TyfloPrzegląd Odcinek nr 156 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
Środa, 19 dzień października 2022 roku.
To w kalendarzu na zegarze godzina 20, no i 11 minut,
więc dziś z takim nieco większym poślizgiem niż zwykle,
ale jesteśmy, spokojnie, spokojnie.
Jesteśmy na miejscu, zwarci i gotowi.
Gotowi do tego, żeby przekazać wam kolejne wieści
dotyczące technologii rozmaitych dla osób niewidomych i słabowidzących,
a uwierzcie, że dzieje się.
Dzieje się jak zawsze dosyć dużo w tej materii
i o tym wszystkim będziemy wam dziś opowiadać.
A opowiadać dziś będą Paweł Masarczyk, Mikołaj Hołysz.
Witajcie.
I mówiący te słowa Michał Dziwisz, mówimy wam serdeczne dobry wieczór,
ale zanim się rozkręcimy na dobre,
to posłuchajcie o czym właściwie dzisiejszy Tyflo Przegląd będzie.
W tym tygodniu w Tyflo Przeglądzie
Światowa Unia Niewidomych przekaże Białe Laski
wszystkim niewidomym Ukraińcom, którzy tego potrzebują.
Rozpoczynamy testowe wdrażanie tekstowych wersji audycji.
Garść komentarzy od naszych słuchaczy.
Lepsza dostępność w powiecie o polskim.
Rozwiązanie pozwalające prowadzić samochód w całkowitej ciemności.
Są plany stworzenia Europejskiego Ośrodka Dostępności.
Znowu nowy NVDA z poprawkami bezpieczeństwa.
Nadchodzi kolejna binauralna gra audio z Czech.
Nowe rozwiązania w kwestii dostępności ulotek.
Classic 99, dostępny emulator klasycznego kalkulatora Texas Instruments.
Orange Telefon oraz VLC na iOS z poprawkami dostępności.
Dostępnościowe nowości w banku Santander.
Dostosowanie prędkości odtwarzania w WhatsApp na Windows.
Nowa beta Timetoka dla iOS.
Apple Music za rok na Windowsa 11.
Wszystko to, a pewnie jeszcze więcej już za chwilę. Zaczynamy!
Oczywiście nie tylko my mamy informacje, wy również je mieć możecie.
I będziemy wam naprawdę bardzo wdzięczni, jeżeli się tymi informacjami z nami podzielicie.
A możecie do nas dzwonić na Zuma tyflopodcast.net ukośnik Zoom.
Tam znajdziecie wszelkie linki, za pomocą których będziecie mogli się połączyć bezpośrednio na antenę Tyfloradia.
A jeżeli wolicie do nas napisać, to też jest kilka miejsc,
z których to możecie uczynić. Po pierwsze kontakt.tyflopodcast.net
To jest nasz panel kontaktowy. Możecie do nas tam pisać.
Możecie również swoje myśli przelewać wprost z aplikacji Tyflopodcastu i Tyfloradia,
którą napisał dla nas Dawid Pieper.
Natomiast jeżeli korzystacie z Facebooka, to też ta platforma społecznościowa jest do waszej dyspozycji.
Tam się transmitujemy na żywo, no i możecie w komentarzach pod tą transmisją do nas pisać.
Zapraszamy bardzo serdecznie do tego, abyście się z nami kontaktowali, abyście komentowali to, o czym mówimy.
No i właśnie, tak jak wspomniałem, może coś jeszcze dorzucicie tematycznie do tych naszych audycji.
Ja sobie pozwolę na małe zaburzenie porządku kolejności tych newsów,
dlatego że ja później mam troszeczkę komentarzy, więc Pawle, za moment oddam ci głos.
Nie ma problemu.
A zanim twój temat, to ja powiem jeszcze, że w takim uzupełnieniu do naszych poprzednich audycji
my to już sygnalizowaliśmy, o tym już wspominaliśmy,
że mamy narzędzie, za pomocą którego będziemy mogli przekształcać audycję tyflo podcastu na tekst.
Jeżeli ktoś na przykład wolałby tę audycję czytać, nie słuchać,
no bo na przykład ma problemy ze słuchem i wygodniej mu po prostu zapoznać się z taką tekstową formą odcinka,
no to słuchajcie, powoli już się za to zabieramy.
To znaczy, ja nie chcę nikogo oszukiwać, żeby tyflo podcast w całości przerobić na tekst,
to jest zadanie na kilka lat.
I tak naprawdę oprócz tego, że mamy nowe odcinki i będą nam one dochodziły
i tu postaramy się zapewnić im warstwę tekstową, mówię o wszystkich odcinkach,
będziemy też starali się, aby poprzednie odcinki doczekały się również tej transkrypcji tekstowej.
To wszystko to jest zadanie na kilka najbliższych lat, powolutku się do tego zabieramy,
to jest rzecz na razie taka eksperymentalna i ona jeszcze przez długi czas będzie miała taką formę eksperymentu,
więc wszystko zdarzyć się może.
Pamiętajcie też, że to tłumaczenie, ta transkrypcja właściwie jest formą maszynową,
więc tam się mogą zdarzać błędy i my nie mamy takich zasobów, żeby to wszystko poprawiać,
żeby dokonywać korekty, ale tak jak zapoznawaliśmy się z tymi materiałami,
z tym co udało się za pomocą narzędzia Whisper przerobić,
to ten margines błędu jest na tyle niewielki, że może wypracowaniem szkolnym, ani artykułem do gazety,
by to być nie mogło, natomiast nie zaburza to aż tak bardzo procesu odbioru tego tekstu
i nie powoduje to, że po prostu ten tekst jest niezrozumiały.
Dlatego rzeczywiście uznajemy, że ma to sens i na razie realizujemy to w sposób taki,
że publikujemy transkrypty w wersji tekstowej, udostępniamy Wam do pobrania dwa rodzaje napisów
w formacie SRT i w formacie VTT, oprócz tego materiały zamieszczane na naszym kanale YouTube’owym
również będą wyposażane w napisy.
Także to wszystko powolutku zaczyna działać, pierwsze efekty już możecie obserwować,
dziś na przykład ukazał się kolejny salonik u Jacka, który dzięki uprzejmości Jacka Zadrożnego
publikujemy także w Tyflopodcastie, on również jest wyposażony w tę transkrypcję tekstową.
Tak powolutku będzie się to toczyło, miejmy nadzieję, że komuś to się przyda, że będziecie z tego zadowoleni
i że będzie Wam to służyło, bo to przede wszystkim dla Was, szczególnie dla tych naszych słuchaczy,
którzy oprócz problemu ze wzrokiem mają też problemy ze słuchem, większe bądź mniejsze,
a zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że taka grupa również nas odbiera
i że czasem po prostu ta forma tekstowa może być dla nich lepsza.
No to tyle, jeżeli chodzi o takie pierwsze ogłoszenie, jeżeli chodzi o Tyflopodcast,
co do napisów, to my się jeszcze będziemy do nich odnosić w komentarzach,
bo dostaliśmy już parę takich komentarzy na ten temat i bardzo fajnie, dziękujemy za nie,
ale to za moment, teraz Pawle, Twoje tematy dotyczące Ukrainy.
Tak, temat jest jeden i nawiązuje on do tego, co wydarzyło się w zeszłą sobotę,
a wydarzyło się to co roku, czyli Dzień Białej Laski,
względnie Międzynarodowy Dzień Osób Niewidomych, różnie jest to nazywane,
bardziej potocznie, mniej potocznie.
Jest taki międzynarodowy dzień, na który praktycznie wszystkie państwa się jakoś umówiły,
żeby świętować właśnie i zwracać uwagę przede wszystkim społeczeństwa
na problemy osób z dysfunkcją wzroku.
No i w związku z tym dzieje się wiele organizacji pomagające nam
i wspierające nas gdzieś tam na całym świecie różne akcje swoje przeprowadziły.
No i jednym z takich ogłoszeń bardzo pozytywnych, które padło,
było ogłoszenie właśnie Centrum Informatycznego NIKC z Ukrainy
o tym, iż Organizacja Światowa Niewidomych World Blind Union postanowiła
podarować osobom z Ukrainy z dysfunkcją wzroku laski białe,
bo no właśnie wiosną tego roku, kiedy rozpoczęła się wojna,
wiele osób składało wnioski o laski.
Okazało się, że wiele osób tych lasek nie posiada
albo posiada w takim stanie, że wymagają one wymiany.
A taka sytuacja, jaka teraz tam panuje, przede wszystkim woła o laski,
bo to jest najbardziej podstawowe narzędzie naszej mobilności
i samodzielności, zwłaszcza kiedy musimy się jakoś przemieszczać
i gdzieś tam zmieniać nasze miejsce zamieszkania często,
czy gdzieś się na chwilę schować.
No tak, a w takiej sytuacji zagrożenia to szczególnie jest istotne.
Tak, dokładnie.
No i wtedy właśnie osoby z najbardziej zagrożonych terenów,
czyli tam ze wschodniej Ukrainy otrzymały te laski,
które zostały podarowane przez firmę Ambutek.
Natomiast nie udało się niestety wyposażyć w te laski wszystkich osób,
które wtedy wnioski składały.
Natomiast teraz właśnie dzięki darowieźnie
Światowej Organizacji Niewidomych każda osoba,
która taki wniosek złożyła takową laskę otrzyma
zgodnie ze swoją preferencją co do rozmiaru.
No i jest to dobra wiadomość, bo dzięki temu będzie mogła rozpocząć się
jakakolwiek sensowna mobilność, no i też wzrośnie samodzielność tych osób.
No i to jest bardzo dobra wiadomość.
W międzyczasie zajrzałem na nasze media społecznościowe.
Tu z nami się wita Monika, mówi nam dobry wieczór.
No to i my mówimy dobry wieczór, witamy serdecznie.
Dawid zadał takie pytanie w wiadomości prywatnej do nas,
do strony Tyflo Podcast na Facebooku.
Czy w Windowsie 11, w laptopie z Windowsem 11
możliwe jest wyłączenie kodu PIN,
żeby nie pojawiało się to żądanie za każdym razem?
Ja podejrzewam, że na pewno jest możliwe wyłączenie tego kodu,
no tylko żeby tak z głowy powiedzieć gdzie i co należy zrobić,
to ja się tego nie podejmuję, tym bardziej, że ja nie mam Windowsa 11
i tu chyba żaden z nas nie ma, a tym bardziej zabezpieczonego kodem PIN,
więc trzeba by było Dawidzie, no niestety obawiam się skorzystać z wyszukiwarki,
bo to jest taki, podejrzewam, że temat, na który odpowiedź Google doskonale zna,
jeżeli nie w polskim internecie, no to gdzieś tam w angielskim na pewno.
My, obawiam się, nie będziemy w stanie tak z głowy powiedzieć,
jakich kroków należy dokonać, jakie kroki należy podjąć,
żeby ten kod PIN wyłączyć, natomiast jeżeli ten laptop jest Twój,
jeżeli ten laptop nie ma jakichś ograniczeń,
bo oczywiście wiadomo, no administrator na przykład w jakiejś firmie
może narzucić pewne ograniczenia i pewnych rzeczy wtedy nie da się wyłączyć,
ale jeżeli to jest Twój laptop, Ty masz na nim pełną kontrolę,
no to z pewnością da się ten kod wyłączyć.
To tyle mogę powiedzieć a propos pytania, jakie do nas wysłałeś,
a teraz przechodzimy do sekcji komentarzy,
bo wysłaliście do nas ich troszkę, bardzo nas to cieszy,
dziękujemy za każde komentarze, zarówno te, które przytoczymy teraz,
jak i te, których nie przytoczymy, ale wszystkie są dla nas równie cenne
i bardzo Wam za nie dziękujemy.
No i pierwszy komentarz to jest komentarz autorstwa Darka Marciniszyna,
który do nas napisał tak.
Zgodnie z telefoniczną obietnicą chciałbym poinformować,
że aplikacja umożliwiająca odtwarzanie podcastów w telefonie Blindshell Classic 2
nie czyta poszczególnych rozdziałów w tyflo przeglądach.
Można bez problemu pobrać odcinek na telefon,
ale po rozdziałach przemieszczać się już nie da.
No cóż, być może kiedyś zostanie taka funkcja wdrożona,
oby, bo to jest rzeczywiście przydatna rzecz.
Tak jest. Zapowiadałem, że do tematu napisów jeszcze wrócimy.
No i rzeczywiście wrócimy.
Między innymi pojawił się komentarz naszego słuchacza Cinkciarza,
który jest zadowolony, bo mu się udaje teraz
tyflo przeglądu posłuchać w pół godziny na odpowiedniej prędkości syntezy.
Natomiast mamy taki nieco bardziej rozbudowany komentarz,
jeden z dwóch właściwie można by rzec, autorstwa Michała.
Ale nie mój, to nasz słuchacz Michał napisał komentarz.
A napisał tak, cześć, świetna ta wersja tekstowa audycji,
a może tak kiedyś będzie okazja,
zbierzemy z 50 tekstowych tyflo przeglądów
i przepuścimy przez parodię tekstu,
program będący efektem ubocznym moich studiów,
którym bawiliśmy się kilkanaście lat temu
i powstaną w miarę sensowne newsy, o których świat nie słyszał.
To powyższe z kwestii rozrywkowych,
a jeśli chodzi o użyteczność,
to może warto te teksty publikować w formacie pliku.txt
do pobrania i uporządkowanej nazwie.
Można będzie wtedy zrobić skrót pod iOS,
który wyświetla kilkanaście najnowszych audycji,
pozwala wybrać numer tej, która interesuje użytkownika
i po zatwierdzeniu na przykład otwiera udostępnianie zasobów,
podobnie jak skrót dla Listen Box, o którym mówiliście niedawno.
Skrót mógłby też wrzucać taki plik tekstowy od razu bezpośrednio
do na przykład Voice Dream Readera, bez konieczności wskazania aplikacji
ręcznie, za każdym razem.
Generalnie myślę nad prostym sposobem na przerzucenie tekstu audycji do aplikacji,
która zapamiętuje miejsce przerwania czytania.
A z bardziej futurystycznych pomysłów na przyszłość,
które jednak wymagają włożenia sporo pracy w implementację,
to fajnie by było dostać Daisy z warstwą tekstową i dźwiękową,
co umożliwi sychroniczne przełączanie się pomiędzy korzystaniem z audio i tekstu.
Pozdrowienia. No Michale, ta ostatnia wizja to rzeczywiście futurystyczna.
Ja nawet tak przyznam szczerze zajrzałem na strony konsorcjum Daisy,
czy tam jakimś narzędziem dałoby się to w miarę prosto zrobić.
I tam są nawet takie narzędzia, które pozwalają przekształcać
różnego rodzaju pliki między formatami, ale niestety nie znalazłem
takiego prostego sposobu, żeby w kombinacji z pliku audio i pliku z napisami,
bo my też napisy udostępniamy, do napisów za moment przejdę,
stworzyć plik Daisy. No niestety, tak łatwo to nie ma, tak dobrze to nie jest
i obawiam się, że tu trzeba będzie na to poczekać.
Ja zresztą też w komentarzu odniosłem się do tego i podałem bezpośredni link
do katalogu, w którym przynajmniej z tego roku będą umieszczone wszystkie materiały
z transkrypcją tekstową w różnych formatach. Tam pliki tekstowe też są.
Ja na chwilę obecną publikuję te transkrypty tekstowe również w formie stron
w naszym systemie CMS, dlatego żeby wyszukiwarka nasza wewnętrzna
miała również szansę chwycić te transkrypty i po prostu także jakoś
w późniejszym czasie być w stanie je po prostu indeksować
i oczywiście pozwalać na wyszukiwanie jakichś konkretnych tematów.
Inna sprawa, jak to będzie po jakimś czasie miało wpływ na wydajność naszej strony,
ale tym będziemy się martwić za jakiś czas. Na razie to wszystko, tak jak mówię,
to są eksperymenty i próbujemy różnych rzeczy, a co z tego dalej będzie,
to zobaczymy, w jaką stronę to pójdzie. Na razie myślimy, jak to wszystko zrobić.
Kolejny komentarz Michała, też dosyć ciekawy, to jest komentarz dotyczący
pilotowania samolotu, bo się ostatnio zastanawialiśmy nad tym,
czy niewidomy może pilotować samolot i Michał do nas napisał tak.
Cześć, myślę, że stwierdzenie, że niewidzący może pilotować samolot
jest z definicji błędne. Inżynieria budowy samolotów i licencjonowania pilotażu
nie polega na tym, że nie możemy wspierać się komputerami, w szczególności
syntezą mowy, ale na tym, że żadnemu komputerowi nie ufamy, że przestanie działać.
Znaczy tak, my o tym generalnie mówiliśmy, że…
Tak, my mówiliśmy o tym, że to są zupełnie inne kwestie, czy niewidomy może
teoretycznie ten samolot pilotować i czy niewidomy dostaje jego licencję
i jaka jest szansa na to, że temu niewidomemu coś pójdzie nie tak.
Dokładnie. Bo to są zupełnie inne rzeczy.
Oczywiście, ale przeczytajmy ten komentarz do końca.
Gadający samolot mógłby istnieć już tak samo dawno, jak samolot,
który nie wymaga pilota, nawet przy starcie, ale to oznacza, że jeśli niewidomy
mógłby pilotować samolot, to równie dobrze pilot nie byłby potrzebny wcale.
Lotnikom nie mieści się w głowie, że mogliby zaufać komputerowi,
który ma awaryjnie zahamować przed V1 lub obowiązkowo odejść po V1,
a przecież w każdej chwili może przestać działać.
No więc syntezator mowy, który miałby powiedzieć V1,
też może przestać działać, w szczególności zadziałać nieprawidłowo.
To jest ta zasada braku zaufania do komputerów, że nie polegamy na komputerach,
jak pomogą to dobrze, ale sprawdzamy ich działanie, co nie zmienia faktu,
że moim zdaniem trochę niekonsekwentny jest ten brak zaufania do komputerów,
bo nie istniałyby autopiloty, a tym bardziej najnowsze modele Airbus,
więc krok po kroku pewnie będą ustępstwa w zaufaniu i za ileś tam czasu
samoloty będą same latać. Inna sprawa, że myślę, że jeśli może być
samolot z syntezatorem, to może być bez pilota i ta świadomość powoduje,
że trudno w pełni doświadczyć pilotowania. Jeśli nie ufać komputerom,
to udźwiękowienie nie może być dopuszczone do licencji,
nawet jeśli będziemy lecieć bez pasażerów, żeby samemu się przemieścić.
Jeśli zaufanie do komputerów z czasem będzie dopuszczone, to i tak nie mamy
nic do roboty, bo odpowiedzialność jest na komputerze, a nie na nas,
a w szczególności na tym, czy komputer nie przestanie działać całkiem.
Skoro tak, to niech w stu procentach sam prowadzi ten samolot,
a czas przelotu można wykorzystać inaczej. Obawiam się, że niewidzącym
pozostają w tej sytuacji dedykowane projekty w warunkach kontrolowanych
chyba dla chwili rozrywki. Myślę, że jak o takich rzeczach mowa,
wbrew pozorom, to większe szanse mamy w samochodach, bo gdy komputer
przestaje działać, to możemy pojazd spróbować uratować całkowicie
mechanicznie działającym hamulcem. W samolocie w tej samej sytuacji
jest bez szans. Po co nam czyjeś wskazówki, jeśli komputer działa
lub do czego je wykorzystamy, jeśli nie działa. O samolotach rozmawiamy,
bo samolot brzmi atrakcyjnie, ale analogiczny temat jest ogólnie ważny
w obliczu cyfrowej przyszłości. Samolot brzmi również ambitnie, skomplikowanie,
ale to głównie przez to rozdrabnianie się na drobne przy projektowaniu
jak najbardziej uproszczonych mechanizmów porozdzielanych w izolowane zadania,
aby nie miały wpływu na siebie. No to weźmy taki system GPS,
który chyba jednak jest niezawodny w tym, do czego służy. Widzącym raczej pomaga
i w razie zaprzestania działania raczej dużego problemu nie ma.
Niewidzący pokładają w nim nieco większe nadzieje, do drzwi nie to prowadzi,
ale za to ile razy była mowa, że słuchawka Bluetooth ucięła komunikat.
A weźmy jako jego interfejs taki smartfon w supernowoczesnej wersji 14,
który potrafi sam wyłączyć się o zgrozo. A to wszystko zaczęło się kiedyś dawno,
dawno temu, gdy powstał pierwszy program komputerowy z bugiem,
na który z pełną tolerancją machnięto ręką i jak tu się nie dziwić
braku zaufania komputerom. Gdyby nie to, może już dziś byśmy latali,
wszystko jedno, czy z syntezą, czy bez pilota. I na koniec jest to chyba fajny motyw,
żeby wypominać i czepiać się nawet najmniejszych błędów w oprogramowaniu,
aż do ich wyeliminowania, aby nie spowalniać rozwoju zastosowań komputerów,
bo niewarte zaufania zaczyna się od anegdot, że bank, który wyłączy serwery
oszczędza dwa razy, bo nie płaci za prąd i nie traci gotówki po włamaniu
do dziurawego systemu, a kończy się na tym, że nie można sobie polatać. Pozdrowienia.
Dziękujemy Ci Michale bardzo za ten komentarz. Poruszyłeś tu rzeczywiście
kilka wątków, kilka tematów, natomiast ja tylko zwrócę uwagę na jedno,
że z tym pilotażem to też nie jest do końca tak, że pilot tylko zajmuje się
sterowaniem tym samolotem, ale jeszcze trzeba to wszystko ustawić, to znaczy
trzeba zaprogramować tę trasę lotu, trzeba ten cały komputer nawigacyjny
zaprogramować i tu podejrzewam, że nawet dla osoby niewidomej byłoby jakieś pole
do popisu, jeżeli to wszystko byłoby odpowiednio udźwiękowione i dla nas dostępne.
Także jakiś tam wkład byśmy rzeczywiście mogli mieć. Na sprawa, że to tak sobie
fantazjujemy i zastanawiamy się bardzo mocno nad tym, co jest dostępne i co mogłoby
być dostępne, a rzeczywiście słuszna uwaga, przepisy są takie, a nie inne.
Zresztą awiacja to jest w ogóle takie miejsce, gdzie te przepisy są bardzo,
bardzo restrykcyjne, może i zresztą dobrze, bo w końcu jeżeli tam coś zawiedzie,
jeżeli coś tam przestaje działać, no to mamy bardzo nikłe szanse, żeby
jakkolwiek się z tego samolotu uratować. Tymczasem mamy pierwszy telefon,
więc ja już ten telefon odbieram, zanim przejdziemy do konkretnych informacji,
to posłuchajmy, co nam ma do powiedzenia Krzysztof. Witamy Cię, Krzysztofie.
Witajcie, witajcie. Nie wiem, czy słychać dobrze już, Michale?
Słychać.
No i ja mam takie pytanie do Was. Dzisiaj z pytaniem przychodzę.
Newsów żadnych nie mam, jakaś taka posłucha się zrobiła z newsami u mnie,
no ale czasem tak jest, ale jak coś wygrzebie, to na następną audycję wtedy zadzwonię
i jak coś będę miał fajnego, to wtedy dam znać.
Natomiast ja mam pytanie o powiadomienia z Google Podcast.
Dawniej było tak, że na iOS, jak sobie tam zasubskrybowałem Tywso Podcast,
no to te powiadomienia o dodanych audycach się pojawiały.
Od jakiegoś czasu to już się nie pojawia i zastanawiam się nad
przeinstalowaniem aplikacji, czy by to coś dało ewentualnie, nie wiem.
Co byście radzili?
Jak dobrze pamiętam, to w którejś audycji dzwonił do nas Mojsior chyba
i on wspominał, co tam należy zrobić, żeby te powiadomienia się pojawiły.
To znaczy tam trzeba, jak dobrze pamiętam, wejść do konkretnego podcastu
i zaznaczyć chyba te powiadomienia.
Czy gdzieś tam w ustawieniach w każdym razie przejrzeć te kwestie
związaną z powiadomieniami, bo być może Ci się właśnie ten Tyflo Podcast odznaczył,
czy w ogóle jakikolwiek inny podcast, żeby dotyczące jego powiadomienia
były wyświetlane.
Jak dobrze pamiętam, o to tu chodzi.
Bo na iOSie, w tej aplikacji podcastowej też można Tyflo Podcast słuchać,
ale te powiadomienia też nie przychodzą i też się zastanawiam, jak znowu tu…
Ja powiem szczerze, ja nie lubię tej aplikacji iOSowej podcasty.
Dla mnie ona jest taka dziwna.
Tak, taka średnio intuicyjna.
Jeżeli już to rzeczywiście te Google Podcasty i tam rzeczywiście to działa,
natomiast tak jak mówię, przejrzyj Krzysztofie ustawienia
i podejrzewam, że tam coś jest nie tak zaznaczone
albo coś odznaczone w tych powiadomieniach i powinno być okej.
Okej, dzięki serdeczne.
No i do usłyszenia.
Do usłyszenia, dziękujemy Ci za telefon.
Czekamy oczywiście na kolejne.
Jeżeli macie coś nam ciekawego do powiedzenia,
no to zapraszamy na Zuma, zapraszamy do wypowiedzi na Facebooku.
Grzegorz się z nami też wita.
Witamy Cię serdecznie, Grzegorzu.
To tak a propos komentarzy i tego, co do nas piszecie.
Ja chyba w międzyczasie znalazłem rozwiązanie problemu naszego słuchacza Dawida.
O, no to słuchamy.
Ja co prawda właśnie to odtworzyłem ten scenariusz na Windowsie 10 jeszcze,
natomiast z pobieżnego googlowania wynika,
że Windows 11 ma to tak samo, jeśli nie bardzo podobnie.
A więc słuchacz Dawid chce wyłączyć PIN.
No więc robimy tak, wchodzimy sobie Windows Eve, ustawienia.
O, właśnie też to robię teraz, żeby też na bieżąco tu mieć wszystko pod ręką.
Otwarły mi się ustawienia, naciskam Tab, jest lista.
Z listy wybieram konta, to jest siódma pozycja, naciskam Enter.
Otwarły mi się te konta i teraz naciskam Tab
i jest kolejna lista.
I tutaj już możemy iść strzałkami góra-dół,
bo na tej poprzedniej liście lewo-prawo byłoby wskazane,
a tutaj góra-dół i trzecia opcja z góry to opcje logowania.
Znowu naciskam Enter i naciskam Tab.
Zarządzaj sposobem logowania do swojego urządzenia.
To jest grupa i mam tutaj różne opcje logowania autentykacji.
Rozpoznawanie twarzy, rozpoznawanie linii papilarnych przez funkcję Windows Hello,
kod pin funkcji Windows Hello.
Jest to metoda zalecana, jest to opcja zwinięta i niezaznaczona.
Ja z pacją ją rozwijam i teraz pod tabulatorem u mnie jest dowiedz się więcej
i dodaj przycisk, bo ja tego i metody nie mam.
U ciebie powinna być opcja Usuń.
No i po naciśnięciu może jest jeszcze jakiś dialog, żeby to na 100% potwierdzić.
Być może ten pin trzeba będzie wpisać nawet.
Tak i pewnie będzie nas Windows ostrzegał na milion sposobów, że to nie jest rozważne,
bo jakaś metoda autoryzacji zawsze się przydaje.
No i w tym momencie powinien się problem rozwiązać.
Mam nadzieję, że pomogłem i że to jest to.
Dawidzie daj znać, czy pomogło, czy udało się rozwiązać twój problem.
A teraz przechodzimy do urządzeń Lexmarka,
czyli sprzętu drukujących, pewnie skanujących, które mają być bardziej dostępne.
Tak, na razie w krajach Bliskiego Wschodu, bo to ta gałąź Lexmarka zainteresowała się problemem
i na razie to tam będą prowadzone testy pilotażowe.
Natomiast tak, firma Lexmark zamierza wprowadzić dwa rozwiązania,
które uczynią drukarki i urządzenia wielofunkcyjne tej firmy bardziej dostępnymi.
No bo jeżeli pracujecie tak na poważnie, na przykład w miejscu pracy z urządzeniami
takimi drukującymi lub wielofunkcyjnymi,
no to już się pewnie przekonaliście, że to już nie są takie drukarki jak dawniej,
to są takie rozbudowane kobyły z ekranami dotykowymi,
z jakimiś autoryzacjami przez kartę, czy jakiś powiedzmy chip,
który dostaliście w miejscu pracy, czy też na uczelni, czy gdzieś.
I tam jest to problemem. Ja się z taką sytuacją spotkałem
w jednym z moich poprzednich miejsc pracy i opowiadałem zresztą o tym
na łamach Tyftoprzeglądu, że wtedy mieliśmy firmę Canol Minolta
i tam jakieś rozwiązania były, ale nie do końca pod nasz model,
ale przy założeniu, że warunki XYZ zostaną spełnione,
więc się niestety okazało, że i dla mnie tak prosta czynność,
jak zeskanowanie dokumentu, a było to częścią moich obowiązków,
niestety było dla mnie barierą i nie byłem w stanie sobie z tym poradzić.
A próbowałem na różne sposoby, bo był interfejs webowy
do takiego urządzenia, była jakaś aplikacja dedykowana,
niestety ani kijem, ani marchewką nie udało się tego sprzętu obłaskawić.
No i Lexmark chce wyjść naprzeciw właśnie osobom z dysfunkcją wzroku
i wprowadza udogodnienia, żeby takich problemów, jak ja miałem,
już osoby, które chciały z produktów tej firmy skorzystać, nie miały.
Po pierwsze wprowadzony zostanie dedykowany panel
w formie strony internetowej, panelu webowego,
na który będzie można dostać się albo z komputera,
albo ze smartfona, z dowolnego urządzenia,
które wspiera jakąkolwiek przeklądarkę internetową.
No i gdy będziemy już na tej stronie,
będziemy mogli zlecić takiemu urządzeniu, takiej stacji roboczej,
jakieś konkretne zadanie, no wydrukowanie czegoś,
zeskanowanie, skopiowanie, może nawet wysłanie faksem,
bo to zależy wszystko od oczywiście rozbudowania tych urządzeń.
My całość operacji, jak to ma przebiegać itd.
dalej zlecimy z poziomu panelu,
a następnie podejdziemy fizycznie do stacji,
oczywiście tam pewnie będzie jakaś wymagana autoryzacja,
fizyczne wyposażenie takiego urządzenia w dokument,
który chcemy zeskanować, czy skopiować, czy wysłać
i wtedy my wprowadzamy numer zadania,
który wcześniej został nam przydzielony do tego zadania
w panelu internetowym, czyli na stronce pokazał się numer,
my go sobie gdzieś zapamiętujemy i na klawiaturze,
która jest już fizyczną klawiaturą, taką typową jak klawiatura pewnie telefonu,
wprowadzamy ten kod i zadanie zostanie wykonane.
Druga rzecz, która wyląduje na drukarkach Lexmarka,
to będzie udźwiękowienie interfejsu poprzez sample,
poprzez nagrania, które będą reprezentowały tam różne opcje menu.
Z artykułu, do którego dotarłem wynika, że Lexmark da nam do użytku
pewne domyślne frazy, które będą tam już do użytku,
natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, żeby te nagrania
sobie spersonalizować pod nasze potrzeby, więc tutaj na przykład
opcja jakiejś lokalizacji na inny język,
jakiejś personalizacji pod kątem, nie wiem, głosu, brandingu firmy
itd. będzie jak najbardziej możliwa i będziemy mogli dzięki temu
wprost z takiego urządzenia skorzystać, nawigować po menu
i wyznaczać tam różne zadania, tworzyć te różne zadania,
które urządzenie ma wykonać. Ja myślę, że super.
Czekam z radością na to, aż rollout odbędzie się globalnie
i mam nadzieję, że dzięki temu już wkrótce będzie można skorzystać,
bo sprzęty firmy Lexmark dość popularne, zdaje się że są,
nawet na polskim rynku, no i mam nadzieję, że inni producenci
pójdą za tym przykładem i wprowadzą podobne rozwiązania
w swoich urządzeniach.
Zastanawia mnie tylko, Pawle, jak wyposażenie obecnie
tych urządzeń w te fizyczne klawiatury, bo o ile oprogramowania,
aktualizacja oprogramowania, no to nie jest wielkim problemem,
o tyle jeżeli obecnie nie byłyby one wyposażane w te fizyczne klawiatury,
a obawiam się, że niektóre modele mogą nie być,
zaczyna być tu większy problem.
Nie wiem jak to wygląda w Lexmarku, natomiast moje doświadczenie
z moim urządzeniem było takie, że wariant z klawiaturą
to jest jeden z wariantów, kiedy firma zamawia urządzenie
i wyposaża je w konkretny moduł autoryzacyjny.
Bo można sobie zamówić autoryzację przez kartę,
można sobie zamówić autoryzację przez PIN, można przez PIN i kartę,
jeszcze jakieś inne warianty i zdaje się, że po prostu my
kupując takie urządzenie pod naszą firmę, decydujemy się na to,
że chcemy moduł i to jest moduł, to nie jest chyba konkretny model drukarki,
tylko doczepiany moduł autoryzacyjny, który chroni dostępu
przed niepowołanymi i taki moduł, który my sobie zamawiamy
ma wtedy czytnik kart jakichś tam autoryzacyjnych
oraz taki standardowy pinpad jak terminale płatnicze, coś tego typu.
Tak, podejrzewam, że jeszcze wejdę Ci w słowo,
bo być może co niektórzy nasi słuchacze się w tym momencie pukają w głowę
i zastanawiają, ale o co chodzi, żeby tak bronić dostępu
do jakiejś drukarki, żeby sobie człowiek nie wydrukował pewnych rzeczy,
o co chodzi, po co tyle hałasu. Słuchajcie, tak to się może wydawać
śmieszne, ale w dużych firmach, gdzie te drukarki naprawdę intensywnie pracują
i pracownicy, którzy drukują jakieś duże ilości
nieautoryzowanych dokumentów, na przykład sobie do domu,
żeby zaoszczędzić papier i tłuszcz, to jest naprawdę poważny problem.
Jeżeli firma jest…
To jest jedna sprawa, a druga sprawa jest taka,
że często jest na przykład w firmie tak, że jest jedna drukarka na piętro
i to jest wielka, potężna drukarka i teraz tak, pracownik sobie kliknie
wydrukuj jakieś, nie wiem, tajne dokumenty finansowe, nie wiadomo co
i zanim on dobiegnie do tej drukarki, to te dokumenty mu się wydrukują
piętnaście innych osób dąży przejść, a się okazuje, że przed nim przejdzie
jeszcze sekretarka z innego działu, która drukuje sobie 25 kopii
jakiejś ulotki, bo je akurat jest potrzebne i do tego jeszcze wydrukują
te raporty finansowe tajne tego pracownika, ona nie zauważy, zabierze wszystko,
zacznie to rozdawać ludziom, więc bardzo często jest na przykład tak,
że my sobie coś wysyłamy na wydruk i jak my to wyślemy, to to jest jakby
blokowane, to sobie leży w tej kolejce, ale to się nie zacznie drukować
dopóki my nie podejdziemy
my podchodzimy jako my, no ta drukarka się zwolni, pani sekretarka
drukuje 25 ulotek sobie pójdzie, my podchodzimy, podkładamy kartę,
autoryzujemy się my i wtedy zaczynają się przetwarzać dopiero nasze zlecenia,
nic w drukarce nie ma, my wszystko co się wydrukuje zabierzemy i wtedy
podchodzi następna osoba i dopiero drukują się dokumenty następnej osoby
i to też w kwestiach właśnie bezpieczeństwa, no poprawia, że tak powiem dość mocno sytuację.
Drugi aspekt, a jeszcze trzeci troszkę związany z tym, o czym mówił Mikołaj,
to to, że pamiętajmy o tym, że takie urządzenia mają pamięci
i w tym momencie jak my skanujemy jakiś dokument, to on przez jakiś czas
jeszcze chyba w tej pamięci zostaje, jakby skanowanie wygląda tak,
że po prostu tego typu urządzenie jest na stałe spięte z siecią naszą lokalną
i z jakimś tam naszym powiedzmy zasobem w sieci lokalnej firmy w Intranecie
i jest jakiś tam u nas na komputerze to wygląda tak, że jest jakiś podmontowany dysk
w ramach którego jest folder dla tego właśnie urządzenia, gdzie wszystko co my skanujemy
jest wypluwane tam, no ale póki my sobie tego nie weźmiemy,
no to jest to gdzieś tam jeszcze przechowane na tym urządzeniu przez chyba jakiś czas,
więc żeby uchronić się od takiej sytuacji, że ktoś niepowołany sobie wejdzie
na skanowane przez nas dokumenty, no to też takie zabezpieczenie jest zaimplementowane.
Tak i oczywiście też są przy tych całych serwerach druku, wszelkiego rodzaju,
to wszystko jest logowane, w firmach to jest logowane, jest raportowane,
że dany użytkownik wydrukował sobie taki dokument, żeby to było wszystko zgodne
z wszelkiego rodzaju normami bezpieczeństwa, tak jak o tym wspomniał Mikołaj,
żeby na przykład potem nie okazało się, że ktoś wydrukował trzy kopie jakiegoś raportu
i potem nagle okazuje się, że w firmie zostały dwie.
I teraz gdzie jest ta trzecia kopia? A czasem to są naprawdę poufne dane
i bardzo ważne, żeby one nie trafiały w ręce osób niepowołanych.
No i takiej kilka ciekawostek, a wydawałoby się, że to jakaś taka zwykła drukarka,
niezwykły skaner, ale to wszystko nie jest też zawsze takie proste.
Teraz odbieramy kolejne połączenie, tym razem jest z nami Patryk, witamy Cię.
Jeszcze zezwól na nagrywanie, żebyśmy się mogli słyszeć w obie strony.
O, teoretycznie już, ale Cię nie słychać.
To może teraz.
Teraz to od razu lepiej.
Teraz oczywiście.
Witajcie wszyscy, dzień dobry słuchaczom.
Z czym ja mogę przychodzić nowym? Jak myślicie?
iOS?
Dokładnie. Wyszedł chyba wczoraj i przyznaję, jeszcze nie…
Ale wyszedł testowy, czy już oficjalny?
Testowy 16.1.
Taki Google Master dla 16.1.
I prawdopodobnie w przyszłym tygodniu dostaniemy oficjalną wersję.
Albo za dwa. Nie wiem, nie czytałem tych tam serwisów plotkarskich o jabłku,
czy za tydzień, czy za dwa.
No mi coś właśnie mignęło w jakimś plotkarskim serwisie, że za tydzień.
No i jest to całkiem realne, bo nie wiem o co chodzi.
Znaczy, domyślam się, że chodzi o wydanie w końcu tego nieszczęsnego iPadOS-a.
I wydanie w końcu…
To może też, Mikołaj, będziesz coś wiedział więcej.
Jednak tak dla widzących też ten iOS chyba nie najlepiej.
Bo dawno nie pamiętam, żeby beta naprawdę była co tydzień,
chyba za wyjątkiem jednej bety, która była raz na dwa tygodnie.
Z 16.0 do 16.1 i po drodze 16.0.1, 16.0.2 i 16.0.3 dla całej reszty.
Tutaj właśnie kwestia iPadOS-a podjrze Wam jeszcze jednak.
I czy coś jeszcze? Coś chyba nawet zostało z tego 16.0, co miało wyjść w 16.1.
Już teraz nie pamiętam, która funkcja, ale z tego co ja pamiętam…
W 16.1 wiem, że jest udostępniona chmura rodzinna do zdjęć.
Tak, właśnie.
Ona w końcu wejdzie.
Oczywiście nie testowałem, bo udostępnianie wyników TapTaps i rodzinie
mogłoby być ciekawym doświadczeniem.
I różnych innych dokumentów Zed Vision.
Natomiast nie o tym.
Sygnalizuję, że taka nowa wersja jest.
Sygnalizuję, że chyba sobie lepiej radzi nieco z baterią z powrotem.
Choć to jest bardzo zależne od urządzenia, od konfiguracji, kto jaką ma.
Ludzie narzekali na forach, że 16.0 to jest w ogóle killer baterii.
Ja nie odczułem prawie nic. Nie mówię, że nic. Prawie nic.
I chyba drugi albo trzeci rzędu restart po prostu ugrzecznił te jakieś tam nieskończone pętle.
Sam i działa. I tyle.
Ja na przykład mogę powiedzieć tyle, że u mnie na iPhone’ie 8
dla mnie odczuwalne są długie czasy startu w aplikacji.
Czego na piętnastce nie było, a przynajmniej nie aż tak.
Że ja potrafię otworzyć aplikację.
I się aplikacja otwiera.
Rozumiem, że jakieś rutynowe kroki typu wyłączenie, znaczy włączenie redukcji ruchu
inne ciekawostki to jest jakby elementarna elementarność.
Tak jakby przećwiczyłeś. Przywrócenie z backupu też rozumiem przećwiczyłeś na czysto.
To było co ciekawe nawet ostatnio u mnie robione, bo była wymieniana bateria
i jakby tu wszystko jest tak naprawdę zaorane i zrobione.
I jest nowe. I nadal. I nadal. I nadal dokładnie.
A to widzisz to bardzo ciekawa sugestia.
Szczególnie, że będę miał jakoś na warsztacie za niedługo ósemkę.
Tak po prostu chwilę do pokorzystania sobie.
To też jestem ciekaw wrażeń. Co ja wynajdę.
Natomiast wyłapałem jeden błąd.
Znaczy tak, jest krok w przód i krok w tył.
Krokiem w przód jest to, że przynajmniej w AirPodsach generacji trzeciej
AirPodsach nie Pro, a takie posiadam aktualnie
naprawiono jednak, najprawdopodobniej słuchałem dosłownie ze 40 minut
więc tutaj jeszcze niczego nie usprawiedliwia
ale już raczej powinno się stać, a się nie stało.
Zobaczmy na błąd, w którym aplikacja mająca Spatial Audio np. Canal Plus Online
powoduje jakieś w ogóle dziwne resynchronizacje tych AirPodsów.
Powoduje, że ten strumień się psuje, czyli on się nie resynchronizuje.
On tak naprawdę jeżeli ktoś umie z tych skrzępków
wysłyszeć co to jest to on nadąża, jakby on nie tnie się po kawałku
tylko on się włącza, wyłącza. Te dane są zniekształcane tak jakby coś tam w transmisji.
Nagle jakaś suma kontrolna przestawała być poprawna
a mimo tego AirPodsy próbują odtworzyć coś nie w kolejności.
To doprowadzało oczywiście do totalnej ciszy, włącznie z syntezą
po prostu na chwilę zostawała nam wibracja
i po bezpiecznym time-out’cie chyba 15-20 sekund ta synteza
i nasz Canal Plus wracały, bo tak naprawdę odtwarza cały czas tam pompował
tę treść do słuchawek, to nie traciło kontroli
tylko tyle, że były takie różne krzywe akcje.
Teraz niby to się zmieniło
nie zauważyłem, nie udało mi się zreprodukować niczego takiego
natomiast od poprzedniej bety mamy kolejny ciekawy błąd
który objawia się między innymi w aplikacji Canal Plus
ale ja myślałem w pierwszym momencie, że deweloperzy coś zawalili
ale niestety nie, to jest rozwiązanie systemowe.
Jeżeli aplikacja prosi o pełny ekran
to niestety VoiceOver z jakiegoś powodu fokusem
zatrzymuje się na pełnym ekranie.
Czyli znowuż posłuży się przykładem aplikacji Canal Plus
tam jest tak, że jeżeli wejdziemy w jakiś kanał
TVN24 powiedzmy, czy każdy inny
mamy wideo, które zajmuje bardzo dużą część ekranu
ale ono nie jest de facto pełnym ekranem
wokół niego jest mnóstwo widżetów
rozpocznij od nowa, kontynuuj, zapisz do ulubionych i tak dalej
można sobie w to wideo kliknąć i wtedy jest taki naprawdę fullscreen
niestety system preferuje teraz fullscreen
efektem czego jest
to, że cudem jest jeśli się doklikamy do
paseczka z rozpocznie od nowa, czy do kontynuuj
bo nawet eksploracją jego dla VoiceOvera nie ma
choć on tam jest.
A to prawda, ja coś ostatnio właśnie widziałem takiego
i tu się muszę z tobą zgodzić
rzeczywiście jest to problem
problem w tym, że nie jest to tylko, nie tyczy się to tylko aplikacji multimedialnych
na przykład miałem taką sytuację, że trzeci raz jakby z rzędu
wszedłem w okno, które już wcześniej VoiceOver zdążył poznać
czyli uber, przepraszamy, ale uber w twoim obszarze nie funkcjonuje
i pierwszy raz czy dwa to było ładne
okno, przepraszamy, ale uber w twoim obszarze nie funkcjonuje
za którymś razem było to okno
back przycisk, sieć komórkowa
3×4 paski, mimo że tam ten komunikat
tak naprawdę był, co więcej, jego rozpoznawaniem ekranu widziałem
na przykład.
Także coś tam się nie fajnego dzieje z hierarchią obiektów
niekiedy, kiedy
aplikacja jest dobrze napisana, rozwiązaniem jest
nawigacja grupowa, natomiast
rączka w górę, kto zna aplikację z dobrą nawigacją grupową
nie od apy
no mało, nie mówię, że nie ma, ale mało
także dzieją się takie dziwactwa
ktoś mi tu
raportował na drugim iPhone’ie, że
musiał pobredć dane głosów Siri jeszcze raz
mnie ten problem nie spotkał
ale osoba została na lodzie z
jakąś kompaktową wersją chyba Daniela
czy czegoś takiego dla UK English, mimo że to
w voice overze była ustawiona wersja Siri
miejsce nie ma znaczenia, po prostu czasami się wysypie
w ogóle z danymi głosów i z danymi voice overa
coś ostatnio jest na rzeczy
ja na przykład miałem przy okazji wspomnianego
backupu tak, że backup się owszem zrobił
backup się owszem przywrócił
przywróciły się ustawienia wszystkie, jedyne ustawienia jakie
się nie przywróciły to były ustawienia voice overa
podejrzewam, że dlatego, że ten voice over po prostu był aktywny
w procesie przywracania tego backupu, no bo aktywny
być musiał
po prostu nadpisał jakby swoje obecne ustawienia
czyli jakaś Samantha
i domyśla prędkość temu
co miało w backupie
co gorsza, bo ustawiałem go sobie tak
jak ja bym chciał i obecnie
trafił do mnie błąd
który do mnie nie chciał trafić
do tej pory, ja się bardzo cieszyłem, że on do mnie nie trafia
pojawiają się problemy
jeżeli próbuję pisać tablicą braille’owską
innego języka niż język systemu
one ci się pojawiają dlatego, że one
po prostu są, tylko widocznie coś
jakaś zmienna niedostępna dla nas przetrwała ci w configu backupu
dopóki on był całym backupem
tak, dopóki to były poprzednie, a poprzednia moja konfiguracja
te tablice były tam ustawione za iOS w 11.12
kiedy to działało zupełnie inaczej
i nie było z tym problemu
de facto teraz jest dobrze
de facto teraz jest dobrze
język tablicy powinien odpowiadać językowi aplikacji
czyli jeżeli na przykład mamy
system po polsku, tablicę polski
ale daną aplikację wymuszony język niemiecki
to polską
to jest ważne, że jest polska tablica
wtedy odzywała się będzie po niemiecku
up language jest brany pod uwagę
o ile dobrze pamiętam, jeżeli niczego nie pokręciłem
to up language jest brany pod uwagę
tak, jak jest brany pod uwagę język klawiatury
a jest
i tak i nie
teoretycznie powinien być brany pod uwagę język default
i tu jest problem
Mikołaju, podejrzewam, że znowu nie masz wymuszoną czynnością
więc na pokrętle nie masz język polski, polska
tylko masz język default
default dla aplikacji jest niemiecki
więc język równy minus jeden
język nie zmieniaj
tu się znowu pojawia pytanie
na przykład o aplikacji typu wiadomości
z każdym i do wszystkiego
wiadomo iMessage jest iMessage
i fajny jest
przy okazji tym, którzy mogą polecamy
jako komunikator jest dość wygodna
z drugiej strony dla mnie aplikacja wiadomości
jest aplikacją profesjonalną do komunikacji z ludźmi
w pobliżu, bo mam do nich numer telefonu
i nie zawsze mam do nich cokolwiek więcej
więc z jednej strony aplikacja iMessage to jest aplikacja
w której ja chcę pisać po angielsku, bo ja chcę mieć apostrof
bo ja chcę mieć takie znaki, które muszę mieć
z drugiej strony aplikacja iMessage
to jest aplikacja wiadomości
w której ja bardzo często chcę też pisać po polsku
i mieć si, ci, zi i inne podobne znaki
i rozumiem, że by default ich nie masz
by default mam tablicę polską
i jak włączę tryb z kontrakcjami
to to działa w sumie fajnie
nawet jeżeli kontrakcji nie używam
i wtedy mi czyta faktycznie polska Zosia
i to działa tak, jak ma to działać
ale jest to dziwne i są tam jakieś błędy
Poczekaj, bo właśnie na coś chyba wpadłem
analizując twój scenariusz użytkowania
a klawiaturą nie jest
przypadkiem wtedy US English?
Klawiaturą normalną?
Właśnie chyba nie
To sprawdź to gdzieś tam w wolnym czasie
To sprawdź to w wolnym czasie, bo mam wrażenie, że w aplikacjach Apple
jest zaszłość historyczna i tam aktualnie używany język
voice over dla tablicy braille’owskiej jest powiązany z klawiaturą
w aplikacjach deweloperów zewnętrznych jest używany
język zadeklarowany w aplikacji wymuszany ustawieniami
i to trzeba sprawdź, dlatego że to może nam być kluczem do rozwiązania problemu
przy okazji zupełnej
Tak, ale w takim razie sygnalizuje, że jest problem
Tak, jest oczywiście i można się w tym zaciukać dość nieźle
Można się w tym…
…innej tablicy braille’owskiej niż język systemu
a jeżeli jesteśmy osobami dwujęzycznymi
ja na przykład jestem, a to niektórzy są jeszcze trój, czwór i jeszcze więcej
I to jest Mikołaj, uwierz, jeszcze większy problem
czyta cyrylice
a tak jest aktualnie z językiem rosyjskim, ukraińskim na przykład
jeżeli się nie wymusi na pokrętełku czyta to syntezę koreańska
bo to wynika z tam 0x i numerki unikodowego
przydziału języka dla koreańskiego
w ekosystemie Apple, że on jest pierwszy, więc on
bierze jakby…
bo koreański deklaruje, że obsługuje cyrylice
więc on jest pierwszym, który zdeklarował, że tak
My tutaj ostatnio ze znajomym robiąc parę takich testów
i to też się może komuś przydać, zaobserwowaliśmy
jedną bardzo ciekawą rzecz w VoiceOverze
VoiceOver na macOSie, najnowszym dwunastce
czego chyba kiedyś nie robił
bierze pod uwagę jako jeden
ze swoich czynników w tym
w jakim języku on będzie mówił
kolejność języków w preferencjach systemowych
na liście preferowane języki systemu
tam gdzie my tę kolejność możemy zmieniać
i jeżeli my mamy dla przykładu
polski, angielski, niemiecki
to finder to będzie finder
jeżeli my mamy polski, niemiecki, angielski
to będzie to finder
oczywiście
Dziękuję, tym razem mi pomogliście
nie myślałem, że to jest, natomiast nie wiedziałem
co jest tym ostatecznym czynnikiem do rozwiązania zagadki
A to by się wydawało, że to tak już dawno powinno być
Było, mi się wydaje
że zaczęło się od języków pokrętła VoiceOver
Tak, były pod uwagę brane języki pokrętła VoiceOver
to wiadomo, dopiero jeżeli żaden z nich nie spełnia
to każdy inny
Potem w jakiejś wersji zostało to zmienione
12.1, 12.2 był duży problem
na przykład z kodem, gdzie jak mieliśmy
kawałek kodu typu X równa się F
to nam się jakiś francuski robił
i on nie za bardzo w ogóle rozumiał
wtedy pojęcie, to są języki, które ja używam
a to nie
i ja często widziałem francuski, węgierski, jakiś włoski
hiszpański
i teraz w macOSie 12, powiedzmy 4
czy którego ja tam używam
mimo rosyjskiego, niemieckiego i hiszpańskiego
na pokrętle, bo mi kiedyś do czegoś był potrzebny
ja niemieckiego, rosyjskiego i hiszpańskiego
w sytuacjach, w których
nie ma tego języka, w których ten język nie występuje
praktycznie nie dostaję
ja nie pamiętam, kiedy bym w ciągu ostatnich
dobrych kilku tygodni słyszał
niemiecki
Chyba, że natknąłeś się na tekst, który
tak bardzo, bardzo jest po niemiecku
Jest faktycznie po niemiecku, oczywiście nie
no to wtedy, wtedy oczywiście trafi mi się czasem
np. przy Twitterze niemiecki czy hiszpański
no to wtedy się oczywiście jak najbardziej Weisshofer
przełączy, ale no zostało to, ja uważam w tej wersji
tak niedopieszczone, że mimo
takiej wielojęzyczności, mimo tego, że ja tych języków
mam no sporo jednak
działa to, działa po prostu
działa i to działa i to robi to co ma robić
i ja jestem w stanie, to jest jedyny system
na rynku, który mi to umożliwia, to jest jedyny system na rynku
w tym momencie, który mi to umożliwia
czytanie tekstu w wielu językach Weisshoverem
bez zmiany czegokolwiek
to po prostu działa, Weisshovere wie co on ma robić
i robi to dobrze. No tak, z drugiej strony dostajemy
w najnowszym iOS-ie zestaw
ciekawostek, zestaw z powolnie
nadal nie odkryłem jeszcze wszystkich meandrów
tego jak można zaakcentować jedno słowo
to jest po prostu zestaw reguł niebanalnych
który mnie przerasta.
Co chwilę odkrywam, że coś
Weisshovere czyta w bardzo dziwny sposób
zwłaszcza na końcach wypowiedzi.
I wyjątki typu this, wyjątki typu Brian
i chyba najgorszy music.
No music to po prostu tak
i najgorsze jest to
o czym już chyba rozmawialiśmy po audycji temu
kiedy miałem przyjemność gościć u Was
to jest paradoks
na music i na Brian i na this i that
i na Apple nie mamy wpływu
za to już na Apple ID, Facebook, App Store, FaceTime
mamy wpływ kolejnym bugiem
właśnie z przełączaniem języków i pokrętłem
że można te słowniki z jakiegoś powodu wyładować z pamięci
i tutaj nagle jest facetime i app store
dokładnie, bo to raz się pojawia, raz nie
to są zestawy, ale już nie będziemy tu zanudzać słuchaczy
są konkretne zestawy co tam trzeba zrobić żeby się wyładowały
te słowniki, ale
czasami nawet bez tego się to zdarzy, to prawda.
Natomiast app store i tak dalej
nie przekreśla music i gigabajta
przez długie i
i kilku jeszcze innych ciekawych rzeczy
tak, i innych niestety problemów
jest w aplikacji Psyzm
która się gdzieś tam też w pewnym momencie potrafi pojawić
i w przypadku QWOD, natomiast rekord
jeżeli mamy angielski system
a to Psyzm i QWOD to ja już dawno nie miałem, ale no tak znam problem
natomiast ja już ich dawno nie miałem, przyznam
tak, no QWOD to jakiś czas temu jeszcze niedługi widziałem
więc
a w ogóle Psyzm jest chyba tylko przy US English
bardzo możliwe, ale no są takie problemy
tak, są takie problemy
tak samo np. polski system angielska synteza nam zrobi Fetchbook
bo on będzie próbował czytać polskim słownikiem
angielską syntezą
no właśnie nie powinien już od 16.0 coś
i dlatego są problemy, że jeżeli używamy czynności
która np. wymusi… nie, to jest jeszcze inaczej
jeżeli językiem pokrętła jest polski
a system jest po polsku
a mamy czynność nadpisującą nam, że mów UK English
będzie Fetchbook, oczywiście
jeżeli my zmienimy ten język na pokrętle
no to będzie Facebook, ale jak wrócimy
to będzie Facebook po polsku
do czegoś, nie wiem, przefleszowania sobie tam pamięci
uporządkowania, wyłączenia ekranu na dłużej niż
restartu voice overa, będzie Facebook i tyle
ale wtedy w UK English czy nam US English
wybranym wprost przez nas, a nie automatyzacją
nie czynnością będzie ładny Facebook
no w każdym razie robią się dziwne rzeczy
z tymi językami w iOSie i to jeszcze nie działa tak jak działać powinno
ech, ja Ci powiem, że to nie będzie działać tak jak powinno
podejrzewam, bo…
bardzo żałuję, że to nie działa tak jak działa to w Macu
bo w Macu działa to po prostu dobrze
Poczekaj Mikołaju, czy Ty już testujesz unfair 13?
Nie, nie, nie, mówię o 12
No właśnie, bo to wszystko…
Skoro mac został na iOS nie
choć… pewnie
Wiesz co?
A ja nie wiem czy dostanie w ogóle
bo Mac pamiętaj, ma zewnętrzne biblioteki
napisane tylko dla siebie
takie wiesz towarzyszące z Pages tak w Macu i w iOSie Pages to jest aplikacja.
Jeżeli się nie mylę to
ML Language Recognizer czyli to całe API które jest tam wykorzystywane przez
voice overa jest jest wykorzystywane.
OK. Czyli ono na iOSie też jest dostępne.
Nie mam pewności.
Wydaje mi się że jest.
I ono chyba nie jest Pages ono jest bardziej
ono jest bardziej jakiś Oxford Dictionary podejrzewam.
Tak i ono jest tym samym jakby typem
interfejsu co interfejs rozpoznawanie tekstu rozpoznawanie mowy rozpoznawanie
ekranu rozpoznawanie wszystkiego czyli jedna wielka sztuczna inteligencja.
I to jest raczej nowu i raczej nowinka.
No i tak to powinno wyglądać.
Pytanie kiedy i czy to dostaniemy w Macu.
No i jeszcze mówię jeszcze raz
bo podniosę pytanie przydałoby się nam tu więcej odzewu od użytkowników
szes tej trzynastki macosa bo tam są też nowe języki a co za tym idzie nowe binarki
wokalizera z tego co ja słyszałem na tyle na ile
różnica rosyjski ukraiński jest zachowywana poprawnie w modelu
rozpoznawania języków i została na to wzięta poprawka.
No to to jest fajne bo w iOSie to paradoksalnie nie jest taka oczywistość.
I na przykład teksty ukraińskie piosenek na języku default kiedy na pokrętle mam
dodane oba i ukraińskie z pierwszej kolejnością i tak są czytane rosyjską syntezą.
No tak bo model rozpoznawanie języków w iOS jest niestety głupi.
No jest po rangach wiadomo to się niekrotnie tu wchodzimy.
Tak cyrlica to coś to cyrlica prawdopodobnie rosyjski.
Tak coś gdzieś koreańską nie wiadomo co.
Dobra pewnie chiński.
A wieś co nie.
Chiński japoński chiński uproszczony i koreański nie ma problemu z jakiegoś powodu.
Tak to łacinka.
A czy to ma umlauty czy to ma cydille.
A to nieważne aktualna synteza przeczyta.
A Mac tu już się fajnie orientuje.
OK dobra to ma umlauty to będzie chyba niemiecki z założeniem jak sobie dodasz na
syntezie jakiś nie wiem szwedzki to może być szwedzki to to będzie szwedzki
do tego stopnia że jakiś cia na końcu to może być polski ale to może być równie
dobrze jakiś hiszpański i wtedy jest ciekawie kolejność odpowiednia.
Ale jak jest kolejność odpowiednia to on zrobi to co ma zrobić.
Czyli dla mnie Polaka będzie to polski.
Tak ale wystarczy że tam jakieś D albo inne takie będzie po to prawdopodobnie
hiszpański robi to w tak szybkim tempie że od klawisza do tego my tego nie
wysłyszymy nawet że on tam coś rozpoznał ewentualnie chwileczkę
spauzuje zatrzyma żeby zmienić syntezę przeładować.
Tak i to działa po prostu dobrze potwierdzam.
Bawiłem się chwilkę Maciem z procesorem M.
Ładnie to działa do tego stopnia żeby w mailu komunikat typu nie przeczytane.
Student support yesterday i tak dalej i tak dalej i tak dalej.
Jeszcze tutaj 14.37 po polsku.
14.37 po polsku i potem dostaniemy komunikat jeszcze ma załącznik.
Tak tak i to po prostu działa potwierdzamy.
I to po prostu działa i tak ja do Maca S12 byłem zatwardziałem zwolennikiem poglądu
że sztuczna inteligencja sztuczną inteligencją ale syntezy rozpoznającej
języki i wiedzącej po jakiemu czytać to nie będzie to jest.
Natomiast mówię szkoda że
znaczy szkoda że co się WAPL zmienia.
O tym już mówiliście o tym już mówiliśmy chyba nawet my
i team dostępności pracuje jakby ciężej.
Pytanie czy w związku z tym
coś poradzą na błąd firmy trzeciej i czy jest w ogóle jakakolwiek szansa na
prostowanie tych binaryk wokalizera bo one się naprawdę dosyć irytują.
Bo to nie jest problem polskiego to jest problem wielu języków.
Ja myślę że jest o tyle że
teraz wokalizer to jest Serens kiedyś wokalizer to był Nuance i Nuance to była
wielka firma to był w ogóle wielki konglomerat który sprzedawał każdemu kto
kupił wszystko co miał a miał dużo i wokalizer absolutnie nie był jego
najważniejszym produktem a nawet wokalizer to był sprzedawany na lewo i
prawo i każdy go chciał jaka by to nie była branża od kolejnictwa przez
minwolinie i dostępność to była gdzieś na trochę szarem na końcu.
A teraz są syntezy neuronowe.
Nuance się po pierwsze podzielił i większość Nuance’a stała się Microsoftem a
niewielka część Nuance’a stała się Serense’em a po drugie z trzeciej strony
chodziły pogłoski o niezbyt jednak dużej chęci Serens’a do współpracy z
technologiami asystującymi bo Serens’u patrzył dla odmiany w przemyśle
automotyw jako taki.
Ale właśnie z trzeciej strony
przez to że Serens i przez to że przemysł motoryzacyjny
to jest w tym momencie
firma ożeniona z technologią działającą na urządzeniu a nie technologią neuronową
technologią działającą w chmurze a tak co dla nas osób niewidomych jest bardzo
fajne i dla nas to się bardzo pokrywa z tym co my chcemy bo niestety my musimy się
liczyć z tym że internetu może nie być i z czytnim ekranu mówiący syntezą neuronową
działającą w chmurze to nie byłby dobry pomysł.
Znaczy wiesz co to cię zmartwie.
To cię zmartwie chociaż myśmy już o tym
prywatnie chyba rozmawiali jakiś czas temu.
Tak było owszem ale teraz to idzie już
właśnie w ciekawszą jeszcze stronę czyli OK na urządzeniu.
OK my chcemy żeby to było jedno żeby że internetu faktycznie może nie być.
Ale Serens ma generalnie taki idealistyczny plan przynajmniej tak
jak wynikałoby z prezentacji marketingowej na forum poświęconym
Radio Cyfrowemu World Up Forum tak właśnie pod kątem tych systemów
automotive że jedna z jak najmniej syntez jak najmniej głosów.
Chodziłoby o to żeby polski głos był
w stanie powiedzieć z w miarę ładnym akcentem Berliner Strasse
a nie wykorzystywać do tego technologii
przełączania języka i instalowania dodatkowego banku głosów niemieckich.
Ale to mimo wszystko raczej sygnalizuje neuronowe ale on device.
Tak ale to też ja uważam że nie byłoby wcale takie złe bo my jesteśmy przyzwyczajeni
że albo mamy naukowców na Massachuset Institute of Technologii
albo mamy naukowców na Massachuset Institute itd.
Tak i nie mamy.
Niczego pośrodku.
No nie właśnie niestety mamy same niechlubne przykłady.
Patrz Microsoft Paulina dokładnie tylko że Microsoft Paulina zamiast
potrzeb do lady sklepowej powie że potrzeb do lady sklepowej.
No oczywiście i.
I nie ma do tej pory syntezy która robi to dobrze i która robi to fajnie.
I nie wiem czy kiedyś będzie.
Pytanie czy będzie na urządzeniu bo gdzieś tam.
Powiedzmy przetwarzana chmurowo to jest całkiem możliwe że prędzej czy później
się pojawi. Myślę że już jest osiągalne tak naprawdę.
Tylko kwestia zainplementowania odpowiednich regułek i wola tak naprawdę.
Ja tak sądzę i podejrzewam że ten kto się za to weźmie jako pierwszy to może być
Microsoft bo oni ostatnio dość mocno idą w ten rynek syntezy.
Tak i oni idą w rynek syntezy oczywiście
na bardzo efektywnej kosztowo czyli po łebkach jak zwykle to trzeba sobie jasno
powiedzieć i to jest to o czym już kiedyś wspominałem że robiliśmy takie testy
Microsoft kontra Google w sprawach implementacji polskich syntez i Google
kładzie tutaj Microsoft na łopatki zdecydowanie i w słowach typu podziemny
nadziemny Sinus vs. Siniak jakiś bezimienny
bezinteresowny gdzie tam zi zi i inne takie to Google robi dokładnie to co ma robić
praktycznie w każdym przypadku Microsoft robi dokładnie to czego właśnie nie ma
robić praktycznie w każdym przypadku.
Mówisz o tej syntezie chmurowej która jest absolutnie o syntezie chmurowej nie
mówię tak Paulinie mój ostatni mój ostatni wyjmek z Microsoftu.
Oczywiście to jest wbrew jakby tym zasadom tak bo czytałem angielski tekst z
polską syntezą ale ostatnio dostałem piękny wyjmek.
Here’s what you should know about mistrzostw Europy.
Ok.
Tak jak za Google było kiedyś Anna German była anną niemiecki Niemcy.
Tak tak tak prawda.
A w wersji internetowej Google Leszek Możdżer był Leszkiem Moździerzem.
No to całkiem ciekawie się rzeczywiście robi tylko
tylko żeby rzeczywiście żeby ktoś wziął się za to porządnie za
za wszelkiego rodzaju wyjątki.
Nie wiem czy jest komu mam wrażenie że
jest komu wziąć implementację z internetu i ją wklepać zautomatyzowanym środowiskiem do
programu a nie ją sprawdzić.
Ja mam wrażenie że właśnie Apple się w tym momencie.
Dopiero po tylu latach jako pierwsza z takich
mainstreamowych firm zorientował że kurcze niewidomi to chcą od syntezy trochę
innych rzeczy niż widzący i to o czym się zaczęło przy iOS 16 mówić.
Czyli to właśnie
assistive, że synteza na potrzeby technologii asystujących i że
Eloquence i że to jest inna synteza.
I ja myślę że jeżeli ktokolwiek ma szansę na przekonanie Serensa żeby zrobić to co
to co powinno tam zostać dawno zrobione to jest to właśnie Apple i
myślę że jeżeli ktokolwiek ma szansę na wprowadzenie jakiegoś profilu typu my
robimy dostępność i to ma być pod dostępność i ty nie masz być mądry ty masz
czytać to będzie to właśnie Apple.
Chyba że ktoś wcześniej wyda R.H. Voice.
Chyba że ktoś wcześniej wyda R.H. Voice chociaż to też rozwiązuje jedną 15 problemu
bo R.H. Voice dla angielskiego jest słaby.
Delikatnie rzecz u dziwniący.
Dokładnie komukolwiek podoba.
Natomiast rzeczywiście nad polskim to są prowadzone cały czas prace nad tym
modelem języka nad regułkami wszelkiego rodzaju a swoją drogą to ciekawe.
Tak sobie teraz myślę
chociaż nie podejrzewam żeby ktoś to chciał zrobić bo to jest wiadomo kwestia
licencji i to by też trzeba odpowiednio licencjonować syntezę
w taki a nie inny sposób no ale przecież w R.H. Voice są te wszelkiego rodzaju regułki
cały czas tworzone przez Grzegorza Zwonimira.
Jak to tam powinno być to wszystko wymawiane to dostępne jest tylko kwestia
właśnie tej licencji że to niestety chcąc tego używać w zamkniętym środowisku
syntezymowy to nie można tego tak wziąć.
W ogóle z R.H. Voice jest taki problem
i jeżeli się nie mylę że tam jeżeli cokolwiek fajnego chciałby się zrobić
zwłaszcza w kwestii iOSa i zwłaszcza w kwestii AppStora tak naprawdę musielibyśmy
mieć zgodę Olgi czyli tej głównej twórczyni tego R.H. Voice która co jak co ale
jeżeli chodzi o licencję to przynajmniej z tego co mi się gdzieś tam obiło uszy to
jednak dość mocno wie co ona robi.
To znaczy wiecie co ja myślę że
trzeba tu już tak naprawdę poczekać na rozwój sytuacji bo tydzień temu mówiliśmy
że Apple wypuściło jakąś już taką aplikację demonstrującą te syntezę mowy w praktyce.
No to teraz to teraz pozostaje czekać po prostu.
Mówi się o dektoku bo w ogóle a propos syntez to ostatnio zrobił się prężny ruch
rozwoju dektoka i zrobienia z tego dektoka który gdzieś tam kiedyś wyciekł
oficjalnie o czym żeśmy mówili zresztą w tych poprzednich ludzie mówiliście tak
zrobienia z tego dektoka syntezy która brzmi tak jak powinien brzmieć dektok i tak
jak ludzie go pamiętają bo to co wyciekła to była tam jakaś wersja no nie do końca
taka jakaś nowsza i wcale nie lepsza no do tego dektoka się teraz wraca.
Tam jest grupa paru zdeterminowanych osób którzy wiedzą co z tą syntezą należy
zrobić jaka ona powinna być i ona coraz bardziej zaczyna przypominać to co
ona przypominać powinna i
właśnie i i ktokolwiek kto miałby być dektokiem zainteresowany
albo nie żyje albo już dektokiem zainteresowany nie był.
Firma która tego dektoka w końcu kiedyś tam kupiła bo to też przechodziło z rąk
do rąk z rąk do rąk chyba już w ogóle nie istnieje a jeżeli
istnieje to właśnie na ostatnich nogach więc z jednej strony nie za bardzo jest komu
się do tego dektoka przyczepić z drugiej strony nie za bardzo jest komu go wziąć
pod oficjalne skrzydło nie za bardzo jest komu go oficjalnie wydać bo nie za
bardzo jest komu powiedzieć możecie pozwalamy wam
a sposób w jaki ten dektok trafił na światło dzienne był taki że tam programiście
głównemu albo jednemu z głównych to już niewiele życia zostało i on bardzo dobrze
wiedział o tym że jemu to już na tej ziemi to to nie zostało za dużo więc stwierdził
że jakby co mu do więzienia już nie pójdzie i wystawił co miał publicznie
tak tak to historię znamy ciekawe co z tego wyjdzie słyszałem też ponoć
bardzo ponoć Pawle Ty coś może wiesz więcej jeżeli jesteś jeszcze wśród nas tak
jak najbardziej coś się kroi z Windokerem dobrze słyszałem
tak Windokar czyli produkt czeskiej firmy
Microsoft syntezatory mowy dla wielu języków co ciekawe nie polskiego ale
pokrewnie bo i czeski słowacki litewski i węgierski
jest jakaś próba właśnie stworzenia głosów
dobrej jakości i chyba jest nawet mowa o głosach neuronowych przy założeniu
oczywiście że nasze maszyny lokalnie coś takiego będą w stanie obsłużyć nie w
chmurze a u nas gdzieś tam no i przy okazji ostatniego spotkania
niewidomych Czechów na klub hausie można było posłuchać już kilku próbek.
Są jakieś eksperymenty z emocjami żeby były
głosy które brzmią jakoś tam dramatycznie jakoś tam jeszcze inaczej.
No i już powoli się chyba zmierzają do
jakichś testów takich alfa gdzie można by użytkownikom jakiś produkt przedstawić.
A tak Rossa Soft to też ludziki które na programowaniu się znają bo
Vintoker to był jeszcze syntezator przecież taki z czasów że to
żeby go w ogóle skrakować to się bawiło z numerami seryjnymi dysku a żeby go
legalnie zarejestrować to też fajnie było więc to są ludzie którzy w taką
inżynierię inżyniernie trochę starej daty ale jednak to potrafili
jeśli się tam niewiele zmieniło był tam też ktoś od języków naturalnych więc.
To ma szansę wypalić tak.
Ogólnie a propos syntez mowy to my się w Polsce ostatnio doczekaliśmy nowego głosu
którego ja nawet miałem okazję posłuchać.
Mianowicie chodzi o syntezę polską w PlayStation 5.
I.
No ja szczerze mówiąc spodziewałem się że będzie lepiej.
Jest to mało uważam mówiąc tragedia.
Mi się ta synteza bardzo nie podoba.
Ona ma po prostu błędy.
Ona trochę brzmi jak.
Słabo wytrenowany perhavo jest to taki krąży po środowisku głos Wiesław na przykład
na podstawie przemówienia pewnego towarzysza Gomułki dokładnie.
Ale to szczerze Wiesław mówi lepiej.
Tak tak ja się z tym zgadzam gdzie Wiesław był trenowany na 20 minutach materiału.
Teoria hipoteza krąży taka
że synteza PlayStation 5 może być
pochodną syntezatora Xbox Pico starego.
No dokładnie tak samo jak Samsung bo to jest ta sama baza kodowa przecież to jest
niemal dokładnie ten sam syntezator co w telewizorach Samsunga tylko zdaje się
skompilowany troszeczkę inaczej chyba mam wrażenie jeszcze biedniej albo z mniej
parametrów ale to jest ta barwa Mikołaju tak poza wszystkim.
Tak ale to brzmi to źle brzmi to po prostu źle.
Jest głos kobiecy jest głos męski jeden nie wiele lepszy od drugiego.
Tam jest wszystkim intonacją akcentami odczycem
a właściwie odczycem czasami problem bo ta synteza lubi sobie tak.
Co ciekawe w The Last of Us
tej jednej z niewielu dostępnej na te platformy gier jest zastosowana inna
synteza i tam jest stosowany reespeaker polski który też nie powala sobą.
Ale jest lepszy jednak jest lepszy i jest lepszy ale no
od tak dużej platformy jak PlayStation
która tak ostatnio wielką fanfarą przy okazji wydania PlayStation 5
się chwaliła że ma super dostępność.
Ja już bym się naprawdę spodziewał że albo jakąś acapele albo jakiegoś
wokalizera to by można tam wprowadzić a nie próbować
usilnie acz nieudolnie tworzyć własne rozwiązania
gdzie efekty w przypadku języka angielskiego są w sumie nawet całkiem fajne
w przypadku języka polskiego no nie no nie no po prostu nie.
No dobrze słuchajcie ja tak jeszcze tak bo jeszcze mamy trochę tematów do poruszenia.
A myśmy tutaj zrobili audycję w audycji.
Tak może bardzo zresztą interesującą
takie dywagacje na temat czemu nie i na niej jest miejsce w tyfloprzeglądzie.
Szczególnie jestem ciekaw jak poradzi sobie z tą fachowością
nasz nowy tof a i żyż który będzie potem tak jest.
Zobaczymy jak sobie poradzi pewnie jutro uda mi się
przerobić albo na dniach ten plik i zobaczymy jakie będą efekty.
A efekty są rzeczywiście nie dobre efekty są dobre efekty są niezłe.
Przyznam oczywiście wiadomo tak jak tak jak wspominałem to się na
wypracowanie szkolne ani artykuł do gazety nie nadaje ale jako pomoc.
Czemu nie na pewno na taki artykuł byłoby lepszą bazą
niż przepisywanie tego wszystkiego ręcznie.
Oczywiście że tak bo łatwiej w tym momencie przy tym co mamy
poprawiać te błędy które się pojawią niż robić to wszystko od zera.
Szczególnie że to tak naprawdę są
bardzo często jakieś literówki no to jakiś wyraz zamieniony
i to są naprawdę takie drobne rzeczy które w jakichś naprawdę takich
oficjalnych publikacjach mogą być problemem ale w materiale który ma być
dla kogoś pomocą i którego ręcznie byśmy w życiu nie zrobili.
No to myślę że spokojnie można to wybaczyć.
Patryk widzę że się z nami rozłączył po angielsku wyszedł
a ja tu przeczytam komentarze które w
międzyczasie do nas spłynęły spłynęło ich kilka.
Pierwszy komentarz od słuchacza że
słuchać jakąś przebitkę jakby w tle leciała u kogoś jakaś audycja w radiu czy
w telewizji a to może syntezę po prostu gdzieś tu słychać.
Może może o to chodzi z moich słuchawek mikrofon być może zbiera.
Kolejna wypowiedź od Romana.
Witajcie w miarę regularnie słucham zwłaszcza tyfloprzeglądów.
Cieszy mnie wdrażanie tekstowych wersji audycji.
Jest to rzecz o którą prosiłem już ładnych kilka lat temu.
No Romanie prosiłeś ale pomocy w przepisywaniu nie zaoferowałeś.
Tak gdzieś mrugnę okiem trochę a to jest naprawdę no
wysiłek byłby bardzo duży żeby to przygotować w tej wersji tekstowej.
No i dalej wypowiedź Romana.
Robicie panie panowie super robotę.
Jest jednak jedna rzecz która mnie dosyć mocno irytuje.
Konkretnie chodzi mi o punktualność.
Czy nie moglibyście nad nią nieco popracować.
Niech te audycje będą nawet później ale jak jest godzina dwudziesta to niech
będzie ta godzina jak jest dwudziesta dziesięć to niech będzie ta godzina ani
wcześniej ani później wiem że w informacjach Michale podajesz po godzinie
dwudziestej ale jakoś człowiekowi koduje się ta dwudziesta a nie po dwudziestej
dwadzieścia pięć postaramy się ale fakt jest taki i rzeczywiście tak
się zdarza Romanie że no tyflo przegląd jest przygotowywany przez ileś osób.
A mam wrażenie że punktualność audycji zmniejsza się
wprost proporcjonalnie
co do ilości osób w nią zaangażowanych.
Tak no a też prowadzenie zdalne ma za sobą pewne i niesie za sobą pewne
konsekwencje i problemy techniczne po której ze stron a im więcej stron tym
więcej problemów mogą wniknąć.
Dokładnie także postaramy się natomiast nie możemy obiecać że tak na pewno
zawsze już teraz będziemy punktualni bo po prostu nie lubimy
obiecywać czegoś czego nie jesteśmy w stanie zrobić.
Więc po prostu będziemy w tej kwestii szczerzy sprawiedliwieniem ale pewną pomocą
myślę że osoby które nas subskrybują na
Facebooku a wkrótce pewnie też na YouTube i zobaczymy może jakieś inne metody w
przyszłości dostają powiadomienia kiedy wchodzimy na antenę prawda.
I to jest powiadomienie które przyskakuje
nie w momencie kiedy my zaczynamy mówić tylko na parę minut wcześniej kiedy
zaczyna się transmisja bo zawsze jeszcze tam jakaś piosenka sobie
pogra przygotowujemy się do startu tak więc więc może Facebook to będzie dobra
droga żeby tę audycję na żywo śledzić.
Po to jest również ta metoda alternatywna.
No i jeszcze do nas bobo 22 pisze dobry wieczór mam pytanie czy prywatne darmowe
serwery Warcraft mają swoich klientów.
Czy można pobrać tylko Lancer i grać w
oficjalną grę z tego Lancer z SKU.
Nie wiem o co chodzi.
To by trzeba zapytać kogoś kto gra nikogo nie mamy tutaj obecnie na antenie kto gra.
Może Paulina nas słucha to nam coś powie na ten temat a może Arek nas słucha
albo ktokolwiek kto gra
to wtedy być może dostaniemy jakąś informację.
Więc taki temat rzucamy bo bo chce się tego dowiedzieć.
A teraz przechodzimy do kolejnych tematów.
Przechodzimy do kwestii związanych z
dostępnością w powiecie o polskim ma być lepiej.
Mikołaj wie więcej na ten temat.
Tak powiat to polski poinformował że otrzymali z Unii Europejskiej
100 tysięcy i już teraz nie pomnę czy złotych czy euro
i zostaną te pieniądze wykorzystane na uczynienie bardziej dostępnymi
budynków powiatów powiatu głównie starostwa i kilku innych budynków
między innymi miejsca gdzie np.
wyrabia się orzeczenie o niepełnosprawności
i zostaną tam
zamieszczone terminale informacyjne z planem tyflograficznym
takim że osoba będzie mogła też
dotknąć i uzyskać informacje zarówno brajlowską wizualną jak i głosową
o tym co gdzie ma się znajdować.
Budynki zostaną wyposażone również w pola uwagi
jakieś takie bardziej kontrastowe też
elementy żeby osobom słabowidzącym ułatwić prowadnice oraz tabliczki w brajlu na
poszczególnych drzwiach.
No więc dobrze że takie inicjatywy powstają że się coraz więcej powiatów udostępnia.
Miejmy nadzieję że to się na Opolu nie skończy i miejmy też nadzieję że to się
przełoży na architekturę i dostępność w architekturze miasta ogólnie bo z tego co
słyszę niestety nie byłem ale może kiedyś wpadnę bo nie jest to daleko.
To nie jest jakoś specjalnie kolorowo i słyszałem opinię osób które nie czują się
zbyt bezpiecznie w tym mieście osób niewidomych które jakieś samodzielne
próby mobilności tam podejmowały może ktoś nas opola słucha i zaprzeczy tutaj
albo potwierdzi to o czym ja słyszałem.
Czekamy w takim razie na wasze wypowiedzi a teraz temat który ja odnalazłem
urządzenie które co prawda raczej nie będzie dedykowane osobom niewidomym
chociaż kto wie bo plany są dosyć szerokie i rozległe.
Natomiast słabo widzący to już tak myślę że mogliby z tego skorzystać.
A wszak wiemy nie od dziś że to że jest się kwalifikowanym do grona osób niewidomych
to wcale nie oznacza że samochodem nie można kierować.
No cóż na ile to jest rozsądne i dobre to pozostawiamy to
bez komentarza.
Natomiast fakt faktem jak na razie dla wojskowych
jest produkowane urządzenie które nazywa się Honeywell
360 Display Headset czyli Honeywell 360 Display Headset.
Tak można to również tak po polskawemu nieco bardziej powiedzieć.
Jest to urządzenie za pomocą którego można prowadzić samochód który
ma wyciemnione szyby albo ma wyciemnione szyby
albo który po prostu ma te szyby w jakikolwiek sposób zabrudzone.
Tak jeżeli ktoś by intencjonalnie np.
zakrył czymś te szyby to również powinno się dać ten samochód prowadzić.
Jak to w ogóle działa.
Jest to zestaw który kierowca nakłada na głowę.
Są tam przede wszystkim jak na razie kamery które za pomocą odpowiednich czujników
zamontowanych na zewnątrz samochodu są w stanie nam przedstawiać informacje
jak to właściwie jest na tej drodze czy możemy się czegoś niebezpiecznego
rozpodziewać czy droga jest wolna i czy możemy swobodnie się poruszać.
Mogą w przyszłości do tego urządzenia zostać doczepione dodatkowe sensory.
Nie tylko będą to sensory wizyjne ale też np.
różnego rodzaju dźwiękowe chociażby sonar ponoć ma być niedługo
z tym urządzeniem sprzężony oraz inne czujniki które np. będą nas informowały.
I to jest takie typowe
coś dla
żołnierzy to jest coś typowe dla wojska czy np.
pod ziemią nie mamy jakichś niebezpiecznych rzeczy które np.
miny które mogłyby uszkodzić ten pojazd.
Na razie technologia wojskowa i podejrzewam że nie prędko znajdzie
zastosowanie w autach cywilnych ale to przecież już nieraz było tak że
technologia wojskowa po jakimś czasie zyskała drugie życie i zdecydowanie
większe pieniądze po prostu w pojazdach używanych przez zwykłych śmiertelników.
Także trzeba obserwować co z tym będzie dalej.
Myślę że osoby które decydują się na kierowanie samochodu mimo jakichś
problemów ze wzrokiem mogą być rzeczywiście zadowolone z tego urządzenia.
Tu jako przykład osób które mogłyby także zyskać na tym sprzęcie to są chociażby
różnego rodzaju kierowcy tzw.
off roadów czyli to ci miłośnicy jazdy po różnego rodzaju w retepach
i niekoniecznie fajnych drogach a to wiadomo że tam mamy i dużo błota i
jakiegoś pyłu który te szyby w autach może skutecznie zabrudzić.
Także ciekawy sprzęt.
Zobaczymy co przyniesie przyszłość.
A tymczasem witamy Roberta na naszej antenie.
Dobry wieczór.
Dobry wieczór.
Mam nadzieję że mnie słychać.
Nie wróciłem do tyfu przeglądu z czego bardzo się cieszę.
Ale to nie o to chodzi.
W innych sprawach dzwonię w buch.
Nie wiem czy było o jednej to nie wiem czy było o drugiej też może nowej może nie.
Ale dwie rzeczy.
Najpierw może bliższa koszula ciału
i tutaj prośba i apel do ludzi
ponieważ od przynajmniej trzech tygodni już nie działa strona z programem
telewizyjnym dla osób niepełnosprawnych program.
Klik.gov.pl
i działa to nie to że tego layoutu tam nie ma on jest tylko po prostu nie ma programu.
Czyli wybieramy sobie kanał wybieramy że
chcemy program tam taki taki no a nie mamy w ogóle tego programu tak.
Tu mamy layout pusty bez programu.
Tym samym nie działa też strona Grzegorza
ale to nie działa dlatego że nie ma tam programu.
Ja
interweniowałem u byłego członka Kritu
pana Kaweckiego ale niestety bezskutecznie.
On powiedział że się tym zajmie ale i to mówił przed trzecim października jeszcze.
Ale niestety nic z tego nie wyszło.
Jak mnie mam bo do tej pory nie działa więc prośba do ludzi na stronie Grzegorza
Złotowicza jest stosowny odnośnik żeby jeszcze ktoś tam napisał może ktoś jeszcze
zadzwonił pod infolinię dla abonentów.
Może Anusz coś zdziałacie bo
myślę że dla co niektórych osób to się jednak przydaje
ta rozpiska no a jej nie ma już przynajmniej od trzech tygodni.
To jedna sprawa.
Natomiast drugą sprawą którą się zainteresowałem to jest
nowy telefon który wprowadził na rynek
T-Mobile przeprowadziła na rynek sieć T-Mobile na telefon T-phone.
Ja zaraz powiem dlaczego o tym mówię bo
tutaj kolega powiedział żebym nie mówił o tym na razie że za mało wiem
ale pomyślałem sobie i powiedziałem też na grupie dlaczego o tym mówię.
Promocja na ten telefon jest jeszcze
do końca października i chyba jeszcze przez troszkę listopada
że przez pół roku można nie płacić za ten telefon czyli mieć sześć rad z głowy.
Ale o czym mówię o telefonie T-phone lub T-phone 5G Pro
bo ten telefon jest w dwóch wersjach jest na Androidzie 12.
Interesowałem się bardziej wersją Pro
ponieważ wersja Pro ma dużo różnych ciekawych udogodnień ma ładowanie bezprzewodne indukcyjne
ma ładowanie też szybkie bateria 5000 miliamperów 128 giga odbudowanej pamięci
64 tej pamięci RAM czy to się jakoś tak nazywa no tej takiej mniejszej
nie pamiętam czy dual sim czy nie no tutaj procesor Mediatek
no ale cena nie jest aż strasznie taka duża bo wychodzi 1300 złotych
a jeżeli weźmiemy na tą promocję to wychodzi tam około 1090 złotych
w tych ratach T-mobile’owych.
Natomiast dlaczego się jeszcze
tym zainteresowałem ponieważ sieć powiedziała że zrobiła ten telefon
we współpracy z Google’em no a skoro pomyślałem że skoro zrobiła we współpracy
z Google’em no to powinien być tam talk back umieszczony no i się wybrałem do salonu
z racji tego że przy okazji miałem tam do załatwienia jeszcze inne sprawy
związane między innymi z wyprowadzką z mojego operatora dotychczasowego.
Więc postanowiłem ten telefon obejrzeć na tyle na ile mi pozwoliła obsługa salonu
w moim miejscu zamieszkania.
No i proszę Państwa na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć że jak w części telefonów
androidowych nie wiem czy w większości ale w części po włączeniu telefonu i
po włączeniu podwójnej głośności nie wiem czy mnie słychać bo tak wszyscy się
słychać słychać wszyscy się po włączeniu głośności tych tych podwójnych
podwójnych przycisków głośności.
Owszem tak jak się włącza mamy dźwięki natomiast nie mamy
rozum nie mamy syntezy tak nie mamy syntezy nawet angielskiej.
Ja dlaczego mówię że jest to dla mnie ważne bo np.
w motorolach przynajmniej tych które do tej pory miałem okazję przetestować
czyli G5 G+, G5 G, G200, G100
i Motorola bodajże jakiś Fuse już nie pamiętam i One Action.
Mamy angielską mowę jeżeli mamy angielską mowę to jesteśmy w stanie bez większych
problemów sobie ogarnąć całą rejestrę bo cały problem polega na tym że po prostu
nie ma wgranego polskiego TTS-a i on sobie dociąga to z internetu.
No ale trzeba to jakoś podłączyć pod Wi-Fi czy coś ten telefon no i można to zrobić
po angielsku przy pomocy angielskiej systemy angielskiego interfejsu.
Natomiast jak nie mamy żadnej syntezy no to jest problem tak.
No więc tutaj mogę powiedzieć że niestety tutaj mamy kiszkę
i nie dostajemy syntezy.
Ale nie jestem pewien ponieważ tutaj pracownicy mi nie zezwolili na pewne rzeczy np.
nie zezwolili mi na włożenie każdy SIM ponieważ powiedzieli że w tym momencie
zresetują się jakieś reklamy które oni mają dosłane z sieci ponieważ ten telefon
jest na wystawie i on wyświetla jakieś tam reklamy i wizualizacje
których nie mają te telefony sprzedażowe.
No to że mi tak mi argumentowano.
I teraz tutaj apel do słuchaczy.
Może ktoś ze słuchaczy ma możliwość przetestowania bardziej Tifona.
Bo chodzi tutaj o Tifona ten telefon.
Może ma możliwość lepszej współpracy z siecią czy z salonem T-Mobile
że mógłby np. wypożyczyć na jeden dzień taki telefon i sprawdzić
jak naprawdę on się zachowuje pod androinem i pod mową i czy faktycznie
włożenie karty SIM powoduje to że zaczyta się nam jakakolwiek synteza.
No ja myślę o polskiej ale nawet angielska byłaby też dobra czy coś takiego tak.
No bo wiemy że słuchaczy jest dużo i
ktoś może po prostu mieć pewne wtyki a
mówię że telefonem może warto się zainteresować bo nie jest drogi
a ma dużo ciekawych przydatnych funkcji.
Ale nie wspomnę o tym że ma bardzo dobre aparaty
tylne bodajże 50 megapikseli z jakimś tam obiektywem szerokokątnym i czymś tam.
No ja wiem że dla nas to nie jest istotne ale jest to istotne np.
dla Google Lookouta i dla
dla obiektów które on rozpoznaje dla tzw.
sceny otoczenia jak również jest też ważne dla pisma które
możemy przeczytać przy pomocy tegoż oprogramowania.
Na przykład jeżeli chcielibyśmy się połączyć z kimś
za pomocą rozmowy wideo i uzyskać jakąś pomoc no to podejrzewam że
to też jest istotne. Im lepszy aparat tym lepsza jakość.
Ja nie wspomnę że oczywiście
telefon obsługuje 5G obsługuje też wszystkie kategorie LTE
i tak wygląda na bardzo ciekawy i jednocześnie
cena jest w tej chwili naprawdę dosyć atrakcyjna bo jak weźmiemy to załóżmy na
raty i nie płacimy przez pół roku a teraz właśnie jest ta promocja
no to wychodzi nam tysiąc trzydzieści złotych za taki telefon.
No to powiem szczerze
to nie jest takie może złe.
Natomiast mówię jeśli ktoś ma możliwości ze słuchaczy bardziej to
wytestować może np. ktoś zna jakiegoś pracownika w salonie kto może taki
telefon pożyczyć na noc i ktoś może przetestować i np.
u nas są salony niektóre otwierane o dziewiąte a niektóre tylko ósmej.
Więc no podczas nocy no i wiem że nie lubimy zarywać nocek ale można czasami
poświęcić jedną ja bym np.
poświęcił miał taką możliwość to bardziej dogłębnie przetestował z racji nawet na
cenę tegoż telefonu mówię albo o Tiffany 5G albo o Tiffany 5G Pro
bo te telefony są podobne natomiast różnią się baterią różnią się ilością ramu
akurat procesorem nie ale innymi rzeczami
różnią się tym aparatem ten Pro ma lepszy
oczywiście wszystkie te parametry można
znaleźć w internecie co i jak więcej lub mniej.
Natomiast powiem szczerze że na start nie mamy syntezy.
Trochę szkoda.
To tyle co mogłem sprawdzić że tak powiem.
Natomiast no może że tak powiem jest jakaś inna możliwość
tego sprawdzenia więc to jest taki apel mój do słuchaczy.
Może ktoś coś jakoś gdzieś może ktoś coś wie więcej.
Czekamy na jakieś komentarze coś mam nadzieję że Michale tutaj
będziesz miał jakąś
okazję trzymać troszeczkę ręki na pulcie.
Oczywiście jeżeli słuchacze będą się do nas odzywać w tej kwestii a może już
ktoś ma ten telefon może się już ktoś zdecydował i
wy testował.
Właśnie bo to jest nowa sprawa.
To jest to ma ten telefon ma niecałe dwa tygodnie na polskim rynku.
Więc może jednak coś jakoś ktoś gdzieś coś czekamy na komentarze.
Tak mówię jakbym prowadził ale nie prowadzę tego.
Natomiast miło wiedzieć ja że tak powiem będę na nasłuchu.
Może coś się dowiemy a może czegoś się dowiemy a może nie.
A jeżeli ty się Robercie czegoś dowiesz to oczywiście.
A to jest najbardziej.
Niestety ja będę miał możliwość jeżeli już to dopiero za dwa miesiące
czegoś się dowiedzieć więcej bo będzie jakaś kolejna oferta.
Za dwa miesiące niestety kończy się ta
promocja z tymi darmowymi półrocznymi latami.
A jakby ktoś się jednak chciał zdecydować i mieć to jednak trochę
taniej no to może miałby szansę trochę wcześniej.
Dlatego też pomyślałem że dam znać.
Może kopię krusze i nie wiadomo o co i po co a może jednak
ta informacja będzie coś warta.
Zobaczymy pożyjemy tak.
Niestety tyle ile mogłem tyle przetestowałem.
Niestety ze względu na takie a nie inne obostrzenia.
Nie mogę więcej tak powiem przynajmniej na dzień dzisiejszy.
Ale może słuchacze mogą i coś wiedzą.
Może mogą może dadzą znać.
No to Robercie to dzięki.
Ja już nie przeszkadzam zwalniam
linię.
Do usłyszenia.
Do usłyszenia.
Pozdrawiamy Cię.
No to cóż przechodzimy dalej przechodzimy do kolejnych informacji.
Jeżeli chodzi o naszą rozpiskę.
A teraz będzie o Europejskim Ośrodku Dostępności.
Te informacje ma Paweł.
Tak bo jeżeli mówimy o jakiejkolwiek
funkcjonującej legislacji na rzecz dostępności np.
myślimy często o Stanach i o ADA
czy też o Habilitation Act wszystkich tych rozwiązaniach o których tu
tu Mikołaj często się o tym wypowiada ja zresztą też jak coś ciekawego znajdę.
No to możemy się zastanawiać jak to wszystko działa bo jest ustawa.
Ale sama ustawa w dość ogólnym zarysie przedstawia nam jakie są wymagania
względem tych podmiotów których ona dotyczy.
Czyli że ma być dostępność.
Potem ale jak to ma wyglądać konkretnie tak.
Co to znaczy dostępność.
Kiedy jest wymóg spełniony np.
dla osoby niewidomej kiedy treść jest w dostatecznie prostym języku i tak dalej.
No i tu wchodzą w grę regulacje.
No i dobrze to są regulacje ok.
One wyjaśniają pewne techniki jak zastosować tu tam siam o wam.
Są pewne organy pewne organizacje które te
wytyczne skonstruowały.
No ale teraz pytanie kto nad tym wszystkim
jakąś trzyma pieczę kogo się poradzić do kogoś zwrócić albo z kim pracować nad
jakimś ulepszeniem tych regulacji tych ustaw i np.
też konkretnych przypadków dostępności lub jej braku.
No i tutaj wkracza
swego rodzaju właśnie taka organizacja taki ośrodek dostępności.
W Stanach jest to
organizacja która się nazywa Access Board jeżeli dobrze pamiętam.
I to jest właśnie taka rada dostępności powiedzmy czyli taki organ do który
który składa się z ekspertek i ekspertów z osób z niepełnosprawnością z osób
przedstawiających różne końce tego całego układu czyli
dostawców oprogramowania przedstawicieli struktur rządowych i tak dalej
w ramach których po prostu są podejmowane współprace i do których można się
zwrócić żeby takie uzyskać porady jakąś ekspertyzę i opinię.
No i czegoś takiego do tej pory brakowało w Europie.
Myślę że warto zacząć też od tego że w Europie w ogóle na ten moment nie ma
jakichś ujednoliconych chociażby zasad
kwalifikacji czy honorowania kwalifikacji takich ekspertów no i ekspertem na ten
moment może być każdy kto w jakiś sposób wykaże że coś wie.
To się powoli zmienia bo coraz więcej organizacji w różnych krajach
chociażby tłumaczy na języki narodowe
egzaminy i Międzynarodowego Stowarzyszenia Ekspertów Dostępności więc jeżeli ktoś
by chciał sobie wyrobić jakiś renomowany certyfikat w tej dziedzinie to powoli staje
się to możliwe.
Ty Michale chyba bardziej jesteś w temacie.
Po polsku jeszcze nie jest to przetłumaczone prawda.
Nie ma takiej możliwości żeby IAAP sobie zrobić zdać egzamin w języku polskim.
O ile dobrze kojarzę to nie.
Tak wiem że po czesku się powoli zaczyna dać po niemiecku oczywiście po angielsku.
No i kilka takich organizacji jest w Europie które pozwalają.
Natomiast mimo wszystko dalej jest to trochę tak pomieszane i
bardzo łatwo jest się ślizgnąć jako osoba która ma rangę eksperta.
Natomiast nie jest to jakoś ujednolicone jakie są wymagania względem takiej osoby.
No i jednym z zadań właśnie Europejskiego Ośrodka Dostępności byłoby ujednolicenie
tych zasad no ale nie tylko bo chodzi też o to właśnie żeby była taka centralna
instytucja w Europie która będzie jakoś trzymać nad tym wszystkim pieczę.
Będzie składać się z różnych osób i organizacji z całej Europy
które będą w jakiś sposób doradzać monitorować ulepszać ustawy ulepszać
wytyczne no i będą takim punktem odniesienia punktem referencyjnym w
jakiejkolwiek dyskusji o dostępności w Europie.
No i powstał taki raport
z inicjatywy europosłanki Kateriny Langen-Zippen
z partii zdaje się zielonych żeby powołać taką właśnie instytucję.
No i on został przekazany na spotkanie plenarne które miało się odbyć po
przerwie letniej bo to wszystko było ustalane gdzieś tak w czerwcu lipcu.
No i teraz się takie czytanie tego raportu odbyło
no i został on zaakceptowany i takie centrum ma zostać powołane.
No i jest to super sprawa bo po pierwsze oczywiście będzie jakiś
punkt odniesienia tak jak o tym mówiłem z drugiej strony to będą prawdopodobnie
kolejne miejsca pracy dla osób niepełnosprawnych dla ekspertów
dostępności no i będzie można gdzieś dalej tą dyskusję
wypchnąć na jakiś wyższy poziom no bo na ten moment
państwa członkowskie Unii w obliczu tych ustaw które już funkcjonują zwłaszcza
ustawa o dostępności stron internetowych i aplikacji która odnosi się do obiektów
użyteczności publicznej państwa są dość zagubione.
Ostatnio odbyła się konferencja taka online
która miała podsumować dwa lata funkcjonowania już w mocy tej legislacji.
No i się okazało że państwa coś oczywiście
robią na temat jest jest coś duży misz masz jak chodzi o to jak właśnie oceniać
ekspertów według czego według jakich kryteriów oceniać dostępność tych stron
że jakieś wsparcie jeszcze ze strony Unii to by się przydało.
No i poniekąd żeby odpowiedzieć na te
różne zażalenia ma powstać takie centrum taki ośrodek.
Ciekawe swoją drogą jak to będzie wszystko
na przykład u nas w korelacji do tego co się dzieje bo przecież u nas mamy już
różnego rodzaju organizacje także zajmujące się certyfikacją dostępności tu
już pewne kroki zostały podjęte tylko że to nie jest
chyba kompatybilne z tymi kwestiami międzynarodowymi o których ty mówisz
Pawle o których wspominałeś to jest bardziej taka nasza lokalna inicjatywa
wspierana przez rząd.
Podejrzewam że no będzie będą gdzieś
nie chcę mówić z naciski ale będzie
pewnie polska strona motywowana do tego żeby we współpracy z innymi państwami
członkowskimi dążyć do unifikacji tego jakiejś harmonizacji tych wydawanych
certyfikatów żeby one miały też moc na arenie międzynarodowej tak jak teraz są
certyfikaty różne czy ECDL komputerowe czy jakieś językowe kwestie no
żeby określić jakieś bo są normy europejskie których należy się trzymać.
Są te międzynarodowe wytyczne WCAG no to czemu by nie zharmonizować też tych
wydawanych certyfikatów i uprawnień dla ekspertów od dostępności.
Coś co w dalszym etapie miałoby się też stać i tu myślę że to byłby już naprawdę
hit na swój sposób to aby to nadanie tego typu ośrodkowi europejskiemu statusu
agencji europejskiej. Agencja Europejska to jest taki termin taki rodzaj instytucji
takiego ciała doradczego Unii w kwestiach jakiejś konkretnej polityki.
Może kojarzycie z mediów np.
EMA która zatwierdziła szczepionki na COVID-19 to jest Europejska Agencja Leków
czyli takie ciało doradcze które doradza właśnie Unii i certyfikuje leki bada te
leki przeprowadza testy kiedy jakaś firma
medyczna chce wypuścić jakiś produkt na rynek w Europie no to musi przejść
certyfikację EMA potem jest Euratom czyli
Agencja Energii Atomowej jest ESA czyli Agencja Kosmiczna Europejska.
Mnóstwo takich różnych agencji każda odpowiedzialna za coś innego.
No i celem jest i miejmy nadzieję że zostanie on za jakiś czas zrealizowany a
nie jest to gdzieś pokryte w tej strategii na rzecz osób niepełnosprawnych do 2030
roku aby taka agencja aby taka takie centrum powiedzmy czy ośrodek
dostępności stał się w przyszłości agencją no i działał na równych prawach co
inne ciała doradcze Unii no więc już wtedy czy parlament czy komisja będą się
musiały z opinią tego typu organizacji jak najbardziej liczyć.
I to już poważna sprawa.
Tak jak najbardziej no i oczywiście osoby niepełnosprawne będą tego też częścią co
jest jak najbardziej pożądane oczywiście w myśl zasady nic o nas bez nas.
No dobrze to teraz przechodzimy do
kolejnego tematu mianowicie do tematu NVIDIA.
Nam się ostatnio co rusz to nowe wersje NVIDIA pojawiają i kolejna ostatnimi czasy
ujrzała światło dzienne co nowego Mikołaju.
Tak tym razem taka malutka wersyjka patch jedynie
poprawie patch poprawiający parę dość ważnych i dość znaczących poprawek
bezpieczeństwa zwłaszcza w kwestiach środowisk wieloużytkownikowych
środowisk gdzie mamy więcej niż jednego
użytkownika jednego komputera no i co mamy mamy poprawki trzech błędów.
Poprawiono błąd który pozwala użytkownikowi uzyskać prawa administratora.
Nie było napisane jak ale zapewne gdzieś istniał jakiś błąd w NVIDIA
który właśnie pozwolił nam na przeskoczenie na takie prawa.
Poprawiono problem pozwalający na ekranie blokady otworzyć konsolę Pajtona.
Jak już otworzymy konsolę Pajtona to możemy praktycznie wszystko zrobić.
Ten problem wymagał żeby ekran blokady był włączony.
Ale na Windowsie on jest niestety bardzo często włączony.
I poprawiono błąd w którym
wyświetlała się nam mowa w
okienku podgląd mowy na ekranie blokady jeżeli
mieliśmy to okienko wyświetlone czyli jeżeli sobie wyświetliliśmy to okno
no to ta nasza historia mowy była widoczna mimo pokazania ekranu blokady.
I myślę że zwłaszcza ten pierwszy błąd no i ten drugi też to są ważne błędy warto
poprawić zwłaszcza w takich środowiskach wielu użytkownikowych.
No bo zyskanie prawa administratora na komputerze to już nie jest mała rzecz.
To prawda.
A teraz lżejszy temat bo będzie można sobie
znowu w coś ciekawego pograć.
Kolejna gra binauralna nadchodzi i to od naszych południowych sąsiadów.
Paweł więcej na ten temat.
Tak i nasi południowi sąsiedzi już tą grą od jakiegoś czasu mogą się cieszyć w swoim
rodzimym języku a mówimy o grze Lucas 111 czyli mniej nie więcej a dowód 111 i dowód
111 jest tak naprawdę trochę taką grą z gatunku interactive fiction czyli nie jest
to gra w której nie wiem biegniemy walczymy machamy mieczem tylko jest to
taka opowieść książka jakby interaktywny audiobook w którym my wysłuchujemy historii.
Natomiast przez działania które podejmujemy my
kierujemy losami w tym przypadku naszej głównej bohaterki.
Pewnie kojarzycie ten mechanizm chociażby z 1812 serce zimy
czy wielu innych produkcji tego typu.
Gra właśnie dokaz 111 jest grą
z zagadką kryminalną grą detektywistyczną z elementami horroru.
Główną bohaterką jest policjantka Alice Wells.
Wszystko odbywa się w Stanach Zjednoczonych lat osiemdziesiątych.
Pewnego dnia otrzymuje ona telefon
który prowadzi ją przez misję po świecie w którym nie może nikomu zaufać.
Znajduje się w jakimś podejrzanym hotelu no i musi rozwiązać zagadkę.
Rzeczony dowód 111 jest to teczka która jest dość kluczową
dość kluczową poszlaką w tej właśnie w całej sprawie którą mamy do rozwiązania.
Za stworzeniem gry stoi kompozytor ścieżek muzyki, ścieżek dźwiękowych do filmów.
Więc osoba jak najbardziej
obeznana z tym jak dźwięk w filmie powinien brzmieć i też
z tego co opisują Czesi właśnie tak jest robione.
Jest to jak najbardziej fikcja binauralna
ze ścieżką dźwiękową na poziomie filmu z obsadą aktorską.
Są tam znani aktorzy czescy
i gra ta właśnie niedługo ma się pojawić w angielskiej wersji językowej.
Nie wiadomo kiedy jakoś niedługo.
Nie wiadomo też
kto będzie w obsadzie anglojęzycznej czy też znani aktorzy czy już bardziej
powiedzmy mniej budżetowo się to odbędzie.
Pożyjemy, zobaczymy.
Natomiast brzmi to fascynująco i może być to bardzo, bardzo ciekawe.
Co jest też ciekawe to na przełomie listopada-grudnia prawdopodobnie na ten
moment jedynie w języku czeskim ma się ukazać kolejna opowieść z tej serii.
Kolejna opowieść właśnie tych samych twórców czyli studia Play by ears.
W tłumaczeniu polskim nazywa się to gra w szachy.
Domyślam się, że nie chodzi o klasyczną grę w szachy, a znów te szachy będą jakimś
elementem większej tutaj historii.
Więc wyczekujmy, bo może być to ciekawe.
W linku, który dołączam wam w komentarzu, jest to reportaż z czeskiego radia,
czeskiego rozhlasu.
Znajdziecie też krótki klip tego jak ta gra brzmi, ponieważ cały artykuł jest
opatrzony również komentarzem dźwiękowym, takim jakby fragmentem audycji,
gdzie zaprezentowany jest przez krótki czas jak brzmi gra i no jest to rzeczywiście
trzyma w napięciu, to muszę przyznać.
Zdaje się, że również pod koniec roku
jeden z członków czeskiej społeczności osób niewidomych też będzie miał nam do
zaoferowania swój debiut w kwestii gier audio, a pracuje nad dwoma grami aktualnie,
więc bardzo możliwe, że o Czechach i ich osiągnięciach w kwestiach gier audio jeszcze
usłyszymy. Trzymamy kciuki i życzymy powodzenia.
A teraz inny temat będzie o ulotkach, bo w kwestii ich dostępności ma być lepiej.
A jak konkretnie, Mikołaju?
Ma być lepiej, a jest lepiej niż niektórzy mogą się spodziewać.
Ja np. o pewnych rozwiązaniach nie wiedziałem.
A o co chodzi?
Bodajże firma Polpharma tworzy nowy system i ma powstać taki nowy system,
w którym producenci leków, kto by to nie był,
właśnie inaczej, może zacznijmy od tego, co mamy obecnie, bo obecnie mamy system, o którym
nie wszyscy wiedzą, mamy system medsync.pl, w którym to systemie możemy
poszukać sobie ulotki, możemy je pobrać w kliku PDF.
Ja sobie jeden z takich klików PDF przetestowałem.
One są nawet dostępne, ale możemy też, co ciekawe, zadzwonić na infolinie,
na której ta ulotka zostanie nam przeczytana w wersji audio.
I wiele leków, oczywiście nie wszystkie,
ale wiele leków ma właśnie taką formę audio swojej ulotki i możemy albo wejść na
stronę i wpisać sobie w wyszukiwarkę nazwy konkretnego leku i pokaże nam się wtedy
tabelka, przy leku dostaniemy konkretny numer, który po wybraniu numeru tej
infolinii możemy wpisać i zostanie nam od razu odtworzona ulotka tego konkretnego leku.
Albo możemy na infolinii metodą T9 wpisać sobie również nazwę tego leku.
No i metoda T9, czyli takie standardowe
wpisywanie jak na nolkach jeszcze starej znaliśmy.
Dwa to ABC itd itd.
No i wtedy ta ulotka zostanie nam odtworzona.
I to może być przydatny system, jeżeli ktoś w ten czy inny sposób musi
przeczytać, nie ma widzącego i nie ma wyjścia, to może forma audio nie jest
najwygodniejszą i najfajniejszą formą, ale lepsza taka niż żadna.
Zwłaszcza, że itfolinia dla osób posiadających numer w Polsce i będących w Polsce
jest infolinią darmową, jest numer 800 za darmo, dostępny.
No ale ma się pojawić właśnie też nowe
rozwiązanie, które jest na etapie prototypów, które jest testowane teraz.
I to nowe rozwiązanie za pomocą sztucznej inteligencji ma pozwolić nam wprowadzić
pytanie dotyczące konkretnej treści ulotki, konkretnej części ulotki i przeskoczyć nam
do odpowiedniej sekcji, do odpowiedniej części, do tego fragmentu, który nas najbardziej
interesuje. No tak, a bardzo często te ulotki mają taki dość schematyczny
wygląd, to znaczy jest jakiś tam skład, sposób dawkowania, jakieś efekty uboczne,
jeszcze parę innych rzeczy, więc będzie to zrobić stosunkowo łatwo.
Tak. I ma to też być dostępne w formie aplikacji, w formie strony internetowej.
Ma być to kompatybilne zarówno z wpisywaniem nazw,
jak i z kodami QR lub kreskowymi, które znajdują się na opakowaniach leków,
tak abyśmy mogli sobie również zeskanować dane opakowanie i na podstawie tego
opakowania sobie skorzystać z tej aplikacji.
Aplikacja ma wspierać zarówno tzw.
nazwy handlowe, jak i nazwy substancji czynnej, czyli czasami możemy mieć lek,
który ma jakąś swoją konkretną substancję, ale kilka różnych firm wydaje je te leki
pod kilkoma różnymi nazwami, mimo że to jest tak naprawdę bardzo podobny lek,
no to po prostu każda firma ma jakąś tam swoją nazwę pod jaką one go wydaje,
no więc będziemy mogli zarówno wpisać nazwę tej substancji czy powiedzmy paracetamol,
albo wpisać sobie nazwę tą konkretną, jak się to nazywa w tej konkretnej firmie.
I również w ten sposób otrzymamy wynik.
No i ma to być z tego, co przynajmniej wynikało również dostępne w formie infolinii.
Była nawet taka informacja, że będzie można głosowo właśnie takie informacje podawać.
To też w przypadku właśnie infolinii, zwłaszcza w przypadku osób starszych,
bo tutaj też osoby starsze były podawane jako jedna z grup,
która z jednej strony bardzo często ma problemy ze wzrokiem,
a z drugiej strony też bardzo często bierze leki.
Więc dla nich też takie rozwiązanie powinno być dostępne,
że właśnie dla osób, które nie mają dostępu za bardzo do telefonu komórkowego,
może nie mają smartfona, no to prościej będzie po prostu zadzwonić pod odpowiedni
numer telefonu, powiedzieć głosowo, co ich interesuje.
No i ta informacja zostanie przeczytana.
Więc no ja szczerze mówiąc o takim medsynku nie wiedziałem,
a nie wykluczam, że może mi się to kiedyś w życiu przydać.
Myślę, że warto o tym wiedzieć i warto korzystać, jeżeli mamy taką potrzebę.
Jeżeli tak jak ja w tym momencie mieszkamy sami i nie zawsze mamy osobę widzącą
pod ręką, no to może nam się takie rozwiązanie, zarówno to obecnie działające,
jak i to nowe, kiedy ono wejdzie na rynek przydać.
To teraz czas na kolejne newsy, na kolejne informacje,
ale tym razem takie drobne.
Tu zarówno Paweł, jak i Mikołaj mają tego typu wieści.
Pawle, no to zaczynamy od ciebie.
Dobrze, więc pierwsza wieść, którą już też
w headach zapowiedziałeś Michale, czyli Classic 99.
Classic 99 jest to emulator kalkulatora.
Kalkulatora Texas Instruments.
No i moglibyście pomyśleć, jeżeli nie znacie tematu, o co takie poruszenie.
Przecież kalkulator to kalkulator.
No ale jeżeli śledzicie jakiekolwiek wiadomości technologiczne, to pewnie od
czasu do czasu trafiacie na takie artykuły, że ktoś uruchomił, nie wiem, Quake’a na
kalkulatorze, ktoś uruchomił Diablo na kalkulatorze,
ktoś uruchomił jakiś tam program, czy nawet cały system operacyjny na
kalkulatorze i to jest potem źródło wielu żartów, że na
kalkulatorze ludzie grają w jakieś dziwne gry.
No ale tu nie chodzi o taki zwykły
kalkulator, jaki wiele z nas ma, jakiś tam kieszonkowy,
ani taki, który potrafi tam dodawać, odejmować, czy nawet potęgować.
A mówimy o bardzo zaawansowanym naukowym
na tym kalkulatorze, właśnie firmy Texas Instruments, który
dawno temu, bo chyba w latach osiemdziesiątych, jak nie wcześniej, pewnie nawet i wcześniej,
wsławił się tym, że pozwalał na programowanie i tam był dostępny
interpreter języka, nie wiem, czy Basic, czy jakiegoś jeszcze wcześniejszego.
Tak, Basic na pewno i dało się chyba coś tam jeszcze wgrać z zewnątrz, ale generalnie Basic.
Tak, i na tym kalkulatorze dało się jak najbardziej odpalać kod.
Wiele rzeczy na te kalkulatory powstawało, w tym też gry tekstowe, przygodowe.
No i ktoś postanowił taki emulator stworzyć.
Co więcej, ktoś inny stwierdził, że można by zasugerować autorom, a autorzy
skwapliwie pomysł przyjęli, żeby taki kalkulator stał się dostępny dla osób niewidomych.
No i działa to tak, że otwieramy sobie
ten emulator, to jest zwykły program na Windowsa, który instalujemy.
Po jego otwarciu naciskamy Ctrl-F4, aby aktywować system syntezymowy.
On, z tego co wysłyszałem, bo wiem o tej nowince z jednego z ostatnich odcinków
Mousen at Large, odzywa się głosem SAPI domyślnym.
No i nas interesują, oczywiście interesuje nas wszystko, bo możemy pisać całą
składnię kodu albo uruchomić jakiś program i w tym programie działać.
Nas interesują dwie komendy, Ctrl-F8 i Ctrl-F9.
Ctrl-F8 to jest odszedł całego ekranu,
zaś Ctrl-F9 jest to pausa i wznowienie mowy.
Oczywiście, jeżeli my jakąś komendę do emulatora wyślemy,
usłyszymy automatycznie też głosem SAPI to, co zostanie nam zwrócone.
Niestety nie dotarłem do tego, czy można jakoś po tym tekście nawigować,
który do nas wrócił, żeby można było się jakoś z nim bardziej granularnie zapoznać.
Natomiast osoba, która demonstrowała to dzieło,
pokazywała, jak odpala jakąś grę tekstową, jakiś tam program.
Zdaje się, że z emulatorem niektóre
standardowe, powiedzmy ROM-y, które były dostarczane wraz z takim kalkulatorem
Texas Instruments, konkretnie mowa o modelu TI-99, stąd też nazwa Classic 99,
były dostarczane, więc takie ROM-y też tam znajdziemy w tym emulatorze.
No i możemy sobie taki basicowy kod tam poodpalać, więc jeżeli ktoś by chciał
zobaczyć, jak to kiedyś było i o jakich
kalkulatorach to mowa, no to można się takowym pobawić.
Notabene, ktoś ostatnio odpalił Duma w notatniku.
A propos jeszcze kalkulatorów, tak
jakby uzupełniając to, co powiedziałeś,
jakby pamiętajmy o tym, że te kalkulatory to nie jest tylko zabawka, bo one,
zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, o Stanach na pewno wiem, ale podejrzewam, że w wielu
innych krajach też, są takim, powiedzmy, standardem wśród kalkulatorów.
I to ma bardzo duże znaczenie,
ponieważ na wielu wszelkiego rodzaju egzaminach i testach, które
mają w sobie jakieś elementy matematyki, takie ich odpowiedniki naszej matury,
no bardzo często mamy jakąś krótką listę
zaaprobowanych, zaakceptowanych kalkulatorów, których my możemy użyć.
No i możemy użyć tych, a nie żadnych innych.
I właśnie ten kalkulator, podaję, że ten TI-84
konkretnie jest praktycznie zawsze na tej liście i nie zawsze na tej liście jest
cokolwiek innego.
I to jest do tego stopnia, że pojawiło się nawet urządzenie,
które sprawia, że te kalkulatory stają się dostępne,
bo one mają jakiś taki port, to się chyba link port nazywa na sobie,
który pozwala właśnie na podłączanie wszelkiego rodzaju akcesoriów.
I zaletą tego portu jest to, że praktycznie wszystko, co jest wysyłane na ekran
jest wysyłane również na ten port, wszystko co jest wysyłane na wyświetlach
kalkulatora jest wysyłane również na ten port.
Więc są takie właśnie urządzenia, są takie
przystawki, to urządzenie się podaję, że Orion nazywa, to chyba APH sprzedaje,
które właśnie wpinamy w ten link port
kalkulatora i to, co pojawi nam się na ekranie, zostanie nam przeczytane.
To urządzenie też ma jakieś dodatkowe przyciski na sobie.
Ja niestety nie miałem nigdy okazji zobaczyć na żywo
takiego urządzenia, które nam tam przeczytają odpowiednie elementy
i to urządzenie potrafi również odtwarzać wykresy dźwiękowe,
bo ten kalkulator słynie właśnie z tego, że on ma funkcję pokazywania wykresów.
Możemy mu podać nazwę funkcji,
a właściwie wzór funkcji i zostanie nam wyświetlony na wyświetlaczu taki właśnie
wykres, no i ten wykres jest w stanie również nam przedstawić za pomocą tej
przystawki jako dźwięk.
Czyli to jest ten tak zwany kalkulator graficzny, te kalkulatory tak się nazywają.
Jeżeli kogoś takie rozwiązanie interesuje, to my polecamy narzędzie Desmos.
Narzędzie, które teraz właśnie w Stanach
Zjednoczonych bardzo często zastępuje TIA, a które dostępne jest jak najbardziej u nas
w Polsce, bo jest to narzędzie darmowe i jest to narzędzie webowe, jest to narzędzie,
które możemy sobie w przeklądarce internetowej otworzyć.
Ja o podstawach Desmosa, no w takim zakresie, w jakim go człowiek będzie
potrzebował powiedzmy do rozszerzonej matury z matematyki,
to robiłem podcast swego czasu i ten podcast jest i ten podcast z tego
podcastu można sobie posłuchać, bo rozwiązanie uważam jest fajne.
Jeżeli ktoś ma do czynienia z matematyką
na tak naprawdę dowolnym poziomie, bo Desmos to jest zaawansowane rozwiązanie,
więc tam od szkoły podstawowej do studiów na bardzo matematycznych profilach
myślę, że każdy spokojnie coś znajdzie dla siebie.
Więc ja uważam, że warto się zainteresować takim rozwiązaniem, jeżeli ktoś
zajmuje się w ten czy inny sposób albo matematyką, albo właśnie edukacją
matematyczną. A swoją drogą jeszcze tak uzupełniając
a propos emulatora, tego kalkulatora, no to w najgorszym wypadku, to jeżeli ktoś
sobie zainstaluje ten emulator i go jakoś tam basic powiedzmy
nie specjalnie zainteresuje, to będzie miał dostępnie działający rozbudowany
kalkulator, a to też nie jest bez znaczenia.
Te kalkulatory potrafią fajne rzeczy robić, typu na przykład operacje na ułamkach
zwykłych, które się potrafią przydać czasami.
No więc to był pierwszy drobny news z mojej strony.
Następnie
czasami wspominam Wam o takich drobnych
aktualizacjach aplikacji, które są skupione na dostępności.
W tym tygodniu jest to w dalszym ciągu Telefon Orange, o którym już kiedyś
mówiliśmy, czyli aplikacja, która na iOSa również jest do blokowania
niechcianych połączeń. Ona otrzymała aktualizację do wersji 4.0
i chyba jedyną taką większą zmianą, która jest tam wymieniona, jest ulepszenie
jakości połączeń z technologią voice over.
Ja rozumiem, że to jest dość niezreczcie
przetłumaczony changelog, bo podobną notę widziałem w wersji francuskiej aplikacji,
czyli w wersji oryginalnej.
Chodzi o poprawki dla voice overa.
Wiemy już, że poprawki takie były czynione w poprzedniej wersji.
Teraz pewnie jest jeszcze lepiej.
Może jeszcze jakieś niedociągnięcia zostały naprawione.
Oraz VLC Media Player, jeżeli korzystacie na iOSie,
to weszła poprawka przycisków sterowania prędkością odtwarzania.
Nawet nie wiedziałem, że coś było zepsute.
No a teraz się dowiedzieliśmy, że jest już naprawione.
Trzecia nowinka odnosi się do pasa nawigacyjnego FieldSpace.
Nie bezpośrednio, bo okazuje się, że pas ten, a raczej badania wczesne, które
zostały zainicjowane na Uniwersytecie w Osnabrück, które w konsekwencji
doprowadziły do tego, że pas FieldSpace stał się produktem,
zainspirowały inny produkt w Stanach Zjednoczonych.
To produkt, który nazywa się North Pole. Bardzo zabawna swoją drogą tutaj gra słów,
bo North Pole to przecież biegun północny, a chodzi tu o pole jako o łapę zwierzęcia,
która wskazuje nam północ.
I nie jest to bez znaczenia, bo urządzenie nie jest pasem,
a jest urządzeniem noszonym na kostce u nogi.
I urządzenie to podobnie właśnie jak FieldSpace, tylko za pomocą ośmiu motorków,
a nie szesnastu, wskazuje osobie noszącej w każdej chwili północ.
I tak jak pas nawigacyjny FieldSpace w ogóle okazuje się, że założycielka firmy,
która jest osobą widzącą, nosi go na sobie często, żeby po prostu mieć pojęcie,
w który kierunek świata jest zwrócona, co wykorzystuje np. w geocachingu,
czyli szukaniu fantów pochowanych gdzieś na współrzędne GPS.
Tak osoby widzące mogą nosić North Pole,
żeby wiedzieć właśnie też, na jaki kierunek są zwrócone.
Co ciekawe, całą dyskusję o tym, w ogóle jak odkryłem ten produkt,
przez Hacker Newsa, czyli portal, gdzie ludzie wrzucają linki do czegokolwiek,
co w jakiś sposób pociągnie ich ciekawość intelektualną.
I prowadzone są pod tymi linkami dyskusje i tam chyba koło 150 komentarzy zostało
nabitych pod tym produktem i okazuje się, że osoby widzące w Stanach jak najbardziej
sobie ten produkt kupują, była opinia kogoś, kto sobie to kupił.
Była cała dyskusja, czy to by nie pomogło np.
kierowcom w samochodzie, żeby mieć pojęcie, na jaki kierunek świata jadą,
żeby mieć pojęcie, że zmieniają np. pasy na autostradzie.
Więc okazuje się, że te aplikacje są rozliczne.
Co ciekawe, urządzenie NorthPole jest już w sprzedaży i kosztuje zaledwie 150 dolarów.
I jest też schemat udostępniony, jak można sobie takie urządzenie skonstruować samodzielnie.
Czy firma FieldSpace jakieś lekcje dla siebie z tego projektu wyciągnie, to zobaczymy.
Natomiast, Mikołaju, tak?
Ja widzę jeszcze jedno zastosowanie dla tego urządzenia i tym zastosowaniem są uczniowie.
Bo jeżeli dałoby się wymusić na tym urządzeniu, żeby wibrowało nie tylko
kierunek, ale jeszcze parę innych rzeczy i parę innych informacji, zwłaszcza alfabetem Morse’a,
to coś, co możemy sobie kupić za 150 dolarów i schować do buta i w tym bucie mieć podczas
sprawdzianu tam, gdzie nikt tego nie będzie absolutnie widział,
to może być dość popularna gratka w niektórych kręgach.
O i tak.
Chociaż, szczerze mówiąc, nie wiem, mam wrażenie, że trochę przeceniamy tego Morse’a.
Morse’ jest wolny, a testy mają określeną ilość czasu,
więc albo trzeba by wymyślić jakiś bardzo…
Jedna wibracja na A, dwie na B, trzy na C, cztery na D.
Okej, no w porządku.
Czyli zakładasz, żeby ktoś to zdalnie, tak?
Że słuchawka w uchu i jakaś informacja zwrotna tym.
No właśnie, nie słuchawka w uchu, bo po co słuchawka w uchu, skoro mamy na kostce?
Musiałbyś te pytania podpowiadać, musiałbyś wysyłać, znać pytania i wysyłać.
No tak, trzeba by…
No właśnie, właśnie dlatego mówiłem o słuchawce w uchu.
No dobra, mikrofon gdzieś powiedzmy, no to mi chodziło.
No tak, no więc ciekaw jestem,
czy to będzie miało jakiś wpływ na samego field space’a, bo to chyba nawet nie jest
nowy produkt, ja byłem w ogóle zdziwiony, że ktoś w Stanach zainteresował się
researchem robionym w Niemczech
i że to wyszło jako w ogóle produkt komercyjny, który nawet nie skupia się
jakoś specjalnie na osobach niewidomych.
I można sobie samemu to skonstruować, jak ktoś ma odpowiednie komponenty
i zacięcie, no zobaczymy, pożyjemy, zobaczymy.
Natomiast no jakby nauka inspiruje wynalazki i to jest też super.
No i przedostatni jeszcze news z mojej strony.
CNIB, czyli Kanadyjska Organizacja Osób Niewidomych,
organizuje ankietę, ankietę, w której mogą wziąć udział osoby niewidome z całego
świata, a chodzi o zebranie doświadczeń w kwestiach
korzystania z usług psa przewodnika, psa asystującego.
Chcą się przekonać, na jakie bariery i z jaką
dyskryminacją spotykają się właśnie osoby, które
w asyście takiego psa się poruszają na całym świecie.
Za chętą do wzięcia udziału w ankiecie ma być wylosowana
karta podarunkowa do Amazona, więc możecie chcieć wziąć w tym udział.
I na koniec Microsoft miał konferencję o tym troszeczkę później, bo tam pewna inna
sprawa wyniknęła w związku z Surface’ami, ale też zostały upublicznione pewne
nowości dotyczące Microsoft Edge, przeglądarki, trochę nowych funkcji zostało
zaprezentowanych, w tym przestrzenie robocze, Workspaces, czyli to, co dokładnie robi
Safari w Apple’ów, czyli współpraca grupy znajomych nad grupą zakładek,
a także pewne funkcje dostępności też z funkcji bezpieczeństwa, mechanizm, który
uchroni nas przed wejściem na nie tą stronę, na którą chcieliśmy, jeżeli
popełnimy literówkę, natomiast
jeśli chodzi o dostępność, to w każdym filmie, materiale audio odtwarzanym
w Edge’u będą prezentowane napisy.
Natomiast także wprowadzona będzie opcja udzielania odpowiedzi na pewne pytania,
czyli jeżeli w pasku adresu wyszukiwania wpiszemy, nie wiem, temperatura w mieście
takim a takim, zostanie nam zwrócona informacja, czyli coś podobnego jak robi się już Google.
No i w kwestii usprawnionego doświadczenia z narratorem
ma nam teraz narrator podawać więcej informacji w kontekście
oraz ułatwiać w jakiś sposób wypełnianie formularzy, na przykład pól takich jak imię,
nazwisko, czyli takie powszechne dane.
No pożyjemy, zobaczymy, bo bardzo lakonicznie zostało to opisane.
Natomiast Edge zmienia się nam na lepsze.
Miejmy nadzieję, że z korzyścią dla nas również.
Oby rzeczywiście tak było, no ale dobrze wróżą te zapowiedzi Microsoftu.
Pożyjemy i zobaczymy, jak to będzie w praktyce.
Od Patryka dostaliśmy wiadomość.
Jest WatchOS 9, konkretniej też Golden Master w tej wersji 9.1,
w którym wprost wspominane jest, że VoiceOver będzie odczytywał teraz nazwę
aplikacji, z której pochodzi powiadomienie, dotychczas z jakiegoś powodu tego nie robił.
No to dzięki Patryku za informacje na ten temat.
Pozostaje tylko czekać, aż aktualizacja z fazy Golden Master
przejdzie do oficjalnej wersji.
No i wracamy do drobnych informacji różnego rodzaju,
ale tym razem to będą informacje od Mikołaja.
Mikołaju.
Tak, tak, tak, o właśnie, o właśnie, tak tutaj.
A więc tak, pierwsza informacja.
Sam Thunder wprowadza dostępne oddziały.
Na razie jest to kwestia Warszawy, jest to
podejrzew pięć oddziałów i mają one punkty uwagi, prowadnice, system to-to-point.
No i oczywiście standard, wiadomo, mówiące bankomaty, możliwość wyciemienia ekranu,
możliwość włączenia trybu wysokiego kontrastu.
No i to na razie Warszawa ma być tego w przyszłości podobno więcej.
W WhatsAppie na Windows, który z jakiegoś powodu stał się wśród niewidomych
popularny i lubiany, a właściwie w jego wersji beta,
pojawił się teraz przycisk pozwalający zmienić prędkość wiadomości.
O właściwie on już tam był, tylko teraz stał się dostępny dla użytkowników
czytnika ekranu. Jak naciśniemy tab na liście wiadomości,
to pojawi nam się pod tabem nie zaetykietowany przycisk i naciskając ten
przycisk możemy się przełączać między prędkościami 1, 1,5, 2x i tak dalej.
Pojawiła się nowa beta Timetoka dla iOSa i w niej myślę, że bardzo fajna nowość.
Pojawił się tak zwany tryb A2DP dla Bluetooth i oznacza to mniej więcej tyle,
że jeżeli używamy słuchawek Bluetooth, to dźwięk będziemy mieli w jakości
cudownej, a będziemy korzystać z mikrofonu w telefonie.
Więc my będziemy wszystkich słyszeć w stereo i wysokiej jakości,
a nas będzie słychać z telefonu.
Chciałoby się powiedzieć w końcu.
Tak, chciałoby się powiedzieć w końcu.
Więc jeżeli coś takiego nas interesuje, to taka opcja się teraz pojawiła.
Tylko jest ostrzeżenie, że na razie w tych betach pojawił się błąd,
w którym, a właściwie przez który zdarza się, że nie rozłączy nas serwera i nam się
wydaje, że nas już nikt nie słyszy, wyglądamy na rozłączonych, a nas ciągle słychać.
Więc to jest bardzo duże ostrzeżenie.
I tutaj rozwiązaniem jest zamknięcie, ubicie aplikacji z ekranu przełączania programów.
No pamiętajmy o tym, że beta to beta i takie uroki bety, że rzeczy mogą w niej nie działać.
A ostatnią wiadomością, ostatnim newsem z tej sekcji,
w przyszłym roku ma się pojawić aplikacja Apple Music
i jeszcze kilka innych aplikacji od Apple, w tym między innymi aplikacja np.
zdjęcia na Windowsa 11 i będzie to aplikacja w Microsoft Store.
Więc jeżeli ktoś chciałby mieć właśnie Apple Music na Windowsie,
no to będzie miał taką możliwość.
I to tyle, jeżeli chodzi o informacje z Tyflowieści.
Teraz na moment przejdziemy do technikaliów, bo tu Paweł ma dwie informacje i także
w zasadzie dotyczące zarówno Apple, jak i Microsoftu.
Od Microsoftu chyba zaczniemy, prawda Pawle?
Tak, bo tutaj kwestia dotyczy też poniekąd dostępności i Tyflowieści,
przede wszystkim audio, no bo ukazały się nowe laptopy z serii Surface.
I dość niespodziewanie Microsoft wykonał taki krok, że pozbył się z tych laptopów Jacka
i w tych laptopach już wejścia pradycyjnego na słuchawki nie znajdziemy.
Oczywiście są porty USB-C, więc można tam wpinać sobie najróżniejsze adaptery,
karty dźwiękowe, słuchawki bezpośrednio na USB-C, no ale Microsoft rozpoczął jakiś trend
taki, który Apple zapoczątkował w smartfonach, że i w laptopie nie ma Jacka.
No i teraz pytanie, właśnie ilu producentów podąży tym śladem?
Czy to będzie tylko taki kapres Microsoftu?
Czy on się utrzyma?
No i właśnie jakie to będzie miało konsekwencje, zwłaszcza w kontekście produkcji audio
i tego, że tam jednak mimo wszystko wiele rzeczy jeszcze na Jacka się podłącza,
a niekoniecznie na jakieś USB.
No ale to są rozważania myślę na
najbliższą przyszłość.
Natomiast Apple, Apple dość niespodziewanie
opublikował wczoraj informacje i wypuścił nowe produkty,
bo wyszły nowe iPady, co ciekawe, i wyszło nowe Apple TV.
To jest coś, czego moim zdaniem brakowało w czasie
keynotea w czerwcu,
wtedy, kiedy informowali, byliśmy o nowych systemach.
Nie było nic mowy o nowym Apple TV OS, o TV OSie,
a okazuje się, że mamy nowe urządzenia.
No i tak,
jest Apple TV, nowa generacja Apple TV 4K,
które jest wyposażone
w nowy chip A15.
No i dzięki temu powinno być szybciej, zużywać mniej energii,
a przez to, że już nie jest wymagany wbudowany wiatrak, żeby takie Apple TV sobie
działało, no to Apple obiecuje bardziej kompaktowy wygląd.
Portal 9to5Mac donosi, że no nie widać jakoś, żeby ten wygląd był bardziej
kompaktowy, ale Apple obiecuje, więc można w to wierzyć.
Można nie, a może przy bliższej
obserwacji wyjdzie na to, że jednak jest lepiej.
Wprowadzono tutaj wsparcie dla standardu obrazu HDR10.
Wspierane jest także
Dolby Atmos, Dolby Digital 7.1 i Dolby Digital 5.1, jeśli chodzi o standardy audio.
Mamy tu do dyspozycji dwa modele, model Wi-Fi z 64 gigowym dyskiem
czy wbudowaną pamięcią oraz Wi-Fi plus Ethernet 128 giga.
Od 4 listopada zacznie się wysyłka, przynajmniej w Stanach
zamówienia może składać też w Stanach już dziś, a cena zaczyna się od 129 dolarów.
To nie wszystko, bo
również ukazał się nowy iPad Pro.
Chodzi o te warianty 11 i 12,9 calowe.
Oparte są one o te najnowsze chipy M2,
więc tą siłę przerobową najnowszych Maców mamy już w iPadach.
Ponadto w tych iPadach doszła funkcja
wykrywania, kiedy rysik znajduje się nad ekranem urządzenia, czyli nie musi on
bezpośrednio dotykać ekranu, by coś się stało, a może nad nim sobie dędać i wtedy
elementy będą się rozwijać i zwijać.
No i będzie aplik, które będzie udostępnione dla twórców aplikacji trzecich, żeby jakiś
użytek z tego zwisającego rysika krążącego nad ekranem można było wykorzystać.
Nowy iPad 11 calowy zaczyna się od 799 dolarów, a 12 uczcinek 9, 1099.
Te sama cena, co poprzednie generacje.
Można już dziś, przynajmniej w Stanach,
zamówić te iPady, a pierwsze dostawy będą od 26 października.
I bazowy model iPada
został
wydany.
I o tym się też teraz dowiemy, bo
mamy tu kolejny artykuł, właśnie Nine to Five Mac, obok Apple TV 4K i
tegoż właśnie iPada Pro.
O tym, że Apple udostępnił dziesiątą generację iPada z
chipem A14 Bionic i kompletnym redesignem i nowymi opcjami kolorystycznymi.
Mamy tutaj
płaskie brzegi i większy, 10-celowy,
ciekło-retinowy wyświetlacz, ekran, podobny do iPada Air.
Urządzenie ma Touch ID w przycisku Power, czyli to, co już widzieliśmy w poprzednich
modelach, dostępny w kolorach niebieskim, różowym, srebrnym i żółtym.
No i to tyle, co na ten moment wiemy o nowych produktach Apple.
No i to też tyle z mojej strony, jeśli chodzi o technikalia na ten tydzień.
No cóż, to teraz pytanie, Mikołaju, do ciebie, czy jeszcze jakieś informacje masz,
którymi byś się chciał podzielić, czy więcej już nic?
Chyba nic.
Chyba nic.
Pawle, jak rozumiem, też nic.
No dobrze, no to słuchajcie, to w takim razie wygląda na to, że dzisiejszy
156. Tyfloprzegląd przechodzi pomalutku do historii.
Dzięki, że byliście z nami.
Dziękujemy za odzew dość liczny, za to, że do nas dzwoniliście, za to, że do nas
pisaliście, no i cóż, kolejny Tyfloprzegląd, kolejna porcja technologicznych wieści dla
osób niewidomych i niedowidzących, oczywiście za tydzień na antenie Tyfloradia.
A na dziś od nas to tyle.
Dziękujemy bardzo za uwagę.
Mówiący te słowa Michał Dziwisz i prowadzący dzisiejszą audycję Paweł
Masarczyk, Mikołaj Hołysz. Do usłyszenia.
Do usłyszenia.
Do usłyszenia.
Był to Tyflo Podcast.
Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków
Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.