Stereo Tool (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
W kalendarzu czwartek to jest 15 dzień lutego 2024 roku.
Godzina 19 na zegarza, zatem startujemy z Tyflo Podcastem na żywo
na antenie Tyflo Radia. Ja nazywam się Michał Dziwisz,
a po drugiej stronie łącza Patryk Faliszewski.
Witaj Patryku.
Witaj Michale, dzień dobry słuchacze.
W zasadzie na odrzut powinno być, ale już mniejsza oto.
A mniejsza oto. Dziś będziemy sobie rozmawiać o dźwięku.
Dziś będziemy rozmawiać o dźwięku i o programowaniu,
o którym myślę, że taki pomysł, żeby o nim pogadać,
to już w naszych głowach powstał kiedyś, dawno, dawno temu.
Tylko w tamtych czasach, kiedy była mowa o jego ustawianiu
jakimkolwiek sensownym, to gdybyśmy chcieli zrobić audycję,
to chyba nieliczni dotrwaliby do końca.
Pytanie, czy ktokolwiek w ogóle.
Bo kiedyś Stereotoola ustawiało się przez notatnik, prawda?
No, żeby tylko.
Ale tak, głównie przez notatnik.
Przez notatnik i pięćdziesiąt tysięcy startów emisji,
no bo przecież notatnik nie odświeży pliku konfiguracyjnego w locie.
To nie Linux.
Dokładnie. Więc dziś będziemy mówić o Stereotoolu.
Co to jest, to za chwilę powiemy tym wszystkim, którzy po raz pierwszy słyszą te nazwy, a podejrzewam, że nasi słuchacze słyszący po raz pierwszy hasło stereotool mogą być w większości, bo to jest narzędzie wyspecjalizowane i raczej takie, z którego skorzysta niewielu, chociaż na przykład my teraz korzystamy.
Tak, choćby po to, żeby ten Facebook, YouTube, ale i transmisja w Tyflo Radiu brzmiały tak jak brzmią, pewnie mogą brzmieć jeszcze lepiej.
Do tego kiedyś dojdziemy.
Do tego kiedyś dojdziemy, kiedyś będziemy tu jeszcze grzebać i będziemy coś z tym dźwiękiem robić.
Natomiast zanim jeszcze wystartujemy na dobre, to ja dodam tylko, że my jesteśmy na żywo, proszę państwa, jesteśmy na żywo, więc można się z nami kontaktować.
6 6 3 8 8 3 6 0 0
to jest telefon, ale też i Whatsapp
więc jeżeli macie ochotę nam głosówkę zostawić
na tymże Whatsappie no to śmiało, możecie też
dzwonić standardowo czy po
Facetime’ie też odbierzemy. Możecie też pisać.
Jest Facebook, jest YouTube, więc tam
komentarze zostawiajcie i jest jeszcze panel kontaktowy
kontakt.tyflopodcast.net to jest również
narzędzie, które jest do waszej dyspozycji. Jeżeli macie jakieś pytania, komentarze,
chcielibyście się czegoś na temat tego Stereotoola dowiedzieć, to zapraszamy serdecznie.
To ja myślę, że w ogóle trzeba by było zacząć jakoś tak od początku, bo Stereotool to jest
jeden z tych tak zwanych procesorów emisyjnych, procesorów sygnału radiowego, bo w stacjach
radiowych z reguły się go wykorzystuje. Chociaż nie tylko, prawda?
On zyskuje drugie życie i tu twórca na szczęście dobrze wie co się dzieje i że nie samym radiem człowiek żyje.
Bardzo nieśmiało jednak, że aczkolwiek próbuje dotrzeć do społeczności streamingowych, takich co bardziej profesjonalnych, małych telewizji internetowych na przykład.
Ale wiesz co, nie tylko, ja na przykład kompletnie się na tym nie znam, bo jeżeli chodzi o jakąkolwiek realizację dźwięku, to od radia zacząłem i na radiu skończyłem i wiele więcej nie mam z tym do czynienia.
Natomiast gdzieś tam widziałem już takie przykłady, że ze stereotula korzysta się w studiach, takich typowo produkcyjnych studiach, na przykład podczas masteringu.
Oczywiście wiadomo, że to są jakieś tam bardzo lekkie ustawienia i zupełnie inaczej się prawdopodobnie to ustawia,
ale czy to przy masteringu, czy to przy produkcji nagrań, też gdzieś widziałem, że się z tego korzysta.
Oczywiście, że już się korzysta. Powodów tego jest kilka i nie wiem, czy one są tak naprawdę rozważaniem na tę audycję,
bo nie wiem, czy są dobre tak naprawdę. W sensie motywacja realizatorów wykorzystujących Stereotoola jest dwojaka.
Z jednej strony, bo podoba im się to brzmienie i umiejętnie użyty może naprawdę służyć za fajne masteringowe narzędzie ostatniego szlifu i ostatniej polerki,
a z drugiej strony ludzie sięgają po stereo tool w tej branży, w branży studia nagrań z nadzieją, że zrobienie już na etapie produkcji,
już na etapie wydania utworu dźwięku bardziej radiowego spowoduje, że w radiach będzie brzmiał jeszcze atrakcyjniej.
No nie, niestety. Jeżeli dodamy zniekształceń w radiowym typie, to jest tak naprawdę kontrolowane przesterowanie sygnału i kilka innych ciekawych efektów,
o których być może nawet uda nam się napomknieć w odrobinę szerszym kontekście.
No zastosowanie takich efektów raz i drugi da efekt dodatni, a nie zniweluje. Nie, to nie będzie atrakcyjne.
Ale część inżynierów audio tak twierdzi i tak robi, nie, nie popiera.
Natomiast jeśli wiesz co robisz, użytkowniku,
i naprawdę czujesz potencjał tego stereotyla w malutkich, kosmetycznych różnicach,
tak, to może być świetne masteringowe narzędzie, jedno zy.
Natomiast w stacjach radiowych wykorzystuje się to do zupełnie czegoś innego.
Ja bym to tak bardzo opisowo i ogólnie powiedział do dwóch rzeczy.
Po pierwsze, żeby było głośno, bo myślę, że jak to jest…
Bo nikt nie lubi, jak jest cicho.
Tak jest. Poza osobami, którym to przeszkadza oczywiście.
Natomiast myślę, że słuchając naszego przekazu w tym momencie,
no to słyszycie, że jesteśmy tak dość głośno.
Ale to jest jedna rzecz, do której się wykorzystuje Stereotula.
Druga rzecz, no właśnie będą ze trzy.
Druga rzecz to jest taka, żeby było równo. To znaczy, w stacjach radiowych zazwyczaj, kiedy prowadzi się program, to ten prezenter nie jest z reguły takim realizatorem w standardowym znaczeniu tego słowa, tak?
Ja na przykład o sobie w tym momencie mogę powiedzieć, że ja ten program realizuję,
ale czy ja tu patrzę na wskaźniki, czy ja dbam o to, żeby nie wchodziło na czerwone pole?
No okej, gdybym widział, to bym pewnie dbał, natomiast raczej po prostu słucham, żeby nie było przesteru.
Ale teraz, czy jeżeli ktoś do nas zadzwoni, to czy ja będę za wszelką cenę biegał z tym suwakiem poziomu
i starał się dorównać, żeby ten dźwięk z telefonu był tak samo równiutko jednakowo głośny, jak dźwięki naszych głosów.
No nie, bo nie ma na to czasu, bo trzeba się skupić na programie i trzeba w miarę skupić się na tym, co mówimy do mikrofonu.
Mówić z sensem itd. Choć, pocieszę Cię Michale, realizator starej daty, takich z lat jeszcze powiedzmy 70-tych, gdyby usiadł nawet za Twoim mikserem, myślę, że mógłby to robić. Tak odruchowo po prostu.
Wiesz co, ja myślę, że tak. Ja myślę, że tak. Natomiast w dzisiejszych czasach absolutnie nikt tego nie pilnuje.
A przynajmniej nie w takim pieczołowitym, pięknym zakresie.
To się robi zgrubnie.
Dokładnie. Zazwyczaj po prostu praca realizatora w radiu polega na tym, że ma przed sobą ilość suwaków i teraz wie, że jak chce włączyć swój mikrofon, to ten suwak ma przesunąć do oporu w górę i będzie okej.
Jak ma telefon, to wie, że ma wcisnąć to, przesunąć do oporu w górę ten suwak, a że ktoś…
Albo tam, gdzie ma zaznaczone.
Dokładnie, ewentualnie. Jak przychodzi gość, to też wie, że ten gość ma usiąść przed drugim mikrofonem,
ten mikrofon ma być w miarę tak ustawiony w jego stronę i ten prezenter pełniący jednocześnie realizatora
ma po prostu sobie włączyć na konsolecie kolejny suwak od jego mikrofonu, a że ten gość będzie na przykład tak troszeczkę,
no to jest inna sprawa, bo albo na przykład będzie mówił dosyć cicho,
no to już jest zupełnie inna kwestia.
I właśnie do tego przydaje się stereotul, żeby to wszystko wyrównać.
Stereotul albo inne rozwiązanie tego typu.
Tak, to jest druga z trzech.
A trzecia, która jest chyba najmniej rozpoznawalna,
a przynajmniej tak w domyśle, to jest po prostu taka, żeby ten dźwięk, który wydobywa się z naszego, czy to przekazu audio w formie jakiegoś radia internetowego, strumienia, audio, czy radia.
Przede wszystkim chyba radia.
Tak, przede wszystkim radia, żeby on brzmiał w jakiś charakterystyczny sposób i żeby ktoś, kto włączy naszą stację, nawet podświadomie, wiedział, oho, a tu chyba to jest to radio, którego ja lubię słuchać, bo po pierwsze gra fajną muzykę, ale po drugie to jakoś tak fajnie brzmi.
No to jeszcze dodam, zaraz czwarty aspekt.
No to dawaj.
Jak ty skończysz trzeci aspekt…
No to ja już skończyłem, to dawaj.
Czwarty aspekt, a mianowicie suma trzech powyższych wymienionych
musi mieścić się w granicach prawa i przepisów.
To głównie do radiofonii naziemnej, ewentualnie satelitarnej.
Każdy kraj ma jakieś swoje wytyczne odnośnie jak stacje radiowe
powinny się zachowywać, jaką głośność stosować, a w konsekwencji
jaki odstęp między sobą, żeby się na przykład wzajemnie nie zakłócać
na skali naszego pięknego analogowego radia, więc mając na uwadze wszystkie trzy powyższe, czyli żeby było ładnie, żeby było równo i żeby było bez przesteru i rozpoznawalnie w dodatku,
musi to jeszcze wszystko być w przypadku mediów liniowych, głównie mówię radia i satelity, jakby radia z odbiornika i satelity, internet wybacza trochę więcej,
musi to być jeszcze wszystko w granicy prawa, a po piąte dobrego smaku, ale to jakby gdzieś tam kiedyś.
To jeszcze tak, to jeszcze inna rzecz. I teraz właśnie za to wszystko odpowiada opisywany dziś Stereotool.
Oczywiście nie tylko on, bo tych procesorów emisyjnych to tak naprawdę no mamy co?
Mamy Stereotoola, mamy Omnie i mamy Orbana.
Takie mamy mamy Brickway’a, mamy Vocees’a tak naprawdę w tym momencie to się coraz bardziej ten rynek się w końcu troszeczkę otworzył.
Natomiast nadal muszę powiedzieć, że jest to zajęcie brzydko mówiąc snobistyczne troszeczkę.
Ono jest bardzo takie, a u nas w Polsce to już w ogóle, bo jeszcze wiecie słuchacze jakby w Ameryce na przykład,
a stamtąd idzie dużo przykładów, to nawet entuzjaści radia,
tacy powiedzmy, którzy porównują co do kolei,
którzy być może sami nastawnika w pociągu to nie ustawią,
być może nie uruchomią lokomotywy wszystkich albo nawet
trzech wiodących typów, ale w sumie dobrze wiedzą,
która stacja jest węzłem prześladkowym i dlaczego w rozkładzie
opóźnił się pociąg Intercity jakiś tam konkretny,
Tacy entuzjaści w Ameryce często kojarzą w ogóle o co chodzi z tym procesingiem, kojarzą te w cudzysłowie sygnatury audio, że o ta stacja to nie dość, że oldies, że jeszcze tam inżynier wie co robi.
Nie, u nas w Polsce często jeden z podrzędnych realizatorów w ogóle no name, że ciężko dotrzeć do niego kto to tak naprawdę jest, nikt się gdzieś tam pod tą robotą w cudzysłowie nie podpisuje bardzo często.
To jest po prostu jedno z zadań, a trzeba zrobić, ewentualnie jest kilkoro ludzi na krzyż w skali Polski, którzy robią takie rzeczy za ciężkie pieniądze na zlecenie.
Stacja potrzebuje Magdy Gessler, stacja wzywa Magdy Gessler.
Ja mam wrażenie, że kiedyś to w ogóle jedyną w zasadzie stacją, która jakkolwiek się chwaliła tym, że oni przykładają jakąś wagę do tego, co robią z dźwiękiem, to było RMF FM i nikt poza tym, tak trochę odnoszę wrażenie.
Cała reszta to było na zasadzie, a dobra, to my sobie tu po prostu wybieramy jakiś gotowy preset.
Może dlatego, że nikt nie wiedział, jak to zrobić, nikt nie miał na to jakiegoś większego pomysłu,
ale też podejrzewam, że nikt nie wyczuwał w tym czegoś takiego, że jest to coś, czym warto się pochwalić.
Tak.
To się troszeczkę zmienia, ale nadal niestety tkwimy w tym punkcie w Polsce.
I to było chyba też takim dość sporym problemem, bo generalnie jak tak słuchałem przynajmniej jakiś czas temu różnych lokalnych stacji w Polsce, to miałem wrażenie, że wszystko opiera się o jakieś tam jeden, albo większość, bo też bym skrzywdził, ale większość opiera się o jeden, dwa presety, a włączymy i jakoś tam gra.
Będzie, będzie pan zadowolony.
Będzie pan zadowolony.
Natomiast to tak nie działa i po prostu trzeba też mieć na
uwadze, że jest to zawód właśnie jest to taki No
właśnie nie zawód to jest praca to często naprawdę jest
rozliczane zleceniowo, to nie jest, w dużej części źródło
stałego przychodu bo często Szczególnie mówię w odniesieniu
do polskiego rynku, jakąkolwiek, godną pochwały i
odnotowania w ogóle wiedzę na temat procesingu takiego na
kresji radiowej i w ogóle tego dźwięku w radiu finalnego
tego co idzie do słuchacza to znowu ma kilka osób z tego
w zasadzie wszyscy prócz ustawienia procesora w jednej
stacji za chwileczkę jadą na kolejne zlecenie przestawić
nie wiem nadajnik względnie od, odgruzować, odchody
gołębi pod nadajnikiem w zupełnie innej stacji No tak
bo też i ciężko mówić tutaj o tym żeby naszym etatowym
zajęciem miało być ustawianie tego procesora w jednej stacji, no bo co, raz się ustawi i w zasadzie…
I często na kilka lat mamy spokój.
Dokładnie, chyba że np. stacja zmienia ten tzw. format muzyczny, czyli zaczyna grać inną muzykę,
bo to się wszystko generalnie ustawia pod to, co my chcemy w danym radiu tworzyć,
czy to ma być radio grające muzykę taneczną, rockową, czy ma być to radio, w którym się dużo gada,
A muzyka jest tylko jakimś tam dodatkiem, bo też przecież takie są, może niekoniecznie aż tak bardzo w Polsce, ale no to KFM chociażby, też inaczej się ustawia te wszystkie klocki z procesora.
Tak, Polski Radio 24 też powiem szczerze brzmi niezgorzej i brzmi z uwzględnieniem tego, co najczęściej jest tam nadawane.
No właśnie.
To tak warto odnotować.
Więc to wszystko, to się składa na jakby te elementy, które trzeba uwzględnić kręcąc ustawienia danego procesora.
No i my właśnie dziś będziemy o takim jednym z procesorów mówić.
Stereotool. Stereotool, który kiedyś nie był traktowany, mam wrażenie, przez nikogo poważnie.
Bo to się zaczęło jako wtyczka do Winampa.
Tak jako wtyczka do Inampa, pan który co prawda już wtedy miał do czynienia z radiem Hans Van Zootven z Holandii, on po prostu stwierdził, znaczy zaczął w ogóle, tak, na razie opowiemy o historii procesingu online czy na naszym własnym komputerze, a pewnie potem przejdziemy do genezy jak już będziemy omawiali poszczególne klocki to przejdziemy też do genezy jakby skąd się wziął ten procesing w radiu, skąd się wziął to już to już trochę wyjaśniliśmy.
W tamtych czasach sprzęt był analogowy, był dużo bardziej zawodny i trzeba było zrobić tak, żeby jak najdalej, a co za tym idzie jak najgłośniej się niosło, tym naszym radiem, często jeszcze na falach średnich, a jednocześnie było miłe dla ucha.
Natomiast wracając do procesorów z epoki Neostrady, brzydko mówiąc, pozdrowienia dla Oren Światłowód.
Tak naprawdę pierwszym jakkolwiek liczącym się człowiekiem był Włoch Alessandro Tomasini, który to Alessandro Tomasini próbował podpatrzeć analogowy jeszcze procesor znany od późnych lat siedemdziesiątych bodaj Optimot 8100 i biorąc jakąś tam nie najgorszą na tamte czasy na pewno wiedzę programistyczną, troszkę rzeczy, które są zaszyte w analogowych obwodach
i wczesnych cyfrowych obwodach Orbana,
innej wiodącej marki procesorów z tamtych czasów,
wziął sobie taki czip jeden z drugim,
układ jeden z drugim,
porozklejał też żywicę epoksydową,
bo tam dla bezpieczeństwa,
żeby nikt tego zbytnio nie podejrzał,
Orban porobił różne pułapki na ciekawskich
i próbował coś z tego sczytać i zrozumieć.
Efektem tego, nie pamiętam, powiem szczerze,
w którym roku, chyba w 2001 w ogóle albo 2002,
był procesor SoundSolution, pięciopasmowy procesor z częstotliwościami zmiany pasm naprawdę podobnymi dosyć do Orbana,
z zachowaniem wręcz przesadzonego Orbana z tamtych czasów.
Ciężko to było ustawić dobrze, powiem szczerze, ale to było namiastką naprawdę fajnego radiowego procesora na tamte czasy.
Co więcej, dochodziły mnie słuchy, gdy już troszkę podrosłem i zacząłem się tym biznesem jakkolwiek interesować.
że kilka stacji, fakt, głównie internetowych, nawet w Polsce z powodzeniem używało tego Sound Solution
i tak naprawdę gdybym wtedy się zapytał, to mogli mi ludzie odpowiedzialni za te stacje internetowe wcisnąć dowolną bajkę.
To po prostu nawet brzmiało.
Podkreślam, my mówimy o latach dziesiątych obecnego wieku.
I jak nie wcześniej nawet, tak, lata zerowe bardziej, bo to wtedy się zaczęło.
2005-2006 rok to już ten Sound Solution.
Komputery były na tyle silne, że procesowanie w czasie rzeczywistym
dźwięku nawet nie było takie kosztowne.
Co prawda bardziej na zasadzie osobnej skrzynki, która zajmowała się tylko tym,
bo ja pamiętam, że jak próbowałem używać Sound Solution czy Stereotoola
na swoim komputerze jako czegoś, co działa przy okazji.
No Stereotoola w szczególności.
Tak, ale z Sound Solution to też wcale nie było takie oczywiste i wtedy, no pamiętam, że ten procesor naprawdę dość mocno się męczył.
Ja powiem więcej, w przypadku Stereotoola ja dopiero od jakiegoś czasu jestem w stanie używać go tak sobie rzeczywiście równolegle z innymi programami, z innymi narzędziami.
że ja teraz jestem w stanie zrobić emisję ze stereotypem z jednego komputera i ten procesor to się nie męczy, ale ja mam, no teraz jeden z nowszych Intel i Piątek na pokładzie, a komputer, który ma tam powiedzmy kilka lat, na przykład, takie porównanie, na przykład MacBook Air z dwa tysiące bodajże szesnastego roku, czy siedemnastego.
Tak, 17. No to tak, to Stereotool, jeszcze tam jakieś NVDA do tego, jakaś przeglądarka internetowa i za bardzo już nie poszalejesz, bo procesor, zużycie procesora to jest około 80%.
Niestety, to nadal wymaga, choć można to pewnie zoptymalizować oczywiście, ale to nadal wymaga.
Tak, więc wracając do tej historii, Sound Solution była.
Tak są solucje i w międzyczasie po prostu ten człowiek Hans van Zootven autor Stereotula stwierdził, że, no w sumie, dużo, a trzeba wam wiedzieć, że Hans będąc z Holandii, Holandia jest ojczyzną zarówno stacji LPFM, czyli stacji małej mocy,
LPAM, czyli stacji małej mocy nadających nawet na falach średnich,
i mnóstwa mniej lub bardziej legalnych stacji w internecie.
I nie tylko w internecie te stacje nadają, niekoniecznie legalnie, tak, po prostu piractwo w Holandii jest taki trochę sport.
Taki konik, taki sport, kogoś złapią, pięćdziesięciu innym się uda.
Są nawet takie katalogi internetowe skupiające tylko pirackie stacje nadające w Holandii.
I tam kilkadziesiąt streamów naraz widać, że po prostu to ktoś nadaje, tam ktoś nadaje.
Lokalizacja jest pokazana, no widać, że tam jest, albo tam naprawdę po prostu ludzie mają do tego pasję,
albo służby chyba czasem oko na to też przymykają.
I jedno i drugie wiesz Michale z tego co rozumiem służby interweniują gdy na przykład jakiejś koncesjonowanej stacji lub jakiemuś na przykład lotnictwu,
a monitorują ten teren dosyć uważnie działaby się krzywda.
Inna rzecz, że za te pirackie emisje z reguły odpowiadają też ludzie, którzy nie robią tego po raz pierwszy i którzy już mają w tym jakieś doświadczenie
I na tego typu rzeczy zwyczajnie zwracają uwagę, bo to też nie o to chodzi, żeby złośliwie gdzieś komuś zaszkodzić, a zwłaszcza w przypadku lotnictwa.
To jest bardzo poważna rzecz, bo od łączności radiowej to niejednokrotnie zależy życie kilkuset osób gdzieś tam powiedzmy na pokładzie samolotu.
Więc nie, sporo z tych ludzi, szczególnie mających odwagę wejść na piracki FM, ale i piracki AM, to tym bardziej.
Nie mam konkretnych danych, ale od 80 do myślę 90 paru procent tych ludzi to często są równolegle.
Stacje radioamatorskie, wyrobione znaki, oni dobrze wiedzą co się święci, krótko mówiąc.
Ale tak czy inaczej, no oni też potrzebowali czegoś, co by im zapewniało ten processing.
Tak. I tak w dużym, dużym skrócie powstał Stereotool, czyli wtyczka do Inampa, która swoim dźwiękiem zrobi magię.
Tak jest.
I istotnie, powiem szczerze, na rok 2008, a wtedy było pierwsze moje spotkanie i zetknięcie ze Stereotoolem, no robiła.
Robiła tylko nie robiło magii nie robiła dostępność tego programu mimo, że on wtedy był na normalnych windowsowych kontrolkach słuchaczkach.
Żaden z nich nie był poopisywany co robi.
Bez interakcji myszką.
A te które były były dla odmiany w wartościach 0,000151 zamiast 13 milisekund.
Bo tak. I teraz warto sobie też powiedzieć, że taki procesor, bo ktoś by sobie mógł pomyśleć, okej, no dobra, nie było opisanych suwaków, ale to tam pewnie jest parę suwaków, które łatwo jest zapamiętać i wszystko będzie okej. No nie, a przynajmniej nie zawsze.
Podstawowa wersja Stereotoola, czyli wersja, która naprawdę zaczęła się jakkolwiek liczyć, wersja 3, miała tych suwaków bodaj koło 40.
Tak na start. W trebie zaawansowanym chyba koło 50 miała, z tego co pamiętam. I właśnie one były tak nieintuicyjnie opisane.
No i tam są po prostu różne rzeczy, o których też będziemy mówić, bo ten taki procesor to składa się de facto z iluś bloków, które przepływa ten dźwięk.
Każdy z tych bloków coś z tym dźwiękiem robi, no i koniec końców dostajemy ten dźwięk odpowiednio przetworzony.
Tak, i tutaj kłania się historia dawna, dużo dawniejsza od naszego internetu, czyli lata powiedzmy,
tak już na potęgę, to powiedzmy lata wczesne czterdzieste w Stanach Zjednoczonych.
Uznano, że fale średnie, to było wtedy w zasadzie jedyne dostępne medium transmisji.
uznano, że są krzykliwe, ruchliwe urządzenia elektrycznych, samochodów na ulicach pojawiało się coraz więcej.
Różnych rzeczy, które zaczynają tam zaśmiecać i delikatnie komplikować ten odbiór.
A i sama modulacja, samo jakby to, żeby człowiek na drugim końcu usłyszał to, co jest nadawane na pierwszym końcu,
Kosztuje i wymagało coraz większej mocy podawanej, bo te sprzęty wolno się rozwijały, a ta technologia jakby wytrzymałości nadajników i tak dalej.
Chciano zrobić, żeby troszeczkę moc zmniejszyć, na przykład moc, a osiągnąć mniej więcej tę samą głośność, albo i nawet większą programów.
W tym celu każda szanująca się duża stacja radiowa w USA, ich było sporo, miała lepszego lub gorszego inżyniera.
Sporą z tych inżynierów miało w zasadzie ten sam koncept. Ma być głośniej.
Problem w tym, że każdy osiągał to troszkę inną metodą.
Kupowano studyjne radio, studyjne procesory, bo powoli też przemysł nagraniowy równolegle się rozwijał.
Tak w latach 50. już jak posłuchamy amerykańskich płyt, głównie z jazzem, one są ładne, naprawdę.
I takie wdzięczne i w ogóle już czuć tę jakość, że można było wtedy nagrać ładnie.
więc na przykład kilku kilkunastoletnie procesory ze studiów w tych późnych latach pięćdziesiątych trafiały do radiostacji.
To jeszcze wtedy była epoka sprzętu lampowego, prawda?
Lampowego, tak powoli wchodziły tranzystory i to był krzyk mody, bo patrzcie jakim małym kosztem można,
ale i wchodziły przede wszystkim rzeczy analogowe, czyli owszem to były tranzystory,
ale napięcie podawane na jakiś konkretny układ stelony spowodowało, że on się zachowuje lepiej lub gorzej, inaczej, mniej lub bardziej stabilnie itd.
W każdym razie co robiono? Ano niemal dosłownie kładzono jedno jakby pudełeczko na drugie i właśnie tworzono te nasze nieszczęsne bloki.
Tylko, że to wtedy nie było zamknięte w jednym klocku, ale po prostu…
Spinane kablami.
Spinane kablami, tu jakaś bramka szumów, tu jakiś kompresor.
Z naszej konsoli mikserskiej taki przykładowy łańcuch, nasza konsola mikserska, czyli tam gdzie siedzi realizator, robi sobie program, ma studio, ma reżyserkę itd.
Idzie na pierwszy klocek, bramka szumów.
W razie gdyby realizator coś podał za cicho, albo zwyczajnie przydźwięk, to przecież nie było nic nadzwyczajnego, wtedy różne przydźwięki, przypiski od sprzętu analogowego.
Trzeba to na wstępnym etapie wyeliminować.
następnie robi się jakieś wstępne jakiekolwiek wyrównanie głośności na przykład takie naprawdę wtedy to było uważane za takie raczej niewyjściowe za takie wręcz niegrzeczne, że trzeba to równać
Rozumiem, że realizator się nie zna.
Ale wiesz co, ja bardziej myślę, że wtedy też chodziło o to i to był taki konflikt i podejrzewam, że jeszcze niektórzy się zastanawiają jak to jest i po co właściwie takie rzeczy się robi,
bo przecież skoro artysta uznał, że w tym miejscu utworu ma być cicho, to niech będzie cicho, a nie na siłę sztucznie, żeby to było podgłaśniane.
Tak, to była bardzo ważna rzecz też, którą dobry inżynier miał na względzie, więc nie stosował na przykład bardzo inwazyjnie tego równania poziomów, ale z drugiej strony doskonale wiedział, że właśnie zatrudniono w stacji trzech praktykantów, którzy poziom widzieli gdzieś może w lesie koło poziomki i ciągle przekraczają na czerwonym, albo ciągle niedowartościowują tego i trzeba za nich równać.
I to jest po prostu każdy inżynier ma swoją sztukę kompromisu w tym zakresie.
Następnie ten sygnał można było próbować w kolejnym jakby pudełeczku jeszcze podgłośnić i nadać mu jakiegoś charakterystycznego brzmienia.
Często ciekawostka, o której się mało mówi, bo my tych czasów nie pamiętamy,
Próbowano np. zwiększyć zrozumiałość mowy poprzez, uwaga uwaga, dodawanie echa, w zasadzie delaya, opóźnionego sygnału kilkukrotnie, żeby wydawało się, że nawet jeżeli coś tam kliknie, trzaśnie piorun, jakieś elektromagnetyczne wyładowanie po prostu w radioodbiorniku na falach średnich, usłyszymy drugie lub trzecie odbicie tego słowa i tak będziemy wiedzieli o co chodzi.
I że to nie jest auto-fix, tylko auto-mix w reklamie na przykład, tak, będziemy w stanie to dosłyszeć.
Inna rzecz, że może niekoniecznie delayu, ale pogłosu też to prezenterzy i sobie lubili dodawać w latach tam chyba 70-tych, 80-tych.
Zwykle mówi się o tym, że no, studio to fajnie jakby było wyciszone,
a ja nieraz na amerykańskich jakichś nagraniach ze stacji radiowych komercyjnych słyszałem, że po prostu ktoś miał taki delikatny, ale słyszalny pogłos po prostu wrzucony za pomocą jakiegoś efektu, bo nie wiem, bo to fajniejsze było, czy co?
No bo tak, bo mu się podoba, tak. Naprawdę, także w końcu kilkoro inżynierów wpadło na pomysł, spróbujmy złączyć i tak na przykład kompresor i limiter z emisji, taki ostateczny jakby wygładzacz brzmienia zostały w końcu połączone w jedno pudełeczko.
Już nie było pięciu pudełek, tylko były na przykład trzy pudełka.
To spróbowano dodać czwarte pomiędzy to, czyli na przykład korektor.
Próbowano podbić bas, bo i tak ten limiter na końcu tam to wyrówna.
To próbowano eksperymentować w tę stronę.
Stado pudełek się i tak powiększało.
No i w bardzo dużym skrócie, nie będziemy tutaj już zanudzać słuchaczy,
bo to nie w tym rzecz, ale coraz bardziej uznawano, że trzeba zrobić coś,
żeby to było możliwie jedno pudło.
Komponenty też taniały, powoli można było robić coś z elektroniką, jeszcze nie z DSP, jeszcze nie z cyfrowym przetwarzaniem sygnału, ale już z przynajmniej obwodami elektrycznymi, elektronicznymi, minimalizować te niektóre rzeczy.
No i wtedy to już sprawa wydała się kusząca.
Tak sobie było od lat późnych siedemdziesiątych, czyli u nas w Europie to późnych osiemdziesiątych, powiedzmy do lat dwutysięcznych.
No i wtedy też chyba zaczęło być znane najbardziej w świecie, no zwłaszcza amerykańskim, ale nie tylko, takie nazwisko Orban.
I tu nie mamy na myśli premiera Węgier. Nie, chodzi o Roberta Orbana.
Tak, Robert Orban, well Bob Orban, jemu jakby przypisuje się gdzieś tam w dużym skrócie i uproszczeniu, scelenie tego wszystkiego w jedno pudełeczko.
Tak jest.
Trzeba też tutaj odnotować, że w Nowym Jorku, w legendarnej Z100, podobną funkcję i podobną inicjatywę, dobrze wiedząc, że już procesory Orbana są na rynku,
jednocześnie będąc ambitnym człowiekiem i inżynierem stacji,
tylko teraz nie pamiętam czy samej Z100 czy stacji siostrzanej,
był tzw. Il Padrino, ojczulek, czyli Frank Foti o włoskich korzeniach
i założył swoją wytwórnię podobnych, złączonych pudełek,
podobnych procesorów, a mianowicie Omnia.
No tak.
Tak, i Omnia, później Telos Alliance i marka Omnia jako taka
i odwieczna wojna. Ktoś kto lubi Orbana prawdopodobnie będzie zawsze klona o mnie.
Ktoś kto lubi o mnie prawdopodobnie zawsze nie zrozumie co ludzie w Orbanie widzą.
Prawie iOS, Android, Wielka Podporze Narodzenie.
To chyba takie najbardziej charakterystyczne, żeby tu się nie wdawać w jakieś bardzo wielkie dywagacje czym to się różni.
Ja przynajmniej nie ustawiając nigdy niczego z tych procesorów zawsze słyszałem takie opinie,
że Orban jest generalnie prostszy w ustawieniu od Omni,
bo, ale za to Omnia daje większe możliwości.
Tak, klasyczny iOS vs Android.
Orban ma kontrolkę do bramki szumów
i albo przełącznik, albo drugą kontrolkę od 0 do 10,
ekstra bramka szumów.
Jeżeli dasz na 6 lub 8,
ona naprawdę będzie wiedziała za ciebie, co zrobić.
Jeżeli dasz na 10, może być troszeczkę za dużo,
ale ona naprawdę jest inteligentna.
Jeżeli dasz na 0, to będzie tak, jak ustawisz tą zasadniczą kontrolką od bramki szumów.
Natomiast Omni, owszem, domyślnie pokazany jest ulepszacz 0,50, który jednocześnie ustawia bramkę szumów, bas i coś.
Ale jeżeli ustawisz ustawienia zaawansowane, o to przepraszam bardzo, ale masz atak bramki szumów, wybrzmienie bramki szumów, kilka jeszcze innych opcji,
czy ma przypadkiem zaczekać aż się szum pojawi, bo może jednak trzeba jeszcze wstrzymać jej zadziałanie.
i takie różne ciekawostki i naprawdę trzeba wiedzieć co się robi.
Omnia twierdzi, że nie ma przed użytkownikiem tajemnic.
Myślę, że jak się odpowiednio pogrzebie, nie ma.
Za to Orban mówi wprost.
My pozwolimy ci, nawet bez większej wiedzy na temat procesingu,
szybko zarabiać pieniądze, wejść w Ether.
Z tym czego najprawdopodobniej potrzebujesz.
Rzecz w tym, że obydwoje mają rację.
Każdy w troszkę inny sposób.
Dokładnie, bo to po prostu nie ma czegoś takiego, mam wrażenie, że coś jest lepsze, coś jest gorsze.
No i na to wszystko przychodzi też właśnie omawiany dzisiaj Stereotool.
Tak, bo to od czasów wtyczki do Winampa to trochę jednak wyewoluowało.
Stereotool zaczął być rozpoznawalny jako i sprzedawany również jako, bo to warto o tym wspomnieć,
że to nie jest narzędzie darmowe.
Tam swego czasu, w tych wcześniejszych wersjach,
jakieś rzeczy darmowe były, ale teraz to już nawet
chyba instalując Stereotoola i używając nawet podstawowych opcji
to trzeba by było licencje się zaopatrzyć.
Tak, teraz już niestety to działa tak, że naprawdę kilka opcji na krzyż
jest nadal podstawowych i można je włączyć bez większej konsekwencji.
Natomiast każde następne są dokupowane, bądź to w paczkach, licencja FM, licencja
profesjonalna FM i tak dalej, a niektóre funkcje są jeszcze w ogóle niezależnie
jaką mamy licencję, możemy mieć nawet najbardziej podstawową i dokupić sobie
którąś z funkcji, która nas interesuje.
To jest akurat dosyć fajne, bo dzięki temu, nie wydając jakichś wielkich pieniędzy,
Chyba ta podstawowa licencja to ile tam jakieś 40 euro.
30 euro dokładnie i to w zupełności na dobry początek wystarczy.
A potem jeżeli okaże się, że nam czegoś brakuje no to zawsze można dokupić kolejne klocki,
dzięki czemu będzie można po prostu brzmieć fajnie.
Natomiast do internetu to już od razu mówiąc, jeżeli chcielibyśmy mieć ten taki podstawowy pakiet
To chyba 180 euro maksymalnie by trzeba było wydać. Jak dobrze pamiętam.
Tak, to nie jest jakoś drogo. Maksymalny do internetu pakiet tak sto kilkadziesiąt euro.
Tak, oczywiście.
Ze dwie dodatkowe funkcje po prostu się przydają, plus licencja podstawowa, ta za 30.
I to razem daje koszt tam stu kilkudziesięciu.
Na FM…
No to już drożej.
Tak, bo trzeba powiedzieć w tym momencie bardzo jasno i w końcu może przejść do czym tak właściwie ten stereotyp jest.
Ano jest dokładnie tym czym te połączone pudełeczka Orbana i Omni, tylko w formie programu, bądź to wtyczki do Winampa, ten format cały czas jest wspierany, bądź to VST, najmniej dostępna z nich wszystkich niestety, bądź to w wersji standalone, czyli odpalanej jako zwykły program komputerowy, słucha na karcie A lub A i B, do tego być może też przejdziemy, choć są to zaawansowane opcje.
I daje nam odsłuch też na iluś różnych kartach, w iluś różnych konfiguracjach.
Na przykład możemy dla tej samej stacji zrobić sobie dźwięk w pełni FM-owy.
Równolegle na drugą kartę na przykład wypuścić dźwięk zoptymalizowany pod kątem kodowania DAB+,
radia cyfrowego lub internetu.
No i możemy też w odwodzie mieć zapasowy, bo niestety albo FM albo AM jest naraz.
przygotowany dźwięk na falę średniej, jeżeli bardzo chcemy.
Więc to rzeczywiście daje naprawdę spore możliwości.
Wspomniałeś o tym, że kiedyś problem z dostępnością był
i ta kwestia dostępności to tak naprawdę z wersji na wersję
stawała się coraz większym problemem, bo o ile na początku
było całkiem fajnie z tymi suwaczkami, no a jak się już człowiek
jak tego nauczył, to było wszystko w miarę okej.
Natomiast kolejne wersje powodowały jeszcze większe problemy.
Tak, dlatego, że zmieniano interfejs na bardziej atrakcyjny dla użytkownika.
Nie był tym użytkownikiem użytkownik niewidomy.
On widział coraz mniej lub w ogóle.
Aż w pewnym momencie doszło do tego, że…
Ty, Patryku, się troszeczkę odsunąłeś od mikrofonu, mam wrażenie,
a że masz bramkę ustawioną…
Dobrze, oczywiście. No to tak a propos pudełek i procesorów.
Tak, mam, mam, mam faktycznie ustawioną, tak.
Okej, no i co z tym interfejsem?
Po długich bojach, bataliach, panie Hansie, a może jednak, panie Hansie, a może pan spróbuje.
Udało się, poświęcono dobrych kilka miesięcy na niemal zupełne przepisanie kodu,
A co za tym idzie, przepisanie też nowego interfejsu sieciowego, webowego.
To jest zarówno tendencja w procesorach Omni, Orbana, jak i w tych młodszych braciach,
zarówno Breakway One, jak i Stereotool, używają webinterfejsu jako metody konfiguracji jednej z.
I jedyną rzeczą, którą będzie trzeba zrobić w notatniku, jak sobie zainstalujecie Stereotoola.
Załóżmy na razie na prostszym przykładzie, czyli wtyczki dominampa, uruchamiamy sobie tego stereotula, on tam nam zacznie już procesować, już zmieniać brzmienie, z jakimiś domyślnymi ustawieniami, okno jest oczywiście niedostępne, aczkolwiek z OCR-em da się z niego sporo czytać, to już jest też plus, że to okno się ładnie skaluje i ładnie widać OCR, tylko po prostu ono jest jakby nie czytane bez niego.
Ale mimo wszystko radziłbym włączyć w notatniku obsługę webinterfejsu.
W jaki sposób to zrobić?
Znajdujemy sobie plik w appdata w danych aplikacji.
Znajdujemy sobie plik…
To może pokażę, będzie szybciej od razu.
Mam nadzieję, że syntezm…
Słychać, słychać, jest okej.
%updata% ja sobie wyjdę i wycofam się, aha nie w updacie, przepraszam tylko w użytkowniku, w profilu użytkownika, u mnie ten użytkownik się bardzo wymownie nazywa DEL, mam akurat w podacie modyfikacji, to był ostatnio zmieniany plik u mnie, szukamy pliku dsp-stereotool,
Dokładniej, dsp-stereo-tool.ini lub w przypadku wersji karta A na kartę B, wersji tak zwanej standalone, stereotool.ini.
Szukamy sobie słówka web.
Ja już mam zrobione.
I to zmieniamy sobie, bo domyślnie będzie zero pewnie, i to zmieniamy na jedynkę.
I tyle.
I w tym momencie…
Uwaga!
Uwaga!
Uwaga!
Uwaga!
Uwaga!
Uwaga!
Przywitał nas Sterotool.
Uwaga!
Uwaga!
I tu już mamy interfejs aplikacji.
Tak, tu już mamy
interfejs aplikacji, który jak widzicie jest całkiem dostępny, a w nim mamy
grafika TMEO, czyli logo firmy, którą założył Hans Van Zutphen do spółki.
To jest ciekawe, słuchajcie, dla bardziej zorientowanych w tym momencie
informacja.
Stereotool dzieli pewne fragmenty kodu z dokładnie tym, co jest
uruchomione na sprzętowych
w pudełkach pod marką TELOS Allianz VEL Omnia.
Zresztą stereotula też można sobie kupić jako pudełko.
Tak, od pewnego czasu tak i to już kosztuje kilka tysięcy euro, prawda?
Ale już taka opcja również jest.
Dlatego pewne zachowania, pewne koncepcje
które są dość bliźniaczo podobne do procesorów Omni.
One nie są takie same, ale one są dość bliźniacze.
W jakiej kolejności ten procesor nam tu proponuje pracę?
Pierwszy przycisk to jest przycisk I-O.
I łamane na O, czyli ustawiamy tu wejścia i wyjścia.
BIMP, czyli Built-in Microphone Processor,
wbudowany procesor mikrofonowy.
Powiem szczerze, nie mam go w tym momencie skonfigurowanego,
ale to jest taki mniejszy stereotool w dużym stereotoolu,
któremu dajemy zupełnie inną kartę jako wejście
i on domiksowuje sygnał z tamtej innej karty, mikrofon,
do naszej głównej karty
i sumę procesuje, wszystko razem procesuje,
oddając to na jeszcze trzecią kartę.
Naprawa, właściwy procesing, nadawanie, głównie FM, ale nie tylko, i ustawienia aplikacji, ustawienia samej wtyczki.
Ewentualnie jeszcze mamy potencjalne problemy.
Takie mamy aktualnie problemy, ponieważ stereotyp już u mnie chodzi, żebym mógł się pokazać ten interfejs, on już jest u mnie uruchomiony.
I w tym momencie problemy, które on widzi to za niski sygnał.
Zwróć proszę uwagę na poziom jaki wchodzi.
No tak, wchodzi szum analogowy z miksera, jest to poziom niski.
A co za tym idzie, z tego wynika też druga podpowiedź Stereotoola,
bramka szumów być może robi za dużo, za dużo wycina.
No siłą rzeczy robi dużo, w pewnym momencie.
Klikniemy sobie pierwszą sekcję, czyli I.O.
Jak widzimy, jak w interfejsie routera rozwinęła nam się podsekcja.
Audio I.O. lub Micro Mpx.
Audio, no to będzie pewnie ustawienie kart wyjściowych, wejściowych.
I co w ogóle chcemy robić? Czy włączamy FM, czy nie?
Tak, tak, tak, tak, tak.
Natomiast Micro Mpx, to jest bardzo ciekawa rzecz,
ale myślę, że jest sporo poza zasięgiem tej audycji.
A mianowicie to jest kodek autorski pana Hansa z kolegami z Omni.
a od pewnego czasu to nawet chyba Orban musiał uznać pierwszeństwo, że to jest dobry kodek
i nieśmiało wprowadził jako aktualizację oprogramowania do swoich najlepszych procesorów,
najwyższej półki.
To jest kodek umożliwiający przesłanie całego MPX, czyli tak zwanego sygnału zespolonego,
całego FM stereo plus pilota 19 kHz plus RDS-u
w jednym strumieniu około 320 kbps.
W sytuacji kiedy nas nie stać na drugie łącze dzierżawione radiolinie itd.
możemy sobie już na tym etapie przesłać po prostu sygnał między innymi studiami
a w najbardziej zaawansowanej wersji FM bodaj Professional z PLUS-em
do sygnału Micro MPX dorzucić dane GPS z odbiornika
tak, ażeby uwzględnił jeszcze prędkość światła, opóźnienia i takie różne do planowania sieci jednoczęstotliwościowych nadajników.
Czyli kilka nadajników w różnych lokalizacjach na tej samej częstotliwości.
Ale to bardzo, bardzo wybiegliśmy, bardzo, bardzo wybiegliśmy.
Skupmy się może na razie na tym wejściu-wyjściu, żeby to w ogóle zacząć.
Strona się przeładowała, Wy nie słyszycie dźwięku.
Jak widzicie kliknąłem, a menu się jakby zwinęło, ale to, że menu się zwinęło nie przeszkadza temu, że tak naprawdę pojawiły się nowe opcje.
Bypass Processing is.
Bypass Processing is on.
Bypass Processing is on.
Włączamy, wyłączamy
w ogóle działanie stereo toola.
Wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf, wtf
Minąłem te wszystkie rzeczy, ale pokazując jak one są nieczytelne, tam tak naprawdę w tych różnych cyferkach kryją się skale dla mierników.
Tu są pokazane mierniki, których my sobie niestety nie odczytamy. To jest siłą rzeczy niedostępna.
Myślę, że na razie to nie czas niestety na wprowadzanie jakichś dźwiękowych alternatyw piszczących itd. Może kiedyś.
Ale musimy, żeby w ogóle przejść do właściwych ustawień, czyli nagłówka, musimy minąć sobie nagłówkami te różne rzeczy.
Te mierniki, które się aktualnie pokazują, są adekwatnie zmieniane do tego, co mamy wybrane.
Wybraliśmy audio I.O., więc pierwszym miernikiem jest I, czyli input level, ogólnie sygnał jaki nam wchodzi na procesor.
Potem jest Input Scope, czyli widok jakby, jak ta fala wygląda, nie tylko jak jest głośna, ale co tam się dzieje tak naprawdę, taki zwykły po prostu widok wizualny tej, no, spektrum.
Następnie mamy O, czyli Output Volume, miernik głośności przesteru i zadziałania wszystkich komponentów poszczególnych.
Znowu OutSpectrum, czyli jak już po stereotoolu będzie wyglądał nasz dźwięk.
I jedyną zagadkową rzecz, czyli MP, jak MPX, sygnał zespolony.
Co tam się dzieje i jak bardzo działają i reagują limitery i różne bloki,
poszczególne klocuszki odpowiedzialne za wypuszczenie sygnału FM.
ponieważ taki preset, takie ustawienia jakby testowałem w tym momencie,
takie mam załadowane, które to ustawienie uwzględniają,
że sygnał jest gotowy do emisji FM przy okazji.
I na tym etapie fajnie jest powiedzieć, jak sterować stereo tool’em.
No klika i nie działa.
Owszem, bo jest niestety jeszcze błąd, który już jest zgłoszony i w nowszych
wersjach jest naprawiony.
W tym momencie do tej pory szedłem strzałką góra-dół, a ten jeden raz
ustawione na audio i o, nacisnąłem tabulator.
W tym momencie linijka pokazuje mi miscelineas, czyli różne,
ale synteza mówi dodatkowy opis ARIA, czyli Open Advanced Settings.
I teraz, jeżeli tabem podświetlimy tę kontrolkę,
to już jak najbardziej Enter działa.
Tu mamy typowe ustawienia dotyczące wejścia.
Czyli jakieś opóźnienia, synchronizacje.
kartami, synchronizację, co ma wysyłać do Winampa, gdy np. robimy sygnał FM, to co ma usłyszeć Winamp, a Winamp może usłyszeć.
Nic, totalnie nic, 0 bajtów będzie wysyłane. Ciszę.
Mniej więcej jak będzie brzmiało w naszym radioodbiorniku FM.
To o czym mówiłem czyli stereotyp jest uniwersalny możemy te karty potraktować jako i to co wchodzi nam z powrotem do Winampa lub do programu możemy potraktować jako.
wyjście do strumieniowania hd-radia lub dabu FM-u, znaczy tego hd-radia lub strumienia internetowego.
Skonwertowany do formy normalnej stereofonicznej sygnał FM, ale ze wszystkimi tego konsekwencjami, czyli z dm-fazą,
ze skrętą, osobno procesowany w osobnych wątkach na procesorze, niezależny od FM-owego, sygnał jak FM,
np. po to żeby uruchomić go z troszkę innymi ustawieniami niż realnie idzie na nadajnik,
albo w ogóle nieruszony sygnał wejściowy.
Wracam sobie, Enterem, potwierdzam.
FM Output. Tu możemy je włączyć.
Ale mamy FM Output przycisk znowu, możemy go tą samą metodą, którą wcześniej opisałem, kliknąć.
Jak widzicie to były ustawienia dla karty FM-owej.
Ale mamy jeszcze na przykład stream, tak?
Coś tutaj FM Output Stream.
Tak, Output Stream.
Tak, możemy bezpośrednio ze stereotula
wystreamować nasz program w internet.
Shoutcast, Ice Cast
pewnie są obsługiwane, tak?
Oczywiście.
Jeżeli, mówi nam, uczciwie mówiąc, niektóre przyciski to są Open Advanced Settings i je trzeba klikać TABem i ENTERem, niektóre przyciski działają nawet ze strzałki w górę w dół, to zależy od tego czy jest to rozwinięcie właściwej kategorii, na przykład ustawienia FM-u, czy jest to rozwinięcie w ustawieniach FM-u, ustawienia synchronizacji kart.
Czyli czy to jest jakaś podgrupa, tak?
Tak.
I tu mamy taki web dialog, ładny, webowy, ariowy, piękny dialog, w którym mamy.
Stream is off, szybki włącznik, wyłącznik strumieniowania.
Buton close.
Padding level 4.
Somnets pion.
Somnets pion.
Slickable it’s just.
Target server.
Edit.
Login usury source.
Edit source.
Password.
Edit.
Publish.
Packbox.
Packet.
Padding level 4.
Subdesk.
M-subding.
Slickable mp3.
B-protect.
Slickable 312.
B-test.
Variable.
B-protect.
Packbox.
Packet.
Sample.
Packet.
Slickable hell of mine.
Padding level 4.
Takie są opcje strumienia, tak na dzień dobry.
Powiem tak, już nawet i to narzędzie do nadawania ma, widzę, że dość zaawansowane ustawienia w porównaniu do niektórych programów, które potrafią robić to samo i są w zasadzie dedykowane temu procesowi.
Tymczasem na Facebooku Sebastian się odezwał, wieści dotyczące stereotula zawsze mile widziane.
No to cieszymy się Sebastianie, że taka audycja Ci się spodobała, pozdrawiamy Cię serdecznie.
Mamy nadzieję, że nie zanudzamy.
Tak jest.
Dużo tematu, a audycja króciutka, więc na pewno coś pominiemy.
Podejrzewam, że ona taka króciutka to nie będzie.
My dopiero zaczęliśmy.
Klaus, zamykamy ten silnik.
Aha, z jakiegoś powodu nie pokazuje mi tu innych opcji,
dlatego że nie mam aktualnie zainstalowanego VLC.
Stereotool może się jeszcze do strumieniowania posiłkować
wbudowanym w VLC zestawem komend i wysłać różne dziwne
rzeczy do niego i to VLC będzie strumieniował jakby na.
I co wtedy VLC się odpala tak w osobnym oknie?
Z zestawem komend tak i niestety jest to gorsza opcja
właśnie jakiś czas temu miałem pytanie.
Dosyć zaawansowane i dosyć branżowe czy.
Bo niestety ten ten silnik ma dość sporo opcji ten wbudowany, ale kilku nie ma nie ma zewnętrznych enkoderów nie ma wielu opcji do enkodera mp3 zaawansowanych.
Nie ma opusa na przykład jako kodek strumieniowania więc wtedy.
No wtedy nam się robią niefajne opcje tak bo bo wtedy wtedy po prostu.
tu, no ogranicza nas to tak. Ale całe szczęście mamy też. I zapytano mnie właśnie o VLC,
zapytano mnie właśnie o VLC i ze smutkiem musiałem stwierdzić, że nie ma żadnej
kontroli nad tym VLC-kiem. Innymi słowy jeżeli on na przykład biorąc, bo możemy
stereo toolem restreamować, czyli wziąć wejście nie z karty dźwiękowej tylko ze
strumienia internetowego, ale przy użyciu VLC i po stereo toolu na przykład wypuścić
go jako mp3 32 na zupełnie inny ice cast możemy tylko jeżeli takiemu VLC się gdzieś po drodze
zdechnie i on przestanie brać tam to audio bo nie wiem internet się zachwieje czy coś nic
abstrahując od tego że żaden mail czy cokolwiek nas nie powiadomi to my też nawet nie
będziemy wiedzieli dopóki nie zajrzymy do po prostu strumienia do VLC.
Na całe szczęście no Stereotool może działać jako wtyczka taka właśnie jak Winamp DSP i współpracować z innymi narzędziami do wysyłania.
Tak, ja jej na przykład w tym momencie używam nie w Winampie, a w narzędziu Radiocaster, o którym nie pamiętam czy była audycja.
Była, była, robiliśmy ją zresztą.
Chyba nawet, o właśnie, chyba nawet my ją robiliśmy.
Radiocaster też przeszedł, Radiocaster też przeszedł trochę zmian i to jest naprawdę ładne profesjonalne narzędzie, 20 na zegarze tymczasem.
czasem, a my dopiero w konfiguracji input-output.
Tak jest.
Konfigurację BIMP, czyli procesor mikrofonowego pozwolę sobie ominąć, bo zwyczajnie nie ma
w niej skonfigurowanej. Mogę pokazać, jakie są podsekcje ona otwiera.
Tu od razu warto wspomnieć, że BIMP to jest opcja dodatkowo płatna.
Całkiem sporo.
No trochę ona kosztuje.
To prawda.
Ja nawet myślałem o niej, żeby
sobie zainwestować do
mojej instancji Stereotula.
Ale jest mały problem
z tym bimpem.
No niestety, żeby to
logistycznie fajnie zrobić
to
na przykład mój mikser, a on nie
jest jakiś bardzo ubogi
wejścia-wyjścia, to po prostu nie dałby
Nie jestem w stanie zrobić tego tak, jak bym chciał z zachowaniem tych możliwości, które mam w tym momencie, żeby jakby dosłać sygnał z mikrofonu na osobną kartę i oddzielnie się procesować, bo musiałbym z czegoś zrezygnować, a nie bardzo mogę, więc nie będzie bimpa.
I tu widzicie już przy okazji, w jaki sposób działają poszczególne bloki Stereotoola.
A mianowicie taki bimp mikrofonowy składa się kolejno z
D-Hammer czyli eliminuje nam, paradoksalnie nie szum, a bardziej właśnie buczenie,
na przykład przy dźwięku 50 Hz z instalacji.
Dereverb. Działa bardzo różnie, ale opcjonalnie jest, jeżeli mamy zbyt duży pogłos w pokoju, możemy próbować sobie tym narzędziem bazującym nie tyle na sztucznej inteligencji, co raczej na dosyć zaawansowanej i niemal natychmiastowej analizie spektrum, co jest pogłosem, a co nie.
próbować go eliminować, efekt jak zwykle raczej średni, ale fajnie, że ktoś próbował.
Noise gate znana ze głównego stereotula siedmiopasmowa bramka szumów,
AGC samego mikrofonu.
Czyli to jak rozumiem to jest odpowiedzialne za to, żeby tak, żeby jak się gdzieś oddalimy
to, żeby jednak było nas jakoś w miarę słychać i jak wrócimy, to żeby ludzie nie doznali szoku, że on przybliżył się do mikrofonu.
Mówimy o, na razie cały czas mikrofonie, tak? Mówimy cały czas o procesorze mikrofonowym.
Następny w kolejności jest kompresor wielopasmowy, czyli już na tym etapie równamy
różne niedoskonałości tego mikrofonu. Jeżeli mamy za dużo basu, za mało basu,
tu sobie ustawiamy różne opcje dotyczące wielopasmowego kompresora, jak on ma działać.
Pamiętajcie, jeśli ktoś zdobędzie się na odwagę i będzie chciał tym procesorem mikrofonowym sobie zarządzać,
że sygnał, który wprowadzicie z procesora mikrofonowego jest domiksowywany do właściwej karty na główny procesor.
Czyli to nie jest tak, że mikrofon po stereo tool’u i suma po innym stereo tool’u,
tylko procesor mikrofonowy musi być na tyle dobry, żeby robił co swoje,
a na tyle lekki, żeby mikrofon nie był na głównej emisji sprocesowany zbyt mocno.
Kompresor szerokopasmowy, który można na przykład ustawić jako bardzo szybki limiter, wygładzacz.
I to była sekcja BIMP.
Tu widzimy, że jest klikalny przycisk REPAIR, czyli rozwija.
A rozwija nam już globalne opcje naprawcze w stereo toolu.
To jest ten moduł ekstrapłatny, czy to jest jeszcze co innego?
I to jest sekcja, w niej jest moduł ekstrapłatny, zaraz o tym powiem.
D-Hammer, podobny jak w procesorze mikrofonowym, to jest moduł ekstrapłatny.
D-Clipper polega na tym, że próbuje odprzesterować przesterowany sygnał.
Uczciwie testowałem, działa.
Na tyle na ile może, bo wiadomo, że z pustego to i Salomon nie naleje, ale proste i niewielkie
przesterowania jest w stanie metodą bardzo zmyślnych wygładzeń spektrum spowodować tak,
że przynajmniej naprawdę tego nie słychać na pierwszy rzut, że tam coś jest nie tak.
Większe przestery, bardzo słychać, że coś z nimi było robione, a na duże przestery, jak to mówią, święty Boże nie pomoże.
Ale przekroczenia rzędu 0,5 dB, rzędu 1 dB, harmoniczne w szczególności, on sobie radzi z nimi bez problemu.
Te takie, wiecie, jak z analogowego sprzętu jakby takie.
Taki analogowy przester, to on sobie bardzo ładnie z tym radzi, ale muszą to być malutkie przekroczenia.
Dekwantizer, bajer, ale może się przydać, jeśli mamy na przykład 8-bitowy dźwięk, on będzie próbował metodą różnych dziwnych rzeczy, szczególnie jeżeli nie ma tak zwanego ditera przy 8-bitach, on będzie próbował poszerzyć dynamikę jeszcze zanim sygnał wejdzie na główny stereotyp, na główny procesor.
I jaki tego będzie teoretycznie efekt? Doda temu góry?
Dynamiki powinien dodać na zasadzie wiesz jak ma 8 bitów no to ma jest w stanie zapisać niewiele głośności bo zaraz jest albo szum albo jest brameczka taka pamiętasz jak w dźwiękach z starych gier.
No tak tak tak.
On próbuje temu przeciwdziałać remapując jakby te poziomy na trochę większą dynamikę trochę większą skalę.
Chciałoby się powiedzieć, że to jest coś w rodzaju Expandera ale to dużo szczegółowiej patrzy w audio gdzie można rozszerzyć a gdzie nie trzeba rozszerzyć.
Znowu zabawa psychoakustyką tak naprawdę, tym co my słyszymy, a nie co tam tak naprawdę jest.
The Illusifier, bajer, totalny bajer.
I też płatny ekstra.
I też płatny ekstra, ale chłopaki się, powiem szczerze, starali.
Co to robi?
Próbuje to zapchać tu…
Audycja dla niewidomych i słabowidzących przybiera właśnie formę audycji dla słabowidzących.
Jeżeli skompresujemy sobie plik do 128 kbps, to w spektrum takiego skompresowanego pliku pojawiają się bardzo widoczne i dosyć charakterystyczne dziury.
Powyżej pewnej częstotliwości to nie będzie jednolite, tylko takie podziurawione.
Metodą modelowania sobie szumu z poprzednich pasm, z następujących po tym pasm i co generalnie MP3 lubi wyciąć, ten algorytm próbuje nadbudować brakujące części spektrum MP3 i AACów głównie.
I jaki jest z tego efekt?
Z reguły albo taki sam, albo gorszy od oryginału, ale zdarzają się naprawdę pliki, którym da się to przynajmniej ujednolicić w rozumieniu takim, że my nie słyszymy takich granulek jakby.
To się nadal będzie gotować oczywiście, ale nie będziemy mieli czegoś takiego, że jest płynnie, płynnie, płynnie częstotliwości.
kawałeczka nie ma, kawałeczek jest, ale nawet zagłośnik kawałeczka nie ma,
większy kawałeczek jest, znowu dużego kawałeczka nie ma i sama góra na przykład
i w końcówka spektrum.
Czyli coś tam próbuje robić.
On faktycznie próbuje to wygładzić.
Tak.
Natomiast nie wiem, czy jest to warte dopłacania aż tyle.
No jest, bo panowie się nastarali, ale…
Lepiej mieć po prostu dobry materiał na wejście.
Dbajcie o swoje dobre audio.
Ten sam mechanizm co w mikrofonowej części.
Noise Gate, bramka szumu w tym razie już globalna.
FM His, moduł bardzo fajny, nie jest dodatkowo płatny,
umożliwia odsumienie niemalże spektralne,
ale nawet mało inwazyjne powiem szczerze, jestem pełen podziwu.
Szumu odbiornika FM.
Jeżeli na przykład retransmitujemy sygnał z innego nadajnika
albo nasz STL czyli tak zwany Studio Transmitter Link
połączenie pomiędzy studiem a nadajnikiem
to jest zwykły FM-owy przekaz
z pilotem 19 kHz
ze stereo o takim a nie innym charakterystycznym szumie
możemy próbować niwelować efekty retransmisji, skutki retransmisji
I to jest filtr, który naprawdę działa.
Face issues.
Za ten moduł w stereotypach chwalą masteringowcy i pewnie inni inżynierowie,
włącznie z moim studyjnym wcieleniem, kiedy potrzebuję rzeczy studyjnych
i zajmuję się na przykład restauracją nagrań, czy czegoś w tym typie.
Różnego rodzaju skosy głowicy, różnego rodzaju bolączki fazowe, nielinnowość fazowa, czyli na przykład góra jest przesunięta o kilkadziesiąt stopni w fazie, a dół już tylko o kilkadziesiąt.
Próbowanie ujednolicenia obrazu stereo, ale nie tego co mogą robić poszerzające efekty, tylko mówimy o samej fazie.
No o samej fazie, o samym skosie głowicy, mówiąc językiem taśmowym.
O tego typu niedoskonałościach, o nierównościach fazowych, o nierównościach fazowych na przykład jeżeli niechcący źle zrobimy nagranie mikrofonów.
Tego samego źródła z dwóch mikrofonów i coś tam nam się… Możemy próbować tutaj zaleczyć.
A w przypadku płyt winylowych i kaset, no to możemy po prostu próbować uratować i to działa.
Wejdziemy sobie w Face Issues, a nie, Face Issues jest od razu.
Face Issues, dlaczego ono jest klikalne?
Dlatego, że aktualnie są tam włączone funkcje.
W ustawieniach, których używam są włączone funkcje.
Następna duża sekcja.
Zliczka, blebuton, procesing.
Procesing.
Zliczka, blebuton, procesing.
I broadcasting będzie.
Zliczka, blebuton, procesing.
Rozwijamy processing.
I tu pewnie jest najwięcej różnych rzeczy.
Eee, Michale, zaskoczę Cię.
Nie?
Kompresor tu nie jest na pierwszym miejscu, trzeba je rozwinąć jeszcze jedną sekcję.
Ooo, no to dobra.
Zobacz, zobacz co jest jako processing.
Bo to faktycznie jest processing, czyli już odpowiada za mniej lub bardziej destrukcyjne przetwarzanie sygnału.
Buton processing, buton speech detection.
Speech detection.
Jeśli nie zdecydowaliśmy się na BIMP, czyli na wbudowany procesor mikrofonowy,
ale mimo tego chcemy podziałać troszeczkę jak w Orbanie czy Omni,
osobne parametry na stereo, osobne parametry na mono,
Osobne parametry, gdy stereotyp uzna, że wykryje mowę.
Osobne, gdy wykryje muzykę.
Robimy to tu.
Funkcja bodaj dodatkowo płatna.
Frequency control.
Zarządzanie balansem częstotliwościowym.
Jeszcze wcale nie mówimy o kompresji.
Różnego rodzaju korektory, różnego rodzaju filtry.
Górno-dolno-zaporowe, choćby do tego, żeby być właśnie zgodnym z prawem,
czyli do FM-u. Rozwiniemy sobie Frequency Control.
Bandpass, czyli właśnie filtry…
Pasmowe.
Tak, filtry pasmowe,
czyli górny i dolny,
tak żeby mu odpowiednio zarówno
pięknym niskim dźwiękom
i stałej składowej dać odpór,
ale i żebyśmy na FM-ie na przykład nie zajmowali
za dużo spektrum wysokimi częstotliwościami.
Klasyczny equalizer.
Klasyczny. Jeżeli ktoś umie rysować, to równiej klasyczny.
AutoEqualizer. Dodatkowo płatna funkcja, która robi to, że próbuje się…
i tu jest jakaś siateczka neuronowa mała użyta bodaj, ale przede wszystkim
mnóstwo danych analitycznych, jak tak naprawdę się dźwięk zachowuje
i nagrania zachowują. Tu możemy, Michale, wpływać i robić pompkę
poszczególnym częstotliwością, nie kompresując ich.
Brzmi ciekawie.
Tylko fizycznie ściszając i zgłaśniając je dynamicznie.
Aha, w ten sposób.
Te konkretne częstotliwości z takim niemal, wiesz, chirurgicznym skalpelkiem.
No.
Bo tak.
Phase.
To już minęliśmy frequency control,
następna duża podsekcja to jest phase,
czyli zabawy fazą, te które lubimy,
Te, które dają naszej stacji m.in. tę fajną sygnaturkę.
Różne narzędzia zajmujące się stereofonią, nie FM-ową,
tylko po prostu poszerzaniem i manipulacją stereo.
Różne narzędzia zajmujące się basem.
Dzięki temu można zrobić ten taki piękny bas,
który jest troszeczkę moją sygnaturką,
choćby ten taki bardzo niski,
Którego na przykład nawet jeżeli w utworach go teoretycznie nie ma, można go próbować harmonicznymi i różnymi ciekawymi metodami manipulacji dodać.
Analogicznie tylko góra. Różne procesory dotyczące mniej lub bardziej przesterowanej góry, mniej lub bardziej artystycznych efektów dotyczących góry.
Dynamiczne equalizery, żeby góry nie było za dużo, DSR-y i różne inne ciekawostki.
Dynamics, no w końcu doszliśmy do w zasadzie jakiegokolwiek procesora dynamiki.
To jest duża subsekcja, którą też rozwijamy, uwaga, a w niej Natural Dynamics.
Natural Dynamics. Coś, co mimo tego, że mamy ustawiony wielki, mocny procesor,
możemy mu powiedzieć, że na tę chwilkę, kiedy trzeba zadziałać,
on będzie próbował przywrócić oryginalną dynamikę utworu.
Czyli w zasadzie mamy skompresowane, ale nie mamy skompresowane.
Ot, taka magia.
Czyli ten natural dynamics to jest, jak rozumiem, taka odpowiedź na to, o czym ja wspominałem,
że jak sobie tam wykonawca, czy kompozytor, czy inny producent zadecydował, że tu ma być jednak ciszej,
to żeby mimo tego, że to wszystko się generalnie jest w miarę wyrównane, jednak żeby ta pewna dynamika
danego utworu została zachowana, tak? To o to tu chodzi.
Bardziej chodzi o to, że jeżeli odtwarzamy wysoce przetworzony utwór jakiegoś skutera czy innego gdzie tam już w zasadzie jest ściana dźwięku,
żeby a. być może nawet spróbować ją zmniejszyć, b. w żadnym wypadku jej nie pogłębiać.
Ok.
To są tego typu narzędzia.
De facto to jest kolejny kompresor wielopasmowy na uprawnieniach multibanda, czyli kompresora wielopasmowego tego do którego zaraz przejdziemy.
Widzicie Państwo, tak dużo tego wszystkiego jest.
Low-level boost, jeżeli nadajemy muzykę klasyczną,
tu możemy, a ktoś na przykład nie czuje się kompetentny
w ustawieniu filtra AGC, procesora AGC,
tu ma taką uproszczoną wersję, która niski poziom po prostu
dynamicznie wyrównuje, tak żeby reszta procesora,
żeby reszta łańcucha dostała już audio na poziomie mniej więcej zgodnym.
Taki kompresor przed wszystkim.
Tu jest właściwe AGC, czyli coś co dużo dynamiczniej reaguje na zmiany poziomu
i wyrównuje go tak, żebyśmy mieli wszystko do jednego mniej więcej formatu,
ale zostawia miejsce na zadziałanie reszcie procesorów,
w sensie w prawidłowo ustawionym procesorze.
AGC nie robi całej roboty, tylko robi to, żeby następne procesory nie męczyły się i pracowały na właściwym poziomie.
I AGC to będzie jedna z sekcji, której sobie omówimy szczegółowo i na których się jakkolwiek skupimy,
bo naprawdę gdybyśmy chcieli przeglądać te wszystkie naprawcze, fazowe, nie starczyłoby nam czasu, determinacji słuchaczy i myślę, że nawet Michale byś się zwyczajnie zanudził.
Ja myślę, że jak sobie przejdziemy przez to, to potem warto będzie w ogóle mówić o ustawianiu tego, bo oczywiście wiadomo, nie naszą misją i intencją jest tu nauczenie was ustawienia tego wszystkiego, bardziej pokazanie, że jest to dostępne, ale myślę, że potem jak już sobie przez to przejdziemy, to porozmawiamy chwilkę na temat tego, jak się w ogóle do całej rzeczy zabrać.
Jeżeli ktoś już zakładamy, przynajmniej, że ktoś ma jakiekolwiek doświadczenie w dźwięku,
no bo bez tego to…
No będzie ciężko.
To nie jest chyba dobra zabawka na początek swojej przygody z dźwiękiem.
Nie, nie, nie, nie, nie, nie.
Odradzam.
Dobra, to idźmy dalej.
Multiband Kompresor 1.
W końcu mamy realnie wpływ na naszą sygnaturę brzmieniową.
Na to my, nasza stacja, Tyflo Radio, a nie kto inny.
Kompresor wielopasmowy z konfigurowalną liczbą pasm od 2 do 9.
Jeden z głównych organów jakby stereotula,
tych takich podtrzymujących czynności życiowe,
dla których to wszystko ma sens.
Gdyby multiband kompresor 1 to było za mało,
kreatywnie można wykorzystać multiband kompresor 2,
Na przykład, gdy chcemy, żeby ta muzyka jednak oddychała i była dosyć dynamiczna,
no to możemy sobie tutaj na tym etapie zrobić multiband kompresor 2,
który będzie zachowywał się w zasadzie jak limiter.
I wtedy wiemy, że nawet jeżeli multiband kompresor 1 jest ustawiony jakkolwiek beztrosko,
czyli z jednej strony albo nie trzyma poziomów, a z drugiej czasami z nimi przegina
i coś tam jednak sygnał wprowadzony po AGC i po pierwszym kompresorze jest zagłośny,
Multiband 2 możemy sobie ustawić równie dobrze jako szybki limiter z atakami i releasami z zakresu kilku milisekund.
Tak, od tej pory niestety już zakładam, że Państwo, słuchacze, jakoś tam kojarzycie dźwięk, bo w przeciwnym wypadku to już w ogóle będzie nam trudno.
Tak, i to jest kompresor, który ma emulować analogowe urządzenia z epoki.
czyli na przykład jeżeli podamy mu, że threshold to ma być tam próg zadziałania to ma być minus 20 decybeli
on się może troszeczkę nie słuchać, celowo.
On będzie dążył do tych minus 20, ale jemu prędzej coś umknie niż kompresorowi, który można dać w tryb działania cyfrowego.
O czym nie będę w tym momencie mówił, w sensie nie będę w tym momencie tego prezentował z jednego prostego powodu
Zmiana takiego trybu przedefiniowuje zupełnie ustawienia.
Innymi słowy zmieniając tryb kompresora trzeba będzie w zasadzie jeszcze raz dopasować cały pakiet ustawień do siebie.
Wideband kompresor, czyli jednopasmowy kompresor, kompresor szerokopasmowy.
Gdybyśmy jednak wpadli na pomysł, że pierwszy multiband kompresor jest wyłączony
Albo jest, nie wiem, 10-pasmowy i działa tylko leciusieńko, a drugi kompresor robi większość roboty, bo jest tylko 3-pasmowy.
Więc poprawiony przez pierwszy kompresor 10-pasmowy dźwięk spłyca do trzech pasm i dopiero robi jakieś tam operacje,
to kompresor typu Wideband, kompresor szerokopasmowy możemy wykorzystać jako ten limiter, który spowoduje, że nic tam nie wyjdzie poza określony poziom.
I to byłoby tyle w kwestii dynamics, czyli procesu dynamiki, ale teraz jest kolejna ważna kwestia.
Limiting and clipping, czyli zadziałanie limiterów i clipping, czyli dosłownie odcinanie, a w praktyce kontrolowany przestr.
O co chodzi? Tu myślę, że mogę akurat wyjaśnić dosyć nawet tym, którzy troszkę mniej orientują się w audio.
Jeżeli poziom sygnału dochodzi do pewnego momentu, jest coraz głośniejszy,
a w pewnym momencie staje się za głośny, możemy zareagować na dwa sposoby
i żaden z nich sam w sobie nie jest dobry, w przypadku radia, szczególnie FM.
1. Bezwzględnie ograniczyć poziom limiter lub próbować, żeby wierzchołki fali były coraz bardziej prostokątne, a nie ładne sinusoidalne, łagodne, a co za tym idzie, no jak to nazywać? Odcinać, tak?
Wyobraźmy sobie sinusa i odcinamy mu kawałeczek, który już jest w zasadzie jeszcze sinusa, ale trapeziasty, a możemy nawet doprowadzić do kwadratów i prostokątów.
Nie, nie polecam, ale no technicznie jest to możliwe i w dużym skrócie na tym polega clipping, na deformowaniu tej fali tak, żeby jeszcze równowartość kilku decybeli, kilkudziesiątych części decybela z jednej strony przemycić, a z drugiej strony żeby tak naprawdę nie wychodził ten sygnał ponad 100% modulacji zgodnej z prawem lub ponad 0,1 w domenie cyfrowej.
Czyli jakby po prostu piłujemy te zwyżki, tak?
Tak, piłujemy zwyżki.
I teraz najlepszą opcją jest tak naprawdę umiejętne dopasowanie ograniczania.
I jeśli jednak się coś przez ten dość łagodnie celowo ustawiony ogranicznik przeciśnie,
piłowania tych zwyżek.
Tak.
Cylindr Cable, Cylindr Cable, Buton Limiting, Cylindr Clipping.
Rozwiniemy sobie sekcję Limiting and Clipping.
Buton Buzz Clipper.
Clipper samych niskich częstotliwości.
Buton Advanced Clipper.
Kliper zaawansowany.
I był jeszcze kliper prosty, ale gdy aktywny jest zaawansowany kliper, opcja prostego klipera jest w ogóle schowana.
To może pokażemy jak zaawansowany jest ten kliper.
Może nie tyle żeby zniechęcić słuchaczy, co pokazać w jak dalekie rejony możemy się tak naprawdę zapuścić.
No dokładnie.
Testowałem jeden z presetów amerykańskiej stacji, który posłuży nam dzisiaj za przykład.
Właśnie, i tutaj te mierniki, które omawiałem na samym początku, w tym momencie są one kontekstowe, więc jest nim.
Zadziałanie AGC, a nie sygnał wejściowy.
za działanie kompresora wielopasmowego, bo jest aktywny.
True Bass, czyli jedna z opcji zarządzania bassem, którą sobie tu włączyłem,
kręcąc, wychodząc od tego amerykańskiego presetu wzorcowego,
a robiąc coś tam swojego.
Ogólnie bas.
Dopiero tu jest drugi kompresor, miernik odcinania tych szczytów, ogólny widok na output, a i jeszcze ogólny miernik outputu też.
I tu EMP zostały tak samo, czyli zadziałanie normalizera EBU R128 i rzeczy FM-owych.
Clipper zaawansowany jest włączony.
Czy to wszystko to da się jeszcze rozwijać?
Oczywiście.
Jakieś Artistic coś?
Oczywiście, że tak, Artistic FX, tak oczywiście to się da rozwijać.
To się da rozwijać.
Tak naprawdę Clipper Drive to jest kontrolka podgłośni o 3 dB i będzie nagle bardzo głośni.
Ale jak to bardzo głośniej ma reagować, czy ma szarpać dźwięk, czy ma pompować dźwiękiem, czy ma, nie wiem, szarpać ale tylko basem i robić go bardzo brudnym, takim jak do hip-hopu nowoczesnego, a górę wręcz przeciwnie ma zostawić nieskalaną.
Te wszystkie tutaj reszta opcji, które przeglądałem właśnie za to odpowiadają, a każda z nich jest jeszcze rozwijaną sekcją.
Rozwijmy sobie dla przykładu.
Final Peek Remover, czyli taki gdyby jednak Clipperowi się coś jeszcze omskło, o to jest
kontrolka na Tab Enter, to pole było, owszem, ale, tak Michale tu można jeszcze rozwinąć
sekcje, rozwiniemy, to jest cały czas kontekst tej samej kontrolki, ale tu już to wygląda inaczej, tu już nie jest checkbox, tylko jest on off, dlaczego, bo możemy sobie na przykład posłuchać samej różnicy, samych obciętych szczytów, bo tak.
To się akurat, ten difference, to się akurat przydaje do tego, żeby tak sobie, kiedy robimy te ustawienia, to posłuchać tego, co my tak naprawdę robimy i jaki efekt tego jest, bo, no, powiedzmy sobie szczerze, tu jest tak wiele opcji, że bez regularnego podsłuchiwania tak niejako osobno tego, co my właściwie robimy,
to się po pięciu minutach mam wrażenie, że można pogubić w tym, co my właściwie chcieliśmy osiągnąć.
Dlatego, Michale, mamy dwa bardzo silne narzędzia w Stereotoolu.
Narzędzie Difference i narzędzie Hear.
Czym się różnią?
Narzędzie Difference, jeżeli jest dostępne dla danej funkcji,
naprawdę robi nam cały sprocesowany oryginał, Vs, ta jedna funkcja.
Czyli jeżeli będziemy mieli dynamiczne położenie stereo

Co aktualnie ona robi?
Natomiast przycisk HEAR polega na tym, że na chwileczkę rozdzielamy sygnał
i HEAR mówi nam, jak to będzie brzmiało do tej funkcji w łańcuchu z nią włącznie.
Czyli jeżeli dla AGC damy HEAR, to będziemy słyszeli tylko tak naprawdę co robi.
czyli bramka szumów, efekty naprawiające te z sekcji repair i samo AGC.
Jakby kompresorów w ogóle nie było.
Jeżeli na tym etapie podamy input drive na przykład do AGC, żeby AGC miał bardzo dużo zadziałania.
Jakieś 30 dB czy coś.
Czyli to here to jest taki bypass, ale do sekcji aktualnie ustawionej.
Tak, odcięcie kabelka po prostu.
Tak.
Więc jeżeli na przykład w AGC damy bardzo duże drive, bardzo duże podbicie, żeby to AGC mogło sobie działać i włączymy HEAR to będziemy słyszeli przester. Dlaczego?
Dlatego, że gdyby nic po nim nie było byłby przester już. Ale że wirtualnie wiadomo, że po nim jeszcze w łańcuchu jest, dlatego nie ma przesteru potem, bo wchodzi to jeszcze na jakiś tam multiband kompresor czy inny, który interweniuje.
Ale tu i teraz usłyszelibyśmy przester.
I jak słyszymy, tu jest slajder i nic, ale na szczęście cofamy się do pola edycji i tu już jest.
I możemy sobie edytować ładnie, nie musimy nic okejować, te zmiany wchodzą w życie w czasie rzeczywistym.
A w jakiej to akurat tu będzie jednostce?
Milisekund albo milisekund na decybel zmiany.
bo tu chyba nie ma tej informacji, prawda?
Jeszcze trzeba wiedzieć.
Jest, tylko ta kontrolka została ruszona, zobacz, teraz powinno być.
A, MSDB, okej.
MS ukośnik DB, czyli 20 milisekund na zmianę o decybel.
Okej.
Tak, jednostki to też trzeba się nie pogubić, na przykład atak i release w AGC.
Czym jest atak, czym jest release?
Atak, jak szybko kompresor zadziała, tak zwany reflekt szachisty.
Release, jak szybko powróci do poprzedniego stanu, zanim musiał interweniować.
O ile w kompresorach, dla ułatwienia w końcu, łaskawie w wersji chyba 8 zrobiono milisekundy,
o tyle takie na przykład AGC, bo uznano, że jest to bardziej miarodajna jednostka i daje lepsze wyobrażenie,
ustawiamy w decybelach na sekundę. Jako, że AGC to jest blok wyrównujący, wolno reagujący to nie mogę powiedzieć, że chce go ustawić na 5000 milisekund, tylko na 2,5 decybela na sekundę.
Bo tak.
Więc na jednostki też trzeba zwracać uwagę, bo niektóre są w procentach, niektóre są w decybelach, niektóre są w arbitralnych jednostkach zbliżonych na przykład do milisekund, a niektóre są w milisekundach.
Ale jak rozumiem to jest to zwykle podane jaka to jest jednostka.
Tak, tylko czasami w polu edycji, a czasami w nazwie, na przykład Attack Time MS, a czasami Attack Time 37,5 milisekundy.
OK.
Kliper FM ma swoje ustawienia przy FM-ie,
ale kliper do HDW i internetu
ma swoje ustawienia tu.
Co możemy tam zepsuć?
O, tu na przykład Spik nie czyta, ale Reduce Brightness w nawiasie de-emphasis jest podana w mikrosekundach.
Dlaczego? Bo możemy sobie po prostu ograniczyć tutaj sposób w jaki działa, w jaki będzie jakby zniżana góra.
Wiadomo, dla FM-u trzeba w samym presecie, w samych ustawieniach dać sporo góry, plus jeszcze preemfaza w zasadzie pod nadajnik i jeżeli sobie wrzucimy tutaj HD lub DAB, on nie potrzebuje tak dużo góry, takiej aż przesadzonej, bo to nie nadajnik, nie musi i wręcz może to razić w uszy, tu możemy sobie zmniejszyć tę górę, ale jesteśmy profesjonalni,
więc to nie jest equalizerek na, nie wiem, minus 5 decybeli,
tylko o ile mikrosekund chcemy opóźnić sygnał w fazie zgodnej
do sygnału w fazie przeciwnej, gdzie w rezultacie według wzoru
wyjdzie nam odcięcie w częstotliwości.
O tak, wiemy, co robimy.
Dobrze, ale nie będziemy się chyba po tych meandrach zaawansowanych błąkać,
Bo to naprawdę jest tyle tego.
Powiem Ci tylko, Michale, że faza, faza fazy rozdziela się jeszcze na…
Czyli nasze ulubione dwa efekty.
Zmiana i opóźnienie fazy, tak?
Tak.
Czy tam właściwie odwrócenie i opóźnienie.
I ja wejdę w ten phase delay z jednego prostego powodu.
Tyle.
Jest to jedna z niewielu niedostępnych opcji w stereo toolu,
dlatego że ten equalizer fazowy
polega na tym, że my sobie rysujemy, jaki kształt ta faza ma mieć.
I tego po prostu nie…
Na razie nie ma pomysłu, jak dostępnie to zaimplementować.
To jest ten jeden moment, w którym warto poprosić osobę widzącą,
zrobić sobie na przykład swoją sygnaturową jakąś fajną krzywą tej fazy
i niestety, brzydko mówiąc, wkleić ją do każdego swojego presetu,
który się tam ustawia i do którego uznacie, że ona będzie pasować.
No tak, bo innej metody na to nie ma. No ewentualnie nauczyć się jakiegoś tam powiedzmy, jak to się przekształca na dane w ustawieniach i sobie ręcznie wyedytować, tak?
Powodzenia. Zmiana kilkuset kontrolek.
Fantastycznie. No to może faktycznie lepiej kogoś poprosić.
Bo to jest jakby oś, dla bardziej zaawansowanych, zorientowanych w matematyce, to jest po prostu oś FFT,
która ma kilkaset różnych punktów ustawionych logarytmicznie, czyli u góry pasma to jest co kilkaset herców,
ale na dole pasma to jest co jeden herc, czyli 20, 21, 22, 23 i tak dalej.
Potem 31, 33, 35, 37, 40.
I przy każdym jakaś wartość.
I wartość, i sobie pięknie rysujemy krzywą, tak.
No, powodzenia. Ale mówiłeś Michale, że przejdziemy teraz do lżejszej jakiejś sekcji i porozmawiamy sobie, bo powiem szczerze, że naprawdę w tym momencie bez lekcji poglądowej na temat procesora jak robić dźwięk, no i obejrzymy tych sekcji.
To znaczy, wiesz co, ja bardziej właśnie też chciałem zagadnąć Cię o to, jak w ogóle do tego się zabrać, tak?
Bo zakładając już, tak jak mówię i powtórzę to jeszcze raz, zakładając, że ktoś ma już jakieś doświadczenie z dźwiękiem,
wie co to jest kompresor, wie jak działa, jak działają ewentualnie przynajmniej jakieś inne zabawki pokroju bramki szumu,
No i coś o tym dźwięku już wie i teraz chciałby się za to zabrać, za ustawianie tego stereotula.
To czy te sekcje, na przykład, które tutaj mamy, to dają nam jakiś taki logiczny ogląd tego, od czego my powinniśmy zacząć,
czyli po prostu idziemy sobie od góry, no wiadomo, to logiczne, ustawiamy sobie najpierw input i output, tak,
bo bez tego to wiele nie zdziałamy, ale czy potem to rzeczywiście jest tak,
że idziemy sobie po kolei po tych sekcjach, wchodzimy w każdą,
zmieniamy coś i to jest dobre, czy warto sobie obrać jakąś inną ścieżkę?
Mniej więcej tak, jak one są tu ustawione, jest dobrze.
Mniej więcej. Jeżeli mogę powiedzieć ze swojej perspektywy,
Choć przyznam, że już jakby nie wydaje mi się, żebym gdzieś tam ten status początkującego miał, tak?
Więc ja na przykład robię sobie już pewne sprawdzone, po prostu znam tego struktura,
więc zawsze zaczynam na przykład od, oczywiście, że input-output, wiadomo, karty i upewnienie się, że bufory są okej.
I troszeczkę w plugin settings, żeby go zoptymalizować pod konkretną maszynę, na której będzie chodził.
ilość rdzeni, ilość wątków i takie tam. One wszystkie wyglądają podobnie,
dlatego ich tu nie prezentujemy, ale to są podobne jakby ustawienia klikalne,
klikalne da się dalej rozwinąć i ustawić i wybrać.
Następnie ustawiam sekcję repair, czyli bramkę szumów i jeśli potrzebne,
korektor fazy dla niezgodnych w fazie materiałów.
A potem lecę sekcjami mniej więcej tak jak one są, czyli ogólne ustawienia presetu, które są tu.
A, czyli muszę się zalogować.
Jeszcze raz.
Jeżeli wejdziemy na stronę StereoToola
Pojawia nam się coś takiego jak Quick Adjust i ja niestety o nie chcieli dobrze, natomiast ja nie polecam korzystać z Quick Adjust z jednego prostego powodu.
Tu mamy różne fajne opcje, na przykład 0,0 dB i oczywiście jak tutaj wpiszę 10 dB to się nagle zrobi mega głośniej.
Ale te kontrolki, to że ja tu wpisałem 10 dB, nie pokaże mi tego, że tak naprawdę w AGC poziom to już nie jest 14 dB jak było fabrycznie, tylko 20.
Tylko muszę o tym wiedzieć, bo nadal przejdę do sekcji AGC i będę widział 14.
To jest 14 pomnożone przez szybki suwaczek głośność.
Więc dla nas niewidomych, kiedy nie mamy dostępu do miernika jest to niepraktyczne.
Natomiast są w szybkim dostosowywaniu brzmienia.
Levels, czyli poziomy.
Preamplifier, czyli zanim jeszcze w ogóle jakiekolwiek sekcje równające AGC itd. zaczną działać.
Podgłośnienie lub ściszenie audio o stałą wartość.
Post amplifier to jest nasze wyjście, to jest nasza zwykła gałka od głośności.
Ostatni, najostatniejszy krok już całego strumienia,
które możemy o stałą wartość ściszyć lub zgłośnić.
I też tu widzę, że na przykład nie masz ustawione równe na zero,
to tak na zasadzie jakiegoś marginesu bezpieczeństwa?
Mniej więcej wiem na co ten preset stać bo go robiłem i edytowałem i mniej więcej wynikło mi, że około pół decybela muszę mieć co najmniej marginesu.
Ja właśnie wspomnę o tym, że przetransmitowanie strumienia zrobionego takim presetem, tak dynamiczne, w sensie tak pod korek zrobione, tak wyśrubowane audio,
jest wrogiem wszelakiego rodzaju kodeków w tym MP3, które może przy gdybym dał tutaj 0 decybeli czy tam
minus 0,2 decybela, może wprowadzić przester w odtwarzaczu, nie na mierniku, w odtwarzaczu nawet do 2, 2,5 decybela.
Po co nam to? Po co koder MP3 ma encodować produkty przesteru i coś czego i tak nie podoła zencodować,
skoro on może zankodować troszeczkę cichsze audio a mniej jakby stresu położonego na koder.
Taka złota zasada różnych ekspertów w procesingu ze mną włącznie.
Trochę cichszy preset, użytkownik sobie zawsze podgłosi radio.
No tak.
Strumienia przekompresowanego lub zagłośnego użytkownik nie odkompresuje.
To taka ogólna uwaga do adeptów sztuki processingu.
Tak naprawdę powinienem to mieć nawet na minus jeden, spokojnie.
I właśnie widać przy okazji jak sobie przeedytowałem te opcje.
Schowałem te ustawienia.

To co? AGC?

Przy AGC nie mamy difference,
bo difference przy AGC byłoby bez sensu.
No tak, ale za to jest here.
Tak, jest here.
Innymi słowy, możemy całe sekcje do AGC
sobie posłuchać jak brzmią.
I teraz my używamy podwójnego procesora,
używalibyśmy wtedy, więc
nawet nie będzie jak zaprezentować przykładu zbytnio.
Levels jest rozwijalne. Ogólna moc zadziałania AGC.
Do jakiej siły, do jakiego docelowego poziomu ma to AGC nam te poziomy wregulować?
Czyli sygnał w szczytach będzie miał około minus 13.
Tak jakby nam jeszcze było za mało ustawionych poziomów.
Click, More, Edit, Block, Click, Button, Padding, Level 4, More, Edit, Settings, Startup, Input, Level, Edit, 12, Click, Cable, Slider, Slider, 12, Edit, Startup, Input, Padding, Level 4, More, Edit, Button, Settings.
No dobrze, tu akurat są mało wiążące ustawienia. Startup, Input, Level polega na tym, gdybyśmy procesowali przez Stereo Tool w wersji Wielsza Poleceń.
Jakiś plik to jakby od jakiego poziomu on zacznie i dopiero tam agencja będzie reagowała.
No tak, bo Stereotool też ma takie opcje i pozwala na to, jest jakaś tam opcja Stereotoola taka, że potrafi procesować pliki jako takie.
Tak, z linii comment w batchu normalnie.
Tak, osobna instancja taka, którą można sobie kupić.
Na dzień dobry w ustawieniach AGC uderza nas kontrolka Matrix Mode, czyli jak my w zasadzie
chcemy operować tym AGC, czy jako kanał lewy i kanał prawy, czy jako kanał wszystkiego,
co na środku i wszystkiego, co na brzegach, mniej więcej to co słuchawki wyciągnięte
do połowy, usunięty wokal, bo możemy na przykład chcieć już na etapie AGC zrobić
sobie dynamiczne poszerzenie stereo, niczym RMF w latach dziewięćdziesiątych.
Oni dokładnie tą metodą to robili.
Jaka może być różnica pomiędzy poszczególnymi kanałami?
Bądź to lewym i prawym, bądź w matrix mode sumą i różnicą.
Gdyby te, gdyby szczyty sygnału już po AGC były za duże, to czy ma dwoma kanałami, czy niezależnie je niwelować.
Alouder Female Voices, ciekawa opcja, bardzo praktycznie nazwana, chodzi o to, że po prostu pewne częstotliwości,
Female Voices jak sama nazywały, czyli głosy kobiece, pracują w takich a nie innych częstotliwościach,
w takich a nie innych fragmentach spektrum i może się okazać, że AGC, bo AGC może być jedno, dwó,
lub, tu opcja płatna, trzy- lub czteropasmowe.
AGC samo, gdzie dopiero kompresor.
Może się okazać, że
na przykład AGC zbyt mocno i zbyt gwałtownie reaguje na
jakieś elementy ze środka,
przytłumiając dosyć skutecznie wokale w utworach.
Niewspółmiernie reaguje na niektóre części, na przykład
przykład na niektóre typy dźwięków typy fal i tutaj
female voices to niestety trzeba wiedzieć z dokumentacji
mniej więcej co on robi, zmienia po prostu zachowanie o
wybraną ilość w decybelach.
Tak naprawdę nie tego co się dzieje w AGC a tego co
steruje AGC tego tak zwanego site chainu czyli tego co
sygnału kontrolnego AGC jakby tego który mówi o ile zmienić.
za działanie.
Skoro już mówisz o dokumentacji,
to tak chciałem zapytać, jak dobra
jest dokumentacja do Stereotula?
I czy ona w ogóle jest?
Tak dobra, jak dobrze są użytkownicy forum.
Aha.
Nie, ona jest i ona w końcu
naprawdę uległa poprawie.
Natomiast i tak ostatecznie
biorę na przykład preset jakiejś
zaprzyjaźnionej stacji z Ameryki,
która używa go ileś lat
i przeszła z nim przez trzy równe wersje
stereotula i nagle w web interfejsie pojawiają się kontrolki, które pierwszy raz widzę na oczy,
a już tym bardziej nie widzę ich objaśnienia.
To jest stereotul.
Do pewnego stopnia stan umysłu.
Podobna filozofia do omni, my nic przed tobą nie ukrywamy, a może nawet sam to wiesz.
Ale my nic przed tobą nie ukrywamy, ale pewne rzeczy sam musisz odkryć.
Tak.
Trochę tak.
Gate. To nie jest noise gate, a jedynie gate w AGC, bramka w AGC, która mówi nam, że jeżeli ten sygnał gwałtownie spadnie poniżej iluś, to sobie po prostu daj spokój.
Bo widocznie ktoś cisza muzykę i nie próbuj na siłę.
Nawet nie, przede wszystkim chodzi o to, żeby nie pompować na przykład hałasu. Rozumiesz?
No tak.
Orkiestra robi kadencję tak tam, tam, tam.
I każdy kaszel z sali.
Zgadza się, albo po prostu jak jest jakaś cisza chwilowa w studiu,
no to nieraz możemy usłyszeć coś takiego, że nagle się podgłośnia wszystko
i słychać jak tam ktoś ślidę przełyka wręcz.
Tak, tak, tak, tak.
To jest ustawienie, które temu skutecznie zapobiega.
Jeżeli w ogólnych ustawieniach zwiększyliśmy sobie ogólną głośność tego wejściowego sygnału, który nam wchodzi, to tutaj możemy powiedzieć, że bramka ma ignorować to ustawienie i liczyć tak jakby ona była ustawiona na 1.
ta bramka od AGC.
Jak widzicie, mam to ustawione dosyć wysoko.
Innymi słowy, jeżeli w piosence są jakieś różnice, to je wyrówna,
ale jeżeli po Rammsteinie puściłbym
jakiegoś Vivaldi’ego, który się zaczyna
pojedynczymi dźwiękami na poziomie w ogóle jakimś absurdalnie cichym,
to on by nawet nie zareagował. I może w końcu,
gdyby ten dźwięk był choć trochę głośniejszy,
on by się zorientował, aha, dobra, to trzeba wyrównać.
I w tym konkretnym wypadku jest to zamierzenie celowe, właśnie nie chce żeby było, żeby pompowało.
Edit minus dwa, slicka, slider zero, edit back, backbox, backlink, backseton, backlink, buton, co se, buton, back, backlink, level 4, ratio, but, ratio, edit sześć, jeden, slicka, bez slider dziesięć, ratio, bez tyle, backbox, back, back, back, slid, edit, ratio, backlink, level 4, ratio, buton, buton, index, advanced, set, links.
Tak, Michale, ratio, ratio, zwykła kontrolka, też ma swoje ustawienia zaawansowane.
No, zachynałem się.
Aha, tu możemy zrobić tylko to, czasami jeszcze przy ratio możemy zrobić na przykład ratio progresywne.
Innymi słowy, w zasadzie jest ustawione na 2 do 1, ale jeżeli sygnał zbliża się w gwałtownym tempie, na chwileczkę może być nawet 4 do 1, bo tak.
I jedno pasmo Band Controls na główek i mamy listę.
Bo jest tylko jedno, więc jest Unknown Widget, a nie podana jego częstotliwość.
I tu już są właśnie rzeczy sterujące tym sidechainem w AGC, jak bardzo ma reagować na bas, jak bardzo ma reagować na wysokie,
czyli mimo, że jest jednopasmowe, możemy mu troszeczkę powiedzieć, że zrobi taką średnioważoną jakby, niby ma jednopasmo, ale jak zobaczysz bas, reaguj odpowiedzialniej niż jak zobaczysz, nie wiem, sam środek.
Czyli tak trochę to jednopasmo podzielić na dwa?
Nie, jednopasmo i narysować mu co gdzie ma reagować.
Okej.
Czysto teoretycznie możemy zrobić AGC jednopasmowe, a jako obszar reagowania narysować mu kawałek od 100 do 300 Hz.
Innymi słowy, jeżeli coś się będzie działo na 400 Hz, na 600 Hz, będzie za głośno, będzie przester, bo na kawałku 100 do 300 jest absolutna cisza.
Możemy tak zrobić. Kto nam broni?
Czy to rysowanie tutaj też jest niedostępne?
Tu jest bardziej dostępne, dlatego że możemy to określić start, filter, end pole edycji.
A, no to rzeczywiście.
Swoją drogą na YouTubie mamy kilka takich dosyć ciekawych komentarzy od użytkownika,
który się podpisuje jako Ibar Gnojarek i na przykład ma takie pytanie,
tylko mam wrażenie, że Ibar Gnojarek nie do końca zrozumiał o jakich procesorach my dziś mówimy w audycji,
bo pyta co jest lepsze Qualcomm Snapdragon ósmej generacji, czy Samsung Exynos 2400, procesory w telefonach.
Stereotool.
Tak, bo chyba żaden z nich sobie ze stereotoolem by nie poradził, chociaż…
Chociaż nie, ten w Samsungu poszedł, tyle rdzeni, dobry radek.
Kwestia architektury tylko odpowiedniej.
Jest stereotyp na ARM i na Raspberry, da się zrobić.
Na przykład bimbo można sobie osobno zrobić.
Oczywiście, procesor mikrofonowy można sobie.
Tylko trzeba dokupić oczywiście samo Raspberry i jeszcze odpowiednią kartę dźwiękową.
No i tak ten interfejs wygląda.
To ja myślę, że możesz jeszcze pokazać jak wygląda ustawienie oprócz tego AGC,
Chociaż z jednego z tych kompresorów, które są sercem tego.
Dobrze.
Sterotula.
Otworzyłeś puszkę Pandory, Michale, ale proszę bardzo, klientasz Pan.
Co niektórzy nawet mówią, że puszkę z Pandorą, ale okej.
No to ten pierwszy.
Pierwszy, najważniejszy.
lewels już na tym etapie jest rozwijalne, rozwijamy czy nie?
Rozwińmy.
Density czyli gęstość, takie szybkie podbicie jak naprawdę się na kompresorze nie znasz,
dasz 5 dB głośniej i będzie 5 dB głośniej.
A tu zaczynamy już sytuację, w której jak najbardziej znamy się na procesorach DRIVE, ogólny sygnał po AGC,
który nam tam wejdzie do minus 13 teoretycznie, podbijamy o 12.
I tu już output level docelowy jest na minus 2,5, bo jeszcze inne rzeczy będą z tym sygnałem pracować i dlatego się to obniża, to nie jest tak, że wszystko dajemy na zero i cieszymy się jaki mamy super ładny dźwięk, no nie, z każdym krokiem tego procesora, zadziałania tego procesora, coś z tym dźwiękiem będzie jeszcze robione, więc…
Tak, dlatego tu musiałem zostawić minus 2,5.
Tu jednostką jest x, to jest mnożnik tego, co za chwilę ewentualnie omówimy sobie w polach ataki release.
Czyli jeżeli tam jest pisane 50, a tutaj dałbym master attack time 2, tam się zmieni na 100 i już tę zmianę będę widział.
Z ciekawości, po co zastosowano coś takiego?
Po to, że czasami osoby widzące, zresztą niestety słusznie, ustawiają ten atak na wygląd transientów.
I oni nie patrzą, że to jest dokładnie, to jest na przykład 603 milisekundy, 501 milisekund dla drugiego pacma, 373 dla trzeciego, 207 dla, nie wiem, czwartego.
I potem to już jest ten kształt, ale troszkę wolniej poproszę.
I masz jedno pokrętło od tego.
I za jednym ruchem wszystkie pasma, a, bo tutaj wszystkie pasma regulujemy jednym pokrętłem, tak?
Tak, to jest mnożnik ich aktualnych czasów ataku.
Rozumiem.
Release gate, czyli to samo co w przypadku AGC.
Co zrobić, żeby kompresor wielopasmowy nie zrobił za dużo?
Bounce.
Tu ustawiamy częstotliwości pasm, ich szerokości zakresów i ich interakcje, czyli jak bardzo jedno pasmo wpływa na drugie.
Tu sobie możemy chwileczkę przystanąć. O co chodzi?
A no jeżeli AGC nam już wstępnie podbiło poziom.
Jeżeli mamy, nie najgorsze to audio, ale chcemy je jeszcze wyrównać, żeby ono było takie fajniejsze, takie radiowe.
No to musimy zobaczyć na spektralny balans tego wszystkiego, czyli zupełnie inaczej brzmi taka Tyler Swift, a zaraz po niej Marek Grechuta, dni których jeszcze nie znamy.
Marek Grechuta ma i mało basu, i tej góry to też tam nie za wiele.
I teraz tymi ustawieniami, łączeniem pasm i oddziaływaniem wzajemnym pasm,
powodujemy jak bardzo z dostępnej puli, ona w tym presecie nie jest zbyt wielka,
w tych ustawieniach celowo, jak głęboko automatycznie kompresor wielopasmowy
może wyrównać, żeby Marek Grechuta brzmiał, podobnie jak Tyler Swift,
dynamiką, takim prosto w twarz, fajnym brzmieniem i w ogóle.
Do tego są band interactions, a band frequencies to jest po prostu
ustawienie miejsc i kształtu.
Tak naprawdę można osobno obwiednieć z prawej i osobno obwiednieć z lewej,
jakby jak ostro pasmo jedno przechodzi w pasmo drugie, na przykład w jego zadziałanie.
Czy my to jesteśmy w stanie obsłużyć?
Proszę Cię bardzo Michale, tylko nie wiem czy na pewno na to się pisałeś.
Pasm 5 i tu jest grafika, jak one w tym momencie są połączone na to sobie nie zobaczymy, ale…
Ok, tu ustawiamy sobie, jak rozumiem, pasma.
Centralną częstotliwość.
Tak, i tych pasm, jeszcze momencie, bo tam miałeś pięć pasm.
Jak rozumiem, możemy mieć ich więcej.
Od dwóch do dziewięciu.
Tak, od dwóch do dziewięciu.
Oba kompresory mogą być dwa razy po dwa lub dwa razy po dziewięć.
Teraz jest ustawione na pięć pasm.
Moje pytanie, czy więcej znaczy lepiej?
Bardziej szczegółowo, czy…?
Bardziej chirurgicznie i bardziej szczegółowo.
Wszystko zależy od efektu i celu, jaki chcemy osiągnąć.
Czyli nie zawsze trzeba się porywać na dziewięć?
No ja na przykład nie lubię się porywać na dziewięć, powiem szczerze.
A co, to już za dużo jest wtedy zabawy?
Nie, często nie ma to sensu.
Lepiej ustawić na przykład łagodniejsze albo właśnie ostrzejsze krawędzie,
czyli te, o których teraz będzie mowa.
12 dB, cui-cui-cui 12 dB, cui-cui-cui 12 dB
To decybele na oktawę, tak?
Tak, cui-cui-cui 12 dB, cui-cui-cui 12 dB, cui-cui-cui 12 dB, cui-cui-cui 12 dB, cui-cui-cui 12 dB
Wyszedłem z założenia żelez i smor, więc zrobiłem 5 dość prostych pasm
Zresztą…
Zresztą w ogóle te procesory, takie pudełkowe, tak? Orbany
to były często tam 3 pasmowe, 4 pasmowe, chyba 6 pasm najwięcej
Omnia była chyba 6 tam
Omnia 9 też miała, więc Omnia jakoś więcej, tylko właśnie pytanie, czy zawsze więcej znaczy lepiej, tak?
Nie, w Omni jest to ustawialne. Równie dobrze możesz zrobić świetny preset czteropasmowy w Omni.
No tak.
Akurat to jest, wiesz, to jest naprawdę wybór. Po prostu uznałem, że idę klasycznie.
Tak, Michale, to jest podwaliny do tego, co będziemy dzisiaj robić wieczorem.
I już przy okazji, przygotowanie do presetu stacji, z której audycji też możecie słuchać na antenie TV Podcastu, czyli radia DHT.
Kanału głównego ściśle.
Tak, kanału głównego ściśle. Mówiąc, po prostu właśnie tu się poniekąd ujawnia wizja, o co mi tak naprawdę chodziło.
Chodziło mi o pięć dość klasycznych, właśnie w takim klasycznym Orbanowym mniej więcej stylu,
ale bardzo mniej więcej, bo Power Stereo Tool’a, 5 pasm, one między sobą przechodzą łagodnie,
jak widziałeś, 12 dB na oktawę, czyli taki filterek, powiedzmy, jak nasz ten high-pass w mikserze.
To nie jest ostry filtr, to jest taki dosyć…
O co chodzi? Gdybym tam zrobił na przykład 50 dB na oktawę
i w jakimś jednym paśmie dodał equalizer albo jakąś bardzo mocną kompresję,
a w pozostałych sąsiadujących nie,
to byłoby tak, że w zasadzie nie ma kompresji,
w zasadzie nie ma kompresji,
w zasadzie jest kompresja pełna.
Jak robię łagodnie, one się przenikają
i efekt
tych częstotliwości z pomiędzy
centralnych
jest bardziej równy.
Uważam, że 12 dB na oktawę
to jest po prostu dla tych, co się bardziej znają
na procesingu 12 dB na oktawę
uważam, że od tego warto
to zacząć, jedynie w dole można próbować z 15-18 dB na oktawę, jeżeli ten dół chcemy
mieć taki bardziej uformowany, bardziej chirurgiczny operację na tym dole wykonywać.
Tutaj nie ma takiej potrzeby, bo tutaj za dół odpowiada jedno pasmo, może dodam jeszcze
z jedno, żeby było sześć, bardzo niski dół, niski dół, doło, środek, środek,
W środku góra, góra i tyle.
Ale zobaczymy, czy mi się będzie…
A. Chciałoby,
czy będzie taka konieczność.
Bo tam w dole jest zrobione kilka innych sztuczek
z true bas,
choćby i z harmonicznymi basu,
więc może w ogóle nie być takiej konieczności.
buton monitor bo to jest jeszcze jakaś dodatkowa rzecz
soluje poszczególne pasmo
aaa okej
i tak na przykład w tym momencie mogę sobie
włączymy sobie coś
przede wszystkim możemy spokojnie pokazać
jest? jest, jest
ten sam utwór co był przed chwilą
tak jest
Przy okazji, tak.
Upewnię się, czy wszystkie poziomy są dobrze.
No to spróbujemy odblokować procesor.
Głównie najlepsze efekty będziemy unikał, ale…
I się nagle zrobiło głośno.
I nagle zrobiło się ciszej.
Dynamics, włączymy syntezę, aha, bo nie słychać.
Ale to akurat dobrze chwilowo.
mulitplane co’m presor jeden.
I teraz z dowolnego miejsca
i mogę sobie poszukać.
Z dowolnego ekranu mogę to na szczęście zrobić.
Jest ściana dźwięku.
O, a teraz jak rozumiem, słyszymy to jedno pasmo wybrane.
Tak. Taki proponuję dół, to tak już mówię, nawet z myślą o ZHT.
Tutaj kolejne pasmo.
Jak widzicie, te filtry są łagodne.
Pasmo drugie dostaje coś tam niskiego basu.
No tak.
Środeczek, wyższy środek, już taka prawie góra, o, jest góra.
Musi być mój dół, ten taki, wiesz, który, ulubiony.
Zresztą to też i nasi słuchacze w tym momencie słyszą, jak robimy tę audycję, bo to jest poprzednia wersja Stereotula i poprzednie ustawienia.
Tak.
No dobrze, no to teraz mam nadzieję, że nas systemy, jakieś złe systemy nas nie…
Chwycą?
Tak.
Bo one niestety lubią…
Chwytać, a zagramy dosyć znany utwór, proszę bardzo.
Leci sobie biedna piosenka w radiu.
I zmieniamy klimat, co na to procesor.
Procesor tam się tym nie przejął, jak było głośno tak jest.
Ładnie. Dobrze. Zrobił głośno. Zobaczymy jak procesor sobie w takim razie poradzi z,
na przykład z, na przykład z takim czymś. Ładna klasyka.
No dobrze, czekamy na decyzję procesora, on się musi załadować jeden z dysków.
Też pod głośnik.
W zasadzie można grać co się chce, a dorówna spokojnie do…
No to może kolejna znana propozycja.
I naptownie.
I gdyby ktoś się spodziewał, że to jakoś tam nam mocno huknie, no to nie.
Głośność została zachowana, oczywiście wiadomo, no ta dynamika też tutaj jest inna.
Ale…
Ale…
Procesor robi, co ma robić.
I wszystko ma mniej więcej tę samą teksturę, czyli jest mniej więcej dopasowane do szablonu jakby, nawet ten jazz on tam próbował górę temu jazzowi troszkę dodać.
Wiadomo, że zazwyczaj w audycjach radiowych nikt aż tak bardzo nie miesza, chociaż czasem się zdarza, szczególnie jak ilustrujemy coś na przykład muzycznie w przypadku RTV,
No to tam utwory w jednej audycji potrafią być bardzo, bardzo różne, ale dobry procesor, dobrze ustawiony optymalnie.
Wiadomo, gdyby na przykład była jakaś sytuacja, że gramy konkretny styl muzyki, też jest tak, że się ustawia procesor pod konkretny gatunek muzyki.
I też się to różnie tam wtedy…
Tak, mi na przykład, a kilka razy już miałem okazję ustawiać zawodowo i wręcz zarobkowo procesor.
Pół żartem, pół serio chodzi gdzieś tam opinia pokątnie, a te zdobyte pokątnie są czasem najszczersze,
że w zasadzie pod jakikolwiek format próbowałbym ustawić procesor, prawdopodobnie i tak wyjdzie mi rok.
No?
Nie wiem, czy potwierdzisz, ale po prostu pod jakikolwiek w zasadzie, by format nie był realnie docelowy, ten preset najprawdopodobniej brzmi okej na formacie docelowym, na stylu muzyki docelowym i na roku.
Wiesz, być może to jest właśnie to, że ta muzyka rockowa jest taką muzyką dosyć uniwersalną, a może po prostu też taką, której najczęściej słuchasz.
Tak, myślę, że to jest niestety, to jest niestety, osłuchanie po prostu z rockiem i country, z jakimś takim dopływkiem małym amerykańskim i po prostu to już gdzieś weszło.
No tak, więc poznaliście ustawienia tego Stereotoola, jeżeli chodzi o bardzo duży zarys. Co trzeba przyznać? To jest po prostu dostępne.
To może powiedz Patryku, bo już myślę, że nie będziemy tu się jakoś zagłębiać dalej w te ustawienia, bo tu można brnąć i można się przemieszczać.
Doktorat zrobić, a jeszcze będzie miejsce na długą magisterkę.
Oczywiście, że tak, natomiast moje pytanie jest takie, to już wiemy, że sobie w pewnych miejscach tam tej obwiedni nie narysujemy, że są problemy czasem z rozwinięciem tych opcji, ale to po prostu trzeba tam tap enter i idzie.
Przede wszystkim trzeba nowszą wersję.
Trzeba nowszą wersję.
I jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz,
z którą jest problem chwilowo,
ale celowo jej unikam,
jej pokazania, bo to jest kwestia
dosłownie tygodni, może miesięcy,
że będzie to naprawione,
mianowicie menadżer presetów.
Aha.
Dodawanie presetów w tym momencie to jest zabawa na czuja.
W sensie to jest wszystko dostępne,
ale na przykład nie skorzystamy sobie z fabrycznych
presetów wbudowanych w procesor tak łatwo.
Ale załadować z pliku się da.
Bez najmniejszego problemu.
Da się zapisać z pliku.
Z pliku możemy też wybrać co chcemy załadować.
Możemy albo załadować ustawienia naprawcze,
tylko te deklipery, bramki i tak dalej.
Naprawcze i procesingu,
czyli i multibandów, AGC i tak dalej.
Tylko procesingu.
Naprawcze już mamy ustawione raz i nie chcemy.
Wiemy, że nasza karta szumi, więc bramkę mamy ustawioną.
tylko chcemy inny processing załadować?
Czy może jednak ustawienia processingu,
bramki,
szumów tych naprawiających elementów
i FM-u, czyli, że w RDS-ie
będzie się nam wyświetlało to, co napisze w presecie,
a nie to, co sobie stacja ustawiła.
Albo w ogóle chcemy
załadować wszystkie ustawienia,
wyłącznie z tym, na których procesorach ma chodzić
i z nazwą karty dźwiękowej,
którą akurat nie mamy u siebie w systemie.
Ja pamiętam, że kiedyś,
jeżeli chodzi o Stereotoola, to kwestia była taka, że on potrafił, można mu było ustawić wydajność jakąś.
Teraz, jak rozumiem, te kwestie wydajnościowe są też bardziej rozwinięte, prawda?
Tam można zadecydować ile wątków, ile procesorów, tak?
One zawsze były, tylko one były ustawiane też notatnikiem.
To jest pozdrowienia ustawiania tego na maszynie nieswojej, gdzie nie mamy…
Bo tam do tego stopnia, że tam można sobie na przykład koligację wybrać.
I to jest słuchajcie, jeden z fajniej wytłumaczonych w dokumentacji wątków.
Na przykład, jeżeli mamy procesor, ten komputerowy procesor, dwa razy, dwa rdzenie, w sensie cztery rdzenie z hyperthreadingiem,
lepiej niestety jest ustawić stereo tool’a na rdzeń pierwszy i trzeci, na dwa fizyczne rdzenie.
Bo ustawienie dla rdzeń pierwszy i drugi, czyli założenie, że dwa rdzenie hypertreadingu chodzą z całą mocą, tak naprawdę są równowartością około 60% mocy tych rdzeni.
No bo pewne rzeczy są wspólne oczywiście dla hypertreadingu, pewne tak naprawdę nie.
tak głęboko jest jakby, części kodu są napisane w ogóle w Assemblerze, że po prostu nie do końca,
HyperTrading to są dwa rdzenie i dwa razy 100% dla przeciętnych aplikacji,
a dla Stereotoola to jest 60-65% w porównaniu zależności od modelu.
No bo Stereotool też pamiętajmy działa cały czas, to jest coś co,
no jest programem takim pracującym w czasie rzeczywistym, to nie jest coś, co nam tam chwilę coś porobi na tym procesorze i za chwilę go zwolni.
Nie, tu już po prostu trzeba też być przygotowanym na to, że przydzielamy temu programowi pewne zasoby i on z nich będzie korzystał cały czas, jeżeli będziemy go używać.
I skrupulatnie.
Tak jest.
Szczególnie na słabszych maszynach.
Zgadza się i ja teraz tak na przykład patrzę, no mam na swoim procesorze, to co mi pokazuje oczywiście monitor zasobów NVDA,
no w tym momencie jakieś średnie obciążenie procesora to tam 20 do 30%, ale mamy odpalonych tu naprawdę dość dużo różnych programów
i jeszcze dwa OBS-y, które nadają, i pocztę, i wszystko inne, więc jest zapas, ale na jakimś takim starszym komputerze…
Więc w takiej konfiguracji powinieneś teoretycznie sobie poświęcić na przykład rdzeń piąty i szósty na stereotula.
Na stereotula, i wtedy spokojnie by to działało.
Więc jak widać, można i można się naprawdę fajnie tym pobawić, tylko przede wszystkim trzeba wiedzieć, co się chce robić.
Ale jeszcze tak raz na koniec zapytam o tę dokumentację.
Ona w ogóle jakakolwiek sensowna istnieje?
Tak, ona istnieje i ona nie jest tak naprawdę najgorsza.
Zrobiono całkiem spory postęp w kwestii tej dokumentacji,
ale to nie oznacza, że mając tylko dokumentację, zrobimy dobry preset.
No to w takim razie, jeżeli nie dokumentacja,
a zakładam, że jakąś tam podstawową wiedzę w zakresie tego dźwięku mamy,
to gdzie jeszcze szukać dodatkowych informacji?
Ha, i to jest dobre pytanie.
Osobiście po prostu sprawdzałem jak są zrobione na przykład presety fabryczne
z bardzo różnych wersji, to jest moja przewaga,
że widziałem jakby postęp i rozwój tego stereo-toola w miarę na przestrzeni.
nie, można, próbować skorzystać z forum stereotyp.
Natomiast wiem jakiego oczopląsu i jakiego
niedowierzania i brzydko mówiąc wywalonego języka
dostają też ludzie którzy, zetknął się z człowiekiem w
sumie to ja nie wiem co robi tu pada jakaś w ogóle
zaawansowana nazwa kontrolki a to tak w ogóle niewidomy
jestem, bo niestety pierwszą odpowiedzią będzie Zobacz
A nie tylko ty jesteś niewidomym, który gdzieś tam się na forum Stereotula udziela, chociaż ja cię tam na forum nie widziałem akurat, żebyś coś pisał, ale skoro mówimy już o forum, tam jest jakiś niewidomy użytkownik Stereotula też chyba z Chorwacji czy skądś, taki dość aktywny.
Tak, jest i to co lepsze, on jest jednym z głośniejszych krzykaczy odnośnie tej dostępności, że ostatecznie została ona zrobiona.
To prawda, bo tam rzeczywiście widać, że w wielu wątkach się wypowiadał i widać, że coś już też próbował.
Tak, oczywiście. To jest człowieczek, który wie co robi. Nie pamiętam go teraz nazwiska, ale to jest Chorwat bodaj.
Tak, i on tam całkiem tak do rzeczy.
Tak, bo pytał jak ustawić też procesor pod ich styl muzyczny, taki narodowy, który jest dość specyficzny.
Tak, pod turbofolk. To nawet chyba widziałem ostatnio ten wątek.
Także, jak widać, Stereotool ma też niewidomych użytkowników.
I jest ich kilkoro w Ameryce, też. Kilka podcastów jest procesowanych choćby Stereotoolem na jakieś tam potrzeby.
Nie wiem, czy Jonathan Mosen nie kombinował też ze Stereotoolem swego czasu, a się zniechęcił, bo niedostępny.
No, całkiem możliwe. Brian Hudgen zdaje się używa czegoś innego.
A czy to wynika z wygody?
Tak, taka ładna stara wtyczka do Inampa.
A czy to wynika z wygody?
O, i patrząc na ogrom tych opcji,
wcale się nie dziwię.
Nie dziwię, no.
Ale fakt faktem, jeżeli ktoś ma trochę czasu,
chce się pobawić, to zabawa jest rzeczywiście
przyjemna, chociaż też dla ludzi,
którzy, no, rzeczywiście jakoś tak tym radiem się interesują, bo mam wrażenie, że ktoś, kto zajmuje się przede wszystkim dźwiękiem,
jakąś nawet realizacją nagrań, no to chyba nie będzie miał z tego jakiegoś wielkiego fanu,
bo to jest zupełnie inne brzmienie, do którego ten procesor jest przeznaczony, niż to, co uzyskujemy w studiach.
No, ten procesor, kolokwialnie mówiąc, dźwięk po prostu miażdży.
No, ale to dlatego, że tak, że tak się robi w radiu.
Tak.
I sztuką jest ukręcenie presetu, który nie miażdży.
Dokładnie.
Co jest też możliwe.
W sensie takiego, wiesz, radiowego dźwięku, który nie miażdży.
Tak, tak, tak.
Bo to jest, to w stereo toolu jest możliwe.
Zgadza się.
Więc, tak jeszcze na koniec, stereotool.com to jest w ogóle adres strony, z której możecie pobrać ten program, jak i trochę różnych innych ciekawych,
albo o nich w ogóle poczytać, bo Hans-Jan Zutphen to się zajmuje wieloma innymi różnymi rozwiązaniami dla stacji radiowych,
na przykład widziałem coś takiego i to też jest ciekawe, co dodaje taki jakiś procesorek, który dodaje góry połączeniom telefonicznym.
Nie wiem, czy ty miałeś okazję się tym bawić.
Nie, nie miałem okazji się tym bawić, muszę się w końcu tym zająć. To jest płatne? Nie.
Jest płatne, jest, jest. Jest płatne i to jeszcze w ogóle też kwestia licencjonowania, bo to jest ważne.
Te pozostałe programy, które Timeo wypuszcza, są licencjonowane per maszyna.
Wyjątkiem jest właśnie Stereotool. Stereotoola możemy tak bardzo ogólnie mówiąc używać na trzech stanowiskach, na trzech komputerach.
Tylko tam oczywiście to wszystko zależy od tego, no już później, w jakich okolicznościach my tego używamy i tam jest to szczegółowo rozpisane.
Kiedy możemy, w jakiej sytuacji możemy, w jakiej nie możemy, więc warto przed zakupem licencji też sobie o tym poczytać.
Natomiast no Stereotool i ta licencja to jest potrzebna wtedy, kiedy my tego planujemy używać 24 na 7.
Jak chcemy się tym tylko pobawić, to tak naprawdę nawet wszystkie funkcje włącznie z tymi bardzo zaawansowanymi.
Najgorsza jest funkcja deklipera, która pika co dwie minuty.
Tu po prostu chodzi o to, żeby sobie ktoś nawet pliku nie przepuścił.
Nie wiem, piosenki trzyminutowe i po co mu płatna wersja, skoro może.
To jest dlatego takie zabezpieczenie.
Jest ten Delucifier, który też można sobie spokojnie przetestować, bo pika co pięć minut.
ale jest ona tyle irytująca, że ani słuchać, ani prowadzić radia z tym bez zakupu, no nie.
Natomiast każda inna opcja dodaje nam głosową wiadomość, że this sound is processed by Stereotool,
co odpowiednio 3, 4, 6 lub 12 godzin.
Więc to jakoś nie jest bardzo dużo, nawet jeżeli ktoś by chciał sobie to tak…
Ja powiem więcej. Stereotool ma bardzo fajny, elastyczny model licencyjny.
W sensie, jeżeli ktoś kupił np. licencję do 6.20 czy tam 6.0 kilka lat temu, to on nadal ma te funkcje, które miał za czasów 6.20 czy tam 6.0 i kilka innych, które się jeszcze przy okazji dostały, bo są takie ogólne w najnowszej wersji.
Jeżeli coś dojdzie, to po prostu kupujemy upgrade do tej różnicy.
Przy czym, jeżeli coś takiego znaczącego dojdzie, bo mówię, jeżeli dojdzie na przykład jakiś mały procesorek, typu, nie wiem, inny zniekształcać fazy czy inny typ equalizera, to go po prostu mamy.
Natomiast tak, no i rzeczywiście te ceny na stronie, one nie są jakieś zaporowe, to znaczy wiadomo, no, jeżeli mamy stację radiową.
Michale, one są adekwatne, po prostu. Stacja radiowa to już jest koszt, licencja hobbystyczna.
Ale słuchaj, z drugiej strony stacja radiowa za procesor pudełkowy zapłaci o wiele, wiele więcej niż za to oprogramowanie.
Oglądałem Orbana chyba na Polsoundzie, 51 tysięcy kosztował, takich, które by mnie interesowało.
No właśnie, a tu mamy kilkaset euro za oprogramowanie.
Oczywiście, kilka tysięcy euro też przyjdzie nam zapłacić, jak to sprawdzałem, to tam kilkanaście tysięcy złotych
wyszłoby za tę wersję pudełkową z Tereotula.
No, dobrze, ale to i tak nie jest 51 tysięcy.
Ale wersja pudełkowa i tak dla nas nie jest, bo co prawda jest zarządzana przez Web Interface,
o tyle główny panel jest dotykowy.
No właśnie, więc tu już nam…
Więc jakby tu już odpada.
Tak, tu już tam…
A czy bazuje na dobrej jakości przetwornikach i w ogóle, wiadomo, płaci się też za jakość tych jakby bebeków tam do audio,
bo ona jest już gotowa, żeby ją postawić przy nadajniku, wpiąć w nadajnik i się po prostu o nic nie martwić.
Dokładnie, a jak ktoś chce, to oczywiście nikt nie broni postawić po prostu jakiegoś komputera z kartą audio, którą gdzieś tam mamy
i też będziemy mogli z tego korzystać i będziemy mogli tego używać i za ułamek ceny.
A podpowiem, podpowiem, bo nie jest to nic ani nielegalnego, ani nic tego typu, więc jakby spokojnie mogę się tą wiedzą podzielić.
Dobra karta dźwiękowa, byleby wspierała 192 kHz i możemy nawet zaryzykować transmisję FM z RDS-em.
No tak, bo wtedy jesteśmy w stanie wyznać pilota.
No i dane RDS, oprogramować to sobie, to też jest dostępne.
Więc jeżeli ktoś byłby w takiej sytuacji, to jak najbardziej można.
jest to możliwe i jest to do, jest to do zrobienia, więc rzeczywiście procesor jest fajny, procesor nie jest jakiś przesadnie drogi, efekty są no słyszalne i ładne są po prostu, no i też ważne jest to, że dla nas jest to dostępne.
Ja zapytam Cię, czy Ty miałeś okazję porównać sobie dostępność tego Stereotoola obecnie z tym co, bo wspominałeś, że Orban, Omnia też dają możliwość konfiguracji po webie.
Nie, niestety Orbana nie widziałem. Po tym mogę się gdzieś tam spróbować uśmiechnąć, ale niczego nie obiecuję, niestety. A szkoda, tylko z manuala wiem jak wygląda ten interfejs, jakby jego opis,
co jest do zrobienia, jak bardzo można, czego nie można i tak dalej.
Jest jeszcze Deva chyba, tak?
Deva jest troszkę upierdliwa, bo ma takie odświeżające się mierniki dość często,
ale jest też w zasadzie w pełni dostępna, jak taki trochę mniej przyjazny router.
Ale też w zasadzie wszystko człowiek zrobi.
No właśnie.
Tak, rozwiązanie Deva Broadcast, to jest tanie sprzętowe,
a w miarę dobre, jak na tak tanie to dobre.
Tak, tam chyba 7 tysięcy to kosztuje.
Nie, to ta trochę słabsza wersja 1400 euro.
A, mówię o złotówkach, mówię o złotówkach, tak przeliczając na złotówki.
Tylko bliżej sześciu no.
No, to bliżej sześciu, to prawda.
Więc to są tego typu…
Więc to też nie jest jakiś absurdalny wydatek.
Zwłaszcza dla stacji radiowej.
Tak, no bo jak ktoś by chciał sobie tak kupić do domu, no to może nie, no ale…
Kusi, kusi, no ale drobnych nie mam.
Ale taka ciekawostka, słuchajcie, że ten rynek procesorów, jeżeli ktoś naprawdę miałby ochotę, to podejrzewam, że mając, zwłaszcza mieszkając w Stanach Zjednoczonych, to spokojnie w takiego używanego Orbana sprzed lat iluś, to się można z nim posarzyć.
Widziałem ostatnio lata tych po ebayu, nie wielu bardziej szemranych, ale są, oczywiście i to są za kwotę powiedzmy 3-4 tysięcy złotych, mniej więcej.
Albo nawet mniej, tylko ewentualnie jakaś tam informacja, że sobie coś trzeba naprawić, no to wiadomo, wtedy jest ryzyko i szukanie kogoś,
kto się zna na elektronice i to tak raczej lepiej niż gorzej. Nie boi się wyzwań, tak, bo to też jest kwestia taka, że jeżeli ktoś lubi grzebać,
grzebać, to podejrzewam, że niejeden sprzęt naprawi,
ale jeżeli ktoś
jedzie schematem,
no to będzie to dla niego wyzwanie
i może temu nie podołać po prostu z takich
speców. Ale tego typu
rzeczy też sobie można w miarę tanio kupić,
zwłaszcza jakieś ebay’e,
grupy facebookowe,
a tego typu procesorki to dla nas,
zwłaszcza takie tam z lat osiemdziesiątych
np. dziewięćdziesiątych początku, to nie powinny stanowić wielkiego wyzwania dostępnościowego.
Nie, tym bardziej, że je się programuje w ogóle tą aplikacją przez port, przez GPIO.
No to chyba te nowsze, bo te z tych osiemdziesiątych lat to raczej to jeszcze w ogóle podejrzewam, że tam jakiś panel jest do tego.
Nie no, tam jest panel duży, ale już było GPIO, żeby to z automatyzacją, wiesz, w Ameryce był szał na ten, w Ameryce był szał, że rano mamy leciutki processing, a wieczorem mamy jeszcze lżejszy.
Tak, albo mocniejszy na przykład, bo jakieś disco disco party party.
Tak.
No dobrze, tak sobie porozmawialiśmy o procesorach, o tego typu rzeczach.
Audycja bardzo hermetyczna i dla tych, którzy są rzeczywiście zainteresowani tematem, ciekawe czy ktoś jest.
Ale to, no to jest właśnie to w Tyflopodcastie, że nawet jak jedna osoba gdzieś będzie tematem zainteresowana, zaciekawiona to fajnie, że się udało o tym opowiedzieć, no bo gdzie jak nie u nas.
Zwłaszcza pod tym względem dostępnościowym, bo o tym przede wszystkim staramy się mówić.
Omówiliśmy dziś o aplikacji Stereo Tool, która z wersją 10 zyskała na dostępność.
Zyskała dostępność.
Tak jest. Patryk Waliszewski prezentował interfejs, bo nie powiem, że wszystkie opcje.
Dzięki Patryku za dziś.
Dziękuję. Naprawdę nie chcecie znać wszystkich opcji.
Dokładnie.
A ja niektórych też nie chcę.
No to może kiedyś zrobimy sobie jakiś maraton po wszystkich opcjach.
Ale to jak będziemy bić jakiś rekord Guinnessa.
Tymczasem na dziś to tyle. Ja również dziękuję za uwagę, Michał Dziwisz.
Kłaniam się. Do usłyszenia, do następnego spotkania na antenie w Tyflo Radia.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

Tyflopodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych