TyfloPrzegląd Odcinek nr 248 (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
I wrzesień w kalendarzu nam nastał. Mamy środę, 4 dzień września 2024 roku,
a zatem rozpoczynamy kolejne wydanie Tyflo Przeglądu.
To już jest odcinek numer 248, a dziś witamy Was w bardzo jeszcze wakacyjnym składzie,
bo dziś nas jest tylko dwóch. Jestem ja, czyli Michał Dziwisz i Piotr Machacz po drugiej stronie.
Cześć, witajcie.
Cześć Piotrze. No ty to wyrabiasz 300% normy, jeżeli chodzi o swoją aktywność tyflopodcastową,
bo przypomnijmy, że jeszcze jutro się spotkamy.
Jutro wspólnie z Arkiem i Dorotą będziecie omawiać dalsze nowości w systemach Apple,
bo na razie to my się na iOSie zatrzymaliśmy, ale to spokojnie, to dopiero jutro po godzinie 19,
a tymczasem mamy Tyflo Przegląd, a co w tym Tyflo Przeglądzie, no to posłuchajcie.
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie.
Producent zapewnia, OrCam jednak nie zniknie.
Dostępność aplikacji Santandera na iOS naprawiona.
Talkback 15 wydany.
Polscy niewidomi zdobyli Kilimanjaro.
Nowości w grach.
Dwa lata minęły, a komu? Rimowi.
Nowa wersja oprogramowania Zoom H6 Essential.
Aktualizacja menedżera haseł Bitwarden poprawia dostępność.
Podcast Living Blindfully dobiega końca.
Wspomnieńczar. Zdigitalizowano stare kasety dodawane do Braillen Speaka.
Co nowego w okularach Envision?
Nowości w Dolphin Screen Readerze i Supernowej.
Stwórz swoją stronę internetową przez iMessage lub SMS.
Shox Open Run Pro 2, słuchawki z przewodnictwem kostnym i superbasem.
Potrzebujesz sformatować kartę SD? Jest do tego oficjalne narzędzie.
Wszystko to, a pewnie jeszcze więcej już za chwilę.
Zaczynamy!
Tyflo Przegląd jest audycją prowadzoną na żywo,
więc serdecznie zachęcamy Państwa do współtworzenia go razem z nami.
Oczekujemy na wiadomości głosowe na WhatsAppie oraz połączenia telefoniczne
pod numerem 663-883-600, powtarzam 663-883-600,
oraz zapraszamy Państwa do wyrażenia komentarzy w formie tekstowej
poprzez formularz na stronie kontakt.tyflopodcast.net
lub z poziomu aplikacji stworzonej na system Windows przez Dawida Piepera.
Odczytujemy również Państwa wypowiedzi zamieszczone pod transmisjami
na Facebooku i YouTubie.
Staramy się też zaglądać na nasz tyflopodcastowy serwer Discorda.
Tak jest, nasze łącza już teraz są do Waszej dyspozycji.
Zapraszamy bardzo serdecznie do kontaktu, jeżeli chcecie skomentować to,
o czym mówimy, albo o coś zapytać, albo jeżeli macie np. jakieś informacje,
które chcielibyście przekazać słuchaczom, jak i nam,
bo my nie mamy monopolu na wiedzę, tego się dzieje tyle,
że nie zawsze jesteśmy w stanie do wszystkiego dotrzeć,
to bardzo serdecznie zapraszam do tych naszych metod kontaktu,
wszystkie już są aktywne.
Natomiast kogo dziś nie ma?
Między innymi dziś nie ma Pawła Masarczyka, ale to też tak nie do końca,
bo Paweł, co prawda nie jest dziś obecny w trakcie naszej audycji,
ale przesłał nam taką małą pocztówkę dźwiękową,
od której sobie zaczniemy nasz dzisiejszy program
i to myślę, że będzie pocztówka, która spodoba się przede wszystkim
miłośnikom dawnej telekomunikacji.
Witam wszystkich słuchaczy tyfloprzeglądu, z tej strony Paweł Masarczyk,
pozdrawiam Was serdecznie z Muzeum Telekomunikacji Howeling w Rotterdamie,
gdzie wybrałem się między innymi na wakacje
i mam dla Was małą pocztówkę dźwiękową.
Stoję sobie właśnie przed modelem automatycznej centrali wybiórczej firmy Siemens
i będę teraz wykonywał połączenie i powinniście słyszeć wszystkie,
już trochę w tle słyszycie, towarzyszące temu dźwięki.
Podnoszę słuchawkę.
Pewnie w lewym kanale słyszycie ten sygnał.
3, 1, 4, 0?
Nie.
O, jest po drugiej stronie.
Tak, tutaj masz telefon.
Halo, halo.
Teraz mówię z telefonu, z którego dzwoniłem.
Mam przy uchu prawym telefon, na który dzwonię.
I zamieniamy się.
Mówię do telefonu, na który dzwoniłem.
Nie słychać tego aż tak dobrze niestety.
Tutaj nie przenosi to za bardzo dźwięku.
To już są chyba dość stare…
O, trochę trzeszczy.
Telefony.
Na tarczę.
No i tak to właśnie działa.
OK.
Zwróćmy się.
Korekcja wraca do…
Do 0.
Perfektnie.
I tak to właśnie brzmiało.
Rzeczywiście, bardzo interesująca pocztówka dźwiękowa.
Dziękujemy Ci bardzo, Pawle.
Myślę, że w przyszłym tygodniu, w przyszłym Tyflo Przeglącie
Paweł też opowie nieco więcej na temat tego muzeum, w którym był
i co tam widział ciekawego.
Swoją drogą, akurat jeżeli jesteśmy już przy temacie
Tyflo Przeglądu przyszłego, to myślę, że on się pojawi.
Natomiast on nie będzie zrealizowany na żywo.
To już myślę, że mogę teraz powiedzieć generalnie.
Audycje Tyflo Radia na przyszły tydzień robią sobie na żywo przerwę.
No chociaż jeden tydzień.
A teraz przechodzimy już powolutku do tematów, które mamy w naszych aktualnościach.
Zaczynamy jednak od takich tematów, które już kiedyś poruszaliśmy
w Tyflo Przeglądach.
Między innymi dotyczących urządzenia, a właściwie urządzeń OrCam,
bo tych OrCamów to troszeczkę jest.
I pojawiła się taka informacja na jednym z portali internetowych,
że OrCam będzie, że po prostu twórcy zmieniają grupę docelową.
Twórcy OrCama zmieniają grupę docelową, że będą teraz działać
bardziej na rzecz głuchych niż na rzecz osób niewidomych
i generalnie oni zaprzestają produkcji tych urządzeń.
Dotyczyło to i takie pogłoski się gdzieś tam też pojawiły,
chociażby ze względu na to, że pracownicy tej firmy zostali zwolnieni,
a przynajmniej znaczna część tych pracowników.
Natomiast mamy nieco więcej światła w tej sprawie
i to dzięki podcastowi Living Blindfully,
który to podcast jeszcze dziś pojawi się u nas w informacji,
którą przygotował Piotr.
Natomiast w poprzednim odcinku Living Blindfully
Jonathan Mosen, czyli gospodarz tego programu,
przeczytał list, który jeden z zarządców OrCama wysłał,
jakiś dyrektor generalny zdaje się, wysłał do jednego z dystrybutorów,
konkretnie do dystrybutora w Australii.
No bo sami dystrybutorzy nie wiedzieli co się dzieje,
to nie jest tak, że ta informacja pojawiła się gdzieś tam tylko w jednym miejscu,
ale ona metodą kuli śnieżnej wręcz zaczęła gdzieś tam krążyć w różnych miejscach.
Żadnej oficjalnej informacji na stronach OrCama tak naprawdę nie ma do dziś,
bo ja tam zajrzałem z ciekawości, czy w ogóle coś jest na ten temat.
Nie, oni w swoich materiałach w żaden sposób się do tego nie odnieśli,
więc odnieśli się w formie listu, którego tłumaczenie pozwolę sobie teraz przeczytać.
Drodzy dystrybutorzy, chcielibyśmy skorzystać z tej okazji,
aby przedstawić ważną aktualizację dotyczącą ostatniej dyskusji w prasie
na temat restrukturyzacji OrCam w Stanach Zjednoczonych.
Konieczne jest, abyśmy wyjaśnili, że nie wycofujemy się z branży wizyjnej
i pozostajemy w pełni zaangażowani w rozwój naszych produktów
i inicjatyw skoncentrowanych na wizji.
Niedawne zwolnienia pracowników sprzedaży oznaczają naszą decyzję
o odejściu od modelu sprzedaży bezpośredniej do konsumenta.
Strategicznie zmierzamy w kierunku umocnienia współpracy
z pojedynczymi lokalnymi dystrybutorami,
podobnie jak w przypadku naszego partnerstwa z Quantum w Australii.
To jest właśnie, a właściwie Quantum RLV w Australii,
to jest właśnie ta firma, której przedstawiciele zapytali OrCama wprost,
co się dzieje i czego mają się spodziewać.
Takie podejście, kontynuując dalej ten list,
takie podejście ma na celu utorowanie drogi dla lepszych możliwości,
tym bardziej konkurencyjnych cen dla naszych uznanych serii
OrCam MyEye i OrCam Read,
a także ułatwienie udanego wprowadzenia nowych produktów.
Niezwykle ważne jest dla nas zapewnienie,
że OrCam pozostaje niezachwiane w naszym zaangażowaniu
we wspieranie każdego aspektu produkcji, wsparcia i sukcesu klientów
w zakresie naszych urządzeń wizyjnych.
Oprócz naszego zaangażowania w urządzenia dla osób niedowidzących,
wkraczamy również na nowe terytoria innowacji.
Po wprowadzeniu na rynek urządzeń OrCam Read 5 i OrCam Read 3,
a także zbliżającej się premierze MyEye 5
z usługami dużych modelów językowych, czyli sztucznej inteligencji,
skupimy się na badaniach i rozwoju OrCam Hear,
czyli ekscytującego nowego urządzenia dla osób z ubytkiem słuchu.
Zamierzamy wprowadzić ten innowacyjny produkt na skalę globalną jeszcze w tym roku.
Misja OrCam polegająca na tworzeniu zmieniających życie asystentów pozostaje niezmienna.
Naszym celem jest wzmocnienie i poprawa jakości życia
osób o różnych zdolnościach, upośledzeniach lub różnicach w skali globalnej.
Jesteśmy naprawdę wdzięczni za wsparcie i współpracę,
którą otrzymujemy od naszych zaufanych dystrybutorów
i z niecierpliwością czekamy na dalsze zacieśnianie naszych partnerstw,
gdyż będziemy nadal realizować nasze wspólne cele.
Dziękujemy za nieustające partnerstwo i wsparcie.
To są słowa dyrektora generalnego OrCam skierowane do australijskiego dystrybutora tego urządzenia.
Także wygląda na to, że OrCam się rzeczywiście z rynku dla osób niewidomych nie zwija.
Zastanawiać może, co tak naprawdę to oznacza w praktyce.
U nas w Polsce OrCam nie był sprzedawany przez przedstawiciela,
to znaczy przez tę konkretną firmę, nie był sprzedawany przez producenta.
Dystrybutorem OrCama zdaje się jest Lumen, więc tu u nas nic się nie zmienia.
Pozostaje mieć nadzieję, że twórcy tego urządzenia rzeczywiście będą nadal je rozwijać.
Ja w międzyczasie zerknąłem też na jakieś zapowiedzi tego sprzętu OrCam Hear,
czyli tego urządzenia dla osób z problemami ze słuchem.
Tam gdzieś w opisie widziałem, że na przykład ma ono wyodrębniać głosy.
Jeżeli na przykład jesteśmy w hałasie, to ma to urządzenie pozwolić na wyodrębnienie głosu konkretnej osoby,
z którą mówimy, z którą rozmawiamy.
Więc między innymi taka ma być jego funkcja.
Jak to będzie działało i czy rzeczywiście się to sprawdzi, no to o tym przekonamy się,
podejrzewam za czas jakiś, kiedy urządzenie wejdzie do masowej produkcji.
No ciekawe też ile będzie kosztowało, bo OrCamy to nie są tanie urządzenia niestety.
A teraz przechodzimy do kolejnej informacji, tym razem dotyczącej Santandera i konkretnie aplikacji mobilnej.
Bo jest lepiej, prawda Piotrze?
Jest lepiej, tak. Dla tych, którzy może słuchali nas w zeszłym tygodniu,
to może będziecie pamiętać rozmowę, którą mieliśmy z Maćkiem Walczakiem,
który zwracał uwagę na dosyć poważny problem, który mianowicie po prostu polegał na tym,
że kiedy próbowaliśmy wykonać nowy przelew z poziomu aplikacji mobilnej
i przechodziliśmy do ekranu, gdzie wybieramy tryb przelewu,
czyli tam zwykły przelew, przelew Elixir, Blukasz i tak dalej,
to te wszystkie typy przelewów tam były wyświetlane,
to po prostu było dla nas w ogóle przez voice overa nieczytane.
Także problem był jak najbardziej bardzo poważny
i można było odnieść wrażenie, przynajmniej z tego jaki kontakt ze wsparciem technicznym Maciek miał,
że Santander sobie trochę tą kwestię lekceważył,
albo przynajmniej ci pracownicy akurat ze wsparciem, z którym oni rozmawiali,
nie potrafili odpowiednio wyeskalować tego problemu.
Przynajmniej tak to wyglądało w teorii.
Były obiecywane aktualizacje w jakimś bardzo odległym czasie.
Na szczęście dzisiaj rano, bo wczoraj wieczorem pojawiła się aktualizacja,
jest to konkretnie dla tych, którzy chcieliby sobie sprawdzić,
czy mają najnowszą wersję, a tak nawet przez wczoraj, 2 września,
jest to wersja 8.24.73 i w tej wersji po prostu ten problem już został naprawiony.
Sprawdziłem u siebie na becie iOS 18
i faktycznie tam widzę wszystkie typy przelewów, nawet VoiceOver też czyta,
który jest wybrany, który jest niewybrany.
I też miałem potwierdzoną informację, że inne osoby, w tym Maciek chyba też to testował
i po prostu to już działa tak jak powinno.
No to rzeczywiście bardzo dobrze.
I pytanie, czy inne błędy, bo zdaje się, że to nie tylko tego typu problemy
tam z aplikacją Santandera się pojawiały,
ale też inne jakiegoś różnego rodzaju,
no to pozostaje mieć nadzieję, że one też zostaną wyeliminowane.
Tego byśmy sobie…
Tak, no ta aplikacja jest taka sama, bym powiedział.
Jest gorsza.
Zdecydowanie, tak.
No to czekamy na rozwój wypadków, a tymczasem odbieramy pierwszy
dzisiejszego późnego popołudnia, wczesnego wieczoru telefon.
Jest z nami Bartek. Cześć Bartku.
Witam was bardzo serdecznie w ten środowy wieczór, wczesny dość.
Dzwonię do was z takim dość niespodziewanym dla mnie bynajmniej
tematem, a mianowicie sprawa tyczy się strony, nie wiem właśnie,
czy oni czasem już jakiś czas temu nie mówiliście, bo dzisiaj
szczerze powiedziawszy poświęciłem się i przesłuchałem kilkadziesiąt,
około tam trzydziestu tysiące headów, tysuo przeglądów wcześniej
i nie natrafię na ten temat, ale postanowiłem do was zadzwonić
w tej sprawie, bo, że tak powiem mnie zaniepokoiła, a mianowicie
chodzi o to, czy nie wiem, czy słyszeliście o takiej stronie
jak adeskrypcja.ovh.
To znaczy tak, jest taka strona, jest, a cóż takiego z nią?
No właśnie, ja tylko pokrótce powiem, że na tej stronie
znajdują się pliki w formacie mp3, na których można odsłuchać
filmy, seriale, różnego typu programy z audiodeskrypcją.
Mamy po prostu sam dźwięk i możemy, no tak jak tutaj nadmieniłem,
zapoznać się z, taka można powiedzieć audiodeskrypcja w samej formie audio,
ale do czego dążę? Do niedzieli ta strona działała
bez fanku, bynajmniej u mnie jest, zastanawiam się tylko dlaczego,
tak tylko taką małą dygresję tutaj wtrącę, że tą stronę bynajmniej
na moim komputerze udało się tylko odpalić przez Google Chrome,
a nie przez Firefoxa. To zacznę od tego, a druga strona medalu
jest taka, że jak wszedłem wczoraj, żeby sobie coś tam odpalić,
mówiąc w cudzysłowie, wyświetlił mi się komunikat z jakimś logowaniem.
No tak, rzeczywiście tak to działa. Prawdopodobnie, to znaczy ja,
szczerze mówiąc, nie do końca wiem kto za tą stroną stoi,
natomiast to nie jest chyba żadna taka oficjalna strona, więc być może
to jest po prostu takie miejsce, gdzie dostęp mają tylko osoby,
które są, jak to się mawia, krewnymi i znajomymi królika.
Być może o to tu chodzi. To zaczęło się nawet, nie, że od początku
września, bo pamiętajmy, że pierwszy był w niedzielę, a w niedzielę jeszcze
ta strona działa bez zarzutu i dopiero od początku tygodnia to się pojawiło.
I tak się zastanawiam, co można w ogóle tam zrobić, bo nawet nie można
poruszać się za pomocą trybu przeglądania, czyli nawet żadne
nagłówki, nic, nie można tego typu obiektów namierzyć, jest tylko
pole do wpisania loginu i hasła, nawet nie ma możliwości, żeby się
zarejestrować.
Tak, bo to logowanie pochodzi od przeglądarki, więc to się wyświetla
jako okienko dialogowe, nawet nie tyle okienko dialogowe na stronie,
tylko po prostu właśnie okienko przeglądarki.
Ja podejrzewam, Bartku, że stała się sprawa najprostsza z możliwych,
strona zniknęła z sieci jako taka, a przynajmniej zniknęła dla ogólnego
dostępu. Ja też widziałem już na Facebooku na przykład kilkukrotnie,
że niektóre osoby podawały linki do tych materiałów, być może właśnie
chodzi po prostu o to, że zbyt intensywnie i zbyt szeroko stała się
ta strona popularna, a po prostu być może jej twórcy sobie tego nie życzyli.
W porządku, no to możliwe, że może tu jeszcze coś się zmieni,
ale będziemy to obserwować z biegiem czasu i jeszcze drugie pytanie
Piotrze tutaj do ciebie a propos poniedziałkowej audycji, bo ja de facto
wtedy nagrałem swoją krótką wiadomość głosową, ale prawdopodobnie ze względu
na złą jakość nagrania jej nie odtworzyliście, a może nawet i dobrze,
ale Piotrze tutaj nawiązując jeszcze do tego iOS-a 18, który niebawem ma
do nas zawitać, poruszałeś kwestię ustawień i wyszukiwarki,
mianowicie historii tego ostatniego przeglądania ustawień.
O czymś takim było mówione i teraz tylko moje pytanie się pojawia,
czy taką historię ewentualnie możemy sobie wyczyścić?
To pokazywał Arek i czy tam był jakiś przycisk wyrześć, czy tam była jakaś…
Arek pokazywał tylko początkowe te elementy, nie wiem co jest dalej.
Dalej przypuszczam, że ta historia się przewija, szczerze mówiąc nie zaglądałem
do wyszukiwarki, bo ja generalnie po prostu…
Bo wiadomo przecież, że jeszcze masz betę, tak?
Tak, dlatego sobie to szybko sprawdzę, natomiast przypuszczam, że może
nie być takiej opcji, ale zaraz zobaczymy.
No nie, ta historia nam wyświetla ostatnie sześć elementów i po prostu
z czasem kiedy my coś nowego tworzymy, to po prostu ostatni element
z tej listy jest usuwany.
Czyli można powiedzieć, że ten ostatni szósty element właśnie jest usuwany
i na miejsce tego wchodzi ten pierwszy.
Dokładnie.
Ostatni, który był przeglądany.
Ok, no tylko jeszcze taka moja krótka ocena tego systemu, jeżeli właśnie
chodzi o same ustawienia.
To mogę powiedzieć, że się cieszę, że w końcu pozycja ogólna zmieni swoje
miejsce, że będzie wyżej, bo można będzie do niej szybciej dotrzeć, prawda?
Nawet jak tą baterię tutaj pokazywaliście w poniedziałek.
Tak, no bateria znacznie została przeniesiona do góry, to po prostu
tutaj firma, tak jak rozmawialiśmy, popatrzyła na to, gdzie ludzie pewnie
wchodzą najczęściej, bo na pewno system zbiera takie anonimowe dane o tym
i na tej podstawie takie zmiany zostały dokonane.
Zgadza się, jest to bardzo prawdopodobne, że wszystko to jest oparte na statystykach,
więc wydaje mi się, że większość znajdzie swoich sprzymierzeńców
i pozytywny odgłos z tą konfiguracją bynajmniej.
Z nowymi wersjami raczej tak, myślę, że tak, tak jak rozmawialiśmy,
raczej dużo dobrego.
Czy wiecie kiedy on się pojawił w Polsce?
Nie wiem, że w połowie, ale tak mniej więcej datę można tutaj określić.
Przepuszczam, że za dwa, za trzy tygodnie, bo we przyszłym tygodniu,
9 września mamy konferencję Apple, na której prawdopodobnie będą nowe sprzęty
pokazane, oczywiście też będziemy o tym mówić po tej konferencji,
a z reguły nowe iOS-y to pojawiają się właśnie jakieś dziesięć dwa po,
a też istnieją oficjalne źródła, na przykład pan Mark Gurman,
który pisze dla Forbes’a bodajże, często ma rację, właśnie mówił,
że te bety też wkraczają właśnie w taką fazę zamrożenia,
gdzieś ta wersja została zamrożona właśnie na tych nowych iPhone’ów,
więc to jest pewnie kwestia.
A dobrze, czyli nie pozostaje nic innego tylko po prostu czekać.
Dokładnie.
Dobrze, to w takim razie jeszcze raz dziękuję tutaj za możliwość
wypowiedzi na antenie i słucham wtedy was dalej.
Dzięki bardzo za telefon, pozdrawiamy cię serdecznie i do usłyszenia.
Dobrze, to teraz może takie jeszcze pytanko,
które się pojawiło na Whatsappie w formie tekstowej.
Za chwilę będziemy też odbierać telefon, bo widzę, że już ktoś do nas też dzwoni,
więc za momencik sobie odbierzemy ten telefon.
Natomiast zanim jeszcze to, to będzie pytanie w wersji tekstowej.
A to pytanie w wersji tekstowej pochodzi od użytkownika exterminator
i pisał do nas tak.
Za jakiś czas będę miał komputer z Windowsem 11.
Czy jest coś, o czym powinienem wiedzieć, co jest inne niż Windows 10?
Czego powinienem się nauczyć? Do czego przyzwyczaić?
Czy przesiadka z Windowsa 10 na 11 jest łatwo przyswajalna?
Tak nas exterminator pyta.
No to Piotrze, czy ty masz jakieś z jedenastką większe doświadczenia,
bo ja szczerze mówiąc to cały czas jeszcze na dziesiątce.
Ja korzystam z jedenastki sporadycznie w wirtualnej maszynie na Macu,
no bo na stacjonarnym komputerze ma Windowsa 10.
Natomiast nie raczej.
Co zauważyłem? No są niej rzeczy, które czasem mogą wymagać od nas więcej klawiszy.
Co mam na myśli? To są takie rzeczy jak zasobnik systemowy teraz jest tak ustawiony,
że nie możemy mieć na wierzchu zawsze wszystkich ikon.
Nie ma tej opcji zawsze pokazuj wszystkie ikony, więc do tego musimy się przyzwyczaić.
Ewentualnie w ustawieniach sobie powłączać te ikony,
czyli jakieś dropboxy, dyski Google, tego typu rzeczy,
do których zawsze chcemy mieć dostęp.
Podobnie w Eksploratorze domyślnie menu kontekstowe nam tylko wyświetli tam kilka elementów
i też trzeba znaleźć taki przycisk więcej.
Są też sposoby w rejestrze, żeby to na stałe włączyć.
Teraz nie pamiętam gdzie to jest, ale generalnie ten system jest podobny.
Czasem mogą być miejsca właśnie, gdzie trzeba kliknąć gdzieś więcej.
Aplikacja ustawień też podobnie mam wrażenie.
W większej ilości miejscach musimy więcej razy użyć klawisza TAB.
Jakieś takie są pozwijane przyciskami.
Ale generalnie jeśli wiedziałeś gdzie coś było w Windows 10,
to prawdopodobnie w 11 też to znajdziesz.
Okej, no to teraz myślę, że możemy odebrać telefon.
Sylwester jest z nami. Witamy Cię.
Witam. Co u Was się dzieje? Dlaczego ja nie słyszę nic u komputera?
A to tego nie wiemy. A gdzie nas słuchasz?
Na internecie.
No ale gdzie? Na Facebooku? Na YouTubie?
Nie, nie na YouTubie, tylko na tej cyfropokasie.
Przed stroną, tak?
To zaraz sprawdzimy, bo ja przed momentem sprawdzałem.
Nie, no sprawdzam i jest, działa.
Więc to chyba coś u Ciebie, Sylwester.
Ja właśnie u Was nie spojrzałem w ogóle. Coś tam trochę było i przerwało.
W jakim odtwarzaczu nasz słuchasz? Czy to jest przeglądarka?
Czy to jest jakiś Winamp?
Bo ja…
Sylwester, w czym nas słuchasz? W czym odtwarzasz?
W czym odtwarzasz? W przeglądarce?
W tej chwili słyszę w telefonie. Na Whatsappie.
Ale w czym odtwarzasz ze strony nasz sygnał?
W komputerze.
W jakim programie?
Tylko, że nie złykać nic.
W jakim programie na komputerze nasz próbujesz słuchać?
Coś, nie wiem czy to u mnie, ale ja sprawdzałem.
Przed chwilą na Spotify’u i na tych innych działa internet.
Ale nie, to nie jest ten przypadek.
No tylko pytaliśmy się w jakim programie nasz na komputerze słuchasz.
Może po prostu jesteś wyciszony z tego typu problem.
Nie, nie jestem wyciszony.
Zaraz się rozłączę i zobaczę coś, ale nie jestem wyciszony.
Dobrze Sylwester, to dziękujemy Ci bardzo w takim razie.
Ja się rozłączę.
To dziękujemy Ci bardzo za telefon.
No cóż, niestety czasem ciężko to zweryfikować.
Dlatego też prosimy Was.
U mnie też Tyflo Radio działa teraz, sprawdziłem.
No właśnie, ewentualnie gdybyś mógł jeszcze tak na szybko Piotrze YouTube’a zerknąć.
Już.
Bo być może tam coś się zadziało.
Też działa.
A widzisz, no to nie. Czyli to u naszego słuchacza jest ewidentnie problem.
Tym razem nie po naszej stronie.
Dobrze, przechodzimy do kolejnych tematów.
No mamy komentarz.
Jeden z komentarzy i to myślę, że dosyć istotny.
Od Michała pod ostatnią audycją się pojawił.
Ja teraz pozwolę sobie go przeczytać.
Cześć, aplikacja ChatGPT pod iOS.
Mam problem z kliknięciem, aktywowaniem przycisku wyślij.
Zapytanie można wysłać przy pomocy klawisza Enter sprzętowej klawiatury.
Mam wrażenie, że podobny problem z kliknięciem i aktywowaniem
dotyczy przycisku kontynuuj generowanie,
ale tym razem nie ma jak go obejść, nawet Enterem.
Czy ktoś potwierdza powyższy problem lub miał go i potrafi rozwiązać?
Posunąłem się…
To jeszcze może przeczytam tutaj do końca ten komentarz.
Posunąłem się nawet do przywrócenia ustawień fabrycznych,
poleceń voiceovera i dalej nic.
Nie wykluczam, że może coś poza voiceoverem przestawiłem
w ustawieniach dostępności,
a może zwyczajnie pojawił się ten problem u każdego
i niezależnie od ustawień za podpowiedzi w temacie z góry dziękuję.
Tak, i też jest problem z przełączeniem się na tryb głosowy.
To też jest problem.
Generalnie aplikacja chata GPT na iOS-a na ten moment
dostała się w zasadzie bezużyteczna.
Tam z jej dostępnością były problemy i to takie bardziej na zasadzie,
że do niektórych rzeczy ciężko było dotrzeć,
ale teraz to tam się w zasadzie nie da zrobić nic.
Więc no niestety pozostaje mieć nadzieję, że ktoś to zrobi.
Tym bardziej i coś zrobi z tą aplikacją,
tym bardziej, że tam ewidentnie przynajmniej część ludzi w zespole
ma świadomość dostępności i tego, że fajnie jest robić różne rzeczy
tak, żeby na przykład użytkownicy czytników ekranu
byli w stanie z tego korzystać,
chociażby mając na względzie to, co zrobiono na stronie internetowej chata GPT.
I nam teraz naprawdę to fajnie działa.
Tak jak mówiliśmy zdaje się tydzień temu,
że te informacje są wysyłane do czytnika ekranu
za pomocą ARRI w odpowiedni sposób.
Więc no ktoś tam wie o co chodzi,
a tutaj nie wiem dlaczego akurat zdecydowali się tak to popsuć.
Pozostaje mieć nadzieję, że to nieświadome działanie,
tylko zwyczajny przypadek.
I jak najszybciej zostanie to naprawione.
A teraz talkback.
Nowy talkback już o numerze 15.
No i nowości w tym talkbacku.
Też będzie o sztucznej inteligencji troszkę.
A jakże, no to jest produkt google’owski,
więc jakaś sztuczna inteligencja musi być.
Zresztą wspominaliśmy przy okazji nowości w Androidzie 15,
że takie nowości się pojawią,
aczkolwiek okazuje się, że nie tylko dla użytkowników Androida 15
więc myślę, że to wiele osób ucieszy.
A jakie nowości, o jakich nowościach tutaj będziemy mówić?
No zaczynając właśnie od opisów obrazków właśnie opartych o Gemini.
Co, jak to wyglądało wcześniej,
jak opisuje serwis Accessible Android.
W wersji 14.1 zostały dodane takie proste opisy tekstów i ikonek.
Można było poprosić o opis zdjęcia.
To bazowało na jakichś modelach offline,
które jakiś tam nam prosty opis dawały,
ale on jakoś bardzo dokładny nie był.
Z tego co słyszałem, to było takie porównywalne do opisów,
które na przykład na iPhone nie dostają.
Więc przydatne, ale czad GPT czy Gemini to to nie jest.
A teraz właśnie Gemini możemy mieć.
Możemy sobie włączyć to w ustawieniach talkbacka
lub używając polecenia opis zdjęcia.
Jeśli to zrobimy pierwszy raz po aktualizacji talkbacka,
to zostaniemy zapytani,
czy chcemy użyć opisów generowanych z chmury przez internet.
Jeśli się na to zgodzimy,
no to będziemy dostawali szczegółowe opisy oparte o AI.
I co nam to daje?
Jak tutaj pisze serwis, rezultatem są bardziej szczegółowe opisy,
które były bardziej przydatne.
Nawet do tego stopnia,
że ten model jest w stanie nam opisać po imieniu,
jeśli dobrze rozumiem, znane osoby.
Tutaj było testowane na jakichś politykach.
Nie jest powiedziane jakich,
ale te osoby zostały nam nazwane po imieniu.
Natomiast ma to też swoje minusy.
A propos tych polityków,
to jestem bardzo ciekaw,
czy będzie w stanie rozpoznawać polskich polityków.
Bo dawno, dawno temu,
kiedy Google wdrażał w przeglądarce Chrome
te opisy różnych obrazków
za pomocą też jakiejś tam sztucznej inteligencji,
to na samym początku to działało naprawdę fajnie
też i w polskim języku i dla polskich różnych postaci.
Mi się udało parę osób rozpoznać,
ale potem to wyłączono
i ta sztuczna inteligencja w Chrome
dla nas to nadaje się tylko do OCRowania.
Więc ciekawe jak będzie tutaj.
Tak, ciekawe czy też to nie zostanie wyłączone.
Jak macie tego nowego TalkBacka,
zaktualizowaliście sobie wszystko,
dajcie nam znać, możecie potestować
i powiedzieć nam akurat,
a nie Michał, a nie ja,
nie mamy dostępu do urządzenia z Androidem,
żeby to sprawdzić.
Natomiast to też nie jest do końca dobra zmiana.
To znaczy ma to też swoje minusy,
może powiedzmy tak.
Mianowicie, gdybyśmy też chcieli korzystać
z takiego bardziej szczegółowego rozpoznawania
na urządzeniu na bazie tych nowych modeli,
no to na ten moment jest to dostępne
tylko na najnowszym Pixelu 9.
Wspominaliśmy o tym, że on ma już
na tyle mocny procesor,
że jest on w stanie takie rzeczy
przetwarzać na urządzeniu.
I drugi problem jest taki,
że kiedy wcześniej wykorzystaliśmy
tą funkcję opisywania zdjęć,
no to kiedy nam to czytało tekst,
no to był do tego wykorzystywany
tradycyjny mechanizm OCR.
A teraz te opisy są generowane
na podstawie właśnie,
Gemini nam te opisy generuje,
więc tutaj mamy do czynienia
z czytaniem tekstu przez model językowy,
z czym bywają problemy.
Wspominaliśmy o tym,
to jest coś na co trzeba zwracać uwagę.
On generalnie z reguły wychodzi dobrze,
ale zdarzają się sytuacje
i to nierzadko, że może wyjść coś źle.
I tutaj na to też zwracają uwagę
w autorze serwisu Accessible Android.
No i mamy też taki problem,
że kiedy wcześniej ten chłopak
nam wykrył jakiś tekst,
no to on był nam po prostu
czytany w verbatum,
no to tutaj jak to modele językowe lubią,
po prostu jest nam streszczany.
No i z rzutu ekranu,
no to nie zobaczymy po prostu
tekstu tego zrzutu,
tylko możemy dostać informacje typu
zdjęcie przedstawia,
zrzut ekranu posta
w mediach społecznościowych,
który mówi mniej więcej to.
Więc nie mamy już takiego
dokładnego OCR w TalkBacku.
Też dla większości
telefonów to wszystko działa online
i jeśli wykonamy to polecenie,
czyli rozpoznać zdjęcie,
jeśli nie mamy na tyle właśnie
nowego telefonu, czyli nowego piksela,
no to to nam może zająć więcej czasu
i nie możemy wrócić wtedy
do tego starego systemu.
Ten stary system będzie tylko
wykorzystywany w sytuacji,
kiedy mamy to automatyczne
identyfikowanie przycisków i ikonek,
czyli mamy coś niezadekietowanego,
po prostu chodzimy sobie po interfejsie
i TalkBack nam coś sam czyta,
no to wtedy faktycznie taki
tradycyjny OCR będzie wykorzystany,
bo my w skrócie po prostu
Gemini albo nic w tym momencie,
ale te opisy też są bardzo fajne,
więc to jest chyba pierwszy czytnik
ekranu, który nam w sobie
coś tak szczegółowego,
bez pomocy dodatków
nam zaoferuje.
Ale to nie jest jedyna nowość,
która się pojawiła,
bo pojawiła się nowość,
która szczerze mówiąc byłem
przekonany, że już od jakiegoś
czasu w TalkBacku była,
okazuje się, że nie,
została dodana dopiero teraz,
a mianowicie możemy sobie wybrać
ile ma być nam czytane interpunkcji.
Mamy do wyboru trzy poziomy,
co ciekawe domyślny tryb
to jest niektóre,
możemy też ustawić go na większość
lub wszystkie, więc co ciekawe
tutaj nie ma opcji brak,
to też nie ma wpływu na
nawigację po znakach,
więc wiadomo jeśli chodzimy
po znakach, no to wszystkie
znaki przystankowe,
czy inne będą nam czytane,
możemy sobie je dodać do
do tego, no nazwijmy to
pokrętła, tak do tych kontrolek
czytania, więc jak ktoś chce
sobie to często przełączać,
to można sobie to dodać,
natomiast wiadomo, nie wiem
jak to jest w Jeshuo, na pewno na iOS
te funkcje są bardziej rozbudowane,
bo tam mamy, no akurat mamy
trzy poziomy a nie cztery,
natomiast na iOS też mamy
możliwość stworzenia własnych
poziomów, więc jakby ktoś chciał
sobie do nie wiem, do programowania
albo do innych celi stworzyć
własny taki zestaw czytanych
znaków, jak one mają być czytane,
to można to zrobić, na Androidzie
mamy te trzy poziomy, no mniej
mniej jednak jeśli na przykład
właśnie dużo piszemy i chcemy
sobie posprawdzać jak tutaj ten
funkcja jest zapisany, czy jest
wszystko prawidłowo, no to myślę,
że jak najbardziej funkcja się
przyda i na koniec mamy nowości
mianowicie dla zarówno
ekranowej klawiatury brailowskiej
TalkBack, jak i monitorów
brailowskich zostały dodane
polecenia do zaznaczenia
tekstu, konkretnie mamy polecenie,
które nam pozwoli zaznaczyć
od kursora do początku lub do
końca pola edycji, czyli tak
kontrol shift home i
kontrol shift end.
I jakie to są skróty?
Na monitorze brailowskim jest to
akord 1, 2, 3, 7, 8,
żeby zaznaczyć do początku,
a do końca to jest akord
4, 5, 6, 7, 8, czyli prosty
w sumie skrót, bo tak akord
1, 2, 3 przenosi nas na
początek interfejsu, na początek
okna, 4, 5, 6 na koniec, no to
tutaj dokładamy punkt siódmy i
ósmy i wtedy się nam to
zaznacza.
A na klawiaturze ekranowej
zaznaczamy od
kursora do początku
trzymając punkty 4,
4 i 5 i przesyłając w
górę dwoma palcami
do góry, czyli tak
trzymamy punkt 4, 5 i
dwoma palcami przesuwamy w
górę drugą ręką, tak
zaznaczamy do początku, no a
do końca analogicznie
trzymamy punkt 4, 5 i
przesuwamy palcami
dwoma w dół.
I mamy jeszcze
mniej, ostatnie jakieś
różne zmiany, funkcja
czytaj od następnego elementu,
jej nazwa została
zmieniona na czytaj od
elementu, który ma fokus, bo
faktycznie teraz nam ta funkcja
najpierw przeczyta element pod
fokusem i dopiero potem zacznie
czytać w dół, czyli podobnie
jak to wyglądało w innych
czytnikach ekranu, jeśli
zaczniemy sobie jakiś artykuł
czytać, no to też nam
TalkBack przeczyta element
najpierw, który ma fokus, a
dopiero później zacznie
schodzić w dół strony.
Niektórzy użytkownicy
zgłaszają, że ta wersja jest
bardziej responsywna, natomiast
tutaj serwis Accessible
Android nie może tego
potwierdzić, czy faktycznie to
jest bardziej responsywne, czy
po prostu te osoby odczuwają
efekt placebo, bo to nowa
wersja, więc musi być lepiej.
Natomiast bardzo możliwe, że
faktycznie jest
to bardziej responsywne.
I z ustawień TalkBacka
mamy łatwy skrót
do kontaktu ze wsparciem dla
osób z niepełnosprawnościami
Google, czyli też taki
łatwy skrót
został dodany.
No, czyli podsumowując,
nowy TalkBack to głównie
funkcje AI, które pojawiają
się we wszystkich produktach
Google, przydatne, aczkolwiek
fajnie byłoby, gdyby jednak
taki klasyczny OCR też w
jakiejś wersji był
dostępny.
Ale poza tym myślę, że
wielu osobom te funkcje
interpunkcji, czy zaznaczanie
tekstu, jeśli pracujemy
z Brianem, jak najbardziej też
się mogą przydać.
Zdecydowanie fajnie, gdyby
można było sobie to po prostu
przełączać, albo decydujemy
się na OCR, albo decydujemy
się na sztuczną
inteligencję, bo sztuczna
inteligencja, warto o tym
pamiętać, nie działa,
jeżeli nie mamy połączenia
z internetem, więc w takim
przypadku, no to niczego
nie uda nam się tak naprawdę
rozpoznać.
Zaglądamy do wiadomości
na Whatsappie, mamy
wiadomość głosową od
Bartka.
Witam.
Tu jeszcze raz z tej strony
Bartek, usłyszałem przed chwilą,
że Sylwester ma problem
ze słuchaniem waszej
audycji.
Moja rada jest taka, jeżeli
on rzeczywiście słucha tego
przez stronę internetową,
przez ten klasyczny odtwarzacz,
to może niech sprawdzi, czy…
No i nie dowiemy się,
czy co, a nie dowiemy
się dlatego, że
nam ktoś dzwoni na Whatsappie,
więc powróćmy
do tej wiadomości.
Nie ma aktywnego przycisku
wyciszenia.
No właśnie, być może
to tutaj jest jakiś
problem, chociaż zobaczymy,
bo właśnie Sylwester z
nami jest i
odbierzemy teraz od niego
telefon.
Nie wiem, jak ten Sylwester
patrzy, dalej jest jakiś problem?
No niestety, coś chyba z
komputerem jest nie tak.
O, no to przekro nam bardzo.
Musiałem restartować i jeszcze
coś.
No niestety, ani YouTube,
ani to, ani to.
Nic nie działa, nic nie działa.
Nie.
Dobrze, że jesteście.
Jak będzie nagranie, to ja was
odsłucham najwyżej.
Dobrze.
No to na razie.
Trzymajcie się.
Dobrze, no niestety,
no właściwie dla Sylwestra
niedobrze, bo
ma jakiś problem rzeczywiście
z komputerem.
Szkoda.
Ale okej.
Przejdźmy teraz do kolejnych
tematów.
Teraz będzie coś takiego,
z jednej strony mogłoby się
wydawać wakacyjnego,
rekreacyjnego, chociaż jak
sobie pomyślę o włażeniu
na tę górę,
to nie wydaje mi się to aż
tak bardzo
relaksujące.
Otóż polscy niewidomi
zdobyli Kilimanjaro.
Jak podaje radio RMF FM,
wczoraj, czyli o godzinie,
czyli 3 września
to było, o godzinie
7.30 czasu
polskiego, ekipa
takiego projektu,
działania, jak zwał, tak zwał,
oni nazwali się Dotknąć
Kilimanjaro,
zdobyła najwyższy
szczyt Afryki.
Jak czytamy na facebookowej
stronie wydarzenia, atak
szczytowy był prawdziwą próbą
sił, zarówno fizycznych,
jak i psychicznych. Każdy krok w górę
był walką, ale każdy z nas wiedział,
że to, co czeka nas na końcu
tej drogi jest warte każdego
wysiłku. Gdy pierwszy promień słońca
przebił się przez chmury,
poczuliśmy coś nie do opisania.
Zmęczenie zniknęło
na moment, a zastąpiła
je czysta radość,
duma i wzruszenie.
Każda kropla potu, każdy trudny
oddech, to wszystko zniknęło
w obliczu tego, co osiągnęliśmy.
Kilimiądżaro jest nasze.
Troje niewidomych,
tu dalej cytując
radio RMF FM,
portal rmf24.pl,
troje niewidomych,
trzech widzących asystentów,
lekarka i ratowniczka
Gopr, 26 sierpnia
wyruszyło na wyprawę
życia, którą kierowali Piotr
Żurek i Paweł Wróbel.
Po ośmiu dniach wędrówki udało się
im osiągnąć swój cel.
Zmęczeni, ale szczęśliwi
stanęli na dachu Afryki,
bo tak też nazywana
jest najwyższa góra
Kilimandżaro.
5895 metrów nad poziomem morza.
No to jest bardzo, bardzo wysoki szczyt.
Jak przekazał radio
RMF FM kierownik wyprawy,
pomysł pojawił się 16 miesięcy temu.
Przygotowania były prowadzone dwutorowo.
Jedna sprawa to przygotowanie
całej wyprawy, wszystko robiliśmy
samodzielnie. Druga
sprawa natomiast to przygotowanie
fizyczne. Spotykaliśmy się
raz w miesiącu na zgrupowaniach
i wędrowaliśmy po górach,
Tatrach, Bieszczadach czy Beskidach.
Gratulujemy,
bo to jest rzeczywiście
niezłe, niezłe
osiągnięcie i myślę, że
bardzo, bardzo mało osób
także i zupełnie sprawnych
może się pochwalić tym, że weszło
sobie na Kilimandżaro. Super
inicjatywa. Ja
raczej bym się tego nie podjął.
Nie wiem,
czy ktoś by mi zapłacił.
No właśnie, trochę za wysoko
i trochę za dużo się trzeba nachodzić.
Ale
naprawdę gratulacje,
determinacji. Fajnie jest
realizować takie
swoje marzenia,
ambicje, cele.
Chociażby
nawet sami dla siebie.
Tam jeszcze były w tym
artykule różne takie
informacje,
to znaczy takie wypowiedzi, z którymi
ja się z kolei do końca nie mogę zgodzić.
Na przykład
takie bardzo charakterystyczne
i bardzo często powtarzane, mam wrażenie,
że trochę bez refleksji, że
ograniczenia są tylko w naszych głowach.
Nie do końca.
Akurat tutaj
no
z odpowiednią pomocą jak najbardziej
ten cel udało się osiągnąć, natomiast
no niestety, ta nasza
niepełnosprawność w pewnych
kwestiach nas ogranicza i
warto też sobie zdawać
z tego sprawę. I bardzo
dobrze, że akurat tutaj udało się zebrać
też ekipę, która
pomogła i która
rzeczywiście
w całości
i bez jakichś kłopotów
weszła
na Kilimanjaro.
Gratulacje jeszcze raz.
A teraz, skoro
jesteśmy w tematach rozrywkowych,
no to jak rozrywka, to gry.
Piotrze, co tam nowego?
Na pewno mogę obiecać, że nie będzie
trzeba się wspinać nigdzie, także…
A nie ma jakiejś gry, gdzie tam wchodzisz na górę,
na górę? Akurat w tym miesiącu
nie, ale to wie co. Ale coś
było takiego, tylko że tam się leciało
w górę. Tak, leciało
się w górę, a też Crazy Party
jest taka jedna minigra, że się wchodzi na szczyt, więc
coś się znajdzie, oczywiście.
Tylko tam nas jakieś pszczoły
goniły i wiatr nas spadł.
Ale mniej więcej tak, mamy
koniec miesiąca, a więc tradycyjnie
pojawiło się kolejne zestawienie nowości
na Audiogames.net, ale nie tylko,
bo po tym zestawieniu też się pojawiło
kilka ciekawych osobnych nowości,
o których też chcę wam
opowiedzieć.
Jeśli chodzi o nowości,
no to o wielu rzeczach starałem
się was informować na bieżąco,
natomiast jeśli chodzi o nowe gry,
i tak coś się tutaj znajdzie.
Między innymi, no może nie
do końca nowa gra, natomiast gra, która
w końcu ukazała
się w pełnej wersji
i to nie tylko na portalu itch.io, ale
jeszcze też na Steamie.
Jest to mianowicie gra Periphery.
No w sumie tam też by się dało powspinać, bo
to jest gra, w której
znajdujemy się na obcej planecie
w takim specjalnym
skafandrze
i naszym zadaniem jest eksploracja
tej planety, no a w tym celu
musimy zbierać różne surowce,
żeby nasz skafander
ulepszać. No i co jest ciekawego
w tej grze, ona działa zupełnie w przeglądarce
i
jej krajobraz dźwiękowy
jest w pełni stworzony
syntetycznie, czyli wszystkie
dźwięki, które słyszymy są
zintegrowane
w tej grze
i zresztą inną grą tego autora jest to
użytkownik podpisywający się
jako ShiftBugTick, taki bardzo
specyficzny, synthwave’owy
taki retro klimat,
bardzo specyficzny, ale bardzo przyjemnie się w to gra.
Na dodatek jeszcze mamy
w grze taki mini instrument
muzyczny, w którym możemy
grać albo na klawiaturze, albo na padzie,
bo gra też wspiera pady
i to zresztą gorąco polecam, bo bardzo fajnie
jest tutaj wibracja zrealizowana
i co my możemy
nad tym skawandem robić? No możemy
chodzić, na początku to właściwie
będziemy mogli głównie właśnie
chodzić po tej planecie, ale możemy
zbierając odpowiednie
surowce, to też w międzyczasie będziemy
znajdować różne
tak zwane percepcje, czyli po prostu takie
krótkie
logi tekstowe, które nam
coś będą powiedzieć,
powiedzą więcej o tym,
gdzie jesteśmy,
natomiast będziemy mogli
nazbierać surowce tak, żeby ten
skawander ulepszyć do tego stopnia,
że będziemy mogli wyciągnąć
koła i jeździć sobie po tej planecie,
jak takim pojazdem, no i wtedy
możemy sobie gdzieś dryfować
po piaskach.
Możemy też różne parametry
tego pojazdu i zresztą skafandra
ulepszać, czyli jak szybko chodzimy,
jak wysoko skaczemy, bo też możemy skakać.
Możemy nawet sobie,
kiedy przejdziemy do
następnego poziomu, uaktywnić
plecak odrzutowy, czyli właściwie takie
no taki właśnie
plecak odrzutowy, tak to można nazwać,
i będziemy mogli sobie
po tej planecie latać, no to wtedy
nawet się wspinać nie trzeba, słuchajcie, wystarczy, że
włączymy sobie ten plecaki i już
lecimy do góry.
I tak by można na Tokio i Manjaro się dostać.
Oczywiście, że tak, ale jakby ktoś
wolał popływać, to
na tej planecie jest też świat wodny,
jest jeszcze taki trzeci poziom,
w którym to nasz skafander automatycznie
zamienia się w łódź podwodną, no i wtedy szukamy
różnych skarbów surowców pod wodą.
No i tutaj też możemy sobie
jak surferzeć i skakać po falach,
bo tutaj też w tej grze jest
fizyka wody obserwowana,
więc jeśli nie zanurzyliśmy się
pod wodą, a sobie płyniemy
po jej powierzchni, no to też
będziemy podskakiwać,
zarówno słychać i można odczuć
na kontrolerze.
No bardzo
relaksująca gra,
która też nie kosztuje jakoś dużo,
kilka dolarów, którą
naprawdę gorąco polecam, bo
bardzo przyjemnie można się przy tej grze
zrelaksować.
No i nawet w łatwy sposób właśnie
coś powspinać, czyli jednak coś się znalazło.
Co mamy
jeszcze z rzeczy, o których jeszcze nie mówiliśmy?
No na przykład pojawiła się
modyfikacja gry
Samoon RTS, nie będę mówił jej całej
nazwy, bo ta nazwa jest taka dosyć
długa, natomiast no to jest po prostu
modyfikacja,
która pozwala na
szersze modyfikacje tej gry,
bo ona powstała,
została stworzona gdzieś
przez jednego z użytkowników z
chińskiej społeczności gier audio,
a została stworzona po to,
żeby dało się tą
grę lepiej zmodyfikować, akurat on pracował
nad ulepszeniem moda
Blitzkrieg, czyli moda, która gdzieś
dodaje różne jednostki
z ery II Wojny Światowej
i po prostu na co nam pozwala?
No pozwala nam na przykład, żeby
różne jednostki, które budujemy miały
kilka broni na raz, więc na przykład
nawet nie tyle już mówiąc o II Wojnie
Światowej, ale na przykład łucznicy
mogą mieć zarówno te łucznie,
które wykorzystują na długich
dystansach, ale też takie małe miecze, gdyby
ktoś podszedł do nich za blisko,
a normalnie w tej grze
takich rzeczy nie było. Pociski
też mogą powodować wybuchy i te wybuchy
tam też mogą mieć różne parametry
i niszczyć kilka rzeczy
na raz, no to już w przypadku
jak ktoś próbuje jakieś mody
które dodają broń panną
dodać, no to takie rzeczy się przydają.
Są głównie takie zmiany programistyczne, natomiast
głównym celem tego pakietu jest właśnie
to, żeby te modyfikacje działały,
więc jeśli ktoś chce
posymulować coś bardziej współczesnego
w Sound RTSie,
no to właśnie można sobie tą
paczkę ściągnąć, tam chyba ten mod też jest w zestawie,
bo tam nawet jest jakiś samouczek,
jest jakaś kampania jednoosobowa nawet,
no to możecie sobie
tego zmodyfikowanego
Sound RTSa
ściągnąć.
I to jeśli chodzi o nowości,
o których jeszcze nie mówiliśmy, w zestawieniu jest wszystko,
natomiast pojawiła się jeszcze jedna nowa gra,
która właściwie jeszcze nie wyszła.
Wyjdzie w piątek, więc jeśli
słuchacie nas z archiwów,
no to ona już raczej będzie dostępna.
Ta gra nazywa się Ranger Legend
i to jest chyba też kolejna gra
wywodząca się z Chin, natomiast już jest
dostępna w języku angielskim
też i 11 innych.
Jest też zapowiedziane, że będzie więcej języków, więc
kto wie, czy kiedyś polski też się
nie pojawi. I to jest
taka gra
RPG, trochę coś z elementami
inkrementalnymi, głównie
zarządzamy
naszą postacią, dajemy jej
różny ekwipunek, możemy wykonywać
misje, natomiast
nie musimy sami
wykonywać walki, po prostu wskazujemy
na przeciwników i nasza postać
automatycznie podchodzi i z tymi
przeciwnikami walczy używającego
ekwipunku, który my
jej damy. O tyle wiemy z materiałów
demonstracyjnych, tam jest jeden klip na YouTube,
którym możecie sobie posłuchać, zobaczyć
jak ta gra wygląda.
Jeśli zalogujecie się dziś w pierwszym tygodniu
od uruchomienia tej gry, no to dostaniemy
paczkę z przedmiotami
wartymi, uwaga,
52 tysiące dolarów ponad,
więc pewnie warto
wtedy się zalogować,
natomiast to też można sugerować, no i też gdzieś
przez to, że to jest mobilna
właśnie gra RPG w
roku 2024,
wywodząca się z
kraju, gdzie gry typu
gacha, to się ładnie mówi, są bardzo popularne,
że w tej grze może być
dużą mikropłatności,
sama gra będzie oczywiście darmowa,
więc jak bardzo
pay to win to będzie, czyli jak
bardzo będziemy musieli za coś zapłacić, żeby
cokolwiek w tej grze
będziemy chcieli zrobić, no to
będziemy po prostu musieli
zobaczyć. Jednak jest
dosyć ciekawa uprawa muzyczna,
są dźwięki,
więc gra zapowiada się przynajmniej
ciekawie, więc nie będzie
warto przynajmniej ściągnąć i sprawdzić
jak to będzie w praktyce.
To są
nowości,
ale myślę, że jeszcze
zanim przejdziemy do aktualizacji,
tutaj jeszcze możemy się zatrzymać,
bo jeśli chodzi o takie nowe rzeczy, które
się pojawiły,
to
pojawiło się tłumaczenie na język
angielski do gry, która
nie jest nowa, ale jest naprawdę
bardzo kultowa i jeśli ktoś
nią nie grał, to myślę, że powinien,
a mianowicie jest to
japońska gra RPG
akcji Shadow Reign.
Jest to gra, która już
ma kilka lat, natomiast
gra jest o tyle ciekawa, że
wzoruje się
grami akcji RPG
np. z Zeldą, bo głównie właśnie
tutaj inspiracja jest
z gry Zelda. To jest gra,
która nam zajmie trochę czasu na przejście
i
jak na grę audio, to tutaj
produkcja jest naprawdę na wysokim
poziomie, bo mamy
pełne udźwiękowanie, no akurat
w języku japońskim, natomiast słychać rzeczy jak to,
że generalnie wiedzą, co robią.
Mamy muzykę, nawet tam trochę
muzyki zostało oryginalnie dla tej gry skomponowane.
Oprawa dźwiękowa też
bardzo ładnie pasuje do siebie.
No i o co chodzi w tej grze? Jesteśmy
osobą, która zostaje ściągnięta
z
takiego naszego współczesnego świata,
do jakiegoś świata fantasy.
Lądujemy w jakiejś świątyni
i dostajemy generalnie
informację, że zaraz będzie koniec świata.
Jesteśmy wybrańcem, który
musi ten świat uratować i dostajemy
jakiś specjalny miecz, którego
moc musimy odblokować. I tak się
ta gra zaczyna.
Będziemy też czasem mogli odblokować
kolejne postacie, którymi
będziemy mogli grać w bardzo specyficzny
sposób. Jak i nie
powiem, bo nie chcę spoilerować fabuły,
ale jeśli jeszcze nie graliście,
albo chcecie sobie tą fabułę odświeżyć, to
to jest dobry moment. Dlaczego?
No bo do tej pory gra
była dostępna wyłącznie w języku
japońskim. To nie przeszkadzało
społeczności międzynarodowej
w granie w Shadow Reign,
bo gra była po prostu tak
dobra i
grało się to tłumaczem.
Tłumaczem na przykład dzięki
przez tą grę głównie
powstał taki dodatek jak
Japanese Game Translator dla
NVIDIA.
Natomiast
tłumaczenie maszynowe
nie zawsze działa fajnie
i mimo wszystko teksty
mogą nie być tak zrozumiałe. Jeśli są
jakieś żarty, to one często też
nie są dobrze
przekładane.
Do tego samego wniosku
doszedł
Lord Lucius, czyli
jedna z osób, która prowadzi
taki kanał let’s playowy
na YouTube. Teraz nie przypomnę sobie jak ten kanał
się nazywa, bardzo was przepraszam.
Ale właśnie przechodzili w Shadow Reign
i doszli do wniosku, że trudno
tą fabułę zrozumieć i zastanawiali się, jak
ją ładnie przełożyć.
No i wpadli na pomysł, żeby
poprosić czata GPT o pomoc,
żeby nawet właśnie
różne rzeczy przełożyć, bo też
okazało się, że gra ma
obsługę tłumaczenia,
to znaczy ma tzw. plik
ze stringami, czyli wszystkimi tekstami, które
w grze się pojawiają, no prawie wszystkimi,
do tego dojdziemy za chwilę,
który właśnie był przygotowany w celu
przetłumaczenia gry na język angielski
w przyszłości, natomiast
do tłumaczenia nigdy oficjalnego
nie doszło, ale
fundamenty zostały do tego przygotowane,
co mogło
właśnie zostać wykonane. Więc
z pomocą tłumaczy, z pomocą czata GPT
gra została
przełożona na język angielski w taki bardziej
sposób, który
bardziej odwzorowuje oryginalną
fabułę. Jak bardzo? Niestety
nie wypowiem się, bo japońskiego nie znam,
aczkolwiek ciągle obiecuję sobie,
że kiedyś spróbuję się nauczyć.
Niemniej jednak osoby, które
grały już tą przetłumaczoną
wersję faktycznie mówią, że
przekład wyszedł
całkiem fajnie, zdecydowanie lepiej niż te poprzednie
tłumaczenia maszynowe,
które mieliśmy, no i przez to, że
to jest po prostu plik,
który wklejamy w odpowiednie
miejsce do gry, no to nie musimy tutaj mieć jakiegoś
tłumacza, no mniej więcej,
dlatego, że są jakieś pojedyncze menu,
na przykład menu ustawień, więc tam, gdzie
sobie ustawiamy jakiego
czytnika ekranu chcemy korzystać, czy słowka,
poziomy głośności,
zdefiniowanie
przycisków na padzie, no to tam
jakiś tłumacz nam się przyda,
no ale to nie jest problem, mamy
kilka dodatków do tego dla
kilku czytników ekranu, ale kiedy już wejdziemy
do samej gry,
no to tam wszystko już przetłumaczone będzie.
Jeśli chodzi o samo tłumaczenie,
no to znajdziecie link do
wątku na audiogames, gdzie jest instalator,
który sobie pobieramy
i ten instalator po prostu nam
to tłumaczenie pobierze automatycznie
i
skopiuje w odpowiednim miejscu, także
jeśli jeszcze nie graliście,
no między innymi przez tą
barierę językową, która jest gdzieś większa
niż zwykle,
to naprawdę gorąco
polecam, albo może jeśli
graliście dawno temu właśnie z takimi
gorszymi tłumaczeniami, to może być dobry
powód, żeby
do tej gry wrócić, co pewnie sam za jakiś
czas też zrobię.
To są nowości,
natomiast jeszcze nie skończyliśmy,
no bo zanim jeszcze przejdziemy do
aktualizacji, to jeszcze pojawiła się
jedna ciekawa rzecz,
tu znów dla osób, które korzystają
z systemu operacyjnego
Linux i chcą sobie na tym Linuxie
grać w gry, które trafiają
na platformę Steam,
która podobnie jak na Macu, na Linuxie
też niestety jest kompletnie
niedostępna, co na Linuxie jest
nawet większym problemem, o tyle, że
na Linuxie jest dostępne więcej gier niż
na Macu, między innymi przez
taki system Proton, który
emuluje Windowsa w jakimś stopniu,
na tyle, że większość popularnych
gier da się w ten sposób odpalić, no
problem jest
z samym Steamem.
Tematem postanowił
zająć się jeden z bardziej
zagorzałych użytkowników
Linuxa i stworzył
taki prosty przewodnik, który
składa się z dwóch części. Pierwsza
część to pokazuje jak zwiększać poleceń
dowolną grę na Steamie
instalować, a druga to jest skrypt,
który możecie sobie ściągnąć i
uruchomić, który
nam pozwoli z takiego prostego menu
dowolną grę, która jest
na naszym Steamie zainstalowana
uruchomić. Także jeśli korzystacie
z Linuxa to sobie możecie
ten przewodnik przeczytać,
bo myślę, że może
on być jak
najbardziej przydatny.
No i tym sposobem przechodzimy do
aktualizacji, a tutaj aktualizacji
jest sporo, też nie o niektórych
mówiliśmy, ale nie o wszystkich.
O Legend of
the King chyba Patryk wspominał, ale
w razie czego przypomnę, to
jest też kolejna mobilna
gra RPG,
która to
pojawiła się teraz na iOSie
w łatwiejszy sposób właśnie na tej
moment i w międzyczasie
została otwarta czwarta
strefa w tej grze, więc jej świat się
znacznie poszerzył, pojawił się też
nowy serwer, na co też są jakieś
bonusy, więc
jeśli macie albo iPhone’a,
czy Android’a, więc to też gra
mobilna, no to można
sobie tą grę Legend of the King
też
ściągnąć na telefon
i potestować.
O
DOOMie, o modzie do DOOMa już mówiliśmy,
co się akurat nam też zaktualizowało.
Co jeszcze tutaj, o czym jeszcze nie mówiliśmy?
Wave of the Undead, czyli gra, w której walczymy
przeciwko zombie, cały czas się aktualizuje
i
w nowej wersji zostały
dodane dwa nowe typy zombie,
jakieś
duże zombie
oraz łucznicy, czyli jakieś zombie,
które pewnie będą nas atakować
z łuczni
strzałami.
Mamy też
kombinacje zombie, które łączą
w sobie dwa tryby w takich trudniejszych
dziś trybach rozgrywki.
Cztery nowe rodzaje
wieżyczek wspierających, które nam dziś
pomogą naprawiać inne wieże,
leczyć naszą postać i
tego typu rzeczy.
TWS, czyli
symulator pociągów, też cały czas
się aktualizuje.
Pojawiło się kilka nowych
pociągów. Jeśli mamy
linijkę brailowską, to teraz na niej też będą
wyświetlać się informacje o nadchodzących
sygnałach, więc jeśli jest żółte
albo czerwone światło, gdzie musimy
gdzieś zwolnić, no to też na linijce
będą nam takie informacje
wyświetlane. O, akurat pociąg jedzie,
jaki zbieg okoliczności.
Poprawki błędów
mamy i
zostały dodane nowe
modyfikacje, czyli takie zewnętrzne trasy, które
sobie możemy pobrać.
Nowa elektryczna
lokomotywa do trasy
w Stanach Zjednoczonych, North-East
Corner oraz
w Niemczech
pojawiła się
nowa trasa,
Schnellfahrstrecke,
która prowadzi
od Rhein do
Main, do Frankfurtu.
Także
też autor pisał, że na tej trasie się jedzie ponad 300
na godzinę, więc są takie naprawdę współczesne pociągi.
Jak lubicie jeździć szybko,
no to myślę, że warto tą
trasą się
zainteresować.
O Harfstonie już wspominaliśmy,
ale to też można przypomnieć, ósmy sezon
ustawek się rozpoczął.
O Forzie też cały czas dostępność
Forzy jest ulepszona, ale
w sumie przy okazji myślę, że można wspomnieć,
że deweloperzy Forzy ostatnio
uruchomili taki program Forza Insiders,
więc jeśli lubicie tę grę i chcielibyście
pomóc deweloperom w ulepszaniu
tej gry i na przykład decydować o tym,
co zostanie dodane
w przyszłości, zanim
deweloperzy podleją
decyzję, jeśli chcecie jakieś takie ankiety
wypełniać i testować wersje
takie wczesne,
no to możecie wejść sobie na stronę
deweloperów, albo po prostu
wpisać sobie
w Google Forza Insider
no i podobnie jak
z innymi produktami Microsoftu, gdzie mamy takie
programy insiderskie, możemy się zapisać
i po prostu
w takich testach brać
udział, także myślę, że też warto to
zrobić.
Następnie gra Fruit Typing
Challenge, czyli gra, w której po prostu
jest sprawdzana nasza
dokładność i prędkość pisania na klawiaturze.
Teraz nam
zapisuje najlepsze wyniki, więc możemy
porównywać, czy
idzie nam coraz lepiej lub nie.
I jeśli też zmienimy głośność
muzyki w grze, to też nam to
zostanie zapisane.
O Upheaval wspominał
Patryk, ale tu tylko
dodamy, że do fabuły zostały dodane
trzy nowe
postacie, będziemy mogli spotkać na
naszej drodze jakiegoś liska,
jakąś
wredną kozę,
słowa tego opera nie moje,
i
jakąś
tajemniczą wiewiórkę.
Oprócz tego mapa powinna być
zastępna w wersji graficznej
i została dodana szczegółowość
syntezy, bo ta gra miała
dużo komunikatów takich samouczkowych, typowo
naciśnij tab, aby przejść do następnego
elementu i tak dalej. Teraz te komunikaty
można wyłączyć,
jeśli nam przeszkadzają.
Następnie gra
War Theme, czyli też kolejna gra, która
prędzej się cały czas rozwija i jej deweloper
miał trochę świętowania,
bo m.in. gra
przez swoje kilka lat istnienia osiągnęła
100 tysięcy sprzedanych egzemplarzy
na Steamie, co na taką
bardzo niszową grę indie,
czyli niezależnego twórcy,
to całkiem ładny wynik.
I dzięki temu
też gra została wypromowana
przez Steama jako
super okazja, taka błyskawiczna okazja.
Steam czasami takie rzeczy
robi, że jakaś gra dostaje
dużą promocję przez 24 godziny,
takie dzienne okazje i właśnie War Theme
był częścią takiej okazji
i
deweloper dzięki temu trochę to
świętował, dodając m.in.
kolejne wydarzenia
w naszej komnacie tronowej,
nowa zawartość do trybu eksploracji,
kiedy wychodzimy poza nasze królestwo,
możemy więcej
statystyk w trybie areny zobaczyć
i dużo więcej. Gra też
doczekała się wersji fizycznej,
więc gdyby ktoś chciał sobie taką grę
kupić na płycie,
to można warsimestore.com
i
oprócz samej gry, no to tam w tej grze
na przykład jest moneta
wykreowana w
uniwersum gry, tylko w wersji
fizycznej dostępna i tam jeszcze jakieś mapki,
też inne rzeczy, na które można
popatrzeć, jeśli ktoś takie
rzeczy lubi.
Następnie mamy
grę Text Space, czyli tutaj też
kolejna gra, która lubi się
nam pojawiać, to jest gra z
science fiction, też taki internetowy
MMO,
w której gramy w przeglądarce
i co tutaj mamy?
Dwie nowe
wersje się pojawiły
w sierpniu
i co nam dodały?
Na przykład dodały opcje
zaznaczania wielu elementów naraz, kiedy
przeglądamy nasz
inwentarz na statku,
nowy rozdział fabuły
został dodany i
nowe
przedmioty, które możemy w naszej grze
wykorzystać. To była pierwsza aktualizacja,
a druga dodała nam
badanie planet podwodnych,
nowe,
lepsze tworzenie
automatyczne misji, więc
będziemy mieli więcej treści, którą
będziemy mogli przejść sobie.
Nowe części dla naszego statku
i kolejne
poprawki do zarządzania inwentarzem,
także tutaj cały czas się to
rozwija. Następnie
Simple Fighter, czyli taka prosta
strzelanka, w której możemy też tworzyć własne mapy
i właśnie na tym tworzeniu map
co się wszystko
skupiło w tej aktualizacji
można
więcej elementów do tych map dodawać,
m.in. zostały dodane
takie
ruchome taśmy,
na które gdzieś nasza postać może wejść i wtedy
automatycznie będziemy przenoszeni
na drugą stronę tej taśmy.
Co mamy jeszcze, o czym nie mówiliśmy?
Na przykład gra Travel, tylko
wpisane przez W, a nie V, jak tu
można się spodziewać, została zaktualizowana
i system CAR został
ulepszony, gdyby nam coś
się stało po jakiejś
misji, no to
lekarstwa
na to, co nam się stało, będziemy musieli szukać
dłużej, bo wcześniej większość rzeczy mogliśmy
załatwić w jednym miejscu w mieście, no a teraz
zależnie od tego, co nam się stało, to będziemy po prostu
musieli do
odpowiedniego budynku
w mieście dotrzeć.
Advanced Wars,
czyli taka taktyczna
gra,
też RPG, ale głównie tutaj
bardziej chodzi o taką właśnie strategię.
Wszystkie, większość menu
zostało szczegółowo opisane, co każda
opcja w tym menu robi,
oraz większość czynności
dla każdej jednostki, którą dowodzimy,
też po prostu jest wszystko lepiej opisane.
Została też dodana możliwość
powtarzania klawiszy, więc jeśli
jakiś klawisz będziemy trzymać, no to
jego funkcja będzie szybko powtarzana,
no i tradycyjnie też mamy
poprawki
błędów.
Następnie
mod Alter Eon, który
cały czas też się aktualizuje.
Nowe
miejsca zostały otwarte dla
graczy, którzy mają wysokie poziomy.
Poza tym możemy
tworzyć amunicję dla kurz,
na przykład
ciskając w siebie
jakimiś pociskami, jakimiś
ikrami lodowymi,
i to spowoduje, że nam się
amunicja stworzy.
Jeśli mamy umiejętności,
jeśli nasza postać ma umiejętności gotowania,
a coś sobie kupimy, coś będziemy jeść, to
nam gra powie jaki
to coś ma smak.
Mamy możliwość
tworzenia farb dla wojowników,
którymi później możemy się
malować i to nam będzie dawało
różne efekty.
I gdzieś kolejne, jeszcze
jedna strefa została otwarta dla
graczy, którzy mają przynajmniej
poziom 40.
O Marvel
Realm chyba mówiliśmy, to jest ta platforma
z różnymi minigrami,
do której jest wymagana
subskrypcja, którą
możemy kupić wyłącznie kryptowalutami.
Została dodana
do niej lista znajomek, możemy sobie
różne osoby obserwować i jeśli
to zrobimy, no to będziemy mogli
na takim
stronie aktualności zobaczyć, jeśli
ktoś osiągnie lepszy wynik, to będzie
jakieś osiągnięcie. Podobnie jak na Steamie
czy na Xboxie, na Playstation
też takie rzeczy są. No i tutaj właśnie
Marvel Realm też
coś takiego nam
zaoferował. No a poza tym
pojawiła się nowa gra,
gra Science Fiction,
co ciekawe gra darmowa, więc nawet jeśli
nie mamy tej subskrypcji,
oprócz tego, że teraz możemy
prowadzić kawiarnię, to pojawiła się jeszcze
jedna nowa gra,
w której wcielamy się
w malutką sondę,
która
rozgląda się
w jakiejś jaskini na
obcej planecie i
naszym zadaniem jest zrobienie zdjęć
jak największej ilości różnych kamieni,
o których na Ziemi nie ma,
ale jednocześnie musimy
unikać różnych przeszkód,
które napotkamy na naszej drodze.
Będziemy oceniani za
dokładność w zrobieniu tych zdjęć,
więc będziemy musieli pewnie
w miarę blisko do tych kamieni
podchodzić, żeby te zdjęcia wychodziły dobrze,
no bo jeśli tego nie zrobimy, to po prostu
nie dostaniemy
tylu punktów.
I na koniec mod dostępnościowy do
Factorio. Factorio Access też się
aktualizuje i
zostały dodane audiolinijki,
czyli po prostu dźwiękami grane
nam pomoże odpowiednio rozmieszczać
obiekty, budynki,
przewody i inne
rzeczy, bo przypomnę, w tej grze naszym zadaniem
jest stworzenie
fabryki, która produkuje różne
surowce. Finalnie chodzi o to, żeby zbudować
rakietę kosmiczną, żeby z
planety, na której jesteśmy, uciec.
Poza tym został
ulepszony
autopilot naszej postaci
i mam
poprawki
w poruszaniu się naszą postacią
i
delikatnemu przesuwaniu
różnych
przedmiotów. I to pewnie też nie koniec,
bo w międzyczasie też pojawiła się kolejna
wersja tego moda,
w której to walka została ulepszona, bo w tej grze
też czasami możemy spotkać się z jakimiś
obcymi, którzy będą chcieli
naszą fabrykę zniszczyć
i w takich sytuacjach musimy się
obronić. I teraz ten mod
też
zaczyna nam te funkcje
udostępniać. Jak widać całkiem
sporo się działo w świecie gier
no i pewnie w przyszłych audycjach
będzie takich newsów o grach
i jeszcze więcej.
Gry zostawiamy na razie,
teraz przechodzimy do narzędzia,
o którym mówiliśmy
od samego początku,
któremu nawet poświęciliśmy osobną audycję,
jeżeli chodzi o
Tyflo Podcast, kiedy
ono się pojawiło,
a jest to narzędzie od Nyma Solutions,
które to kiedyś
pod brandem
Serotec też funkcjonowało
w dawnych, dawnych czasach,
a mowa o Remote Incident Manager,
bo to narzędzie
obchodzi swoje
drugie urodziny, przynajmniej w tej wersji
Nyma Solutions,
bo wcześniej no to wiadomo,
to już ten brand jako RIM
i RAM jeszcze,
to no już jest z nami
od chyba nawet kilkunastu ładnych lat.
Natomiast
Remote Incident Manager to przypomnę
takie narzędzie za pomocą,
którego możemy połączyć się
zdalnie z jakimś komputerem,
który będziemy wtedy
mogli kontrolować i
no wyświadczyć komuś
na przykład jakąś pomoc,
udzielić pomocy, jeżeli
coś mu tam nie działa.
Oczywiście wiadomo, no jest NVIDIA Remote
i RIM korzysta też
z NVIDIA Remote w jakimś tam stopniu,
natomiast no założenie
jest takie, żeby to wszystko było jednak
mimo wszystko prostsze,
ale też no i nic za darmo,
nic za darmo. Ale
co do tych drugich urodzin?
No to twórcy
RIM-a poprosili o
nadsyłanie różnych takich ciekawych
przypadków,
w których to narzędzie
okazało się pomocnym. No i tu
kilka takich przypadków jest,
które sobie
teraz pozwolę odczytać.
Już
mam te notatki
i mamy na przykład tak.
Sterowanie domowym komputerem
podczas podróży za granicę,
czując się prawie tak, jakbyś
tam był. Czyli przy tym komputerze.
Tak, to jest prawda i ja jestem
skłonny uwierzyć, że tak
istotnie jest, bo
no jeżeli to działa
na NVIDIA Remote,
a przynajmniej w jakiejś tam części,
to to naprawdę jest bardzo szybkie
narzędzie i bardzo
zwrotne, bardzo responsywne.
To naprawdę jest w stanie
działać bardzo dobrze.
Szybkie rozwiązanie problemu z komputerem
takiego jak awaria
dźwięku za pomocą jednego połączenia
z użytkownikiem RIM,
oszczędzając czas i
frustrację. No
też myślę, że to może być
ciekawy przypadek. Ja co prawda
akurat jeżeli mam tego typu
problem, a parę razy w życiu zdarzyło
mi się stracić dźwięk w komputerze,
to ja się ratuję jeszcze starym
dobrym syntezatorem sprzętowym, ale
oczywiście zdaję sobie doskonale sprawę z tego,
że jestem w mniejszości
i z syntezatorów sprzętowych korzysta
już w dzisiejszych czasach mało kto
i w takiej sytuacji, to
rzeczywiście jakieś takie narzędzie zdalne
i czyjaś pomoc albo po prostu
drugi komputer, którym
możemy sobie ten dźwięk podnieść,
no może być
bardzo, ale to bardzo przydatny.
Pomoc znajomemu w
wypróbowaniu systemu macOS.
A to jest bardzo ciekawy przypadek,
bo tu
rzeczywiście od czasu do czasu się pojawiają
takie pytania
gdzieś tam w przestrzeni
naszych środowiskowych
grup dyskusyjnych.
Czy ten Mac to jest coś
fajnego? Czy to warto, czy
to nie warto, bo iPhone
jest super, a jak z tym Maciem?
No i jeżeli ktoś nie jest pewien,
jeżeli ktoś się zastanawia,
czy to mu się przyda, czy jest w ogóle
sens iść w Maca,
a mamy znajomego
już z Maciem, no to
rzeczywiście za pomocą
tego Remote Incident Managera
można się połączyć z naszym
znajomym, jeżeli będzie na tyle
miły, że nam udostępni
ten komputer
na jakieś testy, no to można się
pobawić, bo warto o tym pamiętać,
że Rim właśnie działa już na dwóch
systemach. Jako jedyny.
Tak, jako jedyny. To jest Windows
i to jest macOS.
Instalacja karty dźwiękowej
z pomocą modułu zdalnej
dostępności. No tak, to
też całkiem fajna sprawa.
Zwłaszcza, jeżeli jest to jedyna
karta dźwiękowa i np.
jeżeli coś się stało z tymi sterownikami
do karty dźwiękowej
i komuś po prostu wysiadł
dźwięk absolutnie, no to
taka sytuacja może być przydatna.
W takiej sytuacji
może być przydatny ten Rim, albo
np. jeżeli instalujemy kartę
dźwiękową i w trakcie
instalacji dźwięk nam zniknie,
a to się czasem zdarza
w różnych przypadkach,
bo np. przełączy
się ten dźwięk na jakieś
wyjście karty dźwiękowej,
do którego w danym momencie
nie jesteśmy się w stanie dostać. Np. jakieś
wyjście cyfrowe, które
system sobie wykryje jako urządzenie
niedomyślne, no i wtedy też jesteśmy w kłopocie.
Pomaganie niedowidzącym członkom rodziny
w obsłudze ich komputerów
bez konieczności korzystania z
czytnika ekranu. Ja bym to
rozszerzył, nawet i do tego,
że taki Rim, czy w ogóle
pomoc zdalna może się przydać,
także i nie tylko w przypadku osób słabowidzących,
ale też po prostu w ogóle
posługujących się wzrokiem,
bez problemu, jeżeli nie chcemy
instalować czytnika ekranu
z różnych powodów, albo np. jeżeli
wykorzystujemy to w pracy i
świadczymy jakiejś usługi pomocy
zdalnej, pomocy technicznej,
no to jest bardzo dobry przykład
i bardzo dobre rozwiązanie do tego,
żeby można było taką osobę
poinstruować, tak jak
czyni to wsparcie techniczne
takie standardowe.
Jeżeli ktoś jest
widzącym helpdeskowcem,
no to też mówi, no dobra, to
zainstaluj sobie, albo odpal sobie tam
teamviewera, czy jakiegoś anydeska,
czy jakieś inne narzędzie, podaj mi
tutaj klucz, ja się połączę
i zrobię co trzeba,
i pomogę, i my
za pomocą Rima jesteśmy w stanie
zrobić to samo.
I co my tu jeszcze mamy?
Instalacja Rim za pomocą
jednego kliknięcia, bez
konieczności logowania,
rzadkość w dzisiejszych czasach.
No to też jest prawda, to
taka prostota obsługi
tego typu narzędzia jest
istotna do tego,
żeby faktycznie było
ono dla wszystkich użyteczne.
Bo o ile
my jako
osoby jakoś tam powiedzmy
technicznie sprawne, nie mamy problemu
z różnego rodzaju
programami, z instalacją
tych programów, z ich konfiguracją, no to
osoba, której trzeba pomóc,
to nierzadko, to naprawdę
z komputerem
nie ma wielkich doświadczeń
i dla takiej osoby wszystko jest
problematyczne. Zastanawiam się,
jak tutaj wygląda kwestia
z Maciem, bo tam z Maciem
to zdaje się było jednak trochę zabawy,
to chyba dalej takie jest Piotrze.
Tak, cały czas jest, bo tam
kwestia jest modułu,
który jest potrzebny do obsługi klawiatury, no i
wszystkich uprawnień, akurat to jest na Macu
standard, faktycznie jeśli chodzi o instalację
na Windowsie, no to instalujemy
jeden klik i kiedy otworzymy tą aplikację,
tam wyświetla się pytanie
podaj kod, który dała
Ci osoba, która chce Ci zaoferować
pomoc i to tyle, no a na Macu jednak trzeba
się przez kilka
rzeczy przeklikać, no i najgorsza jest ta
instalacja tego rozszerzenia do obsługi
klawiatury. Tak, bo to tam trzeba
zrestartować ten komputer, wejść
w ten tryb taki specjalny
i się tym bawić,
no niestety. Tak, tryb, w którym nie mamy
polskiej syntezy, więc u nas jest jeszcze bardziej
utrudnione.
Chociaż już tego nie ma,
a w Rimie zostało. No to pozostaje
czekać na to, aż oni to zrobią, podejrzewam,
że skoro
Rogue Amoeba była w stanie
sobie z tym poradzić, no to oni
w końcu to zrobią i będzie
to rzeczywiście już wtedy, to
można powiedzieć, że naprawdę ten
Rim jest prosty, zarówno
na Windowsie, jak i na Macu.
I co nowego
z okazji tych dwóch
lat Remote
Incident Managera mamy?
Braille ma się pojawić, obsługa
Brailla, obsługa monitorów braillowskich
i też jeszcze
ulepszone możliwości w zakresie
wideo,
podejrzewam, że tu w zakresie nawet bardziej
obrazu, w tym
obsługa wielu monitorów.
I jak sami twórcy informują,
to dopiero
początek mamy w zanadrzu kilka niespodzianek,
które ujawnimy
w miarę rozwoju Remote
Incident Managera. Super.
Pozostaje mieć nadzieję,
że rzeczywiście narzędzie będzie się
rozwijać, bo też coraz
więcej różnych firm,
co prawda nie w Polsce,
ale w różnych
krajach i to nie tylko
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania,
ale też na przykład w Hiszpanii.
Ta organizacja niewidomych ONFE
zdaje się, oni się tak nazywają,
to też
korzysta z Remote Incident
Managera, oni podpisali jakąś
umowę z Mnima Solutions
nieco
większą, więc podejrzewam, że
jeżeli na przykład oni
świadczą jakieś
kwestie związane z pomocą,
jakieś usługi związane z pomocą
zdalną, no to w takiej
sytuacji właśnie wykorzystują RIM-a
dla swoich beneficjentów.
No i dobrze,
też zresztą pojawiają
się tłumaczenia Remote Incident
Managera na inne języki, jak na razie
nic o polskim nie wiadomo,
ale może kiedyś w końcu i tego się doczekamy.
Sylwester do nas dzwoni
ponownie. Sylwester, to co tam?
Udało się naprawić?
Tak, ruszyło na
YouTubie. Super, no to
fajnie, to bardzo się cieszymy
z tego powodu. Czy do nas
dzwonisz z czymś jeszcze?
Nie, bo ja na YouTubie
ruszyłem i
YouTube odpala,
to co na tym
podcastu, coś nie odpala.
O, to ciekawa sprawa.
Później na to też jeszcze
zerknę, co tam się właściwie stało.
Ale tak czy inaczej, dzięki za informację
no i miłego wieczoru.
Ci życzymy już tym razem
z Tyflo Przeglądem, skoro możesz
nas słuchać.
No to następny
dział i to
rzeczywiście dział, bo to
drobne newsy. Już do drobnych
newsów dotarliśmy. Piotrze, Ty
masz ich więcej, ja tu też coś mam.
Jedną informację, ale zacznijmy od tego,
co Ty przygotowałeś.
Tak jest. No to co, zaczniemy
od rejestratorów
Zoom Essential, które co jakiś czas się
pojawiają. Ostatnio
wrzutka na końcu była,
że pojawił się nowy pakiet
akcesoriów do H1 Essential,
a teraz tym razem
będziemy mówić o
modelu najdroższym i najbardziej
wypasionym, czyli H6 Essential,
bo właśnie do tego modelu
pojawiła się nowa wersja
oprogramowania. Jest to
konkretnie wersja 2.02.
Informacje
o informacji
dowiedzieliśmy się dzięki Patrikowi,
który zwrócił po prostu na nią uwagę.
I co
zostało do tej aktualizacji
dodane? Zostało dodane
wsparcie dla
nowych typów
mikrofonów, które można
dokupić. To znaczy właściwie jeden to jest mikrofon,
bo jest to taki
mikrofon
SSH
Myślnik
6E i to jest mikrofon typu
Shotgun.
Nie wiem czy to jakoś się tłumaczy.
Do prowadzenia wywiadu
to jest taki często popularny.
I pojawił się kolejny moduł, który nam
dodaje dwa
dodatkowe wyjścia XLR, więc jeśli nie
potrzebujemy tych mikrofonów podawanych,
a przydałyby nam się jeszcze dwa
wyjścia XLR, żeby jeszcze więcej zewnętrznych
mikrofonów podłączyć,
no to mamy moduł
EXH Myślnik 6E,
który dodaje nam właśnie
jeszcze dwa wejścia na górze
XLR i one właśnie w tej
nowej wersji oprogramowania
są już wspierane przez
urządzenie. I została
dodana jeszcze jedna funkcja, wydaje mi się bardzo
przydatna, a mianowicie przycisk
pauzy, bo do tej pory, kiedy
uruchomiliśmy nagrywanie, no to
jedynie mogliśmy to nagrywanie zatrzymać
i po prostu rozpocząć kolejny plik, gdybyśmy
chcieli pauzę zrobić, no i później
w edytorze audio te pliki
złączyć ze sobą. No a teraz
została też dodana funkcja pauzy, więc
po prostu podczas nagrywania będziemy mogli sobie
włączyć pauzę i
i wznowić ten plik
do którego już
wcześniej nagrywaliśmy.
Poza tym
mamy poprawki błędów,
funkcja
mid-side nie zawsze
miała efekt
na odsłuchu, czyli tego co słyszeliśmy
w słuchawkach już powinna.
Nie zawsze urządzenie wyświetlało nam
komunikat o przeładowaniu,
którego jest wejście i ten komunikat overload,
kiedy sygnał jest nawet tak
mocny, że
nawet ten 32-bitowy
float, czyli właściwie
bardziej przetworniki urządzenia
już nie dawały rady, no teraz już
te komunikaty zawsze powinny być wyświetlane
i jeszcze jakieś inne
drobne błędy w tej aktualizacji
zostały poprawione.
Można sobie ją ściągnąć ze strony wsparcia
Zoom i też
taka myślę istotna informacja, że
plik dostępnościowy,
czyli plik gdzie mamy wszystkie komunikaty głosowe
nie został zaktualizowany,
no po prostu nowe komunikaty
widocznie nie były potrzebne,
także w przypadku tej aktualizacji
wystarczy, że pobierzemy
właśnie samo nowe oprogramowanie
i nie musimy tej
dostępności aktualizować.
Ale a propos aktualizacji
dostępności, to
w aplikacjach, z której ja
korzystam już od kilku lat, została aktualizacja,
która tą dostępność poprawia.
Jest to mianowicie
manager haseł Witwarden,
manager haseł, który
cechuje się tym, że oferuje wiele
swoich funkcji za darmo, z bardzo
niedrogim abonamentem, za kilka takich
przydatnych dodatków, gdyby ktoś potrzebował
jeszcze na przykład załączników
i tego typu rzeczy. Natomiast to
jest też usługa, którą możemy postawić na
własnym serwerze, jeśli zależy nam
na tym, żeby nam hasła zsynchronizowały się
z komputerami, ze smartfonami,
ze wszystkimi przeglądarkami na świecie,
no to
Witwarden nam na to może
pozwolić. I jeśli chodzi o
jego aplikacje mobilne, to one do tej pory
były pisane
w takim
systemie wieloplatformowym
Zamarin, później chyba jeszcze
MAUI, czyli to jest kropka net,
Microsoftowe produkty, które
pozwalają na pisanie aplikacji wieloplatformowych,
ale mają swoje
wady, bo te aplikacje często
nie wyglądają natywnie,
są duże, aplikacja Witwardena miała
chyba 300 mega, więc faktycznie
małe to nie było.
Działało, żeby nie było,
ale faktycznie aplikacja może ładowała się
trochę dłużej. No i z dostępnością
tam było różnie. Gdzieś niektóre
przyciski mogłyby być
zaetykietowane lepiej,
gdzie generalnie powiedzmy
sama strona internetowa, bo aplikacja
jest też oczywiście dostępna jako
rozszerzenia w przeglądarce i aplikacja
komputerowa, która jest elektroniką,
one akurat były bardzo fajnie dostępne, tam
wszędzie są odpowiednie nagłówki,
punkty orientacyjne stosowane,
więc akurat z tym nie było nigdy problemu.
Natomiast te aplikacje mobilne
dało się z nich korzystać, no ale
mogłyby one działać szybciej, na przykład gdzieś na liście
haseł, no to jedno hasło to było
3-4
gesty
przez ujęcia palcem, znaczy tam kursor się
zatrzymywał na poszczególnych
elementach, no więc mogło to być
zamykowane lepiej.
Na co się zdecydował
producent? No producent dla aplikacji
mobilnych zdecydował się
na przepisanie ich od zera,
używając natywnych
języków programowania
dla swoich platform, czyli na
iOS-ie jest to Swift i SwiftUI,
na Androidzie jest to Kotlin
i Jetpack chyba to się nazywa
i dzięki temu aplikacje są o wiele
mniejsze, na iOS-ie jest to chyba 30
mega, więc no trochę schudła ta aplikacja,
no ale przy okazji
też są
dużo bardziej dostępne. Na temat
Androida się nie wypowiem, na Androidzie chyba jeszcze też
aplikacja się ciut opóźniła,
więc ona pewnie za tydzień, dwa
powinna się pojawić,
natomiast na iOS-ie ta nowa, w pełni natywna
wersja już się pojawiła jako wersja stabilna,
ona wcześniej była dostępna jako beta,
którą każdy mógł sobie z testflighta pobrać,
no ale ta natywna aplikacja
jest naprawdę
świetna. Wszystko
jest ładnie zatykietowane,
na liście haseł wszystko mamy,
jeden gest to jest
jeden element na liście, więc nawiguje się
po tym bardzo szybko.
Może jakoś dużo czynności nie ma, to gdzieś ewentualnie
jedna rzecz, która mogłaby być poprawiona,
natomiast mamy czynność więcej,
która nam rozwija menu ze wszystkimi
opcjami, których moglibyśmy
potrzebować, więc
tutaj nie ma problemu. Wszystkie inne
funkcje są dostępne, jeśli ktoś
szuka właśnie takiego
wieloplatformowego, niedrogiego
albo nawet darmowego i zarazem
dostępnego menadżera haseł,
też takiego, który
jeśli wiemy jak zarządzać serwerami
na Linuxie, wiemy to to jest Docker, chcemy
postawić sami, no to
Bitwarden na gorąco
polecam, jest bardzo fajna aplikacja, która
stała się jeszcze bardziej
dostępna. Myślę, że mogę zdradzić, że za jakiś
czas pewnie o niej też się powinien
podcast, jakaś audycja ukazać,
bo planuję taką
nagrać.
I co mamy jeszcze? Mamy
smutną informację,
kontynuujemy pasę rzeczy, które znikają w roku
2024 i to tak
niespodziewanie
i do tego dołącza
podcast Living Blindfully, o którym
już dzisiaj mówiliśmy, bo
czerpiemy z niego informacje bardzo często,
no bo m.in.
właśnie informacje o
Orkamie, ale też
informacje o monitorze Monarch,
o którym mówiłem w zeszłym tygodniu,
to właśnie na tym podcastie
pojawił się
wywiad z jego twórcami.
Podcast rozwijał się bardzo
prężnie, miał stabilne grono
wspierających, którzy wspierali go
finansowo. Nawet
doczekał się ostatnio możliwości kontaktu przez
WhatsAppa, więc to co my mamy
od jakiegoś czasu, to że właśnie ludzie mogli
do Living Blindfully się
nagrywać i dzielić opiniami.
Podcast, który
poruszał wiele tematów z takiej
bardzo
neutralnej, powiedzmy, pozycji.
Autorem którego
jest legenda
podcastingu w
środowisku osób niewidomych, jeszcze zanim w ogóle
coś takiego nazywało się podcastingiem,
no bo pan Jonathan Mosen
prowadził wiele tego typu audycji
zaczynając od main menu
na ACB radio, czyli takiej
jednej z pierwszych,
po czym też był,
pracował w wielu
filmach. Jak dobrze pamiętam, to on w ogóle uruchamiał
ACB radio. No właśnie.
Jedną z tych osób, które
zaczynały w ogóle, jeżeli o to
chodzi, więc nie tylko podcastingu,
ale też i radia wśród osób
niewidomych. No to imię i nazwisko jest
bardzo, bardzo znane. Bardzo znane
i do czego
zmierzał? No później pracował też w kilku
tyflo filmach, był na przykład w False Data,
czyli producentów notatników
Brainload, później Humanware,
potem pracował w Freedom Scientific,
później nie pamiętam, wiem,
że później też pracował w firmie
Aira i ostatnie lata pracował
w nowozelandzkiej firmie, która zajmowała
się bodajże wspomaganiem
zatrudnienia osób
z niepełnosprawnościami, więc też tutaj gdzieś
tematy związane. W czerwcu
z tej ostatniej pracy odszedł
właśnie między innymi, żeby znaleźć
nowe wyzwania i skupić się na
podcastie Living Blindfully.
No i tutaj przechodzimy do sedna,
no bo pojawiła się
informacja, że z końcem września,
więc jeszcze kilka odcinków się pojawi,
dobiją do odcinka 300, słuchajcie, bo pojawił się
wczoraj odcinek 299,
także jeszcze
będzie ponad 300 odcinków,
myślę, że mam nadzieję, że nam też się uda.
Ponad 300 to nie będzie,
będzie jakieś tam,
będzie jeszcze kilka tych odcinków.
Tak, tak, tak, dokładnie,
300, 2, 3 chyba.
No więc jeszcze do końca września kilka odcinków
się pojawi, natomiast po tym czasie
już nie będą się nowe
odcinki pojawiać. Dlaczego?
No w skrócie Jonathan znalazł
nową pracę, a mianowicie
dołączy do National Federation
of the Blind, czyli
największej organizacji
zrzeszającej osoby niewidome
w Stanach Zjednoczonych, słynne NFB,
które też co jakiś czas się u nas pojawia.
Też od nich
przy okazji konferencji, która była, dostał
nagrodę za
właśnie swoją twórczość
w tym podcaście.
No i dlaczego ten podcast
już nie będzie rozwijany? No bo
Jonathan obawia się, że już w swojej
nowej roli nie mógłby zachować takiej pełnej
neutralności, a na tym mu po prostu
zależało. Mimo to, że
NFB nie broniło mu,
były negocjacje, rozmowy, że mógł
ten podcast prowadzić dalej, ale po prostu czuł,
że nie mógłby
być w stanie już tego robić tak, jak to
robił wcześniej.
Tam też była jeszcze taka jedna rzecz,
o której on również mówił,
że pracując w
NFB, to znaczy jeszcze w tym
poprzednim odcinku, bo teraz się dowiedzieliśmy,
gdzie będzie pracował, w najnowszym
odcinku Living Blindfully, ale
w poprzednim odcinku to jeszcze nie ujawniał,
gdzie będzie
to jego nowe miejsce pracy.
I on tam wspomniał o tym, że
pracując właśnie w tym nowym
miejscu, będzie miał dostęp
do różnych informacji,
o których nie zawsze będzie mógł mówić.
I
w przypadku takim, kiedy
był takim niezależnym
publicystą,
dziennikarzem, jak zwał, tak zwał,
podcasterem,
to
do czego dotarł, o tym zawsze
mógł powiedzieć. W tym przypadku
tworząc
podcast, musiałby od czasu do czasu
się gryźć w język, albo na przykład
nie mógłby mówić o pewnych
rzeczach, podejrzewam, takich
bardziej negatywnych, dotyczących
NFB, a trochę tego było.
Jakieś tam różne aferki, i większe,
i mniejsze, z tą
organizacją związane również się pojawiały.
O które swoją drogą też
pytali go jego słuchacze w mediach
społecznościowych, i
odpowiedział, że jego zdaniem,
po rozmowach właśnie z prezydentem
NFB, czyli panem Markiem
Ricka Bono,
po prostu dla
niego już te tematy zostały na tyle
gdzieś rozwiązane, zamknięte, że
nie miał z tym problemu. A co będzie
w NFB robił? No będzie zajmował się
właśnie
technologiami
generalnie. Będzie
głównym łącznikiem NFB
takimi różnymi
częściami, bo każdy stan
ma swoją filię
NFB, też są
osobne działy, które zajmują się
między innymi nauką, informatyką,
pracą i tak dalej.
No i będzie właśnie pomagał im w sprawach
technologicznych, a także właśnie w kontakcie
z różnymi korporacjami, bo
NFB często też bierze udział w rozwoju
różnych produktów. Patch Monarch, nawet było
o tym wspominane, że Monarch też był
rozwijany między innymi w wsparciu
NFB, ale też no właśnie jeśli
NFB będzie
współpracować z jakąś firmą
nad dostępnością produktów
różnych, właśnie takich, które mogą
się jeszcze być nie pojawić,
bo tutaj zależy im na tym, żeby
ta dostępność była wdrażana
jak najszybciej, no to właśnie
w tego typu rozmowach Jonathan
będzie teraz mógł mieć
okazję brać
udział i tego
typu rzeczami się
zajmować. Nie wyklucza też podcastów,
też wspominał o tym, że może jakieś podcasty
z pod szyldu
NFB będą się pojawiać, więc będziemy po prostu
musieli obserwować. Także
no, co można powiedzieć w skrócie, na pewno
Living Blindfully będzie
brakować, no ale życzymy
Jonathanowi sukcesów,
bo myślę, że to może być
odpowiednia osoba w odpowiednim miejscu.
To się zgadza.
Tak, ale to jeszcze nie koniec drobnych newsów,
bo
chciałbym też jeszcze powiedzieć o
notatniku braillowskim, o którym nie
mówiliśmy, a on, okazuje się, ma się dobrze
i cały czas się prawnie rozwija,
a jest to
notatnik BT Speak,
czyli notatnik
stworzony przez firmę Blazy Technologies,
czyli to urządzenie, które
swoje korzenie osięgają jak
najbardziej do ulubionych braille
and speaków, braille lightów,
tego typu urządzeń. No to nowe
urządzenie jest już oparte o
nowszych podzespołach, działa na podstawie
systemu Linux, można nawet
sobie uruchomić takiego pełnego
okienkowego Linuxa, jakby ktoś chciał,
natomiast głównie pracujemy z nim
z poziomu takiego prostego notatnika,
gdzie większość poleceń bardzo
przypomina właśnie te notatki
pierwsze, notatniki nawet,
które pojawiały się
od
firmy wtedy Blazy
jak oni się Blazy Engineering nazywali,
teraz to jest Blazy Technologies,
no i ten notatnik
się rozwija, jest coraz bardziej internetowy,
dostaje coraz więcej funkcji
i
co się pojawiło w aktualizacji
sierpniowej, no na przykład
został
dodany samoluczek audio, który
wcześniej gdzieś trzeba było sobie poprać z Internetu, on teraz
jest dostępny na urządzeniu
właśnie w wersji audio,
jak i w wersji tekstowej,
jeśli sobie ten
samoluczek otworzymy w wersji audio,
to mamy globalne skróty klawiszowe, które
nam na urządzeniu, z dowolnego miejsca
na urządzeniu pozwalają sterować
otwarzaniem, w tym prędkością,
głośnością, przewijanie, pauza,
te polecenia zresztą działają z dowolnym
multimedium, które otwarzamy, bo tam
też oczywiście możemy sobie otwarzać pliki
audio, radia internetowe,
jest też aplikacja z radiami
internetowymi, oparta chyba od radio
browsera, więc tą Tyflą radio też by się jak
najbardziej znalazło.
No to bardzo dobrze, że w końcu
nie tylko na Pandorze
oparte, bo z Pandory w Polsce
nie skorzystamy. Nie skorzystamy,
dokładnie, no nie, tutaj już mamy
mamy takie,
taki bardziej uniwersalny katalog.
Oprócz tego menu opcji
zostało troszeczkę uproszczone,
większość ustawień była pochowana w
menu administracja systemu,
i to menu się zaczynało
coraz bardziej bałaganić, a teraz
po prostu w menu opcji mamy takie podmenu
ustawień, i tam m.in.
wszystkie ustawienia audio się teraz znalazły.
Tam m.in.
możemy
wybrać ustawienia mikrofonu,
poziom głośności, bo urządzenie w
wersji pro, a to jest też jedyna wersja, która
jest teraz sprzedawana zresztą,
ma mikrofon, mamy aplikację dygnofonu,
która może nawet chyba w formacie
FLAC nagrywać, jakby
ktoś chciał bezstratnie, ale też MP3
i WAV są dostępne,
no i to też właśnie można sobie
ustawić.
Z takich ważniejszych zmian
urządzenie ma prostą książkę
adresową i kalendarz, który
do tej pory działał w pełni
offline. Mieliśmy kalendarz, ale
on po prostu z niczym się
nie zsynchronizował. To się zmienia
i od teraz, od tej aktualizacji,
i wydaje mi się to jest dosyć przydatna sprawa,
możemy go połączyć z naszym
kontem Google, więc jeśli korzystamy
z kalendarza lub
kontaktów Google, no to możemy zarówno
właśnie aplikację książki telefonicznej,
tak to się nazywa, i właśnie kalendarza
zsynchronizować z naszym
kontem Google, no i wtedy
wszystkie zmiany, które
wprowadzimy na urządzeniu BT Speak,
albo z innego urządzenia, więc jeśli na przykład
sobie z poziomu telefonu, może
jakimś asystentem głosowym
dodamy jakieś wydarzenie do kalendarza,
to BT Speak
nam też te
rzeczy ściągnie.
Następna zmiana też jest, wydaje mi się,
dla nas dosyć istotna, a dotyczy
obsługi syntezatorów, bo BT Speak też
ma całkiem szeroki wachlarz obsługiwanych
syntezatorów, no bo to jest Linux.
Bo w standardzie
mamy TekToka, który
wspiera tylko język angielski, ale mamy też
eSpeak’a i w eSpeak’u możemy sobie
wszystkie języki wybierać, więc to już jest jedno.
Możemy też
sobie dokupywać
głosy vocalizer od firmy
Voxin, jak ktoś zna,
oni oferują właśnie
syntezator vocalizer dla
Linuxa, ten najnowszy.
No i też sobie możemy
dowolne głosy kupić,
oczywiście w języku polskim
i to zadziała, ale
wbudowany też mamy
syntezator RHA Voice. Do tej pory
on wspierał wyłącznie
język angielski,
ale w tej najnowszej aktualizacji
została dodana
opcja do zainstalowania
nowych, dodatkowych języków
RHA Voice, która dodaje
9 dodatkowych języków. Nie jest napisane,
jakie języki, ale śmiem przepuszczać, że
język polski też
tutaj będzie dostępny. Więc jeśli ktoś
lubi właśnie głosy
RHA Voice, zastanawił się może nad tym urządzeniem,
to może być
jak najbardziej coś, co
może przekonać nas do
zainteresowania się nad tym urządzeniem.
Co mamy jeszcze?
Aplikacja Dictaphone została ulepszona, kiedy
zaczynamy i kończymy nagrywanie,
będziemy też otrzymywali
wibracje, która nam potwierdzi, że to nagrywanie
się rozpoczęło
lub zostało zatrzymane
i zostało też dodane
narzędzie,
które nam wyeksportuje plik
pomoc, archiwum plików
pomocy do folderu zip,
więc gdybyśmy chcieli sobie ten podręcznik
przeczytać, nie wiem, na komputerze
spokojnie w jakiejś innej aplikacji,
no to możemy użyć tego polecenia.
Wtedy dostaniemy
plik skomprezowany, który możemy sobie
na komputer
przenieść i sobie czytać
w dowolnej aplikacji,
na której chcemy.
Zostało też dodane polecenie
do zresetowania czytnika ekranu
Orka, no bo tutaj też mamy właśnie
ten tryb notatnika i mamy też ten tryb
tabletu, jak to się nazywa, czy tryb komputerowy
chyba teraz to się nazywa,
gdzie właśnie jest wykorzystywana
Orka, czyli cały
czytnik ekranu. On czasami
się lubi zawiesić, no i gdyby coś się nam
stało, to możemy z tego interfejsu
notatnika Orkę
zresetować.
Ponadto dodano rosyjską
tablicę braillowską,
dokument
pomocy o zarządzaniu
plików został przepisany, powinien
być bardziej przejrzysty.
Kiedy sprawdzamy
aktualizacje, to komunikat, że
aktualizacje są lub nie są
dostępne, będzie zawsze teraz czytany. Wcześniej
z jakiegoś powodu to zależało
od tego, jakie mieliśmy. Echa o klawiaturę.
W książce adresowej możemy przeglądać
dowolne pole, znak po znaku,
akordami, punkt trzeci i szósty.
Dla niektórych osób w trybie komputerowym
nie działała karta,
nie widzieli zawartości karty SD, to też
już zostało naprawione.
I w celach,
które mają pomóc,
tłumaczenie tego urządzenia na inne języki,
w stoperze,
jeśli nacisnęliśmy jakieś polecenie,
które było niewspieralne, był komunikat, że co?
Który nie był łatwy
do przetłumaczenia, teraz to zostało
zmienione, po prostu urządzenie będzie
odtwarzało po prostu dźwięk
błędu i tyle.
Także to wszystko, co się
pojawiło w nowym BT Speak’u, natomiast
jeszcze nie kończymy wątku notatników
Blaise’i. Zgadza się, bo teraz
myślę, że warto
o tym wspomnieć, że
kiedyś, kiedyś
Blaise’i, Dean Blaise’i
konkretnie
miał taką firmę jak Blaise Engineering.
I ta firma
produkowała już notatniki
Brailowskie, w Polsce
znane chociażby
Brailight, Brailand Speak,
tam jeszcze był chyba
Type Light i Type
and Speak, tego ostatniego
nie jestem pewien, ale Type Light
był na pewno, to był notatnik
z klawiaturą kuwerty i
linijką brailowską, natomiast
co do
Brailand Speak’a, to
ja pamiętam, że
kiedy dostałem swojego,
chociaż akurat ja miałem Brailight’a,
natomiast
z każdym tym notatnikiem,
no to jeszcze był przełom
wieków, końcówka lat dziewięćdziesiątych,
początek lat dwutysięcznych,
to przychodziły kasety.
I ja pamiętam, że te kasety
to w ogóle było coś,
czego tak naprawdę nie bardzo
dało się używać w polskich realiach.
Bo nie dość, że one były po angielsku,
to jeszcze były
nagrane z jakąś dziwną prędkością,
że po prostu
kiedy w naszym
jakimś rodzimym polskim
magnetofonie o to
odtwarzaliśmy, to
był ten dźwięk bardzo przyspieszony.
Tak jak gdzieś tam powiedzmy,
nie wiem, w tych bajkach typu
Alvin i Wiewiórki, tak? Jakby
te wiewiórki nam tam
zaczynały gadać. A
no to po prostu był inny system
i te kasety to były
chyba nagrywane tym systemem
takim czterościerzkowym, że tam
jeszcze więcej tego materiału na
tych kasetach mogło się zmieścić.
Potrzebny był do tego,
aby to odtworzyć odpowiedni
magnetofon, oczywiście w polskich realiach
absolutnie niedostępny. Natomiast
jeżeli byliście kiedyś ciekawi,
co tak naprawdę na tych kasetach
się znajdowało, no to
wcześniejsze, bo
z początku lat dziewięćdziesiątych nagrania
dotyczące notatnika
konkretnie Brian Speak
zostały zdigitalizowane,
zostały zgrane i udostępnione
do postaci
cyfrowej.
Tu jeżeli
chodzi o osobę odpowiedzialną za
stworzenie tego
podręcznika i
jego przeczytanie, to jest
pani Olga Espinowa,
która
no też właśnie udziela
się głosowo w tym
nagraniu. Tam są w ogóle takie
dość ciekawe smaczki
typowe dla nagrań
amerykańskich produkcji dla
niewidomych, bo mamy na przykład te
indeksy tonalne.
Tam jest na samym początku tego
materiału opis, co dany indeks
robi i co ono
oznacza. Zdaje
się, że niektóre
magnetofony, które potrafiły
takie kasety odtwarzać,
to pozwalały na skakanie
po tych indeksach. Można było
sobie po prostu zażyczyć, że
przewinął do konkretnego indeksu,
do konkretnego miejsca i on sobie to po prostu
wykrywał. Więc jeżeli
jesteście ciekawi, jak
brzmiał ten
podręcznik i na
co Brian Spieg
dawno, dawno temu, bo
w latach dziewięćdziesiątych pozwalał,
no to myślę, że jest to materiał
interesujący i ciekawy
do przesłuchania. Będzie
link do dropboxa,
będzie tam plik zip
z materiałami audio w formacie
mp3, więc
miłego słuchania.
I to jeżeli chodzi o drobne newsy
tyle, chociaż kolejny
temat też jest mój i on też
nie będzie jakoś specjalnie długi,
bo
mamy okulary Envision Glasses.
Okulary Envision, które cały czas
się rozwijają
i mamy wersję oprogramowania
w tych okularach,
która do nas przybyła
2.7.0
kilka dni temu, bo
29 sierpnia tego
roku. No i cóż
my tu mamy ciekawego?
Przede wszystkim mamy
ulepszony silnik zamiany
tekstu na mowę. Natomiast
co ważne, to te
aktualizacje otrzymają tylko
użytkownicy tak zwanego Pasa,
czyli tego abonamentu,
który sobie trzeba wykupić,
jeżeli chcecie
używać najnowszych
funkcji w okularach Envision.
Oczywiście nie jesteście zobowiązani
do tego, żeby
to wykupywać, jeżeli
nie chcecie. Natomiast
sami twórcy zapowiadali, że
sorry, ale pewnych rzeczy to bez tego
po prostu nie uzyskacie
na tych okularach. Więc to już
Wasz wybór.
No i co ta synteza?
Co z tą syntezą? Teraz
głos brzmi płynniej i
bardziej naturalnie, zapewniając
lepsze wrażenia słuchowe.
Ciekawe, czy przypadkiem
to nie jest jakiś głos generowany po stronie
chmury, a nie po stronie samego
urządzenia.
Pewnie tak. To tak się
zastanawiam. Może jakiś
głos właśnie
AI. I teraz tak,
ręczne
tu jest napisane wprowadzanie
poleceń głosowych, ale ja bym
powiedział potwierdzanie bardziej
poleceń głosowych. Możesz
teraz
ręcznie wysyłać
polecenia głosowe, naciskając
ponownie przycisk
znajdujący się przy
zawiasie tych okularów, gdy tylko
skończysz mówić. Eliminuje to czas
oczekiwania na automatyczne przesłanie
i jest szczególnie przydatne w
hałaśliwym otoczeniu. No tak,
to zdecydowanie ma
rację bytu, bo
w takim przypadku, kiedy skończymy
mówić, to możemy od razu kliknąć
ten guziczek i
to polecenie zostanie wysłane,
bo jeżeli byśmy
tego nie zrobili, to na przykład, jeżeli
jest hałas, to
może się nagle okazać, że ktoś nam jeszcze
coś tam dopowie, albo
te okulary potraktują
wypowiedź kogoś poza
nami, jako jakieś uzupełnienie,
czego my byśmy absolutnie nie chcieli, więc
no fajnie, że można sobie to od razu
zakończyć to nasłuchiwanie
tego sprzętu.
Ulepszone rozpoznawanie
gotówki, funkcja
została zaktualizowana o
ulepszenia i poprawki błędów w celu
uzyskania dokładniejszych
wyników.
Ogłoszenie o procentowym stanie
baterii, tu
w oparciu o opinię użytkowników
okulary teraz częściej ogłaszają
poziom naładowania baterii, aby
informować użytkownika
i żeby unikać
nieoczekiwanych
wyłączeń tych
okularów. Więc to,
jeżeli chodzi o okulary Envision,
jeżeli posiadacie ten sprzęt, no to
aktualizujcie, no bo
kilka drobnych poprawek
się pojawiło.
A czy też takie drobne poprawki,
czy jednak troszkę więcej
w produktach Dolfina, Piotrze?
No niby wersja
23.02, gdzie
wcześniej mieliśmy wersję
23, ale poprawek jest całkiem
sporo okazuje się.
Właśnie dostałem niedawno
wiadomość, e-mail od firmy
Dolfin, która informuje właśnie, że
takie aktualizacje się
pojawiły.
I czego się możemy spodziewać?
Tutaj mamy zarówno aktualizacje dla
supernowy, czyli to jest pakiet, który
zarówno zawiera
powiększanie i czytanie,
jak i Dolfin Screen Readera, czyli
tego tylko właśnie
bez funkcji powiększających.
To coś, co się kiedyś nazywało
HAL po prostu.
Zmiany
głównie skupiają się na tym, żeby
supernowa została kompatybilna
nadal
z najnowszymi
wersjami Office’a
365, ale nie tylko, bo też
zostało dodane wsparcie dla
innych
aplikacji. No ale skoro rozmawiamy
o Office’ie, to zacznijmy
od zmian dotyczących
Office’a.
Pojawiły się nowe skrypty i mapy
dla właśnie
aplikacji z pakietu Office 365,
które
wszystkie wykorzystują
mechanizm UIA, czyli
UI Automation. Taki
najnowszy system
dostępnościowy od Microsoftu. To jest
ten sam system, z którego od kiedyś czasu już
NVIDIA, jak i JAWS korzystają
w NVIDIA. No i w rzeczy
też zresztą mamy
gdzieś zaawansowanych ustawień jak Pola, które
pozwalają nam włączyć właśnie korzystanie z UIA,
które już teraz domyślnie są zresztą włączone,
dzięki czemu
te czytniki
ekranu powinny zostawać
responsywne, no i działać nawet
z najnowszymi wersjami tych aplikacji.
No i teraz Supernova
robi
podobnie, więc to po prostu powinno
być bardziej stabilne, no i nie psuć
się z kolejnymi
aktualizacjami.
Poza tym
jeśli
chodzi o powiększanie
w Outlooku,
jeśli korzystamy
z czcionek True Font,
po prostu ten tekst powinien
być w Outlooku
bardziej czytelny.
To jest w skrzynce
odbiorczej i w kalendarzu w Outlooku oraz w Excelu.
Co mamy
jeszcze?
Pozostałych aplikacjach
Office.
Informacje o
współrzędnych wierszy i kolumn
ze wszystkimi syntezatorami
i mowy już powinna być czytana
prawidłowo.
Kiedy przełączamy się między
arkuszami i skrótami Ctrl, Page Up i Down
będziemy teraz
informowani na którym arkuszu jesteśmy,
to znaczy nazwa była zawsze czytana,
ale teraz też będziemy dostawać informacje
typu arkusz 1 z 3,
arkusz 2 z 3 itd.
Zarówno nazwa i numer
tego arkusza jest czytany prawidłowo.
Skrót Dolphin
i apostrof prawidłowo będzie
przełączał czy są czytane duże litery
w Excelu
czy nie. Wcześniej nie działało,
już zostało naprawione.
W Outlooku,
kiedy korzystamy z kursora Dolphin, zawartość
wiadomości e-mail już nie będzie pomijana.
Wydaje mi się, że to jest dosyć istotna
sprawa i to już powinno działać.
W Wordzie,
jeśli używamy polecenia
przeliteruj słowo, to
nie jest już literowana spacja
na końcu tego słowa.
Jeśli mamy włączone czcionki
True Font i korzystamy
z powiększenia i otworzymy menu
kontekstowe w Wordzie, prawym kliknięciem
myszki to to menu
już jest
wyświetlane prawidłowo.
Na urządzeniach ze słabszymi
procesorami zarówno powiększenie i
mowa powinny być bardziej
responsywne w Wordzie.
Następnie Teamsem, więc cały czas
dzisiaj zostajemy w obrębie pakietów
Microsoftowych.
Nowe skróty klawiszowe zostały dodane.
Mianowicie, klawisz Dolphin
Shift M informuje nas o stanie
mikrofonu. Dolphin
Shift O o stanie kamery.
Prawy Alt
1 do 9 czyta
nam ostatnią wiadomość
od 1 do 9, czyli
od najnowszej do dziewiątej,
najstarszej.
A Alt Shift 1 do 9
przenosi nam Focus do
danej wiadomości.
A skrót klawiszowy
do czytania statusu aplikacji,
czyli numer 3 na 2
będzie nas informowała
o tym, czy dana
osoba, z którą rozmawiamy, jaka konwersacja
jest otwarta, czy ta osoba jest akurat dostępna.
Poza tym mamy poprawki.
Powiększenie będzie prawidłowo
śledzić nam kursor, kiedy jest
na końcu linijki w polu
decyzji do pisania wiadomości.
I zarówno powiększenie i mowa
będzie prawidłowo nam czytała baloniki
z powiadomieniami,
czyli to jakieś nowe wiadomości
przechodzące rozmowy,
to jaką typu powiadomienia będą
czytane prawidłowo. I też zostały
dodane nowe skróty klawiszowe,
które zawsze
nas przeniosą do tego powiadomienia
z każdego miejsca, mianowicie
to jest klawisz Shift
Windows i Y.
Aha, tutaj
mamy osobne skróty. Dla powiadomień Teams
jest to Shift Windows Y,
a dla outlooka
Shift Windows V, czyli to jest ten
skrót, widzę, systemowy.
Jeśli jakieś pole wyboru jest
zaznaczone lub nie, no to też będziemy
o tym informowani mową.
To są też cały czas teamsy, tak że
tutaj to już powinno działać.
I ogólne poprawki.
Supernowa,
Magnifier i Screen Reader teraz wspierają
aplikację
Be My Eyes, no czyli
bardzo fajną aplikację, której
często wspominamy.
W Chromie
lista rozwijana, edytowania,
zakładek jest teraz czytana przez
syntezę prawidłowo.
Zależnie od
tego w jakiej jesteśmy aplikacji,
klawisz Escape będzie działał prawidłowo, jeśli
kursor Dolphin jest włączony,
czyli będzie odpowiednią funkcję wykonywać.
Jeśli
chodzi o dysk Google, została
dodana opcja do wysyłania
zeskanowanego tekstu
właśnie na dysk Google,
no bo od jakiegoś czasu
też do aplikacji Dolphin mają
wbudowaną aplikację do czytania właśnie książek
i tekstów, właśnie też możemy OCR
wykonywać, no i z poziomu
tej aplikacji możemy też
zapisywać ten plik bezpośrednio na dysk Google.
W
Firefoxie
puste komórki w tabelach już nie są
czytane, kiedy korzystamy z
klawiszy czytania.
Jeśli mamy
w powiększeniu włączone
True Fonts, one będą
teraz wyświetlane prawidłowo.
W sytuacji, kiedy taka czcionka
dana nie jest zainstalowana na komputerze,
ale jest częścią jakiejś aplikacji,
czyli np. w Adobe Readerze
mogliśmy mieć do czynienia z takiej sytuacji.
I
jeśli też
chodzi o powiększenie, to powiększenie
powinno zużywać mniej zasobów na
komputerze, dzięki czemu na słabszych
procesorach po prostu powinno być to
powiększenie
bardziej responsywne. Też
wygładzanie obrazu powinno działać lepiej.
Funkcja True Fonts,
czyli znów tutaj poprawki z czcionkami,
powinna działać prawidłowo w oknie
pomocy samej supernowy.
I w profilach
opcja na nowych
instalacjach, opcja
Move, czytaj tekst pod myszką,
nie jest już domyślnie włączona,
zarówno w profilu loopy
i czynniku ekranu, czyli domyślnie jest to
wyłączone i musimy sobie to
włączyć, gdybyśmy
tego potrzebowali.
W opcjach
startowych
zapytaj
i użytkownika teraz działa prawidłowo.
Jest to związane
z tym, czy supernowa
nas pyta, czy chcemy nasze
ustawienia zapisać, czy coś tam było zepsute,
ale już powinno działać prawidłowo.
Mamy możliwość dodania
skrótu klawiszowego do
otwarcia menu wyskakującego
panelu sterowania
czynnika ekranu, to właśnie
może być zwłaszcza przydatne dla użytkowników
syntezy.
I też
z poziomu supernowym możemy
zdecydować, jaki skrót klawiszowy
ma tą supernową uruchomić
i to się może przydać w sytuacji,
kiedy
ten
skrót konfliktuje z
innymi aplikacjami, tutaj jest podany przykład
odbierania połączenia
w Teamsach. Kiedyś to chyba
w ogóle nawet było Ctrl-Alt-S, ale chyba
domyślam się, że to zmienili, bo to też dla nas
byłoby problem.
Kiedyś
pamiętam, że to było Ctrl-Shift-S.
A propos jakich opcji
możemy właśnie wybrać, brak?
Ctrl-Shift-S albo Ctrl-Alt-S.
Żadna z tych opcji
nie jest jakaś idealna, moim zdaniem.
Znaczy, Ctrl-Shift-S
to nam chyba niczego nie
popsuje. Może gdzieś w
Reaperze, nie wiem. Ewentualnie, no tak,
w Reaperze może.
Czy w Teamsach, z tego co tutaj czytam.
Mniej więcej
też jest informacja,
że będzie
wymagany
restart albo przynajmniej wylogowanie systemu
Windows, żeby ten nowy skrót zaczął działać.
Pewnie też możemy ręcznie po prostu sobie,
bo to chyba ikonka na pulpicie, możemy sobie też ten
skrót ręcznie
zmienić przepuszcza.
Jeśli korzystamy
z klawiszy
warstwowych, bo też od jakiegoś
czasu Supernova ma takie klawisze
właśnie gdzie mamy warstwę,
to
jeśli przełączymy funkcje
takie jak prędkość syntezy, poziom
powiększenia, no to Supernova
nam nie wyjdzie z tej warstwy. Czyli
jeśli po prostu chcemy o kilka kliknięć
sobie tą prędkość na przykład zwiększyć,
no to teraz możemy to zrobić. Już nam nie będzie,
nie będziemy musieli za każdym razem
do tej
warstwy powracać.
Sterownik
Microsoft OneCore teraz będzie działał prawidłowo,
czyli okazuje się, że Supernova też już
wspiera te głosy Microsoftu.
Nie te neuronowe, tylko te
takie, które teraz przychodzą z nowymi Windowsami.
Jeśli mamy włączone echo
po znakach, syntezator
Orpheus też prawidłowo
nam te znaki będzie odczytywał.
Jeśli
w ustawieniach
czytania stylu tekstu
zaznaczyliśmy opcję czytania dużych liter,
no to
Supernova też automatycznie zaznaczy
pole czytania dużych
liter podczas czytania wierszy.
I Supernova też powinna
prawidłowo uruchamiać się, kiedy urządzenie
wybudza się
z uśpienia.
W Thunderbirdzie Supernova
będzie teraz prawidłowo czytać aplikację
włoże wiadomości
w widoku wątków.
I też zarówno powiększenie i mowa w Thunderbirdzie
powinno być bardziej
responsywne.
I też nie powinien
się wysypywać, kiedy
Supernova jest włączona, bo czasami
po prostu Thunderbird się
wysypywa.
Mamy też wsparcie dla aplikacji
WhatsApp.
Między innymi dodaje nam to
czytanie emoji, czyli
rozumiem, że w innych aplikacjach
emoji Supernova nie czyta, to też
wydaje mi się szkoda.
Ale może się mylę?
I
w kalkulatorze na Windowsie 11
zarówno mowa i powiększenie działa
prawidłowo.
I w eksploratorze plików
jeśli mamy poziom
szczegółowości ustawiony na
średni lub wysoki, no to na pulpicie
nam Supernova będzie podawała pozycję
na liście, czyli np. 10 z 20.
Pole wyszukiwania działa
prawidłowo w menu start w języku
szwedzkim
i w języku słowiańskim również.
I też prawidłowo
jest czytany
sklep w
Windows. I to jeszcze nie
koniec, bo tutaj mamy techniczne zmiany.
Mamy wsparcie dla aplikacji
napisanych w języku
Java, zarówno w
32-64 bitowym
Windowsie. Tutaj to tylko musi być włączony
Java Access Bridge,
czyli tak standardowo.
I tutaj też mamy
takie zmiany dla użytkowników,
którzy korzystają z wersji Enterprise,
czyli dla takiej dużej korporacji,
to myślę, że tutaj nie będziemy się wczytywać.
No ale jak widać, jak na taką niby drobną aktualizację,
no to całkiem sporo zmian
zostało tutaj wprowadzone.
Okej. I tyle
jeżeli chodzi o
tyfloaktualności.
Jeżeli
mowa o dzisiejszym tyfloprzeglądzie.
Teraz kilka
technikaliów, ale to będzie
raczej dosyć krótki
kącik technikaliów.
Mamy dla Was kilka
informacji na dobry
początek. Coś, co
znalazłem dziś.
Mianowicie taki serwis
jak tti.im.
Zapowiada się
bardzo interesująco, natomiast
albo
aktywacja tego wszystkiego jest ręczna,
albo z jakiegoś powodu
nie działa w Polsce. Będę to jeszcze
próbował. Jeżeli Wy macie
ochotę, to też możecie się tym
pobawić. Natomiast
przede wszystkim podejrzewam, że
skorzystają z tego użytkownicy
iPhone’ów i innych
urządzeń obsługujących
iMessage, zwłaszcza w polskich realiach.
Bo ten serwis
pozwala na
prowadzenie strony internetowej
za pomocą iMessage.
Jak to ma działać?
Możemy
mieć własną stronę
pod adresem tti.im
ukośnik
nasza wybrana nazwa
użytkownika.
No i na odpowiedni
adres, czy numer telefonu
za pomocą właśnie iMessage
wysyłać teksty,
ale też i na przykład zdjęcia.
I to wszystko, co
tam wyślemy, zostanie
opublikowane pod tym naszym adresem.
Więc całkiem ciekawa
koncepcja
na jakiegoś takiego na przykład
bloga, na
jakąś taką stronę
za pomocą, której możemy
relacjonować, nie wiem, na przykład
naszą wycieczkę i chcemy to udostępnić
światu, publikować
jakieś zdjęcia, no bo przecież da iMessage, możemy
też dołączyć zdjęcia. Ciekawe jak na przykład
z innymi plikami, tego nie wiem, bo tak
jak mówię, nie miałem niestety okazji tego
sprawdzić, wypełniłem formularz
i dostałem
informację, że niedługo przyjdzie do mnie
wiadomość. No wiadomość na razie
do mnie nie przyszła, więc jeszcze
powalczę,
ale sama koncepcja wydaje mi się naprawdę
bardzo interesująca. Tam jest też informacja,
że można
SMS-em również
te informacje
wysyłać na tę naszą stronę,
ale no
podejrzewam, że ze względu na różnego
rodzaju koszty, to akurat
no opcja
SMS-ów czy
MMS-ów to nie będzie czymś,
co dla nas byłoby
ciekawe, bo pewnie numer to nie będzie
raczej z Polski, natomiast
iMessage, skoro to jest przez internet,
skoro to jest za darmo
w ramach naszego pakietu danych,
no to myślę, że można by się
tym jakoś tam pobawić.
Też są odpowiednie komendy, które są
zamieszczane na tej stronie,
na przykład jeżeli
coś źle napisaliśmy
i chcemy to poprawić, no to możemy
chociażby wysłać takie polecenie,
aby skasował wiadomość,
którą opublikowaliśmy
przed momentem, aby skasował
w ogóle wszystko i jeszcze tam jest kilka innych
tych komend poprzedzanych
znakiem wykrzyknika,
więc całkiem interesująca koncepcja,
lubię takie właśnie
nietypowe wykorzystanie
i wykorzystania
różnych środków łączności
do tego, żeby coś tam
w sieci sobie opublikować,
więc czekam na mój dostęp
i mam nadzieję, że się w końcu
doczekam, a teraz
Piotrze, twoja kolej,
słuchawki
Shox, nowe
i z basem.
Tak, to tak
zaczynając
z wprowadzenia, no właśnie,
słuchawki z przewodzeniem kostnym
są wśród nas dosyć
popularne właśnie przez to, że
one działają w taki specyficzny sposób,
dzięki czemu my słyszymy
to, co gra z tych
słuchawek, ale równocześnie nasze uszy
nie są w żaden sposób blokowane,
więc możemy na przykład
w łatwy sposób sobie nawigować
po świecie,
natomiast
właśnie przez to, jak ta technologia działa,
właśnie przenosząc wibracje
przez kości, tak żebyśmy wszystko
słyszeli, no to one właśnie
nie miały jednej rzeczy, mianowicie właśnie miały
bardzo
mało basów,
albo praktycznie w ogóle tego basu nie miały.
Okazuje się, że firma
Shox przez to, że
rośnie jej konkurencja, też stara się tą
technologię ulepszać
i tym sposobem
ostatnio pokazał się nowy model tych słuchawek,
konkretnie jest to
seria Open Run Pro,
czyli taka, no jedna z właśnie lepszych,
której dostosowana głównie dla tych, którzy
dziś dużo biegają z tymi słuchawkami, ale nie tylko.
Jest to
Open Run Pro 2
i ten model
cechuje się
kilkoma, wydaje mi się, dosyć
istotnymi ulepszeniami.
Po pierwsze
tak technicznie,
no to po prostu mają lepszą baterię,
która powinna nam starczyć
na 12 godzin, a nie 10.
Z tym jest różnie, zależy jak głośno
słuchamy, tak czytałem, no wiadomo,
może być trochę mniej, natomiast no ta bateria
powinna nam działać dłużej.
Po drugie jest
Bluetooth 5.3, a nie 5.1,
albo 5.2, nie pamiętam jaki był
w poprzedniej wersji, ale na pewno to była niższa
wersja tego protokołu,
co
prawdopodobnie już cechuje się tym, że
np. dla użytkowników VoiceOvera mamy
na iPhonie przynajmniej
lepszą
responsywność.
Po trzecie, zamiast
takiego niestandardowego kabla ładującego,
który tam magnetycznie do tych słuchawek się
podłączał, jak to było w poprzednich
modelach, mamy standardowe
USB typu C,
co też pozwala nam na szybsze ładowanie.
Tak np.
po 5 minutach
ładowania tych nowych słuchawek mamy
2 godziny słuchania,
maksymalnie jest to godzin 12,
jeśli są pełni naładowane, także
całkiem dużo.
Natomiast co najważniejsze,
jeśli chodzi o
te same słuchawki,
no to mamy tutaj do czynienia
z dwoma przetwornikami,
dzięki którym
ten bas mamy.
Mamy taki właśnie standardowy
przetwornik przewodzenia kosnego,
który zajmuje się średnimi
i wysokimi tonami
i on cały czas nam
dziś działa
tak jak poprzednio. I mamy
nowy przetwornik
powietrzny, tak to nazywa
producent, który gdzieś
wprawiając powietrze wibracje, w sumie tak jak
tradycyjny głośnik, ale
te słuchawki
są tak do nas skierowane, że po prostu
to powietrze jest bardzo dziś
celowo kierowane
w nasze uszy, jednocześnie ich nie zasłaniając.
Mamy też
przesyłany
bas. Ten bas
nie jest taki
przesadnie mocny, wiadomo
też tutaj nie możemy się spodziewać
jakiegoś mega mocnego basu
do tych celów i no to trzeba mieć jednak takie
dedykowane słuchawki, natomiast
tego basu jest na pewno dużo więcej,
to różni recenzenci
potwierdzali, więc
jeśli komuś tego basu brakowało, może czasami
chcieliście posłuchać takiej bardziej
elektronicznej muzyki, ale może nie tylko,
po prostu gdzieś słuchać jakiejś innej rzeczy,
gdzie faktycznie wam
tego basu brakowało,
no to ten nowy model
faktycznie znacznie to poprawia.
Słyszałem też komentarze, że dziś trochę
ma mniej wyższych tonów, więc jednak tutaj
gdzieś te
częstotliwości, które są przenoszone,
zostały bardziej skierowane
w stronę tego basu, ale generalnie
ten dźwięk, ogólne opinie są takie,
że jest jednak faktycznie lepszy
od tego, jaki
mieliśmy w poprzednich
modelach. Co jeszcze możemy o tych
słuchawkach powiedzieć?
Są wodoodporne do poziomu
IP55, czyli
możemy je zmoczyć
przez deszcz, możemy je gdzieś
pochlapać, ale pływać z nimi
nie możemy.
I co jeszcze możemy
powiedzieć? No już osoby niewidome zaczęły
te słuchawki testować, nawet kilka osób.
Ja tutaj się opiorę
nad tym, co
napisał Brian z Marcy na Mastodonie,
bo on tak dosyć szczegółowo rozpisał jego wrażenia
z tymi
słuchawkami w porównaniu właśnie z poprzednim
modelem Open Run Pro,
co nam
powiedział.
No właśnie, brakujący bas był
największym
problemem w słuchawkach
korzystających z przewodzenia kostnego, to
zostało naprawione.
Ten bas nie jest masywny,
ale jest dobry.
Tutaj
porównuję go do takich tanich
słuchawek
otwartych.
Jeśli ktoś korzystał, to
tutaj czegoś takiego możemy się
spodziewać, czyli dosyć
duża, znacząco dramatyczna zmiana
od poprzednich słuchawek
z przewodzeniem kostnym, także jednak
tutaj poprawa
jest duża.
Ponadto mamy teraz pięciopasmowy
korektor
i
w przeciwieństwie do
poprzednich modeli, jeśli ten korektor
sobie zmienimy, to
te ustawienia będą zapisywane. Ponoć w poprzednich modelach
to było tak, że kiedy ten korektor zmieniliśmy,
to on się resetował, kiedy
dźwięk się zatrzymywał. No dziwne.
A teraz na szczęście dla nas właśnie możemy
sobie taki korektor dostosować do
naszych potrzeb z aplikacji
i
on po prostu będzie nam
działał.
Ponadto mamy poprawki
błędów
w porównaniu właśnie z Open Run Pro.
Między innymi, kiedy
słuchawki przełączają się
między profilami,
na przykład, gdy słuchamy muzyki, wywołujemy
Siri albo ktoś do nas dzwoni,
korzystamy dziś z mikrofonu,
to ten czas przełączenia się między tymi profilami
został znacząco skrócony, już nie ma
przerwy w dźwięku, gdzie ten dźwięk tam
uciekał, mogliśmy coś gubić, to już
nie powinno się dziać.
I też
poziomy głośności zostały wyrównane, więc
wcześniej było tak, że poziom
głośności podczas rozmów
i podczas otwarzania innych
multimediów, na przykład, był
różny, teraz to zostało napewnione,
już to powinno być bardziej
równe.
Cieszy się właśnie z portu
USB-C do ładowania
i mówi, że opóźnienie jest
mniejsze, ale nadal oczywone.
Wiadomo, słuchawki Bluetooth, tutaj też nie możemy się
spodziewać, że to
opóźnienie nigdy
nie będzie zerowe.
I tutaj też pisze, nic nie jest idealne, ale zwraca
uwagę na to, że przynajmniej w przypadku syntezatora
Eloquent słyszę jakiś taki
metaliczny poddźwięk, natomiast
to jest pewnie spowodowane tym, że Eloquent
jest bardzo specyficzny, jeśli chodzi o to, ile
on ma basu,
co będzie można poprawić w iOS-ie.
W iOS-ie 18 dostaniemy
korektor dla każdego syntezatora,
a też
mówi, że w przypadku wszelkich
innych materiałów, które
odtwarzał, czy to mowa, inne
syntezatory, czy to jakieś dźwięki, czy to
jakaś muzyka, to już takiego oddźwięku nie
słyszał, więc to pewnie
specyficzna kwestia syntezatora,
a właśnie w razie takiej sytuacji
będziemy teraz mieli do dyspozycji
korektora, więc nawet gdyby wam
jakiś polski głos, jakieś dziwne, nieprzyjemne
dźwięki na tych słuchawkach
tworzył, no to
będzie sposób
na to, żeby się ich
pozbyć. Słuchawki
już w Stanach gdzieś
są dostępne, na przykład też już na Amazonie,
kosztują
180 dolarów, czyli
około 700 złotych, no wiadomo
w Polsce będzie więcej pewnie, bo
musimy doliczyć VAT itd.,
natomiast jeszcze w polskich
sklepach ich nie znalazłem, może też nie szukałem
dobrze, natomiast
przepuszczam, że
na ta chwila one też
w Polsce powinny być
dostępne i myślę, że dla osób, które
tego typu sprzętu słuchają, mimo to, że
to nie jest może jakiś bardzo
tani sprzęt, to
tego typu słuchawki już znalazły swoich
fanów, właśnie osoby, które
korzystały z tego typu
rozwiązań, mimo ich VAT właśnie
i tego braku pasu głównie,
no to jest model, który
myślę, że może dużo osób
zainteresować.
Zanim przejdziemy
do ostatniej informacji
w naszym dzisiejszym
Tyflo przeglądzie,
no to jeszcze jedno pytanie,
które się pojawiło na naszym panelu
kontaktowym. Tyflopasionata
pisze do nas tak.
Witajcie. Czy da się w Numbers na
iPhonie dopasować komórkę, żeby
tekst nie zawijał się, jak
komórka jest mniejsza, a
jest większa treść? Jak to
zrobić?
No niestety
nie korzystam z
Numbers, więc
ja podejrzewam,
pewnie się da.
Też tu nie mam żadnej
konkretnej mądrej podpowiedzi, bo
też nie korzystam z Numbersów, ale
być może gdzieś
w formatowaniu
komórek, bo takie ustawienia,
takie opcje zwykle
znajduje się tam właśnie. Jeżeli
masz jakieś opcje dotyczące
formatowania komórki, to
prawdopodobnie oprócz na przykład tego,
że można ustalić, jaki
typ danych jest w
tej komórce, to można też kwestię
zawijania
treści sobie
łączyć, bądź też wyłączyć. No właśnie,
a propos formatowania, ale nie komóreka
kart, kart SD
różnych, no to
wiadomo,
mamy kartę, mamy
potrzebę jej sformatowania w odpowiedni
sposób, no i wydawałoby się, że można
skorzystać z narzędzi systemowych.
No i pewnie, że można, ale
taka organizacja
SD Association
to jest
organizacja, która powstała
w 2000 roku
i w
tej to właśnie
organizacji
partycypuje kilka firm.
To jest m.in. Panasonic,
SanDisk
i Toshiba.
Teraz
Toshiba to jest Kioxia.
Więc oni
zakładali
te organizacje
skupiającą właśnie twórców
tego typu nośników.
No i ta organizacja na swoich stronach
ma specjalne narzędzie,
za pomocą którego formatuje
się karty SD.
MicroSD, SDHC
i tak dalej, i tak dalej.
I to
narzędzie jest właśnie przez to
przez te organizacje
rekomendowane jako właśnie takie
za pomocą, którego
można i powinno się
formatować karty, gdyż inne
narzędzia, no przynajmniej ich zdaniem
no mogą
nie we właściwy sposób te karty formatować
i przez to one
nie będą tak bardzo wydajne.
To narzędzie dostępne jest na wiele
systemów, bo mamy i Windowsa i
Maca i mamy też Linuxa.
Obsługuje
różne karty, różne typy kart.
Obsługuje też te różnego
rodzaju przejściówki.
No i
instalacja
tego jest bardzo prosta.
Pobieramy sobie, przynajmniej w przypadku
Windowsa, archiwum zip.
W środku jest plik exe.
Instalujemy i odpalamy.
Interfejs też jest dosyć prosty. Wybieramy
sobie kartę, którą
chcemy sformatować, wybieramy
typ formatowania
i następnie
klikamy formatuj. I możemy
sobie właśnie za pomocą tego narzędzia
opublikowanego
przez
właśnie SD
Association formatować
karty. Oni to narzędzie
zdaje się, że na bieżąco aktualizują
cały czas, więc
jeżeli na przykład macie
sytuację taką, że
czujecie, że ta wasza
karta, której używacie
na przykład w jakimś rejestratorze
albo notatniku
albo linijce
brailowskiej, która ma port
do kart SD
no nie działa tak do końca, jakbyście
sobie tego życzyli, no to
można spróbować. Bo myślę,
że nie popsuje, a skoro
jest to organizacja,
w której
są firmy
właśnie produkujące tego typu
nośniki, to jak
najbardziej może pomóc.
I to tyle, jeżeli chodzi o
komentarze, o
notatki. Piotrze,
pytanie,
czy coś jeszcze?
Udało Ci się. Na ten moment
nie. Na ten moment nie. No to kończymy.
To kończymy moi drodzy.
Dzisiejszy Tyflo Przegląd numer
248.
249 Tyflo Przegląd
tak jak mówię, najprawdopodobniej
będzie audycją
nagraną, no a
250 będzie
na żywo i w 250
Tyflo Przeglądzie będziemy
mieli dla Was niespodziankę.
Jeżeli wszystko się uda.
A jaka to będzie niespodzianka?
No to jeszcze trochę
będziecie musieli poczekać.
Na dziś to tyle. Dziękujemy
Wam bardzo za uwagę.
Po drugiej stronie Piotr Machacz.
Do usłyszenia.
I mówiący te słowa
Michał Dziwisz. Do usłyszenia.
Dobrej nocy.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

Tyflopodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych