Czajnik Bot C2 (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
20 dzień listopada, mamy czwartek, godzina 19 minęła, już prawie 20 minut temu.
No cóż, tak to czasem bywa, że nie wszystko uda się zrobić na czas,
a właściwie potrafi też jeszcze się zdarzyć tak, że po prostu technika nas trochę pokona.
Krzysztofa pokonał prąd. Dobry wieczór, Krzysztof Bruzda po drugiej stronie.
Dobry wieczór, tak. Mnie pokonał prąd, słuchajcie. Ale to niestety tak to jest, jak próbuje się podłączyć dużo urządzeń do jednego urządzenia, które ma zarządzać prądem. I ono wtedy mówi, nie będę działać.
Tak jest. Nie podłączajcie czajnika do UPS-a, a przynajmniej nie w towarzystwie innych urządzeń i nie do takiego konsumenckiego UPS-a.
No dobra, to już wiemy z dzisiejszego doświadczenia Krzysztofa, że takich rzeczy lepiej po prostu nie robić.
Podłączyłem czajnik i całe studio wyleciało w powietrze.
Dokładnie, więc chwilę to zeszło, żeby to wszystko naprawić, ale całe szczęście się udało.
No i cóż, i dziś będzie inteligentnie i na gorąco.
A to wszystko dzięki czajnikowi firmy BOT, który ma model C2.
Tak.
I ty o tym urządzeniu dziś nam opowiesz, zademonstrujesz je.
Ale Krzysiek, inteligentny czajnik. Po co to w ogóle komu?
Ja jestem leniwy. Mi się nie chce pewnych rzeczy robić.
Jak zawsze powtarzam, że ja jestem człowiekiem, któremu się nic nie chce
I ja sobie wolę z łóżka nacisnąć i się samo robi.
Dobrze, że ci się chce przyjść do nas i tę audycję zrobić.
A skąd wiesz, czy w tym momencie nie leżę w łóżku?
No cóż, ale w każdym razie cię słychać i to dobrze nawet, więc…
I to dobrze, tak. W każdym razie czajnik taki…
On jest o tyle wygodny, słuchajcie, bo
Załóżmy, że przed wyjściem sobie coś gotowaliśmy, wodę.
I załóżmy, że wyszliśmy z domu na dłużej,
ale wiemy, że w tym czajniku jest woda, tak czy inaczej.
No to myślimy sobie, teraz takie zimne dni są,
bo to już grudzień za pasem.
I sobie myślimy, wracając do domu,
O kurcze, napiłbym się gorącej kawy, herbaty, coś, nie?
No to bierzemy telefon do ręki, odpalamy sobie odpowiednią aplikację,
włączamy sobie czajnik, przychodzimy, woda gorąca, możemy zalewać.
Pod warunkiem, że podłączyliśmy do właściwego źródła prądu.
Bo inaczej możemy wrócić i może się okazać, że nic nam nie działa.
Tak jest. Całe mieszkanie nie działa.
No dobrze, to tak. Smart czajników to jest dużo.
Czy było coś konkretnego, co spowodowało, że akurat zdecydowałeś się na ten sprzęt?
Nie. Po prostu szukałem czajnika smart. Jakiegokolwiek.
No bo, tak jak wspomniałeś, tych czajników jest dużo. Są takie nawet z kranikiem,
że nie trzeba całego czajnika brać do ręki, żeby sobie nalać wody do kubka
A w sumie czemu się na taki nie zdecydowałeś? Wygodniej by było.
Ale jest droższy.
A, to koleganie dość że leniwy to jeszcze oszczędny.
Oczywiście.
Okej.
Ten, od razu zdradzę, kosztował mnie 215 zł. Takie z kranikiem są już 400 zł i wyżej.
Także nie.
Poszedłem po najkrótszej linii oporu i kupiłem sobie taki bez kranika.
Za to smart.
I ten czajnik, cóż, wygląda jak czajnik.
Jedyny jego minus, jak chodzi o osoby niewidome, to jest taki, że wszystko ma dotykowe.
Ale wynagradza nam to aplikacja w telefonie, która go w pełni obsługuje.
Czyli to jest tak, że jesteśmy w stanie z tym czajnikiem zrobić wszystko z aplikacji?
Czy musimy go jakoś tam włączać na przykład jednak z jego poziomu, że tak powiem fizycznie?
Nie. Wszystko robimy z aplikacji. Jest jeszcze jedna pułapka dla osoby niewidomej.
Na samiutkim początku to jest parowanie czajnika, dlatego że on ma opis, tam jest taki, że trzeba przytrzymać dłużej przycisk power czy coś takiego.
On jest dotykowy, tylko trzeba go przytrzymać, aż zacznie migać jakaś tam dioda i wtedy szukamy tego czajnika za pomocą aplikacji.
On się znajduje, no i mamy, nie?
Jakiś dźwięk on wydaje z siebie, jak ta dioda się zapala, czy nie?
Nie, właśnie nie.
Nie, nie ma nic.
Nie.
Okej.
On wydaje dźwięki tylko wtedy, kiedy robimy coś na nim, czyli przełączamy sobie temperaturę gdzieś tam,
czy zdejmiemy z podstawki i potem go z powrotem na tę podstawkę położymy.
Ja mam teraz taki komfort, że ten mikrofon pozwala mi na różne rzeczy.
No.
I ja sobie go tutaj zrobię tak.
I teraz podnoszę czajnik do góry i wkładam go z powrotem.
Pisnęło, pisnęło, tak.
Dokładnie. Ja sobie go już z powrotem tutaj daję, żeby nie było mnie źle słychać.
No, także taki efekt jest.
I te piski wydaje w każdym momencie, kiedy dotykamy przycisku na czajniku bądź robimy coś w aplikacji na telefonie.
Jasne.
Ale że się sparował, to się nie dowiemy.
Tak, ale to pierwsze właśnie takie włączenie, to parowanie nie jest sygnalizowane żadnym linkiem.
No szkoda, szkoda.
Podłączenie do prądu jest sygnalizowane tym piskiem, co przed chwilą zaprezentowałem. Jak go podłączymy do prądu, to pierwsze, co usłyszymy, to właśnie takie coś. Ale ponadto nic więcej.
Dobrze, ale ten proces parowania, czy jego wystarczy podłączyć do prądu i już? Czy trzeba jakiegoś miejsca obudowy dotknąć, żeby ten proces się rozpoczął?
No tak jak mówiłem, tam jest taki przycisk, power.
I on jest dotykowy.
Łamany przez Wi-Fi, on jest dotykowy.
I trzeba go przytrzymać przez trzy sekundy, aż zacznie migać dioda.
A czy ty możesz powiedzieć, gdzie ten przycisk jest?
Ten przycisk jest, jak stoi do nas czajnik w ten sposób, że uchwytem…
uchwyt, za który łapiemy przy nalewaniu, znajduje się po prawej stronie.
Wtedy ten cały dotykowy panelik taki mały mamy przed sobą na dole.
I tam są cztery przyciski.
To jest właśnie power, plus, minus.
No i taki przycisk do zmiany programów,
bo ten czajnik ma kilka programów.
Chodzi o to, że tak jak Airfryer
który tutaj był już prezentowany, nie wiem czy przeze mnie, Xiaomi, chyba tak.
Ma różne programy na różne napoje, czyli na przykład jak chcemy sobie zrobić herbatę
czarną tudzieżby zieloną, kawę czy coś, bo ten czajnik pozwala na to,
że nie trzeba kawy zalewać z tego czajnika wodą. Możemy w tym czajniku sobie kawę ugotować.
Czyli nie trzeba mieć ekspresu, tylko można po prostu nasypać tej kawy do…
Zalać wodą, włączyć i jedziemy.
Na zimno, na zimno po prostu.
I jedziemy.
Próbowałeś?
Jeszcze nie.
Jest program kawa, jest program zielona herbata, program czarna herbata, miód nawet jest, nie wiem.
Mleko można w tym ugotować, bo też jest taki program.
Bo też jest tak, ja to pokażę później.
No jest tych programów. No i jest oczywiście ręczne sterowanie,
że można sobie ustawić ręcznie temperaturę, jaką chcemy.
To wszystko nam się pokazuje na telefonie, jak zmieniamy.
Ale to już robimy sobie jakby osobno.
Co tam jeszcze jest?
A, jeszcze ten czajnik posiada taką rzecz,
jak podtrzymywanie temperatury do 12 godzin.
Czyli ustawiamy sobie temperaturę, załóżmy 70 stopni
i przez 12 godzin, jak nam się woda będzie chłodziła,
to on będzie ją dogotowywał do tej temperatury.
Znaczy będzie tę temperaturę podtrzymywał.
Tak.
I to jest fajna rzecz.
Poza tym, na samym telefonie jakby nie włączając czajnika w tryb pracy,
możemy śledzić temperaturę wody na bieżąco, jaka jest.
Czyli na przykład jak teraz on nic nie robi,
to ja mogę zobaczyć, jaka jest temperatura w czajniku w danej chwili.
bo to jest termometr elektroniczny.
Także no, taki sobie właśnie…
No rzeczywiście, daje spore możliwości. No i też fakt, że można
ileś różnych rzeczy w tym czajniku przygotowywać.
To też w ogóle ciekawe zwykle, raczej…
no czajnik, to nam się kojarzy po prostu z gorącą wodą.
Z wodą, dokładnie.
Tutaj można właśnie robić różne rzeczy.
Ja, powiem szczerze, zdziwiłem się trochę,
Mleko w czajniku? Pierwsze słyszę.
Herbatę to jeszcze bym się nie zdziwił, bo pamiętam za czasów, kiedy jeszcze pracowałem w takim zakładzie pracy chronionej we Wrocławiu tutaj.
To sam robiłem takie eksperymenta, że w czajniku herbatę gotowałem.
Takie spartańskie warunki były.
Więc wiem, że no, można, więc to mnie nie zdziwiło.
Ale mleko, że tak powiem, to już dla mnie trochę zdziwia.
A miód, to już w ogóle.
No tak.
Miodu na ciepło jeszcze nigdy nie spożywałem.
Nie wiem, czy ty spożywałeś kiedyś miód na ciepło?
Z mlekiem, no to tak.
A, z mlekiem to nie to samo.
Ale w każdym razie, no, można.
Także, no, czajnik jest o tyle fajny też, że otwieranie tej pokrywy górnej, gdzie się wodę nalewa, jest na przycisk.
To chyba teraz już w każdym czajniku się stosuje.
Ale właśnie, czy to jest taki elektroniczny przycisk z jakimś siłownikiem, powiedzmy, czy z czymś, co nam to podniesie?
Czy to jest po prostu taki przycisk, który jak puścisz, to ta klapka opadnie?
Nie no, ona nie opadnie, ale nie jest jakoś sterowany.
Jak ja sobie ją tutaj podniosę, to nawet nie słychać, że już otworzyłem.
Teraz ta pokrywka sobie tak sobie jest w tej pozycji.
No tak.
I mogę ją teraz zamknąć, nie?
To już było słychać.
To już było słychać, tak.
I ona ma na końcu takie wykończenie przy tym dziopku całym,
żeby się za dużo wody nie wylało.
I jak przechylamy, to przez taką szczelinę nam woda leci do naczynia.
Także to tak wygląda cała budowa tego czajnika.
Czajnik jest zrobiony z dwóch warstw, pomiędzy nimi jest, nie pamiętam, jak to się nazywało teraz, w każdym razie coś, co nie pozwala na to, żeby się oparzyć o ten czajnik, bo pomimo tego, że…
Czyli coś takiego jak termos, on się zachowuje jak termos, bo termosy też są z dwóch warstw zazwyczaj.
Wiesz co? Tylko, że sytuacja tutaj w tym czajniku wygląda tak. Myśmy przed chwilą tutaj przez to, że
dopadły mnie takie techniczne chochliki, zagotowali wodę.
No tak.
A on jest zimny, a w środku jest wrzątek.
To w przypadku termosu to sytuacja zachowuje się identycznie. Wiadomo, nie w przypadku każdego,
Bardzo często, na przykład, jak jest dobry termos, to właśnie na zewnątrz masz chłodny, a w środku, jak otworzysz, to wszystko jest jeszcze ciepłe.
No, to tutaj jest właśnie podobnie. Praktycznie, no, mówię, czajnik jest zimny, a jak się otworzy tą pokrywę na górze, to od razu czuć, że tam jest coś takiego wrzącego, nie?
Jasne.
No, także, co, aplikacje, nie wiem czy każdy zna…
Z czego on jest? To jeszcze może z czego on jest? To jest szkło? Plastik?
W środku jest tytan jakiś, a na wierzchu jest plastik.
Okej.
I to jest taki, ja wiem, taki solidny plastik.
Aczkolwiek, no i on jest koloru czarnego.
Tak, czarny. No i ma wyświetlacz, właśnie. Jeszcze ma wyświetlacz.
Dodatkowo dla tych, co widzą, to taka ciekawostka. Ma wyświetlacz,
który pokazuje nam temperaturę i jaki program jest. I co ciekawe,
pokazuje nam, to zresztą też pokazuje nam w aplikacji w telefonie,
tylko nie jest jasno objaśnione, że to właśnie jest to.
Ale w instrukcji wyczytałem, że to jest to.
Czyli pokazuje nam, jaki prąd dochodzi do tego czajnika.
Jaki voltaż mniej więcej. Nie ma taki pomiar prądu,
że w instrukcji to napisali, opisując obsługę,
że proszę zwrócić uwagę na wyświetlacz i napięcia, jakie się tam wyświetla,
ponieważ rzutuje to na komfort pracy urządzenia, no bo wiadomo, tam amerykański jest inny, niemiecki, inny jakiś tam, inny, nie?
Więc od razu… to nie jest tak, że ja podłączę po 200, tam, nie wiem, 50 i on się spali.
On najpierw nam pokaże na wyświetlaczu, że to jest nie taki prąd, nie?
I że trzeba go odłączyć.
No okej, ale to kwestia jest tego, on powinien się jakoś adaptować, albo powinniśmy sobie móc wybrać, tak?
Na przykład między tam 220 a 110, tak?
No tutaj niestety nie ma takiego komfortu, on nam tylko pokazuje, że napięcie jest niewłaściwe.
Aha.
Nie? No, także to. A jak jest właściwe, no to normalnie pokazuje nam się.
No jak rozumiem w naszej polskiej sieci, gdzie mamy te 220 czy tam 230, tak?
Tak, no to…
W porywach do 240 widziałem tutaj na tym właśnie moim nieszczęsnym UPS-ie,
bo tam jest też pomiar prądu, no to tam on tak skacze między 230 i 245 mniej więcej, nie?
No, także tutaj ten czajnik też właśnie pokazuje to napięcie.
No i generalnie, no co? Działa, to znaczy, że jest prawidłowe, nie?
Skoro nic nie wybuchło, to znaczy, że jest okej.
Dobrze, to w takim razie…
Studio działa.
Tak, studio działa. To w takim razie myślę, że teraz warto by było pokazać naszym słuchaczom te aplikacje.
Co ona może i na co pozwala. Będziesz pokazywał na Androidzie.
Na Androidzie będę pokazywał, chociaż Tuya chyba też jest na iPhone’a.
Jest, jest.
Bo to jest tuja po prostu. Tylko, że tuja zachowuje się w zależności od urządzenia, ma te swoje parametry różne, tak? To nie jest, że tuja to wszystko jest to samo, nie?
Co prawda i to jest coś takiego podobnie jak jest taka aplikacja WSYNC, to na podobnej zasadzie to działa.
Coś takiego. No i ja mam tutaj już otwartą tą aplikację.
I co my tu mamy?
100. To jest temperatura wody, bo się zagotowała.
I cały czas ją jeszcze trzyma na tej setce.
Tak.
Takie coś mam.
Kawa.
Może ja zrobię tak.
Boilet buliwy. Włączono automatyczne tłumaczenie.
Wyłączono automatyczne tłumaczenie.
Stan preventera.
Cofe. Kawa.
Blasktera.
Buliwy.
Honey to nie.
Pulify.
Boiled.
Gotowane.
Jakieś gotowane coś.
Czekaj, bo mi się tutaj gadacz przywiesza trochę.
I tu jak rozumiem, tu po prostu są takie presety, które się ustawia, tak?
Tak, i nad nimi są przyciski.
Jak nacisnę dany przycisk,
To każdy z nich ma odpowiednią temperaturę. 90, 40…
Weźmiemy kawę.
Momencik.
Chwilę herbatkę zieloną.
Jak ja to robię?
A, tu.
O, i teraz nam się gotuje.
Okej, ale to…
Ale poczekaj.
Widzisz? 98 stopni.
No.
Bo ja sobie muszę wybrać.
Czyli tu jest jakiś taki nieopisany element
i w to trzeba kliknąć i to wtedy działa, tak?
Tak.
Okej.
Ale to można się nauczyć, bo ten przycisk jest nad każdym tomna…
Nie no, oczywiście, że tak, tylko to… no to takie średnio intuicyjne jest, ale…
Oczywiście wiadomo, można się tego nauczyć.
Mamy zieloną herbatę na przykład, nie?
No.
I teraz… jak dam palec do góry…
Czekaj, bo ja mam trochę te paluchy grube.
No, piknęła tam coś.
Czyli po prostu palcem namierzasz ten przycisk i palec w górę, tak?
W górę i mamy ten przycisk. Musimy go kliknąć i wtedy zaznacza nam się dany program.
I on już automatycznie jest wysyłany do czajnika.
Tak, i tylko wystarczy dać tutaj na dole też nieoprogramowany przycisk, ale on zawsze jest na środku.
O, jak go klikniemy, to się zacznie gotować do tej temperatury, która tam jest w programie na sztywno.
Jasne.
To powiem szczerze, to ta aplikacja to tak średnio dla nas przyjazna.
No to jest tuja, to wiesz, no tuja taka jest, jaka jest.
Przynajmniej ten moduł, bo podejrzewam, że to może być bardzo różnie w różnych urządzeniach, jeżeli to w ten sposób działa.
O, a tu masz…
Widzisz, woda nam spadła do 84.
Tak, czyli to już jest, no, czyli to już trochę się ochłodziło.
No, możemy sobie tą temperaturę jakby na bieżąco śledzić, nie?
No to teraz na przykład spróbuj może uruchomić gotowanie, niech się zagotuje powiedzmy do tej stówki.
To ja już ten mikrofon tutaj znowu, znowu przekręcę.
Tyle nie za blisko, żebyś mikrofon nie ugotował.
Dobra, może będzie słychać. Jeszcze tak zrobimy.
I już nam się powinno gotować.
Poszło.
Słychać chyba, nie? Tak, słychać, słychać.
I jak będziemy przez chwilę cicho, to usłyszymy
No to posłuchajmy.
To jest 84 stopni, to trochę trwa, żeby dogrzać do 100.
Było słychać?
Jakieś trzy piknięcia, krótkie.
To oznacza, że już woda się zagotowała, czajnik się wyłączył.
Ja sobie mikrofon z powrotem przybliżę.
O, właśnie.
Także to tak wygląda.
I jak po prostu wybierzemy sobie dany program, to mamy właśnie coś takiego.
Te trzy piknięcia oznaczają koniec gotowania.
No i tyle. Jesteśmy, powiedzmy, mówię, gdzieś w drodze,
chcemy się napić kawy, herbaty, czegoś, to sobie włączamy.
Piknięć nie usłyszymy, ale na telefonie,
Zobaczymy stand-by.
To nie był, jak rozumiem, dźwięk z tuli.
To był dźwięk z Messengera.
Gdzie to jest?
O, tu jeszcze masz.
Jest mleko, tak.
Mleko właśnie, też można w tym ugotować.
No, standby. Czyli już dochodzimy do bramy, tak?
Czy tam do naszej drzwi widzimy standby, skończył gotować.
Mamy stówkę już z powrotem, nie?
Spada nam.
No to wiadomo, jednak mimo wszystko oddaje gdzieś tam do atmosfery to ciepło.
To jest wasze, że u mnie w tej chwili w studiu jest 17 stopni, chyba, albo mniej, jak dobrze pamiętam.
No to faktycznie. A powiedz, ten czajnik, jak rozumiem, on bezpośrednio łączy się z siecią bezprzewodową.
Nie wymaga jakiegoś mostka.
Nie.
Po prostu podpinasz do sieci i działa przez tuję.
Dokładnie. Tak jak każde urządzenie, czy to gniazdo inteligentne, czy coś, nie potrzeba żadnej bramy.
Chociaż mam tu w studiu urządzenia, które bramy potrzebują,
na przykład pomiar temperatury. Taki czujnik.
I on już niestety potrzebuje, żeby się przez bramę połączyć.
Ale to nie. To jest połączenie bezpośrednie.
Tutaj nie trzeba niczego.
Zauważyłeś na przykład, żeby ten czajnik miał jakieś problemy z łącznością?
Rozłączał ci się z siecią albo działy się z nim jakieś dziwne rzeczy?
Nie, jest dość stabilnie.
I nie ma też czegoś takiego, że jak podłączam do prądu, to muszę ileś tam odczekać,
bo na przykład jak podłączę zmywarkę, tą, którą prezentowałem, tą midę,
to jak ja podłączę ją do prądu, bo na przykład, nie wiem, zmieniam gniazdko czy coś,
to ja muszę poczekać z jakiejś, ja wiem, minutę, zanim ja zobaczę,
że ta dioda się świeci na stałe, bo tak to będzie migać i będzie szukać sieci, nie?
A tutaj po prostu stawiam czajnik na podstawie, to jest normalnie chwila i on już jest połączony.
A jak z łącznością jako taką? On działa na 2,4 GHz czy na 5, może?
Na 2,4, na 2,4, no ale to nie ma znaczenia jak z 5 go odpalisz.
Wiesz co, czasem ma. Właśnie dlatego pytam, czy jest w stanie działać też na 5,
bo sporo tych urządzeń IOT nie jest w stanie działać na piątce.
Słuchaj, ja mam tutaj w studiu tak, mam światło na 2,4, mam tą zmywarkę na 2,4,
airfryera mam na 2,4, praktycznie wszystkie tutaj urządzenia są na 2,4,
ale jak ja przełączę sobie telefon na 5, to i tak je mogę obsłużyć.
Nie no, tak, tak, bo jest… bo to nie ma znaczenia w tym przypadku, oczywiście.
No właśnie.
Bardziej mi chodzi o to, czy on jest w stanie sobie radzić z piątką.
Jak rozumiem, nie i tu jest tylko 2,4 do połączenia wykorzystuje.
Tak.
No, bo wiesz, pytam w tym kontekście, bo 2,4 jest jednak bardziej zaśmieconym pasmem.
I czasem, jeżeli na przykład mamy dużo urządzeń bezprzewodowych,
To może czasem być taka potrzeba, żeby jednak się podpiąć na tę piątkę, która też ma swoje wady, bo na przykład ma mniejszy zasięg niż 2,4.
To prawda.
Działa szybciej, no ale powiedzmy sobie szczerze, że nie jest nam potrzebna w przypadku urządzeń tego typu prędkość, tylko nam jest potrzebna stabilność.
Z tym, że powiem Ci, że ten czajnik to jest pierwsze urządzenie, które tak błyskawicznie się łączy z siecią.
Bo zawsze trzeba na coś poczekać, nie?
Nawet ten Kruger chwilę musi pomyśleć, zanim się połączy z siecią,
który tutaj też prezentowałem, ten radioodbiornik.
To on też musi chwilę pomyśleć, zanim się połączy do sieci.
A to po prostu stawia na podstawce i sekund pięć, że tak to nazwę jest.
I działa.
I działa, dokładnie. Także bardzo szybko się łączy z siecią.
Czy coś jeszcze tutaj w tym czajniku można zrobić, ustawić?
Praktycznie to, co pokazałem, to chyba byłoby na tyle.
No, tak jak powiedziałem, reasumując generalnie,
woda, zielona herbata, czarna herbata, mleko, miód, coś tam, co nie wiemy,
jakieś purę, coś tam, to wszystko w tym czajniku da się zrobić.
Także nie trzeba sobie osobno garnka, żeby mleko ugotować, bo są kiedyś były,
może jeszcze są, takie specjalne garnki do gotowania mleka.
Tak, tak.
A teraz mamy to, wlewamy mleko do czajnika.
On nie ma grzałki jako takiej, bo on ma grzałkę pod dnem.
Także w środku nie ma.
Nie ma obawy, że coś z tą grzałką się wydarzy.
Cały środek jest tytanowy.
Więc nie ma żadnych obaw.
Można tutaj wszelkiego rodzaju…
Jajek nie gotowałem jeszcze.
Ciekawe, jaki byłby efekt.
Może by się udało.
Może by się udało, kto wie.
Tak, no bo to tak naprawdę to jest taki w sumie garnek niewielkich rozmiarów.
No mniej więcej, no można by to tak nazwać.
No tak, jeżeli ta grzałka jest pod spodem.
Tak, ona jest pod spodem. No, kształtem przypomina czajnik to wszystko.
Ale, no, kto wie, może to i za garnek może służyć.
Zupę w tym ugotować, pomidorówkę jakąś.
Podejrzewam, że byłby problem z mieszaniem ewentualnie.
Nie, dlaczego? Otwarty też może działać.
Bo obawiam się, gorzej byłoby z tym czasem, bo on przecież po jakimś czasie się wyłączy, nie?
No tak.
Taką zupę ugotować to trochę dłużej niż trzy minuty, nie?
Zgadza się, zgadza się. I generalnie potem kwestia też, to też warto o tym pamiętać, no umycia tego właśnie.
Jak będziemy tam, no nie wiem, jakiś miód gotować, albo
mleko, czy jakieś inne rzeczy, to łatwo będzie nam potem ten czajnik doczyścić?
Ja myślę, że tak. Ja, jak na razie to
ja go czyściłem, znaczy czyściłem.
Potraktowałem go octem generalnie i wszystko, co tam
jakiejś, no, niedoszłości, że tak to nazwę, poschodziły.
Więc myślę, że i po mleku nie będzie problemu żadnego, nie?
Także…
Oby tak rzeczywiście było.
Nie, myślę, że tak jest, bo nie bez powodu by tutaj mleko wsadzili w aplikację, nie?
No…
Też prawda, przynajmniej teoretycznie.
No to co Krzysztofie, to tak naprawdę chyba tyle, jeżeli chodzi o ten czajnik.
Czy coś jeszcze warto dodać?
Ja myślę, że tutaj nie ma już nic do dodawania.
To cenę jeszcze tylko przypomnij.
Cena 215 zł.
Dostępny gdzieś tam z Polski na Allegro.
Tak, obsługiwany jest przez wszelkiego rodzaju chmury typu właśnie Thuja, Smart Life,
bo przecież Thuja i Smart Life to… ja w ogóle nie rozumiem jednej rzeczy i chyba nie zrozumiem,
po co tyle tych chmur jest, które to chmury robią wszystko to samo i nawet tak samo wyglądają.
Ale jest tego mnóstwo.
Zaleca się Thuja.
Czyli ten czajnik może być obsługiwany przez dwie chmury?
Przez dwie, przez trzy, przez pięć i tak wszystkie są takie same.
To może któraś byłaby bardziej dostępna?
Nie, nie sądzę, bo wszystkie są, tak jak powiedziałem, wszystkie chmury wyglądają tak samo.
Ja patrzyłem, porównywałem np. Smart Life i Thuja, to w zasadzie Thuja czy Smart Life, one się różnią tylko nazwami.
Interfejs jest taki sam.
Jest identyczny. I wszystkie inne te chmury są takie same. To nie ma żadnego znaczenia, dlatego mówię, że nie rozumiem, dlaczego tyle się tego namnożyło, skoro to się różni tylko nazwą, niczym więcej.
Też nie mam pojęcia, dlaczego tak, ale pewnie tu chodzi, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o jakieś pieniądze, wpływy i kontrolę nad urządzeniami w naszym domu.
Przecież jak otworzymy sobie Google Home i chcielibyśmy dodać jakąś usługę, to tam jest tysiące tego wszystkiego.
Nie wiem, nawet nie liczyłem, ale na literę A to jest kilkaset chmur.
Na B też, na C, aż tam do Z-ki jest po prostu zatrzęsienie.
I w co byś nie wszedł, to wszystko wygląda tak samo jak tu ja.
To jest ciekawa sprawa.
No dobrze.
Nie ma różnicy.
Krzysztofie, w takim razie, cóż, czajnik inteligentny, jak sami słyszeliście,
Z aplikacją, no, tak sobie dostępną, ale jak się uprzemy, to też zrobimy, tak.
Bot C2, ten czajnik.
Ja bym go polecił nawet, prawdę mówiąc, bo, no, nie jest taki trudny.
Jak się człowiek po prostu przyzwyczai do tego, że dany przycisk nad herbatą zieloną,
on robi tylko pyk, no, to tylko wystarczy go kliknąć i czajnik sobie swoje zrobi, nie?
Nie jest aż tak istotne. No dobra, możemy się uprzeć, żeby zaetykitować te przyciski, ale tak jak powiedziałem, można się tego nauczyć.
Znaczy wiesz, ja się tylko obawiam w takich przypadkach i w przypadkach takich problemów z dostępnością, że jeszcze twórcy w psuciu tej dostępności nie powiedzieli ostatniego słowa.
I że z jakąś tam kolejną aktualizacją takiej aplikacji możemy stanąć przed takim problemem, którego już nie rozwiążemy albo który będzie na tyle irytujący, że po prostu skutecznie odetnie nam drogę do regularnego korzystania z takiego urządzenia.
Tuja od lat jest taka sama, nic się nie zmienia w jej dostępności, ani na lepsze, ani na go i braku, ani na lepsze, ani na gorsze.
Ona jest po prostu od lat taka sama i Smart Life to samo. To wszystko, tak jak mówię, nic się nie zmienia od wieków.
Także raczej tutaj chyba…
Jedyne co, jak teraz przyszła aktualizacja, tu i niedawno,
to po odpaleniu zgłupiałem, bo na dzień dobry zamiast pokazać mi się addywit,
to pokazał mi się jakiś komunikat, że sobie mogę coś wykupić, jakiś sklep, coś tam.
Ja pomyślałem, matko, a gdzie dodawanie urządzeń?
Pokazało, że żeby to dodać, to trzeba sobie było, w przypadku Androida oczywiście,
przesunąć dwa palce w prawo i wtedy nam się pokazał ten panel do dodawania.
Okej. No to rzeczywiście.
Tak jakby dodali jeszcze jedną kartę, która się pokazuje na dzień dobry i teraz,
jak nie wiesz, to masz problem, nie?
No to faktycznie, mało to…
Ale to jedyne, co się tam w zasadzie zmieniło, nic tam więcej nie zauważyłem.
Czajnik łatwo jest nawet, bo nie wiem czy tuja, czy w ogóle jakaś chmura miała do tej pory taką funkcję.
Chodzi mi o autodetekcję, że jak wchodzimy i dajemy do tej urządzenie, to on z automatu skanuje i szuka.
Bo kiedyś to trzeba było sobie kliknąć, żeby skanował. Teraz to się samo dzieje.
I wyświetla nam się komunikat, trwa wyszukiwanie urządzeń w pobliżu.
No i jak znajdzie jakieś, no to nam wyświetli i zapyta się, czy chcemy dodać.
Przedtem było trochę inaczej. Przedtem trzeba było sobie kliknąć skanuj.
I jak się coś znalazło, no to dobra. Jak nie, no to trzeba było dać ręczne szukanie.
I wtedy pokazywały nam się dwa pola.
Nasza sieć, nazwa naszej sieci i hasło do sieci.
Po zatwierdzeniu dopiero właściwe szukanie urządzeń było.
Takie są niuanse. I tyle, nie?
Jasne. No cóż, no to w takim razie pozostaje tylko życzyć miłego korzystania
Niech się kupuje UPS-a.
No ja się przeliczyłem.
Zwróćmy pod uwagę, że święta coraz bliżej, to jeżeli ktoś czy dla siebie, czy dla kogoś chciałby taki czajnik, no to myślę, że rzeczywiście…
Ja mogę polecić po prostu, z czystym sumieniem, nawet dla osoby niewidomej. Jak widać, da się to obsłużyć.
Przynajmniej na Androidzie. Ciekawe jak na iOS-ie, czy jest lepiej, czy jest gorzej.
No to przyjeżdżaj do studia, zobaczmy.
I sprawdzimy, i sprawdzimy. Tak jest.
To w takim razie tyle na dziś. Czajnik Bot c2. Krzysztof Bruzda prezentował to urządzenie. Dzięki.
Dzięki. Do usłyszenia.
Był to Tyflo Podcast. Pierwszy polski podcast dla niewidomych i słabowidzących.
Program współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.