Poradnik Dźwiękowy Odcinek nr 2: Podręczne zestawy audio (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
Poradnik dźwiękowy, część druga. Kompletujemy przykładowe podręczne zestawy audio.
Witam Państwa. Przed mikrofonem Kamil Kaczyński.
Komentarz dotyczący porad w kwestii konfiguracji domowego studia nagrań,
albo w ogóle jakichś tajników nagrywania,
nagrywania, który pojawił się jakiś czas temu pod jedną z moich audycji, a także
techniczne pytania ze strony słuchaczy w typu o przeglądach dotyczących chociażby
mikrofonów czy mikserów zainspirowały mnie do powiedzenia paru słów w tym temacie
i nagrania mniejszej audycji, która wprawdzie nie będzie prezentacją konkretnego
sprzętu, ale opowiem jak można by łatwo zorganizować sobie stanowisko pracy za
Za pośrednictwem czegoś, co już posiadamy we własnym domu,
dokupując w zależności od potrzeb jedynie niezbędne rzeczy, albo też na co zwracać uwagę,
jeżeli nie mamy nic, a chcielibyśmy takie stanowisko stworzyć od podstaw,
ale też wziąć pod uwagę fakt, że np.
albo zaczynamy z tym dopiero przygodę i chcemy się czegoś nauczyć i chcemy zobaczyć,
jak my się w tym sprawdzimy, albo np.
Na przykład chcemy nagrywać w miarę przyzwoite nagrania, ale też nie planujemy jakoś inwestować nie wiadomo ile w jakieś takie stanowisko pracy, bo na przykład nagrywamy do YouTube’a.
Albo tak jak mówię, dopiero zaczynamy i chcemy zobaczyć jak się w tym sprawdzimy, a później na przykład jak okaże się, że nam to się spodoba, to możemy sobie stanowisko pracy powoli rozbudowywać.
O takich sposobach też w przypadku każdego z tych zestawów będzie później wzmianka.
Też jeszcze dopowiem co można zrobić po kolei, ale może po kolei.
Tak jak mówiłem, ponieważ nisiejsza audycja nie dotyczy jednego konkretnego urządzenia,
czy jednej konkretnej informacji, postanowiłem ją więc stworzyć na łamach rozpoczętego przez siebie
w zeszłym roku poradnika dźwiękowego i tym samym nagrać się go drugi odcinek.
W pierwszym odcinku przypominam, że opowiadałem o wyrównywaniu głośności poszczególnych kanałów,
o ich normalizacji, kompresji. Informacje niniejsze nie były wprawdzie wyżerpujące,
ale po ilości pobrań widzę, że audycja się przydała.
Idąc za ciosem, nagrywam drugą część, w której skompletujemy sobie takie przykładowe
trzy przenośne zestawy audio, które nie będą gabarytowo zajmowały wiele miejsca,
Właściwie z założenia to nie powinny zajmować na takie zestawy, które będą Państwo mogli sobie gdzieś ze sobą zabrać i wykorzystać albo hobbystycznie, a może nawet i zawodowo.
Każdy z nich będzie służył do czegoś innego, ale poszczególne ich elementy będą mogły się dublować, więc jeśli już będą Państwo mieli jakiś sprzęt, czyli coś co zakwalifikuje np. do pierwszego zestawu,
Będziemy mogli to coś zmieścić nie tylko w tym pierwszym zestawie,
ale w innej kategorii, w drugiej albo w trzeciej też.
Także nie tylko w jednym, ale w każdej z tych trzech kategorii.
Pierwszy zestaw, jaki sobie skompletujemy, to będzie zestaw reporterski,
który może być przydatny szczególnie w sytuacjach,
jeżeli mamy takie podejście do nagrywania dźwięku,
jak osoby widzące do robienia zdjęć.
I wyobraźmy sobie, że jedziemy gdzieś,
Gdzie albo wiemy, że może być mega fajnie i warto coś nagrać sobie na pamiątkę,
albo udajemy się gdzieś na jakiś wyjazd, na jakąś uroczystość, na jakiś sympozjum
i naszym zadaniem jest stworzyć z tego sympozjum, z tego spotkania reportaż,
bo na przykład ktoś nam stworzenie takiego reportażu zlecił i to ma być zrobione jak najlepiej.
Bo nie wiem, studiujemy dziennikarstwo albo współpracujemy z jakimś komercyjnym radiem,
Chcemy przynajmniej zarządzić współpracę i na początek coś takiego, żeby właśnie było.
Zestaw drugi to zestaw do zrealizowania podcastu, który mógłby nam posłużyć na przykład do zrobienia w jakimś miejscu,
gdzie się akurat w danym momencie znajdziemy, w miarę profesjonalnie brzmiącego podcastu.
Gdyż załóżmy, że nie jesteśmy na własnym stanowisku pracy, na przykład we własnym domu,
Gdzie mamy porządny mikrofon, mikser, odsłuch i w ogóle wszystko.
Tylko właśnie też jesteśmy gdzieś w podróży, mamy jakieś warunki nie do końca sprzyjające, ale chcemy coś zrobić.
Trzecim zestawem natomiast będzie zestaw nagłośnieniowy, który posłuży nam do nagłośnienia jakiejś prywatki czy jakiegoś dancingu na przykład na wyjeździe czy w małej sali przed węższą publicznością.
Podkreślam, że małej, dlatego że jako że zestaw jest mobilny, to tutaj w skład takiego zestawu będą wchodzić głośniki, o czym też później powiem.
A wiadomo, że z niewiadomo jak małych głośników, niewiadomo jak wielkiego głośnego dźwięku nie będzie, więc tutaj dlatego tak podkreślam.
No ale generalnie koncepcja może się przydać również w przypadku jakichś stacjonarnych zestawów, jakbyśmy chcieli tworzyć, ale to też później.
Może też być taki zestaw przydatny podczas prezentacji multimedialnych.
Czy prowadzenia jakichś zabaw integracyjnych, gdzie jest na przykład kilkunastoosobowa grupa,
możemy zapowiedzieć do mikrofonu, możemy emitować muzykę i ta muzyka ma być w tle,
a żebyśmy byli lepiej słyszalni, no to możemy właśnie zapowiadać przez głośniki i tym podobne.
Oczywiście nie będę w stanie w niniejszej audycji wyceniać konkretnego sprzętu,
czy podawać jakichś konkretnych kosztów niniejszego przedsięwzięcia,
Gdyż tu jest duża dowolność wyboru i tak naprawdę, jaki sprzęt sobie kupimy, taki będziemy mieli efekt finalny.
Gdyż mikrofonów na rynku jest mnóstwo. Głośników bluetooth z gniazdem AUX, również przenośnych mikserów także.
I wiadomo, że im bardziej wymagający użytkownik, tym bardziej wybierze sobie zapewne opcje lepsze, modele wyższe, droższe.
A jeżeli wystarczy komuś cokolwiek z tego, to odpowiednio do własnych potrzeb sobie ten zestaw pokroi.
Zwłaszcza, że budżetowe tego rodzaju gadżety potrafią kosztować naprawdę niewiele, potrafią dużo.
No ale niestety jest taka bolączka, że one się ciągle zmieniają tak naprawdę.
I może być tak, że interesuje nas model jakiegoś głośnika.
Z mikrofonami jest trochę dłużej, ale jakiegoś głośnika czy jakiegoś miksera już za rok akurat tego nie będzie.
Ja oczywiście tutaj wspomnę o jakichś tam modelach kieszonkowych, zwłaszcza że sam prezentowałem w poprzednich audycjach.
Ale tak jak mówię, no nie wiadomo czy to czy tamto da się już dzisiaj kupić.
Ale jeżeli nie da się tego, no to można kupić zamienniki odpowiednie na przykład następców danego modelu.
Można na przykład gdzieś poszukać w internecie, czy się gdzieś popytać w sklepach.
Jak był taki czy taki model, to czy jest jakiś jego następca albo coś zbliżonego parametrami.
Więc to generalnie jest do dostania, tylko trzeba się za tym rozejrzeć.
Ja w tej audycji postaram się ogólnie wyjaśnić tak naprawdę, co wybrać, jak wybrać i jak to wszystko ze sobą powiązać,
żeby miało ręce i nogi. Opowiem o tym, czego ja używam, ale wcale nie znaczy, że nie znajdą Państwo odpowiedników
…przykładowych używanych przeze mnie urządzeń, które byłyby akurat dla Państwa lepsze.
Gdyż, tak jak mówiłem, na rynku jest tego naprawdę sporo.
Omawiając budowę poszczególnych zestawów, przedstawię oczywiście, jak mówiłem, określone urządzenia…
…na przykładzie zestawów, jakimi sam dysponuję.
Ale bardziej położę nacisk na fakt, że można bardzo łatwo stworzyć sobie takie coś…
Wykorzystując sprzęt, jaki być może wielu z Państwa posiada we własnym domowym zaciszu.
Wykorzystując do czego innego i tak naprawdę nie myśląc o tym, żeby służył do czegoś takiego.
Sam właściwie niczego takiego z zamierzeniem stworzenia jakichś zestawów nie kompletowałem.
Po prostu w zależności od potrzeb kupowałem sobie przez lata.
A to jakiś mikrofon, a to jakiś głośnik, a to jakiś rejestrator, a to za jakiś czas inny mikrofon i głośnik.
A to jeszcze coś innego. A to mikser. A to inny mikser. A to słuchawki. A to kartę dźwiękową jakąś lepszą.
Gdyż jako, że mam bzika na punkcie dźwięku i kilka lat temu popatrzyłem na swoją kolekcję jakoś tak zbiorowo i pomyślałem, że idę do takiego czegoś.
Te zabawki można by wykorzystać, jakoś połączyć sensownie, skoro już je mam.
Inna kwestia to to, że też jakoś tak kilka lat temu jeszcze jakoś w tym czasie pewna bardzo dobrze znana mi osoba
Mała poprosiła mnie o poradę w stworzeniu podręcznego zestawu nagłośnieniowego,
potrzebnego jej do pracy w branży muzycznej.
I o ile się zorientowałem, zestaw ten się jej sprawdził.
Ona potrzebowała głównie podręcznego zestawu nagłośnieniowego,
który by się składał z dobrego mikrofonu do śpiewania,
jakichś dobrych przenośnych głośników i tutaj musiały być dwa,
aby można je było rozstawić w różnych miejscach w sali,
W odpowiedniej odległości od siebie.
Miksera z przedwzmacniaczem mikrofonowym.
Powerbanka, który by ten mikser zasilał, aby móc być w obcym miejscu niezależną od prądu.
Statywu na mikrofon, bo sama gra na skrzypcach, więc nie może mikrofonu trzymać w dłoni.
Torby, aby to wszystko pomieścić i łatwo przenosić.
I oczywiście niezbędnego kablowania.
A kable też nie mogły być nie wiadomo jak grube, żeby nie zwiększyć gabarytów.
Ale musiały być też bardzo wytrzymałe, żeby ich nie uszkodzić przy transporcie i nadmiernej eksploatacji związanej z częstym podłączaniem i rozłączaniem.
Zestaw taki miał być skuteczny, praktyczny, ale i mega mobilny.
Omówiłem z nią wówczas jaki sprzęt już posiadałem, który mógłby się przydać, a także co do tego posiadanego powinna sobie jeszcze dokupić.
I z tego co później z nią rozmawiałem, w przyszłości to ten zestaw jej się na dłuższą metę sprawdzał.
Tak jak powiedziałem, na początku skompletujemy sobie trzy zestawy i zaczniemy od zestawu reporterskiego.
Zapewne wiele osób zajmujących się zawodowo dźwiękiem zgodzi się ze mną w kwestii, że jeżeli posiadamy kilka różnych rejestratorów
i kilka różnych mikrofonów i planujemy nagrywać różne rzeczy, w różnych warunkach,
to warto rozważyć, który posiadany przez nas sprzęt sprawdzi się nam w określonej sytuacji
do nagrywania konkretnych rzeczy jak najlepiej.
Ja tutaj od laików słuchających być może tej audycji nie oczekuję,
że będą sobie kupować od razu wysoko profesjonalny sprzęt,
Bo jeśli ktoś będzie chciał zawodowo tworzyć jakieś nagrania dźwiękowe,
np. biblioteki dźwiękowe, które będzie chciał później sprzedawać,
albo będzie nagrywał coś na potrzeby radiowej emisji czy jakiegoś wydawnictwa,
to chyba nie będzie w ciemno kupował pierwszego lepszego rejestratora czy mikrofonu za grube pieniądze.
Tylko raczej coś sobie wcześniej poczyta i poszuka informacji celem wyboru odpowiedniego.
Załóżmy, że kupiliśmy już jakiś rejestrator.
Niech to będzie chociażby nawet najprostszy Olympus, ale z serii rejestratorów.
Czyli najprostszy Olympus LSP1, żeby wyszło najtaniej.
Bo na przykład nie jest nam niezbędny nawet przewodnik głosowy,
bo z reguły można opcję akurat tego Olympusa,
i zresztą większości rejestratorów, ustawić na stałe i w miarę uniwersalnie.
A jak to zrobić, to za chwilę.
Tym bardziej, że teraz Olympus sprzedawany jest pod inną marką.
I te rejestratory są nieudźwiękowione.
Wprawdzie, ale z tego co zrozumiałem…
Wprawdzie nie miałem takiego rejestratora nigdy jeszcze w ręku.
Ale z tego co zrozumiałem, to można to obejść.
Z uwagi na to, że można je ustawiać przez aplikację mobilną.
Wprawdzie teraz na większą uwagę będzie zasługiwał wśród osób niewidomych
Udźwiękowiony zoom z serii Essential, ale może o nim trochę później.
A teraz zatrzymajmy się jeszcze przy tych Olympusach, gdyż zapewne wielu z nas
jeszcze je posiada. O zoomach z serii Essential też powiem jeszcze trochę później.
Olympusy pamiętam, że działały dość dobrze.
Tam były dobre wzmacniacze mikrofonowe.
Również gniazda wejścia liniowego były naprawdę niczego sobie.
A w Zoomie H2, który także posiadam, o ile mikrofony budowane są naprawdę fajne, o tyle z możliwością podłączania urządzeń peryferyjnych już nie było tak kolorowo.
Nie wiem jak jest w Zoomie H1E, tudzież Essential, ale tak już dla żyłowo prościej podaję H1E, ale wierzę, że jest lepiej niż w H2.
Natomiast w Zoomie H4E oraz H6E jest na pewno bardzo dobrze.
Nie dane mi było, póki co, przetestować H6, nawet tego starszego, ale słyszałem o nim pozytywne opinie.
A poza tym na H4 zwykłej nagrywałem nieraz u kogoś. Znam osoby posiadające H4 i też H6 i były generalnie z tych rejestraturów zadowolone,
więc podejrzewam, że modele udźwiękowione też będą w porządku.
Te zoomy H4e i H6e to jest trochę inna klasa, a my na razie mówimy o budżetowym zestawie reporterskim, tak więc po kolei.
Do H4 i H6 wrócę jeszcze w dalszej części audycji, kiedy będę mówił jak takowy zestaw można rozbudować.
Ale dobrze, załóżmy nawet, że chcemy od podstaw stworzyć podręczny, dobry zestaw do nagrywania w różnych warunkach, żeby nie było za drogo,
Ale też, żeby te nagrania były fajne, żebyśmy mogli się nimi cieszyć, żebyśmy mogli się nimi dzielić z innymi.
Jeszcze będziemy chcieli, a może nawet będziemy chcieli je wykorzystywać ambitnie i nie wiem, no wypuszczać gdzieś w ether.
A więc do dzieła.
Pierwsze pytanie, które musimy sobie postawić to, jaki kupić rejestrator?
W przypadku najprostszych rejestratorów możemy kupić albo, no oczywiście tutaj tak podaję przykładowo,
No z tego wiadomo, że jest więcej, ale co by najczęściej osoby niewidome wybrały.
Albo Zuma H1e, który będzie miał przewodnik głosowy, co do tej pory miały tylko Olympusy.
A teraz już Olympusów nie ma, jak mówiłem. Za to w następcach Olympusów wprawdzie nie ma przewodnika.
Ale jak dobrze zrozumiałem, można ustawiać w nich poszczególne opcje z poziomu aplikacji na smartfona.
I to jest też jakieś rozwiązanie, gdyż możemy ustawić pewne opcje uniwersalnie.
Których nie będziemy potrzebowali często zmieniać, a inne ustawiamy w szczególnych przypadkach.
Nie wiedziałem jeszcze żadnego też, tak jak mówiłem, z tych rejestratorów najnowszych sprzedawanych pod inną marką niż Olympus,
ale może też być tak, że jako że nie ma przewodnika głosowego w każdym egzemplarzu, tylko jedną aplikację do pobrania mamy,
Może być taki rejestrator tańszy i podobnie było z Olympusami LSP1
bez przewodnika i LSP4 sporo droższymi, ale z przewodnikiem i kilkoma innymi udogodnieniami.
Myślę, że bardzo przyszłościowy wśród niewidomych będzie też ZOOM z serii Essential
i w zależności od wymagań zakupimy sobie odpowiednią jego wersję.
Produkt jest stosunkowo nowy, dla wielu początkujących lub niewymagających podstawowa jego wersja uzupełności wystarczy.
Trzeba tylko zwracać uwagę przy nagrywaniu na pewne kwestie, natomiast ja nie dysponuję tym rejestratorem.
Nie wiem jak działa z akcesoriami, więc nie mogę o nim wiele powiedzieć.
Słyszałem próbki nagrań, nagrania mi się podobały.
I tak jak mówię, bardzo dobrze, że jest mówiący rejestrator i też bardzo się cieszę, że są mówiące jego droższe wersje, którymi nie wykluczone, że będę kiedyś bardziej zainteresowany.
Na początek rozpatrzmy taki komplet w roli głównej z Olympusem, z którym miałem doświadczenie, zwłaszcza, że chociaż nowe Olympusy sprzedawane pod inną marką nie są uźwiękowione,
Wierzę, że jakość i funkcjonalność trzymają w stosunku do swoich poprzedników, a jeżeli tak, więc mogą być dla przyzwyczajonych do Olympusów niewidomych pewnym rozwiązaniem.
Nie licząc Olympusa LS14, to jeśli mnie pamięć nie myli, Olympusy można było z reguły ładować poprzez USB, więc myślę, że ich następców też można.
A Olympusy z serii LSP miały ponadto wysuwaną wtyczkę USB, czyli złącze typu Modern.
Na wstępie już warto sobie nabyć następujące akcesoria.
Jeżeli byśmy, nie wiem, mieli albo takiego Olympusa LSP, albo jeżeli byłoby takie rozwiązanie również w tych nowszych.
Czyli co? Na pewno wiatrochron, czyli jakąś gąbkę czy piankę.
I to by trzeba szukać w jakichś sklepach z akcesoriami fotowideo
Jakieś słuchawki, abyśmy mogli na bieżąco kontrolować dokładnie to, co się w danej chwili nagrywa.
A przede wszystkim, czy nagrywa się dobrze. Mogą być to nawet jakieś tanie, dokanałowe słuchawki.
Ponadto warto kupić przedłużacz USB z gniazdkiem i wtyczką.
Aby po pierwsze nie uszkodzić przypadkowo wewnętrznego złącza USB przy przegrywaniu na komputer.
Bo nie zawsze można do komputera bezkolizyjnie taki rejestrator bezpośrednio włożyć.
A także, żebyśmy mogli ładować z prądu.
Takie ładowanie też będzie wygodniejsze.
Oczywiście chodzi mi o sieciową ładowarkę USB, żeby taką ładowarkę ładować.
Więc trzeba jeszcze dokupić sieciową ładowarkę USB.
Pojemny akumulator, chociaż akumulator też jest w zestawie najczęściej.
Ale na przykład można sobie kupić jakiś mocniejszy.
pojemną kartę pamięci.
Dla poprawy komfortu pracy można sobie jeszcze kupić
dedykowany pokrowiec
na sam rejestrator, aby nam się
ten rejestrator gdzieś tam nie zniszczył.
I jeszcze do tego wszystkiego możemy
sobie dokupić powerbank
i jakąś torbę zbiorczą
na przykład fotograficzną,
aby to wszystko pomieścić
i mieć skompletowany cały zestaw,
który tylko wziąć, zabrać
gdzieś ze sobą i używać.
Olympus miał w swoim portfolio
Dziękuje za oglądanie.
Nie zapomnijcie zasubskrybować oraz zafollowować mnie na Facebooku.
Karta pamięci np. o pojemności 302 GB to jest niewielki wydatek też w dzisiejszych czasach, a taka w zupełności wystarczy, bo nawet w bezstratnym formacie WAV ciężko ją wyczerpać.
Akumulator, tak jak mówiłem Olympus właściwie dodaje. Przedłużacz USB też może ktoś z Państwa mieć w domu już wcześniej, a jak nie to też grosze kosztuje.
Co robimy dalej? Następnie raz z jakimś okiem ustawiamy następujące opcje.
Tutaj nie podam opcji w kolejności jak było z Olympusem, bo ich nie pamiętam,
więc kolejność jest trochę przypadkowa, ale co musimy ustawić?
Po pierwsze wybieramy rodzaj zasilania, to jest czy bateria, czy akumulator.
I wybieramy akumulator. I to ustawienie będzie zapamiętane.
Po drugie ustawiamy tryb połączenia USB.
Znaczy to tyle, że po podłączeniu rejestratora do jakiegokolwiek USB,
rejestrator może zapiszczeć i strzałką można wybrać,
czy chcemy go w danym momencie połączyć z komputerem,
celem transmisji danych, czy z zasilaczem,
celem naładowania akumulatora lub korzystania stacjonarnie z prądu.
Czyli np. jeżeli akumulator jest rozładowany,
a chcemy coś dłużej w danym miejscu nagrać
Jeśli mamy dostęp do stałego zasilania sieciowego, możemy też taką opcję wybrać.
Tryby pracy są te dwa, ale opcjonalnie możemy ustawić, żeby po każdorazowym podłączeniu go do USB,
pytał się w jakim trybie chcemy go uruchomić.
Kiedy po podłączeniu piszczy i nie rusza się strzałki, po wciśnięciu OK łączy się z komputerem.
Kiedy po podłączeniu piszczy, ale wciśniemy raz strzałkę w dół,
o której po myślnym wciśnięciu poinformuje kolejny pisk
i dopiero wtedy zatwierdzimy przyciskiem OK
można połączyć z zasilaczem.
Według ustawień fabrycznych, jeżeli rejestrator nie ma baterii
albo jeżeli włożyliśmy nową baterię i tego nie zmieniliśmy
to rejestrator deklaruje na zawsze jeden z tych trybów
a dokładnie domyślnie transmisję z komputera
i chyba po podłączeniu do komputera
Sam się również w trakcie transmisji podładowuje.
Ale myślę, że do pracy po niewidomemu najlepszy jest ten wcześniejszy tryb mieszany.
Gdyż wówczas możemy w zależności od potrzeb szybciej naładować go z sieci.
No i generalnie w zależności od potrzeb możemy go połączyć albo z komputerem, albo z zasilaczem.
Nie musimy być skazani na pomoc osoby trzeciej.
Jak stwierdzić, czy urządzenie jest już naładowane?
Metoda może trochę niekonwencjonalna.
Ale można poznać po ładowarce, jak przestanie się grzać, to znaczy, że urządzenie jest już naładowane do pełna i nie przyjmuje prądu.
Oczywiście nie polecam włączać ładowania i zostawiać urządzenia pod prądem na nie wiadomo jak długo.
Ale to też trochę zależy od tego, jak szybko będziemy mieli ładowarkę.
Warto poczytać instrukcję danego rejestratora i zobaczyć ile producent deklaruje jak długi czas ładowania, zarówno przez komputer, jeżeli byśmy ładowali, jak i przez ładowarkę.
Warto sprawdzić też z jakimś okiem podłączając rejestrator z rozładowanym akumulatorem i sprawdzić po jak długim czasie urządzenie przestanie przyjmować prąd.
Osoba widząca może to sprawdzić, gdyż urządzenie informuje odpowiednio święcącą się kontrolką.
Po trzecie, co dalej ustawiamy?
Ustawiamy zawsze nagrywanie na karcie pamięci.
Po czwarte, wybieramy bezstratny format nagrywania WAV.
Ważne zwłaszcza, jeżeli będziemy chcieli docelowo te nagrania
później przez komputer edytować.
Po piąte, ustawiamy ręczny poziom zapisu,
który będziemy mogli zawsze podczas nagrywania dostosować.
Jest jeszcze jedna rzecz, którą domyślnie możemy włączyć albo nie.
Ale jak ją włączymy, poprawimy sobie komfort nagrywania głosu,
ale stracimy inną, przydatną, być może funkcjonalność.
Czyli w zależności od tego, co będzie komuś bardziej potrzebne,
to trzeba to zrobić bądź nie.
O czym mówię?
Oczywiście mówiąc do laików, wszystkie te ustawienia są w pełni odwracalne,
ale możemy mieć problem z ich wprowadzaniem bez oka.
Chyba, że nauczymy się kolejności menu, więc wtedy możemy to zmienić
Musimy znać kolejność menu.
A o jakich ustawieniach mówiłem, które możemy włączyć bądź nie?
Mam na myśli limiter, który możemy włączyć celem
zabezpieczenia naszego nagrania przed nagłymi,
niespodziewanymi, głośnymi dźwiękami,
na które nie będziemy w stanie zareagować.
Jeżeli jednak tego limitera nie włączymy,
to przy wyciszeniu głośności nagrywania do zera
będziemy mogli podłączyć w miejsce mikrofonu
Dowolne urządzenie posiadające wyjście słuchawkowe i z tego urządzenia bezpośrednio przyjąć sygnał na poziomie liniowym.
Jeżeli limiter będzie włączony, nagrania z wejścia liniowego mogą trochę zniekształcać.
W starszych rejestratorach robiło się tak, że było oddzielnie wejście liniowe, oddzielnie mikrofonowe.
Teraz często jest tak, że wejście mikrofonowe i liniowe jest wejściem wspólnym i właśnie w zależności od ustawień przejmuje odpowiednią funkcję.
Inną jeszcze opcją, która może nam się przydać, jest włączenie filtra górnoprzepustowego, szczególnie jeżeli nagrywamy na zewnątrz.
Jeżeli nagrywamy w spokojnych warunkach, możemy nagrywać bez niego i oczywiście włączony filtr może mieć również wpływ na nagrania liniowe.
Więc najbardziej uniwersalnie to ustawić ręczny poziom i nie włączać filtra ani limitera.
Tylko np. włączać wtedy, kiedy naprawdę potrzebujemy i albo z jakimś okiem, albo w ogóle usiąść z jakimś okiem raz i spisać sobie kolejność całego menu i w razie jakichś modyfikacji ustawiać ze ściągawką.
A jeżeli te Olympusy sprzedawane pod inną marką można rzeczywiście ustawiać z poziomu aplikacji mobilnych smartfona, to też jest jakieś rozwiązanie.
Gdyż jeżeli można poustawiać ich opcje przez aplikację smartfona raz,
więc ustawiamy raz tak, jak najczęściej używamy.
I tylko w szczególnych przypadkach na czas ustawień łączymy ze smartfonem
i wtedy te ustawienia zmieniamy.
No to już mamy rejestrator.
To się nam podoba.
To się nam sprawdza,
bo często bywamy w miejscach,
gdzie chcielibyśmy coś uwiecznić na pamiątkę.
Jesteśmy sentymentalni
I tak jak osoby widzące mają bzika na punkcie zdjęć, tak my też mamy bzika na punkcie zdjęć.
Tylko zmuszeni jesteśmy robić się w taki, a nie w inny sposób.
Mówiłem jeszcze o tym powerbanku, gdyż na przykład jeżeli jesteśmy gdzieś w terenie
i będzie nam się kończył akumulator, możemy go podładować.
Dlaczego nie piszę o drugim zapasowym akumulatorze, tylko piszę o powerbanku?
Dlatego, że jak wcześniej powiedziałem, ustawiliśmy odpowiednio opcje nagrywania
i po wyjęciu akumulatora lub jego całkowitym rozładowaniu, opcje te nam się zresetują do ustawień fabrycznych.
To, co powiem teoretycznie, nie powinno mieć znaczenia, ale dla bezpieczeństwa, żeby nie było, wolę powiedzieć.
Otóż warto przy zakupie rejestratora dowiedzieć się najlepiej w jakimś autoryzowanym punkcie
W sprawie sieciowej ładowarki USB i powerbanka, aby sobie czegoś nie uszkodzić w rejestratorze.
Myślę, że to jednak można w miarę elastycznie dopasować, ale najlepiej to dopasować dobrze.
Tak więc już mamy na start takie nagrywanie, ale chcemy czegoś więcej.
Czego możemy chcieć? Ano chcielibyśmy mieć wolne ręce podczas nagrywania i chcielibyśmy mieć mikrofon dookólny.
Jest na rynku dużo mikrofonów przypinanych, tak zwanych krawatowych.
Kiedyś takimi fajnymi mikrofonami był Panasonic WM61, ale chyba już nie można ich od jakiegoś czasu kupić.
Kupowało się je w postaci samych mikrofonów i trzeba było albo polutować je z kablami oraz wtyczką,
albo poprosić kogoś, ale można było dosyć tanio i fajnie zrobić sobie stereofoniczną parę mikrofonów,
Olimpus miał jeszcze do niedawna jakieś mikrofony stereo w swojej ofercie.
A może jeszcze je można do dzisiaj kupić.
Ja niedawno prezentowałem budżetowe mikrofony krawatowe mono.
Audycja albo niedawno się ukazała, albo niebawem się ukaże.
Ale generalnie jest dużo takich rozwiązań.
Można sobie kupić droższe mikrofony.
Na przykład mikrofony binauralne z firmy Roland, które bardzo ładnie nagrywają.
Takie mikrofony wymagają zasilania plug-in, które można opcjonalnie włączyć w rejestratorze.
Oczywiście wtedy jest trochę skrócony czas pracy na baterii, bo akumulator również pobiera energię do ich zasilania.
Możemy chcieć jeszcze innego rozwiązania, bo na przykład chcemy nagrywać wywiady i próbować stać się prawdziwymi reporterami.
Czy możemy posiadany sprzęt do tego wykorzystać?
Oczywiście, że możemy. Zwłaszcza, że czasem dziennikarze rozgłośni komercyjnych używają w swoich nagraniach takich rejestratorów.
I to im już wystarcza. Ale na przykład chcemy zacząć przygodę z nagraniami, które by jakoś ciekawiej brzmiały.
Tutaj można sobie kupić mikrofon, taki pistolet. To jest albo jakiś w miarę dobry mikrofon dynamiczny, na przykład ProDype TT1, który prezentowałem.
Czy jeżeli chcemy droższy Shure SM58, albo jeszcze fajniejszy, uniwersalny mikrofon pojemnościowy i tutaj wymieniłbym Rode M3, ponieważ ja osobiście żadnego tak taniego i jednocześnie dobrego mikrofonu pojemnościowego nie znam, jak ten.
A poza tym mikrofony pojemnościowe potrzebują Fantoma. Ten może potrzebować, albo opcjonalnie może być zasilany z baterii.
Co również pokazywałem, o czym również mówiłem podczas jego prezentacji.
Ale ponieważ jest w nim opcja z baterii, to to daje możliwość współpracy z takimi budżetowymi rejestratorami.
Należy tylko jeszcze zwrócić uwagę na jedną rzecz, to jest na odpowiedni kabel.
Standardowo zarówno Rode M3, jak i dynamiczne mają w sobie XLR męski.
Więc do budżetowego rejestratora musimy mieć taki kabel,
Który po jednej stronie będzie miał trójpinowy XLR żeński, a po drugiej wtyczkę małego jacka 3,5 mm i uwaga, ten jack musi być stereo.
I to należy w sklepie powiedzieć, jeżeli będziemy chcieli taki kabel sobie kupić.
Takie kable są w sprzedaży, tylko również są z wtyczką mono, gdyż w dyktafonach takich amatorskich jest najczęściej gniazdo mikrofonu zewnętrznego mono.
ale w dyktafonach tej wyższej klasy, czyli w tzw. rejestratorach, jest już stereo.
Jeżeli podłączymy do takiego gniazda kabel z wtyczką mono,
nagrywać nam się będzie tylko na jednym kanale
i będziemy musieli na komputerze w jakimś programie edycyjnym w późniejszym czasie
te kanały kopiować, co będzie nas kosztowało dodatkowej pracy.
Ja tutaj wprawdzie oparłem się na dobrze znanym sobie Olympusie LSP1,
Ale w dzisiejszych czasach znajdziemy na rynku naprawdę bardzo wiele rejestratorów z analogicznymi opcjami,
czyli z możliwością wybrania formatów nagrywania, możliwością wyboru trybu nagrywania pomiędzy ręcznym i automatycznym.
Problem mamy tylko, jeśli rejestrator nie jest udźwiękowiony w żaden sposób,
czyli nawet nie wydaje pisków, które pozwoliłby nam chociażby określić,
czy jesteśmy w menu, czy przesuwamy się strzałkami, czy zatwierdziliśmy, czy wycofaliśmy się,
Czy jest początek menu, czy jest koniec menu, to trochę utrudnia nam ustawienie po niewidomemu czegokolwiek.
Drugi problem to taki, że nie z każdego rejestratora można bezpośrednio ładować akumulator.
Gdyż akumulator musimy wówczas wyjąć i naładować jako zewnętrzną ładowarką.
Więc jeżeli nagrywamy na standardowych opcjach, które jakoś tam fabryka zadeklarowała, to nic się nie dzieje.
Ale jeżeli poustawialiśmy sobie raz coś w jakiś sposób, to wtedy po każdorazowym wyjęciu akumulatora, który musimy siłą rzeczy wyjąć celem naładowania czy wymiany, ustawienia te stracimy.
Jeżeli nowy Olympus ma analogiczne opcje, możemy się w jego ustawianiu mniejszymi informacjami posiłkować.
Zestaw akcesoriów do Zuma będzie bardzo podobny, tylko nie kupimy ładowarki USB i przedłużacza USB,
Ale kupimy też akumulator, albo ile ich tam będziemy potrzebować, pojemną kartę pamięci i ładowarkę.
Z tym, że nie będzie to ładowarka USB, tylko kupimy standardową ładowarkę sieciową na akumulatory wyglądające jak tradycyjne baterie.
Takich ładowarek na rynku też jest bardzo dużo.
Są też ładowarki przeznaczone dla niewidomych, które mówią o stanie baterii, tylko oczywiście odpowiednio są droższe.
Tak jak na początku mówiłem, jeśli chodzi o rejestratory, to myślę, że na dzień dobry do każdego rejestratora, jeżeli nie ma w zestawie, też powinniśmy kupić jakąś osłonę przeciwwiatrową.
Jeśli chodzi o te najnowsze Zoomy, to z tego co wiem, to Zoom jeszcze nie wypuścił akcesoriów, ale ponoć ma wypuścić i być może nie będziemy potrzebowali już nic z tych rzeczy sami kompletować.
Tylko kupimy zestaw akcesoriów, a sobie tylko dokupimy odpowiednie mikrofony, w zależności od potrzeb, o jakich wspominałem już wcześniej.
Z takich rejestratorów, jak takie na jakich bazowaliśmy w omawianej audycji do tej pory, chyba już więcej nic nie wyciśniemy.
A co możemy, jeśli kupimy sobie rejestrator wyższej klasy?
Bo na przykład kupiliśmy sobie tamtą, to nam się spodobało, chcemy iść dalej.
I co w takim razie zrobić, jak kupimy rejestrator wyższej klasy?
Jeśli chodzi o rejestratory wyższej klasy, to w przypadku osób niewidomych,
do niedawna jedynym udźwiękowionym rejestratorem właśnie takiej wyższej klasy
był Olympus LS-100. Ale obecnie, wprawdzie tego Olympusa nie ma,
ale jest Zoom H4e. Tudzież, dla bardziej wyczulonych melomanów
jest również Zoom H6e, który wręcz powiedziałbym, że można by wykorzystać
Można je wykorzystać jak taki podręczny wielośladowy mikser.
No może nie tyle wielośladowy mikser, jak wielośladowy rejestrator.
Wtedy można by sobie podłączyć nawet sześć mikrofonów,
czy trzy pary jakichś naprawdę fajnych pojemnościowych mikrofonów stereo.
Ustawić je na przykład w jakimś teatrze, w różnych miejscach sceny
i zarejestrować w profesjonalny sposób jakiś spektakl,
a następnie na etapie postprodukcji odpowiednio względem siebie
Wszystkie sześć śladów zmasterować.
Inna rzecz, do jakiej można to wykorzystać, to jeżeli jesteśmy jakimiś, nie wiem, realizatorami,
jest jakiś koncert i realizator koncertu da nam z miksera
osobny odsłuch na oddzielne instrumenty, czyli na przykład
jest wysyłka na jakiś wokal, na jakiś drugi wokal, na jakieś klawisze,
na jakieś drugie klawisze, na jakąś gitarę, na jakąś drugą gitarę
i to wszystko można sobie nagrać w oddzielnych plikach
I też można to względem siebie odpowiednio zmiksować, podobnie jak Tomek Bielecki wspomniał w trakcie audycji o karcie Behringer UMC 18-20 w 2019 roku.
Tak więc to już zaczyna się nam robić, powiedziałbym, że podręczne studio nagrań, więc może nie wybiegajmy tak daleko.
Niemniej jednak naprawdę bardzo dobrze, że i takie urządzenie jest na rynku z udźwiękowieniem, a dlatego o nim wspominam.
Gdy zakładam, że osoby zainteresowane tą tematyką mogą się tym Zoomem H6e naprawdę zainteresować.
Dlaczego jednak mówię o Zoomie H4e oraz tym, że jeszcze do niedawna tej klasy tylko udźwiękowiony był Olympus LS100.
Mianowicie te dwa urządzenia mają bardzo przydatną rzecz dla profesjonalistów.
Albo dla takich, którzy chcą zostać profesjonalistami.
Otóż posiadają wejścia mikrofonowe na złączach XLR oraz opcjonalne włączenie napięcia
Co przed nami otwiera możliwość współpracy z profesjonalnymi mikrofonami.
Wszelkiego rodzaju mikrofonami studyjnymi, jakie sam omawiałem.
Czy takimi jak ten binauralny w kształcie głowy, który też omawiałem.
Oraz naprawdę wieloma różnymi mikrofonami różnych rodzajów.
Przeznaczonymi docelowo do nagrywania konkretnych dźwięków w konkretnych warunkach.
Osoby zainteresowane doborem rodzajów mikrofonów do nagrywania w poszczególnych warunkach
oraz takie, które chciałyby ten temat naprawdę jakoś tam bardziej zgłębić
odsyłam do audycji z 2011 roku poświęconej nagrywaniu dźwięku.
Audycja ukazała się na łamach tyflopodcastów Radio N w roli głównej z Tomkiem Bieleckim i Michałem Dziwiszem.
Tam są m.in. w skrócie omówione przykładowe rodzaje mikrofonów
Przejdźmy teraz do drugiego zestawu, jakim będzie przenośny zestaw nagłośnieniowy.
Do tego celu będzie nam potrzebny mikrofon dynamiczny, przenośny mikser, jakiś dobry głośnik lub jeżeli chcemy to dwa głośniki,
statyw mikrofonowy, powerbank, okablowanie i walizka lub jakaś torba.
Najlepiej jakaś fotograficzna lub do tego przeznaczona, gdyż torby takie mają możliwość ułożenia przegródek w oparciu o trzymany w nich sprzęt.
Założenie jest takie, iż przenośny mikser posiada przedwzmacniacz mikrofonowy oraz wyjście, które będzie można wykorzystać do podłączenia głośnika.
A oprócz tego posiada opcjonalnie odpowiednią ilość wejść i wyjść, które możemy wykorzystać odpowiednio wejścia do prowadzania sygnałów oraz wyjścia do ich wyprowadzania na przenośne głośniki.
I tutaj jakby finalna jakość tego zestawu będzie zależała wyłącznie od tego czego użyjemy.
Możemy użyć przenośnych głośników za kilkadziesiąt złotych.
jakiegoś kieszonkowego miksera i przed jakąś małą publicznością w małej sali możemy coś uzyskać.
A możemy użyć większych, czy chociażby nawet potężnych głośników takich jak na przykład JBL Partybox
i zrobić taneczną imprezę z zapowiedziami do mikrofonu, muzyką i w ogóle.
Opcji w jakie można takowe głośniki połączyć też jest sporo.
Są na rynku głośniki bluetooth bardzo porządne, które mają wejście AUX. Też bardzo porządne. Grają ładnie i taki większy, dobry wystarczy jeden.
Tyle tylko, że w takiej sytuacji nie będzie to już zestaw ultra przenośny.
Ale może to być na przykład taki głośnik, nie wiem, Sony SRS-XB43, który nie jest jeszcze taki wielki, a gra całkiem przyzwoicie.
Jeżeli chcemy kupić dwa głośniki, bo akurat posiadamy mikser, który ma dwa wyjścia, to musimy je odpowiednio porozstawiać, gdyż albo trzeba by kombinować z połączeniami kabla i do jednego z nich wypuścić tylko lewy kanał, a do drugiego tylko prawy.
A jeżeli to nie ma znaczenia i tylko chcemy, abyśmy byli dobrze słyszalni, to lepiej się w to nie bawić i podłączyć je niezależnie.
I w obu będą dwa kanały, ale możemy je odpowiednio rozstawić w zależności od akustyki, jaka jest w pomieszczeniu.
Drugim rozwiązaniem jest wykorzystanie w mikserze tylko jednego wyjścia, ale podłączenia do niego nadajnika bluetooth i podłączenia głośników przez bluetooth.
I to takich głośników, które można ze sobą powiązać w parę stereo oraz parować z dowolnym urządzeniem bluetooth.
Czyli mam tutaj na myśli takie, które nie wymagają dodatkowej aplikacji po to, żeby je tak parować, bo na przykład JBL-y wymagają, Sony wymagają.
Ale funkcje takiego parowania z każdym jednym urządzeniem bluetooth i powiązania samych ze sobą
Posiadały prezentowane przeze mnie Move-a-play-ki z Kreativa oraz Keyleaf z Osho.
Można sobie ustawić na statywie mikrofon. Do wejścia liniowego w mikserze można ponadto podłączyć naszą bazę muzyczną.
Chociażby na przykład notatnik z linijką brailowską.
Dlaczego akurat wspominam o notatniku?
A mianowicie zapowiadamy, puszczamy jakąś piosenkę.
Podczas jej trwania bezgłośnie szukamy drugiej, czytając na linijce bazę.
Przemieszczając się po folderach, po plikach i zaznaczając tą, którą chcemy grać następną.
Włączamy prosto po ukończeniu trwającej właśnie przygotowaną, zapowiadamy i możemy w ten sposób poprowadzić jakąś okazjonalną dyskotekę.
Wymieniłem tutaj notatnik z linijką, gdyż dzięki niemu potrafimy bezgłośnie wybierać poszczególne piosenki,
ale może to być równie dobrze smartfon z wyjściem słuchawkowym, jeżeli komuś taki wybór niepotrzebny,
albo jakikolwiek sprzęt, na jakim mielibyśmy nagraną muzykę,
czy nawet, jeżeli nie musimy jej na bieżąco wybierać,
to nawet najzwyklejsza MP3.
Mniejsze rozwiązanie może przydać się również podczas imprez integracyjnych,
imprez karaoke, czy prezentacji multimedialnych.
Jeżeli uczestnicy imprezy karaoke znają tekst śpiewanych piosenek,
można uprzednio przygotować sobie poszczególne utwory muzyczne,
Usuwając z oryginalnych utworów partie wokalne za pomocą sztucznej inteligencji.
Przy doborze miksera należy zwrócić uwagę na to, aby miał możliwość podłączenia mikrofonu dynamicznego.
Gdyż miksel ultratani może nie mieć takiej możliwości i może umożliwiać współpracę tylko z prostymi mikrofonami elektretowymi.
A taki mikrofon przy zapowiedziach się nie sprawdzi i z uwagi na fakt, że będzie zbierał wszelkie zakłócenia,
a z kolei jak będziemy próbować podłączać dynamiczny mikrofon do miksera, który z założenia nie współpracuje z takim mikrofonem,
może się okazać, że dźwięk jest na tyle zaszumiony, że nie będziemy słyszali.
Jeżeli komuś zależy na niezależności, jeśli chodzi o prąd, też warto zwrócić uwagę, czy mikser może być zasilany przez USB, dzięki czemu można kupić jakiś większy powerbank, do którego można podłączyć jednocześnie kilka urządzeń i np. zasilać z tego powerbanka zarówno mikser, jak i głośniki.
Innym aspektem jest okablowanie. Nie mogę podać wprawdzie konkretnych rodzajów kabli, ale w takich budżetowych mikserach jest najczęściej jedno gniazdo XLR typu Combo.
Oraz na wejściu i na wyjściu parę gniazd RCA, czyli chinchę.
Na przykład tamten mikser Behringer Xenyx 302 USB, który kiedyś prezentowałem,
miał właśnie jeden XLR, dwa wejścia na dwa chinchę,
jedno wyjście na dwa chinchę, wyjście słuchawkowe na małym rzeku
oraz wejście zrealizowane na małym rzeku właśnie na mikrofon elektretowy.
Ale nie wszystkie miksery tak muszą mieć, więc najprawdopodobniej będziemy potrzebowali jednego kabla XLR męski i na drugim końcu żeński,
czyli takiego standardowego kabla do podłączenia mikrofonu oraz odpowiedniej ilości kabli Jack-Jack i Jack-RCA.
Nie muszą to być kable od razu ultra drogie, ale też nie powinny być najtańsze,
które będą zawodne podczas transportu oraz częstego ich przełączania.
Postawiłbym na firmy, które nie są jeszcze nie wiadomo jak drogie, takie jak Vitalco albo Ugreen.
Zbliżając się do końca audycji, ostatnim zestawem, jaki chciałbym omówić,
to będzie w miarę mobilny zestaw do tworzenia podcastu.
Oczywiście bez komputera audycji nie zmontujemy, ale możemy ją zarejestrować.
Tu wiele nie będzie do powiedzenia, gdyż wykorzystamy większość z omówionego już sprzętu.
Przyda się nam mikrofon dynamiczny, mikser, do którego wpuścimy swój głos z niniejszego mikrofonu oraz dźwięk z przykładowego prezentowanego urządzenia wyposażonego w gniazdo słuchawkowe.
A także rejestrator, do którego z miksera wyjdziemy wejściem liniowym w niniejszym rejestratorze.
Dodatkowymi akcesoriami w jakie należy się tu zaopatrzeć jest przenośna kabina i popfiltr.
I na tym myślę, że zakończyłbym już mniejszą audycję.
Tak jak mówiłem, moim celem nie była prezentacja konkretnych urządzeń, gdyż tego na rynku jest naprawdę bardzo dużo i to się ciągle zmienia.
Miksery się zmieniają, głośniki się zmieniają, więc tak naprawdę najważniejsze było dla mnie przedstawienie pewnych koncepcji,
Jak można sobie zorganizować pewne zestawy? Jak można się pobawić albo połączyć przyjemne z pożytecznym?
A znam ludzi, którzy w podobny sposób zaczynali konfigurując swoje zabawki, jakie już posiadają.
I jeżeli się dobrze przemyśli, to w poszczególnych sytuacjach to się może sprawdzić.
I niekoniecznie tylko do zabawy, ale może być jakimś startem w celach zawodowych.
Gdyż, jak to się mówi, nie od razu Kraków zbudowano.
Dziękuję już Państwu za uwagę. Do usłyszenia.
Był to Tyflo Podcast.
Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.