RTV Odcinek nr 234 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
The American English i radiowa tym razem piosenka rozpoczęła kolejne spotkanie w programie RTV.
Piosenka radiowa, zwiastować ona może, że pojawi się wątek radia w tej audycji.
To od razu zapowiedź dla tych wszystkich, którzy najbardziej wyczekują radiowych informacji i doczekać się ich nie mogą.
To na końcu będzie, jak zawsze.
Czekajcie, a będzie Wam dane, ale oprócz tego dane Wam będzie wiele innych informacji,
chociaż czy aż tak wiele, no się okaże część bardziej obszernych, część mniej informacji ze świata telewizji,
ze świata również internetu, a to wszystko odbywającym się na żywo, to już od razu możemy Was zapewnić
w wydaniu magazynu RTV numer 234, w którym witają Was jak zawsze te same osoby,
wciąż nie jest to sztuczna inteligencja, tylko są to Michał Dziwisz…
…i Milena Wiśniewska.
I jeszcze taka myślę zapowiedź istotna w kontekście dzisiejszego programu jest związana z jego czasem trwania,
bo w tym naszym tak zwanym promo, w którym słyszycie głos Darka Marchewki,
zarówno w jego wersji mówionej, jak i śpiewanej, która nam tutaj ostatnio doszła,
bada taka informacja, że nasz program rozpoczyna się o godzinie 16 i to się generalnie zgadza,
ale jeszcze jest taka wieść, która również znajduje się, zdaje się, w naszej ramówce na stronie internetowej,
o której my tę audycję powinniśmy skończyć, że ona odbywa się między 16 a 18.
I to nam się czasem udaje, a czasem nie.
No, czasami to się rzeczywiście dzieje między 16 a 18, ale kończy się o 17.20,
więc to jeszcze jest jakoś do obronienia, natomiast czasami rzeczywiście w drugą stronę idzie to machadełko
i kończymy sobie o 18.30 lub 19.00, 19.10, no różne są sytuacje, tak swobodnie do tego podchodzimy,
bo możemy sobie na to pozwolić.
Czasem też bywa, że nie jesteśmy w sobotę.
Tak, albo że nie ma nas w ogóle, a niby tam jest tej zapowiedzi, że w każdą sobotę telewizja kłamie,
radio czasami też tak ciut ciut może was oszukać, ale obiecujemy, że w pozostałych wszelkich kwestiach
mówimy wam prawdę w kwestiach dotyczących radia i telewizji.
Do czego zmierzamy w tym wywodzie, który jest długi, a tak naprawdę prowadzi do jednego wniosku.
Wniosek jest taki, iż dziś rzeczywiście planujemy trzymać się tego, co wynika z naszych zapowiedzi ramówkowych,
czyli nie spodziewajcie się rekordowo długiego wydania magazynu RTV,
spodziewajcie się tego, że skończymy przed godziną 18, a przynajmniej będziemy się usilnie starać, żeby tak było
i myślę, że powinno nam pójść z tym gładko, ponieważ ten zestaw informacji bywa bardziej obszerny,
ale pewno się ze mną zgodzisz.
Powód jest jednak jeszcze drugi, dla którego chcemy, aby ten program się skończył do konkretnej godziny.
A jaki to powód?
Jeżeli słuchaliście nas w naszych poprzednich wydaniach, to już tutaj zajawiałam, że tak się potocznie wyrażę,
ów powód to wydarzenie, które jest przyczyną tego, że chcemy tym razem rzeczywiście skończyć przed czasem,
jeżeli nie punktualnie o godzinie 18 i zobaczymy, jak się to ułoży.
A jeżeli nie kojarzycie, jaki to jest powód, to myślę, że podpowie Wam to pewien dobrze Wam już znany sygnał.
I zawsze co pół roku ten sygnał się u nas pojawia, bo nie tylko raz w roku, kiedy mamy tę Eurowizję.
Najistotniejszą, nie oszukujmy się, odbywającą się w maju, najliczniejszą pod względem państw
i taką, w której biorą udział już ci artyści, którzy przekroczyli 16 rok życia, a więc uznawani są za dorosłych.
No ale jeszcze w listopadzie czy też w grudniu czasami mamy okazję tego sygnału wysłuchać,
bowiem odbywa się wtedy Eurowizja dla dzieci, tak zwana Eurowizja Junior.
No i przez najbliższy czas, zobaczymy jak długi, będziemy się tym wydarzeniem zajmować.
Poświęcimy mu trochę czasu na pewno, choć powiem Wam szczerze, zacznę od takiego wniosku,
że widoczny jest moim zdaniem, chyba nie tylko moim, taki spadek zainteresowania tym wydarzeniem.
No ono się wciąż odbywa, jest organizowane, nie mniej mówi się o nim już nie tak dużo, jak mówiło się wcześniej.
W naszym kraju to jest chyba zrozumiałe w tym kontekście, że jeżeli liczymy na jakieś wysokie miejsca w konkursie,
no to Polacy się tym ekscytują, a jak mieliśmy reprezentantki, co do których spodziewaliśmy się,
że te wysokie miejsca będą, no to i siłą rzeczy zainteresowanie było większe.
A jak rozumiem, ten spadek zainteresowania jest globalny.
Tak. W tym roku, jeżeli chodzi o Polskę, bo o niej na razie potem przejdę do tych wątków, tego co naokoło.
A więc w tym roku, jeżeli chodzi o Polskę, no nie oszukujmy się, nikt się tutaj nie spodziewa powtórzenia sukcesów
Roksany Węgiel, Wiki Gabor czy Sary James.
O tym, co jest tego przyczyną, przypominam, że jest to przede wszystkim piosenka.
Mówiłam bardzo długo, kilka wydań temu, kiedy to ten utwór został wybrany.
Przypominam, że reprezentuje nas Dominik Arim z piosenką All Together,
ale nad procesem samego wyboru uczestnika, jak i piosenką upastwiłam się już właśnie kilka tygodni temu
po to, żeby już teraz tego nie robić i móc się zajmować samym konkursem.
No więc u nas jest taki, myślę, oczywisty powód tego spadku zainteresowania,
ale globalnie trochę się do tego przyczynia sam organizator,
utrudniając w znacznym stopniu pracę dziennikarzom, którzy by chcieli relacjonować konkurs.
To już też się dzieje na dorosłej Eurowizji, ale na juniorze mamy tutaj takie ewidentne
ograniczenie możliwości uzyskiwania akredytacji na tego juniora
i naprawdę bardzo jest mało osób, mało mediów, którym udało się te akredytacje pozyskać.
No to skoro nie ma dziennikarzy, którzy mogliby to relacjonować na miejscu,
no to nie ma relacji, nie ma zasięgów, no i rozumiecie o co chodzi,
zainteresowanie się zmniejsza, bo do ludzie nie docierają te informacje.
Ponadto takie aktywności, które były związane z konkursem,
organizowane wokół niego, jak losowanie pozycji startowych,
to znaczy konkretnie losowanie kraju, który otworzy, konkurs go zamknie,
losowanie pozycji startowej dla gospodarza, to było transmitowane online
w ramach ceremonii otwarcia i ona była transmitowana na YouTubie,
na głównym kanale Eurowizji, więc już też jakiś ruch wokół tego wydarzenia miał miejsce.
Wiem, że oglądali to przede wszystkim fani, na pewno, no to nie była tak liczna publiczność,
absolutnie to nie była taka publiczność jak ta, która potem zasiadała,
żeby oglądać konkurs. No ale jednak coś tam się mogło wydarzyć, prawda?
Można było z tego wrzucać materiały do social mediów, jakoś to było,
a w tym roku, coś się Wam zaraz przybliżę, to losowanie odbyło się w ogóle
kilka tygodni przed samym konkursem, a nie jak to zawsze było tydzień przed
na tej ceremonii otwarcia. Sama ceremonia nie była transmitowana online,
bo to nie było jakieś takie wydarzenie o donośnym znaczeniu,
tylko kolacja dla uczestników, coś takiego, wiecie,
bardziej w klimacie takim spokojniejszym, niekoniecznie tak bardzo medialnym,
więc ruch wokół tego wydarzenia się zmniejsza, oglądalność z roku na rok
nie można powiedzieć, że rośnie, chociaż oczywiście jakiekolwiek by nie były wyniki
w tym roku, ta Europejska Unia Nadawców i tak ogłosi to jako sukces,
co by tam się nie działo, ale zainteresowanie spada, być może już ta formuła się wyczerpała,
być może jednak te wątki etyczne tutaj wchodzą z powodu których
chociażby kraje skandynawskie nie biorą w tym udziału, bo uznają,
że nie ma co stresować dzieci takim właśnie wydarzeniem.
Może to jest kwestia tego, że nie wiadomo dla kogo jest ten konkurs,
bo chyba nie wyobrażacie sobie jakoś za bardzo dzieci oglądających telewizję
po południu w weekend i słuchających tych piosenek.
Chociaż raz mnie, powiem wam, zaskoczyło, że pod koniec roku szkolnego,
kiedy już mieliśmy takie wolniejsze zajęcia na lekcjach muzyki,
moja uczennica mnie poprosiła, żebym włączyła na YouTubie dwie piosenki z Juniora,
który w ogóle był pół roku wcześniej, więc to może do jakiejś tam garstki młodych ludzi,
którzy mają być, że tak powiem, targetem tego wydarzenia, to dociera.
Ale wiesz, może jako widzom jakiś na TikToku na przykład to docieranie z telewizji.
No to z pewnością, no oczywiście wiadomo, mamy też transmisje na YouTubie, tak,
no ale mimo wszystko, żeby zachęcić młode osoby, aby to oglądały,
żeby usiadły i oglądały teraz dwugodzinne show, no nie wiem, nie widzę tego.
Dla starszych widzów, no okej, może to jest po to, żeby się powzruszali,
o jakie ładne bąbelki tam śpiewają, no ale mimo to, no nie wiem,
nie wiem jaka jest przyszłość tego konkursu, na pewno będzie im trudno się z tego wycofać,
bo już były też takie lata, kiedy było nawet jeszcze mniej uczestników niż jest teraz
i nie wycofali się z organizacji tego konkursu, on troszeczkę się odrodził,
kraje zaczęły dołączać do tej stawki konkursowej i on dalej jest.
Więc no na pewno nie będzie to tak, że wiecie, wycofają się w przyszłym roku,
bo to jest ostatnia Eurowizja Juniora, przynajmniej byłabym bardzo zdziwiona,
gdyby tak było, no ale czas świetności to to nie jest dla tego wydarzenia.
Kolejny wątek, gdzie w ogóle to się wszystko odbywa, dokąd jedziemy w tym roku?
Czy pamiętasz może, Michale, kto był zwycięzcą konkursu z ubiegłego roku?
Oj, nie, nie pamiętam, uczciwie powiem, zapomniałem.
No jest taki kraj, który od kilku lat sobie bardzo dobrze radzi na juniorze,
raz wygrał, potem miał przerwę, no i tak się złożyło, że wygrał w tamtym roku
drugi raz z rzędu, wygrał zresztą u siebie, konkurs się odbywał w Nicei,
no i tam właśnie wygrała Francja, powtarzając ten nasz polski wyczyn
wygrywania dwa razy z rzędu, ale my byliśmy pierwsi, więc jednak no,
nie jesteśmy już jedyni, ale byliśmy pierwsi, także myślę, że to się liczy
Polska mistrzem Polski mimo wszystko. No i przypomnę to, co mówię,
co roku nie ma na juniorze tego obowiązku, że jak ktoś wygrywa,
to musi organizować konkurs, ale była taka praktyka od kilku lat,
bo Jacek Kurski przecież tak naprawdę, no zapoczątkował to, nie oszukujmy się,
że jak wygrała Roksana, no to, że my to organizujemy, nie przekazujemy tego
żadnemu innemu krajowi, no więc w związku z tym można byłoby się spodziewać,
że konkurs ponownie powędruje do Francji, tylko że on już tam był
w przeciągu ostatnich lat w Paryżu, później, zdaje się dwa lata później
właśnie w Nicei, no to czy znowu Francja by to miała ugościć?
Od początku była mowa, że niekoniecznie, bo oni mają igrzyska olimpijskie,
no to któż by mógł w takim razie przejąć pałeczkę?
Zdobywcą drugiego miejsca była Hiszpania, która zarzekała się jednak,
że oni bardzo chętnie zorganizują konkurs, ale jak sami wygrają,
nie mają ochoty, żeby to tak było, że będą przejmować tę inicjatywę
po kimś, kto zwycięży, a nie będzie chciał się tego podjąć,
no ale jednak Europejska Unia Nadawców tam zapewne z nimi pogadała
i ostatecznie Hiszpania jest organizatorem tego wydarzenia,
konkurs się odbywa w Madrycie, a to jest całkiem duża rzecz dla Hiszpanii,
bo jeżeli chodzi o dorosłą Eurowizję, to ostatni raz oni wygrali konkurs
no gdzieś tam dawno temu w 60-tych latach i bodajże w 69-tym organizowali
dorosłą Eurowizję, od tego czasu nie organizowali Eurowizji żadnej,
juniora też nie mieli okazji organizować. Raz go co prawda wygrali,
ale wtedy jeszcze nie było tego zwyczaju, że kto wygrał ten organizuje juniora,
tak więc ma ten kraj okazję się sprawdzić po raz pierwszy od wielu lat,
czyli można powiedzieć, że pierwszy w takiej współczesnej rzeczywistości
w organizowaniu takiego wydarzenia. Jak im to wychodzi, jak jest oceniana
ta ich organizacja? Spoiler, średnio, bo na przykład, i tutaj kolejny wątek
w kontekście tego, co niektórzy określają upadkiem konkursu,
są tacy ludzie, którym nie wystarczy oglądanie konkursów w telewizji
czy na YouTubie i mają ochotę wybrać się tam, żeby śledzić to wszystko na żywo.
No i chcieliby sobie kupić bilety na to wydarzenie, tylko że z kupowaniem biletów
był wielki problem sobie wyobrazić, bo ludziom, którzy próbowali nabyć
te bilety, no wyrzucało jakieś błędy w trakcie, kiedy próbowali tam
dodać kartę i najprawdopodobniej to było tak, że w pewnym momencie
ten system przestał przyjmować karty płatnicze spoza Hiszpanii.
Na początku jeszcze tam kilku osobom się udało to kupić, ale niemal cała
widownia dzisiaj będzie wypełniona Hiszpanami, a próbować kupić te bilety,
no to próbowały osoby właśnie przecież z różnych krajów.
Jakiś może jakiś system bankowy nie był do tego przyzwyczajony,
przygotowany na to i nagle zareagował, że coś za dużo ludzi z zagranicy kupuje
i to może być jakieś oszustwo, no i cóż, nikt w porę nie zareagował.
Dokładnie, albo błąd, niektórzy nieco złośliwi twierdzą, że to może
jakaś kontrolowana sytuacja, żeby większe szanse na bilety mieli tylko
swoi i oni tak jakoś właśnie się nie przyznają, że coś tutaj wyszło nie tak,
ale ewidentnie coś było nie tak, tak więc wszyscy fani kochają Hiszpanów,
bo nie dość, że prawie żaden dziennikarz nie mógł pojechać do centrum prasowego
z zagranicy, żeby stamtąd przygotowywać relacje, w tym centrum prasowym też
nie wygląda to tak jak powinno, jak wyglądało w poprzednich latach,
no to jeszcze właśnie ludzie sobie nie mogli kupić tych biletów.
Także taka to jest ciekawostka.
Idąc dalej, ważny kolejny wątek, który Was mógł zastanowić,
bo powiedziałam na początku, że bardzo chcemy skończyć nasze dzisiejsze
wydanie w czasie przewidzianym w naszej ramówce, czyli do godziny 18,
bo ma to związek z Eurofizją Junior.
I ktoś sobie mógł pomyśleć, zaraz, zaraz, ale co ma jedno do drugiego,
bo ja przecież pamiętam, że w poprzednich latach zasiadałem, zasiadałam,
żeby oglądać Juniora przed telewizorem.
W niedzielę.
W niedzielę, tak, o godzinie 16.
Czy coś się tutaj tej Milenie nie pomyliła, może ona już po prostu
tak się nie może doczekać, że usiądzie w sobotę o 18 przed telewizorem
i nie wyłączy tego do następnego dnia.
Otóż spokojnie, ogarniam jeszcze rzeczywistość i to, jaki jest dzień tygodnia,
tylko mamy tutaj właśnie istotną zmianę, jeżeli chodzi o dzień i o godzinę transmisji.
A więc została ona przesunięta z soboty na niedzielę, pierwsza rzecz,
i już nie godzina, przepraszam, z niedzieli na sobotę,
żebyście teraz nie zostali prowadzeni w błąd, z niedzieli na sobotę pierwsza rzecz,
z godziny 16 na godzinę 18, czyli jeszcze raz, sobota, godzina 18,
czyli już dziś, za godzinę i 39 minut, jeśli umiem liczyć.
Sobota, godzina 18, sama transmisja konkursu w sobotę to nie jest nowa sytuacja,
bo tak już bywało kiedyś, jeżeli ktoś pamięta pierwsze, najpierwsze konkursy,
a ja kojarzę chociażby konkurs z 2004 roku, wtedy kiedy Hiszpania właśnie wygrała,
to pamiętam, że to była sobota, tylko późniejszy jakiś wieczór,
a potem to tam zaczęto przesuwać, żeby to była lepsza pora dla dzieci,
żeby też odpowiadało krajom z różnych stref czasowych,
jak Kazachstan miał taki moment, że startował, stąd była ta niedziela, godzina 16,
a ostatecznie właśnie teraz mamy sobotę, godzinę 18 i jeszcze jedna zmiana.
Czy pamiętasz, Michale, na którym kanale mogliśmy oglądać Eurowizję Junior?
Czekaj, czekaj, jedynka to była?
Tak, na jedynce, chociaż był taki epizod, kto to pamięta, że TVP ABC,
ten kanał pokazywał Eurowizję Junior i to się…
I Polonia chyba, czy nie?
Tak, oczywiście, tak, tak, ale no, że nie było transmisji właśnie ani na jedynce,
ani dwójce, tylko w TVP ABC to było wtedy, kiedy Roksana Węgiel wygrała,
więc no tak trochę słabo to wtedy wyszło, że ludzie nie mogli zobaczyć tego zwycięstwa,
bo kto oglądał TVP ABC i potem nagle oni wycięli ten fragment ze zwycięstwem
i go pokazali przed wiadomościami, żeby nie było, żeby się jakoś wybronić z tej sytuacji.
I od tamtego momentu jedynka pokazywała u nas konkurs, a tym razem mamy zmianę,
więc nie dość, że inny dzień, inna godzina, to jeszcze inny kanał.
TVP 2 to jest ten kanał, w którym możecie konkurs śledzić,
ale też w Telewizji Polonia, tak jak Michał powiedział,
również na YouTubie, tak jak wspomniałam, Eurowizji.
Tam w wersji bez komentarza oczywiście, a w telewizji wersja z komentarzem Artura Orzecha,
który przypomnijmy, że wrócił już w maju do komentowania konkursu po kilkuletniej przerwie.
Czym to jest spowodowane, że zdecydowali się na tę zmianę?
No może właśnie tym, że jakoś zainteresowanie tym konkursem jest mniejsze,
no bo jednak dwójka wciąż ma sporą oglądalność, ale to nie jedynka, nie ten najważniejszy kanał.
To nie jest tak, że jedynka ma w tym czasie coś, czego by nie mogła przełożyć,
bo tam będą normalne rzeczy wynikające z sobotniej ramówki,
więc będzie serial Kawa z Kardamonem, jego finałowy odcinek.
Boże, wiecie jaki to jest straszny serial?
Ja się nie spodziewałam, pamiętacie, że wam tutaj mówiłam o tej polsko-ukraińskiej produkcji.
I ja to tak zaczęłam oglądać na poważnie, myślałam, że to taki dobry historyczny serial,
a to się okazało, no takie romansidło, że się tak wyrażę, że ja nie wiem czy ten serial…
No mnie on bardziej bawi niż wywołuje we mnie jakieś takie emocje,
więc pewnie zerknę na ten odcinek finałowy, chociaż już nie dzisiaj, bo mi się to pokrywa z Eurowizją Junior.
Więc ja to oglądam trochę bardziej dla śmiechu i rola tego Pawła DeLonga
jest czymś, co mi rzeczywiście bawi, a chyba nie taki miał być zamysł,
więc tutaj też nie wiem czy to faktycznie dobrze wyszło.
Także jest kawa z kardamonem, jest jaka to melodia, to się w ogóle nie zmienia.
Także wskoczyła ta Eurowizja Junior do ramówki telewizyjnej dwójki.
Kolejna rzecz, jeżeli chodzi już o sam konkurs, to co roku ma on swój tak zwany slogan,
jakieś hasło, które mu przyświeca, jeżeli chodzi o dorosłą Eurowizję, to też tak było,
ale stwierdzono w tym roku, że już nie będzie żadnych sloganów nowych,
tylko co roku będzie ten z zeszłego roku, czyli United by Music, zjednoczeni przez muzykę.
A na Juniorze mamy slogan nowy, który brzmi Let’s Bloom, co znaczy rozkwitnijmy.
I mi się wydaje, że jeżeli w ogóle kogoś interesuje takie coś jak slogany, jak hasła konkursu,
to to jest ładne hasło w kontekście tego, że biorą tutaj udział dzieci
i na pewno wszyscy im życzymy, żeby w swojej przyszłości miały okazję rozkwitać.
Mnie to jest też taka bliska idea, jako osobie pracującej z dziećmi,
kiedy już przestaje uczyć jakąś klasę, jakichś dzieci, to też tak sobie właśnie myślę o tym,
że życzę im tego na ich przyszłość, żeby sobie właśnie rozkwitały w tym,
co jest dla nich najważniejsze, w tym, w czym się czują najlepiej, w swoich pasjach,
w swoich mocnych stronach, żeby właśnie rozwijały ten swój potencjał,
żeby on w nich rozkwitał, tak więc jak najbardziej tutaj myślę, że ten wybór hasła jest dobry.
Jeżeli chodzi o uczestników, no to nigdy to nie jest taka długa lista jak na dorosłym konkursie.
Mamy 17 krajów. Względem ubiegłego roku zrezygnowała Wielka Brytania,
która miała taki powrót na konkurs dwa lata temu, ale jednak stwierdzili,
że wyniki ich nie satysfakcjonują. Nie wracają też kraje, które w tamtym roku zrezygnowały,
typu Kazachstan, bo tam też wyniki ich nie satysfakcjonowały, strefa czasowa tam jest taka,
że nikt tego nie oglądał, więc stwierdzili, że to nie ma sensu.
W Serbii też nikt tego nie oglądał i wyniki ich nie zadowolały, a więc też nie wracają.
Ale słuchajcie, mamy dwa powroty po kilku latach, takich, których nikt by się nie spodziewał
i oba mają myślę podobne podłoże, czyli no nie oszukujmy się, to jest podłoże finansowe
w tym sensie, że znalazło się wsparcie przede wszystkim chyba ze strony rodziców
w obu przypadkach, obu krajów, żeby taki reprezentant wystartował.
Ci rodzice tam się zgłosili, gdzie trzeba, no i dzięki temu są pieniądze,
żeby na tegorocznym konkursie pojawiły się reprezentacje z Cypru i z San Marino.
I nie zdziwię się wcale, jeżeli to będzie taka jednorazowa sytuacja, no bo właśnie
znalazły się środki, żeby te osoby się pojawiły, tutaj jakieś powiązania
w przypadku Cypru z jakąś wytwórnią, coś tam takiego, no są po prostu na to pieniądze.
Jeżeli to będzie taka jednorazowa sytuacja, a za rok się nie pojawią
jacyś tacy kolejni rodzice, którzy by zesponsorowali dzieciakowi start,
no to i telewizje nie będą chciały w swoich budżetach wyszukiwać pieniędzy na to,
no bo ileż pieniędzy może mieć telewizja z San Marino, no oni mają myślę
i tak poważniejszą sytuację, żeby robić selekcję na dorosłą Eurowizję,
której nie przynoszą żadnych rezultatów, więc gdzie tutaj jeszcze wysyłanie
reprezentanta na juniora, to przecież też kosztuje.
No i ci wszyscy uczestnicy muszą się zaprezentować w jakiejś kolejności.
Tak jak powiedziałam, losowanie pierwszej i ostatniej pozycji startowej
oraz pozycji gospodarza zawsze się odbywało na ceremonii otwarcia,
która miała miejsce tydzień przed samym konkursem.
A teraz, co się wydarzyło w ogóle, tak niestotni z owąt, parę tygodni wcześniej
ogłoszono takie informacje, że całą stawkę otworzą Włochy, zamknie ją Malta,
a gospodarz, czyli Hiszpania zaprezentuje się z numerem dziesiątym.
Pozostałe pozycje nie są losowane, bo już może myślicie, gdzie Polska, gdzie Polska,
bo w oparciu o te ramy organizatorzy ustalają, jak rozlokują kolejne kraje.
Powtórzę to, co mówię zawsze, żeby całe widowisko było atrakcyjne dla widza.
No i tak ustalono, że będzie atrakcyjnie, jeżeli nasz Dominik Arim zaprezentuje się z numerem osiem.
Tak wygląda ta sytuacja. Jak on się przedstawia na tle całej stawki,
to myślę, że omówimy to sobie za moment, bo sądzę, że większość z Was może interesować
właśnie kwestia naszego Dominika i jego prezentacji.
Piosenka już się u nas pojawiła, już o niej mówiliśmy.
Jesteś bohaterem, Michał Szpak. Te skojarzenia nasuwają się tutaj jak najbardziej.
Co możemy jeszcze powiedzieć? Dominik jest już od ponad tygodnia w Madrycie.
Uczestniczył, tak jak wszyscy inni reprezentanci, w dwóch seriach prób.
Pierwsze ukazały się zdjęcia w internecie, z drugiej taki skrót z fragmentami na YouTubie.
Wczoraj brał też udział w próbie tak zwanej jurorskiej, bo to też jest tak jak na dużej Eurowizji,
że uczestnicy przez jury są oceniani właśnie na bazie występów na próbie jurorskiej,
tych co były wczoraj, a nie tych co były dzisiaj.
I na jurorską można było jeszcze kupić jakieś bilety i tam jakoś chyba lepiej poszło ludziom
z innych krajów niż Hiszpania.
No ale wiadomo jurorska to nie jest ten główny konkurs, na który większość tutaj miała chrapkę.
Więc co do piosenki to wiemy jak brzmi, co do wokalu mniej więcej też,
bo tutaj chyba nie ma jakichś istotnych zmian.
Pewnie mogłoby być ciut lepiej, ale też nie jest źle.
Niestety nie mam wrażenia, żeby poprawił się akcent w języku angielskim.
Ale teraz uwaga, ta co nie widzi będzie Wam mówiła o stronie wizualnej tej całej sytuacji,
co oczywiście nie będzie oparte na moich obserwacjach, tylko informacjach z internetu,
a więc cytuję za portalem Dziennik Eurowizyjny, który relacjonował to na podstawie zdjęć
dostępnej w internecie.
Jeżeli chodzi o naszego Dominika, to pojawi się on w czasie występu na tle barwnych wizualizacji
przedstawiających obrazy natury.
Będą też białe ptaki oraz twarz wokalisty.
Choreografia ma być utrzymana w stylu tańca nowoczesnego,
a Dominik w niektórych momentach będzie brał w niej udział.
Będą tam cztery tancerki konkretnie.
Sam Dominik ma być ubrany w jasną marynarkę i jasne spodnie,
a na szyi ma mieć szalik.
Jeżeli chodzi o tę stylizację, to jak fani zobaczyli te zdjęcia,
to ich pierwszym skojarzeniem był Mały Książę.
Trudno powiedzieć, czy on był jakąś taką istotną inspiracją dla tej całej scenicznej oprawy,
czy potem jak się już widzi więcej niż zdjęcia, to rzeczywiście są te skojarzenia dalej,
no ale może ktoś taki z Was będzie mieć.
A tancerki mają białe, szare spódniczki i występują na scenie boso.
Na jednym ze zdjęć widać, że w trakcie występu wykorzystany będzie efekt pirotechniczny,
strzelający w powietrze dym.
Może to Wam coś powiedziało, ale słuchajcie, jest jeszcze jedna istotna informacja,
bo pani reżyserka naszego występu, przypomnijmy, nowa osoba w tej roli jeszcze tego nigdy nie robiła,
wcześniej reżyserowała jaka to melodia, takie tam rzeczy, pani Agnieszka Żmijewska,
w komunikacie prasowym Telewizji Polskiej przedstawiła wizję tego występu,
że on ma tak ukazywać cykl życia, coś takiego, nie będę Wam tego całego tutaj cytować,
bo rozumiecie, że takie opisy to często trudne są potem do odniesienia do jakiejś praktyki,
natomiast chyba rzeczywiście ten cykl życia jakoś się udało ukazać,
bo ci, którzy wczoraj byli na próbie jurorskiej, mogli zobaczyć cały występ Dominika
i tam na końcu jest coś takiego, że widać jego twarz, która się przeobraża
i przeobraża się pod kątem tego, jak Dominik mógłby się starzeć,
czyli widzimy twarz Dominika od młodego do starzejącego się człowieka,
jakiż to efekt mógł tutaj zostać wykorzystany, żeby uzyskać coś takiego,
tak dokładnie kochani sięgnięto po sztuczną inteligencję,
czyli ajajajajajaj, tak, żeby wygenerować, jakże to Dominik mógłby się zestarzeć,
to już nie jest nic takiego dziwnego, nazwy też tak na pewno można było wygenerować
przy pomocy jakichś narzędzi, no i ludzie, którzy to widzieli, mówią,
że to wygląda nie najlepiej, natomiast ja się nie odniosę, jak możecie się domyślać,
więc pozostawię was z tym wnioskiem, możecie mieć oczywiście swój inny,
jak już to zobaczycie, ale żeby nie było zdziwienia, że nagle nikodem się,
że Dominik zrobi się starszym człowiekiem na wizualizacjach.
Więc tyle wiemy, jeżeli chodzi o naszego Dominika,
a jakże on będzie się prezentował na tle całej tej stawki,
też już nas znacie i możecie się domyślać, w jakiej formie wam przekażemy te informacje.
Zaprezentujemy wam teraz skrót piosenek, będzie on w kolejności startowej,
więc będziecie mogli zyskać taką świadomość, jak będzie wyglądało całe show
właśnie po kolei, nie będzie to kolejność alfabetyczna,
jak tam się czasami zdarzało prezentować, akurat udało nam się właśnie stworzyć
tutaj taką wam możliwość, żeby tego wysłuchać w kolejności od pierwszej
do ostatniej piosenki, tak jak to organizatorzy ułożyli
i w trakcie będę wam tutaj podawała jakieś takie podstawowe informacje
dotyczące tego, co to jest za utwór i z jakiego kraju i na tej podstawie
być może uda wam się wyciągnąć już jakieś pierwsze wnioski
dotyczące waszych faworytów, a my wam na pewno powiemy,
jakie tutaj są przewidywania, jeżeli chodzi o to, kto może sięgnąć po zwycięstwo.
No to jak Michale, czy jesteśmy gotowi?
Jesteśmy gotowi, ja jeszcze tylko dodam, że tego fragmentu nie usłyszycie
w wersji tyflopodcastowej, czyli opublikowanej na stronach tyflopodcastu.
Jeżeli nie słuchacie nas na żywo i macie ochotę posłuchać sobie tego fragmentu
z komentarzem Mileny, to oczywiście Mixcloud, waszym przyjacielem,
tam zajrzyjcie i tam ten fragment będzie.
I to tyle.
I to tyle, taka ogólna uwaga, nie wiem, czy się ze mną zgodzisz,
ale myślę, że kolejną rzeczą wpływającą na zainteresowanie konkursem
na poziom tego zainteresowania jest poziom samych piosenek,
bo tutaj z roku na rok widać tę tendencję, że trudno jest rzeczywiście się czymś zachwycać
i wiele osób to podkreśla, że to nie jest szczególnie wysoki poziom
i rzeczywiście to podzielam, aczkolwiek na pewno i ty i ja wybraliśmy jakieś utwory,
które są nam najbliższe, żeby później móc zagłosować.
Tak, chociaż ja powiem szczerze, naprawdę miałem spory problem
przeglądając składankę z tegorocznymi piosenkami z Eurowizji Junior.
Co tu wybrać, na co się zdecydować, żeby tak rzeczywiście wybrać uczciwie i szczerze
i to, co mi się podoba, co gdzieś mi tam wpada w ucho
i z trzema piosenkami to naprawdę miałbym poważny problem.
To za moment porozmawiamy o naszych faworytach, jak sądzę,
kiedy będziemy mówić o głosowaniu, ale jeżeli chodzi o to w ogóle,
kto to może wygrać, to spoiler, no wiecie, że to raczej nie będzie Polska,
ale powtórzę to, co mówiłam kilka tygodni temu, kiedy utwór został wybrany,
to nie będzie sam dół tabeli, chociaż w typowaniach samych fanów
piosenka w wersji studyjnej znajdowała się na tym dole tabeli,
ale jeżeli Dominik wzruszy taką właśnie słodką sceniczną prezentacją,
chociaż być może też przepadnie na tle tych innych chłopców,
bo w ogóle w tym roku wiele krajów chłopców powysyłało, co nie jest taką częstą sytuacją,
więc Polska też stwierdziła, że zrobi tak samo.
Jakbyśmy nie mogli tak zrobić w roku, w którym tych chłopców jest mniej,
to by się przynajmniej odróżnił, no ale jest jak jest.
Więc to zobaczymy, jak to będzie wyglądało, czy się odróżni tym, czy nie,
ale są takie kraje, moim zdaniem, które znajdą się w tej tabeli niżej,
no bo kto na przykład miałby głosować na San Marino.
Wiecie o co chodzi, oni nie mają diaspory, no bo jak mają mieć diasporę,
jak są malutkim krajem, żeby ktoś tak czuł, że ich będzie wspierać.
No tutaj oczywiście z samego kraju można głosować też na siebie,
ale wiemy ile osób mieszka w San Marino, tyle ile jest na naszych polskich miastach,
więc San Marino jest po prostu małym krajem.
Czy na tę Estonię, też jakoś mi się nie wydaje, żeby to miało przykuć uwagę,
więc w ogóle bym się nie zdziwiła środkiem tabeli.
Jak najbardziej, to jest zrozumiałe i co jednocześnie nie sprawia,
że przestanę krytykować wybór tej piosenki, bo na tle nawet tego poziomu,
jaki tutaj był, kiedy wchodzi ta polska, taka przestarzała,
to mnie to mimo wszystko dalej boli i brzmi źle, bo brzmi po prostu nienowocześnie.
Inne piosenki lepiej lub gorzej, ale chociaż starają się brzmieć nowocześnie,
a ta w ogóle się nie stara, bo pani Jaldona i pan Sławek
zatrzymali się na trochę innym rozumieniu słowa nowocześnie.
Więc Dominik raczej nie będzie zwycięzcą.
Kto w takim razie może nim być?
Tak jak tutaj wam wspomniałam, relacjonując ten skrót piosenek,
Ukraina tutaj jest typowana.
W piosence gdzieś tam w tekście jest zaszyty ten podtekst wojenny,
ale nie jest on tak bardzo wyeksponowany.
No i wokal Artema na żywo świetny, myślę, że ma się szansę obronić.
A może Portugalia w takiej właśnie balladowej wersji,
zwłaszcza, że Wiktoria Nicole tam prezentować będzie takie bardzo wysokie dźwięki,
więc one mogą zaimponować.
Ale może być też tak, że wygra u siebie gospodarz.
Szczególnie, że podobno scenę to oni w ogóle zbudowali właśnie tak,
że ona sprzyja tej ich koncepcji na ich prezentację piosenki.
Ta uczestniczka jest najmłodsza, więc jest, wiecie, takim najsłodszym bąbelkiem.
Piosenka jest taka radośniutka, chociaż mnie denerwuje,
bo denerwuję, że ona tam ciągle śpiewa lo lo lo la la la.
Ale okej, rozumiem, że taka właśnie dziecięcość może się sprzedać,
że Hiszpania wygra u siebie.
Pytanie, czy będzie chciała w rok organizować.
Ale ja tutaj dopisałam po tych trzech krajach, które wymieniłam,
ale mogą być zaskoczenia i rzeczywiście zaskoczenia mnie nie zdziwią,
że to nagle wyskoczy ten Cypr, bo nie wiem co się wydarzy.
Albo Niemcy, bo skoro on ma popularność,
którą zdobył za sprawą niemieckiego Voice Kids,
no to będą ci jego fani z social mediów głosować i nabijać mu te głosy.
No czemu? W zasadzie nie.
Jeszcze taka jedna ciekawostka, zanim przejdziemy już do głosowania,
bo powiedziałam o prezentacji scenicznej naszego Dominika,
że ta sztuczna inteligencja poszła w ruch,
jeżeli chodzi o pokazanie tego starzejącej się twarzy,
ale będzie jeszcze więcej tej sztucznej inteligencji w samym konkursie,
bo za jej pomocą wygenerowano takie awatary uczestników,
które się będą wyświetlać w ich pocztówkach,
w tym co poprzedzać będzie same prezentacje sceniczne.
I to też ludzie oceniają, że to wygląda nie najlepiej,
że jest takie niedorobione,
że tutaj pewnie celem było zrobienie tego po taniości,
ale fakt czy należy właśnie to robić na konkursie dla dzieci
jest dla wielu takim kontrowersyjnym faktem.
I czemu to ma służyć?
Tak naprawdę jakby nie można było po prostu wkleić
jakichś dobrze zrobionych zdjęć w te miejsca.
No i jest jeszcze jedna rzecz,
która okazała się zaskakującą rzeczą po wczorajszej próbie jurorskiej,
mianowicie prezentacja wyników głosowania,
która będzie inna niż była zawsze.
Bo zawsze mieliśmy łączenia z rzecznikami
jury poszczególnych krajów,
rzecznikami tymi były dzieci,
bo też jury się składają częściowo z dorosłych, częściowo z dzieci.
No i te dzieci mówiły tę najwyższą punktację,
do kogo idzie 12 punktów od danego jury
i pozostałe punkty się wyświetlały na ekranie,
a potem do tego były dodawane punkty zgłosowania internetowego,
bo na juniorze nie głosujemy smsami,
jak na dorosłej tylko właśnie internetowo,
o czym zaraz powiemy, bo wiecie, że kochamy ten temat nad życie
i czekamy na niego co roku.
Ale w tym roku słuchajcie jest inaczej.
I to jest też rzecz bardzo krytykowana przez ludzi.
Oczywiście, że na pewno jest tak, że ludzie nie lubią zmian
i dlatego w dużej mierze to krytykują.
Niemniej, no sami ocenicie,
natomiast to może być szczególnie takie znaczące dla osób widzących,
bo najpierw zostaną pokazane wszystkie jedynki, że się tak wyrażę,
czyli przydzielone po jednym punkcie od każdego kraju
i to się tam wyświetli.
Potem po dwa punkty, potem po trzy punkty itd.
Ten kraj, który będzie liderem w głosowaniu
nie będzie przechodził na pierwsze miejsce,
tylko będzie się podświetlał na jakiś inny kolor,
co sprawia i rozumiem to, że ludzie widzący to tak odbierają,
że ta tabela się robi wtedy nieczytelna.
I dopiero jak dochodzimy do dwunastu punktów,
to mamy wtedy te chyba nie łączenia,
tylko nawet filmiki nagrane z tymi rzecznikami
poszczególnych komisji jurorskich.
Naszą rzeczniczką jest reprezentantka z zeszłego roku Maja Krzyżewska
i oni mówią do kogo idzie tych dwanaście punktów jurorskich.
Więc jest to ponoć właśnie takie zawikłane,
jeżeli jest zawikłane dla fanów konkursu,
którzy mieli okazję wczoraj to zobaczyć,
to co dopiero dla ludzi, którzy dzisiaj po raz pierwszy usiądą,
żeby to obejrzeć.
Więc zmiana krytykowana, ale z drugiej strony, wiecie,
zmian nikt nie lubi.
Niektórzy twierdzą, że może to być właśnie związane z tym,
żeby dzieci tak tym nie dobijać,
żeby one nie widziały od razu, że są na ostatnim miejscu.
No bo ta tabela nie będzie zmieniała swojej kolejności,
tylko tam się podświetla na różne kolory.
Ale dzieci i tak będą w stanie wychwycić,
ile mają tych punktów, to jest raz.
Jakoś sobie to w miarę porównać, to jest dwa.
A trzy, co to za różnica, przepraszam,
czy dziecku się zrobi o trzy minuty później,
czy wcześniej, przykro,
bo i tak dowie się to dziecko,
że jest ostatnie u jurorów.
Prędzej czy później, nawet prędzej,
bo potem przed dodaniem punktów z online votingu,
ta tabela już zyskuje ten kształt taki od najniżej
do najlepiej ocenionej piosenki.
Więc i tak to się zaraz wyświetli.
Po co tak? Czy po prostu chodziło o samo
wprowadzenie zmiany dla zmiany?
No troszeczkę to może tak wyglądać.
No i później to głosowanie widzów
jest właśnie dodawane od
najgorzej ocenionej piosenki przez jurorów.
Ile ona dostała punktów u widzów,
więc może się okazać, że u jurorów było beznadziejnie,
a u widzów na przykład będzie trzecie miejsce
i nagle ta piosenka jakoś wystrzeli
w tych notowaniach.
No ale to już nie ma żadnych zmian.
Standardowo to tak było zawsze prezentowane.
Więc przykujcie się na to, że możecie się pogubić,
jeżeli będziecie chcieli śledzić te wyniki w trakcie.
No i właśnie co do samego głosowania,
do tego jak się w ogóle przyczynić właśnie
do przydzielania tych poszczególnych punktów,
to tak jak powiedziałam, nie smsowo,
tylko internetowo wchodząc na stronę,
uwaga, literuję jesc.tv,
jak Junior Eurovision Song Contest,
jesc.tv.
Wchodzicie tam, macie jeszcze na to czas,
bo w ogóle to głosowanie zostało skrócone.
Wcześniej jak konkurs był w niedzielę,
to się głosowało od piątku, tam od godziny 20
do godziny 16 w niedzielę,
więc praktycznie przez całą sobotę można było to robić.
Teraz jest inaczej,
bo zaczęło się to wczoraj o 21,
po tym jak się skończyła próba jurorska
i głosować można do dzisiaj do 17.59.
Więc do tego czasu dalej jest dużo,
ale może trochę mniej, żeby manipulować
tymi wynikami i wiecie,
nabijać z tysiąca urządzeń
głosy na tych poszczególnych reprezentantów,
ale i tak chyba na tyle dużo,
że kto będzie chciał to ponabija
właśnie z telefonów i komputerów,
jakie tam ma do dyspozycji.
Ależ przecież są zabezpieczenia,
żeby tego nie robić.
To o tym za moment, tylko powiem,
jak w takim razie głosować.
Musimy najpierw obejrzeć skrót piosenek,
skrót już występów na żywo,
więc osoby widzące mogą sobie to też odnieść
do prezentacji wizualnej.
To są chyba fragmenty
z tej próby jurorskiej najprawdopodobniej,
ale tej pewności nie mamy.
Takie naprawdę krótsze,
takie fragmenty krótsze niż te,
które były u nas przed momentem.
Więc musicie to obejrzeć,
nie ma takiej opcji, oglądacie
i następnie dopiero możecie kliknąć
zagłosuj czy tam jakoś tak,
bo strona się doczekała tego,
że jest w języku polskim.
Nie zawsze tak było, więc doceniajcie,
że rzeczy się poprawiają.
Niektóre.
No i później, jak już klikniecie,
żeby głosować, to Wam się wyświetla lista
wszystkich biorących udział krajów,
kolejności występowania
i musicie zaznaczyć trzy kraje.
Nie można mniej, nie można więcej.
Może wśród tych krajów
znaleźć się nasza Polska.
I to już się zaczynają nasze ulubione przegody.
Nie będziemy chyba znowu poświęcać
temu tyle czasu, co zawsze, więc
spoiler, tak, nic się nie zmienia.
Jeżeli czekacie na nasze relacje,
czy może wreszcie ktoś się ogarnął,
to naprawił, to nie wygląda to tak samo,
jak wyglądało w poprzednich latach.
A więc problematyczny,
taki niewygodny jest już
sam wybór samych krajów
z listy, prawda?
I to ja mam wrażenie, że to jest bardzo niekonsekwentnie
ponazywane, bo w pewnych miejscach
są jakby kody
różnych państw
tam w tych opisach,
a w niektórych, pod niektórymi przyciskami
trzeba tego wszystkiego wysłuchać
i poczekać, aż w pewnym momencie
będzie tam opis tego zdjęcia,
to znaczy nazwa pliku.
Lecą sobie tam literki, literki, coś tam
i dopiero usłyszycie Portugal.
Dokładnie, dokładnie w ten sposób.
Ale słuchaj, ja
miałem w tym roku dużo szczęścia.
Czyli to jest, czyli to jest słuchajcie
do zrobienia. Nie jest wygodne, ale jest do zrobienia.
No i potem, potem słuchajcie
klikacie znowu w zagłosu i jest to samo,
co było zawsze.
Czyli jest działanie matematyczne na obrazku,
takie działanie proste,
więc teoretycznie żaden problem. Ja tam miałam
8-2 bodajże i trzeba wpisać
jego wynik, jeżeli oczywiście umie się je przeczytać.
Niewidomi sobie sami nie przeczytają,
chyba, że mają akurat szczęście i mogliby
w danym dniu zagrać w Totolotka.
Tak, ja na przykład mogłem, bo wyobraźcie sobie
wpisałem 8, naciskałem Enter
i pokazało mi, że
twój głos został zaliczony,
więc fajnie, no ja się bardzo
cieszę. Rzeczywiście szkoda, że nie grałem
wtedy w Totka, bo może coś bym wygrał.
Ja już nie mam siły
się tym denerwować. Wiecie, już jestem
naprawdę tym zmęczona i sfrustrowana,
więc dosyć marudzenia koło na to samo,
bo nic to nie zmieni.
Zrobili oni po prostu to raz,
jak wprowadzili to głosowanie online chyba w
2017 i stwierdzili, dobrze jest,
nie będziemy ruszać, dajemy ten sam mechanizm
co roku, jest to jest.
Więc nic się tutaj nie zmienia.
Także macie jeszcze troszeczkę czasu,
żeby zagłosować, ale spokojnie
to nie jest tak, że trzeba koniecznie głosować
przed show, bo później też będzie na to
czas, w trakcie jak piosenki będą
to nie głosujecie.
Później będzie taka 15-minutowa
przerwa, kiedy będą skróty
występów prezentowane i wtedy można
zagłosować ponownie
z jednego urządzenia, więc jeżeli się głosowało
w pierwszej turze, to jak najbardziej można głosować
w drugiej, na te same kraje,
na inne kraje, na Polskę,
na Polskę, jak chcecie, byle na trzy
państwa. No i właśnie Michale,
jak już tak Ci się udało szczęśliwie zagłosować,
to zdrać na kogo?
Na Włochy, na Polskę
i nie pamiętam na co trzeciego,
bo po prostu zaznaczyłem
cokolwiek.
Że na Włochy, to się
już domyślałam, zaraz Wam powiem dlaczego, że na Polskę,
no to też się domyślałam, bo jakkolwiek
miał upewnienie, jest fanem tej piosenki, to
wyboru tam za wielkiego nie miał, to stwierdził,
że jednak upali w sobie te resztkę patrioty.
Po prostu, chyba to
z sentymentu do wcześniejszych dokonań Pani Aldony
i Pana Sławka, rozumiem.
Letni wiatr i to wszystko, i dlatego
to zrobiłeś.
Mogłeś głosować na jakieś San Marino, wiesz,
tak zwane głosowanie strategiczne, nie, że
wzmacniasz jednocześnie te kraje, które
lubisz i głosujesz na te słabsze
kraje, na które mało kto
potem będzie głosował w założeniu.
Ty myślisz, że mi się chciało słuchać tych
wszystkich znaczków różnych,
symbolów i przeglądać to i szukać
San Marino?
No, ale wiesz, że można sobie na stronie wpisać, wyszukać
San Marino, jakoś to będzie, nie?
No, tak, ja próbowałem Italy
wpisywać, żeby to znaleźć i jakoś
mi nie szło, więc nie wiem, potem jakoś
w końcu do tego dotarłem, także
Ja Portugal chyba jakoś
znalazłam, czyli
zdradziłam się już z moim pierwszym typem,
z Wiktorią z Portugalii,
bowiem, no, przekonuje mnie to, że ona
tutaj jest współautorką i tekstu
i muzyki, że
ten utwór jest też
takim jej osobistym wyznaniem, dotyczącym
takiego zdaje się, dążenia właśnie do
perfekcji, no i to myślę, że jest
fajne, że ona już jest taka dojrzała
i oczekuję, że za kilka lat, jak
już będzie jeszcze bardziej dojrzała, również
metrykalnie, to jako autorka i
wykonawczyni pojawi się w Festival da Canção,
czyli portugalskich
preselekcjach na dorosłą Eurowizję, bo myślę,
żeby się tam odnalazła. No, Portugalia
jest portugalska, ja lubię ten klimat,
nie jest to może idealna kompozycja
melodycznie tam nie wszystko mnie przekonuje,
ale
jak na ten poziom, no to stwierdziłam,
że dam im szansę.
Mówcie co chcecie,
jest to szalenie niepopularna
opinia, ale moim
drugim wyborem była
zamykająca stawkę Malta.
Ja się nie zdziwię absolutnie, jeżeli tutaj
Malta będzie czarnym koniem, w tym sensie, że
jeżeli komentatorzy przedstawią
tę całą historię, że on jest adoptowany
z Kambodży, no zresztą też widać, że będzie inny
odcień skóry.
Plus to, że śpiewa właśnie taką balladę,
że to chwyci ludzi, bo zapamiętają
tę właśnie jego historię.
I znów, możecie mnie krytykować
za waszym zdaniem słaby gust,
ale ja uważam, że ta piosenka maltańska
ma absolutnie przepiękną melodię,
która naprawdę ma coś w sobie
takiego, mimo, że krytykuję poziom tego
juniora, że ta melodia na mnie działa,
a wy znacie już też mnie, że ja w piosenkach najbardziej
doceniam dobrą melodię. I tę
melodię doceniam bardzo,
no i działa na mnie
ten maltański chłopiec,
natomiast najbardziej działa
na mnie reprezentantka
kraju, w którym w tym roku byłam
na wakacjach, ale te rzeczywistości nie są ze sobą
powiązane. I mój trzeci głos
powędrował do Albanii,
bo jakoś ma moim zdaniem
ta piosenka w sobie coś, co przykuwa uwagę.
Ten instrumental, nie od razu,
bo oglądałam ich selekcję, nie od razu
ten Nicole mnie przekonała,
ale coś takiego w tym jest. I melodia jest zapamiętywalna,
ona dobrze śpiewa, w ogóle jest
gwiazdą mediów społecznościowych,
bo robi w ostatnim tygodniu właśnie prób
jakieś live’y, na które przychodzą do niej
wszyscy uczestnicy i uczestnicy z poprzednich
lat, więc jest taka, wiecie, odważna w tym
wszystkim. Także też dzięki niej,
wiecie, organizatorzy nam nie zapewnią relacji
w social mediach, to chociaż Nicole
z Albanii nam je zrobi. Także
dziękujemy i jesteśmy
wdzięczni, w związku z tym będzie głos. W ogóle
jest taka historia, że ja
brałam udział jako jurorka w takim fanowskim
plebiscycie konkursu,
w którym to komisje jurorskie były
podzielone według regionów, no to głosowałam
z Pomorza, bo stamtąd jestem.
I o ile komisje z innych regionów,
no przede wszystkim stawiały na Portugalię, bo ona
wygrała cały ten plebiscyt, to
nagle na Pomorzu się okazało, że w naszej
piątce osób, które w ogóle nigdy ze sobą
nie rozmawiały, jest
najwięcej fanów Albanii. Ja miałam
Albanię na pierwszym i nie też mieli w czołówce
i byliśmy jedynym takim regionem,
który Albanii dał 12
punktów, więc rozumiecie
to, że
jest tutaj jakieś przeznaczenie, jak widać, że
Pomorze do tej Albanii się kieruje
i my się też ku niej za moment
skierujemy, kiedy Wam będziemy
prezentować nasze wybory, bo zdaję sobie
sprawę, że żaden z tych krajów,
które wymieniłam,
Portugalia ma szansę, ale
nie jest to jakieś takie, wiecie, super
bliskie
pełnemu prawdopodobieństwu, że Wiktoria
wygra, no ale Malta raczej
nie, Albania też pewnie
niekoniecznie, to się faktycznie
pewnie rozstrzygnie między tą Hiszpanią,
która mnie denerwuje, a Ukrainą,
która się broni wokalem, chociaż muzycznie
nie mogę się oprzeć wrażeniu, że coś mi to
na, na, na przypomina, że ja to już gdzieś słyszałam
i nie mam pojęcia, jaką piosenkę mi chodzi,
ale jakby już gdzieś coś takiego
kiedyś było, także jesteśmy słuchajcie
gotowi dzisiaj na
zaskoczenia wszelkie, zobaczymy
jak to się wszystko ułoży,
będą też jakieś inne atrakcje typu
tak zwane interwale, czyli występy
dodatkowe, pojawi się
chociażby po 20 latach już
dorosła dziś, bo jakoś tak mniej więcej
w moim wieku, zwycięszczyni
juniora z Hiszpanii, czyli Maria Isabel,
tutaj pytanie do Ciebie, czy Ty pamiętasz,
bo tak było, że kiedy ona
wygrała w 2004 roku juniora,
to ta jej piosenka była
grana w pewnych miejscach,
na przykład na kanałach jakich
z bajkami dla dzieci, nie wiem,
czy jakieś stacje radiowe to grały też,
nie chcę teraz tytułu powiedzieć,
bo moja znajomość hiszpańskiego jest na poziomie
znajomości innych wielu języków, czyli zerowa.
Wiesz co, musiałbym sobie przypomnieć
tę piosenkę, bo tak
z samego imienia
artystki to niewiele mi to
mówi. Ale jeżeli kojarzycie
taką dziewczynkę właśnie z Hiszpanii,
która ewidentnie się wtedy wyróżniała na tle tamtej
stawki właśnie swoją żywiołowością,
no to ona będzie
tutaj jako dorosła kobieta,
a też w pewnym sensie można
mieć wrażenie, jeżeli chodzi o muzyczną
stronę występu
tegorocznej reprezentantki Hiszpanii, że
ta piosenka ma troszeczkę
nawiązywać do tamtej piosenki sprzed
20 lat, być jakimś takim hołdem dla niej,
bo jest to tak
charakterowo trochę
podobny klimat, ale nie jest
oczywiście to żaden plagiat, nic
w tym rodzaju, bo melodia jest całkiem inna, ale
jak tam ktoś kojarzy oba utwory, to się może
pewnych podobieństw doszukać,
chociażby w takiej melorecytacji w pewnym
określonym rytmie.
Tak więc tak to będzie,
będzie zwyciężczyni z ubiegłego
roku, prowadzić to wszystko
będą
reprezentantka Hiszpanii z Juniora 2019,
jak ktoś pamięta tamtego
Juniora i taką dziewczynkę, co śpiewała takie
strasznie, strasznie wysokie dźwięki, potem z nią
były takie memy w internecie, że
kiedy nadepnę na klocek Lego i na granie
tej Melanie Garcia, jak ona śpiewa taki najwyższy
możliwy dźwięk, no to to jest właśnie ona
i jeszcze
reprezentantka Hiszpanii z dorosłej
Eurowizji z 2014, jeszcze jakiś
tam jeden pan, którego nie kojarzę.
No i całość ma potrwać
dwie godziny z kawałkiem, bo The Voice
zacznie się na dwójce o 20.10,
także tam 10 minut później niż
zazwyczaj, więc będziecie
mieli taki muzyczny blog od 18
do 22 z czymś na
dwójce, blog z wrażeniami
muzycznymi. Na pewno o czymś
zapomniałam, nie ma po prostu takiej opcji, żebym
pamiętała o wszystkim, co Wam miałam powiedzieć.
Niby nikogo ten junior nie grzeje,
a i tak znalazłam informacje, żeby Wam je
przekazywać przez godzinę i jeszcze pewnie
mogłabym drugą, coś tam bym znalazła, jakieś
ciekawe ciekawostki.
Piszcie jakie jest Wasze zapatrywanie na to,
czy będziecie oglądać, czy będziecie głosować,
jak Wam się widzi piosenka Dominika,
czy głosujecie na Dominika,
a może na kogoś jeszcze innego
chcecie głosować. No znacie już mnie,
że ja nie mam takiego podejścia, że
jeżeli startuje Polska, to ja
muszę wspierać Polskę, bo to jest wyznacznik
patriotyzmu, bo głosuję
po prostu na to, co mi się podoba
i obecność
tej czy innej flagi nie wydaje mi się
tutaj wyznacznikiem, że no muszę
głosować, jestem zobowiązana, choćby Polska
wysłała, wyszły w pole kurki trzy, to ja muszę.
Nie czuję, żebym musiała, dlatego
Polska nie była i nie będzie moim
wyborem, nie dlatego, że życzę Dominikowi
źle, bo niech tam będzie jak najbardziej
zadowolony z siebie, ale jest mi go szkoda, że mu
dali taką, a nie inną piosenkę.
Ale innym dali piosenki
nieco może
lepsze, chociaż troszkę,
więc teraz wam zaprezentujemy te, które
będą naszymi faworytami, bo
możemy, nie musimy się poddawać trendom
i grać tego, co wszyscy by
chcieli wam grać i wybierać to, co najprawdopodobniej
wygra, a może się miło zaskoczymy.
No to Michał, jak rozumiem, szykuje się,
żeby o osiemnastej,
czyli wcześniej rozpocząć
pijama party, czy tak powiem,
z Włoska, więc zaczniesz
z Simone Grande,
on z numerem
jeden to wszystko otworzy, więc u nas będzie pierwszy,
a później moja faworytka
z numerem trzy, czyli Nicole Ciabelli
o Pięknie
Natury zaśpiewa w utworze
Walzoy.
No to tyle eurowizyjnych tematów, ale
jeszcze kilka innych wątków w dzisiejszym
wydaniu programu RTV dla was mamy.
Tak, kilka wątków
telewizyjnych, najpierw potem będzie
internet, a jeszcze telewizja i radio
i różne rzeczy, ale
teraz troszeczkę powędrujemy w przyszłość,
bo ci, którzy nie będą
dzisiaj oglądać finału
Eurowizji Junior na dwójce, mogą
w jedynce śledzić
finałowy odcinek Kawy z Kardamonem,
bo tam są jakieś zapowiedzi, że
nie wiadomo, czy będzie ślub Anny
i tego Adama,
no to straszne, to są historie
szalenie emocjonujące,
ale jak to się dzisiaj skończy
finałowym odcinkiem, to w tym
miejscu zagłoszczą inne
emocjonujące historie, tym razem już
rdzennie polskie, bo
traktujące o naszym
narodowym wieszczu.
Telewizja Polska kilka lat temu zrobiła jakiś
taki koncert pod hasłem
Zakochany Mickiewicz i jak widać
straszliwie chcą eksplorować
temat rozmiłowań,
że tak się wyrażę po staropolsku naszego
wieszcza właśnie,
i tak oto zobaczymy
serial, który ma w podtytule
Zakochany Mickiewicz, a jego główny tytuł
może Wam się kojarzyć z pewnym wierszem
umuzycznionym później zresztą,
wierszem Adama Mickiewicza, czyli
Niepewność. Niepewność
Zakochany Mickiewicz,
to jest serial, który będzie miał premierę za tydzień
w sobotę, no ale że nie wiemy jak
to będzie z informacjami, to Wam już o tym
teraz damy znać.
To będzie pięcioodcinkowa
seria o Mickiewiczu, która tak
w ogóle jest rozszerzeniem
kinowej produkcji TVP o
miłosnych perypetiach naszego
narodowego wieszcza, która
w połowie września trafiła do kin,
więc może ktoś widział i może zrecenzować
nam. Natomiast
jeżeli chodzi o samą zawartość tego serialu,
to jak się dowiadujemy z oficjalnego
opisu, jego akcja rozpoczyna
się późnym latem
1831 roku,
w Królestwie Polskim
trwa zbrojne powstanie przeciwko
rosyjskim zaborcom. Sytuacja
staje się coraz trudniejsza,
kiedy wróg staje u bram Warszawy.
Adam Mickiewicz, którego
grani kodem rozbicki, postanawia
przedostać się z zaboru
pruskiego i włączyć do walki.
Na
granicznej rzece Prośnie
najpierw prawie zostaje pojmany
przez rosyjskich kozaków,
a potem przez żołnierzy pruskich.
Ściganemu poecie,
osadzonemu na plebanii
księdza Cieślińskiego,
którego
z kolei gra Jakub Świderski,
z odsieczą przybywa
Konstancja Łubieńska,
którą gra Weronika Janosz
z pobliskiego pałacu
w Śmiałowie. Brawurowa
ucieczka w przebraniu
zbliża Adama i piękną młodą damę.
Pomimo upływu lat Mickiewicz
wciąż wspomina jednak swoją
pierwszą miłość i tak, to słuchajcie,
niestety często bywa, że nam w głowie
te nasze pierwsze miłości, jemu była w głowie
Maryla Weryszczakówna, którą grała
Aleksandra Piotrowska. No myślę, że jak nawet
nie kojarzycie jakiegoś wątku
miłosnego życia Mickiewicza, bo tylko wiecie,
że napisał Lictwo Ojczyzno Moja, to o tej
Maryli coś tam mogliście słyszeć, że taka była.
No to ja też tyle właśnie wiem, że była.
Z nią on
konkretnie spędził sielskie lato
w malowniczej posiadłości
w okolicach Nowogródka,
skąd sam Mickiewicz
pochodził. Zarówno film
Niepewność zakochany Mickiewicz,
jak i ten serial, który właśnie
się niebawem pojawi na antenie jedynki,
to nie jest właśnie tak, że to jest
nowa sytuacja. No nietrudno
to chyba zgadnąć, bo skoro
film kilka miesięcy temu trafił
do kin,
no to przecież filmu się nie tworzy w dwa miesiące,
więc to nie jest tak, że o
teraz ta nowa władza wymyśliła
taki właśnie projekt i że to
już są efekty działania
tych, którzy nastali w grudniu
w telewizji. To są jeszcze
projekty z 2023 roku,
zapoczątkowane przez
ówczesnego prezesa TVP,
czyli Mateusza Amatyszkowicza, bo to już
były jego czasy. Wiosną zeszłego
roku on zapowiadał
kilka seriali historycznych,
które miały łączyć ze sobą
elementy misyjne i rozrywkowe.
Czy to się ma szansę tutaj wydarzyć?
No wychodzi na to, że ma, no bo
misja będzie, będzie wątek
naszego wieszcza, będzie.
Jakiś element rozrywki, no bo
wiecie, pewnie można byłoby zrobić
taki cały długi serial biograficzny
o Mickiewiczu, bo tych wątków
tam na pewno jest szereg do zrelacjonowania.
No ale oni się skupiają na tym jednym,
bo ludzie najbardziej lubią oglądać romanse.
Oprócz
tych aktorów, których już wymieniłam,
czyli Nicodem Rozbicki w
głównej roli, pani Janusz jako
ta Konstancja, pani Piotrowska
jako Maryla Wereszczakówna,
przyznam, że tych aktorek nie kojarzę.
Rozbickiego no to jak
najbardziej, chociaż z nazwiska i z tego, że był
długo chłopakiem Julii Wieniawy, ale już chyba
nie jest. A więc oprócz tych
wymienionych w obsadzie znaleźli się
Antoni Sałaj, Adrian Zaremba,
Dorota Landowska, Karolina Chapko,
Jakub Świderski, Ewa Błaszczyk
i Marianna Janczarska.
Czy ja dobrze kojarzę, że Marianna Janczarska to
jest córka Ewy Błaszczyk?
Wiecie, no bo ona dwie córki
ma, tę jedną, która
zapadła w śpiączkę, no i drugą właśnie
Mariannę, więc wydaje mi się, że to jest
ona. No i tak jak
już Wam wspomniałam, ten serial będzie
emitowany w sobotnim, popołudniowym
paśmie o godzinie
17.35,
począwszy od przyszłej soboty
23 listopada, a więc
zastępuje w tym paśmie wspaniałą
emocjonującą, frapującą
kawę z kardamonem.
Pozostaje mieć nadzieję, że tu emocje będą
większe. Tak, i że to już
nie będzie takie do oglądania dla
żartu, być może sprawdzę,
bo jak już przywykłam do tego pasma, jeżeli chodzi
o kawę z kardamonem, chociaż w tym czasie
jest też awantura o
kaseń, mówiąc już o tym, że w tym czasie my
często jeszcze wieńczymy
nasz program, ale być może sprawdzę,
jak im to tam wyszło.
Ciekawe, czy audiodeskrypcja będzie
do takiej właśnie produkcji TVP,
nie wiem, zobaczymy.
Typujcie może na Facebooku, czy się
spodziewamy, czy się nie spodziewamy audiodeskrypcji,
na pewno warto to zweryfikować.
Tak więc
ta późniejsza faza
jesiennych ramówek, to
nie jest tylko czas, kiedy
kończona już jest emisja
produkcji, które zagościły
we wrześniu, no bo
albo już szereg tych produkcji
miało swoje finały, albo na
te finały możemy oczekiwać w najbliższych
tygodniach. I to nie jest tak, że już
się żadne nowości w tym miejscu,
w ramówkach nie pojawiają,
bo
mamy z jednej strony
właśnie tego zakochanego Mickiewicza,
z drugiej strony mamy
nowy sezon znanej produkcji
w stacji TVN, choć
ten nowy sezon będzie miał pewne
znamiona rzeczywiście
takie nowatorskie
w tym sensie, że sporo
całkiem tutaj w tym formacie, o którym
będę mówiła, postanowiono zmienić,
bo i porę emisji,
i dzień emisji,
i skład grona jurorskiego,
i też sam
kształt tego programu,
a mam na myśli Lego Masters.
I tu znów przenosimy się
do przyszłego tygodnia, w obawie,
że nie zebralibyśmy
przez te kolejne dni odpowiedniej liczby informacji,
no to już Wam dajemy znać,
przenosimy się na niedzielę przyszłą,
nie jutrzejszą, ale w jeszcze kolejnym tygodniu,
niedziela 24 listopada.
Wtedy to właśnie TVN
rozpocznie emisję piątej już
edycji Lego Masters.
Ta kolejna odsłona
wraca na antenę później niż to było
w ubiegłym roku, bo w ogóle to jest tak,
że ten program to chyba nigdy nie debiutował
z początkiem września, zawsze go tak wprowadzano
nieco później,
ale w zeszłym roku
ta czwarta edycja startowała
pod koniec października,
także teraz fani musieli sobie poczekać jeszcze
o miesiąc dłużej, no ale może było
warto.
Powiedziałam, że tutaj są zmiany istotne
w samym kształcie programu, co też zwiastuje
podtytuł jaki dodano do głównego
tytułu, bo to nie jest już samo
Lego Masters, tylko Lego Masters
kierunek Polska. Za chwilę
myślę, że wyjaśni się dlaczego.
I jeżeli chodzi o pasmo
nadawania, które tutaj się zmieniło, to
będą to niedziele, godzina
19.30,
czyli to jest dotychczasowe
pasmo programu Masterchef,
który ma w tym tygodniu swój
finał, a zatem zwalnia
się to miejsce, można
je wypełnić budowaniem różnych konstrukcji
z klocków Lego. Wcześniej to była
sobota, godzina 17.00
w tamtym sezonie, a kiedyś jeszcze to
w ogóle chyba piątki, wieczorem,
więc eksperymentują z tymi pasmami.
Może w kolejnych sezonach ten program
w którymś z pasm osiądzie na dłużej.
I jeszcze taka
ciekawa informacja, że odcinki z
niemal tygodniowym opóźnieniem
pojawiać się będą także na antenie TVN7
w popołudniowym
paśmie. Pierwszy z nich
zagości na antenie
30 listopada o godzinie 14.45,
czyli
to nie będą niedziele, tylko
soboty, jeśli dobrze
liczę, więc takie sześciodniowe
opóźnienie pomiędzy emisją w TVN
i TVN7, a jeżeli ktoś
jest użytkownikiem serwisu Max,
no to tam również będzie mógł te odcinki
sobie oglądać. Zmiany
w gronie jurorskim, już Wam zaanonsowałam,
no i one
polegają na tym, że w roli
jurorki Lego Masters u boku
Poli Iwisowicz, czyli takiej
artystki, projektantki
i w ogóle o sobie wielu talentów,
u jej boku pojawi się
specjalistka w zupełnie czymś innym,
czyli w aktorstwie, a więc o
projektowaniu sztuce, no to
może mieć jak najbardziej pojęcie, ale
jeżeli ma jakieś prywatne zainteresowania
w tym kierunku, bo sama się zajmuje
czymś innym, występowała w takich
produkcjach jak Patti,
czy Skazana, w Patti miała
główną rolę, jest to
Aleksandra Adamska,
więc mamy takie dwuosobowe
jury, w poprzedniej edycji też ono było dwuosobowe,
ale u boku Poli Iwisowicz,
tam był wówczas Wojtek Łozowski,
który też się zdał na sztuce, ale
w innym obszarze, czyli śpiewania,
muzyki, bo to jest członek
zespołu Afromental, także mieliśmy piosenkarza,
teraz mamy aktorkę, no to takie
typowe, wiecie, w takich programach, że
niekoniecznie wszyscy jurorzy
muszą być zawsze specjalistami w tej dziedzinie,
a wprowadzenie celebrytów
też może pewną grupę widzów przyciągnąć.
No i jeżeli chodzi o zmiany
właśnie w samej formule programu,
to ten piąty sezon będzie pierwszym,
w którym uczestnicy będą
tworzyć swoje konstrukcje
poza studiem w różnych
zakątkach kraju.
I tak oto na przykład w pierwszym odcinku
ekipa programu LEGO Masters Kierunek
Polska odwiedzi Pałac w Jabłonnie,
gdzie uczestnicy
za pomocą klocków
oczywiście będą musieli
stworzyć funkcjonalne
lalki teatralne.
To szalenie interesujące.
A następnie wystawić trzyaktowe
przedstawienie według przygotowanego
wcześniej scenariusza.
No to ten element jak najbardziej aktorka
Ola Adamska będzie mogła ocenić,
bo tutaj to ona będzie miała jednak
największe kompetencje
z tego jurorskiego grona.
Ale to nie jest tak, że wszystko
w programie się zmienia, bo jedna rzecz się
nie zmienia, to jest gospodarz,
którym niezmiennie będzie
Marcin Prokop. A więc jeżeli
Was interesuje jak tam będzie
szło to budowanie z klocków LEGO
na poziomie cokolwiek bardziej profesjonalnym
niż mogą to robić
dzieci w Waszych domach,
no to przyszła niedziela,
24 listopada, 19.30
tuż po faktach, no bo przypominam,
że to pasmo jest teraz takie przesunięte,
że nie o 20 się zaczynają
w TVN-ie te premierowe produkcje w weekendy,
tylko o 19.30
ze względu na to, że nie ma uwagi,
a sport i pogoda są
emitowane przed faktami. Więc tuż po faktach
Marcin Prokop i cała reszta
zaproszą na LEGO Masters.
A my teraz zaprosimy na
muzyczną przerwę, która tutaj
chyba będzie oczywista, bo nawiązywać
będzie do tego zakochanego
Mickiewicza, który spotkał
Konstancję i coś gdzieś tam mu w głowie
zawróciła, ale wciąż w sercu była
ta Maryla Wereszczakówna,
więc prawdopodobnie
po jego głowie krążyły właśnie
te myśli, które
pochodzą z wiersza
umuzycznionego przez Marka Grechutę,
którego to tytuł
tegoż właśnie wiersza
został wykorzystany również
do zatytułowania serialu
o Mickiewiczu, czyli
Niepewność, a owe myśli, no to
słynne już chyba zdanie,
czy to jest przyjaźń, czy to jest
kochanie?
Wiemy wszystko.
To teraz
przenosimy się do internetu,
aczkolwiek do telewizji na moment
jeszcze wrócimy, ale to za chwilę.
Kochani, przestaje gadać, to jest ten
właśnie moment, tak, wrócimy
do momentu telewizji, chociaż to
telewizja to pewnie dla wielu
wciąż jest środowisko kojarzące się z serialami,
ale jak wiemy, serwisy
streamingowe w seriale obfitują
i Michał wam opowie o jednym z nich.
Tak, teraz przenosimy się do Netflixa, ponoć
w Stanach Zjednoczonych on miał
dziś w nocy jakąś
awarię, natomiast w Polsce działa
dobrze i właśnie
w tym serwisie
od minionej
środy można oglądać
serial zatytułowany
Matki Pingwinów.
W produkcji występują… Czy to serial
przyrodniczy? Nie, nie, ale
o co chodzi, to się za moment dowiemy.
Na dobry początek kilka słów, kogo
można w tym serialu zobaczyć.
W produkcji występują m.in.
Magdalena Ruszczka, Barbara Wypych,
Tomasz Tyndyk,
Krystyna Janda, Piotr Rogucki
oraz Piotr Głowacki.
I teraz kilka słów na
temat fabuły. Kama,
znana zawodniczka MMA,
w tej roli Masza Wągrocka,
stara się godzić
nabierającą tempa karierę
z wychowaniem siedmioletniego syna
Jasia. Gdy u chłopca
zostaje zdiagnozowane
spektrum autyzmu, kobieta
nie przyjmuje tego do wiadomości.
Choć wypiera
opinię specjalistów, jest zmuszona
przenieść syna do innej
szkoły, w której Jaś szybko
znajduje przyjaciół i szczęście
jego mama przeciwnie.
Nie może odnaleźć się pośród
rodziców, którzy definiują
się głównie poprzez
rodzicielstwo. Tak możemy
przeczytać w opisie produkcji.
Serial jest przedstawiany
jako komedio-dramat, a
wyprodukowano go na podstawie
pomysłu Klary
Kołchańskiej-Bajon.
Więc taki opis
tego serialu, nie miałaś okazji już na to
zerknąć? Nie, przyznam,
bo jakoś tak zapomniałam, że to już,
czy widziałam jakieś recenzje,
ale jakoś myślałam, że to już odległe w czasie.
To tak przy okazji warto wspomnieć,
przypomniał nam też
o tym serialu nasz słuchacz
Dawid na Facebooku. A dziękujemy,
natomiast ja sobie o nim faktycznie przypomniałam
jeszcze w oparciu o komentarz Dawida,
o to, że się natknęłam na jakąś recenzję
i się przypomniałam. A zaraz, a to chyba już
jest ta premiera. Rzeczywiście
brzmi to ciekawie, bo temat
niepełnosprawności
na pewno jest bliski, choć spektrum autyzmu
nie jest zdefiniowany, przypominam, jako
niepełnosprawność czy choroba.
Bardziej tutaj się mówi o takim zaburzeniu
rozwojowym. Może ono
współwystępować z niepełnosprawnością
intelektualną lub jaką,
jaką bądź inną, ale
nie musi. Więc temat jak najbardziej
pewnie też w obszarze
naszych zainteresowań, moich także, bo mam
uczniów w spektrum
autyzmu kilkoro.
I ponieważ to jest spektrum, no to warto
myślę o tym powiedzieć, że nie jest
to tak, że każda z tych osób jest jednakowa
według jakiegoś wzorca
z SEWR, tylko
na spektrum można być w różnym miejscu
względem różnych cech
osobowości
i zachowania, więc no
każda z tych osób jest
dla mnie też jakimś innym
wyzwaniem, napotyka na różne
trudności, albo
i niekoniecznie napotyka, bo są takie,
które też radzą sobie świetnie
z nauką, a może
tych ich trudności tak nie widać
właśnie w tym obszarze, bo gdzieś tam mogą się one
przejawiać w innych sferach, więc
do każdego staram się
też jakoś tak podejść, tak jak
należy, temat na pewno istotny,
chociaż z takiej perspektywy
jeszcze innej, bo perspektywy rodzicielskiej
mniej pewnie mnie, czy Tobie
znanej, ale
myślę, że też ciekawej.
Jak najbardziej. Czy Dawid
coś pisał o tym, czy audiodeskrypcja tam jest?
Wiesz co, nie pisał,
natomiast… To może napisać, jak wie?
Natomiast ja podejrzewam, że
może tam… Powinny nabyć.
Tak, że może być, a chętnie
też na ten serial zerknę. To tym lepiej.
To tym chętniej na pewno
zerkniemy. No i Michał wam też obiecał
takie odwołanie do
telewizji i temat, który teraz poruszy,
będzie pomostem pomiędzy telewizją
a internetem, bo
nazwisko, które tutaj teraz padnie,
padało niejednokrotnie
na telewizyjnej antenie,
no a teraz właśnie odnajdziemy
tego pana w przestrzeni internetu.
Zgadza się. Tomasz Wolny. To z pewnością
nazwisko coś wam mówi.
Tej, bo on z Poznania
i właśnie teraz
można go oglądać w internecie.
Kiedyś w TVP, teraz w internecie,
a konkretnie w kanale Zero.
Zadebiutował tam w miniony
wtorek, w swoim pierwszym
programie mówił, że musiał odejść
z TVP
i opowiedział historie znanych osób,
które w swoim życiu też musiały
zaczynać od początku.
Przyznał, że
pożegnanie na początku roku z telewizją
polską było dość
twardym lądowaniem, ale
nie od dziś wiadomo, że gdy ktoś
zamyka przed tobą drzwi
to trzeba się otworzyć na nowe
opcje. Tak zaznaczył.
Będąc wolnym zawodnikiem
dołączam do świetnego zespołu
zainspirowany z pokorą, z otwartą
głową, z pomysłami, bo jest
kilka rzeczy do zrobienia
z sercem, no i oczywiście z sensem
zapowiedział
internautom dziennikarz
nie zdradzając jednak
dalszych szczegółów nowego
projektu. A pan Tomasz
Wolny i tu jeszcze taka ciekawostka, że
kiedy on się rozstał z TVP
to udzielał się
jako ambasador Stowarzyszenia
Olimpiady Specjalne
Polska i
od sierpnia prowadził
podcasty z cyklu Grajmy
Razem, w których gościł
sportowców oraz znane osoby
wspierające
działalność sportową osób z
niepełnosprawnością. Także
teraz możecie go oglądać
w kanale Zero, to już jest kolejna
osoba niegdyś związana z TVP
a teraz właśnie tam się
pojawiająca. I
nie pojawia tam się sam,
bo ma taki jakiś pomysł
na te swoje programy, żeby zapraszać
tam ludzi do współpracy.
Na przykład w jednym ze swoich programów
towarzyszyła mu
Katarzyna Bujakiewicz, aktorka
i ona tam wspominała, że
oni już chyba się jakoś długo znają
i namawia ją, żeby coś tam razem
zrobili, żeby ona coś poprowadziła.
Ona nie chciała, ale tutaj
się zgodziła właśnie w takim projekcie wziąć udział
i zdaje się, że raz na dwa tygodnie
on ma właśnie taki plan, żeby
zapraszać do współdziałania
w kanale Zero. Osoby,
po których niekoniecznie byśmy się tego
spodziewali, tak więc czekać
można na jego kolejnych gości, jeżeli
Was to interesuje. Nie będziemy więcej
już mówić o sylwetce i poprzednich
dokonaniach pana Tomasza, bo mówiliśmy o tym
wtedy, kiedy odchodził
z TVP i chyba też wtedy
wzmiankowaliśmy to, że
fakt rozstania z nim
był krytykowany
również
po tej stronie
sceny politycznej
i komentatorskiej,
która
niekoniecznie, która
raczej identyfikuje się poglądowo
z tą nową odsłoną
polskiej telewizji
i wypowiadano się o tym w tym kontekście,
że no dobra, no może poglądy
miał zbieżne z poglądami tego
poprzedniego rządu, ale zdaniem wielu
wykonywał dobrą robotę w innych obszarach,
w tym porannym pytaniu na śniadanie,
prowadząc te koncerty patriotyczne,
więc nie trzeba może było
tak robić, żeby ten walec aż tak
wyrównywał wszystko w całości
i należało się zastanowić, czy istotnie
należy go zwalniać tylko dlatego,
że był związany z tamtą poprzednią
ekipą.
A też jeszcze jest taka ciekawostka,
że jego żona ponoć
pracuje w TVN24,
co też niedawno
przeczytałam,
także widzicie jak to się różnie plotą te
koleje losu, a u nas
teraz zaplecie się trochę nietypowo,
bo najczęściej nie robimy
takich rzeczy, żeby naszymi
utworami nawiązywać
do nazwisk,
no imion to nam się kiedyś jeszcze zdarzało,
ale do nazwisk
niekoniecznie,
ponieważ to nam się może wydaje czasami jakąś
taką nienajlepszą formą żartu,
czy czegoś w tym rodzaju,
ale skoro sam pan Tomasz
to uczynił mówiąc sobie, że jest wolnym
człowiekiem, no to chyba nieprzypadkowo użył
takiego słowa, no to odebraliśmy
to w ten sposób, że mamy
przyzwolenie od niego samego na takie nawiązanie.
A to aż się prosi
zagrać piosenkę zespołu
Chocolate Spoon,
Jestem wolny, dawno
niegrany utwór,
myślę, że przez większość stacji
radiowych, no to teraz będzie opcja,
żeby go sobie przypomnieć.
To jest ten moment, kiedy
będziemy mówić o radiu, ale jeszcze
nie teraz. Ale prawie to jest ten moment.
Dokładnie, dokładnie,
bo najpierw jeszcze trochę wytrzymajcie
z telewizjami,
przenosimy się do Polsat News, bo tu
mamłe zmiany, ta
stacja telewizyjna wprowadza zmiany
w swojej ramówce.
Otóż od najbliższego poniedziałku,
czyli od 18 listopada
na antenie stacji emitowane będą
dwa wydania punktów
widzenia, prowadzone przez
dwóch różnych gospodarzy,
a program debata dnia zmieni
się w debatę gozdyry.
I tak oto od najbliższego
poniedziałku na antenie Polsat
News właśnie będziemy
mieć te dwa punkty widzenia.
Pierwszy punkt widzenia to będzie punkt widzenia
Jankowskiego oraz punkt
widzenia Szubartowicza.
Różni prowadzący,
styl prowadzenia goście i tematy
to nowy pomysł na dwa
różne punkty widzenia.
Od poniedziałku do piątku.
Grzegorz Jankowski o godzinie
16.30 i nowy
prowadzący Przemysław Szubartowicz
od godziny 18.00.
Zmianie ulega również tytuł
prowadzonego przez
Agnieszkę Gozdyrę wieczornego
programu debata dnia
na debata gozdyry.
Będzie ta debata
emitowana codziennie od poniedziałku do piątku
o godzinie 19.50.
Jak informuje
Piotr Witwicki, dyrektor
pionu publicystyki i informacji
telewizji Polsat, dajemy widzom
dwa całkowicie różne punkty
widzenia, pokażemy im dwa style dziennikarstwa,
odmienne spojrzenie na ten
sam problem czy zjawiska
społeczno-polityczne.
Taka różnorodność jest niezbędna.
Dziennikarze nie będą
mówić co i jak mamy myśleć, mają
pokazać różną perspektywę,
a wnioski wyciągnie każdy
z widzów. No to zobaczymy czy
to się uda.
Ciekawi czy te punkty widzenia będą tak
odmienne, biorąc pod uwagę
zapatrywania obu panów.
Wspaniałe to będą programy, jako
fani x-owej,
dawniej twitterowej twórczości
Przemysława Szubartowicza,
zwanego przez niektórych Szubi Dubi.
Czekamy z ogromną niecierpliwością.
Podobnie jak być może wy,
czekacie na nowości
w stacji informacyjno-publicystycznej,
takiej raczej
o profilu prawicowym,
co też tutaj będzie chyba zasygnalizowane
w tytule jednego z nowych programów.
Zgadza się, a mowa o stacji w Polsce24,
która to się rozwija
i przestać nie może.
I oto tak właśnie wprowadza
do ramówki
program publicystyczny Prawica Wybiera.
Ten program, jak nie
trudno wywnioskować z nazwy,
będzie
poświęcony wyborowi kandydata
na prezydenta Polski.
Będzie on prowadzony w parach,
m.in. przez dyrektora
programowego stacji Michała Adamczyka
i prezenterkę
Martę Kielczyk.
Emitowany ma być codziennie
o godzinie 20.15.
Docelowo
stacja w tym paśmie chce
nadawać inny program,
czyli minęła 20.15.
Ojej, wspaniałe.
Brzmi podobnie, zbyt podobne,
żeby spać spokojnie, kochani.
Tylko kiedyś tam nie trzeba było dodawać minut,
było po prostu minęło 20.
Ale teraz tu oni mają tak zapełnioną ramówkę,
że po prostu nie dało się
tego pełnej uruchomić.
No ale na razie wstrzymano
ten program,
decydując się na cykl przedwyborczy.
Także będzie można sobie
oglądać, co tam prawica wybiera
i kogo
wybiera. Natomiast
od przyszłego tygodnia o godzinie
16. codziennie ma
pojawiać się nowy program
zatytułowany Fakty i Kłamstwa.
Program ma dotyczyć
analizy informacji
podawanych przez media.
I ja tu sobie tak dopisałem.
Czyżby jak oni kłamią BIS?
Jak ustalił…
Jacek Łęski ma to prowadzić.
Dokładnie, tak ustalił Press Service.
On wtedy prowadził tam?
Tam chyba się zmieniali.
Tam byli różni prowadzone.
Ty już zdążyłeś
powiedzieć, jaki tutaj jest twój typ, jeżeli
chodzi o ten program. To ja właśnie chciałam
spytać, czy w takim razie dżingiel będzie
brzmiał Fakty czy Kłamstwo.
Na to liczę.
Mam taką szczerą nadzieję.
Tylko ta godzina wcześniejsza, bo ja to nawykłam
do tego, że to było przed
wiadomościami, a oni już tutaj
faktycznie mają tak zapewnioną ramówkę, że
już musieli dać to
o wcześniejszej porze.
Ja w sumie nie dałem suba w Polsce.
No i błąd na błędzie
w twoim życiu. No wiem, muszę to nadrobić,
bo może oni to, wiesz, wycinają
i wrzucają potem jako osobne
materiały. To będę oglądał.
Tak, dobrze by było.
Wiem, że jesteś rozczarowany, ponieważ
bardziej liczyłeś na to, że
w dzisiejszym programie znajdą się informacje
o nowościach nie w stacji w Polsce 24,
a o nowościach w Telewizji Republika.
Ze względu na to, że
w naszym folderze z materiałami i notatkami
czeka już na was pewna piosenka o
Telewizji Republika. Nie będziemy zdradzać,
bo ona czeka na swój moment, kiedy
Telewizja Republika uratczy nas
czymś nowym, a to się przecież wydarzy prędzej czy później.
I to nie jest piosenka wygenerowana przez EJ.
Nie jest. To ona.
To jest piosenka, która was zachęci do tańca.
To już możemy też
was, mam nadzieję,
tym przyciągnąć. Także tym bardziej musicie
nas słuchać, żeby wyczekiwać
po pierwsze samych informacji o tym, co tam nowego
kiedyś w końcu Tomasz Sakiewicz wymyśla.
Przecież musi gonić Karnowskich.
No to nie ma wyjścia. No i po drugie właśnie
zaprosimy was. No pójdziemy w tango
z Republiką. No nie ma się tutaj
co oszukiwać.
Michał wam obiecał coś na początku
tego ostatniego wejścia. On jest
taki, że
mogę ręczyć za niego, że kobieca
to dotrzy, ma słowa. Najczęściej,
no. Mówię najczęściej,
bo miał zrobić jedną notatkę do tej audycji, a potem
ja ją zrobiłam. Dlatego najczęściej. Ale
tym razem jednak was nie oszukał,
bo powiedział, że będzie o radiu.
I będzie pewna wzmianka o radiu.
Ja się
dowiedziałam o tym, że to, że pewna
ważna rzecz, o której teraz chcemy powiedzieć się wydarzy
chyba w minioną niedzielę,
bo na antenie radiowej trójki
zaczęły pojawiać się takie
autopromocyjne spoty
sugerujące to, aby
włączać trójkę w poniedziałek,
ten świąteczny poniedziałek,
11 listopada po godzinie 23.
Zapowiadano bowiem, że wówczas
pojawi się w paśmie ludzie,
rozmowa Michała Nogasia z kimś
ważnym, z kimś
istotnym dla trójki,
dla jej słuchaczy. Istotnym
również dla mnie, bo tak się składa,
że kiedy ja zaczynam
słuchać trójki jakoś tak bardziej świadomie,
to
audycje tego
pana, audycje przez niego prowadzone
stanowiły bardzo istotny element
ramówki, toteż często do mnie
docierały jego audycje, jego głos.
Mam na myśli Piotra Barona,
który wówczas
miał okazję pojawiać się tak naprawdę
w niemal wszystkie dni robocze
w paśmie Tu Baron
od godziny 9 do 12, więc
było go sporo, a ponadto
to był też moment, w którym nie było
Marka Niedźwieckiego w radiowej
trójce, toteż
Piotr Baron był właśnie tym, którego
zastępował, jeżeli chodzi o
prowadzenie listy
przebojów. Później, kiedy
Marek Niedźwiecki zakończył, jak to wówczas
mówiono, służbę w Złotych Beretach,
czyli pracę w Radiu Złote Przeboje,
to stwierdzono, że
obaj panowie będą wykorzystywać
swoje doświadczenie w prowadzeniu listy, będą
się wymieniać, każdy
z nich będzie tutaj się pojawiał
co dwa tygodnie, natomiast
ten, który akurat listy nie będzie prowadził,
będzie w tym samym dniu gospodarzem audycji
między 9 a 12, takiej audycji
dookoła listy, wokół tego, co
na niej obecnie, wokół jej historii, audycji
zatytułowanej LP
Trójka. No i tak oto ten pan
Piotr Baron się pojawiał w tej trójce
do momentu
zakończenia emisji
listy przebojów, co się wiemy,
w jakich obolicznościach stało w
2020 roku, on tam dalej był. Lista
się zakończyła, zakończyła
swój żywot, on tam dalej był,
ale później no zaczęło
się dziać nie najlepiej,
ponieważ pana Piotra dopadły
bardzo poważne problemy zdrowotne,
tam na jakiś czas
zniknął, chyba później też
miał okazję wrócić.
Od jesieni
ubiegłego roku nie było go na antenie,
no i ta rozmowa poniedziałkowa
u Michała Nogasia była właśnie
takim sygnałem powrotu
Piotra Barona do radiowej Trójki.
Piotr Baron wraca
no na pewno
odmieniony tymi
zdrowotnymi, ciężkimi
przeżyciami, o których opowiedział w rozmowie
z Michałem Nogasiem, bo
to nie jest tak, że on wiecie przeszedł sobie jakąś tam
chorobę krótką, szybką, łatwą,
złamał nogę i to tyle, nie. On przeszedł
nowotwór mózgu i dwa
udary, więc no sami rozumiecie
jaka jest sytuacja i to jest totalnie
odzwierciedlone w jego głosie.
Zdaje się, że
wcześniej, jeszcze kilka miesięcy temu,
kiedy miał okazję
pojawiać się jeszcze na antenie Trójki,
ten głos jego
jeszcze był bardziej
zmieniony przez tę chorobę.
No teraz jest
z tego co wiem ciut lepiej, ale nie miałem okazji
słyszeć tego właśnie
w ubiegłym roku, czy tam jeszcze w poprzednim.
Ja miałem okazję
właśnie słuchać teraz, to mam wrażenie, że
na samym początku było
gorzej, a
potem już kiedy
tak troszeczkę się jakby
rozkręcił, to było
to lepiej, ale ten początek, jak
włączyłem Trójkę
i zacząłem słuchać, no to sobie
pomyślałem, oj jest źle, jest źle.
No na pewno jest
słyszalna ta różnica, że
ta choroba odcisnęła piętno na jego głosie.
Trudno żeby nie, skoro to
były takie, a nie inne
zdrowotne wydarzenia. W mojej pamięci,
w moich uszach będzie zawsze
głos Piotra Barona, tamten.
No bo wiecie, słuchałam go jako
nastoletnia fanka
radia i muzyki,
stąd będę
miała we wspomnieniach właśnie tamtego Piotra Barona
przede wszystkim, jak najbardziej. On jest do rozpoznania
jego barwa
głosu, jest do zrozumienia, bo to nie jest
też tak, że on absolutnie tak bełkoczy,
że się go nie da zrozumieć, ale
słychać takie właśnie
znamiona tej choroby.
Niemniej Agnieszka Szydłowska zdecydowała
o tym, żeby Piotr Baron na antenie
Trójki się pojawiał.
Więcej właśnie o samej swojej chorobie,
o tym jak to zniósł, jak wiele zawdzięcza
lekarzom, opowiedział właśnie
w rozmowie z Michałem Nogasiem, która nie
koncentrowała się tylko wokół choroby,
bo też odnosił się do swoich wcześniejszych radiowych
doświadczeń. Mówił
o przeprowadzaniu wywiadów
z artystami, no a te doświadczenia
w Trójce ma jak
najbardziej długotrwałe, bo
po raz pierwszy w Trójce się pojawił w roku
1984.
Później miał przerwę,
bo on zdaje się, bo w ogóle jest ze
Śląska i działał w radiu Flash.
Było takie radio, co
potem stało się antyradiem. No i w
2001 roku powrócił do
Trójki, no i prowadził szereg audycji,
które wam już tutaj miałam
okazję wymienić, ale też nie tylko
te, o których wspomniałam, bo jeszcze na przykład
w porandym zapraszamy do Trójki. Miał okazję
się pojawiać i wcześniej wstawać, co też
przypomniał właśnie w tej rozmowie
poniedziałkowej. Pewnie ona
jest gdzieś do znalezienia na stronach
Radiowej Trójki. Jeżeli by ktoś chciał posłuchać,
co Piotr Baron ma do powiedzenia i jak ten
głos jego brzmi, no to myślę, że
będziecie w stanie to odnaleźć.
Natomiast brzmienia jego głosu
i tego w ogóle, co ma do powiedzenia i pokazania
będzie można słuchać na antenie Radiowej
Trójki, bo z komunikatu
prasowego rozgłośnie wynika, że pan
Piotr pojawi się w najbliższy wtorek
we wtorkowym wydaniu audycji w tonacji
Trójki o godzinie 15, które
będzie współprowadził z Justyną
Grabasz, a więc taki duet,
połączenie doświadczenia z młodością,
który już miał się okazję
sprawdzić razem przed tą
przerwą, jeżeli chodzi o
pracę w Trójce pana Piotra Barona.
Już mieli właśnie okazję
jakieś tam wydanie w tonacji Trójki
poprowadzić, no więc skoro wracają do tego,
no to pewnie stwierdzili, że
im to działa dobrze i są
zadowoleni i chcą ze sobą współpracować.
Także pewnie, wiecie, to nie będzie
tak, że Piotr Baron wróci
znowu do obecności antenowej takiej gęstej,
jak to było 15 lat temu
i że będzie wam codziennie prowadził 3-godzinny
blok, bo pewnie nie byłby w stanie tego
zrobić. Ale sądzę, że
słuchacze Trójki mają też sentyment
do niego, do jego głosu
i mimo tego, że ten
głos to brzmienie już nie takie jak kiedyś,
to będą mu w stanie
to wybaczyć i
obroni się tym, co będzie miał do powiedzenia
o muzyce, co będzie chciał przekazać
i
przede wszystkim tego właśnie słuchacze
będą szukać w jego audycjach.
A też myślę, że
audycja prowadzona w duecie, no to też
będzie zupełnie inaczej i miała
inną dynamikę. Jeżeli na przykład
rzeczywiście tu warunki głosowe
nie pozwolą mu
na to, żeby jakoś
to wszystko szło płynnie, no to
współprowadząca Justyna Grabasz,
pomoże, po prostu.
I myślę, że dlatego też
zdecydowano się na ten duet.
Jasne. Żeby to nie był taki solowy
udział, tylko żeby to się właśnie jakoś
rozłożyło, bo nawet kiedy pani Justyna coś
będzie mówiła, no to wtedy on może nabrać
tych sił, żeby powiedzieć jakąś
tam swoją kwestię.
I tak jak rozmawialiśmy
poza anteną, nie byłoby, nie oszukujmy się,
innego miejsca w polskim eterze, gdzie
Piotr Baron by się mógł odnaleźć w obecnej
sytuacji. No chyba, że któryś
z tych projektów internetowych post-trójkowych,
no bo mają te
projekty słuchacze, słuchaczy w dużej
części związanych wcześniej
z tą dawną trójką, więc oni też na pewno
z otwartymi ramionami przyjęliby
Piotra Barona. No ale tak jest,
że został w tej
trójce, no i tak jak powiedziałam,
na pewno słuchacze wiele mu tutaj będą
w stanie wybaczyć
i nikt nie będzie pisał komentarzy
typu, co to za dziadek, weź
w ogóle z tym głosem, idź stąd,
bo trójkowa… Że nikt, to
bym się kłócił, bo
znajdą się tacy, ale
myślę, że no
każdy normalny zrozumie po prostu.
Gro reakcji na pewno będzie
przychylnych i ciepłych
i ta historia myślę, że też
dla osób takich, które
mierzą się z podobnymi doświadczeniami, może być
pewną motywacją, bo kiedy już się wydaje,
Piotrowi Baronowi też się wydawało w pewnym momencie,
że on już nie wróci do swojej miłości
jakąś, że on stracił kompletnie głos,
ale jednak, widzicie,
się udało, więc
na pewno nie zawsze będzie to
możliwe, nie w każdym stanie
zdrowotnym, ale
warto pewnie tej rehabilitacji
się gdzieś tam poddawać,
próbować, bo jest
szansa na to, żeby chociaż w jakiejś tam
części wrócić do normalnego
życia i do tego, co
się kochało. A Piotr
Baron kocha muzykę,
kocha radio, opowiadał tam
taką właśnie historię, że
kiedy był usypiany przed jakimś zabiegiem,
to prosił, zdaje się,
pielęgniarkę czy lekarkę, że
jak się przebudzi, to żeby ona go zapytała,
czy jest
w stanie wymienić nazwiska
Beatlesów, czwórki z Liverpoolu.
Jeżeli nie będzie, to on stwierdził, że nie, to to już jest
w ogóle po wszystkim i już jego
życie nie będzie miało sensu, ale podobno
był w stanie, pamiętał tych Beatlesów,
więc takich rzeczy się nie zapomina,
więc to już faktycznie świadczy o
tym, jak to radio
i ta muzyka były dla niego ważne,
o tym, że radio była dla niego ważne,
świadczyć może fakt, iż
stał się on bohaterem,
jednym z bohaterów pewnego
utworu, to były te właśnie złote
czasy, kiedy to Marek Niedźwiecki
wrócił do trójki, kilka miesięcy
po tym tak się złożyło, że
trójkowa lista przebojów
świętowała notowanie numer 1500
i z tej okazji
poproszono Artura Andrusa, aby
naskrobał kilka słów
i to uczynił, melodię już nie musiał
wymyślać, bo zaczerpnął pewną
melodię znaną, utwór ten
wykonany został na żywo podczas koncertu
z okazji tego właśnie notowania
1500, szturmem
zdobył kolejne notowanie listy
przebojów trójki, znajdując się na jej pierwszym
miejscu, później doczekało
się zresztą kontynuacji
takiej wersji z dopiskiem po roku,
była jeszcze jedna kontynuacja przy okazji
tego zakończenia
nadawania listy przebojów trójki,
ale my sięgniemy po tę
pierwszą, najpierwszą
balladę, w której mowa jest
o niedźwiedziu, o czarnej
Helenie, ale przede wszystkim na pierwszym
miejscu wymieniony jest on,
baron, jest to ballada
o baronie, niedźwiedziu i
czarnej Helenie, niedźwiedź z prawdziwym
baronem
i to co oni tam wyprawiają, a przynajmniej to
co tam Artur Andrus opisał, że oni
wyprawiają, to za chwilę usłyszycie,
a jak włączycie
za 5 minut TVP2, to
usłyszycie poczytania młodych, zdolnych
bąbelków z europejskich krajów,
w tym naszego Dominika Arima,
a jak będziecie dalej włączać
nasze radio DHT, to będziecie słyszeć
dużo fajnej muzyki, a jak
włączycie to radio w którąś kolejną sobotę,
to usłyszycie nas w wydaniu
numer 235, bo to już
taki będzie numer, czy za tydzień
to nie wiadomo, natomiast nie mamy wiedzy
kiedy to się wydarzy, dlatego użyłam
takiego nieokreślonego
kiedyś, pewnie za
tydzień nie, dlatego że wam przekazaliśmy
te dwie informacje z kolejnego tygodnia,
ale sprawa jest otwarta, różnie
się koleje
mogą tutaj
potoczyć naszego losu radiowego
i medialnego w naszym
kraju, tak więc śledźcie naszego facebooka,
tam na pewno będziemy
o tym wszystkim informować, któraś sobota
na pewno to będzie, jak nie za
tydzień, no to pewnie już za 2 tygodnie.
No to lecimy oglądać
Juniorka, no i zostawimy was, tak jak
powiedzieliśmy z balladą o
niedźwiedziu z prawdziwym baronem
Piotrem Baronem,
a za uwagę dziękuję wam dziś
Michał Dziwisz i Milena Wiśniewska
do usłyszenia.
O aktualnych wydarzeniach związanych
z radiem i telewizją opowiedzą
Milena Wiśniewska i
Michał Dziwisz.
Był to Tyflo
podcast, pierwszy polski
podcast dla niewidomych i
słabowidzących.
Program współfinansowany
ze środków Państwowego Funduszu
Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.