Dobór Optymalnej Konfiguracji Komputera (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
– Dobry wieczór Państwu, witamy serdecznie. Z tej strony Adrian Wyka i drugi prowadzący.
– Kamil Żak, witam.
– Dzisiaj porozmawiamy sobie o komputerach, o sprzęcie. Wszystkim tym, co przydaje nam się,
tak mówiąc szumnie, na biurku, czyli laptopy, komputery stacjonarne, podzespoły.
Mamy nadzieję, że audycja będzie ciekawa i że wyciągniecie z tego coś dla siebie,
co usprawni Wam myślenie o najbliższych zakupach, które pewnie gdzieś tam przed Wami.
Kamil zajmie się częścią bardziej Windowsową, jest specjalistą.
Ostatnio, z tego, co słyszałem, sam szuka komputera stacjonarnego, laptopa również,
więc więcej Państwu opowie o takich rzeczach, a ja ze swojej strony, ponieważ w ostatnich latach
bardziej siedzę jednak w systemie macOS i w sprzęcie od Apple’a,
porozmawiamy sobie trochę bardziej o komputerach od firm z Cupertino.
To co Kamilu, zaczynamy?
– Tak, myślę, że postaram się na początek powiedzieć o takich rzeczach,
których, jakby to powiedzieć, nie dowiecie się jako osoby niewidome,
czy też słabo widzące ze sklepów, czy też z materiałów, albo od doradców,
bo jakoś tam nie są one zbyt oczywiste.
Spróbujemy może pod tym kątem tę audycję poprowadzić.
– Tak, bo myślę, że tutaj nie ma sensu chyba powielać różnych jakichś tam specyfikacji,
które można sobie wyczytać. Zresztą tak naprawdę procesorów, typów pamięci RAM,
kart graficznych, różnych wariantów jest cała masa.
My postaramy się skupić na tych rzeczach takich najważniejszych.
– Tak, dlatego, że otworzyłem sobie przed chwilą samą tabelkę z procesorami mobilnymi do laptopów.
To jest ich kilkanaście w każdym typie, więc nie ma to sensu, żeby teraz szukać dla Was
jakiegoś jednego dobrego, bo nie o to chodzi.
Będziemy się skupiali raczej na typie sprzętu, na tym, jaką on ma na przykład klawiaturę,
głośniki, ile i jakie ma porty i tak dalej, w ten sposób.
– Tak, ja ostatnio też uruchomiłem sobie, zaciekawiony tym, co Ty będziesz dzisiaj opowiadał,
uruchomiłem sobie stronę jednego portalu technologicznego i znalazłem właśnie takie
przykładowe konfiguracje sprzętu w różnych wariantach cenowych, od dwóch tysięcy do dziesięciu tysięcy,
z wyborem różnych procesorów, zarówno od Intela, jak i od AMD, z kartami Radeona i GeForce’a,
więc różnych możliwych konfiguracji tego sprzętu było naprawdę cała masa,
więc myślę, że tak jak mówisz, bez sensu jest tutaj powielać,
tym bardziej, że te procesory bardzo często różnią się dosłownie w symbolice jednym, dwoma znakami.
– Tak, i niższym na przykład taktowaniem, albo jeden czy dwa rdzenie mniej i to jest wszystko, najwyżej.
– Tak, niektóre mają zablokowany mnożnik, niektóre mają odblokowany,
tutaj myślę, że Kamil wszystko to dzisiaj poruszy.
– Tak.
– To co, laptopy?
– Myślę, że zacznijmy od laptopów.
– Też myśleliśmy w górę, coraz więcej.
– Tak, w tej chwili laptopów możemy kupić naprawdę dużo różnych,
od takich klasycznych ultraboków, czyli ultralekkich, długopracujących na baterii,
o dość niskiej wydajności, służącej do podstawowych zadań,
przez takie już nawet z mocniejszymi procesorami, bo w tej chwili procesory są już na tyle pomniejszone,
że w całkiem niedużych laptopach, na przykład 14-calowych, można zmieścić wydajne jednostki,
które na przykład mogą służyć do grania lub do, nie wiem, na przykład obróbki dźwięku,
czy też materiału wideo do pracy twórczej, właśnie w niedużych laptopach.
Takie też można znaleźć.
Inny typ sprzętów to są laptopy konwertowalne, tak zwane dwa w jeden,
i mają odłączany ekran, który może funkcjonować trochę jako tablet niezależnie.
Takimi sprzętami osobiście się nie bawiłem, więc tutaj mam lukę wiedzy na ten temat praktycznej,
tylko trochę teorii, tyle co właśnie powiedziałem, mam.
Natomiast mają one najczęściej właśnie już ekran dotykowy, więc biorąc pod uwagę fakt,
że zarówno Joss, jak i NVIDIA pozwalają na pracę przy użyciu dotyku, można też z nich korzystać.
I teraz pierwsze pytanie będzie takie, jaki laptop i czy w ogóle komuś potrzebny jest laptop?
Jaki ty masz odmianę na ten temat przemyślenia, bo myślę, że mamy troszeczkę inne,
więc wolałbym, żebyś powiedział, jakie jest twoje zdanie.
Tak, ale zanim też powiem, myślę, że bardzo ciekawym będzie poznanie wasze,
drodzy słuchacze, waszego zdania, dlatego zachęcamy do kontaktu.
kontakt.tyfloppodcast.net, tam znajdziecie wszystkie informacje, Facebook, YouTube,
łączymy się przez Zooma, także zapraszamy do waszych opinii, bardzo miło będzie nam porozmawiać.
Jakie jest moje zdanie?
No właśnie, jakie jest twoje zdanie, bo to jest ciekawe.
Czy w ogóle uważasz, czy jest sens kupować laptopa z Windowsem,
wiem, że jesteś jednak bardziej pro MacBookowy, ale jeżeli ktoś chce.
Powiem ci tak, ja w komputerach siedzę tak mniej więcej od 23-25 lat.
Na początku zaczynałem od Windowsa, komputer stacjonarny.
W ogóle komputer stacjonarny to było dla mnie coś takiego, co sprawiało,
że szybciej serce biło, bo wydajność, bo tam to możliwe było zabawa, podkręcanie,
Windows XP, 98, potem Windows XP.
Z bratem też lubiliśmy sobie pograć, więc jakby te komputery musiały być mocne,
ale mniej więcej od 13 lat już właściwie jadę tylko i wyłącznie na laptopach.
Na laptopach takich bardziej wydajnych, bo zawsze jak kupowałem,
to jednak te procesory gdzieś tam z tych mocniejszych były brane do laptopów.
I do zastosowań, które ja jakby potrzebowałem, całkiem fajnie mi się to wszystko sprawdzało.
Do tego stopnia, że jak przesiadłem się na MacBooka w 2014 roku,
to właściwie z komputera tego korzystałem, to był MacBook Pro,
korzystałem przez 6 lat, więc jakby wydajność przez tyle lat mi wystarczała
i wszystko to było dla mnie wystarczające tak naprawdę.
Okej, no właśnie, bo ja chciałbym tutaj zacząć w ogóle od takiej kwestii,
że na przykład ktoś rozważa zakup komputera, na razie nie wiadomo,
czy stacjonarnego, czy laptopa, już nie wchodząc w szczegóły,
czy MacBook, czy komputer z Windowsem.
Dla kogo jest w ogóle laptop, a dla kogo może być komputer stacjonarny?
Moim zdaniem laptop przyda się każdemu, każdej osobie,
która będzie z niego korzystać gdzieś jakby mobilnie, na zewnątrz.
Dlatego, że w przeciwnym wypadku, jeżeli komputer ma być faktycznie,
praktycznie stacjonarny lub prawie stacjonarny, no to lepiej kupić nadal
mimo wszystko komputer stacjonarny, który owszem może troszeczkę i więcej
energii, ale na pewno będzie tańszym zakupem i wystarczy na dłuższy czas
użytkowania przy tej cenie. To powoli przestaje być tak bardzo
zróżnicowane jak kiedyś, ale laptopy były bardzo mocno do tyłu
wydajnościowo względem komputerów stacjonarnych. Dzisiaj to jest
praktycznie nieodczuwalne albo mało odczuwalne, zwłaszcza przy droższych
jednostkach, ale nadal taka zależność występuje, zwłaszcza gdzieś tam
w tańszym segmencie powiedzmy.
Tak, na pewno z komputer stacjonarny to jest też możliwość pełnowymiarowej
chociażby klawiatury, którą mamy wiadomo, że do laptopa też możemy sobie
podłączyć, no bo to jest oczywiste, ale jednak na biurku to jest kolejny
element dodatkowy, który już eliminuje nam też tą przewagę laptopa, że ta
klawiatura jest, więc mamy wtedy już dwie klawiatury powiedzmy.
Tak i to się przestaje być mobilne. Właśnie o tym też chcę powiedzieć,
że dużo, niestety coraz więcej laptopów, nawet takich, których
zmieściłaby się klawiatura, nawet jeżeli nie wyspowa, to przynajmniej
pełnowymiarowa, czyli posiadająca wszystkie przyciski z takiej klasycznej
klawiatury biurkowej, desktopowej, jest to jakoś tam mocno udziwniane,
czyli na przykład, nie wiem, spotkałem się z czymś takim, że domyślnie
klawisze F1 do F12 miały jakieś inne funkcje, że trzeba by było wywoływać
z klawiszem M Function na laptopie, ich prawdziwe działanie takie
pierwotne, jakim miały oto zamysł, że trzeba tam coś zmieniać w BIOSie
i ludzie są mocno zdezorientowani i no i spotykam się z dosyć
częstą praktyką, że dużo osób niewidomych po prostu podłącza
klawiatury zewnętrzne do laptopów, w tym ja również sam.
Aha, no to ja znowu mam odwrotne trochę doświadczenia z moimi znajomymi,
mianowicie raczej korzystają z klawiatur, tylko że dość prosto gdzieś tam
w tych oprogramowaniach dołączanych do sprzętu są w stanie sobie to
przestawiać i najczęściej faktycznie przestawiają na tradycyjne używanie
klawisz funkcyjnych.
Tak, bo można to zrobić, natomiast nie każde oprogramowanie takiego
dostawcy będzie też dostępne.
Tak, no to jest właśnie minus.
No ale teraz tak, załóżmy, że po prostu ktoś tego laptopa potrzebuje.
Jakiego tego laptopa mógłby kupić?
No pierwszym i najważniejszym jakby czymś, co ogranicza jest cena,
ale w tej chwili w cenie się twierdzi, że nawet 3 tysiące złotych
można kupić laptop do niejakich super wymagających zadań,
ale które wystarczy na przykład osobie, która coś powiedzmy tylko pisze
na 2-3 lata spokojnej pracy, 4 lata nawet.
Dlatego, że w ciągu ostatnich powiedzmy pięciu lat od 2018 roku
producenci procesorów Intel i AMD zwiększyli jakby wyścig konkurencji,
ponieważ bardziej się zrównały ich osiągnięcia i możliwości procesorów,
które wypuszczają, więc wzrosła wydajność w każdym segmencie,
w tym również w tych najsłabszych procesorach i kiedyś te
teraz te najmniej wydajne jednostki z najniższej półki są praktycznie
tak wydajne jak te w 2017-16 roku i jedne z najszybszych.
Mam na myśli głównie segment stacjonarny, ale w laptopach też jest to odczuwalne.
Więc teraz laptop jaki? Jaki budżet mamy i jaka cena?
To jest pierwsza sprawa, ale teraz druga. Jakie są potrzeby takiego użytkownika?
Czy on ma dużo urządzeń zewnętrznych? Czy już wcześniej miał komputer?
Czy to jest jego pierwszy komputer? To też moim zdaniem ma znaczenie.
Ja mam taki pomysł Kamil. Zróbmy sobie takiego awatara jakiegoś użytkownika powiedzmy.
Mamy osobę, która w miarę ogarnia komputery, korzysta z internetu,
ogląda filmy na YouTubie, korzysta z pakietu Word, poczta internetowa,
słucha muzyki. No i właśnie. I co taka osoba powinna zrobić?
Określić, jeżeli już znamy jej wymagania, tak jak powiedziałeś,
tego naszego przykładowego użytkownika, to powinien określić,
czego takiego sprzętu oczekuje i na ile lat chciałby, mniej więcej oczywiście,
żeby mu mógł ten laptop przykładowy posłużyć.
W tym przykładzie, który podałeś, moim zdaniem wystarczy komuś takiemu
laptop z procesorem, ponieważ nie pamiętam, jak jest w przypadku AMD,
ale też mają kategorie chyba trzy tylko. Intel ma już cztery nawet wydajności.
Więc najwyższa kategoria to są takie procesory HX z końcówką o znaku,
literki takie mają na końcu w nazwach HX. To są te najwydajniejsze,
praktycznie przeniesione z komputerów stacjonarnych do laptopów,
niewiele się różnią. Potem są procesory laptopowe H,
czyli o wysokiej wydajności procesory, ale jednak raczej mobilne,
już nie tak dobre jak te stacjonarne. I trzecią półką jest grupa procesorów
z literką P na końcu, czyli do takich laptopów domowo-multimedialnych
i to jest to, co bym polecił takiemu użytkownikowi.
Czyli 12 lub 13 generacji procesor w laptopie, najlepiej 13,
bo już w tej chwili dosyć ładnie wchodzą te nowe laptopy,
bo premiera była w styczniu, tych procesorów teraz już wchodzą.
Z tej grupy procesorów polecałbym szukać komuś takiemu laptopa,
kto po prostu nie wymaga super wysokiej wydajności, ale też jednak czasem
tych multimediów używa, może jakiś dźwięk od czasu do czasu gdzieś tam
przerabia jakieś pliki czy coś, czy po prostu pisze, używa jednak
trochę wielozadaniowo, ale tak typowo, bez jakichś ekstremalnych udziwnień
używa takiego laptopa, to to byłby ten próg, który bym polecił
takiemu użytkownikowi.
Okej, myślę, że warto też wspomnieć, że sam procesor nam tutaj
roboty nie zrobi, więc też ważne jest właśnie stwierdzenie,
co ten użytkownik będzie robił, bo jeżeli będzie powiedzmy
kilka procesów równolegle odpalał to.
No to w takim przypadku zależy jakie to procesy, mówię, jeżeli to są jakieś
ekstremalne rzeczy takie związane z wydajnością, wymagające wydajności,
no to trzeba inwestować w trochę lepszy ten procesor, natomiast jeżeli
to będą rzeczy, które wcześniej wymieniłeś, no to to powinien być
taki zwykły laptop multimedialny i rozmiar już zależy od tego,
jakie ten ktoś będzie miał potrzeby, czyli jaka klawiatura,
jaki wyświetlacz, jak długo ma pracować na baterii taki laptop,
to w tym momencie jakby to już są dalsze kryteria, które ten ktoś
powinien określić przy budżecie, jaki posiada, żeby kupić sobie
no powiedzmy najbardziej zbliżony do własnych wymagań laptop.
Okej, co dalej? Mamy procesor, jakiś tam wybrany, 12, 13 generacji,
powiedzmy będzie to laptop multimedialny.
Tak, no mamy na przykład dalej, no to tak jak mówię, wspomnieliśmy już
o tym, to istotna będzie ta klawiatura, czy po prostu dany użytkownik
będzie w stanie się do niej przyzwyczaić, czy nie, jakie preferuje klawiatury.
Jeśli chce mieć sprzęt lekki i mały, no to niestety musi się liczyć z tym,
że na przykład nie będzie klawiatury numerycznej.
Nawet już spotkałem się z tym w 15-calowych laptopach, że jej na przykład nie ma.
Z jakichś tam względów były takie produkcje, ale w 14-calowych
i mniejszych laptopach klawiatury nie ma.
I teraz czas pracy na baterii, też o tym wspomniałem.
Ekran, teraz tak, jeśli jest to osoba na przykład korzystająca jeszcze
ze wzroku, no to może postawić na jakiś wyświetlacz wyższej rozdzielczości
i wyższej częstotliwości odświeżania tego, co się na nim wyświetla.
Natomiast osobie niewidomej lepiej, moim zdaniem, zwrócić uwagę
na inne parametry, takie jak właśnie na przykład dźwięk, ilość głośników,
ilość mikrofonów, bo są nawet naprawdę ładnie grające nawet ultrabuki,
takie 14-13-calowe, chociaż są małe, to mają na przykład 4 głośniki.
I dobre mikrofony, czasem 4, najczęściej 2.
Jeśli na przykład taki ktoś będzie chciał dużo rozmawiać przez wideo,
no to dobrze jest mieć jednak sensowną kamerkę wbudowaną w ten laptop.
Najlepiej z możliwością jej wyłączenia lub zasłonięcia zaślepką taką,
która jest wbudowana, bo to też się często już zdarza.
Co jeszcze może być ciekawego w takim laptopie?
Jeśli ktoś nie lubi wpisywać haseł, no to mamy w Windowsie w tej chwili
już od dziesiątki ten sposób logowania przez Windows Hello
i do tego może posłużyć na przykład czytnik linii papilarnych
lub też właśnie kamerka, która obsługuje ten sposób logowania,
nie wszystkie kamerki w laptopach obsługują ten sposób,
ale to jest wszystko wyszczególnione w specyfikacji.
Można też to pytać w sklepie.
Dobra, a jak jest z bezpieczeństwem?
Skan z kamery albo czytnik linii papilarnych?
Zawsze wygra czytnik linii papilarnych, to jest jasne.
Łatwiej oszukać taką kamerę niż sam czytnik.
Tak, myślę, że tutaj warto wspomnieć taką rzecz,
że wiele osób niewidomych korzystających z iPhone’ów przyzwyczajone może być,
znaczy wiele, wiem, że są osoby, które korzystają i lubią czytnik linii papilarnych,
ale są też osoby, które korzystają z Face ID.
Z tego co wiem, możesz to potwierdzić lub nie,
kamery stosowane w laptopach nie mają tak zaawansowanego skanera 3D
jak jest w iPhone’ach, dlatego to bezpieczeństwo jest obniżone.
I też wiele telefonów androidowych nie ma niestety tak dobrego tego połączenia sprzętu
i oprogramowania, bo to trzeba tak nazwać w tym momencie.
Dobrze, powiedzieliśmy o rozmiarze klawiaturze, powiedzieliśmy o…
Może ja dodam coś do swojej strony.
Jakby twoją opinię o ekranach popieram, bo uważam,
że to dla osoby niewidomych faktycznie jest coś, na czym można troszeczkę sobie przyciąć,
aczkolwiek mamy ekrany LCD i mamy ekrany OLED-owe,
co na szczęście spotykane w laptopach.
Jeżeli z waszego laptopa korzystała będzie jakaś druga osoba,
no bo myślę, że to też się może zdarzyć, to warto też zwrócić na to uwagę,
że oglądanie filmów na przykład na pewno na ekranach OLED-owych będzie bardziej przyjemne,
bo im będziemy mieć głębszą czerń i lepsze kontrasty.
Jak jest, Kamil, powiedz mi, z ekranami OLED-owymi na Windowsie,
jeżeli chodzi na przykład o wyciemnianie kurtyny?
No bo sama zasada, różnica między ekranem LCD a ekranem OLED-owym jest taka,
że w ekranach OLED-owych przy włączeniu czerni diody są wyciemniane,
co nam gwarantuje zmniejszenie zużycia prądu,
a przy ekranach LCD jest to podświetlenie na czarno,
zresztą to też można zauważyć, że to jest bardziej szary niż czarny,
więc te diody tam świecą, ale mniej, więc ten prąd jest zużywany.
Czy wiesz coś o tym, że faktycznie przy zastosowaniu kurtyny
w programach odczutu ekranu, te baterie dłużej wytrzymują?
Powiem szczerze, że nie, dlatego że zawsze co ja robiłem,
nie stosowałem nigdy kurtyny, zresztą laptopa z OLED-em nie mam,
więc nie umiem się odnieść, ale jedynym pewnym w miarę sposobem
jest jak zwykle przyciemnienie go do zera z uwagiem dotyczącym jasności,
jeżeli nie potrzebujemy monitora.
Jeśli coś się dzieje, na przykład mamy jakąś tam awarię,
której nie da się ogarnąć z czytnikiem ekranu,
bo właściwie go nie ma lub coś się dzieje w systemie,
no to problem może rozwiązać się na przykład podłączeniem
monitora zewnętrznego po HDMI, jeżeli w takim momencie
natkniemy się na taką sytuację.
Czy są jakieś różnice w używaniu kurtyny na LCD i na OLED-ach?
Tego nie wiem, nie spotkałem się z takimi jakimiś badaniami
czy też porównaniami, chyba że ty się spotkałeś.
– Właśnie ja na komputerach się nie spotkałem, wiem, że faktycznie
na iPhone’ach z OLED-em czas baterii jest dłuższy, kiedy mamy włączoną kurtynę,
bo faktycznie jest to wyciemnianie, dlatego interesowałoby mnie,
bo wiesz, to mógłby być argument za tym, żeby jednak osoby niewidome
kupowały sobie komputery, po włączeniu kurtyny mieliby zużycie
mniejsze i dłuższy czas na baterii, ale jeżeli mówisz, że zciemnienie
ekranu wystarcza, no to też jest dobre rozwiązanie.
– Znaczy tak, bo w tym momencie energia nie idzie dalej do monitora,
tak jak normalnie powinna iść, jest to przyciemnienie systemowe,
sprzętowe, takie jak klasyczne.
Jakoś nigdy nie interesowałem się kurtynami w komputerze,
nie używałem tego mechanizmu, nawet nie był mi potrzebny.
– Jakie jest Twoje zdanie na temat głośników? Bo powiem Ci szczerze,
wspomniałeś o tym, że głośniki w komputerach 4, 6 itd.,
ja słuchałem różnych komputerów mobilnych z głośnikami 2, 4, 6,
w ogóle jakieś różne bajery dodatkowe, symulacje Dolby Atmosa,
co dobrze wiemy, że w tak małych urządzeniach na tak małej powierzchni
to raczej się nie sprawdza, to jest bardziej zabieg marketingowy,
ale jednak ten dźwięk bardzo często jest po prostu zły.
– To znaczy nie można się spodziewać po urządzeniu mającym kilkanaście
do dwudziestu kilku milimetrów grubości w najlepszym razie
i tak wypełnionym różnego rodzaju sprzętem, chłodzeniem itd.,
że tu priorytetem będzie akustyka.
Te głośniki mają po prostu wystarczyć i działać na tyle znośnie,
żeby w sytuacjach, kiedy nie mamy innej możliwości z nich skorzystać,
takie jest moje zdanie, bo przecież mamy już Bluetooth Audio itd.,
przesyłanie do głośników dużych, małych, różnego rodzaju soundbarów,
czegokolwiek, więc w tej chwili nie jest, czy nawet jak ktoś jest taki
analogowy, lubi kable, to też są takie możliwości nadal,
więc nie pod tym kątem patrzę na głośniki laptopa,
bo sam korzystam głównie ze słuchawek,
aczkolwiek mój stary już laptop, ten MSI, który mam jeszcze z 2015 roku,
w tej chwili już trochę lat już ma, on jak na to, co by mógł,
to gra całkiem nieźle.
– No dokładnie, myślę, że właśnie warto sobie uświadomić to, co mówisz,
że po tak cienkich komputerach nie ma się spodziewać czego
i wybrać sobie komputer jednak, który gra najlepiej,
jednak z tych dość słabych parametrów,
bo to generalnie wybieramy troszeczkę w takim obszarze,
ale myślę, że głośniki to jest pierwsza rzecz, którą ludzie,
którzy chcieliby słuchać muzyki z laptopu, będą podłączać,
czyli kolejny element jakby wchodzący w zestaw stacjonarny,
albo słuchawki, tak to wygląda.
– Tak, dokładnie, słuchawki też bezprzewodowe, nawet składane,
tak one posiadam na Bluetooth, całkiem niezłe.
Na tyle są też produkty rozpowszechnione, że można je kupić
za kilkadziesiąt złotych do powiedzmy jakiegoś szybkiego użytku,
jeżeli jest potrzebny i takie słuchawki mniej wiadomo męczyły uszy
niż takie głośniki, które sobie tam grają, brakuje im dołu
i na przykład mówi nam jednocześnie czytnik ekranu
i gra nam jakaś muzyczka, bo to na dłuższą metę męczy słuch po prostu.
– Tak, poza tym też czytałem jakieś badania, że przy próbie usłyszenia
różnych rzeczy z głośników laptopowych mamy tendencję do garbienia się bardziej.
– Tak, z chylania głowy, zbliżania ucha lub uszu.
– Tak, więc dla ważnego zdrowia myślę, że jak najbardziej tutaj słuchawki są.
Zresztą ja na przykład wolę dużo bardziej, czy jestem w domu,
czy gdzieś na mieście, wolę pracować w słuchawkach,
bo czuję się bardziej komfortowo.
Myślę, że to też większość użytkowników w ten sposób będzie korzystało
z komputerów przenośnych, takie mam wrażenie.
– Tak, kiedyś te laptopy, one były naprawdę ciężkie, duże one były,
bo takie być musiały.
– Tak, ja pamiętam jak mój laptop 15-calowy, który się ważył
chyba prawie 3,5 kilo, to tam lata od jakichś 2008 rok,
to była masa niesamowita.
– Ale one miały głośniki sensowne jeszcze.
– Tak.
– Tak, następna rzecz, która może być ciekawa w laptopach to jest…
– Myślę, że powinniśmy przejść do elementu, który już wymieniłeś,
czyli do portów, bo powiedziałeś, że podłączyć sobie HDMI,
ekran, gdyby coś się stało, no i właśnie porty.
– Powiem tak, ultrabooki pod tym kątem wyglądają dość biednie
i ja się trochę, szczerze mówiąc, producentom dziwię,
dlatego że nawet przy 15-calowym cienkim notebooku takim
miejsca na porty jest i być powinno, bo nam zniknął napęd DVD albo Blu-ray,
bo już ich raczej się nie montuje w laptopach.
Jeżeli ktoś szuka laptopa z nagrywarką lub chociaż napędem odczytującym,
no to się rozczaruje, bo musi mieć taki sprzęt na USB
lub szukać laptopów używanych, których jest całkiem dużo,
na przykład na Allegro w całkiem niezłym stanie,
bo to są często jakieś jednostki policingowe.
Jak ktoś bardzo chce mieć jednak laptop starszego typu,
który będzie mu jeszcze działał powiedzmy Windowsem 10,
może taki kupić, ale jednak nie warto chyba iść w te starsze sprzęty,
bo wsparcie już jest niedługie.
No więc wracając do portów.
Ultrabooki mają ich mało niestety.
Najczęściej to jest tak, port ładowania, jeśli jest osobny,
chociaż coraz częściej jest to port USB-C, który ładuje również
baterie w takim laptopie.
Czasem do tego dochodzi jeszcze jedno wejście USB-A,
takie zwykłe duże USB standardowe, które wszyscy dobrze znamy od lat
i jeszcze jedno wejście USB-C.
Jakieś powiedzmy zabezpieczenie do tej linki,
ten port Kensington Lock do blokady.
I to właściwie praktycznie wszystko.
Czasem w niektórych z tych laptopów jeszcze jest HDMI
i to w wersjach różnych, bo czasem jest w tej takiej mniejszej,
nie pamiętam jej teraz nazwy, mini HDMI się nazywa?
Tak, mini HDMI.
I takie klasyczne, jakie znamy z telewizorów czy tego derów.
No i słuchawki są.
No słuchawki są, ale to słuchawki są w każdym laptopie,
przynajmniej jedno wejście musi być.
Tak, to najczęściej jest port combo, czyli że można podłączyć sobie
mikrofon lub słuchawki, słuchawki z mikrofonem.
I ja powiem szczerze, ja jestem, jako osoba niewidomej,
która lubi mieć elastyczność, co podłączam do komputera,
mnie to osobiście bardzo przeszkadza.
To jest zmiana, którą mi ciężko przeboleć, jeżeli już idziemy
na pewno w stronę nowoczesnych technologii, że albo sobie podłączysz
coś combo, albo podłączysz coś jednego typu.
Bo na przykład lubię, w starym laptopie mam wejście,
tak, linia przełączona z mikrofonem, czyli po prostu ono sobie
zmienia czułość programową przez sterownik i na przykład
mogłem sobie nagrywać coś z radia na komputer, z jakiegoś tam
FM-owego radia, bo nie wiem, w internecie streamu nie było,
czy coś takiego.
I połączyć sobie coś, na przykład właśnie syntezator mowy
do tego, do laptopa i puszczać go przez słuchawki,
bo tak jest wygodniej. Po prostu tracimy tą elastyczność,
kiedy jest tylko jedno wejście.
Ale z tym też już trzeba się pogodzić, bo tak po prostu będzie.
No tak niestety w tą stronę idziemy, że tak jak mówisz,
dwa porty USB-C na przykład, wejście słuchawkowe combo
i to jest właściwie wszystko, czego można się spodziewać
w najmniejszych laptopach, najmniejszych takich.
Dla mnie jest to naprawdę dziwne.
Dla mnie wynika to z niczego innego, jak po prostu z oszczędności
producentów na takim sprzęcie, bo mam netbooka z 2013 roku.
To jest Acer Aspire One D270.
Jeszcze dziesiątka na nim nawet idzie, jakoś tam.
I to jest dziesięć przecinek jeden cala.
Komputer, który ma trzy wejścia USB-A, HDMI,
ma to takie analogowe wejście, takie na monitora podłączane.
To się chyba DS-Up nazywa.
On ma właściwie pełny…
A, jeszcze żeby tego było mało, to ma czytnik karty SD
i dwa wejścia na mikrofon i na słuchawki.
I to wszystko mieści się na tym laptopie w dość wygodny sposób.
Oczywiście do tego dochodzi RJ45, port do sieci.
Możemy zapomnieć o takich portach właśnie w ultrabookach najmniejszych,
najcieńszych. Nie ma już często, coraz częściej nie ma już portu Ethernet,
czyli takiego możliwości połączenia kablem z routerem, z internetem.
Nie ma już w tych też najnowszych ultrabookach.
Rzadko się zdarza, żeby było.
A w tym netbooku to wszystko właśnie jest.
Opowiedz mi w tym netbooku twoim, w którym miejscu one są umieszczone, te porty.
Bo ja się spotkałem z tym, że te laptopy dawniej temu,
one były dość cienkie z przodu, a dość grube z tyłu.
I wydaje mi się, że ta minimalizacja nie chodzi tu o wielkość komputerów,
tylko o ich grubość, właśnie to co mówisz.
Że te wcetki, one są po prostu w standardzie za grube, żeby weszły.
I na przykład ja miałem netbooka ASUSa APC, chyba 1005HA w 2010 roku.
I to był bardzo fajny komputerek i też miał takie porty, jak mówisz,
tam były chyba dwa USB, dwa gniazda słuchawkowe, DESAP, jeden Ethernet.
Ale to wszystko było w tylnej części tego komputera, po lewej i po prawej stronie,
bo on się tak rozszerzał.
Gdzieś tam od 1,8 centymetra chyba do 2,5 centymetra z tyłu.
Jedyne co w tylnej części znalazłem, to chyba właśnie wejście DESAP,
które jest niestety grubsze, ale nie jest potrzebne, wystarczy HDMI w tej chwili.
Zresztą są przejściówki, to akurat nie jest kłopot.
Także ja trochę, nawet gdybym chciał mieć takiego ultrabooka,
to trochę nie chcę, dlatego że on bardzo mnie ogranicza.
Mam takie wrażenie, że po prostu nie mogę zbyt wiele podłączyć.
Zwłaszcza, że ja wożę ze sobą sporo dysków na przykład, często.
Z plikami z lat już wielu.
Więc tym segmentem jestem mnie zainteresowany nie dlatego,
że chodzi mi tylko i wyłącznie o wydajność,
tylko właśnie z powodu tego, że one są dość ubogie w porty, w złącza.
A aczkolwiek warto też wspomnieć, że jeżeli mamy okazjonalną,
nie tak jak ty, ale okazjonalną sytuację do podłączenia czegoś,
to można się zaopatrzyć w huby USB, tak naprawdę,
które pozwalają nam rozszerzać porty dość szeroko.
Ja sam mam takiego huba do swojego Maca,
który jednym kablem właściwie na biurku jest przeprowadzony pod biurko
i do tego mam zasilanie wpięte do komputera z gniazdek,
które są pod biurkiem, do tego mam wpięte trzy dyski,
do tego mam wpięty interfejs audio, czytnik kart pamięci,
właśnie gniazdo eternetowe, także dość szeroko wychodzi
i oprócz tego mam jeszcze jeden taki malutki hub,
który ja zabieram sobie w podróż, na przykład jakbym potrzebował
właśnie wpiąć jakiś dysk dodatkowy USB czy gniazdo eternetowe,
więc to też można jakoś tam zrobić.
Tak, no i właśnie to, o czym mówisz, czyli jakby dużą rozszerzalność
mi akurat załatwia nadal komputer stacjonarny,
bo dużą część z tych rzeczy, które wymieniłeś, mam po prostu w obudowie.
Do tego stopnia, że na przykład mam wyjście od karty dźwiękowej
z płyty głównej od Realteka, mam osobne wyjście do przodu
i osobne mam wyjście w panelu przednim do Sound Blastera, do drugiej karty.
Mam dwa porty mikrofonu i dwa porty słuchawek,
jeden na górze obudowy, drugi z przodu.
Do tego stopnia go zmodyfikowałem nawet.
Więc jakby to już jest też inny trochę temat,
ale w przypadku laptopów czy ultrabooków takich właśnie małych,
bardziej niż takie typowe huby USB, bym był skłonny
bardziej ku jakiejś takiej stacji dokującej.
Albo właśnie takiemu multi-hubowi nie tylko USB,
czyli właśnie z różnymi portami.
Taka powiedzmy, coś takiego było.
Tylko, że takie rozwiązania są często dedykowane.
Na przykład chyba Lenovo miało coś takiego w swoich biznesowych laptopach.
Idel coś takiego miał.
HP zdaje się też coś takiego miało.
Wszystkie te firmy miały.
Tylko, że wtedy właśnie taki komputer wpinało się w ich dedykowany port.
I to był jedyny minus, że trzeba po prostu było dobrać stację dokującą
do laptopa danej firmy.
No tak, ale tutaj też mówimy cały czas o tym,
że ta stacja dokująca jest jednak dość duża.
Więc jakby to nam spełnia rolę, kiedy chcemy ten komputer
sobie wykorzystać w formie stacjonarnej, bardziej biurkowej.
A kiedy chcielibyśmy pracować jednak gdzieś w terenie,
to myślę, że taka mała kostka z różnymi portami, czyli właśnie hub USB,
jest lepszą opcją.
Zwłaszcza, że przy dość lekkim komputerze mobilnym,
powiedzmy ważącym tam 1-5 kilograma, bo to o takich,
tego typu komputerach mówimy.
Hub, który waży 100-130 gram, to nie jest jakaś wielka cena.
I powiedzmy, to też może się użytkownikom fajnie sprawdzić.
Zamiast kupowanie na przykład większego komputera,
który waży 2,5 kilo, powiedzmy, czy tam 2.
Dokładnie, to też właśnie o to chodzi.
Także zależy od tego, co kto potrzebuje.
I dużo powiedzieliśmy o tych ultrabookach, o laptopach multimedialnych,
ale dla kogo właściwie może być taki laptop bardziej wydajny?
Na przykład, czy powiedzmy, czy do gier, czy właśnie do jakichś tam
prac twórczej.
Dla osób, które powiedzmy pracują z dźwiękiem,
dużo tego dźwięku kodują i tak dalej, montują.
Dla osób, które piszą programy, kompilują albo biorą w tym udział.
Bo część pracy po prostu mogą wykonać poza domem
bez zbytniej utraty czasu i z w miarę sensowną wydajnością.
Jeżeli po prostu mogą być poza domem i potrzebują czegoś takiego.
Niekoniecznie, bo tak wszyscy mówią, że to są laptopy do gier.
To są bardzo fajne, uniwersalne laptopy.
Tyle tylko, że najwięcej po prostu kupują ich gracze,
bo są wydajne w grach przede wszystkim i tam są testowane.
Nie wiem, czy zauważyłeś, że testy laptopów i komputerów,
jak się dzisiaj robi, to jest tak.
Jakiś 7 zip, tam coś na 2, 3, 4, 5, 8, 10, 12, 30 wątków.
A tak to reszta, to wszystko są gry.
Tak, dokładnie.
Wszystkie programy, które testują wydajności komputerów
generalnie opierają się na metodach przetwarzania,
które wykorzystywane są w grach.
Czyli wszystkie raytracingi, OpenGL i wszystkie jakieś sprzętowe silniki graficzne,
które pozwalają przetestować, dają możliwość przetestowania dysków,
procesorów, pamięci RAM, wydajności kart graficznych itd.
I tutaj się z Tobą zgodzę jak najbardziej.
Tak, więc powiedzmy, że do tych 3 tysięcy,
bo ktoś szukał Ultrabooka za 3 tysiące.
W sumie teraz to się tak pozmieniało wszystko,
że Ultrabook za 3 tysiące to nie jest jakiś super sprzęt,
bo dobry Ultrabook potrafi kosztować 8-9 tysięcy, a nawet kilkanaście tysięcy.
Z tym, że on już ma rozwiązania naprawdę wydumane,
jakieś powiedzmy właśnie dedykowane,
typu np. nie wiem po co płacić w dobie udostępniania
tetheringu internetu z telefonu przy takiej ilości gigabajtów
po co płacić za modem w laptopie.
To jest dodatkowy koszt, ale…
Dla oszczędności energii w baterii w telefonie.
A, to tak nie działa w tym momencie,
dlatego, że bateria w telefonie jest ładowana przez laptopa.
Jeśli go podłączysz po USB.
No tak, jeżeli go połączysz po USB to tak,
ale jeżeli sobie postawisz hotspota na przykład, nie?
Tak, po Wi-Fi, no to w tym momencie to masz rację,
natomiast lepiej użyć nawet w pociągu kabla,
dlatego, że ten internet po prostu będzie lepszej jakości.
Będzie szybszy.
No to prawda, w pociągu akurat to…
Znaczy jakby testy internetu w pociągach
to dla mnie są takie średnie w tym momencie jeszcze.
Nawet nie chodzi o testy, tylko chodzi o użycie tego…
Nie dość, że stawiasz hotspot po Wi-Fi,
czyli tracisz już na wyjściu z tego telefonu
jakość tej sieci,
to jeszcze jesteś tam gdzieś powiedzmy daleko od stacji bazowej,
od tego twojego operatora
i też tam powiedzmy trochę tracisz te zasięgu,
więc tam gdzie można i nie jest to jakoś szczególnie uciążliwe,
to ja jestem za tym kablem jednak.
Aczkolwiek jak powiedzmy w jakiejś tam sytuacji awaryjnej
albo tymczasowej, chwilowej, no to faktycznie warto wykorzystać
telefon jako taki hotspot Wi-Fi i tyle.
Tak, no ale wiesz, mimo wszystko kiedy podłączasz telefon pod komputer,
no to ten komputer jest bardziej obciążony ładowaniem telefonu, nie?
Dużo bardziej niż modemu, który masz wbudowany w komputer.
Tak, no ale mówię, z tym, że są to laptopy
nie proporcjonalnie drogie do swoich pozostałych możliwości.
Tak dla mnie, ale to mówię, to jest moje zdanie.
Sam kiedyś myślałem, żeby taki komputer posiadać,
ale z tego po prostu zrezygnowałem,
kupiłem sobie modem USB i jakoś od tego czasu tak mi się utarło.
Być może zmieniłbym zdanie, gdybym używał od początku
tego typu sprzętu.
Znaczy powiem Ci, ja teraz mi się trochę marzyłby taki komputer.
Jakby w ofercie Apple’a nie ma nic takiego,
więc jakby tutaj odpada całkowicie,
ale długi czas posiadałem komputer z modemem 3G wtedy jeszcze.
Ta sieć była średnio dostępna w Polsce,
bo transfery i możliwość korzystania z tego jakby w przestrzeni
była średnia jeszcze.
3G to jeszcze był ciężki temat.
I nigdy do tego komputera nie włożyłem karty.
Także to był w sumie przypadek, że kupiłem akurat z modemem ten komputer,
bo on po prostu miał parametry inne,
a ten modem to był taki dodatek.
No właśnie dzisiaj ciekawa sprawa.
Zauważyłem coś takiego,
że w laptopach na przykład właśnie typu Ultrabook,
laptopy biznesowe,
mamy pełno takich rozwiązań zabezpieczających,
które już w zasadzie moim zdaniem powinny być uniwersalne,
typu czytnik linii papilarnych,
a nie ma tego w laptopach do gier.
Ja się teraz trochę dziwię,
bo mam takie wrażenie,
że coraz częściej musimy wybierać między rzeczami różnymi,
które nam zależy, a które są obecne tylko w danym segmencie produktowym,
a nie w innym.
I teraz albo weźmiesz Ultrabooka z kiepskim procesorem,
albo nawet dość wydajnym,
ale jednak Ultrabooka z czytnikiem linii papilarnych,
albo weźmiesz sensowny laptop do gier,
który ma pozostałe parametry,
które cię zadowalają,
ale nie ma tych nowoczesnych zabezpieczeń.
To też zauważyłem,
szukając sprzętu dla siebie,
taką zależność.
Tak, ja też mam takie wrażenie,
że różne segmenty charakteryzują się różnymi dodatkowymi parametrami,
które sprawiają, że te komputery
wybiera się na podstawie tego,
na czym nam bardziej zależy.
Jeżeli ktoś bardziej chce ten czytnik linii papilarnych,
jak teraz mówimy o tych modemach,
to wiadomo, że to jest gadżet,
ale gdyby ktoś chciał, to wybór ma też dość ubogi w tym zakresie.
Tak, i tylko w średnim i niskim segmencie wydajnościowym,
raczej biznesowo-multimedialnym,
a już nie w tym bardziej wydajnościowym dla twórców i graczy.
Dla mnie jest to o tyle absurdem,
że taki laptop potrafi kosztować nawet kilkanaście tysięcy złotych.
No tak, no i też warto wspomnieć,
że w takich komputerach ta wydajność, o której mówisz,
to jest tak, że jednak ten segment dla graczy
charakteryzuje się już trochę innymi procesorami,
bo w ultrabookach i w takich tanich komputerach
te procesory bardzo często są jeszcze ultramobilne.
To się tam nazywa ultra low voltage.
Generalnie rzecz biorąc,
jeżeli mieliśmy procesor powiedzmy i7,
to warto było też zwracać uwagę na to,
że to był i7 z jakimś tam numerkiem z końcówką U, czyli ultra.
A procesor ten sam i7 bez końcówki U,
z tą, którą Ty mówiłeś w komputerze na przykład gamingowym,
charakteryzował się dużo lepszą wydajnością,
bo to był już taki bardziej zbliżony
właśnie do osiągów stacjonarnych.
Tak, i w tej chwili o czymś jeszcze nie powiedzieliśmy,
a teraz właśnie mi przyszło to do głowy.
Ultrabooki, chociaż mają te procesory słabsze i tak dalej,
mają mniej portów, to wszystko prawda,
ale tak, to z tych zalet, które powiedziałem, są lżejsze.
Można do nich dokupić jakieś dodatkowe akcesoria,
a nawet jeżeli one tam troszeczkę ważą,
to nie będzie to z zbytnią tam jakąś stratą.
Natomiast mają one jedną zasadniczą przewagę
i jeszcze długo będą miały nad takimi laptopami
wysokowydajnymi,
mniej się grzeją i dłużej pracują na baterii.
Teraz jeśli komuś zależy na mobilności,
na długim czasie bez prądu,
no to powinny się raczej kierować w kierunku ultrabooków
lub niższej półki średniego segmentu wydajnościowego,
bo laptopy dla graczy,
czyli procesory z końcówką H, HK i HX,
to są sprzęty, które mają
spędzają dużo czasu pod prądem
i w nich bateria,
jeśli jest wykorzystywana do jakiegoś zadania,
które wymaga dużego poboru energii,
bardzo szybko się czerpie.
Trzy godziny w takim laptopie, to już jest sukces,
a to mało, porównując to na przykład z laptopami właśnie ultramobilnymi,
które mają tam taki czas pracowników,
to już jest sukces.
Tak, to jest właśnie coś, co ja chciałem poruszyć w swojej części,
omawiając Macie,
ale myślę, że to jest dobre miejsce na to,
że warto też wspomnieć,
że komputery ultramobilne są dlatego ultramobilne,
że mają zastosowane,
to jest tak naprawdę fizyka wszystko, prawda?
Im potrzebujemy więcej prądu,
tym to się wszystko bardziej grzeje,
tym zużycie baterii jest szybsze
i to wszystko generuje nam,
tak naprawdę skraca nam czas pracy na baterii,
ale zwiększa nam wydajność
i teraz jest też trochę tak,
że dlaczego te laptopy są większe, nieraz są grubsze?
No właśnie dlatego, że to wszystko trzeba schłodzić,
trzeba to zasilić większą baterią.
Bardzo często jest tak, że ultrabooki mają mniejsze baterie,
8-10 godzin powiedzmy,
a komputer z tego segmentu dla graczy
ma baterię większą ogniwowo,
a wytrzymuje nam 2, 3, 3,5 godziny,
to już jest naprawdę bardzo dużo i jeszcze grzeje się dużo bardziej,
bo tam są zastosowane wentylatory.
Tak, bo są wentylatory.
Kultura pracy laptopa wysokiej wydajności nie będzie nigdy
taka jak kultura pracy laptopa ultramobilnego.
Wszystko trzeba już schłodzić,
bo od kilku lat występuje w procesorach,
właściwie wszystkich, coś takiego, co się nazywa Thermal Clocking.
To polega na tym, że im bardziej wydajność procesora rośnie,
tym rośnie temperatura i ciepło musi być odprowadzane,
więc procesory są obcinane,
mają swoje parametry wydalnościowe powiedzmy
i teraz w momencie, kiedy w ultrabookach nie mamy wentylatorów,
bo mamy zastosowane chłodzenie pasywne,
czy pomocy radiatorów lub właśnie parowe,
albo te wentylatorki są na tyle cieniutkie,
że one nie są w stanie schłodzić,
ten procesor musi być, żeby nam się nie spalił komputer,
musi zmniejszyć swoją wydajność
i to z tego wynika tak naprawdę zastosowanie tych komputerów
bardziej jednak w takiej pracy podręcznej
niż w pracy typowo…
Myślę, że tutaj my też możemy stosować to nazewnictwo właśnie dla graczy,
aczkolwiek to jest dla wszystkich tych użytkowników,
którzy potrzebują tej wydajności jednak większej.
Tak właśnie mówię, tylko zwróciłem uwagę,
że jakby stwierdzenie, że coś jest dla graczy
zawłaszczyło bardzo szeroki
rejon zastosowania takich jednostek.
Tak, no bo jednak gry są chyba najbardziej energochłonne,
tak mi się wydaje.
I mocowo potrzebują.
Tak, z czym się jedynie mogą równać to jakieś powiedzmy procesy takie,
nie wiem, przetwarzasz setki plików
czy tysiące, jeden przy drugim albo obok drugiego,
no to wtedy…
Tak, albo obrabiasz wideo, nie?
Tak, i to są jedyne procesy, które są w stanie jakby być porównywane z grami.
Tak naprawdę każde inne przetwarzanie to już nie wymaga takiej wydajności.
Prawda jest taka, że wydajność tych procesorów rośnie,
bo jakby ulepszane są technologie ich wytwarzania,
jest to zmniejszane,
a fizycznie wartości pozostają takie same.
Więc nawet jeżeli, tak mówimy,
laptop ultramobilny do zadań podręcznych
to nie jest tak, że on nadaje się już tylko do tego tak jak kiedyś,
bo faktycznie biorąc laptopa takiego 13-calowego
z roku 2010-2012
ja miałem kłopot z takim laptopem,
bo na nim, owszem,
sam ofis bez czytnika ekranu
jak najbardziej pracować mógł sensownie,
natomiast kiedy już uruchomiłem czytnik ekranu
w tym momencie,
no to przestało to być takie oczywiste,
że będzie to działać płynnie.
Dzisiejszy ultrabook, nawet jeden z tych tańszych,
bez problemu poradzi sobie
powiedzmy właśnie z otwartym NVIDIA i jakimś Excelem
i nie będzie się to tak wieszało
jak na dawniejszych tego typu laptopach,
ponieważ po prostu ten procesor
i cała technologia została ulepszona
w jakim on został wytworzony
i ma dużą wyższą wydajność niż taki ultrabook sprzed kilkunastu lat.
– Dokładnie. No i warto też wspomnieć o tym,
że na przykład przy zastosowaniu,
przy pracy biurkowej, jeżeli do takiego ultrabooka
jesteśmy w stanie sobie na przykład wpiąć maty chłodzące,
czyli właśnie takie podstawki, z których są wentylatory,
bardzo często jesteśmy w stanie ograniczyć
troszeczkę też kwestię wydajności
i tego obcinania tej wydajności.
Też można zaobserwować w ultrabookach coś takiego,
że gdy wzrasta temperatura na zewnątrz,
przychodzi nam słońce, nie wiem, mamy biurko w miejscu,
te komputery stają się mniej wydajne,
bateria może krócej trzymać, więc na takie rzeczy też warto zwracać uwagę.
– Tak, a wybór jest tak duży,
że w konsekwencji dla osoby,
która nie siedzi w temacie,
bo nie musi tak, chce po prostu kupić komputer,
troszeczkę nie ma innego wyjścia,
jak popytać w sklepie albo opisać,
co interesuje ją
w takim sprzęcie, do czego chce go używać,
jakich złączy potrzebuje, jakiej klawiatury,
jakiego wyświetlacza,
jakimi jest zainteresowanymi dodatkowymi innymi elementami,
o których wie, że są jej potrzebne,
a resztę pomoże dobrać na przykład,
no jest kilka opcji, możemy napisać maila
na przykład do kilku sklepów, które
sprzedają komputery czy też laptopy
i oni całkiem sensownie będą w stanie doradzić.
Na przykład jeżeli podamy kilka cech
komputera, który chcemy kupić,
będą w stanie nam
w oparciu o tych kilka cech znaleźć taką listę sprzętów,
które mogą nam najbardziej odpowiadać.
Nie trzeba się wcale tak aż na tym znać.
Drugą opcją jest oczywiście możliwość porozmawiania sobie
z doradcą klienta, też to przerabiam
w różnych wariantach w tej chwili.
A trzecią na przykład są jakieś takie
poradniki, jeżeli ktoś naprawdę nie ma za bardzo czasu,
no to może skorzystać z takich poradników, o których
mówiłeś na początku, że w różnych kategoriach cenowych
są podane propozycje sprzętów i laptopów i ultrabooków
i takich laptopów gamingowych
i multimedialnych i biznesowych i komputerów stacjonarnych
w różnych segmentach cenowych.
Można też skorzystać z takiej propozycji.
Na pewno się nie będzie zawiedzionym.
Jedna tylko rzecz, której
niewidomy użytkownik nie jest w stanie sprawdzić subiektywnie,
to jest właściwie dwie rzeczy.
Kultura pracy i jakość mikrofonów takiego sprzętu.
I tu nie ma innego sposobu jak na przykład
zamówić, zarezerwować sobie dwa
powiedzmy laptopy i wybrać jeden z nich,
bo testy wszystkiego nie powiedzą.
Te wszystkie testy takie sztuczne, czy tam w komorach bezachowych
i tak dalej, one owszem, pewien pogląd nam dają
na ten sprzęt,
ale niekoniecznie będziemy na przykład zadowoleni,
kiedy go kupimy.
Jedynym wyjściem, jeżeli już jesteśmy w miarę zdecydowani
na jakiś konkretny sprzęt, właśnie jedynym wyjściem jest
możliwość przynajmniej obejrzenia tego sprzętu
na miejscu przed zakupem i jeśli nam
po prostu się nie spodoba, to go nie kupimy.
Tak, myślę, że warto też wspomnieć o tym, że
wielu producentów laptopów
właściwie jakby jeżeli zależy, może inaczej,
jeżeli zależy nam na przykład na wyglądzie klawiatury
i różnych takich podzespołach, tak jak mówisz, nie wiem,
głośniejki powiedzmy, mikrofony, to wielu producentów
tą główną bazę obudowy ma jednak taką samą.
Różnią się tylko podzespołami, więc bardzo często wystarczy
iść do sklepu, obejrzeć jeden komputer z danej serii
i go sprawdzić, a potem sobie ewentualnie
sparametryzować tutaj już, nie wiem, zależy nam na wywiększym dysku,
a mniej RAMu powiedzmy potrzebujemy, tak, więc to wszystko
można, nie trzeba za każdym razem jakby chodzić i oglądać
nowych komputerów, tylko można zobaczyć jedną
serię powiedzmy komputera, sprawdzić jak to działa
i też być później zadowolonym z tego komputera.
Właściwie to jeden, nawet jeden model z serii, dlatego że ja
właśnie ostatnio szukam laptopa i pan
bardzo, bardzo, bardzo w porządku zresztą, bo
takich rzeczy nie ma napisanych w specyfikacji.
Powiedział mi, że poprzednia seria ma troszeczkę
i on w ogóle troszeczkę inaczej wygląda,
jest inny, trochę klawiatura
może, może jest lekko inna i dlatego, żebym
się wstrzymał, poczekał na tą nową serię, wtedy
mógłbym obejrzeć go, jak będzie
dostępny, bo się faktycznie różnią, ale
tak jak mówisz, w obrębie jednej serii na przykład mamy
na dany rok serię laptopów powiedzmy nie wiem
Acera, Lenovo, HP,
Gigabyte’a, Asusa i jeszcze powiedzmy kilku innych firm
mniej lub bardziej oczywistych, wystarczy obejrzeć
sobie jeden przykład, bo obudowy są
podobne, tylko po prostu właśnie będzie, będą inne
elementy wewnętrzne, tak właśnie jak procesor,
pamięć, czasem może liczba portów być troszeczkę inna,
jeżeli to jest innego typu sprzęt, innej kategorii
no bo ultrabooki będą miały swoje obudowy
podobne będą do siebie, a
troszeczkę inaczej będą wyglądały te cięższe laptopy
to też na to trzeba zwrócić uwagę. Tak, dokładnie, zresztą
jakby mnogość wyboru, to to o czym też mówiliśmy
na początku, wynika z tego, jakby warto sobie
wyobrazić ile mamy możliwości procesorów, pamięci RAM powiedzmy
dysków twardych, kart graficznych, to mamy cztery elementy
które jesteśmy w stanie składać tak naprawdę w dowolny
sposób i mnożnik tego wszystkiego
jest taki gigantyczny, że no ja bym nie polecał
z każdą zmianą drobną wchodzić do sklepu i oglądać, bo
to nie ma sensu. Nie, w taki sposób
to nie, natomiast można sobie poczytać
można sobie poczytać, bo na stronach sklepów
jest takie coś, że mamy warianty
wybrać właściwe parametry
danego komputera, danego laptopa
i na przykład zapytać czy w naszym tam
sklepie lokalnym, czy gdzie chcemy się udać, czy oni mają na przykład
inny wariant, ale tego samego sprzętu, bo
to też będzie można mieć jakieś porównanie wtedy.
Tak,
co myślisz, że do laptopów warto jeszcze
powiedzmy kupujesz laptopa, co myślisz, że do niego warto jeszcze
sobie dokupić w obrębie naszego
tematu dzisiejszego.
Co nam się może przydać.
Czytnik kart pamięci na pewno.
Jeżeli nie ma, a najczęściej
coraz częściej właśnie mówię, jest
w ultra bułkach, jest w niektórych laptopach ze średniego
segmentu niższego, ale w laptopach
z wyższej półki wydajnościowej ciężko
uświadczyć czytnik kart, ale na przykład
jest przykład takiego laptopa HP Omen,
który chyba zdaje się z zeszłego roku, gdzie on ma aż 6 wejść
USB, 3 USB-C i 3 USB-A.
Tam oczywiście
jeden jest z tym power delivery, czyli że to może dostarczać
prądu do podłączonego urządzenia,
drugi jest z display portem, ale niemniej funkcjonują
tak samo jak zwykłe wejścia USB, więc
czytnik kart pamięci na USB jest tutaj
czymś sensownym. Mi na przykład zależy na czytniku kart w laptopie,
więc mam dość ograniczony wybór. Druga
kwestia, w której ja jestem trochę inny i dziwny i
wybiegam trochę do przodu, jest to, że szukam laptopa z
2,5 gigabitowym portem LAN.
I takie porty mają właściwie tylko laptopy z jednej
firmy z Gigabyte, niektóre też z Asusa.
To też jest
ciekawa kwestia i mówię, możecie natknąć się na
taki element, którego już w laptopach nie ma
albo jest o gorszych
parametrach na przykład, czyli jeżeli czegoś szukacie, no niestety
czasem trzeba będzie pójść na kompromis i na przykład
dokupić sobie kartę sieciową na USB
o takich parametrach, których szukacie
na przykład, albo inne urządzenie, które jest Wam potrzebne, podłączane
przez USB, albo właśnie hub USB, czy też
czytnik kart, cokolwiek by nie było potrzebne.
Jeżeli coś możemy dołożyć zewnętrznie do
takiego laptopa, to warto
tutaj odpuścić, w takim
zakresie odpuścić sobie koniecznie wymóg
obecności takiego elementu w laptopie, a skupić się na tym, żeby on był
podzespołem wewnętrznym miał jak najlepsze, czyli
powiedzmy na przykład możliwość montażu drugiego dysku,
bo to też nie jest w każdym laptopie możliwe.
Najczęściej są tam montowane dyski w tych najtańszych wersjach
512 giga, to przestaje być wystarczające nawet dla
systemu i większej ilości programów, nie mówiąc już o grach, albo
o jakichś plikach własnych, więc
co jeszcze właśnie to polecę, to właśnie
możliwość montażu drugiego dysku, jeśli jest to możliwe,
a nawet w niektórych ultrabookach zdaje się, że widziałem takie
możliwości.
Ale mnie to chyba tyle w kwestii laptopów.
Wiadomo, że najczęściej to będą laptopy z Windowsem,
można kupić laptop bez systemu, jeśli ktoś potrzebuje, no to
można zainstalować Windows 10, ale to do tego
może być potrzebna pomoc gdzieś tam osoby trzeciej,
jeśli mniej się na tym znamy.
I ten sprzęt się tak zmienia, że nawet
co roku następują dość duże zmiany, dlatego
w tej chwili, w tym momencie nie poleciłbym konkretnego
laptopa, który mógłbym polecić np. za kilka
miesięcy. Nie jest to tak jak kiedyś, rozwija się
to i zmienia coraz szybciej. Zmiany nie są duże,
w sensie nie są jakieś gigantyczne naraz, ale są to
zmiany drobne, jest ich dużo w krótkim czasie.
Tak, to prawda. No i warto też
dobierać sobie, określić sobie
konkretnie, bo to jednak trzeba dość konkretnie określić sobie
nasze wymagania i nasz budżet.
W obrębie tego jakoś tam na pewno da się wybrać coś,
co was zadowoli, z czego będziecie zadowoleni na lata,
bo też jest troszeczkę tak, że
wielu użytkowników
myśli sobie, a dobra mam nie wiem
ileś tam pieniędzy, dołożę jeszcze ileś tam pieniędzy,
wywalę kupę kasy na komputer, a potem z tej mocy nie skorzystacie.
I krąży też trochę taka
gdzieś tam opinia, że najmocniej wszystko co się da.
Ja już troszeczkę się tego oduczyłem,
dlatego, że te komputery tak jak Kamil powiedział
są tak wydajne teraz, że
do podstawowych zastosowań ten komputer
będzie wam wystarczał naprawdę na długie lata.
Prędzej w laptopach wam bateria padnie.
Coś, czego tak naprawdę
nie jesteście bardzo często w stanie wymienić, bo
no właśnie myślę, że to też jest ciekawe zagadnienie Kamil.
Oczywiście są pozespoły w laptopach montowane na sztywno już,
których nie jesteście w stanie wymienić.
W ultrabookach mamy pamięć lutowaną i procesory na przykład.
I dyski bardzo często też są już wpinane.
Dyski też już lutowane na stałe, a dyski jak wiadomo mogą
ulec awarii. Zresztą pamięć też
cokolwiek się może spalić i to jest właśnie wtedy problem, że
w takim sprzęcie właściwie mamy do wymiany
cały laptop.
I teraz jeżeli potrzebujecie mocy
w komputerze, ale na przykład mniej
pojemności dysku, bo nie wiem, sporo rzeczy
przechowujecie, bardziej archiwizujecie,
to warto pamiętać, że pomimo tego, że dysk jest lutowany na
płycie jesteście w stanie sobie go przy pomocy portu USB rozszerzyć,
ale pamięci RAM, z której zrezygnujecie na starcie
już sobie nie dołożycie, bo nie ma takiej możliwości.
Procesora też nie wymienicie, więc to są takie elementy, które warto
w pierwszej kolejności zwracać uwagę.
Porty, klawiatura, obudowa,
procesor i pamięć,
ewentualnie dysk. To jest coś, od czego trzeba chyba zacząć,
bo całą resztę można albo podłączyć,
albo poszukać w konkretnym budżecie
jakichś tam rozwiązań. I nigdy nie będzie tak,
to już śmiało mogę powiedzieć, chociaż mówi się, że nigdy nie mów nigdy,
ale prawie na pewno nie będzie tak, że wszystkie wymagania,
jakie dany użytkownik ma, zostaną spełnione w przypadku
jednego laptopa.
Trzeba iść na kompromisy, to nie jest komputer stacjonarny,
to jest właśnie laptop.
Jeżeli nad czymś tam trochę zależy, ale jesteśmy w stanie
zaakceptować brak tego elementu,
cokolwiek by to nie było, czy czytnik kart pamięci, czy
więcej portów USB, czy jakaś tam klawiatura
troszeczkę nie taka,
czegoś trzeba zawsze gdzieś ustąpić,
bo możemy nie znaleźć sprzętu idealnego.
Takiej możliwości nie ma.
Tak, tym bardziej też jest troszeczkę tak, że nawet jakbyście mieli
30, 40 tysięcy, to wam nie gwarantuje, że znajdziecie sprzęt,
który będzie miał wszystko, czego chcecie.
No nie będzie miał, bo mówię jakichś tam
Dell Alienware dla graczy za 21 tysięcy,
nie ma zabezpieczeń.
No nie wiem,
zależy wszystko od budżetu i od wymagań.
Jedno tylko powiem,
to akurat powiem, nie chodzi o to, żeby kupować jak najwydajniejsze
sprzęty i tak dalej, i tak dalej, bo to tak jak mówisz,
są już na tyle wydajne,
że nawet dłużej starczą. Natomiast
jeśli możemy powiedzmy dołożyć nie wiem 100 czy 200 zł,
do nie wiem, do 4 czy 5 tysięcy,
czy do 3 tysięcy, to jeszcze warto.
Ale jeżeli mamy sprzęt, który nam prawie odpowiada i kosztuje
nie wiem, 4-500, jeżeli mamy dokładać 1,5 tysiąca,
to już nie warto tego robić do jednej rzeczy na przykład.
Bo to już jest zmiana budżetu na zupełnie inny poziom
i wtedy za 6 tysięcy można kupić dużo ciekawsze
laptopy niż w takiej półce za 4 tysiące.
To jest jedno. A drugie,
jednak niewidomi używający czytników ekranu,
gdzie tam mamy powiedzmy różne głosy nawet darmowe
czy coś. Sam profil NVDA
czy innego programu jakiegoś, którego używamy,
czy też mamy dużo różnych jakichś tam programów autostarcie,
nie wiem, czy jakichś zegarków, czy czegoś takiego
albo innych takich monitorów
do klawiatury, czy czegoś takiego, co potrzebujemy.
Często wielu z nas spotkałem się z tym,
że używa takich aplikacji.
Jednak warto brać te minimum 16 GB RAM-u
przynajmniej w komputerach z Windowsem,
dlatego że 8 to już za mało.
Tak samo nie warto brać najniższego procesora spółki,
najmniej wydajnego, bo jednak te czytniki ekranu
i nasze aplikacje towarzyszące, oprócz tego,
że potrzebujemy tej wydajności do programów
użytku masowego, takiej przeglądarki,
programy pocztowe, czy edytory tekstu,
to jednak mamy trochę w tle tych naszych rzeczy,
których używamy jako osoby niewidome
i warto jednak tę półeczkę wyżej podskoczyć
nawet na najniższej wydajności procesora,
żeby jednak komfort pracy był na takim sensownym poziomie.
Tak, myślę, że warto właśnie kupić sobie sprzęt
jednak z zapasem takim lekkim.
Pewnie, nie jakoś tam super wydajnościowo jak najwyżej,
tak jak powiedziałeś, ale jednak nie najniższa półka,
nie minimalizować też tego w tą stronę.
Jeżeli w tym momencie Wam wystarczy 8 GB RAM-u powiedzmy,
ok, ale za 2-3 lata może Wam nie wystarczać,
a jednak komputer chcemy mieć na dłużej, tak, więc go kupmy.
Jeżeli teraz macie, dołóżmy trochę tych pieniędzy,
jeżeli teraz macie potrzeby na 16 GB RAM-u,
warto się zastanowić, czy za parę lat nie będziecie
potrzebować trochę więcej tego RAM-u
i ten koszt na pewno może być uzasadniony w takiej sytuacji.
Taka klamra, którą chciałem zamknąć,
tą część poświęconą laptopom.
To czas przejść do czegoś bardziej, tak powiemy, mocniejszego.
Do takich skrzynek, które nam się kojarzą,
myślę, często stały pod biurkami.
Jak to teraz wygląda, Kawins?
To znaczy tak, ja mam specjalnie zaprojektowane
biurko z kasetą na komputer.
To był mój projekt, więc nie narzekam.
Super, to opisz, jak to wygląda,
bo bardzo ciekawie brzmi.
Patrząc od ściany, mamy blat,
on ma mniej więcej 1,70 m długości.
Poniżej od ściany mam, że tak powiem,
taką wnękę na kable.
To jest wnęka taka, że tak powiem, część wynika z zabudowy mieszkania,
bo jest tam taki próg przy balkonie,
wzdłuż ciągnie się całej ściany, więc tam mam wszystkie kable,
dalej obok mam taką właśnie kasetę otwartą,
z przodu i z tyłu szafkę na skrzynkę,
na komputer stacjonarny i za tym tam są kable,
idą za biurkiem i pod biurkiem.
Później od dołu jest zwykła szafka i taka półka też otwarta.
Później siedzę ja i jest klawiatura przede mną,
jedna i druga, bo mam taką półkę wysuwaną,
a obok niej są jeszcze cztery szuflady i biurko się tam kończy.
Super, to też takie porządne biureczko.
A ta skrzynka, ta kasetka na ten stacjonarny,
ona jest też jakoś zabudowana jakimś ażurowym czymś?
Nie, on jest odsłonięty w środku,
odsłonięta jest odsłonięta z przodu, a boki ma zabudowane
i tył też ma odsłonięty dla wentylacji po prostu,
więc wszelkiego rodzaju jakieś tam szumy czy coś
dużo pochłania, po prostu same biurko,
można spać przy włączonym komputerze i właściwie go nie wyłączam w ogóle.
Super, no to teraz opowiedz nam,
co tam w tej kasecie stoi?
To jest stary komputer, to jeszcze nie jest nowy komputer,
ale wiesz, jest dobrą bazą właśnie do tego co dalej.
Jest wydajnym sprzętem z roku 2015-2017,
bo z tych lat pochodzą podzespoły.
Procesor z 2015 do Intel szóstej generacji,
6700K z możliwością podkręcania jego zegarów.
To był bardzo fajny procesor.
Tak i ostatni, którym można było na nim zainstalować
Windowsa 7, więc go wziąłem dlatego,
bo był już 7700K, ale nie chciałem.
Co tam jest? Płyta główna.
Oczywiście MSI Z270 i jak żeby inaczej
Gaming M5, bo wszystko już jest gamingowe, od tamtego czasu się zaczęło
mniej więcej robić takie, ale bardzo fajna płyta.
Obsługuje pamięci RAM
do prędkości
do taktowania 4800,
megaherców, także takiej nie mam.
Mam 3000, bo na ten procesor tyle w zupełności wystarczy.
To jest DDR3, nie? DDR4.
Już czwóreczka.
Co to mam w nim? Dysk Samsung 960 Pro.
Na tamte czasy bardzo drogi i wydajny dysk.
Dzisiaj w sumie przeciętny.
Jakie masz parametry od czytu zapisu?
3900×2900.
To bardzo dobry osiąg.
Kupisz za tę samą cenę dzisiaj dyski,
które mają lepsze osiągi, więc
postęp jest błyskawiczny.
Dysk jest akurat z 217,
no to 7, prawie 8.
Nie wiem, co tu jeszcze może być ciekawego
z takich elementów, które on tam ma.
Pamięci mam 32GB, 2×16,
bo tak zawsze najkorzystniej.
Jeżeli kupujemy pamięć do komputera stacjonarnego,
to lepiej zawsze w dwóch kościach, ponieważ
kontroler procesora, którym obsługuję,
jest dwukanałowy, czyli lepiej mieć dwie
kości niż jedną
o takiej samej pojemności jak te dwie.
Dokładnie, tu chodzi o wielowątkowość, tak?
Do dwóch kości przesyłane są dane.
Tak.
Dyski twarde talerzowe mam dwa,
w nim 3 i 4TB.
Jeden z nich to jest dysk, który wydobyłem
z takiego przenośnego, z zewnętrznego dysku.
Znaczy z zewnętrznego dysku My Book,
to jest West End Digital.
W środku tam siedział Green, West End Digital Green,
którego już nie ma, bardzo dobrej zresztą serii.
A drugi to po prostu kupiłem
oryginalnie jako dysk z serii Blue.
Ten 4TB to ten drugi.
I mam w nim jeszcze jeden dysk SSD
PCI Express M2 w wersji 3.0.
PCI Express 3.0, bo takie obsługuje moja płyta główna.
To jest dysk 1TB też
z serii Blue od West End Digital.
I tylko ten Samsung systemowy jest wyjątkiem,
bo jest najszybszym dyskiem z tych czterech.
A dla porównania ten Western SSD, jakie ma osiągi mniej więcej?
Nie no, Samsung jest szybszy
zdecydowanie od tego
WDK.
Natomiast nie taka jest jego rola.
Pełni rolę takiego dysku roboczego, czyli danych nad którymi aktualnie pracuje.
Te dwa talerzowce to są takie dyski bardziej archiwalne.
No i systemowy dysk, ten główny Samsung.
Tak to u mnie wygląda. Tak jest podział w tej chwili.
Okej, a teraz coś co mnie bardzo ciekawi zawsze w takich konfiguracjach.
Jak wygląda kwestia chłodzenia?
Co masz w obudowie i co to wszystko zasila tak naprawdę?
Dobrze, no to zasilacz to jest
Corsair RM750i.
To jest 750 watowy zasilacz
o sprawności Gold,
czyli tej złotej 80 plus Gold.
Czyli tam od 20% do
80% wykorzystania jego mocy.
Nie pamiętam ile tam jest, chyba 93%
idzie w podzespoły, reszta idzie w ciepło.
Tak.
Co ten zasilacz?
Teraz ci nie powiem ile on obsługuje tych wtyczek poszczególnych, bo ja nawet nie pamiętam.
To jest zasilacz modularny, ja podłączyłem do niego tylko to co było mi potrzebne.
No pewnie, tak.
Tak naprawdę. Grafika to jest
MSI GeForce
GTX 1050 Ti.
4 giga RAM-u na pokładzie.
GDDR5.
Właściwie powinienem powiedzieć video RAM-u, bo to jest pamięć graficzna
karty graficznej.
Z pewności mi ta karta wystarcza, chociaż w przyszłości zakupię raczej gigabajta,
bo ma 200 HDMI, a ja mam podłączony ten komputer do telewizora
i do monitora. I w tej chwili monitor jest podłączony
do karty zintegrowanej od Intela.
HD Graphics 630
ona się chyba nazywa z tej serii.
A NVIDIA jest wpięta w telewizor.
Tak to mam zrobione.
Jeśli chodzi o chłodzenie procesora,
to mam Noctua NH-D15S, asymetryczne chłodzenie,
czyli mam takie wycięcie, jak jest wysoki radiator pamięci RAM,
który montujesz w pierwszym slocie, żeby się zmieściło,
bo mam faktycznie dość wysoki ten RAM,
bo są dosyć duże radiatory.
To są takie techniczne zagadnienia,
które Adrian rozumie, natomiast
zadaje on te pytania po to, żeby później porównać
i wam poopowiadać po kolei o podzespołach, co do czego jest,
co z czym się wiąże, do czego to właściwie służy
i po co to jest.
Tak i będziemy się też tym, co teraz usłyszycie,
będziemy się trochę też odnosić do naszej wcześniejszej części,
czyli do komputerów mobilnych.
Mogą tutaj padać terminy, które są jakoś tam mało zrozumiałe,
natomiast staram się na bieżąco je wyjaśniać.
W obudowie oryginalnym my jej wentylatorami były
z przodu 200 milimetrowy, nie pamiętam teraz symbolu,
ale to jest…
200 milimetrów, to ma ilość 20 centymetrów, prawie to jest
taka maska pamięci.
No, Cooler Master, to jest obudowa i wentylatory
tak samo, są dobre, bo ciche
i z tyłu jest 140 wyciągowy.
Zasilacz mam półpasywny, czyli nie kręci się w nim wentylator,
jeśli nie jest on obciążony i zbyt mocno rozgrzany.
Samo mam w przypadku karty graficznej,
a Noctua to jest jakby marka taka, że
w przypadku, kiedy procesor jest nieobciążony, a tego komputera
praktycznie poza dyskami w ogóle nie słyszę.
To był sprzęt, który sobie składałem w roku 2017
pod koniec i gdyby nie fakt, że
nie ma on wsparcia dla Windowsa 11,
to nawet bym się nie zastanawiał i po prostu używał go dalej,
bo on na tą chwilę dalej mi wystarcza.
Swoją cenę miał, bo kosztował prawie 8 tysięcy
złotych na tamten czas,
ale to jest właśnie to, o czym często mówię,
lepiej kupić jeden drogi komputer na 8 czy 10 lat
niż 3 ze średniej
półki cenowej na
każdy na 4 lata, bo wydamy w ciągu 12 lat więcej niż
w ciągu tych 10 na te 3 komputery.
Nie wiem, jaki
element by cię jeszcze interesował z dodatków.
Wiesz co, no mówiliśmy chyba te wszystkie takie
główne rzeczy, które są, bo pewnie… Masz jakieś napędy?
Mam, Blu-raya, nagrywarkę i
czytniki w jednym. Mam też panel z przodu właśnie,
o którym wspominałem, taką modyfikację dodatkową wprowadziłem.
W niej są czytniki 6, chyba czy 7
rodzajów kart pamięci, 2 porty
USB 3.0 i 4 porty USB 2.0 właśnie i wejście
mikrofonowe i słuchawkowe.
Dobra, super. To teraz właśnie powiedz, ile masz w tym, w całym komputerze
wejści różnych. Może zacznijmy od tego przodu.
Opisz, jak to już powiedziałeś, że masz te porty USB.
No więc oto jest tak, w górnej części, te, które
są wyprowadzone z płyty głównej do obudowy oryginalnie,
mam 4 porty, 2 są USB 3.0
i 2 są USB 2.0 i wejście
mikrofonowo-liniowe i wejście słuchawkowe i głośnikowe
W tym panelu też są 4 porty USB
2.0 i 2.3.0 to mamy już
ich razem w tej chwili 10. 10. Z samego przodu.
Z tyłu mam dodatkową kartę rozszerzeń
z 4 portami USB 3.0 i jeszcze
na płycie głównej dodatkowo jest ich 5 z tyłu, na samej
płycie głównej. Do tego dochodzi
PS2 dla klawiatury lub myszki. Ja mam
klawiaturę akurat wpiętą.
DisplayPort
w pełnym wymiarze, takie wejście do monitorów
HDMI
i chyba 5 wejść audio, bo mogę mieć głośniki
7.1 w karcie zintegrowanej
dźwiękowej, a w zewnętrznej mam też chyba
4 gniazda, z czego jedno jest liniowo-mikrofonowe,
a 3 pozostałe wyjściowe dla głośników.
Do tego jeszcze mam
w karcie graficznej wyjście HDMI
jedno wyjście DisplayPort
i jedno DSAP.
Super. No i teraz mówisz, że nie obsługuje ci systemu Windows 11.
Dla mnie jest to absurd, że on
nie obsługuje, dlatego że mamy procesor szóstej generacji,
który nie obsługuje Windowsa 11.
No dobra. No i teraz komputery stacjonarne charakteryzują się tym,
że można je rozbudowywać, przebudowywać.
I teraz co ty wybierasz?
Zmianę jakichś tam części podzespołu, czy kupujesz
całą nową budę?
W tej chwili to już będzie trzeba
składać powolutku nowy komputer, dlatego że
wymieniłbyś płytę główną i wymieniłbyś procesor
i w sumie mógłbyś z niego korzystać.
Ale masz już przecież coraz więcej nowych obudów
z wejściami USB-C,
które obsługują wyższe prędkości itd.
To już zaczyna być tak długi czas, że lepiej
ten komputer zostawić w tej konfiguracji
i go używać do samego końca.
Gdyby to było 3-4 lata po zakupie tego sprzętu,
mógłbym rozważać zmiany np. na procesor
wtedy ósmej generacji.
Dzisiaj to się moim zdaniem nie opłaca.
Lepiej sobie pozbierać pieniążki
i przynajmniej zacząć składać nowy sprzęt
od takich podzespołów, jakie będą na czas tego kupowania.
Przynajmniej żeby mieć jak najnowszy na dany moment
procesor i płytę główną.
A później można myśleć o pozostałych elementach,
czy o jakiejś tam obudowie, czy innych elementach.
Chyba że ktoś nie ma po prostu wyjścia, to faktycznie
jeżeli musi mieć, potrzebuje, a nie ma innej możliwości,
to faktycznie lepiej kupić płytę główną i procesor,
ale to i tak jest praktycznie połowa budżetu na nowy komputer.
Albo jedna trzecia.
Tak, no i właśnie komputery stacjonarne charakteryzują się tym,
że tak naprawdę można je rozbudowywać
do pewnego momentu, tak jak wspomniałeś.
Czyli powiedzmy wydając te 8 tysięcy
na komputer, jak ustaliśmy 6-7 lat temu,
Dodajmy, że nie naraz, bo to by było niemożliwe.
Tak, tak. No wiesz, to są ludzie, którzy by wydali.
No i co?
Z aktywnego samorządu prawie, że tak powiem, wiesz,
lekko, nie?
No tak, to fakt.
Ale po dwóch latach, trzech, mógłbyś, nie wiem,
wrzucić sobie powiedzmy 2 tysiące dodatkowo i coś tam wymienić
w tym komputerze i też by spełniał twoje oczekiwania
na tamten moment, nie?
Tak, ale wtedy po prostu nie było ośrodków i no i sprzęt po prostu działał
jak należy, był wspierany, więc nie było powodu.
Ja też nie jestem z tych, co musi mieć zawsze wszystko najnowsze i tak dalej.
Dokładnie. No i właśnie fajne też jest to, że masz
na przykład masz, jak mówiłeś, masz dwie kości pamięci
powiedzmy 16 gigabajtowe. Gdybyś chciał,
potrzebował komputer stacjonarny, to daje ci tą możliwość, że możesz sobie
dorzucić nawet jeszcze dwie takie kości i masz wtedy
64 gigabajty. Możesz te kości w ogóle
wymienić na jakieś inne, szybsze, bo mówiłeś, że nie masz też
w najszybszych prędkościach DDR4. Nie, mam dość wolne w sumie,
ale wystarczające. Więc jakby
widzicie, tutaj możliwość przekonfigurowania nawet
tego sprzętu, który już macie, jest dość szeroka,
tak? Po tylu latach. Tak, nawet jeżeli nie macie
pieniędzy na kupno całego nowego sprzętu,
ale stwierdzacie, że na przykład właśnie
potrzebujecie więcej RAMu, ten RAM jesteście w stanie dokupić.
Brakuje wam dysków, no to też można.
Ja jeszcze mam miejsce na jeden dysk SATA
i jeden dysk M.2 mam jeszcze miejsce w tym komputerze.
Tak.
No i też warto chyba wspomnieć o tym, że
jednak dyski na SATA i na M.2 są
z moich doświadczeń, są szybsze niż podpinane
pod USB 3.0. Tak, zdecydowanie to.
Aczkolwiek to już zależy od potrzeby danej osoby.
Jeżeli potrzebuje często jakiś danych przenosić, to
warto, żeby miała te
możliwość przenoszenia
tych danych na takim dysku zewnętrznym.
To fakt, że prędkości
SATA, czyli takich dysków wewnętrznych
wkładanych do komputera są trochę wyższe, a już
SSD M.2 to już w ogóle prędkości są
ponadprzeciętnie wystarczające dla
większości użytkowników.
Ale teraz tak, jeżeli
chcielibyśmy kupić nowy komputer stacjonarny,
to nie trzeba się wcale znać
na tym i że tak powiem mogliście wpaść
w przerażenie słuchając tego co mówię.
W ogóle nie trzeba się na tym znać, żeby
kupić komputer stacjonarny, dlatego że jest wiele
gotowych konfiguracji, czy to
promowanych przez sklepy, czy to właśnie dobieranych
przy pomocy pracowników sklepów albo
przez takie konfiguratory
komputerowe, które są na stronach internetowych sklepów. Nie są one
może jakoś super dostępne. Niemniej istnieją
i pozwalają dobrać sprzęt przynajmniej
w taki sposób, że nie będzie on ze sobą konfliktowy.
To znaczy będzie pasował, każdy
element będzie do drugiego pasował, jeżeli złożymy taki sprzęt
przy pomocy takiego konfiguratora np. na stronie.
Taki konfigurator możemy sobie później zapisać
czy koszyk w sklepie, czy eksportować jako listę,
iść do takiego sklepu porozmawiać,
co ewentualnie można w tym zmienić, jeżeli chcielibyśmy
komputer taki stacjonarny typowo dopasowany do naszych potrzeb, bo
np. zależy nam na dużej ilości wyjścia audio, albo na
dużej ilości wyjść USB, albo chcemy mieć
nie wiem, tak jak ja, wyjście
portu szeregowego, takiego starego,
którego jest już właściwie mało kiedy wspierany, bo mamy
nie wiem, stary sprzętowy syntezator mowy lub inny sprzęt, który to obsługuje
tak jak ja mam Apollo 2 do dzisiaj
i z niego korzystam. Także w przypadku
komputerów stacjonarnych mamy
dużo mniej ograniczeń i dużo więcej możliwości, co też
może gdzieś tam wprawiać w jakieś powiedzmy zagubienie,
bo przy składaniu tego mojego komputera
naprawdę właściwie radziłem się przy każdym
podzespole dużo lepiej znających się ludzi ode mnie,
no bo był to mój pierwszy
taki, taka próba pierwsza.
Dużo, dużo oglądałem
czy też słuchałem takich właśnie testów, czy to
chłodzeń, czy czego, czegokolwiek, czy pamięci,
więc to była długa droga, ale wcale
nie jest konieczna, żeby każdy, żeby każdy, kto chce
kupić komputer stacjonarny musiał przez to przechodzić,
jeżeli takiej wiedzy nie potrzebuje, nie chce się znać,
ma po prostu pewne wymagania, no to tutaj mamy
znacznie większe możliwości niż w przypadku
laptopów, czy też
konfiguracji wstępnej, czy też zakupu
wszystkich elementów, bo nie musimy mieć kupionego od razu wszystkiego,
jeżeli na przykład brakuje środków. To, co jest niezbędne,
to jest pulta główna, obudowa,
pamięć, procesor, dysk i zasilacz.
I to już nam pozwoli
wystartować, jeżeli chcemy dokupić
jakiś element później lub wymienić go,
to nic nie stoi na przeszkodzie, nie trzeba mieć
od razu całej kwoty na taki komputer i to jest kolejna,
kolejna zaleta tego rozwiązania
i dlatego jeszcze dla mnie długo komputery stacjonarne będą
coś, co
tą przewagę długo, długo w laptopach jej jakby
nie, długo jej nie, żaden laptop jej nie zniweluje, tak,
no bo jeżeli w jakimś laptopie nie mam czytnika, kart pamięci,
no to proszę bardzo, nic z tym nie zrobię.
W stacjonarnym komputerze kupuję panel przedni z odpowiednimi
tymi, z odpowiednimi złączami
i podłączam to do płyty głównej i to działa, tak.
No wiesz, teoretycznie do laptopa też kupujesz
i podłączasz, nie? Tak, na USB, które
wiesz są, tak tylko
wiesz o co chodzi, nie? Masz laptopa, który ma
dwa, trzy wejścia i masz drugie tyle,
bo to się zbiera kilogram kabli i akcesoriów do niego.
Tak, dokładnie. Jeśli potrzebujesz.
Abstrahując od tego, że często też te porty
w laptopach są umieszczone w taki sposób, że odbierz jedną rzecz
i drugą ci już zasłania, nie? Tak, albo drugiej nie możesz, bo są
za szerokie wtyczki na przykład od czegoś. No, no właśnie o tym
mówię, że zasłania ci wtyczka, nie? Tak.
Chociaż teraz trochę właśnie dzięki temu, że wyjęli te napędy
zrobiło się troszeczkę luźniej i lepiej rozplanowują te
w laptopach te porty.
Ja szczerze mówiąc nie mam takich doświadczeń. Mi się wydaje, że nadal jest
po prostu ugniecione wszystko, a potem masz puste przebiegi.
No, w sumie tak.
W tych starszych laptopach to tak, ale można już trafić takie, co są
sensownie rozłożone, bo mają nawet z tyłu porty. Niektóre.
No, ale jeśli
chodzi o stacjonarne komputery, no to
co też jest ważne, to znaczy
mamy mnóstwo różnych
rodzajów obudów i płyt głównych. Mam na myśli
rozmiary tych urządzeń. To znaczy nie musi to być
wielki kloc, tak jak u mnie. Jakiś
Midi Tower albo coś jeszcze większego, co mi się marzy, ale to w przyszłości.
Big Tower, który też mi się tu zmieści,
bo było to przewidywane.
Nie musi to być tak duża obudowa.
To nie musi być tak duży komputer, którego ciężko
będzie gdziekolwiek postawić. Można sobie kupić
na przykład gotowe takie komputery,
które często można znaleźć w różnych biurach.
Takie konfiguracje na przykład
najpopularniejsze są chyba od Dela, od HP i od Lenovo.
One mają też taki podstawowy zestaw portów.
Są nieduże, można je gdzieś tam ładnie schować.
Nie są głośne,
a są jednak stacjonarne
i też mają pewne możliwości rozbudowy, choć nie tak duże,
jak wiadomo, duże obudowy i duże takie
konfiguracje pełnowymiarowe.
Nadal częściowo ta przewaga nad
laptopami pozostaje. Na przykład można więcej niż jeden dysk
montować albo dwa, nawet trzy w takie komputery
stacjonarne.
No i właśnie
ceny tych sprzętów
możemy złożyć
komputer stacjonarny kosztując nawet 30 tysięcy.
Można, tylko po co, skoro
tutaj możemy sobie wybrać
dokładnie to, czego nam potrzeba, czyli na przykład
czego ja nie lubię w tych wszystkich
testowych propozycjach takich, które są
w tych poradnikach. One są robione głównie
dla osób niestety grających w gry,
bo tam jest tak.
Procesor na przykład i5,
i5 z zablokowanym mnożnikiem, czyli bez możliwości
podkręcania. Płyta główna z takim biedniejszym
chipsetem, czyli ma mniej tych możliwości podłączenia
w sprawie tych portów i tak dalej, bo po prostu jest
mniej wyposażona.
Co tam jeszcze? Obudowa jakoś tam powiedzmy tańsza
za 100 zł czy za 200, byle by jak najtaniej
było. I byle się świeciła, nie? Byle się jakoś tam świeciła.
Zasilacz też
na styku, żeby tylko tego GeForce’a RTX
490 obsłużył, ale też na styku
i karta za 10 tysięcy, graficzna do tego. Sprzęt,
całe wszystkie podzespoły w tych testach, w tych
poradnikowych konfiguracjach są za góra 5 tysięcy,
6 wszystko, a karta za 8-9 tysięcy na przykład do tego dochodzi
często w tych najdroższych zestawach.
I dlatego o tym też będzie w moim artykule,
przeczytacie sobie później w tym oświecie, że
w przypadku składania komputera
stacjonarnego czy też poszukiwania takiego, takiej
konfiguracji dla osoby niewidomej
nie musi to iść wszystko w kierunku
wyłącznie, głównie karty graficznej,
bo owszem coraz więcej mają one zastosowań
chociażby w przetwarzaniu nawet dźwięku czy
jakichś tam innych algorytmów,
które może używać procesor graficzny, że nasza
główna jednostka jest nie tak mocno obciążona, ale to raczej dla takich
specjalistów, którzy się tym zajmują. Natomiast
takim użytkownikowi, który chce komputer stacjonarny
nie do gier, tylko nawet
powiedzmy do zwykłych domowych zastosowań
nie potrzebna jest tak droga karta, a nawet w ogóle nie jest
być może potrzebna taka karta, dlatego że zintegrowane
karty z podstawowymi zastosowaniami radzą sobie
dość dobrze. Więc te pieniądze, które
wydajemy na tak drogą kartę z tych propozycji, które
są często publikowane na portalach, można przekierować
w zupełnie inne miejsce, kupić na przykład właśnie
budowę trwalszą, lepiej można mieć
rozwiązane takie elementy jak np. beznarzędziowy montaż dysków,
a nie na śrubki, bo na śrubki to zawsze
trudniej taki dysk dołożyć potem
do komputera.
Tutaj mamy właśnie wiele możliwości
i cena przy tym jest
raczej jeszcze niższa niż to co
musimy mieć, żeby kupić sobie
dobrego laptopa z podobną wydajnością.
Tutaj jest o czym mówisz, bardzo
istotnym elementem, to znaczy w cenie
laptopa, takiej samej cenie laptopa,
kiedy postawimy laptopa za sześć tysięcy i komputer stacjonarny
za sześć tysięcy, komputer stacjonarny jest
kilkanaście razy bardziej wydajny po prostu.
Tak to działa,
bo mamy porządny procesor, mamy
desktopowy, bo też to jest cały segment procesorów w ogóle,
desktopowy, które one są bardzo wydajne,
mamy pamięci RAM bardzo szybkie,
niczym nieograniczone, dyski twarde, które możemy zamontować
i do tego mamy tak naprawdę, jak słyszeliście,
Kamil ma zasilacz 750 watowy,
to teraz sobie porównajcie ten zasilacz
do laptopowych, w których macie
60, w takich standardowych
57 watów, w takich podstawowych konfiguracjach.
Tak mówisz o ultrabookach, bo ja w tych
gamingach, których szukam dla siebie, widzę 220 na przykład.
Tak, właśnie chciałem powiedzieć, że w
gamingach faktycznie jest 220, ale co ciągle jest 220.
Tak, no i też
u mnie moc tego zasilacza była
kupiona na wyrost, dlatego że początkowo
był tam jeden dysk SSD, teraz mam tam już
dwa dyski twarde i jeszcze dodatkowy dysk SSD,
więc tych watów zapasowych
było potrzebnych do przyszłej rozbudowy tego komputera,
bo często się mówi, no jak nie masz dobrej grafiki,
to po co ci taki wydajny,
po co ci taki mocny zasilacza, a ja mówię,
a jak podłączysz napęd i tak dalej,
no to się nagle okaże, że te 300-400 wat w szczycie wykorzystasz,
a to jest najbardziej optymalne dla takiego zasilacza,
kiedy jest 50% wykorzystania jego mocy.
Tak, aczkolwiek przy wymianie karty graficznej też można wymienić zasilacz, nie?
To też fakt, ale to…
Jak ktoś nie ma pieniędzy na przykład
w momencie składania, to są elementy, na których…
No to jest właśnie to, że przy montażu komputerów
stacjonarnych bardzo ważne jest, żeby te elementy ze sobą współgrały,
bo może się na przykład zdarzyć tak,
nie wiem, jakie są twoje opinie na ten temat,
aczkolwiek moje zdanie jest takie,
i gdzieś czytałem o tym bardzo dużo,
że warto, żeby wszystkie podzespoły w komputerze stacjonarnym
były podobnej wydajności, bo komputer działa tak szybko,
jak jego najwolniejszy element.
To znaczy, tak, masz rację,
ale chyba nie w każdym przypadku i każdego podzespołu,
dlatego że jeżeli przesyłasz na przykład dane
między dwoma szybkimi dyskami, a masz trzeci wolniejszy na dane,
no to nie ma to znaczenia, tak?
Tak, oczywiście, ale tutaj mówimy o tym taki bardziej hardwarze,
że jeżeli masz na przykład dwie kości pamięci i powiedzmy procesor,
to te kości pamięci są w stanie
się ten procesor ograniczać tak naprawdę, nie?
Tak, to znaczy się…
Tak naprawdę, jak czytam zalecenia,
to do tego procesora mam dość dobrze dobrane kości,
tam mogłyby być 200 MHz szybsze ewentualnie
i może timingi tego pierwszego poziomu,
czyli ten czas,
jaki potrzebny jest
od przetworzenia tam rozkazu od procesora do pamięci
mógłby być tam nieco szybszy,
ale poza tym jest okej,
czyli raczej trzymam się tych zaleceń.
No jasne, bo dobrze sobie wybrałeś,
ale równie dobrze mogłeś kupić najtańsze kości pamięci.
Tak, 2666 i po co mi taki procesor wtedy wydajny, nie?
A tamten czas to był naprawdę dobry.
Dokładnie, właśnie bardzo ważne jest to, żeby…
Bardzo ważne, no i to jednak też trzeba wiedzieć
w konfigurowaniu sprzętu stacjonarnego jednak,
że idąc w bardzo dobry procesor
i w najtańszy kości pamięci RAM na przykład,
jesteśmy w stanie sobie ten procesor skutecznie obciąć.
Tak, ograniczyć jego możliwości,
bo on jest w stanie obsłużyć szybsze kości,
a nie jest w stanie wykorzystać swoich możliwości,
ponieważ te, które mamy, on owszem dostosuje się prędkościowo
do tych kości, ale nie w drugą stronę.
Dokładnie.
Zresztą też tak, jak mówiłeś o tych dyskach, nie?
Masz dysk talerzowy i dysk SSD
i może pojawiać się frustracja, że pomieszczonoszenie danych,
no właśnie to wynika też z tego, że jeden z dwóch elementów,
które ze sobą współdziałają, jest wolniejszy.
Tak, jeżeli kupujemy taki element, to musimy wiedzieć,
w jakim on jest celu kupiony.
Nie kupię dysku talerzowego, żeby pracować z nim na danych roboczych
albo na systemie.
Po to mam w tym komputerze dwa dyski SSD i dwa dyski talerzowe,
żeby rozdzielić archiwizację od bieżących zadań i od systemu.
To też warto gdzieś tam sobie to przemyśleć.
No mówię, może to zniechęcać osobie,
które się na tym w ogóle nie znają,
nie próbowały siedzieć gdzieś tam w tym temacie
i nie mają takiego obowiązku.
Jednego będzie interesować, tak jak nas, komputera,
a drugiego, nie wiem, geografia czy cokolwiek innego.
I właśnie po to jest też ta audycja, żeby spróbować
nakreślić możliwości, jakie mamy,
chcąc kupić komputer.
Jeżeli do tej pory zawsze korzystaliśmy z komputerów stacjonarnych,
to nie musi być tak, że musimy mieć zawsze komputer stacjonarny,
bo dzisiaj laptopy są naprawdę sensownymi zamiennikami
takich sprzętów.
Jeżeli chcemy z jakichś względów być bardziej mobilni
i odwrotnie, jeżeli zawsze używaliśmy laptopów,
to nie musimy wydawać zawsze tak dużych pieniędzy,
żeby osiągnąć tą samą wydajność, bo można mieć komputer stacjonarny,
który pozwoli nam na to samo,
co laptop, a nawet więcej.
Dokładnie. Może być sytuacja taka, że macie komputer stacjonarny,
a używacie go tylko do przeglądania internetu
i słuchania muzyki i nie jesteście sobie go w stanie zabrać,
na przykład, nie wiem, jadąc do dziewczyny, do rodziców
czy na wakacje, a komputer mobilny jesteście w stanie
sobie zabrać ze sobą zawsze wszędzie.
I w drugą stronę, macie zawsze komputery,
tak jak Kamil mówi, laptopa o konkretnej wydajności.
Może do pracy bardziej Wam się sprawdzi
komputer stacjonarny, dlatego że będzie wydajniejszy.
Nie będzie Was tak frustrował
w sytuacjach, kiedy potrzebujecie tej większej mocy
do przetwarzania, powiedzmy, danych
przy pracy z dźwiękiem, na przykład.
Może też być tak, że komputer stacjonarny,
pracujecie raczej często, tak mi się wydaje,
najczęściej w jednym miejscu, więc taki komputer stacjonarny
może być raczej do pracy, gdzie mamy zainstalowane
oprogramowanie, które nam potrzebne jest do pracy.
Nie zmieniamy nic w nim, chyba że nie mamy wyjścia i coś się aktualizuje
albo coś nowego się pojawia. Natomiast laptop może być już
taką przestrzenią bardziej prywatną, gdzieś tam do eksperymentów,
do poznawania nowych programów. Jeżeli nawet coś się zepsuje,
no to nie tracimy tego sprzętu, który służy nam do pracy.
Więc tutaj po prostu wszystko zależy od tego,
co jest nam w danej chwili potrzebne,
jaki sprzęt będzie nam potrzebny
i w jaki sposób chcemy go wykorzystywać.
I na to pytanie, tak naprawdę, jaki komputer,
czy to ma być laptop czy komputer stacjonarny
i jakiej firmy, w jakich parametrach itd.,
może sobie odpowiedzieć potem już poszczególnie
każdy z Was i każda z Was, dlatego że
tak naprawdę ktoś, kto ma moje myślenie,
nie może podać się Wam
dla Was najlepszej konfiguracji, dlatego że ja mam jakieś tam
swoje preferencje, swoje wyobrażenia itd.,
więc nie próbuję nawet narzucać komuś, co powinien myśleć
i jaki ma sprzęt kupić. Mogę tylko powiedzieć,
od czego zależy, tak jak staramy się tutaj to właśnie zrobić.
Dokładnie.
Też jest troszkę tak, że wielu z Was
i wiele z Was może się zastanawiać np. co kupić,
mając określony budżet.
Jest program aktywny Samorząd. Warto wspomnieć,
że do 31 sierpnia macie możliwość.
Tam macie określone środki. Raz na 5, powiedzmy,
5,5 roku jesteście w stanie dostać 10 tys. zł
na sprzęt elektroniczny. To dużo.
To nie jest mało. Plus 10 zł.
Fajnie by było.
Plus 10% Waszego wkładu własnego,
to jest 11100 tak naprawdę.
Tak lekko licząc.
Pewnie staniecie troszeczkę przed takim wyborem,
co kupić, żeby mieć pewnie na te 5 lat
zarówno sprzęt jakiś tam mobilny, czyli pewnie telefon
komórkowy, bo myślę, że wiele osób
to jest jednak, wydaje mi się, nie wiem jak Twoja opinia Kamil,
ale moja jest taka, że ten telefon to chyba nam się stał
troszkę bardziej bliższy ciału i sercu i duszy niż komputery
mimo wszystko. To znaczy tak,
większość rzeczy rzeczywiście wykonuje się
na telefonie, aczkolwiek ja nadal mam coś takiego i być może
wynika to z moich, z tego, że komputer był pierwszy,
że nadal, jakbym do ogarnięcia coś większego, to jednak
siedzę przy komputerze. Tak, ja też tak mam.
Ja też tak mam. I jak w ogóle mam czegokolwiek poszukać
na telefonie, to pomimo tego,
że jestem dość oblatany jednak w telefonach,
komputerach i różnych, wolę sobie usiąść i mieć możliwość
szybkiej nawigacji po różnych nagłówkach, stronach, przełączania się
między oknami niż bawienie się w gesty,
obracanie pokręteł i innych jakichś dziwnych rzeczy.
Tak, szukanie kart w przeglądarce mobilnej to jest coś,
czego dla mnie to jest nadal, koncepcja karty
w przeglądarce mobilnej nadal jest dla mnie jakimś paradoksem
czy czymkolwiek takim, bo i tak trzeba się przepikiwać
jak przez menu. Właśnie, mnie do dzisiaj fascynuje,
dlaczego nie ma gestów w iOSie
do przerzucania między kartami trzema palcami lewo, prawo.
To jest w ogóle zaskakujące. No a jednak na komputerze
mamy takie gesty, tak. Wybieramy sobie, nie wiem, kontrol 1, 2, 3
i wybieramy sobie kartę, która nas interesuje.
Alt tabulatorem lecimy i wybieramy sobie okna aplikacje, tak.
To wszystko jest szybsze po prostu. Pod jednym palcem
mamy H na główki i lecimy po nagłówkach. Nie musimy się zastanawiać,
co mamy wybrane gdzieś tam w danym momencie na nawigacji
palcem pionowo, góra, dół.
Więc dla mnie, tak jak chyba i dla ciebie
z tego, co mówiłeś, praca na komputerze jest wydajniejsza
jest bardziej ergonomiczna i komfortowa po prostu.
Tak, ale coraz częściej, tak jak powiedziałeś też
działamy jednak na telefonie, no bo
czy jakiś tam przelew, czy
krótka wiadomość, czy sprawdzenie pogody, czy nawet jakaś gra.
No właśnie, bo nasze życie składa się z takich małych, drobnych rzeczy.
Właśnie, czy włączenie muzyki, posłuchanie gdzieś tam
książki, przeczytanie, zrobienie szybko przelewu.
To, co mówisz. To jednak na telefonie
jest lepsze i ten telefon zawsze jest z nami.
Nie trzeba się zastanawiać, czy komputer jedzie z nami w plecaku, tylko
ten telefon zawsze mamy ze sobą.
Tak, także dla mnie zawsze będzie miejsce
dla komputera i dla telefonu. Być może
dla osób od nas młodszych dzisiaj będących jeszcze
gdzieś tam dziećmi, czy
ten, no to będzie pewnie zupełnie inaczej.
Oni pewnie pierwszym ich wyborem zawsze będzie telefon, a
komputer będzie czymś takim
ciekawostką w sumie bardziej niż dla nas.
Tak, aczkolwiek też myślę, że tutaj
dość charakterystyczne jest to, że
jako osoby niewidome jednak trochę inaczej nawigujemy po telefonie
i trochę inaczej po komputerze niż osoby widzące.
I to też pewnie z tego wynika, że osobom widzącym
lub nawet słabo widzącym jest szybciej i łatwiej
na ekranach dotykowych niż nam, no bo my musimy więcej
tych zależności różnych wybierać w trakcie korzystania z urządzenia.
Musimy pamiętać mnóstwo gestów, a
klawiatura oferuje więcej możliwości przy mniejszej ilości kombinacji
do zrobienia tego samego. Dokładnie.
Mamy więcej klawiszy, dzięki temu pod jednym palcem możemy
mieć więcej rzeczy. Także nie tylko
na komputerach, że tak powiem tutaj
świat się kończy w przypadku kiedy mamy możliwość skorzystania
z aktywnego samorządu, bo przecież możemy
wnioskować o telefon,
o dofinansowanie zakupu telefonu, czy nawet drukarki,
bo też to należy do podstawowego sprzętu komputerowego.
Dokładnie i to jest to właśnie do czego dążyłem, że
ten telefon, ta drukarka, głośniki, cokolwiek,
one Wam zmniejszą budżet i też dobrze jest
sobie ten komputer wybrać w taki sposób, żeby
nie wypstrykać się z całego dofinansowania tylko
dlatego, że mogę, a potem nie wiem
szukać gdzieś dodatkowych środków na telefon,
tylko jednak dobrze sobie sparametryzować i określić swoje potrzeby.
Kupić komputer na tyle fajny, że
przez te sześć lat do następnego
dofinansowania, ile będzie, dociągniecie.
Da Wam możliwość rozbudowy tego sprzętu,
ale też będziecie mieć możliwość kupienia czegoś dodatkowego jeszcze.
Powiem tak, będzie trzeba,
taki przykład podam, będzie trzeba pewnie dołożyć troszeczkę więcej
niż te tysiąc stopary złotych, może nawet około dwóch tysięcy,
ale można kupić na przykład laptopa,
sensownego laptopa, który naprawdę wystarczy nam na sześć
do siedmiu lat i na przykład telefon
albo jeśli mamy już telefon, bo mamy go wcześniej
kupionego jakoś tam za własne środki albo nie potrzebujemy
jeszcze zmiany, no to właśnie trzeba właśnie drukarkę
czy jakiś głośniki albo skaner
albo inne urządzenie, które nam się może przydać
w rzeczy codziennym.
Chodzi o to, żeby takie dofinansowanie,
które jest, wykorzystać je optymalnie,
nie narazić siebie na jakieś zbytnio duże wydatki
albo też nie kupić sprzętu, który będzie po prostu stał i leżał,
bo to też nie o to chodzi, tak?
A niestety wiemy, że tak czasem mogło się
w przeszłości też zdarzać.
Tak mi teraz przyszło do głowy. Wiemy coś o komputerach
all-in-one?
Czy coś wiemy? Szczerze mówiąc, nigdy nie interesował mnie
ten segment. Wiem, że na pewno
maki były takie, z tego co wiem, dobre iMaci
są takie all-in-one i taki sprzęt widziałem.
Ja też widziałem HP, chyba Dele takie?
Z tym, że mnie one nigdy osobiście nie interesowały
i przyznaję się szczerze, że nie badałem tego segmentu,
bo one oferują małą możliwość rozbudowy.
Muszą stać na biurku.
No właśnie, bo może powiedzmy jak to wygląda, nie?
One mogą być w formie takiego dużego monitora,
takiego grubszego telewizora, powiedziałbym.
Nie takiego jak kineskop, ale takiego powiedzmy
trochę grubszego, jak powiedzmy tam lat 2015 czy 2014.
Tak, to jest duża płachta z przodu szybka,
teleekran, a z tyłu są wszystkie podzespoły wmontowane.
W środku w tym pudełku w monitorze.
No i mają tam po bokach porty różnego rodzaju,
które tam są wyznaczone dla takiego komputera.
On się może sprawdzić w miejscu,
gdzie nie mamy na przykład możliwości
wstawiania komputera i monitora pod biurko
czy gdzieś na podłodze, czy gdziekolwiek,
gdzie mamy małą przestrzeń, powiedzmy małe biureczko
typu 1,2 m długości, 60 cm głębokości.
To taki komputer all-in-one może się sprawdzić,
bo on wtedy tak naprawdę ma wszystko.
Podłączamy go do prądu i on ma i głośniki, i monitor,
i wszystkie te podzespoły, które są normalnie
w tej dużej skrzyneczce, ma w jednym.
Jest ustawiony równolegle do ściany,
to znaczy ta monitor jest jakby przodem do nas,
nie zawiera nam takiej wysokiej przestrzeni,
nie zawiera nam do przodu, tylko najwyżej w bok
i blisko ściany i wtedy tam, gdzie mamy mało miejsca,
jakiś mały pokój czy coś takiego, to taki komputer
może nam się sprawdzić. Podobnie zresztą jak laptop.
Chyba mówisz, że potrzebujemy większej wydajności,
no to taki komputer stacjonarny nawet all-in-one
będzie lepszym rozwiązaniem, jeżeli tej wydajności
charakteryzują się jednak większą wydajnością,
bo tam są często zastosowane podzespoły desktopowe.
A propos tych laptopów, bo teraz jest też tak,
że trochę o tym nie powiedziałem,
bo nie mówiliśmy w sumie o tych procesorach,
ale trzeba trochę to powiedzieć.
Ja o tym wspomniałem tylko, że procesory desktopowe
są już stosowane w laptopach.
Gamingowych.
Nawet nie tyle gamingowych, co nawet i dla twórców bywa,
że tak jest, ale są to sprzęty absurdalnie drogie,
bo to jest 10 tysięcy i w górę, tak naprawdę, złotych.
Są to laptopy ciężkie i głośne.
Tego w ogóle bym nie proponował nikomu,
chyba że ktoś ma jakieś ekstremalne potrzeby,
a z czymś takim się nie spotkałem,
to już wtedy naprawdę lepiej zainteresować
komputer stacjonarny.
To już jest dla mnie troszeczkę przerost formy nad treścią,
bo można.
Tak, można, ale komfort pracy na czymś takim
jest naprawdę średni.
No i bateria, to jest szydera z mobilności,
tak bym to nazwał.
Bo jest ciężka, duża, a bez prądu wytrzyma naprawdę krótko.
Tak, dokładnie.
No i właśnie, komputer stacjonarny,
tak jak mówisz, przy dobrym zastosowaniu chłodzenia
może być w ogóle cichutki,
bezproblemowy w odbiorze.
Może być w tej chwili słuchać troszeczkę dyski,
które jednak wibrują u mnie.
Nie wiem czy jest to słyszalne czy nie,
ale komputera raczej nie słychać.
Tylko zwykły szum tła,
taki który mam w domu po prostu normalnie.
Znaczy wiesz co, powiem ci szczerze,
że słuchając szumu, który idzie z mikrofonu,
z otoczenia chyba coś tam pierze.
Tak, to akurat fakt.
I jest takie delikatne wibracje,
gdzieś tam na niskich częstotliwościach słyszalne.
I to są właśnie te dyski.
I to jest wszystko co w nim słychać,
bo wentylatory są poniżej tego progu.
Dokładnie, więc to wszystko jest naprawdę bardzo…
No dobrze się z tobą rozmawia, więc…
No gdybym miał coś szumiącego i głośno szumiącego,
to podejrzewam, że bym rozmawiał z telefonu.
Ale ja jednak wolę z komputera,
chociażby dlatego, że tak jak mówię do was wszystkich,
mam jakieś notatki, no bo nie da się…
Takiej edycji nie można poprowadzić jednym ciągiem,
bez żadnego zapisu takich punktów chociażby.
No bo trzeba jednak wiedzieć o czym się mówi
i względnie po kolei,
bo też nie zawsze wszystko się powie tak jak się chciało.
Ale to co uważam, chcieliśmy powiedzieć,
raczej do tej pory powiedzieliśmy.
Tak, a mikrofon masz jakiś zewnętrzny?
Jak to przezgląda?
To jest tracer jakiś taki.
Podłączany pod USB.
Pod USB z tyłu właśnie.
Stąd mam tyle tych wejść.
Ja mam jeszcze skaner, mam drukarkę,
mam kilka dysków pod tym komputerem podpiętych zewnętrznych.
Jeszcze różnego rodzaju mam wpięty do niego
ten wejście na telewizor, wejście na monitor.
Dużo z tych wejści jest wykorzystanych.
No więc laptop nie dałby wam takiej możliwości.
Jeżeli potrzebujecie tyle rzeczy podpiąć,
to faktycznie ciężko by było to zrealizować.
I co więcej, mam to schowane.
Nie widać u mnie wielkich wiązek kabli,
bo tak to wymyśliłem, jak się tu wprowadzałem,
żeby tak właśnie to było schowane.
Więc można, jeżeli ktoś chce mieć właśnie takie stałe stanowisko,
gdzie powiedzmy, nie wiem, telewizor nie odtwarza jakiegoś pliku,
jakiegoś pliku wideo, który mamy na dysku czy pendrive,
no to możemy się bawić w wyciąganie laptopa,
wyciąganie kabla HDMI, szukanie miejsca dla tego laptopa,
gdzie go teraz postawić, a można po prostu taki plik puścić
przez komputer stacjonarny na telewizor.
Tak, zresztą te protokoły bezprzewodowe też są dość wydajne teraz już
i faktycznie odpalanie po DLNA na przykład,
to wszystko jest, da się to zrealizować.
Tak, no tylko trzeba no sprzęt mieć.
Telewizor, nie każdy telewizor obsługuje jeszcze DLNA,
bo w tych tańszych się zdarzają, że nie.
Nie wiem, czy w tym roku tak jest, ale jak ja szukałem dla siebie sprzętów,
to tak było w 2020 i 2019.
No dobrze, to o komputerach stacjonarnych, co jeszcze możemy powiedzieć.
Nie ma problemów na pewno z klawiaturą,
bo klawiaturę kupujemy taką, jaką chcemy mieć.
Może to być klawiatura najbardziej klasyczna,
to znaczy wyłącznie klawisze takie, które służą do pisania i pracy na komputerze,
bez żadnych udziwnień typu przyciski multimedialne,
przycisk z przeglądarki poczty albo jeszcze innego typu.
Może to być jakaś klawiatura udziwniona, typu klawiatura łamana
z dodatkowym jakimś blokiem przycisków, oprócz tego, co jest standardowo.
Tutaj już wtedy mamy dowolność.
Do takiego laptopa też taką klawiaturę możemy podłączyć,
ale dla mnie wtedy znika sens mobilności takiego laptopa.
Dlatego na przykład potrafię pisać na swojej klawiaturze w laptopie,
jeżeli jestem poza domem, no bo jednak się jej nauczyłem
przez te parę lat i już umiem.
Natomiast jeśli nie muszę, to nie katuję się,
tylko używam klasycznej klawiatury podłączonej do USB
lub komputera stacjonarnego.
Co do głośników.
Możemy, jeśli tak kiepsko z budżetem,
to nie musimy kupować dodatkowej karty dźwiękowej,
tak jak ja mam, czy Adrian ma interfejs audio,
czy ja mam wewnętrzną kartę dodatkową,
bo najczęściej w tych popularnych płytach głównych
karty dźwiękowe są zintegrowane i nie są już takie najgorsze,
jak to kiedyś bywało, przed rokiem 2008,
bo te zintegrowane karty są już,
to nie są jakieś dla audiofilów karty dźwiękowe,
ale to są karty wystarczające, żeby z nich na co dzień korzystać,
w odsłuchu na pewno, w nagrywaniu to różnie bywa,
zależy od jakości, że tak powiem, płytek drukowanych
i jakości tych metali użytych do produkcji danej płyty głównej,
czy też złączy albo kabli, których używamy,
odsłuch jest na pewno możliwy,
z nagrywaniem to troszeczkę jest loteria,
zależy co i jak kupimy, jakiej firmy sprzęt
i też jaka partia nam się trafi,
bo spotkałem się z sytuacją, gdzie komputer jednej
z tą samą płytą główną u jednego człowieka działał świetnie,
nagrywał super, a u drugiego było strasznie to zaszumione
i to tutaj jest trochę loteria w tym przypadku.
Więc głośników mieć nie musimy, możemy wysłać dźwięk
np. właśnie przez HDMI na telewizor,
kabel HDMI to jest kilkadziesiąt złotych,
aczkolwiek głośniki zewnętrzne, takie zwykłe,
to jest kwestia dwustu złotych, takich sensownych już w miarę,
na tyle, żeby na biurko to się sprawdziło.
Tak i takie głośniki są dużo lepsze niż głośniki
wybudowane w telewizory, to też warto wspomnieć,
bo głośniki w telewizorach też są,
oczywiście mówimy o standardowych głośnikach w telewizorach,
ale takie, jakie są, to też są urządzenia cieniutkie,
więc te głośniki nie mogą generować dźwięku
nie wiadomo jakiego, fascynującego.
Tak, wbrew pozorom głośniki w starych telewizorach
były znacznie lepsze i tego w żaden sposób
nowe telewizory z powodu swojego kształtu i swojej budowy,
fizyki zwyczajnej, tak jak powiedziałeś, nie da się oszukać,
nie są w stanie wygenerować takiego dźwięku.
Stąd pojawiły się właśnie soundbary,
które przyjmują dźwięk głównie z telewizorów,
bo przecież obsługuje się je przez bluetooth z odtwarzaczy
czy też nawet z komputerów.
Stąd właśnie taka kategoria takiego sprzętu,
bo dźwięk z telewizorów po prostu nie był zadowalający
w tych nowych telewizorów.
Tak, czyli generalnie to wygląda tak, że tworzymy sobie problem
i potem go rozwiązujemy kolejnym sprzętem.
Tak, żeby trzeba było wydać pieniądze.
Ale jakiś tam rozwiązaliśmy,
no telewizor nie stoi u mnie na żadnym meblu,
jest ładnie powieszony na ścianie.
No, też to rozwiązałeś…
Czym?
Wieszakiem, który musiałeś to kupić.
Ale wracając do tematu, także głośniki polecamy,
bo głośniki to jest bardzo fajne rozwiązanie.
Myślę, że dźwięk jest na pewno lepszy niż…
Dźwięk jest na pewno istotny dla Was,
jako osób słowowidzących i niewidomych.
I mówię, bardzo często jest traktowany to tak trochę
po macoszemu, powiem wprost,
w wszelkiego rodzaju testach,
szczególnie w przypadku właśnie laptopów.
W stacjonarnych komputerach to w ogóle
chyba nie jest brane w ogóle pod uwagę,
bo każdy ma sprzęt, jaki ma zewnętrzny
i tego się akurat nie analizuje.
Ale w przypadku laptopów to
dźwięk jest tak sobie brany pod uwagę.
Tak, no i też jeszcze co do tych kart dźwiękowych,
co mówiłeś, że są wystarczające, niewystarczające.
I mi się wydaje, że to jest trochę tak,
że jeżeli będziecie na takim etapie,
że będziecie potrzebować bardzo dobrej jakości nagrań,
to tak naprawdę będziecie wiedzieć,
czego oczekujecie i czego potrzebujecie.
Jeżeli jesteście niedzielnymi osobami,
które co niedzielę sobie lubią nagrać coś tam,
to te karty dźwiękowe zintegrowane…
One wystarczą.
Spokojnie Wam wystarczą
i tak naprawdę nie zauważycie różnicy.
Także w przypadku, na przykład jeżeli
chcielibyśmy tego przykładowego aktywnego samorządu
w dobrze wykorzystać środki
i chcemy kupić komputer stacjonarny,
to obstawiam śmiało, że można kupić komputer.
Można nawet iPhona,
chociażby SL trzeciej generacji.
I nawet jeszcze jakiś sprzęt dodatkowy zewnętrzny
też się miejsce znajdzie na to w takim budżecie.
Tu jeszcze mamy komentarz od naszego słuchacza.
W końcu się pojawiła jakaś wypowiedź na panelu kontaktowym.
Martin do nas napisał.
Odnośnie laptopów warto również zwrócić uwagę
na brak w klawiaturach menu kontekstowego.
Taki komentarz.
Tak, dzięki za przypomnienie.
Też o tym będę właśnie…
Mam to w moim artykule, który się niedługo ukaże.
Tak jest w moim laptopie MSI.
Nie mam w nim klawisza menu kontekstowego.
Nie mam jednego klawisza Windows,
za to mam backstage koło spacji.
Po prawej stronie od spacji mam backstage,
więc pisanie po prostu jest na tym sprzęcie
i jest katorgą dla kciuka,
szczególnie prawego.
Stąd właśnie często tutaj mówiłem,
że używam klawiatury zewnętrznej.
I takich modyfikacji jest naprawdę mnóstwo.
Nie wiem, czy się spotkaliście z czymś takim,
ale chyba tak, że na klawiaturze
jakby nie było osobnego wiersza dla numerycznych i dla F-ów.
Gdzieś też coś takiego widziałem
i to było też dla mnie jakieś dziwne.
Jeden tylko taki laptop widziałem,
nawet już nie pamiętam gdzie i kiedy,
ale to było już ekstremalnie dziwne
doświadczenie z takim sprzętem.
Wiem od siebie, co prawda trochę w tej sferze Maców,
ale właśnie a propos klawiatur,
że długo czekałem aż w momencie,
kiedy miałem kupić sobie nowy komputer,
na to, żeby Apple w swoich klawiaturach
zmienił układ klawiszowy,
dlatego że bardzo mi się nie podobało.
Ja bardzo lubię jakby układ strzałek
w formie odrzuconego T,
bo mi się po prostu lepiej z tego korzysta.
I to był taki istotny element,
który mnie jakoś odpychał od tych komputerów,
kiedy strzałki lewo-prawo
były takiej samej wielkości,
jak dwie mniejsze strzałki góra-dół,
czyli były w tej samej osi.
Miałem kiedyś netbooka z takim układem
i średnio mi się z tego korzystało.
W tym moim netbooku właśnie tak jest,
że masz sześciopunkt,
tak jakbyś go położył
na pierwszym, drugim, trzecim punkcie
i w górnym rządku masz
page up, strzałka w górę, page down,
a w dolnym rządku od lewej do prawej
masz normalnie klasycznie strzałka w lewo,
strzałka w dół, strzałka w prawo.
A żeby było jeszcze śmieszniej,
no to home i end osiągasz w ten sposób,
że wciskasz Fn plus page up
albo Fn plus page down.
Także, no ale to są małe komputery.
On miał takie ograniczenie
i musieli to jakoś rozwiązać.
Dla mnie jest to wytłumaczalne,
natomiast nie jest dla mnie zupełnie zrozumiałe
takie coś w momencie,
kiedy wszyscy ludzie raczej znają klawiaturę
w konkretny sposób ułożoną,
szczególnie blok liter,
który gdzieś tam nie powinien być przesuwany
albo właśnie numeryczny
czy tych klawiszy takich podstawowych
jak spacja alt
czy klawisz Windows,
gdzie tutaj już nawet to się modyfikuje.
W takich laptopach, nie wiem,
czy dla designu,
czy z jakiego innego powodu
powstają takie udziwnienia,
które wcale nie ułatwiają pracy.
Szczególnie dla osób,
które właśnie długo znają klawiaturę,
a nie uczy się jej od początku.
Myślę, że żyjemy w takich czasach,
że bardzo dużo ludzi zna tą klawiaturę jednak już,
więc to faktycznie takie modyfikacje są.
No bo o ile o tych F-ach,
co mówiliśmy na początku gdzieś tam,
że to są klawisze multimedialne,
no to jestem jakoś tam w stanie zrozumieć.
To już jest operacji.
Tylko, że kiedyś było odwrotnie.
Najpierw się wciskało Fn,
żeby osiągnąć jakiś efekt,
typu zmienisz, zwiększ jasność,
otwórz następny poprzedni utwór
albo zrób pauzę.
Natomiast teraz zaczęło to być
w ten sposób odwrotnie.
Ale do tego się można było przyzwyczaić.
Tak, to nie wpływa jakby na sam
podstawowy układ QWERTY, nie?
A kiedy ktoś ci robi
tę modyfikację tego układu standardowego,
to tak faktycznie jest to.
No ciekawe, po co to jest robione właściwie, nie?
No właśnie, szczególnie w laptopach typu 16 cali.
Tak jest w HP Victusach 16 calowych.
Tam jest kłopot.
Tam nie ma numerycznej klawiatury.
A co ciekawe, w 15,6 w tych modelach,
też w serii Victus,
one się przekształciły z pavilionów chyba,
zdaje się.
I tam jest klawiatura numeryczna.
Tych laptopów ostatnio mnóstwo przejrzałem,
więc tak się odwołuję do tego,
na czym się spotkałem,
z czym się spotkałem,
szukając sprzętu takiego dla siebie.
No dobra.
To teraz przejdziemy do Maców.
Jak byś opowiedział komuś,
kto jeszcze, tak jak ja,
nigdy nie rozważał zakupu tego typu komputera?
Tu nie chodzi teraz o zalety,
tylko co muszę wiedzieć o sprzęcie,
jakie są, powiedzmy, buki cenowe.
Na razie skupy się na MacBookach,
nie mówmy o stacjonarnych Macach,
bo tam już są ceny kosmiczne dosyć.
Jaki tam jest podział?
Tu mamy, wiadomo, ultra buki,
mamy też podział na wielkość,
na segment gamingowy i tak dalej.
W laptopach takich typowych,
klasycznych z Windowsem
lub z innymi systemami operacyjnymi.
A jak to jest w Apple?
Jak to wygląda
i od czego zacząć,
żeby zacząć tutaj się orientować?
No to powiem tak.
Oferta Appla jest, mam wrażenie,
trochę skomplikowana, jak dla mnie.
Mianowicie są segmenty
w samych komputerach mobilnych,
czyli mamy MacBooki Air i MacBooki Pro.
No i wydaje się, że fajnie.
Z tym, że mamy MacBooki Air
z procesorami M1, czyli starszymi, i M2
i MacBooki Pro z procesorami M1,
znaczy M2 w tym momencie już,
M2 Pro, M2 Max i, uwaga,
jeszcze dalej idąc skomplikowanie,
MacBooki Air dzielą się na 13-calowe, 15-calowe,
a MacBooki Pro dzielą się na 13-calowe,
14-calowe i 16-calowe.
Dla mnie ten układ, powiem szczerze, jest,
jak przygotowywałem się do naszej audycji
i zacząłem sobie z tym grzebać,
to powiem szczerze, że
jest to bardzo skomplikowane.
Znaczy dla mnie wynika z tego,
że te starsze M-ki trzeba wyprzedać.
Trochę tak to wygląda, że gdzieś tam,
no bo na przykład teraz jeszcze jest tak,
MacBooki 13-calowe, MacBooki Pro 13-calowe
są z touchbarem, a 14-calowe już są
z normalną klawiaturą.
Touchbar to jest taki pasek nad klawiaturą,
właśnie zamiast klawiszy funkcyjnych
mamy taki pasek OLED-owy, na którym są…
Właśnie, mam nadzieję, że można kupić takiego Maca
z normalną klawiaturą, bez udziwnień dotykowych
na górze, bo miałem taki sprzęt,
Toshiba laptopa, to było Toshiba Satellite.
Nie były to przyciski typowe,
tylko to był właśnie taki dotykowy pasek.
Uciążliwe to to było strasznie.
No i ja mam taki komputer z takim właśnie paskiem
i jak na początku mi się to nawet podobało,
tak powiem szczerze, że po ileś tamten
wolę sobie przemapować klawisze funkcyjne na inne,
jeżeli jest to możliwe w programach,
dlatego, że jest po prostu szybciej.
Pomimo tego, że VoiceOver odczytuje w pełni
to, co jest na tym pasku
i jak przytrzymam klawisz funkcyjny,
to mi się wyświetlają F-ki takie normalne, tradycyjne F1, F2
i VoiceOver też to czyta, tak wolę jednak klawisze,
bo to jest to, co mówiliśmy przy telefonach wcześniej,
że to, co pod ręką jednak fizyczne
jest po prostu usprawnia pracę.
A jest jakiś Mac, który ma ekran dotykowy?
Nie, nie ma.
To właśnie trochę szkoda,
bo kiedy były zaczątki tego,
ja na netbooku takim 11,6 cala
pracowałem u kolegi,
też na Acerze właśnie,
on miał ten ekran dotykowy
i jeszcze nawet z Jossem czy z NVIDIA
chwilę działałem na tym,
miało to jedną taką zaletę,
że jeżeli gdzieś nie szło dojść
kursorem takim systemowym,
to faktycznie dotknięcie tego
albo puknięcie dwa razy w tym miejscu
przenosiło mnie tam,
nawet jeżeli z klawiatury normalnie
nie było takiego skrótu
i to akurat mógłby być plus,
z tym, że chciałbym, żeby taki ekran
można było dotykowo, w sensie
włączać go i wyłączać,
a tak nie ma, kupujesz niestety laptopa
albo z ekranem dotykowym albo bez.
Tak, no nie ma tej faktycznie,
też się nie spotkałem,
że można włączać i wyłączać.
Znaczy wiesz co, wydaje mi się,
że tutaj jest trochę tak,
i komputery,
no i dla nich na razie komputer,
to jest komputer, czyli bez ekranu dotykowego,
bo wtedy musieliby już połączyć systemy,
albo dostosować cały system operacyjny,
stacjonarny, czyli macOSa
do wersji obsługi gestami,
a jednak
w iPadach, iPadach Pro
spotykamy się już z procesorami
tak wydajnymi jak te M2,
bo myślę, że to warto też
wspomnieć, że
procesory w Apple M1, M2
to są procesory ARM,
czyli takie jak przez długie, długie lata były stosowane
w telefonach komórkowych.
No tak, no zaczęło się to w telefonach,
potem przeszło na komputery,
a procesory tak utoskonalił proces technologiczny
i w iPadach
te procesory są od dłuższego czasu.
I teraz
iPady Pro to są tak naprawdę
komputery właśnie
w takiej dotykowej formie,
tylko z systemem,
no właśnie, to jest system
operacyjny, tak pomiędzy systemem
telefonu, a systemem stacjonarnym,
bo jednak iPadOS już troszeczkę
wyszedł z tej,
z tej mobilności pełnej takiej, nazwijmy
to, bo tam i można obsługiwać to przy
pomocy klawiatury i przy pomocy
myszki, czy tam
MagicPada i tak dalej,
no ale jednak też nie daje
tak w pełni możliwości użytkowania
jak, jak na
komputerze, tak, nie jesteśmy w stanie tego tam wszystkiego
powiedzieć, chociaż też warto wspomnieć,
że coraz więcej programów
typowo z komputerów stacjonarnych,
znaczy tych mobilnych takich, no nazwijmy je
jak MacBooki,
przenoszone są na
iPady, tak, na przykład, nie wiem,
Final Cut, czyli program na montażu filmów,
czy Logic pojawił się
na iPadach. I podobno
jest bardzo, bardzo wydajne,
wydajna praca tam na tym
jest. No ja się interesuję
iPadem Mini, więc może będę miał
okazję zobaczyć, jak to
w praktyce wygląda i czym się różni od iOSa,
bo w tej chwili jedyne, co mam
od Apple, to jest iPhone,
no i tak na razie jest, ale
iPadem jestem
zainteresowany z kilku względów,
w tym w przyszłościowo, gdzieś tam
może się przydać w edukacji mojego
dziecka, więc, więc, więc
myślę raczej o iPadzie
w Mini na tę chwilę.
Tak.
No i próg wejścia w komputery
od Apple’a, według cen oficjalnych,
oczywiście mówimy, bo
może warto też wspomnieć, że
w różnych sklepach ceny są różne i to
się zmienia w zależności od wahań kursowych,
ale próg wejścia, no to jest
MacBook Air
13-calowy z procesorem
M1 z roku 2020.
No i to jest koszt,
już Wam powiem,
bo sobie specjalnie zapisałem,
od 5
do 499 złotych.
Co dostajemy?
Co dostajemy w tej
ofercie? Mamy 8-rydzeniowy procesor,
7-rydzeniowy
procesor graficzny,
8 gigabajtów pamięci RAM i tutaj
jest możliwość rozbudowy do
16 gigabajtów maksymalnie.
Za kolejny tysiąc?
A nie, mój drogi,
nie przesadzaj.
Całe 1200.
Oj przepraszam.
To się ceni.
I maksymalnie jest 16 giga,
więc jakby nie ma możliwości więcej.
W podstawie
dostajemy dysk o pojemności 256
gigabajtów.
Możemy rozbudować maksymalnie do 2 terabajtów
w krokach 512 i 1-2
terabajty. Każdy ten krok
kosztuje nas kolejne 1200
złotych.
W tym procesorze
dostajemy 16-rydzeniowy
neural engine,
czyli procesor
neuronowy, który przetwarza tam
różne ludzkowe zadania.
Typowy
ekran retina,
czyli taki typ, Apple nazywa
sobie to retiną, ale to jest tak naprawdę
ekran LCD IPS.
Dwa porty Thunderbolt
USB 4,
USB C, czyli
to jest Thunderbolt USB 4.
No i klawiatura
typowa z funkcyjnymi
klawiszami.
On ma wyłącznie
dwa porty? On nie ma nic więcej?
Nie, ma tylko dwa porty
i gniazdo słuchawkowe.
Ten taki combo.
I to wszystko napędzane jest
zasilaczem 30-watowym,
czyli taka typowa wtyczka
do telefonu, którą
pewnie posiadacie.
Jak myślę, że wiele osób posiada,
no to jesteście w stanie go napędzić.
Mamy to w kolorkach
fantastycznych. Gwiezda,
szarość, złoty i srebrny.
No i to jest taka podstawa,
której szczerze mówiąc
ja bym nie polecał na dzisiaj.
Dobra, a co byś polecił?
W jakiej cenie byś polecił sprzęt Apple,
którego mógł używać powiedzmy 5 lat?
Takich laptopów.
Myślę, że dla większości użytkowników
MacBook Air
11-calowy na procesorze
M.2 w standardzie,
z dyskiem 512 GB.
Znaczy wiadomo, że dysk to już jest
indywidualna rzecz
każdego użytkownika,
ale ja w tym momencie posiadam dysk 4-bytowy.
Mam sporo projektów
muzycznych, jakieś tam na
Logiku, na Reaperach
ponagrywanych. Trzymam to. To mi wszystko zajmuje.
No i oczywiście pakiety biurowe
i inne takie rzeczy.
Sporo aplikacji. To mi zajmuje jakieś
5 GB, więc wycinając
tę całą bazę muzyczną,
która zajmuje mi około dwustu paru dziesięciu GB,
to spokojnie 512 by wam wystarczył.
Tak myślę. No i 16 GB RAM-u.
No więc
komputer
13-calowy na M.2
zaczyna nam się od
6 299 zł
w standardzie. I teraz zaczynamy sobie
konfigurację, bo w standardzie dostajemy
8 GB RAM-u
i 256 GB. Czyli trzeba wydać
ponad siedem tysięcy
na sensowną konfigurację.
Dokładnie. 1200 zł do
powiedzmy do
dysku
i
1200 do RAM-u.
No i właśnie to jest coś, co mnie
osobiście lekko przeraża.
Dlatego, że
mimo nawet
chęci przetestowania tego
ja nie widzę drogi
w tej chwili, żeby ja osobiście dla siebie
kupić taki komputer.
Chyba, że nie miałbym w ogóle laptopa i
musiałbym sobie jakiś kupić.
No i musiałbyś być w tym
ekosystemie.
Powiedzmy, że jest iPhone, więc
mógłbym odczuć jakieś korzyści.
Ale jak ktoś lubi
interesowany, to jak najbardziej.
8 tysięcy to jeszcze można dać za komputer.
Jest to duży prób
jeszcze, tak naprawdę.
Tak jak mówisz, to masz
około 8600-7000 zł.
Ale dostajesz maszynę naprawdę
wydajną.
Ceny się aż tak nie czepią. Sam chcę
kupić laptopa za 8 tysięcy.
Tylko, że o dużo wyższych parametrach.
Gdybym znał
system macOS,
to bym się nie
zastanawiał pewnie. Podejrzewam, że tak to
właśnie działa.
W tym, że jeżeli ktoś już raz wszedł i
spodobał mu się, to się będzie trzymał.
Tak samo jak ja się na razie trzymam Windowsa.
I to tyle.
Trochę mnie te kłódź nie bawią o to,
co jest lepsze, co gorsze, albo kto nie ma co
robić z pieniędzmi. Bo jeżeli ma mu się to
lepiej sprawdzić, to niech po prostu kupi ten sprzęt.
No dokładnie.
Tak jak mówiłeś na początku,
że tutaj są indywidualne potrzeby
każdego użytkownika.
Chociaż powiem ci szczerze, że ja się bardzo
zraziłem do Windowsa. Ja nie lubię Windowsa.
Dla mnie Windows jest systemem
dziwnym.
Coraz bardziej
różne problemy, które się pojawiają
w sprzętach moich znajomych
mnie
zadziwiają.
Jakieś problemy konfiguracyjne po
sprzęcie, po aktualizacjach dziwne.
Więc tutaj jakby Mach daje mi
ten komfort, że
mam możliwość korzystania
właściwie cały czas na takich samych
zasadach i nic mnie nie zaskakuje.
Dopóki nie zmienię systemu na nowszy,
powiedzmy, nie wiem, przejdę sobie z kataliny
na następną wersję czy tam coś,
to to działa tak samo.
Więc…
Tak, ale też jest coś takiego jak ta właśnie
filozofia pracy,
gdzie
to mi dużo o tym mówił, tutaj
wspomnę go Michał Kasperczak, bo on ma
takie same odczucie jak ja, tylko tyle, że on
wszedł w tego Maca i on może o tym
z doświadczenia powiedzieć, ja tylko trochę z teorii.
O tej interakcji
z interfejsem. W Windowsie
jest on bardziej bezpośredni,
natomiast tu się poruszasz tym
takim jakby voiceoverowym
jak po iPhonie troszeczkę
z tego co on opowiadał.
I różnie z tym można miewać doświadczenia.
Nie wiem,
sam nie wiem na ile ja bym sobie z tym poradził
i czy by mi się to spodobało czy nie.
Nawet nie umiem powiedzieć, ale ciekaw jestem
i dopóki kiedyś nie spróbuję, będę
cały czas ciekawy tego wrażenia.
Jak to jest,
kiedy to zmieniasz
z Windowsa na Maca.
Wiesz co, ja przechodziłem
też jakiś czas temu
i długo, długo mi zajmowało
żeby się przyzwyczaić
do tego stopnia, że wsiadałem
do kompa, coś tam,
do Windowsa, bo było szybciej,
aż w pewnym momencie gdzieś tam pojawiła się jakaś aktualizacja
systemu właśnie,
coś zaczęło źle działać i stwierdziłem, że
skoro i tak muszę
się tego systemu uczyć od nowa właściwie,
wtedy już, no to
a komputer mam drugi, no to siadam
i uczę się Maca. No i właściwie
tego czego się nauczyłem te 6-7
lat temu, Boże, nie, to już więcej
od 2014 roku.
Matko, to już
prawie 10 lat.
No to właściwie
używa się dokładnie tego samego w ten sam sposób,
nie, pomimo tego,
że systemów już przeszedłem
z 6, 7, 8, no tyle ile
lat mamy, tyle było.
No właśnie, Apple nie warstwuje
okien jak Microsoft, który na
okienka z 98 nałożył
XPK, na XPK nałożył Vista,
na Vista 7 i jeszcze potem
10,
bo często jest tak w Windowsie, żeby się
dostać do jakiejś opcji, którą dobrze
znałeś po staremu, wchodzisz w jakieś okienko
nakładkowe, które coś tam niby umożliwia,
ale zasadniczo lądujesz często w
starym oknie z Windowsa 98.
Tak, tak, no jest tak warstwowo
przebudowywane są te systemy
faktycznie i, nie wiem,
odpalasz nowy system, a tam masz panel sterowania po staremu
na przykład, nie. Masz ustawienia,
które cię przenoszą do panelu sterowania lub
odwrotnie. No, dokładnie.
Tak jak w Windowsie 10.
I potem ci to zmieniają w
11, nie, i szukasz czegoś tam
gdzie to było.
To jest właśnie, to jest minus
Windowsa.
Natomiast to co mówisz, ja mam tak
teraz z Androidem i z iPhonem,
to znaczy się,
biorę telefon, biorę iPhona do ręki
i ja chcę szybko sprawdzić
poziom nadawania baterii i godzinę
i pukam trzy razy dwoma palcami,
bo taki mam ustawiony gest na Androidzie.
Albo odwrotnie,
szukam czegoś w tamtym
telefonie z Androidem, szukam czegoś tak jakby
było w iOSie.
Jestem ciekaw, czy da się przyzwyczaić
na tyle, że używasz obu, czy jednak musisz
wybrać. To jest
ciekawe, ciekawe też właśnie zagadnienie,
na którym teraz jestem. Oczywiście na razie
przewagę ma iPhone, bo na nim jednak się
pracuje stabilniej i tego nie da się
wcale ukryć.
Android to na razie dla mnie
nowe porę po prostu doświadczeń.
A jaki masz telefon?
Xiaomi 11 Lite 5 Genie Edition.
Pytanie, czy to nie jest
kwestia też telefonu,
że jednak iPhone to jest taka półka premium,
a Xiaomi to jest taka półka średnia.
No właśnie.
Xiaomi od pewnego czasu nie jest już wcale
półką średnią,
nawet czy tam tanią, no bo średnią jest, ale
tanią już nie jest na pewno.
To jest telefon
za 1700 zł,
który fakt, że ja go porównuję z
iPhone’em 8, na co też właśnie mi zwracano
uwagę swego czasu, ale
to jest telefon, który poniżej 2000
oferuje mi
tak naprawdę
bardzo dużo,
jak za tą cenę, więc pewne niedogodności
mogą się pojawić. Z tym się
liczyłem.
Więc to trochę też jest tak jak
z tym właśnie wyborem,
czy chcesz kupić droższego Maca,
który jakoś tam ma swoje,
ale to jest gdzieś tam stabilne
i nie zmienisz tego, czy jednak
chcesz się trochę pobawić, ale mieć to
taniej i zasadniczo zrobić praktycznie
to samo na tańszym sprzęcie,
czy z Windowsem, czy z Androidem, ale trochę się pobawić
w jakieś tam dodatkowe czasami
perturbacje się mogą pojawić.
Tak, ale wracając
do tych Maców, no to jest też
trochę tak, że musicie pamiętać o tym,
że czym się różnią MacBooki
Air od MacBooków Pro?
MacBooki Pro mają aktywne chłodzenie,
a MacBooki Air chłodzenie aktywnego
mają kompasywne.
W związku z tym, jeżeli
będziecie chcieli stosować
MacBooka Air do jakichś
bardziej zaawansowanych rzeczy, może się okazać,
że ta wydajność spada.
Więc przy dużych projektach, na przykład muzycznych,
przy zastosowaniu dużej ilości instrumentów
wirtualnych powiedzmy,
lepiej…
Ty masz Air, bo zapomniałem. Ja mam Pro.
No to nie masz problemu w tym momencie z tym.
Tylko, że ja mam na Intelu.
Aha. No to masz problem.
Tak. I ja kupowałem komputer
jeszcze, kiedy nie było…
Nie weszły jeszcze M-ki
i musiałem się zdecydować, czy też aktywny samorząd
jakby wchodził w grę.
I tak się skończyło, jak się skończyło.
Trochę żałuję, ale powiem szczerze,
to tylko to, czego używam, to nadal jeszcze ten komputer
daje radę, więc
nie wiem, jakieś tam… Ostatnio pracowałem na jakimś projekcie
audio 32-środowym
i szło to.
No umówmy się, nie mam takich
problemów, ale na przykład
jakiegoś Whispera nie jestem w sobie w stanie odpalić,
no bo on nie jest optymalizowany
pod intelowskie procesory, więc
wszystkie te na sztucznych inteligencjach
przetwarzanie tekstu, mowy na tekst
no u mnie po prostu
się nie sprawdzają, więc pewnie
iPhone by tutaj szedł
lepiej. No więc
warto też mieć na uwadze właśnie
te kwestie chłodzenia.
Gdzieś tam często spotykam się na różnych grupach
z takimi pytaniami, no to MacBook Air, czy MacBook Pro?
I że
ktoś stwierdza, że dla nas to już chyba
tylko Air, bo Pro, po co komu
Pro? No właśnie są
takie specyficzne zastosowania, trochę też jak
ty Kamil mówiłeś, że gdzieś tam
nie wiem, komputer laptop gamingowy
lepiej nam się sprawdzi niż laptop
ultra mobilny, albo
stacjonarny. Tutaj też
trzeba patrzeć przez ten pryzmat, po prostu.
No im ten komputer
z wyższej półki, czyli MacBook Air,
MacBook Pro, tym
dostajecie, mimo wszystko dostajecie więcej.
A dłuższe wsparcie, czy to nie ma znaczenia?
Nie, raczej
nie. Wsparcie zależy od
daty premiery niż od
systemu.
Wiesz, te podstawowe rzeczy systemowe, one działają
raczej okej na wszystkich tych komputerach,
więc jeżeli będziecie chcieli korzystać z przeglądarek
internetowych, nie wiem,
oglądania sobie YouTube’a, poczta,
pakiet biurowy,
no to spokojnie da radę.
Ja ostatnio miałem okazję popracować
chwilę na MacBooku M1
Air’a i naprawdę
fajnie to wszystko.
Ten system jest faktycznie super zoptymalizowany
pod te procesory
i ten komputer też
będzie zadowalający dla Was.
Aczkolwiek myślę, że tutaj jakby już
nie warto wchodzić w komputer dwuletni,
bo to wsparcie, tak jak
mówisz, wsparcie będzie krótszenie,
więc na dłużej ten
komputer ma wystarczyć. A ile mają takie MacBooki
wsparcie lat od premiery najczęściej?
Tak jak często widzę takie porównania,
takie zestawienia porównawcze w przypadku
iPhone’ów, także najdłużej to były chyba wspierane
5S. Koło 6-7 lat.
Tak samo, koło 6-7 lat.
No to jest sporo.
Ja MacBooka miałem w wersji z 2013
roku, kupionego w 2014
w marcu
i do 2020 roku dostałem
każdą aktualizację systemu i wtedy się przesiadłem
na nowego.
Więc
tak to jest. No tutaj teraz pewnie
troszeczkę nam się zaburzy to
z przejściem między tymi internetowskimi,
bo też jest trochę tak.
I też nie warto
myśleć gdzieś tam z drugiej ręki o komputerach
na Intelu,
chociaż to też zależy od waszych indywidualnych
potrzeb, ale raczej nie warto
myśleć, dlatego że sporo
funkcji, o ile
system będziecie w stanie zainstalować na nowych Macach,
o tyle niektóre funkcje mogą nie działać.
W ogóle Apple też jest bardzo
ciekawą firmą, dlatego że na przykład
mój MacBook, nie wiem, na systemie
którymś nie dostał pewnej funkcji,
ponieważ miały być obsługiwane te funkcje
tylko przy pomocy nowych procesorów.
Potem się okazało, że w którejś aktualizacji
dostał tą aktualizację, tak, więc
więc to też na to
warto sobie zwracać uwagę.
No właśnie,
bo w Iwonach też tak mamy, że jeżeli tam
któryś nie ma, czy lidera, czy
czegoś tam, na przykład ósemka
dostawała ten system, ale ona
praktycznie niewiele nowości dostawała
już od pewnego czasu,
więc
też tak jest, że
system będziemy dostawać, ale też nie wszystkie
nowości od pewnego czasu.
Tak,
jeżeli chodzi na przykład o porty,
o które pytałeś, no to tutaj się nam
niewiele różni, mianowicie
mamy
dwa porty Thunderbolt,
zaraz
sobie sprawdzę, tak,
dwa porty Thunderbolt
i mamy jeszcze
MagSafe port,
czyli
magnetyczne
ładowanie wróciło nam do komputerów.
To jest taka wtyczka, która polega
na tym, że się magnetycznie przyczepia
i dzięki temu jak czerpniemy za kabel,
to się kabel odpina, a nie spada nam komputer.
Myślę, że to jest fajna rzecz akurat.
W tych nowych komputerach mamy powiększoną
kamerę do FaceTime’a,
jak chcemy prowadzić rozmowy, konferencje,
no to znaczy zwyższam, bo jest 1080,
no i czas pracy na baterii,
tak, na tych komputerach to jest mniej więcej
producent deklaruje 18 godzin,
ale gdzieś tam w testach czytałem, że to jest około
12-14 godzin
standardowej pracy, więc
myślę, że to jest
coś, co warto odnoszować.
Mówisz o tych nowych procesorach, czy o tych jeszcze Intel’owskich,
które posiadasz?
Mówię o procesorach na M2.
Czy 12 godzin to i tak jest
dużo, tak?
Ultrabooki takie z Windowsem podejrzewam, że
te najlepsze
mają około 12,
14.
No, a tutaj
to dostajemy w standardzie w tej za 6300
nawet złotych. Dlaczego ja bym nie polecał
chociażby tego komputera
za 6200?
Warto pomyśleć o zwiększonym dysku
twardym, dlatego że
w testach wychodzi, że
Apple zastosował dysk twardy
na jednej kości, a nie tak jak było w poprzedniej
edysi, czyli w MacBookach R
na dwóch kościach dysku,
przez co ten dysk jest wolniejszy
256GB
od swojego poprzednika,
więc jeżeli mamy dosyć kupić komputer nowszy
ze słabszym, wolniejszym dyskiem,
no to warto już też gdzieś
wziąć to na uwadze
i sobie jednak kupić większy dysk.
Wiem, 1200 zł, no ale
jednak to jest coś,
czego później nie zmienimy, a może to rzutować
w różnych rzeczach.
Jeżeli ktoś chce MacBooka
przy pomocy dofinansowania mieć,
no to można się postarać,
z tym, że nic innego poza tym nie kupi,
ale jeżeli z jakichś względów na tym
zależy, chociażby zawodowych,
bo nie wiem, testuje oprogramowanie,
czy coś, to jak najbardziej, tak?
To ma jakieś tam swoje podstawy.
Natomiast jak znamy dobrze już
swoje środowisko pracy
i nie ma takiej potrzeby, no to lepiej
postarać się
o sprzęt, który gdzieś tam jest tam
bardziej potrzebny, czy coś takiego.
Tak ja tak myślę.
Tak, no i też warto
się zastanowić i trochę rozeznać
temat, do czego będziemy tego komputera
używać, bo
powiem tak, jeżeli ktoś z Was
pracuje na przykład na pakiecie Office,
to dużo, nie wiem, robi duże arkusze kalkulacyjne,
dużo w Wordzie, to
mi osobiście się dużo
gorzej korzysta z pakietu Office na systemie
macOS.
Te programy mnie frustrują
właśnie przez to, że
ta interaktywność, w którą musimy
wchodzić z różnymi elementami
z systemem, znaczy z pakietem Office
działa średnio, tak?
W pakiecie od Apple’a
w iWorku, w Numbers, czy w Pages
jest fajnie, działa to szybko,
można to ogarniać
właściwie bez problemu, no ale
pakiet iWork daje mniejsze możliwości,
na przykład Numbers daje mi mniejsze możliwości
niż Excel. No i Excel
też jest jednak standardem gdzieś tam, więc
to warto mieć na uwadze.
No właśnie, a Microsoft nie umie tak przenieść funkcji
swojego programu, swojego pomysłu
na ten
aploski system?
Znaczy wiesz co, no właśnie
nie wiem, czy oni nie umieją, czy oni nie chcą
bardziej, bo tam jest wiele takich rozwiązań,
które są przeniesione
jakby jeden do jeden z Windowsa,
czyli odpalasz sobie Office’a i czujesz się jak
w domu właściwie na Windowsie
i przypuszczam, że dla osób widzących
to nie ma różnicy. Zresztą mam kumpla,
który korzysta i mówi, że jest spoko,
no ale
ta funkcja asystująca, czyli VoiceOver
w tym przypadku, no gorzej sobie z tym radzi.
No tak, bo to jest
troszeczkę inny, to jest przeportowane, żeby
było też taniej.
Jest inna filozofia, używania jej.
Interfejs jest inny, więc to już też
ciężko przenieść jeden do jednego.
Takie funkcje.
No jeśli kogoś
interesuje wejście po najniższym koszcie
w system
Mac OS powiedzmy, no to możemy
pójść na przykład z MacBooka,
w Maca Mini,
z czego
najtańsza wersja
to jest
chyba 3499 zł.
No i co w tym dostajemy?
Czyli wersję
Mac Mini z procesorem M.2
8-rdzeniowym,
10-rdzeniowe GPU,
gigabajtów
8 RAM-u,
256 dysku.
Zwiększanie i ceny są dokładnie
takie same, więc jeżeli komuś wystarczy
8 gigabajtów RAM-u i chce mieć większy dysk,
no to 1200 zł już musi na dzień do gry
wyhaczyć, ale masz za 4600 zł
powiedzmy no na taki
komputerek.
Ile on ma
rozmiarów?
On ma 19 centymetrów
na 3,5 centymetra wysokości.
Czyli to jest taka skrzynka.
Wysoki jest.
No w sumie.
Tak i
co on ma z portów?
Ma dwa porty Thunderbolt 4,
dwa porty USB
A,
który tam jest 3.1,
HDMI, gigabitowy port
Ethernet,
gniazdo słuchawkowe w kombo.
Ale to już jest
coś. Więc tutaj już jest
całkiem spoko tych
portów.
No i jest to fajne
rozwiązanie, zwłaszcza jeżeli ktoś ma na przykład właśnie
komputer stacjonarny, na przykład nie ma
jeszcze dotyka jakiś monitor, głośnik i coś tam,
klawiatura powiedzmy,
no to
można się nad tym jakoś tam
zastanowić.
A jak on jest odblokowywany, też ma jakiś Touch ID
w sobie czy to raczej?
To już zależy
od klawiatury jaką masz,
bo tutaj
wbudowaną masz Touch ID w klawiaturę,
więc jeżeli sobie kupisz Magic
Keyboard z Touch ID to możesz
go odblokować faktycznie Touch ID,
tak normalnie to hasło.
No cóż, czyli
można coś ciekawego nawet kupić,
jak ktoś by chciał sprawdzić.
Niekoniecznie musi być to od razu
laptop,
bo to jednak jest
taki sprzęt,
to się śmieję, że to jest ani stacjonarny, ani mobilny,
dlatego że potrzebuję
akcesoriów zewnętrznych.
Tak, no dla mnie na przykład
dużą przyjemnością korzystania
z tego systemu jest jednak obsługa
przy pomocy klawiatury i gładzika.
Tutaj czegoś takiego nie dostajesz,
więc jakby też możesz sobie dokupić
gładzik do tego komputera
od Apple, ale to też jest koszt.
To już są kolejne wydatki, już klawiatura,
gładzik to już lepiej myśleć o takim
laptopie. Dokładnie,
więc
możesz zwłaszcza, żeby
w laptopie dostałeś jeszcze ekran.
Nie potrzebuję.
Tak,
także
tak to wygląda.
Są komputery, tak jak wspominałeś,
Alien 1, czyli te iMaci,
aczkolwiek z tego co widziałem
w ofercie iMaców są
oparte na systemach, znaczy na procesorach
M1, czyli tutaj nie było jeszcze
odnowienia tej serii, więc ja bym
się chyba tym jakoś bardzo nie interesował,
zwłaszcza, że te ceny tam też się zaczynają
w okolicach 7 tysięcy za 24
calowe ekran, podzespoły
takie se, więc
chyba to nie jest coś,
czym warto się teraz zainteresować.
Na pewno takiego Maca Mini jesteśmy w stanie
skomplikować z lepszymi
parametrami, nawet dokupujemy sobie jakiś tam
ekran, powiedzmy klawiaturę, myszkę.
Nawet posiadamy jakieś tam, już nie musi być to
sprzęt Apple, tylko żeby
szło obsługiwać to zwykłą klawiaturą
zewnętrzną, to już będzie coś.
Właśnie o tym mówię, że kupujemy zwykły monitor
jakiś tam, klawiaturę
powiedzmy, myszkę i
nawet na Bluetooth.
No i fajnie i to może
być fajne dla nas
i ciekawe doświadczenie, jeżeli ktoś
chce wejść w ten system.
Zaletą tego systemu jest ta kompatybilność
między to, co mówiłeś, między iPhone’em
a iPadem, gdzieś tam
właśnie
Mac OS-em. Ja mam jeszcze
Apple TV, więc
jakby no to jest
troszeczkę inne używanie.
Tak jak ty mówiłeś, że musisz gdzieś tam
kablem podłączyć, no ja mogę sobie zapotować
na Apple TV i nie muszę się zastanawiać
czy mój telewizor ma ten DLNA, czy
nie ma, po prostu sobie wysyłam gdzieś tam.
Konfiguruję sobie w sieci, więc
też gdzieś to po sieci leci
jako serwer multimedialny. No to wszystko
jesteśmy w stanie zrobić w obrębie tego systemu.
Całkiem sensowne.
Tylko, że ja używam,
korzystam z
tradycyjnej telewizji też sporo, więc
mam po prostu telewizor.
Jest wpięty
po prostu dla wygody do komputera
stacjonarnego, bo tego sprzętu po prostu nie ruszam.
Więc czy kabel,
czy nie, jak
ktoś sobie ułożył koncepcję,
czy może
od początku idzie bezprzewodowo, czy
jeszcze po kablach i tak dalej.
No i też patrzę na koszty.
Tak, dokładnie.
Wejście kosztowe, jeżeli chodzi o
Apple, no to na pewno jest wyższe niż Windowsa
i to warto
mieć gdzieś tam na uwadze.
To znaczy,
to fakt, ale
że tak powiem
w Windowsie też tak jest,
że jak kupisz laptopa, który
kosztuje tam, nie wiem,
są takie sprzęty, widziałem na promocjach
za 1700 zł, to nie będziesz
zachwycony raczej.
Raczej się zrazisz
do komputera jako takiego,
dlatego, że
no to są takie
laptopy naprawdę podstawowe.
Ciężko na nich też pracować.
Ja powiem tak, wydaje
mi się, że jeżeli ktoś
chce się nauczyć czegoś nowego,
jest zwykłym użytkownikiem komputera,
stosuje go do
takich podstawowych
rzeczy, a czasami
do jakichś tam bardziej zaawansowanych, ale niespecyficznych.
Bo tutaj myślę, że
ty swój komputer na Windowsie pewnie
wykorzystujesz w jakiś, masz jakieś określone,
też rzeczy, z których
używasz. Musisz mieć, tak jak mówiłeś, czytniki
kart pamięci, chciałbyś mieć ten
port gigabitowy, tam dwójkugiłabitowy.
Jak rozmawialiśmy tutaj
z prowadzącym, zresztą dziękujemy,
Michał Dziewisz prowadzi,
obsługuje nas, realizuje. On też
używa swojego komputera do realizacji,
więc myślę, że dla niego
Mac by się średnio sprawdzał
i jakby Windows tutaj jest fajnym i dobrym
rozwiązaniem, ale dla użytkownika,
no i Michał na przykład jest też użytkownikiem
zaawansowanym, więc jak jemu się coś podzieje w systemie,
to jest w sobie w stanie go szybko ogarnąć.
Ale ja też znam sporo ludzi działających na
laptopach na Windowsie, gdzie, nie wiem,
wjeżdża im aktualizacja i przestaje im działać
gniazdo słuchawkowe, bo nie ma
kompatybilnych dobrych sterowników do karty audio.
Albo na przykład, nie wiem, prowadzą
konferencję przez Zuma,
czy Microsoft Teamsa i nagle się okazuje,
że utosempnianie ekranu przestało działać, bo
jakiś sterownik nie wjechał
prawidłowo, tak? No na Macu
nie ma takich problemów, ja się nigdy
z czymś takim nie spotkałem, no generalnie to, co działało,
działa dalej, więc jakby
jeżeli chcemy mieć komputer bezproblemowy
do używania takiego
normalnego użytkownika,
to myślę, że po nauczeniu
się różnych
zasad obsługi macOSa
z tego komputera będzie nam się po prostu
korzystało lepiej. Jeżeli ktoś
lubi kombinować,
bawi go i cieszy
robienie różnych
modyfikacji systemowych itd.,
no to Windows jest lepszym względem. To trochę też
tak jak z Android kontra iPhone,
że na Androidzie możemy więcej rzeczy
zrobić z zewnątrz i dla niektórych
to jest właśnie fajne, to, że możemy te rzeczy
zrobić, iOS bardziej zamknięty,
niektórym to pasuje, niektórym nie właśnie przez to,
że jest zamknięty. Troszeczkę się zaczyna
powoli się otwierać, no nie wiem,
gdzie to zaprowadzi iOS,
a gdzie Androida, bo Android lekko zaczyna się domykać.
I się wyrównają.
Tak, no
zobacz chociażby problemy w Androidie
14 i z obsługą
niektórych aplikacji,
które używają usług dostępności,
gdzie tam nie idzie ich odpalić póki co,
bo Google trochę
poblokował pewne rzeczy, albo
iOS, który gdzieś tam tak dostał
chociażby te pliki. Kiedyś kto by tam
pomyślał, że iOS dostanie pliki,
że będą mógł przeglądać pliki na iPhone,
czy coś. Chociażby
w tym zamkniętym dalej takim
systemie, że tylko te foldery, które mogę w niej
zobaczyć, ale jednak, nie?
I tak takich przykładów można
by jeszcze trochę tam poszukać.
Znaczy mnie na przykład
niektóre aspekty, które się zaczynają
pojawiać otwierania iOS-a trochę
martwią,
powiem szczerze, dlatego, że
na przykład
na Macu jest
większa otwartość i mnie to w niektórych
aspektach denerwuje, dlatego, że jeżeli ja na przykład
chcę jakąś aplikację ściągnąć sobie na
iPhone’a, to wchodzę w App Store i mogę sobie ją
pobrać, nie? A jeżeli
chcę ją ściągnąć na Maca,
no to muszę przeglądać strony
i to jednak niesie za sobą
więcej zagrożeń, dlatego, że
można trafić na stronę, która jest
średnio autoryzowana, powiedzmy.
Co się często zdarza,
że się pobierają dziwne rzeczy i trzeba
na to uważać jednak bardziej, więc ta
otwartość w niektórych aspektach jest taka
problematyczna.
Jak zawsze był sklep z aplikacjami
i nagle można gdzieś indziej, no to można faktycznie
trafić na minę
i się przejechać.
Zwłaszcza, że to też spowoduje, jak otworzymy,
to trochę tak jak na Macu,
że w momencie,
kiedy masz możliwość instalacji, to tych aplikacji
w sklepie jest po prostu mało i
większość aplikacji, jak zostanie otwartych na iOS,
to też ucieknie gdzieś tam i będziemy ich musieli
szukać. To też będzie zmuszało nas do
jednak większej zdolności i większego
kombinowania. No zobaczymy, czy
będzie faktycznie
sklep albo alternatywne jakieś
źródła niż App Store.
Jest na to
duża szansa, bo podobno Unia Europejska
coś kombinuje. Tak, znaczy mnie to tak szczerze
mówiąc też trochę martwi, dlatego
że potrzebne są dla obu
rozwiązań są przestrzenie.
Jest Android otwarty
i możesz sobie instalować i jesteś
użytkownikiem świadomym albo
walisz po prostu większą
liczność. No i masz ten
sklep App Store w
iOS-ie i tam wiadomo,
że nic nie pobierzesz za bardzo
jakiegoś tam niepewnego,
jeżeli tak wolisz. Tak
chyba to powinno pozostać.
Z drugiej
strony to, że ja Wam się wetnę
tak trochę w tę dyskusję, to nie
w tym problem, że
jedno
będzie bardziej, drugie mniej otwarte. Ja mam
wrażenie, że tu w przypadku
Androida to po prostu najzwyczajniej
w świecie problem był i
jest chyba nadal
cały czas w tym, że po prostu
Google słabo moderuje ten sklep.
I w przypadku App Store’a
zdecydowanie jest
bardziej skrupulatna
ta moderacja związana
z publikacją aplikacji.
No też i trochę więcej to wszystko kosztuje
niż w przypadku Google’a.
I tu jest kwestia,
bo i tak użytkownik
mniej zaawansowany
to raczej nie będzie sobie tam
niczego instalował. Chyba
i to z taką gwiazdeczką,
tu sobie pozwolę,
że ktoś go skutecznie
namówi, bo to jest
jakiś wektor ataku na
telefony z Androidem.
Tak, sama moderacja sklepu
to jest jedna rzecz. Mnie bardziej
interesuje
aspekt ten, kiedy
pewne aplikacje się wycofają ze
sklepu w ogóle, ich nie będzie w ogóle w sklepie
i będzie ich trzeba szukać na zewnętrznych
źródłach, nie? Albo będzie, na przykład
dostaniesz maila w iPhonie, jak klikasz
pobierz aplikację, no to otwiera ci się
App Store, a teraz otworzy się jakaś
strona i co dalej? Czy ktoś bezmyślnie
coś pobierze, nie wiadomo co, czy to
będzie to, co chce pobrać, czy co to będzie w ogóle,
nie? Pewne zachowania po prostu
wchodzą z automatu, jak wiesz,
klikasz pobierz, no to spodziewasz się raczej sklepu
z aplikacjami w iPhonie.
No w każdym razie
na chwilę obecną to
czyste spekulacje, bo i tak jeszcze do końca
nie wiemy, jak z tymi aplikacjami
będzie, jak to będzie wyglądało, no
a my dziś nie o telefonach,
tylko bardziej o komputerach
zresztą. Ja bym jeszcze właśnie chciał
wrócić do tematu laptopów,
które możemy jeszcze kupić
w sklepach z
Windowsem.
Chodzi o komputery z
procesorami Intel
11 generacji.
Można je nawet
wyhaczyć w fajnych promocjach, tyle
tylko, że już bym ich nie polecał kupować
z tego prostego powodu,
że dwunasta
generacja to jest zupełnie nowa
architektura i są zdecydowanie
wydajniejsze, zdecydowanie
bardziej energooszczędne i
że tak powiem,
po prostu mają wprowadzony szereg nowszych
rozwiązań, więc
jeżeli jakby ktoś nie ma za bardzo wyjścia,
ma fajną ofertę na taki laptop
procesorem 11 generacji, to można go kupić,
ale lepiej
już zwracać uwagę na dwunastą
i w tej chwili już szeroko się rozwijającą
trzynastą generację procesorów
zarówno laptopowych,
jak i stacjonarnych.
Tak, no i
chyba fajnym rozwiązaniem też jest
przy trochę
niższych kosztach, jeżeli mamy
niższy budżet, pomyślenie na przykład
o AMD Ryzenie, nie? Chyba teraz
siódma generacja, z tego co kojarzę.
Siódmeczki, potem sameczki.
Co ciekawe,
procesory AMD
zdają się być lepsze jeszcze,
póki co, w rozwiązaniach właśnie
typowo takich obliczeniowych dla
programów, dla gier nadal są
lepsze Intel, natomiast AMD
częściej wypadają lepiej
w zastosowaniach profesjonalnych,
co ciekawe, o tym się często
nie mówi, ale tak nadal
tak jest, mimo tego, że one mają
póki co mniej rdzeni, bo
ta cała architektura,
czyli rdzenie wydajne plus
rdzenie oszczędne
wejdzie dopiero w ósmej, zdaje się
generacji Ryzenów,
czy nawet w dziewiątej, ale nie pamiętam,
teraz już uczciwie mówię, że nie pamiętam.
To jednak nadal
te procesory AMD są w niektórych
zastosowaniach lepsze, takich
nie mówię o gamingowych, tylko właśnie
obliczeniowych, takich profesjonalnych, bywają
lepsze od Inteli.
I fakt faktem, że te komputery
są troszeczkę
tańsze, nie zawsze,
ale często,
bo na przykład możemy kupić
w cenie około 8 tysięcy złotych
takiego 14-colewego
ASUSa z procesorem AMD Ryzen 9.
W Intelu możemy
zapomnieć o i9 w tym segmencie
cenowym, nie ma szans.
Więc jeżeli
ktoś faktycznie szuka czegoś ciekawego,
to warto
na to zwrócić uwagę. Druga
sprawa to jest taka, że też troszeczkę
inaczej są, inna konfiguracja
portów i złączy
może się pojawić na platformach
AMD niż na Intelu, więc jeżeli
bardziej Wam zależy
nad tym, żeby ten laptop był jakoś sensownie
rozszerzalny niż na konkretnej firmie,
czy też marce procesora albo typie,
to warto się
rozejrzeć właśnie dość szeroko
po ofercie też laptopów
programami AMD.
To tak na tyle co mi przyszło do głowy
po takiej dłuższej przerwie
o laptopach.
A z takich ciekawostek
co do
różnych zagrożeń gdzieś tam,
ostatnio się pojawiła informacja,
że standard
zasilania kart graficznych
GeForce’a, tej serii 4
1000 jest
problematyczny, więc myślę, że to też jest
coś co warto mieć gdzieś tam w głowie,
żeby chwilę poczekać.
Wtyczki się topią. Tak, bo ma wchodzić
nowy standard gdzieś tam.
Są zapowiedzi właśnie w związku z tym,
że wtyczki się
potrafią stopić przez jakieś nie do końca
właściwe włożenie tej wtyczki, więc
można sobie uszkodzić
i sporo kukunę robić.
Pytałeś mnie o to, czy
nie chciałbym rozbudować sprzętu.
Mam zasilacz ATX
V3.0
zgodnie z tym standardem. Jak wejdą
te nowe wtyczki,
to już będziemy mieli
ATX 3.2,
więc
tutaj
właśnie lepiej
zacząć tworzyć nową platformę,
bo wtedy masz najnowsze rozwiązania.
Chyba, że ciebie nie interesuje
po prostu jakby
posiadanie najnowszych rozwiązań
w komputerze stacjonarnym, no to wtedy
faktycznie bierzesz się na przykład
bierzesz sobie
powiedzmy na przykład płytę główną
z 11. generacji
i procesor i to
kupujesz, całą resztę zostawiasz,
ewentualnie wymieniasz później i masz
wsparcie dla Windowsa 11, komputer ci
dłużej podziała, ale
i tak to jest wydatek około 3,
w najlepszym takim przypadku jak chcesz kupić
dobry procesor, czyli z wyższego
segmentu, no to to jest i dobrą płytę,
która pozwoli na
podkręcanie, no to masz
około 4 tysięcy i tak wydatku.
W tym momencie 3, no chyba, że idziesz
w budżet, no to możesz też
tak zrobić, żeby mieć wsparcie,
ale w tym momencie schodzisz trochę
z tego co miałeś wcześniej, czyli
procesor niepodkręcany i
płytę z zablokowanymi
tymi możliwościami, wtedy to jest koszt
około 2-2,5 tysiąca do 3.
Tak, aczkolwiek też
myślę, że to jest trochę tak,
że jeżeli masz komputer
6-7 letni powiedzmy,
zamienisz sobie po kosztach,
bo nie masz pieniędzy, nawet
jakieś lepsze
pozysku po 2-3 letnie,
to one i tak będą znacznie lepsze niż
to co miałeś kiedyś tam.
To też prawda, to fakt.
Więc jeżeli zależy nam tak naprawdę
tylko na optymalizacji sprzętu,
bo coś nam nie wydala, ale nie jesteśmy w stanie
wywalić ileś tam pieniędzy na
na nowy sprzęt powiedzmy, te 6-7
tysięcy, żeby nam to podziałało na kolejne 6
lat, no to taki sprzęt
zakupiony po
kosztach gdzieś tam sprzed kilku lat,
też będzie na pewno lepszy niż sprzęt sprzed 7
lat, bo to po prostu
generacyjnie jest zupełnie co innego. Ten postęp
jest tak szybki i tak duży,
że właściwie z roku
na rok wchodzą coraz nowsze rzeczy
i one są coraz fajniejsze, ciekawsze,
no ale te różnice też już
powoli zaczynają zacierać w tym wszystkim.
Tak, to znaczy
wiesz, do 10 generacji Inteli
od 6 do 10
wielkich zmian za specjalnie nie było,
nawet do
11 nie za wiele,
dopiero właśnie 12 jest takim skokiem,
gdzie to się przestaje opłacać
i lepiej wymienić platformę. Jeżeli
interesuje
kogoś np. wymiana procesora na
po prostu nowszej generacji i płytę główną
i ewentualnie pamięć,
no to nie ma problemu, można to zrobić
np. przeskakując, tak jak ja mam
z 6 na 11 generację,
tylko że już ona w tej chwili ma
w Intelu status
end of life, czyli nie będzie jakby
dalszego wspierania tego produktu,
to co jest na rynku się sprzeda
i koniec, więc
trzeba też patrzeć co się opłaca,
jakie mamy podzespoły,
z jakich lat,
bo jeżeli nie zależy nam na zmianie np.
procesora i płyty głównej, bo
stwierdzimy, że dobra, poczekamy jeszcze troszeczkę,
no to wtedy faktycznie
nie wiem, można kupić,
dokupić pamięć albo jeszcze jeden dysk
lub coś w tym rodzaju, nie?
Zależy jakie mamy plany, na czym
w danym przypadku nam zależy.
Tak, no i warto też wspomnieć, że
jednak te generacje nowych
podzespołów są wydawane
w takim dość określonym
cyklu wydawniczym, czyli
to jest powiedzmy, pierwszym krokiem jest
wprowadzenie nowego produktu, a potem przez kilka lat się go
modyfikuje i udoskonala, nie?
Więc jakby
ta dwunasta seria procesorów,
ono to jest już nowy produkt,
który on sobie dojrzewa teraz, nie?
Tak, teraz mamy trzynastkę, troszeczkę, troszeczkę
tylko ulepszone i będzie
czternasta to właściwie
będzie Raptor Lake
Refresh, czyli tak naprawdę
znowu lekko podrasowana dwunastka
i trzynastka i dopiero
piętnasta generacja zapowiada jakieś tam
większe zmiany, z tego co czytałem
plan wydawniczy, przynajmniej w Intelu.
Tak, więc warto też mieć to na uwadze,
jak kupujecie sprzęt, że
czasami warto się wstrzymać
chwilę, bo to może być schodzący cykl
danego
danej serii produktowej powiedzmy
rodziny, o tak to nazwijmy
to chyba lepiej brzmi
tylko po to, żeby wszedł
nowy właśnie, nie? Jakbyście mieli
kupować powiedzmy w roku, w którym wyszły
dwunastej serii procesory,
a wy kupilibyście sobie jedenaście to
przypuszczam, że pludlibyście sobie w brodę tylko dlatego,
że można było gdzieś poczekać
te parę miesięcy i kupić już
coś na nowej platformie
technologicznej. Tak, dlatego
właśnie ja na przykład czekam,
ale są ludzie, którzy mają dużo starsze
komputery i w ich przypadku wymiana
jest zdecydowanym plusem, nawet na dziesiątkę
byłaby sensowna,
bo też
wiem o takich konfiguracjach.
No w przypadku
laptopów jest dużo trudniej, dlatego że
tutaj nic nie
zrobimy, mamy to co mamy w
tym laptopie i trzeba
go najlepiej używać tyle ile można
i wtedy dopiero wymienić na nowy
na to co akurat będzie najnowsze. To jest
jedyne co można zrobić, nie kupować
tam dzisiaj rok
starszej generacji, lepiej troszeczkę
dopłacić w tym momencie,
dlatego że po pierwsze dłużej będzie wsparcie
i na dłużej nam ten sprzęt po prostu
wystarczy. Tutaj w laptopie ciężko
jest oszczędzać albo jakoś tam kalkulować
kiedy go zmieniamy
ze starszego na nowszy
w taki sposób jak przy stacjonarnym sprzęcie.
No tak,
laptopa dostajemy z całym dobrodziejstwem
inwentarza tak naprawdę
i jak to się mówi
jak go producent stworzył
taki go mamy i właściwie niewiele jesteśmy
w stanie z nim zrobić.
Tak, no jeżeli
ode mnie
w tej kwestii to raczej wszystko.
Myślę, że
gdyby ktoś miał jeszcze jakieś pytania to jeszcze zapraszamy.
Natomiast czy
byś coś dodał
ewentualnie o Macach jako takich stacjonarnych?
Znaczy
ja o Macach stacjonarnych niewiele
bym mówił, dlatego że to są komputery
bardzo wydajne
które
dużo kosztują i nie wiem
czy ma to sens
jakikolwiek dla użytkowników
niewidomych. Jesteśmy w stanie sobie kupić
fajny komputer
czy to biurkowy właśnie w postaci Maca Mini
czy
w postaci komputerów
mniej wydajnych do zastosowań
takich biurowych
powiedzmy no to Ery do pracy
bardziej takiej gdzieś tam
wydajnościowej no to wtedy Macbooki Pro.
Myślę, że to nam spokojnie wystarczy.
Na wszystkim tym działa
VoiceOver więc jakby spoko.
Ja bym tutaj nie szedł w kupowanie sprzętu
albo inaczej. Może inaczej.
Jeżeli ktoś będzie chciał
będzie potrzebował kupić
komputer typu Mac Pro, Mac Studio
i tak dalej to on będzie wiedział co ma kupić
bo to są
już specyficzne zastosowania
sprzętu i jednak te
to są dedykowane komputery do konkretnych
zastosowań i każdy kto takiego sprzętu
potrzebuje to on wie że go na
ten komputer stać i wie dlaczego go stać
i po co jest mu potrzebny. Jeżeli nie
wiemy po co nam jest taki komputer no to
najprawdopodobniej on nie jest nam w ogóle potrzebny.
Nie jest potrzebny. Dokładnie.
No dobrze.
Myślę że
powolutku będziemy kończyć temat.
Może nie został wyczerpany w takim
stopniu w jakim bym mógł bo
tutaj można by jeszcze podawać już
konkretne przykłady konfiguracji
komputerów.
Tak jak mówiliśmy na początku konfiguracji
moglibyśmy stworzyć na potrzeby tej audycji
tysiące i pewnie byśmy
nie wyczerpali tematu więc jakby
to nie miało najmniejszego
sensu. Wydaje mi się że
przedstawiliśmy zalety wszystkich
takich rozwiązań.
Tak zalety i wady też.
Może trochę się mało
odniosłem do cen tych sprzętów
zarówno stacjonarnych jak
i mobilnych. Natomiast
tak jak powiedziałem są
istnieją czy to laptopy
czy komputery stacjonarne za około dwa tysiące
a istnieją
takie za około
kilkanaście nawet czy dwadzieścia kilka tysięcy.
Przekrój jest
duży a ich konfiguracja
to już po prostu zależy
naprawdę od konkretnego
uszkodnika czego potrzebuje.
Tak jak wspomniałem jeden będzie szukał
dobrej karty graficznej a reszta
podzespołu będzie potraktowana tak żeby to
po prostu działało.
Niekoniecznie
muszą być też najlepsze. Ktoś inny
pójdzie po prostu w procesor
pamięci w płytę główną a nie
będzie mu tak zależało gdzieś tam na jakiejś obudowie portach
czy rozszerzeniach.
Więc tutaj naprawdę mam mnóstwo możliwości.
Najprostszą radę jaką
można udzielić
komuś kto zupełnie się nie
orientuje kto chce kupić taki sprzęt
to jest właśnie
określić swoje potrzeby
i ewentualnie to
jaki sprzęt posiada z jakim chciałby
łączyć taki komputer. Wtedy
ktoś kto bardziej siedzi w temacie
może spróbować
pomóc wybrać
coś co
będzie najodpowiedniejsze i nie przekroczy
budżetu a przy tym będzie możliwie
najbardziej wydajne i
wszechstronne. Dokładnie.
Myślę, że
nie warto się bać też pytać
bo to nie jest
tak że żyjemy w takim świecie że się
musicie znać na komputerach wszyscy
i wiedzieć co wybierać.
Są ludzie którzy są za to odpowiedzialni
czy to w sklepach
czy gdzieś tam na różnych forach czy
czy w przestrzeni i można dopytywać.
Jak tylko
będą mogli to na pewno wam doradzą.
Nie należy się tego bać wstydzić że
czegoś nie wiecie bo nie musicie tego wiedzieć.
Tak jak Kamil
mówił na początku audycji jedni się zajmą na komputerach
inni na geografii.
Jeżeli potrzebujecie nowego sprzętu to po prostu
określcie do czego go
będziecie używać i ile macie pieniędzy.
Reszta się już bez problemu powinno
zrobić.
I myślę że
tym zakończymy
naszą dzisiejszą audycję.
Bardzo dziękuję. Cieszę się że
mogłem powiedzieć to
co zdążyłem
zgromadzić taką wiedzę w ciągu ostatnich miesięcy.
Super. Dzięki Kamil.
Bardzo fajnie przedstawiłeś
cały ten aspekt
Windowsa bo jednak przestrzeń
Windowsa jest dużo bardziej
obfita w różnego typu
sprzęty niż jednak
Mac OS. Tam jest dużo więcej możliwości
konfiguracji. Jeżeli ktoś to lubi to
i potrzebuje to tam znajdzie
naprawdę mnóstwo rozwiązań. Myślę że Kamil
fajnie to tutaj przedstawił. A powiedz jeszcze
bo mówiłeś o artykule. Kiedy można się go
spodziewać. W najbliższym
numerze tyflo
świata. Tak i tam już pewnie
będzie bardziej szczegółowo poopisywane
różne rzeczy. Tak. Tabelek
z procesorami nie będzie ale na pewno
kilka przykładów muszę podać.
I łatwiej się na pewno będzie zorientować
wtedy o czym właściwie mówimy bo
ja wiem że jak się słucha
tak kogoś i się trochę nie
ogarnia o czym ktoś do końca mówi
to trudno jest nadążyć
za tym.
Zdaję sobie z tego sprawę. Nie jest to łatwy
temat. W artykule
jesteś w stanie pewne odnośniki dać gdzieś tam
do różnych dodatkowych wyjaśnień więc
z tego jak kojarzę twoje artykuły to
one są fajnie napisane więc zachęcamy
mnie do zapoznania się z tym.
Także dziękuję bardzo
i do usłyszenia.
Dziękujemy też Michałowi za
realizację no i do usłyszenia w
następnych odcinkach.
Do usłyszenia.