REMINGTON RX7 Ultimate Series XR1600 (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
20 dzień listopada, to jest środa w kalendarzu. Rozpoczynamy kolejne spotkanie na żywo na antenie Tyflo Radia.
I tak jak powiedziałem zanim weszliśmy już tu na antenę, tak oficjalnie zanim tę audycję rozpoczęliśmy.
Złośliwość rzeczy martwych. Dziś po prostu urządzenia nas się nie słuchają.
To znaczy, ja dziś też miałem trochę walki z komputerem swoim i musiałem trochę się nabiedzić, żeby dokonać aktualizacji części oprogramowania.
Jeżeli macie takie problemy, to już od razu uprzedzam, tak, ludzie z Microsoftu o tym wiedzą i coś mają zamiar z tym zrobić.
Zwłaszcza jeżeli macie Windowsa 10 i np. nie chcą wam się aplikacje aktualizować, ma pojawić się łatka, która rozwiąże ten problem.
To tak nawiasem mówiąc, a mój dzisiejszy gość Wojciech Dulski ma problem z urządzeniem, które będziemy dziś demonstrować.
Dobry wieczór Wojtku.
Dobry wieczór, kłaniam się.
Dziś urządzenie, o którym mi opowiadałeś, o którym wspominałeś, że jest fajne, ale akurat ono dziś postanowiło nam trochę odmówić współpracy.
Natomiast tak czy inaczej o nim troszeczkę opowiemy.
Nawet jakieś dźwięki może się uda zademonstrować, może nie wiem, jeszcze w trakcie audycji uda ci się je naprawić, kto wie.
To jest wszystko na żywo proszę państwa, więc się wiele rzeczy może wydarzyć.
A tak już przechodząc do meritum, to dziś będzie tym urządzeniem, o którym opowiadać będzie Wojtek.
Golarka Remington RX7 Ultimate Series XR1600.
Tak, trochę po polsku, trochę po angielsku.
Pozwolę sobie wymówić nazwę tego urządzenia.
I to jest golarka elektryczna do głowy.
Nie do brod?
Do głowy.
Tylko do głowy.
Tylko właśnie do głowy.
Teoretycznie można nią jeszcze ogolić sobie na przykład brzuch, plecy, aczkolwiek to też zależy od struktury, że tak powiem, skóry.
U każdego to może trochę inaczej wyglądać.
Natomiast co do zasady jest to rzeczywiście golarka do głowy.
I to jest rzeczywiście sprzęt, co do którego jeszcze o tego typu urządzeniu mam wrażenie, że nie opowiadaliśmy nigdy.
No bo zwykle golarki to się kojarzą z brodą.
Zazwyczaj zarost to broda i to golimy.
No okazuje się, że tu w zasadzie jest nas dwóch, którzy tak ostatnio właśnie idą w tę stronę, że na twarzy zarost, na głowie zero.
Tylko z tym na głowie zero to jest jeden zasadniczy problem.
I chyba ty go też Wojtku masz.
Bo mi się naprawdę akurat to całkiem podoba, jak rzeczywiście mam brodę i na głowie totalną łysinę.
Natomiast problem z tym jest podstawowy jeden.
Bardzo długo trwa doprowadzenie do tego stanu, nawet jeżeli golimy się codziennie.
Nie wiem czy też masz takie doświadczenie.
Tak, to raz. A dwa, że oczywiście u każdego to inaczej wyglądać będzie.
Natomiast włosy u mnie bardzo szybko odrastają.
Oczywiście.
Takie golenie się na przykład co tydzień to już u mnie jest taki maksimum.
To jest ten taki czas, kiedy już trzeba.
No i spędzanie tam właśnie pół godziny czy kilkunastu minut to jest wkurzające.
Jest irytujące, nie ma się co oszukiwać.
Ja ostatnio po powrocie od Barbera i też na następny dzień chciałem ogolić sobie głowę na zero.
Żeby to zero rzeczywiście jeszcze zostało.
Z zegarkiem w ręku, moją obecną golarką, którą mi zresztą pani Barberka poleciła też do tego typu czynności,
no to zajęło mi to około dziesięciu minut.
Żeby doprowadzić do takiego stanu rzeczywiście, że ja sam czuję, że to jest gładkie i że tu faktycznie już nic nie odstaje.
Tak, tak, tak.
Co ciekawe, mam wrażenie, że my czasem więcej wyczuwamy niż to w rzeczywistości widać.
No to oczywiście też pewnie zależy od koloru włosów.
Właśnie, o tym chciałem napomknąć, że to rzeczywiście zależy od koloru włosów.
Bo oczywiście jak ktoś ma włosy jaśniejsze, no to wiadomym jest, że nie będzie tak tego widać.
No ale wiesz co, zależy od Barbera, bo taki dobry Barber bada to palpacyjnie, manualnie sprzedaje do sobie.
Aha, dobra jest zero, tak?
No, ale przy zjeży często czy coś, no to po prostu na wzrok tym bardziej.
No wiesz, mają tych klientów kilkunastu, no to też czas się jakoś tam liczy, nie?
Dokładnie. No i w związku z powyższym, z racji tego, że ty miałeś podobne problemy, rozterki, dylematy,
to postanowiłeś zainwestować w urządzenie, które ostatnio jest dość mocno reklamowane.
Tak, no nie wiem, czy możemy tutaj mówić, kto to reklamuje.
Myślę, że tak. Dlaczego nie?
Okej, no więc w pewnym sensie jest to reklamowanie produktu.
Więc ja rzeczywiście przez przypadek naczepiłem na tę reklamę.
Już teraz nie pamiętam, czy to było w serwisie YouTube, czy gdzieś indziej.
Mianowicie Szymon Marciniak, no znany sędzia piłkarski.
Jeżeli ktoś się interesuje piłką, no to myślę, że raczej go zna.
Nasz, jak to mówią, eksportowy pan sędzia.
On reklamuje właśnie, bierze udział w kampanii promocyjnej firmy Remington
i właśnie owe maszynki reklamuje.
Jako, że to jest rzeczywiście też mężczyzna.
Akurat on jest łysy, że tak powiem, i na głowie, i na twarzy.
No i właśnie reklamuje to tym, że to jest golarka właśnie taka,
która daje mężczyźni takie poczucie pewności, że tak powiem, komfortu itd.
No i takim właśnie hasłem reklamowym jest to, czy tam może chwytem,
że właśnie w ciągu dwóch minut ogoisz sobie głowę na zero.
To od razu może zacznijmy od tego, czy rzeczywiście pan sędzia Marciniak
mówi prawdę, czy ty to potwierdzasz?
Zasadniczo mogę to potwierdzić.
Natomiast też gwoli uczciwości jest tak, że u mnie na przykład
z racji na to, że ja mam dość sporą ilość pieprzyków na głowie.
Nie wiem, czy ty, Michał, masz taką sytuację, że masz gładką po prostu
już tak powiem czaszkę.
Gładką, tak. Ja nie mam takich jakichś rzeczy.
A ja mam, więc u mnie to nie zawsze są dwie minuty, to mogą być
3-4 minutki, bo gdzieś tam właśnie w tych miejscach blisko szyi
na przykład czy z tyłu głowy.
To jesteś bardziej ostrożny.
Tak, bo na początku rzeczywiście to były dwie minuty jak ją kupiłem,
ale te ostrza są na tyle no ostre, że po prostu zrobiły mi się ranki
na ich pieprzkach i one po prostu krwawiły, tak?
No tak.
Natomiast rzeczywiście, jeżeli, bo to też kolejna sprawa.
Oni nalecają golić głowę co dwa dni.
Bo oczywistym jest, że im dłuższy włos na tej głowie, tym dłużej zajmie nam
jego ścięcie, tak? Do zera faktycznie.
To się zgadza.
Natomiast, no rzeczywiście, ja tam najdłużej chyba to się goliłem
to 5 minut.
I to był chyba jakiś tydzień, tak?
Tak, to taki test sobie robiłem, że tygodniowy miałem właśnie
zarost na głowie, tak, tak, tak.
No więc myślę, że jak na tygodniowy zarost, to nie był to może centymetr,
no bez przesady, ale…
Ale trochę było.
Millimetru było, tak, było to.
Także tu rzeczywiście urządzenie może się sprawdzić.
No teraz może powiedzmy o tym, no skoro już zacząłem też mówić,
że mamy dziś złośliwość przedmiotów martwych, to że przed samą audycją
ta maszynka odmówiła posłuszeństwa.
I to w jakiś taki bardzo dziwny sposób.
Sposób no właśnie bardzo dziwny.
Powiedzmy może tak, powiedzmy jak ta maszynka wygląda i z czego się składa,
to sobie dojdziemy powolutku do tego, co się stało, że się zepsuła.
Co się stało, dokładnie.
Maszynka generalnie ma korpus.
Korpus jest troszkę odmienny od korpusów takich maszynek może,
które znacie, do kolenia, bo nie jest taki podłużny,
tylko jest taki bardziej obły i mieści się w zamkniętej dłoni spokojnie.
Czyli to jest co? To jest taka beczułka bardziej?
Taka, tak bym to…
Można powiedzieć, że to jest taki prostokąt, zaoblony prostokąt
i on się troszkę zwęża w kierunku portu USB, bo port USB jest jakby na dole.
To nie jest port USB, przepraszam, to jest może bardziej port ładowania, tak?
No tak.
Czyli taka beczułka w formie prostokątu, lekko się zwężająca w kierunku
tego właśnie portu ładowania, który jest jakby na dole maszynki
i on tak w mojej dłoni, która nie jest jakoś przesadnie duża,
mieści się właśnie tak idealnie, że kciuk mam na jednej stronie,
a palce drugi, trzeci, czwarty, piąty są tak na tym drugim, dłuższym boku.
Nad tym portem ładowania mamy dwa przyciski.
Jeden taki większy jest do włączania lub wyłączania,
a drugi nam przełącza między takim trybem power i takim zwykłym.
Ten tryb power, on przyśpiesza ruchy ostrzy i jest zalecany
do takich fragmentów skóry, gdzie mamy gęstsze,
to obłosienie bardziej skoncentrowane, że wtedy po prostu to nabiera mocy wszystko.
Jest sens cały czas tego powera używać?
Jeżeli gonimy się co dwa dni, rzeczywiście to nie ma aż takiego wielkiego sensu.
No i właśnie, jeżeli są takie miejsca, gdzie łysie jemy,
u mężczyzn to są przeważnie za kola, to się takie robią z przodu,
no to tam nie ma sensu tego używać, ale można.
Nie zaszkodzi.
To tylko powoduje, że maszynka się szybciej zużyje,
bo wiadomo, że jest większy pobór mocy.
A na ile goleń tak mniej więcej starcza naładowana maszynka?
No i to jest właśnie, oni się chwalą tym, że mamy w pełni głowę oglądą
w ciągu dwóch minut do zera i ta maszynka powinna starczać na około 60 minut.
To jak sobie prostą kalkulację wykonamy, że przykładowo gonimy się co dwa dni
w ciągu miesiąca.
Golenie to zajmuje nam powiedzmy dwie minuty, no już dajmy margines, że cztery,
no to będzie jakieś 15 goleń.
No to jakieś 15 goleń, czyli no to taka to jest statystyka.
I powiem tak, z tym jest tak różnie, no bo właśnie mówię,
no u mnie czasami to zajmuje trzy minuty, czasami pięć,
więc ja średnio raz na tydzień sobie po prostu ją podłączam
na noc do ładowania.
Ona się powinna około czterech godzin ładować do takiego pełnego
naładowania swojego i wtedy jest wszystko okej.
To jest wada tej golarki, taka, że no te takie barberskie maszynki,
one trochę dłużej działają na tym jednym ładowaniu.
Ja mam też golarkę Philipsa, z tym, że ona ma foliowe ostrze
i ona rzeczywiście dłużej działa, no ale też powierzchnia właśnie
tego golnie jest zdecydowanie mniejsza.
To może powiedzmy właśnie jeszcze o tym, że nad dwoma tymi przyciskami
mamy właśnie montowane do korpusu maszynki ostrze.
Ostrze sobie możemy całkowicie wyjąć, pociągając do siebie, o właśnie,
i w tym momencie, jak sobie załączymy, maszynka działa bez ostrza, o tak.
I wtedy mamy po prostu taki, no mamy tam taką dziurkę, do którego to ostrze
będziemy montowali. Ostrze są wymienne, natomiast rzeczywiście koszt tych ostrzy
no jest prawdziwy, byłbym dość spory, bo sama maszynka mnie akurat kosztowała,
to też warto o tym wspomnieć, kosztowała mnie 249 zł.
Ty, Michale, mówiłeś mi, że właśnie na Allegro gdzieś tam te ceny są różne.
Jakieś 230 nawet można dostać.
Ale ja z kolei sobie patrzyłem w Euro AGD, to kosztowała prawie 300.
Tak, to prawda.
To ciekawa rozbieżność.
Te maszynki się nie opłaca kupować stacjonarnie, bo ona jest znacznie droższa.
Znaczy ja kupiłem w Mediamarkcie właśnie za 250, to taka była beznadziejna
do przyjęcia, tym bardziej, że nie chciało mi się jakoś czekać.
Więc to tak.
I dodajmy jeszcze, że są dwa rodzaje tej maszynki, o czym ja nawet nie wiedziałem.
Ta maszynka, którą mam ja, u góry tego korpusu,
czy jakby na poprzeciwnej stronie, gdzie jest port tego ładowania,
mamy trymer.
Naciskamy sobie taki przycisk, który jest u góry korpusu.
Było słychać?
Było słychać.
I wyskakuje nam na takim zawiaśniku, on wydaje mi się, że on nie jest do wymiany,
trymer.
No taki zwykły trymerek, czyli taki ostrzek, który nam pozwala
precyzyjnie sobie na przykład boczki dociąć, czy przy uszach wygolić te fragmenty.
Troszkę niestety nie jest to szczęśliwie umiejscowione,
bo powiedzmy o samym ostrzu.
Ostrzu, który jest wymienny i z tego co ja widziałem, kosztuje około 120 zł.
Czyli de facto połowa ceny maszynki.
Ostrze ma, znaczy ostrze, cała ta głowica, cały ten element ma pięć głowic de facto.
Może tak to, ja bym tak to określił, ma pięć głowic.
I to jest fajna sprawa, bo jednak w tych maszynkach takich,
które ja widziałem, to nie było tyle ostrzu.
To są trzy zazwyczaj.
Trzy, maksymalnie cztery.
W tych golarkach na przykład Philipsa, z tym takim bardzo charakterystycznym,
z tą głowicą, tak.
One mają kształt trójkąta.
Tak, one mają kształt trójkąta i tam każdy z tych szpiców tego trójkąta,
wierzchołków tego trójkąta, to jest ostrze.
To jest głowica.
Takie kółeczka i w ten sposób to działa.
No, więc teraz tutaj mamy kształt kwadrata.
Z tym, że właśnie ten kwadrat jest, głowice, czy tam te ostrza w tym kwadracie
są ułożone w kształt iksa.
Czyli mamy po dwóch bokach dwa ostrza, po dwóch dwa ostrza
i w środku centralnie jest jeszcze jedno ostrze.
Czyli mam taki iks.
No i właśnie.
Iks z kropką w środku.
Tak i tak właśnie.
Z tym, że ten kwadrat to jest jakbyście połączyli sobie właśnie trzy koła.
Przepraszam, nie trzy koła, tylko właśnie pięć kół.
Jakbyście ułożyli centralnie koło i później po lewej i po prawej
dołożyli jeszcze dwa koła.
Tak?
Jasne.
Zachowuje to, można powiedzieć, strukturę kwadratu.
Z tym, że właśnie jakby po środku każdego boku tego kwadratu
mamy takie właśnie owalne wcięcie.
Mam nadzieję, że jakoś tak to sensownie wyjaśniłem.
I to jest właśnie maszynka typu ostrzowego, nie foliowa maszynka.
Co jest trochę bezpieczniejsze jednak mimo wszystko,
bo mam takie wrażenie przynajmniej z moich jakichś takich doświadczeń,
że zdecydowanie łatwiej jest w tej głowicy foliowej przeoczyć pęknięcie.
Bo to pęknięcie potrafi być niekiedy bardzo małe,
a potem boleśnie możemy odczuć to, że to pęknięcie jest.
Rozumiem.
Ja miałem nieprzyjemne doświadczenia raz właśnie z foliówką,
w której nie zauważyłem pęknięcia, bo ono było bardzo malutkie
i zastanawiałem się, o co chodzi?
Co mnie jakoś ta maszynka tak źle traktuje?
A potem się okazało, bo już pęknięcie się zdążyło zrobić większe.
To ostrze, czy ten cały element, może nie,
no to ten cały element składa się też z dwóch części,
bo w momencie, kiedy się golimy, to włosy przez te takie siteczka,
które dotykają naszej skóry, wpadają, są jakby tak zaciągane do tej kieszeni.
Do środka.
Czyli do tej przestrzeni właśnie, gdzie są te ostrza.
No i żeby to wyczyścić, przeczyścić, czy tak jak w moim przypadku zepsuć,
to trzeba po prostu delikatnie palcami sobie rozwarstwić
tę górną i dolną część tego całego elementu.
No i co się stało, że się zepsuło?
Chodzi właśnie o to, że ja, wczoraj się goląc,
po wizycie też u Barbara, otworzyłem sobie, umyłem sobie pod wodą,
bo ta maszynka jest w pełni wodoodporna.
Można się i na sucho nią golić, tak jak ja to robię,
ale jak ktoś ma taką fantazję, bądź jego skóra jest bardziej delikatna,
wymaga jakichś środków, już tak powiem, poślizgu,
to wtedy sobie po prostu bierzemy to pod prysznic,
piankę jakoś tam nakładamy i nie ma z tym problemu.
Jest w pełni, w pełni wodoodporna i to działa i to, sprawdziłem to.
Ja sobie otworzyłem te kieszeń, no i cóż, otworzyłem, umyłem,
no i dzisiaj przed audycją tę maszynkę ładowałem,
Michał świadkiem, że właśnie odłączyłem od ładowania.
Tak, próbowaliśmy to diagnozować przez ostatnie pół godziny,
co się stało, że to przestało działać?
Tak, niestety w momencie, kiedy kieszeń jest zamknięty,
ta maszynka się na sekundę, no to jest taka, wiecie,
jakaś tam część sekundy i po prostu się blokuje.
Tak, po prostu jest wykrywany opór jakiegoś elementu tego obrotowego,
bo te ostrza są w środku i one się powinny obracać
i coś tam obracać się do końca nie chce, no i niestety.
Nie chce. I to tutaj dodajmy jeszcze, że na cały ten element
jest takie siteczko, też w takim właśnie kształcie takiego kwadratu już,
takiego pełniejszego na bokach. No i coś się podziało
i teraz w ogóle jak sobie jeszcze troszkę docisnąłem te kieszeń,
no to w ogóle się to tak trochę rozleciało, więc nie wiem co tam się
dziwnego podziało. Nie wiem, czy gwarancja to uwzględni.
Z drugiej strony, no nie wiem, no po prostu się wzięło
i się trochę rozleciało. Po prostu jakby wypadły mi, Michale,
te ostrza. Nie, nie, nie, ostrza są okej.
Wypadły mi właśnie z tego elementu zabezpieczającego tego,
który bezpośrednio naszej skóry dotyka, te takie właśnie siteczka.
Te takie właśnie, no. Ja podejrzewam, że trzeba by je powkładać
na miejsce odpowiednio. No to właśnie chodzi o to słowo.
Tylko odpowiednio. To jest niestety dosyć precyzyjne zapewne
i trzeba tu trochę albo czasu poświęcić, albo po prostu poprosić kogoś,
kto okiem na to zerki. Tak, no bo żeby tego też nie połamać.
No, natomiast w pudełku dostajemy od firmy Remington jeszcze
bardzo fajny, bardzo praktyczny taki pokrowiec na tę maszynkę.
Mały, zgrabny, taki minimalistyczny, ale spełnia on swoje zadanie
w czasie transportu na przykład czy coś. Dostajemy oczywiście papierologię,
którą nikt nie czyta i dostajemy oczywiście bezładowarki,
bo trzeba walczyć o lepszy świat i tak dalej. Uczmy się od najlepszych.
Apple się chłonie tutaj. Jest, daj nam sam kabel. Kabel ma z jednej strony
wejście na USB-A, takie standardowe, takie grube, a z drugiej strony ma takie
nie wiadomo co, bo to nie jest USB-C, ani USB tam, mikro USB,
takie jakby trapez, takie dziwne, no takie bym powiedział pewnie
jakoś tam wejście typowe dla maszynek Remington.
Wcale bym się nie zdziwił, gdyby tak.
Całkiem możliwe, że to tak właśnie jest.
I to tyle. Nic tam więcej już nie ma, więc trzeba sobie jakąś kostkę
do ładowania zapewnić na USB-A, co w dzisiejszych czasach już no
może nie być wcale takie oczywiste.
W ostateczności zawsze można sobie przy komputerze ładować.
O właśnie, wpadłem. No to teraz, że rzeczywiście można przy kompie to robić.
Tak, tak. No jak ktoś dużo pracuje, no to przyjemne z pożytecznym.
Oczywiście.
To może zanim pokażę jak maszynka działa, no bo ona bez tej osłonki końcowej działa.
Tylko żegolić się nią nie da.
No więc powiem o komforcie używania.
No właśnie, bo to jest coś, o co też chciałem cię zapytać.
Jakie wrażenia po jakimś tam, nie wiem, ile ty używasz tej maszynki?
Dwa tygodnie?
No, mniej więcej. Rzeczywiście do dzisiaj wrażenia były mega bardzo pozytywne.
Bardzo pozytywne, tak.
Rzeczywiście, przede wszystkim to, co mi się podoba, to jest powierzchnia golenia.
Duża powierzchnia golenia.
Po drugie, podoba mi się to, że te włosy rzeczywiście wpadają do tej kieszeni.
No tam może coś tam jasne, że jeden czy dwa włoski wylecą poza.
No, ale to nie wygląda tak jak w przypadku zwykłej maszynki, gdzie wszystko leci na nas.
Nie na podłogę, tak.
No i dokładność tej maszynki.
Ona rzeczywiście goli do zera.
Tam nawet ktoś tam pisał, że do dwóch milimetrów goli.
Nie, nie, nie, nie.
W momencie, kiedy przejdziemy tam jeszcze raz czy dwa, to goli rzeczywiście na gołą glacę.
Tak jak się powinno to robić.
I wygoda.
I wygoda właśnie to, że jest ten taki właśnie kształt jej taki obły, beczkowaty,
czy jak byśmy go tam nazwali.
Wchodzi on po prostu do dłoni, zamykamy go w dłoni.
I naprawdę możemy sobie wykonywać, tak powiem, takie ruchy, wiecie,
posuwisko zwrotne góra-dół, albo sobie takie kółeczka wykonywać.
Tutaj nie ma znaczenia po prostu, jak jest nam wygodniej i jaką tam część głowy golimy.
Nie ma to, nie ma to naprawdę znaczenia.
No i ta wygoda, że jak ktoś chce, to sobie ją bierze pod prysznic.
Jak ktoś chce to sobie nawet, no nie wiem, siedzieć sobie przy komputerze,
bo mu się coś tam sobie czyta, a ja chcę mieć czymś ręce zajęte,
no to się goli, tak.
Pytanie, czy to jest na tyle wygodne i na tyle mało hałaśliwe,
że możemy sobie gdzieś tam usiąść.
No właśnie, pokazaliśmy już jak to działa bez tej głowicy,
czy tam bez tego elementu tnącego.
To teraz jego sobie po prostu nałożę.
Lekki, lekki docisk.
No to teraz rzeczywiście, o proszę bardzo, tak działa bez tych ostrzy.
To jest ten tryb standardowy, czy ten przyspieszony?
Standardowy, a teraz sobie…
Niewiele głośniej.
No, poprzełączamy.
Po prostu słychać, że szybciej.
Nawet taki interwał to chyba dałoby się taki…
No, coś by się dało.
Jak ktoś ma ucho muzyczne, to nam może powiedzieć,
co to jest za jakaś tam sekunda mała, czy wielka, czy jakaś tam inna.
No i właśnie.
Jak dla mnie ta maszynka, naprawdę mi się spodobała bardzo.
Wydaje mi się, że również ten koszt nie jest jakiś taki nadmierny.
Tym bardziej, że ja czytałem na Euro AGD,
że sugerowana cena producenta to jest 449 zł.
No to już jest sporo.
To jest ciekawe.
Sporo, tak, sporo.
Może nie bardzo dużo, ale dość sporo.
Więc to jest rzeczywiście ciekawe.
Fajnie, że jest taniej, natomiast pozostaje mieć nadzieję tylko,
że rzeczywiście ta maszynka nie będzie tak awaryjna jak u ciebie.
Albo, że…
Bo to też być może jest kwestia taka,
że ktoś, kto posługuje się wzrokiem,
to byłby w stanie zdiagnozować tę przyczynę,
co tu się z tymi ostrzami podziało, bez większego problemu.
A no niestety na dotyk nie jest to takie oczywiste.
Nie jest takie proste i oczywiste, tak.
Bo tutaj rzeczywiście, jak sobie to uświadomiłem,
to wygląda, że wypadły mi z tej osłonki ostrza, dwa ostrza
i one się po prostu musiały gdzieś przyblokować.
Ale jeżeli elementy nie są połamane,
a miejmy taką nadzieję, że nie są…
To pewnie da się je z powrotem włożyć, tylko to…
Tak, to przy odrobinie…
I też dodajmy, że to nie jest jakby problem maszynki.
Znaczy wiecie, tego całej elektroniki, tylko samego ostrza.
I problem i nie problem.
No bo oczywiście fajnie, że ona działa rzeczywiście dość sprawnie,
że jest w stanie nas ogolić w bardzo krótkim czasie.
Ale jeżeli coś takiego miałoby się zdarzać regularnie,
to znaczy wiesz, co któreś golenie mają Ci wypadać te ostrza
i okej, golisz się dwie minuty, ale pół godziny męczysz się,
żeby je włożyć na miejsce.
No to chyba nie o to chodzi.
Byłoby trochę słabre.
Ja się pocieszam tym, że jest to maszynka świeżo zakupiona,
więc mam gwarancję.
To jest element tej maszynki.
Więc jeżeli się rozpadł, to zakładam, że chyba gwarancja
powinna to jakoś objąć.
Taką mam nadzieję, prawda?
Pozostaje rzeczywiście na to liczyć.
Z tymi gwarancjami to rzeczywiście bywa różnie.
No i co? I cóż jeszcze o tej maszynce można powiedzieć?
Michał, może jeszcze jakieś pytania?
W zasadzie to już nie.
Wszystko wiemy, pozostaje tylko mieć nadzieję,
że historia z tą golarką zakończy się happy endem.
Powiem jeszcze może tylko, bo też przy niektórych maszynkach
są takie problemy, że im dłuższe włosy,
tym rzeczywiście przy goleniu jest dyskomfort.
Ona szarpie.
Szarpie.
Ja tutaj tego nie miałem.
Przy tym takim tygodniowym zaroście było naprawdę spoko.
Tyle tylko, że wiadomo, trzeba było trochę więcej czasu
poświęcić, tę minutę czy dwie, żeby to po prostu
do zera rzeczywiście zgolić.
Ale poza tym to z ciekawości może kiedyś zrobię eksperyment
na jeszcze dłuższych włosach, ale to wiadomo,
że im dłuższy włos, tym będzie trudniej.
No oczywiście, że tak.
Ale właśnie pytanie, jak ona sobie będzie radziła.
Czy będzie szarpała, czy najpierw na przykład zgoli część,
a potem będzie dogalała.
Tak, dogalała.
No, ale ja już tę maszynkę paru osobom poleciłem
i szczęśliwie może…
I teraz zobaczymy, jak to będzie.
No właśnie.
Jak to będzie wyglądało.
I teraz coś to polecił Dulski.
Ktoś mógłby powiedzieć, dobra, to po co wy właściwie
tę audycję robicie, jak ona wam padła.
To jest coś, czego się nie przewidzi.
A ta historia będzie miała ciąg dalszy.
Ja myślę, że Panie Wojtku w komentarzu podzielisz.
Jasne, że jak tylko nie zapomnę, to się podzielę.
Poza tym, tak jak mówię, sama maszynka działa.
Można usłyszeć, jak głośna jest, bądź jak jest cicha.
To jest niestety, wiecie, takie rzeczy niestety
w dzisiejszych czasach są nagminne.
Wszystkie te podzespoły gdzieś tam są w taki, a nie inny sposób
wykonywane z mniejszą lub większą dbałością o detale.
No i trudno.
No i niestety się psują, jak widać.
Niestety.
Dokładnie.
No dobrze.
Maszynka firmy Remington RX7 Ultimate Series XR 1600
czy tam 1600, żeby to już tak wszystko powiedzieć jednym językiem.
To było urządzenie, które dziś na antenie Tyflo Radia
Wojciech Dulski prezentował, demonstrował, o którym opowiadał.
Ja jeszcze tak na szybko sprawdzę, czy mamy jakieś komentarze
na koniec naszej audycji, ale chyba nie.
Nic się nie pojawiło.
A zatem no cóż, ja ci Wojtku bardzo serdecznie dziękuję za dziś.
Dzięki również.
Życzcie mi powodzenia.
Powodzenia w składaniu maszynki i ewentualnie powodzenia w jakiejś tam reklamacji,
bo może i do tego dojdzie.
To się wszystko okaże.
Może tak być, rzeczywiście.
Ja też dziękuję za uwagę, Michał Dziwisz.
Kłaniam się do następnego spotkania na antenie Tyflo Radia.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

Tyflopodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych