Aplikacje Popularnych Supermarketów W Systemie iOS (wersja tekstowa)
Pobierz napisy w formacie SRT
Pobierz napisy w formacie VTT
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego prezentuje Tyflo Podcast.
W kalendarzu wtorek to 27 dzień sierpnia 2024 roku.
My zaczynamy kolejne spotkanie na żywo na antenie Tyflo Radia.
No właśnie i w takim składzie, że to aż dziwne, że na żywo w Tyflo Radiu, nie w radiu DHT
i że nie będziemy mówić dziś o mediach, tylko będziemy mówić dziś o aplikacjach różnych supermarketów.
Bo po drugiej stronie jest Milena Wiśniewska. Witaj.
Dzień dobry, drodzy słuchacze, cześć.
Na początku oczywiście muszę to dodać, bo nie byłabym sobą,
chociaż jakaś dobra, w miarę akceptowalna muzyczna inauguracja tej audycji,
bo ty nie jesteś dla mnie tak łaskawy.
No nie, tu nie mam kantry na Creative Commons, niestety.
No i całe boże szczęście.
Tak, epizod country musi się pojawić i nawiązanie do tego jakże zacnego gatunku muzycznego
w każdej praktycznie naszej audycji, ale dziś właśnie, dziś tak jak powiedziałem nie będzie o mediach,
będzie o supermarketach, o aplikacjach supermarketów.
Ja jeszcze dodam, zanim się rozkręcimy i zanim zaczniemy o nich opowiadać,
Właściwie ty zanim zaczniesz prezentować te aplikacje, bo ja akurat używam ich zdecydowanie mniej, to dodam, że jesteśmy na żywo, więc jeżeli macie ochotę zadzwonić, jeżeli macie ochotę o coś zapytać, albo macie ochotę podzielić się swoimi jakimiś wrażeniami związanymi z użytkowaniem różnych aplikacji marketowych, to zapraszamy bardzo serdecznie.
663 883 600 to jest nasz telefon już teraz do Waszej dyspozycji, jest YouTube, jest Facebook, jest kontakt.tyflopodcast.net, który za chwileczkę będzie do Waszej dyspozycji, jest też Whatsapp, jeżeli macie ochotę wysłać nam tak zwaną głosówkę.
Tyle tytułem wstępu, a teraz możemy już przejść powoli do rzeczy, czyli do tego, co my właściwie dziś będziemy opisywać i w jakim zakresie.
Tak, tak jak powiedziałeś, zajmiemy się aplikacjami popularnych, supermarketów, oczywiście nie wszystkich, ponieważ tych supermarketów jest sporo, ich aplikacji jest sporo, dlatego też dołączam się do tej prośby, żebyście dzielili się jakimiś swoimi refleksjami, jeżeli będziecie je mieć odnośnie do aplikacji, którym tutaj nie poświęcimy miejsca, ponieważ no nie sposób jest używać wszystkiego i nie sposób gościć w każdym supermarkecie i sprawdzać jak ta aplikacja
która działa w praktyce, więc my tutaj się głównie skupimy na trzech marketach, postaramy się powiedzieć o Lidlu, o Biedronce i zajrzymy jeszcze do Aldiego, taki przynajmniej jest plan,
więc od razu tu sygnalizuję, po to żeby wam powiedzieć, że jeżeli używacie jakichś innych aplikacji, bo wiem, że np. i Netto i Kaufland mają te aplikacje swoje, ja je mam w telefonie swoim,
natomiast nigdy ich nie używałam jakoś tak intensywnie,
dlatego jakieś takie moje wrażenia nie byłyby zbyt pogłębione.
Stąd jeżeli chcecie się podzielić waszymi opiniami,
to jak najbardziej na nie czekamy.
No i my będziemy mówić o tych naszych spostrzeżeniach
z perspektywy systemu iOS.
Bo że Michał jest iPhone’iarzem, to wiecie,
że ja to już też się właśnie dowiadujecie,
jeżeli nie wiedzieliście.
Więc jeżeli ktoś na przykład by chciał powiedzieć
co nieco na temat aplikacji Lidla czy Biedronki na Androidzie, bo może to tam działa inaczej, lepiej, gorzej.
No to też jak najbardziej przyjmiemy, bo my tutaj nie mamy tej perspektywy.
Od razu uprzedzamy wszelkie ewentualne głosy, które się mogą pojawić, że w zasadzie, no przecież nie mówimy tutaj o jakichś aplikacjach specjalistycznych.
Może z perspektywy części użytkowników nie są one szczególnie złożone, no ale właśnie z perspektywy części użytkowników
i mamy nadzieję, i wierzymy w to, i nawet jesteśmy pewni tego, że znajdzie się taka grupa użytkowników,
dla których te nasze prezentacje dzisiejsze będą przydatne, bo nie mieli styczności jeszcze z tego typu aplikacjami,
albo dowiedzą się w ogóle, że one istnieją i co można przy ich pomocy zrobić.
Poza tym też warto pamiętać o tym, że te aplikacje, mimo tego, że sporo za ich pomocą zrobić się da,
No to nie są zawsze tak bardzo oczywiste. Jeszcze wczoraj, kiedy sprawdzaliśmy różne rzeczy, to na przykład w aplikacji Biedronki to i owo nam wyszło,
co wcale nie musi być tak bardzo oczywistym rozwiązaniem dla niektórych użytkowników.
I moglibyście na przykład pomyśleć, że pewne opcje są niedostępne, a się okazuje, że one rzeczywiście tak literalnie to niedostępne są,
ale jak się uprze człowiek, to coś tam zrobi.
No oczywiście, prawą ręką przez lewe ucho.
Dokładnie. No to co?
Po to mamy te różne opcje, tak.
To od czego zaczynamy?
Smacznego, żeby z nich korzystać.
A, jeszcze tylko chciałam dodać taki disclaimer, jak to się teraz mówi,
że to, o czym teraz mówimy, ten poziom dostępności, ten wygląd tych aplikacji,
to jest wygląd na dzień dzisiejszy.
Wiem, że tak się nie mówi po polsku. Nieważne.
Jest 27 sierpnia, tak jak powiedziałeś na początku audycji
i nie mamy żadnej gwarancji, że jutro któraś z tych aplikacji nie zostanie w nagłym trybie przebudowana,
że nie przyjdzie do niej jakaś aktualizacja, która tojowo poprawi albo popsuje pod kątem dostępności,
czy w ogóle układu samej aplikacji, więc proszę…
Albo, że zupełnie nowa aplikacja się nie pojawi.
Tak. Nawet aplikacja Lidla kilka tygodni temu zdaje się doczekała się takiej przebudowy.
Nie zmieniło się jakoś super dużo, ale dla mnie akurat przez moment, kiedy zauważyłam, że te zmiany są,
no to było to takie niejasne, gdzie mam szukać pewnych opcji, z których korzystałam.
Już teraz to wiem, natomiast nawet Biedronka też się zaktualizowała, chyba
wczoraj, bo tam wszedł teraz ten jakiś gang produkciaków, jakieś tam są te Malina,
Malwina, Papier, Pakosław, inny taki, nie wiem, nie będę wam tutaj mówiła o kupowaniu
produkciaków i o tym, jak je uzyskiwać, ponieważ nie zajmuję się tym i nie wiem,
Wydaje mi się, że poza pojawieniem się takiego elementu w zakładce
gang produkciaków, to ta aktualizacja nie zmieniła nic,
chyba nic tam szczególnie nie napsuła, tak więc to jest stan na dzisiaj.
No właśnie, bo te aplikacje się w czasie zmieniają
i temat tego typu aplikacji pojawił się w Tyflo podcastzie lat temu,
dziewięć, więc w ogóle inne czasy, inna rzeczywistość używania smartfonów.
Sama smartfona nie używałam wtedy jeszcze.
i aplikacją pierwszego z supermarketów, któremu się tutaj przyjrzymy i którego jestem częstym gościem.
Tej aplikacji poświęcili swoją audycję Kazimierz Parzych i Piotr Rakowski.
Koledzy opowiadali wówczas o aplikacji Lidl.
I tak jak powiedziałam, od tego czasu zmieniło się sporo, ponieważ Lidl nie reklamuje już aplikacji właśnie pod nazwą po prostu Lidl,
tylko dodali tam sobie jeszcze plusika i mają w tej nazwie Lidl Plus.
Natomiast no, sprawa jest nieco bardziej złożona, bo no właśnie za chwilę wyjaśnimy to sobie dlaczego,
ale może najpierw w ogóle po co te aplikacje są, co my możemy przy ich pomocy zrobić tak na dobrą sprawę.
Jedna rzecz no to jest taka, że chcielibyśmy się zapoznawać z ofertami danych sklepów,
czyli z jakimiś promocjami, które są dostępne.
No nie będę Was oszukiwać, jestem łowczynią promocji.
To jest już po prostu taki etap w moim życiu,
że szukam okazji, co by tutaj móc zaoszczędzić, gdzie inaczej.
Oczywiście za chwilę się pojawią komentarze,
no tak, ale te promocje to są takie małe,
tutaj wiecie, po 10% tutaj 20 groszy,
ale grosz do grosza, a będzie wiadomo co,
więc tak czy inaczej lepiej oszczędzić niż nie oszczędzić,
nawet jeżeli by to miały być przy każdych zakupach
jakieś tam niewielkie ilości, więc chcemy przeglądać te oferty i część
z tych sklepów umożliwia nam przy użyciu tej aplikacji, przy skanowaniu
jej w trakcie zakupów, uzyskanie właśnie jakichś promocji, których nie uzyskalibyśmy,
gdybyśmy nie mieli właśnie tej karty danego sklepu.
Czasami można mieć ją też w formie karty takiej fizycznej, ale no my tutaj
przedstawimy jak to ma wyglądać, jeżeli chodzi o aplikację.
No i ten wspomniany przeze mnie Lidl, żebyście w ogóle wiedzieli jak to wygląda, jaka jest filozofia promocji w tym sklepie.
No wiadomo, możemy sobie iść do sklepu kupić dowolną rzecz, której chcemy, której potrzebujemy.
Natomiast Lidl dwa razy na tydzień, jeżeli chodzi o produkty spożywcze, zmienia swoje gazetki.
Mamy gazetkę, która obowiązuje od poniedziałku do środy i mamy gazetkę, która obowiązuje od czwartku do soboty lub niedzieli,
jeżeli mamy niedzielę handlową, tak jak to było w zeszłym tygodniu.
No i w każdym z tych przedziałów czasowych mamy właśnie jakieś oferty.
Oprócz tego są też oferty jakieś przemysłowe, jakieś ubrania,
jakieś rzeczy do ogrodu i tak dalej, ale bardziej się skupimy właśnie na tych
spożywczych właśnie gazetkach, bo tam te pozostałe są zdaje się
często na jakiś tam dłuższy przedział czasowy niż te trzy dni,
natomiast mnie przede wszystkim interesuje jedzenie, bo jedzenie jest ważne.
No i chcielibyśmy móc zapoznać się właśnie z ofertą Lidla na ten dany czas,
czyli obecnie mamy do czynienia z gazetką od poniedziałku do środy.
Jeżeli może pamiętacie audycję Kazimierza i Piotra sprzed lat dziewięciu,
albo w ogóle przychodzi wam do głowy takie coś jak gazetka sklepu,
no to nie kojarzy nam się to z jakąś super dostępnością,
no bo w takiej gazetce mamy często właśnie jakieś obrazki,
z opisami, z informacjami, z takimi danymi ile to kosztowało, ile to teraz będzie kosztować.
Więc no oczywiście w dzisiejszych czasach jest już trochę lepiej niż 9 lat temu
i można tam się bawić, kombinować z rozpoznawaniem przy pomocy różnego typu aplikacji
poszczególnych fragmentów tych gazetek, ale no nie oszukujmy się najlepiej to by było
żebyśmy to wszystko mogli mieć w formie tekstowej, żeby już nie cudować, nie zastanawiać się
tylko móc sobie przeczytać te kolejne oferty.
I teraz uważajcie, bo jest hit.
Lidl, z jakiegoś powodu,
którego nie rozumiem, poza tą
aplikacją Lidl Plus, którą
reklamuje, która jest najistotniejsza z
jego perspektywy, utrzymuje
wciąż aplikację Lidl bez
plusa. Ona ma w App Store jakoś
strasznie mało ocen, bo 153
jak widziałam, a tamta
Lidl Plus ma jakieś kilkaset
tysięcy. No pewnie dlatego, że
już nikt jej nie promuje tak
No tak, ale czemu jej nie wywalili stamtąd, że w ogóle oni ją utrzymują jakkolwiek.
Aczkolwiek no utrzymują, nie mniej jest ona zaniedbana nieco, natomiast to i owo
można przy jej pomocy zobaczyć, więc od niej sobie zaczniemy.
W ramach takiej ciekawostki, chociaż kolejna
ciekawostka, do której ostatnio dotarłam, jest taka, że w zasadzie ta aplikacja może
nie będzie za moment jakoś super potrzebna.
Natomiast ja w ostatnim czasie to rzeczywiście nie ukrywam, że zaglądałam sobie trochę do Lidla, trochę do Lidl Plusa, więc teraz zajrzymy sobie do aplikacji Lidl, tej bez plusa i w niej mamy właśnie domyślnie, słyszycie jesteśmy ustawieni na kupuj online, a to jeszcze tego nie powiedziałam, że owszem część z tych marketów stawia tutaj na taki
segment zakupów internetowych, zakupów jakichś właśnie niespożywczych, bardziej ogrodniczych, przemysłowych, odzieżowych i innych.
Natomiast my się skupiamy na sytuacji, w której idziemy do sklepu i sobie kupujemy, najlepiej to w ogóle jedzonko, ale inne rzeczy też.
I mamy zaznaczone kupuj online, ale ja sobie zaznaczę oferta stacjonarna. I teraz, co mi się tutaj pojawi w tym tygodniu?
Czyli jesteśmy na tym, co nas interesuje.
Dowiedz się więcej.
No to, nie wiem, nie będę się dowiadywać.
Dowiedz się więcej, strzał.
Ryneczek Lidla.
Ryneczek Lidla.
Najlepsze okazje.
Najlepsze okazje.
Ryneczek Lidla to jest nazwa na sekcję poświęconą warzywom i owocom.
Dlaczego to tutaj się wyświetla dwa razy?
Nie pytajcie mnie, dlaczego najlepsze okazje wyświetlają się dwa razy.
Też nie pytajcie mnie, za chwilę sobie wejdziemy w któreś z tych.
Najlepsze okazje.
No i trzeci raz najlepszych okazji.
I w każdych prawdopodobnie jest to samo,
więc naprawdę nie mam pojęcia, czemu to tak wygląda, ale w sumie komu przeszkadza ten urodzaj, ważne, że coś tutaj można przeczytać.
No i tutaj już mamy jakieś inne produkty, grzybobranie, ogród, coś tam.
Za chwilę sobie wrócimy do którejś z tych takich spożywczych sekcji.
Brakuje mi tu jednej rzeczy i nie mam pojęcia, czemu w tym tygodniu ona się nie wyświetla,
bo Lidl jeszcze jest znany z tych tak zwanych swoich tygodni tematycznych.
z reguły poświęconych jakimś krajom i produktom charakterystycznym dla danego
państwa, chociaż niekoniecznie, bo na przykład się zdarzają tygodnie XXL, gdzie
można upolować produkty w jakichś takich większych porcjach.
Były też tygodnie wege, ale nie jestem pewna kiedy ostatnio taki tydzień był.
Teraz nowy tydzień włoski, więc mam wrażenie Michale, że my to trochę
przewidzieliśmy w ostatnim RTV, bo tam były takie akcenty włoskie, więc jakby tak
nieco profetycznie. I nie wiem dlaczego, bo często tutaj właśnie się wyświetla też sekcja poświęcona
temu tygodniowi tematycznemu, nie wiem czemu ona się tym razem nie wczytała. Ale wejdźmy sobie na przykład
w ryneczek Lidla, bo owoce są smaczne, zdrowe i chcemy być fit. O, pełnia lata, urodzaj w rabatach, świetnie,
Bardzo się cieszę. I teraz.
Polskie brokuły, 0 euro, tylko w sklepach stacjonarnych 28.08.
Dobra, teraz o co chodzi?
Czemu on tutaj wyświetla nam jakieś 0 euro?
Wszystkie dane w tej aplikacji z jakiegoś powodu nie mają przypisanej waluty naszej, polskiej, polskiego złotego, tylko euro.
Ale to nie jest tak, że cena się przelicza na euro, tylko po prostu zamiast złotego jest napisane euro.
Więc jeżeli coś ma kosztować 3 złote 40 groszy, to będzie napisane 3,40 euro.
Bo tak, no ale jak my już to wiemy to możemy sobie po prostu w głowie podmienić euro na złote.
Jeżeli jest napisane zero euro, tak jak tutaj, to oznacza to, bo on jakoś sobie tego nie umie przetworzyć,
że to jest produkt, na który będzie lub jest kupon w aplikacji Lidl Plus, do której sobie przejdziemy później,
a on nam tutaj z jakiegoś powodu nie jest w stanie wyświetlić po ile będą te brokuły, bo przecież nie będą za darmo,
Więc te brokuły wrócą jeszcze do nas w tej drugiej aplikacji, ale już jak to widzimy, to się możemy nastawić, oho, będzie promocja na brokuły.
Brokuły też do nas, Michale, wracają, bo przed audycją już mieliśmy dyskusję na ich temat.
O brokułach, tak jest.
Nie jesteśmy fanami, a akurat Michałowi przyjdzie dzisiaj spożyć.
Jak chcesz spożyć więcej, to spoiler, możesz iść jutro do Lidla.
Nie, dziękuję. Wystarczy mi to, co będzie w kolacji.
Nektarynki, luzem, 0 euro, tylko w sklepach stacjonarnych 26.08.
No i to samo jest z nektarynkami, bo mamy na nie kupon, przy czym w przeciwieństwie do tego poprzedniego, brokuły są tylko jutro,
natomiast nektarynki są od poniedziałku do środy. No ale może wreszcie znajdziemy coś, co nie będzie na kupon.
Polskie pomidory malinowe, luzem, 0 euro, tylko w sklepach stacjonarnych 26.
No też akurat niestety.
Winogrona jasna, luzem, 0 euro, tylko w sklepach stacjonarnych 26.
No złośliwe.
Polska sołeta masłowa z korzeniem, 2 euro i 99 centów, tylko w sklepach stacjonarnych 26.08.28.08.
Czyli możemy sobie podwiedzić te dane w głowie i powiedzieć, że ta sałata będzie po 2,99, a w zasadzie już jest i będzie jeszcze do jutra i tak dalej.
No już nie będziemy tego dalej czytać, bo chyba wiemy o co chodzi.
Podobnie nam się to zachowa, gdy wejdę w najlepsze okazje i tutaj będą jakieś takie promocje innego typu.
Przy czym mam wrażenie, że on tutaj nie wyświetli nam wszystkich pozycji promocyjnych.
No ale wiecie, zawsze coś, już zawsze się czegoś można stąd dowiedzieć.
I chyba jak przejdę po tych wszystkich okazjach najlepszych…
Pilos to jest marka własna Lidla tych wszystkich produktów mlecznych,
bo jak często bywamy w supermarketach, to też kojarzyć możemy taki motyw jak
Marki własne, supermarketów, które właśnie mają różne swoje nazwy, w zależności od tego, z jaką sekcją mamy do czynienia.
Na przykład w Lidlu wszystkie orzechy są jako Alesto, a w Biedronce jako Bacador.
No i tak właśnie wszelkie sery, śmietany w Lidlu, czy mleko, czy jogurty, które są ich, przez nich wyprodukowane, to jest pilos.
Co więcej, ryneczek Lidla.
O, i zobaczcie, że samo mnie przeniosło do tego ryneczku Lidla, jak ja nawet nie wyszłam z tych najlepszych okazji.
Przeniosło mnie do tamtej sekcji, z której się również mogłam dostać z tamtego poprzedniego widoku.
Więc coś tutaj można przeczytać.
Nie wiem dlaczego to tak działa, ale istnieje wciąż.
Myślę, że dość tej aplikacji już nie ma co poświęcać jej miejsca.
Trzeba tylko po prostu pamiętać, żeby złotówki zawsze sobie, a właściwie euro zamieniać sobie w głowie na złotówki,
ale nie trzeba przeliczać, tylko jakby znak sobie po prostu podbić.
Ale sam przyznasz Michale, że to zaskakujące, że to tak się dziwnie wyświetla.
– Tak, bardzo międzynarodowo. – Że te sekcje się tam mnożą i że złotówka to jest właśnie euro.
Jest aplikacja, która jest pilnowana przez Lidla, która jest reklamowana, o której możecie słyszeć, czyli Lidl+.
To jest teraz ważniejsze dla nas wszystkich. Jesteśmy tutaj. Ta aplikacja ma strukturę następującą.
Zaczniemy sobie od tego i będziemy tak wędrować po tych poszczególnych jej sekcjach.
Pasek kart, zaznaczone, start, karta, 1 z 5, gazetki, karta, 2 z 5, kupony, karta, 3 z 5, kupony, karta, sklep online, karta, 4 z 5, więcej, karta, 5 z 5.
I te poszczególne karty sobie będziemy omawiać po kolei, żeby w miarę możliwości nie pominąć tutaj żadnego elementu, żeby nam nic nie umknęło, więc raczej właśnie taka konwencja, a nie bardziej problemowa, jak tutaj zrobić jakieś konkretne rzeczy.
A więc na tym ekranie głównym mamy, czyli jesteśmy teraz w tej pierwszej karcie start,
mamy sporo różnych rzeczy.
No cześć.
No nie będziemy kupować alkoholu, jest wcześnie.
To jest mój sklep.
No nie mamy niedzieli handlowej.
Mam coś, słuchajcie, specjalnie dla Was.
więc wczoraj byłam na zakupach w Lidlu, zeskanowałam aplikację, o tym jak to zrobić opowiemy sobie później i
za każde takie skanowanie aplikacji i zrobienie zakupów przy jej pomocy otrzymujemy
coś w nagrodę, tak zwany specjalny kupon, czyli kupon na jakiś tam konkretny produkt
i za chwilę dowiecie się na co uzyskałam ten kupon.
Jak to w ogóle wygląda?
W zasadzie jeżeli robi się zakupy w Lidlu to się można spodziewać co się akurat otrzyma i kupon na jaką rzecz, ponieważ te kupony przychodzą w takich seriach, z reguły ta seria się zaczyna od początku danego miesiąca, chociaż nie zawsze, więc liczę, że z wrześniem w końcu będą jakieś nowe produkty i są to rzeczy właśnie zależne od tego ile wydamy pieniędzy, to znaczy są takie trzy przedziały, od zera złotych, chociaż oczywiście za tyle nie możemy kupić, do pięćdziesięciu,
od 50 do 100 złotych i powyżej 100. To kiedyś miało swoje inne nazwy, do 50 złotych była zdrabka srebrna, do 100 była złota, powyżej 100 była jakaś diamentowa.
I te produkty się nam układają w takie serie, to znaczy np. właśnie w tej serii, którą mamy teraz, pierwsze zakupy, jakie dokonujemy w ramach takiej serii,
czyli z początkiem nowego miesiąca, załóżmy, że zapłacimy 4 złote i za to np. dostaniemy kupon na bułkę pszenną 2 plus 2 gratis.
Potem zapłacimy za następne nie wiem 13 złotych, czyli dalej się mieścimy w tych 50, to dostaniemy kilo cebuli.
Potem dostaniemy jakiś tam ryż na mleku, lody, kaktus i coś tam jeszcze.
To są tego typu produkty, natomiast jeżeli gdzieś tam pomiędzy te zakupy, za które zapłacimy mniej wkradnie nam się coś za co zapłacimy więcej, typu 80 złotych, to już trafimy na jakiś taki produkt z wyższej półki, możemy powiedzieć, że się przeniesiemy na kolejną półkę i tam będą jakieś tam nieco lepsze te produkty, ale nie powiem wam co teraz jest dostępne, bo z reguły robię więcej tych zakupów, a na jakąś, na jakieś mniejsze kwoty, więc raczej dostaję te właśnie
specjalne kupony mieszczące się w tym takim niższym przedziale.
Jakbym zapłaciła ponad 100, no to to już w ogóle jest szaleństwo.
No i teraz, co mi się takiego… Aha, może zanim Wam pokażę, co mi się jeszcze trafiło,
to taki pro tip na życie.
Widzicie, że mam tutaj dwa dni do końca. Jeszcze raz pokażę.
Dziś jest 27, czyli ten kupon dostałam 26, a więc wczoraj mam dwa dni do końca.
Od zrobienia zakupów mamy 3 dni na, że tak powiem właśnie, no bo ten kupon nam się od razu w kuponach nie pojawia, tylko na to żeby tutaj w niego wejść, żeby kliknąć co należy i żeby on się w tych kuponach pojawił.
Więc czasami możemy sobie odwlec w czasie ten moment, jeżeli na przykład już chodzimy do Lidla często, wiemy czego się możemy spodziewać, że na przykład to będą bułki, ale nie potrzebujemy bułek tak od razu, tylko będziemy ich potrzebować za dwa dni, no to po co od razu ten kupon tutaj uzyskiwać, skoro możemy poczekać, żeby te bułki dostać świeższe.
I gdybym ja poczekała jeszcze te dwa dni, no to ten kupon, który tutaj mam dla was, on by mi zniknął i bym w ogóle z niego nie mogła skorzystać, ale jestem i wchodzę w niego, w te właśnie karuzele okazji.
To tam wizualnie wygląda tak, że ta karuzela się jakoś kręci i w ogóle, ale na szczęście jesteśmy sobie w stanie z tym poradzić.
Najgorzej to było w okolicach mistrzostw tych piłkarskich,
które mieliśmy w lipcu, bo Lidl jakoś tam bardzo się w nie zaangażował
i wtedy zamiast karuzeli to mieliśmy jakieś strzelanie goli
i to było niestety niedostępne z naszej perspektywy,
to znaczy można było wyłączać voice-overa i klikać w ten ekran.
Natomiast było to irytujące.
Rzeczywiście na szczęście skończyło się euro i skończył się tamten układ.
Mamy teraz powrót do tej karuzeli.
Roulette button on.
Czyli rozumiecie, może jeżeli łatwo
dać językiem angielskim, że to chodzi o to, żeby właśnie
włączyć tę karuzelę. Uwaga!
Odpala, będzie się kręcić. Zresztą tu obok mam napisane
No to…
Wierzę, że on jest zielony.
On teraz się wygasił.
Co się dzieje w tym momencie?
Tutaj mam, widzicie, coś takiego, przy czym mi nic nie mówi, ale możemy się domyślić, że to jest właśnie akceptacja tych warunków prawnych, o których on przed chwilą opowiedział, więc robię to, ta-da-da-dum-da-dum, a, no i niestety czasami się tak dzieje, że nie wyświetla mi się ta karuzela od razu.
Z reguły powinno to być tak, że już mi się w tym momencie powinno wyświecić, co ja otrzymałam w ramach tej karuzeli, teraz ona mi gdzieś zniknęła, pojawiła mi się w kuponach, więc może przejdziemy do kuponów, które były trzecią zakładką, żeby tutaj was nie trzymać w niepewności, co takiego dostałam na te karuzele.
Przejdę przez inne kupony i potem wam omówię jak tymi kuponami się posługujemy.
Oj, to była poprzednia jakaś karuzela moja.
Trzy dni do końca. Czyli to jest właśnie to, co zrobiłam teraz, bo mamy trzy dni na
zakręcenie karuzelu i potem trzy dni na wykorzystanie tego.
Czyli istny cebula Dilci się trafił po prostu.
Tak. I nie wiem od czego to zależy, bo liczyłam właśnie, że to się zachowa porządnie,
czyli że ja zakręcę karuzelą, zaakceptuję te warunki, od razu mi się pojawił kupon,
a mnie wyrzuciło na ten główny ekran i musiałam wtedy przejść do kuponów.
Czasem się dzieje tak, czasem tak. To jest audycja na żywo, więc nie jesteśmy, rozumiecie,
w stanie tutaj wam pokazać wszystkich przypadków i przewidzieć tego,
no są tylko sprzęty i aplikacje, więc sami rozumiecie.
Tak więc weszłam do kuponów, czyli do trzeciej zakładki, żeby to zobaczyć, ale o tym jak aktywujemy kupony i takie rzeczy robimy to opowiem może później nieco, bo obiecaliśmy sobie, że w miarę możliwości jednak będziemy iść według struktury tej aplikacji, ale właśnie a propos dealowania, no to tak jak powiedziałam, załóżmy teraz, że dzisiaj robimy zakupy, czyli nasz kupon, nasza karuzela jest gotowa przez trzy dni, żebyśmy nią zakręcili.
My chcemy trochę odwlec w czasie to, bo akurat właśnie się domyślamy, jakiego produktu się możemy spodziewać, że to będzie ta cebula, ale nie potrzebujemy teraz tej cebuli, chcemy troszeczkę odczekać, żeby była świeższa, ale chcemy z niej skorzystać.
Więc możemy sobie trzymać ten kupon przez trzy dni, czyli od wtorku do piątku, on tam będzie nam mówił, że trzy dni do końca, potem dwa dni do końca, potem, że kończy się jutro i kupon wykasa dzisiaj.
Jak widzimy, że kupon wygasa dzisiaj, czyli to by się wydarzyło w piątek,
to wtedy kręcimy naszą karuzelą i potem mamy jeszcze trzy dni, czyli do poniedziałku na
wykorzystanie tego kuponu, więc we wtorek możemy kupon
uzyskać tak naprawdę przy robieniu zakupów, a skorzystać z niego dopiero w poniedziałek.
Więc tak podrzucam taki deal, że nie ze wszystkiego trzeba korzystać od razu, bo
można sobie właśnie tutaj o trzy dni opóźnić samo kręcenie i potem samo skorzystanie.
Kiedyś to było tak, że siedem dni po prostu był ważny dany kupon, licząc już i kręcenie, i korzystanie z niego,
a teraz tak naprawdę na to samo to się przekłada, tylko tak jak powiedziałam, mamy tu trzy dni i tutaj trzy dni, więc taki deal.
Dobrze, ale nas interesuje nasza aplikacja Pomer, bo troszeczkę chyba zwolniłam niepotrzebnie aż tę syntezę.
i zatrzymaliśmy się tutaj, uwaga, o co z tym chodzi? Ależ spieszę się z informacją, słuchajcie, no nie da się tego uniknąć, w tej audycji poznacie nieco zarówno moich preferencji zakupowych, jak i dowiecie się ile wydaje na rzeczy, ale nie da się tego uniknąć.
W każdym miesiącu można powiedzieć, że zapełniamy taki pasek postępu,
dokonując poszczególnych zakupów.
No kończy się miesiąc, więc rozumiecie, że wydałam już trochę.
Nie oceniajcie mnie, dobrze? Czy dużo, czy to mało, czy to jak.
Wydałam tyle, ile słyszeliście.
I za osiągnięcie poszczególnych progów
otrzymujemy też konkretne kupony.
Ale wiesz co? Ta liczba, w sensie te liczby, które tam się pojawiły,
to one są dość enigmatyczne, bo tam było trzysta pięćset tysiąc.
No właśnie, poczekaj, wyda…
Kupon plus, trzysta trzydzieści złotych i trzy grosze.
To jest tyle, ile wydałam w tym miesiącu.
W sierpniu wydałam trzysta trzydzieści trzy tysiące i trzy grosze…
trzysta trzydzieści trzy złote i trzy grosze.
Żeby nam to się zrobiło bardziej jasne,
to wchodzimy w to, co w obok jest, czyli…
Więcej informacji. Przycisk. Więcej informacji. Kupon plus.
Proszę bardzo. I teraz…
Sto sześćdziesiąt dziewięć złotych i dziewięćdziesiąt siedem groszy.
Do następnego kuponu.
Czyli do tego następnego progu, który będzie wynosił 500 zł.
Gdybym jeszcze wydała tyle przez 4 dni, ale pewnie nie wydam.
No to jest to, co mam teraz.
No, zgromadzono tyle.
Wiemy już.
No to już też wiemy.
Czyli mam jeszcze do osiągnięcia takie progi jak 500 zł i 1000 zł, za które mogę coś dostać.
Kupon do zdobycia. 50% taniej dodów milka z posypką kakaową lub drożdżówka z serem za wydane minimum 200 złotych. Wykorzystany.
Czyli jak uzbierałam 200 złotych na tym, to dostałam kupon, za który mogłam mieć 50% taniej albo drożdżówkę, albo tego donata.
I mam ten kupon wykorzystany, bo akurat ktoś z członków mojej rodziny chciał to zjeść, więc ja co prawda nie jem słodyczy, ale wykorzystałam ten kupon, bo go dostałam.
Ale jak wiecie, no ja się nie zatrzymałam na 200 złotych, bo kupowałam dalej jak szalona.
No i tutaj mieliśmy właśnie 300 złotych, co jak wiecie już też osiągnęłam, można było albo kupić serek, albo kupić jajka, a jajka się zawsze w domu przydadzą, to chyba oczywiste, więc kupiłam te jajka i teraz, gdybym kupowała dalej jak szalona przez 4 dni, to bym mogła mieć Red Bulla, ale zasadniczo nie obchodzi mnie to, bo ani ja tego nie kupię, ani ja tyle nie wydam, natomiast oczywiście nie jest zaskoczeniem, że najlepsze
oferty są jak wydamy najwięcej.
5% rabatu od gwiazdka, gwiazdka na zakupy za max 200zł, za wydany minimum 1000zł.
No i to wspaniałe, prawda, bo zawsze mieć 5% rabatu od jakiej tamkolwiek kwoty, no to już jest coś, no ale
nic z takich rzeczy nie przychodzi za darmo.
Ale najpierw 1000 trzeba wydać.
Najpierw trzeba 1000 wydać, więc no, tak to wygląda i wtedy taki kupon pojawia się w sekcji kupony, do której sobie później przejdziemy.
czyli tam już byliśmy, żeby obejrzeć ta karuzelę okazji
i on się wtedy nazywa Kupon Plus, ale akurat no nie mogę wam tego teraz pokazać,
bo nie mam żadnego takiego, bo jak wiecie te, które dostałam, to wykorzystałam,
a żadnego nowego nie mam i do końca miesiąca mieć nie będzie.
Czy Michale, to już się rozjaśniło, co oznaczają te wszystkie liczby?
Tak, teraz wszystko jasne.
No wspaniale.
No jak działa Kupon Plus, to już nie musimy tego czytać,
bo wam to wyjaśniłam chyba,
gest potarcia działa, żeby wyjść z tego widoku,
Dobrze, bardzo miło, że się ze mną witasz, bo cofnął mnie jakby do początku tego ekranu.
A tutaj on bardzo chce mi pokazać jakieś produkty przemysłowe czy inne takie,
więc ja Wam może pokażę, bo to rzeczywiście mnie interesuje.
Ustawię się teraz na widoku, może nie tyle na widoku, ile na pierwszej karcie, czyli start, tak?
bo ja położyłam palec na dole ekranu, po lewej stronie mam kartę start i cofnę się o jedno,
to znaczy wykonam gest przesunięcia palcem w lewo.
Tak najłatwiej jest to znaleźć, co jest tutaj dla nas opcją kluczową.
Można, wiecie, chodzić po tym ekranie,
przesuwać, ale zanim nam tutaj, wiecie, przeskoczymy jakieś te wszystkie jesienne
inspiracje, ogrody, coś tam kupony i tak dalej, to tak jest po prostu łatwiej, bo to jest
rzeczywiście pozycja, która jest tuż przed tymi kartami.
Karta Lidl+. I to jest to, co jest dla nas istotne, jeżeli chcemy aplikację przy zakupach skanować.
To znaczy właśnie przy tej okazji później otrzymywać te jakieś kupony i inne takie rzeczy, takie sytuacje.
A, tak w ogóle jakby byli jeszcze jacyś spryciarze, bo może ktoś sobie teraz pomyślał,
okej, to na przykład pójdę do Lidla, kupię jogurt, potem natychmiast kupię bułkę, a potem kupię jeszcze masło,
to ja dostanę za to trzy zdrapki z rzędu.
Mm-mm, to tak nie działa.
Nie wiem dokładnie ile, ale musi upłynąć ileś minut
od jednych zakupów do drugich, żeby on kolejną zdrapkę przyznał.
On jak najbardziej wtedy ten pasek postępu się przesunie,
ten nasz dorobek, żeby zbierać na kupon plus,
ale kolejnej zdrapki nie otrzymamy,
jeżeli zrobimy zakupy minuta po minucie,
więc już od razu wszelkich spryciarzy tutaj uspokajam.
Wasze zapędy, to tak nie zadziała, oni przewidzieli to.
Ale nasza karta Lidl Plus…
wejdę, to
przycisk.
On chce ode mnie
Touch ID, ponieważ akurat jestem
użytkowniczką iPhone’a
SE tego z 2022
roku. Jak Michał by w to wszedł,
to by chciało od niego Face ID, bo
ma iPhone’a, nie pamiętam tam którego, ale
trzynastkę.
Tak, trzynastkę, który chce jego
twarzy.
Nie musi być wcale tak,
że on was zapyta
o właśnie to uwierzytelnienie.
Dlaczego to robi? Myślę, że o tym sobie powiemy później, ale tak czy inaczej,
czy Was o to zapyta czy nie, no to właśnie przy pomocy tego, co się tutaj
teraz wyświetla, skanujemy naszą aplikację przy zakupach.
I tutaj też widzimy, to jest jakiś numer tej karty chyba,
aktywowane kupony 0, bo akurat nie mam żadnego włączonego.
Jakbym włączyła tę cebulę, no to wiemy, że byłoby pokazywane, że 1 na przykład kupon.
więc tutaj możemy sobie sprawdzić, a czy miałam włączyć kupon przed zakupami, ale czy na pewno to zrobiłam, no jeżeli tutaj mamy zero, no to wiadomo, że ten kupon nie jest włączony.
Jeżeli w trakcie zakupów nam się przypomni, że a, miałam włączyć ten kupon, no to aplikacja jest już zeskanowana, to trzeba ją wtedy zeskanować raz jeszcze po włączeniu tego kuponu,
Wtedy kasa to traktuje jako podmianę karty i pyta, czy chcesz zmienić kartę.
No to trzeba jej powiedzieć, że tak.
Jeżeli robimy to z kimś przy kasie samoobsługowej albo przy złokiej kasie, ktoś
nam to zrobi. Natomiast już właśnie po zeskanowaniu samej karty, jeżeli włączymy
kupon, a nie zeskanujemy tej karty po raz drugi, no to ona nam nie zadziała i nie
zadziałają nam te rabaty. No i do tego właśnie czemu tutaj mnie prosiło o
uwierzytelnienie, wrócimy sobie, jak sądzę, żeby nie zamotać w tych wątkach.
I to są takie właśnie rzeczy najważniejsze, które mamy na tym głównym ekranie.
Gest potarcia też zadziałał, więc lubimy to.
Druga sekcja, czyli gazetki.
Gazetki, jakie są, to wiemy, ale dokonałam odkrycia życiowego ostatnio, bo
rzeczywiście wyszła pewna aktualizacja tej aplikacji.
I słuchajcie, co tu dzieje.
Mamy takie dwie sekcje. Inspiracje i gazetki. Gazetki są takie, że jak rzeczywiście w nie wejdę, to nam się odpali strona internetowa z obrazkami. A inspiracje?
Ryneczek Lidla. Czy też my już znamy to hasło. Właże tutaj.
Lidla, łącznie 10 prop, polska sałata masłowa z korzeniem, 40% taniej, 4,99 gwiazd, 2,99, ZN, jedna sztuka, znak potoku gwiazdka, cena przygodniczko, 4,99 groszy, kośnik jedna sztuka, polskie ogórki gruntowe, luzem.
Czyli pięknie to nam tutaj widać, te rzeczy zwykłe z ryneczku Lidla, te które widzieliśmy w tamtej aplikacji Lidl zwykłej, tego nie było jeszcze do niedawna, w gazetkach były gazetki i tyle.
I tu już nie ma euro.
I tu już nie ma euro, jeszcze jest takie ładne rzecz, nie wiem czy akurat to znajdę, chyba nie, ale gdy wyjdę teraz z tego ryneczku, wejdę w najlepsze okazje, czyli te inne rzeczy, pamiętacie, że ta tuszka z szyją też była w tamtej aplikacji, dlatego mówię, że my już jej w sumie nie potrzebujemy, bo mam wrażenie, że tutaj się importują te same dane, które do tej aplikacji Lidl bez plusa, tylko się jakoś przetwarzają.
normalnie i normalnie to widać.
To też widzieliśmy to.
Ale 100, czyli właśnie tej ekspistację.
Woda mineralna.
O, słyszałeś kiedyś takie słowo?
Sześcio sztuk.
Tutaj są też dwunasto sztuk na przykład.
No ja słyszałam o sześciopaku,
ale o sześciu sztuku tu jeszcze nie,
więc dosłownie poznałam niedawno
dzięki Lidlowi, że ono w ogóle istnieje.
I też właśnie nie widzę tutaj w tym tygodniu
tej sekcji poświęconej
tygodniowi włoskiemu, więc nie ma jej tutaj, to i nie ma jej w tej aplikacji bez plusa.
Dlatego też, nie wiem właśnie czy to jest reguła, że teraz one się nie będą pojawiać
też w sekcji z tygodniami tematycznymi, a szkoda by było jak sądzę.
Więc widzicie, że tutaj się da te rzeczy przeczytać, a z aplikacją się nie ma co
męczyć. I tak samo tutaj też dalej będą jakieś sekcje poświęcone produktom
niekoniecznie spożywczym, więc w sekcję gazetki już nie będziemy wchodzić, bo tam
tak jak powiedziałam na stronie odpali, taki widok na pewno zdecydowanie mniej komfortowy i nie będziemy się z nim bawić.
Sekcja trzecia, karta trzecia, w której już byliśmy, czyli kupony i jeżeli chodzi o kupony, no to właśnie jest to wszystko.
To są te wszystkie propozycje, które ma dla nas Lidl, na które możemy uzyskać jakiś rabat skanując aplikację przy zakupach,
ale to nie jest tak, że to się wydarzy samo, kiedy tylko zeskanujemy aplikację.
I tych kuponów mamy tutaj kilka rodzajów, bo jeżeli chodzi właśnie o ten bieżący tydzień,
bo właśnie kupony z reguły są na ten czas, na jaki obowiązuje gazetka, czyli tak jak teraz od poniedziałku do środy,
ale zdarza się na przykład kupon na dany konkretny dzień, albo na piątek, sobotę, albo na sobotę, niedzielę, albo tylko na środę, co za moment zobaczycie.
A czemu mi to teraz to pokazuje?
A, mam.
Znaczy nie pokazuje mi.
Jakiś rzeczy zna ze mną z kuponem plusem.
Gdzieś mi tu chyba przysunął.
A ja nie życzyłam sobie tego.
Przesunę się. Przesuwam się w tym momencie
się gestem przesunięcia trzech palców.
I teraz to się będzie wyświetlało tak jak trzeba.
Przesunął mnie gdzieś na koniec, nie wiem z jakiego powodu.
Pierwsza raz to widziałam.
Czyli to są te brokuły, które widzieliśmy w aplikacji tej Lidl bez plusa, które
nam pokazywał, że kosztuje 0 euro.
No bo oni umiały sobie tego przetworzyć, bo jest jakieś dziwne.
A tutaj już widzimy, że tylko jutro będzie kupon na brokuły, więc Michał biegnie.
Natomiast to nie jest tak, że my możemy sobie teraz na zaś
O! Żeby pamiętać, to sobie wejdę w ten kupon, już go włączę, bo
dopóki ten kupon jest nieaktywny, to znaczy w ogóle jest nieważny, no to
Tutaj mamy takie informacje. No tak, bo na warzywa coś może być inaczej.
I widzicie, przycisk aktywuj jest wygaszony, bo zrobi się on aktywny dopiero jutro, kiedy faktycznie kupon będzie ważny, więc nie możemy sobie tego wyłączyć na zaś.
Ale weźmy jakiś inny kupon. Rzecz, która się tutaj zepsuła przy ostatniej aktualizacji, to jest taka, że jak teraz jestem na tym mięsie mielonym wieprzowym z łopatki, które jest aktywne od wczoraj do jutra,
Jak przesunę się w lewo, bo bym się chciała cofnąć do poprzedniego kuponu, czyli do tych brokułów, to się cofam jakby, wiecie, znowu do tego online, do tego początku, nie mogę się tak bezpośrednio cofnąć, gestem po prostu przesunięcia jednym palcem w lewo, ale to działało kiedyś lepiej, więc zamiast jednego palca w lewo, to ja się przesuwam trzema palcami w tym momencie w dół, czy jakbym chciała stronę przewinąć i wtedy…
Wszystkie sklepy online na wszystkie sklepy idą w Polsce, tylko 28.08.2024
I wtedy jakoś dojdę do tych brochułów, ale no właśnie w prawo możemy się przesuwać bez problemu, a w lewo to jakoś tak działa gorzej.
I wezmę sobie jakiś kupon, który ja bym chciała włączyć, bo bym z niego jutro skorzystała.
1,70 złotych do 9 groszy ukośnik SZT, przy zakupie 6 sztuk, mleko UHT 3,22.
Nie to.
1 znak plus 1 gratis, kiełbasa żywiecka XXL.
Też nie to.
53% taniej, awokado H z dojrzaniem z…
Też nie to.
60.
Widzicie, chciałam się przesunąć w lewo, bo nie byłam pewna, on już mnie przesunął do wszystkie sklepy, więc…
O, nektarynki sobie bym kupiła. Brzmi jak plan, bo mówiłam, że owoce, warzywa smaczne i zdrowe i w tym momencie robię…
Mam te wszystkie informacje, co, po ile, to już nie będę tego czytała, żeby nie było, że jestem chodząc u reklamą Lidla, tylko na końcu mam…
I teraz ten przycisk będzie mi oznajmiany jako przycisk, czyli widzę bez problemu, że ten kupon się włączył i jest git.
Ale pokażę Wam jeszcze jeden kupon przypadkowy.
Dlaczego pokazuję akurat płatki? Nie będę kupowała płatków, bo tak się składa, że mam ich dużo,
ale są czasami takie sytuacje, w których na kupon obowiązuje ileś rodzajów danego
produktu, no bo płatków w sklepie Cronfield, czyli to są też płatki marki własnej,
mamy tych płatków od Groma i jeszcze trochę. I tutaj jakbym już czytała Wam
te wszystkie informacje, które są po drodze, to by nam powiedziało, że lista
produktów objętych promocją jest w zakładce kod produktu.
I klikniemy sobie w ten kod produktu w takim razie, bo pamiętacie, że w tych
W tych brokułach to nam powiedziało konkretne cyfry, które są w tym kodzie produktu,
no bo brokuły są jedne, a płatków jest dużo.
Dwie płatki owsiane, 1,4997, 2, biomusli, 97,336, coruslakes, 1,7820, 8.
I tak dalej, i tak dalej, więc możemy się tutaj dowiedzieć, które produkty obowiązują,
bo czasami są np. wybrane cukierki, no to które wybrane?
Chcemy się dowiedzieć, no to musimy tutaj wejść, żeby to sprawdzić.
Aż sama powiem Wam, zgłupiałam trochę, bo akurat kupuję płatki owsiane górskie
Tutaj widzę, że są płatki owsiane górskie pod jakimiś dwoma kodami.
Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, które kupuję.
No nie mówiąc o tym, że w sklepie, jeżeli oczywiście robimy zakupy z kimś
i mamy wątpliwości co do produktu, czy to jest rzeczywiście ten, na który jest promocja,
no to ten kod można sobie sprawdzić, czy na pewno są na nim te cyferki, które widać tutaj.
Także to jest dostępne bardzo pięknie.
Jesteśmy w naszych kuponach.
33% taniej, przy zakupie dwie sztuki, płyn do bułkania, różne róbki, karuzela okazji, 50% taniej, cebula żółtka…
O, to nasza jest dzisiejsza cebula.
…dwa znak plus dwa gratis, bułka pszenna, kupon wygasa dzisiaj.
Czyli już wiecie, trochę czasu minęło od tej bułki, już jej nie kupię chyba, żebym dzisiaj poszła.
17% taniej, pieczarki mini 250 gramów, znak potoku opakowanie, kończy się ją tylko.
O, a tutaj se znowu kupony jakieś wchodzą. Skąd się one tu wzięły?
To znaczy tutaj jeszcze często lubią się po drodze pojawiać jakieś kupony na produkty takie niespożywcze,
typu jakieś akumulatory, coś tam, albo jakieś rzeczy do ogrodu, albo jakieś ubrania, akurat chyba widzę, że nie ma tutaj niczego takiego.
Tym razem mamy pieczarki, więc jak najbardziej do jedzenia.
Mamy pieczarki, mamy pierz z indyka i tak dalej, ale dlaczego w takim razie tak się dziwnie zrobiło, że na początku były tamte kupony, te wszystkie brokuły i nektarynki,
potem były karuzele, te dwie, które miałam, a tutaj są jakieś inne, dlatego że te pierwsze kupony, czyli właśnie nektarynki, brokuły, płatki, płyn do płukania,
mięso z łopatki. One są wspólne dla
wszystkich osób, które mają aplikację Lidla
i mogą je zobaczyć osoby, które nie są w niej
no właśnie zalogowane, bo żeby używać tej aplikacji to trzeba
założyć w niej konto.
Co robiliśmy dawno temu, nie ukrywamy i ty i ja,
więc nie jesteśmy na bieżąco z tym procesem, ale no
co tam było, maila trzeba było podać, hasło jakieś,
numer telefonu, zapamiętane w kluczu, pękł klucz,
numer telefonu i chyba trzeba było wybrać sklep, ten
który jest naszym sklepem, to co mi tam czytało, że sklep na ulicy Degola.
I z tym pamiętam, że miałam jakiś kłopot, natomiast to było 3 lata temu
i nie mogę obiecać, że to wygląda tak samo albo inaczej,
no bo mam to jednokątolity i nie będę tego zmieniać.
W każdym razie wszyscy mogą podejrzeć te kupony.
A te kupony, pieczarki, pierś, indyka w plastrach, czy też
na przykład to, to są kupony, które każdy z Was będzie miał inne
i które są widoczne tylko dla osób zalogowanych.
One nie wynikają z żadnych rabatów,
za zakupy, które już zrobiliście,
czy coś w tym stylu, tylko po prostu one się
jakoś tutaj losowo pojawiają. Często mam wrażenie
losują się z tej samej puli. Na przykład często mam tutaj
rukolę, albo jakiś ser
pleśniowy, albo serek w stylu włoskim.
A tutaj mam jeszcze co?
15% taniej, chleb górski pszenny, kończy się jutro.
15% taniej, twaróg prożek półpusty, kończy się jutro.
25% taniej, szynka lub schab wiejski, kończy się jutro.
Sklep online, kupon online, 31% taniej.
A, tu są jakieś…
Deska dopływania z dwukomorowe alone, kończy się jutro.
No, już biegnę.
Przycisk.
Dobra, czyli to są wszystkie kupony.
Jeżeli teraz Michał wejdzie w tę aplikację, możesz, Michale,
zaeksperymentować, możesz pokazać, jakie ty masz z kolei kupony
w tej właśnie sekcji, te, które są na końcu.
Może masz te same, akurat co ja, może się to samo wylosowało, a może masz coś lepszego.
A to czekaj, to już to robię, już odpalam sobie aplikację Lidla i…
Przed audycją mówiłeś, że nie wiesz, gdzie to znaleźć, ale mam nadzieję, że teraz już…
No, mam też taką nadzieję. Jestem w zakładce kupony.
Tylko o…
O, aktywowane kupony zero.
Wszystkie sklepy, nabude, online, nabuwek. Wszystkie sklepy idą w Polsce, tylko 28.08%
Jeden znak plus, jeden krapis, niesumione większość zamówień, kończy się jutro.
Kolega z syntezatora mogę nie zwolnić?
Właśnie, że wytrzymacie to.
To mogę zwolnić.
O, proszę bardzo.
Jeden znak plus, jeden krapis, kiełbasa żywiecka XXL, kończy się jutro.
To też mieliśmy wszyscy.
Avocado has dojrzały znak potoku dwie sztuki.
To też.
Logo inne, 57% taniej.
O, czekaj.
Czemu tobie jakieś logo inne mówi?
Nie wiem.
Logo inne, 50% taniej, nektarynki, znak pod tokuluzem.
A nie, też to było.
Logo inne, 30% taniej, przy zakupie dwie sztuki,
pól do pukania, różne rodzaje.
Też.
Bo u mnie tam jest puste między tymi kuponami,
jakby nie jest taki element, który mi się mówi.
Bo może, wiesz co, mam jakieś rozpoznawanie ekranu
albo coś takiego, gdzieś to coś mi tu podpowiada.
Ale, o, 15%, o.
O, ja tego miałam.
No i widzisz.
No, mówiłam, że to tańczy trochę, nie?
Logo inne, 25% taniej,
jogurt z musem owocowym, kończy się jutro.
O, tego, tego nie było.
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Warto zastanowić, czy one się opłacają jakkolwiek.
Ale jak macie w domu kogoś z aplikacją Lidla, to warto sprawdzić, czy ta osoba
będzie miała tutaj właśnie jakieś inne kupony, bo może coś się uda.
Bo w tych wszystkich karuzelach to będziemy mieć zawsze to samo w tych samych
seriach, no chyba że ktoś tam zrobi na przykład większe zakupy czy coś, ale
tutaj właśnie jest to, co się może różnić.
Przy czym, a to też myślę, że warto powiedzieć.
Ostatnio w Tyflo przeglądzie chyba ktoś wspominał o tej aplikacji Stockard.
Dobrze pamiętam, że ktoś czy dzwonił
Coś mówił na ten temat. Czyli to chodzi o te aplikacje, w której sobie można, akurat nie używam tego, ale znam ludzi, którzy używają,
można sobie zeskanować karty z tych poszczególnych sklepów. Nie trzeba mieć tam fizycznej aplikacji, nie wiem, Rossmana czy tam czegoś,
można sobie od kogoś, który już tę aplikację ma, zeskanować kartę i potem jej używać. No i w takim razie sobie myślicie,
okej, to sobie na przykład wezmę do aplikacji Stocard kartę kogoś z mojej rodziny i jak będzie miał tutaj w tej sekcji jakieś fajniejsze kłopoty niż ja,
co sobie z niej skorzystam.
A Lidl niestety z tym nie działa.
Próbowałam to robić z kimś, kto ma aplikację Stocard.
Zeskanował ten ktoś moją aplikację Lidla
i moją kartę, będąc w sklepie właśnie próbował tego użyć
i to mu pokazało jakiś błąd wtedy na kasie.
Więc niestety, no trzeba po prostu z tą aplikacją,
z tym telefonem się udać bezpośrednio do sklepu,
żeby skorzystać z tych rabatów, które my mamy.
W przeciwieństwie do Biedronki,
gdzie możemy mieć po prostu ileś tych kart
od wszystkich członków rodziny, krewnych, znajomych, od wszystkich pozbierać.
Więc no tam to jest taki plus tej Biedronki.
Czwarta zakładkę sobie ominiemy, bo sklep online, tak jak powiedziałam,
tym się nie zajmuję, nigdy niczego nie kupowałam, więc się nie będę mądrzyć.
Ale w piątej zakładce mamy parę rzeczy przydatnych, czyli więcej.
Czyli wszystko po prostu, co się nie zmieściło gdzie indziej.
I co tutaj się wydarzy?
O, Lidl Pay.
I teraz nam się, moi drodzy, Państwu wyjaśni, dlaczego jak weszłam wtedy w kartę Lidl Plus, pamiętacie to co skanujemy przy zakupach, dlaczego mnie poprosiło o uwieczyżytelnienie przy pomocy Touch ID, bo oczywiście w Lidlu możemy sobie w każdym sklepie zapłacić kartą, kotówką i tak dalej i tak dalej, ale jest coś takiego, taki szmer bajer, że robiąc zakupy nie musimy wyciągać na dobrą sprawę nawet karty, jeżeli aktywujemy właśnie tę usługę jaką jest Lidl Pay,
Wtedy przy dokonywaniu zakupów, jeżeli już zeskanujemy sobie wszystkie produkty i aplikacje, którą możemy skanować notabene na początku robienia zakupów, pomiędzy poszczególnymi produktami, na końcu, kiedy ogólnie chcecie, na to nie ma jakiejś zasady i jeżeli chcemy płacić i wybierzemy opcję Lidl Pay i mamy to dobrze skonfigurowane, to od razu zacznie nam wychodzić paragon, podobnie jeżeli płacimy przy kasie, w której jesteśmy obsługiwani i możemy mówić do Pani, do Pana, płacę Lidl Pay, wtedy właśnie ta osoba to zaznacza i nie musimy nawet
karty wyciągać, tylko od razu nam się zapłaci samo, ponieważ nasza karta
płatnicza jest tam podpięta, no tylko właśnie żeby to zrobić trzeba ową kartę
płatniczą podpiąć, co zrobiłam jakieś trzy lata temu, dlatego też
poprosiłam kolegę Michała, który był tak dobry, że zrobił to teraz, żeby sprawdzić
dla Was jak to obecnie wygląda, bo tak jak powiedzieliśmy rzeczy lubią się zmieniać
i robiłeś to wczoraj, więc Twoja wiedza na ten temat powinna być aktualna.
Robiłem to wczoraj, zgadza się, robiłem to
Wczoraj nawet dwa razy, tak z ciekawości, bo sprawdziłem też opcję usuwania karty i wszystko działa bez większego problemu.
Jedyny taki myk, na który trzeba uważać, to jest to, co ty zresztą pokazałaś już w pewnym momencie, czyli ta zgoda na warunki.
A, to co mieliśmy przy karuzeli w okazji.
Tak, dokładnie. I tam jest dokładnie ten sam ekran, gdzie mamy takie jakieś nieopisane coś, co tak naprawdę jest wyrażeniem zgody na te warunki.
i działania usługi Lidl Pay, a potem to już mamy taki prosty formularz, w którym podajemy numer karty,
podajemy datę ważności i kod CVV, czyli ten trzycyfrowy kod, który mamy też na naszej karcie płatniczej.
No i następnie to już bardzo mocno zależy od tego z jakiego banku korzystamy.
U mnie w przypadku aplikacji ICO pojawiło się powiadomienie, które musiałem wywołać i następnie zaakceptować.
Tam nastąpiła, tak się włączyła tak zwana ta blokada 3D Secure, którą trzeba było po prostu potwierdzić.
Trzeba było na kwotę 0 złotych, co ciekawe.
No to tak śmiesznie się wyświetliło, że tak, że podpięcie karty, że tu transakcja 3D Secure, Lidl, więc wszystkie dane były też wyświetlone, było wiadomo co się dzieje, no i musiałem to po prostu potwierdzić,
Następnie podać akurat w moim przypadku, mimo tego, że mam aktywną w aplikacji bankowej biometrię, to musiałem podać PIN.
Następnie pojawiła się informacja, że teraz możesz wrócić do aplikacji Lidl.
No i kiedy wróciłem do tej aplikacji, no to po prostu pojawiła się informacja, że karta została podpięta i to tyle.
I tak naprawdę nie miałem tam żadnych problemów z podaniem żadnych danych.
Te wszystkie pola do wprowadzenia zarówno numeru karty, daty ważności, jak i tego kodu są dla nas dostępne, możemy tam wszystko wpisać, co jest nam potrzebne, no i to po prostu działa.
Natomiast ja miałam jakieś problemy z tym, to było trzy lata temu, nie wiem do końca z czego one wynikają, bo mam konta w dwóch bankach i z jakiegoś powodu się uparłam, nie wiem o co mi wtedy chodziło,
żeby podłączyć pod to kartę z banku, nie oceniajcie mnie,
z banku Pekao S.A. Tak wiem, jak wygląda ta aplikacja,
ale trzymam to konto jakoś jeszcze, bo nie mogę je zebrać, żeby coś z nim zrobić.
I nie wiem, dlaczego się uparłam, żeby wtedy tamtą kartę podłączyć.
O co? Coś musiałam mieć na myśli, ale nie wiem, może nie miałam pod ręką
numeru tamtej mojej drugiej karty, no coś musiało być na rzeczy.
I tam po prostu próbowałam to ustawić i co chwilę mi się pokazywało jakieś,
że błąd, że nie można, że coś tam.
aż w końcu, bo się upierałam, nie, zrobię to, zrobię to, muszę to zrobić i w końcu zaakceptowało.
Dlatego teraz nie kombinuję z usuwaniem karty i z czymś takim, bo nie chcę mieć znowu problemu,
bo nie wiem, czy to był jakiś indywidualny problem mojego banku wspaniałego,
o którym myślę bardzo ciepło, jak wszyscy użytkownicy jego aplikacji,
czy też po prostu trafiłam może na jakieś chwilowe problemy i to akurat się zbiegło w czasie.
To mógł być ten pierwszy powód, więc uczulam, że może to ewentualnie się tak wydarzyć.
Ale jak rozumiem nie miałaś tam problemów z wprowadzeniem tych danych kart.
Ale dostępnościowych problemów nie było, nie przypominam ich sobie przynajmniej, bo to było wiosną 2021.
No to całkiem możliwe, że to była kwestia po stronie banku, może właśnie ta autoryzacja Freedy Secure.
Jeszcze parę lat temu przecież to nie wszędzie to działało.
i bywało tak, że niektóre bramki płatnicze absolutnie w ogóle tego nie wymuszały,
więc podpinało się kartę i tak naprawdę nie trzeba było niczego potwierdzać
ani w aplikacji, ani na stronie naszego banku,
a nagle się okazywało, że z konta nam coś tam schodzi.
Tak, więc jeżeli nie będziecie mieć tego skonfigurowanego,
jak będziecie wchodzić w kartę Lidl Plus,
to nie będzie Was prosić o uwierzytelnienie się odciskiem palca czy też Waszą twarzyczką,
no bo nas o to prosi, dlatego że no mamy zapłacić, wiecie, poważna rzecz,
no to musimy dać znać temu telefonowi, że to ja, no ja na pewno chcę potencjalnie tutaj użyć moich pieniędzy.
Jeszcze jedna rzecz co do konfiguracji tej karty i podpięcia tej karty,
to przed w ogóle wszystkim, zanim po raz pierwszy ją podpinałem, to teraz mi się przypomniało,
trzeba nadać PIN w aplikacji.
A faktycznie, jest coś takiego, ale potem spokojnie jak najbardziej można ustawać właśnie
Dutchain czy coś tam, ale jeżeli nie chcecie ustawiać biometrii, to można to odpalać pinem.
Albo jeżeli chcecie dać komuś właśnie wasz telefon, żeby zapłacił, a nie ma tam ustawionej
biometrii swojej ta osoba, no to możecie powiedzieć, mój pin do Lidla jest taki właśnie
i ta osoba w danym momencie jest w stanie tym zapłacić, natomiast oczywiście,
Jeżeli skanujemy aplikację, mamy włączonego Lidl Pay’a, to nas nie obliguje do tego, żeby nim płacić, bo właśnie na przykład teoretycznie ja chcę zeskanować swoją aplikację, żeby skorzystać ze swoich rabatów, ale robię te zakupy dla kogoś i mam kartę tej osoby, to jak najbardziej mogę dać wybrać kartę, żeby nie było, nie ma problemów.
Można także, jakbym teraz wróciła do tej karty Lidl Plus, tam mamy taką opcję zapłacić Lidl Pay, ona włączona jest w tym momencie, można kliknąć, przełączyć ją na wyłączoną, jeżeli z jakichś powodów nie chcemy z tego w tym momencie korzystać.
Także chyba w samego Lidl Pay’a, Michał, już nie będziemy teraz wchodzić, no bo nie będziemy tego konfigurować, prawda?
No myślę, że nie. Myślę, że nie.
Więc myślę, że to jest jasne.
Moje zakupy.
Moje zakupy. Moi drodzy, to jest ten moment, kiedy ujawniam swoje konsumenckie nawyki.
Moje zakupy. Paragony.
Ponieważ można tutaj przeczytać listę swoich właśnie transakcji dokonywanych w Lidlu, po prostu listę wszystkich transakcji, jakie dokonaliśmy.
Można chyba dodawać te paragony do ulubionych, ale tego nie robię, bo mi to nie jest potrzebne, więc to zostawimy.
Natomiast z reguły to działa dobrze, w tym sensie, że jesteśmy się w stanie przesuwać do jakichś rzeczywiście starszych transakcji,
takich nawet, które robiłam w 2021 roku, od kiedy używałam aplikacji, ale czasami z jakiegoś powodu przesuwa mnie np. o pół roku wstecz i dalej już nie idzie.
Bo nie. I nie wiem od czego to zależy. Natomiast no powiedzmy sobie szczerze, kiedy nam to jest potrzebne. Z reguły chcemy zobaczyć coś w jakichś tam ostatnich zakupach, żeby się dowiedzieć, nie wiem, oddać komuś pieniądze, rozliczyć się i tak dalej i tak dalej.
A tutaj można też widzieć zamówienia online.
A i z jakiegoś powodu muszę kliknąć w te e-paragony, bo coś tutaj się odkliknęło.
A oznaczone gwiazdką to byłoby te, które bym sobie dodała do ulubionych, ale nie mam żadnych.
U mnie jest aktywna ta opcja wszystkie.
Czyli mamy zakupy z wczoraj.
Rozumiem, że wszyscy chcą wiedzieć, co wczoraj kupiłam w Lidlu.
Oczywiście.
Ależ uprzejmie was proszę.
Dobra, nie wiem co to C znaczy, ale sobie jest.
Czyli kapusta pekińska młoda.
To jest o nadziei zrozumiałe, tak?
Mamy informację ile ważyła, ile było za kilogram i ile potem ostatecznie to wyszło.
I to jest koniec, łącznie było tyle i dalej mam jeszcze jakieś informacje, tu nie wiem co to znaczy, różne tam wartości, podatki, nie podatki, numer jakieś, o tej godzinie tam byłam.
Czyli widzimy, że płaciłam Lidl Payem.
Rezem.pln, 16,19, 153 łączniki, aby zwrócić produkt, weź ze sobą oryginalne opakowanie.
Na zwrót produktów przemysłowych masz 30 dni od daty zakupu.
A, tak, biegnę.
153 łączniki, 153 łączniki, sprzedawca, lidl.pl, stop lotajki i transakcji, 1450, 153 łączniki, miejsce kupu.
To nie ważne, chyba takie liczby.
Malbork, UL, DeGaulle 89, UL, DeGaulle 89.
To już wiecie, gdzie jest mu lidl.
No, i to tyle, ile mogliśmy się z tego dowiedzieć.
Ale jeszcze tak, akurat mam jakieś ciekawostki i znajdę jakiś inny paragon. Będę miała dla Ciebie zagadkę, tylko…
19 sierpnia, 16 roku, znak plus 7, 36,93 złotych.
Co, Michale, jak myślisz, znaczą tutaj te liczby przy tym paragonie z 19 sierpnia?
Jakieś 16 i jakieś 7, o co w tym chodzi?
To może jakieś rabaty?
Tak, 16 to znaczy, że kupiłam 16 produktów, a 7 to znaczy, że wykorzystałam wtedy aż 7 kuponów.
Aaa!
Jak mamy to plus 7. Akurat…
Okej.
Właśnie na wczorajszym Paragonie nie miałam żadnych kuponów, dlatego Wam to chciałam pokazać.
A to był jakiś taki obfity dzień, kiedy dużo kuponów mi pasowało.
I z tych dodatkowych, które dostałam, to Wam mogę szereg pokazać, jak te rabaty tutaj się pokazywały.
Nie wszystko była na rabaty, ale część rzeczy była.
I teraz uwaga.
Wielkie C. Lidl plus rabat. Minus 0,63.
Bo miałam jakiś kupot, jakiś tam mały procent właśnie w tych takich tylko moich kuponach na ten serii.
Zaoszczędziłam 63 grosze i tak się, moi państwo, zdobywa bogactwo.
Oliwki bez pest, 370 mililitrów.
Czyli oliwki bez pestkowe.
Trzy gwiazdka, 3,85, 7,70.
Mogłam wziąć dwa słoiczki, no to co, nie wezmę.
Wielkie C. Lidl plus rabat. Minus 1,46.
Mówiłam, że grosz do grosza?
Masło X. Trzy gwiazdka, 6,99, 20,97.
Akurat na patkiński błonko była taka super cena, że kosztowały nieco złotówkę z jakiegoś powodu.
Czyli piratki szynka w plastrach i też.
O to była właśnie z tego kuponu plus, pamiętacie? Mówiłam, że za 200 zł to było.
To nie jest nieistotne, ale tu nam jeszcze pokaże jakieś ważniejsze.
Czyli tyle wydałam?
8, 4, 1, 4, 5, 8.
Cokolwiek?
Numer, je, 12, numer, 12, 15.
Czy o tej porze tam byłam?
Lidowej 36, 93, prezent PLN, 36, 39, 153 łączniki, aby zwrócić propozycję, 150 złotych, 153 sprzedawca, 150 złotych sprzedawca, 150 złotych, kupony zrealizowane.
I teraz mam kupony zrealizowane i zobaczycie.
3,99 zł, kosznik jedna sztuka, przy zakupie trzy sztuki, masą ekstra, 83%.
Czyli jeżeli mamy jakieś kupony zrealizowane, to tutaj widzimy na dole jakie to były.
Kupon obowiązuje tylko 19.08.2024.
Przyczepanie zapasów we wszystkich stacjach 19% tam.
Kupon obowiązuje 19% tam i z ergonomów we flastrach.
No i tak dalej i tak dalej, to już może nie będę ich wszystkich pokazywać,
tylko faktycznie mogliśmy tutaj podejrzeć, z których kuponów skorzystałam,
tak, jak sobie to chcę wyprzypomnieć.
Także to można sobie wszystko w wygodny sposób zobaczyć.
Więc możemy chyba wyjść z tych paragonów.
Bardzo pięknie, że nam działają gesty potarcia.
Nie zawsze tak jest, nie w każdym sklepie, pa, pa, pa.
Wyszliśmy, wyszłam z tych, a to zamówienia online to też nie obchodzi, a oferty to kolejna
rzecz, kolejny typ rabatów, które możemy uzyskać skanując aplikację Lidl, no ale
przecież mieliśmy już kupony.
Czy masz Michale jakąś koncepcję czym się różnią oferty od kuponów?
Nie mam pojęcia.
Kupony trzeba włączać, oferty nie, po prostu trzeba zeskanować aplikację i te rabaty
się wtedy nabijają, więc możemy sobie przejrzeć oferty na wszyn tydzień.
One też są wspólne dla wszystkich.
Także widzicie, no trzeba być czujnym, co jest kuponem, co jest ofertą.
Oferty Lidl Plus, już dostępne, minus 60% druga sztuka, 9,99 zł, z rabatem 6,99 zł kosznik SZP,
Polenwice Sopocka XXL, 26.0828.08.
No także jak chcecie Polenwice, to do jutra.
255 kosznik, jeden ofert.
No może jeszcze jakąś jedną, przecież nie będziemy całej oferty ich czytać.
dwadzieścia procent taniej, dwadzieścia trzy przecinek zero dziewięć, osiemnaście
przecinek dwadzieścia dziewięć, zetań, jeden kilogram znak równości trzydzieści
sześć złotych i pięćdziesiąt osiem groszy, gulasz wołowy, no i tak dalej
i tak dalej, więc nie jest tego z reguły jakoś
super dużo, ale tak to właśnie wygląda,
chyba nawet w ten gulasz mogłabym wejść, coś tu o nim
przeczytać, dwadzieścia trzy przecinek zero dziewięć, osiemnaście
przecinek dwadzieścia zetań, jeden kilogram znak równości pięćset dwiem kośnik
jeden opak, rzeźnik, gulasz wołowy, tak, rzeźnik to jest
nazwa marki własnej tych wszystkich mięsnych produktów w Lidlu.
Chcemy przedobnić tą ukośnik cenę poza promocją. 23,09 zł ukośnik SZFT.
Obowiązuje od 26.08 do 28.08.
Informacje. 500 g ukośniki wynapakowanie ze frebatu można skorzystać wielokrotnie.
A właśnie, właśnie. To dobrze, że mnie o tym przypomnieli.
Każdy kupon możecie wykorzystać raz.
On, jak zostanie zużyty, to wam zniknie.
Kiedyś były jakieś takie błędy, że kupony nie znikały i można było
po wielu okresach ich korzystać i to było śmieszne, ale tego już nie ma.
Natomiast jeżeli chodzi o oferty, no to w czasie ich obowiązywania możecie skorzystać wiele razy,
więc jak kupicie raz na przykład tę polędwicę w poniedziałek, to potem możecie ją kupić we wtorek,
ona wam nie zniknie, więc taka jest jeszcze istotna różnica.
Dobrze, że tu weszłam, bo bym zapomniała o tym w szczególe.
Także chyba to myślę, że jest też jasne, o co chodzi w ofertach.
Ich nie trzeba włączać, ale bez aplikacji nam nie zawiewają.
W międzyczasie pojawiło się pytanie na YouTubie.
Dykteusz Mięcikotka do nas pisze.
A, dzień dobry.
Cześć. Czy ta apka pozwala integrować zakupy z dostawą kurierską do domu?
A jeśli jest to możliwe, jakie są wymagania?
Powiem szczerze, że nie robiłam tego nigdy.
Aczkolwiek widziałam, że czasami w kuponach mi się pojawia tam coś takiego,
że kupon przy dostawie, jakiś tam rabat, coś takiego.
Natomiast przyznam, że nie robiłam tego nigdy.
Także jeżeli ktoś z Was ma tutaj doświadczenia i odpowie naszemu pytającemu lepiej niż ja, bo ja nie odpowiedziałam, to dawajcie znać.
Bo tak jak powiedziałam, nastawiam się raczej na to, że chodzę po prostu do sklepu i z tego korzystam.
Wyszłam z tych ofert.
Tutaj mam listę zakupów i też przyznam, że tego akurat nie robię.
Możemy dodawać produkty do listy zakupów. Jak w to wejdę, to mi nie przeczyta nic, bo nic tutaj nie mam, więc nawet nie bardzo wiem, jak można te rzeczy dodawać.
Sklepy, no więc też jakiś pewnie wykaz sklepów, nie będziemy już takich chyba opcji analizować.
Moje konto Lidl, a tego też tutaj nie będziemy kupować.
No a w moim koncie Lidl, czy mamy tutaj coś ciekawego poza jakimiś danymi osobowymi?
Aha, to weszłam w moje konto Lidl i muszę wejść w nie jeszcze raz, więc ma to sens.
O co mi chodzi?
Moje konto Lidl. Nagłówek poziomu 3. Widzę logo niekompletnym adres w jednym lub kilku Twoich adresach. Brakuje informacji.
No co mu chodzi? Ja wcześniej nawet aktualizowałam to. Natomiast wybaczcie, nie będę tutaj danych osobowych przy Was wypełniała.
A to jest kolejne miejsce, do którego bym się mogła dostać, z którego bym się mogła dostać do paragonów.
Logo o mnie. Logo logowania i bezpieczeństwo. Logo dane osobowe. Logo adresy. Logo informacji rozliczeniowe. Logo preferencji marketykowe.
No to chyba przecież w te takie drobiazgi nie będziemy wchodzić.
No dokładnie.
Jakieś tam danych osobowych to myślę, że to jest mniej istotne.
Tam jeszcze w którejś z tych sekcji jest coś takiego, że możemy odpowiedzieć na pytania
dotyczące jakichś naszych preferencji zakupowych i niby, że on w oparciu o to
będzie jakoś lepiej do nas dostosowywał oferty, ale no nie wiem.
Wydaje mi się, że te oferty i tak są jakoś ustandaryzowane, więc tak czy inaczej
będziemy dostawać pewnie to samo.
Tylko, że Lidl będzie więcej o nas wiedział.
No właśnie, więc kiedyś tam coś wypełniłam, ale nie przywiązuję się do tego szczególnie.
No to wydaje mi się, że interfejs Litla mamy przejrzany.
Tak chyba, że Michale tam coś dostrzegłeś podczas przeglądania tej aplikacji.
Nie.
O czym tutaj nie wspomniałam.
Wydaje mi się, że to tyle. Aplikacja jest w miarę przejrzysta.
No spoko jest. Wszystko tu można zrobić, przeczytać.
Dokładnie.
Jak nawet nie jest zaetykietowane, to można się domyślić.
No natomiast, moi drodzy, mamy, nie oszukujmy się, od dłuższego czasu coś w rodzaju wojny, otwartego konfliktu Biedronki i Lidla, Lidla z jego konkurencją, te smsy wspaniałe, które przychodziły, że w Lidlu masło po tyle, a u nas 10 groszy taniej, najtaniej na rynku i tak dalej, te reklamy, że tam Lidl to krowa, która mało mleka daje i inne takie rzeczy.
Czy my dzisiaj staniemy po którejś stronie w tej wojnie?
No nie wiem, czy mamy do tego prawo, bo jak najbardziej pokazujemy tutaj, że czy nie naszą rolą jest
wystawiać opinie takie na zasadzie, ten sklep jest arbitralnie lepszy, bo coś tam.
Co najwyżej można się wypowiedzieć o dostępności aplikacji.
Tak, a jakieś wnioski myślę, że się w tej sprawie nasunął.
Przejść możemy do Biedronki.
Lidl, Lidl, Lidl, Lidl, Lidl, Lidl, lidl, Lidl, Lidl, Lidl, Lidl. Biedronka, aktywny, Biedronka, Biedronka, staj.
I jeżeli chodzi o Biedronkę, to tutaj już pierwsza rzecz, której nie lubię bo nie wiem jak Ty, Michale,
ale ja lubię jak jest struktura aplikacji jakoś tak konkretnie…
Oczywiście.
… ukazywana przy pomocy tych kart. A tutaj jak próbuję przejść na dół,
staj, staj, staj, staj, staj, staj.
to mamy tutaj te opcje różne, ale one nie są…
Ale nie wiadomo co to jest.
Sygnalizowane jako karty, więc nie omówimy tego na tej właśnie zasadzie.
Czyli już jestem zdenerwowana, nie? Bo lubię, jak jest porządek.
I wtedy sobie wszystko znajdę.
Oczywiście.
Natomiast jakbym szła sobie tutaj gdzieś tam od góry.
ID, podkreślenie, widronka, podkreślenie, logo.
O, i już zaczynają jakieś dziwne rzeczy.
Notyfikacją, podkreślenie, milion, przycisk.
Cokolwiek.
Witaj, Milena.
O, ale kulturalni są chociaż następni.
Bank produkciaków, sprawdź liczbę zebranych naklejek i wymień je na nagrody.
Nie chcę żadnych naklejek od was.
Hebron podkreślenie, wit, przycisk, twój sklep, ul, Sucharskiego 2, otwarte, zamknięcie o 23, przycisk.
No może jeszcze zdążę.
Czas na połaz, przycisk, wyprawka szkolna, przy, Biedronkowe Woły, przycisk.
I tu są takie różne sekcje, których przyznam szczerze, że nie używam, bo jak nawet wejdę w jakieś…
Gant produkciaków, przy, her, wita, obe, przy, woseba, przycisk.
Na przykład w coś takiego, na przykład w tę wosebę, czyli to od kawy, no wejdę w tą, niech to będzie.
To wierzę tylko tyle, rozpoznawanie ekranu też nic tutaj nie daje, jest wygaszony, więc coś tu pewnie widać, ale nie wiem co, więc skoro prosicie o close, to to życzenie jest dla mnie rozkazem, zostawmy to w tym momencie, bo za chwilę trafimy na rzecz jak sądzę bardziej przydatną, jak sobie tak będziemy iść.
te nawiązania do alkoholu, to może nie są o tej barze bardziej potrzebne.
Uwaga!
No to jest to, co tygryski lubią najbardziej, moi drodzy.
Aplikacja Biedronki, która w ogóle tak
notabene w tym kształcie, to jest chyba całkiem młodą aplikacją, bo przez kilka
lat Biedronka miała coś takiego jak Twoja Biedronka, a nie Biedronka po prostu.
I to też inaczej działało, chyba było bardziej nastawione właśnie na przeglądanie
tych ofert, a tutaj też mamy, tak jak w Lidlu, możliwość przeglądania zarówno
o gazetach, jak i uzyskiwania rabatów, kiedy skanujemy tę aplikację.
A ta aplikacja Biedronka, to wydaje mi się, że z 3 lata to ona może mieć.
Nie jest ta jej historia taka bardzo długa.
Też jeszcze dodam, żeby nam to nie umknęło, również mamy tutaj system
z gazetkami, które są na 3 lub 4 dni, czyli poniedziałek, środa, czwartek,
sobota lub niedziela i ewentualnie jakieś tam promocje, które wchodzą
po drodze. No i mamy możliwość korzystania z takich promocji
spersonalizowanych i taką promocją jest właśnie, taką opcją jest Shake-O-Mat.
Czyli jak za chwilę w to wejdę, no to shake, słowo shake w języku angielskim
znaczy co, oprócz tego, że możemy w McDonald’sie kupić shake’a, to shake to
znaczy trząść, więc chodzi o to, żeby sobie wytrząść jakąś ofertę.
Chociaż jak wam za chwilę pokażę, wcale nie trzeba trząść, można inaczej do tego
dojść. I jeżeli chodzi o takie oferty, ile ich w ogóle jest, to kiedy
szejkomat do Biedronki wszedł, mieliśmy jedną taką ofertę dziennie,
którą sobie można było wytrząsnąć i każdy wtedy mógł uzyskać jakąś
inną ofertę. Natomiast teraz są dwa szejkomaty możliwe do wytrzęsienia
na dobę. Przy czym to też nie działa tak fajnie, że a, sobie wstanę rano
i już się od razu dowiem, jakie tam dwie oferty mam możliwe do wytrzęsienia
w danym momencie, ponieważ musi upłynąć trochę czasu od wytrzęsienia pierwszej oferty do drugiej
i to ile czasu tego musi upłynąć, zależy od momentu, w którym się zabierzemy za trzęsienie.
To znaczy, jeżeli będziecie trząść np. o godzinie 8 rano, wytrzęsiecie pierwszą ofertę,
to musicie poczekać jakieś zdaje się 1,5 godziny, żeby móc wytrząsnąć drugą.
Jeżeli po 9 rano, to już tylko godzinka, jeżeli po 10 to 45 minut,
a teraz skoro ja to robię wieczorem, to w ogóle powinno to bardzo szybko pójść,
bo specjalnie dla was dzisiaj nie korzystałam z Szejkomatu, więc ominęłyby mnie być może jakieś super promocje.
Zaraz się to okaże, czy rzeczywiście mnie ominą, no chyba, że jeszcze tam popędzę do 23, a raczej wątpię.
No właśnie, do 23 jeszcze masz czas.
Ale wątpię.
No i w związku z tym, tego czasu za chwilę powinno upłynąć bardzo mało.
Jak słyszycie tutaj shakeomat, mogę w to wejść, chociaż, no właśnie, pójdę pokażę, co jest dalej, jak się będę przesuwała w prawo.
Bo mam tak…
– Szakelometr. Ledybug. Obrazek. Podszośnij i odbierz swoją superoferty. Podszośnij. Przycisk.
No i na przykład jak kliknę to, bo to jest przycisk, to w ten przycisk to w ogóle nie działa, to się nic nie dzieje.
I tak naprawdę mogę kliknąć chyba tutaj w kilka rzeczy.
– Szakelometr kośnictowy. Obrazek.
Na przykład chyba w to, czyli shakeomat cover czy jakaś taka okładka,
ale w te elementy, które tam były wcześniej, też mogłabym kliknąć.
Czyli tak naprawdę we wszystko chyba można kliknąć, z wyjątkiem tego przycisku.
Bo on niczego tutaj nie robi.
Ale jak już jestem, to nie będę kombinować.
I jak to teraz wygląda?
Mam przycisk wytrząśnij.
No i mogłabym teraz zacząć tym telefonem poruszać,
ale nie będę tego robiła, bo zauważcie, że mam przycisk wytrząśnij.
To naciskam go i przesuwam się w prawo.
Czyli już mój progres ma 6, a chyba ma dojść do 10.
Wytrząśnij przycisk, wytrząśnij.
Wytrząśnij przycisk.
No i chyba coś się…
O tak, cena przedobniżko, 5,99, 49% mniej.
Cena regularna, 5,99, 50% taniej.
Ser żółty w plastach Rydzki Adam, 135 gramów.
Ser Rydzki, to była moja pierwsza oferta na dzisiaj.
I chyba czy wyjdę z tego gestem potarcia? Oczywiście, że nie, bo on tutaj nie działa w tej pięknej aplikacji.
I z podkreśleniem CLOSE, podkreślenie 24.
No masz taki ładny przycisk.
CLOSE 24.
No przynajmniej dobrze, że mogę stąd wyleźć.
I zobaczcie, że już tutaj to tak widać.
5.90-9.49%
Skarp moja biedronka.
12.00 w nocy i 17 sekund.
I teraz przesunęłam się w lewo
i mi czyta jakąś dwunastą w nocy.
To chodzi o to, że do drugiego szejkomatu mi zostało 17 sekund,
ponieważ jest bardzo późno.
Tak, 00.17.
Tak, on wie, że już jest mało czasu, więc nie każe mi czekać godziny, gdybym jednak
chciała na tego sucharskiego pobiec do tej Biedronki.
To za chwilę, za parę sekund da mi możliwość, żeby…
O, chyba coś tutaj musiało odświeżyć, skoro on zaczął gadać sam do siebie.
I mogę zrobić drugą Biedronkę, klikam, znaczy shake on, a drugi klikam w cover.
O, dziękuję.
Przecież ten to umiał poprawić humor, nie?
Pokrzepić.
Napój gazowany, coca-cola, zero cukru, 330 mililitrów.
No powiem Ci, że nie czuję się zmotywowana.
Tam oczywiście wcześniej były ceny tej Coca-Coli,
ale akurat w takim momencie mnie wyrzucił.
A, tu mam list, a…
Czyli pewnie mogę to dodać do listy zakupów,
ale też tego rzeczywiście nie używam.
Ale właśnie, skoro jestem przy tej Coca-Coli,
to nie wiem, czy Michale widziałeś,
że przy jakimkolwiek produkcji,
która nam się wyświetla w aplikacji,
no wiem, ile ona kosztuje, na, na, na, na…
Napój gazowany co cacole zero. Cyna za jedna sztuka. Przy zakupie cztery sztuki.
A, bo może i tyle mam tego kupować?
Napój gazowany co cacole zero. Cyna za jedna sztuka.
No, a czemu to tak tańcuje?
Puszka. Napój gazowany. Cyna za jedna sztuka.
Powiem wam, że nie wiem o co chodzi tej Coca-Coli, więc może…
Czemu ona nie chce mi zrobić tego, co ja bym chciała?
Podkreślenie, podkreślenie.
Może wejdzie…
41% taniej przy zakupie.
Szatełometr. Jeden znak plus jeden gratis.
3. 0,0%.
Ten ser. I mi się to wyświetli, to…
Co bym chciała?
to fajnie. O, dostępny w Twoim sklepie, bo słyszeliście, że mój sklep to jest ten
sklep przy ulicy Sucharskiego i że tam to podobno jest dostępne. I mogę jeszcze
zrobić… Znaczy przepraszam, nie, dzisiaj rano było dostępne. Z reguły rzeczy się
pokazują, że są dostępne, ale może kiedyś się komuś pokaże coś innego. Co więcej…
Sprawdź w innych sklepach. Przycisk. Sprawdź w innych sklepach.
I to nie we wszystkich sklepach jakie są na świecie, tylko…
Westerplatte 23. Nowy staff.
Szefio. Skartomoja. Biedrąg.
Jeden znak plus jeden gra. Trzy. Zerob to.
To już wiem.
Cenex. X2. Trzecia dwa. Linicz. Serżusz. Dwa. Dost.
X podkreś. Ul. Słuchaj. Ostatnia aktualizacja.
Czy gdzieś to tam było?
No przecież zrobiłam. Czemu to tak jakoś?
No właśnie tak ta aplikacja chodzi, że niby wszystko można tutaj zrobić,
ale trudy się ona zachowywać w nieprzewidywalny sposób, bo…
Widzicie ile mam tych biedronek?
No i to ja tam jeszcze pokażę jedną i jedną w miejscowości.
No wystawco jest też całkiem blisko. No i taki towar jak ser to z reguły
będzie pokazywało, że jest dostępny wszędzie.
Czasami będzie inaczej z produktami takimi mięsnymi, bo biedronki się dzielą na dwa typy biedronek.
Takie, które mają tak zwane mięsne lady i które nie mają mięsnej lady.
Czyli mięsna lada, gdzie można sobie no właśnie z lady kupić jakieś tam mięso.
I czasami jest promocja właśnie na przykład na mięso z szynki czy jakieś tam inne,
tylko w sklepach bez lady mięsnej.
Akurat mój sklep, ten na Sucharskiego ma ladę mięsną, ten na Sienkiewicza nie ma jej.
Więc jak jest coś w sklepach bez lady mięsnej, no to w tym moim sklepie to będzie niedostępne, no bo on ma ladę mięsną, więc ta promocja mnie nie będzie opowiązywać.
Nie wyjdę stąd po ludzku.
I teraz jakby Michał wszedł w swoją aplikację, czego już może nie będziemy robić, bo chyba pokazałam to wystarczająco jasno, to mógłby również Wam pokazać i miałby tutaj jakieś inne produkty.
Czyli słuchajcie, w rodzinie warto się zgadać.
Każdy ma aplikację Biedronki.
Jedna osoba ma jakieś dwa produkty na Shake’o’Mat jednego dnia,
druga ma inne i można po prostu tak pokombinować i robić deal’e.
Mi się zdarza przy jednych zakupach w Biedronce mieć ileś paragonów,
bo jedną rzecz nabijałam na małą aplikację, drugą na aplikację kogoś tam z rodziny,
bo akurat coś tam ta osoba ma na Shake’o’Macie.
Chyba, że ktoś zrobi głupotę
i z ciekawości zrobi to tak zwane konto połączone, czy jak ono się tam nazywa, wspólne, tak, tak.
Dostęp wspólny.
Tak, dostęp wspólny, no to wtedy dostajemy możliwość oczywiście z jednej, z poziomu jednej aplikacji
podglądania co tam zostało kupione i obserwowania tego, kto na przykład na drugim telefonie wytrząsnął coś z szejkomatu,
ale to się niestety nie mnoży i mamy niestety ograniczoną ilość tych rzeczy do wytrzęsienia,
no też w ilości dwóch na dzień.
No właśnie i Michał tak zrobił i teraz no musi, na rzeczy dobrze by było, żeby się odseparował
od tamtego drugiego konta, bo dwa jest jednak mniejsze niż cztery, a tak to mógłby mieć cztery oferty dziennie.
Ale na całe szczęście można to zrobić, więc będę z tym kombinował po naszej dzisiejszej audycji.
No wiecie, w wielu aplikacjach to ma jakiś tam sens, żeby robić właśnie jakieś tam rodzinne dostępy i tak dalej.
Akurat tutaj chyba średnio, no plusem tego jest zapewne to, że mamy widok na transakcję,
którą robiła jakaś tam właśnie ta druga osoba, z którą mamy ten wspólny dostęp.
No może to komuś jest potrzebne, żeby to widzieć.
No ale z drugiej strony właśnie, czy aż tak bardzo, no każdemu pozostawiam to do oceny,
dlatego ja tego nie konfigurowałam i konfigurować tego nie będę,
chociaż ta opcja gdzieś nam się tutaj po drodze chyba wyświetli.
Dwie jeszcze uwagi o shakeomacie.
Jedna to jest taka, że zdarzało się mi kiedyś, ostatnio chyba nie,
więc mam wrażenie, że to jest naprawione,
że shakeowałam coś i nie mogłam przeczytać, co to jest za produkt.
To znaczy on się pokazywał w jakiejś formie obrazkowej, a nie tekstowej,
przynajmniej właśnie voiceover sam z siebie tego nie odczytywał.
Podobno to były sytuacje, w których ten szejkomat na jakimś innym tle w ogóle się wyświetlał, więc tam jakiś występował problem,
ale dawno tego nie miałam, więc chyba to się nie dzieje już.
Ciekawe, czy to jest na przykład charakterystyczne dla jakiejś konkretnej grupy produktów, czy…
No właśnie, tak miałam chyba zawsze z pomidorami suszonymi na przykład. One przychodziły i był problem.
A dawnych nie miałam, aby mi się przydały.
Natomiast druga rzecz, że zdarza mi się tak, że trzęsę, to znaczy widzicie, że wciskam pod wytrząśnij, wytrząśnij.
Niby to się wytrząsa, ale voiceover gdzieś tam głupieje, przestaje mi czytać i wtedy, że tak powiem, ubijam te aplikacje z tego poziomu, tego ekranu przełączania aplikacji, wchodzę do niej jeszcze raz i już na tym głównym ekranie widzę tę ofertę wytrzęsioną.
Więc czasami on się zawiesza przy trzęsieniu, rzadko, ale się zdarza. Na szczęście teraz nam się tutaj to nie wydarzyło, ale uczulam, że wtedy możemy tę ofertę przeczytać.
Też jest ona do wykorzystania tylko raz i gdybym ja teraz wykorzystała np. tę Coca-Colę, to już ona by mi się tutaj nie wyświetlała, wyświetlałby mi się tylko ten ser rycki, który dostałam.
I jak… a, bo ja nie wylazłam z tego widoku. Jak mnie denerwuje to, jak nie działa gest potarcia. Przecież prościej by było, nie trzeba by było przechodzić do jakichś… a.
Żeby Lidl z Biedronką miały zamiar tak konkurować na dostępność tych aplikacji, to by było super.
Nie widzę tutaj jakiegoś przycisku do powrotu, ale można wcisnąć start i chyba wtedy…
Nie, chyba wtedy też nie.
Bo się zaraz to skończy tak, że ubiję te aplikacje i…
Jeszcze raz wcisnę start.
No nie wiem, czemu on się na mnie uparł.
Nie wiem słuchajcie, wezmę tę aplikację, zrobię tak, co ja się będę po prostu.
I włączę ją jeszcze raz. Nie chciałam tego uniknąć, ale po co ja się będę męczyć i szukać, jak mogłam tak to zrobić.
I czasami się denerwuję i tak to robię.
A co ciekawe, jeszcze taka jedna informacja dla tych, którzy np. rzadziej odpalają aplikację Biedronki,
no to ona ma tendencję do wylogowywania nas.
O Jezus, tak, bo w ogóle właśnie w tej aplikacji taką podstawową metodą naszego uwierzytelnienia jest numer telefonu,
nie tam chyba mail, nie wiem czy tam gdzieś maila się tutaj, ale numer telefonu.
I zdarzało się tak, były takie błędy na początku roku, że ona non stop wylogowywała ludzi,
po każdym praktycznie zamknięciu, jak się wchodziło tam od nowa, to ona
eee, wylogowało cię, zaloguj się jeszcze raz.
I wtedy trzeba było wpisać numer telefonu, a następnie przechodzi taki kod,
który sobie trzeba przepisać, sześciocyfrowy.
Na szczęście już teraz on się automatycznie może wkleić.
Tak, nie trzeba go przepisywać, masz rację.
A kiedyś to nie działało, jeszcze niedawno.
Tak, masz rację.
Więc pewnie jak ty tam rzadko wchodzisz, to to
cię częściej wylogowuje i właśnie był taki błąd na początku roku,
kiedy aplikacja dostała jakąś taką solidną aktualizację i ludzie się też na to bardzo denerwowali,
więc może was kiedyś wylogować i właśnie tak sobie trzeba z tym poradzić.
Dobra, czy ta aplikacja już się ogarnęła, jak ja tak zrobiłam?
Tak, ogarnęła się. Mamy te nasze dwa szyjkomaty i teraz mam…
Sklep Moja Biedronka, 50% taniej, 11, 95, KG, cena przedobniżką, 23,98, 50% mniej, cena regularna, 23,98, 50% taniej,
Jakieś takie wybrane produkty z gazetki mi tutaj pokazuje, które z kartą Moja Biedronka mogę kupić.
Z kartą Moja Biedronka, drugi 76%, taniej przy zakupie 2, 4, 49, opach, pierogi ruskie nasze smaki, 400 g, cena za jedna sztuka, biedronkowe oszczędności.
No czyli coś mi tutaj takiego wyrzucił. Nie wiem, czy wszystkim tutaj wyrzuca to samo, czy nie.
No bo wiecie, gazetki jak wyglądają, tak wyglądają, więc lepiej to czytać tak.
Tutaj mamy jakieś biedronkowe oszczędności, czyli następne coś.
Biedronka ehoum, sklep internetowy. Wybrany dla Ciebie z gazetki.
O, jeszcze coś wybrał dla mnie z gazetki.
60% taniej, 1,99, KG, marchewka luz, upośnik KG, 62% taniej, 1,49, KG, ziemniaki polskie wczesne, upośnik…
No i tak dalej.
6,99, KG, winogrony jasne bezpestwowe.
Więc coś tutaj możemy przeczytać, możemy także sprawdzić dostępność tych rzeczy,
według tego wzoru, który Wam pokazywałam, w naszym sklepie zarówno wybranym, jak i w tych innych sklepach.
Tak. No więc znowu zawsze lepiej tak niż się męczyć z gazetkami.
No i to są w sumie rzeczy na tym głównym ekranie.
Jak wiecie, tutaj nie ma takiej struktury aplikacji jaką byśmy lubili.
Więc ja sobie w tym momencie przejdę palcem na dół.
O właśnie, start, no czyli to jest ta główna sekcja.
Skaner, czyli to chyba to jest to cudeńko do
skanowania cen przy produktach w sklepie, albo że mogę wpisać jakiś kod
i on mi wtedy powie ile to kosztuje, ale tego nie używałam.
I moja biedronka, to jest właśnie to, w co muszę kliknąć.
Chyba, tylko że to się nie klika z jakiegoś powodu z właśnie zawsze.
No już się przywitaliśmy, biedronko.
No na pewno, no.
Słuchajcie, to jest właśnie to, co się powinno kliknąć i gdzie im się powinno wyświetlić to logo tej biedroneczki?
bo to tak wygląda, żebym mogła zeskanować aplikację w sklepie.
Tylko, że to tak działa z jej voice-overem, że to raz się klika, raz się nie klika.
Ja próbuję, jestem bardzo zdeterminowaną osobą.
Jeszcze raz spróbuję kliknąć.
Może tobie, Michał, ale to się uda prędzej niż mnie kliknąć w tę moją biedronkę.
O, o, o, o, o.
Jak widzimy coś takiego, to znaczy, że nam się właśnie odpaliła ta karta,
czyli to, co musimy zrobić, żeby kartę zeskanować,
żeby móc korzystać z tych rabatów, które są tylko z kartą, czy też z naszego Shake-O-Mata.
Jak widzimy ten barcode i tam takie inne rzeczy.
Ale czemu to się klika za którymś razem?
Nie pytajcie też, mnie to irytuje.
62% taniej.
Ale jednak w treści się wyświetlają te wszystkie inne rzeczy.
Listy.
Listy, czyli te listy zakupów, tak jak powiedziałam, to zostawiamy.
Nie wszystkie funkcje przecież trzeba używać.
Ale więcej też mamy trochę przydatnych rzeczy.
Więcej.
Mam nadzieję, że mi w to wejdzie po ludzku.
No już wiemy wszyscy, gdzie mieszkam.
A nie, bo on się teraz uparł, żeby być w tej sekcji z kartą, bo dlaczego nie?
Najwyżej zaraz mi to powie.
Jak to było w pewnym filmie, jestem człowiekiem spokojnym do czasu, aż się zdenerwuję.
Nie, kochani, aż taka nie jestem.
Do widzenia.
Chyba, że Michale, miałbyś jakiś inny pomysł na to, niż ubijanie tego
i wchodzenie w to jeszcze raz.
Nie, wydaje mi się, że to, wiesz, jakbym z tej aplikacji jakoś regularnie korzystał,
to może na coś bym wpadł, ale tak to…
To, bo jak jest, potarcie nie działa. Przyciskuje ktoś close, to on czasami jest, czasami go nie ma.
Czasami działa wejście po prostu w to start, czyli w taką główną tę stronę, ten taki widok pierwszy.
Ale chyba wyszłam więcej, bo tak tutaj dźwięki…
– Pomocy, kontakt, przycisk. – Dobra, po Korei.
– Moja list, więc, cześć, Milena. Ustawienia konta. Pomocy, kontakt, ustawienia konta, przycisk.
– Ustawienia konta i tutaj będziemy mieć te ważne rzeczy, prawda, których szukamy.
– Ustawienia konta, twoje dane, przycisk.
– No do danych to myślę, że nie będziemy w to patrzeć, to pewnie się da, na pewno się to wypełni.
To, czego nie robimy, jeżeli nie chcemy być jak Michał i sobie ograniczać możliwości
oszczędzania poszczególnych małych grosików, więc nie będę tego konfigurowała.
Zarządzanie kontem, to musimy pokazać, prawda?
Bo tutaj mamy dwie kluczowe opcje.
Pokaż najpierw jakie.
I teraz o co chodzi, jak ja przynajmniej rozumiem tę autoryzację konta numerem
telefonu, bo zawsze było tak, do niedawna jeszcze, że można było
zautoryzować kartę Biedronki przy kasie albo właśnie skanując samą kartę, albo
kartę fizyczną, bo można coś takiego jeszcze mieć, albo te karty zeskanowano w
aplikacji StockCard, albo po prostu podając numer telefonu danej osoby, na którą była
karta. Ale teraz jak w to wchodzę, te autoryzacje numerem telefonu,
o, widzicie, że znowu nie będzie działał gest potarcia, bo mamy znowu przycisk
jak będziemy stąd chcieli wyjść.
I teraz co tu jest napisane?
Czyli wychodzi na to, że jak to jest wyłączone,
to nie możemy właśnie zautoryzować karty
podając tylko jej numer telefonu. Czyli jeżeli
ja bym miała to wyłączone, to nie możecie
pójść do sklepu i kupić
tej coli
na moją kartę,
no bo macie co prawda
mój numer telefonu, ale to nie zadziała. Tak przynajmniej to rozumiem,
no bo kiedyś działało bez właśnie jakichś takich opcji.
Ale ja mam to włączone, więc nie, żebym coś sugerowała,
ale są wśród słuchaczy osoby, które ewentualnie…
Jeżeli ktoś ma spośród słuchaczy mój numer telefonu, nie będę go tutaj podawać.
Ja nie chcę kupić tej Coca-Coli. Do 23.00 jeszcze jest opcja,
żeby podać mój numer i sobie kupić te 4 puszki Coca-Coli.
Tak że kto pierwszy, ten lepszy, bo potem to zniknie.
Bo ja mam tę opcję włączoną, ona była domyślnie wyłączona.
No i właśnie, mam tutaj tylko to, autoryzacja konta i te informacje, a gdzie jakiś przycisk
włącz, wyłącz, pole, wybór, przycisk, nic się nie dzieje. I tutaj przychodzi nam z pomocą
opcja dostępna w naszych iPhone’ach, czyli
włączyłam na pokrętle rozpoznawanie ekranu i teraz zobaczcie.
tego numeru telefonu. Wróć. Przycisk. Przełącznik. Włączone.
Ona jest włączona, widzimy ten przełącznik.
Jakieś pole wyboru, nie wiadomo w ogóle co ono robi, ale no w polskich realiach rozpoznawanie ekranu tak właśnie działa,
że wykrywa nam kontrolki zazwyczaj bez przypisanego do nich jakiegokolwiek tekstu,
więc musi nam to wystarczyć. I akurat na tych ekranach, gdzie mamy tak naprawdę tylko jeden konkretny parametr
do włączenia lub wyłączenia, wystarcza.
Bo się możemy domyślić, że o to tutaj chodzi.
Wtedy możemy sobie wyłączyć rozpoznawanie ekranu, zrobić wróć i do widzenia.
No ja tutaj tego nie przyłączałam w tym momencie, bo mam to włączone, bo tak chcę.
No aż tak to nie chcę. Dlaczego wylazłam aż stąd, to nie pytajcie.
A, a nie, nie, dobrze, dobrze.
To była ta autoryzacja konta, a drugie to jest eParagon.
Biedronka w ogóle to jest poniekąd taki sklep mem,
można powiedzieć, bo ludzie troszeczkę się z nich natrząsają.
Po pierwsze z uwagi na tę ich wojnę z Lidlem,
po drugie z uwagi na te palety, które stoją w sklepach
i ludzie tam się o nie zabijają i nie mogą przejść.
I ostatnio jest nowy temat memów związanych z Biedronką,
czyli taki, że ludzie robią zakupy, kupują jakieś dwie rzeczy,
wychodzi im paragon i po prostu wychodzi kilometrowy paragon z tej kasy,
bo nie dość, że musi wyjść sam paragon, to jeszcze jakieś vouchery,
inne cuda, vouchery, na zasadzie jak zrobisz zakupy za 250 zł, to zaoszczędzisz 25 zł,
a jak za 120 zł, to zaoszczędzisz tam 12 zł itd., czego nigdy nie użyję,
bo moje zwyczaje zakupowe są takie, że kupuję często, ale mniejsze ilości,
więc nie ma po prostu szans, żebym to wykorzystała,
więc ludzie się z nich śmieją, że niedługo dojdziemy do tego,
że po prostu całą gazetkę ta kasa będzie drukowała,
bo tak bardzo Biedronka będzie chciała wypromować wszystkie swoje okazje,
jakie oferują w danym czasie.
No i pojawiła się taka informacja, ktoś napisał na tym nieszczęsnym portalu X,
że aby trochę zaoszczędzić drukowanie tych wszystkich paragonów przez tę kasę,
to trzeba właśnie sobie włączyć w aplikacji eParagon,
żeby on powstawał w samej aplikacji, a nie drukował się w kasie.
Bo aplikacja Biedronki, co też za chwilę pokaże, wyświetla nam listę transakcji.
Można tak samo jak w Lidlu zobaczyć wszystkie rzeczy, które się kupiło, ale z
jakiegoś powodu chyba te listy transakcji same z siebie nie mają statusu e-paragonów.
Coś tam pewnie nie jest napisane na nich i nie są to e-paragony, a chyba w Lidlu
były, bo przecież on je tam tak nazywał.
Na czym polega różnica między taką zwyczajną listą właśnie z zapisem z danej
transakcji, a eParagonem nie pytajcie mnie, ale o coś im tam chodzi i właśnie
opcja eParagon umożliwia nam wygenerowanie eParagonu w samej aplikacji i to,
że on się później nie wydrukuje w kasie. Kasa nam wtedy podaje samoobsługowo taki
ładny komunikat, dostarczono eParagon. Ja już od dłuższego czasu słyszałam
taki komunikat przy kasach u innych ludzi i sobie myślę, jak oni to zrobili?
Dlaczego mi tak nie mówi? Przecież mi też się pokazuje ta lista transakcja.
To się okazuje, że to nie są e-paragony, tylko po prostu transakcje,
dopóki ja tego tutaj nie włączę, a domyślnie rzeczywiście jest wyłączone,
i działa to na takiej samej zasadzie,
a więc konieczne jest włączenie rozpoznawania ekranu, żeby móc to pole zaznaczyć,
żeby nam się pojawiły e-paragony i generowały się,
i żeby przy kasie było to dostarczone e-paragon, ale mam złą wiadomość.
Bo e-paragon co prawda się generuje w aplikacji,
a więc nie drukuje się już w kasie.
Ale jeżeli mają się wydrukować jakieś vouchery, to one się wydrukują tak czy inaczej, więc oszczędzimy może trochę papieru z samego paragonu, ale te vouchery, że jak wydasz 300 zł, to zaoszczędzisz 30 zł, ale zanim to jeszcze w ogóle zrób fikołka i kup jeszcze coś tam, tak jak ostatnio miałam bardzo, to było śmieszne, że brzoskwinie będą tańsze, tam o 2 zł na kilogramie, ale żeby to zrobić, to musisz kupić winogrona.
Tak, tak, no ma to sens.
Więc te rzeczy i tak mi się przy kasie wczoraj wydrukowały, no ale
taka opcja jest, a przypuszczam, że taki e-paragon właśnie w aplikacji to potem
może mieć wartość, jeżeli chodzi o jakieś tam zwroty produktów ewentualne.
A już nie musimy, jeżeli będziemy się
obawiać, że coś tam będziemy zwracać, kolekcjonować tych
paragonów papierowych, z tego papieru, co się nawet podobno do recyklingu nie
nie nadaje, kasy się przez to zapychają, no daj się spokój.
Więc żeby jeszcze do tych voucherów nie drukowało, a one się by gdzieś generowały
elektronicznie, to w ogóle bylibyśmy w sytuacji idealnej.
Pięknie, jest wspaniale.
Aha, nie, to muszę tu wrócić, bo w zarządzaniu kontem były jeszcze jakieś sytuacje.
Usunął konto i tak dalej.
Tutaj w tej sekcji więcej mamy jeszcze płatności blik bez kodu, czyli coś czego przyznam, że nie używam,
dlatego, że gdybym w to weszła, to by nam tutaj wyczytało, że te płatności
BLIK bez kodu są dostępne tylko dla kilku banków. Dla mojego wspaniałego,
ukochalnego banku PKSA są one dostępne, ale przyznam, że nie zawracałam
już sobie tym głowy, bo i tak to nie jest chyba dużym problemem, żeby zapłacić
po prostu kartą przy kasie, więc tej opcji tutaj nie pokażę, ale mamy
historię transakcji, czyli podobnie jak w Bid’u możemy sobie to zobaczyć, przy czym no właśnie może to być eparagonem, a może to być takim wykazem kupionych produktów i to tak działa, no właśnie, bardzo dużo niepotrzebnych sytuacji, no i znaczy ja weszłam w to, przepraszam.
Właśnie wygląda jakby, o jest!
No spokój, że to jest, tylko po drodze jest 300 innych rzeczy.
No tak.
O i zobaczcie, czyta mi ikon receipt, receipt po angielsku paragon, czyli to co kupiłam wczoraj.
Wczoraj. Tyle wydałam wczoraj w Biedronce, to jest Paragon, a to co miałam poprzednio.
Nie wiem co kupiłam tylko za tyle, ale to była, widzicie, to jest tylko Transaction, czyli to nie był eParagon.
I wejdę sobie w ten wczorajszy, żeby zobaczyć, jak nam się to tutaj będzie wyświetlało.
A, weszłam w to Ul Sucharskiego i tak dalej.
Tak jakbyście chcieli wiedzieć, że w to się wchodzi.
Nie wiem, co mogę sobie pobrać.
Może jako plik PDF.
Po co?
Biedronka, podkreślenie, W, podkreślenie, logo, obraz, sklep 20910, Sucharskiego 2, 8, 26 sierpnia 2020, paragon niefiskalny, mielowu peszyn 500 gramów.
Nie wiem czy to jest dla was jasne, ale chodzi o mięso z szynki.
Mielowu peszyn.
Wielkie C, 1, X, 11,49, 11,49, rabat, minus 6,10, 5,39, mielowu peszyn 500 gramów.
Tutaj jest drugie, bo trzeba było kupić dwa, żeby ta promocja weszła.
Lidl by już nam to podliczył, że dwa razy
cena tego mięsa i tam odliczyłby rabat, a on tutaj każdą jedną rzecz
wykazuje osobno.
X, 11, 11, rabat, plus 5, 39, brzoskwarekflus.
Brzoskwarekflus, czyli
wiecie, o które brzoskwi nie chodzi? Wiesz, Michał, o które brzoskwi nie chodzi?
Wiesz co?
Tego paraguayo, czyli inaczej ciasteczkowe, inaczej ufo, czyli to takie płaskie.
No to wiem, to już wiem.
Bo teraz na nie jest 0,33.
X, 9,99, 3,30C, rabat, minus 0,99
To teraz to nie jest rabat z kartą, jakbym tam dalej poszła tymi wybranymi dla ciebie, czy jak to się nazywało,
to by nam właśnie powiedział, że z kartą teraz brzoskwi nie są tani.
2,31C, jogstyn na 250 gramów
No i tak dalej, on ma te swoje skróty, chodzi o jogurt, skyr, więc możemy ewentualnie przejść do końca, żeby zobaczyć,
czy on tutaj ciekawego jeszcze pisze, bo pewnie was nie interesuje, co ja kupuję, chyba że was to obchodzi,
ale nie wiem, co musielibyście mówić.
To mniejsza chyba o te.
I widzicie, jak się robi tyle w życiu, ile zaoszczędziła?
I znowu, tak jest.
Cały czas mówię, tak się dochodzi do bogactwa.
397-391-42091. Kart płatnicza.
Bardzo to jest po polsku, prawda?
No, jak wszystko tutaj.
Kart płatnicza.
39,72.
Już wiem, ile zapłaciła.
Reszta. 0,00.
No trudno, żeby, skoro…
Kart płatnicza.
Numer transakcji 9739.
Kasa numer 14.
Dziękujemy i zapraszamy ponownie.
No może przyjdę kiedyś.
Tylko byście mogli tę swoją aplikację ogarnąć
i to bym przyszła tym bardziej.
Także tak to się przedstawia.
Tylko, że powiem Wam…
oczywiście, że mnie denerwuje to.
Nie żebym rzadko, nie żebym często
potrzebowała tego, ale patrzcie.
Znaczy w ogóle ja nie skanuję tej aplikacji jakoś super regularnie, bo
nie koniecznie zawsze jest to potrzebne.
Nie wszystko jest na kartę rabatowane, a nie ma tutaj tak jak w Lidlu, bo wiecie
w Lidlu czegokolwiek nie nabiję, to mi ten pasek postępu tam rośnie i mogę te kupony
plus zdobywać, tutaj nie ma czegoś takiego, więc akurat jeżeli coś nie jest na kartę
to mi się nie chce jej skanować, bo widzieliście, jak się ją włącza,
a mi się w sklepie nie chce z tym mocować, czy ona mi się z tym voice-overem odpali, czy nie.
Dlatego tych transakcji nie mam tak dużo, chyba w lipcu nie mam w ogóle żadnej z moją kartą.
Coś znaczy, że nie byłam w Biedronce.
Mam te…
Dlaczego… Co go boli, żeby tutaj od razu wszystkie wyświetlić?
czyli Gidle wyświetla od razu wszystkie, a ten wyświetla sobie trzy.
I muszę w to kliknąć.
I on jeszcze niestety lubi tak sobie trochę tańczyć w tym sensie, że jakbym
weszła w którąś z tych starszych transakcji, już tego nie będę robić, bo to jednak
dosyć czasochłonne, bym weszła w nią, to jak z niej wyjdę, a chciałabym dalej
oglądać jakieś stare paragony, to on mnie znowu wyrzuci na początek tej listy, nie?
Wiecie, do tych najnowszych.
I to jest jednak trochę irytujące, bo ja na przykład bardzo chcę z jakiegoś powodu
bo mam jakiś powód, żeby znaleźć coś, co kupiłam 3 miesiące temu
i nie pamiętam, który to był dokładnie dzień.
I właśnie chcę to zweryfikować, a on będzie mnie z uporem godnym lepszej sprawy
przerzucał do tego, co jest na górze.
Także no, nie wiem po co, ale tutaj nam się umiejscowią rzeczywiście wszystkie zakupy,
które będą robione na naszą kartę, też na nasz numer telefonu,
więc jak ktoś kupi na mój numer telefonu, callę, to będę o tym wiedziała.
Czasami widzę u siebie jakieś paragony i nie wiem,
tzn. no listy w tych transakcji i nie wiem skąd się one wzięły, czy ja takie rzeczy kupowałam,
a to po prostu akurat musiałam dać komuś z rodziny mój numer telefonu, moją kartę,
ktoś tam sobie coś nabił, bo miałam akurat jakiś rabat, kupił sobie przy okazji inne rzeczy i stąd
to się tam wzięło, bo przypominam, że tutaj taka opcja jest, w Lidlu musimy się udać
bezpośrednio z tym telefonem.
Czy, Michale, coś jeszcze zwróciło Twoją uwagę, kiedy korzystałeś z aplikacji Biedronki?
Nie, niespecjalnie wydaje mi się, że to zdecydowanie mniej dostępne, mniej wygodne jest, po prostu, to w porównaniu do Lidla.
Gdzieś tam jeszcze są te gazetki, ale sami wiecie jak to jest.
No z tymi gazetkami to tak.
Wolimy to mieć w wersji tekstowej, więc chyba rzeczywiście też to wszystko co najważniejsze przejrzałam, jeżeli chodzi o Biedronkę.
Jeszcze jak tak się przygotowywaliśmy do tej audycji i rozmawialiśmy na temat tych różnych aplikacji,
to wspominałaś, że ty na przykład, jeżeli chodzi o informacje o produktach, to korzystasz na przykład z Messengera, prawda?
A, tak. Wspominałam o tym i ty też zdaje się, próbowałeś, bo Biedronka odpaliła jakiegoś takiego
swojego chatbota na Messengerze. Już chyba nie będziemy tutaj z nim teraz gadać.
ale można do niego na przykład napisać jakieś hasło w stylu
oferta, on Cię wtedy zapyta, jakie oferty potrzebujesz, tam owoce i warzywa, mięso czy coś.
No to ja mu piszę owoce i warzywa i on mi wtedy odpowiada, co prawda robi to zdjęciem,
no ale czymże to jest w dzisiejszych czasach, wrzucamy sobie to zdjęcie, żeby nam to rozpoznała jakaś tam sztuczna inteligencja
czy inny mechanizm i możemy się z tym zapoznać i mamy to rzeczywiście pod ręką, a nie
gdzieś tam się przekopywać przez tę gazetkę, gdzie też byśmy mogli oczywiście pewnie te zdjęcia sobie jakoś pobrać i
porozpoznawać, ale jak mamy takie pojedyncze zdjęcie właśnie tylko
dajmy na to z ofertą na mięsa, no to wrzucamy to sobie gdzieś tam, co naprawdę nie
jest tak jak powiedzieliśmy problemem, bo tych aplikacji mamy bez liku do wyboru, do
koloru, kto którą lubi tej będzie używał i możemy to sobie jakoś tam sprawdzić.
A więc to jest chyba wszystko z tej aplikacji, no i obiecaliśmy coś jeszcze,
to już chyba nam nie zajmie aż tyle czasu, ale ostatnio w moim mieście i w Twoim też,
tylko w Twoim chyba szybciej.
Tak.
Wydarzyła się rzecz ważna.
Został otwarty kolejny supermarket.
Taki, który się reklamuje takim hasłem w telewizji,
że jak już raz stamtąd coś weźmiesz,
to potem zawsze coś już z tego marketu.
Raz z Aldi, zawsze coś z Aldi.
Ale wiesz co, zanim do Aldiego przejdziemy,
to odbierzmy może telefon,
bo w końcu mamy telefon.
Kogo witamy po drugiej stronie?
Witajcie, panu podatku,
Ja tak właśnie w nawiązaniu do tematu audycji, chciałem powiedzieć, że ja osobiście wolę aplikację biedronkową z uwagi na jedną prostą rzecz, bo tutaj pokazywaliście skanowanie aplikacji, tutaj jest ciężko pojąć zarówno w Lidlu jak i w Biedronce, ale Biedronka ma fajne to, że i właściwie i tak musimy iść z kimś do takiego supermarketu, bo raczej to nie ma sensu.
to raczej mało prawdopodobne, żeby ktoś z obsługi pomógł, przynajmniej u nas,
bo raczej w Biedronce brak ludzi do pracy.
Jak już jesteśmy przy kasie, to wystarczy podać swój numer telefonu,
nie trzeba brać żadnej karty, Moja Biedronka, żadnej apki
i te rabaty też nam się w większości przypadków naliczą.
No tak, chyba że to właśnie teraz Ci zrobiło to, co pokazywałam,
z tym, że to jest domyślnie wyłączone, że przez ten numer telefonu
ta aplikacja się tam autoryzuje, co właśnie też mnie zaskoczyło, że ostatnio to tak działa.
No ale rzeczywiście, no możemy to jak
najbardziej zrobić i wtedy nie musimy niczego skanować, a w Lidlu tak jak
rzeczywiście mówisz, no trzeba to zeskanować, tak jak mówiłam, trzeba iść
fizycznie z tym telefonem, no więc to jest taki no
mankawiec tego Lidla, no nie można powiedzieć, że nie.
I jeszcze co warto tutaj nadmienić, gdzieś tam słyszałem, że Biedronka ma
wprowadzić paragony. Robią to stopniowo, sukcesywnie, w coraz większej ilości sklepów,
co da nam tyle, że jeżeli sobie tą opcję włączymy w aplikacji, będziemy się mogli na stronie
zalogować i taki paragon pobrać, dzięki czemu no jakby łatwiej się dowiemy,
ile za co zapłaciliśmy. No bo te papierowe paragony to wiadomo, że tego nikt nie czyta
i też nie zawsze wiadomo jak się kupuje, ile to kosztuje, nie?
No to ile za to zapłaciliśmy, to już mogliśmy to zobaczyć wcześniej,
bo tak jak pokazywałam jeszcze przedwczoraj…
No tak, jeżeli sobie patrzymy właśnie w aplikacji i robimy taką listę zakupów,
no brakuje mi jeszcze czegoś takiego, żeby komuś, nie wiem, udostępnić tą listę,
żeby ktoś nam, nie wiem, poszedł na zakupy czy w sklepie, żeby nam ktoś komuś…
To wspólne konto też, tylko wtedy ma to swoją cenę w postaci tych mniejszych ilości szejkomatów, że ono się jakby łączy.
Ale pewnie lista zakupów wtedy byłaby wspólna faktycznie, że ktoś by to tworzył.
No szczerze powiem, to brakuje mi właśnie takich aplikacji, które by świadczyły, tak jak kiedyś Tesco miała zakupy, to była super sprawa i nie mogę przeżyć, że tego nie ma.
No nie ma już Tesco, a nie zakupy.
No są jakieś te, są chyba jakieś opcje, prawda, tych zakupów online’owych i takie tematy gdzieś tam się pewnie przywioły przez Tyflo Podcast.
No tak, tylko to też zależy od lokalizacji niestety.
Tak, oczywiście.
Dokładnie, gdzie ktoś mieszka.
No w każdym razie pomysł na audycję fajny.
Słuchamy naprawdę z zainteresowaniem.
Trzymajcie się.
Miłego prowadzenia audycji.
Dzięki Pawle za telefon.
Do usłyszenia.
Bardzo miło tu słyszeć, więc Pawle dzięki jeszcze raz.
A my przechodzimy do ostatniej aplikacji, którą
chcieliśmy pokazać.
Co prawda nie mamy z nią do czynienia
zbyt długo, no bo tak jak powiedzieliśmy
ten sklep i w moim, i w Twoim mieście
nie ma jeszcze długiego stażu. U mnie to dopiero będzie jutro tydzień,
u Ciebie nieco dłużej, ale też nie za długo.
Natomiast, no, tak czy inaczej ta aplikacja nie sprawia takiego wrażenia,
żeby trzeba było nie wiadomo jak długo się jej przyglądać,
o czym powiem za chwilę, bo nie ukrywam, że próbowałam też zaglądać
na przykład do aplikacji Kauflandu. Jest u mnie Kaufland.
Nie wiem, czy u Ciebie, Michale, jest w mieście Kaufland.
Oj, wiesz co, to bym się musiał zastan… Nie, jest, jest, jest.
U mnie też jest, ale akurat jakoś tak nie po drodze mi po prostu, więc nie korzystam z tych aplikacji, założyłam tam tę swoją Kaufland Card, natomiast no nie będę tutaj Wam pokazywać jak chodzę po tej aplikacji, jak błądzę po niej, bo nie mam po prostu takiego doświadczenia, tam jakieś punkty lojalnościowe się zbiera, takie rzeczy, więc nie ukryłam, że bardzo chętnie byśmy przyjęli jakiś komentarz na temat chociażby tego Kauflandu, albo może część drugą takiej audycji ktoś zrobi, kto ma doświadczenie z innymi aplikacjami niż ja.
W Kauflandzie od czasu do czasu jest trawka dla kota.
Aha, no to może, Michale, właśnie warto, żebyś ogarnął tę aplikację, możesz zapłacić za tę trawkę i potem będziesz miał z tego jakieś
jakieś bonusy, tak.
Ale dzisiaj mi przyszło fajne powiadomienie akurat z aplikacji Kauflandu, to taka mała dygresja,
poinformowali o swojej promocji słowami
Uczeń bez jedynki to jak Kaufland bez promocji na artykuły szkolne.
I uważam, że to akurat całkiem zabawnie im się udało.
Więc tyle o Kauflandzie mogę powiedzieć.
Bo rzeczywiście ta aplikacja wydaje się trochę bardziej złożona
i wymagałaby większej analizy.
Natomiast…
Ekran zmian.
Lid plus.
A dlaczego ja mam włączone jakieś…
Rozpoznawanie ekranu. Wyłączone.
No wyłączone.
Tryb interakcji. Włączone.
Tryb interakcji w aplikacji Lid plus wyłączony.
Aha, dobra.
Lid plus. Aktywny.
A czemu mi dalej robi takie dźwięki, jak ja bym miała jakieś rozpoznawanie?
Litl. Litl. Biedronka. Litl. Litl. Aldi.
Dostępne czynności.
Wchodzimy sobie w Aldiego, moi drodzy.
I tutaj już poczujemy się lepiej, bo…
Pasek kart. Zaznaczone. Start. Karta. Oferta. Karta.
Są zakładki!
Przepisek. Karta. 3 z 5. Przepisek. Moja lista. Karta. 4 z 5. Więcej. Karta. 5 z 5.
Więc jest porządek, jest porządek.
Podstawowa rzecz na temat aplikacji Aldiego, jeżeli dobrze to rozumiem,
bo tak jak mówię nie mam z nią jeszcze długiego doświadczenia.
Chodzi o to, że ta aplikacja w przeciwieństwie do Lidla czy Biedronki
nie daje nam sama z siebie jakichś rabatów w tym sensie, że tutaj nie ma opcji
żeby ją gdzieś zeskanować.
Ona służy do informowania nas o ofertach Aldiego, a niekoniecznie do tego, żeby
za jej pomocą jakieś tam jeszcze dodatkowe rabaty uzyskiwać.
Ale na tym głównym ekranie, to jest tak naprawdę, ten ekran jest pewnym mankamentem tej aplikacji
i nie mam pewności jak on się tutaj zachowa, bo na nim pojawiają się pewne rzeczy,
do których odniesienia znajdziemy również w tych kolejnych zakładkach,
czyli na przykład w ofertach, czy w przepisach, ale tutaj można jeszcze pewne inne rzeczy uzyskać,
więc zobaczymy jak on tutaj będzie się teraz…
No właśnie, pokazuje mi jakieś oferty, możemy kliknąć cała oferta,
ale do ofert to my sobie wejdziemy zaraz.
Ja bym chciała jednak do czego innego go znusić.
Tylko nie wiem czy mi się to uda, bo właśnie
jakoś tak się próbuję tutaj przesuwać też gestem
trzech palców
i nie wiem jak to…
Bo wiesz Michale o co mi chodzi, o tę taką
prezentację ich…
O, tutaj mam wybrany mój sklep.
Fun fact.
Smelarof. Otwarte jeszcze przez 56 minut.
Gwiazdy, gwiazdy, gwiazdek i informacje, pasek przewijania.
Gwiazd otwarte jeszcze przez 56 minut.
Smelarof. Aldi. Aldi logo.
Sernik obrownie z malinami.
Smelarof. Obrazek otwarty jeszcze przez 56 minut.
Aldi. Otwarty jeszcze przez 56 minut.
Adres. Chemika Słuchawskiego.
1-8-2-2-0-0. Malbo.
Czy tobie już się to nie wydaje znajome?
Bardzo.
W sensie?
No, w pobliżu jednego z tych sklepów,
który już wymieniałaś.
Dokładnie. Oni tego Aldiego wybudowali bardzo blisko tamtej Biedronki,
co nie jest szczególnie mądrym posunięciem, ale nie pytajcie.
Dlatego wam musiałam pokazać tak trochę ciekawostki, że oba te sklepy są w tym samym, bardzo podobnym miejscu.
I gest potarcia działa, więc tak to można ogólnie pracować.
Tylko że właśnie to, czego nie lubię w tej aplikacji…
O, o, o, o. Przesuwałam się właśnie gestem trzech palców.
Nie wiem właśnie, jak to dokładnie tutaj zrobić, bo czasami mi się tutaj pokazują te oferty, te przepisy,
ale jakoś wymusiłam ten widok, w którym mamy.
Przemy domowe, artykuły higieniczne, kosmetyki, sosy, drew silni, przyprawy, tłuszcze i octy, produkty do pieczenia.
I jak będę klikała w któreś z tych, to mogę zapoznać się z asortymentem sklepu Aldi.
Zdaje się, że bez cen, ale przynajmniej możemy zorientować, jakie produkty tam w ogóle są, co myślę, że jest spoko.
Słodyka, lody, napoje i soki.
No Michale, w co mam kliknąć?
Kawa, przekuski.
W kawę oczywiście.
Głupio się pytam.
No ha.
Nie pytaj mnie czemu dodatki do kawy są.
Najpierw nigdy tu nie byłam, bo nie piję kawy.
Aha.
O, to już coś.
Dobra, czy mogę w to wejść?
Chyba mogę.
Czyli tu możemy dodać do listy zakupów, tamta lista potem też jest z zakładką, więc wygląda to przejrzyście i możemy chociaż, no nie dowiemy się ile to kosztuje, ale chcemy sprawdzić czy w Aldi jest na przykład jakiś tam, nie wiem, twaróg czy coś, no to możemy to sprawdzić.
Pytanie jak często to jest aktualizowane, no bo sklep na pewno zmienia też swój asortyment.
A czy masz wiedzę, czy tylko my nie mamy dostępu do tych cen, czy to tak wszyscy?
Myślę, że nie mam tej wiedzy.
Jakoś no tak to wygląda, jakby tutaj nam czytało to wszystko, co tu jest napisane.
Ale nie, wydaje mi się, że wszyscy chyba teraz tak sobie przypominam, że chyba tego tutaj jednak nie widać.
To może kiedyś dodadzą i ceny.
I co więcej, jak mamy te tutaj wszystkie sekcje z tymi rzeczami, to znajdziemy też
sery i twar, wędlin, ryby, namiot, pieczywo, owoce i węgla, nasze marki, nowości, nasze marki.
Nasze marki, czyli lista tych wszystkich marek własnych.
Możemy się dowiedzieć, która marka nazywa co.
Tak jak wam mówiłam, że produkty mleczne w Lidlu to jest pilos, jakieś mięso to jest rzeźnik,
wędliny to jest pikok albo dulano te takie trochę droższe i tak dalej.
To tutaj możemy się zapoznać z tymi nazwami i co się pod nimi kryje.
Punt do mycia naczyń.
Alio.
Eat Search.
Na przykład marka Alio, tak?
Punt do mycia naczyń.
Opak.
500 ml.
Tabletki do zmywarki.
Alinone.
Opak.
40 sztuk.
Sunt do zmywarki.
Opak.
2 kg.
Znaczy, Alio to są te wszystkie takie jakieś rzeczy do mycia naczyń.
Nagłyszczacz do zmywarki.
Opak.
Albona.
Albona to jest co?
Kakao w proszku.
200 g.
Opak.
Bułka tarta.
400 g.
Opak.
Budyń do smaku czekoladowy.
Opak.
3×4.
Asia, czy Asia, czyli chodzi o jakieś takie azjatyckie rzeczy, no i całą tę listę możemy sobie przeczytać, czyli też jakkolwiek zorientować się, czego w ogóle w tym sklepie możemy szukać. To myślę, że jest spoko.
Oczywiście.
Dobra, ale jeżeli chodzi o tę samą strukturę aplikacji, druga karta oferty. No i to jest, powiem wam, hit i właśnie dlatego się tym Aldiem dzisiaj zajmujemy.
Weszłam, moi Państwo, w oferty i widzimy tutaj różne daty.
Bo w Aldi mamy gazetkę od poniedziałku do soboty lub niedzieli
i ewentualnie mogą wchodzić jakieś tam rabaty w ciągu tygodnia
na jakiś tam pojedynczy dzień albo coś takiego.
Czyli nie tak jak w Lidlu, że dwie gazetki na tydzień, tylko jedna
i ona się pokazuje, ja już ją w sobotę widziałam,
tę gazetkę, która jest od tego tygodnia.
Albo właśnie, to jest jeszcze taka rzecz,
jak prędko sobie możemy planować zakupy
w tych poszczególnych sklepach.
Gdybym robiła tę audycję jutro,
co jest niemożliwe, bo tyfloprzegląd ma swoją stałą porę
i to jest środa,
albo w niedzielę, co jest tym bardziej niemożliwe,
to np. będąc w aplikacji Lidla,
byśmy przy kuponach, gdybym jej pokazywała,
Przy niektórych byśmy widzieli dni do odblokowania, jeden,
ponieważ już właśnie w środę widać kupony, które pojawią się od czwartku
i oferty, które pojawiają się od czwartku, jak również gazetka, która pojawi się od czwartku.
Więc w środę możemy sobie już zaplanować nasze zakupy.
Wyjątkiem są te kupony, które pokazywałam, że są inne u mnie i inne u Michała,
bo one się pojawią dopiero w czwartek, więc wtedy należy się ich spodziewać.
I analogicznie w niedzielę się pojawiają rzeczy na poniedziałek,
z wyjątkiem tych kuponów, które są różne i one się pojawią dopiero też w poniedziałek.
Natomiast w Biedronce tak nie ma łatwo, bo gazetki jak i wszystkie inne rzeczy pojawiają się w poniedziałek i w czwartek
i ludzie im piszą na Facebooku. Ludzi to denerwuje, bo widziałam, że jesteście proszeni o to, żeby tak jak Lidl
dodawać te rzeczy wcześniej, żeby sobie można było zaplanować zakupy, a oni dodają właśnie gazetki w dzień
rozpoczynania się określonych promocji. A w Aldi możemy to sobie zaplanować, no już z dwudniowym wyprzedzeniem,
jak nie nawet wcześniej, to jeszcze muszę dokładnie wyczaić, kiedy oni to wrzucają.
Więc mamy te poszczególne daty.
No i teraz.
Festiwal oliw w supercenach.
Supercena 49,99.
O, są ceny.
I są ceny, i jest wszystko. Jest Festiwal Oliw, czyli teraz mają jakąś taką akcję z oliwami.
Nie wiem, czy się jakoś bardzo zaprzyjaźni z tym Aldi, bo wiecie, już poznaję się po tej
audycji, że jestem łowczynią promocji i oszczędzam każdy grosz, a tutaj te promocje
Jakoś mnie na razie nie przyciągają tak super, ale co im właśnie muszę oddać, to widok tej aplikacji i jej przejrzystość, więc no, pod tym kątem mają u mnie plusa, więc przejdę te oliwy, żeby nie było, że tylko one się tutaj wyświetlają.
O, Farmer Aldik, są takie reklamy z tym Farmerem Aldikiem, że on coś zaprasza, czyli to są wszystkie rzeczy zielone, że tak się wyrażę.
16,99 zł to najniższa cena sprzed pierwszej obniżki, 37% taniej, 7,99 zł, 4,99 zł, ogórki szkleniowe, cena zagadnie, 7,99 zł to najniższa cena sprzed pierwszej obniżki.
I tak dalej, i tak dalej, więc widzisz, Michale, i widzicie, drodzy Państwo, że pięknie tutaj wszystko widać, bo jak skończy się Farmer Aldik, to się zaczną jakieś tam inne rzeczy.
Właśnie teraz jest tydzień, oni też mają tygodnie tematyczne, w zeszłym tygodniu, jak Aldi się u mnie pojawił, to był tydzień ukraiński.
Teraz jest tydzień śródziemnomorski chyba, i tam jest trochę jakichś włoskich produktów, trochę francuskich, i to wszystko się tutaj będzie wyświetlać.
Mogliby to jeszcze ewentualnie jakoś nagłówkami porozdzielać, ale…
Tak, tak, bo jak mnie interesują właśnie te, bym chciała teraz przejść do tych śródziemnomorskich, to muszę przez te wszystkie zielone się przekopać.
No ale w porównaniu do innych, no to przyznam, że to jest bardzo duża przyczyna, że wszystko, całą tutaj ofertę możemy przeczytać.
Jak pójdę na górę, na przykład sobie wybierzmy czwartek, bo z jakiegoś powodu jak klikam środę czy jutrzejszy dzień, to on mi pokazuje rzeczy, które będą od soboty, więc to jest jakiś błąd, coś jest tutaj może nieuzupełnione.
ale kliknę w 29, on tutaj mnie co prawda nie informuje, że to jest jakieś zaznaczone albo jakieś tam, to jest taki po prostu element, ale uwierzcie mi, że on działa.
Widzisz, od razu się tutaj zmieniło na ofertę od czwartku do soboty, nie?
No i jakieś tam inne rzeczy, które będą właśnie tylko od czwartku do soboty, a wcześniej ich nie ma.
więc uważam, że tak trzeba żyć i tak bym chciała widzieć tę ofertę wszędzie indziej.
Więc chyba nie będziemy już czytać tak dogłębnie ich ofert,
bo widzicie, że tutaj w te poszczególne dni sobie można klikać i patrzeć,
jakie tam ewentualnie rzeczy dochodzą, ale taka główna gazetka to wchodzi w poniedziałek.
Gazetka, przepisy, karta, 35.
Przepisy? Niby nic, prawda? Były jakieś przepisy kulinarne,
dlaczego sklep ma mi je proponować?
Ale powiem wam szczerze, że jak tak przeglądałam te przepisy Aldiego,
to wyglądają całkiem smakowicie i też można to chyba wszystko dobrze przeczytać,
chociaż jak w to próbowałam klikać, to nie zawsze mi to od razu działało, ale zobaczymy.
A, czyli możemy dodawać je do ulubionych.
Jak widzieliście, jakieś tam przepisy mi próbowało na główny ekran wyrzucać,
ale ten główny ekran jest taką wadą tej aplikacji, bo on tam wszystko próbuje pokazywać,
co też jest w tych innych zakładkach, niekoniecznie to jest zawsze potrzebne.
Przeczytam kilka dni, ale wybierzesz na co chcesz przepis poznać.
Ok.
35 minut. Średni.
Eat Herart. Muffinki czekoladowe. 20 minut.
Mów, jak cię coś zainteresuje.
Ciasto czekoladowe z truskawkami. 1 godzina. Łatwe.
Eat Herart. Muffinki z borówkami. 15 minut.
Kolega jest wybredny.
Eat Herart. Sernik z borówkami. 30 minut.
Dobra, zobaczmy ten sernik z borówkami.
Sernik z borówkami.
Dobra, kół.
Sernik z borówkami.
No i właśnie, dlaczego się w niego nie klika?
Mówiłam, że czasami to tak jakoś idiotycznie działa.
Spróbujmy coś następnego.
No też nie. I o co mu chodzi?
Wierzę, że coś mi w końcu…
A może w którąś z tych innych rzeczy,
typu łatwe
albo czas przygotowania?
No też nie.
Aha. No wiem, że nie wybrałam.
Mhm.
Wszystkie przepisy, it’s hard, leczo, leczo, leczo, leczo.
Ale w leczo weszłam z jakiegoś powodu, więc nie wiem czemu to tak, chociaż przed chwilą
poklikałam w jakieś rzeczy i nagle mi się to kliknęło, no trudno powiedzieć, ale jak już
kliknęłam w to leczo.
30 minut, leczo, składniki, przygotowanie, składniki, składniki, przygotowanie, 40, składniki, przycisk, składniki, odznacz, tego potrzebujesz, dla 4 koncji, 2 papryki czekoladne, 2 papryki żółte,
No i tam takie inne cuda, a jak wejdę w przygotowanie, bo to jest przyciski, więc powinno się zachować po ludzku.
No i tak dalej, i tak dalej, więc jak już wejdziemy w to, w końcu, co nie wiem jeszcze od czego to zależy, że raz to wchodzi, raz nie, no to jest jakaś to baza przepisów, a naprawdę patrzyłam, że sporo tam wygląda spoko.
Tylko właśnie, tylko co mnie zastanawia, spróbujesz, czy może raz ten sernik wejść, czy jemu się teraz odwiedzić, to co?
Już się zbliżamy do końca, więc…
Bo naprawdę chciałabym wam powiedzieć, czym on robi tak.
No nie będzie, sernika nie będzie.
A jakoś, nie wiem, na przykład dwa razy z przytrzymaniem, jakbyś w to kliknęła?
Nie, to nie robi nic.
Też nic.
A i potem Jezua przysuwa do tego lecza, że to jakieś wszystkie przepisy są?
I teraz jak przejdziesz dalej tutaj, do tego sernika.
No właśnie, ty dobrze mówisz.
Czyli po prostu tu mamy jakby dwie listy, pierwsza lista nic nie daje, a dopiero ta druga.
No ale jak już daje, to daje jak trzeba. Spróbujemy coś jeszcze na tej drugiej liście.
No i składniki przygotowanie, a te składniki to same z siebie się pokazują jak widać,
A jak wejdę w przygotowanie.
Przygotowanie. Przygotowanie. Odznak. Przygotowanie. Przycisk. Na porcję. Zawierzmy się do pracy.
No.
Jeden. W misce. Jeden. W misce. Wymieszaj mąkę. Drożdże i sól. Dodaj oliwę i stopniowo wlewaj ciasto.
No i to wszystko tutaj jest, więc bardzo spoko.
Szkoda jedynie, że to wszystko jest w formie takiego jednego wiersza, tak?
Jednego wiersza tekstu.
No ja bym to sobie gdzieś pewnie skopiowała, żeby to móc przeglądać wygodnie.
No, też akurat do tego, żeby to sobie skopiować tym gestem
voice-overa, to akurat jest dobre, że to jest w jednym bloku.
No tak, to jest prawda. Ja bym tu na tym zrobiła właśnie
ten gest i wrzuciła tu sobie te jakieś notatki i wtedy mogę tu sobie, wiecie,
poprzeglądać jak tam będę chciała.
Moja lista, no to widzieliśmy, jak, gdzie tam dodawać te rzeczy do listy zakupów,
ale ja tych rzeczy nie robię, nie tworzę, więc tego nie ma.
A więcej to chyba nie szczególnie tu się dzieje.
No to mam włączone powiadomienia.
A, czyli tutaj tylko możemy sobie wyłączyć czy włączyć takie pola.
Aha, czyli nowości na temat artykułów z mojej listy, ale nie mam żadnej listy.
No i to tyle, co tak naprawdę w tej zakładce jest, więc nie jest szczególnie dużo ciekawego.
Ja mam te powiadomienia włączone, więc Aldi do mnie pisało, nawet jak jeszcze nie było go w moim mieście, że tam jakieś produkty są.
Także powiem Wam, że to się prezentuje spoko i dlatego odważyłam się Wam tę aplikację pokazać,
chociaż, tak jak powiedziałam, nie mam z nią długiego doświadczenia, bo nie wymaga jakiejś dogłębnej analizy.
No i co, chyba wyczerpaliśmy to, o czym chcieliśmy powiedzieć. Mam nadzieję, że nie pominęliśmy żadnego elementu.
Też mi się tak wydaje. Jeżeli mielibyśmy tak podsumować te aplikacje i ich dostępność, no to chyba najgorzej wypada tu Biedronka niestety. Potem drugie miejsce? Co byś dała? Lidl?
Coś mi się tutaj przyciął internet, więc gdybyś mógł swoje pytanie powtórzyć, to byłabym zobowiązana.
A to proszę bardzo. Powiedziałem, że jeżeli chodzi o dostępność i pod względem dostępności, to chyba najgorzej wypada Biedronka.
Biedronka.
Drugie miejsce? Lidl czy Aldi?
No chyba jednak ten Lidl, chociaż trudno mi te aplikacje porównywać, bo tak jak powiedziałam, tutaj w Aldi, jak widzicie, nie mamy kuponów, takich rzeczy do włączania, tam po prostu jest tego więcej.
ta aplikacja jest do przyjrzenia oferty, więc no
nie możemy porównywać jeden do jeden tego, no bo Aldi nie ma części tych rzeczy, które ma
Lidl, ale jednak w tym Aldi im po prostu tak ładnie to wszystko widać.
Rzeczywiście wszystko, aniż jakieś tam wybrane pojedyncze z gazetki, coś tam, że
to rzeczywiście bardzo moją uwagę tutaj zwraca i jednak to chyba byłoby pierwsze
miejsce, ale tak jak powiedzieliśmy to nie jest takie oczywiste, a Biedronka to nam się
tutaj pięknie zaprezentowała, to sami widzieliście.
Przed milionami słuchaczy.
To nie jest stadowisko w tej wojnie między Lidlem a Biedronką,
wnioski każdy wyciągnie sam.
Jak kiedyś będą robić wojnę dostępnościową,
co raczej nigdy nie nastąpi, no to wtedy,
to wtedy warto sobie będzie odgrzebać tę audycję.
I będzie wiadomo.
Tak jest. No to my chyba będziemy się żegnać i tak jak powiedziałam,
bardzo czekamy na,
Bardzo sama czekam na kogoś, kto by zrobił part two
i nam opowiedział o takich sklepach jak Kaufland, jak Netto.
Chociaż tam, jak patrzyłam, to w sumie jest gazetka i tyle,
więc jakoś to super nie działa.
Jak Intermarché, bo też niby mam te aplikacje jakoś powiadomienia,
mi tam czasami przychodzą, ale też jestem tam zbyt rzadko.
Jak na przykład jakieś Leclerc, jeżeli w waszych miastach to jeszcze jest,
bo u mnie właśnie zniknęło i korzystałam z tego trochę,
no ale nie ma już tego w moim mieście, więc przestałam się tym interesować.
i inne tam oszą i takie rzeczy, których nawet u nas nie ma.
Ty, Michale, to się chyba patrzyłeś kiedyś w aplikacji Żabka, zdaje się, mówiłeś, ale…
Patrzyłem i jak szybko ją zainstalowałem, tak szybko po prostu z niej zrezygnowałem,
bo tam ja się w niej po prostu kompletnie pogubiłem.
To wspaniałe doświadczenie, czyli jednak może być gorzej niż w Biedronce.
coś te stworzonka tutaj nie mają szczęścia
i inne tam żyjątka.
Tak więc na to czekamy i co?
Jeżeli nikt do nas już, od nas nikt już nie chce, to
to myślę, że możemy kończyć.
Możemy stąd iść, iść spożywać produkty zakupione w sklepach przy okazji rabatów.
Z Michałem usłyszycie się jutro i z całą gwardią od Tyflo Przeglądu,
a ze mną usłyszycie się
już nie w Tyflo Radiu, a na antenie radia DHT
w sobotę podczas najbliższego wydania magazynu RTV, a w Tyflo Radiu może kiedyś.
To swoją drogą takie trochę zaskakujące, bo
dosyć często w tym Tyflo Radiu mnie słychać, jak tam się odpalają jakieś
archiwalne wydania magazynu RTV. Nawet przed naszą godziną dziewiętnastą się
włączyło jakieś takie stare sprzed siedmiu lat.
Zrobiłam chyba trzy podcasty, takie właśnie typowo podcasty, Tyflo podcasty, nie na żywo,
ale na żywo w ramach samego Tyflo Podcastu, to byłam dziś tutaj pierwszy raz, więc lepiej późno niż dalej.
To pozostajmy mieć nadzieję, że nie ostatni.
Tym bardziej było mi miło, więc piszcie o Waszych wrażeniach, Waszych obserwacjach i do usłyszenia.
Do usłyszenia.