NIVONA 791 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje
Tyflo Podcast
W kalendarzu dziś środa, to jest 16 dzień października 2024 roku.
Zaczynamy kolejne spotkanie w Tyflo Radiu na żywo przy mikrofonie Michał Dziwisz,
przy drugim mikrofonie, a właściwie dziś przy mikrofonach, a właściwie z mikrofonami na sobie.
Rafał Kiwak, witaj Rafale.
Z mikrofonami, tak jest, dobry wieczór.
Ciebie tak słychać trochę dziwnie, bo ty dziś jesteś binauralnie z nami i mikrofony masz na sobie.
Tak, jestem binauralnie, będziemy pokazywać ekspres.
Chciałbym, żeby dźwiękowo też jak najwięcej z tego państwa wyciągnęli, dlatego tak jest tak, a nie inaczej.
Dokładnie.
Witamy w mojej kuchni.
Witamy w twojej kuchni.
Powiem ci, że całkiem niezła akustyka masz w tej kuchni.
Gdyby to u mnie było, to by było znacznie więcej pogłosu.
Nie narzekam, nie narzekam.
Co prawda dużo tutaj sprzętów różnych stoi, część potrzebna, część niekoniecznie.
To może dlatego taka akustyka dobra.
Jakby się zrobiło większy porządek, to by się okazało, że akustyka jest gorsza, ale jest jak jest, nie narzekajmy.
Okej, a dziś skupimy się konkretnie na jednym urządzeniu, które znajduje się w twojej kuchni,
a to będzie ekspres do kawy, ekspres firmy, której urządzenie zresztą ja też posiadam.
To jest ekspres firmy Nivona o modelu 791, czyli jakieś takie dość nowe urządzenie, prawda?
Kaferomatika 791, dokładnie tak.
Czy ono jest nowe?
Nie wydaje mi się, żeby było jakoś bardzo nowe, bo troszkę już tych Nivon tutaj osoby z problemami wzrokowymi posiadają, paru ludzi znam.
I muszę Wam powiedzieć, że ja tą Nivonę wielokrotnie w elektromarketach widziałem.
To znaczy ja zawsze lubię sobie tam te sprzęty pooglądać i nie raz, nie dwa ten model ekspresu widziałem, ale on mnie totalnie nie zachwycił.
To dlaczego się w końcu na niego zdecydowałeś?
No właśnie do tego dojdziemy. Nivona to jest taki ekspres oldschoolowy.
On ma taki specyficzny rodzaj plastiku, który jakoś nie jest piękny.
Zresztą ekspres nie ma być piękny, ale jest też meblem i też jakoś tam ma wyglądać.
Poza tym ten ekspres obsługujemy przy pomocy pokrętełka i to pokrętełko jest takie bidne.
Ja nie teraz przesuwam, nie wiem czy to słychać, ale za zbyt dobrego wrażenia ono nie robi.
Jak tak na pierwszy raz gdzieś tam dotkniesz go w jakimś elektromarkecie i taki tam ekspres.
Taki plastik po prostu.
Taki plastik, pokrętełko ma takie bardziej takie metalowate nawet bym powiedział, ale sam przeskok tego pokrętła jest taki lekki.
Stanowczo wydawałoby się, że za lekki, a przynajmniej tak mi się wydawało jak go oglądałem w sklepach.
Wcześniej byłem posiadaczem Nivony 768 bodajże o ile dobrze pamiętam.
Służył mi ten ekspres przez 4 lata, troszkę go zaniedbałem i był, padł.
A że miał jeszcze inne uszkodzenia to stwierdziłem uroczyście, że po prostu nie ma sensu w niego inwestować.
Ale że ten ekspres mi się sprawdzał pod względem właśnie obsługi to poszedłem dalej w tą samą firmę.
I chciałem kupić po prostu ekspres model wyższy, czyli model nowszy 769 dokładnie.
Ale była jakaś promocja właśnie na Nivonę 791, zacząłem sobie czytać o tym ekspresie, co on tam niby umie, nie umie, jak, gdzie.
No i właśnie cały czas mi rzecz nie dawało to pokrętło, nie dawało mi spokoju to pokrętło, że jedno pokrętło, bo Nivona 768 miała dwa pokrętła.
Prawe pokrętło były do wyboru opcji, natomiast lewe pokrętło były do ilości kawy, mocy kawy i ewentualnie do exit, jak się chciało wyjść z ustawień.
I gdzieś tam wydawało mi się wtedy, że te dwa pokrętła są zdecydowanie prostsze.
A tu się okazało, że oni to zrobili tak, że też jest fajnie.
I dopiero jak ten ekspres przyszedł do mnie, wyczytałem, nawet zadzwoniłem sobie na infolinię, porozmawiałem sobie z miłą panią ze sklepu, co z czym i dlaczego.
Jakaś tam promocja na niego była.
Przyszedł ten ekspres do mnie do domu, odpakowałem go z pudełka, dotykam. Ja mówię, kurczę, no przecież ja już go widziałem.
I taki trochę strach padł na mnie, że co Ty zrobiłeś, człowieku? No ale dobra, jak już przyszedł, no to chociaż go włączymy.
No i się okazało, że jak się go włączyło, przeszło się wstępną konfigurację tegoż ekspresu, to się okazuje, że on, mówiąc kolekwialnie, daje radę.
I to, że coś nam się nie spodoba na pierwszy rzut oka, wcale nie musi być złym wyborem, jak się okazuje na załączonym obrazku.
Dlatego ten ekspres właśnie u mnie jest. I mam nadzieję pokazać właśnie, że pomimo tego, że ekspres ma wyświetlacz, ma jedno pokrętło,
pomimo tego, że musimy się wspomagać czytaczem z telefonu, czyli jakimś tam lookoutem w moim przypadku, bo Android albo, nie wiem, sync IM w przypadku iPhone’ów,
to damy radę z tym ekspresem zrobić naprawdę dużo.
No to rzeczywiście, to fajnie, że to tak się jednak udało. No to cóż, czyli jedno pokrętło, jedno pokrętło do wszystkiego, czy oprócz tego pokrętła mamy coś?
Jedno pokrętło do wszystkiego. Jak wiecie coś, niecoś o Nivonach, no to zawsze po lewej stronie, na samym dole jest włącznik tego ekspresu.
Po lewej stronie również mamy kasetkę na wodę. Mamy dwie takie klapeczki, pod klapeczką jest kasetka na wodę, te klapeczki są takie też średniej, no nie wzbudzają zaufania, trzeba na nie uważać.
Zwłaszcza ta jedna przynajmniej u mnie, ta do kawy mielonej.
Ta do kawy, dokładnie tak, bo lubią wpadać ziarnka kawy tutaj w te, o właśnie mi tu jakieś ziarnko się zawieruszyło, widzisz, nawet poprawimy, ale póki co te pokryweczki działają.
Tak jak mówiłem, na dole mamy włącznik, po lewej stronie. Sama obudowa tej Nivony praktycznie się niczym nie różni od tych ekspresów, które widziałem wcześniej, od ekspresu, którego miałem wcześniej.
Natomiast kwestia wyświetlacza, on jest niby podobno ulepszony, wyświetlacz TFT, kolorowy, no bynajmniej jest kolorowy podobno. Ja wiem, że się świeci, znaczy teraz się nie świeci, bo ekspres jest włączony, ale daje jakieś tam światło.
I wyświetlacz wraz z pokrętłem i wraz z wylewką ekspresu to jest jeden element ekspresu. I tenże element ekspresu możemy góra-dół, prawda, regulować w zależności od tego jaki mamy kubek i jaką kawę chcemy uzyskać.
Oczywiście z prawej strony wychodzi nam wężyk, który wkładamy do kartonu z mlekiem bądź do butelki z mlekiem. Jeśli mam porównywać z pierwszą Nivoną to akurat w tym modelu 791 ta cała wylewka jest bardziej tak jakby zabudowana, ale też bardzo prosto się ten przód wyjmuje, można wyjąć spieniarz, można go rozłożyć.
I wyświetlacz, co też jest myślę ważne, on jest tak jakby pod kątem. W starych Nivonach było tak, że ten wyświetlacz był pod kątem prostym, natomiast tutaj on jest tak pochylony.
On był pod kątem, ale był taki bardziej wybrzuszony mam wrażenie.
Natomiast w mojej Nivonie on był płaski, na przedniej ściance po prostu był płaski wyświetlacz i trochę tym telefonem trzeba było się namachać, żeby tam z niego sczytać o co mu chodzi, natomiast tutaj jest na tej wylewce, nie tylko, że jest na tej wylewce, on jest pod takim lekkim kątem i moim zdaniem ja nie widzę od urodzenia i nie mam takiego zmysłu, żeby robić zdjęcia, żeby skanować jakieś dokumenty, ja tego nie umiem.
A tutaj w przypadku tego ekspresu daje radę, mówiąc kolekwialnie daje radę. I to jest wstępnie to jak ten ekspres wygląda, no taczce ociekowej nie będę mówił, to wiadomo, że to jest.
Mam tutaj naczynie półlitrowe, bo tak też zalecają, żeby stosować te naczynie przy różnych tam płukaniach systemu spieniacza itp. itd., a też rzadziej trzeba tą tackę opróżniać, także mamy tutaj naczynie. I co? I najpierw zacznę od wady, bo myślę, że dla wielu to będzie wada.
Dla mnie nie jest, ale myślę, że dla wielu będzie. Otóż z tego ekspresu raczej nie skorzystamy bez pomocy telefonu. Oczywiście jakbyśmy się bardzo uparli, no to może by się jakoś tam dało, chociaż mi się po pierwsze nie chce, po drugie nie wiem, czy jest to zrobione w ten sposób, że
pomimo tego, że ekspres jest wyłączony, on już długi czas nie chodzi, już dawno temu kawa była pita, to on został na ostatniej kawie, jaka była robiona. I niestety nie jest to moja kawa, czyli przepisy na kawę zapamiętane, o których powiem później, tylko pamiętam, że na przykład przedwczoraj robiłem gorącą wodę, no to on cały czas mi na tej gorącej wodzie startował.
Nie jesteśmy w stanie tego zweryfikować, z którego miejsca on startuje, no chyba, że używamy go sami.
No to wtedy tak.
No to wtedy tak, natomiast jak mamy domowników różnych, każdy pije tam jakieś swoje napoje, takie czy inne, no to jest trudno. To jest jedna myślę wada. Jest też do niego aplikacja i też mam nadzieję coś tam o tej aplikacji powiemy, o tej aplikacji postaram się powiedzieć, chociaż mnie ona jakaś tam bardzo nie przekonuje, ale wadę można przekuć w zaletę.
I myślę sobie, że zaletą tego ekspresu jest to, że nigdy nie stanie nam się tak, że zaktualizują nam aplikację i ta aplikacja będzie niedostępna, bo zawsze jakiś tam czytacz, rozpoznawacz, czy jak go tam zwał się, że tak powiem, znajdzie i zawsze damy radę ten ekspres obsłużyć.
A czy w tej aplikacji to jest tak, że możesz z jej poziomu całkowicie obsłużyć ten ekspres i nie musiałbyś korzystać właśnie z jakichś rozwiązań do sczytywania ekranu, czy jednak nie?
Możesz zrobić kawę, możesz zrobić wstępne ustawienia, aczkolwiek jest tego mało, natomiast ja przynajmniej w przypadku Androida nie umiem pewnych rzeczy zrobić odnośnie wyboru rodzaju kawy, ilości kawy itp.
Niby się da, ale zdecydowanie więcej zrobię przy pomocy sczytywania niż właśnie przy pomocy tej aplikacji. Też miałem jakiś taki problem z tą aplikacją, że nie mogłem się z nią połączyć. Nie wiem czemu w poprzedniej Nivonie też po prostu się pobawiłem, że jest aplikacja, fajnie, że jest, ale nie przekonuje mnie to.
No i tak jak mówię, zaleta jest taka, że ta aplikacja nigdy nam się nie zaktualizuje i nie okaże się, że wstajemy i tej kawy nie zrobimy, bo aplikacja stała się niedostępna. Tutaj będzie zawsze dostępna.
Co jeszcze mogę tak na szybko o tym ekspresie powiedzieć, to trzeba też wiedzieć, że Nivony są duże, one są szerokie i tak jak porównywałem sobie z różnymi modelami ekspresów, to Nivona jest szersza o 4 cm.
Jak mamy małą kuchnię albo mamy dużo sprzętów w kuchni i zależy nam gdzieś tam na tym miejscu, to te 4 cm mogą gdzieś tam zrobić różnicę. On jest taki toporny. Mnie to się akurat podoba, ale są też przeciwnicy tego typu wyglądu.
Miałem wcześniej ekspres Delonghi, Delonghi jest zdecydowanie mniejszy, jest taki jakiś bardziej opływowy, ta Nivona jest taka, z jednej strony ten plastik ma taki oldschoolowy, a z drugiej strony jest, no zajmuje dużo miejsca. To co? Próbujemy zrobić kawę, włączyć ekspres.
Najpierw, żeby, spokojnie tym się nie przejmujmy, to tak szybko gada, ale zaraz będzie gadało w miarę normalnie, uruchamiamy Lookout. Lookout nam będzie widział różne dziwne rzeczy. Może widzieć Soda Streama, który jest po prawej stronie.
Nivona. Powiedział nam Nivonę, odpalamy Nivonę.
Nivona. O, Nivona. Nagrzewanie systemu. O, Nivona. Pukanie systemu.
Pukanie systemu.
I tu jest pierwsza poprawka względem starszej Nivony. Ja będę się nią podpierał trochę, bo po pierwsze tych starszych Nivon trochę tutaj środowiska prawnicze lubią te ekspresy, tak to ujmę, żeby zachować rodo.
Zainteresowani wiedzą o co chodzi. W poprzednich Nivonach było tak, że nie wiem w sumie po co to było, że jak się ekspres włączał to trzeba było po prostu kliknąć opcję proszę płukać.
Natomiast tutaj już, dobra chwila, tutaj już ten ekspres sam się płucze. No i pierwsza opcja, którą widzimy. Gorąca woda, czyli został na gorącej wodzie.
Moja kawa, pięć przepisów na kawę, do tego dojdziemy. Tutaj mamy ustawienia. Ustawienia, konserwacja, to wszystko. Ja tak zatykam i troszeczkę przyspieszam lookouta, żeby on się tutaj nie motał. Konserwacja i dopiero zaczynają się kawy.
Kawa, czyli odpowiednik starej kremy. Słyszymy 03, 120 ml. On to tak podaje. Czemu 03? A no dlatego 03, że jest moc kawy ustawiona na 3.
120 ml, czyli to jest ilość kawy. No i nazwa kawy, tutaj się to nazywa kawa, po prostu kawa. Wcześniej nazywało się kawę kremową.
Dobra. Cafe Americano, to jest druga kawa, którą możemy sobie. Capuccino, Latte Macchiato, tak jak mówiłem też 3, wszystko jest na 3. Przestawiłeś?
Ciepłe mleko. Koląca woda, czyli przeszliśmy. Jak wróciliśmy do tego, co było. Tak, gdzieś mi się tu espresso zagubiło, ale espresso, bo tu było, ale tu jakiś winiary widzi, nie pytajcie mnie czemu.
O, jest espresso. I pierwsze, najszybciej zrobimy sobie kawę zapisaną wcześniej przeze mnie, a później będziemy się rozwodzić, czemu tak, a czemu.
Po pierwsze, co mnie urzekło w tym ekspresie i o tym nie wiedziałem, to jest jakiś zastosowany filtr wyciszający młynek i faktycznie ten młynek działa cicho, on jakoś tak specyficznie w porównaniu do mojej starej Nivony.
Szukamy kawy. Latte Macchiato, to tutaj będzie kawa. Nie, tutaj będzie kawa. Szybko. Moja kawa, no tu gada głupoty trochę, bo oczywiście mi się ręka trzęsie i teraz pierwszy raz, a może ja to omówię od razu, nie będę tej kawy robił, będzie prościej.
Wchodzimy w opcję moja kawa.
Żeby wejść w opcję, jak rozumiem trzeba po prostu to pokrętło wcisnąć.
Trzeba to pokrętło wcisnąć krótko. Pojawiła się nazwa kawy. Moja córka chciała być inteligentna i wpisała Rafał69, nie pytajcie mnie dlaczego.
Tą każdą kawę można sobie nazwać po swojemu. Jest to dość trudne i to jest chyba jedyna opcja, której ja bym po niewidomemu się nie podjął, bo to są wyświetlane literki i po prostu tym pokrętłem podświetla się daną literkę, którą się chce wprowadzić.
Także mamy Rafała69. Nie, nie mam 69 lat.
Jeszcze.
O właśnie, chciałem żeby to wybrzmiało. 0,5 czyli moc kawy ustawiona na najwyższy poziom. 240 mililitrów czyli taki standardowy kubek.
I jest to wybrana kawa, po prostu kawa czarna. I teraz jak nacisnę raz pokrętło to ta kawa zacznie się robić. Natomiast jak nacisnę to pokrętło dłużej to wejdę w opcję kawy.
Na przykład może nam się uda stąd wejść. Gorąca woda. Może sobie zrobimy kawę.
Kawa. I teraz tak jak nacisnę raz zacznie się robić kawa 120 mililitrów na 3 moc. Natomiast ja sobie robię, przytrzymuję. Pierwsza opcja to jest start. Kolejna opcja ilość kawy.
Moc aromatu. Kolejny. Aromat konstant. Tu jest nowa opcja, która się pojawiła. W starych niwonach tego nie było. Mamy trzy rodzaje zaparzania kawy. Dynamiczny, konstant i intens.
Tutaj się przyznam szczerze, że dokładnie nie pamiętam który był, który. Intens miał być intensywny. Jakieś wstępne zamaczanie tej kawy i faktycznie intens jest cichszy.
Zapytam inaczej. Czy ty w ogóle czujesz różnicę?
Czuję różnicę. No właśnie chcę o tym też powiedzieć, że na razie się jaram jak głupi bateryjką mówiąc kolokwialnie. Także wydaje mi się, że czuję każdą różnicę tutaj. Zmian różnych. Natomiast nikt nie oszuka nas lepiej niż my sami. Taka jest też prawda. No i muszę chyba córkę zaprzęgnąć, żeby mi te kawy robiła tak zwany ślepy test. I zobaczymy czy ja wtedy to będę czuł.
Bo na razie wydaje mi się, że czuję, że na dynamicznym jest najlepsza. Aczkolwiek jak to faktycznie jest to tego nie mówię.
Ja tu jeszcze tylko dodam, bo w międzyczasie widziałem, że mieliśmy jeden telefon, ale przed audycją Rafał prosił mnie żebyśmy telefony zostawili sobie na koniec.
Tak, ja myślę, że się wygadam, powiem to wszystko co chcę powiedzieć, żeby się nie rozwalać, bo każdy gdzieś tam ma jakieś pytania. Ewentualne pytania zbierzemy albo na koniec, albo będziemy się pytać w komentarzach.
Więc to jeszcze Krzysztofie, bo to akurat Krzysztof do nas dzwonił, zapraszamy za jakiś czas. Ewentualnie możesz napisać jakie masz pytania, żeby nam to też nie uciekło.
Tutaj się rozgadałem, także muszę jeszcze raz wejść w tą kawę moją nieszczęsną.
Czyli jeszcze raz. Mamy start.
Nie 220 tylko 120. Robimy sobie na przykład. Kręcę, kręcę.
220, zrobimy 240.
240, potwierdzam. Idę na następną opcję.
Moc aromatu 3, no późno już, to już nie będziemy tego zmieniać.
Aromat i tutaj możemy sobie zmienić. Wchodzę, pierwszy jest dynamiczny, środkowy jest konstant, później jest intens, czyli idę pokrętełkiem z lewo.
Aromat dynamiczny.
No stary, współpracuj.
Temperatura normalna, robimy sobie temperaturę na wysoką.
Jedna filiżanka, tu mogę sobie ustawić do jednej filiżanki, czy chcę od razu zrobić podwójną kawę, co też jest fajną opcją.
Zapisz przepis. Mogę ten przepis sobie zmodyfikowany zapisać, jak już taki lubię i taki mi się podoba, to mogę go zapisać.
A że ja teraz testuję, to żadnych przepisów nie zapisuję.
Tutaj mamy wyjście i znowu wracamy na przycisk start.
I teraz naciskam start, sprawdzam czy jest kubeczek, jest.
Tak działa młynek, jest podłóg tych ekspresów, podłóg, nie wiem czy się tak mówi, ale dobra, nieważne.
Te ekspresy, które widziałem wszystkie do tej pory, miały zdecydowanie głośniejsze te młynki, tutaj coś zrobili, że faktycznie ten młynek jest ciszy.
No i teraz robi nam się kawa do kubka, także słychać.
Tutaj to też zauważyłem, że jak jest wybrany rodzaj parzenia tej kawy, czy dynamik, czy intens, czy constant, to ten ekspres przy dynamiku jest najgłośniejszy, przy intens jest najcichszy.
I mam takie wrażenie, no nie mierzyłem tego fakt faktem, ale mam takie wrażenie, że przy opcji intens robi tą kawę zdecydowanie dłużej.
Także teraz robi się kawa, wypełnia się aromatem, prawda, kuchnia, musicie mi uwierzyć na słowo, faktycznie zapach robi wrażenie.
I rzeczywiście trochę to trwa.
I rzeczywiście trochę to trwa, to jest też 240 mililitrów, to też bierz pod uwagę, że to jest dość duży kubek.
Kawa się była zrobiła i tak jak mówiłem na początku, co dla niektórych będzie wadą, ja tą kawę sobie postawię tutaj u góry, zaraz się oczywiście nie napijemy.
Ja go teraz wyłączę, bo już zrobiłem kawę, już nie chcę z niego korzystać, on się nam przepłucze.
Za chwilę go ponownie włączymy i zobaczymy na jakiej kawie on zostanie.
Powinien zostać na kawie o nazwie Wdzięcznej Kawa, czyli niegdysiejsza Cafe Crema.
Płucze nam się do miseczki ekspres.
To już nawet nie sprawdzam, czy on tutaj coś wyświetla, bo nawet widzę, że ten wyświetlacz się świeci.
Wyświetlacz zgasł, ekspres poszedł spać.
Mówiąc kolokwialnie, ja tylko szybko wyleję tą wodę z miseczki, żeby nam tutaj się nie zrobiła jakaś tragedia.
Kawa, tak jak mówiłem, zmieniałem temperaturę.
Też mi się wydaje, że bo są trzy poziomy temperatury, temperatura normalna, temperatura wysoka i temperatura max.
Jeśli chodzi o temperaturę max, to mam wrażenie, że ten smak kawy jest taki ugotowany, taki wodnisty.
Ale, tak jak mówiłem, nikt nie oszukuje lepiej niż siebie, niż my sami, także to też trzeba brać pod uwagę.
To robimy degustację kawy.
Kawa jest cholernie gorąca, co mnie osobiście bardzo cieszy, bo nienawidzę zimnej kawy.
I kawa jest dobra, co też najważniejsze, kiedy miałem pierwszy swój ekspres, może dlatego, że pierwszy,
ale przez długi czas nie mogłem znaleźć sobie optymalnego smaku kawy.
I pamiętam, że chyba dobre pół kilo kawy wywaliłem po prostu do śmieci, testując różnego rodzaju rozwiązania.
Kręciłem młynkiem, kombinowałem, pszczyni, wonie, ani razu tego młynka nie dotknąłem.
Wiem, jak to się robi, ale nie miałem takiej potrzeby, żeby ten młynek, grubość tej kawy, grubość mielenia kawy zmieniać.
No dobra, no to włączamy, zobaczymy gdzie on będzie.
Ustka, no przecież to też jest fajne, akurat mam kubek z napisem ustka, dlatego on gdzieś tam go zobaczył.
Nic się nie ukryje.
Nie, nie, tu wszystko, wszystko wiadomo.
A coś mi to chce, żeby włączyć, a to ciekawe zjawisko, bo tego nie wiedziałem, ale okej, no dobra, chcę.
Może jeszcze chwilę.
Kawa. I tak jak mówiłem, on zatrzymał się na ostatnio robionej kawie.
Najczęściej mi się zatrzymuje na cappuccino albo na latte macchiato, bo moje kobiety są wielbicielkami właśnie tego typu kawy.
I faktycznie niektórym może się to nie podobać, że ten ekspres obsługujemy typowo dzięki telefonowi, ale prawda jest też taka, że praktycznie wszystko w tym ekspresie możemy zrobić sami.
Ważne, że nie musimy się posiłkować jakimiś rzeczywiście takimi urządzeniami czy oprogramowaniem, który musiałby rozpoznawać jeszcze te piktogramy, no bo przecież niektóre na przykład urządzenia…
Dokładnie tak, chociaż z tego co wiem, co mi tutaj córa opisywała, jak on wygląda, to on też ma mnóstwo symboli, także nawet człowiek średnio czytaty albo nawet jakby ten ekspres był ustawiony w innym języku, to też by przez te symbole doszedł, prawda, co jest czym.
Ale ważne, że też jest alternatywa w postaci tekstu.
Dokładnie, to jest dla mnie osobiście bardzo ważne, ja jestem w stanie z tym ekspresem zrobić praktycznie wszystko prócz, bo to też wiadomo, że zawsze znajdzie się prócz, nie umiem nazwać kawy, ale może też dlatego nie umiem nazwać kawy, bo jest to dużo klikania i mi się po prostu nie chce.
Więc tak, na przykład… Czemu to możemy?
Na przykład często tą rzecz będziemy robić konserwacja i wchodzimy w konserwację. Chciałbym, żeby to wybrzmiało, tylko żeby mi się ręka nie czynzła.
Wyjście, płukanie spieniacza, płukanie systemu, czyszczenie systemu tamtych opcji było kilka. To jest teraz tak, że jak przesunę pokrętło w lewo raz, będę na wyjściu. To jest pierwsza opcja od lewej strony, natomiast kolejna, on zawsze startuje jakby na tej opcji płukanie spieniacza.
I nawet tutaj w przypadku, jak chcę wypłukać spieniacz, chociaż on teraz nie był używany, to nawet specjalnie nie muszę czytać. Tylko mogę raz, dwa, trzy… O, przepraszam, pospieszyłem się.
Jest niczynie. I teraz płucze nam się spieniacz. Gdybyśmy zrobili kawę z mlekiem, jakąś tam mleczną, to za chwilę będzie szum się odbywał, idzie dużo pary, płucze nam się spieniacz. To jest taka jedyna opcja, najczęstsza opcja konserwacyjna, którą w tym ekspresie się używa.
I teraz właśnie…
To jeszcze zapytam a propos tego menu do konserwacji, ale może niech on się wypłucze.
Tak, niech on się wy…
O, i mamy wypłukany.
A chodziło mi o to w kontekście tego menu konserwacji i w ogóle tych menu, które pokazujesz, czy one są zawijane, czy można po prostu…
Nie, idziesz maksymalnie w lewo, masz wyjście. Idziesz maksymalnie w lewo, masz ostatnią opcję.
Maksymalnie w prawo, tak.
Z tym, że on tutaj tych… Tak, maksymalnie w prawo masz…
Teraz trochę się gubię, szczerze mówiąc, przy tym look-aucie na nim.
Konserwacja. Wchodzę jeszcze raz w konserwację.
O, o.
No może być.
Jeszcze raz.
Teraz może.
To jest pierwsza opcja.
Druga.
Trzecia.
Czwarta.
Czyli pokazuję tak jakby pięć ikonek, stoi na drugiej, czyli jakbym poszedł w prawo, no to byłbym na czwartej, ostatniej przeczytanej opcji.
I pojawiłyby mi się kolejne opcje, czyli tutaj niestety muszę trochę się skupić, żeby to wykonać.
Natomiast to jest najczęstsza opcja wykorzystywana w tym ekspresie właśnie, bo ten spieniarz najczęściej się używa.
Natomiast kwestie odkamieniania czy płukania spieniacza, czy płukania systemu robi się zdecydowanie rzadziej.
Ale też jest to do wykonania całkowicie po niewidomemu tutaj z naszym look-autem.
Tu a propos look-auta, to się pojawił taki komentarz od fana herbaty.
Polecam w ustawieniach look-auta wyłączyć automatyczną latarkę, bo rozdzielczości i czułości obecnych aparatów są tak dobre, że ona więcej pomaga niż pomaga.
Zwłaszcza z bliskiej odległości robi odbicia światła na wyświetlaczach i sprzętach, przez co trudniej programowi rozpoznać słowa.
W razie czego można ręcznie podświetlić coś latarką systemową i będzie to w pełni kontrolowane, kiedy ona się świeci, a kiedy ma nie przeszkadzać. Pozdrawiam.
Być może tak jest, nawet szczerze mówiąc z look-autem jakoś tam bardzo się nie zajmowałem, poza tym, że czytam nim bardzo dużo różnych dziwnych rzeczy, które gdzieś tam są mi potrzebne.
Okej, wezmę to, że tak powiem, pod uwagę.
Ja w międzyczasie popijam kawę, bo szkoda, żeby się kawa zmarnowała.
Kolejna rzecz.
Kolejna rzecz, mamy ustawienia.
A, za daleko. Tu są ustawienia.
I w ustawieniach jest taki sam myk.
Jeszcze raz, jeszcze raz.
Wykada głupoty.
Jeszcze raz.
No, mistrzu, lecisz.
Patrz, spunktował się, nie chce czytać.
Chyba nie poleciał.
Nie będzie czytał, spokojnie, da radę.
Ja w niego wierzę.
Ale tutaj kwestia wygląda tak samo, chyba z za dużą nadzieją pokładam w tym oprogramowaniu.
Jeszcze mi się tu dostępność podgłośniła.
Grunt.
Wyjście, programowanie live.
I tutaj się przyznam bez bicia, że nie mam pojęcia, co to jest programowanie live.
Podobno chodzi to o to, że można dopasowywać parametry kawy, mówiąc kolokwialnie, w locie.
Ja tego nie umiem.
Też niestety instrukcja za dużo na ten temat nie mówi.
A tych opcji jest tu tak dużo, że myślę sobie, że to jest chyba rzecz, która póki co nie jest mi potrzebna.
No dla nas chyba te presety są jednak lepszym rozwiązaniem.
Tak, myślę, że one zdecydowanie lepiej można sobie z nimi tutaj poradzić.
Bo każdy ten preset można zmienić.
Możemy zapisać akurat w tym modelu do pięciu kaw.
Jeżeli długo, jakiś tam dłuższy czas nic mu nie zrobimy, to wyjdzie do menu głównego.
A jeśli dłuższy czas mu nic nie zrobimy, to się będzie usypiał.
Ustawienia, czyli jeszcze raz wejdźmy sobie w ustawienia, przeczytasz.
Wyjście, programowanie, live, filtr.
No tutaj nam się troszkę w tych ustawieniach rozjeżdża.
Ale musicie mi znowu wierzyć, znaczy musicie, nie musicie, możecie, że działa.
Działa to może kwestia jest taka, że chcę pokazać jak najwięcej i też gdzieś tam nie mogę.
Ok, oznacz tego.
Czekaj.
Wyjście.
A jeśli się zamotamy, bo też tak się może zdarzać, mi się to też parę razy zdarzyło, bo teraz w tym momencie.
Jestem na wejściu mam nadzieję.
Ustawienia, o.
O, jestem na ustawieniach, dobra.
To może powiedz co zrobiłeś.
Przesunąłem pokręcą maksymalnie w lewo i potwierdziłem, żeby być na wejściu, bo się troszkę zamotałem, nie do końca wiedziałem gdzie jestem.
I mogłem oczywiście też poczekać chwilę i on by sam to zrobił, ale chciałem go tutaj ogarnąć.
No tak, żeby było szybciej po prostu.
Tak jak pokazywałem wcześniej rodzaj wybieranej kawy, prawda, ilość kawy, sposób parzenia itd.
Tak samo się to ustawia w przepisach na kawę.
No właśnie, pozdrawiamy mojego kota.
Ustawiamy w przepisach na kawę z tym, że tam właśnie pojawia się opcja nazwi swoją kawę i pojawia nam się ta cała klawiaturka, przy której trzeba się nakręcić, żeby tą nazwę nadać.
Ale pocieszające jest to, że nie musimy nadawać tej nazwy, bo pierwsza ikonka, na której staje nam kursorek to jest przycisk OK, także możemy przejść ewentualnie dalej.
Czyli wtedy jak się będzie nazywała? Bez nazwy?
Nie, moja kawa jeden, moja kawa dwa.
A, w ten sposób, okej.
Moja kawa trzy itd., bo tych do pięciu możemy tych przepisów zapisać.
Nie wiem, tutaj też za chwilkę to sprawdzimy, czy może za pomocą aplikacji się da nadać nazwę i będzie to zdecydowanie prostsze niż w przypadku tego nieszczęsnego pokrętełka.
Także pokrętło dość nietypowe, myślę, że dużo można zrobić, o ile ci się ręka nie trzęsie, o ile nie masz tremy, o ile masz chwilę spokoju.
Pocieszające też jest to, że nawet jakąkolwiek sąsiadkę zaprosisz, żeby ci tu przeczytała, jak się bardzo pogubisz, to każdy się tutaj w tym Expressie połapie, bo te komunikaty są dość czytelne i ten wyświetlać jest dość duży.
Taki przypominający stare klawiszowe telefony, bo on jest tak w prostokącie, ale tak jakby był ustawiony w poziomie, nie w pionie, tylko właśnie w poziomie i jest tak lekko pod ukosem.
No to co, może jakoś z mlekiem się pobawimy, spróbujemy coś tutaj wymyślić, rodzaj kawy, no to poszukamy jakiejś szklaneczki do latte.
Pozostaje mieć nadzieję, że na ciebie jakoś kawa nie działa tak, że nie możesz potem spać, bo…
To się okaże.
No właśnie.
Zasadniczo nie, aczkolwiek…
Nigdy nie wiadomo.
Nigdy nie wiadomo. Tak jak mówię, nikt nie oszukuje nas samych lepiej niż my sami.
Marcel nas pyta, czy ten Express jest mówiący, czy to jest robione przez telefon.
Nie, to jest robione przez telefon.
Dokładnie i to w dodatku nie przez aplikację Marcelu, a przez OCR po prostu.
Tak.
No, malutki, lecimy na Szczecin, bo nie ma czasu.
Musi się nagrzać.
Nie, ale tak.
Ciepłe mleko, tu mamy latte macchiato.
Pierwszą rzecz jaką musimy zrobić to wziąć mleczko.
Najpierw wyciągamy wężyk z tacki ociekowej.
On dość mocno siedzi w tej tacce.
Ja tutaj sobie ogarnę tak, żeby mi się tu wszystko zmieściło.
Weźmiemy mleko.
Są oczywiście akcesoria, mamy też taki pojemnik na mleko,
ale przynajmniej dla mnie był on o tyle problematyczny, że nie do końca umiałem utrzymać w nim czystości.
On tam ma kilka tych wężyków i częściej mi się ten pojemnik zapychał niż po prostu normalny wężyk.
Także gdzieś jest, lecz nie wiadomo gdzie, nie korzystam z niego.
Mamy latte macchiato.
I oczywiście teraz też jest tak, że jak nacisnę tutaj raz pokrętełko to zacznie się robić kawa.
Jak nacisnąłbym to pokrętełko dłużej to jest tak samo analogicznie jak w przypadku kawy pierwszej, którą pokazywałem.
Z tym, że tutaj mamy jeszcze ilość mleka, ilość kawy, ilość pianki.
No to leci, na szczekin robi się latte.
Rzeczywiście ten młynek zupełnie inaczej mieli niż w…
Tak, jest coś takiego.
Ja to sobie odstawię.
I on sobie pobrał automatycznie tyle ile mu było potrzeba.
Tak, tak.
I on cały czas pokazuje te ilości.
Teraz robi kawę.
To nawet słychać, że ta woda przepływa przez zapary.
Jak mniej więcej orientujemy się jak ten ekspres wygląda to słychać to, że właśnie teraz jest robiona kawa.
I kawa nam się zrobiła.
I teraz musimy pamiętać o konserwacji, czyli pierwszą rzecz jaką zrobię to oczywiście wyjmę wężyk z kartonu na mleko.
Schowam mleko do lodówki.
Oczywiście fajnie jest ten wężyk po każdym robieniu kawy go po prostu umyć.
Pomimo tego, że jest ten program czyszczenia spieniacza, którym się zaraz zajmiemy, ale to jest jednak mleko.
Także fajnie gdzieś tam o to dbać.
Ja to też się naczytałem ostatnio właśnie, naoglądałem różnych filmików youtubowych a propos tego jak o ekspres dbać, kto dba ten ma i tak dalej.
A że szkoda mi trochę mojego starego ekspresu, że tak szybko się poddałem.
To o ten nowy będziesz dbał.
To o ten nowy będę dbał.
A że jestem dość upierdliwym człowiekiem w tej kwestii.
No cóż, życie.
Wkładam wężyk do tacki ociekowej i do spieniacza.
Muszę se wyczyść ręce, bo muszę skorzystać z telefonu, a wiadomo mam mokre ręce.
I będziemy czyścić spieniacz.
To już dzisiaj robiliśmy, ale ja go tak nie zostawię, bo chciałbym żeby jeszcze trochę.
Ten ekspres nam pożył.
Oczywiście mi się dotknęło podwójnie.
Mamy lato macchiato, czyli jedziemy.
Ustawienia, czyli konserwacje mamy tutaj.
Konserwacja, tak jak mówiłem raz.
Wężyk do tacki ociekowej na skropinę, już go wytłumaczę, żeby się tutaj nie mutać.
Podstaw naczynie.
On w ogóle ma też coś takiego, stary model tego nie miał, że on się dość dużo płucze, dość dużo tej wody przez siebie przelewa.
Wydaje mi się, że to dobrze.
Też tak sądzę, bo dzięki temu jest czyściej.
Tak, dzięki temu zachowuje jakoś tam czystość.
Nie usuwaj wężyka.
Też nie radzę go dotykać, bo on się dość mocno nagrzewa ten wężyk.
I spieniacz nam się płucze i nam się wypłukał u wyjścia.
I teraz musimy dać pokrętełko raz w lewo, żeby przejść na wyjście.
I wracamy do konserwacja, do tak zwanego ekranu głównego.
I teraz oczywiście nagrzała nam się miseczka z wodą, czyli woda ciepła jest wykorzystywana do płukania spieniacza.
Wylewam wodę.
No i tak sodas.
I też, tak jak mówiłem, stoi test testowy naszej pianki.
Wiem, że to niekulturalnie, pić kawę w radio, ale robię to specjalnie z premedytacją, żebyście tą ewentualną piankę usłyszeli.
Na co dzień się tak nie zachowuje.
Wierzymy na słowo.
Tak, no wejścia innego nie macie.
Ale inna rzecz, że ja też nie jestem jakimś nawilbicielem kaw mlecznych, natomiast z przyjemnością od czasu do czasu te kawy mleczne też sobie pijam,
bo skoro mogę i skoro robi się to dość prosto, to w sumie czemu nie.
Wcześniej miałem spieniacz manualny, nie nauczyłem się go obsługiwać tak, jak bym chciał.
Robiło się mnóstwo, mówiąc kolokwialnie, syfu wokół, a tutaj jest czysto,
także dlaczego nie, mam tylko nadzieję, że mi serce nie stanie, bo to druga kawa.
Ale damy radę, wszystko dla TVPokastu.
W międzyczasie jeszcze nam się pytania pojawiły, mamy na przykład pytanie od Mateusza,
a jak jest wlewanie mleka, czy ekspres pobiera mleko wprost z kartonu?
No to na to już odpowiedzieliśmy, że pobiera.
Pobiera mleko wprost z kartonu, są dodatkowe akcesoria, jest jakiś tam kubek termiczny,
który można sobie zanabyć, jest taki metalowy pojemnik, plastikowy pojemnik, przepraszam,
właśnie na to mleko, o którym mówiłem, że nie byłem w stanie go utrzymać w czystości,
że zawsze gdzieś tam coś się zapychało, ja do końca nie wiedziałem co.
Także po prostu prościej i higieniczniej jest użyć albo butelki, albo kartonu.
Trzymać to mleko w lodówce.
I jeszcze nam się pojawiły dwie kwestie od fana herbaty.
Czy funkcję tego ekspresu gorąca woda można używać do zalewania na przykład herbaty?
Czy będzie to gotowana woda i czy można regulować jej ilość?
Można regulować jej ilość, ja to mogę nawet w sumie pokazać za chwilę.
Można regulować jej ilość, można regulować jej temperaturę.
Trzy poziomy temperatury.
Także jakby się uparł, to na temperaturze normalnej uparzyłby zieloną herbatę podejrzewam
i wyszłaby. Natomiast temperatura max wody jest naprawdę gorąca.
Także jak najbardziej można i o ile kawa pokrętło do ilości kawy,
czyli może inaczej menu do ilości kawy.
Co 5 ml tą ilość zmienia, natomiast woda tutaj jest co 25 ml.
Ale to OK, to możemy pokazać.
Ten sam kubeczek, bo nie będziemy tutaj robić problemu.
Ekonomicznie trzeba do sprawy podchodzić.
I zrobimy gorącą wodę, czyli załóżmy, że mamy w kubku herbatę.
Obniżam wylewkę, odblokowuję telefon.
Mówiłem już o Sodastreamie.
Niwona nam się uśpiła.
Wciskam konserwacja, wciskam raz pokrętło, idę w lewo.
Ustawienia, moja kawa.
Już pamiętam.
I teraz analogicznie postępujemy.
Mamy 150 ml wystawioną standardowo gorącą wodę.
Jeśli chcę to zmienić, przytrzymuję pokrętełko.
Start, wyjście.
A, tu mam ilość wody, OK.
No to robimy.
Tak jak mówiłem.
Co 25 ml nam się zmienia.
Tu mam kubek 250 ml.
To powinno być 250 ml.
I potwierdzam krótkim przyciśnięciem.
Temperatura wysoka zmieniamy na max.
Temperatura max potwierdzone.
Mogę zapisać przepis, nie robimy tego.
Mogę wyjść, jak mi się odwidzi.
A, mogę wcisnąć start i ta choda mi się teraz zrobi.
I mamy 250 ml.
Tu jest o tyle fajnie, że jak mamy tę pojemność zweryfikowaną,
ta woda nam się przeleje.
Będzie jej tyle, ile ten kubek pomieści.
Nawet wiem, że jeszcze z lekkim zapasem.
Także robi się.
Gorąca woda też odchodzi problem z nalewaniem tej wody z czajnika do kubka.
Różnie bywanie, nie każdy to potrafi.
A ja szkoda mi kawy.
Dopijam kawę z mykiem.
Nie, nie jestem z Poznania.
Pozdrawiam ludzi z Poznania.
A propos kawy mlecznej,
pocieszające jest to, że ta kawa mleczna
jest gorąca, co mnie osobiście cieszy, bo zdarzało mi się też pić kawę,
która stała bardzo krótko, a dość szybko tę temperaturę wytracała,
czyli co za tym idzie, nie była przygotowywana w najwyższej temperaturze.
I jeszcze mamy tutaj dwie kwestie.
Mamy pytanie od Fana Herbaty,
chociaż w zasadzie myślę, że o tym to już też mówiliśmy,
ale mi się przypomniało, czy to pokrętło nie ma końca, czy ma granicę
i co jeśli jest więcej opcji w menu niż pozycji pokrętła?
To po prostu się… to mówiłem o tym.
Na starcie widzimy pięć ikonek.
Jak przesunę cztery razy pokrętło w prawo,
to pojawiają się kolejne opcje i po prostu muszę pamiętać, która ikonka jest która.
To jest sprawiający problem, ale można to obejrzeć.
Sprawdzamy naszą gorącą wodę.
No i też musicie mi wierzyć na słowo, że gorąca woda jest naprawdę gorąca.
Mam teraz kubek w ręce, kubek parzy w dłonie we wtorek w soronisku.
Taka piosenka gdzieś była, nie wiem czy mi się tak skojarzyła, ale dobra.
Tak że temperatura max, mówiąc kolokwialnie, robi robotę
i musicie mi wierzyć na słowo, no ja tej wody nie będę pił, bo już za dużo tych płynów.
Musicie mi wierzyć na słowo, że spokojnie herbata się zaparza.
Ja też stosuję bardzo często, no jest tak cholernie gorący ten kubek,
że chcę go odłożyć i chciałem go złapać właśnie za dół,
a nie bardzo mogę, a nie jestem jakoś tam przesadnie
nieodporny na temperaturę.
Piję kawę w tzw. kubkach termicznych
i właśnie, żeby kawa w kubku termicznym była długo ciepła,
to trzeba ten kubek nagrzać.
I właśnie mam tu problem trochę z Tim Tokiem,
ale to już jakby poza konkursem, niestety, dobra, życie, poradzimy sobie.
I właśnie do nagrzania kubka termicznego wykorzystuję gorącą wodę.
I wlewam gorącą kawę, tak żeby jak najdłużej ta kawa
tę temperaturę utrzymała w tym kubku.
Tak że też to się dość prosto, w prosty sposób da zrobić.
Czy ja coś jeszcze chcę powiedzieć?
Chcę powiedzieć o… to już niwona.
Zobaczymy, czy w ogóle nam się niwona połączy,
czy się połączyła niwona.
Załóżmy, że się połączyła. Ustawienia.
A passion for coffee, moja niwona, przygotuj kawę.
Zaraz będziemy wiedzieć, czy się połączyła.
Espresso. I tu mamy te kawy wymienione, które pokazywałem wcześniej.
Kawa. Dobra, ja może zwolnię mowę, bo faktycznie…
Jak dostaliśmy prośbę o przedstawienie tej aplikacji,
no to spełniamy życzenie naszego słuchacza.
Mamy, tak jak mówiłem wcześniej, espresso, kawa.
Gorąca woda, moja kawa.
Żeby nie było, że ja tutaj kłamię, że nie mam połączonego
telefonu z ekspressem, to mogę pokazać.
Czyli to, o czym mówiłem wcześniej, jest.
I mogę w tego Rafała tutaj wejść.
Pierwszy przycisk, no to start.
I tutaj mamy pięć takich przycisków.
Niestety nie wiemy z aplikacji, który jest wybrany.
Ja oczywiście pamiętam, że jest piątka, ale tutaj z poziomu tej aplikacji,
ja tego nie wiem.
Już się nie chce zmienić.
Zmienił się na constant, czyli na środkowy i już się nie chce wrócić.
Ale jestem uparty.
Nie chcę się zmienić.
Nie, chyba nie. Kawa 240 mililitrów.
130. Też nie chcę wrócić.
Temperatura normalna.
Też się nie chcę zmienić.
Czyli to tak jakby ani dwuklik z przytrzymaniem,
ani żaden dwuklik niestety nie pomaga.
Także gdybym teraz nacisnął start, to kawa by się zaczęła robić
z ustawieniem moc na 5, 130 mililitrów
i aromant constant, czyli środkowy.
Musiałbym z tego wyjść ewentualnie
i jakby zacząć zabawę od początku.
Na przykład możemy się pobawić.
Może nam się bardziej uda.
Na przykład kawę.
Moc.
I tu mamy to samo.
Aromat constant. Da się zmienić?
Temperatura wysoka.
Temperatury też się nie da zmienić.
Także jak widzicie, aplikacja jest.
Ale nie wszystko da się z niej obsłużyć.
Z ciekawości porównywałeś to może do iOS-a?
Nie, nie porównowałem się.
Nie ma, że tu większych różnic nie ma.
Jest, bo jest. Jakby jej nie było, też by się nic nie stało.
Trochę mogłem się bardziej przygotować i zapytać oka
czy więcej z poziomu tej aplikacji można zrobić.
Ale aplikacja jest świadkawy.
Tutaj można różne akcesoria dokupić.
tatystyki
Statystyki
Statystyki
Espresso 3
Czyli ile kaw zrobiłeś. Jakich?
Tak, ale tutaj chyba jeszcze mi się, bo ja tą niwonę używałem ze starym ekspresem, tutaj na przykład kawę lungo nie mamy, a tutaj to lungo mi się pojawia, także te statystyki mogą być zakłamane.
Też jakoś bardzo bym nie wierzył.
No nie, tych Latte Macchiato to było więcej.
Mleko, no mleka akurat nie spień, ale da się zrobić też gorącą mleko.
Mówiłem gorących wód, też było więcej, tak więc tak to wygląda.
Podstawiamy miseczkę.
I tak dalej.
Dobra, numeru to nie będziemy podawać RODO i te sprawy.
Nikt mi gwarancji nie rozszerzy, szanownych słuchaczy.
Także tak mniej więcej jest.
To dobrze, ale jakby ich nie było.
Ale wiesz, z drugiej strony, gdyby ta aplikacja miała dostępne te różne opcje, to myślę, że ona by była bardzo użyteczna.
Byłoby łatwiej, tak byłoby łatwiej.
Natomiast jest jak jest i tutaj nie pamiętam, bo ktoś już kiedyś robił podcast o jednej z pierwszych Nivon.
Karol Olejnik, jak dobrze pamiętam to pokazywał.
Karol, kojarzy mi się, że Paweł Orabczuk, ale głowy nie dam.
Czy to był Paweł, czy może pisałem z nim prywatnie i gdzieś mi się ubzdurało, że to on, ale dobra, nieważne.
I też mówił właśnie, że ta aplikacja, jakby jej nie było, też by się nic nie stało.
Czyli dostępnością nie grzeszy.
No i też takie na końcu kwestie organizacyjne.
Oczywiście standardowo Nivona jest ustawiona tak, że po 10 minutach Espressy sam wyłącza.
Serwisanci zalecają, żeby go po prostu wyłączyć, jak się z niego nie korzysta.
Przed wyłączeniem należy opróżnić tacki.
Nie można tego robić przy wyłączonym Espressie, bo Espressy nie wie, że te tacki są opróżnione i mówiąc kolokwialnie, głupieje.
No i raz dziennie wymienić wodę w zasobniku.
No i to chyba z mojej strony byłoby wszystko, tak myślę, czy coś jeszcze mógłbym ewentualnie powiedzieć.
To w takim razie teraz to jest moment, żeby zaprosić Was do zadawania pytań też w tej formie głosowej.
Przez chwileczkę tu jeszcze będziemy i będziemy starali się odpowiadać na Wasze pytania.
A moje takie podstawowe pytanie jest następujące, bo ja słuchałem tego, jak robiłeś tę kawę z Lookoutem.
Powiedz mi, czy dla Ciebie, jako dla użytkownika tego rozwiązania, no w tym momencie już w takim trybie codziennym,
czy dla Ciebie to jest wygodne rozwiązanie, bo przynajmniej jak ja tego słuchałem, to miałem takie wrażenie, że jednak jest to trochę męczące.
Nie, dla mnie jest to wygodne i dla mnie wychodzi mi to zdecydowanie lepiej.
Nie wiem, czy to jest kwestia…
Ostatnio jedna z koleżanek poprosiła mnie o prezentację tego ekspresu przed Tyflo Podcastem
i ta prezentacja jej wyszła mi dużo lepiej niż dzisiejszy Tyflo Podcast,
także to też coś tam o czymś świadczy, że chciałem to zrobić dobrze, a im się bardziej chce, tym mniej wychodzi.
Nie, dla mnie nie jest to w ogóle męczące do tego stopnia, że ja tego ekspresu nie umiem,
że ja nie pamiętam co jest po czym, jak przeczytam trzy razy to samo, to gdzieś tam mi zostaje.
No to zapamiętasz na chwilę.
Na chwilę, dokładnie, a przychodzę jutro rano i jakby znowu zaczynamy zabawę od nowa,
także dla mnie jest to bardzo wygodne rozwiązanie.
Okej, no to rzeczywiście, to w takim razie fajnie, że to się sprawdza,
bo rzeczywiście trzeba przyznać, że ten tekst jest czytelny, zwłaszcza jeżeli z kimś usiądziemy
i najpierw tam powie mniej więcej co tam jest gdzie, to już po tym to w ogóle,
nawet jeżeli nie rozpozna go stuprocentowo, no to już możemy wiedzieć czego się spodziewać.
Inna rzecz, no to jest moja druga niwona, te menu jest dość podobne,
tak jak mówię, tamta była biedniejsza troszkę, natomiast te komunikaty są takie same,
także to też gdzieś tam o czymś świadczy, że jakoś tam daje radę,
nawet jak on mi pierwszy element jakiegoś tam wyrażenia przeczyta,
to ja już wiem o co mu chodzi, po prostu nie czekam na dalszą wypowiedź,
tylko idę dalej.
Tu jeszcze do nas fan herbaty napisał, a propos tej prezentacji gorącej wody.
Właśnie o to mi chodziło, że trochę drogi sprzęt, ale może zastąpić
dźwięczący miernik poziomu cieczy, dziękuję za odpowiedzi i życzę długich snów,
zwłaszcza testerowi kawy.
To ja mam kolejne pytanie, które mi tu wychodzi z tej wzmianki o tym,
że to może być drogie, no właśnie, czy to jest drogie urządzenie,
ile mniej więcej kosztuje w tym momencie?
To jest około 2600 zł, jakaś tam promocja na niego była, był tańszy,
nie wiem czy mówiłem, chciałem kupić model wyżej, który miałem wcześniej,
czyli Nivony 769.
Nivona 769 była droższa od Nivony 791, która była w promocji,
dlatego też gdzieś tam z tego skorzystałem, pomimo tego pokrętła,
którego mówiąc kolokwialnie się bałem, bo z opisu też to tak wyglądało,
że no może być trudno.
A tak, no bo jedno pokrętło, menu.
Tak, jedno pokrętło i menu, trzeba wiedzieć kiedy przycisnąć raz,
kiedy przycisnąć dłużej, co się ewentualnie pojawia itp. itd.,
ale to jest do zrobienia, to jest jak najbardziej do zrobienia.
No to rzeczywiście, dobrze, że się to faktycznie sprawdza,
no cała sztuka tutaj w narzędziu OCR, które po prostu nam odczytuje ten tekst
i dobrze, że ta forma tekstowa rzeczywiście jest prezentowana.
Ja myślę, że to jest trochę tak, że no oczywiście fajnie by było,
żeby ekspres był mówiący i czytał nam, odczytywał nam komunikaty
mową syntetyczną, miał tam jakiś system operacyjny w sobie,
wtedy byłoby najwygodniej, tak.
Natomiast nie wiem, czy można powiedzieć o tym urządzeniu, że jest dostępne,
ale da się obsłużyć.
Jest obsługiwalne.
Jest obsługiwalne, tak, dokładnie o to mi chodzi,
że da się obsłużyć przez osobę widzącą, wygląda jakoś w miarę podobno estetycznie,
a i dla nas też jest obsługiwalne, też możemy z niego w pełni,
no w pełni, myślę w 90% spokojnie z niego skorzystać,
także ja lubię takie rozwiązania, które są takie uniwersalne.
Wiesz co, wydaje mi się, że jeszcze lepiej byłoby i jeszcze fajniej dostępne
byłoby to urządzenie, gdyby ta aplikacja po prostu działała lepiej
i pozwalała nam na więcej.
Tak, no że z aplikacją właśnie są takie problemy, że ona dzisiaj działa,
no mamy parę takich przypadków.
Nie, no oczywiście.
Delongi, że przyszła jakaś tam aktualizacja, no i chcesz zrobić CKW
i niestety nie możesz.
Także tutaj zaleta myślę, duża zaleta jest taka,
że nikt nam tego aplikacji nie zaktualizuje, on zawsze będzie działał tak samo.
Cztery lata ten ekspres poprzedni ze mną był
i on się tak samo przez całe te cztery lata zachował.
Czy to był Sinkaj, czy to był właśnie Lookout,
czy to było coś trzeciego, którego teraz nie pomnę,
ale jak najbardziej dało się odczytać to, co na tym wyświetlaczu się pojawiało.
Także myślę, że to jest akurat przewaga tego rodzaju rozwiązania
nad ewentualną aplikacją, która może być zaktualizowana,
a która może się rozłączyć, bo coś tam się podzieje, prawda,
i tak jak sam mówiłem, tutaj miałem problem, żeby go sparować ze swoim telefonem.
No i też jesteśmy ugotowani, prawda, i tej CKWy sobie nie zrobimy.
Ludzie do nas nie dzwonią, więc chyba wyczerpaliśmy temat.
Czyli nie chcą ze mną rozmawiać.
Może jakbym nie powiedział o tych telefonach, to byłoby inaczej,
ale tak jest, myślę, lepiej, bo powiedziałem to, co chciałem
i przynajmniej wiem, że jest dobrze.
A na pytania tekstowe odpowiadaliśmy w międzyczasie.
Niwona791, ekspres ciśnieniowy, ekspres, który, no cóż,
w duecie z programem OCR na naszym telefonie, na naszym smartfonie
jest dostępny.
Rafał Kiwak prezentował to urządzenie dziś na naszej antenie.
Dzięki, Rafale.
Dziękuję również, polecam się.
I jeśli ktoś by miał jakieś pytania, to oczywiście zapraszam.
O ile będę umiał odpowiedzieć, to chętnie odpowiem.