Stacje Dokujące (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
I mamy kolejny dzień lipca, już prawie końcówka, prawie końcówka, ale jeszcze nie do końca.
Bo 30 dzień lipca w kalendarzu, to jest środa, rok 2025.
My zaczynamy kolejne spotkanie na żywo w Tyflo Radiu.
Michał Dziwisz, dzień dobry, dzień dobry, zdecydowanie jeszcze nie dobry wieczór.
Witam bardzo serdecznie i witam mojego dzisiejszego gościa, po raz drugi w tym tygodniu, Konrad Skrzydlewski. Cześć Konradzie.
Cześć Michale, cześć wszystkim przy odbiornikach i na naszych social mediach w takim razie.
Tak jest, od razu dodam, jesteśmy na żywo, więc jeżeli słuchacie nas w dniu premiery, chcielibyście zabrać głos w audycji, to
Dziś przede wszystkim audycja dedykowana użytkownikom urządzeń Apple, przede wszystkim iPhone’ów, ale nie tylko, bo sobie porozmawiamy o stacjach dokujących do urządzeń Apple właśnie.
To będą stacje, na których można sobie położyć iPhone’a, na których można sobie położyć Airpodsy, może nawet Maca, może jakiegoś iPada. Wszystko po to, żeby doładować sobie te urządzenia.
Wyeksponować albo ułatwić nam użytkowanie z tych urządzeń.
Zgadza się. I tak sobie rozmawialiśmy poza anteną, Konradzie, to od razu myślę, że można zahaczyć o ten wątek, bo kiedy ja ostatni raz spotykałem się z jakąkolwiek stacją dokującą do urządzeń Apple,
kiedy miałem tego typu sprzęt, to mi to się kojarzyło zawsze z jakąś taką pewnego rodzaju wartością dodaną, czyli jakąś dodatkową funkcją.
Bo miałem taką stację dokującą od JBL-a, pamiętam. I ta stacja pełniła też rolę głośnika. Jaki on był, taki on był.
Nie był może najlepszy, ale na pewno brzmiało to audio lepiej niż z głośniczków iPhona. Tam chyba miałem wtedy iPhona 5.
Bo to już był Lightning, to już nie był ten Doc, taki klasyczny, aplowski, tylko to już było złącze Lightning.
I pamiętam, że no cóż, z jednej strony było to fajne, z drugiej strony fajne nie było dlatego, że niestety musiałem się pozbywać etui,
Dzięki, jeżeli chciałem położyć tego mojego iPhone’a w tej stacji dokującej, ale jak tak sobie rozmawialiśmy, to no cóż, uświadomiłeś mi, że parę lat minęło od tego czasu, kiedy ja korzystałem z tego typu urządzeń i się trochę pozmieniało i w dzisiejszych czasach to właśnie te stacje dokujące pełnią rolę raczej takich większych ładowarek, a nie czegoś jeszcze dodatkowego, prawda?
Prawda Michale, niestety dla Twojej wizji pojmowania stacji dokujących,
dzisiaj rynek się dość mocno zmienił i się, cóż, pewne segmenty tego rynku
zaczęły mocniej wyodrębniać, dlatego że, nie wiem czy Państwo pamiętają,
bo niektórzy słuchacze na pewno, jak przyszedł boom na iPody,
na przykład w latach dwutysięcznych, to mieliśmy do czynienia
z wysypem przeróżnych stacji dokujących do samochodu, do domu
w formie głośników od różnych firmy produkujących sprzęt audio.
Gdzie mieliśmy na przykład głośnik firmy na przykład Harman Kardon
z wsparciem dla na początku właśnie iPoda, potem iPoda Touch,
a potem do iPhona i tak dalej. To samo jeśli chodzi o samochody.
Były odpowiednie stacje dokujące z uchwytem do samochodu,
żeby było można sobie pod swój sprzęt audio, car audio podpiąć
i to też w różny sposób.
To samo właśnie do domu i to w końcu ewoluowało,
bo iPody robiły się coraz mniejsze.
Potem dostały ekran dotykowy, a potem zostały zastąpione iPhonem.
I też od początku, jak były złącza trzydziestopinowe,
no to też były odpowiednie stacje drukujące,
a potem weszło Lightning i też ten rynek już stopniowo
odchodził od stacji dokujących z funkcją np. odtwarzania muzyki.
I coraz częściej zaczęły być stacje dokujące, które pełniły rolę
bardziej wyeksponowanej ładowarki i nic więcej.
Obecnie w erze sprzętów na USB-C mamy też różne stacje dokujące,
ale w przypadku iPhone’ów to już niestety, bądź stety,
myślę, że tutaj należy się z tego cieszyć bardziej niż się martwić.
Już te stacje dokujące mają swój renesans,
dlatego że przez system MagSafe, który Apple wdrożyło w modelu 12,
jeśli dobrze kojarzę,
no to w tych iPhone’ach mamy możliwość montowania wszelkiego rodzaju
akcesoriów magnetycznie do plecków, także jeśli mamy stację dokującą
to już nie musimy szukać sobie palcem tego złącza, żeby prawidłowo trafić
iPhone’em w ten dok, tylko wystarczy przyłożyć plecki iPhone’a
i magnes zrobi resztę. I to pod tym względem jest faktycznie ciekawsze.
Jeżeli chodzi o ten system MagSafe, myślę, że warto się przy tym zatrzymać,
bo to też jest dość istotne. Jeżeli chcemy korzystać z takiego systemu,
no to musimy mieć, tak jak wspomniałeś, urządzenie z nim kompatybilne.
To jest jedna rzecz, ale jeżeli mamy też etui, to dobrze by było,
żeby to etui było także z tym MagSafe’em kompatybilne.
Bo jeżeli nie mamy etui kompatybilnego z MagSafe’em, to jak rozumiem,
no po prostu będziemy za każdym razem ten nasz telefon z tego etui musieli wyjmować,
jeżeli będziemy chcieli położyć go na takiej stacji, prawda?
Żeby wszystko było bezpieczne i wedle przewidywań projektantów, to tak.
Powinniśmy albo zdjąć etui, albo mieć etui kompatybilne z technologią MagSafe.
Można oczywiście pokusić się o użycie tego naszego, naszej stacji z iPhone’em, który ma etui, które nie wspiera MagSafe, ale wtedy musimy się…
No cóż, to jest loteria, dlatego że część magnesów w takich stacjach dokujących jest dość silna, żeby nam ten telefon na przykład utrzymać przez jakiś czas,
No i granie z losem, dlatego że jak taki telefon się nam zsunie z takiej stacji,
no to możemy być narażeni na grube koszty, a raczej nie chcielibyśmy tego uniknić.
Żeby to wszystko dobrze działo, najlepiej byłoby jakby MagSafe był też wszyty w etui,
co dzisiaj myślę jest dość powszechne. Trzeba po prostu patrzeć na opisy ofert,
na przykład jak kupujemy przez internet takie etui, albo patrzeć czy etui ma wszytą
Dziękuje za oglądanie i do zobaczenia w kolejnym odcinku.
będziemy dzisiaj przerabiać, są pod iPhona, aczkolwiek powiem tak,
jeśli ktoś szuka stacji dokującej do jakiegoś starszego modelu
iPhona, właśnie opartego jeszcze na lightningu, to musi po prostu
trochę głębiej poszukać, bo jeszcze rynek ma takie, ale to są już
modele stacji, które są przestarzałe po prostu, które trzeba szukać
już raczej nie w takiej otwartej sprzedaży, a bardziej gdzieś tam
w zakamarkach różnych stron internetowych,
które jeszcze może mają gdzieś jakieś resztki magazynowe,
gdzieś tam dla takich urządzeń.
Dlatego, że te urządzenia z lightningiem
powoli są wypierane przez urządzenia z USB-C
i tym samym z MagSafe,
bo tak się akurat składa, że MagSafe
zadebiutował dość wcześnie,
więc już się zdążył dobrze usadowić na rynku.
No jeśli chodzi o Lightning’a, no to z tym może być po prostu różnie, ale polecam na przykład taką stronę jak pancernik.eu, no to tam myślę, że jeszcze można by coś odkopać na Lightning’a, jak komuś jest to potrzebne oczywiście.
Jasne. No dobrze, to w takim razie przejdźmy już do konkretów.
Dziś przygotowałeś na nasze spotkanie taką całą listę różnych stacji dokujących, z którymi miałeś do czynienia, które też zdarzyło Ci się widzieć i które mógłbyś naszym słuchaczom polecić pod rozwagę albo po prostu coś o nich opowiedzieć. No więc od czego zaczynamy?
Dobrze, to może ja sobie najpierw odpalę moją małą ściągę.
W międzyczasie mogę tylko powiedzieć, że będziemy dzisiaj trochę iść
w pułapie cenowym od najtańszych do najdroższych,
przy czym najdroższe modele, o których dzisiaj będę mówił,
to są wydatki rzędu 500-600 zł za takie urządzenie.
Ono oczywiście charakteryzuje się na przykład dodatkowymi akcesoriami w środku,
ponieważ stacje dokujące mają to do siebie, że potrzebują zasilania
i to odpowiednio mocnego, więc warto zadbać albo samemu o dobry zasilacz,
co najmniej 40-50 Watt na przykład, albo jeśli kupujemy coś droższego,
to często producent sam o tym myśli, na przykład dorzuca nam adapter
Okej, czyli stacja dokująca niekoniecznie musi przyjść do nas z zasilaczem?
Niekoniecznie. To zależy właśnie często od pułapu cenowego, jaki sobie obierzemy.
Rozumiem.
Tym bardziej jesteśmy skazani na dobranie tego w własnym zakresie.
Taka marka jak na przykład Belkin, która współpracuje z Applem już od kilkunastu lat.
No to oni w swoich modelach stacji dokujących najczęściej dorzucają
oryginalną ładowarkę od Belkina z kablem zasilającym w zestawie.
I wtedy kupujemy komplet, niczym się nie martwimy i wszystko jest w porządku.
Ale takie stacje, które gdzieś tam można dorwać na AliExpress za 50-60 zł,
których osobiście nie polecam, nie mniej jednak można.
To przychodzi do nas samo urządzenie, najczęściej bez kabla albo z jakimś kablem,
jakimś takim no-namem troszeczkę, które po prostu musimy podpiąć pod jakąś kostkę
i liczyć na to, że nam to trochę pociągnie.
Dlatego, że takie stacje, no cóż, przez swoją cenę i przez to,
jakie komponenty są nam używane, mogą nam nie przetrwać próby czasu po prostu.
Dobrze, no to może tak. Ja sobie tutaj jeszcze coś zobaczę w międzyczasie, bo tak muszę mieć jakąś taką podzielność uwagi.
Ale zaczniemy sobie od takiej marki, która jest moim zdaniem godna polecenia.
Oczywiście zachęcam do dzielenia się swoimi doświadczeniami, jeśli ktoś takie miał.
Jak na razie tak zajrzałem na nasze panele kontaktowe.
Na razie pusto, ale miejmy nadzieję, że się zapełnią.
Miejmy też nadzieję, że będziecie do nas dzwonić,
jeżeli tylko na przykład wy macie jakieś sprawdzone stacje dokujące
i chcielibyście coś polecić.
To łącza są do waszej dyspozycji.
Mamy tu na przykład taką jedną stację
od firmy TechProtect.
Model A12-3IN1.
Z MagSavem o mocy 15 watów i ono jest tam w dwóch najczęściej kolorach, białym lub czarnym.
I ta taka stacja ma to do siebie, że pozwala nam ładować trzy urządzenia jednocześnie.
Są stacje z różnymi konfiguracjami od tej marki, takie które potrafią ładować np.
tylko iPhona i Apple Watcha, takie które mogą nam podładować tylko np.
i np. AirPods, bo mają drugą cewkę gdzieś tam na dole sobie ustawioną,
albo są takie, które tylko i wyłącznie naładują nam iPhone’a.
To już jest kwestia naszych upodobań. Oczywiście im prostsza stacja,
tym jest tańsza, bo po prostu dzisiaj te ładowarki indukcyjne,
jest taki przyjęty standard Qi, którego się muszą trzymać.
Obecnie mamy drugą wersję tego standardu.
I w zasadzie tu chodzi po prostu o to, że mając taką ładowarkę w takim standardzie,
wiemy, że nam to wszystko będzie działać. Będzie się ładować bez problemu.
Warto też zadbać o to, żeby taka ładowarka, na przykład jeśli szukamy stacji dokującej
dla Apple Watcha i iPhona, to trzeba się wczytać w specyfikację,
jakiego Apple Watcha nam ta stacja dokująca obsłuży.
Dlatego, że Apple ma tą dziwną fanaberię, że Apple usprawnia ładowarki do Apple Watcha
i same cewki, które tą energię odbierają w zegarku, ale rynek dość wolno się do nich dostosowuje.
I może na przykład dojść do sytuacji, w której kupimy sobie na przykład…
Załóżmy, w styczniu kupujemy sobie nową stację dokującą do naszego iPhone’a,
a na przykład we wrześniu sobie zmieniamy Apple Watcha na jakąś wersję nowszą
i potem okazuje się, że kładąc tego Apple Watcha na naszą starą stację drukującą
okej, ładowanie się rozpoczyna, ale ono się zapętla,
to znaczy co jakiś czas to ładowanie jest przerwane i wznawiane ponownie,
co może się źle odbić na ogniwie, a zauważyłem, że te tańsze stacje drukujące
mają problem z tym po prostu, że tam na przykład jest ładowanie tych Apple Watch
nowszych typu Ultra, Apple Watch 10 często jest w trochę innych częstotliwościach
przeprowadzane i te tańsze stacje lokujące albo te starsze mogą się nie polubić
po prostu z nowszymi Apple Watchami, więc warto sobie wczytać się w specyfikację
z jakimi modelami Apple Watcha na przykład jest stacja kompatybilna.
A jeżeli chodzi o iPhony, albo na przykład o iPady, bo z iPadami chyba też te niektóre stacje współpracują,
większe, to czy też mogą być tego typu problemy, czy nie spotkałeś się?
Nie spotkałem się z tym. Właśnie to jest ciekawe, że technologia Chiny,
mimo że jest wykorzystywana w wielu urządzeniach ładujących,
zarówno przez Samsunga, przez Huawei, jak i przez Apple’a,
to tam się bardziej, bardziej tu chodzi najpewniej o częstotliwość ładowania
i jakim prądem jest ładowane takie urządzenie,
niż o to, czy jest to standard czy, czy nie.
Dlatego, że na przykład, no każda ładowarka, każdy smartwatch
Apple Watch ma trochę inne ładowarki. Jak sobie spojrzymy na zegarki od Huawei, to one mają trochę inną budowę tych ładowarek, tak samo od Samsunga i tak dalej, więc Apple ma też swój firmowy system, według którego działa i np. jeśli będziemy mieli taki problem, że coś nam nie ładuje, no to trzeba się przyjrzeć do jakiego modelu, jakby stacja to ładuje.
W przypadku iPhone’ów tego problemu nie ma,
dlatego że iPhone’y używają tego wspólnego certyfikatu,
czyli dla wszystkich urządzeń,
czy dla AirPods’ów, czy dla iPhone’a i iPad’a.
Nie jestem pewien, czy któryś iPad teraz wspiera ładowanie bezprzewodowe,
ale chyba któryś z tych iPad’ów Pro, jeśli dobrze kojarzę.
Chociaż nie dam ręki,
Dlatego że ładowanie iPadów, ludzie raczej jeszcze je ładują normalnie kablem, dlatego że dużo osób paradoksalnie iPada rzadziej używa w terenie, a częściej używa w domu na przykład jako dodatkowego ekranu do oglądania, ewentualnie jako powierzchni roboczej w przypadku grafików do rysowania. To tam oczywiście zależy od podejścia.
A rzeczywiście, potwierdzam, niestety, tu się ja pomyliłem, bo okazuje się, że iPady nie, w ogóle nie wspierają tego MagSafe.
Robiono testy, robiono testy, ale nie zadziałało.
Oczywiście stacje edukujące do iPada też występują i można spokojnie sobie z nich korzystać jako na przykład dodatkowego uchwytu na monitor,
bo można w nowszych systemach macOS i iPadOS
sobie sklonować ekran MacBooka na iPada,
tak żeby zrobić z niego drugi monitor na przykład.
Więc są ku temu narzędzia, że można sobie kupić
stend na iPada, który nam rozszerzy,
który zrobi z niego jakby drugi monitor.
Nie ma z tego żadnego problemu, ale wracając do iPhone’ów
To Tech Protect najlepiej mi się ta firma przynajmniej na razie sprawuje,
dlatego, że to jest moja trzecia stacja dokująca od tej firmy i jak na razie
nie mam z nią żadnych problemów, a te stacje chodzą po internecie.
Ten model na przykład, o którym wspomniałem, ten o mocy 15 W,
on ładuje troszeczkę wolniej, ale jeśli na przykład ktoś ma tendencję
No to to też ma trochę sensu i takie urządzenia chodzą za około 130-140 zł.
Także to jest taki w miarę fajny przedział cenowy, gdzie dajemy pieniążki dość małe za coś, co może nam długo posłużyć.
I tu ładujemy za pomocą tej stacji od Techprotect’a tylko iPhone’a, czy też AirPods’a?
Tak jak powiedziałem, wyładujemy iPhona, Apple Watcha i Airpodsy.
Więc nie ma z tym żadnego problemu. Stacja używa klasycznie do zasilania USB-C.
Warto mieć jakiś dodatkowy zasilacz, nawet o wyższej mocy niż te deklarowane 15 W.
No bo wiadomo, że to jest 15 W na wyjściu na jednej cewce, a tych cewek mamy aż trzy.
Więc potrzebujemy zasilacz o mocy np. 40 albo 50 W, najlepiej.
Bo rzadko kiedy ładujemy np. trzy urządzenia jednocześnie,
częściej np. dwa urządzenia jednocześnie, a wtedy spokojnie jest to do obsłużenia.
Z mojego doświadczenia wiem, że np. jak wkładamy Apple Watcha
i iPhone’a na ładowarkę, no to AirPodsy nam na tyle długo trzymają,
że spokojnie te AirPodsy będziemy ładować o wiele rzadziej niż resztę naszych urządzeń.
Jeśli chodzi o Etech Protecta, to one mają różne przedziały cenowe,
są różne materiały, z których testacje są wykonywane,
bo te najbardziej podstawowe są głównie z plastiku
i mają tylko na przykład metalowy stelaż, który podtrzymuje te dwie cewki,
które ładują Apple Watcha i iPhona.
Ale muszę tę stację pochwalić za dobrego MagSave’a.
To znaczy faktycznie ten magnes, który jest wbudowany, który trzyma te urządzenia na miejscu,
jest na tyle silny, że moje koty, mimo chęci przewrócenia na przykład telefonu ze stacji,
nie udało im się to, a miały ku temu okazję.
Bo jak my ten telefon na tej stacji kładziemy?
To jest tak, że przykładamy go jakby do boku i on sobie wisi?
Czy on na niej po prostu leży?
Nie. To jest stacja, która umieszcza ten nasz telefon w pozycji takiej wiszącej.
Trochę tak, jak są prezentowane telefony na przykład w różnych sklepach z elektroniką,
One są zwrócone jakby w stronę twarzy użytkownika, tak?
W ten sposób.
I one w ten sposób sobie trochę wiszą.
Tak jak ta cewka umożliwia oczywiście…
Są takie możliwości, że ta cewka jest regulowana
i wtedy możemy sobie ten telefon poruszać góra-dół, tak?
Jak chcemy mieć go zawieszonego, tak?
Pod jakim kątem?
Ale no to kwestia jest właśnie modelu.
Czy umożliwia taką ruchomą…
Czy ma taki ruchomy element, czy nie?
Czy na przykład to jest tak, że jeżeli masz potrzebę
zrobienia jakoś szybko czegoś na tym telefonie,
to możesz go obsłużyć w komfortowy sposób
bez zdejmowania go z tej stacji?
Tak. I myślę, że z VoiceOver’em jest to jak najbardziej do zrobienia.
Można ten telefon, bo ta stacja jest dość, ona jest dość lekka,
ale przez swoją konstrukcję ona zapewnia dobre podparcie dla tych urządzeń.
Więc jak chcemy, z Apple Watchem może by było ciężej,
ale z iPhone’em nie ma żadnego problemu, żeby zbliżyć rękę do tej stacji
i nie wiem, sprawdzić godzinę albo przejrzeć na szybko powiadomienia,
które nam się przywlokły do tego czasu.
i nie ma z tym żadnego problemu i można to zrobić nawet jedną ręką,
więc nie musimy tego telefonu zdejmować cały czas z tej stacji,
żeby odebrać wiadomości na przykład.
Tym bardziej, że Apple też wspiera ten tak zwany tryb przy łóżku
i to jest też taki tryb, który odpala nam się,
jeśli iPhona położymy na stacji dokującej i obrócimy go w pozycji
nie w orientacji pionowej, tylko w orientacji poziomej.
I wtedy odpala nam się ładny zegar, który możemy sobie zmieniać
albo i ten tryb też wyświetla powiadomienia w momencie, w którym przyjdą.
A to już taki temat bardziej pod kątem kogoś, kto widzi
albo komu zależy na takim połączeniu zegarka z funkcją iPhona
przy akompaniamencie stacji lokującej.
A testowałeś to z voice-overem? Jak to działa?
Przyznam, że nie, ale możemy to szybko zrobić.
Mam tu moją stację.
Mam tu moją stację i zaraz sobie sprawdzimy, jak to sobie działa.
Ja sobie tylko włączę sobie voice-overa.
Słychać.
Teraz ja sobie ten telefon obracam poziomo.
Mamy trzy strony. Pierwsza to jest strona konfigurowalna.
Tam sobie możemy wrzucić i dodać widżet kalendarza, na przykład
widżet pogody i tak dalej. Mamy stronę drugą, gdzie są nasze
które się wyświetlają, a jestem teraz na stronie trzeciej.
I to jest po prostu sam zegar.
Jak zrobimy dłuższe przytrzymanie, to możemy sobie zmieniać
styl tego zegara po prostu. I na tym to głównie polega,
że możemy sobie prezentować w tej formie różne treści,
Jeśli mamy taką chęć, więc taka stacja dokończąca może pełnić rolę naszej
miniaturowej cyfrowej ramki do zdjęć, naszego zegarka biurkowego,
ewentualnie naszego takiego pomocnika przy wykonywaniu różnych zadań.
Na przykład możemy sobie na tej pierwszej stronie umieścić
widżety do smart home, do systemu dom np.
Dabrowskiego, nie?
No tak.
Także ma to…
Trzeba się tylko liczyć z tym, że gesty voice-overa nam w tej orientacji działają odwrotnie, tak jakby.
Tak, troszeczkę odwrotnie. Trzeba mieć to na uwadze. Niemniej jednak, jeśli komuś zależy na tym trybie, żeby z niego korzystać na co dzień,
to można się przestawić. Ja na przykład z tego trybu bardzo często korzystam.
bo ten zegar cyfrowy, który tam się wyświetla,
cyfrowy albo analogowy, to zależy od preferencji,
to ładnie po prostu wygląda, ładnie pasuje do biurka,
przynajmniej też ładnie się prezentuje,
jeśli np. chcemy szybko sprawdzić godzinę
i np. nie szukać w komputerze,
jeśli np. coś tam robimy.
Także myślę, że będzie to fajne zastosowanie dla takiej stacji.
Ale to jest jeden przypadek z kilku.
Dlatego, że jeszcze są inne modele takich stacji,
które mają trochę inną konstrukcję.
Jest taka stacja od firmy,
którą można znaleźć w sieci app iSpot w Polsce.
I to jest, teraz spróbuję sobie przypomnieć,
Epico, o właśnie.
I to jest stacja drukująca, która działa w taki sposób,
że jest jakby takim szerokim talerzykiem,
na którym możemy sobie te urządzenia nasze położyć.
Albo właśnie iPhone’a i Apple Watch’a, np. albo iPhone’a, Apple Watch’a i AirPods’y, to zależy od modelu.
I te stacje są już trochę droższe, w okolicach 200-300 złotych.
Ale one są np. wykonane z takiej fajnej w dotyku gumy, a nie z takiego surowego plastiku,
więc to już jest kwestia gustu, komu to bardziej odpowiada.
No powiem szczerze, gdybym ja się miał zdecydować,
To chyba jednak zdecydowałbym się na stację, gdzie ten iPhone leży, a nie wisi.
Dlatego, że akurat w moim przypadku, kiedy siedzę sobie przy biurku,
i kiedy pracuję sobie, czy nawet teraz, kiedy prowadzę audycję,
i ten telefon mi leży, i ktoś do nas na przykład zadzwoni,
to mi zdecydowanie wygodniej byłoby po prostu obsłużyć to połączenie.
Jak ten telefon no leży jednak na jakiejś powierzchni, odrobinkę wyżej może niż na stole w tym momencie, ale jednak w tej pozycji, a nie w takiej pozycji wiszącej, gdzie to bez wątpienia no masz rację, że jest to do obsłużenia jedną ręką, ale no jest to chyba jednak trochę mniej wygodne niż w takiej pozycji, kiedy on sobie po prostu leży i mamy swobodniejszy i bardziej naturalny dla naszej ręki ruch.
żeby po prostu obsłużyć ten ekran dotykowy.
Dokładnie. Ja sobie zdaję z tego sprawę, że to już jest kwestia gustu, komu to bardziej odpowiada.
Ja tą stację od tej firmy użytkowałem przez rok niecały.
Potem ją sprzedałem, dlatego że ona nie była kompatybilna z…
Jeszcze wtedy nie była kompatybilna z MagSafe’em
I działała na zasadzie po prostu wszytej w środek
ładowarki indukcyjnej z wyznaczonym punktem,
gdzie to ładowanie się odbywa.
Ten punkt był wyczuwalny ręką normalnie.
Był wygrawerowany odpowiedni taki…
znacznik taki, który gdzieś tam informował o tym,
gdzie to ładowanie następuje.
No ale to nie było aż tak wygodne.
Nie było to aż tak wygodne.
No i przede wszystkim jak ja potem zmieniłem iPhone’a na takiego, który wspierał MagSafe’a, no to pomyślałem sobie, kurde, szkoda tego potencjału nie wykorzystać.
No i się zaczęła zabawa z różnymi akcesoriami. Pokroił portfele na MagSafe’a i tak dalej, i tak dalej.
A czy teraz ta stacja dokująca właśnie w takim kształcie już jest kompatybilna z MagSafe’em, czy trzeba szukać czegoś innego?
Tak, jest kompatybilna. Można spokojnie znaleźć takie stacje.
Jeśli potem po audycji będziesz chciał, Michał, coś takiego, na przykład
jesteś tym zainteresowany w jakiś sposób, no to jak coś tam znajdę
w tym stylu, to ci mogę podesłać.
Bardzo chętnie.
Bo trochę gdzieś tam posiedziałem nad tym tematem.
Są oczywiście stacje, które na przykład w jakiś sposób
mają do czegoś nawiązywać, bo są na przykład takie stacje,
które można kupić za jakieś 50, 60 do 80 złotych,
które są odpowiednio wyciętym kawałkiem drewna
w jakiś fikuśny sposób.
Tam się przekłada klasyczne kable ładujące
do iPhone’a czy Apple Watcha w odpowiednie miejsca.
I się to urządzenie w środku umieszcza, żeby się ładowały.
A te kawałki drewna to wycięte są w kształt czego na przykład?
Na przykład widziałem taki…
ale to nie jest potwierdzone,
ale to mi kiedyś mignęło gdzieś na jakimś serwisie aukcyjnym.
Kawałek…
to była taka stacja drukująca,
która była wycięta trochę jakbyśmy mieli
świeżo okoronowane,
kłody z wyciętymi miejscami na wsadzenie tam iPhona i po prostu tam się…
to było takie z dziurką w kształcie małego prostokątu u góry po prostu.
I pod spód się przekładało ten kabel, żeby on się zablokował
w odpowiednio uszykowanym miejscu na ten kabel USB-C
i się iPhone’a wsadzało w środek,
następowało podłączenie tego kabla pod ten port ładowania
i się nasz iPhone ładował w tym czasie.
No ale to są takie różne ciekawostki dla kogoś,
kto szuka czegoś, co w jakiś sposób byłoby
jakimś ciekawym punktem designerskim w jego na przykład biurze
albo coś w tym guście.
Osobiście bardziej lubię te stacje zintegrowane,
czyli nie bawimy się w żadne przejściówki
albo wkładanie kabli wewnątrz,
tylko korzystamy z tego, co daje nam producent
i moim zdaniem takie są rzeczy najlepsze.
Jest taka stacja dokująca do samego Apple Watcha,
która jest w kształcie Amakintosza pierwszego z 74 roku.
w takim właśnie oryginalnym kolorze
i tam jakby po umieszczeniu tego Apple Watcha
to w miejscu ekranu tego komputera
mamy zaprezentowaną naszą tarczę,
którą sobie ustawiliśmy
albo ten tryb zegarka nocnego, który się wyświetla
i w ten sposób Apple Watch się może ładować,
a z drugiej strony w jakiś sposób nas to wyraża.
No nie wiem, jesteśmy fanem Apple’a od bardzo długiego czasu
i chcemy to jakoś ładnie pokazać w taki stylowy sposób.
Też to jest fajny sposób na prezent, bo
nie trzeba się zastanawiać tak naprawdę
czy to będzie mu działać czy nie, bo jeśli ma Apple Watcha, no to…
To wiadomo, że będzie.
Wiadomo, że będzie, więc to jest fajna opcja,
jest taka trochę geekowska, niektórzy ludzie lubią takie rzeczy.
Jak najbardziej ze swojej strony mogę coś takiego polecić.
Są wszelkiego rodzaju stacje, która robi np. firma Twelve Solve,
które są już takimi nieco droższymi stacjami, które np. pozwalają
i to jest ciekawy temat, widziałem taką stację kiedyś,
która wyglądała jak etui do okularów przeciwsłonecznych,
A w środku było miejsce do chowania pasków do Apple Watcha
i kabla zasilającego. Ale po podłączeniu kabla, jeszcze wtedy
Lightning do tej stacji, mogliśmy na górze tego etui położyć Apple Watcha
i następowało ładowanie tego Apple Watcha.
O, no to też rzeczywiście ciekawe.
Była taka podróżna stacja edukująca z funkcją organizera na paski.
Nie wiem, czy ta stacja jest obecnie w sprzedaży, ale jak kiedyś, jak to widziałem, to mi się oczy zaświeciły.
Stwierdziłem, jeja, muszę to mieć, ale wtedy, no cóż, nie było takich możliwości finansowych,
bo ta stacja wtedy kosztowała coś koło 800 złotych, ale 12Solv się ceni,
jeśli chodzi o kwestie stacji dokułających i akcesoriów do iPhona, no to to już jest wyższa liga.
Jeszcze wracając do takich stacji bardziej sensownych finansowo,
no to mamy oczywiście nieśmiertelną markę Spigen i ich serię też
dedykowaną do iPhone’ów z MagSafe’em. To oni mają i stacje dokujące
do samochodu, typowe uchwyty samochodowe, mają biurkowe stacje dokujące
na przykład na samego iPhone’a albo na iPhone’a i Apple Watcha.
Są to proste w konstrukcji urządzenia po jakieś 200-300 zł,
Ale ich jakby zaletą jest niezawodność,
bo ja z wyrobów tej marki korzystam już nie tylko w kwestii mojego iPhone,
ale w ogóle w kwestii takich codziennych wyzwań,
dlatego że z dwa lata temu zaczęli robić też inne takie kategorie typowo EDC,
że tak powiem nawiązując do tego, co kiedyś nagrywaliśmy razem, Michale.
No tak, czyli ekwipunek dźwigany codziennie. Gdyby ktoś chciał sobie znaleźć na audycję, to myślę, że warto, bo to też bardzo ciekawa akcesoria.
Dokładnie. I oni zaczęli robić wszelkiego rodzaju wodoodporne torby, organizery na kable i tak dalej.
Między innymi mają właśnie też stacje lokujące i je tu i do iPhone’ów.
I to się wszystko pięknie ze sobą komponuje.
To są rzeczy, które będą pasować zarówno do pokoju dziecka,
jak i do salonu w stylu glamur jakiegoś bogatego prezesa.
I naprawdę się dobrze sprawują.
Także ze swojej strony spokojnie mogę polecić.
Także mamy Tech Protecta, mamy Twelve Solve, który jest droższy.
Mamy Spigena, który jest też, przepraszam bardzo, trochę wiercą
I mamy sąsiada, który robi rewont.
Tak, także miał wyczucie czasu.
W każdym razie mamy te parę marek.
Jeszcze mógłbym ze swojej strony polecić, żebyście się Państwo przyjrzeli.
Na przykład stacją dokującą od firmy…
To jest firma Belkin.
I to już powiedziałem wcześniej, trochę już nadmieniłem,
ale miałem jeden model tej stacji, zaraz go wymienię z nazwy.
Gdybyście Państwo sobie chcieli go znaleźć.
Okej, mamy to i mamy model.
O, to jest dokładnie to, co ja miałem.
To jest stacja dokująca Belkin 2 w 1.
Dokładnie to jest model, o muszę znaleźć numer katalogowy,
chociaż jak ktoś po prostu wrzuci sobie w Google’a Belkin stacja dokująca,
to też gdzieś tam mu powinno mignąć, bo to jest stacja dokująca,
która umożliwia ładowanie iPhone’a i Apple Watcha jednocześnie.
Dokładnie. I ona jest z takich już bardziej premium stacji dokujących,
dlatego że jest dość ciężka, bardzo ciężko ją przewrócić,
ale też wspiera ładowanie w tym szybszym standardzie
i jest dość dobra ładowarka do niej, do zestawu dołączona.
No właśnie, bo tu wspomniałeś wcześniej,
Mówiłem wcześniej, że Belkin akurat do swoich stacji dorzuca ładowarkę, co nie jest regułą.
Nie jest regułą. No i ogólnie to jest dość rozległy temat, jeśli chodzi o stacje długujące,
więc tak poruszam te, z którymi miałem do czynienia.
A jak ta stacja tego Belkina wygląda? Co to jest?
Ta stacja Belkina wygląda jakbyście Państwo sobie wyobrazili taki…
O, można to porównać do takiego odwróconego kieliszka.
Jak mają Państwo pucharek na lody, tylko że odwracamy go sobie dnem do góry,
to elementem ładującym naszego iPhona jest jakby stopka tego pucharka,
a elementem, który trzyma to wszystko w ryzach jest jakby naczynie tego pucharka,
Przy czym ta stopka, ten element, którym ładujemy iPhone’a,
on może się regulować do góry bądź na dół.
Wszystko zależy od tego, pod jakim kątem tego iPhone’a chcemy ładować,
bo to jest stacja z gatunku tych, które nam tego iPhone’a bardziej eksponują.
On nie leży jak na talerzu, tylko sobie wisi troszeczkę,
Ale ta bryła ma jeszcze taką jakby półeczkę małą
w połowie swojej wysokości z tyłu, na którą możemy nałożyć
Apple Watcha, jeśli chcemy go naładować.
No i tu już idziemy w materiały premium pokroju stal
i gumowane tworzywo sztuczne,
ale ta stacja waży jakieś pół kilo.
Ona jest dość ciężka, ale to dlatego, że ta stacja właśnie miała taka być.
Ona miała być taka życioodporna trochę i ten iPhone 1, że było cholernie go ciężko
na tym MagSafe’ie odkleić, bo te magnesy były silne. I w sumie ja jednak wolę,
jak te magnesy są silne, a nie takie na pół gwizdka, dlatego że w to znacznie…
O wiele łatwiej jest, jak taka stacja nam się przewróci i np. nie daj Boże,
to jak jest iPhone trzymany w miejscu, to nie ma jakiegoś ryzyka, że coś nam się stanie z tym urządzeniem.
A jak ten magnez jest słabszy, to może nam się wszystko jedno z drugim rozlecieć i jest problem.
No i ten Belkin przede wszystkim przychodzi do nas z dodatkową kostką ładującą
I jest ona dobierana kolorystycznie do koloru urządzenia,
bo ja miałem wersję w gwiezdnej szarości, ale też jest wersja w bieli.
No i ona sobie nam stoi, ładuje bez problemu wszystko, co tylko można.
I ładowałem tam Apple Watcha 5 i ładowałem swoją 10
i znajomemu Apple Watcha Ultra.
Wszystko szło co tylko można, bez problemu.
Dopasowywał sobie to napięcie ładowania
i nie było z tym żadnego problemu.
Bardzo długo mi działała, niestety
po dwóch latach zdecydowała się nam
wyciągnąć ducha prawdopodobnie.
Coś się rozłączyło między kablem
A wewnątrz stacji po prostu doszło pewnie do jakiegoś przetarcia, jakiegoś kabla, albo coś się mogło rozlutować i odmówiła mi posłuszeństwo.
No to jak na taką markę premium, to dwa lata działania, to nie jest zbyt długo, powiem szczerze.
Nie jest zbyt długo, ale też nie miała łatwego życia, bo przeżyła dwie przeprowadzki zwierzęta domowe, kotyw m.in., więc myślę, że to i tak długo jak na takie traktowanie bezlitosne, że tak powiem.
Aczkolwiek gdybym pewnie bardziej na nią uważał, albo gdyby gdzieś tam nie…
jakby gdzieś tam może by się coś jej nie stało w międzyczasie, no to może by dłużej pożyła.
Ale no cóż, tak to czasem bywa. Przeżywałem trochę jej utratę, bo wydatek 500 zł na stację
no to trochę bolał swego czasu.
I dalej te stacje chodzą w takich cenach, czy jest coś taniej?
Nie, one obecnie dalej chodzą w tych cenach.
460 do 500 z hakiem.
Nawet na stronie oficjalnej w Apple Store można sobie ją znaleźć.
Nie należy to do najtańszych, ale też miałem bardzo dobre odczucia
zużytkowania tego urządzenia, bo spełniała swoje zadanie bardzo dobrze,
Nie robiła mi żadnych problemów.
Oczywiście do czasu, kiedy się nie zepsuła.
Ale poza tym to nie miałem żadnej takiej sytuacji,
że na przykład gdzieś przerywało ładowanie
albo że bardzo mi się grzała,
bo tu trzeba zwrócić uwagę na to,
że te urządzenia, o których mówimy,
to są urządzenia pracujące pod dużym obciążeniem.
I cewki indukcyjne w przeciwieństwie do kabli
mogą się nagrzewać
Zwracać uwagę na to, żeby ładować je odpowiednio mocnymi zasilaczami,
żeby nam się to nie skończyło źle dla baterii,
dlatego że im wyższa temperatura takich cewek indukcyjnych,
tym bardziej nasza bateria dostaje w iPhonie i w Apple Watchu w kość,
a co za tym idzie, obniża się jej żywotność.
Więc trzeba tutaj, im właśnie lepsza stacja dukująca, tym też lepiej sobie radzi z odprowadzeniem temperatury,
bo są niektóre modele takich urządzeń, które mają wewnątrz wiatraczek, który nam chłodzi iPhona i chłodzi tą cewkę podczas ładowania.
To pytanie, czy w ogóle jest sens inwestować właśnie w takie urządzenie,
Z mojego doświadczenia, raczej mam takie już od dwóch, trzech lat, są oczywiście różne szkoły.
Ciężko się jednoznacznie o tym wypowiadać,
ale moje doświadczenie raczej pokazuje mi,
że stacje dokujące nam, jeśli są dobrze dobrane,
np. z renomowanych firm,
albo takie, co do których ktoś nam je polecił,
że to będzie dobrze działać,
to nie szkodzą naszej baterii, wręcz mogą jej nawet trochę pomóc,
Zastosujemy też odpowiednią technikę i na przykład ustawimy sobie w iPhonie,
na przykład w najnowszym iOS-ie jest taka opcja, która się dość niedawno pojawiła,
że możemy sobie odciąć ładowanie w konkretnym momencie,
kiedy osiągnie określony procent baterii.
Czyli na przykład 95 albo 90%.
No to stosując tą technikę, jeśli dbamy o to, żeby telefonu nie rozładować do zera
i jeśli na przykład włączymy tą funkcję, albo jeśli nie mamy tego,
no to sobie ustawić w aplikacji skróty przypomnienie, żeby odłączyć ten telefon
od ładowania na przykład w stanie 90% naładowania,
to takie ogniwo nam naprawdę długo potrafi przeżyć i pokazywać 100%
nawet przez rok czy dwa lata przez użytkowanie tego telefonu.
Dlatego, że w przypadku urządzeń, które ładujemy kablowo,
no to jasne, ładujemy kablem, jest to ładowanie silne,
no bo na przykład jak mamy jakąś dobrą ładowarkę wspierającą
Są to ładowanie szybkie, no to ten telefon nam się szybciej naładuje,
ale tam idzie za duży prąd i często on też potrafi trochę nam skrzywdzić ogniwo.
A w przypadku ładowarek indukcyjnych, na przykład w tym klasycznym standardzie
3 pierwszej generacji, to ten prąd tam nie był zbyt duży.
Właśnie 15 W, mniej więcej 10-15 W, więc może i ten telefon się nam
Ładuje trochę dłużej, ale nie sprawia, że to ogniwo jest nadwyrężane.
Więc też trzeba odpowiednią technikę zastosować, żeby sobie np. nie zrobić szkody na baterii.
Ale uważam, że to i tak jest np. lepsze, przynajmniej dla mnie.
Dlatego, że ja swojego telefonu np. nie doprowadzam do stanu absolutnego rozładowania.
Ja też zauważyłem, że to bardzo się odbija na tym procencie baterii.
Jeżeli doprowadzimy nawet bardziej niż ładowanie telefonu do maksimum,
to zauważyłem, że jak tylko raz albo dwa razy rozładujemy całkowicie telefon,
to ta bateria, ten procent potrafi nagle zacząć spadać.
Dokładnie i taka stacja dokująca może nas po prostu nauczyć takich lepszych nawyków
użytkowania tej baterii, w sensie dbania o tę baterię, bo tak naprawdę
naszej baterii nie zaszkodzi, jeśli my, nie wiem, przychodzimy z pracy
i kładziemy ten telefon np. w kuchni na stację dokującą, bo np. u mnie
w domu rodzinnym, jak pokazałem taką stację dokującą mojemu tacie,
Tata miał sobie swoją jedną w biurze, ja miałem jedną u siebie w pokoju,
a jedna na dwa iPhony stacja lokująca była w kuchni.
Jak przychodziliśmy z pracy, na obiad, inne takie tematy,
to była sobie stacja i normalnie każdy, kto chciał,
sobie tam kładł telefon, on się doładowywał i lepiej taki telefon
doładować, niż go wykorzystywać do zera i potem odpalać.
No, a jeśli już doładowujemy i decydujemy się na używanie takiej stacji w nocy,
to lepiej sobie na przykład włączyć tą funkcję odcinania ładowania w konkretnym
procencie baterii, tak żeby to ogniwo nam jak najdłużej wytrzymało.
Jasne. No dobrze, Konradzie, to co jeszcze mógłbyś polecić z takich stacji?
Co tam mamy ciekawego?
Mamy stację, właśnie wymieniłem, Techprotecta Belkina,
ale jeszcze będę miał jedną rzecz do polecenia.
Jedynie sobie tutaj zobaczymy.
I to jest w ogóle stacja, którą kiedyś, kiedyś używałem na początku.
I to jest, uwaga, relikt przeszłości,
Ale może komuś się przydać.
To jest stacja dokująca, uwaga, oryginalna stacja firmy Apple w ogóle.
Rzadko się zdarza, że o rzeczach oryginalnych Apple’owskich wspominam,
ale z tą stacją mam dobre wspomnienia.
Ale ta stacja byłaby jeszcze pod Lightning’a,
ale są obecnie dostępne stacje, które wspierają USB-C.
I to jest stacja, uwaga, nie na MagSafe’a, a właśnie na wkładanie takiego iPhone’a
i ten iPhone sobie u nas po prostu stoi w tej stacji.
I to jest stacja, która moim zdaniem jest fajna,
jak ktoś sobie iPhone’a chce podłączyć np. pod jakiś sprzęt audio.
U nas, ja ją sobie gdzieś tam w salonie używałem przez pewien czas.
Jak chcieliśmy sobie np. coś obejrzeć w telewizji na większym ekranie,
a jeszcze wtedy Airplay u nas nie funkcjonował w takim wysokim stopniu.
Można pod tą stację podpiąć iPhona i ona ma też wyjście na Jacka 3,5 mm.
Więc nie mam problemu z podpięciem jakiegoś zestawu grającego do tego.
Ta stacja chyba u Apple kosztuje koło dwóch stówek, jakoś tak.
Ma bardzo prostą budowę, bo jest z takiego twardszego plastiku gumowanego na dole,
ale się dobrze sprawdza do takich zadań na przykład,
kiedy potrzebujemy tego iPhone’a podpiąć dosłownie na chwilę,
Ona wtedy nam tego iPhone’a ładuje.
I obecnie ta stacja jeszcze na Lightning’a u mnie ma swoje zastosowanie,
bo ładujemy sobie pilota do Apple TV przez to.
Ładnie sobie wchodzi bez problemu, następuje to ładowanie.
To jest ciekawa alternatywa i myślę, że jak ktoś szuka stacji
takich mniej zaawansowanych, prostszych w ogóle obsłudze.
Tam nie trzeba też nie wiadomo jakiej ładowarki do tego,
bo wystarczy klasyczna aplowska, którą swego czasu Apple dostarczał.
Teraz trzeba kupować oddzielnie.
Też nie ma z tym żadnego problemu i też można sobie z niej skorzystać.
Mówię, to jest stacja, która ona może nie jest jakaś wybitna,
Jeśli ktoś potrzebuje na przykład właśnie jakiegoś docka do jakiegoś
swojego urządzenia audio, na przykład ma jeszcze na przykład iPoda Toucha,
jednego z tych nowszych, które już chodzą po lightningu.
To też jest fajna opcja, to też spokojnie można użyć,
bo iPody nie miały MagSafe’a, więc to się ładnie ze sobą komponuje.
A tak to w zasadzie mogę ze spokojem polecić te cztery firmy,
o których wspomniałem wcześniej.
Bo to są firmy, które sam przerabiałem po 2-3 modele.
Np. jeśli chodzi o Tech Protecta, to właśnie takie 2-3 modele
tej stacji już przerabiałem.
I biorąc pod uwagę to, że już kilka tych modeli przerobiłem,
Niezależnie, co z tej firmy wybierzecie, to myślę, że nie będziecie narzekać.
Oczywiście wszystko jest kwestią preferencji i tego, ile chcemy położyć na tą stację,
bo tu chodzi po prostu o napięcie ładowania tych urządzeń.
Im wyższe, tym ogólnie lepsze, bo się nam urządzenie szybciej naładuje.
Ale jeśli ktoś nie potrzebuje, nie ma Apple Watcha na samego iPhona,
to też sobie coś ciekawego znajdzie.
Wspominałeś o różnych modelach.
A jeszcze tak chciałbym zapytać o trochę rzeczy, których nie miałeś okazji testować, ale które gdzieś tam wpadły ci w oko.
Przed audycją wspominałeś o tym, że są też stacje dokujące na przykład do maków nawet.
Tak. I faktycznie są.
Są takie stacje edukujące dla MacBooków, czy to Pro, czy to Air,
które mają w zestawie uchwyt na tego maczka i zestaw portów,
które stacja ma umieszczone pod sobą.
I to jest jednocześnie hub, który umożliwia nam rozszerzenie portów
A jednocześnie stacje dokujące, dzięki którym możemy tego MAC-a sobie ładować.
Jest godzina dwudziesta.
I jak tego MAC-a podpinamy wtedy? Po Thunderbolt’zie?
Tak, podpinamy go po Thunderbolt’zie, klasycznie.
Jest po prostu kabelek, który z tej stacji sobie wystaje i nam w ten sposób urządzenie ładuje.
Z ciekawości, jakie porty zazwyczaj mamy w takich stacjach?
Najczęściej mamy rozszerzenie USB, mamy kilka USB typ A,
jedno lub dwa USB typ C, do tego HDMI albo DisplayPorta,
czytnik np. kart SD, ewentualnie i HDMI i DisplayPorta,
albo wersję mini HDMI i mini DisplayPort,
bo to też w zależności od tego, jaką wersję w sobie wybierzemy.
A czy spotkałeś się ze stacjami dokującymi na przykład do Maca Mini?
Tak, spotkałem się i one wyglądają bardzo fajnie, ponieważ nie powiększają nam bryły tego urządzenia,
a dnie ją troszeczkę podnoszą, to znaczy to wygląda jak taka podkładka do Maca Mini,
która ma taki sam kształt jak Mac Mini, tylko jest o wiele bardziej płaska.
i takiego Maca Mini wkładamy sobie w tą stację,
podpinamy jednym kablem z tyłu,
a ta stacja nam już rozszerza tego Maca Mini
o na przykład 8 portów USB,
na przykład 4 typu C i 4 typu A,
albo dodatkowe HDMI.
To już jest kwestia producenta,
Ale parę firm to robi.
I to jest ciekawy koncept, dlatego że…
No cóż, Apple nigdy nie słynęło z tego, że dawało czegoś więcej.
To prawda.
Zawsze gdzieś tam cięło, co mogło, na swoich urządzeniach.
No i tak jest też w tym przypadku.
Ja sam na przykład korzystam…
Nie korzystam ze stacji dokującej do Maca, o której mówię,
A mam po prostu uchwyt na Macbooka, który mi podnosi go do poziomu moich oczu.
To jest taki uchwyt biurkowy na Macbooka A.
Jednocześnie mam jeszcze do tego wpiętą taki dongiel, taki hub,
w którym mam dwa USB typ A, dwa USB typ C, jedno HDMI
I mi to ze spokojem starczy do tego, żeby sobie tak jak teraz siedzimy
i sobie nagrywamy dla Państwa. Mam podpięty duży monitor, 27 cali obok,
do tego zewnętrzną klawiaturę i myszkę i to wszystko spięte w ten jeden hub.
Jeszcze w międzyczasie się archiwizacja na dysk, na time machine robi,
więc jakby to jak najbardziej do moich potrzeb starczy,
ale jak ktoś np. działa w fotografii i musi żonglować kartami SD,
do tego sobie przerzuca gdzieś tam coś na dyski.
Albo robi w obróbce audio
i potrzebuje mieć dużo wyjść na porty,
żeby np. między dyskami przerzucać zasoby.
To taka stacja, która jest sobie zawsze w domu
i czeka na to, że przyjedziemy skądś,
podpinamy naszego MacBooka do tego i działamy.
To ze spokojem nam to powinno starczyć i to jest fajne, bo daje nam
rozwinięcie idei tego MacBooka, bo same procesory w tych MacBookach
są dość potężne, a jeszcze jakbyśmy, a jeszcze jak mamy odpowiednie
akcesoria, to czy to właśnie jest MacBook, czy to Mac Mini, czy nawet
co się okazuje, widziałem kiedyś stacje drukujące do iMaców,
to w ogóle czapki z głów.
To znaczy faktycznie ktoś, kto ma odpowiednią pracę albo odpowiednią zajawkę, żeby z tych stacji do końca zrobić użytek, to się nie zawiedzie.
No wiesz, tak pytam o tego Maca Mini, bo to są komputery, które ostatnimi czasy Apple… On nimi trochę zaskoczył pod względem cenowym i pod względem możliwości jakie te maleństwa dają.
Więc jeżeli ktoś na przykład chciałby używać takiego komputera jako swojej podstawowej maszyny, ale no tak jak na przykład ja.
Ja jestem zwolennikiem zdecydowanie komputerów stacjonarnych, tak jak tu sobie też rozmawialiśmy, no ty zdecydowanie lubisz pozbywać się kabli.
Ja nawet w ogóle o tym nie myślę, bo moje biurko to jest jedna wielka plątanina kabli i tu po prostu nie ma w ogóle szans, żeby zbyt wielu kabli się pozbyć.
Ale dlatego ja bardzo chętnie na przykład, jeżeli kiedyś zdecydowałbym się na Maka, a być może kiedyś to nastąpi.
Jakoś swojego czasu próbowałem podejść do MacOS-a jako jedynego komputera, jako jedynego systemu.
Teraz mam na to trochę inną wizję i być może kiedyś ją zrealizuję, ale to właśnie jeżeli już w ogóle w to się bawić, to właśnie tak sobie myślę o tym MacuMini.
No tylko ta ilość portów. U mnie to jest wiecznie o kilka za mało.
Tak, myślę, że tutaj to jest dobry kierunek, Michał, żeby pójść w to.
Ja na przykład wiem, że dla mnie stacja lokująca do na przykład MacBooka też by rozwiązała parę tematów,
dlatego, że mam teraz tego dongle’a i ja go cały czas muszę podpinać.
On gdzieś tu mi wisi cały czas.
No a jednak, jak mam stację dokującą, to ja w nią sobie wpinam
na sztywno już kabel HDMI od monitora.
Kabel do dysku, żeby archiwizację robić.
Ja tylko przychodzę, stawiam MacBooka na tą stację,
podpinam go jednym kablem.
Mam wszystko wpięte i działam.
To prawda.
Nie mam nic innego martwić.
Więc ma to dużo sensu.
Stacje dokujące, stacjami dokującymi do iPhona,
to temat jest dość otwarty i warto gdzieś sobie popatrzeć
na przykład na to, czy gdzieś tam mamy jakieś,
czego potrzebujemy, jakie mamy urządzenia,
Czy możemy faktycznie tą stacją dokującą ładować te wszystkie nasze urządzenia typu Apple Watch, iPhone i AirPodsy?
Czy może chcemy tylko się ograniczyć do dwóch urządzeń jednocześnie?
A w przypadku stacji do komputerów jest trochę opcji do zrobienia, bo te stacje są różne.
Są stacje dokujące np. do dysków twardych, ale to już jest zupełnie inny poziom.
profesjonalizmu, bo je się najczęściej używa bardziej
w procesach, kiedy żonglujemy dużą ilością danych naraz
i np. potrzebujemy gdzieś taki dysk podpiąć na szybko
bez plątania się w kable.
Także to jest dość szeroki biznes.
Warto też pamiętać, skoro już mówimy o stacjach dokujących,
Właśnie.
Właśnie.
Mamy swoją jakąś tam instalację w domu, różnego rodzaju interfejsy, jakieś kable, popodpinane to wszystko, zewnętrzne klawiatury, monitor.
Tak, jakieś karty dźwiękowe, na przykład tak jak ja mam to tu wszystko powpinane.
Ale z drugiej strony chcemy czasem z tym komputerem gdzieś pójść. No i wtedy co?
Mamy ze sobą laptopa, mamy ze sobą ładowarkę ewentualnie i nic więcej nam do szczęścia nie potrzeba.
I wtedy po prostu wyjmujemy tego laptopa z tej stacji dokującej i możemy go zabrać absolutnie wszędzie.
Wiadomo, no nie mamy tych wszystkich naszych akcesoriów, ale umówmy się, w podróży, na wyjeździe nie są nam one potrzebne.
Wracamy do domu, podpinamy jakimś konkretnym, dedykowanym gniazdem albo właśnie jakimś zewnętrznym portem do tej stacji dokującej.
Stawiamy sobie tego laptopa i możemy się znowu cieszyć tym, że mamy naszą klawiaturę, do której jesteśmy przyzwyczajeni.
Nasze jakieś tam głośniki zewnętrzne, interfejs audio, cokolwiek byśmy nie mieli podłączonego do tej stacji dokującej.
I tu tym samym jest to myślę odpowiedź na pytanie naszego słuchacza, DJ-a Voltera, bo DJ Volter się pyta, co to właściwie są te stacje dokujące, bo on pierwszy raz o czymś takim słyszy.
Miejmy nadzieję, że to trochę wyjaśniło ten temat, że to są po prostu stacje, to są urządzenia, którymi możesz sobie z jednej strony rozszerzyć możliwości tego co masz,
Z drugiej strony, tak jak w przypadku urządzeń Apple, są to przede wszystkim takie nieco większe ładowarki, na które możesz sobie, powiedzmy, czy telefon, czy jakieś dodatkowe akcesoria położyć i je sobie ładować.
Przypuszczam, że na system, na androidy, na smartfony z androidem też by się coś takiego znalazło.
Ależ naturalnie, przecież na przykład Samsung też wprowadził ostatnio
odpowiednik swojego MagSafe’a w urządzeniach, jeśli dobrze kojarzę.
I to też wyrosło ostatnio mnóstwo odpowiedników dedykowanych do Samsungów.
Ale ogólnie idea magnetycznych stacji dokujących nie jest wcale taka nowa,
Kiedyś taki odpowiednik, to się oczywiście spopularyzowało przez Apple’a,
ale przecież pamiętam jak ja moją tatę kiedyś kupowałem uchwyt samochodowy
na jego wtedy iPhone’a 6, który zawierał po prostu blaszkę,
którą wklejaliśmy sobie pod etui nasze i uchwyt montowało się na nawiewie klimatyzacji
i chcąc telefon podładować, podpinaliśmy go kabelkiem do portu USB w samochodzie,
a telefon magnetycznie montowało się na tym uchwycie i on dobrze trzymał,
a tam żadnego systemu MagSafe nie było. To była czysta fizyka tak naprawdę
i odpowiedni kawałek metalu w odpowiednim miejscu.
I takie tematy były już wcześniej obecne i były też ładowarki indukcyjne,
które miały zintegrowany magnez i wtedy dostawało się
drugą płytkę magnetyczną, którą się montowało pod etui własnego iPhona.
Także iPhone’a czy innego telefonu tak naprawdę.
Jeśli wspierało oczywiście ładowanie indukcyjne, bo powiedzmy sobie szczerze
dzisiaj tych telefonów jest coraz więcej, ale np.
telefony wykonane z metalu, z gruntu są nie kompatybilne z ładowaniem indukcyjnym.
Chociaż robi się eksperymenty, bo np. w którymś telefonie widziałem,
albo to był koncept, nie pamiętam teraz dokładnie, ale że w miejscu,
gdzie miało być ładowanie indukcyjne, to była taka plastikowa,
kawałek plastiku, który akurat był na cewce tej odbierania
energii przez ładowarkę indukcyjną, a reszta telefonu była metalowa.
Także producenci jakoś to próbują rozwiązać, ale na chwilę obecną metalową obudowę uniemożliwiają ładowanie indukcyjne.
Więc różnie to bywa, ale prawda jest taka, że ta idea jest dość stara, a Apple ją tylko, tak jak to robi bardzo często, odkurza, dodaje swoje od siebie i sprzedaje za grube pieniądze.
Dodaję trochę tego tak zwanego amazing’u, jak to zawsze Steve Jobs wspominał.
Amazing! Amazing!
Tak, albo that’s one more thing.
Oczywiście.
Ale ja osobiście uważam, że stacje edukujące to jest świetna idea
na nawet takie uporządkowanie swojej codzienności,
ale też właśnie na rozwinięcie tego, co mamy przy sobie.
Dlatego, że choćby jak już jesteśmy przy stacjach edukujących
i innych firmach, niekoniecznie Apple’owych.
To przecież jest idea Samsung DeX, czyli przystawki do komputera.
W zasadzie to jest stacja dokująca, która robi nam z naszego Samsunga
pełnoprawnego peceta. I ta stacja dokująca ma porty na to,
żebyśmy sobie mogli podpiąć myszkę, klawiaturę, monitor.
A przychodzimy, stawiamy Samsunga na tej stacji
i już jakby nam się robi pełnoprawny pecet na monitorze, tak?
Także to może działać na tej zasadzie.
Przecież pierwsze eksperymenty ze stacjami dokującymi
to nie tylko robiło Apple, ale w modelu jeszcze Sony Ericsson Xperia
mieliśmy stację dokującą do przesyłania multimediów
połączoną z komputerem.
Ten telefon robił nam za ramkę do zdjęć.
Jednocześnie mógł przesyłać dane do komputera,
a jednocześnie się ładował i miał nawet specjalny,
dedykowany port do tego z boku urządzenia.
Także naprawdę idea stacji drukujących jest dość stara.
Niemniej jednak co jakiś czas trafiamy na jakiś taki przełom,
który dodaje trochę świeżości do tego tematu i czyni go trochę
bardziej atrakcyjnym dla przeciętnego Kowalskiego.
Więc mamy coraz więcej takich tematów.
Obecnie mamy modę na MagSafe’a i na montowanie na stacji dokującej w różnych miejscach.
Ale przecież idea np. Lenovo Yoga, czyli tableta, który się dokował na stacji dokującej,
która była klawiaturą i robiła z niego laptopa.
Bardzo podobne eksperymenty robił, nie wiem, czy słyszałeś, Michale, o tym.
Asus Padphone. Może ci to gdzieś przeszło przez myśl.
Wiesz co, słyszałem jakby nazwę, ale nie umiem sobie tego kompletnie z niczym skojarzyć.
Co to było?
No to wyobraź sobie, że to był tablet, który miał w środku miejsce,
jakby taką kieszonkę na telefon.
i kupowało się w pakiecie dwa urządzenia właśnie z tej serii
i miałeś do dyspozycji telefon, przypadek aplowski, kliniczny już.
Miałeś telefon na androidzie, który wsuwałeś w ekran,
który rozszerzał ci pamięć, chłodził i ogólnie wspomagał ten telefon
procesa obliczeniowych, a ten
ekran był większy i czynił z niego
tablet po prostu.
A, w ten sposób.
No to rzeczywiście też bardzo
ciekawe.
Ale to jest koncepcja z 2008, nie,
z 2010 roku, albo 2010, jakoś tak.
I to było, było to bardzo
niepopularne, ale Asus się swego
czasu tym chwalił.
I oni też eksperymentowali z
urządzeniami hybrydowymi.
Więc ten rynek jest…
Trzeba trochę pogrzebać, ale jest dużo rzeczy do odkrycia.
Są przecież stacje dukujące do konsoli różnych, tak?
Na iPhonie się to nie kończy,
ale na iPhone i macOS to wszystko popularyzuje.
To znaczy, ta firma ma w sobie taką magiczną moc,
że to, co oni wydadzą, to nagle wszyscy inni kopiują.
Zgadza się, ale ja też zachęcałbym
Naszych słuchaczy, którzy być może nie korzystają z urządzeń Apple’a, ale na przykład wiem, że wśród dużej, znacznej części osób niewidomych, ostatnio pokutuje taka mania kupowania laptopów.
Mimo tego, że te laptopy przenoszą się z miejsca na miejsce od wielkiego dzwonu.
Ale zawsze to jest na zasadzie takiej, a, bo to w sumie wygodniej, bo mieć komputer, który przeniosę sobie zawsze, wszędzie, gdzieś, to będzie wygodniejsze.
Z jednej strony tak, z drugiej strony, na przykład dla mnie, ale to już właśnie przyzwyczajenie drugą naturą człowieka, takie stanowisko pracy,
kiedy ja coś na tym komputerze robię, to jednak ja lubię mieć to jedno miejsce, gdzie mam te wszystkie swoje akcesoria,
Akcesoria, kable, cały osprzęt i po prostu przy którym mogę usiąść.
I w takiej sytuacji, jeżeli ktoś rzeczywiście chciałby uczynić swoim podstawowym komputerem laptopa
i nie chciałby na przykład rezygnować z tego co dają właśnie te komputery stacjonarne,
czyli z tego takiego uporządkowania i rozszerzenia możliwości,
To ja bym też bardzo zachęcał, żeby się zainteresować właśnie stacjami dokującymi do laptopów.
Bo to jest myślę, że naprawdę coś, co może wam dać połączenie tych dwóch modeli działania, modeli pracy.
No bo ile razy gdzieś tam się słyszy, kupiłem laptopa, ale do niego mam podłączoną zewnętrzną klawiaturę.
Dokładnie.
A i jeszcze sobie huba do tego dorzucę, no bo przecież muszę jakieś zewnętrzne dyski sobie podłączać.
I potem jeszcze często słyszę, a bo ja mam mało w sumie miejsca, to laptop to mi lepiej będzie służył zamiast komputera stacjonarnego.
A ja tylko tak się zastanawiam, ale czy na pewno to rzeczywiście tak mało miejsca wszystko zajmuje, jak to się tak porozkłada, te wszystkie huby, dyski…
Laptopa. Moim zdaniem to potrafi zająć więcej miejsca niż dobrze zorganizowany komputer stacjonarny.
A z taką stacją dokującą, jakbyśmy mieli taką właśnie stację, którą możemy sobie gdzieś schować,
tego laptopa możemy sobie tam wstawiać, jak mamy taką potrzebę i mieć tylko tak naprawdę, no nie wiem,
klawiaturę do naszej pracy, dyski gdzieś tam pochowane, jeżeli faktycznie tego na nadmiar miejsca nie cierpimy.
To jest, myślę, że całkiem ciekawe podejście.
Wniosek, jeśli ktoś chce wzbogacić swoje centrum dowodzenia kosmosem, jak to się śmieje,
czyli swoje stanowisko pracy i miejsce, gdzie np. załatwia różne rzeczy stacjonarnie,
to stacja drukująca może mu wiele rzeczy ułatwić, a też w przypadku, gdyby coś np. nie zadziałało,
No to zawsze jest łatwiej w przypadku stacji drukującej wypiąć ekran,
zobaczyć czy wszystko jest w porządku, czy przeorganizować sobie jakoś to,
niż jeżeli bawić się z hubami, dyskami, bo to z doświadczenia wiemy,
że im więcej kabli pociągniętych do różnych miejsc, tym jest większe
prawdopodobieństwo, że coś gdzieś tam, nie wiem, się przetrze albo gdzieś
się coś ułamie.
Życie czasem nie rozpieszcza pod tym kątem i taka stacja dokująca jest dużym ułatwieniem,
bo wszystko mamy w jednym miejscu, chcemy mieć laptopa, mamy laptopa,
ale chcemy mieć swoje prywatne centrum dowodzenia, podpinamy stację i lecimy z tematem.
Niezależnie czy jest to obróbka dźwięków, filmów, czy bardziej zaawansowane granie,
Są też stacje blokujące, które na przykład ma…
Chyba Razer dystrybuje do swojego laptopa taką stację dedykowaną,
która ma normalnie zintegrowane wentylatory,
któremu dodatkowo chłodzą tego laptopa, tak?
A tak, to o podkładkach chłodzących do laptopów też warto pamiętać, tak w ogóle.
Jeżeli na przykład chcielibyście sobie po prostu schłodzić wasz komputer,
To też pamiętajcie, że są takie urządzenia. To jest taka podstawka, którą sobie podłączamy do laptopa, stawiamy na niej ten nasz komputer i tam jest wentylator, który możemy mu regulować prędkość obrotów i on chłodzi spód naszego komputera, jeżeli na przykład te wiatraczki, które tam mamy już nie domagają albo po prostu dają jednak za mało tego chłodu, a my eksploatujemy bardzo intensywnie.
Jeśli dobrze kojarzę, nawet Asus chyba ma z serii ROG, ma nawet taką stację drukującą, która ma własną kartę graficzną.
A tak, zewnętrzne karty graficzne to jest też coś, co ostatnio się zaczęło pojawiać. Te złącza chociażby Okulink? One się nazywają?
Jakoś tak.
Tak, tak. Więc też, no jest tego coraz więcej, jest tych akcesoriów różnych coraz więcej. I warto się tym zainteresować. Tu jeszcze DJ Wolter do nas pisze.
To Michale, tobie się to przyda, skoro masz tyle urządzeń. No ja akurat poszedłem jednak w stronę tego komputera stacjonarnego, przynajmniej na razie.
I powiem szczerze, ta moja konfiguracja myślę, że starczy mi na ładnych kilka lat, ale za tych kilka lat to naprawdę fajnie się będzie zastanowić, w którą stronę pójść.
I ja cały czas jeszcze nie znam odpowiedzi na to pytanie, na co się zdecyduje i w którą stronę pójdę, ale na pewno z miłą chęcią wypróbuję sobie jakieś może nowe podejście.
Dokładnie, także zawsze to też jest o możliwość
nadania trochę świeżości naszemu biurku.
Na przykład, no myślę, że stacji edukującej
to jest wdzięczny temat. Można o nim prawić godzinami.
Kwestia tego, co kto potrzebuje i do czego.
No bo jak przez ostatnie 20 minut
wymieniliśmy już tyle rodzajów opcji.
Dokładnie.
Ktoś kto w to wchodzi, no to może mieć mały mętlik w głowie.
Ale polecam naprawdę na przykład poszukać stacji dokujących do swojego modelu laptopa, telefonu.
Nawet, Jezu, są stacje dokujące do słuchawek, co mnie też rozwaliło, ale tak, istnieją takie.
I to też się zaczyna coraz bardziej popularyzować w dobie urządzeń bezprzewodowych do odtwarzania dźwięku.
I nie tylko. Więc naprawdę tych opcji jest wiele.
Ba, są nawet producenci myszek gamingowych, które dostarczają stacje
dokujące do swoich gryzoni, które się tam ładują na przykład.
Logitech ostatnio pokazał podkładkę pod myszkę, która ładuje jednocześnie
tą myszkę. Także to jest w ogóle mnóstwo tematów.
Wiele opcji, wiele opcji, wiele możliwości.
Po prostu warto wiedzieć tak naprawdę czego chcecie,
Co jest wam potrzebne i pod tym kątem szukać.
My zaczęliśmy naszą audycję na temat urządzeń dedykowanych sprzętowi z nadgryzionym jabłkiem,
ale jak słyszycie w tej drugiej części, to też się przespacerowaliśmy wśród innych tematów,
bo stacje dokujące nie jedno mają imię i nie jedno zastosowanie i tego może być naprawdę, naprawdę, naprawdę dużo.
Dobrze, to ja myślę, że ten temat z jednej strony na pewno go nie wyczerpaliśmy,
bo można by było o tym mówić dużo, ale z drugiej strony też powiedzieliśmy
to, co najważniejsze i zasygnalizowaliśmy te wątki, które naszym słuchaczom
mogą okazać się przydatne. Ja Tobie, Konradzie, bardzo dziękuję
za udział w dzisiejszym programie.
Również bardzo dziękuję słuchaczom, bardzo dziękuję Tobie, Michał.
Konrad Skrzydlewski wspólnie ze mną rozmawiał dziś o stacjach dokujących do urządzeń EPL i, jak słyszycie, nie tylko.
Ja także dziękuję za uwagę. Niech odziwi szkłaniam się do następnego spotkania w Tyflo Radiu.
Był to Tyflo Podcast. Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

TyfloPodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak i przedstawiają metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych