Outin Nano (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
I spotykamy się ponownie, tym razem w środę 3 września 2025 roku.
A dziś będziemy pić kawę, ale żeby się kawy napić, to trzeba ją zrobić.
A jeżeli nie zawsze dysponujemy takim stacjonarnym ekspresem do kawy,
to można skorzystać z czegoś mniejszego.
I o tym mniejszym rozwiązaniu opowie nam dziś Wojciech Figiel.
Witaj.
Cześć.
Cześć. O czym dziś będzie? Co to za sprzęt?
No, sprzęt się nazywa Otin Nano.
Cisza się O-U-T-Y-N odstęp N-A-N-O.
I jest to… no właśnie, może przejdźmy od razu do opisu, jak to wygląda.
Do czego by to porównać?
Na pewno by się to zmieściło w jakimś takim większym uchwycie na bidon w rowerze.
Jak czasem są takie butelki filtrujące, na przykład butelka Brita filtrująca.
To mniej więcej w ten sposób wygląda.
No, nawet wysokością jest do tego zbliżone.
Ja może od razu też powiem, że sam na to nie wpadłem.
To nie jest mój pomysł, żeby coś takiego kupić.
I tu chciałem podziękować kolegom dwóm, Dawidowi Suchodolskiemu i Grzegorzowi Brzowskiemu,
którzy zapoznali nas z taką maszynką.
I jak tylko ją zobaczyłem, to stwierdziłem, że muszę ją mieć.
I dlatego ją mam.
I teraz przechodzę znowuż, wracam do opisu tego cudeńka.
Oczywiście można kupić sobie różne wersje kolorowe.
Ja tu ze względu na preferencje małżonki kupiłem wersję różową.
Więc jest śliczna.
I teraz idąc od góry.
Idąc od góry mamy taką pokrywkę.
O, teraz ją odczepiam.
A teraz ją przyczepiam.
Jakaś taka, to jest na jakąś przyssawkę?
Czy po prostu jakaś bardzo szczelna?
Bo taki dźwięk był jakby rzeczywiście to wszystko bardzo szczelnie miało przylegać do siebie.
Ona musi być bardzo szczelna.
Z tego względu, że tu będzie się gotowała woda.
I właśnie to jest fajne w tej maszynce.
Do tej maszynki można wlać wodę zupełnie zimną.
Nic, ta woda nie…
No po prostu można z kranu nalać wodę.
I już, w byle gdzie.
Z kranu, po prostu nie wiem, w jakimś miejscu, w którym oczywiście ufamy,
że ten kran nie jest zanieczyszczony czymś.
I tu jest ta górna część.
Właśnie jak się odsłoni to, to tutaj są jakieś zawory, uszczelki, coś.
Ja się na tym kompletnie nie znam.
I tu mamy tę przestrzeń na wodę.
I to jest tak, producent rekomenduje od 60 do 80 mililitrów.
Tu podobno są widoczne jakieś przedziałki.
Ja osobiście ich nie wyczuwam w żaden sposób.
Ale na czuja można nalać powiedzmy z połowy na przykład tego.
To już nawet na palec jak się tam włoży, to myślę, że nie będzie problemu.
I teraz tak, to się zamyka, otwiera się na lewo.
Zaraz będę to zresztą robił, bo już wodę tu mam przygotowaną.
Następnie na ścianie mamy właśnie wygrawerowaną nazwę tej firmy po boku.
Pod tą nazwą firmy jest taki jeden jedyny przycisk gumowy.
I to jest przycisk, który będzie nam służył do włączania, ewentualnie wyłączania.
Pod spodem są takie cztery kropeczki.
I to są cztery diody LED.
One różne rzeczy sygnalizują.
Jeżeli teraz, no one są oczywiście tylko widoczne.
Nie ma żadnego mechanizmu dźwiękowego.
Ale można sobie bez tych diod poradzić.
Jeśli teraz nacisnę raz ten gumowy przycisk, krótko, pyk, było słychać mam nadzieję.
Było słychać.
Więc jeśli teraz naciskam raz, to po prostu się świecą cztery diody LED,
co oznacza, że jest naładowane do pełna ekspres.
Można to sobie przeliczać po jedno naładowanie.
To jest 7500 mAh ma cały ten powerbank ekspresowy.
Jedno naładowanie starczy na 5 kW według instrukcji.
Chyba, że użyjemy wrzątku, tak? To wtedy jest ich więcej.
Tak, tak. Jeżeli użyjemy wrzątku, o czym zaraz miałem mówić, to 200 kW.
No to już robi różnicę.
Tak, to robi dużą różnicę, ale no nie wiem jak Ty byś miał, czy nasi słuchacze,
ale ja jednak głównie potrzebuję tego wtedy, kiedy nie mam wrzątku właśnie.
I teraz tak…
Wiesz, no ewentualnie możesz mieć dostęp do wrzątku, ale możesz nie mieć dostępu do ekspresu.
To też się czasem zdarza.
Hotel na przykład.
Na przykład.
I teraz tak…
To jeszcze powiem tylko o tych diodach LED, że one sygnalizują poziom naładowania baterii.
To jest jedna rzecz, a druga rzecz, że przy gotowaniu wody one sygnalizują poziom nagrzania tej wody.
Więc pierwsza dioda to jest 25 stopni, dwie diody świecące się to jest powyżej 50 stopni,
trzy diody świecące się to jest, nie chcę tutaj skłamać, ale chyba powyżej 80, a cztery to już jest 92.
To jest ta temperatura, w której ta kawa parzy, z tego co rozumiem.
I to jest jakby na jednej części z boku, natomiast z tyłu mamy jedną jedyną rzecz, taką gumową podkładkę.
Od dołu się taki języczek ciągnie i mamy gniazdo USB-C do ładowania.
W zestawie dostarczony jest też kabel, którym możemy podłączyć już do własnego zasilacza, więc to już musimy mieć.
To jest kabel USB-C, USB-C.
I teraz to, co jest najważniejsze, czyli na dole tego ekspresu pierwsze mamy kubek, który trzeba zdjąć.
To jest taki kubek plastikowy, którym możemy się posługiwać w podróży.
Taki podróżny kubek, to można myć, też można myć w zmywarce.
Oczywiście nie tę część, gdzie jest bateria, to jest jasne.
I myślę, że też nie tę część, tę pokrywkę na wodę, to też tego bym nie mył.
No to jest ten kubek jak najbardziej.
I teraz jak zdejmiemy ten kubek, to znowu pokazują się uszczelki i pokazuje się takie coś o takiej pęszkowanej powierzchni i to trzeba odkręcić.
Ja teraz to właśnie robię.
O, na pewno słychać to.
I to już jest główna rzecz, która będzie nam potrzebna, to co odkręciłem w tym momencie.
Tu mamy taki koszyk, na dole w taką kratkę jest ten koszyk.
I w tym koszyku jest, no właśnie, takie coś, nie wiem jak to opisać dokładnie,
ale to jest taka, powiedzmy, że przykrywka, do której można włożyć właśnie tę kapsułkę,
bo Express ma dwa tryby, ma tryb kapsułkowy i tryb kawa mielona.
Ja mam w tym momencie ten mechanizm kapsułkowy, na kapsułki będę pracował,
zaraz powiem dlaczego.
No i jakby na końcu tego czegoś, tego pojemniczka, do którego się wkłada,
są takie dwa bolce, no i to chodzi, czy trzy bolce właściwie, chodzi o to,
żeby przebić tę kapsułkę.
Jest jeszcze, zamiast tego urządzenia, które się wkłada do koszyka tego,
jest jeszcze alternatywa właśnie na kawę mieloną.
I tutaj się ją odkręca, wsypuje się kawę mieloną, tam mieści się chyba do ośmiu gramów kawy mielonej.
Jest nawet załączona taka łyżka do sypania tej kawy mielonej.
No i tak samo, się wkłada to do tego koszyka.
Czy to trzeba tę kawę mieloną, tak jak na przykład w ekspresach ręcznych,
trzeba ją jakoś jeszcze ubić dodatkowo, tak?
Tak, tak, ona się nawet nie zmieści za bardzo, myślę.
W każdym razie tutaj wkładamy do tego koszyka, który się znajduje,
który potem wkręcamy do podstawy tego ekspresu, do tej różowej podstawy,
że tak powiem, już tak dla ułatwienia dodam.
Dlaczego? Znaczy, opcja mielonej kawy jest super moim zdaniem,
no bo mamy większą kontrolę nad tym, co tam jest.
Dla mnie osobiście jest ona kiepska na podróż, ponieważ, no wiadomo, trzeba to nasypać
i to się sypie wszędzie, ta kawa mielona zostaje.
A jak tam w podróży gdzieś tam pęknie ten woreczek z tą mieloną kawą,
no to już w ogóle może być kosmos.
Zawsze można zabrać jakąś metalową puszeczkę.
Jakąś puszkę na przykład, tak, no też można.
Zamykaną, więc ja osobiście chyba będę częściej używał kapsułek,
chyba, że właśnie zanabędę sobie jakąś puszeczkę z kawą i to będzie jakiś dłuższy wyjazd.
Czy to muszą być kapsułki jakiejś konkretnej firmy?
Znaczy, to są kapsułki w tym standardzie Nespresso, takie malutkie.
I to jest jedyne. Jak wygląda taka kapsułka Nespresso?
Ja nie wiem, jak wyglądają inne. Wiem, jak wygląda ta, więc opiszę tę.
To wygląda tak, jakby to była taka mała, no właśnie, mała taka…
O, wiesz jak to wygląda? To wygląda jak śmietanka do kawy.
Aha, to już wiem.
Spód i teraz, na szczęście to jest wszystko tak zrobione, prawda, dla idiotów,
więc od razu, ja to bardzo szybko na przykład zrozumiałem,
że tylko właściwie da się do tego otworu z bolcami włożyć tylko jeden, na jeden sposób da się to.
No bo po prostu, gdyby chcieć na odwrót włożyć, to jest to niemożliwe, bo jest…
Bo co? Bo nie wejdzie po prostu, bo ta czapeczka taka, tam gdzie się, powiedzmy,
ekwiwalent tego, co przy śmietance się otwiera, tak oczywiście się, bądź Boże, nie otwiera tutaj,
on po prostu jest za duży, bo ma taki rancik.
Więc teraz wkładam i przebijam tymi bolcami, więc już kawę na pewno będę musiał wypić,
no i czegoś się nie robi dla audycji.
Uwaga. O! I uciekło powietrze i od razu jest smak kawy.
Wkładam do tego koszyka, czyli jakby wkładam do góry,
u góry mam tę część z bolcami, a na dole mam tę część,
co no właśnie w przypadku śmietanki by trzeba było oderwać.
Tu nie trzeba nic wkręcać, się po prostu wkłada i już.
A następnie przykręcam to sobie do podstawy ekspresu, tak jakby z dołu.
I teraz chwilkę, bo muszę zapewnić mu wodę i teraz można to zrobić tak,
ja na przykład teraz to tak będę robił, że mam mały kubek w domu,
taką małą filiżaneczkę do espresso i tej wody nie będę lał od razu do tej przestrzeni,
tylko będę lał do tej filiżaneczki i z tej filiżaneczki sobie przeleję.
Ja to muszę się trochę zorganizować, więc na chwilkę się wyłączę.
Stuprocentowy sukces, więc odkręcam sobie właśnie taki przenośny naczynko na wodę.
Tej wody sobie naleję tyle, żeby mi pasowało. Jak nie, to można zawsze…
Dolać.
Dolać albo upić.
Tak, też można.
Nawet niektórzy, to mi kolega tutaj właśnie Dawid opowiadał, że on nawet tak robi,
że jakby żyłuje ten ekspres w taki sposób, że jak on już ma przepychać tę kawę,
to on jeszcze otwiera ten pojemnik z wodą i dolewa jeszcze troszeczkę.
No i zaraz będziemy sobie wlewać właśnie do tego pojemnika.
Ja akurat musiałem upić, ale to samozdrowie, woda oligoceńska, świeża, taka warszawska tradycja.
I teraz tak, dwie sekundy wciskam ten i usłyszycie pisk, więc tu nie trzeba nic widzieć,
żeby to wcisnąć.
O, mam nadzieję, że było słychać.
Pisnęło, tak jest.
Pisnęło.
Dla zainteresowanych powiem, że mamy jedną diodę LED.
I teraz tak, to będzie trwało trzy minuty, więc mamy trochę czasu, żeby jeszcze pewną rzecz powiedzieć.
Tu, tak jak powiedziałem, jest dołączony ten kubeczek podróżny, ale nic nie stoi na przeszkodzie,
żeby wykorzystać dowolne naczynie.
Na przykład jesteśmy w hotelu i mamy naczynia, a nie mamy ekspresu.
Więc ja teraz na przykład sobie ten kubeczek podłożę.
Akurat tak się składa przyjemnie, że on idealnie pasuje na ten koszyczek, się zakłada.
Ale nawet gdyby idealnie nie pasował, to i tak nie byłoby z tym żadnego kłopotu.
Po co taki ekspres dla mnie?
No, ja się często przemieszczam, często podróżujemy, więc gadżet fantastyczny.
Bo zawsze jest problem z dobrą kawą, a tu albo mamy zmieloną kawę, więc to nam może pomóc,
albo mamy jakieś kapsułki. Podobno też są takie kapsułki, które można jakby customizować.
Można sobie właśnie sypać do tego kawę i to są takie kapsułki wielorazowego użytku.
Ja o tym niedawno usłyszałem.
Już mamy drugą diodę migającą się, więc rozumiem, że to jest…
25 już osiągnęło, teraz idziemy ku 50 stopniom.
Teraz ta woda się po prostu nagrzewa.
Tak, ona się teraz nagrzewa. Ona powinna tak trochę buczeć. Nie wiem, czy to będzie słychać.
Wątpię.
Raczej nie, raczej nie.
Ale w momencie… jest już trochę nagrzany z tyłu ten ekspres, więc wydaje się, że idziemy w dobrym kierunku.
Znaczy, nie wydaje się, po prostu jestem pewien, że idziemy w dobrym kierunku.
Teraz się zaczyna migać trzecia dioda, dwie już są stałe.
To można zrobić też, sprawdzałem, można zrobić tym…
Bimajaj, można zrobić takie zdjęcie i on wtedy powie, ile tych diod na przykład się pali, żeby wiedzieć, jak jest naładowany.
Więc to jest do chyba 80 stopni mamy.
Teraz będzie się grzało z 50 do 80.
Ekspres już jest na górze wyczuwalnie gorący, taki ciepły.
To podobno się grzeje jakoś indukcyjnie, nieindukcyjnie.
Dla mnie to jest czary mary.
Jeszcze tylko powiem tyle, że jak to zacznie właśnie działać ten ekspres, to on, niezależnie od tego, czy wlejemy mu tam mało wody, dużo wody, to on i tak będzie tyle samo grzał.
To jest chyba jakiś po prostu timer.
Przepychał.
O, już się coś zaczyna dziać.
I słyszymy właśnie, jak się ta woda gotuje.
Ekspres w momencie, kiedy się robi, to powinien być trzymany w miarę w pionie.
No nie mówię, że idealnie, bo dla mnie na przykład jest to bardzo trudno, żeby cokolwiek idealnie w pionie trzymać, ale no tak do 20-30 stopni wychylenia jeszcze on spokojnie będzie tolerował.
Wiadomo, jak go położymy na boku, to wiadomo, że to jest powyżej.
Tak, może się coś nieciekawego wydarzyć wtedy.
Może na stacji kosmicznej.
Tak, ale to jak rozumiem, nie da się go po prostu postawić.
Teraz uwaga. Pisnął i robi taki dźwięk. Nie wiem, czy nie zagłuszyliśmy, ale spokojnie będzie jeszcze druga.
Ale ten pisk. No właśnie da się go postawić, bo ten kubek, który jest w zestawie jest tak zrobiony, że da się go spokojnie postawić.
Okej, czyli w tym przypadku jeżeli używasz…
Uwaga. No niestety na biurku stoi i jest trochę głośniejszy. Nie da się. No bo wibruje.
O, i teraz już skończył. I proszę bardzo. I kawka już jest gotowa. Ona ma nawet kremę.
Powiem profesjonalizm. Ona już jest gotowa.
To ja zapytam tak. Czyli w tym momencie jeżeli używasz swojego kubka, to trzeba ten ekspres trzymać.
To znaczy akurat ten kubek, który ja mam idealnie pasuje…
Chyba nie, chyba nie trzeba. Chyba, że ten kubek ma jakieś takie bardzo zaokrąglone dno.
Na tym moim, który jest o wiele mniejszy niż ten kubek tutaj dostarczony, on stoi bez problemu. Można go puścić.
Okej, okej. No bo wiesz zastanowiło mnie to, kiedy mówiłeś się o tym, że ten ekspres powinien być pionowo.
To tak sobie pomyślałem, no ale zaraz, to trzeba go jakoś tam zabezpieczać, trzymać, bo przecież zwykle to raczej nikomu nie przyszłoby do głowy w poziomie.
Nie, nie, nie. Zaraz też dodałem, że może mieć jakieś tam wychylenie. No my na przykład testowaliśmy to na łódce.
No więc łódka z definicji kołysa.
Ale w samolocie też super. No i ostatnio lecieliśmy samolotem nawet długo i to szkoda, że nie mieliśmy jeszcze tego gadżetu,
bo co powiedziano w samolocie? Zakaz palenia papierosów i picia własnego alkoholu. Ale nikt nie mówi zakaz picia własnej kawy.
No, nie jest to na pewno nielegalne.
A tym bardziej, że powerbanki trzeba mieć ze sobą, a ten ekspres to jednak ma jakiś tam akumulator, więc musi być z nami w bagażu podręcznym, nie w tym rejestrowanym.
Tak, tak, to jest wręcz nakaz.
Tak, tak, no to jak już jest.
No to trudno, użył się.
No właśnie.
Teraz zaglądam do tej wody. On praktycznie całą wodę zużył, także nie ma tutaj najmniejszego problemu.
No i ta kawa, no taką mamy kawę, jakie mamy kapsułki, tak?
To prawda.
No to i to trzeba, ja muszę się nauczyć jeszcze posługiwać kapsułkami, w sensie wybierać dobre kapsułki, no żeby nie brać za dużo np. Robusty.
No i też ta opcja korzystania z kapsułek, które są napełniane własną kawą wydaje się bardzo atrakcyjna.
Ja teraz sobie tę kawę będę popijał.
No i jeszcze w ramach totalnego poświęcenia mam tutaj trochę słodyczy, żeby czymś tę kawę zagryźć, ale to już oszczędzę wam to.
Potem sobie to odbiję.
W każdym razie tak, to spokojnie może stać, może być to też niecałkowicie w pionie, można też to postawić gdzieś jak najbardziej.
No tylko właśnie to, co słyszeliście, że jak się stawia na czymś, co nie jest wytłumione, no to wiadomo, to są drgania, więc to będzie taka mała wiertareczka trochę.
Ale poziom głośności tego jest znikomy.
Nie było to głośne.
Nie, nie, nie, nie. Zdecydowanie nie. No okej, kawa się zrobiła, ale po kawie zostają jakieś fusy gdzione.
Niestety.
Gdzione się osadzają.
Same nie znikają, więc to jest kapsułka. Więc to jest tak, że znowu odkręcamy ten koszyk.
Może powinienem był jakiś ręcznik wziąć, bo to jednak gabinet, a nie kuchnia.
A do kuchni zaraz przejdziemy.
Dokładę sobie na podłogę mój ekspres, czy też nasz ekspres i teraz mam sytuację, że mam koszyk i mam ten adapter z kapsułką.
Adapter wyciągam, przewracam do góry nogami i wyciągam kapsułkę z niego.
Gdyby to była kawa mielona, no to ona po prostu zostałaby tam dokładnie, gdzie ją nasypaliśmy.
No i trzeba by było po prostu wyrzucić tę kawę.
Okej, czyli ona po prostu zostaje w tym miejscu, gdzie była.
Tak jest.
Tylko po prostu trzeba się jej pozbyć.
Tak jest.
I to jest pierwszy tryb tego ekspresu, ale chciałem jeszcze Wam pokazać, a jednocześnie samemu poznać tryb numer dwa, o którym mówiliśmy.
Czyli tryb, w którym ekspres może robić 200 kaw.
Czyli to jest ten tryb, gdzie mamy wodę gorącą, już nalewaną do ekspresu.
I teoria mówi tak, że to trzeba zrobić w ten sposób, że się bierze tę wodę, nalewa tam do ekspresu, a następnie wciska długo, bo pięć sekund ten przycisk, no jedyny przycisk, który tam jest.
Ja się zastanawiam, ponieważ ja tego nigdy nie robiłem, więc mogę tylko opowiedzieć o tym jako opcji teoretycznej, ale zastanawiam się, czy my mamy pewność, że mamy do czynienia z tą wodą nagrzaną w sposób adekwatny.
Czy nie lepiej jednak jest zrobić tak, że się naleje tę wodę i po prostu da jeszcze raz tę grzałkę, żeby ona jednak cały czas dopilnowała, że woda jest nagrzana.
Znaczy, wiesz, wydaje mi się, że jeżeli w miarę szybko tę wodę z czajnika po zagotowaniu byśmy nalali, to problemu by nie było, no bo tu chyba ta woda też nie jest nagrzewana do równej setki.
Tylko tam pewnie dziewięćdziesiąt parę stopni, a niektórzy to nawet kawę robią tam w osiemdziesięciu paru, więc ta tolerancja jest dość duża. Nie wydaje się, żeby to był jakiś wielki problem.
Przepraszam, ja bym w setce w ogóle nie robił kawy, także to chyba tak. Ale zastanawiam się na ile jest to warte pokazania.
No moglibyśmy spróbować, ale ja potrzebowałbym znowuż kilku chwil, żeby się zorganizować tutaj.
No to okej, to spróbujmy, zobaczmy, co nam z tego wyjdzie i tym razem się słyszymy w drodze do kuchni.
Tak, z innego mikrofonu, mam nadzieję, że wszystko dobrze słychać.
Jest okej.
Zamierzam wykonać operację, no cóż trzeba powiedzieć, absurdalną, ponieważ pójdę do mojego dużego ekspresu, z którego normalnie korzystam
i po prostu tę wodę, która jest w ramach podgrzewania, no nie będę całego czajnika do tego zaprzęgał, po co to,
ale po prostu wykorzystam tę wodę na oko, że tak powiem, będę tutaj pracował. Na takie umowne oko oczywiście.
To włączamy naszą wspaniałą maszynę Jura, którą mam już od bardzo dawna i bardzo ją lubię.
Przede wszystkim dlatego, że jest na przyciski zwykłe, a nie przeklęte dotykowe.
Chyba właśnie maszynę słychać.
Teraz po prostu zagłusza działanie ekspresu ciebie.
Przebieg ma kilkadziesiąt tysięcy kaw i jeszcze powinno podziałać wiele lat, także przepraszam za ten pogłos, ale niestety tak musi być.
Bo tutaj więcej zrobić nie da się.
Ja sobie zamontuję tymczasem naszą nową kapsułkę, chociaż właściwie, wiecie co, ja tego nie muszę tutaj robić.
Dlaczego? Dlatego, że jak my zaczynamy…
I teraz mamy już gotowy ekspres duży, żeby podał trochę wody do małego.
Ja sobie wciskam tylko podaj wodę. Mam nadzieję, że nie wcisknę podaj wody.
Trochę wody będzie.
A nie, ja akurat się w tym pomyliłem z logu, z tym co powiedziałem.
Ale dobra, szybko, szybko, nabieramy, zakładamy.
Jeszcze sprawdzę czy z tego szybko, szybko mi…
Oczywiście nie włożyłem tego adaptera koniec końcu, więc to by nic z tego nie wyszło.
Szybko, szybko, nakładamy i pięć sekund, najwyżej jedna kapsułka pójdzie na śmietnik.
Trudno. I uwaga.
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć.
O, i poszło od razu.
Tak. I szczeliło.
O, położę teraz na stole.
Tu ten mikrofon zdecydowanie bardziej zbiera wibracje.
To też już przestało wibrować.
O.
I mamy to.
I mamy to.
I mamy to.
I mamy to.
I jest kawa.
I teraz tak.
Jak tam walory smakowe tej kawy?
No właśnie chciałem powiedzieć, że są bardzo duże te walory smakowe.
Ja przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, że to będzie aż tak dobre.
Przy tym nawet powiem, że mnie to bardziej odpowiada, jak ta kawa nie jest taka ultra gorąca.
Aha.
Bo tu jak on ładuje, jak to grzeje, to ta kawa jest rzeczywiście taka po prostu no ultra gorąca.
Taka prosto z ekspresu.
Natomiast ta kawa była troszeczkę chłodniejsza siłą rzeczy, no bo tam trochę zabałaganiłem, trochę się działo.
No ale mnie to w zupełności odpowiada i nawet chyba preferuje coś takiego.
Więc ja uważam, że zastosowań to ma bardzo dużo.
To jest w ogóle bardzo mocne.
Ten ekspres ma 20 barów, więc to jest naprawdę rzeczywiście mocny sprzęt.
I dla mnie zastosowań to ma bardzo dużo.
No bardzo dużo podróżujemy, więc tak.
Samolot, pociąg, no w pociągu te kawy są beznadziejne.
A tu można czymś takim opędzić to.
Można nawet zrobić kilka takich kaw.
Szczególnie, że w pociągu mamy możliwość doładowania sobie zazwyczaj tego ekspresu, gdyby nawet.
Tak. O tym zaraz słów kilka.
Myślę sobie jeszcze o różnych pracach, w których jestem.
Oczywiście można by było złośliwie powiedzieć, że na każdej regulaminie w budynku jest zakaz wnoszenia kawy do pracy, a nie zakaz picia w sali.
No ale to oczywiście jest tylko taka drobna złośliwość.
Ale załóżmy, mamy taką przerwę krótką, jak ja mam, między tam jednymi zajęciami a drugimi.
No to idealne, bo już nie wyrobię się, żeby gdzieś pójść kupić kawę, czy nawet pójść do koleżanek, które pracują i poprosić,
żeby mi tę kawę zrobiły, czy udostępniły ekspres jak tam, jak się mogę.
Ale tutaj w sali, jak najbardziej jeśli mamy zajęcia w jednej sali, no to cyk.
A nawet jeżeli przekroczy mi, no to to są trzy minuty, tak jak widzieliście.
To jest naprawdę szybko to się dzieje, a starczy taka zwykła woda, którą popijamy.
Nawet może być z kranu, nawet jak ktoś się kranu wybrzydzi, chociaż nie powinniśmy nawet w takich miastach jak Warszawa, to na pewno nie.
No to jest czas na to, żeby to podgrzać i te ewentualne zarazki tam wygubić.
W pracy mojej, też jako tłumacza konferencyjnego, super sprawa.
No właśnie często jest tak, że na konferencjach albo kawy nie ma, albo jeżeli jest, to jest tak ochydna, że nie chce jej w ogóle dotykać ustami.
A tutaj proszę bardzo, no tylko trzeba by było wyjść z kabiny, no bo jednak robić tu koleżance, czy koledze,
taki hałas i te wibracje, to może nie jest to najmądrzejszy pomysł, no ale zabaweczka jest.
Ważna rzecz, cena. O tym jeszcze nie powiedzieliśmy. Można to kupić od jakichś 600-650 zł.
To jest mniej więcej taka cena, 600-650 zł.
Można kupić sobie jeszcze taki zestaw, podobno chyba czterech takich kontenerków małych na kawę mieloną.
Czyli to byłby case taki, że jesteśmy w domu i szykujemy sobie od razu tę kawę mieloną, żeby właśnie nie sypać, nie brudzić tym naokoło,
tylko już wyciągnąć w czasie podróży jedną, drugą, trzecią i sobie wypić.
Ale nawet jak będziemy, mówię, jeździć gdzieś w odwiedziny, teraz nam się szykuje jakiś wyjazd.
Super sprawa, bo zawsze był problem, że chcieliśmy się napić. No i rzecz, która była w większości hoteli nawet,
no chyba, że hotel miał ekspres kapsułkowy, no to wtedy jest to możliwe.
Niemożliwa jest kawa do łóżka. Chyba, że ma ekspres kapsułkowy.
A tutaj z takim sprzętem jak najbardziej kawa do łóżka jest możliwa.
No i to się zdecydowanie może przydać w podróży albo na przykład, tak sobie myślę,
że jeżeli ktoś ma mało miejsca u siebie w domu i tylko na przykład on pije kawę,
to tak naprawdę, to jeżeli zdecydowałby się na kapsułki, co ekonomicznie może nie jest najtańszym rozwiązaniem
do takiego codziennego użytku, no ale to taki ekspres, zwłaszcza o takiej mocy,
to mógłby się dla kogoś jakby się uprzedstać takim podstawowym narzędziem.
Jeszcze powiem o jednej wadzie, żeby nie było, że tutaj wszystko jest takie super.
Moim zdaniem ten ekspres ma co najmniej jedną wadę, a jest nią to, że, zobacz, mamy wspaniałą…
a nie, dwie właściwie wady, ale związane właściwie z tym samym.
Po pierwsze, nie ma czegoś takiego, że jak podłączymy sobie do kabelka i nawet do bardzo wydajnego zasilacza,
to on powie, o super, to dziękuję, ja biorę sobie z sieci, nie zabieram ci baterii.
Nie, on będzie ładował oczywiście, ale nie będzie używał tego prądu z zasilacza do robienia kawy.
A to szkoda.
To jest szkoda wielka, ale widocznie, no jakby, nie wiem, pobór tej energii, ja się na tym zupełnie nie znam,
ale widocznie ta moc czy jakieś inne parametry jest tak duża, potrzebna, że on musi mieć, nie może sobie tego zaciągnąć w jakiś sposób.
No nie tłumaczę ich, ale moim zdaniem to jest jedna wada.
Druga wada jest dokładnie w drugą stronę dla mnie.
Otóż dla mnie byłoby super, gdyby to coś mogło funkcjonować jako taki power bank,
czyli okej, zrobię sobie jedną kawę mniej, ale za to naładuję iPhona.
Niestety to też jest niemożliwe, próbowałem to robić na różnych sprzętach i to nie działa.
No to rzeczywiście szkoda, bo ten power bank może nie jest jakiś bardzo pojemny,
ale jednak tam siedem i pół tysiąca ma, więc można by było sobie naładować telefona i przy okazji kawę zrobić.
Czyli raczej do tego musimy power bank niż na odwrót.
No na odwrót jest to po prostu niemożliwe, ale poza tym to jest bardzo lekkie urządzenie.
Nie mam teraz przy sobie parametrów jaka to jest masa tego, może tutaj spróbuję szybko to sprawdzić.
Ale jest to lekkie urządzenie, to na pewno mogę powiedzieć.
Każdy sobie z tym myślę spokojnie poradzi w obsłudze.
A co do tego ładowania, czy my dostaniemy jakiś sygnał, że on już skończył się ładować czy nie?
Nie, sygnału dźwiękowego ja przynajmniej nie widziałem, żeby to tak działało, że poda nam sygnał dźwiękowy.
Natomiast kilka razy już zdarzyło mi się po prostu za długo ładować to.
I rozumiem z zachowania takiego wizualnego jego to, że on po naładowaniu się już przestaje to robić, jak już osiągnie pełnię mocy.
A rozumiem to po tym, że po prostu gasną te wszystkie lampki, nie są cały czas zapalone.
W naszym przypadku najskuteczniejszą metodą na sprawdzenie, czy coś się ładuje czy nie, to jest mieć taką kostkę, którą jesteśmy w stanie wyczuć, że jeżeli pracuje, to się nagrzewa, a jeżeli nie, no to po prostu, że jest chłodna.
I wtedy już wiemy, że okej, on się skończył ładować.
No albo w tym akurat przypadku wydaje mi się, że spokojnie też można zrobić po prostu zdjęcie i bimajaj to sprawdzić, bo to są cały czas statyczne te lampki.
Wszystkie te, które są już naładowane, to się cały czas świecą, więc po prostu co powiem, że tam są trzy czy cztery widoczne lampki, no to już będziemy wiedzieli, że to jest naładowane albo jeszcze potrzebuje trochę czasu.
Jak tak wspomniałeś o tym, że ten ekspres wygląda jak taka powiedzmy butelka, że tutaj ma ten kubek, to też nie mogę nie zapytać o przenoszenie go.
Czy na przykład możemy sobie złapać za ucho tego kubka i w ten sposób go przenosić? Czy on ma jakieś wyprofilowane miejsce, gdzie można go wygodnie złapać? Jak to jest?
Już sięgam po niego, żeby nie być gołosłownym. Na pewno nie ma żadnych… o, właśnie mi wypadło, bo…
A nie, nic mi nie wypadło, sekundka.
Okej.
Więc tak, na pewno nie ma żadnej tam, przynajmniej ja tutaj na pewno nie widzę takiego miejsca, a może to jest tutaj nad tą baterią, żeby można było go zawiesić do czegoś.
Ale też nie widzę sensu za bardzo zawieszania tego do czegokolwiek.
Jeśli chodzi o wyprofilowanie, to tak jak powiedziałem, jest jakby na dwóch stronach tego okręgu jest takie miejsce, właśnie z jednej strony jest to USB-C, gniazdo pod takim zamknięciem,
a z drugiej strony jest logo, ten OTIN i przycisk. I one są, jakby to są takie wyłomy, w cudzysłowie, na tym okręgu, które są po prostu takie płaskie, tak jakby ścięty jest ten walec.
O, walec, tak to się powinno mówić. Przepraszam za niedokładność.
Okej.
Także ja bym za to nosił. Za kubek nie ma sensu, no bo to jest jednak element, który się odczepia.
No tak.
Ale też, no, ile mamy go nosić? No to się wkłada do plecaka i już.
Dokładnie. Kabel jest, jak rozumiem, odczepiany.
Jest jak najbardziej odczepiany, tak, bo…
No tak, bo wiesz o tym, o tej zaślepce, tak? I tam jest po prostu gniazdo USB-C.
Inaczej by to nie miało za bardzo sensu.
No tak, to się zgadza. No, ewentualnie mogłaby być taka opcja, że wiesz, że gdzieś tam ten kabel się zwija, czy coś się z nim robi,
ale to rzeczywiście jak jest odczepiany, to jest zdecydowanie najlepsza opcja.
No dobrze, to myślę, że tak naprawdę wyczerpaliśmy ten temat. Bardzo ciekawe urządzenie.
Tym wszystkim, którzy podróżują i którzy lubią kawę, a my tu akurat, no myślę, że zarówno ja jak i ty to miłośnikami kawy jesteśmy.
Lubimy sobie wypić kawę i zdecydowanie nasi słuchacze, no pewnie też w jakiejś części.
Ja sobie akurat właśnie w trakcie naszej audycji też zdążyłem wysączyć kawkę, co prawda nie z takiego ekspresu,
a z tego większego stacjonarnego, ale właśnie się skończyła to i my też audycję będziemy kończyć.
Znaczy to oczywiście nie będzie taka kawa, jaką osiągniemy z takiego stacjonarnego ekspresu, to nie ma co się łudzić,
że to będzie po prostu taka kawa wystarczająca do codziennego poruszania się i to nie będzie jakaś, myślę, super rewelacyjna kawa,
no ale jeżeli mamy wybór pić lurę jakąś rozpuszczalną albo inną, której ja po prostu wtedy w ogóle nie piję kawy,
albo pić z tego kawę, to ta kawa jest już, no to już jest coś, czym na pewno się nie brzydzę, no chętnie to wypiję
i nie mam z tym, jakby to powiedzieć, problemu, że coś takiego piję.
Znaczy wiesz, no w ekspresie takim stacjonarnym wiadomo mamy więcej też możliwości, żeby na tę kawę, na jej smak jakoś tam wpłynąć.
Tu mamy po prostu tylko to ciśnienie i tyle, a to co wchodzi jako ten wsad kawowy, no to już musimy mieć przygotowane wcześniej
i to też na pewno nie jest bez znaczenia, że to nie jest mielone na bieżąco chociażby.
Nie, no tak, tak, tak, no rozumiem, że to jest jakiś tam kompromis, zawsze w tego typu sytuacjach jest to kompromis,
ale moim zdaniem jest to kompromis, który warto ponieść, gdy właśnie się często podróżuje, a bardzo się chce tę kawę pić
i często jest się w takiej sytuacji, że właśnie na przykład nie podróżujemy, jakby to powiedzieć, z kawiarni do kawiarni,
tylko gdzieś w warunkach polowych potrzebujemy, no to oczywiście na przykład jeżeli chodzi o tę taką zmieloną kawę,
no to w zasadzie chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żeby byle gdzie się jej pozbyć.
Oczywiście kapsułek w żadnym wypadku byle gdzie nie wyrzucimy, bo to nie jest jakiś organiczny związek, który się rozpuści.
Tego bym na pewno nie robił, ale tak czy siak jest to bardzo, bardzo wygodne.
Dla mnie, jeszcze tylko powiem, że dla mnie największą zaletą tego całego urządzenia i to, z czym ja miałem największy problem,
to jest to, że on ładuje, on cały czas tę wodę może mieć zimną i on ją doprowadzi do tej temperatury,
w której może się to parzenie kawy rozpocząć, bo to było największym problemem, a tak to okej.
To myślę, że gdyby nie to i na to trzeba zwracać rzeczywiście uwagę, żeby kupując tego typu sprzęt być pewnym, że on ma tę grzałkę,
bo nie wiem, czy to jest jedyny tego typu sprzęt, ja przynajmniej jako jedyny, to jest jedyny, którego ja znam.
Natomiast kupując trzeba właśnie zwrócić uwagę, czy to aby na pewno ma taką grzałeczkę.
Ja tutaj teraz dotarłem jednak do tych, do tej i tu masa jest chyba 700 gramów.
No to jeszcze lepiej.
Także jest troszeczkę lżejszy, ale no mówię, ja się bardzo cieszę i cieszę się też na to, że jak będą jakieś wyjazdy, no to będzie to służyło.
Jeśli byście mieli jakieś pytania, to oczywiście zapraszam, bo tyle co nauczyłem się tego obsługiwać, to chętnie podpowiem,
ale myślę, że obsługa jest na tyle prosta, że ja też nie jestem jakimś w takie techniczne sprawy, które wiążą się z jakimś manualnym tutaj obrotem pewnych rzeczy.
To nie jestem na tyle myślę dobry, a bez problemu sobie to po prostu poradziłem z tym.
Naprawdę to nie wymaga jakiegoś wielkiego przeszkolenia.
Można wyciągać i tę kawę robić i nie ma żadnego kłopotu.
Zwłaszcza, że jest jeden przycisk.
Tak, potwierdzam.
To przypomnijmy model OUTIN Nano, tak?
Tak, OUTIN to się pisze O-U-T-I-N-O.
No i są różne kolory, tam jakaś gwiezdna szarość, różowy, zielony.
No i pamiętajmy o tym, żeby kupić taki, który będzie miał różnego rodzaju akcesoria, żeby nie kupić samego.
Jak będzie cena tańsza, to trzeba uważać.
To sprawdzić, czy jest ten adapter na kapsułki.
Tak.
Bo to akurat istotne, bo myślę, że ta opcja kapsułek, zwłaszcza od czasu do czasu, to będzie lepsza, po prostu wygodniejsza.
O tak powiem.
Tak.
OUTIN Nano Express, który dziś na antenie Tyflo Radia demonstrował Wojciech Figiel.
Dzięki serdeczne.
Dzięki.
I do usłyszenia.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.