TyfloPrzegląd Odcinek nr 234 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego, prezentuje, Tyflo
podcast.
Jak gorąco, gorąco mamy, 29 maja, 2024 roku, przed nami, jak
zwykle, w środę, o godzinie 20 tyflo przegląd, dzisiaj
Piotrek Machacz, Paweł Masaczyk, Witajcie, Tomek Bilecki,
Ostatnio taki skład jakoś się zrobił w miarę stały.
No i jak zwykle zaczynamy od tego, o czym będziemy mówić w Tyflo Przeglądzie
i o tym opowie jak zwykle zresztą Michał.
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie.
Upside Down. Łatwe narzędzie do monitorowania stron internetowych.
Instancja Mastodona dla deweloperów i fanów gier audio.
Emulator RetroArch dla iOS staje się dostępny.
Mody dostępnościowe do Hadesa 2 łatwiejsze w instalacji.
Dodatek do NVIDIA ułatwi szybsze odnajdowanie otwartych programów.
Jak niewidomi mogą głosować w brazylijskich wyborach?
Dalsze nowości z Side City.
Pikibot potrafi teraz opisywać wideo.
Odtwarzasz coś w Chrome i chcesz to nagrać?
Pomoże Ci dyktafon.
Polsat zaoferował pierwszy dekoder oparty o Android TV.
Wszystko to, a pewnie jeszcze więcej już za chwilę.
Zaczynamy!
Tyfo Przegląd jest audycją na żywo,
dlatego zapraszamy Państwa do kontaktu z nami na różne sposoby.
Można zadzwonić pod numer 663-883-600,
powtarzam, 663-883-600,
lub wysłać pod ten numer wiadomość głosową na WhatsAppie.
Można również napisać do nas wiadomość tekstową używając formularza na stronie kontakt.tyfropodcast.net lub aplikacji na system Windows od Dawida Piepera.
Czekamy również na kontakt pod transmisjami na Facebooku oraz YouTubie.
Staramy się także zaglądać na nasz tyfropodcastowy serwer Discorda.
Zachęcamy więc Państwa do dzielenia się z nami wniosami, pytaniami czy komentarzami.
A państwo, do nas już się nagrywa na Whatsappie.
Konkretnie uczynił to nasz słuchacz, który się podpisuje nickiem,
i teraz muszę ten nick sprawdzić, bo on taki nie był dość oczywisty.
Robokop. Wiadomość od Robokopa jest już u nas.
No to posłuchajmy, co słuchacz Robokop ma nam do powiedzenia.
O, nawet widzę, że już ktoś dzwoni. O, już, już się zaczyna.
Ale dobrze, słowo się rzekło, to odbierz, to posłuchajmy najpierw wiadomości od naszego słuchacza.
Dzień dobry, z tej strony Exterminator.
Mam kolejnych kilka spraw.
Po pierwsze, wydaje mi się, nie, nie, nie mówię, że to przepisy, to tylko przepisy przepisami, tylko mówię w moją opinię.
Wydaje mi się, że ta wymagalność PCPR-ów
jest związana z wielkością miejscowości,
ponieważ ja mam małą miejscowość
i jakby mniej mi ode mnie wymagano.
A tak samo teraz
złożyłem wniosek w 2, chyba jeszcze 4 kwietnia
i czekam.
Do tej pory nic, do tej pory nic, żadnej informacji zwrotnej, żadnej nic.
Ale to tak zawsze było.
A właśnie tak koleżanka ze Szczecinem mówiła, że u niej to wymagano i okolistycznych badań i wszystkiego,
i dokumentów musiała dołączyć jeden, drugi, trzeci.
To jest taka moja opinia.
Mam pytanie
jak
dostać się do klawiatury
emoticonów na Androidzie
bo przykładowo
na wiadomościach
lub na Messengerze
to ta klawiatura jest
bardzo dostępna jak
pod przyciskiem
następna klawiatura, ale
jak na Androidzie to zrobić to nie wiem
no bo jest tylko na Messengerze
lub na takich miejscach, gdzie jest przycisk emutykony, tak, bo
są takie miejsca, gdzie nie ma, a jest możliwość
stawiania emutykonów, to tego.
Jeszcze jedna rzecz. Czy da się zmienić
w dobry i legalny sposób
dźwięki w screenreaderze Talkback?
Bo ja tak sobie przypominam, że był taki ten
Audek, ale on jakoś tak dziwnie działał, coś tam było, jakieś problemy
z nim, znaczy na moim telefonie starym kiedyś.
No także nie wiem.
Kolejna sprawa.
Tak, ja wiem o tym, że
syntezator umowy Google ma
wyższą jakość na
Joshua, ale
ja się do Joshua nie przekonałem
z tego powodu,
że albo
nie mogę znaleźć brailowskiej
klawiatury, albo zwyczajnie tej
klawiatury nie ma.
A następne
to
Miniplay24 na Androidzie działa bardzo dobrze, w sensie pin wpisujesz, wpisuje się poprzez odnajdywanie cyfry i tapanie na nią dwukrotnie, no, to tyle. Pozdrawiam.
My również pozdrawiamy, a jak pytania dotyczące Androida to Tomku, może ty coś podpowiesz a propos np. tej klawiatury.
To znaczy tak, nie wszystko pamiętam, natomiast jeżeli chodzi o klawiaturę brailowską w komentarzy, no to chyba tylko klawiatura zewnętrzna typu Advance Braille Keyboard.
Ale klawiatura z emoticonami, jak się do niej w Androidzie dostać?
Nie wiem, bo ja nie korzystam z klawiatury QWERTY, praktycznie od bardzo dawna i jak korzystałem, to nie korzystałem sam od ikonów, teraz na Advanced Break Keyboard.
Szybko wyszukałem temat w Google i to oczywiście jak wszystko w Androidzie to zależy z jakiej klawiatury korzystasz, bo inaczej będzie pewnie w klawiaturze Samsung, inaczej w Gboardzie od Google.
Gboard to przykładowo ma przyciski Moji, które trzeba pokazać i on gdzieś tam w ustawieniach się ukrywa i tam należy go z opcji wywołać, żeby on się pokazał.
Pytanie czy on nie konkuruje gdzieś tam z przyciskiem dyktowania na przykład i tam innymi jakimiś serwisowymi rzeczami.
Natomiast taką odpowiedź na ten moment znalazłem, więc jakiej klawiatury używasz to myślę, że to będzie pierwsze pytanie i się okaże.
A co do TokBeka to się obawiam, że tutaj jesteś zdany na jakieś nieoficjalne mody, które podmieniają dźwięki.
Ja widziałem kilka takich paczek gdzieś po internecie latających.
Natomiast nie poświęcałem temu zbyt dużej uwagi, ale bez ruta prawdopodobnie nie da się tych dźwięków zanikać.
Dźwięki są zaszyte.
Przepraszam.
Czy Audex jeszcze działa na tych nowszych androidach?
Bo tego chyba nikt nie testował.
Ja dawno nie testowałem, jak testowałem to działało, ale to było rzeczywiście dość dawno.
Dla tych, którzy nie wiedzą, Audex to jest coś takiego, co wymaga, to jest jakby aplikacja, która działa w taki bardzo ciekawy sposób, bo to nie jest to, że podmienia dźwięki w Androidzie, to jest, można powiedzieć, dużo taki bardziej, nie wiem,
prosty, głupi, spodobny, coś typu głupi, ale działa, to znaczy trzeba wyłączyć dźwięków TokBeku i Audex wtedy odpowiada za dźwięki, to znaczy jakby w Audexie zostało zaimplementowane w zasadzie takie samo,
bardzo podobne reagowanie na ekran zdarzeniami dźwiękowymi, jak właśnie w Talkbacku.
Czyli tak jakby za dźwięki odpowiada Audex, a za całą resztę Talkback.
No i to działa. Przecież działało jakiś czas temu, natomiast czy teraz to działa, nie wiem.
No i właśnie trzeba pamiętać, żeby wyłączyć w Talkbacku dźwięki.
Więc że to taka dosyć zabawna rzecz. Reszty pytań nie pamiętam.
Chyba już nic tu w zasadzie nie było, a przynajmniej ja też nie pamiętam tych pytań jeżeli coś pominęliśmy, ale zobaczmy w takim razie jakie pytania ma nasz słuchacz Bobo, który jest z nami na Whatsappie tym razem, witaj.
No ja przychodzę z ostrzeżeniem.
O słuchamy, zrobiło się groźnie.
Nie aktualizujcie nowej aplikacji, do nowej aplikacji Sonos.
No, ale o tym mówiliśmy już jakiś czas temu.
A no tak, może nie usłyszałam.
Czy coś się pogorszyło, czy polepszyło? Bo miało się polepszyć.
Polepszyć polepszyło się, jeszcze nie jest idealnie.
Jest oś czasu, jak oni planują to jeszcze poprawiać.
21 maja, czyli w zeszłym tygodniu pojawiła się aktualizacja,
która powiedziałbym przywróciła tą dostępność do 70-80%.
Ten fokus jeszcze dziś skacze, no ale przynajmniej są rzeczy poetykietowane, więc no najważniejszy problem, powiedzmy, został rozwiązany.
Natomiast, no mówię, jeszcze idealnie nie jest.
Obiecują, że w połowie czerwca chyba ma być kolejna aktualizacja i ona już ma dość znacząco tą dostępność poprawić.
A klient webowy, czyli ta wersja…
Ale jeżeli chodzi o osoby przyzwyczajone, na przykład, że ten tle, że ten widok teraz odtwarzany jest na dole, to od razu mówię, tak nie będzie.
Jeżeli ktoś by nie usłyszał.
Tak, no interfejs się znacząco zmienił, o tym też wspominaliśmy, że tam już nie ma zakładek, ten widok teraz otwarzany jest zawsze gdzieś na dole, wybór pokoi otwiera się przesuwając palcem w górę, czyli z czytnikiem ekranu to jest tak inaczej rozwiązane chyba przez jakiś przycisk, no nie jest to tak intuicyjne moim zdaniem, no ale tak wygląda ten nowy interfejs, no i teraz będą stopniowo gdzieś różne rzeczy, nagłówki, tego typu rzeczy dodawać, teraz już są niewidomi testerzy, przynajmniej tak twierdzi firma,
że no sporo osób się zapisało. Miejmy nadzieję, że będą słuchać sugestii tych osób.
No i jeszcze jest kwestia tej aplikacji webowej, która niestety cały czas też jest słabo
dostępna. Tam chyba jakiejś aktualizacji nie było jeszcze niestety.
Mówisz chyba o aplikacji desktopowej.
Mówię o stronie internetowej, która ma tą aplikację desktopową zastąpić, czyli to jest
strona play.sonos.com, jak sobie wejdziesz to tam też się możesz zalogować i ona w przyszłości ma aplikację desktopową, tą co masz na Windowsie i na Macu zastąpić, na ten moment na szczęście ta aplikacja…
Czyli że nie będzie można tej aplikacji desktopowej używać?
Nie, na ten moment ona jeszcze działa i będzie działała w takiej niezmienionej wersji jak jest teraz, co będzie jeszcze przez kilka miesięcy, tak przynajmniej zapowiedziała firma, więc
więc jeśli ktoś tą aplikację lubi, spokojnie jeszcze można z niej korzystać, natomiast pewnie do końca roku ona po prostu zniknie.
Ale skoro rozmawiamy o postrzeżeniach, jeśli ktoś na przykład robi coś takiego, że ma dwa urządzenia,
na jednym sobie zostawił tą starszą aplikację jeszcze nie zamodyfikowaną,
a na innym urządzeniu sobie ściągnął tą najnowszą do testów na przykład i sobie przełączył się między tymi urządzeniami,
Tak jak wspominał Jonathan Mosen, lepiej sobie aktualizację samych głośników też wyłączyć w ustawieniach, bo pojawiła się aktualizacja firmware’u i ta aktualizacja powoduje to, że ta starsza aplikacja nie może tymi głośnikami sterować, więc jeśli na tym nowym urządzeniu nie zauważymy, zaktualizujemy głośniki, no to niestety nam ta starsza wersja aplikacji mobilnej, tutaj mówię, pewnie ta aplikacja desktopowa cały czas będzie działać, no a mobilna, ta starsza wersja wtedy nam przestanie.
Ojoj, no to jest tak trochę słabo.
No, z ostrzeżeń to tyle.
I w sumie to tyle z wszystkich rzeczy.
Okej, no to bardzo Ci dziękujemy za telefon.
W takim razie i do usłyszenia.
Ja tu jeszcze mam jedną zaległą informację,
którą do nas nadesłaliście na Whatsappa.
Bardzo fajnie, że korzystacie z tej formy,
bo dla nas to jest też wygodne, dzięki czemu możemy sobie te wszystkie wiadomości od razu sprawdzać i później je w Tyflo Przeglądzie przekazywać.
To jest informacja, którą nadesłał do nas Piotr w części online festiwalu Millenium Dogs Against Gravity, są też dostępne filmy z audiodeskrypcją.
I tu jeszcze Piotr do nas linka wysłał dotyczącego tej informacji,
więc myślę, że w notatkach też go sobie umieścimy.
No i oczywiście opublikujemy go w komentarzach na naszej stronie pod audycją.
A tymczasem, okej, no odbierzmy, idąc za ciosem, odbierzmy jeszcze jeden telefon.
Kto jest z nami tym razem? Dobry wieczór, dzień dobry.
Dobry wieczór Andrzej, z tej strony. Odzywałem się tydzień temu.
Nawiążę do informacji sprzed tygodnia, w której mówiłem, że
że Apple podpisał umowę z OpenAI jeżeli chodzi o wykorzystanie
ich sztucznej inteligencji w najnowszym systemie iOS czyli
nadchodzącym systemie iOS 18, otóż w poniedziałek na portalu
Onetech przeczytałem, że do podpisania tej umowy faktycznie
już finalnie doszło i Apple będzie wdrażał tą sztuczną
inteligencję OpenEye w najnowszym systemie, podkreślono…
Coraz więcej jest takich informacji, Andrzeju, ja tylko wejdę Ci w słowo,
dlatego, że tam pojawiła się taka adnotacja, przynajmniej ja to czytałem
akurat w zagranicznym źródle, i tam była taka informacja, że
przekazała tę wieść osoba, jakiś zaufany dziennikarz,
natomiast na chwilę obecną, to jeszcze, przynajmniej z tego,
co ja wiem, nie ma żadnego oficjalnego potwierdzenia, ani ze strony
ani ze strony OpenAI, natomiast co ciekawe, to też jest taka informacja dotycząca tego, właśnie tej sztucznej inteligencji w najnowszym iOS-ie,
to że oprócz tego, że oni chcą wykorzystać rzeczywiście OpenAI, to również w tych informacjach od zaufanego dziennikarza była taka wzmianka,
że z kolei model od Google’a chcą wykorzystać jako jakiś taki backup, jako opcję zapasową.
Tak, to prawda, to prawda. Tak, też o tym czytałem.
I tutaj też w tej informacji podawanej przez portal OneTech podkreślono,
że jeżeli faktycznie doszłoby do faktu współpracy między Open i Apple,
to trzeba wziąć pod uwagę fakt, że wiele z planowanych przez Apple funkcji
czyli może nie zostać wdrożonych z wejściem systemu nowego w życie
i one będą po prostu systematycznie wprowadzane w jakichś tam późniejszych terminach.
No dobrze, ale jeszcze drugi news taki, nie wiem czy o tym wspominaliście,
może firma Eleven Labs udostępniła nową usługę o nazwie Audio Native.
Jest to usługa skierowana głównie do deweloperów,
przepraszam trudne słowo strony internetowych.
Chodzi o to, że dzięki niej można po prostu udostępniać
odsłuch głosowy, artykułów publikowanych czy to na blogach
czy na stronach internetowych za pomocą głosów bardzo dobrej
i wysokiej wysokiej jakości.
Niestety usługa jest płatna, jak to zresztą wiadomo w tym
biznesie jest sztucznie inteligencji.
Teraz mamy, że tak powiem rozkwit tych różnych usług
i one zazwyczaj są płatne, można je tam ewentualnie jakoś tam wypróbować, ale głównie można na tym też zbić niezły interes.
A to o tym akurat nie słyszałem, natomiast no nie są pierwsi, akurat tego typu oferty to dość dużo firm już gdzieś tam…
Tak, ale Eleven Labs akurat słynie z tego, że mają…
No tak, te głosy są ładne, tak.
Naprawdę bardzo dobrej jakości, no nie?
To prawda.
No i jeszcze korzystając z okazji bo to głównie chyba do
Tomka Bileckiego taka prośba ale też i do słuchaczy, bo nie
spotkałem, słucham ostatnio Tyflo Radia na takim
stacjonarnym radiu internetowym i to w zasadzie 24 godziny na
dobę więc, miałem okazję wysłuchać naprawdę wiele
interesujących audycji ale nie spotkałem się z audycją na
na temat prezentacji jakiegoś dostępnego kiborda dla osób
niewidomych ja dwa miesiące temu, po, długim researchu
szperaniu w internecie odsukiwaniu na YouTubie wielu
wielu prezentacji różnych modeli kibordów.
Zdecydowałem się ostatecznie na zakup, Yamahy PSR-E 473 to
stosunkowo, nowy sprzęt który ukazał się na rynku bodajże w
w, ubiegłym roku, No i z tego co tam wyczytałem w
internecie i na tych właśnie, prezentacjach, No i też
kolega mi go polecił okazało się, że on jest w miarę
dostępny dla osób niewidomych natomiast jak
już otrzymałem ten sprzęt okazało się, że tak jak, na
stronach różnych sklepów możemy przeczytać, że jest
to keyboard, do nauki dla dzieci ale też dla osób już
średnio zaawansowanych okazało się, że, że jest to
jednak dosyć mocno zaawansowany, bo on ma w sobie mnóstwo różnych funkcji od efektów DSP, poprzez różne inne tam bajery, ma też bardzo realistyczne brzmienia.
A jeszcze raz jaki keyboard?
Yamaha PSR-E473.
Aha, wiem co to jest, okej.
No i okazuje się, że on ma taki klawisz funkcjon, czyli
funkcjon mówiąc po polsku, który, wprowadza nas do menu
menu, funkcji które możemy sobie tam wybierać jest tych
funkcji blisko 80 i tym funkcją możemy też nadawać
różne, wartości, No i tutaj nie pamiętam jak kiedyś
grałem ale to dawno dawno chyba za 20 lat temu na Yamaha
tam też można było sobie różne funkcje wywoływać to
było bardzo proste nawet, pamięciowo do do do wywoływania
przez osobę niewidomą tak tutaj w tym modelu No jest to
bardzo skomplikowane ja, angażowałem i żonę widzącą
w to żebym pomagała, wybierać te funkcje Robiłem sobie
zdjęcia Be My Eyes żeby odczytać to co się, aktualnie
na ekranie wyświetla No i szczerze mówiąc No nie mogę
tego rozgryźć w polskim internecie naprawdę jest mało
na razie materiałów na temat tego modelu po angielsku to ja
tam za bardzo tak no, coś tam zrozumiem ale miaż na tak
zaawansowanym poziomie No i mam z tym problem i teraz
apel usłuchaczy jeżeli ktoś by, jest dużo utalentowanych
muzycznie osób niewidomych, interesujących się muzyką
nagrających na instrumentach może ktoś by się zdecydował
w tyflopodcastie po prostu nagrać jakiś podcast na
temat kiełborda który ma już na dobre sprawdzony który
można obsłużyć bez problemu, i który by mógł polecić inny
sobą nie w domach byłoby super.
No teraz jest coraz więcej osób które, no wybierają
raczej tworzenie muzyki na komputerze bo, rzeczywiście w
Podobnej cenie można mieć dużo bardziej zaawansowane brzmienia, oczywiście tutaj z reguły te instrumenty wirtualne nie mają aranży, nie mają kilku takich rzeczy, które są w keyboardach.
Niemniej coraz więcej tych osób, niewidomych, przenosi się do software’u właśnie z uwagi na to, że jednak tutaj jest dużo większa elastyczność.
Natomiast mogę powiedzieć tyle, że niedługo u nas z domu będzie Yamaha PSR-E 283, więc słabsza dużo, bo to jest ten najniższy model z tej serii PSR-E, ale za to najnowszy.
Tak czy inaczej, ten keyboard mogę opisać jak już go poznam, wiem, że na stronach Yamahy jest do pobrania podręcznik do części tych ich aranżerów w formie pliku TXT i to mam wrażenie, że jest, nie wiem, być może to jest tworzone z myślą o niewidomych i to tak fajnie się doczyta,
można to sobie w, wklejać do tych wszystkich serwisów
usług, tłumaczących i, i będzie to mi się tłumaczyło
na polski ja sobie pobrałem ten manual wersji polskiej ale co
prawda w pdf bo nie znalazłem na stronie Yamahy w wersji
tekstowej, natomiast ta instrukcja ma, ponad 80
stron jeżeli dobrze pamiętam i tak na dobrą sprawę w pdf
jest niezbyt wygodnie ją się czytało bo tam czasami
nie mieszało w ogóle linijki jakieś tam dziwne, wstawki
były, spisałem sobie nawet, numer po numerze, te funkcje
jak one są tam ułożone w tym menu, ale i tak mi to nie
dało, a odnosząc się jeszcze do twojego porównania między
kibordami a tym co tam robią ludzie na komputerach i tak
dalej No faktycznie No komputery dają dużo więcej
możliwości natomiast, z komputerem nie będzie się
biegało idąc gdzieś tam na jakąś rodzinną imprezę czy
tak sobie nieraz z dojścia pograć dla relaksu A to się
zgadza, No także, no faktycznie na komputerze też
dużo, eksperymentuje tworzę robię coś tam, bawię się
rozpoznaje i tak dalej ale mimo wszystko jednak gra na
takim fizycznym instrumencie daje moim zdaniem dużo więcej
bo wtedy mamy przekład na to co robimy w czasie
rzeczywistym a na komputerze jednak coś tam, na początku
budujemy później dopiero po stworzeniu tego możemy to
jakoś tam, zweryfikować jak to ewentualnie wyszło.
No dobrze to nie będę przedłużał w takim razie
No no liczę na to, że na podcaście kiedyś się pojawi
jakiś, podcast z prezentacją jakiegoś fajnego
kiborda Ja zapraszam do kontaktu ze swojej strony
Jeżeli ktoś coś ma, czym chce się podzielić, zademonstrować i tu zresztą też nie tylko mam na myśli keyboard, ale w ogóle jakiekolwiek urządzenie,
bo to myślę, że przy tej okazji warto przypomnieć naszym słuchaczom, którzy właśnie są przede wszystkim słuchaczami, że Tyflo Podcast to jest coś, co tworzymy wspólnie.
To nie jest tak, że jest tu jakaś jedna wybrana grupa ludzi, która ma dostęp do mikrofonu i tylko ta grupa będzie wam teraz mówić, co i jak.
No, to tak naprawdę audycję w Tyflopodcastie może stworzyć każdy, kto ma coś do powiedzenia, coś do zademonstrowania, coś do pokazania.
Jeżeli macie jakiś taki sprzęt, zapraszam do kontaktu michal.dziwiszmałpafirr.org.pl.
No i będziemy myśleć nad tym, jak taką audycję najlepiej zrobić, żeby ona była jak najbardziej atrakcyjna dla słuchaczy i żeby z niej byli w stanie jak najwięcej wynieść. Także ja zapraszam.
Dobrze, a ja ze swojej strony dziękuję za poświęcony czas. Słuchaczom życzę miłego odbioru, a Wam udanej audycji. Wszystkiego dobrego, do usłyszenia.
Dzięki Andrzeju, do usłyszenia, pozdrawiamy.
No to chyba przechodzimy w końcu do tematów dzisiejszej audycji.
Pierwszy temat dotyczy dodatku dla NVIDIA, nowego dodatku chyba, który ułatwia szybsze odnajdowanie otwartych programów w Pawle.
Zgadza się, autorem dodatku jest Tony Malek, czyli ten, który też zrobił Tony’s Enhancements, BrowserNav, IndentNav, zresztą teraz tam w kodzie NVDA.
No to się dzieje i wiele z tych dodatków, które weszły, typu jakaś nawigacja po stylach, po akapitach, to jest też jego dzieło.
No i teraz stwierdził, że doda nam taką funkcję, którą zdaje się maki miały, m.in. za pomocą aplikacji Write Command, nie wiem czy się dobrze teraz powołałem, ale była taka aplikacja, która pozwalała za pomocą chyba klawisza Command właśnie z jakimiś tam cyferkami wywoływać konkretne aplikacje otwarte gdzieś tam w tle.
No i co tu mamy? Ja może przeczytam.
Ten dodatek zapewnia konfigurowalne skróty klawiszowe pozwalające na przełączanie między otwartymi aplikacjami.
No i teraz jak to działa? Przełączamy się na aplikację, którą chcemy w ten sposób uruchamiać.
Naciskamy NVDA, CTRL F12.
Wybieramy w menu utwórz nowy wpis dla tej aplikacji.
Przechodzimy tabem do przycisku skrót klawiszowy.
Naciskamy ten przycisk no i naciskamy skrót klawiszowy który chcemy dla danej aplikacji przypisać o tu na przykład autor sugeruje Windows Z żeby spróbować no i naciskamy OK i jest przypisane i teraz no jeżeli naciśnijmy to Windows Z czy tam inny skrót który przypisaliśmy to przeskoczymy od razu no do tejże aplikacji.
I mamy tu różne skróty klawiszowe.
Właśnie NVIDIA Control F12 pokazuje nam menu wtyczki.
NVIDIA Shift myślnik ukrywa aktualnie wyświetlone okno.
NVIDIA Shift równa się pokazuje wszystkie ukryte okna.
No i są skróty klawiszowe, które możemy sobie ustawić dla konkretnych aplikacji.
Nie da się programistycznie czy programatycznie dojść do tego ile okien i w jakiej kolejności otwarła dana aplikacja,
więc nie możemy sobie przypisać na przykład skrótu do konkretnego okna w Reaperze albo tam do konkretnego okna w Wardzie.
To zostanie otwarte jakieś losowe okno aplikacji.
Jest dodatek inny, o którym mówiliśmy niedawno, chyba tydzień temu czy dwa,
który pozwala na przełączanie między otwartymi oknami w ramach danej aplikacji.
No to wtedy można by połączyć ten dodatek z tym drugim i mamy całkiem fajną produktywność, tak mi się wydaje.
Tutaj właśnie jest napisane też, że ta kolejność okien nie jest możliwa do uzyskania, jeżeli wydarzyło się to przed odpaleniem NVDA z tym dodatkiem.
No ponoć już po, jeżeli program będzie uruchomiony po uruchomieniu wcześniejszym NVDA, to gdzieś te pozycje okien będą zapisywane.
No i to tyle jeśli chodzi o ten dodatek.
Ciekawe takie narzędzie produktywnościowe.
No wiem, że Windows, znaczy Max takich narzędzi słynie na Windowsie, trochę ich czasem brakuje.
No a tutaj w formie takich dodatków do NVDA zawsze łatwo jest takie narzędzie sobie dodać.
Zaglądamy teraz ponownie na Whatsappa, bo tu mamy kilka wiadomości od naszego słuchacza Mateusza.
Posłuchajmy zatem.
Witajcie, z tej strony Mateusz, ja do was przekazać z pytaniem następującym, a mianowicie posiadam iPada i czy ten skrót, który był na iPhone’ie, przynajmniej pamiętam, ja go używam na iPhone’ie, ten do robienia zrzutów ekranu i wysyłania ich do szóstej inteligencji, czy też działałby na iPadzie?
Przepraszam, że w osobnej wiadomości jeszcze, ale tak mi się przypomniało, że jeszcze też chciałem zapytać o to, czy też nadal niektórzy mają problem z M-obowiatelem, a konkretnie z przywróceniem jakby konta.
Jak robię, że zapomniałem hasła i chcę tam aktywować jeszcze raz, czy jak się to tam robi,
no to klikam, no i to okienko nie znika, a więc klikam jeszcze raz,
no i też standard nic się nie dzieje, i anuluj nie działa w ogóle po prostu,
no mogę jedynie co, mogę zamknąć aplikację i nic więcej.
No i nie wiem.
Jeszcze sprawdzę, bo nie sprawdzałem, Play24, bo miało aktualizację i zobaczymy, czy się dostępność poprawiła.
Jak się poprawiła lub nie, to po prostu dam znać.
Sprawdziłem, niestety dostępność w Play24 jest taka, jaka była, czyli niedostępna. Nie poprawiła się ani w trochę.
Dzięki Mateuszu za te wiadomości. Czy wy wiecie coś a propos tego skrótu?
No nie widzę przecież, czemu by miało nie działać. To są bliźniacze systemy, więc powinno po prostu pójść.
Natomiast co do M-Obywatela, Mateuszu, to oczywiście nie jest rozwiązanie twojego problemu takie bezpośrednie.
Natomiast ja, co bym zrobił w takiej sytuacji i co chyba tak naprawdę będzie najprostszym rozwiązaniem twojego problemu to po prostu odinstalowanie aplikacji i zainstalowanie jej na nowo.
Bo wtedy będziesz musiał nadać do aplikacji, tylko pamiętaj żeby usunąć ją z danymi tej aplikacji.
I wtedy będziesz musiał po prostu nadać jej nowe hasło, zalogować się czy to profilem zaufanym, czy to przez twój bank.
i wtedy powinno już wszystko działać, bo ona sobie i tak zaciągnie dane na nowo z systemów informatycznych i wtedy wszystko powinno być już w porządku.
Co nie zmienia faktu, że takie zachowanie tej aplikacji jest zachowaniem ewidentnie niepożądanym i nie powinno się tak dziać.
I jeszcze jedna smutna informacja, która gdzieś tam tak umknęła, przyznam szczerze, albo niedostatecznie mocno ją akcentowaliśmy,
A to myślę, że dla części z naszych słuchaczy może być informacja przykra.
Otóż 23 czerwca Google zamyka swoją usługę podcastową.
Podcasty Google już nie będą działać.
Będziecie mogli oczywiście i macie już teraz taką możliwość
wyeksportowania swoich subskrypcji do YouTube Music.
No i będziecie mogli korzystać z tej aplikacji.
Swoją drogą zastanawiam się jak to będzie działało
w przypadku, kiedy nie opłacamy YouTube’a premium.
Ja akurat opłacam, więc nie jestem w stanie tego w żaden sposób zweryfikować,
ale czy ktoś z Was może to jakoś testował bardziej, ten YouTube Music,
czy chociaż podcastów da się tam słuchać?
No ja też akurat opłacam premium, ale z tego, co kojarzę,
gdzieś kiedyś czytałem, że jakieś podstawowe funkcje
chyba są w tej… w tym darmowym pakiecie, powiedzmy.
Inna rzecz, że ta aplikacja i jej interfejs to nie jest jakiś taki
przyjazny, przesadnie, więc no raczej jeżeli korzystacie z Google Podcastów jako waszego ulubionego czytnika podcastowego,
co mnie jakoś nie dziwi, no bo ta aplikacja była naprawdę bardzo fajna i jeszcze przez chwilę będzie, to chyba lepiej się rozejrzeć za jakąś inną
aplikacją do podcastów niż koniecznie brnąć w ten YouTube Music.
Dziękujemy Patryku za te informacje, za przypomnienie nam o tym fakcie, że Google zamyka swoje podcasty.
I hyc, następna usługa do cmentarzyska Google.
A cmentarzysko niemałe nie jest.
To prawda.
No tak.
No dobrze, to przenosimy się teraz na południe do Ameryki Południowej, do Brazylii, bo
bo wiemy jak niewidomy głosują w Brazylii i to nawet dość dobrze wiemy.
Tutaj w zasadzie można to nawet samemu poniekąd sprawdzić zdaje się.
Tak jest.
Będzie link do tego, więc jeśli ktoś będzie
zaciekawiony tym, o czym za chwilkę opowiem, no to możecie to
na własnej skórze, że tak powiem, przetestować.
A o czym tutaj będziemy mówić?
To wszystko zaczęło się od tego, że Paweł nas naprowadził na ten temat i zapytał.
Mówiłeś, że słyszałeś gdzieś, że w Brazylii są udźwiękowane maszyny do głosowania.
Jakimś cudem niemiecki mastodon się tym zajawił. Nie mam pojęcia skąd to się wzięło.
Ktoś jeden napisał, że znajomi mu opowiadali. Ktoś drugi napisał, że w Brazylii się tak głosuje,
bo to wszystko wokół oczywiście tego, że w Europie nadal te nieszczęsne nakładki i nakładki.
No i zainspirowało mnie to, żeby napisać właśnie tutaj na grupę naszą podcastową.
bo ja akurat byłem wtedy w trasie, nie bardzo mogłem poświęcić czas na jakiś głębszy research.
No i wysłałem informację w grupę, czy ktoś jest w stanie zbadać problem,
no i Ty się Piotrze zdeklarowałeś, no i mamy teraz Wam co pokazać.
Tak, no bo właśnie od roku 1996 w Brazylii wszystkie głosowania,
zarówno na szczeblu samorządowym i na szczeblu takim krajowym,
czyli głosowanie na gubernatora i prezydenta Brazylii,
odbywa się w stu procentach elektronicznie i słuchajcie, już od roku 2000 te
nazwijmy to e-urny zostały udźwiękowione i już od tego momentu osoby niewidome były
w stanie same sobie do takiego urządzenia podejść i swój głos oddać.
Przez dłuższy czas to było zrobione na podstawie sampli,
a od roku 2020 pojawiła się synteza, która oprócz tego, że mówi nam
jaki numer z listy wybraliśmy, bo generalnie głosowanie odbywa się w taki sposób, że mamy klawiaturę z przyciskami, piątka jest
tradycyjnie uwypuklona, więc jesteśmy w stanie w łatwy sposób się na tej klawiaturze odnaleźć, no i wpisujemy numer kandydata, na którego
chcemy zagłosować, więc na tym to polega. Na początku po prostu nam nagraniami to urządzenie mówiło, na jaki numer zaraz oddamy głos.
Od roku 2020 było też w stanie nam przeczytać numery, nazwy nawet, przepraszam, imiona kandydatów i partii.
A od roku tego, 2024, odzyskały jeszcze nowszy, lepszy głos, co ciekawe głos oparty o technologię RH Voice.
Głos, który powstał na bazie znanej piosenkarki w Brazylii, która na szczytny cel nagrała, było napisane ponad 30 godzin materiału.
też sobie możecie poczytać o tym, żeby taki głos stworzyć, no i właśnie w tych
maszynach do głosowania, w tych urnach ten jej głos jest wykorzystywany.
Jak to wygląda w praktyce?
Osoba niewidoma, w ogóle osoby z niepełnosprawnościami
mają różne udogodnienia w lokalach wyborczych.
Jeśli jakaś osoba ma też inne niepełnosprawności, np.
jest na wózku i potrzebuje, żeby w takim lokalu był podjazd, no przypuszczam, że
że nie wszędzie tak może być, no Brazylia w wielu miejscach to kraj, gdzie mamy dużo dżungli,
więc pewnie trudny teren, więc pewnie nie wszystkie lokale można było łatwo przyzostawać.
W takich sytuacjach można zadzwonić i lokal zmienić, jeśli mamy jakieś konkretne potrzeby.
Natomiast jeśli chodzi o osoby niewidome, no to wystarczy, że podejdziemy do takiego lokalu.
Możemy mieć osoba towarzyszącą, natomiast ta osoba musi być zatwierdzona przez urzędnika w tym lokalu.
Po prostu mówimy tym urzędnikowi, że to jest osoba, której ufamy, osoba nie jest zrzeszona z żadną partią,
bo to jest też tam taki wymóg, no i ewentualnie możemy wtedy poprosić o pomoc w ten sposób.
Natomiast osoby niewidome takiej pomocy nie potrzebują z reguły, no bo właśnie te urządzenia są udźwiękowione.
Mówimy urzędnikowi, że tego udźwiękowienia potrzebujemy, urzędnik nam daje słuchawki.
Tłumacz mi to napisał tak, że to chyba są jakieś słuchawki jednorazowe, więc po prostu lokale mają gdzieś swoje słuchawki, które są wydawane dla osób, które ich potrzebują i uruchamia nam to udźwiękowienie na tym automacie.
No i myślę, że tutaj możemy przejść do części praktycznej, bo jest symulator słuchajcie tych głosowań.
Można sobie to wszystko przetestować, więc ja sobie teraz przełączę syntezę.
Co mi sekundkę zajmie, bo teraz to jest troszeczkę w innym miejscu.
Simulator, gogle chrome. Simulator document. Szybki, edukacyjny i zabawny.
Ja sobie już tutaj, oczywiście strona jest po portugalsku, natomiast ja już sobie ją przetłumaczyłem.
Samorządowych 2024. Tutaj będziesz mógł przećwiczyć głosowanie na wszystkie możliwe do zdobycia stanowiska w wyborach.
Samorządowych 2024. Tak samo jak w dniu wyborów. Jakbyś stał przed elektroniczną urną wyborczą. Jest szybki, edukacyjny i zabawny.
A więc zacznijmy. Wybory miejskie, głosowanie. Blank. Wisi ten link w iturze.
No tutaj możemy sobie wybrać, czy chcemy głosować w wyborach miejskich.
Blank. Blank. Blank. Wybory ogólne, Brazylia.
Myślę, że weźmiemy sobie…
Blank. Wisi ten link w głosowanie w jeden turze. Wisi ten link w głosowanie w dwa turze.
Wybory…
Blank. Wybory ogólne, Brazylia. Blank. Wisi ten link w głosowanie w jeden turze.
No dobrze, wejdźmy sobie w głosowanie pierwszej turzy.
Unknot. Simulator. Document. Blank.
I to jest to miejsce, w którym, powiedzmy, urzędnik siedzi przy swoim komputerze
i przygotowuje nam stanowisko.
Listwitch 1 item 3. Chcesz włączyć instrukcje dźwiękowe podczas głosowania?
Bootton tak. Bootton nie.
No właśnie, więc musimy sobie włączyć instrukcję.
Na początku przeglądarka nie wyświetiła się na liście aplikacji do zmiany dźwięku, więc ja to szybko zrobię.
Mozilla, zoom, volume, mozil, mozil, zo, distort, visu, nv, disk, zoom, vh, distort, system, goble, chrome, volume, sto, music, tc, helix, ongo, xl.
Samsung, vidi, line, jeden, sonos, realtek, htc, helix, gamec, tc, helix, ongo, xl.
Ok, teraz…
Aperty, konfirma, para iniciar, seu, voto.
Słychać, mam nadzieję?
Tak, słychać.
O, tak, słychać.
Główna treść, jeden, link, plus, detalt, plus, jeden.
Nie było słychać wszystkiego, co do nas Pani powiedziała, natomiast…
A urna sta pronta para receber o seu voto, aumentando o volume.
Co nam powiedziała, że będziemy wykorzystywać klawiaturę numeryczną do głosowania.
Klawisz 5 jest wypuklony.
Możemy teraz z cyframi 3 i 9 ustawić sobie głośność, więc można ją ściszeć, przygłośnić i naciskając przycisk potwierdzić, który przepuszczam jest w prawym dolnym rogu na urządzeniu.
W tym symulatorze jest to klawisz Enter.
Możemy przejść do właściwego głosowania, więc ustawiliśmy sobie.
Użyj tekladu numeryku, a dźmieniu się nie uważamy.
Możesz ciszymy nawet jeszcze jedno kliknięcie, żebym wam mógł opisywać co się dzieje i naciśniemy Enter.
Simulator docu.
System.
No i tutaj musimy.
Sprech modeprems.
Sprech modeprems.
Wybierz partię.
Aby zobaczyć kandydatów.
Aby zobaczyć kandydatów.
Link 91 PSP.
Wybieramy deputowanych na początku.
Link impreza sportowa, link impreza sportowa, link 92.pl, link impreza muzycznych rytmów.
Tutaj mamy takie zmyślone, partia sportów, partia instrumentów muzycznych.
Te listy chyba na prawdziwym urządzeniu nie są dźwiękowione, ale czytałem, że chyba w lokalach niektórych przynajmniej listy są też dostępne w brajlu.
Też przypuszczam, że możemy sobie te listy sprawdzić wcześniej w internecie, jeśli byśmy chcieli je sobie sprawdzić.
Natomiast tutaj też możemy sobie na którąś z tych list wypukać, wyświetlić szczegóły, np. sobie kliknijmy na tę partię sportową.
No i tutaj po prostu nam się wyczytaje zdjęcie.
Załóżmy, że chcemy zagłosować na tę partię sportową właśnie.
Wpisuję 91.
9, 1. Konfirał seu voto.
Vose esta votando para
deputado federal.
Digite os demais digitos
do seu candidato ou aperte
confirma para proseguir
ou corrige para reiniciar este voto.
I teraz
link impreza sportowa, link 92,
link impreza muzycz, link 9, link partia zawodów,
link, link, link, link impreza folkloryk, blank.
Tam jest
coś takiego
w Brazylii, że możemy zagłosować ogólnie na partię lub wpisać konkretnego kandydata.
Tutaj nam się lista kandydatów, co ciekawe, nie wyświetla, natomiast mógłbym po prostu
zatwierdzić, że chcę zagłosować na tą partię.
Simulator document.
Konfirma para prosegir.
No to coś poszło.
Konfira u seo votu.
Vose esta votando para.
Konfirma.
Simulator document.
Para wizualiza sao.
Deputado estadual.
I tak możemy głosować.
Ja sobie zagłosuje szybko na
link 91ps
na prezydenta, czyli
klikniemy sobie na
drugą turę.
Dlatego, że
Tam na pewno…
…
…
…
…
…
…
Dobrze, przepraszam.
Natomiast gdybyśmy głosowali
na prezydenta,
może po prostu
wytłumaczę co się dzieje, żeby tutaj nie szukać
po komputerze, to
to urządzenie by nam dosłownie powiedziało
Zagłosowaliśmy powiedzmy na kandydata numer 9-1 z partii sportowej na prezydenta wystawili piłkę nożną.
Czyli tam w realu po prostu byłoby przeczytane imię danej osoby.
Możemy wtedy nakisnąć Enter jeszcze raz, żeby to zatwierdzić.
Wtedy właśnie usłyszymy ten dźwięk, który słyszeliśmy przed chwilą.
i to oznacza, że dany głos został oddany, natomiast właśnie w sytuacji, kiedy głosujemy na kilka stanowisk,
tak jak w drugiej turze głosuje się na gubernatora i prezydenta, można też jedno głosowanie pominąć,
jeśli nie chcemy na dane stanowisko oddać głosu, a kiedy już oddamy wszystkie głosy,
no to usłyszymy taki jeszcze dłuższy dźwięk, urządzenie nam po prostu wtedy powie FIN, czyli dosłownie koniec,
no i wtedy wiemy, że nasz głos został oddany pomyślnie.
Jeszcze na koniec taka informacja, że tak jak u nas, kiedy oddajemy głos, no to
mamy te kratki, musimy też dać, dajemy podpis na liście.
Tutaj postanowiono zrobić to inaczej, mianowicie urządzenie też przy okazji
pobiera od nas odcisk palca.
W czasie pandemii to było wyłączone, ale z tego co wiem, to w tym roku na tych
wyborach już to zostało włączone z powrotem, więc nawet jeśli dobrze się
się orientuje, nie musimy gdzieś żadnych list podpisywać, wystarczy, że po prostu podjdziemy do tego urządzenia i możemy bez większych problemów głos w ten sposób sobie oddać.
No to rzeczywiście ciekawe, a najważniejsze, że dostępne. To bardzo cieszy i to już od tylu lat w Brazylii tę dostępność wdrożono.
Fajna sprawa. A teraz wiadomość od Sylwestra. Właśnie kilka wiadomości od naszego słuchacza Sylwestra na Whatsappie.
Ja mam do was pytanie, czy nie ma dofinansowania na przykład do napraw linii Braille’owskich.
Może taką, jakby coś, bo szkoda tej linii, to można by było ją odnowić.
Czy nie ma na to dofinansowania?
Ja mam pytanie.
Czy najnowszy winamp jest spolszczony to jest dobre pytanie
jeżeli ktoś kiedyś się nim zajął no to pewnie tak ale
podejrzewam, że do większości funkcji oczywiście mówię o tym
Winampie w najnowszej wersji, który jest podobny do tego starego Winampa, tak, nie do tym czymś nowym, co oni teraz tworzą, tylko tej wersji chyba dziewięć, jaka to wersja, a nie pamiętam nawet teraz, ale tam jakaś pięć, dziewięć, sześć, sześć, czy jakoś tak, i to podejrzewam, że nawet
spolszczenie do starszej wersji Winampa to by zadziałało, bo on tam się w zasadzie niewiele różni od tej poprzedniej swojej wersji.
Natomiast co do aktywnego samorządu, zdaje się, że jest jakiś taki kierunek działań dotyczący naprawy sprzętu zakupionego w ramach aktywnego samorządu.
Tu Sylwestrze musiałbyś przejrzeć dokładnie jakie są możliwości w ramach aktywnego samorządu, musiałbyś to poprzeglądać,
Bo wydaje mi się, że coś jest, natomiast no, tak jak mówię, to są na tyle takie rzeczy, w których trzeba gdzieś tam powiedzmy siedzieć i kojarzyć.
Co się z czym wiąże, że ja teraz z pamięci tego nie powiem, ale zachęcam cię, żebyś przejrzał, bo coś mi świta, że jest.
Chyba cisza.
Dobrze. To co? Przechodzimy do newsów chyba kolejnych?
Tak. News kolejny i właśnie zastanawiam się co zrobić, bo mamy Sight City, mamy Maraton Nowości i jeszcze jeden taki news luźny.
Tylko że od Piotra, a Piotr przed chwilą mówił, więc albo rzeczywiście pomówimy o bocie, który potrafi opisywać wideo, to może w ten sposób, a potem będą dwa te duże takie pakiety, że tak powiem, newsów. Może w ten sposób zróbmy.
Okej, no to w takim razie wracamy do aplikacji, o której opowiadał Paweł kilka audycji temu, mianowicie PeakyBot, aplikacja, która jak jedna z wielu jest w stanie nam opisywać zdjęcia, możemy do niej te zdjęcia wrzucać na kilka sposobów i możemy też z nią porozmawiać.
Co ciekawe w tej aplikacji, ona ma kilka osobowości.
Jeśli wykupimy sobie abonament, no to możemy sobie wybrać jeden z głosów.
To są chyba głosy oferowane przez OpenAI i każdy z tych głosów ma taką swoją osobowość.
Natomiast w zeszłym tygodniu do tej aplikacji została dodana bardzo, wydaje mi się, dla nas ciekawa nowość, a mianowicie oprócz opisywania zdjęć
jest nam w stanie też opisywać wideo, więc to jest coś o czym mówiliśmy, że to
pomału będzie się pojawiać i nie wiem z czego to korzysta, bo z tego co wiem
chyba GPT 4.0 jeszcze przynajmniej tej możliwości nie opubliczniło
publicznie do API w takim znaczeniu.
Natomiast coś to jest dostępne i słuchajcie nawet można z tego korzystać
bez tej subskrypcji.
Oczywiście wtedy nie możemy zmieniać osobowości tego asystenta.
Natomiast nie ma problemu jeśli chodzi o opisywanie tych wideo, można sobie to przetestować.
Jest kilka wad mimo wszystko, zaraz myślę, że też postaram się pokazać jakiś przykładowy opis jak to może nam wyglądać.
Ale jeśli chodzi o sam opis tych wideo, na ten moment z tego co widzę, no chyba że to jest coś do czego jest potrzebna subskrypcja,
ale nigdzie nie dotarłem do informacji, żeby to było akurat za subskrypcją.
Te wideo możemy wybrać tylko z poziomu aplikacji, to znaczy na ekranie mamy przycisk
wideo i z tego miejsca możemy albo coś sobie nagrać i to są, no to powinny być w miarę
krótkie filmy, one tam są jakoś kompresowane, tak myślę, że 30 sekund do minuty.
Ja właśnie taki najdłuższy film jaki próbowałem to miał właśnie około 30 sekund.
No właśnie, możemy taki film sobie po prostu nagrać wewnątrz aplikacji lub wybrać go
z naszej biblioteki.
Nie ma możliwości niestety, żeby
jakieś wideo udostępnić z innej aplikacji.
Inna kwestia, że nie wszystkie aplikacje niestety na to pozwalają.
Patrz YouTube.
Myślę, że wielu z Was chciałoby gdzieś to na YouTubie przetestować.
Jedynym sposobem na to byłoby nagrywanie ekranu
i później poprzez nagrywanie ekranu
taki
taki film
taki film udostępnić.
gdzieś inne aplikacje niektóre pozwalają nam na udostępnianie media społecznościowe klienta do Mastodona
no ale niestety do tej aplikacji bez zapisania ich najpierw do naszej biblioteki tego nie zrobimy
ale jeśli już jakiś film mamy zapisany i chcemy go sobie zidentyfikować czy opisać
no to już jesteśmy w stanie to zrobić.
Ja teraz sobie
odbokuje telefon.
Może byłoby dobrze, jakbym sobie włączył
mowę.
I jeszcze dobrze wpisał kod swój.
I wejdziemy sobie
do aplikacji. Ja zaraz oczywiście
przełączę
się na
polski głos.
Nie wiem czemu tutaj aplikacja się nie
pojawiła.
Ale już ją spróbujemy znaleźć.
Ale jest na wierzchu.
Okej, super.
Okej, więc wyjdziemy sobie.
Przełączę sobie język i już wam pokazuję jak to wygląda.
No właśnie mamy tutaj, no generalnie na początku będziecie widzieć
tylko właśnie te dwa przyciski kamera i wideo.
Kamera to jest do zdjęć, wideo jest właśnie do filmów.
Więc naciśniemy sobie na przycisk wideo i mamy dwa przyciski zrób zdjęcie lub wybierz film.
Naciśniemy sobie na wybierz film i tutaj mamy film, który trwa 30 sekund i myślę, że on będzie o tyle fajny na
opisanie tego, opisanie, no niestety, jednej z dwa tej aplikacji, bo to jest film,
na którym w miarę więcej się dzieje i zobaczymy, jak mu dobrze pójdzie.
To jest generalnie akurat nagranie chyba z Forzy, możemy sobie zresztą otworzyć,
będzie słychać.
No tak.
Czy to jest to?
Klikam przycisk Choose, czyli wybierz.
Proszę, subskrypcję, przycisk, dobry, dobry subskrypcja.
Jej się nam przetwarza, na początku opis będzie po angielsku i później poprosimy go o polski opis.
Przetwarzanie wideo trwa dłużej niż zdjęć.
To zaczyna się być silne, prawda?
Dobra, pozwól mi spróbować wytrzymać esencję tego videogame’a.
Ah, jesteśmy w samochodzie kierowcy, przyspieszającym się przez tę łagodną górską drogę w nocy.
A błyszczące światła naszego czerwonego samochodu
po prostu przeszkadzają przez ciemność, jak ścianę na mleku, wiesz?
Przyspieszająca silnika po prostu rzuca się, a skończymy się na 150 kilometrów na godzinę.
Ah, ah, to jest szalene.
I jak skręcamy przez te świetnie oświetlone znaki i bilboardy,
możemy zobaczyć wszelkie sponsory i nazwy rysów, np. Daikony.
To tylko błyszcząca ekscytacja, wiesz?
A za nami, oświetlenia innych rysów,
po prostu ruszają się przez tarmac,
a ruch naszego silnika, po prostu wypełnia powietrze,
dodając do tego niesamowitego poczucia szybkości i ekscytacji.
bardziej emocjonalne, chociaż powiem wam, że podczas tej demonstracji opisał mi ten film zupełnie inaczej, jak ja opisywałam ten film wcześniej.
To był update.
Była aktualizacja w międzyczasie i coś było wspomniane w liście zmian, że poprawiali te opisy.
Jak mi to opisywał wcześniej, to zwrócił uwagę, że, no też mówił, jakie to jest podekscytujące, ile tam jest adrenaliny.
no cały czas tutaj mówimy, że to było bardzo dziko, ale no widać, że tutaj jakieś porównania.
Natomiast ten taki bardziej… taki konkretny opis…
…
No właśnie, czyli tutaj jechaliśmy dosyć szybko i to się akurat zgadza.
Teraz go poproszę, żeby mi ten opis przetłumaczył na polski.
No i znowu sobie poczekamy, bo on musi za każdym razem ten film przesłać.
Jeszcze raz.
Natomiast w obu przypadkach tych opisów pominął jeden dosyć istotny detal,
o który zapytamy się za chwilę.
To będzie następne pytanie.
Niespodziewańne.
Świadki wcale niczego nie są w swojej sprawie.
No dobra, w grę.
W grę.
To jest ze sobą tylko tak zaśmieszające, nie?
Nie, mogę czuć akcentu oczyszczającego adrenalina po prostu z twojej opowieści.
I tak – próbujmy dostrzec w poprzedniej osobie.
I cały czas nam nie opisał po polsku, natomiast to mu się czasami udawało.
No to i mamy bardziej szczegółowo opowieść.
Tak, co ciekawe on tutaj zwraca uwagę też na dźwięki i tutaj akurat miał rację, to mu nie zawsze wychodziło, natomiast próbujemy zadać jeszcze jedno pytanie.
Zapytałem czy była jakaś kolizja? No i jeszcze raz poprosiłem żeby odpowiedział mi po polsku.
Nie wiem, czy to nam się uda, natomiast co chociaż może odpowie na moje pytanie, zobaczymy.
Chyba nie.
Ja może sobie przeczytam, co nam się tutaj…
I to nie jest prawda, bo to ten film kończy się wypadkiem,
dlatego sobie ten klip wyciąłem z tego.
To był chyba pierwszy raz w ogóle, kiedy testowałem Forzę,
więc tam było dużo wypadków i kolizji.
Natomiast on tym razem powiedział, że wypadku nie było.
Co ciekawe, przy moim pierwszym teście, kiedy go konkretnie zapytałem o ten
wypadek, to tak powiedział mi, że faktycznie w 23 sekundzie trwania tego
filmu samochód przy zakręcie w prawo skręca w lewo i uderza w barierę.
Więc nie wiem czemu teraz tego nie wychwycił.
Widać, że jednak służba inteligencja
może czasami gdzieś sobie z czymś nie radzić.
Natomiast testowałem też to na kilku innych filmach.
Miałem film, na którym siedzę sobie koło naszego pieska, jego głaska i co ciekawe, w tym filmie dobrze zidentyfikował jego rasę, co nie zawsze wychodziło tak, kiedy się opowiadałem, jak naszą Akitę mielił z Huskim na przykład, więc raz powiedział, że coś siwa, to już było bliżej, natomiast tym razem mu się udało z rasą, ale na przykład w tym filmie mówił, że słyszy, że ja coś mówię do tego za spokojnym głosem, ja nic nie mówiłem akurat w tym filmie,
Tam chyba właśnie moja siostra odzywała, ale na pewno spokojny głos nie był z tego, co pamiętam w tym filmie.
Był jeszcze jeden film, na którym ciężarówka jechała w stronę mostu, pod którym się nie zmieściła, to też akurat była kolizja.
I tam prawidłowo zidentyfikował tą ciężarówkę, zidentyfikował znaki ostrzegawcze i nawet stwierdził
o nie, chyba kierowca nie widzi tych znaków, ale tam też powiedział, że
ostatecznie wyglądałoby jakby miało zaraz dojść do wypadku, do którego
ostatecznie nie doszło, a tutaj znów faktycznie w tym filmie był jakiś
wypadek, więc widać, że jakiś potencjał to ma.
Czasami można z niego wyciągnąć jakieś istotne dla nas informacje.
Natomiast nawet jak widać w tym samym filmie, zadając samo pytanie dwa razy, możemy dostać dwie zupełnie różne informacje, jedną prawdziwą, jedną nie, a no jeszcze tutaj no właśnie coś co moim zdaniem było dość istotne, właśnie ta kolizja została zupełnie za pierwszym razem pominięta, nie wiem czy on po prostu tylko pierwszy jakiś kilkanaście sekund zobaczył, czy co tutaj może być problemem, no zapowiada się fajnie, ale jeszcze myślę, że to
musi być dopracowane.
Ciekawe jak będzie to działało kiedy
OpenAI w końcu
włączy te
funkcje analizy wideo
w swoim czacie GPT.
To zobaczymy jak wtedy
będzie to działało.
Dobrze, odbierzmy telefon.
I tak to jest lepsze od
Google, który proponował klej do pizzy.
Tak, tak.
To było bardzo ciekawe.
Odbierzmy telefon, Patryk jest na linii.
Witam bardzo serdecznie, słuchamy, nie wiem czy tutaj będzie mówione o HDS2 i o modach do tego, czy tylko trzeba?
Chciałem wspomnieć natomiast myślę, że możesz mieć więcej szczegółów także jeśli chcesz coś powiedzieć to zapraszam.
Tak, to znaczy się generalnie jest w palcie dla streamerów oficjalnie, natomiast za mało grałem w tego HDSa żeby powiedzieć czym on sobie jeszcze nie radzi
natomiast będą rzeczy, z którymi sobie na pewno nie radzi to na pewno sobie z czymś nie radzi z tego co tam wiem z jakimiś roślinami jest problem.
Natomiast wszystko się odbywa przez takiego menedżera do pobierania modów,
także tam mody można aktualizować przez to w ogóle też to takie jest webowa apka,
gdzie tam po prostu wybieramy, tworzymy profil, pobieramy mody i to w zasadzie tyle.
i potem musimy przez to grę odpalać, jak chcemy z modów, nie teraz, jeżeli chcemy to z modami odpalić, no i spać.
Także to, także to akurat wiecie, no to akurat działa, na razie gram i mogę powiedzieć, że działa.
Tak, z tego co widziałem na forach to jeszcze nie wszystkie menu są czytane, natomiast cały czas dynamicznie ten mod się rozwija.
To muszę też powiedzieć, że co chwilę wychodzą jakieś aktualizacje, więc myślę, że to będzie szybko naprawione.
Tak, ten mod spokojnie to update’uje, nie ma problemu.
No i teraz jeszcze tak chciałem wspomnieć o moich wrażeniach takich małych z BMI.AI na Windowsa,
że bardzo fajnie mi się z tego korzysta, bardzo fajnie to działa jak się chce cały ekran rozpoznać.
Ja to spróbowałem na kilku ekranach nawet z gier z Mortal Kombat chociażby
i nawet rozpoznało całe menu, co w tym menu jest,
Także spoko się to sprawdza, aczkolwiek nie wiem czemu na stronie BeMyEyes.com nie ma w ogóle odnośnika do sklepu Microsoft.
Oni dopiero, Patryku, dziś wypuścili informację chyba na blogu albo jakoś bardzo niedawno, że ta aplikacja się w ogóle pojawiła.
Ja dziś dostałem te informacje z newslettera Be My Eyes, więc oni chyba dopiero tak wypuścili te aplikacje, powiedzmy ponad tydzień temu i ci co wiedzą to niech sobie pobiorą na wypadek wszelki gdybyśmy jeszcze czegoś nie dopatrzyli, a teraz już zaczynają się tym bardziej chwalić.
To się tak ładnie nazywa soft launch chyba w terminologii, że gdzieś na pocichu jest coś wypuszczane i właśnie tak jak Michał mówi.
Natomiast u mnie jest tak, że BMI od razu po polsku rozpoznaje na Windowsa.
A to wiesz, to już może to poprawili.
Myślę, że to poprawili.
A czy dalej jest problem, bo zastanawialiśmy się, czy będzie z tym kłopot i istotnie był u mnie, kiedy bawiłem się pierwszy raz z tą aplikacją, to nie zwróciłem uwagi, ale może po prostu nie wpisywałem litery E-U, czy jest problem u Ciebie z właśnie tą literką, kiedy jest Be My Eyes właściwie odpalone, czy możesz ją wpisać?
Nie wiem, bo nie próbowałem, bo nie pytałem go o nic.
Bo ja próbowałem akurat, ale wiesz, nawet jeżeli masz ją w tle odpaloną, jeżeli jej nie zamkniesz, to była taka sytuacja, że nie dało się wpisać literki EU.
Czegoś tam nie mogłem zrobić, bo on zaczął coś…
Bo to był właśnie jeden z tych skrótów, Ctrl-Alt-L. Zdaje się, że do rozpoznania czegoś, nie pamiętam już teraz czego.
Czy ekranu właśnie albo schowka, ale no w każdym razie taki konflikt był, przewidywaliśmy go i niestety się ziściło.
Natomiast jeszcze chciałem powiedzieć o dwóch aplikacjach, które niestety mnie zawiodły jeżeli chodzi o dostępność.
Na Windowsa to jest iCloud dla Windows.
Aplikacja jest bardzo niedostępna, to znaczy tam jest sporo nieetykietowanych checkboxów.
Niektóre przyciski są poetykietowane, niektóre nie i kompletnie nie wiem jak w iCloudzie na Windowsa udostępniać pliki, które są w iCloud Drive, bo mogę tworzyć folder, natomiast nie mogę udostępniać z menu kontekstowego ani z niczego innego, a w samej aplikacji iCloud po prostu tej listy nie ma, więc ja muszę przez iPhone’a udostępniać, nie wiem jak to zrobić z Windowsem.
Pytanie czy to się w ogóle da z Windowsa.
No nie wiem bo…
Pytanie do 100 punktów zawsze jest
Może też interfejs webowy
Ale też nie sprawdzałem
Natomiast no
Nie sądziłem, że aplikacja od Apple’a może być niedostępna
No
Tam się przydaje
Nawigacja obiektowa
Pod Windowsem może, niestety
No i druga
Aplikacja na którą chciałem ponarzekać
To jest Bing od Microsoft’u
A mianowicie chodzi o
zakładki tego binga, tam gdzie są takie zakładki, gdzie są wiadomości, pogoda, sport i tak dalej,
no to one są nieetykietowane, te zakładki, nie mają etykiet, zakładka, zakładka, zakładka,
zaznaczone zakładka, tyle. I to już jest od dawna w tym bingu, niestety.
A ja binga lubię ze względu na prognozy pogody, bo tam się sprawdza pogoda w bingu,
przynajmniej u mnie, ale niestety zakładki są niepoetykietowane i BING ma sporo takich dziwnych przycisków.
By się można było spodziewać, że Microsoft to będzie dostępne, no ale nie jest, niestety.
Nie wiem, czy wy testowaliście BING-a, testowaliście go jakoś, potwierdzicie to.
Natomiast nie jest to dostępne.
Nie wiem Piotrze, czy ty masz informację, że RetroArch jest na iOS emulator?
Tak i będę o tym mówić później.
Natomiast zapomnijcie jak nie będziecie mieć klawiatury ani pada to nawet obsługa samego emulatora jest bardzo ciężka bo niby dostępność się włącza natomiast nie jesteśmy w stanie w żaden sposób się przesuwać po kontrolkach.
To znaczy palcem jak dotkniemy gdzieś na ekranie, to on nam przeczyta, ale od razu zaaktywuje opcję.
I nie gada to voice-overem, tylko gada syntezą, przynajmniej u mnie, bo testowałem.
A niestety nie mam jak podłączyć kontrolera do iPhona, bo nie mam kabla, więc niestety nie mam jak się o tym przekonać.
Możesz klawiaturą bluetooth jak masz.
Chyba mam.
Ok. Natomiast jest to dostępne.
Nie wiem jak jest z retroarchem na Windowsa ale na inne platformy.
Też jest dostępne.
Też jest dostępne. Później opowiem o tym więcej jak to wygląda wszystko.
Ok.
Jeszcze takie pytanie bo się nie mogę doczekać.
Kiedy się pojawi podcast o Fordzy.
Jak go Tomek poskłada. Tomku, kiedy poskładasz?
Postaram się jak najszybciej. Teraz akurat raczej nie jutro, ale postaram się w takim razie jak najszybciej.
Okej, dobrze. To tyle w takim razie ode mnie.
To dzięki Patryku w takim razie za telefon. Pozdrawiamy Cię. Do usłyszenia.
Do usłyszenia.
No i teraz dwa takie większe newsy, czy w zasadzie takie komplety newsów, bo mamy więcej newsów z Site City, które się odbyło niedawno, czyli tych targów sprzętu dla niefinomych, tak to można określić?
Tak, pomocy różnych.
No to może od tego zacznijmy.
Dobrze. No więc czas mija, wywiady następne wychodzą. Tym razem wiele podcastów w różnych językach pokusiło się o jakąś recenzję tego wydarzenia. Ja jeszcze do wszystkich materiałów się nie dokopałem.
Na przyszły raz będę, myślę, jeszcze lepiej przygotowany, ale na razie się powołam na kolejne wywiady z Sideviews oraz RNIB Tech Talk, bo również oni tam w Wielkiej Brytanii sobie taki podcast urządzili.
Na początek może taka drobna rzecz, która cieszy, a ukazała się zarówno, wspomniano o niej właśnie i w Sideviewsie, i w RNIB Tech Talku, ale też wspomniano o niej w najnowszym wydaniu Biuletynu Europejskiej Unii Niewidomych.
No bo pamiętacie pewnie, tutaj Piotr przytaczał jakieś parę tygodni temu wyniki ankiety na temat monitorów brailowskich i naszych tutaj przyzwyczajeń, jak ich używamy.
No i co się okazuje? Okazuje się, że to nie było takie wszystko gdzieś tam słowa na wiatr, że sobie zrobili ankietkę, no i co z tego, bo Sight City okazało się świetną okazją, żeby właśnie ta grupa robocza zajmująca się brajlem spotkała się z producentami monitorów brajlowskich i przedstawiła im te wyniki.
Potwierdzona na pewno była obecność, bo w wywiadzie dla Sideviews powiedzieli po prostu, że będą brali udział firma Papenmayer, natomiast przypuszczam, że to nie jest jedyna firma, która się zdecydowała wziąć udział w tego typu, czy w tym wydarzeniu.
No więc jest szansa, że usłyszą, co się ludziom w takich monitorach podoba, co się podoba mniej, no i jakoś z myślą o tym ukierunkują swoje dalsze działania i decyzje jakieś twórczo-marketingowe, więc tutaj trzeba się cieszyć.
Co do następnych wywiadów, no mnie na przykład zainteresował kawałek wywiadu z Bypedem na łamach Sideviews, bo Byped to jest takie urządzenie, o którym już mówiliśmy dość dużo, już od kilku lat jest mowa, że powstaje, tam jest jakiś startup szwajcarski, który chce za pomocą technologii używanej w samochodach samojezdnych nas informować dźwiękowo o przeszkodach.
To jest jakiś taki rodzaj łuku leżącego na naszych ramionach, tak to urządzenie ponoć ma wyglądać i ma mnóstwo czujników i kamer.
No i okazuje się, że urządzenie już powoli trafia do konsumentów.
Jest dobudowana opcja GPS zakręt po zakręcie, także jak najbardziej funkcja pożądana.
I co ważniejsze jest możliwość wypożyczenia tego urządzenia do testów aż na miesiąc.
No więc jak tylko troszkę tutaj ochłonę i ustabilizuję sobie sytuację, myślę, że będę pisał do Bipeda z pytaniem, czy też mogę takie urządzenie sobie na miesiąc wypożyczyć, bo jeżeli by się to udało, to z miłą chęcią je dla was przetestuję i coś o nim nagram.
Mam nadzieję, że się to uda, może to być bardzo ciekawe rozwiązanie.
Z kolei kolejną ciekawą firmą, która wystawiała coś w tym roku na SightCity była szwedzka firma Iris Hjelp Miedl i oni przyjechali z urządzeniem w ogóle nie swoim, tylko urządzeniem firmy Bones, czyli firma od Milestona, ta szwajcarska również.
Urządzenie nazywa się Ping Pong i chodzi w nim o to, że jest po prostu klasycznie nadajnik i odbiornik, więc naciskamy nadajnik, odbiornik się odzywa, czyli taki wyszukiwacz zagubionych rzeczy.
Aczkolwiek bardzo kreatywnie tutaj przedstawicielka firmy Iris Sielp-Miedl opisała to urządzenie, bo stwierdziła, że oni to wykorzystują u nich w firmie, jak mają niewidomych pracowników, żeby ci pracownicy wiedzieli, gdzie stoi drabina, jak przyszedł do nich jakiś tam malarz i coś remontuje u nich w biurze.
Też ciekawe, też fajne. No nie spodziewałbym się.
No ale jest takie urządzenie. Natomiast firma przyjechała na targi zasadniczo, bo pracuje nad nowym zegarkiem naręcznym.
Ma to być zegarek, który nie będzie zegarkiem smart, bo oni nie chcą już tworzyć kolejnego Apple Watcha czy Android Watcha i tam kombinować z takimi systemami operacyjnymi.
I to ma być po prostu urządzenie takie dość proste, które też ma jakieś funkcje różne oferować i tu właśnie też jest pytanie do użytkowników i do osób potencjalnie zainteresowanych, co oni by chcieli w takim zegarku mieć.
No i jako, że to na jakichś chipach tutaj ciekawych ma hulać, no to ponoć nie jest problemem dodawanie kolejnych języków w tym zegarku.
Oni stwierdzili, że chcieliby użyć syntezy Microsoftu albo jakiejś innej, więc to było tak bardzo luźno wspomniane, no ale jeżeli Microsoftu, to pytanie czy to będą sample z tej syntezy neuronowej, czy to będzie jednak po jakimś API udostępnione te głosy podstawowe, no nie wiem, pewnie jakieś sample, bo chyba Microsoft nie licencjonuje tego swojego głosu poza gdzieś tymi ażurami i platformami, więc do takich technologii osadzonych wątpię, że można go użyć.
Chyba, że się mylę.
No natomiast mielibyśmy na rynku zegarki mówiące głosami Microsoftu.
Okej, jak ktoś lubi, można.
Póki to nie jest Microsoft, sam to spoko.
Ale nie, dla retrofeelingu ja bym chętnie poużywał sobie sam.
Dokładnie, a podejrzewam, że niektórzy zwłaszcza w Stanach albo w jakimś innym anglojęzycznym kraju,
to nie obraziliby się.
W sumie jakby się udało ładować samplę z tego Steve’a Clocka, no to…
A no właśnie, to byłby fajny pomysł. Może to trzeba jest zasugerować, że ładowanie własnych sampli.
A propos starych syntezatorów, to jeszcze do dzisiaj czytałem genialny post Patricka Perdue na Mastodonie, nawet go podbiłem.
Jest rok 2074, jakiś stary niewidomy millennials odpalił właśnie klona Eloquensa, który jakimś cudem działa na Bionic OS i na Quantum OS.
Humor, że tak powiem, mnie opuszcza i to ważne.
I to poniekąd tak jest. Ja bym tak chciał Syntoka.
No, natomiast to są te zegarki.
To jest Iris Yelp medal.
No co tam jeszcze takiego?
Był wywiad z Miracle i się okazuje, że Exigo jest w Polsce bardzo lubiane
I teraz chce się na zagranicę rozwinąć, czyli tablet na bazie Androida do powiększania, który pozwala na wyświetlanie dwóch źródeł obrazu jednocześnie, czyli jednocześnie na przykład tablicy i jakiegoś tam treści na komputerze.
No więc tutaj też był wywiad przeprowadzony, czy coś jeszcze? AngelEye znowu było przedstawione, czyli ten skaner taki chiński do skanowania tekstów, takie urządzenie lektorskie z jakimś tłumaczeniem wbudowanym i z zakusami na AI.
No i przejdziemy chyba do RNIB Tech Talka, bo tutaj był dość ciekawy wywiad z firmą Solar Grove i to jest firma amerykańska, która tworzy odtwarzacz książek i plików audio zasilany baterią słoneczną.
No ciekawy koncept, bo oni głównie tutaj myślą o takich rynkach rozwijających się,
jakieś kraje afrykańskie. Dużo dla nich, bardzo dla nich ważny jest sektor szkolny.
Gdzieś tam szkolnictwo, edukacja. I opowiadali, że właśnie te playery są bardzo często dostosowywane
pod konkretne rynki. I się okazuje, że każdy potrzebuje czegoś innego.
Bo gdzieś tam na przykład w chyba Mali społeczność stwierdziła, czy tam dostawcy sprzętu, dystrybutorzy stwierdzili, no tutaj dla naszych niedowidzących użytkowników koniecznie to urządzenie musi mieć latarkę.
A znowu gdzie indziej w jakimś innym kraju stwierdzili, absolutnie latarki nie może być, bo potem jest taka sytuacja, że widzący członkowie rodziny podkradają to urządzenie i używają sobie go jako latarki.
I nie dają użyć tej osobie niewidomej jako czytnika książek, więc bardzo specyficzny musi to być charakter i dynamika relacji.
No znowu gdzieś tam indziej w sektorze szkolnym stwierdzili, pod żadnym pozorem to urządzenie nie powinno mieć czytnika kart USD.
No bo my nie chcemy, żeby uczniowie mieli tutaj dostęp do jakiejś swojej muzyki, sobie na tej muzyce słuchali.
My chcemy, żeby mieli tylko dostęp do podręczników.
Znowu ktoś stwierdził, no my byśmy chcieli przyspieszanie.
A inni znowu, my nie chcemy przyspieszania, bo ten interfejs będzie już zbyt skomplikowany.
No i powstało kilka wersji tego urządzenia.
Pokazywana była wersja E2 dla szkolnictwa, ma powstać wersja E1,
która ma jeszcze mieć dodatkowo odtwarzanie radia,
nagrywanie, czyli jakiś taki prosty dyktafon,
No i kilka jeszcze dodatkowych funkcji. Na razie ona powstaje, ma gdzieś w styczniu przyszłego roku czy w grudniu, pod koniec tego roku, początkiem przyszłego się pojawić.
No więc zobaczymy jak się to przyjmie. No to co jest tutaj specyficzne to jest fakt, że tego typu urządzenie powinno być odporne na wysokie temperatury, rzekomo do 75 stopni.
No i my to gdzieś testowali w jakimś tam gorącym, afrykańskim kraju.
Zostawili na godzinę w takim gorącym słońcu termometr i ten player.
Termometr eksplodował, player nie.
No więc urządzenie jak najbardziej wytrzymałe, to też się ceni,
no bo już nieraz pewnie znamy sytuację, że urządzenia dla niewidomych
no nie wykazywały się najlepszą trwałością materiału.
No także tutaj gdzieś o tym producent pomyślał.
Była też firma Poilabs, firma brytyjska, która kolejna zajmująca się mapowaniem pomieszczeń, znów w oparciu o jakieś bikony, jakieś rysowanie mapy i aplikacje, która potem odczytuje tą narysowaną mapę, lokalizuje bikony i nas po budynku gdzieś tam prowadzi.
No zobaczymy jak to się rozpropaguje, no i zobaczymy co jeszcze na Site City ciekawego wypłynie, no bo trochę tych wystawców było. Miejmy nadzieję, że jeszcze o czymś ciekawym usłyszymy.
To teraz naszą antenę przejmą Mateusze. Tak enigmatycznie trochę mówię, ale po prostu dlatego, że dwóch słuchaczy o tym imieniu nagrało nam wiadomości na Whatsappie. No to posłuchajmy.
Witajcie, z tej strony Mateusz. Mam dwa pytanka. Pierwsze odnośnie tego rozpoznawania filmów przez sztuczną inteligencję.
A tak się zastanawiam, czy na przykład nie załatwiłby tego też ten Copilot od Microsoftu?
Jakby nie patrzeć, można tam chyba zaimportować jakiś pliczek, bynajmniej widziałem gdzieś tam właśnie taki przycisk do importowania plików.
I drugie pytanko odnośnie dekoderów. Wiem, że będzie temat później, ale czy w ogóle jest sens posiadania takiego dekodera z Androidem
i czy można na nim włączyć audiodeskrypcję.
Pytam, bo szykuje mi się wymiana sprzętu,
a swojego czasu jak rozglądałem się za telewizorem
i oglądałem też modele z Androidem czy z Google TV,
no i próbowaliśmy w sklepie uruchomić audiodeskrypcję,
na to niestety sprzedawca albo nie wiedział,
albo po prostu tej opcji w tych telewizorach nie ma,
bo audiodeskrypcja nam się nie odtworzyła.
Kanały były odczytywane, ale audiodeskrypcji uruchomić się nie dało.
Także jeżeli ktoś coś wie na ten temat, to będę wdzięczny.
Z góry dzięki i życzę miłej audycji. Pozdrawionka.
Pozdrawiamy Cię Mateuszu. No to pytanie, czy coś wiecie a propos Android TV jako takiego?
Tak, no ja przypuszczam, że audiodeskrypcję włączyć się pewnie da, może nie będzie włączało się z opcją, no właśnie przypuszczam, że w ustawieniach dostępności audiodeskrypcja powinna być, natomiast też pewnie, że jest dostępna pod wyborem ścieżki języka prawdopodobnie.
Całkiem możliwe, że to tak właśnie jest, bo być może dlatego nie chciało to działać, no bo po prostu dany program nie obsługiwał w danym momencie audiodeskrypcji, nic nie było emitowane, to może też tak właśnie było.
No to też jest prawdopodobne.
Więc to jest jeszcze to, co mi przychodzi do głowy, jeżeli po prostu da się wybrać ścieżkę audio w danym telewizorze, no to audiodeskrypcję też da się włączyć, bo audiodeskrypcja nie jest jakimś specjalnym dodatkiem, tylko po prostu to jest jedna ze ścieżek audio, która jest transmitowana równolegle z sygnałem telewizyjnym.
A teraz jeszcze jedna wiadomość od Mateusza, ale nie tego samego, tylko innego Mateusza, który już do nas dziś zresztą się nagrywał.
Wiem, że któryś z was kiedyś mówił coś o aplikacjach do podpisywania certyfikatem zaufanym.
No i mi tam polecili jakąś tam aplikację tam przez stronę samorządową, ale ta aplikacja w ogóle jak ją uruchamiam to nie mogę w ogóle alt-tabem do tego okna doskoczyć, które ona tam ma, a jak próbuję ją uruchomić jeszcze raz to wyskakuje error, że aplikacja jest uruchomiona.
Jak zrobiłem, uruchomię, wyloguj i zaloguj jakby do konta jeszcze raz, no to nadal jakby ta aplikacja niby była uruchomiona, więc no nie mam pojęcia, co jest nie tak i może macie jakieś sprawdzone aplikacje do podpisywania certyfikatów zaufanych.
Profilem zaufanym czy w ogóle podpisem elektronicznym, kwalifikowanym też, chociaż ja tego od razu mówię, nie przechodziłem, bo nie mam podpisu kwalifikowanego jako takiego, no to możesz podpisywać się w aplikacji EdoApp.
O tym, o podpisach elektronicznych jest podcast, możesz sobie go posłuchać, tam Jacek Zadrożny demonstruje jak ta aplikacja działa, no ona też pozostawia trochę do życzenia, więc to nie jest wszystko tak różowo i kolorowo.
bo do tego, żeby podpisywać dowodem osobistym, to trzeba mieć też odpowiedni czytnik podpięty do komputera.
Do komputera, tak? Bo za pomocą telefonu da się podpisać bez czytnika, bo telefon już nam to załatwia, rolę tego czytnika.
Natomiast co do dowodu osobistego, no to dowód osobisty nie ma mocy jeszcze podpisu kwalifikowanego.
Natomiast w dowodzie osobistym, jak dobrze pamiętam, w tym z warstwą elektroniczną, jest slot na podpis kwalifikowany.
Więc może tą drogą coś dałoby się zrobić i w ten sposób podpisywać te dokumenty, oczywiście o ile masz dowód osobisty z warstwą elektroniczną.
No ja nie mam doświadczeń, jeżeli chodzi o podpis kwalifikowany.
Ja próbowałem kiedyś wyrobić sobie taki podpis, to już kilka lat temu i to opowiadałem o perypetiach z rozwiązaniem M. Szafir?
Tak on się nazywał, natomiast nie byłem w stanie samodzielnie przejść do końca tej procedury, zatrzymałem się na płatności, płatności uiściłem, ale nie byłem w stanie wykonać dalszych kroków, więc te płatności mi zwrócono.
No i cóż, tyle. Tego niestety nie byłem w stanie zrobić, dalej później już nie bawiłem się z podpisami, bo tak naprawdę na co dzień, jeżeli ktoś z nami chce w ten sposób podpisywać dokumenty i chce z nami współpracować,
no to podpis zaufany w większości przypadków wystarcza.
W sprawach urzędowych to z jednej strony.
W sprawach, kiedy prowadzimy jakąś tam korespondencję z jakąś firmą,
no to też nam z reguły ten profil zaufany powinien wystarczyć.
Aczkolwiek oczywiście wiadomo, prawnie nie ma to mocy podpisu odręcznego.
Taką moc ma tylko podpis kwalifikowany.
No to co, przechodzimy do standardowego punktu tutaj programu naszego, czyli drobnych newsów.
Chyba albo wszystkie, albo duża większość od Piotrka chyba.
Jest taki pół na pół z tego co widzę, więc każdy z nas coś przygotował.
i rozpoczniemy sobie od nowego narzędzia dla tych, którzy chcą monitorować stan stron internetowych.
Powstało nowe, darmowe narzędzie, które ma bardzo kreatywną nazwę UpSiteDown, tutaj pisane przez T jak site, jak strona internetowa.
I to jest bardzo prosta aplikacja, aplikacja na system Windows, w której to z tą aplikacją dostajemy plik tekstowy,
w którym wklejamy wszystkie adresy, które chcemy monitorować.
Uruchamiamy sobie to narzędzie i ono po prostu sobie siedzi w naszym systemie.
Nawet nie w zasobniku systemowym.
Tutaj autor podkreśla, że to narzędzie ma nam tak nie przeszkadzać,
że nawet nie ma ikony, która będzie nam nawet zasobnik systemowy zaśmiecać.
I dostajemy kilka globalnych skrótów klawiszowych,
które pozwalają nam tą aplikację sterować.
No generalnie ono po prostu sobie tam monitoruje co kilka sekund, pewnie jakiegoś pinga wysyła do tej strony, no i gdyby server nie odpowiedział, no to zostaniemy o tym poinformowani komunikatem.
I teraz co możemy sobie pozmieniać? Możemy skrótem CTRL-WINDOWS-SHIFT-W wyświetlić listę wszystkich stron, które są monitorowane i ich bieżący stan.
Control-Windows-Shift-U w lampowie o wszystkich stronach, które akurat działają.
Control-Windows-Shift-T o tych, które nie działają.
Control-Windows-Shift-T pozwala nam przełączać się między trybem komunikacji przez SAPI,
przez czytniki ekranu lub przez monitor braillowski.
Oraz możemy też mieć samomowy przestrzeni ekranu, sam braill lub jedno i drugie.
Windows Control Shift T wyświetli nam plik, w którym możemy sobie nowe strony doklejać i Windows Control Shift O wyświetli nam plik ini z opcjami.
Tam też możemy sobie na przykład właśnie ten tryb komunikatów zmienić.
Jeśli zmienimy te pliki, to musimy program zrestartować.
Możemy to zrobić skrótem Windows Control Shift Y, a skrótem Windows Control Shift X możemy aplikację zamknąć, jeśli jej nie potrzebujemy.
Także bardzo proste narzędzie. Jeśli ktoś lubi takie właśnie malutkie narzędzia, które mają jakieś globalne skróty klawiszowe i to jest coś, co Wam się może przydać, będzie link w komentarzu.
Aplikacja darmowa, można sobie ją ściągnąć.
Następnie coś dla osób, które korzystają z Fediverse’u.
Mianowicie powstała nowa instancja dla developerów oraz fanów gier audio.
Adres jest bardzo prosty, audiogames.social, audiogames.social.
Założycielem i administratorem tej instancji jest, myślę, znany wszystkim Mason Armstrong, który stworzył wiele gier.
To jest też osoba, która przez jakiś czas podpisywała się jako Breen, więc to jest też ta osoba, która stworzyła np. Blind Nerd Toolbox czy Weather Monitor.
Dużo, dużo aplikacji i dodatków Mason przez ten czas stworzył.
pracuje nad Whiskakiem m.in., więc osoba, która bardzo udziela się społeczeństwie,
społeczności nawet i też właśnie przez to, że stworzył dużo gier, chciał mieć taką
właśnie instancję, na której mógł w łatwy sposób komunikować się z graczami,
no to właśnie tą instancję Audio Game Social stworzył.
Głównie dla developerów, ale też nie jest powiedziane, że trzeba być
zawodaperem, żeby tam się zapisać można.
Jeśli ktoś po prostu też bardzo lubi gry
i chciałby znaleźć inne osoby, z którymi mógłby sobie
o tych grach porozmawiać, no to też jak najbardziej może tam założyć konto.
A nawet jeśli mamy już
konto na jakimś innym serwerze na Mastodonie,
no to wiele aplikacji zewnętrznych jest w stanie nam wyświetlić lokalną oś czasu
danej instancji, co może być fajnym sposobem, żeby dowiedzieć się o
jakieś nowe gra, które mogą się pojawić w aktualizacjach, bo tak samo jak mamy np. instancję
indieapps.space, o której chyba kiedyś wspomniałem, to jest instancja znów dla
developerów aplikacji mobilnych, tam też można często fajne rzeczy znaleźć,
no to tutaj podobnie myślę, że może być warto, nawet jeśli nie chcemy tam zakładać konta,
a korzystamy np. z Mon, z TW Blue, czy z jakiejś innej aplikacji, która może nam lokalną oś czasu jakiejś innej instancji wyświetlić, innego serwera,
no to warto sobie audiogames.social zaobserwować.
A jeśli właśnie szukacie, zastanawiacie się gdzie założyć konto, bo chcecie z Macedona skorzystać, a lubicie gry,
no to może być ciekawe miejsce, gdzie można by to zrobić.
Zostaniemy jeszcze w temacie gier, w sumie chyba do końca, jeśli chodzi o moje newsy, bo teraz właśnie powiemy o emulatorze RetroArch.
RetroArch, każdy to wymawia inaczej, nawet w społeczności angielskiej, więc może zostanę przy RetroArchu, bo tak mój syntezator to wymawia.
To jest aplikacja, która pozwala nam uruchamiać wiele emulatorów z poziomu jednej aplikacji.
Trochę tak jak jeśli ktoś pamięta aplikację Kodi, to jest taka aplikacja zautomatyzowana pod telewizory, w której możemy sobie oglądać różne pliki wideo i audio, ale też logować się do wielu usług streamingowych i nie tylko, mniej bardziej legalnych źródeł, można wtyczki do niej instalować generalnie i to wszystko się w jednym interfejsie wyświetla, no to RetroArch robi coś podobnego dla emulatorów.
Aplikacja, która jest dostępna na wszystkie platformy i kiedy Apple zmieniło regulamin App Store’a i pozwoliło na dodawanie emulatorów,
no to RetroArch pojawił się tam stosunkowo szybko.
Z początku dostępny nie był, ale w najnowszej aktualizacji to zostało dodane.
I no właśnie z tego powodu, że ta aplikacja ma taki interfejs, ja bym to nazwał taki telewizyjny, bym tak powiedział, właśnie duże ikonki, takie proste menu, które są zoptymalizowane na działanie pod telewizorami, no to dlatego jej dostępność też właśnie została zrobiona w taki sposób, bo RetroArch już wcześniej miał swój 3D ekran, to jest taki self-voicing swojego rodzaju, który był dostępny na wersji komputerowej, na Windowsie, na Macu i na Linuxie.
no też sobie można tą dostępność włączyć albo z ustawień, albo
przełącznikiem na wierszu poleceń.
Jest kilka sposobów, żeby tą dostępność sobie włączyć.
No i wtedy jeśli mamy, możemy po prostu albo z klawiatury z czołgami, albo na
podłączonym padzie, bo też ten interfejs jest tak stworzony, żeby dało się go łatwo
poruszać się po nim właśnie z poziomu pada nawet jeśli siedzimy gdzieś dalej od
naszego komputera i chcemy sobie na przykład jakąś grę załadować.
no to ten czynnik ekranu po prostu nam będzie wszystko czytał i to jest właśnie to co zostało włączone na iOS i dlatego właśnie ten czynnik ekranu mówi swoim głosem a nie voice overem bo to jest no właśnie osobna sprawa tak jakby i on też po prostu no jest zoptymalizowany na nawigację właśnie tym wirtualnym kursorem którym możemy poruszać z poziomu klawiatury bo RetroArch też wspiera na iPhone i klawiaturze.
lub pada i też można sobie właśnie po bluetoothie albo po kablu jeśli ktoś ma taki kontroler dla
Iphone’a dedykowany bo też takie kontrolery są no to wtedy wystarczy, że sobie tego RetroArch’a
ściągniemy i jeśli VoiceOver jest włączony a my tą aplikację uruchomimy to ta dostępność nam się
włączy automatycznie tylko tak jak Patryk wspominał musimy wtedy z poziomu klawiatury lub
kontrolera po nim nawigować ale jeśli już to zrobimy no to co dostajemy no dostajemy aplikację
która ma w sobie ponad chyba osiemdziesiąt, tam było chyba osiemdziesiąt różnych systemów, które może emulować.
Więc mamy jakieś konsole Nintendo, właśnie od słynnego Pegasusa, było, przynajmniej u nas się tak nazywało,
normalnie to jest Famicom, nowsze Famicomy Nintendo 64, konsolę PlayStation pierwszą, no tam różne automaty do gier,
bo tam jest też wersja emulatora MAME, między innymi, też zintegrowana właśnie z RetroArchem.
Stare komputery, tam chyba C64 był, no dużo, dużo tych systemów jest, jeśli wejdziecie sobie do App Store’a, to tam jest pełna lista, Game Boy’e, no tych systemów jest mnóstwo.
Najnowsze konsole niestety nie są dostępne, np. jakiś Nintendo Wii,
PlayStation 2 i tak dalej, dlatego że Apple nie pozwala na pełne wykorzystanie
procesora w konkretnych obliczeniach aplikacją właśnie na App Store, więc po
prostu te nowsze konsole nie są w stanie być wystarczająco szybko uruchomione,
ale wszystko właśnie starsze tak gdzieś do tej generacji właśnie pierwszego
PlayStation bez większych problemów na każdym iPhone’ie sobie uruchomimy.
Aplikacja też jest w stanie nam ładować różne kody do gier, które można sobie z
internetu ściągać. Nawet można sobie OCRa skonfigurować, jest to dostępne w
ustawie jak tam trzeba do takiej usługi wygenerować klucz API i wpisać.
Natomiast też wiem, że wiele osób na forum Audio Game zaczęło eksperymentować z
włączeniem rozpoznawania ekranu voice-overa w oknie RetroArch’a i w ten sposób sobie dodawało OCR-a do różnych gier i ponoć to działa bardzo fajnie,
więc to może być całkiem ciekawy sposób na przechodzenie różnych gier, gdzie byśmy potrzebowali, żeby nam coś jeszcze dodatkowo odczytywało teksty w grach.
Więc jeśli szukacie fajnego emulatora na iPhone’a, macie kontroler lub klawiaturę no to myślę, że jak najbardziej można RetroArch’a sobie zupełnie za darmo ściągnąć i przetestować.
I na koniec Hades, no tutaj też krótko powiem, bo tutaj też już z Patrykiem rozmawialiśmy na ten temat wcześniej, no pojawił się Hades 2 niedawno w wczesnym dostępie.
I już tak jak pierwsza część Hadesa zaczyna otrzymywać mody dostępnościowe, z tym że tym razem te mody są bardziej rozwinięte, wcześniej działały na podstawie OCR-a, a teraz mamy prawidziwą syntezę z czytnikami ekranu, przynajmniej na systemie Windows.
Gra może do nas mówić zarówno z API jak i bezpośrednio do czytników ekranu i od jakiegoś czasu właśnie te mody teraz możemy instalować przez taki menadżer.
Menadżer nazywa się ThunderStore.
W komentarzu znajdziecie link do wątku na forum Audio Games, gdzie będą linki do tego, gdzie sobie ten menadżer ściągnąć, co w tym menadżerze musimy znaleźć,
żeby sobie tego Hadesa skonfigurować oraz wszystkie skróty dodatkowe, które nam ten mod dodaje do np. otwarcia menu inwentarza, do teleportowania się do istotnych rzeczy w pomieszczeniu, w którym jesteśmy i do paru innych rzeczy.
więc warto sobie ten wątek przejrzeć.
Tam też jeśli napotkacie jakieś problemy to tam kilka rozwiązań
takie najczęstsze jakieś błędy ludzie już też znaleźli bo to
cały czas wszystko się dynamicznie rozwija.
Tak jak wspominaliśmy jeszcze są w niektórych miejscach braki
nie wszystko jest dziś czytane ale ten mod dostaje bardzo często
aktualizacje no i jeśli zainstalujecie go właśnie poprzez ten
manager ThunderStore, no to ten mod powinien się nam aktualizować automatycznie.
No i to wszystko z mojej strony, więc przekazuję teraz mikrofon dla Pawłowi.
No a z mojej strony no to chyba trzy tutaj widzę, no no czwarty jeszcze się pojawi news.
Może zacznę od takiej smutnej rzeczy, że znowu chyba się Messenger zepsuł.
Nie wiem czy u was też, że znowu kursor lata po wiadomościach.
To niestety prawda.
No właśnie, znowu to pewnie naprawią, tylko znowu będziemy musieli poczekać.
Ciekawe co to takiego oni robią, że co regularnie się dokładnie ta sama rzecz psuje i regularnie jest potem naprawiona.
Tyle dobrego, że na Windowsie ten Messenger jakoś w miarę dobrze działa.
Mhm, to prawda.
No ale co my jeszcze mamy?
No wygląda na to, że Humanware prawdopodobnie nie próżnuje,
Chyba, że to jakaś zbieżność nazw i tutaj bardziej APH, American Printing House for the Blind, się udziela, aczkolwiek to nie byłaby pierwsza jakaś współpraca między nimi.
I szykuje się nam nowe urządzenie, które ma w sobie funkcję nawigacji i czytnika książek.
Nazywać się będzie VR Cardinal i tyle na razie wiemy.
Wiemy, że poszukiwani są testerzy, tacy środowiskowi, osoby, które po prostu wezmą to urządzenie na jakiś czas i je potestują.
No prawdopodobnie to wszystko by się działo w Stanach. Szukani są nauczyciele, instruktorzy, szkoleniowcy, którzy uczą obsługi i tak dalej.
Testy miałyby się odbyć w lipcu i początkiem sierpnia zakończyć, więc to kto wie. Może jakoś do końca roku się dowiemy, co z tego urządzenia wyjdzie,
Ale na razie nie wiemy wiele więcej, nie wiemy jakie parametry, jakie funkcje, no nie wiemy niczego.
No aczkolwiek znając troszeczkę, mi się wydawało, że Stellar Trek już troszkę taki był, że można było w nim nawigować i też trochę książki czytać.
Ale może mi się coś pomyliło. No nie wiem, w każdym razie coś nowego się nam tutaj kroi.
Jeżeli interesują was screenreadery i taka historia ich i różne dziwne rozwiązania w różnych krajach i tak dalej,
no to powstaje strona, która jeszcze jest w budowie, ale będzie, The Screenreader Sanctuary.
Sanktuarium screenreaderów, schronisko screenreaderów, czy jakoś tak.
I tutaj mamy na razie niewiele, bo mamy informacje o tych podstawowych oczywiście JAWS, NVDA, VoiceOver, TalkBack, Orca, Odilia czyli ten nowy screen reader na Linuxa, który powstaje, PC Talker japoński, no ale mamy też trochę takich, które już przeminęły typu Cobra, Window Eyes i jeszcze parę mniej znanych programów.
Mają być eksperymentalne projekty screenreaderowe. Nie słyszałem o takich, więc nie wiem jakie projekty tutaj będą przedstawione, no ale właśnie ma tutaj być dużo, dużo kontentu.
Za stroną stoi Juan Reina z Trinidadu, więc nowy zakątek świata nam się otwiera. Link będzie oczywiście w komentarzu. Myślę, że warto sobie dodać do zakładek, zwłaszcza jeżeli interesuje Was jakaś taka historia.
No mi przypomina się strona polska, która no czasy świetności miała w latach 2000 gdzieś tam wczesnych screenreaders.pl
I tam były też wszystkie informacje na temat czytników ekranu w jednym miejscu, czyli jakieś skrypty, jakieś instrukcje, jakieś spolszczenia, jakieś tam nasymbiana rzeczy.
No to była, pamiętam, jedna z pierwszych stron, jeszcze jak nie miałem własnej kopii jakiegokolwiek czytnika ekranu,
no to jeszcze w asyście tutaj osób widzących, moich rodziców, przeglądałem tą stronę i fascynowałem się,
co to wszystko jest możliwe, tylko szkoda, że to wszystko takie drogie.
A jeszcze wcześniej była strona, na której Jacek Zadrożny też próbował właśnie opisać,
Jak ta strona się nazywała? KDN chyba? KDN.idn.org.pl?
A jeszcze wcześniej, to ja nawet próbowałem taką stronę stworzyć, dawne, dawne czasy, bo to przełom 99. i 2000. roku.
Bardzo ją po polsku nazwałem computerblind.prv.pl, chyba w myśl zasady, że jak będzie po angielsku, to będzie mądrzej.
Albo bardziej popularna. No PRV.pl też miałem kiedyś stronkę.
A właśnie.
Prosty HTML.
Stare czasy, tak.
No pierwsza odsłona tej strony to była pamiętam na serwerze Republiki, nieistniejącego już
hostingu Onetu, a później się z jakiegoś powodu przeniosłem na WPA, już wiem nawet
z jakiego.
Bo Republika miała jedną bardzo irytującą cechę, mianowicie wrzucała takie okienko
reklamowe, taki po prostu pop-up się otwierał jako osobne okno i zawsze z jakąś reklamą.
Wirtualna Polska tego akurat nie robiła, także no było, było kiedyś takie.
No, a stawianie forów internetowych, HPBB?
Ale to już później, to już później, ale rzeczywiście sporo różnych ciekawych
zainteresowań można było sobie wtedy odkrywać dzięki takim forum.
Nawet swego czasu była jakaś przeglądarka, taki program, który był stacjonarną przeglądarką forów PHP-BB.
No i ta przeglądarka, nawet jakoś z czytnikami ekranu pamiętam, że działała.
O, ale taka natywna aplikacja.
Tak, natywna aplikacja. PHP-B Express, czy jakoś tak to się nazywało?
Przywołanie Outlooka.
Tak, tak, dokładnie. Interfejs miała nawet podobny do Outlooka, Outlook Expressa.
No to ciekawe, to szkoda, że już się na to nie załapałem, no ale do wspomnień jeszcze wrócimy dzisiaj.
Będzie jeszcze jeden taki temat do powspominania, no może nie dla wielu z nas, ale jednak trochę.
Ale zanim to, to jeszcze jeden program, który się pojawił, autorstwa Jonathana Schustera,
czyli ona to nasz fustera,
Flash Files
i to ma być taka replika
menadżera plików
Eltena, czyli
menadżer plików plus odtwarzacz multimediów.
I tu mamy rzeczywiście
taką strukturę drzewiastą
folderów i plików, czyli przemieszczamy się
strzałkami lewo, prawo, góra, dół.
Możemy
spacją robić podgląd, ten podgląd
też jakoś tam przewijać.
Możemy nakładać różne efekty, pogłosy
na te pliki, które odtwarzamy.
Możemy tworzyć playlisty,
możemy też odtwarzać rozdziały,
czyli te wszystkie funkcje, które ma
Elten w swoim menadżerze plików,
tylko w formie takiej osobnej
aplikacji.
Można sobie pobrać, przetestować,
bo czemu nie.
No i to tyle, jeśli chodzi o
odrobne newsy.
Zanim przejdziemy dalej, to odbierzemy kolejny telefon.
Wojtek jest tym razem z nami. Witaj.
O, chyba nam Wojtka jednak ucieło. Nie, nie połączył się.
Albo po prostu, o, a nie, jesteś, jesteś, jesteś.
Mam problemy z wyciszeniem się.
Dobry wieczór. Ja mam kilka takich pytań.
Chciałem zacząć od mądrości firmy, w której pracuję,
a mianowicie pewnego poranka pięknego sobotniego
Od niego obudziłem się i wysyła mi wiadomość SharePoint pod tytułem
Dzień dobry, używasz 338% dostępnego ci miejsca.
No bo niestety taka przykra historia, że mi zmazali z jednego terabajta
na 100 gigabajtów.
No i tam się ewakuowałem z tego, ale nie mogłem dojść do tego,
co tak dużo mi miejsca zajmuje.
I słuchajcie, co się okazało.
Otóż okazało się, bo tam na szczęście jest taka opcja,
żeby sprawdzić, co to dokładnie jest.
Już chyba deszcz mocno pada, będzie zaraz przeszkadzał trochę.
I wchodziłem w poszczególne foldery, patrzyłem, co to za pliki są.
No i nagle patrzę, że pliki wygenerowane przy nagrywaniu z audio Hijacka.
Że one zajmują, jego zdaniem, po 2 GB każdy.
Myślę sobie, kurczę, co to jest? Czy ja zostawiłem na cały dzień to już włączone?
A teraz okazuje się, że nie, że te pliki tak naprawdę zajmują po 5 mega czy tam 7,
a on z jakichś dziwnych powodów uznał, że one zajmują te 2 gigabajty czy 5
i dopiero jak te pliki przerzuciłem gdzie indziej i z powrotem je wrzuciłem tam,
No to wróciło to tam, nagle okazało się, że nie mam wcale 100, 20 czy 130 giga zajętych, tylko 38.
Ja nigdy z czemuś takim się nie spotkałem, ale skłania mnie do takiej refleksji,
że być może te podawane przez chmury zajętości przestrzeni chmurowej są kompletnie niemiarodajne.
Wojtku, może być taka kwestia i może to wynikać z tego, że te pliki audio Hijacka zapisywały się jakoś na bieżąco i one po prostu na bieżąco były pisane i być może on sobie z jakiegoś powodu indeksował jakby co podejście, co iterację zapisu to jako nowy plik i on sobie to wszystko jakby sumarycznie gdzieś tam liczył.
Niestety, ale ja mam różne doświadczenia akurat właśnie z takimi narzędziami, które są właśnie usługami chmurowymi i które potrafią robić naprawdę bardzo dziwne rzeczy z plikami, jeżeli te pliki, na bieżąco się na nich pracuje i na bieżąco się je nadpisuje.
Już chyba kiedyś mówiłem o francuskim, nieistniejącym już programie Habik,
który to program z plików, które po prostu były zapisywane w czasie rzeczywistym
i były tam zapisywane jakieś drobne zmiany, tak?
Ale za każdą taką drobną zmianą program musiał ten plik sobie ponownie wysłać na serwer.
No on po prostu cuda robił i nagle zaczęły mi się pliki same mnożyć
i pojawiać się jakieś dziwne nazwy do tego stopnia, że
plik, który na przykład był z jakąś tam powiedzmy piosenką,
ale zmieniałem w nim tagi, to potrafił mi się rozmnożyć do kilkuset kopii
i nazywać się na przykład banana.tutu1, banana.tutu2.
Z czego to się brało? Nie mam pojęcia do dziś.
It went bananas. Tak to wyglądało.
Także bardzo to są ciekawe te zjawiska.
Ja o tym nie wiedziałem, ale rzeczywiście teraz jeżeli czegoś będzie mi brakowało miejsca, to zobaczę sobie.
Na szczęście ten OneDrive ma takie narzędzia.
Ale szczytem bezczelności to było to, że ja wyrzuciłem mu tam ileś ze 150GB, gdzieś tam przetransferowałem.
No i nagle maile mi przychodzi alarmistyczne.
Zauważyliśmy, że bardzo dużo rzeczy naraz zostało usunięte z Twojego konta.
Może chcesz przywrócić?
No, a przedtem mi zabraliście miejsce.
I zmusiliście mnie do tego, żeby usunąć.
Także taka zabawność.
Chciałem to zresztą skopiować.
Mam taki dysk przenośny, ale okazało się, że to jest niemożliwe,
bo jest makowy.
Mak jakoś nie obsługuje.
Nie wiem, czy NTFS tam chyba był.
i tam oczywiście był jakiś tam program do tego, żeby to obsługiwało, ale oczywiście to był sprzed lat program, więc nie wiem, to jest może ciekawe pytanie.
Ale to jest bardzo dziwne, bo ja nie miałem nigdy problemów z podpinaniem dysków z NTFS.
Bo macOS domyślnie NTFS’a wspiera tylko do czytu.
No właśnie.
Czytasz to czytasz, ale rozwiązanie to to, o którym ciągle słyszę, nie darmowe, ale chyba jakieś 20 dolarów kosztowało, chociaż też nie sprawdzałem dawno, więc może być nie ten, Paragon NTFS, co zazwyczaj ludzie rekomendują, to jest płatny sterownik właśnie do systemu NTFS, który wspiera czytanie.
Było też jakieś nieoficjalne narzędzie, bo macOS czasami potrzebował coś tam wrzucać do giery, konfigurował sobie bootcampa i ktoś jakieś narzędzie zrobił, żeby w systemie jakoś na to pozwolić.
Pytanie, czy to będzie działało na Macach, które mają procesor ARM, no wiadomo, bo tam bootcampa nie ma.
No właśnie, nie wiem, nie sprawdzałem, więc tutaj się nie wypowiem.
Natomiast no, paragon chyba jest jeszcze cały czas aktualizowany, no bo jednak trochę ludzi tego potrzebuje, więc ewentualnie w tą stronę bym poszedł.
Tam chyba jest jeszcze też jakiś okres próbny, także możesz to przetestować sobie też.
Mogę w ogóle sprawdzić czy to zadziała, nie? Bo tam zresztą chyba właśnie był ten paragon, tylko on oczywiście nie był pod ARMY, tylko internet, nic z tego.
I to jest w jedno zachowanie dziwne, a drugie zachowanie dziwne, ale to chyba już bardziej jako ciekawostka,
bo nie wiem, czy będziecie wiedzieli, co może być tego przyczyną, ale no moja porażka dydaktyczna,
ponieważ tak, chciałem pokazać kursantom, jak wygląda tzw. tłumaczenie relayowe,
czyli jeżeli mamy materiał po angielsku, potem to jest tłumaczone na polski,
a z Polski ktoś to bierze i tłumacze tam dalej sobie na francuski, hiszpański itd.
Ustawiłem ich na Zoomie.
To technicznie nie jest jakieś trudne i oni się w tym łapali,
ale kurczę, był tam zespół dwuosobowy, który tłumaczył z angielskiego,
z hiszpańskiego to było chyba na polski,
a cała reszta mówi, słychać cały czas ten oryginał bardzo głośno,
gdzie powinno być tak, że jakby ten oryginał się automatycznie w ogóle wycisza.
I ja naprawdę nie wiem już, co mogłem źle zrobić.
Czy może to, że ja im podpowiadam, żeby oryginalny dźwięk włączali.
Może to to.
Ale naprawdę udostępniałem i dźwięk przez opcję
udostępnij dźwięk przy udostępnianiu ekranu.
Udostępniałem też tak dźwięk, na zasadzie właśnie hijacka,
że on po prostu miał włączony mikrofon mój
i połączyłem sobie dźwięk z aplikacji plus mój mikrofon,
który oczywiście wyłączyłem i do tego nie ma wątpliwości.
I czego bym kurde nie robił, nawet po prostu wywaliłem te kabiny
i znowu zrobiłem to tłumaczenie na zasadzie
wyjdźmy z tego samochodu i wejdźmy, może zadziała.
I nic kurcze nie zadziałało, no w końcu to zrobiliśmy inaczej.
Dramat, jakaś porażka totalna.
Nie wiem, czy to może za dużo jest tych kabin, czy co się dzieje.
Oni to sprawdzali w internecie, że takie rzeczy się zdarzają.
Mnie to się zdarzyło jakiś raz w życiu, chyba za trzy lata temu
i myślałem, że to Zoom już naprawił,
bo potem już nigdy coś takiego nie miałem.
Ale widzę, że jest jakiś problem,
że oni czasem nie potrafią tych dźwięków jakby ładnie tego ogarnąć.
To chyba po żadnej z naszych stron.
Że ten ducking po prostu nie działa, tak?
Tak.
Że ta jedna ścieżka się ścisza względem drugiej, kiedy ona jest aktywna.
No tak, tak. No i wtedy jest jasne, że jeżeli słyszysz jej oryginał i czują się obote,
no to nie jesteś w stanie wyłapać sobie ani jednego, ani drugiego.
Oczywiście, że tak. Ja żałuję, że naprawdę jeszcze do tej pory
nie zrobiono w Zoomie, nie wprowadzono jednej funkcji,
która naprawdę byłaby bardzo fajna, a która zdaje się, że jest w Discordzie.
No jest oczywiście w Team Talku i to od dawna.
Mianowicie możliwość regulacja każdego ze źródeł z osobna.
Tak, w Discordzie jest to.
Tak, to się da zrobić w Zoomie za pomocą jednego jakiegoś rozwiązania.
Teraz nie pamiętam dokładnie jak ono się nazywa, ale dotyczy już takich
transmisji profesjonalnych na zasadzie mikserów cyfrowych,
że tam można sobie ten sygnał zoomowski wtedy rozszyć
w jakiś taki sposób i to chyba tylko na
nie na meetingach, tylko na webinarach,
zdaje się, że to tak jest
i wtedy można sobie to rozszyć na tej zasadzie, że każdy
z mówców jest na osobnym kanale,
na osobnej ścieżce
i można sobie tym zarządzać.
Natomiast, no to jest jedyne,
co kiedyś czytałem, że da się
na Zoomie zrobić, pod tym względem wielka szkoda, że jakoś nie chcą tego wprowadzić.
Ale to by było po stronie organizatora, czy po stronie już…
Po stronie każdego.
Każdego, nie?
Tak, że każdy może sobie regulować indywidualnie głośność.
To mają na przykład te programy do transmisji takie typowe radiowe,
typu jakiś Clean Feed albo podobne,
że zwłaszcza dotyczy to prowadzącego,
że prowadzący może na przykład regulować głośność danego gościa,
co więcej, może mu nawet grzebać w ustawieniach dźwięku,
może mu włączyć odszumiarkę, wyłączyć odszumiarkę.
I no ja bardzo żałuję, że jako host na Zoomie nie mam takich możliwości,
bo to czasem by naprawdę ułatwiło.
Bo dla niektórych ludzi to jest jednak problem włączenie tego oryginalnego dźwięku.
No niestety, to taka lekcja z tego doświadczenia dzisiejszego jest taka, że po prostu, no Zoom nie jest profesjonalną platformą, jest to platforma mainstreamowa, która jest dostosowana do jak największej liczby potrzeb, czyli wczytaj nie do potrzeb specjalistycznych, jakim niewątpliwie jest tłumaczenie na tam pięć czy sześć czy siedem języków i koniec.
Bo np. właśnie to, o czym mówisz, te głośności, to w tym interaktie,
o którym tam, no nie mam teraz możliwości czasowej,
ale mam nadzieję, że do tego wrócimy i że to jeszcze będzie dostępne,
żeby to pokazać, to właśnie tam to jest,
że każdy możesz sobie ustalić, czy chcesz po lewej stronie tłumaczenie
jedno słyszeć, a może oryginał po lewej, a może po prawej,
a może głośniej, a może ci się każda ścieżka,
możesz sobie tym manipulować.
A tu właśnie zrobisz pięć języków, no to okazuje się, że tutaj coś nie zadziała.
Tutaj okaże się, że słyszysz dwa języki naraz.
No i niestety tak to jest.
Albo strasznie parszywy feler.
Ostatnio pracowałem na takiej konferencji, że było ileś tam chyba, nie wiem, z tych języków,
to tam było ze cztery, powiedzmy węgierski, był czeski, słowacki jeszcze, żeby było zabawniej,
polski, angielski.
No i teraz jak każdy dzisiaj ten klient, nie możesz sobie włączyć,
a weź, jak ja nie robię na polski, to weź od razu ustaw mi na polski,
żeby tego słuchać, taki autorelay tak zwany.
To się da na konsoli jakoś zrobić, a tak to nie.
No więc trzeba się jakby przestawiać cały czas między tymi kanałami.
No i niestety, kurczę, ten polski, który tam trzeba go ciągle zamieniać,
albo tłumaczysz z, albo na, no to on po prostu na tej liscie,
bo tam jest takie menu rozwijalne, lista i w porządku jest tam główny dźwięk
i potem te wszystkie języki, tylko że one, kurde,
ani nie ma na to skrótu, że na przykład tam, nie wiem,
Command, Shift, 1 to jest pierwszy język, Command, Shift, 2 to jest drugi,
i tak dalej, tego odsłuchu, ani, co gorsza jeszcze,
że felem jest taki gorszy, że np. odzywa się język z węgierskiego tłumaczem,
no to powiedzmy ta lista wygląda tak, główny, dźwięk, polski, węgierski,
słowacki, czeski. No to potem się odzywa czeski.
To ta lista wygląda tak, główny, dźwięk, czeski, polski, słowacki, węgierski.
Ona cały czas się tak jakby losuje, tak mieli.
Więc nie możesz sobie zapamiętać, że dwa przyciski w dół, enter i już.
Tylko za każdym razem musisz tego nasłuchiwać, żeby dobrze w to wcalować.
No i niestety to jest właśnie taka magia.
Zastanawia mnie tylko, czy ten oryginalny dźwięk mógł być powodem tej katastrofy.
Nie sądzę, bo jeżeli jest oryginalny dźwięk, to on właśnie pozbywa się tych wszystkich ulepszeń, ewentualnie może właśnie w tych ulepszeniach coś tam było zakodowane jeszcze, żeby ta obsługa tego ściszania miała miejsce. Byłoby to dziwne.
No ciekawe, ciekawe. I ogłoszenie takie drobne może, może komuś się to przyda.
Chyba wyjazdy indywidualne to też, ale na pewno grupowe.
Indywidualne chyba też. Znowu wracam do mojego pracodawcy.
Uniwersytet Warszawski odremontował taki ośrodek w górach.
To się nazywa Wrzos i w miejscowości Kiry się znajduje ten ośrodek.
Wiesieńki kilka dni temu został oddany do użytku.
To jest bardzo dobrze zaprojektowane pod kątem dostępności.
Wiem, że tam były jakieś autyty.
Było to profesjonalnie robione.
Wszystko się udało.
Co ciekawe, nawet podobno tandem jest w ofercie.
I oni bardzo są chętni ze względów różnych względów
Bardzo są chętni do przyjmowania osób niepełnosprawnych w pojedynkę czy w grupie.
Gdyby ktoś chciał coś zorganizować, to myśli, że to jest fajne, że jest takiego siadeka.
On jest przy dużej, jednej z głównych dróg.
Jest od nowa zaprojektowany, w zasadzie przebudowany i jest dostępny.
Można się zgłaszać i oni na pewno będą zadowoleni,
jeśli będzie taka możliwość, to na pewno to udostępnią.
Ale to jest bardziej właśnie jeżeli ktoś chciałby jakąś, nie wiem, konferencję zorganizować, coś tego typu, tak? To nie jest raczej…
Ja myślę, że i to, i to tak naprawdę. Ale no nie jestem tą jednostką, bo to przecież wiadomo, że to jest Poloch i ktoś tam zarządza te trzy jednostki dalej ode mnie.
ale myślę, że na pewno te konferencje czy coś, to na pewno to fajne miejsce i na pewno oni będą po prostu szukać, żeby w ogóle wynajmować to.
Tak w ogóle, nie? Ale ponieważ jest to, podobno jest, no znowuż będziemy tam w lipcu, więc mogę wrócić z taką informacją, ale podobno jest bardzo, bardzo dobrze dostępny
i na pewno jest nowi wsięki, ale myślę, że też i osoby indywidualne, myślę, że mogłyby spróbować.
Jako taki po prostu ośrodek wypoczynkowy wtedy.
Tak, bo tam dofinansowywał to PFRON.
I po prostu im na pewno na tym zależy, żeby potem pokazać, że o proszę bardzo są osoby,
które chcą korzystać z tego.
Wskaźniki, żeby poszły.
No, a to czemu nie?
Wszystkim nam na tym zależy, żeby było wykorzystane.
I dlaczego nie, jeżeli Uniwersytet coś dobrze zrobił,
a takie rzeczy się zdarzają, częściej niż rzadziej nawet, to jak najbardziej, no fajnie, fajnie, że mamy taki ośrodek.
Zobaczymy, ja chętnie wrócę, jak się tam wybierzemy i powiem, jak to naprawdę wygląda, zwłaszcza ten tandem mnie ciekawi, nie?
Co to tam kupili? I czy to po górach można tym jeździć?
To trzymajcie się, ja już kończę i idę po tym długim dość dniu spać, także wam też życzę, żeby noc kolejnie była długa.
Zobaczymy ile nas tu jeszcze zastanie i co nas zastanie, aczkolwiek już dużo informacji nie mamy. Dzięki Wojtku za telefon.
Dzięki, do zobaczenia.
No i długiego weekendu miłego.
No właśnie, wzajemnie.
Odpoczywajcie, cześć.
Telefony się urywają.
Telefony się urywają, więc może od razu, o, idąc za ciosem, odbieramy telefon kolejny.
Kogo witamy po drugiej stronie?
Dobry wieczór, Roberto Lombino z tej strony, ja się przełączam na słuchawki, mam nadzieję, że mnie słychać.
Dobry wieczór, Roberto, słychać cię.
Dobrze, super. O, więc tak, o Messengerze już mówiliście, ale jeszcze jest jedna rzecz w nim.
W ogóle mi się wydaje, jakby ktoś wypuścił niechcący jakąś starszą wersję tego Messengera na iOS-a.
Bo nie dość, że kursor lata po wiadomościach, to jeszcze wróciła konieczność trzymania palca na ekranie, kiedy nagrywamy wiadomość głosową.
Ja naprawdę nie rozumiem o co im chodzi i wygląda mi to na jakiś niechciany downgrade.
No pewnie nie, ale nie wiem co to jest.
Przynajmniej u mnie na iPhone’ie 13 Pro.
No widzisz, ja nie testowałem tego aż tak bardzo, wiadomości głosowej akurat żadnej nie nagrywałem ostatnimi czasy, ale faktycznie popsuło się, a było już dobrze.
No i na grupie dostępne Apple ktoś jeszcze bardzo trafnie to skomentował, a jak zrobić, żeby niewidomici nie skarżyli? Zepsuć formularz do zgłaszania błędów.
No ale jeszcze przychodzę do was raczej z czym innym, bo chciałbym się podzielić
spostrzeżeniami na temat aplikacji MyWay Pro, które chyba dwa tygodnie temu Paweł mówił.
Tak, testowałem, testowałem nawigację i postaram się krótko.
Najpierw tak, aplikacja jest po angielsku i w trzech językach szwajcarii, czyli niemiecki, włoski i francuski.
Że ja mam włoskie korzenie, mam gdzieś tam ten włoski w iPhonie nad angielskim na liście języków,
to automatycznie mi zaczęła mówić aplikacja po włosku.
I co ciekawe, potem jak ustawicie sobie już wszystko,
to można też ustawić głos, który się odzywa na zablokowanym ekranie.
I no, że komunikaty są generowane z języku telefonu mimo wszystko,
no to ciekawe to jest, kiedy np. w przypadku kogoś z telefonem po polsku
Mamy komunikaty, skręć itd. i nazwy po polsku, ale czyta nam to angielski syntezator.
Bo w moim przypadku, jako że jestem z Czech, to telefon mam po czesku, nazwy polskie,
a czytam to włoski syntezator, bo to może być tylko syntezator dla tego języka,
w którym do nas mówi aplikacja.
Ale teraz zmieniałem akurat włoski głos i się zrobiło fajnie,
gdzie mi to czyta taki domyślny syntezator telefonu w moim języku,
czyli jednak w czeskim w przypadku polskich użytkowników byłby to polski,
czyli Zosia, ta kompakt, ale to jest specyficzna sytuacja,
to byśmy musieli na przykład dla angielskiego pobrać sobie jakiś głos,
w wersji premium, ustawić go jako domyślny w tej aplikacji
i potem ten głos usunąć.
I wtedy nam się to przełączy na ZOS-ie kompakt.
Na tę podstawową ZOS-ie.
I co jeszcze?
Nawigacja, mi się wydaje, jak na ten moment,
na iPhonie, jest to najprostsza,
najbardziej łopatologiczna appka do nawigacji.
Naprawdę, to im się udało i te wskazówki przypominają też do plokera trochę.
Mówi nam np. za 60 metrów P1 na godzinie 12 i potem kiedy się zmienia punkt,
to zawsze mamy zmiana punktu, jest też dźwięk i mówi nam potem gdzie iść dalej.
Ale błędy jednak są, bo nie ma na przykład w ogóle opcji przeliczenia trasy. Nie ma, po prostu nie ma.
Do tego stopnia, że kiedy chcemy wyznaczyć sobie trasę jak gdyby ponownie, to mamy ustawiony początek trasy tam, gdzie faktycznie zaczęliśmy.
Czyli załóżmy, idziemy z domu na przystanek, który jest jakieś 500 metrów od nas.
Po 200 metrach on nas prowadzi gdzie indziej niż my byśmy chcieli.
No to my skręcamy tam, gdzie my chcemy, akurat znając już w miarę trasę.
I po 50 metrach wyliczamy swoją odnowę.
On i tak wyznaczy trasę z domu.
A tak to byśmy musieli nową trasę w ogóle ustawiać.
No a że aplikacja nie była wchłaniana od dłuższego czasu,
to można mieć tylko nadzieję, że ktoś znowu zacznie nad nią pracować.
Bo potencjał jest i jest niemały, naprawdę.
No i to przeliczenie tras, ten brak przeliczenia tras
też się objawia tak, że załóżmy, że znowu idziemy
i na inną trasę, jakimś skrótem powiedzmy, którego on nie zna,
albo ktoś nas prowadzi, jesteśmy już w miejscu docelowym,
a on i tak będzie nam mówić, jak gdyby on się zatrzyma w tym punkcie, gdzie skręciliśmy z trasy
i będzie nam mówił, że na przykład ten P tam któryś jest 300 metrów od nas na jakiejś ósmej
albo coś takiego. No więc błędy na pewno są, albo takie braki, takie coś, o czym oni nie pomyśleli jeszcze
i nie ukrywam, że nie wiem, jak z angielskim tłumaczeniem.
Włoskie tłumaczenie, które ja mam jako domyślne,
jest zrobione, trudno mi powiedzieć, czy sztuczną inteligencją,
bo tam są takie błędy też w pisowni,
które może popełnić ktoś znający angielski albo niemiecki.
Więc to jest dziwna rzecz.
Na przykład po włosku, załóżmy te słowa na informacjone,
One się piszą przez Z, a po angielsku Information się pisze przez T.
No i tutaj jest napisane też przez T.
Więc chyba to jest kombinacja maszynowego tłumaczenia
i kogoś kto tam na szybko pisał ten tekst po włosku.
No, ale powiem tak, aplikacja na ten moment, jak dla mnie,
naprawdę najprostsza, jeśli chodzi o iPhona.
Nie ma żadnych zagadek typu Sync Assistant Move,
a z drugiej strony też wydaje mi się, że prowadzi lepiej
niż apka Lazario, ta druga, która korzysta z Googla,
z tego co wiem do nawigacji po zakręcie.
No mówię, błędy są, ale drodzy słuchacze, jeśli szukacie takiej aplikacji do chodzenia po trasach,
do wyliczania tras i chodzenia, i tylko jeśli znacie angielski w miarę,
bo tutaj można zapamiętać dużo rzeczy, ja was zachęcam do używania tego,
Nawet na tym etapie, bo jeśli macie iPhone’a i nie radzicie sobie z move’em, to moje zdanie jest takie, że na ten moment nic lepszego nie ma.
Naprawdę. Ja mogę tę apkę polecić z kilkoma ale, no a jednak mogę ją polecić. Naprawdę.
Także tyle chciałem powiedzieć, jeśli chodzi o MyWay Pro.
Abyście byli szczerzy, może chcielibyście zapytać, dopytać?
Może o czymś zapomniałem ważnym?
Chyba nie.
Ja jestem w sumie ciekaw.
Mamy sytuację następującą.
Idę sobie gdzieś i następnym punktem będzie skręt w prawo na przykład.
przykład, ale delikatnie zbaczam z trasy w prawo, więc ten zakręt w prawo mam z lewej
strony. I czy MyWay ma taki komunikat, czyli
jakiś tam podobny jak Sync Assistant, który trochę się wydaje wewnętrznie
sprzeczny, czyli zakręt w prawo jest po lewej?
Mi się wydaje, że ono nam mówi opis punktu tylko na początku, w sensie wtedy kiedy
zmienia punkt, ale to bym musiał przetestować, tu mogę się mylić, czyli zmieniam punkt za 60 metrów, skręć w prawo na godzinie 12 i potem już nam tylko mówi za 60 metrów, 50 metrów P1, P2, tym że oczywiście mamy podgląd tych punktów.
A jak nie usłyszę na środku tego komuś.
Mamy podgląd, mamy podgląd.
Ale to trzeba się, jak rozumiem, wyjąć telefon, odblokować i sprawdzić, co my w zasadzie mamy zrobić.
Mogę się mylić.
Bo wiesz, bo często jest tak, że akurat te skręty są na jakichś skrzyżowaniach po przejściu na drugą stronę ulicy,
gdzie bardzo często jest tak, że skupiamy się raczej na tym, żeby spokojnie sobie przejść przez tę ulicę
i słucham raczej tego, co się dzieje na ulicy, a że coś mi tam pormota telefon, no to tam mniej ważne.
No muszę to jeszcze przetestować.
Takiej sytuacji chyba nie miałem, ale to nawet nie to.
Po prostu muszę zobaczyć, czy on nam mówi cały czas o pistego punktu, czy nie.
Bo ja to testowałem jakieś dwa tygodnie temu.
No, ale i tak myślę, że aplikacja ma potencjał.
tylko fajnie by było jakby się nią ktoś zainteresował, bo to co mówisz to jest jakby dobre pytanie, to jest bardzo dobre pytanie
i tutaj Szwajcarzy powinni jeszcze coś z tym zrobić.
Ale fajnie jakby tam ktoś ją po prostu aktualizował.
Tak, tak. No można by się zwrócić.
Nawet ja to zrobię, ja mogę napisać na tego maila, który jest pewnie tam podany,
a to jest chyba do jednej ze szwejcarskiej organizacji osób niewidomych, tak?
Z tego co wiem, ale…
Tak, zgadza się.
Wiem, że już były próby pisania pod ten adres i na razie odpowiedzi nie ma.
Ja mam bardziej bezpośredni kontakt do osoby, która tam zarządza technologią
i różnymi technologicznymi inicjatywami.
W wolnej chwili napiszę.
Mam nadzieję, że ta reakcja już jakaś konkretniejsza będzie.
Okej, jakbyś mógł, to pewnie jeszcze prywatnie gdzieś tam wszystko ustalimy,
ale rzeczywiście tak, rzeczywiście to jest ciekawa rzecz i aplikację jakby ktoś jeszcze ją rozwijał
to naprawdę myślę, że to by mogła być płatna co prawda na ten moment, ale dobra alternatywa
i może nawet nie alternatywa, tam jakby się ktoś postarał i rozwiązał te kilka błędów
typu brak możliwości wyszukiwania punktów oprócz adresów, które najczęściej działają.
Wpisuje mi Lidl i on rzeczywiście nam znajdzie najbliższego Lidla.
Ale…
Ale no fajnie by było jakby ktoś te błędy rozwiązał. Tak.
To jest fakt.
Okej, to będziemy grać.
No, no tak dobrze.
Bym mógł Cię prosić, Paweł
i ja ewentualnie też mogę tam coś
napisać. Znam trochę języków.
Nawet niemiecki w miarę znam.
No. Okej.
I oby z tego pisania były efekty.
Myślę, że sobie wszyscy możemy życzyć.
Dzięki Roberto za telefon.
Dziękuję również.
Miłego wieczoru. Miłej reszty audycji.
Do usłyszenia. Pozdrawiamy cię serdecznie.
To skoro już jesteśmy przy waszych wypowiedziach,
to tu mamy na przykład jeszcze wiadomość od Grzegorza.
Posłuchajmy.
No cześć wam. Z tej strony Grzegorz Turek.
No tak, mam takie pytanie, tak do was. Czy znacie jakieś gry na Windowsa, TCG, no czyli coś podobnego do Hearthstone’a, no czy jest coś takiego z NVDA dostępne?
Co słyszałem tam, wyście nawet wspominali tam kilka tyflo przeglądów temu, coś było
Yugio, to akurat kojarzę, bo była taka bajka kiedyś, już nie pamiętam na którym kanale.
Chyba na Netflixie też jest, bardzo fajna zresztą była.
No i, że też gra wyszła na Steamie
Tam jakiś dodatek, tam jakiś mod do tej gry był
Ale jak tam przeszukałem internet
No to ten mod, no to miał na Githubie tam tylko jedną wersję
Jedyną sprzed roku, więc to chyba się za bardzo nie rozwija
No, znaczy coś tam oprócz Hearthstone’a, na Windowsa coś podobnego jest.
No to pozdrawiam.
No to Piotrze, to pewnie ty coś podpowiesz.
Tak, no po pierwsze mogę też anime Yu-Gi-Oh! polecić,
chociaż ja najbardziej kojarzę to właśnie z pierwszą serią,
no chyba cały czas trwa do dziś zresztą,
bo tam co chwilę jakaś nowa generacja tego wychodzi trochę tak
z pokemonami, ale co swoją drogą, czy jest coś jeszcze oprócz Hearthstone’a?
No właśnie z tym Yu-Gi-Oh jest problem z tym modem niestety, jest oczywiście było przynajmniej
jeszcze to Yu-Gi-Oh w wersji moda, tylko teraz nie pamiętam niestety do tego adresu.
Też tam jest o tyle taki problem, że no nie wiem czy to jeszcze działa, chyba działa tak mi się
wydaje, no ale tam też po prostu muszą być inne osoby, a czy ktoś jeszcze w to gra, nie jestem pewny.
No i tutaj problem mamy z dostępnością do tej gier, no bo właśnie mamy już jest Yu-Gi-Oh!, jest MTG, czyli Magic The Gathering, ale tutaj też oficjalny
klient nie jest dostępny.
No jeśli nie chcesz, jeśli nie przeszkadza ci, że nie będziesz grał przeciwko innym osobom, no to warto myślę się zainteresować Slayer’s Spire
na Steamie, bo do tego też są mody.
To jest fakt, że spot multiplayerowy do Slay the Spire, nie?
A to prawda, tak. To bardziej taki co-op.
Chociaż można też grać przeciwko sobie, no nie?
Ale tam generalnie chodzi o to, żeby dostać się na szczyt,
tam pokonujemy potwory i bossy.
Możemy sobie pomagać albo właśnie możemy ścigać się.
Grałbym tego moda, swoją drogą też mogę polecić.
Jeśli macie znajomych, którzy też grają w Slay the Spire,
to można bardzo fajnie się bawić.
Czy jest coś jeszcze na Windowsa?
Crazy Party, ale to jest taka parodia trochę gier karcianych, bo tych kart jest dużo mniej i mają dużo słabsze moce, tak mi się wydaje, ale można zobaczyć.
Z jednej strony tak, z drugiej strony tych kart jest kilkaset i powiem ci, że tam też można kombinować i ciekawe talie tworzyć, więc w sumie tu masz rację, jeszcze Crazy Party.
No i na komputery to na ten moment wszystko co mi przychodzi do głowy.
Na smartfony jest tego trochę więcej, zwłaszcza jeśli chodzi właśnie o gry pokroju Slayer’s Spire, właśnie też gdzieś takie, tego typu właśnie gry karciane z elementami roguelike tak zwanych.
No i tutaj jedną grę, którą mogę gorąco polecić, która cały czas mnie wciąga, którą cały czas gdzieś oblokowuje nowe rzeczy.
Dawncaster, zarówno w App Store, jak i w sklepie Play można sobie tą grę ściągnąć, fenomenalna karcianka, gorąco polecam.
A to nie koniec waszych wiadomości, bo jeszcze mamy tutaj małe co nieco, na przykład mamy wiadomość od Bartka.
Witajcie, z tej strony Bartek. W zeszłym tygodniu dzwoniłem do was w temacie aplikacji Play24.
Mój problem dotyczył zalogowania się do aplikacji za pomocą PIN-u.
Na iOS-ie VoiceOver czytał tryb interakcji, tryb interakcji na każdej z cyfr.
Zgłoszenie w salonie zostało przyjęte i o dziwo w poniedziałek dostałem odpowiedź.
Obiecali, że poprawki zostaną wniesione do następnej aktualizacji aplikacji.
Mogę wam powiedzieć, że aktualizacja pojawiła się dzisiaj, oczywiście ją zrobiłem
i odpaliłem aplikację i wam powiem, że de facto jeżeli chodzi o czytanie cyfr
to już czyta prawidłowo, ale niestety z wprowadzaniem nadal jest problem.
Dzisiaj ponownie złożyłem kolejne zgłoszenie i czekam tak naprawdę co mi odpowiedzą.
Na razie, szczerze powiedziawszy, nie chcę odinstalowywać i pobrać aplikacji jeszcze raz,
bo nie chcę na tą chwilę utracić konta w samej aplikacji, no i po prostu zobaczę, co mi odpowiedzą. Pozdrowienia.
Pozdrawiamy Cię Bartku i dziękujemy za te informacje. I jeszcze jedna króciutka wiadomość od Borysa.
Jeżeli chodzi o Google Podcasty, to według mnie jest to słaba, niekompatybilna usługa i ja w sumie jakbym miał się podzielić opinią, i tak tej usługi nie żałuję.
Okej, dzięki za ten głos. No i to tyle waszych wypowiedzi.
Ale to nie tyle naszych newsów, bo teraz przechodzimy, zdaje się, do technikaliów.
Troszkę mi tu uciekły newsy, ale już wszystko mam.
I zaczynamy od ciekawej wtyczki, ale tym razem do chroma, która nazywa się dektafon.
Tak.
Od newsa z Michała.
Tak, właśnie tak nazywa się ta wtyczka, a jej zadanie jest bardzo proste,
chociaż na Windowsie to wcale nie tak trywialne do zrealizowania.
Na Macu mamy audio Hijacka, który coś takiego jest nam w stanie zrobić bardzo łatwo,
w bardzo prosty sposób, no ale co w przypadku kiedy na Windowsie mamy jakąś stronę internetową,
która odtwarza dźwięk i my ten dźwięk sobie chcemy nagrać.
Oczywiście wiadomo, można kombinować, można próbować wydobyć źródło tego dźwięku w postaci jakiegoś strumienia bądź też kliku audio,
ale to nie zawsze jest taka trywialna sytuacja, nawet jeżeli wydobędziemy takie źródło i będziemy chcieli odtworzyć je za pomocą jakiejś aplikacji zewnętrznej,
No to może się okazać, że to jest na przykład jakiś tam strumień zaszyfrowany albo coś, a my chcemy to nagrać po prostu w najłatwiejszy, jak się tylko da sposób.
No i właśnie za pomocą tej wtyczki dyktafon możemy to zrobić.
Instalujemy dodatek, link będziecie mieli w naszych komentarzach, później najlepiej sobie przypiąć tę wtyczkę do paska rozszerzeń, żebyśmy sobie mogli spokojnie do niej dotrzeć i żeby łatwo było ją szybko znaleźć.
No i co teraz? Mamy sobie tę wtyczkę, jeszcze po drodze dostaniemy jakieś tam pytanie o uprawnienia, otwieramy sobie interfejs tej wtyczki na zakładce, z której będziemy chcieli nagrywać, na karcie, z której będziemy chcieli nagrywać dźwięk.
I tu mamy następujące rzeczy, mamy coś takiego, no to jest opisane audio and voice recorder i mamy audio, voice, audio and voice.
I teraz tak, jeżeli to niestety nie są przyciski ani żadne inne tego typu kontrolki, to jest po prostu coś oznaczone jako klikalne.
Więc tu musimy, no niestety trochę na czuja, ale wybieramy sobie audio and voice.
Jeżeli to wybierzemy to będzie się nagrywał dźwięk z tej zakładki i z naszego mikrofonu.
Na przykład gdybyśmy rozmawiali z kimś za pomocą jakiejś usługi przeglądarkowej
i chcielibyśmy to nagrywać, no to wtedy to się przyda, ale zazwyczaj będziemy
potrzebowali tylko opcji voice, nie audio, bo voice to sam nasz mikrofon, a voice to jest, a audio to jest właśnie ten dźwięk,
czyli my będziemy najczęściej potrzebowali opcji audio. Wybieramy opcję audio i poniżej mamy już tym razem przycisk,
żadne tam klikalne, nie trzeba się domyślać, start recording. Wybieramy ten przycisk, następnie mamy, kiedy to już
Zacznie się nagrywać, mamy przycisk pause i mamy przycisk stop, a po wybraniu przycisku stop możemy sobie takie nagranie, które jest tworzone lokalnie, po prostu pobrać.
Otworzy nam się okienko do pobierania pliku albo plik pobierze się w ogóle automatycznie, to w zależności od tego jak skonfigurowany jest nasz Chrome.
i tu niestety jeden minus tego dodatku, zapisuje to w wavie, więc jeżeli nasz komputer nie ma zbyt wiele miejsca na dysku, to trzeba bardzo na to uważać, bo to miejsce może się bardzo szybko zapełnić.
Podejrzewam też, nie testowałem tego i to od razu zaznaczam, że mogą być problemy z jakimiś długimi nagraniami.
Jeżeli byśmy chcieli zostawić na przykład tę wtyczkę na kilka godzin, żeby ona sobie pracowała i nagrywała.
Bo prawdopodobnie to gdzieś tam się będzie odkładać w pamięci operacyjnej, ten WAV.
Więc jeżeli tam mamy, no nie wiem, kilkanaście gigabajtów RAM-u do dyspozycji, to jeszcze jakoś tam parę godzin zmieścimy tego nagrania.
Ale jeżeli mamy mniej, to tu mogą być problemy.
Natomiast jest taki dodatek, który rzeczywiście no wyjąwszy te elementy klikalne daje się obsługiwać z poziomu klawiatury, jesteśmy w stanie za pomocą naszego czytnika ekranu nim jakoś tam zarządzać, no a czasem taka potrzeba rzeczywiście być może, więc cóż, no jeżeli ktoś ma taką właśnie potrzebę, jeżeli chce nagrywać z przeglądarki to polecam.
Warto sprawdzić.
A jeżeli ktoś ma telewizję z Polsatu, to właśnie Polsat zaoferował pierwszy dekoder oparty o Android TV.
Tutaj ktoś pytał już o Android TV, no to nie wiem, może, może…
Tak, informacja myślę interesująca zwłaszcza, że jakiś czas temu czytałem artykuł,
Chyba zresztą na tym samym portalu, z którego dostałem tą informację, czyli
VirtualneMedia.pl, gdzie był przegląd wszystkich operatorów, którzy mają właśnie
dekodery z Android TV i tam przedstawiciel Polsatu mówił, że oni stawiają na swój
system oparty na Linuxie, bo po prostu mają na nie większą kontrolę i jest bardziej
bezpieczny, no ale dla nas mniej dostępny niestety, tak, no bo
takie dekodery nie mają żadnych funkcji asystujących.
A tu niespodzianka, okazuje się, że właśnie taki dekoder w ofercie Polsatu się pojawił, nazywa się Soundbox 4K i ten dekoder można sobie wykupić.
Z tego co widzę, chyba on jest dostępny w każdej ofercie i jego cena wygląda tak, że za pierwszy miesiąc płacimy złotówkę, a potem za wynajem płacimy 30 złotych.
Nie wiem, czy może gdzieś będzie dołączany do jakichś konkretnych abonamentów, tutaj nie jestem zorientowany.
Natomiast jeśli chodzi o sam decoder, co o nim wiemy?
Ten dekoder już, co ciekawe, poniekąd pojawił się w ofercie grupy Polsatu,
mianowicie pojawił się w lutym u operatora Netia.
Nie wiem, czy ktoś z Was wie, jak jest z interfejsem tych dekoderów Netia,
czy on tam był dostępny?
No tutaj możemy zakładać, natomiast biorąc pod uwagę, że wcześniej dekodery
Polsatu nie były dostępne wcale, więc tutaj mamy dużo większe szanse, że coś nam
będzie działać. Natomiast sam dekoder co nam oferuje?
No po pierwsze mamy w nazwie Soundbox, czyli coś z dźwiękiem.
O co tu chodzi?
Okazuje się, że ten koter jest wyposażony w sześć głośników.
Co ciekawe, tutaj producent chwali się, że głośniki zostały zaprojektowane przez
firmę Bang&Ulafsen, więc firmę, która tworzy dosyć dobry sprzęt audio.
Nie oczekuję, że te głośniki będą jakieś, wiadomo, to będzie, to nam
zastąpi jakieś kino domowe, natomiast może będą lepsze od głośników, które mamy w
jak widzę, że taki bajer na tym dekoderze się znalazł.
Natomiast oczywiście, co jest dla nas najważniejsze, no to informacja, że ten
dekoder jest oparty właśnie o system Android TV.
Został przygotowany w współpracy właśnie podstatów i firmy Sargen.com i jest też
wyposażony w pilota, który z dekoderem łączy się po Bluetoothie.
i jest też w stanie wykonywać nam komendy głosowe, więc możemy sobie wyszukiwać, może asystenta Google czy może za jakiś czas Gemini odpalać, nie wiem.
Mniej więcej będziemy mogli też tym dekoderem sterować, bo właśnie przez polecenia głosowe.
Jest też wyposażony w Wi-Fi 6, zarówno 2,4 jak i 5 GHz.
Mamy też gniazdko eternetowe i tutaj też ten decoder, jako że Polsat oferuje usługi zarówno telewizji satelitarnej, jak i telewizji IPTV poprzez internet, no to ten decoder jest w stanie obsłużyć zarówno właśnie telewizję przez internet, jak i telewizję satelitarną.
My tu możemy go sobie podpiąć do naszej anteny i w ten sposób telewizję odbierać.
i w cenie abonamentu możemy się też między tymi usługami, między tymi
opcjami przełączać, więc jeśli mielibyśmy sytuację, że nie wiem, pogoda nam
psuje zasięg i telewizja satelitarna nie działa, możemy za darmo z poziomu
tego dara przełączyć się na internet i po prostu cały czas odbierać kanał, który
nas interesuje.
No przez to, że to jest Android TV, oczywiście mamy tutaj sklep Google Play,
w którym znajdziemy ponad 10 tysięcy aplikacji, czyli tutaj wiadomo wszystkie
najbardziej popularne usługi streamingowe, oczywiście sam Polsat Box Go,
jak i Netflix, Disney Plus, no wiadomo, wszystkie aplikacje na Androida TV są
dostępne. A jeśli chodzi o sam,
sam dekoder, co on jeszcze posiada?
Posiada funkcję Chromecast, więc jesteśmy w stanie z naszego smartfona, czy to jest
Android czy iPhone, różne rzeczy na ten, na nasz telewizor, do którego jest ten
dekoder podłączony, wysyłać z różnych aplikacji.
Mamy też funkcję Timeshift, Restart, Catch Up i NPVR, czyli po prostu możemy
sobie tą naszą telewizję zatrzymać, cofać, planować nagrywanie i oglądanie
jakiegoś programu od początku.
No i tutaj o cenniku już wspominałem 30 zł miesięcznie jeśli nas ten
tygodniu interesuje.
Czy jest dostępny mówię nie wiem natomiast cieszy to że coraz więcej firm
faktycznie decyduje się na tego androida nawet jak Wirespolsat który
kurczliwie wcześniej trzymał się swojego systemu operacyjnego.
Czy jest dostępne w stu procentach nie wiem.
Natomiast jeśli korzystacie z usług tego dostawcy, no to myślę, że warto się zainteresować, bo nawet jeśli nie wszystko będzie dostępne, no to raczej przypuszczam, że będziemy w stanie na tym tygodniu osiągnąć więcej niż na domyślnie.
Przepuszczam, że nie wiem czy na wlotach Android TV jest jakiś skrót dostępności. Powinien być. Jeśli nie, to pewnie menu dostępności powinno na tym urządzeniu być.
Ja tutaj myślę, że jeśli ktoś decyduje się na Android TV i sklep Play, to Google chyba wymaga, żeby niektóre usługi były w systemie zainstalowane, więc myślę, że raczej TalkVac z niego wyrzucony nie został.
Mówię, nie wiem, czy będziemy w stanie go włączyć automatycznie, natomiast tak jak wspominałem, jeśli już macie telewizję od Polsatu, no to myślę, że jak najbardziej warto tym tematem się zainteresować.
Jeśli ktoś z was kupi ten dakoder lub ma doświadczenia z tym dakoderem jeszcze, jak on był dostępny w neti, no to dajcie nam znać, czy faktycznie jest dostępnie.
No i to wszystko, co mamy zapisane w notatkach.
Jeszcze jedną rzecz ja dorzuciłem.
Okej.
No i tu mamy koniec pewnej ery, bo 26 czerwca
kończy działalność jeden z pierwszych komunikatorów internetowych ICQ.
No i nam w Polsce, niektórym nawet może to niewiele mówić, niektórzy może słyszeli, ale nigdy nie używali.
No Miranda to wspierała, nawet do teraz się jeszcze gdzieś tam coś rozwija pod kątem ICQ, jakieś tam poprawki wchodzą.
A był to komunikator, zdaje się produkcji w ogóle izraelskiej.
Tak, to była firma Mirabilis, która stworzyła ten komunikator.
Zgadza się. I ten komunikator chyba tak zapoczątkował tę erę, o ile ja się nie mylę,
tych konsumenckich komunikatorów, no bo zawsze był IRC, no ale do IRC trzeba było mieć
troszeczkę jakiejś wiedzy, że to jakiś serwer, jakieś kanały, jakiś chanser, nixer, coś tam,
komendy slashowe, a to był taki pierwszy komunikator, że tak powiem, dla ludu, czyli bierzesz, ściągasz, instalujesz, zakładasz konto i gadasz ze znajomymi.
Masz numer.
I masz numer i właśnie ten numer chyba zainspirował nasze gadu-gadu, bo gadu-gadu jakoś tam się na icku wzorowało.
Gadu-gadu miało słoneczko, ICQ miało kwiatuszek w logo i te kwiatuszki miały różne kolory, jak chodzi o statusy.
No i też takie specyficzne dźwięki, możecie sobie gdzieś w internecie posłuchać,
na przykład takie trzykrotne stuknięcie oznaczało, że ktoś się zalogował.
Taki ruk ze statku oznaczał start programu.
Takie au au oznaczało odebraną wiadomość.
No i były tam gry, były tam rozmowy głosowe jeszcze w wersji ICQ 5
zaimplementowane w dość specyficzny sposób, bo polegały one na zasadzie push to talka, czyli jak ktoś chciał mówić, to musiał przytrzymać klawisz, był bip, potem był over, no i druga strona przejmowała i znowu bip, mówiło się i znowu over, czyli jak na krótkofalówce.
Wysyłanie plików, chyba nigdy nie doczekali się chat roomów takich de facto, że można było się zalogować na jeden pokój i gdzieś tam rozmawiać, chociaż może coś doszło w nowszych wersjach, tego nie wiem.
Potem ICQ 5 jakoś było dostępne, jakieś tam skrypty istniały, ale trochę jak nasze gadu gadu 6.
A potem weszło ICQ 6, już zupełnie odnowione, nowe dźwięki, nowe wszystko i tam już z tą dostępnością było dużo gorzej, więc się ludzie poprzesiadali na jakieś Mirandy, na jakieś tam IEM Plus, a Symbianie też wspierało ICQ.
Także no taka była historia. Komunikator w Polsce nigdy popularny się nie stał, popularny za to był u wielu naszych sąsiadów, bo no tu Roberto do nas dzwonił zarówno Czesi jak i Słowacy bardzo używali ICQ.
Ukraina, Rosja, Białoruś, Niemcy po części też, chociaż tam zawsze był taki duopol ICQ i MSN Messengera Microsoftu.
Zdaje się, że Chorwacja kiedyś też używała. Bułgaria. Trochę tych krajów było, gdzie to ICQ było nawet w miarę popularne. To zmieniało później właścicieli. AOL się kiedyś tym zainteresował i to odkupił.
Więc tam przez jakiś czas była opcja rozmowy też z użytkownikami AIM, komunikatora AOL-u i jakieś obawy nawet z tego co teraz czytam, że MSN ich przejmie i oni dlatego kupili ICQ i coś tam, jakieś takie dziwne konkurencje między sobą.
Nie wiem jak potem podróżowało, aktualnie jest to w rękach jakiejś rosyjskiej firmy.
Oni zachęcają, żeby się przenosić na wKontakcie chyba, którego ponoć nie da się ściągnąć w większości krajów europejskich swoją drogą, bo coś bardzo w obecnej sytuacji nie dziwi.
Wtyczka do Mirandy działa nadal, do WK. Zresztą o wKontakcie robiliśmy kiedyś podcasta, żeby było ciekawiej.
No i tak w dużym skrócie wygląda ICQ.
Dla mnie jakieś wspomnienia to są właśnie ta specyficzna ścieżka, te dźwięki, te gry, w które graliśmy właśnie z bratem.
To był chyba też taki sposób, bo na gadu-gadu normalnie się pisało do ludzi, tam wyszukiwało się osoby gdzieś tam ze statusem dostępnym
albo pogadajmy już później i się do nich pisało po prostu tam czepo klikasz słynne.
Natomiast na ICQ była ta autoryzacja. Nie było takiej możliwości. Fakt był katalog użytkowników,
ale żeby z kimś porozmawiać trzeba było uzyskać zgodę tej osoby, czyli dodać ją do kontaktów,
wysłać prośbę o autoryzację kontaktu.
Czyli tak jak Tlen później.
Tlen, Skype, no wiele komunikatorów tak naprawdę.
I okazuje się, że właśnie za granicą nie było czegoś takiego jak właśnie pisanie sobie do ludzi tak o. Jakieś głównie jak tak się działo to były jakieś spamy.
Natomiast tam bardziej gry i właśnie grało się w gry i pisało się z ludźmi w czasie kier i jak ktoś miał ochotę to się wymieniało numerkami ICQ.
No i można było sobie dalej tą rozmowę kontynuować, więc jak ja grałem, to głównie byli właśnie Czesi i Niemcy.
Też takie wspomnienia. Z Czechami się jakoś próbowało rozmawiać, z Niemcami.
Na ile człowiek znał niemiecki, no ale to czasy podstawówki, więc ten niemiecki jakiś wybitny chyba nie był.
No i w dużym skrócie tak to wyglądało, kurcze, no trochę wspomnień, ale no nie naszych, natomiast taka legenda na swój sposób, inspiracja dla gadu gadu, dla wielu innych pewnie też projektów.
Ja już nawet śmiałem, że można by zrobić jakąś imprezę pożegnalną w tych krajach, gdzie to jakieś miało znaczenie.
Jakiś ostatni czat, albo tam nie wiem, czy się jeszcze w jakieś gierki da pograć.
Taka impreza w stylu lata 92-tysięczne. O, ja bym chętnie wziął udział.
Ale jeżeli nic się nie dzieje, no to na wieczny spoczynek odmeldowuje się numer 338 104 145.
A tymczasem jeszcze tak już zupełnie na koniec, dwie wiadomości na Whatsappie do nas przyszły od Sylwestra.
Whatsapp działa na drugim telefonie, na telefonie Oppo A17.
A czy ICTU działał na Węgrzech?
działać działał na pewno, tylko czy był popularny, wydaje mi się, że tam bardziej był jednak Windows Live Messenger, ten MSN Messenger w sensie Microsoftowski, tak coś kojarzę, ale mogę mieć nie do końca aktualne informacje.
I jeszcze mamy pytanie od Eweliny, tak już zupełnie ostatnia wypowiedź, czy planowany jest podcast o grze Blind Quest 2?
Ja nic o tym nie wiem, żeby ktoś go planował stworzyć, no ale może, może coś kiedyś uda się zrobić.
Tak jak Michał tutaj już wspomniał, jeżeli ktoś byłby chętny, no to…
Zapraszamy.
Tak jest.
My nie mamy monopolu na sitko.
Tak jest.
Chętnie przyjmiemy też nowe głosy.
Tak jest. Zresztą nowe głosy tu się czasami pojawiają, co cieszy, ale nowego nigdy dość.
No i to już wszystko, co mamy rzeczywiście przygotowane.
No właśnie, pytanie, czy coś się pojawiło w międzyczasie, ale chyba nic się nie pojawiło w międzyczasie.
W związku z powyższym, dzisiaj dość krótko jak na typu przegląd, nawet trzech godzin nie było.
W związku z czym, do usłyszenia chyba za tydzień, tylko jeszcze przypomnę, że dzisiaj udział brali Michał Dziwisz, Piotrek Machacz, Paweł Masarczyk i ja, czyli Tomek Bilecki.
Do usłyszenia.
Do usłyszenia, dobranoc.