RTV Odcinek nr 242 (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
Karolin Alves, Radio przed momentem rozpoczęła nasze dzisiejsze 242 wydanie programu RTV.
No muszę przyznać, że tak czasu nie wyprzedzaliśmy dawno, dawno. O ile w ogóle kiedykolwiek nam się zdarzyło?
Zdarzyło się nam, bo to pamiętam, że z faktycznie niemal tygodniowym wyprzedzeniem nagrywaliśmy program.
Tak więc to nie jest pierwszy raz, ale rzeczywiście są to już dawne dzieje.
No i wybór tego utworu na początek oczywiście po pierwsze jest poddyktowany płodozmianem i tym, że wydanie nr 241 zaczęło się piosenką o telewizji,
to zatem musiało zacząć się piosenką o radiu, bo tak się staramy robić.
Natomiast, no też chyba powód jest drugi, mianowicie taki, że dobrze by było, żeby w audycji, która nazywa się RTV, pojawił się jednak jakiś radiowy akcent.
Chociaż jakiś.
A skoro zapowiadaliśmy w wydaniu ubiegłym, że w warstwie informacyjnej o radiu nie powiemy, bo co powiedzieliśmy, co mieliśmy do powiedzenia to już uczyniliśmy to w wydaniu nr 241,
tym z zeszłego tygodnia, no to chociaż niech ten akcent się objawi muzycznie. Natomiast rzeczywiście sytuacja jest trochę nietypowa, mimo tego, że nie pierwszy raz nam się ona zdarza,
bo ja się tutaj będę musiała bardzo pilnować, biorąc pod uwagę to, że u nas jest niedziela, u was jest sobota, ale to nie tak, że my jesteśmy z przyszłości, tylko właśnie jesteśmy z przeszłości.
I mało tego, i mało tego, u was jest marzec, u nas jest jeszcze luty.
Tak, właśnie, też miałam o tym powiedzieć, więc tym bardziej to jest jeszcze dziwniejsze. Więc nie zdziwcie się ewentualnie jakimś niezręcznością w naszych wypowiedziach, bo musimy też sobie przestawić głowy na to, że u was jest sobota,
1 marca, dobrze mówię to, Janek? Dobrze mówisz. 1 marca jest u naszych słuchaczy, kilka minut po 16, u nas też kilka minut po 16. Trochę więcej niż u naszych słuchaczy, bo nie udawał nam się punkt 16 rozpocząć tego nagrywania.
No ale przecież nagrywamy, więc nas tutaj czas nie obliguje. I konkretna pora pojawienia się na antenie. Ustaliliśmy z Michałem, że kiedy będziemy gotowi, to ruszymy z przygotowaniem dla was tego wydania.
A to przypominajka dla tych, którzy nie słuchali odcinka poprzedniego. Nie mamy możliwości, żeby u was dzisiaj być na żywo, ale że okres jest gorący, jeżeli chodzi o medialne informacje. Już całkiem sporo ich zabraliśmy.
No to nie było sens, żeby je umieszczać w wydaniu poprzednim i żeby miało ono 4 godziny. Tylko z takim wyprzedzeniem przygotowujemy dla was odcinek. Więc po pierwsze, to co już mówiliśmy ostatnio, jeżeli ten odcinek nie będzie w pełni aktualny, bo czy wy wiecie, co się przez tydzień mogło wydarzyć?
Wy już wiecie, czy się coś wydarzyło, bo nie mamy jeszcze o tym pojęcia. Może nawet w poniedziałek rano tutaj coś się dokona, a my już nie będziemy mieli sposobności, żeby o tym powiedzieć.
Tak więc proszę nie mieć do nas pretensji i wziąć poprawkę na to, że wyprzedzenie jest takie, jakie jest i wszystko nadrobimy oczywiście.
No a po drugie, być może zastanawiacie się, dobra, no ale musieli aż z takim wyprzedzeniem to nagrywać? Często nagrywali dzień przed, albo dwa dni przed? No akurat tak. Odpowiedź brzmi tak, musieliśmy z takim wyprzedzeniem to nagrać. To jest ostatni dzień, kiedy to w ogóle było możliwe.
A zatem sytuacja wygląda, jak wygląda. Nietypowy dla nas dzień, nietypowa sytuacja prowadzący i co zawsze, czyli Michał Dziwisz.
I Milena Wiśniewska.
Czy to już jest moment, w którym mamy wszelkie formalności załatwione?
Myślę, że tak.
Nie, może jeszcze ta formalność, że tak jak mówiliśmy ostatnio o komentarzach, możecie pisać na Facebooku, w innych miejscach, no ale nie dziwcie się, że ci prowadzący jacyś tacy są, że nie odpowiadają na żywo, że nie czytają, że nie wchodzą w interakcje ze słuchaczami.
Co takiego, do czego to doszło? Nie wchodzą na bieżąco w interakcje, bo nie mają takiej możliwości, jeszcze nie opanowali takiej sztuki, żeby będąc z nagrania reagować na to, co tam będziecie pisać na bieżąco.
A pisać możecie na tematy różne, no oczywiście medialne przede wszystkim, na przykład w kontekście nowości ramówkowych, bo to na nich się będziemy dzisiaj skupiać, zgodnie z zapowiedzią.
W wydaniu poprzednim, ale wiesz jak się musiałam powstrzymać, żeby powiedzieć wczoraj.
No, wiem, wiem.
W wydaniu z zeszłego tygodnia mówiliśmy o stacji TVN, która nie czekała na marzec z wprowadzeniem ramówkowych, wiosennych propozycji, tylko wystartowała z nimi pod koniec lutego.
I wy już wiecie, jak to wyszło. Wy już oglądaliście może serial Szpital Świętej Anny, a my jeszcze nie, więc możecie do nas pisać.
My oczywiście możemy do tego wrócić w jakimś tam momencie, ale jeszcze nie mamy sposobności, żeby to zrecenzować.
Natomiast pozostałe stacje jednak tradycyjnie czekały, aż nadejdzie początek marca i w tym właśnie momencie startują z nowościami, z powrotami, jednym słowem z ramówką wiosenną.
No i rozpoczynamy od Imperium w stanie likwidacji. I tak właśnie doszłam do takiego wniosku, bo nie ukrywam, że od dłuższego czasu mnie to zastanawia, że telewizja polska jakoś tak mało chętnie, mam wrażenie, informuje właśnie o tej swojej wiosennej ramówce.
O kilku propozycjach informują, owszem, i my oczywiście przekażemy Wam te wieści, ale nie ma tego za dużo, nie ma za dużo nowości. O tym, kiedy wracają propozycje już znane, też jakoś tak próżno szukać informacji.
No ale tak właśnie teraz do mnie dotarło, że może to jest kwestia tej likwidacji właśnie, czy coś tutaj jest możliwe w tej ramówce.
Natomiast ta gałąź ramówki, którą promują najintensywniej, jeżeli w ogóle, to są serialowe nowości.
Natomiast zanim się skupimy na nowościach serialowych, to chyba musimy się skupić, nie chcę powiedzieć, że na serialowych starociach, co miałoby być opozycją do nowości, ale jednak na serialowych klasykach.
Bo w owych serialowych klasykach się dzieje i się zmienia, no taki to jest los seriali, które są nadawane przez lata, że niekoniecznie udaje się utrzymać tę obsadę początkową w niezmienionym kształcie przez lat dwadzieścia parę.
No i takie zmiany dotykają nasze polskie produkcje i dotknęły one dwa słynne polskie seriale w ostatnim czasie.
O jednym zniknięciu obsady mówiło się mniej o drugim więcej, więc chyba trochę mniej mówiło się o tym, że z M jak Miłość odchodzi Dominika Ostałowska, czyli odtwórczyni roli sędzi Marty.
Mostowie, jak nazwisko panieńskie, a potem to już nie wiem jakie, bo tam miała iluś mężów i bogate życie, jak to oni wszyscy w tej produkcji.
Więc to jest jedna istota zmiana. Druga natomiast, którą mam wrażenie, że komentowało się szerzej z różnych powodów, dotyczy naszej ulubionej, jak to niektórzy mawiają, guilty pleasure.
Chociaż niektórzy mówią, że nie ma takiej kategorii jak guilty pleasure, bo jak coś ci sprawia przyjemność, to jakadem ona grzeczna po prostu jest przyjemnością.
A zatem Cyril Klan, znacie nas dobrze, wiecie o co chodzi. No i trzonem tego wszystkiego od początku było rodzeństwo Lubiczów, które tak było uszczuplane z roku na rok, bo nawet niedawno obchodziliśmy rocznicę śmierci Ryszarda Lubicza, w którego rolę wcielał się Piotr Cyrwus.
Kilka lat później Dorotka, czyli siostra zakodna, też się okazało, że zginęła, chociaż już nie pojawiała się w serialu od iluś tam lat, bo to było tłumaczone w ten sposób, że jest na jakichś tam misjach w Afryce. No i się okazuje, że to rodzeństwo, że jego przedstawicieli będzie jeszcze mniej w serialu, bowiem już na planie nie pojawi się Barbara Bursztynowicz.
No to jak powiem Elżunia, nie wiem, napaśćcie sobie czaju może, jeżeli ta informacja nam zrobiła wrażenie, bo to zawsze jak mówię Elżunia, to mi się kojarzy ciocia Stasia, również świętej pamięci, która oferowała, że Elżuni może ona czaju naparzy i to wszystkie tam problemy rozwiąże.
Jak wygląda w ogóle ta sytuacja, dlaczego to się tak dzieje, że Elżbieta Chojnicka, Barbara Bursztynowicz już nie będzie obecna w produkcji, bo stwierdziła, że ta rola nie daje jej już możliwości jakichś ciekawych zawodowych, nie piszą tam chyba jej ciekawych rzeczy po prostu w odbiorze jej własnym w tym scenariuszu.
No a Meteoryt to co?
No więc właśnie, dlatego zdecydowała się przestać w tym grać, natomiast to nie zostało tak urwane jak w przypadku Ryśka, że Rysiek umarł, koniec Ryśka. Tylko Elżbieta Chojnicka poznała, w zasadzie nie tyle poznała, ile spotkała się z jakąś swoją dawną znajomą,
która ją namówiła na pielgrzymkę do Santiago del Compostela, no i ku niezadowolonym reakcjom całej rodziny na czele z Jerzym, no bo jakże to tak mnie tutaj zostawisz, czy to na pewno aby rozsądne, ona stwierdziła, że to jest rozsądne, że chce coś takiego dla siebie zrobić.
Ona, która zawsze myślała o innych przede wszystkim, wolała poświęcić nawet swoje prywatne szczęście dla szczęścia całej rodziny i wracała do tego męża, co on ją w koło zdradzał, przecież rodzina jest najważniejsza i nie była w końcu z Krzysztofem Malickim miłością swoją.
No właśnie.
Więc ona jednak, która przez lata postępowała tak, stwierdziła, że wreszcie coś zrobi dla siebie, no i wybrała się na tę pielgrzymkę, no i wiecie, jeżeli ktoś tylko śledzi serial, a nie śledzi jakichś innych doniesień, no to być może do niego nie dotrze informacja z czym to się wiąże, no po prostu autorki przez długi czas nie będzie, może miała jakieś inne sprawy, które nie pozwalały jej w tym grać, no bo z reguły takie są powody wysyłania postaci w jakieś tam dalekie podróże, czy inne tego typu stosowane.
To będzie taka podróż w jedną stronę.
Na to wychodzi, chociaż no niektórzy twierdzą, że skoro tutaj nie ma informacji wprost, że ona, wiecie, zginie, czy coś, to to, że jest, że to jest jakaś furtka pozostawiona przez scenarzystów, gdyby jednak chciała wrócić, albo gdyby chcieli zastosować rozwiązanie, które scenarzyści klanu bardzo lubią stosować, czyli przywrócić ją z inną twarzą. No ale chyba, co jak co, ale…
No nie…
Ale już wiecie, przywrócenie z inną twarzą byłoby bardzo złym pomysłem.
Nie róbcie tego.
Jakieś poboczne postaci to jeszcze, to już jest czasami zabawne, jak aktorka, która grała postać już nieżyjącą od iluś lat, nagle pojawia się właśnie w zupełnie nowej roli. I już klan nas do tego przyzwyczaił.
Tak więc, no niby ta furtka jest, bo my nie wiemy do końca, co się tam wydarzy. Na razie jesteśmy na tym etapie, że ona jest na tej pielgrzymce, że wyjechała i tyle.
Natomiast co się wydarzy, czy ona zaginie? No już kiedyś jedna zaginęła. No właśnie tak było z Beatą i potem ją przywrócono po dwóch latach z inną twarzą i z innym w ogóle charakterem.
Ale tutaj wątpię, żeby tak było. Natomiast furtka w razie czego jest?
I ten temat stał się kontrowersyjny dla wielu osób, ponieważ kwestią bardzo intensywnie komentowaną była ostatnia scena z udziałem Elżbiety, bo nie chcę powiedzieć, że z udziałem Barbary Bursztynowicz.
To była właśnie scena pożegnania jej, kiedy ona wyjeżdża, bo tam chyba tak było, że ten Jerzy to ją miał właśnie odwieźć gdzieś do Świnoujścia.
No dalej miała już ruszać sama, znaczy z tą przyjaciółką swoją Joanną. No i o co chodzi? Co w tym takiego kontrowersyjnego? No ostatnia scena jak ostatnia scena.
Rzecz jest w tym, jak to się prezentuje wizualnie, bo nie da się ukryć, że tam Barbary Bursztynowicz już nie ma.
W tym sensie, że tam jej rolę odgrywa jakaś postać, która jest pokazywana od tyłu, więc nie widać twarzy, ale nie udaje się tutaj raczej oszukać ludzi, żeby to miała być Barbara Bursztynowicz.
To po prostu jest ktoś inny. Natomiast słychać jej głos i tutaj są kolejne kontrowersje, bo zaczęły się pojawiać takie komentarze, czy to nie jest aby tak, że oni się wsparli sztuczną inteligencją,
żeby wygenerować jakieś wypowiedzi Elżbiety do tej sceny, która mówi trzymajcie się, dam sobie radę, coś tam, jakieś takie ogólniki.
My obejrzeliśmy to oczywiście, no możemy tylko ocenić to, co słychać, a co do tego, co widać, no to wam tylko powiedziałam, co ludzie piszą.
No ale chyba, Michał, jesteśmy zgodni. Czy tobie się wydaje, że to jest ten moment, w którym sięgnięto po AI?
Nie, nie, nie wydaje mi się, żeby sięgnięto po AI, raczej była to opcja taka, Pani Elu, my wiemy, że już Pani nie chce…
Barbaro.
Grać się, właśnie, Pani Barbaro, no tak, Pani Barbaro. My wiemy, że Pani nie chce już grać, Pani Eli.
Tak.
To nagra nam Pani to telefonem chociaż i wyśle to jakąś głosówką, na Messengerze może być w sumie nawet, my to sobie potem i tak obrobimy.
No dobra, tyle mogę dla Was zrobić, powiedziała Pani Bursztynowicz, nagrała, wysłała i tyle.
Na to wygląda, bo faktycznie słychać ją tak, wiecie, trochę inaczej, jakby trzymała głowę w pudle, ale gdyby to było AI, to sama intonacja głosu wypadłaby mniej naturalnie niż tutaj.
Głos mógłby być bardziej naturalny, natomiast właśnie ta intonacja. AI ma z tym problem.
Tak, dokładnie. No ona się tak tłumaczyła w jakimś wywiadzie, że zachorowała na grypę i że w związku z tym, iż scenarzystów goniły terminy, żeby oddać ten odcinek, w zasadzie interes scenarzystów, no i realizatorów, całą ekipę reżyserską itd., no to zdecydowali się na takie jakieś rozwiązanie, ale nie powiedziała tam, jak to się wydarzyło, że tam się właśnie znalazł jej głos.
Z drugiej strony, jak miała grypę, to czy ten jej głos nie byłby zmieniony, no a może akurat nie był, ale nie stawiamy właśnie, że to było AI. Pytali, czy faktycznie była grypa, no bo też niektórzy myślą, może akurat kontrakt trwał do końca jakiegoś tam miesiąca, to nagrywali pierwszego dnia nowego miesiąca, no to co się będzie kobieta pojawiać na planie, skoro już i tak nikt za to nie da złamanego grosza.
No właśnie. No nie wiemy tego, tak więc dementujemy to, bo oczywiście tutaj wiecie już jakieś pole do dyskusji, czy to właśnie nie jest tak, że aktorów może zastąpić AI, to nie jest ten moment naszym zdaniem, a mamy jakąś tam wprawę w rozpoznawaniu tego.
Czy aktorów może zastąpić AI w jakimś sensie na pewno tak, tylko że tu trzeba było po prostu do tego zupełnie inaczej podejść i na pewno nie robiono by tego całego przygotowania po to, żeby pani Bursztynowicz powiedziała jakąś tam jedną kwestię, bo to naprawdę może to być zdecydowanie więcej,
trwałoby przygotowanie tego wszystkiego, żeby głos sklonować i żeby on rzeczywiście dobrze brzmiał i tak dalej i tak dalej, niż poprosić po prostu o nagranie nawet i w kiepskiej jakości telefonem, no to było zresztą tam dość mocno przykryte muzyką, więc to i tak ginęło gdzieś tam w tle, tak że nie, tu sztucznej inteligencji nie było.
Dementujemy. Piszcie, co sądzicie o odejściu Barbary Bursztynowicz z klanu, czy ją rozumiecie, czy uważacie, że jednak powinna tam trwać powsze czasy, czy będzie wam smutno, że nie będzie już Elżuni, która o wszystkie się zatroszczy i każdą jedną zbłąchaną duszę, której źle się dzieje w życiu zaprosi na sadybę i najlepiej tam po prostu właśnie odpali jakiś hotel i każdemu da jeść i pić i łóżko do przespania się, bo tak to mniej więcej wyglądało jej życie, że każdemu tam by się pozwoliła zatrzymać.
Ale my już zostawiamy te klasyki, jakie nazywałam, no bo czas przyjrzeć się temu, co nowe, co dla nas nowego ma telewizja polska, telewizyjna jedynka, bo ona ma generalnie tymi serialami stać i już jest takie jedno pasmo, które oni przetestowali pod kątem seriali.
Mam na myśli pasmo sobotnie w trakcie trwania naszej audycji, ale spokojnie, ono jeszcze nie teraz, bo ono w godzinie 17.30, więc na pewno pokryje się z naszą audycją to, o czym będę teraz mówiła, no ale to tam sami sobie dokonacie wyboru.
My nie jesteśmy na żywo, to równie dobrze możecie też odsłuchać tego nie na żywo lub obejrzeć serial, nie wtedy, kiedy on będzie pokazany pierwotnie. A w tym paśmie była nadawana chociażby moja ulubiona kawa z kardamonem, później ten serial o Mickiewiczu.
Natomiast propozycja, którą ma dla nas jedynka na tę wiosnę nosi tytuł Pan Mama. To już może coś mi zasugerować ten tytuł, co tutaj będzie miało miejsce, ale żeby nie było niedopowiedzeń, no to kilka słów.
To nie jest polski pomysł, oczywiście nie zaskakuje nas telewizja, że sięga po jakieś zagraniczne propozycje. W oryginale ten serial nosił tytuł Il Mamo. Michale, jak stawiasz w takim razie skąd sobie wzięliśmy Panamamę?
Jakaś Hiszpania?
Włochy.
A Włochy, okej.
Tak, to jest włoski format i jest to historia Sylwestra, który za dnia pracuje jako grafik w agencji reklamowej i tworzy gazetki promocyjne, a nocami realizuje swoją prawdziwą pasję, którą są komiksy i ilustracje.
Wszystko zmienia się, gdy bohater zostaje samotnym ojcem. Myślę, że mogliście się spodziewać tego po tytule. Serial jest pełną humoru i wzruszeń, przynajmniej tak oni to zapowiadają, jak coś to, wiecie, nie mogę rańczyć pełni za prawdziwości tych słów, opowieścią o współczesnym ojcu, który mimo własnych trudności i wyzwań znajduje w sobie siłę, by zaopiekować się nie tylko swoimi dziećmi,
którymi są nastoletnia Zuza, dwunastoletni Bruno i dziewięcioletnia Maja. Zastanawia mnie, że ci młodsi mają wiek, a Zuza jest bez wieku, jest nastoletnia po prostu, ale może on już jest na tym etapie, że się nie chce przyznawać do wieku. Więc on się będzie opiekował nie tylko tą trójką, ale każdym, kto potrzebuje wsparcia i rodzinnego ciepła. Nie no, uważam, że bardzo pięknie nam się łączą te wątki, bo mnie to się kojarzy z Elżbietą Chojnicką z Klanu totalnie.
A to absolutnie nie było zamierzone powiązanie. I dopiero teraz je odkryłam.
Między komicznymi prepetiami bohaterów nie brakuje momentów refleksji i autentycznych emocji. Sylwester, choć czasem przytłoczony odpowiedzialnością, pokazuje, że prawdziwa rodzina to coś więcej niż więzy krwi. To także spełnione marzenia, chociaż czasem trzeba na nie zaczekać dłużej niż by się chciało.
No i jeżeli chodzi o psa D, no to przede wszystkim ten pan mama, samotny ojciec Sylwester. W tej roli widzowie zobaczą Pawła Domagałę, a więc aktor, piosenkarz, znowu tutaj właśnie w pierwszej z wymienionych ról się nam objawi.
Jego dzieci zagrają Ania Stolarska, Olga Wypych i Mirosław Tamczuk, chyba tak, bo to jest pisane przez CH, więc chyba nazwisko ukraińskie z tego co widzę, dlatego nie mam stuprocentowej pewności jak to czytać.
A w pozostałych rolach pojawią się m.in. Karolina Bacia, Piotr Głowacki i Mirosław Zbrojewicz. Serial będzie nadawany, tak jak powiedziałam, w soboty o 17.35, począwszy od dziś, czyli od 1 marca.
Wyszło mi. I znalazłam taką informację jeszcze przed nagraniem, bo nie dotarłam do niej wcześniej, nie zaglądałam do ramówki. Przyznałam, że to będzie po dwa odcinki, czyli to będą takie pewnie krótsze odcinki, wiecie, przedzielone przerwą reklamową.
Tak więc taka pewnie relaksująca komedyjka na sobotnie popołudnie. Natomiast teraz mam dla was coś i jedynkę mam dla was coś na porę późniejszą, również na sobotę, ale coś co zdecydowanie nie będzie relaksującą komedyjką.
Coś gdzieś kojarzę, ale nie, nie, nie oglądałem tego. No widzisz, no nie wiem właśnie czy się można wciągnąć od trzeciego sezonu, bo to już trzeci, a sytuacja jest bardzo nietypowa, no bo to, że jest tam trzeci sezon jakiegoś serialu, no to wiecie, standardowa sytuacja, ale w tym przypadku mamy do czynienia z kontynuacją po kilku latach.
Bo tak, serial Krew z Krwi powstał na zlecenie Canal+, gdzie trafił w roku 2012. Potem pierwszy sezon w reżyserii Xawerego Żuławskiego kupiła telewizja publiczna i pokazała go zimą z roku 2013 na 14 na antenie telewizyjnej dwójki.
Drugi sezon w reżyserii Jana Komasy powstał już na zlecenie TVP i miał premierę również w dwójce wiosną 2015 roku. Czyli ile mi dało lat? No 10 lat odkąd musieliśmy czekać na ten trzeci sezon.
Nie zapowiedzi, tylko pogłoski były takie, że niekoniecznie ci niektórzy aktorzy chcieli się pojawiać na planie produkcji za czasów pisowskich w telewizji, co w kontekście tych nazwisk może tutaj rzeczywiście być prawdopodobne, jak za chwilę zwrócicie uwagę.
A zatem nowa seria jest kontynuacją historii z dwóch poprzednich, dlatego skupię się na opisie tego, co w trzecim sezonie, no bo chyba już byłoby zbytnio szczegółowe, gdybym wracała do pierwszego i do drugiego.
Za sprawą nieczystych interesów Franka, rodzina Rotów znowu zostaje uwikłana w przestępczą działalność. Carmen po wyjściu z więzienia zmuszona jest do podjęcia działań sprzecznych z własnym sumieniem i stanięcia w obronie najbliższych.
W głównych rolach widzowie ponownie zobaczą Agatę Kuleszę w roli wspomnianej Carmen Roty Majewskiej, więc faktycznie to jest taka aktorka, której nie było w ostatnich latach w telewizji polskiej, więc nie jest wykluczone, że to kto rządził w Polsce zablokowało realizację kolejnych sezonów.
Bartłomiej Topa w roli Jana, partnera Carmen, Małgorzata Kozłowska z kolei gra Natalię, córkę Carmen, a Maciej Musiał występuje jako syn Carmen. Do serialu powrócą również Szymon Bobrowski jako Bolek, Iwona Bielska jako Anna, matka Carmen, Mariusz Bonaszewski jako Luther, Izabela Kuna jako przyjaciółka Carmen, Sandra, Przemysław Bluszcz jako wąsacz, bardzo ciekawe ksywa, ciekawe skąd się wzięła,
oraz Adam Woronowicz jako mecenas Lipski. Ale to nie wszystko, bo będą też nowe osoby w obsadzie, mianowicie Mirosław Haniszewski jako prokurator Tarczyński, Piotr Pacek jako Łukasz, Karolina Rzepa jako Nina oraz Renata Dancalwicz w roli Agaty.
Produkcja również nie jest pomysłem polskim, po Pana Mamę sięgnęliśmy do Włochów, a tym razem do Holendrów, no ale widocznie się sprawdziło, skoro zdecydowano się to wznowić aż po 10 latach, przy czym no zmiana jest taka, że widzowie mogli to kojarzyć z telewizyjną dwójką, chociaż może przez 10 lat zapomnieli gdzie to w ogóle oglądali, dlatego nie będzie dla nich taka straszna zmiana z telewizyjnej dwójki na telewizyjną jedynkę,
gdzie serial będzie nadawany w soboty o 20.20, a również od dziś, od 1 marca. Myślę, że oni będą musieli jakoś tak to zrobić, żeby próg wejścia nie był aż taki straszny, bo nawet jak to ludzie oglądali, to to było 10 lat temu, więc mogą nie pamiętać szczegółów, no i też chyba jest to pole, żeby nowi widzowie w to weszli, więc może jest szansa, żeby nam jakoś wytłumaczyli w ogóle o co tutaj chodzi i żeby dało się w to wejść od trzeciego sezonu.
I jeszcze jedna serialowa propozycja telewizyjnej jedynki, tym razem drugi sezon i tym razem już nie trzeba było aż tyle czekać na wznowienie produkcji. Mam na myśli Zatokę Szpiegów, która będzie nadawana tak samo jak pierwszy sezon w niedzielne wieczory, czyli od jutra, od 2 marca, co tydzień będzie można śledzić w jedynce drugi sezon tej produkcji.
Kontynuacja losów Franza Nojmana. I co wiemy o zawartości tego sezonu? Że los nie oszczędza polskiego szpiega. Cały czas musi on udowadniać swoją lojalność wobec podziemia, a jego życie uczuciowe coraz bardziej się komplikuje.
Rolę główną w serialu ponownie kreował będzie Bartosz Gelner. W nowej obsadzie widzowie zobaczą m.in. Sonię Mietjelicę, Jana Wieczorkowskiego, Pawła Ławrynowicza i Marcina Korcza.
Tak więc to nie jest rzeczywiście powrót po takim długim okresie, bo jakoś tam chyba rok temu z Hakem mieliśmy poprzedni sezon Zatoki Szpiegów, więc pewnie pamiętacie co tam było. Ja tego nie oglądałam, bo jakoś mnie nie zaciekawiła ta fabuła, więc nie wypowiem się w szczegółach.
Natomiast będę na pewno oglądała to co? Po Zatoce Szpiegów, bo telewizyjna jedynka przyzwyczaiła swoich widzów, że w niedzielne wieczory pojawia się pewien określony typ produkcji.
Kończy się właśnie w dniu, kiedy my to nagrywamy. Żona dla Polaka. I powiem szczerze, że jestem trochę rozczarowana. Nie zaciekawiła mnie ta produkcja. Jakoś tak było trochę nudno. Były jakieś jak to mówią dramy.
Ale jednak, no coś w tym takiego było, że za bardzo się to wlokło moim zdaniem. Dużo było takich nudnych scen w tych odcinkach na zasadzie, a teraz Was zabiorę na futbol amerykański, albo jakieś tam tańce. Natomiast była scena, Michale, tam dla nas, to Ci dałam natychmiast znać jak się to wydziała.
Radiowa.
Tak, że jeden z uczestników zabrał wybrankę do polegliwej rozgłośni. No to było najciekawsze.
No ale kończy się Żona dla Polaka. Oni tak przyspieszyli emisję tego w ostatnich chyba dwóch tygodniach dając po dwa odcinki, żeby wraz z wiosenną ramówką mogło wystartować Sanatorium Miłości, które już jutro o godzinie 21.20 się zaczyna.
I tutaj jest istotna zmiana, bo po raz pierwszy w historii programu zdjęcia były realizowane w północnej części kraju, bo z reguły to chyba były jakieś tam górskie tereny. A teraz będą to Mikołajki na Mazurach i produkcja programu, korzystając z naturalnych walorów Krainy Wielkich i Jezior Mazurskich, zdecydowała się na wprowadzenie nieobecnych dotąd aktywności.
A program oczywiście ponownie poprowadzi Marta Manowska, niezastąpiona w tym wszystkim. Tak więc to jest to, o czym nas telewizyjna jedynka informuje i przyznam, że o niczym więcej mi się nie udało wyczytać.
Może coś będą promować w tym kolejnym tygodniu, kiedy my nie będziemy mieli możliwości się na antenie pojawić, albo wystartują z jakimiś rzeczami nowymi jeszcze później, w późniejszej części marca, albo jest tak, że faktycznie ta likwidacja tutaj się odbiła na telewizji polskiej.
Jeżeli chodzi o telewizyjną dwójkę, to jest jeszcze gorzej, bo niewiele wam naprawdę mogę o nich powiedzieć. Wiemy, że wystartuje kolejny sezon na przykład programu Cudowne lata, ale jeszcze nie wiemy dokładnie kiedy będzie premiera tego pierwszego odcinka. Czy on już jutro będzie? No właśnie tutaj mi się nie udało dotrzeć do takich pewnych informacji.
Mogę wam tylko powiedzieć o takich dwóch zmianach w romówce telewizyjnej dwójki. Jedna dotyczy magazynu o książkach, o którym mówiliśmy ostatnio, to znaczy jesienią, kiedy on startował. Mam na myśli magazyn Dobry Tytuł, który dziś od 1 marca jest emitowany od razu po pytaniu na śniadanie, to jest o godzinie 11.50.
Także pierwszy odcinek tej nowej serii już był dziś o 11.50. Jeżeli wyczekiwaliście go po południu, no to sorry, bardzo przepraszamy, ale nie powiedzieliśmy wam o tym. Ten program zadebiutował na antenie dwójki jesienią, tak jak powiedziałam, i do końca grudnia był emitowany właśnie w sobotę o godzinie 17.30. Także tam się go nie spodziewajcie, możecie w tym miejscu sobie obejrzeć Panamamę na przykład.
No i jeszcze mi się udało wyczytać w Ramówce i też widziałam zwiastun, który to potwierdza, że jutro 2 marca wraca Szansa na sukces o 15.10. Znowu będziemy wybierać jednego z debiutantów do koncertu debiutów w Opolu, a pierwszą wykonawczynią, z której utworami będą mierzyć się adepci wokalnej sztuki będzie Majka Jeżowska. Tak więc to jest to, co wam mogę potwierdzić.
Ale co dalej kombinuje to Telewizja Polska? Jak tak to leciało? No ja widzę na przykład, że tam w Ramówce wciąż są o 20.50 w czwartki nowe odcinki. Ale czy one są jeszcze poprzednimi odcinkami? Czy oni już startują z nową serią? Nie mam takiej pewności stuprocentowej. Tak więc myślę, że będzie tu jeszcze to i owo do nadrobienia, jeżeli chodzi o TVP.
Na ten moment opuszczamy publicznego nadawcę, a muzycznie odniesiemy się do nowości, czyli do pana mamy, nie do krwi z krwi, bo powiem wam, że krwawych momentów to jeszcze nie zabraknie w tej audycji dzisiaj. I do nich się jakoś odniesiemy, tak, ale później. Tak, więc musieliśmy wybrać, do którejś z krwawych produkcji damy komentarz, to już możemy zdradzić.
A zdecydowaliśmy się, no jak to on jest zwykle na komentarz do nowości, do pana mamy. No a skoro Paweł Domagała łączy tę rolę, czyli piosenkarza oraz aktora, no to zdarza się na przykład tak, już chyba tak było kiedyś, że on robił jakiś serial dla Polsatu, dla Polsat Box Go i tam nie dość, że grał, to jeszcze zaśpiewał tam tytułową piosenkę.
I czekałam na informację, czy tak będzie też z panem mamą, ale nigdzie nic takiego mi się nie wyświetliło, żeby on miał tam śpiewać. Może w formacie tym włoskim, akurat nie mieli śpiewającego aktora, tam nie było piosenki, to i u nas jej nie będzie.
Ale nawiążemy innym utworem Pawła Domagały, no bo raczej nie byłoby ok, gdybyśmy grali jakiś utwór typu Nie ma jak u mamy, no bo właśnie chodzi o to, że te dzieci nie będą mieć mamy, będą mieć tatę, czyli pana mamę, jak to tutaj określono. I ten pan mama musi im wystarczyć za mamę, za tatę i dać im rodzinne ciepło, co jak rozumiemy z opisu tego serialu, no będzie się pewnie udawało naszemu bohaterowi, mimo przeciwności losu.
Więc on tym swoim dzieciom i innym, których będzie brał pod swoją opiekę, musi wystarczyć Wystarczę ja. Piosenkę pod takim właśnie tytułem nagrał jakiś czas temu Paweł Domagała, więc chyba pasuje ona całkiem dobrze.
No i podkład nam się zmienił. Coś ostatnio te podkłady u nas bardzo ruchome.
Tak, lubimy, doszliśmy do takiego wniosku, że to też ubarwia, że to też dodaje pewnego kolorytu. Być może to jest kwestia tego, w jaki sposób my odbieramy telewizję, ale przynajmniej ja mam tak, że właśnie te oprawy muzyczne silnie zostają w mojej pamięci, budzą moje skojarzenia, a ta oprawa muzyczna, myślę, że budzi wasze skojarzenia.
Natomiast nie nawiążemy jeszcze na początek do tego, z czym właśnie się wiążą te dźwięki, które u nas w tle, bo skupiamy się po pierwsze na polsacie, no bo na to was ta muzyczka już mogła naprowadzić, a po drugie zaczynamy od weekendów w tej stacji.
I weekend ma to do siebie, że zaczyna się już dzisiaj, w sobotę 1 marca i oczywiście proszę nie odebrać mnie źle. Ja ubolewam bardzo i bardzo mnie sprzykro, kiedy nie mogę się pojawić u was na antenie na żywo i wam opowiadać o medialnych wydarzeniach.
Natomiast nie ukrywam, że fakt, iż ta audycja sobie obecnie z odtworzenia idzie, a ja jej nie prowadzę 1 marca po godzinie 16, że ta sytuacja ma swój pewien plus.
Taki mianowicie, że dziś po godzinie 17.30 będę miała wolny czas. I co ja wtedy będę robiła? Ja wtedy włączę polsac i będę oglądała kolejny odcinek wracającego teleturnieju, no takiego, który wrócił po latach, o czym wam mieliśmy okazję opowiadać.
No i się okazało, że ten powrót jest na tyle udany, że zdecydowano się na realizację kolejnego sezonu Awantura Okase. Kochani, jest dalej. To nie tak, że poprzestali tylko na tych odcinkach jesiennych.
Awantura Okase będzie też wiosną, będzie w sopoty i niedzielę o 17.30 tak jak była. Co więcej, dobra wiadomość, że będzie więcej jej odcinków, bo poprzedni sezon miał 18, a ten ma 22, co oznacza, że 4 odcinki więcej, co oznacza, że 2 tygodnie dłużej będziemy się mogli cieszyć tymi licytacjami, pytaniami i emocjami, więc bardzo mnie to ekscytuje i będę oglądać.
Nie będę natomiast oglądać tego, co w następnej kolejności ma dla nas telewizja Polsat, bo wiecie, że ja tak w kabarecie to słabo siedzę, natomiast nie zmienia się to, że w sobotnie wieczory na widzów Polsatu czekać będzie kabaret na żywo.
W tym sezonie gospodarzami programu będą Olga Łasak z kabaretu Czesław oraz Piotr Gumagumulec z kabaretu Chyba. W programie wezmą udział goście m.in. Krzysztof Ibisz czy Rafał Maserak. Tak więc wszystko nam się tutaj pięknie łączy, bo Ibisz łączy się z wanturą Okasy, Rafał Maserak się wiąże z tym, co tam w tle i o czym będziemy zaraz.
Natomiast do kabaretu to emisja w soboty o godzinie 19.55 od dziś właśnie od 1 marca. Zwracam uwagę właśnie na to, że Polsat tak startuje już od zeszłego sezonu właśnie nie 20, tylko 19.55. I nie inaczej będzie też w niedzielne wieczory. Kiedy o 19.55 będzie startowało, co Michał jeszcze możesz podgłośnić?
Proszę bardzo.
Wiecie o co chodzi. Nawet jak ktoś nie oglądał, to myślę, że słyszał tę oprawę dźwiękową tańca z gwiazdami. No i my jak to zwykle omawiać będziemy to, co już tak naprawdę jest wiadomo od dłuższego czasu, ale my jednak nie jesteśmy, wiecie, portalem plotkarskim, żeby informować. Mamy kolejną nową parę. Już odsłonięte są karty, jeżeli chodzi o taniec z gwiazdami.
Tylko czekamy, żeby to sobie zebrać wszystko, jak już te informacje są kompletne i wam je przekazać. A zatem porządkujemy to, o czym się pisało w różnych portalach od kilku miesięcy, bo to tak zawsze wygląda z tym tańcem.
Kto zatańczy w tej edycji i z kim będzie tworzył pary? Wydaje mi się, że większość tego składu, to już taki spoiler, że udaje się Polsatowi utrzymać ten trend, że to nie jest tak, że to są osoby zupełnie nierozpoznawalne, jak to bywało.
A wręcz sporo z nich ma taki status, że można byłoby zadać pytanie, dlaczego dopiero teraz udało się te osoby namówić, żeby zatańczyły.
W pierwszej parze Maciej Kurzejewski i Lenka Klimentowa.
Lenka Klimentowa, w ogóle małżeństwo Klimentów wraca do tańca z gwiazdami, bo ich nie było tam ostatnio. No i Maciej Kurzejewski, nowy nabytek stacji, to się musiało tak skończyć.
Z kolei z mężem Lenki, czyli Janem Klimentem zatańczy Grażyna Szapołowska. No widzicie, tyle już było edycji tego tańca z gwiazdami, a dopiero teraz namówili panią Grażynę.
No i mamy kolejną parę. Magdalena Narożna będzie tańczyć z Piotrem Musiałkowskim.
No Magdalena Narożna i czy muszę wam przedstawiać? Niektórzy by powiedzieli, że ona jest taka cudowna, jeżeli ktoś lubi disco polo, to mógłby tak stwierdzić.
Czyli wokalistka zespołu Pięknie i Młodzi. Ciekawostka, Piotr Musiałkowski, tancerz, o ile się nie mylę, nowy w tej produkcji, który jeszcze w ostatnim czasie ma nie tylko ten jeden projekt na głowie,
bo oprócz tego on towarzyszył na preselekcyjnej scenie Justynie Steczkowskiej, był jej tancerzem. I teraz właśnie jest pytanie, jak to się uda pogodzić?
Zakładając, że Magdzie Narożnej by tam dobrze poszła w tym tańcu z gwiazdami i by nie odpadła za tydzień lub miesiąc, to czy jemu się udałoby pogodzić tę obecność na scenie tańca z gwiazdami z obecnością w Bazylei?
Bo to jest taki bardzo nietypowy rodzaj tańca, to wam nie mówiłam o tym, że w występie Justyny byli tancerze tańczący na szpilkach. To nie jest tak, że on tylko tańczy na szpilkach z Magdą Narożną, nie będzie tańczył na szpilkach.
To jest taka jedna z części jego działalności i właśnie u Justyny robi to, więc nie wiem, czy będzie tak łatwo go zastąpić. Trzymamy kciuki, żeby jakoś się udało to pogodzić i nie to, żebyśmy jednocześnie trzymali kciuki w tym negatywnym sensie, aby Magdzie Narożnej nie poszło w programie.
Słuchałam wywiadu z panem Piotrem i mówił, że on tam właśnie rozmyśla, jak to będzie się dało zrobić i że chyba będzie dobrze. Kolejna para to Maria Jeleniewska i Jacek Jeszke. Czy ty kojarzysz nazwisko Marii Jeleniewskiej?
I wiesz co? Nie, nie kojarzę.
Ja to nazwisko usłyszałam po raz pierwszy jakoś w czasie wakacji, kiedy czytałam książkę, o której chyba wam mówiliśmy, Jakuba Wontora o influencerach i jak to się w ogóle wszystko zaczęło, te ekipy nieekipy u nas w Polsce i ona tam była wymieniona jako jedna z takich influencerek i tylko stąd wiem, że ona istnieje.
No to będzie miała okazję zasłynąć teraz nieco bardziej poza YouTubami, TikTokami i innymi mediami społecznościowymi. Kolejna para, no tę panią to myślę, że większość osób kojarzy, chociaż ona właśnie z tych tradycyjnych mediów przeszła do internetu. Magda Mołek będzie tańczyć z Michałem Bartkiewiczem.
W ogóle przecież ciekawostka jest taka, że ona prowadziła, mało kto już może o tym pamiętać, ale pierwszą, pierwszą, najpierwszą edycję Tańca z Gwiazdami w TVN. Później ten skład się zmieniał i była tylko w tej jednej edycji, ale jednak jest to taki powrót do formatu. Czy należy też to interpretować jako powrót do mediów tradycyjnych? Czy ona z Polsatem coś? Nie wiemy, spekulujemy.
Bo w ogóle jakoś tak mi się nasunął ten wątek spekulacyjny, również w kontekście kolejnego nazwiska, bo jak zobaczyłam, że w Polsacie tańczy Tomasz Wolny, to sobie pomyślałam, czy oni nie kombinują, żeby go tutaj jakoś pozyskać. No, też nie wiemy, jesteśmy ciekawi. Zatańczy z Darią Sytą.
Kolejna para to Filip Gurłacz i Agnieszka Kaczorowska.
To jest para, w której Michał bardziej chyba kojarzy tancerkę niż…
Zdecydowanie.
…gwiazdę. No, można powiedzieć, że to jest w ogóle para aktorska, no bo Filip jest aktorem, Agnieszka… no, odgrywa rolę, tak byśmy to nazwali, po żenki oraz obecnie jest rozwodzącą się kobietą, o czym dużo mówi. No, ale oczywiście wiadomo, że ona ma tutaj podstawy, żeby jako tancerka zawodowa występować.
Kolejna para to Blanka Stajkow. Wiedziałeś, że ona ma nazwisko Stajkow?
Tak, akurat tak.
To już wiesz. A wiesz, skąd wynika to nietypowe nazwisko?
Pewnie z narodowości.
Z korzeni, bo jest półbułgarką. Może niektórzy kojarzą bez nazwiska i lepiej byłoby zamiast Blanka Stajkow powiedzieć Blanka Solo.
Ona właśnie solo nie będzie tym razem.
Nie będzie solo, tylko z Mieszkiem Masłowskim.
No i mamy kolejną parę. To Ola Filipek i Wojciech Kucina. Ola Filipek, radio, radio.
No właśnie, Michale, jest szansa dla nas jeszcze, że nas zaproszą. Jak już biorą z RMF-ki…
To potem DHT.
To jest blisko.
Następna para stworzyła Adrianna Borek. Jest to artystka kabaretowa z kabaretu Nowaki, która będzie tańczyła z…
Zaznaję się chyba też debiutującym, bo nie kojarzę tego nazwiska, Albertem Kosińskim.
Następna para, aktor Michał Barczak i… Magda Tarnowska.
Nie znam tego aktora. Podobnie jak nie znam Cezarego Trybańskiego, więc musiałam sprawdzić.
I mi wyszło, że to jest koszykarz i gwiazda MMA. I zatańczy on z Izabelą Skierską.
Taki jest skład, dawajcie znać jak wam się podoba, komu kibicujecie.
Nie zmienia się skład jurorski, nie zmieniają się gospodarze, więc temu się nie będziemy przeglądać i tego powtarzać.
No i pora emisji też jest taka jaka była, czyli niedziela, godzina 19.55 od jutra, od 2 marca.
Ale na tym się nie kończą wieczory w Polsacie, moi drodzy. Wieczory niedzielne.
Bo już też po raz kolejny, Po tańcu z gwiazdami, emitowany będzie serial, ponoć zabawny, tak bardzo, że ja wytrzymałam z nim kilka odcinków.
No ale może macie inne preferencje. Serial Teściowie, to już trzeci sezon tej produkcji.
Co się w nim wydarzy? Jak głosi zapowiedź, rodzina Nagórskich, za sprawą wrogich i wpływowych ludzi, nagle straci cały majątek.
Będą musieli opuścić swoją willę i zamieszkać kątem u teściowej Zenona Nagórskiego.
Ten w desperacji będzie szukał sposobów na wyjście z kryzysu, co w skrajnym momencie doprowadzi go do współpracy z południowoamerykańskim kartelem.
Rzeczywiście, że dlatego ja oglądam. Za to rodzinie Ledwoniów los ześle wspaniałą niespodziankę w postaci nieoczekiwanego wielkiego spadku.
Dorota, przypomnijmy grają Jolanta Fraszyńska, zacznie spełniać swoje ukryte marzenia i zostanie działaczką ekologiczną.
Przy okazji nabierze wiatru w żagle, wzdając się w niebezpieczny romans.
Jej mąż Roman, czyli Cezary Kosiński, porzuci za to spokojny los emeryta i odkryje w sobie żółkę biznesmena, co spowoduje kolejny ostry konflikt z Zenonem Nagórskim.
Dodatkowo, w wyniku zaskakującego splotu wydarzeń, wyjdzie Naya w zagmatwana przeszłość.
Niespodziewanie pojawi się również tajemnicza i piękna Marysia, która zburzy porządek w rodzinie Nagórskich.
I jeszcze tutaj wystawuje Violetta, którą gra Joanna Kurowska. Po raz kolejny spróbuje zrobić karierę w telewizji, ale tym razem wykorzystując pieniądze Doroty.
Wspaniała historia. Ja się tylko zastanawiam, gdzie tutaj w tym wszystkim są ci młodzi, od których wszystko się zaczęło.
No właśnie.
Gdzie jest Julia Wieniawa i ten drugi. Będzie się można o tym przekonać, jeżeli was to ciekawi, bo mnie to tylko tak ciekawi z pozoru.
Tak jak powiedziałam w niedzielę, ale jest też jednak smutna wiadomość w tym wszystkim, bo te wszystkie były poprzednio dobre.
Smutna jest taka, że to będzie nieco bardziej okrojona wersja, bo ten serial dotychczas był emitowany po dwa odcinki po Tańcu z Gwiazdami.
Chyba, że odcinek Tańca był dłuższy, to wtedy pokazywano jeden odcinek Teściów.
A teraz już co tydzień będzie tak, że będzie tylko jeden odcinek tej produkcji.
Jak poprzedni sezon miał 20 odcinków, to ten ma 10.
Więc no po prostu ewidentnie to obcięli o połowę i w tym wszystkim zmieszą te kartele i inne jakieś sensacje, rewelacje z przeszłości, ale jakoś to zrobią.
Stałej godziny premiery tutaj nie podaję, bo Taniec z Gwiezdami ma to do siebie, że ma zmienny czas trwania, więc po prostu jak się skończy to będzie.
Wytrwali będą czekać.
Teściowie są już nagrani, więc spokojnie, nic wam nie ucieknie.
Tak. No a wy może czekaliście na muzyczną przerwę i ona się teraz wydarzy.
Będzie nawiązanie do Tańca z Gwiezdami, bo będzie klimat taneczny.
I będzie uczestniczka, która na parkiecie się pojawi, która no chyba ma predyspozycje do tego, żeby tam dobrze wypaść, bo jak była na Eurowizji, no to miała tam w piosence tak zwany dance break.
Więc to nie jest tak, że poruszanie się w rytm muzyki jest jej zupełnie obce.
I w ogóle to jakoś tak chyba było, że jej start w Tańcu z Gwiezdami ogłoszono w finałowym odcinku poprzedniego sezonu.
I ona tam wykonała, jeżeli dobrze widziałam, tę piosenkę, która teraz się u nas pojawi. Nie będzie to solo.
To w ogóle jest bardzo ciekawa sytuacja, bo trudno powiedzieć, że to jest cover, prawda?
To jest, rzekłabym, reinterpretacja dzieła kultury, bo to już tak należy chyba traktować.
Jaki jest utwór zespołu Las Ketchup.
Las Ketchup, tak.
Więc może już się domyślacie, o co chodzi.
Asarehe, taki jest tytuł. Trochę ma to wspólnego z oryginałem, trochę też się różni.
No a jak to ostatecznie wyszło, przekonajcie się, jak to zrobiła pani Blanka.
No a może nawet będziecie teraz chcieli być jak ona i wstaniecie z kanapy i poruszacie się w rytm tej muzyki, żeby za chwilę podobnie usiąść i słuchać uważnie tego, co będziemy opowiadali o Polsacie w dni powszednie.
Dzięki sprzed wielu lat i kilku dni. To Radio DHT.
Wracamy do Was i wracamy do Polsatu. A w Polsacie, no się dzieje. Na dobry początek zaczynamy od informacji dla miłośników seriali kryminalnych.
Konkretnie o Gliniarzach słów kilka. Nowe odcinki właśnie tego serialu pojawią się już od 3 marca. Będą emitowane od poniedziałku do piątku o godzinie 17 na antenie Polsatu.
Pierwszą sprawą nowego sezonu Gliniarzy jest tajemnicze zabójstwo byłego oficera policji.
Ofiara jest dobrze znana prowadzącym śledztwo, Olgierdowi i Krystianowi.
Tymczasem do Adama i Olgi trafia sprawa uprowadzenia 50-letniego mężczyzny.
Policjanci szukają porwanego, aby w końcu odkryć, że kluczem do tej zagadki są rodzinne tajemnice.
W Gliniarzach nie zabraknie też duetu detektywów w składzie Natalia i Kuba.
I tyle na razie wiemy, ale zapewne scenarzyści, producenci mają dla nas mnóstwo nowych kryminalnych zagadek.
Tak, no i wiemy, że codziennie o godzinie 17 od poniedziałku do piątku to będzie.
Wiemy też, że należy się spodziewać w najbliższym czasie jakichś zmian w obsadzie serialu Gliniarza, bo czy tam jakiś taki wywiad z panią producentką…
Tak, że będą zmiany, ale w sumie na razie jeszcze nie zdradzimy jakie, ale że zmiany są konieczne.
Dokładnie, tak, że jest konieczna tutaj jakaś wymiana.
Bo w ogóle jesteśmy teraz, skupiamy się na dniach poprzednich w Polsacie, więc Gliniarze są tutaj taką stałą pozycją.
Jak oni się skończą, no to wiadomo, pierwsza miłość, wydarzenia i tak dalej, i co potem?
I potem o 19.30 nas przyzwyczajono w poprzednim sezonie, że był Malanowski powracający z nowym rozdaniem,
ale przypomnijmy, że Malanowski najpierw jak nowe rozdanie zrobił w Polsacie, to stwierdzono, że będzie jednak robił na innej antenie, czyli TV4, co poskutkowało pewną zamianą anten.
No bo Malanowski trafił do czwórki, a z czwórki do Polsatu przeniesiono serial Uroczysko, którego przypomnijmy akcja dzieje się w małym miasteczku.
I to już jest trzeci sezon Uroczyska. Przypomnijmy, że to jest tytułowe miasteczko, samo miasteczko właśnie nosi taką nazwę jak Uroczysko.
Raczej by to się nie wydarzyło, ale tak jest. I co wiemy o tym trzecim sezonie, oprócz zmiany anteny, to że Uroczysko właśnie potwierdziło swój status turystycznej perły regionu
i że przybywa tam niejaka Anka Król, którą gra Honorata Witańska, która musi wesprzeć zespół komendy. No i a w czym, a jak? No to się musicie sami przekonać.
Włączając od poniedziałku do czwartku o godzinie 19.30 właśnie telewizję Polsat, no bo w piątki to tam cały czas jest to łączenie z Polsat News i z Dorotą Gawryluk,
która opowiada o lepszej Polsce, przynajmniej kawałek tego programu można w głównym Polsacie obejrzeć.
Tak więc to jest taka zamianka. A jeżeli chodzi już o pasmo wieczorne po godzinie 20.10 w Polsacie, to w poniedziałek niezmiennie jest pasmo filmowe, czyli mega hit, tam nic, niczym nie poeksperymentowali.
We wtorek też produkcję widzą znana, czyli Ninja Warrior, ale w nieco zmienionym kształcie, bo no to już jest dziesiąty sezon jubileuszowy jak widać,
więc być może stąd takie zmiany, że ten sezon dostał taki podtytuł Ninja vs Ninja. W tej serii zawodnicy będą się ścigać na wspólnym torze.
Trzy etapy eliminacji doprowadzą do półfinału tylko najlepszych zawodników, którzy pokonają piekielnie trudne przeszkody w iście zawrotnym tempie.
Program poprowadzą Jerzy Mielewski i Łukasz Juras-Jurkowski, a wspierać ich będzie Karolina Gilon. Także to są wtorki, godzina 20.10, ta godzina, ten dzień się nie zmienia.
Co natomiast w środy, bo ze środami Polsat trochę eksperymentował, w ostatnim sezonie na przykład mieliśmy program Moja Mama i Twój Tata, oglądałam to, mieliśmy różne seriale,
ale nie było z czegoś takiego, żeby Polsat zdecydował się na realizację dwóch programów kabaretowych.
No, wciąż chyba wypełniają taką niszę, za którą się Telewizja Polska nie bierze, bo oni jeszcze wciąż do ramówki nie wprowadzają kabaretowych nowości, mówią, że jeżeli już to się wydarzy, to to będzie jesienią.
Natomiast, no, Polsat ma w soboty kabaret na żywo, a w środy ma program konkretnego kabaretu, mianowicie kabaretu K2, z podtytułem Jedziemy po bandzie.
To już chyba mówi wszystko, czy ja muszę coś jeszcze dodawać? No, dodam, że to ma być show kabaretowe właśnie przygotowane przez lidera kabaretu K2, którym jest Bartek Klauziński.
Jak informuje nadawca, będzie to przeszłogodzinna jazda bez trzymanki ze zjadliwą, bezkompromisową, ostrą satyrą.
Można się już zacząć bać.
Wymierzoną w hipokryzję otaczającego nas świata. Nowy format Kabaret K2, Jedziemy po bandzie, będzie można oglądać, tak jak powiedziałam, w środy o godzinie 20.10 od najbliższej środy, od 5 marca.
Świetnie mi to wychodzi, nie sądzisz? Bo dla mnie najbliższa środa to jest jeszcze w lutym, ale ogarniam, obnajduję się.
Więc to są propozycje na środy. W czwartek z kolei o 20.10 tradycyjnie Nasz Nowy Dom z jedną emisją w tygodniu, no bo był taki moment, że były dwie, teraz będzie jedna.
A potem też widzowie chyba nie są zaskoczeni, że będą mogli śledzić losy Przyjaciółek. Konkretnie już w ramach 25. sezonu serialu Przyjaciółki.
A mieli go już jakiś czas temu kończyć, nie?
Nie, ale to jest informacja, którą ty ciągle podajesz i nie wiem skąd ją wziąłeś.
Co się wydarzy w tym sezonie? Otóż Anka wraz z Pawłem będą aktywnie poszukiwać ciekawych sposobów na ożywienie intymnej relacji w swoim małżeństwie.
Jednak ponownie pojawią się u nich rodzinne kłopoty.
Dorota próbując wybrać między dwoma mężczyznami już obecnymi w jej życiu, Dagmarem i Norbertem, zmierzy się z problemem ze strony córki, co skutecznie pokrzyżuje jej plany.
Patrycja podejmie próby odnalezienia tajemniczej kobiety, która uratowała jej syna, zaś Inga spróbuje ułożyć sobie życie bez Borysa.
Okaże się, że ich uczucie jeszcze nie wygasło. Wtedy pojawi się nieoczekiwanie nieznajoma kobieta Natalia.
Co jej obecność zmienił w życiu Ingi, Anki, Patrycji i Doroty?
Skąd mam to wiedzieć? Jeszcze przecież ten sezon się nie pojawił, a pojawi się premierowo w najbliższy czwartek o godzinie 21, chyba 20.
Jakoś tak to od razu wygląda, no bo to się tam wszystko poprzesuwało z uwagi na te roszady w Polsacie.
Ale to jeszcze nie jest koniec czwartkowego wieczoru, bo oni jakoś właśnie tak postanowili już te seriale jeden za drugim emitować.
Co sprawia, że jeden z nich będzie nadawany właśnie porą całkiem późną, bym powiedziała. Nie wiem, czy nie aż za późną, bo chyba Komisarz Mama był o niej mowa.
Ja w ogóle kojarzę ten serial po pierwsze ze środą, a po drugie z jakąś porą typu 21.
No a teraz nie dość, że inny dzień, no to pora późna.
We mnie to zawsze wzbudza takie skojarzenia, czy aby na pewno oni się chcą chwalić tą produkcją, skoro dają ją tak późno.
No ale okej, może już naprawdę uznali, że nie mają kiedy. Komisarz Mama, czwarty sezon. Co tam się wydarzy?
A już mówię. Maria razem z dziećmi przeprowadzi się do nowego domu, w pracy.
Natomiast jej zespół musi stawić czoła nowej komisarz Beacie Lorek, twardej i nieznoszącej sprzeciwu przełożonej z olsztyńskiej komendy.
Natomiast Beata, czyli ta nowa pani komisarz, jest zupełnym przeciwieństwem komisarz mamy.
Jest surowa, stanowcza, ubrana w ciemne kolory i męskie fasony.
Narastający konflikt sprawia, że Maria zaczyna podważać własne metody pracy i nawet swój styl.
Czy to na pewno dobra droga? Na dodatek Beata ma w swoim zespole podkomisarza Pawła Ostrowskiego, dawnego znajomego Marii.
Ich relacja sprzed lat była czysto platoniczna, ale teraz po latach dawne emocje mogą powrócić.
Po serii zawodowych starć Paweł podejmuje decyzję, która wpłynie także na jego życie prywatne.
Maria pozostaje jednak w stabilnym związku z Krzysztofem Dębskim.
Czy powrót Pawła coś w tym zmieni? A co z Piotrem Żeromskim, który postanowił odejść z pracy?
No cóż, tego dowiemy się w nowym sezonie serialu Komisarz Mama, bo to kolejne zawiła śledztwa i nieoczywiste rozwiązania,
ale także i pytania o życie prywatne bohaterów. Jakie decyzje podejmą i jakie będą ich konsekwencje?
Będziemy mogli dowiadywać się już od najbliższego czwartku, 6 marca o godzinie 22.25 w Polsacie.
Bardzo to jest późno, nie przestanie mnie to zaskakiwać. A zatem omówiliśmy już cztery dni, został nam jeszcze piątek, który jest trochę inny,
bo wtedy mamy już o 19.55 nową propozycję ramówkową, tak jak weekendowe dni, bo tam nie ma wtedy już uroczyska.
Ale mamy powrót, powrót programu, do którego ja mam bardzo silny sentyment. Nie wiem Michale, czy ty w ogóle miałeś okazję?
Nie mamy dżingla przygotowanego, ale może zaprezentuję.
Kto pamięta, ten pamięta w moim sercu na zawsze.
To jest program, który śledziłam z zapartym tchem, dlatego że on się odróżniał od tych wszystkich Voice of Poland, X Factor i tak dalej, jedną prostą rzeczą.
Bo tam oczywiście mógł i może przyjść każdy, kto robi coś muzycznego, Michale nie ty, ale ten program przede wszystkim stawiał na tych, którzy mieli do powiedzenia coś własnego, twórczego.
Owszem, artystom coverowym nikt nie zabraniał tam przyjść, natomiast tam mógł przyjść i wokalista, i solista, i zespół, i instrumentalista, i z czymś własnym, i z czymś niewłasnym,
ale właśnie przede wszystkim możliwość poznania tego, co mają w duszy, w sercu ci muzycy, co jest ich autorską twórczością, a nie kolejnym wykonaniem tej samej piosenki Celine Dion, albo jakimś singlem napisanym na potrzeby programu.
Dla mnie to była unikatowa wartość Must Be The Music, i pozwoliła na poznanie wielu zdolnych artystów, i bardzo lubiłam to oglądać, stolatką będąc, dlatego cieszę się z tego powrotu.
Z drugiej strony zastanawiam się, jak ten program sprawdzi się dziś, w dzisiejszej medialnej rzeczywistości, no ale mam nadzieję, że dobrze, i że oni tam za dużo nie pozmieniają.
A zatem to jest w ogóle powrót po dziewięciu latach przerwy, także kolejna taka historia, te powroty są ostatnio takie modne, nawet właśnie po długim czasie.
No i nie będzie to taki powrót w składzie, jeden do jeden, w kontekście poprzednich edycji, bo sporo się tutaj zmienia.
Wymieniono cały skład jurorski, trochę szkoda, bo on był legendarny. Oczywiście już nie byłby do odtworzenia ten skład z początkowych sezonów, który za moment przypomnę, ale najpierw odnotuję tych nowych jurorów, którzy zasiądą za stołem jurorskim.
A więc będą to Natalia Schroeder, Sebastian Karpiel-Buecka, Dawid Kwiatkowski i Miłosz. To nie to, że on nie ma nazwiska, tylko tak po prostu występuje jako Miłosz, jeszcze w ogóle pisany przez U i przez SH. Jest on raperem, jest producentem.
No i to jury z Must Be The Music charakteryzowało się takim często podejściem właśnie innym od pozostałych programów typu talent show, bo tam nie było niekiedy słodzenia tym uczestnikom. Tam potrafili powiedzieć, że to nie jest dobre, co ty grasz, te twoje utwory. No ok, może to komuś podciąło skrzydła, ale z drugiej strony było szczere, a nie było kolejną podobną opinią.
I jak tutaj wynika ze zwiastunów, które oglądałam, liczę, że ten Miłosz właśnie będzie taką osobą, która nie będzie się gryzła w język, jeżeli chodzi o to, co chce powiedzieć. Absolutnie nie mam do myśli tego, żeby on kogoś tam obrażał. No ale wiecie, nie trzeba każdemu mówić, że robi super muzykę, bo nie jest tak. Można dać uwagi dobre, merytoryczne w kulturalny sposób, ale właśnie, żeby one były merytoryczne, a nie jesteś świetny, jesteś wyjątkowy i tak mówić 500 osobom, które się tam pojawią.
Zmieniają się również prowadzący, którzy też będą wspierać uczestników za kulisami, bo tak naprawdę jedyną osobą, która pozostała z dawnej ekipy jest Maciej Rok, tylko że w poprzednich sezonach mu towarzyszyła Paulina Sykut-Jerzyna, a tutaj będą to Patrycja Kazady oraz dziennikarz i prezenter Maciej Rok, tak to już o nim powiedziałam, i Adam Zdrójkowski, czyli aktor.
Tak więc skład większy, nie wiem czy to jest komuś potrzebne, ale tak właśnie ma to wyglądać. Sama formuła będzie taka, że ma być siedem odcinków z przesłuchań i dwa półfinały oraz finał realizowany na żywo. To jest moim zdaniem taka modyfikacja względem sezonów poprzednich, bo tych półfinałów ja tam pamiętam więcej.
Że oni zakwalifikowali chyba na przykład czterdziestkę do tych półfinałów i potem było pięć półfinałów po ośmioro uczestników i z każdego z nich potem po dwie osoby czy tam dwa podmioty wykonawcze przechodziły do finału. No tutaj tylko dwa półfinały na żywo, więc mniej osób w nich zobaczymy niż by to było, gdyby była taka liczba półfinałów jak wcześniej, ale może za to one będą jakieś właśnie bardziej liczne, jeżeli chodzi o tych uczestników.
No i jeżeli właśnie chodzi o te poprzednie sezony i tę ekipę, o jurorów, którzy tutaj stanowili siłę tego programu, no to byli tam Adam Sztaba, więc myślę, że szkoda, że go nie będzie. Ciekawe jestem, czy w ogóle zostało skierowane zaproszenie.
Była tam Elżbieta Zapędowska. No ona się tak trochę wycofała z uwagi na swój stan zdrowia, bo jej się mocno pogorszył wzrok. Pani Elżbieto, ja wiem, że trudno to sobie jakoś przyjąć do wiadomości i pogodzić się z tym i uznać, że tak jest, jeżeli ten wzrok się straciło, ale można dalej robić rzeczy, na przykład muzycznie.
I wiem, że ona to tak tłumaczy, że nie mogłaby dawać ludziom takich uwag, odnośnie postawy, ciała w czasie śpiewania, jak nie jest w stanie tej osoby zobaczyć. No ale jako jurorka chyba dalej mogłaby słuchać i oceniać.
Oczywiście.
Ale myślę właśnie, że może stwierdziła, że już nie chce, że ją to tak dyskwalifikuje, że jednak nie.
No i w tym żywi była też osoba, która już z nami nie ma od siedmiu lat, czyli Kora. No i właśnie jej słynne opinie, bo ona to, wiesz, albo entuzjazm, kocham, kocham, kocham, to taki słynny cytat, albo beznadzieja.
Ze skrajności w skrajność.
Tak, tak, tak. Ale żeby nie było, że była taka negatywna, kocham, kocham, kocham, to był taki legendarny cytat z tego programu.
A jeżeli chodzi o czwartego jurora, to to się zmieniało, bo w pierwszych sześciu edycjach za jurorskim stołem pojawiał się Wojciech Łozowski, którego następnie zastąpił Piotr Rogucki, a w ostatniej zrealizowanej edycji pojawił się Tymon Tymański.
No i jeżeli chodzi o Must Be The Music, to w przeciwieństwie do kilku innych programów udało się tak dokonać tego, że ten program rzeczywiście wylansował wykonawców, których mamy na rynku po dziś dzień, może nie wszyscy o tym pamiętają, ale my przed Must Be The Music nie słyszeliśmy np. o zespole N.A., który tam się objawił w pierwszej edycji, czy o zespole Lemon, który się objawił w trzeciej edycji.
I ich występ stamtąd, który bardzo mnie wzruszył, w półfinale już kiedyś o tym chyba mówiłam, no bo po prostu pamiętam po dziś dzień. Wiele też innych znanych postaci tam występowało, typu Kasia Moś, typu Ania Karwan, typu Kaśka Suchacka, Dawid Kwiatkowski, który tutaj jest jurorem, on też zdaje się miał jakiś udział w samym programie, ale chyba aż tak bardzo go z nim nie kojarzymy, bo to nie była taka prosta linia, że został właśnie wylansowany przez Must Be The Music.
A ci inni wykonawcy, o których wspomniałam, występowali też w innych talent shows. I jakoś tak po prostu im się udało, że w końcu jednak przebili się właśnie z tego występowania w programach do robienia jakichś tam innych swoich rzeczy i więcej o nich słychać.
Natomiast to N.A. i Lemon to rzeczywiście są takie grupy, które mnie się będą powszech czasy kojarzyć z tym programem. I trochę chyba jednak żałuję, że nie sięgnęli właśnie po kogoś, kto by się bardziej kojarzył z tym programem, kto za jego sprawą osiągnął sukces w show biznesie.
I nie zaproszono takiej osoby, żeby dożyli… no może zaproszono, ale ta osoba nie przyjęła tej propozycji. No bo dla Ekdamii Igor Herbut tutaj byłby idealnym kandydatem na jurora. No bo nie dość, że świetnie śpiewa, to jeszcze właśnie zespół Lemon został wylansowany przez ten program. No albo właśnie pan Sołoducha, bo chyba takie jest nazwisko wokalisty N.A.
Ja w ogóle byłam pewna, jak oni ogłaszali ten skład, bo jakoś tak to stopniowo było, że to będzie któryś z nich. No ale nie stało się tak. Mamy zupełnie inny skład. Mam nadzieję, że on się sprawdzi, że będzie godnie kontynuować tradycję poprzedników. Potrzebujemy nowej kory. Cała nadzieja w Miłoszu oczywiście.
Jeżeli chodzi o rys historyczny, to warto przypomnieć, bo mnie ten program się kojarzy z niedzielą. Pierwszy sezon w ogóle był w sobotę, ale pewnie tego już nikt nie pamięta. A kolejne były nadawane właśnie w niedzielę, a teraz przeniesiono go na piątki, na godzinę 19.55.
Pierwszy odcinek będzie wyemitowany w przyszły piątek, 7 marca. No i ten program zastępuje produkcję, która w tym paśmie była obecna. Czyli Twoja twarz brzmi znajomo. Może zauważyłeś Michale, że jakoś tej wiosny nie okrzykujemy tradycyjnie.
Może będziemy krzyczeć jesienią, bo takie są zapowiedzi, że to jest przerwa dla formatu i że ma on jesienią wrócić. Także no taka tutaj zamiana. Myślę, że dobry pomysł, bo tej Twojej twarzy było już tyle, że chyba będzie korzystne dla formatu, jeżeli trochę widzowie od niego odpoczną. I jakoś tam z nowymi pomysłami oni będą mogli do tego wrócić.
Także ja się cieszę z powrotu Must Be The Music. Śledzę na Facebooku, bo wiecie, miałam ich fanpage polajkowany od lat i on nagle się stał znowu aktywny. Wrzucają zapowiedzi wykonawców, którzy przyszli do tego programu. I znów się zapowiada, że będą tam ludzie z własnym materiałem, że będą tam osoby w różnym wieku, grający muzykę w różnych stylach. I to było właśnie siłą tego programu i liczę, że tego będzie jak najwięcej.
Ba, przecież nawet wspomniana tutaj Magdalena Narożna z zespołem Piękni i Młodzi. Oni tam wystąpili. Nie wiem, czy wcześniej mieli jakąś karierę taką rozwijającą się, no bo nie siedzę w disco pola, ale wydaje mi się, że sporo ludzi mogą właśnie o nich usłyszeć, jak wystąpili w Must Be The Music.
Także program ten obecny był chyba pięć lat, od 2011 do 2016 roku. I ja teraz pozwolę sobie przenieść się ze wspomnieniami właśnie do roku 2011, do sobotniego wieczoru, bo przypomnę, że pierwsza edycja była emitowana właśnie w soboty, kiedy to pojawił się na scenie nikomu nieznany zespół, który wykonał piosenkę.
I potem lawina ruszyła, bo ta piosenka później, no nie sposób było jej nie słyszeć, kiedy się włączało radio w tym właśnie okresie, bo oni tam do nas śpiewali Dobry Dzień, Dobry Dzień, tu twoje radio. Hello i śpiewali wiele innych piosenek i robią to do dzisiaj. Niektórzy się naśpiewają, że te wszystkie piosenki są identyczne.
No ale wygrali tę pierwszą edycję Must Be The Music, więc pozostaje nam życzyć uczestnikom tej edycji powracającej, żeby dorównali karierą Lemonowi, czy też zespołowi NA. Tak więc wybór taki oczywisty, być może muzycznie, ale dla mnie największy znak rozpoznawczy Must Be The Music.
Tak więc przypomnijmy też sobie, jak to było. Może wy się podzielicie waszymi wspomnieniami z Must Be The Music, czy też macie taki sentyment do tego programu jak ja. Posłuchajmy zatem, a my wrócimy do was za moment, żeby powiedzieć o jeszcze jednym akcencie Polsatu. Na piątkowe wieczory możemy zapowiedzieć, że będzie znacznie mroczniej.
RTV. O radiu i telewizji wiemy wszystko.
Na mroczne okazje to my powinniśmy mieć jeszcze osobny podkład, jak tak ostatnio mieszamy w tych naszych radiowych dźwiękach.
To akurat jest prawda. No ale już tych zmian trochę było, więc bez kombinowania przechodzimy dalej, bo zostajemy w Polsacie, zostajemy przy wieczorze piątkowym, bo oni nie kończą nasz Must Be The Music.
Była rozrywka, będzie mrok. I mówiłam, że to jest jakieś takie krwawe wydanie, bo była krew z krwi, a teraz będzie krew. Po prostu krew.
Taki jest tytuł produkcji, którą mogą kojarzyć abonenci serwisu Polsat Box Go Premium, a teraz poznają ten serial widzowie Polsatu. Co się tu w ogóle dzieje?
Fabuła serialu skupia się wokół historii rodziny, której życie zostaje wywrócone do góry nogami po nagłej śmierci matki, w tej roli Małgorzata Foremiak.
Jej córka Laura, którą gra Vanessa Alexander, zaczyna podejrzewać, że śmierć jej matki nie była przypadkowa.
W tej historii śmierć nie jest końcem, a początkiem. Przeszłość i teraźniejszość zaczynają się przeplatać, a każdy odcinek odsłania kolejne elementy układanki, które prowadzą do odkrycia sprawcy domniemanego przestępstwa.
W obsadzie znaleźli się oprócz wymienionych aktorów także Irenausz Czop, Piotr Trojan oraz Piotr Głowacki. Serial jest tym razem zaczerpnięty od braci Irlandczyków. Już wszędzie chyba ci Polacy się wybierają, żeby znajdować jakieś pomysły na seriale.
Tam nazywa się BLOOD, więc polski tytuł był tutaj oczywistością. No i tak jak powiedziałam, będzie to emitowany pomazd Be The Music w piątki, konkretnie o godzinie 22.05 w Polsacie od najbliższego piątku, 7 marca. Jestem w tym super.
No i również, tak jak wspomniałam, cały już sezon można oglądać w Polsat Box Go.
Tym oto magicznym sposobem opuszczamy właśnie telewizję Polsat, bo chyba o wszystkim, co u nich nowe, zdołaliśmy powiedzieć. Jeżeli coś tam jeszcze się wydarzy w dalszej części sezonu, to oczywiście będziemy nawet znać.
No i teraz będzie ten muzyczny akcent, o którym powiedzieliśmy, bo sami rozumiecie, jeżeli mamy w jednym wydaniu audycji krew i krew z krwi, no to może bez przesady, żebyśmy grali dwie krwawe piosenki.
Więc jednak zdecydowaliśmy się jako nowość spuentować muzycznie właśnie krew. Nie z krwi, tylko krew, po prostu krew. Polsatowsko, a to się wydarzy ze sprawą piosenki grupy Euro, prawda?
Tak, tak, piosenka o złej krwi, Bad Blood, teraz na naszej antenie za gości.
I niekoniecznie na czasie Radio DHT.
Narokowo-juropowo nam się zrobiło, a teraz dalej będzie tak w sumie mrocznie przez większość tych naszych opowieści dotyczących czwórki, bo czwórka morderstwami i innymi takimi rzeczami stoi.
No głównie tak, choć nie tylko, bo właśnie omówimy teraz co się będzie działo w czwórce, będzie mrocznie, ogólnie będzie trudno momentami, od tego trzeba zacząć.
Takie Michale pytają do Ciebie, co trzeba zrobić, by trudne sprawy zniknęły gdzieś?
Niech Twoje serce rozwiąże je, tak? Trudne sprawy.
No właśnie, bardzo jest to logiczne zdanie, żeby to zawsze było takie proste, jak wszyscy rozwiązali, rozwiązają wszystkich trudnych spraw.
Dlaczego o tym teraz mówimy? Bo to nie jest jedyna zamiana anten, o której mówiliśmy w wejściu poprzednim, że tam się zamienia uroczystko z malanowskim, tylko do czwórki z pulsatu trafia serial w stylu scripted docu pod tytułem
Trudne sprawy, który na nowej antenie będzie emitowany od poniedziałku do piątku o godzinie 17, więc ma lepszą porę niż w pulsacie, bo w pulsacie to już tam była jakaś 13.40 czy jakaś taka dziwna godzina, no nie był to już flagowiec, totalnie nie był.
Że oni jeszcze mają pomysły na te trudne sprawy.
Wiecie, ile może być trudnych spraw. Przypominam, że coraz mniej prawdy do odkrycia, bo ukrytej prawdy jest coraz mniej. Dwa odcinki tylko w tygodniu, a nie pięć.
Bez zmian w wiosennej ramówce pozostaje emisja programu Łowcy Skarbów. Kto da więcej, w którym licytacje różnorakich przedmiotów będziemy mogli oglądać ponownie od poniedziałku do piątku o godzinie 18.
Jak to się skończy, to zaczyna się ten właśnie mroczny kryminalny wieczór, który będzie miał jednak później całkiem wesoły finał. Jest to przede wszystkim pasmo powrotów, ale nie tylko, ale od powrotów właśnie zaczynamy. Czyli od czego?
Od serialu Policjantki i Policjanci. Zaczynamy od tego właśnie, który to o godzinie 19 od poniedziałku do czwartku pojawiać się będzie.
Otóż, co tu się będzie działo? W pierwszym odcinku nowej serii Mikołaja Białacha spotykamy nad grobem Oli Wysockiej. Martwiąc się, że Mikołaj nie radzi sobie ze stratą przyjaciółki, jego znajomi z komendy próbują przekonać go, że powinien pogodzić się z jej śmiercią.
Jednak on, wierząc, że w grobie Oli został pochowany ktoś inny, rozpoczyna prywatne śledztwo. Kontaktuje się między innymi z Szymonem Zielińskim, a podejrzewając, że kolega nie mówi mu prawdy, zaczyna go śledzić.
Tymczasem patrolowy partner Mikołaja, Miłosz Gural-Bachleda, po niedawnych narodzinach córki jest zaabsorbowany życiem rodzinnym. Radosne chwile wkrótce jednak zakłócają problemy z dorastającym synem Tamary, Nano, któremu Gural stara się jak najlepiej zastąpić ojca.
Natalia Mróz i Marek Korwicki starają się o dziecko, jednak sprawy nie układają się po ich myśli. Dodatkowo syn Marka, Igor, wpada w kłopoty i co za tym idzie oboje muszą poświęcić więcej czasu chłopcu, a tymczasem na horyzoncie pojawiają się kolejne problemy.
Nie brakuje również wyzwań zawodowych oraz śledztw, które wymagają dużego zaangażowania.
W jednym z nich Marek wraz z komisarzem Szulcem demaskuje bezdusznego działacza, który żeruje na nieszczęściu chorych dzieci. Po wyjeździe Ani życie uczuciowe Bartka Sołtysa cierpi, ale w jego sprawach rodzinnych wydarza się wiele.
Bartek poznaje swojego ojca Tadeusza Gangstera, który spędził wiele lat w więzieniu za poważne przestępstwa. Tadeusz wychodzi na wolność, ale życie poza murami nie okazuje się wcale prostsze.
Bartek wbrew sobie i pomimo obaw swojej biologicznej matki Barbary zaczyna się angażować w pomoc ojcu. Policjan zaczyna także podejrzewać, że jego partnerka z pracy Daria, konkretnie Daria Włodarczyk, która często znika i rzadko ma czas na koleżeńskie spotkania, coś przed nim ukrywa.
Bartek postanawia dowiedzieć się, co to jest, a odkrycie prawdy… tej ukrytej pozwala mu poznać Darię z zupełnie innej strony. Tymczasem młoda policjantka, mimo że nie narzeka na brak zajęć i spędza wiele czasu z ludźmi, czuje się trochę samotna. Daria szuka prawdziwej miłości. Czy udaje jej się znaleźć kogoś, kto okaże się tym jedynym? No, się okaże.
Zawirowania uczuciowe nie omijają w tym sezonie także Witackiego. Komendant ma problemy małżeńskie, a w jego otoczeniu pojawia się ktoś, kto tylko z pozoru chce mu pomóc w tej trudnej sytuacji.
Natomiast szczęście, wreszcie gości u Emilki Drawskiej i dyżurnego Jacka Nowaka. Po tym jak Emilcu udało się ruszyć z formalnościami rozwodowymi, zakochana policyjna para może w końcu planować wspólną przyszłość.
To już jest 22 sezon serialu Policjantki i Policjanci. Tyle w nim się będzie działo i zapewne jeszcze wiele więcej. Wszystko już od najbliższego poniedziałku do czwartku się rozpocznie. Emisja od poniedziałku do czwartku o godzinie 19 na antenie telewizyjnej czwórki.
Następnie o godzinie 20 mamy produkcję, która już tutaj się u nas przewijała, czyli Malanowski, ale jako, że ten sezon kolejny wystartował już w lutym, więc on sobie trwa w najlepszy, to my już mieliśmy okazję o nim opowiadać, dlatego nie zatrzymujemy się tutaj, a przechodzimy na kolejną pozycję programową.
Malanowski trwa pół godziny, czyli to, co następne w Ramówce zaczyna się o 20.30, a jest to kolejny serial świetnie widzą czwórki znany.
Tak jest. Jest to mianowicie serial Sprawiedliwi Wydział Kryminalny i tu mamy z kolei osiemnasty sezon tego właśnie serialu od godziny 20.30 od poniedziałku do czwartku. A co tutaj?
Otóż bohaterów czekają kolejne trudne śledztwa i duże zmiany. Inspektor Kubis będzie musiał podjąć kilka trudnych decyzji dotyczących swojej kariery, Paulina Wach powróci do służby, u Bolka-Kowalskiego nastąpi życiowy przełom, a Izarosa i Kuba Walczak zmierzą się z mordercą o metodach działania i motywacji z jakimi dotąd nie mieli do czynienia.
Z kolei Baśkę Kalicką i Sławka Kłosa oprócz zawodowych wyzwań czekają zawirowania w życiu uczuciowym, Dagę Górską poznamy od zupełnie nieoczekiwanej strony, a Michał Garda z powodu zadania jakiego się podejmie zacznie się obracać w wyższych sferach i znajdzie się w centrum wyrafinowanej intrygi niebezpiecznego przestępcy.
Więc tu tak z pozoru by się wydawało, że trochę mniej niż u policjantek i policjantów, ale to tylko pozory. Szczególnie, że to nie jedyne spotkanie ze Sprawiedliwymi.
Tak i oni są od poniedziałku do czwartku, to ważne, bo tam w piątek jest co innego w ramówce, o czym też powiem. No właśnie, nie jedyne spotkanie z Sprawiedliwymi, bo tytuł Sprawiedliwi to słowo właściwie jest też częścią kolejnej produkcji, która będzie nowością TV4, że oni w ogóle mają fundusze i wszystko, żeby realizować kolejne tego typu produkcje. No jak widać dobrze im się tam powodzi.
Więc Sprawiedliwi Wydział Kryminalny, to jest to, o czym wam Michał opowiedział. Natomiast owa nowość to serial Sprawiedliwi Trójmiasto. Kiedy ja najpierw przeczytałam, że coś takiego będzie, to pomyślałam, czy to ma zastąpić Sprawiedliwych tamtych poprzednich i czy oni mają pojechać do Trójmiasta? No nie.
Coś tutaj będzie jeszcze wspólnego oprócz nazwy, o czym za chwilę, ale jednak w dużej części będą to nowe postaci, dlatego trochę teraz więcej poświęcę temu uwagi, żeby was jakoś wprowadzić w ogóle w ten klimat.
Produkcja opowiada historię policjantów specjalnej jednostki do walki ze zorganizowaną przestępczością. W Trójmieście, do którego przez Gdański port wpływa, jak to określono, całe zło świata. I tu już w ogóle się zaczyna.
Nadinspektor Roman Gołaszewski, który ma ksywę Musashi czy jakoś tak, a gra go twój, Michale, dobry znajomy, bo Michał ma dobrego znajomego wśród aktorów, jest nim Artur Dziurman.
Kompletuje nowoczesną jednostkę stworzoną na wzór FBI przez swojego poprzednika, emerytowanego nadinspektora Pawła Lipca.
W tej roli niektórzy mówią Faraon, niektórzy mogą kojarzyć Krzysztof Malicki, czyli miłość Elżuni z klanu, no a te wszystkie postaci miał przyjemność odgrywać Jerzy Zelenik, no i tutaj też za gra tego Pawła Lipca.
W skład tej jednostki mają wchodzić najlepsi eksperci różnych dyscyplin, którzy wspólnymi siłami mogliby postawić tamę zorganizowanej przestępczości i fali zbrodni zalewającej miasto.
Brutalne realia sprawiają, że policjanci zmuszeni są czasem działać na granicy prawa, by powstrzymać bestialstwo niespotykane w innych częściach kraju.
Tu wspólne interesy mają kartele narkotykowe z Ameryki Południowej, rosyjska, europejska i afrykańska mafia, handlarze bronią i żywym towarem.
Czy w ogóle wy wiedzieliście, że Gdańsk jest takim miastem? Ja tam studiowałam i się zastanawiam, jak to się stało, że ja jeszcze żyję.
Ciekawe swoją drogą, czy tam właśnie zawiąże się jakiś wątek tego serialu teściowie, bo przecież tam ten jeden z bohaterów miał jakieś powiązania mieć z kartelem narkotykowym.
To może to wszystko się zapleczy w jedno. Tak, takie collabo powinno zrobić.
Także mnie to zaskakuje, że ci ludzie w Gdańsku się jeszcze jakoś trzymacie się. Jeżeli jest za nami Gdańsk, to dawajcie znać, czy żyjecie tam jakoś w tym całym źle, które wpływa do was przez port.
Mnie to od razu nasłynęło skojarzenie z serialem, o którym dzisiaj nie będzie, bo nam się nie udało o nim znaleźć informacji.
Co może sugerować Jakopy? Może oni już skończyli z tym serialem? Mam na myśli dzielnicę strachu z telewizji Puls 2, bo tam wszystko się rozgrywało w dzielnicy Gorczak, fikcyjnej dzielnicy, w której właśnie wszelkie możliwe przestępstwa się dokonywały.
No i właśnie może oni już dali się z tym spokój, bo wyczerpali limit przestępstw. To teraz przenieśli te przestępstwa do Gdańska, no ale z tą różnicą, że Gorczak był fikcyjny, a Gdańsk oczywiście takim nie jest.
Funkcjonariusze pracują w świecie, gdzie zatrzymanie mordercy to dopiero znalezienie narzędzia zbrodni, a śmierć zwykłej przedszkolanki prowadzi do krwawych, plemiennych porachunków mafii, która próbuje zalać gdańskie ulice wraz z przemycanymi narkotykami i swoimi plemiennymi wojnami.
I teraz tak, wspomniałam już o tych głównych postaciach, które grają Dziurman i Zelnik, ale jeszcze są inne postaci istotne dla fabuły, więc skoro to jest nowość, to poświęćmy im chwilę.
W rolę Alicji Lipiec, córki nadinspektora Lipca, czyli Jerzego Zelnika, wciela się Aleksandra Gałczyńska.
Alicja to twarda sztuka i wybitna profilerka z ogromną wiedzą, wyjątkową intuicją i doświadczeniem zdobytym m.in. w FBI. Jak mało kto potrafi zrozumieć ciemną stronę ludzkiego umysłu i rozwikłać jego tajemnice, jednak prywatnie wciąż boryka się ze sprawami, których nie potrafi rozwiązać i emocjami, od których próbowała się odciąć.
Jak zadawniony konflikt i zerwana więź z ojcem. Takie rzeczy. Czy ona z tym Zelnikiem? Tak, coś nie do końca. Mimo to zdecydowała się dołączyć do stworzonej przez niego jednostki, kiedy dostała propozycję od dowodzącego nią obecnie Gołaszewskiego, czyli bardziej ten dziurman tutaj.
Wkrótce zajmie się sprawą, której nikt nie jest w stanie wyjaśnić. Wielowątkowe śledztwo poprowadzi wraz z nią Damian Gzymski, który ma pseudonim Oczko, w tej roli Rafał Cieluch. Gzymski to postać zbudowana z kontrastów.
Ja cytuję, jak oni napisali. Łamignad, nie wiem kiedy ostatnio słyszałam to słowo, o złotym sercu, niebezpieczny jak wulkan, miłosierny jak kadr, czyli bardzo, ale tylko dla tych złych, bo dla bliskich Oczko jest jak pluszowy opatrunek.
Świat dzieli na dwie części, tę dobrą i tę złą, bez jakichkolwiek odcieni. Gdy uzna, że ktoś jest dobry, potrafi trwać w tej wierze do granic naiwności. Damian od lat z wielkim oddaniem opiekuje się żoną i córką swojego brata Marka, który nigdy nie zdał egzaminu na męża ani na ojca.
W postać Patrycji Berg, wybitnie zdolnej i ambitnej śledczej wciela się Angelika Kurowska. Pochodząca z zamożnego domu o bogatych tradycjach, Patrycja dla pracy w policji odrzuciła dostatnie życie i otwartą drogę do kariery modelki.
Pierwszy poznał się na niej nadzinspektor Lipiec, który stał się jej mentorem, darzącym ją niemal ojcowską troską i dumnym z postępów, jakie zrobiła pod jego okiem. Jej siła i niezłomne dążenie do celu sprawiają, że potrafi radzić sobie z przeciwnościami zarówno w pracy, jak i w życiu. Choć zmaga się z bardzo poważną chorobą, nie pozwala, by to przesłoniło jej świat.
Partnerem Berg na służbie jest Maksym Pietras, to już ostatni, którego mam tak szczegółowo opisanego jak coś, grany przez Kamila Szklanego. Pietras to wychowanyk ulic Starego Portu, który nie miał rodziny, miał za to wielu znajomych bandytów.
Mieszkał samotnie w opuszczonym domu i by przeżyć handlował marihuaną, ale nurt przestępczego życia nigdy go nie porwał. Dzięki ogromnej determinacji i ciężkiej pracy Isprytowi udało mu się wyrwać z tego przestępczego świata, a najlepszą od niego ucieczką okazała się policja.
W serialu widzowie zobaczą także Dariusza Toczka w roli patologa Kosmy Janickiego, Zuzę Motorniuk jako technik kryminalistyki Magdalenę Biała z Białą, Katarzynę Pośpiech jako łowczynię głów oraz Roberta Gulaczyka w roli tajemniczego Łukasza Szredera.
I to wszystko będzie można oglądać od poniedziałku do czwartku o godzinie 21.30 w TV4 bezpośrednio po Hicie Sprawiedliwi Wydział Kryminalny. Z którym? No właśnie, tutaj chcę zastanowić się jakie są powiązania.
No oprócz obsług głównych twórców w pierwszym tygodniu MGC te dwie produkcje połączy wątek sprawy rozwiązywanej równolegle przez bohaterów obu tych produkcji.
Także na początku to się tak zawiąże, a potem będą szli własnymi drogami. Dawajcie znać czy Was to zaciekawiło, czy stwierdzacie może, że to już wystarczy i TV4 robi już tyle podobnych produkcji, że ile można.
No i powiedziałam, że piątkowe wieczory wyglądają trochę inaczej, bo będą one należeć podobnie do gwiazd kabaretu.
W nowym sezonie wystąpili m.in. kabaret moralnego niepokoju, kabaret młodych panów oraz kabaret zdolni i skromni. Emisja w piątki o godzinie 20. Czyli nie ma wtedy tych wszystkich sprawiedliwych, nie ma tam także Malanowskiego.
Tylko są śmieszki. I a propos takich rzeczy podobno wesołych, to 4 wyemituje wiosną także drugi sezon jesiennej nowości z zeszłego roku, czyli serialu z elementami bikini reality. Ile w tym serialu, ile bikini reality, sami sobie odpowiedzcie oglądając Miłość za wszelką cenę, a może już nie musicie, bo zerknęliście tam jak ja.
I tym razem emisję od poniedziałku do piątku zaplanowano na godzinę 22.30, czyli godzinę później niż to było w poprzednim sezonie, no ale tam teraz są Sprawiedliwi Trójmiasto, a o 22.30 były pamiętniki z wakacji w tamtym sezonie, no a teraz ich nie będzie.
No nie wiem, co jest lepsze. Znacie moją opinię o Miłości za wszelką cenę. Mnie to nie przeszkadza, że to będą dawać tak później. Wręcz uważam, że im później, tym lepiej. Mniejszy wstyd, bo to naprawdę moim zdaniem było złe, no ale skoro robią drugi sezon, to chyba się jakoś to sprawdza.
Oznacza to również, że nie chcą wrócić do Wyspy Miłości, Love Island. A przecież Miszczak mówił, że tam nowa willa, coś tam, coś tam i że wrócą, a jednak nie dzieje się to na razie. No ja bym wolała, tak jak Wam mówiłam, albo serial, albo bikini reality. Konkretny, a nie jakaś taka hybryda, która nie wiadomo czym jest i do czego prowadzi. I nie lubię, jak mi się wkręca, że coś nie jest wyreżyserowane, jak ja widzę, że jednak jest.
No a oprócz tego jeszcze utrzymane jest to, że w czwórce mamy na ratunek 112, to też jest transfer z Polsatu już z ubiegłego sezonu i nowe odcinki programów Stop Drogówka i ulubiony program Klocucha. Czyli jak ja zawsze słyszę tytuł programu Galileo, to mi się zawsze kojarzy Klocuch i jego Hot 16 Challenge. O tym właśnie, że włączył telewizor i się nie kończyło Galileo.
Także dawajcie znać, co sądzicie na temat oferty czwórki, bo tyle o niej wiemy. No i my się chyba musimy odnieść do tego Trójmiasta, bo tam się absolutnie wszystko dzieje, w tym Gdańsku. No właśnie, powiedziałam o Trójmieście, bo ja mam wrażenie, że w pewnym momencie to im nie starczy przestrzeni w samym Gdańsku na te wszystkie afery i będą musieli sięgnąć też do miast ościennych i to poszerzyć właśnie o samo Trójmiasto, które mamy tutaj w tytule.
No bo to jest taki obszar, w którym jak widzicie absolutnie całe zło świata ma miejsce i wszystko tu się kończy i zaczyna Gdańsk, Sopot, Gdynia. Są tramwaje z jakiegoś powodu porównane w tytule piosenki do komet. Tramwaje jak komety i to właśnie teraz zabrzmi na naszej antenie.
RTV. O radiu i telewizji wiemy wszystko.
No i słuchajcie, zbliżamy się powoli do końca naszego dzisiejszego programu.
Tak. Ostatnie wejście dla Was mamy. Telewizyjny jest przez cały czas. To nie jest jeden z tych przypadków, kiedy na końcu mówimy o radiu, no bo dzisiaj radia nie ma. Jest wejście pod szyldem, który też u nas często w dodatkach się pojawia, czyli pozostałe telewizyjne.
Tak jest.
I zaczniemy od kanału z grupy medialnej, o której już było w wydaniu poprzednim. A miałam na końcu języka wczoraj, ale nie powiedziałam tego.
Czyli było tam o głównym TVN-ie, było o TVN7, ale nie było o TTV jeszcze, dlatego że oni jednak raczej czekają do marca. Mówię raczej, no bo jest jedna taka informacja, która nie padała w tym poprzednim wydaniu.
Mianowicie nowy sezon Google Box już ruszył. To jest program, z którym oni postanowili wystartować w ostatnim tygodniu lutego w miniony poniedziałek.
Wy już mogliście to obejrzeć, my jeszcze nie, no ale tam jest tyle powtórek, że zdążycie to jeszcze nadrobić nawet przed premierą odcinka kolejnego.
Natomiast co ma jeszcze dla nas TTV wiosną? Z tego, co mi się udało ustalić, to wygląda na to, że nie stawiają na nowe propozycje, na powroty raczej, no chyba, że coś jeszcze do mnie dotrze, to to uzupełnię.
Ale wychodzi na to, że tak. Ogólnie pasmo premierowych propozycji w TTV, w sensie nowych odcinków nawet już z danych produkcji, no to jest godzina 22, tak też jest w soboty.
I dziś właśnie w sobotę, czyli 1 marca 22 wystartuje kolejna edycja 99 Gra o Wszystko, ponownie w odsłonie VIP, bo ten program miewa zarówno odsłony VIP-owskie jak i dla takich uczestników, którzy się zgłaszają przez casting.
I w tych odsłonach VIP-owskich mamy najczęściej jakieś gwiazdy związane ze stacją TTV, ale tutaj będą ogólnie tacy uczestnicy, których można było w innych TVN-owskich produkcjach też śledzić.
Bo będą to osoby z Masterchefa, z The Traitors, ja tutaj nie wymieniam już konkretnych imion, nazwisk, bo jak ktoś nie oglądał to i tak mu to nic nie powie. Ja teraz jestem na bieżąco z pierwszym sezonem The Traitors, to czytałam, że tam będą Mikołaj i Olga, więc faktycznie takie charakterystyczne osobowości.
Proszę mi nie pisać spoilerów o pierwszym sezonie The Traitors, bo ja cały czas nadrabiam, no nie? I będę to chyba równolegle z drugim oglądała.
Także akurat tutaj jestem ciekawa jak oni sobie poradzą, bo nawet w tych z Trajcach byli takimi ciekawymi postaciami. Oprócz nich też będą ludzie z Hotelu Paradise, np. partnerem jednej z tych dziewczyn z Hotelu Paradise jest niejaki Mini Mike, który też tam ma wystąpić.
No to ja nawet kojarzę, że ktoś taki istnieje tam na tych YouTubach. Ale też właśnie ludzie z produkcji TTV oczywiście muszą wystąpić, więc Zakup w Ciemno, Życie na Kredycie, Back to School, Gogglebox przed telewizorem i Z Diabelniem Boskich. Razem 44 osoby. Nie wiem czy co edycji jest tyle samo, bo ja pamiętam, że w pierwszej chyba było 36.
No i tak wiecie, konkurencję będzie odpadał sobie ktoś jeden. Natomiast jutro, 2 marca w niedzielę TTV szykuje powrót produkcji, która była emitowana w ubiegłym roku również wiosną, ale nie trafia do pasma wieczornego tylko do popołudniowego tak samo jak to było w tamtym roku.
Moi drodzy, powrót do szkolnych ławek. Ja wróciłam do szkoły w innej roli. No to żebym nie była z tym sama, to powracają również celebryci w ramach programu Back to School, prawdziwy egzamin. No i kto tutaj będzie miał okazję zmierzyć się po latach z tą szkolną rzeczywistością?
Będą to Marcin Hakiel, czyli ja muszę przedstawiać. Kiedyś związany z Katarzyną Cichopek, ale kiedyś były Cichopki, teraz są Kurzopki, więc no teraz już sobie układa życie z inną partnerką, chyba Dominiką, więc wszystkiego dobrego. Jan Kuroń, Grzegorz Kolins, no to to jest chyba ten od tych odjazdowych tam Bryk, braci Kolins, co mają ten program w TVN Turbo i chyba jest w związku z Sylwią Bombą z Google Boxa.
Swój udział potwierdzili także autorka książek Melka Kowal, nie znam. Influencerka Malwina Bakalarz, nie znam. Rozalia Roszyk, nawet nie napisali kto to, więc też nie sprawdzałam, nie znam.
Ale będą też muzycy i tych muzyków chociaż znam, bo będzie Tomasz Titus-Pukacki, czyli zespołu Acid Drinkers oraz Włodek Gdębowski, znany jako paprodziad, który wcześniej występował w grupie Wonky One, ale nie występuje już tam, bo gadał różne niekoniecznie mądre rzeczy np. na temat pandemii albo agresji Rosji na Ukrainę, więc oni stwierdzili, że nie chcą takiego w zespole.
Czy to jest miejsce na złośliwy komentarz, że chyba faktycznie takiej osobie się przyda powrót do szkoły? Hy, może. Na lekcje biologii bym proponowała i historia i wos tutaj nie byłyby takie nierozsądne.
Nie zabraknie także gwiazd stacji TTV, a więc będzie Iza Cajskę, no to czekam, jak ona sobie poradzi oraz danej z programu Życie na kredycie Klaudii Dziuk czy Mateusza Ławniczuka z Zakupów w ciemno.
A w tej edycji będą też goście specjalni, no w tamtej np. Jerzy Bralczyk przyszedł i mówił mądre rzeczy.
A tutaj przyjdzie człowiek, który nie wie jak znajdzie na to czas, bo on pracuje 16 godzin na dobę, jest prawnikiem i do tego jeszcze wychował rapera.
Tak kochani, przyjdzie tam Marcin Matczak, bardzo mi się to podoba. I jeszcze będą tutaj określone jako gości specjalnych, ale oni chyba jakoś dopełnią tę kadrę pedagogiczną.
Bo będą to Gabriel Wołosewicz, nauczyciel roku 2024. Co trzeba zrobić, żeby zostać tym nauczycielem roku?
Jakiś konkurs pewnie wygrać.
Niektórzy pisali, że to trzeba mieć jakieś dredy i taką stylówę, bo oni zawsze takie mają, a ja chyba jestem za bardzo tradycyjną osobą.
I też to jest kolejny gość, to jeden z najmłodszych pedagogów w Polsce, czyli Damian Możdżonek. Ciekawe jestem bardzo, ile ma lat.
Nie, na pewno jest młodszy ode mnie, to jest oczywiste, bo ja przecież nie zaczęłam od razu po studiach pracy.
Uczestnicy będą sprawdzać swoją wiedzę nie tylko z polskiego matematyki czy historii, ale też WOS-u, czy umiejętności udzielania pierwszej pomocy.
To jest ważne nie tylko w szkole, a emisja w niedzielę o godzinie 16.05, tak jak powiedziałam.
Co dalej, jeżeli chodzi o te powroty do TTV? 3 marca o 20 wraca Zakup w Ciemno.
Emisja od poniedziałku do czwartku. Po 22 w poniedziałek mamy Google Box, tak jak powiedziałam.
We wtorki od 4 marca mamy o 22 kanapowców.
Tym razem z udziałem… no właśnie, bo było parę takich edycji z udziałem samych panów z określonych regionów typu Śląsk, potem były kanapowczynie.
A teraz ja najpierw przeczytałam, że to będzie edycja dla nastolatków, a potem, że średnia wieku uczestników tej edycji wynosi 22 lata.
Więc chyba jednak to nie są nastolatkowie, chociaż niewykluczone, że jakiś się znajdzie w tym składzie.
Natomiast na pewno kierują to do tych osób młodszych z pokolenia Z, zapewne można tak to przyjąć, bo też takie określenie znalazłam.
Także to jest 22. W środę 22 nie ma żadnych nowości, bo po prostu są powtórki back to school.
W czwartek z kolei pojawi się nowy sezon.
Jezu, my jeszcze nie graliśmy tego. Kiedyś trzeba, ale nawet szukałam, tylko mi się nie udało znaleźć tego w jakiejś dobrej wersji, więc muszę sama.
Życie na kredycie, jak na beczce prochu, na kredycie życie zbieramy po trochu.
Wspaniała jest ta piosenka. Serial nie wiem, bo nie oglądam tego i chyba by mi się nie chciało, ale jak wam się chce, to nowy sezon właśnie będzie od czwartku po 22.
A od piątku kolejna rzecz, której mi się nie chce oglądać, bo mnie w ogóle to nie interesuje, jak się damy i wieśniaczki zamieniają rolami.
No ale widocznie ludzie dalej to kręci, skoro powstał kolejny sezon, który będzie można oglądać w każdy piątek, począwszy od 7 marca.
Tyle wam możemy powiedzieć o TTV. Tak poszliśmy trochę nie po kolei, no bo raczej na ogół mówimy najpierw o stacjach, w których są nowości, a w TTV takich nie ma.
No ale jeżeli mamy wybrać stację, o której słyszało więcej osób, TTV vs antena HD, no to wiadomo jednak, że TTV był pierwszym wyborem.
Ale anteny HD tutaj absolutnie nie można pominąć, bo oni mają słuchać coś dla nas.
My mówimy o tym, co w mediach piszczy takiego świeżego, ale zdarza nam się też mieć jakieś takie nostalgiczne wspomnienia, jak w poprzednim wydaniu chociażby,
w którym mówiliśmy o kopydłowie. Jednym słowem wspominamy złote czasy telewizji, bywa tak, przecież nie jest to naszym głównym tematem,
a stacja antena HD właśnie z takich wspominek uczyniła główny temat swojej nowej propozycji, której premiera już dzisiaj.
Trudno nam powiedzieć, bo ta premiera jakoś albo tak za moment, wiecie, nie wiemy, która jest u was dokładnie godzina, bo jesteśmy w jakiejś innej czasoprzestrzeni.
W każdym razie to jest program z udziałem gospodarzy kultowych teleturniejów. O złotych czasach telewizji opowiedzą przed kamerą m.in. Wojciech Pijanowski oraz Zygmunt i Filip Heizerowie.
Program Złote Czasy Telewizji będzie emitowany na kanale antena HD w sobotnie po południu o godzinie 18, nie wiem, może to jakoś zaraz nawet,
począwszy właśnie od dziś i jak wynika z dotychczasowych zapowiedzi nadawcy w programie z udziałem m.in. Wojciecha Pijanowskiego,
którego kojarzyć możecie np. z Koła Fortuny, ale też z innych oczywiście projektów, no i Zygmunta Heizera, no to przedstawiać nie trzeba.
Wspominane będą kultowe teleturnieje i inne produkcje, a poza wymienionymi prowadzącymi dawnych teleturniejów w nowym programie zatytułowanym Złote Czasy Telewizji
wystąpią także Jacek Szawioła, znany ze wspomnianego tutaj programu Google Box. Jacek to jest jeden z tej pary jednopłciowej, która w programie była i oni się rozstali, ale potem dalej komentowali.
Natomiast w poprzednim sezonie już się Jacek przestał pojawiać. Mariusz pojawia się dalej ze swoim obecnym partnerem i swoją mamą, która to mama chyba się lepiej dogaduje z tym jego chłopem niż z nim samym,
ale w ogóle mama to jest taki potencjał, że aż się dziwię, że Mariusz jej wcześniej nie zaprosił do tego komentowania. Może celowo, bo ona tam ewidentnie kradnie totalnie show, bo rzeczywiście absolutnie się w język nie gryzie i teksty tam idą dobre.
No dlatego ten Jacek musiał sobie znaleźć jakieś miejsce i gdzieś indziej pogadać o telewizji, już nie o tym co w niej takie nowe jak widać. Będzie miał coś do powiedzenia też o tych Złotych Czasach.
Będzie wspominał.
Tak, a oprócz niego jeszcze Joanna Jasiczak. Nie znałam tej osoby, ale to jest aktorka i producentka filmowa znana z facebookowego profilu Tu Historia.
W nowym formacie pojawi się więcej komentatorów związanych ze światem telewizji, ale jeszcze antena HD ich nie ujawnia.
Także jeżeli chcecie rozwikłać tę niespodziankę, no to co tydzień antena HD o godzinie 18 w sobotę. To całkiem dobrze chyba jednak współgra z nami, bo najpierw jesteście w klimacie telewizji takiej nowej ze sprawą tego co u nas, a potem jeszcze pozostajecie w klimacie mediów ze sprawą wspominek w antenie TV z Pianowskim i Heiserem.
I ostatni nasz temat, tym razem też nie o nowościach, chociaż coraz to więcej nowych pomysłów i nowych przedmiotów pojawia się w serialowym Lombardzie, a te wszystkie rzeczy można śledzić w telewizji Puls, no bo to wychodzi na to, że to jest chyba jakaś jedyna rzecz, którą telewizja Puls ma dla nas teraz.
Bo tak jak powiedziałam, od dzielnicy strachu nic nie mamy, to możliwe, że jej po prostu nie będzie. Natomiast o tym co nowego w Lombardzie i u bohaterów, Michał troszeczkę informacji znalazł.
Jak najbardziej, to już szesnasty sezon Lombardu zacznie się od najbliższego poniedziałku, emisja od poniedziałku do piątku o godzinie dziewiętnastej, a nowy sezon rozpocznie się z wielkim rozmachem. I to we wtorek już, w poniedziałek tam będzie się to wszystko rozkręcać, rozkręcać, ale ponoć właśnie ten odcinek, o którym teraz wspomnę, będzie miał swoją premierę we wtorek.
Do najsłynniejszego Lombardu w Polsce zawita wicemistrzyni olimpijska z 2024 roku, znana pięściarka Julia Szeremeta. Przyjedzie na zaproszenie klubu bokserskiego, którego trener Mirosław zmaga się z osobistymi problemami.
Jak ułoży się ich współpraca, co mistrzyni powie jego przełożonemu i jaką rolę odegra w schwytaniu złodziei, którzy zagroźli żonie Mirka? Spore zawirowania czekają również stałego klienta Lombardu, czyli Ziutka. W jego życie ponownie wkroczy znajomy sprzed lat, który właśnie wrócił z zagranicy.
Ziutek zawsze pamięta o dawnych przyjaciołach, zwłaszcza gdy trzeba im pomóc. Co z tego wyniknie zarówno dla niego jak i dla Lombardu? To się okaże. Nie zabraknie też dobrze znanych postaci. Szalona klientka Baśka, energiczny jeziorak oraz nieprzewidywalna filomena zadbają o sporą dawkę emocji.
Malina zacznie tęsknić za kimś pracującym w Lombardzie? Kto to taki i dlaczego? Też się dowiemy. W budynku Lombardu pojawi się nowa zarządczyni, atrakcyjna i tajemnicza Alex. Czy jej przybycie ma związek z dramatycznymi wydarzeniami z końca poprzedniego sezonu, kiedy Kazimierz wsiadł do auta, a chwilę później doszło do wybuchu?
Wątki kryminalne nabiorą tempa. Zespół policyjny na czele z Betonem zostanie wzmocniony przez nowego detektywa Kamila. Beton otrzyma też misję odnalezienia ukrywającego się, choć niewinnego, ryżego. Czy uda mu się oczyścić jego imię? Sporo pozytywnej energii wniesie także Kinga Zawodnik, która poprowadzi cykl nowych szkoleń dla kobiet.
A co z samym Lombardem? Jak zawsze odwiedzą go klienci z wyjątkowymi przedmiotami. W tym sezonie naprawdę nie zabraknie niespodzianek. Pojawią się m.in. przenośna sauna, stare radiolampowe, rzeźba psa, ale z balonów wyobraź sobie, handpan dla koneserów, katarynka, motocykl junak, strój klauna, głowa łosia, samowar, profesjonalny kuferek charakteryzatorski,
kasety magnetofonowe, grająca mata toaletowa, inteligentna waga, książeczka mieszkaniowa z PRL-u i wiele innych. Bohaterowie Lombardu jak zawsze mierzą się z emocjonującymi wyzwaniami.
I tak na przykład Angelika będzie walczyć o sprawiedliwość dla niesłusznie oskarżonego Mariusza, który trafił do aresztu. Wanda znajdzie się w Centrum Komedii Pomyłek po wizycie swoich rodziców i będzie próbowała ułożyć sobie życie uczuciowe, wierząc, że prawdziwa miłość czeka tuż za rogiem. A czy znajdzie ją?
Jędrzeja? Zaskakujące wydarzenia nie ominą także rodziny Kazimierza. I tak oto Kalina i Daniel przekażą niespodziewaną wiadomość, a Beata będzie się martwić o Martę. Czy faktycznie zaczyna nowy szczęśliwy rozdział u boku Bociana, zwłaszcza, że już za chwilę zostanie mamą.
I to wszystko zmieści się w kolejnym, szesnastym już sezonie serialu Lombard. Życie pod zastaw. Od najbliższego poniedziałku możecie go oglądać na antenie Telewizji Puls o godzinie dziewiętnastej.
Więc piszcie, które z tych przedmiotów by was interesowały najbardziej. My mamy chyba faworytkę, nie? Matę toaletową. Ale radiolampowe? Ciekawe, co można na nim złapać.
Także dawajcie znać, jakie są wasze preferencje lombardowe, medialne i wszystkie inne.
Myślę, że co niektórzy nasi słuchacze, to na przykład zęby by sobie ostrzyli na te kasety magnetofonowe. Co tam jest? A w sumie, no może jakieś nagrania z radia? Albo i z telewizji?
Kto wie, kto wie.
O tak, to rzeczywiście. Jakbym miała jeszcze na czym to odtworzyć, to istotnie. Tak więc to było o preferencjach. No nie, żeby naszą preferencją było to, żeby kończyć ten program, bo lubimy tutaj do was mówić.
Ale no tak po prostu się ułożyło, że to jest ostatnia informacja, którą zgromadziliśmy na niecały tydzień przed emisją tej audycji. Więc może byłaby dłuższa, gdyby była na żywo.
Ale jest tak jest. To już nie będziemy się w tej kwestii powtarzać i powiemy tyle, że no skoro jeszcze nagrywamy to z wyprzedzeniem, to nie wiemy jak będzie z naszymi kolejnymi emisjami.
Jeżeli będziemy za tydzień, no to już na żywo, prawda Michale?
Zgadza się.
Ale no to zobaczymy jak się to ułoży. Bo może będzie tak, że wcale ten czas nie obrodzi jeszcze w jakiejś kolejnej informacji medialnej i nie będzie o czym mówić w kolejnym tygodniu.
Także śledźcie naszego radiowego Facebooka, będziemy informować. No to taka nasza standardowa formułka. Standardowo też postaraliśmy się nawiązać muzycznie do tego, o czym była mowa, a nie było to wcale takie łatwe.
Ale poszliśmy tropem tych muzyków, którzy powrócą do szkolnych ław. Jednym z nich będzie wspomniany Paprodziad. I może on by się obraził na to, że wracamy do jego czasów, kiedy działał w zespole Wonki One, ale nie wiem czy jakoś mnie to szczególnie interesuje.
Bo on robi teraz jakieś tam rzeczy muzycznie, głównie nie sam, głównie tam współpracując z innymi muzykami, ale ja nie jestem w tym szczególnie zorientowana. Więc wróćmy do tych czasów Wonki One’owych.
I nie wiem, czy kiedyś zastanawialiście, zadawaliście sobie takie pytanie, co to jest za stan, kiedy pała One, ale Wonki Oneów zespół zadawał sobie chyba to pytanie i uwiecznił to w piosence.
A my te wszystkie medialne informacje, które zabraliśmy, uwieczniliśmy w nagranym wcześniej, w niedzielę, jeszcze w lutym, wyemitowanym w sobotę 1 marca wydaniu magazynu RTV numer 242, które poprowadzili dla Was Michał Dziwisz i Milena Wiśniewska. Do usłyszenia.
Piosenki, jakich sami chcemy słuchać w radiu. Radio DHT.
Co jest w telewizji grane, o czym radia szumią fale, jeśli wiedzieć będziesz chciał, włącz po prostu RTV.
W każdą sobotę od 16 na antenie radia DHT o aktualnych wydarzeniach związanych z radiem i telewizją opowiedzą Milena Wiśniewska i Michał Dziwisz.
Był to Tyflo Podcast. Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

Tyflopodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych