Mazowiecka Reha 2025 (wersja tekstowa)

Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
A dziś mamy czwartek, to ósmy dzień maja 2025 roku.
Zaczynamy kolejne spotkanie na żywo na antenie Tyflo Radia.
Ja nazywam się Michał Dziwisz, a po drugiej stronie Katarzyna Sałacińska,
Aleksandra Buczyńska, Fundacja Szansa i kiedyś Fundacja Szansa dla niewidomych,
i teraz Fundacja Szansa, jesteśmy razem. Witajcie.
Dzień dobry wszystkim.
Tak jest. Dziś sobie porozmawiamy na temat tego, co już w zasadzie powolutku się rozpoczyna,
ale w przypadku stolicy naszego pięknego kraju dziać będzie się za jakiś czas,
mianowicie regionalnej edycji konferencji Reha for the Blind in Poland.
To już 2025, no bo właśnie taki rok mamy.
Reha Ogólnopolska, no to jeszcze trochę do niej zostało, ale już od pewnego czasu tak się przyjęło,
że pojawiają się także edycje tak zwane regionalne.
No i m.in. warszawska, mazowiecka, jak zwał tak zwał, w każdym razie odbywająca się w stolicy.
Edycja będzie już niedługo, ale jak dowiedziałem się poza anteną,
to nie jest pierwsza w ogóle edycja Rechy w tym roku, ta edycja regionalna,
bo zdaje się Łódź już wystartowała, prawda?
Tak, Łódź miała wczoraj pierwszą konferencję regionalną, odbyła się.
To jest taka nowość już od Michale chyba dwóch czy trzech lat.
Punkt organizują takie regionalne swoje konferencje, tak jak mamy województwa,
tak nasze oddziały jest ich 16 i w każdym oddziale jest organizowana taka konferencja.
Co roku były zawsze to tylko dwa dni, a w tym roku jest to nowość, będą to trzy dni konferencji
razem z integracją i z warsztatami.
Czyli na bogato, na bogato.
I rzeczywiście przez to, że te Rechy regionalne również się odbywają,
to jeżeli ktoś ma dużo wolnego czasu i ma ochotę, to może tak sobie krążyć.
Rozmawialiśmy zresztą poza anteną, pomiędzy tymi Rechami i niektórzy tak robią właśnie
i mają wtedy całkiem sporo rozrywki na kilka ładnych miesięcy,
bo zresztą ten program tych Rech regionalnych poszczególnych różni się od siebie,
bo za każdą z nich odpowiada odrębny tyflopunkt, prawda?
Zgadza się, odrębny tyflopunkt, odrębne województwo, co myślę, że jest tutaj znaczące,
bo odrębny region, odrębne osoby, zainteresowania, ale tak jak powiedziałeś,
rozgrzewka i trochę naprawdę można poszaleć, pozwiedzać, zapewnić sobie i zapełnić czas wolny,
bo mamy maj, Recha Centralna jest we wrześniu, także kilka miesięcy na to,
żeby być może i poznać różne podejścia, różne tyflopunkty, różne atrakcje,
no ale też po prostu pojeździć po Polsce, poznać innych ludzi, porozmawiać,
wymieniać się doświadczeniami, więc jeżeli ktoś ma czas albo po prostu jest dobrym organizatorem tego czasu,
to najbliższe kilka miesięcy mogą być pod szyldem tak naprawdę otwartości poznawania i nowych doświadczeń.
Nasza audycja jest na żywo, więc jeżeli macie ochotę się z nami skontaktować, to zapraszamy bardzo serdecznie.
663-883-600 to jest nasz numer telefonu, jest Facebook, jest YouTube, tam możecie pisać komentarze pod transmisjami na żywo,
które w tym momencie się dzieją na naszych mediach społecznościowych, no i oczywiście jest też kontakt.tyflopodcast.net,
nasz panel kontaktowy również, zapraszamy bardzo serdecznie, jest on do Waszej dyspozycji.
Skoro mowa o tym, że za każdą regionalną rechę odpowiada Tyflopunkt, no to nie od rzeczy myślę będzie wspomnieć o Tyflopunkcie Warszawskim przy Gałczyńskiego 7.
My już kiedyś wspominaliśmy o tym, co się tam dzieje, a dzieje się sporo, no bo to stolica i sporo różnych rzeczy też macie do zaoferowania.
A co tam się na Gałczyńskiego obecnie dzieje nowego, ciekawego?
Nowego? To ja tak skupię się jeszcze na tym, co jest jakby fundamentalne i na tym, za co głównie odpowiada Kasia.
I część zespołu, czyli część rehabilitacyjna i potem myślę, że przejdziemy dalej do tych kolejnych filarów,
ale Kasia myślę, że mogłaby powiedzieć też, co się dzieje oprócz rehabilitacji, jak ona się odbywa,
ale też pojawiły się chyba, możesz mnie Kasia poprawić, bo mogę się mylić, nowe rozwiązania, nowe sprzęty,
więc możemy się skupić na tej rehabilitacji i potem przejdziemy sobie dalej, no bo tak myślę, że warto skupić się na tym,
co jest jakby tym głównym rusztowaniem, a potem sobie przejdziemy na kolejne pięterka.
Oczywiście zawsze, przede wszystkim dla nas najważniejsza będzie ta rehabilitacja.
Jak wiecie Państwo, bez tego nie ruszymy, tak, więc przede wszystkim, a dla każdego ta rehabilitacja jest czymś innym.
Dla jednej osoby rehabilitacja to jest nauka nowoczesnych technologii, obsługi smartfona, obsługa komputera,
a dla innych jest to wyjście z domu, porozmawianie z drugim człowiekiem, nabicie się z nami kawy, wyjście na spacer
i to jest właśnie fajne, bo każdy wnosi coś innego do tego naszego biura i naszego zespołu.
U nas drzwi tak naprawdę się chyba nigdy nie zamykają. Czasem jak rozmawiamy z innymi biurami,
pytam się, co robicie i mówią, a no dzisiaj mamy spokojnie, bo wczoraj mieliśmy spotkanie przy kawie.
Ja mówię, no to u nas chyba nie ma takich dni, ale to jest fajne, bo my też…
od nas dużo osób, beneficjentów, podopiecznych, o otoczenia uczy się dużo różnych ciekawych rzeczy,
ale my też uczymy się od siebie nawzajem i to jest właśnie takie ciekawe.
Staramy się zawsze, kiedy organizujemy te spotkania, kiedy się uczymy, robić to poprzez indywidualne lekcje.
Trzeba się do nas najlepiej zapisać, żeby właśnie nie czekać w tym korytarzu,
ale też robimy takie lekcje grupowe, wychodzimy. Ostatnio też nam jest fajnie,
nawiązujemy kontakty z różnymi urzędami, z muzeami. Też właśnie ostatnio poszłyśmy na wystawę
do Galerii Foxa, ale to było bardzo ciekawe. Dużo osób nie poszło, bo też trudna tematyka o AIDS była,
ale to też fajnie było, bo byliśmy w małym gronie i pani Martyna nam cudownie opowiedziała o tej wystawie.
Mogliśmy dotknąć jakby umysłem pewne rzeczy, które opowiadała, aż nam się…
z Olą się wzruszyłyśmy, jak opowiadała o tej wystawie i takich ciekawych rzeczach, które tam były.
Więc ta rehabilitacja chyba troszkę wygląda inaczej niż kiedyś. Zresztą każdy z nas ma już łatwiejszy taki dostęp
do tych nowoczesnych technologii, ale jesteśmy takim miejscem, żeby właśnie ktoś przyjdzie i powie
słuchajcie, ja nadal nie wiem jak używać lupy optycznej nowego telefonu, który sobie kupiłem.
Nie umiem go ustawić. Jesteśmy również od tego i cały czas to robimy.
Czyli technologie, ale i te czynności życia codziennego, tak zwane, bo przecież u Was też całkiem nieźle funkcjonuje właśnie ta przestrzeń
związana chociażby z gotowaniem, tak? Bo przecież kiedyś pokazywaliśmy udźwiękowioną płytę indukcyjną, mikrofalówkę.
Tak, wiesz, rozmawialiśmy wtedy właśnie o mikrofali i płycie i chciałam Ci powiedzieć, że przyszła teraz do nas druga płyta właśnie ta.
Wtedy testowaliśmy tą jednopalnikową, mamy teraz dwóch.
Też z kobolta czy coś innego?
Tak, właśnie z kobolta i działa bardzo fajnie, bo właśnie są dwa palniki, nie?
Więc jak ktoś może sobie na to pozwolić, jest to fajniejsze rozwiązanie.
I jeszcze nowością, którą teraz mamy, mamy RFR, czyli to właśnie frytkownicę, która jest na parę.
I też mamy, oczywiście, bo my lubimy większe rozwiązania, więc mamy tą podwójną, że można potrawy przyrządzać w jednej komorze i w drugiej komorze, w jednej mięso, w drugiej warzywa na przykład i to jakby sobie nie przeszkadza, nie?
Ona też jest udźwiękowiona?
Ona też jest udźwiękowiona, jest właśnie, o to miałem zapytać.
Tak, tak, od razu powiem. Właśnie już kilka osób ją testowało, nawet wypożyczaliśmy, że sobie potestować w domu, bo wiecie, u nas to można jak najbardziej bez problemu.
Ale każdy gotuje troszkę inaczej, prawda, w innych naczyniach, więc fajnie sobie przetestować to w takim swoim otoczeniu.
Ma dwa pojemniki, jest udźwiękowiona w pełni, mówi po polsku, ma klawisze, które możemy dotknąć, one są jakby dotykowe, ale są wypukłe.
To, co dotkniemy, to nam mówi, jest bardzo proste w obsłudze, bo ma tylko pamięć i jest taki główny przycisk, którym wciskamy i nam mówi, że zmienia ziemniaki, frytki, mięso i mówi nam czas i moc, więc po prostu to tyle tak naprawdę.
I mówi po polsku, więc rewelacja. I również z Cobolta, więc bardzo fajne te rozwiązania są.
Chociaż podejrzewam, że tanio nie będzie, bo akurat Cobolt nie ma najtańszych urządzeń.
Tysiąc chyba dwieście złotych ta frytkownica, więc jak patrzyłam na te rozwiązania innych, topowych, Philips i tak dalej…
Połowę, tyle mniej więcej będzie pewnie.
Tak, tak. No troszeczkę tak zażyję i co one tam mają jeszcze w swojej obsłudze, ale tak, coś kłodego.
Idąc w przygotowaniu, ostatnio wymyśliłyśmy z dziewczynami takie spotkania właśnie, że kuchnie świata.
I mieliśmy ostatnio spotkanie, mieliśmy kuchnię turecką.
Mieliśmy pana Huseyn Celik, z nami gotował dania tureckie.
Zebrało się, myślałyśmy, że będzie sześć, siedem osób.
Cały stolik, Ola, był chyba z dwadzieścia osób, osiemnaście.
Więc dostawiliśmy krzesła i fajnie tak zaowocowało to spotkanie.
Zaowocowało tym, że przyszła do nas później właśnie Fundacja Instytut Dialogu.
Jak się mylą, jak się nazywają? Forum Instytutu Dialogu.
Tak, i to jest takie, gdzie tam właśnie kultura muzułmańska jest i wokół tego to się wszystko toczy.
I przyszli do nas, zrobili nam kolację iftarową.
Czyli taką, jak my mamy Wigilię dwudziestego czwartego, tak oni mają tak zwany iftar.
I to bardzo fajnie, wolontariusze z tej fundacji do nas przyszli.
Przyrządzili nam taką kolację, opowiedzieli o tej kulturze.
Więc to kolejne nasze działanie, że się nie zamykamy, wychodzimy też właśnie do otoczenia.
I otoczenie do nas przychodzi.
Tak, i to jest dla mnie też niezwykle wyjątkowe, że sama ta idea integracji nie odbywa się tylko na zasadzie grup społecznych z niepełnosprawnością,
czy też pełnosprawniej, tylko jest to rozszerzone o doświadczenie innych kultur.
Z taką pełną uważnością na to, bez jakichś opiniotwórczych osądów, takich wiecie, które gdzieś tam gaszą przy samym starcie poznania czegoś innego.
Więc myślę, że to jest bardzo wartościowe.
I to jest też moje odczucie osoby, która dość niedawno dołączyła do tego zespołu, do przestrzeni fundacyjnej, do osób z niepełnosprawnością wzroku.
I jakby właśnie pokazanie tego jeszcze szerszego świata.
No nie, nie, że tylko spotykamy się my w naszej inside’owej grupie, tylko faktycznie pokazanie i pokazanie tej drogi i nakierowanie na tą drogę, zrobienie tego pomostu, żeby być gdzieś dalej, gdzie tak w życiu codziennym nie jest to aż tak naturalne może, żeby doświadczać czegoś, co nie jest rodzimą naszą kulturą.
No jasne. Co tam jeszcze ciekawego dzieje się przy Gałczyńskiego 7 oprócz tych rzeczy? Jakieś ostatnie wydarzenia, o których chciałybyście jeszcze wspomnieć?
Tak, właśnie ten ruch intencjonalny, który właśnie bardzo się spodobał i był w ciągu dnia i później jeszcze kilka razy.
Ola też wpadła na pomysł, żebyśmy robili cyk taki właśnie spotkań jak mieliśmy w tamtym roku z kulturą i nawet teraz dużo rzeczy bez projektu gdzieś tam robimy, dużo maili piszemy z prośbą.
Mieliśmy ostatnio, wpadł do nas nawet pan, słuchajcie, Grzegorz Kłak, nie wiem czy znacie pana Grzegorza, to jest osoba niewidoma, pierwsza w Polsce, która zdobyła koronę Gór Polski.
Wszystkie szczyty, więc to jest cudowne. Ostatni szczyt oczywiście Rysy, najtrudniejsze.
Wymaga z pewnością determinacji.
Tak, i ma cudowną żonę, która po prostu z nim chodzi i wszędzie razem zdobywają te szczyty. Jeżdżą rowerami, tandemami.
I zdobył ostatnio nagrodę na Kolosach Gdyni, gdzie jest taki wielki festiwal podróżników i himalajstów.
I to była też pierwsza osoba, która trzy wyróżnienia dostała. Zadzwonił do nas, powiedział nam o tym i wpadł.
Zrobiliśmy wywiad, bardzo fajny zresztą, takim właśnie pokonywaniu swoich słabości i dążeniu do tych rzeczy, które chcemy osiągnąć bez względu na przeciwności losu.
To nie było łatwo. To pan Grzegorz ze sobą, która dobrze widziała wcześniej, a po prostu życie tak się potoczyło, że nie widzi i nie usiadł.
Słuchajcie, był wcześniej żołnierzem, a musiał zmienić swoje życie, zmienił zawód, swoje zainteresowania i się nie załamał.
Więc to też jest cudowne dla mnie i takie dodatnie, że można po prostu coś fajnego robić w życiu, pracować i spełniać swoje marzenia.
Drugą ciekawą osobą był pan Aleksander Łyś, to Ola opowie.
Tak, był u nas Alek dwa razy. Raz przyszedł w ramach Międzynarodowego Dnia Teatru i wtedy opowiadał o drodze, jaką trzeba przebyć, żeby dostać się do szkoły aktorskiej.
On akurat jest studentem ostatniego roku Akademii Teatralnej w Warszawie. Ma za sobą spektakle, role mniejsze i większe.
No i opowiadał o tym, czego można się spodziewać na egzaminie, do tej szkoły.
No i później stwierdziliśmy, bo też osobom się podobało, uczestnicy nasi byli bardzo aktywni w tej rozmowie, zadawali dużo pytań.
Więc mówimy, no dobra, to chyba warto będzie pociągnąć jeszcze ten temat i wyjść naprzeciw zainteresowaniom naszych beneficjentów.
No i zrobiliśmy warsztaty aktorskie, takie podstawowe. Zaglądałam tam, ile mogłam, żeby zobaczyć, co się dzieje.
Niestety nie miałam czasu, żeby uczestniczyć osobiście.
Natomiast zachęcam do sprawdzenia naszych social medii i Facebooka Gałczyńskiego7 i Instagrama Szansa.
Też potem podlinkujemy, bo na pewno gdzieś tutaj jest ta możliwość, bo tam są rolki z tego, jak to przebiegało.
No i Alek siadł z grupą warsztatowiczów i jednym z ćwiczeń było to, że każdy wybierał sobie fragment tekstu, który zna.
Czy to wierszyk, czy był fragment inwokacji, albo wiersza o selerze, coś tam na straganie w dzień targowy.
Takie działy się rozmowy, czy jakkolwiek inaczej by to nie brzmiało. I mieli to zadanie powiedzieć to w konkretnej emocji.
I na przykład tak, jak ktoś by się wstydził. I mnie zachwycił jeden, nie pamiętam imienia, ale jeden z uczestników.
I on miał tekst Szładzieweczka do Laseczka i miał go wypowiedzieć w takiej emocji i jakby tak nam to przedstawić, żeby oddawało to klimat tego,
że jakiś dowódca niemiec wypowiada wojnę Rosji. I jak on tam powiedział Szładzieweczka do Laseczka, jakby ja tego nie powtórzę,
ale to jak oni się otworzyli i wyzbyli się tego wstydu. No bo jednak to jest skrępujące dla większości osób, które tego nie robią,
no bo wiadomo, jesteśmy pod wpływem opinii i społeczeństwa.
Generalnie dla ludzi wystąpienia publiczne jako takie to nie jest nic łatwego, jeżeli nie mają w tym doświadczenia.
To prawda. A tutaj przed grupą, jeszcze w jakiejś intencji, z inną emocją.
Z obcymi ludźmi.
Więc to było fenomenalne. Mieliśmy też fajne spotkanie, stricte przeznaczone dla kobiet, gdzie były i koncerty, i rozmowy.
Harmonia kobiet. Tak pięknie się nazywało.
Tak, tak. I właśnie rozmowy na temat tego, co jest dla nas kobiecością, czym jest ta kobieta, jak widzimy swoją wewnętrzną kobietę,
drogę do kobiecości, do tych powinności, do tego, żeby siebie ukochać, przytulić, być na siebie uważnym.
Więc dzieją się różne rzeczy na różnych płaszczyznach, ale też się zaczepię na myśli, co Kasia wcześniej powiedziała,
że my się też uczymy wiele nawzajem, nie tylko ludzie, którzy do nas przychodzą, coś wynoszą,
ale to działa w dwie strony, each one teach one, jakby my też wynosimy.
I to jest to, jak ja rozmawiałam z ludźmi z branży jeszcze, w której jestem aktywna, oprócz tego, a wcześniej byłam bardziej,
czyli branża rozrywkowa i muzyczna. No i się mnie pytają, Ola, jak ci tam, bo zmieniłam trochę swoje codzienne życie, codzienne obowiązki,
bo potrzebowałam po prostu pewnego oddechu i zastanawiałam się, gdzie mogę go zdobyć.
I to właśnie, jak wiele, jak się mnie pytają znajomi, osoby gdzieś tam z mojego otoczenia, jak ja się czuję, jakie mam spostrzeżenia,
to jedną z rzeczą, która wychodzi mi na pierwszy plan w tej myśli jest właśnie to, jak wiele się uczę
i jak wiele energii zwrotnej dostaję od ludzi, którzy przychodzą, i wiele inspiracji.
I jak ostatnio rozmawiałam z moim partnerem, to powiedziałam, że to jest też coś takiego, jak właśnie oni doświadczają tych różnych spotkań,
różnych aktywności czy zwykłej rozmowy, którą prowadzimy, to jakby dla mnie to jest taka iskierka takiej po prostu radości z tego, że się jest.
Radości z tego, że się żyje, doświadcza i jakby dla mnie rzeczy, które powiedzmy już są tak dostępne i jakby przeżyłam tyle
i one nie do końca już sprawiały mi aż taką radość, no to tutaj mam coś takiego, że Ola, stop, jakby zobacz, to jest super, bądź uważna
i to jest coś, z czego naprawdę warto się cieszyć, bo coś to jest wyjątkowe, niby proste, a wyjątkowe i no dla mnie to jest duża lekcja.
Czyli jak rozumiem teraz jest spokojniej niż w branży rozrywkowej, więcej tego spokoju, wytchnienia.
Wcześniej to branża muzyczna i to hip-hopowa, tutaj Ola.
Tak, tak, więc dużo festiwali, dużo kontaktów właśnie z tym czynnikiem ludzkim, ale z artystami, którzy mają swoje humory
i trochę nie wszyscy, ale dużą część ciężko ogarnąć kolokwialnie powiem.
No i też już taki trochę, nie chciałabym tego nazwać, że zepsuty świat, ale na pewno więcej tego pierwiastka zepsucia
i tego też ostatnio ja sobie trochę próbowałam porządkować, swoje emocje i tego jakie emocje odkrywam, będąc i pracując na Gałczyńskiego,
to właśnie to, że jakby coś już było dla mnie taką oczywistością, że ja to mam, że ja gdzieś pojadę, czegoś doświadczę,
że już w sumie jak nawet coś zdobywam, to chwilę się tylko nad tym zawieszam i się tym cieszę, bo już chcę więcej.
No a tutaj jednak mam właśnie ten moment takiego postoju i trochę zastopowania swojego pędu do tego więcej
i skupienia się właśnie na drugim człowieku, na rozmowie, na tym czego ja mogę się od tego człowieka nauczyć, co mogę mu dać,
więc no to jest bardzo wdzięczna część tego etapu w moim życiu.
Ale jak przed wejściem na antenę rozmawialiśmy, to też wspominałaś, że z tej swojej poprzedniej pracy, działalności,
czerpiesz doświadczenie i dzielisz się nim obecnie w Fundacji Szansa. Jakieś warsztaty związane z tańcem były, tak?
Pokazywałaś na przykład osobom niewidomym czy słabowidzącym, jak tu się można ciekawie poruszać.
Tak i ja na początku, no bo też to było moje pierwsze, bo ja uczę tańczyć od lat, jakby sama aktywnie tańczę
i to było moje pierwsze spotkanie z ludźmi 40+, bo… o przepraszam, miałam telefon, musiałam odrzucić.
Z ludźmi 40+, więc też zupełnie inna gdzieś tam droga komunikacji. Też jak już miałam ludzi na klasach, no to takich, którzy już coś tam wiedzą o tym tańcu,
więc jakby wiem, na czym pracuję. No i też miałam ludzi widzących. No więc tutaj miałam bardzo duże wyzwanie i też się zaskoczyłam,
bo planowałam sobie, że okej, no dobra, no to żeby było bezpiecznie, żeby każdy czuł, że nadąża.
Więc w sumie to zrobimy sobie takie bardzo podstawowe rzeczy typu oddech, znalezienie oddechu w ciele, świadome kierowanie swoim ciałem,
chociażby w chodzeniu bądź skłanianiu się na bok, bo to jakby też jest bardzo ważne.
A tutaj jednak grupa mi pokazała, że możemy pójść krokę dalej. Tak, więc zrobiliśmy nawet mini choreografię,
która miała tam jakieś, nie wiem, cztery ósemki, więc była dość pokaźna.
Ja też tutaj jakby uczestnicy nie bazowali tylko na obrazie, bo jakby były też osoby, które nie widzą w ogóle,
więc ja też musiałam opowiedzieć, dotknąć, poprowadzić ten ruch. No i też różna skala wieku, tak, bo po siedemdziesiątce chyba najstarsze panie.
Więc to było niesamowite, bo przeskoczyły moje oczekiwania. Ja założyłam, że będzie to troszkę na mniejszym poziomie skillowym,
a mogliśmy sobie pójść trochę dalej. Trwało to ponad godzinę, więc no to też już jest kawał czasu, jeżeli chodzi w ogóle o wysiłek fizyczny.
Więc tak, taniec przemycam. Chcę przemycić wiele innych rzeczy, tylko no wiadomo, jakby też tutaj się zderzam z pewnymi rzeczami jak papierologia,
jak to trzeba rozliczać, więc no to są te takie trochę hamujące rzeczy.
Tak zwana rzeczywistość projektowa.
Tak, dokładnie.
I tego się uczy całe życie się okazuje, że to nie jest takie wszystko proste.
I ja tutaj czasami to Kasia widzi, jak jesteśmy razem w biurze, ile razy po prostu wytrzeszczam oczy i dla mnie jest coś absurdalne.
Potrzebamy je zrobić.
No, mówię, matko kochana, tak to działa, to nie można tego po prostu teraz już załatwić od ręki.
Więc tak, wiele mam też takich momentów, że mówię, dobra, no ja mam już takie wizje, ja już widzę to tak inaczej.
Tyle rzeczy bym chciała zrobić, no a tutaj mam te blokady, natomiast nie gasi mnie to jakoś bardzo.
Po prostu muszę nauczyć się większej ilości cierpliwości na pewno do osiągania tych celów.
Natomiast moją misją jest na pewno takie właśnie wyjście do kultury, do sztuki, do tego, żeby doświadczać tych faktur, tych gęstości.
Bo to też jest taki filar kolejny, który właśnie tutaj szef chce i my chcemy rozwijać, czyli właśnie taka dziedzina kulturalna, żeby częściej takich rzeczy się działo.
One się cały czas oczywiście działy i będą, tylko może właśnie troszkę z większym rozmachem się uda pewne rzeczy tutaj zainicjować.
Też powiem od razu, że się wtrącę, że mam takie marzenie. Nie wiem ile to zajmie, bo też wiem jakby z czym to się je.
Jak się nie ma gdzieś tam prywatnego klienta, który da na to dużo pieniędzy, to jest to wiele trudniej.
No ale moim marzeniem jest zrobienie już nie mówię, że wielkiego miejskiego festiwalu z topowymi artystami,
ale bardzo bym chciała zrobić chociaż taki mini miejski festiwal z alternatywnymi artystami,
żeby środowisko osób z niepełnosprawnością, środowisko osób pełnosprawnych w wieku dojrzałym, w wieku młodzieżowym,
żeby zrobić taką przestrzeń i takie forum dialogu, gdzie różne pokolenia, różne spostrzeżenia mogą się ze sobą spotkać
i właśnie doświadczać tych pięknych rzeczy, jakimi jest muzyka, gdzie jest takim spoiwem.
I tutaj gdzieś tam, jeżeli idziemy na koncert i czegoś doświadczamy, no to te bariery, które mogą być na co dzień zaczynają powoli opadać.
I to jest moja gdzieś tam wizja, wizja w przyszłości.
Całkiem sporo, jak słychać, dzieje się przy Gałczyńskiego 7, to może teraz, skoro już wiemy mniej więcej oczywiście czym się obecnie zajmujecie,
to porozmawiajmy o tym, co z tego wszystkiego pojawi się w ramach Regionalnej Mazowieckiej Rechy w tym roku,
która trwać będzie trzy dni tym razem i to będą trzy dni nie ułożone obok siebie, a one będą jakoś tak nieco bardziej rozrzucone. Zgadza się?
Tak. I to tak z rozmysłami specjalnie, żeby właśnie się nasycić tymi dniami.
Oczywiście to jakby nie jest narzucane, bo każde biuro nasze regionalne mogło sobie wybrać, jakby według swojego uznania, kiedy chcę te dni.
Jak słyszycie na rozpiskach, postaram się wrzucić linka z innymi miastami, jak to wygląda, bo może ktoś będzie miał ochotę.
Na przykład my teraz jedziemy z naszą grupą do Lublina we wtorek 13 z konferencja w Lublinie i są miasta, które mają jedno po drugim.
My mamy, Ola nie wiem, że będzie korygować, jak się pomylę, 10 czerwca, 12 czerwca i 4 lipca.
Tak, już skoryguję tylko jedną rzecz.
Przepraszam, 6 czerwca, zamiast 10, bo już się zmieniały terminy. 6 czerwca to zaraz rozwiniemy integrację,
12 czerwca będzie taka część rehabilitacyjna, która jest nowością i 4 lipca będzie takie ukoronowanie naszych rech,
bo to będzie dopiero część taka merytoryczna. Ciekawie zaczęliśmy właśnie od tej drugiej strony, żeby tym najważniejszym aspektem to zakończyć.
Taka nasza główna konferencja będzie we wrześniu, 18, 19, 20, 21 września.
Na razie wiemy tylko o tyle, że to będzie w Centrum Nauki Kopernik. Więcej szczegółów przekażemy Państwu później.
To może powiem o tej części takiej integracyjnej. 6 czerwca nawiązaliśmy fajną współpracę z Fundacją Wolontariat Pracowniczy,
więc dużo czuję się super takich zadzieje od nich, bo pomogą nam przy organizacji pikniku integracyjnego i zapraszamy Państwa i szkoły,
które chciałyby nas odwiedzić do nas na Gałczyńskiego. Chcemy zorganizować ten piknik przed naszym biurem,
żeby właśnie tak kto ma ochotę to też zajrzał do nas i zobaczył jak pracujemy, a będzie się bardzo dużo działo,
ponieważ tak sobie wymyśliłyśmy, że chcemy to zrobić tak troszkę kilka stanowisk. Chyba możemy zdradzić już tak Ola co trochę będzie.
Myślę, że jak najbardziej, tak. Jeszcze tylko wtrącę. Słuchajcie, że godziny są bardzo przystępne,
bo chcemy, żeby to się działo mniej więcej w slocie godzinowym od 12 do 15.30 do 16,
żeby w tych kilku godzinach zawrzeć dużo rzeczy, na których nam zależy.
Trochę szkoda, że ci, którzy pracują, to mogą mieć problem, aby dotrzeć…
Urlop na żądanie.
Chyba, że. Zwłaszcza, że już wiemy, że będzie i będzie wtedy konkretnego dnia, to zawsze można sobie to jakoś zaplanować.
Ale gdyby ktoś chciał popracować, to będzie problem.
Będzie, ale wtedy można zrobić długi weekend, słuchajcie, bo jest to piątek.
No jasne.
Jeszcze jesteśmy blisko dworca centralnego, więc łatwo do nas dojechać.
Słuchajcie, no z tymi godzinami to jest tak zawsze, że to chyba tak się nie ustrzeli, nie?
Jednym pasuje rano.
Żeby wszystkim pasowało.
Tak to mówimy, pasowało tak ładnie.
Co będziemy robić?
Właśnie z tym Fundacją Wolontariat Pracowniczy pomogą nam, oczywiście cudowni tutaj ludzie,
pomóc zorganizować tą przestrzeń. Rozłożymy te wszystkie namioty, stoiska
i będziemy mieli takie stacje ciekawe, w których będziemy mogli bezzrokowo postrzelać z broni laserowej.
Będziemy mogli zagrać w gry dla osób niewidomych, słabo widzących właśnie bezzrokowo.
Nawet jak ktoś przyjdzie widzący, będzie musiał założyć opaskę i zagrać z nami w chińczyka,
czy postrzelać z broni laserową.
Będziemy właśnie mieli zajęcia ruchowe, będzie takie stoisko z czynnościami dnia codziennego,
gdzie trzeba będzie właśnie też w opastę coś pokroić, włożyć czujnik poziomu cieczy,
lub odgadać, co to jest.
Ola, nie pamiętam, co jeszcze miała. A, oczywiście koncert.
To też na razie niespodzianka. Czy już wiemy, kto będzie?
Tak, na koniec jest koncert, tylko słuchajcie, ja bym nie chciała popełnić glasy i mówić,
bo w tym momencie nie mam przed sobą jeszcze imienia i nazwiska.
Będzie to kobieta, która będzie śpiewała, ale nie chciałabym bardzo przekręcić.
I zrobić, powiedzmy, zasiwasi.
Ja też tak myślę, że to też, jak będziemy już mieli wszystkie takie pewne informacje,
to zaużymy to w naszym programie.
Będzie coś, co będzie można. Będzie można pochodzić z białą laską.
Będziemy… nie wiem, nie pamiętam, słuchajcie.
Ja myślę, że chyba Kasia już w sumie ujęłaś.
Ta biała laska jest przewidziana na tor z przeszkodami, tak żeby można było się wczuć.
No i też właśnie ten wolontariat pracowniczy. Bardzo nam zależy na tej integracji,
jak sama ta część wskazuje.
Żeby głównie wolontariusze wspierali. A jeszcze kiermasz.
Kiermasz naszych rzeczy, bo wiecie, my w tamtym roku bardzo dużo
mieliśmy takich zajęć manualnych.
I zrobiliśmy cudowne drzewka szczęścia, jakieś obrazy, anioły.
I to fajnie… dziewczyny się śmiały, że to są anioły nabite w butelkę,
ponieważ w butelkach po wodzie odżywca kupili lalki Barbie i wsadziły tam lalki.
Takie piękne, białe anioły z tego zrobiły.
Ja manualnie się na tych rzeczach zupełnie nie znam,
ale miałyśmy też właśnie takie cudowne anioły, które to robiły,
więc fajnie to wyszło.
I chcielibyśmy, żeby po prostu też te nasze rzeczy wystawić na tym kiermaszu.
Będą również jakieś domowe smakołyki, ciasta, które też się tam znajdą.
Więc dla każdego coś miłego i będzie można sobie coś zjeść i udekorować na przykład dom.
Na przykład.
Tak, po jedzeniu spalić kalorie na zajęciach ruchowych, więc tutaj wszystko zbilansowane, przemyślane.
Tak, to zadanie ma na celu takie wzmocnienie integracji i relacji między osobami niedowidzącymi, wolontariuszami i otoczeniem.
To będzie czas, żeby właśnie z nami porozmawiać.
Czasami też się zdarzy, że ktoś przychodzi tamtędy, ale tak a nie zajrzy, bo się krępuje, co my tu robimy.
A to taki moment będzie, że można przejść, porozmawiać, zobaczyć.
Takie drzwi otwarte trochę, chociaż drzwi do Was podejrzewam, że zawsze stoją otworem.
Zawsze, zawsze, zawsze, ale no jednak gdzieś się czasami krępują.
A to taki czas właśnie, żeby po prostu wejść sobie tak z marszu.
To to będzie przypomnienie kiedy? Jeszcze raz może?
Szóstego czerwca.
Szóstego czerwca, okej.
Pierwszy piątek czerwca, słuchajcie, tak łatwo zapamiętać.
Można fajnie zabrać nauczycieli też ze szkół warszawskich, żeby się zapoznali.
Właśnie czerwiec to też jest chyba taki miamik, kiedy często w szkołach są jakieś dni z niepełnosprawnością.
I wtedy można do nas wyjść i też właśnie porozmawiać i nas zaprosić też do siebie.
Zapraszam, więc wtedy my też możemy do Was pójść i zrobić jakąś fajną lekcję.
Ten też o niepełnosprawności.
Czyli to szóstego, a potem?
Dwunastego. Później następne, ciekawe, że to jest dwunastego czerwca.
Czyli za tydzień.
Tak, w następnym tygodniu.
Tak, to jest taki dzień, to jest nowość w naszych konferencjach, to jest dzień rehabilitacji.
I każde biuro oczywiście sobie wymyśla jak chce tą rehabilitację spędzić.
My wymyśliłyśmy to w ten sposób wspólnie, że zrobimy to też na Gałczyńskiego.
I chcemy taki też zrobić dzień otwarty, ale już w biurze.
Wyciągniemy wszystkie nowe powiększalniki elektroniczne, lupy, które mamy.
Różne czytaki, telefony komórkowe, smartfony.
Żeby to był taki czas, żeby ludzie do nas przyszli i sobie mogli cały dzień potestować.
Bo wiecie, te urządzenia często są w pudełkach pochowane.
My to wyciągamy za każdym razem, nie ma z tym problemu.
Ale łatwiej jest wyciągnąć na stół tych piętnaście, dwadzieścia lupek, dziesięć.
Żeby sobie tak podejść i położyć kartkę.
Zobaczyć jak to jest czytać taką.
Że ta jedna ma powiększenie, inne są takie co mają powiększenie.
I na przykład jeszcze syntezy mowy.
Że mają kamerkę na odległość.
I sobie tak sprawdzić, że nawet może się coś takiego przydać.
I gdzie na przykład uzyskać dofinansowanie też wytłumaczymy.
Bo wiemy na przykład z jakiego urzędu dostać na taką pomoc.
No tak, aktywny samorząd w pełni też zresztą teraz.
Tak, tak, to prawda. Do 30 sierpnia.
Więc warto też o tym pomyśleć.
No i słuchajcie, będą też nagrody.
Można będzie zdobyć nagrody w tym dniu rehabilitacyjnym.
Bo zależy nam na tym, żeby to nie było takie suche.
Takie proste, nie? Suche.
Tak, chcemy to troszkę zaktywizować.
Więc będą różne stacje właśnie z tymi sprzętami.
I poszczególne stacje będą miały swoje zadania.
I za pomocą danego urządzenia będzie trzeba sobie z jakąś łamigłówką bądź z jakimś zadaniem poradzić.
Na każdej stacji będziemy zbierać punkty.
W zależności czy się udało, czy połowicznie.
No i potem największe ilości punktów ze wszystkich stacji oznaczają wygranie jakiejś nagrody.
Także element rywalizacji, niespodzianki też u nas znajdziecie.
Zapraszamy, to już będzie wtedy się działo. 12 czerwca, tak? Nie mylę się.
Tak, 12 czerwca.
To fajnie, bo to jest taki moment, taki element rywalizacji i też takie niespodzianki.
Ja zaglądam na naszego YouTube’a, bo oczywiście możecie pisać komentarze.
I tu człowiek, z którym kiedyś mieliśmy okazję się usłyszeć.
Ktoś, który teraz zmienił miejsce zatrudnienia. Darek Lindę się do nas odezwał.
Do mnie też pisał właśnie.
Tak, Michale, Katarzyno, miło Was usłyszeć. Pozdrowienia również dla Pani Aleksandry.
Pozdrawiamy Cię, Darku, również serdecznie.
Pozdrawiamy, ściskamy na odległość. Właśnie Darek napisał, tyflopodcast czy wybory papieża oglądać?
Zdecydowanie tyflopodcast.
No właśnie widać, więc to bardzo miłe.
Ok, czy jeszcze a propos tego dnia rehabilitacji o czymś chcecie opowiedzieć?
Myślę, że jak wiecie, to jest 12 czerwca, więc pewnie jeszcze wpleciemy myślę, że w to jakąś niespodziankę.
Ale to jeszcze dajcie nam troszkę czasu, bo tak może nie będziemy odkrywać wszystkich kart.
Dokładnie, musimy sobie jakieś asy w rękawach zostawić.
Oczywiście zapraszamy zawsze do naszej pysznej kawiarenki, gdzie mamy kawkę.
Chyba najbardziej zawsze poprosimy kawę elatę, więc ta kawka zawsze dla Was jest.
Więc jak nawet nie macie czasu w ten dzień rehabilitacji to integracji to zapraszamy również tak po prostu.
12 czerwca to będzie dzień rehabilitacji. No i trzeci, ostatni dzień on już w lipcu, tak?
Tak, 4 lipca.
Jakbyśmy w Stanach byli to dzień niepodległości.
Właśnie sobie to uświadomiłam teraz.
To taka jednak niekoniecznie zagospodarowana data.
No to właśnie trzeci dzień Regionalnej Mazowieckiej Rechy 2025, a poświęcony czemu tym razem?
To będzie część konferencyjna, czyli już zwieńczenie tych dwóch poprzednich dni.
Wisienka na torcie, więc już po tych zabawach, rywalizacjach, po integracji będziemy mogli zasiąść i posłuchać.
Tak naprawdę części merytorycznej.
Tak, tutaj też będziemy chcieli wzbogacić to doświadczenie muzyczne.
Nie będziemy zdradzać jakie.
Bliżej na pewno wydarzenia będziemy odsłaniać te karty.
No ale głównie skupimy się na tym, czego mądrego możemy posłuchać, czyli zaprosimy gości, ekspertów.
Zależy nam na, tak naprawdę, dotknięciu wielu aspektów.
Nie wiem, Kasiu, czy będziemy zdradzać?
Co planujemy? Jakie bloki tematyczne?
Tutaj zostawiam tobie do powiedzenia.
Dwa bloki możemy powiedzieć, resztę zostawimy to w tajemnicy.
Słuchajcie, dużo też z nas chodzi w okularach.
Czasami kupujemy te okulary tak po prostu bez pomysłu, bo musimy, albo po prostu nie ma nam kto doradzić.
Będziemy mieli eksperta od mody takiej okularowej.
Pani lub pan, to jeszcze się tutaj nam wyklaruje, pokażą nam i opowiedzą, jak sobie dopasować okulary.
Bo okulary to jest część, element naszego wizerunku bardzo ważnego, żebyśmy się czuli komfortowo.
Znam dużo osób niewidomych, które również chodzą w okularach i wcale nie przeciwsłonecznych, tylko po prostu w okularach.
Tak, bo po prostu to jest traktują jako biżuterię w pewien sposób.
Bo tak chcą po prostu, albo na przykład oczy niekoniecznie wyglądają jakoś fajnie, więc decydują się na to, żeby je zasłonić tymi okularami.
Także no, różne są powody i skoro już się na coś takiego decydujemy, no to fajnie by było wyglądać w takich okularach dobrze.
A nie, żeby to były jakieś pierwsze z brzegu, albo jeszcze na przykład, a w domu były tam, ktoś kiedyś używał, to ja sobie je biorę i sprawa załatwiona.
Dokładnie, i nie zwracamy na to uwagi, ja sama wpadłam w coś takiego, nosiłam powiedziałam, ja też noszę okulary z filtrami, co bardzo jest ważne zawsze.
Słuchajcie, lato zbliża się, już świeci słońce, pamiętajcie o tym ci, którzy chodzimy w okularach.
Będę o tym zawsze mówić, pracowałam trochę na Karmelickiej w Przychodni i tam właśnie poznałam cudownych ludzi, gdzie dużo też opowiedzieli o okularach z filtrem, o tych właśnie polaryzacji, żebyśmy o tym nie zapomnieli.
Często, wiadomo, sięgamy po trochę tańsze rozwiązania, kupujemy okulary gdzieś w Rossmanie, jeszcze w Rossmanie to są z filtrami, ale gdzieś na bazarku.
Nie róbmy tego za mocno, kupujmy okulary, które chociaż mają filtr UV, żeby jednak chroniły nam te oczy, bo pamiętajmy, że ten filtr jednak hamuje.
Nasze oko nie lubi takiego ostrego świata słonecznego, są takie choroby jak barwnikowe zwyrodnienie czy stargard, które nie lubi po prostu takiego patrzenia w słońce, więc chronimy sobie te oczy.
I właśnie o tym opowiemy też, żeby o tym nie zapominać i przy okazji wyglądać ładnie, schludnie, żeby może właśnie zwrócić na siebie uwagę w jakimś stopniu trochę też.
Niektórzy mają, znam takie osoby, co mają po kilkadziesiąt poprawek nawet, nie tylko jedno.
I można potem je sobie wymieniać, no to też można. Moda okularowa to jeden temat, co jeszcze?
Kultura. Kultura dostępna dla osób z niepełnosprawnością wzroku, ale też jak osoby, jako my, jako ja osoba słabowidząca przeżywam tą kulturę, jak ją odczuwam, w jakimś sensie ja ją dotykam.
Dotykam, jeżeli chodzi o dotyk, tylko po prostu jak to przeżywam. Więc mamy koleżankę, która prowadzi wiele badań na ten temat, przeprowadziła i sama też jestem ciekawa tych wypowiedzi konkretnych osób.
Troszkę nam o tym opowie, ale to też więcej szczegółów dowiedzie się 4 lipca. No to serdecznie zapraszamy.
I to będzie też, jak rozumiem, na Gałczyńskiego.
Tak. Wszystkie te elementy chcieliśmy zrobić na Gałczyńskiego, żeby tak zaprosić i te główne wydarzenia będą właśnie w tych dużych, wielkich miejscach, jak Centrum Nauki Kopernik i może jeszcze jakaś biblioteka uniwersytecka, a nasze regionalne zostawimy tu.
I oczywiście ważny element będzie rozstrzygnięcie konkursu IDOL, który jest ważnym elementem podczas całego roku, bo chcemy podziękować instytucjom, urzędom, indywidualnym osobom, które działają na rzecz naszego środowiska, osób niewidomych, słabowidzących, gdzie pomagają, coś organizują i w ten sposób my głosowaliśmy na te osoby i zobaczymy, kto wygrał, kto jest laureatem.
Właśnie, jak to w tym momencie wygląda, bo mamy edycję IDOLa Regionalnego i mamy potem edycję taką ogólnopolską. Zgadza się?
Pierwszy etap wygląda w ten sposób, że najpierw są zgłoszenia do konkursu IDOLa Regionalnego. Możemy zgłosić dowolną ilość osób lub instytucji i zgłaszamy w trzech kategoriach.
Zgłaszaliśmy, bo już się teraz zakończył ten głosowanie, nawet do dzisiaj było, sprawdzę. IDOL w kategorii instytucja, kultura, dostępna dla osób niewidomych. IDOL środowiska, czyli konkretna może być osoba lub media.
I spośród tych osób trzy są miejsca. Pierwsze, drugie, trzecie. Honorujemy i wyróżniamy w ten sposób. A laureaci pierwszych miejsc mogą brać udział jeszcze w tym ogólnopolskim konkursie.
Czyli pierwsze miejsce w tym IDOL środowiska, z kultury i z edukacji. Nie z edukacji, przepraszam, z mediów. Mogą brać udział w tym konkursie już ogólnopolskim i wtedy na tej dużej konferencji będzie też rozstrzygnięcie. Więc warto, warto.
Więc się na pewno będzie działo całkiem sporo. To ja w takim razie jeszcze zapytam o pozostałe edycje regionalne konferencji RECHA. No wiadomo, w myśl zasady bliższa koszula ciału to macie doskonały ogląd na to, co dzieje się w Warszawie, co tu będzie organizowane.
Ale czy na przykład coś wiecie, możecie coś opowiedzieć o tym, albo co działo się już tam, gdzie RECHY regionalne się odbyły, albo przynajmniej ich część. Albo co dziać się będzie na przykład. Może coś takiego ciekawego, co zapamiętałyście, to warto o tym wspomnieć.
Punkty za mocno tak nam nie zdradzały. Za bardzo jeszcze, bo też troszkę są niektóre te odległe. Dopiero poznamy tak naprawdę te rozszczegóły konferencji. Ale wiemy, że we Wrocławiu była pani z Biuro Podróży dla osób z niepełnosprawnościami, więc na pewno był też jakby o podróżach i jak sobie zwiedzać.
Z Uniwersytetu Historycznego była prelekcja, więc z Muzeum Edukacji. Więc takie typowo dostępnościowe rzeczy były. A co będzie w Lublinie to sobie też dowiemy, bo jeszcze nie widziałam tego harmonogramu we wtorek.
Tak się prącę, że tak naprawdę jeszcze tych odległych miast, odległych części Rechy jeszcze to nie zostało ogłoszone całkowicie, co się będzie odbywać, jaki jest przebieg i agenda wydarzenia. Więc też zachęcam, jak jesteście zainteresowani do tego, żeby śledzić profile fundacyjne, główny, regionalny.
Jeżeli jesteście zainteresowani i ciekawi, to zawsze można się odezwać, napisać na Messengerze, na Instagramie, zadzwonić. To wtedy bez problemu zostaniecie poinformowani czy przekierowani do konkretnego miasta i ta informacja nie będzie na pewno trudna do zdobycia.
A jak na przykład będzie wyglądało, jeżeli chodzi o… zwłaszcza chodzi mi o ten trzeci dzień Mazowieckiej Rechy. Czy na przykład planujecie transmisję w internecie tych prelekcji? Będzie to tak?
Wszystkie konferencje już merytoryczne muszą nawet być nagrywane, chyba, że nie pozwala na to miejsce. Na przykład w tamtym roku, nie pamiętam czy z konferencji, czy z jakiegoś takiego wydarzenia, mieli w bunkrze. No to wiadomo, tam wi-fi nie działało, więc było nagrywane i później było opuszczane to nagranie.
No właśnie, bo nagrać można było, tylko gorzej z transmisją live.
Tak, tak. Nagrali, później po prostu to wrzucili, ale też fajne miejsce umieli. Wszystkie te, które się da, będą transmitowane na żywo i oczywiście będą też pewnie i na YouTubie dostępne.
Więc ktoś jak nie może, nawet te spotkania, co u nas są na Gałczyńskiego, zawsze staramy się z Olą, czy wcześniej jak robiliśmy z Darkiem te transmisje, staraliśmy się je transmitować i też właśnie na żywo.
Bo dużo osób pytało nas czy będą i nie mogli uczestniczyć, a dzięki temu mogli sobie oglądać.
Trochę mieliśmy też wykładów z naszym cudownym Krzysztofem Holewińskim. Niektórzy znają go bardzo, to jest pan, który, słuchajcie, mogę powiedzieć, ma 96 lat, skończy w tym roku.
Jest osobą rosztkowo widzącą, ale nadal jest przewodnikiem warszawskim i nie tylko. Jeździ z nami na wyjazdy i sobie mówi, Kasia, to ja opowiem.
Więc to jest właśnie fajne, bo wszędzie, gdzie jesteśmy, to mamy naszego przewodnika, który tak cudownie opowiada, ale poznałaś Krzysztofa, nie?
Tak, byłam w szoku, już tak w ogóle wtrącając się, to naprawdę byłam w szoku ilości wiosen pana Krzysztofa na karku, a tego jak bardzo jest sprawny i fizycznie i świadomościowo.
Ja tak naprawdę szacowałam przynajmniej 20 lat do tyłu, w ogóle wiedza i jeszcze chęć do dzielenia się tą wiedzą i zdobywania kolejnych jej szczebli.
Jestem pod wrażeniem, więc jak będzie jakaś informacja, czy pan Krzysztof do nas przyjdzie, czy będzie możliwość w ogóle poznania go, posłuchania, to ja zachęcam, bo wyjątkowy człowiek.
I mamy kolejne pytanie na YouTubie, na czacie się pojawiło. TheBekoBoy2004 do nas napisał. A jak się zapisać na ten dzień rehabilitacji? Nie słuchałem od początku, bo niestety mam słaby internet.
To pytanie, czy w ogóle trzeba się zapisywać, czy po prostu nie wystarczy przyjść?
Można przyjść, a jak ktoś będzie chciał więcej informacji, słuchajcie, jest taki jeden główny mail. Warszawa, też go napiszę w komentarzu. Warszawa, małpa, szansadlaniewidomych.org i jak ktoś będzie miał jakieś konkretne pytanie, można tam śmiało pisać, ale na dzień rehabilitacyjny nie trzeba.
Można po prostu wejść do nas bez problemu. Chyba, że chcecie znać godzinowo, nie wiem, chyba będziemy tam od dziesią… nie, nie wiem, nie ustalaliśmy się z tego.
Tak, jeszcze agendy i przebiegu całego tego dnia nie mamy, natomiast zachęcam do zadzwonienia, zostawienia nawet kontaktu do siebie i prośby powiedzmy o poinformowanie.
Mamy też taką, słuchajcie, grupę swoją na Whatsappie, spis numerów, gdzie oprócz tego, że informujemy na poszczególnych naszych mediowych kanałach, to na Whatsappie też wysyłamy wiadomości już takie zbiorcze, żeby ten przekaz informacji był jak najbardziej skuteczny.
Więc jeżeli na przykład macie ochotę wiedzieć i być na bieżąco, co się u nas dzieje, no to wystarczy dać nam znać, że chcielibyście tego i my was do tej grupy dodajemy.
I to jest po prostu luźna, sucha grupa informacyjna, to nie jest czat, jakby tam wysyłanie wiadomości użytkowników zewnętrznych jest zablokowane, żeby nie robić bałaganu, żeby te powiadomienia cały czas nie pikały.
Tylko sucha tablica informacyjna, gdzie jak coś się dzieje, to ta informacja się pojawia.
Okej, no to fajnie, że też coś takiego jest. Wszak Whatsapp popularny komunikator i z pewnością wiele osób z niego korzysta i warto mieć coś takiego gdzieś tam.
Na naszej stronie gałczyńskiego7 też jest numer chyba mojej komórki, więc śmiało możecie pisać. Ja nawet jak nie odbieram, bo jest późno, to później odpisuję lub odzwaniam, więc śmiało, ten numer jest dostępny też dla wszystkich.
No dobrze, to już wiemy, co dziać się będzie w Warszawie w ramach tegorocznej rechy regionalnej.
Jak rozumiem, jeżeli chodzi o tę centralną rechę, to na razie to jeszcze wiele, wiele planów, ale oficjalnie żadnych informacji nie ma? Czy już coś tam wiadomo? Jakieś przecieki można by upublicznić?
Upublicznić, tyle z tego wiem, że…
Datę możemy.
Tak, datę możemy. Na pewno będzie też taki blok. Też fajną rzeczą ostatnio jest na tych naszych rechach, że są bloki takie tematyczne. W tamtym roku było to podzielone, że np. był blok sportowy, był blok o cukrzycy, w ogóle taki medyczny był blok.
To też było bardzo fajne, bo tam było i o cukrzycy, i o wzroku, i wszystko. Był blok taki anglojęzyczny, o nowoczesnych technologiach, nie pamiętam, było ich chyba sześć, więc tak sporo było.
Wiem, że na pewno też to będzie powtórzone w tym roku, że będą takie bloki.
Jeden z bloków tematycznych będzie poświęcony aplikacji, którą nasza fundacja testuje. Nie jesteśmy producentem tej aplikacji, tylko my ją testujemy, czyli Navigon.
I będzie troszkę o aplikacji, o Warsaw Vision. To będzie jeden taki blok tematyczny, cały poświęcony. To nie będzie oddzielna konferencja, więc będzie można się zapisać.
Bo jak będzie ten plan na stronę wrzucony, to będzie formularz rejestracyjny i będzie się można wypisać na konkretne bloki tematyczne lub wręcz na tematy, które nas będą interesowały.
To wiemy na temat rechy. A jeżeli chodzi o Wasze działania, na Gałczyńskiego 7, jakieś najbliższe plany oprócz tej regionalnej rechy?
Jest coś takiego, na co szczególnie chciałybyście zaprosić?
Kasiu, chyba najbliższa jest, oprócz tego, co się teraz będzie działo u Was w najbliższych dniach, ale z takich warsztatów to chyba rzeźba jest, co? Najbliżej.
Nawiązaliśmy współpracę z cudowną rzeźbiarką, Beatą Bogucką. To też jest podczas jakiejś tam projekty, zwiedzania w galerii 3U10, którą też polecam, jak będziecie w Warszawie, na Karola Chodkiewicza.
Cudowna galeria, mała, przyjemna, jaki foksal koło nas, gdzie można wejść i po prostu obejrzeć dzieła bez problemu. Są to bezpłatne galeryjki.
Tam spotkałyśmy Panią Beatę Bogucką, rzeźbiarkę takiej się spodobało, że z nami współpracuje. I będziemy na tych warsztatach tworzyć takie maski. Nie powiem Wam, z jakiego tworzywa.
Wiem, że to są bandaże i jakiś płyn. I te bandaże takie specjalne, moczy się w tym płyn i on zastyga. I na takich konstrukcjach twarzy będą nasi podopieczni tworzyć maski, które kiedyś tam też pomalują.
Najpierw będzie trzeba ułożyć twarz, czy ona będzie uśmiechnięta, czy smutna, usta mniejsze, większe. To też jest fajne. Czyli ćwiczenie takiej percepcji będzie wzrokowej, przepraszam, dotykowej.
Przy okazji Beata teraz otworzyła wystawę w Domu Kultury Kadr na Ursynowie, jak się nie mylę. I tam też nas zaprasza, zrobi taki jeden dzień, gdzie tam po prostu przyjdziemy.
I będzie mogła żona podotykać jej rzeźby. Właśnie to jest tak fajne, bo idąc do galerii większość tych dzieł jest nieosiągalna dla nas, prawda? Bo one są za gablotami.
Prosimy nie dotknąć.
Dokładnie, wszędzie po prostu to jest. Oczywiście czasami nasi podopieczni udają, że nie widzą i po prostu dotykają, że nie widzą tej kartki.
No ale po co ma ktoś na nas krzyczeć? Więc wtedy staramy się umawiać właśnie z konserwatorem lub w takim miejscu, żeby można było to pójść, dotknąć. Bo to wtedy w ten sposób się najbardziej odbiera te dzieła.
Kasiu, a pamiętasz kiedy? Kiedy to jest? Którego maja?
A w ogóle wystawa, bo sama ta wystawa w Domu Kultury Kadry jest już od dziewiątego dostępna. Ona potrwa, zaraz sprawdzę, chyba… zaraz powiem wam.
Dłuższy taki czas. I tam się umówimy na konkretny dzień z Beatą. To też przekażę przez media społecznościowe w jakim dniu.
A same warsztaty u nas na Gałczyńskiego to do którego?
Już sprawdzę. 20.
Pewnie. Słuchajcie, to jak już zaraz potwierdzimy datę, to jeżeli macie ochotę uczestniczyć, no bo wiadomo, jakby miejsce…
Tak, sześć osób, żeby Beatka mogła tak obsłużyć. Już wam powiem, bo mamy tyle rzeczy, że działamy na kalendarzu. 20 maja.
Jak poznałam ostatnio panią Beatę, to niesamowitą rzeczą było, że bardzo dużo rzeczy i chce nam przekazać, i z nami robić.
Też opowiadała o takim procesie, że na przykład jest jakieś tworzywo, też nie powtórzę co to było, natomiast jakieś tworzywo, które jakby musi swoje odleżeć, żeby można było z niego coś zrobić.
Wkładali tam mikrofony, żeby nagrać dźwięk, jaki ten materiał wytwarza, więc można potem tego posłuchać.
Na zasadzie dotyku na przykład tworzyli wizualizację, która była wykonywana metodą AI.
I po dotyku każda osoba, która dotknęła, opowiadała, co ona tam czuje, bądź też pod dźwięku, co ona słyszy, no i sztuczna inteligencja potem tworzyła i generowała z tych słów obrazy.
Więc jakby jest to działanie na wielu szczeblach i myślę, że jakby nie skończymy tego na tym, co zaplanowaliśmy, bo planów mamy sporo.
Także warto, żebyście byli z nami, śledzili, jeżeli taka tematyka Was interesuje, albo jeżeli nawet jeszcze nie wiecie, czy interesuje, to żeby się przekonać.
To, co teraz jeszcze Ola mówi się w trące, to 17 maja jest Noc Muzeów. I tego 17 maja właśnie w galerii 3U10 będzie Beata z panią Patrycją Kudło-Łapińską,
która też jest tam właścicielem tych wystaw, kuratorem. I będą właśnie robić ten proces, o którym mówi Ola.
Będzie można dotykać też rzeźby. Beata właśnie będzie chciała też nagrywać ten dźwięk, żeby ludzie opowiadali, co czują po prostu.
Jak np. włożą rękę do kartonu i tam będzie jakaś rzeźba, żeby dotknąć i powiedzieć, co to jest. I chcą właśnie, żeby ta sztuczna inteligencja odtworzyła.
To też wrzucimy taką informację, 17 maja będzie.
Więc rzeczywiście sporo różnych takich ciekawych rzeczy. A co, planujecie np. jakąś właśnie akcję na Noc Muzeów, żeby się gdzieś tam wspólnie chociażby wybrać w jakieś konkretne miejsce?
Jeżeli nam się uda, to właśnie do tej galerii. Bo też tak nie chcemy po nocy, to też sobota, więc pewnie to wyjście właśnie tej galerii jest w ciągu dnia, więc o tyle byłoby fajnie.
Bo nie wiem, czy też chyba nie są wtedy Targi Książek. Ktoś mi się kojarzy chyba, tak?
Tak, słuchajcie. To jest kolejna data, więc sami słyszycie, jak dużo. Każdy może sobie wybrać coś dla siebie.
Bo od 15 do 18 maja, o ile się nie mylę, ale na pewno gdzieś tam w tym przedziale czasowym są Targi Książek.
I my też będziemy na tych targach ze swoim stoiskiem, ze swoimi wydawnictwami.
Wydawnictwo Trzecie Oko, które wpisuje się w działanie fundacji. Także dzieje się.
Tak, bardzo dużo.
Dzieje się i przypomnijmy 6, 12 czerwca i 4 lipca. To w Warszawie przy Gałczyńskiego 7. Regionalna Mazowiecka edycja Recha for the Blind in Poland 2025.
A ogólnopolska we wrześniu.
Tak, 19, 21 września.
I wtedy też…
18, przepraszam, bo to od czwartku. 18, 19, 20, 21 września.
I wtedy też na pewno dziać się będzie całkiem sporo.
I Gałczyńskiego też się będzie tam kręciło.
Tak, zdecydowanie. No więc zapraszamy bardzo serdecznie. Jeżeli komuś po drodze do Warszawy albo z Warszawy jest i nas słucha to myślę, że warto zajrzeć.
Tak jeszcze rozmawialiśmy sobie poza anteną, że co niektórzy to sobie taką trochę rechową turystykę nawet uprawiają.
Bo jeżdżą od Rechy do Rechy tej regionalnej i wtedy naprawdę mają całkiem sporo różnych przeżyć.
Bo te imprezy bywają bardzo różne.
Bardzo różne i to co Ola wcześniej wspomniała, że zależy to od regionu.
Też fajnie niektóre miasta sobie właśnie ten dzień integracyjny robią podczas jakichś dużych wydarzeń, które są w tym regionie czy w tym mieście właśnie danego dnia.
To też można poznać kulturę danego miejsca. To też jest bardzo ciekawe.
Tak i to co Kasia wspominała, że my z naszymi tutaj grupami, osobami, które są chętne.
Każde województwo ma na celu odwiedzić ze swoją grupą 12 osób, które przychodzą odwiedzić trzy województwa.
Więc mamy tu taką dużą, dużą rotację. Odwiedzamy siebie nawzajem.
Jeżeli ktoś, kto jeszcze nas nie zna miałby ochotę z nami do któregoś miasta pojechać.
My z Warszawy jedziemy akurat do Lublina, to już we wtorek najbliższy, ale później w lipcu do Białegostoku, we wrześniu do Olsztyna albo na odwrót.
Mogłam pokręcić. Natomiast jeżeli mielibyście ochotę na Białystok bądź na Olsztyn z nami, wystarczy się go skontaktować i dać znać.
A jeżeli jesteście z innych województw, to też możecie wklepać w wyszukiwarkę.
W biurach się kontaktujcie, tak, regionem i wtedy bez problemu jakby pomogą w tej organizacji.
Więc całkiem sporo, jak widać, się dzieje. Zapraszamy bardzo serdecznie na rechę.
No i cóż, myślę, że nasi słuchacze mogą czuć się zaproszeni. Zapraszamy bardzo serdecznie.
A ja Wam na dziś bardzo serdecznie dziękuję za udział w audycji, a na rechę i regionalną i ogólnopolską zapraszały
Katarzyna Sałacińska, Aleksandra Buczyńska, Fundacja Szansa. Jesteśmy razem.
Dzięki raz jeszcze.
Dziękujemy serdecznie.
I do zobaczenia.
Do usłyszenia, do zobaczenia.
Był to Tyflo Podcast. Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Wszystkie nagrania publikowane w serwisie www.tyflopodcast.net są dostępne na licencji CreativeCommons - Uznanie autorstwa 3.0 Polska.
Oznacza to, iż nagrania te można publikować bądź rozpowszechniać w całości lub we fragmentach na dowolnym nośniku oraz tworzyć na jego podstawie utwory Zależne, pod jedynym warunkiem podania autora oraz wyraźnego oznaczenia sposobu i zakresu modyfikacji.
Przekaż nam swoje 1,5% podatku 1,5 procent Logo FIRR Logo PFRON Logo Tyfloswiat.pl

Czym jest Tyflopodcast?

TyfloPodcast to zbiór instrukcji oraz poradników dla niewidomych lub słabowidzących użytkowników komputerów o zróżnicowanej wiedzy technicznej.

Prezentowane na tej stronie pomoce dźwiękowe wyjaśniają zarówno podstawowe problemy, jak i przedstawiają metody ułatwienia sobie pracy poprzez korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Oprócz tego, Tyflopodcast prezentuje nowinki ze świata tyfloinformatyki w formie dźwiękowych prezentacji nowoczesnych urządzeń i programów. Wiele z nich dopiero znajduje sobie miejsce na polskim rynku.

Zapraszamy do słuchania przygotowywanych przez nas audycji i życzymy dobrego odbioru!

Tematyka

Pozycjonowanie i optymalizacja stron internetowych