoc przy nauce chemii.
Tak, to taka bardziej ciekawostka z zagranicy, bo wątpię, żeby ktoś to kupował,
Chociaż może, cena też nie jest jakaś, może do szkoły, ale może do szkoły, no cena, cena też nie jest jakaś bardzo mała, ale może rzeczywiście.
Tactile ionic bonding kit to jest dotykowy system modelowy przeznaczony do wprowadzania wiązań jonowych dla uczniów niewidomych i słabowidzących.
Związane jonowe, czyli chemia nam się kłania, pamiętam, że rzeczywiście coś takiego było.
Już wybaczcie, było tak dawno temu, że ja w tym momencie mogę absolutnie jakieś głupoty mówić a propos tego,
więc będę po prostu czytał to, do czego się dziś dokopałem, jeżeli o te informacje chodzi.
Zestaw zawiera elastyczne, piankowe elementy reprezentujące atomy pierwiastków, a każdy element jest oznaczony dużym drukiem i alfabetem Braila w celu łatwiejej identyfikacji.
Każdy element zawiera nazwę pierwiastka, symbol atomowy i liczbę atomową.
symbol atomowy, czyli po prostu no ten symbol w układzie okresowym, tak, jaki ma, czyli tam na przykład tlen to O powiedzmy, i tak dalej, i tak dalej.
Te przypominające układankę elementy w kolorze żółtym i niebieskim pasują do siebie, aby zademonstrować w jaki sposób dwa przeciwnie naładowane jony
mogą wiązać się, tworząc związek jonowy.
Żółte elementy z zakładkami wskazują pierwiastek, który oddaje elektrony,
a niebieskie karbowane reprezentują pierwiastki, które przyjmują elektrony.
I jest to idealne rozwiązanie do wprowadzenia podstaw wiązania atomowego.
Ten zestaw jest doskonałym prekursorem bardziej zaawansowanych modeli.
No i tu sobie czytamy cały czas a propos tego, to teraz myślę, że warto powiedzieć o cenie, bo to jest istotna kwestia.
299 dolarów to kosztuje i mamy dwa zestawy i one się różnią sposobem oznaczeń.
Jedne to są w standardzie UEB, drugie to są w kodzie Nemeta oznaczone te elementy, jeżeli chodzi o ich brailowskie opisy.
Także no 299 dolarów wydawałoby się, że dużo, ale raczej no nie będzie sobie nikt tego kupował tak po prostu do domu,
prędzej właśnie tak jak Tomku powiedziałeś, do szkoły, a w jakiejś pracowni chemicznej to wydaje mi się, że mogłoby się coś takiego znaleźć.
Pamiętam, że my na przykład mieliśmy takie modele i to była szkoła masowa, co ciekawe.
Mieliśmy takie modele atomowe, też były tam właśnie te wiązania, które, to były takie kuleczki, które łączyło się za pomocą takich wężyków jakby.
Plastikowych, wiem.
Tak, dokładnie, dokładnie. I to było i można sobie też tam było różnego rodzaju te połączenia tworzyć i było to całkiem fajne,
ale tutaj, kiedy mamy te różne atomy opisane jeszcze w dodatku, bo na tych kulkach to np. nie było żadnych opisów,
to może być jeszcze ciekawsze i przede wszystkim prostsze.
To znaczy, bo to są troszkę też inne rzeczy, dlatego że w tych atomach nie było jakby, tutaj chodzi o te związania jonowe,
czyli wtedy, kiedy wiadomo, ile tych elektronów tam jest.
Tak, że to dąży do tych ośmiu na tej zewnętrznej powłoce, tak, że jedno z drugim ma się wyróżniać.
Dokładnie, no ośmiu czy tam, ile, ile jest tam na warstwie, bo to tam różnie bywa.
W każdym razie, no może to się przydać zapewne właśnie, właśnie w szkole, zapewne.
Pawle, rewoluc. Rewoluc wymaga już od dłuższego czasu, w pewnych sytuacjach, ze skanowania dokumentu
i zdaje się, że teraz ma nam w tym pomóc.
Tak, i to nie jest coś, co ja gdzieś wyczytałem,
albo co Rewolut jakoś ogłosił szerzej,
a po prostu trafiłem na to przez przypadek,
samemu dokonując weryfikacji,
bo powrót na Rewoluta nastąpił
i jako, że dawno tego konta nie używałem,
to moje dane się jakoś tam przedawniły,
żeby moja weryfikacja wygasła, wszystko trzeba było zacząć od nowa.
No więc pierwsze było selfie i tutaj już nie ukrywam, że sobie po prostu od razu odpuściłem
i stwierdziłem, że poproszę osobę widzącą o pomoc.
A przy dokumentach, tam jakaś była taka sytuacja, że chwilowo z tej pomocy
osoby widzącej skorzystać nie mogłem.
No i przez chwilę miałem włączonego voice-overa.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy zacząłem słyszeć komunikaty,
że brak dokumentu tam w wizjerze aparatu.
No i zacząłem jakoś tamtym moim dowodem osobistym machać przed tym obiektywem.
I było. Oddal dokument od aparatu, przybliż dokument do aparatu, przesuń telefon.
No i gdzieś nagle się okazało, że padł komunikat, pozostaw telefon nieruchomo,
aby można było zrobić zdjęcie. I to zdjęcie rzeczywiście samo się zrobiło.
I tak samo z częścią przednią, więc tutaj pytanie, czy gdyby było jakieś selfie do zrobienia, czy byłby ten sam mechanizm zastosowany?
No bo jeśli tak, to rzeczywiście bardzo fajnie, że coś takiego zostało zaimplementowane.
Fajnie jakby też za tym szła dostępność interfejsu, bo interfejs rewolucja na ten moment, tam da się wszystko zrobić co trzeba,
Tylko no niestety jest to rozgrzebane i trzeba naprawdę się namachać i naklikać, żeby do wszystkiego dotrzeć.
Ale samo to, że już jest jakaś pomoc przy dokonywaniu zdjęć tych dokumentów, no to już jest myślę coś i trzeba by się tym jeszcze kiedyś pobawić.
I teraz od Piotra.
Screen Reader Description. Co to jest?
Znów temat związany z audiodeskrypcją, natomiast tym razem już robioną przez człowieka.
Informacja, która jakoś mało się o niej mówi, natomiast to jest coś, co zostało wrzucone na reddita do społeczności rslashblind.
i jest to strona, której autorka właśnie stworzyła taki system do tworzenia audiodeskrypcji do filmów na YouTubie.
Niestety to nie jest coś, co zostało, chciałem powiedzieć, że nie został wrzucony kod źródłowy, natomiast okazuje się, że kod źródłowy jest jednak dostępny,
Także jakby ktoś chciał to sklonować i postawić gdzieś na swoim serwerze, to
jednak jest taki przykładowy plik html podany, więc można zobaczyć jak to
działa od środka. Natomiast idea jest poniekąd podobna do takiego serwisu.
To chyba się nazywało YouDescribe, nie wiem czy kojarzycie.
Tak, jak najbardziej.
No właśnie i to dla tych, którzy nie wiedzą YouDescribe to jest
strona, która pozwala, która po prostu była takim swojego rodzaju crowdsourcingiem
dla audiodeskrypcji na YouTubie.
Każdy mógł wrzucić
tam jakiś film i nagrać do niego
ścieżkę audiodeskrypcyjną.
Tam też była taka lista
życzeń, tam też osoby niewidome mogły
wrzucać jakie filmy chciałyby, żeby
zostały opisane.
No i to działało właśnie w taki
sposób, że sobie w taki
film klikaliśmy i on nam się otwarzał
i w tym samym czasie była ta ścieżka
deskrypcyjna odtwarzana.
Autor takiej ścieżki mógł
zdecydować czy w danym momencie film
ma być po prostu ściszony i ta deskrypcja ma być odtworzona, czy w danym momencie po prostu film ma się tymczasowo zatrzymać.
Tutaj idea jest troszeczkę inna i autorka tej strony postanowiła podejść do tematu trochę tak jak po prostu do napisów.
Audiodeskrypcja jest po prostu tekstem i podczas trwania filmu, przepraszam, w danym momencie po prostu na szczytni ekranu
nam ten opóźnienie przeżywa, pewnie używając obszaru aria dynamicznego, pewnie tak to działa.
Jakie tutaj mamy filmy, no głównie są to teledyski.
Jeśli jesteście fanami muzyki z lat 90-tych, 80-tych, nie wiem, Blink-182, Iphone 65, jakbyście się zastanawiali, czy Backstreet Boys na przykład,
jak, no bo Britney Spears akurat właśnie tego typu
tam teledyski mamy.
Jakbyście się kiedyś zastanawiali właśnie
o co widać na ekranie, kiedy tutaj właśnie
iPhone 65 śpiewa I’m blue, daba dee, daba da
to możecie się teraz dowiedzieć.
Faktycznie te opisy działają tak, że
film sobie nam leci, możemy sobie zastosować głośność,
a czytnik ekranu nam po prostu w tym samym
momencie te opisy podaje.
Opisy są całkiem fajne, nie pokażę ich głównie dlatego, że po prostu nie chcę, żebyśmy mieli jakieś problemy z prawem autorskim, natomiast każdy będzie mógł sobie wejść, zobaczyć jak to wygląda.
Adres też nie jest jakiś trudny, gdyby ktoś chciał sobie teraz wejść, bo jest to po prostu screenreaderdescription.com
s-c-r-e-n-r-e-a-d-e-r-d-e-s-c-r-i-p-t-i-o-n-k-r-o-b-k-a-k-o-m
i tam na stronie po prostu znajdziecie listę najnowszych filmów.
Mamy też link, żeby dołączyć do sobstaka autorki, żeby sobie tam śledzić, kiedy jakieś nowe filmy się będą pojawiać.
No i mamy też listę wszystkich dostępnych filmów, właśnie tak jak mówiłem, są to głównie teledyski, mamy tam też kilka odcinków z programu Taskmaster, to jest jakiś program telewizyjny, no i mamy taki też jeden film, który został opisany autorstwa kanału Firesheep, to jest też ciekawy wybór, bo to są generalnie filmy, które są bardzo krótkie i w których cały czas mamy narrację,
Która też dużo nam mówi, ale też okazuje się, że mamy dużo takich wizualnych memów, o których mogliśmy nie wiedzieć, no a dzięki temu przynajmniej jednemu opisowi możemy zobaczyć jak to wygląda, ale zdecydowanie najwięcej jest właśnie teledysków, teledysków w tym momencie jest 57, 59 nawet.
Także no ciekawy pomysł, zobaczymy czy ten projekt będzie się jakoś rozwijał bardziej, czy to jest w jakiś sposób, czy może bardziej właśnie będziemy jednak szli w stronę AI.
No sam YouTube też zaczął nam oferować możliwość dodawania alternatywnych ścieżek audio, więc autorzy filmów mogą też łatwiej własną reskrypcję dodawać.
Może za jakiś czas doczekamy się jakiejś audiodeskrypcji opartej o AI na
YouTubie. Wcale by mnie to nie zdziwiło, ale do niektórego materiału,
na przykład do teledysków, to jest całkiem sensowny sposób.
Działa to też na komórce, sprawdzałem na swoim iPhonie, też nie było problemu.
No i co ważne też dla nas, to opisy są po angielsku, strona w ogóle cała jest też po
angielsku, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sobie włączyć tłumaczenie w czasie
rzeczywistym, no mamy do tego dodatki, no i wtedy dostajemy audiodeskrypcję po polsku czy w jakimś innym języku, którego akurat potrzebujemy.
Także screenreaderdescription.com możecie sobie pooglądać co tam się znajduje.
Wracamy do tematu, który jeden z naszych słuchaczy rozpoczął, mianowicie konwersja ścieżki audio na midi,
bo to Łukasz napisał na YouTubie w komentarzu.
Z Wave na midi polecam song Master Pro lub coś co nazywa się Ripex, r i p x
i te oba rozwiązania są oparte na AI.
Więc być może rzeczywiście to do czegoś ci się, zdaje się Mateusz nas o to pytał,
więc Mateuszu może to ci się do czegoś przyda.
SONGMASTER PRO albo RIP X.
I jeszcze mamy tutaj takie pytanie od Matiusa.
Problem z grą Factorio ma mój znajomy.
Gra w wersji zip i pisał tak.
Mam teraz inny błąd.
Can’t create log file.
No i tutaj jest pokazany ten komunikat.
Is another instance already running?
A mam otwarte tylko okno Factorio i launcher do folderu Factorio, który się utworzył, czyli w updacie.
Przekopiowałem wszystkie pliki, które były w folderze Factorio Access Beta, content, a system 64-bitowy i gra też w wersji 64-bitowej.
W czym problem? O to pyta Matiusz.
Piotrze, ty masz jakiś pomysł na to?
Nie, właśnie zastanawiam się, co tutaj może być.
Z jakiegoś powodu gra nie może jakiegoś pliku napisać.
Pytanie, czym to jest spowodowane.
Ja bym sprawdził mimo wszystko w procesach,
czy przypadkiem nie ma jakiejś kopii tego pliku wykonywalnego od Factorio,
który się na przykład nie zamknął, bo może czasem się tak zdarza, że jakiś proces teoretycznie jest zamknięty,
ale on gdzieś tam jeszcze sobie wisi i trzeba go po prostu zamknąć.
Być może na przykład też ewentualnie warto by było spróbować takie kopiowanie tego pliku
do odpowiedniego katalogu, chociażby uruchomić jako administrator.
Może właśnie tutaj jest coś nie tak.
To są takie rzeczy, które mi na teraz przychodzą do głowy, ale ja w Factorio w życiu nie grałem, więc strzelam totalnie.
Tak. Dostaliśmy wiadomość, ale widzę, że to jest dokładnie o tym samym wiadomość, też na Whatsappie.
To w takim razie przechodzimy do następnego newsa, czyli Kalisz, który testuje aplikację Intros.
Ja może jeszcze zanim do tego newsa przejdę, to dwie rzeczy takie bieżące tutaj wyjaśnię.
udescribe.org. Ta strona nadal działa.
Właśnie patrzyłem, tam jakieś przebudowy się dzieją, ale można publikować audiodeskrypcję.
Ponoć. I co jeszcze?
Aha, tutaj Pawle do Ciebie uwaga.
nie Guggenau, tylko Gaggenau.
Gaggenau, tak się nazywa firma, o której wcześniej
mówiłem, możesz sobie spojrzeć, aczkolwiek też
przypuszczam, że te ceny pralek mogą zbalić z nóg.
Ale wiem, że ta aplikacja powinna być
dostępna.
W porządku, no to przejdźmy w takim razie do newsa.
No to może ja go tu przytoczę, żeby potem sobie o nim
porozmawiać. A więc za portalem
www.kalisznaszemiasto.pl
Kalisz jest pierwszym miastem w Polsce,
które testuje mobilną aplikację Intros,
która ma na celu poprawę dostępności
transportu publicznego dla osób niewidomych
i słabowidzących. Po miesiącu
przeprowadzonych testów
zainteresowani z entuzjazmem
przyjęli nowe rozwiązanie.
Aplikacja pomaga osobom
niewidomym i niedowidzącym zarówno
w dotarciu do przystanku, sprawdzeniu
rozkładu jazdy, odnalezieniu właściwego
pojazdu, jak i również podczas samej
podróży i bezpiecznego opuszczania pojazdu.
Dzięki aplikacji na przykład wiemy jaki autobus podjechał na przystanek.
Dostajemy powiadomienie na aplikację jaka linia podjechała, a kierowca jest
poinformowany, że osoba niewidoma jest na przystanku.
Otwierają się pierwsze drzwi i słyszymy sygnał dźwiękowy, mówi maszyna domagalska,
która testowała aplikację.
Ta aplikacja bardzo ułatwi życie osobom niewidomym i niedowidzącym, ponieważ trudno nam było zawsze dowiedzieć się, jaki to jest numer.
Czasami nie ma kogo zapytać na przystanku, a w ten sposób mamy ułatwienie, żeby móc skorzystać z KLA.
Widocznie taki jest skrót kaliskiego transportu miejskiego.
Pełna wersja tej aplikacji będzie informować nas za ile minut przyjedzie autobus, ile minut się spóźni, uzupełnia Józef Tymek, prezes Polskiego Związku Niewidomych w Kaliszu.
System zapracowany przy współpracy ze Szwajcarską Federacją Niewidomych i Sławowidzących polega na automatycznej wymianie informacji pomiędzy urządzeniem pasażera, a kierowcą autobusu.
Aplikacja ma też umożliwość dla osób na wózkach, aby zawiadomić kierowców, by obniżył autobus, by umożliwiać wjazd na wózku.
Dla nas jest to duże ułatwienie, kiedy daje ona sygnał, że możemy wyruszyć w drogę.
Pełna wersja aplikacji będzie zapowiadać nam przystanki.
Niestety, gdy komunikaty są ciche, to nie jesteśmy w stanie w gwarze ludzi ich usłyszeć.
Dodaje Michał Brajer, przyszły pełnomocnik prezydenta Kalisza do spraw osób z niepełnosprawnościami.
Gratulujemy koledze, że tak powiem, osiągnięcia, bo Michał Brajer, jak mniemam, to ten Michał Brajer, nasz słuchacz i nasz kolega redakcyjny, który występował już u nas nieraz, także Michale, jeżeli nas słuchasz, gratulacje i jeżeli masz jakieś tutaj informacje na temat introsa i chcesz się podzielić wrażeniami z testów, no to zapraszamy.
Aplikacja będzie działać na wszystkich liniach. Po miesiącu przeprowadzonych testów, zainteresowani z entuzjazmem przyjęli nowe rozwiązanie.
Kiedy zostanie wprowadzone? Miasto Kalisz złożyło wniosek o dofinansowanie w ramach projektu Thanks Modernizacji całego systemu komunikacji dla miasta Kalisza i Ostrowa Wielkopolskiego.
Aktualnie czekamy na decyzję o dofinansowaniu. W przypadku, jeżeli je otrzymamy, będziemy ogłaszali przetarg w formule Zaprojektuj i Wybuduj.
Będziemy chcieli takie rozwiązania w naszej komunikacji wprowadzić, informuje Tomasz Ludwiczak, Naczelnik Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Kalisza.
Nasza infrastruktura musi służyć każdemu, niezależnie od ograniczeń. To jest tylko początek zmian, które wprowadzimy, podkreśla Krystian Kinastowski, prezydent miasta Kalisza.
Miasto Kalisz złożyło wniosek o dofinansowanie w ramach działania FENG 0301 Transport Miejski Programu Fundusze Europejskie na infrastrukturę, klimat, środowisko, FNX, dużo numerków.
W przypadku otrzymania dofinansowania przewidywane jest nie tylko wprowadzenie rozwiązań ułatwiających korzystanie przez osoby niedowidzące i słabo widzące z komunikacji miejskiej w Kaliszu i Ostrowie, ale także projekty takie jak budowa węzła przesiadkowego przy ulicy Złotej Majkowskiej, budowa dróg dla pieszych i rowerów na ulicach Majkowskiej, Złotej i Długosza oraz budowa kładki pieszo-rowerowej nad prostą w rejonie.
mostu świętego Wojciecha na szlaku bursztynowym.
Łączna przewidywana wartość inwestycji, do której finansowanie wnioskuje miasto
to ponad 137 milionów złotych. I to w zasadzie tyle.
Ja się bardzo cieszę z tego, że aplikacja, o której wspominałem jakieś pół roku temu ponad
po mojej wizycie w Szwajcarii, nagle się pojawiła w Polsce.
Więc to jest zawsze fajne, że jakieś takie rozwiązanie, o którym gdzieś tu mówimy już jakiś czas wcześniej,
nagle się okazuje, że jednak jest też u nas testowane.
To jest bardzo fajne. Mam nadzieję, że rzeczywiście tak działa, jak jest opisywane i nie zawiodło gdzieś tam w testach.
No ale sam bym się z ciekawości po implementacji komunikacją miejską w Kaliszu z takim rozwiązaniem przejechał.
Także Michale, albo ktokolwiek jeszcze, może mamy jakichś tu słuchaczy z Kalisza,
jeżeli macie jakieś doświadczenia, no to się odezwijcie.
Na YouTubie Marcel pyta, jak do aplikacji CNK.io udostępnić jakieś wideo?
Marcelu, tak samo jak do każdej innej aplikacji na iOS-ie,
no to po prostu za pomocą odpowiedniego przycisku, przycisku udostępnij.
Możesz to uczynić na pewno z galerii wideo,
czyli z galerii multimediów, z aplikacji zdjęcia, możesz to też uczynić na przykład z Whatsappa, jeżeli ktoś ci na Whatsappie w czacie wysłał jakąś
taką multimedialną treść, to możesz tam też to zrobić, to jest troszeczkę bardziej tam skomplikowane, bo tam trzeba dwa razy jakby udostępnić,
bo najpierw pojawia się możliwość wysłania do kogoś na Whatsappie, tam trzeba jeszcze raz kliknąć udostępni i wysyłasz to potem po prostu do aplikacji Seeing AI.
Na Androidzie przypuszczam, że też jest jakiś mechanizm udostępniania treści między aplikacjami, więc też zapewne to tu Tomek pewnie coś więcej będzie w stanie powiedzieć.
No na Androidzie jeszcze nie testowałem. Miałem to rzeczywiście testować, ale zapomniałem. Troszkę też miałem tutaj wiadomości od was i część z nich trzeba było tutaj przygotować troszeczkę pod…
Ale jak to wygląda na Androidzie udostępnianie? Też jest jakiś taki mechanizm, prawda?
Tak, aha, udostępnianie, tak, jest rzeczywiście najczęściej mechanizm udostępniania, wybiera się aplikację, więc jeżeli to jest przez ten mechanizm, to rzeczywiście tak to zapewne działa.
Można też jeszcze od razu powiem, że w samej aplikacji można też po prostu otworzyć galerie naszych zdjęć, przynajmniej na iOSie to w ten sposób działa, że można tam sobie przeglądać co mamy w zdjęciach,
Czyli tak, jakbyśmy chcieli dostać opis zdjęcia, to tak samo możemy dostać opis materiału wideo, to być może też ci Marcelu jakoś pomoże.
Być może. Tak jak mówisz, jeszcze nie zapoznałem się z tym na Androidzie.
I zostały nam stałe dwa punkty programu. Nowości w aplikacjach może od tego zacznijmy, bo tutaj będzie Piotrek i Paweł, a później nowości w grach.
Dobrze, no to w takim razie jeśli chodzi o aplikację, to zaczniemy od takiej
może niesmutnej wiadomości, takiej wiadomości optymistycznej na szczęście,
bo oto w zeszłym tygodniu jakoś pojawiła się dosyć wydaje mi się ważna
informacja dla użytkowników komputerów z systemem Windows, bo oto na ten
system właśnie zawitała, lubiana przez fanów firmy Apple aplikacja
Fantastical jest aplikacja do obsługi kalendarza, jak się można domyślić po
nazwie, która poza tym, że cechuje się po prostu fajnym, takim może bardziej
intuicyjnym wyglądem, ale też jej głównym atutem jest dodawanie nowych
zdarzeń naturalnym językiem.
To chyba nie działa niestety w języku polskim, natomiast to jest taka chyba
najbardziej szandarowa funkcja tej aplikacji, gdzie możemy po prostu
napisać w odpowiednim polu szybkie dodawanie spotkanie z tą i tą
osobą w tej restauracji jutro o dziewiętnastej na przykład i na
tej podstawie aplikacja automatycznie nam wyśle zaproszenia do osób
wymienionych, wstawi nam lokalizację i oczywiście odpowiednio
wybierze godzinę i tego typu rzeczy możemy robić, ale poza tym po
prostu sam interfejs jest bardzo intuicyjny, możemy mieć kilka
kalendarze naraz do danych i przeglądać je jednocześnie, sobie importować z
różnych miejsc te kalendarze.
No i co ważne dla nas, przynajmniej na platformach Apple, ta aplikacja jest naprawdę
przemyślanie dostępna.
To jest jeden ze sztandarowych przykładów jak dostępne aplikacje na systemy Apple
tworzy, czy to na iPhonie, czy to na Macu, no bo ta aplikacja była dostępna na obie
te platformy. Aplikacja, która oferuje jakieś podstawowe funkcje za darmo, ale jest
oparta o abonament. Abonament też taki nie najtańszy z tego co pamiętam.
Teraz nie przypomnę sobie dokładnie ile on kosztował.
Natomiast informacja, że ta aplikacja też się ma pojawić na system Windows
ucieszyła wiele osób, bo mam wrażenie, że na Windowsie takiego fajnego, dostępnego,
desktopowego kalendarza to brakowało.
No bo mamy outlooka tego pełnego.
Jak ktoś lubi outlooka to spoko.
To jest tak naprawdę jedna opcja.
Mieliśmy aplikację kalendarza, która też dało się jej korzystać, natomiast niestety Microsoft tej aplikacji, przy okazji usunięcia też aplikacji poczty, po prostu się pozbył w tym roku i zastąpił je po prostu webowym outlookiem.
jest właśnie Web of Outlook, jest oczywiście też Google w internecie,
które też jest jakoś dostępne, no ale jeśli ktoś szukał aplikacji
takiej typowo komputerowej, jeszcze takiej, która by się synchronizowała,
czy to właśnie z Googlem, czy z Humorą Microsoftu, czy nawet nie wiem,
iCloudem, jakby ktoś wolał, albo jeszcze czymś innym, no to tak
naprawdę wielu opcji nie mamy, więc samo to, że Fantastical miał się
pojawić na Windowsie, oczywiście z tymi wszystkimi funkcjami,
której wspominałem, no to mógł być ciekawe i wiele osób, które korzystają z
Fantasticala na iPhone, ale na przykład nie mają akumulatorów, bardzo się ucieszyło z
tej informacji, do momentu kiedy ludzie zaczęli tą aplikację pobierać i okazało
się, że niestety tak fajnie nie jest, no bo mamy wiele niezetygientowanych
elementów, czy to przycisków, czy to pull, czy to jakichś linków, także niestety
ta dostępność na ten moment wygląda bardzo nieciekawie.
No i wiele osób zaczęło do firmy FlexiBits pisać w tej sprawie.
Między innymi znów tutaj Jonathan Mosen się pojawia, ale nie tylko on.
Wiele osób do nich zaczęło pisać.
Natomiast bardzo szybko dostali odpowiedź
i firma po prostu, no bo pierwsze przeprosiła
i jak to napisał Jonathan Mosen, wprowadzili bardzo agresywny harmonogram,
żeby tą dostępność jak najszybciej poprawić, żeby ona była na poziomie takiego standardu jak na pozostałych systemach, na których ta aplikacja jest.
Już jakieś wewnętrzne wersje beta miały być udostępnione osobom, które tam do nich pisały.
Natomiast napisali też jedną ciekawą informację, że nie wszystko udało im się zrobić, bo napotkali jakieś problemy do rozwiązania, których potrzebowali pomocy Microsoftu.
No bo do stworzenia tej aplikacji jest wykorzystana najnowsza platforma do tworzenia interfejsów na Windowsie, to chyba WinUI to się nazywa.
No i tam ewidentnie napotkali na jakieś problemy albo z tą samą platformą, albo po prostu rzeczy, których nie udało im się samemu rozwiązać i Microsoft na tyle szybko jeszcze im nie odpowiedział.
No ale napisali właśnie, że z Microsoftem nad tym będą pracować, żeby ta aplikacja była jak najbardziej dostępna, żeby te błędy, których nie udało mi się rozwiązać, żeby po prostu znaleźć dla nich rozwiązanie.
No i obiecali, że jak najszybciej po prostu dostępność tej aplikacji będzie poprawiona, więc dla tych, którzy czekają na taki bardzo fajnie dostępny kalendarz, myślę, że jest na co czekać.
Jeśli dowiem się o tym, że ta dostępność się jakoś poprawi, a pewnie ludzie będą o tym pisać, będą temat obserwować,
no to dam wam znać, bo wydaje mi się, że jest na co czekać.
No a jeśli szukacie alternatywnego kalendarza na iPhone’a lub na Mac’a,
no to już w tym momencie Fantastical na obie te platformy jest bardzo fajnie dostępny,
także możecie sobie ściągnąć i testować.
Następnie kilka krótszych informacji, JOS 2025, dwa tygodnie temu mówiliśmy o drugiej wersji beta, która się pojawiła, no a teraz już ta faza beta się po prostu skończyła i w tym momencie JOS w wersji 2025 jest dostępny jako wersja stabilna, także jeśli ktoś ma pakiet SMA wykupiony to można sobie aktualizować, no wiadomo, pewnie spolszczenie jeszcze się nie udało.
się nie pojawiło, no ale pewnie za jakiś czas to się pewnie też stanie.
A co możemy ogólnie o tej wersji powiedzieć w takim telegraficznym skrócie?
No bo już o tych wersjach beta mówiliśmy wcześniej.
No, sztandarowa nowość to jest chatbot z FSCompanion, którego możemy pytać o różne
rzeczy związane z JOS-em.
To ciekawe funkcja, która jest też dostępna z przeglądarki.
Gdyby ktoś chciał, fscompanion.com też można po prostu się pytać.
Ogólnie powinniśmy się pytać o JOS-a, ale nie tylko, okazuje się, można też się o inne rzeczy pytać.
Mamy też automatyczne wygrywanie języków oparte o sztuczną inteligencję, które jest domyślnie wyłączone, ale można sobie włączyć.
No i wtedy niezależnie od tego czy autor strony, czy dokumentu odpowiednio oznaczał tekst, to po prostu JAWS powinien ten język tekstu wykryć automatycznie, nawet np. jeśli przeglądamy nazwy plików w eksploratorze, może nawet wiadomości w komunikatorach, no w każdym miejscu tak naprawdę ten język po prostu powinien zostać wykryty.
Czytanie plików EPUB w aplikacji Thorium ma być lepsze, więcej elementów jest wykrywanych.
No właśnie tutaj mamy nawigację po nowych typach regionów.
Szczegółowo bardziej o tym mówiłem właśnie przy okazji omawiania wersji beta.
Jesteśmy informowani o tym, kiedy przechodzimy do następnej strony.
Możemy nacisnąć Ctrl, Insert, F12, żeby przeczytać numer tygodnia, co też może być ważne dla tych, którzy w ten sposób się umawiają na różne spotkania.
No i poza tym mamy bardzo dużo poprawek związanych z Arią, z aplikacjami Google, czyli dokumenty Google Alkusha i tak dalej.
I dużo poprawek związanych z samym Office’em. No tutaj tych zmian jest na tyle dużo, że dla zainteresowanych osób po prostu możecie sobie wejść na stronę freedomscientific.com
no i przeczytać, co tam się zmieniło w JOSIE 2025.
Ja też dorzucę link do komentarzy, gdyby ktoś chciał sobie to sprawdzić,
albo możecie cofnąć się do naszych poprzednich audycji,
gdzie szczegółowo omawiałem te wszystkie nowości związane z internetem,
z Office’em i z aplikacjami dokumentów, czy właściwie G Suite,
czyli tego pakietu biurowego Google.
No dobrze, był JOS, to teraz NVDA, czyli konkurencja,
a mianowicie będzie dodatek, bo pojawił się taki prościutki dodatek, który znajdziecie w linku, który będzie w komentarzu, on też jest już w sklepie jako wersja rozwojowa,
więc tam musimy przełączyć to listę kanałów na dev, na kanał rozwojowy i wtedy ten dodatek znajdziecie.
Nazywa się on Program RAM Reporter i nazwa już nam może dużo sugerować co ten dodatek robi,
bo po prostu może nas poinformować o tym ile pamięci RAM zużywa aplikacja,
którą akurat mamy otwartą, która jest na pierwszym planie.
Działa to banalnie prosto, bo po prostu naciskamy N, V, A, Shift i 9.
Firefox.exe isusing 392 mb of hysical ram
No właśnie, tutaj mam informację, że mój Firefox w tym momencie wykorzystuje około 400 MB pamięci ram.
Mam tu kilka kart otwartych.
Gdybym przeniósł się gdzieś indziej, na przykład na pulpit.
Explorer.exe isusing 251 mb of hysical ram
Eksplorator używa trochę mniej pamięci, a na przykład otworzę sobie notatnik.
Notepad.exe isusing 173 mb of hysical ram
No właśnie, na przykład notatnik, jeśli mamy po prostu otwarty, pusty dokument
zużywa zdecydowanie mniej pamięci niż eksplorator czy przeglądarka.
No ale to jest generalnie wszystko.
Ten dodatek po prostu dodaje jeden skrót, który to może czasami nam się przydać.
Byłoby w sumie fajnie, gdyby jeszcze nas informował o zużyciu procesora,
bo to też mogłoby być przydatne.
No ale dla kogoś, kto po prostu chce sobie szybko to sprawdzić,
no to można się tym zainteresować.
A dla tych, którzy by chcieli coś więcej,
no to na przykład przypominam takie fajne narzędzie, o którym mówiliśmy kilkanaście tylu przeglądów temu,
a mianowicie BlindNerd Toolbox.
To już był taki cały interfejs niewidzialny, który pozwala nam zarządzać nami procesami.
To jest taki nawet bym powiedział manager zadań z niewidzialnym interfejsem,
także ewentualnie jeszcze jest taka opcja.
I na koniec aplikacja, no jeszcze nie na koniec, mamy tutaj dwie rzeczy, przynajmniej ode mnie.
mamy aplikację znów dla użytkowników Androida.
Jest to aplikacja NoteX, Note podkreślenie X.
Jest to po prostu prosty notatnik zaoptymalizowany
pod używanie z czytnikami ekranu.
A dlaczego jest on zaoptymalizowany?
A mianowicie m.in. przez takie funkcje jak
dzielenie dokumentu na linie, na pojedyncze elementy, dzięki czemu po
załadowaniu pliku tekstowego możemy po prostu gestami prawo, lewo sobie po
linijkach chodzić, po prostu ten dokument się nam wyświetla jako lista.
Mamy funkcję wyszukiwania, gdzie kliknięcie na jeden z wyników spowoduje,
że kursor nam automatycznie zostanie przeniesiony na odpowiednią linię.
Możemy wskoczyć do konkretnej linii, wpisując jej numer.
Możemy edytować pojedyncze linijki lub cały dokument teksta, będąc też fajny jak mamy mały ekran, gdzie jakieś duże pliki mogą być mało wygodne do edycji, więc tutaj po prostu możemy z listy daną linię wyświetlić, po prostu na pojedynczych liniach pracować, gdybyśmy chcieli.
Możemy cofać zmiany lub je zapisywać.
Mamy listę ostatnio odbieranych plików.
Nasza pozycja czytania jest zapamiętywana, jeśli zamkniemy aplikację i później wrócimy do jakiegoś pliku, możemy otwierać dokumenty wordowskie, pliki .docx, tylko one po prostu są wtedy konwertowane do plików .txt i dwukrotne stuknięcie w dowolną linię wyświetli nam menu, które pozwoli nam na funkcje właśnie takie jak edycja danej linii, jej usunięcie lub łatwe skopiowanie.
Także no to jest taki właśnie prosty notatnik
zoptymalizowany pod obsługę z czytnikiem ekranu,
czy to jest TalkBack, czy to jest Yeshuo, czy coś innego.
Kludence może jak ktoś lubi.
Aplikacja jest darmowa, stworzona przez osobę niewidomą,
dla osób niewidomych i jeśli chcecie ją pobrać,
no to musicie to zrobić z GitHub’a autora.
Właściwie będzie link do tej aplikacji w portalu Accessible Android
i tam jest link do GitHub’a.
Jeśli klikniemy na ten link, to od razu nam się plik APK zacznie pobierać.
Także jeśli ktoś gubi się na GitHubie, akurat tutaj pobieranie jest bardzo proste.
Klikamy w odpowiedni łączeń i po prostu od razu nam się plik APK pobierze.
No i z tego miejsca możemy w łatwy sposób ją sobie po prostu na nasz telefon
zainstalować. Był Android i teraz jeszcze iOS, bo pojawiła się aplikacja, która
ma za zadanie pomóc nam w nawigacji w pewien sposób.
Jest to konkretnie aplikacja Cross Guide i jest to po prostu taka mapa
bazy danych udźwiękowionych przejść dla pieszych na całym świecie.
Aplikacja, ta baza danych ma być tworzona przez społeczność, więc każdy
zainteresowany może sobie tą aplikację pobrać i z jej poziomu tak naprawdę
możemy zrobić dwie rzeczy.
Możemy sobie rozejrzeć się nad udźwiękowanymi przejściami na pieszych w zasięgu od 100 do 500 metrów
lub jeśli stoimy przy takim przejściu, możemy je do tej bazy tworzonej przez społeczność po prostu dodać.
Aplikacja ma bardzo ciekawy koncept, natomiast też na przykład na OpenStreetMap wiem, że już są odpowiednie tagi, żeby takie przejścia oznaczać,
więc może tam tego już będzie więcej.
Na pewno na starcie jest obsługiwany Nowy Jork, gdzie zostało dodane
kilkaset takich przejść.
I może jeszcze coś w Niemczech, natomiast do końca do tego jeszcze do tej
informacji na sto procent nie dotarłem.
Wiem, że na pewno Nowy Jork jest wspierany, a zresztą świata może być w różnie.
Dlatego nie wiem, czy tą aplikację bym nie traktował bardziej jako ciekawostkę,
bo nie wiem na ile osób zdecyduje się żeby tą, no gdyby faktycznie ludzie zaczęli tą bazę tworzyć, no to może jakieś zastosowanie to by miało.
Natomiast no na ten moment poza tym Nowym Jorkiem no to informacji tam jest mało, a nie pomaga fakt, że aplikacja tak naprawdę nie jest darmowa.
Bo samo jej przyciągnięcie jak najbardziej jest darmowe, ale samo używanie, czy to dodawanie nowych punktów,
czy to odnajdywanie jakiejś przejście wokół nas wymaga wykupienia abonamentu.
Dostajemy pierwszy tydzień za darmo, a potem dostajemy nieograniczony dostęp
przez jeden miesiąc, no albo mamy nieograniczony dostęp, albo mamy dostęp
przez jeden miesiąc, ale dobra.
To nie jest jakieś drogie, bo kosztuje 5 złotych, ale z drugiej strony nie wiem
ile osób zdecyduje się taki abonament wykupić na aplikacji, która tak naprawdę
na ten moment naszego kraju nie wspiera tak naprawdę, także no pomysł ciekawy,
pytanie jak, na ile uda się tej aplikacji się rozszerzyć, zwłaszcza, że takie
informacje też możemy znaleźć właśnie w innych aplikacjach, które wspierają
OpenStreetMap. Nie wiem, nie wiem ile tam, jak tam dobrze są te rzeczy wypełnione,
ale śmieję przepuszczać, że nawet na startup od informacji o udźwiękowionych
przejściach tam będzie więcej. Adam może się mylę. Mniej więcej, gdybyście chcieli poświęcić…
Ja na pewno trafiłem na takie przejścia w Polsce, na takie informacje, więc…
Okej, czyli już w Polsce jest tego więcej niż w tej aplikacji.
I nie trzeba było za to płacić.
Dokładnie, ale jeśli ktoś by chciał sprawdzić, no to aplikacja na ten moment jest dostępna wyłącznie na iPhone’a.
To jest też w sumie kolejne ograniczenie, no ale gdybyście chcieli zobaczyć, no to aplikacja nazywa się CrossGuide, można ją ściągnąć z AppStore’a.
To wszystko ode mnie jeśli chodzi o aplikację, ale to jeszcze nie koniec.
Zgadza się, bo teraz pałeczkę przejmuję ja, ode mnie w tym tygodniu jak chodzi o aplikację dwie nowości.
Po pierwsze HapticNav, aplikacja, która wybiła się dzięki kilku artykułom w mainstreamowych technologicznych amerykańskich mediach.
Aplikacja, która jest nawigacją taką klasyczną na telefon, czyli wyszukujemy sobie jakiś cel, no i ta droga do tego celu jest nam pokazywana za pomocą wibracji.
Firma, która to tworzy w ogóle pojawiła się już, ja kojarzę tą firmę z jakichś takich targów, chyba zdaje się Side City czy Sisana i oni tam planowali tworzyć jakąś swoją własną opaskę, która będzie wibrowała zgodnie z instrukcjami tej aplikacji, ale chyba ostatecznie stwierdzili, że aplikacja będzie okej, więc wibrowanie jest w telefonie i mamy rzeczywiście zamóczek, możemy się nauczyć, jest osobna wibracja,
na moment w którym idziemy w złą stronę, mamy wibracje na skręt w lewo, wibracje na skręt w prawo
i tam chyba jeszcze jakieś dodatkowe zdarzenia. No i po prostu trzeba się tymi wskazaniami kierować.
Co ciekawe, aplikacja te wibracje może też prezentować na Apple Watchu, więc w ogóle mamy pierwszą nawigację
taką wibrującą, która nam podaje wskazówki przez Watcha, więc teoretycznie moglibyśmy telefon schować gdzieś
a watchem dawać się, jakby odbierać te informacje, w którą stronę iść należy.
Ja aplikację sobie zainstalowałem.
No i cóż mogę powiedzieć? No jest jeszcze nad czym popracować.
Zarówno jak chodzi o dostępność, bo są nieopisane albo dziwnie opisane przyciski
albo jakaś śmieszna kolejność, na przykład, że przycisk menu,
który powinien być pierwszy w kolejności do podświetlenia, jeżeli używamy gestów,
Gdzieś tam ląduje na końcu albo w środku interfejsu, jeżeli się pojawią jakieś nowe treści.
Odległości są podawane w milach i tego się zmienić nie da.
Aplikacja jest po angielsku, to jakby wiadomo.
No i jest kilka takich drobniejszych małankamentów, które sprawiają, że ten interfejs nie wygląda jakoś specjalnie dobrze.
Ale to są początki, może coś się jeszcze odmieni.
A aplikacjami twórcy mają dość duże ambicje, bo chcieliby ten swój system, który stworzyli, z czasem zaoferować też innym usługom.
Jako przykład był podany Uber, który mógłby nas gdzieś tam prowadzić do naszego kierowcy, albo gdzieś tam po wyjściu z samochodu do naszego celu.
Ten słynny problem ostatnich kilku metrów.
No ale na razie to zbierane są fundusze, czekają na jakąś rundę startupową, na jakiegoś granta, na jakiś tam konkurs.
No i może wtedy będą nawiązywać jakieś tam bliższe relacje z większymi od siebie, żeby tą swoją technologię jakoś też zmonetyzować.
No i zobaczymy w którą stronę się to rozwinie, no ale aplikacja jakby nie było w App Store dostępna jest, także testować jak najbardziej można.
To jeśli chodzi o aplikację nową, a o aplikację, która już istnieje, ale została zaktualizowana.
Mówiłem Wam już na pewno dawno temu o aplikacji Speakers Assistant.
Aplikacja, którą serdecznie polecam, bo to jest aplikacja stworzona przez niewidomego programistę,
też dla osób niewidomych, która służy do zarządzania czasem w czasie wystąpień publicznych.
czyli możemy sobie dodać przypominajki po jakichś konkretnych interwałach,
czyli powiedzmy nasze wystąpienie trwa 45 minut,
no więc damy sobie przypominajki po 10, 20 i 30 minutach,
żeby wiedzieć ile czasu już mniej więcej upłynęło
i jak tą naszą wypowiedzią dalej zarządzać.
No takie różne narzędzia tam są.
Można też tam dodać jakieś swoje notatki,
można też przerzucać tą aplikacją slajdy na Macu zdaje się.
Także no przeróżne, ciekawe narzędzia tu są.
No i teraz doszło jeszcze kolejne,
a mianowicie możliwość zlokalizowania,
gdzie znajduje się publiczność.
Jak to działa?
No ustawiamy się twarzą do sceny,
twarzą do publiczności, przepraszam,
ale stojąc na scenie,
czy tam na jakimś podium, gdzie występujemy.
No i zrzucamy taki jakby bikon,
to jest jakiś konkretny dźwięk,
który sobie wybierzemy.
I teraz przy założeniu,
że mamy ubrane airpodsy,
które potrafią śledzić ruch naszej głowy.
Możemy się obracać w którąkolwiek stronę chcemy
i ten dźwięk będzie dla nas taką wskazówką.
On będzie umieszczony w przestrzeni.
Jak mamy się zwrócić, żeby patrzeć na publikę.
Nie wiem, do czego by mi się to mogło przydać,
szczerze mówiąc, bo moje wystąpienia są dość statyczne.
Ja bynemnie się nie ruszam po miejscu, z którego mówię do publiczności.
Natomiast może są takie typy jakichś wystąpień, gdzie ktoś żywo gestykuluje,
zdarza mu się obrócić i potrzebuje takiej wskazówki, żeby znowu na swoich słuchaczy spojrzeć.
Także jeżeli macie AirPodsy i potrzebujecie takiej aplikacji, to rozwiązanie jest dostępne.
Aplikacja droga nie jest, chyba z 15 zł kosztuje, a naprawdę jeżeli dużo wystąpień przed Wami,
To bardzo fajnie się jest takim narzędziem wspomóc.
No i ostatni nasz pakiet newsów, w tyflowiesiach przynajmniej, to są nowości w grach.
I tu chyba Piotrek będzie miał monopol na te wiadomości z gry, tak mi się wydaje.
Tak, no i jak zwykle, to nawet z małym poślizgiem mamy kolejne zestawienie nowości z forum Audiogames.net,
które pojawiło się w październiku i zaczniemy od nowych gier, które się pojawiły, bo tutaj też całkiem sporo się zdążyło pojawić, zaczynając od gier na iPhone’a w sumie, więc kontynuujemy wątek aplikacji mobilnych, a rozpoczynamy go aplikacją, czy właściwie nową grą od Oriola Gomez’a.
Jak to jego gry na iPhone’a to są bardziej takie gry gdzieś logiczne, na myślenie i tym razem postanowił na iPhone’a przeportować lubianego przez wszystkich Samotnika.
Gra, którą możecie pamiętać, no na przykład chyba Grzegorz Złotowicz miał wersję Samotnika na komputerze z tego co pamiętam, ale to rzeczywiście chyba…
To była taka gra przeglądarkowa, że nawet i na telefonie dało się na tym grać jak dobrze pamiętam.
A widzisz, to ja zawsze to pamiętam jak to było na Windowsa tylko, czyli to też zostało zmodernizowane, no to fajnie.
No tutaj mamy wersję na iPhone’a i gra się cechuje tym, że oczywiście jest dostępna dla nas z voice-overem, ma też duży czytelny tekst, też te kółka, którymi przeskakujemy, no właśnie, może zacznijmy od tego jak ktoś nie wie o co w tej grze chodzi.
Mamy planszę składającą się z takich pionków, kółek, kulek, różnie to było
dziś opisywane i na tej planszy mamy jedno pole puste i naszym zadaniem
jest usunięcie wszystkich tych kółek oprócz jednego poprzez
przeskakiwanie jednym kółkiem przez dwa inne na to pole puste i to
To powoduje, że to kółko, które przeskoczyliśmy, zostaje z tej planszy usunięte, no i po prostu musimy to zrobić w taki sposób, żeby jak najwięcej tych kółek usunąć, nie doprowadzając do sytuacji, kiedy po prostu sobie tak zblokujemy grę, że nie będziemy w stanie wykonać kolejnego ruchu, także po prostu nie będzie takiej sytuacji, gdzie mamy dwa kółka obok siebie, obok jakiegoś pola pustego,
gdzie nie będziemy mogli danego ruchu wykonać, żeby takie kółko przeskoczyć.
Gra należy do tych, które są teoretycznie proste, a tak naprawdę są dosyć trudne,
wymagają takiej wyobraźni przestrzennej, dużo myślenia logicznego.
kosztuje 15 zł, no i jest dostępna w App Store, nazywa się RoundLogic, można ją sobie na waszego iPhone czy nawet na Maca, to ono też na Macu działa, strzelnąć, wszystko jest łatwo dostępne, ruchy wykonujemy po prostu słuchając w odpowiednie miejsca, możemy też wykorzystać gest magic touch, czyli to podwójne sługienie się dwoma palcami.
i wtedy gra nam powie jakie ruchy możemy wykonać, no i w ten sposób po prostu możemy sobie w samotnika na naszym iPhone’ie z dowolnego miejsca grać.
Następna gra na iPhone’a jest też całkiem ciekawa, a nazywa się TIC, wpisane TIC z wykrzyknikiem na końcu.
Gra, która kosztuje chyba 10 złotych, ale jeszcze tutaj się upewnię, tak około 9 złotych i jest to gra, która tak naprawdę nie ma ani żadnego tekstu, ani żadnych dźwięków, ani żadnej grafiki, bo jest to gra, którą gramy wykorzystując wyłącznie nasz ekran i silnik haptyczny w iPhonie, bo gra polega na tym,
że dostajemy różne jakieś wzory, które musimy za tą aplikacją powtórzyć.
Czyli po prostu telefon może nam
na przykład coś takiego zrobić i my musimy wystukać ten wzór.
To co, tak jak nam telefon w naszą rękę gdzieś stłuknął.
Musimy tak samo stukać w ekran.
Jeśli zrobimy to prawidłowo,
to poczujemy taki efekt, który ma przypominać oklaski.
To nawet całkiem efektownie zostało zrobione.
No i dostajemy kolejny trudniejszy wzór do powtórzenia i możemy tak naprawdę grać tyle ile chcemy gdybyśmy popełnili błąd no to gra nam po prostu powtórzy wzór którego nam się nie udało odtworzyć no i też w aplikacji widzimy nasz najlepszy wynik
jak na ile nam się udało takich wzorów powtórzyć zanim popełniliśmy błąd.
Możemy też sobie wybrać stopień trudności.
No i oprócz iPhona gra też jest dostępna na zegarki Apple Watch
i nasz zakup daje nam obie wersje.
Także jeśli mamy zarówno iPhona jak i zegarek no to możemy grać albo tu albo tu.
Co jeszcze mogę o tej grze powiedzieć?
Jest ona całkiem fajnie dostępna.
Nawet bym powiedział zbyt dostępna w pewnym sensie, bo deweloper chciał dobrze ewidentnie, ale etykiety, które mamy na tych przyciskach są trochę długie, bo mamy zamiast na przykład przycisku pomoc albo przycisku statystyki etykiety typu przycisk pomoc znajdujący się w lewym górnym rogu ekranu, który wyświetla pomoc aplikacji, więc no te etykiety są duże, długie nawet, są duże, długie, w sumie to i to, to jest prawda.
A też sam przycisk, którego używamy do wysłuchiwania tych wzorów, który na szczęście zajmuje cały ekran, no też po prostu jest czytany przez VoiceOvera jako przycisk.
Nie mamy tutaj interakcji bezpośredniej, dlatego ja polecam, jeśli ktoś chciałby sobie w to pograć, kiedy rozpoczniemy grę, klikniemy w przycisk start, po prostu sobie VoiceOvera wyłączyć, no i wtedy bez problemu możemy te wzory powtarzać.
Podobnie zarówno na iPhone’ie jak i na zegarku, także jeśli voice overa sobie wyłączymy
tymczasowo, no to bez problemu uda nam się w tą grę sobie pokraść.
No ciekawy pomysł, gra, którą też, czy ciekawe, znalazłem przez Hacker Newsa,
bo właśnie tam autor po prostu to wrzucił, więc gorąco polecam.
Tik, wykrzyk, z wykrzyknikiem na końcu.
Jedna z niewielu gier, które w ogóle właśnie można grać na zegarku,
ale na Iphone’ie też jest dostępna.
Następnie mamy grę, która w sumie nie jest nowa, ale nierawno parę osób na forum
Audio Games ją odkryło ponownie.
Mianowicie jest to tekstowe, takie webowe MMORPG, która nazywa się Battle Cry.
To jest gra, która ma zarówno też muzykę jak i dźwięki, a sam koncept nie jest jakiś
nowy, bo po prostu dowodzimy.
Jesteśmy dowódcą wojsk w naszym kraju i po prostu musimy te wojska poszerzać,
żeby zdominować inne gracze, bo to jest gra wieloosobowa, mamy tutaj najlepsze wyniki,
rankingi i po prostu chodzi o to, żeby jak najbardziej powiększyć wszelkie
liczby, które w tej grze się pojawiają, czyli coraz większe armie z coraz lepszymi
dowódcami, aby pokonywać innych graczy i zdobywać coraz więcej terenów i tak dalej.
Jak to często bywa też w tego typu grach też możemy nawiązywać sojusze i między
sojusznikami też możemy różne jakieś bitwy toczyć i tam mamy osobne plansze
wyników na to. Możemy oczywiście też jako sojusz też występować przeciwko innym
graczom i to też ma jakieś swoje tabele wyników.
Są oczywiście też w tej aplikacji reklamy, jakieś płatności wewnątrz aplikacji, żeby się tych reklam pozbyć.
Sama rozgrywka, same bitwy też nie są jakieś skomplikowane, po prostu generalnie gdzieś klikamy walcz i po prostu gra nam tę bitwę symuluje, po prostu dostajemy informację czy wygraliśmy, czy nie.
Więc jeśli ktoś szuka takiego naprawdę rozbudowanego systemu walki, nie wiem, typu Advance Warsu, gdzie dowodzimy pojedynczymi jednostkami, to raczej nie jest gra dla was.
No ale jeśli szukacie takiego właśnie prostego RPG, czy kiedyś były takie bardzo popularne gry tego typu, gdzie np.
też zarządzaliśmy mafią, no to jest coś podobnego.
O tyle ta gra jest fajna, że jest ona dostępna praktycznie wszędzie, no bo mamy aplikację na iPhona i androida.
Mamy też wersję webową i oczywiście będzie do wszystkiego link w tym zestawieniu.
I jest też wersja na Facebooka, nie wiem czy jeszcze Facebook wspiera gry w sumie, ale no właśnie można też po prostu sobie w przeglądarce grać i też co ważne możemy być zalogowani do tego samego konta na wszystkich tych platformach, także możemy na przykład sobie coś zrobić na komputerze, no a później kiedy jesteśmy w drodze i chcemy coś zobaczyć, jak sobie nasz nasz kraj radzi, no to możemy to po prostu też zrobić później z poziomem
telefonu. Następnie mieliśmy tutaj informacje o emulatorze Artyra, o tym już mówiłem bardziej
szczegółowo w poprzednich tych przeglądach, ale dla tych, którzy nie słyszeli to jest
w pełni dostępny emulator ośmiobitowych komputerów Atari na system Windows, także
jeśli chcielibyście zobaczyć jak to, jak te komputery kiedyś wyglądały, bo programować
sobie w BASICu coś, gorąco polecam, bardzo fajnie zrobiony emulator.
Następnie mamy grę, taką tekstową RPG z elementami roguelike do przeglądarki, która nazywa się Cyberphobia i jaką tutaj mamy informację?
No przechodzimy lochy, żeby zostać mistrzem areny, musimy pokonywać bossy, wykonywać misje i dużo więcej.
Mamy kilka klas do wyboru, każda z nich ma jakieś unikalne umiejętności, mamy fabułę, którą możemy sobie czytać,
A jeśli nie chcemy, to możemy też tą fabułę zignorować i po prostu przechodzić sobie losy, tak się po prostu rozluźniając.
Przez to, że to jest roguelike, będziemy często pewnie ginąć.
No i w takiej sytuacji, jeśli zginiemy, stracimy wszystkie przedmioty, które wnieśliśmy do tego lochu.
Ale możemy później różne rzeczy sobie kupować po prostu, żeby za każdym razem, kiedy będziemy znów próbować z tego lochu wejść, podchodzić do tematu, żeby nam poszło lepiej.
Po prostu możemy naszą postać ulepszać, żeby postępować gdzieś dalej.
Mamy tutaj taki świat cyberpunkowy, wiele historii do odkrycia.
I tutaj mamy informację, że deweloper próbuje cały czas tą grę rozwijać i czeka na informację zwrotną.
Informacja zwrotna jak najbardziej przydatna, no bo kiedy ta gra została odkryta na forum to miała jakieś błędy w dostępności, jakieś niezaetykietowane przyciski,
ale kiedy społeczność to zgłosiła, no to wiele z tych błędów zostało praktycznie od razu naprawione.
Także jeśli będziecie sobie tą grę testować, to warto też później do developera napisać, jeśli macie jakąś uwagę.
Następnie mamy grę audio na system Windows i Linux. Gra nazywa się Zombol, bo wyszła w czasie jeszcze Halloween, no bo mieliśmy Halloween też niedawno.
I są to po prostu kręgle, w których zamiast właśnie zbijać kręgle, zbijamy zombie.
Mamy trzy poziomy trudności. Łatwy, normalny i trudny. Gra jest bardzo prosta, po prostu naciskamy generalnie spację, najpierw ustawiamy kierunek naszego pchnięcia kulą, tak żeby ten dźwięk był w środku.
Kiedy to zrobimy? Mamy drugi dźwięk, który informuje nas o sile naszego rzutu, tutaj zmienia się wysokość tego dźwięku, no i też po prostu musimy w odpowiednim miejscu nacisnąć spację, kiedy ten dźwięk będzie najwyższy.
Także bardzo prościutka gra, ale jeśli ktoś właśnie szuka takich klimatów trochę Halloweenowych, no to warto się tą grą zainteresować.
To są wszystkie nowości, jeśli chodzi o nowe gry, dane tradycyjnie, mamy jeszcze aktualizacje, ale zanim przejdziemy do aktualizacji, które są w tym zestawieniu, to powiem o aktualizacji, która pojawiła się wczoraj, a mianowicie pojawiła się nowa wersja kultowej gry Crazy Party.
Tak, Crazy Party cały czas się rozwija, chociaż teraz był taki moment kiedy przez kilka dobrych miesięcy, jak mniej więcej, nowe wersje się nie pojawiały, ale tutaj Pragma postanowił nas zaskoczyć i wydał nową aktualizację, jest to beta 82 i jest to całkiem znacząca aktualizacja, bo pojawił się nowy świat z minigrami, do którego możemy dostać się ze świata lasu,
Czyli tutaj będzie na pewno kilkanaście nowych minigier, które ponoć są dosyć trudne z tego co pisali ludzie na forumie.
Ja jeszcze nie zdążyłem tych nowych minigier przetestować, no ale na pewno planuję to niedługo zrobić.
Mamy też trzy nowe mikro gry dla tego odpowiedniego trybu minigier.
W trybie hardcore możemy przechodzić tylko drugie połowy gier.
Mamy poprawkę generatorów prądu, to jest jedna z minigier, gdzie musimy
generatory poprawić. Mamy też poprawki w grze, gdzie ratujemy
pingwiny, tam też po prostu, kiedy gra została przepisana do nowego silnika,
tam po prostu niektóre gry się popsuły, to już zostało naprawione.
A dla tych, którzy nie robią minigier, a wolą grać kartami,
no to zostało dodane 20 nowych kart do trybu pojedynków.
I wieża bitewna została po prostu też poprawiona.
Jeśli nie możemy zagrać jakiejś karty, to będziemy słyszeli odpowiednie dźwięki, które nas będą informować o tym, że nie możemy tej karty zagrać z powodu poziomu lub z powodu jakiejś innej kondycji, która nie została spełniona.
Karty teraz są dobierane po jednej, a nie wszystkie naraz, co też poprawia kilka błędów z tym związanych i kilka kart zostało zmodyfikowane, tutaj może już nie będę całej listy czytał, jeśli ktoś lubi grać w tryb pojedynków w Crazy Party to po prostu możecie sobie przeczytać.
No także fajna aktualizacja, zarówno dla tych, którzy lubią minigry i pojedynki, no bo tych minigier znów nam doszło sporo, no gra, która już jest na rynku długo, ponad, prawie dekadę już, bo chyba w 2015 była pierwsza beta, przynajmniej po angielsku, nie wiem, ile ona była na rynku we Francji wcześniej, no ale jak widać cały czas dostaje aktualizacje, co myślę cieszy, bo no to jest taka gra, która
No w której można dużo zrobić, ten karty coś znajdzie, coś co myślę mu się spodoba, to jest też fajna gra, którą można sobie grać ze znajomymi, ale nie tylko, z nieznajomymi też.
No i teraz pozostałe aktualizacje.
Na pierwszy ogień idzie tutaj Warsim, który w październiku miał dwie aktualizacje.
Wersja 1.2.5 pozwala nam, jakieś takie dzisiaj mamy tematy brutalne, nie wiem czemu, używać jakiejś broni, takiej jakby nuklearnej, na naszych przeciwnikach, gdybyśmy chcieli.
Możemy też naszą pułapkę w naszej komnacie koronnej ulepszać i instalować w niej jakieś doły bez końca, baseny wypełnione lawą, jakieś wirujące ostrza, no także takie.
No gdybyśmy chcieli, ktoś nam się nie podoba, który do nas przyszedł, no bo przypomnę, to jest gra, w której generalnie jesteśmy królem i zarządzamy królestwem, no to możemy go zrzucić do tej pułapki.
Ale dla tych, którzy właśnie nie chcą iść w takie właśnie brutalne zabijanie, to poprzednia aktualizacja, która też się pojawiła w październiku, wersja 1.2.4, pozwala nam też w naszej komnacie urządzać imprezy.
I częścią tych imprezów mogą być konkursy picia różnych trunków, kto po prostu jest w stanie wypić najwięcej.
Te konkursy są dosyć dużo personalizowane, można sobie wybrać jakie trunki mają się tam pojawić.
No i na te konkursy będą przychodziły różne osoby z różnymi osobowościami.
Także każdy konkurs też będzie taki zróżno, taki różny, także mamy różną wagę, zarówno dla tych, którzy właśnie chcą grać tak bardziej brutalnie, no i mniej dla tych, którzy lubią bardziej właśnie imprezować, no to też w tej aktualizacji znajdą coś dla siebie.
Następnie mamy kilka aktualizacji związanych z chińskimi RPG, bo kilka takich gier się zaktualizowało.
Między innymi gra Longevity World, która też miała kilka aktualizacji.
W wersji 3.17 została ulepszona rozgrywka, używając działek.
Jakieś nowe linie aktorskie zostały dodane, dograne do gry.
Były poprawione różne błędy, gdzie gra się wysypywała, inne aktualizacje w październiku też tutaj poprawiały różne rzeczy, zmodyfikowano ile przeciwników pojawiało się na niektórych poziomach, jakie przedmioty się tam pojawiały, a później też pojawiła się wersja 3.19 i w tej aktualizacji zostały dodane nowe przewodniki,
które pozwalają nam, no możemy poczytać sobie jak dane poziomy przejść.
Mamy taki ogólny przewodnik, do którego możemy dostać się naciskając F9,
ale też możemy z ekranu mapy nacisnąć spację i wtedy dostaniemy przewodnik
do konkretnej mapy, na której jesteśmy.
Następnie mamy grę z Zetianji, która została zaktualizowana do wersji 1.21 i co tutaj w tej grze się zmieniło?
Komunikaty o misjach, które musimy wypełnić zostały zmienione, nowe skróty klawiszowe zostały dodane, poziomy postaci zostały ulepszone.
Nowe jakieś przedmioty zostały dodane, m.in. książki, z których możemy nowe umiejętności zdobyć i tego typu rzeczy.
Następnie Doncaster, czyli fenomenalna karcianka na urzędzenia mobilne, zarówno na iPhona i Androida, dostała kilka aktualizacji w październiku.
Generalnie te aktualizacje wprowadziły system lokalizacji do gry, który pozwala tą grę tłumaczyć na inne języki.
Na start gra została przetłumaczona na niemiecki, portugalski, hiszpański oraz japoński, ale deweloperzy obiecują, że mają się kolejne języki pojawiać, może nawet polski, zobaczymy.
Oprócz tego dla tych, którzy grają w angielsku, niektóre grafiki zostały ulepszone, ale też postępy powinny być szybsze na niższych poziomach trudności.
Mod dostępnościowy do Hadesa 2 też się aktualizuje i co te aktualizacje przynoszą?
Udźwiękawają nam więcej interfejsu gry, więcej menu powinno teraz do nas mówić
oraz minigry związane z tabletami, które w grze napotykamy
oraz w momentach kiedy wracamy z pełnieniami do tyłu powinny teraz być dostępne.
Tam też po prostu mamy komunikaty, jakie przyciski powinniśmy naciskać, żeby te gry przechodzić.
O platformie Marvel Realm już mówiliśmy o tym, że wspiera teraz platformę Paypala do zakupów, więc nie musimy już wykorzystywać kryptowalut.
Aczkolwiek to idzie bardzo powoli, bo ja o tym mówiłem, nie pamiętam teraz, 2-3 tygodnie temu.
Wtedy też rozpocząłem proces zakupu i do tej pory nic nie usłyszałem od deweloperów, także ewidentnie dużo chyba, duże zapotrzebowanie na tego Paypala jest.
Obiecują, że każdy kto zgłosi zainteresowanie zakupem gry dostanie od niej informację, gdzie te pieniądze przelać.
Zobaczymy, ja na razie cały czas na tą informację czekam.
No i cały czas też mamy tą obniżkę do 21 listopada, gdzie 3 miesiące dostępu do Marvel Round kosztuje 5 dolarów zamiast 10, także faktycznie całkiem znacząca obniżka.
Następnie mamy grę Slay the Princess, która doczekała się dużej aktualizacji The Pristine Cut.
Jest to taka bardziej nowa, to jest gra, w której generalnie po prostu musimy podejmować decyzje, a ogólnie czytamy po prostu cały czas historię do przodu,
czy tak zwany visual novel, aczkolwiek to jest taki novel, który też ma pełne udźwiękowanie, więc mamy tutaj nagrane głosy,
W którym to po prostu mamy niby proste zadanie, gdzie jest sobie księżniczka gdzieś w takiej małej chatce w lesie
no i musimy ją zabić, ale to wcale nie będzie takie łatwe, no bo ona będzie nas przekonywać do tego, żeby po prostu tego nie zrobić.
No i nawet my możemy zginąć.
No i ta gra doczekała się dużej aktualizacji, darmowej to też ważne, The Pristine Cut, która poszerza grę o nawet 30%.
z nową zawartością.
Mamy trzy nowe księżniczki, które możemy napotkać.
Nowe alternatywne zakończenie zostało dodane.
Co za tym wszystko idzie, zostało dograne setki nowych linii dialogowych.
Nowa muzyka została dodana.
Gra też ma napisy w wieloletkowych językach, w tym języku polskim.
I przepuszczam, że te napisy powinny być dla nas dostępne.
Bo to wszystko działa w tak zwanym silniku RenPi i tak zresztą wybieramy menu, to jest w ten sposób dźwiękowione, więc przepuszczam, że nawet jeśli same dialogi są cały czas po angielsku, to powinniśmy być w stanie te napisy sobie przeczytać.
No i też gra została dodana do platformy itch.io oprócz Sima, także jeśli nie lubicie Sima i chcielibyście sobie tą grę pobrać bez jakichś zabezpieczeń, no to możecie ją sobie zakupić na platformie itch.io, gdzie takich zabezpieczeń po prostu nie ma, a więc możemy sobie tą grę przenosić gdzie tak naprawdę chcemy i po prostu jest wtedy łatwiej.
Adventure to Fate Lost Island, czyli mobilne RPG na iPhone’a, też doczekało się dużej aktualizacji, której została dodana nowa klasa, a mianowicie zostali dodani Paladyni.
Podobnie jak Wiedźmy, które zostały dodane jakiejś systemu Paladyni, grają trochę tak jak gry Roguelike, więc tutaj mamy taki system metaprogresji, gdzie kiedy nasza postać zginie, będziemy różne rzeczy odpakowywać, które możemy wykorzystać do kolejnych prób przechodzenia gry, które powinny być wtedy łatwe.
Przy okazji zostały dodane dwie nowe rasy Ogry i Anioły, trzy nowe zwierzaki, nowe dźwięki dla zaklęć oraz inne poprawki błędów.
Kolejne RPG, tym razem Grim Omens, o którym mówiłem chyba w zeszłym miesiącu.
Ta gra wtedy była dostępna tylko na Androidzie, ale teraz też doczekała się wersji na iPhona.
Następnie jest Simple Fighter, to jest gra audio na komputery PC, w której możemy różne mapy tworzyć, to są takie generalnie typowe sidescrollery, gdzie przechodzimy z lewej strony do prawej.
No i teraz autorzy map mają więcej funkcji, które mogą wykorzystać, m.in. możemy zamykać drzwi na klucz lub na hasła.
Możemy wstawiać dźwięki tła, możemy muzykę dodawać, mamy łatwiejsze dostosowanie pogłosów, możemy dostosować zasięg pionowy naszych przeciwników i broni i dużo więcej takich zmian głównie dla osób, które te mapy tworzą, a też dla zainteresowanych deweloperów, kod gry został udostępniony na githubie, więc jeśli ktoś chce podejrzeć jak ta gra została stworzona,
stworzona, no to można po prostu sobie z GitHuba jej kod ściągnąć.
Następnie Asmarquest, czyli kolejne RPG mobilne, tym razem zarówno na iPhone’a i
Androida, pozwala nam ulepszać przedmioty.
W grze wieloosobowej mamy historię czatu, mamy polecenie złącz drużyny, tak jakbyśmy
się gdzieś rozeszli w różne miejsca, to możemy łatwo się spotkać.
Punkty doświadczenia powinniśmy dostawać szybciej na początku gry, no i mamy poprawki dla czytników ekranu przyciski, powinny być czytane lepiej i jeśli zmieniamy umiejętności, no to będziemy na to mieli też dźwięk komunikat, który nas zapyta, czy na pewno chcemy to zrobić.
Travel 8 w wersji beta 15 nawet, to jest kolejny RPG, tym razem na komputery.
Zostaje nowe funkcje do trybu tworzenia.
Też nowi przeciwnicy to są harpie i rycerze szkieletowi.
i w skrzyniach będą lepsze przedmioty się pojawiać i mamy nowe funkcje
wyświetlania dla nowych postaci, możemy od razu grę skonfigurować
żeby nam gdzieś więcej, mniej nawet spamu wyświetlała co na przykład
może nam się przydać z czechnikami ekranu.
Następnie gra Typing Race, która doczekała się dużej aktualizacji w październiku.
Gra w ogóle teraz też się pojawiła na Macu, a wcześniej była tylko na komputery z Windowsem.
No, co są dodane do tej gry?
Trzeci poziom. To jest w ogóle gra, w której generalnie musimy wpisywać to, co nam mówi gra, żeby te poziomy przechodzić.
No i w trzecim poziomie gramy wróżką, która po prostu próbuje przedostać się przez dżunglę, lecąc po niebie.
Na dole, a pod nią jacyś ludzie wykonują jakieś rytuały wokół ognia, żeby tą wróżkę przechwycić.
Naszym zadaniem jest wpisywanie liter, które nam ta wróżka mówi, żeby była w stanie spinać ją wyżej i wyżej, żeby po prostu tego uniknąć.
Czyli taki ciekawy pomysł na poziom, a ogólnie gra pomaga nam szybciej i bardziej celnie pisać na klawiaturze.
Następnie Corruption of Champions w wersji 0.7.26, nowe misje i zawartość związana z areną, a funkcje areny zostały dodane w poprzedniej, dłużej aktualizacji.
Następnie Hearthstone, więc myślę, że coś, co może wiele osób zainteresować.
O Hearthstone generalnie niedawno mówiliśmy, kiedy zostało nowe rozszerzenie zapowiedziane, natomiast to rozszerzenie, no już dzisiaj zostało oficjalnie udostępnione, no właśnie miało się pojawić dzisiaj, pewnie w momencie, kiedy my zaczynaliśmy te From Shack, no to miało ono już swoją oficjalną premierę, także już tych pakietów sprzedażowych kupić nie możemy.
Natomiast no jeśli macie te pakiety do najnowszego rozszerzenia kupione, no to już można nimi grać oficjalnie w tym trybie takim standardowym.
To jest rozszerzenie bezkresnej ciemności.
Tak jak wspominałem wcześniej, dodaje ono nowy typ stronników, są to dranej.
Główną ciekawostką tego nowego rozłożenia jest to, że możemy sobie tworzyć statki kosmiczne dokładając do nich różne elementy.
Elementami oczywiście są różne karty i kiedy już dołożymy tyle elementów ile chcemy, to za pięć kryształów mana możemy ten statek wystartować.
On wtedy pojawi nam się na planszy jako stronnik i później możemy z tym statkiem różne rzeczy robić.
Przy okazji też został zmieniony system progresji, czyli jak zdobywamy punkty doświadczenia i zdobywamy dzięki temu różne nagrody.
Mamy tutaj to wszystko rozpisane na blogu Blizzarda, także możecie sobie przeczytać jak to teraz będzie wyglądało.
No i tradycyjnie mod dostępnościowy, Hearthstone Access też został zaktualizowany, żeby to wszystko działało, także spokojnie można wszystko aktualizować i jeśli lubicie grać właśnie w trybie standardowym, no to jak najbardziej można, wszystko działa, nic się nie popsuło.
Następnie Forza, o aktualizacji Forzy już, która pojawiła się w październiku już wspominałem, teraz zostało kilka nowych Mustangów dodanych do gry, został dodany tryb dryfowania, nowa trasa, no to była aktualizacja październikowa, a teraz pojawiła się już w międzyczasie aktualizacja listopadowa, w której mamy nacisk na wyścigi NASCAR, czyli wyścigi bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych,
gdzie generalnie ścigamy się samochodami z dużymi silnikami i one słyną z tego, że
tak się Europejczycy śmieją, że tam po prostu tylko się ciągle skręca w lewo, bo to są wyścigi na torach opannych.
Okazuje się, że nie tylko, ale możemy teraz właśnie w Forzie zobaczyć, jak wyglądała historia tego sportu.
Rozpoczynając od współczesnych samochodów stworzonych właśnie pod wyścigi NASCAR na ten sezon na rok 2024,
też kilka takich samochodów zostało dodane, ale w trybie kariery też będziemy mieli okazję
pościgać się kilkoma historycznymi samochodami, które były w wyścigach
NASCAR używane, popularne, także można właśnie tą historię tych wyścigów
sobie zobaczyć. Taką też myślę ciekawostką, jeśli chodzi o tą aktualizację, jest to, że
deweloperzy teraz kładą większy nacisk na dźwięki silników w tej grze, które nie
wszystkim się podobały.
Wiele osób uważało, że nie wszystkie samochody w Forzie brzmiały tak realistycznie jak powinny.
Jak możemy przeczytać na blogu producentów, jedna z osób, która długie lata pracowała nad dźwiękiem w poprzednich częściach Forzy i w tamtych czasach Forza była bardzo doceniona za swoje dźwięki,
Przeniosła się do konkurencji, pracowała jakiś czas nad dźwiękami dla Gran Turismo, ale została z powrotem zatrudniona m.in. właśnie, żeby pomóc przy dźwiękach w Forzie i te wszystkie nowe samochody, które właśnie zostały dodane w tej aktualizacji i w poprzedniej, są tworzone właśnie według nowych standardów, które generalnie jakość dźwięków w Forzie powinna poprawić.
One nigdy nie były złe, ale faktycznie można odnieść wrażenie, że te nowe samochody, które zostały dodane, faktycznie brzmą jeszcze lepiej.
Także możemy się spodziewać, że jakość dźwięków nowych samochodów, które będą się w Forzie pojawiać, będzie jeszcze lepsza.
Następnie Factorio i a propos właśnie Factorio, o którego pytaliście wcześniej, Factorio Access się aktualizował i w wersji 0.15
Narzędzie skanera zostało przepisane od zera, dzięki czemu powinno być dużo bardziej responsywne na bardzo dużych mapach.
O funkcjach dostępności w Diablo 4 już też wspominaliśmy w poprzednich TyfloCzegolndach, tutaj więcej Patryk o tym mówił, więc już do tego nie będziemy wracać.
Ale na przykład do gry Eldrum to jest kolejne RPG na iPhone, a tutaj właśnie bardziej może RPG z taki bardziej gamebook, czyli gra w której też dużo czytamy i podejmujemy decyzje różne.
No, ta gra doczekała się dużej aktualizacji, w której system walki został przepisany od zera, jest to teraz system turowy, taki sam jak używany w kolejnych częściach tej serii, bo w międzyczasie pojawiła się też druga część z cyklu Eldrum i oprócz tego zawartość gry została troszkę rozszerzona, tam parę rzeczy zostało rozszerzone, zostały dodane osiągnięcia
oraz system zapisywania gry został troszkę poprawiony.
Dla tych, którzy też tę serię lubią, kolejna odsłona serii Eldrum,
Eldrum Black Dust jest dostępna w przedsprzedaży, pojawi się 4 grudnia,
ale dla tych, którzy chcą sobie tę grę kupić szybciej,
no przynajmniej właśnie kupić w przedsprzedaży,
jest też do tego link do App Store, także można sobie tę grę kupić.
Inheritance Alpha 97 dodała trochę nowej treści do gry, Inheritance to jest kolejna gra RPG-tym razem webowa z takimi treściami dla dorosłych.
Następnie Rocco Coco Audio Game, czyli taka bardzo wdzięczna gra, w której zbieramy fragmenty piosenek, żeby je składać w wspólną całość, taką muzykę chiptune.
W międzyczasie jesteśmy gonieni przez różne roboty, które próbują nas powstrzymać.
Doczekałaś się nowej funkcji, która pozwala nam w te roboty rzucać ciastem.
No bo też za poziomy dostajemy właśnie od 1 do 5 kawałków ciasta, zależnie od tego jak dobrze nam poszło.
No i teraz możemy tym ciastem w te roboty rzucać, co spowoduje, że one zostaną na jakiś czas unieruchomione,
co może nam pomóc w zdobywaniu tych fragmentów.
No i przy okazji nowe dwie minigry zostały dodane, które w pełni wykorzystują tą nową funkcję.
No i przy okazji też gra doczekała się obniżki do 5 dolarów.
Nie wiem czy ta obniżka jest na stałe czy tymczasowo,
natomiast jeśli jeszcze nie graliście, zastanawiacie się nad tym,
no to faktycznie nad mniższym celem myślę, że może być warto.
No i przy okazji, jeśli podobała nam się ścieżka dźwiękowa do tej gry, no to jest ona teraz też dostępna w serwisach streamingowych.
Możemy ją sobie kupić w serwisie Bandcamp w wersji beztratnej, jeśli chcemy mieć te pliki po prostu tak na własność mp3.
Ale też jeśli wolimy słuchać w Spotify, Apple Music, no to tam też ten soundtrack znajdziemy.
I na koniec Alter Aeon, który cały czas ma się dobrze i się rozwija.
Mieliśmy wydarzenia związane z Halloween, które niestety już się skończyły,
bo trwały do końca, do trzeciego listopada.
Natomiast po tych wydarzeniach kilka nowych stref zostało otwartych dla
graczy, którzy raczej osiągnęli wyższe poziomy, ale też system
Rzemiosła system craftingu został rozwinięty, które wspiera lepsze filtrowanie i wyszukiwanie przedmiotów.
Na przedmiotach też możemy dokładać różne medaliony.
Na większości przedmiotów dużo nowych przedmiotów zostało dodanych, które możemy sobie stworzyć i wiele więcej.
No także jak widać w październiku też działo się całkiem sporo w świecie gier.
No i coś czuję, że listopad też będzie bardzo intensywny.
I ja jeszcze, tak w uzupełnieniu tej kwestii Samotnika, bo tak się zastanawiałem jak to w końcu z nim jest,
mówię tu o tej grze autorstwa Grzegorza Złotowicza, zajrzałem na jego stronę i okazuje się, że Piotrze rzeczywiście miałeś rację,
bo Samotnik jest tylko w wersji pod Windowsa, natomiast ta gra, o której ja mówiłem to nie był Samotnik,
tylko to była ta gra polegająca na układaniu cyfr w odpowiedniej kolejności,
gdzie mamy cyfry i jedno puste miejsce i możemy sobie to puste miejsce przekładać
i chodzi o to, żeby ułożyć wszystkie cyfry w odpowiedniej kolejności,
żeby to puste miejsce też gdzieś tam w bodaj prawym dolnym rogu nam się pojawiło.
I ta gra jest dostępna za pomocą przeglądarki.
Mamy jeszcze kilka wiadomości od słuchaczy. Mamy wiadomość tekstową od Piotra.
Czy macie w zwyczaju słuchać transmisji sportowych w radio lub telewizji z audiodeskrypcją?
Ja polecam mecze Lecha Poznań w Radio Poznań. Komentatorzy są bardzo dobrzy.
Interesują mnie transmisje na żywo po polsku lub po angielsku.
Ja na przykład nie słucham, więc ciężko mi coś polecić.
Ja staram się słuchać, przynajmniej te sporty, które gdzieś mnie interesują.
No niestety nie zawsze te transmisje znajdziemy, zwłaszcza jeśli nie mamy takiej typowej telewizji naziemnej.
Bo w serwisach internetowych z tym jest faktycznie problem.
I to duży, no bo jeśli mamy mecze, powiedzmy, mecze reprezentacyjne, no to one w radiu gdzieś są.
Mamy oczywiście podczas Euro i Mundialu mieliśmy audiodeskrypcję nawet na stronie TVP Sport i tylko wtedy, chociaż włączenie tej audiodeskrypcji też nie było łatwo, ale mówiliśmy o tym.
Jeśli chodzi o inne języki no z tym też jest różnie.
Ostatnio też trochę śledziłem więcej tenis, no bo ostatnio nam jakoś lepiej poszło.
I dla wielu tych dużych turniejów tenisowych też znajdziemy oficjalne transmisje radiowe.
I tak było w przypadku Wimbledonu, nawet pamiętam, że podawałem linki.
Tak jest w przypadku Rolanda Garrosa.
Było też tak w przypadku US Open, ale np. dla trwających w tym momencie WTA Finals, czyli finałach, których grała Ika Świątek m.in.
Już transmisji radiowych żadnych nie było, przynajmniej nie udało mi się takiej transmisji znaleźć, a tajemnica akurat w telewizji ogromna się bardzo ciężko, bo komentatorzy w tajemnicie akurat mają taki zwyczaj w telewizji, że podczas partii się niestety nie odzywają.
Jest jeszcze wiadomość, również tekstowa od Bartka.
Witam ponownie. Mam jeszcze małe pytanie dotyczące aplikacji telefon na iOS.
Czy u Was też jest taka sytuacja, że VoiceOver troszeczkę dziwnie czyta pozycje na karcie ostatnie?
Zauważyłem, że kiedy mam kilka połączeń w jednej pozycji, to VoiceOver w dziwny sposób oddziela nazwę dwojącego
oraz liczbę połączeń od tej osoby.
Potwierdzam, rzeczywiście tak jest.
I ostatnia wiadomość od Sylwestra, to już jest wiadomość głosowa.
Chciałem powiedzieć o nowym wersji Audacity 3.7.0.
Jest już, ja instalowałem.
No to fajnie, a gdyby Sylwestrze mógł jeszcze powiedzieć,
czy na przykład tam coś nowego, ciekawego się w niej pojawiło, co cię szczególnie ucieszyło, to byłoby też fajnie.
Tak, ale ja spróbuję sobie sprawdzić, może uda mi się też gdzieś tam, jak będzie mówione teraz w którymś z newsów,
to sobie spróbuję sprawdzić, co jest nowego w Audacity, ale może zacząłbym technikalia od takiego newsa,
którego nie było w notatkach, natomiast miał być, ale trochę zapomniałem go dodać,
bo chodzi o to, że od dłuższego czasu miałem problem z Thunderbirdem.
Znaczy, Thunderbird to jest aplikacja, z którą jest dużo problemów.
Natomiast jednym z nich jest to, że bardzo długo trwało ładowanie Thunderbirda,
takie pierwsze, powiedzmy, uruchomienie i kolejne w sumie też,
I np. kiedy kasowałem wiadomości, zwłaszcza w gmailu, bo jakoś w O2 to nie było takich problemów, ale w gmailu, gdy kasowałem kilka albo kilkanaście wiadomości na raz, kilkadziesiąt, no to był jeszcze większy problem.
Gdy w ogóle poruszałem się na liście wiadomości, to to jakoś tak się bardzo długo to wszystko trwało, to znaczy usunięcie kilkudziesięciu wiadomości potrafiło zająć, nie wiem, 20 sekund i przez ten czas Thunderbird był praktycznie nieużywalny, zamrażało się okno i nic nie dało się zrobić.
No i myślałem, że no nie wiem, Thunderbird nie bardzo się może dogadać z Googlem, no taka uroda tego programu i po prostu trzeba się na coś innego przesiąść.
Ale ostatnio spróbowałem najprostszej rzeczy, czyli sprawdzić, czy ktoś może w internecie również ma taki problem i być może udało się ten problem jednak rozwiązać.
No i okazuje się, że przez kilka miesięcy męczyłem się, w sumie niepotrzebnie być może, bo rozwiązanie, chociaż średnio eleganckie, udało się znaleźć.
Bo wystarczy dodać, bo ja używam Microsoftowego antywirusa, tego wbudowanego w jedenastkę, używam Windowsa 11, wystarczy dodać dwa foldery Thunderbirdowe do wykluczeń i nagle Thunderbird dość mocno przyspieszył.
To znaczy, pierwszy to jest folder appdata, czyli %appdata,
backslash thunderbeard, backslash profiles.
To jest pierwszy folder, który trzeba dodać do wykróceń.
I drugi folder, dość podobna nazwa, localappdata, pisane razem,
też między znakami procentów, czyli %localappdata%,
backslash thunderbeard, backslash profiles.
No i w tym momencie rzeczywiście usuwanie tych wiadomości już zajmuje dużo, dużo,
dużo mniej czasu, typu 200 wiadomości to są 3 sekundy, może dwie.
No i to zaczyna mieć jakiś sens.
Jedyny problem jaki z tym widzę, przynajmniej na razie, to jest taki, że to są
są jednak foldery, do których może się dostać jakieś szkodliwe oprogramowanie, bo to są wiadomości i ten folder jest wykluczony z zeskanowania antywirusowego,
więc trzeba pewnie uważać, chociaż nie wiem czy ten Microsoftowy antywirus umie w ogóle obsługiwać ten standard Thunderbirdowy tych plików,
No bo tam zdaje się, że tych plików jest niedużo, on sobie te wszystkie wiadomości trzyma w jakimś innym pliku, więc nie wiem, czy tutaj Microsoft umie te pliki dobrze i poprawnie obsługiwać.
To pytanie na ile szczegółowo, ale zdaje się, że jeżeli on tam wykryje jak jakaś sygnatura, którą on widzi, dokleja się do pliku albo coś podejrzanego, to on będzie w stanie zareagować.
Natomiast no i tak w dzisiejszych czasach, jeżeli zazwyczaj korzystamy z Google’a na przykład albo z Office’a, z konta Microsoft’u,
to te programy już antywirusowe w poczcie, które są, które są na serwerach tych dostawców, tak przynajmniej z moich obserwacji,
bardzo skwapliwie wycinają różne rzeczy, czasem aż są nadgorliwe i na Google to już nie pamiętam, kiedy mi się zdarzyło dostać coś podejrzanego pocztą,
ale oczywiście jeżeli ktoś ma jakieś inne skrzynki, a ja akurat mam na przykład jedną taką skrzynkę, która ma zdecydowanie gorszy ten antyspam i antywirus,
do tego stopnia, że na przykład ostatnio to dostałem tam kilka alarmów bombowych.
Tak się ostatnio ktoś brzydko bawi, rozsyłając tego typu wiadomości i to na skalę masową.
Także bardzo, bardzo niefajnie.
Natomiast tam mi się zdarzyło na przykład już dostać też jakiegoś maila od ABW,
też oczywiście fałszywego, z jakąś tam informacją o dokumencie, który powinienem wypełnić, bo będzie jutro kontrola.
Także z tym to bardzo trzeba uważać i też w zależności od tego, gdzie mamy pocztę, to możemy być narażeni na różnego rodzaju dziwne załączniki.
To prawda, także warto gdzieś tam mieć to na względzie, ale jeżeli ktoś, tak jak ja, jest przywiązany do Berda, to być może jest to jakieś rozwiązanie tego typu problemów.
A teraz już przechodzimy do wiadomości, które są i newsów, które w naszych dodatkach jak najbardziej są zapisane i zaczynamy od wiadomości od Piotrka o tym, że Windows 11 otrzyma znacznie lepszą obsługę dźwięku.
Tak, to jest informacja, która przy okazji została podana podczas konferencji Qualcomm Dev Summit, więc poniekąd związana z obsługą Windowsa na urządzeniach z procesorami ARM, czyli takimi samymi jak na nowych Macach, przynajmniej taka sama architektura, ale to są też wiadomości, które będą dotyczyły ostatecznie wszystkich.
To znaczy, może zacznijmy od tego, co jeśli chodzi tylko o ARM-a, no to oczywiście Microsoft chwalił się tym, że
oprócz tego, że powstają aplikacje, które pozwalają na edycję wideo, np.
właśnie w wersjach natywnych ARM, np.
żeby tam DaVinci Resolve nie, czy Photoshop, ale to już zostawiamy, ale też
deweloperzy aplikacji do obróbki dźwięku zaczynają się tematem interesować, m.in.
aplikacje od Steinberga, czyli Cubase, np.
np. aplikacje, które dla nas dostępne nie są, ale np. od jakiegoś czasu i
Microsoft się też tym zresztą chwali na swoim blogu.
Wersję beta w wersji ARM64 już oferuje np.
Reaper i co ciekawe to są też wersje skompilowane
używając czegoś co się nazywa ARM64 EC.
To mniej więcej znaczy tyle, że mimo to, że sama aplikacja jest skompilowana pod ARM
jest w stanie wczytywać też biblioteki x86 i x64, czyli co to znaczy dla nas?
No znaczy dla nas to tyle, że sam Reaper jest aplikacją natywną, a ile jeśli
polegamy na wtyczkach, które nie były podarem skompilowane, a umówmy się, że
99% wtyczek skompilowane nie jest, no na Macu z tym jest lepiej, no bo Apple
bardziej, Apple już kilka takich przejść miało i tam po prostu większość wtyczek
już jest skompilowana pod arem, no w przypadku systemów Windows tak nie jest, ale dla Reapera to nie jest problem i też powinien być w stanie
teoretycznie z takimi wtyczkami działać, bo Osara pewnie działać też powinna, a nawet jeśli nie, to Osara akurat skompilować pod arem pewnie nie
byłoby trudno, jeśli ludzie zaczną się na te sprzęty przechodzić.
Wtyczki i programy to jedna strona, a druga strona to jest sprzęt, sprzęt, który bardzo często wymaga specjalnych sterowników, no i z tym już jest wiadomo większy problem.
Emulator Windowsa nie jest w stanie uruchomić sterowników skombinowanych pod procesory x86, więc avalaperze muszą takie sterowniki pisać od zera.
No i tak, NASAR, tutaj znów Steinberg oraz też Yamaha już takie sterowniki
stworzyli. Ich interfejsy audio już mają wersje sterowniki natywne pod ARM,
które wspierają wszystkie funkcje, łącznie z ASIO na przykład, czyli takim
standardem audio z nizgimi opóźnieniami, o tym powiem za chwilkę więcej,
bo ten temat będzie zaraz istotny, ale też w przyszłym roku, na początku
przyszłego roku takie sterowniki wypuści firma Focusrite, która ostatnio też udostępniła swój panel
kontrolny, aplikację do sterowania swoimi interfejsami.
Także miejmy nadzieję, że takich firm będzie coraz więcej, ale przy okazji też zostało
zapowiedziane kilka innych rzeczy.
Konkretnie taką największą nowością jest nowy typ sterowników audio dla urządzeń USB
Audio Class 2, czyli taki sterownik, który był do tej pory używany.
Natomiast te standardowe sterowniki, które przechodziły w systemie, były do tej pory
bardziej zoptymalizowane pod stabilność.
Co to znaczy?
No to znaczy tyle, że te sterowniki bardziej skupiały się na tym, żeby ten dźwięk był
stabilny kosztem opóźnień, czyli od momentu, kiedy my naciśniemy jakiś klawisz do
momentu kiedy dźwięk jakiś się z komputera wydobywa, po prostu mijało dużo czasu i więcej czasu,
no bo po prostu większy nacisk był położony na to, żeby ten dźwięk jakoś tam nie przerywał, nie trzeszczał
kiedy komputer jest obciążony, no bo generalnie tego orzekują, w cudzysłowie nazwijmy to zwykli ryzykownicy,
którzy nie pracują z dźwiękiem.
No a dla tych, którzy z dźwiękiem pracują, bo o czynnika ekranu już nie wspominam, ale np.
kiedy nagrywamy coś i mamy odsłuch w słuchawkach, kiedy mamy podłączony jakiś
kontroler MIDI, jakiś keyboard i po prostu gramy coś, chcemy żeby ten dźwięk
wydobywał się z naszych słuchawek jak najszybciej.
Historycznie to było, w Windowsie obsługa dźwięku była tak słaba, że zewnętrzne
firmy po prostu stworzyły własny standard, no właśnie to była firma Steinberg głównie,
która stworzyła właśnie ten system ASIO, o którym wspominałem.
To jest taki zewnętrzny API wymagający własnych sterowników, które działają gdzieś
na poziomie jądra Kernela systemu, dzięki czemu mogą osiągać najniższe opóźnienia.
No ale to każdy deweloper musi wykupić, jeśli tworzy interfejs audio, musi sobie
taką licencję wykupić, to jest jedna kwestia.
No ale też te sterowniki muszą być jakoś napisane
dobrze i no nie zawsze lubią dobrze współdziałać z aplikacjami, które z ASIO nie
wykorzystują, nie działają, nie używają ASIO.
Teraz z tym jest trochę lepiej, no ale generalnie jakieś problemy czasami też z tym
były i Microsoft tutaj też zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz.
Takie sterowniki często nie były zoptymalizowane pod zarządzanie czasem pod
usypianie procesora w Windowsie 11 i to się mogło objawiać tym, że na przykład
zwłaszcza na laptopach, ten dźwięk lubił się nam zrywać, jeśli nie przełączyliśmy odpowiednio planu
zasilania na przykład i odpowiednio pozmieniać opcji wydajności, bo gdyby tego nie zrobiliśmy, to po prostu
system dziesięciosterowniki na moment usypiał, co powiedzmy dla, nie wiem, karty sieciowej może by nie
stanowiło takiego problemu, ale dla kart dźwiękowych, dla interfejsów audio, gdzie każda milisekunda tak naprawdę
ma znaczenie, no to się objawiało tym, że ten dźwięk nam się urywał.
Microsoft planuje ten problem rozwiązać, tworząc nowy sterownik dla
wszystkich urządzeń audio USB, który ma za zadanie po prostu
wspierać natywnie jak najmniejsze opóźnienia, nawet w tym standardzie
Wasabi, czyli takie standardowe Windows Audio.
I będzie on wspierał w trybie z niskim opóźnieniem, nawet takim, który gdzieś ma się zrównywać z tym, co na przykład mamy na Macu.
Generalnie historycznie macOS dużo lepiej sobie radził z dźwiękiem, z niskimi opóźnieniami. Tam takich problemów nigdzie nie było.
Linux ostatnio też duże kroki w tą stronę poczynił, używając takiego sterownika, który się nazywa Pipwire.
No i teraz Windows do tego dołącza, bo pojawią się też nowe aplikacje dla
deweloperów, które pozwolą wycisnąć jak najwięcej z tych urządzeń.
No ale co w sytuacji, jeśli nasza aplikacja nie korzysta z technologii nowszych aplikacji,
albo nie została pod nie zoptymalizowana.
Okazuje się, że ten sterownik będzie też natywnie wspierał ASIO, więc jakakolwiek
aplikacja, która z ASIO korzysta i np. z ASIO korzysta, Reaper, można nawet OBSa do tego skonfigurować, no wszelkie aplikacje związane z obróbką dźwięku.
Większość z tych aplikacji to wspiera.
No to teraz dowolną kartę, którą podłączymy przez USB, będziemy mogli sobie w trybie ASIO uruchomić i Microsoft obiecuje, że to będzie miało jak najniższe opóźnienia i ten
ten sterownik ASIO będzie w stanie współpracować z innymi aplikacjami,
które są uruchomione w systemie, w przeciwieństwie np.
do takich alternatywnych, darmowych sterowników jak ASIO4ALL,
które się często instalowało.
Gdzie problem był taki, że jeśli jakaś aplikacja z tego korzystała,
no to inne aplikacje, łącznie z czynnikami ekranu
dźwięku, nie mogły na tej karcie odgrywać.
A tak, no dowolnie jaką kartę, jakie słuchawki na USB podłączymy do komputera,
będziemy mogli teoretycznie z nich wycisnąć dźwięk z jak najniższymi opóźnieniami
bez konieczności instalowania jakichś niestandardowych sterowników.
Chociaż oczywiście Microsoft cały czas też obiecuje, że jeśli jakaś firma będzie chciała
stworzyć własne sterowniki, żeby wycisnąć jak najniższe opóźnienia
no to cały czas będzie taka możliwość, ale też dla wszystkich po prostu
obsługa dźwięku w Windowsie 11 ma być jak naj, po prostu działać znacznie lepiej i oferować jak najniższe opóźnienia.
Jeszcze jest jedna, podejrzewam zaleta tego rozwiązania.
Wiele kart takich profesjonalnych wielokanałowych, sterowniki te, nie ASIO, czyli WASAPI, ma tylko dla swoich pierwszych dwóch kanałów, natomiast pozostałe kanały są widoczne tylko w ASIO.
Mój mikser cyfrowy ma co prawda tych kanałów osiem, ale w Azja ma osiemnaście, więc jest szansa, że tutaj dla mnie też będzie sporo tutaj dobrego.
Dla wielu osób myślę, że to będą dobre zmiany. Niestety na te zmiany będziemy musieli trochę jeszcze poczekać.
Informacja jest taka, że wiosną przyszłego roku jakieś już pierwsze testy tych nowych sterowników się rozpoczną, na początku na platformie ARM64, ale niebawem później, gdzieś w połowie, pod koniec przyszłego roku, plan jest taki, żeby te nowe sterowniki były dostępne na wszystkich platformach, nie tylko ARM64, ale też po prostu na każdym innym komputerze z systemem Windows.
Skoro o Windowsie mówimy, to już taka jeszcze jedna szybka informacja, którą też zapomniałem wpisać do notatek, a wydaje mi się powinna być, może być istotna dla tych, którzy z Windowsa 11 nie korzystają, aczkolwiek przyznam się, że to jest chyba pierwsza rzecz, która naprawdę by mnie zaciekawiła z Windowsem 11, bo ja cały czas mam Windowsa 10 i zastanawialiśmy się nad tym, co się stanie w przyszłym roku, kiedy oficjalnie skończy się wsparcie i mówiliśmy wtedy o tym, że dla firm
będzie możliwość wykupienia aktualizacji bezpieczeństwa, ta możliwość
miała się zaczynać od 60 dolarów na jedno urządzenie i tam stopniowo
z każdym kolejnym rokiem te ceny miały się zwiększać.
Mieliśmy też informację, że możliwość wykupienia takiego pakietu
pojawi się też dla użytkowników indywidualnych, tego nie wiedzieliśmy
ile będzie kosztować.
Już wiemy, taki pakiet jeśli postanowimy zostać przy Windowsie
10, ale chcielibyśmy jednak otrzymywać łatki bezpieczeństwa, no bo nowych funkcji już
zostawać nie będziemy.
Będziemy sobie mogli takie aktualizacje wykupić na rok za 30 dolarów.
Także nie ma tragedii, myślę można powiedzieć.
Wiemy też natomiast, że taka możliwość będzie oferowana tylko przez ten pierwszy
rok. Chyba, że w międzyczasie Microsoft zmieni zdanie, nie wiem jak to będzie
wyglądało. Natomiast bliżej czasu końca właśnie wsparcia Windowsa 10 mamy uzyskać
więcej informacji, gdzie dokładnie taki pakiet w Młotek Bezpieczeństwa będzie można wykupić.
A tymczasem mamy telefon.
Jest z nami Michał.
Dobry wieczór, Michale.
Dobry wieczór, dobry wieczór.
Witam serdecznie prowadzących, a także wszystkich naszych radiosłuchaczy.
Czyżbyś słuchał informacji, którą tu podał Paweł wcześniej a propos Kalisza i tego, co tam u Was będzie?
Zgadza się, patrzałem, bo się okazało, że po prostu dzisiaj żyję trochę w takim niedoczasie i po prostu zajrzałem na Michalę te twoje tyflohedy i patrzę, że będzie o Kaliszu i ja mówię, że muszę zadzwonić, dlatego że to rozwiązanie to jest moje dziecko.
No to opowiadaj, jak to działa w praktyce.
To ja opowiem w ogóle, jak to się właściwie zaczęło, tak pokrótce.
Bo w ogóle to jest idea, że człowiek, który zajmuje się tym na terenie Polski,
tymi rozwiązaniami, chce zagościć na antenie radia,
razem z Naczelnikiem Komunikacji w Kaliszu, żeby o tym też opowiedzieć więcej.
Ale mianowicie to się zaczęło tak, że dostałem telefon w czerwcu
od naczelnika komunikacji miejskiej, ponieważ jestem przyszłym pełnomocnikiem prezydenta
do spraw osób z niepełnosprawnościami i tak się stało, że zadzwonili właśnie do mnie naczelnik
i mówi tak, mówi no to panie Michale, no byłem na takiej konferencji i tam właśnie były prezentowane
takie rozwiązanie, które ułatwia funkcjonowanie osobom z dysfunkcją wzroku przy obsłudze komunikacji miejskiej.
I to działa bardzo dobrze w miastach partnerskich, czyli w Niemczech, w Szwajcarii, bodajże w Austrii.
Nie kojarzę Rzeby, ale może gdzieś.
No, ale właśnie w miastach…
Wiedeń, Wiedeń, dokładnie.
Czyżby?
Z tego co się mnie kojarzy, to właśnie wiem, że w Niemczech na pewno działa dobrze.
Tak, natomiast Berlin to ostatnio przyjął Ikilonia.
Tak, tak, dokładnie.
I jeszcze któryś kraj, teraz nie pamiętam, żeby nie nosić, że tak powiem, fake newsu,
ale bynajmniej to się tam sprawdza.
I słuchajcie, i się mnie zapytano, jak ja się na to zapatruję.
No ja powiedziałem, że ja nigdy nie będę hamował czegoś, co uważam za dobre.
No i mówię, działać.
Działamy z tym.
Dałem zielone światło, to od czerwca do ruszenia pilotażu to w czerwcu była cała akcja,
a od pierwszego października był pilotaż. Ja też byłem w ogóle na pierwszym szkoleniu
z firmą Trapis albo Trapeze. 28 sierpnia w zajezdni, jako pierwszy w ogóle,
który miał okazję to wytestować jeszcze w trakcie montażu.
I to wygląda tak, wybieram, mamy aplikację na iPhony i na Androidy.
Powiem tak, na Androida przygotowano do pilotażu aplikację świetnie,
Do iOS-a nie, ponieważ przyznali się, że była pewna dezinformacja ze względu na to,
że tak usłyszano, że większość niewidomych używa Androida i dlatego poszli w Androida,
a tutaj nikt inny się nie podpytał o zweryfikowanie tej wiadomości.
Niestety ja bym powiedział zupełnie inaczej, ale co umożliwia aplikacja na iOS-a?
Umożliwia nam to, że możemy sobie wybrać, czy chcemy wsiąść do autobusu, wybieramy funkcję Enter, z autobusu wydobywa się charakterystyczny dźwięk, taki tic-toc i do momentu, kiedy my do tego autobusu nie wsiądziemy, gdy się drzwi nie zamkną,
to po prostu ten dźwięk jest.
Jak się drzwi zamkną, dźwięku nie ma.
Przesuwamy palcem w dół, mamy coś takiego jak leave.
Czyli tak zwany przystanek na żądanie.
Czyli wybieramy, jak słyszymy zapowiedź jeszcze z głośniczków autobusu,
ale aplikacja w wersji finalnej ma normalnie już zapowiadać przystanki.
Klikamy, usłyszymy, nie wiem, przystanek Łódzka Park.
Ja chcę tu na tym przystanku wysiąść.
Klikam leave i kierowca dostaje cynk na tym swoim panelu,
że ma drzwi otworzyć, ponieważ ja chcę wysiąść.
Aplikacja ma też rozkład jazdy dla danego miasta. Mało tego, aplikacja na Androida miała to, czego nie miała aplikacja na iOS-a, czyli namierzanie bezpośrednie autobusu po radarze, bo do użytkowania tej aplikacji musimy mieć włączonego Bluetootha.
A to od razu aż tak by się chciało zapytać, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, czy Kalisz ma swoje rozkłady chociażby w innych aplikacjach pokrywy właśnie Time for Buzz?
Z tego co wiem, z tego co się orientowałem, chyba właśnie nie mamy tych rozkładów.
Dobry moment, żeby o to zadbać, skoro już będzie i tak jakaś modernizacja, będzie wprowadzona nowa aplikacja, ale to zawsze jest tak, że część ją zainstaluje, część zapewne nie, a część osób będzie przyzwyczajona do jakichś innych narzędzi.
Rozmawiałem o tym z naczelnikiem, bo uważałem to za stosowne, usłyszałem, że Time for Bus też się wiąże z kosztami i żebyśmy się na razie skupili na tym introsie.
OK, czyli ma być możliwość informacji dla kierowcy, że jest osoba z niepełnosprawnością, która w tym pojeździe się znajduje, że chce wysiadać, że będzie wsiadać, będzie rozkład? Czy coś jeszcze tutaj będziemy mieli?
Tak, oczywiście, aplikacja ma też możliwość pomocy osobom na wózkach.
Mianowicie, ja na razie wersja pilotażowa tego nie miała,
a już wersja oficjalna ma tą wersję, znaczy ma tą opcję,
czyli podjeżdża osoba na wózku mająca aplikację Intros
i wybiera sobie opcję, że jest osobą na wózku i kierowca wtedy widzi, że ma wsiąść osoba na wózku
i automatycznie obniża autobus na tym danym przystanku.
I to jakby ta osoba wywołuje też za pomocą aplikacji Intros.
jest i i oczywiście tak jak wspominałem, będą
rozkłady jazdy właśnie dla Kalisza i będzie można
normalnie jechać i nasz telefon, będzie nam ogłaszał
wtedy o przystanki brzmi to obiecująco a kiedy Michale
można się spodziewać wdrożenia tego systemu.
No już już się dowiadywałem No ja ja w ogóle
w ostatniej kampanii wyborczej, że takie zmiany będą, ale tej modernizacji dopiero możemy się spodziewać w 2027 roku, ponieważ chodzi o to, że teraz są pozyskiwane pieniądze z funduszy unijnych na ten projekt.
No tak, a to swoje potrwa, a potem wdrożenie potrwa jeszcze zapewne.
Dokładnie tak, bo tam potem będą wymieniane wszystkie tablice, będą te tablice takie interaktywne, co na przystankach są, będą już u nas ogłaszane też rozkłady jazdy dźwiękowe, także no się szykuje, ale no niestety musimy na te zmiany troszeczkę jeszcze poczekać.
No pozostaje mieć tylko nadzieję, że koniec będzie wieńczył dzieło, czyli że się doczekacie.
No myślę, że tak, bo jak to się mówi, na szczęście żadnych przeszkód nie ma, wręcz przeciwnie, wszystkie pozytywne reakcje.
Także ino tylko pozostaje czekać, a gdy to ładnie wejdzie, zapraszam do Kalisza na test.
Aczkolwiek ja bym też być może jeszcze zasugerował ewentualnie skontaktowanie się chociażby z Romanem Roczeniem, który też przy Time for Buzz działał. Być może udałoby się te koszty na przykład troszeczkę zmniejszyć.
O, a to też racja, to dzięki Tomku za tą wiadomość.
Wydaje mi się, że Time for Buzz działa na otwartych danych.
To znaczy tak, tylko Time for Buzz działa na otwartych danych.
Natomiast wszystko kwestią jest tego, żeby te dane zaimplementować w systemie.
Właśnie dlatego wydawało mi się, że skoro i tak będzie coś zmieniane,
to można by było to tutaj też wdrożyć, bo to są chyba te same dane,
które na przykład w Google są wykorzystywane.
A to raczej, a?
Więc właśnie dlatego warto,
żeby ktoś się skontaktował z nimi,
kto jakby bardzo dobrze zna
temat Time For Bus
i powiedział, co im tak naprawdę jest potrzebne,
bo być może udałoby się
to właśnie zrobić.
Ja oczywiście,
tak jak mówię,
jestem otwarty też na
każdą współpracę
jeszcze z momentem powołania,
bo jak na razie wszystko się,
że, że, że tak powiem układa pomyślnie i ten i i
będziemy działać, No to działajcie Michale w takim
razie jeszcze czy wiesz może czy są jakieś też plany
firmy trapez albo albo kogokolwiek innego związanego
z introsem żeby te rozwiązania też próbować
promować i wprowadzać w innych miastach Polski z tego co z
Z tego co słyszałem tak, bo jest zainteresowanie tą aplikacją, nawet ostatnio Gniezno się do mnie odezwało, mój wórek, żeby fajnie dobrze mówiło, żeby to w Gnieźnie się pojawiło, a naczelnik już mi mówił komunikacji, że już dostaje takie sygnały, że u was taka fajna aplikacja, powiedzcie jak to można u nas wprowadzać, także są plany.
No to tylko, tylko się cieszyć, to jest zwłaszcza fajne, bo to jest wszystko taki wielki życia krąg, że tym jakby, nie wiem czy konsultacją, czy po części też rozwojem tej aplikacji zajmuje się Szwedzka Federacja, Szwedzka, Szwajcarska, jest już za późno, Szwajcarska Federacja Osób Niewidomych, a w Szwajcarskiej Federacji Osób Niewidomych funkcje wiceprezeski aktualnie piastuje moja znajoma z ICC,
Więc to jest też wszystko takie, to pokazuje tylko, że warto się angażować
na tym poziomie międzynarodowym i warto w różne wchodzić, obozy,
wydarzenia, grupki w internecie, bo nigdy nie wiecie kiedy poznacie
następną osobę, która będzie w stanie ogarnąć jakąś ciekawą współpracę,
która zwiększy dostępność w waszym mieście i to naprawdę warto się trzymać razem.
Oczywiście oczywiście oczywiście to się to się
Pawle z tobą zgadzam w 100% i to dziękuję za poprawienie bo
rzeczywiście w nie w Niemczech i w Szwajcarii ta aplikacja się
sprawdziła także także to to mi po prostu umknęło, ale ten i
ale to rzeczywiście masz rację, że powinien że właśnie
nasze środowisko powinno się trzymać razem bo no można
zawsze coś tam, zawsze ktoś tam coś wie, gdzieś tam ktoś coś przekaże dalej i można działać, a to wszystko, my nie konkurujemy, tylko działamy dla dobra.
To prawda. A przynajmniej takie są zamysły i oby rzeczywiście jak najwięcej tego dobra wyszło, no bo też nie da się ukryć, że często przy jakichś działaniach, przy jakichś projektach ktoś chce też gdzieś tam ugrać coś dla siebie i o ile ja nie mam z tym nigdy problemów, jeżeli to też przy okazji daje jakąś korzyść.
o tyle, no samo działanie tylko po to, żeby coś dla siebie zyskać, no to, no to chyba nie o to chodzi, szczególnie jeżeli w grę wchodzą publiczne pieniądze.
Dokładnie, dokładnie też to, też to samo uważam, dlatego ja od razu idąc, idąc też do, nawet też do wyborów i potem ja jako przyszły pełnomocnik zawsze powtarzam, że działam dla dobra społeczeństwa.
Super Michale. To tak trzymać w takim razie. I cóż, czy coś jeszcze masz dla nas?
Tak, bo nie wiem czy to było omawiane, bo przeglądam wszystko regularnie, ale czy o Piki Bocie była coś mowa w Tyflo Przeglądzie?
Było, było.
A, bo mówię bym wspomniał przy okazji, ale jak było to tylko mogę podzielić się wrażeniami, że rewelacyjnie rozpoznaję te zdjęcia, coraz to jest lepsze.
Ale jeżeli korzystasz na co dzień z PeakyBota, to możesz sobie porównać to co on generuje z SeenKai, bo SeenKai też otrzymało możliwość opisywania materiałów wideo,
więc jeżeli chce Ci się sprawdzić, pobawić się tym jeszcze na przykład dzisiaj, to może daj znać co lepiej działa.
Ależ bardzo chętnie, jestem ciekaw, także chętnie to sprawdzę.
Okej, to miłych testów w takim razie.
Dziękuję pięknie.
Trzymajcie się, wszystkiego dobrego.
Do usłyszenia.
Do usłyszenia.
I wracamy do newsów.
GROG, czyli sztuczna inteligencja
od Ilona Maska
nauczyła się rozpoznawać w pafle zdjęcia.
Tak, znaczy
to już chyba się nauczyła dużo wcześniej,
natomiast teraz ta funkcja została
upubliczniona dla użytkowników
zarówno mobilnie jak i webowo.
Rozumiem, że żeby używać groga, czy tam grogka nawet chyba, trzeba mieć
wykupioną premium w Iksie, dawniej Twitterze.
I tutaj bardzo fragmentaryczna jest moja wiedza na ten temat.
Ponoć, no opisy jak zdjęć, jak opisy zdjęć, wiadomo, ale ponoć też ten model
językowy specjalizuje się w interpretowaniu humoru i memów.
Także tutaj ponoć wchodzi to na wyższy poziom, że on potrafi…
Pewnie na tweetach było to wszystko trenowane, no bo na czym jeszcze?
I się ponoć jakoś tam nauczył właśnie takich niuansów humoru.
Ja czytałem francuskojęzyczny artykuł na ten temat i tam autor nie był jakoś zbyt pochlebny,
bo coś tam testował i jakoś tam ta funkcja się do końca chyba nie sprawdziła.
Natomiast, no jest, ja to wrzucam, może, nie wiem, może Paulina będzie miała o tym jakieś więcej informacji.
No albo ktoś z was, nie wiem, będzie miał kiedyś okazję przetestować.
No to się podzielmy wiadomościami.
Ja na razie tylko wiem, że jest, że wyszło i jakoś tam działa.
Także, no jeżeli byście kiedyś mieli, kiedy byście mieli okazję to testować,
to dajcie znać, czy rzeczywiście mamy już LLM-a do rozpoznawania memów.
Skoro już jesteśmy przy sztucznej inteligencji, to warto wspomnieć o tym, że czat GPT doczekał się również wyszukiwarki.
Czyli jest jeden tryb, kiedy wejdziemy sobie na czata GPT, na stronę czata GPT, na pewno mają to użytkownicy premium,
czy pozostali, tego szczerze mówiąc nie wiem.
natomiast działa to bardzo podobnie jak Perplexity AI, początkowo działało gorzej, natomiast teraz mam wrażenie, że od kilku dni to rzeczywiście na bieżąco analizuje to o co go prosimy i na bieżąco sobie różnych rzeczy szuka,
bo najprostszy test, słuchajcie, jaki ja zawsze robię, to jest zapytanie takiego narzędzia, które deklaruje, że na bieżąco wyszukuje w internecie,
jaki jest najnowszy odcinek na stronie Tyflopodcast.net.
No, nie oszukujmy się, nie jesteśmy jacyś mega rozpoznawalni poza środowiskiem osób niewidomych, więc środowiskiem dosyć niszowym
I istnieje całkiem duże prawdopodobieństwo, że tam jakoś te roboty skanujące będą nas odwiedzać dosyć rzadko.
I o ile jeszcze kilka dni temu, to pojawiały się bzdurne informacje, że najnowszy odcinek Tyflop podcastu to jest tam Tyflop przegląd 253.
Na przykład. No Perplex City niewiele lepsze było, bo też tam jakoś wcale świeżych danych nie podawało.
O tyle ostatnio kiedy to sprawdzałem, a to jakieś tam chyba 2 czy 3 dni temu, no to rzeczywiście po wrzuceniu odcinka i po zadaniu pytania czatowi GPT uzyskałem informację o tym najnowszym odcinku dosłownie po kilku minutach.
Także to rzeczywiście się poprawia, no i pozostaje mieć nadzieję, że w końcu będziemy mieli jakieś narzędzie, któremu też nie ze stuprocentową dokładnością i ze stuprocentową pewnością, ale bardziej będziemy mogli zawierzyć w takiej kwestii faktograficznej, wiedzowej.
bo czat GPT, w tym swoim modelu, który jest ograniczony do tej wiedzy do któregoś tam roku,
oni oczywiście to aktualizują cały czas, ale jednak to jest takie ograniczenie,
więc jeżeli on nie ma dostępu do wiedzy aktualnej, to jest szansa, że będzie popełniał błędy
i te błędy bardzo często popełnia, więc jeżeli chcecie korzystać z czata GPT jak z Wikipedii,
to ja byłbym w tej materii bardzo ostrożny, natomiast teraz kiedy zadacie mu jakieś pytanie właśnie w tym modelu będącym wyszukiwarką,
no to po prostu oprócz tego, że on wam odpowie i podsumuje, to dostaniecie jeszcze źródła, z których on te informacje czerpie.
I też się oczywiście może pomylić i też może halucynować, pisać jakieś bzdury,
natomiast przynajmniej będziecie w stanie to zweryfikować, jeżeli was coś zaniepokoi.
I zostały jeszcze dwa newsy u nas od Piotrka zresztą.
Pierwszy dotyczy takiej strony o dość zabawnej nazwie lalaczek,
czyli to jest prosta strona do tworzenia współdzielonych list zadań.
Dokładnie. Ja bym to tak porównał, trochę właśnie coś jak narzędzia RWT-XT,
dlatego właśnie do tworzenia takich list czy RWDX, dla tych, którzy nie wiedzą,
narzędzie, które pozwala nam napisać notatkę, którą później można udostępnić
innym osobom po linku i później każda osoba może sobie tą notatkę edytować.
A tutaj mamy do czynienia z narzędziem, które nam pozwala tworzyć takie
typowe listy, czy takie coś w stylu to do po prostu, czyli tworzymy sobie
tworzymy sobie jakieś zadania, które później pojawiają nam się jako pola wyboru, które czy my, czy inna osoba może zaznaczyć lub odznaczyć, czyli po prostu informujemy siebie nawzajem, kiedy ktoś z nas coś zrobi.
Stronne znajdziemy, w ogóle to jest kolejna rzecz, którą znalazłem z Hacker Newsa swoją drogą, także co jakiś czas mówię.
Mówimy, że to jest fajne źródło informacyjne i tutaj znów kolejna rzecz, która trafiła dotycząca przeglądów przez Hacker Newsa.
Jego narzędzie proste, które właśnie nie używa żadnej sztucznej inteligencji, nie wymaga logowania.
Ktoś to właśnie wrzucił. Znajduje się pod adresem lalacheck.fly.dev, lalacheck pisane przez ch, .fly.dev pisane przez v na końcu i jak ta strona wygląda.
Możemy sobie zrobić szybką demonstrację.
Tutaj mamy link New Checklist, czyli nowa lista.
I tutaj taka pierwsza ciekawostka, mamy nagłówek poziomu pierwszego,
który jest edytowany i tutaj możemy wpisać tytuł i na przykład sobie napiszę
No tutaj mamy taki mały błąd, że po prostu mówi nam za każdym razem, kiedy coś pisze, no ale to generalnie powiedzmy mały błąd.
No i tutaj mamy.
Mamy tyflo przegląd i po prostu co mamy na tej stronie.
Mamy informację, że ta lista będzie dostępna przez 15 dni, mamy link, żeby wysłać informację zwrotną i tak naprawdę mamy tutaj pol edycji, żeby dodać nowe zadanie, przycisk dodaj i przycisk wejdź w tryb usuwania, kiedy już mamy coś dodane.
Ustawiamy się na polu nowe zadanie, ja sobie na przykład napiszę
Seeing AI opisuje filmy, naciskam enter, bo nie musimy wcale naciskać tego przycisku.
W międzyczasie dostaliśmy komunikat zajęty i nie pojawił się wpis, dlatego że to pole
po prostu nam się opróżniło.
Mamy auto uzupełnianie Firefoxa, ale to zignorujmy, mamy pole puste, więc mógłbym tutaj sobie pisać
dalej, nowości w grach na przykład.
Tutaj znowu nam się zrobiło pole puste.
Ja teraz mogę sobie przejść na dół stronę.
I tutaj mamy właśnie takie coś, mamy pole wyboru i obok pola wyboru mamy ramkę
I w ramce mamy ten tekst, tutaj znowu mamy komunikat edytowany, więc gdybym…
Tekst E, I, N, G, S, A, A, I, O.
Tutaj nawet mam błąd, bo niechcący nie dałem spacji.
Tekst ram editable. Seekai opisuje filmy.
Mogę po prostu sobie nacisnąć na tym Enter, wejść do trybu formularzy i gdybym chciał…
S, E, E, I, N, G, S, A, A, I, O.
Tutaj dopisać spację.
Tutaj znowu mamy komunikat zajęty, więc za każdym razem nam się strona automatycznie synchronizuje.
I tutaj mamy kolejny element, który dodaliśmy, czyli nowości tych traktów.
Możemy oczywiście też sobie kliknąć przycisk przejść w tryb usuwania i kiedy ja go nacisnę na stronie, nic nam się nie dostaliśmy komunikatu.
Natomiast zamiast pól wyboru mam teraz przycisk.
Przycisk niestety nie zaetykietowany, no ale można się domyślić, że jeśli jesteśmy w trybie usuwania, no to ten przycisk po prostu nam coś usunie, więc załóżmy, że chciałbym te nowości w grach usunąć, naciskam na ten przycisk, on się zamienia w nieroztępny, ale widać, że nam nowości w grach zniknęły i aplikacje też automatycznie
Wyszła z trybu usuwanie, czyli za każdym razem, kiedy chcemy coś z tej listy usunąć,
no to musimy za każdym razem po prostu wejść w ten tryb usuwania i dany post usunąć.
Ja bym teraz chciał tą listę utostępnić.
Przechodzę do paska adresu.
Mam tutaj taki link. Mógłbym teraz ten link tutaj wysłać.
Na przykład znaczacie naszym i gdyby tutaj ktoś z współprowadzących chciał coś do tej listy dodać, coś zaznaczyć, odznaczyć, to moglibyśmy to zrobić.
Nie wiem, czy wysłałem ten link?
Coś chcesz spróbować tam dodać?
Możesz spróbować, zaraz się zaczniemy.
No to po prostu.
No to sobie wkleimy to do chatu.
Zobaczymy czy muszę stronę odświecić czy nie.
W sumie jeszcze nie sprawdzałem.
Natomiast kiedy tutaj koledzy wchodzą na tą stronę,
wydaje mi się, że to może być bardzo fajne.
Na przykład właśnie w sytuacji, kiedy nagrywamy coś albo po prostu pracujemy na
czymś wspólnie i chcemy szybko, nie bawiąc się w jakiejś aplikacji przypomnienia, nie
mamy chmury rodzinnej utworzonej, nie chcemy bawić się w jakieś aplikacje zadania
Google, kto co lubi, to można komuś po prostu taki link wysłać prościutki i wtedy
możemy nad taką listą wspólnie pracować.
Coś dodawać, usuwać, nawet listę zakupów sobie tak stworzyć, no nie wiem, pomysłów
na zastosowanie tego jest dużo i no narzędzie jest proste, generalnie dostępne.
Jeśli wiemy czego się spodziewać, to myślę, że nie jest źle.
O właśnie coś dodałem.
Okej, no zobaczymy.
No dobra, to zobaczymy czy ja muszę tą stronę w ogóle odświeżyć.
Widzę, że chyba muszę stronę odświeżyć, także sobie
Wciskam F5, żeby stronę odświeżyć.
Wciskam F5, żeby stronę odświeżyć.
Wciskam F5, żeby strony odświeżyć.
Wciskam F5, żeby strony odświeżyć.
Wciskam F5, żeby strony odświeżyć.
Wciskam F5, żeby strony odświeżyć.
Wciskam F5, żeby strony odświeżyć.
Wciskam F5, żeby strony odświeżyć.
Wciskam F5, żeby strony odświeżyć.
Wciskam F5, żeby strony odświeżyć.
Wciskam F5, żeby strony odświeżyć.
Wciskam F5, żeby strony odświeżyć.
odświeżyć. Tak. I teraz już jest.
No właśnie.
Może byłoby lepiej, gdyby to się samo
odświeżało, a na poza tym wydaje mi się,
że narzędzie jest naprawdę całkiem
fajne i całkiem przydatne.
Jeszcze raz może tutaj adres, jakby ktoś
chciał sprawdzić sobie lalacheck.fly.dev.
Tak i sprawdzę
sobie czy nie mamy jakichś wiadomości.
Ale nie widzę nic nowego, więc przechodzimy do ostatniego newsa, czyli do informacji, że Firefox ma wbudowaną stronę do tłumaczenia dowolnego tekstu.
Tak, i tutaj znowu sobie na chwilkę włączymy syntezę, bo to też myślę można szybko pokazać, no bo od jakiegoś czasu Firefox ma swój własny system tłumaczenia.
System, który w przeciwieństwie do rozwiązań konkurencyjnych działa w pełni na naszym urządzeniu, w pełni lokalnie, więc ta strona też powinna działać lokalnie, natomiast chciałbym zostać z Wami, z Państwem do końca audycji, więc może nie będę wyłączał internetu, żeby to sprawdzać teraz, ale okazuje się, że pewnie m.in. po to, żeby to narzędzie testować, Mozilla wbudowała w Firefoxa takie prościutkie narzędzie do tłumaczenia, które działa
wewnątrz przeglądarki. Możemy do niego wejść bardzo łatwo, w pasku adresu po prostu wpisując
about dwukropek transnations, about dwukropek transnations.
Translations, mozilla Firefox, Translations document, main landmark,
sandbox, select language, get all apps set.
I co znajdujemy? Trafiamy na pole listy wyboru języka, natomiast to nie jest pierwsza,
Właściwie nawet lista rozwijana, natomiast to nie jest pierwsza rzecz w tym oknie.
W pierwszym polu wybieramy język źródłowego tekstu, domyślnie po prostu język ma być wykrywany.
Mamy przycisk zamień języki, który w tym momencie jest niedostępny, dlatego że mamy wykrywanie ustawione.
Gdybym tutaj wybrał konkretną parę języków, to ten przycisk by działał.
I możemy wybrać język docelowy. Ja sobie na przykład spróbuję przetłumaczyć coś z języka polskiego na angielski, więc tutaj w pierwszej liście, chociaż nie musiałbym tutaj wybierać, ale sobie może przejdźmy się, zobaczymy jakie mamy języki.
Bulgarski, Kataloński, Chorwacki, Czeski, Duński, Holenderski, Angielski, Fiński, Francuzki, Niemiecki, Grecki, Węgierski, Indonezyjski, Włoski, Litewski i Włotewski, Polski, Portugalski, Rumuński, Rosyjski, Serbski, Słowacki i Słowiański, Hiszpański,
szwedzki, turecki, ukraiński oraz wietnamski, więc tutaj sobie wybierzemy polski, język dotelowy sobie ustawimy na angielski, po prostu mamy pole do tych dodaj tekstów przemyszenia, a pod spodem nasz tekst będzie się wyświetlał, przetłumaczony, więc ja sobie napiszę
Witam wszystkich słuchaczy Tyflo Podcastu, wychodzę z trybu formularza i zobaczymy co mamy pod spodem.
Tutaj mi się zrobiła literuczka.
autofedit hello to all tiflopodsastlisteners.
całkiem nie najgorzej to działa, właśnie zwłaszcza przez to, że to wszystko działa też na urządzeniu, w pełni lokalnie, no i ten interfejs jest taki naprawdę bardzo prosty, także jeśli macie Playboxa…
Nawet czasem jakbyśmy chcieli sprawdzić znaczenie pojedynczego słowa, to wydaje się być dobrym narzędziem, bo jest na tyle proste i intuicyjne.
A zauważcie, że jak zaczniecie klikać sobie
Swap Languages, to on będzie Wam
zamieniał tekst tłumaczenia z tekstem
tłumaczonym.
W sensie przerzuci Wam to, co było przetłumaczone do pola edycji,
a przetłumaczy na polski i w ten sposób można się bawić tak, jak się kiedyś
bawiło, jak te tłumacze były dużo mniej dokładne, że się tłumaczyło coś
z polskiego na angielski, potem to, co wyszło z powrotem na polski i to, co
wyszło z powrotem na angielski i taki głuchy telefon się robi, nie?
Tak. No możemy tutaj zobaczyć.
Nacisnąłem ten przycisk.
No i faktycznie nam to co było przetłumaczone
zawędrowało do pola edycji.
Jeszcze popatrzmy sobie na te listy.
No i faktycznie pierwsze liście mamy teraz angielskie.
W drugiej polski.
I już tutaj nam troszkę się to przeinaczyło.
No tak.
Gramatycznie to nie wyszło.
No ale właśnie jak macie Firefoxa
Jeżeli zapotrzebujecie sobie coś szybko przetłumaczyć about dwukropek translations, bardzo łatwo można sobie to zrobić.
I to w zasadzie wszystko jeżeli chodzi o wiadomości, które przygotowaliśmy.
Pytanie, czy u kogoś pojawiło się coś jeszcze w trakcie audycji?
Nie słyszę, więc prawdopodobnie nie.
Na Whatsappie też nie ma żadnych nowych komentarzy, a czy są jakieś komentarze, nie wiem, na YouTubie albo gdzieś?
Zaglądałem przed chwilą, ale również nic się nie pojawiło, ale tak sprawdzę jeszcze ostatnio, ostatnim rzutem, no bo tu jednak mamy kilka tych miejsc,
Ale sprawdzam kontakt, sprawdzam YouTube’a, sprawdzam jeszcze Facebooka, na którym jesteście najmniej aktywni, jeżeli chodzi o komentowanie i też nic nie ma.
W takim razie chyba nie pozostało już nic innego w Tyfru Przeglądzi, jak się pożegnać.
Przypomnę tylko, że Michał Dziwisz, Piotrek Machacz, Paweł Masarczyk i ja, czyli Tomek Bilecki, braliśmy dzisiaj udział w audycji.
No i dobrej nocy i do usłyszenia.
Do usłyszenia.
Do usłyszenia za tydzień.
Dobrej nocy.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

Tyflopodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych