RTV Odcinek nr 220 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
Zgadzam się z Tobą, no ileż można tego country?
Z deszczu pod rynne zdasz takie powiedzenie.
Oczywiście, że tak.
Ono jest jedynie bardziej adekwatne w stosunku do początku wydania naszej audycji pod numerem 220.
Jak dobrze wiecie, to tak wszystko trochę było na włosku pod koniec naszego ostatniego wydania numer 219,
kiedy to kolega otrzymał maila z jakąś informacją o dżinglach w stylu country
i wtedy wam mówiłam, że zobaczymy, czy się spotkamy w wydaniu kolejnym.
Jak widać, jesteśmy, bo szczęśliwie kolega chyba przejrzał maila i zorientował się, że warto być dla mnie łaskawym.
Za drogo było po prostu.
Albo ta oferta go nie usatysfakcjonowała, albo jednak stwierdził, że posiadanie współprowadzącej jest cenniejsze niż jakieś tam dżingle,
więc temat w ogóle umarł na całe szczęście, ale może jednak nie powinien umrzeć,
bo ty mnie tutaj witasz takim akcentem właśnie w stylu bluegrass.
Bardzo ładny. Bluegrass to jest takie country, tylko że bardziej.
To dla tych wszystkich, którzy nie zdążyli się nausznie przekonać o tym fakcie.
Swoją drogą ciekawe, czy jakaś oferta w stylu bluegrass, jakaś oferta takiej oprawy mi przyjdzie na maila.
Ale po co ty masz szukać takiej rzeczy, są ciekawsze.
Wiesz, ja wiem, że teraz AI jest w stanie wyprodukować praktycznie absolutnie wszystko,
no ale to może wiesz jednak, co taka profesjonalna oprawa, to profesjonalna oprawa.
Do mnie właśnie takie oferty przychodzą, dosyć ciekawe jak widać.
Skończmy ten smutny wątek, zacznijmy to po co się tutaj zebraliśmy,
bo jednak jak widać jesteśmy, mimo cierpień jakie mi kolega zadaje, mam nadzieję, że wy nie będziecie z nami cierpieć,
a dobrze się bawić w wydaniu magazynu RTV nr 220.
Że będziecie dobrze bawić się z nami, czyli z Michałem Dziwiszem
i z Migleną Wiśniewską.
Wracamy po dwóch tygodniach urlopowo-wokacyjnie wciąż jeszcze,
więc ta audycja wpisuje się niejako w sezon ogórkowy,
bo nie ma tych informacji aż tak wiele.
Jak nas ich czeka już za miesiąc, zacieramy już rączki, żeby tu siedzieć po sześć godzin.
Natomiast to jeszcze nie ten czas, jeszcze tak na luzie,
aczkolwiek no Michale, dzieje się, dzieją się takie medialne sprawy,
które docierają na najwyższy szczebel.
Poruszają wszystkich po prostu.
Poruszają wszystkich.
Mam do Ciebie dwa pytania i nie wiem od którego zacząć.
Czy od takiego stricte medialnego, czy od takiego może bardziej,
jak bym powiedziała, filozoficzno-ideologicznego, które wybierasz.
Nie wiem, no to może to filozoficzno-ideologiczne na dobre zaczątki.
No to słuchaj, taką wizję przed Tobą roztoczę.
Świat bez nieba, narodów, religii.
Jak Ty się odnosisz do takiej wizji?
Jestem za.
No ale to tak też może nieładnie, no bo jak ludzie sobie chcą w coś wierzyć
i nie narzucać tego innym.
Skoro muszą, no to okej.
Natomiast pytasz mnie o to, jak ja się odnoszę do takiego świata, który by był.
Więc jeżeli by był, to nie miałbym absolutnie nic przeciwko temu.
Oczywiście wiadomo, że osoba, która jest jakoś tam związana
czy z jakąś religią, czy z tego typu przekonaniami, będzie myśleć inaczej.
Natomiast w moim przypadku absolutnie nie miałbym nic przeciwko temu.
Są tacy, którzy myślą inaczej, o czym powiemy za chwilę.
Pewnie już większość z Was wie, do kogo nawiązujemy,
ale gdyby ktoś jednak poprzedni tydzień spędził pod kamieniem
czy też pod grubą warstwą ziemi, to zadam drugie pytanie.
Czy oglądałeś ceremonie otwarcia Igrzysk Olimpijskich?
Nie.
No powiem szczerze, że ja oglądałam i chyba zdarzyło mi się to pierwszy raz w życiu,
no bo wiecie, że tematyka sportowa i jeżeli chodzi o mnie, jeżeli chodzi o Michała,
no to nie jest ten najbliższy obszar.
Ale w tej ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich
chyba wszystkim komentującym po tym zdecydowanie nie chodziło o sport.
No nie, no i w ogóle tak widziałam już w ciągu dnia takie duże poruszenie
wokół tej ceremonii w mediach społecznościowych,
związane z tym, co się tam miało wydarzyć, kto tam miał wystąpić,
jakie plotki chodziły, no bo do końca tak naprawdę te informacje nie były pewne.
No więc skoro tyle się o tym mówiło, to stwierdziłam, że włączę
no i czekałam na Selin oczywiście,
bo chociaż nie jestem fanką jej repertuaru, to oczywiście doceniam
umiejętności wokalne w wiadomy sposób zaburzone przez chorobę,
o której ostatnio Selin opowiedziała w dokumencie.
Samego filmu nie oglądałam, no ale sporo się o niej mówi,
no to też na jakieś informacje się natknęłam i jako osoba, która coś tam
w życiu zeszpiewała raz lub trzy, byłam ciekawa jak to wypadnie.
No i czekałam na to Selin takie trzy bite godziny, nie spodziewając się,
że to nie będzie tak, że ten szum wokół tej ceremonii będzie trwał
po prostu przez najbliższe pięć dni, bo myślałam, że wszyscy obejrzą,
przejdziemy teraz do zajmowania się zawodami sportowymi.
Ale było sporo rzeczy na tej ceremonii do komentowania.
My się nie będziemy zajmować tą stroną wizualną, całym scenariuszem
tej ceremonii, tymi zarzutami w kontekście chrześcijaństwa
i tego, że część osób odebrała tamto i owo jako aluzję do chrześcijaństwa
nieodpowiednie ich zdaniem, bo tutaj są różne dementii.
Bo tak naprawdę, gdybyśmy nawet chcieli się do tego w jakiś sposób odnieść,
co nie jest absolutnie tematem tego programu, to bardzo mnie, szczerze mówiąc,
zbawi też w mediach społecznościowych takie dość duże poruszenie właśnie
osób niewidomych, które właśnie na ten temat też się muszą wypowiedzieć.
Ja nie mam zdania, abstrakując od w ogóle moich poglądów na tego typu tematy,
bo ja po prostu tego nie widziałem. To, co my dostajemy, to jest zawsze coś
przetworzone przez czyjeś subiektywne oceny, przez czyjś subiektywny odbiór,
a tak bardzo artystyczne jakieś widowisko, które opiera się tak naprawdę na choreografii,
na obrazie, no to ja się totalnie nie podejmuję tego w jakikolwiek sposób ocenić.
Lepiej bym tego nie ujęła, a poza tym, tak jak rzekłeś, to nie jest nasz temat,
bo my się zajmujemy taką stroną stricte medialną, a więc to odrzucamy,
bo już wszyscy przedyskutowali to z tej kampu.
Wszyscy się zdążyli wypowiedzieć, tak.
Natomiast to nie był jedyny istotny wątek. Nawet Selim nie stała się najistotniejszym wątkiem
dla Polaków, chociaż wystąpiła, zabrzmiało to rzeczywiście imponująco,
choć pytać można, czy był to występ na żywo. No podobno, o ile inne występy
nie były na żywo, no to ona bardzo chciała na żywo zaśpiewać.
Trudno to tak jednoznacznie orzec. W każdym razie, był jeszcze jeden wątek,
który już gdzieś tak wyłapałam, oglądając te ceremonie i wyczekując tych występów
artystycznych, których mogłam wysłuchać i jakoś w ten sposób chociaż
wynieść coś dla siebie z tej ceremonii. I kiedy usłyszałam komentarz,
o którym za chwilę powiesz i który już tutaj sparafrazowaliśmy, no to już
na moich ustach się pojawił, ja w sumie nawet nie wiem, czy uśmiech, czy takie,
nie wiem, czy jest jakaś mina, która wyraża zażenowanie, no pewnie istnieje
i może coś takiego tam się pojawiło. Zresztą to nie był jedyny tego typu komentarz,
bo wcześniej już też były słowa, które też przytoczysz za moment.
Tak jest.
I wtedy już też pomyślałam, oho, tutaj rzeczywiście jest grubo, ale też nie
spodziewałam się, że to zyska aż taki wymiar. No to po kolei, co się w ogóle
wydarzyło, o co chodzi, to tak jak powiedziałam, dla tych wszystkich, którzy
nie wiedzą na kim żyją w świecie, to się zaraz dowiecie, że Przemysław Babiarz
jest najważniejszą osobą tygodnia, wcale nie jest nią żaden z olimpijczyków,
medalistów.
Nie, nie, nie, to jest właśnie Przemysław Babiarz, który komentował,
współkomentował tak naprawdę otwarcie igrzysk, tegorocznych igrzysk
olimpijskich. No i cóż, właśnie historia zaczyna się właśnie wtedy i w trakcie
tej ceremonii otwarcia igrzysk Przemysław Babiarz stwierdził, że piosenka
Imagine Johna Lenona prezentuje wizję komunizmu. Babiarz na antenie TVP Sport
piosenkę Lenona skomentował w następujących słowach.
Świat bez nieba, narodów i religii, to jest wizja pokoju, który ma wszystkich
ogarnąć, to jest wizja komunizmu, niestety.
Komentarz ten wywołał spore kontrowersje w mediach społecznościowych,
to rzeczywiście prawda, wiele osób się na ten temat wypowiadało,
głównie krytycznie z tej prawej strony, to znaczy z prawej, raczej cała reszta
później, bo z prawej to akurat popierano pana Przemysława, natomiast mniejsze,
ale również poruszenie wywołały także słowa w trakcie prezentowania flagi
Unii Europejskiej i tutaj znowu cytat.
Unia Europejska nie jest reprezentowana jako całość, wciąż jeszcze narody
mają w Europie swoje kraje, oby to jak najdłużej trwało, ale oczywiście
jesteśmy na obszarze Unii Europejskiej, no i po tych dwóch komentarzach
rzeczywiście burza gdzieś tam ruszyła w mediach społecznościowych,
też Telewizja Polska postanowiła zareagować i zareagowała w sposób
dzień później, w sposób dość drastyczny ja bym powiedział,
bo zdecydowała się zawiesić dziennikarza, jak można przeczytać
w komunikacie prasowym, który został zresztą odczytany w sobotę
w panoramie i w głównym programie informacyjnym telewizyjnej jedynki,
czyli 19.30, wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie, to nie tylko
podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi
kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie.
No i wtedy i wtedy się rzeczywiście zaczęło.
Okej, no to zanim właśnie powiemy co się zaczęło, kto się odezwał,
no to musimy, ponieważ każdy zabiera głos w tej sprawie i to jest
obowiązkiem narodowym, no to ty już tutaj użyłeś takiego przymiotnika
mówiąc o tym, że to dosyć drastyczne rozwiązanie w twojej opinii,
czyli jak rozumiem sądzisz, że, no chyba że źle interpretuję
to użycie słowa drastyczny, sądzisz, że jednak rozwiązanie to,
które tutaj zastosowano, czyli zawieszenie w komentowaniu igrzysk
było przesadzone w jakiś sposób?
Tak, moim zdaniem tak i to nawet już abstrahując od tego, czy jakąś tam
mam sympatię, czy też nie do pana Przemysława Babiarza,
ale bardziej chodzi mi o takie szersze spojrzenie i kwestie jakby takiego
PR-owego rozwiązania tej całej sprawy.
To zdecydowanie moim zdaniem powinno się spotkać z jakąś tam reakcją,
chociaż nie jestem wcale pewien czy publiczną.
Wydaje mi się, że powinna się gdzieś tam za kulisami na pewno odbyć
siostra rozmowa, a poza tym też i kwestia dalszej współpracy
telewizji polskiej z Przemysławem Babiarzem mogłaby gdzieś tam
podlegać zastanowieniu, ale nie w trakcie igrzysk, nie w trakcie imprezy,
która już się dzieje i co wiadomo, że będzie miało dosyć duże reperkusje
właśnie takie, jeżeli chodzi o wizerunek publicznego nadawcy.
A ja wam powiem, że nie wiem tak do końca, bo oczywiście kiedy właśnie
pojawił się ten komunikat w sobotę, to za chwilę media społecznościowe
zawrzały i politycy różnych opcji, którzy nawet krytycznie odnosili się
do samych słów Babiarza, stwierdzali, że no rzeczywiście tutaj środki
zostały zastosowane niewspółmierne do przewiny, że tak się wyrażę,
ale z drugiej strony, no właśnie, powiedzieliby mu coś na zasadzie
Przemek, nie mów już tak więcej, no i co, no nie wiem, spłynęłoby to po nim.
Wiesz co, to znaczy nie, no oczywiście, że tak i ja nie spodziewam się,
żeby to mogło dać jakieś…
I na zamknięciu by znowu gadał jakiś głupoty.
Wiesz, no okej, natomiast byłaby to jego ostatnia na przykład relacja,
jeżeli chodzi o karierę w telewizji polskiej, jeżeli chciano się go pozbyć,
a gdzieś tam zakulisowo można domniemywać, że takie plany były,
to można było to zrobić mądrzej, a nie w trakcie imprezy,
którą ogląda wiele osób.
No wiecie, już tak naprawdę ograniczono jego obecność w telewizji polskiej,
bo jeżeli już się czymś tutaj zajmuje, to sportem, a nie rozrywką,
już tam go nie widzimy w teleturniejach.
Dokładnie.
Spotkałam się z taką opinią w serwisie X, ale tutaj pozwolę sobie zacytować,
bo moja wiedza o sporcie, wiecie właśnie jaka jest,
że jeżeli już trzeba było za coś babiarza karać, czy w ogóle sprawić,
żeby on nie relacjonował igrzysk, to nie jest ta wypowiedź,
tylko poziom, z jakim on komentuje na przykład pływanie,
czy jakieś tam inne dyscypliny.
No nie będę tego oceniać, bo tutaj też mogą być różne opinie.
W ogóle piszcie, bo jesteśmy na żywo, więc na Facebooku i w innych miejscach
możecie pisać wasze opinie.
Skoro się już wszyscy wypowiedzieli, to wy też możecie.
Wy też. Na temat właśnie tego, co uczyli one z Przemysławem Babiarzem
i na temat właśnie jakości jego komentarza, bo to jest kwestia subiektywna,
a my tutaj nie możemy mieć, nie mamy swojej opinii.
No i wiele osób zaczęło się właśnie zastanawiać,
czemu właśnie w ogóle wcześniej się go nie pozbyli całkiem,
no bo ograniczyli jego obecność do sportu, ale był.
Więc no trudno mi tutaj powiedzieć, ale z drugiej strony,
czy tam już z piątej, bo już wymieniłam ileś z tych stron,
można rzeczywiście było przewidzieć, że on za chwilę zostanie męczennikiem
i trochę to faktycznie w tę stronę poszło.
Oczywiście, że tak. I właśnie o to mi przede wszystkim chodzi,
że bez sensu dano pole do tego.
To absolutnie trzeba było, jeżeli chciano się pozbyć
po prostu Przemysława Babiarza z Telewizji Polskiej,
no to można było to zrobić na wiele innych sposobów.
Oczywiście do decyzji Telewizji Polskiej odniósł się
przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski.
Jak można domniemywać, nie był zachwycony.
Poinformował w mediach społecznościowych, że nakazał wszczęcie
postępowania wyjaśniającego w sprawie zawieszenia redaktora Przemysława Babiarza
pod kątem sprawdzenia, czy nie naruszone zostało prawo do wolności
wypowiedzi dziennikarza.
Kolejne komentarze się pojawiły, tym razem ze strony publicznego nadawcy.
Konkretnie w poniedziałek skomentował sprawę Jakub Kwiatkowski,
dyrektor TVP Sport.
No i tutaj fragment wypowiedzi pana Jakuba.
Bardzo cenię i szanuję Przemysława Babiarza jako wybitnego dziennikarza,
co nie zmienia faktu, że komentarzem sprzeniewierzył się misji,
którą nam jako dziennikarzom sportowym telewizji publicznej powierzono.
Komentator sportowy powinien zostawić widzowi przestrzeń do własnej interpretacji,
a nie narzucać swoją narrację.
No tylko to absolutnie nawet ta jego wypowiedź nie dotyczyła sportu,
to taki move trend.
Jest mi szczególnie przykro, ponieważ to ja byłem osobą,
która kilka miesięcy temu przekonywała kierownictwo TVP,
że dalej warto korzystać z olbrzymiego doświadczenia i wiedzy Przemka.
No więc właśnie, więc tu jest podana informacja wprost,
że to już chciano się z nim rozstać.
Ale pan Kwiatkowski go jakoś tam wybronił no i przynajmniej na razie został.
Rozmawiałem o tym z Przemkiem i wierzyłem, że będzie potrafił oddzielić
swoje osobiste poglądy od pracy i wykonywać ją najlepiej jak potrafi.
Tak się jednak nie stało, więc kolejny raz nie jestem w stanie już stanąć w Przemka obronie
i zaakceptowałem decyzję władz telewizji polskiej.
Oprócz tego to także dziennikarze telewizji polskiej i sportowcy
napisali list do pana Tomasza Syguta, dyrektora generalnego telewizji polskiej,
w którym to proszą go o przywrócenie do pracy komentatora Przemysława Babiarza.
I swoją drogą ile jeszcze było różnych petycji na Facebooku, one się do teraz pojawiają.
Mam wrażenie, że niektórzy jeszcze nie załapali finału tej sprawy,
bo rzeczywiście sprawa się przynajmniej jak na razie rozwiązała i dziś też widziałem
kilka jeszcze takich petycji proszących o przywrócenie Przemysława Babiarza
i gdzieś tam zachęcających do złożenia swojego podpisu.
O zawieszeniu Przemysława Babiarza napisały też światowe tytuły.
To były tytuły prasowe, m.in. amerykański Washington Post,
niemiecki Sport Bild, austriacki Kronenzeitung czy brytyjski The Mirror.
To wszelkiego rodzaju tego typu informacje to były właśnie raczej informacje.
To nie były komentarze, to nie były jakieś opinie czy zrobiono dobrze czy nie,
tylko po prostu, że stało się tak, a nie inaczej po takim, a nie innym komentarzu.
We wtorek Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich poinformowało o piśmie wysłanym
do dyrektora generalnego Telewizji Polskiej S.A. w stanie likwidacji,
czyli znowu tu do pana Tomasza Syguta i w tym piśmie Rzecznik Praw Obywatelskich
Marcin Wiącek prosi o przedstawienie wyjaśnień, zwłaszcza zaś o wskazanie argumentów,
które zadecydowały o zawieszeniu redaktora Przemysława Babiarza w obowiązkach służbowych
oraz o ocenę proporcjonalności zastosowanych środków. Takie to było pismo.
No i teraz właśnie tak jak mówiłaś, otarło się to wszystko o najwyższe sfery,
najwyższe władze.
Niecodziennie się zdarza, wiecie, my mówimy Wam co tydzień, że ktoś tam coś z jakichś mediów odchodzi,
przychodzi i tak dalej, no ale nie jest standardem, żeby w tej sprawie się wypowiadali
najważniejsi w państwie politycy, a tu też sprawa się stała na tyle istotna,
że sam premier Rzeczypospolitej Polskiej zabrał głos, a w zasadzie napisał kilka słów.
Tak, napisał konkretnie na X, bo tam teraz wszyscy piszą i się wypowiadają.
No i Donald Tusk napisał tak, nie wiadomo co było głupsze, komentarz pana Babiarza
czy decyzja jego przełożonych. W obu przypadkach olimpijski poziom.
Ja się akurat z tą opinią jestem w stanie zgodzić.
Ale już po prostu czekaliśmy, aż następnego dnia tym się zajmie Komisja Europejska,
bo to już szło w tę stronę, aż tu nagle jakiś zwrot akcji.
No, zwrot akcji dokładnie, bo w czwartek się okazało, że jednak decyzję raz podjętą
można cofnąć. I tak oto w czwartek w Warszawie odbyło się spotkanie
dyrektora Generalnego Telewizji Polskiej w stanie likwidacji Tomasza Syguta
oraz dyrektora TVP Sport Jakuba Kwiatkowskiego z Przemysławem Babiarzem.
W wyniku przeprowadzonych rozmów na wniosek dyrektora TVP Sport Tomasz Sygut
cofnął zawieszenie komentatora w relacjonowaniu igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Swoją drogą, ja się tak naprawdę zastanawiam, czy oni tego nie mogli zrobić zdalnie?
TVP w stanie likwidacji, a bilet w dwie strony na samolot?
Dla pana Przemysława to raczej chyba nie są tanie rzeczy, nie?
To nie można było przez jakiegoś tam Zooma sobie tego ogarnąć, ale dobra.
Co my się będziemy wypowiadać na temat wydatkowania naszych publicznych pieniędzy?
Jak dodano w opublikowanym komunikacie prasowym, strony wspólnie ustaliły,
że fundamentalną regułą obiektywizmu i etyki dziennikarskiej
jest oddzielenie informacji od subiektywnego komentarza.
Musimy ustalać?
No właśnie, no może właśnie, wiesz, może właśnie musieli to dopiero ustalić.
Tak, obowiązuje to każdego reportera, prezentera czy komentatora.
Wydawało mi się zawsze, że komentator to tak w sumie może więcej, no bo komentuje, tak?
Więc jakiś ten element subiektywny to zawsze się znajdzie, nie?
A dziennikarz? No rzeczywiście, kiedy podaje informację, to dobrze by było, żeby była to informacja.
Ale jeżeli np. mamy jakąś publicystykę, tak jak np. my sobie tu rozmawiamy,
no podajemy informację, ale też to komentujemy, bo to nie jest tylko suche,
nie podajemy wam suchych faktów, też odnosimy się…
Żeby się tego nie dało słuchać jeszcze bardziej niż teraz.
Odnosimy się do różnych rzeczy i przedstawiamy wam naszą opinię
i mam nadzieję, że wy doskonale wiecie, kiedy przedstawiamy informacje,
a kiedy te informacje komentujemy.
A kiedy jest jeszcze w dodatku warstwa ironii.
Oczywiście, że tak, bo często jest.
No i pan Przemysław Babiarz do komentowania.
Igrzysk wrócił w piątek przy okazji transmisji zawodów lekkoatletycznych.
Natomiast, tu ważna rzecz, bo miał jeszcze komentować Pływanie.
Ale go komentować nie będzie.
Tym zajmować się będzie do końca Szymon Borczuch.
Więc tutaj jednak jakieś tam konsekwencje wyciągnięte zostały.
No bo oni chyba w międzyczasie już właśnie załatwili, że ten Szymon Borczuch
będzie komentował to za Babiarza.
No to skoro jednak zdecydowali się przywrócić Babiarza,
no to też niechcie powiedzieć Szymon, byłeś potrzebny, ale jednak nie.
I robić takie zamieszanie, no to jakoś zdecydowali się to pogodzić.
Dokładnie, dokładnie.
No a przy okazji zawsze to jednak jakaś tam jego mniejsza obecność na antenie,
więc też powiedzmy, że jakieś delikatne konsekwencje.
No więc tak sytuacja się przedstawia.
Co dalej z Przemysławem Babiarzem?
No my nic nie wiemy, nie?
Ale ja myślę, że on długo w tej telewizji odpracować nie będzie.
No nie, albo sam stwierdzi, ja nie będę tam waszej łaski znosił,
albo oni stwierdzą faktycznie, dobra, już daliśmy ci to wkończyć,
żeby nie było afery, ale już dobra, dobie pan.
Oczywiście pojawiły się w międzyczasie jakieś hipotezy,
że mógłby zmienić miejsce pracy.
Oj tak.
No i skoro rozbudowuje się telewizja Republika,
czy Imperium Tomasza Sakiewicza,
to zaczęto się zastanawiać, czy oby on nie pójdzie tam.
I wirtualne media zapytały o to.
I Tomasz Sakiewicz odpowiedział na owo pytanie biblijnym cytatem,
który brzmiał, jeżeli czegoś teraz nie przykręcę,
w domu ojca mego jest mieszkań wiele.
Prosimy o przesyłanie interpretacji do telewizji Republika
i wątku sportowego, i wątku olimpijskiego.
Wrócimy jeszcze.
Zanim przejdziemy do kolejnego tematu związanego z TVP,
to ja jeszcze dodam, że mnie tak naprawdę,
już tak abstrahując od tych kwestii medialnych,
miało być tylko medialnie w kontekście igrzysk,
ale nie będzie przez sekund trzy,
mnie po prostu zasmuca, że obok wątków
ostatniej wieczerzy sprofanowanej lub nie,
Celine Dion i Babiarza,
że jakoś wciąż, jak dla mnie, za małym echem się odbiło to,
że na tej ceremonii wystąpił, zaśpiewał Polak,
polski kontratenor Jakub Józef Orliński.
Dlaczego nie mówimy o tym?
Dlaczego właśnie patriotyzm nasz nie polega na tym,
że się nie cieszymy, że obok Lady Gagi i Celine Dion
na jednej imprezie wystąpił, zaśpiewał Polak,
który dwa czy trzy dni wcześniej występował na BBC Proms,
czyli to jest taki duży, brytyjski festiwal muzyki klasycznej
odbywający się zawsze latem, transmitowany w brytyjskim radiu,
a za trzy dni występuje w Paryżu na igrzyskach.
Ja właśnie tak rozumiem patriotyzm, żeby się cieszyć takimi rzeczami,
a owszem, był jakiś materiał w 19.30 na ten temat,
ale jak dla mnie, to w ogóle wszystkie media powinny
teraz o tym mówić i media społecznościowe powinny
się trząść od tej informacji, że tam wystąpił Polak,
gdzie Celine Dion, a nie po prostu jakieś smędzenie,
że ciągle się coś nie podoba.
Ale to jest moje zdanie, piszcie wasze zdania wokół igrzysk,
ceremonii, zwłaszcza jednak wokół tych wątków medialnych,
Facebook, komu kłaśnik Radio DHT jest do waszej dyspozycji.
Czy my już skończyliśmy ten wątek tych wszystkich wizji?
Myślę, że tak, no bo co tu więcej dodać?
No mnie to bardzo śmieszy, w sensie zdanie
to jest wizja komunizmu, niestety będzie dobrą podkładką
do wielu memów najbliższych.
One się już zaczęły mam wrażenie,
już gdzieś tam krążą tego typu memy,
także to będzie cytat zapamiętany.
Niektórzy się dopatrują wszędzie objawów komunizmu
i tak jak było jezu komunizm, no teraz będzie to wizja komunizmu.
To jest wizja komunizmu, niestety.
Wiecie, bo on jeszcze tego niestety nie powiedział,
to tam by jeszcze jakoś uszło, bo ten Lenon rzeczywiście coś takiego powiedział
w tym kontekście, że można było tak interpretować,
że jakieś takie idee chciał przekazać,
ale to jest tylko niestety takie wysoko.
Że to jest wirtualnie manifest komunistyczny jakoś tak,
to tłumacząc bardzo dosłownie z angielskiego,
jak gdzieś widziałem ten tekst oryginalny.
I oczywiście było to podkładką do wszystkich tych argumentów,
że przecież no co wy chcecie od Babiarza?
No prawdę chłop powiedział, no.
I o co wam chodzi w ogóle?
A więc zostawiamy was z tą kwestią.
Przechodząc do, tak jak powiedziałam, innego wątku
związanego z TVP, wątku, który się pojawił w tym tygodniu
i zasmucił wiele osób, które pamiętają
z ekranu pewną prezenterkę, speakerkę.
Nie wiem, Michale, czy ty miałeś jeszcze okazję,
czy ty mogłeś mieć? Boże, nie żebym coś wypominała, ale jesteś starszy.
Czy miałeś okazję oglądać w telewizji jakieś relacje,
jakieś zapowiedzi, w których występowała pani Bogumiła Wander?
Tak, oczywiście, no przecież pani Bogumiła
skończyła swoją karierę w telewizji polskiej w 2003 roku.
Więc to był ten moment, kiedy ja już przestawałem być
jakimś regularnym widzem programów telewizyjnych
i tak tylko bardziej z doskoku.
Ale lata 90. to oczywiście.
No to w ogóle lata 90. to była ta dekada,
kiedy ten zawód speakera, zarówno telewizyjnie, jak i radiowo,
to się jeszcze bardzo dobrze sprawdzał.
Tak, to jest prawda. Jeszcze połowa lat 2000
można było coś takiego zobaczyć.
Potem to zniknęło, później jakoś próbowano to przywrócić,
ale to już raczej nie są te czasy, nie jest to do przywrócenia.
Dlaczego mówimy o pani Bogumile?
No dlatego, że w tym tygodniu pojawiła się informacja
o jej odejściu. Odejściu 30 lipca po długiej chorobie.
Te informacje przekazała jej rodzina.
Pani Bogumiła dożyła 80 lat.
Była, tak jak powiedziałam, prezenterką i konferencjerką.
Zapowiadała na żywo programy telewizyjne jedynce i dwójce.
Prowadziła też największe polskie festiwale
w Opolu i w Sopocie.
Ale zajmowała się również produkcją i realizacją programów telewizyjnych.
Realizowała teleturnieje i programy o tematyce artystycznej.
W swoim dorobku ma także dwa filmy dokumentalne.
Była członkinią Towarzystwa Dziennikarzy Polskich,
a przez 10 lat pracowała w zarządzie tej organizacji.
No i tak jak powiedziałeś, swoją karierę w telewizji
zakończyła w 2003 roku.
Później wspominała, że może trochę za wcześnie,
że w zasadzie mogła jeszcze popracować.
No ale podjęła decyzję od tego momentu.
Już tak raczej sporadycznie pojawiała się na ekranie,
gdzieś tam goszcząc w jakichś programach śniadaniowych
i przy tego typu sytuacjach można było ją zobaczyć i posłuchać.
No później rzeczywiście choroba odebrała jej takie możliwości.
Więc ja niestety nie mam takich szans, żeby ją tak dobrze pamiętać,
bo ten 2003 rok, kiedy ona skończyła pracę,
to jest moment, kiedy gdzieś tam moja świadomość
jakoś się już bardziej kształtuje.
Natomiast jak najbardziej postać dla telewizji zasłużona też
z ciekawą historią, jeżeli chodzi o życie prywatne.
Myślę, że też warto sobie o tym poczytać,
jak to jej się ułożyło, wywiady z jej mężem,
który bardzo o tym pięknie opowiadał.
Także na pewno postać taka, o której warto, żebyśmy pamiętali,
jeżeli chodzi o jej osiągnięcia.
I znów, jeżeli macie jakieś wspomnienia związane z Panią Bogumiłą,
z jej telewizyjną obecnością, to piszcie do nas.
Jest na pewno na YouTube sporo, a przynajmniej kilka materiałów,
gdzie Pani Bogumiła Wander właśnie zapowiada jakieś programy.
Jak dobrze pamiętam, jakiś taki wigilijny jest materiał,
czy noworoczny, kiedy przedstawia zapowiedzi programowe
telewizyjnej jedynki.
Więc jeżeli ktoś chce sobie przypomnieć albo w ogóle posłuchać,
jak Pani Bogumiła Wander zapowiadała programy telewizyjne,
czy w ogóle może na przykład nasi młodzi słuchacze chcą się zapoznać
z tym, o co chodzi z tymi speakerami, przecież tego teraz nie ma.
No słuchajcie, zajrzyjcie sobie na YouTuba, tego tam jest naprawdę sporo.
I zgodnie z obietnicą zostajemy w Telewizji Polskiej,
przy czym troszeczkę wbiegniemy w przyszłość,
bowiem kwestia, o której powiem, będzie aktualna od września.
Ale we wrześniu, jak tutaj przyjedzie szereg informacji nowości romówkowych,
to my będziemy urodzili po łokcie.
Więc skoro już wiemy o tym teraz, a jesteśmy tutaj z Wami,
a żeby ten program nie trwał 15 minut, nie dotyczył tylko
Przemysława Babiarza i wizji komunizmu, to powiemy o tym teraz
i odniesiemy się do tego, bo po prostu też możemy mieć własną opinię,
bo czemu nie. Chodzi o to, że Telewizja Polska przenosi program Panorama
z telewizyjnej dwójki do TVP Info i będzie on tylko tam.
Nie to, że będzie jakaś emisa równoległa, jak to się zdarzało,
tylko będzie to tylko wyłącznie w TVP Info.
Jest tutaj taka zapowiedź, że serwis stanie się najważniejszym programem
wieczornej ramówki kanału informacyjnego TVP
i zyska nową, stałą porę emisji. Będzie to zawsze 22.
Bo teraz to przecież było jakoś tak, że w dni powszednie inaczej,
w weekend jeszcze inaczej, a teraz zawsze 22.
To, co się nie zmienia, to szef zespołu przygotowującego program,
czyli Jarosław Kulczycki. Natomiast jednak tych modyfikacji
będzie jeszcze trochę, bo w nowej odsłonie tylko na antenie TVP Info
Panorama będzie o 15 minut dłuższa i zostanie wzbogacona
o informacje gospodarcze. Pojawi się też więcej autorskich materiałów
społecznych i kulturalnych. Będą to nie tylko informacje ze świata polityki,
gospodarki, kultury, nauki i sportu, ale też specjalność audycji,
czyli ważne tematy społeczne i losy zwykłych Polaków.
Pojawia się tutaj jedno podstawowe, proste pytanie.
Brzmi ono, dlaczego? I mamy odpowiedź Pana Sławomira Zielińskiego,
dyrektora Biura Programowego Telewizji Polski.
Może ona was przekona lub nie.
Panorama w TVP Info oznacza większy porządek w ofercie programowej
kanału w TVP. Jesteśmy przekonani, że program ten zyska
większe możliwości rozwoju na antenie newsowej.
I co ty o tym sądzisz? Czy ciebie to przekonuje?
A może w ogóle ciebie nie trzeba było przekonywać,
bo uważasz, że tak powinno być od zawsze?
Ja mam propozycję dla Pana Sławomira w takim razie.
Może też 19.30 przenieśmy do TVP Info, bo tam też ten program
będzie mógł się rozwijać zdecydowanie lepiej.
I będzie to jakieś uporządkowanie.
I będzie to uporządkowanie. Dokładnie.
Teleekspres też przenieśmy tylko do TVP Info.
Naprawdę, jak formatować, to formatować.
I dlaczego Igrzyska Olimpijskie są w TVP 1,
i dwa czyste uporządkowania powinny być tylko w TVP Sport?
Oczywiście, że tak.
Ktoś wie, że ta jedynka i dwójka powinny nadawać.
Oczywiście.
Cały czas The Voice of Poland chyba.
Więc tak zupełnie serio, nie wiem co was tak bolał
ten jeden serwis informacyjny w ciągu dnia.
Bo to już nie są te czasy, my jeszcze pamiętamy takie czasy,
bo jesteśmy trochę starsi, że i w jedynce i w dwójce
serwisy informacyjne to były kilka razy dziennie.
Bo TVP Info jeszcze nie było, albo gdzieś tam dopiero
się ten kanał rozwijał, już nie pamiętam jak to dokładnie,
tam kiedy oni, w jakich latach rezygnowali z tych różnych
wydań bocznych, tak zwanych, ale pamiętam panoramę
na przykład o 13, jakąś popołudniową.
O 16, 18.
Tak, potem 18, potem o 22 i z wiadomościami tak samo
o 12, o 15, 19.30 wiadomo, później jakoś
około 23 jak to tam wypadło, w zależności od tego
co wieczorem było nadawane.
Więc to i tak już oczywiście nie są te czasy,
bo nie ma takiej potrzeby, żeby tych serwisów było aż tyle.
Bo to TVP Info istnieje, istnieje też internet.
Kiedyś jednak ten dostęp do niego był na pewno mniejszy,
to też była większa potrzeba, żeby ludzie mieli te informacje
gęściej w tych głównych kanałach.
No ale ten jeden serwis informacyjny dla tych, którzy
nie oglądają kanału informacyjnego, oglądają rozrywkę,
ale żeby jednak tam tak się mimochodem dowiedzieli
co się tam dzieje.
No ja się nie znam, no nie, ja nie jestem panem Sławomirem,
nie pracuję w TVP, ale mógł tam być ten jeden serwis.
Tak bardzo on was tam bolał, że nie mogliście filmu jakiegoś
puścić pół godziny wcześniej.
No nie wiem, nie wiem.
No w każdym razie te zmiany wejdą w życie wraz z początkiem września.
Także już informujemy o tym teraz, bo tak jak powiedzieliśmy
za miesiąc się nie odkopiemy z tego, możecie sobie to zapamiętać.
I w najbliższych miesiącach Telewizja Polska planuje
odświeżenie oprawy panoramy i przeniesienie nagrań programu
do nowego, większego studia.
Wiem, to bardzo zmienia wasze życie.
A dodam jeszcze w taki odnośnik historyczny, że debiut programu
Panorama miał miejsce na początku września roku 1991,
aczkolwiek można rzec, że nie do końca,
bo przez cztery lata wcześniej było coś takiego jak
Panorama Dnia właśnie w telewizyjnej dwójce,
a potem to nazwa się skróciła do Panoramy.
No i z tymi wydaniami to tak jak powiedzieliśmy bywało różnie
i bywało ich sporo w ciągu dnia.
I do 19 grudnia ubiegłego roku
przez kilka lat mieliśmy to jedno wydanie o godzinie 18.
Potem wiemy co się stało, przyszli tam ci źli
i wszystko zlikwidowali.
I później w styczniu przyszedł Jarosław Kulczycki
i on stwierdził, że jak już zarządza tą Panoramą
to on by chciał, żeby to było w tej wieczornej ramówce,
aczkolwiek planował jeszcze jakieś wydanie popołudniowe,
coś tamtego, jak widać nie będzie niczego,
bo nie będzie Panoramy w dwójce, tylko w TVP Info.
Nie wiem, no nie rozumiem.
Była to jednak jakaś tradycja, ponad 30 lat,
to już jest tradycja, tu jest 19.30, tam mogła być Panorama,
tutaj serwis wcześniejszym wieczorem, tu późniejszym wieczorem.
No to miało sens, prawda?
Oczywiście.
Bo były one oddalone od siebie kilka godzin,
bo jak Panorama było o 18.00 to nie było tej rozpiętości takiej dużej,
a tutaj trzy godziny przerwy między jednym a drugim,
takie podsumowania.
Teraz brzmi jakbym tęskniła bardzo,
ale po prostu nie rozumiem po co to komu jest potrzebne.
Komu to przeszkadzało?
Komu przeszkadza potężna Panorama?
Zmieniamy stację telewizyjną na moment,
przenosimy się do grupy TVN,
chociaż właśnie z grupy TVN
i z programu Szkło Kontaktowe do TVP Info,
z którego właśnie wyszliśmy,
przypomnijmy, że się przenoszą od września Grzegorz Markowski
i Katarzyna Kasia,
o ich odejściu ze szkła mówiliśmy w ostatnim czasie,
o tym, że mają w TVP Info prowadzić od września program
będący też jakimś takim satyrycznym podsumowaniem rzeczywistości.
Ma ten program już nawet swój roboczy tytuł,
który brzmi Pełna Powaga.
Zobaczymy, czy będzie tak w pełni poważnie,
śmiem wątpić,
ale rzeczywiście poważne wyzwanie stanęło przed ekipą Szkła Kontaktowego,
aby wzbogacić to grono komentatorów,
skoro stracili te największe,
bo oni były gwiazdy,
a przynajmniej przez wielu za takie uważane
i rzeczywiście tych lubianych swoich gości.
No i w związku z tym, tak jak też zapowiadano,
mamy nowe osoby w szkle.
I w ubiegłym tygodniu, zdaje się to było w poniedziałek,
no powiedziałabym, że taki dość niespodziewany debiut
na komentatorskim fotelu,
ponieważ znalazł się tam Marcin Bisiorek.
A dla tych, którzy nie wiedzą, bo radio,
czy też radio komercyjne nie jest im jakoś tak bliskie,
no to pan Marcin Bisiorek właśnie z radiem nam się bardziej kojarzył
i nie z polityką, a z muzyką,
bo w SC, w SC Rock,
później w Muzo FM, stojąc na czele zespołu,
no właśnie zajmował się tymi muzycznymi rzeczami,
też współprowadząc audycje,
gdzie istotną rolę odgrywało słowo,
na przykład poranek w Muzo FM,
ale nie było to nigdy stricte komentowanie polityki.
Obecnie kontynuuje tę swoją muzyczną ścieżkę,
prezentując, jak to sam zwykł mawać, brzydkie kawałki
na antenie radia 357.
No a tutaj rzeczywiście pojawił się w roli tego politycznego komentatora
i powiem wam szczerze,
no może to nie jest tak, że jego komentarze
mnie rzuciły na kolana, ale to również nie jest tak,
że jakoś się bardzo czuję zażenowana,
jak to niekiedy niestety bywa,
kiedy słyszę tych niektórych komentatorów.
Jakiś potencjał tam jest, no musi się pan Marcin rozkręcić,
bo to nie jest to, co robił zawsze,
ale no umie coś powiedzieć z humorem,
bo w radiu rzeczywiście jak już się wypowiadał i audycję współprowadził,
no to ten humor tam był, więc nie jestem zachwycona,
ale może jak poprowadzi program 1,5 i 22,
to będzie coraz lepiej.
Natomiast to nie jest koniec,
bo mamy również w szkle nowe panie i tak oto w tym tygodniu
zadebiutowała pani Aleksandra Przegalińska.
Być może kojarzycie to nazwisko,
ale tutaj myślę, że zdecydowanie krótki taki biogram się przyda.
To jest filozofka, futrolożka
i profesorka Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.
Pracowała jako dziennikarka m.in. w Gazecie Wyborczej,
ma także doświadczenie radiowe,
bo prowadziła audycję w Nuansie, która się nazywała Coś Osobliwego.
No i jest ekspertką w temacie takim teraz bardzo nośnym,
szeroko komentowanym,
mianowicie w dziedzinie badań nad sztuczną inteligencją.
I akurat moim zdaniem ona się bardzo rozsądnie wypowiada w tych tematach
i rzeczywiście jak gdzieś tam słucham tych jej wypowiedzi,
to bardzo często się z nią zgadzam,
bo to są takie wyważone wypowiedzi osoby,
która rzeczywiście z tą sztuczną inteligencją pracuje.
Swoją drogą, jak chcecie sobie posłuchać jakiegoś takiego
długiego, długiego, ponad dwugodzinnego wywiadu z panią Aleksandrą,
to u Przemka Górczyka ostatnio była,
więc możecie sobie posłuchać, co tam ma właśnie na temat AI do powiedzenia.
I aluzje do sztucznej inteligencji stanowiły motyw przewodnie jej obecności
w szkle kontaktowym, w minioną środę zdaje się to było.
I powiem wam szczerze, że tutaj zdecydowanie,
jak powiedziałam, że w przypadku Bichora no ok, nawet ten potencjał tam jest,
tutaj zdecydowanie jest on większy.
Być może po prostu moją preferencją jeżeli chodzi o taki komentarz
są panie filozofki, bo są inteligentne i wykształcone.
Bo tak też było z Katarzyną Kasią.
Ale tutaj rzeczywiście w przypadku pani Aleksander widać,
że ona się nie boi mówić tego, co myśli.
Mówi to z humorem, jest on jednocześnie inteligentny,
tak więc no wciąż nie jest Katarzyną Kasią,
bo ona jest jedyna w swoim rodzaju.
Ale tutaj znów, no przecież to było pierwsze wydanie
i jak najbardziej myślę, że tego wiatru w żagle mogłaby nabrać.
Miejmy nadzieję, że będzie miała ku temu okazję.
Zapowiedzi na Facebooku są takie, że w najbliższy wtorek
będzie kolejne wydanie z jej udziałem.
Natomiast zobaczymy ile tych wydań będzie,
bo Press Service dotarł do takich wieści,
że na razie przewidziano kilka odcinków z jej udziałem,
a później redakcja programu i Przegalińska
mają wspólnie zadecydować, czy kontynuować współpracę.
Wiecie, to jest osoba, no jak już wymieniłam tutaj
wszystkie obszary, z którymi jest naukowo związana,
z pewnością bardzo zajęta,
więc na pewno nie będzie możliwości, żeby się pojawiała tam, wiecie,
trzy razy w tygodniu, ale gdyby choćby no raz na jakiś czas
w obrębie tych właśnie swoich czasowych możliwości,
ona też w Stanach przebywa, przebywała sporo ostatnio
z tego co mówiła, aczkolwiek wspomniała,
że teraz już będzie więcej w Polsce.
Więc jeżeli w ramach tych możliwości czasowych
się uda wygospodarować raz na jakiś czas moment,
żeby w szkle zagościła, to jestem za,
widzowie też chyba są za, bo komentarze były też przychylne
z tego co się zorientowałam, więc myślę,
że jak najbardziej w tę stronę takich komentatorów
powinni iść, to nie musi być, wiecie, satyryk, kabareciarz,
tylko właśnie najważniejsze jest to, żeby to była osoba
inteligentna, która umie szybko, na bieżąco
reagować, atakować ciętymi ripostami,
a do tego jednak trochę oleju w głowie się przyda.
Powiedziałam o jednej Aleksandrze, ale jest też
druga kobieta, druga Ale Ale Aleksandra,
która w szkle kontaktowym się pojawia,
Aleksandra Walczak.
I to jest temat, którego powiem wam szczerze, że trochę
nie rozumiem, bo o ile obecność Marcina Bisiorka
czy Aleksandry Przegalińskiej była sygnalizowana
w wszelkich portalach branżowych,
medialnych, tak o Aleksandrze Walczak się nie
mówiło za bardzo i ten jej debiut się odbył po cichu,
po wielkiemu cichu. Mnie on w ogóle umknął,
dopiero właśnie oglądając wydanie z panią Przegalińską
się dowiedziałam, że następnego dnia będzie wydanie z panią Walczak
i że to już będzie chyba drugi czy trzeci odcinek z nią.
Więc portale medialne o tym nie piszą,
sami rozumiecie, że osób nazywających się
Aleksandra Walczak jest trochę w kraju,
bo takie imię i takie nazwisko, że cokolwiek popularne
i kiedy próbuje się coś wyszukać, no to
wychodzi wiele osób, ale nie ma pewności, czy to jest
rzeczywiście ta pani Aleksandra, która tam była. Jest to na pewno
osoba młoda, chyba jeszcze studiująca,
bo wspominała o studiowaniu dziennikarstwa w tym wydaniu,
które oglądałam. Ale tutaj powiem szczerze, że stałem
oczywiście szacunkiem, bo absolutnie to nie jest łatwe wyzwanie,
żeby w takim programie występować i ja bym sobie absolutnie
z nim nie poradziła, tylko tutaj mogę
marudzić na media, ale jednak
bystrość umysłu i wiedza
to wszystko jest potrzebne, żeby
sobie dobrze radzić w takiej roli.
Pani Aleksandra jeszcze chyba potrzebuje trochę
śmiałości i w tym wydaniu, które oglądałam
prowadzonym przez Wojciecha Zielińskiego, miałam wrażenie, że on tak
trochę ją
dominuje i właśnie nie wiedziałam, czy on to robi
tak podświadomie, na zasadzie
no młoda dziewczyna, to jakoś muszę ten program
pociągnąć, czy może czuł w niej stres, więc wiedział dobrze,
muszę wziąć to brzemię na siebie i trochę mówić więcej,
ale myślę, że
Pani Aleksandra, jeżeli będzie występowała w kolejnych
wydaniach, no to jeszcze troszeczkę tutaj musi
się oswoić, nauczyć, a kto wie, może
w przyszłości będzie nas zaskakiwać
swoim humorem, szybkim czasem reakcji
i tym wszystkim, co jest potrzebne, żeby widzą się dobrze,
to szkło kontaktowe oglądały, żeby potem dzwonili
i się dzielili swoimi refleksjami i czytali wiersze,
co jak wiecie uwielbiam.
Ponieważ dotrzymujemy obietnic, to dotrzymamy i tej,
że wrócimy jeszcze do wątku olimpijskiego,
do wątku sportowego i do
telewizji, o którą już tutaj zahaczyłam,
bo wspominaliśmy Wam o takich
przewidywaniach, że skoro Przemysławowi Babiarzowi
nie poszło w Telewizji Polskiej, skoro tak go potraktowano,
no to pójdzie do Tomasza Sakiewicza, a on coś tam
gadał o tych wielu mieszkaniach w domu ojca,
natomiast co prawda nie wzbogaci się redakcja sportowa
Telewizji Republika o Przemysława Babiarza,
przynajmniej na razie. Na razie, no właśnie.
Może kiedyś odszczekamy te słowa.
W każdym razie wzbogaci się o inną osobę i tutaj sobie pozwolę
zacytować, co na X napisał
Michał Rachoń. Do składu Republika TV
dołącza Zofia Klepacka,
brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Londynie.
To nie ostatnia informacja o ważnych
transferach i rozwoju naszej redakcji sportowej.
Czyżby to już było coś dogadane? Czyżby, czyżby?
No nie wiemy tego na razie, więc możemy się skupić na pani
Zofii, która rzeczywiście jest olimpijką kilkukrotną,
bo zdaje się, że w Atenach pierwszy raz
wziął udział w igrzyskach, ale te, które okazały się
dla niej takim szczególnym sukcesem, to był Londyn,
czyli 2012, wtedy właśnie
zdobyła brązowy medal.
Natomiast nie oszukujmy się
z tego, z czego jest znana, no to nie jest przede wszystkim
sport i windsurfing, bo zdaje się,
w tym się specjalizuje, tylko
wszelkie inne obszary jej działalności,
jej wypowiedzi, jej poglądy,
które często bardzo wyraziście
wyrażę, na przykład wystąpiła w takim teledysku,
który już dzisiaj jest nie do znalezienia
na YouTubie, a teledysk, znaczy,
a piosenka owa nosi tytuł Grzechy Sodomskie, więc sobie
dopowiedzcie sami, co tam się
działo. Piosenka jest o tradycyjnej
rodzinie. No, tak, tak. Ostatnio
znowu była jakaś tam afera z nią, prawda, gdzieś przy Muzeum Powstania.
Że ktoś ją niby pobił. Tak, a
prawda, gdzieś tam była inna.
Więc, no, wiele razy się
gdzieś tam wypowiadała w takim tonie, co spotykało się
z takimi krytycznymi reakcjami, bo wiecie, poglądy poglądami,
ale wartości olimpizmu to są też wartości
niewykluczania innych osób.
A gdzieś tam może tego czasami
u niej brakowało. I nie wiem, jak w Twoich
mediach społecznościowych, ale w moich pani Zofia Klepacka pojawia się
co roku na Wielkanoc z tym filmikiem, którym
krzyczy, że Chrystus z martwych wstał. Co wy robicie?
Wstańcie, Chrystus z martwych wstał.
Ostatnio nie widziałem, ale istotnie wcześniej
pojawiał się ten filmik. Tak, tak.
Ja to widzę co roku. Jest to wrzucane z jakiegoś powodu.
Więc zobaczymy w jakim wymiarze, bo
nie ma mowy o tym, żeby miała prowadzić jakiś swój program, czy
coś takiego, czy jakieś serwisy, czy co.
Ale wiecie, Telewizja Republika ma tę swoją ekspansję
przewidzianą, żeby mieć dwa kanały
ten informacyjny i ten ogólny, no to i będzie więcej miejsca
na treści różne. Może będzie razem z Miłoszem
Kłeczkiem biegać. O Jezu, tak.
A w ogóle Ty wiesz, co się wydarzyło? Ty wiesz, co się wydarzyło
w ten poniedziałek? Nie. To jest takie dobre,
że ja jeszcze nawet tego nie obejrzałam, bo nie ma…
No musi być we mnie na to gotowość. Jest nowy odcinek
programu Miłosz Kłeczek w ruchu na YouTubie
i wystąpił tam on. Ty wiesz już, kto.
W sensie Jacek Kurski zapewne. Tak, on, że
właśnie to. Wystąpił tam. Więc
polecam, ale to ja muszę, wiecie, sobie
zaparzyć jakąś dobrą herbatkę, świeczki zapalić
i w takim nastroju to obejrzeć. A może właśnie powinnam biegać,
tak jak on biega. No trudno powiedzieć.
Także nie wiemy dokładnie, co w zakresie sportu
Zofia Klepacka będzie robiła w Republice, ale coś będzie.
Republika się rozbudowuje, aczkolwiek
konkurencja po piętach depcze
i wkracza do multiplexu,
chociaż jeszcze tak wkracza nie w pełnej
krasie, bowiem
widzom ósmego multiplexu ukazuje się
od jakiegoś czasu plansza, na której jest napisane
już za chwilę będzie tutaj telewizja
w Polsce 24
poinformuj innych, żeby nastroili odbiorniki.
Konkretnie w czwartek 25 lipca
taka plansza zagościła po raz pierwszy
właśnie w ósmym multiplexie.
Ta plansza się może z czymś Wam kojarzy, bo
całkiem niedawno coś podobnego
pokazywała telewizja Republika szykując się do startu
w tym ósmym multiplexie, ale już o ile Republika
wystartowała tak w Polsce 24 jeszcze nie
i wciąż te plansze tam mamy. Przypomnijmy,
że w Polsce 24 to jest
kanał, który wypełnia ostatnie z wolnych
miejsc w tym ósmym multiplexie
miejsc zwolnionych przez telewizję
polską. Wcześniej już tutaj się pojawiła wspomniana
telewizja Republika oraz widok
TV i jeszcze dodać należy,
że w Polsce 24 to formalnie nie jest
to samo co telewizjawpolsce.pl, bo jak słyszycie
nazwa jest inna, bo tutaj mamy
znów tę samą kwestię co z Republiką, że oni
musieli tutaj tak zgłosić się do konkursu
informując, że uruchomią całkiem nowy kanał
no i Republika poinformowała, że uruchomi
stację Republika, mimo że miała już wcześniej
stację TV Republika, mimo to w jednym i drugim
kanale to samo jak na razie. Zobaczymy
jak zrobi telewizja w Polsce, ale sądzić można
wnioskując po tym, że oni nie dysponują
tak jak już wiele razy mówiliśmy jakimś bogatym budżetem, że
to się skończy tak samo, czyli jednak pod tymi
dwoma szyldami prawdopodobnie będzie nadawał przynajmniej
na razie ten sam program, bo oni chyba po prostu nie mają
takich mocy, żeby teraz stworzyć treści na dwa kanały
skoro Republika tego na razie nie robi, to oni też
raczej tego robić nie będą chyba, że
nas zaskoczą bracia karnowscy
no a kiedy się dowiemy o
już oficjalnym starcie telewizji Republiki
telewizji z Polsce 24 przepraszam, o zniknięciu
planszy i emisji konkretnego
programu, no to Was oczywiście poinformujemy.
Czy Michale mamy coś jeszcze do dodania w tym telewizyjnym wejściu
czy możemy przejść do akcentu muzycznego, który prosi się
wręcz sam. Myślę, że możemy przejść do akcentu muzycznego
Waszych komentarzy też na razie nie widzę
bo się piszą teraz eseje na temat
Przemysława Babiarza i o tym jak to się
źle stało, w każdym razie
no słuchajcie, nie może być inaczej, pojawi się tutaj teraz
ten utwór, w którym jest mowa o tym
o tej wizji świata, byśmy sobie wyobrazili, że nie ma
nieba, nie ma narodów, nie ma religii
a więc John Lennon zaśpiewa
Imagine, jest to taka piosenka, która jest wyrazem pewnej nowej
filozofii, bo właśnie kocham te wszystkie żarty i memy, które
przy tej okazji się pojawiają, więc jak coś to nie jest mój pomysł
a zatem wysłuchajmy teraz utworu, który jest
przykładem filozofii, którą można określić mianem
Marksizm Lenonizm
RTV, o radiu i telewizji
wiemy wszystko
Cały czas słuchacie programu RTV na antenie radia
DHT, a później do odsłuchania, chociażby w Tyflopodcastie
tylko, że bez warstwy muzycznej, więc sobie Johna Lennona
nie posłuchacie na przykład
No ale po co, jak to takie wizje są
Ale jest mixcloud jakby ktoś chciał
A teraz radio
Trochę tak, trochę nie, bo będzie to temat
stanowiący swój grudzeń łącznik pomiędzy tamtym wejściem
a tym wejściem, ale ponieważ tamto trwało godzinę
i zastanawiając się gdzie, żeby ten temat umieścić
to umieściliśmy go w wejściu drugim, które poświęcimy
radiu, a dlaczego tak za chwilę
to się wszystko wyjaśni. Mówić będę o panu, który się nazywa
Rochu Kowalski i on rozstaje się
ze stacją TVP Info
Przecież wcześniej była mowa o TVP
to trzeba było wcześniej o tym powiedzieć, pewnie zapomniała
spokojnie wszystko pod kontrolą
Przypomnijmy, że pod koniec grudnia zeszłego roku
kiedy w TVP działo się co się działo
informacja o tym, że Roch Kowalski
zasili budujący się TVP Info
była jedną z takich pierwszych, personalnych kwestii
która gdzieś tam wypłynęła w kontekście właśnie tego
jakie nowe twarze będziemy w tym nowym TVP Info
mogli oglądać. Roch Kowalski rozstał się właśnie
wówczas z RMF FM, żeby
nową odsłonę kanału informacyjnego telewizji
polskiej budować. Wcześniej m.in. STOK FM też był
związany. No i w
publicznym kanale telewizji polskiej pracował od lutego
jako reporter oraz jeden z prowadzących
taki program jak Gość Poranka. Natomiast stwierdził
za mało mam roboty, jeszcze coś bym porobił
to radio cały czas tak mi we krwi
jest mi bliskie, więc
w maju dziennikarz dołączył także do redakcji
Polskiego Radia 24 i jest
tam jednym ze współprowadzących Poranki
no i dlaczego
właśnie mówimy o Panu Rochu
teraz w kontekście radia. No bo rozstaje się
co prawda z telewizją polską
ale pozostaje w Polskim Radiu
24, przy czym informacje
o jakichś jego dalszych planach mają się pojawić za jakiś czas
czyli no trudno powiedzieć jak należy to
interpretować może jakiś nowy program w radiu
czy coś takiego, no ale to nie jest tak
że się żegna z publicznymi mediami tylko jednak nie telewizja
jednak radio, jednak Polski Radio 24.
Tak więc są osoby, które sobie jak najbardziej w Polskim Radiu
z powodzeniem dalej będą pracować, ale są takie, które nie.
Zgadza się i taką osobą
między innymi jest Robert Takieli
bo właśnie Polskie Radio
zwolniło tego Pana i to w dodatku
dyscyplinarnie
on pracował ostatnio w Polskim Radiu 24
między innymi i o zwolnieniu
Roberta Takielego poinformował
Press Service. Powodem
dosyć absurdalnym była
współpraca z innymi tytułami
konkretnie z tygodnikiem sieci od
2020 roku bez porozumienia
z kierownictwem stacji.
To jest naprawdę dosyć ciekawa argumentacja
dlatego, że przede wszystkim
to jest zupełnie inne pole
bo tu mówi, tu pisze
więc ja tego naprawdę nie rozumiem, ale
widocznie tak zadecydowała góra
Pan Paweł Majcher zresztą też się wypowiadał
na ten temat i tak to się
zakończyło. Robert Takieli
wcześniej w lipcu został oddelegowany
do pracy w biurze programowym
Polskiego Radia no i tym samym
przestał w Polskim Radiu 24 prowadzić audycje
zatytułowane PRL Historia Prawdziwa
od marca do października
2018 roku zajmował stanowisko
zastępcy dyrektora radiowej
jedynki czyli taka osoba z tego
radiowego świecznika jednak gdzieś tam.
Poprzednio od maja 2017 roku
był wicedyrektorem Polskiego Radia
24 a w przeszłości jeszcze
dawniejszej był m.in. redaktorem
naczelnym Brulionu dyrektorem
programowym Radia Józef i
wicenaczelnym tygodnika OZON.
Polskie Radio ostatnio również dyscyplinarnie
zwolniło Annę Czabańską
byłą wicedyrektorkę biura programowego
i Michała Narkiewicza-Jotkę
byłego dyrektora radiowej trójki.
No i tak to się dzieje. A ta pani Anna to zbierz nasz nazwisk
przypadkowo? Zdaje się, że nie.
Chyba nie, ale czy pamiętasz, że pan Robert
Mazurek kiedy się żegnał z Polskim Radiem to
gdzieś tam to nazwisko pani Czabańskiej
właściwie to bardziej niż pana Czabańskiego się pojawiało jako
jakiejś takiej szarej eminencji. Wtedy trochę byliśmy zaskoczeni.
Więc jak widać już się nie będzie pojawiać
ani w tej ani w innej postaci
przynajmniej w Polskim Radiu.
Natomiast to nie są jedyne
odejścia z Polskiego Radia, ale tym razem
już takie mniej drastyczne, że tak powiem
bo pani Dorota Truszczak
kierowniczka redakcji kultury i edukacji
w radiowej jedynce odchodzi z Polskiego Radia
i przechodzi na emeryturę. O tym również dowiedział się
Press Service. Po tym jak dyrektorką
radiowej jedynki w połowie lutego została
Paulina Stolarek z anteny spadły audycje
Doroty Truszczak. Historia żywa,
przystanek historia oraz dziedzictwo
i pamięć. Wcześniej pani Dorota była
również jedną z prowadzących audycję naukową
Eureka. Stanowisko
kierownika redakcji kultury i edukacji
pozostaje na razie nieobsadzone.
Więc tyle jeżeli chodzi o informacje
dotyczące publicznego nadawcy, ale
to nie koniec naszych radiowych wieści.
I nie koniec wątków odejść,
bowiem jeżeli słuchaliście Radia Z
w swoim życiu, to jest bardzo prawdopodobne,
że natknęliście się na głos pewnego
serwisanta. Możecie nawet nie mieć
świadomości, że się natknęliście, ale jest to bardzo
prawdopodobne. Albo, że oprócz tego głosu
pamiętacie jeszcze takie nazwisko właśnie
padające w kontekście wiadomości. Minęła właśnie tam
taka i taka godzina w Radio Z wiadomości Sławomir Mierzejewski.
Chyba on nawet o sobie sam mówił Sławek zazwyczaj.
A masz rację, tak było chyba. I już
w ten oto sposób nam się pan Sławek
na antenie nie przedstawi, bo po 30 latach
żegna się z rozgłośnią, w której
przygotowywał i prowadził serwisy informacyjne.
O swoim odejściu z Radia Z poinformował w
ubiegłym tygodniu we wtorek wieczorem na Facebooku.
Zaznaczył, że nie ma jeszcze konkretnych planów zawodowych.
Z Radiem Z Mierzejewski był związany
od roku 1994.
Został zatrudniony w efekcie castingu. Jak widać
to był dobry casting, skoro przez 30 lat
trwała ta przygoda, obie strony były zadowolone.
Tak jak powiedziałam, przygotowywał i prowadził wiadomości
Radia Z w latach 2003-2004.
Współprowadził też audycję wydarzenia dnia, taką
podsumowującą. A przez kilka lat był też
gospodarzem serwisów sportowych. I tutaj znów możemy
Was odesłać na YouTube, jak to zwykle, kiedy mowa
jest o Radiu Z,
bo zetmaniak nie próżnuje
i również jeżeli chodzi o pana Sławomira
to umieścił w sieci taki film,
który jest montażem różnych
fragmentów z lat dawniejszych i mniej dawnych,
kiedy to pan Sławomir informacje prezentował.
Również informacje sportowe, również informacje olimpijskie
kilka igrzysk temu.
Więc jeżeli sobie chcecie przypomnieć ten jego głos i skojarzyć
to jak najbardziej nie ma problemu, wpisujecie Sławomir Mierzejewski
i macie, i on tam jest, a twórczość zetmaniaka
i to jego archiwizowanie jak najbardziej się poleca.
Można też na Facebooku polajkować, żeby być
na bieżąco, jeżeli Was takie ciekawostki
i archiwalia interesują.
Kolejna kwestia radiowa,
personalna, tutaj też możemy powiedzieć
o odejściu, ale nie jest to informacja taka smutna,
jak sądzę o planach zawodowych Pani,
o których będę mówiła, jak najbardziej wiemy
i to jest po prostu zamiana,
za chwilę zresztą się zorientujecie jaka zamiana, o jakim charakterze.
Otóż do zespołu Radia Złote Przeboje dołącza
Małgorzata Kościelniak. Poprzednio była ona
związana z Meloradiem i na antenie Radia Złote Przeboje
Małgorzata Kościelniak zadebiutuje wraz ze
startem jesiennej ramówki, czyli to będzie we wrześniu,
ale wybaczcie, tyle będzie roboty jeszcze mamy zajmować
Panią Gosią Kościelniak. Ona taka miła jest
na tej antenie, to już o niej powiedzieliśmy, żeby nie było.
Właśnie wiesz, to jest też pewnego rodzaju
potwierdzenie tego, że w tym Meloradiu
to się jednak chyba coś będzie zmieniać, no bo
jednak Małgorzata Kościelniak to od samego początku
była tak naprawdę ikoną tej stacji i
gdzieś tam dostała takie notopasmo przedpołudniowe,
które no bardzo się kojarzyło z Meloradiem.
No tak i Pani Gosia,
kto ją kojarzy, ten wie, a chyba część z Was
kojarzy, bo ostatnio nawet któryś ze słuchaczy pisał komentarz
w jej sprawie, no ma taki sposób bycia i sposób
mówienia właśnie bardzo łagodny,
który wpisywał się w ten
styl, jaki Meloradia miało przynajmniej z początku.
A teraz jak oni wchodzą w takie bardziej dynamiczne klimaty,
to chyba nie jest to właśnie do końca
styl Małgorzaty Kościelniak,
no a skoro teraz i Meloradio
i Złote Przeboje, do których ona przechodzi, to jest
tak naprawdę jedno i to samo w kontekście jednej grupy medialnej,
do czego się wciąż musimy przyzwyczajać,
że to wszystko jest agora, no to tak naprawdę po prostu
zamienia stołek na stołek w jednej,
w jednym medialnym konglomeracie
można by rzec i stwierdzono, że będzie
tam bardziej pasowała, żeby się ładnie uśmiechać
do tych Złotych Przebojów, a z tym Meloradiem coś kombinują,
chociaż były przecież informacje, że oni tylko
tak na wakacji zmienili profil, a potem będzie znów łagodnie,
ale gdyby tak było, to by chyba nie kombinowali z Panią Gosią,
no chyba, że jednak nas zaskoczą. No w każdym razie,
jeżeli chodzi o Panią Gosię i grupę Eurozet,
potem, która się stała częścią Agory, no to ona
w 2016 roku rozpoczęła swoją przygodę
w Zetgoldzie, który w następnym roku stał się Meloradiem,
no a wcześniej od 2014 do
2016 roku można ją było usłyszeć na antenie
radiowej jedynki, natomiast
skąd przede wszystkim Ty kojarzysz Twoje pierwsze
wspomnienia z głosem Pani Gosi Kościelniak, no bo moje to oczywiście
RMF FM jest. I moje też. Ale też
można ją było usłyszeć w warszawskiej SC,
no i miała również taką przygodę lokalną
w Chojnicach, w tamtejszym radiu
Weekend, a także przygodę telewizyjną, bo rzeczywiście
prowadziła jakiś, zdaje się, talk show
w stacji TV4. Tak więc takie to będą zmiany od września,
nie wykluczamy, że wrócimy do Radia Złote Przeboje,
kiedy oni nam opowiedzą o swojej ekscytującej, nowatorskiej,
pełnej zupełnie nowych, ciekawych audycji
ramówce jesiennej. Nie poznacie tego radia zapewne.
Nie poznacie tego radia. A tak naprawdę to nie.
Wspomniałaś RMF FM, no i teraz
właśnie nawiązując też do
żółtonebieskiej stacji, a konkretnie do pewnego
pana, który się w lutym z nimi
rozstał, mianowicie chodzi
o Marka Balawajdera. Mam nadzieję, że dobrze
od nim zmieniam nazwisko, bo zawsze się zastanawiam, czy
Marka Balawajdera, czy Balawajdra, ale chyba Balawajdera.
No chyba jakoś intuicyjnie Balawajder.
Tak mi się wydaje, więc dlatego tak odmieniam.
Natomiast cóż ten pan teraz będzie robił?
Ano zmienia barwy,
RMF się z nim rozstał,
konkretnie to nawet Bauer
i teraz Marek Balawajder
objął nowo
utworzone stanowisko dyrektora
zintegrowanego newsroomu
grupy ZPR Media. I co to ten
zintegrowany newsroom? A no jest to
struktura, która będzie zarządzała
aktywnościami zespołów radiowych, internetowych
i prasowych, tworzących treści do
wszystkich mediów w grupie ZPR.
A tymczasem, tak chyba właśnie
w ramach tej konsolidacji, no to się
ZPR Media pożegnało się
z kilkoma dziennikarzami
chociażby działów miejskich SKPL,
którzy pisali
teksty o miastach, które nie mają
statusów powiatowych. A uzasadnieniem
tego wszystkiego są słabsze wyniki
biznesowe spółki. I to dotyczy
dziennikarzy związanych jakoś tam jednak z radiem,
ale to nie są wszystkie zwolnienia, bo też jeszcze
tam była super ekspresu, co niektórzy również
zostali zwolnieni, więc te zwolnienia były
szersze, nie tylko dotyczyły eski.
Natomiast, no całkiem możliwe, że właśnie
jest to pokłosie tej integracji i nie było potrzeba aż
tylu ludzi, którymi teraz pan Marek będzie
zarządzał i będzie im mówił,
jak mają tworzyć informacje.
No, pan Marek to jest ta osoba, o której się mówiło
trochę i my też wspominaliśmy
o tym, że tam były jakieś afery
związane z tą jego obecnością w RMF-ie
i dlatego też do niego teraz nawiązujemy,
no ale na antenie też myślę, że jak najbardziej
możecie go kojarzyć.
Nie mamy informacji na temat tego, żeby pan Marek
miał jakiś talenta muzyczne. Dlaczego o tym mówimy? Ponieważ
osoba, która pracowała na kopcu kościuszki
tam, gdzie on, jak najbardziej owe
talenty posiada, nie tylko właśnie
dziennikarsko-radiowe, ale również
wokalne i teraz, moi drodzy,
to nie jest w ogóle umówiona sprawa, ale odpalamy po prostu
konkurs, w którym nagrodą jest
całe moje serce, serce
Michała, nasze dobre słowa
i takie wszystkie inne rzeczy.
Wyemitujemy teraz dla Was piosenkę, w której
zaśpiewa pani Małgorzata Kościelniak,
wykonywaną właściwie przez Anankę, tak się nazywa ten zespół.
Tytuł piosenki to Radio Ty i Ja i pytanie konkursowe
brzmi, dlaczego ta piosenka
jest dla nas,
dla mnie, dla Michała, dla programu RTV
taka ważna? Piszcie na Facebooku
facebook.com.gośnik.radio.dht
prosimy o pisanie tam, a nie w jakichś prywatnych kanałach, bo za chwilę
możemy tego nie odczytać i gdzieś to zgubić, ale jak ktoś
pamięta i wie, to piszcie.
Sądzę, że nasze dobre słowa
i pamięć to jest odpowiednia
nagroda. Mam nadzieję, że się zgadzasz z tym
Michała. Jak najbardziej. Ja bym walczyła w takim konkursie.
Więc zagrajmy, niech pani Gosia nam zaśpiewa,
a może wam się do i owo przypomni.
Patrzę na zegarek, 22 minuty po godzinie 17.
Zapowiadało się, że ten program będzie krótki,
ale wydaje mi się,
że mieliśmy wrażenie, że będzie jeszcze krótszy,
a tu proszę bardzo, z półtorej godziny będzie mniej więcej.
No bo jak my się rozgadamy,
to słuchajcie, wcale nie jest tak źle.
Cały czas czekamy na wasze odpowiedzi, bo jeszcze zdaje się,
że żadna nie przyszła. Przypominam, że przyjmujemy odpowiedzi wyłącznie
w naszych mediach społecznościowych
i ewentualnie na stronie Radia DHT, ale
w takich miejscach także nie zasypujcie nas
wiadomościami prywatnymi, bo też na pewno część
słuchaczy mogłaby to zrobić, ale jednak zachowajmy tutaj
to, żeby nam też było łatwiej. Jeżeli dzisiaj
nie przyjdzie żadne rozwiązanie, to
my nie lubimy łatwych rozwiązań
i prostych dróg. Poczekamy. I dzisiaj nie rozwiążemy,
więc poczekamy, bo możemy.
Już w życiu się naczekaliśmy na różne rzeczy,
więc poczekamy sobie do kolejnego wydania i
ewentualnie na początku kolejnego albo kogoś
nagrodzimy miłym słowem, albo po prostu
wyjaśnimy, zastanawiając się nieco
nad tym, czy wy w ogóle jesteście uważnymi naszymi
słuchaczami, ale żeby już nie było, że tutaj jakieś przytyki,
chociaż ty byś mógł mieć do mnie przytyk, nie zdradzimy
naszym słuchaczom tego, jakim hasłem
opatrzyłam to wejście w notatkach,
bo nie powinni tego chyba wiedzieć,
więc może powiemy, że teraz będą takie różne
drobiazgi, drobne informacje. I mniej istotne.
Tak przynajmniej pozornie, bo dla jednego może być istotny
babiaż, a drugiego to, że się skończył
jakiś multiplex radia cyfrowego
na tym śląsku. Znamy takich ludzi, którzy
mogliby uznać, że to drugie jest istotniejsze, więc może od tego
zaczniemy, żeby tych ludzi usatysfakcjonować, bo w tym wejściu
najpierw będą takie drobiazgi radiowe, skoro już byliśmy przy radiu,
a potem wrócimy do telewizji, bo jesteśmy tacy na opak
i na przekrój. A zatem, Dolny Śląsk i
jak donosi serwis Radiopolska.pl, bo to wszystko zawsze
jego śladem, prowadzony od przełomu lat
2017 i 2018 eksperyment pod hasłem
Local Dab dobiegł końca.
Tworzony przez Radio Wrocław, Politechnikę Wrocławską
i Wrocławski Instytut Łączności Multiplex Dab Plus
w pierwszej połowie lipca zniknął z wrocławskiego
Eteru. Jak poinformował Mirosław Ostrowski
z Radia Wrocław, przyczyną było wygaśnięcie
wydanego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej
pozwolenia radiowego. Pierwotnie Multiplex Local Dab
nadawany był we Wrocławiu z trzech lokalizacji.
Za każdą z nich odpowiadał
jeden z podmiotów biorących udział w eksperymencie.
W ramach testów wprowadzano
takie różne szmery bajery związane z tym
Dab Plusem, na przykład
poszerzenie platformy
Open Digital Radio
właśnie w ramach tego wprowadzano takie usługi jak
Journaline oraz usprawnienie Dynamic Label.
Nie znam się na niczym z powyższego, ale
chciałam zabrzmieć mądrze, więc to powiedziałam, a może komuś z Was
mówią coś te rzeczy. Znamy takich ludzi,
których mówią. I w ostatnim czasie
tak jak powiedziałam wcześniej, były to trzy lokalizacje, a w ostatnim czasie
pracował już tylko nadajnik na siedzibie Radia Wrocław.
No i to co najważniejsze, czego tam w ogóle można było
słuchać. Można było odbierać piętnaście strumieni
i cztery z nich tworzone były przez organizatorów
testów. To były akademickie Radio Luz,
Radio Ram, Radio Wrocław
i Radio Wrocław Kultura. I każdy z tych programów
nadawany był z przepływnością
112, co
no ujdzie w tłoku, no nie?
Ale pozostałe, czyli
Radio Rodzina, Radio Elka, Radio Elka Głogów,
Radio Lem FM, Radio Piekary,
Radio Super FM, Radio Imperium,
Disco Radio, Mega Radio, Radio Nuta i Radio Profeto
już z przepływnością dużo mniejszą, bo 64.
I my z reguły unikamy tych
informacji, bo zdajemy sobie sprawę, że kwestia tej
przepływności, ile tam kilobitów na sekundę, bo to w takich
jednostkach się podaje,
że dla części słuchaczy to mogą być informacje nie do końca
czytelne, a jednak nie chodzi o to, żeby tutaj mówić jakimś
bardzo specjalistycznym językiem. Ale słuchajcie, im mniej, tym gorzej.
Im mniej, tym gorzej i jak słyszysz o przepływności 64,
to co sobie myślisz?
O Jezu. O Boże. I wy tak żyliście,
daliście radę tego słuchać? Także rozumiecie,
te stacje, za które były odpowiedzialne podmioty
uczestniczące w eksperymencie, były w jakości jeszcze spoko
i co prawda dali tam zagościć jakimś innym,
ale już w jakości cokolwiek marnej, prawdopodobnie
trudniejszej do słuchania. Może rozwiązaniem
byłoby zaproszenie do tego jednak mniejszej
liczby gości, a pozwolenie tym, którzy już tam byli
na nadawanie w trochę lepszej jakości,
z większą przepływnością. No ale chcieli wszystkich ugościć,
tacy są mili i koleżeńscy, no to efekt był taki,
bo to nie jest nigdy z gumy, no i to jest coś
kosztem czegoś. Możemy mieć albo mniej stacji,
albo w lepszych jakościach, albo poupychać tam tych stacji
sporo, no ale do tego stopnia rzeczywiście będzie
ten odbiór nieco zaburzony.
To w Wielkiej Brytanii to jest bardzo częsty
przypadek, gdzie w tych multiplexach naprawdę gnieździ się mnóstwo
stacji nadających po 32 kilobity
na przykład w jakościach. Uwierzcie, to źle.
Nie chcecie tego słuchać.
Pewnie pomyśleliście teraz, jeżeli nie jesteście w temacie
radia, dźwięku e, nie usłyszałbym, nie usłyszałabym
różnicy. No akurat przy takich niskich jakościach to jest szansa,
że jednak byście usłyszeli różnicę. Niektórzy może i też by nie usłyszeli
i chyba dlatego właśnie to się sprawdza.
Może i tak, no ale przyzwyczaili jakoś ludzi do tego,
to oni w tym trwają. Zostajemy
w radiu cyfrowym, my zostajemy, ale
jest pewna rozgłośnia, która
znika, znika, której mniej i mniej
znów nawiązujemy do wątku tego torturowanego
księdza Olszewskiego, afery związanej z Funduszem Sprawiedliwości
budowanym przez księdza Michała Imperium Medialnym,
czyli Radiem Profeto. No i tak mu się ciężko wiedzie
w tym życiu, że aż no wychodzi na to,
że no trudna rzecz, czy czegoś tam
niedopilnował, czy stwierdził, że tak nie będzie się już
tak w to bawił. No w każdym razie już mówiłam ostatnio o tym,
czy w zasadzie Michał jednak zdecydował się, żeby wam o tym opowiedzieć,
że Radio Profeto zniknęło z kilku tych eksperymentalnych
multiplexów radia cyfrowego i znika dalej,
bo zakończyło udział w eksperymentach DAP Plus
w Bielsku Białej, Gliwicach i Opolu. Do zmian doszło
w ostatnich dniach w związku z wygaśnięciem
dotychczasowych pozwoleń radiowych na prowadzenie testów.
Nadawca Radia Profeto nie dostarczył na czas dokumentów
dotyczących uczestnictwa w kolejnej fazie eksperymentów.
No ale no nie ma do tego głowy, więc
rozumiecie to. Natomiast Radio Profeto
niezmiennie obecnie jest w koncesjonowalnych multiplexach,
no to się tak nie zmieni łatwo, w Warszawie,
w Poznaniu i w Katowicach. No i
zniknął z tych trzech miast, o czym
mówiliśmy,
o czym mówiłam przed momentem, natomiast spodziewano się,
że to nie jest koniec, że jest jeszcze
takie miejsce, w którym pozwolenie za chwilę wygaśnie, no to skoro
w tym Bielsku i tak dalej nie przedłużono tych pozwoleń,
no to raczej i to samo będzie dotyczyło miasta Łodzi.
I tak też się wydarzyło,
co zresztą wiąże się z szerszymi zmianami dotyczącymi
eksperymentalnego łódzkiego multiplexu, bo
w związku z wygaśnięciem dotychczasowego pozwolenia radiowego
zmienił się skład właśnie multiplexu
w Łodzi, spółki PSN Infrastruktura.
No i najpierw w środę 31 lipca
zniknęło radio Parada
i wspomniane radio Profeto, a potem w czwartek 1 sierpnia
pojawiło się radio Maryja
i radio Imperium. Tym samym
tylu nadawców brało,
ile bierze udział, prawda, no bo dwa programy
odeszły, a dwa przyszły. Nowe pozwolenie
na emisję obowiązuje do 1 sierpnia
przyszłego roku, więc jest szansa, że do tego momentu
nie będziemy o tym multiplexie mówić, więc dajemy teraz znać
uporządkujmy, że w nim się znajduje 8 programów.
Oprócz tych, które wymieniłam, czyli teraz to są Maryja
i Imperium, są to radio Bezpieczna Podróż,
Disco Radio, Mega Radio, Radio Nuta oraz muzyczne
radio i radio Jasna Góra. No to tyle
takich wątków radiowych cyfrowych i teraz
zgodnie z obietnicą na opak i na przekór wracamy jednak
do telewizji, bo możemy.
Tak, przedosimy się na Śląsk. W nocy z czwartku
na piątek, też cytując za serwisem
radiopolska.pl zakończyła się
emisja eksperymentalnego multiplexu
telewizji TVS. Był obecny w Eterze
z przerwami od marca 2016
roku. W ostatnim czasie były w nim obecne
cztery programy telewizyjne i jeden radiowy,
czyli TVS, TV Republika,
TV Okazję, Polsat oraz
Radio Silesia. Mieszkańcy Śląska nadal
mogą oglądać TVS w koncesjonowanym
multiplexie telewizji TVT.
Natomiast dzień wcześniej, bo 1 sierpnia
TVS pojawiło się
w multiplexach lokalnych grupy MWE.
W multiplexie L1 w Jeleniej Górze,
mógł z L4 we Wrocławiu i Świdnicy
oraz mógł się L3 w
Częstochowie i Tomaszowie Mazowieckim.
Jak informują czytelnicy Forum
Radiopolski, wiązało się to ze zniknięciem
programów Polsce.pl
i TVMN.
Czy media narodowe. Tak, media narodowe, dokładnie.
Nie mylić z TVN, to tam jedna literka, ale różnice robi.
W multiplexie L3
pojawił się dodatkowo program
Home TV, a w muxie L1 TVC.
I takie zmiany, jeżeli chodzi o telewizję.
To fajnie, dziękujemy za fantastyczną
wiadomość, którą kończymy wydanie magazynu
LTV nr 220, ale nie pożegnamy się z Wami jeszcze, bo
po pierwsze, czy ktoś rozwikłał naszą arcytrudną
zagadkę, Michała, bo ty jesteś zarządcą
naszych sociali. To muszę odświeżyć.
No to refresh. Odświeżam
i nic nie widzę.
Tacy jesteście uważni, ale jak powiedziałam,
jesteśmy cierpliwi, to jest ważna
cnota, którą się wykażemy, czekając
do następnego wydania magazynu RTV, a możecie mieć
sporo czasu, bo nie wiemy kiedy ono się pojawi,
czy za tydzień, czy za dwa, prawda? Więc w ogóle wtedy
można tyle główkować, można nawet poszukać jakichś
informacji. Archiwa można przejrzeć.
Można przejrzeć, a to wcale nie byłoby takie…
Dobra, już nie będę za wiele mówiła, więc
nasze dobre słowa wciąż
czekają, a myślę naprawdę, że warto o takie
zawalczyć. Może jak nawet to będzie tyle trwało, to pomyślimy nad
nagrodą, wiesz, nad tą blaszką słynną,
co sobie walnęłeś w czaszkę. Co prawda, no dobra…
Pytanie, gdzie ona jest. No to masz czas. Też mam czas.
A w razie czego będziemy
udawać, że to ta przecież… Oni nie wiedzą, jak ona wygląda,
przecież to jest radio. Oczywiście.
Żadnych zdjęć nie było. Jak coś to nie słyszeliście
w ogóle tego, znajdziemy tę blaszkę do walnięcia w czaszkę
albo coś innego fajnego, albo jak nie znajdziemy, to po prostu
powiemy, ale super. I mam nadzieję,
że Wy powiecie, ale super, kiedy zawita do Was wydanie
magazynu TV nr 221 kiedyś,
za tydzień lub dwa. I że powiecie, ale super, jak usłyszycie
piosenkę, która zakończy wydanie nr 220,
które nie nawiąże do
torturowanego księdza Olszewskiego, a do
stacji TVS, której zasięg się
pozmieniał. No a TVS
kojarzyć się może z różnymi rzeczami,
np. z serialami ze śląskim dubbingiem,
albo z tą warstwą
swoją muzyczną, bardzo istotną, czyli
ze śląskimi szlagrami. I śląskie szlagry to w ogóle
jest zjawisko, które podlegało zmianom
na przestrzeni lat. I słuchajcie, w ogóle jest książka
poświęcona śląskim szlagrom, o której
istnieniu się dowiedzieliśmy ze sprawą podcastu Samiec Beta
i bardzo upolewamy, że ona nie jest dostępna w wersji elektronicznej.
Przeglądaliśmy internet, szukaliśmy, nie ma.
Radio Familok się nazywa. Tak, wiemy.
Możemy sobie kupić i zeskanować, jak najbardziej możemy to zrobić.
Proszę nam to nie mówić, ale liczymy jednak, że
życie nam będzie ułatwione i kiedyś ten e-book
Radio Familoka się ukaże, bo to rzeczywiście
jest ciekawe jako takie zjawisko kulturowe. To prawda.
W kontekście tych lat, wiecie, można lubić, nie lubić, naśmiewać się tego, ale w kontekście
tych lat dziewięćdziesiątych, gdzie ludzie wcześniej się nie zajmującym muzyką
nagle się wzięli za robienie tych szlagrów
i ten rozwój tego zjawiska, gdzie te szlagry
nadawane w TVS to już często nie mają wiele wspólnego
ze Śląskiem, w tym sensie, że są zespoły ze Szczecina
czy innych zakątków Polski nagrywające szlagry
oraz… Z drugiej strony w Radiu Kaszebę
też potrafią się pojawiać śląskie szlagry
w słynnej gospodzie pod Żubrem, także one emigrują.
No i teledyski do tych
szlagrów, zwłaszcza na przykład do piosenek
Teresy Werner, no tylko niekoniecznie powstają gdzieś, wiecie,
przy kopalni, tylko w jakichś
ciepłych krajach, w pięknych okolicznościach przyrody.
Więc no, ale coś tam śląskiego jednak
ze Śląskiem też mają wspólnego, chociażby w tej tekstowej warstwie.
A więc my tak na przekory znów nie podążymy
tym najnowszym trendem tego TVS
i nie zagramy wam ani Teresy Werner, która dałaby
ani jakiegoś innego zespołu ze Szczecina, czy tam
innego Białegostoku, który gra właśnie śląskie szlagry.
Ale pójdziemy do tych pradawnych
czasów i do piosenki, którą nam
o której właśnie wspominał autor książki
Radia Familog Paweł Glica w podcaście
Samiec Beta, tam wiele piosenek wspomniał, takich po którego
zdaniem warto sięgnąć, które nie są właśnie tymi typowymi szlagrami
co tam idą teraz w tym TVS, ale rzeczywiście mogą być czymś ciekawszym.
A tu ciekawy jest choćby ze względu na to, kto
śpiewa w tym utworze. Podpisane jest to jako
antyki, ale w ogóle nie wiadomo o co chodzi z tymi antykami.
Czy to istniało, czy nie. Najważniejszy jest wokalista, którego możecie świetnie kojarzyć.
Jest nim Krzysztof Hanker.
Czyli Bercik. Czyli Bercik, mówiąc wprost.
A tytuł piosenki to Moplik?
Tak. Co to jest Moplik, Michale?
Ty zjeździłeś na Śląsk. Moplik to jest motorower.
To jest motorower i można nim sobie jechać na szychta.
O czym za chwilę Krzysztof Hanker
zaśpiewa, wyjątcząc wydanie numer 220.
Więc to będzie Krzysztof Hanker, a to byli
i do Was mówili i na rozwiązanie konkursu
czekają i czekać będą.
Michał Dziwisz i Milena Wiśniewska. Do usłyszenia.
Był to Tyflopodcast
Pierwszy polski podcast dla niewidomych
i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu
Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.