TyfloPrzegląd Odcinek nr 254

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
Ale nam się słuchajcie dziś ciekawa data wybrała w kalendarzu
na zrobienie Tyflo Przeglądu, bo to przecież Dzień Białej Laski, 15.
Właśnie dlatego przecież zmienialiśmy emisję Tyflo Przeglądu
ze środy na wtorek, żeby się wstrzelić w ten dzień.
No dokładnie, tak.
Ale zepsułeś kontekście.
Taka była motywacja i dlatego zrobiliśmy to kilka tygodni wcześniej.
Właśnie, żebyście się już Państwo przyzwyczaili, żebyśmy mogli sobie celebrować teraz Dzień Białej Laski i żeby nikt nie przegapił tyfloprzeglądu.
Tak jest i rozpoczynamy kolejny tyfloprzegląd. To już jest tyfloprzegląd numer 254, więc sporo tych audycji za nami, a przed nami, no mam nadzieję, że jeszcze więcej.
Witamy dziś was w dość bogatym składzie. Jest Paulina Gajoch, jest Paweł Masarczyk, jest Piotr Machacz.
Witamy was bardzo serdecznie i mówiący te słowa Michał Dziś też jest.
I zapraszamy na kolejny Tyflo Przegląd, ale zanim zaczniemy Tyflo przeglądać,
no to najpierw kilka słów o tym, o czym właściwie dziś będziemy mówić.
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie.
Altirra, dostępny emulator 8-bitowego Atari.
Ableton Move, nowy w pełni udźwiękowiony Groovebox.
Nowe oprogramowanie dla notatników Braille Sense 6.
Facebook w wersji M-Basic zostanie wyłączony 28 października.
Drobna aktualizacja supernowej.
Envision Glasses jeszcze lepiej przeczytają dokumenty.
Wtyczka VST Dext jeszcze bardziej dostępna.
Gold Wave 7 dostaje rozpoznawanie mowy Whisperem i polską wersję językową.
Jak poszczególne elementy HTML interpretują różne czytniki ekranu?
Jest strona, która to opisuje.
Kolejne rozszerzenie Hearthstone zapowiedziane.
Forza świętuje pierwsze urodziny dużą aktualizacją.
Nowy Microsoft Flight Simulator będzie bardziej dostępny od poprzednika.
Słów kilka o koncepcji OCR 2.0.
Canvas, nowy interfejs w czacie GPT umożliwiający współpracę nad tekstem i kodem.
Mosel, kompilacja 950 tysięcy godzin mowy na otwartej licencji w językach europejskich.
Festiwal myśli abstrakcyjnej, ciekawe wydarzenie dla fanów sztucznej inteligencji w Warszawie.
Sastafons, wszystkie urządzenia z nieoficjalnym wsparciem w jednym miejscu.
Przerób smartfona z Androidem na amatorski radiotelefon.
Wszystko to, a pewnie jeszcze więcej już za chwilę. Zaczynamy!
Tyflo Przegląd jest audycją prowadzoną na żywo, więc serdecznie zachęcamy Państwa do współtworzenia go razem z nami.
Oczekujemy na wiadomości głosowe na Whatsappie oraz połączenia telefoniczne pod numerem 663-883-600, powtarzam 663-883-600
oraz zapraszamy Państwa do wyrażenia komentarzy w formie tekstowej poprzez formularz na stronie kontakt.tyflopodcast.net
lub z poziomu aplikacji stworzonej na system Windows przez Dawida Piepera.
Odczytujemy również Państwa wypowiedzi zamieszczone pod transmisjami na Facebooku i YouTubie.
Staramy się też zaglądać na nasz dyfropodcastowy serwer Discorda.
Zapraszamy bardzo serdecznie do kontaktu i już to zresztą nawet czynicie,
więc myślę, że idąc za ciosem odbierzemy pierwszy telefon, odbierzemy pierwsze połączenie,
a po drugiej stronie jest Patryk. Dobry wieczór Patryku.
Dobry wieczór.
Dobry wieczór.
Dobry wieczór.
Słuchamy.
No to pierwsze, bo sobie tutaj to poukładałem, moje wypowiedzi.
Zaczniemy od pierwszego punktu, czyli iOS.
I mianowicie ostatnio pokazała się beta, nowa beta iOS-a 18.1, która poprawia,
nie wiem czy o tym mówiliście tydzień temu w zaprzeglądzie, ale był taki błąd,
że nie można było grać w gry chociażby napisane w silniku Unity.
Takie jak jakieś tam, w sensie nie działały gesty.
Tak, interakcja bezpośrednia nie działała tak jak powinna.
Te gesty nie docierały nigdy do aplikacji.
No tak, na szczęście to poprawili.
Na szczęście, na szczęście to zostało już też naprawione.
Także tak z takich akurat błędów, które osobiście mnie irytowały.
Natomiast co mnie irytuje w dalszym ciągu w IOS-ie, nie wiem czy to się dzieje w stabilnym IOS-ie 18,
ale jest błąd, który sprawia, że nie działa poprawnie wybór rzeczy w IOS-ie.
Co to znaczy?
To znaczy, że jeżeli sobie np. wybierzemy jakąś, za pierwszym razem uaktywnimy wybór rzeczy
i np. wybierzemy sobie jakąś, nie wiem, kontrolkę, w której chcemy przejść na to,
za pierwszym razem nam to zadziała.
Natomiast jeżeli chcemy już za drugim razem sobie aktywować wybór rzeczy i wybierzemy sobie jakąś kontrolkę,
no to kursor nie przeskoczy do niej, tylko zostanie na samym początku okna.
Pytanie właśnie, czy to działa tak samo źle w stabilce, czy to jest tylko błąd z betą.
Ty Piotrze, masz jakieś wieści o tym?
Czy jest to, czy nie wiesz?
Nie, bo ja akurat jakoś na IOS-ie bardzo rzadko z tej funkcji wyboru rzeczy korzystam.
No ja w przypadku gry Mojrez korzystam z wyboru rzeczy, dlatego że wtedy można łatwo dojść do tego This is you,
czyli tam gdzie jest opisana jakby twoja postać, żeby się nie machać przez to.
No okej, czyli dobra, czyli nie wiecie. I teraz kolejna rzecz, pytanie a propos IOS-a.
Ostatnio jak dzwonię do kogoś, wykonuję połączenie, to VoiceOver odczytuje coś w stylu
nagraj połączenie, wygaszony przycisk.
Prawda polega na tym, że jak ja próbuję znaleźć ten przycisk, zanim jeszcze ktoś zacznie odebrać,
ten przycisk znika w magiczny sposób i go po prostu tam nie ma.
Więc w trakcie rozmowy nawet nie jestem w stanie znaleźć tego przycisku, ani w trakcie dzwonienia
i chciałem się zapytać, po co chodzi z tym nagraj połączenie.
Bo to chyba dopiero ma zostać udostępniona ta funkcja, więc może gdzieś po prostu ta kontrolka…
W niektórych regionach to nawet ona udostępniona jest. Nawet rozmawialiśmy o tym podczas audycji o nowościach z iOSem.
Tutaj się z Arkiem zastanawialiśmy jak to ma wyglądać.
Ja też to faktycznie zauważyłem i moja pierwsza reakcja była taka, że po prostu ucieszyłem się.
O jednak to wprowadzili i tak jak to później nie mogłem tego przycisku znaleźć.
Co bardziej, że on był wygaszony.
Tak, to znaczy, on jest czytany jako wygaszony, ale później po prostu znika.
Jego nie ma na ekranie fizycznie.
A przynajmniej nie mogę go znaleźć.
Teorię taką gówną, którą słyszałem, to jest taka teoria, że to się włącza tylko jeśli mamy włączone Apple Intelligence,
czego wiadomo, w Unii zrobić łatwo nie możemy.
Natomiast na stronie Apple’a ta funkcja jest napisana osobno i wspiera kilka innych języków, których Apple Intelligence nie wspiera, więc może to być kwestia regionu.
Tego jeszcze nie próbowałem sobie przedstawić region z Polskim, nie wiem, na Stany Zjednoczone, na Niemcy, na jakiś inny region, gdzie to jest wspierane.
Może wtedy ten przycisk się pojawi.
Miałem to sprawdzić, jeszcze nie miałem po prostu okazji.
On jest prawdopodobnie ukryty w kodzie, a VoiceOver skądś sobie bierze informacje na temat tego przycisku mimo wszystko i potem po prostu on jest jakby widoczny w jakiejś niższej warstwie, do której my nie mamy dostępu tak naprawdę.
Tak, a potem ten ekran cię pewnie jakoś przeładowuje prawidłowo i to znika.
I teraz kolejna rzecz, a propos, już będę zmierzać jakby do końca,
bo teraz przejdziemy sobie do tematu związanych z grami.
Ja wiem, że Ty będziesz akurat o tym mówił,
ale ja troszkę chciałem się podzielić z Wami wrażeniami
z jakże diabelnie piekielnej gry, czyli Diablo 4,
której to dostępność zawitała do nas
i o której to myślę, że pojawi się audycja, być może nawet wezmę w niej udział.
Ale to spokojnie, chcę to najpierw wszystko ograć i w ogóle zobaczyć, jak to wygląda.
Natomiast mogę już powiedzieć, jak to wszystko działa.
Nie wiem Piotrze, czy ty miałeś okazję ogrywać Diablo 4 w tym obecnym stanie, jaki teraz mamy?
Nie.
Natomiast ja sobie ogrywam.
Jak wiecie albo nie, w dunżonach ta dostępność, ta nawigacja na razie nie działa.
Natomiast co mogę powiedzieć tutaj a propos tej nawigacji, która działa sobie w świecie otwartym,
działa ona naprawdę bardzo ładnie.
Zauważyłem, że w porównaniu z poprzednią wersją ona podprowadza jeszcze bliżej NPC-ów niż to jakby ma miejsce.
Nawet dodatkowo, jeżeli np. dojdziemy do celu i będziemy mieli problem
z znalezieniem jakiegoś MPCa i gdzieś tam się zamotamy,
gdzieś tam sobie pójdziemy, to ta nawigacja z powrotem
nas zacznie naprowadzać i mało tego, że ona nas zacznie doprowadzać,
ona nas będzie doprowadzać od różnych stron, aż w końcu
za którymś razem do tego MPCa trafimy, czy do tych drzwi,
czy do tego czegoś, z czym możemy mieć interakcję.
Ponadto w dunżanach, ja tego nie sprawdziłem akurat,
ale ludzie piszą gdzieś, że można sobie wejść na mapę
i w ten sposób, bywąc w dunżanie, mapa przeczyta nam,
jakie obszary na tej mapie są niewyeksplorowane jeszcze,
co może na przykład pomóc w dojściu gdzieś.
Natomiast ja osobiście tego nie sprawdzam,
bo ja dungeony bezpośrednio, bez problemu przechodzę ze sztuczną inteligencją.
Uwaga! Żeby nie było, Sling.ai, ostatnio robiłem sobie ruiny w pierwszym
dungeonie i po prostu odpytywałem Sling.ai, żeby spróbował mi opisywać,
co jest na tej mapie i gdzie jest otwarta przestrzeń, gdzie jest…
Dochodziłem do ściany i się pytałem Sling.ai, dobra, gdzie tu teraz jest przestrzeń,
gdzie mogę przejść? I nawet jej to udawało się opisywać.
Znaczy nie seeing eye, tylko, Boże, be my eye.
Także tutaj sztuczna inteligencja naprawdę pomagała mi w tym,
łącznie z tym, że mi na przykład opisywała wszystkie moby,
jak wyglądają, z tym, że mi opisywała cały ten dungeon,
jak on wygląda, jak on jest zrobiony.
Myślę, że w ogóle to jest bardzo, jeżeli chodzi o sztuczną inteligencję,
w ogóle ciekawy temat na jakąś audycję, żeby pokazać
i właśnie rozmyślać nad tym, czy żeby właśnie mi zrobić czegoś takiego,
żeby mu wskazać właśnie jak czas GPT pomaga w grach.
Uważam to za bardzo ciekawe.
To jest bardzo dobry pomysł Patryku.
No naprawdę, nawet w Slay the Spire sobie ostatnio grałem
i zawsze się zastanawiałem jak te wszystkie potwory wyglądają
typu grzybozwierz, gnida itd.
I naprawdę on mi to wszystko opisywał.
Super. No to może faktycznie warto to pokazać,
bo no to jest jakiś taki ciekawy wymiar
te informacji, do której my, no w przypadku sporej ilości gier, nawet jeżeli one są jakoś tam dostępne dla nas, to czasem nie mamy dostępu, no bo nie ma audiodeskrypcji.
To chodzi do jeszcze ciekawej rzeczy, że mało tego, że on nam opisuje co mi się dzieje w grze, to on nam jeszcze odczytuje wszystkie teksty, czyli na przykład ja w State of Spire miałem karty,
to on nie dość, że mi przeczytał wszystkie karty razem z tym, co te karty jeszcze robią,
no to on mi na przykład przeczytał, co zamierza zrobić przeciwnik, co on ma napisane na sobie.
Przecież to wszystko. Ja nie musiałbym OCRa używać.
No to jeszcze z takich ciekawych pomysłów, podobnie można zrobić np. z kartami Hearthstone,
zwłaszcza w tym widoku galerii, gdzie sobie wyświetlamy szczegóły jakiejś karty,
no to też możemy zapytać, jak dany stronnik wygląda.
i to też działa, gdzie jeszcze tak wykorzystywałem AI w The Last of Us.
Ktoś zapytał czemu, no bo przecież…
W Forze tam jest coś takiego, co jest niedostępnego, tam naciśnij coś tam,
żeby pokazać widok z samochodu.
A, tak, ale to jest telemetria, myślałem, że telemetria.
Mówisz o telemetrii, mamy inne narzędzia.
Jeśli chodzi o HSA, to na przykład możemy sobie bohaterów oglądać,
jak wyglądają albo…
No właśnie.
Albo w ustawce na przykład możemy, myślę, że udałoby się czytać opisy bohaterów w ustawce albo kart, bo to nie jest w modzie wdrożone.
A to widzisz, nawet w ustawce karty mają opisy.
Mają i to możesz sobie sprawdzić w bibliotece kart na stronie.
A to znaczy, że co gra w ustawkę nie można opisów sprawdzać w ogóle?
No nie ma opisów kart, w sensie takim nie to, że co one robią, bo to co robią to wiesz,
tylko są czasami takie zabawne opisy, że np. jak masz takie satyryczne opisy w zwykłym HS-ie
i każda karta ma swój opis, no to w ustawce też ma, tylko że w ustawce to nie jest widoczne dla nas.
Właśnie czegoś dowiedziałem, a w The Last of Us no to mamy też wiele sytuacji, kiedy no po prostu nawet jeśli chcemy się dowiedzieć gdzie idziemy po prostu
lub jeśli trzymamy jakiś przedmiot, który no nie jest jakkolwiek, to znaczy jest interaktywny, bo możemy coś nie wiem podnieść do ręki i pooglądać
to, ale nie mam informacji co tak naprawdę trzymamy w ręce, no to wtedy, tutaj nie chcę nic spoilerować, jak ktoś nie grał, no to wtedy też Be My AI mi pomogło.
No i jeszcze chciałem powiedzieć o ciekawym błędzie, i potem znowu bym powiedział Blizzard znów to zrobił, w Diablo 4 wrócę.
Jeżeli gramy nową postacią, spirytystą i będziemy chcieli sobie zrobić zadanie klasowe,
żeby sobie podblokować funkcje, na przykład żeby duchy zdobywać,
bo to w ogóle jest bardzo ciekawa w ogóle klasa teraz.
Jeżeli będziemy chcieli zrobić zadanie z ducha, to dla spirytysty,
zadanie klasowe na 15 poziomie, które ja już mam odblokowane,
bo mam 18 poziom postaci już w tym momencie, no to słuchajcie, nie zrobimy.
Bo jeżeli pójdziemy tam w tą lokację, to nagle się okaże, że ona jest zamknięta za fabułą aktu trzeciego albo czwartego bodajże.
I dopóki my nie przejdziemy tego aktu, to po prostu możemy tam zostać uwięzieni i w tym momencie nic nie zrobimy,
bo nas zamknie fabuła, którą my i tak będziemy musieli całą fabułę przejść, żeby zrobić zadania dla spirytusy,
albo zrobić postać z pominięciem fabuły.
Także taki jest błąd, że po prostu nie zrobimy tego zadania dla spirytusty.
No także taki trochę niezbyt fajny błąd.
Natomiast jeszcze chciałem powiedzieć o Faktorio.
W zasadzie co w tym miesiącu wchodzi, bo wchodzi nowy dodatek do Faktorio.
I co za tym idzie, będzie poprawka moda i w ogóle będzie Faktorio 2.0.
Nie pamiętam teraz dokładnie daty, kiedy to wchodzi.
Natomiast ma wyjść Faktorio 2.0 z DLC, czyli z rozszerzeniem,
które dodaje do Faktorio nowe planety, nowe surowce i kilka nowych rzeczy.
No i twórcy moda piszą, że oczywiście doprowadzenie tego wszystkiego
do stanu takiego używalności, żeby ten mod działał,
będzie wymagało nieco poprawek, więc najlepiej na ten moment używać tego Factorio obecnego
i go nieaktualizować przez Steama, no bo w tym momencie stracimy kompatybilność z modem.
Autor powiedział, że on postara się to jeszcze zrobić w tym miesiącu, bo chyba oni mają dostęp
jakiś do tych wczesnych rozszerzeń do Factorio i autor powiedział, że on spróbuje to zrobić
jak najszybciej się da, żeby wyrobić z premierą tego dodatku,
żeby już to wszystko było z wersją 2.0 jak najbardziej zgodne.
Także co robi Factorio?
Ja nigdy jakoś nie miałem cierpliwości, żeby do tego przyciąć,
ale kto lubi, kto gra i jest ciekawy, to wersja 2.0 jeszcze w tym miesiącu
się powinna pojawić.
Okej Patryku, to czy jeszcze dla nas masz jakieś informacje?
Tak, do World of Warcraft Classic Vanilla,
czyli tego klasyka nie z dodatkiem,
pojawiła się nowa wersja SKU,
która wprowadza poprawki związane, znaczy głównie poprawki.
Natomiast chciałem przypomnieć, że w zasadzie rozwój do World of Warcrafta
Classic Cataclysm nie będzie kontynuowany.
I tak samo też chciałem powiedzieć, jeżeli chodzi o tę grzę
takiej przeglądarkowej, to się Piotrze nazywało chyba,
Wiesz, to chodzi o coś takiego, gdzie my jesteśmy, może nie spirytystą,
tylko tym kultystą, znaczy tym takim, kto kultywuje.
Jak się ta postać nazywa? Co jest kultywatorem?
Taka przeglądarka.
Mówisz chyba o… To się nazywał Descend from Nine Mountains, prawda?
Tak, tak.
Jest taka informacja od twórcy, że twórca na razie nie ma czasu rozwijać
dalszej realizacji dostępności.
Szuka, żeby się zgłaszały do niego osoby, które znają się na dostępności w HTML-u
i które by nie mogły jakoś tego pomóc i tej dostępności zrobić.
Czyli chyba najwyraźniej z tego, co zrobiłem, trochę gościa to przerosło jednak.
Także jeśli ktoś nas słucha, jest zainteresowany, to fajnie jakby dołożył swoją cegiełkę.
No tak, bo to jest przeglądarkowe, to jest chyba pisane w czymś, nie wiem, w elektronie czy czymś takim,
więc myślę, że nie byłoby to jakoś skomplikowane, no ale takie info, nie wiem, jeżeli o ile dobrze zrozumiałem oczywiście.
Także no, ale grać się da chyba, bo nie wiem czy się orientujesz, ale chyba jak tutorial pominiemy, no to jesteśmy chyba w stanie coś zrobić, nie?
Tak, tak, można później dalej grać.
Aha, okej. No to tyle w takim razie takich informacji dla mnie.
Okej Patryku, to dziękujemy Ci bardzo w takim razie za telefon i do usłyszenia.
Jeszcze jedna informacja, polsat.go jest zepsuty od jakiegoś mersji, przynajmniej ja nie jestem w stanie z Waysquare’em wklikać po prostu w nic.
Mam przyciski, ale nie jestem w stanie ich kliknąć ani w konto, ani w subskrypcję, ani w seriale, nic, zupełnie nic.
No to wielka szkoda w takim razie. To na iOSie.
Na iOSie.
Jeżeli ktoś ma jakiś sposób na to, no to też dajcie znać, jeżeli występuje u Was ten problem.
Patryku, dzięki za telefon. Pozdrawiamy. Do usłyszenia.
A teraz myślę, że powoli możemy przechodzić do naszych dzisiejszych tematów.
I wychodzi na to, że w dzisiejszym Tyflo Przeglądzie trochę złabiemy tę zasadę, która u nas panuje zwykle, że najpierw przedstawiamy Tyflo Aktualności, a potem zajmujemy się technikaliami.
A to dlatego, że większość Tyflo Aktualności to dziś przygotował Piotr, natomiast technikalia to w tym tygodniu domena Pauliny i Pawła.
Więc będziemy sobie po prostu skakać od tyfla aktualności do technikaliów i vice versa, ale zanim to wszystko, to ja pozwolę sobie przeczytać dwa komentarze, które do nas pod poprzednią audycją napisał słuchacz Miki i ten komentarz, a właściwie te komentarze dotyczą tematu świadczenia wspierającego.
i Miki napisał tak.
Poruszyliście w audycji
temat świadczenia wspierającego,
więc podzielę się swoimi przemyśleniami
i usystematyzuję wiedzę
w tym temacie. Wniosku o
wydanie decyzji ustalającej
poziom potrzeby wsparcia
osoba niewidoma
samodzielnie nie wypełni.
Musi tutaj pomóc ktoś widzący.
Wniosek można złożyć
na dwa sposoby, papierowo
lub elektronicznie.
Strona Empatia jest dla nas niedostępna. Empatia to pisane przez A, takie mailowe, czyli przez małpkę.
Ta strona jest dla nas niedostępna, poza tym tam można wypełnić tylko sam wniosek, zaś kwestionariusz samooceny dołączany jest jako skan.
Merytorycznie wniosek jest łatwy do wypełnienia, jednak kwestionariusza samooceny radzę nie wypełniać na spontanie.
Zanim się do niego zabierzecie, to dobrze się przygotujcie i przemyślcie odpowiedzi.
Dobrze będzie jak przeczytacie ustawę i rozporządzenie, bo wiedza jest kluczem do uzyskania odpowiedniego poziomu samodzielności i liczby punktów.
To co zaznaczycie w kwestionariuszu, a później odpowiecie podczas komisji ma duże znaczenie przy ocenie.
Ważne jest nie tylko co powiecie, ale i jak to zrobicie.
Te same informacje można bowiem przekazać w różny sposób.
Zatem dobrze się przygotujcie i powodzenia.
To od Was samych w dużej mierze zależy, ile punktów dostaniecie.
I tu jeszcze drugi komentarz.
Na komisję czeka się około 3 miesiące.
Tak stanowi ustawa, że maksymalnie 3 miesiące, ale czas ten może być wydłużony.
Doręczenie decyzji powinno nastąpić w ciągu miesiąca,
ale czas ten też może być wydłużony ze względu na dużą liczbę wniosków i ograniczone moce przerobowe.
Następnie będziecie mieli 14 dni na uprawomocnienie się decyzji,
po czym możecie składać wniosek elektroniczny na PUE-ZUS.
Jeśli dostaniecie co najmniej 78 punktów, to świadczenie dostaniecie od 1 stycznia przyszłego roku.
Jeśli wniosek do ZUS złożycie w ciągu trzech miesięcy od otrzymania decyzji, to świadczenie wypłacone będzie z wyrównaniem od dnia wpływu wniosku do WZON.
W przeciwnym razie świadczenie będzie przysługiwało od dnia złożenia wniosku do ZUS.
Więc tak tu Miki nam ustematyzował te kwestie dotyczące świadczeń, miejmy nadzieję, że naszym słuchaczom, którzy o to prosili, to pamiętam, że Andrzej tu prosił o jakieś informacje dotyczące tego świadczenia i całej papierkologii z nim związanej, okażą się te informacje pomocne.
A teraz przechodzimy do informacji, zaczynamy od tyflowieści i zaczynamy od takiego narzędzia, które się nazywa Altirra i które jest dostępnym emulatorem urządzeń Atari.
Tak, to jest informacja, która właściwie aplikacja w wersji dostępnej pojawiła się w marcu, ale my się o tym dowiedzieliśmy.
Przynajmniej ja się o tym dowiedziałem w zeszłym tygodniu, kiedy to ktoś napisał o tym emulatorze na forum audiogames.net
no i dzięki temu o nim mogę wam teraz powiedzieć.
To co jakiś czas pytacie nas o retro, o emulatory starych komputerów, co tutaj polecamy?
No to mamy dla was naprawdę ciekawą propozycję sprzętu, który oryginalnie chyba czynnika ekranu się nie doczekał.
No a tutaj mamy sposób, żeby sobie taki sprzęt po prostu potestować.
Mówimy tutaj o całej serii 8-bitowych komputerów Atari, które z tego co wiem
w Polsce były całkiem popularne, więc może kiedyś korzystaliście,
graliście na tych komputerach albo znaliście kogoś, kto miał taki komputer.
Nawet jeśli nie, ciekawią Was mikro komputery z lat 70-tych, 80-tych,
bo w tych czasach te komputery
miały czasy swojej świetności, takie komputery, gdzie po starcie dostajemy
BASICa i możemy sobie tam różne rzeczy programować, no to jak najbardziej
myślę, że projekt jest warty zainteresowania się, dzięki jego dostępności,
ale nie tylko. Skąd to można ściągnąć?
Można to ściągnąć ze strony autora programu VisualDub, który służy do
nagrywania i chyba jakiejś prostej obróbki materiałów wideo.
Wiem, że to jest też dosyć popularna i
ulubiona aplikacja na system Windows, która też już jest jakiś czas na rynku.
No ale okazuje się, że jej autor
nie stworzył tylko Virtual Daba, ale też właśnie fascynował się
tymi komputerami, miał takie Atari w dzieciństwie i chciał
sprawdzić swoje umiejętności programowania i napisać swój emulator.
Oczywiście będzie link w komentarzu, ale gdyby ktoś chciał to sobie ściągnąć już teraz, no to adres nie jest jakiś bardzo trudny, bo wystarczy wejść na www.virtualdoob.org
Oczywiście tutaj się w tle nam komputer aktualizuje.
To nie jest Atari.
Nie, to nie jest Atari, tak.
To jest konkurencja.
www.virtualdoob.org
oczywiście pisane przez V
ukośnik altirra.html
Wystarczy na tą stronę wejść i tam znajdziemy
wszystkie informacje o tym emulatorze.
I co tutaj możemy przeczytać?
Przejdźmy na listę
funkcjonalności i tutaj znajdziemy
co ten emulator
nam pozwala zrobić. Emuluje systemy Atari 400 i 800, 1200XL, 600, 800XL, 130XE, XE, GS oraz 5200.
Te dwa ostatnie to chyba są nawet takie bardziej konsole do gier, ale działające na tej samej architekturze.
Dokładna emulacja, dokładna do jednego cyklu, czyli wszystkie procesory są bardzo dokładnie
emulowane, nie tylko procesory zresztą, o czym za chwilę.
Oprócz funkcjonalności udokumentowanej mamy też pełną emulację
różnych rzeczy, które były nieudokumentowane, włącznie jakieś ukryte
instrukcje procesora 6502, dokładny timing pamięci, tam jakieś bardzo
zaawansowane jakieś DEMA, różne programy często z takich sztuczek korzystały.
no i ten emulator też sobie z tymi sztuczkami różnymi radzi generalnie.
Wspiera najbardziej popularne formaty obrazów, programów i dyskietek i to są
formaty takie jak ATR, ATX, ATZ, DCM, XIFT, XFD, PRO, ARC, BAS, ROM, BIN, A52
oraz CAS ma przepisane od zera wersje BASIC-a, ROM-ów i podstawowego systemu operacyjnego.
Także generalnie do emulatorów musimy nawet jakiś taki ROM podstawowy, takie ROM-y sobie gdzieś ściągnąć
i w tym emulatorze też możemy to zrobić,
bo te nieoficjalne gdzieś, te przepisane od zera, tak jakby klony tych,
tego basica tych ROM-ów są w większości kompatybilne, no ale czasami jakieś
programy mogą się zdarzyć, które nie działają dobrze z nimi, więc no możemy
albo właśnie korzystać z tych, które przychodzą do nas tym emulatorem, albo
gdyby nam coś nie zadziałało, no to możemy sobie oficjalne gdzieś ROM-y
znaleźć albo pozyskać, no to już jest poza tematem, ale jeśli sobie takie ROM-y gdzieś
pozyskamy, to też możemy z nich korzystać, ale większość programów też powinna i bez
nich po prostu działać.
Emuluje ponad trzy dekady rozszerzeń sprzętowych, w tym rozszerzenia pamięci,
rozszerzenia wpinane na port kartridża, sprzęt na port szeregowy, nawet kowoksa,
tam widziałem. Słuchajcie, nie wiedziałem, że notaryj się kowoksa dało podpinać, ale
dało się.
Modem i akceleratory procesora.
Dokładna emulacja różnych typów stacji dyskietek.
W tym mamy tryby szybkiego ładowania, że nam się programy ładują natychmiastowo,
co na pewno tak nie było w tamtych czasach, ale mamy też tryb dokładny, gdzie wszystko
odbywa się tak jak to miało miejsce na fizycznym sprzęcie, w tym nawet dźwięki dyskietek.
Jeśli sobie to włączymy, to możemy słyszeć jak nam ten dysk się pomału ładuje i to też naprawdę dodaje klimatu temu emulatorowi.
Mamy zrozbudowane funkcje zmiany wyświetlacza.
Mamy też nagrywanie audio i wideo.
Mamy trainera, więc możemy jakoś oszukiwać, edytować pamięć bezpośrednio w emulatorze.
Eksplorator plików, obrazów, dyskietek, więc możemy sobie po prostu z interfejsu graficznego
kopiować, wklejać pliki do wirtualnych dyskietek.
I mamy też w trybie tekstowym funkcję copy i wklej, więc możemy sobie, nie wiem, uczymy się BASICa.
Chcemy jakieś programy przekleić z internetu, można po prostu wkleić jak do wiersza poleceń.
Dla tych, którzy chcieliby programować, mamy też wbudowany debugger, który też ma bardzo dużo funkcji i natywny interfejs na systemie Windows.
To mogę potwierdzić generalnie wszystko w tym programie, to są standardowe Windowsowe kontrolki i jest dostępne zarówno w wersji x86 i x64,
czyli takie standardowe 32 i 64 bitowe pliki EXE na procesory Intel czy AMD,
ale co ciekawe też mamy natywną wersję na ARM64,
więc jeśli ktoś ma nowy komputer z Windowsem oparty o procesor ARM,
albo macie wirtualną maszynę na Macu i tam chcielibyście się tym emulatorem pobawić,
no to nawet mamy natywną wersję pod ARM, też można sobie ze strony ją ściągnąć.
Także funkcji jest dużo. Jeśli chodzi o konfigurację samego emulatora, to po
pobraniu jego i uruchomieniu musimy przejść sobie do menu system.
Tam pierwsza opcja jest configure system, czyli skonfiguruj system.
Tam znajdziemy takie drzewko z kategoriami.
W tym drzewku szukamy sekcji accessibility, czyli dostępność i tam
zaznaczamy pole wyboru włącz tryb dla czytników ekranu.
Kiedy to zrobimy, no to w głównym oknie zobaczymy taki element, który nazywa się po prostu screen, czyli wirtualny ekran.
On jest czytany przez NVDA przynajmniej jako dokument.
No i to wszystko. Możemy sobie od tego momentu ten ekran przeglądać tak samo jak wiersz poleceń,
czyli na przykład jeśli korzystamy z klawiatury desktopowej, no to jest numeryczna siódemka, dziewiątka.
Możemy sobie po liniach chodzić, po słowach coś dziwnie to działa.
Nie chcę chodzić po słowach tak jak powinien, ale po znakach nawigować już można, także nie ma problemu.
No nie jest nam nowy tekst czytany automatycznie, ale pewnie jakby ktoś chciał zrobić dodatek, to by się dało.
Natomiast ręcznie nie ma większego problemu, żeby sobie ten tekst przeglądać.
Jeśli na przykład sobie będziemy wpisywać jakiś kod w BASICu, albo jakąś grę tekstową załadujemy,
no to bez większego problemu możemy faktycznie przeczytać co ten emulator nam robi.
Także bardzo ciekawa aplikacja, ja nie miałem akurat okazji nigdy korzystać z komputerów Atari,
ale taka technologia mnie praktycznie od początku fascynowała.
Ja akurat jestem Commodore Team, ale miałem okazję z Atari kiedyś też korzystać
i rzeczywiście, tam nawet jak załaduje się Atari, jak załaduje się, już teraz nawet nie pamiętam, który to był, ale to jeden z tych podstawowych właśnie komputerów, tak sobie wczytałem dla testów
i pamiętam, że rzeczywiście, kiedy naciskało się jakikolwiek klawisz, to on wydawał z siebie dźwięk, było takie piszczenie i to tam też w tym emulatorze jest, dokładnie.
Tak, także jeśli kogoś takie rzeczy ciekawią, to naprawdę polecam, zwłaszcza, że aplikacja jest w pełni darmowa, także jeszcze raz, www.virtualdoob.org, ukośnik altir.html, gorąco polecam.
Z ciekawości Piotrze, ty miałeś okazję się tym jakoś bardziej pobawić, na przykład załadować jakieś romy, nie wiem, w coś tam powiedzmy sobie pograć, czy jeszcze nie?
Załadowałem sobie kilka, no najpierw po prostu zrobiłem taki klasyczny test, gdzie w ASIC-u 10 print hello 20 go to 10, bo to wiadomo zadziałało.
Potem załadowałem sobie jakieś programy, które testują dźwięk tego komputera tam z podłączonym joystickiem.
Joysticki w ogóle oczywiście można używać z współczesnych padów, jakby ktoś chciał i tym joystickiem można było manipulować dźwięki tego komputera.
właśnie jakieś przykłady jak komunikować się z chipem odpowiedzialnym za dźwięk w tym komputerze.
To też mi się udało uruchomić i nawet żeby znaleźć coś polskiego, ostatnio oglądałem film
Arhena EU na YouTubie o różnych wersjach Koła Fortuny i przypomniałem sobie, że tam też coś było na Atari.
A to jest w ogóle bardzo ciekawy kanał, jeżeli nie znacie to polecam też, bo rzeczywiście tam sporo
do takich rzeczy dotyczących retro gier różnego rodzaju przede wszystkim.
No mniej więcej sobie właśnie wczytałem takie koło fortuny na Atari i słuchajcie też zadziałało.
Nie czytał polskich znaków, ale no ten komputer chyba oryginalnie polskich znaków nie wspierał,
więc tam pewnie są jakieś czuczki wykorzystane, a dało się zrozumieć co tam się dzieje.
Także no nawet udało mi się coś pokraść, tak.
A widzisz, no to rzeczywiście fajnie jest okazja, żeby się tym pobawić.
Niektórzy będą wspominać, a niektórzy po prostu dopiero mają okazję poznać po latach taką technologię,
bo jeszcze ich nie było wtedy, kiedy te komputery były modne i używane w Polsce.
Zaglądamy teraz do waszych wypowiedzi, zanim przejdziemy dalej.
I tu mamy od Natalii takie pytanie. Czy będą jakieś relacje dzisiaj albo w ogóle z konferencji Recha for the Blind?
Zobaczymy, miały być materiały dźwiękowe, niestety z przyczyn technicznych po prostu tych materiałów dźwiękowych nie udało nam się pozyskać,
ale zobaczymy jak to będzie wyglądało jeżeli chodzi o jakąś relację, być może jeszcze coś nam się uda tu podziałać.
Natomiast mamy jeszcze pytanie od naszego słuchacza Marcela, to jest pytanie na Whatsappie.
Witam, mam pytanie, jak znaleźć tą grę Diablo 4?
No i właśnie, jak to z tym Diablo? Gdzie jest ta gra właściwie dostępna?
Jest kilka opcji, najprościej jest na Steamie, jest w serwisie Battle.net, czyli to jest Blizzardowski sklep,
Ale też jest częścią abonamentu Game Pass, tak jak Forza na przykład, więc jeśli chciałbyś sobie tą grę po prostu przetestować, czy to na komputerze, czy na konsoli, to możesz sobie wykupić ten abonament Game Pass nawet na jeden miesiąc, tam teraz ceny się chyba zmieniły na komputer, on chyba kosztuje koło 40 albo 50 zł, a na konsolę w tej wersji Ultimate, bo chyba tylko tam jest teraz Diablo, to jest koszt chyba około złotych 60 albo 70.
no to można sobie w ramach tego abonamentu Diablo 4 przetestować.
No a pełna wersja, gdybyś chciał już sobie tą grę kupić, no to już jest koszt około 350 zł.
No więc miejmy nadzieję Marcelu, że ta informacja okazała się przydatna,
a teraz zgodnie z zapowiedzią robimy Susa w technikalia
i Paweł ma dla nas tu dosyć ciekawą rzecz,
rzecz, mianowicie jak sobie można
przerobić smartfona z androidem
na radiotelefon?
Ano można i to za pomocą… Zestawu zrób to sam,
jak wiele rzeczy znalezionych na Hacker Newsie, bo to też znaleziono na Hacker Newsie.
Projekt KV4P…
Tak.
KV4P-HT.
To projekt open source, który zakłada
stworzenie adaptera za pomocą
Rzeczy do wydrukowania samodzielnie w 3D i ESP32, to już powoli będzie chyba jakiś żart tej audycji, co można zrobić drukarką 3D i ESP32, bo dużo rzeczy podejrza, nie?
Natomiast można stworzyć adapter, który przekształci nasz telefon w odbiornik, nadajnik, radio, telefon, radio amatorski, czyli popularnie mówiąc radio dla krótkofalowców.
Wspiera dźwięk i to w jakichś wysokich jakościach, jakieś tam 44 kHz, ADAC, jakieś tam kodeki, wspiera wymianę wiadomości tekstowych z powiadomieniami, jakieś APRS i tam różne inne takie technologie, to już bardziej jak ktoś wchodzi w przesył dźwięku i danych drogą radiową, ale cyfrowo.
Czyli, żebym teraz pamięć nie pomylił, ale chyba chodzi o te słynne DMR-y, czyli transmisję cyfrową w radiu.
No i oczywiście bez żadnego połączenia z jakąkolwiek siecią, tym się szczycą.
I nawet mówią o jakichś opcjach dostępności, że na urządzeniach, które to wspierają, czyli pewnie tam gdzie google’owskie oprogramowanie do tego działa, jakieś tam piksele, są napisy w czasie rzeczywistym, tak jak do każdego zdaje się dźwięku.
Opcja przytrzymania na stałe przycisku do nadawania PTT z jakąś tam haptyką i jakiejś tam redukcji animacji.
Nie ma ani słowa o tym, czy to oprogramowanie jest dostępne dla Talkbacka, więc można tylko mieć nadzieję, że jest,
a jeżeli nie jest, to że autorzy tego rozwiązania będą skłonni taką dostępność zaimplementować na życzenie.
No i nie wiemy też za wiele, chociaż pewnie ja się jeszcze nie wczytałem, może to zrobię i potem uzupełnię.
Jakie częstotliwości są obsługiwane? Mowa jest o tym, że urządzenie zmieści się w kieszeni.
No mi to chociażby z tego tytułu trochę nie pasuje, że a skąd ta antena do odbioru tych sygnałów, no bo żeby jakoś sensownie na dalsze odległości odbierać,
chyba że nadajemy sobie na jakichś UKF-ach czy jakichś w ogóle takich wysokich częstotliwościach,
no to tam nie pociągniemy za daleko bez jakichś tam przetworników,
bez przemienników, przepraszam, repeaterów tak zwanych.
Nie ponadajemy sobie tak jak to się często krótkofalarstwo kojarzy na cały świat,
tylko gdzieś tam na bardziej lokalne odległości.
Natomiast samo rozwiązanie jest ciekawe, bo takie jakby o dostępny radiotelefon jest trudno, a o dostępny i jeszcze do tego w miarę tani, no to już jest prawie niemożliwością, bo tu albo jakieś, znaczy można teraz jakieś baofengi pokupować i tak dalej, jakoś to poprzerabiać na jakieś dostępne oprogramowanie.
Natomiast, no tutaj mowa jest o koszcie, tak twierdzą twórcy rozwiązania, 35 dolarów, więc zakładam, że to gdzieś 150 złotych, może trochę więcej.
Ale to jak rozumiem, bo to też warto dodać i warto przypomnieć, że to już są urządzenia, na które żeby nadawać, to trzeba mieć odpowiednią licencję.
Tak. Żeby słuchać absolutnie nie trzeba mieć takiej licencji, natomiast jeżeli już się decydujemy na wciśnięcie tego przycisku PTT, no to już tu po prostu musimy wykazywać się posiadaniem odpowiedniej licencji, musimy mieć ten swój tak zwany znak, żeby po prostu móc z tego aktywnie korzystać.
Ja jeszcze doczytam o tych częstotliwościach, bo może się okazać, że to jest na tyle uniwersalne, że wchodzi na przykład na PMR i to już jest pasmo jak najbardziej obywatelskie, takie dostępne dla przeciętnego.
Dla wszystkich, tak, tak, bo to wtedy te tak zwane radiotelefony właśnie, takie typowe radiotelefony, to już po prostu są urządzenia, które tej licencji nie wymagają, natomiast krótkofalarstwo jednak wymaga.
Tak, tak. Także ja jeszcze doczytam i coś może w trakcie audycji uzupełnię, ale jeżeli są radioamatorzy pośród nas, wśród naszych słuchaczy, no to możecie sobie zaostrzyć zęby.
Ja szczerze powiedziawszy pogadam z moim zespołem w hackers, w Makerspace i może, może byśmy coś tam spróbowali poskładać, ale nie chcę niczego obiecywać, bo to kwestia czasu, doświadczenia i też zasobów, co nam się uda zdziałać.
A teraz znowu zaglądamy do tyflu aktualności i tym razem będzie o dostępnym grooveboxie.
Ableton się rozpędził z dostępnością swojego oprogramowania, no bo live to jest rzecz, która już od pewnego czasu jest dostępna i sukcesywnie wydawane są nowe wersje,
a teraz mamy Ableton Move i to jest dostępny Groovebox, ale to Piotrze, ja bym Cię najpierw prosił, żebyś powiedział co to właściwie jest ten Groovebox, bo może też nie wszyscy wiedzą.
Tak, ja długo w ogóle zastanawiałem się jak ten tytuł tego newsa napisać, bo to też nawet gdzieś w zagranicznym internecie różnie ludzie to urządzenie nazywają.
Generalnie grooveboxy to są urządzenia, które nam pozwalają tworzyć muzykę, ale są
bardziej okrojone niż taki typowy keyboard na przykład, bo to są urządzenia, które
generalnie mają jakieś wbudowane dźwięki, ale też pozwalają nam szybko sobie jakieś
gotowe wzory puścić, jakieś beaty przygotowane i w jakiś sposób je zmiksować.
Więc no tego typu urządzenia pozwalają nam szybko jakiś pomysł przełożyć na muzykę, że tak powiem.
Dać jakieś proste efekty, wybrać jakieś dźwięki, jakąś prostą obróbkę na samym urządzeniu
dokonać, żeby później albo taki bit wykorzystać na żywo, na jakimś koncercie, albo żeby go sobie
później wyeksportować albo do pliku dźwiękowego, albo jako projekt, no tutaj będzie projekt
Abletonowy, żeby później go już w takim pełnoprawnym środowisku rozszerzyć.
Podobnym grooveboxem na przykład było urządzenie, o którym mówiliśmy już jakiś
czas temu, a mianowicie jest to Maschine od Native Instruments.
To jest bardzo podobne urządzenie, natomiast Ableton Move jest dużo, dużo
mniejszy i w przeciwieństwie do Maschine, który wymaga podłączenia do komputera i
właściwie sam komputer odpowiada za generowanie dźwięku,
no to Move, jak zresztą sama nazwa może nam wskazywać,
no działa po prostu sam i jest czynnością.
Czyli to jest urządzenie, to nie jest oprogramowanie kolejne Abletona,
tylko to jest fizyczny sprzęt.
Tak, to jest fizyczny sprzęt, który zresztą pojawił się 8 października,
więc tym samym dniu, kiedy wyszła wersja 12.jrn.
Natomiast ja wtedy o tym sprzęcie nie mówiłem z prostej przyczyny,
No bo myślałem, że on dla nas dostępny nie będzie, to znaczy tam są przyciski,
zaraz zresztą powiem jakie tam, jak wygląda fizyczny wygląd tego urządzenia mniej więcej.
Więc gdyby ktoś chciał, dałoby się tego nauczyć, ale no przeczytałem specyfikację,
nigdzie tam nic nie pisało o dostępności, przejrzałem podręcznik użytkownika,
przynajmniej po nagłówkach, zresztą ten podręcznik jest bardzo fajnie zrobiony,
to jest prosty HTML, przyjemniej się to czyta, ale to też nie było informacji,
Więc temat porzuciłem do pewnego filmu, który w piątek wrzucił Andrzej Lewis, który też zobaczycie w komentarzu.
Ale zanim przejdziemy do dostępności to jeszcze myślę, że warto dokończyć temat co to w ogóle jest i na co nam to urządzenie pozwala.
Więc sobie po prostu przejdziemy znów w stronę z funkcjonalnością urządzenia.
To jest naprawdę bardzo małe urządzenie, które jest nawet mniejsze z tego co zrozumiałem od nawet takiego kontrolera, od takiego 32 klawiszowego kontrolera od native’ego m32 jeśli ktoś ma, więc no mniejsze od małych keyboardów, nie wiem czy tutaj gdzieś mamy, nie nie mamy tutaj wypisanych wymiarów akurat.
Mniej więcej to jest w miarę zgrabne urządzenie, które możemy sobie przenosić i jak możemy na tym urządzeniu pracować.
Mamy cztery ścieżki, więc tutaj już widzimy, że faktycznie jakieś ograniczenia mamy.
To są ograniczenia generalnie gdzieś umyślne, pewnie po części spowodowane tym, jaki tam działa procesor itd.
dalej, ale po części też tego typu ograniczenia mogą nam, nawet wbrew pozorom, dać inspirację,
no bo jednak po prostu myślimy wtedy gdzieś bardziej,
musimy zwracać na te ograniczenia uwagę.
Zawsze też nasze projekty możemy później
wyeksportować. I co na tych ścieżkach możemy zrobić?
Możemy je wykorzystać albo do perkusji,
do samplowania, możemy po prostu jakieś instrumenty samplowane załadować, albo
Albo sami samplę sobie nagrywać, bo urządzenie ma też wbudowany mikrofon i wejście jack 3,5 mm,
więc możemy sobie też telefon podłączyć, nie wiem, jakieś inne urządzenie i po prostu samplować z tego urządzenia.
Albo wykorzystywać dźwięki, które są na tym urządzeniu załadowane, bo tam też mamy 1500 różnych presetów w standardzie, więc są całkiem sporo.
To są te same presety co w aplikacji Ableton Note na iOS, jeśli ktoś korzystał na przykład.
Mamy też dostępne, mamy kilka syntezatorów dostępnych, konkretnie to jest syntezator
Wavetable tak zwany i syntezator Drift.
Drift to taki syntezator bardziej analogowy.
No i z tymi wszystkimi możliwościami możemy takie cztery ścieżki ułożyć.
Na każdej ścieżce możemy dodać też sobie dwa efekty, no i mamy też efekt na tym torze głównym, na masterze tak zwanym, więc też możemy trochę efektów dodać.
Możemy, jeśli korzystamy z perkusji, albo grać w trybie perkusji, gdzie każdy klawisz, a tutaj oczywiście tak jak na maślinie nie mamy do czynienia z takimi typowymi klawiszami jak na keyboardzie, tylko takimi tak zwanymi padami.
Więc to są takie, nie wiem, kwadratowe, prostokątne, duże przyciski, które możemy naciskać, żeby z tego urządzenia jakieś dźwięki się wydobywały.
One są ułożone w siatce tych padów.
Na tym urządzeniu jest 32, no i właśnie one albo mogą konkretne dźwięki, sample uruchamiać, albo możemy nimi grać chromatycznie, tak jak na keyboardzie.
I wtedy możemy sobie skalę wybrać, czy chcemy grać w duże, czy w molu i tak dalej.
po prostu możemy sobie wszystko skonfigurować, akordy możemy grać.
Mamy też tryb sesji znany z Abletona, więc możemy sobie kilka takich klipów
przygotować, gdzie mamy kilka ścieżek już nagranych konkretnie, a później te
ścieżki przepisać do tych padów i je uaktywniać.
Właśnie tutaj mamy możliwości grania różnymi tonami, mamy tutaj opisane, że
mamy funkcję samplingu, oprócz samych melodii możemy też nagrywać zmiany
parametrów, bo na tym urządzeniu też mamy 9 pokrętel, podobnie zresztą jak na
urządzeniach Native Instruments zresztą, to są też takie dotykowe pokrętła, więc
kiedy najpierw coś dotkniemy, to nam wybierze się konkretny parametr, też jest on
przeczytany i możemy wtedy tym pokrętłem obracać, żeby ten konkretny parametr
naszego dźwięku zmienić i takie zmiany w czasie rzeczywistym możemy sobie też nagrywać.
Mamy też sekwencer krokowy tak zwany, więc jeśli nie chcemy nagrywać na żywo to możemy sobie
po prostu układać klawisze, nutę po prostu na siatce.
Mamy też przycisk Capture, tutaj też znów coś co znamy z Abletona Note na iOS, kiedy po prostu sobie
coś gramy, eksperymentujemy, ale nie kliknęliśmy na graj, ale stwierdzimy, że to co teraz
zrobiliśmy to w sumie było fajne i chcielibyśmy to zapisać.
Mamy wtedy przycisk Capture, naciskamy go i to co graliśmy po prostu jest nam
automatycznie zapisane tak jakbyśmy to nagrali, także nigdy nie tracimy tego co robimy
nawet jeśli coś się dzieje, po prostu eksperymentujemy, możemy w każdej chwili to
zapisać do naszego projektu.
Może mamy wbudowane powtarzanie i arpegiator, więc można poprosić, żeby urządzenie nam samo arpegia układało.
I co tutaj mamy jeszcze?
No mamy właśnie wymienione jakie mamy wtyczki, o tym już wspominałem.
Jeśli chodzi o efekty, no to tutaj mamy pogłos, mamy echo, delay tak zwany.
Saturację, Chorus, Phaser, Flanger, Redux, czyli taki właściwie Beat Crusher, taka redukcja bitów, że coś brzmi tak jakby było nagrane, nie wiem, na starym strzęcie powiedzmy.
Mamy oczywiście korektor i mamy dynamika, czyli kompresory.
Mamy wbudowane 1500 dźwięków i to są różne instrumenty, to są zestawy perkusji.
Presety do efektów oraz tutaj mamy zawartość od kilku znanych producentów, pewnie tutaj zaraz źle wszystkich nazwy przeczytam, ale spróbujemy, BNYX, DECAP, LJ, TAKAPERI oraz SOUNDORACLE i też żeby nam pomagać takie pomysły gdzieś sobie tworzyć.
jak tylko urządzenie włączymy, no to nam są losowo przygotowane cztery ścieżki.
Losowe presety są ustawione, wszystko mamy jakby
skonfigurowane i po prostu możemy albo spróbować wykorzystać to, co nam
zaproponuje urządzenie, albo oczywiście sobie sami gdzieś z biblioteki wybierać
dźwięki, które nas interesują, ale tutaj też to jest tak zrobione, żeby
podsuwać nam łatwo jakieś pomysły.
To były funkcje programowe, a jeśli chodzi o sam sprzęt, no to mówiłem już o tych 32 padach, te pady też mają aftertouch tak zwany, także jeśli jakiegoś pada zaczniemy jakieś lekko puszać, to ten dźwięk nam też się będzie zmieniał, nie tylko kiedy go naciśniemy, ale oczywiście też reagują na to jak mocno je naciśniemy.
Mamy 16 wielofunkcyjnych przycisków, które różne funkcje nam będą wykonywać zależnie od tego co robimy.
Mamy te 9 dotykowych pokrętel, o których wspominałem.
Mamy malutki ekran z 128×64 piksele, więc to nie jest jakiś duży ekran, tam pojedyncze słowa, tak naprawdę po cyfrze się mogą wyświetlać.
I mamy też takie kolejne kółko, które też możemy naciskać do środka, żeby coś potwierdzić i tym kółkiem chodzimy po całym interfejsie urządzenia.
Też bardzo podobnie jak np. właśnie na urządzeniach Native Instruments, tam też się tak presety np. przegląda.
Mamy wejścia i wyjścia audio, mamy wbudowany głośnik i mikrofon.
Mamy wbudowane Wi-Fi, które akurat dla nas będzie bardzo istotne, no bo właśnie przy użyciu Wi-Fi możemy zalogować się na to urządzenie z przeglądarki i nasze projekty eksportować, ładować je do chmury Ableton, bo Ableton ma swoją chmurę, Ableton Cloud, ale też możemy lokalnie projekty sobie eksportować z tego urządzenia.
Co ważne, też te funkcje przeglądarkowe są uruchomione z samego urządzenia, samo urządzenie ma swój serwer webowy, co za chwilę będzie bardzo dla nas istotne.
Urządzenie bazuje na czteroryszeniowym procesorze ARM, taktowanym 1,5 GHz, 2 GB RAMu, jeśli kogoś by to ciekawiło.
i autorski system operacyjny, okazuje się, że to jest Linux tak naprawdę,
no ale zoptymalizowany pod dźwięki.
64 GB wbudowanej pamięci, z czego my dostajemy ok. 50 GB jako użytkownicy,
no bo reszta jest zajęta przez system i wbudowane dźwięki.
Mamy też porty USB A i C.
Port USB C służy do ładowania urządzenia i konfiguracji,
a do portu USB-A możemy podłączyć sobie jakieś urządzenia MIDI, jakieś klawiatury, na przykład keyboardy, gdybyśmy chcieli sobie tak zagrać, to można.
No i jeśli mamy urządzenie podłączone do komputera i to jest też myślę coś, co przemawia za tym sprzętem, to ono nam też będzie wtedy służyło jako kontroler do pełnoprawnego Abletona Live na komputerze.
Także jeśli nie macie tego typu sprzętu, a spodobał Wam się Ableton, spodobało Wam się do tej pory to o czym już mówiłem,
no to przy okazji nie dość, że właśnie dostajemy coś na czym możemy sobie gdzieś tworzyć muzykę z dana od komputera,
ale też kiedy do tego komputera wrócimy, możemy tak naprawdę dalej na tym urządzeniu pracować, żeby łatwo sobie właśnie jakieś dźwięki uruchamiać,
Nawigować po interfejsie Abletona, no po prostu nam działa jako kontroler do Abletona i też do innych urządzeń, bo tam też można je skonfigurować jakoś tak, żeby po prostu wysyłało nam MIDI.
Na baterii urządzenie działa jeszcze 3 godziny, tutaj akurat jakoś to nie było wymienione albo gdzieś nie przeczytałem tego teraz, ale no 3 godziny na baterii.
No i gdzie tutaj dostępność, bo mówimy cały czas o specyfikacji, a co z tą dostępnością?
No, dostępność jest i okazuje się, że została zrobiona w taki w sumie ciekawy pomysł, który
niestety na ten moment będzie wymagał od nas na początku pomocy osoby widzącej.
Czy to na żywo, czy to, nie wiem, przez połączenie wideo na przykład.
To nawet może być w sumie Be My Eyes, jakby ktoś chciał.
Ekran jest czytelny przez OCR, natomiast wiem, że podczas wpisywania hasła Wi-Fi
widzi kilka klawiszy, na razie nie wiemy, który klawisz jest zaznaczony, więc tutaj
może być problem. No bo właśnie, jak to dostępność działa?
Musimy to urządzenie podłączyć do naszej lokalnej sieci Wi-Fi.
O co będziemy zapytani przy pierwszym uruchomieniu, możemy też to sobie
skonfigurować wchodząc później do menu.
Gdybyśmy jakąś sieć chcieli później dodać, albo to Wi-Fi po prostu skonfigurować,
może kiedyś dostanie możliwość skonfigurowania tego, kiedy urządzenie jest podłączone przez kabel,
bo można to zrobić, ale akurat w konfiguracji Wi-Fi w ten sposób się nie da zrobić na ten moment.
No ale Ableton raczej generalnie słucha, więc kto wie.
Natomiast kiedy już to zrobimy, no to tak jak wspominałem wcześniej, urządzenie ma swój serwer.
do którego możemy wejść z tak naprawdę dowolnej przeglądarki.
Adres to bodajże move.local.
Teraz dokładnie nie pamiętam, natomiast w filmie, który jest podlinkowany,
gdzie Andrzej Lewis to demonstruje, on też tłumaczy, jak to działa.
Kiedy już wchodzimy sobie właśnie na tą stronę, konkretnie dopisujemy do niej
tak naprawdę po tym adresie move.local, ugłośnik, tam chyba screen,
myślnik reader i wtedy przechodzimy na stronę, która będzie stanowiła nasz
czytnik ekranu dla tego urządzenia. Przy pierwszym podłączeniu musimy też
wprowadzić pin, który znajduje się na tyle urządzenia, więc to jest znów coś, do
czego będziemy potrzebowali pomocy osoby widzącej, no ale kiedyś już ten pin
sobie spiszemy, no to no chyba jest też zapamiętowany, no ale też możemy sobie
go zapisać, ale kiedy już to wszystko zrobimy, no to ta strona poprzez
ARIA tak zwaną, czyli tutaj mamy właśnie taki dynamiczny obszar, o którym niedawno rozmawialiśmy przy okazji beta iOS-a.
Przez ten dynamiczny obszar po prostu będzie nam czytało wszystko, co wyświetla się na urządzeniu.
I w ten sposób możemy tak naprawdę zrobić wszystko i to bardzo ładnie Andrzej demonstruje.
Wybierać instrumenty, zmieniać parametry i wtedy urządzenie nam mówi wartości tych parametrów,
Kiedy prowadzamy jakieś zmiany konfiguracyjne, to po prostu wszystko nam jest czytane bardzo podobnie jak na urządzeniach nativa, czy w samym Abletonie.
Widać, że ta dostępność była zrobiona umyślnie i sensownie, bo mamy nawet komunikat, nie wiem, pozycja 1 z 20 i to też jest gdzieś na końcu, a nie na początku, gdzie by nas to mogło bardziej denerwować.
Są tam jeszcze jakieś małe błędy, ale one mają być sukcesywnie naprawiane.
Co też cieszy, to to wszystko też przez to, że to właśnie działa lokalnie,
to nawet można, i Andrzej mówił, że to testował i działało,
podłączyć urządzenie do np. hotspota na naszym smartfonie,
a też co ważne, urządzenie będzie pamiętało wszystkie sieci Wi-Fi, z którymi się połączyło,
więc nawet jeśli będziemy poza domem i łączyliśmy się zarówno z naszym Wi-Fi domowym i hotspotem,
no to można właśnie gdzieś nawet w drodze połączyć się z naszym telefonem
choć potem na naszym telefonie wejść w przeglądarkę mobilną
i też ten czytnik ekranu sobie uruchomić.
No także fajnie, nie wiem czemu to nie zostało dokumentowane
no ponoć to jest po prostu wersja na ten moment testowa
więc Ableton może nie chciał jeszcze o tym się tak rozpisywać
no bo generalnie Ableton z tego co zauważyłem
Jeśli coś nie jest naprawdę doszlifowane, to oni jakoś nie chcą tego reklamować.
Ale to już widać, że działa dobrze, mimo to, że faktycznie potrzebujemy
osoby widzącej na początku.
Ale kiedy już to wszystko skonfigurujemy, to to urządzenie wygląda naprawdę
ciekawie i z tego, co słyszałem, z tego, co widziałem,
no to ta dostępność jest robiona naprawdę fajnie.
Już to też ludzie zaczęli kupować już na niewidomym Macedonii, że tak powiem.
Różne próbki zaczęły się pojawiać, więc eksperymentowanie jak najbardziej się zaczęło i to nawet użytkownicy, którzy nie korzystają z Abletona live na komputerze na co dzień, więc na pewno te funkcje dostępności już zaczęły to urządzenie sprzedawać.
A skoro mówimy o kupowaniu, to jaka jest cena?
No właśnie, chciałem do tego przejść, bo to jest też ciekawe.
No właśnie, co ciekawe, Ableton sprzedaje to tylko na własnej stronie.
To nawet oficjalni dealerzy w Polsce, którzy sprzedają samo oprogramowanie,
bo oprogramowanie można kupić w polskich sklepach.
Zarówno Mova i Pusha możemy kupić wyłącznie ze strony Ableton.com,
czyli tej strony, która jest podlinkowana.
On tam kosztuje 449 euro, czyli około 1902 złotych.
No także koszt nie jest mały, ale też nie jest duży.
Na przykład ten Maschine, o którym wspominałem wcześniej,
to kosztuje chyba około dwa razy tyle co Ableton Move.
No także jeśli lubicie muzykę elektroniczną i zastanawiacie się nad
tego typu sprzętem, to jest chyba pierwsze urządzenie z tej kategorii,
zwłaszcza mobilne, które jakkolwiek jest dla nas dostępne, to się chwali
wiele firm konkurencyjnych, nawet te, które jakąś dostępność wcześniej już
zrobiły i to dobrze, mogłoby się tutaj wiele nauczyć.
No bo na przykład jeśli chodzi o te nowe kontrolery od Nativa, cały czas czekamy
na tą dostępność, która się opóźnia już od ponad roku i z tego co wiem opóźni się
jeszcze. No a tutaj urządzenie, które pojawiło się i tak naprawdę już na start
jest dla nas naprawdę bardzo sensownie dostępne.
Ktoś mógłby powiedzieć, że no okej, ale to, żeby ta dostępność była,
to jest potrzebne dodatkowe urządzenie.
Ale kto w dzisiejszych czasach nie ma pod ręką smartfona?
Tak swoją drogą. Więc myślę, że to nawet jeżeli miałby być taki trend
tej dostępności różnych urządzeń,
że właśnie nie za pomocą na przykład jakiejś dedykowanej aplikacji,
ale za pomocą jakiegoś webserwera i ARI, no to przynajmniej w części sprzętów to myślę, że mogłoby być to naprawdę całkiem fajne,
że po prostu odpalamy sobie przeglądarkę, czy to na urządzeniu mobilnym, czy na naszym komputerze z Windowsem
i po prostu logujemy się na takie urządzenie i ono nam tam czyta to wszystko, co chcemy i co jest nam w danym momencie potrzebne.
No, a jest to rzecz, myślę, że którą tu Ableton może nawet jakoś zapoczątkował.
Ciekawe, czy to się jakoś szerzej przyjmie.
Właśnie taka implementacja dostępności, przynajmniej dla niewidomych.
Przechodzimy do kolejnych informacji, a teraz będą newsy sztucznie inteligentne.
Paulino, to twój temat.
Okej, lecimy w takim razie. Wyłączę swój tylko Reddita.
Dobra. No to tak. Pierwszy news, a mamy ich dzisiaj mniej niż zazwyczaj, bo tylko pięć, dotyczy koncepcji OCR 2.0.
Chińczycy sobie coś takiego wymyślili i napisali artykuł, który jest dostępny na Raxivie, jest podlinkowany.
Wszystko łącznie z przestrzenią na hackingface, gdzie można to przetestować.
Natomiast o co chodzi? OCR 2.0 to jest koncepcja ich, która odnosi się do tego, że zwykły OCR to jest tak naprawdę rozpoznawanie tylko znaków z tekstu i przechodzenie, nie wiem, linia po linii, czy tam jakiegoś znacznika po znaczniku, powiedzmy, po to, żeby wykryć te znaki.
i to jest nieefektywne, niezbyt szybkie itd., więc oni robią coś takiego, że według nich dużo tańsze i szybsze w trenowaniu i inferencji
będzie to, żeby rozpoznawać charakterystykę takiego jakby kawałka
fliku i na podstawie tej charakterystyki w różny sposób
przeprowadzać rozpoznawanie, tak żeby móc rozpoznawać
zarówno figury geometryczne, jak i nuty, jak i matematykę, jak i tekst,
jak i tabele, wykresy, diagramy, grafy i wszystko inne tego typu.
No i o ile wydaje mi się sensowna ta nawet koncepcja,
o tyle zupełnie nie działa mi to demo na Hugging Face’ie
i co prawda w tym artykule naukowym jest podkreślone,
że działa to w językach chińskim i angielskim dobrze,
a w pozostałych to tak bez gwarancji, ale jakoś tam działa.
To mnie nawet po angielsku działać nie chciało.
Ale stawiam przed tym projektem o tyle szansę,
że to nie jest dla niewidomych, więc bardziej oni się tym zajmują
właśnie nie ze względu na dostępność i o dostępności tam ani słowa nie było.
Tylko właśnie bardziej pod kątem tego, żeby tekst był edytowalny, przeszukiwalny, żeby można było np. właśnie LLM-om podawać dane w przystępniejszy dla nich sposób, bo tekst jest przystępniejszy dla LLM-ów niż grafika i to jest to, o czym mówiłam dawno, dawno temu, gdzie była mowa o testach IQ.
Więc na ten moment mamy tak naprawdę tylko to demo, które możecie próbować, podlinkowane jest, ale ja wrzucałam screen z prezentacji z PowerPointa, gdzie był wykres na temat jakiś powodów, dla których matki zaczynają podawać dzieciom mleko modyfikowane, nieważne.
W każdym razie nawet widziałam, że zwykłym OCR-em w NVDA jestem w stanie widzieć jakieś dane, same nawet opisy i same wartości procentowe tych różnych powodów, a tam dostawałam kompletny bełkot, więc na razie się to do niczego nie nadaje, ale skoro koncepcja jest dobra i skoro tam coś się rozwija, no to może jeszcze kiedyś będziemy widzieli efekty tego,
które będą nam pomagały w naszym codziennym życiu.
Druga rzecz to jest Canvas.
I to nie jest bynajmniej coś artystycznego, jakby mogła wskazywać nazwa.
Tylko to jest interfejs nowy w czacie GPT,
który wyszedł dla użytkowników płatnych.
Można go uzyskać poprzez wybór modelu, to się nazywa chat GPT-4 o Wave Canvas.
I o co z tym chodzi? To jest taka funkcja, która pozwala na to, że jak piszemy sobie jakiś tekst albo jakiś kod z czatem GPT
i sobie nad nim współpracujemy i wiemy, że to nie będzie w stylu napisz mi hello world w języku takim to a takim,
gdzie wiadomo, że to będą dwie linijki
albo nawet niechby i pięć, ale wiadomo, że to od razu
będzie dobre i nie będzie do tego żadnych zastrzeżeń,
nie będziemy tego rozbudowywać i tak dalej.
O tyle, no jak wiemy, że jak stoi przed nami
większy projekt, no to na pewno czat nie da nam
odpowiedzi, której dokładnie
oczekujemy w 100% w pierwszej jego wiadomości, tak?
Więc on przenosi tą swoją
odpowiedź, w sensie swój…
swoją zawartość, treść,
bo odpowiedź to mamy w odpowiedzi zwyczajnie,
ale treść tego, co mamy otrzymać,
przenosi do innego pola edycji
na samym końcu strony,
które się rozwija po wciśnięciu przycisku.
Mamy tam nagłówek z tytułem
i tam jest pole edycji,
w którym możemy edytować
tę treść, którą on nam startowo zapewnił.
I poza tym, że możemy ją edytować
po prostu, bo jest w zwykłym polu edycji,
to mamy też, oni to nazywają skrótami, czyli takie funkcje, które odnoszą się do
tekstu i do kodu, dzięki którym możemy automatyzować pewnego rodzaju kwestie,
które chcemy zaadresować przy tworzeniu tego czegoś.
Jeśli chodzi o tekst, to jest tak, sugerowane edycje.
Szat gpt wtedy jakby tworzy takie komentarze, które możemy albo odrzucić, albo zastosować i wtedy coś się dzieje.
Typu na przykład, nie wiem, zmieni słowo takie na takie, aby uniknąć powtórzeń, albo aby uzyskać bardziej profesjonalny ton, albo coś w tym stylu.
Dostosowywanie długości i to jest edytowanie właśnie od tego, żeby ją skracać do tego, żeby wydłużać tę treść.
Poziom oficjalności tekstu, podobno od tekstu dla przedszkolaka do szkoły dyplomowej.
Finalne poprawki, czyli jakieś tam nadaje tekstowi przejrzystości, gramatyka jest poprawiana i spójność, jakby akcent jest odpowiedzialny na spójność.
I ostatni skrót to jest dodawanie emoji, czyli dla podkreślenia konkretnych słów są dodawane emot ikonki.
Tak, żeby podkreślić i nadać takiego bardziej luźnego tonu.
A dla kodu są skróty takie.
Recenzja kodu i to jest mniej więcej coś takiego jak w komentarzu w tekście.
Tylko, że wtedy z tego co przynajmniej ja spróbowałam tego używać
to nie ma odrzuć i zastosuj tylko jest po prostu, że odrzuć
a jak chcesz zastosować to sobie zastosuj sam.
Dodaj logi, czyli on próbuje pisać funkcje, które pomogą logować zdarzenia w programie, żebyśmy wiedzieli co działa, co nie działa.
Dodaj komentarze, czyli tutaj dodaje komentarze do kodu, żebyśmy mogli zrozumieć jego poszczególne fragmenty.
Napraw błędy, czyli przepisuje jakieś tam problematyczne linijki, aby naprawić błędy w kodzie.
I przeportowanie na inny język może tłumaczyć na JavaScript, Python, Java, C++ i PHP.
A jeszcze TypeScript. I tyle.
Tylko, że z tym interfejsem Canvas to jest potężny problem.
Dlatego, że dostępnością to on nie grzeszy i bardzo trudno jest wywołać te poszczególne skróty.
Próbowałam i OCR-em, i obiektówką, i myszką, i wszystkim co jest mniej więcej znane dla power userów internetu,
ale niestety nie jest to… w sensie udało mi się wywołać poszczególne funkcje jakimś sposobem
ale nawet nie wiem zbytnio jak to się robi tak, żeby móc przedstawić jakąkolwiek instrukcję, która by mogła być sensowna
Napisałam na listę tiktok, bo myślałam, że może ktoś już się tym bawił i ktoś mi odpisze, ale nikt mnie nie odpisał
Z ludzi niewidomych, polskich, też nikt nic nie wie na ten temat, żeby mi powiedzieć, jak to się robi, więc
też właśnie w kontekście tego przeglądu się pytałam, żeby dać jakieś instrukcje, jakieś rozwiązania.
No, ale niestety trzeba się próbować bawić tym na własną rękę.
I Firefoxem próbowałam, i Edge’em, i Chrome’em, i Sandbrowserem.
No, na ten moment nie wiem, co mi zostało, no może jakieś Safari, ale Maca to nawet nie mam, żeby sprawdzić.
No więc cóż, może jakiś kontakt z samym OpenAI by mi został w tej sprawie.
No ale liczę tak trochę po cichu na to, że skoro dodali Arie do tego, żeby pięć razy mówić podczas generowania odpowiedzi, że chat GP to nadal generuje odpowiedź,
to może jej ktoś znajdzie chwilę wolnego w piątek po pracy, żeby, w sensie po swoich zadaniach głównych, żeby wziąć dostępnością tego.
No ale cóż, jeżeli tak dłużej będzie, no to spróbuję coś może napisać gdzieś, no i dam znać, jeżeli coś będzie już zaupdatowane.
Kolejna rzecz, taki już przechodząc trochę do drobniejszych newsów, no to mamy coś takiego, co się nazywa Mosel.
I to jest 950 tys. godzin mowy na otwartych licencjach w językach europejskich
z Common Voice’a, z Parlamentu Europejskiego, z YouTube’a, z bardzo wielu różnych źródeł,
których nawet nazw nie kojarzę z niczym konkretnym.
Ale no właśnie, gdybyście sobie chcieli popróbować robić jakieś RHA Voices,
nie wiem, testować jakieś transkrypcje i tak dalej, no to jest coś takiego.
Jest tabelka z wypisanym wszystkim, jaki język wspiera, ile z tego czegoś jest godzin i tak dalej.
Więc może to być, no tam jest dwadzieścia kilka źródeł chyba, więc dość sporo.
No i może to być w sumie fajny taki korpus, żeby coś swojego zbudować.
Kolejna rzecz, znalazłam takie zabawne rozszerzenie do Firefoxa i Chroma, nazywa się to Nuenki.
I to jest coś takiego, że to niestety nie jest darmowe, jest jakiś 7-dniowy okres próbny.
ale to jest coś takiego, że wybieramy sobie język, a języków jest naprawdę dużo,
którego się uczymy. Wybieramy sobie poziom, na którym
jesteśmy. Dla ciekawostki powiem, że poziom
trudności możemy ustawić od 3 do 38. Nie wiem z jakiego
powodu ta skala, ale okej.
I wtedy jak już sobie to ustawimy, to
to rozszerzenie będzie nam tłumaczyło
No z naszej perspektywy losowe zdania na stronach, które przeglądamy na ten język, którego się uczymy.
Z naszej perspektywy to jest losowe, ale z perspektywy tej wtyczki nie,
dlatego że właśnie po to określamy poziom trudności, żeby ona wrzucała sobie do swojego raga,
czy tam swojego jakiegoś systemu sztucznej inteligencji.
Wiem, że to jest oparte na klodzie, więc to nie może być takie znowu głupie.
zdania i wtedy tłumaczy je tylko te, które są według niej na naszym poziomie łatwości.
Czyli jeżeli mamy dziesięć zaznaczone, a to jest jakieś zdanie o inżynierii wstecznej
i tam jest od groma jakiegoś specjalistycznego słownictwa,
no to tego nam nie da, bo to jest według niego na poziomie trudności 34 na przykład.
Czyli żebym ja dobrze, Paulino, zrozumiał, to wygląda w ten sposób, że mamy jakiś artykuł na stronie,
który sobie aktualnie czytamy, tak trochę dwujęzyczny, że część z tego cięższego materiału,
niż ten nasz poziom, który zadeklarowaliśmy we wtyczce jest w języku oryginalnym, dajmy na to po polsku,
A jeżeli uczymy się na przykład angielskiego, to w tym tekście są wtrącone zdania po prostu po angielsku.
Po angielsku, tak. A to, co jest fajne, to jest to, że możemy sobie w to zdanie kliknąć i wiem, że to jest dostępne,
bo tam jest takie malutkie demeczko na stronie tego projektu i jeżeli to tak wygląda, tak jak na tej stronie,
to to jest dostępne wtedy, że jak sobie klikniemy w to zdanie, które jest po angielsku, to ono się z powrotem odwróci na polski.
A to też fajne.
Więc jak tego nie rozumiemy, to sobie
odwracamy, sprawdzamy
i uważamy, aha, dobra, czyli
czyli to słowo to najpewniej
będzie to. Ale w sumie dobra,
jeszcze sobie sprawdzę. No i właśnie w ten sposób
możemy się bardzo
fajnie uczyć języka. Nie wiem, czy
jak będę
mi się uczyć, to nie
zainwestuję sobie w to, bo to jest naprawdę taka
fajna imersja, że
to nie uczymy się języka tylko
wtedy kiedy znajdujemy ten czas, tylko wszędzie nas ten język otacza.
Więc naprawdę fajna sprawa według mnie, ale nie reklamuję oczywiście.
I piąta rzecz, w sumie ostatnia z rzeczy, które mam wpisane.
Ale w sumie nie wiem, czy jeszcze nie wrzucę tutaj wszystkiego tego, co
znalazłam już po wpisywaniu.
To jest festiwal myśli abstrakcyjnej.
i to jest wydarzenie od 23 do 27 października w Warszawie i ta edycja jest poświęcona sztucznej inteligencji.
Jest tam parę fajnych rozkminowych prelekcji.
Żeby zachęcić, to mogę powiedzieć, że na przykład w sobotę o 18 będzie prelekcja na temat tego,
że pani, która będzie ją prowadziła,
będzie porównywała narzędzia sztucznej inteligencji
do technik wróżebnych.
No bo w zasadzie swoją tą rozkminę
zaczyna od tego, że
na przykład jak przychodzimy do wróżki,
to ona bazowo nic o nas nie wie.
Jeżeli nie wierzymy w magię kart,
no to możemy założyć, że na przykład po tym jak
jak się z nią przywitamy, jakim głosem powiemy,
jakim krokiem wejdziemy, jak jesteśmy ubrani,
czy mamy obrączkę, co mamy,
nie wiem, czy mamy jakąś torbę, czy mamy wypchaną ją,
czy prawie pustą i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej,
po tysiącach innych rzeczy.
Nie wiem, po tym, że zna nasze imię i nazwisko,
jest jej wcześniej przyglądała naszego Facebooka,
jest w stanie nam spróbować powiedzieć coś,
co my uznamy za prawdopodobne,
w takim znaczeniu, że, no,
No, w sumie trafiło jej się, że wie, że mam kogoś
i teraz mówię, że jestem kimś, będę mieć problemy
na przykład, no nie? Czyli…
Czyli okej, czyli coś o mnie wie. W tych kartach
coś tam było. No i zaczynamy w to wierzyć. I tak samo jest
trochę z generatywno-sztuczną inteligencją, z modelami językowymi.
No bo bazowo, jeżeli zapytamy się
na przykład… W sensie wiadomo,
teraz tak nie ma, ale gdybyśmy się surowego modelu
zapytali, załóżmy, powiedz mi, jak, nie wiem, jak zrobić prostą grę w
Pythonie, bo próbuję to zrobić, nie wiem, dla treningu, a nie wiem od czego zacząć.
No to on nie jest nawet przygotowany na to, żeby z nami czatować, tylko uzupełni
naszą odpowiedź i doda sobie
męczę się nad tym już kilka
godzin, jakbyś odpisał
to bym był wdzięczny, pozdrawiam
XYZ
i sztuczka na sztuczkę na sztuczkę
na jeszcze jedną sztuczkę
pozwala tym modelom raz, że czatować
dwa, że coraz mniej kłamać
trzy, że mówić
bardziej nie tak, żeby
mówić
tak jak najpewniej byłoby prawdopodobne
tylko tak jakby
wynikało z sensu poprzednich interakcji, czy to w obrębie jednego czatu,
czy to w obrębie całej aktywności na koncie i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej.
I właśnie takie same
mity, takie same formy postrzegania tyczą się sztucznej inteligencji, co właśnie
wróżb, że to jest coś, co nam powie prawdę,
to jest coś, co nam pomoże podjąć jakąś decyzję i tak dalej.
Więc myślę, że to jest naprawdę bardzo ciekawa próba
takiego pobawienia się koncepcjami.
I jest tam jeszcze parę innych rzeczy,
które wydają mi się intrygujące.
Program załączam też w linku.
I będę tam, co prawda niestety tylko na jednej,
bo mam też inne rzeczy do zrobienia w Warszawie,
ale może akurat się z kimś z was zobaczę.
No to przejdźmy do tych niewpisanych rzeczy.
Rodzice pozywają szkołę,
że dała uczniowi złą ocenę za
napisanie swojego zadania z użyciem algorytmu sztucznej inteligencji.
No cóż, wszystko jest
jest podlinkowane, więc też, kurczę, nie pamiętam nazwy tej szkoły, ale w sumie nie wiem, czy jest nawet podane.
W każdym razie, sprawa jest tego typu, że był jakiś projekt zaliczeniowy w ostatniej klasie z historii w liceum,
No i właśnie dziecko otrzymał, w sensie syn rodziny Harrisów otrzymał negatywną ocenę ze względu na to, że użył do napisania jego sztucznej inteligencji.
I nie dostał się na uniwersytet, na który chcieli jego rodzice, żeby się dostał.
Wskutek czego rodzice pozwali tą szkołę, mówiąc, że nie było zakazane ani w statucie szkoły, ani na lekcjach historii, nie było powiedziane na pierwszych zajęciach, że uczniowie mają nie używać sztucznej inteligencji.
Więc ta ocena jest bezzasadna, dlatego że nie było to zakazane, więc nie można się teraz do tego, nie można ze względu na to obcinać oceny.
No ale szkoła próbuje się wybronić w ten sposób, że było podkreślone w statucie, że nie można wykorzystywać myśli innego autora jako swojej
i kopiować czyjeś pracy i podpisywać ją swoim nazwiskiem.
No ale z tego, co w tym artykule jednak jest napisane, przegrała tą sprawę i
uczeń na uniwersytet się dostał.
Więc rośnie nam ciekawe pokolenie.
No cóż, zresztą kto ciekaw, to niech wróci sobie kilka przeglądów,
kilka tyflo przeglądów wstecz i przypomnij sobie historię, którą ty, Paulino, zresztą opowiadałaś, a propos jakiejś pracy, tak, czy publikacji,
w której to ewidentnie sztuczna inteligencja brała udział, jeżeli chodzi o studia doktoranckie.
Tak, oczywiście.
No ale też już tych wątków jest coraz więcej.
Jest artykuł na Medium chyba?
Nauczycielki, która odeszła z pracy ze względu na to, że musiała…
W sensie, to była nauczycielka, która bardzo lubiła dawać feedbacki uczniom
i w pewnym momencie zorientowała się, że więcej feedbacków
i dużo więcej musi pracy nad tym, czas nad tym spędzić, żeby napisać feedback,
który tak naprawdę byłby kierowany w stronę sztucznej inteligencji, dlatego że to ona była autorką tego
zadania, niż dla ucznia.
Znaczy, przez feedback mam rozumieć, że masz na myśli ocenę opisową taką bardziej.
Tak, ocenę opisową, właśnie o to chodzi.
I jakby odeszła z pracy dlatego, że z jednej strony jest bardzo mały zakres narzędzi, które pozwalają w 100% udowodnić człowiekowi używanie sztucznej inteligencji.
więc skoro uczniowie się wypierają, to nie ma żadnego narzędzia,
które jest prawnie potwierdzone jako coś, co dobrze to wykrywa.
Z drugiej strony, jeżeli pisałaby oceny opisowe tylko uczniom,
u których widzi, że pisali sami, to można byłoby to uznać jako dyskryminację,
jako tam inne jakieś formy
faworyzowania uczniów i tak dalej, więc już
stwierdziła, że
no nie będzie w tym procederze uczestniczyć
jak się ludzie chcą
rozleniwiać, to nie z jej udziałem
no i ogólnie jest sporo właśnie tego typu
artykułów, wyznań
i tak dalej
I w sumie już taka bardzo drobniutkie dwie rzeczy.
Gościu z reddita wysłał screena, że to jest chyba jakaś taka… może jakieś testy AB czy coś,
ale korzystając z czata GPT-4O, jako drugą odpowiedź, bo czasami jest tak, że musimy wybrać jedną z dwóch odpowiedzi,
która nam się bardziej podoba i dostał jedną odpowiedź rzeczywiście od czata 4.0,
a drugą od O1 Preview.
I w tym O1 Preview był on, bo był nawet oznaka czasowa, jak długo myślał nad odpowiedzią.
Więc może to będzie coś, co trafi do użytkowników w przyszłości.
No bo w sumie to nie jest takie znowu głupie, że dostajemy szybką odpowiedź szybko i jeżeli ona już nas zadowala, to zatrzymujemy generowanie po to, żeby nie zużywać mocy obliczeniowej, zasobów serwerowych itd.
A z drugiej strony, jeżeli nie, to przynajmniej już mamy jakiś początek tego, jak czat GBT zrozumiał nasze pytanie i jak będzie próbował nam odpowiadać w formie tej dłuższej odpowiedzi.
Więc to jest taka wzmianka, ale wiadomo, jak to jest z testami AB, czasami jest coś, co się pojawi u jednej osoby, a potem już u nikogo się nie pojawi.
więc nie przywiązywałabym się do tego, a druga rzecz, jest jakieś API niedawno wypuszczane od Salad,
to jest jakaś taka chmurowa, jakby chmurowy zestaw usług opartych na sztucznej inteligencji
I oni się ogłosili na reddicie przed momentem, że 10 centów za godzinę transkrypcji kosztuje właśnie transkrypcja po API online’owa przez Whisper’a trójkę.
Plus mamy tam jeszcze tłumaczenie modelami językowymi naszych transkryptów na inne języki.
I chyba historia tego jest przechowywana gdzieś tam w tej ich chmurze.
I są jakieś darmowe kredyty dla pierwszych 10 beta testerów, którzy sobie założą konto,
więc jak jesteście takimi rzeczami zainteresowani, no to należy poszukać na Reddicie.
No i cóż, z innych drobnych niusów trafił mi się jeszcze tylko jeden, już poza sztuczną inteligencją, że Corsair wypuścił jakiś Virtuoso Max czy coś takiego, jakiś zestaw słuchawkowy dla graczy, który kosztuje tak 1200 zł mniej więcej.
i jest z jakimiś grafenowymi przetwornikami 50 mm,
które mają zapewniać niesamowite zanurzenie w warstwę dźwiękową.
Jest appka dostrajająca poziomy częstotliwości,
tak żeby do naszego słuchu dostroić przesyłane przez słuchawki dźwięk.
Jest połączenie na jacka 2,4 GHz i bluetootha.
i podobno na baterii bez podświetlenia RGB trzyma 60 godzin.
No to całkiem nieźle, tylko ta cena trochę odstrasza.
Swoją drogą ciekawe jaki mikrofon?
Mikrofon jakości nadawczej podobno.
Aha, czyli ciekawe co mają na myśli.
Ale może rzeczywiście brzmi to dobrze.
No to w takim razie teraz przechodzimy do następnych tematów.
Chociaż zanim, to jeszcze pytanie od naszego słuchacza Łukasza,
bo Łukasz chciałby się dowiedzieć i tu Paweł myślę, że ty będziesz mógł coś o tym powiedzieć.
Co to jest to ESP32?
To jest mikrokomputer bardzo małych rozmiarów, do tego stopnia, że to jest po prostu płyteczka za 5 dolarów,
którą można sobie przylutować do czegokolwiek, przykleić,
wepchnąć do dowolnego jakiegoś wydrukowanego w 3D albo inaczej skonstruowanego do jakiejś obudowy po prostu.
i zaprogramować jej jakieś konkretne instrukcje, nawet patrząc na stronę tego projektu z tym radiotelefonem, widziałem, że tam jest wręcz przycisk
Flash Software Here, podpinamy na kabel USB chyba, tam C czy jakieś inne właśnie tą płytkę do komputera, Chrome ma odpowiednie, bo to na Chrome trzeba robić lub na Edge’u,
odpowiednie API do komunikowania się z takimi urządzeniami przez USB i fleszuje się nam ten komputer do tego, żeby wykonywać konkretne polecenia.
No i możemy potem po odpowiednim zlutowaniu w pakowaniu w obudowę i tak dalej wykorzystywać go do różnych rzeczy.
Więc taki jeszcze bardziej uproszczony, jeszcze bardziej podstawowy, no nie wiem, Arduino oraz Brapeye, tego typu urządzenie.
No na pewno sporo różnych użytecznych rzeczy za pomocą tego sprzętu można zrobić i nie trzeba tworzyć takich podstawowych elektronicznych bebechów własnym sumptem.
Wystarczy to odpowiednio oprogramować.
Teraz kilka słów o nowym oprogramowaniu do notatników Braille Sense z serii 6.
Piotrze, ty coś wiesz więcej na ten temat.
Tak, a propos firm, które się ostatnio rozpędzały, no bo mówiliśmy o Abletonie,
a tutaj firma Him’s czy Selvas Healthcare, bo nazywają się raz tak, raz tak,
też się ostatnio rozpędzili, jeśli chodzi o aktualizację,
bo mieliśmy najpierw aktualizację do nowej linijki Braille i Motion,
później mieliśmy aktualizację do SensePlayera i to chyba w ostatniej albo przedostatniej audycji,
więc stosunkowo niedawno.
No a teraz mamy kolejną aktualizację do kolejnego sprzętu od tej firmy,
o którym jest właśnie notatnik, no właściwie notatniki,
bo mówimy tutaj zarówno o większym Braille Sense 6,
jak i mniejszym Braille Sense 6 Mini,
bo oba te notatniki tą nową aktualizację dostały, jest to wersja 2.5 i co ciekawe teraz firma postanowiła przynajmniej w ten amerykański oddział wysyłać te notki o nowościach w plikach pdf, które no średnio się fajnie czytają, mi się udało je otworzyć w curidzie, który je czyta najlepiej, więc myślę, że uda mi się to przeczytać w kolejności takiej jak to powinno być,
Natomiast, gdyby wam się gdzieś te kolumny rozjeżdżały, bo to chyba jest jakiś dwukolumnowy widok, takie mam wrażenie,
no to warto spróbować kilkoma różnymi aplikacjami.
Na pewno Firefox i Chrome jakoś średnio sobie z tym dobrze radziły i Safari, czy aplikacja Podgląd na Macu też.
Nie wiem, może Edge, ktoś tutaj ostatnio Edge’a chwalił, może sobie z tym plikiem PDF poradzi lepiej.
Mniej więcej link będzie w komentarzu, a ja teraz też po prostu przeczytam,
co w tej nowej wersji zostało dodane, bo zostało dodane całkiem sporo.
Rozpoczynając od sekcji pobierania dodatkowych aplikacji, tam się pojawiło kilka nowych aplikacji,
m.in. aplikacja do wyszukiwania YouTube’a.
Tutaj jest konkretnie powiedziane co jest wyszukiwanie, chociaż nie tylko,
bo aplikacja ta pozwala nam wyszukiwać zarówno filmy, kanały, jak i playlisty.
Możemy też zapisywać i przeglądać nasze ulubione i subskrypcje, więc możemy tutaj się do tej aplikacji zalogować i wtedy będziemy mieli wgląd na nasze subskrypcje.
Przepuszczam, że wtedy nasze ulubione, nasze playlisty powinny być wtedy widoczne, no i sama ta aplikacja pozwoli nam te filmy przeglądać.
Natomiast kiedy już przejdziemy do samego odtwarzania filmów no to wtedy
zostaniemy wysłani już do oficjalnej aplikacji YouTube, a więc pewnie tutaj
się odzywają ograniczenia API, więc po prostu kiedy już sobie jakiś film
wybierzemy no to nam się otworzy oficjalny YouTube gdzie ten film zostanie
odtworzony. No i gdybyśmy chcieli dalej korzystać z tego wygodniejszego
interfejsu Brainstance to po prostu musimy się wtedy cofnąć do tej aplikacji
wyszukiwania YouTube i po prostu ewentualnie wybrać kolejny film, który nas interesuje.
Swoją drogą YouTube też ostatnio zapowiedział kilka nowości w swoich aplikacjach dla
wszystkich nawet, nie tylko dla użytkowników premium.
Mamy usypiacz dostać, który będzie można ustawić na różne wartości, tam od kilku
minut do chyba nawet godziny lub po prostu w trybie, kiedy skończy się film, co myślę,
te rzeczy przyda też będziemy mogli bardziej płynnie dostosować prędkość otwarzania suwakiem, a nie tylko presetami, chociaż presety tam też cały czas mają być, no i ten mini otwarzacz się zmienił, przynajmniej na iOSie, przynajmniej u mnie, no ale dobra.
Swoją drogą, to jeszcze tak jak już mówisz Piotrze o YouTubie, to YouTube od pewnego czasu i to jest domyślnie włączone, co akurat uważam, że w przypadku urządzeń mobilnych zwłaszcza to akurat nie jest złe posunięcie,
Chociaż ci, którzy lubią słyszeć wszystko tak jak zostało to zaprojektowane, to narzekają na to, ale jest wprowadzona na YouTubie taka dodatkowa opcja związana z normalizacją głośności, z wyrównywaniem poziomów tej głośności.
Więc jeżeli coś jest nawet nagrane ciszej, to w tym momencie, po prostu kiedy ta opcja jest włączona, no to słyszymy wszystko na tym samym poziomie.
Jeżeli na przykład są materiały nagrane na poziomie różnym, to domyślnie już nie mamy tego problemu, że musimy jeszcze regulować głośność.
A to też, prawda, faktycznie coś takiego się pojawiło, co też myślę ucieszy tych, którzy sobie przyjubię lubią zasnąć na przykład.
Wracając do Braille licencja, następnie mamy nowości związane z NFB Newsline, czyli to jest typowo amerykańska usługa, natomiast tutaj mamy wsparcie dla ulubionych w Newsline, jeśli mamy tam dodane konto to po prostu będziemy nasze ulubione czasopisma po prostu w tej aplikacji widzieć.
I to jest wszystko, jeśli chodzi o nowe dodatki, natomiast to nie jest koniec nowości,
bo teraz przejdziemy do nowości związanych z aplikacjami firm trzecich.
Aplikacje, które oferują skróty na Androidzie będą wyświetlały się teraz na liście wszystkich aplikacji z myślnikiem,
z dwoma myślnikami na porządku, co nas będzie po prostu informowało o tym, że dana aplikacja ma kilka skrótów,
Czyli po prostu jeśli jakaś aplikacja ma kilka skrótów, które nam pozwalają konkretne sekcje tej aplikacji otworzyć, które możemy sobie dodać tradycyjnie do ekranu głównego,
no to teraz w Braille, w sensie na tym ich ekranie głównym, też po prostu będziemy mogli do tych skrótów się dostać.
A jak? Naciskając backspace i literkę i punkty drugi czwarty na takiej aplikacji, która takie skróty ma i wtedy dostajemy menu za wszystkimi dostępnymi skrótami.
Jeśli nacisniemy Enter na jakimś skrócie, no to on po prostu zostanie wykonany, ale też możemy przejść tabem z takiego skrótu i tam dostajemy opcję, żeby przejść do menadżera skrótów i z tego menadżera możemy sobie dowolny skrót po prostu dodać na
nasz główny, główny ekran i też z tego miejsca można sobie skrót globalny
klawiszowy przepisać, żeby daną aplikację przez dany skrót otworzyć.
Sam manager skrótu jest też dostępny po prostu właśnie w menu wszystkich
aplikacji na samym końcu listy.
No i tam właśnie z tego poziomu możemy jakieś skróty, które nas by już nie
interesowały usunąć.
Mamy też dodatkowe skróty klawiszowe w aplikacjach, które mają, wyświetlają
widoki HTML, to myślę też wiele osób ucieszy.
Czyli tutaj zarówno pewnie chodzi o aplikacje, które takie widoki wykorzystują,
ale pewnie też przeglądarki.
Jeśli nie korzystamy z tej przeglądarki Braille Sense, a po prostu z Chroma
standardowego, no to pewnie te skróty też zadziałają.
A są to skróty takie jak Backspace H oraz Enter H, aby nawigować do
poprzedniego i następnego nagłówka.
Backspace lub Enter i punkty 1, 2, 3, 4, 5, 6, żeby nawigować po kontrolce formularza
oraz Backspace i Enter i, czyli punkt 2 i 4, aby nawigować po elementach listy.
W menu instalatora aplikacji, czyli to jest ta sekcja gdzie producent nam wydaje kilka takich proponowanych aplikacji i to jest coś co na SensePlayer’ze też się pojawiło, no ale też na Braille, w sensie taki instalator też się pojawił, no bo po prostu wszystkie dostępne aplikacje tam zostały zaktualizowane do najnowszych wersji i podobnie jak na SensePlayer’ze też możemy uzyskać proste, krótkie opisy tych aplikacji, które też mogą nam
dać jakieś porady jak z takiej aplikacji korzystać na notatniku.
Taki opis możemy uzyskać naciskając przycisk F3 kiedy ustawiliśmy się na aplikacji, która nas interesuje.
Domyślnie funkcja złagodzenia dźwięku będzie wyłączona, bo powodowała jakieś problemy, czasami ta głośność nie powracała do poziomu pierwotnego.
Więc po prostu jest domyślnie wyłączona.
I podobnie jak na SensePlayer’ze, też zostało dodane polecenie do wymuszenia odświeżenia danej listy, czyli wykonania takiego gestu
przyciągnij, aby odświeżyć, to na przykład często aplikacje do czytania kanałów RSS, jakieś media społecznościowe wykorzystują takie gesty.
No i taki gest możemy wykonać ustawiając się na liście, która nas interesuje i naciskając skrót Enter R, jak refresh prawdopodobnie.
Teraz mamy zmiany ogólne.
Zostały dodane tablice uczenia, które są wykorzystywane w brajlu UEB angielskim.
Zostało dodane też przetłumaczenie urządzenia na język hiszpański i meksykański.
Została dodana tajwańska tablica braillowska, został dodany hiszpański głos Jorge, poprawiono tłumaczenie słów, które zawierają cyfrę 4, kiedy używamy amerykańskiego brailla, poprawiono problem, że urządzenie czasami się wyłączało, kiedy zostało odwrócone do góry nogami.
No tak, że jeśli wam się wtedy to urządzenie wyłączyło, no to już nie powinno.
Manager plików poprawiono, wysyłanie plików do usługi Dropbox.
Kiedy w międzyczasie otworzyliśmy inną aplikację to już po prostu powinno działać, to wysyłanie pewnie już nie będzie się zatrzymywać.
Można też otwierać skróty do plików i folderów na dysku Google.
Kiedy będziemy czytać wyniki wyszukiwania, to nie będziemy przed każdym wynikiem słyszeć komunikatu ścieżka DO, czyli od razu urządzenie przeczyta tę ścieżkę i nie będzie mówić tego niepotrzebnego komunikatu ścieżka, tylko od razu najpierw zobaczymy nazwę, a po nazwie później zobaczymy ścieżkę.
Następnie mamy edytor dokumentów, w menu układu wszystkie wartości zostały zmienione z centymetrów i milimetrów na cale.
Ciekawe czy to jest globalna zmiana czy tylko w oprogramowaniu amerykańskim.
Tutaj czytamy ogólnie zmiany amerykańskie, ale one pewnie też do innych wersji językowych też się z czasem pojawią.
Wszystkie funkcje związane z zakładkami zostały przeniesione do osobnego menu zakładki,
bo wcześniej po prostu były w menu idź.do, ale przez to, że tych opcji było na tyle dużo,
że po prostu zostały przeniesione do własnego podmenu.
Poprawiono zamykanie się edytora dokumentów, kiedy był minimalizowany w tle,
więc już po prostu nie powinien być gdzieś ubijany przez system.
Podjęto próbę przyspieszenia podczas edycji tekstu dużych akwitów, więc po prostu urządzenie nam gdzieś działało wolno, teraz powinno być bardziej responsywne.
Następnie notatnik. Możemy sobie wybrać inny głos czytania, który będzie obowiązywał tylko w notatniku osobno od głosu czytania w całym systemie.
no jest w menu plik w dialogu ustawienia głosu.
Tutaj też po prostu wszystkie funkcje związane z zakładkami zostały przeniesione do własnego podmenu.
I też poprawiono problem, że notatnik czasami po prostu się zamykał w tle,
co powodowało, że jeśli ktoś zapomniał jakieś zmiany zapisać, to po prostu te zmiany czasami mógł utracić.
Mamy też poprawkę wysyłania plików do Dropboxa i poprawiono problem wysypywania się notatnika, kiedy próbowaliśmy przenosić kursor, kiedy ten kursor już był na końcu pliku.
Poprawiono nieotwieranie się plików PDF po automatycznym zapisywaniu.
Poprawiono tłumaczenie brajla w okienku wyszukiwania.
I to wszystko jeśli chodzi o notatnik.
Teraz poczta.
Możemy zgłosić tzw. RSVP, czyli czy będziemy na danym spotkaniu czy nie.
Jeśli dostaniemy na pocztę zaproszenie, możemy to zrobić naciskając Enter Backspace i, żeby zmienić stan spotkania.
Możemy też nacisnąć Enter na samym załączniku zawierającym zaproszenie i wtedy też nam się to zmieni.
I w okienku opcji możemy zdecydować, czy skrótem Backspace o, czyli to jest chyba wyświetlenie w wiadomości HTML, ale tutaj nie jestem pewny.
możemy zdecydować, czy ma być wykorzystywana przeglądarka Brailsense, czy przeglądarka Androidowa, to jest nowa opcja dodana właśnie do okienka dialogowego opcji.
Poprawiono wysyłanie maili na wolnym połączeniu, poprawiono niechciane duplikowanie kont e-mail, kiedy jakiś konto edytowaliśmy.
Załączniki już nie powinny być czasami losowo wysyłane z wiadomościami e-mail i poprawiono problem z wyświetlaniem błędnych znaków podczas czytania wiadomości e-mail.
Następnie odtwarzasz multimediów i co my tutaj mamy? Możemy edytować informacje o artyście i albumie w okienku informacji, czyli tutaj taki prosty edytor tagów nawet nam się pojawił.
co na przykład możemy się przeczuć, jeśli sami jakieś nagrania wykonujemy,
no bo przecież można na Braille w sensie nagrywać w sumie.
Jeśli wyłączyliśmy głos przewijania, no to on już po prostu nie będzie nic mówił.
Poprawiono problem, że pliki WAV zawierające kodek IMA, ADPCM się nie odtwarzały,
już się odtwarzać powinny.
Następnie podcasty.
Jeśli zaznaczymy kilka podcastów do pobrania, no to po prostu te wszystkie podcasty nam się zaczną pobierać i też ten, który jest akurat podświetlony Focusem, też zostanie nam odtworzony automatycznie.
Poprawiono wczytywanie niektórych kanałów, tak jak Blind Bargains oraz aktualizowanie niektórych kanałów, takich jak Apple Vis.
Podobnie jak Sense Player będzie nam wyświetlał listę odcinków w danym podcaście według daty publikacji, a nie alfabetycznie jeśli na urządzeniu jest wyłączone Wi-Fi.
Następnie radio internetowe, do radio internetowego dodano możliwość nagrywania, możemy to zrobić naciskając Enter R i po prostu to nam przełącza, zatrzymuje, rozpoczyna i zatrzymuje nagrywanie.
pliki będą się pojawiać na dysku Flash w podkatalogu WebRadio ukośnik rekord.
Mamy tutaj też taką informację, że możemy wyłącznie nagrywać takie radia tradycyjne,
a nie te wykorzystujące transmisje HLS, jak np. BBC.
No ale fajnie, że sam HLS po prostu ogólnie sam sobie działa, ale po prostu on nam się nie będzie nagrywał.
Następnie odtwarzacz DAISY, numerowanie zakładek jest teraz automatyczne w kolejności w jakiej zostały one utworzone, usunięto zapytanie czy na pewno chcemy opuścić odtwarzacz DAISY i poprawiono problem, że tekst DAISY był czytany nawet jeśli głos był wyłączony, czyli jeśli chcieliśmy pewnie coś sobie po prostu czytać w brajlu, wyłączyliśmy syntezę,
a ta synteza nam się zaczynała odzywać, to już zostało poprawione.
Czytnik dokumentów i tutaj podobnie zakładki będą numerowane automatycznie.
Dokumenty HTML nie powinny już wyświetlać kodu źródłowego HTML, no myślę, że istotna poprawka.
Następnie mamy tutaj kilka zmian do Bookshare, ale myślę, że to sobie możemy darować,
no bo generalnie to jest usługa, która w Polsce dostępna nie jest,
Natomiast tutaj tych zmian jest całkiem sporo, więc jeśli ktoś z Bookshare’a korzysta, a macie konto, to sobie możecie przeczytać, co tam się zmieniło.
A my sobie przejdziemy do książki adresowej, która już nie powinna się zawieszać, kiedy próbujemy dodać kontakt do lokalnego konta na BrailleSense.
Następnie kalendarz, możemy sobie ustawić domyślny tryb wyszukiwania w oknie ustawień kalendarza, poprawiono nieprawidłowo ustawianie daty końcowej, kiedy dodajemy nowe wydarzenie i nie będziemy dostawać alarmów na wydarzeń, które odrzuciliśmy, czyli pewnie jak dostaliśmy jakieś zaproszenie, odrzuciliśmy je, a nie dostaliśmy alarmów na wydarzenie, które odrzuciliśmy, czyli pewnie jak dostaliśmy jakieś zaproszenie, odrzuciliśmy je, a nie dostaliśmy alarmów na wydarzenie, które odrzuciliśmy, czyli pewnie jak dostaliśmy jakieś zaproszenie, odrzuciliśmy je, a nie dostaliśmy alarmów na wydarzenie, które odrzuciliśmy, czyli pewnie jak dostaliśmy jakieś zaproszenie, odrzuciliśmy je, a nie dostaliśmy alarmów na wydarzenie, które odrzuciliśmy, czyli pewnie jak dost
jakiejś alarmy i tak nam się włącza, bo już nie powinno.
I teraz tutaj nam się troszeczkę rozjechało te kolumny.
Excel, wyświetlacz plików Excel.
Poprawiono otwieranie plików z dysków chmurowych,
jeśli plik już był wcześniej otwierany.
I teraz będą narzędzia.
Liczby dziesiętne zawsze będą czytane jako cyfry w kalkulatorze.
Poprawiono nieprawidłowe czytanie
w kalkulatorze jeśli wynik był wyświetlany notacją naukową.
Poprawiono, że budziki nie zawsze się odzywały, kiedy urządzenie było uśpione.
Do aplikacji kopii zapasowych dodano aplikacje podcastów, radio internetowego, dyktafonu, czytnika dokumentów oraz aplikacji to-do, czyli takiej prostej listy zadań oraz kolejności sortowania poczty e-mail właśnie też do kopii zapasowych.
Poprawiono łączenie z sieciami Wi-Fi zabezpieczonymi WPA3, poprawiono łączenie z hotspotami uruchomionymi na smartfonach, poprawiono nawigację po pierwszej literze w menadżerze Bluetooth, poprawiono problem, kiedy zmienialiśmy głośność syntezy, w momencie kiedy szybki start nam coś mówił, po prostu ta mowa była przerywana, już tak nie powinno być, i to wszystko co się pojawiło.
w tej wersji. No jak widać całkiem obszerna lista zmian. Miejmy nadzieję, że takich aktualizacji będzie więcej.
No i jeśli korzystacie, no to myślę, że jeśli ta aktualizacja też się pojawiła w Polsce, to myślę, że warto aktualizować
np. dla tej nowej aplikacji do YouTube’a, bo myślę, że to może być całkiem przydatne.
Zdecydowanie tak. Teraz wracamy do technikaliów i teraz Pawle twój temat o czymś co nazywa się SOSTAFONS.
Co to jest?
Jest to katalog urządzeń, które mają jeszcze wsparcie nieoficjalne za pomocą alternatywnych systemów operacyjnych.
Czyli kojarzycie pewnie, że na telefony z Androidem da się wgrywać własne ROM-y.
Najczęściej tymi ROM-ami były jakieś alternatywne kompilacje Androida, czy to kiedyś, dawno temu, jak ktoś jeszcze pamięta,
czy też teraz jego reinkarnacja, czyli Lineage OS, czy tam różne inne przeróbki, jakieś Graphene OS dla tych, którzy cenią sobie prywatność, różne inne przerobione systemy.
No ale okazuje się, że to nie wszystko, bo oprócz takich systemów typowo androidowych,
no to istnieją też takie typowo pod właśnie takie starsze urządzenia dedykowane na dystrybucje mobilne Linuxa.
Czymś takim chyba jest właśnie EOS, czymś takim jest PostMarketOS, jakieś tam zdaje się mobilne Ubuntu,
nawet jakiegoś Waylanda da się puścić na telefonie, różnego rodzaju Linuxy i środowiska graficzne.
No i na tej stronie znajdziemy informacje właśnie o różnych urządzeniach, które tego typu rzeczy wspierają.
No i na początek trochę tak się zniechęciłem, bo widziałem same takie typowo projekty ustawione pod tą długą żywotność, czyli jakiś Shift, Phone, Fairphone i tak dalej.
No ale trochę dalej tymi nagłówkami pożeglowałem, no i się okazało, że jakieś LG-ki z 2016 są wspierane, że jakieś Samsungi Galaxy nawet S4, to ja się uśmiechnąłem, bo to był mój pierwszy Android, jakieś starsze Motorole, jakieś OnePlusy, no i się okazuje, że te różne telefony mają dalej wsparcie dla chociażby EOS-a, który zdaje się być taką najpopularniejszą dystrybucją,
czy też dla czegoś co się nazywa Open Android Installer, czyli takie graficzne środowisko, takie GUI do instalacji różnych androidowych ROM-ów.
No i miło widzieć, że takie starusieńkie jeszcze nawet telefony sprzed 10 lat dalej w jakiś ten sposób są wspierane.
Dwie rzeczy mnie w tym trochę smucą. Rzecz pierwsza jest taka, że ja nie wiem do końca czy brane są pod uwagę też jakieś nieoficjalne ROMy, bo nawet takie ROMy nieoficjalne jak Lineage czy Graphene mają pewną pulę modeli, które wspierają oficjalnie, czyli autorzy ROMa wiedzą o tym, że te modele są wspierane, testowali to może nawet sami i są w stanie poręczyć,
że to doświadczenie użytkownika będzie stabilne, ale jak się otworzy już jakieś miejsce typu XDA Developers, to się okaże, że tam jest mnóstwo nieoficjalnych ROMów, że ktoś sobie tam w Czechach stworzył ROM, przetestował go na jakimś jednym urządzeniu,
Pewne rzeczy mogą nie działać, nie wiem, kamera nie działa, ale jak Ci się podoba to wgrywaj i muszę przyznać, że tego może ta strona nie brać pod uwagę, ale nie wiem.
Natomiast druga rzecz, która mnie martwi, to jest to, że dla nas istotny jest jedynie Android, bo z tego co mi wiadomo, te różne mobilne eksperymenty linuksowe dla nas dostępne nie są.
Linux w różnych reinkarnacjach czytnika ekranu, czy to terminalowego, czy graficznego dotyku nie wspiera.
Także no tu jesteśmy dość mocno ograniczeni, więc korzystając z tej listy bardzo trzeba się przepatrzeć jakie systemy są wspierane.
No ale kto wie, może ktoś z jakiegoś starego androida, który się w szafie kurzy, coś jeszcze wyciśnie.
Są też takie dane podawane jak na przykład, czy dane urządzenie ma wymienną baterię, czy ma jacka na słuchawki, czy też nie.
No i kilka takich właśnie danych dość istotnych z punktu widzenia jakby tego, jak długo nasz telefon, jak długo można przedłużać to życie, tak?
No bo jeżeli na przykład wysiądzie nam bateria wbudowana, a wsparcie nie jest już oficjalnie oferowane, no to o ile nam nie pomoże jakiś zaprzyjaźniony serwis,
który jeszcze będzie miał gdzieś tam jakieś kompatybilne części i też wie, co robi i tej roboty nie spartaczy,
no to jesteśmy chyba zmuszeni takiego urządzenia się pozbyć i spisać je na elektrośmieci tak naprawdę.
Więc informacja jak najbardziej istotna.
No jack to bardziej tu z uwagi na pewnie kompatybilność różnych akcesoriów i tak dalej,
że na jacka można kupić i za 5 zł słuchawki.
Także no jeżeli macie jakiegoś starszego, jakieś starsze urządzenie i zastanawiacie się, czy coś można z nim jeszcze zrobić, to zajrzyjcie na stronę, czy ta tableta, czy smartfona, to zajrzyjcie na tą stronę, bo może się okazać, że jest ono przez coś wspierane i jeszcze komuś przez może parę ładnych lat posłużyć.
Nawet znalazłem tu swój obecny telefon.
No proszę, no to może za parę lat się przyda.
Dokładnie. No dobrze, to teraz przechodzimy do następnego tematu, a tym następnym tematem jest garść drobnych różnych informacji od Piotra.
Tak, i z reguły zauważyłem, że jakoś było tak, że te swoje drobne nie zakończyłem wiadomościami negatywnymi, więc powiedziałem, że tym razem tą negatywną jedną wiadomość dam na początek, żebyśmy później skupili się na lepszych rzeczach,
a tą negatywną wiadomością jest początek, końca Facebooka w wersji M-Basic,
czyli jak ktoś lubi tą naprawdę najprostszą mobilną wersję Facebooka,
którą uzyskujemy wchodząc na mbasic.facebook.com,
no to ona z dniem 28 października po prostu przestanie istnieć.
no tam już pomału coś się zaczynało psuć, kilka miesięcy temu został wyłączony
Messenger i Facebook proponował po prostu instalowanie wersji pełnej.
Co ciekawe, nie tylko używali z tego osoby niewidome,
bo na przykład na Reddit się znalazłem informacje o marynarzach, którzy bardzo
lubili z tego korzystać, no bo internet na statkach jest z reguły tragiczny i pewnie
ma parametry zbliżone do internetu na modemach kiedyś, więc tam naprawdę pełny
Facebook, czy nawet Facebook na smartfonie, no po prostu nie działa.
Także oni też na to narzekali.
No a jeśli chodzi o całą resztę M-Basicowego Facebooka, no to sami
zgłaszaliście ostatnio nam, że nie wszystkie strony działały, a potem
między samymi rozmawialiśmy. Wiem, że temat się pojawił mniej więcej.
No i…
Już po prostu coraz mniej funkcjonalna jest ta strona, tak naprawdę.
Tak, tym bardziej powiedziałabym, że to jest koniec końca.
Ktoś tam ostatecznie wydał decyzję, że trzeba to wygasić, bo nie ma sensu tego utrzymywać.
Mniej więcej dla tych, którzy tam się zalogują, wyświetla się komunikat, że z dniem 28 października nie będziesz już mogła korzystać z Facebooka w tej przeglądarce.
Aby nadal korzystać z Facebooka, pobierz Facebooka Lite, czyli to jest aplikacja na Androida, akurat jeśli ktoś korzysta, no a na innych systemach po prostu nam gdzieś zostaje, no albo pełna wersja aplikacji Facebook, a jeśli lubicie korzystać z Facebooka na komputerze, no to nam zostaje Facebook w wersji internetowej.
Co ciekawe, u mnie się ten komunikat na przykład nie wyświetla jeszcze.
Nie, też nie, ale znalazłem jedną informację na Macedonie od osoby niewidomej, która coś takiego zobaczyła i szukając więcej źródeł znalazłem zrzut ekranu na Reddit’cie, który zresztą podlinkowałem, także niektóre osoby ten komunikat widzą.
Pytanie za 100 punktów i nie mam na nie odpowiedzi.
Czy to jest jakoś wyłączone geograficznie, czy może faktycznie to jest ograniczone
według przeglądarki, więc jeśli ktoś wejdzie z Androida to faktycznie to zobaczy.
A jednak gdzieś inne przeglądarki po 28 nadal będą działać.
Nie wiem, ale nie wiem czy bym na to liczył biorąc pod uwagę o czym właśnie
mówiliśmy jak tutaj ta strona się po prostu sypie.
Pewnie coraz więcej…
Jeszcze raz?
Mogę sprawdzić z Androida.
No to jeśli będziesz mieć jakieś informacje, to myślę, że możesz jak najbardziej dać nam znak, no zobaczymy co będzie po 28, czy to nadal będzie działało, czy nie.
No a na ten moment po prostu będzie trzeba się przyzwyczaić albo do wersji pełnej, w której na szczęście jakieś nagłówki są, ale ma ona też swoje błędy.
Mi na przykład nie wyświetla czasu, kiedy jakiś pozostał zapisany, to znaczy wyświetla, ale wstrzykuje mi jakieś dziwne znaki przez ARIA, które wizualnie nie są wyświetlane, nie wiem czemu, albo do ewentualnie wersji mobilnej, która też w sumie ma swoje błędy, ale jakoś mimo wszystko mi się z niej, przynajmniej na iPhonie, korzysta lepiej niż ze strony.
Także taka myślę przykład informacji dla tych, którzy korzystali i lubili.
Paulino, ty jesteś daleko od mikrofonu, bo coś znowu mówiłaś, a gdzieś tam giniesz.
O, przepraszam, faktycznie. Mówiłam tylko, że nie mam żadnego komunikatu z Androida, więc może…
Może po regionach to jest jakoś…
Może jeszcze my dostaniemy jakąś prolongatę na tego Facebooka.
Wrócimy w listopadzie z, bo 29 to jest chyba wtorek albo środa, tak? No to może już będzie, to powiemy jak to wygląda dokładnie.
Będziemy się albo żalić albo cieszyć.
Tak, wy też możecie w komentarzach i na Whatsappie.
Dobrze, to myślę, że teraz przejdziemy już do pozostałych newsów, które już są jak najbardziej dobre, bo to są w większości jakieś nowe rzeczy, które się zaczęły pojawiać.
A to ja jeszcze Piotrze, skoro już jesteśmy w temacie Facebooka, to taką informację też podam, dziś się pojawiła, zapewne kojarzycie taką grupę jak Niewidomi i Niedowidzący Bądźmy Razem.
Oprócz tej grupy istnieje jeszcze tak zwana grupa Towarzyska, czyli tam się ona nazywa, Towarzyska Niewidomi Niedowidzący Bądźmy Razem i jeżeli z tej grupy korzystacie, no to ona będzie jeszcze dostępna przez miesiąc, a potem zostanie zarchiwizowana.
Natomiast to nie oznacza, że nie będzie już w ogóle takiej jakiejś towarzyskiej społeczności dla osób niewidomych, żeby mogły sobie porozmawiać na Facebooku.
Natomiast będzie to przerzucone na Messengera, na czaty Messengerowe.
Jeżeli chodzi o jakieś takie wrażenia i komentarze, no to raczej mało jest pozytywnego wydźwięku odnośnie tej decyzji.
Natomiast z jednej strony ja mam wrażenie, że po prostu administracja nie bardzo już chciała zajmować się tą grupą, woli to przenieść na czat.
Z drugiej strony to jest taka kwestia, którą ja rzuciłem gdzieś przestrzeń w komentarzu pod tym postem.
zastanawia mnie, na ile tak naprawdę rzeczywiście potrzebna jest taka typowo towarzyska grupa dla osób niewidomych i niedowidzących, skoro tak naprawdę jedyną rzeczą, która nas łączy, to jest ta niepełnosprawność, która wynika z braku wzroku.
bo jeżeli chodzi o jakieś takie powiedzmy, no towarzystwo, no to wiadomo,
gdzieś szukamy ludzi o podobnych zainteresowaniach,
czasem o podobnych poglądach na rzeczywistość,
a no tam jednak bardzo często okazywało się, że dyskusje były dość burzliwe
i tak naprawdę do niczego nie prowadzące niekiedy,
więc zastanawiam się, czy to przypadkiem też nie było podyktowane tym,
że przerzućmy to po prostu na czat na Messengerze,
niech to sobie tam płynie, a z tą grupą facebookową było zwyczajnie więcej roboty, jeżeli chodzi o administrację.
Zobaczymy, jak się ta nowa społeczność przyjmie. To będzie czat przy grupie Niewidomi i Niedowidzący Bądźmy Razem,
czyli to wszystko teraz zostanie zintegrowane w formie jednej społeczności.
A my teraz porozmawiamy o Supernowej, która znów się zaktualizowała.
Niedawno mówiliśmy o takiej większej aktualizacji, teraz aktualizacja jest drobna, więc trafiła do drobnych newsów.
Są to wersje 23.03, zarówno właśnie Supernowej, czyli to jest aplikacja łącząca powiększenie i czytanie,
oraz DolphinScreenReader, czyli sama nazwa wskazuje po prostu czy samego czytnika ekranu.
Głównym celem tej aktualizacji było zoptymalizowanie tych aplikacji do działania z cyklicznymi aktualizacjami pakietu Microsoft 365,
czyli tutaj Word, Excel i tak dalej, pakiet biurowy.
A poza tym w języku fińskim przycisk tłumaczenia jest teraz czytany w pełni, nie wiem czy tutaj chodzi o jakieś ustawienia samej supernowej czy jakąś inną aplikację, tutaj nie pisze.
Dodano sprzętowe wsparcie dla trybu podłącz izi zobacz, czyli po prostu możemy sobie podłączyć tutaj konkretnie.
Chodzi teraz o kamerę VisionAid Coast, chyba tak się to czyta, to jest właśnie sprzętowa kamerka, lupa właściwie powiększająca, którą możemy sobie do komputera podłączyć, no i wtedy używając super nowej możemy sobie na komputerze wyświetlić w okienku, które możemy ustawić sobie tak jak chcemy na ekranie komputera, więc jednocześnie patrzeć na powiększony obraz właśnie z tej kamerki, z tej lupy oraz też inne rzeczy po prostu
na komputerze.
Będą mogły być wprowadzane szybsze aktualizacje w wsparciu funkcji True Fonts w supernowej, co powinno po prostu spowodować tyle, że
no właśnie tutaj znów supernowa będzie mogła lepiej nadążać z cyklicznymi aktualizacjami Microsoft 365.
Widać tutaj, że to jak szybko Microsoft rozwija ten pakiet, zwłaszcza w tej wersji abonamentowej, wymusza na deweloperach, zwłaszcza komercyjnych czytników, ekranu trochę zmiany w strategii, no bo Joss też może same skrypty aktualizować bez aktualizowania samego Jossa i tutaj super nowej, akurat to ma bardziej związek z czcionkami, akurat też takie zmiany musiały zostać wprowadzone.
I a propos właśnie tutaj mamy informację, że zostały zaktualizowane te czcionki True Fonts tak, żeby działały z Office 365 w wersji 24.08 oraz 24.09, czyli tutaj sierpniowe, wrześniowe pewnie aktualizacje.
Ustawienia mowy w aplikacji Microsoft Scribe Me powinny działać prawidłowo i w aplikacji EasyReader supernowa powinna teraz prawidłowo czytać suwaki w tej aplikacji.
To też ciekawe, że nie działo jak to i to i to to są aplikacje Dolphina, no ale już powinno być wszystko ok.
I skrót czytaj okno czyli numeryczna dziewiątka powinien działać
prawidłowo w okienkach wyskakujących w pakiecie Microsoft 365.
A czyli tutaj faktycznie aktualizacja, która faktycznie wprowadza
generalnie zmiany związane praktycznie stricte z pakietem Microsoft
365, więc jeśli korzystacie z supernowej i tego Office’a
no to myślę, że czepla warto sobie zaktualizować.
A my teraz przejdziemy do
Envision Glasses, które znów się nam zaktualizowały
i zaktualizowały się do wersji 2.8.
I dla użytkowników, którzy mają wykupione
aktualizacje, tzw. Envision Pass na rok
2024, jeszcze bardziej zostało ulepszone
wykrywanie tekstu, konkretnie tutaj mówimy o funkcji Smart Detection, czyli
Inteligentne Wykrywanie i to jest rozszerzenie funkcji, która wcześniej się
nazywała Smart Layout chyba, czyli Inteligentny Układ.
Teraz to zostało jeszcze bardziej rozbudowane.
W jaki sposób?
No oprócz tego, że jest wykorzystywany tradycyjny OCR, żeby po prostu nam ten
tekst przeczytać, no to okulary będą w stanie nam wykryć więcej formatowania w samym tekście.
Czyli jeśli wykryje jakieś nagłówki, no to będziemy mogli nawigować po nagłówkach.
Jeśli wykryje tabele, no to będziemy mogli też, te tabele będą czytane tak jak powinny.
Będziemy mogli po nich nawigować, ale też będziemy dostawać informacje o wierszach,
liczbach wierszy i kolumn, więc po prostu te tabele będą czytane lepiej.
No i też mamy oczywiście element AI, który myślę, że tutaj jak najbardziej może nam się przydać, a mianowicie, jeśli okulary wykryją, że w tekście jest jakieś zdjęcie i to zdjęcie może być czymkolwiek, może być po prostu samym zdjęciem, jakimś obrazkiem czegoś lub tutaj bardziej myślę taki przydatny przykład, jeśli w tekście jest jakiś wykres na przykład, no to używając pewnie właśnie tych funkcji AI będzie nam wygenerowany automatycznie tekst alternatywny.
dla tego obrazka, no i tutaj jest konkretnie napisane, że w ten sposób będziemy mogli np. interpretować dane z wykresu, więc przypuszczam, że ten tekst alternatywny nie będzie się ograniczał po prostu do komunikatu wykres przedstawiający, nie wiem, to i to, a faktycznie nam poda jakieś konkretne dane z tego wykresu.
Jak dobrze to działa? No, tego będziemy musieli się przekonać, kiedy ta aktualizacja zacznie się pojawiać.
Fajnie byłoby, gdyby też coś takiego trafiło do aplikacji mobilnej nVision, bo myślę, że nie tylko dla użytkowników okular nVision Glass coś takiego by się przydało, niemniej jednak jeśli z tych okularów korzystacie albo się zastanawiacie i to może być to, co was przekona, no to mamy tutaj właśnie taką informację, link będzie w komentarzu, tak jak zawsze, czy to będzie faktycznie działało, no będziemy musieli zobaczyć.
Następnie wracamy gdzieś do tematów związanych z produkcją muzyki, obróbki dźwięku, bo mamy kolejną w pełni dostępną wtyczkę VST i to, co myślę też ważne, wtyczkę nierożynarmową, to jeszcze otwartoźródłową wtyczkę, która właściwie już na rynku jakiś czas jest, mianowicie jest to wtyczka Dexted, Dext, różnie to ludzie czytają, więc no można tak albo tak.
Nie wiem jednak co to jest, no to jest wtyczka, która ma za zadanie jak najwierniej odwzorowywać legendarny syntezator Yamaha DX7.
To jest pierwszy bardzo popularny, komercyjnie dostępny syntezator wykorzystujący technologię syntezy FM.
I Yamaha DX7 była wykorzystywana przez dziesiątki jak nie setki artystów, zwłaszcza właśnie w latach 80, ale nie tylko, też w późniejszych latach.
I można powiedzieć, że to był właśnie jeden z syntezatorów, który zdefiniował
brzmienia elektronicznego popu lat osiemdziesiątych.
Jeśli jesteście ciekawi przykładów właśnie jak ten syntezator był
wykorzystywany to można na YouTubie znaleźć jak ludzie różne takie właśnie
presety, które były w popularnych piosenkach wykorzystują, grają na tych
presetach, pokazują gdzie tego syntezatora nie było, a tak jak mówiłem on był
wszędzie, no i ta wtyczka pozwala nam ładować nawet oryginalne patche z tego
syntezatora, no bo on miał slot na kartridże, dało się własne jakieś konfiguracje
zapisywać, no i przez no to 40 ponad lat, bo ten syntezator chyba pojawił się w roku
1982, trochę tych patchy się pojawiło i można znaleźć ich dużo w internecie.
No i za pomocą tej wtyczki też możemy sobie takie patche ładować, więc jeśli
i chcemy taką autentyczną muzykę w tych klimatach tworzyć, to jest ciekawa
propozycja, zwłaszcza że ona właśnie stała się dla nas dużo bardziej dostępna.
Dlaczego? No bo to jest kolejna wtyczka, która powstała używając narzędzia Juice,
które co jakiś czas tutaj w Tyflo Przeglądach wraca jak boomerang, jeśli
chodzi o rzeczy związane z dźwiękiem, no bo wiele aplikacji właśnie w tym
środowisku powstało, no i text jest kolejnym takim narzędziem, które
wcześniej nie było dostępne, to znaczy czytniki ekranu widziały jakieś
kontrolki, jakieś przyciski, jakieś suwaki, ale one były niezaetykietowane,
no i nie dało się do nich dojść tabem, co stanowiło duży problem dla użytkowników
Windowsa. Natomiast autor tej wtyczki postanowił to naprawić, nawet zwrócił
się też o pomoc do społeczności np.
na serwerze użytkowników syntezatora
Surge, który był takim pierwszym
dostępnym otwarto źródłowym
syntezatorem, w sensie dostępnym dla
nas. Dzięki temu też kilka, kilku
niewidomych użytkowników, włącznie
ze mną miało okazję konsultować
trochę tą dostępność, no i fajnie,
że ona w końcu ujrzała światło
dzienne w takiej wersji stabilnej.
Jest to konkretnie wersja 0.9.8, dostępna zarówno na Windowsach jak i na Maca i mogę powiedzieć, że na obu systemach ta wtyczka jest fajnie dostępna.
Wszystkie słowaki są zaetykietowane, można wszędzie dojść tabem, nawet mamy skróty klawiszowe, które tam też na stronie są opisane, które pozwalają nam do konkretnych sekcji tego synthesatora szybko przejść.
Możemy wejść sobie do menadżera kartridży, gdzie możemy właśnie różne dźwięki sobie ładować.
Także jeśli szukacie jakiejś kolejnej darmowej wtyczki albo właśnie przykładu jak robić dostępne oprogramowanie,
właśnie dostępne syntezatory, no to myślę, że to jest kolejny przykład narzędzia, które fajnie pokazuje jak tego typu rzeczy tworzyć.
Jeszcze raz mówię, wtyczka Dexed, D-E-X-E-D, jeśli wpiszecie sobie w Google, no to Wam myślę, że powinno bez problemu znaleźć, a też oczywiście będzie tradycyjnie link w komentarzu, jeśli chcecie sobie to znaleźć.
I na koniec też lubiany edytor dźwięku GoldWave, tutaj mówimy o tej wersji klasycznej na systemy Windows, który pojawił się w wersji siódmej.
No, mieliśmy wcześniej Gold Wave’a 6 przez długie lata, no i przyszedł czas, żeby go zaktualizować już do kolejnej dużej wersji, wersji 7.
I co się w tej wersji pojawiło?
No, jak pisze changelog, Gold Wave wkracza do ery AI, więc możemy się spodziewać, że będą się pojawiać nowe funkcje, które w jakiś sposób będą wykorzystywać sztuczną inteligencję.
A na pierwszy ogień zostało dodane coś, co już jest dobrze przetestowane i działa dobrze, a mianowicie jest to silnik Whisper do rozpoznawania mowy.
Która to jest wersja? Z jakich modeli to korzysta? Szczerze mówiąc nie wiem, jeszcze nie miałem okazji tego testować, więc nie wiem czy to działa wyłącznie na procesorze, czy da się to jakoś dać na kartę graficzną.
Natomiast no jeśli ktoś z Gold Wave’a korzysta, tak jak też w Audacity ostatnio
Whisper się pojawił, no to teraz w Gold Wave’ie też możemy sobie taką transkrypcję
uruchomić i po prostu sobie teksty rozpoznawać, no właśnie dźwięk, mowę
właściwie rozpoznawać do tekstu i później coś z tym tekstem zrobić.
Także myślę, że fajna zmiana.
Ciekawe co jeszcze zostanie dodane jeśli chodzi o AI, może jakaś redukcja szumów,
Nie wiem, może jakieś dzielenie wokalne, zobaczymy na co się deweloperzy Gold Wave’a zdecydują.
Ale to nie jedyna nowość, która się pojawiła, bo jakiś czas temu Gold Wave doczekał się możliwości tłumaczenia aplikacji na inne języki,
bo przez długi czas Gold Wave był dostępny wyłącznie po angielsku.
A teraz niespodzianka, właśnie w wersji siódmej doczekał się też oficjalnej polskiej wersji językowej.
Także jeśli szukacie jakiegoś prostego, dostępnego edytora audio, który też jest dostępny w naszym polskim języku, no to właśnie Gold Wave 7 takiej polskiej wersji się doczekał.
No i to wszystko jeśli chodzi o odrobne newsy.
To ja jeszcze dorzucę…
To ja jeszcze dorzucę…
To znaczy tak, ja chciałem akurat już tutaj dorzucić po prostu ten temat, który mam jako odrębna informacja, a on jest na tyle drobny,
że myślę, że spokojnie właśnie do tych drobnych newsów pasuje.
Mianowicie Stevie Faulkner, czyli człowiek też związany z dostępnością,
opublikował taki bardzo przydatny zbiór objaśnień.
To myślę, że przede wszystkim może być istotne dla osób,
które właśnie zajmują się dostępnością, zajmują się projektowaniem stron internetowych
i potrzebują czasem coś tam w tym HTMLu jednak zakodować, opisać i chcą wiedzieć jak poszczególne znaczniki HTML i ich atrybuty obsługują poszczególne czytniki ekranu.
I na stronie html5accessibility.com jest link do takiego całego repozytorium, to jest na GitHubie, to repozytorium w oparciu o GitHub Pages.
i mamy tu całkiem pokaźny zbiór różnych opisów.
Przede wszystkim, bo Stevie zajmował się tym jako rzeczą taką priorytetową dla Jossa
i to jest, no opisane jest jako takie w trakcie tworzenia,
ale bezpieczne do używania, że można generalnie z tego korzystać, że jest to sprawdzone.
Natomiast pozostałe rzeczy, które tu Stevie również linkuje, no to są opisane jako takie właśnie work in progress, czyli w trakcie rozwoju, ale niekoniecznie bezpieczne do używania, to znaczy bezpieczne.
Informacje tu mogą jeszcze nie być w pełni adekwatne, mogą nie być w pełni przetestowane i mogą tu pojawiać się w tych opisach błędy.
Natomiast no z racji tego, że ja się nie spotkałem w internecie z bardziej kompleksową bazą tych oznaczeń i informacji dotyczących tego, jak sobie poszczególne czytniki ekranu z tym radzą z HTML-em i z różnymi znacznikami i ich parametrami.
A oprócz tego też no tak naprawdę wydaje mi się, że rzeczywiście z racji tego, że jest to na GitHubie, to społeczność też może brać udział w rozwoju tego repozytorium i dodawać różne rzeczy od siebie.
A jest na czym pracować, to o tym za chwilę też powiem.
No to myślę, że warto sobie gdzieś to dorzucić do zakładek. Link będzie konkretny w komentarzach pod audycją.
Natomiast html5accessibility.com to jest strona internetowa, na której znajdziecie stosowne odsyłacze.
Mamy tu jeszcze linki do repozytoriów dotyczących obsługi HTML-a w NVDA.
VoiceOver na Macu, VoiceOver na iOS-ie oraz TalkBack na Androidzie, więc to na razie jest, ale jeżeli ktoś chciałby dodać coś nowego, no chociażby jeżeli chodzi o Joshua na przykład, albo jakieś inne czytniki ekranu, albo ZDSR.
No to jak najbardziej można, bo jest na czym pracować, słuchajcie, jest taki zbiór różnych znaczników HTML, które można sobie po prostu testować i można sobie to opisywać.
Jest także przy każdym takim znaczniku opis tego jak to należy przetestować, co tam należy zrobić, więc jeżeli ktoś ma na tyle cierpliwości, chce się tym bawić, to jak najbardziej można.
Jest to opisane jako, no też cały czas w trakcie rozwoju, ale jak najbardziej bezpieczne do użytkowania, no bo tu po prostu na tych próbkach najzwyczajniej w świecie pracujemy i sobie to testujemy, można sobie to zresztą porównywać, to co my dostajemy na przykład w opisie, a to co zostało umieszczone już na tych gotowych rozpiskach, które przygotował Stevie,
bo np. może zdarzyć się tak, że czy to Jaws, czy VoiceOver, czy NVIDIA w kolejnych wersjach np. jakiś znacznik zaczną interpretować w inny sposób.
Czasem tak się dzieje i wtedy warto też to gdzieś tam powiedzmy jako pull request zaktualizować na GitHubie.
Bardzo ciekawa inicjatywa, myślę, że nie jednej osobie się przyda.
Ty Pawle jeszcze coś masz tu dla nas?
Tak, a propos screen readerów właśnie, skoro już mówisz o tym, że różne rzeczy czytają, inne czytają inaczej, a niektórych wcale, no to przez NVDA w sumie dowiedzieliśmy się, że wchodzi nam obsługa treści matematycznych do plików PDF,
bo takim dość dużym wyzwaniem do tej pory było umieszczenie w sposób dostępny
właśnie matematyki w PDF-ach.
I to zawsze było robione jakoś na okrętkę,
jakiś tam wstawiany był na przykład obrazek,
zdjęcie jakiegoś tam równania czy wykresu
i był ten latex dodawany w formie tekstu alternatywnego.
To było chyba takie najpopularniejsze obejście, które znałem.
Natomiast teraz wchodzi już taki pełną parą natywny MathML.
Wszedł on już zasadniczo w Foxit Readerze, w Adobe Readerze ma on niedługo wejść, jest to ponoć w ogóle cały jakiś tam projekt, który Adobe sobie rozpisało i są właśnie u jego końca, więc powoli będzie już następowała implementacja.
No i w związku z tym już też pojawił się pull request w repozytorium NVDA.
Na razie jest na etapie takim, że autor ze swojej strony zrobił wszystko i czekamy teraz na recenzję i uwagi ze strony zespołu Envy Access i miejmy nadzieję, że zostanie to dość szybko wprowadzone i też, że Adobe nie będzie zwlekać z implementacją tego po swojej stronie.
To jest jedno co mam. Kolejne co mam to aplikacja Fantastical, również się zaktualizowała w zeszłym tygodniu i po pierwsze poprawiono już stabilność przechodzenia do dnia dzisiejszego, w tym widoku dnia, w tym day ticker, taki pasek dnia, ten taki najbardziej dostępny widok, bo rzeczywiście działało to różnie, na jednym zestawie kalendarzy działało jak złoto, na innym zestawie kalendarzy skakało jakieś dwa lata do przodu albo dwa lata do tyłu.
Także było różnie, teraz jest rzeczywiście stabilnie, można na tym polegać.
No i widok miesiąca został udostępniony, rzeczywiście teraz bardzo ładnie się to czyta.
Miejmy nadzieję, że pozostałe widoki też zostaną udostępnione.
No i gdzieś tam wchodzi funkcja właśnie RSVP, czyli ja mogę stworzyć wydarzenie i inni mogą się na nie zapisywać.
Także no, Fantastical się nam rozwija i to jest super sprawa.
Też mBank miał ostatnią aktualizację, która wspomniała, w ogóle dużo ostatnio mBank ma aktualizacji, wspominających o dostosowaniu czegoś pod kątem dostępności i czasem są to jakieś kolory, ale ostatnio była informacja, że dostosowano sekcję blik, sekcję ustawień blik i jakąś jeszcze inną.
Ja tam patrzyłem i jakichś zmian specjalnych nie zauważyłem.
Jedyne co to w ustawieniach BLEEK na przykład było tak,
że było jakieś ustawienie typu, nie wiem,
autoryzuj BLEEK kiedy coś tam
i jest przycisk włącz albo wyłącz
zamiast zwykłego takiego przełącznika.
I teraz też jest ten przycisk tylko nazywa się
włącz tam autoryzację BLEEK coś tam,
czyli jest jakby ta etykieta uzupełniona o tą nazwę
tego konkretnego ustawienia.
Czy to jest usprawnienie pierwszej potrzeby?
Nie wiem, czy jest mi to bardzo potrzebne do życia, no nie bardzo, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie byłoby dla mnie zrozumiałe, co dany przycisk włącza, skoro zaraz przed nim miałem etykietkę opisującą dane ustawienie.
No nie, nawet chyba przy nawigacji klawiaturą, voice-overem, trafiłbym na tę etykietkę wcześniej. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Ale może są jakieś zastosowania, o których nie słyszałem, więc tutaj się nie będę wypowiadał, to może wy się czymś podzielicie, a może też zauważyliście, że coś się w M-Banku poprawiło, no to zawsze jest in plus i trzeba się z tego cieszyć.
No i ostatni news drobny z mojej strony na dziś.
no to powstała nowa instancja Mastodona poświęcona osobom z dysfunkcją wzroku,
czyli caneandable.social.
Jest to instancja Jonathana Mosena.
Jak podcast Living Blindfully się zwinął,
tak nagle otwarła się z jego inicjatywy instancja amazonowa, mastodonowa
i jakoś tak wyszło, że on to chciał na początku tam prywatnie,
dla chyba siebie i kilku znajomych.
Ktoś tam potem go nacisnął o to, żeby to otworzyć.
No i taka powoli społeczność się rozkręca.
Mnie już parę osób z tej instancji zaśledziło, więc trochę osób widzę, że się poprzenosiło.
Także to miło słyszeć.
Śmieszna jest w ogóle geneza tej nazwy, bo
jakby z jednej strony jest bardzo dwuznaczna, bo z jednej strony Kane and Abel,
czyli mam laskę i mogę, mam sprawność.
I to troszkę się wywiodło ze sloganu, który Jonathan Mosen zawsze na końcu swoich odcinków wypowiadał, czyli
When you… With your guide dog you harness independence and with your cane you’re able.
Czyli mając psa, jakby opanowałeś niezależność, słowo harness, które też oznacza uprząż, po prostu szorki.
Szorki, uprząż, uprząż, dla psa, przewodnika.
Ale i with Cain you’re able, czyli jesteś sprawny z laską.
Ale z drugiej strony, jakby na to spojrzeć, to Cain and Abel, pisane Cain and Abel, to biblijni, pierwsi bracia, Cain i Abel.
Także tutaj się bardzo, bardzo…
Ich historia pozytywnie się nie skończyła, więc pozostaje mieć nadzieję, że to raczej ta pierwsza wersja.
Tak, tak, oby tak.
Swoją drogą, a propos takich rzeczy, to Jonathan ostatnio bardzo intensywnie pisze na swoim Mastodonia,
a propos różnych takich historii i sytuacji, to głównie w Stanach Zjednoczonych,
związanych z Uberem i ogólnie z transportem, jak to różnego rodzaju prawa osób niewidomych nie są respektowane,
chociażby związane z psami przewodnikami, ale była też na przykład taka historia, że kierowca, chyba właśnie Ubera, nie chciał zabrać jakiejś niewidomej osoby, bo poruszała się samodzielnie i powiedział, że nie, że ma mieć asystenta i wtedy ją zabierze, a w innym wypadku nie.
No tak, to prawda. Dzisiaj mi przyszło do głowy, jak czytałem ten jego post, że my tu dyskutowaliśmy o tym, czy sprawiedliwym jest wymaganie od osoby niewidomej sprzęt przewodnikiem zamawianie UberPeds.
I wiem, że była tu taka dyskusja w kontekście chyba też posta Kamila Wiśniewskiego na Facebooku.
No i zastanawialiśmy się i właśnie wczoraj Jonathanowi takiej sugestii udzielił kierowca, że on go nie zabierze, bo nie ma obowiązku zabierać niewidomego z psem, czy osoby niewidome z psem.
No akurat temat według regułami, no to taki obowiązek chyba jest.
No właśnie.
Też jest informacja, że Uber za jakiś czas ma pójść śladami.
Ostatnio o Bolti rozmawialiśmy, no nie?
Gdzie można dodać, że jesteśmy osobą niewidomą.
No to w Uberze właśnie na początku w Stanach też ma coś takiego być testowane.
No a tutaj rodzi się pytanie.
OK, skoro tak, to czemu by np.
jeśli kierowcy nie chcą
nie dać takim użytkownikom, jeśli ktoś faktycznie tak zaznaczy
w profilu może jakoś to potwierdzi, że ma psa jakiś, nie wiem, taniejszy, albo nawet
darmowy dostęp do UberPeds.
Na przykład. No, w każdym razie…
Też koszty pokryć, mycia, nie wiem, tutaj tak…
Tak, tak. No to są, to są tutaj takie różne rozważania.
No i to tyle, jeśli chodzi o drobne newsy z mojej strony.
Zanim przejdziemy do następnego tematu, zresztą Pawle też twojego, bo sobie
skoczymy do technikaliów za chwileczkę, to odbierzemy telefon.
Bartek jest z nami po drugiej stronie dobry wieczór Bartku.
Dobry wieczór witam was wszystkich serdecznie, na
początek oczywiście chciałbym wam złożyć, nie tylko
wam ale może i tak nieskromnie powiem też i sobie
najserdeczniejsze życzenia z okazji dwiej naszego
dzisiejszego święta, a dziękuję bardzo.
Czego życzycie nam najmniej przeszkód na drodze tak
można powiedzieć, wszystkiego dostępnego.
O o to, że tak.
W każdym aspekcie nie tylko w tym drogowym jak to się mówi
Ok, najpierw chciałbym was zapytać o taką jedną rzecz
bo powiem wam, że dzisiaj to co zobaczyłem jeżeli mówimy w
temacie, płacenia telefonem to się troszeczkę
zaskoczył a moje pytanie jest następujące Czy spotkaliście
się z takim przypadkiem, że karta wam samoczynnie zniknęła
z aplikacji portfel?
Nie.
A nie wygasła?
Właśnie Pawle,
karta mi
wygasła de facto 2 tygodnie temu,
ale przed wygaśnięciem, dosłownie
kilka godzin przed wygaśnięciem karty
tej starej, usunąłem
manualnie z portfela
i następnie
już tą
aktualną kartę,
którą najpierw oczywiście sam musiałem zaktywować.
Dodałem do portfela też manualnie.
I przez kilka najbliższych dni wszystko było w porządku.
I dopiero chyba wczoraj się zorientowałem…
Znaczy się zorientowałem.
Zastanawiałem się, dlaczego po dwukrotnym wciśnięciu przycisku Power
nie prosi o autoryzację.
I dopiero dzisiaj, jak zajrzałem do aplikacji ICO,
wszedłem na zakładkę Moje Produkty, następnie Karty
I tam był przycisk chyba aktualizuj kartę, co po raz pierwszy się z tym spotkałem.
Ja się też nie spotkałem z czymś takim, więc ciężko mi Bartku powiedzieć.
Może ktoś z naszych słuchaczy miał podobną sytuację?
De facto dopiero pomogła operacja, jak ją usunąłem.
De facto, bo jak wszedłem w ten przycisk aktualizuj kartę, tam był przycisk tylko usun karty, który zadziałał.
i dopiero później ponownie w ICO pojawiło mi się dodaj do Apple Wallet.
Miejmy nadzieję, że teraz zadziała, bo jeszcze dzisiaj tego nie miałem okazji zobaczyć,
ale miejmy nadzieję, że ta operacja przyniesie pozytywny skutek.
No oby.
A nie wiem Michale, właśnie bo wiem, że ty z ICO korzystasz,
czy zauważyłeś, że ostatnio niestety przeglądanie historii stało się takie dość troszeczkę…
To prawda. Zdaje się, że ty też mówiłeś o tym.
Ja wtedy wspominałem o tym, że tego nie potwierdzam,
ale rzeczywiście to przeglądanie historii ostatnio się troszkę popsuło.
Tam rzeczywiście…
Czyta jakieś dziwne, znaczy dziwne daty, daty czyta może i prawidłowo,
tylko niezgodne jakby z terminem można powiedzieć.
Pierwszy nagłówek de facto, jak mamy chronologicznie, prawda, ustawione,
to czyta od tej daty pierwszą operację, którą jakby nam wynajdzie,
ale następnie jak przejdziemy z nikiem w prawo,
to czyta nam kolejny nagłówek z datą.
Tak, tak, tak, tak.
I w ogóle to są daty, nie wiadomo skąd wzięte tak naprawdę.
To prawda. Ja akurat jakoś bardzo mocno nie musiałem przeglądać tej historii, ale też to zauważyłem i istotnie teraz to potwierdzam.
Wcześniej tego nie było.
Okej i tylko jeszcze takie małe pytanie a propos aktualizacji, ale samych aplikacji w iOS.
Czy robicie to manualnie najpierw zapytam, czy może macie ustawione, że robi to wam automatycznie?
Ja szczerze powiedziawszy nigdy się aż tak bardzo nie naciąłem, żebym miał to wyłączone, więc na razie przynajmniej robi mi to automatycznie.
Ja mam to włączone automatycznie, natomiast przez to, że gdzieś to śledzę, to tak i tak codziennie sprawdzam i ręcznie wymuszam aktualizację.
Także to jest taki mikro błąd, który ja wynajmniej zauważyłem u siebie, chociaż tych błądów u mnie ostatnio jest multum, nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się dlatego, że to jest też powodem to, że mamy dopiero początek wersji osiemnastej, także poprawki będą wchodzić i wchodzić, ale mianowicie chodzi mi o to, że jak mamy kilka aktualizacji na raz nam wynajdzie i zrobimy aktualizuj wszystko, on prawda tam aktualizuje, bo jest ten przycisk aktualizuj wszystko,
wygaszony i jak zostaje nam jedna aktualizacja jeszcze do dokończenia i idziemy w prawo, to nam pokazuje, że jakby ona już została ukończona.
Tak, ten fokus mam wrażenie, że jakoś pływa, ale to jest w ogóle bardzo ciekawe, jak na przykład wymusimy ręcznie taką aktualizację i na przykład mamy u aktualni wszystkie powiedzmy pięć.
Odświeżymy i nagle się okazuje, że tych aktualizacji mamy więcej niż pięć, bo mamy na przykład dziesięć tych aktualizacji.
Tak, on za jakiś czas sprawdza te aktualizacje.
Tak, on tego nie aktualizuje na bieżąco. Czasem nawet lepiej sobie to jakoś ręcznie wymusić, jeżeli chcemy aktualizować.
To nawet na tym ekranie aktualizacji, który wywołujemy, to warto sobie odświeżyć, jeżeli chcemy mieć wszystkie aplikacje.
No właśnie jeżeli chodzi o te wszystkie aplikacje, o których mówisz Michale, to ja tylko używam gestu odświeżania.
Tak, bo jeżeli tego nie zrobisz, to się może okazać, że nie masz aktualnej listy aplikacji do zaktualizowania.
Zgadzam się. Jeszcze taki dziwny może też mikro błąd, który zauważyłem, może się błąd.
No, według mnie troszeczkę jest to uporczywe, mianowicie w temacie Microsoft Word.
Jak odpalam jakiś dokument, bynajmniej jeden, który dzisiaj odpaliłem, to co chwilę mi czytał taki jakby komunikat wymagane logowanie, wymagane logowanie, a nic na ekranie nie ma do logowania.
Ale gdzie? Na komputerze czy na…
Tak, na komputerze.
Na komputerze.
jak, jak odpala jakiś, plik, dokument.
I w ogóle mi czytał jakby, przychodziłem strzałkami góra
dół z początku jakieś, grafika, grafika gdzie grafika
tam chyba była jedna zdjęcie, ale dalej mi nie chciał
przejść do tekstu, dopiero jak, wyłączyłem, tryb czytania
przeszedłem do trybu przeglądania dopiero, strzałką
w dół jak wszedłem to mi najechał na ten tekst. A czy ten
Czy ten dokument przypadkiem Bartku nie był w wersji tej tak zwanej tylko do odczytu?
Nie, nie, nie, bo to go sam tworzyłem.
Aha, a to ciekawe.
Chociaż właśnie na grupie niewidomych, niedowidzących bądźmy razem też dzisiaj z jakimś Microsoft Plus się pojawił post, że też jest jakiś problem, dokładnie nie wiem o co chodzi.
Właśnie myślałem, że o to chodziło, dlatego też tak do tego tutaj ubiegam.
To znaczy, wiesz Bartku, tu jeżeli chodzi o Worda, to tych ofisów i wersji Worda jest też ileś, więc tutaj ciężko będzie tak zdiagnozować.
W pierwszej chwili myślałem, że to będzie się tyczyć całego pakietu, dlatego też od razu odpaliłem jakiś arkusz z Excela, ale tam na szczęście okazało się wszystko w porządku.
I jeżeli chodzi o te logowanie, to ja bym jeszcze na Twoim miejscu zajrzał do ustawień tam na wstążce, to jest w menu plik, któraś tam karta, jest coś właśnie tam, też powinieneś mieć możliwość zalogowania się i może właśnie tam trzeba się zalogować w ustawieniach i ten komunikat zniknie.
Ewentualnie jeszcze może coś pod klawiszem F6 na przykład będziesz miał, jakieś okienko, które jest otwarte i z uporem godnym lepszej sprawy się cały czas wyświetla.
No okej, dobrze, to wtedy będę to szukał, że tak powiem rozwiązania, no to dobrze, to na tą chwilę chyba będzie wszystko, także dzięki jeszcze raz bardzo serdecznie, no i cóż, słucham was dalej i do usłyszenia.
Do usłyszenia Bartku, dzięki za telefon, pozdrawiamy.
Do usłyszenia.
No to teraz przejdziemy do następnego tematu, to jest, Pawle, tak jak wspomniałem wcześniej, twój temat.
Jakieś narzędzie wynalazłeś do rozpoznawania języków, ale nie komputerowo, tylko naszą własną głową, tak?
Tak, i tu bym prosił, może na chwileczkę o prawo do udostępnienia ekranu, bo myślę, że to najlepiej brzmi jak się zademonstruje na żywo,
to się przy okazji, trochę przy okazji tego Dnia Białej Laski troszkę pobawimy.
Nie ma najmniejszego problemu, ja już tu przygotowuję to, co trzeba.
Tak, bo to jest temat, który przeleżał u mnie już dobry rok i to nie bez powodu,
bo jest to projekt jednego człowieka, pewnego poligloty z Holandii,
dziękuję bardzo, który polega właśnie na tym, że puszczone nam jest nagranie dźwiękowe
i naszą rolą jest odgadnąć jaki to język i w jakim kraju,
a raczej w jakim kraju się tym językiem mówi,
bo to bardziej wyszukuje się kraje niż języki,
co ma swoje wady, o czym za chwilkę powiem i jest trochę przez to mniej ciekawe.
Natomiast jest to… człowiek, który za tym stoi, był naprawdę zmotywowany,
żeby tą dostępność dodać, natomiast trochę mu to czasu zajęło.
Tak jak już wspomniałem, projekt jest najbardziej prywatny, tak że…
I zaraz to usłyszymy.
Nawet takich stron bo jest też z muzyką jakaś.
No to może po prostu my się powymieniać trochę takimi bo ja znalazłem taką
językę bo chyba oryginalną grą był Geoguessr
gdzie się odgadywało nie wiem czy jakieś kraje na mapie czy coś taka dość popularna
gra wśród.
To jest jeśli dobrze pamiętam to działa tak że po prostu mamy
zdjęcie z Google Street View coś na mapa Google generalnie i musimy po prostu
zgadnąć gdzie my jesteśmy po prostu.
O, to możliwe, że to była główna inspiracja tych różnych rzeczy pokrewnych.
Natomiast ja mam…
Rozwinięte zaznaczenie.
Uwaga, gusry oznaczone.
gusry.io.
Zwinięte.
Tak długo to będę przetrwał.
No i…
Klikal przycisk.
Klikal przycisk.
Naciskam Quick Play, bo tu można się też zalogować i wtedy te wyniki są jakoś tam zapisywane,
jakieś więcej w ogóle poziomów, tam łatwy, średni, trudny.
A my sobie zagramy tak na szybko.
No i jestem tutaj i mamy.
Tu będziemy szukać naszego kraju, ale zanim to nastąpi to po przyciskach znajdę play audio.
No i zamieniamy się w słuch i zgadujemy.
Audio play, pause, przycisk.
Jakieś pomysły?
Jakiś wietnamski może?
Weź to jeszcze raz.
Dobra.
i zanika.
O kurde.
Ja obstawiam jakąś południowo wschodnią
Azję może nie Indie
ale Indonezja Filipiny.
Pegalog to może być.
Może ty mówisz Piotrze Wietnam.
Tak koniec okręgu nie brzmi
jak pieron ale
no.
No.
To jest bardziej filipiny.
Okej, to pójdźmy za sugestią Piotra.
Zobaczmy na razie jak wygląda wyszukiwarka krajów.
Więc ja wpisuję V i E i w dół.
Wie, wie, wie, pusta.
E i V, V i E, pusta.
Wied, wied, wied, pusta.
Czy ja nie umiem napisać Wietnam? O co chodzi?
Wietnam, Vietnam, Vietnam.
Languagę gus z serdoku.
I pod nagłówkiem.
Gamecon Trolls Obszar Surrend Guess. Nagłówek Wietnam.
Przycisk Confirm Guess.
Mogę potwierdzić ten wybór, no i zobaczymy, co się stanie.
Language Guesser Mozilla Firefox. Language 9.
Odwiedzony link na główek poziom 1. Language Guesser 9.
1 5. Klikalne Language Guesser. Language Guesser. Language Guesser.
A nie tu.
Klikat se arch for klika. Lista rozwijana rozwijał Guesset.
Wiet over Guesset. Wietnam. Over Inco Rest.
Distance do Indonesia 2433 km.
Aha!
Czyli jednak to ja miałem dobre podejrzenie.
Points are net 9. Nagłówek poziom 1.
Helanguagespoken is Sundanese.
Aha. Ale i tak jakieś punkty dostaliśmy.
Points are net 9. Tak, bo chodzi o to chyba jak daleko…
No ale gdybyśmy koncentrowali całkowicie, no to byśmy dostali mniej.
Tu jest jakiś błąd, jakiś promil, ten…
Promil błędu jest dopuszczalny.
Nagłówek hard. Przycisk play, pause, audio, forsun.
Można jeszcze raz puścić ten dźwięk, jakbyśmy chcieli porównać.
Country jest w Heretvise i Spoken Indonesia.
Przycisk Learn the Difference.
O! To też jest ciekawe.
Przycisk Continue to Next Round.
To nacisnę.
Country jest w Heretvise i Spoken Indonesia.
Przycisk Continue to Next Round.
Klikalny przycisk. Przycisk Zoom in.
Klikalny przycisk. Odwiedzony link grafika.
Odwiedzony. 915. Klikalny.
Language. Moment.
Languages.
Languages.
Languages spoken in Vietnam.
Przycisk play, pause, audio for Vietnamese.
Aha, to można sobie porównać.
Vietnamese.
No to Wietnamski brzmiałby tak.
To jest jakieś tłumaczenie z innego języka.
Tak, chyba tak.
Ja nie wiem z czego oni w ogóle biorą te dźwięki, tą bazę dźwięków.
Tak szczerze mówiąc, czy to jest jakaś otwarta biblioteka, czy to jest YouTube jakiś dziki i w tym momencie łamiemy jakieś prawo autorskie puszczając wam to.
Do 30 sekund można.
Okej. Przypuśćmy, że.
Czy to jest, nie wiem, jakieś korpusy, m.in. też tych europejskich?
Bo mam wrażenie, że tam było trochę jakiejś polityki.
Kiedyś trafiłem na jakąś syntezę mowy hiszpańską.
Kiedyś na coś tam jeszcze innego.
No i gdzieś tam…
Kto jest to beze?
No ciekawe skąd to autor wziął.
To co, robimy jeszcze jedną rundkę czy wystarczy?
To dawaj.
Brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo, brawo,
Węgierski. Tak mi się też wydaje, nie?
Węgierski, ewentualnie gdzieś może turecki?
Też myślałem o tureckim, ale
chyba ten akcent, ta wymowa… Ale bliżej węgierski
ja myślę, tak.
Udało się! Super!
Ok, no to mamy jedno zwycięstwo, jedno…
Odzyskaliśmy rezon, bo do tamtej to tak…
Jeszcze tak do końca z nami źle nie jest.
Śmiesznie by było jakby się Polski pojawił.
A był, mi się już kiedyś trafił.
I to był rzeczywiście z jakiegoś wiecu politycznego, mam wrażenie, kawałek.
Autentycznie.
Także ta baza jest dość szeroka i z różnych naprawdę źródeł.
Nawet piosenki się trafiały czasem.
No to już w ogóle ciekawe.
Ale taka rzeczywiście fajna gierka, która trochę może naszą wiedzę na temat różnych języków pogłębić.
Wiadomo, nie nauczy nas niczego, ale rozpoznawanie jakichś akcentów.
Tak, na ulicy będziemy mogli poznać, jak miniemy turystów.
Tak, dokładnie.
To naprawdę. No okej.
No więc taka gra, polecam wam, zwłaszcza, że autor się naprawdę stara i jest otwarty na feedback,
więc jak macie jakieś sugestie, to można się skontaktować i mu coś zasugerować, bo na pewno może mu to trochę zająć, ale jak widać doda to co potrzeba, także mi się już gra całkiem świetnie.
Jedyny problem jest z tym taki, że to pole, bo to jest taka ariowa lista, trochę rozwijana pole kombi, ale też pole edycyjne z listą, na iPhone nie chce to jakoś klawiatury pokazać, więc nie wiem co tam się dzieje.
Czy to jakiś błąd iOS-a i iOS tak ma, czy to jest jakoś źle zaprojektowane,
natomiast nie chce mi się pokazać klawiatura na iPhonie,
jak próbuję w to grać, muszę jeszcze to autorowi zgłosić.
No ale na komputerze, jak widać, no, jak najbardziej działa fajnie.
To kolejne znalezisko z Hacker Newsa, także warto tam od czasu do czasu zaglądać.
Zdecydowanie tak, a skoro już jesteśmy przy grach,
no to właśnie, Piotrze, nowości w grach.
Tak, dzisiaj będą nowości, czyli co ciekawe wszystkie nowości z podstajni Microsoftu w sumie, bo wszystkie te studia, o których będziemy mówić należą właśnie teraz do tej firmy, no i też właśnie będziemy mówić o grach dla osób widzących, ale oczywiście dostępnych dla nas, rozpoczynając od Hearthstone’a.
Do którego zostało zapowiedziane kolejne rozszerzenie, które pojawi się 5 listopada, ale oczywiście już można je sobie w dwóch pakietach przedsprzedażowych kupić, gdyby ktoś chciał sobie takie paczki w promocyjnej cenie wykupić.
Rozszerzenie nazywa się Bezkresna Ciemność i o co, jaki tutaj mamy motyw przewodni?
Myślę, że po prostu sobie przeczytamy, jak o tym pisze sama firma Blizzard.
Mamy tutaj taką informację.
Gdy płonący legion najechał ich planetę Draenei, zmuszeni byli do ucieczki ku gwiazdom.
Teraz wygnani szukają w przestrzeni kosmicznej nowego domu, jednocześnie umykając
przed swoimi arcyfrogami, zbudujcie własny statek kosmiczny, wydawajcie rozkazy nowemu rodzajowi stronników, Draenei, i pokonajcie demoniczne zło, przemierzając bezkresną ciemność.
No właśnie, czyli młodych przewodni taka główna nowość, która będzie dziś dodana w tym rozszerzeniu, będzie właśnie możliwość wystartowania własnego statku kosmicznego.
Jak to robimy, to jest też ciekawe, bo w grze pojawią się niektórzy stronnicy, którzy będą też stanowić części tego statku.
Taki stronnik może nam dodać różne rzeczy do tego statku, jakieś różne efekty, różne statystyki i kiedy taki stronnik ginie, no to właśnie ta część trafia do naszego statku.
Ile możemy mieć tych części? Tyle ile chcemy.
Generalnie po prostu dodajemy te części aż tyle ile chcemy.
I kiedy będziemy gotowi nasz statek wystartować, co spowoduje, że on po prostu trafi na naszą planszę chyba jako stronnik po naszej stronie,
to będzie kosztowało 5 kryształów many, więc musimy przynajmniej te 5 kryształów mieć.
No to będziemy mieli przycisk start, po nadzięciu którego po prostu nasz statek, który sami zbudowaliśmy zostanie wystartowany
i będziemy mogli go w naszej rozgrywce wykorzystać.
No, wygląda ciekawie.
Bardzo mi się to zawsze podobało, czy to w Hearthstone’ie, czy w Warcraftie.
Ogólnie to są klimaty, fantazy, ale no mamy gdzieś elementy science fiction,
mamy roboty, mamy meki, mamy właśnie teraz statki kosmiczne jeszcze.
Także mam nadzieję, że też będą jacyś kosmiczni piraci.
Pewnie tak, bo myślę, że to by jak najbardziej pasowało.
Będzie ponad 145 nowych kart, one będą stopniowo ujawniane, chociaż co ciekawe był mały wyciek, bo tam ktoś niechcący nacisnął nieodpowiedni przycisk i w ostatniej aktualizacji przez moment w WBTC Kart wszystkie nowe karty były widoczne, więc jeśli chcecie sobie zespojlerować to pewnie w internecie znajdziecie gdzieś informacje o wszystkich nowych kartach, które mają się pojawić, albo możecie po prostu sobie niespodziankę zachować do momentu kiedy
kiedy to nowe rozszerzenie wystartuje, a stanie się tutaj, jak wspominałem, 5 listopada.
Mamy nowy typ stronników, więc przepuszczam, że w grudniu, też kiedy rozpocznie się nowy sezon ustawek,
to dra.na, mam nadzieję, że dobrze czytam, tutaj nie mam informacji jak to się czyta,
też pewnie w ustawkach za jakiś czas się pojawią, a na ten moment a propos ustawek,
Mieliśmy aktualizację 30.6, w której to kilka nowych zaklęć się pojawiło.
Też mieliśmy drobne zmiany w dostępnych stronnikach, także jeśli podoba wam się
nowe błyskotki, też się pojawiły ozdoby.
Przepraszam, właśnie próbowałem przypomnieć sobie jak to się nazywa.
To no to tam też się trochę pozmieniało, kilka nowych ozdób zostało dodane, także.
Jeżeli mogę się wtrącić?
Pewnie.
Też a propos wycieków, bo widziałam na reddicie, że jest taka ozdoba kolorowy kompas w ustawce i ona jakby daje nam do ręki rodzaj stronnika i co tury nam daje ten sam rodzaj i komuś się jakoś tak zbugowało, że miał właśnie otrzymujesz danej na początku każdej tury otrzymujesz jeszcze jednego, czyli możemy się spodziewać
Czyli potwierdzone.
Wiecie kurze, ten rodzaj
dranejek będzie w grudniowej aktualizacji.
No w sumie
z tego co pamiętam z WoWa
bo przez chwilę dranejką grałam
to jest to takie jakieś
trochę magiczne
trochę jakieś takie uzdrawiające
więc
więc może też będą jakieś takie
fajne mechaniki w ustawce nowe.
No to może być ciekawie, bo do tej pory chyba nie dało się uzdrowić naszych stronników w ustawkach, może jeśli tak mówisz to w tą stronę pójdą, no jestem sam ciekawy teraz co tam się zmieni, także no farstalnie jak najbardziej dzieje się no i zobaczymy co nam te nowe rozszerzenia, zmiany za jakiś czas przyniosą właściwie.
Co mamy dalej? Dalej mamy Forzę, która świętowała 10 października swoje pierwsze urodziny, już rok minął, nie wiem kiedy, słuchajcie.
Przy okazji też zostało podane kilka ciekawych statystyk, może nie będę ich przeczytał, natomiast jeśli wejdziecie sobie na stronę forza.net, tam w sekcji wiadomości można sobie poczytać.
Generalnie miliardy mil kilometrów zostało przejechane, miliony wyścigów zostało wykonane.
Jakby ktoś był ciekawy, jaki jest najbardziej popularny samochód w Forzie, jest to Honda Civic w konfiguracji wyścigowej z roku 2020.
Więc to przy okazji takie ciekawostki, ale przy okazji też właśnie tych urodzin została wydana duża nowa aktualizacja.
Właściwa aktualizacja została wydana wczoraj, a więc kilka dni po urodzinach.
Natomiast jej zapowiedź właśnie miała miejsce
przy okazji tego świętowania.
Jest to aktualizacja 13 i mamy miesiąc Mustangów.
Duże partnerstwo z Fordem
i to takie, które to ciekawe daje nam na początku dla każdego
trzy darmowe Mustangi z rocznika 2024
i dla tych, którzy mają wykupioną przepustkę CarPass, czyli kupiliście sobie
tą przepustkę osobno, albo macie edżencję premium, no to jeszcze będzie czwarty Mustang,
którego możecie dostać.
No i wszystkie wyścigi w trybie kariery, które się pojawią, też właśnie mają nam za zadanie
pokazać historię rozwoju właśnie samochodów Forda z serii Mustanga.
Od jej początków w latach 60-tych, 70-tych do czasów współczesnych będziemy mogli sobie
takimi Mustangami się pościgać i zobaczyć jak te samochody się rozwijały.
Ponadto została dodana kolejna nowa trasa, jest to konkretnie Sunset Peninsula
i tutaj jest położony nacisk między innymi na jej torowany,
natomiast ona też ma inne tory, nie tylko owanne, takie bardziej klubowe,
więc pewnie tam już nie będzie tylko samych zakrętów w lewo.
Jeszcze nie zdążyłem tą trasę przejechać, ale przepuszczam, że może być ciekawie.
Kiedy konfigurujemy sobie wyścigi w trybie wieloosobowym, możemy sobie dodać też sesję praktyki ćwiczenną.
Więc tak samo jak w trybie kariery, czy po prostu możemy sobie trasę przećwiczyć, zanim zrobimy właściwy wyścig, jeśli sobie organizujemy jakieś wydarzenia.
a tak często się zdarza, nawet w społeczności niewidomych są co jakiś czas takie
wydarzenia organizowane przez właśnie tryb prywatnej sesji,
no to też tam można właśnie takie kwalifikacje sobie urządzić,
gdyby ktoś chciał.
No i został dodany nowy tryb, tryb dryfowania, który sprawdzi,
jak dobrze jesteśmy właśnie w dryfowaniu naszego samochodu,
czyli wpadaniu w taki kontrolowany poślizg.
Dryfowanie charakteryzuje się tym, że po prostu koła się blokują i jadą do przodu,
ale nie obracają się, przez co opony cały czas piszczą.
I pasjonaci samochodu bardzo często właśnie, zwłaszcza w wyścigów unicznych,
prześcigują się w tym, jak daleko, jak długo, jak szybko mogą swoje samochody dryfować.
I teraz w Fordzie też możemy sobie tak ćwiczyć.
Mamy wtedy osobny wynik, który właśnie zależy od tego, jak długo dany drift możemy wykonać.
W spisie zmian mamy wytłumaczone kilka technik, jakie możemy wykorzystać, żeby taki drift wywołać i żeby go utrzymać jak najdłużej.
Natomiast do tych technik musimy też wiedzieć, jak te samochody się zachowują, bo musimy sobie prowadzenie ustawić na normalne,
wyłączyć systemy ABS, które zapobiegają blokowaniu się kóła.
Tutaj właśnie chodzi o to, żeby te koła zablokować faktycznie.
Także to nie jest łatwe, zwłaszcza kiedy zaczynamy, tym bardziej dla osoby niewidomej.
Natomiast da się to zrobić i nawet już od kilku tygodni pan Alex Agustino na swoim
kanale na YouTubie rozpoczął sesję, taką kilku tutoriali, którą zresztą też już
podlinkował na forum audio games jeśli chcecie sobie zobaczyć jak właśnie można po niewidomemu dryfować.
On już to zaczął zanim ten tryb się pojawił, bo gdzieś też właśnie były jakieś przecieki, że ten tryb się pojawi.
No i właśnie na czas tego trybu kilka takich tutoriali już zdążył zrobić.
Ja jeszcze tego trybu nie sprawdzałem, ale też właśnie planuję sobie popatrzeć na te tutoriale.
Może uda mi się coś, coś podryfować.
Także na pewno to jest coś dla osób, które już opanowały prowadzenie samochodu w Forzie.
Jeśli szukacie kolejnego wezwania, albo właśnie ciekawe samo odryfowanie, no to ten tryb może być ciekawy.
Jeśli jeszcze chodzi o tą aktualizację, to mamy też kilka drobnych poprawek dostępności.
Na przykład w centrum wyzwań,
gdzie jeśli dostaliśmy jakieś kombinozony,
no to one nie były czytane,
teraz już czytane będą.
W ustawieniach suwaki TrueForce,
jeśli mamy odpowiednią kierownicę,
no będą czytane.
Będzie prawidłowo literować czytnik,
no pojedyncze litery.
Poprawią jakieś błędy w pisowni
podczas czytania
w niektórych elementów, kiedy edytowaliśmy samochody Volkswagen’a.
No właśnie tutaj błędy w pisowni.
Generalnie mamy dużo poprawek w tym jak na ekranie personalizacji samochodu
dodawania do niego jakichś własnych naklejek.
Te opisy generalnie zostały poprawione.
Tam pojawiały się jakieś błędy w pisowni,
ale już powinny być czytane prawidłowo.
Także no to fajnie, że cały czas gdzieś też dbają o tą dostępność, więc tutaj nie powinno nic być na szczęście popsute.
I a propos dostępności, tutaj przechodzimy do ostatniej wiadomości, która dotyczy kolejnego symulatora też związanego z pojazdami, natomiast tym razem będziemy mówić o pojazdach latających.
No bo w listopadzie szykuje nam się kolejna gra z serii Microsoft Flight Simulator, czyli symulator lotów.
Dużo bardziej realistyczny i zaawansowany od AeroFly’a, ale co za tym idzie też dużo bardziej skomplikowany i wymagający dużo lepszego sprzętu.
Ten najnowszy to w ogóle nawet chyba w minimalnych wymaganiach jest napisane, że wymaga się 102GB RAMu, tak że faktycznie te wymagania są dużo wyższe.
No i też dosyć szybkiego łącza, bo też cała frajda w tych nowych symulatorach, zwłaszcza, jest taka, że kiedy my sobie lecimy, to w czasie rzeczywistym są popierane dane, pewnie z map Microsoftu, z map Bing, zdjęcia obszaru, na którym lecimy, więc tak dosłownie, i to nawet ludzie to utwierdzili gdzieś, możemy przelecieć nad swoim domem nawet.
Da się takie budynki właśnie znaleźć, no ale co za tym idzie tam też trochę
internetu też jest wykorzystywane, zwłaszcza w tej nowszej wersji, która
mniej zapisuje na dysku urządzenia, a więcej pobiera z internetu.
Także no, owszem, instalacje zajmuje mniej miejsca, bo gije chyba 30, a nie 150,
no ale co za tym idzie zużycie internetu jest też trochę większe.
Ten nowy symulator też ma tryb kariery jednoosobowej, czego w poprzedniej edycji nie było.
Tam w poprzedniej edycji tak naprawdę no to my sobie mogliśmy latać ile chcieliśmy.
Były dodatki, które taki tryb kariery dodawały, natomiast w tym najnowszym mamy tryb kariery,
który właściwie jest kilka opcji, bo mamy samoloty, w których możemy zajmować się różnymi misjami,
takimi jak gaszenie pożarów, ratowanie ludzi, na przykład z poziomu helikoptera,
Ale też po prostu takim lataniem komercyjnym i trochę tak jak w Euroflyu zostało zrobione coś takiego, że możemy sobie otworzyć firmę, tylko tam nie musimy zdawać licencji.
Są chyba samolóżki, ale one nie są wymagane, żeby latać danymi samolotami.
Natomiast musimy na nie sobie zarobić.
Gra nam będzie losowo misje generować, gdzie mamy polecieć.
Jeśli tam dolecimy, no to zarobimy pieniądze, które możemy wykorzystać do naprawienia samolotu, do kupienia nowego.
No a gdyby coś się stało, no to wiadomo, te koszty też musimy pokryć.
Także jeśli ktoś właśnie nie chce tak latać bezmyślnie, a szuka jakiegoś celu,
a nie chce też bawić się w jakieś wirtualne linie lotnicze, bo takie rzeczy też są,
i to od dłuższego czasu, no to tutaj też coś takiego zostało dodane.
Natomiast jeśli chodzi o samą dostępność, narracja już się pojawiła w poprzedniej edycji, natomiast ona miała kilka błędów, tam nawigacja nie wszędzie działała tak jak powinna, z klawiatury nie było wszystko czytane, dało się to obmyć, ale do przyjemnych to nie należało, dlatego dużo ludzi gdzieś zostawało przy starszych symulatorach, na szczęście okazuje się, że to zostało znacznie poprawione.
Tutaj jedna z niewidomych osób, które lubi symulatory lotów, zapisała się do testów technicznych tak zwanych,
bo taki test był przeprowadzony, gdzie mieliśmy taką mniejszą część gry do przetestowania z kilkoma samolotami dostępnymi.
I udało jej się do tych testów dołączyć i podzielił się z nami swoimi uwagami co do dostępności.
Nawigacja z klawiatury działa teraz dużo lepiej, narrator generalnie czyta nam wszystko, nawet mamy jakąś prostą dostępność na mapie, więc jeśli chcemy konkretnie sobie jakiś cel wybrać to wszystko jest teraz dużo łatwiejsze, na ekranie wyboru samolotów też jest czytane więcej i co ciekawe w menu ustawień ta sekcja nazywa się narracja i dodatkowe dźwięki.
Zastanawiają się wszyscy o jakie dodatkowe dźwięki chodzi, na ten moment nie wiemy tak naprawdę nic.
Tam oprócz samej ustawień narracji, czyli głos, szybkość i wysokość i głośność jest jedna jeszcze opcja, dźwięk mono,
który nie wiadomo czemu nie jest po prostu w wystawieniach dźwięku, no ale tak jest.
Natomiast pytanie, czy w finalnej wersji w listopadzie faktycznie zostaną dodane jakieś dodatkowe dźwięki, komunikaty,
które mogły nam powiedzieć np. o nachyleniu nosa czy dzioba samolotu czy skrzydeł
czy jakieś inne dźwięki, które by nam mówiły o innych parametrach naszego samolotu.
Będziemy musieli zobaczyć.
Co też zostało okrojone w tej wersji testowej przynajmniej to funkcje AI,
no bo ten symulator lotów od jakiegoś czasu miał takiego, takiego naprawdę rozbudowanego autobilota,
który mógł tak naprawdę dużo rzeczy zrobić za nas, nawet faktycznie wszystko, gdybyśmy tego chcieli.
To zostało okrojone, nie wiem czy to tak zostanie, czy to po prostu na czas testu technicznego zostało wyłączone,
no bo, no bo po prostu nie jest jeszcze ta funkcja gotowa, tego nie wiem.
Oczywiście takie funkcje, które wspomagają nam prowadzenie są cały czas i osoby niewidome cały czas będą miały dostęp do zewnętrznych dodatków, które pozwolą nam konkretnymi samolotami lepiej sterować i pewnie to wszystko będzie dostępne, więc nawet jeśli ta dostępność nie poprawi się znacznie oprócz tego, co zostało dodane, no to myślę, że dużo pasjonatów właśnie, zwłaszcza takiego naprawdę realistycznego latania, znajdzie tutaj coś ciekawego dla siebie.
Ale kto wie, bo biorąc pod uwagę jak to menu teraz wygląda i że chyba producent wie o tym, że niewidomy już od jakiegoś czasu latają, to może zobaczymy coś więcej.
Może będziemy w stanie jakoś ręcznie przejąć kontrolę nad tymi samolotami i bez dodatków jakieś proste loty wykonać.
Będziemy musieli zobaczyć.
Gra pojawi się na początku listopada, więc jeśli dowiemy się czegoś jeszcze znaczącego co do tego nowego symulatora,
no to na pewno do tematu dla was wrócę, bo wydaje się być naprawdę ciekawy.
I to wszystko.
No dobrze, to w takim razie powolutku zbliżając się do końca naszej dzisiejszej audycji,
jeszcze może zanim ostatnia informacja z notatek,
to takie pytanie od naszego słuchacza Mateusza.
Witajcie! Od czego to zależy w aplikacji Messenger, że jak się wysyła do kogoś wiadomość, nawet jak jest osoba aktywna, czasami pokazuje się, że jest dostarczona, a czasami, że wysłana. Od czego to zależy?
Ja mam wrażenie, że to może chodzić po prostu najzwyczajniej w świecie o to, że ta informacja o aktywności danego użytkownika może być rzadziej aktualizowana,
albo na przykład ktoś może być w danym momencie rzeczywiście aktywny, ale może się poruszać na przykład w jakimś pociągu albo w innym takim miejscu
i te wiadomości nie zawsze do niego dochodzą w tym momencie, kiedy my je wysyłamy, że one gdzieś tam lecą sobie na serwer i dopiero po chwili, kiedy ten internet wraca takiemu użytkownikowi,
no to po prostu ta wiadomość do niego trafia, a Messenger sobie ten status aktywności rzadziej odświeża w takim przypadku, no bo jeżeli on by rzeczywiście aktualizował go co chwilę,
kiedy tylko dany użytkownik straci połączenie, to czasem mogłoby to wyglądać naprawdę bardzo dziwnie.
Ktoś by mógł się pojawiać i znikać wręcz.
Nie wiem, chyba, że macie jakąś inną teorię na to.
No nie, ewentualnie chyba, że jakiś delikatny problem z siecią u kogoś i tam coś…
Mówię, aktywność się, tak jak mówisz, chyba się nie odświeżyła, a wiadomość jeszcze nie doszła.
No i tak jakoś mogłoby się coś zwiesić, nie?
Ja bym stawiał właśnie na coś podobnego.
Pawle, ostatnia informacja od ciebie.
Nowy M-Obywatel z podpisem,
i to słuchajcie, podpisem kwalifikowanym.
To jest bardzo dobra wiadomość.
Mniej dobra.
Jest taka, że trzeba będzie na niego jeszcze trochę poczekać.
To prawda. I zanim, tradycyjnie zanim
omówimy sobie temat, albo omówimy go sobie po drodze,
to może się zaposiłkuję, tak jak potrafię,
tekstem źródłowym, a naszym dzisiejszym źródłem jest portal cashless.pl,
bo to dzisiaj się w ramach tego portalu informacja pojawiła.
No i informacja brzmi następująco.
W listopadzie 2026 roku Świat Podzienny powinna ujrzeć nowa odsłona aplikacji mObywatel,
w której pojawią się m.in. takie udogodnienia jak darmowy podpis kwalifikowany
do użytku profesjonalnego, nie profesjonalnego, przepraszam najmocniej, podał dziś Rafał Sionkowski,
kierownik Zespołu do Spraw Rozwoju Cyfrowej Tożsamości i Aplikacji Mobilnych w Centralnym Ośrodku Informatyki.
Nowy M-Obywatel będzie spełniał wymogi unijnego rozporządzenia EIDAS-2, wprowadzające ramy europejskiej cyfrowej tożsamości
cyfrowej. Planowane udostępnienie apki w wersji spełniającej wymogi Europejskiego
Portfela Tożsamości uzależnione jest jeszcze od tego, czy w zakładanych terminach
ukażą się akty wykonawcze do wspomnianego rozporządzenia.
Dostosowanie M-Obywatela do E-IDAS2 będzie miało cały szereg konsekwencji.
Jedną z nich jest to, że M-Obywatel stanie się portfelem tożsamości akceptowalnym
transgranicznie, co oznacza, że użyteczność cyfrowego dowodów aplikacji przestanie się ograniczać do terytorium Polski.
Kolejno udostępnienie podpisów kwalifikowanych. Jak tłumaczył Rafał Śląkowski, podczas dzisiejszej prezentacji na Banking Insurance Forum,
każdy obywatel otrzyma darmowy opis, podpis, którym będzie mógł zawierać rozmaite umowy, podpisywać różne dyspozycje.
Chociaż banki i ubezpieczyciele już teraz bardzo dobrze radzą sobie ze zdalnym zawieraniem umów, to dzięki upowszechnieniu podpisu kwalifikowanego
dodatkowo ułatwiony zostanie przepływ dokumentacji pomiędzy instytucjami i dojdzie do standaryzacji całego procesu.
Co więcej, instytucje będą mogły także zaproponować nowe produkty w oparciu o podpis kwalifikowanych, takie które dotychczas nie mogły oferować zdalnie
z uwagi na to, że potwierdzenie SMS-em czy mobilną autoryzacją było zbyt słabym czynnikiem uwierzytelniającym z punktu widzenia oceny ryzyka.
Tu się na chwilę zatrzymam. Czy ty Michale, bo ty chyba trochę w temacie mniej więcej siedzisz, wiesz jak mamy rozumieć definicję do użytku nieprofesjonalnego?
Szczerze powiedziawszy nie. Być może tu chodzi o to, że taki podpis będzie wystawiany na osobę fizyczną, a nie na przykład na firmę. To nie będzie powiązane z jakąś pieczątką firmową na przykład.
No to jest jedyne, co mi przychodzi do głowy, bo jeżeli mowa jest o podpisie kwalifikowanym, no to to jest, przypomnijmy, jedyny podpis, który prawnie zrównany jest z podpisem odręcznym i ma taką samą moc.
Bo te wszystkie podpisy, które mamy, podpis zaufany, one oczywiście coraz częściej są respektowane, czy podpis z dowodem, z warstwą elektroniczną, ten, który mamy, podpis zaufany, no to one zazwyczaj są respektowane, natomiast to nie jest jeszcze tak, że uznają to wszyscy i zawsze i w każdej sytuacji, a podpis kwalifikowany ma tę samą moc.
Więc tu po prostu nie ma opcji takiej, żeby tego nie honorować.
Okej, czyli na przykład jak jestem przedsiębiorcą, nawet jak jestem jako działalność jednoosobowa,
to nie mógłbym go używać do spraw związanych z moją działalnością? Tak to mam rozumieć?
No tak, tylko jako osoba prywatna chyba na to wychodzi.
Na to wygląda, że tak.
Ale ja się zastanawiam bardziej nad tym zakresem usług, które będą mogły być realizowane
przez to, że można się podpisywać zdalnie już przy każdej, na każdej umowie.
– Zaraz chyba doczytam nawet troszkę o tym, mam nadzieję, więc może ruszę dalej z
tematem. Po dostosowaniu do unijnych wymogów, dużo łatwiej z punktu widzenia firm, ma też
przebiegać integracja z obywatelem.
Będzie się ona opierała na rejestracji elektronicznej w rejestrze stron ufających, bardzo ciekawe sformułowanie, ale okej.
Proces ten ma być prosty i od razu dawać dostęp do portfeli z różnych krajów.
Łatwym ma być też wprowadzanie nowych usług do rządowej aplikacji.
Banki czy firmy ubezpieczeniowe będą mogły nie tylko stać się biorcami tożsamości z portfela,
czyli potwierdzać tożsamość klienta na podstawie M-Obywatela i ufać różnym zawartym w niej atrybutom,
ale też sami będziecie mogli te atrybuty wystawiać, np. informacje o polisie ubezpieczeniowej,
o numerze rachunku, dane podatkowe i tym podobne, wskazywał Rafał Sionkowski.
Rola M-Obywatela jako portfela mobilnego będzie więc mogła istotnie się rozwinąć.
Dostawcą wspomnianych atrybutów będą mogły być zresztą różne instytucje, nie tylko finansowe, nawet lokalna biblioteka, więc w ten sposób będzie można umobilnić swoją kartę biblioteczną.
Także chyba tu odpowiedziałem, Paulina, na Twoje pytanie, mam nadzieję, że będzie dość szeroki wachlarz, kto się będzie mógł pod te dane podpiąć i będziemy mogli udostępniać te dane.
Pytanie, czy tylko firma, która się podepnie pod to, w sensie, nie wiem, czy na przykład jeżeli ktoś nam każe wysłać skan i tak dalej,
to czy, jakby, to czy jest opcja na to, żeby to ominąć, no nie, że ktoś nam każe wysłać skan podpisanego dokumentu,
a my mu mówimy, hej, hej, przecież już teraz można podpisywać się e-mail obywatelem i wysyłam w ten sposób PDF-a, jakby, czy będzie…
To znaczy, ja rozumiem to, ja rozumiem to w ten sposób, że jeżeli mamy podpis kwalifikowany, no to po prostu druga strona jakby jest zobligowana do tego, żeby to respektować.
No oby.
Znaczy nie, no bo na razie jest w tym tekście mówione tylko o tym portfelu, czyli o tym, że łączymy się z apkami różnymi, które nam…
Ale to jest jakby inna funkcja tego, czyli potwierdzenia tożsamości, potwierdzenia tożsamości.
A podpis kwalifikowany, no to jest po prostu podpis elektroniczny, którym sygnujesz dany dokument.
Tak też mi się wydaje. Mam nadzieję, bo ja jestem przesadnym optymistą, więc może nie umiem interpretować tekstów przez to zamroczenie, ale zobaczymy.
Okej, w sumie to brzmi sensownie.
Dobrze, przejdę dalej, bo tu będzie trochę taka łyżka dziegdziu, jeżeli to nie zostanie rozegrane z pomyślunkiem, ale już zaraz tłumaczę w czym rzecz.
Przedstawiciel COIK odniósł się też do prowadzonych wspólnie z branżą ubezpieczeniową prac nad M-stłuczką,
czyli rozwiązaniem, które ma ułatwiać zgłaszanie szkód komunikacyjnych za pomocą MWWT-la.
To nie o to mi chodziło, ale przeczytajmy.
Siłą tego narzędzia ma być oparcie się na danych z rejestrów państwowych oraz daleko idąca automatyzacja procesu,
który w dziś w dużej mierze jest zwykle realizowany w formule papierowego oświadczenia spisywanego na masce rozbitego auta.
Docelowo za pomocą MWWTLA będzie można w pełni zgłosić szkodę do ubezpieczyciela, no to fajnie.
Uwaga, co istotne, w regulacjach unijnych mocno postawiono na to, by użytkownik aplikacji miał całkowitą kontrolę nad tym,
jakie atrybuty spośród wszystkich posiadanych przekazuje wybranym przez sąsiedzi instytucjom.
Przykładowo do skorzystania ze strony z treściami dla dorosłych wystarczy przekazanie informacji o wieku bez konieczności udostępniania jakichkolwiek innych danych.
No to jest jedna rzecz, a druga rzecz, unijne rozporządzenie, które uczyni z polskiej aplikacji europejski portfel tożsamości,
wymusi natomiast wprowadzenie wyższego poziomu zabezpieczeń przy aktywacji M-Obywatela. Obecnie wystarczy do tego na przykład
uwierzytelnienie się danymi bankowymi, co określa się jako średni poziom zabezpieczeń. W nowej odsłonie niezbędne będzie wprowadzenie
zabezpieczeń z poziomu wysokiego lub średniego, ale ze wsparciem dodatkowego czynnika uwierzytelniającego, np. wideoweryfikacji.
Więcej szczegółów technicznych, planowanych zmian ma się znaleźć w aktach, które mają być wydane w kolejnych miesiącach.
No i tutaj dane jakieś są dane, no ta wideoweryfikacja trochę mnie martwi, bo mam i pewnie nie tylko ja, przy okazji zakładania kont w różnych bankach, już pewne doświadczenia z tym mechanizmem i te mechanizmy dla osób niewidomych zbyt przyjazne nie są.
Zwłaszcza jeżeli to trzeba zrobić w formie zdjęcia wysyłanego, bo jeżeli to by był wideoczat, to jeszcze…
Nie, zdjęcie to jest najmniejszy problem. Ja na przykład miałem sytuację z rewolutem, gdzie wideoweryfikacja polegała na tym, że
Ja musiałem przeczytać coś, jakieś cyfry, które wyświetlały się na ekranie, jednocześnie obracając głowę w odpowiedni sposób, co zajęło mi kilka prób, bo miałem gdzieś drugą osobę, która pomagała mi to zrobić i za pierwszym razem tam gdzieś było jej też głowę widać na chwilę, no i też kilka prób zajęło.
Ja wam powiem, że te wideorozmowy wcale nie są takie proste, ja taką jedną przeżyłem i powiem wam, że ci agenci są naprawdę obwarowani przeróżnymi klauzulami, co może spowodować, że oni zakończą rozmowę bez jakiejkolwiek próby podjęcia czegokolwiek, np. obecność osoby trzeciej w obiektywie.
I to też mogę potwierdzić od znajomych.
Na przykład to, że nie umiemy sami bez pomocy scentrować twarzy na kamerze, oni nie mają, przynajmniej te formy weryfikacji, z których ja korzystałem, oni nie mieli prawa pomóc mi się nakierować, bo to, że ja potrzebuję jakiejś pomocy w tym, że nie potrafię od razu spojrzeć im prosto w kamerę bez pomocy, dla nich już kwalifikuje się jako jakaś próba oszustwa i oni po prostu przerywają rozmowę i anulują całą transakcję.
A to jest problematyczne rzeczywiście.
Także nie mam pojęcia, jak z tego wybrniemy i nie wiem, czy są jakieś, nie wiem, wytyczne czegokolwiek, czy W3C, czy innych organizacji na temat dostępnego weryfikowania osoby niewidomej wideo, czy osoby z jakąkolwiek inną niepełnosprawnością.
Z drugiej strony, wiecie, M-Obywatel nie jest narzędziem instytucji prywatnej.
Revolut, no może sobie, czy jakaś inna prywatna firma, może sobie, powiedzmy, ustalać własne procedury.
Natomiast jeszcze tutaj, w przypadku M-Obywatela, nam się kłania ustawa o dostępności cyfrowej.
Nie no, Revolut podpada pod europejską ustawę o dostępności na moje, bo to jest bankowa ustawa.
Znaczy no pytanie jak tafiniowane są usługi bankowe w tym w tej ustawie
europejskiej, ale ja bym podciągnął.
Oni teraz się z nimi wygłąbią jako rewolut bank.
Tak więc ja bym podciągnął.
No ja kiedyś też zakładam rewoluta i nie mogłam sobie dobrze zrobić selfie’ka i
napisałam do supportu czy byłaby jakaś inna opcja jakaś wideo weryfikacja albo coś tam
I powiedzieli mi, że rozwiązaniem dla mnie jest poproszenie kogoś zaufanego.
Właśnie. Ja miałem tę sytuację w banku austriackim, w którym zakładałem konto i tam właśnie wideoweryfikacja była w ogóle realizowana przez aplikację firmy trzeciej.
Więc tam w ogóle zalogował się jakiś agent czy agentka chyba z Indii czy skądś i ich jedynym zadaniem jest odwalanie tych weryfikacji i sprawdzanie czy
Czy moja twarz się zgadza z jakimś tam, nie wiem, zdjęciem, z dowodu, czy co ja tam wcześniej wrzuciłem.
I to jest zadanie firmy trzeciej. I ta firma trzecia nie ma na to żadnych procedur.
I słyszałem, że takie sytuacje też są, jak ktoś próbował chyba w Santanderze Polskim zakładać konto właśnie
z weryfikacją wideo, to też były dokładnie te same przeboje.
A tu już ustawa jak najbardziej wchodzi.
No właśnie.
Europejska. Także pytanie, co tu zostanie zrobione, jak nasz rząd i w ogóle,
bo to pewnie będzie też na poziomie unijnym rozegrane,
jak w dyrektywach unijnych rozegra się ta kwestia,
bo może to być dość duży problem.
Nie wiem, czy ostatecznie nie będzie można po prostu
pójść do jakiegoś urzędu i przejść przez tę procedurę osobiście.
Tak jak się obecnie też zakłada obywatela,
jeżeli nie mamy konta bankowego,
które wspiera to logowanie.
No nic, zobaczymy. Miejmy nadzieję, że jakieś alternatywy będą przemyślane,
bo znowu jest potencjał na naprawdę technologię, która może nam sporo ułatwić,
ale jak nie zostanie przemyślana z dostępnością,
to jeszcze namiesza.
To może być cały problem w tym wszystkim.
No, to też prawda. I oby nie było tak, że trzeba to jeszcze będzie okresowo potwierdzać,
na przykład co jakiś czas.
Mhm.
No nic, pożyjemy, zobaczymy, ale fajnie, że coś się dzieje. Szkoda, że tak długo, szkoda, że tak tyle niepewnych w tym wszystkim.
Z tego, co gdzieś tam słyszałem podczas którejś tam unijnej konferencji z okazji chyba rocznicy ustawy o dostępności, dyrektywy o dostępności stron internetowych aplikacji sektora publicznego,
Jeden z przedstawicieli Komisji Europejskiej zapewniał, że przy tworzeniu portfela,
europejskiego portfela tożsamości, jest jak najbardziej rozważona dostępność.
Także no nadzieja w tym, że nie są to puste słowa.
Tego się trzymajmy i tą informacją z jednej strony pozytywną, z drugiej strony
stawiającą wiele pytań, kończymy chyba kolejne wydanie Tyflo Przeglądu.
254 już, no chyba, że jeszcze macie jakieś informacje, którymi byście się chcieli podzielić.
Może ja taką szybką informację ze świata Apple.
Wszyscy myśleliśmy, że będzie jakaś konferencja, może jeszcze będzie, aczkolwiek może być z tym różnie, no bo czekaliśmy na nowe sprzęty, nowe iPady i Maci właściwie, tak, no bo nowe iPony już były zapowiedziane.
O Macach cały czas cisza, natomiast Apple po cichu ujawniło nowego, lekko odświeżonego iPada Mini.
Jedyną właściwie różnicą jest to, że ten iPad jest gotowy na Apple Intelligence, ale co ciekawe zastosowany w nim procesor A17 Pro, a nie A18.
Czyli tutaj mamy procesor z iPhone’a z serii 15 Pro.
To może chociaż będzie taniej.
Tak, no ten iPad mini to chyba najtańszy iPad, teraz nie mam polskich cen przed sobą, ale pewnie tak, także jeśli szukacie nowego iPada mniejszego, czekajcie na odświeżenie jego, no to takie odświeżenie właśnie miało miejsce.
No to to jest rzeczywiście z pewnością pozytywna informacja, którą możemy zakończyć dzisiejszy Tyflo przegląd.
Paweł Masarczyk, Piotr Machacz, Paulina Gajoch dziś przygotowywali dla Was informację.
Dziękujemy bardzo, dobrej nocy, do usłyszenia.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

Tyflopodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych