RTV Odcinek nr 238 (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
Słuchajcie, no jest Nowy Rok, ale wspomnienia sylwestrowe jeszcze w nas.
No, my nie musimy się przebierać, żeby się spodobać.
Nie, nie.
Ponieważ jest to radio i tak nie widać tutaj naszych stylizacji.
Natomiast myślę, że ten Pan, który rozpoczął to nasze pierwsze w nowym
2025 roku wydanie magazynu RTV, który ma numer 238.
Więc, że ten Pan, niezależnie od stroju, mógł skraść serce absolutnie wszystkich,
którzy włączyli telewizory po godzinie 20.
I YouTube’y na kanał telewizji Republika.
Tak, moi drodzy, bo chyba zaczniemy od takiego małego nawiązania
do tego, co się działo w ubiegły wtorek w stacjach telewizyjnych.
Nawiążemy do tego, co było w zeszłym roku.
Tak niedawno, a tak dawno jednocześnie.
Małe nawiązanie, nie podsumowanie, bo chyba aż tak bardzo nie będzie podsumowywać czego.
A żebyśmy tutaj nie uciekli za bardzo w dygresję, no to myślę, że trzeba o tym powiedzieć.
Mamy nadzieję, że będziemy się Wam podobać w nowym roku,
mimo tego, że nie wiecie absolutnie w jakich stylizacjach prowadzimy ten program.
Możecie sobie wyobrażać absolutnie wszystko.
Radio to przecież wszak teatr wyobraźni, w którym odgrywać swoje role będą ci sami prowadzący.
Z Nowym Rokiem nic się tutaj nie zmieniło, a są to Michał Dziwisz i Milena Wiśniewska.
Natomiast telewizja to już jest takie miejsce, które nie pozostawia tutaj aż takiego pola do wyobrażeń,
bo pokazuje znacznie więcej.
I trzy kanały telewizyjne zaprezentowały nam swoje imprezy sylwestrowe.
Czwarty kanał coś tam próbował też pokazywać,
ale nie był to taki sylwester w pełnej krasie.
I tak jak powiedziałam, nie stanie się raczej tak, że będziemy Wam tutaj na początku naszej audycji
teraz przez godzinę debatować, który sylwester lepszy i tak dalej,
bo tak jak mówiłam w poprzednim naszym wydaniu, jeszcze w Starym Roku,
to nie jest już ten czas, kiedy w okolicach sylwestra były jakieś skandale, jakieś śmieszne rzeczy,
a to ktoś wyskoczył z tęczową opaską,
a to telewizja polska powtarzała 160 razy na dobę nazwisko Jasona Derulo.
No to już nie jest to, więc chyba aż tak bardzo nie ma o czym mówić.
Natomiast Ty, Michale, deklarowałeś mi, że o jeden z sylwestrów telewizyjnych zahaczysz
i to właśnie chyba o ten, na którym wystąpił…
No właśnie, czy należy o nim teraz mówić jako o Jędrku Lekka Stopa,
jak samo sobie zaśpiewał Andrzej Rosiewicz, czy z tego pseudo?
Chyba tak, to właśnie Andrzej Rosiewicz przed momentem śpiewał
i istotnie zaglądałem od czasu do czasu na Sylwester z Republiką.
Też starałem się jakoś tam śledzić, co dzieje się w innych stacjach telewizyjnych,
ale jeżeli mam być szczery, to na dłuższą chwilę i tak zatrzymywałem się przy stacjach radiowych.
I przy tej okazji, skoro już tak mówimy w ogóle o sylwestrach, o tym, co się pojawiało,
to ja pozwolę sobie na moment wybiec, i to zdecydowanie dalej niż w polskie regiony,
za granicę, bo nie wiem, czy wiesz, jaki zgrzyt mieli Brytyjczycy.
I ja nie chciałbym się znaleźć absolutnie na miejscu ludzi w BBC2, czy BBC2, jak kto woli,
bo wyobraź sobie, że tutaj impreza sylwestrowa, Sophie Elise Baxter gra swoje Kitchen Disco
i impreza w najlepsze, a tu się niestety okazuje, że bardzo smutna wiadomość tam się pojawiła,
bo właśnie w sylwestra umarł Johnny Walker. To jest jeden z legendarnych prezenterów BBC
i właśnie, który jeszcze przez kilka ostatnich tygodni, no już nie, ale chyba ze dwa miesiące temu
pożegnał się właśnie ze stacją, bo prowadził jeden z programów, tam Sounds of the Seventies
i właśnie masz tu sylwestra, impreza, wszystko, no a niestety taka smutna informacja się pojawia.
No i co w tym momencie można zrobić? No, wyszli z tego jak potrafili najlepiej, czyli powiedzieli,
że oczywiście impreza będzie, bo z pewnością Johnny by sobie tego życzył, bo to był stary rock’n’rollowiec,
więc impreza będzie trwała, tam pożegnali się z nim w odpowiedni sposób, no ale taka rzeczywiście
mało ciekawa sytuacja, no bo myślę, że też mamy w Polsce kilka takich nazwisk,
których odejście na pewno wielu by zasmuciło, a tutaj jednak raczej niesmutny dzień.
To prawda, no ale w Republice Andrzej Rosiewicz wciąż pełen energii.
Oczywiście.
Akurat nie załapałam się na sambę sylwestrową, która rozpoczęła nasz dzisiejszy odcinek.
Wybacz, wykaże się ignorancją, czy to jest utwór nowy, powstały specjalnie na tę okazję,
czy to jest jakaś wersja czegoś, co on kiedyś stworzył, bo ta druga zwrotka trochę jakby nawiązywała jednak
do epoki minionej z tymi melioracjami wodnymi, no ale w pierwszej zwrotce mamy,
że z Republiką dziś zabawa i karnawał, aczkolwiek tam można przecież też inne słowa wstawić.
Jeżeli ktoś jest bardziej zorientowany w dyskografii Jędrka Lekkiej Stopy, to dawajcie znać.
Ja więcej powiem. Nie wiem, czy ty zwróciłaś uwagę na ten drugi głos dopowiadający
Ola Ola i czy ty masz podobne skojarzenia co ja.
No wiem, że ten głos tam jest, ale skojarzeń chyba nie ma.
Nie kojarzy ci się on z Januszem Rewińskim?
A musiałabym się wsłuchać, wiesz, tak teraz dobrze tego nie mam w głowie.
No oczywiście jest tak, że pan Andrzej jest dalej profesjonalnym, świetnym wokalistą,
ale woli mieć wsparcie.
I choreografem zresztą też.
Tak, dlatego w jego podkładzie słychać jego głos i on dośpiewuje po prostu do tego,
dlatego mamy tam taką dwoistość i dwóch jędrków, dwie lekkie stopy,
co też było słychać w innym fragmencie, na który akurat ja trafiłam, kiedy przełączyłam na Republikę,
bo tam również nawiązał pan Andrzej do swojego starego przeboju
i dokonał takiej parafrazy, bo stwierdził, że największe braki mają polskie chłopaki
i że ich wysłałby na Krym.
I w tej wersji, i w tej była mowa o Krymie, tylko że w innym kontekście.
Ale sądzę, że podobne wsparcie wokalne, jakie pan Andrzej Weljendrek sobie zapewnił w tym swoim wykonaniu,
by się przydało innej osobie, która tam występowała, zagranicznej gwieździe.
A no właśnie, bo my wam nie mieliśmy sposobności tego powiedzieć,
ponieważ nasz odcinek nagrywaliśmy w piątek, ten sylwestrowy
i cały czas wtedy czekaliśmy na tę zapowiedzianą wielką zagraniczną gwiazdę Sylwestra.
Mówiliśmy, że Captain Jack, że Bad Boys Blue.
No i w sobotę rano się okazało, kto tą gwiazdą będzie, że to będzie Boney M.
Brzmi z jednej strony jak spora rzecz, bo przecież takie gwiazdy lat ubiegłych.
Z drugiej strony mogliście już wiele razy słyszeć, że Boney M występował w Polsce, w tym również na Sylwestrach.
Bo dla tych, którzy nie wiedzą, wyjaśnijmy może jak to działa.
A działa to tak, że zespół Boney M już nie występuje w składzie, w jakim występował wcześniej.
I chyba każdy, czy też prawie każdy z członków tej grupy podjął jakąś próbę, żeby sobie stworzyć własne Boney M.
Ale z Bad Boys Blue to jest chyba podobnie.
To zaraz przejdziemy do Bad Boys Blue, bo tutaj ty jesteś większym specjalistą,
albo ja bym też chciała bardzo omówić występ tej pani z Boney M.
Ale zanim co, to właśnie kwestia tego Boney M, że może się zdarzyć taka sytuacja,
że w trzech miastach na świecie będzie jednocześnie występował zespół Boney M.
I to nie chodzi o to, że już doszliśmy do takiego etapu w klonowaniu.
Tylko tyle osób właśnie ma prawa do tej nazwy Boney M.
No i jedno z takich Boney M przyjechało do miasta Helm.
I ta pani, która była członkinią klasycznego Boney M, wykazała się swoim wokalem.
I tam coś bardzo mocno nie zagrało, bo akurat włączyłam na taki fragment,
w którym rozjechało się to absolutnie i totalnie.
Podkład swoje, bali swoje, jakiś chórek swoje.
Po tym jak już się odnalazła, to też tak śpiewała, jakby trochę, no nie wiem, jej się Boże i nie chciało.
Więc było to specyficzne dosyć wykonanie i odległe brzmieniowo od tego, do czego nasz zespół Boney M przyzwyczaił.
Ale z drugiej strony śpiewała na żywo. Trzeba to docenić.
To nie tak, że przyjeżdża gwiazda zagraniczna i nie próbuje…
I tylko ustami rusza.
I tylko ustami rusza. W sensie trzeba się zastanowić, co jest lepsze, prawda?
Czy próbować śpiewać na żywo, czy być pewnym dobrego efektu wokalnego i żeby jednak poszedł playback.
Kapten Jack na przykład, to tam w ogóle wyemitował jakiś miks.
Z jednej strony ucieszyłem się bardzo, bo oni nie udawali nawet śpiewu.
Tylko po prostu tam poszedł miks ich dwóch największych przebojów lat dziewięćdziesiątych.
No trudno, żeby Kapten Jack śpiewał głosem bodaj swojego ojca, który tam się wokalnie udzielał i już nie żyje.
I głosem tej pani z chórków to była, zdaje się, Liza Costa.
Ona też gdzieś tam ich drogi się rozminęły, więc fajnie było tak sobie wrócić do tych lat dziewięćdziesiątych.
Oni tam nawet nie udawali, oni tylko coś pokrzyczeli trochę i tyle.
Natomiast jeżeli chodzi o Bad Boys Blue, to my mówiliśmy, że będzie Bad Boys Blue.
Okazuje się, że to był jakiś człowiek, który się nazywa Carlos Ferreira i on z Bad Boys Blue ma tyle wspólnego, jak doczytałem w internecie,
że w tym zespole był, ale w latach zerowych, ja bym tak określił te czasy.
Czyli wiesz, to już zupełnie po okresie ich świetności, więc też mam wrażenie, że coś tam jest bardzo nie tak.
I tak jak teraz mamy wielu Elwisów, to tak mamy i Body M, i Bad Boys Blue.
On ma prawo do tej nazwy?
Nie wiem.
On występował jako Bad Boys Blue, czy jako ten Carlos?
Chyba jako ex-Bad Boys Blue.
Aha.
To się tak nazywało, ex-Bad Boys Blue.
Ale to jest takie dobre. Mi się to tak właśnie kojarzy z tymi czasami w TVP, dawnymi, z tymi jakimiś ludźmi,
których znajdowali nie wiadomo gdzie, typu Pedro Santana i wkręcali światło, że on wylansował opa, opa, po prostu on to coverował z jakiegoś powodu.
A zrobili z niego wielką gwiazdę.
Gdyby takie coś jak z tym Bad Boys Blue się zadziało jeszcze w dawnych czasach za Sylwestra Marzeń, to myślę, że sporo by się o tym mówiło.
Oczywiście.
I byłoby nadrząsania się z tego. A tak to jakoś ludziom umknęło, bo nie wszyscy oglądali Sylwestra w Republice.
Niektórzy uznali, że majteczki w kropeczki, bara, bara i nieunikajmego wzroku mam cię na oku.
To jest jednak za dużo i to się za dużo okazało dla sporego grona widzów, ponieważ największą widownię zyskał Sylwester z Polsatem.
Mimo tego, że nie było tam żadnych wykonawców zagranicznych, tylko Polacy śpiewający piosenki poza naszych granic, to jakoś tak najbardziej to ludzi chwyciło.
Ta dwójka mniej, no to już nie jest te 8 milionów, co było kiedyś.
Nawet Brian Adams nie uratował sytuacji.
Nawet on nie, ale do tych refleksji wrócimy nieco później, bo znalazł się ktoś, kto jak nikt inny ma mandat do komentowania tych wszystkich Sylwestrów i on skomentował to,
ale akurat do tego nawiązałabym bardzo chętnie, gdy będę mówiła właśnie o tym, gdzie tę osobę będzie można obejrzeć, bo nam się tutaj te wątki teraz zmiksują zanad to,
więc Sylwester w tym kontekście jeszcze do nas wróci.
Także, no czy my tutaj mamy aż tak bardzo coś jeszcze do dodania?
No ze Smolastego się niektórzy nabijają, no bo on wreszcie wrócił, bo miał jakiś taki okres, że wychodził na scenę i mówił, że on nie będzie śpiewał.
A teraz wrócił, chociaż nie dośpiewał fragmentu tekstu swojej piosenki.
Jakoś niektórych to nieco bawi.
Była Roksana Węgiel z Marylą Rodowicz. Maryla tuż przed północą zaśpiewała, ale to już było, to nie mogło absolutnie być inaczej.
Roksana tuż po północy zaśpiewała swoją nową piosenkę.
W Republice pierwszy utwór, który zabrzmiał po północy, to nie wiem, czy wiesz, co to było.
Nie, nie.
To było, ja uwielbiam ją, ona tu jest.
Czyli to samo, czym zaczęli ten Sylwester, bo nie wiem, czy ty trafiłaś na początek Sylwestra z Republiką.
Bo wiesz, tak generalnie to zwykle jest tak, że w sumie ten Sylwester powinien mieć jakiś początek, nie?
Powinny się przywitać.
Trudno zacząć od środka.
No właśnie. A wiesz, jak wyglądał początek Sylwestra z Republiką?
Jak?
Tak po prostu. Włączamy i bawcie się.
A jak po kilkunastu minutach się zorientowali, dobra, chyba nie będzie żadnego problemu.
Chyba nam się udało połączyć, chyba to wszystko działa, to możemy zaczynać.
Więc oni tak zaczęli chyba za dziesięć, dwudziesta, no i się tam potem przywitali i się to wszystko zaczęło.
Ale początek był taki naprawdę dziwny.
Mam wrażenie, że kawałek próby po prostu wyemitowano jeszcze na antenie.
Natomiast tak jeszcze a propos Sylwestrów różnych, bo…
Ale poczekaj, z tym zaczynaniem za dziesięć, dwudziesta to chodzi o to, że nagle wszystkich napadło, żeby zaczynać za dziesięć, dwudziesta.
Bo powiem Wam tak, jak przeglądałam ramówki telewizyjne, jak szykowałam dla Was audycję,
to wynikało z nich, że wszyscy będą zaczynać właśnie tak dziewiętnasta, dziewiętnasta, pięćdziesiąt pięć.
I tak miałam w notatkach.
Ale jeszcze sprawdziłam to przed naszą audycją ostatnią i się okazało, że każdy jeden Sylwester zaczyna się o dwudziestej.
Ale stwierdzili w dzień samej imprezy, że jednak nie, że trzeba się postarać wyprzedzić konkurencję
i zacząć jak najwcześniej, żeby widzowie jak już włączą właśnie kilka minut przed dwudziestą, to żeby zostali z nami.
Więc i dwójka i Polsat zaczęli wcześniej. No to Republika przecież nie mogła też być gorsza.
I podobno właśnie były głosy w mediach społecznościowych, no bo w Polsacie miała zacząć Doda.
I ludzie potem pisali, którzy się nie zdążyli dowiedzieć, że to się zaczyna wcześniej.
Ale jak to? Nie obejrzeliśmy Dody? Pójście jeszcze raz, bo zaczęliście za wcześnie.
Tak więc może oni też stwierdzili, że nie mogą być w tyle.
Natomiast jeszcze a propos różnych imprez sylwestrowych, to nie wiem czy wiesz, jaki pomysł na Sylwestra miało Radio Wnet.
Nie mam pojęcia.
Otóż wyobraź sobie, że w Radio Wnet, zresztą pomysł na Sylwestra całkiem fajny nawet i okej, bo taka muzyka lat 80. prowadził Tomasz Wybranowski.
Tylko zrobił jedną rzecz, której ja totalnie nie rozumiem, bo chciał nadać temu radiu, mam wrażenie, taki retro klimat.
Ja takie zabawy uskuteczniałem ponad 20 lat temu, ładując jakąś tam wtyczkę, która imituje szum winylowej płyty.
I oprócz tego jeszcze obniża jakość tego sygnału, więc ta muzyka brzmiała tak, jakbyś słuchała radia na falach długich.
Zupełnie nie rozumiem.
Miał być klimat, a po prostu wyszło bardzo słabo, bo jego było słuchać dobrze, a ta muzyka to brzmiała jak naprawdę bardzo o kiepskiej jakości MP3 wszystko.
Więc tak się bawili ludzie we Wnetce.
To tak się nie da. Ja się nie byłam w stanie dobrze bawić Sylwestrem żadnym, tak już serio, no bo nie jestem w targecie niczego tutaj.
Takim występem też komentowanym na pewno był Michał Szpak, który stwierdził, że on nie będzie śpiewał jakichś tam hitów swoich największych.
On zaśpiewa te piosenki jakieś nowsze, jakieś mniej znane, opatrując to też charakterystyczną dla siebie oprawą sceniczną.
No można się zastanawiać, co tutaj jest lepszym wyborem, bo z jednej strony faktycznie pokazał tutaj jakąś autentyczność.
Może ona się podobać lub nie, ale jest jego, a nie jest coverem jakiejś piosenki zza wielkiej wody.
No ale z drugiej strony to nie jest, nie oszukujmy się, repertuar taki typowo sylwestrowy do potańczenia.
No ale jest to może też potrzebne.
My z Michałem wspominaliśmy poza anteną i polecamy Wam też, osobom zainteresowanym tematyką medialną,
artykuł z wirtualnych mediów, który ukazał się chyba w samego Sylwestra,
który odnosi się do tego, skąd w ogóle się wzięła ta moda w Polsce na sylwestrowe koncerty plenerowe robione przez duże stacje,
bo to jest rzecz wyjątkowa dla Polski.
Za granicą niekoniecznie to jest. Jak są jakieś koncerty, to nagrane wcześniej i pokazywane.
A u nas po prostu jest tak, że musi być ten Sylwester na żywo właśnie z jakiejś miejskiej lokalizacji.
I możecie sobie przeczytać ten artykuł, w którym jest mowa o tym, jak to się stało, za czyją sprawą to się stało.
Spoiler, Nina Terentieff.
Jak wyglądał taki pierwszy Sylwester, który został pokazany w TVP.
Tam mówi o tym pan, który był reżyserem tego wszystkiego, Sylwester w Krakowie.
Zrobiony też po krakowsku, jeżeli chodzi o oprawę wizualną, bo tam lajkownik, nielajkownik, jakieś inne odniesienia, symbolika.
I ten pan bardzo ubolewa, że to dzisiaj poszło w stronę takiej łupanki, a właśnie nie ma jakiejś takiej misyjnej wartości.
Czy było pytanie o miejsce w koncercie sylwestrowym?
Pozostawiam to do waszych rozmyśleń i czekamy również na wasze opinie.
Jak oceniacie te koncerty sylwestrowe? Czy któryś z nich w ogóle wybraliście, a może żaden nie spełnił waszych oczekiwań?
Tym razem jesteśmy na żywo, w przeciwieństwie do audycji poprzedniej.
Więc na przykład na Facebooku czy na naszej stronie internetowej to wszystko, co napiszecie, to my to z wielką przyjemnością przeczytamy.
Chyba ujęliśmy to, co chcieliśmy ująć, bo tak jak powiedziałam, nie będziemy tutaj poszczególnych występów analizować, bo nawet nie miałam siły za bardzo ich oglądać.
Jeszcze o Nataszy Urbańskiej mogę powiedzieć, że wypadła bardzo średnio.
Śpiewała covery to raz, no bo po tylu latach występów nie ma własnego repertuaru.
A dwa było słychać, że ona jest chyba w podobnym stanie, jeżeli chodzi o głos, jak ja byłam w grudniu.
Więc podziwiam, że i tak zaśpiewała. Może jednak to był moment, kiedy trzeba było się wesprzeć jakimiś większymi chórkami, no ale z drugiej strony pewnie stwierdziła, że jest profesjonalistką i da radę.
Dobrze, że te problemy mnie już ominęły i mogę mówić do was, bo tych informacji już takich wybiegających w przyszłość w medialny rok 2025 mamy sporo.
Mówiliśmy tutaj o telewizji polskiej i będziemy o niej mówić przez nasze pierwsze dwa wejścia, bo jest tak, że no co prawda jesienne ramówki za nami, wiosenne przed nami,
ale ramówki zimowe to jest taki moment, kiedy stacje telewizyjne też to i owo postanawiają umieścić w tych swoich programach, wprowadzając pewne nowości, pewne kontynuacje znanych formatów.
Więc troszeczkę się dzieje. To jest już koniec takiego zastoju, jakie było w grudniu, że w zasadzie nie bardzo było momentami co oglądać.
Tutaj coś rzeczywiście może się zadziać i już telewizja polska nas przyzwyczaiła do tego, że w ramówce zimowej umieszcza kolejną odsłonę The Voice.
Na jesień mamy The Voice taki zwykły, na wiosnę mamy The Voice dla najmłodszych, a na zimę mamy The Voice dla najstarszych, czyli The Voice Senior, szóstą już odsłonę tego formatu, która wystartuje dziś po godzinie 20.
O co chodzi w The Voice Senior, to wiecie, ja nie musiałam Wam tłumaczyć, ale są tutaj istotne zmiany personalne, przede wszystkim w gronie trenerów.
Bo jeżeli chodzi o to grono, to zostało ono całkiem wymienione względem edycji poprzedniej i aż troje spośród czworga trenerów nie miało jeszcze okazji pełnić tej funkcji w programie.
A zatem będziemy tutaj mieć Małgorzatę Ostrowską i to chyba nie jest jakoś zaskakujące, myślę, że odpowiednia osoba do tej roli.
Natomiast kolejne nazwisko kolejnej pani mnie trochę zaskoczyło, mianowicie jest to Tatiana Okupnik.
Ale że to już?
Ale że to już? To nie jest pierwszy taki przypadek i nie ostatni też w tym gronie, o czym za moment.
Ale wydawałoby mi się, że naprawdę można się trochę bardziej postarać, żeby ci trenerzy odpowiadali wiekiem, byli z podobnego pokolenia, co ci uczestnicy tego programu.
A Tatiana pewnie dla niejednego mogłaby być córką, a pewnie dla nich byłoby to lepsze, dla tych uczestników, gdyby mógł ich wspierać ktoś, kto był dla nich samych jakimś tam autorytetem wokalnym od młodych lat.
No ale jest ta Tatiana, jakoś tak mi się wydaje, że do zwykłego voice’a to ona się pewnie nie nadawała, w sensie takim, że uznali, że jest zbyt mało rozpoznawalna, a chciała być trenerką.
No to stwierdzili, dobra, może ten voice senior to będzie taka opcja. Kolejny pan również, jeżeli chodzi o pokolenie, to wciąż nie jest ten wiek.
Natomiast może się ze mną zgodzić, że on roztacza wokół siebie takie, że tak powiem vibe, jak teraz to się mówi, że jakoś tak może się sprawdzać w takich właśnie klimatach tych starszych piosenek, takie bardziej retro rzeczy.
Robert Janowski. Nie, on jest taki właśnie spokojny, to niech mu tam już będzie. I ostatni trener z podobnego pokolenia, więc adekwatność jego osoby w tym formacie już analizowaliśmy.
Chociaż, no nie oszukujmy się, jakby wszyscy się postarzały przez kilka lat od drugiej edycji, bo on był w pierwszej i w drugiej edycji trenerem.
Potem były jakieś tam afery, na skutek których Andrzej Piaseczny zniknął z TVP. No to teraz będzie znowu i będzie trenerem.
Także cały ten skład nie jest jakiś taki super seniorski, nie żebyśmy tam komuś wypominali wiek, ale tak to właśnie będzie wyglądało.
I też się troszeczkę zmieniło, jeżeli chodzi o prowadzących. Tak w połowie. Bo Marta Manowska, jak była, tak jest dalej. Natomiast u jej boku był boski Rafał Brzozowski.
No a jak wiecie, nie ma go już w TVP teraz. W związku z czym zastępuje go twarz tej nowej TVP, nowego m.in. Pytania na śniadanie, czyli pan Robert Sztokinger.
I jak oni wszyscy sobie poradzą w tych nowych dla siebie rolach, a niektórzy właśnie wracając do formatu, przekonacie się dziś po godzinie 20, bo od dzisiaj można The Voice Senior śledzić.
Widziałam już zwiastun tego programu pierwszego odcinka i pojawi się w nim jako uczestniczka pani, której głos myślę, że wszyscy słyszeliście, tylko o tym nie wiecie.
No bo któż z nas nie zna takiej piosenki, w której padają słowa dał gitarę, dał samochód, żony nie dał itd.
I mam na myśli ten fragment, który został wyśpiewany przez taki ludowy zespół i pani Zofia Matuszewska, tak się chyba nazywa, była członkinią tego właśnie zespołu, który Krzysztof Krawczyk wybrał sobie.
Kiedy je usłyszał, to podobno powiedział, że tylko te i żadne inne, ponieważ poszukiwał bardzo intensywnie zespołu ludowego, który swoimi głosami wesprze go w nagraniu płyty Daj mi drugie życie.
Także pani Zofia była w Sopocie, w Opolu z Krzysztofem Krawczykiem, no teraz będzie mogła się zaprezentować solowo i zobaczymy jak wypadnie i jak wypadną też inni uczestnicy.
Padła tutaj nazwa Pytanie na śniadanie, w którym jest Robert Stockinger i jeszcze jedno małe odniesienie do tego programu, bo tutaj się troszeczkę zmienia.
W ogóle ostatnio tam się troszeczkę pozmieniało, no bo mamy nowych gospodarzy, znaczy nowy, wracający Łukasz Nowicki i nowa Krysia Sokołowska, więc tam się zrobił troszeczkę tłumek, jeżeli chodzi o tych prowadzących.
I dwie osoby postanowiły z programu odejść. Konkretnie z programem żegnają się Piotr Wojdyło i Klaudia Carlos.
Ten Piotr, to tak tylko krótko powiem, że on wcześniej był związany z krakowskim ośrodkiem TVP, no i przez ten rok właśnie prowadził program, no a Klaudia Carlos, no to wiecie, kiedyś TVN, Fakty Sportowe, a później w TVP prowadziła m.in. Kawę czy Herbatę.
I w związku z tym zmienią się dotychczasowe ekranowe duety, bo mamy taką tutaj zamiankę po prostu, bo ci, którzy pozostali bez pary połączył się w nową parę. I tak oto Beata Tadla poprowadzi program w parze z Robertem Elgendim, a Katarzynie Pakosińskiej, która dotychczas była z tym panem Wojdyło w parze, partnerować będzie Tomasz Tylicki.
Ta ostatnia para zadebiutowała na antenie podobno już dziś, więc jak ktoś oglądał, no to być może się natknęliście i się zdziwiliście, dlaczego taki zmieniony skład, a Beata Tadla i Robert Elgendi poprowadzą pierwszy wspólny program w poniedziałek 6 stycznia w Dzień Trzech Króli, a może było ich więcej, jak to mawiał pewien pan, który w święta uraczył nas pracą w Biedronce.
No i tak tyle na ten moment, jeżeli chodzi o telewizję, o telewizyjną dwójkę. Nie opuścimy jeszcze TVP w naszym następnym wejściu, bo powiemy o telewizyjnej jedynce innych rzeczach związanych z TVP, ale teraz nawiążemy właśnie do Voice Senior, no i do jednej z trenerek, do tej, która nowa na tym pokładzie.
Zastanawialiśmy się tutaj trochę, jaki utwór z jej repertuaru wybrać, no bo ona w ostatnich latach działa solowo, nawet nam się pokazała na festiwalu w Opolu, kiedy to wykonała nową piosenkę z takim tekstem, który teraz zamierzam podawać, jak mnie ktoś zapyta o credo życiowe, a ten refren brzmi, co było, to było, teraz jest nieważne, bo już się skończyło.
To też jest jakaś tam myśl, którą mogliby wziąć sobie do serca uczestnicy Voice Senior, że co było, to było, co było w tej przeszłości, że może jakoś mi się nie udało rozwinąć tej kariery wokalnej, no to było i się skończyło, a teraz właśnie chcę jednak rozwinąć skrzydła, no ale tak sobie pomyśleliśmy, że jednak nawiążemy do tej przeszłości.
Czyli Tatiana też do niej nawiązuje, bo ona występowała na Sylwestrze w TVP i zaśpiewała tam hit z czasów działalności z Blue Cafe, czyli You May Be In Love, no a myślę, że ona miała taką nadzieję, rozpoczynając swoją pracę na planie The Voice Senior, że ci uczestnicy, których zaprosię do swojej drużyny, których będzie wspierać, będą tak bardzo do niej przywiązani, tak bardzo będą się cieszyć z tego, że to właśnie u niej w grupie się znaleźli, że pójdą za nią wszędzie do nieba.
Do piekła, a mam nadzieję, że wy również pójdziecie z nami w wszelkie kierunki, w jakie was będziemy zabierać w dalszej części magazynu RTV.
RTV. O radiu i telewizji wiemy wszystko.
W programie RTV w dalszym ciągu jesteśmy u publicznego nadawcy, który mimo, że w stanie likwidacji, to ma dla nas coś.
Powiem wam tak, po tym wejściu zrozumiecie to, co o nas powiedziała jakiś czas temu sztuczna inteligencja, cytuję, w sobotni dzień włączaj DHT, zawsze jest ciekawie i trochę dziwnie.
Tak to chyba było.
Bo rzeczywiście tak będzie, prawda? Nie sposób myślę, że się z tym nie zgodzić.
To prawda, to prawda.
Ale to nie za sprawą oczywiście samej informacji, bo to nie my, to telewizja, my tylko relacjonujemy.
Jestem podekscytowana, powiem szczerze, bo lubię takie rzeczy, one mnie odstresowują, takie rzeczy, o których powiem za chwilę, co dla nas szykuje telewizyjna jedynka na tę zimę.
A z drugiej strony ten program łączy we mnie pewne upodobanie, które dzielimy oboje i myślę, że będzie to sposobność, żeby o nim powiedzieć.
Zdecydowanie.
Pewne upodobanie do pewnego miejsca na Ziemi, jak konkretnie i pewnej grupy to miejsce zamieszkujące i tego, jakie oni tam tworzą media.
Dobra, słuchajcie. Jakiś czas temu pojawiła się taka zapowiedź, że powstaje program pod nazwą Polak szuka żony.
Oni zrezygnowali z tego tytułu i zmienili go ostatecznie. Chyba dobrze się stało, bo to za bardzo się kojarzyło z innym programem i sugerowałoby, że już nie rolnik szuka żony, tylko tak ogólnie Polak.
Dlatego zdecydowano się na inny tytuł, który brzmi Żona dla Polaka, co chyba też jest taką sensowną grą słów, bo przecież jeszcze był film Żona dla Australijczyka, więc ma to jakiś sens.
No ale o co chodzi? Czy dla jakiegoś byle jakiego losowego Polaka będą szukać żony i tak po prostu to nazwali? No nie, kochani. Chodzi o to, że jedziemy daleko za wielką wodę.
Bohaterami reality show jest czwórka kawalerów polskiego pochodzenia. Mieszkają w Chicago. Michał rozumie, dlaczego ja to tak akcentuję.
Tak, wy zrozumiecie za chwilę.
Tak, są w różnym wieku, wykonują różne zawody, mają różne poglądy i style życia. Do przedstawicieli Polonii mają różne poglądy. Myślałam całe życie, że oni mają jednakowe poglądy.
Ja też, zwłaszcza jak teraz włączy się jedną stację, to myślę, że też za moment sobie o tym chwilę możemy powiedzieć.
Ale wszystkich łączą marzenia o wielkiej, prawdziwej miłości oraz silna więź i tęsknota za Polską.
Wybrane w ramach castingu kandydatki na partnerki dla nich zostały zaproszone do Chicago, by poznać właśnie tych kawalerów, zobaczyć jak żyją, skonfrontować się z ich rodzinami i przyjaciółmi
i przeżyć z nimi romantyczne przygody. Na przestrzeni odcinków kawalerowie będą decydować z kim chcą spędzić więcej czasu.
Jeżeli się spodziewacie, że to kolejny program, który poprowadzi Marta Manowska, to nie, bo żona dla Polaka ma nie mieć prowadzącego, tylko narratora,
więc taki głos z Ofu, który nam będzie to wszystko komentował i będzie nim Kacper Kuszewski.
To ja Ci powiem, jestem rozczarowany. Ja miałbym inny typ narratora tego programu.
Wiem o tym. Program liczy 11 odcinków i będzie nadawany w niedzielę i to jest też coś takiego, co się kojarzy z tymi formatami podobnymi,
bo jeżeli rolnik szuka żony i sanatorium miłości, to zawsze były niedziele, ale to była godzina 21.20.
A żona dla Polaka będzie emitowana wcześniej, bo o godzinie 20.20, więc w takim paśmie, w którym dotychczas były najczęściej jakieś seriale
typu Grascieniem ostatnio, wcześniej Matylda, The White is coś tam, teraz nie ma żadnego serialu na tę zimę przewidzianego,
więc jest o 20.20 żona dla Polaka. A jeżeli się martwicie, no dobra, ale czy oni skoro mają tyle podobnych formatów, to nie stwierdzili,
że zrezygnują z sanatorium miłości? Spokojnie, będzie sanatorium miłości, jaką ma być wiosną.
A teraz jest żona dla Polaka. Czujecie na pewno w nas pewien szczególny entuzjazm.
On też będzie widoczny w piosence, która się u nas pojawi, ale no to może do tej warstwy muzycznej nawiążemy nieco później.
Natomiast jeżeli chodzi o to nasze zamiłowanie do Chicago, to ono wynika z czegoś, o czym już mówiliśmy też kilkukrotnie,
czyli każdy ma jakiegoś bzika, naszym stawały się raz na jakiś czas, nie lubimy tam wracać, radiowe stacje polonijne,
bo one jakoś odsłaniają co nieco na temat tej Polonii, a same są bardzo ciekawym radiowym folklorem.
Oczywiście, że tak i tych stacji radiowych w Chicago to jest troszeczkę, bo jest chociażby Polski FM, bo to taka najbardziej znana stacja
i mam wrażenie, że w tym momencie najbardziej profesjonalna. Tam już się nie dzieją jakieś wybryki antenowe,
natomiast cały czas jest taka stacja jak 1490, która to nadaje właśnie na tej fali.
I oni teraz mają tę swoją nazwę, kiedyś nazywali się WPN, a teraz nazywają się WEUR, i wyobraź sobie, bo to jest w ogóle ciekawostka,
jakiś czas temu mówiliśmy o tym, że istnieje coś takiego jak Radio Republika, czyli stacja będąca de facto takim przekazem audio tego,
co ma do zaoferowania stacja Tomasza Asakiewicza. Ale na fali 1490 obecnie najczęściej emitowanym programem jest, wyobraź sobie, Radio Republika.
Tak, Radio Republika. Program Radio Republika prowadzi Marcin Kania, czyli radiowiec, który już tam od chyba 20 lat na fali 1490 ma różne swoje programy,
ale teraz właśnie chyba ma trochę więcej pieniędzy. Nie wiem skąd, czy rzeczywiście tu gdzieś tam jeszcze, jak ostatnio Michał Rachoń był w Stanach Zjednoczonych,
to oni się jakoś tam dogadali, czy na jakiej zasadzie to wszystko się odbywa, bo tam rzeczywiście są materiały audio z Telewizji Republika,
jest na przykład Ekspres Republiki, to zdarzyło mi się słyszeć, pana Rafała Patyre, a w międzyczasie po drodze jakieś reklamy na przykład dentystów w Chicago.
Słuchajcie, reklamy dentystów w Chicago, to jest właśnie jeden z tych elementów, bo jak ludzie nie słyszeli tych stacji, to nie wiedzą, czemu one są fajne,
a nie będzie innej sposobności, żeby o tym mówić. Tam się lubią dziać różne rzeczy, różne antenowe wpadki, różne audycje, których w ogóle byście nie usłyszeli w Polsce,
w polskim radiu i reklamy wszędobylskie, będące po prostu wszędzie, w każdej audycji, nie mające charakteru takich reklam, jakie znacie z polskiego radia,
w tym właśnie reklamy dentystów i wszelkich innych ludzi od zębów, bo tam wszyscy mają chore zęby.
No tak.
Naprawdę i co chwilę się reklamuje jakiś dentysta i to jest bardzo charakterystyczny znak rozpoznawczy tych stacji.
To prawda, więc rzeczywiście tu się ciekawie dzieje. No i takim, ja wspomniałem, że ja widziałbym tu innego lektora i myślę, że się ze mną zgodzisz,
że idealnym lektorem w programie Żona dla Polaka byłby pan Jarek Obręcki. To jest taki, słuchajcie, człowiek obdarzony dosyć niskim takim charakterystycznym radiowym głosem.
Tak, mówił właśnie tak, jak słyszeliście.
Tak, tylko że on mówi w ten sposób.
To prawda.
I on teraz w radiu Weur 1490 czyta reklamy, więc to jest po prostu fantastycznie. Ja naprawdę oglądałbym, tym bardziej jakby pan Jarek jeszcze był lektorem.
To powinien być on, absolutnie. Bo ci uczestnicy właśnie, bo już się pojawiają jakieś zwiastuny w mediach społecznościowych i oni mówią faktycznie, tak jak mówi każdy polonoz z Chicago, że jest to polski z naleciałościami.
Także tutaj taki też lektor by pasował, chociaż i tak, Michale, dobrze, że oni tu w ogóle wzięli jakiegoś lektora.
Bo to jest jeszcze jeden temat. Bo wysyłałam Michałowi w naszej prywatnej korespondencji zwiastun programu Żona dla Polaka, który się pojawił na Facebooku
i od razu mówię, że nie wiem, czy ten zwiastun pod tą postacią idzie też w telewizji, czy to tylko było do mediów społecznościowych.
Ale wysłałam to Michałowi z takim komentarzem. Ciekawe, czy zwrócisz uwagę na to samo, co ja.
I Michał zwrócił uwagę na to samo, co ja, bo jednak są pewne ścieżki w pewnych dziedzinach życia, w których nasze umysły podążają podobnie.
Może nie wszyscy na to zwrócili uwagę, ale my tak. Michale, no to co zwróciło Twoją uwagę w tym zwiastunie?
Na to, że telewizja polska jest istotnie w stanie głębokiej likwidacji, bo nawet ich nie stać na lektora, żywego.
Tylko musi wynajmować sztuczną inteligencję, żeby była lektorem i ten spot był po prostu przygotowany z użyciem takiej właśnie sztucznej inteligencji.
Rzeczywiście była to synteza mowy. Dobra synteza mowy, ale jednak…
Dobra, ale to słychać.
Tak, oczywiście.
Tylko mówię, no nie wiem, czy też to poszło do telewizji, no bo nie jestem w stanie cały czas oglądać TVP1 i wychwytywać zwiastunów,
ale no słuchajcie, naprawdę telewizja polska, która jednak słynęła z takiego bycia wzorem pod kątem realizacji materiałów,
sięgająca po takie rozwiązanie, gdzie chyba znalezienie lektora nie powinno być dla nich problemem,
no jest to zaskakujące, że idziemy w taką stronę, chociaż może z drugiej strony nie jest i należało się tego spodziewać,
że ktoś wreszcie uzna, a przecież teraz te syntezatory mowy to już dobrze brzmią, nie to co tam kiedyś,
więc można z tego skorzystać, po co ma jakiś człowiek przed mikrofonem siadać.
A moje pierwsze skojarzenie jak słyszę takiego lektora, że ktoś chce mnie na coś naciągnąć, naprawdę.
Tak, no wiem.
Bo tyle tego było, tak dużo było różnego rodzaju filmików, gdzie pojawiali się, czy to pojawiały się osoby ze sklonowanymi głosami
przez sztuczną inteligencję, typu Mateusz Morawiecki mówiący o jakichś fantastycznych biznesach inwestycyjnych,
czy to właśnie rzeczywiście sztuczna inteligencja po prostu z takim bardzo charakterystycznym głosem próbująca coś nam zareklamować,
wcisnąć, co było oszustwem, więc nie wiem, czy w ten sposób publiczny nadawca chciałby się kojarzyć.
No właśnie, tylko jestem ciekawa, czy oni dalej pójdą tą drogą, czy może akurat wyjątkowo nie było komu nagrać spotu
i ktoś stwierdzi, dobra, to już to pykniemy, tam nie będziemy czekać.
Nikt się nie po prostu nie sczai, nie pozna tego, że to jest sztuczna inteligencja. No i trafiło na nas i popsuliśmy im zabawę.
No jak pech, to pech. Także słuchajcie, jutro 20.20, kwintesencja Chicago i to wszystko w takiej randkowej otoczce zapowiada się dobrze.
Nie opuszczamy Telewizji Polskiej, bo jeszcze wzmianka o dwóch jej kanałach.
Najpierw o TVP Info, który to kanał szykuje się na wybory, bo to już, słuchajcie, znamy większość nazwisk kandydatów,
którzy się będą liczyć, więc co prawda do wyborów jeszcze kilka miesięcy, ale jest już na pewno o czym mówić w ich kontekście.
Tak też uznał kanał TVP Info i w styczniowej ramówce tego kanału pojawia się nowy program zatytułowany Wieczór Wyborczy.
No właśnie, Wieczór Wyborczy to taki szyld, który nam się bardziej kojarzył już z podsumowaniem samego wyborczego dnia, a nie z analizowaniem tego na 4 miesiące przed.
No ale taką nazwę zdecydowali się nadać. To będzie codzienny format poświęcony wydarzeniom kampanii prezydenckiej.
Będzie on takim dosyć długim formatem, bo 50 około minut będzie miał każdy odcinek i zadebiutuje to wszystko we wtorek, 7 stycznia.
Także w poniedziałek, w święto to już dają sobie spokój, dlatego we wtorek to się zaczyna o godzinie 23.
I będzie ten program nadawany przez 7 dni w tygodniu, zastąpi emitowany do tej pory w tym paśmie program informacyjny Polska Nocą.
Nowość TVP Info ma koncentrować się na wydarzeniach związanych z samą kampanią oczywiście, więc raczej innych wątków tam się nie będziemy spodziewać.
Ale nie tylko wieczorem oni będą mówić o kampanii, bo rano też do oferty TVP Info trafi także program Poranek Wyborczy.
Będzie go można oglądać też od 7 stycznia w dni powszednie, tym razem o godzinie 8.
Jeżeli chodzi o to, jak to zmienia tę poranną ramówkę, no to dotychczas w tym paśmie po 8 można było oglądać m.in. Gościa Poranka,
który zostanie przesunięty o 15 minut na 7.45.
Nie tylko jednak wątki kampanii prezydenckiej u nas nad Wisłą w TVP Info się będą pojawiać,
ale TVP Info rozbudowuje także to, co jest związane z relacjonowaniem wydarzeń za naszymi granicami.
Konkretnie na wschodzie i oni to już robili, ale będą teraz to robić pod inną nazwą i o innej godzinie.
I tak będzie się działo od 11 stycznia, czyli to mam na myśli przyszłą sobotę, ale no skoro już mówimy o TVP Info,
a też nie mamy pewności ile informacji uzbieramy do kolejnego wydania, to już Wam o tym mówimy teraz.
A zatem od kolejnej soboty TVP Info będzie emitować program Oko na Wschód, który będzie następcą cyklu Akcent Wschodni.
Z ustaleń Press Service wynika, że stacja chce ujednolicić magazyny o tematyce międzynarodowej,
co jest bardzo logiczne, bo tak, w dni powszednie o 22.25 bez zmian będzie nadawane Oko na Świat.
W niedzielę mieliśmy Oko na Europę, no i w sobotę też było Oko na Świat, ale stwierdzili, że właśnie tutaj dadzą Oko na Wschód.
Więc w dni robocze mamy Oko na Świat tak bardziej ogólnie, w sobotę się koncentrujemy na Wschodzie, a w niedzielę na tym, co jest związane z Europą.
Te rzeczywistości nie wykluczają się, jak wiecie, no bo Rosja też jest w Europie, ale rozumiemy o co chodzi, no nie?
O jakieś takie też mentalne rzeczy czasami. No, a oczywiście Ukraina, o której mowa będzie w Oku na Wschód,
no to ma tutaj jak najbardziej aspiracje europejskie, no ale w tym kręgu jest, to też i w Oku na Wschód o tym kraju będzie mowa.
Także tak to wygląda, godzina 22.25 dla tych wszystkich programów stała.
Oko na Wschód, podobnie jak Akcent Wschodni, mają przygotowywać osoby pracujące w telewizji Bielsat.
Skład prowadzących najprawdopodobniej się nie zmieni.
Głównym gospodarzem Akcentu Wschodniego był Michał Kacewicz, więc pewnie utrzyma tę rolę tylko w Oku na Wschód.
Akcent i ten właśnie program, który już znika z anteny, czyli Akcent Wschodni, można było oglądać do końca grudnia w soboty o godzinie 18.30.
Od lipca, czyli pół roku się to na antenie utrzymało pod tą nazwą i my Wam pamiętam mówiliśmy o tym, że ten program trafił do TVP Info.
No i jeżeli chodzi o rzeczy, które tam były omawiane, a zatem to, czego się również będzie można spodziewać, będzie zapewne w Oku na Wschód,
to są wydarzenia, które rozegrały się w Rosji, Ukrainie i Białorusi przede wszystkim, ale też w Mołdawii, Armenii czy kraju, o którym się sporo ostatnio mówi, czyli w Gruzji.
Tak więc takie są zmiany i polsko i międzynarodowo w TVP Info i jeszcze są takie drobniejsze zmiany w ramówce stacji, które również wejdą w życie od przyszłej soboty 11 stycznia.
Konkretnie to się tyczy weekendowej ramówki stacji TVP Info i tak, z niedzieli na sobotę przesunięty zostanie format Sprawdzamy, w którym prowadzącymi są Juliusz Głuski,
Shimer i Witold Tabaka. Zmieni się nie tylko dzień, ale i pora emisji tego programu z 17.35 na 20. Do tej pory w soboty o tej właśnie godzinie emitowano audycję 100 pytań do.
Program prowadzony przez Violetę Wrambę zostanie jednak zawieszony na najbliższe miesiące i zniknie tymczasowo z ramówki, co ma związek podobno ze startem właśnie tych nowych codziennych magazynów związanych z wyborami,
o których Wam mówiłam przed momentem. To troszeczkę mnie zaskoczyło, no bo samo 100 pytań do przecież nie ma jakiejś tutaj konotacji politycznych.
No właśnie.
Nie trzeba by było zapraszać żadnych gości związanych z polityką, bo czasami tam takich zapraszano typu Adrian Zandberg, który może będzie kandydował, a czasami zapraszano tam ludzi typu Artur Barcisz,
więc jeżeli by nie chcieli, żeby ktoś ich oskarżył o promowanie jakiejś tam siły politycznej, no to trzeba było zapraszać tych aktorów i innych artystów.
Niewykluczone, że chodzi jednak o to, że Wioleta Wramba tutaj będzie zaangażowana właśnie w te programy wyborcze, więc stwierdzili, że nie będą na nią tyle ładować,
a że chcieli jednak ją tutaj właśnie wprowadzić do grona gospodarzy tych wyborczych magazynów, bo była tutaj wymieniana jako jedna z możliwych gospodyń.
Ale to taka moja hipoteza. No i z tego samego powodu też zawieszony zostanie między innymi magazyn teraz kobiety. Nie mam pojęcia, bo nigdy go nie oglądałam.
Mała zmiana zajdzie także w ramówce niedzielnej TVP Info. Program Młodzież kontra, czyli pod ostrzałem, ma być pokazywany od godziny 20,
czyli o godzinę wcześniej niż dotychczas, a z 20 na 21 przesunięto emitowane na zmianę audycje rozmowy niesymetryczne Doroty Wysockiej-Sznepf i rozmowy niewygodne Mariusza Szczygła,
czyli taka zamiana tutaj jest po prostu. Było tak, że o 20 mieliśmy tę cyklę wywiadów, a o 21 Młodzież maklowała polityków, a teraz będzie odwrotnie.
I o 20 Młodzi, czyli program Młodzież kontra produkowany, przypomnijmy, przez krakowski ośrodek. To taka jest ciekawostka.
Były próby, żeby to się zmieniło, ale ostatecznie oprotestowane i dalej krakowski ośrodek to robi i politycy muszą do tego Krakowa jeździć.
No a o 21 mamy właśnie te wywiady, rozmowy albo niesymetryczne, albo niewygodne.
I nie opuścimy jeszcze telewizji polskiej sobie wyobraź, bo zajrzymy na moment do TVP Kultura, która ma dla nas nie nowość, a powrót.
Powrót formatu prawdopodobnie rozpoznawalnego wśród widzów tego kanału.
Ten format wraca po pięciu latach nieobecności. Nazywa się on Tygodnik Kulturalny.
Mimo, że nie jestem taką regularną widzką TVP Kultura, czasem tam coś obejrzę, jeżeli przykuje moją uwagę, no to tę nazwę jak najbardziej kojarzę i przez pięć lat jej nie było na antenie.
No to teraz już będzie w dawnym kształcie i z dawnymi gospodarzami, którymi są Agnieszka Szydłowska i Jacek Wakar.
Tygodnik Kulturalny czym jest? No chyba sama nazwa nam może sugerować.
To cotygodniowy magazyn podsumowujący najważniejsze wydarzenia kulturalne tygodnia, obecny na antenie TVP Kultura od początku istnienia stacji, czyli od 2005 roku.
Był, tak jak tu wspomnieliśmy, jednym z najbardziej rozpoznawalnych formatów kulturalnego kanału, publicznej stacji i zniknął z ramówki w 2020 roku decyzją ówczesnych władz TVP Kultura.
Natomiast to jest bardzo ciekawe, że nie zakończył swojego żywota wtedy, nie stwierdzili, dobra, poddajemy się, nie robimy już rzeczy, tylko postanowili stworzyć coś takiego jak nowy tygodnik kulturalny,
czyli kontynuować działalność i on istniał dalej, ale w formie podcastu finansowanego z wpłat darczyńców przekazywanych za pośrednictwem Patronite oraz wspieranego przez Centrum Kultury Filmowej im. Andrzeja Wajdy.
Emisja tygodnika kulturalnego będzie miała miejsce w piątki o godzinie 22.55. Pierwszy odcinek po powrocie był już wczoraj. Byli tam poza prowadzącymi też eksperci z różnych sfer związanych z kulturą.
Także też nie wiem na ile to będzie skład stały, na ile będą różnych ekspertów tam zapraszać i można też się spodziewać jakichś gości specjalnych, którzy tę kulturę sami tworzą, bo takim gościem wczorajszego właśnie wydania programu był Jan Peszek.
Powiedzieliśmy o kulturze, to teraz, moi państwo, będzie u nas kultura wysoka, bo nawiążemy naszym muzycznym akcentem do żony dla Polaka. Powiedzieliśmy o naszym upodobaniu do radiofonii polonijnej i dzięki temu upodobaniu zyskaliśmy jeszcze jedno upodobanie w kierunku z kolei pewnego gatunku muzycznego.
Zupełnie niesłusznie kojarzonego z Polską.
W ogóle totalnie niesłusznie, bo słowo Polka, to już tak może powiem, nie będę chowała się za enigmatycznymi zagadkami. Słowo Polka ma tak naprawdę w kontekście nie narodowości, a w kontekście muzyki i tańca ma takie znaczenie dwojakie.
Bo to jest rzecz, której uczę moich uczniów i to jakoś udaje się chyba im zapamiętać, zresztą już miałam okazję o tym tutaj wspominać, że Polka to nie jest taniec, który pochodzi z Polski, wbrew nazwie, tylko Michale Skąd.
Z Czech.
Tak jest. Czyli zaliczyłbyś piątą klasę z muzyki, jest nadzieję.
Fantastycznie. Nie wiem, jak ze śpiewem by było, ale…
Ależ nie ocenia się talentu, tylko zaangażowania, tego by Ci nie brakowało.
Zwłaszcza jakby trzeba było Polkę śpiewać.
Natomiast taniec Polka to jedno, ale pod szyldem Polka kryje się coś jeszcze. Michale, wytłumacz proszę naszym słuchaczom, o co z tym chodzi.
No, ktoś uznał, że w takim razie Polka będzie muzyką Polonii amerykańskiej i rzeczywiście w Chicago i w innych zresztą miastach Stanów Zjednoczonych też pojawia się całkiem sporo zespołów,
które właśnie taką muzykę, taką radosną poleczkę z różnymi tekstami na wpół polskimi, na wpół angielskimi śpiewają.
Często to są też rzeczy o jakimś takim zabarwieniu ludowym. Ja w ogóle mam wrażenie, że tam są dwa gatunki muzyczne, które się przenikają, bo mamy i Polkę i mamy Oberek.
I jeszcze też Oberki tam się pojawiają od czasu do czasu. I wszystko to jednak pod właśnie takim, pod tym hasłem Polka też pojawiało się kiedyś dosyć często na antenie tej stacji radiowej 1490.
Teraz chyba raz w tygodniu tylko się to pojawia, ale też tam Pan Jarek jeszcze dalej gra.
Jarek Ręcki, oprócz tego, że tam czytał reklamy i rządził tym wszystkim, to jeszcze miał i z tego, co mówisz, dalej ma swój program.
W niedzielę.
Tak, a kiedyś to było codziennie.
Lunchtime Polka Show.
No właśnie, w południe ich czasu on przez godzinę dawał taką muzykę, jakiej posłuchacie za moment. My mamy z Michałem swoje ulubione Polki.
Czy mieliśmy w ogóle okazję Polkę prezentować w RTV? Może i się zdarzyło.
Chyba kiedyś.
W innych audycjach na antenie Radia THT była na pewno, więc mogliście się już zetknąć.
Jak robiliśmy Sylwestry, to ja zawsze grałem Polki.
Oj, tak. Mamy takie swoje Polki ulubione, na przykład Polkę o krupniku, w której nie chodzi o zupę krupnik, tylko o ten drugi krupnik.
I tam się pojawiają takie zdania, że put it under your pierzyna.
Tak, albo she likes kiełbasa na przykład.
Tak, jest to wspaniałe i te wszystkie zdania typu wherever my luba goes i tak dalej.
Dobra, ta zwrotka jest piękna.
Moja luba lubi kiełbasę, moja luba loves it so, czy na obiad lub na kolację, wherever my luba goes.
I w pierwszej zwrotce to jest luba, w drugiej jest takaż tak samo, tylko zmienia się na sweetheart, czyli po angielsku kochanie.
A potem stara.
Stara. Moja stara lubi kiełbasę. To jest bardzo dobre.
No czysto ewidentnie nawiązuje właśnie do jakichś ludowych wzorców, też bardzo lubiliśmy, bo one są czasami w wolniejszym tempie.
Taka nasza ulubiona Polka, żebym ja wiedział, kiedy ja ubrę.
Jak tam było, że kupiłem sobie trumnę i na tej trumnie położyłbym śmieci, żebym wiedzieli, że nie miał dzieci.
Piękne, to jest, no i nasza absolutnie najbliższa naszym sercom Polka, Michale, to wiesz, która jest w poniedziałek rano.
Tak, kosił ojciec siano. No to jest złoto, to jest złoto.
Tak, ale to musi być z jakiegoś ludowego czegoś, to nie ma opcji absolutnie.
A w sobotę rano już nie było siana.
Już nie było, płakaliśmy.
Obydwa.
Ojciec płakał, ja płakaliśmy, obydwa.
No i wiecie, to jest dobre właśnie, bo są te ludowe wzorce, jest instrumentarium też nawiązujące do stylistyki, więc jakiś akordeonik się tam pojawi.
I są te angielskie wtręty i akcent angielski.
Także znaleźliśmy Polki o różnych rzeczach, o kiełbasie, o sianie, o trumnie.
Ale dałam Michowi takie zadanie, Michale, znajdź Polkę o miłości, a najlepiej w ogóle o żonie, która będzie odpowiednim komentarzem do żony dla Polaka.
W ogóle istnieją całe stacje radiowe, które 24 na dobę nadają takie rzeczy.
Tak, w ogóle Polka ma jakiś taki związek artystów.
Tam w Stanach Zjednoczonych jest taka instytucja, która się zajmuje ochroną tych praw autorskich i tego wszystkiego.
Taki ich nizaiks jakby, wiesz, tylko dotyczący właśnie przede wszystkim artystów grających w Polkę.
Trzeba chronić to dziedzictwo.
International Polka Association to się nazywa.
Super. To my teraz posłuchamy takiego właśnie dziedzictwa, które będzie komentarzem do żony dla Polaka, bo ten podmiot liryczny tam będzie śpiewał o tym, jakiej żony by chciał, a też jakiej by nie chciał.
Dokładnie.
Niektóre jego spostrzeżenia mogą być nieco zaskakujące, ale…
On bardziej śpiewa o tym, jakiej by nie chciał, mimo tego, że śpiewa, że posłuchajcie, jakiej bym chciał, ale potem zaraz jest, że takiej nie, takiej nie, takiej nie.
No okej, no to jak się to wszystko odejmie, no to zostaje taka, jaką by chciał.
Ciekawe, czy podobne preferencje będą też mieli przedstawiciele Polonii, tych czterech kawalerów, których od jutra będziemy mogli oglądać w programie Żona dla Polaka.
Radio, music and memories, DHT.
Zapomnieliśmy powiedzieć, kto to właściwie śpiewał, a to śpiewał zespół, który nazywa się też bardzo po chicagowsku i w konwencji tych różnych zespołów grających Polkę.
Eddie Biegaj z Crusade.
Tak, że wiecie, że Eddie Biegaj tutaj stoi za tym wszystkim i jego ekipa.
Zawsze jest ciekawie i trochę dziwnie, nie ma lepszego podsumowania nas, moi drodzy.
To było tyle, że chodzi o Telewizję Polską. Przenosimy się do Polsatu, w którym też dzieją się rzeczy.
I mamy dla Was kolejną propozycję na spędzenie sobotniego wieczoru, bo możecie go spędzić z seniorami z Wojsa i z ich nieco młodszymi trenerami.
A możecie również ten wieczór spędzić ze sportowcami, którzy tym razem nie będą rywalizować w samych swoich dyscyplinach,
w których się specjalizują, a będzie spośród nich wybierany najlepszy sportowiec minionego roku.
Bo po raz kolejny mamy wielki finał plebiscytu, o którym mówimy chyba co roku.
To już 90. edycja w ogóle jest plebiscytu właśnie na najlepszego sportowca Polski.
Starsze niż telewizja.
Tak. Ten finał odbędzie się właśnie dziś, czyli jakby ktoś się zagubił w czasie, to jest sobota, 4 stycznia.
Mamy 25 nominowanych, wśród których znaleźli się przedstawiciele aż 16 różnych dyscyplin sportowych.
No bo w tym roku się całkiem… w tamtym roku, minionym, już sporo się działo jeżeli chodzi o sport.
Przede wszystkim mogliśmy sportowców polskich podziwiać na Olimpiadzie w Paryżu, więc trzon tych nominacji stanowią właśnie te dla olimpijczyków.
Ale w tym gronie znaleźli się inni sportowcy, przedstawiciele innych dyscyplin.
O tym, do kogo powędruje prestiżowa statuetka czempiona, jak zawsze zdecydują głosy kibiców.
I jak to dzisiaj będzie wyglądało?
Najpierw będzie studio poprzedzające tegoroczną galę mistrzów sportu, które rozpocznie się już o godzinie 19 w Polsacie Sport1.
W godzinnej audycji Paulina Czarnota-Bojarska i Przemysław Iwańczyk wraz z zaproszonymi gośćmi.
Przypomną wszystkie najważniejsze wydarzenia sportowe, którymi polscy kibice żyli w minionych 12 miesiącach.
W drobiazgowej analizie poddane zostaną także szanse poszczególnych kandydatów nominowanych do miana najlepszego sportowca Polski 2024 roku.
Natomiast transmisja samej gali mistrzów sportu rozpocznie się o godzinie 20 w Polsacie Sport1 oraz w tak zwanym głównym Polsacie.
Także nie musicie szukać gdzie tam macie ten Polsat Sport, bo główny Polsat te gale oczywiście pokaże.
Uroczystość poprowadzą Aleksandra Schuttenberg i Jerzy Mielewski oraz Aldona Marciniak i Łukasz Kadziewicz.
Emocje w oczekiwaniu na wyłonienie zdobywcy statuetki czempiona dla najlepszego sportowca stopniować będą wyróżnienia przyznane w takich kategoriach,
można powiedzieć pobocznych, ale na pewno również istotnych, takich jak trener roku, drużyna roku czy super czempion.
I to są takie nagrody za wybitne osiągnięcia, na przykład całokształt kariery czy wyjątkową postawę.
Sportowy wieczór swoimi występami muzycznymi uświetnią także popularni artyści Anna Karwan, Igor Herbut i Oskar Cyms.
Spoiler, nie zagramy piosenki, żadnego z nich, bo jednak chcieliśmy, żeby utwór się odwoływał do tematyki sportowej i to się wydarzy.
Po zakończeniu części oficjalnej, a więc o godzinie 23, do widzów powrócą Paulina Czarnota-Bojarska oraz Przemysław Iwańczyk,
którzy w studiu Polsatu Sport I wspólnie z laureatami nagród oraz najważniejszymi osobistościami polskiego sportu na gorąco podsumują głosowanie kibiców.
Komentarze i opinie stanowiące paliwo do studyjnej dyskusji w kuluarach zbierać będą reporterzy Polsat Sport, Marcin Lepa, Bożena Pieczko i Agnieszka Łapacz.
No i powiedziałam Wam, że mamy tutaj 25 kandydatów, chociaż tak nie do końca, bo czasami pod jednym numerkiem kryje się cała drużyna, która wspólnie walczyła o medale.
My tutaj nie będziemy typować, kto ma szansę, kto nie, bo znacie nasz poziom znajomości sportu, ale możemy przedstawić dla Was te listy nominowanych, a Wy już sami wyciągniecie wnioski.
Możecie do nas pisać swoje typy. Jeżeli chodzi o kolejność prezentacji tych informacji, to absolutnie tutaj proszę nas nie posądzać o jakąś stronniczość, że kogoś wyróżniamy i przedstawiamy go jako pierwszego, bo kolejność jest alfabetyczna.
Tak jest. Zaczynamy od właśnie takiego zespołu, o którym wspomniałaś, że też mamy na liście i mamy tu Fabiana Barańskiego, Mateusza Biskupa, Dominika Czaje i Mirosława Ziętarskiego. Oni się specjalizują w wioślarstwie.
Kolejna zawodniczka jest specjalistką w lekkiej atletyce, nazywa się Natalia Bukowiecka, natomiast z tego co doczytałam wynika, że to jest ta Pani, która jest naszą medalistką z Paryża i którą możecie kojarzyć pod poprzednim, jak rozumiem, panieńskim nazwiskiem, czyli hatchmarek, jak widać w ostatnich miesiącach po olimpiadzie zdążyła zmienić stan cywilny.
No i mamy kolejny zespół, tym razem składający się z Pań. Aleksandra Jarecka, Alicja Klasik, Renata Knapik-Miazga i Martyna Swatowska-Węglarczyk. To panie zajmujące się szermierką.
Jezu, pamiętacie ten medal z szermierki? Nawet ja to pamiętam, a nie oglądałam mistrzostw, ale wiem, że to były spore emocje, jak dziewczyny walczyły o ten brąz, bo tam niewielkie różnice bardzo zdecydowały o tym, że im się udało znaleźć na tym trzecim miejscu.
I dużo się o tym mówiło, bo jedna z tych zawodniczek nie była wytypowana do tych igrzysk, miała w ogóle nie jechać, a jednak pojechała. Ona tam się tak wykazała i dzięki niej mieliśmy ten brązowy medal.
Kolejna również olimpijka z Paryża to Aleksandra Kaucka, jedna z naszych medalowych nadziei, które się udało ziścić we wspinaczce sportowej. To Aleksandra jest chyba tą uczestniczką, która ma jakieś tam problemy ze wzrokiem, prawda?
Zdaje się, że tak.
I jej siostra też. Co tam, prawica to wykorzystywała do jakichś swoich narracji, do których może nie będziemy wracać.
I kolejny człowiek tym razem, pan zajmujący się siatkówką, Jakub Kochanowski.
Słuchajcie, nie wiem o co chodzi, ale przeczytałam takiego dziwnego tweeta dzisiaj, że Jakub Kochanowski jest namawiany usilnie do tego, że jeżeli dane mu będzie odbierać jakieś wyróżnienie ze sceny i wygłaszać przemówienie, to że ma tak to zrobić, żeby wpleść w to przemówienie sformułowanie bezwzględny chrząszcz.
I wiedzisz czemu? Jakub się bardzo przed tym wzbrania i są na mowę, żeby wspierać hashtagami tę inicjatywę, żeby go przekonać.
Nie wiem, czy za tym chrząszczem się kryje jakaś głębsza idea niż to, że po prostu w emocjach jeszcze może się ten język poplątać, czy ma to jeszcze jakieś znaczenie symboliczne, bo się tak dobrze nie znam na siatkówce, ale…
A może on ma jakąś konkretną wadę wymowy, z powodu której na przykład właśnie wypowiedzenie tego byłoby jakimś dodatkowym problemem.
Także jak jesteście ciekawi, to oglądajcie jak wyjdzie z tym chrząszczem.
Tak.
Kolejny mamy tutaj również team. To są Łukasz Kuczyński, Michał Niewiński, Feliks Pigeon, o, zaczyna się moja ignorancja i trudno mi powiedzieć jak go wymówić, ale…
Dajen? Sellier? Czy jakoś tak? Oni się specjalizują w short tracku.
I następne od siatkówki, Wilfredo Leon.
Tak, to nazwisko na pewno padało niejednokrotnie.
Przy okazji zmagań naszych siatkarzy na Olimpiadzie.
O Robertzie Lewandowskim nie muszę nic mówić. No nie, no to nie mówię. Jest nominowany jakiś pewnie, już nie wiem, który rok z rzędu.
I następny tym razem człowiek odpływania.
Ksawery Maśluk.
Tak jest, a nawet Masiuk.
Dalej mamy naszą następną gwiazdę wspinaczki, która no po prostu nie ma sobie równych, nie ma mocnych na Aleksandrę Mirosław.
Uzyskała złoto w Paryżu. Czy to wystarczy, żeby zostać uznanym za najlepszego sportowca roku? Się okaże.
Tym razem mamy panią od kolarstwa. To jest Katarzyna Niewiadoma.
Też znane oczywiście nazwisko. Wojciech Nowicki, to z kolei lekko atleta.
Piłka nożna to kolejne miejsce i tu mamy panią Ewę Pajor.
A nie wiem, czy pamiętacie taką rzecz w trakcie Igrzysk Olimpijskich, że już się spodziewaliśmy, że nie będzie absolutnie żadnych medali, bo już tam wszystko, co Polacy mogli zdobyć, gdzie były nadzieje, to się to wydarzyło.
Już było po meczu siatkarskim Polaków, aż tu nagle wyskoczyła ona Daria Pikulik, która w kolarstwie zdobyła dla nas ostatni niespodziewany medal.
No i teraz znowu będą łamańce językowe, ale chyba Jeremy. Jeremy Sochan, koszykówka.
Raczej tak. I kolejne nazwisko, o którym dużo się mówiło, bo ona stała taką trochę gwiazdą social mediów i jakieś filmiki z nią, kiedy nie bała się mówić wprost o wielu rzeczach i o swoich odczuciach i o tym, że może trochę tam jej nie do końca poszło.
Ale to jej zagwarantowało szereg fanów, mimo że może ten wynik nie był najlepszy. Lekkoatletyka Ewa Swoboda.
No i o tej pani też mówiło się swego czasu dość głośno. Julia Szeremeta, boks.
No tak, bardzo głośno. Już wiemy, jakie były afery, nawet u Kuby Wojewódzkiego była z tej okazji. I o tej pani też było głośno przez te afery wszystkie.
Angelika Szymańska, ona w judo startowała, bo tam chyba też właśnie chodziło o to, że prawica przeżywała, że o, Szymańska przegrała z tamtą zawodniczką, co wygląda jak facet i pewnie jest facetem.
A potem właśnie pani Angelika uciszała w mediach społecznościowych, że no taki po prostu był wynik i żeby zostawić tę jej kontrkandydatkę w spokoju, żeby nie komentować jej wyglądu, no tak po prostu w sporcie wyszło.
Także też taka postawa jak najbardziej godna docenienia.
Wielu nazwisk myślę, że ci wszyscy, którzy nie interesują się sportem mogą nie kojarzyć, ale na pewno kojarzą Igę Świątek, która też w tenisie tym razem się specjalizuje.
Tak najbardziej. Też było dużo emocji na Igrzyskach. Katarzyna, nie jestem pewna jak to się czytało, bo jak były Igrzyska to oczywiście kojarzyłam, ale chyba Łosik, ona jest w pływaczku.
I następna pani Joanna Wołosz, siatkówka.
I kolejny tenisista, tym razem Jan Zieliński.
Tym razem mamy kogoś od Żużla, Bartosz Zmarzlik.
A jeżeli pamiętacie nasz pierwszy medal na Igrzyskach w Paryżu, zdaje się, że srebrny w kajakarstwie górskim, no to kolejną przedostatnią już nominowaną jest zdobywczyni tego medalu, czyli Klaudia Zwolińska.
I ostatnia osoba, Damian Żurek, łyżwiarstwo, ale nie takie zwykłe łyżwiarstwo, bo szybkie.
Tak jest. No i jakie są tutaj Wasze typy, moi drodzy. Jednak liczymy, że ten Kochanowski coś dostanie, żeby powiedział o tym Chrząszczu.
O tym Chrząszczu, tak.
Ale też nie wiemy jakie są szanse, no bo nie orzykujmy się, są tu nazwiska, o których mówiło się chyba jeszcze więcej niż o nim.
Także jeżeli Was to interesuje, no to śledźcie dziś w Polsacie od 20, no i wcześniej i później w Polsat Sport 1 komentarze związane z galą Mistrzów Sportu.
Nie opuszczamy Polsatu jednak, ponieważ od poniedziałku wydarzy się kolejna rzecz, której jestem fanką, jak już wiecie.
Tutaj miało pójść intro tego programu, żeby Was wprowadzić w ten klimat, ale niestety nie udało nam się do niego dotrzeć.
Śpiewać nie będę, bo musiałabym to zaśpiewać z taką imitacją białego ludowego głosu, chociaż nie umiem aż tak właśnie śpiewać tymże białym głosem.
Dlatego mówię o imitacji i mikrofon by się przesterował.
Więc muszę po prostu przypomnieć Wam takie zdanie w ogóle ważne w Waszym życiu, że trzeba ręce do roboty zapleść, samo się nie stanie.
Więc już wiecie co, ruszamy na farmę, bo styczeń już nas przyzwyczaił do tego, bo to czwarty już rok z Polsatem, kiedy właśnie stacja na farmę zaprasza.
Co się dzieje na farmie? Dzieją się pewne zmiany personalne wśród gospodarzy i w ogóle szerzej w ekipie.
I tak oto do duetu dotychczasowych prowadzących, czyli Marceliny Zawadzkiej i Ilony Krawczyńskiej dołączyła Milena Krawczyńska.
Zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa, bo to jest siostra dotychczasowej gospodyni, czyli Ilony.
One razem mają ten profil, o którym już mówiłyśmy, siostry AD i HD.
Ona jest blogerką, influencerką i instruktorką tańca.
Są bliźniaczkami, z tego co wiem, ale słyszałam Milenę głos, to da się je odróżnić bez problemu.
Także wiadomo będzie, która mówi.
Nie wiem, czy to nie byłoby tak, że program już był kręcony wtedy, kiedy Marcelina Zawadzka była w ciąży, bo ona urodziła niedawno.
Więc może jakoś tak stwierdzili, że potrzebują ją odciążyć, dlatego wprowadzą tam jeszcze jedną gospodynię.
A może po prostu stwierdzili, Ilona stwierdziła, że jakoś tak jest jej smutno bez siostry.
Ponadto w czwartej edycji Farmy będzie podobnie ikona tego programu, czyli Szymon Karaś.
Rolnik Szymon, który daje uczestnikom zadania i je potem ocenia.
I bywa w tym surowy, jest dla nich takim mentorem.
Ale nie będzie sam, bo u jego boku pojawi się Beata Oleszek.
To jest rolniczka, gospodyni ekspertka od kuchni tradycyjnej.
Znana z tego, że śpiewa.
Tutaj mówiliśmy o tym, że każdy słyszał głos tej pani z Voice Senior, co śpiewała z Krawczykiem.
I głos pani Beaty chyba też każdy słyszał, bo ktoś nie słyszał piosenki Koko Koko Euro Spoko.
Tak ona występowała w zespole Jarzębina. Naprawdę, tam właśnie.
I jeszcze brała udział w kulinarnym programie Polsatu Top Chef, ale w jego odsłonie pod nazwą Gwiazdy od kuchni.
I emisja Farmy będzie w dni robocze od najbliższego poniedziałku o 20.10.
Więc nie 20 punkt, a 20.10, no bo tam wiecie wcześniej są inne rzeczy.
W tym paśmie, w którym był Malanowski, oni teraz nadają uroczystko chyba z TV4.
Więc to się musi skończyć, żeby farma się mogła zacząć.
Co się ma jeszcze zmienić względem tamtej edycji?
Widziałam takie zapowiedzi, że ma być więcej opieki nad zwierzętami.
I to jest chyba odpowiedź na sugestie tych widzów programu, którzy mieli takie zarzuty w tamtej edycji,
że trochę jest właśnie za dużo jakiegoś knucia po kątach, intrygowania, a za mało takiej konkretnej roboty.
Więc chyba stwierdzili, że faktycznie ten program powinien być o czymś innym.
Bo samo się nie stanie.
Bo samo się nie stanie i będą te zwierzęta.
Widziałam dzisiaj taki właśnie zwiastun.
I w tym zwiastunie była, w zapowiedzi takiej tekstowej na Facebooku była wspomniana lama.
I gospodynia programu, jedna z nich, już nie pamiętam, która zaśpiewała, pamiętasz taką piosenkę,
u nas kiedyś była na Sylwestrze.
Lama in my living room.
O i tak.
Nie rozumiem po angielsku. Lama w moim salonie.
Więc tutaj lamy w salonie nie będzie, bo oni tam nawet nie będą mieć salonu.
Ale możliwe, że lama będzie na farmie.
I ciekawe czy będzie to więcej niż jedno zwierzę.
Tak właśnie. Czy będzie też owca.
Więc zobaczymy czy rzeczywiście będzie tych zwierząt więcej, jakie tam będą pojedynki i inne rzeczy.
No farma to jest taki program, w którym oni umieją to napięcie dozować i bywają tam nieoczekiwane zwroty akcji, więc ja to lubię.
I jeszcze, słuchaj, wyobraź sobie, będziemy na moment w grupie Polsat, tym razem w jej kanałach informacyjnych.
Jest w sobie kanał Polsat News, który od dzisiaj, w każdą sobotę o godzinie 9.55 zaprasza na taki program.
A w zasadzie zaprasza na niego gospodyni, która ostatnio do Polsatu wróciła po wielu latach przerwy, o czym mówiliśmy.
Jest to Iwona Kutyna.
I ona kieruje zaproszenia do dziennikarzy, publicystów, którzy będą omawiać najważniejsze wydarzenia tygodnia w programie,
który miał się najpierw nazywać Salon Prasowy Kutyny, a teraz jednak zmieniono, że się będzie nazywał Cztery Strony Mediów Kutyny.
Nie żeby coś, ale ten tytuł mi się wydaje jakiś taki…
Dziwny.
Przeciężkawy, trochę długi.
Znaczy, idea tutaj jest taka, że ma to sugerować, że to nie będzie tylko kierowane do dziennikarzy prasowych,
ale ma to obejmować jakąś szerszą perspektywę dziennikarzy też innych mediów, dlatego tak.
Ale może można było jakoś inaczej, a to jest też nawiązaniem do tego, co tutaj było wcześniej,
bo dotychczas w tym paśmie był nadawany analogiczny program Cztery Strony Prasy.
Więc to były Cztery Strony Prasy, teraz będą Cztery Strony Mediów,
ale dodano właśnie jeszcze nazwisko Kutyny, bo format ma mieć bardziej autorski charakter,
dlatego sięgnięto właśnie po Iwonę Kutynę, która po 20 latach pracy w innych stacjach wróciła do telewizji Polsat.
Tak więc to jest taka mikro-zmiana, bo już w zasadzie mieliśmy te zmiany jakiś czas temu,
bo te Cztery Strony Prasy przeniesiono z niedzieli, kiedy one były nadawane w podobnym czasie,
kiedy w TVNie analogiczny program Loża Prasowa.
Oni to przenieśli na sobotę właśnie na 9.50, a teraz postanowili jeszcze nieco tutaj zmienić.
A kolejną nowość mamy w kanale Wydarzenia24.
Tak, bo myślałeś, że tam tylko po prostu relacjonują te wydarzenia, co 15 minut dają serwis.
No nie, coś jednak próbują tam zrobić.
Coś się dzieje.
I to będzie program Wyobraź sobie Jarosława Gugały pod tytułem Wydarzenia, opinie, komentarze.
Jarosław Gugała od poniedziałku do piątku, począwszy od wtorku, 7 stycznia o godzinie 20,
będzie prezentował autorski obraz mijającego dnia.
W godzinnym programie podsumuje najważniejsze i najistotniejsze wydarzenia oraz opinie ich dotyczące.
Nie zabraknie też komentarzy ekspertów.
Mamy tutaj cytat z samego Gugały.
To nie będzie publicystyka na zasadzie, że ktoś będzie mówił przez 20 minut.
Będą pojawiali się goście w postaci ekspertów omawiających najważniejsze problemy i wydarzenia.
Ja polityków nie będę zapraszał.
Politycy będą obecni jedynie przy okazji tzw. setek czy wypowiedzi z innych programów z całego dnia.
Swoją drogą, a propos pana Gugały, to jeżeli kogoś interesuje jego sylwetka, to warto poczytać sobie artykuł,
który został w internetowym wydaniu serwisu Press.pl udostępniony.
To jest materiał taki archiwalny, bo on został napisany już kilka lat temu i tam jest cała jego sylwetka.
On był nawet, no niektórzy medioznawcy, eksperci uważali, że to będzie właśnie ten człowiek, który odbuduje telewizję polską.
Ale nie, jak widać, cały czas w polsacie siedzi i albo mu tam dobrze, albo po prostu nikt tego jego potencjału nie chce wykorzystać.
A mi pan Gugała to się kojarzy z jednym materiałem, słuchajcie, wpiszcie sobie w YouTube’a noworoczny kac wpadek.
O Jezu, tak. To jest dobre. Natomiast miałam właśnie się do tego odnieść, bo Jarosław Gugała do niedawna był gospodarzem wydarzeń wieczornych w polsat news.
Tak.
Ale już nie robi tego, bo robił to do końca grudnia i właśnie w tej sylwetce, o której mówisz, ona była pisana, kiedy on był jeszcze właśnie tym gospodarzem wieczornych wydarzeń,
ale tak za bardzo nic innego w tym polsacie nie robił.
Nie robił.
W ostatnich latach oczywiście, bo wcześniej to jak najbardziej. Mimo tego, że był i jest nazwiskiem uznanym i tam były takie spekulacje, dlaczego tak.
No i chyba takie właśnie sugestie, że może tak mu jest dobrze, że nie jest taką osobą, która by się bardzo lubiła wykłócać i jakoś sobie już chce bezpiecznie dotrwać do tej emerytury,
skoro oni już nie widzą jakichś takich możliwości, żeby mu dać jakieś takie formaty bardziej hitowe.
No bo czymże są te wydarzenia 24? No powiedzmy to wprost, a jednak nazwisko pana Gugały rzeczywiście jest uznane i ma sporo osiągnięć na koncie.
I nie tylko przestaje prowadzić te wydarzenia wieczorne. On tam w ogóle bronił tego, że to wcale nie jest tak, że go zapchnięto na margines, jak je prowadził.
A że, bo to jest taki wieczorny program, który sprzyja jakimś pogłębionym analizom, na które nie ma miejsca wcześniej, że jest dłuższy itd.
Więc to, co teraz będzie prowadzić w wydarzeniu 24, to też obroni jak najbardziej.
To jest zrobienie, mam wrażenie, jednak takiej trochę dobrej miny do złej gry.
No wiem, o co chodzi. Oprócz tego przestanie też prowadzić prezydentów i premierów.
Ten program będzie nadawany w sobotę o godzinie 19.15 i mają go prowadzić zamiast niego prezenterzy wydarzeń z 18.50, czyli Katarzyna Zdanowicz lub Marta Budzyńska lub Igor Sokołowski.
I jeszcze jedna zmiana. W ogóle wszystko się zmienia wokół nas, bo Polska, zdaniem niektórych, jest coraz lepsza, a zdaniem niektórych niekoniecznie i chcieliby, żeby była.
Założono z tej okazji Stowarzyszenie Lepsza Polska, w którym szefowała Dorota Gawryluk i już tego nie robi.
A oprócz tego jeszcze jej dano program Lepsza Polska, który wraca na antenie po świątecznej przerwie w najbliższym tygodniu,
bo on nie wrócił jeszcze wczoraj, bo stwierdzono, że jednak trwa ta przerwa świąteczna noworoczna.
No właśnie, dlaczego mówię wczoraj? No przecież ten program był emitowany w czwartki.
A się zmienia, słuchajcie, bo będzie w piątki nadawany, o 19.15.
Na głównej antenie Polsatu nadawanych będzie, tak jak było pierwszych, około 10 minut,
trwającego około 40 minut publicystycznego programu.
Około 19.25 pojawia się serwis sportowy, a całość jest emitowana w Polsat News.
I ja się w ogóle zastanawiałam od początku, czemu ten czwartek?
Bo to ani właśnie, że piątek, tak przed weekendem damy coś takiego, skąd ten czwartek?
Czy pani Dorota lubi czwartki, czy co?
No ale nie wiemy dlaczego, wiemy, że teraz przesunięto to na piątek.
A dziś, w sobotę, odbędzie się gala Mistrzów Sportu i to do niej nawiążemy naszym muzycznym komentarzem.
Nie będzie to żaden z artystów, który uświetni tę galę swoim występem,
więc ani Harbut, ani Cyms, a zespół, którego no nie spodziewały się, żeby miał kiedykolwiek uświetnić podobne wydarzenie.
A szkoda, powiem Ci, szkoda.
Jak najbardziej szkoda.
Ja lubię.
Tak, chociaż gdyby zaśpiewał tę piosenkę, którą teraz pokażemy jakoś tam w odpowiednio wczesnej części tej gali,
no to mogłoby być to uznane za faworyzację jednej z uczestniczek,
ale gdyby na przykład wygrała i oni by wyszli, żeby to zaśpiewać, to byłby to taki miły akcent.
Także u nas nie chodzi tutaj o jakąś faworyzację, a po prostu nie wszyscy doczekali się jeszcze swoich piosenek.
Tak, no mogliśmy zagrać Lewandowski gol dla Polski Krawczyka,
ale jednak to było tak silnie związane z mistrzostwami, które już za nami,
bo było kilka lat temu, że nie zdecydowaliśmy się na to.
Mamy piosenkę o Idze Świątek, którą nagrała grupa,
która myślę, że zna nas innych swoich wcześniejszych dokonań.
Michał powiedział, że zna i lubi.
Tak jest.
Nawet kiedyś była taka piosenka, którą zaczęliśmy, program RTV,
bo przecież oni mieli utwór poświęcony jednej z audycji,
niegdyś emitowanej na antenie telewizji polskiej, Bliżej Świata.
A tym razem nie Bliżej Świata, a właśnie tak jak wspomniałaś piosenka o Idze Świątek,
zagra i zaśpiewa trzeci oddech kaczuchy.
RTV, o radiu i telewizji wiemy wszystko.
No to teraz będzie tak trochę kulinarnie, trochę niekulinarnie.
No właśnie, zmieniamy grupę medialną.
Byliśmy w TVP, byliśmy w Polsacie, teraz będziemy w TVN przez kilka wejść,
bo my tak prędko z tej strony dzisiaj nie pójdziemy.
Nie, nie, nie, jesteśmy rozkręceni.
Tak nas Jędrek Lekka Stopa zaraził energią, że teraz, wiecie, nie ma łatwa.
Jest pewna pani, która ma bardzo dużo energii,
co widać, kiedy jest obecna w telewizji.
Jedni ją uwielbiają, jedni uważają, że powinna sobie dać spokój.
Jest ona reformatorką polskiej gastronomii, właścicielka kilkunastu restauracji,
jak to tam zawsze mówią, w tym zwiastuniała kuchenna rewolucja,
ogarnęła całą Polskę i tak dalej.
Tutaj jeszcze sobie dołóżcie dźwięk uderzającego o podłogę talerza.
A jak jest w rzeczywistości, to właśnie Magda Gessler.
Jak jest w rzeczywistości, to polecam sobie obejrzeć recenzję
trzech świątecznych cateringów od Gesslerów u Książula.
U Książula, tak.
Robaki w grzybach, tak?
Ale jeszcze w poprzednim roku też jakoś coś było krytycznie, o ile pamiętam.
Przede wszystkim drogo.
A oczywiście, że drogo.
To co roku jest ten temat. Ile kosztuje catering u Magdy? No czego się spodziewacie?
No ale, jeżeli są tam problemy typu, że nie daję wszystkiego, co miała dać,
bo ktoś coś źle spakował, to chyba za taką cenę jednak oczekiwalibyśmy
raczej obsługi mniej obarczonej błędami.
Więc Magda rzuca talerzami, gotuje.
Czy ja Wam chcę teraz powiedzieć o nowym sezonie Kuchennych Rewolucji?
No po co miałabym robić taki wstęp?
Chcę Wam powiedzieć o tym, że Magda oprócz tego, że gotuje jedzenie
i robaki w grzybach, ponoć, to jeszcze będzie teraz gotować internet.
Jest to bardzo dziwne, ale to się właśnie wydarzy, bo Magda jest znana
z jakiejś takiej swojej specyficznej obecności w sieci.
Ostatnio, nie wiem jak to wygląda, ale z tego co wiem, bo nie śledziłam,
jej obecność facebookowa to polega na tym, że tam ewidentnie właśnie długo
żaden specjalista od social media się nie dorwał do tego jej konta
i ona pisała tak jak chciała, czyli bez interpunkcji, jakieś takie
czy sobie dziwne komentarze.
No ale… więc można by było powiedzieć, że w pewnym sensie gotuje internet,
no bo wiecie, te wszystkie gwiazdy jakoś tak się starały w uładzony sposób pisać,
a Magdzie tam po prostu to co się nasunęło pod klawiaturę to pisała
i tam jeszcze po co kropki i przecinki.
To tak jak kiedyś Lech Wałęsa przecież zdominował wykop.
O Jezu, tak. To wybucha raz na jakiś czas, że on coś wrzuci dziwnego.
On wraca do nas w ten moment.
Natomiast właśnie Magda od jakiegoś czasu można powiedzieć, że gotowała internet
tym swoim pisaniem i będzie to robiła teraz już na antenie TVN-u.
I konkretniej gwiazda kulinarnych programów ma tutaj rozmawiać ze znanymi postaciami
show biznesu i będą one odpowiadać na pytania internautów i dementować plotki na swój temat.
Program będzie łączył w sobie zamiłowanie gwiazdy do kulinariów oraz mediów społecznościowych.
No właśnie. W nowym formacie, który jest realizowany w domu restauratorki
Gessler pozwoli zaproszonym gościom zdementować, odpowiedzieć i rozprawić się z krążącymi w internecie plotkami na ich temat.
A gwiazdy staną w ogniu pytań widzów, którzy dzięki social mediom będą mogli je zadawać.
W swoim nowym programie Magda Gessler podzieli się także nieznanymi wcześniej ciekawostkami
i anegdotami ze swojego życia prywatnego. Nie zabraknie także gotowania,
bo jak czytamy w zapowiedzi formatu, znana restauratorka będzie przygotowywać wspólnie z gwiazdami swoje ulubione dania.
No i słuchajcie, kogoś tutaj możemy spodziewać, kto będzie dementować te plotki, bo pewnie jedna gwiazda by mogła, ale czy każda chce?
Na przykład Aleksandra Szwed. Na przykład Jessica Mercedes. Ja w ogóle nie ogarniam tego świata influ.
Ale chyba ona była też ostatnio w tym, w Azji Express z tym swoim bratem, więc może jest znana nie tylko tym, którzy śledzą Instagrama.
Agnieszka Kaczorowska. Boże, dziewczyno, dała ty byś już spokój. Bo ostatnio bardzo dużo się mówi o Agnieszce Kaczorowskiej,
znaczy ona bardzo dużo mówi o sobie, o tym swoim rozwodzie. Przyszła o tym w swoim rozstaniu powiedzieć do Kuby Wojewódzkiego,
więc będzie dalej dementować i to nie jest jedyny format, w którym ona będzie obecna.
Ja to się na temacie Agnieszki Kaczorowskiej zatrzymałem na tym, jak o niej w swoim stand-upie mówiła Magda Kubicka.
To nie wiem, czy wiele straciłem.
Nie. Ja to nie wiem nawet, co mówiła. Ale teraz faktycznie mówi się sporo, bo to była taka, wiesz, para idealna z Instagrama.
No właśnie o tym mówiła, że ją udawała i tam potem jakaś drama się z tego zrobiła.
To tego nie słyszałam, bo nie jestem tak w stand-upie jak ty.
No ale właśnie idealna para się skończyła, oni się rozstają, bo tam są plotki, że Agnieszka kogoś tam innego.
Gdzieś tam coś tam przy realizacji formatu, o którym opowiemy później.
Tomasz Oświeciński, Jacek Jelonek, więc to będzie pewnie, co ludzie piszą o geju w internecie,
czy Lidia Popiel.
Magda gotuje internet. Ten program ruszy już jutro, 5 stycznia o godzinie 11.20.
To jest czas, w którym dotychczas emitowano program co za tydzień,
który nie znika w związku z pojawieniem się tej nowości z anteny, tylko że będzie zaczynał się później.
Także tuż po Dzień Dobry TVN najpierw Magda zagotuje, a potem jeszcze Oliwier Janiek podsumuje medialnie ten tydzień.
A my nie opuścimy w kolejnym wejściu jeszcze grupy TVN, tylko podsumujemy muzycznie to wejście.
Nie wiem, czy będę to chciała oglądać, bo ile kuchenne rewolucje jeszcze, jak wiecie, zerknę, nie z jakiegoś zamiłowania do Magdy,
bo ona mnie tam ani ziembi, ani grzeje, ale żeby zobaczyć, jakie ludzie popełniają błędy w tym jedzeniu
i dlaczego nie sprzątają, kiedy wiedzą, że przyjdzie Magda Gessler i ona się musi denerwować,
albo dlaczego dają jakąś dziwną żywność, która ma w składzie mnóstwo chemii i nie nauczą się, że to do niczego dobrego nie prowadzi.
To bardziej ze względu na takie rzeczy, o tyle to dymentowanie plotek i Agnieszka Kaczorowska, która znowu będzie mówiła tym swoim słodkim głosem,
że rozstaliśmy się, budujemy tę nową rzeczywistość, to raczej mnie nie do końca interesuje.
Natomiast Magda Gessler potrafi być różna, czasami się zdenerwuje, czasami będzie słodka, czasami opowie anegdoty, a czasami zarapuje.
Tak, słuchajcie, to się wydarzyło, więc ponieważ szukaliśmy jakiegoś akcentu muzycznego, to będzie najpierw taki mini akcent muzyczny,
w którym Magda Gessler na pochybę tym wszystkim hejterom, którzy wykrywają nieprawidłowości w jej cateringu, będzie przekonywała, że u niej, u Fugiera pysznie jest.
Nie mam pojęcia jaka jest geneza w ogóle tego nagrania, ale funkcjonuje ono w internecie jako official audio i słyszałam, że tam ludzie się z niego naśmiewali,
musiałam w końcu tego poszukać, ale nie wiem dlaczego ona to wykonała i zarapowała.
No ale to byłby taki, tak jak powiedziałam, mini akcent muzyczny, więc potem taki już pełniejszy komentarz.
No skoro tutaj będzie dementowanie plotek, no to do tych plotek się właśnie odniesiemy, bo tak to bywa nieraz, że nie ludzie słowa, ale słowa ludzie niosą i że język ludziom lata jak łopata.
O tym zaśpiewa gwiazda, która chyba nie przyjdzie do Magdy Gessler, a kto wie, może by i miała co dementować, bo o jej życiu prywatnym też to i owo w przeszłości się mawiało.
Więc najpierw Magda Gessler będzie śpiewała, a raczej rapowała o tym, co u niej, u Fugiera, a potem Kaja nam przypomni, co to się dzieje, jak jakaś sprawa pojawi się na ludzkich językach.
No to Magda Gessler będzie plotkować i plotki rozwiewać już od jutra, ale my przechodzimy dalej.
Ale później taki program w telewizji, TVN jak na językach.
Tomarzana Rogalska zdaje się prowadziła.
Nie, Agnieszka Szulim.
Tak, a widzisz, okej.
Tak, bo tam przecież była jakaś drama, że coś o Dodzie złego powiedziała.
A nie Tomarzana Rogalska, ale też ona mi się z czymś kojarzy takim właśnie, nie wiem, czy to nie w RMFie, nie było właśnie na językach?
A, to tego nie wiem.
No, okej, to ona chyba właśnie tam.
Ale tutaj była Agnieszka Szulim, teraz oczywiście Woźniak, Starak, po drodze jeszcze Badziak.
Dobrze, zostajemy w grupie TVN i troszeczkę wybiegamy naprzód,
bo program, o którym powiemy, nie będzie miał premiery w tym tygodniu, a jeszcze w kolejnym.
Ale jak tak przejrzeliśmy nasze notatki, to był w zasadzie jedyny program, o którym informacja nam została w takim kontekście,
że jak już wszelkie notatki na tę audycję skleiliśmy w jedno, no to się okazuje, że zostaje tylko to.
I skoro nie mamy pewności, czy uzbieramy informacje na kolejne wydanie, skoro nie zapowiada się ich aż tak wiele na ten moment,
no to woleliśmy o tym opowiedzieć Wam już teraz, żeby potem się nie okazało, że przeoczycie premierę i będziecie na nas źli.
Bo może kogoś zaciekawi taki format jak Eternal Glory.
Ten właśnie program ma pokazać rywalizację ośmiorga znanych sportowców, którzy zmierzą się z wyzwaniami w nowych dla siebie dyscyplinach.
I uczestnikami tego programu będą osoby rzeczywiście w sporcie jakoś tam uznane i się w nim specjalizujące,
bo będą to Iga Baumgart Witan, złota medalistka z Tokio w sztafecie mieszanej 4x400m,
Damian Janikowski, zapaśnik zdobywca brązowego medalu na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 roku,
lekkoatleta Adam Krzczot, pięściarka Iwona Guzowska, zawodniczka driftingowa Karolina Pilarczyk
oraz byli piłkarze Radosław Majdan i Jakub Rzeźniczak.
A to z Rzeźniczakiem są jakieś afery teraz? Takie obyczajowe, że tak powiem? Ciągle, że on coś na to dziecko…
Coś było!
Coś tam na językach się pojawia.
Udział w programie weźmie także znana z pierwszej edycji The Traitors, który to format ma zresztą wrócić,
mistrzyni Polski w body fitness, nazywa się ona Olga Kelm.
No i co ci sportowcy tutaj będą robić? Czy po prostu przyjdą albo będą te swoje dyscypliny uprawiać?
No chodzi tutaj o to, że istotnym elementem programu poza sportowymi pojedynkami jest część reality show.
Wspomniani sportowcy na czas udziału w programie mieszkali w naszpikowanej kamerami willi, odsłaniając swoje prywatne oblicze.
Także wiecie, pojedynki sportowe będą być może w różnych dyscyplinach, no ale skoro ci ludzie są sprawni fizycznie to pewnie sobie poradzą,
plus jakieś odsłonięcie ich prywatności. A nowy program TVN poprowadzi osoba, co do której się mówiła już jakiś czas temu,
ona mówiła, jak odchodziłaś z Dzień Dobry TVN, że jest przymierzana do nowego formatu w stacji.
No i rzeczywiście tym formatem jest Eternal Glory, a tą prowadzącą jest Anna Senkara.
A zdjęcia do dziesięcioodcinkowego show realizowano w październiku zeszłego roku w Grecji, konkretnie na Półwyspie Peloponeskim.
No i kiedyż to będzie można oglądać? A w środę, ale nie od najbliższej środy jeszcze, tak jak powiedziałam, tylko od 15 stycznia o godzinie 20.50.
TVN nas przyzwyczaił, że nowości to są raczej o 21.30 w tym paśmie, ale teraz jest ramówka zimowa, nie ma milionerów, więc trochę tam jest to przesunięte.
Także środa, dzień, który w ubiegłym sezonie, jesieniu, był kojarzony z Top Model, teraz będzie kojarzony właśnie z Eternal Glory.
Tam jeszcze był taki podtytuł tego programu, nie wiem, czy on ostatecznie został, Mistrzowskie pojedynki. Także może Was te pojedynki przyciągną.
No i myślę, że taka rywalizacja w różnych dziedzinach może też być elementem kolejnego programu, który wraca na anteny z drugim sezonem.
I który w ogóle, totalnie, absolutnie, najbardziej jak się da, nie jest moją bajką. No ale wraca, no to o tym mówimy.
Wspominałam tutaj wcześniej, Magda Gessler może być dla niektórych królową internetu, albo telewizji, albo gastronomii.
Ona jeszcze nie zdecydowała się, żeby wystąpić w programie Królowa Przetrwania, ale nic mnie nie zdziwi.
Są jednak takie, które się zdecydowały i dlatego mamy drugi sezon, który pokaże telewizyjna siódemka.
Konkretnie ta emisja rozpocznie się w najbliższy poniedziałek, 6 stycznia.
Także to będzie tutaj konkurencja, bo to w jednym czasie będzie to i farma w Polsacie. No już wiecie, co ja wybieram.
Ale program też trafi na platformę Max.
Drugi sezon Królowej Przetrwania zrealizowano na tajlandzkiej wyspie Koh Samui, czy jakoś tak?
Tak, tak.
Gdzie… a ty się znasz na tym?
Wiesz co, kiedyś taka piosenka była.
Prawda?
No, takie sympatyczne reggae.
Super. Gdzie o tytułowe przetrwanie z dala od zdobyczy cywilizacji walczyć będzie, a w zasadzie już zawalczyło, no bo nie jest tajemnicą, że to jest nagrane, 12 kontrowersyjnych postaci znanych z mediów społecznościowych i telewizji.
Oczywiście są to postaci płci żeńskiej.
No i teraz wam zaprezentuję, kto wystąpił w tym programie.
Ja części tych ludzi nie znam, bo ponieważ są one znane z sociali, to to są te obszary, które pomijam, jak wiecie, no ale niektóre znam, kojarzę, na przykład Paulina Smaszcz.
Michale, czy wiesz, kto to jest Paulina Smaszcz?
No, to jest była żona Macieja Kurzajewskiego.
Tak, właśnie ta zdradzona, oszukana, która stała się gwiazdą mediów społecznościowych z uwagi na to wydarzenie w jej życiu prywatnym i zaczęła się pojawiać bardzo intensywnie w wielu miejscach.
Była też w tym programie w TVN7, mówię wam, i ta jej obecność była taka nieco kontrowersyjna dla niektórych, bo jakoś się tak ubrała, że to wielu osobom nie przypadło do gustu.
No, mówiłam, że będzie ta następna, o której teraz powiem.
I to właśnie podobno niektórzy mówią złośliwie, że na planie tego programu, Krowie Przetrwania, spotkała kogoś, kto sprawił, że doszło do tego rozwodu, o którym teraz wszędzie opowiada Bożenka z klanu, czyli Agnieszka Kaczorowska.
Nawet fragment z jej udziałem był pokazany u Kuby Wojewódzkiego, fragment właśnie Królowej Przetrwania.
Kolejna osoba, ja wiem, że jest takie zdanie, że stop making stupid people famous, czyli chodzi o to, żeby nie sprawiać, aby ludzie może nie najmądrzejsi stawali się sławni, no ale skoro ona tutaj jest, to muszę ją wymienić, Marianna Schreiber.
Trzy osoby znane z różnych rzeczy. Dziękujemy w ogóle TVN, że nam wypromowałeś Mariannę pokazując ją w Top Model, bo dzięki temu ruszyła lawina. Wcześniej nikt nie wiedział. Łukasz Schreiber miał jakąś żonę, nikogo to nie obchodziło.
I był spokój.
A potem Marianna zaliczyła wszystkie etapy, chciała być modelką, była lewaczką rzekomo, zakładała partie Mam Dość. Potem Marianne Schreiber wyrzucono z jej własnej partii Mam Dość Marianny Schreiber.
A teraz znowu jest konserwatywna i pisze bardzo konserwatywne rzeczy. I jak na konserwatystkę przystało, ma już kolejnego partnera, syna Ryszarda Czarneckiego, zwanego Obatelem, czyli Przemysława Czarneckiego, który jak na konserwatystę przystało, też ma żonę.
No ale najważniejsze są wartości.
Magdalena Stępień-Kolesnikow. Przepraszam, nie znam. A wiecie, no robię research do tego programu, ale może bez przesady, żebym wyszukiwała jakiejś dziwnej influencerki. No to szanujmy się jakoś.
Agnieszka Kotońska. Serio? W sensie naprawdę?
Jeżeli chodzi o program Google Box, no bo rodzina Kotońskich, no to właśnie jest program Google Box, a akurat Kotońskich przepadam za nimi najmniej, powiem tak, bo jakoś te ich komentarze często nie są w mojej opinii najmądrzejsze, no ale Agnieszka się tutaj będzie mierzyć.
Także mamy osoby w różnym wieku, no bo ta Paulina Smasz to już też jest koło pięćdziesiątki, Kotońska jakoś też może mieć tyle lat, no a nasza Marianka czy Agnieszka Kaczorowska to tak koło trzydziestki, a te niektóre to nawet pewnie młodsze są.
Ola Ciupa, słyszałam nazwisko, nie wiem z czego jest znana. Eliza Trybała także. Karolina Stankiewicz, nie znam. Kasia Nast, podobnie też nazwisko coś gdzieś. Ola Tomala i Natalia Natsukacz-Marczyk jeszcze, to o niej coś faktycznie słyszałam, ona nie była też z jakiejś tam ekipy albo czegoś tam podobnego i że była jakaś afera, że ona na OnlyFansie miała jakieś tam swoje nagiete.
Tak, to chyba właśnie z tej drugiej ekipy, z tej ekipy, która chciała udawać ekipę.
Możesz mieć rację. I Liza, a nie wiem, pisze się Anorue, czy ja muszę w ogóle się nad tym znać, nie wiem. Stawką rywalizacji poza tytułem Królowej Przetrwania była nagroda pieniężna w wysokości 100 tysięcy złotych, także no właśnie jakbyście się zastanawiali, myśleli, że o mało na przykład pieniędzy mam w portfelu albo różne rzeczy są niedofinansowane,
no to właśnie jakaś tam influencerka, patocelebrytka dostanie 100 tysięcy złotych za robienie jakichś dziwnych rzeczy. Uczestniczki muszą się w tym programie zmierzyć nie tylko z naturą, ale też z własnymi słabościami i przede wszystkim rywalkami. Każdy odcinek to walka o komfort, zasoby lub pieniądze, a strategia i umiejętność stworzenia sojuszy będą kluczem do przetrwania i uniknięcia eliminacji.
Telewizyjna 7K rozpocznie emisję drugiego sezonu Królowej Przetrwania tak jak powiedziałam w najbliższy poniedziałek, 6 stycznia o 20, ale już tego dnia rano odcinek pojawi się na platformie Max, także jeżeli nie będziecie mieli co zrobić w ten wolny dzień, w poranek trzech króli znanych również jako sześciu króli, to włączacie sobie rano i oglądacie Mariankę Schreiber i Agnieszkę Kaczorowską.
I to jest taka zmiana w porównaniu do pierwszej serii, no bo teraz będzie tak, że najpierw w internecie odcinek, a potem w telewizji, a teraz też tak będzie, tylko te dni były tutaj inne, bo odcinki były w środę emitowane, o 22, na playerze wtedy jeszcze, a dopiero tydzień później trafiały na antenę też TVN7, tego nie zmienili, jeszcze by tego brakowało, żeby to dali do głównej serii.
Nowa seria liczy 10 odcinków, o 11 za dużo chyba, natomiast prowadzący się nie zmienia, jest nim pięściarz Izu Ugonoh. Wybaczcie taki mój stosunek do sprawy, ale no mój program, tutaj mogę subiektywne komentarze zamieścić i komentować program, którego w życiu nie oglądałam, no kto mi tutaj zabroni.
Pierwszy sezon Królowej Przetrwania miał premierę w grudniu 2023 roku, a zwyciężyła go Josefin Kwaśniewska, czyli uczestniczka chyba zwyciężczy niektóregoś Love Island, no a potem jeszcze wygrała Królową Przetrwania i tak to się właśnie kręci to celebryckie życie i tak to jest życie w chwale, a nie bez powodu do tego nawiązuje, bo naszym muzycznym nawiązaniem będzie teraz odniesienie nie do Królowej Przetrwania,
bo to już drugi sezon, dajcie spokój, wiesz moglibyśmy zagrać, bo ta Marianka przecież nagrała piosenkę jakoś, że ją coś tam to ja spisana na straty mówią do mnie tam jak do szmaty, porównują do fagaty, więc wszystko się rymuje, ale no właśnie stop making stupid people famous trzyma mi się tej zasady, więc no nie, nie będzie to o Marianki, tylko będzie ta, która umie śpiewać, czyli Lady Gaga, w której repertuarze znaleźliśmy piosenkę.
W której tytule mamy słowo Glory, a więc do Eternal Glory będzie to pasowało, bo tak no trochę nie mieliśmy tutaj łatwego zadania, żeby znaleźć utwór nawiązujący do tego, co się w samym programie będzie działo, także skupiliśmy się raczej na tym, żebyście może zapamiętali tytuł programu, że tam to Glory w tym tytule jest.
Także tytuł tego, co w TVNie to Eternal Glory, a Lady Gaga zaśpiewałam teraz piosenkę pod tytułem The Age of Glory.
I tak nam Lady Gaga pośpiewała, a teraz zrobi się filmowo.
Filmowo i muzycznie, bo te rzeczywistości się często łączą. Powiedzieliśmy o nowościach w grupie TVN, a teraz taka jednorazowa atrakcja, ale myślę, że całkiem wyjątkowa, którą TVN i TVN7 mają dla nas na ten weekend, którą bardzo intensywnie reklamują.
Przenosimy się do Bydgoszczy, pozdrawiamy Toruń w tym momencie, bo w Bydgoszczy w dniach 5 i 6 stycznia, czyli w niedzielę i w poniedziałek, konkretnie w bydgoskiej Operze Nowa odbędzie się festiwal piosenki filmowej, podczas którego zaprezentowane zostaną utwory z filmów, ale też z seriali.
I TVN pokaże koncerty z obu dni tej imprezy i tak oto. Pierwszego dnia na gali zatytułowanej Piosenki filmem pisane widzowie usłyszą kompozycję z czołowych polskich produkcji ostatnich lat, bo jak myślimy o tych piosenkach filmowych, to często faktycznie sięga się po te klasyki i oni też po nie sięgną, ale nie na początku.
Na początku będziemy mieć takie produkcje jak np. Chłopi, Akademia Pana Kleksa, Johnny, Boże Ciało czy Kulej dwie strony medalu. Także rzeczywiście produkcje takie stosunkowo młode. Może też Sztuka Kochania na przykład, bo słyszałam w zapowiedzi fragment tego utworu, a w koncercie wystąpił m.in. Edyta Bartosiewicz.
Czyżby jednak trochę coś dalej niż ostatnie lata i tam była opowieść. Krzysztof Zalewski, no to on by mógł chociażby zaśpiewać piosenkę z filmu Kurier, która u nas jest. Też grana Ralf Kamiński, Igo i Anna Karwan.
A drugi dzień będzie się odbywał pod nazwą Najlepsze Polskie i skoncentruje się on na klasycznych utworach, które zostaną zaprezentowane w nowych aranżacjach z udziałem Orkiestry Opery Nowa pod kierownictwem Krzysztofa Herdzina.
I wśród wykonawców znajdą się Ania Rusowicz, Aleksandra Popławska, także aktorka też nam zaśpiewa, Merys Polski, Stanisław Sojka, Tomasz Dziętek i Joanna Kołaczkowska. Bardzo jestem ciekawa co ona tutaj zaśpiewa. I zabrzmią takie utwory jak Dumka na dwa serca, może to.
Śpij, kochanie, śpij. Z jakiego filmu było Śpij, kochanie, śpij? Bo tego przyznam, że nie pamiętam. Operacja Samul? Czy jakoś tak ona się nazywała? A może być i to. Czy też nim wstanie dzień? To jest oczywista. Podczas koncertu zostanie wręczona nagroda dla najbardziej zasłużonych twórców piosenki filmowej.
Jeżeli serialowej, to jeszcze powinien, ale no filmowej też. Może Krzysimi Radymskiego zaproszą i mu tam dadzą za te wszystkie matki, żony i inne kochanki. Projekt statuetki i plakatu stworzony został przez Andrzeja Pągowskiego. Także też wspomniałam, że tacy uznani artyści nie tylko muzycznie przy tym pracują.
I to jest wydarzenie też takie szersze, dodam, bo festiwal będzie wzbogacony o warsztaty mistrzowskie dla młodych artystów, które poprowadzą Anna Karwan, Piotr Trojan i Daniel Jaroszek. I teraz tak, kiedy to w ogóle można oglądać i gdzie?
Ta pierwsza część, czyli ta, gdzie będą te utwory z nowych polskich filmów, stosunkowo nowych, będzie jutro, czyli w niedzielę 5 stycznia o 19.30 w TVN-ie, a druga część, czyli ta, gdzie będą raczej klasyki, w poniedziałek 6 stycznia o 18.45 w TVN-7. Jak wynika z zapowiedzi, oba te koncerty będą pokazane na żywo.
Także jutro powiem, że mam spory dylemat. Zacznę od 19.30 w TVN-ie z piosenkami filmowymi, ale potem muszę się przełączyć i pojechać do Chicago na 20.20, także muszę się wyrobić.
W międzyczasie sprawdziłem, ta operacja to była Samum. Samum tak się to nazywało.
Ale dobrze, że jesteś czujny, bo faktycznie teraz jak już powiedziałeś ten tytuł, to tak właśnie jestem zorientowana w polskim kinie, że aż dopiero niedawno na przykład w te święta sobie nadrobiłam dotychczas udostępnione w telewizji części listów do M i też do tego nawiążemy naszym muzycznym akcentem, ale zanim to, to jeszcze jedno nawiązanie do TVN-u.
Nie mówimy zawsze Wam o tym, że jakiś reporter odchodzi ze stacji, bo niekoniecznie kojarzymy te nazwiska. A jeżeli oglądaliście w swoim życiu fakty, to myślę, że słyszeliście takie nazwisko jak Cezary Grochot. No raczej sądzę, że tak.
No i dlatego myślę, że warto odnotować to, co się dzieje. A Cezary Grochot, który był związany z faktami TVN od początku, od 97 roku i to był reporter zajmujący się tematyką zagraniczną, ostatecznie pożegnał się z firmą.
On zaczął pracę tak w ogóle w faktach północ. Tak, bo to kiedyś taka była tego struktura. Właśnie w roku 97, rok później przeniósł się do Warszawy i został reporterem działu zagranicznego. No i relacjonował wiele wydarzeń takich, które pamiętamy po dziś dzień, bo np. wybór Baracka Obamy.
Albo odwiedził Dalai Lama przed Olimpiadą w Pekinie. Przygotowywał wiele materiałów dotyczących kryzysu finansowego w Grecji. Widzowie TVN mogli też zobaczyć relacje Grochota po strzelaninie na norweskiej wyspie Utoja i zamachu terrorystycznym w Paryżu w 2015 roku.
Grochot relacjonował także pierwsze demokratyczne wybory w historii Kongo. No i to nie jest tak, że on jeszcze pojawiał się niedawno na antenie, a teraz właśnie się rozstał. Sprawa jest bardziej złożona. Bo w marcu zeszłego już roku Grochot zniknął z anteny. Wtedy wirtualne media się dowiedziały nieoficjalnie, że powodem jego nieobecności są przyczyny zdrowotne.
Nota biograficzna Grochota widniała jeszcze wówczas na stronie internetowej stacji, ale nie był podobno widywany na korytarzach. Takie tutaj dla Was mamy plotki z samego wnętrza. Na portalu TVN24 opublikował jeszcze później tekst, a nie, przepraszam, on był jeszcze wcześniej, bo to był wrześniu 2023, opublikował tekst, ostatni swój, czyli to było dawno temu.
Tekst był pod tytułem Antarktyda wtopnieje w zastraszającym tempie, czyli temat oczywiście ważny, ale pewnie już nie jest z tych rzeczywiście flagowych. A w serwisie X na początku października 2023 roku linkowano jeszcze do materiałów reportera, natomiast to jest bardzo ciekawe, że obecnie już ich nie ma w sieci.
Więc po co, żeście to usuwali, jak dobre teksty były? Zawsze jak uczycie współpracy, to wywalacie teksty tej osoby. Takie są praktyki, szkoda w sumie trochę. Czy coś głębszego za tym stoi? No i a propos portalu X, na którego nikt tak nie mówi, bo wszyscy dalej mówią Twitter, mamy tutaj to, co napisał sam pan Cezary i to jest ciekawe, bo napisał tak.
Wszystkiego dobrego w 2025 roku. Dla mnie będzie to z pewnością ciekawy rok, ponieważ po tylu latach w jednej firmie z końcem 2024 roku zakończyłem współpracę z TVN. 27 lat, sam nie wiem, kiedy to minęło. Co dalej? Wiele osób przekonuje mnie, żeby podzielić się wspomnieniami. Trochę się tego uzbierało.
Od chwili powstania faktów byłem w centrum wydarzeń. Mnóstwo pozytywnych wspomnień i masa mrocznych historii, z których większość nigdy nie ujrzała światła dziennego, także z ostatnich lat. Jak dla mnie jest bardzo ciekawe, co on ma na myśli.
Czyżby jakieś takie historie podobne do tego, o czym mówił Kamil Różalski?
No, maybe. Do tego już zaraz nawiążę, się tutaj dodał, więc tak, chyba warto to wszystko spisać. Ciąg dalszy nastąpi i wirtualne media dotarły do informacji, że ma być książka, w której znajdzie się opis kulisów pracy w stacji, w tym współpracy z byłymi szefami faktów Kamilem Durczokiem i Tomaszem Lisem.
Pisz Pan tę książkę.
Czekam na to.
Przecież czekamy na to bardzo, bo już czujemy, jaki tam może być content, ale jednak bardzo, bardzo chcielibyśmy to przeczytać. Ale dobrze, zostawiamy na razie te mroczne sprawy, bo nasz komentarz będzie się odnosił do tego festiwalu piosenki filmowej, który w Bydgoszczy się odbędzie, przypominam, w niedzielę i w poniedziałek.
Relacja pierwszego dnia w TVN-ie, drugiego w TVN7. No i tutaj wiemy, że na pewno wystąpi Anna Karwan. W zwiastunie pojawia się jeden utwór, który ona wykonała. Co prawda nie jest to piosenka, która powstała bezpośrednio na potrzeby filmu i jej wersja nie była pierwszą.
I u nas się już kiedyś pojawiła przy okazji wydania świątecznego, no bo w TVN-ie nie ma już świąt bez listów do M, chociaż ja, tak jak powiedziałam, nadrobiłam je dopiero teraz, tych pięć części, które były w telewizji, bo szósta dopiero w tym roku była w kinie. I w pierwszej części i chyba też w drugiej pojawia się ten właśnie utwór.
Skoro jest w zwiastunie, skoro Anna Karwan ma wystąpić, poprowadzić też warsztaty, to niewykluczone, że przypomni nam, jak to właśnie swoim głosem ubarwiła serię listów do M, kiedy ta seria w ogóle startowała. Jeszcze nie wiedzieliśmy, ilu doczeka się części.
What the world needs now, it’s love, sweet love, czyli o tym, że wszystko, czego potrzebuje świat, to miłość, święta i nie tylko. Zaśpiewa Anna Karwan.
Piosenki sprzed wielu lat i kilku dni. To Radio DHT.
No to taka wydłużona wersja nam zabrzmiewa.
Nie wiedziałam, że jesteś takim fanem tej piosenki, że aż postytuwiłeś ją ludzi dwa razy na pierwszy.
Ja jak ja, nasz system chyba bardzo ją polubił.
No bo on też uważa, że wszystko, czego potrzebuje świat, to miłość. Może on też tego właśnie potrzebuje, a temu za mało okazuje szczułość.
On tak bardzo nas wspiera w prowadzeniu tego programu.
A propos tego, że wszystko, czego świat potrzebuje, to miłość i ciepłe uczucia, to wiecie, do kogo ja nie miałam.
Nie ma przypadków mi w hale, jeżeli chodzi o układ tych newsów.
Dobra, jesteśmy teraz w stacji w Polsce24, która ma ból pewnej części ciała.
Nie oszukujmy się, bo oni też zrobili coś na kształt swojego Sylwestra.
Tutaj nawiążemy właśnie do sylwestrowego wątku, bo no co prawda to nie był taki huczny koncert jak w Chełmie,
ale pokazali o 21 jakiś tam koncert zespołu Zajazd, nikogo to nie interesuje.
Potem wrócili po 22 do swoich normalnych takich satyrycznych pasm.
I teraz straszliwie przeżywają, jakoby trochę zazdrościli, że Republika to zrobiła.
I teraz mają takie, słuchajcie, argumenty, że w świecie, teraz w Polsce, w której żyjemy, w której ludzie są represjonowani,
w której muszą uciekać z Polski na Węgry, w której dostają wilczy bilet, to nie można tak wiecznie tylko skakać i się bawić,
bo tu są poważniejsze sprawy i my w telewizji w Polsce24 tego nie zrobimy wam nigdy.
A w ogóle to nie żebyśmy coś komuś wypominali, ale no tutaj są takie nagłówki,
że Jarosław Olechowski wróci z Republiki w drogich mokasynach.
No to sami państwo wiecie, czy wypada, czy wypada.
Oni tak mówią, a później Sylwestrom poświęcają pierwsze wydanie swojego nowego programu.
Ale to myślę, że jest w pełni uzasadnione, biorąc pod uwagę to, kto ów program prowadzi.
I to, że ta współpraca zaistnieje, to było wiadome od końca jeszcze 2024 roku.
Już nawet o tym wspominaliśmy.
Tak, wspominaliśmy, że to będzie, ale ze szczegółami czekamy właśnie do początku nowego roku,
kiedy to się miało wydarzyć.
Więc a propos miłości.
Na początku właśnie tego roku współpraca z telewizją w Polsce24 rozpoczyna prezes Jacek.
Fanfary.
Fanfary. I mam tutaj cytat z prezesa Jacka jeszcze właśnie z końca roku,
kiedy został ogłoszony ten jego transfer.
Dziennikarstwo to mój pierwszy zawód.
Uprawiam go od 16 roku życia, od stanu wojennego, od prasy podziemnej,
więc jestem z ducha i natury dziennikarzem.
Czy ktoś w to wątpił kiedykolwiek?
W związku z tym będą to analizy, myślę, bardzo interesujące.
No ja też myślę.
Kampanijne.
Polityka w takim wydaniu insajderskim, ale też i chłodnym, analitycznym.
Tak właśnie powiedział w programie, w którym była mowa o dołączeniu jego do ekipy stacji w Polsce24,
a to wszystko ogłosili w wydaniu specjalnym w rocznicę zmian w mediach publicznych,
bo oni zrobili takie specjalne wydanie.
Ale dopiero po nowym roku nam ogłosili, co on tutaj konkretnie będzie prowadził.
No i TVP Info ma ten swój wieczór wyborczy, będzie już 4 miesiące mieć wieczór wyborczy,
poranek wyborczy, ale nikt inny, tak jak prezes Jacek, nie namaluje wam, moi drodzy, barw kampanii.
No a właśnie tak będzie zatytułowany cykl, tak już jest zatytułowany cykl prezesa Jacka,
który telewizja w Polsce24 będzie emitowała od poniedziałku do czwartku w ramach programu Polska Wybiera.
Ten program cały, Polska Wybiera, zaczyna się o godzinie 25,
zaś komentarze Kurskiego mają pojawiać się około godziny 20.30.
No i pierwsze wydanie zaplanowano na 2 stycznia i ono się faktycznie wtedy odbyło.
I tak było poświęcone Sylwestrom, no ale chyba rozumiecie, no jaki gość, taki temat, bo jestem specjalistą.
Prezes Jacek gdzieś za granicą w ogóle jest, więc się łączył chyba przez jakiegoś Skypa czy inne coś takiego, sąsądząc po jakości.
Wypowiadał się bardzo krytycznie na temat tego, co się stało z sylwestrowymi imprezami, no bo TVP miało 8 milionów,
teraz nikt się w ogóle nawet do tego poziomu nie zbliża,
bo TVP, za jego czasów, starało się sklepiać gustom różnych widzów,
a teraz no te przedstawienia, takie niby teatralne,
odpewniony się do tego szpaka, jak sądzę, że te przedstawienia niby teatralne,
to jednak odpowiadają gustom wąskiej grupy widzów, gustom elit,
że elit czy pseudoelit, taki to jest właśnie charakter tych analiz, także uważam, że całkiem dobry.
Bardzo chłodne, tak na chłodno.
Bez emocji, w ogóle.
Bez emocji. I były materiały, bo to będzie jeszcze przetykane materiałami jakimiś,
które on będzie zapowiadał, więc były wspomnienia dawne, jak to Miłość, Miłość w Zakopanem,
jak się ludzie bawili, a teraz właśnie się nie bawią, no część poszła do Republiki,
no okej, że jest ten Sylwester, no w dwójce ta przebrzmiała gwiazda, Brian Adams,
prezesie, nie żeby coś, ale coś tak czuję, że gdybyś ty miał taką możliwość, to też byś go zaprosił.
Zamiast Jasona Derulo.
No tak, jakby akurat się nadarzyło, no to czemu nie?
Dobrze, że też zapraszałeś inne dziwne gwiazdy, albo przebrzmiały, albo takie, co to nawet gwiazdami nie były.
Także taki to jest poziom, takie to są analizy.
A propos telewizji w Polsce 24, która się czepia, że ludzie się zajmują głupotami, hasaniem na zabawach,
kiedy ojczyzna w potrzebie, to następnego dnia wieczorem, ale przed tymi barwami kampanii,
pojawiła się rozmowa ze wspominaną tutaj już dzisiaj Marianną Schreiber i tym jej nowym chłopem,
synem Obatela, Przemysławem Czarneckim, w której, tak samo jak u Magdy Gessler, mieli dementować jakieś plotki.
Może Magda ich jeszcze zaprosi, bo poszło jeszcze wszystkiego.
Więc, no taki obraz wasz, telewizja w Polsce 24, ewidentnie tutaj karnoscy, no muszą sobie znaleźć argument,
że oni nie zrobili takiego sylwestra jak Republika i jakoś zredukować ten swój dysonans poznawczy.
Ja myślę, że prezes Jacek za rok powinien się zaangażować w robienie sylwestra w Polsce 24
i wtedy to będzie po prostu najlepszy sylwester tam, co tam 8 milionów, tam 18 milionów.
Milionów.
Tak, nawet, czemu nie, czemu nie, będzie oglądać.
Dokładnie, aby Polska rosła w siłę.
Tak.
Więc jestem podekscytowana, będą to rzeczywiście na pewno komentarze takie jak prezes Jacek mówi,
chłodne, niestronnicze, z tego go znamy, jest dziennikarzem od 16 roku życia, ale ty Michale dłużej robisz w radiu niż on był tym dziennikarzem.
Tak, tak, tak.
Wcześniej zacząłeś, także możesz się tym pochwalić.
I ostatnia informacja telewizyjna, ale nie ostatnia, w dzisiejszym programie zaprosimy Was na nowy serial,
który to serial podobno był produkowany jakieś 5 lat i 3 razy w tym czasie zmieniał tytuł.
Nie wiem, czy to dobrze, no ale skoro znaleźli w końcu ten ich zdaniem odpowiedni, no to okej.
Mnie się zawsze wydawało, że najlepsze pomysły przychodzą od razu i że im się dłużej myśli, tym trudniej coś dobrego znaleźć, ale może oni mieli inaczej.
I tak oto wymyślili tytuł Czarny Stokrotki.
No nie wiem, co ten tytuł Ci mówi, niewiele, a opis powie Ci, no sam zobaczysz.
Czarny Stokrotki to serial w takim gatunku, nie wiem czy się z nim zetknąłeś, że to jest mystery thriller.
Czyli taki thriller z domieszką tajemnicy gatunek nie eksploatowany jeszcze faktycznie w Polsce.
No to się nie zetknąłem.
Słuchaj, słuchaj tego.
Uprowadzone dzieci, opuszczone szyby kopalniane Dolnego Śląska, tajemnicze stowarzyszenie z sekretami sięgającymi kilka pokoleń wstecz oraz nadnaturalne wizje.
To wszystko zobaczymy w serialu Czarny Stokrotki.
Aha.
Najnowsza polska superprodukcja Kanal Plus łączy wątki kryminalnego thrillera z elementami zjawisk paranormalnych.
Konkretniej o fabule, bo teraz to były takie, tak musiałam to przeczytać, żeby tu Was zagadać. Jakieś dzieci, stowarzyszenia, kopalnie, w ogóle co się dzieje?
Geolożka Lena, którą gra Karolina Kominek, w obliczu niecodziennych wydarzeń wraca do rodzinnego Wałbrzycha.
Jej nastoletnia córka, którą gra Alicja Wieniawa-Narkiewicz, z którą wiele lat temu straciła kontakt, jest podejrzana o uprowadzenie kilkorga dzieci.
O co chodzi? Do czego nastolatka uprowadza jakieś dzieci? Co nastolatka robi?
Policja początkowo bagatelizuje sprawę. To też dobrze. Dzieci są uprowadzane przez nastolatkę, a oni…
Pewnie się bawią.
Ale zdesperowana bohaterka rozpoczyna własne śledztwo.
Im więcej dni mija, tym mniejsza szansa, że jej córka i przedszkolaki znajdą się żywe.
Aha, bo oni razem właśnie zniknęli.
No i tyle Wam możemy powiedzieć o samej fabule. Może to i lepiej, bo byście mieli koszmary w nocy.
Powiem jeszcze o obsadzie. Poza tymi aktorami, których wymieniłam, to zobaczymy w niej m.in. Dawida Ogrodnika,
Edytę Olszówkę, Tomasza Szucharta, Dobromira Dymeckiego, Olafa Lubaszenkę, Piotra Żurawskiego, Mirosława Zbrojewicza, Roberta Gunnerę i Paulinę Gałązkę.
A premiera Czarnych Stokrotek miała miejsce wczoraj, czyli w piątek 3 stycznia, w serwisie streamingowym Kanal Plus i na antenie Kanal Plus Premium,
gdzie, jak to zawsze nas przyzwyczajono, jeżeli chodzi o premierę kolejnych odcinków seriali, można będzie te produkcje oglądać w piątki o godzinie 21.
Może ktoś już obejrzał pierwszy odcinek i podzieli się z nami opiniami.
Spodziewam się, że audiodeskrypcja jest tutaj prawdopodobną sytuacją, skoro jesteśmy w Kanal Plus.
Więc dajcie znać, czy coś wiecie, czy ona faktycznie tam jest i czy warto, czy rzeczywiście ten opis plus pierwszy odcinek jest czymś, co może przyciągnąć, żeby to obejrzeć.
Czy próbowaliśmy szukać utworu do Czarnych Stokrotek? Tak. Czy było to łatwe?
Nie.
Wcale? Michale, tłumacz swój tok myślenia.
Jest bardzo prosty. Skoro tak naprawdę nie bardzo wiadomo, o co chodzi w fabule tego serialu i tak samo nie wiadomo, o co chodzi w piosence zespołu TLAV zatytułowanej Stokrotka, a serial zatytułowany jest Czarny Stokrotki, no to myślę, że jedno do drugiego jak najbardziej pasuje.
I teraz sobie tę piosenkę zagramy, a wy jej posłuchacie.
O radiu i telewizji wiemy wszystko.
Tyle wam opowiadaliśmy o telewizji, no to teraz czas najwyższy, żeby przejść do tematów radiowych. Tak zupełnie na koniec.
Całe jedno wejście.
Tak, całe jedno wejście i tym razem kilka informacji ode mnie nawet się tu znalazło, wyobraźcie sobie.
Ale ode mnie też.
Tak jest. A zaczynamy od audycji, która pojawia się na antenie Radia SK-ROK od tego tygodnia, a nazywa się Garaż.
Właśnie od dziś na antenie Radia SK-ROK nadawana jest audycja Garaż, którą poprowadzą dziennikarz motoryzacyjny Adam Kornacki z TVN Turbo i prezenter Radia SK-ROK Wiktor Brzozowski.
Każdy odcinek to wyjątkowa podróż w czasie, rok po roku będziemy odkrywać co działo się na drogach i scenach muzycznych, w kinach i na salonach motoryzacyjnych zapowiada w komunikacie Wiktor Brzozowski.
No a kiedy tej audycji można słuchać? A no od godziny 12 do 14, więc dziś to już niestety nie ma opcji na to, ale rozszerzona wersja tego programu będzie dostępna na stronie skrok.pl i na platformach streamingowych, a także w wersji wideo na kanale stacji w serwisie YouTube.
Więc jeżeli chcecie nie tylko posłuchać, ale też pooglądać, no to jest szansa, a na YouTubie wiadomo nic nie ginie.
A teraz, jak rozumiem, zabierzesz nas do kolejnej rukowej stacji.
Zgadza się, do Antyradia konkretnie, bo tutaj mamy zmiany personalne, które niebawem nas czekają.
Otóż Piotr Kędzierski dołączył do zespołu Antyradia i stworzy poranny duet z Michałem Figurskim.
Kędzierski i Figurski od 7 stycznia, czyli od najbliższego wtorku.
Wszyscy tak zaczynają.
Tak, dokładnie. No bo teraz jeszcze taki weekend przedłużony.
Ja byłam w pracy, ale nie każda szkoła, to zależy od wyboru lekcji.
No tak. Natomiast oni od 7 stycznia prowadzić będą w dni powszednie od godziny 7 do 10 audycję Desperanos.
Tak sobie to nazwali.
Piotr Kędzierski to jest człowiek, o którym mówiliśmy kilkukrotnie w kwestiach radiowych.
Do 2018 roku związany był z grupą radiową Agory. W Radiu Roxy i Rock Radio prowadził poranny program w latach 2012-2016 wspólnie z Tymonem Tymańskim.
Później współtworzył Nuance Radio, którego był wspólnikiem, gospodarzem poranka też zresztą był.
No i miał również tam cykl wywiadów z Kubą Wojewódzkim.
A w 2022 roku Kędzierski i Wojewódzki swój podcast przenieśli do Onetu.
Z kolei Michał Wigurski prowadzi poranne programy Anterradia od 2018 roku.
Najpierw z Karoliną Korwin-Piotrowską, a ostatnio z Małgorzatą Wierzejewską i Dominikiem Selerskim.
Od 7 stycznia Dominik Selerski zostanie gospodarzem programu Bestseller.
Ja mu współczuję, bo on od godziny piątej będzie to prowadził w dni powszednie.
Od piątej do siódmej. A nie, od piątej trzydzieści, przepraszam, do siódmej, ale to jest i tak…
No niewiele to zmienia.
Niewiele, niewiele. A pani Wierzejewska będzie wydawczynią audycji Desperanos.
Natomiast to nie wszystkie informacje dotyczące tego programu porannego, bo będziemy mieć też nowy głos o prawie dźwiękowej poranka.
I tu w tej roli pojawi się Mirosław Zbrojewicz.
A więc aktor, który też wystąpi w Czarnych Stokrodkach.
Tak, tak.
W Stokrodkach, o którym pamięć mnie nie myli. Bardzo taką losową rzeczą w moim życiu jest to, że byłam na spotkaniu z Mirosławem Zbrojewiczem,
czym nie byłoby nic takiego dziwnego, no przecież sobie można pójść na spotkanie z aktorem jak do ciebie przyjedzie,
ale on przyjechał z jakiegoś powodu do mojej szkoły, do mojego gimnazjum i to było takie dziwne,
bo to się nie odbywało w jakiejś takiej sali, na jakiejś takiej dużej przestrzeni typu sala gimnastyczna czy coś.
No gimnazjum w zasadzie miało bardziej salę gimnastyczną, gdzie mogliby to zrobić,
chyba żeby pożyczyli od podstawówki obok taką salę, w której się odbywają takie występy, tam gdzie ja teraz pracuję.
Tylko to się z jakiegoś powodu odbyło w sali informatycznej.
Jesteśmy, siedzieliśmy przy komputerach, a pan Zbrojewicz opowiadał sobie o filmach, w których grał.
Więc jest to dziwne i bardzo losowe i zastanawiam się, co wtedy w jego karierze poszło nie tak, że jeździł po szkołach, po salach odinformatycznych.
Ale to wiesz, w dodatku jeszcze sala informatyczna. Ile tam osób by się mogło zmieścić?
No właśnie tak, nie wiem ile nas było, ale chyba nie za dużo.
Wiem, że pani od Polskiego nas zapraszała na to spotkanie, to musiał być ona od Polskiego.
Nie wiem, może pan wątpię, żeby ona coś załatwiła, także jest to dla mnie zagadką, czemu to wyglądało właśnie tak.
No ale jak widać, nie wiemy czy teraz pan Mirek ma czas, żeby jeździć po salach informatycznych, tylko…
Ma czas dżinglę nagrywać.
Tylko nagrywa dżinglę i gra w filmach, także jednak ta kariera się rozwija jej bardzo dobrze.
Jeszcze kolejna informacja, tym razem z Radia Internetowego.
Będziemy w Radiu 357, które ostatnio miało top przez trzy dni, oczywiście wielki sukces.
A teraz nowość w piątkowej ramówce stacji, która już od wczoraj się pojawiła.
W piątkowym paśmie takim przed popołudniówką, w którym dotychczas w ostatnich miesiącach obecna była audycja z rekomendacjami filmowymi i serialowymi,
które przedstawiała Anna Tatarska.
I audycja Anny Tatarskiej zniknie z tego pasma, ale sama Anna Tatarska tak nie do końca, o czym za moment.
Bo mamy tutaj nową zupełnie audycję, która będzie się nazywała, nazywa się już, bo jest od wczoraj,
Złodziej Czasu i którą prowadzić będzie Marcin Cichoński.
No nie miałam okazji samej audycji słuchać, bo pracowałam w tym czasie jeszcze,
ale przedostało się do portali medialnych wpis z grupy facebookowej dla patronów.
Zawsze to jakoś tak wydarzy się, że to wycieknie.
Więc skoro już portale medialne to publikowały, to wam to zaprezentuję,
bo to już też nie jest żadna wiedza tajemna, skoro program na antenie jest.
Co tutaj pan Cichoński o tej swojej audycji napisał?
Napisał, że nazwa Złodziej Czasu jest przewrotna.
Będzie to program o rzeczach, które kradną nam za naszym przyzwoleniem.
Książki, wystawy, seriale, komiksy, a także, a jakże, filmy i seriale.
Jednym zdaniem kultura i popkultura w cotygodniowej dawce.
Poszerzymy więc obszar tematyczny poruszany w piątki o wszystko,
co dobrze poinformowany odbiorca popkultury wiedzieć powinien.
Ale każdy Złodziej Czasu musi mieć plan doskonały.
I tu ważna informacja dla wszystkich, którzy z pasją słuchali opowieści
o filmach i serialach prowadzonych przez Annę Tatarską.
A nie będziecie dalej mogli usłyszeć w piątki w autorskim cyklu,
w którym będzie dawała ostrzeżenia, co skradło jej czas.
Premierowe wydanie Złodzieja Czasu, tak jak powiedziałam,
miało miejsce wczoraj, czyli w piątek 3 stycznia,
a audycję będzie można słuchać właśnie w piątki między 14 a 16.
I nie jest wykluczone, że Anna Tatarska nie będzie tam jedyną osobą,
która będzie właśnie relacjonowała, co tamten czas jej ukradło.
Bo z zapowiedzi audycji Złodzieja Czasu, którą czytałam na Facebooku,
wynika, że tam tych materiałów od gości było więcej.
Możliwe, że to będzie jakiś taki stały skład,
który właśnie będzie swoimi popkulturowymi inspiracjami się dzielił.
Na przykład Maja Piskadło ma mieć chyba jakiś taki cykl,
w którym będzie opowiadała o popkulturowych zjawiskach zza wielkiej wody.
Ale na przykład Bartek Królik też opowiadał o tym, co mu skradło czas.
Beata Kwiatkowska też związana z Radiem 357.
Także tutaj pan Marcin absolutnie sam nie będzie prezentował tego,
co mu tam w duszy gra ostatnio.
No bo każdemu z nas ten czas coś innego kradnie.
A co do jeszcze pani Tatarskiej, to nie jest tak, że ją wiecie.
Pozbawili audycji, tylko ją ograniczyli do cyklu w ramach właśnie
popołudniowej audycji o poszerzonym zakresie, jeżeli chodzi o opisywane zjawiska.
Bo pani Tatarska dołączy do stałych gospodarzy wieczornego pasma prac na rozdrożu.
A ponadto w audycji kieruj się na południe będzie miała nowy cykl filmowo-serialowy.
Także jest tutaj tych jej aktywności trochę na antenie.
Ona twierdzi, że może to nawet lepiej, że w takiej formule cyklicznej się będzie prezentowała,
bo to jakoś pozwoli poszerzyć formułę tego, o czym by chciała opowiadać.
Jeżeli tak rzeczywiście jest, no to się cieszymy razem z nią.
Jeszcze jedna informacja radiowa. Ponownie Eter.
Ale cyfrowy.
Takie niekoniecznie internetowe, ale właśnie Eter cyfrowy.
Informacja, która zmieni wszystko w waszym życiu.
Jedziemy. Byliśmy dzisiaj już w różnych miejscach.
Na Dolnym Śląsku, w Bydgoszczy, w Chicago. Nie byliśmy jeszcze w Wielkopolsce.
Tak, a teraz właśnie tam się wybieramy.
Tam rozgłośnia radia publicznego ma dwie stacje, które emituje.
To jest oczywiście Radio Poznań, kiedyś Radio Merkury,
a teraz jeszcze, no od pewnego już czasu, mają tak zwany program miejski MC Radio.
I to radio było nadawane analogowo, natomiast teraz również można je usłyszeć cyfrowo.
Jak informuje serwis Radiopolska.pl, do poznańskiej wersji multiplexu DAB Plus Polskiego Radia
dołączyło znane ze stolicy Wielkopolski MC Radio.
To cyfrowy debiut tej stacji.
Teraz można jej słuchać nie tylko w Poznaniu i okolicy, ale też w całym regionie wielkopolskim.
Jak informują czytelnicy serwisu Radiopolska.pl, do zmian w składzie multiplexu doszło w piątek 20 grudnia.
Taki prezent przed świętami.
Przepływność strumienia wynosi 64 kilobity. Niewiele.
MC Radio nadawane jest na poznańskiej częstotliwości 102,7 od marca 2008 roku.
No więc już trochę czasu mają na liczniku.
Wcześniej w czerwcu 1990 roku służyła ona okazjonalnemu radiu Merkury uruchomionemu z okazji Targów Poznańskich.
A od lipca 1990 roku poznańskiej rozgłośni polskiego radia, która wtedy przyjęła nazwę Merkury.
Tyle historii, a teraźniejszość jest taka, że MC Radio również w cyfrze.
No dobrze, że oni z tej nazwy Merkury się w końcu wycofali, bo ona taka mogła być nielogiczna.
Wiesz co, z jednej strony tak, ale z drugiej strony wydaje mi się, że jednak ona była marką.
To jednak poznaniacy i mieszkańcy Wielkopolski kojarzyli, że no tu mamy jednak radio nie Radio Poznań, tylko Radio Merkury.
Tak samo jak zresztą mieszkańcy Warszawy, no też nie mają Radio Warszawa, tylko mają RDC albo Radio Dla Ciebie.
No mają Radio Warszawa, tylko to jest w ogóle nie to, to jest Radio Katowickie.
No właśnie, tak, tak, tak, dokładnie, dokładnie.
Nie jest rozgłośnią polskiego radia.
Tak, on się tam kiedyś nazywał Radio Józef, Praga, coś tam, coś tam.
Tak, no i w Bydgoszczy wspomnianej.
Radio PIK.
I w Toruniu Radio PIK, czyli Radio Pomorza i Kujaw.
No ale oni tutaj wrócili do tego Radia Poznań.
Piszcie, jak jesteście z Wielkopolski, czy to właśnie jednak dobrze, czy niedobrze, czy lepiej tu ujednolicać, żeby były te rozgłośnice audytorem 17, tak zwanego pod szyldami stolic województw.
Czy jak jest marka, to nie zmieniać.
A po drugie, no to aż się dziwię, że w tym multiplexie nie było tego MC Radia wcześniej.
No właśnie.
Jakoś mi się wydawało to oczywiste, że Polskie Radio, jak ma taki multiplex w danym regionie, to tam wrzuca wszystko, co może.
Jak ma jeszcze dodatkowy jakiś tam kanał, to też go daje, więc nie rozumiemy, dlaczego tak.
No ale uporządkowali to i my już chyba też uporządkowaliśmy.
Zrobiliśmy tutaj tak, że jest czysto, jeżeli chodzi o informacje, które dla Was przygotowaliśmy.
A szykowaliśmy je już od grudnia, bo wiedzieliśmy, że od Nowego Roku sporo się rzeczywiście zadzieje.
Dlatego dzisiaj takie wydłużone wydanie.
Co może skutkować tym, że kolejny tydzień przyniesie spokój i że tych informacji będzie mniej, ale nigdy, słuchajcie, nie wiadomo.
Także śledźcie uważnie, jak to zawsze mówimy, naszego Facebooka, żeby się przekonać, czy za tydzień, czy kiedy, odbędzie się wydanie numer 239.
A piosenka, która skończy wydanie numer 238, będzie nawiązywać do tej informacji, którą jako pierwszą w tym wejściu Michał podał, czyli do audycji Garaż, tej nowej audycji w SC Rock.
Tak, i zaśpiewa ją zespół Farbenlere.
Garażówka, tak zatytułowany jest ten utwór, którym kończymy Wasze dzisiejsze, nasze dzisiejsze spotkanie z Wami.
Nasze i Wasze.
Tak, nasze i Wasze. Wspólne, oczywiście.
My z Wami.
Tak jest. Dziękujemy bardzo i zapraszamy być może za dwa tygodnie, a może, kto wie, za tydzień. Zobaczymy, pożyjemy.
Milena Wiśniewska?
Do Nowy Rok, Michał z dawnymi powiedzeniami.
Michał to już wiecie, że imię, dziwisz to nazwisko. No i też nie zmieniają się nasze zwyczaje, że jesteśmy kulturalni i mówimy do usłyszenia.
Do usłyszenia.
O aktualnych wydarzeniach związanych z radiem i telewizją opowiedzą Milena Wiśniewska i Michał Dziwisz.
Był to Tyflo Podcast. Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

Tyflopodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych