RTV Odcinek nr 228 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
I tak to sympatycznie rozpoczęliśmy od piosenki telewizyjnej.
Ona była po francusku, więc nawet nie wiem o czym ta pani śpiewała.
Ale nie wyglądała jakby o czymś złym.
Nie, nie wyglądała jakby o czymś złym, więc trzymajmy się tego, że tu rzeczywiście były jakieś pozytywne przekazy.
Jesteśmy w piosence Ninny Battisti, La Television.
Taki utwór rozpoczął nasze spotkanie w programie RTV na antenie Radia DHT.
I to już 228. spotkanie z wami w tym programie.
Wszystko się zgadza, jakoś tak się układa, że jesteśmy tydzień w tydzień.
Ostatnio na początku września nawet ze zwielokrotnioną siłą.
Czy ten trend utrzymamy w kolejnych tygodniach?
Jak się okaże, to już od razu możemy zapowiedzieć chyba,
że fakt obecności przyszłotygodniowego wydania magazynu RTV stoi pod znakiem zapytania.
Bowiem dziś mamy informacje zarówno takie bieżące, jak i takie, które wybiegają nieco w przyszłość.
Ponieważ tych bieżących może byłoby nieco zbyt mało, ale bieżące są jak najbardziej istotne.
Toteż jak najbardziej przyszliśmy tutaj do was, aby wam je przekazać.
W składzie niezmiennym przyszliśmy, jak się zdążyliście może zorientować,
w składzie tworzonym przez Michała Dziwisza i Milenę Wiśniewską.
No no i cóż Michale, no chyba pozostaje nam przejść do rzeczy.
Nie mamy już tutaj więcej błyskotliwych rzeczy do powiedzenia na wstępie.
Poza tym, że jesteśmy na żywo i zapraszamy do kontaktu.
To jest bardzo błyskotliwe, ale nasi słuchacze są przyzwyczajeni do tego,
że nie zawsze na żywo jesteśmy.
Ale dziś to jest ten moment, że jesteśmy z wami tutaj bezpośrednio
i czekamy na kontakt od was.
Dajcie znać, jeżeli macie taką potrzebę skomentowania czegoś,
o czym będziemy tu sobie rozmawiać i opowiadać wam.
To zapraszamy bardzo serdecznie w Facebook i nasza strona internetowa radiodht.com.
I potem też można pisać komentarze, jak ktoś tego nie słucha na żywo,
to jak najbardziej później też się może dzielić swoimi odczuciami w miejscach różnych,
bo później ta audycja będzie udostępniona na YouTubie, na przykład bez muzyki.
Więc jak wam się spodoba, będziecie chcieli komuś polecić,
to podrzucajcie linki do YouTuba, do Mixclouda, gdzie to jest warstwa muzyczna,
do Tyflopodcastu. No i później właśnie może osoby, które posłuchają to dzięki
waszym polecajkom, będą również chciały dołączyć się do naszej dyskusji.
A pierwszym tematem, który może stać się jakimś zaczątkiem dyskusji w pewnym zakresie,
jest temat istotny oczywiście dla naszego kraju,
dla w szczególności jego regionów, akurat tych, z których my nie pochodzimy,
więc nas to ominęło, ale dotknęło wiele osób, w tym również osoby nam znajome.
I temat ten jest oczywiście szeroko poruszany w wielu mediach,
mamy na myśli temat powodzi. My nie będziemy tutaj się skupiać na takich kwestiach,
co do których sporo informacji można znaleźć w różnych źródłach,
a więc nie będziemy mówić o tym, w jakim stopniu zalało, jaką okolicę,
czy można było się tego spodziewać i na ile, kto potrzebuje pomocy.
Tematyka medialna, tak naprawdę.
Dlatego, że to nie jest tematyka medialna, aczkolwiek w mediach, tak jak wspomniałam,
znajdziecie szereg wiadomości na te tematy.
My się natomiast bardziej skupimy na takich obszarach związanych,
no po części z informowaniem przez media o tej powodzi,
chociaż no tutaj myślę, że było faktem oczywistym, że jeżeli coś takiego się wydarzy,
to media, również te ogólnopolskie będą poświęcać większą część
swojego antenowego czasu sytuacji na Dolnym Śląsku, w województwie lubuskim
i w innych okolicach dotkniętych działaniem żywiołu,
aczkolwiek też właśnie o taki wątek informacyjny zahaczymy
i o wątek drugi związany z tym, że media nie poprzestają na informowaniu,
bo postanowiły także wspierać osoby i miejsca dotknięte powodzią
i o tym w jakiś sposób to się dzieje, no to opowiemy sobie jak sądzę później,
ale rozpoczniemy od telewizji polskiej, która informować informuje,
to jasne, TVP1 informuje, wszystkie serwisy informują
i w związku z tym informowaniem przygotowują taki specjalny program.
Zgadza się i ten program pojawi się jutro o godzinie 16.
Ten program będzie poświęcony powodzi, no jak nie trudno się domyślać,
będzie on obecny na antenie TVP Info, na wszystkich antenach TVP3, TVP Wilno,
a powtórkę wyemituje także telewizja Polonia.
Studio plenerowe będzie przygotowane w Głuchołazach,
czyli w jednym z najbardziej poszkodowanych miast opolszczyzny,
a program zrealizują wspólnie Trójki, czyli ośrodki regionalne telewizji polskiej
w Opolu, Wrocławiu, Katowicach i Gorzowie Wielkopolskim.
Specjalny program będzie realizowany na żywo i potrwa godzinę.
Jak zapowiada w rozmowie z wirtualnymi mediami Wojciech Kasprzyk, dyrektor TVP3 Opole,
poinformujemy naszych widzów, jak skutecznie można pomagać wszystkim dotkniętym tym kataklizmem.
Ta pomoc powinna się zmieniać.
Inne potrzeby były po bezpośrednim przejściu wody, a inne pojawiają się po usunięciu błota i gruzu.
Postaramy się naświetlić ten problem tak, aby pomoc płynęła w sposób przemyślany i efektywny.
Na pewno motywem przewodnim naszego programu będzie tytuł naszej akcji charytatywnej Razem dla Was.
Jesteśmy po tygodniu trudnej pracy na terenie naszego opolskiego regionu.
Przez cały czas pracujemy w systemie telewizji informacyjnej, przekazując naszym widzom najbardziej aktualne informacje o sytuacji na Opolszczyźnie.
Nasz zespół jest non-stop zaangażowany w pracę i obsługę tych wydarzeń.
Wspierają nas też koleżanki i koledzy z TVP Info, głównych anten centralnych TVP oraz wszystkich ośrodków regionalnych telewizji polskiej.
To bardzo ważne i cenne wsparcie. Skala zniszczeń jest naprawdę bardzo duża i aby pokazywać to, co dzieje się na bieżąco,
konieczne było zaangażowanie wszystkich ekip naszej stacji TVP Opole oraz innych naszych jednostek z kraju.
I dodajmy jeszcze, co jest myślę, że takim newsem na skraju mediów i polityki,
że w związku z kataklizmem Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji po wielu miesiącach przekazywania środków abonamentowych telewizji polskiej do depozytu sądowego
zaczęła wypłacać pieniądze nadawcy publicznemu. 70% z tych środków ma trafić do ośrodków regionalnych TVP.
I skoro już jesteśmy przy TVP, to połączmy sobie te wątki. Jeden wątek informacyjny, drugi wątek pomocowy, że tak pozwolę sobie to ująć.
Bo jest taka metoda, którą stosują nadawcy, aby właśnie wesprzeć potrzebujących.
Przy różnych okazjach, często to się dzieje w okolicach świąt, nie oszukujmy się, że właśnie w grudniu z takimi rzeczami mamy do czynienia.
No bo jedną to jest to, że Telewizja Polska może odpalić jakąś zrzutkę, znaczy nie tylko Telewizja Polska, oczywiście każdy nadawca telewizyjny, radiowy.
No ale zrzutek takich inicjatyw mamy sporo i nie tylko, przecież media mogą je odpalać i jeżeli ktoś chce wesprzeć powodzian, to może zrobić to wpłacając swoje pieniądze do różnych organizacji, które tym wsparciem się zajmują.
No ale to, co rzeczywiście może zrobić telewizja i co ponoć w jakiś sposób rzeczywiście działa, a działać będzie z taką mocą, z jaką chęcią zasiadać przed telewizorami będą widzowie, a więc tym czymś są specjalne bloki reklamowe, charytatywne bloki reklamowe.
A zatem chociaż nie grudzień, kiedy to jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że takie rzeczy są emitowane, chociaż wrzesień, no to zdecydowano się na emisję takich bloków, oczywiście z przeznaczeniem dla powodzian i jeżeli chodzi o Telewizję Polską, to jutro, czyli to jest niedziela 22 września w telewizyjnej jedynce po serwisie 19.30 pokazany zostanie taki właśnie charytatywny blok reklamowy,
z którego dochód w całości zostanie przeznaczony na pomoc dla ofiar powodzi. Telewizyjna jedynka nie jest jedynym nadawcą, który zdecydował się na taki krok, bo jest również jeszcze jeden nadawca, który jest znany z tego, że w grudniu odpala podobną inicjatywę, no tylko, że tam się zawsze prezentuje przy tej okazji Święty Mikołaj, no tutaj w odsłonie innej, w odsłonie, która się wydarzy dziś całkiem niedługo,
czyli dziś właśnie w sobotę, jeżeli ktoś tego słucha z jakiejś przyszłości, no to informujemy, że mam na myśli soboty 21 września, godzinę 18.40, konkretnie to będzie zanim na antenie Polsatu pojawią się wydarzenia, stacja wyemituje specjalny blok reklamowy, który będzie nosił tytuł reklama na ratunek, wspólnie dla powodzian, no i nie trudno tutaj zgadnąć, że cały dochód zostanie przekazany na pomoc poszkodowanym,
no i oni to sygnalizują takim hasłem, które też brzmi znajomo, że im więcej widzów przed telewizorami, tym więcej pieniędzy zostanie zebranych dla poszkodowanych. My już zajmowaliśmy się tym zagadnieniem w kontekście tych bloków mikołajkowych, grudniowych i tą magią połączenia oglądalności właśnie z tym, jaka ilość pieniędzy zostanie przeznaczona na ten cel.
Nie mamy, wiecie, do końca pewności rzeczywiście, jak to działa, ale wiecie…
Trzeba by było po prostu tych wszystkich, którzy mają te urządzenia pomiarowe Nilsena namówić, żeby włączyli wtedy właśnie na przykład Polsat.
Ale wiecie, tak czy inaczej nie zaszkodzi, jeżeli tam gdzieś w tle, jeżeli akurat nie będziecie oglądać czegoś innego, nie macie innych planów, to może sobie ten blok pograć, może pomoże, a na pewno nie zaszkodzi, więc w sumie co to komu przeszkadza.
Ale Telewizja Polsat nie poprzestaje na tym, bo na ich stronie została uruchomiona zbiórka, na której konto można przekazać każdą, nawet najmniejszą kwotę i każda złotówka trafi do najbardziej potrzebujących, którzy ucierpieli w starciu z niszczycielskim żywiołem.
Mamy kolejną stację telewizyjną, przy której działa fundacja, fundacja TVN, która tutaj działa tak bardzo konkretnie, dlatego, że jeżeli chodzi o Polsat i TVP, to mamy po prostu informację dotyczącą tego, że te pieniądze pójdą na powodzian, nawet jakich konkretnych, nie żeby to miało dla nas jakieś super znaczenie, nie żebym przez to kryterium wartościowała te zbiórki,
no ale nie mamy takiej informacji, czy to będzie do jakiegoś miasta, czy jakichś osób, tylko po prostu dla tych, którzy potrzebują, co jest oczywiście bardzo ważne. Ale TVN tutaj tak to profiluje bardzo konkretnie, bo postanowili przekazać pół miliona złotych szpitalowi powiatowemu w Nysie.
Jeżeli śledzicie te medialne relacje z powodzi, to mogliście słyszeć właśnie w ubiegły weekend, jaka ciężka sytuacja dotknęła zarówno samo miasto Nysa, jak i ten właśnie szpital, w którym woda doszczętnie zniszczyła drogi sprzęt, taki jak tomografy, jak rezonans oraz jedyną w województwie pracownię terapii hiperbarycznej.
A więc no sprzęt do ratowania ludzi rzecz bardzo istotna, tak więc to na pewno dobra decyzja też TVN, że postanowili ich wesprzeć, a dodatkowo zorganizowano zbiórkę, której znaczącą częścią będą wpływy z charytatywnego bloku reklamowego również, tylko że ten blok już został wyemitowany wczoraj, w piątek 20 września, tuż po faktach w TVN,
tak więc być może akurat ktoś z Was obejrzał i jeżeli to faktycznie tak działa jak ma działać, no to wsparł jakimś grosikiem, nawet tego grosika nie wydając, ową zbiórkę, a tym samym szpital.
I cóż jeszcze możemy powiedzieć, jeżeli chodzi o media, stacje radiowe także działają, np. Radio Zet tutaj tak bardzo intensywnie, angażując w to jeszcze w dodatku media należące do grupy Agora.
Radio Zet prowadzi zbiórkę internetową oraz kampanię, w której słuchacze mogą wysyłać charytatywne smsy. Do udziału w tej akcji kierują też swoich czytelników i czytelniczki Gazeta Wyborcza i serwis gazeta.pl.
Specjalne spoty reklamowe zachęcające do wpłat na rzecz osób potrzebujących są emitowane przez wszystkie stacje radiowe grupy Euro Zet. Do kampanii włączyła się także sieć Kinhelios oraz Next Film, które udostępniają informacje o zbiórce we wszystkich dostępnych kanałach komunikacji.
No i teraz w ogóle jak można tutaj w takim razie udzielić wsparcia, jeżeli uważacie, że właśnie przez Radio Zet byście chcieli swoje pieniądze przekazać? A więc można włączyć się poprzez wysyłanie smsa o treści serce, to jest tutaj wielkimi literami, ale nie wiem czy to ma znaczenie, serce pod numer 75265, powtarzam 75265.
Można także wziąć udział w zbiórce internetowej na stronie fundacji lub dokonać bezpośredniej wpłaty na jej konto. I nie mam takiej informacji kiedy ta zbiórka się zakończy, jak szukałam w Google no to informacje na jej temat takie najświeższe pochodzą sprzed dwóch dni nawet, więc nie sądzę żeby to była jakaś taka kwestia wiecie do końca tego tygodnia czy coś takiego, więc mam nadzieję, że te smsy dalej można wpłacać.
Sama nie próbowałam, ale chyba to jest aktualne. Dlaczego tak mówię o tym tygodniu i o potencjalnym zakończeniu działań? Dlatego, że są też inne stacje, które tutaj się zaangażowały, bo i grupa ZPR i jej stacje robiły coś właśnie na rzecz powodzian i grupa RMF, ale to były akcje, które miały już miejsce w tym tygodniu, więc już nie będziemy im poświęcać tyle miejsca.
A jeżeli się okaże, że są te działania kontynuowane albo są jakieś nowe, które są właśnie prowadzone przez wspomniane media, to jak najbardziej damy Wam znać, dlatego, że no tak jak ostatnio wspominaliście też w Tyflo Przeglądzie im więcej się o tym mówi i jeżeli mamy, może nie za duże, ale jakieś, bo jakieś zasięgi jako Radio DHT czy Tyflo Podcast.
To czemu tych zasięgów nie wykorzystać?
I przekazujemy właśnie te informacje, to czemu by ich nie wykorzystać. Miliony nas nie słuchają, ale może będą wszystko przed nami, ale nawet jeżeli tych kilka czy kilkanaście, kilkadziesiąt osób się o czymś dowie i zdecyduje się podzielić właśnie swoimi finansami na tych zbiórkach, no to myślę, że jak najbardziej to będzie korzystne.
Także nie wykluczamy nawiązywania do tych wątków, ale my jeszcze musimy chyba do czegoś nawiązać, bo nie oceniajcie nas, no każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma. I w zeszłym tygodniu, w sobotę audycja RTV była już nagrana, a zatem nie zajmowaliśmy się jej przygotowywaniem, tylko docierały do nas informacje o powodzi właśnie.
I zaczęła się wtedy w mediach przewijać nazwa pewnej miejscowości, która rzeczywiście dotkliwie ucierpiała. Mam na myśli Głuchołazy. A jak Głuchołazy i my, którzy jesteśmy zainteresowani sferą mediów, no to nam od razu przyszło na myśl, że jest przecież lokalne radio w Głuchołazach nazywające się Inne Radio.
A jako osoby, które lubią sprawdzać, jak tam sobie radzą różne lokalne stacje i od czasu do czasu to weryfikujemy, bo czasami lubimy sobie popatrzeć i posłuchać takiego właśnie radiowego folkloru w znaczeniu stacji radiowych, którym wychodzi różnie kwadratowo i podłużnie tworzenie tego radiowego programu.
No to chcieliśmy sprawdzić, jak stacja radiowa, która właśnie znajduje się w Głuchołazach, jak ona reaguje na sytuację powodziową, bo wyszliśmy z takiego założenia, że jest oczywiste, iż radio powinno być jednym z takich istotniejszych przekaźników informacji.
Zapewne nie aż tak istotnym, jak to było w roku 1997, kiedy jeszcze nie było internetu w takiej skali, a stacje telewizyjne rozkwitały stacje radiowe, natomiast kiedy radioodbiorniki były dostępne i są dalej oczywiście dostępne wszędzie, to rzeczywiście mogły te informacje przekazywać i one na pewno docierały do sporej części dotkniętej powodzią populacji.
Więc zdajemy sobie z tego sprawę, że to może jest inna rola, ale mimo to sądzimy, że jest spora grupa osób, która właśnie informacji chciałaby szukać w radiu i że będzie to takie źródło, w którego stronę te osoby się skierują, a niekoniecznie będzie nim internet.
No więc wyszliśmy z założenia, że inne radio w Głuchołazach będzie właśnie miejscem, z którego się dowiemy o takich bieżących rzeczach przede wszystkim mieszkańcy tej miejscowości, okolic się dowiedzą, co się dzieje, jakie jest zagrożenie, czego się obawiać, czy się ewakuować itd., itd.
No więc jako, że nie jesteśmy z okolic, no to nie mogliśmy sobie tego posłuchać taką metodą jak osoby tam się znajdujące, tak z powietrza, ale szczęśliwie w dzisiejszych czasach każda stacja niemalże posiada swój stream internetowy.
Oni też.
Włączyliśmy, oni też, włączyliśmy radio nazywające się inne radio i co tam zastaliśmy?
No zastaliśmy muzyczkę, muzyczkę, zastaliśmy jakieś reklamy, zastaliśmy wiadomości o pełnej godzinie, ale nie, nie produkowane przez inne radio, produkowane przez Agorę.
To wam ostatnio o tym wspominaliśmy.
Tak, tak.
Już kojarzycie może ten wątek, że stacje lokalne emitują wiadomości ogólnopolskie, niekoniecznie produkowane przez siebie, mówiliśmy dlaczego się tak dzieje, więc już nie będziemy tego rozwijać.
Muzyczka też taka, no cokolwiek ciekawa, bo tam ktoś ma jakieś ewidentne upodobanie do starszych polskich piosenek, więc było nieco kuriozalne, kiedy stacje telewizyjne, dużo ogólnopolskie typu TVN24 pokazywały właśnie relacje co się dzieje w tych głuchołazach,
a w głuchołazkim, tak się chyba mówi, lokalnym radio emitowane były piosenki typu Wesoły pociąg i inne tam, takie stare polskie przeboje, coś tam jeszcze o pociągach podobno było.
Tak, tak.
Pucy, pucy, but i inne takie.
Tak, dokładnie, takie bardzo wesołe pioseneczki, znaczy wiesz z tą muzyką to akurat można do tego podchodzić bardzo różnie i też stacje radiowe nawet zajmujące się zdecydowanie poważniej tematyką powodziową nie zmieniały aż tak bardzo swojej playlisty, natomiast no tu…
Ale pół biedy jak ta playlista jaka błądź jest przytykana informacjom.
No właśnie, a tego tu zabrakło, to znaczy tam z jednej strony nałożyło się przynajmniej o czym można było się dowiedzieć z serwisu radiopolska.pl kilka rzeczy, mianowicie otóż inne radio organizowało sobie przeprowadzkę z innego studia, w międzyczasie zmieniła się lokalizacja nadajnika, a teraz też przeprowadzali się jeżeli chodzi o studio.
Tego można było się dowiedzieć właśnie z serwisu Radiopolska, można było się dowiedzieć także z Facebooka innego radia.
No inne radio najbardziej aktywne jeżeli chodzi o tematy powodziowe było właśnie na Facebooku, chociaż też niezbyt przesadnie, z jakimiś takimi drobnymi akcentami politycznymi nawet, że tam Donald Tusk gotowy do zdjęcia przy jakimś wozie, chyba strażackim, jakieś takie było, był jeden post, więc tutaj taka szpilka wbita.
Czy akurat było to miejsce i czas? Nie wydaje mi się. Natomiast na antenie jeżeli ktoś na przykład nie miał dostępu do mediów społecznościowych to się absolutnie niczego nie dowiedział jeżeli chodzi o sytuację powodziową, no być może chyba, że Agora mówiła coś o głuchołazach, a mówiła rzeczywiście w tych serwisach informacyjnych, więc oni chyba wyszli z założenia, że niekoniecznie trzeba.
No i cóż, i tak to wszystko trwało do mniej więcej godziny dziewiętnastej w sobotę, kiedy transmisja internetowa padła, padło też wszystko w obiekcie nadawczym, z którego był drogą naziemną rozsiewany sygnał innego radia, no i podniosło się to wszystko dopiero następnego dnia,
natomiast transmisja internetowa nie wróciła po dziś dzień i tam chyba po prostu jest odgrywana cały czas muzyka z tego nadajnika, jakaś tam kopia zapasowa, żeby tylko cokolwiek grało, no i teraz można dyskutować.
Oczywiście ktoś nam zaraz może zarzucić, a wy sobie siedzicie w ciepłym, suchym miejscu i będziecie teraz krytykować tych, którym się do studia wdzierała woda i którzy ratowali swoje życie, ratowali swój dobytek.
Ja tu zaznaczę i myślę, że się ze mną też zgodzisz w tej kwestii, że ja absolutnie nie wymagam od nikogo i wręcz przeciwnie sam bym tak nie robił, bo jest to lekko myślne i po prostu narażanie swojego życia, absolutnie niepotrzebne, żeby do ostatniego momentu jak jakiś nie wiadomo jaki bohater siedzieć w studio,
które zaczyna podchodzić woda i które zaczyna zalewać i tylko po prostu siedzieć i nadawać, bo masz jakąś misję. W dzisiejszych czasach mamy tyle technicznych możliwości, żeby przygotować sobie plan awaryjny.
Zdecydowanie więcej takich możliwości jest teraz niż było ich w roku 1997, kiedy to też stacje radiowe sobie musiały radzić, radiowe i telewizyjne zresztą też właśnie z sytuacją powodziową i zdecydowanie jeżeli ktoś chciał to był w stanie, może nie od razu, ale na pewno był w stanie sobie poradzić i zorganizować jakąś emisję.
Tylko o tym trzeba było pomyśleć mam wrażenie trochę wcześniej, ale to też przecież nie było tak, że mieszkańcy Głuchołazów dowiedzieli się na godzinę przed jakąś taką kryzysową sytuacją słuchajcie będzie powódź.
No nie, ta informacja była już obecna wcześniej i myślę, że gdyby włodarze innego radia chcieli, to byliby w stanie coś przygotować. Też prawdopodobnie mielibyśmy jakąś tam przerwę w emisji, bo oczywiście trzeba byłoby sobie poradzić z różnymi technicznymi problemami, natomiast można było to przygotować lepiej.
Tylko i dlaczego ja tu mam takie radykalne podejście do tego tematu, akurat w ich przypadku. Dlatego, że moi drodzy jak wejdziecie sobie na stronę innego radia, to jest chyba inneradio.fm, oni nadają już od kilku lat, to nie jest stacja nowa, my mówiliśmy o ich powstaniu w RTV, ale to nie było tak, że mówiliśmy o nich miesiąc temu.
I słuchajcie, wejdziecie sobie na stronę innego radia, inneradio.fm i chcecie zapoznać się z ramówką. Ta ramówka po dziś dzień jest w przygotowaniu. Kiedy wejdziemy sobie na dane kontaktowe innego radia, jest tam chyba ze trzy telefony albo nawet ze cztery, dziennikarze, antena i tak dalej i tak dalej, ale jest taka adnotacja, że żeby się tam w ogóle pojawić w tej siedzibie, to się trzeba wcześniej umówić.
To nie jest tak, że możesz sobie do radia przyjść i ktoś tam Ci otworzy drzwi, bo tam po prostu lokalnego programu praktycznie rzecz biorąc nie ma. Ja podsłuchuję te stacje, odkąd oni się pojawili w Eterze i być może za rzadko słucham, ale nie udało mi się jeszcze absolutnie nigdy trafić na żaden element lokalnego programu, poza muzyką.
A koncesje otrzymali, musieli tam zadeklarować, że będą robić jakieś rzeczy.
Na pewno lokalność była odmieniana przez przypadki, że przecież tak, no bo zawsze jest, bo za to są punkciki, jak to mówi Krzysztof Maj, tylko w zupełnie innym kontekście.
Natomiast tu po prostu ewidentnie nie ma takiej chęci robienia tego radia. To być może jest jakiś biznes, który pozwala jakoś tam pani Elżbiecie Prudło, na którą jest wystawiona koncesja, zarobić sobie trochę dodatkowych pieniędzy.
Natomiast zdecydowanie to nie jest radio robione z jakąś misją, a ja akurat uważam, że nawet nadawca komercyjny, który jest w jakimś miejscu i który nadaje i jest radiem lokalnym, to ma wobec tej lokalnej społeczności jakieś obowiązki.
I tak się zastanawiam, tak sobie myślę, że nawet jeżeli jakaś powiedzmy stacja, taka jak właśnie chociażby inne radio, zdawała sobie sprawę z tego, że po prostu nie udźwignie tego tematu.
Okej, tak też może być. Ja mówię, nie oceniam, nie jestem w takiej sytuacji, nie zalewa mnie woda. Ale to w takiej sytuacji to dlaczego nawet po prostu nie zorganizować jakiejś retransmisji na antenę, na tę częstotliwość.
Chociażby sygnał Radia Opole, które to radio naprawdę bardzo dobrze odrobiło zadanie domowe i informowało na bieżąco o tym, co się dzieje. Można było zrobić chociażby to, ale nie karmić słuchaczy piosenkami o wesołym pociągu i w zasadzie niczego innego im, jeżeli chodzi o informację, nie dostarczać.
No to dokładnie, Radio Opole, jakbyś oni z nimi dogadali, to byłoby okej.
Nawet wiesz co, myślę, że nie trzeba było się specjalnie dogadywać, tylko po prostu wystarczyło, wiesz, że coś Ci się może wydarzyć, postawić przy tym nadajniku jakiś radioodbiornik i po prostu wpuścić ten sygnał.
Wiesz, że jest problem, okej, robisz coś takiego. W Stanach Zjednoczonych przecież jest taki cały system, to taka ciekawostka i każda stacja radiowa musi mieć takie urządzenie w swoim studiu, jest przeprowadzany co jakiś czas test takiego urządzenia, które właśnie zakłada.
Bo rząd amerykański doskonale sobie zdaje sprawę, że czasem to takie niewielkie stacje radiowe to jest jeden człowiek, jeden człowiek, który robi wszystko, od wejścia antenowych po zbieranie reklam i że jeżeli w Stanach Zjednoczonych gdzieś tam będzie jakiś kataklizm, to on po prostu tego nie udźwignie.
Co się robi wtedy? Wtedy po prostu taki sygnał, jeżeli jest wysyłany do tego urządzenia, to z automatu on przełącza na jakąś najbliższą dużą stację, zazwyczaj to jest jakaś tam odnoga radia publicznego tego NPR zdaje się.
I w ten sposób to działa i nie ma tak, że dzieje się coś, a ty nie jesteś o tym informowana, bo radio w tym momencie nie jest sobie w stanie z tym poradzić, bo po prostu z jakiegoś tam powodu. Nie, jeżeli nie jesteś sobie w stanie z tym poradzić, to się przełączasz na stację jakąś tam nadrzędną wobec ciebie i to po prostu działa i to się sprawdza.
Ale my nie skończyliśmy naszej wędrówki po regionie potraktowanym tak źle i niszczycielsko przez żywioł. Nie skończyliśmy jej na głucho łazach, bo stwierdziliśmy dobra trzeba patrzeć co się dzieje dalej. No mówię takie mamy hobby, że interesuje nas lokalna radiofonia, więc byśmy ciekawi jak owe lokalne stacje sobie radzą w tej sytuacji.
Opolszczyzna, o której się mówiło bardzo dużo w ubiegły weekend, oczywiście mówi się dalej, ale przede wszystkim kiedy zaczęło się mówić o powodzi, to właśnie o Opolszczyźnie w największym stopniu. To nie jest przecież takie duże samo województwo opolskie, już tak zawężając to do województwa.
A mimo to działa tam kilka stacji lokalnych, komercyjnych w różnych właśnie miastach tegoż regionu. No i postanowiliśmy je posprawdzać. Jakie były twoje wrażenia z tego sprawdzania?
No przede wszystkim Park FM z Kędzierzyna Koźla. Z nadajnikiem też już w Opolu od jakiegoś czasu. Tak oni sobie rzeczywiście z tematem poradzili, tam się pojawiały informacje na bieżąco, nie zrezygnowano np. z jakiejś muzyki tanecznej, tam po prostu łączono jedno z drugim.
No nie było źle.
Była jakaś prywatka, ale w międzyczasie np. pojawiały się informacje chociażby dotyczące objazdów i innych utrudnień związanych z powodzią. I tak po prostu było też w niedzielę, mówię tu o sobocie, ale w niedzielę też pojawiały się już takie dosyć rozbudowane serwisy regionalne.
Bardzo dobre serwisy regionalne, konkretniej właśnie informujące, a w Kędzierzynie to, a w Krapkowicach to itd., itd., emitowane co dwie godziny. Może mogłyby być częściej emitowane, może pojawiać się z większą częstotliwością, no ale przynajmniej były, więc jak dla mnie Park to jest w ogóle minimum to, co trzeba było zrobić w ogóle, żeby móc tutaj się określić, że jest się przyzwoicie działającą rozgłośnią.
W tej sytuacji, ale też chyba nie zamierzamy ich bardzo krytykować, no bo jak człowiek się miał tam czegoś dowiedzieć, no to się dowiedział, a że może mógłby częściej, no bo między 9.30 a 11.30 nie było tych informacji lokalnych, były tylko te ogólnopolskie też robione przez Agorę, no to inna rzecz. Może można by lepiej, ale ogólnie było spoko.
W trudnej sytuacji też znalazło się radio z miejscowości, o której wspominaliśmy, czyli z Nysy, radio ONY, bo tam kiedyś były dwie stacje radiowe, ale jedni się nie ogarnęli, nie złożyli dokumentów na czas, ostało nam się i, no, radio ONY, bo tam również mieliśmy do czynienia, no, z sytuacją związaną z zalaniem miasta i był taki moment, że tego ONY nie było w Eterze.
To znaczy była muzyka też właśnie z nadajnika, z jakiejś kopii zapasowej takiej, prawdopodobnie tam po prostu jakaś karta, no to z reguły tak jest robione, że nadajnik ma slot na kartę SD i tam po prostu można sobie powrzucać jakieś piosenki i to sobie gra.
I rzeczywiście przez pewien czas w niedzielę w ten sposób to działało. Zanim to nastąpiło, to pojawiały się na antenie radia ONY serwisy informacyjne. Ten ostatni chyba z godziny 14, kiedy nastąpiła już taka totalna awaria, został opublikowany na Facebooku, bo nie byli w stanie już go wyemitować na antenie.
Natomiast następnego dnia zdaje się, no jednak udało się tam coś zrobić i z tego co wiem, to prowadzący te audycje, no właśnie zrobił to o czym ja mówiłem. On się dosyła zdalnie, jest we Wrocławiu, dosyła się zdalnie. Można? Można. Wiadomo, że pojawiły się problemy techniczne i to oczywiście zawsze można powiedzieć, a można było coś tam przewidzieć, ale tu przynajmniej ktoś próbował.
Słychać go było jak słychać. Nie mamy pewności jak tam jest teraz, bo wiecie, nie dajemy też rady słuchać tego tak codziennie przez cały dzień. Pracujemy też, więc nie mamy takiej możliwości, dlatego najwięcej czasu temu poświęcaliśmy w ubiegły weekend, ale podsłuchiwałam trochę we wtorek tego pana i tam było co być miało.
Były właśnie bieżące informacje, ludzie dzwonili z jakimiś tam problemami na zasadzie, a kiedy w Nysie będzie uruchomiona pomoc medyczna, bo my mamy sytuację niezwiązaną z powodzią, bo dziecku spadła szyba na głowę i co teraz zrobić, no i teraz słuchacze dzwońcie, piszcie czy wiecie co tutaj zrobić, więc rzeczywiście robił to co należało zrobić.
A poza tym kocham tego człowieka, to taka ciekawostka z cyklu By the way, w ogóle nie związany temat z powodzią, bo no piosenki oczywiście były też oprócz tego emitowane, no bo on nie byłby w stanie gadać cięgiem, no i zapowiadał piosenkę Zakręcona, wiecie wszyscy kto śpiewa, no i ten pan przedstawił to w ten sposób, że piosenkę Zakręcona zaśpiewa teraz Reni Jussis.
Chyba nie słyszeliście czegoś takiego jeszcze nigdy, ale było to wspaniałe, nie żałuję, jeszcze słuchałam radiaony, choćby tylko dla tego fragmentu.
Natomiast jest jeszcze na Opolszczyźnie radio w miejscowości Racibórz, z dadejnikiem też w Krapkowicach i jeszcze chyba gdzieś, bo oni tam trzy ostatliwości podają, nazywa się to Radio Vanessa FM.
Radio, które darzyłam jakimiś uczuciami, nie chcę mówić, że bardzo ciepłymi, ale zdarzało mi się kiedyś ich podsłuchiwać trochę, mimo że w ogóle Racibórz, no to nawet prawdopodobnie nigdy w życiu się tam nie znajdę i tak to jest daleko.
Ale czasami tam do nich zaglądałam, bo oni mieli w niedzielne popołudnie taką audycję ze starymi polskimi piosenkami i tam pan przychodził, opowiadał tego.
I mają nadal.
Mają, tylko że chyba bez pana albo, a może nie dojechał, no nie wiem, w każdym razie playlista tam została z tej audycji.
Mają też audycję z innymi rodzajami muzyki, które to audycje były emitowane jak najbardziej na antenie Vanessy, natomiast no właśnie jak to z tymi informacjami dotyczącymi powodzi, no tak średnio byśmy powiedzieli.
Na stronie była jakaś informacja, ale ja uczciwie mówiąc nie trafiłem na antenie Vanessy. Może teraz krzywdzę, ale oprócz jakichś zmianek od słuchaczy, którzy się wdzwaniali w tym programie niedzielnym z muzyką śląską.
Tak, program z niedzielą z muzyką śląską, tam wiecie, kaj wejrzysz familoki i tak dalej. No akurat nie słyszałam, żeby się ktoś wdzwonił, ale ty słyszałeś.
Tak, ja słyszałem, ale to jakby było tyle, no w ogóle nie wiem jaka była sytuacja w Raciborzu.
No chyba też nie najlepiej.
No właśnie.
Nawet jak nie w samym Raciborzu, no to właśnie mają nadajniki w innych miejscach tej opolszczyzny. No to trzeba by było informować, a tam jakoś coś.
Tak średnio i naprawdę to nas bardzo zastanawia. No my jesteśmy brutalni, bo już byśmy zabierali koncesję i tam koniec w ogóle sytuacji, bo ktoś wam tę koncesję daje po coś.
My zawsze bardzo kibicujemy lokalnym inicjatywom i się cieszymy jak one dostają częstotliwości w tych nowych konkursach, a nie sieciówki.
Jest nam też smutne, jak jednak sieciówki przejmują tych lokalnych graczy, którzy sobie po prostu nie dali rady na rynku.
Ale jeżeli gracz lokalny nie jest w stanie sprostać takiej sytuacji, czy też nawet nie widać, że podejmował jakąś próbę, no to my się troszkę tak zastanawiamy na ile rzeczywiście obecność tego gracza jest potrzebna w eterze.
I czy może nawet nie byłoby czasami lepiej, żeby w niektórych miejscach się pojawiły w takim kontekście sieciówki, bo owe sieciówki mogą mieć reporterów rozsianych po całej Polsce i jakieś tam informacje jeszcze mogą przekazać.
Wiesz co, no właśnie powiem Ci, z tymi sieciówkami to tak różnie bywa. Ja z ciekawości włączyłem sobie na przykład w niedzielę wieczorem, bo tam przecież Meloradio, które teraz imprezuje i podkręca tempo, ma magazyny lokalne.
No bo muszą, tak, tę lokalność odmieniać tam przez przypadki, chociaż przez chwilę dziennie. W niedzielę to chyba jakoś jest tak w ogóle, że te magazyny są jakieś dłuższe i miałem włączone i w Bielsku i w Opolu i się tak przełączałem i naiwny ja myślałem, że coś powiedzą.
No nie, już było wcześniej nagrane. No w niedzielę. W tygodniu coś tam pewnie i było. Pewnie tak. Niedzielka jest niedzielka. Nawet w takiej sytuacji.
Nawet w takiej, tak. Także trochę ponarzekaliśmy, no oczywiście wiemy, że jedni byli w trudniejszej sytuacji od innych, no bo jedni byli w stanie robić ten program ze studia, mimo trudnej sytuacji w regionie, inni dostali pozbawienie takich możliwości, takich radioony.
Tu trzeba pochwalić na pewno jedną stację, której jeszcze nie wyjmowaliśmy.
Ale właśnie, ale właśnie, bo stwierdziliśmy, że powędrujemy sobie trochę z tej Opolszczyzny.
Wszak nie tylko oni zmagali się z problemem.
Tak i zajrzeliśmy do dwóch stacji właściwie. Jedną z nich było radio Bielsko, ale przyznam, że ja tam zajrzałam na moment i nie trafiłam na jakieś rzeczy. Zresztą Bielsko było w trudnej sytuacji, ale tam, no jest zapewne, natomiast nie mówiło się o nich aż tak bardzo po tej Opolszczyznie.
Ale informacje się pojawiały, informacje się pojawiały, tak, tak, tak. Natomiast muzyczne radio.
Tak, kochani, jeżeli potrzebujecie wzorca, lokalnego radia, to ten wzorzec istnieje, po prostu wzorzec SEWR. Muzyczne radio, wiem, że jak słyszycie tę nazwę i nie jesteście z okolic, to sobie myślicie, ale to co muzyczne radio, to w ogóle nie brzmi jak jakaś stacja lokalna, tylko jak jakieś radio z muzyką.
No tak sobie nazwę wymyślili sobie, żyjąc tą nazwą już prawie 30 lat, więc im się sprawdza i na Dolnym Śląsku, bo stamtąd ta stacja pochodzi, jest jak sądzę ta nazwa rozpoznawalna, radio z Jeleniej Góry i jeszcze z jakimiś tam nadajnikami w województwie, które to nadajniki sieją, tak, że i we Wrocławiu i w innych okolicach i nawet jeszcze w Wielkopolsce ich posłuchacie.
I moi drodzy, tak rzeczywiście się to powinno robić, tam mieliście wszystko, tam mieliście informacje od burmistrza, od prezydenta, ludzi dzwoniących, którzy mówili proszę przekazać przez radio, żeby ludzie nie chodzili po wałach, albo no jest potrzebna jakaś pomoc gdzieś tam, gdzieś tam, albo niech mieszkańcy tych miejscowości się szykują do ewakuacji.
Była muzyka dalej, ale jeżeli np. była jakaś nagła informacja do przekazania, to muzyka była przerywana, tak, no bo co będą czekać?
Oczywiście ważna jest ta informacja, tam było ewidentnie słychać, że no reporterzy zwłaszcza, oni już byli potem zmęczeni, co absolutnie nie dziwi, ale po prostu tam było widać, że ktoś naprawdę te misje czuje i te lokalność ma rzeczywiście gdzieś tam w głowie, w sercu, gdziekolwiek, ale widać, że tu po prostu no tak to powinno być zrobione.
Tam nawet program z tego co wiem jeszcze w nocy był i on, bo zwykle no muzyczne radio w nocy gra tylko muzykę, a tym razem była nocka z prezenterem, tak, z niedzieli na poniedziałek bodaj, więc nie wiem czy tam później też jeszcze, ale rzeczywiście to było.
Nie wiem, spałam.
Były wejścia reporterskie, były różne informacje, no tak to się robi, słuchajcie i też rzeczywiście tam, to akurat w presie czytałem, bo się wypowiadał właściciel muzycznego radia, pan Pragłowski, że oni np. byli przygotowani na to, że może być problem z dostawą prądu.
No i co? No i jakoś udało się wytrzesnąć jakieś czy agregaty, czy inne UPS-y, czy akumulatory, zasilanie awaryjne w każdym razie tak zwane i no była informacja, że jeżeli coś tam się stanie to po prostu kilka sekund przerwy, wracamy i robimy ten program dalej, bo jesteśmy po prostu na to przygotowani.
Tak to się robi, a wszyscy mieli tak naprawdę na jakby zaplanowanie sobie tego wszystkiego, mam wrażenie tyle samo czasu, bo wszyscy o powodzi dowiadywali się w tym samym czasie.
No zresztą to są takie regiony, w których trzeba się liczyć z tym, że to się może dziać, więc inaczej można to sobie wymyślić, no może nie teraz, nie w tym roku, ale trzeba się z tym liczyć, że to może się dokonać.
Tak więc to jest stacja lokalna, której możecie zazdrościć jak jesteście z innych regionów, my zazdrościmy rzeczywiście, bo nie mamy aż takich, które rzeczywiście by tak dobrze sobie radziły z informowaniem o regionie.
Chociaż nawet gdyby to była stacja z mojego regionu to bym jej nie słuchała ze względu na bardzo specyficzny profil muzyczny, bo tam no zwłaszcza wieczorami to pojawia się dużo takich brzmień bardziej tanecznych, no ale jeżeli one im się sprawdzają, a sprawdzają im się, bo z tego muzyczne radio słynie, to znaczy, że to jest ok i to ludziom odpowiada i do tego też przyzwyczaili swoich słuchaczy.
I oni nie zrezygnowali z tych brzmień, tam były dalej te takie jakieś trensy i inne rzeczy, ale no niech one sobie będą, jeżeli tak jak powiedziałam, były przeplatane rzeczywiście informacjami i słuchać muzycznego profilu.
Tak naprawdę w tym momencie to ta muzyka to była najmniej ważna i ja podejrzewam, że nawet jeżeli ktoś był zaangażowany w tworzenie tej playlisty, no ona już była pewnie wcześniej ułożona, to teraz były zdecydowanie ważniejsze rzeczy niż grzebanie i ustawianie jakiejś nowej playlisty, to krążą jedynie legendy o Radio Z,
że oni tam mają nawet, albo przynajmniej mieli kiedyś w programie emisyjnym przycisk z napisem żałoba i się playlista ze spokojną muzyką wczytywała, a tu po prostu były zdecydowanie poważniejsze i ważniejsze rzeczy do roboty, wszystkie ręce na pokład i robimy program i informujemy o tym, co się dzieje.
Tak więc słuchając muzycznego radia można było czuć się bezpiecznym pod tym kątem, że człowiek zamieszkały w tych okolicach dowie się o tych rzeczywiście najważniejszych rzeczach tak prędko jak to będzie możliwe, a nie tam, że o będzie serwis za dwie godziny, coś tam albo jest niedziela to zrobimy to w poniedziałek. Nie, oni po prostu informowali, tak to trzeba robić.
Również to jak to trzeba robić, no to myślę, że udowodniły Regionalne Rozgłośnienie Polskiego Radia, bo zaglądaliśmy i do Radia Opole i do Radia Wrocław, nie wiem czy zaglądałeś, Niedzielę wieczorem jeszcze.
Ja akurat nie, ale do Radia Opole jak najbardziej.
I w Radiu Wrocław mieli przecież nawet do późnych godzin wieczornych jak nienocnych dodatkowe wydania wiadomości lokalnych, no przecież normalnie tam w niedzielę tego nie ma i w Radiu Opole też w kolejne dni było tego dużo, więc Rozgłośnienie Polskiego Radia z tych województw stanęły na wysokości zadania.
Dawajcie znać jak wy to odbieracie, być może jesteście właśnie gdzieś tam z tych okolic, może pominęliśmy jeszcze jakąś stację radiową, która działa na terenach dotkniętych powodzią, no bo to przecież tak naprawdę o czterech województwach się mówi, my zajrzeliśmy do tych miejsc, do stacji z tych miejsc, o których się mówiło najwięcej.
Z takich ponadregionalnych stacji to na przykład jakiś program specjalny uruchomiło chociażby Radio Wnet, a z internetowych to Radio 357 zdaje się miało specjalną popołudniówkę.
Zresztą a propos internetowych, no to Nowy Świat też się tutaj zaangażował i swoją zbiórkę rzeczy prowadził w tym tygodniu, no ale ona już zdaje się zakończona, jeżeli coś by jeszcze robili, no to tak jak powiedziałam damy wam znać, ale to właśnie w tym tygodniu miało miejsce, no bo przecież nie było absolutnie na co czekać.
Więc tak trochę śmiesznie było patrzeć, prawda, jak tutaj właśnie stacje ogólnopolskie, niektóre się bardziej przejmują niż niektórzy gracze lokalni, ci którzy mieli możliwość, żeby nadawać, no bo nie oceniamy aż tak bardzo tych, którzy tę możliwość stracili, ale serdecznie pozdrawiamy Wanessę i ten wasz program z tą śląską biesiadą, bo jednak no spoko, wszystko fajnie, ale…
Ale można było przy tych śląskich flagrach trochę bardziej jednak ten temat wyeksponować, no już mogły sobie lecieć, tylko jakby…
Tym bardziej, że ty coś kojarzysz, że oni jakoś właśnie zasłynęli tym, jak relacjonowali powódź w 97.
Tak, jak dobrze pamiętam, to Wanessa nawet jakąś nagrodę otrzymała wtedy.
No to teraz im trzeba odebrać chyba, a muzycznemu przekazać puchar, trzeba zrobić jakąś taką ceremonię.
A zatem z naszej strony to tyle na ten moment, jeżeli chodzi o wątek powodzi, ale oczywiście nie kończą się wszelkie inicjatywy pomocowe i Telewizja Polska, o której już mówiliśmy, zarówno w kontekście specjalnego programu, bloku reklamowego, jak i szeroko pojętych relacji działa dalej i dzisiaj gruchnęła taka informacja,
że właśnie z inicjatywy Telewizji Polskiej, w ramach tej ich akcji, o której też wspomniałeś pod nazwą Razem dla Was, że publiczny nadawca organizuje nagranie pewnej piosenki, specjalnej wersji pewnej piosenki, w którym to wezmą udział popularni artyści różnych pokoleń,
zarówno tacy obecni na scenie od wielu lat, jak na przykład Kaja czy Zbigniew Hołdys, jak i takie świeżynki muzyczne, jak na przykład Oskar Cyms będzie, będą tam też Natalia Kukulska, Szreder, Natalia Niemen i wielu, wielu innych, łącznie 35 osób.
A jakaż to będzie piosenka, no ta sama piosenka, która kojarzy Ci się może z powodzią z roku 97, czyli Moja i Twoja nadzieja, a więc idąc tym tropem, oni również takie nagranie postanowili przygotować, przy czym tak jak dziś mówiła Natalia Kukulska, z którą był wywiad w TVP Info, w 97 to była na takiej zasadzie, że robimy to gdzieś tak na szybko, trochę po partyzancku, przekazujemy informacje, znajdujemy tych, którzy mogą przyjechać i nagrać.
No a tutaj to już jest akcja zorganizowana przez Telewizję Polską przy wsparciu Polskiego Radia, które użycza studia imienia Agnieszki Osieckiej, żeby to mogło zostać nagrane, no i, aczkolwiek też się wszystko dzieje na szybko, no bo dzisiaj nagrywali jeszcze teledysk i natknęłam się na dwie informacje, bo najpierw na taką wieść, że premiera tego się ma odbyć w przyszłym tygodniu i że oczywiście stacje Polskiego Radia będą to emitować.
Natomiast właśnie w TVP powiedziano, że premiera ma się dokonać dzisiaj jeszcze w serwisie 19.30. Tak więc można sprawdzić, nie zmienia to jednak faktu, że nie mamy na ten moment dostępu do tej najnowszej wersji.
Natomiast zgodzisz się myślę ze mną Michale, że jeżeli pojawią się jeszcze jakieś medialne wątki powodziowe, no to nie zaszkodzi sprawdzić jak ta najnowsza wersja wypadła w kolejnych wydaniach. Jak na razie jednak cofniemy się do tamtej wersji z roku 1997, w której nagraniu oczywiście też wzięło udział wielu znanych wykonawców.
Tam był chociażby Czesław Niemen, dlatego jak sądzę teraz skierowano zaproszenie do jego córki, co ma być takim łącznikiem pomiędzy tymi dwiema wersjami. Tak więc może będzie okazja porównać. Przypomnijmy sobie zatem najpierw tę pierwszą, znaczy no nie pierwszą, bo pierwsza wersja była nagrana jeszcze kilka lat wcześniej, ale tę wersję towarzyszącą powodzi tysiąclecia z roku 1997, a więc moja i twoja nadzieja w wykonaniu różnych artystów z repertuaru zespołu Hey!
RTV. O radiu i telewizji wiemy wszystko.
Zmieniamy tematykę, przeskakujemy do kolejnej stacji radiowej, ale teraz chyba o tej stacji radiowej raczej dobrze się będziemy wypowiadać tylko, prawda?
No chyba, że będziemy mieć jakieś krytyczne opinie co do nowości, które tutaj wprowadzili i zmian, bo rzeczywiście zmiany są w pewnym zakresie istotne, a istotne oczywiście dla słuchaczy tej stacji, do których Michał zalicza się w sposób umiarkowany rzekłabym, ale być może ktoś z Was się zalicza i jest zainteresowany nowościami w radiowej dwójce,
o których mówiliśmy, że poświęcimy im z pewnością nieco czasu, bowiem ta ich ramówka jesienna wystartowała w miniony poniedziałek, 16 września, więc już kilka dni z ową nową ramówką za nami.
Natomiast akurat tak się złożyło, że właśnie do dzisiejszego wydania udało nam się zebrać informacje dzięki stronie internetowej radiowej dwójki, informacje z zakresu tych nowości, a nowości obejmują wszystkie dni tygodnia, tak więc nie wszystkie jeszcze zdążyły wejść w życie, a więc na niektóre premierowe wydania nowych audycji możecie jeszcze zdążyć.
A zatem co się tutaj zmienia, referować będziemy za stroną radiowej dwójki i tak jak oni tutaj to poczynili, rozpoczniemy sobie od takich zmian, które dotyczą dni roboczych od poniedziałku do czwartku, bo w piątek tam są trochę inne rzeczy, więc pierwsze co się zmienia, to jeżeli chcecie być na bieżąco z porannym programem radiowej dwójki, z tym co oni już szykują tak po nocnej ramówce, no to trzeba wstać o godzinę wcześniej,
bo poranek dwójki rozpoczynać się będzie o godzinie szóstej, co jest powrotem do tego co było, bo mnie się wydaje, że oni kilka lat temu porzucili poranki o szóstej, tam wrzucając na godzinę jakąś fantazję polską czy coś tam i od siódmej zaczynali te poranki, no nie wiem, no poranki zaczyna się od szóstej w większości stacji, więc no nie wiem po co było to zmieniać, także niech już to sobie tak jest o tej szóstej, skoro jest tak w większości rozgłośni i tak nie będę tego słuchać, bo śpię.
Co dalej, magazyn źródła wraca na swoje stare miejsce, spotkania z polską kulturą tradycyjną, muzyką ludową, muzyką świata i folkiem będą się odbywać w samo południe i rzeczywiście pamiętam, że przez wiele lat tak było, później to oni przesunęli na późniejszą godzinę.
A co później o 13.05 trzy kwadranse z tematami, którymi żyje świat kultury. Teatr, taniec, film, architektura, sprawy międzynarodowe i historia. W nowym paśmie dwójka będzie prezentować autorskie audycje dziennikarzy dwójki i zaproszonych ekspertów.
A znajdą się w tym gronie takie osoby jak Adrianna Prodeus i Piotr Gociek, co już może być dla niektórych pewnym zaskoczeniem, bo Piotr Gociek nie kojarzy się z taką linią poglądową, charakterystyczną dla nowej władzy, wręcz tego nazwiska zaczęło się robić trochę więcej w informacjach medialnych, kiedy to Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy,
a więc to pewnie też nie świadczy źle o właśnie ekipie zarządzającej obecnie radiową dwójką, że stwierdzili, że jeżeli on ma coś do powiedzenia na tematy kulturalne, no to czemu by się pozbywać tego jego głosu. No chyba publiczne radio powinno w ten sposób postępować, dopóki jakaś osoba o innych poglądach, wiecie, nie będzie, nie wiem, obrażała innych ludzi czy coś takiego, tylko będzie mówić o kulturze.
Będą tam jeszcze Tomasz Mościcki i Monika Pilch, Andrzej Mietkowski i profesor Rafał Habielski, profesor Antoni Dudek, myślę, że zna wielu z Was, Katarzyna Gardzina i Katarzyna Sanocka, Monika Zając, Aldona Łaniewska-Wołk oraz Wacław Cholewiński, w tym właśnie gronie osób przygotowujących tę audycję po 13.05.
O 15.00 myślę, że spora zmiana, bo tutaj przez jakiś czas te źródła były, a tutaj będą autorskie audycje muzyczne, wymieniające tutaj takie programy jak Nowa Polska, Płytomania, Chopin Osobisty i Muzyka w kadrze.
I to są cztery audycje i jeżeli już tutaj dobrze wywnioskowałam te rzeczy, które się na antenie działy, no to one rzeczywiście tutaj zostały oporządkowane według dni i tygodnia, więc w poniedziałek mamy Nową Polskę, we wtorek Płytomanie, w środę Chopina Osobistego, a w czwartek Muzykę w kadrze.
I to nie są nowe programy, myślę, że słuchacze dwójki doskonale je kojarzą, to tylko, że nie z tego dnia i nie z tej pory często, bo Nowa Polska to chyba była audycja nadawana wieczorami, kiedy byłaby prawdopodobnie raczej lepsza pora na takie współczesne brzmienia, ale oni uznają, że w środku dnia to będą.
Płytomania była też o 15, tyle, że w niedzielę, a teraz będzie we wtorek i to nie jest tak, że wiecie, ta audycja sobie zmienia pasmo co sezon, tylko pojawiła się taka informacja na Facebooku, no bo to jest audycja Jacka Havryluka, więc on tam też pisze to i owo na Facebooku Płytowego Trybunału Dwójki, o którym później, że po 25 latach omawiania nowych płyt w niedzielę przenosimy się na wtorki.
Wiem Michale, że ciebie to obchodzi tyle, co zeszłoroczny śnieg, ale jakbyś się mógł podzielić taką swoją opinią na temat tego, czy jeżeli przez 25 lat audycja miała swoje stałe miejsce w ramówce, w jakiś konkretny dzień, do którego to byli przyzwyczajeni słuchacze, to powinno tak zostać i to jest nie do ruszenia, czy można z tym kombinować?
Kombinować można zawsze, ale trzeba się liczyć z konsekwencjami w postaci odpływu tych słuchaczy, którzy mogą na przykład włączać daną stację tylko, żeby posłuchać tej audycji, mogą nie zapamiętać, że ta audycja zmieni, albo nie usłyszeć, że ta audycja zmieni porę nadawania, no i już więcej nie włączyć, więc zawsze jakieś ryzyko jest.
Plus, zastanawiam się rzeczywiście nad umieszczeniem tych audycji autorskich w środku dnia, w dni robocze, zwłaszcza, że właśnie sporo z tych audycji było nadawanych w weekendy. No już powiedzieliśmy o płytomanii, że w niedzielę o 15, Chopin osobisty był zdaje się zaraz potem, o 16, też pamiętam te audycje przede wszystkim z weekendu, z niedzieli, a muzyka w kadrze tam miewała różne pory, ale ostatnio to było jakoś też właśnie w niedzielę w okolicach 11 czy 11.30, jakoś tak.
Więc audycje jednak kojarzone z weekendem, kiedy to słuchacze mogą mieć więcej czasu, żeby poświęcić uwagę takim audycjom autorskim, poświęcić uwagę właśnie chociażby takim rozważaniom o płytach, jakie miały miejsce w płytomanii i czy będą w stanie wsłuchać się w to we wtorek po godzinie 15, być może grupie takiej jak słuchacze dwójki, grupie zaangażowanej i przyzwyczajonej do słuchania, do koncentrowania się, nie zrobi to jakiejś dużej różnicy.
No właśnie, mam takie wrażenie, że słuchacz dwójki to musi być nieustannie skupiony, bo tam się na tej antenie dzieją takie rzeczy, no których po prostu trzeba posłuchać, że to raczej nie bardzo jest medium towarzyszące.
No nie jest. Kolejne zmiany po godzinie 19, tutaj jak napisano, cytuję, porzucamy wir aktualności, pora na niespieszną, niemal godzinną rozmowę w ramach audycji o wszystkim z kulturą. Nie zapominamy oczywiście o literaturze, prozę czytamy trzy razy dziennie o 9.30, 13.50 i 22.
No i to są takie zmiany dotyczące tych dni od poniedziałku do czwartku, właśnie stałych rzeczy w ramówce na te właśnie dni, ale jeszcze jedna rzecz odnośnie ostatniego z tych dni, czyli czwartku właśnie, bo w czwartkowe wieczory od godziny 23.00 do 1.00 będzie audycja pod nazwą Piąta struna, czyli dwie godziny w czasie których Piotr Matwiejczuk penetrować będzie bliższe i dalsze zakątki muzycznego.
W audycji krzyżować się będą rozmaite style i gatunki, folk i jazz, ambitny pop i piosenka z tekstem, muzyka dawna i współczesna. No wszystkie całe wspaniałe rzeczy w jednym miejscu i to może też brzmieć zachęcająco dla słuchaczy dwójki takich doświadczonych.
Piotr Matwiejczuk, jakaś struna, coś takiego już faktycznie kiedyś było, konkretnie były kiedyś cztery struny świata, taka audycja emitowana właśnie w dwójce od 2007 do 2015 roku, też prowadzona przez Matwiejczuka i ta Piąta struna ma być właśnie kontynuacją tamtego poprzedniego programu.
Porzuciliśmy na razie ostatni z dni roboczych, chociaż może jak nam kiedyś zrobią czterodniowy tydzień pracy to on takim nie będzie, czyli piątek. A co w piątek nowego? Też nowość od 13.05 do 13.50, tylko że pod szyldem słowa i dźwięki.
Nowa audycja, w której we współpracy ze studiem, reportażu i dokumentu Polskiego Radia słowami i dźwiękami będziemy opowiadać ponadczasowe ludzkie historie. Najbardziej aktualne opowieści będą zgłębiać z mikrofonami autorzy związani z Polskim Radiem i rozgłośniami regionalnymi w audycjach premierowych. Nie zabraknie klasyki gatunku rozmów z gośćmi i kontekstu międzynarodowego.
Także dużo się tutaj będzie działo. Podobnie dużo się będzie działo od 14.00 do 16.00 w audycji A jak archiwum. I tutaj znów pozwolę sobie zacytować opis, żeby nie było, że tutaj moje parafrazy jakieś niedokładne.
Kilometry taśm zgromadzonych w archiwum Polskiego Radia to skarb, którym dzielimy się na antenie dwójki w każdy piątek. Ogrom radiowej fonoteki na pierwszy rzut oka i ucha potrafi przytłoczyć, jednak dziennikarze dwójki zapraszają do wspólnego odkrywania jej zasobów w sposób zorganizowany, a kierunek spaceru po archiwum wyznacza porządek alfabetyczny.
No więc w archiwum tam też przecież jest na pewno sporo ciekawych rzeczy, wartych temu, żeby się im przyjrzeć. Następna rzecz, na którą nam tutaj zwracają uwagę będzie od godziny 22.00 do 23.00 audycja Trybuna Kompozytorów, określona jako dobrze znana słuchaczom dwójki audycja.
Natomiast mnie się ona jakoś nie kojarzy z ostatnimi latami, więc być może ona była wcześniej. Audycja prezentująca nagrania zgłoszone przez radiofonie publiczne na Międzynarodową Trybunę Kompozytorów, taki właśnie konkurs i na prezentację tych nagrań zaprasza Joanna Grotkowska.
Nazwa tego konkursu myślę, że jest jak najbardziej kojarzona przez osoby interesujące się tą współczesną muzyką klasyczną, więc pewnie jak ktoś rzeczywiście jest tym zaciekawiony, to warto sprawdzać co tam nowego się odbywa.
A co się odbywać będzie w muzyce jazzowej, która na antenie wciąż będzie, chociaż nie wiem czy to niektórych nie boli za nadto, bo jak jakieś takie były głosy pamiętacie, być może od tego powinniśmy zacząć. Jak czytaliśmy ten list pracowników dwójki, którzy czuli, że ich antena została źle potraktowana w ostatnich latach, jak i oni sami, że trochę rezygnowano z tej muzyki współczesnej i tak dalej, no ale ten jazz to tam był.
No to będzie dalej i bez zmian w jazzie, od poniedziałku do czwartku godzinne audycje o godzinie 18, w piątki od 6 do 9 taki specjalny poranek w jazzowej odsłonie jak był tak będzie i od 18 koncerty w tym cykl jazz.pl, a o 23 jam session.
Przechodzimy do weekendu i do soboty, tutaj pierwsza nowość o godzinie 10, duety w dwójce. Był kiedyś taki teleturniej jak duety do mety, no tutaj będziemy mieć duety w dwójce i pierwsze zdanie w tej zapowiedzi może rzeczywiście takie się wydać frapujące i też nam dać do myślenia.
A gdyby tak przenieść mikrofon ze studia na radiowy korytarz? No my w DHT nie mamy korytarzy, ale gdybyśmy mieli i gdyby tam przenieść mikrofony, gdyby było słychać to i owo, ba zresztą nawet by nie trzeba było przenosić mikrofony na korytarz, tylko nam odpalić mikrofon przed audycją z Michałem.
Tak, albo w trakcie kiedy muzyczka sobie gra.
Oj tak dokładnie, a spoiler alert, będziemy mieli trochę czasu na dyskusję za moment. O czym rozmawiają redaktorzy muzyczni? Tutaj już oczywiście o dwójce mowa, bo my się jeszcze nie odważyliśmy o taką audycję.
Przekonajmy się, zapraszamy na sobotnie spotkania dwóch czy też dwojga dziennikarzy dwójki, no bo to będą różne składy, którzy rozmawiają o tym na czym znają się najlepiej, czyli o muzyce.
W centrum uwagi problemy muzycznego środowiska, aktualne wydarzenia oraz prawa rządzące rynkiem muzycznym w Polsce i poza jej granicami.
I tak oto w dzisiejszym wydaniu mieliśmy Marcina Majchrowskiego i Andrzeja Słuka, nie słuchałam tego jakoś super dokładnie, ale były tam np. jakieś takie odniesienia, refleksje do festiwali muzycznych, tych minionych z ostatniego letniego sezonu, jakieś takie podsumowanie.
Także no wiadomo, że różne mogą być wątki, różne będą zestawy tych gospodarzy, ale jeżeli kogoś interesują te zagadnienia, które tutaj wymieniłam, to można na pewno będzie trafić na jakieś takie ciekawe dysputy.
O 11.00 z kolei audycja Znalezione w dźwiękach, godzinny program Klaudii Baranowskiej. I tutaj jednym z założeń jest wykorzystywanie, no nie zgadnie się czego, archiwów Polskiego Radia. To już było gdzieś wcześniej, więc tak bardzo chcę się dzielić tym archiwum.
No ale z drugiej strony jest czym? Zarówno wypowiedzi artystów, jak i nagrań koncertowych i studyjnych. Posłużą one do tworzenia muzycznych portretów, znanych postaci ze świata muzyki, słynnych zespołów, orkiestr, ale również artystów zapomnianych. Czy ty masz tutaj jakąś koncepcję czym się różni to od tego w piątek, oprócz tego, że jest krótsza i w sobotę?
Nie bardzo.
Może tylko tyle, że to będzie, że tam będzie jakiś porządek alfabetyczny, a tutaj będzie to pod kątem jakichś konkretnych postaci, a tam pod kątem może jakimś bardziej problemowym. No być może trzeba posłuchać tych audycji, żeby się przekonać jaka tutaj różnica między nimi zachodzi. Obie już na antenie zaistniały. Nie miałam możliwości słuchać żadnej, ale może wy dacie znać jak one się kształtują.
Nowe miejsce zyskuje czytelnia, która będzie emitowana o godzinie dwunastej, zaraz po niej o dwunastej trzydzieści znana słuchaczom od tego lata Zielona Dwójka. A teraz mam do Ciebie Michale takie pytanie, czy może wiesz, może uda Ci się trafić jeżeli nie wiesz, ile klawiszy ma fortepian?
Dużo.
No strzelałbyś, że ile?
Z osiemdziesiąt?
No prawie, prawie. Osiemdziesiąt i jeszcze…
Cztery?
Osiem.
A, osiem?
Osiemdziesiąt, osiem klawiszy. Dlaczego akurat zadałam Ci taką zagadkę? Po pierwsze dlatego, że ostatnio zapytały mnie dzieci na lekcji i musiałam odpowiedzieć, a po drugie dlatego, że taki tytuł będzie nosiła nowa audycja w dwójce i to już teraz przechodzimy do tych programów, których premiery jeszcze przed nami.
Ponieważ ten program będzie emitowany o godzinie osiemnastej, także za minut czterdzieści dziewięć będzie można posłuchać tej godzinnej audycji Andrzeja Sułka.
Osiemdziesiąt osiem klawiszy, no tak jak powiedziałam, tyle ma współczesny fortepian. Po kilku sezonach spotykania się przy klawiaturze fortepianu historycznego w jego najrozmaitych wcieleniach, odmianach i brzmieniowych odsłonach, pora do wykonawczej panoramy dołączyć w postaci tych pianistów, którzy z dawnym instrumentem nie chcieli albo nie mogli mieć do czynienia.
Na swoją stałą porę, czyli godzinę dwudziestą trzecią wracają Rachunek Myśli i Mediewanna, czyli taka audycja nawiązująca do średniowiecza, a o północy straszyć będzie Widmo. Tylko, że ten tytuł jawi się jako taka gra słów, bo tutaj te litery I, D, M są jakoś tak wyróżnione, są zapisane wielkimi literami.
To będzie godzinna audycja Marka Chorodniczego i tutaj też mi się wydaje, że sytuacja podobna jak z tym Goćkiem jest, bo może Chorodniczy trochę mniej jest z tego znany, ale też wydaje mi się, że gdyby go zapytać o poglądy polityczne, to nie byłyby zbieżne z poglądami obecnie rządzącej ekipy.
No ale skoro ma coś do powiedzenia i do zrobienia, to będzie robił, zwłaszcza, że nie będzie robił rzeczy o polityce, no a właśnie o czym? Może coś wy wnioskujecie z tego, co wam tutaj powiem. Zacytuję to po prostu, bo to chyba odda w jakiś sposób klimat.
Widmo ma wiele znaczeń. To pojęcie z zakresu fizyki, a także obiegowo fantastyczna wizja, złudzenie optyczne, wytwór wyobraźni, czy wreszcie nazwa tajemniczej, ekstremalnie groźnej i trudnej do namierzenia organizacji dowodzonej przez Ernsta Stavro, czy Stavro, nie wiem, Blofferta i znanej z serii filmów o Agencie 007.
Można powiedzieć, że IDM, czyli widzicie, że tutaj to nie był przypadek, bo mamy rozwinięcie skrótu, Intelligence Dance Music, we współczesnej muzyce elektronicznej, to również zjawisko trudne do opisania.
Z jednej strony wielobarwne i amorficzne, a z drugiej w swoich wybitnych odsłonach niezwykle wpływowe. Żywi się elektroakustyczną awangardą, minimalizmem, hip-hopem, techno i ambientem, ale ostatecznie tworzy swój własny język. Nie wiem, to ja pójdę może spać, po prostu, przed północą, tak jak to zawsze robię, bo chyba nie jestem gotowa na widmo.
Nie wiem, czy przy widmie akurat można będzie zasnąć, sądząc po opisie tej audycji.
No właśnie, dlatego to będzie moment, w którym wyłączę radio.
Będzie umcy-umcy w dwójce?
Nie wiem, no możesz posłuchać Pana Horodniczego, się przekonać. Natomiast co w niedzielę? Będzie poranek jak był, będzie wizyta w Cafe Musa jak była, a o 11 dwójka zaprasza na dłuższą godzinną strefę literatury.
O 12, natomiast audycja pod nazwą Beethoven 2027.
Co może być nieco zaskakujące, przecież nie mamy teraz 2027, tylko 2024, ale chodzi tutaj o to, że w 2027 roku minie 200 lat od śmierci Ludwiga van Beethovena, więc ta audycja to nie jest, wiecie, pomysł na jeden sezon, tylko to jest projekt taki szeroko zakrojony, który jak rozumiem do tego 2027 roku w Ramówce ma być obecny.
A będzie to audycja, która trwać ma półtorej godziny, prowadzi ją będzie Marcin Majchrowski i ma być ona przeglądem całej twórczości kompozytora, uwzględniającym wszystko, co wyszło spod jego pióra.
W warstwie wykonawczej interpretacyjnej, przegląd najnowszych nagrań, konfrontacja różnych nurtów interpretacyjnych na instrumentach historycznych i współczesnych, przypomnienie kreacji wykonawczych najważniejszych artystów XX i XXI wieku.
O 13.30, natomiast jak to się skończy, to będzie znana słuchaczom droga przez mąkę na zmianę z rozbitkami Pacyfiku, nie wiem czy to było, nie kojarzę, w każdym razie to będą opowieści o grze o władzy w tej części świata oraz spotkaniu Europejczyków z tubylczymi kulturami.
Punktem wyjścia będą losy jednostek tytułowych rozbitków, na cykl zapraszają profesor Damian Leszczyński i Michał Nowak.
Natomiast o 14.00 pojawią się giganci, tutaj mam takie pytanie do ciebie, bo oni też mają, czy o największych kompozytorach powiedziano już wszystko? Jak myślisz?
Pewnie nie.
Być może, jednak żeby się upewnić, mówmy dalej.
Giganci to cykl audycji o postaciach pomnikowych. Z pomocą historyków, muzykologów, ale również dyrygentów i solistów, przyjrzymy się życiorysom niekwestionowanych geniuszy, a tym samym poznamy rzeczywistość, która wpływała na ich wielkie dzieła.
Jak rozumiem już pominą tutaj wśród tych pomnikowych postaci Beethovena, bo dwie godziny wcześniej Majchrowski się nim zajmiał.
Natomiast o 15.00 to jest taka godzina, że wy już wiecie, że przez 25 lat Jacek Havryluk tam przeglądał najnowsze płyty z muzyką klasyczną i jakimiś innymi pokrewnymi.
Natomiast tutaj znajdzie się coś, co słuchacze znają, natomiast kojarzyć mogą z innym dniem, z inną porą.
Kto słucha, nie błądzi, czyli co? Czyli płytowy Trybunał Dwójki wraca, moi Państwo.
Powiem Wam szczerze, że mnie to nawet satysfakcjonuje, ponieważ na Trybunał trafiłam w 2013 roku.
Na antenie był obecny od 2011, jeżeli dobrze kojarzę.
No i słuchałam go tak sobie co dwa tygodnie, bo z taką częstotliwością był nadawany, jak rozumiem teraz będzie co tydzień, bo tutaj nie mamy takiej wieści, żeby było inaczej.
Słuchałam go do 2017 roku, do momentu, w którym we wrześniu wymyśliliśmy sobie, że się coś wydarzy, że będzie RTV.
No i tak trochę zarzuciłam, czasami udało mi się coś nagrać, czasami jak nie było RTV to słuchałam.
No a teraz nie będzie mi jedno kolidowało z drugim, więc oni po 7 latach zmienili to dla mnie.
Chociaż znów, krótszy to okres niż w płytomaniu, ale słuchacze mogli być przyzwyczajeni do tej soboty godziny 17.
Więc może zająć im trochę czasu zanim się przedstawią, że to będzie niedziela godzina 15.
Chociaż tyle się nie zmienia, że to będzie weekend.
Co by nie mówić na takiej audycji, się trzeba skupić, oj trzeba.
A zaraz po niej, bo 2 godziny to trwać będzie, muzyka Świata od 17 do 18.30.
Słuchaj Świata na zmianę z audycją Za Słońcem.
No a chyba wieczory będą takie jak były, bo nic nam o nich nie piszą, więc nie likwidują wieczoru płytowego.
Ostatnio była celebracja 400 odcinka zdaje się, więc to będzie i to jest.
I nie ma informacji o jakichś zmianach, żeby tam mieli rezygnować z tej muzyki rozrywkowej w wieczorze płytowym, więc te inne rodzaje.
I to była ta audycja, na którą czasem zdarzało mi się uchem rzucić, jak akurat nic nie robiłem w niedzielne wieczory.
A że przeważnie jakaś audycja jeszcze wtedy, no to rzadko była taka możliwość.
Ale, ale zdarzało się.
A dzisiaj rzucisz uchem na widmo rozumiem po północy, żeby sprawdzić czy będzie umcy umcy w dwójce.
Teraz u nas jednak nie będzie umcy umcy. Jak zwykle czekamy na wasze opinie.
Czy dobre zmiany, czy złe. Czy trzeba było płytomanie przestawiać i płytowy trybunał, bo to jest takie najciekawsze dla mnie.
Czy was zachęcają te nowe audycje. Może właśnie chcielibyście zgłębić twórczość Beethovena.
Bo całej jego twórczości to pewnie nie sposób tak prędko ogarnąć, choć są na pewno tacy, którzy ją znają.
Ale są też takie utwory Beethovena, które znają wszyscy, choć o tym nie wiedzą.
I kiedy podrzucałam Michałowi propozycję, co byśmy tutaj mogli zagrać, to powiedziałam mu, czegoż ma poszukać w naszej radiowej płytotece.
Napisałam tam, który utwór, która część i tak dalej. I dodałam jeszcze, na pewno znasz, chociaż o tym możesz nie wiedzieć. I co, miałam rację?
No było powiedzieć, że tadadadam, a nie mi tam jakieś symfonie wypisujesz, jakie nie wiem o co chodzi.
Tak, wpisałbyś w wyszukiwarkę tadadadam i na pewno byś znalazł.
Jednak trzeba było wpisać, że to Beethoven, piąta symfonia, pierwsza część, czyli ta część z charakterystycznym motywem losu.
Tak się ów motyw nazywa, który tutaj Michał próbował zaintonować z naciskiem na próbował.
Utwór do tego stopnia kojarzony, że no co prawda najczęściej jednak moi uczniowie o Beethovenie dowiadują się ode mnie.
Ale mam na przykład takiego ucznia, który już od zeszłego roku pyta, proszę pani, a kiedy będziemy mówić o Beethovenie?
Bo piąta symfonia Beethovena to jest utwór, który tak lubię. No w siódmej klasie Piotruś, w siódmej, czyli już w tym roku on się tego doczeka.
No i wy się teraz również tego doczekacie, moi państwo, siedem minut z hakiem pierwszej części symfonii.
A to dopiero pierwsza część symfonii, a ma cztery części jak na prawdziwą, porządną symfonię przystało.
No ale nie sposób, wiecie, tutaj tego przerwać, urwać i jakoś naruszyć tę integralną część stworzoną przez mistrza Ludwiga.
A zatem ta da da da, motyw losu, powielokroć przetworzony przez Beethovena w siedmiu minutach w wykonaniu filharmoników berlińskich.
No taka muzyka na naszej antenie pojawia się rzadko.
Ale zdarzało się, to już to nie jest pierwsze spotkanie w RTV z muzyką klasyczną.
Był już tu Chopin, był, i to chyba nawet nie raz, był już tu Bach.
I wiecie, my mogliśmy wybrać jakiś krótszy fragment z twórczości Beethovena.
Bo możecie stwierdzić, no dobra można było zagrać, ale za długo, może ktoś nie przepada i się zdążył zmęczyć.
No tylko, że moi drodzy, my was chcieliśmy tak nastroić na to pierwsze wydanie, które Marcin Majchrowski jutro poprowadzi.
Dlatego, że z zapowiedzi, która została umieszczona na Facebooku, wynika, iż tematem tej jutrzejszej pierwszej audycji mają być kompozycje Beethovena w tonacji c-moll.
A jeżeli nie wiecie, to musicie mi uwierzyć, że Symfonia V jest w tonacji c-moll.
Mam nadzieję, że Michale mi wierzysz, możesz sobie to tam sprawdzić takim programikiem, bo są takie do weryfikowania tonacji.
Na pewno to samo ci pokażę, jak nie pokażę, to znaczy, że działa niepoprawnie.
No a skoro tonacja c-moll u Beethovena, no to takim osobom, które jakoś kojarzą jego twórczość, no to kojarzy się właśnie przede wszystkim ta kompozycja.
Czyli właśnie Piąta Symfonia, to też chcąc wprowadzić was w ten klimat, zagraliśmy właśnie jej pierwszą część.
Może zerkniecie jutro, posłuchacie, a może włączycie na Widmo.
A może w ogóle wyczekujecie czegoś zupełnie innego.
To jest jedyna audycja po prostu na świecie, która takie połączenia muzyczne i tematyczne może wam zaserwować.
Ja od razu powiem, że znalazłem, a co znalazłem, to już będziemy za chwilę odgrywać.
Bardzo się cieszę z tej informacji.
Będzie jeszcze lepiej niż być miało z tego wynika, jak rozumiem, jeżeli chodzi o naszą muzyczną oprawę.
Tak, Michale?
Owszem.
Cieszymy się bardzo.
A cóż się wydarzy, to może najpierw przenosimy się do kolejnego tygodnia,
bo informacji takich bieżących, najbardziej aktualnych, no to mieliśmy dla was tyle.
No to postanowiliśmy wyjść właśnie nieco w przyszłość i opowiedzieć wam o kolejnych medialnych rzeczach.
Może w związku z tym nie usłyszymy się w następnym tygodniu, a może mimo to się usłyszymy i opowiemy o kolejnych nowościach.
Kto wie.
A taką nowością na kolejną sobotę jest koncert pod szyldem już nieraz się pojawiającym również w naszym programie.
Mówiliśmy o koncertach pod nazwą Roztańczony PGE Narodowy.
I w tym roku koncert pod tą nazwą pokaże telewizja Polsat.
Odbędzie się on w sobotę, ale nie dzisiaj, tylko tę następną, 28 września.
Oczywiście w Warszawie, no nie trudno zgadnąć, gdzie będzie organizowany koncert Roztańczony PGE Narodowy.
No oczywiście na stadionie, pod tym szyldem.
A ktoś tam wystąpi?
No zawsze występują gwiazdy muzyki tanecznej i popularnej.
Na przykład tacy państwo, którzy ostatnio się polubili z Polską.
Chociaż są ze słonecznej Italii, to mimo to chce się im tutaj przyjeżdżać.
Byli w kieleckiej Kadzielni, będą też i w Warszawie.
No a ich przeboje obecne są w stacjach radiowych już od jakiegoś czasu.
Ci od Italo Disco, czyli The Colors, znów w Polsacie i znów w Polsce.
Będą także z gwiazd polskich Doda, z Kolim.
Także świetnie. Piosenka wygląda się idealnie, kocham, uwielbiam go naśladować.
Będzie ktoś, o kim jeszcze do niedawna nie słyszałam, bo chyba spędziłam jakiś czas pod lodem, czyli Vixen.
I Tobie, Michale, też się to wydało nie do końca znajome.
Absolutnie. Nie kojarzyłem człowieka, ale jak usłyszałem, to niestety stwierdziłem, że kiedyś miałem tę wątpliwą przyjemność trafić na jego dokonania.
Tak, bo jedno z jego dokonań, czyli piosenka pod takim dziwnym tytułem
Ne rozumiju, czy jakoś tak, chociaż jest ona po polsku, na co tytuł nie wskazuje.
Owa piosenka jest podobna, a przynajmniej była w ostatnich miesiącach bardzo intensywnie i często emitowana w polskich komercyjnych rozgłośniach.
Ale że takich nie słuchamy za często, no to właśnie…
Ja usłyszałam tę piosenkę ostatnio, dopiero podczas wspominanego już koncertu w Kadzielni, tego gdzie byli The Colors.
Bo Vixen starał się z tą piosenką o zdobycie tytułu przeboju lata i ów tytuł uzyskał.
Mimo tego, że piosenka jeszcze przed nadejściem lata właśnie święciła w triumfy w polskich rozgłośniach.
No ale ja spędziłam ten czas chyba pod kamieniem albo pod taflą lodu i nie dotarła ona do mnie.
Wiesz co, w pewnym sensie może nawet i coś jest w tej piosence.
Znam takie osoby, którym ona się podoba, bo twierdzą, że ona ma duszę i rzeczywiście w pewnych momentach ma.
Ale w pewne momenty tej piosenki też przynajmniej mnie cokolwiek irytują.
No właśnie.
Ta gitara, która tam się tak losowo w tym refrenie pojawia.
Poza tym będzie też zespół, o którym też ostatnio mówiliśmy, że bardzo intensywnie jest jakaś taka promocja w polsacie.
No bo przecież Bartek Wrona poszedł do Twojej twarzy, która brzmi znajomo.
Oni jakoś tak próbują się zrekonstruować po latach.
No czyli będą Just Five, kolorowe sny i takie tam sytuacje.
Boys, akcent i piękni młodzi to chyba nie jest zaskakujące.
Ale poza tym podczas wydarzenia świętowane będzie również 30-lecie kariery Jacka Stachurskiego.
No i to myślę, że jest sytuacja, dla której warto to włączyć.
Na widzów zgromadzonych zarówno przed telewizorami, jak i tych obecnych na stadionie
czekać będą występy taneczne i efekty specjalne.
Transmisja z roztańczonego PGN Rodowego ruszy 28 września, tak jak powiedziałam, o 20 w polsacie.
A od 23 koncert będzie można oglądać w Polo TV.
Czyli z tego wniosek dla fanów Kabaretu na żywo, że za tydzień nie będzie Kabaretu na żywo,
bo będzie Stachurski i myślę, że to wystarczy.
I też będzie wesoło.
Tak, jeszcze odnosząc się do samej imprezy, podkreśliłam to, że Polsat to w tym roku transmituje.
Ponieważ była to sprawa zmienna.
Już w polsacie był ten koncert w 2016-2017 roku.
Od 2018 roku impreza pokazywana była w TVP2.
Z wyjątkiem roku 2020, kiedy się nie odbyła z powodów oczywistych.
I kolejnego roku, gdy ta transmitowana była w formacie PPV,
czyli trzeba było sobie, jak rozumiem, wykupić dostęp do tego.
Nie pokazywała tego żadna telewizja.
No a teraz już telewizja polska się wyrzekła klimatów tanecznych.
No to będą one w polsacie.
A co za tym idzie, takie klimaty będą teraz też u nas.
Więc tak jak powiedziałam, to jest jedyna audycja, która łączy w sobie Beethovena.
I to co się teraz wydarzy, to co Michał znalazł,
bo miało być, no oczywiście też zaskakująco w kontekście połączenia z Beethovenem.
Miał być ten, co śpiewa, że gitara i tym niemiłara to oni nie rozumieją.
Czy jak to tam, nie wiem, czemu on tego słowa tam nie śpiewa po polsku,
ale o coś mu chodzi.
No zresztą też taka ciekawa historia, bo jak odbierał tę nagrodę w Kielcach,
to powiedział, że jeszcze rok temu rozwoił jedzenie po biurach,
a teraz otrzymuje taką statuetkę.
No więc udało się chłopakowi w życiu.
No ale jest jeszcze taki chłopak, którego się udało jeszcze bardziej
i jest na scenie przez lat trzydzieści.
I my tutaj debatowaliśmy z Michałem poza anteną w tej sprawie,
bo rzeczywiście Wixen był naszym planem,
ale nie doczytaliśmy, gdzieś tam umknęła informacja o tym jubileuszu.
No to skoro jest jubileusz Stachurskiego,
to trzeba wraz z nim się pożywić energią słoneczną i pocelebrować.
Michale, cóż ci się udało wyszukać ze wspaniałej twórczości Stachurskiego,
z jej sfery tanecznej, no bo tam są różne elementy.
Są takie ballady do poprzytulania się.
Zostańmy razem.
Trochę nawet na rokowo momentami.
Oddechem, tak, typ niepokorny.
No ale na tym koncercie tanecznym to się domyślamy, że będzie tanecznie,
czyli na przykład jakich klimatów można się spodziewać.
Cóż my pokażemy teraz słuchaczom, bo ja sama nie wiem.
No to będzie coś, co ty mi poza anteną podpowiedziałaś, żebym tego poszukał,
mianowicie utwór Szampan i Truskawki.
Tak, kochani, to jest dobre.
Próbowaliśmy tutaj jeszcze na szybko z piosenką Dosko,
bo tam wiecie, że jest taka piosenka, że Dosko się czuje i wszystko kapuje.
Wspaniały też jest utwór o kieliszkach, ale wydaje mi się, że on jest tak dobry,
że aż chyba Stachurski nie pokazuje go w czasie koncertów na żywo,
bo nigdy nie widziałam, a jest to wspaniała rzecz.
Poszukajcie sobie kieliszków.
Natomiast ten, który tutaj teraz zabrzmi absolutnie nie ustępuje w niczym
tym wymienionym, jeżeli chodzi o warstwę tekstową,
bo tam mamy Ty jesteś gwiazda, z Tobą jest jazda
i chciałbym lecieć do Twojego gniazda, czy jakoś tak.
Tak więc myślę, że absolutnie u nas jazda dzisiaj jest na antenie,
bo był Beethoven, będzie Stachurski.
Ależ nam się tanecznie zrobiło.
Żyjecie? Jak się bawicie? Raczej powinnam powiedzieć?
No my świetnie, chociaż trochę się gorzej bawiliśmy w tym tygodniu,
bo się trochę zirytowaliśmy na media publiczne i nie tylko.
Nie wiem, czy też masz takie wrażenie, ale ja się troszeczkę zirytowałam,
bo byłam tutaj już przygotowana, żeby Wam zaprezentować pewne informacje
dotyczące nowości, które miały pojawić się w ramówce w najbliższy weekend,
bo telewizyjna jedynka miała wprowadzić talk show
prowadzony przez Macieja Orłosia, miał mieć on premierę jutro.
Ale tak stwierdziłam, że co upewnię się, bo ta informacja,
że on będzie 22 września to był jakiś czas temu.
Czy coś nie zmieniło? Patrzę, w ramówce nie ma.
I potem się okazało, że ten talk show będzie dopiero od pierwszej niedzieli października,
czyli tam chyba od 6 października, czy jakoś tak.
Tak więc wszyscy, którzy wyczekiwali, będzie o Macieju Orłosiu, jak będzie.
No to potem sobie myślimy, dobra, mieliśmy kolejną nowość,
o której mieliśmy słuchaczom opowiedzieć, nowość w dwójce
pod nazwą Górna Półka Smaku, też mającą startować 22 września.
Patrzymy na 22 września, a w ramówce nie ma.
Ale tutaj na szczęście tego aż tak nie odwlekli,
bo poszukaliśmy jeszcze trochę i się okazało,
to znaczy Michał konkretniej poszukał i się okazało,
że przesunięcie tutaj będzie mniejsze nieco, bo tygodniowe
i że Górna Półka Smaku zadebiutuje 29 września.
A więc skoro już jesteśmy przy tych rzeczach z kolejnego weekendu,
no to powiemy sobie o tym właśnie programie,
bo dwójka mam wrażenie, że tworzy takie pasmo z premierami
popołudniowe, niedzielne, rozpoczynając od Szansy na Sukces,
potem są Cudowne Lata, no a potem właśnie będzie Górna Półka Smaku,
potem jak to się mówi Kasia Ubralczyka, to już jest,
później coś jeszcze, o czym będzie w następnym wejściu,
ale wracając do Górnej Półki Smaku, no to ów tytuł może wam się kojarzyć
z tym, że kolejny 64. program kulinarny w telewizji,
czy my tego potrzebujemy, no, ale to będzie coś innego.
Trochę będzie o jedzeniu, ale nie tylko.
Tak, ale sprawa też istotna regionalnie,
łącząca nam się z wątkiem obecnym na początku tej audycji,
bo rzecz będzie dotyczyła też tego regionu, który dotknięty jest powodzią.
O co tutaj chodzi?
To będzie program określony jako kulturalno-detektywistyczny.
Nie wiem, czy się zetknęliście z takim zostawieniem kiedykolwiek.
Będą w nim występować szef kuchni Orson Hejnowicz,
nie wiem, czy to imię sugeruje jakieś pochodzenie z innego kraju,
a może tak po prostu ma na imię, nie wiem,
oraz pisarz Marek Krajewski, no to myślę, że nazwisko też kojarzone,
twórca powieści kryminalnych.
Ma to być program o produktach i kulinarnych tradycjach Dolnego Śląska.
Kucharz odwiedza ciekawych producentów, poznaje ich tradycje, przepisy,
sprawdza warunki uprawy.
Pisarz z kolei podąża za nim krok w krok,
opisując lokalne historie z dreszczykiem.
Finałem jest wielkie, rodzinne gotowanie.
No a to wszystko, tak jak powiedziałam, w niedzielę o 17.15,
nie od jutra jak było w pierwszej zapowiedzi,
tylko od 29 września.
Nie wiem, czemu to aż tak przesunęli,
bo tam teraz nic ciekawszego nie mają do roboty.
Oni pokazują pomiędzy Cudownymi Latami,
a programem Katarzyny Kasi i Jerzego Bralczyka,
jakiś taki cykl, tamte lata, tamte dni,
o gwiazdach takich już utytułowanych
i tam opowiadają te gwiazdy o swoim życiu.
Więc można chyba było wcześniej dać tę górną półkę,
ale z jakiegoś powodu to przesunęli.
Może ktoś uznał, że a, teraz głupio pokazywać program
o Dolnym Śląsku w kontekście innym niż powódź.
Ale moim zdaniem właśnie nie.
Bo mówi się o tym też bardzo często teraz,
że no okej, pomoc ta obecna jest bardzo ważna,
ale istotne też jest to, żeby nie zapomnieć o tych regionach
i jak tam już się sytuacja uspokoi,
to żeby może na przykład tam się wybierać na urlopy,
żeby wspomóc ich działalność, ich turystykę,
żeby wspomóc ich właśnie gospodarczo.
Więc jeżeli ta wędrówka po Dolnym Śląsku,
wędrówka też kulinarna,
was zachęci do tego, żeby tam pojechać
i poznać te rejony jeszcze lepiej,
i pokosztować tych ich specjałów,
które tutaj w programie się pojawią,
no to myślę, że czemu nie.
Tak więc poniekąd, jak dla mnie,
ten program się wpasował całkiem dobrze
w tę obecną sytuację.
A my mamy piosenkę, która świetnie się wpasuje
w ten nasz muzyczny krajobraz dzisiaj,
bo mieliśmy piosenkę rockową,
mieliśmy Beethovena, mieliśmy Stachurskiego,
więc czego jeszcze potrzebujemy?
Do pełni szczęścia potrzebujemy Marii Koterbskiej.
Tak, nie wiedzieliście, że tego potrzebowaliście,
ale się to wydarzy.
Będzie piosenka odnosząca się do Dolnego Śląska,
no tylko, że wybaczcie do tego jego centralnego punktu,
który kojarzymy najlepiej,
bo chyba inne miasta się nie doczekały swoich piosenek
albo jako taki Dolny Śląsk,
więc będzie po prostu wrocławska piosenka.
A że pan pisarz Krajewski Marek
o Breslau książki pisał,
właśnie nie o Wrocławiu,
tylko jeszcze o Breslau,
i to nie jedną książkę właśnie w tych klimatach,
no to myślę, że to w sam raz.
Więc teraz posłuchajmy.
Dzień dobry i dobranoc.
Radio THT.
I słuchajcie, to jest ostatnie wejście
w dzisiejszym programie RTV.
Tak, to się rzeczywiście dokonało,
że to jest ostatnie wejście,
które opatrzyliśmy szyldem pozostałe,
bo będą to różne tematy,
które się nie zmieściły nigdzie indziej,
ale z tym poprzednim wejściem
będzie wątek wspólny taki,
że kontynuujemy sprawę
popołudniowych atrakcji w TVP
szykowanych na niedzielę,
bo kolejna również zostanie wdrożona
w kolejną niedzielę w przyszłym tygodniu,
29 września.
Może właśnie dlatego też oni opóźnili
tę górną półkę smaku, bo stwierdzili,
że i tak będzie miało sens wprowadzenie obu tych rzeczy
w jednym tygodniu.
I tak będą je promować, no kto wie.
No w każdym razie mamy te dwie nowości
przedzielone programem Kasi i Bralczyka.
Najpierw będziemy we Wrocławiu,
no potem właśnie będziemy mówić
o szeroko pojętej polszczyźnie,
a co się później wydarzy.
A potem będziemy w różnych miejscach,
a wszystko spinać będzie klamra programu,
który nazywa się
Poczet Świrów Polskich.
To bardzo nietypowa nazwa,
ale już teraz
wszystko się wyjaśni.
Jest to oryginalny cykl dokumentalny,
w którym artysta Jan Wołek
odwiedza ludzi nietuzinkowych,
mających niezwykłe pasje
i umiejętności.
W pierwszym odcinku,
którego premiera będzie miała miejsce
w niedzielę 29 września
o godzinie 18.35
na antenie telewizyjnej
dwójki, gospodarz programu
gościć będzie u malarza,
scenografa i twórcy
plakatów Dariusza
Milińskiego. Ma on
na swoim koncie między innymi
postery, no czyli właśnie plakaty
do filmów
Edi czy Mój Nikifor.
Mieszka we wsi
Pławna Dolna, gdzie posiada
i tu uważajcie,
pracownię, no to normalne, tak?
Galerie, ale jeszcze
do tego zamek
Śląskich Legend i Muzeum
Przesiedleńców. Zbudował
również własną kopię
Arki Noego. No to rzeczywiście
nietuzinkowe pasje i
z pewnością o tym wszystkim będzie
panu Janowi
Wołkowi opowiadał, no i pozostali
goście, bo to nie
jeden program, tylko cały cykl,
jak wspomniałem, w niedzielę,
ale nie w tę niedzielę, tylko jeszcze
za tydzień na antenie
telewizyjnej dwójki.
Ja się tylko zastanawiam,
czy ta nazwa Poczyt Świrów Polskich
nie jest jakimś nawiązaniem do
tej debaty, która się kilka lat temu przetoczyła
wokół słowa Świr,
wokół tej kampanii Nie Świruj, Idź na Wybory,
a dlatego o tym mówię, że
pamiętam taką wypowiedź Jana Wołka,
którą umieścił w mediach społecznościowych,
że to nie jest obraźliwe w ogóle,
bo on sam ma chyba dziecko z porażeniem mózgowym
i jego to nie obraża, więc to nie jest
obraźliwe. Więc fajnie,
pozdrawiamy. Więc może właśnie stwierdził, że
on teraz przewrotnie do tego nawiąże, do tych
świrów, no tam nie tylko chodziło o to
słowo, ale też w ogóle
o całą inscenizację tej kampanii, nie będziemy
do tego wracać, ale właśnie jestem ciekawa, czy ta idea
mu przyświecała, kiedy wybierał
ten temat, czy tak stwierdził, że o fajne słowo
będzie. Tak więc takie są nowe
rzeczy, nowe osoby w TVP,
ale są też nowe rzeczy, nowe osoby,
nowe programy w rozwijającej
się stacji w Polsce24
i mamy tam, słuchaj, nowy program,
powiem Ci tytuł i to już wszystko
będziesz wiedział, potem tylko Ci powiem o której godzinie,
ale tytuł Ci powie, słuchaj, Salon Polityczny
Magdaleny Ogórek. Czy ja muszę
coś, dziękuję, skończyłam temat, przechodzimy
dalej, no coś Wam powiem jeszcze, ale właśnie
to jest to bycie człowiekiem marką,
tak jak tam jest w Republice
ta Ewa Bugała, Wszystko jasne, to tutaj
jest właśnie Salon Polityczny Magdaleny Ogórek,
bo jakby ona nie miała swojej marki, to taki tytuł
nie miałby racji bytu.
Ale to koniecznie ten program musi być
nadawany z jakiegoś
salonu.
To powinien być,
a coś tam podobno było ostatnio,
że Pani Magdalena żyła na Instagramie
takim urządzeniem mieszkania.
A, no to właśnie ona może swoje studio tam
robiła jeszcze przy okazji.
Takich informacji nie mam,
ale może ktoś z Was obejrzał pierwszy odcinek
w niedzielę o 11,
w ubiegłą niedzielę,
no bo właśnie w ten dzień
o tej godzinie to ma być emitowane.
Pierwsze wydanie trwało prawie godzinę
i gościły w nim
trzy osoby, więc tam
no powiedzmy trochę mniej niż w jakichś
programach typu kawa na ławę
inne takie. No i rzecz jasna
nie dziwi nas to czego dotyczyło pierwsze wydanie,
że było skoncentrowane wokół
powodzi. No i coż tu więcej mówić,
no co Wy nie widzieliście takich programów, że jest
prowadząca i ona gada.
Może czasami do kogoś powie teraz ja mówię
człowieku, ale no może nie.
No różnie to jest.
Dla tych którzy nie wiedzą to Pani Magdalena się kiedyś
tak odezwała do jednego z gości
wspaniałego nieodżałowanego studia
Polska. Piękne to były czasy, piękny program
i zdecydowanie tam było więcej gości
niż trzy osoby zawsze.
Sobotnie wieczory ze studiem
Polska na zawsze w naszych sercach.
No ale teraz Pani Magda jest związana z telewizją
w Polsce 24.
Konkretnie od startu kanału
2 września. Tam razem z Rafałem
Porzezińskim tworzy jeden z duetów
prowadzących poranek,
emitowany codziennie od 7 do 10.
A druga para no to Małgorzata
Obczowska i Jacek Łęski, a ta druga para
ja w ogóle nie wiedziałam
o tym, wam nie powiedziałam jak opowiadałam o
w Polsce 24. Łęski i
Obczowska duet znany z TVP.
To jest duet nie tylko na ekranie.
To jest duet w życiu i to już w taki
sformalizowany sposób, bo oni są małżeństwem.
Czyli co takie drugie kurzopki?
No
każda telewizja ma takie kurzopki na jakie
sobie zasłuży. Właśnie.
Natomiast Pani Magda nie poprzestała
na tym poranku i na swoim salonie
politycznym, bo prowadzi też
nadawany w tym paśmie cykl
rozmowa polityczna. Natomiast kilka
dni po starcie stacji tak samo jak
Jacek Łański dołączyła do gospodarzy
wieczornego programu polityka
na deser, czyli to jest ten program
taki heheszkowy.
Ale nowe osoby też są.
Na antenie w Polsce 24
jako gospodarz pasm informacyjnych
zadebiutował
pewien pan,
który określił się
w pewien sposób jako prezenter.
Jakbyś ty miał siebie określić
jako prezentera, jakimś przymiotnikiem.
To co byś powiedział o sobie?
Że jesteś jakim prezenterem?
Staram się być
fajnym prezenterem, tak?
O widzisz, to jakoś ci blisko.
Czyli powiedziałbyś o sobie, że jesteś sympatycznym
prezenterem. Tak byś sobie zareklamował.
Wydaje mi się, że jestem.
Nie mnie to oceniać,
to słuchacze się mogą wypowiadać, ale
myślę, że tak.
Czy to jest twoja wspólna cecha
z jakim Adamem Gizą?
Który
do wiosny tego roku
był związany z telewizją polską,
natomiast jeszcze
krótko przed zmianami władz przekonywał
mógłbyś słyszeć taki wątek,
kojarzyć go,
że on
w ogóle nie zajmował się
tematyką polityczną, tylko sprawami zdrowia.
No bo istotnie zajmował siedzimi
przez dużą część swojej pracy.
Czy polityką w jakimkolwiek
zakresie? No nie oglądałam
tego aż tak dokładnie,
ale
zobaczymy czym się będzie zajmował teraz.
Bo we wtorek poprowadził
po raz pierwszy program w telewizji w Polsce
24. Było to pasmo informacyjne,
które rozpoczęło się po godzinie
12. Jeżeli chodzi o to,
co robił po odejściu
od publicznego nadawcy, to od kwietnia
tego roku Adam Giza prowadził swój
kanał youtubowy Na Zdrowie
i tu wykrzyknik jest, dotyczący
oczywiście tematyki medycznej.
I znowu pytanie, jak myślisz,
ile tam subów mógł zbierać?
No, znane
nazwisko, to podejrzewam,
że setki tysięcy.
Dwa tysiące
sześćset subskrybentów.
To nie za wiele. Tak średnio bym
powiedziała. U nas
Tyflopodcast na przykład ma mniej,
ale my nawet jakoś specjalnie tego
youtuba nie reklamujemy, to pocztą pantoflową
się rozchodzi, jako takie dodatkowe
źródło subskrypcji.
Więc, no, jak widać, może on też
nie reklamował po prostu. Może myślał, że sami
ludzie przyjdą, że to nie trzeba.
Że wszyscy będą w
youtuba wpisywać Adam Giza,
sympatyczny prezenter, no i już.
Ja nie wpisałam i dlatego się
znalazłam. No i właśnie
w połowie
marca poinformował, że formalnie
zakończył współpracę z telewizją polską,
a nieformalnie, to wiadomo, że wcześniej,
bo w praktyce
zniknął pod koniec grudnia,
nie on jeden zresztą.
Jeśli chodzi o to, co tam robił,
no to współprowadził programy Wstaje Dzień
i o tym się mówi.
W czasie epidemii był gospodarzem cyklu
Koronawirus Poradnik, a potem
zaczął prowadzić program Infomed.
I w połowie zeszłego roku
dołączył do grona prowadzących Panoramę
oraz Reporterów Wiadomości.
Już byśmy myśleli, aha, no właśnie, on
tak udaje, że nie był umoczony w tę politykę,
no ale przecież wiadomo, co było w Wiadomościach, czy w Panoramie,
ale spokojnie, on
przygotowywał głównie materiały o tematyce
zdrowotnej, więc
uważa, że jest czysty.
I sympatyczny. No i właśnie kwestia
tego, jak on sam siebie później reklamował,
bo bardzo liczył, że ktoś go gdzieś zatrudnił,
no w końcu znaleźli się
bracia karnoowscy
i jest, ale kiedy jeszcze
nie udało mu się tam
zagrzeć miejsca u nich na pokładzie,
to pisał właśnie o sobie sympatyczny
prezenter, znany dotychczas
z porannego Morning Show Wstaje Dzień,
z dnia na dzień stał się
rozpoznawalną gwiazdą TVP.
No i właśnie chyba to przekonanie
o statusie gwiazdy i że
z nim jest jazda, to chyba to sprawiło,
że myślał, że
te suby urosną same, nie urosły,
no ale w Polsce24 może
mu przysporzy więcej widzów.
Pytacie nas, no dobrze, czy będzie
w tym programie jeszcze może coś o radiu,
bo było jedno wejście, jednak była przewaga telewizji.
Będzie o radiu i to
o radiu lokalnym.
Tak jest, teraz wybieramy się do zawiercia
i tu cytując za serwisem
radiopolska.pl,
a oni też cytują, więc to będzie
taki cytat z cytatu.
Nowa częstotliwość 96,4 MHz.
Zapraszamy!
To komunikat, który w piątek 20 września
mogli przeczytać
użytkownicy odwiedzający
profil Radia Zawiercie
na Facebooku.
Istniejąca od 2018 roku
stacja już blisko 2,5 roku
pojawia się w Eterze
w oparciu o wydawane przez Urząd Komunikacji
Elektronicznej
pozwolenia okolicznościowe.
Zgodnie uwzględniają emisji
przez 7 dni w tygodniu, a dotyczą
jedynie weekendów.
Do tej pory, z wyjątkiem jednego
z weekendów, we wrześniu
2023 roku
Radio Zawiercie nadawało
na 105,4 MHz.
Przez wspomniane 3 dni
stacja testowała
emisję na przeznaczonej
później dla Częstochowy
częstotliwości 92,4 MHz.
Częstotliwość
96,4 MHz
dla Zawiercia
znalazła się
w opublikowanej przez Krajową Radę
Radiofonii i Telewizji
na początku sierpnia
liście wolnych częstotliwości.
Oznacza to, że w bliższej
lub dalszej przyszłości
powinien zostać rozpisany konkurs,
po rozstrzygnięciu którego
będzie ona przyznana nowemu
lub istniejącemu już
nadawcy. Więc podejrzewam, że
zawiercianie
za jakiś czas doczekają się
oby radia lokalnego i oby
w razie jakichś
nieprzewidzianych sytuacji
to radio rzeczywiście dostarczało
lokalnych informacji.
I ciekawe, czy
jak prowadzenie jakiejś audycji w tym radiu
chciałby się zaangażować
najsłynniejsze zawiercianie w polskim internecie
czyli Remigiusz Okraska.
Czyli ten
samozwańczy lewicowie, co do którego
poglądów niektórzy mają wątpliwości.
Bo jak słyszę zawiercie to myślę on.
Natomiast rzeczywiście nie myślałam w kontekście
zawiercia o lokalnej stacji, bo zapomniałam
o tym, że ona istnieje. Chociaż
Ty wspominasz, że mówiliśmy
Mam wrażenie, że kiedyś coś wspominaliśmy
o jakichś okolicznościowych emisjach.
Że owa stacja jest, natomiast to co nam
na pewno umknęło, no to kwestia
regularności tej emisji.
Tego, że tam co weekend ona się pojawia
a nie, że raz na jakiś czas, no bo
takie rzeczy też się dzieją, chociażby w Przemyślu
to Hot FM tam pojawia się
rzeczywiście z jakąś częstotliwością,
ale nie co tydzień, dlatego nam się nie udaje
tak najczęściej powiedzieć o ich emisji
bo jak już się o niej dowiemy, to albo nie ma akurat
RTV, albo oni właśnie skończyli
i tak jakoś to leci, że nam
to umyka, a Ci tutaj są tak regularnie
więc w tym kontekście było warto odnotować, że
no pewnie zawierciani wiedzą lepiej od nas,
że oni są regularnie, więc
jeżeli będę już ich co weekend szukać, to żeby
robili to na innej częstotliwości, na tej właśnie
96,4
aczkolwiek no właśnie pytanie, co tam
się będzie działo za czas jakiś
jak będzie ogłoszony konkurs,
czy Radio Zawiercie się zgłosi, może jednak ktoś ich
pokona i jak to się wszystko ułoży.
No po to tutaj dla Was jesteśmy, żeby
śledzić te wszystkie wątki i śledzić
i dzisiaj będziemy w kolejnych wydaniach magazynu
RTV, które z założenia pojawiają się
co tydzień, ale słowo z założenia jest kluczowe
bo czasami pojawiają się one
dzień po dniu w weekend, jeżeli obrodzi
informacjami, a czasami musicie czekać nieco
dłużej, jak będzie w przypadku kolejnego
tygodnia, czy będziecie musieli czekać
nieco dłużej i za dwa tygodnie
na przykład tutaj będziemy, nie jest to wykluczone
czy jednak zbierzemy informacje i będziemy
za tydzień, się też pokaże
stawiamy na to pierwsze rozwiązanie
nie ukrywamy, że tak jakoś nam się
wydaje, że przyjdziemy za dwa tygodnie
żeby Wam opowiedzieć chociażby o
nowości TVN-u
o czwartym sezonie serialu
Szać w playerze, o tym programie
Orłosia, chyba że go znowu przesunął, albo
o tym, że Krzysztof Ibisz będzie brał po 200
złotych z konta każdej drużyny i słuchał
Państwa i będzie można wygrać
złotą skrzynkę albo kiszone ogórki, jak
to się tam ułoży w Alfanturze o kasę
więc zakładamy, że przyjdziemy za dwa tygodnie
żeby o tym opowiedzieć, ale różnie
bywa, różnie się ułożyć może
tak więc śledźcie naszego radiowego Facebooka
jeżeli tam post zobaczycie, że
RTV będzie, to będzie, no a jak post
nie przyjdzie to znaczy, że nas nie ma
ale fajnej muzyczki będziecie mogli posłuchać
tak, tak, a teraz no my już
co prawda nie będziemy do Was mówić przez kilka minut
ale będzie dla Was ktoś śpiewać
będzie śpiewać Grażyna Łobaszewska
zapytacie jaki to ma związek z czymkolwiek
o czym mówimy, czy ona jest z Zawiercia
nic o tym nie wiem, nie wiem skąd pochodzi
albo czy ma to jakiś
związek z telewizją w Polsce
2024 też nie
ale będzie to miało związek z tym
który przedstawiać będzie poczet
Świrów Polskich
bowiem w kontekście tego właśnie tytułu
programu, jakoś tak
skojarzył mi się i adekwatny mi się wydaje
tytuł utworu, do którego tekst napisał
właśnie Jan Wołek, no bo
znany jest z działalności różnej, w tym właśnie
działalności tekściarskiej, a jeden
z utworów, który opatrzył swoim
tekstem, to zakład
dla normalnych
w wykonaniu właśnie
Grażyny Łobaszewskiej
więc te Świry Polskie to nie wiem
czy by się znalazły w zakładzie dla normalnych
może właśnie tak, może tak, pozostawiamy to do refleksji
z tą refleksją zostawiamy Was
kończąc wydanie magazynu
RTV numer 228
trzymajcie się dobrze
zwłaszcza jeżeli jesteście z tych regionów
zagrożonych
trudną sytuacją meteorologiczną
mamy nadzieję, że wszystko u Was dobrze
a jak nie, no to życzymy
wszystkiego dobrego i mamy nadzieję, że to się
dobrze ułoży, jak ktoś tam nie jest
no to jak najbardziej może w zbiórki wspierać
już niedługo w Polsacie
o 18.40
charytatywny blok reklamowy
można sobie włączyć, no bo to
nic nie kosztuje, no to chyba
z tym przesłaniem się pożegnamy
a Grażyna Łobaszewska to wydanie
do pełni, byli z Wami
Michał Dziwisz i Milena Wiśniewska, do usłyszenia
Był to
Tyflopodcast, pierwszy
polski podcast dla niewidomych
i słabowidzących
Program
współfinansowany ze środków
Państwowego Funduszu Rehabilitacji
Osób Niepełnosprawnych