RTV Odcinek nr 256 (wersja t ekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
To zdecydowanie nie było country.
No właśnie, to już Wam zdradzę też coś z naszej radiowej kuchni,
jak to lubujemy się robić, a być może Wy też lubujecie się
w odnajdywaniu u nas takich smaczków, które Wam zdradzamy,
co to się dzieje zanim na antenie się pojawimy.
A zatem sytuacja wyglądała w ten sposób, że kolega
napisał mi wiadomość z pytaniem, czy przesłuchałam już tego,
co wybrał na rozpoczęcie dzisiejszego programu,
bo całkiem przyjemne, czy jakoś tak to ujął,
nie w dokładnie takich, ale w podobnych słowach.
A Ty myślałaś, że to country.
No i chyba rozumiecie, że nie było we mnie zaufania, tak?
Bazując na tych doświadczeniach, które zebrałam pracując
przez osiem ostatnich lat z kolegą…
To już tyle lat.
No to tak, te doświadczenia zaprowadziły mnie do myśli,
że ufać nie mogę, nie mogę poddać się dezinformacji i manipulacji,
bo taką miałam obawę, co się może kryć w tym pliku,
który kolega postanowił ustawić na początku naszej playlisty.
A to zwłaszcza miałaś szczególnie obawy, że z tego pliku
niewiele byłaś w stanie wyczytać, bo tam większość to jakieś
takie znaczki nie nasze.
No właśnie, więc tam się absolutnie wszystko mogło kryć.
No i wiecie, tym razem udało mu się uśpić moją czujność,
ponieważ okazało się, że to, co wybrał, to istotnie to nie jest country,
ale przeczuwam, że następnym razem on znowu zada to pytanie,
bo już wtedy stwierdzi, że ja będę mniej odporna
i znowu powie, a, sprawdziłaś, co wybrałem?
Bo takie przyjemne, przyjemne.
I ja właśnie wtedy już stwierdzę, a, no, ostatnim razem
rzeczywiście nie było tego country, nie wprowadził mnie w błąd,
bo to na pewno znów tego nie zrobi i zacznie jakimś innym gatunkiem muzycznym,
a tam się będzie kryła na mnie jakaś pułapka.
Tym razem jednak nie było pułapki i nie było wędrówki na dziki zachód,
lecz do Tajwanu, moi drodzy, ponieważ tam nas zaprowadziła ta piosenka.
Gdybyście się nie zorientowali, o czym był ten utwór,
bo mogły tutaj istnieć pewne trudności.
Może nie dla wszystkich, być może ktoś zrozumiał tekst od deski do deski,
bo jest specjalistą w dziedzinie języka tajskiego, czy jakim tam się włada…
Nie, to mandaryński, mandaryński. To była piosenka w języku mandaryńskim, jak najbardziej.
To może na przykład nasz tyflopodcastowy słuchacz i współprowadzący Arek nas też słucha.
To może potwierdzi to, co mi się udało wyczytać, że to była piosenka o radiu
i to w dodatku o radiu, którego nie da się wyłączyć.
To brzmi groźnie, ale tak naprawdę…
Czy to o nas?
Wiesz co, fajnie by było.
No właśnie.
Fajnie by było. Nie wiem, czy to o nas.
Są nawet nawiązania do naszego kraju, bo jest nawiązanie do Chopina,
że tam Chopin w radiu gra i to tak fajnie jest.
Ale generalnie, że artystce, która się nazywa…
I teraz muszę się wspomóc notatkami.
Hwang Ying Ling.
Aha, aha, okej.
Ona tak się nazywa.
No to generalnie piosenki z radia jej towarzyszą cały czas i że radio to jest jej takim przyjacielem
i jest fajnie w ogóle słuchać radia, bo pomaga nawet wtedy, kiedy ma się gorszy nastrój.
Także o tym jest mniej więcej ta piosenka.
Radio, którego nie da się wyłączyć.
Ja mam zapisany tytuł i nawet zapisanym po polsku, ale nie będę kaleczył sobie języka, żeby go przecyfrować.
Alek z nami nie ma, być może jest w gronie słuchaczy.
Natomiast, no widzicie, piosenka tak oddalona od nas geograficznie, jeżeli chodzi o miejsce na Ziemię, w którym powstała.
No a chyba możemy się zgodzić właśnie z tym przesłaniem artystki, że radio może być czymś takim, co fajnie, że jej nam towarzyszy w chwilach różnych.
I mamy nadzieję, że również tak macie.
I że może nie tak, że naszego radia się aż nie da wyłączyć, chociaż różnie to bywa.
Może komuś się tak na przykład zawiesić sprzęt, że po prostu chciał, nie chciał, nie wyłączył.
To nie resetujcie wtedy, to nie resetujcie, nie warto.
Nie, nie trzeba, nie trzeba.
Ale tak czy inaczej, że nie będziecie mieć ochoty robić tego z własnej woli, aby to radio wyłączać.
A już zwłaszcza w najbliższym czasie, kiedy to będziemy obecni na antenie Radia DHT.
My obecnie jesteśmy po raz 256 w ramach magazynu RTV, które to wydanie będzie miało jakąś długość jeszcze trudną do sprecyzowania na ten moment.
Ale chyba nie będzie tak długie jak poprzednie wydania.
Ale tutaj znów możemy coś zdradzić, ponieważ staramy się szacować długość naszych odcinków na podstawie liczby znaków w naszych notatkach.
Ponieważ jesteśmy oczywiście to w stanie sprawdzić za pomocą naszych sprzętów.
I wtedy jesteśmy mniej więcej w stanie stwierdzić, czy się zbliżymy do tych dwóch godzin, które mamy w ramówce.
Czy będzie tak jak w ubiegłym tygodniu, że znacząco przewyższymy ten czas jaki mamy zaplanowany.
Czy też to będzie wydanie z tych jeszcze krótszych.
No i w ubiegłym tygodniu nasze notatki miały, o ile pamiętam, znaków 36 tysięcy.
Teraz jest chyba około 16.
Tak, 16,5 tysiąca jakoś tak.
Więc jeżeli jesteście dobrze z matematyki i pamiętacie ile byliśmy na antenie w tamtym tygodniu, a były to jakieś 3 godziny z hakiem,
to teraz możecie sobie przeliczyć ile tak mniej więcej najprawdopodobniej możemy tutaj spędzić.
Ale my nie musimy tutaj długich obliczeń dokonywać, żeby wiedzieć, że będzie to krócej i że może nawet wyrobimy się w tym czasie, jaki jest przewidziany w naszej ramówce.
I że w tym czasie, mamy nadzieję, nie będziecie mieli ochoty tego radia wyłączać, tylko będziecie z przyjemnością słuchać nas, gospodarzy tego magazynu, czyli Michała Dziwisza.
Oraz Mileny Wiśniewskiej.
Czy my coś jeszcze? Aha, że na żywo, tak?
Że na żywo.
Niektórzy już korzystają z tej możliwości, nawet jeszcze nie wiedzieli, czy my będziemy na żywo.
I czy w ogóle będziemy jeszcze, nawet nie wiedzieli.
I czy w ogóle będziemy. To jest prawda.
Pozdrawiamy Cię, Dawidzie.
To zapowiadaliśmy tydzień temu, więc chyba gdyby to było odwołane, to też jakoś byśmy dali znać.
Ale Dawid jeszcze kawał czasu przed dzisiejszą audycją się do nas odezwał z garścią informacji.
Między innymi odnosząc się do tego, o czym mówiliśmy w ubiegłym tygodniu.
Ale może to już czas, żeby faktycznie o tym wspomnieć, żeby nam ta informacja potem nie umknęła.
Chociaż dotyczy ona TVP, o którym będziemy mówić później.
Niemniej, skoro już Dawid został wywołany do tablicy, no to nas poinformował o kwestii związanej z serialem Rodzinka.pl.
Bo z kolei inny nasz słuchacz, Robert, dał nam znać w zeszłym tygodniu, że wznowiona Rodzinka.pl, jako i dawna Rodzinka.pl ma być wyposażona w audiodeskrypcję.
Tymczasem w przypadku przynajmniej pierwszego odcinka okazało się, iż tej audiodeskrypcji nie było.
Przynajmniej w tej emisji premierowej.
Bo tutaj jest taka mała wątpliwość, że może pojawiły bądź pojawią się jakieś powtórkowe emisje, które te audiodeskrypcje będą miały.
Bo tak się czasami zdarzało z innymi serialami.
Całkiem możliwe, że po prostu jeszcze ścieżka nie została dograna i na ostatnią chwilę się to robiło.
To miało być zrobione, ale nie zostało, więc po prostu może jeszcze ta audiodeskrypcja gdzieś tam w którejś emisji się pojawi.
Albo nawet dzisiaj już przy drugim odcinku.
Dokładnie. A to też się zdarzało.
Oczywiście. Pamiętamy takie przygody, że ona tak w kratkę się pojawiała. Raz tak, raz nie.
Także jeżeli bardzo Wam na tej audiodeskrypcji zależy i od tego uzależniacie swoje oglądanie, czy ona będzie, czy nie.
Chociaż chyba też nie warto tak do końca, bo pewnie w tej Rodzince.pl wiele można z dialogów wywnioskować.
Ale jeżeli dla Was to jest takie istotne i planowaliście porzucić oglądanie, bo nie ma audiodeskrypcji,
to ja bym jeszcze na Waszym miejscu sprawdziła, co dziś po 20, bo może się pojawić.
Zastanawia mnie, bo tego nie zweryfikowałam, ale tutaj znów liczymy na Waszą wiedzę, bo wśród naszych słuchaczy są widzowie różnych produkcji.
My akurat nie jesteśmy widzami serialu Profilerka, o którym nam też Robert pisał, że on audiodeskrypcję ma mieć.
A ta emisja była właśnie równolegle z końcówką Rodzinki.pl i The Voice of Poland, które ja oglądałam.
Więc nie zweryfikowałam, czy co do Profilerki też zaszło coś takiego, że nam obiecano, że się spodziewaliśmy po pierwszym sezonie, że audiodeskrypcja będzie, a jej nie było.
Także dawajcie znać, na pewno się podzielimy taką informacją, no bo to zawsze dobrze wiedzieć, że ta telewizja tak się likwiduje, że wszystko likwiduje i że niekoniecznie…
Tak, się wywiązują, aczkolwiek sprawiedliwość trzeba oddać, że nawet jak nie byli w likwidacji i różne tam rządy rządziły, to i tak właśnie z tą audiodeskrypcją bywało różnie, tak jak Wam wspominaliśmy.
Dawid jeszcze pisał o serialu Breslau, pozytywną opinię na jego temat, a my dzisiaj wątki serialowe też będziemy poruszać również w kontekście serwisów internetowych, bo Breslau przypomnijmy w Disney+.
My dziś do Netflixa zajrzymy, natomiast przede wszystkim w pierwszej części programu będziemy się koncentrować na stacjach telewizyjnych.
Kończymy, kończymy wreszcie wątek ramówek jesiennych, a przynajmniej tego, co stacje postanowiły wprowadzić we wrześniu, bo niektórzy będą jeszcze wprowadzać rzeczy w październiku,
ale taki trzon tych ramówek już będzie na antenie obecny i to się wreszcie jutro domknie, bo tak na dobrą sprawę czekaliśmy na domknięcie tych rzeczy, które stacje postanowiły wprowadzić dopiero w połowie września,
konkretnie w niedzielę 14 września, co po części było związane, jak przypuszczamy, z tym, że w ubiegłą niedzielę mieliśmy mecz, no i na przykład telewizyjna jedynka wtedy nie mogła pokazać nic innego, bo pokazywała mecz.
Polsat chyba też stwierdził, że widzowie mogliby nie obejrzeć pierwszej odsłony tego, co oni szukują na niedzielę, bo będą śledzili mecz, więc będą woleli z tym poczekać.
Natomiast TVN jak najbardziej już wprowadził to, co pokazuje w niedzielę wieczorem, no bo to jest MasterChef, ale jeszcze coś dla nas pozostawił, co planował pokazywać i będzie pokazywać oczywiście w niedzielne popołudnia.
Tylko, że oni tam tydzień temu umieścili jakąś taką galę urodzinową 20 lat Dzień Dobry TVN, co spowodowało, że tydzień jeszcze musieliśmy czekać na premierę nowego programu telewizji TVN,
który będzie zajmował właśnie niedzielne popołudnia, a będzie to program z prowadzącą znaną jak najbardziej ze stacji, ale też pojawi się tutaj twarz nowa, a przynajmniej taka, której ja nie kojarzyłam.
Dorota Szelągowska, no to ta pani, którą na pewno kojarzycie, jeżeli nawet nie oglądacie programów z jej udziałem, no i ona była znana z tego w TVN, że przeprowadzała tam totalne remonty.
No to wychodzi na to, że tego już nie będzie robić tej jesieni i w najbliższym czasie nie ma takiego planu, aby ten format był kontynuowany.
Natomiast pani Dorota odnalazła się w innym formacie, w którym nie będziesz sama, bo będzie jej towarzyszyła niejaka Agnieszka Witkowska, która przedstawiona jest jako,
i to taka bardzo tutaj ciekawa nazwa stanowiska, bo dużymi literami to jest zapisane, architekt porządku.
Dotychczas nie spotkałam się z takim określeniem architekta, słyszałam o architektach krajobrazu na przykład, ale o architektach porządku jeszcze nie.
No ale te dwie panie, które wymieniłam, wspólnie wezmą na warsztat wnętrza, które przytłaczają, a czasami wręcz niszczą psychicznie ich właścicieli.
Udowodnią, że solidne posprzątanie, dobry podział i organizacja przestrzeni, przemyślana funkcjonalność i sprytne, niedrogie odświeżenie, totalnie odmienią mieszkania.
Także jest tutaj wątek tych totalnych zmian wnętrz, jaki znamy z poprzedniego programu pani Czelągowskiej.
No i mogą też te zmiany odmienić życie bohaterów. Tutaj nawet dali wykrzyknik w tej informacji prasowej, żeby to podkreślić.
Podczas siedmiu dni przeprowadzą metamorfozę wnętrz i uporządkują przestrzeń, a wszystko to w budżetowych rozwiązaniach.
Zaplanowano dziesięć odcinków tego formatu zatytułowanego, przypomnijmy, Pogromcy Chaosu, chociaż może powinno być pogrom, czy nie, skoro to panie są za to odpowiedzialne.
No ale aż tak, może jeszcze nie przywykliśmy w Polsce do feminatywów, żeby one były w tytule produkcji.
No i emisja, tak jak powiedziałam, w niedzielę, konkretnie w niedzielne popołudnia. Konkretnie to jest godzina 17.55, pierwszy odcinek jutro, 14 września.
A więc to jest to pasmo, które już nam się tak uporządkowało weekendowo, pasmo przed faktami, bo w sobotę już od dwóch tygodni mamy ugotowanych przed tą godziną 18,
no a w niedzielę to miejsce zajęli pogromcy chaosu, no i zajęły w zasadzie te panie, które będą z tym chaosem walczyć.
No nie wiem, czy ten opis wam powiedział jakoś bardzo wiele. Michale, tobie by się przydało, żeby takie pogromczynie chaosu do twojej przestrzeni zaprosić?
Nie, nie sądzę, tu jest porządek. Czasem ewentualnie nadmiar jakichś kabli się pojawia, ale nie jest ich aż tak wiele, żebym nie dał sobie z nimi rady.
Albo żebym, jak to było tam, żebym czuł się wyniszczony psychicznie, tak? Zastanawiam się jak te domy muszą wyglądać, czy te mieszkania, że taki chaos w nich aż do tego stopnia powoduje takie zmęczenie u osób, które je zamieszkują.
To tam naprawdę musi być nieźle. Może tak jak w tej piosence, którą przygotowaliśmy sobie na okoliczność.
No właśnie, bo mnie to tak zastanawia po prostu, czy ci ludzie mają problem ze sprzątaniem, no i zapuścili się i to zdrowo, też cytując to, co tutaj za moment będzie.
Czy to jest właśnie problem w samej organizacji przestrzeni, że jakoś tak nie umieli sobie zaplanować tego, co ma być gdzie, poustawiane i przez to to jest niefunkcjonalne i się ciągle potykają, zabijają OTB, meble, nie mogą znaleźć na nic miejsca.
Być może jedno i drugie tutaj się połączy. No i właśnie co do muzycznego wyboru, nasze muzyczne wybory, być może się ze mną Michale zgodzisz, są dzisiaj w sporej części trochę na opak temu, co tutaj będziemy prezentować.
Aczkolwiek takich dalekich podróży jak na początku dzisiejszego wydania to już nie będzie, ponieważ zaczęliśmy takim właśnie akcentem geograficznie odległym, ale teraz będziemy już w Polsce muzycznie, no bo medialnie jesteśmy cały czas.
I to będzie taka piosenka na przekór, bo tutaj w zapowiedzi tego programu mowa jest, że chaos wyniszcza generalnie, że jak tam się wszystko poprzewraca, jak jest nieporządek to jest źle, a Kuba Sienkiewicz tu ma zdanie wręcz odrębne.
I dlatego mówię, że to jest takie na opak, bo jednak najczęściej się staramy, aby te piosenki odpowiadały treścią zawartości tych programów, a tutaj one są kompletnym zaprzeczeniem, no ale kto wie, być może gdyby do podmiotu lirycznego, bo nie chcą mi, że do Kuby Sienkiewicza, przecież to nie musi utożsamiać jego podejścia,
gdyby do niego przyszły panie z programu Pogromcy Chaosu, to jego podejście do sprawy by się zmieniło. Na moment stworzenia tego utworu podejście było takie, że przewróciło się, niech leży.
I jeszcze informacja z ostatniej chwili od Dawida okazuje się, profilerka ma audiodeskrypcję.
No i zmiana podkładu.
I teraz zagadka dla drogich słuchaczy, ale znowu zagadka tego typu, że sobie odpowiecie na nią sami w waszych głowach i rozstrzygniecie, czy dobrze odpowiedzieliście. Cóż sugeruje ten podkład, o jakim programie będziemy teraz mówić?
Trzy sekundy na skojarzenie, kolega jeszcze weźmie głośniej na moment.
No ja myślę, że chyba sprawa jest jasna, bo ten podkład, ta oprawa dźwiękowa jest z nami od 20 lat, od 30 edycji. Słuchajcie, to nie mówię o tym przypadkiem, bo Polsat też odnotowuje te okrągłe liczby i będzie do nich nawiązywał.
No ale dzieje się wciąż, mimo tylu lat i tylu edycji to, że stacja zaprasza celebrytów, których określa gwiazdami, chociaż ich gwiazdorstwem bywa różnie. Zaprasza tancerzy, łączy ich w pary i z tego powstaje taniec z gwiazdami, którego pierwszy odcinek, w znaczeniu pierwszy odcinek nowego sezonu będziemy mogli zobaczyć już jutro.
I zgodnie z naszą tradycją, powiemy wam teraz, chociaż tematy krążyły w portalach plotkarskich, medialnych i innych źródłach od wielu miesięcy, no ale my, chcąc być tak najbardziej na czasie, zawsze tuż przed premierą sobie to podsumowujemy i powiemy wam teraz, kto w tej edycji wystąpi.
No i a po przedstawieniu tej listy chyba jakoś się odniesiemy do tego, jakiej jakości ta lista jest. Oczywiście nie w znaczeniu tanecznym, bo ani oni jeszcze nie zaczęli tańczyć na parkiecie, żeby to można było ocenić. Wiecie, no zaczęli, bo tradują, ale nie tak, żeby pokazać się przed publicznością.
Ani my też nie mamy ku temu żadnych kompetencji, ale mam na myśli taką ocenę właśnie poziomu celebryctwa. Czy to rzeczywiście są celebryci znani z tego, że są znani wyłącznie, jak to się zdarzało przez lata, czy jednak są to nazwiska jakiejś większej rangi, bo mam takie wrażenie, że odkąd pan Miszczak przyszedł do Polsatu, to zaczął się bardziej przypatrywać temu formatowi, który przecież nadzorował jeszcze w TVN-ie.
I te ostatnie edycje polsatowskie, no tak wyglądały trochę lepiej i te nazwiska mogły bardziej przyciągać. Więc przeanalizujemy sobie za moment i też czekamy na Wasze opinie, czy te nazwiska mogą przyciągnąć widzów. No a właśnie, jakie to są nazwiska i z kim te osoby stworzą pary.
Ewa Mingę stworzy parę z Michałem Bartkiewiczem.
No to Ewy Mingę chyba przedstawiać nie trzeba. Wiemy, że zajmuje się modą. Miała taką słynną wypowiedź, która była przywoływana do dziś, w której jakoś takie się pomieszały języki.
Polski, angielski, tam coś gadała, że Silk, Cotton, coś tam, coś tam, Solidarity, Solidarity, Solidarność jest kobietą, więc zobaczymy, czy tak się również okaże w przypadku Pani Ewy i jej występów w tej edycji.
Kolejna para to Maja Bochosiewicz, a więc aktorka, a także prowadząca program Love Never Lies na Netflixie i ona zatańczy z Albertem Kosińskim.
No i mamy kolejnego aktora, Tomasz Karolak będzie tańczył z Izabelą Skierską.
No słuchajcie, tyle musieliśmy na to czekać, tego Karolaka jest tyle wszędzie, a jakoś się on uchował, że przez 20 lat i 30 edycji go jeszcze nie było w Tańcu z Gwiezdami.
No to w końcu jest!
Musiało się to wreszcie wydarzyć, no po prostu świat by nie mógł, zawsze rzeczywistość by się nie mogła dopełnić, gdyby to się nie stało.
Kolejna gwiazda to Katarzyna Zilman. Czy tobie mówi coś to nazwisko?
Okrągłe nic.
No właśnie, a wynika to stąd, iż wiedza sportowa, twoja i moja, jest taka sobie średnia.
Jest taka bliska zero.
Tak, średnia z tendencją do jeszcze niższego poziomu.
Natomiast, jeżeli natknąłeś się na jakieś relacje z ostatnich Igrzysk Olimpijskich, albo chyba jeszcze tych poprzednich też, to być może to nazwisko gdzieś tam pomiędzy innymi nazwiskami naszych nagrodzonych, jakoś ci się tam objawiło.
Ponieważ ta pani została wicemistrzynią olimpijską, konkretnie wioślarstwo jest jej dyscypliną, także zasłużona, utytułowana dla naszego kraju sportsmenka.
Ale to nie jest jedyna rzecz, w kontekście której mówi się o pani Katarzynie.
Bo ja nie wiem, czy ty wiesz o niej takie rzeczy, no…
O których chyba nie powinno się mówić głośno, a zwłaszcza nie o godzinie 16.27.
To znaczy, wiesz, jak ja nawet nie za bardzo wiedziałem, kto to jest, to ciężko, żebym o niej cokolwiek wiedział.
Okej, no powiem to prosto z mostu, zatkajcie uszy, jeżeli was to zgorszy.
Katarzyna Zilman jest lesbijką.
Okej, rozumiecie to. Ona jest po prostu LGBT.
I w ogóle absolutnie nie ukrywa tego, obnosi się wręcz.
Oczywiście tak naprawdę to po prostu chodzi o to, że mówi o tym jawnie i tego nie ukrywa, żeby tutaj ktoś tego nie odebrał w jakiś negatywny sposób, że w jakiś sposób, nie wiem, obnaża się, czy paraduje, czy cokolwiek takiego robi, co mogłoby faktycznie kogoś zgorszyć.
Tylko ujawniła to, że jest osobą LGBT i działa na rzecz takich osób i na rzecz ich równouprawnienia.
I czy ty się domyślasz, co może się z tym wiązać dla Tańcy z Gwiezdami i co może za tym iść?
Że będzie to para jednopółciowa, podejrzewam.
Tak, bo jak tańczył w Tańcu z Gwiezdami już jakiś czas temu pierwszy polski prince charming, Jacek Jelonek, no to też ze względu na to nazywanie rzeczy po imieniu, a zatkajcie uszy jak was to boli, on jest gejem, no to stwierdzono, że dobrym pomysłem byłoby zrobienie pierwszej pary jednopółciowej w Polskim Tańcu z Gwiezdami, ale to była para męska.
A pary kobiecej takiej jeszcze nie mieliśmy i na podejście do takiego wyzwania, aby taką pierwszą żeńską parę stworzyć zgodziła się Jania Lesar.
Oczywiście już tą kontrowersję, oczywiście już wiele osób nie może się powstrzymać od komentowania tego, że a jak to tak, a po co tak, a przecież wiadomo dzieci to będą oglądać i co, i zobaczą dwie panie jak ładnie tańczą i co, i jeszcze się zgorszą, oni będą mogły spać po tym Tańcu z Gwiezdami, no ale tak serio to dajmy temu spokój, jeżeli będą fajnie tańczyć to komu to przeszkadza, a być może będzie mogło dodać więcej jakichś wrażeń artystycznych,
bo po prostu będą mogły stworzyć jakieś choreografie, w których akurat taki ich duet żeńsko-żeński fajnie wypadnie.
No i mamy kolejną parę. Wiktoria Gorodecka będzie tańczyć z Kamilem Kuroczko.
Tutaj mnie zastanawia, bo dotychczas ona się przedstawiała jako Wiktoria Gorodecka, ja przecież to nawet jak mówiliśmy o niej w kontekście serialu Profilerka, już tutaj też zmiankowanego, w którym gra główną rolę,
ale jakoś teraz sobie skróciła to nazwisko, ja nie wiem, może właśnie po to, żeby ludziom się lepiej je pamiętało, kiedy w tym Tańcu z Gwiazdami będzie się pojawiać, także tutaj silna obsada aktorska i nie koniec jeszcze na tym,
ponieważ, moi drodzy, przypominam, że Ela z klanu nie jest od paru miesięcy w Polsce, że pojechała na pielgrzymkę, jakbyście zapomnieli, że postanowiła się zaangażować w jakiś wolontariat w Grecji, że jej ciągle nie ma i nie ma, że ten biedny Jerzy musi sobie radzić.
A ona sobie tańczy w polsacie.
Potem się jeszcze okazało, że występuje pod zmienionym imieniem i nazwiskiem i że teraz ona się okazała Ireną Bursztyn w Szpitalu Świętej Anny, nie wiem, czy pamiętasz w TVN-ie, ale właśnie ona wszystkim mówi, że jest w Grecji, a tak naprawdę jest w Szpitalu Świętej Anny nie jako Elżbieta, tylko jako Irena.
A jeszcze pomiędzy tym wszystkim, czyli pomiędzy przebywaniem w szpitalu w jakimś tam lekarskim kitlu, znajduje czas na to, żeby sobie poskakać na parkiecie w Tańcu z Gwiazdami. Tak, moi drodzy, Barbara Bursztynowicz zatańczy z Michałem Kassinem w Tańcu z Gwiazdami.
No, musi być coś takiego, to jest też taki stały wzorzec, mam wrażenie, według jakiego oni dobierają tych uczestników od kilku edycji, jak nie od zawsze w ogóle, ale kiedyś tego tak nie analizowałam, że musi się pojawić zawsze jakaś taka starsza pani, która pokaże właśnie, że w pewnym wieku można jeszcze spełniać swoje marzenia i tak dalej.
Przecież była Majka Jeżowska jakiś czas temu, nawet Ostrowska-Krójikowska próbowała, ale tam jej stańczenie mniej bardzo wychodziło. No, jest taki wzorzec, że starsza pani, która przyciągnie też taką trochę starszą publiczność, musi być. No, to tutaj mamy, no, pani Ewa Mingę, nie żebyśmy komuś wypominali PESEL, ale też nie jest jakaś super młoda.
No, a pani Barbara jak najbardziej tutaj w ten wzorzec się wpisuje, a że o pani Basi się ostatnio bardzo dużo wszędzie mówiło i pisała, bo mówiliśmy o tym, że jej odejście z klanu to jest po prostu wysyp tych wywiadów i nagle sobie wszyscy przypomnieli, że ona istnieje, to kto wie, być może ta oglądalność jeszcze wzrośnie za pojawieniem się tutaj Elżuni, która pokaże, że może robić coś innego niż parzenie czaju i robienie rzeczy w kuchni.
No i kolejna para to Maurycy Popiel oraz Sara Janicka.
To jest aktor jakiś taki serialowy, nie mam chyba wiele do powiedzenia, gdzieś mi to amigno w jakichś produkcjach, ale no wiecie, czasami takie osoby też mogą się okazać tanecznym objawieniem, jak to taka świeża krew.
Dużo było tych aktorów, ale będzie też ktoś ze świata muzyki, pani, którą jeszcze do ubiegłego roku mogliśmy oglądać w The Voice of Poland i mówiłam tydzień temu, że już nie będzie trenerką w tym formacie, no, bo będzie gościła w innej stacji, a przecież takiej rzeczy nie można.
Nie można absolutnie ze sobą godzić i to nie chodzi tylko o to, żeby to było trudne czasowo do połączenia, ale w ogóle, no po prostu się na takie rzeczy stacje nie godzą, więc skoro Lanbery w tańcu z gwiazdami tańczyć będzie, no to w Voice już jej nie ma, tam ją zastąpiła Margaret, natomiast na tanecznym parkiecie będzie pani Małgosi, bo tak ma Lanbery na imię, towarzyszył Piotr Musiałkowski.
To ze świata muzyki przechodzimy teraz do świata mediów. Aleksander Sikora tańczyć będzie z Darią Sytą.
Tak, no tego to już jest ostatnio w tym polsacie pełno, no bo śniadaniówka, bo był w Twoja twarz Brzmi znajomo, to jest już po prostu taki transfer na pełne i on jest już ich człowiekiem.
No i następny aktor, bo dawno nie było, Marcin Rogacewicz. Być może nie kojarzysz, ale mnie on się głównie kojarzy na dobre i na złe, bo jak jeszcze oglądałam, to on tam grał bodajże Przemka, a teraz no to on chyba w komisarzu Aleksie, jeśli się nie mylę, gra tylko głównego bohatera, głównego bohatera obok Aleksa, no bo tam jest dwóch głównych bohaterów, jak rozumiem, Aleks i jego pan.
No to chyba Rogacewicz właśnie tam występuje, ale możecie mnie tutaj naprowadzić, ponieważ liczba odcinków komisarza Aleksa, jakie oglądałam, to jest absolutnie równa zero i nawet nie widziałam żadnego fragmentu, ale niektórzy właśnie złośliwi mogliby pomyśleć, że to jest ta para, w przypadku której ten aktor jest bardziej znany z tego, że jest znany i nieco bardziej rozpoznawalna będzie towarzyszącemu tancerka, bowiem jest nią Agnieszka Kaczorowska.
Tak, wiemy, Bożenka Sklany, już tyle razy to mówiliśmy, ale połączenie ich w tę parę to nie jest przypadek, ponieważ krążą takie plotki, gada woda i sitowie, że oni mają się ku sobie.
To jeszcze nie zostało jakoś tak oficjalnie potwierdzone i to nie jest tak, że oni się właśnie poznali na parkiecie, tak jak Katarzyna Cichopek i Marcin Hagiel lata temu, jak się to skończyło, to wiemy, tylko gdzieś tam właśnie już wcześniej ze sobą coś tam, jak to się mówi, teges, szmeges.
No i skoro pana Marcina się udało zaangażować do tańca z gwiazdami, no to siłą rzeczy nie można go było tutaj zostawić z żadną inną tancerką.
Zobaczymy, czy tutaj będzie na tym parkiecie widoczna chemia, bo jak Kaczorowska tańczyła z Filipem Górłaczem, to się wszyscy właśnie dopatrywali tej chemii między nimi, czy jest romans, czy nie ma, no bo on żonaty przecież.
No a tutaj, skoro coś już jest mówione bardziej otwartym tekstem, no to może będziemy świadkami, jak ten romans się będzie rozwijał, a może wręcz przeciwnie.
Czas pokaże. Kolejna para, Mikołaj Bagi-Bagiński tańczyć będzie z Magdaleną Tarnowską.
Jeśli pytacie mnie, kto to jest Mikołaj Bagi-Bagiński, odpowiedzieć wam mogę, że moja wiedza na jego temat jest podobna jak moja wiedza na temat serialu Komisarz Alex, ponieważ nie orientuję się w takich osobowościach internetowych, no bo się dowiedziałam tyle, że to jest influencer.
No i to też jest taki schemat od kilku edycji, odkąd telewizja bardziej się stara nadążać za tym światem internetu i też angażować jako to medium tradycyjne ludzi, którzy zyskali rozpoznawalność w mediach bardziej nowoczesnych.
I tych influencerów, osoby związane z internetem też już od kilku dobrych edycji mamy, bo przecież była kiedyś ta Little Monster, był Gimper, w ostatnich edycjach też były jakieś tam osoby, także mówię, schemat zachowany, starsza pani jest, influencer jest, więc starają się przyciągnąć publiczność w różnym wieku.
I tutaj tę listę musimy zamknąć, chociaż nie mieliśmy jeszcze jej zamykać, dlatego że jakby Wam mało jeszcze było aktorów w tym gronie, to miał się na tej liście pojawić jeszcze jeden, czyli Michał Czernecki, nazwisko znane, bo u nas bardzo wiele razy, jak Wam wymieniamy aktorów tworzących obsady różnych produkcji, to ten Michał Czernecki się pojawia, bo faktycznie w wielu rzeczach gra.
Miał zatańczyć z Julią Suryś, dlaczego mówię o tym w czasie przeszłym, to nie tak, że on się zdecydował, ale się obraził, no bo absolutnie to by nie było, wiecie, dopuszczalne, oni podpisują jakieś tam kontrakty i jeżeli się już decydują na ten udział i to jest ogłoszone, no to nie ma odwrotu, chyba że do tego odwrotu zmusza sytuacja zdrowotna.
A tak się stało, że już kiedy miały się zacząć te treningi na tanecznej sali, takie już bardziej, wiecie, oficjalne i porządne, to się okazało, że problemy zdrowotne, odnawiająca się kontuzja, to sprawiło, że pan Michał musiał zrezygnować z udziału w programie, bo to faktycznie było zagrożeniem dla jego zdrowia.
A że było już dosyć późno, no to nie było możliwości, aby jakąś parę tutaj dokoptować, także będzie jedna para mniej niż oni to planowali. No i jak tak sobie tu zbieramy wszystko, mamy Ewę Mingę, Karolaka, Bursztynowicz, Lanbery, Bochosiewicz, nawet z tego Love Never Lies, jakiegoś influencera, może jakichś mniej znanych aktorów w tym gronie, ale tak czy inaczej, wiary rozpoznawalnych, no to mnie się wydaje,
że wciąż udaje im się utrzymać to, co trochę może zawdzięczają temu, że Miszczak zaczął to nadzorować, ale że ten skład jest taki właśnie całkiem rozpoznawalny i on może przyciągać widzów, przyciągać komentatorów, przyciągać media plotkarskie, które właśnie będą pisać, a o co ten Rogatcewicz z tą Kaczorowską, a jak ta Elżunia z klanu sobie tam radzi na tym parkiecie itd., itd.
że może się o tym tańcu z gwiazdami mówić, że to nie są celebryci, tak wiecie, z XII Ligi, jak to się czasami zdarzało, jak już nie było kogo zapraszać i stacjom się nie udało pozyskiwać jakichś gwiazd wyższej rangi. No jakoś ja tak to odbieram właśnie, nie wiem, czy Zemlasy zgodzisz?
Potobne zdanie, jeżeli nawet nie wszystkie nazwiska są jakoś bardzo znane, to tych znanych nazwisk nie brakuje, więc myślę, że rzeczywiście tutaj będą się wszelkiego rodzaju plotkarskie media miały jak najbardziej o co zahaczyć, o czym pisać, o czym mówić, a może nie tylko plotkarskie, może np. też trochę tam będzie miejsca chociażby w śniadaniówce Polsatu przede wszystkim temu poświęconej, no bo o czym by mieli mówić?
No oczywiście, a przecież ich prowadzący, czyli Olek Sikora tam tańczy, to będzie powracało, ale też pewnie będą same gwiazdy tam zapraszać, no bo od czego oni są? Nie zmieniają się inne kwestie personalne związane ze składem jurorskim, ze składem gospodarzy, nie zmienia się godzina startu, czyli to jest 19.55, a więc przypominamy, że Polsat do takiego czasu tak zaczyna, nie punkt 20, tylko 5 minut przed,
tak że jak ktoś jeszcze nie zmienił swoich zwyczajów, no to pewnie warto je zmienić, żeby się nie spóźniać i włączyć tych kilka minut przed godziną 20. Ale no właśnie, tak tutaj podkreślałam te liczby, te okrągłe liczby, ponieważ w tym roku obchodzimy 20. rocznicę, od momentu, w którym format Taniec z Gwiazdami pojawił się na polskim rynku.
Oczywiście pojawił się gdzie indziej niż jest teraz, no bo myślę, że wszyscy pamiętają, że to TVN zaczął tę przygodę i zrealizował pierwsze edycje, później po kilku latach przejął to Polsat i łącznie tych edycji, no mamy 30, teraz właśnie 30 się rozpoczyna, no to Polsat nie mógł przepuścić takiej okazji i postanowił tojowo pocelebrować i powspominać,
w związku z czym postanowili zaprosić uczestników poprzednich edycji, również tych edycji, które były pokazywane w TVN-ie, ponadto byłych prowadzących i jurorów i oni mają się pojawić w odcinku specjalnym, który zaplanowano na 28 września.
Co mnie się wydaje decyzją trochę bez sensu z tym odcinkiem, no bo pójdą teraz dwa odcinki normalne, a potem ten taki specjalny, no to w sumie nie można było na przykład zacząć tego specjalnego, dać go jutro, a potem pójść normalnie z edycją, a może właśnie po finale wyemitować ten specjalny, a tak jakoś w środku po tych dwóch odcinkach, no nie wiem, jak może bym to inaczej rozwiązała, czy też widzom to będzie jakoś szczególnie przeszkadzać, dla nich pewnie najważniejsza będzie ta wartość sentymentalna,
która w ogóle przez cały ten sezon ma być istotna, bo w każdym odcinku znajdą się wspomnienia z poprzednich 29 sezonów, natomiast jeżeli chodzi o tych zaproszonych gości związanych z ubiegłymi edycjami, na których mogą czekać widzowie i tutaj właśnie odpalą się te sentymenty, że o jak oni kiedyś ładnie tańczyli, fajnie ich znowu zobaczyć, no to gościnnie w programie zatańczyć mają m.in. Justyna Steczkowska i Stefano Terracino.
Daleko nie mieli, bo ta dwójka, która tańczyła razem w TVN-ie, doszli tam do finału, teraz udziela się w programie Twoja twarz brzmi znajomo i zasiadają za stołem jurorskim, także oni teraz oceniają wokalistów, a wtedy właśnie tworzyli taneczną parę, a po latach właśnie mieli okazję się spotkać w innej stacji, w zupełnie innej roli, także tutaj nie było jakoś trudno ich pozyskać, jak sądzimy, żeby się pokazali.
Natomiast wychodzi na to, że nie wszyscy, których TVN, których Polsat zaprosił do tej celebracji, będą mieli okazję faktycznie się zaprezentować, dlatego że podobno łącznie swoją obecność podczas tego specjalnego odcinka zapowiedziało około 200 osób, które miały związek z formatem, także na samym parkiecie możemy się spodziewać, jak rozumiem, tylko nielicznych z tego grona.
200 osób na pewno nie zmieszczą, to musieliby cały sezon i w każdym odcinku musiałoby się nie wiem ile tych par pokazywać.
No więc pewnie rzeczywiście się pokażą ci, którzy są najbardziej pamiętani, czy tam jakieś największe sukcesy odnieśli.
Natomiast za tym, że ta edycja ma charakter jubileuszowy, skorzystają również sami jej uczestnicy, a konkretniej laureaci, bowiem z okazji jubileuszu dwukrotnie zwiększono pulę nagród, bowiem uczestnik, czyli celebryta, gwiazda, nazywajcie to jak chcecie, ten rzekomo bardziej znany, który zdobędzie kryształową kulę, otrzyma bagatela 200 tysięcy złotych, a dotychczas to było 100 tysięcy złotych.
A tancerz w poprzednich edycjach otrzymywał 50 tysięcy, więc wiadomo, że teraz zainkasuje stówkę. Naprawdę, wam są potrzebne takie duże pieniądze.
Oczywiście to zapewne nie jest wszystko, co oni będą dostawać, bo przecież musi być jeszcze wynagrodzenie za każdy odcinek. No oni za darmo przecież tego nie robią, że uczestniczą w tych wszystkich treningach i się pocą i ciężko harują, a potem się pokazują przed publicznością.
To naprawdę są ciekawsze rzeczy do robienia w niedzielny wieczór, bo mogliby sobie odpoczywać, a idą tańczyć, więc to wszystko nie jest za darmo i tak na to lecą pieniądze. I jeszcze im są potrzebne jeszcze większe pieniądze, nagrody, ale być może gdyby takich wielkich nie zaoferowano, to celebryci pokroju Tomasza Karolaka w ogóle nawet nie byliby zainteresowani wejściem w coś takiego.
Piszcie Wasze opinie, czy ten skład, który udało się uzyskać Polsatowi jest dobry, atrakcyjny z Waszego punktu widzenia i komu kibicujecie. No jeszcze nie wiem oczywiście jak będą tańczyć, ale czy może kogoś z nich doszucie taką szczególną sympatią.
Jeżeli chcecie się z nami tym podzielić, to facebook.com.uk.pl jest to miejsce do Waszej dyspozycji. Przypomnijmy jeszcze raz, niedziela, godzina 19.55. Jutro zaczynamy za dwa tygodnie odcinek specjalny.
Natomiast Polsat nas przyzwyczaił do tego, że na tym jeszcze nie kończy wieczorów niedzielnych, bo one jeszcze mają swoje dopełnienie w postaci pewnego serialu, którego konkretna godzina emisji może być jak rozumiem nieco ruchoma, no bo Taniec z Gwiazdami też ma odcinki różnej długości.
Zależy ile tam par będzie występować i jakie specjalne atrakcje oni będą przygotowywać, więc warto sobie zapamiętać, że to o czym Wam teraz Michał opowie będzie nadawane po Tańcu z Gwiazdami. A co to takiego jest? Widzowie Polsatu pewnie wiedzą, że pewien super zabawny serial.
Tak, to serial Teściowie to już czwarty sezon przygód, ponoć zabawnych przygód, rodzin nagórskich i ledwoniów. I właśnie jutro będzie można obejrzeć ten pierwszy odcinek kolejnego sezonu, sezonu czwartego o 22.50. Takie są zapowiedzi, więc…
No jutro tak, ale wiecie, za tydzień to sobie sprawdźcie, bo to może być np. 10 minut wcześniej albo później, bo faktycznie ten Taniec z Gwiazdami miewa długość ruchomą.
Zgadza się. A co w tym czwartym sezonie? Dorota i Roman są w trakcie przeprowadzki, gdy niespodziewanie dla nich wraca Lucek. Ich syn jest załamany z powodu utraty Anżeli i nieudanej kariery aktorskiej.
Rodzina Ledwoniów wprowadza się do nowego domu, w którym wcześniej mieszkali Nagórscy. Lucek powoli orientuje się, że relacje jego rodziców z rodzicami Anżeli znacznie się zacieśniły.
Lolek podczas męskiego wieczoru podsuwa Romanowi nowe rozwiązania biznesowe. Tymczasem Zenon jest zaniepokojony ciszą w sąsiedniej willi. Wchodzi do środka i znajduje ślady zbrodni.
Tylko ta zbrodnia jest w cudzysłowie, żeby nie było, więc tu się może, biorąc pod uwagę komediowy charakter, wydarzyć, jak rozumiem, wiele rzeczy.
Tak, a potem to, co się dzieje, to też może być dość zabawne, bo zostanie aresztowany, ale pod absurdalnym zarzutem kradzieży pluszowego misia.
No właśnie. Ostrzegałam.
Tak. Kiedy Zenon spędza noc na komisariacie, Violetta z Dorotą bawią się na koszt fundacji w warszawskich klubach, gdzie Dorota ma w praktyce wykorzystać techniki uwodzenia.
I to wszystko się będzie dziać w czwartym sezonie serialu Teściowie.
Super. Jestem bardzo podekscytowana tym faktem. Tak naprawdę to, już wam kiedyś mówiłam, że próbowałam oglądać pierwszy sezon i nawet zaczęłam i szybko mi się to urwało,
także kompletnie tutaj nie adorzę tą twoją opowieścią, ale jak to są takie dramaty z pluszowymi misiami, no to bardzo wiele widzę mnie…
Tyle dobrego, że pewnie będzie ten serial mieć audiodeskrypcję.
Przewidywaliśmy, że Rodzinka.pl też będzie miała, ale no…
Różnie to się może zdarzyć. Miejmy nadzieję, że Edward Miszczak bardziej pilnuje w swoim nowym miejscu pracy tego, żeby te materiały miały audiodeskrypcję niż w poprzednim.
Tak. Oraz, że będzie ta stacja bardziej słowna niż Imperium. W stanie likwidacji.
Także już Polsat chyba odsłonił wszystkie karty, jeżeli chodzi o umówkę jesienną. Oni nie planują, w przeciwieństwie do TVN-u, bo w TVN-ie się jeszcze będą pojawiały rzeczy później,
ale Polsat już nam tutaj wszystko w zasadzie pokazał i jutro, już jak zobaczymy premierę Tańca z Gwiazdami, to już to się wszystko dopełni.
Co przyszykowali na jesień, to już premierowo zostanie pokazane.
Ale rzeczy premierowe dzieją się nie tylko w głównym Polsacie, no bo my rzadko zaglądamy do kanałów sportowych z powodów, które już znacie.
Ale tak naprawdę też nie czujmy się ekspertami, żeby mówić o rzeczach na zasadzie, bo będzie transmisja ligi jakiejś tam gdzieś tam.
To nie jest dla nas też takie łatwe, żeby to ogarnąć, no ale kanały sportowe to nie tylko stricte transmisje właśnie z jakichś sportowych wydarzeń,
ale także programy, które służą temu, aby poszczególne sportowe dyscypliny omawiać.
I taki kanał, taki program w jednym ze sportowych kanałów Polsatu się znalazł.
Tak jest, konkretnie w Polsat Sport 1 ten właśnie kanał telewizyjny wprowadził do ramówki nowy program publicystyczny zatytułowany Kosa na Kose.
W nowym cyklu wydarzenia dotyczące piłki nożnej komentować będą Roman i Jakub Koseccy.
I kim oni są właściwie? Roman Kosecki to były reprezentant Polski w piłce nożnej, działacz piłkarski i były polityk.
Z kolei jego syn Jakub to piłkarz w przeszłości grający w reprezentacji Polski.
Cykl realizowany jest w studiu podcastowym Polsatu, a emisję przewidziano na piątki na godzinę dziewiątą.
Ja nie wiedziałem nawet, że Polsat ma swoje studio podcastowe.
No ale też jeszcze nie. My nie jesteśmy w targecie programu, nie ma się co szukiwać, ale być może Was takie omówienie piłki nożnej zainteresuje.
Szczególnie, że choć w temacie nie jestem, to te nazwiska gdzieś mi się obiły o uszy.
Pana Romana, czyli ojca, no to zarówno właśnie w kontekście piłkarskim, jak i jakiejś tam jego działalności politycznej, że gdzieś tam startował, kandydował i tym posłem zdaje się nawet był, to faktycznie jakoś go z tego kojarzy.
Także być może dla kogoś takie omówienie ze strony znanych osób będzie atrakcyjne.
Dawajcie znać, czy to Was faktycznie ciekawi, jeżeli wśród nas są fani piłki nożnej.
Ale też nie mam pewności, czy ci panowie się cieszą takim uznaniem i popularnością w całym środowisku fanów piłki nożnej, bo też na jakieś takie nieprzychylne opinie mi się zdarzało natknąć.
No ale to wiecie, czasami mi coś mignie i właśnie taka jest moja wiedza w tej sprawie.
Na tańcu, o którym mówiłam dzisiaj, też znam się tak, no ale chociaż na mediach staramy się pokazywać, że znamy się jakoś w miarę.
Skoro 8 lat tutaj spędziliśmy, no to o czymś już to musi świadczyć i staramy się to też zawsze pokazać, też tę stronę, że coś wiemy o muzyce, o piosenkach.
A pokazujemy to w ten sposób, że myślimy jak, żeby tutaj dobrać utwór do danego tematu tak, aby do niego pasował.
No i tak sobie pomyśleliśmy, że oczywiście tym, którzy będą brali udział w tańcu z gwiazdami, niezależnie od tego, czy ten program nas interesuje czy nie, czy będziemy go oglądać czy nie,
no to nawet jeżeli to nie jest w obszarze tego, co nas interesuje, no to życzymy im satysfakcji z tego, że w tym programie wzięli udział.
Satysfakcji nie tylko finansowej, żeby czuli się tam dobrze, żeby to było dla nich fajną przygodą, żeby się czegoś przy tej okazji ciekawego nauczyli.
I żeby nie zadawali sobie, będąc właśnie na parkiecie, takiego pytania, jakie stanowi tytuł piosenki jednej z uczestniczek tej edycji, czyli Lanbery.
Więc mamy nadzieję, że zarówno Lanbery, jak i inni uczestnicy tańcząc nie będą sobie myśleli, co ja robię tu.
Teraz będzie trochę telewizyjnie, trochę serialowo, na pewno też streamingowo będzie w tym wejściu. Będzie różnie.
Kwadratowo i podłużnie, wiadomo. Szukałam innego rymu, ale nie było to takie łatwe.
A zatem powiedzieliśmy o tym, co na niedzielę szykuje TVN, co szykuje Polsat, ale jeszcze została nam telewizyjna jedynka, która właśnie z powodów piłkarskich czekała na to, żeby wprowadzić to, co będzie emitowane w niedzielne wieczory.
No ale wreszcie się widzowie doczekali, aby od jutra te wieczory w niedzielę miały taki kształt, jaki jedynka dla nas zaplanowała i do jakiego w sumie są przyzwyczajeni.
Czyli najpierw serial, a potem jakiś program z Martą Manowską albo podobny, powiedzmy, że około randkowy.
A zatem od początku rozpoczniemy oczywiście od serialu, który tym razem jest produkcją premierową zupełnie, aczkolwiek jej fabuła może jakoś będzie znana osobom, które lubują się w literaturze polskiej, ponieważ jest ten serial oparty na powieściowym pierwowzorze.
Nosi ta produkcja tytuł Drelich. Co nam się może kojarzyć, że co? Czy to będzie jakiś serial o szyciu, o materiałach, no bo drelichowe no to mogą być spodnie na przykład, prawda?
No właśnie.
Czy to będzie właśnie coś takiego o krawcowych czy w ogóle o przygotowaniu konfekcji, że się tak wyrażę?
Otóż nie moi drodzy, ponieważ Drelich to jest nazwisko bohatera, okej? Więc to już mamy sprawę jasną. Wiemy kto jest głównym bohaterem. No i ta historia, którą zobaczymy w telewizyjnej jedynce to jest adaptacja popularnej powieści pod tym samym tytułem, czyli Drelich.
Napisał ją Jakub Ćwiek, nie wiem czy czytałeś coś jego autorstwa. Mnie to tylko na Facebooku się gdzieś tam przewija w jakichś komentarzach rzeczywistości, ale jeszcze nie czytałam żadnej książki.
No ja też nie, nie.
No to może Cię skłoni ta opowieść, żeby się zainteresować albo książką Drelich albo jakąś inną Pana Jakuba. A zatem produkcja pokaże historię Marka Drelicha, który jest warszawskim złodziejem i włamywaczem i nagle zostaje wplątany w niebezpieczną grę.
Żeby ocalić życie swoje i najbliższych, musi się jak najszybciej dowiedzieć, kto i po co oskarżył go o romans z żoną gdańskiego gangstera.
Tyle wiemy o fabule, więc tutaj TVP jest taka oszczędna w informowaniu. No ale może co i lepiej, może taka krótka zapowiedź, która nie zdradza za wiele jeszcze bardziej podsyci apetyty.
Wiemy natomiast o tym, kogo będziemy mogli na ekranie zobaczyć. Najważniejsza rzecz, kto zagra Marka Drelicha. Będzie to Filip Pławiak, a więc aktor znany, jeżeli dobrze kojarzę, to z serialu Chyłka.
On był chyba Zordonem, jeżeli mnie pamięć nie myli. A obok niego występują m.in. Marianna Zydek, Marta Żmuda-Trzebiatowska, Paweł Małaszyński i Olaf Lubaszenko.
To są te role chyba takie główne, a w pozostałych zobaczymy m.in. Krzysztofa Stelmaszyka, Bartłomieja Kotrzedowa, Marcina Kowalczyka, Mateusza Rusina, Mateusza Dymidziuka i kolejnego Mateusza, więc pewnie na planie jak wołali Mateusz, to nie było wiadomo, kto się ma odwrócić, bo jeszcze Mateusz Kosicki i Natalia Szczypka.
Serial będzie pokazywany w niedzielę o godzinie 20.25. Premiera, tak jak powiedziałam, odbędzie się jutro, czyli w niedzielę 14 września. I jak? Taka krótka zapowiedź w tych kilku słowach jakoś zachęca, żeby to sprawdzić dalej, bo chyba to nie są moje klimaty.
Natomiast absolutnie nie naguję tego jakości tej produkcji, bo może to być dobre pod tym kątem i ciekawe.
Powiem Ci tak, ani nie zachęca, ani nie zniechęca, bo tu jest tak mało informacji na ten temat, że to równie dobrze może być jakiś zalążek do fabuły, a równie dobrze może być też ta fabuła cały czas wokół tego osnuta, tego wątku właśnie romansu, ucieczki itd., itd.
Więc no, tak gdybym na to trafił przypadkiem, to na pewno bym kanału nie zmienił, ale czy rzeczywiście będę na to czekał, to jakoś nie mam przekonania po tak krótkim opisie.
Nie sprawdzisz, to nie będziesz wiedział, to jest raz. A dwa, że mam jeszcze jakieś resztki nadziei związane z telewizją polską i spodziewam się, oczekuję od produkcji imitowanej w primetimie, że będzie wyposażona w audiodeskrypcję i że o niej tym razem nie zapomną.
A przy produkcji o takim charakterze to może być dosyć pomocne, bo jak tam złodziej coś będzie, wiecie, kombinował, uciekał, wiadomo co.
Jak się wławuje, to raczej nie gada.
No byłoby to trochę ryzykowne, gdyby gadał do siebie, bo jednak mógłby ktoś niepożądanego usłyszeć, także żeby to lepiej zrozumieć, to absolutnie tutaj może być przydatne, taki opis.
Więc moje oczekiwania tutaj są, że to będzie. Pewnie nie zerknę, no bo mówię, to nie są klimaty moje, ale jakości oczekuję.
Jeżeli wy się szykujecie na tę produkcję, to dawajcie znać. Później oczywiście, jeżeli będziecie mieli jakieś wnioski na jej temat, to również chętnie przyjmiemy.
A może czytaliście książkę i już też wiecie, czego się spodziewać.
Tylko w takiej sytuacji byśmy prosili bez jakichś takich spoilerów bardzo poważnych, dlatego że nasi słuchacze też mogłyby być zainteresowani rozwojem tej fabuły.
Możecie po prostu pisać, jak wam się to podobało.
No ale tutaj tego czasu na rozwinięcie tej akcji, to nie tak, że go będzie mało, bo to nie jest miniserial.
Czasami TVP emitowało jakieś takie czterodcinkowe produkcje i tyle.
No ale to też nie jest coś takiego, co się będzie ciągnęło teraz przez 13 tygodni i może jeszcze liczyć na kolejny sezon.
Dlatego, że my możemy się spodziewać tej produkcji na antenie przez dwa miesiące.
Dlatego, że już wiemy, że nowa pozycja w tym miejscu, w Ramówce wystartuje 9 listopada.
Czyli łatwo sobie policzyć, że do 2 listopada drelik będzie nadawany.
Także tych odcinków faktycznie nie będzie jakoś super dużo.
Oni to raczej określają właśnie jako jeden z tych krótszych seriali.
A zastąpić go ma kolejny serial właśnie z tych może niekoniecznie bardziej rozbudowanych, ale też może być interesujący.
My do niego oczywiście wrócimy bliżej listopada, kiedy będzie on miał wystartować.
Ale już teraz zasygnalizuję, że możecie oczekiwać właśnie w listopadzie, w niedzielny wieczór na antenie jedynki serialu Czarna Śmierć,
który ma się odnosić do epidemii ospy we Wrocławiu.
Znowu się przenosimy do Breslau, a tam kilkadziesiąt lat temu coś takiego faktycznie miało miejsce.
To będzie bazowało na historii lekarki, która z tą epidemią wówczas walczyła.
Ale oczywiście więcej szczegółów przekażemy Wam w odpowiednim czasie, jak na razie wyczekiwać możemy właśnie z serialu Drelik.
Jutro, godzina 20.25, pierwszy odcinek.
Nie ukrywam, że ja bardziej wyczekuję na to, co będzie się działo po serialu Drelik,
czyli na program z Martą Manowską oraz z rolnikami, którzy będą szukać żon, mężów.
No zgodnie z tytułem żon, ale wiemy, że różnie to bywa.
Od jutra startuje wreszcie kolejny sezon, godzina 21.25.
Jestem bardzo podekscytowana, ponieważ jest to zawsze bardzo ciekawe, zwłaszcza jak oni czytają te listy od potencjalnych zainteresowanych.
I tam są czasami jakieś ciekawe rzeczy, jak ich zapraszają do siebie, do gospodarstwa.
I tam również potem się okazuje, kogo faktycznie zaprosili.
I często zachowania tych osób są bardzo ciekawe i nietypowe i niespodziewane.
Także już oczywiście mieliśmy okazję się przekonać, jakich rolników wstępnie wybrano do udziału w tej edycji,
ponieważ w odcinku wielkanocnym można było zobaczyć tych rolników, do których potencjalni zainteresowani mogli te listy wysyłać.
No ale później z nich właśnie wyłoniono już tę mniejszą grupkę tych, którzy się cieszyli największym zainteresowaniem
i tych, których w samym programie będziemy mogli oglądać od jutra, co tydzień, w każdą niedzielę o 21.25.
Jest to absolutnie wspaniała sytuacja.
A skoro już tutaj nam się pojawił wątek serialowy, to wspomnimy o jeszcze jednym serialu, który tym razem nie jest nowością.
Będzie to drugi sezon znanej produkcji.
Tym razem też nie będziemy mówić o telewizji tradycyjnej, a o przestrzeni internetowej, o internetowym serwisie.
No a serial ten nie dość, że się doczekał już właśnie jednego sezonu, to doczekał się też szeregu omówień i komentarzy
i cieszyć się mógł sporą popularnością, bo wiele osób czekało na to, jak to wyjdzie i dzieliło się później swoimi opiniami.
Michał też na naszej antenie, ja nie, bo przyznaję, że nie obejrzałam do dzisiaj, ale ty oglądałeś 1670.
Czy szykujesz się na to, żeby zerknąć na drugi sezon?
Na pewno tak, na pewno obejrzę.
Może skłonicie do ciebie fabuła, skłonicie do tego fabuła, bo o ile w przypadku Drellicha nam troszeczkę poskąpiono informacji,
tak, mam nadzieję, że jeżeli chodzi o 1670, to zrekompensuje ci tamtą ubogość z nawiązką,
dlatego że tutaj ta informacja jest bardzo obszerna, ale tak czy inaczej na pewno ona nie zdradza wszystkiego.
To zamieniam się w słuch i nasi słuchacze zapewne też.
Tak, to jest pisane w taki charakterystyczny sposób, myślę, że też nawiązujący do estetyki samego serialu,
ale nie śmiałam tutaj zmienić ani uronić ani słówka, żeby tę stylistykę oddać.
Gdy mieszkańcy Adamczychy, czyli no tej wsi, w której cała rzecz się dzieje, cieszą się latem, Jan Paweł zabiera rodzinę na zagraniczny wywczas.
Jako właściciel całej i całości wsi, tak to jest napisane, no ale jak rozumiem taki język, no to też jest właśnie pewien element stylizacji.
Więc jako właściciel całej i całości wsi może teraz realizować niemal wszystkie swoje zachcianki, lecz dla niego to wciąż za mało.
Chęć zdobycia ważnego politycznego stanowiska nakłania szlachcica do zorganizowania dożynek, jakich świat nie widział.
Jednak zaplanowanie masowej imprezy w XVII wieku nie jest łatwym zadaniem. No pewnie rzeczywiście nie.
W XXI też może być problematyczne.
Tak, to zależy. Zwłaszcza gdy synów rozsadza ambicja, córka i żona kryją się z tajemnicami, a jeszcze ten Sobieski.
Tylko Bogdan, który został określony jako bogaty i umyty, bo rozumiecie, jesteśmy w XVII wieku, więc te rzeczy idą ze sobą w parze, zdaje się żyć pełnią życia i niczego mu nie brakuje.
A przynajmniej tak mogłoby się wydawać. Adamczycha ponownie staje w centrum wszechświata.
Przynajmniej dla Jana Pawła, który niezmiennie aspiruje do zostania tym najsłynniejszym w historii Polski.
W II sezonie 1670 jego drogą do celu ma być organizacja dożynek godnych obecności króla.
Podczas gdy Jan Paweł skupi się na organizacji dożynek królewskich w Adamczysze, pozostali członkowie rodu mierzą się z własnymi wyzwaniami.
Zofia próbuje stłumić swoją kobiecość, koncentrując się na powinnościach rodzinnych.
Jakub i Stanisław starają się udowodnić ojcu, że zasługują na zarządzanie folwarkiem.
Tymczasem Bogdan, który, przypomnijmy sobie jak jest…
Bogaty i umyty.
A nawet umyty i bogaty, bo tutaj z kolei tym razem podano to w takiej kolejności.
Ja zatem, jak rozumiem, ona jest dowolna, bo te rzeczy są nieodłącznie ze sobą powiązane.
A zatem rzeczony Bogdan rozpoczyna poszukiwania życiowej partnerki.
A Aniela i Maciej usilnie szukają sposobu, by móc być razem.
Wraz z dojrzewającym na polach złotym zbożem w bohaterach wzrasta świadomość, że to jakie tego lata zbiorą plony zależy tylko od nich.
Jedno jest pewne, przez te emocje w nocy trudno będzie zasnąć.
Zwłaszcza, że gdzieś tam w lesie grasuje Andrzej.
Ty wiesz pewnie o co chodzi z tym Andrzejem. Nie mam pojęcia, dlaczego on jest groźny, że on grasuje, ale no grasuje.
Obok ulubionych bohaterów Adamczychy zobaczymy również zupełnie nowe postacie.
Będzie wspomniany tutaj hetman wielki, koronny Jan Sobieski, którego zagra Tomasz Szuhardt oraz urzędnik dworski, szlachcic Marcin, którego zagra Jędrzej Hytznar.
I te właśnie nowe odcinki, w których to wszystko się wydarzy i te wszystkie postacie wystąpią, będzie można oglądać w Netflixie od 17 września, więc już w najbliższym tygodniu będą one mieć swoją premierę.
Jaki to będzie dzień? Środa?
Środa.
Dobrze, liczę środa. No i co, czy jeszcze ten opis wzmógł Twoją chęć, aby sprawdzić co tam się będzie działo w Adamczysze, jak tam będzie szło przygotowywanie tych dożynek?
Może być naprawdę ciekawie, to rzeczywiście. Pozostaje mieć nadzieję, że drugi sezon będzie też bogaty, takie różne nawiązania do współczesności, podobnie jak ten pierwszy.
No tak, nawet jak ja nie oglądałam, to trafiałam w social mediach na jakieś wycinki, które były zabawnymi komentarzami do obecnie rzeczywistości, choć oczywiście osadzone były one w realiach roku 1670, gdzie cała akcja się toczy.
Dajcie znać, czy wyczekujecie na ten drugi sezon, czy oglądaliście pierwsze. Audiodeskrypcja, jak rozumiem…
Była i prawdopodobnie będzie. Tutaj akurat Netflix coraz więcej produkcji wypuszcza z audiodeskrypcją, także jest dobrze.
Także możemy być tego niemal pewni. Wracamy do telewizji, do stacji, o której ostatnio już mówiliśmy, ale tak czy inaczej pojawiły się takie pytania do nas, dlaczego stacje prawicowe u nas zajmują tak mało miejsca.
Zatem, aby sprostać oczekiwaniom tych słuchaczy, którzy oczekują na informację o tym, co na przykład się dzieje w stacji w Polsce 24, pędzimy tam, no bo musiały tam się zmiany dokonać na skutek tych przetasowań, roszet personalnych, rzekomego konfliktu między braćmi.
To znaczy rzekomego w tym sensie, że nie chcemy sugerować, że nie ma, tylko nas tam po prostu nie ma. Tylko oni sami o tym nie mówią. Oni nie mówią, my bazujemy też na jakichś pogłoskach, które są.
No a skoro z kanału zniknęli dwaj wybitni, czyli pan Tulicki i pan Adamczyk, to właśnie trochę też przetasowań w ramówce musiało być. Może one nie są jakieś super duże, ale na pewno warto je odnotować.
A zatem od poniedziałku właśnie te zmiany się będą pojawiać. Tutaj też się pojawiają córusze jakieś zakulisowe informacje. Jedna z nich, taki pogląd właśnie został zacytowany przez wirtualne media pracowników związanych ze stacją, oczywiście pozostających anonimowymi,
że oni jakby bardziej jednak chcieli iść w kierunku swoich korzeni, tego co było wcześniej, zanim oni się jeszcze przekształcili w stację w polsce24, a działali jako wpolsce.pl, czyli byli jednak taką stacją bardziej publicystyczną niż informacyjną, dlatego że po prostu nie mają takich możliwości, takich mocy, takich środków, takiego zaplecza, żeby robić stację podobną do Republiki, żeby w ogóle właśnie z nimi konkurować.
No bo nie mają, wiecie, reporterów, takiego składu, takiego personelu, pieniędzy i po prostu to nie jest możliwe. Więc dochodzą podobno do takich wniosków, że w ich przypadku lepiej się sprawdza taki model publicystyczny, jak to było właśnie kiedyś, zanim jeszcze weszli do tej naziemnej telewizji cyfrowej jako w polsce24, czyli taka stacja, gdzie się trochę bardziej komentuje niż próbuje się podążać za tymi informacjami, bo po prostu i tak nie są w stanie tego zrobić i w ogóle dogonić konkurencji.
Więc być może nawet już nie chcą w tym kierunku aż tak próbować. No ale tej publicystyki wciąż sporo będzie, informacji też, bo z ramówki wynika, że w codziennym programie pojawią się dodatkowe wydania wiadomości, które w większości znajmą miejsce standardowych serwisów, czyli ujednolicenie tutaj i pójście śladem tej istotnej marki, jaką wiadomości pozostają.
No bo jak już sobie wzięli ten szyld kiedyś znany z TVP, to trzeba iść za ciosem. Poza obecnymi już w ofercie wiadomościami porannymi o 6.00 zaplanowano też kilkuminutowe wydania wiadomości o godzinie 7.00, 8.00 i 9.00, a o 12.00 będzie nadawany godzinny raport wiadomości.
Bez zmian oczywiście pozostanie główne wydanie wiadomości o 19.30. Pod marką wiadomości będą też teraz emitowane poranne serwisy dla rolników i o tematyce gospodarczej. W dni powszednie o 8.15 zamiast porannej rozmowy będzie można śledzić nowość, czyli rozmowę wikły.
Najbardziej właśnie lubię te programy, gdzie już w tytule mamy nazwisko prowadzącego, bo potem jest problem jak prowadzący idzie na urlop i trzeba z tym kombinować. Więc jak pan Marcin Wikło będzie szedł na urlop, to będzie to musiała być rozmowa kogoś innego, no ale tak standardowo to właśnie oczywiście on jest gospodarzem rozmowy wikły o 8.15.
W dni powszednie także o 13.20 pojawi się nowy program Piątka Pochwata, dziennikarza stacji, który się nazywa Oliver Pochwat. Gdzieś mi coś to nazwisko mignęło, ale nie kojarzy go jakoś.
Widzowie Stacji w Polsce 24 i nasi uważni słuchacze mogą kojarzyć, że to nie jest jedyny taki pomysł na tytuł programu w ramówce Stacji w Polsce 24, bo oni już mają tam jedną piątkę.
No i istotnie tytuł nawiązuje do obecnego już w ramówce formatu Piątka Perejry, w którym Samuel Perejra demaskuje różne manipulacje z różnych stacji i podobno jeszcze przy tym widać jego wizerunek, czyli jak tam się pewnie krzywi.
Program Piątka Perejry nadal będzie nadawany bez zmian w dni poprzednie o 13, czyli 13.05 Perejry, 13.20 Piątka Pochwata. Ramówka powinna wyglądać tak, że po prostu każdy prezenter ma swoje wejście co 20 minut i ma program Piątka kogoś tam.
Musimy Michale pomyśleć o tym, żeby w Radiu DHT umieścić program Piątka Dziwisza, tylko jeszcze musimy przemyśleć co byś tam robił, ale tytuł już jest. Podążamy za najlepszymi wzorcami.
Teleekspres. Przypominamy, że oni nadają teleekspres. W sumie to tak naprawdę temu ich teleekspresowi to my zawdzięczamy to, że magazyn RTV zmienił swój podkład, bo tak jakoś było głośno wokół tego, że oni sobie wzięli tę nazwę teleekspres, tylko zmienili pisownię, że aż my sięgnęliśmy do podkładu teleekspresowego tego dawnego i tak oto skończyliśmy z tym nowym przyjemnym podkładem.
No ale tenże teleekspres w Polsce24 nadawany poza codziennymi wydaniami o 16.50 będzie pokazywany także w dni powszednie o godzinie 13.40, czyli po piątce pochwata. Z kolei program publicystyczny BezPardonu emitowany w dni powszednie o 14.00 będzie około dwa razy dłuższy i potrwa do 16.00.
Od poniedziałku do piątku o godzinie 17.05 będzie można śledzić nowy program publicystyczny Wierzbicki i Biedroń Mówią. Jak jest? Taki długi tytuł, więc znowu Ludzie Marka, Wierzbicki i Biedroń. I wy teraz myślicie, nie wiadomo o co chodzi, pewnie tak, będzie dwóch chłopów, bo ten Wierzbicki to pewnie jakiś mężczyzna.
No ale ci, którzy śledzą politykę i może kojarzą osobę, która się pojawiała w kontekście kampanii wyborczej naszego obecnego prezydenta, to może pamiętają jego rzeczniczkę z tej kampanii, która się właśnie nazywa Emilia Wierzbicki. Dzisiaj nie wiem czy ona się tak nazywa, to to samo co z Mają Rutkowskiej, żoną Krzysztofa Rutkowskiego, no ale tak jest. Może to już kwestia tych genderów.
Więc Emilia Wierzbicki, mówiło się o jej transferze właśnie do W Polsce 24, no bo ona wcześniej to w Republice działała, o ile się nie mylę, potem była tą rzeczniczką i teraz właśnie do Karnowskich przyszła i będzie prowadziła program z Biedroniem. Nie z Robertem Biedroniem, żeby było jasne, no przecież jeszcze by tego brakowało, no ale tak się świat ułożył, że mamy polityka kojarzonego powiedzmy z lewą stroną, a niech mu będzie Roberta Biedronia oraz prawicowego publicysty Wojciecha Biedronia.
Generalnie trudno zgadnąć, że to chodzi o tego drugiego, także Panie Emilia i Pan Wojciech o 17.05 będą mówić jak jest, ale to oczywiście jeszcze nie jest koniec, bo o 18.00 pojawi się program Jacka Łęskiego, Łęski bez cenzury, dotychczas nadawano podobny program pod tytułem bez cenzury, więc po prostu koncepcja właśnie jest taka, żeby pokazywać tych ludzi jaką marki i tam ich nazwisko umieszczać w tytułach.
Z kolei program Nawrocki w Polsce, który też wiadomo kto prowadzi i nie jest to nasz prezydent, tylko jego latorośl, będzie można śledzić w niedzielę o 17.05, a dotychczas było o 20.20, także w niedzielę, ale wcześniej, bo o 16.00 będzie można oglądać nowy program Hity Fezeta.
No bo to chyba, nie chyba, tylko na pewno chodzi o Krzysztofa Fezeta, tak zdaje się, czyta się właśnie nazwisko tego gospodarza, Pan Krzysztof Fezet będzie przedstawiał tutaj swoje hity. Codzienny program publicystyczny minęła 20.15, kocham to, że oni w ogóle musieli nawet przenieść ten pomysł na nazwę, ale że nie mieli minęła 20.00, to zrobili minęła 20.15.
Jestem bardzo zdziwiony, że nie ma tu nazwiska prowadzącego.
Tak, to jest zaskakujące, to już chyba byłaby zbyt piętrowa nazwa. Będzie teraz emitowany o 10 minut wcześniej i teraz, Michał, jest dla Ciebie zagadka trudna, która zweryfikuje Twój intelekt, jak w związku z tym będzie nazywał się ten wieczorny program.
Ja bym nie zmieniał.
Nie?
Nie.
Nadawałbyś minęła 20.15, a o 20.05?
Oczywiście.
Żeby ludzie właśnie mieli taki dylemat i sprawdzali, czy im zegarki się nie poprzestawiały?
Tak, jestem złośliwy i dokładnie tak bym zrobił.
A więc ten program oczywiście będzie się nazywał Minęła 9.48. Tak naprawdę to nie. Sami sobie odpowiedzcie, jak się będzie nazywał program zaczynający się o 20.05, który ma w swoim tytule słowo minęła, a potem godzinę.
To nie jest trudne, nie? Pomyślicie, będziecie wiedzieli. I na ten moment tyle się zmieniło. No jeszcze chyba są zagrożone losy strefy starcia, no bo wcześniej przecież ona funkcjonowała pod szyldem strefa starcia Michała Adamczyka, no ale on już się nie ściera, bo się ma ścierać gdzie indziej w swoim nowym projekcie na YouTubie.
W ostatnim czasie go w tym programie zastępował pan Marcin Wikłosz, tutaj wspominany, no ale wychodzi na to, że jak na razie to oni nie chcą w to iść, tylko właśnie zastąpić to tym jakimś Minęła 20, coś tam, coś tam. Także, no bo któż byłby równy panu Adamczykowi, żeby prowadzić strefę starcia, no niestety.
Chyba, że zmienią nazwę na strefę uwikłania, tak nawiązując do nazwiska.
Byłoby wspaniałe, wspaniałe Michale, widzę, że pobudziłam twój intelekt tym pytaniem o godzinę i idziesz w dobrą stronę, musisz się do nich zgłosić i im to zasugerować.
Leczę pędzę.
No właśnie, słyszysz tu pod twoich nóg, jak wybiegasz ze studia i idziesz do ich studia.
To są zmiany na ten moment. Czy duże? Oceńcie sami, chyba nie. Nie zdziwię się, jeżeli będzie można się jeszcze jakichś zmian tutaj spodziewać.
Będziemy oczywiście wam donosić, więc jak coś, gdyby znowu tutaj były pytania, czemu tak mało mówimy o tych stacjach, bo tyle one nam przekazują informacji o sobie.
A radio wnet, bo też dostaliśmy pytanie o radio wnet. Radio wnet na przykład to w ogóle się nie chwali, co tam u nich się dzieje.
No nie.
Tak jakoś oni robią swoje.
Kiedyś coś tam mówiliśmy, jak Jan Śpiewak tam dostał audycję, ale faktycznie bardziej się skupiają na tym, żeby robić swoje.
Ale my jeszcze nie skończymy wejścia telewizyjnego i teraz mamy dla was taką małą gimnastykę intelektualną, ponieważ nie może być za łatwo, żeby wy tak tylko siedzicie i słuchacie.
Czasami mamy dla was właśnie coś takiego, żeby was tutaj poruszyć.
Zaprezentujemy wam pewien dżingiel i wy sobie odpowiecie w waszych głowach i serduszkach, z czym związanym z mediami sprzed lat ów dżingiel się wam kojarzy,
albowiem nie będzie on tutaj przypadkowy, będzie bowiem stanowić zapowiedź czegoś, o czym zaraz powiemy, co do mediów powraca.
Ależ to jest w stylu retro. To jeszcze z jakiegoś VHSa, w którym chyba po prostu jakiś pasek klinowy działał źle, bo to wszystko jeździ, ale to rok 96.
Tak, no retro total. My ten dżingiel pamiętamy już w nieco lepszej jakości i aranżacji innej.
Troszeczkę, tak, tak, tak.
Chyba rok później się pojawił ten nowszy dżingiel.
Mogło tak być, że to już w TVN-ie takim…
WERTEL7 bardziej, wiesz? WERTEL7.
A, okej, dobra, dobra. No ale w TVN-ie to później te historie też przypomnimy.
My tutaj gadu-gadu, a wy mamy nadzieję w międzyczasie rozwikłaliście, ale to już nie o w Polsce, naszą zagadkę.
Dżingiel mógłby wam się kojarzyć z tym, że za chwilę pewien lektor o bardzo charakterystycznym głosie będzie was namawiał do kupowania różnych bardzo ciekawych i przydatnych wam w domu sprzętów,
dzięki którym nasze, na przykład, gotowanie stanie się łatwiejsze, dzięki którym będziecie też mogli wysmuklić swoją sylwetkę.
Majsterkować, na przykład, można, bo też kiedyś były takie jakieś śrubokręty z wymiennymi końcówkami, jakieś radia, płytki czyszczące wszystko, no wiele, wiele różnych rzeczy.
A to wszystko pod szyldem kojarzącym się z pewnym owocem, czyli mango.
My już przywoływaliśmy tę całą historię i o naszym sentymencie, że te telezakupy były nieodłączną częścią naszego dzieciństwa i naszej młodości, bo się pojawiały albo pomiędzy programami,
chociażby właśnie w TVN-ie czy w RTL7, tak jak mówisz, no i był przecież osobny, poświęcony im kanał. I o tym, że lubowałam się w oglądaniu tego kiedyś, bo jakoś, nie wiem, mnie to ciekawiło, byłam mała, no nie wiem.
Zawsze tłumaczyła mi się tak.
W ogóle te telezakupy jako pierwsze, mam wrażenie, to się pojawiły jeszcze wcześniej, mianowicie na antenie takiego kanału jak Polonia 1.
Ale to też było jako mango, czy to było…
Tak, telezakupy mango, telezakupy mango. To było właśnie, mam wrażenie, że to się zaczęło tam i akurat problem był z tymi telezakupami taki,
że one pojawiały się w różnych konfiguracjach, to znaczy tam potrafiła reklama mieć minut dwie, a potrafiła mieć minut dwadzieścia.
I jak się wylosowała, mam wrażenie, reklama dwudziestominutowa, to jeżeli na przykład były emitowane jakieś te polonijne słynne filmy animowane tam w rodzaju
Yatamana i całej wesołej reszty, japońskie rzeczy z włoskim dubbingiem czytane przez polskiego lektora, to problem był taki, że to po prostu się rozjeżdżało
i trzeba było czekać i to nie zawsze było fajne, jak taka reklama władowała ci się w środek.
No tak, a oni jeszcze trochę nie ogarniali pewnie niektórych rzeczy, żeby to jakoś sensownie poprogramować i żeby dopasować czas tych reklam do miejsca, jakie im tam zostało w ramówce.
No skoro już zaczęłam to mówić, to dopowiem, że takie było moje wytłumaczenie, kiedy lubiłam to oglądać, że ciekawiło mnie, co ludzie wymyślają.
Tak naprawdę nie wiem, czy tak było. Dzieci mają czasami fazy na różne dziwne rzeczy. Niewidome dzieci może nawet trochę bardziej, więc taka była moja faza przez moment.
Ale potem oczywiście mi przeszło nie mniej ten sentyment, jak słyszę mango trochę we mnie pozostał, dlatego jest we mnie jeszcze większa radość, że to wraca, bo o zniknięciu to wam mówiliśmy parę lat temu i nie spodziewaliśmy się, że będzie jeszcze sposobność, żeby do tego wrócić.
Więc mamy reaktywację telezakupów Mango i można oglądać kanał Mango w kilku źródłach. Po pierwsze są to multiplexy lokalne telewizji naziemnej. I tutaj cytuję za Radio Polską, ale ona z kolei jeszcze odwołuje się do serwisu, który u nas debiutuje, bo chyba o nich u nas nie było, czyli DVB-T2 w Polsce.
Pozdrawiamy bardzo serdecznie. We wtorek, 9 września stacja powróciła właśnie pod nieco zmienioną nazwą, bo to kiedyś było Mango24, o czym mało kto pamiętał, bo chyba wszyscy po prostu mówili mango. No a teraz rzeczywiście, żeby już nie utrudniać, to jest mango i tyle.
Właśnie pod skrzydłami nowego właściciela, którym jest grupa Polsat Plus, a konkretnie spółka prawna, która do niej należy, ale o tym zaraz. No i aktualnie, jeżeli chodzi o naziemną telewizję cyfrową, to kanał można oglądać w multiplexie L1, L4 i L7. Te multiplexy są na Dolnym Śląsku oraz w L2 na Śląsku, a L3 jeszcze to jest w Częstochowie i Tomaszowie Mazowieckim.
A ponadto w multiplexach eksperymentalnych spółki B-Cast w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu. Tylko, że w multiplexie L2, czyli w Rybniku i Orlantowicach, mango pojawiło się jako nowa zupełnie pozycja. W L1, czyli mam teraz na myśli Jelenią Górę, ten kanał zastąpił TVT z Gorzelec, a w L3, czyli tutaj chodzi o Częstochowę i Tomaszów Mazowiecki, a także w L4 we Wrocławiu i Świdnicy.
No niestety, no właśnie, no lepsze jest wrogiem dobrego, może… Trudno mi jest się odnieść do tej sprawy, bo z jednej strony mango się tam właśnie pojawiło w tych L3 i L4, ale z drugiej zniknął kanał SzlagierTV. Także gdybym była w zasięgu, to byłyby we mnie dwa wilki i takie rozdarcie, powiem Ci. No bo do telezakupów jest sentyment, ale co szlagier, to szlagier, prawda? No myślę, że to rozumiem.
Ja w ogóle mam taką refleksję, jeżeli chodzi o te różnego rodzaju multipleksy telewizji cyfrowej, że ja bardzo serdecznie współczuję tym, którzy oglądają te kanały i się na przykład przyzwyczają do jakiegoś i nagle z tego nizowego on im znika, bo to jest dosyć częste, że albo znika zupełnie, albo się okazuje, że on nadaje nadal, ale na przykład już nie w tym zasięgu danego multipleksu.
To jest dosyć częsta przypadłość.
No, na tyle częsta, że my to co jakiś czas dosyć regularnie odnotowujemy.
Dokładnie.
Że tam się dzieją takie zmiany. Także to jest naziemna telewizja cyfrowa. Dodam jeszcze, że w tych multipleksach Beacast, ten kanał też nie zastąpił jakiegoś innego, tylko po prostu dołączył ci, którzy są w zasięgu multipleksów Beacast.
To jeszcze przed audycją czytałam taką informację, że na kanale 59 w swoich telewizorach mogą właśnie znaleźć Mango.
Ale naziemna telewizja cyfrowa to nie wszystko, bo ponadto stacja rozpoczęła niekodowaną emisję na satelicie i dostęp do stacji zyskali abonenci satelitarni Polsat Box.
Mogą znaleźć Mango na pozycjach 198 i 261. Zawsze się zastanawiałam po co te dwa kanały, te dwa numerki, zwłaszcza nie tak aż bardzo oddalone od siebie.
Może mi ktoś bardziej światły to wytłumaczy. Natomiast to też jeszcze nie jest koniec, bo rzeczniczka cyfrowego Polsatu zapowiada, że od 16 września stacja będzie również dostępna dla klientów telewizji kablowej IPTV, internetowej z dekoderem oraz użytkowników serwisu streamingowego Polsat Box Go.
Rys historyczny, bo trzeba to jednak odnotować, skoro Mango wraca to musimy wrócić do korzeni. Mango24, ten kanał zadebiutował w roku 2002 i był dostępny drogą satelitarną i przez sieci kablowe.
W maju roku 2007 grupa TVN przejęła 100% udziału w spółce Mango Media. Przejęli to od Macieja i Doroty Bukowskich. Z czasem na antenie kanału zaczęły pojawiać się pasma na żywo.
No i na zawsze w naszych sercach te reklamy. Nie tylko czytane przez tego bardzo charakterystycznego lektora, ale wszyscy wiemy Joanna Bartel, Klaudiusz i jakieś inne osoby z Big Brothera reklamujące te bardzo ciekawe produkty na YouTubie. Wciąż można te fragmenty znaleźć. To jest taki właśnie znak czasów i tych lat zerowych w Polsce.
Ale w sierpniu 2017 roku TVN sprzedał udziały w stacji firmie Studio Moderna, która prowadziła wówczas kanały telezakupowe w Rosji, na Ukrainie i w Rumunii. Bloki Mango jednak nadal były emitowane na antenach stacji TVN.
Na to jest 1 sierpnia roku 2020 stacja zakończyła swoje nadawanie. No ale właśnie jak to w ogóle było możliwe, że my o niej mówimy? I już tutaj się nie pojawił szczyt TVN-u ani innego Studio Moderna, tylko znanej wszystkim grupy związanej z cyfrowym polsatem.
W roku 2023 grupa Cyfrowy Polsat przejęła sklep internetowy Mango.pl, bo wiecie kanału nie było, ale tam sklep działał i kto się zaprzyjaźnił z tymi produktami przez lata, to mógł je dalej tam kupować. No i w związku z tym też prawa do marki Mango zostały przejęte przez Polsat, który już tutaj próbował działać w świecie telezakupów.
Bo kilka lat wcześniej, bo od roku 2018 spółka Polsat Investments zaczęła przejmować udziały w firmie TVO. TVO czy TVO czy tak jak chcecie. Obecnie jest większościowym akcjonariuszem.
Od 2014 roku kanały Polsatu emitowały bloki TVO. W 2017 roku ruszył całodobowy kanał pod tą właśnie nazwą, który rok później zmienił nazwę na TV Okazję i nadaje do dziś. Rzeczywiście czasami u nas też jest wzmiankowane, że tam gdzieś w jakimś lokalnym multiplexie TV Okazję coś tam, coś tam.
Ale Polsat, ale Polsat ze sprzedażą taką wysyłkową, to nie wiem czy pamiętasz, to on miał do czynienia też nawet i w latach dziewięćdziesiątych, tak zwany TV Market. Tak, to też to było. I tam bodajże głosem był Roch Siemianowski.
Roch Siemianowski, oczywiście. Też znak tamtych czasów.
Uboższa oferta niż w Mango, mam wrażenie, bo tam mieli tylko kilka produktów, ale jednak też próbowali coś tam działać.
Ale to właśnie w TV Markecie był ten legendarny pajączek sprzedawany?
Chyba tak.
Chyba tak, bo to nie było Mango, mi się wydaje, że to był pajączek.
No ale właśnie nieprzypadkowo mówię o tej spółce TVO, nie tylko po to, żeby Wam zasygnalizować, że Polsat coś w ostatnich latach robił w tej dziedzinie telezakupów, no ale to właśnie to TVO jest tak na dobrą sprawę właścicielem koncesji tego nowego, odrodzonego Mango.
Czyli koncesja jest na TVO, ale no TVO tutaj jest ściśle powiązane z grupą Polsat i ta koncesja została podpisana w połowie sierpnia, chyba 19 sierpnia, tak się jeszcze mówi, że jedna z pierwszych koncesji podpisanych przez panią Agnieszkę Glapiak, czyli nową przewodniczącą Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Jeszcze warto odnotować, bo też wspomnieliśmy o tych rzeczach na naszej antenie, że krótko przed zniknięciem Mango24 kanał ten trafił na multipleksy lokalne naziemnej telewizji cyfrowej, związane z grupą MWE Networks, naszą ulubioną, ale zastąpiła go stacja Super TV firmy Michała Winnickiego, która miała mieć też charakter telezakupowy, czyli nawiązywać do swojego przodka,
ale ostatecznie jednak przekształcono ją w Xtreme TV, który to kanał nadaje programy m.in. o przyrodzie, wędkarstwie i łowiectwie. Także pozdrawiamy panie Michale. Bardzo zawsze cenimy tę całą pana działalność. Niestety nie zaspokoił pan tych naszych wielkich potrzeb, żeby telezakupowe treści docierały, bo postawił pan na programy o wędkarstwie i łowiectwie.
No ale dobra, hasło Mango i bloki pod tym szyldem wciąż się jeszcze gdzieś pojawiają. Jak sobie włączycie w zmiankowane tutaj już stacje, czyli Republika i w Polsce24, tam przecież są telezakupy i to jest właśnie nic innego, tylko Mango, na co mogliście nie zwrócić uwagi, ale to są właśnie bloki pod szyldem Mango.
No i one promują, jak nam wirtualne media wyliczyły, różne ciekawe produkty, sprzęty do ćwiczeń czy masażu, akcesoria ułatwiające sprzątanie, naczynia wuchenne czy sprzęty do ogrodu. Tak więc jakby czas się zatrzymał, bo to jest absolutnie to wszystko, co było w tej telesprzedaży te lata temu.
Jak widać, cały czas ludzie tego potrzebują.
No właśnie, bo w mojej głowie się pojawiło takie pytanie, no dobra, fajnie, fajnie, ale czy będzie jeszcze w ogóle na to rynek zbytu na taki kanał, no bo sklep internetowy, sprzedaż internetowa, wiemy, to działa, jest popularne, ale czy faktycznie będzie jeszcze wśród ludzi zainteresowanie takim programem, takim kanałem, który będzie to pokazywał w telewizji, nie wystarczy jak sobie ludzie wygooglują i wtedy wejdą na jakąś stronę i coś tam kupią.
No ale skoro są te bloki telezakupowe w tylu stacjach, no to pewnie jest jakiś segment widowni.
Ten teleshopping na przykład na rynku niemieckim z tego co wiem trzyma się całkiem nieźle i tam to jest w ogóle zdecydowanie bogatsza oferta, bo tam tych kanałów jest ileś i tam naprawdę ta oferta jest w czym wybierać, chyba jeszcze więcej tego niż w ofercie Mango.
Poza tym, wiesz, tak mam wrażenie, że jednak osoby starsze jak sobie obejrzą jakiś taki materiał w telewizji, na spokojnie zobaczą te filmy reklamowe, to dla nich lepsze to jest niż by miały czegoś tam szukać w internecie.
Tu wszystko opowiedzą, pokażą, zademonstrują, więc być może właśnie w ten rynek celują twórcy tego typu kanałów i ci, którzy chcą za ich pomocą sprzedawać swoje produkty.
No to myślę, że to jest idealne, ale pewne, że tutaj chodzi o seniorów, no bo wiadomo jak młodzi z Telewizją Plus, do tych seniorów łatwiej dotrzeć za pomocą takiej formy przekazu.
Przekazu zawsze konstruowanego w taki ściśle zaplanowany sposób, bo właśnie te reklamy dwudziestominutowe, o których wspomniałeś, no to nie było tak, że oni przez dwadzieścia minut podawali nowe treści,
tylko powtarzali powielokroć informacje już podane wcześniej tak, żeby one się zakodowały w głowie odbiorcy.
To było zazwyczaj tak, że to było kilka takich scenek przeplatanych jeszcze różnego rodzaju takimi tekstami, o których wspominasz z tego tak zwanego ofu czytane przez lektora bardzo często.
Tak, no i nasz ulubiony wątek jeszcze z niedostępnością dla osób niewidomych, ponieważ jakbyśmy nawet chcieli sobie kupić jakiś tam super zestaw noży, to i tak nie mogliśmy się stamtąd dowiedzieć ile on kosztuje, ponieważ…
Cena, którą podajemy na ekranie.
Tak.
Numer, który podajemy na ekranie.
A właśnie, numer też.
Czasem też tak było, no.
A cóż, numer mogliście podawać, bo chyba tak tego często nie zmienialiście.
Wiesz co, ja mam wrażenie, że oni stwierdzili, że proście im będzie wyedytować napisy w takim materiale po tym jak musieli się zmierzyć z denominacją w latach dziewięćdziesiątych.
Bo na samym początku, to pamiętam jeszcze te filmy w dziewięćdziesiątym szóstym roku, to tam podawano chyba dwie ceny i podawano wszystko, numery, ceny i tak dalej, i tak dalej.
Ale potem, jak już się okazało, że być może na przykład, nie wiem, tu kwestie inflacyjne, trzeba było tę cenę podwyższyć albo coś tam z nią pokombinować, to stwierdzili, że dobra, to nie będziemy tego podawać, tylko będziemy zawsze podawać właśnie te informacje, że podajemy na ekranie.
Bo to po prostu łatwiej zmanipulować i zmienić niż prosić lektora, żeby dogrywał co chwilę jakąś nową cenę.
No tak, no to cenę tak, ale numer przecież się nie zmienia.
A numery też się wtedy zmieniały, bo pamiętaj, że w latach dziewięćdziesiątych to bardzo często było tak, że tu coś dodawano, jeszcze jakąś cyfrę do numeru, coś tam zmieniano, przenoszono centralę, ta telefonia w latach dziewięćdziesiątych to się akurat dość solidnie modernizowała.
U mnie na przykład w latach dziewięćdziesiątych to numer się chyba zmienił ze trzy razy.
Aha, okej, dobra, no to aż takiej dobrej pamięci do tego nie mam, ale pewnie faktycznie to było powodem, o czym mówisz.
Jak już ten lektor raz nagrał swoją kwestię, bo to jeszcze zawsze było, że w atrakcyjnej cenie, czy tam superatrakcyjnej cenie, którą podajemy na ekranie, bo tam cena to nie może być byle jaka, ona musi być właśnie superatrakcyjna, wyjątkowa i promocyjna.
I co tam sobie jeszcze dodacie? Jakie przymiotniki? Także on to mówił, a my niestety nie wiedzieliśmy. Ja tylko oglądałam, żeby nie było, nie miałam na szczęście nigdy aspiracji, żeby coś kupować.
A piszcie właśnie, czy kupiliście kiedyś coś z telezakupów Mango albo z tego TV Marketu?
Ja nie, ale powiem szczerze, parę rzeczy mnie tam zainteresowało, na przykład jakaś wieża, jakieś parę innych takich rzeczy, które z opisu wydawały się naprawdę fajne.
No czy były fajne, to nie wiem, bo nie kupiłem, ale może ktoś z Was.
No wie, że to… Powiem Ci, że lepiej już chyba pójść do jakiegoś sprawdzonego sklepu RTV, sobie obejrzeć, zweryfikować i kupić jakąś taką sprawdzoną.
To chyba nawet już też wtedy nie było jakimś dużym problemem, chociaż pewnie też zależy, gdzie się tam mieszkało, ale rozumiem, że jako widz taki młodszy mogłeś być bardziej podatny na manipulację.
Ja miałem wtedy tylko jamnika.
A, no, to marzyłeś o czymś…
Większym, tak.
Takim bardziej rozbudowanym.
I na płyty CD jeszcze, żeby to było.
Dobrze, słuchajcie. Z tymi sklepami internetowymi jest tak, że oczywiście, no jak kupujemy tam, no to mogą nam się dziać jakieś różne rzeczy, nie wiem, z transakcją pieniężną, tak jak ponoć,
nie ponoć, bo akurat sama, samie mi się to dzisiaj przydarzyło, że są problemy z płatnością kartą i w ogóle z płatnościami elektronicznymi w polskich sklepach i lepiej, jeżeli się jeszcze planujecie wybrać do sklepu,
to mieć przy sobie dzisiaj gotówkę, chociaż podobno też została ogarnięta, ale tak, wiecie, na wszelki wypadek, bo faktycznie może być kłopot i z kartą i z blikiem.
Także, no takie rzeczy ewentualnie się mogą wydarzyć. Może się wydarzyć tak, że jak traficie do jakiegoś niesprawdzonego sprzedawcy, no to wy zostaniecie gdzieś tam oszukani, wprowadzeni w błąd i ten towar do was na przykład nie dotrze.
Natomiast, no, w przypadku sklepu internetowego, strony internetowej, no to nie ma takiej możliwości… Michał nie wie, do czego ja zmierzam, ale już się wyjaśnię.
Nie ma takiej możliwości, żeby ktoś tam wszedł i się okazał złodziejem i coś z takiego sklepu wykradł.
Oczywiście z samego magazynu to może, ale no z tego sklepu internetowego, no to pod tym kątem tacy tradycyjni złodzieje w ten sposób tutaj nie działają.
Dlaczego w ogóle ja łączę te fakty? Może ktoś jeszcze pamięta, że na początku tego wejścia mówiliśmy o serialu Drelich, którego głównym bohaterem jest włamywacz i złodziej nazwiskiem Drelich właśnie.
A my muzycznie, no, nie nawiążemy do Mango, bo nie jest łatwo znaleźć piosenkę o telezakupach. My już kiedyś podejmowaliśmy takie próby, ale jest to spore wyzwanie.
A że staramy się nawiązywać do tego, co premierowe, no to właśnie być może ta piosenka sprawi, że w waszej pamięci zapisze się ta informacja, że serial Drelich będzie miał jutro o 20.25 w jedynce swoją premierę.
Zerkniecie na to, no to teraz nam się ten złodziej ładnie przedstawi. To ja, złodziej, zaśpiewa Dżem.
Zbliżamy się do końca naszego dzisiejszego odcinka numer 256 magazynu RTV. No to żeby ta nazwa miała sens, to teraz będzie właśnie o radiu.
I o radiu będzie całe to wejście, które dla was przygotowaliśmy. A zaczynamy od mediów publicznych.
Idąc zgodnie z cyferkami, no to na dobry początek kilka słów na temat tego, co nowego w programie pierwszym Polskiego Radia.
No właśnie, bo wszyscy się chwalili nowymi radówkami. Z Polskiego Radia nawet dwójka się już pochwaliła.
A cała ta reszta, nawet o Radiu Dziecio mówiliśmy, co jest bardzo zaskakujące, a o całej tej reszcie jeszcze nie mieliśmy okazji.
Ta jedynka też jeszcze nie mówi jakoś dużo o jakichś, nie wiadomo o jakich metamorfozach, no ale chociaż mamy informacje o dwóch nowych audycjach.
Tak jest. Otóż ten, otóż radiowa jedynka wprowadziła do ramówki nowy cykl Polityka w skrócie Jacka Czarneckiego, wicedyrektora anteny.
Jak zapowiada prowadzący, chce tłumaczyć słuchaczom zawiłości polityki, krótko i w prostej formie.
Pomysłodawczynią cyklu jest Paulina Stolarek-Marat, dyrektorka radiowej jedynki.
Ja tak czytając te informacje, nie wiem czy ty też doszłaś do tego wniosku i czy też naszła cię taka refleksja, ale to pan Jacek nie mógł sam tego wymyślić.
Czy to dwie osoby musiały nad takim krótkim cyklem myśleć?
Myślę, że czasami na jakiś pomysł się nie wpadnie, chociaż to się wydaje oczywiste, a więc z powodu istnieje powiedzenie co dwie głowy i tak dalej.
Oczywiście, że tak. No ale to chyba raczej pan Jacek sam będzie przygotowywał już teraz ten program.
A Polityki w skrócie słuchać można trzy razy w tygodniu, w poniedziałki, w środę i piątki, około godziny ósmej czterdzieści.
Program dostępny jest również później w formie podcastu.
Wcześniej w czasie kampanii prezydenckiej Jacek Czarnecki był autorem cyklu Ostatnia Prosta do Pałacu.
A przypomnijmy, że pan Jacek od marca 2024 roku jest wicedyrektorem radiowej jedynki.
Współtworzy również podcast polityczny zatytułowany Strefa Wpływów.
A wcześniej przez wiele lat był reporterem Radia Z.
No ale to nie jedyna nowość na antenie programu Pierwszego Polskiego Radia, bo jeszcze mamy drugą.
Dziennikarz i pisarz Remigiusz Grzela poprowadzi audycję zatytułowaną Wywiad Rzeka.
W pierwszych odcinkach audycji gośćmi będą m.in. Krystyna Janda, Ewa Błaszczyk, Kris Niedental, Anda Rottenberg i Manuela Gretkowska.
Wywiad Rzeka nadawany będzie od najbliższego weekendu w niedzielę po godzinie 21.
Program ma być też dostępny w formie podcastu wideo na stronie polskieradio.pl i w serwisach streamingowych.
A kim jest pan Grzela? Otóż Remigiusz Grzela jest dziennikarzem, pisarzem, dramaturgiem.
Od 16 lat prowadzi rozmowy w miesięczniku Zwierciadło.
Wcześniej publikował m.in. w Gazecie Wyborczej.
Jest też kierownikiem literackim Teatru Żydowskiego w Warszawie.
I to w jedynce, ale też trójka ma to i owo do zaoferowania na jesień.
Jak powiedziała wirtualnym medium dyrektorka programu trzeciego polskiego radia Agnieszka Szydłowska,
od września nastąpiły zmiany w ramówce stacji.
Program Codziennik, który zadebiutował w sierpniu jako zastępstwo dla sobotniej audycji Śniadanie w Trójce,
będzie emitowany od poniedziałku do czwartku w ramach porannego Zapraszamy do Trójki.
Ten cykl ma pojawiać się na antenie około godziny ósmej pięćdziesiąt, a prowadzącym jest Paweł Turski.
I faktycznie, no to w sierpniu się pojawiło, ale my o tym nie mówiliśmy celowo, mi się wydaje.
Dlatego, że no w sierpniu nasza obecność na antenie była taka nie bardzo regularna.
Epizodyczna i to bardzo.
Tak, i kiedy ten program na antenie zaistniał, to nas akurat nie było.
No to mi się wydawało, nie ma już sensu o tym mówić, bo jak my akurat wrócimy pod koniec sierpnia,
to tego już nie będzie, a kto by przypuszczał, że oni znajdą dla tego programu inny czas emisji, inną formułę.
Dlatego nadrabiamy informacje o tym programie właśnie teraz, kiedy on się już doczekał emisji w innym kształcie.
Zgadza się. A co to właściwie jest?
Codziennik, jak sama nazwa wskazuje, to format o sprawach codziennych, które dotyczą każdego z nas.
Słuchacze mogą dzwonić i pytać o różne sprawy, jak i również zgłaszać interesujące tematy.
Kolejna zmiana to wtorkowe wydania Tonacji Trójki.
Ten program właśnie tego dnia poprowadzi Piotr Mec, zastępując Justynę Grabasz i Piotra Barona.
A pan Baron powróci ze swoją autorską audycją Trzy Wymiary Gitary w środę po godzinie 21.
Natomiast audycja Pani Justyny Grabasz – Białe Szumy pojawi się po godzinie 22.
Natomiast to, co pozostaje, to wprowadzone latem pasmo muzyczne Nocne Trójki,
emitowane od poniedziałku do piątku, od drugiej do trzeciej, a od trzeciej do piątej można słuchać pasma Nic Straconego,
w którym powtarzane są programy Śniadanie w Trójce i Bez Uników, a następnie emitowane są podcasty.
No ja tutaj mam skojarzenie, nie wiem jak ty, ale jak widzisz pasmo Nic Straconego, które zawiera powtórki, to mnie to się przynajmniej kojarzy z TVN-em.
Teraz to nie mam już sposobności tak wstawać bardzo wczesnym rankiem, graniczącym jeszcze z nocą, no ale różne sytuacje bywały w życiu.
I myślę, że wiele osób ma takie wspomnienia, że właśnie jeżeli się wstawało o tej czwartej nad ranem z jakiegoś tam powodu i włączało się TVN,
to wtedy tam były emitowane te archiwalne fragmenty z castingów do Drogi do Gwiazd, chociaż już w ogóle było parę lat po emisji tego programu.
To też taki był ciekawy znak czasów i to pasmo powtórkowe było właśnie podpisywane Nic Straconego,
więc rzeczywiście już ten szyld się kojarzy z takim powtórkowym pasmem, a oni tutaj za długo nie pomyśleli też nad tą nazwą.
Zgadza się, no ale też zmianą uległa jeszcze jedna rzecz, mianowicie piątkowa audycja Zapraszamy do Trójki.
Poranne wydanie od godziny 6.05 prowadzić będzie Michał Nogaś, a popołudniowe od godziny 16.07 Katarzyna Borowiecka.
Ostatni fragment popołudniowego wydania zmienia też nazwę, bo to będzie Zapraszamy do Trójki trzecia godzina.
To właściwie już chyba jest nawet. Tak, wczoraj było.
I jest to spotkanie prowadzącej z trzema redaktorami, specjalistami z różnych dziedzin, w którym podsumują mijający tydzień i zapowiedzą wydarzenia weekendowe.
No i jeszcze jedna też taka zmiana od poniedziałku, bo ja już sobie tak pomyślałem, że może dziś będzie fajnie tego posłuchać, ale nie, jeszcze nie.
Ja też, już się szykowałam do włączenia radia. Oboje tak mieliśmy, zobaczyliśmy na główek.
Nowa oprawa dźwiękowa serwisów Trójki.
A my jesteśmy tym typem ludzi, bo część ludzi sobie może pomyśleć, a kogo to obchodzi, jaka ta muzyczka leci, jakie są wiadomości najważniejsze, jakie wiadomości są przedstawione i w jaki sposób.
No ale my należymy do tego grona radio świrów, których właśnie interesuje, jaka muzyczka, jaki podkład, więc jak widzimy na główek nowa oprawa, to idziemy to już włączać.
Tylko, że na szczęście jesteśmy też w gronie ludzi, którzy nie zatrzymują się tylko na czytaniu nagłówków i weszliśmy oboje w ten artykuł i się okazało, że w poniedziałek ta oprawa zostanie wprowadzona.
Pytam się ja tylko grzecznie, po co? Bo oni przecież nie aż tak dawno temu zmieniali tę oprawę dźwiękową.
Pozazdrościli jedynce chyba. Swoją drogą, jak chcecie poczytać trochę marudzenia, to polecam wątek na forum Radio Polski i tam się cały czas mieli ten wątek tej oprawy.
No my raz powiedzieliśmy, co o tym myślimy i starczy, a po prostu tamto się cały czas miele i miele i miele i ludzie nie zadowoleni.
Już teraz nawet, że miksy są nie takie, więc jak sobie chcecie tam posłuchać, poczytać właściwie, no to forum Radio Polska.
Pozazdrościć innym ludziom problemów. Jeżeli myślicie, że wasze problemy są ważkie, to pomyślcie, że niektórzy wciąż przeżywają od lipca bodaj właśnie zmienione…
No wątek radiowej jedynki to jest ogólnie takim wątkiem narzekań i życzeń do Złotej Rybki. To tam rzeczywiście, tam akurat szczególnie mam wrażenie, że ten wątek tak się jakoś wybija.
Idę tam, lubię takie rzeczy bardzo. Piszcie, jak wam się widzą te zmiany w jedynce i w trójce. Nie zdziwię się, jeżeli oni będą jeszcze wprowadzać jakieś nowe rzeczy, no bo to nie są jakieś zmiany rewolucyjne.
Oczywiście nie znaczy, że muszą takie być, ale mogą nas jeszcze czymś zaskoczyć. A my sobie jeszcze powędrujemy lokalnie, jak to lubimy robić.
Powędrujemy oczywiście śladem fal radiowych i moje skojarzenie z tym, o czym będę teraz mówiła, w pewnym sensie oczywiście no radio tutaj jest istotne, bo do pewnego ważnego, lubianego przez nas radia, do którego też mamy sentyment nawiąże,
ale moim skojarzeniem było z kolei coś, co było pokazywane bodaj w telewizji Republika, bo to był któryś z tych marszów, Marsz Wolnych Polaków albo coś takiego.
Ale być może na innych manifestacjach, marszach też się pojawiają podobne hasła, no bo oni próbowali, chcieli bardzo podkreślić, jakie regiony, ludzie z jakich regionów do nich dołączyli i uczestniczą w tych wydarzeniach.
No i tam, że idzie, idzie tam Małopolska, idzie, idzie coś tam, no i takim najlepszym hasłem, bo się rymowało, było idzie, idzie Podbeskidzie. Uważam, że to bardzo dobrze brzmi i nie wiem, czemu mnie trochę bawi, mięsne zbitka, jak oni krzyczą idzie, idzie Podbeskidzie.
No to właśnie do nas teraz idzie Podbeskidzie, ale w zasadzie na to Podbeskidzie to przyszło Podhale.
Sprawa jest właśnie złożona, jak widzicie, no bo mamy wspaniałe radio, które się przedstawia ostatnio hasłem Moje Podhale, Moje Radio, czyli Radio Alex. Już nie tak piękne jak kiedyś, no bo przecież już przejęte, ale no wciąż z tą swoją ludową warstwą, jednak tam obecną z tego, co kojarzymy.
A ten stary Alex w internecie dalej jest.
Jest super i trwa na wieki wieków. No ale Alex oczywiście wiemy, zakopane właśnie Podhale, natomiast zapomniałam w ogóle o tym, wyparłam z pamięci, że z jakiegoś powodu oni się jeszcze starali o nadawanie w jednym miejscu i tak oto od 10 września można ich usłyszeć właśnie na Podbeskidziu.
Na niewykorzystywanej od 2007 roku częstotliwości 92,7 słychać ten sam program co na 105,2 w Zakopanem, czyli tutaj nie robią żadnych rozstrzeć kombinacji. To ogłoszenie z częstotliwością w Bielsku-Białej, bo tam konkretnie oni się pojawili, ukazało się w Monitorze Polskim w styczniu 2024 roku.
I na jego podstawie można było uzyskać zarówno koncesję na jakiś zupełnie nowy program, ale też rozszerzyć koncesję już posiadaną. I było tutaj kilku chętnych, którzy chcieli w tym Bielsku nadawać, ale jak to zwykle bywa, nie wszyscy umieli się ogarnąć, bo ogólnie 10 podmiotów się zgłosiło, ale trzy z nich nie dopełniły jakichś formalności i ich wnioski pozostały bez rozpoznania.
Chodzi o radio RMF Maxx, które chciało właśnie działać jako RMF Maxx Bielsku-Biała, o radio 90, no ale w sumie niewiele tu zmieniam, bo po prostu jakby z tej samej grupy medialnej, tej samej oferty tylko idą jako Aleks, i radio Janosik, o którym już też ostatnio mówiliśmy, także oni coś tutaj próbują, żeby działać nie tylko w internecie, ale jak na razie bezskutecznie.
No, skoro jednak coś tutaj nie wyszło z tym wnioskiem, no to się nie ma co dziwić, no bo właśnie te trzy, o których wspomniałam, pozostały bez dalszego biegu, a jeżeli chodzi o te pozostałe, które rozpatrywano, to były to jeszcze takie projekty jak radio Beskidy, które planował uruchomić Leszek Kozioł, no to nie uruchomi.
Vox FM Bielsko i SK2 Bielsko-Biała, to oczywiście grupy ZPR, Tok FM tam też chciało nadawać i Złote Przeboje 97, oczywiście to Agora i Radio Express też rozważało, no bo w sumie oni nie aż tak bardzo daleko są, no ale został ostatecznie wybrany ten Aleks.
I teraz, Michale, znowu tak próbuję Ci tutaj, wiesz, intelektualnie rozbudzić pytanie z cyklu tych trudnych, wcale nie zadajemy go sobie tak bardzo regularnie, tak naprawdę to było ostatnio, no ale okej. Jaki powód sprawił, że właśnie spośród tych siedmiu rozpoznanych projektów to Radio Aleks doczekało się przyznania tej kolejnej częstotliwości?
Prawdopodobnie chodzi o bardzo unikalny program, o dużo lokalności, no nie wiem co jeszcze.
No jak tutaj nam Radio Polska pisze, we wniosku zwycięzca przekonywał, że unikalny program, patrzcie, patrzcie, trafił, wzmacniany ludową warstwą muzyczną będzie stanowił doskonałą ofertę dla słuchaczy na terenach górskich i podgórskich w południowej części Polski.
Czyli oczywiście tę lokalność zadeklarowaną też, to możemy podciągnąć, tutaj to tak wprost nie padło, ale we wniosku pewnie to było. Wiecie, ja jestem trochę słabo zorientowana i po prostu się zastanawiam tak trochę, czy faktycznie w tym Bielsku jest potrzebny ten Aleks z tą góralszczyzną.
No, jakoś, no wiecie, nie jestem stamtąd i jestem ciekawa opinii słuchaczy stamtąd, czy rzeczywiście to jest dobry pomysł, czy tam jest na to miejsce i tam jest na to zapotrzebowanie.
Nie wiem, czy ty tu masz większą wiedzę.
Ja mam takie wrażenie, że na tyle góralszczyzny, ile jej w tym Aleksie obecnie jest, to ludzie to wytrzymają.
No, wytrzymać, wytrzymać, no nie mówię, że nie, ale…
Wiesz co, myślę, że i na Mazurach jakby to odpalili, to nie byłoby problemu. Tam baciary to znają wszyscy, nie, albo inne rzeczy tego typu.
Problemu nie, no ale pytanie właśnie o sensowność bardziej, no bo rozumiem, że z góralszczyzną chcemy docierać do ludzi stamtąd, którzy też mogą jakoś rozumieć, jak się mówi po góralsku.
Chociaż, no właśnie, tej góralszczyzny i tego języka tam już jest mniej niż libyło, no.
Jakby ten dawny Aleks im dali gdziekolwiek.
No nie, to tego…
Poza Zakopanem, to był wysokokulturowny.
Tego, to poza Zakopanem nikt by nie wytrzymał.
Nie, absolutnie.
W sensie fizycznej, jak i odnoszę wrażenie, że co niektórzy nie wytrzymaliby tego też w warstwie słownej.
I to nie chodzi nawet o to, że oni by nie rozumieli, co tam się mówi.
Dokładnie.
Oni właśnie by nawet rozumieli, co się tam mówi, to byłby kłopot w pewnym sensie.
Piszcie, jakie jest wasze zdanie, że to jest w ogóle dobry pomysł, że do Bielska trafiła stacja z domieszką góralskości, bo tak to chyba teraz należy określić.
Jedne stacje rozpoczynają nadawanie i nadają sobie regularnie, ale bywa też tak, że nie pojawiają się w ETER-ze tak ciągle, lecz na podstawie emisji okolicznościowych.
I to dzieje się w przemyśle już od jakiegoś czasu.
Po wakacyjnej przerwie w przemyckim ETER-ze ponownie można usłyszeć hot FM.
Nie uległa zmianie częstotliwości, to jest dalej 98,6, bo w przyszłości była inna.
Natomiast zmieniła się częstotliwość, z jaką stacja ma się pojawiać w ETER-ze.
Bo zapowiedzi są takie, że od września to będzie każdy weekend, a przed wakacjami rozgłośnia gościła raz w miesiącu w odbiornikach mieszkańców Przemyśla.
Także to pewnie dobra zmiana.
Przekaz uruchomiony w oparciu o pozwolenie na emisję okazjonalną rozpoczął się już w tamten weekend o godzinie 19 w piątek.
Hot FM pojawia się w ETER-ze w Przemyślu od października 2022 roku.
No i właśnie pierwsza częstotliwość to było 94,7, także może niektórzy się przyzwyczaili, że to jest tam.
Także warto jeszcze raz przypomnieć, że obecnie to jest właśnie inna częstotliwość, a ta stacja nadaje już po raz dziewiętnasty teraz.
Także już no trochę mieli okazję podziałać.
I jeżeli chodzi o to, czego na antenie się można spodziewać, to oprócz jak to oni określają gorących brzmień, no bo hot FM, rozumiecie o co chodzi,
to można też usłyszeć lokalne informacje kulturalne, a ta nazwa w ogóle nawiązuje do lokalnej stacji radiowej działającej w Przemyślu w latach 1996-2005.
To nie wiem, czy ty miałeś okazję się z czymś takim zetknąć.
Wiem, że domyślam się, że niestacjonarnie, chociaż może gdzieś tam byłeś, a się nie chwaliłeś, ale pewnie to jeszcze nie te czasy, żeby to gdzieś tam można było internetowo…
Coś mam wrażenie, że oni próbowali nadawać, a to potem się chyba eską stało.
No to jest bardzo możliwe, jak wszystko wtedy.
Także jeszcze raz przypomnijmy, ta częstotliwość, na której są teraz niezmienna, 98,6 co weekend,
więc jeżeli tutaj się nic niespodziewanego nie wydarzyło, to nadają.
Także jak skończycie nas słuchać, jeżeli jesteście z Przemyśla, pozdrawiamy Przemyśl, piszcie, jak jesteście z Przemyśla, to możecie włączyć tę częstotliwość i zobaczyć, co tam u nich słychać.
Tak więc niektórzy nadają ciągiem, niektórzy nadają okolicznościowo, a są też tacy, którzy nie nadają jeszcze, ale my już mamy takie informacje, że nadawać za jakiś czas mają.
I to jest teraz informacja dla mieszkańców kilku miast, którzy już mogą się szykować powoli, dostrajać odbiorniki, ale tak bardzo powoli, bo to zawsze trzeba jeszcze sobie trochę poczekać,
bowiem mieszkańcy tych lokalizacji, które teraz Michał wymieni, mogą spodziewać się w przyszłości bliżej nieokreślonej nowych stacji u siebie.
No to ta pierwsza miejscowość to jest całkiem blisko mnie, bo to Kwidzyn.
I mnie.
No właśnie, to 101, na tej częstotliwości będzie mogło nadawać Stowarzyszenie Absolwentów Wyższych Szkół Zarządzania Nasza Europa z radiem Kwidzyn.
Nigdy nie słyszałem.
Ja też nigdy nie słyszałem, ale brzmi to dumnie i zapowiada naprawdę ciekawy program.
Zapowiada wszystko tak naprawdę, zupełnie jeszcze nie wiemy, czego się możemy spodziewać.
Zapowiada radio Kwidzyn. Tak właśnie nazywać się będzie ta stacja w Kwidzynie.
Tam już była kiedyś stacja, radio PMFM.
No tak.
Tak, prowadzone zresztą przez Leszka Teofilaka, człowieka, który w Iławie teraz dość często jakieś jeszcze imprezy organizuje.
To taka ciekawostka.
Natomiast to stowarzyszenie, o którym wspomniałem, to był jedyny podmiot, który wnioskował o koncesję, no więc tam formalności dopełnili.
A że Winnicki się nie zgłosił?
On może i tak by przegrał.
Ale może akurat, mógłby. Ale w sumie dobrze, że coś lokalnego rzeczywiście będzie na tej częstotliwości.
Zawsze takim projektom kibicujemy.
I kolejny lokalny projekt, to jest projekt, który będzie realizowany przez pana Grzegorza Cebulę.
On to właśnie otrzymał koncesję dla radia Zawiercie. 96,4 FM w Zawierciu na częstotliwości, no właśnie, 96,4.
Stacja istnieje już w internecie.
Mogliśmy dać nową zagadkę, żeby rozbudzić słuchaczy intelektualnie, na jakiej częstotliwości będzie nadawała radia 96,4.
To za chwilę. Andrzej Kopczyński będzie mógł z kolei uruchomić w Kaliszu radio Kalisja 89,9.
I teraz jest pytanie, na jakiej częstotliwości będzie ono nadawać. W waszych głowach pewnie jeszcze jest odpowiedź, że 105,8.
Ale tak naprawdę to nie, ponieważ, no domyślcie się, gdzie może nadawać Kalisja, tak się będzie pewnie czytać.
Tak jak fortepiany tam produkowane.
I ja mam nadzieję, że ludzie z tamtych okolic, nie będą mieli problemu z zapamiętaniem nazwy tego radia, bo to im się z czymś tam będzie kojarzyło.
No Kalisja z Kaliszem wiadomo, ale…
No ale z fabryką fortepianów przede wszystkim, więc to jest znana marka tam, jak sądzę. Myślę, że ludzie wiedzą, że takie coś tam działa,
także prędzej to właśnie może im jakoś się to zlewać, że ktoś będzie mówił Kalisja i może nie będzie wiadomo, czy chodzi o te fortepiany,
czy chodzi o to radio, ale tutaj właśnie nie mamy jeszcze wiedzy, bo może się okaże, że ten pan jest powiązany właśnie z tymi fortepianami i to jakoś na tej zasadzie.
No pewnie się dowiemy bliżej więcej, jak to już zacznie działać.
Czy dżingle będą na fortepianie zagrać?
No właśnie.
Zobaczymy.
Wszystkie te trzy koncesje dotyczą rozgłośni uniwersalnych z tematyką lokalną.
W przypadku kwidzyna i zawiercia Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji szukała nowej stacji,
a w przypadku Kalisza możliwa była nowa koncesja lub rozszerzenie istniejącej.
Ale to nie wszystkie nowości, bo zdecydowano też o rozszerzeniu koncesji dla Diecezji Tarnowskiej na nadawanie Radia RDN Małopolska o nadajnik w Bochni na 97,0
i był to jedyny wnioskodawca i Radio Weekend z Chojnic będzie też nadawać w Starogardzie Gdańskim na 90,9.
Także dzieje się w tym eterze, a już się tak mówiło, że ten analog to się zwija.
Tu proszę, cały czas nowe częstotliwości jeszcze są w puli, jeszcze można to i owo rozdać, nowe stacje radiowe się pojawiają i to pewnie jeszcze nie koniec.
Dobra, analog się nie zwija, ale my się zwijamy.
Miało być krótsze wydanie, a i tak nieco dłuższe niż ten czas przewidziany w ramówce, nie mniej krótszy od tego co było tydzień temu.
To prawda.
Docencie, że jakoś tak w miarę powiedzmy streściliśmy.
Oczywiście to zależy od tego ile tych informacji zawsze jest, a gro informacji przedstawiliśmy w ubiegłym tygodniu.
My tutaj absolutnie się nie hamujemy z tym ile chcemy tego powiedzieć.
Tyle mówimy ile nam ślina na język przyniesie.
No a dziś przyniosła właśnie tyle informacji, że wypełniły dwie godziny z hakiem.
Trudno stwierdzić ile tego będzie w tygodniu kolejnym.
Bo tak jak mówiłam, ubraliśmy się z tymi ramówkowymi informacjami na wrzesień.
To nie jest koniec tych nowości.
Tak w zasadzie powiedziałam, że Polsat wprowadził co nam wprowadzić.
Ale pamiętajmy, że oni jeszcze randkę w ciemno będą nam pokazywać od października dopiero.
No ale tak, na to jeszcze moment. Poczekamy do pierwszej soboty października.
TVN też jeszcze tam z czymś czeka na program z panią Rozenek Majdan.
Niektórzy mogliby się doszukiwać dlaczego TVN tyle u nas nie ma.
A no też dlatego, że oni od października swoje nowe propozycje będą pokazywać.
Już dzisiaj widziałam taki artykuł o tym kiedy, które programy będą miały premiery.
Także też sobie to wynotuję, żeby nie zgubić i na czas wam o tym powiedzieć.
A nowe programy na antenie TVN Style będą miały te prezenterki, te prowadzące,
które będą pogromczyniami chaosu, czyli pani Witkowska i pani Szelągowska.
Więc jeżeli one wam przypadną do gustu w programie w TVN,
to być może będziecie czekać na te nowości w TVN Style.
Także będziemy mieli o czym wam mówić, ale trudno powiedzieć czy tak, wiecie, w najbliższym tygodniu.
Dlatego nie nastawiamy się na nic konkretnego.
Żyjemy chwilą i czekamy co ta rzeczywistość medialna przyniesie, czy będziemy tu za tydzień.
Jak nie to chcielibyśmy za dwa, żeby powiedzieć chociażby o koncercie roztańczony PGE Narodowy,
który ma się odbyć 27 września, czyli za dwa tygodnie właśnie.
Trzymamy rękę na pulsie, śledzimy, ogarniamy, sprawdzamy, weryfikujemy, komentujemy i to wszystko robimy, co już się dzieje od ośmiu lat.
I dobieramy też piosenki.
Dobraliśmy też piosenkę na koniec.
Mówiłam, że dziś jesteśmy nieco na opak z tymi piosenkami, no bo najpierw przewróciło się Niech Leży do programu Pogromcy Chaosu,
no to rozumie się, samo przez się to bardziej było do chaosu niż do tych pogromców.
A teraz piosenka będzie nawiązywała do radiowej Trójki.
To jest sprawa nieco kłopotliwa, bo Michał powiedział Wam o tym, że piątkowe Zapraszamy do Trójki będzie miało trzecią godzinę w nieco innym kształcie niż to jest w inne dni tygodnia,
bo się zbiorą Trójkowi redaktorzy, żeby to i owo podsumowywać i że właśnie będzie to pod takim szyldem Zapraszamy do Trójki trzecia godzina.
Tymczasem w tym tygodniu swoją nową płytę zapowiedział pewien znany polski piosenkarz, czyli Grzegorz Turnau.
Płyty jeszcze nie ma, bo będzie ona w październiku, ale ukazała się piosenka promująca ten album, który to utwór nosi tytuł Szósta Godzina.
Trochę mi się to skojarzyło, bo wiecie, tak jakoś czytałam sobie różne informacje na Facebooku, w mediach społecznościowych i tu mi się trafiła ta trzecia godzina w Trójce, tutaj ta szósta godzina.
No i tak jakoś sobie pomyślałam, no dobra, no ale przecież ta trzecia godzina w Trójce, ta wyjątkowa godzina Zapraszamy do Trójki będzie o godzinie szóstej, czyli osiemnastej, więc chyba można te wszystkie fakty połączyć.
Tym bardziej jeszcze, że nasz program jest do godziny szóstej, choć tak naprawdę teraz jest szósta trzynaście, ale już mniejsza o to.
Jeszcze nieco bardziej sprawę komplikuje fakt, że jeżeli tutaj dobrze wnioskuję z tekstu i z tego co sam pan Turnau pisał, to w tej szóstej godzinie, w tej piosence to chodzi raczej o tę wcześniejszą szóstą godzinę, czyli tę rano, a nie tę po południu.
Teraz już w ogóle nikt nie wie, kiedy jest ebitowana ta trzecia godzina w Trójce. Trzecia godzina jest o szóstej, o południu, a piosenka jest o szóstej rano, a teraz jest trzynaście minut po szóstej. Ogarniacie? Ogarniacie.
O południu.
Tak, więc mam nadzieję, że ogarniacie jeszcze to, że za chwilę zaśpiewa Grzegorz Turnau, a audycję tę poprowadzili dla Was Michał Dziwisz.
I Milena Wiśniewska. Do usłyszenia, a ja idę szukać kantry na następny odcinek.
Radio.
Co jest w telewizji grane, o czym radia szumią fale, jeśli wiedzieć będziesz chciał, włącz po prostu RTV.
W każdą sobotę od szesnastej na antenie radia DHT o aktualnych wydarzeniach związanych z radiem i telewizją opowiedzą Milena Wiśniewska i Michał Dziwisz.
Był to Tyflo Podcast. Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

TyfloPodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak i przedstawiają metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych