RTV Odcinek nr 199 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
I sobie posłuchaliście trochę podkładu, bo się zagadaliśmy poza anteną, a to w ogóle trzeba mieć talent, bo my dziś proszę Państwa nie jesteśmy na żywo, a mimo tego nam się to udało.
Dobrze zaczynamy, nie wiem co to wróży na przyszłość, ale to wszystko dlatego się wydarzyło, że ustalaliśmy szczegóły co do tego, co Wam chcemy zaserwować przygotowując ten program wcześniej i co właśnie teraz, czyli w sobotę po godzinie 16 usłyszycie, jeżeli słuchacie tego na antenie Radia DHT albo możecie tego posłuchać w różnych serwisach, w których jesteśmy, typu Mixcloud tam z muzyką, typu Tyflo Podcast czy YouTube tam bez muzyki,
ale właśnie różne tutaj mamy dzisiaj sensacje, rewelacje, atrakcje i emocje i my o tym wszystkim tak zaciekle dyskutowaliśmy i dlatego mieliśmy takie, a nie inne wejście, mamy nadzieję, że dalej będzie już tylko lepiej.
Ale przynajmniej mogliście pozwać naszego fajnego podkładu i to jest zawsze jakaś taka wartość dodana uważam.
Więc mamy nadzieję, że będzie już tylko lepiej w wydaniu magazynu RTV, który ma numer już taki zacny cokolwiek, bo 199. Wiesz Michale co to oznacza, że za chwilę nastąpi zmiana kodu na dwójkę z przodu.
Zgadza się.
Także jak nam dołączała jedna cyferka do tego naszego kodu, czyli przechodziliśmy na wydanie numer 100, to my już mieliśmy pomysł na to, co będziemy wtedy robić od kilkunastu dobrych wydań.
My tutaj też wciąż mamy pomysł, tylko nie podjęliśmy jeszcze kroków, żeby odpalić te infolinie dla Was, żebyście tam się nagrywali i mówili, jacy jesteśmy fajni.
Natomiast wszystko by wskazywało na to, chyba że coś się odmieni w przyszłym tygodniu, będzie bardzo bogaty w wydarzenia medialne.
Są na to pewne szanse.
Tak, są przesłanki, natomiast jeżeli aż tak nie będzie, o przesłankach powiem sobie później, natomiast jeżeli aż tak nie będzie, no to ten jubileusz związany z dwusetnym wydaniem będziemy obchodzić w nastroju świątecznym z dłońmi uwalanymi ciastem na pierogi.
Trzeba będzie te dłonie umyć i nasz program poprowadzić, żeby Wam przedstawić jakieś świąteczne informacje dotyczące ofert ramówek stacji telewizyjnych, także to pewnie za dwa tygodnie.
Tak sobie teraz skojarzyłem, że też my jakoś zimową porą grudniową obchodziliśmy te setne wydanie programu RTV, a właściwie setne i trzy czwarte.
To był koniec listopada, cieszę się, że mogłam pomóc.
A no to fantastycznie, to widzisz, ja myślałem, że to grudzień.
Nie wiem po co to pamiętam, a tak mi się przynajmniej to zapamiętało, możecie nas sprostować i powiedzieć kto jest bliżej prawdy, bo co prawda nie jesteśmy na żywo, ale komentarze Wasze możemy odczytać sobie.
Później Michał tutaj będzie czuwał na straży, mam nadzieję, kiedy ten program będzie emitowany, ja też później mogę zajrzeć.
Także nasz Facebook, nasz YouTube później są oczywiście do Waszej dyspozycji, nasza strona internetowa też.
I czy my coś jeszcze z organizacyjnych spraw?
No 199 wydań to dużo, a osoby wciąż te same.
Tak jest.
Osobami tymi są Michał Dziwisz.
I Milena Wiśniewska.
Tak, dzisiaj będzie dużo padało nazwisk, takich ważnych nazwisk, ważniejszych od naszych nazwisk.
Ale zanim to, bo jest ciężko, to już Wam możemy powiedzieć, to będzie wydanie przesycone bólem.
Nie tylko dlatego, że nie jesteśmy tutaj na żywo, bo lubimy być z Wami na żywo, reagować na bieżąco na to, co do nas piszecie.
U nas to jeszcze dodamy, jest piąteczek, piątunio, godzina 21.09.
W TVP teraz jakiś koncert z okazji apelu jasnogórskiego.
Siedemdziesięciolecia tegoż właśnie.
Rocznica.
Czy jakoś tak.
Więc może ktoś oglądał wczoraj, czy też ogląda, kiedy my to nagrywamy.
Okej, bo zaraz pogubimy w tej czasoprzestrzeni u Was.
Sobota.
Jesteście tutaj z nami, żeby posłuchać o mediach, o tym, co nowego w nich.
Ale odniesiemy się najpierw w kilku słowach do tego, co się wydarzyło dwa tygodnie temu.
Ponieważ kiedy się rozstawaliśmy, to wyczekiwała część z nas pewnego wydarzenia,
które miało miejsce dwa tygodnie temu w niedzielę.
I któremu poświęciłam jakąś godzinę naszego poprzedniego odcinka.
Mam na myśli Eurowizję Junior.
Nie będę się jakoś szczególnie długo zatrzymywała przy omówieniu tego wydarzenia,
bo to jednak nie jest duża Eurowizja, aż tyle z tym wątku się nie wiąże.
No ale skoro tyle o tym mówiłam, wówczas na to odnotować muszę,
że, Michale, chyba dobrze się stało, bo i mój, i Twój faworyt okazał się faworytem Europy.
Bowiem to Francja po raz kolejny wygrała konkurs Eurowizji Junior.
No proszę.
Więc jesteśmy jako Polska jedynym państwem, które zwyciężyło dwa razy z rzędu.
Ale my byliśmy pierwsi, gdybyśmy jednak chcieli mówić o swoich zasługach.
Także Francuzi tutaj ewidentnie dominują, oni znają przepis na sukces,
jeżeli chodzi o zwycięstwo w tym konkursie wokalnym dla nieco młodszych.
Chociaż przyznam szczerze, że w tej drugiej rundzie,
kiedy można było głosować już po wszystkich występach,
nie głosowałam na Francję ze względu na jej wokal, który mnie troszkę denerwował.
Było w nim dużo takiej chrypy,
a nic o tym nie słyszałam, aby reprezentantka Francji była chora.
Tak więc mam tutaj wątpliwości pewne co do jej umiejętności,
dlatego oddałam swoje głosy na kogoś innego.
Zagłosowałam wtedy na Polskę między innymi,
żeby jednak docenić ten postęp, jaki Maja zrobiła,
o którym już mówiłam, o Maji za chwilę.
Tak więc nie jest to zły zwycięzca, jak najbardziej nie.
Chociaż tak jak mówię, troszeczkę się tutaj spodziewałam lepszej jakości wokalnie,
ale piosenka była ok.
Drugie miejsce zdobyła Hiszpania, na której to jest bardzo dobry wynik.
Szczególnie, że wiemy jak to jest w takich konkursach,
jeżeli się zaczyna, otwiera stawkę, to można zostać łatwo zapomnianym,
a jak widać Hiszpania na tyle się spodobała,
że oni widzowie nie zapomnieli i oddali na nią swoje głosy.
Nie wystarczyło to, żeby wygrać, ale drugie miejsce to super lokata.
No i trzecie miejsce to chyba jednak ten mój zwycięzca.
Tak jak mówię, nie jestem jakoś szczególnie rozczarowana werdyktem,
tak jak rok temu, ale gdybym ja to miała decydować,
to jednak Armenia z tym k-popowym brzmieniem na żywo,
też zaprezentowana fajnie pod względem wokalnym,
o wizualnej stronie z tym smokiem się nie będę wypowiadać.
No ale jest jak jest, nie jest źle.
Nie jest również źle, jeżeli chodzi o wynik wspomniany już Maji Krzyżewskiej.
Ja tutaj typowałam środeczek stawki.
Być może pamiętacie takie siódme, ósme, dziewiąte miejsce.
No to nie pomyliłam się za nadto, ale chyba na miejsce szóste,
na którym ostatecznie Maja się znalazła, bym nie stawiała.
A się udało, więc wielkie, wielkie gratulacje.
No suwałki, to suwałki.
To potężne suwałki ze sprawą promocji w tych wszystkich portalach
typu pogodne suwałki i niebywałe suwałki.
No wiecie, było trochę w tym finale ballad,
więc skoro one były, to się musiały, powiem tak brzydko, pozagryzać.
No i gdzie kilka ballad się biło, tam akurat Maja na tym skorzystała.
No i super.
Już nie będę omawiała w dalszej kolejności tej stawki.
Zainteresowani sobie znajdą rozpiskę, jeżeli chodzi o to,
kto które miejsce tam zajął.
Bo też się domyślam, że mało jest takich osób jak ja,
które aż tak tutaj by analizowały pewnie te wszystkie miejsca.
Mało naszych słuchaczy, bo jest w internecie szereg serwisów,
które się tym zajmują i szereg osób, które to komentują.
Więc tutaj nie będę już Was zanudzać.
Ale kwestia jest jeszcze taka, dokąd konkurs zawędruje w przyszłym roku.
No znowu, przypomnę, to nie jest tak, że jak Francja wygrała,
to ona musi to zorganizować, chociaż w ostatnich latach często tak się zdarzało.
I nawet już chyba dzień przed konkursem padły takie słowa
ze strony telewizji francuskiej, że gdyby oni zwyciężyli,
to oni tak nie bardzo z tą organizacją za rok.
Dlatego, że w przyszłym roku czekają Francje Igrzyska Olimpijskie.
No i to jest dla nich ważne.
To są inwestycje, również dla telewizji, więc oni tak nie są chętni.
No i też teraz bronią tego w ten sposób, że nie chcemy,
żeby Francja była hegemonem Eurowizji Junior.
No to do kogo by się mogła zwrócić Europejska Unia Nadawców?
To nie jest tak, że skoro pierwsze miejsce nie chce, to drugie przejmuje.
Ale może ta Hiszpania by zorganizowała konkurs?
No może i, tylko oni kiedyś powiedzieli w telewizji hiszpańskiej,
że oni bardzo chętnie konkurs zorganizują, ale tylko wtedy, kiedy sami wygrają.
Tak inaczej to nie chcą.
No wiecie, może im przejdzie.
Może Europejska Unia Nadawców ich namówi.
No ale trudno stwierdzić.
Więc no czy dalsza Armenia, czy ktoś inny, może Holandia tam z czołówki?
Także nie wiemy tego jeszcze, nie ma informacji na ten temat.
Kwestią też na pewno wartą analizy jest online voting, czyli głosowanie internetowe.
Nie tylko z naszych leżących nam na sercu powodów dostępnościowych,
ale też tego, że to głosowanie jest takie bardzo wyrównane.
Przez to, że można głosować na te trzy kraje, przez głosowanie też strategiczne
i z innych przyczyn te wyniki w tym głosowaniu są bardzo do siebie zbliżone.
Więc ostatecznie one mają średni wpływ, stosunkowo średni wpływ na te ostateczne wyniki.
No i tak w tej sytuacji, mimo że to jest 50 na 50, no to najistotniejsze się okazuje to,
co zadecydują jurorzy.
A w składzie naszym polskim, składzie jurorskim,
znalazł się m.in. najlepszy polski wokalista, czyli Rafał Brzozowski,
tak jakbyście chcieli to wiedzieć.
Także on tam na pewno podjął same dobre decyzje.
A zatem wracając, online voting wymaga pewnie jakiegoś przemyślenia,
bo to już jest kolejny rok, kiedy no właśnie on jest taki płaski, nie?
Te różnice między tym najlepszym rezultatem a najgorszym nie są znowu aż takie duże.
No ale zobaczymy, czy widząc to, jak to się kształtuje,
Europejska Unia Nadawców pomyśli, czy można by to jakoś zmienić.
Nie będziemy tutaj dywegować jak, bo to temat ma długą, długą analizę.
Co najwyżej możemy sobie życzyć, żeby przy okazji tych zmian
przemyślano również kwestie dostępnościowe.
Marzę o tym.
Jeżeli oglądaliście show, to dawajcie znać.
Chętnie w późniejszym czasie zapoznamy się z waszymi komentarzami,
jak wam się podobało, kto był waszym faworytem,
jak waszym zdaniem zaprezentowała się Maja
i czy coś tutaj jeszcze mielibyście do dodania.
Zawsze możemy wrócić do waszych komentarzy,
jeżeli coś napiszecie ciekawego w kolejnym wydaniu.
No i tak jak zawsze mówimy o tym, jeżeli chodzi o Eurowizję,
zarówno tę dorosłą, jak i tę dziecięcą,
no to nie jest przecież tak, chociaż mówimy tak w uproszczeniu,
że rywalizują w niej państwa, a rywalizują w niej stacje telewizyjne
zrzeszone w Europejskiej Unii Nadawców.
A zatem wspominając o Eurowizji Junior,
zahaczyliśmy już poniekąd o temat telewizji polskiej, TVP
i to właśnie temu nadawcy poświęcimy nasze pierwsze wejście.
Zaczniemy niewinnie dosyć, chociaż to są sprawy ważne,
bo można też zobaczyć w ostatnim czasie kampanie temu poświęcone
na antenie telewizji polskiej.
Być może natknęliście się na takie reklamy,
gdzie tam pan Tomasz Wolny i drugi pan z tych,
co informacje prezentują, informują o tym,
o czym wam teraz Michał przypomni, bo to ważne.
Tak jest, to jest bardzo ważne, zwłaszcza jeżeli macie
no taki nieco starszy odbiornik telewizyjny
i z serwisów informuje o tym wiele.
Ja pozwolę sobie zaczerpnąć informacje
z serwisu radiopolska.pl.
Otóż niebawem rozpocznie się kolejny etap przełączania
prowadzonych w Polsce emisji DVB-T2
na DVB-T2 u kośnik HEFTS,
czyli High Efficiency Video Codec.
Ale ty jesteś mądry.
Tak, tak, przed chwilą sobie…
No, przed chwilą sobie przypomniałem,
dzięki Googlom, jak należy rozwijać ten skrót.
No i cóż, według zapowiedzi Telewizji Polskiej
i spółki Emitel, która jest operatorem nadajników,
no to jeżeli chodzi o Multiplex III,
który należy do publicznego nadawcy,
to to przełączenie odbędzie się w dwóch częściach.
Najpierw w nocy z 14 na 15 grudnia
zmiana zostanie wprowadzona w zachodniej części Polski
i dotyczyć będzie lokalizacji,
z których nadawane są programy TVP3 Bydgoszcz,
Gdańsk, Gorzów Wielkopolski, Katowice, Łódź,
Opole, Poznań, Szczecin i Wrocław.
A cztery dni później, w nocy z 18 na 19 grudnia
przyjdzie kolej na TVP3 Białystok, Kielce, Kraków, Lublin, Olsztyn.
Też taki lokalny odłam Olsztyna,
czyli Olsztyn, Elbląg, Rzeszów i TVP3 Warszawa.
Nowy standard emisji od niektórych może wymagać
zmiany posiadanego odbiornika lub przystawki.
Dotyczy to osób, które dziś znajdują się w zasięgu
i nie odbierają programów nadawanych w multiplexach
pierwszym, drugim i szóstym.
Jednocześnie ze zmianą standardu nadawania
zmieni się zawartość multiplexów w okresie przejściowym.
Od 15 grudnia do 12 stycznia
programy TVP1, TVP2 i TVP Info
będą równolegle nadawane w multiplexach trzecim oraz szóstym.
Natomiast od 19 grudnia do 12 stycznia
TVP ABC i TVP Kultura znajdą się dodatkowo w trzecim multiplexie.
Przypuszczać zatem można, że docelowo po 12 stycznia
składy multiplexów będą następujące.
W trzecim multiplexie, czyli tym, który tam teraz się przełącza
znajdą się TVP1, TVP2, TVP3, TVP Info, TVP Sport,
Historia, ABC i TVP Kultura.
Natomiast w szóstym multiplexie będziemy mieli
TVP Dokument, Nauka, Rozrywka, Kobieta, Alfa TVP,
Telewizję Polonia i Bielsat.
Natomiast zwolnione przez TVP Kultura i TVP ABC
miejsca mogą zająć nowe programy, wśród których może być dostępny
już wcześniej naziemnie TVP World.
Ponadto programy Regionalne i TVP Historia
mają być dostępne w rozdzielczości HD.
No i to nie wszystkie informacje dotyczące tego, co nam się tu zmienia,
bo wraz z zmianą standardu nadawania uporządkowany zostanie
status TVP3 Olsztyn Elbląg.
Dotychczas lokalna wersja olsztyńskiej trójki
nadawana jest na bazie zezwolenia na emisję eksperymentalną,
natomiast od 19 grudnia będzie dostępna jako emisja stała,
a dodatkowo zyskają do niej dostęp mieszkańcy Fromborka
i okolic, a mieszkańcy Iławy i okolic otrzymają dostęp
do gdańskiej wersji TVP3, czyli taka właśnie trochę historia,
bo to ja pamiętam kiedyś, kiedy jeszcze nie było olsztyńskiej trójki,
kiedy w ogóle Olsztyn nie miał regionalnego ośrodka TVP,
to właśnie w rabach czegoś takiego jak programy lokalne,
dajcie znać czy ktoś to w ogóle pamięta,
to nadawana była telewizja Gdańsk.
Aha, no widzisz, to jest ciekawe, bo my pamiętamy,
ja pamiętam już te czasy, w których te ośrodki regionalne TVP
były ulokowane we wszystkich województwach,
no chyba że nie były, natomiast ja będąc w zasięgu ośrodka gdańskiego,
no to mnie to zasadniczo tam nie interesowało,
czy jakiś Olsztyn ma ośrodek, no nie, ale na tym się trzymałam,
a rzeczywiście nie zawsze tak było.
Dokładnie.
Tak, już tam stopniowo powstawały.
No i kiedyś program Dzień Dobry to Gdańsk, na przykład,
można było sobie oglądać, albo właśnie serwis informacyjny,
w którym mówiło się przede wszystkim o Gdańsku,
a nawet o Olsztynie mówiono bardzo, bardzo, bardzo rzadko.
Także takie to są ważne wieści,
no ale to nie jest koniec ważnych wieści na dzisiaj.
Mamy teraz dla was smutną informację, prawda?
Zgadza się. Otóż w wieku 87 lat zmarła Elżbieta Sommer
i pewnie to imię i nazwisko to niewiele wam mówi,
natomiast być może już za chwilę powie coś więcej.
Otóż przez niemal pół wieku ta pani przedstawiała prognozę pogody
w telewizji polskiej i była znana jako Chmurka,
więc myślę, że tutaj już ci nasi słuchacze,
którzy pamiętają nieco dawniejsze czasy,
ale nie tak znowu bardzo odległe,
to panią Elżbietę jakoś tam kojarzą.
A co ciekawe, to zanim związała się z mediami,
to pracowała w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej,
studiowała na Wydziale Biologii i Nauki o Ziemi Uniwersytetu w Poznaniu,
a przed dołączeniem do telewizji polskiej
była inspektorem w Dowództwie Wojsk Lotniczych.
No to taka też dosyć ciekawa praca,
natomiast na emeryturę przeszła w 2004 roku,
więc no już jakiś czas temu,
ale myślę, że jeszcze spokojnie nasi słuchacze mogą ją pamiętać
z prognozy pogody chociażby po głównym wydaniu wiadomości
i to wtedy się właśnie bardzo często wiąże o Chmurka
dzisiaj mówi o pogodzie.
Zresztą pani Somer później udzieliła wywiadu jednemu z czasopism,
chyba Plejadzie i jakoś tak niespecjalnie pozytywnie wypowiadała się o swoich,
zwłaszcza następczyniach, że nie mają wykształcenia odpowiedniego,
kierunkowego i że one tak za bardzo nie wiedzą co mówią,
jeżeli chodzi o tę pogodę, no a to trzeba przyznać,
że pani Elżbieta wiedziała o czym mówi,
bo też miała ku temu odpowiednie naukowe kwalifikacje.
No bo to się tam wydaje, że powiesz, że słońce, będzie deszcz,
jutro burza, coś tam, ale ona była profesjonalistką.
Wiesz, nam to się wydaje tym bardziej,
bo my słyszymy tylko to o czym mówi dana prezenterka
bądź prezenter pogody, a tam się jeszcze przecież pojawia jakaś mapa
i to wszystko na tej mapie się wyświetla
i trzeba odpowiednio te dane zinterpretować,
żeby w ogóle wiedzieć o czym się mówi,
no bo w innym przypadku to tak naprawdę to ktoś ci musi
całość tych informacji przygotować, a ty możesz to tylko odczytać,
a tak naprawdę to się powinno robić tak, przynajmniej z tego co wiem,
że po prostu patrzysz na tę mapę, wiesz co widzisz i opowiadasz
i to wtedy ma najwięcej sensu.
A więc taka smutna informacja teraz,
ale słuchajcie, ogólnie, tak jak już mówiliśmy, jest ciężko.
I teraz będziemy mówić o rzeczach, powiedzmy to sobie wprost, bolesnych.
Kiedy ja przeczytałam tę pierwszą z tych informacji,
to moje serce zostało rozdarte.
Te kolejną, która trafiła do nas dzisiaj rano,
również ona dostarczyła mi tak wielu emocji,
więc słuchajcie, przejdźmy przez to razem,
bo to się musiało wydarzyć.
Ja myślę, że naprawdę zmartwieni to mogą być
chociażby administratorzy takiego fanpage’a
Oglądam Wiadomości, bo nie stać mnie na dopalacze.
Którego nazwa będzie się tutaj jeszcze krzewijać dzisiaj.
No bo wyobraź sobie, rozwijasz stronę przez tyle, tyle lat,
a teraz tak naprawdę to się trzeba będzie pewnie powoli zwijać.
Ale oni psychicznie odpoczną, proszę cię, wyobrażę sobie
7 lat oglądać to cięgiem praktycznie.
No tam na jakieś urlopy to chodzili,
ale oglądali to rzeczywiście ze sporą częstotliwością.
No właśnie.
Co prawda.
Nowa Polska, podobno.
Czy lepsza, czy gorsza?
Oceńcie sami.
No ale ona ma się, pojawienie się nowej Polski
ma się wiązać z tym, że pewne osoby odejdą w cień.
Już jakoś tak się mówiło o tym i spodziewano się tego,
że no po prostu przyjdzie walec i wyrówna i pozamiata,
ale niektórzy chcą odejść sami w blasku, sławie, glorii i chwale.
A tego wszystkiego nie można odmówić jej.
Pani Danusi.
W poniedziałek portal www.wirtualnemedia.pl
potwierdził nieoficjalnie w TVP Info
informacje, które już gdzieś tam parę dni wcześniej krążyły,
że Danuta Holecka w połowie grudnia przestanie prowadzić wiadomości.
Taką informację podało w czwartek niezależnie od siebie kilka portali.
Sama Holecka jednak dementowała te doniesienia.
Według ustaleń serwisu gazeta.pl
to Danuta Holecka zdecydowała, że 13 grudnia nie ma przypadków.
13 grudnia przestanie prowadzić główne wydanie wiadomości.
Nie ma przypadków, to w ogóle ta data jest jakoś tam istotna,
ale będzie istotna też dlatego, że tego dnia prawdopodobnie
zostanie zaprzysiężony rząd Donalda Tuska.
Prawdopodobnie, bo dzień wcześniej będzie,
czy dwa dni wcześniej, tak?
Będzie expose naszego obecnego premiera.
Który cały czas walczy.
I on walczy, walka trwa, ale on już jest wielki,
jak to był jakiś cytat z Twittera.
Więc może to być inaczej.
On może ma tę większość, no nie?
Może tak.
No ale nie wiem dlaczego wszyscy jakoś się spodziewają czegoś innego
i nie wierzą w tę większość.
Nie rozumiem tego.
Ja w ogóle nie rozumiem dlaczego łącznie z panią Danusią.
Ja też nie.
Dlaczego ona jest osobą małej wiary?
Przecież akurat wiara w jej życiu to jest istotnym elementem.
Z bólu zęba nawet ją kiedyś wyleczyła.
Tak.
No a lider platformy w ostatnich miesiącach kilka razy zapowiadał,
że zaraz po przyjęciu władzy zostaną wprowadzone duże zmiany w TVP
i Polskim Radiu.
No ale co pani Danusia będzie czekać?
Tak jak powiedziałam, lepiej po prostu z godnością i z podniesioną głową,
a nie tam, że jakaś miotła ją będzie wymiatać.
Holecka jest jeszcze wpisana do grafiku prowadzących wiadomości,
jeżeli chodzi o kolejny miesiąc, o styczeń.
Ale podobno tylko po to, żeby nie wywoływać sensacji.
No ale sensacja już została wywołana, bo nieoficjalne informacje wyciekły,
więc może sobie być w tym grafiku.
No chyba, że jednak zmieni zdanie, no nie wiem.
Zawsze może.
No raczej taka wielka osoba jak ona może.
Portal wirtualnemedia.pl potwierdził te informacje u jednego z pracowników TVP Info,
który chce pozostać anonimowy.
Portal na temat z kolei podał, że Holecka rozstanie się z TVP
za porozumieniem stron z rocznym okresem wypowiedzenia.
Sama dziennikarka w rozmowie z Onetem zaprzeczyła tym informacjom.
Natomiast portalowi na temat już wspomnianemu powiedziała,
że doniesienia o jej odejściu z TVP to bzdura.
Zaraz potem zaznaczyła, że nie chce tego komentować.
Nie ma obowiązku komukolwiek się tłumaczyć dokładnie,
dlaczego jakieś pismaki tutaj od naszej pani denusi coś chcą.
Ona nie ma obowiązku.
A na temat może sobie pisać, co chce.
No tak, kto im zabroni? Najwyżej można ich pozbywać,
jak będą szkalować panią danusię.
Myślę, że też warto powiedzieć o tym,
że pani danusia jest gospodynią i szefową wiadomości w ramach umowy,
którą z TVP zawarła jako prowadząca działalność gospodarczą.
Ta działalność się nazywa DDH Studio V.
Bo ona jest Danuta Dunin-Cholecka, dlatego DDH.
Także takie są standardy zatrudnienia w TVP, jakbyście chcieli wiedzieć.
Ale to jest w ogóle niesamowite.
Patrz, bo ja spotykałem się zawsze z taką sytuacją,
że jeżeli ktoś jest zatrudniony na umowę o pracę,
to jakiś tam okres wypowiedzenia się dostaje.
Ale że firma dostaje okres wypowiedzenia?
To tego jeszcze o tym nie słyszałem.
Ale tutaj też są inne kwestie istotne.
Bo z opublikowanego niedawno raportu Najwyższej Izby Kontroli
wynika, że na mocy kontraktu z września 2020 roku
nadawca płacił spółce dziennikarki 46 tysięcy złotych netto
za prowadzenie od 10 do 11 wydań programu w miesiącu.
A w umowie z początku tego roku podpisanej do połowy roku 2025
stawkę podniesiono do 50 tysięcy złotych.
No i dobrze. Po prostu zazdrośniki i ci nieludzie, wilki,
to oni mówią, że za dużo. Ale ja się nie zgadzam.
I jak rozumiem, to płacili co miesiąc, to nie za jedno wydanie.
Nie, nie, tak, co miesiąc, to znaczy 10 wydań tego wspaniałego serwisu,
50 tysięcy. Co źle?
Za jakościową pracę się płaci.
Kto by nie chciał, prawda?
No jakby byle jak robiła, to by nie zasługiwała.
No po prostu robiła to dobrze, no.
A ponadto ma umowę etatową z Telewizją Polską.
Aha, okej.
A w przyszłym roku, nie żeby ktoś wypominał wiek,
bo Pani Nanos jest piękna i młoda, ale skończy 56 lat,
jak to tutaj wirtualne media przypominają,
i wejdzie w okres ochronny przed emeryturą,
w którym nie będzie mogła zostać zwolniona.
No ale ona sobie pójdzie sama i tyle.
Ale to czekaj, czekaj, bo to teraz pytanie,
czy ona sobie pójdzie jako firma,
a czy ona sobie pójdzie jako ta osoba, taka…
Jako Danuta.
Tak, jako Danuta, dokładnie, jako osoba fizyczna.
O, tego słowa mi brakowało.
Więc pytanie, jako kto sobie pójdzie,
bo ona może sobie pójść jako tylko jedna osoba na przykład.
No, trudno powiedzieć.
Przypomnijmy, bo myślę, że warto tutaj
taki rys biograficzny Pani Danusie przedstawić,
że jest szefową wiadomości od maja 2019 roku,
no ale jej historia, jej związków z telewizją polską
jest znacznie dłuższa,
bo w TVP pracuje od roku 1993.
Zaczynała jako prezenterka
i wkrótce zaczęła prowadzić
poranne i popołudniowe wydania wiadomości w TVP1.
W styczniu 1997 roku zadebiutowała
jako prezenterka głównego wydania wiadomości.
No i ta jej obecność w tych wiadomościach
to taka sinusoida,
bo miała lepsze okresy i gorsze.
Miała takie, kiedy była twarzą tego programu,
a miała takie, kiedy gdzieś tam była
wciąż w tej telewizji polskiej,
ale gdzieś tam jakieś, wiecie, wydania boczne,
jakieś inne programy, coś tam.
Więc w tym 97. prowadziła to główne wydanie,
ale to było tylko przez pół roku,
bo ponownie prowadzącą tego głównego wydania
była od sierpnia 2003 do października 2004 roku
i w pamiętnym 2010,
a następnie pracowała w stacji TVP Info,
dla której prowadziła programy InfoService
i minęła 20, tam w TVP3 jeszcze jakieś rzeczy robiła.
Natomiast przyszedł wspaniały rok 2016, 13 stycznia.
To był moment tego przewrotu,
który odbudował telewizję polską,
nie bójmy się tego słowa.
No i właśnie wtedy stała się twarzą,
główną twarzą głównego wydania wiadomości.
Jak będziesz wspominał panią Danusię?
Będę wspominał z pewnością bardzo…
O, powiem tak.
Z pewnością będę wspominał bardzo.
Aha.
No, to tak, to myślę, że to jest…
Polszczyznę to się od niej nie uczyłeś,
bo pani Danusia tutaj na pewno warto…
No nie, z pewnością ona potrafiłaby
zdecydowanie więcej powiedzieć
i jak ona sama siebie będzie wspominać.
Tak poza tym, cóż, nie byłem jakimś
miłośnikiem oglądania wiadomości TVP.
No bo ty słuchasz Polskiego Radia,
ja rozumiem wszystko.
Tak, tak, dokładnie.
Ale jakiś guz wypadałoby zachować mimo wszystko.
No pani Danusia, to ostoja prawdy,
rzetelności, to jak ona prowadziła te wywiady.
Na przykład nigdy się nie zdarzyło,
żeby pokazała się jako jakaś stronnicza, prawda?
A jak rozmawiała z tymi posłami PiSu,
to nie mogłeś się domyślić, że ona kogoś tam popiera, prawda?
Wiesz co, ja tak sobie myślę,
że nie ma przypadków, są tylko znaki.
Ty się przed momentem przejęzyczyłaś
żanusia, niewiele brakowało do żenusia
i to jakby nie ma przypadków, są tylko znaki.
Och, nie bądź złośliwy.
Po prostu pani Danusia łączy się w mojej głowie
z rzetelnością dziennikarką.
Aha, myślałem, że z czymś innym na że.
I to tylko dlatego.
Żebyś ty już taki złośliwy wobec mnie nie był,
to byłabym wdzięczna, bo za chwilę
tobie też będą towarzyszyły emocje,
bo będziesz mówił o kolejnej postaci
i to jest news świeższy,
który przypłynął do nas w dzień,
kiedy nagrywamy ten program,
czyli w piątek rano.
Zgadza się.
Otóż kolejna osoba rozstaje się z TVP,
ale ona się tak rozstaje,
a w sumie to jeszcze nie do końca wiadomo,
czy się rozstaje.
Natomiast do rzeczy.
Informacje o tym, że Miłosz Kłeczek
złożył wypowiedzenie swojej umowy
z Telewizją Polską podała Wirtualna Polska,
powołując się na swoje źródła w Telewizji Polskiej.
Natomiast publiczny nadawca
nie chciał się do tego odnieść,
uzasadniając to ochroną danych osobowych.
Z kolei portal wirtualnemedia.pl ustalił nieoficjalnie,
że Miłosz Kłeczek porozumiał się co do zakończenia współpracy
z Telewizją Polską z dniem,
i to uwaga, uwaga, 16 grudnia.
Nie jest zatrudniony w spółce na etacie,
ma z nią umowę jako jednoosobowa działalność gospodarcza.
Ciekawe jak się nazywa działalność pana Miłosza.
Może jakieś EMK Studios.
Tak, tak, może.
Ale i ciekawe wiesz, bo to wiadomo teraz,
że tak jest, a może tam jeszcze jest jakiś dodatkowy etat.
Kto wie, kto wie.
Publiczny nadawca nie chciał się odnieść
do doniesień o odejściu Miłosza Kłeczka
i też uzasadniał wszystko tu ochroną danych osobowych.
Natomiast dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej
też nie udziela żadnych informacji,
odsyła do biura prasowego,
a biuro też milczy.
Więc nikt nic nie chce powiedzieć,
oprócz samego pana Miłosza.
On zapewnia, że będzie pracował w Telewizji Polskiej
tak długo jak będzie to możliwe.
Napisał tak.
Jestem w biegu, wiec krótko.
Zostaję do końca,
stwierdził na portalu X w dawnym Twitterze.
Więc pan Miłosz…
Tam coś jeszcze było, że go będą musieli wyprowadzać.
A to tego nie widziałem.
Więc dlatego już na wspomnianym fanpage’u oglądam wiadomości,
bo nie stać mnie na dopala,
czy widziałam taki post,
czy są chętni do wyprowadzania pana Miłosza.
No ja bym go nie chciała wyprowadzać,
bo bardzo bym chciała, żeby on tam był,
bo również jest wzorem tego,
jak powinno się przygotowywać
przede wszystkim materiały reporterskie.
I też takim wzorem empatii wobec innych osób,
wobec polityków, zwłaszcza wobec Donalda Tuska.
Bo mimo tego, że się z nim nie zgadzał,
to jednak czuć było taki szacunek, prawda,
w stronę byłego premiera Polski.
Olbrzymi.
Tak, tak, tak. To sami sobie to powiedzcie.
Ja w ogóle…
Ta sytuacja jest też dla mnie tym trudniejsza,
że muszę to przyznać,
że mieszkam w domu z fanami Miłosza Kółeczka,
którzy kiedy pojawia się nowy program,
który pan Miłosz ma prowadzić,
kiedy ma przeprowadzać swoje takie spokojne,
wyważone rozmowy z politykami,
domownicy mojej zasiadają przed telewizorem
z taką frazą na ustach,
o, mój kochany Kółeczuś.
Także dużo łez niedługo będzie płynąć w polskich domach.
A to niestety może być dopiero początek,
bo tak ma wyglądać ta nowa Polska.
Czy ty coś jeszcze chciałeś o panu Miłoszu nam przypomnieć,
powiedzieć do tego, że był wspaniały?
Nie, o panu Miłoszu więcej już nie chciałem nic powiedzieć,
natomiast chciałem powiedzieć,
że już powoli gdzieś tam na giełdzie nazwisk
zaczynają się pojawiać informacje odnośnie tego,
kto na przykład miałby zastąpić panią Danusię
na tym stanowisku kapitańskim,
jeżeli chodzi o wiadomości.
No padają takie nazwiska,
jak chociażby Jarosław Kulczycki,
a jeżeli chodzi o jakieś stanowiska kierownicze,
to też wymienia się Grzegorza Sajura.
Który tam był w tych wiadomościach?
Pan Kulczycki zresztą zdaje się, że też i w ogóle,
nie wiem czy pamiętasz,
ale pan Kulczycki to prowadził pierwszą Eurowizję Junior
transmitowaną w TVP.
A przyznam, że, tego nie pamiętałam, prowadził?
Tak.
Ale Eurowizję?
Eurowizję Junior.
Ale jak ona była w Danii, to jak on miał prowadzić?
Znaczy, komentowałby może, tak, komentował.
A to może i komentował, ale nie jestem pewna,
czy tobie nie chodzi o preselekcję do Juniora,
ale okej, zweryfikuję to sobie później.
No zweryfikuj, ale był w każdym razie związany
na pewno z tą pierwszą transmisją.
Natomiast Grzegorz Sajur ostatnio nawet się wypowiadał
w takim materiale, który TVN24 pokazało
odnośnie do zmian, które się dokonały w telewizji polskiej
po 2016 roku i wspominał, bo gdzieś tam jeszcze
te początki mógł obserwować, będąc wewnątrz,
kończąc swoją działalność tam.
Także, no to byłby do niego taki powrót.
Czy uważacie, że to dobre nazwiska?
Czy jednak sądzicie, że trzeba było po prostu
z grubej rury zaprosić Lisa i Szubartowicza?
No to dawajcie się znać.
Myślę otóż, że jednak niech sobie tam panowie działają
w swoich przestrzeniach.
My jednak poświęcić musimy więcej uwagi innym osobom.
Ty powiedziałeś, że o panu Miłoszu nie masz już nic.
No istotnie o panu Miłoszu Płeczku nie mamy już więcej nic,
aczkolwiek na pewno jest taką postacią,
do której warto będzie wracać.
Mamy natomiast nieco więcej o kimś innym.
No bo nie oszukujmy się, pani Danusia w sercach naszych
zawsze najbardziej i najgłębiej.
Ja się nawet zapisałam na Facebooku.
Michale też musisz się zapisać.
Na takie wydarzenie.
Narodowe oglądanie ostatnich wiadomości z Danutą Holecką.
To jest właśnie w tym przyszłym tygodniu.
Stworzył ten wydarzenie, fanpage o bardzo zacnej nazwie
Wesołe piosenki o smutnych sprawach
nagrane ciemną nocą w kiblu.
Więc rozumiesz, że rzecz poważna.
A wiesz co, to czekaj, 13 to będzie środa.
No właśnie, ale gdzieś wcześniej widziałam datę,
że ona jednak 12 ma prowadzić.
Więc po prostu oglądajcie codziennie wiadomości.
Bo nigdy nie wiecie, kiedy będzie ten ostatni moment.
No i teraz wiesz, w ogóle pytanie, czy pani Danusia
na koniec uroni jakąś łezkę, czy tak po prostu
profesjonalnie powie do zobaczenia,
a tak naprawdę to nie.
No i tyle. Jej widzieli.
Łezki to za chwilę uronicie wy wszyscy.
Bo rozumiecie, że chwila jest ważna i podniosła.
To wiesz co, zanim to, to jeszcze może powiedzmy,
że to, co pojawi się na naszej antenie za moment,
to nie będzie jedyne nawiązanie do pani Danusi.
Jeszcze będzie nawiązanie muzyczne,
bo za chwilę to będzie nawiązanie poetyckie.
No słuchajcie, 199 wydań magazynu RTV,
a poezji tutaj jeszcze nie było.
Było absolutnie wszystko, było disco, polo, klasyka.
Co chcecie.
Dziś też będzie.
Jedno i drugie.
Ale poezji, to my tu jeszcze nie mieliśmy okazji cytować,
ale wielkie chwile, trudne chwile dla narodu polskiego
wymagają wielkiej oprawy,
która ku pokrzepieniu serc nam pomoże przez to wszystko przejść.
Od razu powiemy, że nie my jesteśmy autorami tego,
co tutaj za chwilę usłyszycie.
Autorami są osoby, które administrują
wspominanym już wiele razy fanpage’em
Oglądam wiadomości, bo nie stać mnie na dopalacze,
które polecamy serdecznie wciąż,
no bo oni będą śledzić te ostatnie podrygi
i śledzą te wszystkie podrygi od siedmiu lat,
więc jest to takie pełne archiwum tego,
co się dzieje nie tylko w wiadomościach,
ale szerzej, jeżeli chodzi o tę informacyjną sferę w TVP Info.
Więc rozumiecie, że jak oni się dowiedzieli, co się dzieje,
no to tak im jakoś Wena podyktowała kilka rymów,
a raczej przypomniało im to wiersz pewnego słynnego polskiego poety,
Jana z Czarnolasu, który pod Lipą tworzył te swoje fraszki,
tworzył też treny ku pamięci swojej córki.
Natomiast myślę, że gdyby dzisiaj żył,
to w swoich wierszach opiewałby właśnie panią Danusię,
a akompaniamentem do tej poezji może być również to,
co jest najbardziej związane z naszą polską narodową duszą,
czyli ten, który z Żelazowej Woli się wywodzi.
Fryderyk Chopin, on właśnie i jego preludium później powstały
niż utwory Jana z Czarnolasu, Jana Kochanowskiego,
ale myślę, że tutaj się wspaniale skomponuje ta parafraza
wiersza Kochanowskiego z utworem Chopina.
No i to jest, myślę, że ważna chwila.
Nie wiem, czy jesteśmy na nią gotowi,
no ale chyba możemy spróbować, prawda?
Zgadza się, to ja też nie wiem, czy jestem gotowy,
ale spróbuję wcisnąć ten enter.
Wielkie śni uczyniła pustki w domu moim,
moja droga Danusiu tym zniknieniem swoim.
Pełno nas, a jakoby nikogo nie było.
Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.
Tyś za wszytki pisów mówiła, za wszytki śpiewała.
Wszytkiś w studiu propagandy zawsze pobiegała.
Nie dopuściłaś nigdy naczelnikowi się frasować
ani Andrzejowi myśleniem zbytnim głowy psować.
To tego pisowca, to owego solpolowca
wdzięcznie obłapiając i onym swym uciesznym śmiechem zabawiając.
Teraz wszystko umilkło, szczere pustki w domu.
Masz jeno bitnego Adamczyka, rachonia smutnego,
masz ogórek na rzymskim deptaku, nie masz rozśmiać się nikomu.
Z każdego konta woronicza żałość człowieka ujmuje,
a serce swej pociechy darmo upadnie.
No powiem szczerze, nie wiem jak my poprowadzimy resztę tego programu.
Powiem Ci, że już przeżyłam wszystko.
199 wydań i to jest ten chyba moment, że już mi nic tutaj nie strażne.
Więc mam nadzieję, że jakoś się podźwignę po tych emocjach,
bo to taki powrót do czasów szkolnych, prawda?
Do recytacji wierszy.
Pamiętam jak się recytowało na lekcjach wiersza Kochanowskiego,
ale akurat nie wybrałam trendu, na bazie którego była ta poezja,
której tutaj słuchaliście, wybrałam inny,
ale ten też jak najbardziej był mi znany,
a teraz nabrał nowego znaczenia.
Chociaż pani Danusia wciąż jest z nami.
Jeszcze jest.
A może wspaniały Tomasz Sekiewicz na przykład ją przygarnie,
to i tam będziemy ją oglądać.
Ale my teraz nie zaglądamy do imperium Tomasza Sekiewicza,
może będzie temu trochę pokazane w najbliższym czasie,
jak tam będzie rozrost i odpali Republika 2,
żeby upchnąć tych wszystkich ludzi,
ale zaglądamy do Polsatu, który też co nieco zmienia,
jeżeli chodzi o swoją ofertę informacyjną
i to o czym chcemy teraz powiedzieć jest w sferze planów,
ale są to plany dosyć ciekawe,
dlatego chcemy już je teraz odnotować,
żebyście byli na bieżąco,
a poza tym może być tak,
że część tych planów się ziści już całkiem niebawem,
pomiędzy naszym jednym wydaniem a drugim wydaniem,
więc żebyście wiedzieli o co chodzi.
A stało się tak, że grupa Polsat złożyła w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji
wnioski o zmianę nazw dwóch swoich kanałów
i wiemy już, że te wnioski zostały pozytywnie rozpatrzone.
I teraz tak, jeden kanał to jest kanał, który jeszcze nie nadaje,
czyli W24.
To jest ten kanał, który ma ruszyć na multiplexie pierwszym.
Przypomnijmy, że to, że w ogóle tam ma zaistnieć ten kanał,
jest związane z tym, że Polsat tutaj wygrał konkurs
zorganizowany przez Krajową Radę.
Stacja ma zająć slot zwolniony po TVP ABC,
który z kolei przeniesiono na multiplex szósty.
No, ale też od początku mówiono, że to nie będzie żadnej stacji W24,
bo przecież Polsat już ma w swoim portfolio coś, co się podobnie nazywa,
czyli wydarzenia 24.
W związku z czym oni by chcieli,
żeby to W24 zmieniło właśnie nazwę na wydarzenia 24,
dlatego też nie przygotowują tutaj żadnej nowej oferty
dla tego kanału, który ma wystartować na multiplexie pierwszym,
bo on ma przejąć obecną ramówkę wydarzeń 24.
A to jest kanał, który, przypomnijmy, nadaje serwisy informacyjne,
sport i pogodę.
Nie ma tam natomiast transmisji z konferencji,
nie ma tam relacji z Sejmu, takich wiecie, jak TVN24,
że można to ciągiem oglądać.
Nie ma publicystyki poza rozmowami po wydarzeniach,
także po prostu są to takie suche informacje.
Natomiast kanał W24, jak się już zmieni w wydarzenia 24 i ruszy,
to poza multiplexem pierwszym ma się pojawiać w sieciach kablowych
i na platformach cyfrowych,
ale aby to się stało,
nadawca musi podpisać nowe umowy z operatorami
dotyczące dystrybucji właśnie tej stacji.
No ok, ale czy to znaczy, że w takim razie będziemy mieć
dwa razy wydarzenia 24 na tym multiplexie pierwszym,
który ma tutaj szerszy zasięg i na czwartym?
No otóż nie, otóż pomysł na to jest inny,
bo tam, gdzie były sobie wydarzenia 24,
one też mają zmienić nazwę,
bo rozumiecie, ich oferta idzie do multiplexu pierwszego,
a one zaś mają zostać przemianowane na Polsat News,
no dobra, już mają Polsat News, więc o co chodzi?
Ale tu jest jeszcze dopisek.
Polsat News Polityka,
więc kolejna stacja newsowa w portfolio Polsatu.
Zapytajcie po co to,
albo jakoś może brzydko, brzydziej zapytacie,
po jakiego tam coś tam,
no ja też się na tym zaczęłam zastanawiać,
przecież już macie Polsat News.
Macie te wydarzenia 24, to co wy jeszcze chcecie robić?
Czy tych wydarzeń jest na tyle dużo,
żeby to rozdzielić na politykę i nie?
Szczerze mówiąc nie wierzę,
żeby w pozostałych informacyjnych kanałach
miało być nagle zero polityki.
Ale chodzi o to,
że jest szał teraz na relacje z Sejmu,
że ludzie to oglądają na tym YouTube,
i oglądają Szymona Hołownię,
i oni stwierdzili,
że muszą wykorzystać ten potencjał,
chociaż pytanie jak długo będzie trwało to zachłyśnięcie,
się nie wierzy, żeby teraz przez dwa lata wszyscy to oglądali.
A zresztą ktoś wczoraj pisał,
widziałam taki wpis na portalu X, dawniej Twitter,
czy to prawda jest z tym,
takim szerokim zainteresowaniem obradami Sejmu,
bo właśnie tam wszedłem na YouTubie,
wszedłem na czat,
i widzę komentarze takich widzów,
sądzić można, że mających około 13 lat,
którzy ciągle pytają, gdzie te dymy?
Więc pytanie rzeczywiście,
jakie jest z tymi zasięgami, no ale okej,
prawdopodobnie tak czy inaczej są one większe.
Twoją drogą ciekawe, czy gdyby teraz tam
włączyć możliwość donacji,
to czy budżet państwa by się polepszył?
O Boże, tak, nie,
też jesteśmy Rzeczpospolitą zbiórkową,
i żyjemy po prostu dzięki temu,
i służba zdrowia jakoś jest wspierana tym,
że zbiórki istnieją, istnieje WOŚP,
to jeszcze bylibyśmy wspierani donatami z YouTuba,
i by już w ogóle ludzie mówili, że po co są podatki,
jak ludzie będą płacić na YouTubie.
Nie, please.
No więc właśnie chodzi o to, że ten kanał
Polsat News Polityka ma nadawać
obszerne transmisje z Sejmu,
Senatu, czy obrad Komisji,
śledczych, parlamentarnych,
jakichś tam innych, resztę ramówki
ma uzupełnić własna publicystyka.
Nie wiem, czy to jest takie potrzebne,
to znaczy był sobie ten kanał
Polsat News 2, co nadawał właśnie
te wszystkie konferencje i tak dalej,
no i coście potem z tym zrobili?
No zrobiliście to, że on po prostu
nadaje z opóźnieniem rzeczy z Polsat News,
więc skoro się wycofaliście z tego,
no ok, rozumiem, że jest teraz inna sytuacja,
bo mamy pana z Mam Talent, jako marszałka Sejmu,
więc wzbudza to
większe zainteresowanie,
ale czy na dłuższą metę to wystarczy?
Nie wiem.
No z trzeciej strony, jak mają na to pomysł,
Dorota Gawryluk ma tym kierować,
to co szkodzi spróbować?
No bo bez sensu dublować te wydarzenia 24
w dwóch kanałach, więc jeżeli macie na to środki,
no to dobra, no,
to sobie próbujcie.
Także mamy W24
na multiplexie pierwszym,
na bazie koncesji dawnej superstacji,
przypominam, bo to taki jest
rdzeń tego, i teoretycznie
ten kanał W24,
który się zmienił w wydarzenia 24,
powinien ruszyć do 30 listopada,
no ale go nie ma,
więc
gdyby nadawca jakoś długo zwlekał
ze startem, no to my mogło
skutkować jakąś karą finansową
dużą, ale chyba jeszcze
na razie to jest jakiś taki
dopuszczalny margines, dlatego mówię, że to się może
niebawem wydarzyć,
właśnie wydarzą się nam
wydarzenia, prawda, i na multiplexie
pierwszym one się pojawią, a podobno
Polsat News Polityka, ten kanał
z relacjami z sejmu, już też oni
są w stanie wystartować, kiedy
będzie taka możliwość.
No z tym to akurat nie powinno być wielkiego problemu.
W ostateczności YouTube’a
odpalą i będzie szło.
Tak, no na razie mogą przecież
dawać publicystykę z Polsat News, potem mogą
stworzyć jakąś inną, jeżeli
uznają, że ma sens zrobić
28 wywiad z politykiem.
Także tak to wygląda,
jeżeli się dowiemy, kiedy konkretnie to się ma
wydarzyć w czasie, to wam będziemy dawać znać.
Też zresztą a propos samej pani
Gawryluk, mówi się o tym, że
zmiana jej stanowiska w strukturach
Polsatu to jest pewnego rodzaju
degradacja, oficjalnie
jest to jakiś tam nawet chyba awans,
ale no to co oficjalne,
a to co w rzeczywistości to
gdzieś tam mogą być dwie
różne sprawy i też widziałem takie
komentarze, no że teraz Polsat to będzie
tak trochę zmieniał kierunek
swój,
swojej działalności, bo skoro
wiatr wieje w inną stronę, to i Polsat
i jego właściciel
również.
Ciekawe czy wrócą kabarety z tym
wiatrem. No właśnie.
Natomiast teraz będzie
o tym, że wiatr
przywioł do Polsatu osobę związaną
z inną grupą
medialną do niedawna jeszcze i
przywioł ją w zacnym
i ważnym celu życiowym.
No to osoba ta będzie
szukać męża. Ma na imię Dagmara.
Więc być może
część z was już kojarzy,
że jak mówię o Dagmarze
o pewnej celebrytce, no bo gwiazdą ją
nazwać to byłoby bardzo, bardzo
bardzo duże nadużycie,
no to możecie się już domyślać, o kogo
chodzi. A od poniedziałku, 11 grudnia,
czyli najbliższego poniedziałku,
Superpolsat rozpocznie
emisję nowego programu właśnie pod tytułem
Dagmara szuka męża, którego bohaterką będzie
znana z Królowych Życia,
czyli programu TTV, którego już nie ma,
oraz ze swojej działalności
na polu
sutenerstwa, której tam już
to ona tam żałuje i coś tam,
ale no jednak pamiętamy.
Więc mowa o Dagmarze Kazimierskiej.
Tytułowa bohaterka
w ramach randkowego reality show
przemierzy Polskę,
próbując znaleźć kawalera, który
sprosta jej oczekiwaniom.
W roli samozwańczych
swatów towarzyszyć jej będą
syn Conan oraz
przyjaciel Jacek, a więc też osoby
znane z Królowych Życia. Tam jeszcze
ja nie oglądałam Królowych Życia
ani jednego odcinka w całości,
ale czasami
się natknęłam na jakieś kawałki,
to tam jeszcze z nią
jakaś przyjaciółka Edzia
się pojawiała. To nie wiem czemu
Edzi tu nie będzie, czy oni się dalej lubią, nie lubią.
Nie ogarniam tego uniwersum. Możecie
pisać, bo to jest coś, co mnie
totalnie jakoś tak
no odrzuca to za duże słowo,
ale nie przyciąga mnie w ogóle
właśnie uniwersum Dagmary.
Jedyne w swoim
rodzaju trio sprawia,
że wyprawa przeradza
się w szaloną eskapadę pełną
komicznych perypetii, do których
bohaterowie podchodzą z humorem
i ogromnym dystansem do siebie.
Program oparty jest na autorskim
formacie, więc nikt wcześniej nigdy nie wymyślił
jakże jakaś Dagmara może szukać męża.
Chociaż no takie programy, że
jakaś osoba związana ze
światem show biznesu szuka sobie partnera,
no to już były, chociażby w Polsacie Doda
zrobiła 12 kroków do
miłości, żeby
ostatecznie jednak związać się z kimś,
kogo sobie tam sama wypatrzyła.
No ale tutaj mamy
zupełnie inną formułę takiej podróży po Polsce,
czytam takie komentarze, że
oni są tacy tutaj
naturalni, właśnie Dagmara i reszta,
że to jest takie super, no ok, jak
ktoś lubi jej styl bycia,
no to spoko, tak jak mówiłam,
mnie to nie kręci. Natomiast
właśnie jeżeli kogoś to kręci,
to może włączać sobie Superpolset
w poniedziałki o 22,
począwszy od, tak jak powiedziałam,
11 grudnia, najbliższego poniedziałku
zaplanowano emisję ośmiu
odcinków tej produkcji, a co do
Królowych Życia i tego
programu, to to też ostatnio przykra
rzecz się wydarzyła,
bo zmarł jeden z uczestników,
którego można było w tym programie
oglądać, on tam się pojawiał ze swoim
partnerem, potem chyba się rozstali, mam na myśli
Gabriela Severyna.
Okoliczności tej śmierci są chyba
jakoś tam
dyskutowane i kontrowersyjne
i przykre,
bo
gdzieś tam na swoim
live’ie w social mediach nawet
mówił o tym, jak się źle czuje i nie wiadomo, co
się tam konkretnie takiego wydarzyło. Nie będę
w to wnikała, jeżeli jesteście
zainteresowani tym celebryckim
świadkiem, no to pewnie już
wszystko wiecie lepiej ode mnie.
A my teraz zanurzymy się w świecie
serialowym, bo
serwis Polsat BoxGo nie próżnuje.
Dodaje kolejne, nowe seriale,
które sobie będziecie mogli obejrzeć, jak
zapłacicie, no i właśnie o jednym
takim wam opowie Michał. Zgadza się, a ten
serial to Grzechy Sąsiadów.
Jest to thriller
obyczajowo kryminalny, będący
adaptacją bestsellerowego
thrillera holendeyerskiej
autorki kryminałów.
Akcja serialu
toczy się na nowoczesnym osiedlu
na Przedmieściach. Koncentruje
się na losach Ewy i
Piotra, spokojnie żyjącej
pary, która podjęła decyzję
o przeprowadzce ze względu
na zapowiadające się
powiększenie rodziny. Ona
młoda, wrażliwa, lekko
zagubiona dziewczyna, pochodząca
z tradycyjnej, religijnej
rodziny. On sporo
starszy, jest dziennikarzem muzycznym
i pochodzi z dobrego,
warszawskiego domu.
Sielankę, pary burzy, przedwczesny
poród i śmierć dziecka.
Ewa i Piotr próbują poradzić
sobie z tragedią, znajdując
wsparcie w nowych sąsiadach,
mianowicie instruktorce
fitness Judycie
i policjancie Szczepanie,
którzy prowadzą wyzwolone
życie. Mimo, że sąsiedzi
pochodzą z zupełnie innych światów,
zaczynają dzielić ze sobą
radości i troski,
a ich więź mocno się
zacieśnia, co powoduje
moc, co powoduje
dramatyczne w skutkach
konsekwencje. W międzyczasie
Ewa i Piotr poznają również
trzecią parę sąsiadów, mianowicie
Lilianę i Kacpra, którzy
tylko z pozoru wyglądają na
zgodne małżeństwo.
W rolach głównych serialu Grzechy
Sąsiadów widzowie zobaczą
Martę Żmudę-Trzebiatowską,
Marianę Zydek, Jowitę
Budnik, Michała Żurawskiego,
Sebastiana Fabijańskiego
oraz Mirosława Bakę.
Produkcja będzie miała…
O Boże, ten Fabiański, to dajcie spokój,
tak szczerze. Już nie chodzi o, wiecie,
jego celebrycką działalność, ale ostatnio właśnie
oglądałam, bo TVP1
zakończyła emisję serialu Kamerdyner
na bazie filmu Kamerdyner.
Już tam mniejsza o serial, bo
jakiś super, nie jest zły,
pewnie też nie gorsze rzeczy.
Widziałam lepsze też. Natomiast
aktorstwo Sebastiana Fabiańskiego,
który tam w głównej roli występował,
no to, powiem szczerze,
no jest to dosyć przykre, że
nie znalazła się inna osoba, która po prostu miałaby
jakąś lepszą tykcję, która mogłaby
zagrać tę główną rolę
Mateusza w tym filmie, później w serialu.
Także jak nie będziecie rozumieli, co mówi
ten bohater, którego Fabiański będzie grał,
to nie tak, że jest z wami coś nie tak,
tylko on po prostu mówi w ten sposób.
I nie to, że znowu coś poszło nie tak
z dźwiękiem w polskiej produkcji.
Nie, bo inni jakoś
mówili dobrze, a podeszłam neutralnie.
Dobra, okej, ma tam swoje jakieś
historie takie celebryckie, skandale,
o których Internet się rozpisuje, no ale
może dobrze gra chłopak.
Opowiem wam tak, że średnio.
No ale jak widać, może się podoba,
albo po prostu się klika.
Tak, od 15 grudnia będziecie mogli
oglądać ten serial na platformie
Polsat Box Go, więc jeżeli
zainteresowała was fabuła,
a macie dostęp,
no to cóż, pozostaje wam
poczekać jeszcze tydzień.
Tak jest,
jakoś do tych, nam było
niezręcznie zagrać utwór, jak dobrze mieć sąsiada,
bo sąsiedzi, jak widać, mogą
mieć swoje grzechy, więc chyba nie to.
Ale tak o tej Dagmarze pomyśleliśmy,
może ja bym zrobiła taki program,
by dla mnie powstał, Milena szuka
męża i ktoś,
nie wiem, mógłbyś pojechać ze mną w Polsce.
I jeździłabyś po Polsce, no.
A nie pojechałbyś ze mną?
A czemu nie?
Miałbyś wycieczkę.
No i myślę, że każda dziewczyna,
która snuje marzenia o małżeństwie,
myśli, jakiego tego
męża by chciała.
Nie wiem, czy wizja Dagmary
Kazimierskiej jest zgodna z wizją
Agnieszki Osieckiej, która
napisała tekst dla Maryli Rodowicz.
Trudno powiedzieć, ale może
są tam jakieś punkty wspólne,
może i wy, drogie singielki
poszukujący drugiej połówki, coś tutaj
znajdziecie właśnie w słowach, które wyśpiewa
Maryla, która
dzisiaj, dla nas dzisiaj, dla was wczoraj
obchodziła urodziny, więc wszystkiego najlepszego
z tej okazji zabrzmi na naszej antenie
i utwór, takiego męża mi dajcie.
Słuchajcie, cały czas programu RTV
na antenie Radia DHT, my
przechodzimy do kolejnych stacji
telewizyjnych, bo cały czas,
jeżeli chodzi o telewizję, to my
jesteśmy tu w tych kręgach.
Konkretnie do następnej grupy
medialnej, o której już zahaczyliśmy,
mówiąc, że pani Dagmara Kazimierska
przyszła stamtąd, bo była gwiazdą
TTV, a więc grupy TVN,
ale my o TTV nie będziemy
dzisiaj mówić, a o
głównym TVN-ie słów kilka.
Na początek pewne kwestie personalne,
no bo jeżeli słuchacie naszego
programu regularnie, to wiecie, że
w programie Dzień Dobry TVN
od dłuższego czasu dokonują się pewne
zmiany, jeżeli chodzi o prowadzących,
no i tak oto mamy ich kolejny element,
mianowicie dwie nowe
prowadzące, są to Anna
Senkara i Sandra
Hajduk.
Zostały one
zaprezentowane jako właśnie nowe
gospodynie, jak to teraz się mówi, morning show,
czyli programu porannego
w niedzielę, właśnie w
porannym wydaniu tegoż magazynu,
natomiast pierwsze wydanie
Dzień Dobry TVN, które
one miały razem prowadzić, zaplanowano
na 6 grudnia,
czyli to była środa,
Mikołajki, może ktoś oglądał,
nie wiem, niezwykłam oglądać telewizji
śniadaniowej, już nawet nie chodzi o to, że
śpię, bo nawet czasami
i nie śpię, bo Dzień Dobry TVN jest tak dosyć późno,
ale po prostu nie mam tego w nawyku,
także jeżeli ktoś widział to
wydanie, to może potwierdzić, czy one faktycznie
wtedy prowadziły, a jeżeli tak, to jak
im poszło. Natomiast
chyba by się przydało kilka słów o jednej
i o drugiej pani, bo możecie nie kojarzyć, ja przyznam,
gdzieś tam nazwiska mi się
obiły o uszy, ale tak niewiele o nich
wiedziałam, a jeżeli chodzi o Sandra Hajduk,
to pracowała ona wcześniej m.in.
w gali, potem po
zamknięciu dwutygodnika od stycznia
2020 roku
była redaktorką prowadzącą gala.pl,
następnie prowadziła serwis
kobieta.pl, dziennikarka od
dłuższego czasu współpracowała już
z Dzień Dobry TVN, opowiadała o życiu
gwiazd w swoich
stałych okienkach, natomiast Anna
Senkara od ponad dziesięciu lat
jest związana z porandem magazynem
TVN-u, wcześniej pracowała
przy tworzeniu rozmów w Toku,
natomiast taką ciekawostką
na jej temat jest to, że dzieli życie
między Warszawę
i Londyn. Często
tłumaczy problemy brytyjskiej rodziny
królewskiej, no to chyba wiem, dlaczego jej nie kojarzę,
bo tematy związane z rodziną królewską
jakoś też nie są
w kręgu moich zainteresowań. Wychodzi z tego
programu, że nic nie jest w kręgu moich
zainteresowań, tylko pani Danusia, ale to prawda.
Natomiast wracając do pani Senkary.
Bo ona nie prowadzi poranków.
No, nie tylko
dlatego. Wracając do pani Senkary,
to ona prowadziła lives pod
pałacu Buckingham w czasie pogrzebu
królowej Elżbiety,
więc jeżeli śledziliście to wydarzenie, to
mogliście ją tam zobaczyć i posłuchać.
No i przypomnijmy
kwestie tych zmian w Dzień Dobry TVN,
że w połowie roku
te zmiany kadrowe
zostały zainicjowane.
Ogłoszono wtedy, że Małgorzata Rozynek-Majdan,
Anna Kalczyńska, Małgorzata Ome,
Agnieszka Woźniak-Starak i Andrzej Sołtysik
nie pojawią się
w nowym sezonie.
Część z nich
otrzymuje tutaj jakieś nowe projekty w stacji
typu Agnieszka Woźniak-Starak.
No niekoniecznie nowe projekty, no bo ona ma
współprowadzić, mam talent.
No a Andrzej Sołtysik, no to już w stacji
się nie pojawia. Natomiast prowadzącymi
pozostali Dorota Wellman i Marcin Prokop,
Paulina Krupińska-Karpiel
i Damian Michałowski oraz
Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński.
No jak widać dołączył do nich taki
damsko-damski duet
Senkara i Hajduk.
A kolejna
kwestia związana z TVN-em,
no to będzie taka wybiegająca
w przyszłość, chociaż to już jest
wśród nas. Już zapach
choinek, już bombki,
już światełka.
Co tam jeszcze?
Już planowane zakupy na ten właśnie
czas. Już niektórzy pieką
pierniki, jeżeli mają takie przepisy, że ten
piernik musi tam ileś odstać.
Jakieś te staropolskie chyba nazywa.
Tak, tak, tak.
No i właśnie skoro mowa o kulinariach
i o świętach, które przed nami,
no to wszystko to zostanie podsumowane
w takim minicyklu, który TVN
pokaże i coś podobnego z udziałem
tej pani, o której będę teraz mówiła,
gościło rok temu w stacji
w okresie świątecznym, ale teraz będzie to tak
typowo przed świętami,
dlatego mówimy o tym już teraz, bo
w naszym świątecznym wydaniu to już byłoby
na to zdecydowanie za późno.
Restauracje z gwiazdami, taki będzie tytuł
programu, który 19 i 20 grudnia
pokaże stacja TVN.
Jest to program, w którym
pojawi się Magda Gessler, a więc
no tak jak mi się wydaje, to jest jej właśnie taki drugi
świąteczny cykl z rzędu,
bo rok temu coś takiego było,
tylko że to też było w Wigilię.
A tutaj Magda Gessler wraz ze swoimi
dziećmi, Larą i Tadeuszem, zaproszą
do wspólnego gotowania
gwiazdy razem z ich najbliższymi.
Przepisami na świąteczne dania
podzielą się Klaudia Eldursi,
Maja Popielarska, Omena Męsach,
Monika Mrozowska,
coś ze mną jest nie tak, że nie wiem, kto to jest Monika Mrozowska,
powinnam
dowiedzieć. Ja też jakoś nie kojarzę.
Jakaś aktorka chyba,
ale w czym grała, to musiałabym się
wesprzeć googlem, tak jak ty się wsparłeś dzisiaj na początku.
I będzie też Marta Kuligowska,
no to nie jest tutaj
zagadka, bo w TVN24 możemy ją
zobaczyć i Ewa Gawryluk.
Gwiazdom w programie będą
towarzyszyć ich dzieci.
Restauracje z gwiazdami to nie
tylko poradnik, jak nawet na ostatnią
chwilę przygotować oryginalne
danie świąteczne wigilijne.
To także pretekst do
lepszego poznania gwiazd, które
opowiedzą o swoich świętach.
Program pokaże, że przygotowanie
świąt nie musi być
katorgą, nerwówką i udręką.
Powiedzcie to
tym wszystkim paniom, które będą stały
w kuchni od rana do nocy przez parę dni
urobione po łokcie. A o
świetne nastroje zadba szef
sali restauracji z gwiazdami,
którym będzie Mateusz
Chładki, czyli pan, który
zdaje się, że w Dzień Dobry TVN
też jest związany z taką
celebrycką tematyką.
Kiedyś festiwal w Sopocie prowadził.
Takimi właśnie rzeczami się zajmuje.
To tutaj jeszcze w kolejnej roli się sprawdzi.
Specjalny
minicykl restauracji z gwiazdami
będzie składać się, tak jak powiedziałam,
z dwóch odcinków, które w TVN
będzie można obejrzeć
we wtorek 19 grudnia i
następnego dnia, czyli w środę 20 grudnia
o godzinie 21.35.
Nie żeby
to był jakiś najmądrzejszy program świata, ale
czasami lubię oglądać takie
rzeczy, bo one mnie
jakoś relaksują, takie
wiecie, wprowadzające
w jakieś takie komfortowe
samopoczucie, no nie?
Że coś tu sobie gotują,
gadają jakieś takie niezobowiązujące rzeczy.
Tak przyjemnie jest po prostu.
Tak, tak, tak. Zdarza mi się,
akurat nie wiem, czy to obejrzę, bo mam chyba inne plany
na te wieczory, ale może
nawet z playera sobie to włączę.
I tak właśnie sobie można pochillować.
Przy tym wiem, że nie wszyscy lubią Magdy Gessler,
ale taką tutaj opcję…
Tu talerza mi raczej nie będzie rzucać.
Chyba nie, chyba że się wkurzy na własne dzieci.
Taką opcję wam tutaj
podrzucamy, żebyście może spędzili
wspólną chwilę razem z tym programem.
Nieprzypadkowo w mojej wypowiedzi pojawiła się
fraza wspólna chwila,
bo tutaj właśnie wspólnie
gwiazdy czy też celebryci
będą gotować pod okiem Magdy Gessler.
No ale święta to jest taki
czas, kiedy ludzie się często jednoczą.
No i zdaje się, że
dwa lata temu to było. Artyści też
się połączyli, połączyli swoje siły, żeby
nagrać pewną świąteczną piosenkę. Takich
przypadków już było wiele, ale tutaj
mam na myśli Julię Wieniawę, Arka
Kłusowskiego i Mary z Polski.
A dlaczego będziemy prezentować ich
utwór wspólna chwila?
Nie wiem dlaczego tak jest, bo przecież
nie oszukujmy się, święta są związane
z jedzeniem. No i nie oszukujmy się,
jest to jakoś włączone w naszą
tradycję. Nawet jeżeli dla kogoś jest najważniejszy
ten wymiar religijny, no to ten kulinarny
myślę, że też
odgrywa tu istotną rolę.
To dlaczego w tych świątecznych piosenkach
śpiewają o wszystkim, tylko nie o świątecznych daniach?
No właśnie. Nie rozumiem.
A tutaj też to nie jest tak,
że to będzie piosenka o jedzeniu,
ale pojawi się tam
wzmianka
o czymś, czego smak myślę, że
kojarzy nam się może ze świętami, bo Mary z Polski
będzie śpiewała, że
kąciki ust na pierniki mają
spust. Dawajcie
znać, czy również wasze kąciki ust
będą mieć spust na pierniki.
Może na piernika staropolskiego,
albo jakiegoś innego w tym
najbliższym czasie. Moje na pewno
na piernika upieczonego
na bazie mielonych migdałów,
bo takiego mogę zjeść.
No i przypuszczać możemy,
zobaczymy, czy tak będzie, że jakiś swój
niestandardowy, nieszablonowy
przepis na piernika
przedstawi w tym programie, czyli w restauracji
z gwiazdami Magda Gessler
i że właśnie na piernika do tej restauracji
zaprosi, a my was teraz zapraszamy
na wspólną chwilę z Julią Wieniawą,
Arkiem Kłusowskim i Mary z Polski.
D.H.T.
D.H.T.
D.H.T.
No i tak oto, słuchajcie, zbliżamy się do końca
naszego dzisiejszego programu. To jest ostatnie
wejście, w którym zebraliśmy dla was
trochę różnych informacji.
Tak, i zaczniemy
sobie od internetu,
po co, żeby potem przejść do radia,
ale również i to radio w kontekście
internetu się pojawi.
I zaczniemy od informacji
o pewnym serialu, o którym
sporo się
mówiło w kontekście jego
zapowiedzi, kiedy Netflix
ogłosił, że coś takiego będzie i nie ukrywam,
że też mnie to nieco
zafrapowało w takim pierwszym odruchu,
ale potem jak zaczęłam się wczytywać w opis, to sobie
pomyślałam, no nie mam
pojęcia, co z tego wyjdzie. No to o tym, co
z tego wyjdzie, będzie się można przekonać
już niebawem, a o tym kiedy i o co
dokładnie chodzi, to Michał wam opowie.
A mowa o serialu
1670.
Dziwny tytuł.
Seriali się tak nie nazywają.
Nasz polski szlachecki
serial, tak się właśnie będzie
nazywał. Akcja produkcji
dzieje się w tytułowym
1670 roku.
Jan
w tej roli Bartłomiej Topa,
głowa szlacheckiej rodziny
i właściciel mniejszej połowy
wsi Adamczycha,
marzy o zapisaniu się na kartach
historii Polski
najpotężniejszego państwa
na świecie. Pasmo
jego życiowych sukcesów
pozwala myśleć, że jest na dobrej
drodze. W końcu wszystko, co
ma, odziedziczył sam,
a całą resztę
osiągnął ciężką pracą
własnych chłopów.
Ambitne plany zakłóca
jednak niełatwa codzienność
właściciela ziemskiego.
No bo tak, na sejmiku znów
trzeba zawetować pomysł
podniesienia podatków.
Nieprzekonani do teorii
skapywania chłopi tracą
motywację do pracy.
Córka Aniela w tej roli Martyna
Byczkowska sprzeciwia się
wydaniu za syna Magnata,
a podstępny sąsiad
Andrzej knuje, jak zebrać
większe plony w tym roku.
Serial opisywać
będzie czasy,
w których Rzeczpospolita
szlachecka chyli się ku upadkowi.
Na szczęście opatrzność
zawsze jest po stronie Polski,
a postępowe myślenie Jana
pozwoli mu wybrnąć
z każdej sytuacji i sięgnąć
powieczną chwałę.
Nie jest to opowieść historyczna,
lecz pewnego rodzaju fantazja
na temat losów szlacheckiej
rodziny Adamczewskich,
która ma przede wszystkim bawić,
a jednocześnie pozwolić
uwierzyć w bohaterów,
ich emocje oraz pragnienia.
Premiera już w przyszłym tygodniu,
bo 13 grudnia
na platformie Netflix.
No nie wiem,
wciąż nie wiem, jak to wyjdzie.
Ja obejrzę, bo podejrzewam, że będzie
audiodeskrypcja, jak w przypadku
tych właśnie
naszych produkcji i
no tak,
tak jestem pozytywnie
ostatnio zaskoczony
produkcjami Netflixa,
chociażby przez tę informację zwrotną,
no to dam szansę,
dam szansę, cóż szkodzi, przynajmniej pierwszy
odcinek zobaczyć.
Znaczy, tutaj może być albo dobrze,
albo żenująco, no nie?
Trochę mam wrażenie, że…
Trochę tak
sądząc po opisie, szczerze mówiąc,
mam wrażenie, że będzie raczej żenująco,
aczkolwiek, no zobaczymy.
Także jeżeli chcecie się dowiedzieć czegoś
o polskiej szlachcie z tego
i liczycie na, wiecie, taką,
takie pogłębienie historycznej
waszej wiedzy, o, bo Netflix robił
serial o polskiej szlachcie,
to chyba nie.
To nie o to tutaj chodzi, to właśnie taka, wiecie, satyra
na przywary, coś tam.
Aczkolwiek, wiesz, na przykład dwa pierwsze sezony
polskiego The Office,
to tak sięgając po inne
rzeczy, po produkcję
konkurencji, że tak powiem,
dwa pierwsze sezony
polskiego The Office były, no raczej też
żenujące, a w trzecim
scenarzyści się rozkręcili.
Tak słyszałem. Tak, i te końcowe odcinki
były naprawdę ciekawe.
I mimo tego, że tam rzeczywiście było
śmiesznie,
no to jednak były
też pokazane jakieś takie pewne
zjawiska i
sytuacje, które naprawdę
mogły troszeczkę gdzieś dać
do myślenia, więc
te pierwsze dwa sezony to tak,
nie macie co robić z wolnym czasem, tak?
Ja sobie to oglądałem
przeważnie. Ale żeby obejrzeć trzeci
i go zrozumieć, to chyba rozumiem, że trzeba obejrzeć
dwa pierwsze, czy nie? Wiesz co, raczej
tak, aczkolwiek
podejrzewam, że nawet i w przypadku
części tych sytuacji,
to nie jest to aż tak bardzo
konieczne, bo te odcinki,
te odcinki raczej jak będziesz oglądać
tak obok siebie, to oczywiście jakieś
takie pewne wątki, które były tam
zaczęte, to stracisz, natomiast one nie mają
jakiejś wielkiej głębi, więc
to nie sądzę, żeby
człowiek nawet wiele traci.
Okej.
No to dzięki za
tę polecajkę i zobaczymy
jak to wyjdzie z tym 1670
rokiem. Piszcie, czy czekacie
na tę produkcję. I zgodnie z
obietnicą idziemy sobie do
radia. Powiem
słowom, jesteśmy wam winni,
o pewnym panu, o którym mówiliśmy,
że się rozstał ze swoim poprzednim
miejscem pracy. I nie żebyśmy
jakoś inaczej, no nie chodzi nam
o to, że się cieszymy, że ktoś nie ma pracy,
ale działalność tego
pana radiowa
od iluś lat bazująca na tym samym patencie,
to przynajmniej w moim przypadku
nie jest coś,
w kontekście czego myślę, że tak polska radiofonia
tego potrzebuje. Tak chyba
najłagodniej to należy ująć. Kamil
Nosel i jego wkręty, no nie?
Powiem szczerze, mi to z kolei jest
tak bardzo obojętne,
bo nie jestem regularnym słuchaczem ani tej
stacji, w której był, ani tej
stacji, w której będzie, więc
ja nie mam zdania. I nie staniesz się
z tego powodu, że on się potem pojawi.
Był w Radiu Z, Kamil
Nosel, o czym mówiliśmy,
po 12 latach rozstał się
niedawno z tą rozgłośnią, a teraz
będzie sprowadził swój cykl
Nosel wkręca w Radiu SK.
Będzie to robił w ramach porannej audycji
Jankę z Kama i Rudy, nadawanej
w dni poprzednie między 6
a 9, a przed
Radiem Z to on złote przeboje,
prawda? Dobrze pamiętam? Tak.
Zgadza się. Tak, nie gadam głupot jakichś teraz.
No więc
można robić to samo przez
ileś lat, po prostu
bazować na właśnie jednym
patencie. Znaczy, ja się to sprzedaję, skoro
go zatrudniają, no.
W ogóle jest jeszcze taka ciekawostka,
bo my cały czas mówimy, czemu to
Muzo FM się ciągle nazywa Muzo FM?
Czemu nie ma tej Eski Rock,
no nie? Na tych częstotliwościach.
Ale nie wiem, czy czytałeś, że tam lepszy był
pomysł, że
złożony został wniosek do Krajowej Rady, żeby to się
nie nazywało Eska Rock.
Jeszcze złożony przez tam, przez Polsat.
Nie może Eska 3?
Eska Rock Ekstra.
Nie pytaj
w ogóle, co oni mają,
dlaczego nie można wymyślić jakichś normalnych
nazw. Niewątpliwie jest to ekstra
pomysł. Ale
Super Nowa, Eska Rock
Ekstra, po prostu zróbcie radio Super Ekstra
Nowa Hiper, to może
to będzie dobra nazwa, ale chyba jednak
nie, bo właśnie jest taki problem, że Krajowa
Rada nie bardzo się chce zgodzić.
Najważniejszy powód
tutaj podawany jest właśnie te kwestie
właścicielskie, żeby to wreszcie zostało
porządkowane, ale
jest też drugi powód, że
ekstra to nie jest polskie słowo.
Jesteśmy w Polsce i trzeba mówić po
polsku. No właśnie.
No, ty też tak uważasz, prawda?
Tak. Znaczy nie wiem na przykład,
czy słowo Eska jest
polskim słowem?
W słowie Essa to coś
już było ostatnio słychać, ale
Eska? No to pewnie
jakieś neologizmy, no to
przejdą, tak? Ale jakieś inne…
No i też ciekawe jest to, jakbyśmy
przyszli się przez całą listę
stacjonujących w Polsce, czy tam nie ma
nigdzie jakichś słów, które
mają… No właśnie na przykład
Radio Silesia. No to nie ma
w polskim języku słowa Silesia.
A słuchaj ja, że
telewizja polska ma kanał TVP
World? Właśnie.
Nazwijmy to wprost
obrzydliwe i żenujące.
A
teraz właśnie, już tego
w podróż zainicjowałam, ale my nie na Śląsk,
tylko no pod lasie.
Bo tam są potężne suwałki, które
wsparły naszą Maję Krzyżewską i nie tylko,
bo tam też jest miejscowość Grudek.
Chociaż wiem, jak wy słyszycie Grudek,
jeżeli jesteście z tego pokolenia, co
ja, to myślicie o serialu M jak
Miłość, bo jego akcja toczy
pewnie się dalej, a bo
za małych czasów toczyła się w sporej części
w fikcyjnym
mieście Grudek
pod Warszawą,
bo tam no
całkiem fajnie była ta akcja rozplanowana
M jak Miłość, tak? Bo mieliśmy duże
miasto, czyli Warszawę, mieliśmy rzeczy w średnim
mieście, czyli w Grudku i
w małej grabinie, tak? W
wiosce, więc akurat to było myślę, że
przemyślane całkiem okej z tej
perspektywy. Dobry serial,
bo się z niego rekrutuje nasza pani minister
kultury, wciąż jeszcze Dominika
Chorosińska, która tam
właśnie grała, dlatego
ważny serial i warto o nim wspominać, no ale
my już nie o telewizji, tylko o radiu
i czemu mówię o Grudku? Przypominam, że
jesteśmy na Podlasiu, bowiem
ta miejscowość jest położona niedaleko
granicy z Białorusią i jest to
kolejne miasto, w którym można słuchać
programu Radia Ortodoksja.
Emisja prowadzona jest na
częstotliwości 97,2
i została ona
odnotowana przez słuchaczy
w niedzielę 3 grudnia
i słuchacze o tym poinformowali m.in.
na forum Radiopolska.pl
Radio Ortodoksja nadaje swój program
w godzinach od 16 do 21
i przypomnijmy, że on
jest adresowany do wyznawców
prawosławia i to już jest
piąta częstotliwość tej właśnie
rozgłośni, która
należy do diecezji
białostocko-gdańskiej. Tu już mówiliśmy,
że oni mają ten podział diecezji taki
nietypowy
z naszej perspektywy.
Ale jakoś tak im to
wychodzi. I stacji
można słuchać również
w Białymstoku i okolicach,
w Bielsku Podlaskim,
w Siemiatyczach i
w Sokółce. Natomiast w
2020 roku Krajowa Rada Radiofonii
i Telewizji rozszerzyła koncesję
rozgłośni o Lubin i Białą Podlaską
na terenie tym razem
diecezji lubelsko-hełmskiej.
A tutaj jedna diecezja jest taka mniejsza,
a druga taka większa, nie? No właśnie.
Nie wiem. No ale dobra,
widocznie to ma sens. Ostatecznie jednak
oni stwierdzili, że nie chcą
i zrezygnowali z tych lokalizacji.
Natomiast konkurs na zagospodarowanie
częstotliwości w Gródku
ogłoszony został 14 września
2022 roku
i dotyczył rozszerzenia koncesji
na program o charakterze społeczno-religijnym.
W postępowaniu
prawosławna diecezja Białostocko-Gdańska
była jedynym wnioskodawcą.
No bo tak chyba
po prostu można było się domyślić, że to jest
pod nich ten konkurs rozpisany.
No nie, że to o nich tutaj
chodzi. No tylko
znów można byłoby podjąć taką dyskusję,
że skoro oni
nadają pięć godzin na dobę,
to w tym czasie, kiedy ich nie ma,
tam się nic nie dzieje,
jest cisza,
więc z całym szacunkiem do ich treści,
do wyznawców prawosławia,
bo to nie jest żaden atak w liczyją stronę,
ale trochę szkoda,
że wciąż to nie zostało jakoś tak
przemyślane, żeby mogli
z kimś tę częstotliwość dzielić.
Znaleźliby się jacyś chętni,
którzy by nadawali program przez
większą część doby, a jak nawet
nie w nocy, no to chociaż do tej 16.
No cokolwiek.
Ludzie polscy chcą robić radio.
Tak, a i pieniądze można by było
jakoś podzielić, tę opłatę za koncesję,
ale to pytanie, czy
dlatego tak jest,
że w polskim prawie po prostu
nie ma
czegoś takiego? No u nas
nie są popularne i w ogóle chyba
nawet nie mogłyby być, nie mogłyby
działać stacje
brokerskie tak na dobrą
sprawę, bo ty musisz mieć jako
nadawca taką pełną
kontrolę nad tym, co nadajesz.
Musisz chyba teraz wyjaśnić pojęcie.
Tak, stacje brokerskie
to są takie stacje, gdzie każdy
uiszczając odpowiednią opłatę
może sobie wejść
i zrobić program. To są stacje
popularne w Stanach Zjednoczonych.
Jeżeli oglądaliście
Kochaj albo Rzuć, no to
z Kargulym i Pawlakiem
i oni tam byli w takiej stacji,
to tak właśnie działa w większości stacji
polonijnych, że tam reklama reklamą
pogania, bo czas antenowy
sam się nie opłaci, ale to nie jest tak,
że oni mają swoje własne stacje. Są
oczywiście tacy też, ale
większość radiofonii polonijnej
polega na tym, że są tzw. programy
i ten program
to jest np. jedna albo dwie godziny
dziennie, ktoś za to płaci
tam kilkaset dolarów
i po prostu może na tej antenie
w miarę oczywiście
możliwości różnych robić, co
mu się żywnie podoba.
No i w takiej sytuacji
ciekawe, czy
można by było np. podzielić jakoś
tę częstotliwość, chociaż nie.
Z drugiej strony w Warszawie
w Warszawie, jak tak
sobie myślę, przecież była
taka sytuacja z Radiem Jutrzenka
i
nostalgią.
No właśnie,
więc się dało.
No, więc właśnie.
Dlatego tutaj cały czas szkoda, bo cały czas
się mówi, kończą się zasoby
wolnych, częstotliwości nie będzie.
Już od iluś lat.
Tak, ale może ta katery jakoś się rozciąga?
W tajemniczy sposób?
Nie wiem, kto może znać rozwiązanie tej zagadki.
No więc kończą się,
to szkoda po prostu, że ta częstotliwość
przez część doby jest
zmarnowana. Nie marnuje się
natomiast już
częstotliwość w Łodzi, bo tam nie ma
już ciszy. Tak jest, jak poinformował
serwis radio polska.pl, po
dziesięciu dniach szumu
na częstotliwości 88,8
właśnie w Łodzi.
Ponownie można usłyszeć
należące do tamtejszej
Politechniki Studenckie Radio
ŻAK. Nadajnik
uruchomiony został ponownie we wtorek,
28 listopada w godzinach
porannych. A przerwa,
przypomnijmy, spowodowana była faktem,
że wraz z obowiązującą
przez minione dziesięć lat koncesją
skończyło się wydane przez
Urząd Komunikacji Elektronicznej
pozwolenie radiowe,
no i musieli po prostu
się upomnieć o to pozwolenie
radiowe, wystosować odpowiednie wnioski,
no i dostali i mogli
z powrotem nadawać.
Tak, od
internetu zaczęliśmy
i w internecie skończymy,
ale w kontekście radiowym,
bo słowo ma jeszcze dla Was Michał
o pewnym serialu dokumentalnym.
Radio TOK FM słynie z produkcji
takich właśnie seriali,
które no niekoniecznie są
w całości emitowane na antenie,
ale ten będzie,
no to w ogóle wspaniale,
o pewnej postaci obecnej w życiu
publicznym do niedawna, bo teraz już
jest nowa Polska, no i to jego
stanowisko już piastuje
ktoś inny. Zgadza się.
Otóż w ostatnią środę
listopada wystartował
nowy serial radiowy
TOK FM, mianowicie
Niedorzecznik ten serial
się nazywa, a traktuje
on o wydarzeniach z kadencji
Mikołaja Pawlaka jako rzecznika
praw dziecka.
Przepraszam, no to co, jak mi się wyrwało?
Autorem produkcji jest
Michał Janczura.
Pięcioletnia kadencja Mikołaja Pawlaka
upływa 14 grudnia.
Michał Janczura
w radiowym serialu Niedorzecznik
przyjrzał się jego aktywnościom
i decyzjom, wskazując
na momenty, w których polityka
i prywatne przekonania
stawały się ważniejsze
od działań praw tych,
których ślubował bronić.
Pierwszy odcinek zadebiutował
29 listopada
w środę. Kolejne
ukazują się i będą się ukazywać co
tydzień. Odcinki będą dostępne
dla subskrybentów TOK FM
Premium, ale będzie
można ich słuchać także na antenie TOK FM
w środę po godzinie 20
w audycji zatytułowanej
Mikrofon
TOK FM.
A to fajnie, że to tam jest, bo nie wiedziałam, bo czasami
tak właśnie jest, że tylko pierwszy był. Zgadza się.
I prawdopodobnie, jeżeli macie ochotę
posłuchać tego pierwszego odcinka, to
gdzieś go tam znajdziecie w tych
serwisach podcastowych otwartych, bo
TOK FM Select.
Dokładnie. Oni słyną z tego,
że tego typu rzeczy wrzucają.
Także teraz już nie ma
już pana Pawlaka, jest pani Monika
Hornacieśla. Jak zobaczymy, czy jej pójdzie
lepiej, bo zapowiedzi jej są
no, takie
myślę, że idące w dobrym kierunku.
No bo słuchajcie, właśnie nowa Polska.
Trudne doświadczenia.
Dużo dzisiaj było emocji i dużo bólu
i była poezja, ale my jednak
spróbujmy w tym wszystkim
jakoś się podnieść
na duchu przez moment
i się zabawić niczym ta szlachta w serialu
1670.
Bo Polak jak miał
ciężko w życiu to, co robił, no
brał kielicha w dłoń.
My was nie namawiamy, bo jest wcześnie.
Chociaż u nas już jest późno, bo
22.43 w piątek. To taka
właśnie pora, kiedy szlachta się bawi.
Szlachta nie pracuje. A co niektórzy
siedzą i nagrywają program, no?
Tak, tak właśnie.
Tak więc nie wiem,
jakie wy macie plany na wieczór i czy będziecie
się bawić, czy co będziecie robić, ale życzymy wam
miłego wieczoru, miłego czasu
do naszego kolejnego wydania, prawdopodobnie
świątecznego, ale nigdy nie wiadomo
kogo tu jeszcze przyjdzie opłakiwać
i jakie wiersze mi tu przyjdzie recytować
w tym programie, także
bądźcie czujni. Jak się zaraz okaże, że
odchodzą jednocześnie Rachoń,
Ogórek, Kielczyk
i kto tam jeszcze. No oni już powoli
się miksują z Polskiego Radia
to już tak można powiedzieć, tak.
Gdzieś tam ubywa ich.
Z Opole. Tak, z Opola.
Mało też z Polskiego Radia 24
pan Rachoń, ale
w TVP jeszcze tam na razie jedzie.
Jedzie.
To i my jedziemy z piosenką.
My jedziemy z piosenką, jedziemy na zabawę.
Tak się bawi szlachta. Naprawdę
myśleliśmy, że znajdziemy coś innego o
szlachcie w kontekście tego serialu Netflixa,
no ale ostał nam się ino.
Marcin Siegieńczuk. Na koniec
wydania magazynu
RTV numer 199,
które poprowadzili
dla was, jak to zwykle
Michał Dziwisz i Milena Wiśniewska.
Do usłyszenia w wydaniu jubileuszowym,
które jak będzie, to będzie.
A na koniec muszę jeszcze to powiedzieć.
Kocham panią Danusię.
Będę tęsknić.